3 minute read
zakrzepowo-zatorowej – str • Historia nieuleczalnie chorej Zuzi,
Zakrzepica – cichy zabójca
◄ Najczęściej stosowaną metodą diagnostyczną pozwalającą rozpoznać rozwój żylnej choroby zakrzepowo-zatorowej jest ultrasonograficzny test uciskowy, który polega na ucisku żyły podkolanowej i udowej głowicą aparatu USG. Drożne naczynie zapada się przy ucisku, a widoczna skrzeplina w świetle żyły pozwala rozpoznać zakrzepicę
Advertisement
Co roku, w naszym kraju, na zakrzepicę zapada ponad 60 tys. osób. Jest to trzecia najczęściej występująca choroba układu sercowo-naczyniowego. Schorzenie to jest związane z nadkrzepliwością krwi, która powoduje powstawanie zakrzepów, m.in. wewnątrz żył głębokich.
Zakrzepica jest istotną przyczyną zgonów na Covid-19. Specjaliści oceniają, że w związku z pandemią koronawirusa liczba przypadków ostrego niedokrwienia z powodu zakrzepicy zwiększyła się w Polsce co najmniej o 30-40%. - Zakrzepica żył lub tętnic jest poważnym problemem zdrowotnym. Jej następstwem są takie schorzenia, jak: zator płucny, zawał mięśnia sercowego, czy udar mózgu. W przypadku rozwoju tej choroby szybki kontakt z lekarzem może uratować życie lub uchronić przed niepełnosprawnością – podkreśla dr Grzegorz Kucharewicz, prezes Zarządu Lekarskiej Specjalistycznej Spółdzielni Pracy Eskulap w Białymstoku. Infekcja wirusem Sars-CoV-2 zwiększa ryzyko zakrzepicy żylnej oraz zatorowości płucnej. Z badań i obserwacji pacjentów na oddziałach covidowych wynika, że to sam Covid-19 jest czynnikiem prozakrzepowym, dlatego zakrzepica dotyka aż 25% chorujących. Zdarzają się nawet zakrzepice obu układów jednocześnie - tętniczego oraz żylnego – wcześniej występujące niezwykle rzadko. Zagrożone są przede wszystkim osoby otyłe, z zaburzeniami krzepnięcia, w zaawansowanym wieku lub obciążone miażdżycą, czy cukrzycą, które zostały zakażone koronawirusem. Specjaliści ustalili, że w przebiegu reakcji autoimmunologicznej dochodzi u nich do poważnych uszkodzeń komórek śródbłonka wyściełającego naczynia krwionośne, co w konsekwencji może prowadzić do powstania skrzeplin w tętnicach oraz mikronaczyniach. Powikłania zakrzepowe mogą też wystąpić po szczepieniu przeciwko Covid-19. Z uwagi na zakrzepicę nie powinny być szczepione np. osoby z „aktywną” chorobą zakrzepową, między innymi takie, u których w ciągu ostatniego miesiąca została zdiagnozowana żylna choroba zakrzepowo-zatorowa. Gwałtowny i wyjątkowo silny ból w jednej z kończyn dolnych, zaczerwienienie i obrzęk kończyny, nagła trudność w poruszaniu się, drętwienie, zasinienie bądź bladość kończyn dolnych – tych objawów nie wolno lekceważyć. Zdarza się, że pacjenci trafiają do szpitala już z posiniałymi kończynami, wówczas często konieczna jest amputacja. Lekarze wskazują, że aby uniknąć amputacji, leczenie chorego powinno rozpocząć się w ciągu 72 godz. od wystąpienia objawów. Śmiertelność z powodu zatorowości płucnej spowodowanej zakrzepicą żył głębokich wynosi 15-25%, ale prawidłowe i odpowiednio wcześnie rozpoczęte leczenie pozwala zmniejszyć ten odsetek do około 2-8%. W przypadku podejrzenia zakrzepicy żył głębokich konieczna jest szybka diagnostyka oraz niezwłoczne rozpoczęcie leczenia przeciwkrzepliwego z powodu ryzyka wystąpienia zatorowości płucnej. Dokładnie zebrany wywiad (podczas rozmowy lekarz ocenia kliniczne prawdopodobieństwo zakrzepicy żył głębokich, np. według skali Wellsa) oraz badanie przedmiotowe są bardzo ważne, niemniej jednak mogą okazać się niewystarczające (odsetek prawidłowych rozpoznań na tej podstawie wynosi około 25%). Co istotne, aż 60-70% przypadków zakrzepicy przebiega bezobjawowo - dlatego choroba nazywana jest „cichym zabójcą” - a tylko u 25% pacjentów z objawami podmiotowymi potwierdza się zakrzepicę żył głębokich. Co najmniej 20-30% zachorowań na zakrzepicę wynika z genetycznych predyspozycji – mutacji typu Leiden w genie F5, czy mutacji w genie F2 (kodowanie protrombiny). Tak więc pozornie niegroźne zmiany w genach mogą znacznie zwiększyć ryzyko zakrzepicy. W celu wykrycia ewentualnych zakrzepów, czy problemów z nadkrzepliwością krwi sprawdza się parametry krzepnięcia. Bada się m.in.: poziom fibrynogenu (białka biorącego udział w procesie krzepnięcia); poziom d-dimerów (wynik badania poziomu d-dimerów może być podwyższony nawet przez 3 msc. u osób, które przebyły epizod zakrzepicy); liczbę płytek krwi (zbyt duża może pokazywać, że w organizmie występują problemy z krzepnięciem). Dużą wartość ma badanie na oznaczenie stężenia dimerów D w osoczu, ponieważ wynik ujemny z dużym prawdopodobieństwem pozwala wykluczyć rozwój żylnej choroby zakrzepowo-zatorowej. Najczęściej stosowaną metodą diagnostyczną jest ultrasonograficzny test uciskowy - badanie powszechnie dostępne i nieinwazyjne. Polega on na ucisku żyły podkolanowej i udowej za pomocą głowicy USG. Drożne naczynie zapada się pod wpływem ucisku, a uwidocznienie skrzepliny w świetle żyły pozwala rozpoznać zakrzepicę. Współczesne standardy zalecają też wykonanie dodatkowo USG z kolorowym obrazowaniem przepływu krwi w naczyniach i jego oceną metodą dopplerowską. Inne badanie wykonywane w razie podejrzenia zakrzepicy, przeprowadzane rzadziej, to m.in. tomografia komputerowa, czy rezonans magnetyczny. Podstawą terapii żylnej choroby zakrzepowo-zatorowej jest zastosowanie leków przeciwzakrzepowych. Celem farmakoterapii jest zatrzymanie progresji choroby i umożliwienie zagojenia uszkodzonego śródbłonka naczyń, a także zapobieganie groźnym powikłaniom w postaci zatorowości płucnej. Eugeniusz Jarosik Fot. Marzena Bęcłowicz