OD REDAKCJI
Druhny i Druhowie!
Witamy w pierwszym wydaniu 2024 r. W ostatnim czasie nasze „Ognisko Harcerskie” przygasło, ale jeszcze tli jego żar więc dorzucamy drzewa, a iskry i płomienie świadczą o tym, że nasze „Ognisko” nie wygasło, lecz żyje.
Tematem naszego pierwszego, wznowionego po przerwie kwartalnika wybrałyśmy „Tradycję i Symbolikę”. Na tradycyjnym harcerskim „Opłatku” w styczniu br. druh Przewodniczący hm. Marek Szablewski mówił o harcerskich symbolach i o ich znaczeniu.
W Domu Harcerskim na Beavor Lane w Londynie, na ścianie w recepcji widzimy wszystkie najważniejsze nasze symbole, w korytarzu wiszą plakaty ze zlotów, a w sali pamiątkowe sztandary, które mówią o naszej historii. Tradycja kształtuje świadomość, buduje więzi i poczucie przynależności we wspólnocie. Nasze obrzędy stwarzają szczególną atmosferę braterstwa w dążeniu do wspólnych ideałów.
Rok 2023 był Rokiem Dziękczynienia za dwadzieścia lat harcerskiego patronatu bł. Stefana Wincentego Frelichowskiego.
Okładka: Ściana w recepcji w domu harcerskim na Beavor Lane w Londynie
Uczestniczyliśmy we wszystkich wydarzeniach związanych z tym jubileuszem, piszemy o tym na stronie 28.
W kwietniu tradycyjne obchodzimy dzień św. Jerzego łączący wszystkich skautów i skautek świata. Św. Jerzy pozostaje wzorem rycerstwa, o czym przypomina nam 5 punkt Prawa Harcerskiego.
Jak co roku, w marcu odbyły się rekolekcje zorganizowane przez Główną Kwaterę Starszego Harcerstwa na platformie zoom. Naukę „Nadzieja i Wolność” wygłosił ojciec phm. Paweł Bucki, Jezuita. Jego naukę znajdziemy na stronie 21.
Prace przy porządkowaniu i digitalizacji Archiwum Naczelnictwa postępują miarowo. Jest to ogromna praca, którą prowadzą od wielu lat nasze archiwistki hm. Teresa Szadkowska-Łakomy i hm. Jagoda Kaczorowska z zespołem. W tym numerze zamieszczamy artykuł hm. Zygmunta Szadkowskiego „Jedność ZHP” zamieszczonym w piśmie Znicz w 1950 r.
Intencją redakcji jest utrzymanie tych samych działów, które były w poprzednich wydaniach naszego pisma. Zapraszamy czytelników do współpracy z „Ogniskiem Harcerskim”. Chętnie zamieścimy sprawozdania (zdjęcia i ilustracje) z jednostek wszystkich Okręgów naszego Związku.
Czuwaj!
Jolanta Sabbatówna hm.
Redaktor
GAWĘDA PRZEWODNICZĄCEGO
NA „OPŁATKU” NACZELNICTWA
Niedawno w szkockim Glasgow odbyła się uroczystość przywrócenia do służby i ponownego poświęcenia sztandaru Hufca Harcerzy „Lwów” (str. 36). Uroczystość odbyła się dokładnie w 78. rocznicę oryginalnego poświęcenia tego sztandaru. Hufiec „Lwów” działał prężnie, ale z czasem zaczął kurczyć się i został rozwiązany w 1990 roku. Po 33 latach ten sam sztandar powrócił do czynnej służby, został przekazany przez ostatniego hufcowego phm. Leszka Indyka hufcowemu odrodzonego hufca pod komendą phm. Szymona Erdzika.
Poświęcenie nowo-starego sztandaru wyzwoliło mnóstwo radości, energii, entuzjazmu. Nasze jednostki w Szkocji: hufiec harcerek „Polesie” i hufiec harcerzy „Lwów” mają dziś przed sobą piękną przyszłość. Droga do tego etapu nie była łatwa; była to trudna wspinaczka wymagająca wiele wsparcia przez wiele lat, ale im większy trud, tym piękniejszy jest wynik.
Sztandar, przy którym gromadzimy się to bardzo ważny, wymowny symbol. Sztandar hufca reprezentuje członków obecnych i tych, którzy odeszli na wieczny wartę. Podobną rolę pełnią proporzec drużyny i proporczyk zastępu: łączą nas, przypominają naszą historię i nasze cele.
Na pewno wszyscy zauważyli nowy wystrój siedziby Naczelnictwa ZHP po zakończeniu prac remontowych. Mamy tu wiele pamiątek i symboli. Na ścianie w recepcji widnieją odznaki reprezentujące kraje, w których działają nasze jednostki. Ściana ta opowiada o naszej działalności i światowości. Są tam odznaki naszych czterech organizacji: Harcerek, Harcerzy, Starszego Harcerstwa i Organizacji Przyjaciół Harcerstwa. Są oznaki każdej gałęzi naszej pracy: skrzatów, zuchów, harcerek, harcerzy, wędrowniczek, wędrowników, instruktorek i instruktorów. Wszyscy uczestnicy i członkowie naszego Związku są tu reprezentowani – od najmłodszego skrzata w Hiszpanii do harcmistrzyni w Australii, od starszego harcerza w Kanadzie do działaczki harcerskiej z OPH w Stanach Zjednoczonych, od Zucha w Szkocji do harcerstwa w Argentynie, a wszystkich łączy nasze logo: biało-czerwona kula ziemska z lilijką.
Tu obok nas wisi sztandar Związku. Jest on kolejnym symbolem naszej światowej służby. Stworzony został wspólnym wysiłkiem: ręcznie haftowany przez siostry zakonne w Australii według projektu hm. Krzysztofa Dutkowskiego zgodnie z instrukcją zatwierdzoną przez śp. hm. Ryszarda Kaczorowskiego, kiedy pełnił funkcję Naczelnika Harcerzy (1955-1967). Strona główna sztandaru przedstawia godło Polski, białego orła w koronie otoczonego złotym wieńcem oraz słowa: „BOGU”, „POLSCE”, „BLIŹNIM” wypowiadane w chwili złożenia Przyrzeczenia, będącego zobowiązaniem do służby, którą pełni każda harcerka i każdy harcerz. W czterech rogach tej strony sztandaru są złote wieńce, a w każdym wieńcu - kluczowe w historii naszego Związku daty.
U góry po prawej stronie napis „LWÓW 1910” przypomina nam, że Andrzej Małkowski rozpoczął pracę polskiego skautingu we Lwowie w 1910 r. U góry po lewej stronie mamy „LUBLIN 1918”, który nawiązuje do Zjazdu Zjednoczeniowego ZHP w Lublinie w dniach 1-2.11.1918, na którym organizacje harcerskie działające dotychczas na terenach okupowanych przez trzech zaborców stworzyły jeden Związek Harcerstwa Polskiego.
U dołu po prawej stronie mamy napis „ENGHIEN 1946”. Jest to miejscowość pod Paryżem we Francji. Tam w lutym 1946 r., po zakończeniu działań wojennych i pozostawieniu Polski w bloku sowieckim, odbył się pierwszy Zjazd przedstawicieli harcerstwa ze wszystkich terenów poza Polską z udziałem przedstawiciela
Szarych Szeregów. Zjazd w obecności Przewodniczącego ZHP Michała Grażyńskiego, wybranego ponownie na tę funkcję na Zjeździe w Lublinie w maju 1939 r., uchwalił, że praca harcerska będzie kontynuowana poza granicami Kraju.
U dołu po lewej stronie widnieje logo naszego Związku oraz rok 2018, w którym obchodziliśmy setną rocznicę Odzyskania
Niepodległości Polski i równocześnie setną rocznicę Zjazdu
Zjednoczeniowego w Lublinie.
Na odwrotnej stronie sztandaru, na zielonym polu przedstawiony jest Krzyż Harcerski wzorowany na Krzyżu Virtuti Militari. Krzyż harcerski był projektem ks. Kazimierza Lutosławskiego, wybranym przez Naczelną Komendę Skautową spośród projektów nadesłanych na konkurs ogłoszony w pierwszym numerze czasopisma „Skaut” w 1912 r. Wokół Krzyża widzimy nazwę: „Związek Harcerstwa Polskiego”, a w każdym z czterech rogów – złotą lilijkę.
Sztandar został poświęcony na Zjeździe Ogólnym w Windsor (Wielka Brytania), 2 lutego 2019 r. Następnie Przewodniczący Zarządów Okręgów (lub ich przedstawiciele) z Francji, Argentyny, Wielkiej Brytanii, Kanady, Stanów Zjednoczonych, Australii oraz Irlandii przybili do drzewca pamiątkowe gwoździe. Na każdym gwoździu widnieje rok rozpoczęcia pracy na danym terenie: Francja (1919), Argentyna (1935), Wielka Brytania (1940), Kanada (1948), Stany Zjednoczone (1949), Australia (1949), Irlandia (2011).
W dolnej części drzewca przybito gwoździe z nazwami wszystkich krajów, w których w przeszłości działał ZHP lub w których działają przynajmniej pojedyncze jednostki Związku: Polska, Austria, Belgia, Brazylia, Chile, Chiny, Czechosłowacja, Dania, Egipt, Estonia, Hiszpania, Holandia, Hong Kong, Indie, Iran, Jugosławia, Liban, Łotwa, Meksyk, Niemcy, Norwegia, Nowa Zelandia, Palestyna, Paragwaj, Południowa Afryka, Rodezja Południowa, Rodezja Północna, Rosja, Rumunia, Szwecja, Tanganika, Uganda, Ukraina, Węgry, i Włochy.
W korytarzu mamy różne afisze z naszych światowych Zlotów i wypraw oraz światowych Jamboree Skautowych, w których uczestniczyły nasze delegacje. Tworzą historyczny przekrój od Jamboree w Gödöllo na Węgrzech w 1933 r., zlotu w Spale w 1935 r. i naszych własnych światowych zlotów. Te afisze także świadczą o naszej działalności.
W jednej z sal wystawiono trzy sztandary: trzy spośród wielu, które opowiadają o naszej tułaczej drodze z Kraju. Są symbolem naszej historii i działalności poza Krajem. Wśród nich jest sztandar 82. Warszawskiej Drużyny Harcerzy, znaleziony przez żołnierza 1. Dywizji WP w niemieckim domu - prawdopodobnie wzięty jako „trofeum wojenne”. Sztandar ten został przekazany Naczelnictwu ZHP.
Obok widać sztandar harcerski z Valivade w Indiach, gdzie uchodźcy polscy znaleźli po wyjściu z Rosji Sowieckiej tymczasowe schronienie. W Indiach i w Afryce harcerstwo odegrało kluczową rolę biorąc pod opiekę oraz wychowując dzieci i młodzież, podobnie jak w wielu innych krajach, w których znaleźli się Polacy wśród zawieruchy wojennej.
Jest tam także sztandar z Niemiec, gdzie po wojnie w obozach UNRRA (Organizacja ONZ d.s. Pomocy Uchodźcom) aktywnie działały liczne hufce harcerskie.
Sąsiedni pokój nosi imię dr. Michała Grażyńskiego, przedwojennego wojewody śląskiego, wybranego w 1931 roku przez Zjazd na Przewodniczącego ZHP. Funkcję tę pełnił do śmierci w 1960 r. Na zjeździe w Enghien pod Paryżem w 1946 r. był współodpowiedzialny za decyzję kontynuowania naszej służby harcerskiej poza Polską. W sali jego imienia wystawiona jest nadana mu przez założyciela światowego skautingu Roberta Baden-Powella odznaka „Srebrnego Wilka”, za zasługi dla ruchu skautowego. Druh Grażyński jest jedynym Polakiem odznaczonym w ten sposób.
Na głównej sali widzimy poczet Przewodniczących Związku, wszystkich, którzy pełnili tę zaszczytną funkcję od Tadeusza Strumiłły począwszy. Są oni dowodem nieprzerwanej prawnoorganizacyjnej kontynuacji ZHP jak i nieprzerwanej naszej Służby Bogu, Polsce i bliźnim.
Portrety naszych Przewodniczących pochodzą z różnych źródeł, były stylistycznie bardzo różne. Tu są przedstawione w jednolitym nowoczesnym stylu.
Widzimy na sali zdjęcia współtwórców Harcerstwa: Andrzeja i Olgi Małkowskich. Od nich wzięła początek nasza organizacja. Ich wizja, ideały prowadzą nas po dzień dzisiejszy i są drogowskazem w naszych przygotowaniach do X Światowego Zlotu ZHP.
Na tej sali wisi Krzyż Harcerski wzorowany na krzyżu Virtuti Militari. Wszystkie jego elementy mają swoją głęboką symbolikę. Obok Krzyża wisi Lilijka, znak czystości, a na niej hasło Filaretów z XIX w: „Ojczyzna, Nauka, Cnota”. Lilijka jako cześć róży wiatrów wskazuje nam kierunek. Wybierajmy taki kierunek, na który lilijka nam wskazuje, kierunek, który nas łączy i prowadzi ku lepszej przyszłości, ramię w ramię, z naszym Prawem, z Przyrzeczeniem w myślach i sercach.
Czuwaj!
Marek Szablewski hm.
TRADYCJA
Słownik języka polskiego PWN podaje, że tradycja to ogół obyczajów, norm, poglądów, zachowań itp. właściwych jakiejś grupie społecznej. Słowo tradycja pochodzi z łaciny traditio i znaczy wręczać czy oddawać co można także rozumieć jako przekazywać.
Pokrewny wyraz „zwyczaj” Słownik PWN definiuje jako powszechnieprzyjęty,tradycyjnysposóbpostępowaniawpewnych okolicznościachlub właściwykomuśsposóbpostępowania . Warto również przyjrzeć się wyrazowi „obyczaj”, czyli przyjętywjakiejś społeczności sposób postępowania w danych okolicznościach lub sposób postępowania lub zachowania charakterystyczny dla danegoczłowieka , czy nawet zasadyetyczneimoralne,którymi ktośsiękieruje . Są to wyrazy bliskoznaczne. Jednak słowo tradycja wydaje się nadawać danej kwestii większą wagę, sugerując długotrwałość i głębsze znaczenie danego postępowania.
Tradycja kształtuje świadomość, buduje więzi i poczucie przynależności. Jest czynnikiem samo-określenia się wspólnoty lub grupy i ułatwia włączenie przeszłości w teraźniejszość zapewniając ciągłość. Pozwala na określenie i zrozumienie kim jesteśmy i skąd pochodzimy oraz pomaga zrozumieć naszą przeszłość. Przekazuje zebrane doświadczenie, mądrość, wartości i normy w grupach społecznych. Wzmacnia relacje rodzinne i społeczne, ale także międzypokoleniowe.
W obrębie tradycji znajdują się między innymi obrzędy, język, kultura wysoka i ta codzienna. Pielęgnujemy tradycje rodzinne, narodowe, harcerskie i religijne. Tradycje także obecne są życiu szkolnym, w pracy i organizacjach społecznych. Niektóre są bardzo stare a inne całkiem współczesne.
Tradycja rozwija się i przechodzi ewolucję, niektóre zwyczaje zanikają, nowe się tworzą, a inne wynikają z warunków w świecie czy otoczeniu, w którym żyjemy.
W rodzinach powstają swoiste zwyczaje wynikające z połączenia różnych tradycji, jeśli rodzice pochodzą z różnych części Polski czy świata. Dlatego nasze własne doświadczenie jest zawsze wyjątkowe i często ma dla nas dodatkowe znaczenie, będąc powodem do dumy a i tęsknoty czy smutku, jeśli nie da się ich utrzymać w kolejnym pokoleniu.
Święta narodowe najczęściej związane są z obchodami wydarzeń historycznych. Podtrzymują poczucie tożsamości i przynależności do naszych polskich korzeni i powinny skłaniać do jedności.
W kultowym filmie Miś (1980, reż. Stanisław Bareja) o tradycji powiedziano Tradycja to dąb, który tysiąc lat rósł w górę. Niech nikt kiełka małego z dębem nie przymierza! Tradycja naszych dziejówjestwarownymmurem.Tojestwłaśniekolęda,świąteczna wieczerza, to jest ludu śpiewanie, to jest ojców mowa, to jest naszahistoria,którejsięniezmieni.Atocodookołapowstajeod nowa,tojestnaszacodzienność,wktórejmyżyjemy.
Wielowiekowa tradycja chrześcijańska: obrzędy, nabożeństwa i wspólna modlitwa tworzą i wzmacniają wspólnotę wierzących, przyczyniają się do pogłębienia duchowości. W kościele katolickim tradycją się określa przekaz zwyczajów, które nie mają podstawy w źródłach pisanych. Jeśli coś się działo przez więcej niż sto lat to zaliczane jest do tradycji.
Według profesora Leszka Kołakowskiego wychowanie,całkowicie wyzwolonezautorytetu,tradycjiidogmatu,kończysięnihilizmem. Ksiądz Józef Tischner powiedział: Czym jest tradycja? Przede wszystkimniejestrupieciarnią,wktórejodczasudoczasumożna znaleźćjakiśskarb.
Niestety nie wszystkie tradycje są dobre. Pojawiają się obce tradycje, które często wypierają te piękne, stare, mądre treści. Zagrożeniem dla tradycji jest jej wyjałowienie – pozostają wówczas tylko pozbawione istoty, bez treści wewnętrznej. Czasami jednak takie zwyczaje, mimo braku głębszej treści pozostają okazją do sympatycznego spotkania.
Jarosław Pelikan, słowacko-amerykański historyk chrześcijaństwa powiedział, że: Tradycjajestżyjącąwiarązmarłych.Tradycjonalizm jestmartwą wiarążywych.
Powiedział także że: Jedynąalternatywątradycjijestzłatradycja. Ważnym jest by potrafić nadać tradycji znaczenie w dzisiejszym świecie. Nadmierne przywiązanie do pewnych zewnętrznych form z jednej strony, a z drugiej całkowite porzucenie tego co pierwotnie stanowiło ich istotę w ostateczności może doprowadzić do poważnych podziałów w rodzinach i w społecznościach.
Często przywoływane stwierdzenie „zawsze tak było” może znaczyć, że coś trwało 5, 50 czy 500 lat. A co było wcześniej?
Bezzasadny wydaję się upór w utrzymywaniu martwej formy tradycji zewnętrznej w przypadku, kiedy treść lepiej przekazuje inna forma.
Papież Franciszek powiedział: Tradycja i pamięć o przeszłości powinnypomóczdobyćsięnaodwagęotwarcianowychprzestrzeni dla Boga. Kto dziś szuka tylko rozwiązań dyscyplinarnych, kto skłaniasięprzesadnieku„bezpieczeństwu”doktryny,ktouparcie usiłujewskrzesićutraconąprzeszłość,mastatyczną,inwolucyjną wizję.Wtensposóbwiarastajesięjednązwieluideologii.
Podobnie można podejść do tradycji narodowej i społecznej. Warto zastanowić się nad tym, które tradycje są nadal przydatne. Uważam, że te najstarsze z okresu powstawania naszego Związku są najbardziej wartościowe i najpiękniej zapewniają właściwe wychowanie młodzieży. Oczywiście wiele się zmienia – ale to raczej pod względem formy niż treści.
Powiew
Adam Asnyk „Do młodych”
Szukajcie prawdy jasnego płomienia!
Szukajcie nowych, nie odkrytych dróg...
Za każdym krokiem w tajniki stworzenia
Coraz się dusza ludzka rozprzestrzenia, I większym staje się Bóg!
Choć otrząśniecie kwiaty barwnych mitów, Choć rozproszycie legendowy mrok, Choć mgłę urojeń zedrzecie z błękitów, Ludziom niebiańskich nie zbraknie zachwytów, Lecz dalej sięgnie ich wzrok.
Każda epoka ma swe własne cele I zapomina o wczorajszych snach...
Nieście więc wiedzy pochodnię na czele I nowy udział bierzcie w wieków dziele, Przyszłości podnoście gmach!
Ale nie depczcie przeszłości ołtarzy, Choć macie sami doskonalsze wznieść; Na nich się jeszcze święty ogień żarzy, I miłość ludzka stoi tam na straży, I wy winniście im cześć!
Ze światem, który w ciemność już zachodzi
Wraz z całą tęczą idealnych snów, Prawdziwa mądrość niechaj was pogodzi –I wasze gwiazdy, o zdobywcy młodzi, W ciemnościach pogasną znów!
HARCERSKA OBRZĘDOWOŚĆ
Obrzędowość, oparta na wspólnocie idei, celów i działania należy do harcerskiej tradycji od samego początku naszej działalności.
Pierwszym, najbardziej doniosłym – bo zobowiązującym na całe życie jest Obrzęd Przyrzeczenia Harcerskiego, z podniesioną prawą dłonią w ukłonie harcerskim: „Mam szczerą wolę całym życiem pełnić służbę Bogu i Polsce, nieść chętną pomoc bliźnim i być posłuszną/posłusznym Prawu Harcerskiemu”. Któż z nas instruktorów nie wspomina ze ściśniętym sercem własnego Przyrzeczenia i nie wziął na pamiątkę węgielka z ogniska, kiedy sami przygotowujemy powierzoną nam młodą osobę do służby „całym życiem” i na własne ręce przyjmujemy od niej Przyrzeczenie?
Podobną wagę mają Obrzędy Obietnicy Zuchowej przy nadaniu gwiazdek oraz uroczyste nadanie pagonów wędrowniczych.
Przejście zuchów do drużyn harcerskich towarzyszą obrzędy przeniesienia zucha dziewczyny do drużyny harcerek i pasowania zuchów chłopców na harcerzy.
Przyrzeczenie zobowiązuje nas do potrójnej służby Bogu, Polsce i bliźnim. Pełniąc Służbę Bogu jako jednostka harcerska uczestniczymy ze sztandarem w Obrzędach religijnych: we Mszy Świętej, procesji Rezurekcyjnej lub w Święto Bożego Ciała; możemy porządkować groby w dniu Zadusznym oraz wspierać modlitwą i pełnić wartę przy pochówku druhen i druhów, którzy odeszli na Wieczną Wartę.
W naszej harcerskiej praktyce często stosujemy obrzędowe rozpoczęcia, zakończenia zbiórek, zlotów, zjazdów i spotkań raportem i odśpiewaniem Hymnu Harcerskiego. Najprostszym, najczęściej stosowanym obrzędem jest rozpoczęcie i zakończenie dnia w gronie harcerskim wspólną modlitwą i obrzędową pieśnią „Wstaje dzień” lub “Idzie noc” stojąc w szyku ze skrzyżowanymi dłońmi.
Do obrzędowego powitania i pożegnania na harcerskich spotkaniach należy okrzyk: „Czuj, Czuj, Czuwaj!”. Zakończenie dnia wieczornym ogniskiem, apelem, opuszczeniem sztandaru i wspólną modlitwą to kolejne przykłady harcerskiej obrzędowości.
Zdarza się, że jednostki harcerskie, często z pocztem sztandarowym zapraszane są przez organizacje emigracyjne do udziału w uroczystościach rocznicowych o charakterze patriotycznym i społecznym, czasami przy pochówku osób zasłużonych dla Sprawy Polskiej. Takie obowiązki można również uznać za należące do szeroko rozumianej obrzędowości.
Istnieje jednak wiele innych okazji w życiu jednostek harcerskich, gdy uczestniczymy w obrzędach przez małe „o”. Są to wydarzenia ważne w życiu drużyny, hufca, chorągwi albo całego Związku: nadanie stopnia, przyznanie sprawności, mianowanie na nową funkcję; a także rocznicę założenia jednostki, poświęcenia sztandaru, rocznice historyczne i patriotyczne. Mamy, na przykład jednostki noszące imię „Szarych Szeregów” lub mające patrona Św. Jerzego lub Zawiszę Czarnego, które obchodzą uroczyście swoje święto. Ważnym elementem takiego obchodu może być powtarzany co roku obrzęd „Dobrego Uczynku”. Na przykład miesiąc przed świętem drużynowa/drużynowy opowiada historię patrona drużyny i ogłasza akcję: każdy harcerz/harcerka czyni w sercu postanowienie dobrego uczynku, zapisuje je na kartce, którą składa i wrzuca (bez imienia i nazwiska, ale ze swoim „znakiem” rozpoznawczym) do wspólnej „skarbonki dobrych uczynków”. Drużynowa/drużynowy podaje termin na wywiązanie się z postanowień i podaje kilka przykładów dobrych uczynków. Na następnej zbiórce po akcji, ci którzy już wykonali swoje zobowiązania mogą wrzucić kolejną kartkę ze swoim znakiem do skarbonki. Taki prosty i łatwy do przeprowadzenia obrzęd powtarzany przez kilka tygodni może pomóc wytworzyć u młodych harcerek i harcerzy nawyk dobrego uczynku i pracy nad sobą oraz chęć naśladowania bohaterów - patronów drużyny.
Wiele lat temu drużyna „Pilica” w Londynie postanowiła w Wielkim Poście wesprzeć dom dziecka. Jeden z rodziców zbudował
mały domek, przez szparę w dachu można było wrzucać drobne pieniążki zaoszczędzone z kieszonkowego. Zastępy podchodziły kolejno do skarbonki składając swoje datki. Obrzędowa oprawa przyczyniła się do zachowania poważnego nastroju i refleksji.
W innej konwencji piękne, wesołe, proste i wielce skuteczne autorskie obrzędy stosował zuchmistrz Druh phm. Marcio Mrozek. Kiedy któryś z zuchów wykonał jakiś czyn wspaniały lub odznaczył się bohaterstwem, Druh podnosił rękę lewą i zuchy wołały „Och”, a kiedy podnosił prawą, zuchy wołały „Ach”, a na końcu „WOW!” A kiedy trzeba było poskromić nadmiar zuchowej energii negatywnej to rzucał hasło: „Okryj się wstydem” i indagowany musiał na kilka sekund zasłonić ręką buzię. Po czym „niecny czyn” szedł w zapomnienie.
Mistrzynią harcerskiej obrzędowości była śp. hm. Irma Paluchowa. Miała duszę artystyczną i rozśpiewaną. Każda gra, którą wymyśliła, każdy obrzęd pobudzał fantazję i angażował uczestniczki w akcję. My, przyszłe instruktorki, uczyłyśmy się od niej metody harcerskiej w praktyce.
Największym niebezpieczeństwem wychowawczym instruktorów jest stracenie z oczu celu wychowawczego, wynikającego z idei służby i przedkładanie formy nad treścią. Na to niebezpieczeństwo wskazywała prawie sto lat temu hm. Ewa Grodecka w swojej książce „O Metodzie Harcerskiej i jej Stosowaniu”. Przestroga ta odnosi się również do obrzędowości. Aby harcerski obrzęd osiągnął właściwy cel wychowawczy musi być naturalny, pozytywny, musi zaangażować ducha, dotrzeć do świadomości, wzbudzić wolę działania dla dobra. Nie można obrzędowości sprowadzić do pamiątki w postaci węgielka z ogniska, przy którym kiedyś złożyliśmy Przyrzeczenie.
Najlepsze obrzędy to te, które przeszły w tradycję, wiążące nas wszystkich – członków i uczestników – w braterską służbę naszym ideałom.
Stara Pszczoła
ŚWIĘTY JERZY
23 kwietnia przypada dzień św. Jerzego, który w swojej legendarnej bitwie ze smokiem stał się uosobieniem odwagi i męstwa - cechy warte naśladowania. Jego przykład wystąpienia naprzeciw smoka motywuje nas do szukania wokół siebie wyzwań do harcerskiej postawy w codziennym życiu. Postać smoka symbolizuje to co złe w nas samych i w naszym otoczeniu - to co należy poprawić, zwalczyć, pokonać, aby wszystkim z nami było dobrze.
W świecie skautowym św. Jerzy jest symbolem walki ze złem i walki z trudnościami. Jest symbolem obrony słabszych, potrzebujących, obrony wszystkiego co wartościowe.
W książce „Skauting dla Chłopców” Lord Robert Baden-Powell tak opisuje patrona światowego skautingu:
„Kiedy stawał w obliczu trudności lub niebezpieczeństwa, niezależnie od tego, jak wielkie się wydawało, nawet w postacismoka,nieunikałichanisięichniebał,aleruszał naniezcałąmocą…”.
Św. Jerzego zawsze widzimy w zbroi - ważna to symbolika. Pierwszy punkt kodeksu rycerskiego brzmi:
„Bądź zawsze gotów, zawsze w zbroi, którą wolno zdjąć tylkonaspoczyneknocny”. (Skauting dla Chłopców).
Przypomina to nam, że rycerska postawa obowiązuje nas zawsze i wszędzie bez względu na czas i miejsce – jesteśmy wiecznie na służbie, na straży. Stoimy na straży polskiego języka, kultury i prawdy historycznej. Strzeżemy zasad harcerskich dbając o to, aby nasi podopieczni w pełni zrozumieli co znaczą pojęcia tak jak sumienność, obowiązkowość, słowność, ofiarność, rzetelność, honor. Starając się, aby dawać dobry przykład świadomie pracujemy nad własnym charakterem, nad karnością osobistą, nad naszym stosunkiem do innych, aby być zawsze czujnym na ich potrzeby.
Broń w ręku Św. Jerzego jest do obrony raczej niż do ataku. Naszą bronią to Prawo i Przyrzeczenie Harcerskie, które kierują naszymi czynami, aby zawsze i wszędzie były szlachetne i czyste, abyśmy udając się na spoczynek nocny mogli stwierdzić, żeśmy tego dnia Służbę dobrze spełnili.
Jagoda Kaczorowska hm.
Z NASZEGO ARCHIWUM
Jedność ZHP, hm. Zygmunt Szadkowski
REKOLEKCJE STARSZOHARCERSKIE
10 marca br. Główna Kwatera Starszego Harcerstwa zaprosiła starszyznę harcerską do udziału w rekolekcjach wielkopostnych. Spotkanie odbyło się na platformie zoom. Uczestnicy przygotowali rozważania męki pańskiej. Naukę „Nadzieja i Wolność” wygłosił ojciec phm. Paweł Bucki, jezuita, który posługuje w Sanktuarium Św. Andrzeja Boboli w Warszawie. Był Komendantem Chorągwi Mazowieckiej w Związku Harcerstwa Rzeczpospolitej.
Droga Krzyżowa w kaplicy Matki Bożej Różańcowej, w kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa i Matki Bożej Pocieszenia w Poznaniu
Nadzieja i wolność, o. Paweł Bucki SJ phm.
Druhny i Druhowie pozwólcie, że podzielę się kilkoma refleksjami opartymi o Orędzie Papieża na Wielki Post, które nosi tytuł „Bóg prowadzinasprzezpustyniekuwolności”. Niech słowa Papieża będą dla nas wskazówką do tego jak możemy przeżywać tegoroczny Wielki Post. Przesłanie papieskie koncentruje się na dwóch tematach. Jednym jest wolność, do której Pan Bóg nas wyzwala. Drugi temat to nadzieja, która jest dziś wielkim wyzwaniem, ponieważ łatwo popaść w zniechęcenie, wobec tego co widzimy i w nas samych i wokół nas jako różnorodne formy niewoli, wobec tego co w jakiś sposób trudne.
Papież w swoim Orędziu przypomina historię wyjścia narodu wybranego z Egiptu. Przypomina najpierw to, że Pan Bóg widzi krzywdę, zło i przemoc. Widzi wszystkie więzy i opresje przytłaczające jego lud. Pan Bóg widzi i wyzwala swój lud, pomimo, że Izrael o to nie prosi, mimo, że Izrael tylko narzeka. Bo oni uwierzyli w to, że tak musi być. Uwierzyli, że Faraon, który ich gnębi jest najpotężniejszy i nic nie jest w stanie go pokonać. Świat, w którym żyjemy, w którym widzimy tak wiele zła i niesprawiedliwości, też próbuje nam odebrać nadzieję na to, że może być inaczej.
Myślę, że warto zadać sobie pytanie, które w swoim Orędziu zadaje Papież: Czypragnęnowegoświata?Czypragnęzmiany tegocojestnietakie,jakbyćpowinno? Papież używa ciekawego zwrotu, mówi, że świat cierpi na „deficyt nadziei” . Tak, światu brakuje nadziei. I jest to wyzwanie dla nas, dla nas Chrześcijan, dla nas harcerzy. Przecież mamy punkt naszego prawa harcerskiego, który mówi o tym, że harcerz, harcerka jest pogodny. Wyzwanie to możemy sformułować w pytaniu: jak nie stracić nadziei? Jak nie dać sobie odebrać nadziei?
Drugie najważniejsze słowo w Orędziu to wolność. „Ku wolności wyswobodził nas Chrystus”, przypomina św. Paweł. W historii Izraela, Pan Bóg wyprowadza naród wybrany z Egiptu, z domu niewoli, z tego co jest niewolą zewnętrzną i prowadzi ku wolności, ku ziemi obiecanej.
Ale Izrael, kiedy już opuścił Egipt nosi ciągle jeszcze w sobie „dom niewoli”. Często żałuje przeszłości, szemrze przeciwko Mojżeszowi, mówi: „tam przynajmniej, gdzie byliśmy w niewoli mieliśmycojeść,atutajjesteśmywolni,aleniemamycojeść”.
Papież mówi, że takie postępowanie przypomina czasem naszą sytuacje. Oto już jesteśmy wyzwoleni przez Chrystusa z więzów grzechu, z wszelkich więzów, które nas od Boga i od Jego wolności oddzielają. To się już dokonało na Krzyżu Chrystusa, tak jak Izrael został wyprowadzony z Egiptu. Równocześnie, jak Izraelowi na pustyni trzeba nam ciągłego wyzwalania z wewnętrznego zniewolenia, z różnych naszych wewnętrznych więzów. I dlatego Bóg wyzwalając Izraela, prowadząc Izraela ku wolności daje Izraelowi, a przez nich też nam, prawo wolności – Dekalog, dziesięć przykazań.
Paradoksalnie Dekalog to właśnie prawo wolności. Paradoksalnie, bo w naszej mentalności patrzymy na przykazania czy na prawo jako na więzy, jako na coś co jest przeciwne wolności. A tymczasem Bóg dając Mojżeszowi przykazania zaczyna nie od przykazania tylko od przypomnienia: „Ja jestem Pan Bóg twój, którycię wywiódł z ziemi egipskiej zdomuniewoli” (Wj 20, 2). Pan Bóg wyzwala człowieka z niewoli zewnętrznej i zaprasza do wyzwolenia z niewoli wewnętrznej – temu służą przykazania. Ta niewola wewnętrzna to może być zniewolenie bożkami, fałszywymi obrazami Boga, zniewolenie pychą, która nawet chce Pana Boga podporządkować sobie.
Papież Franciszek w Orędziu opisuje w następujący sposób drogę zniewolenia wewnętrznego: „Móc wszystko, być szanowanym przezwszystkich,miećprzewagęnadwszystkimi:każdyczłowiek odczuwa uwodzenie tego kłamstwa w sobie. To stara droga. Możemywtensposóbprzywiązaćsiędopieniędzy,dopewnych projektów,idei,celów,donaszejpozycji,dotradycji,anawetdo pewnych osób. Zamiast nas poruszyć, sparaliżują nas. Zamiast sprawić, byśmy się spotkali, będą nam siebie przeciwstawiać” . Papież pokazuje tutaj, że przykazania, które znamy, „niebędziesz miałBogówcudzychprzedemną” , „niebędzieszbrałimieniaPana
Bogadoczczychrzeczy”,„będzieszczciłdzieńszabatu”, nie są zewnętrznym przymusem tylko są wyzwoleniem. Różne dobre rzeczy mogą odbierać moją wolność, kiedy stawiam to na miejscu Pana Boga, staje się moim bożkiem, czymś co mnie niewoli.
Dalej w centrum Dekalogu znajdujemy prawo szabatu, czyli prawo wyzwolenia od zniewolenia swoim działaniem, swoją pracą. Prawo, które mówi, że choćby praca była nie wiadomo jak ważna, to ja jestem ważniejszy niż moja praca. Myślę, że warto to sobie przypomnieć, właśnie w naszym harcerskim kontekście, że człowiek jest zawsze ważniejszy niż każde jego dzieło. To co człowiek zrobi i dokona jest piękne i ważne, ale człowiek jest pierwszy i przykazanie „dzień święty święcić” nam o tym przypomina. Pan Bóg nas wyzwala od pokusy budowania swojej wartości na tym co zrobię, na myśleniu: „jestem wart tyle ile wypracuję, ile zdziałam”. Nie! Jestem warty, bo jestem warty –moja godność jest pierwsza. Jestem dzieckiem Pana Boga, nawet jeśli w danym momencie nic nie mogę albo nie umiem zrobić.
Następnie po przykazaniu szabatu jest cała seria przykazań dotyczących moich relacji z ludźmi: szacunek do rodziców, szacunek dla życia, dla seksualności, dla własności. To też jest prawo wolności, bo wolność nie jest samowolą, tylko wspólną wartością. Wolność nie jest tylko moja. Wolność jest zawsze nasza. Gdyby wolność była tylko moją wartością to stawałaby się formą samowoli, bo nie uznawałaby istnienia innych ludzi i ich wolności.
Dlaczego potrzebujemy Dekalogu – prawa wolności? Dlaczego ciągle potrzebujemy prawa do wyzwalania na nowo naszych wewnętrznych zniewoleń? Dlatego, że człowiek jest tak zbudowany, że potrzebuje zewnętrznych ram, w których będzie mógł funkcjonować. Udawanie, że tego nie potrzebujemy, że samo przykazanie miłości powinno wystarczyć jest błędem. Myśliciel francuski Blaise Pascal powiedział kiedyś takie zdanie, że kto chce z człowieka zrobić anioła robi z niego bestię. Udawanie, że człowiek jest aniołem, że samo tylko powiedzenie „kochajmy się”, nie wystarczy, bo nie prowadzi do prawdziwego dobra. Nie prowadzi do wolności, tylko do samowoli.
Drugi temat papieskiego Orędzia to wielkie zadanie, którym jest nadzieja. W jaki sposób odkryć, w jaki sposób zachować nadzieję w sobie? Bo bardzo potrzebujemy nadziei. Doświadczamy bardzo trudnego czasu. Przeżywamy wiele bolesnych zawodów. Sytuacja międzynarodowa, ale też często sytuacja blisko nas bardziej przypomina wojnę niż pokój. Papież nas zaprasza to tego, by zobaczyć, że to co przeżywamy jest chwilą narodzin, jak pisze św. Paweł: „świat aż dotąd jęczy w bólach rodzenia”. Nasze „bóle, cierpienia”, to co chce nas przestraszyć, możemy postrzegać nie jako chorobę, ale jako ból rodzenia. Jesteśmy w chwili narodzin, nie u kresu, lecz na początku przemiany. Do takiego spojrzenia potrzeba wielkiej odwagi. Odwaga ta nie jest naszą własną cnotą, ale wynikiem zaufania Panu Bogu. Z oparcia się na tym, że Pan Bóg się nie zmęczył, nie zmęczył się nami, nie zmęczył się światem, nawet jeśli widzimy jaki ten świat wokół nas jest. Pan Bóg ten świat zna, zna wszystkie jego cienie i mimo wszystko nie przestaje go kochać.
Na koniec swojego przesłania Papież przywołuje poemat Charles’a Péguy o trzech cnotach boskich. W poemacie tym nadzieja jest jak dziewczynka, najmłodsza siostra wiary i miłości. Malutka nadzieja kroczy między dwiema dorosłymi siostrami i nikt nawet na nią nie zwraca uwagi. (…) Pomiędzy dwiema starszymi siostrami. (…) I cała uwaga, uwaga ludu chrześcijańskiego, zwrócona jest jedynie na te dwie dorosłe siostry. Pierwszą i ostatnią. Które zajmują się tym co najpilniejsze. W teraźniejszości. W chwili, która mija. Lud chrześcijański dostrzega tylko te dwie starsze siostry i tylko w nie jest wpatrzony.
Tę która jest po prawej i tę która po lewej jest stronie. I właściwie nie widzi tej, która jest pośrodku. Tej małej, co chodzi jeszcze do szkoły. I która idzie. Zagubiona w spódnicach swoich sióstr. I wydaje się ludziom, że to starsze siostry ciągną małą za rękę. W środku. Między sobą. Żeby ją przeprowadzić wyboistą drogą zbawienia. Ślepcy nie widzą, że jest wprost przeciwnie. To ona w środku ciągnie swe dorosłe siostry. I że bez niej byłyby niczym. Jak tylko dwiema starszymi już kobietami. Dwiema kobietami nie młodymi już. Steranymi życiem.
To ona ta malutka wprawia wszystko w ruch. Bo wiara widzi tylko to co jest. A ona widzi to co będzie. Miłość miłuje tylko to co jest. A ona kocha to co będzie. Wiara widzi to co jest. W czasie i w Wieczności. Nadzieja widzi to co będzie. W czasie i na wieczność. Niejako w przyszłości wieczności samej. (…). Na drodze stromej, piaszczystej, męczącej. Na drodze wznoszącej się do góry. Ciągniona, uwieszona u ramion dwóch starszych sióstr, które trzymają ją za rękę.
Mała nadzieja. Idzie do przodu. I w środku między dwiema starszymi siostrami wygląda jakby dawała się ciągnąć. Jak dziecko, które nie ma siły iść. I które ciągną po drodze wbrew jego woli. A w istocie to ona prowadzi tamte. I je ciągnie, I dzięki niej wszystko się porusza. I działa. Bo nigdy nikt nie pracuje jak tylko dla dzieci. I dwie starsze siostry tylko dla małej idą.
Ten poemat wskazuje na wagę nadziei, której może czasem nie dostrzegamy skupiając się bardziej na wierze i miłości. Jako chrześcijanie mamy żyć wiarą, mamy żyć miłością, ale właśnie nadzieja, która jest wychylona do przodu, ku przyszłości, ona nadaje kierunek i pozwala by nasza miłość i nasza wiara razem z nami szły do przodu. Bo przyszłość, która jest przed nami ma na imię Pan Bóg. Pan Bóg jest tym, który przychodzi. Jest nie tylko tym, który był, nie tylko tym, który jest, jest tym który przychodzi, jest ciągle przed nami i ciągle nas wyprzedza.
Czas Wielkiego Postu może być praktykowaniem nadziei. Często mówimy o trzech praktykach wielkopostnych – modlitwie, jałmużnie i poście. W tradycji Kościoła mamy trzy praktyki, a mówiliśmy o trzech cnotach boskich: wierze, nadziei i miłości. Modlitwa jest praktykowaniem wiary i spotkania z Panem Bogiem.
Jałmużna, dzielenie się z drugim człowiekiem, jest praktykowaniem miłości. Dostajemy od Pana Boga tak wiele i możemy się tym dzielić. Jaki może być związek nadziei z trzecią praktyką, którą jest post czy wstrzemięźliwość? Może taki, że post to zaproszenie do tego by zadowolić się małym, drobnym, tym co wydaje się niewystarczające. Zadowolić się tym co małe, co drobne
i powstrzymać się od czegoś czego nie muszę. Myślę, że to w pewien sposób jest ćwiczenie w nadziei. Poszcząc uczymy się nadziei zadawalając się czymś co dzisiaj wydaje się być małe. A może w przyszłości wyrośnie. Przez post uczę się też tego, że „mogę,aleniemuszę”. Nadzieja jest podobna; jest możliwością, która się może spełnić w taki, ale może się też spełnić w inny sposób.
Niech ten Wielki Post będzie dla nas ćwiczeniem w nadziei, która jest oparta na Panu Bogu. Oparta na tym, że ostatecznie to On jest naszą przyszłością. Nasze projekty, różne ważne rzeczy, które robimy, mogą się nie zrealizować, ale najważniejsze jest to, że przed nami jest Pan Bóg, i że on realizuje i zrealizuje swoją obecność w naszym życiu.
To Pan Bóg jest naszą nadzieją! Nasza nadzieja jest nadzieją zmartwychwstania: „w swoim wielkim miłosierdziu, Bóg nas zrodził na nowo do żywej nadziei przez powstanie z martwych JezusaChrystusa”(1P 1, 3).
Orędzie Ojca Świętego Franciszka na Wielki Post 2024. „Bóg prowadzi nas przez pustynię ku wolności”. https://www.vatican.va/content/francesco/pl/messages/lent/ documents/20231203-messaggio-quaresima2024.html
„Przedsionek tajemnicy drugiej cnoty”, Charles Péguy (1873-1914), francuski poeta, dramaturg, publicysta
ROK DZIĘKCZYNIENIA
za ustanowienie bł. Stefana Wincentego Frelichowskiego patronem Harcerstwa Polskiego
23 lutego 2023 r. Wiesław Lechowicz, Biskup Polowy, delegat Konferencji Episkopatu Polski ds. Duszpasterstwa Harcerstwa ogłosił Rok Dziękczynienia za ustanowienie błogosłwionego ks. phm. Stefana Wincentego Frelichowskiego Patronem Harcerstwa Polskiego. W Katedrze Polowej Wojska Polskiego pw. NMP Królowej Polski w Warszawie, kapelani i władze organizacji harcerskich z Polski i spoza Polski podpisali Akt Dziękczynienia
Przedstawiciele naszego Związku uczestniczyli we wszystkich wydarzeniach związanych z Dziękczynieniem za naszego patrona.
Rzym
W dniach 17-18 maja 2023 roku przedstawiciele organizacji harcerskich z 16 krajów wzięli udział w Pielgrzymce Dziękczynienia do Rzymu. Na spotkaniu z Ojcem Świętym Franciszkiem, 17 maja wręczyli Akt Dziękczynienia.
Rzym, Pielgrzymka Dziękczynienia do Ojca Świętego Franciszka
Podziękowanie za dwudziestolecie patronatu odbyło się przy grobie Świętego Jana Pawła II w Bazylice Świętego Piotra.
Rzym, Pielgrzymka Dziękczynienia
Warszawa
3-4 czerwca 2023 r. odbyło się uroczyste wprowadzenie relikwii patrona Harcerstwa Polskiego, do Narodowego Panteonu Polskich Świętych i Błogosławionych. Dnia 3 czerwca zorganizowano warsztaty: muzyczne, pierwszej pomocy, konferencję historyczną oraz odsłonięcie wystawy o błogosławionym. Po Mszy Świętej wysłuchaliśmy koncertu Darka Malejonka. Dzień zakończyliśmy czuwaniem przy relikwiach bł. Wicka.
Relikwie przeniesiono w pielgrzymce od Pomnika Nieznanego Żołnierza do Świątyni Opatrzności Bożej, w niedzielę 4 czerwca, w Święto Dziękczynienia za Opatrzność Bożą. Po uroczystym wprowadzaniu relikwii uczestniczyliśmy we Mszy Świętej.
Wprowadzenie relikwii bł. Stefana Wincentego Frelichowskiego do Sanktuarium Bożej Opatrzności w Warszawie, 4.06.2023
Relikwiarz w Świątyni Opatrzności Bożej
Podziękowanie kard. Kazimierza Nycza za udział w Święcie Dziękczynienia
„Wickowe Camino” Toruń-Dachau
18-21 października odbyła się pielgrzymka przedstawicieli organizacji harcerskich, rozpoczęta Mszą Świętą w Sanktuarium bł. Stefan Wincentego Frelichowskiego w Toruniu. Pielgrzymi zatrzymywali się w kolejnych miejsca odosobnienia bł. Wicka po jego aresztowaniu: Forcie VII w Toruniu i Muzeum KL Stutthof w Sztutowie.
20 października odwiedziliśmy Muzeum Niemieckiego Obozu
Koncentracyjnego KL Sachsenhausen w pobliżu Berlina. Uczestniczyliśmy we Msza Świętej w Bazylice św. Jana w Berlinie w intencji więźniów i Polaków pomordowanych w Sachsenhausen.
21 października pielgrzymka dotarła do KL Dachau koło Monachium. W kaplicy sióstr Karmelitanek Bosych odprawiono Mszę Świętą dziękczynną za patrona harcerstwa oraz w intencji jego kanonizacji.
Wickowe Camino, przed brama wejściową do KL Dachau
Ostatnim wydarzeniem w kalendarzu obchodów Roku Dziękczynienia za Patrona Harcerstwa Polskiego, była uroczystość wprowadzenie relikwiarza z relikwiami błogosławionego Stefana Wincentego Frelichowskiego, Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Keysborough (Melbourne) w dniu 17 grudnia 2023 r. podczas uroczystej Mszy Świętej.
Rok Dziękczynienia zakończył się 24 lutego br. uroczystą Mszą Świętą w Katedrze Polowej.
MEDAL Milito Pro Christo
Rzym, 19 lutego br. Biskup Polowy Wiesław Lechowicz odznaczył nasz Związek medalem Militio Pro Christo za świadectwo najwyższym wartościom, wytrwałą służbę Najjaśniejszej
Rzeczpospolitej, głoszenie prawdy o losach Narodu Polskiego oraz wspieranie duszpasterstwa wojskowego.
X ŚWIATOWY ZLOT ZHP
w USA 2024
W dniach od 28 lipca do 10 sierpnia
odbędzie się X Światowy Zlot Związku
Harcerstwa Polskiego na terenie stanicy
Raven Knob, w Karolinie Północnej, w Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej. Camp Raven Knob jest stanicą skautów amerykańskich. Od 1954 roku skauci wędrują u podnóża gór Blue Ridge i podziwiają górskie jeziora i szlaki turystyczne.
Hasłem zlotu „Odrodzenie” jest:
Tota Vita Mea!” – Całym życiem moim!
Oto skład Komendy:
Komendant Zlotu – hm. Marcin Czabański.
Pozostali komendanci to:
Zlot Harcerek – hm. Beata Pawlikowska
Zlot Harcerzy – hm. Stanisław Rafalik
Zlot Wędrowniczy – hm. Kinga Banaś-Żądło
Zlot Starszego Harcerstwa – phm. Karolina Kordalewski
Zlot Organizacji Przyjaciół Harcerstwa – dz h. Mirosław Pala
Kolonia Zuchowa – phm. Ryszard Boniak
O zlocie będziemy pisać w kolejnych wydaniach „Ogniska Harcerskiego”
Z OKRĘGÓW
Uroczystość przywrócenia do służby i ponownego poświęcenia sztandaru Hufca Harcerzy „Lwów” w Glasgow, Szkocja
Hufiec Harcerzy „Lwów” i Hufiec Harcerek „Polesie”
Dzień Myśli Braterskiej – Argentyna
NA WIECZNĄ WARTĘ
Alina (Lala) Hancockówna (1992-2022)
Druhna Lala pochodziła z wielopokoleniowej rodziny harcerskiej. Należała do gromady „Grzybowe Ludki” w londyńskim hufcu „Bałtyk”. Przeszła do drużyny „Narew”, a równocześnie pomagała w prowadzeniu gromady zuchowej. Została jej drużynową „Grzybowych Ludków” i równocześnie pełniła funkcję przybocznej drużyny „Narew”.
Podczas studiów na wydziale Archeologii Uniwersytetu Southampton (pd. Anglia), założyła i prowadziła gromadę zuchową „Świetliki”. Rok Erasmusowy odbyła na Uniwersytecie Wrocławskim. Po powrocie do Londynu wróciła do gromady „Grzybowe Ludki”. Wielokrotnie była druhną na koloniach hufca „Bałtyk”, kilkakrotnie była oboźną. Zuchy kochały druhnę Lalę. W życiu zawodowym była pielęgniarką ze specjalizacją dziecięcą. Była osobą głęboko myślącą, współczującą, oczytaną, chętnie służyła pomocą bliźniemu. Miała figlarne poczucie humoru.
Cześć Jej pamięci!
Grzybek noszony przez zuchy z gromady „Grzybowe Ludki”
Wacław Mańkowski hm. (1938-2023)
Harcmistrz Wacław Mańkowski urodził się 12 sierpnia 1938 r. w Jarosławiu, Polsce. W kościele parafialnym służył jako ministrant. W 1948 r. został harcerzem, w 1949 r. złożył Przyrzeczenie. Z powodu podporządkowania harcerstwa partii komunistycznej, narzuceniu zmian w Prawie i Przyrzeczeniu zrezygnował z dalszej pracy harcerskiej.
W 1958 r. z matką przyjechał do Anglii by połączyć się z ojcem, żołnierzem Samodzielnej Brygady Strzelców Karpackich, którego nie widział od 1940 r. Zamieszkali w Wolverhampton. Dh Wacek podjął pracę w fabryce, wieczorami chodził na kursy języka angielskiego, a później mechaniki, inżynierii i kreślarstwa. Brał czynny udział w życiu społecznym; był członkiem Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży Polskiej i zespołu tańców ludowych.
Wrócił do pracy harcerskiej. Odnowił przyrzeczenie, pracował z wędrownikami, później z zuchami. W 1966 r. uczestniczył w harcerskiej pielgrzymce do Rzymu z okazji obchodów Tysiąclecia Chrztu Polski. Tam poznał Annę Mrożek, z którą wzięli ślub w 1967 r. i zamieszkali w Huddersfield. Córka Oleńka urodziła się w 1970 r.
Po latach pracy w zawodzie uzyskał licencjat z pedagogiki (B. Ed.) i rozpoczął pracę jako nauczyciel przedmiotów technicznych. Był członkiem Rady Parafialnej w Huddersfield przez wiele lat; pełnił funkcje prezesa, skarbnika i referenta kowenantów. Organizował ważne wydarzenia w parafii między innymi Jubileusz 50-lecia parafii i Jasełka w 2000 r. W polskim kościele rokrocznie ustawiał szopkę z okazji świąt Bożego Narodzenia, a w Wielkim Tygodniu budował Grób Chrystusa.
Był aktywnym członkiem hufca harcerzy „Wilno”, jeździł na obozy i wyprawy zagraniczne. Przez wiele lat był członkiem Zarządu Okręgu Wielka Brytania i jego Przewodniczącym przez sześć lat.
Był także członkiem i Głównej Kwatery Harcerzy i Naczelnictwa ZHP. Na zlotach harcerskich powierzano mu rolę kwatermistrza, m. in. na zlotach w Clumber Park w 1985 r. i 1994 r. i w Okuniewie koło Warszawy w 2004 r.
Jego dziełem jest Stanica Harcerska w Fenton. To Druh Wacek znalazł obiekt i zgłosił władzom harcerskim możliwość zakupu nieruchomości. Poświęcił Stanicy ponad 50 lat życia. Pracował przy budowie, rozwoju i utrzymaniu stanicy i był chyba ostatnim członkiem oryginalnego zespołu skupionego wokół tego projektu.
W życiu spotykamy osoby, które są dla nas autorytetem. Wiemy, że możemy na nich polegać: możemy prosić o radę, o pomoc, o słowo natchnienia lub motywacji. Szanujemy ich i staramy się iść za ich przykładem. Taką osobą był Druh Wacek. Całym życiem starał się służyć drugiemu człowiekowi, był wzorem potrójnej służby Bogu Polsce i bliźnim. Był ciepłym, serdecznym i skromnym człowiekiem.
Cześć Jego pamięci!
Joanna Bernasińska hm. (1945-2023)
Druhna Joasia, z domu Laskiewicz, przyszła na świat w Palestynie, gdzie losy wojenne rzuciły jej rodzinę, została ochrzczona
w Betlejem. W 1948 trafiła z rodziną do Londynu w Wielkiej Brytanii.
W 1953 r. wstąpiła do gromady „Pszczółki”, w 1956 r. przeszła do drużyny „Wisła”, wkrótce została zastępową. Pełniła funkcję drużynowej w drużynie „Dunajec” (1961), a później drużyny „Wilia” (1963). Od 1965 r. przez wiele lat była przyboczną hufcowej w hufcu Bałtyk oraz pomagała przy drużynie „Warta”.
Była członkinią komendy na obozach, biwakach i koloniach oraz na kursach. Pełniła funkcję opiekunki w kilku drużynach i na koloniach zuchowych. W ostatnich latach pracowała w Archiwum Głównej Kwatery Harcerek.
Studiowała fizjoterapię i pracowała jako rehabilitantka w szpitalach i domach opieki oraz zajmowała się dziećmi niepełnosprawnymi w swojej parafii. Jeździła do Lourdes z pielgrzymką chorych, pielgrzymowała do Częstochowy i do Santiago de Compostela. Była osobą głęboko wierzącą i żyjącą wiarą. Była szafarzem Eucharystii odwiedzała chorych parafian. Niosła pomoc potrzebującym.
W 1968 r. wzięła ślub z Jackiem Bernasińskim, późniejszym Naczelnikiem, z którym tańczyła w zespole im. Oskara Kolberga. Doczekali się czwórki dzieci i pięciorga wnuków.
Joasia była ciepłą i dobrą osobą, przykładem chrześcijanina we współczesnym świecie, a także wzorem harcerki. Żyła pełniąc służbę Bogu, Polsce i bliźnim do ostatniego dnia życia. Ostatnie jej słowa skierowane do rodziny to „Kochajcie się i pomagajcie sobie”.
Cześć Jej pamięci!