Ekonomia w Matriksie - Krzysztof Rybiński

Page 1


SPIS TREŚCI

Część I 1. Dlaczego warto znać podstawy ekonomii. . . . . . . . . 2. Jak się zostaje zamożnym człowiekiem . . . . . . . . . . 3. Kiedy kraj jest zamożny? Co to jest wzrost gospodarczy

. . . . . . .9 . . . . . . 11

i jak go mierzymy . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 21

4. 5. 6. 7. 8. 9.

Dlaczego niektóre kraje są bogate, a inne biedne . . . . . . . . . . 35

10. 11.

Jak zostać kapitalistą, czyli o tworzeniu własnej firmy . . . . . . . 95

12. 13.

Rynek − miejsce, gdzie kupujący i sprzedający dobijają targu . . 107

14. 15.

Podatki, składki, opłaty i inne dochody rządu . . . . . . . . . . . 133

16.

Dług publiczny, czyli o krzywdzie, którą wyrządzamy pokoleniu naszych dzieci. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 145

17.

Zadłużenie rodziny − skąd się bierze i jak nad tym zapanować . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 153

18.

Czy warto wziąć kredyt na kupno mieszkania . . . . . . . . . . . 159

Bogactwo to nie wszystko, liczy się zadowolenie z życia . . . . . . 53 Inflacja, czyli złodziej, który nieustannie cię okrada . . . . . . . . 59 Pieniądz rządzi światem, a banksterzy rządzą pieniądzem . . . . . 69 Polityka pieniężna, czyli czym zajmuje się bank centralny . . . . . 79 Kto i dlaczego ma wysokie wynagrodzenie, a kto musi klepać biedę, czyli jak odnieść sukces na rynku pracy. . . . . . . . 87 Jak zarabiać, nie pracując, czyli rzecz o marce i własności intelektualnej . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 101 Gdy rynek zawodzi, wkracza rząd, a czasami wkracza, bo ma w tym interes . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 125 Wydatki publiczne − kto i na co wydaje pieniądze podatników . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 141

Zakończenie części I . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 165 Bibliografia . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 167

5


Ekonomia w matriksie

Część II 1. Dla tych, którzy mają nadwyżki finansowe, czyli rzecz o oszczędzaniu, inwestowaniu i spekulacji. . . . . . . . . . . . . 173

2.

O postępie, czyli o pragnieniu posiadania nowego samochodu i wypasionego smartfona, oraz o tym, jak postęp może zniszczyć całe miasto i każdego z nas . . . . . . . . . . . . . . . . 193

3.

Jogurt z importu lub z okręgowej spółdzielni mleczarskiej, czyli rzecz o korzyściach i problemach związanych z handlem międzynarodowym. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 203

4.

Wanda nie chciała Niemca − a dlaczego my wyprzedajemy wszystko zagranicznym inwestorom? . . . . . . . . . . . . . . . 213

5.

Środki unijne − pomagają czy szkodzą Polsce? Albo dlaczego żebrak nigdy nie zostanie bogatym człowiekiem . . . . . . . . . 221

6.

O porażce demokracji z telekracją słupkową, czyli dlaczego naród powinien interesować się ekonomią, a nie kolorem krawata polityka. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 237

7.

Kryzysy finansowe − skąd się biorą, jak wyglądają i jak sobie w nich radzić . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 245

8. 9.

Demografia, czyli o syndromie gotowanej żaby . . . . . . . . . . 253

10.

Dlaczego ludzie robią to, co robią, czyli o motywacjach do działania . . . . . . . . . . . . . . . . . . 271

11. 12.

Jak korzystać z danych, informacji i analiz ekonomicznych . . . 279

Samemu nie da się osiągnąć sukcesu, czyli rzecz o współpracy i kapitale społecznym . . . . . . . . . . . . . . . . . 263

Podsumowanie: jak wykorzystać wiedzę z tej książki – żeby mało pracować i dużo zarabiać. . . . . . . . . . . . . . . . 289 Zamiast epilogu . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 293 Bibliografia . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 295

6



2.

Jak się zostaje zamożnym człowiekiem

Zacznijmy od odpowiedzi na pytanie, kto jest bogaty. Wśród bankierów funkcjonuje termin osoby o dużej wartości majątku netto1. Za taką osobę uważa się mężczyznę czy kobietę, którzy mają nadwyżki finansowe przekraczające 1 milion dolarów, czyli w polskich warunkach z 2013 roku ponad 3 miliony złotych. Przy czym dotyczy to wolnych środków, które mogą być zainwestowane w aktywa finansowe, takie jak akcje, obligacje, surowce lub waluty. Jeżeli ktoś ma dom wart 3 miliony złotych, obciążoną hipotekę i pusto na koncie, to w świetle tej definicji nie jest bogatym człowiekiem. Ilu jest bogatych ludzi na świecie? Według raportu Capgemini i Royal Bank of Canada z 2012 roku najwięcej bogatych ludzi było w Stanach Zjednoczonych − 3 miliony 730 tysięcy. Na drugim miejscu była Azja − 3 miliony 680 tysięcy, a na trzecim Europa z 3 milionami 410 tysiącami ludzi bogatych. W Ameryce Południowej jest 520 tysięcy bogatych ludzi, na Bliskim Wschodzie 490 tysięcy, a w biednej Afryce 140 tysięcy. W sumie na świecie jest nieco ponad 10 milionów ludzi, których możemy uznać za bogatych (ryc. 1). Według raportu Research and Markets w 2012 roku osób bogatych w Polsce było 28 400, zatem relatywnie niewiele. To oczywiście wynika z faktu, że w Polsce kapitalizm mamy dopiero nieco ponad 20 lat, a więc czasu na bogacenie się było mało.

Jak rodziny stają się zamożne Skoro już wiemy, ile jest bogatych ludzi na świecie i w Polsce, to zastanówmy się, jak można zostać bogatym człowiekiem. Posłużmy się przykładem rodzin Zająców i Kupieckich. Michał Zając, głowa rodziny, pracuje na etacie i zarabia średnią krajową, a jego żona, Ewa, zarabia 3000 brutto, czyli 2157 netto miesięcznie. Według Biuletynu Statystycznego GUS w listopadzie 2013 roku przeciętne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw wynosiło prawie 3900 złotych, czyli 2783 netto2. Michał Zając ma 35 lat, Ewa 30 lat, mają jedno dziecko. Miesięcznie zarabiają około 6900 złotych brutto, po zapłaceniu zaliczki na podatek dochodowy i ZUS zostaje im około 5000 złotych. Miesięczne koszty utrzymania rodziny wynoszą 3400 złotych, a 600 złotych powinni odłożyć na duże jednorazowe wydatki, jak wakacje, wyprawka szkolna, ubrania dla 1 2

W języku angielskim zamożną osobę określa się terminem „High Net Worth Individual”, w skrócie HNWI. Przeliczenia wynagrodzenia z brutto na netto można dokonać, posługując się kalkulatorem wynagrodzeń na stronie http://wynagrodzenia.pl/kalkulator_oblicz.php.

11


Ekonomia w matriksie / Część I

4000

3730

3680 3410

3500 3000 2500 2000 1500 1000

520

490

500

28,4

0 USA

Azja

Europa

Ameryka Poudniowa

Bliski Wschód

Polska

Ryc. 1. Liczba bogatych osób na świecie w 2012 roku (w tys.) Źródło: opracowanie własne na podstawie: Capgemini, Royal Bank of Canada (2012) i Research and Markets (2013).

dziecka i tym podobne. Rodzinie Zająców udaje się zatem odłożyć 1000 złotych miesięcznie. W ciągu roku daje to 12000 złotych. Po 35 latach, gdy będą przechodzić na emeryturę, mogą dysponować 420 000 złotych. Załóżmy, że w ciągu tych 35 lat będą szczęśliwie inwestowali swoje oszczędności i podwoją tę kwotę do 840 000 złotych. Oczywiście nie wiemy, jaki będzie kurs dolara do złotego za 35 lat, ba, nie wiemy nawet, czy złoty będzie istniał jako waluta. Ale przeliczając po kursie 3 złote za dolara, otrzymamy kwotę 280 000 dolarów. Jeżeli założymy zerową inflację przez te 35 lat, czyli że nie będą rosły ani ceny, ani płace, to rodzina Zająców w momencie przechodzenia na emeryturę może dysponować 280 000 dolarów, czyli zaledwie jedną czwartą tego, co pozwala zakwalifikować ją do grupy ludzi bogatych. Jaki z tego płynie wniosek? Gdy zarabia się średnią krajową na etacie, to nawet gdy szczęśliwie inwestuje się oszczędności, człowiek nigdy nie stanie się zamożny. W odróżnieniu od Michała Zająca, Jan Kupiecki jest przedsiębiorczy i, zamiast pracować na etacie, próbuje zarobić pieniądze, prowadząc własną firmę. Zauważył on, że pojawił się duży popyt na czarne T-shirty bez nadruku. Na największym chińskim portalu zakupowym dla małych firm znalazł ofertę firmy Xiamen Sanhoo Garment Co., Ltd3, która tanio szyje czarne T-shirty dla mężczyzn. Przy zamówieniu w wysokości 100 000 sztuk wynegocjował cenę 1,50 dolara za sztukę, czyli 4,50 złotego. Do tego trzeba dodać koszty transportu, 12 procent cła i od tej kwoty 23 procent VAT, ponadto koszty logistyki 3

To prawdziwa oferta z 27 grudnia 2013 roku, dostępna na stronie http://french.alibaba.com/ product-gs/hot-sale-mens-plain-black-t-shirt-made-of-100-cotton-1369407149.html.

12


2.

Jak się zostaje zamożnym człowiekiem

w kraju, magazynowania i obsługi agencji celnej. W sumie koszt zakupu koszulek wyniesie około 650 000 złotych. Jan Kupiecki znalazł dużego hurtowego odbiorcę, który kupi te T-shirty po 7 złotych, czyli na tej transakcji Kupiecki zarobi 50 000 złotych. Ale z tego musi oddać jeszcze odsetki od kredytu na 650 000 złotych, który zaciągnął w banku na zakup T-shirtów. To był drogi kredyt: 10 procent w skali roku, więc po roku odsetki wyniosłyby 65 000 złotych. Ale Jan Kupiecki zdążył przeprowadzić całą transakcję w ciągu trzech miesięcy, więc kredyt kosztował go tylko jedną czwartą tej sumy, czyli 16 250 złotych. Zysk na tej transakcji wyniósł prawie 34 000 złotych. Jan Kupiecki przeprowadza cztery podobne transakcje handlowe w roku, co pozwala mu zarobić około 150 tysięcy złotych rocznie. Po dwóch latach ma już swój własny kapitał, więc zwiększa skalę transakcji, rodzaj asortymentu i zarabia 500 tysięcy rocznie. Zanim przekroczy 45 lat, będzie miał odłożone na koncie ponad 3 miliony złotych, czyli ponad milion dolarów. Będzie bogatym człowiekiem. Ostatni przykład pokazuje, w jaki sposób można zostać bogatym człowiekiem. Prowadzenie własnej firmy jest najkrótszą drogą do zamożności, a praca na etacie – co unaocznia przykład pierwszy – bardzo rzadko pozwala na uzyskanie tego statusu majątkowego. Oczywiście osoby, które pracowały na etacie i zostały po wielu latach na przykład członkami zarządu wielkich korporacji lub partnerami w kancelariach prawnych czy firmach doradczych, też po jakimś czasie będą zarabiały tyle, że dołączą do grona bogatych. Jest to jednak możliwe tylko w przypadku nielicznych, natomiast własną firmę może mieć każdy. Dlaczego zatem tak wielu młodych ludzi rozpoczyna życie zawodowe od pracy na etacie w korporacji lub urzędzie, a tak niewielu zakłada własne firmy? Dlaczego mamy tak wielu Zająców i tak niewielu Kupieckich? Odpowiedź na te pytania zawiera się w jednym słowie: ryzyko! Wielu Polaków uważa, że praca na etacie jest bezpieczna i stabilna, a prowadzenie własnej firmy wiąże się z dużym ryzykiem. Przyjrzyjmy się zatem, czy tak jest w istocie. Po pierwsze, dlaczego odbiorca hurtowy w Polsce sam nie kupi koszulek w Chinach, ale korzysta z pośrednictwa Jana Kupieckiego. Być może sprzedaje detalistom z dużą marżą i nie opłaca mu się tracić czasu na szukanie chińskich producentów. A może ma wyczerpane limity kredytowe w bankach i nie jest w stanie otrzymać kolejnego kredytu na zakup towaru. Może są jeszcze inne powody, ale to nie jest zmartwienie Kupieckiego, pod warunkiem, że podpisał odpowiednie umowy i kontrahent się nie wycofa w czasie transakcji. A jak się wycofa, będzie można iść do sądu, jednak w Polsce sprawy w sądach gospodarczych trwają bardzo długo. To jest istotne ryzyko, które można zmniejszyć, tworząc efektywny system sądownictwa gospodarczego i przejrzyste regulacje. Po drugie, jak to możliwe, że Kupiecki dostał kredyt w banku na kupno towaru? Jeżeli Kupiecki nie ma zabezpieczenia, to obecnie takiego kredytu nie dostanie. Na początku transformacji banki często udzielały kredytów na pod13


Ekonomia w matriksie / Część I

stawie oceny perspektyw finansowanego projektu biznesowego. Przykładem może być kredyt, który otrzymała firma Solaris, wtedy jeszcze funkcjonująca pod nazwą Neoplan Polska4. W 1995 roku Krzysztof i Solange Olszewscy wygrali przetarg na dostarczenie miastu Poznań 72 autobusów niskopodłogowych, ale musieli w tym celu wybudować fabrykę pod Poznaniem. Przekonali dyrektora Banku Handlowego w Poznaniu, a potem Cezarego Stypułkowskiego, prezesa banku, iż warto im tego kredytu udzielić, mimo że nie mieli zabezpieczenia, poza zamówieniem na autobusy z Poznania. Otrzymali kredyt, wybudowali fabrykę, a obecnie Solaris jest globalną polską firmą rodzinną, która ma cztery fabryki, zatrudnia 2500 osób i eksportuje autobusy do kilkudziesięciu krajów świata, skutecznie konkurując z takimi gigantami, jak Mercedes czy MAN. Innym przykładem jest polska firma HTL-Strefa, która obecnie ma ponad 50 procent globalnego rynku jednorazowych nakłuwaczy, służących do pobierania krwi. W połowie lat 90. otrzymała kredyt z Polskiego Banku Rozwoju na rozwój firmy również na podstawie biznesplanu, bez zabezpieczeń. Ale potem banki zajęły się głównie kredytowaniem budowy mieszkań i domów5 i przez wiele lat pieniądze na rozwój małej firmy można było dostać tylko pod zastaw, najczęściej nieruchomości. Banki udzielały też kredytów dla firm bez zabezpieczeń, ale były to pieniądze „na waciki” i oprocentowanie takiego kredytu było bardzo wysokie, gdy policzyło się wszystkie opłaty i koszty ubezpieczenia. Wraz z pojawieniem się środków unijnych i recesją na rynku nieruchomości banki zaczęły uatrakcyjniać swoją ofertę kredytową dla firm, więc obecnie, jak ktoś ma dobry pomysł na biznes, to ma szansę otrzymać finansowanie − są dostępne nawet kredyty do 500 tysięcy złotych na pięć lat. Po trzecie, chiński dostawca może przysłać towar niskiej jakości lub towar może po drodze zaginąć albo ulec zniszczeniu. Na szczęście można się ubezpieczyć od takiego ryzyka, jednak trzeba brać pod uwagę, że koszt ubezpieczenia podnosi koszty zakupu towaru i obniża zysk z całej transakcji. Po czwarte, dostawcy chińskiemu Kupiecki płaci w dolarach − 150 tysięcy dolarów. Będzie problem, jeżeli w tym czasie dolar zacznie się umacniać i zamiast 3 złote za dolara trzeba będzie zapłacić 4 złote. Wówczas koszt zakupu T-shirtów po doliczeniu opłat, cła i VAT znacznie przekroczy 700 tysięcy złotych uzyskane ze sprzedaży i cała transakcja zakończy się olbrzymią stratą. Na szczęście istnieją instrumenty finansowe, które pozwalają zabezpieczyć się przed tym ryzykiem, są tzw. kontrakty terminowe lub opcje walutowe. Ma je w ofercie każdy bank zajmujący się finansowaniem importu.

4

5

Przykład zaczerpnięty z wywiadu, który przeprowadziłem z Solange Olszewską, współwłaścicielką firmy Solaris Bus & Coach, który został opublikowany w mojej książce pt. Go global!, która ukazała się w wydawnictwie Helion w styczniu 2014 roku. We wrześniu 2013 roku łączna suma kredytów udzielonych przez banki firmom wynosiła około 250 mld złotych, natomiast kwota kredytów na zakup nieruchomości wynosiła 345 mld złotych. To ewenement w Europie, ponieważ w większości krajów, szczególnie dużych, sektor bankowy kredytuje firmy w większym zakresie niż budowę i kupno nieruchomości.

14


2.

Jak się zostaje zamożnym człowiekiem

Po piąte, inny przedsiębiorca może wpaść na podobny pomysł i na rynku pojawi się dużo czarnych koszulek, trzeba będzie robić przeceny i cena koszulek spadnie. Sposobem na to jest podpisanie odpowiedniej umowy z odbiorcą towaru, wtedy całe ryzyko spadku ceny będzie ponoszone prze niego. Ale jeżeli umowa nie zabezpiecza odpowiednio interesów Kupieckiego, to wówczas transakcja może zakończyć się stratą. Problem polega na tym, że czarny T-shirt bez nadruku to bardzo prosty towar, a w Polsce są tysiące firm, które mogą importować takie koszulki z Chin. Gdyby Kupiecki wpadł na pomysł unikalnego towaru, opatentował go i na ten towar byłby olbrzymi popyt, to wówczas ryzyko pojawienia się konkurencji i spadku ceny byłoby bliskie zeru. Na przykład gdyby Kupiecki opracował technologię T-shirtów upiększających, w których każdy ma sylwetkę jak Miss lub Mister Universum, i gdyby to był jedyny tego typu produkt na świecie, wówczas większość ryzyka opisanego powyżej zniknęłaby, gdyż marża na takich koszulkach byłaby olbrzymia przy braku konkurencji. Wynika z tego, że większe pieniądze można zarobić, gdy oferuje się unikalne, innowacyjne produkty, z dużą marżą, na które jest duży popyt. Przykładem jednego z największych sukcesów w historii tworzenia takich produktów jest korporacja Apple. Firma ta zarobiła tak dużo pieniędzy, że pod koniec 2013 roku miała na kontach rezerwy finansowe w wysokości 150 mld dolarów, co stanowiło 10 procent wszystkich rezerw gotówkowych amerykańskich korporacji. Przypomnijmy, że dochody budżetu w Polsce w 2013 roku zaplanowano w wysokości 275 mld złotych, czyli mniej niż 100 mld dolarów. Firma Apple ma zatem rezerwy gotówkowe o ponad 50 procent większe niż roczne dochody polskiego budżetu. Nie zawsze jednak, żeby odnieść sukces, trzeba mieć bardzo innowacyjny produkt. Czasami wystarczy być pierwszym na danym rynku. Jeżeli w mieście nie ma restauracji, to pierwszy przedsiębiorca, który otworzy restaurację, prawdopodobnie zarobi duże pieniądze. W miarę pojawiania się nowych restauracji albo spadną ceny posiłków, albo liczba klientów rozłoży się na więcej lokali i zysk z prowadzenia restauracji zmaleje, a najgorsze restauracje stracą wielu klientów i zbankrutują. Zresztą to, że w mieście nie ma restauracji, może wynikać z faktu, że mieszkający tam ludzie zawsze jadają w domu. To jest tak, jak w historii o dwóch przedsiębiorcach produkujących buty, którzy jadą do Afryki. Jeden po powrocie dochodzi do wniosku, że nie ma tam żadnego interesu do zrobienia, bo wszyscy chodzą boso, a drugi twierdzi, że można tam zrobić wspaniały interes, bo jeszcze nikt nie nosi butów. Gdy się przeanalizuje powyższe problemy, to łatwiej zrozumieć, dlaczego wiele osób woli stabilną pracę w korporacji lub urzędzie niż martwienie się o to, czy opisane ryzyko się zmaterializuje i potencjalnie zyskowny plan zamieni się w koszmarną stratę. Decyzje o podjęciu pracy na etacie zapadają bardzo często, mimo że w olbrzymiej większości przypadków oznacza to, iż dana osoba nigdy nie będzie bogata. Będzie jednak miała spokojną pracę, bez stresów i nerwów. Tak przynajmniej argumentują ci, którzy są pracownikami korporacji lub urzędnikami. 15


Ekonomia w matriksie / Część I 100

500

Zmiana (prawa oś)

80

400

Zatrudnienie w administracji publicznej

60

300

40 20

200

0 100 -20

Q2'13

Q1'13

Q4'12

Q3'12

2011

Q2'12

2010

2009

2008

2007

2006

2005

2004

2003

2002

2001

2000

1999

1998

1997

1996

1995

1994

1993

1992

1990

-40 1985

0

Ryc. 2. Zatrudnienie w administracji publicznej w latach 1989-2013 Źródło: OECD, szacunki własne na podstawie danych zawartych w raportach GUS Zatrudnienie i wynagrodzenia w gospodarce narodowej, wydawanych co kwartał.

Zastanówmy się zatem, kto jest narażony na większe ryzyko: Michał Zając, pracujący za średnią krajową w korporacji lub urzędzie, czy Jan Kupiecki, prowadzący własną firmę. Praca Zająca staje się rutyną − stałe lub podobne zajęcia przez kolejne dni, miesiące, czasami lata. Zając stał się trybikiem, kręcącym się razem z innymi trybikami w wielkiej machinie. Nikt nie oczekuje od niego pomysłowości, poprawy efektywności. Jego przełożony stawia mu zadania, a on ma je wykonać, jak wykona dobrze, to być może na koniec roku dostanie premię. Gdy coś złego zacznie się dziać w korporacji zatrudniającej Zająca, zostanie zwolniony, niezależnie od tego, ile lat przepracował i jak dobrym był pracownikiem. A jeżeli będzie to czas słabej koniunktury, to inne korporacje też będą zwalniały pracowników i Zając może przez wiele miesięcy lub nawet lat pozostawać bez środków do życia. A ponieważ zarabiał średnio, więc może to się skończyć szybkim pogorszeniem standardu życia rodziny Zająców. Do tej pory osoby pracujące w urzędach mogły czuć się bezpieczne, bo w Polsce niezależnie od koniunktury liczba urzędników bardzo rosła, co ukazuje rycina 2. Od 2011 roku nastąpiła stabilizacja zatrudnienia w urzędach administracji publicznej wszystkich szczebli na poziomie około 450 tysięcy osób, a według szacunków ekonomistów Uniwersytetu Szczecińskiego na poziomie około pół miliona. Nadchodzą jednak chude lata dla finansów publicznych, o czym najlepiej świadczy to, że rząd musiał w 2013 roku dokonać skoku na Otwarte Fundusze Emerytalne, przejmując ponad 150 mld złotych aktywów. Bez tej 16


2.

Jak się zostaje zamożnym człowiekiem

operacji już w latach 2014-2015 nastąpiłyby masowe zwolnienia w administracji publicznej. Oznacza to, że nadeszły czasy, w których miejsca pracy w urzędach, do tej pory uważane za stabilne, mogą być wkrótce likwidowane. Jako przykład może służyć fakt, że wiele zadłużonych miast postanowiło całkowicie zlikwidować straż miejską, takie decyzje podjęto na przykład w Pionkach, Chrzanowie, Trzebini, Szczyrku, Redzie, Strzegomiu, Zakroczymiu, Żorach czy Stalowej Woli. Los pracownika korporacji lub urzędnika zależy od opinii kogoś na górze. Czasami szef ma kogoś innego na dane miejsce i Zając może zostać zwolniony, żeby zrobić miejsce kuzynowi lub znajomemu szefa. A czasami ktoś na samej górze podejmie decyzję o oszczędnościach i korporacja zwalnia na przykład 10 procent zatrudnionych. I może trafić na Michała Zająca. A jak funkcjonuje Jan Kupiecki? Jego firma prawdopodobnie ma kilku, kilkunastu, kilkudziesięciu lub nawet kilkuset klientów, w zależności od branży. Sukces firmy zależy od tego, jaką opinię o towarach lub usługach mają jej klienci. Jan Kupiecki nieustannie bada rynek: czy pojawili się konkurenci, czy mają lepsze ceny lub lepszą obsługę, jeżeli tak, to on także musi usprawnić działanie swojej firmy. Jeżeli jeden lub nawet kilku klientów będzie miało kłopoty i ograniczy zamówienia, przychody od pozostałych klientów prawdopodobnie pozwolą na utrzymanie firmy do czasu, aż znalezieni zostaną nowi nabywcy. A jeżeli przyjdzie totalna dekoniunktura i zamówienia zupełnie znikną, to i tak Kupiecki będzie w lepszej sytuacji niż Zając, gdyż prowadząc firmę, zarabiał lepiej, więc ma odłożonych więcej pieniędzy. Ponadto ma nawyki przedsiębiorcy − będzie mu łatwiej rozejrzeć się po rynku i dostrzec okazję do zrobienia kolejnego interesu. Urzędnik Zając, zwolniony z pracy po 20 latach, przeżyje prawdziwą tragedię, a przedsiębiorca Kupiecki szybko znajdzie kolejną okazję. Poza tym tzw. kapitał relacji Jana Kupieckiego jest o wiele silniejszy niż kapitał relacji Michała Zająca. Ten pierwszy zna wielu innych przedsiębiorców, którzy mogą mu pomóc w trudnych czasach, zatrudniając lub podzlecając prace. Natomiast urzędnik zna przede wszystkim innych urzędników, co nie za wiele pomoże mu w czasach, gdy liczba urzędników raczej będzie maleć, czyli urzędy będą więcej osób zwalniać, niż zatrudniać. Ponadto praca w korporacjach coraz częściej prowadzi do wypalenia zawodowego, przemęczenia, niskiej satysfakcji z życia. W badaniach satysfakcji z życia prowadzonych przez CBOS wysokie zadowolenie deklarują osoby piastujące kierownicze stanowiska oraz prywatni przedsiębiorcy. Pozostałe gorzej wypadają w tym rankingu. Podsumowując, praca na swoim daje znacznie większe szanse na dołączenie do grona 10 milionów bogatych ludzi na świecie, a praca na etacie w znakomitej większości przypadków uniemożliwia osiągnięcie statusu bogatego człowieka. Co więcej, w nadchodzących dekadach praca na etacie może okazać się mniej stabilna i bardziej ryzykowna niż prowadzenie własnej firmy, bo pracownik korporacji lub urzędu będzie miał słabo rozwinięte kompetencje potrzebne na niestabilnym rynku pracy, będzie też miał słabszy kapitał relacji, zwany potocznie znajomościami. 17


Ekonomia w matriksie / Część I

1600 1500 1400 1300 1200 1100 1000 900 800 700 600 Ogółem

Pracownicy

Rolnicy

Dochód rozporządzalny

Pracujący na własny rachunek

Emeryci

Renciści

Wydatki

Ryc. 3. Dochody i wydatki polskich rodzin na osobę według rodzaju gospodarstwa domowego Źródło: Raport GUS (2013) Sytuacja gospodarstw domowych w 2012 r. w świetle wyników badania budżetów gospodarstw domowych.

Możemy potwierdzić to, posługując się konkretnymi danymi z badań GUS-u nad budżetami gospodarstw domowych. W 2012 roku miesięczny dochód na osobę po opodatkowaniu w rodzinach prowadzących własne firmy wynosił przeciętnie 1518 złotych, a w gospodarstwach pracowników tylko 1280 złotych. Znaczy to, że przeciętnie przedsiębiorca zarabiał o 20 procent więcej niż pracownik etatowy, przeliczając na jednego członka rodziny, czyli także na dzieci i ewentualnie niepracującą żonę. A pamiętajmy, że przedsiębiorcy mają możliwości wykazywania niektórych wydatków na własne potrzeby jako koszty w firmie, co obniża płacone podatki, czyli standard życia w rodzinach przedsiębiorców był znacznie wyższy niż w rodzinach pracowników, bo ze względu na możliwość tworzenia kosztów w firmie ta przewaga w poziomie życia wynosi znacznie więcej niż 20 procent, które podaje GUS (ryc. 3). Kolejna lekcja, jaka płynie z porównania sytuacji Michała Zająca i Jana Kupieckiego, jest następująca. Największe pieniądze można zarobić, gdy umiejętnie korzysta się z dźwigni finansowej, która najczęściej przyjmuje postać kredytu. Są dwa sposoby korzystania z kredytu, które mają diametralnie różne skutki. Najbardziej powszechny sposób, stosowany przez miliony Zająców, polega na tym, że kredyt zaciąga się w celu sfinansowania bieżących potrzeb i w celu podniesienia standardu życia, na przykład kredyt na nowy samochód, na mieszkanie, na wakacje, na prezenty pod choinkę czy kredyt ratalny na nową plazmę, koniecznie większą, niż ma sąsiad. Albo kredyt na karcie kredy18


2.

Jak się zostaje zamożnym człowiekiem

towej aż po sam limit. Ten rodzaj kredytu pozwala na podniesienie standardu życia w krótkim okresie, w ciągu paru lat, ale radykalnie obniża szansę na zostanie zamożnym człowiekiem. Oprocentowanie takiego kredytu, po doliczeniu opłat manipulacyjnych i kosztów ubezpieczenia, jest bardzo wysokie, więc spłaty rat kredytu obniżają zdolność danej rodziny do oszczędzania, gdyż część ich dochodów jest przekazywana do banku w postaci spłat odsetek i głównej kwoty kredytu, zwanej kapitałem. Osoby bardzo zadłużone, które z kredytu finansują swoje bieżące potrzeby konsumpcyjne, bardzo często wpadają w pułapkę zadłużenia, spłacając jeden kredyt drugim, i kończą jak osoby ubogie, których dane pojawiają się w rejestrach nierzetelnych dłużników, bez możliwości zaciągnięcia nowej pożyczki, nawet bez możliwości kupna telefonu komórkowego z abonamentem. To bardzo niemądry sposób korzystania z kredytu, niestety, bardzo powszechny, ponieważ banki wykorzystują pieniądze zarobione na opłatach i odsetkach do agresywnej reklamy takich kredytów. Wystarczy sprawdzić, ile w telewizji jest reklam kredytów dla firm, na ich rozwój, a ile reklam szybkich, konsumpcyjnych kredytów, szczególnie przed świętami lub okresem wakacji. Dlatego gdy małżeństwo Zająców, bardzo szczęśliwe, przestępuje próg swojego nowego mieszkania kupionego na kredyt, w tym jakże pozornie szczęśliwym momencie traci szansę na dołączenie do grona ludzi zamożnych. Raty kredytu będą przez wiele lat ograniczały zdolność rodziny Zająców do zgromadzenia kapitału, a przywiązanie do mieszkania obciążonego hipoteką, które bardzo trudno sprzedać, ograniczy mobilność młodych ludzi i w efekcie przegapią świetne oferty pracy lub stworzenia zyskownego biznesu, które pojawią się w innych miastach. W końcu, gdy nadejdzie okres złej koniunktury, właściciel firmy, Jan Kupiecki, może szybko obciąć koszty, a w razie potrzeby na jakiś czas zawiesić działalność, i w ten sposób ograniczyć straty. A Michał Zając, gdy straci pracę, nadal będzie musiał co miesiąc spłacać kredyt na mieszkanie, na które już jego rodziny nie będzie stać. I może nawet je stracić, gdy nie będzie w stanie spłacać kredytu. Drugi rodzaj kredytu, jeżeli umiejętnie z niego korzystamy, pozwala radykalnie zwiększyć szanse na zarobienie dużych pieniędzy. Właśnie z takiego kredytu korzysta Jan Kupiecki. Jego rodzina mieszka w małym, wynajętym mieszkanku, znacznie mniejszym niż kupione na kredyt mieszkanie Zająców. Michał Zając pożyczył w banku 500 tysięcy złotych i kupił duże mieszkanie, a Jan Kupiecki pożyczył 500 tysięcy złotych na rozkręcenie własnej firmy. Przez rok czy dwa Zając może patrzeć na Kupieckiego z góry − mieszka w dużym, wygodnym mieszkaniu, ma stabilną pracę, gdy tymczasem Kupieccy muszą zadowolić się ciasnym lokum i często pracują w weekendy. Po kilku jednak latach Zając ciągle mieszka z tym samym mieszkaniu, w tym czasie frank szwajcarski się umocnił i raty kredytu zaciągniętego w tej walucie znacznie wzrosły, więc Zającowie nie mogą już jeździć na wakacje do ciepłych krajów. Firma Kupieckiego dobrze prosperuje, właśnie zmienili mieszkanie na większe od Zająców, mają też nowy samochód. Mimo że jest dużo większy i lepszy niż samochód Zająców, kosztował ich mniej, bo kupili go na firmę, 19


Ekonomia w matriksie / Część I

odliczając część podatku VAT, a raty leasingowe są dodawane do kosztów firmy, dlatego Kupiecki płaci małe podatki. Zresztą Zając musi płacić VAT od wszystkiego, co kupuje, a Kupiecki, który ma swoje biuro w mieszkaniu, kupuje meble jako wyposażenie biura i odlicza sobie VAT. Podobnie tankując paliwo do służbowego samochodu, odlicza VAT. W efekcie płaci za wiele rzeczy o 23 procent mniej niż Zając, bo tyle wynosi stawka podatku VAT w Polsce. Po kilku latach dzięki wykorzystaniu kredytu do przeprowadzenia zyskownych transakcji Kupiecki stanie się zamożnym człowiekiem, może zwiększyć skalę działalności firmy, może zatrudnić pracowników, dzięki czemu sam będzie miał więcej czasu dla siebie i dla rodziny. A Zając, coraz bardziej zestresowany możliwością zwolnienia z urzędu lub z korporacji, obciążony spłatami rat drogiego kredytu, będzie marzył, żeby jego dziecko nie zostało urzędnikiem, lecz przedsiębiorcą, takim jak Kupiecki.

Zapamiętaj z tego rozdziału: 1. Osoba pracująca na etacie, która ma duży kredyt na duże mieszkanie, jest narażona na większe ryzyko niż osoba prowadząca własną firmę i mieszkająca w wynajętym małym mieszkaniu. 2. 99 procent osób pracujących na etacie nie ma szans na dorobienie się; osoby te nigdy nie będą bogate. Prowadząc własne firmy, znacząco zwiększamy szansę na zostanie bogatymi ludźmi. 3. Osoba pracująca na etacie ma słabo rozwinięte kompetencje potrzebne do osiągnięcia sukcesu zawodowego. Osoba prowadząca własną firmę, przedsiębiorcza, znacznie lepiej poradzi sobie w życiu.

20



10. Dlaczego ludzie robią to, co robią, czyli o motywacjach do działania Czasami ludzie robią niegodziwe rzeczy dla pieniędzy, na przykład kradną i oszukują. A czasami robią rzeczy wspaniałe bez żadnego materialnego powodu, na przykład w czasie wolnym od pracy w korporacji czy we własnej firmie prowadzą zajęcia z dziećmi i młodzieżą, dzieląc się swoim doświadczeniem, lepiej przygotowując młode pokolenie do wejścia w dorosłe życie. A czasami ludzie nie robią nic szczególnego, godnego uwagi, żyją z dnia na dzień w swojej prywatnej strefie komfortu. W tym rozdziale zastanowimy się nad tym, dlaczego ludzie tak się zachowują i co każdy z nas może zrobić, żeby odnaleźć swoją drogę do robienia wspaniałych rzeczy, które inni będą podziwiać. W ekonomii wiele uwagi poświęca się mechanizmom, które skłaniają ludzi do takiego, a nie innego działania. Te czynniki to motywacje1. Co zatem motywuje ludzi do działania? Pierwszym czynnikiem analizowanym w ekonomii są pieniądze, czyli oczekiwanie zysku. Inwestuję na giełdzie, bo chcę zarobić. Idę na studia, bo chcę potem dostać dobrze płatną pracę. Zapraszam ważne osoby na obiad do swojego domu, bo oczekuję, że pomogą mi w rozwoju mojej firmy, zlecając realizację różnych projektów. Pracuję po 16 godzin na dobę, bo chcę awansować i lepiej zarabiać. Takich decyzji motywowanych chęcią zarobienia większych pieniędzy można wymienić setki. Ale przecież nie wszystko robi się dla pieniędzy. Drugim ważnym motywatorem jest satysfakcja. Lubimy odczuwać zadowolenie z tego, co zrobiliśmy. Na przykład kobieta czuje się świetnie, gdy kupi sukienkę, która jest unikalna, w której doskonale wygląda i która dodatkowo była bardzo przeceniona. A jeszcze lepiej się czuje, gdy to był jedyny egzemplarz i ubiegła inną kobietę, która też miała ochotę na tę sukienkę. Zwracam uwagę, że w tym przykładzie pojawiło się coś dodatkowego. Nasze uczucie satysfakcji nie jest bezwzględne, ale często odnoszone do innych osób. Na przykład możemy być dumni, gdy syn został finalistą jakiegoś konkursu kuratoryjnego. Ale gdy jednocześnie syn sąsiadów został laureatem, to poczucie dumy jest jakby nieco mniejsze. Mamy świetny humor, bo kupiliśmy na kredyt nową, białą toyotę. Ale dwa dni później sąsiad też podjechał pod dom nową toyotą, z szyberdachem, 17-calowymi kołami i lakierem metalikiem. I humor przestaje nam dopisywać. Zwracam uwagę, że to poczucie satysfakcji uzależnione od statusu innych osób jest szczególnie silne w Polsce. Niestety, zdarza się, że czasami przyjmuje to postać patologiczną. Bo jeżeli pewnego dnia ktoś 1

„Motywacje” to nie jest najlepsze słowo, angielski termin „incentives” lepiej oddaje sens tego pojęcia, ale tutaj pozostaniemy przy określeniu „motywacje”.

271


Ekonomia w matriksie / Część II

zarysuje cały bok nowej toyoty sąsiada gwoździem i nie będzie już wyglądała lepiej od naszej, to niektórzy będą szczerze współczuć sąsiadowi, ale inni pomyślą z zawiścią, że dobrze się stało, po co kupował taki wypasiony samochód, i poczują zadowolenie. To odczuwanie zadowolenia z niepowodzeń innych jest bardzo groźne i może prowadzić do patologicznych zachowań. Na przykład zdarza się, że dana osoba widzi, że inny pracownik popełnia błędy, ale nie pomoże mu, bo uzna, że w ten sposób odpadnie konkurent do awansu. Ale wróćmy do pozytywnych motywatorów. Wiele rzeczy robimy dlatego, że kierują nami pozytywne uczucia, takie jak: miłość, przywiązanie, wdzięczność. To dlatego opiekujemy się starszymi rodzicami, dbamy o dzieci, rodzinę czy odwdzięczamy się osobom, które kiedyś nam pomogły dobrymi uczynkami. Uczucia są bardzo silnym motywatorem do działania, niestety, uczucia negatywne także. W życiu można popełnić wiele nieodwracalnych błędów, kierując się nienawiścią lub złością. Czasami jakieś słowa wypowiedziane w chwili złości mogą tak zranić drugą osobę, że na zawsze stracimy przyjaciela, a przecież w dzisiejszych czasach bardzo trudno o prawdziwych przyjaciół. Do innych kategorii motywatorów należą sława i władza. Oczywiście sława i władza często prowadzą do dużych pieniędzy, bo sławne osoby zarabiają na reklamach, jak aktor Marek Kondrat, który zarabia od lat na reklamach ING, a ludzie władzy wykorzystują swoje pozycje do pomnażania majątku, czego najlepszym przykładem są miliardowe fortuny wyrosłe wokół ludzi władzy w Rosji, dorabiających się na gazie i ropie. Ale sława i władza uzależniają, podobnie jak narkotyki. Kiedyś zostałem zaproszony na festiwal kulturalny i jechałem autokarem z aktor(k)ami, celebryt(k)ami i model(k)ami. Rozmawiali prawie wyłącznie o tym, kto był w jakiej telewizji, o kim napisali w jakiej prasie i co chwilę sprawdzali serwisy plotkarskie, czy przypadkiem o nich nie wspomniano. Gdy nagle celebryta przestaje być popularny, gdy już o nim (niej) nie piszą, wtedy popada w depresję i jest bardzo smutny, nieszczęśliwy. Wielu ludzi jest zatem motywowanych tym, żeby zostać sławnymi lub wpływowymi osobami. Czasami chodzi tylko o to, żeby mieć swój moment, swoją chwilę, gdy w mediach miliony ludzi skupią wzrok na danej osobie. Kiedyś zapytano grupę sportowców, czy poświęciliby zdrowie dla złotego medalu olimpijskiego. Prawie wszyscy odpowiedzieli, że tak. Choć w tym przypadku motywów działania było o wiele więcej. Lista motywatorów jest bardzo długa, wszystkich nie przytoczymy, ale warto powiedzieć o jeszcze kilku bardzo ważnych. Często ludzie ciężko pracują lub pilnie się uczą, bo „chcą coś w życiu osiągnąć”. Albo „chcą sobie coś udowodnić”. Dlaczego sportowiec wstaje codziennie rano i przebiega 20 kilometrów albo przepływa 100 basenów? Właśnie dlatego, że dąży do jakiegoś wyznaczonego sobie celu: przebiec szybciej niż wczoraj, przepłynąć w coraz lepszym czasie, podnieść jeszcze większy ciężar, pokonać innych na zawodach i pokonać samego siebie, przesunąć granicę swoich możliwości jeszcze dalej. To dlatego ludzie zdobywają ośmiotysięczniki z narażaniem życia. Warto zapa272


10. Dlaczego ludzie robią to, co robią, czyli o motywacjach do działania

miętać, że te motywacje są o wiele silniejsze niż motywacje finansowe, są również tak postrzegane przez innych. Gdy mówimy innym ludziom, że chcemy coś osiągnąć, żeby poznać granice swoich możliwości, to spotykamy się z uznaniem, poważaniem, podziwem. Ale gdy mówimy, że robimy coś, żeby zarobić kilka tysięcy złotych czy kilkaset, zależy od skali działalności, to często jesteśmy traktowani jak ludzie o niskich pobudkach. Na koniec zostawiliśmy najsilniejsze motywacje, te, które budzą największy szacunek, największe poważanie i podziw. Ludzie, którzy kierują się takimi motywacjami, pozostają w pamięci zbiorowej jako legendy, bohaterowie, ludzie wielcy, godni naśladowania. Mam na myśli chęć czynienia dobra innym ludziom, nawet jeżeli wymaga to osobistych poświęceń. W naszej religii symbolem takich działań był Jezus Chrystus, który poświęcił swoje życie dla ludzkości. To jest największa ofiara, jaką można złożyć. Ale wiele innych osób też poświęciło swoje życie dla czynienia dobra, na przykład Matka Teresa. Oczywiście takie jednostki pojawiają się niezwykle rzadko, mają w sobie głęboką miłość do każdego człowieka, dobrego i złego, niezależnie, czy wyrządził krzywdę, czy oferował przysługę, i poświęcają bardzo wiele, niekiedy całe swoje życie, żeby pomagać innym ludziom. Takie motywacje, ale na mniejszą skalę, obserwujemy także w codziennym życiu; za każdym razem, gdy pojawiają się ludzie kierowani takimi pobudkami, zdobywają wielkie uznanie otoczenia, są podziwiani i stawiani za przykład. Zilustrujmy to kilkoma przykładami2: — w Olecku zebrano 16 ton plastikowych nakrętek, aby po ich sprzedaniu przeznaczyć fundusze na terapię ciężko chorego Adrianka3; — kiedy huragan Sandy zniszczył wschodnie wybrzeże USA, osoby, które miały prąd, udostępniały wtyczki na zewnątrz, żeby inni mieszkańcy mogli skorzystać z prądu, na przykład naładować swoje komórki4; — lokalna pralnia oferuje usługi prania odzieży dla bezdomnych za darmo, a sieć restauracji oferuje dla bezdomnych darmowe posiłki5; — rotmistrz Witold Pilecki, wielokrotnie narażając swoje życie, przygotował plan dostania się do obozu koncentracyjnego Auschwitz, gdzie organizował działalność konspiracyjną, a potem z niego uciekł, żeby dać świadectwo światu o strasznych zbrodniach, jakie Niemcy popełniali na Polakach i Żydach w obozach koncentracyjnych6. Po co przedstawiłem te rodzaje motywacji? Otóż ekonomia zakłada, że w większości przypadków ludzie zachowują się racjonalnie, czyli na przykład nie będą dobrowolnie podejmowali działań, które prowadzą do strat finanso2 3 4 5 6

Dziękuję osobom komentującym na moim blogu www.rybinski.eu za przysłanie przykładów. http://olecko.wm.pl/207869,Olecko-Wielki-tort-w-podziekowaniu-za-pomoc.html#axzz37B2zhPxL. http://www.boredpanda.com/random-acts-of-kindness/. Tamże. http://pl.wikipedia.org/wiki/Witold_Pilecki. Niestety, romistrz Pilecki nie został doceniony za swoje bohaterstwo, wręcz przeciwnie, został brutalnie zamordowany przez lojalną wobec Sowietów bezpiekę za działalność na rzecz niepodległej Polski w czasach okupacji sowieckiej po 1945 roku. Został oficjalnie doceniony jako bohater narodowy dopiero po pięciu dekadach.

273


Ekonomia w matriksie / Część II

wych lub do narażenia życia. Tymczasem chęć zarobienia pieniędzy jest tylko jednym z motywatorów, i to wcale nie najsilniejszym. Bo czy racjonalny jest sportowiec, który niszczy sobie zdrowie dla złotego medalu olimpijskiego? Albo czy rozsądnie zachowuje się człowiek kupujący akcje na giełdzie w szczycie hossy? W 1994 roku, gdy jeszcze nie było internetu, przed biurami maklerskimi w całej Polsce ustawiały się długie kolejki ludzi, w tym również emerytów, żeby złożyć zlecenie kupna akcji na giełdzie. A potem potracili pieniądze, niektórzy oszczędności całego życia. Dlaczego to jest ważne? Z kilku powodów. Po pierwsze, jeżeli chcemy zrozumieć, dlaczego ludzie zachowują się w dany sposób, musimy poznać, co ich motywuje. Taka wiedza jest bardzo pomocna w relacjach z innymi ludźmi, pomaga też w osiąganiu swoich własnych celów. Jeżeli zarządzamy zespołem ludzi, których motywuje wyłącznie kasa, to powinniśmy ustanowić odpowiedni system prowizyjny od zrealizowanej sprzedaży i wówczas zespół będzie pracować bardzo intensywnie i skutecznie. Ale jeżeli niektórzy członkowie zespołu lubią wyzwania, to może jako zadanie powinni dostać pozyskanie klienta, który wydaje się nieosiągalny. Po drugie, w życiu najlepiej otaczać się osobami, które kierują się innymi pobudkami niż zarabianie pieniędzy. Jest tak z prostego powodu: osoba, która zrobi wszystko dla pieniędzy, może również „sprzedać” przyjaźń dla zarobku. O ile więc osoby motywowane przede wszystkim finansowo bywają dobrymi pracownikami, bo można je łatwo skłonić do ciężkiej pracy, to rzadko można z nimi zbudować trwałą relację i czuć się z tym dobrze. Z kolei warto otaczać się osobami, które są motywowane przez pozytywne uczucia i dobrze samemu starać się tak funkcjonować. Osoba, która „lubi” innych ludzi, buduje z nimi więzi przyjaźni, też jest lubiana i ceniona. Gdy ma się takich znajomych lub pracowników, wówczas można ich o coś poprosić i wtedy zrobią to z chęcią, żeby pomóc. Nie będą oczekiwali nic w zamian, a już na pewno zapłaty. A my kiedyś zrobimy to samo dla nich, bo to jest normalne i naturalne. W moim życiu zawodowym pracowałem na wysokich stanowiskach w wielu firmach i doświadczyłem dwóch ekstremalnych przypadków. W jednej z firm wszystko kręciło się wokół pieniędzy, w zasadzie wartość człowieka wyznaczało to, ile potrafi zarobić. Każda godzina pracy była wyceniona. Gdy poszedłem poradzić się kolegi z pracy w pewnej sprawie, moje konto kosztowe było obciążane kosztami godzinnej konsultacji owego kolegi. Regularnie otrzymywałem e-maile od osób pracujących nad projektami, w środku nocy i w weekendy. Czułem się fatalnie w takiej organizacji i po pewnym czasie odszedłem. Ale wiele osób czuje się świetnie w takiej strukturze, awansują, świetnie zarabiają. Może to wynika z tego, że dla mnie pieniądze nigdy nie były silnym motywatorem, raczej jestem typem osoby, którą motywują nowe wyzwania i która ceni sobie odpowiednią równowagę między życiem zawodowym a prywatnym. Jednak w tamtej firmie sporo się nauczyłem, przede

274


10. Dlaczego ludzie robią to, co robią, czyli o motywacjach do działania

wszystkim tego, że czas to pieniądz, ale także tego, żeby do współpracy raczej szukać ludzi motywowanych wyzwaniami, a nie pieniędzmi. Mam też doświadczenia z pracy w innej firmie, w której była rodzinna atmosfera. Tam nie mówiło się o pieniądzach, lecz o misji, o tym, ile dobrego można zrobić, że chcemy zmieniać świat na lepszy. Co ciekawe, taka retoryka i takie motywacje pozwoliły na osiągnięcie dużego sukcesu finansowego na bardzo trudnym rynku, na którym inne firmy z tego sektora padały jak muchy. Ale stało się to niejako przy okazji, bo to nie było celem samym w sobie, celem była zmiana rzeczywistości, pozytywny wpływ na życie wielu ludzi. Najczęściej w firmach mamy do czynienia z mieszanką obu kultur. Firmy funkcjonujące w kulturze Wschodu działają bardziej w formule wartości niematerialnych i atmosfery rodzinnej, a firmy o rodowodzie anglosaskim najczęściej oparte są na kulturze pieniądza, mają bardzo sformalizowane relacje i mało rodzinności. Oczywiście zależy to też od wielkości firmy: im większa firma, tym więcej formalizmu, więcej celów opartych na pieniądzu, sprzedaży i zysku, a mniej rodzinnej atmosfery i wartości niematerialnych, ludzkich. Na przykład w firmie o wartościach rodzinnych nie zdarza się, żeby nie udzielono wsparcia osobie, która popełnia błędy, nie radzi sobie. Takiego wsparcia udziela się z czysto ludzkich powodów, bo firma jest jak rodzina. Natomiast w korporacjach coraz częściej zdarza się, że inne osoby widzą taką sytuację, ale nie reagują, bo to nie ich departament, bo to nie będzie miało wpływu na ich awans, bo to nie pomoże im zrealizować kwartalnych celów. Dlatego w wielu korporacjach walczy się o to, żeby utrzymać rodzinną atmosferę, żeby praca nie ograniczała się tylko do realizacji celów sprzedażowych. W tworzeniu właściwych motywacji w firmie kluczową rolę odgrywa lider, najczęściej liderem jest właściciel firmy, a w przypadku rozproszonej własności, na przykład w spółkach giełdowych, prezes zarządu firmy. W przypadku urzędu, na przykład ministerstwa, taką rolę odgrywa minister, czasami wpływowy dyrektor generalny, gdy minister zajmuje się głównie polityką i nie zarządza powierzonym mu urzędem. W mieście taką rolę pełni prezydent, w gminie burmistrz. Lider poprzez swoje własne działania wysyła sygnały do swoich podwładnych, jakie postawy są pożądane. Jeżeli zatrudnił na stanowisku swojej asystentki kuzynkę, która niewiele potrafi, to inni widzą, że nepotyzm jest standardem działania w tej firmie/urzędzie i sami zaczynają stosować takie metody. Na przykład dość typowym działaniem wielu nowych prezesów jest wymiana sekretarki − zwalniają obecną i zatrudniają swoją zaufaną osobę, często jest to sekretarka z poprzedniej pracy. Ludzie od razu zaczynają się bać, że będzie zwalniał, bo nie kieruje się kryteriami merytorycznymi, lecz innymi. I powstaje atmosfera strachu, niepewności, zaczynają dominować negatywne emocje. W jednej z instytucji, w której pracowałem na kierowniczym stanowisku, też na starcie zapytano mnie, czy zmienię sekretarkę. Zrobiłem inaczej. Odbyłem rozmowę z osobą, która pracowała na tym stanowisku, określiłem, czego oczekuję, i umówiliśmy się na okres próbny. Ponieważ ta osoba wykony275


Ekonomia w matriksie / Część II

wała świetnie swoje obowiązki, to nie tylko pozostała na stanowisku, ale po ukończeniu odpowiednich studiów z czasem awansowała i nadzorowała pracę wszystkich sekretarek w tej organizacji. Lider może zachęcać innych pracowników, żeby przychodzili i donosili na kolegów, co w krótkim czasie zniszczy organizację, ale może też kreować atmosferę szczerej dyskusji, dzięki czemu pracownicy nie będą obawiali się otwarcie mówić o problemach. Lider może sam podejmować decyzje, bo nie ufa innym, wtedy w krótkim czasie organizacja staje się dysfunkcjonalna, a gdy lider idzie na urlop, wszystko staje w miejscu. Ale może też delegować kompetencje w dół, obdarzając ludzi zaufaniem, i wtedy często sprawy są załatwiane sprawnie i kompetentnie, a lider tylko monitoruje ich przebieg. W pierwszym przypadku pracownicy przychodzą do lidera, mówią, że jest poważny problem, i pytają, co z tym zrobić. W drugim przypadku lider jest informowany, że był problem, że było kilka sposobów jego rozwiązania, że wybrano najlepszy i że problem już jest rozwiązany. Czasami, zwłaszcza w urzędach, gdzie z definicji nie ma właściciela, kultura korporacyjna przybiera patologiczne formy. Podam dwa przykłady z jednego z dobrze znanych mi ministerstw. Jeden z wiceministrów miał jechać do Sejmu, aby złożyć informacje w pewnej sprawie. Minister wiedział, kto ma te informacje, więc zadzwonił do młodszego analityka w odpowiednim departamencie z prośbą o ich dostarczenie. Minęła godzina, dwie, termin wyjazdu się zbliżał, a informacji nie było. Wtem do gabinetu melduje się dyrektor departamentu z naczelnikiem wydziału i pytają, dlaczego minister stracił do nich zaufanie. Innymi słowy, dlaczego zadzwonił do młodszego analityka z pominięciem drogi służbowej. Ten przykład pokazuje, jak formalizacja obiegu informacji i hierarchia mogą niszczyć organizację. W pewnym ministerstwie policzono, że jeden dokument musiał odbyć drogę kilku kilometrów w jednym budynku, żeby zebrać wszystkie konieczne pieczątki i podpisy, i trwało to kilka tygodni. Inny przykład z tego ministerstwa. Kosztem wielu milionów euro ze środków unijnych zbudowany został system informatyczny, ale nie spełniał swojej roli. Ponieważ te informacje były potrzebne wielu osobom, kilku młodych pracowników tego ministerstwa, pracując po godzinach, stworzyło oprogramowanie, które zbierało te same informacje, ale w sposób, który odpowiadał pracownikom. Po pewnym czasie wiele osób zaczęło korzystać z tego oprogramowania. Reakcja dyrektora generalnego była zaskakująca. Zamiast premii dla młodych ludzi, ich szef otrzymał ostrzeżenie, że taka postawa jest naganna, że przecież wydano tyle pieniędzy unijnych na (nikomu niepotrzebny) system, więc trzeba używać tego systemu. Taki sygnał wysłany przez dyrektora generalnego skutecznie zabija wszelką innowacyjność w urzędzie. Czym kierował się dyrektor generalny w swoim postępowaniu? Z pewnością nie chodziło mu o efektywność działania urzędu, bo przecież system zrobiony przez młodych pracowników poprawiał tę efektywność. Kierował się włącznie swoim osobistym interesem, bo prawdopodobnie bał się, że kontrola NIK wykaże, iż wydano miliony euro na system, którego nikt nie używa.

276


10. Dlaczego ludzie robią to, co robią, czyli o motywacjach do działania

Inny przykład pochodzi z Narodowego Banku Polskiego z czasów, gdy byłem wiceprezesem, nadzorującym między innymi emisję i obieg gotówki w Polsce. Obejmując nadzór nad tym obszarem, „odziedziczyłem” projekt budowy nowego skarbca w Zegrzu, kosztem wielu setek milionów złotych. Wraz z nadzorowanym przeze mnie departamentem z wykorzystaniem modeli matematycznych przeprowadziliśmy symulację i okazało się, że można dokonać optymalizacji wykorzystania istniejących skarbców i nie ma potrzeby budowy nowego. Dla podatnika oznaczało to olbrzymie oszczędności, rzędu setek milionów złotych. Ale nagle pojawiły się olbrzymie problemy z zatrzymaniem tego projektu, bo przecież kupiono już działkę, wydano pieniądze na projekty itd. Ludzie obawiali się przede wszystkim, że kontrola NIK wskaże na niepotrzebnie wydane pieniądze na przygotowanie tej inwestycji. Nie było zatem istotne, że podatnicy stracą setki milionów złotych, lecz dominował strach przed odpowiedzialnością za błędne wydanie kilku milionów złotych. Projekt udało się zatrzymać, na szczęście ceny ziemi poszły mocno do góry i wartość działki kupionej przez NBP była większa niż koszt jej zakupu, więc projekt niechcący wygenerował zyski z tego tytułu. Ale było widać wyraźnie, jak zderzyły się motywacje różnych osób w jednej organizacji: dbanie o interesy podatników kontra strach o osobiste bezpieczeństwo. Organizacje motywowane osobistymi interesami i strachem często stają się dysfunkcjonalne, nieefektywne, a ludzie w nich pracujący rzadko identyfikują się z tym, co robią. W takim miejscu pracy najważniejsza jest pensja. W organizacjach zarządzanych przez charyzmatycznych liderów, którzy potrafią zainspirować ludzi do wspólnego działania, pracuje się bardzo dobrze, ludzie mają świadomość wspólnego celu i sensu pracy, do której przychodzą z przyjemnością. Klinicznym przypadkiem organizacji skupionej na zarabianiu pieniędzy bez względu na konsekwencje są niektóre banki inwestycyjne. Były pracownik jednego z takich banków opisał w swojej książce sytuację, gdy świadomie oszukiwano klientów, sprzedając im bezwartościowe instrumenty finansowe, żeby zarobić jak najwięcej pieniędzy. W poprzednich rozdziałach opisywałem przypadki oszukiwania klientów przez niektórych pracowników banków w Polsce, gdy na przykład sprzedawano emerytom agresywne fundusze akcyjne, bo tak były ustawiane cele sprzedażowe pracownikom banku. Ale motywacje, które kierują działaniami ludzi, mają znaczenie nie tylko w dużych organizacjach, ale również w przypadku drobnych firm. Na przykład wielu z nas miało do czynienia z małymi firmami remontowymi. Można wyróżnić dwa rodzaje takich firm. Jedne są nakierowane wyłącznie na zysk. Postarają się wykonać remont, używając gorszych materiałów niż wykazane w kosztorysie, zawyżą liczbę godzin lub metrów, zostawią po sobie brudne mieszkanie, które potem trzeba sprzątać przez wiele godzin. Taka firma z pewnością sporo zarobi na jednym remoncie, ale nie będzie polecana znajomym, po jakimś czasie może mieć złą opinię i wypaść z rynku. Inne firmy dbają o to, żeby klient był zadowolony, wykorzystują swoją wiedzę, żeby mu doradzić, 277


Ekonomia w matriksie / Część II

w jakim pomieszczeniu jakiej farby użyć, polecają odpowiednie produkty, ale nie kierując się własnym zyskiem, lecz potrzebami klienta. Taka firma być może zarobi mniej na tym konkretnym remoncie, ale będzie polecana znajomym i będzie dobrze prosperować. Co to wszystko oznacza dla przeciętnego zjadacza chleba? Moim zdaniem w życiu nie należy kierować się wyłącznie chęcią zysku i zarobienia pieniędzy. Znacznie ważniejsze są motywacje osiągnięcia czegoś w życiu, kierowanie się pozytywnymi emocjami oraz chęć niesienia pomocy innym. Można klientów traktować jak owce do ostrzyżenia, ale można starać się zrozumieć ich potrzeby i je zaspokajać tak, aby byli zadowoleni. Można budować relacje oparte na wielostronicowych umowach, negocjowanych przez zespoły prawników, ale można też budować relacje na zaufaniu. Można dążyć do wygranej za wszelką ceną, zostawiając za sobą wielu przegranych ludzi, ale można też działać na zasadzie wygrany − wygrany, aby wskutek naszej działalności każdy czuł, że odniósł z niej korzyść − materialną lub innego rodzaju. Wybór metody działania należy do każdego z nas i ten wybór zależy od tego, czym sami jesteśmy motywowani do działania. Niektórzy mogą czuć się szczęśliwi, gdy zarobią pieniądze koszem innych. Inni preferują budowę relacji wygrany − wygrany. Jeżeli osób drugiego rodzaju jest więcej w firmie, organizacji, lokalnej społeczności czy kraju, wtedy wszystkim żyje się lepiej i ludzie są bardziej zadowoleni z życia.

Zapamiętaj z tego rozdziału: 1. Ludzie kierują się bardzo różnymi motywacjami w życiu. Chęć zarobienia pieniędzy jest jedną z tych motywacji, ale osoby, które w życiu kierują się wyłącznie chęcią zarobienia pieniędzy, są źle postrzegane przez innych i często bywają nieszczęśliwe. 2. W firmach i organizacjach bardzo wiele zależy od osobistych motywacji lidera. Lider może kreować kulturę organizacyjną opartą na zaufaniu i może łączyć ludzi wokół wspólnego, ważnego celu. Ale może też zachęcać do wyścigu szczurów i tworzyć atmosferę nieufności i zagrożenia. Od lidera zależy, w jakim stopniu kultura organizacyjna firmy czy urzędu będzie oparta na pozytywnych emocjach i na poczuciu wspólnoty. 3. Poszczególne osoby mogą osiągać sukcesy i odczuwać satysfakcję z życia, kierując się ważnymi dla nich motywacjami, w tym motywacjami finansowymi. Jednak organizacje lub społeczności składające się w większości z ludzi motywowanych wyłącznie finansowo często stają się patologiczne. Ludzie są wypaleni, nieustannie zmęczeni, nie mają czasu na rodzinę lub hobby, czasami przestają widzieć sens tego, co robią.

278



Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.