6 minute read
Rekolekcje wielkopostne
Rekolekcyjne gawędy w harcerskim tele-wieczerniku 2021
Rekolekcje Wielkopostne dla instruktorów 24 i 25 marca odbyły się, po raz drugi z inicjatywy Głównej Kwatery Starszego Harcerstwa. Naczelny Kapelan ks. prał. dr Krystian Gawron zaprosił uczestników z różnych krajów, byśmy weszli do harcerskiego „tele-wieczernika” by czuwać i służyć Bogu, Ojczyźnie i bliźnim. Wielokrotnie, w Chrystusowym wieczerniku w Jerozolimie oprowadzał pielgrzymów i był świadkiem wielkiego wzruszenia wstępujących do oryginalnego pomieszczenia o rozmiarach 15.30m x 9.40m, którego nie zniszczyły ani wojska Hadriana w 135 r., ani Persowie w 614 r, ani muzułmanie w 638 roku, ani wojska Saladyna w XII wieku; dla wszystkich chrześcijan jest miejscem świętym. W tym samym wieczerniku Apostołowie, Matka Boska i liczni uczniowie trwali na modlitwie przed zesłaniem Ducha Świętego. Słowami najstarszej modlitwy maryjnej „Pod Twoją Obronę” pochodzącej z Soboru w Efezie w 431 roku uczestnicy „tele-wieczernika” prosili Matkę Bożą, by towarzyszyła również naszym rekolekcjom, które rozpoczęły się w wigilię Zwiastowania. Pod sercem Maryi „Słowo ciałem się stało” czyniąc jej serce pierwszym tabernakulum. Od początku jej macierzyństwo było naznaczone trudem i cierpieniem: Ain Karem, Betlejem, Nazaret, ucieczka do Egiptu, powrót do Nazaretu, życie ukryte, a potem 3 lata działalności publicznej Jezusa – te wyzwania były zaledwie wstępem do inauguracji Nowego Testamentu i do nowej ery. Wielki Piątek kieruje nas razem z Maryją na „godzinę Jezusa”, na Ogrójec i Golgotę: „na tę godzinę przyszedłem na świat”. Jednak trzeciego dnia widzimy pusty grób: Jezus zmartwychwstał! Czterdziestego dnia wstępuje do nieba i zasiada po prawicy Ojca. Będąc po prawicy Ojca nieustannie wstawia się za nami: „Oto Ja Jestem z Wami, przez wszystkie dni aż do skończenia świata”. To jest rzeczywistość – ale czy ona dociera wystarczająco do naszej świadomości? Apostołowie po wniebowstąpieniu Jezusa 40 dni trwali wraz z Maryją na modlitwie w wieczerniku; musieli dojrzeć do tego, by z mocą Ducha Świętego wziąć na siebie odpowiedzialność za rodzinę Chrystusa, którą jest wspólnota Kościoła. To była „pełnia czasu”, początek nowej ery. Nowość tej ery polega na tym, jak pisał francuski teolog Yves Congar: „już jest... i jeszcze nie”.
20
Od Pięćdziesiątnicy, Duch Święty już jest z nami w świecie, ale nie o „folklor wiary” chodzi, tylko o „wiarę w sercu”; na ile pozwalamy Duchowi Świętemu działać w nas i przez nas. W podobnym duchu odpowiedziała na studenckie przesłanie księdza kapelana św. Matka Teresa z Kalkuty: „Pozwól Jezusowi żyć w Tobie do pełni, zmartwychwstałemu, obecnemu”. Pomimo dowodu pustego grobu i relacji ówczesnych świadków ciągle jest nam trudno uwierzyć, że Zmartwychwstały jest obecny wśród nas – z Bożą dyskrecją. O naszym własnym zmartwychwstaniu powinniśmy myśleć nie w czasie przyszłym, ale w czasie teraźniejszym. Osmoza zmartwychwstania dokonuje się w nas. Od tego zależy jakość naszej wiary – a także naszej dojrzałości harcerskiej. Robert Baden-Powell uznał obecność Boga jako rdzeń, kręgosłup skautowego życia. Twórcy polskiego harcerstwa Andrzejowi Małkowskiemu powiedział, że jeśli harcerstwo miałoby być bez Boga, to lepiej, aby go nie było. Czy można być harcerzem, harcerką, jeżeli nie dajemy się przeniknąć Zmartwychwstałemu Panu? Same systemy wychowawcze, stopnie, sprawności, regulaminy, wiedza i technika harcerska bez Boga w sercu nie czynią z nas w pełni harcerzem, harcerką. W Nim możemy żyć i rosnąć niezależnie od przeżytych lat, bo tu jesteśmy u samego źródła. Wiara nasza wyraża się przez modlitwę. Matka Boska, która razem z apostołami w wieczerniku modliła się z nimi o zesłanie Ducha Świętego. W naszym wieczerniku chciejmy za jej wstawiennictwem wypraszać dla siebie żywą wiarę w zbawczej jedności z Jezusem Chrystusem. Wiara wyraża się przez modlitwę – ten, kto się nie modli, nie żyje, chciałby się napić, ale nie odkręci kranu: „już, ale jeszcze nie ...”. Trzeba wejść w to źródło i z niego czerpać tak, jak Matka Boża. Można powiedzieć, że Ona była pierwszą harcerką: od razu gotowa, odpowiedziała bez dyskutowania „Oto jam służebnica Pańska...” i poczęła z Ducha Świętego. Najbardziej bezinteresowna, w swoich dłoniach trzyma również nasze harcerskie serca, czuje drżenie harcerskich serc. Podtrzymywała Apostołów. Niech i nas członków ZHP na obczyźnie podtrzymuje w wierze, by nas przygotować na obecność Jezusa w nas.
Razem z Piotrem po spotkaniu ze Zmartwychwstałym, odpowiedzmy Jezusowi na trzykrotne pytanie Zmartwychwstałego „Piotrze, czy ty mnie kochasz; czy ty mnie kochasz; czy ty mnie kochasz więcej niż ci? „Panie Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham.”
21
Nad jeziorem Galilejskim: „Paś baranki moje... paś owce moje” źródło: verbumdei.com.pl Naczelny Kapelan Senior, ks. inf. hm. Stanisław Świerczyński w modlitwie nazakończenie pierwszego dnia rekolekcji prosił Boga, aby oczyścił w nas to, co jeszcze nie odzwierciedla blasku Jego wielkiej miłości do człowieka i dał nam łaskę i moc byśmy podopiecznym dawali przykład, jak czynić świat lepszym. Kontynuując rozważania o źródle w drugim dniu rekolekcji zastanawialiśmy się, ile czasu z danych nam przez Stwórcę 168 godzin tygodniowo obcujemy z Panem Bogiem na modlitwie. Czy za jedną godzinę przy źródle w niedzielę – to nawet nie dziesięcina – oczekujemy zmartwychwstania i życia wiecznego? Gdybyśmy wybrali się na wycieczkę helikopterem w niedzielę i patrzyli zgóry na nasz kościół, to widząc ludzi zmierzających z różnych stron na Mszę Św. moglibyśmy zrobić reportaż o Duchu Świętym, bo kto im dał rozkaz, że mają iść do kościoła? To Duch nas prowadzi do źródła, dzięki Duchowi chleb staje się Ciałem Chrystusa. W Eucharystii Bóg daje nam siebie za darmo. W wieczerniku po zmartwychwstaniu, Chrystus jeszcze raz potwierdził moc Ducha Świętego, kiedy powiedział do Apostołów: „którym grzechy odpuścicie są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane”. W Europie toczy się nadal debata na temat „ogólnego rozgrzeszenia”. Jednak zatrzymanie grzechu wyraźnie wskazuje na potrzebę spowiedzi indywidualnej. Errare est humanum, tylko człowiek szlachetnego serca potrafi powiedzieć: „Przepraszam”, spowiada się i przeprasza spontanicznie. 22
Takim właśnie winien być harcerz; przeproszenie jest sprawą harcerską. Bóg nie męczy się przebaczaniem. Tak, jak w przypowieściach o setnej zabłąkanej owcy, zagubionej drachmie i ukrytym skarbie Bóg szuka grzesznika, bo zależy mu na jego szczęściu. Po to przyszedł na ziemię i przeżył „swoją godzinę” bo jest bogaty w miłosierdzie. Brakuje nam kapelanów harcerskich – módlmy się o nich do Ducha Świętego, bo konieczne jest kierownictwo duchowe. Pamiętajmy, że każdy instruktor harcerski wzbudza echo u wychowanków i że w Duchu Świętym mamy kierownika sumienia. Jeżeli Bóg będzie u nas na pierwszym miejscu (tak jak w Przyrzeczeniu) to wszystko będzie na właściwym miejscu. Wtedy harcerstwo będzie awangardą każdego społeczeństwa. Historia zależy nie od uzbrojenia, ale od człowieka. Wielki Post to czas nam dany na medytację i odejście od codzienności, abyśmy odgarnęli chwasty i oczyścili ścieżki prowadzące do źródła, by z niego czerpać Ducha. Spowiedź to przetarcie okien naszego życia, celebracja szlachetności. Dzieci widzą, że rodzice dokuczają sobie; powinny również widzieć, że przychodzą do konfesjonału, aby pojednać się z Bogiem i ze sobą. Bóg działa łagodnie, na serce, nikogo nie zmusza, odchodzimy po spowiedzi umocnieni na duchu i bardziej ludzcy. Tak, jak najpiękniejsze kandelabry bez prądu nie będą świecić, a najlepszy mercedes bez paliwa nigdzie nie pojedzie, tak i „przyrzeczenie harcerskie” traktowane tylko jako akredytacja członkowska, bez wiary w zasilanie Ducha Świętego, nie pomoże nam osiągnąć celów wychowawczych. Rekolekcje harcerskie to służba Jana Chrzciciela, by Chrystus wzrastał w każdym z nas. Wieczną lampkę przed tabernakulum w katedrze na Wawelu wprowadził Błogosławiony Wincenty Kadłubek; przyjęło się, że to sygnał: Stop! Zatrzymaj się przed Bogiem. Dziękując Naczelnemu Kapelanowi za harcerskie rekolekcje, gawędę wprowadzającą nas w tajemnicę Zmartwychwstania, Naczelny Kapelan Senior zauważył, że choć czas pandemii jest dla wielu bardzo trudny, to jednak spotyka więcej osób pogodnych. Nie ma Wielkiejnocy bez Wielkiego Piątku ani Wielkiego Piątku bez Niedzieli Zmartwychwstania. W cierpieniu i trudnościach mamy jednak dowody, że Bóg nad nami czuwa, opiekuje się, stwarza okazje, by obok zła widzieć dobro, które od Niego wyszło, by dobro to cenić, właściwie nim gospodarzyć, przekazywać innym, przemieniać życie. Prośmy Boga, aby swoim błogosławieństwem prowadził nas dalej drogą wiary, abyśmy żyjący poza granicami Ojczyzny dobrze służyli Bogu, Polsce i bliźnim. ks. prał. dr Krystian Gawron Naczelny Kapelan
23