PAŹDZIERNIK - GRUDZIEŃ 2016
NR 4 ROK 52
Jan Kochanowski
KOLĘDA Tobie bądź chwała, Panie wszego świata, Żeś nam doczekać dał Nowego lata; Daj, byśmy się i sami odnowili, Grzech porzuciwszy , w niewinności żyli. Łaska Twa święta niechaj będzie z nami, Bo nic dobrego nie uczynim sami: Mnóż w nas nadzieję, przyspórz prawej wiary; Niech uważamy Twe prawdziwe dary, Użycz pokoju nam i świętej zgody, Niech się nas boją pogańskie narody, A Ty nas nie chciej odstępować, Panie; I owszem, racz nam dopomagać na nie. Błogosław ziemi z Twej szczodrobliwości, Niechaj nam dawa dostatek żywności, Uchowaj głodu i powietrza złego: Daj wszystko dobre z miłosierdzia Swego.
„Kolendę” nadesłała hm Maryla Żychowska z Tarnowa
OKŁADKA FRONT. – Matka Boża Syberyjska, ikona z pocz. XVII w, Muzeum etnograficzne w Górnym Ałtaju.
.
Tę piękną kartkę pocztową z lilijką harcerską otrzymaliśmy razem z zaproszeniem na Opłatek Naczelnictwa 14 stycznia 2017 r. Kartkę wykonali z okazji Bożego Narodzenia 1943r. polscy oficerowie więzieni w oflagu Waldenberg w Niemczech.
Wszystkim drogim Czytelnikom Harcerkom i Harcerzom Serdeczne życzenia Bożego Narodzenia I Nowego Roku, aby Boże Dziecię błogosławiło w służbie harcerskiej i całym życiu przesyła
Redakcja
1
Słowo Naczelnego Kapelana na Boże Narodzenie 2016r.
Bardzo bliscy mojemu sercu Druhny i Druhowie! Kończymy rok jakże bogaty w przeżycia. Najpierw Kościół prowadził nas przez te ostatnie miesiące uświadamiając nam, jak bogaty w miłosierdzie jest Bóg i jak świadomość tego i wiara w to potrafi nas i każdego wokoło nas nie tylko uszczęśliwić, ale i dać podwaliny pod to, by o każdej druhnie i o każdym druhu można byto mówić jako o Człowieku pisanym przez duże C. Potem przeżywaliśmy obchody 1050-lecia Chrztu Polski. One uświadomiły nam, że nie tylko od ponad tysiąca lat nasz Naród należy do Rodziny Bożej, ale również i to, że to zobowiązuje każdego z nas do postawy bycia prawdziwą córką i prawdziwym synem Boga. To nie tylko ogromny zaszczyt, ale i jeszcze większe wezwanie i zobowiązanie. Światowe Dni Młodzieży, to spotkanie pod Krakowem młodych ludzi z całego świata z Ojcem Świętym Franciszkiem jeszcze raz udowodniło, jak życie według wskazań Chrystusa może stać się życiem radosnym i szczęśliwym, a tym bardziej jeśli u podstaw tego życia jest oparta na harcerskich ideałach służba Bogu, Ojczyźnie i człowiekowi. Stałem się tego jeszcze bardziej świadomym przeżywając 90 rocznicę urodzin i 60 rocznicę święceń kapłańskich Ks. Arcybiskupa Szczepana Wesołego, który wśród emigracji niepodległościowej był i jeszcze nadal jest do dzisiejszego dnia nie tylko najgodniejszym żyjącym jeszcze żołnierzem II Korpusu, ale nadal pozostaje niekwestionowanym służącym Polskiej Sprawie wodzem duchowym na Zachodzie. Moje 60-letnie kapłaństwo było tylko potwierdzeniem tego wszystkiego. Przy okazji, wielkie Bóg zapłać wszystkim, którzy przyczynili się do organizacji tych uroczystości, przesłali dowody pamięci i uznania oraz życzenia. Drogie Druhny i Drodzy Druhowie, Święta Bożego Narodzenia co roku otwierają nam niebo. Podnieśmy więc oczy, otwórzmy serca i nie zapominajmy, że Bóg jest wśród nas. 10 grudnia uczestniczyłem w uroczystościach odsłonięcia tablicy pamiątkowej
2
ostatniego przed wojną w Polsce Przewodniczącego Związku Harcerstwa Polskiego, druha Michała Grażyńskiego i dlatego chciałbym, choć te życzenia już do Was nie dotrą, jego słowami powiedzieć, z okazji świąt Bożego Narodzenia i zbliżającego sie Nowego Roku:. „życzę Wam byście radość swą mierzyli ilością zwycięskich pokonanych przeszkód". I jeszcze Wam życzę, byście stali się w dzisiejszych trudnych i pełnych trosk czasach tymi, którzy swą pogodą, humorem i dobrą wiarą w przyszłość rozjaśniać będą mroki smutku i przygnębienia płynące z srożącego się nad nami kryzysu. Na święta normalnie obdarowujemy się jakimiś prezentami. Myślę, że mogę powiedzieć, że jest prawie rzeczą już w stu procentach załatwioną, że największe sanktuarium Maryjne na Śląsku, Piekary, staną się też i ośrodkiem czci dla relikwii naszego patrona bł. Stefana Wincentego Frelichowskiego. Zgoda ustna już jest wyrażona. Z kolei do nas będzie należała organizacja przekazania tych relikwii dla Polski południowej w tym bardzo znaczącym dla Śląska wielkim sanktuarium. W przyszłym roku 2017, 14 marca, obchodzić będziemy 80 rocznicę święceń kapłańskich bł. Wicka. Chodziło by o to, a mnie przede wszystkim, byśmy biorąc pod uwagę jak te wszystkie wskazania Boże i harcerskie Wicek umiał włączyć w swoje życie i, jak one przyczyniły się do tego, że każdy człowiek z którym On się spotkał stawał się człowiekiem szczęśliwym, bardziej radosnym, bardziej pogodnym, bardziej mocnym w wierze, z Niego brali przykład. Zaraźcie się duchem bł. Wicka, byście wszędzie tam, na tym miejscu, na którym Bóg was postawi stali się naprawdę tymi ludźmi, którzy świat czynią lepszym. Byście w oparciu o swoje harcerskie ideały budowali nie tylko lepsze swoje, lepsze swego otoczenia życie, ale i lepsze życie całego naszego narodu, tak w Kraju, jak i poza granicami naszej Ojczyzny. Na zbliżającą się setną rocznicę Niepodległości Polski stańcie się budowniczymi pięknej, szlachetniej, w zgodzie i pokoju żyjącej naszej Ojczyzny. Tego Wam życzy na Nowy Rok Naczelny Kapelan ZHP Ksiądz Stanisław Świerczyński.
3
Bogdan Szwagrzak HARCMISTRZ
Przewodniczący ZHP 1994-2000 Naczelnik Harcerzy 1988-1994 Komendant Chorągwi Harcerzy w W. Brytanii 1974-1978 Kierownik 57 Kręgu Starszoharcerskiego „Szarotka" Założyciel 20 D.H. w Croydon Organizator kursów wędrowników i instruktorów Inicjator światowych kursów-obozów „Kadra 2000" Autor podręczników harcerskich Wykładowca PUNO, autor pracy doktorskiej „Polskie Emigracyjne Organizacje Młodzieżowe w W.Brytanii" Pracował społecznie w NIK przy Rządzie RP na Uchodźstwie Członek Zarządu Polskiej Fundacji Kulturalnej Członek Zarządu Towarzystwa Pomocy Polakom Odznaczony przez Prezydenta RP Krzyżem Oficerskim Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej Urodzony 30 stycznia 1934r. w Częstochowie Odszedł na Wieczną Wartę 16 listopada 2016r. w Londynie Żegnamy naszego Druha harcerskim Czuwaj!
4
POGRZEB DRUHA BOGDANA Pogrzeb Śp. Druha Bogdana Szwagrzaka odbył się 8 grudnia 2016 r. w Londynie. W kościele garnizonowym p.w. św. Andrzeja Boboli. Trumnę wnieśli na swoich barkach synowie Druha Bogdana i najbliżsi przyjaciele. Przy trumnie harcerze pełnili wartę. Kościół wypełniali szczelnie instruktorzy i młodzież harcerska i przedstawiciele wielu organizacji. Głównym celebrantem był Rektor PMK w Anglii i Walii ks. Stefan Wylężek Przed Mszą Świętą pan Ambasador RP w Wielkiej Brytanii Arkady Rzegocki odczytał list przesłany przez Ministra Jana Dziedziczaka z Ministerstwa Spraw Zagranicznych RP. Sekretarz Generalny ZHR Dh Wiesław Turzański wręczył żonie zmarłego, Dh Krystynie Szwagrzak Krzyż Honorowy Pro Amico nadany pośmiertnie Bogdanowi Szwagrzakowi przez Przewodniczącego ZHR Grzegorza Nowika. MOWA POŻEGNALNA wygłoszona przez Przewodniczącego ZHP hm. Roberta Rozpędzihowskiego Odejście świętej pamięci harcmistrza Bogdana Szwagrzaka oznacza dla Związku Harcerstwa Polskiego odejście prawego człowieka, wiernego i oddanego Bogu, Polsce i bliźnim Druha, wybitnego wychowawcę i przyjaciela. Chciałbym w kilku słowach przypomnieć jego sylwetkę harcerską i szczególnie podkreślić cztery aspekty jego dorobku. Druh Bogdan pochodził z rodziny harcerskiej. Jego ojciec Czesław był instruktorem w Częstochowie jeszcze przed Drugą Wojną Światową. Losy wojenne rzuciły jego ojca, majora Wojska Polskiego, na Wyspy Brytyjskie, gdzie był członkiem tymczasowych władz naczelnych ZHP, a później, aż do przedwczesnej śmierci, Komendantem Chorągwi. Trudno się więc dziwić, że Druh Bogdan był na swej pierwszej kolonii zuchowej jeszcze przed wybuchem Wojny w Polsce, a zaraz po zakończeniu działań wojennych wstąpił do drużyny harcerskiej w Częstochowie i był drużynowym. Na krótko przed skończeniem 16 lat w roku 1949 wyjechał do Anglii, by dołączyć do ojca. Od razu wziął się do pracy harcerskiej — został drużynowym przy swojej szkole w Bottisham. Następnie założył 20 Drużynę Harcerzy na Croydon, a podczas studiów prowadził Krąg starszo-harcerski „Szarotka", który trwa do dziś dnia. 5
Ta gotowość do służby czynnej i niestrudzona praca w każdym miejscu i czasie była stałym wątkiem życia Druha Bogdana. Przyrzeczenie harcerskie było dla niego zobowiązaniem na całe życie. W wieku 24 lat został harcmistrzem. Na każdej kolejnej funkcji nie tylko potrafił wywiązać się z obowiązków, ale wnosił wiele nowych pomysłów. Drugim ważnym wątkiem działalności Druha Bogdana było zrozumienie, że harcerstwo polskie, które znalazło się na uchodźstwie musi wychodzić na przeciw zmianom w świecie i odpowiadać na aktualne potrzeby wychowawcze młodzieży urodzonej i dorastającej poza Krajem; musi jednak pozostać wierne ideałom, tradycjom i specyfice polskiej. Wyrazem tego były w latach 60 i 70 ubiegłego wieku przemyślane, praktyczne i systematyczne programy kształcenia zastępowych, drużynowych i instruktorów, uzupełnione podręcznikami z serii „Harcownicy" i „Instruktorzy". Jako Komendant Chorągwi w Wielkiej Brytanii Druh Bogdan wprowadził wymagający, a przez to popularny program dla wędrowników, „Młody Las", który pomógł zatrzymać w harcerstwie sporą grupę chłopców w trudnym wieku dorastania. W tym samym okresie powstał drugi program „Nowy Zryw", nastawiony na kształcenie młodych instruktorów z pokoleń urodzonych już na emigracji. Druh Bogdan myślał szerzej o zagadnieniach społecznych i wprowadzał rozwiązania w czyn — był inicjatorem pisma instruktorów „Otwarty Krąg", który podejmował dyskusje na aktualne tematy, na przykład dwukulturowości. W roku 1988 został Naczelnikiem Harcerzy, a jego małżonka, harcmistrzyni Krystyna z domu Eckstein została Naczelniczką Harcerek. Wyczuwając moment, że trzeba przygotować następne pokolenia instruktorów do przejmowania funkcji we władzach naczelnych Związku, Druhostwo Szwagrzakowie wyszli ze wspólną inicjatywą światowych kursów-obozów „Kadra 2000". W sumie odbyły się cztery kursy w różnych okręgach. Trzeci wątek działalności Druha Bogdana to poczucie odpowiedzialności za całość harcerstwa polskiego. Trzeba było integrować nowo przybyłych Polaków z kolejnej fali emigracyjnej „Solidarnościowej” w krajach Europy Zachodniej. Harcerstwo, ze swoim doświadczeniem w wychowaniu młodzieży z dala od Kraju, mogło i musiało pomóc. Druh Bogdan i Druhna Krystyna osobiście interesowali się każdą inicjatywą harcerską w Szwecji, Danii, Niemczech i Austrii. Nawiązywali kontakty wizytowali, wspierali, pomagali tworzyć jednostki, przywozili materiały i wysyłali instruktorów do pomocy. Po upadku komunizmu
6
w Europie i zmianach w Polsce wspierali odradzające się harcerstwo polskie na Wschodzie. Druh Bogdan miał kontakt z „harcerstwem niepokornym" w Polsce. Jako Przewodniczący ZHP w latach 90 zabiegał o braterskie relacje ze wszystkimi organizacjami harcerskimi w Kraju. Szczególnie serdeczne kontakty łączyły go z instruktorami i młodymi ze Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej, którego przedstawiciel jest tu dzisiaj z nami. Bywał gościem na ich zlotach, uczestniczył w wielu spotkaniach i pielgrzymkach, a i oni brali udział w naszych zlotach światowych. Nieraz spotykali się w domu harcerskim w Londynie. Druhostwo Szwagrzakowie szczególnie cenili wspólne z instruktorami ZHR wyprawy do harcerstwa polskiego na Kresach Wschodnich. Ostatni wątek, o którym chcę wspomnieć, to świadomość Druha Bogdana, że służba Polsce i bliźnim zobowiązuje nas do prac na szerszej niwie społecznej. Włączał się tam, gdzie mógł wnieść pozytywny wkład – między innymi pracował honorowo w Najwyższej Izbie Kontroli przy Rządzie RP na Uchodźstwie, był członkiem Towarzystwa Pomocy Polakom i Polskiej Fundacji Kulturalnej. Pracę harcerską w ostatnich latach kontynuował jako Przewodniczący Koła Harcerek i Harcerzy z lat dawnych, dbając o przekaz historii dla późniejszych pokoleń. Druh Bogdan pozostanie w naszej pamięci jako wzór harcerza i instruktora. W imieniu Naczelnictwa i całego Związku Harcerstwa Polskiego składam wyrazy serdecznego współczucia Druhnie Krystynie, dzieciom — Juliuszowi, Aleksandrowi i Lence, ich małżonkom i dzieciom, jak i szerszej rodzinie. Druhu Bogdanie: dziś jesteś wśród tych harcerzy i harcerek, którzy całym życiem pełnili służbę Bogu, Polsce i bliźnim i odeszli na wieczną wartę. Dziękując Bogu za Twoje życie i czyny wśród nas, żegnamy Cię harcerskim — CZUWAJ!
Dzień smutnych pożegnań zakończył kominek harcerski poświęcony Druhowi Bogdanowi. Dawni harcerze „Błękitnej Trójki” – dziś siwiejący panowie – pełnym głosem i zgodnym chórem śpiewali pieśni harcerskie. Wspomnienia o Druhu Bogdanie były pełne humoru i cała atmosfera radosna – tak jak On by to lubił.
7
Z LISTÓW KONDOLENCYJNYCH nadesłanych do Naczelnictwa z okazji odejścia na Wieczną Wartę Duha Bogdana Szwagrzaka.
PRZEWODNICZĄCY ZHR, hm GRZEGORZ NOWIK
Gorący okres lat osiemdziesiątych w Polsce, Harcerstwo Niepokorne i początki ZHR pokrywały się z pełnieniem przez Druha Bogdana kierowniczych funkcji w naczelnictwie ZHP. Wyprawa reprezentacji ZHP działającego od wojny poza Krajem na wspólny Zlot 80-lecia Harcerstwa w Olsztynie k/Częstochowy był symbolicznym momentem pełnego powrotu do ponownie wolnej Ojczyzny tradycyjnego harcerstwa wiernego służbie Bogu i Polsce. Druh Bogdan zapoczątkował wówczas wiele braterskich relacji pomiędzy naszymi organizacjami. Był gościem na naszych zlotach, uczestniczył w wielu spotkaniach, pielgrzymkach i wspólnych wyprawach do naszych przyjaciół na Kresach. Wielokrotnie gościł naszych instruktorów na Światowych Zlotach i tak po prostu na instruktorskich rozmowach w londyńskiej siedzibie Naczelnictwa ZHP. Druhu Bogdanie, dziękujemy za Twoją bezkompromisowość i przechowywanie tradycji harcerskiej z dala od Ojczyzny. Dziękujemy za wszystkie Twoje rady, wskazówki, za świadectwo służby i braterstwa. Byłeś i będziesz dla nas zawsze niezawodnym przyjacielem. Druhnie Krystynie, najbliższej rodzinie i pogrążonym w smutku Przyjaciołom w harcerstwie ze Związku Harcerstwa Polskiego, przekazuję szczere wyrazy współczucia. Niech spoczywa w Panu, Czuwaj! NACZELNIK ZHP hm MAŁGORZATA SINICA
Druh Bogdan Szwagrzak pozostanie w naszej pamięci, jako człowiek wierny, szczery i otwarty na dialog. To za jego kadencji przewodniczącego, w połowie lat 90-tych ubiegłego wieku, nastąpiło bezprecedensowe zbliżenie między naszymi organizacjami. Pamiętać będziemy spotkania naszych władz w Londynie w roku 1995 i w Warszawie w roku 1997, które zaprocentowały udziałem w zlotach, zjazdach, kursach i konferencjach. Dzięki nim członkowie naszych organizacji mogli się lepiej poznać, kontynuować budowanie wzajemnego zaufania i przyjaźni, wspólnie zanucić harcerskie pieśni. Stworzone wówczas podwaliny braterstwa procentują do dziś. Jesteśmy wdzięczni śp.Druhowi Bogdanowi za Jego otwartość i dalekowzroczność w budowaniu dobrych relacji między harcerstwem w Kraju i na Obczyźnie. 8
PRZEWODNICZĄCY HARCERSTWA POLSKIEGO NA UKRAINIE hm STEFAN ADAMSKI
Gdy nasze skromne harcerstwo dopiero zaczynało raczkować, wspierał nas i służył radą, a jego podręczniki harcowania do dziś stanowią jedną z poważniejszych lektur, którymi kierują się młodzi instruktorzy. Nie zapomnimy jego gawęd, bardzo „krótkich”, jak lubił żartować, ale jak dużo mądrości i drogowskazów dla młodych harcerzy niosących. Nie zapomnimy też, że dzięki niemu, my, wprawdzie już wtedy przybyli zza trochę odsłoniętej kurtyny, mogliśmy wspólnie przeżyć światowy Zlot ZHP w Clumber Parku, po raz pierwszy z wszystkimi harcerzami świata. Żegnamy Ciebie, Druhu Bogdanie, żegnamy dziękując za wszystko coś wspaniałego i dobrego zrobił, dziękujemy za rady i troskę i mamy walkę nadzieję, i o to będziemy zanosić pacierze, że miejsce już zająłeś zasłużone i wartę podjąłeś godną Twoich uczynków. Czuwaj Druhu Bogdanie!
Naczelnik Harcerzy harcmistrz Bogdan Szwagrzak z wędrownikami „Złotej Szyszki” na XX zjeździe wędrowników „Młody Las”, w W.B.1994r.
9
J U B I L E U S Z KS. ARCYBISKUPA SZCZEPANA WESOŁEGO 16 października w Rzymie JE Arcybiskup Szczepan Wesoły wspaniały Pasterz Emigracji obchodził swoje 90-te urodziny i 60-lecie kapłaństwa. W uroczystości brały udział reprezentacje wielu organizacji oraz przyjaciele z Polski i Polonii Świata. Nie mogło nas tam zabraknąć. Ks. Arcybiskup był przez wiele lat naszym opiekunem duchownym, wielkim przyjacielem młodzieży i harcerstwa. Wiele mu zawdzięczamy. Miał wielki wkład w nasze światowe konferencje instruktorskie pogłębiając naszą wiedzę na temat wychowania młodzieży, dwukulturowości i społecznych przemian w świecie. Naczelnictwo zorganizowało wyjazd delegacji harcerskiej do Rzymu. W wyprawie wzięli udział: Przewodniczący ZHP Robert Rozpędzihowski, Naczelny Kapelan ZHP ks inf. Stanisław Świerczyński, Naczelniczka Harcerek Oleńka Mańkowska, oraz byli Przwodniczący ZHP, Stanisław Berkieta i Teresa Ciecierska – wszyscy mający bezpośredni i serdeczny kontakt z Arcybiskupem podczas pełnienia funkcji kierowniczych w harcerstwie. W wyprawie również brała udział młodzież harcerska: cztero-osobowa reprezentacja londyńskiej drużyny harcerzy „Czarna Dwójka”, z drużynowym na czele, oraz drużynowa i przyboczna drużyny harcerek „Młody Las” z Sheffield i Barnseley. Dołączyli do nas Piotr Koj, b.Przewodniczący ZHR i b.Prezydent miasta Bytom oraz Marek Różycki, b. Wiceprzewodniczący ZHR oraz członek Zarządu Stowarzyszenia „Wspólna Polska” wraz z małżonką Beatą, instruktorką ZHR, a także Marysia Stenzel, również harcerka i działaczka z Anglii. Uroczystość miała miejsce w siedzibie JE Arcybiskupa przy polskim kościele św. Stanisława Kostki. Przemówienia w imieniu harcerstwa wygłosił Naczelny Kapelan ks. inf. hm. Stanisław Świerczyński, hm. Stanisław Berkieta i hm. Teresa Ciecierska. Jubilatowi składano życzenia i wręczano mnóstwo prezentów. Drużynowy londyńskiej drużyny harcerzy „Czarna Dwójka” Jakub Sciciński napisał:
„Wielu z nas młodych przedtem nigdy ks. Arcybiskupa nie spotkało, ale od starszych słyszeliśmy wiele o tym wspaniałym człowieku, więc my także byliśmy zachwyceni, że go spotykamy. Kiedy zostaliśmy przywitani przez Jego Exelencję osoby z licznych reprezentacji wręczyły Arcybiskupowi podarunki; My jako harcerze z „Czarnej Dwójki” wręczyliśmy Arcybiskupowi chustę „Dwójki”, oraz szkockie ‘shortcakes’, przypominając, że nasza drużyna powstała w Szkocji. Nigdy nie zapomnę z tej wyprawy serdecznego uśmiechu Arcybiskupa Szczepana. Nie tylko odzwierciedlał Jego wspaniałe nazwisko, ale także 10
przypominał każdemu z nas swoje piękne motto: „Będę służył z radością”. Uważam że my harcerze także powinniśmy podchodzić do naszej służby i obowiązków z radości i uśmiechem na twarzy.” Mszę św. w intencji Jubilata celebrowało aż 35 księży i paru Biskupów z Rzymu i Polski. Przyjęcie w auli przykościelnej było okazją do spotkań, rozmów i na koniec śpiewu pieśni harcerskich. Ks. Arcybiskup miał ciekawe i bogate życie.
Rzym ks. Arcybiskup Szczepan Wesoły z naszą delegacją harcerską w czasie uroczystości.
11
Młodzież harcerska z Jubilatem Dhna Naczelniczka z harcerkami w polskim kościele św Stanisława Kostki w Rzymie
12
ŻYCIORYS KS. ARCYBISKUPA SZCZEPANA WESOŁEGO MŁODOŚĆ
Urodził się w Katowicach 16 października 1926r. w głęboko wierzącej rodzinie. Tam też chodził do szkoły. Naukę przerwał wybuch II wojny światowej i trwająca 5 lat okupacja niemiecka. W styczniu 1944r. w wieku 17 lat został przymuszony przez władzę okupacyjne do włożenia munduru niemieckiego i wysłany na przeszkolenie wojskowe. W ten sposób znalazł się na południku Francji, skąd 15-go sierpnia 1944r., w samo święto Matki Bożej i święto żołnierza polskiego, w niebezpiecznej ucieczce przez linię frontu, przedostał się na stronę aliancką i zgłosił do wojska polskiego. Po zakończeniu wojny dostał się do Anglii gdzie w 1950r. wstąpił do kolegium jezuitów. Studia teologiczne odbył w Rzymie na Uniwersytecie Gregoriańskim. W Rzymie też 28-go października 1956r. przyjął święcenia kapłańskie, których 60-tą rocznicę teraz celebrujemy. „BĘDĘ SŁUŻYŁ Z WESELEM”
Na prośbę abp. Józefa Gardliny zostaje w Rzymie i podejmuje różne prace duszpasterskie i administracyjne oraz studiuje dalej w centrum studiów środków masowego przekazu. W czasie II soboru Watykańskiego kieruje sekcją języków słowiańskich biura prasowego aż do zakończenia Soboru w 1965r. Następnie, u boku bpa Władysława Rubina, delegata Prymasa Polski dla Duszpasterstwa Emigracji, organizuje w różnych ośrodkach polskich Zachodniej Europy obchody Tysiąclecia Chrztu Polski. W Rzymie obejmuje prowadzenie Centralnego Ośrodka Duszpasterstwa Emigracji. W lutym 1969r. z rąk Stefana Kardynała Wyszyńskiego Prymasa Polski otrzymuje sakrę biskupią. Hasło w jego herbie biskupim brzmi „Leatus serviam”- „Będę służył z weselem”. I taki rzeczywiście był. Zawsze z uśmiechem, radosny, otwarty i dostępny dla wszystkich. „BISKUP NA WALIZKACH”
Rozpoczęły się podróże do Polskich Wspólnot: pierwsza u boku ks. bp. Władysława Rubina do Anglii, a dalsze samodzielne do Francji, i Belgii. Wkrótce odbył długą podróż do Ameryki Północnej i Kanady – razem z Kardynałem Karolem Wojtyłą. „Biskup na walizkach” to tytuł książki o nim. Od początku lat 70-tych regularnie odwiedzał Wspólnoty Polskie rozsiane po całym świecie. Jak mało kto poznał środowiska polskie, życie polskich
13
emigrantów, ich problemy osobiste, społeczne i duszpasterskie. Obserwował i z wielkim zrozumieniem służył radą. Uczestniczył w Konferencjach, także w Konferencjach Episkopatu Polski, w seminariach rekolekcjach, gdzie najczęściej sam wygłaszał katechezy i referaty. Jego wielki wkład w doroczne Zjazdy Katolickie w W. Brytanii, organizowane przez Instytut Polski Akcji Katolickiej, są nam dobrze znane. Jego referaty wysłuchiwaliśmy przez wiele lat zawsze z jednakowo wielkim zainteresowaniem i podziwem dla jego wiedzy i umiejętności intelektualnych. Od momentu wyboru Kardynała Karola Wojtyły na Papieża, ks.bp. Szczepan Wesoły prezentował Polaków z Emigracji na papieskich pielgrzymkach, audiencjach i spotkaniach. W lutym 1994r. Papież Jan Paweł II wyniósł go do godności Arcybiskupa. Z MŁODZIEŻĄ
Szczególnie bliska jego sercu była młodzież. Wolne chwile i swój własny urlop poświęcał młodzieży. Był założycielem bardzo popularnych letnich kursów „LORETO”, które skupiały polską młodzież z różnych stron świata wzbogacając ich więź z kulturą polską i kościołem. Bliskie mu było także harcerstwo. Często w czasie wakacji odwiedzał obozy harcerskie i nasze Światowe Zloty. Kilkakrotnie na naszych konferencjach instruktorskich wygłaszał referaty – ostatni miał miejsce na Zjeździe Ogólnym w Aylesford 2012r Zawsze interesował się nami i witał serdecznie. Pamiętam Ks. Arcybiskupa (w tedy jeszcze Biskupa) na naszym pierwszym spotkaniu z Janem Pawłem II wkrótce po jego wyborze na papieża w maju 1979r. Był przy naszej grupie harcerskiej w Auli Pawła VI, delikatnie nami kierował na uprzywilejowane miejsca przed barierą, łagodził nasze emocje. Uderzyła mnie wtedy jego wielka skromność i usłużność.
Drogi Pasterzu Emigracji Dziękujemy Ci za Twoją służbę dla nas rozproszonych po świecie, których potrafiłeś łączyć w jedną wspólnotę, czującą podobnie swą przynależność do Kościoła i Narodu Polskiego, dziękujemy za Twoją dobroć i za siły i czas nam poświęcony, życzymy Ci radości, zdrowia i we wszystkim błogosławieństwa Bożego. Opracowanie redakcji na podstawie artykuły KRYSTYNY MOCHLIŃSKIEJ wieloletniej prezeski Instytutu Polskiego Akcji Katolickiej, „Tydzień Polski” 14.10.2016.
14
Zbliżający się rok 2018 będzie ważnym rokiem dla nas i całej Polski. Będziemy obchodzić 100-letnią rocznicę odzyskania przez Polskę Niepodległości po 123 latach niewoli. Już teraz musimy myśleć i planować, jak godnie uczcić wydarzenia tego okresu i wykorzystać je wychowawczo w naszych programach. Poniżej drukujemy ciekawy referat na ten właśnie temat wygłoszony niedawno na NRH, ZHR przez Przewodniczącego ZHR i historyka hm Grzegorza Nowika.
Obchody 100-lecia odzyskania przez Polskę Niepodległości – propozycje programów
O ile rozbiory Rzeczpospolitej w końcu XVIII wieku oraz półtora wiekowa niewola, były najtragiczniejszym doświadczeniem historycznym w dziejach narodu i państwa, o tyle odzyskanie przez Polskę niepodległości w 1918 roku – było niewątpliwie wydarzeniem najbardziej doniosłym i radosnym zarazem. Zwróćmy uwagę, że Ojcowie założyciele II Rzeczypospolitej pozostawili nam w spadku zasady obchodzenia świąt państwowych – nie w formie cierpiętniczego rozpatrywania naszych klęsk, ale jako przedmiot refleksji a zarazem dumy: – Święto Konstytucji 3 Maja – to święto mądrości narodu i jego klasy politycznej, która potrafiła podnieść się z upadku i wskazać narodowi cele przyświecające sześciu pokoleniom Polaków; – Święto Niepodległości 11 Listopada – to święto radowania się z wolności, suwerenności, a zarazem święto jedności narodu mimo różnych dróg wiodących do niepodległości; – Święto Wojska Polskiego (dawniej Święto Żołnierza) 15 sierpnia – to święto zwycięstwa zjednoczonego narodu, zwycięstwa nad wrogiem odwiecznym obleczonym w szaty bolszewizmu, zwycięstwa które stało się mitem założycielskim II Rzeczypospolitej. Obchody więc 100 rocznicy odzyskania Niepodległości powinny stać się okazją do przypomnienia o tym – jak ważna jest wolność i niepodległość dla życia każdego człowieka i całej społeczności, czy jest własne państwo, jego republikański fundament, jakie są nasze prawa i obowiązki obywatelskie względem Rzeczypospolitej. Co więcej – nie możemy w tych obchodach być nieobecni, a instruktorzy, wędrownicy, harcerki i harcerze oraz zuchy powinny 15
wynieść z udziału w tych obchodach silne emocjonalne przeżycia, kształtujące ich osobisty stosunek do Narodu i państwa. Powinniśmy pamiętać, że nasi Poprzednicy, u zarania polskiego harcerstwa, obchodzili rocznice: – 50-lecia Powstania Styczniowego, a obchody jawne i tajne trwały od początku 1913 do 1914 roku; dokładnie 50 lat po dniu stracenia na stokach Cytadeli Warszawskiej członków Rządu narodowego z Romualdem Trauguttem – w bój wyruszyła 1 Kompania Kadrowa, w składzie której liczne było grono najstarszych harcerzy; – 100-lecia śmierci Tadeusza Kościuszki, a jesienne uroczystości 1917 roku pokryły ziemie polskie pomnikami i tablicami upamiętniającymi najwyższego Naczelnika, stanowiąc żywy akord przygotowujący społeczeństwo do tego, co wydarzyć się miało nieledwie rok później. Tak i my, każda gromada, drużyna i krąg, hufiec i chorągiew, powinniśmy wychowawczo zaakcentować udział w obchodach 100-lecia Niepodległości. Taki program mógłby stać się kołem zamachowym dla naszej organizacji, uśmierzyć bezsensowne spory, wskazać ważne wychowawczo cele. Jesteśmy na terenie należącym do Fundacji Rodziny Józefa Piłsudskiego, która wspólnie z władzami Rzeczypospolitej buduje Muzeum Józefa Piłsudskiego. Ma być ono gotowe właśnie na 100-lecie Odzyskania Niepodległości. Ale Muzeum to nie tylko gmach, eksponaty, wystawa stała i wystawy czasowe. Muzeum to przede wszystkim program, który dziś poprzez internet dociera wszędzie. Muzeum jest otwarte nie tylko dla zwiedzających, jest otwarte dla wszystkich uczestniczących w programach społecznościowych. A jeśli Muzeum Józefa Piłsudskiego ma być otwarte dla kogokolwiek – to Muzeum Pierwszego Protektora Harcerstwa – ma być otwarte przede wszystkim dla młodzieży harcerskiej. Pamiętajmy, że Muzeum będzie jednym z istotnych punktów centralnych obchodów tej rocznicy, już dziś zapraszamy Was do tworzenia Muzeum, już dziś zapraszamy Was na jego otwarcie. Tworzyć Muzeum możemy poprzez udział w specjalnie przygotowywanych programach społecznościowych (mogą one Was zainspirować), w których może uczestniczyć na zasadzie współpracy – na różnych poziomach wiekowych – każda jednostka organizacyjna, każdy harcerz czy instruktor. Szczegółowe informacje można już obecnie znaleźć na stronie internetowej MJP, kolejne będą się pojawiać wraz z ich uruchamianiem: Czy weźmiemy w nich udział – decyzja zależy od nas. Jakie są to obecnie i jakie zamierzamy przygotowywać programy:
16
SULEJÓWEK, Dworek „Milusin” w którym mieszkał z rodziną Józef Piłsudski – podarowany mu przez naród w 1923r. Tu oraz okolicy Dworku powstaje Muzeum Józefa Piłsudskiego Projektowana wystawa Muzeum Józefa Piłusudskiego
Dla Zuchów: – „Z najmłodszymi o niepodległości”, „Pies i wilk” (teatrzyk samorodny), Książka „Nasza paczka” (najważniejsze pojęcia, najważniejsze symbole, najważniejsze święta); Dla Harcerzy i wędrowników (program ambitny i bardziej ambitne zadania): – W 2014 roku Muzeum zamieściło na stronie internetowej Wykaz Legionistów Polskich, a wraz z nim tzw. portal społecznościowy oraz „gameing”, które od czasu uruchomienia odwiedziło już ponad dwa i pół miliona internautów, poszukujących własnych przodków, ale także uzupełniających i poprawiających dane biograficzne zamieszczone w wykazie, w prace te zaangażowały się rodziny, szkoły, drużyny harcerskie; – Zamierzamy rozwinąć i rozbudować ten portal, który otrzyma nazwę Żołnierze Niepodległości (obejmować on będzie docelowo odznaczonych krzyżami Virtuti Militari, Krzyżami i Medalami Niepodległości, Krzyżami Walecznych, Krzyżami Powstań Śląskich i Wielkopolskiego, odznaczeniami za obronę Kresów Wschodnich – w tym „Orlęta lwowskie”, żołnierzy Polskiej Organizacji Wojskowej, ochotników ze Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej do Armii Polskiej we Francji gen. Hallera, Ochotników 1920 roku oraz poległych w latach 1918–1920 r.); – Zamierzamy stworzyć, wraz z Naczelną Dyrekcją Archiwów Państwowych wystawę Pierwsze dni wolności, ukazujące wywalczenie niepodległości, jako proces, jako wielkie Powstanie Polskie rozpoczęte w październiku 1918 roku rozbrojeniem wojsk austro-węgierskich w Cieszynie, a zakończone w czerwcu 1922 roku wkroczeniem Wojska Polskiego do Katowic. A po drodze będą ukazane pierwsze dni wolności Krakowie i Lwowie, Lublinie, Kielcach, Łodzi i Warszawie, Poznaniu i Gnieźnie, Białymstoku i Wilnie, Suwałkach i Sejnach, Bydgoszczy, Toruniu i Pucku. Pamiętajmy, że dzień – 11 Listopada – to data symbol, to dzień, w którym wolna była stolica Rzeczypospolitej, a niezależną od zaborców władzę (zrazu wojskową) przejął Józef Piłsudski. Wystawa ta, prezentowana będzie równocześnie w wielu miastach Polski, będzie obudowana systemem gier, w których mogą uczestniczyć harcerze. – Zamierzamy stworzyć program Współtwórcy Niepodległości, w którym oprócz Józefa Piłsudskiego, będziemy starali się ukazać wszystkich współtwórców Niepodległej, od wielkich mężów stanu, przywódców głównych polskich nurtów politycznych, wiodących naród różnymi drogami do Niepodległości (Roman Dmowski, Wincenty Witos, Jan Paderewski, Wojciech Korfanty, Ignacy Daszyński, Jędrzej Moraczewski, itd.) – po lokalnych działaczy i dowódców Polskiej Organizacji Wojskowej, bohaterów drugiego planu, nauczycieli, ludzi kultury, itp. Również ten program obudowany będzie portalem społecznościowym zawierającym propozycje gier internetowych i miejskich, wędrującą wystawa, poszukiwaniem i inwentaryzowaniem osób, rodzin, grup społecznych – współtwórców niepodległości oraz śladów pamięci po nich, pomników, tablic 18
pamiątkowych, miejsc pochówków, wreszcie poszukiwaniem eksponatów, które mogą pomóc w budowaniu ekspozycji stałej przygotowywanej na 100-lecie Niepodległości oraz wystaw czasowych. Będzie to „ocalenie od zapomnienia” ważnego wydarzenia, ważnych ludzi, ważnych spraw. Harcerze mogą się wreszcie włączyć w (modne obecnie) rekonstruowanie wydarzeń i pamiętam, że to Mazowiecka Chorągiew Harcerzy zapoczątkowała obchody powrotu Komendanta Józefa Piłsudskiego z Magdeburga do Warszawy, organizowała gry miejskie związane ze Świętem 11 Listopada. Obecnie, przy zmienionych granicach, można tego typu obchody zorganizować w ten sposób, aby obecne kresy zachodnie mogły odpowiednio upamiętniać ludzi i wydarzenia na kresach wschodnich, mogą podjąć współpracę z ZHP na Litwie, Białorusi i Ukrainie oraz ZHP poza granicami kraju. – Wreszcie Muzeum Józefa Piłsudskiego realizuje od kilku lat program Mamy Niepodległą, polegający na rozprowadzaniu i wysyłce kartek pocztowych z życzeniami z okazji „Święta Niepodległości”. Działa on tak, jak wysyłanie życzeń z okazji Dnia Myśli Braterskiej. Sądzę, że powinniśmy stworzyć program własny, harcerski, który może inspirować się powyższymi zadaniami. Mogłaby to być Sprawności „N” – jak Niepodległość, z literką „N” i biało-czerwoną chorągiewką, (jak w znaczku „Solidarności”); sprawność na trzech poziomach wiekowych: dla zuchów, harcerzy i harcerek oraz wędrowników. To zadanie dla Głównych Kwater i ich komórek programowych. Sądzę również, że program taki może być atrakcyjny dla ZHP poza granicami kraju oraz organizacji harcerskich na Litwie, Białorusi i Ukrainie, bowiem 100lecie Niepodległości dotyczy ich w takim samym stopniu jak naszą organizację. Co więcej możemy rozwijać współpracę z nimi w tej dziedzinie. Może podjęlibyśmy program – związków bliźniaczych – podając dłoń harcerkom i harcerzom spoza Polski. Wreszcie Związek Harcerstwa Polskiego wyszedł z inicjatywą zlotu upamiętniającego zjednoczenie ruchu harcerskiego w 1918 r. Było to niewątpliwie ważne wydarzenie, nie możemy go nie zauważyć, ale bardziej znaczące są obchody 100-rocznicy odzyskania Niepodległości. Wreszcie musimy mieć świadomość, że jesteśmy – oprócz Muzeum Józefa Piłsudskiego – pierwszą organizacją, która wystąpiła z inicjatywą przygotowania się do obchodów 100-lecia Niepodległości, zgodnie z tradycją, że harcerze zawsze byli na pierwszej linii… Czuwaj!
hm Grzegorz Nowik
19
EUGENIA MARESCH
P O W R Ó T NA S Y B E R I Ę 2 0 1 6 Szlak mojej ponownej wędrówki po krajach gdzie spędziłam moje dziecinne lata, biegnie wstecz. Odwiedziłam Indie, Persję, Białoruś a w tym roku Syberię, którą chcę Państwu przedstawić w obrazach. Urodziłam się na Wileńszczyźnie w Kolonii wojskowej Kuropol, ochrzczona w Postawach, miasteczku nie byle jakim, o prawach magdeburskich, ongiś własność Konstantego Tyzenhauza, ornitologa i kolekcjonera obrazów. Pałac w Postawach zachował się do dziś i funkcjonuje jako szpital. Kościół w którym byłam ochrzczona, służył do niedawna jako fabryka części elektrycznych. Obecnie jest odrestaurowany dzięki energicznemu księdzu z Gdańska, Andrzejowi Woźniakowi. Niestety, niema śladu po Kolonii ani po kołchozie założonym przez sowieckie władze po naszej deportacji na Syberię. Zainteresowania moje o Syberii przyszły z wiekiem, korzystałam głównie z bogatej bibliografii, wydawanej w Kraju, ale nie tylko. Lata temu będąc w Instytucie Naukowym Scott Polar Research Institute w Cambridge, kustosz, dowiadując się, że byłam na Syberii, pokazywał mi kolekcję czasopism naukowych wydawanych w Rosji, zawierających nazwiska polskich naukowców i badaczy Syberii XVIII i IX wieku. Badałam też materiały naukowe, pierwszej Polki, która w 1910r. przybyła do Oxfordu na studia Antropologii. Maria Antonina Czaplicka ur. W 1884r. na Pradze w Warszawie, a więc obywatelka Imperium rosyjskiego, otrzymała stypendium kasy im. Mianowskiego. W 1914r. przebywała cały rok na Syberii studiując stosunki plemion syberyjskich głównie Tunguzów, koczujących między rzekami Jenisejem a Leną, wpadające w morze Karskie. Nie wiedziała, że w Europie rozpoczęła się wojna. Napisała książkę ‘’Mój rok na Syberii’’, która jest dostępna w naszej Bibliotece. (w Londynie – przyp.Red) Ałtajska gubernia gdzie byłam zesłana, leży w samym środku Azji, łączy ją Syberyjska tajga z północy, stepy Kazakhstanu od zachodu i Mongolii od południa. Słowo Ałtaj po tatarsku znaczy złoto! Pasma gór Ałtajskich obfitują nie tylko w złoto ale srebro, miedź, ołów, pokłady węgla kamiennego i rudy żelaznej. 25% procent terytorium jest zalesiona świerkami, jodłami limbą 20
syberyjską. Gdy nad brzegami morza Lodowatego jest tajga, rosną mchy i porosty, na południowych dolinach Ałtaju, sieje się zboże, rosną dynie i arbuzy. Rzeki i setki ich dopływów, meandrują przez 60,000 km. Dwie z nich, Katun i Bije tworzą olbrzymią rzekę Ob, wpadającą do oceanu Arktycznego. Przyroda piękna, góry pokryte śniegiem i lasami, pola pełne ziół i kwiatów, przynajmniej w lecie. Klimat umiarkowany, ostre zimy, gorące lata. Syberia to przede wszystkim kraj migracji i ekspansji kolonialnej nomadów Azji. Mozaika etnicznych ludów, zlepek plemion syberyjskich i ras, manifestujących swą odrębność, jak Buriatów, Tunguzów, Jakutów Ingusów czy Tuwińców. Przeważała forma religii pierwotnej czyli szamanizm. Szaman to czarownik-znachor, rzekomo obcujący z duchami z zaświata. Jest to też forma rytuału fascynujących ubiorów garderoby i strojów głowy oraz nieodzowny instrument jakim jest bęben. Zobaczą to Państwo na eksponatach muzealnych w stolicy Ałtaju. W rozmowie z naszym przewodnikiem Vasilim, odczułam, że wierzy w t.zw. profesjonalny szamanizm, znacznie osłabiony przez wpływ chrześcijański. Charakter tych rozległych terenów Ałtaju, zmieniał się z postępem wiedzy i nauki – czyli eksploatacji zasobów mineralnych przez naukowców rosyjskich i polskich, inżynierów, geologów, etnografów. Po nich przybyli zesłańcy zakuci w kajdany, do katorżniczej pracy w kopalniach i lasach. Z końcem XIX wieku, wydobywano tu złoto z 70 kopalń. Po Rewolucji 1917-1919, nastała władza sowiecka i rozpoczęto masowe deportacje Rosjan i Niemców z pod Uralu, do kopalń, budowy dróg żelaznych oraz na rozległe tereny dziewiczej i żyznej gleby Ałtaju . Sam Lenin nadał order dla Ałtaju za roczną produkcję 7,000 milionów ton zboża. W tej dziedzinie agrykultury zasłużył się ówczesny Premier Piotr Stołypin, ten sam który do przewiezienia więźni zaprojektował specjalne wagony bez okien, którymi w 1940r. przewożono polskich oficerów do lasu katyńskiego. Na całej Syberi powstawały Gułagi od Ałtaju aż pod Biegum Polarny, i od Uralu aż po Kołymę. Po wybuchu II Wojny Światowej nastało celowo planowane przemieszczenie Polaków z Kresów Wschodnich do Związku Sowieckiego; wywożeni byli także Białorusini, Niemcy, Grecy, Kałmucy, Ukraińcy i Żydzi. Wraz z rodziną o kategorii ‘ spec - peresiedleców’, zesłana byłam do miejscowości Zmeijnogorsk, na samym południowym cypelku Syberii na styku 3 granic: Kazakhstanu, Chin i Mongolii. Dwa kilometry od miasteczka, w szczerym polu, na tak zwanym ‘posiołku’, kazano starszym w rodzinie kopać 21
Masowa deportacja rodzin polskich z Kresów, 1940r. „Ziemianka” czyli dom na syberyjskim posiołku
22
dół w ziemi, tworzącym jedną komnatę z glinianym piecem w środku z ‘pryczą’ i dachem drewnianym pokrytym torfem. To prymitywne domostwo służyło nam przez 3 lata, zwano je ‘ziemlanki’. Na ‘posiołku’ było nas około 100 rodzin polskich, razem ponad 400 osób. Ojciec pracował w kopalni, Mama z siostrą na wyrębie lasów, brat starszy ode mnie o dwa lata, chodził do pobliskiej rosyjskiej szkoły a ja wtedy pięcio letnia ‘na barana’ do ‘dzietsadu’. Wielu z nas ma osobiste przeżycia z tamtych czasów i nie muszę konkurować w opisie swoich przeżyć. Historyczne zdjęcia mówią same za siebie: budowa dróg, praca w kopalniach i kamieniołomach, oraz przy wyrębie lasów przez mężczyzn i kobiety – aby przeżyć na 400 gm chleba. W zimie, głód był najgorszą zmorą, bowiem trwała 7 miesięcy przy mrozie -45 stopni, zasilana przez wiatry, tzw. ‘burany’ wiejące ze stepów pobliskiej Mongolii. Głód, wszy, pluskwy i śmiertelne choroby, zbierały swój plon. Niema dziś już śladu tych mogił, zrównane są z ziemią i z pamięci tubylców oraz osiedlonych tu po wojnie Rosjan. Dowiedzieliśmy się, że w Zmeinogorsku wraz z nami wywieziona była rodzina Stefana Baryło, leśnika z zawodu z powiatu Postawy. Pracował w kopalni złota i tam zmarł pochowany na cmentarzu. Dzieci Boryłów pozostały w Zmeinogorsku do lat 50 tych, kiedy to na rozkaz władz sowieckich, cmentarz zbezszczeszczono zrównując go z ziemią. Tylko ułamek płyty grobowej znajduje się w Muzeum. Wprowadzenie w życie układu Polsko -Sowieckiego z 30 lipca 1941r. które przez Sowiety było interpretowane jako ‘Amnestia’, trwało prawie rok. Odległości były ogromne a transport był ograniczony z powodu wojny sowiecko-niemieckiej. Odszukanie Polaków, którzy siedzieli w licznych więzieniach i odległych gułagach, było ogromnie trudne i powolne. W naszym przypadku, jako ‘spec-peresielenców’ na przymusowych robotach i pozbawieni poruszania się bez przepustki, sytuacja była beznadziejna. Nie wszyscy zdołali wydobyć się z tej części Rosji, myśmy nocą uciekali do pobliskiej stacji kolejowej Tretiakovo, by dołączyć do wojska w Jangi-Julu. Delegat dr. Mattoszko, w swoim raporcie z 1942r z Bernaułu do Ambasady polskiej w Samarze, pisał, że stosunek naczelnika NKWD był poprawny, natomiast niższe władze odnosiły się do Polaków ubliżająco: - ‘’Ty polskaja morda, zgnijosz w Siberie – Polszy nie było i nie budzie’’. Myśmy jednak wyszli z ziemi niewoli z pamięcią o Syberii. Rzadko kiedy słyszy się o atrakcyjności tego kraju, a przecież to system nieludzki był 23
naszą przeklętą męką – nie kraj. Tadeusz Wyganowski zesłany w 1911r, w swym wierszu zatytułowanym Wśród tajg syberyjskich – tak pisał: Nie przeklinajcie tych ziem! Nie przeklinajcie tych pięknych krajów Gdzie mroźne wiatry krzepią dusze, ciała, Gdzie hojne złoto natura rozsiała, Gdzie lud surowy, prawych obyczajów! Nie przeklinajcie tych pięknych krajów! Intencją mojej podróży było przede wszystkim dotarcie do archiwów lokalnych, aby dowiedzieć się czy są ślady naszych zesłań. Najpierw skontaktowałam się z Polska Ambasadą w Moskwie prosząc o kierunek i kontakt z organizacją polską na tamtym terenie. Rozpoczęłam korespondencję z prezeską Stowarzyszenia Polaków w Barnaule p. Wandą Jarmolińską, tam urodzoną.(…) BARNAUŁ W 1940r. Barnauł był miastem stołecznym Okręgu Nowosybirskiego. Miasto XVI wieczne, przemysłowe. W Barnaule mój ojciec był więziony przez NKWD chciałam dowiedzieć się za jakie przestępstwo został skazany? Pierwsze kroki skierowaliśmy do Archiwów miejskich, gdzie skierowano nas do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, czyli NKWD. W małym przedpokoju, stojąco, przedstawiłam petycje która była tłumaczona na rosyjski przez naszego przewodnika Vasilego. Kazano czekać. Po czym wpuszczono do drugiego pokoju. Uprzejma pani poinformowała mnie, że teczki personalne nie są udostępniane przez 75 lat. Argument, że Ojciec zmarł juz w latach 70 tych nie robiło różnicy, prosiłam by zaglądnęła czy jest przynajmniej na liście skazanych, po pewnym czasie szukania przyznała, że ojca teczka jest u nich i będzie udostępniona mi za rok. Dodała, że oficjalne potwierdzenie przyjdzie za 2 mieś. Rzeczywiście dotrzymała słowa, otrzymałam list z Ambasady Rosyjskiej w Londynie z wyciągiem z dokumentów ojca, który Państwu wyświetlę na ekranie. Brzmi ono następująco: Polnik F.A. został aresztowany przez Zmeinogorskie NKVD 8/8/1941r pod zarzutem, że on wśród byłych wojskowych kolonistów prowadził agitację kontrrewulocyjną, rozprzestrzeniał oszczerstwa na władzę sowiecką, Armię Czerwoną, prowadził defetystyczną agitację na temat ZSRR. Oczekiwał 24
zwycięstwa faszystowskich Niemiec nad Związkiem Sowieckim, wychwalał życie w byłej pańskiej Polsce i przedstawiał kontrrewolucyjne zmyślenia o warunkach życia w ZSRR. Został osądzony przez sąd Kraju Ałtajskiego 10/11/1941r. według art. 58 skazany na rozstrzelanie wraz z konfiskatą osobistego mienia. Polnik F.A. został rehabilitowany decyzją prokuratury Kraju Ałtajskiego 5/3/1993r. ! A więc prawdą jest, że wszystko w Rosji jest udokumentowane i nie ginie, nawet po 25 latach od śmierci skazańca. W tym miesiącu otrzymałam ponowne potwierdzenie, że teczka zawiera 13 stron i może być zeskanowana za rok za uprzednią zapłatą 160 rubli ! ( £26). BIJSK Bijsk jest ciekawym miastem położonym na szlaku traktu chińskiego tzw. ‘Silk route’-‘ jedwabnej drogi’. Tu łączą się dwie rzeki - Katuń i Bije. Nasz miejscowy młody przewodnik Vasili, którego wspomniałam, mówił płynnie językiem angielskim, opowiadał nam legendę o księżniczce ałtajskiej Katuń zakochanej w chłopcu którego nie aprobowali rodzice, więc zbiegła wraz z nim; byli szczęsliwi ale na krótko. Widocznie miłość spłynęła rzeką do morza. Jeżeli dobrze pamiętam skończyło się źle i pozostały po nich tylko rzeki. W Bijsku byliśmy podejmowani herbatą (którą Ela zaparzyła) oraz interesująca rozmową z ks. Proboszczem Andrzejem Obuchowskim. Mogę tylko określić go jednym słowem moich wnuków - jako ‘amazing’, dla mnie to tytan pracy i odwagi, dla którego niema takiego słowa ‘nie można’. Przybył tu po ‘perestrojce’ w 1997r. Dowiedzieliśmy się historii Polaków, którzy tu byli od 1865r. Pierwszym duchownym był zesłaniec ks. Ambroży Kosarzewski. W 1905r. 29 polskich rodzin złożyło petycję na budowę kaplicy, która istniała wraz z cmentarzem do roku 1937. Był to okres najgorszych prześladowań przez NKWD, kończących się śmiercią niewinnych, rozstrzelano proboszcza ks. Antoniego Żukowskiego, za ‘’szpiegostwo dla Watykanu’’. Garstka Polaków pozostała bez księdza i bez kościoła. Dopiero w okresie pierestrojki Gorbaczova, Bijsk znów odżył polskością. Obecnie parafia liczy 200 osób. W 2014r ks. Andrzej Obuchowski, wraz z parafianami, wybudował nowy kościół połączony z domem parafialnym, gdzie parafianie się zbierają i gdzie prowadzona jest polska szkółka. GÓRNY AŁTAJ Najważniejszym obiektem Górnego Ałtaju, stolicy tej Republiki, jest Muzeum etnograficzne z zamrożonymi zwłokami kobiety z okresu Wschodniego 25
Neandertalu około 128,000 lat przed nasza erą. Od wieków lokalni tubylcy plądrowali tu prastare groby, zwane ‘bugar-kurhany’’ szukając kosztowności, które sprzedawali rosyjskim kupcom. Często były stapiane na metal, niektóre można oglądać do dziś w pałacu carskim Ermitrażu w St. Perersburgu. Zupełnie przypadkowo, bo w 2013r. odkopano zwłoki kobiety wraz z kosztownościami oraz dwoma końmi. Zwłoki zostały zidentyfikowane przez antropologów z Lipska przy asyście uczonych z Ameryki Chin i Rosjan, zaledwie 3 lata temu, w 2013r. Eksponat miał być przewieziony do Moskwy, jednak na opozycję władz Ałtajskich ich ‘księżniczka’ spoczęła w stolicy Górnym Ałtaju w nowoczesnym muzeum wybudowanym przez rosyjski – proszę zgadnąć? Gasprom. SOLONESHNOJE Miasteczko centralnie położone wśród okolicy kopalń, gdzie w gułagach pracowali Polacy. W 1942r po ogłoszeniu ‘amnestji’, NKWD założyło tu punkt zborny, dla rekrutacji Polaków do Wojska Polskiego. Dlatego po drodze zatrzymaliśmy się tu by odwiedzić lokalne administracyjne biuro, coś w rodzaju archiwum, gdzie znajduje się stara podarta księga spisów nazwisk, miedzy innymi Polaków. Okazało się że w większości są to nazwiska rosyjskie, ukraińskie i litewskie, pisane cyrylicą. Nie mogliśmy rozróżnić polskich nazwisk. Poza tym, pan był bardzo uprzejmy, miał odważny szeroki uśmiech pokazujący złote zęby i dość brudne ręce, widocznie przyszedł do biura prosto z ogrodu. Co lepsze, pozwolił się fotografować. ZMEINOGORSK - widoki Jako dziecko, nie miałam pojęcia, że miejsce naszego zesłania będzie tak znamienne w ślady polskie. Zmeijnogorsk datuje sie od XVII wieku, za panowania Carycy Katarzyny Wielkiej, było miasteczkiem handlowym, z uwagi na złoża mineralne oraz jaspis, kamień o ciemnoczerwonym i brunatnym kolorze, który upiększał pałac Ermitażu w St. Petersburgu. Obecnie mieszka w nim ponad 11,000 ludzi. Stara część miasteczka to duży zaniedbany rynek, wokół którego stoją jednopiętrowe domki kupieckie z czerwonej cegły. Obecnie w jednym z nich znajduje się Muzeum o charakterze geologicznoetnograficznym. Najbardziej ciekawe były stare mapy i fotografie rozwieszone na ścianach. Obsługa młoda i amatorska, nikt nam nie mógł poradzić ani wytłumaczyć, gdyż kierowniczki nie było. Na bocznych uliczkach stoją jeszcze drewniane chatki o niepewnej kondycji, tu i ówdzie jakiś dom stawiany własnymi siłami. Centrum nowego miasteczka jest nie ciekawe. Na peryferiach 26
zaś, wokół jeziora mieści się część rezydencyjna dzisiejszego ‘establiszmentu’. Opodal na południowym brzegu, widnieją szczere nie zabudowane pola. W tym miejscu, 75 lat temu znajdował się nasz ‘posiołek’. Byłam szczęśliwa, że miejsce to odnalazłam i że pozostało ono do dziś na odludziu - dziewicze - jak cała Syberia. ECODOM Z uwagi, że w Internecie nie było hoteli w Zmeinogorsku, wybraliśmy duży dom na 7 osób budowany niedawno na pobliskiej wsi. Ogłaszali go właściciele jako Ecodom, ponoć miał być ‘ekologiczny’ i atrakcyjny dla turystów. Jestem pewna, że głównie z uwagi na światło elektryczne, toaletę i Banię! Ta skandynawska kultura osobistej higieny przyjęła się tu na Syberii. A ja pamiętam dawną ‘banię’ komunalną dla kobiet i dzieci, gdzie woda tryskała z sufitu a odzież dawało się do pieca – na odwszawienie. Wieś była w uroczym miejscu. Horyzont ośnieżonych szczytów gór, w dolinach lasy i rzeczki rozlewające się na pola, błotniste polne drogi i niczym nie zmącone krystaliczne powietrze! Oto Syberia w maju 2016r. Eugenia Maresch Polnik Wieczór Syberyjski, POSK, 27/10/2016 Autorka jest działaczką harcerską, członkiem kręgu starszoharcerskiego, z zamiłowania historykiem, współautorką kilku prac z zakresu historii współczesnej m.in. Katynia.
Wioska syberyjska, 2016r.
27
Życzenia Bożego Narodzenia Dziękujemy za życzenia przesłane przez: Harcerki drużyny „Sam” z obozu Sub Signo Lilii i Ś.D.M. w Krakowie. Dziękujemy wszystkim za życzenia Bożego Narodzenia i Nowego Roku.
UWAGA – sprostowanie W ognisku NR 3 (lipiec – wrzesień) 2016 na str. 16-19 jest pomyłka. Hufiec „Wrocław” jest ze środkowej Anglii a nie ze Szkocji. Hufiec „Wrocław” wraz z harcerzami ze Szkocji w lecie miał obóz w Polsce i brał udział w Ś.D.M i w Harcerskim Ochotniczym Pogotowiu. Przepraszamy za pomyłkę i czekamy na więcej informacji. 28
i swoje zdjęcia przesyłają 21 MDH oraz wędrowniczki i wędrownicy z Clark, New Jersey, USA Dziękujemy !
29
NOWE KSIĄŻKI „ORGANIZACJA HARCEREK NA SŁUŻBIE W II RZECZYPOSPOLITEJ” phm Józefa Marciniak, Tuchów 2016r. Książka, która pod tym tytułem ukazała się niedawno w Polsce, jest zbiorem relacji, wspomnień i innych materiałów dotyczących pracy Organizacji Harcerek w czasie II Rzeczypospolitej i w okresie 2-giej wojny światowej. Jest ona w większości poświęcona Pogotowiu Harcerek, czyli przygotowaniu harcerek do służby cywilnej na wypadek wojny. Podaje też wspaniałe przykłady tej służby i cichego bohaterstwa harcerek śpieszących z pomocą rannym żołnierzom w szpitalach polowych, wysiedleńcom, osieroconym dzieciom. Długi wstęp płk.dr.Mieczysława Starczewskiego, oraz I część książki (razem 50 stron) poświęcone są ogólnie celom i zadaniom harcerstwa, historii jego powstania, ideologii, organizacji i metodzie. Nie jest to wyłącznie opis, ale rodzaj głębszej analizy zawierającej wiele ciekawych uwag nt. kształcenia charakteru, prawa harcerskiego i wychowania, przydatnych również dla harcerstwa męskiego. W dalszych częściach książki autorka zebrała materiały przedstawiające działalność Pogotowia Harcerek w poszczególnych chorągwiach. Jest więc tu m.in. Chorągiew Lwowska, Wołyńska, Poleska, Wileńska, a także Warszawska, Małopolska, Śląska. Materiały te poza działalnością Pogotowia Harcerskiego podają także całą historię chorągwi od jej początków, przeplataną relacjami harcerek. Jak pisze autorka we wstępie: „Przywołane w tej pracy relacje dotyczą różnorodnych form działania w przeszłości, ale mogą być zachętą dla współczesnych młodych ludzi do stawiania sobie wymagań i usilnej pracy nad kształceniem charakterów”. Są tu także wspomnienia z okresów wojny 1939r., okupacji i Powstania Warszawskiego. Książkę zamyka rozdział zatytułowany „Niezależne i niepokorne harcerstwo w latach 1980-1989” oraz sprawozdanie znanej nam hm Zofii FlORCZAK z działalności Organizacji Harcerek dawnego ZHP(1939-1989). Na stronie tytułowej książki autorka skromnie podaje, że materiały „wybrała i opracowała”. Widoczne jest jednak, że jest w tej pracy wiele jej własnych przemyśleń i doświadczeń długiego życia oraz wielka troska o przyszłość harcerstwa i jego jakość. Bardzo polecamy.
30
Redaktorka
C Y T A T Y z książki „Organizacja Harcerek na Służbie w II Rzeczpospolitej” Całość życia harcerskiego zawsze była służbą. Służba Polsce była treścią przyrzeczenia harcerskiego, które powstało na podstawie i zasadach religii chrześcijańskiej.
Harcerstwo daje wszystko, nawet więcej niż inne organizacje: daje „Człowieka” w pełni rozwiniętego harmonijnego z naturą. Naturalności w harcerstwie nie jest tym pogańskim naturalizmem, który wyklucza wszystko co nadprzyrodzone, ale jest naturalnością prostą i szeroką, która buduje całego człowieka bez ograniczeń, a harcerza przestrzeganie prawa i przyrzeczenia kieruje do Boga i do Jego służby na całe życie.
Harcerstwo uwzględniając naturę i w oparciu o naturę ludzką nakazuje harcerzowi jako pierwszy obowiązek: służbę i religijność. Niewierzący nie będzie harcerzem. Służba Bogu – to spełnianie obowiązków zawsze i wszędzie, wykonywanie prac, zabawy, przyjemności i modlitwy w obecności Boga. Służba Bogu to raczej życie z Bogiem, „harce Boże” to obcowanie z Bogiem jak z przyjacielem, bratem, z którym żyć, pracować, odpoczywać, w każdym momencie życia i umierać z Bogiem. I to jest źródło i przyczyna radości życia harcerskiego.
„Bożym prawem uświęcone prawo harcerskiego wychowa typ harcerza najnowocześniejszy. Religijny harcerz będzie rycerzem „bez trwogi”, Bogu miły harcerz będzie prawdy szermierzem, „bez skazy”. „Niech idą tym duchem uskrzydlone polskie hufce harcerskie na swą świętą służbę!” (kard. August Hlond Prymas Polski 1938 r.)
Pogotowie Harcerek powołane zostało z powodu zagrożenia niepodległości państwa polskiego. Na komendantkę Pogotowia mianowano hm Józefinę Łapińską. W Komendach Chorągwi powołano komendantki Pogotowia. Celem Pogotowia było przygotowanie młodzieży do czynnej służby wobec nieprzewidzianych klęsk żywiołowych albo w przypadku zagrożenia agresją. 31
BOŻE NARODZENIE W SZPITALU WOJENNYM Zbliżało się Boże Narodzenie 1939 r. Należało zorganizować święta i Nowy Rok w szpitalach dla jeńców wojennych, w większości bohaterów ostatniej bitwy września pod Kockiem. Nie trzeba było wydawać poleceń, harcerki same czuły i wiedziały, co do nich należy. Rozpoczęłyśmy zbiórkę ciepłej odzieży, *żywności, pieniędzy, słodyczy i zaczęło się szykowanie paczek - oczywiście pod egidą PCK. Dziewczyny często same wykonywały różne maskotki, drobne prezenty. Wszystkie pragnęły wówczas dać z siebie jak najwięcej tym ciężko chorym, kalekim, będącym daleko od domu i rodziny, żołnierzom polskiego września. Wreszcie przyszedł dzień Wigilii. Wczesnym popołudniem było w szpitalu więcej niż zwykle opieki pielęgniarskiej i pomocniczej. Dziewczęta ubrane były w białe, czyste fartuchy, do których przyczepiły gałązkę świerkową i gwiazdkę, czym akcentowały uroczystość wieczoru. W każdej sali stała ubrana choinka. Przyszedł także ks. Bolesław Strzelecki - kapelan harcerski, z przesłaniem pokoju dla ludzi dobrej woli i słowami pociechy umęczonym ludziom. Życzenia, podarki i odwiedziny wywoływały uśmiech, a często i łzy. Jednak trudno było mówić o radości. Ja tego wieczoru pisałam żołnierzowi list do jego rodziny. Miał chorą prawą rękę, prawdopodobnie nie odzyskał w niej władzy. Ciężko i trudno było nam pisać. Łzy same cisnęły się do oczu. Był to jego pierwszy list po odnalezieniu rodziny. Wyobrażam sobie, jak wiadomość o jego kalectwie zmartwiła matkę i siostrę. Ciepłe, łagodne słowa uciszyły ból chorego. Łagodził go także dochodzący śpiew i melodie pięknych polskich kolęd oraz pieśni patriotycznych w wykonaniu chóru męskiego „Hasło" ze Szkoły Technicznej. Dla uczniów chórzystów występ ten był wielkim przeżyciem i jednocześnie ostatnim wystąpieniem. Za oknem ostra zima i niemieckie radio grające kolędę „Stille”, Nacht, heilige Nacht” (cicha noc, święta noc). Mimo woli nasuwało się porównanie. Taka piękna kolęda o cudownej melodii, a takie okrucieństwo tych ludzi, którzy ją śpiewają – jak to może być?…. Fragment książki „Organizacje Harcerek na służbie w II Rzeczypospolitej”, relacja hm Barbary Boguckiej.
32
Słowa napisane po Powstaniu Warszawskim w 1944r. do melodii kolendy „Lulajże Jezuniu”
Lulajże Jezuniu Dziecino Boska Do Ciebie dziś cała garnie się Polska Lulajże Jezuniu na polskiej ziemi choć chłodno i głodno lecz między swemi (Bis) Nie złoto, nie mirrę, Lecz ojców prochy Niesiemy Ci w dani Na dzień głodowy Lulajże Jezuniu …………………… Spraw Boża Dziecino by w tej pożodze odnalazł się Naród na jednej drodze Lulajże Jezuniu ……………………
33
OPŁATEK HARCERSKI CLARK, NEW JERSEY
Przygotowanie i druk – CEPRINT, Tel: 020 8749 6055 www.ceprint.co.uk
www.zhppgk.org