4 minute read
Druhna „Powiew” – Albert Camus „Dżuma”
RECENZJE
„Dżuma”
Albert Camus (1913-1960, Noblista)
Akcja „Dżumy” rozgrywa się w latach czterdziestych ubiegłego wieku w mieście Oran w Algierii, wówczas francuskiej posiadłości kolonialnej. Oran był podrzędnym miastem, w którym nic szczególnego się nie działo. Nieoczekiwanie, nie wiadomo skąd na ulice zaczęły wypełzać zdychające szczury. Z początku było to bagatelizowane jako problem, z którym łatwo poradzą sobie służby oczyszczania miasta. Jednak szczurów przybywało i ludzie zdali sobie sprawę, że martwe szczury są zapowiedzią epidemii. Głównym bohaterem powieści jest miejscowy lekarz Bernard Rieux, który pierwszy uświadomił sobie, że była to dżuma i domagał się powołania komisji sanitarnej. Władze miejskie nie chciały się na to zgodzić. Może w nadziei, że problem sam się rozwiąże, a może z obawy przed paniką. Poprzestano na wprowadzeniu ograniczeń, które szybko okazały się niewystarczające. Liczba zadżumionych stale rosła, szpitale przepełniły się, przybywało umarłych. By ograniczyć zasięg zarazy władze miasta wydały zakaz opuszczania go. Nikt nie mógł do niego wjechać ani z niego wyjechać.
W miarę przedłużania się epidemii ludzie coraz gorzej znosili narzucone ograniczenia. Szczególnie trudno było tym, którzy stracili kontakt z bliskimi. Ci, których epidemia zastała z dala
62
od Oranu chcieliby do niego wrócić, ale nie mogli. Osoby spoza miasta, które przyjechały, bo miały coś do załatwienia zostały zmuszone do wydłużonego, przymusowego pobytu bez pewności, czy kiedykolwiek wyjadą. Poczucie zamknięcia i osamotnienia, brak kontaktu i tęsknota za bliskimi powoduje, że wielu nie radzi sobie z depresją. Rozpamiętują przeszłość i uświadamiają sobie jak wiele znaczą dla nich bliscy. Trudno jest również tym, których bliscy z powodu izolacji odchodzą samotnie.
Sam przebieg wielomiesięcznej epidemii nie wymaga komentarza. Znamy to z doświadczenia ostatniego półtora roku. Warto jednak przyjrzeć się postawom bohaterów powieści. Swoją postawą wyróżnia się doktor Rieux. Jest rzetelny i pracowity, wierny lekarskiemu powołaniu stara się ulżyć cierpieniu pacjentów, pomaga, gdzie może, choć w walce z zarazą może niewiele. Chorą żonę wyprawił do sanatorium z dala od Oranu jeszcze przed epidemią; już jej nie zobaczy, ona tam umiera.
Jean Tarrou jest podróżnikiem, przyjechał spoza miasta. Jest altruistą i społecznikiem, szanuje ludzi. To on proponuje doktorowi Rieux utworzenie zespołów pogotowia sanitarnego, które trafiają do chorych i organizują opiekę. Ale epidemia nie ma względu na osoby, nie wybiera między idealistami, pragmatykami i cwaniakami. Tarrou umiera w czasie, gdy dżuma ma się ku końcowi.
Józef Grand jest urzędnikiem; cichy i skromny, zajmuje się zestawianiem danych epidemiologicznych i współpracuje z doktorem Rieux. Jego praca pozwala na śledzenie przebiegu zakażeń i oceny skuteczności podjętych działań medycznych.
Raymond Rambert jest dziennikarzem, który w Paryżu zostawił żonę i nie radzi sobie z rozłąką. Za wszelką cenę z zadżumionego Oranu chce się wydostać – legalnie, a następnie z pomocą przemytników z przestępczego półświatka. Gdy jest bliski osiągnięcia upragnionego celu, w którego realizację tak wiele zaangażował, decyduje się zostać, by pomagać doktorowi i dzielić z nim los.
63
Osobą odstającą od reszty jest Cottard, ścigany przez policję rzezimieszek, dla którego epidemia jest okazją do wzbogacenia się na pokątnym handlu i przemycie i do używania życia.
Dżuma jest metaforą zła obecnego w tle naszego życia i niespodziewanie wypełzającego na powierzchnię, by postawić nas przed moralnym dylematem. Zło przybiera różne postacie. Czasem jego pojawienie poprzedza ostrzeżenie takie, jak w powieści Camusa szczury wychodzące ze ścieków i kanałów, by zdechnąć na powierzchni. Ale nawet ten znak nie był oczywisty dla każdego. Jedni zło ignorowali, inni mu się poddali, jeszcze inni współtworzyli je. Nie można jednak zamykać oczu na epidemię zła, gdy ludzie wokół cierpią. Trzeba się z nią zmierzyć, stawić czoła i dobrym czynem zwyciężać, nawet bez pewności zwycięstwa, ale ufając w siłę dobra. I ta postawa jest sprawdzianem człowieczeństwa. Doktor Rieux nie opuścił rąk, odważnie i konsekwentnie przeciwstawiał się złu. Zajął postawę, na którą inni bohaterowie powieści nie zawsze, nie w pełni i nie wszyscy mogli się zdobyć. Każdy z uczestników pogotowia sanitarnego posiadał inne umiejętności i talenty i wspólne dzieło wsparł tym co potrafił robić.
W harcerstwie rozwijamy nie tylko umiejętności, które pomogą nam w trudnych sytuacjach życiowych, ale także pracujemy nad sobą by móc, jak bohaterowie „Dżumy” stanąć do walki ze złem.
Druhna Powiew
64
W następnym wydaniu
Ogniska Harcerskiego
Nr. 3/57, lipiec - sierpień 2021
Historia: Początki emigracji niepodległościowej Wywiad z gościem redakcji Stałe rubryki: • Z naszego archiwum • Kalendarzyk Naczelnictwa • Z pracy Głównych Kwater • U bratnich organizacji • Wiadomości z okręgów • Duszpasterstwo • Myśli o służbie • Odeszli na wieczną wartę • Recenzje
65
PIUS P.P. IX.
Nakazując modlitwy za Polskę po stłumieniu powstania styczniowego w 1863 r., własną swą ręką 31 sierpnia 1863 napisał:
Zaczem jest wolą Ojca Świętego, ażeby w tej okoliczności osobne zanoszono modły za nieszczęśliwą Polskę, nad którą boleje, że się stała w obecnym czasie polem krwi i mordów. Naród polski, który był zawsze katolickim, i przeciw najazdom błędu za przedmurze służył, zasługuje zaiste by się zań modlono: ażeby z klęsk trapiacych go wyzwolonym został; i ażeby nie tracąc nigdy znamienia swojego, trwał na zawsze wiernym posłannictwu danemu od Boga, posłannictwu nietylko strzeżenia, lecz oraz zachowywania nietkniętej i nienaruszonej, z jednomyślną zgodą wszystkich członków tego Narodu, Chorągwi Wiary Katolickiej, Wiary Ojców jego.
Paryż. Druk. E. MARTINET, ul. Mignon, 2.
OGNISKO HARCERSKIE
Kwartalnik Starszyzny Harcerskiej Redaguje: hm. Anna Świdlicka z zespołem
Druk: CE Print www.ceprint.co.uk
66