HARCERSTWO W POLSCE NIEPODLEGŁEJ 1918 – 1939
KWIECIEŃ – CZERWIEC 2009
NR 2 ROK 45
Miarą rzeczy i spraw w świecie stworzonym jest człowiek, ale miarą człowieka jest Bóg. Dlatego też do tego źródła, do tej miary jedynej, którą jest Bóg Wcielony, Jezus Chrystus, musi powracać zawsze człowiek, jeśli chce być człowiekiem i jeśli ludzki ma być jego świat.
Jan Paweł II Paryż 31 V 1980
Źródło Zatoka lasu zstępuje w rytmie górskich potoków... Jeśli chcesz znaleźć źródło, musisz iść do góry, pod prąd. Przedzieraj się, szukaj, nie ustępuj, wiesz, że ono musi tu gdzieś być — Gdzie jesteś, źródło?... Gdzie jesteś źródło?! Cisza... Strumieniu, leśny strumieniu odsłoń mi tajemnicę swego początku! (Cisza — dlaczego milczysz? Jakże starannie ukryłeś tajemnicę twego początku.) Pozwól mi wargi umoczyć w źródlanej wodzie odczuć świeżość, ożywczą świeżość. Jan Paweł II
W przygotowaniu do 100-lecia Harcerstwa wracamy pamięcią do jego historii, do jego korzeni, do ludzi, którzy je tworzyli. Wracamy do źródeł...
Nasze pisma ostatnio pełne są historycznych wspomnień, gazetka e- mail rozrasta się. Pisaliśmy już sporo o początkach harcerstwa. W tym numerze Ogniska przekazujemy trochę wiedzy o okresie dwudziestolecia niepodległości między 1-szą a 2-gą wojną światową i o szczytowym osiągnięciu tego okresu Jubileuszowym zlocie w Spale. Dzięki jednemu z naszych Druhów ze St. Zjednoczonych, filateliście i zbieraczowi pamiątek harcerskich, zamieszczamy na str. 25-27 autentyczne pocztówki ze Spały, a także poniższy cytat z Przewodnika i Dzienniczka Zlotowego, który również dla nas może być natchnieniem i wskazówką: “Starajcie się poprzez Zlot Jubileuszowy zobaczyć i zrozumieć lepiej, pokochać głębiej ten nasz Ruch, przed ćwierćwieczem powołany do życia przez ludzi z różnych środowisk i różnych poglądów dla zgodnej Służby Polsce. Z ognisk zlotowych weźcie żar zapału na Waszą wytrwałą Służbę, w której prowadzić macie dalej, rozwijać i ulepszać, to co Wasi poprzednicy harcerscy rozpoczęli”. Redakcja
—————————————————————————————— Okładka frontowa - Spała, otwarcie Jubileuszowego Zlotu Harcerstwa, 1935 r., defilada.
1
XXXIX NACZELNA RADA HARCERSKA CHICAGO 28-29 MARCA 2009 Zebranie Rady odbyło się w Domu Harcerskim w Chicago. Delegaci nocowali w pobliskim hotelu, co ułatwiło sprawne prowadzenie obrad w bardzo ograniczonym czasie. Większość delegatów już się zjechała w piątek 27 marca wieczorem, a zebranie rozpoczęło się wcześnie rano w sobotę 28-go. Przybyło 26-ciu delegatów z różnych stron świata. Byli to w porządku alfabetycznym: Berkieta Stanisław hm Borowy Andrzej hm Bucka Lusia hm Chyla Katarzyna pwd Ciecierska Teresa hm Figiel Danuta hm Gębska Anna hm Jakubczak Bogdan hm Kaczorowska Jadwiga hm Malhomme Adam dzh Mańkowska Aleksandra hm Mańkowski Wacław hm Mazurkiewicz Anna hm Nowak Tadeusz ks pwd Odrowąż-Pieniążek Stanisław dzh Pisański Zbigniew hm Pogoda Krystyna Reitmeier Krystyna hm Rospędzihowski Robert hm Rzyska Kinga hm Ścigalski Adam hm Świerczyński Stanisław ks inf phm Świerzbiołek Wacław ks hm Tkaczyk Elżbieta hm Tomczak Janusz hm Wojczyński Jan ks HR
Członek Naczelnictwa Naczelnik Harcerzy Kom. Ch. Harcerek - USA Kierow. St. Harc. - Kanada Wiceprzewodnicząca Członek Naczelnictwa Naczelniczka Harcerek Kom. Ch. Harcerzy - USA Członek Naczelnictwa Przestawiciel Organizacji Przyjaciół Kom. Ch. Harcerek - WB Przew. ZO - WB/Skarbnik Członek - Kanada Kapelan - Kanada Naczelny Kierownik St. Harc. Przew. Okręgu - USA Kom Ch. Harcerek - Kanada Przew. Okręgu - Kanada Kom. Ch. Harcerzy - WB Członek - USA Sekretarz Generalny Naczelny Kapelan Kapelan - USA Członek - WB Kom. Ch. Harcerzy - Kanada Kapelan - WB
Niestety nie było reprezentacji z Argentyny, Australii i Francji. Niewątpliwie “Kryzys Globalny” przyczynił się do tego, bo to spowodowało duży wzrost kosztów przelotów. Obrady rozpoczęły się punktualnie o 9-tej rano. Zaraz po rejestracji Wiceprzeowdnicząca Teresa Ciecierska objęła przewodnictwo ze względu na nieobecność Przewodniczącego hm Edmunda Kasprzyka spowodowaną nagłym pogorszeniem się jego zdrowia. Przewodnicząca przywitała obecnych i przedstawiła program Rady. Trzy punkty były głównym tematem: 1). Dyskusja nad wnioskami Komisji do spraw dorosłych w Harcerstwie nie pełniących funkcji wychowawczych z młodzieżą w Związku czyli Starszego Harcerstwa i OPH.
2
NACZELNA RADA HARCERSKA, CHICAGO 28-29 MARCA 2009 u góry: Obrady; u dołu: Uczestnicy
3
2). Współpraca z organizacjami Harcerskimi w Polsce, na Litwie, Łotwie, Estonii, Białorusi i Ukrainie. 3). Zlot 100-lecia Harcerstwa. Zanim jednak doszło do dyskusji nad trzema punktami, nastąpiło przeczytanie i przyjęcie protokołu z ostatniego zebrania NHR jak również sprawozdzania Przewodniczącego. Sprawozdzania finansowe skarbnika, Komisji Rewizyjnej i Naczelnego Sądu Harcerskiego, również zostały przyjęte i zatwierdzone – poprzedzone żywą dyskusją. Zaraz po obiedzie Rada zajęła się pierwszym punktem czyli “Dorośli w Har-cerstwie”. Przeowdniczący Komisji dh Stanisław Odrowąż-Pieniążek wprowadził do tematu i zaznajomił wszystkich obecnych z treścią i konkluzjami Sprawozdania Komisji. Następnie odbyły się dyskusje w grupach roboczych, a potem na plenum. Dyskusja była bardzo ożywiona, ale w ostatecznym podsumowaniu wynikło, że większość delegatów popiera konkluzje zawarte w Sprawozdaniu Komisji, która zaleca: — Organizacje OPH i Starsze Harcerstwo powinny pozostać jako osobne, równorzędne organizacje, nie zmieniając istniejących struktur. — OPH powinno wdrożyć uprawnienia proponowane przez Przedstawiciela OPH. — Starsze Harcerstwo powinno dalej starać się stworzyć atmosferę sprzyjającą do zakładania Kręgów “młodych” — GKSH powinna zapewnić lepszą współpracę między Kręgami i Okręgami. — Drużynowi, Szeregowi i Instruktorzy powinni informować młodzież o istnieniu i celach starszego Harcerstwa i starać się wytypować potencjalnych ‘liderów’. Należy też przdstawiać inne opcje dalszego udziału w harcerstwie osobom odchodzącym/oddalonym. — Główne Kwatery Harcerek/rzy powinny zastanowić się nad możliwością wprowadzenia czynności dążących do zatrzymania większej ilości cennej młodzieży w Związku. Następnym tematem była Współpraca z Harcerstwem w Polsce i poza Polską. Dh Stanisaw Berkieta uczestniczył 9-10 maja br. w Warszawie w spotkaniu organizacji działających poza granicami kraju i teraz krótko przedstawił różne opcje takiej współpracy. Powstały grupy robocze, których wynikiem była dyskusja plenarna. Ze względu na brak czasu ostateczne podsumowanie odbyło się dopiero na wieczornej sesji po kolacji i kominku. Pomimo późnej godziny udało się pomyślnie zakończyć obrady na ten temat. Wszyscy zgodzili się, że taka współpraca jest bardzo potrzebna, ale współpraca ta musi być dostosowana do potrzeb i warunków jakie panują w danym kraju. Kominek został zorganizowany przez dhnę hm Barbarę Chałko Przewodniczącą obwodu ZHP Chicago. Przybyło dużo młodzieży jak również starszyzny harcerskiej reprezentującej Okręg USA. Śpiewane były pieśni związane z ważnymi wydarzeniami naszej historii. Dhna Barbara podkreśliła jak ważnym jest żeby starsi służyli
4
przykładem i dobrą radą młodszym. Jako przykład opowiedziała jak duży wpływ na nią samą miała taka rada i poprosiła innych żeby podobne przykłady dali z własnego życia. Dhna Teresa Ciecierska pięknie podsumowała te przeżycia gawędą harcerską. Niedzielę 29 marca rozpoczęliśmy Mszą św. w kościele Ojców Jezuitów, który znajdował się niedaleko Domu Harcerskiego. Przybyło bardzo dużo Harcerstwa, co musiało ucieszyć Kapelana Naczelnego ks. inf. Stanisława Świerczyńskiego, ponieważ jego piękna homilia była skierowana do młodzieży, prostymi i serdecznymi słowami powiedział jak żyć po harcersku. Pozostała część ranka była poświęcona obradom na temat 100-lecia Harcerstwa. Był to trzeci i ostatni punkt zaplanowany do omówienia przez NRH. Dh Andrzej Borowy zreferował krótko plany zlotowe. Organizacja zlotu już jest dosyć zaawansowana. Znane są w przybliżeniu koszta jak również ilość członków czterech organizacji harcerskich biorących udział w zlocie. Przewidziane są: Zlot Harcerek, Zlot Harcerzy, Zlot Starszego Harcerstw i Zlot OPH. Dokładne miejsce zlotu jeszcze nie jest zdecydowane, ale sprawa ta będzie wyjaśniona w najbliższym czasie. Przewodnicząca zakończyła zebranie. Podziękowała wszystim za przybycie, a gospodarzom, Okręgowi USA i Obwodowi Chicago za gościnę. Podziekowano również Przewodniczącej za sprawne prowadzenie zebrania NRH. Na zakończenie odśpiewaliśmy Hymn Harcerski. Świetny obiad przygotowany przez Obwód Chicago miał charakter towarzyski. Czuliśmy chęć, aby sobie jak najwięcej powiedzieć, bo wiedzieliśmy, że za chwilę musimy się pożegnać. Czuło się też odprężenie osób, które dużo godzin pracy poświęciły, aby NRH było sukcesem. Ja chciałbym w imieniu nas wszystkich podziękować wszystkim tym, którzy nas tak wspaniale transprotowali z lotniska, na lotnisko i wszędzie tam gdzie musieliśmy się udać. Zaoszczędziło nam to dużo czasu i kłopotu. Wyjeżdżaliśmy z poczuciem dobrze spełnionego obowiązku i z miłymi wspomnieniami odnowionych przyjaźni. Czuło się, że żadna poczta elektroniczna nie zastąpi nam tego rodziaju spotkań. Adam Malhomme dzh
Chwila odprężenia na Radzie, z lewej dh. Z. Pisańsk
5
SPOTKANIE ORGANIZACJI HARCERSKICH DZIAŁAJĄCYCH POZA GRANICAMI KRAJU oraz PRZEDSTAWICIELI ZHP I ZHR WARSZAWA, 9-10 maja 2009 r. Zgodnie z postawieniami NRH w Chicago oraz decyzją Przewodniczącego ZHP hm Edmunda Kasprzyka wzięliśmy udział w spotkaniu organizacji harcerskich działających poza granicami kraju zorganizowanym w ich imieniu przez przedstawicieli ZHP i ZHR w Warszawie. ZHP działający poza granicami Kraju reprezentował hm Stanisław Berkieta oraz druhowie z Kanady w tym czasie przebywający w Warszawie. Celem jaki przyświecał organizatorom spotkania było tworzenie platformy współpracy oraz ewentualnej wspólnej reprezentacji. W spotkaniu brali udział: ZHP na Litwie –
Michał Kleczkowski - Przewodniczący; Julia Darjina Naczelniczka, Paweł Żebiełowicz - Naczelnik Harcerstwo Polskie – Stefan Adamski - Przewodniczący, Aleksander Radica - Hufcowy Wołyń, Ola Detiuk - Hufcowa Wrzeciono, na Ukrainie Wojciech Adamski - Hufcowy Barć RSZ “Harcerstwo” – Antoni Chomczukow - Przewodniczący, Lucyna Dąbrowska-Kiewlak - Wiceprzewodnicząca, Alina Białoruś Łozowska - Przewodnicząca Komisji Rewizyjnej Stanisław Berkieta - Członek Naczelnictwa, Zbigniew ZHP pgK – Kowalczyk - Kanada, Jan Sokołowski - Kanada Jako obserwatorzy byli obecni: ZHP ZHR
Małgorzata Sinica - Naczelnik, Emilia Kulczyk członek GK ZHP, Rafał Bednarczyk - Komisarz Zagraniczny Jarosław Błoniarz - Wiceprzewodniczcy ZHR, Wiesław Turzański - Członek RN ZHR, Mateusz Stąsiek Członek Wydział Zagranicznego
Na wstępie organizacje te w krótkich prezentacjach przedstawiły swój schemat organizacyjny, programy oraz sytuację bieżącą. Oto kilka szczegółów: • ZHP działający pgK • LITWA
6
Dh. Berkieta podał w formie broszury zarys naszej historii, działalności, struktury organizacynej, pracy i celów wychowawczych Ma 11 drużyn harcerek (ok. 300 osób) oraz 14 jednostek harcerzy (260-300 osób). Problemem jest brak instruktorów i fakt, że młodzież powyżej 18 lat odchodzi z harcerstwa.
• UKRAINA
Obecnie Lwów ma zaledwie 1% Polaków, gdy przed wojną było ich 70%. Jest dużo Polaków w Kijowie, ale nie ma tam instruktorów. Państwowe przepisy nie pozwalają na zarejestrowanie się jako ogólnokrajowa organizacja. Są dwa hufce: we Lwowie i na Wołyniu i jeden w zalążku - razem ok. 500 osób. Mają wasną szkołę instruktorską. • BIAŁORUŚ Najskuteczniej działa praca harcerska na Grodzieńszczyźnie, ale ogólnie obejmuje poza jednym rejonem całą Białoruś włącznie z Mińskiem. Istnieje podział na dwie organizacje polonijne: jedna akceptowana przez rząd a druga nie, co powoduje wielkie problemy. Język polski nie jest dozwolony w kościołach i w szkołach. Początkowo pomoc otrzymywali od ZHR, a obecnie od ZHP. Pomoc potrzebna jest szczególnie przy tworzeniu nowych środowisk i kształceniu kadr. • ZHR Obecny stan około 16 tysięcy młodzieży. Nacisk jest kładziony na zachowanie najlepszych wartości harcerskich oraz kształcenie. Przedstawiono dokumenty z 1989 roku i 1992, w których ZHP, ZHR i ZHP pgK ustaliły podział pomocy dla wschodnich organizacji utrzymując ZHP pgK jako organizację odpowiedzialną za te kraje, ale uznając, że dostęp do nich jest utrudniony 125 tysięcy osób zgromadzonych w 7,109 jednostkach i 17 • ZHP Chorągwiach (404 hufce). Jest więcej harcerek niż harcerzy. 20% środowisk jest nie koedukacyjnych. Aktualne działania to intensywne kształecenie, odnowa programowa, kontakty z krajami Bałtyckimi, ekspertyza przy krajach Wschodnich i inne. Dh. Rafał Bednarczyk z ZHP stwierdził, że organizacje poza Polską potrzebują współpracować między soba oraz z Polską. Przedstawił trzy tematy nad którymi uważa, że trzeba się zastanowić: 1) Platforma wspólnej reprezentacji. 2) Planowanie fromy współpracy pomiędzy organizacjami oraz 3) Stosunek do WOSM i nacisk na zmiany statutowe. Dh. Stanisław Berkieta przedstawi historię dyskusji nad federacją ruchu harcerskiego w Polsce pomiędzy 1990 a 1995 rokiem. Przypomniał, że przyznając miejsce dla ZHP w światowej organizacji, WOSM stwierdził, że ich model federacji nie zadawala (chociaż w Europie poza Anglią ten model przeważa). Dh. Berkieta wyraził zdziwienie, że ZHP proponuje federację jednostek działających poza Polską w sytuacji, gdy nie załatwiono sprawy zjednoczenia czy sfederalizowania Harcerstwa w Polsce. A szczególnie pozostaje nie załatwiona sprawa patentu nad Krzyżem Harcerskim, która to sprawa uniemożliwia dyskusję nad głębszą współpracą z ZHP. Powiedział, że chociaż jesteśmy organizcją zrzeszającą harcerstwo poza Polską, nigdy nie narzucaliśmy się na wschodnie kraje, gdyż nie mieliśmy możliwości utrzymania ścisłych kontaktów ani możliwości wystąpienia z pomocą finansową lub dostarczeniem instruktorów. Dlatego powstała umowa z ZHR w 1989 roku oraz pismo grupy roboczej ZHP/
7
ZHR/ZHP pgK z 1991 roku dzielące pomiędzy organizacjami odpowiedzialność za bezpośrednie kontakty z poszczególnymi krajami. Umowa ta nie przeszkodziła jednostkom w WB, USA czy Kanadzie przesyłanie bezpośredniej pomocy finansowej czy rzeczowej. Tą wypowiedź gorąco poparły Litwa, Ukraina i Białoroś. Dh. R. Bednarczyk poinformował, że sprawa patentu Krzyża harcerskiego jest obecnie rozpatrywana przez Urząd Patentowy. Z trzech punktów pozostał tylko jeden “współpraca między krajami poza Polską”, nad którym zebrani mogli zastanowić się. Rozwinęła się dyskusja nad kształceniem instruktorów dla wszystkich organizacji, gdyż brak instruktorów jest kluczowym problemem i hamulcem w rozwoju pracy. Przedstawiono sposoby kształcenia w poszczególnych krajach.ZHP i ZHR mówili o wspólnie odbytej konferencji “dobre praktyki kształceniowców”, z której możnaby korzystać w przygotowaniu podobnej konferencji dla organizacji poza Polską. Uznano, że taka konferencja by się przydała i że mogłaby się odbyć luty/marzec 2010 roku. Każda organizacja jest proszona o wystawienie jednej lub więcej osób do komitetu organizacyjnego, który by działał e-mailowo. Wstępne plany dot. daty/lokalizacji i ramowy program powinien być przygotowany do połowy października 2009 roku. Chociaż zaniechano dyskusji na temat Węgierskiego modelu działania poza granicami kraju obecny na spotkaniu reprezentant Węgierskiego Skautingu, krótko przemówił. Przekazał życzenia z Forum Węgierskich Związków Sakutów spotykającego się w Virginii (USA). Zaprosił wszystkich na Zlot Sakutów kraji Wyszogradzkich, który jest planowany na 2-11 sierpnia 010 rok na Węgrzech. Potwierdził udział w drugiej konferencji polsko-węgierskiej planowaną we Lwowie dniach 24-25 październik 2009 r. Tematem konferencji będzie “Formy Pracy poza Krajem” i Węgrzy spodziewają, żę będą reprezentowani przez delegatów z USA, Rumunii, Słowacji i innych kraji ( w sumie 20+ osób). Dyskutowano także Zloty 100-lecia Harcerstwa: ZHP pgK - 29 lipiec-12 sierpień 2010 r, lokalizacja w Polsce do ustalenia ZHP 16-24 sierpnia 2010 r. na Błoniach Krakowskich. Spodziewanych jest 10 - 12000 uczestników. ZHR 2011 r. (w 2009 r. obchodzą swój zlot 20-lecia). Ustalono, że przedstawiciele obecnych na spotkaniu organizacji zdecydowali o rozpoczęciu prac nad wymianą doświadczeń w zakresie kształcenia. Reprezentanci każdej organizacji do kontaktów z innymi organizcjami w zakresie kształcenia mają być zgłoszone do hm. Stanisława Berkiety do końca czerwca 2009 r. Opracowanie Redakcji na podstawie Sprawozdania hm Stanisława Berkiety
8
HARCMISTRZ KAZIMIERZ SABBAT -
w 20-tą rocznicę śmierci
Kazimierz Sabbat urodził się 27-go lutego 1913 r. a więc tuż przed wybuchem I Wojny Światowej, w Bielinach Kapitulnych (woj. kieleckie) w zaborze rosyjskim. Był piątym z dziewięciorga dzieci. Ojciec Ignacy był organistą a matka Franciszka, z domu Wiącek, prowadziła gospodarstwo we wsi Trzcianka. Tam Kazik spędził lata dziecięce. Chodził do szkoły powszechnej w Tursku Wielkim i służył do Mszy w kościele parafialnym w Niekrasowie. W roku 1925 rodzice postanowili go wysłać do Gimnazjum im. Stanisława Konarskiego w Mielcu. Zamieszkał w bursie Świętego Stanisława Kostki kierowanej przez ks. Wawrzyńca Dudziaka. Ks. Dudziak był równocześnie Hufcowym ZHP w Mielcu i wśród nauczycieli Gimnazjum też było kilku instruktorów. Istniejąca od 1911 r. Pierwsza Mielecka Drużyna Harcerzy im. Tadeusza Kościuszki była jedną z najlepszych drużyn w Chorągwi Krakowskiej. Kazik zapisał się do drużyny wkrótce po przyjeździe do Mielca. Pociągnął go ideał służby Bogu, Polsce i bliźnim oraz wszechstronny program, dający młodemu człowiekowi możliwości współdziałania z innymi, poznania świata i rozwoju osobistego. Przyrzeczenie złożył na pierwszym obozie w 1927 r. Odtąd co roku jeździł na obozy. W 1929 r. uczestniczył w II Narodowym Zlocie w Poznaniu a w 1930 r. został drużynowym i członkiem Komendy Hufca. Jako drużynowy zorganizował obchody jubileuszu dwudziestolecia 1 MDH. Lubił czytać i chłonął wiedzę. W nauce osiągał dobre wyniki. W 1927 r. do mieleckiego Gimnazjum przyjechał pedagog, Harcerz po Przyrzeczeniu 1927 hm Władysław Szczygieł i założył „gminę szkolną”. Gmina działała na zasadzie samorządu i miała na celu wychowanie społeczne młodzieży przez wspólne działanie i wzajemne oddziaływanie w oparciu o wspólne wartości i więzy przyjaźni. Kazik włączył się z zapałem do tej działalności. Brał udział w licznych zajęciach pozalekcyjnych: należał do Sodalicji Mariańskiej, był aktywnym członkiem Czytelni i sekretarzem Kółka Humanistycznego. Wygłaszał referaty o przeczytanych książkach, uczestniczył w dyskusjach o tematyce historycznej, społecznej i politycznej, występował w przedstawieniach szkolnych, pisywał artykuły do uczniowskiej gazetki „Dziewanna”. Maturę zdał w 1932 r. z oceną bardzo dobrą. Odbył roczną zasadniczą służbę wojskową w Szkole Podchorążych Rezerwy przy 4-ym Pułku Piechoty Legionów w Kielcach. Następnie
9
zapisał się na studia prawnicze na Uniwersytecie Warszawskim (UW). Brak finansów zmusił go jednak, by odłożył początek studiów. Wrócił do Trzcianki i zarabiał na studia w założonym przez siebie biurze pisania podań do różnych urzędów i instytucji. Ostatecznie rozpoczął studia prawnicze w 1935 r. i ukończył je w czerwcu 1939 r. tuż przed wybuchem II Wojny Światowej. W 1938 r. rozpoczął równolegle studia na Wydziale Politycznym Szkoły Nauk Politycznych w Warszawie ale wojna przerwała dalszą naukę. W „KUŹNICY HARCERSKIEJ” W 1936 r. Kazik zapisał się do Akademickiego Kręgu Starszoharcerskiego przy UW, a w rok później został kierownikiem kręgu. Zabiegał o rozwój starszego harcerstwa i zadbał o kształcenie kierowników pracy prowadząc szkoleniowe obozy wędrowne w Bułgarii i na Węgrzech. Przy jego współudziale powstało kolejne osiem kręgów przy innych uczelniach warszawskich. W październiku 1938 r. kręgi warszawskie zawiązały Zrzeszenie Akademickich Kręgów Starszoharcerskich pod nazwą „Kuźnica Harcerska”. W grudniu 1938 r. odbył się starszoharcerski kurs instruktorski pod kierownictwem Aleksandra Kamińskiego w Górkach Wielkich. „Kuźnica” prowadziła obozy pracy społecznej na pograniczu wschodnim w ramach służby obywatelskiej a także w ramach akcji zdobywania przyjaciół dla Polski organizowała wędrówki do krajów ościennych z pokazami ludowych pieśni i tańca. 10-go maja 1939 r. Kazik został mianowany podharcmistrzem. Jako kierownik „Kuźnicy” przedstawił w miesięczniku „Brzask” wizję Starzego Harcerstwa, które wnosi ideały harcerskie w życie dorosłego społeczeństwa i zakreślił program jej realizacji. Artykuł ten zainteresował ówczesnego Przewodniczącego ZHP, Wojewodę Śląskiego Michała Grażyńskiego, który zaproponował mu od jesieni 1939 r. stanowisko jego osobistego sekretarza. W międzyczasie zdążył jeszcze przeprowadzić kolejny obóz wędrowny na Węgry oraz wizytację obozu na Kaszubach. W KAMPANII WRZEŚNIOWEJ I NA WĘGRZECH 31-go sierpnia 1939 r. został wysłany na wizytację Pogotowia Harcerskiego w Kieleckim i tu go zastała wiadomość o wojnie. Przydział wojskowy otrzymał dopiero po tygodniu. Został skierowany do Czortkowa na Podolu, gdzie mieścił się pułk Korpusu Ochrony Pogranicza. Atakujący 17-go września od wschodu Sowieci zajęli Czortków, siejąc popłoch wśród żołnierzy. Za zgodą dowódcy taboru Kazik zaczął cofać się na czele swojej kompanii, ku granicy polsko-węgierskiej. Droga do granicy przez Buczacz, Niżniów, Tyśmienicę, Nadwórną, Mikuliczyn, Tartarów i Jabłonicę była niebezpieczna i trudna. W Tyśmienicy Kazik rozpuścił resztki kompanii. Granicę przekroczył w dniu kapitulacji. Broń złożył w Jasinie. Jako państwo neutralne, Węgry kierowały uchodźców do obozów, gdzie byli internowani. Kazik początkowo trafił do obozu w Nagykanizasa a następnie, decyzją hm Zbigniewa Trylskiego byłego Naczelnika i Kierownika ZHP na Węgrzech na czas wojny, został przeniesiony do tworzonego w Somloszolos obozu harcerskiego. Zorganizował tam dwie drużyny
10
młodzieżowe, krąg starszoharcerski i grupę cywilów. Przybitym przegraną Polski i brakiem perspektyw proponował pozytywny program z myślą o przyszłości. Program wychowawczy opierał na ideałach Prawa harcerskiego. Walczył szczególnie o przestrzeganie dziesiątego punktu ponieważ plagą w węgierskich obozach internowania było pijaństwo, spowodowane łatwym dostępem do wina z pobliskich winnic. W grudniu 1939 r. otrzymał mianowanie na harcmistrza i nowy przydział do centrali w Budapeszcie. WE FRANCJI Przedłużająca się wojna i tworzenie się wojska polskiego we Francji skłoniły go na przełomie 1939 i 1940 r. do przejścia przez zieloną granicę. Przez Jugosławię i Włochy dotarł do Paryża. Tam otrzymał przydział do Marynarki Wojennej jako instruktor szkolenia podstawowego a następnie do 10 Pułku Strzelców Konnych, który wszedł w skład Brygady Kawalerii Pancernej pod dowództwem generała Stanisława Maczka. Po upadku Francji, podczas odwrotu spod Paryża, został ranny w okolicach Chambord nad rzeką Loire. Nie chcąc iść do niewoli niemieckiej, z obwiązaną głową uciekł ze szpitala i w St Jean de Luz dostał się na statek brytyjski, którym ewakuował się do Liverpool w północno-zachodniej Anglii. SZKOCJA - W KOMITECIE HARCERSKIM Zreformowane w 1 Dywizję Pancerną jednostki stacjonowały w Szkocji. Kazik pełnił tam funkcję oświatowo-kulturalną, między innymi organizował w wojsku drużyny starszoharcerskie, prowadził szkolenie i kontynuował przedwojenną akcję szukania przyjaciół dla Polski. Praca harcerska odradzała się żywiołowo wszędzie tam, gdzie byli Polacy i harcerstwo spełniało ważną rolę moralną i społeczną na Wyspach Brytyjskich jak również na Wschodzie. Jednakże współpracę z dowództwem Polskich Sił Zbrojnych i rządem RP na uchodźstwie utrudniała niechęć rządzącego obozu do osoby Przewodniczącego ZHP Michała Grażyńskiego z powodu konfliktów politycznych sprzed wojny, oraz jego internowanie na t.zw. Wyspie Węży (Rothesay, Argyll and Bute). W grudniu 1940 r. odbyła się w Perth konferencja instruktorów harcerskich, w wyniku której powstał Tymczasowy Naczelny Komitet Harcerski (później Naczelny Komitet Harcerski na czas wojny) jako przejściowe kierownictwo ZHP poza Krajem z Olgą Małkowską na czele. Komitet miał siedzibę w rezydencji należącej do rodziny Douglas-Home w Castlemains (Lanarkshire). Umożliwiło to uregulowanie stosunków z rządem, uzyskanie subwencji rządowej koniecznej do dalszego rozwoju pracy i przeniesienie siedziby z Castlemains do Londynu. Kazik, który w 1943 r.został przeniesiony do Londynu na stanowisko referenta d/s młodzieży przy Sztabie Głównym PSZ, kierował pracami jako Wiceprzewodniczący Komitetu podczas gdy Druhna Oleńka pozostała w Castlemains i tam prowadziła dom i szkołę harcerską. Wierzył, że harcerstwo musi służyć wszystkim Polakom i bronił niezależności harcerstwa przed naciskami polityków, na przykład w sprawie wycofania broszury z życiorysem Patrona ZHP Marszałka Józefa Piłsudskiego. Stał na stanowisku, że harcerstwo musi być apartyjne
11
choć nie może być apolityczne ponieważ działa w rzeczywistości określonej przez politykę i potrzebuje warunków demokratycznych by ludzie różnych przekonań politycznych mogli pełnić swoją misję przemieniania świata na lepszy. ENGHIEN I POCZĄTKI ZHP NA EMIGRACJI Ustalenia polityczne z Jałty i Teheranu zawiodły oczekiwania Polaków, że będą mogli wrócić do wolnej Ojczyzny. Kazik, jak wielu innych, postanowił kontynuować walkę na emigracji. Odwiedzał ośrodki harcerskie w Niemczech i we Włoszech. Na przełomie stycznia i lutego 1946 r. zorganizował w Enghien pod Paryżem pierwsze powojenne zebranie Naczelnej Rady Harcerskiej z udziałem przedstawicieli harcerstwa ze wszystkich ośrodkow poza granicami Kraju. Enghien 1946 - w środku M. Grażyński, I. MydZjazd uchwalił, że ZHP będzie kontynuował larzowa; z tyłu drugi z prawej K. Sabbat pracę harcerską na emigracji i, zgodnie ze swoją tradycją ideową, trwał w walce o wolną i niepodległą Polskę. Ustalono prawne zasady działalności ZHP poza granicami Kraju na podstawie statutu z 1936 r. i określono zadania ZHP na obczyźnie. Przestał istnieć Naczelny Komitet na czas wojny. Wybrano nową NRH, z której wyłoniło się Naczelnictwo ZHP z siedzibą w Londynie. Przewodniczącym został Michał Grażyński, a Kazik wszedł w skład Naczelnictwa jako pierwszy Kierownik wyodrębnionej Organizacji Starszego Harcerstwa. W 1946 r. nad jeziorem Como we Włoszech zorganizował pierwszy Zjazd Starszoharcerski z udziałem harcerek i harcerzy ze Wschodu, Zachodu i z Powstania Warszawskiego. Główna Kwatera Starszego Harcerstwa organizowała kursy szkoleniowe i wyprawy żeglarskie – morskie oraz śródlądowe. Te ostatnie pod nazwą „Polesie” odbywały się na Norfolk Broads we wschodniej Anglii od roku 1951. Kręgi starszoharcerskie działały również od 1949 r. w Szwecji, Holandii, Hiszpanii, Danii i Australii; od 1950 r. w Argentynie, USA i Kanadzie, a od 1952 r. we Francji. W 1947 r. został równocześnie Komisarzem Zagranicznym i w tym charakterze utrzymywał stosunki z innymi organizacjami skautowymi. Po haniebnym liście władz komunistycznego harcerstwa, które zrezygnowały w 1949 r. z dalszego udziału w pracach „kapitalistycznej i imperialnej” międzynarodowej organizacji skautowej i po wykreśleniu członka-założyciela Polski z rejestru członków tej organizacji, Kazik zabiegał o uznanie harcerstwa emigracyjnego
12
jako reprezentacji Polski. Zabiegi te okazały się tylko przejściowo skuteczne w okresie „odwilży październikowej”. Z uporem reprezentował ZHP na międzynarodowych zlotach i konferencjach i przypominał o losie Polski – jako gość jeżeli było to możliwe a jak nie – to nieoficjalnie. Funkcję Komisarza Zagranicznego ZHP złożył w 1967 r. w związku z przejściem do pracy politycznej na szczeblu wykonawczym. Zjazd Starszoharcerski, Como 1946. W środku K. Sabbat, z prawej R. Kaczorowski
W czerwcu 1949 r. wziął ślub z Anną Sulikówną, córką Generała Nikodema Sulika, dowódcy wsławionej pod Monte Cassino 5 Kresowej Dywizji Piechoty i późniejszego przewodniczącego ZHP. Mieli czworo dzieci: Annę, Jolantę, Alinę i Jana. Założyli prywatne przedsiębiorstwo Limba Trading Company Limited, które najpierw sprzedawało a następnie produkowało kołdry i śpiwory. Własna firma zapewniła Sabbatom niezależność konieczną do uprawiana działalności społecznej i umożliwiła prowadzenie otwartego domu dla gości z Kraju, Anglii i całego świata. DZIAŁALNOŚĆ POLITYCZNA Po demobilizacji był członkiem władz Stowarzyszenia Polskich Kombatantów. W 1949 r. wstąpił do Niezależnej Grupy Społecznej (NGS) i jako przedstawiciel tego ugrupowania wszedł w skład Rady Narodowej, emigracyjnej namiastki sejmu, która działała u boku Prezydenta i Rządu RP na uchodźstwie. Większość Polaków pozostałych na emigracji uznawała Prezydenta i Rząd RP na uchodźstwie jako prawowitą władzę państwową do czasu wolnych wyborów w wolnym państwie polskim. Władza ta opierało się na zasadzie „legalizmu” – artykułu Konstytucji z kwietnia 1935 r., upoważniającym urzędującego Prezydenta do wyznaczenia swojego następcy w czasie wojny. Jednakże, w 1954 r. po odrzuceniu przez urzędującego Prezydenta Aktu Zjednoczenia, doszło do rozłamu w strukturze politycznej emigracji. Kazik stanął po stronie Zjednoczenia Narodowego (ZN), któremu przewodziła Rada Trzech – były Premier Tomasz Arciszewski, Generał Władysław Anders i Ambasador Edward Raczyński. Kazik wszedł w skład Egzekutywy ZN, która była odpowiednikiem rządu. Pracował przez wiele lat u boku jednego z pierwszych skautów we Lwowie, przedwojennego działacza Polskiej Partii Socjalistycznej, dr Adama Ciołkosza. Był odpowiedzialny za sprawy skarbowe ale działalność jego wykraczała poza sferę finansów. Był głównym organizatorem Światowego Zjazdu Polski Walczącej, który po raz pierwszy od końca wojny skupił emigracyjnych działaczy społecznych i politycznych ze wszystkich
13
kontynentów w celu mobilizowania poparcia dla Sprawy Polski w świecie. Pod koniec 1966 r. został Przewodniczącym Egzekutywy. Był współorganizatorem Kongresu Kultury i Nauki Polskiej na Obczyźnie, który odbył się w Londynie w 1970 r. W Kongresie wzięli udział twórcy i naukowcy Polscy z wielu krajów wolnego świata. Od połowy 1970 r. prowadził z ramienia ZN rozmowy z Premierem Rządu RP na uchodźstwie w celu połączenia dwóch ośrodków politycznych. Rozmowy te zakończyły się umową scaleniową we wrześniu 1972 r. W latach 1972-1976, jako Przewodniczący NGS, prowadził działalność polityczną i publicystyczną. Żywo interesował się tym wszystkim, czym żyje Kraj i śledził na bieżąco rozwój wydarzeń. Po brutalnym stłumieniu strajków w Radomiu i Ursusie w czerwcu 1976 r. był inicjatorem stworzenia Funduszu Pomocy Robotnikom w Kraju pod przewodnictwem amb. Raczyńskiego. Popierał ideę zjednoczonej Europy, w której widział szansę pokojowego współżycia i dobrobytu narodów Europy środkowowschodniej. Był sekretarzem polskiego oddziału Komitetu Ruchu Europejskiego. Brał również udział w przygotowaniu reprezentacji Emigracji Polskiej na Konferencję Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie i w opracowaniu dokumentacji w formie „Białej Księgi”. Był fundatorem Polskiego Ośrodka Społeczno-Kulturalnego (POSK) w Londynie. PREMIER Od sierpnia 1976 r. do kwietnia 1986 r. Kazik był Prezesem Rady Ministrów RP oraz Ministrem Spraw Krajowych i Sprawiedliwości. Dobierał pracowników również z poza dotychczasowego grona działaczy politycznych, stawiając szczególnie na młode pokolenie Polaków wychowanych już na Emigracji i na fachowców mających dorobek zawodowy lub naukowy. W miarę możności odwiedzał ośrodki polskie na wszystkich kontynentach wolnego świata. Wszędzie zabiegał o nagłaśnianie Sprawy Polski w krajach zamieszkania i na forum międzynarodowym. Zdobywał poparcie dla działalności Rządu RP na uchodźstwie i dla Skarbu Narodowego, który był podstawą finansową działalności Emigracji Niepodległościowej i jej wysiłków skierowanych na Kraj. Wszędzie spotykał się również z jednostkami harcerskimi i był gościem na naszych Zlotach. Okres jego premierostwa przypadł na czas powstania opozycji demokratycznej, strajków sierpniowych, założenia NSZZ „Solidarność” i demokratyzacji w Kraju, a następnie stanu wojennego i powolnego dogorywania systemu rządów komunistycznych. Jako Premier dotrzymywał kroku przemianom w Kraju. W 1979 r. powstał Fundusz Pomocy Krajowi, który wspierał działania demokratyczne. We wrześniu tegoż roku odbył się II Światowy Zjazd Jedności z Walczącym Krajem. Współpracował od stycznia 1981 r. z założonym przez parlamentarzystów brytyjskich „British Solidarity with Poland Campaign.” Dbał o dobre stosunki z przedstawicielami politycznymi innych narodów ujarzmionych i podpisał w imieniu Rządu RP na uchodźstwie umowę o wzajemnej współpracy z Czechami i Ukraińcami. Po wprowadzeniu stanu wojennego, Rząd wydał odezwę do narodów wolnego świata; organizował pochody, manifestacje i spotkanie protestacyjne. Kazik był dobrym mówcą.
14
Ogłaszał artykuły w prasie emigracyjnej. Analizy i oceny sytuacji w Polsce publikował w rządowym kwartalniku „Polish Affairs”, który docierał do przedstawicieli państw wolnego świata i organizacji międzynarodowych. Często udzielał wywiadów prasowych i radiowych korespondentom brytyjskim i zagranicznym. Był uznanym autorytetem w sprawach polskich. PREZYDENT Mianowany następcą przez Prezydenta Raczyńskiego, został zaprzysiężony jako ósmy Prezydent RP (a piąty na uchodźstwie) 8-go kwietnia 1986 r. Spotykał się z krajowymi działaczami różnych orientacji politycznych i utrzymywał stosunki z Biurem „Solidarności” w Brukseli. Śledził na bieżąco obrady Okrągłego Stołu i częściowo wolne wybory do kontraktowego Sejmu i Senatu w pierwszej połowie 1989 r. W maju tegoż roku, w ramach obchodów 45-tej rocznicy bitwy o Monte Cassino, został przyjęty na audiencji prywatnej przez Papieża Jana Pawła II. W czerwcu wystąpił z serią gościnnych wykładów na temat sytuacji w Polsce na wydziale nauk politycznych Uniwersytetu w Boulder, Colorado. Prezydent RP na uchodźstwie Po powrocie do Londynu, udzielał licznych wywiadów w 1986-1989 związku z nadchodzącym głosowaniem w Sejmie na Prezydenta PRL i możliwością podziału władzy między partię komunistyczną a Solidarność. Zmarł nagle jako urzędujący Prezydent RP 19-go lipca 1989 r. Był Kawalerem Wielkiej Wstęgi Orderu Odrodzenia Polski i Kawalerem Orderu Orła Białego. Kazimierz Sabbat pozostał do końca wierny Przyrzeczeniu. Służbę Bogu, Polsce i bliźnim pojmował jako wielkie, niepodzielne zobowiązanie na całe życie. Przechodząc ze służby harcerskiej do służby społecznej wnosił ideały harcerskie do życia publicznego. Stosował zasadę „w zdrowym ciele – zdrowy duch” i nieomal do końca życia uprawiał poranną gimnastykę. Rozwijał umiejętności. Stale pogłębiał wiedzę i na niej opierał przemyślenia i decyzje. Miał umysł analityczny a także zdolność artykułowania myśli i wyjaśniania trudnych pojęć. Potrafił przekładać koncepcję na wykonanie. Był człowiekiem czynu co, w połączeniu z wyobraźnią, pozwalało mu realizować różne ambitne przedsięwzięcia. Był otwarty na świat i na ludzi. Potrafił mobilizować ludzi wokół programu wykorzystując ich naturalne zdolności i stawiając na to, co łączy a nie to, co dzieli. Miał w sobie harcerską pogodę ducha, która powodowała, że nie zrażał się trudnościami i wierzył, że wspólnymi siłami można zmieniać świat na lepszy. Opracowała Anna Sabbat-Świdlicka na podstawie archiwum i wspomnień rodzinnych; pracy doktorskiej Jacka K Danela „Kazimierz Sabbat: Polityk i Mąż Stanu 1913-1989”; oraz biogramu pióra Marii Straszewskiej w Harcerskim Słowniku Biograficznym (Wyd. Muzeum Harcerstwa, Warszawa 2006).
15
60 lat harcerstwa w Chicago W tym roku harcerstwo w Chicago rozpoczyna Jubileusz swego 60-lecia. Pierwsze drużyny powstały tam 1949 r. W “Kronice Harcerskiej” (nr 197) piszą: “To, że przetrwaliśmy i mamy wielkie osiągnięcia, to wspólna zasługa oddanego grona instruktorskiego, młodych kierowników pracy i rodziców, którzy działali w kole Przyjaciół Harcerstwa i wspierali pracę kręgów, drużyn i gromad. Dziś ciągle spotykamy młodsze i starsze osoby, które chwalą się tym, że były w harcerstwie. A ile z nich do gromad skrzatów i zuchów prowadzi dzieci i wnuki! Od roku 1949 wychowujemy już czwarte pokolenie! Era internetu, “Facebook” i “MySpace” ułatwia kontakty i coraz to więcej zgłasza się dawnych naszych koleżanek i kolegów. Mamy nadzieję więc, że ten rok jubileuszowy będzie rokiem wznowionych i ożywionych “rozmów”, a na naszej wielkiej gali jubileuszowej zbierze się gremialnie cała harcerska wiara, aby się spotkać, porozmawiać, powspominać i wspólnie świętować!” Wielka gala jubileuszowa ma się odbyć 7-go listopada. Gratulujemy i życzymy harcerstwu w Chicago dalszego rozwoju i radosnych braterskich spotkań. Redakcja Uroczystość poświęcenia Pomnika Katyńskiego Chicago 17 maja 2009 r. Kardynał Józef Glemp z młodzieżą harcerską z hufców “Tatry” i “Warta”.
16
POMNIK KATYŃSKI W CHICAGO - pamięć i przebaczenie W niedzielę 17 maja odbyła się ceremonia poświęcenia Pomnika Katyńskiego, który stanął na cmentarzu św. Wojciecha w Niles, pobliskim przedmieściu Chicago. Projekt wykonał Wojciech Seweryn, syn oficera zamordowanego w Katyniu. Pomnik stoi przy głównej bramie wjazdowej tak, że nawet z ulicy nie można go nie zauważyć. Uroczystościom przewodniczył najdostojnieszy gość, Prymas Polski kardynał Józef Glemb, który kilkanaście lat temu poświęcił plac, na którym miał stanąć pomnik. Obecni byli przedstawiciele Archidiecezji Chicagowskiej, władz RP, oraz organizacji polonijnych. Harcerstwo reprezentowały liczne delegacje hufca harcerek “Tatry”, hufca harcerzy “Warta” i członków Zarządu Obwodu. Już od wczesnego rana na cmentarzu zbierały się tłumy na specjalny dwugodzinny “koncert pamięci” w wykonaniu młodzieży polskich szkół sobotnich i polonijnych artystów. Wystąpiła też znaczna grupa harcerska, do swego programu włączając wzruszającą modlitwę Matki Boskiej napianą przez śp. ks. hm Zdzisława Peszkowskiego w 50-tą rocznicę Zbrodni Katyńskiej. Pod pomnikiem zaciągnęły wartę honorową poczty sztandarowe organizacji polonijnych, szkół i klubów. Harcerki i harcerze zajęli honorowe miejsce przy pomniku jak i przy ołtarzu podczas liturgii Mszy św. Czytania czytały druhny Basia Wilczek i Karolina Czaja, a modlitwę wiernych odczytał druh Jaś Radliński. Dary w imieniu ZHP niosa hm Joanna Uzarowicz z synem, ku pamięci dziadka kpt. Mieczysława Uzarowicza, ofiary Katynia. Po nabożeństwie harcerskie werble i poczty sztandarowe poprowadziły procesję pod pomnik, gdzie ks. Prymas dokonał aktu poświęcenia. Przy smętnym biciu dzwonu pełnił wartę wiceprzewodniczący Zarządu Obwodu ZHP Chicago dh Robert Musiałowicz, syn uczestnika bitwy pod Monte Cassino. Po zakończeniu uroczystości ks. Prymas serdecznie powitał naszą harcerską delegację. Zameldowaliśmy, że harcerstwo w Chicago zawsze stało na straży pamięci o zbrodni katyńskiej, szczególnie w tych latach, gdy w Polsce nie można było o tym głośno mówić. Ks. Prymas pogratulował nam 60-ciu lat harcerskiej służby w Chicago i zaprosił, aby go odwiedzić w przyszłym roku, gdy będziemy w Polsce świętowali 100-lecie ZHP.
17
Wiele lat trwały wysiłki, aby w “polskim Chicago” stanął pomnik pamięci jednej z najbardziej haniebnych zbrodni XX wieku. Katyń, Miednoje, Charków i Bykownia to tylko symbole szerszego morderstwa setek tysięcy Polaków, w tym rodzin wielu z nas, którzy uczestniczyli w tych uroczystościach. Dzień ten był zatem dla nas szczególnie głębokim przeżyciem. Przy końcu swojej homilii ks. Prymas zaznaczył, jak ważne jest utrzymanie pamięci i prawdy o Katyniu: ”Pragnę złożyć serdeczne podziękowanie za to, że została zachowana pamięć, mówiąca nie tylko o wielkim okrucieństwie, ale o zwycięstwie, o tym, że przez miłość można pokonać nienawiść, że zawsze dobro zwycięża... tak jak Jan Paweł II przebaczył swemu zabójcy, tak i my przebaczamy tym, którzy dokonali tego strasznego zamachu na niewinne życie... Niech to poświęcone dzisiaj dzieło służy następnym pokoleniom Polaków i nie tylko Polaków. Wszystkim, którzy będą obywatelami tej ziemi, którzy będą kierowali swoje kroki do prawdy”. hm Barbara Chałko Przewodnicząca Obwodu ZHP Chicago
Pomnik Katyński w Chicago. Rzeźba u stóp krzyża przedstawia Matkę Bożą, która w ramionach tuli martwego oficera polskiego.
18
MODLITWA DO MATKI BOSKIEJ KATYŃSKIEJ Zbawienie Wieczne - racz wyjednać Pani Tym, którym śmierć ponieść przyszło W Katyńskim Lesie strzałem w tył głowy W odwecie za “Cud nad Wisłą”! Matko Święta! Gdy Syn Twój Za nas skonał w męce, Ty ciało Boga-Syna Wzięłaś w Swojej ręce, Ciało Boga-Człowieka Wzięłaś w ręce obie Zdjęłaś z Krzyża I tuląc ułożyłaś w grobie... Matka Boża! W Katyniu Znalazłaś dość siły By spod nieludzkiej ziemi Zbiorowej mogiły Szczątki naszych najbliższych Ująć w Swoje dłonie I przestrzeloną czaszkę Przytulić do skroni, Odwiecznym gestem matki... i dać ukojenie Tym, którym obca przemoc Ostatnie weschtnienie Wydarła z piersi, ... kulą Przeszywając myśli... Weź w dłonie nasze serca... Oducz nienawiści... Oducz chęci odwetu, Zemsty zajadłości... Daj dłońmi znak na zgodę, Na triumf miłości!... Daj nam moc Matczynego Twych Dłoni oręża I daj nadzieję Światu: Zło - Dobrem zwyciężaj!
MARIAN JONKAJTYS
19
“Akcja Kazachstan” - LIST Z KALIFORNII
Kiedy stałem ostatniej niedzieli 17 maja 2009 roku, przed naszą kolejną Mszą harcerską w Martinez, podszedł do mnie podharcmistrz Adam Babicz. Adam urodził się w Anglii, w polskiej rodzinie. Na jednym z harcerskich Zlotów, tym w Belgi, poznał swoją przyszłą żonę - Hasię. Dziś mają trójkę dorastających dzieci. Tak jak i on, tak i one są w harcerstwie. Matka, druha Adama, przeszła przez piekło Syberii. Wydostała się, aby potem przez Dżambuł, Persję w końcu doczekać prawdziwej wolności. Indie: pięć lat błogiego słońca i ludzkiej dobroci. Później mglista i mokra Anglia. Miała wtedy 10 lat i pół świata za sobą. Kiedy zaczęliśmy naszą akcję pomocy, tym którzy nigdy stamtąd nie powrócili, znając historię swojej matki, Adam bardzo aktywnie się w nią włączył. Wkrótce poprzez niego, z dalekiej Anglii zaczęły napływać dotacje. Mama jego wśród tych wszystkich, którym się udało wyjechać z tego piekła zaczęła zbierać pieniądze. Przesłała nam wiele. Pół roku po ostatniej wysyłce pieniędzy do Kazachstanu i myśląc już o następnej naszej akcji, dostałem od niego czek. Pieniądze zebrane w Anglii. Sześćset funtów. Nie spodziewałem się takiej kwoty. W naszym następnym tomiku poświęconym tym, których kości nadal spoczywają pośród wiejącego buranu chciałbym zamieścić wiersz, który specjalnie dla nas napisała mama Adama - Renia Babicz, poświęcając go swojej matce. Wicher, śnieg kole twarz, oślepia oczy w tym bezkresie nie ma wschodu ni zachodu Woły z trudem ciągną naładowany wóz woźnca-dostawczyk skostniały, skulony z trudem boryka się z lejcami... na nic lejce i bat woły idą swoją drogą! W końcu sił nie staje... ciało pomału zastyga... Woźnica wypuszcza lejce i bat I ostatkiem sił i przytomności obwija ręce różańcem ale nawet “zdrowaśki” nie dokańcza... Spokojnie dochodzą do pasiołka Tu ze szlochem płaczu i radości z różańcami w rękach Witają woźnicę skostniali wygnańcy A z nimi 3 letnia córka i stara matka ratują woźnicę... i uratowali Nie potrzeba żadnych więcej słów oprócz tego wiersza. Dziękuje raz jeszcze wszystkim, którzy otworzyli swe serca dla potomków tych, którym się nie udało stamtąd uciec. CZUWAJ! Ryszard Urbaniak, hm
20
KALIFORNIA
Biwak i spotkanie ze skautami z Litwy, Węgier i Armeni
W weekend 27-29 marca w kalifornijskiej miejscowości Long Beach, Renia i Marek Skwarużyńscy, Marek Tuszyński oraz miejscowe Koło Przyjaciół Harcerstwa wzięli udział w trzydziestym piątym już, międzynarodowym spotkaniu skautów celebrującym Baden-Powellowski Dzień Myśli Braterskiej. W tym roku organizowała je właśnie grupa polska. Wśród dorocznych uczestników zabrakło niestety przeżywających czasowy kryzys, skautów ukraińskich. Polscy harcerze zjechali na biwak piątkowym popołudniem. Do nocy trwały powitania, stawianie namiotów. Sobota rozpoczęła się w tradycyjny sposób: pobudka, przywitaniem dnia, gimnastyką, apelem i śniadaniem. Komendanci biwaku hm Henia i phm Marek Skwarużyńscy zaopatrzyli wszystkich w mnóstwo jajek i zaczęło się wielkie smażenie i gotowanie. Resztę przedpołudnia zajęły typowo harcerskie zajęcia z biegiem na stopień ochotniczki, przygotowaniem terenu, pośród tego wszystkiego, gdzieś z boku odbywał się kolejny kurs dla przyszłych instruktorów z Kalifornii i Arizony. Po raz pierwszy bowiem w tym biwaku wzięła udział spora grupa harcerek i harcerzy z tego sąsiadującego stanu. Los Angeles jest doskonałym punktem centralnym dla wszystkich spotkań, gdyż i z okolic San Francisco i z Phoenix jechać trzeba mniej więcej tyle samo, czyli około sześciu godzin. Około godziny piętnastej zjechali na teren uczestnicy w tym święcie skauci z Litwy, Węgier i Armeni. Wprowadzeniem flag amerykańskiej i wszystkich uczestniczących państw, rozpoczęły się popołudniowe uroczystości. Całość prowadził phm Marek Tuszyński. Odśpiewanie hymnów narodowych, apel, raporty i rozejście się na kilkugodzinne różnojęzyczne harce. Niesamowita zabawa, niepowtarzalne spotkanie, zakończone obiadem złożonym z międzynarodowych, tradycyjnych potraw. Bigos i nie tylko – był przepyszny. Końcowe uroczystości rozpoczęło wspólne ognisko. Do jego rozpalenia poproszono najmłodszego i najstarszego skauta z każdego państwa. Nie wiem dlaczego wybrano mnie, gdyż ta harcerka obok była zaledwie kilkadziesiąt lat młodsza ode mnie. Ognisko i nadchodzący zmrok zamknęło ten wspaniały dzień. Kręgiem otoczono wszystkie flagi. Przy słowach pieśni “God bless Ameryca” wyprowadzono je. Jeszcze nasz harcerski apel, jeszcze jedno ognisko, podczas którego dwie harcerki złożyły Przyrzeczenia Harcerskie i cisza nocna. Cisza zapamiętana na pewno przez druhnę Renatę Latochę z Phoenix, która weszła do naszej harcerskiej rodziny i otrzymała harcerski krzyż. Podczas kursu na przewodników zaś, omawiając strukturę ZHP mogliśmy wykorzystać fakt, że w ten sam weekend w Chicago odbywało się zebranie jednego z ważniejszych harcerkich gremiów - Naczelnej Rady Harcerskiej, w którym uczestniczył też i kalifornijczyk, Przewodniczący Zarządu Okręgu USA - hm Zbigniew Pisański. Kto zaś chciałyby wiedzieć więcej, co to takiego, zapraszam na kurs. CZUWAJ! Ryszard Urbaniak, hm
21
HARCERSTWO W POLSCE NIEPODLEGŁEJ
MIĘDZY WOJNAMI
Zjednoczenie Harcerstwa dokonane zostało w przededniu niemal odrodzenia Państwa Polskiego i zespolone już organizacyjnie bierze Harcerstwo czynny udział w utrwaleniu podstaw Rzeczypospolitej. Starsi (którzy brali udział w walkach o niepodległość - przyp. Red) wstępują znowu do szeregów, młodzi służą w “Pogotowiu Młodzieży”, pełnią służbę wartowniczą i garnizonową. Szczególnie piękny rozdział księgi dziejów Harcerstwa stanowi obrona Lwowa 1918 -19, do której staje na pierwszy zew młodzież harcerska. W obronie rodzinnego miasta ginie jeden z twórców Harcerstwa - Jerzy Grodyński. W służbie dla Polski oddaje również swoje młode życie wódz Harcerstwa Polskiego - Andrzej Małkowski, płynąc w misji wojskowej do Odessy. Mimo trudności wywołanych stanem wojennym, prowadzone są prace organizacyjne mające na celu ujednostajnienie form i przepisów w połączonej organizacji. Na zjeździe Naczelnej Rady Harcerskiej w Zwierzyńcu Zamojskim, latem 1919 r. utworzone zostaje Naczelnictwo ZHP, wkrótce zaś potem - ogłoszony zostaje jednolity tekst prawa i przyrzeczenia harcerskiego, obowiązujący w całej organizacji i z małymi zmianami do dziś utrzymany. Pierwszy ogólnopolski spis drużyn harcerskich dokonany 1 marca 1920 r. wykazuje już 20410 harcerzy i 8456 harcerek. Jednocześnie dobiega końca ustalenie form organizacyjnych Harcerstwa - 2 sierpnia 1920 r. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych legalizuje statut Z.H.P. Dalsze prace organizacyjne przerywa znów wojna bolszewicka. W szeregach Armii Ochotniczej walczy około 6000 harcerzy, około zaś 1500 pełni służbę pomocniczą i zastępczą. Harcerki pracują w szpitalach, oddziałach sanitarnych, na placówkach kulturalno-oświatowych w wojsku. Jak owocna była ta służba harcerska świadczy wydany 2 lipca 1921 r. z okazji Zlotu drużyn lwowskich z udziałem reprezentacyjnych drużyn z całej Polski, piękny rozkaz Naczelnego Wodza i Protektora Z.H.P - Józefa Piłsudskiego - w którym to rozkazie słowa: “wyście w pierwszym stanęli szeregu tych, którzy odważyli się sięgnąć po zaszczytne miano żołnierzy niepodległości” - mówią dobitnie o roli Harcerstwa w odbudowie Państwa Polskiego i stanowią chlubę organizacji. Bezpośrednie lata po wojnie przynoszą pewne osłabienie haseł i metod harcerskich, mających na widoku przede wszystkim wychowanie przyszłego obywatela kraju drogą przygotowania do życia praktycznego, z silnym naciskiem na technikę harcerską. Otrzymanie w ciągu lat kilku prawie bez zmian stanu liczbowego wpływa wydatnie na wyszkolenie techniczne młodzieży harcerskiej, czego wyraźnym dowodem jest uzyskanie piątego miejsca na zawodach przez reprezentację Harcerstwa w II Jamboree w Kopenhadze w r. 1924, gdzie ponadto uzyskano cały szereg pierwszych miejsc w poszczególnych działach techniki. Bezpośrednio przed wyjazdem na Jamboree, odbywa się w Warszawie na Siekierkach I Narodowy Zlot Harcerzy, w którym bierze udział około 3000 harcerzy, w Świdrze zaś obozuje jednocześnie 800 harcerek.
22
Z rozwojem techniki idzie w parze rozwój obozownictwa, którego uczestnictwo, niezależnie od ulepszania metod, wzrasta co roku, ogarniając swoim zasięgiem coraz większą ilość młodzieży. Jednocześnie następuje przebudowa programów prób. Jednym z dodatnich przejawów tej akcji jest rozwój akcji żeglarskiej i w tym kierunku Harcerstwo osiąga szybko dodatnie rezultaty. Od roku 1930 następuje wzrost liczebny Harcerstwa, będący wynikiem planowej “ofensywy” na młodzież. Również szybkim krokiem postępuje rozwój metod działania, które jeśli chodzi o ruch zuchowy, ogromnie w latach ostatnich rozbudowany, opierają się na rodzinnych pierwiastkach, będąc jednocześnie w zgodzie z ogólnymi zasadami skautingu badenpowellowskiego. Powstają stałe ośrodki harcerskie w Pieninach, na Buczu, w Nierodzimiu, będące podstawą kształcenia starszyzny i żywą propagandą idei harcerskich wśród ludności okolicznej. Mocny rozwój i wysoki poziom organizacji stwierdza II Narodowy Zlot Harcerzy w Poznaniu w 1929 r. Coraz większym uznaniem cieszy się Harcerstwo wśród bratnich organizacji skautowych zagranicą. Przyczyniają się do tego sukcesy osiągnięte przez nasze reprezentacje na Zlotach międzynarodowych w Anglii w 1929, w Pradze Czeskiej 1931, a wreszcie na IV Jamboree w Gödöllö na Węgrzech 1933, gdzie Harcerstwo zyskuje słowa uznania z ust samego Baden-Powella. Szczególnym zainteresowaniem cieszy się nasza wyprawa szybowcowa oraz drużyna żeglarska. Obie te dziedziny tak niedawno w harcerstwie zapoczątkowane stają dziś na wysokim stopniu rozwoju, służąc za wzór wielu innym organizacjom. Rzetelne uznanie, jakie Harcerstwo zyskuje zagranicą wpływa wydatnie na rozwój drużyn harcerskich poza granicami kraju, w których skupia się obecnie do 70000 młodzieży harcerskiej, złączonej silnie ideowo, oraz organizacyjnie z Macierzą. Na zjeździe Polaków z zagranicy latem w 1934 r. w ramach którego odbywa się I zlot drużyn harcerskich z zagranicy, Przewodniczący Z.H.P dr Michał Grażyński zostaje okrzyknięty Wodzem duchowym Harcerstwa Polskiego za granicą. Z Dziennika Jubileuszowego Zlotu Harcerstwa Polskiego w Spale (1935) Przewodniczący ZHP Michał Grażyński i Prezy-dent RP Ignacy Mościcki na Zlocie w Spale.
23
SPAŁA - Jubileuszowy Zlot Harcerstwa, 1935 r.
W początku lat 30. tych następuje w Polsce niezwykły wzrost liczbowy szeregów harcerskich i ogólny rozwój harcerstwa w programach, metodyce, sporcie i innych dziedzinach. Działo się tak w dużej mierze dzięki realizacji haseł “ofensywy wszerz” rzuconych przez przewodniczącego ZHP Michała Grażyńskiego, także dzięki popularności, jaką Harcerstwo zdobywało sobie w społeczeństwie oraz jego ogólnej żywotności, Zlot 25-lecia w Spale stał się jakby ukoronowaniem okresu międzywojennej Niepodległości, a ze względu na swoją wielką ogólnonarodową skalę i rozmach organizacyjny był szczytowym osiągnięciem tych złotych lat Harcerstwa. Żyją jeszcze ci - choć bardzo nieliczni - którzy w nim uczestniczyli i z dumą wspominają swój udział. Zlot zlokalizowany był w Spale w letniej rezydencji prezydenta Rzeczypospolitej stanowiącej część rozległych lasów Spalskich, słynnych historycznych terenów łowieckich. Sam teren zlotowy zajmował 11km kw. Prace instalacyjne przeprowadzane były na wielką skalę pod kierunkiem inżynierów-specjalistów i z udziałem harcerskich ekip pomocniczych. Wystarczy wspomnieć, że do obozów doprowadzono 5 km nowych szos, tor kolejowy i zbudowano dwa mosty przez Pilicę długich na 80 m każdy. W Zlocie wzięło udział ponad 15000 harcerzy i 7500 harcerek, a poza tym około 1000 harcerek i harcerzy z zagranicy oraz ok. 1400 skautów i skautek z dużą grupą Węgrów i Czechosłowaków. Naczelnym komendanetem Zlotu był hm Anotni Olbromski, komendantką Zlotu Harcerek hm Rp Halina Gepner-Śliwowska, a komendantem Zlotu Harcerzy hm Ignacy Wądołowski. Otwarcia Zlotu 4 lipca dokonał prezydent Rzeczypospolitej Ignacy Mościcki. Po Mszy św. odbyło się otwarcie wystawy pt. “Harcerstwo w ciągu ćwierćwiecza i dziś” po czym nastąpiła wielka defilada harcerska transmitowana przez radio na całą Polskę. Założeniem Zlotu nie była propaganda harcerstwa na zewnątrz, lecz przede wszystkim przegląd dorobku ideowego i technicznego harcerstwa po dwudziestupięciu latach jego istnienia. Ważna także była wymiana doświadczeń wychowawczych między wszystkimi środowiskami harcerskimi z Polski i z zagranicy. Obozy oddalone od siebie na dużej przestrzeni miały żyć własnym życiem. W Spale nie wprowadzono zawodów, ale zajęcia nazwane harcami. Dla harcerzy były to biegi harcerskie z poleceniem wykonania różnych zadań z zakresu pionierki, ratownictwa, terenoznastwa itp. Harcerki wykonywały prace specjalności własnych chorągwi czyli służby dla wszystkich uczestników Zlotu, jak obsługa szpitala zlotowego, pralni, świetlicy, wystawy, stacji radiowej i innych.
24
Atrakcją Zlotu była duża dzielnica handlowa ze specjalnie wybudowanymi pawilonami i kioskami poczty, banku PKO i sklepów różnego rodzaju. 20 lipca ze Zlotu w Spale grupa ok. 1500 harcerek i harcerzy z przewodniczącym ZHP Michałem Grażyńskim i wieloma instruktorami udała się w pielgrzymce do Częstochowy. Tam na Jasnej Górze złożyła dziękczynne wotum - duży srebny krzyż harcerski ze złotą lilijką. W ten sposób został zapoczątkowany zwyczaj, który i my kontynuujemy składając nasze dziękczynne wota jak to miało miejsce w ostatnich latach: W 2004 r. w czasie Zlotu w Okuniewie z okazji 60-lecia Powstania Warszawskiego i ostatnio 22go lutego 2009 w przygotowaniu do 100-lecia Harcrstwa. Barbara Bienias Źródła: “Z dziejów harcerstwa polskiego (1910-1939)”, Wacław Błażejewski oraz “Przewodnik po Zlocie i dzienniczek uczestnika Jubileuszowego Zlotu Har- cerstwa Polskiego, Spała 1935” - ze zbiorów dha Arkadiusza Walińskiego (St. Zjednoczone)
Dhowi Arkadiuszowi Walińskiemu dziękujemy za przesłanie nam tego Przewodnika i również historycznych pocztówek z Jubileuszowego Zlotu w Spale, które przedstawiamy na stronach 25-27. Spała – Bank w dzielnicy handlowej
25
26
27
Oryginalny tekst, tytuł i forma w jakiej JERZY BRAUN skomponował pieśń “PŁONIE OGNISKO” i w jakiej była śpiewana przy ogniskach w pierwszych latach Niepodległości. NASZE HARCE Kawał chleba do plecaka, Na przekąskę pół ziemniaka, Laska w dłoni, a na skroni Kapelusik druh.
W tym namiocie na wycieczce, Dusim się, jak śledzie w beczce, Zastępowy nie ma głowy I usnęła straż.
A drużyna dzielne chłopy, Będzie tego do pół kopy, Przez zagony, na wsze strony Wielki czynią ruch.
A przebiegły wróg tymczasem, Wlazł do krzaków przed szałasem - Wnet nas złapie! czata chrapie. Śpi komendant nasz.
Gdy ich burza w polu złapie Krzyczą sobie “a tom wpadł”, Gdy im deszczyk na nos kapie, Każdy wesół gwiżdże rad.
Krzyczą “hura”, awantura, Cierpnie skóra, cały drżę Wróg się hurmem, wali szturmem Biada śpiącym, będzie źle.
Jeden w gaju gałąź pociął, Drugi wodę leje w kocioł Do ogniska drzewo ciska I gotuje żer.
Wróg się zakradł jako złodziej, Z czatami się za łeb wodzi. Zrobił hałas, zdobył szałas I zwyciężył nas.
Jeden zastęp zrobił namiot, Drugi go porządnie zamiótł. Robią łóżka, a poduszka Z obozowych der.
Pół prowiantu skonsumował, Do plecaków resztę schował Kawę schłeptał, ogień zdeptał I ucieka w las.
Płonie ognisko i szumią knieje, Drużynowy siadł wśród nas, Opowiada starodawne dzieje, Bohaterski wskrzesza czas. O Rycerstwie od kresowych stanic, O obrońcach ukrainnych granic, A ponad nami wiatr szumny wieje I dębowy huczy las.
Już od powrotu głos trąbki wzywa, Alarmują ze wszech stron, Staje wiara w ordynku szczęśliwa. Serca biją w zgodny ton. Każda twarz się uniesieniem płoni, Każdy laskę krzepko dzierży w dłoni I z młodzieńczych się piersi wyrywa, Pieśń potężna, pieśń jak dzwon:
Nie rzucim ziemi skąd nasz ród Nie damy pogrzęść mowy! My polski naród, polski lud, Królewski szczep Piastowy, Nie damy by nas zgnębił wróg, Tak nam dopomóz Bóg! Tak nam dopomóż Bóg!
28
(Rota - słowa M. Konopnicka, muzyka: F. Nowowiejski)
Dwie najpiękniejsze pieśni harcerskie kończą właśnie 90 lat. Jest to :”PŁONIE OGNISKO I SZUMIĄ KNIEJE”, którą 17-letni Jerzy Braun napisał i skomponował do niej melodię w listopadzie 1918 r. Druga z nich to “MODLITWA HARCERSKA” powstała w sierpniu 1919 r., której autorem jest dh Stanisław Bugajski. O obu tych pieśniach i o wielu innych pisze dh EUGENIUSZ SIKORSKI w swoim zbiorze “HISTORIA PIEŚNI HARCERSKICH”, którego fragmenty tu przytaczamy:
Ruch harcerski od swego zarania łączył wychowanie młodzieży ze śpiewem, często ze spontanicznym wypowiadaniem się w pieśni. Miało to ogromne znaczenie dla żywotności zarówno starych pieśni patriotycznych, jak i ludowych - treść ich i walory estetyczne, wielokrotnie przeżywane przez mlodzież w rozśpiewanych drużynach harcerskich wyciskały swoje piętno na psychice młodych odtwórców, były jednym z czynników kształtujących ich osobowość. Jeden z byłych drużynowych tak wspomina śpiew przy ognisku: “To nie były tylko słowa i wokalne popisy. To było najbardziej autentyczne wzruszenie zbiorowe, niemalże coś na kształt niezorganizowanego misterium. Każdy z nas przeżywał głęboko ten wieczorno ogniskowy nastój i mimo woli sprężał się, by kruszyć w sobie słabość i służyć Tej, co nie zginęła, jak tamci... z nadgranicznych stanic”.
PŁONIE OGNISKO I SZUMIĄ KNIEJE W listopadzie 1918 r. Jerzy Braun - drużynowy 3-ciej Tarnowskiej Drużyny Harcerzy im. Michała Wołodyjowskiego napisał i skomponował “Płonie ognisko i szumią knieje” - pieśń, która posiada 2 nurty i jest pomostem pomiędzy tryskającymi humorem, a nastrojonymi na wysoką nutę patriotyczną pieśniami powstałymi w zaraniu niepodległości, kiedy jeszcze trzeba było walczyć o ustalenie granic, a w walce tej składało życie wielu harcerzy. Scharakteryzowanie tej pieśni wymaga przytoczenia jej pełnego tekstu. Oto co na ten temat pisze druhna Maria Żychowska - historyk harcerstwa tarnowskiego, biografka Jerzego Brauna: “Indagowany obecnie o genezę tej pieśni prof. dr hab. Juliusz Braun (brat Jerzego) wyjaśnia, że pieśń ta ma dwa widoczne zresztą nurty przeplatające się ze sobą, wesoły początek i poważny, nastrojowy zasadniczy motyw o klimacie patriotycznym. (...) Drużyna, której patronem był sam “mały rycerz” Michał Wołodyjowski, musiała nawiązywać tradycjami do obrońców ukrainnych granic. Ale młodzieńcza natura nie utrzymuje długo tego poważnego nastroju i poprzez sugestywny zapis, że
29
przecież, “ponad nami wiatr szumny wieje i dębowy huczy las” powraca znów do początkowego, żartobliwego opisu zwykłego, harcerskiego życia. Jest w tej pieśni i opis umundurowania, i ekwipunku, i zwyczajów obozowych. Ostatnie słowa również wymagają komentarza. “Pieśń potężna, pieśń jak dzwon” to ogromnie popularna od czasu prawykonania przy odsłonięciu Pomnika Grunwaldzkiego - Rota. O ile, “Płonie ognisko” śpiewało się siedząc wokół ogniska, to na słowa “pieśni jak dzwon” zrywano się bez rozkazu na baczność (z laską przy ramieniu) i śpiewano wszystkie trzy zwrotki Roty. Tak więc pieśń “Płonie Ognisko” odzwierciedla głęboką treść i nastrój owych czasów, niezależnie od ukazania barwnego życia harcerskiego. Nie były w zwyczaju wtedy żadne występy czy “wygłupy”, kulminacyjnym punktem była gawęda, po niej często przyrzeczenie. Pieśń przyjęła się z miejsca wszędzie, gdziekolwiek zabrzmiała. Była tak bardzo polska i najwłaściwiej harcerska. Utrafiała w samą istotę organizacji: oddawała radosną, żywiołową młodość przeżywaną w rówieśniczym kręgu, atmosferę przygody, posmak tajemniczości, siłę braterskiej przyjaźni, poczucie jedni najgłębszej z tradycją, historią, narodem.” Najtrwalszym okazał się nurt patriotyczny, który był znany we wszystkich drużynach harcerskich Polski. Ogniska na I Narodowym Zlocie Harcerek w Świdrze pod Warszawą w 1924 r. rozpoczynano od odśpiewania części patriotycznej “Płonie Ognisko”. Z czasem mało kto jednak uświadamiał sobie co oznaczało zakończenie “Pieśń potężna, pieśń jak dzwon”. Nie zdając sobie sprawy jaką wymowę dla drużyny imienia “małego rycerza” miało określenie “o obrońcach ukrainnych granic”, zaczęto je zmieniać na “o obrońcach naszych polskich granic”.
30
JERZY BRAUN 1901-1975
MODLITWA HARCERSKA
2 sierpnia 1919 r. na uroczystość Przyrzeczenia Harcerskiego Drużyny Harcerek im. Królowej Jadwigi z Nowego Sącza na kolonii w Przysietnicy druh Stanisław Bugajski napisał słowa i skomponował melodię “Modlitwy Harcerskiej”: O Panie Boże, Ojcz nasz W opiece swej nas miej, Harcerskich serc Ty drgnienia znasz, Kierować nimi chciej!” Autor - legionista, profesor gimnazjalny w Nowym Sączu i tamże hufcowy (leśne imię: Grający Bór) wspólnie z żoną swoją Marią z Wusatowskich, również instruktorką harcerską (leśne imię: Czarna Orlica) - profesorką wychowania fizycznego w seminarium nauczycielskim, silnie oddziaływali na młodzież w swoim środowisku. Dzięki nim kaplica szkolna w Nowym Sączu w latach 20-tych była ośrodkiem religijnej kultury wokalno-muzycznej. Do “Modlitwy Harcerskiej” dorabiano dodatkowe strofki, które jednak nie rozpowszechniały się. M. in. Olga Małkowska była autorka drugiej strofki: “O daj nam zdrowie dusz i ciał Swym światłem zgłusz nam noc, I daj nam hart tatrzańskich skał I twórczą wzbudź w nas moc”. Ta zwrotka przyjęła się w drużynach harcerek. W okupacyjnym więzieniu w czasie II wojny światowej Edw. Wład. Staniewski ułożył następującą strofkę: “Z ciemnic więziennych z kajdan krat O usłysz Panie głos! Racz wrócić wolność Polsce, nam... Zetrzyj szatańską moc.” W tekście Bugajskiego słowa “kierować nimi chciej!” kiedyś zmieniono na “nam pomóc zawsze chciej!” – widocznie to bardziej odpowiada uczuciom wznoszącym tę modlitwę, bo tak jest powszechnie śpiewana. Natomiast często zniekształcanie melodii obniża jej siłę, dlatego też przy wykonywaniu jej trzeba trzymać się oryginału. W Polsce w okresie kursu na laicyzację wychowania harcerskiego usiłuje się wykreślić “Modlitwę Harcerską” z repertuaru pieśni harcerskich i dlatego zniknęła ona z powojennych śpiewników. Pomimo to modlitwa ta znana jest wszystkim pokoleniom harcerskim i tak jak krzyż harcerski, otrzymany przed laty przez dziadka czy babkę, przekazywany jest dzieciom i wnukom, będzie przekazywana również i prawnukom. EUGENIUSZ SIKORSKI hm
31
ORDER ODRODZENIA POLSKI DLA DRUHNY ELI W poniedziałek 6 kwietnia 2009 roku odbyła się w Ambasadzie Rzeczypospolitej Polskiej w Londynie uroczystość wręczenia odznaczeń nadanych przez Prezydenta RP. W imieniu prezydenta Lecha Kaczyńskiego, odznaczenia zasłużonym w pracy społecznej osobom wręczyła pani ambasador Barbara Tuge - Erecińska, która w swoim przemówieniu, dziękując za ich zasługi, przybliżała zebranym ich sylwetki. Wśród osób w ten sposób wyróżnionych, była nasza seniorka harcmistrzyni Elżbieta Andrzejowska, która otrzymała Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski za długoletnią i owocną pracę z młodzieżą. Druhna Ela przybyła do ambasady w towarzystwie syna i synowej, oraz sporej grupy instruktorskiej, z dhem przewodniczącym E. Kasprzykiem i wiceprzewodniczącą hm Teresą Ciecierską na czele. Drogiej Druhnie Eli gratulujemy tego odznaczenia i składamy serdeczne życzenia zdrowia i radości wśród harcerskich przyjaciół. Redakcja Ogniska Dhna hm Ela Andrzejowska w czasie uroczystości w ambasadzie RP w otoczeniu instruktorek. Fot. R. Małolepszy.
32
WIRTUALNE MUZEUM KRESY - SYBERIA
Najlepszym środkiem przekazywania wiedzy następnym pokoleniom jest dziś niewątpliwie przestrzeń wirtualna. Już niedługo zacznie w niej funkcjonować największy opracowany według najnowszych technologii zbiór informacji związanych z wojenną historią polskich Kresów Wschodnich. Wirtualne Muzeum KRESY-SYBERIA rozpocznie swą działalność w 70-tą rocznicę napaści sowieckiej na Polskę. Inicjatywa utworzenia muzeum, które umożliwia połączenie w jednej przestrzeni, dostępnej w dowolnym miejscu na świecie i w dowolnym czasie, wszelkich istniejących informacji na temat wojennej historii Kresów II RP, zrodziła się wśród liczącej około 800 członków internetowej Grupy Kresy-Syberia. Tworzą ją głównie Polacy i osoby polskiego pochodzenia rozsiani po świecie, którzy albo sami, albo ich rodzice czy dziadkowie przeżyli dramat zsyłek do Rosji. Celem grupy jest utrwalanie i przekazywanie wiedzy o wielowątkowym ciągu wydarzeń, jakie były konsekwencjami inwazji sowieckiej na Polskę. Wirtualne muzeum ma być centrum informacji, badań oraz formą “upamiętnienia i uhonorowania polskich obywateli - deportowanych, więzionych i zamordowanych przez reżym sowiecki podczas II wojny światowej”. Otwarcie muzeum planowane jest na 17 września br. w 70-tą rocznicę napaści sowieckiej na Polskę. Ze względu na wielką skalę projektu, już dziś gotowa jest jego całościowa struktura, którą do września przyszłego roku będą zapełniać materiałami osoby zarówno bezpośednio związane z grupą Kresy-Syberia, jak i różnych instytucji historycznych i społecznych, a także osoby prywatne. Swym zasięgiem tematycznym, muzeum ma obejmować każdy aspekt wojennych wydarzeń związanych z Kresami, począwszy od przedowjennego życia w tym wielokulturowym regionie, przez historię najazdu niemieckiego i sowieckiego, wywózek w głąb Rosji, Katyń, losy deportowanych na Syberię, do Kazachstanu i w odległe krańce sowieckiej Azji, aż po tzw. Amnestię, formowanie Armii Andersa i dalszą wędrówkę przez Bliski Wschód, działania wojenne i osiedlanie w różnych miejscach na świecie. Poza faktografią zawartą w różnego rodzaju dokumentach i materiale zdjęciowo-filmowym, twórcy muzeum pragną zamieścić w nim osobiste wspomnienia ofiar represji, przedstawienie z różnych punktów widzenia - np. żołnierza, małego dziecka czy osoby starszej. Siłą rzeczy zarysuje się obraz różnych dróg, które pokonywały te osoby w rezultacie agresji państw ościennych. Od nich również będzie można się dowiedzieć wiele na temat miejsc, w których byli, uczuć, jakich doświadczali, czy sposobów walki o przeżycie. Będą to historie różnych grup obywateli II Rzeczypospolitej - Polaków, Żydów, Ukraińców, Białorusinów, a także grup społecznych - arystokracji, przedstawicieli różnych zawodów i ludności wiejskiej.
33
Dzięki swojej stronie internetowej, a w przyszłości również w ramach wirtualnego muzeum, członkowie Grupy Kresy-Syberia mają możliwość podzielenia się z innymi członkami polskiej diaspory, a także innymi narodowościami (muzeum będzie dwujęzyczne, polsko-angielskie) historią własnej rodziny, a zdarzyło się już nie raz, że i odnalezienia swych krewnych. Kresy-Siberia Jak mówi prezes Fundacji Kresy-Syberia, Stefan Wisniowski Stefan Wiśniowski, który - cofając się do Chairman historii pradziadka (powstańca styczniowego) reprezentuje w swojej rodzinie pierwsze poko- Kresy-Siberia Foundation lenie nie dotknięte przez zsyłki na Syberię 3 Castle Circuit Close - największą satysfakcję daje fakt, gdy ludzie Seaforth 2092 NSW Australia odnajdują się nawzajem, nie rzadko na różnych kontynentach. Stefan. Wisniowski@Kresy Już dziś Grupa Kresy Syberia może Siberia.org pochwalić się dużą bazą danych, na którą www. Kresy-Siberia.org składają się zdjęcia, mapy, wywiady, dokumenty, wirtualna Ściana Pamięci z nazwiskami ofiar sowieckich represji, a także wiele odnośników do innych źródeł, jak książki, filmy, artykuły oraz instytucje historyczne i społeczne. Stronę ożywia forum dyskusyjne oraz fakt, że przybywa w niej ciągle materiałów, również dzięki wzrastającej liczbie członków Grupy. Jak podkreśla jej prezes, nie chodzi jednak o to, by w przyszłym muzeum kłaść nacisk na martyrologię. Zależy nam - mówił Wiśniowski na spotkaniu przedstawicieli grupy w Londynie w POSK’u 21 lutego br. - nie tyle na ukazaniu obywateli polskich jako ofiar dramatycznych wydarzeń, ale przede wszystkim jako ludzi o ogromnej sile ducha i odwadze - i wojskowej i cywilnej, która pozwoliła im w strasznych chwilach dziePrezes fundacji Kresyjowych, w najbardziej nieludzkich warunkach walczyć o Syberia Stefan Wiśniowski, Australia życie swoje i najbliższych i ostatecznie pokonać wroga. Chcemy też pokazać to, z czego nie zawsze zdają sobie sprawę rodacy w kraju, mianowicie - jakie trudności mieli Polacy po wojnie, próbując od początku zbudować swoje życie na obczyźnie. Wirtualne muzeum Kresy-Syberia będzie rozwinięciem działalności Grupy, ale na nieporównanie większą skalę. Będzie to muzeum o nieskończonej pojemności archiwów i wirtualnej przestrzeni ekspozycji. Osoby odpowiedzialne za projekt przewidują też możliwość rozszerzenia tematyki zbiorów o walki wojenne w Wielkiej Brytanii i Europie Zachodniej. O zgodność wszelkich informacji zamieszczonych w zbiorach muzeum będą dbać profesjonaliści, m.in Norman Davies,
34
Martin Gilbert, Marek, Jan Chodakiewicz i Tadeusz Piotrowski. Muzeum będzie też blisko współpracować z takimi orgnizacjami jak Ośrodek Karta, Muzeum Sikorskiego, Instytut Hoovera na Stanford University, Narodowe Archiwum Cyfrowe i inne. Szczególną zaletą Muzeum będzie multimedialny i interaktywny charakter zbiorów, z zastosowaniem trójwymiarowej technologii, oraz powszechna dostępność do nich przez internet. To wszystko powinno wpłynąć na zainteresowanie historią Kresów wśród młodych pokoleń, dla których zresztą przewidziano w tym wyjątkowym muzeum specjalne moduły edukacyjne. Tak duże przedsięwzięcie pociąga za sobą oczywiście niemałe koszty. Od niedawna istnieje Fundacja Kresy-Syberia (z siedzibą w Warszawie), która odpowiada za całokształt projektu, w tym za pozyskanie funduszy na jego realizację. Dużym osiągnięciem jest uzyskana niedawno dotacja z Senatu RP w wyskości 147 tys. zł. “Pomoc ze strony Senatu ma dla nas ogromne znaczenie nie tylko finansowe, ale i z tego względu, że reprezentuje on naród polski - podkreśla Stefan Wiśniowski. - Nasz projekt jest kolejną szansą zbliżenia między Polakami w kraju i Polonią.” Dotacja Senatu RP stanowi osiem procent budżetu na rok 2009, w którym przewidziana jest inauguracja muzeum. Widać stąd, jak pilne jest pozyskanie dalszych funduszy, a zatem osoby zaangażowane w projekt Kresy-Syberia pragną zwrócić się z apelem do polskiego społeczeństwa o jego poparcie finansowe. Każdy, kto chciałby złożyć dotację na rzecz powstającego muzeum Kresy-Syberia może to uczynić wystawiając czek na “Kresy-Syberia” i przesyłając go na adres: “Kresy-Syberia” c/o SPK 240 King Street, London W6 0RF, WB. Agnieszka Okońska
Uwaga - dotacje z poza W. Brytanii można przesłać przez: 1) Internet z kartą kredytową PayPal: http://tinyurl.com/mcydem 2) Przelew bankowy a/c: Fundacja Kresy-Syberia; a/c no: PL35128000030000003012929031; Bank: HSBC Bank Polska S.A; adres banku: Pl. Piłsudskiego 2, 00-073 Warszawa 3) International money order do: Fundacja Kresy-Syberia, ul. Krakowskie Przedmieście 64, pokój 31, 00-322 Warszawa.
•
•
• 35
Kaplica i Ośrodek Pamięci „GOLGOTA WSCHODU” na Jasnej Górze. HARCERSKA ZBIÓRKA Lista nr.2 (6) - 18 lut -12 maj 2009 Okręg W.B. Lista nie zawiera ofiar przekazanych wprost do Częstochowy lub na konto „Poles in India”
Nazwisko dla uczczenia pamięci
1. K i H. Fulmyk
50.00
2. Z.Nuckowska – rodziców: Michał Nuckowski,poch.w Kiszkintosk, rej.Hadamdża, 1941 i Tekla Nuckowska, poch. w morzu Kaspijskim 1942 100.00 3. Koło Przyjaciół Harcerstwa w Slough, WB. 100.00 4. Parafia M.B.Miłosierdzia, Walm Lane, London 217.00 5. prof. Bolesław Indyk z Rodziną 200.00 6. S.J.Sobolewski – por. Wł. Sobolewskiego 6 pułk Strzelców konnych, zamordowa20.00 nego w Harkowie 7. Parafia pw Najświętszego Serca Jezusa w Bedford 20.00 8. hm Jacek Bernasiński, Londyn 50.00 9. Koło Pań prowadzących kawiarnię w Sheffield na cele harcerskie 77.20 10. Parafia Swindon 400.00 11. Parafia pw św. Maksymiliana Kolbe w Derby 402.45 12. E. Howard – 49 pułku piechoty, oficerów straconych w Katyniu 50.00 13. Parafia Slough / 19 DH z hufca „Szczecin” 452.33 14. Druzyna Harcerek w Reading 138.00 15. Parafia w Reading 522.79 16. Parafia w Blackburn 75.00 17. Parafia Wimbledon, Putney 360.90 18. Dhna Duda Collie-Kolibabka 100.00 19. H. Zbirohowska-Kościa – ojca Stefana Czarnockiego 20.00 20. St. Wall 30.00 21. G. Marzec 50.00 22. J.Melkowska 5.00 23. E. Kosior – babci Tekli Nowak, pochowanej w lesie w Archangielsku 10.00 24. W. Duszczyk 15.00 25. W. Dziadulewicz 10.00
RAZEM Ł 3,474.77 Komitet Pomocy Jasnej Górze dziękuje wszystkim ofiarodawcom oraz harcerkom i harcerzom którzy podjęli się przeprowadzenia zbiórek pod kościołami w polskich parafiach w W.Brytanii. Z przyjemnością zauważyliśmy na liście już drugą drużynę harcerek – tym razem z Reading. Do Okręgów poza WB – Jak dotąd nie doszły do nas wasze przesyłki (z wyjątkiem pieniędzy zebranych na Adastrze w Toronto).. Prosimy o jak najszybsze przekazanie wyników waszej zbiórki.
36
HARCERKI Z WILNA
hm Hanka Grabińska
W grudniu 2008 r. spotkałam się z siedmioma druhnami z Wilna, które odbywały w Warszawie kurs na przewodniczkę pod kierownictwem dhny Aliny Obolewicz w siedzibie ZHR. Ustawiłyśmy “kominek” ze świec bożonarodzeniowych, które potem duhny zabrały ze sobą do Wilna, by je w swoich rodzinach zapalić na wieczerzy wigilijnej. Druhny chciały dowiedzieć się ode mnie o działalności ZHP poza granicami Kraju. Opowiedziałam im o Hufcu “Błtyk” w Londynie w latach 1949-57. Obejrzały także kilkanaście ostatnich numerów “Ogniska” i Album ZHP pgK wydany w roku 1996. Zaśpiewałyśmy wspólnie kilka znanych piosenek harcerskich i nauczyłam je mojej ulubionej “Pytali się o nas daleko na świecie”. Było nam ze sobą bardzo dobrze, ale czas upłynął szybko, a one miały nazajutrz przed sobą zwiedzania Muzeum Powstania Warszawskiego, Starówki i wyprawę na Powiązki Wojskowe. Jeszcze przed Świętami dostałam od nich zdjęcia i pięknie ręcznie robioną kartkę. A teraz otrzymałam od nich pozdrowienia na Dzień Myśli Braterskiej i relacje dhny Aliny Obolewicz z kolejnej, trzeciej części kursu przewodniczek odbytego w Wilnie w domu Zgromadzenia Sióstr od Aniołów. Kurs udał im się jeszcze lepiej niż w Warszawie, dzięki większemu doświadczeniu w organizacji. Między innymi miały zajęcia z psychologii, historii i spotkanie z duszpasterzem na temat duchowości. Czeka je jeszcze czwarta, ostatnia część kursu. Od Redakcji - Życzymy Wilniankom powodzenia! Harcerki z Wilna w Kwaterze Szarych Szeregów na Cmentarzu Powązkowsim, grudzień 2008 r.
37
WIECZNĄ WARTĘ DHNA ZOFIA, NATALIA KACZMAREK - wspomnienia syna hm Janka Kaczmarka.
Nasza Mama, Zofia urodziła się w niepodległej Polsce w roku 1923 w Kamieniu Koszyrskim na Polesiu. Tam jej ojciec Józef Więckowski był na placówce wojskowej. Po powrocie rodziny do Warszawy mama uczęszczała do szkoły Marii CurieSkłodowskiej. Tam miała pierwsze spotkanie z harcerstwem. Opowiadała nam jak rodzice szukali jej po wycieczce. Dopiero małą Zosię znaleźli późnym wieczorem śpiewającą wśród młodzieży harcerskiej przy ognisku. Wspominała nam też swój ostatni obóz w Augustowie tuż przed wybuchem wojny. W tym czasie była już osierocona. Ojciec Józef zmarł w 1935 roku. W momencie wybuchu wojny mieszkała na Pradze w Warszawie. Nasza mama opiekowała się swoją mamą i młodszą siostrą Marysią i to ona podczas okupacji pracowała na utrzymanie swojej rodziny. Brała udział w Powstaniu Warszawskim jako sanitariuszka Jolanta, przydzielona do budynku Architektury.Wykonywała swoją służbę do końca Powstania. Matki swojej już nigdy nie spotkała, prawdopodobnie zginęła pod gruzami. Po kapitulacji przeszła niewolę w niemieckich obozach w Zandboztel i Oberlangen. Po wyzwoleniu w maju 1945 roku zrobiła maturę i została przydzielona do szkoły jako nauczycielka w Westraudervein na terenie Niemiec. Tam na przyjęciu u Piwowońskich poznała przyszłego męża Stefana. Końcem 1947 roku, już zamężna i z naszą siostrą Małgosią na rękach, płynęła ostatnim transportem do Anglii. Rodzice osiedlili się w Camberwell w Londynie, gdzie kolejno na świat przyszli Janek, Marysia i Basia. Dzięki wysiłkom naszej mamy, wszyscy zostaliśmy wychowani na dobrych Polaków i dobrych obywateli kraju, który przyjął ich po tułaczce wojennej. Gdy powstała sobotnia szkoła na Camberwell zaczęła uczyć języka polskiego. Nigdy nie zapomnę mojej pierwszej wyprawy z Mamą do Polski. Mama była bardzo wierząca. Od małego odmawiała z nami wieczorny pacierz. Była aktywną człońkinią kółka różańcowego i dawała nam dobry przykład prawej matki Polki. Harcerstwo przez całe jej życie, było dla niej drogowskazem. Razem z Ojcem pomogli stworzyć harcerski Szczep Żoliboż. Byli aktywnymi członkami Koła Przyjaciół Harcerstwa, również brali czynny udział w życiu parafii w Brockley. Mama uwielbiała tańczyć na zabawach i chętnie popierała imprezy, piekąc pączki i szarlotki. Po śmierci męża Stefana, Mama - już Babcia została ostoją dla następnego pokolenia utrzymując polskość w sercach swoich ukochanych wnuków. Wielokrotnie odwiedzała Marysię w dalekiej Południowej Afryce, a później w Australii. Niestety przyszedł czas, gdy zdrowie Mamie zaczęło nie dopisywać. Mamą opiekowała się Basia. Kiedy jej stan się pogorszył i wymagał całodobowej, fachowej opieki to ostatnie dwa lata spędziła pod troskliwą i oddaną opieką sióstr i pracowników w Antokolu. Odeszła na wieczność do swojego Pana i do męża Stefana i córki Małgosi - nasza ukochana Mama, Babcia, harcerka i patriotka do końca. Cześć Jej Pamięci!
38
Dhna hm Marysia Nowak (Australia) z Mamą dhną Zofią Kaczmarek
———————————————————————————— LISTY I ŻYCZENIA Dhna hm KINGA RZYSKA ze St. Zjednoczonych podaje e-mailem, że o uroczystościach odsłonięcia Pomnika Katyńskiego w Chicago i o samych Katyniu ukazały się bardzo pozytywne artykuły w prasie amerykańskiej. Pisze także: U nas ostatnio dużo o Polsce i Katyniu. W tym tygodniu Public Broadcasting System (tv) wyświetlał trzeci i ostatni odcinek programu BBC “WWII behind closed doors: Stalin, the Nazis, and the West”, który miał pierwszorzędne recenzje. Jeszcze nie zdążyłam obejrzeć ostatniego odcinka, ale na podstawie pierwszych dwóch jestem zdumiona podstawowym założeniem programu, że sprawy polskie były decydującym czynnikiem wpływającym na Drugą Wojnę i wzajemne stosunki między aliantami. Nie pamiętam tego tematu u Daviesa, może tam był. W każdym razie we wszystkim co dotąd czytałam o II Wojnie wydanych na Zachodzie, nie przedstawiano spraw polskich jako decydujących. Więc ten program BBC przetarł nowe tereny w świadomości społeczeństwa amerykańskiego. Cieszymy się tu gremialnie. Dużo informacji o programie http://www.pbs.org/behindcloseddoors/
39
40
41
II NARODOWY ZLOT HARCEREK W RYBIENKU NAD BUGIEM 5 - 20 LIPCA 1928 r.
POBUDKA NA ZLOCIE
42
www.polprint.co.uk