Wojsko i Technika 4/2021

Page 1

Wojsko ABRAMS DLA POLSKI – CZY TO DOBRY POMYSŁ?

ROSOMAK-AWR

NOWE OKRĘTY PODWODNE WMF

i Technika

WWW.ZBIAM.PL

4/2021 Kwiecień CENA 14,50 zł w tym 8% VAT

INDEKS 407445 ISSN 2450-1301

BEZPIECZEŃSTWO•UZBROJENIE•PRZEMYSŁ

Węgry wzmacniają siły zbrojne i przemysł obronny

Rafale – w kierunku standardu F4

Od kilku lat trwa ambitny program modernizacji Magyar Honvédség – Zrínyi 2026, którego celem jest budowa niewielkich, ale nowoczesnych i efektywnych sił zbrojnych. Świadectwem tego są zakupy nowych systemów uzbrojenia za granicą, ale także licencji na ich produkcję i towarzyszących im technologii.

Doskonalenie samolotu bojowego Dassault Aviation Rafale nieustannie trwa i po wprowadzeniu do służby w grudniu 2018 r. maszyn standardu F3-R, w najbliższych latach przewidziane jest przyjęcie jeszcze nowszego F4, zaś po 2030 r. także F5.

str. 34

str. 64


12

Spis treści

20

Vol. VII, nr 4 (67) KWIECIEŃ 2021, NR 4. Nakład: 14 990 egzemplarzy

Wojsko ABRAMS DLA POLSKI – CZY TO DOBRY POMYSŁ?

ROSOMAK-AWR

NOWE OKRĘTY PODWODNE WMF

i Technika

WWW.ZBIAM.PL

Spis treści WiT Kwiecień 2021

4/2021 Kwiecień CENA 14,50 zł w tym 8% VAT

INDEKS 407445 ISSN 2450-1301

BEZPIECZEŃSTWO•UZBROJENIE•PRZEMYSŁ

Węgry wzmacniają siły zbrojne i przemysł obronny

Rafale – w kierunku standardu F4

Od kilku lat trwa ambitny program modernizacji Magyar Honvédség – Zrínyi 2026, którego celem jest budowa niewielkich, ale nowoczesnych i efektywnych sił zbrojnych. Świadectwem tego są zakupy nowych systemów uzbrojenia za granicą, ale także licencji na ich produkcję i towarzyszących im technologii.

Doskonalenie samolotu bojowego Dassault Aviation Rafale nieustannie trwa i po wprowadzeniu do służby w grudniu 2018 r. maszyn standardu F3-R, w najbliższych latach przewidziane jest przyjęcie jeszcze nowszego F4, zaś po 2030 r. także F5.

str. 34

str. 64

Na okładce: Czołg Abrams z 2. batalionu 12. pułku kawalerii 1. Brygadowego Zespołu Bojowego 1. Dywizji Kawalerii podczas ćwiczeń „Combined Resolve III” na terenie Niemiec. Fot. US Army/Capt. John Farmer.

Nowości z armii świata Bartłomiej Kucharski, Adam M. Maciejewski, Łukasz Pacholski

Nowości z sił powietrznych świata Adam M. Maciejewski, Łukasz Pacholski

str. 52

str. 55

str. 4

Rosomak-AWR – ostatni element KMO Rak Andrzej Kiński

str. 12

O stanie Sił Powietrznych na sejmowej Komisji Obrony Narodowej Łukasz Pacholski

Abrams dla Polski – czy to dobry pomysł? Bartłomiej Kucharski

str. 20

Kolejne używane Herculesy przylecą do Polski Łukasz Pacholski

str. 58

Izraelskie radary dla Słowacji Miroslav Gyűrösi

str. 30

Dokąd zmierza F-35? Łukasz Pacholski

str. 60

Węgry wzmacniają siły zbrojne i odbudowują przemysł obronny Miroslav Gyűrösi str. 34

Rafale – w kierunku standardu F4 Marek Łaz

str. 64

Nowy północnokoreański pocisk „ziemia–ziemia” Tomasz Szulc

str. 44

Nowości z flot wojennych świata Tomasz Grotnik

str. 74

Iskandery w wojnie o Górski Karabach – uzupełnienie Krzysztof Nicpoń

str. 50

Przyszłość rosyjskich sił podwodnych Andrzej Nitka

str. 76

44

76

Redakcja Andrzej Kiński – redaktor naczelny andrzej.kinski@zbiam.pl Adam M. Maciejewski adam.maciejewski@zbiam.pl Tomasz Grotnik tomasz.grotnik@zbiam.pl Łukasz Prus lukasz.prus@zbiam.pl Korekta Monika Gutowska, zespół redakcyjny Redakcja techniczna Wiktor Grzeszczyk Stali współprawcownicy Piotr Abraszek, Jarosław Brach, Marcin Chała, Jarosław Ciślak, Robert Czulda, Maksymilian Dura, Miroslav Gyűrösi, Jerzy Gruszczyński, Przemysław Juraszek, Bartłomiej Kucharski, Hubert Królikowski, Krzysztof Nicpoń, Andrzej Nitka, Łukasz Pacholski, Paweł Przeździecki, Tomasz Szulc, Tomasz Wachowski, Michal Zdobinsky, Gabor Zord Wydawca Zespół Badań i Analiz Militarnych Sp. z o.o. ul. Anieli Krzywoń 2/155, 01-391 Warszawa office@zbiam.pl Biuro ul. Bagatela 10 lok. 19, 00-585 Warszawa Dział reklamy i marketingu Andrzej Ulanowski andrzej.ulanowski@zbiam.pl Dystrybucja i prenumerata office@zbiam.pl Reklamacje office@zbiam.pl Prenumerata realizowana przez Ruch S.A: Zamówienia na prenumeratę w wersji papierowej i na e-wydania można składać bezpośrednio na stronie www.prenumerata.ruch.com.pl Ewentualne pytania prosimy kierować na adres e-mail: prenumerata@ruch.com.pl lub kontaktując się z Telefonicznym Biurem Obsługi Klienta pod numerem: 801 800 803 lub 22 717 59 59 – czynne w godzinach 7.00–18.00. Koszt połączenia wg taryfy operatora. Copyright by ZBiAM 2021 All Rights Reserved. Wszelkie prawa zastrzeżone Przedruk, kopiowanie oraz powielanie na inne rodzaje mediów bez pisemnej zgody Wydawcy jest zabronione. Materiałów niezamówionych, nie zwracamy. Redakcja zastrzega sobie prawo dokonywania skrótów w tekstach, zmian tytułów i doboru ilustracji w materiałach niezamówionych. Opinie zawarte w artykułach są wyłącznie opiniami sygnowanych autorów. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść zamieszczonychogłoszeń i reklam. Więcej informacji znajdzieszna naszej nowej stronie:

www.zbiam.pl   www.facebook.com/wojskoitechnika

www.zbiam.pl

K w i e c i e ń 2 0 2 1 • Wojsko i Technika 3


Z PRENUMERATĄ SAME KORZYŚCI Atrakcyjna cena, w tym dwa numery gratis! Pewność otrzymania każdego numeru w niezmiennej cenie E-wydania dostępne są na naszej stronie oraz w kioskach internetowych

Wojsko i Technika: cena detaliczna 14,50 zł Prenumerata roczna: 145,00 zł | zawiera 12 numerów Lotnictwo Aviation International: cena detaliczna 16,50 zł Prenumerata roczna: 165,00 zł | zawiera 12 numerów

Wojsko i Technika Historia + numery specjalne: cena detaliczna 18,99 zł Prenumerata roczna: 190 zł | zawiera 12 numerów

Prenumeratę zamów na naszej stronie internetowej www.zbiam.pl lub wpłać należność na konto bankowe nr 70 1240 6159 1111 0010 6393 2976

Skontaktuj się z nami: office@zbiam.pl Zespół Badań i Analiz Militarnych Sp. z o.o. Biuro: ul. Bagatela 10/19 00-585 Warszawa


Wozy bojowe

Elementy bojowe kompanijnego modułu ogniowego 120 mm moździerzy samobieżnych na podwoziu kołowym Rak. Na pierwszym planie Artyleryjski Wóz Rozpoznawczy (Rosomak-AWR) z masztem zestawu PZOR w położeniu roboczym, w środku Artyleryjski Wóz Dowodzenia (AWD), w głębi moździerz samobieżny M120K.

Rosomak AWR – ostatni element KMO Rak Andrzej Kiński

Na początku tego roku badania kwalifikacyjne – z wynikiem pozytywnym – formalnie zakończył prototypowy Artyleryjski Wóz Rozpoznawczy na podwoziu kołowego transportera opancerzonego Rosomak. Nic zatem nie stoi obecnie na przeszkodzie, żeby ostatni brakujący dotąd element kompanijnego modułu ogniowego 120 mm moździerzy samobieżnych na podwoziu kołowym Rak wszedł do wyposażenia pododdziałów Wojsk Rakietowych i Artylerii.

C

Fotografie w artykule: Rosomak S.A., WB Electronics S.A., Andrzej Kiński.

hociaż pierwsze moździerze samobieżne M120K Rak i Artyleryjskie Wozy Dowodzenia (AWD) trafiły do jednostek jeszcze w czerwcu 2017 r., na mocy umowy zawartej w kwietniu 2016 r., to na przeszkodzie w zakupie pozostałych elementów KMO w tym samym czasie stanęły względy formalne – niezakończone do tego momentu ich badania kwalifikacyjne. W przypadku Artyleryjskiego Wozu Remontu Uzbrojenia (AWRU) stało się to w 2017 r., a umowę na dostawę ośmiu takich pojazdów zawarto 28 grudnia 2017 r. Jeśli chodzi o Artyleryjskie Wozy Amunicyjne (AWA) badania kwalifikacyjne zakończyły się pod koniec 2018 r., co umożliwiło zawarcie umowy na dostawę 24 egzemplarzy 13  sierpnia 2019  r. W przypadku Artyleryjskiego Wozu Rozpoznawczego sprawa była bardziej skomplikowana, ponieważ w toku prac nad nim i po przeprowadzeniu

1 2 Wojsko i Technika • K w i e c i e ń 2 0 2 1

badań wstępnych oraz kwalifikacyjnych na podwoziu w układzie 4×4, zamawiający podjął decyzję o zmianie podwozia bazowego. Ze względów unifikacyjnych z innymi komponentami bojowymi kompanijnego modułu ogniowego (KMO) Rak miał stać się nim kołowy transporter opancerzony Rosomak w układzie 8×8, będący pojazdem bazowym także moździerzy samobieżnych M120K i wozów dowodzenia AWD. Decyzja ta poskutkowała jednak koniecznością zrealizowania najpierw wielu działań formalnych, a później prac projektowo-konstrukcyjnych, które wymagały czasu. Ostatecznie prototyp pojazdu skompletowano na początku 2020 r. i w tym samym roku przeszedł badania wstępne (zakładowe) oraz rozpoczął kwalifikacyjne (państwowe). Zakończyły się one już w bieżącym roku, co potwierdziło zatwierdzenie 13 marca 2021 r. orzeczenia z badań kwalifikacyjnych. To zaś umożliwia rozpoczęcie negocjacji handlowych z przedstawicielami konsorcjum realizującego projekt, poprzedzających zawarcie umowy dostawy. Należy mieć nadzieję, że zostaną one przeprowadzone w szybkim tempie, ponieważ artylerzyści z utęsknieniem czekają na ostatni element KMO – podsystem rozpoznania, który jest kluczowy z punktu widzenia efektywnego użycia na współczesnym polu walki tak złożonego i nowoczesnego systemu uzbrojenia.

❚ Pierwsze podejście Droga do pomyślnego zakończenia badań kwalifikacyjnych AWR na podwoziu Rosomaka była długa i wyboista. Rozpoczęła się formalnie 30 września 2009 r., kiedy ówczesne Centrum Produkcji Wojskowej Huty Stalowa Wola S.A. (obecnie Huta Stalowa Wola S.A.), jako główny wykonawca, zawarło z Departamentem Polityki Zbrojeniowej Minister-

stwa Obrony Narodowej umowę na realizację pracy rozwojowej „Kompanijny moduł ogniowy 120-mm moździerzy samobieżnych kryptonim Rak”. W jej ramach miały powstać i zostać przebadane prototypy: moździerzy samobieżnych na podwoziu kołowym (M120K) i gąsienicowym (M120G), dwóch odmian wozów dowodzenia (AWD) na podwoziu kołowym (d-cy kompanii wsparcia i d-cy plutonu ogniowego), dwóch odmian wozów dowodzenia na podwoziu gąsienicowym (jw.), artyleryjskiego wozu amunicyjnego (AWA), artyleryjskiego warsztatu remontu uzbrojenia (AWRU) i artyleryjskiego wozu rozpoznawczego (AWR) na podwoziu kołowym. Na tym etapie prac jako bazę AWR wybrano podwozie pojazdu Żubr 4×4 z AMZ-Kutno Sp. z o.o. (obecnie AMZ-KUTNO S.A.), zaś za dostawę i integrację wyposażenia specjalistycznego (systemy rozpoznania, łączności, komputery oraz oprogramowanie rozpoznania i Zautomatyzowanego Zestawu Kierowania Ogniem TOPAZ) odpowiadała firma WB Electronics Sp. z o.o. (obecnie WB Electronics S.A.). Pojazdem bazowym pierwszego AWR był Żubr WD 4×4 na podwoziu samochodu ciężarowo-terenowego Iveco Eurocargo. Jego kadłub wykonany był ze stali pancernej oraz szkła pancernego i zapewniał odporność balistyczną na poziomie 2 wg STANAG 4569A. Odporność przeciwminową wyspecyfikowano na poziomie 2a wg STANAG 4569B. Pojazd został uzbrojony w zdalnie sterowane stanowisko strzeleckie ZSMU 1276A3 z 7,62 mm karabinem maszynowym UKM-2000C z Zakładów Mechanicznych „Tarnów” S.A. Otrzymał także system ostrzegania przed opromieniowaniem laserem SSP-1 Obra-3C z PCO S.A. w wariancie www.zbiam.pl


Wozy bojowe

Co pewien czas powraca idea pozyskania dla polskich pododdziałów pancernych czołgów M1 Abrams z nadwyżek sprzętowych Sił Zbrojnych Stanów Zjednoczonych. Niedawno znów zaczęto ją rozważać w kontekście potrzeby szybkiego wzmocnienia potencjału Sił Zbrojnych RP na tzw. ścianie wschodniej. Na zdjęciu czołg M1A1 US Marine Corps.

Abrams dla Polski – czy to dobry pomysł? Bartłomiej Kucharski

Regularnie od niemal dwóch dekad powraca temat pozyskania przez Siły Zbrojne RP czołgów podstawowych M1 Abrams z nadwyżek Wojsk Lądowych Stanów Zjednoczonych. W ostatnich tygodniach pojawiły się informacje, oczywiście nieoficjalnie, że decydenci znów rozważają taką możliwość. Przeanalizujmy zatem wady i zalety tej koncepcji. Fotografie w artykule: US Marine Corps, US Marine Corps/Lance Cpl. Rachel K. Porter, US Army, US Army/Sgt. Mason Cutrer, US National Guard, US National Guard/Capt. Jessica Donnelly, US DoD, DGRSZ/18. DZ, MON/st. szer. Paweł Bednarczyk, Ministerstwo Obrony Egiptu, Honeywell, Internet.

Z

godnie z informacjami przekazanymi przez Inspektorat Uzbrojenia zakup czołgów M1 Abrams połączony z ich modernizacją do jednego z dostępnych standardów jest jedną z opcji rozważanych w ramach fazy analityczno-koncepcyjnej, realizowanej w ramach programu Nowy Czołg Podstawowy kryptonim Wilk. Podczas dialogu technicznego, prowadzonego między połową 2017 a początkiem 2019 r., pracownicy IU spotykali się z przedstawicielami różnych firm i instytucji, które mogłyby zaangażować się w realizację tego programu. Przeprowadzono rozmowy z: Ośrodkiem Badawczo-Rozwojowym Urządzeń Mechanicznych „OBRUM” Sp. z o.o., Krauss-Maffei Wegmann GmbH & Co. KG (niemieckiego współproducenta Leopardów 2 miały reprezentować Wojskowe Zakłady Mechaniczne S.A. z Poznania), Rhein­

Według zwolenników zakupu Abramsów wozy te miałyby zastąpić przestarzałe T-72M/M1 (nawet zmodyfikowane do standardu M1R mają znikomą wartość bojową), a w dalszej perspektywie nieco nowocześniejsze PT-91. 2 0 Wojsko i Technika • K w i e c i e ń 2 0 2 1

metall Defence (reprezentowany przez polski oddział Rheinmetall Defence Polska Sp. z o.o.), Hyundai Rotem Co Ltd. (reprezentowane przez H. Cegielski Poznań S.A.), BAE Systems Hägglunds AB, General Dynamics European Land Systems (GDELS) oraz Wojskami Lądowymi Stanów Zjednoczonych (US Army). Te dwie ostatnie pozycje interesować będą nas najbardziej, bowiem US Army może odpowiadać za przekazanie wozów ze swoich nadwyżek sprzętowych, zaś GDELS to europejski oddział producenta Abramsów – General Dynamics Land Systems (GDLS). Informacje te częściowo potwierdził w jednym z wywiadów Zbigniew Gryglas, podsekretarz stanu w Ministerstwie Aktywów Państwowych, nadzorujący Departament Nadzoru III, któremu podlega przemysł obronny. Stwierdził, że wśród opcji zakupu nowych czołgów dla Wojsk Pancernych i Zmechanizowanych Wojsk Lądowych są: turecki Altay, południowokoreański K2 (zapewne miał na myśli promowaną od kilku lat „środkowoeuropejską” wersję K2PL/CZ – faktycznie to nowy czołg), amerykański Abrams oraz wóz nazwany przez ministra Gryglasa „czołgiem włoskim” (Włochy oferowały kilku państwom, m.in. Polsce, wspólne opracowanie czołgu podstawowego nowej generacji). Co ciekawe, nie wymienił francusko-niemieckiego (z Wielką Brytanią o statusie obserwatora) programu Main Ground Combat System (MGCS). Celem artykułu nie jest jednak omawianie meandrów programu Wilk, więc nie będziemy się w te kwestie zanadto zagłębiać. Nowe czołgi miałyby zastąpić przede wszystkim przestarzałe T-72M/M1/M1R i PT-91 Twardy, a w dalszej perspektywie nowocześniejsze, choć także niemłode Leopardy 2PL/A5. Zgodnie z analizami prowadzonymi www.zbiam.pl


Obrona przeciwlotnicza Miroslav Gyűrösi Ministerstwo Obrony Republiki Słowackiej 25 marca 2021 r. podpisało z przedstawicielami Izraela dwie umowy dotyczące zakupu 17 nowych trójwspółrzędnych stacji radiolokacyjnych dla Sił Zbrojnych Republiki Słowackiej. Jest to, po zamówieniu w grudniu 2018 r. samolotów wielozadaniowych Lockheed Martin F-16 Block 70, kolejny krok związany z budową nowych zdolności w sferze obrony przestrzeni powietrznej południowych sąsiadów Polski.

D

Izraelskie radary dla Słowacji

Fotografie w artykule: Miroslav Gyűrösi, ELTA Systems.

ostawy nowych trójwspółrzędnych stacji radiolokacyjnych średniego, krótkiego i bliskiego zasięgu, a także towarzyszącego im sprzętu oraz usług mają zostać zrealizowane pomiędzy kwietniem 2022 r. a rokiem 2026. Z kolei płatności, zgodnie z zapisami umowy, zostaną rozdzielone na cztery transze w latach 2021–2024. Pierwsza umowa dotyczy współpracy przemysłowej pomiędzy izraelską firmą ELTA Systems Ltd. a słowacką spółką Letecké opravovne Trenčín a.s. (LOTN a.s.). Ze strony słowackiego przedsiębiorstwa podpisał ją prezes zarządu i dyrektor generalny Ľubomír Galko, zaś z ramienia izraelskiej firmy Ejal Szapira, dyrektor Dywizji Systemów Obrony Przeciwlotniczej i Morskich ELTA Systems. Druga to zasadnicza umowa międzyrządowa dotycząca dostawy stacji radiolokacyjnych, którą podpisali szef Dyrektoriatu Ministerstwa Obrony Izraela ds. Współpracy Międzynarodowej i Eksportu Uzbrojenia (SIBAT), gen. bryg. rez. Ja’ir Kulas oraz krajowy dyrektor ds. uzbrojenia w Ministerstwie Obrony Republiki Słowackiej (MO RS) Jozef Zekucia. LOTN a.s. będzie głównym partnerem przemysłowym izraelskich producentów i dostawców sprzętu ze strony Słowacji, ale uczestniczyć w nim będą także inne lokalne firmy. Szczegóły udziału słowackiego przemysłu obronnego w tym przedsięwzięciu nie zostały dotąd ujawnione, ale ich udział zgodnie z zapisami umowy musi wynieść co najmniej 30% jej wartości. Podczas zorganizowanej przy okazji uroczystości podpisania umów konferencji prasowej, poinformowano, że w LOTN a.s. zostanie zorganizowany montaż modułów nadawczo-odbiorczych DTRM (Data Transmission Receiver Module) do nowych radarów, wspomniano również o uruchomieniu produkcji elementów mechanicznych platform obrotowych zespołów antenowych, a także wytwarzaniu i montażu innych, niewyspecyfikowanych zespołów. Należy dodać, że omówione wyżej wydarzenia poprzedzała robocza wizyta w Izraelu mini-

3 0 Wojsko i Technika • K w i e c i e ń 2 0 2 1

Trójwspółrzędne ostrzegawcze stacje radiolokacyjne rodziny ELM-2084 izraelskiej firmy ELTA Systems.

stra obrony Jaroslava Naďa, która odbyła się w dniach 10–11 marca br. Głównym tematem rozmów z izraelskim ministrem obrony Binjaminem Gancem było właśnie ostateczne ustalenie warunków mającego zostać podpisanego za kilkanaście dni kontraktu, a także odwiedzenie kliku zakładów izraelskiego przemysłu obronnego. Po zakończeniu wizyty, 11 marca, MO RS wydało komunikat, że negocjacje związane z kontraktem radarowym zbliżają się do pomyślnego końca, a minister Naď stwierdził, że ocenia stopień gotowości dokumentów na 99%. 13 stycznia 2021 r. minister Naď otrzymał zgodę Rządu Słowacji na prowadzenie negocjacji w trybie G2G z władzami Izraela, dotyczących zakupu nowych stacji radiolokacyjnych. MO SR swoją rekomendację wyboru oferty izraelskiej skierowało do międzyresortowej akceptacji Rządu Słowacji i Rady Bezpieczeństwa Republiki Słowackiej 15 grud­ nia 2020 r. Oferta uzyskała bowiem najwyższą ocenę spośród złożonych ofert na finałowym etapie międzynarodowego przetargu. Na kolejnych pozycjach uplasowały się propozycje Wielkiej Brytanii i Francji. Ich oceny dokonał zespół złożony z 42 specjalistów różnych dziedzin z: Ministerstwa Obrony, Sztabu Generalnego SZ RS i Sił Powietrznych SZ RS. Udzielony ministrowi Naďowi, jako najwyższemu przedstawicielowi MO RS, mandat na przygotowanie i zawarcie międzyrządowej umowy z Izraelem upływał 31 marca 2021 r. Jeśli umowy

nie udałoby się zawrzeć przed tym terminem, przedstawiciele MO RS mieli rozpocząć negocjacje z rządem Wielkiej Brytanii, a gdyby i te nie zostały zwieńczone podpisaniem kontraktu, z rządem Republiki Francuskiej. Dokumentacja przedłożona 15 grudnia 2020 r. przez MO RS została przygotowana na podstawie postanowienia Rządu RS nr 319/2020 z 27 maja 2020 r. z terminem realizacji do 31 grudnia 2020 r. Z powodu krótkiego czasu konsultacje międzyresortowe zostały przeprowadzone w przyspieszonym trybie, choć wydaje się, że były one formalnością wobec akceptacji rekomendacji resortu obrony. Celem programu była kompleksowa wymiana 24 urządzeń radiolokacyjnych, w tym przestarzałych i trudnych do dalszego utrzymania w sprawności (ST-68MSK, P-37MSK, RL-4AM, PRW-17 – poza jednym urządzeniem, wszystkie stare stacje miały wyczerpany resurs techniczny), a także tych, które planowano w ostatnich latach kupić (aczkolwiek z różnych przyczyn do tego nie doszło), fabrycznie nowymi i nowoczesnymi trójwspółrzędnymi urządzeniami w liczbie 17. Z tego sześcioma średniego zasięgu (projekt P2-4), pięcioma małego/krótkiego zasięgu (projekt P2-5) i sześcioma bliskiego zasięgu (projekt P2-10). Budżet programu ustalono na 155,09 mln EUR brutto. Pierwszym krokiem związanym z przygotowaniem zawarcia umowy była wideokonferencja www.zbiam.pl


Siły zbrojne

Prezentacja prototypu gąsienicowego bojowego wozu piechoty KF41 Lynx na poligonie Hajmáskér, podczas której Węgierskie Siły Zbrojne przeprowadziły liczne testy tej konstrukcji, była też okazją do wykonania wielu promocyjnych fotografii.

Miroslav Gyűrösi Węgry od kilku lat realizują ambitny program modernizacji Magyar Honvédség (Węgierskie Siły Zbrojne), nazwany Zrínyi 2026, którego celem jest budowa niewielkich, ale nowoczesnych i w możliwie największym stopniu efektywnych bojowo sił zbrojnych. Świadectwem tego są potężne zakupy nowych systemów uzbrojenia za granicą, ale także licencji na ich produkcję i towarzyszących im technologii. Tak naprawdę, właśnie to jest najważniejsze, ponieważ Węgry na niespotykaną skalę odbudowują utracone niegdyś zdolności przemysłu obronnego, a inne tworzą od podstaw.

Fotografie w artykule: Węgierskie Siły Zbrojne, Miroslav Gyűrösi, Gabor Zord, Embraer, Kongsberg, ELTA Systems. 3 4 Wojsko i Technika • K w i e c i e ń 2 0 2 1

Węgry wzmacniają siły zbrojne i odbudowują przemysł obronny

P

o kilku dekadach upadku i faktycznej straty niemal wszystkich zdolności produkcyjnych oraz kompetencji przemysłu obronnego, Węgry, dzięki decyzjom obecnych władz politycznych oraz dowództwa sił zbrojnych, radykalnie zmieniły swe podejście do zagadnień związanych z obronnością i bezpieczeństwem, co skutkuje odbudową szeroko pojętej siły militarnej. Decydenci uświadomili sobie, że arsenał uzbrojenia i sprzętu Magyar Honvédség (MH) tworzą w absolutnej większości wzory zupełnie przestarzałe, a zatem nieprzystające do realiów współczesnego i przyszłego pola walki, ale przede wszystkim zdali sobie sprawę ze znaczenia dysponowania strategicznie istotnymi własnymi kompetencjami badawczo-rozwojowymi oraz wytwórczymi w sferze uzbrojenia oraz wyposażenia wojskowego. Kilka ostatnich lat stało pod znakiem istotnych inwestycji w tym sektorze gospodarki. Ważnym czynnikiem powodzenia wszystkich wspomnianych działań związanych z modernizacją techniczną sił zbrojnych i restytucją przemysłu obronnego jest ścisłe przestrzeganie niejawności (tajemnicy wojskowej i przemysłowej), a więc wyłączenie z domeny publicznej dyskusji na temat spraw wymagających od osób je procedujących, a także komentujących, odpowiednich kwalifikacji, wiedzy o specyfice biznesu militarnego i przebiegających w nim procesów – a zatem me-

diów – co z pewnością sprzyja spokojowi podejmowania decyzji, a także przeciwdziała wykorzystaniu informacji na temat strategicznie ważnych z punktu widzenia państwa projektów w codziennej walce politycznej, tak na szczeblu centralnym jak i lokalnym. Media dowiadują się o podjętych decyzjach, zainicjowanych procedurach, zawartych kontraktach i dostawach sprzętu dopiero w chwili wydania komunikatu prasowego przez Ministerstwo Obrony bądź Kancelarię Premiera. Nawet jednak w nich często nie są podawane informacje szczegółowe – dokładne liczby zamawianego sprzętu, wartość zawieranych kontraktów i inne szczegóły techniczne lub administracyjne z nimi związane. Oczywiście „blogosfera” zazwyczaj negatywnie komentuje taką filozofię działań, ale porównując to, co dzieje się w tym kontekście na Węgrzech, choćby z sytuacją w innych państwach V4, gdzie kwestie związane z obronnością i zakupami sprzętu komentują zazwyczaj – delikatnie mówiąc – niekompetentni politycy obydwu rządzących stron oraz szukający sensacji dziennikarze, można zaryzykować stwierdzenie, że takie podejście węgierskich polityków oraz dowódców można uznać za racjonalne i uzasadnione. Biorąc pod uwagę aktualny stan uzbrojenia i sprzętu MH, niezbędna jest całościowa wymiana generacyjna czy modernizacja w niemal każdym www.zbiam.pl


Broń rakietowa

Nowy północnokoreański pocisk „ziemia–ziemia” Tomasz Szulc

Gdy w 2008 r. na defiladzie w Pjongjangu pojawiły się nieznane wcześniej samobieżne wyrzutnie z pociskami, łudząco podobnymi do radzieckich 9M79 systemu Toczka, światowi analitycy i komentatorzy nie mieli większych wątpliwości – to atrapy wyrzutni, na których umieszczono albo makiety, naśladujące oryginalne pociski Toczki, albo prawdziwe rakiety zakupione w Rosji. Wiadomo było bowiem, że Koreańska Armia Ludowa dysponuje co najmniej kilkoma wyrzutniami 9P129, które albo otrzymała od Rosji, albo kupiła w którymś z państw poradzieckich, które dysponowało tą nowoczesną bronią.

G

Fotografie w artykule KCNA.

dy w lutym 2018 r. na defiladzie w stolicy Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej zadebiutowały pociski łudząco podobne do rosyjskich Iskanderów (patrz WiT 3/2018, 6/2019), o łatwe wyjaśnienia było znacznie trudniej. Ten, deklarowany przez swych twórców jako supernowoczesny, system uzbrojenia nie był bowiem dotąd przedmiotem szeroko zakrojonego eksportu (jedynymi potwierdzonymi użytkownikami poza Rosją są Armenia i Algieria), a na dodatek nieliczne wyrzutnie 9P78E, które znalazły się poza granicami Rosji, pozostawały zapewne pod kontrolą rosyjskich służb. Oznacza to, że raczej niemożliwy był ich zakup „z drugiej ręki”. Istniało wobec tego kilka możliwych wyjaśnień zaskakującego faktu pojawienia się takich, lub łudząco podobnych, pocisków w KRLD. Pierwsze i najprostsze – w defiladzie wzięły udział atrapy pocisków i wyrzutni, niezdolne do działania, które mozolnie zbudowano, by wywołać światową sensację. Możliwość druga – były to zbudowane lokalnie, działające wyrzutnie i pociski, tylko zewnętrznie przypominające 9M723 systemu Iskander, ale pod względem technicznym i technologicznym znacznie bardziej prymitywne, a zatem mające znacznie gorsze charakterystyki (celność, zasięg itp.). I znowu – – ich prezentacja miałaby zaniepokoić świat wizją posiadania przez państwo Kimów tej „supernowoczesnej” rosyjskiej broni. Możliwość trzecia – pociski i wyrzutnie zbudowano w KRLD, korzystając z rosyjskiej „cichej licencji”. Możliwość czwarta – były to zakupione w Rosji kompletne pociski wraz z systemami towarzyszącymi, zamontowane na lokalnych nośnikach. W przypadku możliwości trzeciej i czwartej najistotniej-

4 4 Wojsko i Technika • K w i e c i e ń 2 0 2 1

Odpalenie „Super Kimskandera” podczas jednego z dwóch testów 25 marca 2021 r.

sza była odpowiedź na pytanie – jaki interes miałaby Moskwa uzbrajając KRLD w tak groźną i budzącą emocje na świecie broń? Wcześniej, poza nielicznymi wyjątkami, z ZSRR/Rosji do KRLD trafiało uzbrojenie starannie wyselekcjonowane i nie najnowocześniejsze (oczywiście mamy na myśli systemy sprzedawane sojusznikom), najwyraźniej dlatego, by nie irytować nadmiernie sąsiadów państwa Kimów. Po rozpadzie ZSRR ustały bądź znacząco osłabły rosyjskie działania o charakterze globalnym, których celem było wspieranie wszelkiej maści wrogów Stanów Zjednoczonych. Przestano również wspierać militarnie Koreańską Republikę Ludowo-Demokratyczną. Miało to często charakter dość gwałtowny – nie dokończono np. transferu dokumentacji produkcyjnej czołgów T-72M1, nie zrealizowano wcześniej uzgodnionych dostaw gotowego uzbrojenia… Gdyby jednak władze Federacji Rosyjskiej zdecydowały się niespo-

dziewanie na zmianę kursu i udzielenie tak istotnej pomocy Kim Dzong Unowi, to zapewne bez trudności dokonano by kosmetycznych zmian w wyglądzie pocisków, aby uniknąć zarzutów ze strony „reszty świata” albo zakazano ich publicznych prezentacji. Nie można wykluczyć także możliwości powstania nowej połnocnokoreańskiej rakiety we współpracy z Ukrainą, która już wcześniej dostarczyła reżimowi Kimów silniki rakietowe na ciekły materiał pędny RD-250, napędzające m.in. pociski balistyczne Hwasong-12/14. Od lat ukraińskie KB Jużnoje z trudem kontynuuje prace nad własnym odpowiednikiem Iskandera – pociskiem Grom-2/Hrim-2. Są one jednak, nawet obecnie, znacznie mniej zaawansowane niż program realizowany w KRLD, a powinno być odwrotnie, gdyby taka kooperacja rzeczywiście miała miejsce. Możliwość pierwsza została wyeliminowana 4 maja 2019 r., gdy północnokoreańskie media www.zbiam.pl


Broń rakietowa Krzysztof Nicpoń W marcowym numerze „Wojska i Techniki” opublikowany został artykuł „Iskandery w wojnie o Górski Karabach – strzał w stopę”, przedstawiający sprawę użycia przez Armenię w ubiegłorocznej jesiennej wojnie z Azerbejdżanem systemu rakietowego Iskander-E i jego następstwa. Nieco ponad miesiąc od przedstawianych w artykule wydarzeń, możemy dopisać do nich kolejny rozdział.

Iskandery w wojnie o Górski Karabach – uzupełnienie

Fotografie w artykule: Ministerstwo Obrony Armenii, Kancelaria Prezydenta Armenii, ANAMA, Azer TAC, Trend News Agency.

Wyrzutnia 9P78E baterii systemu Iskander-E Sił Zbrojnych Armenii podczas tegorocznych ćwiczeń poligonowych.

marca 2021 r. w azerbejdżańskich mediach ukazała się informacja przedstawiciela Narodowej Agencji ds. Rozminowania (ANAMA, Azerbaijan National Agency for Mine Action), o tym, że 15 marca, podczas oczyszczania z niewybuchów i min

rejonu Szuszy, w dwóch odległych od siebie punktach miasta znaleziono szczątki pocisków balistycznych. Przy dokładniejszym ich sprawdzeniu na kilku elementach znaleziono oznaczenia – indeksy 9M723, które jednoznacznie wskazują, że pochodzą one z pocisków aero-

31

Dwa elementy pocisków znalezione w mieście Szusza, na których zidentyfikowano rosyjskie indeksy 9M723. Nawet wpisanie tego indeksu w wyszukiwarkę internetową pozwala przypisać je pociskom aerobalistycznym systemu Iskander. 5 0 Wojsko i Technika • K w i e c i e ń 2 0 2 1

balistycznych systemu Iskander. W informacji agencji podano dokładne współrzędne miejsc znalezienia szczątków i opublikowano ich wybrane zdjęcia. Informacja o znalezisku lotem błyskawicy obiegła światowe media, jednak żadnej oficjalnej reakcji czynników rosyjskich nie wywołała. W rosyjskiej blogosferze pojawiły się za to kolejne spekulacje, łącznie z wręcz kuriozalnymi wnioskami, że szczątki znalezione przy rozminowywaniu miasta Szusza to pozostałości pocisków Iskander, ale… wystrzelonych przez siły rosyjskie, a nie armeńskie, czego dowodem są właśnie indeksy 9M723 przynależne rzekomo tylko pociskom systemu Iskander-M, których Armenia nie ma! 2 kwietnia przedstawiciele agencji ANAMA zorganizowali krótką prezentację części znalezisk dla przedstawicieli mediów, podczas której wystawiono je w Baku na terenie spółki Azerlandshaft. Wśród nich znalazły się m.in.: stalowy czepiec głowicy pocisku, korpusy dwóch części dennych wraz z centralnymi rurami kolektorów gazowych kasetowych głowic bojowych 9N722K5 i szczątki przedziału ogonowo-aparaturowego. Fakt, że pokazano przy okazji korpus silnika marszowego pocisku przeciwlotniczego 5W27 systemu S-125M Newa-M, nie najlepiej świadczy o specjalistach agencji ANAMA. Pozostałości dwóch rozcalonych korpusów kasetowych głowic bojowych, bez subamunicji znalezionej na miejscu upadku, to dowód, że wystrzelone pociski zadziałały normalnie i nie ma w tym wypadku mowy o niewybuchach czy też tylko częściowym zadziałaniu. Ponadto dwa korpusy głowic bojowych to dowód, że na Szuszę upadły dwa www.zbiam.pl


Lotnictwo wojskowe

O stanie Sił Powietrznych na sejmowej Komisji Obrony Narodowej Łukasz Pacholski

13 kwietnia w Sejmie RP odbyło się posiedzenie sejmowej Komisji Obrony Narodowej poświęcone rozpatrzeniu informacji Ministerstwa Obrony Narodowej o obecnym stanie i planach rozwoju Sił Powietrznych RP. Towarzysząca temu debata, chwilami burzliwa, przyniosła szereg nowych informacji na temat dnia dzisiejszego i przyszłości tego rodzaju Sił Zbrojnych RP. Fotografie w artykule: Leszek Chemperek/CO MON.

I

nformacja dotyczyła wszystkich komponentów Sił Powietrznych RP, a więc: lotnictwa bojowego, lotnictwa transportowego i szkolnego, śmigłowców, a także systemów bezzałogowych i obrony przeciwlotniczej.

❚ Lotnictwo bojowe W przypadku lotnictwa bojowego wiedza przekazana we wspomnianej informacji jedynie uszczegółowiła dobrze znany stan. Obecnie w Siłach Powietrznych są 94 odrzutowe samoloty bojowe trzech typów (szczegóły w tabeli), które są podzielone pomiędzy sześcioma eskadrami. Największy potencjał mają wielozadaniowe samoloty bojowe Lockheed Martin F-16C/D Block 52+ Jastrząb. Pozostałe dwa typy, to maszyny pochodzenia sowieckiego, które wkrótce zakończą służbę w polskim lotnictwie: myśliwskie MiG-29 i myśliwsko-bombowe Su-22M4. Pierwsze z nich mają być eksploatowane na „zakładkę” do momentu wdrożenia do służby maszyn Lockheed Martin F-35A Lightning II, a więc do końca obecnej dekady. Do tego czasu będą pełnić zadania związane z zabezpieczeniem przestrzeni powietrznej kraju i sojuszników (w ramach misji Air Policing). Z kolei Su-22M4 mają ostatecznie zakończyć służbę do 2025 r. – to spowoduje, że Siły Powietrzne będą w tym momencie dysponować jedynie pięcioma eskadrami samolotów bojowych. Jak jednak zaznaczył inspektor Sił Powietrznych gen. dyw. pil. Jacek Pszczoła, w ramach programu Harpia zaplanowano docelowo zakup 64 nowych maszyn, co da możliwość sformowania dwóch dodatkowych eskadr. Zdaniem gen. Pszczoły decyzje o zakupie kolejnych 32 nowych samolotów wielozadaniowych powinny zapaść do końca obecnej dekady, co umożliwiłoby rozbudowę, a de facto odbudowę, potencjału Sił Powietrznych w latach 2030–2035. www.zbiam.pl

Wielozadaniowe samoloty bojowe Lockheed Martin F-16C/D Block 52+ Jastrząb to dziś główny oręż polskiego lotnictwa. Według informacji resortu obrony narodowej przekazanej parlamentarzystom, spośród 48 tych maszyn 41 jest w pełni operacyjnych.

Jak wskazał sekretarz stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej Wojciech Skurkiewicz, na program zakupu 32 F-35A wraz z usługami dodatkowymi zaplanowano w Planie Modernizacji Technicznej SZ RP na lata 2021–2035 kwotę 28,6 mld PLN, która ma zostać wydatkowana do 2030 r. 20 mld PLN ma pochłonąć zakup samych samolotów. Jak poinformowało wcześniej MON, pierwsi polscy piloci mają już za sobą zapoznawcze szkolenie symulatorowe, które odbyło się w siedzibie korporacji Lockheed Martin z udziałem instruktorów US Air Force z bazy Luke. Do tamtejszego międzynarodowego centrum szkolenia F-35 trafi wkrótce 24 polskich pilotów i 90 inżynierów oraz techników obsługi naziemnej, a także – przejściowo – nowe samoloty z biało-czerwonymi szachownicami z pierwszej transzy dostaw. Debata w SKON stała się okazją do omówienia innych problemów związanych z eksploatacją obecnie wykorzystywanych samolotów bojowych. Minister Skurkiewicz odniósł się do budzącej wiele emocji kwestii gotowości operacyjnej Jastrzębi. Według przedstawionych przez niego informacji, na dzień 12 kwietnia sprawnych było 41 spośród 48 egzemplarzy F-16C/D Block 52+ Sił Powietrznych. To bardzo wysoki wskaźnik. Jeden egzemplarz (nr 4040) znajduje się w Stanach Zjednoczonych, gdzie poleciał w lutym br. Wciąż nie wiemy, w jakim celu. Jastrzębie są cały czas są intensywnie eksploatowane, a pierwszy z nich w czerwcu 2020 r. przeszedł pierwszą obsługę okresową po osiągnięciu 2000 h nalotu – prace zrealizowano siłami personelu technicznego 31. Bazy Lotnictwa Taktycznego w Poznaniu-Krzesinach. Posłowie zapytali także o sprawność techniczną samolotów MiG-29, które miały czarną serię wypadków w latach 2016–2019. Według przedstawicieli resortu obrony obecnie eksploatowane maszyny są sprawne, piloci odbudowali zaufanie

do nich, a personel techniczny baz w Mińsku Mazowieckim i Malborku oraz Wojskowych Zakładów Lotniczych nr 2 S.A. w Bydgoszczy dokłada wszelkich starań, aby bezpiecznie służyły do momentu wdrożenia do służby ich następców.

❚ Lotnictwo transportowe i szkolne Posiedzenie SKON 13 kwietnia było pierwszą okazją do poinformowania opinii publicznej o podpisaniu międzyrządowej umowy dotyczącej przejęcia od Stanów Zjednoczonych pięciu używanych samolotów transportowych Lockheed Martin C-130H Hercules w ramach procedury Excess Defense Articles. Poza tym, że samoloty przylecą do Polski w latach 2021–2024 minister Skurkiewicz nie zdradził szczegółów projektu, szczególnie jeśli chodzi o prace, które mają zostać zrealizowane przy tych maszynach w WZL nr 2 (szerzej w artykule w tym samym numerze WiT). Dyskusja na temat transportu lotniczego i szkolenia została zdominowana przez temat nowych samolotów przeznaczonych do transportu VIP-ów, które będą eksploatowane przez 1. Bazę Lotnictwa Transportowego w Warszawie. Zgodnie z przekazanymi informacjami para samolotów Boeing BBJ2 zostanie dostarczona do Polski w maju–czerwcu tego roku. Obecnie przechodzą one ostatnie odbiory we Francji, gdzie – – w zakładach Sabena Technics w Bordeaux Mérignac – realizowana była zabudowa wyposażenia w docelowej konfiguracji. Opóźnienie w ich dostarczeniu jest wynikiem globalnej pandemii COVID-19. Z kolei pierwszy VIP-owski Boeing 737, dostarczony jeszcze w listopadzie 2017 r. w pasażerskiej wersji 737-800, przeleci do Francji 21 czerwca br., gdzie przejdzie analogiczne doposażenie. Jego powrót jest planowany na grudzień. Jak poinformował gen. Pszczoła, obecnie 1. BLT dysponuje trzema wyszkolonymi załogami K w i e c i e ń 2 0 2 1 • Wojsko i Technika 5 5


Samoloty bojowe

Wielkoseryjna produkcja samolotów F-35 nie może rozpocząć się z powodu niezakończenia wstępnych badań państwowych (Initial Operational Test and Evaluation, IOT&E). Termin ich zakończenia przesunięto na czas nieokreślony, a ostrożne szacunki części analityków wskazują, że decyzja może zapaść dopiero w 2022 r. Powodem jest niezakończony proces badań w locie i prób symulacyjnych w symulatorze Joint Simulation Environment (JSE).

Łukasz Pacholski W lutym i marcu tego roku administracja Stanów Zjednoczonych opublikowała nowe raporty, dotyczące stanu realizacji programu budowy i rozwoju wielozadaniowych samolotów bojowych 5. generacji Lockheed Martin F-35 Lightning II. Informacje i wnioski zawarte w nich powinny być także analizowane w Polsce, choćby ze względu na zakup 32 egzemplarzy takich maszyn dla Sił Powietrznych. Dodatkowo wskazują one, dlaczego w poprzednich latach zapadły w Stanach Zjednoczonych decyzje o wznowieniu zakupów maszyn 4. generacji. Fotografie w artykule: Lockheed Martin, US Air Force, NATO, Siły Obronne Izraela, US Navy, US Marine Corps, MON/Leszek Chemperek.

Dokąd zmierza F-35?

O

pracowany przez korporację Lockheed Martin i produkowany z udziałem licznych partnerów zagranicznych F-35 Lightning II miał być odpowiedzią na pole walki jutra. W ten sposób wpisywał się w amerykański pęd do doskonałości, popychany przez rewolucję informatyczną, która wybuchła w latach 90. ubiegłego stulecia. Owocami tej filozofii były m.in. myśliwce Lockheed Martin F-22A Raptor, bombowce B-2 Spirit, niszczyciele typu Zumwalt, niedoszłe wozy bojowe Future Combat Systems (FCS) i Ground Combat Vehicle (GCV), wozy amfibijne Expeditionary Fighting Vehicle (EFV), radiostacje programowalne Joint Tactical Radio System (JTRS) Ground Mobile Radio (GMR), śmigłowce Boeing-Sikorsky RAH-66 Comanche, wielozadaniowe okręty nawodne Littoral Combat Ship i lotniskowiec typu Gerald R. Ford. Patrząc z perspektywy lat widać, że większość z nich zakończyła się dla Departamentu Obrony kata-

Jednym z problemów programu są opóźnienia w harmonogramie dostaw gotowych samolotów. Pogłębia to pandemia COVID-19, a także kwestia znalezienia nowych poddostawców komponentów, które wcześniej dostarczał przemysł turecki. 6 0 Wojsko i Technika • K w i e c i e ń 2 0 2 1

strofą w postaci znacznego przekroczenia budżetu, wysokiego stopnia komplikacji, nieosiągnięcia deklarowanych parametrów technicznych, a także znacznego okrojenia planowanych zakupów bądź całkowitego anulowania programu (RAH-66, FCS, GCV, EFV, JTRS GMR). Coraz więcej problemów dotyka także program F-35, należy jednak podkreślić, że w przypadku kilku innych, dziś cenionych, zaawansowanych samolotów wielozadaniowych w pierwszym okresie ich służby pojawiały się liczne zastrzeżenia odnośnie niespełniania wszystkich postawionych wymagań czy zbyt niskiej niezawodności, a po latach zyskały status bardzo udanych (choćby F-16 Fighting Falcon tego samego producenta). Co należy podkreślić na wstępie. Lockheed Martin dostarczył dotychczas ponad 600 samolotów wszystkich wersji, które wylatały blisko 370 000 godzin (w tym część w warunkach bojowych na obszarze Bliskiego Wschodu i nad Afganistanem). Dotychczasowe straty objęły pięć maszyn (w tym jedną należącą do Japońskich Powietrznych Sił Samoobrony), a także kilka uszkodzeń, których naprawa przekroczy wartość 2 mln USD. Plany Departamentu Obrony obejmowały zakup do 2456 egzemplarzy wszystkich wersji, które pozwolą na zastąpienie większości samolotów bojowych 4. generacji. Wiadomo już, że w niektórych przypadkach będzie to jednak po prostu niemożliwe ze względu na opóźnienia i inne czynniki, które wystąpiły w ostatnich latach (o czym dalej). Zgodnie z deklaracjami, maszyny mają być eksploatowane do lat 70. bieżącego stulecia. Takie też są przewidywania polskiego Ministerstwa Obrony www.zbiam.pl


Samoloty bojowe

Rafale – w kierunku standardu F4 Marek Łaz

Francuski wielozadaniowy samolot bojowy Dassault Aviation Rafale ma za sobą ponad 20 lat służby i uczestnictwo w kilku konfliktach zbrojnych. Maszyna jest stale udoskonalana, a jej główni użytkownicy – – francuskie siły powietrzne i lotnictwo morskie – przygotowują się do wdrożenia nowej wersji samolotu, która będzie w pełni odpowiadać wymogom współczesnego pola walki, a zarazem będzie pozbawiona większości wad wciąż niedoskonałych maszyn tzw. 5. generacji. Fotografie w artykule: Dassault Aviation/ERIDIA Studio/A. Bonfort/V. Almansa/A. Pecchi/S. Randé/K. Tokunaga/P. Sagnes, Armée de l’air et d’espace, MBDA, Thales, SIRPA Air/C. Amboise.

J

ako samolot całkowicie francuskiej konstrukcji, dzięki swojej wszechstronności i niezawodności, Rafale zapewnia Siłom Zbrojnym Republiki Francuskiej zarówno bezpieczeństwo przestrzeni powietrznej Hexagonu, wypełnianie zadań strategicznych jako nosiciel broni nuklearnej, a także możliwość działań interwencyjnych poza granicami, zarówno samodzielnie, jak i w ramach koalicji z sojusznikami. Konstrukcja Rafale jest stale udoskonalana i po wprowadzeniu do służby w grudniu 2018 r. maszyn standardu F3-R, w najbliższych latach przewidziane jest wprowadzenie nowego standardu F4. Na tym jednak nie koniec ewolucji tej znakomitej konstrukcji – Generalna dyrekcja ds. Uzbrojenia (DGA, Direction générale de l’armement) już prowadzi prace związane z określeniem wymagań wobec kolejnego standardu, który miałby zostać wprowadzony do służby po 2030 r. i jest określany jako F5.

Proponowana konfiguracja Rafale standard F4 w „najcięższym” wariancie uzbrojenia (na zdjęciu maszyna F3-R). Samolot ma podwieszone: dwa pociski kierowane „powietrze–powietrze” średniego zasięgu MBDA MICA NG IR, dwa pociski kierowane „powietrze–powietrze” dalekiego zasięgu MBDA Meteor, trzy bomby kierowane Safran AASM 1000 i zasobnik celowniczy Thales TALIOS. Pod skrzydłami dwa dodatkowe zbiorniki paliwa o pojemności 2000 l każdy.

❚ Rafale F3-R w służbie Od początku służby operacyjnej samolot wielozadaniowy (francuska terminologia – omni-rôle, czyli dosłownie wszechzadaniowy) Dassault Aviation Rafale systematycznie przechodzi rozliczne modernizacje, związane zarówno z wprowadzaniem nowego oprogramowania, jak i wyposażenia oraz uzbrojenia. Pierwsze egzemplarze w morskiej wersji Rafale M zostały dostarczone w grudniu 2001 r. w przejściowym wariancie standard LF1, o ograniczonych możliwościach bojowych. LF1 weszły do służby we Flotille 12F Les Lascars. Do samoobrony przenosiły jeszcze pociski kierowane „powietrze– –powietrze” MBDA R.550 Magic II, nie miały stałego 30 mm działka Giat M791 i nie otrzymały charakterystycznego dla kolejnych wersji wyposażenia – czujników optoelektronicznych OSF (Optronique secteur frontal), zabudowanych przed wiatrochronem kabiny pilota. W czasie pro-

Zasobnik celowniczy nowej generacji Thales Optronique TALIOS podwieszony pod maszyną Rafale C101.

6 4 Wojsko i Technika • K w i e c i e ń 2 0 2 1

wadzenia operacji nad Afganistanem (operacja „Héraclès”) działały tylko w ograniczonym zakresie, wykonując misje tankowania w powietrzu innych maszyn („nou-nou”) i zapewniały ochronę powietrzną francuskich okrętów. Kolejny wariant – standard F1, wprowadzony w czerwcu 2004 r., zwany również post-LF1 – – miał już możliwość przenoszenia najnowocześniejszych w ówczesnym francuskim arsenale pocisków rakietowych „powietrze–powietrze” średniego zasięgu MBDA MICA (Missile d’Interception et de Combat Aérien) w wersji EM (électromagnétique), naprowadzanej aktywnie radiolokacyjnie. W tym samym roku, w grudniu, pojawiły się w jednostkach maszyny standardu F2, mające dodatkowo możliwość wykonywania ataków na cele naziemne. Dysponowały one: centralnym komputerem misji EMTI (Ensemble Modulaire de Traitement de’Information), integrującym czujniki zabudowane na samolocie

Zasobnik rozpoznawczy Thales AREOS (podczas rozwoju znany jako Reco-NG) jest stosowany operacyjnie w ramach operacji „Chammal” nad terytorium Iraku i Syrii począwszy od końca marca 2020 r. www.zbiam.pl


Okręty wojenne

Najnowszy strategiczny okręt podwodny Kniaz’ Władimir zmodernizowanego proj. 955A Boriej-A wszedł do służby w ubiegłym roku. Według deklaracji dowódcy WMF adm. Nikołaja Jewmienowa, w bieżącym roku w jego ślady pójdzie kolejna jednostka – Kniaz’ Oleg. Okręty te mają bardziej dopracowany pod względem hydrodynamicznym kadłub.

Przyszłość rosyjskich sił podwodnych Andrzej Nitka

Obchodzony w Federacji Rosyjskiej 19 marca dzień marynarza-podwodniaka był okazją przedstawienia przez dowódcę Wojenno-Morskowo Fłota, adm. Nikołaja Jewmienowa, w wywiadzie opublikowanym w czasopiśmie rosyjskich sił zbrojnych „Krasnaja Zwiezda”, planów na najbliższą przyszłość dotyczących sił podwodnych. To głównie dzięki nim rosyjska marynarka wojenna jest nadal jedną z najsilniejszych na świecie. Rosja utrzymała bowiem w służbie i nadal inwestuje w atomowe okręty podwodne, w tym uzbrojone w strategiczne pociski balistyczne, będące bardzo istotnym elementem jej triady jądrowej.

W

edług Jewmienowa poziom praktycznego wyszkolenia załóg okrętów podwodnych Wojenno-Morskowo Fłota umożliwia im realizację skomplikowanych i zakrojonych na szeroką skalę zadań. Doskonalą oni swoje umiejętności zarówno w ćwiczeniach różnego stopnia, jak też w czasie rejsów bojowych. Rosyjskie okręty podwodne w 2020 r. spędziły łącznie w morzu 2700 dni, a przez dwa miesiące bieżącego roku już ponad 400. W latach 2020–2021 wykonały przeszło 60 ćwiczeń bojowych z praktycznym użyciem uzbrojenia torpedowego, rakietowego i minowego. Między innymi prowadzą wspólne szkolenia z jednostkami nawodnymi w zwalczaniu celów nawodnych, z wykorzystaniem pocisków rakietowych systemu 3R14 Kalibr-PŁ. W tym roku planowany jest wzrost intensywności szkolenia bojowego okrętów podwodnych. Do tej pory wykonały one już około dziesięciu ćwiczeń tego rodzaju.

❚ Nowe rosyjskie „boomery”

Ilustracje w artykule: Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej, PO „Siewmasz”, Andrzej Nitka. 7 6 Wojsko i Technika • K w i e c i e ń 2 0 2 1

Zgodnie z deklaracją dowódcy floty, do końca tego roku WMF wzmocniona zostanie przez trzy atomowe okręty podwodne budowane w stoczni PO „Siewmasz” w Siewierodwińsku. Będą to: strategiczny K-552 Kniaz’ Oleg proj. 955A Boriej-A oraz dwie jednostki wielozadaniowe proj. 885M Jasien´-M – K-561 Kazan’ i K-573 Nowosibirsk. W tym roku zostaną również położone stępki dwóch kolejnych okrętów podwodnych z pociskami balistycznymi proj. 955A – Dmitrij Donskoj i Kniaz’ Potiemkin. Równolegle z produkcją jednostek IV generacji z napędem jądrowym, trwają prace nad V pokoleniem wielozadaniowych i strategicznych atomowych okrętów podwodnych.

Budowa i wprowadzanie do służby strategicznych okrętów podwodnych IV generacji typów Boriej/Boriej-A (proj. 955/955A) stanowią realizację zapisów doktryny morskiej Rosji, mają pozwolić na utrzymanie na właściwym poziomie liczebnym i technicznym strategicznego komponentu obydwu flot oceanicznych – Północnej i Oceanu Spokojnego. Dotychczas WMF zasiliły trzy jednostki pierwotnego proj. 955 Boriej – K-535 Jurij Dołgorukij, K-550 Aleksandr Niewskij i K-551 Władimir Monomach, na których bandery podniesiono w latach 2013–2014 oraz K-549 Kniaz’ Władimir, będący pierwszą jednostką zmodernizowanego proj. 955A, która weszła do służby 12 czerwca 2020 r. Aktualnie w Siewierodwińsku trwa wyposażanie i budowa czterech kolejnych okrętów proj. 955A. Pierwszy z nich – Kniaz’ Oleg – został zwodowany 16 lipca 2020 r., natomiast stępki pozostałych: Gienieralissimusa Suworowa, Impieratora Aleksandra III i Kniazia Pożarskiego położono w latach 2014–2016. Umowa na budowę dwóch następnych „boomerów” proj. 955A, które jak wspomniano będą nosiły nazwy Dmitrij Donskoj i Kniaz’ Potiemkin, została podpisana w lipcu 2020 r. Zawarcie tego kontraktu planowane było pierwotnie na 2019 r., zaś rozpoczęcie ich budowy miało nastąpić 9 maja 2020 r., aby uświetnić 75. rocznicę zwycięstwa nad hitlerowskimi Niemcami. Przydzielone zostaną im zapewne numery stoczniowe 209 i 210, ponieważ będą one szóstą i siódmą jednostką tego typu. Najprawdopodobniej ich stępki zostaną położone z rocznym opóźnieniem podczas obchodów kolejnego dnia zwycięstwa, czyli 9 maja br. Należy się spodziewać, że okręty te www.zbiam.pl


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.