Wojsko 155 MM ARMATOHAUBICA DITA
❙
AGONIA ANTONOWA
❙
RAFALE DLA GRECJI
i Technika
WWW.ZBIAM.PL
Polityka wojskowa Stanów Zjednoczonych pod rządami Joe Bidena Przed Stanami Zjednoczonymi Ameryki stoi wiele wyzwań i zagrożeń, którym gasnąca amerykańska potęga będzie musiała stawić czoła. Ze strony nowej administracji nie należy jednak spodziewać się żadnych rewolucji w polityce wojskowej i podejściu do sił zbrojnych.
str. 12
2/2021 Luty CENA 14,50 zł w tym 8% VAT
INDEKS 407445 ISSN 2450-1301
BEZPIECZEŃSTWO•UZBROJENIE•PRZEMYSŁ
Korwety po szwedzku Marynarka Wojennea Królestwa Szwecji przygotowuje szeroko zakrojony program modernizacji swoich sił nawodnych, który przewiduje m.in. unowocześnienie korwet typu Visby, a także zamówienie okrętów tej klasy nowego typu, określanych jako YS-2030.
str. 76
Z PRENUMERATĄ SAME KORZYŚCI Atrakcyjna cena, w tym dwa numery gratis! Pewność otrzymania każdego numeru w niezmiennej cenie E-wydania dostępne są na naszej stronie oraz w kioskach internetowych
Wojsko i Technika: cena detaliczna 14,50 zł Prenumerata roczna: 145,00 zł | zawiera 12 numerów Lotnictwo Aviation International: cena detaliczna 16,50 zł Prenumerata roczna: 165,00 zł | zawiera 12 numerów
Wojsko i Technika Historia + numery specjalne: cena detaliczna 18,99 zł Prenumerata roczna: 190 zł | zawiera 12 numerów
Prenumeratę zamów na naszej stronie internetowej www.zbiam.pl lub wpłać należność na konto bankowe nr 70 1240 6159 1111 0010 6393 2976
Skontaktuj się z nami: office@zbiam.pl Zespół Badań i Analiz Militarnych Sp. z o.o. Biuro: ul. Bagatela 10/19 00-585 Warszawa
12
Spis treści
30
Vol. VII, nr 2 (65) LUTY 2021, NR 2. Nakład: 14 990 egzemplarzy
Wojsko 155 MM ARMATOHAUBICA DITA
❙
AGONIA ANTONOWA
❙
RAFALE DLA GRECJI
i Technika
WWW.ZBIAM.PL
Polityka wojskowa Stanów Zjednoczonych pod rządami Joe Bidena Przed Stanami Zjednoczonymi Ameryki stoi wiele wyzwań i zagrożeń, którym gasnąca amerykańska potęga będzie musiała stawić czoła. Ze strony nowej administracji nie należy jednak spodziewać się żadnych rewolucji w polityce wojskowej i podejściu do sił zbrojnych.
Spis treści WiT Luty 2021
str. 12
Jesteśmy głodni nowych rozwiązań Z Bartłomiejem Smoczyńskim prezesem zarządu Rosomak S.A. rozmawia Andrzej Kiński
Styczniowa defilada w stolicy KRLD Tomasz Szulc
str. 42
AGS CSOP z PIT-RADWAR – kolejny krok Andrzej Kiński
str. 47
str. 8
Polityka wojskowa Stanów Zjednoczonych pod rządami Joe Bidena Robert Czulda
str. 12
Nie tylko Patriot – korporacja Raytheon Technologies w Polsce Zbigniew Borecki str. 50
Bułgaria modernizuje T-72 Bartłomiej Kucharski, współpraca Andrzej Kiński
str. 20
Nowości z sił powietrznych świata Adam M. Maciejewski, Łukasz Pacholski
str. 56
Agonia Antonowa cz. 1 Adam M. Maciejewski
str. 58
Modernizacja Polemikí Aeroporía Łukasz Pacholski
str. 66
Rafale dla Grecji Marek Łaz
str. 70
Nowości z flot wojennych świata Tomasz Grotnik
str. 74
Korwety po szwedzku Tomasz Grotnik
str. 76
Pociski CAMM w rękach przeciwlotników British Army Adam M. Maciejewski
str. 28
Rosyjskie „moduły bojowe” Cz. 2 Wieże z uzbrojeniem artyleryjskim i stanowiska okrętowe Tomasz Szulc str. 30 Modułowy zestaw noktowizyjny MZN-1 – nowa generacja optoelektroniki indywidualnej z PCO Andrzej Kiński str. 36
58
76
Korwety po szwedzku Marynarka Wojennea Królestwa Szwecji przygotowuje szeroko zakrojony program modernizacji swoich sił nawodnych, który przewiduje m.in. unowocześnienie korwet typu Visby, a także zamówienie okrętów tej klasy nowego typu, określanych jako YS-2030.
str. 76
Fot. Ministerstwo Obrony Wielkiej Brytanii/ /Crown Copyright.
Kolejne karabinki systemu MSBS-GROT po badaniach państwowych Michał Czyżewski, Michał Sułowski, Ryszard Woźniak str. 38
str. 24
w tym 8% VAT
INDEKS 407445 ISSN 2450-1301
BEZPIECZEŃSTWO•UZBROJENIE•PRZEMYSŁ
Na okładce: Odpalenie pocisku CAMM z wyrzutni systemu przeciwlotniczego Sky Sabre podczas prób na poligonie Vidsel w Szwecji wiosną 2018 r.
Nowości z armii świata Jarosław Brach, Przemysław Juraszek, Bartłomiej Kucharski, Adam M. Maciejewski, Łukasz Pacholski str. 4
DITA – czeska nowość wśród armatohaubic 155 mm Tomasz Wachowski
2/2021 Luty CENA 14,50 zł
Redakcja Andrzej Kiński – redaktor naczelny andrzej.kinski@zbiam.pl Adam M. Maciejewski adam.maciejewski@zbiam.pl Tomasz Grotnik tomasz.grotnik@zbiam.pl Łukasz Prus lukasz.prus@zbiam.pl Korekta Monika Gutowska, zespół redakcyjny Redakcja techniczna Wiktor Grzeszczyk Stali współprawcownicy Piotr Abraszek, Jarosław Brach, Marcin Chała, Jarosław Ciślak, Robert Czulda, Maksymilian Dura, Miroslav Gyűrösi, Jerzy Gruszczyński, Przemysław Juraszek, Bartłomiej Kucharski, Hubert Królikowski, Krzysztof Nicpoń, Andrzej Nitka, Łukasz Pacholski, Paweł Przeździecki, Tomasz Szulc, Tomasz Wachowski, Michal Zdobinsky, Gabor Zord Wydawca Zespół Badań i Analiz Militarnych Sp. z o.o. ul. Anieli Krzywoń 2/155, 01-391 Warszawa office@zbiam.pl Biuro ul. Bagatela 10 lok. 19, 00-585 Warszawa Dział reklamy i marketingu Andrzej Ulanowski andrzej.ulanowski@zbiam.pl Dystrybucja i prenumerata office@zbiam.pl Reklamacje office@zbiam.pl Prenumerata realizowana przez Ruch S.A: Zamówienia na prenumeratę w wersji papierowej i na e-wydania można składać bezpośrednio na stronie www.prenumerata.ruch.com.pl Ewentualne pytania prosimy kierować na adres e-mail: prenumerata@ruch.com.pl lub kontaktując się z Telefonicznym Biurem Obsługi Klienta pod numerem: 801 800 803 lub 22 717 59 59 – czynne w godzinach 7.00–18.00. Koszt połączenia wg taryfy operatora. Copyright by ZBiAM 2021 All Rights Reserved. Wszelkie prawa zastrzeżone Przedruk, kopiowanie oraz powielanie na inne rodzaje mediów bez pisemnej zgody Wydawcy jest zabronione. Materiałów niezamówionych, nie zwracamy. Redakcja zastrzega sobie prawo dokonywania skrótów w tekstach, zmian tytułów i doboru ilustracji w materiałach niezamówionych. Opinie zawarte w artykułach są wyłącznie opiniami sygnowanych autorów. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść zamieszczonychogłoszeń i reklam. Więcej informacji znajdzieszna naszej nowej stronie:
www.zbiam.pl www.facebook.com/wojskoitechnika
www.zbiam.pl
Lu t y 2 0 2 1 • Wojsko i Technika 3
Opinie
Jesteśmy głodni nowych rozwiązań
cono różnym zewnętrznym partnerom. Wiem z czego to wynikało, gdy uruchamiana była produkcja kołowych transporterów opancerzonych, ale dziś ten swoisty outsourcing i redukcja kompetencji wytwórczych na pewno osłabiają spółkę. Chcielibyśmy po prostu obecny model wytwarzania naszego sztandarowego produktu dostosować do obecnych, bynajmniej niełatwych realiów. Wracając do kwestii związanych z organizacją pracy. Przejście od Wojskowych Zakładów Mechanicznych do Rosomaka i uruchomienie produkcji według zachodnich standardów nowoczesnych wozów bojowych w warsztatach remontowych sowieckich czołgów sprzed 30–40 lat było ogromnym skokiem dla ludzi i całej firmy. Jakościowym, organizacyjnym, mentalnym. Dla tych, którzy pamiętają te czasy, a ich w naszej firmie jest wciąż wielu, ten skok i tak był niebotyczny, i być może wystarczający. Teraz jednak nadszedł czas na drugi duży krok – modernizację firmy, poprawę efektywności procesów wewnętrznych oraz lepszą współpracę i zarządzanie dostawcami. Bardzo ważne jest rozszerzenie oferty produktowej. A wracając do kondycji firmy – rok 2020 zakończyliśmy „na plusie”, z zyskiem. Spółka jest w dobrej kondycji, ma zamówienia na bieżący rok wynikające z umów zawartych z resortem obrony.
Z prezesem zarządu Rosomak S.A. Bartłomiejem Smoczyńskim rozmawia Andrzej Kiński.
Panie Prezesie, minęły już trzy lata od momentu, gdy objął Pan stanowisko prezesa zarządu, dyrektora naczelnego Rosomak S.A. Jest to chyba okres wystarczająco długi, by pokusić się o ocenę stanu firmy, w jakim ją Pan zastał i obecnego, tym bardziej, że przyszedł Pan do niej z przemysłu motoryzacyjnego. Może w pewien sposób pokrewnego pod względem technicznym, ale jednak wcześniej nie miał Pan kontaktu z przemysłem obronnym, a ten ma przecież swoją specyfikę. Gdzie widzi Pan mocne strony Rosomaka, a jakie są obszary, w których można byłoby jeszcze coś poprawić, czy wręcz zmienić? Jak dziś, na początku 2021 r. wygląda sytuacja Rosomak S.A.? Zacznę od kilku osobistych refleksji. Rzeczywiście, przyszedłem do zakładów w Siemianowicach Śląskich z firmy, która jest jednym z trzech największych koncernów motoryzacyjnych na świecie [Bartłomiej Smoczyński przed objęciem funkcji w Rosomak S.A. był głównym inżynierem w dziale zakupów spółki Toyota Motor Europe NV/SA – przyp. red.], gdzie miałem okazję zapoznać się z zarządzaniem i organizacją pracy praktycznie wszystkich sfer działalności – od produkcji, przez HR, kontroling, aż po kantynę i chociaż nie uczestniczyłem bezpośrednio w ich pracy, to jednak miałem okazję przyjrzeć się sposobom ich działania. Swoje doświadczenie zdobyłem przede wszystkim w działach kontroli jakości i zakupów. Spędziłem tam w sumie niemal 15 lat. Wydaje mi się, że mam dobry punkt odniesienia. Gdy przyszedłem do Rosomaka, to byłem zaskoczony – na plus – – dobrym przygotowaniem i nowoczesnością tego zakładu, przynajmniej jego części produkcyjnej. Zrobił na mnie wrażenie dobry stan budynków, wylewek… To są może szczegóły, ale można po tym poznać dobrego gospodarza. Te posadzki to pewien wyznacznik dobrego zarządzania, bo od nich buduje się wszystko. Porządek organizacyjny, ustawia maszyny i oprzyrządowanie, buduje efektywny transport wewnętrzny. Pierwsze wrażenie było zatem bardzo dobre. Potem zapoznałem się z systemem produkcji, działem informatycznym, innymi elementami infrastruktury, i odniosłem wrażenie, że to wszystko jest całkiem nieźle zorganizowane. Myślę, że jak ma Pan okazję, tak jak ja, odwiedzać różne firmy należące do Grupy PGZ, to z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że jesteśmy w pierwszej piątce najlepiej zorganizowanych spółek. Żeby nie odniósł Pan wrażenia, że kreuję „swojej” firmie laurkę – mam wciąż niemało zastrzeżeń do samej organizacji naszej pracy. Tę trzeba nieustannie doskonalić. Widzę jednak duży potencjał tej firmy, choćby przejawiający się w możliwej absorpcji różnego rodzaju nowej produkcji. Będę też dążył do odbudowy wielu kompetencji i do powrotu do wytwarzania wielu zespołów oraz elementów, które w minionych latach zle8 Wojsko i Technika • Lu t y 2 0 2 1
A co jest takim wyzwaniem dla Pana? Na pewno jest to przejście od obecnego modelu produkcji KTO na wyższy poziom i zaczerpnięcie dobrych praktyk z tzw. automotiwu poprzez ciągłe doskonalenie, poprawienie procesów produkcyjnych, zarządczych, logistycznych – niemal wszystkich sfer funkcjonowania spółki. To zaś zapewni większą elastyczność i szybką reakcję na potrzeby rynku oraz zdolność do wypuszczenie nowego produktu w czasie oczekiwanym i akceptowalnym przez zamawiającego. Wymaga to oczywiście kolejnych inwestycji, a na to potrzebne są środki. Na miejscu wyburzonych powinny stanąć nowe budynki, w których uruchomiona zostanie nowa produkcja. Dziś bowiem na produkcji samego KTO nie da się budować strategii na przyszłość. Dostarczyliśmy wojsku ok. 900 wozów, wyprodukujemy zapewne jeszcze pewną ich liczbę. To może pięć lat kontynuowania ich produkcji. Wojsko Polskie będzie miało wkrótce tyle kołowych transporterów opancerzonych i pojazdów specjalistycznych na ich bazie, że jego potrzeby zmaleją, co w konsekwencji nie zapewni Spółce takich zamówień, jak w poprzednich piętnastu latach. Tak źle chyba nie jest. Nawet dziś artykułowane przez Ministerstwo Obrony Narodowej potrzeby wskazują, że konieczne będzie podpisanie trzeciej umowy na dostawę KTO. Choćby ze względu na wzrost liczby zaplanowanych wozów z nową wieżą bezzałogową ZSSW-30. To także kolejne wersje specjalistyczne, wcześniej nieuwzględniane w planach. Z pewnością podwozi wyprodukowanych na mocy umowy z 2013 r. na 307 pojazdów na zabezpieczenie tych potrzeb nie wystarczy. Zgadzam się, oczywiście, jeśli będzie to umowa wieloletnia, bo tylko taka „porządkuje” przyszłość spółki i pozwala na długofalowe planowanie. Jeśli byłaby to jednak tylko swoista kroplówka w postaci corocznych zamówień, np. na 30 wozów bez umowy ramowej, to nie pozwoli nam to skalkulować inwestycji w taki sposób, żeby na przykład zakup skomplikowanego centrum obróbczego, którego koszt przekracza milion złotych, wkalkulować w zyski z jednorocznego zamówienia. To co Pan mówi o umowach wieloletnich wpisuje się także w poglądy kierownictwa Polskiej Grupy Zbrojeniowej. W podobnym duchu wypowiadał się członek zarządu PGZ Hubert Stępniewicz w wywiadzie, jaki miałem okazję przeprowadzić w październiku ubiegłego roku. Każdy kto ma doświadczenie z firmy o profilu typowo produkcyjnym i zna rynek, na którym panuje ostra konkurencja, a szczególnie rynek skomplikowanych wyrobów wymagających rozbudowanego łańcucha kooperacji, nie może mieć innego podejścia. Producent musi mieć mocny punkt odniesienia do skalkulowania oferty i dokonania zamówień u poddostawców w dłuższej perspektywie czasu. Nie produkujemy przecież drobnych elementów, gdzie można mieć setki zleceń krótkoterminowych, my działamy na zasadzie pojedynczych zamówień o wieloletniej perspektywie i dużej wartości. www.zbiam.pl
Polityka obronna
Jedną z pierwszych decyzji nowej administracji prezydenckiej jest zawieszenie planów poprzednika co do wycofania części sił z Niemiec. Nowa ekipa w Pentagonie chce najpierw dokonać strategicznego przeglądu sił i dopiero potem zadecydować o ewentualnych roszadach.
Polityka wojskowa Stanów Zjednoczonych pod rządami Joe Bidena W Robert Czulda
Przed Stanami Zjednoczonymi Ameryki wiele wyzwań i zagrożeń, którym wyraźnie gasnąca amerykańska potęga będzie musiała stawić czoła. Ze strony nowej administracji prezydenckiej nie należy jednak spodziewać się żadnych rewolucji w polityce wojskowej i podejściu do sił zbrojnych, które niezmiennie pozostają jednym z głównych instrumentów realizacji interesów Białego Domu na świecie.
Fotografie w artykule: US Army, US Navy, US Air Force, White House, Departamente Obrony Stanów Zjednoczonych, Ministerstwo Obrony Narodowej, Lockheed Martin, Fincantieri, GDLS. 1 2 Wojsko i Technika • Lu t y 2 0 2 1
połowie lutego 2021 r., niespełna miesiąc po zaprzysiężeniu, trudno przewidzieć, w jakim dokładnie kierunku pójdą Stany Zjednoczone pod kierownictwem Joe Bidena. Tym bardziej, że nie jest on już najmłodszy (78 lat) i nie może poszczycić się ani świetnym zdrowiem, ani kondycją. Prawdopodobne jest, że za jakiś czas może okazać się niezdolny do sprawowania funkcji – wówczas władza trafi w ręce kontrowersyjnej wiceprezydent Kamali Harris, która na temat spraw wojskowych raczej się nie wypowiada. Niemniej wydaje się bardzo prawdopodobnym, że nie będzie istotnych zmian w polityce wojskowej, bowiem ta co do zasady jest kontynuowana przez kolejnych prezydentów. Stanowi ona też na ogół efekt porozumienia pomiędzy Partią Demokratyczną a Partią Republikańską, a w obecnej konfiguracji politycznej szukanie kompromisu z opo zycją jest nieuchronne. W przedwyborczej kampanii Biden niewiele mówił o wojsku – tradycyjnie kwestiami dominującymi były bowiem sprawy wewnętrzne. W przemówieniu z lipca 2019 r. Biden zapowiedział wycofanie się z tortur, a także „przywrócenie większej przejrzystości” co do prowadzonych przez Stany Zjednoczone operacji wojskowych. Mowa była także o bliżej nieokreślonych działaniach, które miałyby doprowadzić do zmniejszenia liczby ofiar wśród ludności cywilnej. Jednocześnie stwierdzono, że Stany Zjednoczone „nigdy nie zawahają się
użyć siły – także militarnej, by chronić amerykańskich obywateli”, a celem administracji będzie zadbanie, aby to Stany Zjednoczone pozostały „największą siłą wojskową na świecie”. Użycie wojska ma być ostatnim, a nie pierwszym instrumentem, po które Amerykanie sięgają – ma być ono stosowane jedynie, gdy „trzeba chronić kluczowe interesy, a cel jest jasny i możliwy do zrealizowania”. Należy jednak pamiętać, że przedwyborcze deklaracje to jedynie słowa, które mają kupić danemu kandydatowi poparcie, a nie zapowiedź prawdziwej polityki. Barack Obama dostał wszak pokojową nagrodę Nobla (2009 r.) mówiąc o „świecie bez broni jądrowej”. Zapowiedział również likwidację więzienia dla terrorystów na Kubie – ostatecznie żadnej z tych rzeczy nie zrobił. Wiele zależeć będzie od ludzi, których Biden wskaże na najważniejsze stanowiska w Pentagonie, a proces ten – biorąc pod uwagę także konieczność zweryfikowania przez służby i uzyskania zatwierdzenia kandydatur w Senacie – zajmie wiele tygodni. Nie przewiduje się odwołania przewodniczącego Połączonych Szefów Sztabu – 62-letniego gen. Marka Milley'a, który wyraźnie dystansował się od prezydenta Donalda Trumpa. Milley'a powołano 30 września 2019 r. na czteroletnią kadencję, podczas której ma doradzać władzom cywilnym – zarówno prezydentowi, jak i sekretarzowi obrony. Wiemy, że sekretarzem obrony został 67-letni, emerytowany generał Lloyd Austin III, który ma www.zbiam.pl
Wozy bojowe
Jedynym czołgiem Wojsk Lądowych Republiki Bułgarii, pozostającym nadal w służbie, jest T-72. Wszystkie te wozy reprezentują standard schyłku lat 70. i nigdy nie były modernizowane.
Bartłomiej Kucharski, współpraca Andrzej Kiński Republika Bułgarii to niewielkie i niezbyt zamożne państwo, ale z racji swego strategicznego położenia ma duże znaczenie dla Sojuszu Północnoatlantyckiego, do którego należy od 2004 r., stąd też wymagania dotyczące rozwoju jej sił zbrojnych. Niedawno Sofia zainicjowała projekt modernizacji części przestarzałych czołgów podstawowych T-72M1, a także ogłosiła chęć pozyskania nowoczesnych kołowych transporterów opancerzonych. Fotografie w artykule: Ministerstwo Obrony Republiki Bułgarii, Terem Holding, US Army, Ministerstwo Obrony Azerbejdżanu, General Dynamics European Land Systems, Andrzej Kiński.
B
ułgaria od dawna nie jest ani potęgą militarną (u schyłku Układu Warszawskiego jej siły zbrojne były bardzo liczne i dobrze uzbrojone oraz wyposażone), ani gospodarczą. Przy PKB wynoszącym ok. 65,3 mld USD budżet obronny w 2018 r. sięgał 1,015 mld USD (1,710 mld BGN), co oznaczało, że Bułgaria wydawała na obronność nieco ponad 1,55% PKB. W kolejnym roku zaskoczyła jednak wszystkich, niemal podwajając (sic!) wydatki obronne – w 2019 r. budżet resortu obro-
Bułgaria modernizuje T-72 ny sięgnął 2,127 mld USD (blisko 3,628 mld BGN) – 3,1% PKB! Miało to związek z decyzją o zakupie ośmiu samolotów wielozadaniowych F-16 Block 70 za 1,2 mld USD. Tym niemniej, przy siłach zbrojnych liczących 32 000 ludzi i uzbrojonych w absolutnej większości w przestarzały sprzęt pochodzący z czasów Układu Warszawskiego, nie jest to kwota imponująca. Nie może więc dziwić zły stan techniczny uzbrojenia i sprzętu Sił Zbrojnych Bułgarii (Българска армия) – zgodnie z raportem Ministerstwa Obrony z maja 2019 r. 23% pojazdów było niesprawnych (w rozbiciu na rodzaje sprzętu: czołgi 48%, BMP-1 40%, BTR-60PB-MD1 30% itd.), zaś jeśli chodzi o statki powietrzne i okręty było to odpowiednio 80% i 10%. Wojska Lądowe Republiki Bułgarii (Сухопътните войски) przeszły po 1990 r., podobnie jak inne armie państw Układu Warszawskiego, potężne redukcje liczby żołnierzy i jednostek sprzętu. Ostatnia rozpoczęła się w 2015 r., a w jej wyniku stan bułgarskich wojsk lądowych zmalał z 24 400 żołnierzy do zaledwie 14 310. Ich rdzeń stanowią dwie stosunkowo słabe brygady: 2. Tundżańska Brygada Zmechanizowana z dowództwem w Starej Zagorze (z trzema batalionami zmechanizowanymi i dywizjonem artylerii) i 61. Stramska Brygada Zmechanizowana z dowództwem w Karpowie (z trzema batalionami zmechanizowanymi, dywi-
zjonem artylerii i dywizjonem przeciwlotniczym). Poza tym w ich strukturze jest Połączone Dowództwo Operacji Specjalnych z Płowdiw (ekwiwalent brygady, pułk piechoty górskiej, trzy bataliony), pułk artylerii, pułk logistyczny, pułk inżynieryjny itd. Większość znajdujących się w linii czołgów zgromadzono w 61. batalionie czołgów formalnie podporządkowanym Centrum Szkolenia Specjalistów w Sliwen. Według stanu na 2017 r. w linii było 80 wozów T-72M1 (ok. 230 kolejnych w wersjach M/A/AK/M1 i M1M jest zmagazynowanych; dla porównania, w 1990 r. Bułgaria miała ponad 2500 czołgów, głównie T-54/55 – ok. 1800, T-62 – 220÷240, T-72 – 333 i PT-76 – ok. 250), ok. 100 bwp BMP-1, 70 bwp BMP-23 (lokalna konstrukcja na bazie podwozia działa samobieżnego 2S1), ok. 100 gąsienicowych transporterów opancerzonych MT-LB, ok. 100 kołowych BTR-60PB-MD1, 16 eksamerykańskich M1117 itd. Zdecydowana większość uzbrojenia była i wciąż pozostaje przestarzała. Jednym ze światełek w tunelu dla Wojsk Lądowych Bułgarii miał być zakup nowych kołowych transporterów opancerzonych w układzie 8×8. 19 lipca 2019 r. Ministerstwo Obrony Republiki Bułgarii zainicjowało postępowanie, które miało wyłonić dostawcę 150 pojazdów tej kategorii. Zaproszenia do udziału w nim wysłano do firm: Rheinmetall Defence
Kilka lat temu została podjęta decyzja o remoncie 13 czołgów T-72M (na zdjęciu) i M1. Za ich remont odpowiadały zakłady Terem-Chan Krum z Tyrgowiszte. Na pierwszym planie wóz wersji M, dalsze to M1. 2 0 Wojsko i Technika • Lu t y 2 0 2 1
www.zbiam.pl
Artyleria
Firma Excalibur Army ujawniła na początku tego roku demonstrator technologii nowej 155 mm samobieżnej armatohaubicy na podwoziu kołowym DITA.
Tomasz Wachowski Czechosłowacja była jednym z pionierów w sferze konstrukcji i wprowadzenia do uzbrojenia nowoczesnych samobieżnych haubic na podwoziu kołowym. Powstałe w latach 70. działo DANA w wielu aspektach wyprzedziło swą epokę, a jego koncepcja nie zestarzała się do dziś i – oczywiście po modernizacji – spełnia także wymagania pola walki XXI wieku. Stąd też w zakładach Excalibur Army ze Šternberka, należących do Czechoslovak Group, zainicjowano prace nad nową samobieżną armatohaubicą na podwoziu kołowym DITA, która nie tylko kontynuuje tradycję nazywania tego typu systemów żeńskimi imionami, ale także czerpie wiele rozwiązań z konstrukcji działa DANA.
Fotografie w artykule Excalibur Army. 2 4 Wojsko i Technika • Lu t y 2 0 2 1
DITA – czeska nowość
wśród armatohaubic 155 mm
E
xcalibur Army już od kilku lat ma w swej ofercie pakiety modernizacyjne (modyfikacyjne), które służyły odmłodzeniu konstrukcji i rozszerzeniu możliwości na współczesnym polu walki oryginalnej 152 mm haubicoarmaty vz. 77 DANA (Dělo Automobilní Nabíjené Automaticky, działo na podwoziu samochodowym z automatycznym systemem ładowania). Chodzi o prezentowane już na łamach „Wojska i Techniki” działa DANA M1 oraz DANA M2, w których poprawiono ergonomię, charakterystyki jezdne, zmieniono układy hydrauliczne służące stabilizacji na pozycji ogniowej i naprowadzaniu działa na cel, a także – – opcjonalnie – wprowadzono nowoczesne systemy nawigacji, łączności i kierowania ogniem. Główny oręż – haubicoarmata o kalibrze 152 mm i długości lufy 36,5 kalibrów pozostał ten sam. Kaliber Dany jest efektem standaryzacji w ramach Układu Warszawskiego i choć wykorzystywany jest nadal przez artylerię kilku tzw. nowych członków NATO, to „starzy” członkowie Sojuszu w analogicznych systemach artyleryjskich stosują kaliber 155 mm, uznany za standardowy, co ułatwia m.in. unifikację systemu amunicyjnego. Z drugiej strony wśród zachodnich samobieżnych systemów artyleryjskich na podwoziach kołowych niewiele jest takich, w których załoga jest chroniona przez pancerz nie tylko podczas jazdy, ale także prowadzenia ognia. Tą cechą mogła za to pochwalić się oryginalna DANA, a także jej zmodernizowane (zmodyfikowane)
odmiany M1 i M2. Stąd już w latach 80. znalazły zagranicznych odbiorców, w tym Polskę, którzy ocenili je wyżej od dostępnych w tym czasie podobnych konstrukcji sowieckich (2S3 Akacija) i wciąż cieszą się zainteresowaniem na rynku. Choć z racji kalibru głównie wśród państw postsowieckich (Gruzja, Azerbejdżan). Dla wielu innych potencjalnych użytkowników główną przeszkodę stanowi właśnie kal. 152 mm. To zaś sprawiło, że w Excalibur Army, po opracowaniu oraz wdrożeniu pakietów M1 i M2 do Dany, przystąpiono w 2019 r. do opracowania zupełnie nowej armatohaubicy samobieżnej na podwoziu kołowym, tym razem kal. 155 mm, która otrzymała nazwę DITA. Prowadzenie tych prac ujawniono w styczniu tego roku, kiedy opublikowano pierwsze informacje i zdjęcia demonstratora technologii działa, które na tym etapie wykorzystuje nośnik Tatra 815 VP31M w układzie 8×8 z kabiną zastosowaną w Danie M2. Na przestrzeni następnych miesięcy system przejdzie szeroko zakrojone badania zakładowe. Ich wyniki posłużą do określenia kierunków niezbędnych zmian i poprawek w konstrukcji, na bazie których powstanie prototyp będący wzorcem do konfiguracji seryjnej. Jak wspomniano, demonstrator wykorzystuje podwozie Tatra 815 VP31M, przejęte z działa DANA M1 i M2, w którym wprowadzono wszystkie zmiany ułatwiające prowadzenie i poprawiające charakterystyki jezdne, dzięki czemu www.zbiam.pl
Obrona przeciwlotnicza Adam M. Maciejewski 15 stycznia na swoim koncie w mediach społecznościowych 16. Pułk Królewskiej Artylerii Armii Brytyjskiej poinformował, że personel jego 32. baterii, jako pierwszej w jednostce, rozpoczął szkolenie na nowym sprzęcie, czyli Sky Sabre, jak w Siłach Zbrojnych Zjednoczonego Królestwa nazwano system rakietowy z pociskami przeciwlotniczymi MBDA CAMM.
Pociski CAMM w rękach przeciwlotników British Army
Fotografie w artykule: 16RegtRA/British Army, MBDA UK.
N
a razie nie ma więcej informacji na temat samego szkolenia, jego terminarza itd. Natomiast w tej chwili jest oczywiste, że 16. Pułk Królewskiej Artylerii (16th Regiment Royal Artillery, 16RegtRA) Armii Brytyjskiej (British Army), stacjonujący w Baker Barracks niedaleko Portsmouth, jako pierwszy będzie uzbrojony w system Sky Sabre. Warto dodać, że 16RegtRA to jedyny liniowy oddział przeciwlotniczy British Army odpowiedzialny za zadania obrony powietrznej krótkiego zasięgu. 16RegtRA wchodzi w skład 7. Grupy Przeciwlotniczej (7th AD Group) i jest podporządkowany 3. Dywizji, tzw. Żelaznej – 3rd (United Kingdom) Division/Iron Division. Jest to jedyny w British Army taki związek taktyczny stałej gotowości, przez co jest główną siłą ekspedycyjną British Army ze względu na czas reakcji. 16RegtRA także funkcjonuje w takim trybie. Jak pod koniec listopada 2020 r. podały brytyjskie media, elementy 16RegtRA od lutego ub.r. są rozmieszczone w Arabii Saudyjskiej (co brytyjski rząd zataił przed opozycją). Według oficjalnie ujawnionych informacji, do Arabii Saudyjskiej przerzucono jedynie stacje radiolokacyjne Saab Giraffe AMB, które „koło Rijadu” pomagają uzupełnić luki w systemie obrony saudyjskiej stolicy. W rzeczywistości pododdziały 16RegtRA mają wspierać obronę saudyjskich instalacji naftowych w związku z ponownym wzrostem aktywności bezzałogowców i sił rakietowych jemeńskiego Ansar Allah. 16RegtRA odpowiada także za obronę przeciwlotniczą Falklandów, więc jej pododdziały są na tym archipelagu rotacyjnie rozmieszczane.
Paletowa wyrzutnia Sky Sabre na MAN-ie HX77 jest identyczna z tą prezentowaną na MSPO 2020 i 2019 – w tym drugim przypadku na podwoziu Jelcza P882.D43.
Przed wprowadzeniem systemu Sky Sabre jedynym systemem rakietowym 16RegtRA były zestawy Rapier FSC (Field Standard C). Wraz z systemem Sky Sabre i pociskami CAMM (Common Anti-air Modular Missile, wspólny modułowy pocisk przeciwlotniczy) rozpoczyna się nowa epoka w historii 16RegtRA ze względu na skokowy wzrost charakterystyk taktyczno-technicznych Sky Sabre w porównaniu z dotychczasowym Rapierem FSC (który można w pewnym przybliżeniu określić jako rozmieszczony na naczepach odpowiednik sowieckiego systemu Osa-AKM). Szczegółowe opisy pocisków CAMM i CAMM-ER (Extended Range – o powiększonym zasięgu) zamieszczaliśmy już parokrotnie na łamach „Wojska i Techniki” (np. WiT 9/2018). Na tym etapie Ministerstwo Obrony Wielkiej Brytanii nie podaje struktury baterii, ani listy jej sprzętu. Ale na zamieszczonych przez 16RegtRA zdjęciach widać standardowe w British Army ciężarówki serii RMMV HX77, w tym w wariancie 6×6 (wyrzutnia) i 4×4 (pojazd transportowo-załadowczy). Pokazano także stację Giraffe AMB, na podwoziu
Wozy transportowo-załadowcze do systemu Sky Sabre z pakietami zapasowych pocisków CAMM. 2 8 Wojsko i Technika • Lu t y 2 0 2 1
RMMV HX60 8×8, która służy jako podstawowy środek wykrywania i śledzenia celów baterii. W British Army Sky Sabre stanowi komponent Medium Range Air Defence (MRAD, system przeciwlotniczy średniego zasięgu) w ramach Ground Based Air Defence System (GBAD). Przeszkalana właśnie 32. bateria ma osiągnąć w tym roku najpierw wstępną gotowość operacyjną (IOC, Initial Operational Capability), a następnie wkrótce pełną zdolność operacyjną. Choć obecnie brytyjskie Ministerstwo Obrony nie ogłasza jeszcze dokładnego harmonogramu dostaw kolejnych zestawów Sky Sabre do British Army, z opublikowanego 27 lutego 2020 r. dokumentu „The Defence Equipment Plan 2019” (Plan dot. sprzętu obronnego 2019) wiadomo, że dostawy GBAD zaplanowano dopiero w kolejnych latach, licząc od tego roku. Sky Sabre wraz z pociskami CAMM są ujęte przez brytyjski resort obrony w ramach tzw. Programów Strategicznych (Strategic Programmes), a dokładniej w Programie Zaawansowanego Uzbrojenia (Complex Weapons Programme), czyli najnowszych systemów rakietowych różnego przeznaczenia. W tychże planach priorytet przed GBAD ma jego okrętowy odpowiednik, czyli Sea Ceptor FLAADS (Future Local Area Air Defence System – perspektywiczny system przeciwlotniczy obrony bliskiego obszaru), co wynika z brytyjskiej doktryny militarnej. Do tej pory pociski CAMM (w wersji lądowej i morskiej są tożsame), wykorzystywane w okrętowym systemie Sea Ceptor, osiągnęły status IOC w Royal Navy na fregatach typu 23 Duke, przezbrajanych w nowy system przeciwlotniczy ze starego Sea Wolfa (program Sea Ceptor FLAADS (M) T23). Następne w kolejce będą nowe typy brytyjskich okrętów, czyli najpierw osiem fregat typu 26 City (program www.zbiam.pl
Wyposażenie indywidualne
Modułowy zestaw noktowizyjny MZN-1 – nowa generacja optoelektroniki indywidualnej z PCO Andrzej Kiński
Monokulary i gogle noktowizyjne to sztandarowe produkty warszawskiej spółki PCO S.A. w kategorii optoelektroniki indywidualnej. Monokulary MU-3 oraz MU-3M, a także skompletowane z ich wykorzystaniem gogle, cechują bardzo dobre parametry użytkowe i wciąż znajdują nowych nabywców. Niemniej od momentu wprowadzenia MU-3 do produkcji w tym roku mija 15 lat i na rynku pojawiło się od tego czasu wiele nowych rozwiązań w tym segmencie wojskowego sprzętu optoelektronicznego, stąd też oferta PCO S.A. także wymagała odświeżenia.
K
Fotografie w artykule PCO S.A.
onstruktorzy i handlowcy z PCO S.A. nieustannie analizują doświadczenia konfliktów zbrojnych, rynkowe tendencje oraz nowe wyroby konkurentów, przede wszystkim jednak wsłuchują się w opinie użytkowników ich sprzętu. Kontakty z żołnierzami Wojska Polskiego, w tym jednostek specjalnych, są bardzo dobre, merytoryczne i częste, co pozwala na stworzenie na tej podstawie bazy informacji pozwalającej ugruntować przekonanie nie tylko o zaletach własnych urządzeń, ale przede wszystkim o zdiagnozowanych przez bezpośrednich użytkowni-
Modułowy Zestaw Noktowizyjny MZN-1 jest przedstawicielem nowej generacji optoelektroniki indywidualnej z PCO S.A., powstałym na bazie doświadczeń wieloletniej eksploatacji, w tym na polu walki, monokularów MU-3 i MU-3M oraz gogli na ich bazie. Na zdjęciu gogle z monokularami ze wzmacniaczami obrazu o średnicy 18 mm.
ków kierunków jego doskonalenia. To między innymi dyskusje z obecnymi i byłymi operatorami jednostek specjalnych, często mających za sobą kilkakrotny udział w misjach bojowych poza granicami naszego kraju, we współdziałaniu z naszymi sojusznikami z NATO, stały u podstaw opracowania w PCO S.A. gogli noktowizyjnych nowej generacji, które nazwano Modułowym Zestawem Noktowizyjnym, w skrócie MZN-1. Swą premierę MZN-1 miał podczas kieleckiego Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego w 2019 r., kiedy potencjalnym odbiorcom
i przedstawicielom mediów pokazano modelowe urządzenie. Następnych kilkanaście miesięcy zajęło wykonanie prototypów i ostatecznej postaci urządzenia, w ścisłym kontakcie z przyszłymi użytkownikami, co jest w PCO standardem. Obecnie trwają badania zakładowe MZN-1, które poprzedzają badania wdrożeniowe i uruchomienie produkcji seryjnej urządzenia, co zaplanowano na bieżący rok. Szybkie opracowanie zestawu jest doskonałym przykładem, jak PCO S.A. reaguje na potrzeby rynku i jego najbardziej wymagających klientów, do których można zaliczyć żołnierzy Wojsk Specjalnych Sił Zbrojnych RP.
❚ MZN-1 – ergonomia i modułowość
MZN-1 to niezwykle uniwersalne urządzenie o przemyślanej konstrukcji, w którym zastosowano wiele nowych i niespotykanych u konkurentów rozwiązań. Na zdjęciu dobrze widać mostek do mocowania monokularów, który mieści komorę baterii, umieszczono na nim manipulatory i zintegrowano z nim oświetlacz IR. Na zdjęciu gogle z monokularami 16-milimetrowymi. 3 6 Wojsko i Technika • Lu t y 2 0 2 1
Jak już wspomniano, kilkanaście lat użytkowania monokularów i gogli noktowizyjnych na bazie monokularów MU-3/MU-3M, także w warunkach bojowych, pozwoliło na określenie kierunków doskonalenia sprzętu tej klasy. Poza systematycznym wzrostem jakości i niezawodności przetworników wizyjnych, rozpowszechnieniem się termowizji (znaczący spadek ceny na przestrzeni ostatniej dekady), co skutkuje poprawą jakości obserwacji, równie istotne stały się inne cechy urządzeń wspomagających obserwację terenu i celowanie w nocy oraz warunkach ograniczonej widzialności. Na pierwszy plan wysuwa się możliwość i łatwość konfiguracji, a więc dopasowanie jednego urządzenia do potrzeb różnych zadań (zamiast np. wykorzystanie kilku wyspecjalizowanych) – można to określić jako „otwartą architekturę”, ale równie istotne są funkcjonalność (np. intuicyjność obsługi, www.zbiam.pl
Broń strzelecka
Kolejne karabinki systemu MSBS-GROT po badaniach państwowych Michał Czyżewski, Michał Sułowski, Ryszard Woźniak
Modułowy System Broni Strzeleckiej kalibru 5,56 mm – MSBS-5,56, będący dziełem naukowców, konstruktorów i technologów z Wojskowej Akademii Technicznej oraz Fabryki Broni „Łucznik” – – Radom Sp. z o.o. cały czas się rozwija, w tym m.in. w ramach projektu rozwojowego Nr O ROB 0034 03 001 pt. „Opracowanie, wykonanie oraz badania konstrukcyjno-technologiczne Modułowego Systemu Broni Strzeleckiej kalibru 5,56 mm (MSBS-5,56)” współfinansowanego przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju. W styczniu 2021 r. kolejne dwa karabinki systemu uzyskały pozytywny wynik badań państwowych, a orzeczenia z tych badań zatwierdził szef Inspektoratu Uzbrojenia MON.
W
Do 5,56 mm karabinka podstawowego w układzie bezkolbowym (u góry) można przyłączać 40 mm modułowy granatnik podwieszany (u dołu), a także nóż-bagnet i odrzutnik do strzelania amunicją ćwiczebną (ślepą).
Ilustracje w artykule Fabryka Broni „Łucznik” – Radom Sp. z o.o.
grudniu 2017 r. do Sił Zbrojnych RP wprowadzono pierwszy, podstawowy element Modułowego Systemu Broni Strzeleckiej kal. 5,56 mm, tj. 5,56 mm karabinek standardowy (podstawowy) w klasycznym (kolbowym) układzie konstrukcyjnym MSBS-GROT. Oficjalna nazwa MSBS-GROT to GROT C16 FB M1, co oznacza: GROT – pseudonim gen. dyw. Stefana Roweckiego, komendanta głównego Związku Walki Zbrojnej (od czerwca 1940 r. do lutego 1942 r.) i dowódcy Armii Krajowej (od 14 lutego 1942 r. do 30 czerwca 1943 r.); C – klasyczny (ang. classic); 16 – długość lufy w calach (406 mm); FB – Fabryka Broni „Łucznik” – Radom Sp. z o.o. (producent broni); M1 – model pierwszy. Wcześniej karabinek ten, wraz z wyposażeniem w postaci: 40 mm granatnika podwieszanego i noża-bagnetu, poddano badaniom kwalifikacyjnym (państwowym), które zakończyły się 15 listopada 2017 r. z wynikiem pozytywnym. Obecnie Wojsko Polskie użytkuje już ok. 43 000 karabinków, które podlegają konsekwentnemu rozwojowi od wersji A0 do wersji A2 (patrz m.in. WiT 12/2018, 12/2020).
3 8 Wojsko i Technika • Lu t y 2 0 2 1
Subkarabinek w kolbowym układzie konstrukcyjnym jest „skróconą” odmianą 5,56 mm karabinka standardowego (podstawowego) MSBS-GROT, w której zastosowano lufę o długości 264 mm. Dzięki temu broń jest bardzo kompaktowa, co sprawia, że doskonale nadaje się do walki np. w pomieszczeniach.
5,56 mm karabinek standardowy (podstawowy) w układzie bezkolbowym (tzw. bull-pup) wraz z 40 mm modułowym granatnikiem podwieszanym i 5,56 mm subkarabinek w klasycznym układzie
konstrukcyjnym – które poddano badaniom kwalifikacyjnym w drugiej połowie 2020 r. – są zatem kolejnymi elementami systemu MSBS-5,56 gotowymi do wdrożenia do Sił Zbrojnych RP. www.zbiam.pl
Technika wojskowa
Pokazany po raz pierwszy 14 stycznia 2021 r. pocisk balistyczny Pukguksong-5.
Styczniowa defilada w stolicy KRLD Tomasz Szulc
Defilady w stolicy Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej odbywają się ostatnio często i z bardzo różnych okazji. Niedawno, 14 stycznia tego roku, defilada uświetniła zakończenie ósmego zjazdu rządzącej Partii Pracy Korei, na którym kolejny raz na przywódcę państwa wybrano Kim Dzong Una – – trzeciego z dynastii Kimów. W defiladzie wzięła udział znaczna część nowych wzorów sprzętu, demonstrowanych po raz pierwszy jesienią ub.r. (patrz WiT 11/2020). Zabrakło na niej samobieżnych wyrzutni rakiet balistycznych dalekiego zasięgu, a także lokalnych klonów (bądź atrap) przeciwlotniczych Torów. Były też nowości.
Fotografie w artykule: KCNA, KCTV. 4 2 Wojsko i Technika • Lu t y 2 0 2 1
Z
agraniczni komentatorzy zwrócili uwagę przede wszystkim na pociski balistyczne przeznaczone do odpalania z okrętów podwodnych, ale były też inne ciekawostki. Na przykład formacje piesze defilowały z rekordowo różnorodną bronią strzelecką. Po dłuższej przerwie pokazano karabinki automatyczne sprzężone z automatycznymi granatnikami (odpowiednik amerykańskiego OICW i południowokoreańskiego K-11). Debiutowała także inna konstrukcja, wywodząca się w sposób oczywisty z poprzedniej, a mianowicie automatyczny granatnik kal. ok. 20 mm, ale w wykonaniu samodzielnym. Wbrew pozorom mogłaby to być dość skuteczna broń, o ile jej mniejsza o kilka kilogramów masa nie skutkuje bardzo silnym
odrzutem. Nie można wykluczyć, że nie jest to granatnik, a rodzaj karabinu dużej mocy, strzelającego np. amunicją 12,7 mm. Po raz pierwszy pokazano klony kbk AK przystosowane do strzelania amunicją pistoletową – odpowiedniki rosyjskiego pistoletu maszynowego Witiaz’. Po raz pierwszy pojawiły się także karabinki automatyczne z cylindrycznymi, ślimakowymi magazynkami wyposażone w dłuższą lufę. To zapewne odpowiednik RPK – ręczny karabinek maszynowy, choć broń defiladowa nie miała dwójnogów, ale za to jej lufy „wydłużono” przez dodanie tłumików. Po raz pierwszy na defiladzie pojawiły się także „garłacze Kima” – broń przypominająca amerykańskie granatniki M79 z wydłużoną lufą. Główna różnica polega na
Ciężki karabin, „połowa” północnokoreańskiego systemu broni strzeleckiej. www.zbiam.pl
Przemysł obronny
AGS CSOP z PIT-RADWAR – kolejny krok
W lutym 2021 r. wstępną gotowość operacyjną (IOC) osiągnęła jednostka bezzałgowych statków powietrznych wchodzących w skład systemu NATO AGS.
Andrzej Kiński Program sojuszniczego systemu obserwacji obiektów naziemnych z powietrza NATO Alliance Ground Surveillance, umożliwiający sprawne zbieranie, analizę i dystrybucję informacji w czasie rzeczywistym, skutkować będzie istotnym zwiększeniem świadomości sytuacyjnej państw NATO. Polska będzie nie tylko użytkownikiem tego systemu, ale jest także jednym z 15 państw partnerskich tego przedsięwzięcia, stąd placówki naukowo-badawcze i zakłady przemysłowe z naszego kraju zostały włączone w realizację projektów związanych z opracowaniem jego elementów. Jesienią ubiegłego roku warszawska spółka PIT-RADWAR, która realizuje projekt AGS CSOP, mający zapewnić kluczową funkcjonalność NATO AGS, pomyślnie zakończyła trzeci etap projektu, i przystąpiła do realizacji czwartego, zamykającego całą pracę.
P
Ilustracje w artykule: PIT-RADWAR, NAGSMA, JFTC.
olska brała udział w pracach nad NATO Alliance Ground Surveillance (NATO AGS) od 2002 r., gdy na szczycie w Pradze państwa członkowskie Sojuszu zaakceptowały inicjatywę jego budowy. 16 kwietnia 2004 r., wraz z podpisaniem przez narodowych dyrektorów uzbrojenia wszystkich ówczesnych państw NATO, rozpoczęła się formalnie budowa systemu. W 2009 r., motywując to względami finansowymi, ówczesne kierownictwo Ministerstwa Obrony Narodowej, w obliczu konieczności złożenia podpisu pod porozumieniem wykonawczym AGS Program Memorandum of Understanding (AGS PMOU), podjęło decyzję o wycofaniu się www.zbiam.pl
z programu. Po kilku latach, w październiku 2012 r., ogłoszono deklarację powrotu do niego, a formalnie stało się to w 2014 r. (podpisanie PMOU 2 kwietnia, zatwierdzenie 16 czerwca). Polska zadeklarowała wówczas udział finansowy w NATO AGS na poziomie 4,5% ówcześnie szacowanych kosztów, a więc 71 mln EUR.
❚ PIT-RADWAR w NATO AGS Jeszcze w 2013 r. wznowione zostały rozmowy z nadzorującą realizację programu, specjalnie powołaną w tym celu, agencją NATO Alliance Ground Surveillance Management Agency (NAGSMA) i z głównym wykonawcą programu NATO AGS, firmą Northrop Grumman ISS International Inc. (NGISSII), dotyczące udziału polskich podmiotów badawczych i przemysłowych w budowie systemu. Warunki członkostwa w NATO AGS zapewniają przemysłowi kraju biorącego udział w programie realizację pakietu prac, które zapewnić mogą częściową kompensatę wkładu finansowego poniesionego przez stronę. Wynikiem analizy rynku przez NGISSII i NAGSMA było opublikowanie we wrześniu 2013 r. pełnego studium uczestnictwa przemysłu polskiego w programie AGS. Studium to w sposób szczegółowy opisywało obszary zdolności polskich podmiotów w propozycji NGISSII dla NAGSMA realizacji konkretnych projektów. Następstwem przeprowadzonych zewnętrznych analiz rynku i studium uczestnictwa przemysłu polskiego w programie NATO AGS było podjęcie bliskiej współpracy z NGISSII. Jednym z kilku polskich podmiotów przemysłowych, które rozpoczęły rozmowy z NAGSMA na temat możliwości realizacji projektów związanych z budową NATO AGS był, należący do Polskiej Grupy Zbrojeniowej S.A., PIT-RADWAR S.A. Firma została także wybrana jako główny przedstawiciel polskiego przemysłu obronnego do współpracy z NGISSII. Konsekwencją było złożenie w lutym 2015 r. przez polski przemysł, pod przewodnictwem PIT-RADWAR S.A., oferty realizacji projektów związanych z budową systemu NATO AGS.
Propozycja PIT-RADWAR S.A., dotycząca projektu CSOP/Backup SMARF, wpłynęła do agencji nadzorującej program w grudniu 2016 r. Kompetencje polskiej firmy oceniono pozytywnie i 17 października 2017 r. podpisano umowę NAGSMA-CON-0023 pomiędzy NATO Alliance Ground Surveillance Management Organisation (NAGSMO), reprezentującą agencję NAGSMA, i PIT-RADWAR S.A., dotyczącą realizacji projektu AGS Core Software-Only Pack (CSOP). W jej ramach polska firma podjęła się zaprojektowania i wykonania dostępu do danych rozpoznawczych uzyskanych przez system AGS dla jego użytkowników, a więc wszystkich państw należących do Sojuszu Północnoatlantyckiego. Projekt realizowany przez PIT-RADWAR zapewnić ma kluczową funkcjonalność dla NATO AGS. Dzięki AGS CSOP użytkownicy systemu uzyskają możliwość dostępu do informacji rozpoznawczych zebranych przez systemy współpracujące z NATO AGS, w tym bezzałogowe statki powietrzne. Użytkownicy „taktyczni”, znajdujący się np. w rejonach konfliktu, będą mogli w czasie rzeczywistym wykorzystać mobilną stację naziemną (Mobile General Ground Station, MGGS) i przewoźną stację naziemną (Transportable General Ground Station, TGGS), które znajdować się będą w głównej bazie NATO AGS w Sigonella niedaleko Katanii na Sycylii we Włoszech (MGGS) i w strefie działań (TGGS). Natomiast główną zaletą AGS CSOP będzie możliwość wykorzystania wszystkich danych uzyskanych przez system AGS, zgromadzonych w głównej bazie danych SMARF (System Master Archival/Retrieval Facility), przez operatorów i analityków, znajdujących się poza środowiskiem operacyjnym AGS i którzy nie mają bezpośredniego dostępu do funkcjonalności AGS Core Systems. Typowym przykładem takich użytkowników są np. oficerowie łącznikowi z połączonych dowództw, komponentów dowodzenia i dowództw NATO lub narodowych dowództw sił zbrojnych. AGS CSOP ma zapewnić wszystkim uprawnionym użytkownikom: zdalne wykorzystanie w dowolnym Lu t y 2 0 2 1 • Wojsko i Technika 4 7
Przemysł obronny
Nie tylko Patriot – korporacja Raytheon Technologies w Polsce Zbigniew Borecki
Okoliczności, przebieg i szczegóły połączenia spółek Raytheon i UTC (United Technologies Corp.) w obecną korporację Raytheon Technologies opisaliśmy w „Wojsku i Technice” 8/2019. Dlatego teraz przypomnimy tylko, że nowy koncern zbrojeniowy, z przewagą wyrobów aeronautycznych, powstał w wyniku konsolidacji trzeciej największej spółki branży obronnej w Stanach Zjednoczonych (Raytheon) z jedenastą (United Technologies Corp.).
W
Fotografie w artykule: Pratt & Whitney, Pratt & Whitney Poland, Raytheon IDS, US Air Force, Adam M. Maciejewski, Collins Aerospace, Collins Aerospace Wrocław.
wyniku fuzji powstała firma, której szacunkowa wartość to ok. 121 mld USD, a roczne przychody ze sprzedaży w sektorze obronnym wynoszą ok. 32 mld USD. Łącznie zatrudnia blisko 200 000 pracowników, choć biorąc pod uwagę kryzys wywołany pandemią COVID-19, przede wszystkim związany z rynkiem lotnictwa cywilnego, wartość ta może zmniejszyć się w następnych latach. Inną liczbą przemawiającą do wyobraźni jest 60 000 stanowisk inżynierskich w Raytheon Technologies. Nowa korporacja deklaruje wydatki na prace rozwojowe w wyokości 8 mld USD rocznie. Już teraz może pochwalić się dorobkiem 38 000 patentów. Koniec końców Raytheon Technologies będzie największą firmą zbrojeniową Stanów Zjednoczonych Ameryki. Scalenie Raytheona i UTC wymagało reorganizacji ich wewnętrznych struktur. I tak obecnie korporacja Raytheon Technologies ma cztery działy: ❙ Pratt & Whitney – firma, która projektuje, produkuje i serwisuje nowoczesne silniki lotnicze oraz pomocnicze systemy zasilania (APU) do samolotów pasażerskich, dyspozycyjnych (biznesowych) i wojskowych; ❙ Collins Aerospace, specjalizujący się w awionice, wyposażeniu elektronicznym, urządzeniach mechanicznych, systemach zarządzania zasilaniem do maszyn pasażerskich oraz dyspozycyjnych i wojskowych; ❙ Raytheon Intelligence & Space to dział odpowiadający za rozpoznanie, obserwację i systemy kosmiczne;
5 0 Wojsko i Technika • Lu t y 2 0 2 1
Wraz z powstaniem korporacji Raytheon Technologies w jej skład weszło wiele polskich zakładów wcześniej należących do UTC, np. Collins Aerospace Wrocław (zdjęcie z 2017 r.).
❙ Raytheon Missiles & Defense produkuje z kolei pociski rakietowe i uzbrojenie lotnicze, a także urządzenia radiolokacyjne. Obecność spółki Raytheon nad Wisłą zaczęła się ponad dekadę temu i wiązała z zakupami uzbrojenia do samolotów F-16C/D Jastrząb, a w ostatnich latach rozszerzyła się w związku z programem zakupu systemu przeciwlotniczego i przeciwrakietowego średniego zasięgu Wisła. W maju 2019 r. ówczesna spółka Raytheon Integrated Defense Systems otworzyła biuro w Warszawie, które ma pomóc koordynować działania – obecnie już jako Raytheon Technologies – w Polsce, zarówno te związane z przemysłem, dostawami do Ministerstwa Obrony Narodowej, jak i projektami społecznej odpowiedzialności biznesu.
Inaczej sytuacja wygląda w przypadku korporacji UTC, która poprzez swoje spółki już od lat 90. konsekwentnie powiększała swoją obecność w Polsce (ramka poniżej). Obecnie Pratt & Whitney Rzeszów S.A. produkuje części do silników montowanych w samolotach firm: Airbus, Boeing, Embraer i Lockheed Martin. Wśród produkowanych zespołów są także te do silników F100-PW-229, które napędzają m.in. samoloty wielozadaniowe F-16C/D Jastrząb Sił Powietrznych RP. Pratt & Whitney Rzeszów zatrudnia ok. 6000 osób. Rzeszowski zakład PW ma też własne biuro konstrukcyjne, jak również podmiot zależny, czyli Pratt & Whitney Aeropower Rzeszów, który specjalizuje się w pomocniczych jednostkach napędowych (APU).
Obecność Raytheon Technologies w Polsce – kalendarium
1976 r. – W SK „PZL-Rzeszów” zaczyna dostarczać części spółce Pratt & Whitney Canada; 1992 r. – Pratt & Whitney Canada i WSK „PZL-Kalisz” zakładają spółkę joint venture; 1992 r. – P ratt & Whitney Canada wykupuje polskie zakłady lotnicze WSK „PZL-Kalisz”, producenta silników lotniczych do samolotów śmigłowych; obecnie jest to Pratt & Whitney Kalisz; 1996 r. – P ratt &Whitney Canada kupuje pozostałe udziały WSK Kalisz i powstaje Pratt & Whitney Kalisz; 1999 r. – B F Goodrich przejmuje Menasco, a zakład w Krośnie zmienia nazwę na BF Goodrich Krosno; od 2011 r. nowa nazwa to Goodrich Aerospace Poland; 2002 r. – Pratt & Whitney Canada wykupuje większościowy pakiet udziałów w kolejnych polskich zakładach lotniczych, tym razem WSK „PZL-Rzeszów” S.A., dotąd producenta silników turbośmigłowych/turbowałowych TWD-10B/PZL-10W i przekładni WR-3; w 2015 r. spółka zmieniła nazwę na Pratt & Whitney Rzeszów S.A.;
2007 r. – ó wczesny rząd Rzeczypospolitej Polskiej sprzedaje spółce Sikorsky Aircraft Corporation 100% udziałów w ostatniej polskiej fabryce samolotów, czyli Polskich Zakładach Lotniczych Sp. z o.o. w Mielcu, producencie samolotów M18 Dromader, M26 Iskierka, M28 Skytruck Bryza; wówczas SAC był własnością UTC; w 2015 r. SAC odkupił Lockheed Martin; 2012 r. – z akład w Krośnie staje się własnością UTC; w 2018 r. po połączeniu UTC Aerospace Systems z Rockwell Collins powstaje Collins Aerospace; Goodrich Aerospace Poland staje się częścią Collins Aerospace; 2012 r. – G oodrich Aerospace Poland otwiera zakład w Tajęcinie koło Rzeszowa; profil działalności jak w Krośnie; 2012 r. – Pratt & Whitney odkupuje zakłady w Niepołomicach, wcześniej należące do Kreisler Polska (polski oddział spółki Kreisler Industrial Corp. ze Stanów Zjednoczonych), produkujące zespoły rurowe do silników lotniczych; nowa nazwa spółki to Pratt & Whitney Tubes Niepołomice.
www.zbiam.pl
Przemysł obronny Adam M. Maciejewski 29 grudnia 2020 r. w zakładach państwowej firmy Antonow zorganizowano uroczystość podpisania zamówienia na dostawę trzech samolotów transportowych An-178-100R dla Sił Zbrojnych Ukrainy. Obecny był na niej prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, a także licznie przybyli przedstawiciele mediów. Pozornie była to przełomowa chwila – pierwsze od 1991 r. zamówienie ukraińskich władz na nowe Antonowy. Jednak w rzeczywistości ten kontrakt nosi znamiona wielu podobnych pokazowych działań władz w Kijowie, powodowanych jakoby troską o ukraiński przemysł lotniczy. A ten od lat dogorywa, ale tak źle jak teraz, nie było jeszcze nigdy w historii niepodległej Ukrainy.
Agonia Antonowa cz. 1
Fotografie w artykule: DP Antonow (Oleg Bieljakow, Marvin Steglich, Wasilij Koba), forums.airbase.ru, Motor-Sicz, Łukasz Pacholski, Marcin Chała, Ministerstwo Obrony ZSRS/„Krasnaja Zwiezda”, Urząd Prezydenta Ukrainy.
Uroczystość podpisania 29 grudnia ub.r. umowy na dostawę trzech An-178-100R dla Sił Zbrojnych Ukrainy. Jeżeli zamówienie dojdzie do skutku, widoczny w tle samolot będzie zapewne jedną z tych trzech maszyn, gdyż nie jest to An-178 budowany dla Peru.
eszcze na dobre nie wysechł atrament na podpisanych dokumentach, gdy w roli sceptyka wystąpił Władimir Papiż, przewodniczący związku zawodowego „Sławuticz” w Antonowie, przypominając, że na to zamówienie nie ma zarezerwowanych żadnych państwowych środków, a Antonow już buduje za własne pieniądze jeden An-178, zamówiony przez Peru. Papiż nie zdradził żadnego sekretu. 1 października 2020 r. (czyli na zamknięcie perspektywy budżetowej do 2020 r.) wciąż nie było ukraińskich gwarancji rządowych (ok. 4,5 mld UAH) na dostawę trzech An-178 dla Sił Zbrojnych Ukrainy (SZU), ani na dostawę An-178 do Peru (ok. 20 mln USD). Można jedynie zastanawiać się, skąd w takim razie decyzja o zamawianiu nowych samolotów w świetle kamer, skoro nie ma środków, a sygnały o fatalnej sytuacji Antonowa,
jak i całego powiązanego z tą firmą lokalnego przemysłu lotniczego, płynęły od lat. Jeszcze emocje po zamówieniu trzech An-178 nie opadły, a już w styczniu 2021 r. wicepremier i minister przemysłów strategicznych Ołeh Uruski (jeden z kluczowych bohaterów obecnej odsłony przekształceń ukraińskiej zbrojeniówki) zapowiedział włączenie jednego An-74 do listy zamówień Ministerstwa Obrony Ukrainy. Zamawianie An-74 ma wieloletnią tradycję na Ukrainie, o czym dalej. Uruski poszedł za ciosem i po spotkaniu jego oraz kierownictwa Ukroboronpromu z dyrekcjami poszczególnych podległych spółek oznajmił, że omawiano konieczność wznowienia produkcji i dostaw dla SZU samolotów An-74, a dokładniej ośmiu prawie gotowych egzemplarzy, które stoją w hali Charkowskiego Państwowego Lotniczego
J
Najbardziej znane i przełomowe Antonowy skonstruowano pod kierownictwem Olega Konstantinowicza Antonowa (7 lutego minęła 115. rocznica jego urodzin)… 5 8 Wojsko i Technika • Lu t y 2 0 2 1
Przedsiębiorstwa Produkcyjnego (Char'kowskoje gosudarstwiennoje awiacyonno-proizwodstwiennoje priedprijatije – ChGAPP/ukr. ChDAWP). Ma to być początek wychodzenia ChDAWP na finansową prostą, gdyż obecnie firma ta ma 3,6 mld UAH długu (1 USD = 27,68 UAH), ale ten ma być umorzony przez państwo… Powyższe zdania mogłyby służyć za ekstrakt tego artykułu, czyli oderwane od rzeczywistości plany i obietnice polityków winnych całej sytuacji, nieukończone latami i niedostarczone samoloty, zadłużenie i kolejne reformy… Pod koniec 2020 r. było tajemnicą poliszynela, że ostatni nowy samolot wyprodukowano na Ukrainie w 2015 r. Jest to prawdziwe stwierdzenie zarówno w odniesieniu do ostatniej nowej konstrukcji – – w tym właśnie roku był oblot An-178, jak i seryjnej produkcji. Gdyż dwoma ostatnimi dostarczonymi
…i Piotra Wasiljewicza Bałabujewa, który w 1984 r. przejął kierowanie biurem konstrukcyjnym po śmierci Olega Antonowa. www.zbiam.pl
Siły powietrzne
Modernizacja Polemikí Aeroporía Łukasz Pacholski
Zawarty 25 stycznia kontrakt na zakup 18 wielozadaniowych samolotów bojowych Dassault Rafale we Francji to bynajmniej nie jedyny element szeroko zakrojonego planu modernizacji sprzętu Polemikí Aeroporía. Grecja, pomimo kryzysu gospodarczego, została zmuszona potrzebami operacyjnymi i rozwojem sytuacji politycznej w regionie do szybkiej realizacji programu rozwoju zdolności bojowych lotnictwa wojskowego. Skłania ją do tego przede wszystkim konflikt z Turcją, który ostatnio zaczyna eskalować po odkryciu złóż gazu ziemnego i ropy naftowej na Morzu Egejskim, a turecka postawa powoduje rosnące zaniepokojenie nie tylko w Atenach. Fotografie w artykule: Siły Powietrzne Grecji, Lockheed Martin, Siły Obronne Izraela, US Navy.
U
mowa na zakup francuskich Rafale (patrz artykuł w tym samym numerze WiT) to nie jedyne ważne wydarzenie ubiegłego miesiąca dla Polemikí Aeroporía (Greckie Siły Powietrzne). Kilka dni wcześniej, 17 stycznia, w bazie lotniczej Tanagra oblatano pierwszy egzemplarz samolotu Lockheed Martin F-16C, który przeszedł modernizację do standardu F-16V. Maszyna, nosząca numer taktyczny 005, została dostarczona do Grecji w 2009 r. w standardzie Block 52+ Advanced i była dotąd eksploatowana w 335. eskadrze 116. Skrzydła Bojowego z bazy Araxos.
❚ Modernizacja F-16C/D i Mirage 2000-5 Mk2 Proces modernizacji pierwszej maszyny, który był realizowany w zakładach Hellenic Aerospace Industries w Tanagra, rozpoczął się w styczniu 2020 r. Dziewiczy lot trwał 61 minut, a za sterami samolotu zasiadał fabryczny pilot korporacji Lockheed Martin.
Zagrożenie ze strony Turcji powoduje, że Grecy podjęli ważne decyzje o wznowieniu modernizacji sił zbrojnych. Jednym z kluczowych jej elementów jest modernizacja części F-16C/D do standardu F-16V.
Na przestrzeni kolejnych dni maszyna wykonała loty próbne o łącznym czasie 10 godzin, po których otrzymała certyfikat umożliwiający jej przebazowanie do Stanów Zjednoczonych. Docelowym lotniskiem stało się Fort Worth w Teksasie, gdzie grecki F-16V wylądował 16 lutego. Tu Lockheed Martin zrealizuje cykl poszerzonych badań odbiorczych pod nadzorem formalnego kontrahenta, którym jest Departament Obrony Stanów Zjednoczonych. Jak dotąd Grecja jest jedynym europejskim państwem, które zdecydowało się na modernizację MLU części eksploatowanych samolotów rodziny F-16 do standardu F-16V. Pierwsze F-16C i D dostarczono Polemikí Aeroporía w 1989 r. Na mocy kilku umów, zawartych pomiędzy 1987 a 2005 r., ze Stanów Zjednoczonych Ameryki dostarczono łącznie 170 takich maszyn (34/6 Block 30, 32/8 Block 50, 40/20 Block 52 i 20/10 Block 52+ Advanced). Na mocy umowy międzyrządowej z 2018 r., Grecja zdecydowała się na głęboką modernizację 84 egzemplarzy późniejszych serii produkcyjnych (Block 50/52/52+ Advanced), dostarczonych w latach 1997–2010. Jej wartości publicznie nie podano, ale nieoficjalnie mówi się o ok. 1,5 mld USD. Formalna umowa na realizację modernizacji pomiędzy Departamentem Obrony oraz kor-
poracją Lockheed Martin została zawarta 20 grudnia 2018 r. i miała wartość 997 mln USD. Prace mają zakończyć się wraz z dostawą ostatniej maszyny w czerwcu 2027 r. Co ważne, Grecy wywalczyli możliwość prowadzenia części prac płatowcowych i mechanicznych w zakładach Hellenic Aerospace Industries w Tanagrze. Są one certyfikowanym centrum serwisowym samolotów rodziny F-16. Modernizacja greckich F-16C/D pozwoli na doprowadzenie ich potencjału bojowego i interoperacyjności z samolotami F-35 do standardu fabrycznie nowych Block 70/72. Najprawdopodobniej starsze Block 30 (dostawa w latach 1989–1990, w linii pozostaje ok. 30) będą wykorzystywane do treningu operacyjnego. Nie można wykluczyć ich ograniczonej modernizacji z wykorzystaniem, wciąż użytecznych, urządzeń zdemontowanych podczas przebudowy z nowszych samolotów. Nie należy zapominać także o drugim programie modernizacyjnym, który obejmuje kolejny typ wielozadaniowego samolotu bojowego Polemikí Aeroporía. 23 grudnia 2019 r. podpisano serię umów pomiędzy Ministerstwem Obrony Grecji i Dassault Aviation, Safran Military Engines oraz Thalesem dotyczących modernizacji maszyn Mirage 2000-5 Mk2.
Modernizacja F-16C/D obejmie 84 samoloty późnych serii produkcyjnych, które m.in. zostały Okolicznościowe zdjęcie z „Tiger Meet 2018”. Wówczas greckie F-16 i Rafale na jednym zdjęciu to wcześniej zintegrowane z europejskimi systemami uzbrojenia. Maszyna na zdjęciu ma podwyłącznie kurtuazja. Niedługo tego typu zdjęcia będą dla Sił Powietrznych Grecji codziennością. wieszone pociski „powietrze–powietrze” IRIS-T. 6 6 Wojsko i Technika • Lu t y 2 0 2 1
www.zbiam.pl
Okręty wojenne
Saab przygotowuje się do modernizacji w połowie cyklu operacyjnego HTM (halvtidsmodifiering) pięciu korwet typu Visby. Te wciąż niezwykle wyglądające okręty mają już ponad 20-letnią historię, a także pewne niedostatki, które wkrótce mają zostać wyeliminowane. Po zakończeniu programu posłużą do lat 40.
Tomasz Grotnik 25 stycznia Saab Kockums AB i Försvarets materielverk (FMV, Agencja Materiałów Obronnych) podpisały dwie umowy dotyczące przyszłości uderzeniowych sił nawodnych Marynarki Wojennej Królestwa Szwecji. Dokumenty obejmują fazę definicyjną modernizacji w połowie cyklu operacyjnego HTM (halvtidsmodifiering) pięciu korwet typu Visby i fazę definicyjną projektu korwet nowego typu, określanych obecnie jako YS-2030. Łączna wartość kontraktów wyniosła 190 mln SEK (ok. 85 mln PLN). Faza definicyjna stanowi analizę wymagań i możliwych do wykorzystania rozwiązań, pozwalających je spełnić. Dotyczy to obu umów – modernizacji istniejących okrętów i wstępnych prac nad nowymi.
Ilustracje w artykule: Jimmie Adamsson/ /Försvarsmakten, Saab Kockums, Torbjørn Kjosvold/Forsvarets mediesenter, Tomasz Grotnik. 7 6 Wojsko i Technika • Lu t y 2 0 2 1
Korwety po szwedzku
T
o nie jedyne trwające projekty modernizacji jednostek pływających Marinen. 30 czerwca 2015 r. FMV zawarła kontrakt z Saabem na budowę dwóch okrętów podwodnych typu A26 Blekinge i modernizację w połowie cyklu operacyjnego pary jednostek typu A19S Gotland. Te same podmioty podpisały też inną ważną umowę – w 2017 r. parafowano zlecenie na HTM pary korwet starszego od Visby typu Göteborg.
❚ Totalna obrona Przedsięwzięcia te podjęto w wyniku potrzeb operacyjnych i przewidywanego okresu eksploatacji używanych jednostek, ale niewątpliwie ważny wpływ na decyzje miały gwałtowne zmiany w bezpieczeństwie międzynarodowym, jakie nastąpiły po agresywnych działaniach Federacji Rosyjskiej we wschodniej Ukrainie i na Krymie w 2014 r. Również wzmocnienie w ostatnich latach Floty Bałtyckiej nowymi okrętami, w tym czterema dozorowcami (korwetami wielozadaniowymi) proj. 20380 Korwiet-1 i pięcioma małymi okrętami rakietowymi z systemem Kalibr-NK, wykorzystującymi pociski manewrujące 3M14 (dwoma proj. 21631 Bujan-M i trzema proj. 22800 Karakurt), a docelowo kolejnymi, skutecznie reanimowało w Sztokholmie strach przed Kremlem, jako głównym potencjalnym agresorem. Osłabienie potencjału obronnego Szwecji po zakończeniu zimnej wojny, podobnie jak innych państw europejskich, zrodziło problem z jego odbudową. W tym przypadku jest ona jeszcze trudniejsza, ponieważ Szwecja nie jest członkiem NATO. Dwie dekady oszczędności, w czasie których zlikwidowano liczne jednostki wojskowe, zrezygnowano ze służby zasadniczej i wycofano
liczne egzemplarze sprzętu, ograniczając przy tym zakupy nowych wzorów techniki wojskowej, przyniosły straty, których zrównoważenie wymaga czasu i pieniędzy. Tylko w nieznacznym stopniu sytuację poprawiały nieliczne systemy uzbrojenia wprowadzane na przestrzeni ostatnich trzech dekad do eksploatacji, cechujące się wysokim stopniem zaawansowania technicznego. Jest to efekt m.in. połączenia wysiłków „narodowego” potentata w dziedzinie obronności Saaba, FMV i FOI (Totalförsvarets forskningsinstitut, Agencja Badań Obronnych). Ich działania wsparte „feedbackiem” od Försvarsmakten (Sił Zbrojnych Królestwa Szwecji) pozwoliły opracowywać nowoczesne propozycje przemysłowe dla szwedzkiego wojska. Pierwszą oznaką powrotu do militaryzacji było przywrócenie 350-osobowego garnizonu na Gotlandii w styczniu 2018 r., po 14 latach od jego likwidacji, jak też zacieśnienie współpracy wojskowej z krajami NATO w regionie, objawiającej się choćby uczestnictwem w licznych ćwiczeniach, czy udostępnianiem baz i portów siłom Sojuszu. Najważniejszym zaś krokiem na drodze do odrodzenia Försvarsmakten sprzed okresu „rozbrojenia na życzenie” było zatwierdzenie jesienią ub.r. przez parlament budżetu obronnego na lata 2020–2025 w wysokości 89 mld SEK (39,2 mld PLN), co stanowi 40% wzrost w porównaniu do poprzednich i jest największy od lat 50. W ten sposób wydatki na obronność będą stanowić 1,5% szwedzkiego PKB, w porównaniu do dotychczasowych 1,1, zaś w kolejnej pięciolatce mają osiągnąć poziom 2%, co przybliży nakłady militarne Sztokholmu do przodujących europejskich stolic państw NATO. www.zbiam.pl