Wojsko i technika Historia 1/2020

Page 1

1/2020

www.zbiam.pl

Ju 87: na ostrzu głównego uderzenia

Swoim charakterem chińska wojna domowa przypominała amerykańską wojnę secesyjną. Bardzo dużą rolę odgrywała sieć kolejowa, podobne było uzbrojenie. Siły zbrojne KMT oraz KPCh opierały się na piechocie z karabinami, artyleria polowa była nieliczna…

Ju 87 już od świtu 10 maja 1940 r. atakowały alianckie lotniska. Zbombardowały fort Eben-Emael, który zabezpieczał mosty na Kanale Alberta. Dzięki temu spadochroniarze niemieccy mogli swobodnie wylądować w szybowcach desantowych na terenie fortu…

Index 407739

Chińska wojna domowa 1945-1960

ISSN 2450-2480

W NUMERZE:

Bitwa o Caen 1944

Styczeń-Luty cena 18,99 zł (VAT 8%) INDEX 407739 ISSN 2450-2480


Z PRENUMERATĄ SAME KORZYŚCI Atrakcyjna cena, w tym dwa numery gratis! Pewność otrzymania każdego numeru w niezmiennej cenie E-wydania dostępne są na naszej stronie oraz w kioskach internetowych

Wojsko i Technika: cena detaliczna 14,50 zł Prenumerata roczna: 145,00 zł | zawiera 12 numerów Lotnictwo Aviation International: cena detaliczna 16,50 zł Prenumerata roczna: 165,00 zł | zawiera 12 numerów Wojsko i Technika Historia + numery specjalne: cena detaliczna 18,99 zł Prenumerata roczna: 190,00 zł | zawiera 12 numerów Prenumeratę zamów na naszej stronie internetowej www.zbiam.pl lub wpłać należność na konto bankowe nr 70 1240 6159 1111 0010 6393 2976

Skontaktuj się z nami: office@zbiam.pl Zespół Badań i Analiz Militarnych Sp. z o.o. Biuro: ul. Bagatela 10/19 00-585 Warszawa


Vol. VI, nr 1 (27) Styczeń-Luty 2020; Nr 1

1/2020

www.zbiam.pl

Styczeń-Luty cena 18,99 zł (VAT 8%) INDEX 407739 ISSN 2450-2480

Ju 87: na ostrzu głównego uderzenia

Swoim charakterem chińska wojna domowa przypominała amerykańską wojnę secesyjną. Bardzo dużą rolę odgrywała sieć kolejowa, podobne było uzbrojenie. Siły zbrojne KMT oraz KPCh opierały się na piechocie z karabinami, artyleria polowa była nieliczna…

Ju 87 już od świtu 10 maja 1940 r. atakowały alianckie lotniska. Zbombardowały fort Eben-Emael, który zabezpieczał mosty na Kanale Alberta. Dzięki temu spadochroniarze niemieccy mogli swobodnie wylądować w szybowcach desantowych na terenie fortu…

Index 407739

Chińska wojna domowa 1945-1960

ISSN 2450-2480

1 1/2020

W NUMERZE:

Bitwa o Caen 1944

Na okładce: czołg piechoty Churchill Mk VII. Rys. Arkadiusz Wróbel

INDEX 407739 ISSN 2450-2480 Nakład: 14,5 tys. egz. Redaktor naczelny Jerzy Gruszczyński jerzy.gruszczynski@zbiam.pl Redakcja techniczna Dorota Berdychowska dorota.berdychowska@zbiam.pl Korekta Stanisław Kutnik Współpracownicy Władimir Bieszanow, Michał Fiszer, Tomasz Grotnik, Andrzej Kiński, Leszek Molendowski, Marek J. Murawski, Tymoteusz Pawłowski, Tomasz Szlagor Wydawca Zespół Badań i Analiz Militarnych Sp. z o.o. Ul. Anieli Krzywoń 2/155 01-391 Warszawa office@zbiam.pl Biuro Ul. Bagatela 10/19 00-585 Warszawa Dział reklamy i marketingu Andrzej Ulanowski andrzej.ulanowski@zbiam.pl Dystrybucja i prenumerata office@zbiam.pl Reklamacje office@zbiam.pl

spis treści HISTORIA

Tymoteusz Pawłowski

Chińska wojna domowa 1945-1960 WOJNA NA MORZU

Wojciech Holicki

Ranger i „Leader” – samoloty US Navy nad Norwegią

20

WOJNA NA MORZU

Michał Fiszer, Jerzy Gruszczyński

Bitwy morskie o Guadalcanal (2) Prenumerata realizowana przez Ruch S.A: Zamówienia na prenumeratę w wersji papierowej i na e-wydania można składać bezpośrednio na stronie www.prenumerata.ruch.com.pl Ewentualne pytania prosimy kierować na adres e-mail: prenumerata@ruch.com.pl lub kontaktując się z Telefonicznym Biurem Obsługi Klienta pod numerem: 801 800 803 lub 22 717 59 59 – czynne w godzinach 7.00–18.00. Koszt połączenia wg taryfy operatora. Copyright by ZBiAM 2020 All Rights Reserved. Wszelkie prawa zastrzeżone Przedruk, kopiowanie oraz powielanie na inne rodzaje mediów bez pisemnej zgody Wydawcy jest zabronione. Materiałów niezamówionych, nie zwracamy. Redakcja zastrzega sobie prawo dokonywania skrótów w tekstach, zmian tytułów i doboru ilustracji w materiałach niezamówionych. Opinie zawarte w artykułach są wyłącznie opiniami sygnowanych autorów. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść zamieszczonych ogłoszeń i reklam. Więcej informacji znajdziesz na naszej nowej stronie: www.zbiam.pl

4

30

BROŃ PANCERNA

Jędrzej Korbal

Renault R35. Nowy czołg dla Wojska Polskiego (2)

48

MONOGRAFIA LOTNICZA

Marek J. Murawski

Junkers Ju 87: działania bojowe od kwietnia 1941 r. do maja 1941 r. (3)

62

BITWY I KAMPANIE

Tomasz Szlagor

Pierwsza bitwa o Caen: czerwiec 1944 r.

www.facebook.com/wojskoitechnikahistoria

80

3


HISTORIA 31 stycznia 1949 r.: Chińska Armia Ludowo-Wyzwoleńcza wkracza do Pekinu. Walka miała być krwawa, toteż Waszyngton szukał wśród swoich sojuszników chętnych do wzięcia w niej udziału. Największe nadzieje pokładano w Chińczykach, którzy od dawna walczyli z japońską agresją, a ich armia uchodziła za liczną i bitną. Niestety, latem 1944 r. okazało się, że walory bojowe żołnierzy chińskich są w dużej mierze kreacją propagandową. Japończycy przeprowadzili operację Ichi-go – transkontynentalne uderzenie, które rozbiło chińskie armie polowe, zajęło trzecią część Chin, wyrzuciło amerykańskie bombowce strategiczne z kontynentalnej Azji. To nie Chińczycy przyszli z pomocą Amerykanom, ale Amerykanie – Chińczykom. Pod koniec 1944 r. Republika Chińska przestała się liczyć w rozgrywce strategicznej. Amerykanie musieli szukać innego sojusznika. Chętnym do wzięcia udziału w ataku na Japonię okazał się Związek Sowiecki. Prowadzone wcześniej rozmowy – chociażby

Chińska wojna domowa 1945-1960 Tymoteusz Pawłowski

Przyjęło się uważać, że walka o władzę w Chinach pomiędzy partią komunistyczną a partią narodową – zwana chińską wojną domową – trwała w latach 1927-1937 oraz 1946-1949. Do pierwszego etapu tych zmagań – ze względu na słabość komunistów i jednostronność działań – bardziej jednak pasuje określenie „pacyfikacja”. Drugi etap zaś rozpoczął się już w 1945 r. i – choć formalnie trwa do dziś – to faktycznie został przerwany w 1960 r.

26

4

lipca 1945 r. Stany Zjednoczone Ameryki, Wielka Brytania oraz Republika Chińska ogłosiły „Deklarację Poczdamską” skierowaną do Japonii. Określała ona warunki zakończenia wojny na Dalekim Wschodzie: wyeliminowanie polityków dążących do wojny, rozbrojenie sił zbrojnych, ograniczenie Japonii do macierzystych wysp. Jednocześnie gwarantowano Japończykom wolności obywatelskie oraz obiecano wycofanie sił okupacyjnych w bliżej niesprecyzowanym czasie. Kapitulacja Japonii miała być bezwarunkowa. To ostatnie założenie było jasnym dowodem na mocarstwową rolę Stanów Zjednoczonych. Wojny europejskie kończyły się niemal zawsze osiągnięciem porozumienia pokojowego. Amerykanie natomiast przywykli kończyć swoje wojny bezwarunkową

kapitulacją: w XIX wieku było to dość naturalne, gdyż przeciwnikami byli Indianie lub zbuntowane stany Konfederacji. Wymagało to jednak całkowitego zniszczenie woli walki przeciwnika, a co za tym idzie – przedłużało działania wojenne. Latem 1945 r. Waszyngton zakładał, że konieczna będzie inwazja na Wyspy Japońskie. 1 listopada planowano operację „Olympic” – desant na wysuniętą na południe wyspę Kiusiu – do której przeznaczono ponad 30 dywizji, w tym 3 „brytyjskie” (brytyjską, kanadyjską i australijską). Nie zamierzano zajmować całej wyspy, tylko jej część z bazami morskimi i lotniczymi potrzebnymi do dalszych operacji. 1 marca 1946 r. nastąpić miało kolejne uderzenie – „Coronet” – na wyspę Honsiu w okolicach Tokio. Amerykanie obawiali się znacznych strat podczas tych walk, niemal wszystkie sztaby zaangażowane w planowanie operacji „Olympic” przedstawiły własne szacunki. 6. Armia – która miała prowadzić te działania – zakładała, że podczas pierwszych 120 dni walk będzie musiała otrzymać 394 859 ludzi dla uzupełnienia zabitych, rannych i chorych. Władze cywilne uważały, że zdobycie Japonii będzie kosztowało od 1,7 do 4 milionów ofiar po stronie amerykańskiej oraz od 5 do 10 milionów po stronie japońskiej. Już po wojnie policzono ofiary bitwy o Okinawę: 14 009 poległych Amerykanów (niemal sami żołnierze) oraz 110 071 poległych żołnierzy japońskich. Nie doliczono się również 149 425 mieszkańców Okinawy: połowy populacji wyspy.

w Teheranie w 1943 r. – nie przyniosły porozumienia. Władze w Moskwie miały na Dalekim Wschodzie wiele spraw, które mogłoby rozwiązać sowieckie zwycięstwo nad Japonią, ale wciąż niewyjaśniona była sytuacja w Europie, przez Pacyfik szła większa część pomocy Lend-Lease z USA do ZSRS, a i Republika Chińska wydawała się Amerykanom – wciąż jeszcze – obiecującym partnerem. Dopiero na konferencji jałtańskiej w lutym 1945 r. Iosif Stalin zgodził się dołączyć do wojny przeciwko Japonii – w trzy miesiące po zakończeniu wojny w Europie. Kapitulacja Niemiec nastąpiła – według czasu moskiewskiego – 9 maja, więc kampania na Dalekim Wschodzie musiała się rozpocząć 9 sierpnia 1945 r. W kwietniu 1945 r. premierem Japonii został Kantarō Suzuki. Jego głównym zadaniem było zakończenie wojny. Tokio duże nadzieje pokładało w dobrych stosunkach ze Związkiem Sowieckim, liczono, że Moskwa będzie pośrednikiem w negocjacjach ze Stanami Zjednoczonymi, sygnalizowało nawet chęć „przedyskutowania problemu Mandżurii”. Iosif Stalin jednak nie zamierzał negocjować. Rankiem 9 sierpnia japoński rząd dowiedział się, że Armia Czerwona rozpoczęła działania wojenne. Po kilku godzinach nadeszły wiadomości, że na Nagasaki spadła amerykańska bomba atomowa – udowadniając, że los Hiroszimy nie był odosobnionym przypadkiem. Kolejna bomba mogła być użyta 19 sierpnia, czwarta – we wrześniu, a trzy następne – w październiku. Prezydent Harry S. Truman rozważał zrzucenie


HISTORIA wschód – nie mógł kierować do Mandżurii posiłków i uzupełnień. Prowadzone tam zmasowane szturmy „partyzantów” zaczęły przynosić rezultaty: wojska Kuomintangu oddawały kolejne pozycje. Pod koniec roku kapitulował otoczony Shenyang (Mukden), opuszczono również stolicę Mandżurii Changchun (Xinjing), resztki doborowej dawniej armii utrzymywały się jedynie w nadmorskich miastach, zaopatrywanych drogą morską. Stoczono chaotyczną bitwę pod Xuzhou (bitwa o Hsupeng, operacja „Huaihai”). Wojska Kuomintangu poniosły porażkę, a komunistyczne armie z półwyspu Szantung nawiązały połączenie z siłami z wyżynnej prowincji Shaanxi. W ten sposób Chiny zostały przecięte na pół: Pekin został odcięty od Chin środkowych i zagrożony zarówno z północy, jak i południa.

ła mu się jednak krzywda: przez kolejnych 25 lat był ministrem gospodarki wodnej w rządzie Chińskiej Republiki Ludowej. W kwietniu 1949 r. Chińska Armia Ludowo-Wyzwoleńcza przekroczyła rzekę Jangcy i runęła na południe: na Nankin, Szanghaj

niejsza. Na pewno istotne było podejście obu stron do społeczeństwa Chin. Komunistyczna Partia Chin obiecała reformę rolną, czym zaskarbiła sobie wdzięczność chłopów. Kuomintang z kolei deklarował utrzymanie dotychczasowego porządku społecznego,

Upadek

Na początku 1949 r. wojna domowa była daleka od rozstrzygnięcia. Kuomintang wciąż dysponował większością chińskiego terytorium i większością zasobów, miał również flotę, panującą nie tylko na morzu, ale również na olbrzymiej rzece Jangcy, zagradzającej drogę na południe. W jego szeregach brakowało jednak wiary w zwycięstwo. Wiarę tę miał natomiast Mao Tse-tung – zwycięstwo miało jednak nadejść po latach (mówił o 3 lub 5 latach, w zależności od źródła). W Moskwie natomiast panowało przekonanie, że powstaną dwa państwa chińskie: komunistyczne Chiny Północne oraz kuomintangowskie Chiny Południowe. Było to dla Związku Sowieckiego najlepsze z możliwych rozwiązań. Na froncie panował zastój. Pod koniec stycznia Czang Kaj-szek – którego decyzje doprowadziły do utraty wojsk w Mandżurii i który przejął dowodzenie nad wojskami walczącymi w kampanii Huaihai – podał się do dymisji, uporządkował życie osobiste i po trzech miesiącach opuścił Chiny i udał się na wyspę Tajwan. Sprowadził tam ze sobą najlepszych generałów i dziesięć najlepszych dywizji, nie zapomniał również o ewakuacji rezerw walutowych oraz złota. Ewakuował również większość mieszkańców miasteczka, z którego się wywodził. Wojna w Chinach kontynentalnych miała być od tej pory toczona siłami warlordów. Większość z nich uznała, że lepiej porozumieć się z komunistami Mao Tse-tunga. Wielu było warlordów, którzy najpierw służyli cesarzowi, później przysięgali wierność pierwszej republice chińskiej, następnie ukorzyli się przed Czang Kaj-szekiem, a później współpracowali z Japończykami i znów z Czang Kaj-szekiem. Dlaczego nie mogliby zgodzić się na przywództwo Mao Tse-tunga i zachować swój status, skoro udawało im się to od blisko półwiecza? Pierwszy porozumiał się z komunistami Fu Zuoyi, dowodzący wojskami Kuomintangu wokół Pekinu. 31 stycznia wydał miasto komunistom. Pod ich rządami nie zachował co prawda swobody warlorda, nie sta-

27 stycznia 1949 r. – podczas ewakuacji stronników KMT z kontynentu na Tajwan – doszło do jednej z największych katastrof morskich. Przewożący pasażerów frachtowiec Taiping zatonął wraz z około 1500 ludźmi na pokładzie. i Kanton. Wówczas Czang Kaj-szek ruszył do Szanghaju, deklarując, że będzie bronił go do końca, a jeśli go utraci – popełni samobójstwo. Na deklaracjach się skończyło – po kilku dniach generalissimus znalazł się na Tajwanie. Republika Chińska powoli dogorywała. Komuniści maszerowali na południe, co było już raczej wyzwaniem logistycznym, a nie militarnym. Kolejni warlordowie składali hołdy lenne Mao Tse-tungowi. Opanowanie terytorium całego kraju nie zakończyło się jeszcze, gdy 1 października 1949 r. ogłoszono w Pekinie powstanie Chińskiej Republiki Ludowej. Nie wiadomo, ile ofiar przyniosła wojna domowa w Chinach. Nie wiadomo nawet, ile po obu stronach było kombatantów. Połowa Narodowej Armii Rewolucyjnej stacjonowała spokojnie w garnizonach południowych i środkowych Chin, nie brała więc udziału w walkach przeciwko komunistom. Chińska Armia Ludowo-Wyzwoleńcza opierała swoją logistykę na milionach tragarzy, którzy czasami brali udział w walkach. Najpowszechniej podawane liczby mówią, że Kuomintang stracił 1 500 000 żołnierzy, a Komunistyczna Partia Chin – 250 000, straty KMT wydają się jednak zawyżone, a straty KPCh – zaniżone (przez większą część wojny komuniści byli regularnie bici przez wojska Czang Kaj-szeka). Inne szacunki liczbę ofiar podają w milionach: w latach 1946– 1949 zginęło i zmarło od 2 do 6 milionów Chińczyków (wliczając cywilów). Historycy wskazują kilka przyczyn zwycięstwa komunistów w wojnie domowej, nie są jednak zgodni, która z nich była najważ-

co zniechęciło do niego chłopów, ale nie przyniosło sympatii warstw średnich, cierpiących z powodu podatków, gigantycznej korupcji i samowoli warlordów. Nie zdawali

Ma Pu-fang – generał KMT i przywódca muzułmanów mieszkających na zachodzie Chin, którzy walkę przeciwko Chinom Ludowym prowadzili do końca lat pięćdziesiątych. sobie sprawy, że pod rządami komunistycznymi sytuacja będzie tylko gorsza. Wojna toczyła się przede wszystkim w Mandżurii oraz Chinach północnych. Większość żołnierzy komunistycznych pochodziła właśnie stamtąd, a żołnierzy Kuomintangu – z Chin południowych. Na północy byli traktowani jak obcy: południowy dialekt kantoński języka chińskiego, którym się posługiwali, różni się od północnego dialektu mandaryńskiego bardziej niż niektóre języki europejskie, a dla mieszkańców

9


Wojciech Holicki

Ranger i „Leader”

– samoloty US Navy nad Norwegią Obecność ciężkich okrętów Kriegsmarine w północnej Norwegii wymuszała utrzymywanie przez Brytyjczyków odpowiednio silnego stanu bazującej w Scapa Flow Home Fleet. Od wiosny 1942 r. mogli oni dodatkowo „wypożyczać” jednostki US Navy i po raz kolejny zwrócili się o pomoc do Waszyngtonu kilkanaście miesięcy później, tym razem prosząc o przysłanie lotniskowca. Amerykanie wspomogli sojuszników niedużym, najstarszym z posiadanych Rangerem, którego samoloty zaatakowały w październiku 1943 r. żeglugę niemiecką w pobliżu Bodø, odnosząc duży sukces.

D

20

wa miesiące wcześniej lotniskowiec Illustrious został wysłany na Morze Śródziemne, by wspomagać inwazję na kontynentalne Włochy i w Home Fleet pozostał tylko leciwy Furious, któremu potrzebny był remont. Odpowiedzią na prośbę Admiralicji było wysłanie do Scapa Flow Task Group 112.1, tworzonej przez Rangera (CV-4), krążowniki ciężkie Tuscaloosa (CA-37) i Augusta (CA-31) oraz 5 niszczycieli. Eskadra ta przybyła do bazy na Orkadach 19 sierpnia i komendę nad nią objął wówczas czekający tam kadm. Olaf M. Hustvedt. Ranger był pierwszym lotniskowcem US Navy zaprojektowanym od początku jako okręt tej klasy, a nie przebudowanym ze statku (jak Langley CV-1) czy nieukończonego krążownika liniowego (jak Lexington CV-2 i Saratoga CV-3). Przez pierwsze cztery lata

25 lutego 1933 r., stocznia w Newport News (stan Wirginia). Lotniskowiec Ranger bezpośrednio po zwodowaniu. Okręt wszedł do służby 4 czerwca 1934 r.

swojej służby, bazując głównie w kalifornijskim San Diego, uczestniczył w rutynowych ćwiczeniach „Battle Force” (pacyficzna część US Navy), z grupą lotniczą liczącą pierwotnie 89 maszyn, wyłącznie dwupłatowych. Od kwietnia 1939 r. jego bazą był Norfolk (stan Wirginia), po wybuchu II wojny światowej najpierw odbył ćwiczenia na Karaibach, potem szkoliła się na nim grupa lotnicza budowanego Waspa (CV-7). W maju 1941 r., mając za sobą remont, w trakcie którego m.in. wzmocniono uzbrojenie przeciwlotnicze, odbył na Atlantyku pierwszy tzw. Patrol Neutralności (Neutrality Patrol), wraz z krążownikiem ciężkim Vincennes (CA-44) i parą niszczycieli. Po drugim patrolu, w czerw-

cu przeszedł kolejne zmiany wyposażenia (m.in. otrzymał radar i radiolatarnię) oraz uzbrojenia. W listopadzie z parą krążowników i siedmioma niszczycielami US Navy eskortował na części trasy transportowce wiozące żołnierzy brytyjskich z Halifaksu do Kapsztadu (konwój WS-24). Po Pearl Harbor bazujący na Bermudach okręt był wykorzystywany do szkolenia, z przerwą na patrol koło Martyniki dla „przypilnowania” okrętów Vichy pod koniec lutego 1942 r. Po kolejnych modyfikacjach wyposażenia i uzbrojenia (przełom marca i kwietnia) popłynął do bazy Quonset Point (na południe od Bostonu), gdzie przyjął na pokład 68 (76?) myśliwców Curtiss P-40E.


Michał Fiszer, Jerzy Gruszczyński

Bitwy morskie o Guadalcanal

Po opanowaniu lotniska na Guadalcanal amerykańska piechota morska umocniła się wokół niego, nie mając dość sił i środków, do opanowania wyspy. Po odpłynięciu amerykańskiej floty na południowy wschód, marines zostali pozostawieni samym sobie. W tej sytuacji obie strony podejmowały próby wzmocnienia swoich sił na wyspie, które doprowadziły do kilku bitew morskich. Toczyły się one ze zmiennym szczęściem, ale ostatecznie długotrwałe zmagania wypadły korzystniej dla Amerykanów. Nie chodzi tu o bilans strat, ale o fakt, że nie dopuścili oni do utraty wyspy Guadalcanal ponownie na rzecz Japończyków. Siły morskie miały w tym swój duży udział.

K

30

iedy odpłynęły transportowce kontradm. Turnera, Piechota Morska została na Guadalcanal sama. Największym chwilowo problemem był brak wyładunku dywizjonu haubic kal. 155 mm z 11. Pułku Marines (artylerii) i brak wyładunku dział artylerii nadbrzeżnej kal. 127 mm z 3. Batalionu Obrony (Defense Battalion). Teraz jednym z pierwszych zadań było stworzenie stabilnej osłony wokół lotniska (w pasie o szerokości około 9 km) oraz doprowadzenie lotniska do stanu używalności. Chodziło o umieszczenie na wyspie lotnictwa, uniemożliwiającego wzmacnianie japońskiego garnizonu oraz osłonę własnych transportów zaopatrzenia w drodze na Guadalcanal. Przeciwwagą dla przyszłego amerykańskiego lotnictwa na wyspie (tzw. Cactus Air Force, jako że Guadalcanal miał kryptonim „Cactus” u Amerykanów) było japońskie bazowe lotnictwo morskie w rejonie Rabaul na Nowej Brytanii. Po amerykańskim ataku na Guadalcanal Japończycy zatrzymali w Rabaul 25. Flotyllę Lotniczą, którą miała zmienić 26. Flotylla Lotnicza. Po przybyciu tej ostatniej potraktowano ją jako wzmocnienie, a nie jako zmianę. Składy lotnictwa na Rabaul zmieniały się, ale w październiku 1942 r. na przykład, skład wyglądał następująco:

11. Flota Lotnicza, wiceadm. Nishizo Tsukahara, Rabaul: 25. Flotylla Lotnicza (kontradm. Sadayoshi Hamada): Grupa Lotnicza Tainan – 50 Zero 21, Grupa Lotnicza Tōkō – 6 B5N Kate, 2. Grupa Lotnicza – 8 Zero 32, 7 D3A Val; 26. Flotylla Lotnicza (wiceadm. Yamagata Seigō): Grupa Lotnicza Misawa – 45 G4M Betty, 6. Grupa Lotnicza – 28 Zero 32, 31. Grupa Lotnicza – 6 D3A Val, 3 G3M Nell; 21. Flotylla Lotnicza (kontradm. Rinosuke Ichimaru): 751. Grupa Lotnicza

2

– 18 G4M Betty, Grupa Lotnicza Jokohama – 8 H6K Mavis, 3 H8K Emily, 12 A6M2-N Rufe. Japońskie Imperialne Wojska Lądowe mogące interweniować na Guadalcanal to 17. Armia, dowodzona przez gen. por. Harukichi Hyakutake. Gen. Hyakutake, jeszcze jako podpułkownik, był japońskim attaché wojskowym w Warszawie, w latach 19251927. Później służył w Armii Kwantuńskiej, a następnie na różnych stanowiskach w Japonii. W 1942 r. dowództwo jego 17. Armii ulokowano w Rabaulu. Podlegała mu 2. Dywizja Piechoty „Sendai” na Filipinach i Jawie, 38. DP „Nagoya” na Sumatrze i Borneo, 35. Brygada Piechoty na Palau i 28. Pułk Piechoty (z 7. DP) na Truk. Do działań na Nowej Gwinei sformowano później nową, 18. Armię. Adm. Isoroku Yamamoto zaczął również gromadzić siły do interwencji w rejonie Solomonów. W pierwszej kolejności skierowano do Nowej Brytanii 2. Flotę pod dowództwem wiceadm. Nobutake Kondō, składającą się z 4. Dywizjonu Krążowników (flagowy krążownik ciężki Atago i bliźniacze Takao oraz

Nowaki, jeden z japońskich niszczycieli dość licznego typu Kagerō występującego w kilku odmianach, pływający nocami na Guadalcanal z wojskiem i zaopatrzeniem.


BROŃ PANCERNA

2

Jędrzej Korbal

Renault R35.

Nowy czołg dla Wojska Polskiego Realizacja planu rozbudowy broni pancernej w oparciu o przemysł krajowy musiała być ograniczona tylko do czołgów o cienkich pancerzach i mogła być prowadzona w tempie bardzo powolnym (…) zasadniczy sprzęt pancerny, czołgi o grubym opancerzeniu, mogliśmy uzyskać tylko za granicą, przy czym warunkiem było otrzymanie kredytu, gdyż na zakup gotówkowy nie mieliśmy środków. Jednakowoż, mimo że sojusznicy nasi produkowali dużą ilość czołgów dobrych i tańszych aniżeli nasze i mimo, że otrzymaliśmy kredyty na ich zakup, to jednak trudności w nabyciu tego sprzętu były tak wielkie, że do chwili wybuchu wojny otrzymaliśmy go zaledwie na jeden batalion.

T

48

ak szef Sztabu Głównego (SG), generał broni Wacław Stachiewicz, podsumowywał polskie wysiłki dotyczące zakupu czołgów lekkich we Francji pod koniec lat trzydziestych. Cytat ten, choć dość trafnie opisuje ówczesną rzeczywistość, jest jednak uproszczeniem i nie oddaje w pełni atmosfery oraz trudności w podejmowaniu decyzji, jakie towarzyszyły polskim sztabowcom w drugiej połowie lat trzydziestych. Generał Stachiewicz jeszcze 21 października 1936 r. w swoich wytycznych określających zadania bojowe stawiane czołgom lekkim jako najistotniejszą wskazywał współpracę w natarciu z piechotą. Wymóg ten, dobrze spełniany przez R35, w praktyce skupiał się wokół szybkiego przerzucania

punktu ciężkości własnego ataku na szczeblu taktycznym oraz zadawania mocniejszego pchnięcia tam, gdzie npl. okazał się słabym. (…) Czołgi są potrzebne w uderzeniu czołowym, przełamującym, przy czym taktyczne oskrzydlenie uważać należy jako część natarcia czołowego. Udział czołgów lekkich w obronie przeciwko jednostkom pancernym nieprzyjaciela czy towarzyszenie niewielkim, własnym oddziałom zmotoryzowanym szef SG wymieniał w dalszej kolejności. Zmianę, czy też dodanie nowych, zadań stojących przed polskim czołgiem lekkim wymusiło wprowadzenie do służby jednowieżowych czołgów 7TP z armatami kal. 37 mm wz. 37. Wozy te, choć nie były projektowane z tą myślą, stały

się w polskich realiach czołgami uniwersalnymi. Krajowe „siedmiotonowce” miały skutecznie działać tak w obronie jak i natarciu, uczestniczyć w operacyjnym manewrze czy wreszcie w ruchomej walce z czołgami nieprzyjaciela. Nie mniej jednak, zapewnienie własnym oddziałom wsparcia czołgów w natarciu na umocnionego nieprzyjaciela pozostawało kluczowym zdaniem stawianym przed polskim czołgiem lekkim. Do tego typu zadań najlepiej przystosowany był francuski czołg R35. Początek 1939 r. był pod względem zakupu czołgów dla Polski okresem bardzo intensywnym i pozwalał nawet na wykształcenie się pewnego umiarkowanego optymizmu. W pierwszej połowie marca polska komisja oglądała bowiem w Pradze dwa modele czołgów średnich, znajdujące się w ofercie spółek Českomoravská Kolben-Daněk oraz Škoda. Oba pojazdy zrobiły na naszych reprezentantach na tyle dobre wrażenie, że chwilowo odżyła koncepcja wyposażenia rodzimej broni pancernej w czołg średni. Jeszcze w ostatnim dniu marca dowódca Broni Pancernych przedstawił szefowi SG sprawozdanie z wizyty w zakładach czeskich wraz z dodatnią oceną maszyn V8Hz i S-II-c („Możliwości zakupienia czołgów za granicą” L.dz.1776). Temat


Marek J. Murawski

3

Junkers Ju 87: działania bojowe

od kwietnia 1940 r. do maja 1941 r. Wielka Brytania, wkrótce po wypowiedzeniu wojny Niemcom 3 września 1939 r., rozpoczęła planowanie operacji desantowej mającej przerwać dopływ skandynawskiej rudy żelaza przez porty norweskie do Niemiec. 5 lutego 1940 r. podjęto decyzję o pogwałceniu neutralności Norwegii oraz Szwecji i wysadzeniu desantu w Narviku. Wojska alianckie, po opanowaniu miasta, miały przekroczyć granicę Szwecji i zająć zagłębie rudy żelaza w okolicy Gällivare. Niemcy przewidzieli działania nieprzyjaciela i rozpoczęli realizację własnego planu, który miał doprowadzić do zajęcia Norwegii jeszcze przed inwazją aliantów. Plan opatrzono kryptonimem „Weserübung” (Ćwiczenia nad Weserą).

Operacja „Weserübung”

62

Luftwaffe oddelegowała do operacji desantowej X Korpus Lotniczy. W jego skład wchodził I./St.G 1 bazujący na lotnisku Kiel-Holtenau. Dowódcą dywizjonu, liczącego 39 samolotów Junkers Ju 87 R, był Hptm. Paul-Werner Hozzel Pierwszego dnia operacji „Weserübung”, 9 kwietnia 1940 r. o godzinie 10:59 z lotniska Kiel-Holtenau wystartowały 22 bombowce nurkujące Ju 87 R. Celem nalotu była twierdza Oscarsborg, która broniła dostępu do portu w Oslo. Skuteczne bombardowanie przyspieszyło zdobycie stolicy Norwegii. Jeszcze tego samego wieczora, w zdobytej bazie lotniczej Stavanger-Sola, wylądowało dziewięć samolotów transportowych należących do KGr.z.b.V 101 z paliwem oraz pięć Junkersów Ju 90 i dwa Focke-Wulfy Fw 200, które przywiozły personel naziemny I./St.G 1. W ślad za nimi przyleciały 22 Junkersy Ju 87 R,

jednakże jeden z nich rozbił się podczas lądowania, doznając poważnych uszkodzeń. 14 kwietnia 1940 r. w nieszczęśliwym wypadku na polowym lotnisku zniszczeniu uległ jeszcze jeden Stukas. Pięć dni później, 19 kwietnia, trzy Ju 87 R należące do I./St.G 1 zaatakowały brytyjskie okręty w Namsfjord. Jeden z bombowców, uszkodzony ogniem przeciwlotniczym krążownika HMS Cairo, musiał przymusowo wylądować w pobliżu Namsos. Jego załoga: pilot Lt. Karl Pfeil i radiooperator Ogefr. Gerhard Winkels dostała się do niewoli. Podczas kilku nalotów na lotnisko Trondheim przeprowadzonych 25 kwietnia 1940 r. przez brytyjskie samoloty pokładowe startujące z lotniskowców HMS Ark Royal i HMS Glorious, zniszczonych zostało siedem Junkersów Ju 87 z 1./St.G 1, które właśnie zostały przebazowane z lotniska Vaernes. Trzy dni później, 28 kwietnia 1940 r., Stukasy należące do St.G 1 zatopiły angielski trawler do zwalczania okrętów podwodnych HMS Siretoco. 30 kwietnia 1940 r. jedenaście Junkersów Ju 87 R z 3./St.G 1 zaatakowa-

ło okręty brytyjskie w Namsfjord. Pierwszy klucz bombowców zatopił trawler do zwalczania okrętów podwodnych HMS Jardine, drugi klucz posłał na dno jego bliźniaczą jednostkę, HMS Warwickshire, natomiast trzeci klucz zaatakował eskortowiec HMS Bittern. Dwa samoloty zaatakowały od dziobu, natomiast trzeci od strony rufy. Skoncentrowany ogień przeciwlotniczy pozwolił na odparcie ataku samolotów nadlatujących od dziobu, ale uwagi brytyjskich artylerzystów uszła maszyna zbliżająca się od rufy, którą pilotował Oblt. Elmo Schäfer. Zrzucona przez niego 250 kg bomba przebiła rufowy pokład i eksplodowała wewnątrz okrętu wzniecając gwałtowny pożar. Ponieważ rozprzestrzeniający się ogień zagroził zgromadzonemu na rufie zapasowi bomb głębinowych dowódca okrętu, Lieutenant Commander Mills wydał rozkaz opuszczenia jednostki. Płonący okręt dobity został torpedą wystrzeloną przez niszczyciel HMS Juno. Pierwszego maja 1940 r. Brytyjczycy rozpoczęli ewakuację swoich wojsk z Aandalsnes. Konwoje przewożące żołnierzy osłaniały silne

Junkers Ju 87 R-2 z 2./St.G 1 na lotnisku Oslo-Fornebu w kwietniu 1940 r.


MONOGRAFIA LOTNICZA

Ju 87 B-2, S1+BH należący do 1./St.G 3 podczas kampanii na Zachodzie.

W południe 30 Ju 87 należących do III./ St.G 2 oraz IV.(St.)/LG 1, osłanianych przez 40 Bf 110 z III./ZG 76, skierowało się nad Portland. Zanim, lecące wysoko nad formacją nurkowców, niszczyciele zdążyły interweniować niemieckie bombowce zaatakowane zostały przez sześć Hurricane z 601. dywizjonu RAF, które zestrzeliły dwa Stukasy. Jeden z nich rozbił się o molo w porcie Portland. Dwa dni później, 13 lipca 1940 r., przepływający koło Dover konwój Bread został zaatakowany przez 18 Ju 87 z II./St.G 1 osłanianych przez 25 Bf 109 E z II./JG 51. Nad konwojem doszło do zaciętej bitwy powietrznej z brytyjskimi myśliwcami, którzy zgłosiły zestrzelenie siedmiu Stukasów. Meldunki te okazały się jednak znacznie przesadzone, ponieważ tylko dwa Stukasy odniosły poważniejsze uszkodzenia i rozbiły się podczas przymusowego lądowania we Francji. Następnego dnia, 30 Ju 87 z IV.(St.)/ LG 1 osłanianych przez 20 Bf 109 z III./ JG 3, zaatakowało konwój niedaleko Dover. Ponownie wywiązała się zaciekła bitwa powietrzna z myśliwcami RAF. Tym razem nurkowce nie poniosły żadnych strat, same zaś uszkodziły jednostki przybrzeżne Betswood i Bovey Tracey. 19 lipca 1940 r. bombowce z IV.(St.)/LG 1 zaatakowały port w Dover. Następnego dnia celem Stukasów należących do II./St.G 1 stał się konwój Bossum, który znajdował się w od-

ległości 10 mil morskich od Dover. Statki konwoju osłaniane były przez dwa niszczyciele: HMS Brazen i HMS Beagle. Podczas pierwszego nalotu Stukasy zatopiły węglowiec Pulborough I (960 BRT) i uszkodziły drugi statek. Około 18:00, w kolejnym nalocie, niszczyciel HMS Beagle został uszkodzony odłamkami bomb wybuchających w pobliżu jego burt. Niszczyciel HMS Brazen miał mniej szczęścia i został bezpośrednio trafiony bombą dużego kalibru. Wprawdzie wzięto go na hol, jednak następnego ranka zatonął. Osłaniające konwój Hurricane należące do 32. dywizjonu RAF uszkodziły dwa Ju 87. W godzinach rannych, 25 lipca 1940 r., duży konwój CW 8 znalazł się w Cieśninie Kaletańskiej. W skład konwoju wchodziło 21 statków oraz dwa trawlery eskorty. Pierwszy atak na konwój przeprowadziły samoloty należące do III./St.G 51 zatapiając dwa statki żeglugi przybrzeżnej Ajax (942 BRT) i Coquetdale (1597 BRT). Frachtowiec Empire Crusader został uszkodzony, a na jednym z niewielkich zbiornikowców wybuchł pożar. Kolejny nalot w godzinach wieczornych przeprowadziło 60 maszyn z II. i III./St.G 1 oraz IV.(St.)/ LG 1. Stukasy zatopiły cementowiec Summity oraz węglowiec Henry Moon (1091 BRT) i uszkodziły cztery dalsze statki. Interweniujące Hurricane z 56. dywizjonu zdołały przedrzeć się przez osłonę myśliwską i zestrzelić trzy Ju 87 (dwa z II. i jeden z III./St.G 1). Do na-

stępnego ataku na konwój przystąpiły kutry torpedowe Kriegsmarine. Pojawienie się niemieckich okrętów natychmiast uruchomiło reakcję Royal Navy, która wysłała na morze dwa niszczyciele HMS Brilliant i HMS Boreas” Okręty brytyjskie odpędziły wprawdzie napastników od konwoju ale wkrótce same stały się ofiarą ataku 24 Stukasów ze St.G 1. HMS Boreas został trafiony dwoma bombami w mostek, 50 członków jego załogi zginęło lub odniosło obrażenia. HMS Brilliant otrzymał dwa trafienia w rufę, bomby przebiły pokład i na szczęście dla Brytyjczyków nie wybuchły. W sumie konwój CW 8 stracił w wyniku ataków Stukasów pięć statków o łącznej wyporności 5117 BRT, a sześć kolejnych oraz dwa niszczyciele doznały uszkodzeń. 29 lipca 1940 r. celem 48 Ju 87 ze składu IV.(St.)/LG 1 oraz II./St.G 1, osłanianych przez 80 Bf 109 E z JG 51, stał się port w Dover. Niemcy zatopili okręt patrolowy HMS Gulzar oraz poważnie uszkodzili wiele urządzeń portowych. Interweniujące myśliwce RAF zestrzeliły cztery nurkowce (po dwa z IV.(St.)/LG 1 i II./St.G 1). 8 sierpnia 1940 r. około godziny 9:00 przepływający w pobliży wyspy Wight konwój CW 9 Peewit został zaatakowany przez 30 Ju 87 z II. i III./St.G 1 osłanianych przez 32 Bf 109 z JG 27. Osłaniające konwój Hurricane ze 145. dywizjonu nie dopuściły napastników nad konwój i zestrzeliły dwa Stukasy oraz dwa Bf 109 przy stracie dwóch własnych maszyn. W południe nad konwojem pojawiła się kolejna fala 57 Stukasów z I./St.G 2, I./St.G 3 oraz II./St.G 77. Osłaniający bombowce piloci z JG 27 pozostali nieco z tyłu i myśliwce RAF zdołały zaatakować formację Stukasów zestrzeliwując trzy maszyny z I./St.G 3 oraz po jednej z I. i III./St.G 2. Pozostałe bombowce urządziły prawdziwy pogrom wśród statków konwoju zatapiając w ciągu 10 minut trzy z nich o łącznym tonażu 3581 BRT i uszkadzając jeszcze siedem innych (4448 BRT). Atakujące konwój wieczorem, w trzeciej fali, 82 Stukasy należące do St.G 77, nie odniosły

Bombowiec nurkujący Junkers Ju 87 B-1, 6G+AT należący do dowódcy 9./St.G 1, indywidualna litera A na kadłubie oraz pas na kołpaku śmigła żółte, lotnisko Norrent-Fontes; Francja, sierpień 1940 r.

71


Tomasz Szlagor nych portach Mulberry. Były one jednak wielką niewiadomą, podatną na kaprysy pogody. Nic więc dziwnego, że Montgomery chciał dysponować chociaż jednym stałym, głębokowodnym portem przeładunkowym przed nadejściem jesiennych sztormów. Do czasu zdobycia Cherbourga przez Amerykanów, następnie rozpoczęcia przez nich ofensywy ku dolinie Loary, brytyjsko-kanadyjska 2. Armia gen. Dempseya miała prowadzić takie działania, by Niemcy uznali ją za główne zagrożenie. Jak długo miało to trwać, zależało od tempa postępów 1. Armii Bradleya. Taki plan Montgomery przedstawił na generalnej odprawie przed inwazją, przeprowadzonej w Londynie 7 kwietnia 1944 r., następnie trzymał się go z żelazną konsekwencją, nie bacząc na rosnące grono krytyków. Po rozciągnięciu rejonu desantu od podstawy półwyspu Cotentin (gdzie na plażach „Utah” i „Omaha” lądowali Amerykanie) aż po ujście rzeki Orne (plaża „Sword”), Caen znalazło się na skraju lewej flanki aliantów – w nader niefortunnym miejscu. Orne, która przepływa przez to miasto, uchodzi do za-

1 Pierwsza bitwa o Caen: czerwiec 1944 r. Spośród bitew stoczonych na froncie zachodnim, mało która doczekała się tak skrajnie różnych ocen, jak ta o Caen. Dla jednych pozostaje wielkim blamażem Montgomery’ego, dla innych ofiarnym gestem na rzecz amerykańskich sojuszników, który związał pancerne siły nieprzyjaciela i umożliwił czołgom Pattona szarżę ku Sekwanie.

O

80

d czasu, gdy zapadła decyzja o utworzeniu tzw. drugiego frontu we Francji, w planach aliantów Caen znalazło się w centrum zainteresowania. To miasto (w okresie przed inwazją liczyło ok. 60 000 mieszkańców) było głównym węzłem komunikacyjnym Normandii, z którego drogi i linie kolejowe rozchodzą się promieniście po całym regionie. Ponadto na południowy wschód od miasta kończył się region bocage – klaustrofobiczny labirynt żywopłotów, w którym utykały pojazdy mechaniczne – a zaczynały się otwarte równiny, umożliwiające rozwinięcie natarcia w głąb Francji. Generał Montgomery, dowódca 21. Grupy Armii (wszystkich lądowych wojsk inwazyjnych), spodziewał się, że Niemcy będą bronić tej rubieży za wszelką cenę i na tym założeniu oparł swoją strategię: Mój plan polegał na tym, by po uchwyceniu stabilnego przyczółka szachować przeciwnika groźbą przełamania frontu na wschodniej flance – to znaczy, w sektorze Caen. W ten

sposób zamierzałem zwabić tam główne odwody nieprzyjaciela i związać je walką, używając do tego wojsk brytyjskich i kanadyjskich. Po osiągnięciu tego celu planowałem dokonać przełomu na flance zachodniej, siłami amerykańskiej armii gen. Bradleya, następnie obrócić cały front [o 90° – przyp. aut.] wokół Caen. Amerykanie mieli uderzyć na południe, ku dolinie Loary, następnie wykonać zwrot na wschód, kierując się szerokim łukiem ku Sekwanie w rejonie Paryża. Ten manewr miał na celu odcięcie wojsk nieprzyjaciela na południe od Sekwany, po uprzednim zniszczeniu mostów na tej rzece przez lotnictwo. Ta strategia wynikała przede wszystkim z analizy rozmieszczenia rezerwowych sił nieprzyjaciela w Europie zachodniej oraz przebiegu linii kolejowych i dróg prowadzących do Normandii, a także przez wzgląd na zadanie, które było priorytetem tej operacji – zdobycia portów. Zajęcie Półwyspów Cotentin i Bretońskiego w celu uzyskania dostępu do tamtejszych portów oznaczało, że na zachodzie musimy dokonać szybkich postępów terenowych. Na wschodniej flance rozszerzanie przyczółka nie było tak pilne, pod warunkiem spełnienia wymogów sił powietrznych, które domagały się miejsca pod budowę lotnisk. Aby ekspansja na zachodzie mogła przebiegać w dużym tempie, musieliśmy odciągnąć stamtąd gros sił nieprzyjaciela. W tym zadaniu wielce nam pomógł fakt, że Caen miało olbrzymie znaczenie strategiczne. Początkowo rozładunek zaopatrzenia i posiłków miał się odbywać w dwóch sztucz-

toki Sekwany na północ od miasta. Na tym odcinku, równolegle do rzeki i w odległości niecałych 400 m, biegnie kanał żeglugowy. Ta podwójna przeszkoda wodna utrudniała szybkie obejście Caen od wschodu, by wziąć miasto w kleszcze. Oba brzegi były połączone, w połowie odległości między Caen a morzem, dwoma mostami (po jednym na rzece i kanale) w osi drogi Bénouville – Ranville. Montgomery postanowił zdobyć oba te mosty desantem z powietrza i utworzyć przyczółek na wschodnim brzegu Orne. Liczył jednak, że samo miasto zdoła zająć szybkim wypadem piechoty i czołgów. Cel znajdował się w odległości zaledwie 14 km od miejsca, w którym miały wylądować oddziały wyznaczone do jego zdobycia.

Animozje feldmarszałków

Niemieckim głównodowodzącym na zachodzie Europy był von Rundstedt. Pod swoją komendą miał wojska we Francji północnej i Belgii (Grupa Armii B), Francji południowej (Grupa Armii G) i w Holandii – łącznie ok. 60 dywizji, w tym dziewięć pancernych i jedna grenadierów pancernych. Jego nominalnym podwładnym był Rommel, legendarny dowódca Afrikakorps, który dowodził Grupą Armii B, złożoną z 7. i 15. Armii. Za Francję północno-zachodnią (Normandia i Bretania), odpowiadała 7. Armia. Obaj feldmarszałkowie byli zgodni przynajmniej w jednej kwestii – że tzw. Wał Atlantycki jest wielkim blefem niemieckiej propagandy, który nie zatrzyma inwazji. Mieli nadzie-


BITWY I KAMPANIE

Po lewej: Churchill z 79th Armd Div. forsuje falochron z pomocą samobieżnego mostu czołgowego Churchill ARK (Armoured Ramp Carrier) podczas ćwiczeń na wybrzeżu Anglii wiosną 1944 r. Po prawej: feldmarszałek Erwin Rommel (na pierwszym planie, po lewej) wizytuje umocnienia Wału Atlantyckiego we Francji północnej.

z 1./Pz.Jg.Abt. 716, stacjonującej w pobliskim Biéville i wyposażonej w samobieżne działa szturmowe produkcji Beckera. Gdy pół godziny później dwa takie pojazdy podjechały do mostu, do pierwszego z nich wycelował swoim granatnikiem Sgt. Thornton z kompanii D. On sam wspominał: PIAT miał zasięg tylko 45 metrów. W dodatku musiałeś bardzo uważać, żeby nie spudłować, bo zanim go przeładowałeś, cel znikał. No i wyjechało na mnie to coś. Niewiele było widać, ale toczyło się powoli w stronę mostu. Potem przystanęło. Chociaż cały dygotałem, złożyłem się do strzału i… Łup! Trafiony pojazd eksplodował. Zamiast całego batalionu grenadierów pancernych, którego zażądał gen. Richter, o 3:30 na most w Bénouville uderzyła tylko jedna kompania – 8./Pz.Gren.Rgt. 192. Nacierając pod osłoną dział szturmowych i samobieżnych działek kal. 2 cm, grenadierzy wyparli spadochroniarzy z Bénouville,

ale do samego mostu nie zdołali się przebić. Okopali się więc w pobliżu, by zaczekać na resztę batalionu. Od kiedy nastał dzień, niemieccy snajperzy trzymali w szachu całą okolicę. Spadochroniarze odpowiadali ogniem z armaty Pak 38 (kal. 5 cm) zdobytej na wschodnim brzegu mostu. Rankiem z Ouistreham nadpłynęły dwa kutry Kriegsmarine. Ich załogi jakby próbowały zorientować się w sytuacji. Pierwszy, trafiony w sterówkę pociskiem z PIAT-a, rozbił się o brzeg kanału. Dopiero wtedy otworzył ogień z działka kal. 2 cm na dziobie, ale chwilę później spadochroniarze wzięli jego załogę do niewoli. Drugi zawrócił. Także 3. Brygada Spadochronowa wylądowała w dużym rozproszeniu – szczególnie 9. batalion, gdyż zespół zwiadowców, który miał oznaczyć dlań strefę zrzutu, zginął pod bombami Lancasterów RAF. Zrządzeniem losu, właśnie 9. batalion otrzymał najważ-

Załogi Shermanów szwadronu C pułku 13th/18th Royal Hussars, 27th Armd Bde (brygady pancernej) czekają na załadunek na okręty desantowe; 30 maja 1944 r.

84

niejsze zadanie – zdobycia baterii artylerii nadbrzeżnej w Merville (to ją próbowały trafić Lancastery, które wybiły zwiadowców). Baterię tworzyły cztery kazamaty, każda mieszcząca haubicę typu leFH 14/19(t) – czeskiej produkcji, kal. 10 cm. Chociaż owe działa pamiętały czasy I wojny światowej, mając zasięg 8400 m, stanowiły zagrożenie dla plaży „Sword”. Niemcy zabezpieczyli baterię stanowiskami karabinów maszynowych i działek kal. 2 cm, podwójnym pasem zasieków, polem minowym, a nawet rowem przeciwczołgowym. Obsadę baterii stanowiło ok. 130 żołnierzy z 716. Inf.Div. Do sforsowania tego wszystkiego Lt.Col. Otway, dowódca 9. batalionu spadochronowego, oprócz 750 swoich żołnierzy otrzymał do dyspozycji saperów, oficerów łącznikowych marynarki, jeepy z działami ppanc. na holu, miotacze ognia i ciężkie moździerze, wiezione w pięciu szybowcach Horsa. Niemal cały ten arsenał przepadł w mrokach nocy. Po ponad godzinie czekania w miejscu zbiórki Otway zebrał przy sobie tylko 150 uzbrojonych w broń ręczną spadochroniarzy. Nie mogąc dłużej zwlekać, ruszył na ich czele zdobywać baterię w Merville. Spadochroniarze zdążyli tylko częściowo utorować sobie drogę przez zasieki i miny, zanim zostali zauważeni i gniazda kaemów otworzyły do nich ogień. Z pomocą rur Bangalore sforsowali zasieki i wdarli się między kazamaty. Doszło do walki wręcz, w efekcie której większość obsady baterii po prostu zabarykadowała się w bunkrach. Spadochroniarze usiłowali zniszczyć haubice z pomocą granatów ręcznych Gammon. Ostatecznie wycofali się po tym, jak inne, okoliczne baterie skierowały na nich swój ogień. Do tego czasu zginęło 50 z nich, a 25 zostało rannych. Niemcy przywrócili do użytku dwie haubice, z których później prowadzili ogień w kierunku plaży „Sword”. Pozostałe dwa bataliony 3. Brygady Spadochronowej, chociaż równie rozproszone, zdołały wykonać powierzone im zadanie. Wysadziły cztery mosty (w La Bac de Varaville, Robehomme, Bures-sur-Dives i Troarn) na rzece Dives, płynącej równolegle do Orne, ok. 10 km dalej na wschód. Niszcząc je, za-


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.