Nasze Szkraby 12-2012

Page 1

12/2012

Maluszki na poduszki

Logopedia

kąpiel słowna

Eko zabawkowo

znaczy bezpiecznie

Bliźniaki święta x 2


SPIS TREŚCI

106 fot.: Beata Klepaczewska

2012 12

02 Nasze Szkraby

08 10 14 20 26 32 40 44 48 54 60

Świąteczne drzewko Wywiad z Anną Kałuszką Świąteczny jadłospis 10-ty miesiąc Pokój dziecka - BEDS.pl Nie taki wilk straszny Ozdoby świąteczne Z czytajkowej półki Bliźniaki - Święta x 2 Przedszkole - Czas, który procentuje Kartka pachnąca świętami

32


60

64 67 70 72 74 82 86 92 106 112 118 128 132 134 138

Tadek... słów kilka o małych niejadkach Wspomaganie rozwoju dziecka Szkodliwe świąteczne czekoladki Jedni piszą ... my czytamy Powróćmy jak za dawnych lat... EKO zabawkowo znaczy bezpiecznie Logopedia - Kąpiel Słowna Przygotowania Psychologia - Relacje rodzice - dziecko Świąteczne stylizacje Maluszki na Poduszki Już czas... krótka relacja z porodu Morskie opowieści Okulary Świat dziecka widziany oczami Babci

40 Nasze Szkraby 03


G

rudzień to dla nas czas wyjątkowy, świąteczny i urodzinowy jednocześnie. To właśnie w grudniu świętujemy pierwsze urodziny naszej gazety. Gazety która istnieje tylko i wyłącznie dzięki wam, naszym czytelnikom i dzięki naszym cudownym autorom, którzy pomagają nam w tworzeniu Naszych Szkrabów. Dlatego też w tym miejscu serdecznie dziękujemy Wam, drodzy czytelnicy i wszystkim autorom, którzy dzielnie z nami współpracują.

A

czego możecie spodziewać się w grudniowym numerze? Oczywiście magii świąt, która wypełnia niemal każdą stronę naszej gazety. Jak ubrać choinkę, jak ubrać maluchy na wigilijną kolację, co podać im do jedzenia i jaką poduszkę podsunąć by wypoczęły po dniu pełnym wrażeń... koniec gadania. Sprawdźcie sami. Marta Gierszewska i Wojciech Stecko

KONTAKT: Marta Gierszewska tel. kom.: 509 088 093 Wojciech Stecko tel. kom.: 501 167 802 e-mail: redakcja@nasze-szkraby.pl 04 Nasze Szkraby


Zapraszamy na naszą stronę

www.nasze-szkraby.pl

07/2012

Namiotowa kryjówka

OwOcOwe szaleństwo Kleszcze

ukryty wróg

FotograFowaNie dzieci

08/2012

górskie dzieci

Bunt dwulatka logopedia szeregi głosek

plecaki, torBy, tornistry

Nasze Szkraby 05


Roczek Naszy


-

ych Szkrabow

Dziękujemy Wam, że z nami jesteście. Jeśli macie jakieś uwagi, sugestie dla nas piszcie na adres redakcja@nasze-szkraby.pl Czekamy na krytykę i pochwały, a także na wasze propozycje tematów o których chcielibyście przeczytać.


Szkraba

Świąteczne�drzewko Sebastian Wiktorski

Zbliżała się zima. Zmęczony całoroczną

- Kochani, kochani, kochani. Pomóżcie, błagam -

gonitwą dzień coraz częściej kładł się spać jeszcze przed wieczorem, jesień pakował ostatnie kolorowe liście do plecaka, a w wielkim konarze zamieszkał Dziadek Mróz, który przez ostatnie

przerwał mu roztrzęsiony Kukułka - sprawdźcie

miesiące niestrudzenie przemierzał ośnieżone góry, zamarznięte morza i opustoszałe pola. Wycieńczony wędrówką postanowił przeczekać tu w Pogodnej Krainie aż do wiosny, aby nabrać sił do dalszej wędrówki.

- Spokojnie, spokojnie. Masz wszystko zatwierdził Lisek. - Bierz tobołek i zmiataj do tych swoich ciepłych krajów. Kukułka przewiesił przez szyję torbę podróżną i miał już wystartować, gdy nagle coś, ni stąd ni zowąd zastąpiło mu drogę tak, że bez mała nie spadłby z gałęzi. - Przepraszam Panie Kukułko - zawołał stojący przed nim mały, ciekawski wróbelek - ale co to za święta? O czym Pan mówi? - Święta, święta, święta? - zastanawiał się Kukułka. - Aaa święta. No tak. Święta Bożego Narodzenia. Magiczny dzień w roku. Pełen miłości, radości i dobroci. Dzień, w którym wszyscy zbieramy się razem wokół drzewka. Kukułka wzbił się wreszcie w powietrze... - ... ale jakiego drzewka? - dopytywał się Wróbelek.

Dęby, buki i brzozy spały już smacznie pod śnieżną pierzynką i tylko iglaste jodły i sosny stały na baczność strzegąc spokoju odpoczywających braci. Dziuple niczym spiżarnie pękały w szwach od zapasów szyszek, orzechów i buczyny. Gniazdka uszczelnione puchem i mchem skutecznie stawiały opór coraz zimniejszym podmuchom wiatru. Z dnia na dzień coraz rzadziej słychać było śpiew fruwających mieszkańców lasu, rodzina misiów spała już pogrążona w zimowym śnie i nawet żwawe i ciekawskie zazwyczaj wiewiórki z rzadka wyściubiały nosy ze swoich domków. Wszyscy w ciszy szykowali się na przyjście zimy. Nagle, burząc tę senną atmosferę, wśród gałęzi rozległ się wrzask: - O rany! Znowu zaspałem! Na pióra moich piskląt, normalnie nie zdążę. Już od dawna powinienem być w drodze. Zaniepokojeni rumorem okoliczni mieszkańcy w pośpiechu wyskoczyli ze swoich domków. - Co to za wrzaski? - zapytała Łasiczka. Coś się stało? - Eee, to znowu ten Kukułka odpowiedział Borsuk. - Znowu zaspał i panikuje. Czy on nie ma budzika, albo chociaż zegara z...

z listą czy wszystko spakowałem. Bo jak nie zdążę, to zrobią ze mnie pieczyste. No nie darują mi, że znowu nie spędzę z nimi świąt.

- Wystrojonego, świątecznego drzewka, pełnego magii, które gdy zabłyśnie, obdaruje szczęściem i miłością wszystkich zebranych... zawołał jeszcze i odleciał hen, hen na południe. - Ależ on jest szurnięty - śmiali się przyjaciele. - Jak tak dalej pójdzie, to kiedyś zapomni własnego dzioba. Wracajmy do domu, nie ma co tak stać bezczynnie na mrozie. Zebrani zaczęli się rozchodzić, każdy do swojego domku, tylko mały Wróbelek, wciąż jeszcze podekscytowany tym co usłyszał od Kukułki, nie miał ochoty wracać. - A może i my zrobimy sobie takie świąteczne drzewko? - zawołał w końcu.


Zatrzymali się wszyscy. - W zasadzie to czemu nie - nieśmiało wtrąciła Łasiczka. - Tak, tak, to świetny pomysł - poparła ją

- Widocznie potrzeba czegoś więcej, aby odchodzić święta, samo drzewko nie wystarczy żaliły się zwierzątka. - No cóż trudno, chodźmy do domu. Jak

Wiewiórka.

Kukułka wróci na wiosnę, może powie nam jak

- Tu niedaleko pośrodku srebrnej polany rośnie piękny świerk, to mogłoby być nasze świąteczne drzewko, co wy na to? - Jak na mój gust będzie idealne. - Tak, oglądam je codziennie z mojego gniazdka. Jest wysokie, smukłe u góry i rozłożyste u podstawy. Ma piękny zielony kolor, gęste igiełki i pachnie prześlicznie - dodała Sroka. - Wspaniale - uśmiechnął się Wróbelek. Zatem jutro spotykamy się na polanie. Niech każdy przyniesie co może, abyśmy udekorowali drzewko najpiękniej jak się tylko da. Przyjaciele rozeszli się do domów, a następnego dnia stawili się w komplecie tak jak było umówione i pełni zapału zaczęli dekorować choinkę. Od góry do dołu spowiły ją jarzębinowe łańcuchy. Zielone gałązki zdobiły zawieszone na

naprawdę należy takie świąteczne drzewko przygotować. Nic tu po nas. Straciliśmy tylko czas. - Ależ kochani - przerwał Wróbelek. Może i nasza choinka nie błyszczy tak jak powinna, ale przynajmniej spędziliśmy cudowne chwile ubierając ją razem. Mogliśmy wspólnie cieszyć się z tej zabawy. Każdy z nas siedziałby sam w swojej norze, dziupli czy gnieździe, ale zamiast tego woleliśmy być tu razem. Czyż nie o to chodzi w świętach... I w tym momencie niepostrzeżenie wzeszła pierwsza gwiazdka. Powoli wznosząc się na niebie na chwilę przysiadła na czubku drzewka otulając je swoim blaskiem. Choinka zamigotała tysiącem błyszczących iskierek i zaczęła mienić się setką kolorów. Zrobiło się ciepło i zapachniało tak cudownie, że każdy poczuł się jak w domu. Z głębi lasu popłynęła

nich jabłuszka, orzechy, szyszki i zaplecione z traw kokardki. Chwila po chwili drzewko zaczęło przyodziewać świąteczną szatę. Kiedy ostatnie ozdoby zostały powieszone, mieszkańcy lasu stanęli dookoła i wpatrywali się w nie z uśmiechem oniemiali z zachwytu. Byli dumni, że udało im się je tak pięknie przyozdobić. Po dłuższej jednak chwili, pokręciwszy głową, odezwał się Borsuk: - Drzewko jest faktycznie ładne, ale coś chyba zrobiliśmy źle. Pamiętacie, Kukułka mówił, że miało być one pełne magii i miało obdarować szczęściem i miłością wszystkich zebranych. - No faktycznie, miało błyszczeć, a nasze choć kolorowe nie świeci się. Jest takie zwyczajne.

muzyka i w jednej chwili w sercach wszystkich zebranych zagościły miłość i szczęście, dokładnie tak jak mówił Kukułka. Bo tylko bliskość rodziny i przyjaciół jest w stanie wzniecić świąteczny nastrój.


Co miesiąc zamieszczamy w dziale Kreaty-wna Mama wywiad z kobietami, które własnoręcznie wykonują ciekawe i użyteczne przedmioty dla swoich dzieci. Bywa iż staje się to też głównym zajęciem, a produkcja rozpoczyna się na dużą skalę.

Wywiad

z

...

... Anną Kałuszką Na początku był potworkomysł Pociecha Pociechy to wspólny pomysł mój i mojego męża. Zawsze chcieliśmy robić coś dla najmłodszych − coś pozytywnego, rozwijającego i dobrego dla nich. Coś co będzie przynosić radość im i nam. Pierwszym krokiem były organizowane przez nas warsztaty komiksowe dla dzieci. Wybraliśmy komiks ponieważ jest to forma dzięki której można w ciekawy i przystępny dla młodych ludzi sposób przekazać wiedzę na temat kompozycji oraz uczyć wielu technik graficznych. Oboje mamy wykształcenie plastyczne, przy czym mąż zajmuje się rysowaniem komiksów i tworzeniem gier, więc taka forma tym bardziej wydawała nam się przystępna. W pewnym momencie zrodził się pomysł aby tworzyć też maskotki i zabawki w oparciu o naszych bohaterów komiksowych. Od

10 Nasze Szkraby

razu zdecydowaliśmy się na wielookie kolorowe stworki. Uznaliśmy, że idealnie nadają się na maskotki, tym bardziej, że ich finezyjne kształty, mocne kolory i śmieszne buzie z nietypową ilością oczu bardzo podobały się dzieciakom. Dodatkowo potworaki przez swój niecodzienny wygląd mogą pobudzać wyobraźnię dzieci i dawać im możliwość spojrzenia na świat z innej perspektywy. Pomysł nam się spodobał i tak powstała Pociecha Pociechy. Wciąż jesteśmy w fazie rozwoju Pociechy o nowych bohaterów i nowe produkty.


Nasze Szkraby 11


Twórczy szał... Pracę zaczynamy na papierze, od szkiców, które po dopracowaniu nabierają formę projektu. Podczas rysowania rodzą się różne pomysły, jest to proces w którym obmyślamy kształty, dobieramy kolory, minki potworkowych postaci tak by całość nas samych śmieszyła, wyzwalała pozytywne uczucia. Każdemu potworkowi przypisujemy cechy charakteru, każdy otrzymuje swoją własną historię. W przyszłości chcemy aby nasze wykreowane potworki były bohaterami bajek do czytania, komiksów, a nawet animacji.

Strachy na Lachy...

Pociechy tylko umownie nazywamy potworkami, bo w rzeczywistości są takimi dobrymi duszkami, z którymi dzieci się przyjaźnią i z nimi dorastają.

Magia i czar.. Pociechy mają cieszyć, bawić i inspirować. Dzięki temu, że każda maskotka jest indywidualna przez swój charakter i historię jej przypisaną wierzymy, że pobudzając wyobraźnię dzieci ale też ich rodziców działają również w wymiarze edukacyjnym. Co najważniejsze pozostawiamy swobodę w wymyślaniu nowych przygód naszym maskotkom w oparciu o już nadane im cechy, nieraz też absurdalne, tak, aby czas spędzony na zabawie z potworakami był twórczy i radosny.

Potworki i potworaki − małe, malusieńkie i te większe... Nie ma ograniczeń rozmiarowych :) Nasze potworaki mają formę maskotek, pacynek, broszek, ale też bardziej użytkową i praktyczną jak pokrowce na telefon komórkowy. Tak więc robimy je z myślą o dzieciach, młodzieży jak i ich rodzicach tak, żeby świat potworaków był ich wspólnym. Nosimy się też z zamiarem stworzenia pacynki wielkości człowieka :)

12 Nasze Szkraby


Pociecha Pociechy Mama Ocza Mama Ocza parzy najpyszniejszą herbatę w okolicy i piecze wyborne racuchy. Zna wszystkie bajki świata. Uprzejma Vera Uprzejmość Very zaskarbiła jej mnóstwo przyjaciół. Serce Very jest wielkie. Nie omieszka się nim podzielić ze wszystkimi. Ufok Zielony Ufok ufnie spogląda przed siebie bo dzięki czułkowym oczom doskonale widzi przyszłość więc wie co będzie. Śmiało można go pytać o wszystko. Zawsze odpowiada. Kurczakos Kurczakos nad kurczakosy. Żółciusieńki, milusi i bardzo łasy na smakołyki. Gdyby mógł zjadłby tort z kopytami i czekoladową beczkę budyniu bananowego. Drużyna Pingwina - Patana, Pan Papagaj i Jamal Ta drużyna kolorowych potworaków stworzy teatrzyk pełny uroku. Spektakularne zdolności aktorskie tych bohaterów przechodzą najśmielsze oczekiwania. Najbardziej lubią odgrywać bardzo długie i miodne sceny rodzajowe.

Nasze Szkraby 13


,

Swiateczny , jadłospis Co roku świąteczny stół ugina się od smakołyków: smażone pierogi z kapustą i grzybami, ościste ryby, kutia, zupa grzybowa, krokiety i wiele innych pyszności. Jednak część z tych potraw niestety nie nadaje się dla maluchów, ani nawet dla kilku letnich starszaków. Co zrobić by przy świątecznym stole nie zabrakło jedzenia również dla tych najmłodszych gości?


fot.: www.sxc.hu


Dzieci kochają święta, prezenty, choinka i Mikołaj to jedno, a możliwość nieprzyzwoitego obżerania się różnościami to drugie. Więc nie odbieraj dziecku możliwości przeżywania tych chwil w rodzinnym gronie. Maluchowi, nawet kilku miesięcznemu przystaw krzesełko dziecięce do stołu niech wspólnie z wami ucztuje przy stole, nawet jeśli z racji wieku skazany jest na mamine mleko, lub nieliczne kilku składnikowe papki. Z kilku latkiem przy stole jest już nieco łatwiej, pod warunkiem że przygotujemy świąteczny jadłospis z głową.

nim czasie popularney sorbinian potasu E202 – norma spożycia do 25 mg/kg masy ciała – środek konserwujący, silnie drażniący wywołujący reakcje alergiczne). Dla dzieci można przygotować pierogi w kilku wersjach: z farszem z jabłek ze szczyptą cynamonu, ruskie, z twarogiem i rodzynkami, czy też pierogi z suszoną śliwką.

Ryba

Karp to tradycja. Chociaż wielu z Was za karpiem nie przepada to i tak na większości stołów w ten jeden dzień w roku właśnie ta ryba króluje na stole. Dla dzieci jest ona dość Pierogi niebezpieczna ze względu na sporą ilość ości. Te z kapustą i grzybami podawane są zazwy- Maluchowi można przygotować filet z deliczaj tylko na Wigilii, więc z pewnością nie katnych ryb (unikajmy pangi i tilapi) morzrezygnujecie z nich tylko dlatego, że maluch skich. Można ją upiec w piekarniku nie może ich jeść. Dla najmłodszych ani z ziołami o odrobiną soku z cytryny, można kapusta kiszona, ani tym bardziej grzyby nie ugotować na parze i przygotować sos jogursą wskazane (grzyby są wręcz zabronione!!!) towy do polania. Można dokładnie zmielić Kilku latek, może poczęstować się pierogiem rybę i przyrządzić pulpety albo nadzienie z kapustą kiszoną i pieczarkami (chociaż do pierogów lub minikrokietów. Dziecko pamiętaj by zachować umiar). Oczywiście które skończyło już dwa lata może skosztonajlepiej gdyby kapusta była twojego wyrować również śledzia. Filety śledziowe solone bu, odpowiednio wcześniej ukiszona, gdyż należy jednak przed przyrządzeniem bardzo te gotowe, raz że są mniej smaczne, dwa starannie wymoczyć w zimnej wodzie, że zawierają konserwanty (np. tak w ostata następnie podać obrane ze skóry. Możemy

fot.: www.sxc.hu

16 Nasze Szkraby


fot.: www.sxc.hu

również podać śledzie z dodatkiem śmietany wymieszane z cebulą, tartym jabłkiem i gotowaną marchewką. Śledzie skropione dobrym gatunkowo olejem też mogą się okazać ciekawym daniem dla starszaków. Godna uwagi na stole jest również ryba po grecku, jeśli do potrawy użyjesz filetów a po usmażeniu ryby odsączysz ją z nadmiaru tłuszczu na ręczniku papierowym, może się ona okazać bardzo zdrowym i smacznym kąskiem. Jeśli ryba malucha nie zainteresuje może zasmakuje mu marchewkowa pierzynka.

Wędliny

Wędliny cieszą się kiepską renomą. Dietetycy zwykle przestrzegają przed podawaniem jej dzieciom, sugerując że lepiej upiec kawałek mięsa samemu i pokroić na plasterki. Proponuję przyprawić mięso (np. karkówkę) tylko ziołami i czosnkiem (można też posmarować musztardą francuską) i wstawić do piekarni-

ka na blachę wysypaną solą (na blaszce musi znaleźć się tyle soli ile waży mięso i tyle też musi się ono piec, np. 1kg mięsa + 1 kg soli na blaszce czas pieczenia: 1 godzina).

Ciasta

Oczywiście najlepsze są te domowe, bez olejków zapachowych, bez wzmacniaczy smaków. Nawet jeśli wasz maluch na co dzień nie jada słodyczy, w święta możecie zrobić wyjątek, kawałek sernika, jabłecznika, czy nawet murzynka lub piernika z pewnością osłodzi malcowi święta.

Kutia i makowiec

Mak to przede wszystkim bogactwo magnezu, który wspomaga układ nerwowy. Więc jeśli twoje dziecko skończyło już dwa lata możesz śmiało poczęstować je kawałkiem makowca, nałożyć klusek z makiem lub odrobinę kutii (lepiej by była bez orzechów, Nasze Szkraby 17


fot.: www.sxc.hu

z samą pszenicą, rodzynkami i suszonymi daktylami lub morelami) . Masę makową najlepiej przygotuj sama. Te gotowe które można kupić w sklepie prócz sporej ilości cukru ( ty możesz zastąpić go miodem) mają jeszcze całkiem sporo ulepszaczy smaku, zapachów migdałowych i konserwantów.

Orzechy

maga procesy trawienne. Owoce suszone genialnie smakuję też w świątecznym keksie. Jednak pamiętaj o jednym, zawsze najpierw należy sparzyć suszone owoce przed zjedzeniem. Zalej owoce wrzątkiem i po kilku sekundach odcedź. Suszone owoce, zwłaszcza te z ciepłych krajów, często konserwowane są związkami siarki.

Jeśli twój maluch nie jest alergikiem, po skończeniu 1 roku życia może dostawać orzechy. Są one bardzo cennym źródłem kwasów tłuszczowych. Jednak pamiętaj, że muszą być bardzo dobrze zmielone by dziecko się nie zakrztusiło. Możesz też pokusić się o przygotowanie zupy migdałowej.

Jeśli niedawno zostałaś mamą lub jesteś w ciąży, ta wyjątkowa, uroczysta kolacja budzi zapewne obawy. Co z wigilijnego stołu może skosztować przyszła lub karmiąca piersią mama, by nie zaszkodzić maleństwu? Czego może spróbować niemowlę, by nie skończyło się na bólu brzuszka, biegunce czy męczącej wysypce?

Suszone owoce i kompot z suszu

Z brzuszkiem przy stole

Na najwięcej przy wigilijnym, jaki i świąPo drugim roku życia świat smaków otwiera tecznym stole może sobie pozwolić kobiesię przed dzieckiem otworem. Tak sprawa ta w ciąży. Najważniejsze by przestrzegała się też ma w przypadku suszu owocowego. ogólnych zasad żywienia zalecanych podczas Kompot z suszonych owoców świetnie wspo- tego okresu, czyli:

18 Nasze Szkraby


fot.: dry-fruit/foter.com/Aka

• nie piła alkoholu • nie jadła serów pleśniowych i na bazie surowego mleka, ze względu na ryzyko zarażenia się listeriozą • nie jadła surowego (np.tatar, sushi), niedogotowanego mięsa i surowych wędlin, ze względu na ryzyko zakażenia się toksoplazmozą • nie jadła gotowych sałatek z makreli i wędzonego łososia, ze względu na ryzyko zakażenie salmonellą • nie jadła tuńczyka, jesiotra i okonia czerwonego, ze względu na to, że mogą zawierać niebezpieczny metylan rtęci • unikała potraw smażonych, ciężkostrawnych i tych, po których źle się czuje, • jadła dla dwojga, a nie za dwoje

Mama karmiąca

Dieta mamy karmiącej jest uzależniona od wielu czynników. Jeśli dziecko ma nietolerancję laktozy, na świątecznym stole zakazane będzie dla ciebie wszystko co zawiera nabiał, tu oczywiście istotne jest też jak mocno

dziecko reaguje na alergen. Niektóre mamy nie mogą zjeść nawet jednego ciasteczka w którego składzie jest jajko, bo chwilę po karmieniu widać reakcję alergiczną u malucha. Bezwzględnie zakazane jest jedzenie przez karmiącą piersią produktów, które mogą nieść ze sobą toksoplazmozę, listerię, salmonellę i silną reakcję alergiczną. Jeśli karmiąca piersią mama nie może oprzeć się pokusie świątecznych smakołyków, a czas między karmieniami jest stosunkowo długi (około 4-6h), może sobie pozwolić na te mniej zdrowe dania tuż po karmieniu dziecka, lub podać maleństwu zapas mleka ściągniętego z piersi przed wigilijną wieczerzą.

Katarzyna Repich-Stecko Technolog żywności i żywienia człowieka. Mama 4 letniego Norberta.

Nasze Szkraby 19


Z serii pierwsz

Gratulacje! Jesteście już rodzicami. Niestety dzieci nie przychodzą n i wątpliwości przez pierwszy rok życia swojego dziecka, gdyż jest to czas Powiemy Wam jak zmienia się dziecko w poszczególnych etapach swoje

20 Nasze Szkraby


zy rok życia ...

fot.: Wojciech Stecko

na świat z instrukcją obsługi. Wiemy, że będziecie mieli wiele pytań s, w którym dziecko rozwija się najszybciej. Jesteśmy tu by Wam pomóc! ego życia, tydzień po tygodniu, miesiąc po miesiącu.

Nasze Szkraby 21


1234567 8 9

10

Dziesiąty miesiąc życia dziecka to kolejny krok do nauki chodzenia. Maluszek umie już stabilnie siedzieć, zapewne stoi już samodzielnie przy szafce i co jakiś czas podejmuje próby chodzenia bez trzymanki. Niektóre szkraby, trzymając się szafki lub podążając za pchaczem potrafią rozwinąć już całkiem niezłe prędkości. Czy Wasze dziecko używa już coraz częściej słów „mama” i „tata”? Teraz możecie być pewni, że robi to już w 100% świadomy znaczenia tych słów.

22 Nasze Szkraby


fot.: Wojciech Stecko

Dziesięciomiesięczniak jest już bardzo spostrzegawczy, naśladuje wasze miny i gesty. Bacznie obserwuje Was podczas zabawy, by później kopiować Wasze ruchy, więc warto pokazywać różne, nawet nieszablonowe zastosowania zabawek. Weź kilka kubeczków i pod jednym schowaj klocka lub piłkę, a teraz wspólnie szukajcie schowanego

przedmiotu, za każdym razem gdy malec znajdzie odpowiedni kubek bij mu brawo. Niektóre dzieci, właśnie teraz najłatwiej okazują zawstydzenie, czasem towarzystwo w którym przebywa nie odpowiada im do końca co może prowadzić nawet to do płaczu. Jest to też etap ciekawości. Uwagę malucha przykują teraz kolorowe zabawki, z ruNasze Szkraby 23


chomymi elementami i guzikami, a gdy dodatkowo będą wydawać dźwięki będzie niemal idealnie. Jednak nie dajmy się zwariować, nie kupujmy wszystkiego co gra, tańczy i śpiewa, bądź ma w nazwie modne w ostatnich latach hasło „interaktywne”. Pamiętajmy, że kluczem do prawidłowego rozwoju dziecka jest umiar. 10 miesiąc to dobry moment by

24 Nasze Szkraby

wprowadzić do diety malucha smaki, których do tej pory nie tolerował. Pietruszka i marchewka mogą okazać się teraz niezłym rarytasem. Pamiętaj by nie przekarmiać dziecka. Babcie i prababcie nie miały racji twierdząc, że zdrowe dziecko powinno być pulchne. Ważne jest by mieć na uwadze, że teraz kształtujesz nawyki żywieniowe swojego dziecka, a raz po-


wstała komórka tłuszczowa nigdy nie zniknie. Więc jeśli nie chcesz by Twój maluch miał problemy z wagą w swoim nastoletnim i dorosłym życiu zachowaj umiar w żywieniu. Oczywiście nikt Cię nie namawia do głodzenia dziecka, ale odradzamy też ciągłe dokarmianie, lub zbyt duże porcje, podobnie jak przyzwyczajenie do podjadania między posiłkami.

Jeśli twoje dziecko rozwija się prawidłowo i nie ma niedowagi pozwól by samo przypomniało się o jedzenie, by poczuło głód, nie lataj za dzieckiem z każdym kęsem bo wydaje Ci się, że połową przygotowanej porcji nie mogło się najeść. Pozwól by maluch już teraz uczył się regulować sobie godziny i ilości spożywanych pokarmów.

fot.: Wojciech Stecko

Nasze Szkraby 25


Meble dziecięce i młodzieżowe to specyficzna kategoria mebli, które, jako rodzice, dobieramy ze szczególną starannością. Na co warto zwrócić uwagę. Jakie trendy panują obecnie w świecie mebli dla najmłodszych? 26 Nasze Szkraby


Pokój dziecka

Jakie trendy są obecnie najbardziej zauważalne w segmencie mebli dziecięcych? Jakie wzornictwo, formy, kolory są najczęściej wybierane przez klientów? Meble dziecięce, jako troskliwi rodzice, chcąc zapewnić nowonarodzonemu dziecku wyjątkowy komfort, wybieramy ze szczegól-

ną starannością. Trendy, jeśli idzie o meble dziecięce zmieniają się. Kiedyś młodych rodziców ujmowały białe, błękitne lub różowe mebelki. Jednak moda ta minęła. W obecnych czasach zwraca się szczególną uwagę na jakość mebli oraz ich prostą i uniwersalną formę. Planując dalsze powiększanie rodziny Nasze Szkraby 27


warto wybrać meble, które z powodzeniem posłużą i chłopcu, i dziewczynce. Naturalne drewno jest materiałem idealnym do produkcji mebli dziecięcych. Jaką zatem formę mebli wybrać? Klasyczną. Ta nigdy nie wychodzi z mody. Oczywiście nie znaczy to, że pokój dziecięcy powinien zostać urządzony w surowych kolorach ziemi. Płeć jego właściciela warto podkreślić kolorem ścian oraz dodatkami. Jakie tendencje są z kolei najbardziej widoczne w segmencie mebli młodzieżowych? (jw. - wzornictwo, formy, kolory, materiały etc.) Gdy dziecko dorasta i staje się nastolatkiem ma już swój własny gust, któremu niejednokrotnie trudno spro-

stać. Reprezentanci młodzieży lubią podkreślać swój charakter na każdym kroku, również w swoim pokoju. Jako ich rodzice powinniśmy im na to pozwolić, oczywiście w granicach zdrowego rozsądku. Wybór mebli warto wziąć w swoje ręce. Szafa, łóżko, komoda, to meble, które muszą stanąć w pokoju nastolatka. Szafa pomieści jego ubrania, a komody wprowadzą ład i porządek do pokoju. Nastolatek nie obejdzie się także bez wygodnego łóżka i biurka, przy którym będzie odrabiał lekcje i korzystał z komputera. Wszystkie te meble powinny mieć przede wszystkim prostą i solidną formę. Dzięki czemu posłużą dziecku przez wiele lat. Jeśli wybierzemy te z litego drewna możemy być pewni, że meble przez długi czas nie stracą na war-


tości. Przestrzeń w pokoju nastolatka powinna być przede wszystkim funkcjonalna. Liczne szuflady komód, regały i praktyczne pojemniki pomogą w utrzymaniu porządku, o który w pokoju dorastającego dziecka trudno. Jakie funkcje, udogodnienia są aktualnie najbardziej pożądane w meblach dziecięcych a jakie w młodzieżowych? Produkcja mebli dziecięcych wymaga szczególnej dbałości o każdy ich element. Troska o zdrowie i bezpieczeństwo naszych pociech sprawia, że starannie dobieramy meble do dziecięcego pokoju. My, jako producenci mebli z litego drewna polecamy wykonane właśnie z tego surowca. Lite drewno pokryte naturalnym olejem jest gwarancją wysokiej jakości. Olej ten nie zawiera

szkodliwych pierwiastków chemicznych, które mogłyby mieć niekorzystny wpływ na zdrowie dziecka, o które tak bardzo się troszczymy. Ponadto warto zwrócić uwagę na meble atestowane. Tylko posiadane certyfikaty są potwierdzeniem tego, że meble przeszły pozytywnie liczne próby w Pracowni Badań i Atestacji Mebli, które pozwoliły na stwierdzenie ich wysokiej jakości, ponadprzeciętnej trwałości oraz gwarantują ich bezpieczne użytkowanie. Jakimi kryteriami kierują się klienci przy wyborze mebli dziecięcych i młodzieżowych? Na co powinni zwrócić szczególną uwagę? Klienci wybierające meble dla swoich dzieci kierują się przede wszystkim ich jakością oraz uniwersalnym wyglądem.

Nasze Szkraby 29


Coraz częściej inwestują oni w meble z naturalnego drewna, które właśnie tę wysoką jakość zapewniają. Poza tym lite drewno jest gwarancją długowieczności. Wybierając meble o klasycznym designie możemy być pewni, że posłużą one nie tylko małemu dziecku, ale także dorastającemu nastolatkowi. Kolekcja Perfect ze sklepu BEDS.pl powstała z myślą o rodzicach, którzy chcą swoim

30 Nasze Szkraby

dzieciom stworzyć prawdziwy azyl. Naturalne drewno, klasyczna forma – dzięki temu meble nadają się zarówno dla chłopca, jak i dziewczynki, a kiedy dziecko wyrośnie z łóżeczka wystarczy wymienić je na łóżko, dokupić biurko i pokój dla nastolatka gotowy. Meble z naturalnego drewna są inwestycją na lata. Inwestycją, która procentuje.


Na co Klienci powinni zwrócić szczególną uwagę? Na potwierdzoną przez ekspertów jakość. Atesty i certyfikaty są dokumentami, które konsumentom dają pewność, że nabywają produkty w pełni bezpieczne i o doskonałej jakości. Julia Badura, BEDS.pl

Nasze Szkraby 31


Nie taki wil

Jak dobrz na rozmowie r


ze wypaść rekrutacyjnej?

fot.: www.sxc.hu

lk straszny


Myślisz o podjęciu zatrudnienia, ale czujesz się niepewnie, po czasie spędzonym w domu z dzieckiem? Szef nie okazał wystarczającą zrozumienia i szukasz szczęścia w nowej firmie? Jeśli nie należysz do przedsiębiorców, a planujesz powrót na rynek pracy, nie ominie Cię rozmowa rekrutacyjna. Nasza specjalistka podpowie, jak przez nią przebrnąć i wywrzeć niezapomniane wrażenie. 34 Nasze Szkraby


fot.: www.sxc.hu

Rozmowa rekrutacyjna Temat wielokrotnie wałkowany w mediach, wydawać by się mogło, że nie skrywa przed nami już żadnych tajemnic. Mimo to wielokrotnie obserwuję, jak kandydaci stawiają się w tych samych, niekomfortowych sytuacjach: spóźnieni, mimo szczerych chęci dotarcia na czas, opowiadający o swoich nieudanych próbach współpracy z byłym przełożonym,

mimo silnej motywacji do zaprezentowania się jak najlepiej. Jak dobrze wypaść na rozmowie rekrutacyjnej? Banalne? Trudne? Zwizualizujmy naszą podróż, której celem jest uzyskanie satysfakcjonującej pracy. Wyobraź sobie, że jesteś reżyserem własnego filmu. Stworzony przez ciebie scenariusz Nasze Szkraby 35


fot.: www.sxc.hu

zostanie oceniony przez widownię podczas festiwalu w Cannes. Wrócimy do tego za moment. Otrzymałaś zaproszenie na spotkanie rekrutacyjne? Świetnie! To 60 % szans na sukces – dla Ciebie i dla osoby prowadzącej rekrutację. Zaproszenie na rozmowę oznacza, że przeszłaś pierwszy etap surowej selekcji aplikacji. Na tym etapie odrzuconych zostaje około 80 % zgłoszeń. Pamiętaj! Nie ma idealnej metody na przejście procesu rekrutacji. W proces rekrutacji zaangażowane są zazwyczaj bardzo różne osoby, o odmiennych oczekiwaniach i doświadczeniach, stąd rozbieżne perspektywy i spojrzenia. Dlatego bardzo ważne, aby podczas spotkania o pracę nie udawać kogoś, kim się nie jest. Warto też zaufać osobie z którą rozmawiasz – często zna ona szerszy kontekst zatrudnienia kandydata na dane stanowisko. Ważne! Proces rekrutacji często wiąże się z odrzuceniem. Trudno przewidzieć ile razy twoja kandyda-

36 Nasze Szkraby

tura zostanie odrzucona. Czasem z powodów niezależnych od Ciebie. Niemniej przygotuj się na to – będzie łatwiej. Ponurych statystyk nie ominiesz, nie warto brać ich do siebie. Mimo że nie ma idealnej metody, aby rekrutacja zakończyła się sukcesem, jest kilka wskazówek, które mogą pomóc losowi. Przygotuj się szukając pozytywnej relacji z osobą rekrutującą Przygotowania do spotkania warto rozpocząć od sprawdzenia z kim będziemy rozmawiać – idealne do tego są portale społecznościowe www.goldenline.pl; www.linkedin. com, blogi, publikacje internetowe etc. Warto zebrać jak najwięcej informacji. Również wykorzystując kanały bezpośrednie – znajomych, którzy pracują w firmie do której aplikujesz. Pamiętam jedną z prowadzonych rozmów w sprawie pracy. Kandydat odwołując się do informacji pozyskanych z bloga osoby, z którą miał przyjemność mieć rozmowę rekrutacyjną, zbudował bardzo pozytywną


opinię i w efekcie rozpoczął swoją przygodę z prowadzącą proces rekrutacyjny firmą, mimo wyraźnych różnic co do profilu oczekiwanego i profilu samego kandydata. Sytuacja ta pokazuje, że czynniki decyzyjne, bardzo często obarczone są elementem ludzkim. Szeroki uśmiech na powitanie, chęć utrzymania pozytywnej relacji i przekonująca rozmowa, mogą w wielu przypadkach zaważyć na decyzji osób zaangażowanych w proces rekrutacyjny. Właśnie w tym momencie powróćmy do filmu. Nasz film aspiruje na festiwal w Cannes. Przed przygotowaniem scenariusza wymaga zebrania materiałów i przeprowadzenia wywiadów. Nieprzemyślana konstrukcja, błędne odwołania do poruszanej tematyki, na pewno nie zachwycą widowni. Dobre kino zawsze jest wypadkową talentu, ale też ciężkiej pracy. Strój Statystycznie: 98 % osób „zwraca znaczną uwagę na wygląd rozmówcy przy pierwszym spotkaniu”. 50% osób „wyrabia sobie dokładnie określone zdanie na temat rozmówcy na podstawie jego wyglądu.” Rozmowa rekrutacyjna to nie rewia mody. Możesz być wybitną specjalistką w swojej dziedzinie, ale mocny makijaż, czy krótka

sukienka mogą zostać bardzo źle odebrane. Podobnie jak w czasie egzaminu, twój strój powinien być tylko dodatkiem, tłem dla twojej wiedzy i kompetencji. Rozmowę czas zacząć Zaczęło się – dość prawdopodobne, że znalazłeś się sam na sam w pokoju z rekruterem/ przyszłym przełożonym. Stresujące? Z punktu widzenia psychologii – może tak być – jesteś w sytuacji społecznej oceny, z jednoczesnym brakiem poczucia czy sprostasz oczekiwaniom. Z drugiej strony naprzeciw ciebie siedzi człowiek, któremu bardzo zależy, byś to ty okazał się idealnym kandydatem, co pozwoli zakończyć dalsze poszukiwania. W tej rozmowie, dyskusji, ty i rekruter jesteście partnerami. Rekruter nie musi być jedyną stroną prowadzącą. Twoim celem może być zdobycie jak największej ilości informacji na temat oferowanego stanowiska i pokazanie siebie jako rozwiązania. Celem rekrutera jest sprawdzenie czy oferowane stanowisko będzie dla Ciebie atrakcyjne, rozwijające i motywujące, czy nie znudzisz się po kilku miesiącach oraz czy nadmiernie nie przekroczy ono twoich kompetencji sprawiając, że po kilku miesiącach będziesz miał ochotę odejść.

Nasze Szkraby 37


Trudne pytania – mała sztuczka W ramach naszej produkcji przygotowywanej do Cannes, niestety musimy uwzględnić ograniczenia – budżet i możliwości jakim dysponujemy – i przygotować ciekawy obraz uwzględniający je. Jeśli nie do końca wiesz jak opowiadać o swoich sukcesach i historii zawodowej, możesz wykorzystać poniższy model. Zaprezentuj swoje osiągnięcia w sposób wiarygodny i ukazujący drugiej stronie szerszy kontekst. Situation: Opisz sytuację Obstacles: Opisz obiekcje/problemy, jakie spotkałeś Actions: Wymień działania, które podjąłeś Results: Opisz rezultaty, które osiągnąłeś

rekrutację, że znasz rozwiązania do nich. Co chciałbyś ukryć? Może jest to brak którejś z wymaganych kompetencji w Twoim doświadczeniu? Może powód zakończenia współpracy? Jakich pytań nie chciałabyś usłyszeć? Niezależnie od tego, co to jest, spróbuj odpowiedzieć przede wszystkim sobie na „trudne” pytania.

Po rozmowie: Właśnie wyszedłeś ze spotkania. Wydawałoby się, że to koniec. Warto do 24 godzin po rozmowie wysłać do osoby, z którą rozmawiałeś podziękowanie za spotkanie – ot taki miły gest, budujący relacje – kto wie, jeśli nawet teraz się nie uda, to warto nawiązać relacje na przyszłość. Rekruterzy pamiętają dobrych kandydatów po to by, by zadzwonić Trudne pytania na rekrutacji do nich w pierwszej kolejności przy innych Jeżeli podobnie, jak nasza produkcja do Can- procesach. nes, dysponujesz ograniczonym budżetem i czasem na przygotowanie, najlepiej wysuCzarna lista zachowań na interview: nąć na pierwszy plan swoje sukcesy stop• Spóźnianie się bez uprzedniego informoniowo przechodząc do tzw. trudnych pytań. wania Pytania te, których się być może obawiasz, • Nieprzyjście na umówione spotkanie mogą się pojawić w ramach rozmowy rerekrutacyjne bez informacji krutacyjnej – przekonaj osobę prowadzącą • Kolokwializmy/wulgaryzmy • Gadulstwo • Nieodpowiadanie na pytania – tzw. lanie wody • Odwrócenie ról – kandydat przedstawia oczekiwania pracodawcy • Zainteresowanie tylko kwestią wynagrodzenia • Nieadekwatny do sytuacji nastrój • Krytyka byłego pracodawcy • Opisywanie swoich „przygód” rekrutacyjnych np. na facebooku. • Nieustanne wydzwanianie do rekrutera, aby poznać wynik rekrutacji • Fałszywe informacje co do posiadanego doświadczenia • Brak wiedzy na temat firmy do której się aplikujesz fot.: www.sxc.hu


Na zakończenie: Czasem w ramach procesów rekrutacyjnych można spotkać utrudnienia w postaci stress interview (poddanie nieoczekiwanym bodźcom i sprawdzanie reakcji kandydata), czy mini Assesment Center (wielowymiarowy proces oceny, na przykład aranżowanie scenek). Niezależnie od tego jaka jest forma prowadzonej rekrutacji, idealna praca gdzieś na Ciebie czeka…

Kolejny raz się nie udało? Nie martw się, wyciągnij wnioski. Najlepszym reżyserom zdarzają się też gorsze produkcje filmowe. Miał być dramat, wyszła komedia? Nie musisz od razu zdobywać Oscara.

Monika Szewczyk redakcja@niedoskonalamama.pl Poszukiwaczka, podróżniczka, miłośniczka świata i ludzi. Swoje pasje łączy z pracą w firmie rekrutacyjnej, w którym to obszarze funkcjonuje już od 5 lat. Monika w tym okresie prowadziła rekrutacje dla różnych Klientów z branży marketing, sprzedaż, finanse, farmacja, IT i różnych stanowisk od specjalistycznych aż do managerskich – swoje obserwacje co do bieżących trendów i “stanu” rynku z zamiłowaniem przedstawia szerszemu gronu. W ramach wolnego czasu, Monika współpracuje z fundacją “Klucz do jutra” – starając się tworzyć szanse rozwoju dzieciom z rodzinnych domów dziecka i rodzin zastępczych. Nasze Szkraby 39


Ozdoby Świąteczne

40 Nasze Szkraby


Święta, to szczególny czas dla dzieci. Każde dziecko powinno mile wspominać ten wyjątkowy okres w roku. By maluchy nie nudziły się w trakcie przygotowania do świąt, dobrze jest zapewnić im odpowiednie dla nich atrakcje. Z pewnością zajmie ich możliwość przygotowania bombek na świąteczne drzewko. Jak je przygotować? Nic prostszego...

www.mamanacalyetat.blogspot.com Nasze Szkraby 41


Co jest potrzebne: • • • • • •

tektura materiał (może być filc) klej (polecam Magic) tasiemka nożyczki guziki i inne ozdoby

Przygotowanie Na sztywnym papierze, można tu użyć zarówno kartonu jak i twardej kartki z bloku, rysujemy odpowiednie kształty. My narysowaliśmy prezent, bałwana i choinkę. Teraz wspólnie zabieramy się za wycinanie. Gdy wszystkie szablony są już wycięte, przechodzimy do twórczego etapu naszej zabawy. W szablonach robimy dziurki i przeciągamy przez nie sznurek lub tasiemkę, na której później nasza bombka zawiśnie na bożonarodzeniowym drzewku. Takie same kształty jak te tekturowe wycinamy z materiału. Następnie malujemy tekturowe

42 Nasze Szkraby


szablony klejem i ozdabiamy wg. uznania. Choinkę ozdobiliśmy dodatkowo kolorowymi guziczkami i „dżetami” udającymi bombki, głowę bałwanka ozdobił papierowy kapelusz i ruchome oczka, ale równie dobrze można je zrobić z czegoś innego. Pamiętaj by tasiemkę zamocować przed naklejeniem „ubranek” na ozdoby, aby nie było widać dziurki. Tak przygotowane bombki możemy powiesić na choince, lub ozdobić nimi świąteczny stroik.

Anna Jazukiewicz Mama Nikodema i Kajetana.

www.mamanacalyetat. blogspot.com Nasze Szkraby 43


44 Nasze Szkraby


Wyglądam przez okno i widzę śnieg. Pewnie do jutra się nie utrzyma, ale póki co jest i cieszy oko. Przypomina o zbliżających się Świętach – bardziej niż sklepowe wystawy, które od początku listopada zdążyły już spowszednieć. Pora by zwolnić, odpocząć od pracy, a poświęcić się rodzinie. Wspólnie przygotować bombki, dekoracje świąteczne czy domowe wypieki, a pod koniec dnia wlać w filiżanki gorącą herbatę z sokiem malinowym, zakopać się pod kocem i czytać, czytać, czytać... na zimowo, oczywiście!

„Opowiadania wigilijne. Pod choinkę od polskich pisarzy” To nasz bezwzględnie ulubiony umilacz zimowych wieczorów, który tworzy w domu ciepły, przedświąteczny nastrój. Jego lekturę rozpoczynamy z początkiem grudnia i powracamy do niej codziennie, aż do Świąt. Opowiadania, wiersze, klimatyczne grafiki. Wszystko to najwyższego sortu. Made in Poland, a może bardziej Wrote in Poland! Wśród autorów najlepsi z najlepszych: Wanda Chotomska, Joanna Papuzińska, Ludwik Jerzy Kern, Grzegorz Kasdepke, Barbara Gawryluk, Anna Onichimowska, Paweł Beręsewicz, Beata Ostrowicka, Roksana Jędrzejewska-Wróbel, Joanna Olech, Agnieszka Frączek, Ewa Chotomska, Barbara Kosmowska i inni, a co pisarz to inne podejście do tematu. Czasem bywa zabawnie, a czasem sentymentalnie. Jest miejsce na prozę i na poezję. Raz patrzymy na Święta okiem dziecka, innym razem – okiem ozdób choinkowych. Codziennie coś innego. Wszystko to dodatkowo ubrane w świąteczne, klimatyczne grafiki, które stworzyły Iwona Cała i Ewa Poklewska-Koziełło. Prawdziwa perełka! Wydawnictwo Literatura, wiek: 3+

Nasze Szkraby 45


„Przybieżeli do Betlejem” Do czytania, oglądania i śpiewania polecam książkę z mojej ulubionej muzycznej serii Wydawnictwa Muchomor. Młodszy wychował się na tych sztywno-kartonowych śpiewnych tomikach. Co prawda mama ma słuch, jakby jej słoń na ucho nadepnął, ale dziecię jest bardzo wyrozumiałe. Dziś, gdy mój syn już trochę podrósł, sam zasiada z książkami w dłoni, przegląda i nuci pod nosem ulubione fragmenty. Znając jego miłość do tych dziecięcych śpiewników w przedświątecznym ferworze uzupełniłam naszą biblioteczkę o pozycję kolędową. To „Przybieżeli do Betlejem”, które podśpiewujemy sobie wieczorami zerkając na piękne grafiki wykonane przez Agnieszkę Żelewską. Wydawnictwo Muchomor, wiek: 1+

„Zimowa wyprawa Ollego” datkowo wykonany z materiału grzbiet. Ten staroświecki styl doskonale współgra z treścią, w której postacie ze świata fantazji (Wuj Szron, Król Zimy, Ciotka Odwilż) łączą się z niezwykle realistycznymi opisami przyrody, tworząc piękną zimową opowieść. Historię ze wszech miar pozytywną, będącą alternatywą dla strrrasznej „Opowieści Wigilijnej” czy jeszcze bardziej przerażającej „Królowej Śniegu”. Na nie także przyjdzie pora, ale póki co – po dziecięcemu – zachwycamy się światem Elsy Beskow. Wydawnictwo Zakamarki, wiek: 3+ Małgorzata Rządzińska

Starszy znalazł tę książkę w zeszłym roku pod choinką. Do pierwszej lektury zasieAutorka bloga dliśmy, gdy po prezentowym szaleństwie czytajki.blogspot.com przyszła pora wieczornego wytchnienia, Mama zarażonego już miłością do książek wyciszenia. Do dziś pamiętam to skupienie Starszego i − wciąż na twarzy syna. Słuchał „Zimowej wyprawy zarażanego − Młodszego. Ollego” niczym zaczarowany. Książka to boZabiegana, roztrzepana, wiem niezwykła – utrzymana w baśniowym zapominalska. Dziecięcą klimacie. Już sama okładka jest jakby nie literaturę czyta tonami, by nie dać się całkowicie z tego świata. Barwy, grafika, czcionka, a do- pochłonąć dorosłości.

46 Nasze Szkraby


Repertuar dla dzieci Mieczysław Drobner

Farfurka Królowej Bony spektakl dla dzieci w wieku: 7–12 lat

Czy ozdobne, bogato inkrustowane naczynie może stać się bohaterem dziecięcej opery? Okazuje się że tak, jeśli tylko autorka libretta ma pomysł na sugestywne przeprowadzenie dramatycznej intrygi, a współpracujący z nią kompozytor umiejętnie ilustruje ją dźwiękami. Farfurka Królowej Bony była wielkim przebojem szczecińskiej sceny muzycznej lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku. Intryga dramatyczna Farfurki... jest jasna i czytelna – osoba władczej królowej otoczona jest galerią silnie zindywidualizowanych postaci, z umiejętnie wplecionym subtelnym wątkiem miłosnym. Realia renesansowego Krakowa tworzą plastyczne tło, ucząc historii Polski Jagiellonów w sposób pozbawiony nachalnej dydaktyki i daleki od ideologicznej indoktrynacji. Zapraszamy na lekcję historii w muzycznym wydaniu. 2012: 29 XI; 1, 19 XII

2013: 21, 23 IV; 26 V

Bilety: 15–55 zł

Ngoma – tańczący słoń spektakl dla dzieci w wieku: 4-11 lat

Słoń, który tańczy? To przecież niemożliwe. Słonie tego nie potrafią. A jednak... Jeśli się coś kocha i czegoś pragnie, to na pewno można to osiągnąć – uważa Ngoma i wie, co mówi, bo taniec to jego pasja. Dzięki niej poczuł się szczęśliwy. Razem z nim wielką moc i radość tańca mogą odkryć też widzowie. Tańczyć może każdy, jeśli tylko chce. Warto poszukać rytmu w sobie – z pomocą Ngomy i jego przyjaciół każdemu uda się odkryć tę pasję w sobie. Spektakl, którego premiera odbędzie się podczas Spotkań Operowych Mini-Puccini, został przygotowany z myślą o najmłodszych i ma formę interaktywnej zabawy w taniec. Tylko obcując z tą sztuką, można ją zrozumieć – uważają twórcy spektaklu, dlatego zachęcają dzieci do aktywnego udziału w przedstawieniu. Pokazują też, jak różnorodne formy może mieć taniec. 2012: 2, 9, 11 XII

2013: 10 III; 24 IV

REZERWACJA BILETÓW: PON.-PT. w godz. 8–16 TEL. (+48) 91 48 88 333

Bilety: 10–45 zł

KASA CZYNNA: WT.-PT. w godz. 12–18 TEL. (+48) 91 43 48 106

Dziadek do orzechów

spektakl dla dzieci Wystawiany na scenach operowych całego świata spektakl baletowy Dziadek do orzechów jest jednym z najbardziej znanych dzieł Piotra Czajkowskiego. Ta przepiękna, prezentowana w dwóch aktach sztuka na motywach baśni dla dzieci E.T.A. Hoffmanna pozwoli widzom w każdym wieku przenieść się w świat fantazji, pięknego tańca i zachwycającej muzyki. Dziadek do orzechów to pełna baśniowego czaru, świąteczna opowieść o przygodach Klary w fantastycznym świecie snu, w którym ożywają jej zabawki, a wśród nich ukochany Dziadek do orzechów. W świąteczny wieczór mała Klara wyrusza w magiczną podróż, pełną radości i wrażeń. Poznaje niezwykłe postaci – tajemniczego Czarodzieja, pięknego Księcia zaklętego w tytułowego dziadka do orzechów oraz sympatycznych mieszkańców Krainy Bajek. Chętnie zaprzyjaźnia się z tańczącymi lalkami z każdego zakątka świata, dzielnymi żołnierzykami i wirującymi śnieżynkami. Dziewczynka będzie musiała pomóc przyjaciołom w walce ze złą Królową Myszy i odczarować Księcia, by radość znów zagościła w Krainie Bajek. Przygotowane przez Balet Opery na Zamku w Szczecinie zachwycające popisy solowe, jak i oryginalne tańce zespołowe urzekną widzów plastyką ruchów. 2012: 5, 6, 7, 8, 13 XII

2013: 23 I; 16 II

www.opera.szczecin.pl – sprzedaż biletów

Bilety: 10–45 zł

Roztańczony OPERAnek

Mini-Kolor i Muzyka

Kolor i Muzyka

To interaktywne warsztaty zajęciowe, podczas których teoria przeplata się z zadaniami tanecznymi z udziałem uczestników. Młodzi widzowie poznają rolę tańca w życiu człowieka i społeczeństw oraz specyfikę tańca jako formy sztuki. Prezentowane są również fragmenty spektakli i choreografii.

Celem warsztatów jest doświadczanie współistnienia różnych dziedzin sztuki, radość tworzenia, rozbudzanie wyobraźni, umiejętności obserwacji i współdziałania.

Dzieci łączą działania manualne, plastyczne z obcowaniem z muzyką i muzykami. W łagodny sposób poznają brzmienie ciekawych instrumentów.

Warsztaty taneczne dla dzieci w wieku: 7–12 lat

2012: 9 XII 2013: 6 I; 3 II; 3 III; 14 IV; 26 V Bilety: 30 zł

www.opera.szczecin.pl

Warsztaty twórcze dla przedszkolaków

2012: 18 XI; 2 XII 2013: 13 I; 17 II; 24 III; 21 IV; 19 V Bilety: 25 zł (35 zł – familijny dla 2 osób)

Warsztaty twórcze dla dzieci w wieku od 7 lat

2012: 25 XI; 9 XII 2013: 20 I; 24 II; 17 III; 7 IV; 12 V Bilety: 25 zł (35 zł – familijny dla 2 osób)

Nasze Szkraby 47


48 Nasze Szkraby

-

B

− lizniaki


-

-

− Swieta x

2

Nasze Szkraby 49


PO PIERWSZE… MIKOŁAJ !!!

kiem spora grupa. Taki Mikołaj w pracy na pewno integruje pracowników, a dla dzieci Grudzień to nie tylko Święta, ale również jest doskonałą zabawą i często jedyną szansą Mikołaj. Dzieci go uwielbiają – zresztą nie by na własne oczy ujrzeć prawdziwego Mitylko dzieci ;) W zeszłym roku wpadliśmy na kołaja. bardzo dobry pomysł zorganizowania w pracy imprezy z prawdziwym Mikołajem. PO DRUGIE… PIECZEMY PIERNIKI, Pomysł jak się okazało był rewelacyjny! ROBIMY OZDOBY, CZYLI JAK PRZYByliśmy bardzo zaskoczeni, że udało się zeGOTOWUJEMY SIĘ DO ŚWIĄT brać aż 15 dzieci! Tych małych i większych, wierzących w Mikołaja i już niekoniecznie. Już w listopadzie zaczęliśmy wprowadzać Były prezenty, zabawy, słodkości no i najświąteczny klimat. Za wcześnie? Moim prawdziwszy Mikołaj z brodą. Na moich zdaniem nie. Dzieciom trzeba pewne rzeczy maluchach nie zrobił wrażenia, ale starsze tłumaczyć dość długo. Dla dwulatka wszystdzieci były zachwycone i pełne emocji. Było ko jest przecież nowe, obce, ale i ekscytujące. mnóstwo zabaw, sanki, tunel i inne atrakcje. Jednak zanim oswoi się z danym tematem W tym roku również organizujemy takiego to musi minąć trochę czasu. Moi chłopcy Mikołaja – pewnie emocji będzie dużo więmówią mało więc nie wiem jaką część otacej ;) Bardzo wam polecam zorganizowanie czającego nas świata potrafią już zrozumieć, takiej zabawy. Często nawet nie wiemy, że dlatego staram się im wszystko na bieżąco nasi współpracownicy mają dzieci. Wydaje tłumaczyć. Chłopcy są też bardzo wrażliwynam się, że tych dzieci jest za mało. U nas mi dziećmi, wolą być uprzedzani o wszystbyło podobnie, a jednak uzbierała się całkim dużo wcześniej i stopniowo oswajać się


z danym temat. Przygotowania do świąt zaczęliśmy od pieczenia pierników. Było przy tym dużo zabawy, dużo lukru, dużo ciasteczek i cały dom wypełniony pięknym zapachem :) Chłopcy byli bardzo podekscytowani. Maciuś szczególnie upodobał sobie pieczenie i gotowanie. Zawzięcie wałkował ciasto, a potem wycinał ciasteczka. Na lukrowanie już nie wystarczyło im energii, woleli wcinać swoje dzieła. Oczywiście nie obyło się bez bójki o foremki. Maciuś zrobił z ciasta kulkę i chciał nią rzucać w Szymka ;D Oj wesoło było. Kolejnym krokiem do budowania nastroju świątecznego będzie robienie ozdób na choinkę i dekoracji mieszkania. Kupiliśmy też kilka książeczek o świętach i Mikołaju, które chłopcy oglądają i wołają z przejęciem „Ołaj„ (czyt. Mikołaj). Fascynuje mnie jak łatwo dzieci przekonać do tego, że coś jest dobre, pozytywne. Równie dobrze przecież mogłabym mówić o czymś zupełnie innym, również tak obcym jak Mikołaj. A oni już

cieszą się, że będą prezenty, Mikołaj, choinka pomimo że przecież tego nie pamiętają. Jak widać, wspólne przygotowanie świat jest możliwe nawet z bliźniakami. PO TRZECIE... KILKA UWAG NA TEMAT TEGO JAK PRZEŻYĆ ŚWIĘTA Z DZIEĆMI Od zawsze wiedziałam, że Święta z dzieckiem są jeszcze bardziej magiczne i rodzinne. Zawsze marzył mi się taki słodko śpiący maluszek pod choinką i rodzina śpiewająca kolędy. Obrazek żywcem wyjęty z filmu :) Niestety rzeczywistość czasem pisze inne scenariusze. Wiele zależy od dziecka, ale moi chłopcy nie należą i nigdy nie należeli do tych słodkich aniołeczków śpiących gdy mamusia śpiewa kołysanki. Od urodzenia fikali tylko nóżkami i domagali się stuprocentowej uwagi. Jak byli całkiem mali to tuż przed Wigilią kładłam ich spać. Oczywiście nie pozwolili mi się za długo nacieszyć spo-


kojem, domagając się mamy, a raczej mleka już około 21, więc poszłam spać do moich chłopaczków i tak skończyła się nasza pierwsza wspólna Wigilia. Rok temu chłopcy rozumieli już dużo więcej, więc mogłam nacieszyć się magią świąt i rodzinną atmosferą. Przynajmniej tak mi się wydawało… Wszystko było jednak na szybko – o wiele za szybko. Brak pierniczków i innych wypieków i powrót z Wigilii o pustym żołądku. Jak to

możliwe że wróciłam głodna? Moje dzieci o 19 kładły się spać, więc rodzina postanowiła zorganizować Wigilijną wieczerzę już o 17... Zanim się wszyscy zebrali, złożyli sobie życzenia to już była 18.30 i moi chłopcy bardzo głośno domagali się spania... Niestety nie przemawiały prośby i błagania – trzeba było wrócić do domu. Na drugi dzień o 7 rano czekała nas podróż. Do przejechania mieliśmy 400 km, więc nie zastanawiając


się długo w Wigilię poszłam spać razem z chłopcami. W tym roku chłopcy są więksi więc na pewno będzie dużo łatwiej chociażby dlatego, że chodzą spać nieco później. Po doświadczeniach poprzednich wigilii, teraz, będąc mamą dwójki dzieci, które nie uznają kompromisów wolałabym zorganizować Wigilię u siebie i nacieszyć się wigilijnym stołem. Na pewno zrobiłabym kolację wcześniej, aby dzieci również mogły nacieszyć się choinką i popróbować tradycyjnych potraw.

I jeszcze jedno... na pewno na prezenty nie czekałyby do końca kolacji... Lepiej dać je dzieciom wcześniej, a na pewno chwilkę się zajmą i pozwolą nam poświętować.

Gabriela Nowińska Mama ukochanych bliźniaków Maćka i Szymka. Ukończyła studia na kierunku prawo. Obecnie pełnomocnik dziekana w Wyższej Szkole Rehabilitacji. W wolnym czasie czyta książki lub piecze słodkości dla swoich trzech mężczyzn :) Interesuje się zdrowym odżywianiem i sportem. Kocha góry i podróże po Polsce. Nasze Szkraby 53


54 Nasze Szkraby


Konto w banku, lokata czy papiery wartościowe? Na tym wszystkim można zbić majątek. Można też szybko stracić, ale o tym nie mówmy. Spójrzmy dziś na jasną stronę naszego wspaniałego życia. Więc na pewno możemy „coś” zyskać. To „coś” jest tu bardzo ważne... bo jak wiecie nie o pieniądze tu chodzi a o dzieci, a dokładnie mówiąc o czas. W tym zabieganym świecie czas jest czymś bardzo, bardzo cennym; czas w pracy, czas w domu, czas z koleżanką na kawie, czas w warsztacie samochodowym. Każdy z nich ma inne znaczenie i inaczej jest oceniany, ale nadal jest ważny. Dla KOGO zatem jest ważniejszy niż tylko ważny? Dla Twojego dziecka. Spytasz jak to przecież? On uwielbia spędzać czas na zabawie, oglądaniu bajek, jeździe na rowerze. Nic bardziej mylnego. Jest to czas ważny ale najważniejszy jest czas spędzony z mamą i tatą. Nie ma w życiu dziecka, małego dziecka nic bardziej cennego jak śniadanie zjedzone w rodzinnym gronie, jak pójście na spacer za rękę – po jednej stronie mieć wsparcie w tacie a po drugiej stronie wsparcie w mamie. Dziecko wtedy może pomyśleć nigdy nie upadnę i czuję się bezpiecznie. Już słyszę głosy dochodzące do mnie, że to wcale nie jest prawdą. Jakie wspólne śniadanie, kiedy? A poza tym on najbardziej jest zadowolony jak zje swoją ulubiona kanapkę z czekoladą i ja wcale nie jestem mu do niczego potrzebna. To pozory, które mylą, są niedoceniane - a to kształtuje i pokazuje małemu człowiekowi, co w życiu jest ważne; czy sobotnie sprzątanie mieszkania czy

wspólne chwile spędzone w parku, na placu zabaw itd. Wiadomo, że przed obowiązkami nie uciekniemy i kiedyś trzeba zrobić to czy tamto, ale nie można przedkładać „czegoś” co można zrobić później, w innym terminie nad relacje z drugim człowiekiem a zwłaszcza ze swoim dzieckiem. W tym prostym przypadku możemy wspólnie się wspomóc ktoś odkurza, inny ściera kurze a jeszcze ktoś wynosi śmieci a później w ramach nagrody dla wszystkich zapracowanych domowników wspólne lody, bieg po parku. Czyż nie wygląda to kolorowo? Bardzo i jest możliwe. Jesteście wzorem dla swojej małej pociechy, która w was zapatrzona jest jak w obraz. To wy swoim zachowaniem, przykładem i codziennością pokazujecie świat. Jaki będzie ten świat to zależy od was – rodziców. Jeśli będę jadł codziennie śniadanie z moim dzieckiem, ono zrozumie, że jest to ważne dla niego a przede wszystkim dla całej rodziny. Jeśli waszą rodzinną tradycją jest niedzielny obiad, wyjazd na rowerach pielęgnujcie to i celebrujcie a w późniejszym czasie to zaprocentuje i będzie powielane przez wasze dzieci. Każda chwila spędzona razem zaprocentuje

Czas, który procentuje... Nasze Szkraby 55


w przyszłości, wszystko co jest systematycznie powtarzane, da w przyszłości cudowne rezultaty. Kiedyś w odpowiednim momencie otworzy się szufladka, i dorosły juz człowiek powie tak to było dla moich rodziców ważne, jest ważne i dla mnie. Ale kochani dość teorii teraz troszkę praktyki czyli ciut zabawy z nutką refleksji. Aby było smacznie przedstawiam wam tort – tort czasu. To zajmie tylko chwilę, więc kochani do pracy. Bierzemy kartkę i długopis i rysujemy duże koło. Dzielimy je na siedem części; oznacza to każdy dzień tygodnia. I teraz zaznacz każdego dnia ile czasu spędzasz ze swoim dzieckiem. Weźcie tylko pod uwagę, że spędzanie czasu nie oznacza, kiedy rodzic gotuje obiad i między obieraniem marchewki a ziemniakami rozmawiamy z dzieckiem. Nie, nie o to chodzi!!! Kiedy TY drogi rodzicu jesteś w 100 procentach ze swoim dzieckiem, nie odbierasz ciagle telefonów, nie oglądasz telewizji, sprzątasz, gotujesz... cała długa lista. Wiem wiem to trudne, ale gdy mamy idą z koleżanką na kawę do kawiarni

56 Nasze Szkraby

nie gotują w tym czasie – chcą poświęcić ten czas tylko tej osobie. Więc teraz dzielimy swój tort i wypełniamy go czasem z dzieckiem. Przeczytałam gdzieś, że wystarczy spędzać 30 minut dziennie ze swoim maluchem (przedszkolakiem), żeby zadowolić jego potrzeby. Dużo to i mało, ale czy choć tyle jestem w stanie poświęcić swojemu dziecku? Ja na te pytania już nie odpowiem, ale ....

Chcesz mojego szczęścia brudź się razem ze mną Idzie, idzie tup tup kto no oczywiście, CZAS, odpowiedni czas, w którym można zaszaleć. Dlaczego zapytasz? Przecież to nie karnawał. Zaszaleć, ponieważ możesz zarówno nabrudzić jak i posprzątać. Zbliżają się święta, które wymagają pracy twórczej. Lepienie pierogów, zagniatanie ciasta, ozdoby choinkowe, stroiki... i można tak wymieniać bez końca. Wiem wiem, powiesz nie


mam talentu plastyczmnego, pierogi kupuję a ciasto piecze teściowa. Powiem tak, zawsze znajdzie się coś co jesteś w stanie zrobić, a ile radości będzie miało twoje dziecko a jeszcze większą radość ty. Tak drogi rodzicu dobrze przeczytałeś ty. Nie ma to jak wrócić do czasów dzieciństwa poczuć nie tylko smak, zapach świąt ale i mieć swój wkład w ten cudowny czas. Wszystkie wyżej wymienione czynności, możesz spokojnie wykonać nawet z trzylatkiem. Co z tego, że część pierogów się rozleci, farsz będzie pływać osobno, ale to będą wasze pierogi najlepsze na świecie. Wystarczy tylko, że wszystko co będzie się działo w kuchni przyjmiesz ze spokojem i poczuciem humoru. Potem koniecznie musicie razem posprzatać, jak się razem brudzi to się razem sprząta. Pamiętaj nie możesz robić potem wszystkiego sama, bo i z tego ma płynąć nauka. Jeśli jednak obawiasz się zmagań w kuchni (w co szczerze wątpię) możecie zabrać się za wykonanie dekoracji; z dziećmi młodszymi

fot.: www.sxc.hu

potrzebna będzie ciut większa pomoc ale nie oznacza to, że masz wyręczać swojego malucha. Im więcej zrobi sam tym będzie bardziej szczęśliwy. Wystarczy trochę kleju (dobrze zaopatrzyć się w klej, który klei wszystko, zarówno papier jak i kasztany, drewno itd. Poszukaj w sklepach, bądż na internecie - pamiętaj, że musi mieć atest i być nietoksyczny. Litr kleju kosztuje nie więcej niż 20 zł). Kilka prostych sposobów na piękne dekoracje: Wykonujemy z zielonej kartki rożek, który musi mieć równą podstawę – mamy gołą choinkę, więc trzeba ją ozdobić. Można wykorzystać do tego zalgający makaron, groch, ryż. Smarujemy klejem powierzchnię i albo przyklejamy precyzyjnie elementy albo obsypujemy choinkę(młodsze dzieci). Elementy same się przykleją, a kleju możesz użyć dużo ponieważ, kiedy wyschnie będzie przezroczysty. Podpowiem, że kształtów makaronu jest niezliczona ilość, poszukajcie najbardziej odpowiedniego dla was. Taką choinkę można również wykonać z papieru. Wycinamy Nasze Szkraby 57


elementy w kształcie liści i przyklejamy dokładnie każdy listek jeden obok drugiegi i jeden pod drugim. Jest to czasochłonne więc pracę można rozłożyć na kilka dni. Wszystko po wyschnięciu można spryskać złotą bądź srebrną farbą. Pachnące pomarańcze; tak pachną pieknie, szczególnie ozdobione goździkami, cynamonem. Układaj różne kompozycje na owocach, ciesz się ich zapachem przez długi czas. Mój faworyt to masa solna, łatwa do zrobienia; sól, woda i można dodać ciut krupczatki ale nie jest to konieczne. Z tego możecie wyczarować dosłownie wszystko co wam do głowy przyjdzie; anioły, świeczniki, garnuszki itd. Ostatnią moją propozycją jest stroik, wyciągnij z szuflady wszystko co masz; kawałki kolorowych nici, wstążek, kolorowe guziki itd. Do tego parę elementów światecznych, jak suszone owoce (możesz zrobić je sama w domu), szyszki. No tak zapomniałam o najważniejszym potrzebna wam będzie podstawa czy witki np. z brzozy, które zbierzecie będąc na spacerze ze swoimi pociechami. Jest jeszcze wiele rzeczy, które możecie wy-

58 Nasze Szkraby

konać wspólnie. Mam nadzieję, że się razem ubrudzicie, uśmiejecie i będzie to czas, który będziecie długo pamiętać. P.S. Drogi rodzicu poprzez zabawę Twoje dziecko bardzo wiele się uczy, choć nawet o tym nie wie. Przyklejanie drobnych elementów ćwiczy palce oraz precyzję. A poza tym cierpliwość, wytrwałość, wykonywanie pracy od początku do końca oraz dbałośc o czystość. Wesołych radosnych świąt, by ten czas był niezapomniany, ciepły i bardzo radosny. Karolina Aptowicz

pedagog przedszkolny i wczesnoszkolny. Prywatnie studiująca pani nauczycielka z pasją kulinarna. Zawodowo od 2009 pracuje w przedszkolu od tego czasu moja dusza i serce zostało otwarte i stało się dzieckiem.


Nasze Szkraby 59


KARTKA

60 Nasze Szkraby


PACHNĄCA ŚWIĘTAMI Pisujecie jeszcze do Kogoś listy? Kiedy ostatnio w waszej skrzynce czekała na Was niespodziewana Kartka, tak bez okazji? Jeśli dawno , dawno temu to koniecznie przeczytajcie ten tekst. Przekonacie się jak wielką moc ma robienie małych rzeczy i jaką radość niesie za sobą obdarowywanie. Święta to dobry czas dla Rodziny i bliskich. To czas, w którym częściej niż kiedykolwiek myślimy o innych. Dlatego do świątecznych działań warto dołączyć zwyczaj ,który nie jest ani nowy, ani kosztowny. trzeba go tylko trochę odkurzyć. Napisanie kartki do Kogoś kto jest nam bliski to najprostszy sposób na przekazanie mu dobrej energii, uwagi. Wymaga bowiem skupienia i staranności. Trzeba znaleźć chwilę, zatrzymać się, pomyśleć o czym chcemy napisać. Powracają wtedy myśli i wspomnienia związane z daną osobą. Pojawiają się emocje. W czasach błyskawicznych smsów, maili czy

e-kartek, taka ręcznie pisana kartka, z przyklejonym osobiście znaczkiem pocztowym to nie lada zaskoczenie dla naszych adresatów! Gwarantuję, że zrodzi uśmiech i zaskoczenie. Niesamowite ile dobrego mieści się w jednym małym skrawku papieru. Pozytywna relacja jaka zawiązuje się z innym człowiekiem poprzez pisanie jest nieoceniona. Jeśli przejdzie w tradycję będzie towarzyszyć jej radość i dreszczyk emocji związany z oczekiwaniem na odpowiedź. Otrzymując od kogoś kartkę z pewnością zaobserwujemy również u siebie poprawę nastroju, a to z kolei może skłonić nas do Nasze Szkraby 61


kolejnych pozytywnych działań. Można np. spędzić zimny jesienny wieczór tworząc kartki razem ze Swoimi Dziećmi. Wyklejać, rysować, zamieszczać pierwsze pisane słowa. O Pasji i celebrowaniu procesu tworzenia i pisania kartek dowiecie się więcej na spotkaniach z cyklu „Napisz Kartkę” organizowanych przez Anję Choluy. Mają one na celu przywrócenie tradycji pisania kartek przez nas, dorosłych jednak jej głębszym przesłaniem jest ukazanie dzieciom jak wielka radość płynie z dawania, tworzenia i pisania.

Anja Choluy Anja jest Mamą 7-letniego Eryka, Fotografką Dzieci i miłośniczką piękna w każdej postaci, a jej projekty powstają z miłości do życia i ludzi. Możecie je obejrzeć na stronie www.napiszkartke.com lub www.anjacholuy.com .Tam też zamieszczane będą informacje o nadchodzących spotkaniach, które odbywać się będą min. w Kawiarniach dla Rodziców i Dzieci.

62 Nasze Szkraby


Nasze Szkraby 63


TADEK…

...SŁÓW KILKA O MAŁYCH NIEJADKACH

Od wczoraj wymyślałaś główne składniki śniadania/obiadu/kolacji* (*niepotrzebne skreślić), w głowie tworzyłaś wizje przyozdobienia talerza i zaplanowałaś wszystko z ogromną starannością. Zbliża się pora posiłku, przygotowałaś dla swojej pociechy smaczne i zdrowe danie , zadbałaś o każdy szczegół, ale… Maluch nie ma w ogóle zamiaru tych pyszności jeść. Czy taki scenariusz powtarza się w Twoim domu na co dzień? Jeśli odpowiedziałaś twierdząco to oznacza, że masz w domu małego niejadka. To nie lada wyzwanie dla rodziców. Poniżej znajdziesz kilka wskazówek, które pomogą Ci zrozumieć przyczyny tego problemu i odszukać najlepsze rozwiązanie tej sytuacji. W pierwszej kolejności musisz zastanowić się co może powodować u Twojego dziecka brak apetytu. Poniżej znajdziesz najbardziej typowe przyczyny takiego stanu rzeczy.

aby były papkowate lub po prostu miękkie i raczej chłodne).

POWRÓT DO ZDROWIA Często po przebyciu infekcji nasz maluch ZĄBKOWANIE niechętnie spożywa posiłki albo odmawia Kiedy u malca pojawiają się ząbki to zrozu- ich całkowicie, ponieważ jest osłabiony. Namiałe, że ostatnią rzeczą o jakiej myśli jest leży wtedy po prostu przeczekać i spokojnie pałaszowanie. Przy rozpulchnionych dziąseł- obserwować dziecko, bo wraz z chęcią do kach trudno czerpać przyjemność z jedzenia, zabawy i psocenia wróci także chęć do jedzewięc zadbaj o odpowiednią konsystencję nia. i temperaturę podawanych potraw (najlepiej

64 Nasze Szkraby


BRAK REGULARNOŚCI POSIŁKÓW Aby wpoić dziecku prawidłowe schematy i wzorce potrzeba czasu i cierpliwości. Im wcześniej szkrab nauczy się jadania przy stole (najlepiej aby miał swoje stałe miejsce) o stałych porach, tym lepiej. Standardowe pięć posiłków w ciągu dnia powinno stać się normą. MONOTONIA Może się zdarzyć, że dziecko po kolejnej porcji papkowatej zupy stanowczo odmówi jej spożycia. Postarajmy się wtedy wprowadzić jakieś urozmaicenie (coś do pogryzienia, przeżucia) i pozwólmy maluchowi (w miarę możliwości) zjeść samodzielnie. Wkładanie pokarmu do buzi rękami będzie ogromną frajdą i na pewno przyczyni się do poprawy apetytu.

SKRAJNE EMOCJE Przy zmianie statusu w rodzinie na starszą siostrę lub brata albo po pasowaniu na przedszkolaka też możecie mieć problem z jedzeniem u waszej pociechy. Oswojenie się z nową sytuacją zazwyczaj jest równoznaczne z powrotem do normalnego apetytu. Zatem potrzeba w tym przypadku trochę czasu i unikania dodatkowych dużych stresów. PRZEKĄSKI W tym zakresie nie trzeba zbyt wiele pisać. Kiedy dziecko zjada lub wypija między posiłkami „tony” niezdrowych przekąsek (słodkie bułki, batoniki, soki) nie powinno nas dziwić, że obiad zostaje nietknięty na talerzu. Po wyeliminowaniu błędów żywieniowych, brak łaknienia podczas właściwego posiłku na pewno się nie zdarzy.

Najczęściej nielubiane produkty: UWAGA RODZICÓW Mleko Bardzo często brak łaknienia staje się sposo- Jeśli dziecko lubi jogurt naturalny albo kefir bem na zwrócenie na siebie uwagi. Zabiega- to nie ma większego powodu do niepokoju. ni rodzice nie mają czasu dla dziecka, więc Jak je przemycić? W postaci domowych przedłużanie jedzenia może być spowodowa- koktajli, deserów, naleśników. Dzieci zwykle ne chęcią spędzenia kilku minut więcej nie lubią pić mleka prosto z kubeczka, ale z mamą lub tatą. Jeśli zaobserwowaliście potrawy z mlekiem raczej nie stanowią dla takie zjawisko w waszym domu postarajcie nich problemu. się o poprawę tej sytuacji. Przytulajcie malucha, rozmawiajcie i przede wszystkim jedzcie Warzywa i owoce wspólne posiłki. Jak je przemycić? Podziel warzywa na pięć grup (białe: np. kalafior, cebula, korzeń pie-

Nasze Szkraby 65


truchy, czerwone: np. pomidor, papryka , zielone: np. brokuły, groszek, natka, ogórek, pomarańczowe: np. marchew, dynia, fioletowe: np. bakłażan, buraki) i codziennie wprowadzaj po jednym warzywie z 3-4 grup. Zestawiaj kolory tak aby były atrakcyjne dla malca i budziły jego zainteresowanie. Hoduj na parapecie pietruszkę, szczypior i angażuj malca w pomoc przy ich podlewaniu itp.. Często cierpki lub kwaśny smak owoców odstrasza szkraby od ich jedzenia. Staraj się więc łączyć smaki w postaci koktajli, rób wraz z dzieckiem soki i powoli wprowadzaj do jego menu nowinki.

niepotrzebnego pośpiechu. „Złote myśli” dla rodziców małego niejadka • NIE ZMUSZAJ dziecka do jedzenia! Nie każ jeść jeszcze jednej łyżeczki i nie strasz konsekwencjami. Jedzenie ma być przyjemnością. • PILNUJ regularności posiłków i godzin ich spożywania. • NIE POZWALAJ na jedzenie przed telewizorem oraz podczas zabawy np. w biegu. Dziecko musi jeść świadomie aby nauczyć się rozpoznawania momentu kiedy jest syte. • NIE NAGRADZAJ jedzeniem i nie pocieszaj dodatkowym smakołykiem. Mięso drobiu oraz ryb • NIE KARAJ dziecka za niezjedzony Jak je przemycić? Długotrwałe przeżuwaobiad i nie rób niespodzianek za zjenie kawałka kurczaka nie należy do przydzony posiłek. jemności, więc postaraj się aby mięso było • NIE JEDZCIE w pośpiechu. W miarę miękkie i soczyste, rób domowe pasztemożliwości jedzcie wspólnie w miłej ty, kotleciki mielone, mięsne nadzienia atmosferze. do naleśników. Ryby zawsze dokładnie • ZAPEWNIJ dziecku dużo ruchu na oczyść z ości, rób kotleciki – rybne kulki, świeżym powietrzu. To skutecznie pasty do kanapek (np. z makreli). wzmaga apetyt. • NIE OŚMIESZAJ niejadka i NIE POKasze RÓWNUJ do innych dużo i „ładnie” Jak je przemycić? Z powodu dziwnej jedzących dzieci. konsystencji i mało wyrazistego smaku • ZACHĘCAJ dziecko do autonomicznie są ulubionym dodatkiem do potraw. ności przy stole i pozwalaj na samoNa początek najlepiej zaserwować malcodzielne jedzenie. wi drobne kasze (kukurydzianą, kuskus) • ZATROSZCZ SIĘ o różnorodność i obserwować jak sobie z nimi radzi. potraw i estetykę ich podania. Wycinaj Bardzo dobrym sposobem jest podawawzory, łącz kolory i twórz obrazki na nie kasz na słodko (tu sprawdzi się kasza talerzu. Twój wysiłek na pewno jaglana z musem z owoców). w końcu zostanie nagrodzony. Jeśli maluch mimo Twoich usilnych starań, nie wykazuje chęci do zjedzenia potraw z „przemyconym” składnikiem, to po prostu przeczekaj ten moment. Nic na siłę. Może za kilka dni lub tygodni to danie przejdzie na stałe do menu, ale wszystko musi być wprowadzane w odpowiednim dla Twojego dziecka tempie i bez

66 Nasze Szkraby

mgr Joanna Pawłowska Dyplomowany biolog i dietetyk Mama 19-sto miesięcznej Anusi


Wspomaganie rozwoju dziecka Rodzice bardzo troszczą się o zdrowie dziecka, o to by było najedzone, bezpieczne, by miało czym się bawić. Czy zwracamy jednak odpowiednią uwagę na to, czym bawi się nasza pociecha i czy ta zabawka wspomaga rozwój naszego malucha? Nasze Szkraby 67


Zabawka oprócz tego, że służy do zabawy, powinna dawać dziecku możliwość ćwiczenia zdobytych przez nie umiejętności lub nabywania nowych. Ciekawym przykładem jest Makedo, niezwykły system złączek, które pozwalają na tworzenie zupełnie nowych struktur i obiektów z przedmiotów, które uważane są za "niepotrzebne" czy "odpady", tj. opakowania, kartony, plastikowe przedmioty, tkaniny itp. Makedo jest niezwykle kreatywną zabawką, która uruchamia wyobraźnię, pomysłowość dziecka i pozwala fantazje przenieść w świat rzeczywisty. Dodatkowo dzieci ćwiczą zdolności techniczne, Makedo wyobraźnię przestrzenną i logiczne myślenie. Poprzez zabawę możemy bardzo łatwo przygotowywać dziecko do nauki szkolnej. Maluch bawiąc się ćwiczy małą motorykę, uczy się pisać, liczyć i rozpoznawać kształty. Tablet Boogie Board to zabawa w pisanie i bazgranie bez papieru i ołówka. Dzieciaki uwielbiają elektroniczne gadżety, chętnie biorą zabawkę do ręki i przez beztroską zabawę uczą się pisania. Puzzle Polska dla dzieci pomogą poznać topografie kraju, najważniejsze miasta i rzeki. Taka wiedza bardzo przyda się w życiu malucha oraz w szkole. Gry planszowe, w których należy obmyślać taktykę, kierować się jakimiś zasadami, pomogą przygotować przyszłego ucznia do rozwiązywania zadań, kierowania się poleceniami podczas wykonywania różnorodnych zadań. Można do takiej zabawy wykorzystać grę „Utracony naszyjnik” Marbushka, gdzie można dowolnie modyfikować zasady gry i za każdym razem podchodzić do zabawy w inny sposób lub grę Jishaku, w którą można grać na wiele sposobów.

Elektroniczny zeszyt Boogie Board LCD

Nie możemy zapomnieć też o potrzebach mniejszych dzieci. Dzieci, które są na samym początku swojej drogi rozwojowej potrzebują bezpiecznych zabawek, które poprzez swój Puzzle Polska dla dzieci kształt, wydawany dźwięk, fakturę, kon-

68 Nasze Szkraby


trastowe zestawienie kolorów i możliwość posmakowania, jak zabawki z metkami czy drewniane grzechotki, działają na wszystkie zmysły maluszka i wspierają poznawania świat i rozwój. Dzieci, które zaczęły już chodzić i głód ruchu jest u nich ogromny możemy wspierać poprzez dostarczenie im zabawek pozwalającym na ćwiczenie równowagi, umiejętności ruchowych, koordynację tak jak konik Rody. Malec zasiadłszy na nim, może skakać, jeździć i bawić się będąc bardzo aktywnym. Gra planszowa Utracony Naszyjnik Marbushka

Zabawki, które wspierają rozwój naszych dzieci, pozwalają maluchom odpowiednio do ich wieku, ćwiczyć zdobyte umiejętności, mogą rozwijać sprawność motoryczną, ruchową, pobudzać do logicznego myślenia, wykorzystywać wyobraźnię czy zdobywać nowe wiadomości i umiejętności. www.zabawkowicz.pl

Pióropusz z kartonu

Kultowy konik Rody

Polaryzująca gra magnetyczna Jishaku

Lalki OObicoo


Szkodliwe świąteczne czekoladki Test kalendarzy adwentowych

Czekoladki z kalendarzy adwentowych dla dzieci zawierają szkodliwe oleje mineralne – wynika z testu niemieckiej Fundacji Warentest. Dziewięć z 24 przebadanych kalendarzy zawiera szczególnie niebezpieczne związki – aromatyczne oleje mineralne, które są podejrzewane o powodowanie raka. Do czekolady przedostały się prawdopodobnie z kartonowych opakowań. Partnerska organizacja Fundacji Pro-Test z Niemiec przetestowała przed świętami 24 kalendarze adwentowe z czekoladkami dla dzieci. W każdym z nich badacze wykryli szkodliwe oleje mineralne i ich pochodne. Jednak najbardziej zanieczyszczone okazały się produkty dziewięciu marek: Rausch, Confiserie Heilemann, Arko (w tych trzech było ich najwięcej), Riegelein „The Simpsons”, Feodora Vollmilch-Hochfein Chocolade, Smarties, Hachez Adventskalender

70 Nasze Szkraby

„Schöne Weihnachtszeit”, Friedel Adventskalender oraz Lindt „Adventskalender für Kinder”. One zawierały aromatyczne oleje mineralne podejrzewane o działanie rakotwórcze. Niektóre z tych kalendarzy są dostępne również w Polsce. Na zdjęciu obok można sprawdzić, jaki obrazek widnieje na dziewięciu wyżej wymienionych kalendarzach. Ponadto badacze wykryli w testowanej cze-


koladzie również inne rodzaje olejów mineralnych, których oddziaływanie na nasze zdrowie nie jest jeszcze do końca poznane. Dotychczas przeprowadzone badania na zwierzętach wskazują, że ich spożywanie może uszkadzać wątrobę. Eksperci z Fundacji Warentest ostrzegają, by nie jeść czekoladek z powyższych dziewięciu kalendarzy. W szczególności nie powinny ich jeść dzieci. Aromatyczne oleje mineralne nie powinny w ogóle znajdować się w produktach spożywczych – twierdzą zgodnie eksperci z Fundacji Warentest i z Federalnego Instytutu ds. Oceny Ryzyka. To, że producenci mogą ich uniknąć, dowodzą wyniki części z przetestowanych kalendarzy, w których badacze nie wykryli tej potencjalnie rakotwórczej substancji. W jaki sposób toksyczne związki znalazły się w czekoladkach? Najprawdopodobniej pochodzą z opakowań wyprodukowanych z papieru z recyklingu, a ściślej – z farb drukarskich z gazet, z których opakowanie powstało. Część olejów mineralnych mogła też przedostać się do czekolady z olejów maszynowych w łańcuchu produkcyjnym. Badania dowodzą, że im dłużej kalendarz jest przechowywany, tym więcej olejów mineralnych gromadzi się w czekoladzie. Fakt, że zawiera ona dużo tłuszczu, sprzyja kumulowaniu się w niej olejów. Po publikacji wyników testu w Niemczech zawrzało. Jak zareagowali producenci? Arko, w którego kalendarzu znajdowało się bardzo dużo szkodliwych związków, zadeklarował, że natychmiast wycofa produkt z rynku, a konsumentom, którzy go nabyli, zwróci równowartość ceny. Niektórzy producenci z kolei podważają wyniki testu i metody

badań. Firma Hachez Chocolade zarzuca Warentestowi rozpowszechnianie informacji wręcz „wyssanych z palca”. Producent czekolady Milka, Kraft Foods, zaznacza, że zawartość olejów mineralnych nie dotyczy tylko czekolady, gdyż związki te są wszechobecne w środowisku naturalnym. Dwóch kolejnych producentów zleciło własne badania czekoladek. Niestety nie tylko czekolada z kalendarzy adwentowych może być źródłem olejów mineralnych w naszej diecie. W Niemczech co drugie kartonowe opakowanie żywności wyprodukowano z papieru z recyklingu. Związki te mogą więc przedostawać się również do innych produktów spożywczych, w szczególności tych o długim okresie przydatności do spożycia, takich jak ryż, kasza, płatki kukurydziane, müsli czy mieszanki do wypieku ciast. www.pro-test.pl

Nasze Szkraby 71


Jedni piszą...

P

rzyznam szczerze, że zanim dostałam książkę już byłam do niej w pewien sposób nastawiona. Mimo, że cenię dorobek muzyczny Pani Agnieszki, mimo, że uważam, że w „Mam Talent” pokazała całemu światu, że źle ją oceniano, że jest dorosłą kobietą, a nie nastolatką w okresie buntu, to jednak bałam się tej książki. Dlaczego? Dlatego, że czytałam recenzje. Same ochy i achy ludzi którzy znają Panią Agnieszkę osobiście, ludzi którzy na codzień z nią współpracują, więc może dlatego wydali tak dobre opinie? Nie spodziewajcie się, że przeczytacie tu górnolotne wywody na temat książki, nasza recenzja będzie dość techniczna, tak by pomóc wam zdecydować, czy książka jest odpowiednia dla waszego dziecka. Książka wydawnictwa Pascal, wydawnictwa które nie ma zatrzęsienia książek dla dzieci na swojej stronie, wydawnictwa które kojarzy się głównie z podróżami przesłało mi książkę do recenzji. Spoczywała na mnie

72 Nasze Szkraby

ogromna presja napisania czegoś pozytywnego, czegoś co zachęci czytelników do kupna, ale co będzie gdy książka mi się nie spodoba? Z pewną trwogą otworzyłam książkę i... pierwsze miłe zaskoczenie to tatuaże dla dzieci. Moja córka była zachwycona kotką "idź stąd" i długo nie pozwoliła sobie zmyć jej z ręki. Ale do rzeczy... "Zezia i Giler" od strony technicznej jest świetnie przygotowana dla dzieci które potrafią już czytać, duża czcionka, przejrzysty tekst, co jakiś czas ciekawe szkice i co ważne krótkie rozdziały. Sama książka też nie jest zbyt długa ma około 110 stron tekstu, biorąc


...my czytamy

pod uwagę rozmiar trzcionki na prawdę nie jest to wiele. Dorosły, zanim oceni książkę musi cofnąć się w czasie do swojego dzieciństwa, musi wczuć się w sposób wysławiania się dziecka. Książka jest napisana przystępnym językiem, zdania zbudowane są dość prosto, tak by każdy mały człowiek bez problemu wypowiedział je jednym tchem. Czytając kolejne strony ma się wrażenie, że wszystko opowiada mała dziewczynka. I co mnie najbardziej zaskoczyło to tematyka książki. Celem książki nie jest uczenie dziewczynek, że mają cierpliwie czekać na księcia z bajki na białym rumaku, nie jest też uczenie chłopców, że są rycerzami w lśniącej

zbroi. Nie znajdziecie tu wyidealizowanego świata bajek i baśni, morałów i pointy. Ale znajdziecie tu opis codzienności, opis przeżyć, uczuć i emocji jakimi targane są wasze pociechy. Wasze dzieci w końcu będą miały poczucie, że nie są osamotnione w swoich rozterkach, problemach i pierwszych szkolnych "miłościach". Zezia to rezolutna dziewczynka, która jak przystało na swój wiek jest wyjątkowo spostrzegawcza. Jeszcze nie umie wytłumaczyć sobie wszystkiego co dojrzy, ale widzi już bardzo dużo, smutek mamy, relacje rodzinne i na wiele tematów ma już swoje zdanie. Książka świetnie buduje też napięcie. Nie zawsze wszystko od razu jest dopowiedziane, wątki się przeplatają (mimo zachowanej chronologii opowiadania) i uzupełniają, więc ciekawości dalszej historii rośnie ze strony na stronę. I tu przerwę moje rozważania na temat "Zezi i Gilera" padło już wystarczająco dużo słów które pomogą wam zdecydować, czy powiększyć biblioteczkę waszego dziecka o tę właśnie książkę. Marta Gierszewska Nasze Szkraby 73


fot.: www.sxc.hu

74 Nasze Szkraby


Powróćmy jak Kiedy myślę o Świętach Bożego Narodzenia, to pierwsze do głowy przychodzi mi to, że w moim rodzinnym domu przez wiele, wiele lat, w Wigilię, przestrzegaliśmy pewnego porządku tego dnia. Nie było w tym nic narzuconego przez rodziców, ale wynikało z tradycji, z przywiązania do pewnych obrzędów rodzinnych, rytuałów. I choćby działo się wszystko i nic wokół, u nas zawsze było tak samo. I co roku, z takim samym, mocnym biciem serca, czekałam na to, co miało się stać w następnej kolejności.

za dawnych lat... Nasze Szkraby 75


B

o było mi z tym dobrze, czułam, że jestem w domu, że to wyjątkowy dzień, że tego dnia nic nas nie zaskoczy i że na pewno będziemy razem, cała rodzina.

na bok i z bólem serca kupił inne. Ale i tak, blisko sześćdziesiąt lat służyły nam i świeciły jak prawdziwe, parafinowe świeczki, takim cudnie ciepłym i jasnym światłem.

Dzień zaczynaliśmy od ubierania choinki. Mój tata najpierw ją oporządzał, przycinał niepotrzebne gałązki, wkładał do stojaka i parę minut korygował pion. Kiedy już drzewko stało pod idealnie prostym kątem, mogliśmy rozpocząć upinanie lampek. Przez ponad pół wieku naszą choinkę rozświetlały lampki Osram, które mój dziadek w latach czterdziestych ubiegłego wieku, przywiózł z Ameryki. Po dwudziestu, trzydziestu latach, z kompletu trzydziestu świeczek, pozostało zaledwie kilkanaście i inny pewno by się poddał i wymienił na inne. Ale nie mój tata: kleił je, naprawiał kabelki, lutował druciki. I kiedy już naprawdę nie dały rady, odłożył je

W czasie kiedy my kończyliśmy ubieranie choinki i na gałązki rzucaliśmy "włosy anioła", przychodziła moja Babcia Stefcia i zabierała się do smażenia karpia. I jakkolwiek nikt z naszej rodziny nie przepada za tą rybą, Babcia potrafiła zdziałać z nią cuda - gotowa smakowała bajecznie i każdy prosił o dokładkę. Zakradałam się do kuchni i podglądałam Babcię stojącą nad patelnią ze skwierczącą rybą. Pamiętam, że ogień był malusieńki, a Babcia co i raz przerzucała karpia z jednej strony na drugą i przy każdym ruchu ręki poprawiała swój świąteczny szal zarzucony na ramiona. Ubierała go tylko na Wigilię. W tym obrazku mojej Babci w kuch-

76 Nasze Szkraby


ni, z cudnie opadającymi siwymi włosami na czoło, owiniętej miękkim szalem, pochylonej nad patelnią znad której unosił się delikatny zapach świątecznej ryby, była absolutna magia. Wszystko działo się powoli, bez pośpiechu. Wszystko miało swój początek i koniec. Nikt się nie spieszył i nie denerwował, że zabraknie mu czasu. A żeby to tak właśnie wyglądało, dbała o to moja mama, która wstawała zawsze bardzo rano, żeby ze wszystkim zdążyć i usiąść punktualnie o osiemnastej do stołu. Pilnowała wszystkiego: kiedy trzeba iść po Babcię, kiedy wstawiać barszcz, kiedy wystawiać przystawki na stół i nawet kiedy wyjść z psem, żeby nie marudził przy wigilii. Panowała nad wszystkim, a my czuliśmy się bezpiecznie. Odpowiednia pora przychodziła również na prezenty: najpierw na ich pakowanie w poszewki od poduszek, które pełniły funkcję worka św. Mikołaja, a później na ich rozdawanie. Rzadko udało nam się z siostrą wytrzymać do końca wigilii przy stole. Przed ciastami wierciłyśmy się już na krzesłach i ledwo mogłyśmy usiedzieć na miejscu. I w kółko pytałyśmy rodziców i Babci "A kiedy prezenty?", "A już możemy iść na prezenty?". Rodzice w końcu kapitulowali i z niezjedzonym do końca makowcem na talerzyku biegłyśmy do dużego pokoju i siadałyśmy na wersalce wpatrzone w te pękate worki z kolorowymi pudełkami. Święty Mikołaj nigdy do nas nie przychodził. Rodzicie raz jedyny spróbowali urozmaicić wigilię wizytą św. Mikołaja. Ale moja siostra, wtedy w wieku mojej Marty chyba, tak strasznie się rozpłakała za swoim tatą i że Mikołaj porwał jej tatusia, że nigdy więcej nie-

spodzianki nie było. Za to zawsze, w każdą wigilię, prezenty rozdawał tata. Siadał na tej samej wersalce co my, tuż przy choince i wyciągał paczuszkę po paczuszce. Oczy błyszczały nam niczym rozpalone węgle, żołądki miałyśmy ściśnięte z emocji. "A może to dla mnie", "Ojej, jaka wielka paczka, to na pewno mój prezent!" - piszczałyśmy za każdym razem, kiedy tata brał w ręce kolejny pakuneczek. I zawsze czekał z następnym do momentu, aż wszyscy nie obejrzeli właśnie rozdanego prezentu. I do dzisiaj tak robi. To sprawia, że rozdawanie ich to najdłużej trwający fragment wieczoru. I podejrzewam, że nikt nigdy nie miał, nie ma i nie będzie miał nic przeciwko temu, żeby tak już zostało. Kiedy już ostatni prezent powędruje do właściciela, mój tata brnąc przez sterty papierów, torebek, wstążek i innych prezentowych akcesoriów, przesiada się do pianina. Nie pamiętam Wigilii bez kolęd. Mimo że z naszej całej rodziny nie fałszuje właśnie tylko mój tata, co roku dzielnie odśpiewujemy ten sam ich zestaw. I to też jest u nas powtarzalne, też dzieje się według z góry ustalonego porządku. Kiedy jeszcze żyła moja Babcia, ona zajmowała najbardziej eksponowany fotel w pokoju. Siadała w nim taka cudnie szczęśliwa, że jest z nami. Na stoliku obok stawiała sobie kieliszeczek naleweczki, przeważnie była to wiśniówka i od czasu do czasu upijała maleńki łyczek, bardziej chyba z chęci celebrowania cudnej chwili z rodziną niż wypicia alkoholu. I jako że niedosłyszała, nie zawsze celowała we właściwy fragment akurat śpiewanej kolędy, ale zawsze, ale to zawsze to właśnie jej "Gloria, Gloria, Gloria, In excelsis Deo!" brzmiała najbardziej donośnie. A że nie zawsze ta jej Gloria trafiała w Glorię, którą właśnie tata wygrywał na pianinie, była to najweselsza kolęda pod słońcem Nasze Szkraby 77


w naszym domu. I dzisiaj, kiedy śpiewamy "Gdy się Chrystus rodzi" uśmiecham się i wycieram łzy z policzka jednocześnie. I mój ból po stracie Babci koi myśl, że w tym samym momencie, gdziekolwiek jest, znowu nie trafia ze swoją "Glorią" w nuty i patrzy na nasze uśmiechnięte, i pełne miłości do niej twarze. To wszystko o czym piszę, ten cały rytuał Wigilii, począwszy od ubierania choinki a skończywszy na "Glorii" Babci Stefanii, nadaje temu dniu szczególnego wyrazu. Łączy wnuki, dzieci, rodziców i dziadków, jest kwintesencją tego, co moi rodzice chcieli i chcą nam przekazać z tradycji rodzinnych świąt: ciepła i miłości. Tego że jest to taki dzień w roku, kiedy nie powinniśmy się nigdzie spieszyć. Kiedy ważniejsze od wszystkiego za czym pędzimy jest to, żeby być ze sobą. Żeby być razem. Że wszystko ma swój sens: lampki na choince, karp na półmisku, makowiec na talerzykach, kolędy wyśpiewane całą rodziną. I nie jest to czas, kiedy powinniśmy się zastanawiać czego jeszcze nie zrobiliśmy, co nas ominęło, czy gdzie i kiedy nas nie było. To dzień na wtulanie się w swoją rodzinę, bliskich, w ciepło naszych domów, w światełka z choinki, w zapachy tych wszystkich wspaniałych potraw, które trafiają na nasze stoły. To moment na wspomnienia i pamięć o tych, którzy jeszcze tak niedawno zasiadali z nami przy stole wigilijnym. I czas kiedy uświadamiamy sobie, co jest dla nas ważne, w każdym razie powinniśmy sobie odpowiedzieć na to pytanie. Że bez naszych bliskich, bez tych obrzędów, w każdym domu innych, bez ciepła ręki, którą można dotknąć pod stołem wigilijnym, bez miejsca, w którym czujemy się bezpiecznie, mało rzeczy ma sens. I nawet jeśli nie do końca chcemy uczestniczyć we wszystkim, co dzieje się danego dnia w naszym domu, czy przyzwyczajenia gospodarzy domu, w którym spędzamy Wigilię nie są zbieżne z naszymi nawykami, nie skupiajmy się na tym. Nie zawsze na talerzu znajdziemy to, co naj-

78 Nasze Szkraby

bardziej lubimy. Nie zawsze tematy przy stole będą takie, o jakich my też lubimy dyskutować. I być może nie zawsze wszyscy, którzy zasiądą z nami przy stole będą należeć do grona naszych najbardziej ukochanych kuzynów czy znajomych. Ale do końca świata będzie to jeden, jedyny dzień w roku, w którym żadna z tych rzeczy nie jest ważna. Bo tego wieczoru liczy się zupełnie co innego. I tak sobie myślę, czy w dzisiejszych czasach, pełnych pośpiechu, terminów, pogoni za "jeszcze więcej i lepiej", porzucania rodzinnych stron dla jeszcze lepszej pracy, takie wyciszenie wigilijne jest w ogóle możliwe? Czy dzisiejsi młodzi rodzice, do których ja i mój Ukochany również się zaliczamy, znajdują czas, chęci i przede wszystkim motywację do tego, żeby swoim dzieciom przekazać i pokazać co to jest tradycja świąt Bożego Narodzenia? Bo jak na przykład wygląda to u nas dzisiaj, w naszej trzyosobowej rodzinie: z bardzo prostej przyczyny, mianowicie nasze rodziny mieszkają ponad sto kilometrów od siebie, spędzamy święta w samochodzie. Nie całe oczywiście, ale czas bezpośrednio przed Wigilią na przykład, spędzamy w drodze. Na parę dni przed Wigilią moją głowę zaprzątają myśli typu: ile zmian ubrań mam zabrać dla Marty, bo idziemy tu i tu, i tam. Albo czy zdążymy odwiedzić wujka Józka, bo już na obiad w pierwszy dzień świąt mamy być u moich rodziców? Choinkę ubieram w pośpiechu na parę dni przed świętami, żeby "mieć to z głowy". Na samą Wigilię wpadamy zazwyczaj na chwilę przed siadaniem do stołu, bo nie rzadko jest to dzień pracujący, no więc nie mam mowy o jakimś uporządkowanym harmonogramie czy rezerwach czasowych w ten dzień. Liczy się jak szybko, ile zdążymy i o której musimy wyjść od jednych, żeby zdążyć do drugich? Istny szał po prostu. A tu jeszcze mieszkanie trzeba wysprzątać na


fot.: www.sxc.hu

święta, żeby lśniło jak tafla lustra. No i prezenty...kupuje je do ostatniej możliwej chwili i nie raz się zdarza, że kupię żeby były, a co to jest, to sprawa drugorzędna. Taka jest smutna rzeczywistość. Zderzenie obrazów i smaków dzieciństwa z życiem człowieka dorosłego.

się godzinami i zostawało w nas na długi czas. Dzisiaj przychodzi się na osiemnastą, o dwudziestej jest po jedzeniu, prezenty, kolędy i koło jedenastej jesteśmy już w domu, żeby następnego dnia wstać o siódmej rano i wyjechać do rodziny Ukochanego. Szast, prast i po Wigilii.

Od kilku lat, atmosferę Wigilii, jeśli spędzamy ją u moich rodziców, zaczynam czuć dopiero przy kolędach, kiedy mogę na dłużej niż parę minut usiąść w fotelu, mimo dźwięków pianina się wyciszyć, popatrzeć na moją rodzinę i poczuć, że są święta. I wtedy wracam do tych lat, kiedy jako beztroskie dziecko chłonęłam ten dzień całą sobą i wyobrażałam sobie, że tak będzie przez całe moje życie. Wtedy też ten dzień wydawał się trwać w nieskończoność. Wszystko, ciągnęło

Jakie wspomnienia będzie miała nasza Marta z takich świąt? Z czym jej się będzie kojarzyć Wigilia w domu rodzinnym? Będzie miała takie wspomnienia jak ja, czy na słowo "święta" stanie jej przed oczami autostrada pełna pędzących gdzieś aut? Nie chcę żeby pamiętała, że jej święta to fotelik samochodowy i paczki z prezentami na tylnym siedzeniu w samochodzie. Chcę żeby tak jak mnie, święta kojarzyły jej się z domem, z rodzicami w tym domu, krzątaniem Nasze Szkraby 79


fot.: www.sxc.hu

się wokół stołu, choinki i odświętnych strojach przygotowanych na wieczór. Tylko jak to zrobić? Jak połączyć świat dziecinnych wspomnień z dniem dzisiejszym? Długo nad tym myślałam i postanowiłam, że od tego roku będziemy robić tak, żeby nie biegać, nie szaleć, nie myśleć czy starczy nam czasu. Na Wigilię pojedziemy dzień wcześniej, tak żeby od rana cieszyć się, że jesteśmy razem i mieć dużo czasu na przygotowania. Żeby ze spokojnie bijącym sercem podzielić się opłatkiem, usiąść do stołu i zjeść wszystkie pyszności ze stołu. W drogę powrotną wyjedziemy dopiero w pierwszy dzień świąt po śniadaniu. Nie będziemy odwiedzać dalszej rodziny. Złożymy

80 Nasze Szkraby

im życzenia przez telefon i pojedziemy do nich za rok, kiedy zostaniemy na dłużej. U moich rodziców będziemy na obiad pierwszego dnia, po czym zostaniemy u nich na noc. Chcę zasnąć w pokoju z ubraną przez tatę choinką. Jeśli nie mogę mu pomóc w jej ubieraniu, przynajmniej zasnę i obudzę się w jej towarzystwie. I znowu nie będę się spieszyć. Nie będę zrywać się skoro świt, żeby dotrzeć na czas. Oszukam te pędzące minuty i godziny: nie będę ich marnować na przemieszczanie się z miejsca na miejsce. Zostanę w domu. Moim rodzinnym. Skoro nie możemy skupić całej naszej rodziny w jednym miejscu, my będziemy u nich na tyle długo, żeby choć przez sekundę poczuć tę magię świąt spędzanych


wśród najbliższych. Marta nie będzie słyszała tylko "szybciej, już, chodź, teraz", ale posłucha opowieści między innymi o tym, jak to dziadek i babcie chodzili na pasterki i jak to pięknie patrzeć na rozgwieżdżone niebo po wyjściu z kościoła. I jak cudnie, inaczej niż w inne dni w roku, śnieg w tę noc skrzypi pod nogami. I mimo tego, że z pewnością święta mojego dzieciństwa były bardziej spokojne i wyciszone od świąt Marty, te jej mają nad moimi tę przewagę, że może spędzać je w dwóch jej najbliższych domach: ma dwa razy więcej wrażeń, opowieści i zabawy z innymi dziećmi. A to, że damy nam wszystkim więcej czasu na bycie razem, da jej poczucie pełnej, wielkiej rodziny. Pełnej miłości i tych wszystkich rytuałów, które ona przejmie przecież aż z dwóch domów. Dlatego namawiam Was do zwolnienia, zatrzymania się. Do wyczarowania nie tylko pysznych potraw, pięknej choinki, cudownych strojów, ale przede wszystkim do dania sobie i Waszym bliskim czasu. Chwil spędzonych razem, naprawdę razem. Do opowiadania Waszym dzieciom o Waszych świętach, o tym co pamiętacie z dziecinnych świąt. Może przy tej okazji dowiecie się sami, co najmocniej pozostało w Waszej pamięci z tamtych czasów. A jeśli wydaje Wam się to nierealne, niewykonalne, wręcz niemożliwe do zrobienia, bo praca, dom, zakupy, pośpiech − nie zapominajcie o jakim czasie mówimy − o Wigilii i Świętach. A wtedy przecież, cuda się zdarzają !!!

Szczęśliwych, rodzinnych, ciepłych i spokojnych Świąt Wam życzę, Iwona getmama.pl

Nasze Szkraby 81


Zabawką dla dziecka może być tak naprawdę wszystko. Bo przyciągnąć uwagę i umilić czas może zarówno duży kciuk taty, broda dziadka, kamyk na chodniku, jak i własna skarpetka.

Już u niemowląt rodzice zauważają dużą i rosnącą z każdym dniem ciekawość świata. Zainteresowanie przedmiotami, ich poznawanie – często związane jest z zabawą, jak również i edukacją (zazwyczaj nieuświadamianą, więc tym bardziej dla dzieci przyjemną). Początkowo zabawką może być wszystko, co dziecko znajduje pod ręką, lub co się bardziej wyróżnia

od otoczenia kolorem, wydawanym dźwiękiem, nietypową formą. Wraz z rozwojem malucha, rośnie również jego zaciekawienie i sama wiedza, którą cały czas uzupełnia. Dlatego też potrzebuje on coraz więcej bodźców stymulujących jego zachowania i reakcje, rozwijających jego sprawność i fizyczną, i psychiczną. Tutaj właśnie otwiera się szerokie


Zabawkowo znaczy bezpiecznie!

pole do popisu dla rodziców. Zadanie bynajmniej do łatwych nie należy, zważając na ogrom i dużą różnorodność samych zabawek i dostępnych na rynku marek. Co więc powinniśmy wiedzieć i na co mamy zwracać uwagę? Na początek: bezpieczeństwo dziecka jest dla nas priorytetem! Bardzo do

fot.: www.sxc.hu


fot.: www.sxc.hu

brze zdajemy sobie sprawę, że nie każda rzecz, którą maluch sobie wybierze do zabawy jest a) do tego przeznaczona, i b) bezpieczna dla dziecka. Nie jesteśmy w stanie sprawić, żeby każdy patyczek, po który sięgnie, był gładki i nieostry. Możemy mieć jednak wpływ na to, z czego są zrobione zabawki kupowane specjalnie dla malucha, i – czy oprócz wyłącznie rozrywkowego charakteru – mają też walory edukacyjne. Kupujmy więc zabawki dopasowane do wieku rozwojowego naszego dziecka: w okresie niemowlęcym, wystarczą grzechotki, miękkie gryzaki, proste elementy, za którymi będzie można wodzić wzrokiem, łatwo chwytać, a potem i przekładać z ręki do ręki. Roczne dziecko będzie miało większe wymagania.

84 Nasze Szkraby

Ważna będzie różnorodność form, kolorów, materiałów. Wciąż jednak powinny to być rzeczy, które łatwo zachować w czystości, gdyż maluch niejednokrotnie będzie je wkładał do buzi. W kolejnym etapie rozwoju pojawia się więcej maskotek, przytulanek, zabawek pobudzających wyobraźnię, sprawność sensomotoryczną. A później, stopniowo, zabawki będą coraz bardziej skomplikowane, z wyraźnie zaznaczonymi walorami edukacyjnymi. Dopasowanie odpowiedniego typu zabawki jest już więc samo w sobie ważną czynnością – zbyt prosta – w ogóle nie zainteresuje, z kolei za bardzo złożona – może zostać niedoceniona i tylko zniechęcić do zabawy.


Zanim przejdziemy do materiału, z jakiego wykonane są zabawki, zwróćmy jeszcze uwagę na ich formę. Szczególnie chodzi o przypatrzenie się niektórym ich częściom. Przede wszystkim, przy zakupie zabawek dla najmłodszych, unikajmy małych, łatwych do połknięcia elementów. Zwróćmy również uwagę na części na pierwszy rzut oka dużych rozmiarów, które jednak łatwo mogą odpaść, oderwać się, czy nawet rozsypać. Dalej – unikajmy ostrych krawędzi! Nawet już starsze dziecko przypadkowo może stanąć na jakiś element i się skaleczyć, a co dopiero młodsze. Sprawdźmy również długość sznurków przy zabawkach – lepiej żeby były krótkie i nie zagrażały owinięciem się na szyi malca. Umiar należy zachować też w przyciągających uwagę elementach – dźwięki nie powinny być zbyt piskliwe lub głośne (pamiętajmy, że także rodzic będzie musiał tego słuchać); świecące, migające elementy nie powinny być zbyt agresywne – może to źle wpłynąć nie tylko na samopoczucie dziecka, lecz również na jego psychikę; sama zabawka natomiast nie powinna swoim zapachem drażnić, ale być co najmniej neutralna zapachowa. Na koniec została kwestia materiału i wykonania. W zabawkach dla najmłodszych ważne są tworzywa bezpieczne, trwałe i łatwo zmywalne. Zabawki są wielokrotnie brane do buzi, gryzione, rzucane, rozciągane, deptane itp. – z takich opresji powinny wychodzić bez uszczerbku. Zwracajmy więc uwagę na surowce, jak guma, plastik. Co by było, gdyby pękały i łamały się po krótkim używaniu? W tych materiałach najłatwiej jest przemycić także szkodliwe substancje, jakimi są BPA (Bisfenol A), ftalany, mogące przyczynić się do wad rozwojowych, zagrożenia chorobą nowotworową, problemami układu oddechowego, alergiami, czy nadmierną aktywnością. Mogłoby się więc wydawać,

że drewniane zabawki są idealnym rozwiązaniem. Jednak nie traćmy naszej czujności! Wiele z nich pokrytych jest farbami, lakierami, nadrukami, w których to znaleźć można metale ciężkie, jak ołów, kadm, czy chrom, mogące mieć negatywny wpływ na ogólny rozwój i psychikę dziecka. Co nam pomoże? Sprawdzone marki, corocznie przechodzące testy bezpieczeństwa; certyfikaty na opakowaniach: CE (oznaczający zgodność produktu z europejskimi normami, bezpieczeństwo dla ludzi i środowiska), oznaczenie Instytutu Matki i Dziecka, Centrum Zdrowia Dziecka, Państwowego Zakładu Higieny; oraz eko znaczki, podkreślające dbałość o środowisko przy produkcji zabawek: FSC (zabawki zostały zrobione z materiałów pochodzących z lasów spełniających Zasady Dobrej Gospodarki Leśnej), PEFC (produkt wyprodukowany z drewna certyfikowanego według ekologicznych, społecznych i ekonomicznych standardów PEFC). Niech nasze zakupy zabawkowe będą przemyślane – dbając nie tylko o dobro naszej pociechy, ale i środowiska. Co raz więcej jest na rynku bezpiecznych surowców pochodzących z recyklingu, produkowanych z naturalnych surowców (np. masa roślinna), niezawierających szkodliwych substancji. Sięgniemy więc dla naszego dziecka po drewniane, certyfikowane zabawki lub tekturowe klocki. Sprawmy, by zabawki były miłym wspomnieniem z dzieciństwa.

Beata Pasierbek


86 Nasze Szkraby


Kąpiel Słowna Czy można wykorzystać sytuacje dnia codziennego do wspomagania nauki mowy? Otóż tak, są to bardzo dobre momenty na ćwiczenia oddechowe, atrykulacyjne czy słuchowe.

fot.: Oskar Szymczyk

Podstawowym zadaniem rodziców jest częste mówienie do dziecka. Należy stosować tzw. ”kąpiel słowną”, która polega na mówieniu o wszystkim, co dziecko otacza. Wykorzystujemy do tego zwykłą codzienną aktywność. Nazywanie otaczających dziecko przedmiotów, wykonywanych czynności czy odczuwanych emocji jest podstawą dostarczania poprawnych wzorców językowych. Dotyczy to zarówno najmłodszych jak i nieco starszych Szkrabów. Spędzając z dzieckiem czas i rozmawiając z nim, bawiąc się i obserwując dajemy od siebie to co najlepsze i zarazem najpotrzeb Nasze Szkraby 87


fot.: Oskar Szymczyk

niejsze do prawidłowego rozwoju naszego dziecka. W numerze tym zaproponuję zabawy językowe i inne ćwiczenia, które można wykorzystać podczas wspólnego spędzania czasu w ciągu dnia.

wtedy wygląda raz i drugi przez okno (dwukrotnie wysuwamy szeroki język na zewnątrz buzi) i sprawdza jaka jest pogoda na dworze. Uh! Jest bardzo zimno (brrr – parskamy językiem, prrr − parskamy wargami), na niebie setki pięknych gwiazd (dotykamy czubkiem ĆWICZENIA NARZĄDÓW ARTYKULA- języka podniebienia), a na ziemię spadają CYJNYCH. wielkie płatki śniegu (czubkiem języka dotykamy za dolnymi zębami). Pora ruszać Święta, to doskonały temat na zabawę arw drogę. Mikołaj wychodzi z workiem pełtykulacyjną. Zachęćmy dzieci do ćwiczeń nym prezentów (wysuwamy szeroki język na czytając opowiadanie o Mikołaju: zewnątrz buzi), wsiada do sań (cofamy szePrzed każdymi Świętami Bożego Narodzeroki język do buzi) i wyrusza w długą podróż nia Święty Mikołaj ma zawsze bardzo dużo (kląskamy językiem). Już słychać dzwonki pracy. Musi odkurzyć swe worki na prezenty sań (dzyń-dzyń) i wesoły śmiech Mikołaja (otwieramy szeroko buzię, oblizujemy czub- (ho-ho-ho, ha-ha-ha), który zjeżdża przez kiem języka podniebienie, a także wewnętrz- komin (przesuwamy czubkiem języka po ne powierzchnie lewego i prawego policzka), podniebieniu ruchem od przodu do tyłu) musi policzyć upominki aby nie zabrakło aby zostawić prezenty pod choinką. Nieraz dla żadnego dziecka (dotykamy czubkiem uda mu się spróbować pysznego ciasta świąjęzyka każdego ząbka – na górze i na dole), tecznego (żujemy) i jest ono tak pyszne, że a także sprawdzić czy kopyta reniferów są Mikołaj musi zjeść okruszki, które zostały dobrze podkute i gotowe do drogi (kląskamy mu na ustach (oblizujemy wargi), na brodzie językiem). Gdy Święty Mikołaj już to zrobi, (wysuwamy język na brodę) i na ząbkach

88 Nasze Szkraby


fot.: Oskar Szymczyk

(oblizujemy zęby). Potem rusza w dalszą drogę (kląskanie językiem). Do zobaczenia za rok Święty Mikołaju! (cmokanie wargami – przesyłanie całusków). Opowiadanie o Kubusiu Puchatku: Kubuś Puchatek obudził się rano i ziewnął (ziewamy). Jego brzuszek był pusty więc wyruszył do lasu na poszukiwanie miodu. Szedł wyboistą ścieżką (dotykamy czubkiem języka każdego ząbka na górze i na dole), rozglądał się na prawo, na lewo (czubek języka do prawego, lewego kącika ust). Spojrzał w górę (językiem dotykamy górnej wargi) i zobaczył dziuplę, z której wypływał miód. Kubuś wspiął się więc na drzewo (język unosi się na górną wargę), sięgnął łapką do dziupli i wyjął ja oblepioną miodem. Oblizał ją dokładnie (wysuwamy język z buzi i poruszamy nim do góry i na dół, naśladując oblizywanie ręki). Gdy Kubuś Puchatek poczuł, że jego brzuszek jest już pełen zszedł z drzewa (język dotyka brody) i ruszył w drogę powrotną. Szedł tą samą wyboista dróżką (dotykamy

czubkiem języka do każdego ząbka na górze i na dole). Doszedł do swego domku bardzo zmęczony (wysuwamy język na brodę i dyszymy).Położył się do łóżeczka i szybko zasnął (chrapiemy). Opowiadanie - Pranie: Pan Języczek robi pranie (robimy „pralkę” – mocno wydymamy policzki). Otwiera pralkę (otwieramy szeroko usta) i wkłada do niej brudne ubrania (dotykamy językiem na przemian górnej wargi i górnych dziąseł). Następnie zamyka pralkę (zaciskamy mocno wargi), wsypuje proszek (ułożony na górnej wardze język wysuwamy do buzi, przesuwając nim po wardze, zębach i dziąsłach). dziąsłach już brudne rzeczy się piorą (wykonujemy językiem kółka w szeroko otwartej buzi).Gdy pranie się wypierze pan Języczek rozwiesza w ogrodzie linkę (przesuwamy czubek języka od jednego kącika ust do drugiego). Następnie strzepuje wyprane rzeczy (wykonując szybkie ruchy, próbujemy sięgnąć językiem do brody i do nosa) i wieNasze Szkraby 89


fot.: Oskar Szymczyk

90 Nasze Szkraby


sza je (otwierając szeroko buzie dotykamy świata zewnętrznego to wspaniałe ćwiczubkiem języka wszystkich zębów po kolei). czenie słuchowe. Zaproponuj dziecku Gdy pranie wyschnie czas je zdjąć (otwiezabawę w ”co słyszysz?”. rając szeroko buzię, dotykamy czubkiem 2. Wspólne słuchanie kolęd i sylabizowanie języka wszystkich zębów po kolei. Na koniec tekstu to także propozycja ciekawej zabapan Języczek prasuje czystą garderobę (przewy słuchowej. suwamy językiem po podniebieniu, górnych 3. Dzieciom starszym możemy zaproponodolnych zębach). wać rozpoznawanie głosek w wyrazach (,,Wstań, gdy usłyszysz głoskę...”), rozpoWspólne pieczenie ciasteczek i robienie znawanie identycznych sylab czy szukaświątecznych potraw również możemy wynie słów w innych słowach. korzystać do ćwiczeń języka. 4. „Rytmiczne echo” - wystukiwanie podaOblizywanie masy, sosu czy innych rzadkich nego wcześniej rytmu. konsystencji z talerza jest wspaniałym ćwiczeniem na środkową część języka i rozciąRODZICU-PAMIĘTAJ! ganie wędzidełka podjęzykowego. Dziecko chętniej mówi, gdy jest słuchane. Dobry klimat emocjonalny w Ćwiczenie na pionizację języka. rodzinie, zaspokajanie podstawowych Po śniadaniu posmarujmy dziecku wargi potrzeb psychicznych, ograniczenie miodem, kremem czekoladowym lub mlesytuacji stresowych, częste rozmowy kiem w proszku i poprośmy, aby zlizał je sprawiają, że aktywność poznawcza dokładnie jak miś czy kotek. wzrasta, a język dziecka się rozwija. Jeżeli cokolwiek zaniepokoi Cię w moPrzy porannym i wieczornym myciu zębów wie dziecka proponuję skontaktować Zaproponujmy dziecku liczenie zębów lub się ze specjalistą logopedą, który zdiawitanie się z nimi w ten sposób, aby czubek gnozuje i dobierze odpowiednie ćwiczejęzyka dotknął każdego zęba osobno. nia. Nigdy nie jest za wcześnie ani za późĆWICZENIA ODDECHOWE. no na wspomaganie rozwoju Twojego 1. Dla rozruszania przepony -śmiech: wedziecka! soły, gwałtowny, cichy, lekki, tłumiony i naśladowanie śmiechu różnych ludzi: tekst.: mgr Kamila Ułasewicz-Szymczyk staruszki: he-he-he, dyplomowany logopeda oraz pedagog wczesnokobiety - jasny: ha-ha-ha, szkolny i przedszkolny. Młoda mama, zafascynowana macierzyństwem i po uszy zakochana mężczyzny - tubalny: ho-ho-ho, w swoim synku – Nikosiu. dziewczynki - piskliwy: hi-hi-hi, chłopca - wesoły: ha-ha-ha. fot.: Oskar Szymczyk 2. Odtajanie zamarzniętej szyby - chuchanie (długie). Chuchanie(krótkie) na zmarznięte ręce. 3. Chłodzenie gorącej zupy na talerzu dmuchanie strumieniem ciągłym. ĆWICZENIA SŁUCHOWE. 1. Nasłuchiwanie i odtwarzanie dźwięków


fot.: Karolina Kobus

92 Nasze Szkraby


Przygotowania "Nie wiem, kiedy święta zaczynają się gdzie indziej, lecz dla nas, dzieci z Bullerbyn, Gwiazdka zaczyna się już tego dnia, gdy pieczemy pierniki. Wówczas jest równie wesoło jak w wieczór wigilijny. Lasse, Bossę i ja dostajemy po dużym kawałku ciasta na pierniki i możemy z niego piec, co chcemy. Wyobraźcie sobie, że gdy ostatnio mieliśmy piec pierniki, Lasse zapomniał o tym i pojechał z tatusiem do lasu po drewno! Dopiero w lesie przypomniał sobie, co to za dzień, i puścił się do domu takim pędem, że aż śnieg się za nim kurzył - tak mówił tatuś. Bossę i ja zajęci byliśmy już wtedy na dobre pieczeniem. Właściwie to nieźle się złożyło, że Lasse przyszedł trochę później. Najlepsza foremka do pierniczków, jaką mamy, to mały prosiaczek, a gdy Lasse piecze z nami, to jest to prawie niemożliwe, byśmy my - Bossę i ja - mogli dostać prosiaczka. Tym razem jednak skorzystaliśmy z okazji i upiekliśmy każde z nas po dziesięć prosiaczków (...) Następnego dnia po pieczeniu pierniczków było nam również bardzo wesoło, bo pojechaliśmy do lasu po choinki. Wszyscy tatusiowie jeżdżą razem ścinać choinki, no i my, dzieci, oczywiście też. Mamusie muszą siedzieć w domu i gotować jedzenie, biedaczki! Wzięliśmy nasze duże sanie, którymi odwozimy mleko do mleczarni w Wielkiej Wsi. Lasse, Bossę, ja, Britta, Anna i Olle jechaliśmy saniami. Mój tatuś szedł obok i powoził, a tatuś Ollego i tatuś Britty i Anny szli z tyłu, śmieli się i rozmawiali tak samo, jak i my na sankach. W lesie było tyle śniegu, że musieliśmy strząsać go z choinek, żeby zobaczyć, czy są ładne, czy nie. (...) W domu Lasse, Bossę i ja ubraliśmy naszą choinkę. Tatuś też nam pomagał. Na strychu mieliśmy odłożone czerwone jabłka na choinkę, wzięliśmy też sporo pierniczków, które upiekliśmy sami. Do koszyczków, które kleiliśmy u dziadziusia, włożyliśmy rodzynki i orzechy. Aniołki z waty, które mama miała na swojej choince, gdy była mała, poprzyczepialiśmy również. No i oczywiście moc chorągiewek, świeczek i cukierków. Ach, jakże była piękna nasza choinka! (fragment książki Astrid Lindgren "DZIECI Z BULLERBYN") Dzieci z Bulerbyn wiedziały jak przygotować się do świąt i co najważniejsze miały z tego mnóstwo frajdy.

Nasze Szkraby 93


fot.: Wojciech Stecko

94 Nasze Szkraby


Dziś stylizacje choinkowe owładnęły nie tylko ekskluzywne sklepy, wkroczyły również do naszych domów. Kiedyś na choinkę wieszało się to co się miało: 5 rodzajów bombek, włosy anielskie, 3 rodzaje łańcuchów, dziś staramy się by choinka była stylowa, pasowała nam do wnętrza. Co roku kupujemy ozdoby choinkowe, część z Was za pewne co roku ubiera choinkę w innym stylu − czarno-biała, czerwono-złota, srebrno-biała itd. Gałęzie choinki uginają się pod pięknymi, szklanymi bombkami, do tego delikatny łańcuch by choinka wyglądała bogato, stylowo i elegancko. Jednak gdy w naszym życiu pojawia się dziecko mamy dwie możliwości, albo nauczyć dziecko, że choinki ruszać nie wolno, a choinkowy szyk narzucają rodzice, albo pozwolić dziecku przejąć choinkową kontrolę. Oczywiście nie chodzi o to by dziecko szalało wokół choinki, by ją szarpało i wywróciło, ale o to by mogło się przy okazji strojenia świątecznego drzewka dobrze bawić.

Ś

wietnie pamiętam, że jako dziecko przy okazji świąt nie czekałam na prezenty, ale na możliwość wystrojenia drzewka. Zawsze przed świętami, mama z tatą znajdowali trochę czasu na to, by ze mną i moim bratem zasiąść do stołu i zginąć na wiele godzin w tonach kolorowego papieru, brystolu i kleju. Wycinaliśmy i lepiliśmy. Później niczym świąteczna defilada, szliśmy do piwnicy po wszystkie ozdoby świąteczne jakie uzbieraliśmy przez ostatnie lata i zaczynało się. Początkowo pod nadzorem rodziców, po latach, gdy już byliśmy więksi bez nadzoru dekorowaliśmy choinkę. Efekt końcowy nie zawsze zwalał moich rodziców z nóg (o czym dowiedziałam się po latach) ale zawsze, byli zachwyceni naszą pracą i powtarzali że jest to najpiękniejsza choinka jaką w życiu widzieli. Z kolei u moich dziadków na choince zawsze wisiały cukierki, długie, owinięte w piękne kolorowe świecące folie − cukierki. Po przekroczeniu progu mieszkania dziadków wraz z kuzynostwem pędziliśmy do drzewka po choinkowego cukierka. To były czasy... Dziś, gdy mam już swoją córkę chciałabym dać jej takie same wspomnienia jak te z mojego dzieciństwa. Chciałabym by za 30 lat nie wspominała prezentów i oczekiwania na Mikołaja, ale tę magię, ten wspólnie spędzany, przedświąteczny czas, tą radość z ozdabiania drzewka i wyjadania czy to cukierków czy pierników ukradkiem gdy nikt nie widzi. Dla mnie święta to czas magiczny, czas rodzinnego ciepła, czas pomarańczy i goździków, grzybów i barszczu, wspólnego kolędowania i znienawidzonego karpia. A jak będzie wspominać święta moje dziecko? A jak wspomni je za kilka/kilkanaście lat Twoje? Magia zapachu Do dziś święta kojarzą mi się z mandarynkami i pomarańczami, goździkami, cynamonem, makiem i pewnym gazowanym Nasze Szkraby 95


Razem z dziećmi usiądźcie i wbijajcie goździki w pomarańcze tworząc na niej ślimaczki, gwiazdki czy serduszka. Takie pomarańcze nie dość, że pięknie pachną to jeszcze świetnie wyglądają. Ustawcie je w różnych miejscach waszego mieszkania by całe przesiąknęło tym wyjątkowym zapachem. Cynamon, goździki i kardamon to tylko niektóre z przypraw do piernika. Pamiętaj,

fot.: Agnieszka Kubel

fot.: Agnieszka Kubel

czarnym napojem, na którego świąteczną reklamę czekam co roku :) Mimo, że w dzisiejszych czasach cytrusy na pułkach sklepowych są przez cały rok, przed świętami stają się u nas w domu magicznym źródłem świątecznych zapachów. Chwila w której wchodzisz do domu, a twoje nozdrza podrażnia zapach świąt jest bezcenna. Kup kilka pomarańczy i kilka opakowań goździków (co najmniej jedno opakowanie na jeden owoc).


tworzenia, nawet jeśli nie wszystkie nadadzą się na zaszczytne miejsce na choince, z pewnością znajdą swoje miejsce w waszych brzuchach w trakcie świąt.

że już z dwuletnim dzieckiem możesz śmiało wykrawać pierniki. Spędzicie wspólnie czas, dziecko nauczy się odrobiny cierpliwości wyczekując przy piekarniku, aż pierniczki będą gotowe i z pewnością skosztuje nie jednego a co najmniej dwa. Wasz dom wypełni się pięknym zapachem, a serca świątecznym nastrojem. Pamiętaj, że pierniczki nie muszą być idealne, pozwól swojemu bąblowi na radość

Przepis na pierniczki Składniki: • 1kg mąki pszennej • 300g masła • 250g cukru • 250g płynnego miodu • 3 opakowania przyprawy korzennej do piernika • 4 łyżki kakao (jeśli mają być ciemne) • 1,5 łyżeczki sody oczyszczonej • 3 żółtka • 4- 5 łyżek słodkiej, płynnej śmietany Lukier: • 1 białko • 1- 1 ½ szklanki cukru pudru Jeśli w pierniczkach wykroimy środki i wsadzimy tam rozdrobnione landrynki, powstaną piernikowe witraże. Sposób przygotowania: Masło, cukier, miód, przyprawę korzenną


fot.: myspohie.pl

98 Nasze Szkraby

fot.: myspohie.pl


fot.: myspohie.pl

Nasze Szkraby 99


fot. www.beata.klepaczewska.com

i kakao podgrzewać stopniowo, ciągle mieszając, aż wszystkie składniki się połączą. Pozostawić do ostygnięcia. Sodę oczyszczoną rozpuścić w 2 łyżkach wody. Dodać do masy miodowej wraz z mąką i żółtkami. Mieszać do połączenia składników. Pod koniec dodać śmietanę i wyrobić na gładkie ciasto. Następnie ciasto wałkujemy i wykrawamy odpowiednie wzory. Jeśli pierniczki mają zawisnąć na choince, pamiętaj by przed pieczeniem zrobić dziurkę wykałaczką. Piec w nagrzanym piekarniku max. 10 min. w temperaturze 180°C. Pozostawić do ostygnięcia. Lukier: białko ubić na sztywną pianę, później stopniowo dodawać cukier puder dalej ubijając. Jeśli pierniczki są jednak zbyt twarde, wystarczy zamknąć je w puszcze (można też w woreczku) z jabłkiem.

sami sobie jesteśmy winni. Bo trzeba szybko, bo dokładnie, bo ładnie, bo nie ma czasu, bo się oparzysz. Moja 2 letnia córka ubija ziemniaki, zaraz po odcedzeniu. Oczywiście garnek jest gorący, a ona robi to pod moim nadzorem, ale nie ma zmiłuj, gdy na obiad są ziemniaki Nikola zawsze pamięta by je ugnieść. Wystarczy trochę chęci. Maluch może pomóc mieszać ciasto (trochę Ty, trochę dziecko), może pomóc trzymać mikser w trakcie ubijania piany, może posypać ciasto migdałami lub wiórkami, czy też dosypać garść rodzynek. Gdy przytrzymasz rękę malca, razem możecie wsypać mąkę i wlać mleko. Wy będziecie mieć pomocnika, wasz pomocnik niezłą frajdę, a przy tym wszystkim wspólnie spędzicie czas ucząc dziecko, że w kuchni trzeba pomagać, że to nie obowiązek a przyjemność.

Drzewko W Polsce na czas świąt do naszych domów Ciasta wszelakie kupujemy choinki, zazwyczaj są to jodły, Zawsze jestem wielce zaskoczona, gdy rodzi- sosny lub świerki. Chociaż żadne z nich nie ce ubolewają nad tym, że ich dzieci, już kilku są z natury toksyczne, połknięcie ich igły a nawet kilkunastoletnie nie chcą pomagać mogło by się źle skończyć. Dziecko może w kuchni. Zazwyczaj, głównym powodem się zadławić lub pokaleczyć delikatne tkanki tej niechęci są sami rodzice. Tak kochani, przełyku. Dlatego należny zachować szcze-

100NaszeSzkraby


fot. www.beata.klepaczewska.com

gólną ostrożność jeśli twoje dziecko porusza się już samodzielnie po podłodze i istnieje ryzyko, że z ciekawości może wsadzić taką choinkową igłę do buzi. Do tego choinka pięknie ozdobiona, pełna świateł, kolorów i błyskotek stanowi nie lada atrakcję nawet dla tych najmniejszych dzieci. By zlikwidować ryzyko, najlepiej by drzewko znajdowało się poza zasięgiem malucha. W przeciwnym razie, wszystkie drogi zaprowadzą dziecko pod choinkę, a tam prócz zebrania opadłych igieł z podłogi może dodatkowo pociągnąć lub przegryźć kable od lampek, czy ściągnąć z niskich gałęzi choinkowych bombkę, lub co gorsza pociągnąć choinkę na siebie. Jeśli podejrzewasz, że twoje dziecko będzie wyrażać spore zainteresowanie choinką, a nie chcesz spędzić okresu przedświątecznego i świątecznego na ciągłym pilnowaniu malca, zastanów się nad odgrodzeniem choinki od dziecka, albo nad kupieniem maleńkiej choinki w doniczce i postawieniem jej na stole lub komodzie poza zasięgiem malucha. Jeśli masz swój własny dom lub ogród, to po świętach drzewko doniczkowe możesz zasadzić w ziemi i wykorzystać je za rok, lub za 20-30 lat pokazać dziecku, że ta choinka rosła razem z nim.

Jeśli zdecydujesz się na sztuczną choinkę pamiętaj by dopytać się czy ma etykietę drzewka „odpornego na ogień”. Oczywiście nie gwarantuje Ci to 100% bezpieczeństwa np. gdyby doszło do zwarcia lampek, ale zawsze stopień bezpieczeństwa znacznie wzrasta. Oczywiście nie ma co wpadać w paranoję i pozbawiać siebie, rodziny i malca świątecznego drzewka w imię bezpieczeństwa, jednak trochę rozwagi na pewno nie zaszkodzi nikomu. Ozdoby, ozdóbki i bezpieczeństwo Uwielbiam dom ozdobiony w każdym zakamarku. Wysprzątany, pachnący i taki świąteczny. Pozwól maluchowi uczestniczyć w świątecznych porządkach − niech ściera z tobą kurze, zamiata, czy myje podłogę, nawet jeśli będziesz musiała po dziecku poprawiać, to chwal je pod niebiosa by go nie zniechęcić. Gdy już mieszkanie będzie wysprzątane, a pomarańcze z goździkami będą pachnieć w całym mieszkaniu zabierzcie się za szykowanie ozdób do wystroju domu i choinki. Wystarczy blok techniczny, nożyczki, klej, papier kolorowy lub bibuła, mulina lub kawałki materiałów, guziki (dla starszaków), wata, farby itp., by wyczarować Nasze Szkraby 101


o iech Steck

fot.: Wojc

102NaszeSzkraby


fot.: Magd

alena Stein

ke -Flaack

ubel szka K

gnie fot.: A

Nasze Szkraby 103


fot.: Karolina Kobus

104 Nasze Szkraby


piękne ozdoby. Z bloku technicznego wytnij choinkę, którą wspólnie możecie ozdobić papierem kolorowym, guziki mogą stać się choinkowymi bombkami. Wytnij też koła, które po ozdobieniu bibułą, materiałem czy nićmi będą pięknymi bombkami na tegoroczną choinkę. Przygotuj szablon gwiazdy, mikołaja, renifera (jeśli nie umiesz sama/sam tego namalować skorzystaj z wzorów z internetu) i sztucznym śniegiem ozdóbcie okna. Gdy kupicie choinkę i dolne gałęzie przytniecie by choinka idealnie pasowała do stojaka, nie wyrzucajcie ich. Niech posłużą wam za podstawę do świątecznego stroika. Pięknie ozdobiony wedle pomysłu waszego i waszych dzieci może zawisnąć na drzwiach, lub stanąć na świątecznym stole. Pamiętaj też o łańcuchu na świąteczne drzewko. Idealnie nadaje się do tego kolorowy brystol z którego można zrobić wzorzysty piękny łańcuch na lata. Gdy mówimy o ozdobach choinkowych musimy też pamiętać o bezpieczeństwie maluchów. Zwłaszcza tych które jeszcze nie wiele rozumieją, lub tych do których nie zawsze wszystko dociera. Jeśli chcemy by choinka nie stanowiła zagrożenia dla malucha, pamiętajmy by w pierwszej kolejności zadbać o odpowiedni stojak, lub kupić choinkę doniczkową. Musimy mieć gwarancję, że gdy maluch pociągnie za gałązkę choinka nie straci równowagi i nie przewróci się. Kolejnym elementem bezpieczeństwa są ozdoby. Maluchy które są posłuszne z pewnością nie uszkodzą szklanych bombek. Jednak te żywiołowe i ta maleńkie lepiej uchronić przed ryzykiem skaleczenia. Właśnie wtedy warto postawić na ręcznie robione ozdoby z papieru, pierniczki, suszone cytrusy (po-

krój owoce w cienkie plastry i albo wysusz w suszarce do grzybów, albo w otwartym piekarniku, albo rozłożone na tacce na grzejniku). Można też z materiału, lub tasiemki związać wstążeczki i nimi ozdobić choinkę. Kolędy U niektórych w domu kolędy są już passe. Szkoda, bo kolędy jednoczą rodzinę we wspólnym śpiewaniu. Święta z mojego dzieciństwa były pełne kolęd, moja ciocia po wigilijnej kolacji siadała przy organach i grała wszystkie kolędy po kolei, a my wspólnie je śpiewaliśmy w oczekiwaniu na prezenty. Zresztą kolędy towarzyszyły nam nawet przed wigilią, już w trakcie jej szykowania. Moja mama krzątając się w kuchni między uszkami, pierogami i barszczem włączała kolędy w radiu lub na płycie i lepiąc pierogi wszyscy sobie podśpiewywaliśmy od czasu do czasu przerywając wspólne kolędowanie na chwilę rozmowy. Uważacie że kolędowanie jest nie modne, że to wstyd i starta czasu? Nic bardziej mylnego :) stratą czasu jest oglądanie przy wigilijnym stole po raz dziesiąty „Kewina samego w domu”. Przecież wszyscy znacie to już na pamięć. Jak często w ciągu roku macie możliwość usiąść przy wspólnym suto zastawionym stole w tak licznym gronie? Jak często macie czas by porozmawiać bez pośpiechu, bez zegarka w ręku, bez telewizora i radia? Jeśli kolędowanie jest u was tradycją, może czas ją zacząć w tym roku? niech wasze dzieci wiedzą że święta to czas magii i rodziny. Nie zapominajcie o tym, że tego dnia nikt nie powinien się spieszyć, nikt nie powinien czuć się samotny, a telewizor i brak rozmowy z drugim człowiekiem to oznaka samotności i smutku. Nasze Szkraby 105


Re rodzice-dz 106 Nasze Szkraby


elacje ziecko

Postanowiłam zacząć od relacji rodzice – dziecko. Prawdą jest, że relacje pomiędzy rodzicami, tworzą relacje z dziećmi. Jednak czasem, pomimo braku porozumienia pomiędzy dorosłymi, nadal możemy tworzyć piękne relacje z dziećmi, jak również wspierać ich rozwój. Ucząc się o dzieciach, zauważyłam, że nasze relacje z nimi strasznie skomplikowały różne opinie na temat tego, jak powinniśmy wychować nasze dzieci. Odniosłam wrażenie, że całe tabuny specjalistów zajmujących się dziećmi, traktują je, jak jakieś przedziwne zjawisko, z którym trzeba komunikować się w całkiem nowy sposób. Tak, jakbyśmy mieli nauczyć się nowego języka. Nie zgadzam się z tym. Ludzie mali, czy duzi, komunikują się w ten sam sposób. Owszem, stosujemy inne wyrazy, ale mi chodzi o coś więcej. Nie musimy znać jakichś magicznych Nasze Szkraby 107


fot.: Wojciech Stecko

sztuczek, aby wychować dobrze dziecko, czy wspierać je w rozwoju. Musimy natomiast poznać to, co buduje lub niszczy nas, jako ludzi. A dopiero później poznawać techniki, które nam ułatwią komunikowanie się, stawianie granic, wzmacnianie pozytywnych zachowań. Uważam też, że niemożliwym jest zrozumienie drugiej osoby, bez zrozumienia samego siebie. Chciałbyś, aby gruntowny remont przeprowadził księgowy? Myślę, że poszukasz kogoś, kto się na tym zna. Nigdy nie starczy Ci cierpliwości, czy zrozumienia dla

108 Nasze Szkraby

niektórych zachowań dziecka, jeśli nie będziesz miał cierpliwości, czy zrozumienia dla siebie. Rodzice chcą wychować odpowiedzialnych, odważnych, samodzielnych ludzi. Tak mówią. A co robią, gdy dziecko powie: nie chcę ubrać tej sukienki, nie pójdę do szkoły średniej. Tak, tak, słyszę jak mówisz, że przecież nie możesz dziecku pozwolić robić, co mu się podoba. Pozwól jednak, że pokażę Ci, dlaczego twierdzę, że możesz w tych wypadkach postąpić inaczej. Nie jestem zwolennikiem bezstreso-


wego wychowania, ale jestem zwolennikiem wolności emocjonalnej, a tym samym wyboru własnej życiowej drogi. Nie pozwolę dziecku wrzeszczeć bez celu w domu, podczas gdy pracuję, nie pozwolę też, aby ciągle obarczało mnie swoimi brudnymi ubraniami, (jeśli ma np. już 10 lat). Jednak, czym innym jest pozwolenie na to, aby 7 letnia dziewczynka wybrała sobie z szafy ubrania, czy syn poszedł do szkoły zawodowej (np., gdy chce być mechanikiem lub stolarzem), aniżeli żądanie, abym dostarczyła mu czyste ubranie, gdy jestem bardzo zajęta

lub odpoczywam po pracy. Powiesz, że nie wspieram dziecka? Pomyśl, jeśli Twój syn wybierze szkołę zawodową, nie zaś średnią – to czyja potrzeba nie jest zaspokojona? Dziecka, czy może Twoja? Zastanów się. Ach, słyszę jak mówisz – „przecież bez wykształcenia niczego nie osiągnie”:, ale wiesz, co tak naprawdę wtedy słyszę? – Nie wierzę w mojej dziecko, nie poradzi sobie bez moich rad i doświadczenia. Sam nie potrafi wybrać, co jest dla niego dobre. Wiesz, co jeszcze słyszę? – Chcę, żeby miał lepiej niż ja, Nasze Szkraby 109


chcę, aby inni podziwiali moje dziecko. Boję się, że zmarnuje sobie życie, że będzie miał tak ciężko, jak ja. Powiedz: czyją potrzebę chcesz zaspokoić? I nawet, jeśli odpowiedź Cię nie zadawala, nie odwracaj się od niej. Szczera odpowiedź da Ci siłę. Tak wiele relacji pomiędzy rodzicami, a ich dziećmi jest popsutych z powodu wychowywania ich przez nasze przekonania. Posługując się przykładem wyboru szkoły: kierujemy się przekonaniem, że dziecko będzie miało łatwiej, gdy zdobędzie dobre wykształcenie. Ten nacisk na młodych ludzi zaczął się już parę lat temu. Dzisiaj wiemy, że wykształcenie wcale nie gwarantuje pracy. Jednak przez to przekonanie dorosłych bardzo wielu młodych ludzi zostaje z tytułem, ale bez pracy, lub z pracą zupełnie inną niż zdobyte wykształcenie. A to przekonania dorosłych doprowadziły do tej sytuacji. Co więcej badania robione wśród milionerów pokazały, że ponad 90% tych ludzi nie miała wykształcenia wyższego. Poświęcali się swojej pasji. To straszne, że niezaspokojone potrzeby dorosłych, a także ich przekonania na dany temat powodują tyle zamieszania i cierpienia. Staram się Ci pokazać, że rodzic, który sam boi się przyszłości, nie może dać dziecku wolności emocjonalnej oraz wiary w powodzenia dziecka, bo rodzic sam w siebie nie wierzy. Uczy się rodziców obsługi dziecka, a oni nie mają klucza do własnego życia. Paraliżuje ich strach przed jutrem i ucieczka prze dniem wczorajszym. Trzeba nauczyć rodziców mechanizmów, które kierują zachowaniem ludzi, w tym ich własnym, aby mogli być nauczycielami dla własnych dzieci. Nie spotkałam dotąd matki, która przekazałaby dziecku spokój i wewnętrzną har-

110NaszeSzkraby


monię, w momencie, gdy sama ma nadmiar obowiązków. Nie potrafi określić swoich potrzeb i zadbać o ich zaspokojenie. Nie znalazłam dotąd człowieka, który postawiłby jasne granice innym ludziom wobec siebie, jeśli sam nie ma poczucia własnej wartości. Nie znalazłam dotąd rodzica, który dałby dziecku wolność emocjonalną, kiedy nie dał takiej wolności sobie, często pozwalając na naruszanie swojej wolności innym ludziom. Jest taki przykład, który mi się nasuwa na myśl. Obserwuję i często słyszę, jak dorośli ludzie odwiedzają swoich krewnych lub znajomych, choć wcale nie mają na to ochoty. Zdecydowanie woleliby pozostać w niedzielne popołudnie we własnym rodzinnym gronie. Jednak doskonale wiedzą, czego bliscy od nich oczekują i nie potrafią powiedzieć STOP. Czy to egoizm, kiedy pozostanę w domu? Może tak, ale nieszkodliwy dla innych. A jak nazwiesz oczekiwania bliskich, byś zaspokoił ich potrzebę spotkania, z powodu być może ich samotności. A kiedy dziecko po raz któryś nie chce z Tobą iść w odwiedziny do cioci, babci lub kogoś innego. To czy jest to egoistyczne i zepsute? A kim Ty się stajesz karząc mu iść, by nie wysłuchiwać narzekań, jak źle wychowałaś dziecko? Ta niewola emocjonalna zaczyna się od dziecka, jednak to dorośli muszą nauczyć się dawać wolność, aby ta spirala nie zakręcała się nadal. Z wielką łatwością przychodzi mi dawanie takiej wolności moim dzieciom (14 lat chłopiec i 7 lat dziewczynka). Z wielką wiarą patrzę na ich działania. Wzmacniam ich mocne strony, wspieram ich pomysły, (choć przyznaję czasem wcale nie po mojej myśli). Nie zamartwiam się, gdy przeżywają coś niemiłego, bo wiem, że sobie poradzą, jednak pozostaję blisko nich. Z ufnością spoglądam na ich bałagan w pokoju, ponieważ

wiem, że potrafią zadbać o porządek, choć czasem robią to w innym terminie, aniżeli ja bym tego chciała. Bardziej niż ocena mierna z przedmiotu, który w ogóle nie interesuje mojego syna, moją uwagę przykuwa, jak radzi sobie z naciskiem ze strony szkoły. Nauczyłam go, że gdy nie zgadza się z oceną, nie musi przybiegać do mnie i narzekać na nauczyciela i niesprawiedliwości tego świata, ale ma iść, (jeśli jemu na tym zależy) i porozmawiać o tym z nauczycielem w sposób spokojny i asertywny. Jednak nie zawsze tak było. Musiałam nauczyć się sama siebie. Kiedyś, gdy moje dziecko ubrudziło się po raz któryś w ciągu dnia, opadałam z sił i denerwowałam się na myśl o praniu. Teraz nie martwię się, gdy moja córka pobrudziła w zabawie z rówieśnikami 5 spodnie. Nauczyłam ją obsługi pralki (nie martw się, robi to, kiedy w pobliżu jest ktoś dorosły). Jednak to nie ja wkładam i wyjmuję z pralki pranie, a później je rozwieszam. Nie obawiaj się, ja również piorę i sprzątam, ale mam wsparcie, kiedy widzę, że z powodu natłoku zajęć nie mogę sobie poradzić. Do następnego miesiąca. Wierzę, że taka zmiana dla Ciebie jest możliwa, musisz tylko tego chcieć. Mogę Cię tego nauczyć, ale nie mogę podjąć za Ciebie decyzji.

Monika Prętka Socjolog, socjoterapeutka, trener ds. komunikacji międzyludzkiej. www.mojarownowaga.pl mojarownowaga@gmail. com Nasze Szkraby 111


-

, Swiateczne

, stylizacje dzieciece W ten wyjątkowy wigilijny wieczór zazwyczaj pragniemy, by podczas tej cudownej rodzinnej atmosfery Nasze dzieci czuły się równie wyjątkowo i strojnie oraz wyglądały jak najpiękniej. Dlatego postanowiłyśmy przedstawić Wam propozycję na świąteczną stylizację wykorzystując ostatnią stworzoną przez Nas sesję zdjęciową z udziałem rodzeństwa – Alusi i Zbyszka.

112 Nasze Szkraby


Nasze Szkraby 113


114 Nasze Szkraby


Nasze Szkraby 115


Jak już wiecie jesteśmy wielkimi fankami, między innymi, kolekcji Mayorala i poprosiłyśmy Estilo butik o udostępnienie strojów. To co charakteryzuje kolekcje to ogromny wybór sukienek, eleganckich, strojnych, w kolorystyce idealnej na świąteczne okazje, chociaż nie tylko, bo swobodnie stworzyć można zestawy, w których dziecko będzie mogło chodzić na co dzień. Zawsze przy wyborze strojów, powinniśmy kierować się barwami w jakich chcielibyśmy by była utrzymana stylizacja, pamiętajmy, że kolory nie mogą być krzykliwe, ale raczej stonowane, eleganckie ale nie nudne. Bardzo ważnym elementem świątecznego stroju są dodatki, myśmy stylizując dziewczynki skupiły się na akcesoriach do włosów oraz pięknej kokardzie uzupełniającej chłopięcą ponadczasową kamizelkę. Dla chłopców proponujemy zawsze modne i eleganckie białe koszule. Życzymy wszystkim czytelnikom Naszych Szkrabów magicznych i niezapomnianych Świąt Bożego Narodzenia oraz udanych świątecznych stylizacji… Little Fashion Stylizacje - Little Fashion Zdjęcia - Dorota Fabisiak Kolekcje ubrań - Estilo butik

116 Nasze Szkraby


Nasze Szkraby 117


fot.: www.ferm-living.com

Małe i duże, okrągłe i kwadratowe, pstrokate lub stonowane, kolorowe lub klasyczne, zabawne lub edukacyjne, ozdobne lub użytkowe, potrzebne lub niepotrzebne, czyli cała prawda o poduszkach. 118 Nasze Szkraby


fot.: polkadotpeacock.com

Maluszki na Poduszki

Nasze Szkraby 119


fot.: www.tutudesign.p

C

fot.: www.bynord.com

zy wyobrażacie sobie dom bez poduszek? Ja szczerze mówiąc, nie. Narożnik usłany jest dwudziestoma ozdobnymi jaśkami, które dzielnie wspierają plecy, a w pufie na pościel ukrywa się kilka poduszek których używam do siedzenia na podłodze. Lecz mimo poduszkowego dostatku od zawsze śpię OBOK poduszki, a gdy w nocy przez sen się na nią wgramolę, to rano mój kark nieźle daje mi o sobie znać. Moja córka od niedawna też życzy sobie poduszki do spania. Ponieważ skończyła już 2 lata, uznała, że jest już na tyle duża, że należy jej się przywilej spania na/z poduszką. No więc właśnie... mała dama zasypia na małym, płaskim jak prześcieradło jaśku, po czym gdy jej oczka spowije głęboki sen, sama zsuwa głowę z poduszki, gdyż jest jej niewygodnie. Od urodzenia śpi bez poduszki na płaskiej powierzchni materaca, jedynie w okresie przeziębienia łóżeczko było unoszone na książkach z jednej strony by głowa była nieco

120 Nasze Szkraby

wyżej ułatwiając tym samym oddychanie.

Więc jak to jest z tymi poduszkami? Są nam i naszym dzieciom potrzebne? Rodziców można podzielić na dwie grupy, tych którzy uważają, że dziecku najlepiej śpi się na płasko i tych którzy jeszcze przed urodzeniem się malucha myślą jaką poduszkę dla malca wybrać, zazwyczaj decydując się na zakup kompletu − kołdra i poduszka. Tymczasem prawda jest taka, że dzieci naprawdę nie potrzebują poduszki i niezwykle dobrze radzą sobie bez niej. Skąd bierze się opinia (zazwyczaj wygłaszana przez nasze babcie lub ciocie), że poduszka jest zdrowa i wygodna? Po prostu często sami nie potrafimy spać bez niej, a łóżko o wiele ładniej wygląda z tym kwadratowym miękkim pagórkiem, nawet gdy jest


fot.: www.ferm-living.com

zaścielone. Dziecięcy sen bez poduszki, jest snem zgodnym z naturą, właściwie wyrównuje się kręgosłup i głowa. Większość poduszek powoduje nienaturalne ułożenie się szyi. Zwłaszcza w pierwszych miesiącach życia zalecane jest spanie bez poduszeczki na dosyć twardym materacyku. Delikatny, jeszcze nie do końca skostniały kręgosłup dziecka wymaga płaskiego podłoża – wszelkie nierówności mogą wywołać nieodwracalne skrzywienia. Niemowlakowi poduszka utrudnia swobodne przekręcanie głowy, a to może prowadzić do napięcia mięśniowego w szyi i grzbiecie, co prowokuje utrwalenie asymetrii główki. Pamiętajmy jednak, że dziecko powinno spać na materacu, który podczas snu nie wygina się zbyt mocno pod ciężarem ciała, dlatego też nie może być ani zbyt miękki, ani zbyt twardy. Poduszka natomiast powinna być płaska i mała, wtedy plecy dziecka nie będą się wykrzywiać (mowa oczywiście o dzieciach ponad 2 letnich).

Najlepszym rozwiązaniem jest poduszka ortopedyczna, dopasowana kształtem i wielkością do budowy anatomicznej odcinka szyjnego kręgosłupa.

Kiedy mogę dać mojemu dziecku poduszkę? Odpowiedź: nie wcześniej jak po skończeniu 2 lat Wybór idealnej poduszki Zanim sięgniesz po poduszkę ze sklepowej półki wyobraź sobie swoje dziecko śpiące na boku i sprawdzić różnice między łopatką, a podstawą jego szyi. Odpowiednio dobrana poduszka powinna tak wypełniać przestrzeń pomiędzy materacem, a głową dziecka leżącego na boku, by nie dochodziło do wykrzywienia szyjnego odcinka kręgosłupa ani do góry ani do dołu. Nie ma poduszki uniwersalnej dla wszystkich dzieci, gdyż Nasze Szkraby 121


maluchy o węższych ramionach potrzebują niższej poduszki niż te o ramionach szerokich.

i tu też idealnie wpasują się poduszki i te małe i te duże, pstrokate i stonowane, byle były miękkie i było ich dużo. Na ziemi wystarczy rozłożyć kocyk, a na nim poukładać Alternatywy dla poduszki poduszki, dużo poduszek, teraz trzeba się Jeśli twoje dziecko jest wybredne i nie tylko wygodnie ułożyć i można się chce spać leżąc płasko (mowa o dzieciach relaksować, zdrzemnąć lub poczytać książki do 2 roku życia), można nieco oszukać z rodzicami lub w samotności, jeśli do takierzeczywistość, uzyskując efekt uniesienia go miejsca dodamy jeszcze baldachim zrobigłowy nie używając poduszki, wystarczy ony z tiulu, powstanie wyjątkowo magiczny umieścić koc lub ręcznik pod materacem, kącik dla małej księżniczki. Wystarczy tiul lub jeszcze lepiej włożyć kilka książek pod zastąpić kocem lub prześcieradłem by mały nóżki łóżka. Dzięki temu głowa znajdzie się Indianin znalazł dla siebie idealny schron. nieco wyżej, a kręgosłup i szyja nadal będą Poduszki pełnią też funkcję ozdobną, leżeć w naturalnej pozycji. Na rynku można w prosty i niedrogi sposób można ożywić też spotkać poduszki przeznaczone dla dziecięcy pokój postaciami z bajek, żywymi niemowląt. Malucha kładzie się dość głęboko kolorami czy też personalizowaną poduszką. na takiej poduszce, tak by kręgosłup nadal Na rynku pojawiło się też kilka ciekawych znajdował się w swojej naturalnej pozycji. poduszek które pełnią dość specyficzne, jak na poduszkę funkcje. Alergia na roztocza kurzu domowego Pling Plong Dzieci coraz częściej cierpią na alergie na W dzisiejszym, zabieganym świecie, zdarza roztocza kurzu domowego, dlatego posię że nie mamy czasu by usiąść z naszą winny unikać materiałów, w których lubią pociechą i czytać jej bajki. W takich sytuaczagnieżdżać się te groźne pajęczaki (np. jach może nas zastąpić poduszka. Tak, dopuch, owcza wełna). Zamiast tego wybierz brze przeczytaliście, poduszka Pling Plong dla malca poduszkę wypełnioną jedwabiem, została zaprojektowana z myślą o dzieciach, mikrowłóknami imitującymi naturalny puch które uwielbiają czytanie bajek. Poduszka ta lub pianką z pamięcią kształtu. posiada wbudowany odtwarzacz multimedialny, zachowując przy tym funkcje jakie Magia poduszek powinna spełniać typowa poduszka dla Poduszki mają w sobie pewną magię, nadają dzieci wyglądająca jak pluszowy miś. wnętrzu stylu, ciepła i charakteru. Szczególnym uczuciem darzą je właśnie dzieci Poduszka kłoda nadając im liczne nowe funkcje. Ulubioną Oryginalna, ale i kosztowna poszewka zabawą poduszkową dzieci w każdym wieku zrobiona jest z wełny w pięciu różnych jest niezaprzeczalnie wojna na poduszki − tu kolorach, dzięki czemu tak pięknie imituje oczywiście zasady wyboru poduszki są kłodę. Może posłużyć zarówno do dekoracji oczywiste, im delikatniejsza i mniej obrażeń dziecięcego pokoju, do sesji zdjęciowych jak może spowodować tym lepiej. Krzywda i ciekawy wystrój tarasu lub salonu dzieciom podczas wojny na poduszki się w waszym domu. nie stanie, jednak warto trzymać pieczę nad obiema armiami by żadna nie zatraciła się zbytnio w zabawie. Teraz czas na wyciszenie

122 Nasze Szkraby


fot.: www.ferm-living.com

Nasze Szkraby 123


fot.: www.etsy.com

fot.: www.iamsnugalicious.com

Snug-a-licious Poduszka i koc w jednym. Po rozłożeniu staje się kocem ze specjalną kieszenią na nogi, po złożeniu znów jest ozdobną poduszką

124 Nasze Szkraby


fot.: www.rs-barcelona.com

RS Barcelona RS Barcelona opracowała niesamowite poduszki, które zrewolucjonizują wygląd pokoju waszego dziecka. Kolekcja składa się z sześciu połączonych elementów, które przypominają wojskowe okopy. Początkowo wydaje się że są to zwykłe poduszki, jednak gdy przyjrzysz się bliżej zobaczysz, że w każdej poduszce znajdują się małe szuflady. Sprytne prawda?

Jak z Bajki Duńska firma Ferm Living we współpracy z artystką Ulrike Gustafsson, stworzyła poduszki opatrzone rysunkami z duńskich bajek. Obrazki wyglądają jak stworzone ręką dziecka. Rysunki o charakterystycznej, cienkiej linii pozwalają zachować umiar w zdobieniu, nie są przytłoczone kolorem i wzorami. Maluchom do gustu mogą też przypaść Olivia i Edward, czyli mięciutkie pufy, w których wasze dziecko chętnie się zanurzy. W odpowiedzi na rosnący problem zanieczyszczenia i zagrożenie jakie stwarza ono najmłodszym, powstała poduszka Cocoon, która ma na celu zmniejszenie narażenia na zanieczyszczenia powietrza jak i przewlekły hałas. Urządzenie korzysta z najnowszych technologii redukcji hałasu, z systemu filtracji powietrza HEPA oraz jonizatora cząsteczek powietrza, aby chronić dzieci przed głośnymi dźwiękami, drobnoustrojami i skażonymi cząsteczkami powietrza, zapewniając spokojny i zdrowy sen. Projektant: Elodie Delassus fot.: http://www.yankodesign.com/2012/01/11/baby-beauty-sleep/

Nasze Szkraby 125


Na szczycie Firma little red stuga ze Szwecji zaprojektowała serię worków-puf do siedzenia i wypoczywania dla dzieci. Wiele tego typu worków można kupić na naszym rynku, jednak te wyróżniają się designem. Każda imituje baaardzo wysoką górę i na każdej widniej informacja ile ta góra mierzy. Taka pufa to co najmniej trzy korzyści, oryginalny wystrój wnętrz, komfortowy wypoczynek oraz nauka i utrwalenie sobie nazwy i wysokości nad poziomem morza danej góry.

fot.: www.sarahandabraham.blogspot.com

fot.: www.littleredstuga.se

fot.: www.iddybiddyboo.com.au

126 Nasze Szkraby

Personalizowane W Polsce chyba najczęściej dzieciom wręcza się w prezencie, np., przy okazji chrztu poduszki personalizowane. Na poduszce wyhaftowane są imię i nazwisko dziecka, data urodzenia, data chrztu, czasem krótkie życzenia. Niestety często są to dość monotonne poduszki, dla dziewczynek różowe, dla chłopców niebieskie. Dlatego świetnym pomysłem wydają się być poduszki personalizowane w nieco inny sposób. Metod jest kilka, a te dwie zasługują na chwilę uwagi. Pierwszą propozycję przedstawia Sahra + Abraham. Proponując kolorowe poduszki na których prócz imienia malucha znajdzie się również jego podobizna. Kolejną propozycję prezentuje firma Iddy Biddy Boo. W swojej ofercie mają najróżniejsze wzory kolorowych, przyjemnych dla oka poduszek z imionami dzieci.


Pufy i siedziaki Dzieciaki uwielbiają kłaść się na podłodze, zwłaszcza gdy jest ona usłana poduszkami lub chociaż jedną, ale naprawdę fajną poduszkąpufą. W tym dziale poduszkowym również można wybierać i przebierać. Ciekawe rozwiązania dla maluchów proponują „Siedziaki” zabawne stworki, wielkie płaszczki czy rekin z otwierającymi się skrzelami to tylko niektóre ich propozycje. Równie dobrym pomysłem jest Dream Big firmy little red stuga. Wielki kwiat który pomieści kilka maluchów jednocześnie gdy jest rozłożony, aby zrobiło się przytulniej, kwiat można złożyć i maluch wtedy będzie mógł się w nim schować lub ukryć tam swoje zabawki.

fot.: siedziaki.pl

Pufa leżaczek Takie rozwiązanie proponuje firma Doomoo. Można w niej umieścić małego szkraba i przypiąć go szelkami by był bezpieczny, lub posadzić w nim wygodnie jego straszą siostrę by nieco odpoczęła. Jest to ciekawe rozwiązanie dla leżaczków, zwłaszcza gdy w domu jest dwójka dzieci ze sporą różnicą wieku. Gdy starszak „wciśnie” się do tradycyjnego leżaczka może go szybko uszkodzić, gdy usiądzie w pufie leżaczku, z pewnością nic nie uszkodzi tylko porządnie wypocznie. fot.: www.doomoo.be fot.: www.littletootcreations.bigcartel.com

Witaj przygodo Dla miłośników przygody, przyszłych piratów i podróżników świetnym rozwiązaniem jest poduszka z atlasem świata. Teraz maluchy będą mogły w trakcie odpoczynku czy też w trakcie zabawy po prostu uczyć się mapy świata i planować swoje przyszłe podróże.

Nasze Szkraby 127


Już czas…

fot.: Anna Velichkovsky © Depositphotos Inc.

krótka relacja z porodu

128 Nasze Szkraby


25.04.2012 Termin. Ile można jeszcze czekać? Od prawie

4 tygodni śpię na ręczniku – w razie gdyby odeszły mi wody. Kilka razy dziennie wchodzę na 2 piętro i nic. Sprzątać mi się nie chce no to może pojadę do pracy…

Po całym dniu dalej nic się nie dzieje, jest mi ciężko bo jestem wieeeelka, ale pozytywnie spędzam dzień. Na wieczór mąż zaplanował oglądanie Ligi Mistrzów z moją siostrą a ja wstawiłam pranie i poszłam się położyć.

23:30

Pralka skończyła prać, wstałam żeby rozwiesić pranie. Mecz jeszcze trwał, a ja miałam przeczucie, że „TO” już niedługo. Pół żartem, pół serio powiedziałam do siostry i męża: „Zobaczycie, że jutro urodzę.” Nie wzięli tego na poważnie i dalej oglądali dogrywkę. Położyłam się więc z powrotem, ale sen już nie był głęboki. Wstawałam kilka razy do ubikacji, miałam lekkie stawianie brzucha, czym się nie przejęła, bo występowało już wcześniej.

02:00

Dopiero około drugiej, gdy poszłam do toalety zobaczyłam czop podbarwiony krwią. Czytałam już wcześniej, że w takim przypadku rozwiązanie powinno nastąpić w ciągu 24h. Byłam gotowa na poród już od dawna ale mimo to trochę zaczęłam się bać, bo „TO” Nasze Szkraby 129


chyba się właśnie zaczęło. Opanowałam zdenerwowanie i wróciłam do łóżka. Byłam spokojna bo mąż leżał obok, a siostra spała w drugim pokoju. Nie spełniły się moje czarne scenariusze, że muszę dzwonić po znajomych aby ktoś zawiózł mnie do szpitala. Na wizycie kontrolnej lekarz powiedział, że skurcze będą najpierw co 15 min, potem co 10… co 7… a jak będą co 5 to mam przyjechać do szpitala. A moje skurcze były od początku co 3-4 minuty. I co robić? Postanowiłam czekać bo nie chciałam wyjść na panikarę. Od tej drugiej leżeliśmy i mierzyliśmy czas.

04:00

Wstajemy, czas się zbierać. Skurcze są od ponad godziny regularne i bolesne – z pewnością nie jest to fałszywy alarm. Siostra wstała jakby w amoku, z niedowierzaniem pomogła mi się ogarnąć. W przerwie między skurczami miałam plan zostać jeszcze w domu, ale gdy nadchodził kolejny chciałam już jechać.

04:30

Idę na izbę przyjęć, otworzyła mi zaspana położna, naświetliłam sprawę i podłączyła mnie do KTG. Po 20 minutach zapisu stwierdziła, że skurcze co 3-4 minuty ale słabe i krótkie, po badaniu stwierdziła 2 cm rozwarcie (3 dni wcześniej miałam 1,5 cm). Z lekkim niesmakiem stwierdziła, ze spokojnie mogłam zostać w domu bo są małe szanse abym dzisiaj urodziła. Cały proces przyjęcia, wypełnianie papierów, pełno pytań. Skurcze stawały się coraz silniejsze.

06:00

Przyszła druga zmiana położnych. Kazałam mężowi jechać do domu bo po słowach położnej straciłam wiarę na szybki poród. Chodzę po korytarzu, klękam, siadam, opieram się o ściany… Czas upływa bardzo powoli…

09:30

Położyłam się na łóżku bo już tylko tak odczuwałam ulgę. Mąż przyjechał po moim smsie i czekał za drzwiami. Położna zaproponowała mi gaz rozweselający w ramach znieczulenia, zgodziłam się w nadziei na ulgę. Gdy już przywiozła tą butle okazało się, że jest pusta. Drugą opcją był jakiś znieczulający zastrzyk którego nie dostałam bo po badaniu położna stwierdziła 9 cm rozwarcia. A potem to już wszystko było tak jakby w innym świecie. Odeszły wody, a nie długo później zaczęły się skurcze parte. Zleciała się cała ekipa, chyba 8 osób, rozkręcili łóżko, dali uchwyty do rąk i zaczęłam przeć. 3 skurcze i moja perełka była na świecie. Pierwsze co to był jej płacz, a potem słowa położnej: „jakie duże dziecko!”. Dali mi ją na piersi, a ja nie wiedziałam co powiedzieć widząc moją

130 Nasze Szkraby


26.04.2012

kruszynkę. Powiedziałam: „cześć Misiu!” , a położna na to: „Przecież to dziewczynka!” a ja: „Wiem…”

10:55 Natalia - 55 cm, 4000 g. Liliana Mosór – mama Natalii

Dziekujemy , za relacje, z waszych niesamowitych chwil. Podziel się z nami swoimi przeżyciami z porodówki. Spisz swoje odczucia, opisz jak przebiegał twój poród. Będzie to świetna pamiątka dla Ciebie i Twojej pociechy za dobrych parę lat. Każda relacja opublikowana na naszych łamach zostanie nagrodzona Swoje relacje przesyłajcie na adres redakcja@nasze-szkraby.pl

Nasze Szkraby 131


Morskie opowieści

Morza i oceany kryją w sobie niezwykłe bogactwo składników odżywczych, zamknięte w morskiej florze. Algi morskie posiadają właściwości nawilżające, odmładzające i regenerujące skórę, dlatego podczas codziennej pielęgnacji warto sięgnąć po kosmetyki zawierające te cenne rośliny. 132 Nasze Szkraby


Laboratoria Verona Products Professional opracowały linię kosmetyków SPA SPORT z ekstraktem z alg morskich. W skład serii wchodzą produkty stanowiące kompleksową pielęgnację ciała. Myjący peeling do ciała doskonale złuszcza martwy naskórek, pozostawiając skórę gładką i ujędrnioną. Żel pod prysznic dogłębnie oczyszcza i nawilża skórę,

a masło do ciała odżywia i regeneruje, dzięki czemu skóra odzyskuje elastyczność i młodzieńczy wygląd. Wszystkie produkty z linii SPA SPORT posiadają lekki, orzeźwiający zapach morskiej bryzy, który pozwala uczynić codzienną pielęgnację relaksującym doznaniem.

MYJĄCY PEELING DO CIAŁA – obecne w recepturze: wyciąg z alg morskich, alantoina i pantenol przywracają równowagę jonową skóry, nawilżają ją i odmładzają. Drobinki peelingujące pobudzają mikrokrążenie i pomagają złuszczyć martwy naskórek. Skóra jest doskonale oczyszczona, elastyczna i zrelaksowana. Pojemność: 250 ml Cena: 14,50 PLN

ŻEL POD PRYSZNIC – żel idealny dla osób aktywnych fizycznie. Dzięki zawartości wyciągu z alg morskich, pantenolowi i alantoinie przywraca równowagę jonową skóry, doskonale ją oczyszcza, odświeża i łagodzi. Otula ciało przyjemnym, relaksującym zapachem. Pojemność: 250 ml Cena: 11,00 PLN

KREM DO TWARZY I CIAŁA – dzięki zawartym w produkcie składnikom aktywnym (witamina E, pantenol, Pronalen Sport Re-Energizer) posiada wyjątkowe właściwości nawilżająco – odmładzające. Kompleksowo regeneruję skórę i sprawia, że staje się ona aksamitna i gładka w dotyku. Krem przeznaczony jest do pielęgnacji skóry suchej i normalnej. Można stosować go przez cały rok. Pojemność: 250 ml Cena: 17,00 PLN Nasze Szkraby 133


Być jak Harry Potter: o plusach okularów

134 Nasze Szkraby

fot.: www.sxc.hu


Czy okulary psują wygląd? Ankieta przeprowadzona w ramach akcji „Ratujmy Wzrok Dzieciom” dowodzi, że wręcz przeciwnie. Duża w tym zasługa m.in…. „Harry’ego Pottera”.

W ankiecie przeprowadzonej wśród 513 pierwszoklasistów z jeleniogórskich gimnazjów, większość ankietowanych uznała, że noszenie okularów dowodzi dbałości o zdrowie i nie wpływa na ocenę danej osoby przez rówieśników. Osoby w okularach określano: „spoko; cool; fajni; super, są jak Harry Potter”. Zwracano uwagę, że jeżeli okulary nie są noszone, to młodzieży po prostu nie chce się ich nosić. –Ważne jest więc, by opiekunowie przekonywali dzieci, jak ważne jest korygowanie wad wzroku. Dobre widzenie wpływa korzystnie nie tylko na stan zdrowia, ale i na osiągnięcia szkolne. Nieskorygowane wady wzroku, mogą być bowiem przyczyną trudności w uczeniu się, niejednokrotnie mogą być nawet mylone z dysleksją – mówi psycholog Anna Krupa. Jeżeli dziecko obawia się, że okulary popsują jego wygląd i będzie ono źle odbierane przez rówieśników, dorośli powinni przekonać je, że okulary mogą być ozdobą. W opinii psychologów okulary nie mogą obniżać samooceny dziecka.

– Powszechne sądy, że dzieciom w okularach jest trudniej o akceptację, to stereotypy. Nie wolno jednak bagatelizować problemów dziecka. Musi ono widzieć w dorosłych sojuszników, dlatego rodzice powinni rozmawiać z dzieckiem i umieć je słuchać – dodaje psycholog Anna Krupa. Jeżeli dziecko zaczyna nosić okulary, jest to coś nowego w jego wyglądzie. Warto porozmawiać z nim, że gdy pierwszy raz pojawi się w nich, to grupa zareaguje. Czasami pełną akceptacją, czasami żartami. Jednak, gdy sytuacja przestanie być nowa, to komentarze umilkną. Małe dziecko jest łatwiej przekonać niż młodzież, bo jeżeli okulary zaczyna się nosić w gimnazjum, co wiąże się z okresem dojrzewania, w którym niezwykle silna jest potrzeba akceptacji, związana także z wyglądem. To może utrudnić postrzeganie samego siebie, jak i krytycyzm wobec innych. Licealistom jest łatwiej, są bowiem bardziej dojrzali. Jeżeli opiekun nie poradzi sobie z przekonaniem dziecka, o pomoc może poprosić psychologa lub pedagoga szkolnego. Współcześnie za główne przyczyny osła Nasze Szkraby 135


bienia wzroku dzieci uznaje się spędzanie przez nie wielu godzin przed telewizorem lub komputerem. - Podczas tych czynności oczy muszą się nieustannie adaptować do zmiennych warunków oświetlenia i pracują głównie na jedną odległość. Nie jest to dobre, ponieważ układ wzrokowy człowieka przystosowany jest do widzenia przestrzennego, dlatego zaleca się, by dzieci co jakiś czas oderwały wzrok od komputera i spojrzały w dal – mówi Monika Krygier, ekspert z firmy JZO. Dobrze jest też zachęcać je do częstego przebywania na otwartej przestrzeni. Należy również zadbać o odpowiednie oświetlenie. Jeżeli dziecko ma stwierdzoną wadę wzroku, to trzeba ją koniecznie korygować, bo sama nigdy nie ustąpi. Wręcz przeciwnie, w większości wady mają charakter postępujący, dlatego zalecane są badania kontrolne wzroku dziecka. Recepty powinny być zrealizowane jak najszybciej po zdiagnozowaniu wady. Warto też wiedzieć, że zaburzenia widzenia

136 Nasze Szkraby

u dzieci mogą objawiać się np. bólami głowy i oczu, pocieraniem oczu, częstym mruganiem, przechylaniem lub niskim pochyleniem głowy przy czytaniu albo pisaniu. - Okulary zachowają dobre własności optyczne, gdy są prawidłowo użytkowane i pielęgnowane. Jeżeli ulegną skrzywieniu, wówczas bezwzględnie należy udać się do specjalisty, by je sprawdził – dodaje Monika Krygier z JZO. Należy dbać o to, by dziecko nigdy nie zdejmowało okularów jedną ręką i nie odkładało ich soczewkami do podłoża. Zaleca się czyścić soczewki okularowe tylko przeznaczonymi do tego chusteczkami i płynami. Natomiast wybierając oprawy dla dzieci, nie należy koncentrować się na ich wyglądzie. Ważne, aby zapewniały one stabilną pozycję szkieł przed oczami.


Nasze Szkraby 137


Świat dziecka widziany oczami Babci Mikołajki – dylemat z prezentem Mikołajki, ten dzień poza Wigilią, był dla mnie najważniejszym dniem końca roku. I myślę, że nie tylko w latach mojego dzieciństwa miał on takie znaczenie. Tego dnia odbywały się organizowane przez zakłady pracy tzw. Imprezy Mikołajkowe z mnóstwem zabaw i atrakcji oraz uwieńczeniem dnia, czyli prezentem od prawdziwego Mikołaja z brodą. A potem jeszcze w domu czekał kolejny prezent od Mikołaja. Teraz Mikołajkowe Imprezy organizowane przez zakłady pracy są już rzadkością, ale pozostały prezenty od Mikołaja pozostawione w domu. No właśnie, Babcia też musi spotkać Mikołaja i prezent od Niego wręczyć Wnuczce. Ponieważ moja Wnuczka skończyła już dwa latka,

138 Nasze Szkraby

pomyślałam o ciekawej bajce. Niestety, nie ma czasu biegać po księgarniach, (czego bardzo żałuję), ale wykorzystuję okazje, jakie mam. Co jakiś czas jeżdżę do Poznania i z reguły przed powrotnym pociągiem mam chwilkę czasu, aby zajrzeć do księgarni na dworcu. Za każdym razem znajduję tam coś naprawdę ciekawego i pięknego. Nie da się ukryć, że nie jest to takie proste. Zapytacie, dlaczego?. Przecież teraz jest wszystko, czego dusza zapragnie, to tylko kwestia ceny. Jednak nie cena książki jest dla mnie ważna, tylko jej zawartość. Nie na darmo mówi się, że książka uczy, bawi i wychowuje. Co jest najważniejsze w takiej książeczce dla dwulatka? Czytając bajeczki mojej Wnuczce, bacznie obserwowałam,


fot.: Artisticco © Depositphotos Inc.

na co zwraca uwagę. W tej chwili potrafi spędzić pół godziny słuchając czytanych bajeczek, a jej uwagę skupiają przede wszystkim kolorowe ilustracje i modulacja głosu. No właśnie, doszłam do sedna sprawy. To, czego ja szukam w książeczkach dla dziecka, to oprócz wartościowej treści, to jeszcze estetyka. Małe dzieci lubią proste, wyraźne obrazy, ciepłe i zróżnicowane kolory. Podświadomie wybierają ilustracje, z których emanuje optymistyczny nastrój. Nieciekawe są dla nich koszmarki w kolorach zimnych szarości, czy zgniłych barw. Ale nie tylko o kolor mi chodzi, a głównie o przedstawiony obraz. Wielokrotnie widziałam wydania przepięknych wierszy Konopnickiej, Brzechwy, Tuwima, czy Fre-

dry koszmarnie oszpecone okropnymi ilustracjami. Nie raz stałam przed dylematem, pięknej treści i kiepskiej jakości/wartości ilustracji. Jednak nigdy nie pokusiłam się kupić książki dla malucha, tylko dla treści, ponieważ mam świadomość, że od tego, jak dzisiaj ukształtujemy poczucie piękna u małego człowieczka, będzie zależała jego przyszłość. Niewyraźne, często rozmazane, niezrozumiałe dla malucha obrazy ilustracji, w których brak jest ładu i prostoty wprowadzają u niego niepokój, a przecież powinno nam zależeć na tym, by wnosić w jego życie już od samego początku radość, poczucie bezpieczeństwa i stabilności, które są niezbędne dla jego prawidłowego rozwoju i do

Nasze Szkraby 139


brego samopoczucia. Niektórzy powiedzą, że przesadzam, ale pomyślcie, kiedy czujecie się lepiej, w jasny i słoneczny, czy ponury i pochmurny dzień? Jestem przekonana, że większość powie, że w ten słoneczny. I jeszcze jedno pytanie, w którym pomieszczeniu będziecie czuli się lepiej, czy w tym, w którym mnóstwo przedmiotów poupychanych jest po kątach, jeden stoi na drugim, trudno jest pomiędzy nimi przejść i rozróżnić jeden od drugiego, czy w pomieszczeniu, w którym zostały one pogrupowane, poukładane i można nie tylko je rozróżnić, ale dokładnie obejrzeć każdy z nich. I tutaj też myślę, że większość powie, w tym drugim. Tak samo postrzegają dzieci. Dlatego przy kupowaniu książeczek dla nich, warto zwrócić uwagę również na ilustracje. Moja Wnuczka oprócz czytania bajki lubi, jak pokazuje się jej i opowiada o każdej postaci, czy rzeczy przedstawionej na obrazku. Obserwując jej zainteresowanie poszczególnymi ilustracjami stwierdziłam, że muszę przywiązywać dużą wagę do ich wyboru. Dobór barw i jakość oraz estetyka przedstawionego obrazu, to albo wywołanie radości i optymistycznego nastawienia albo niepokoju i przygnębienia, a więc oddziaływanie na uczucia dziecka. Ale nie tylko przy kupnie książki powinniśmy się zastanawiać, jakie wartości chcemy przekazać dziecku. W latach mojego dzieciństwa, może, dlatego, że telewizja dopiero raczkowała, nikt nie straszył małych dzieci bajkowymi koszmarami. Bajki zawsze miały jakieś pozytywne przesłanie, a filmy skierowane do dzieci, uczyły. Ale nawet kilkanaście lat później, kiedy już sama miałam pierwsze dziecko, nadal nie trzeba było się obawiać, że może obejrzeć niewłaściwą bajkę lub film. Przyznam, że teraz już trochę może mi się pokręcić, ale pamiętam Bolka i Lolka,

Reksia, Koziołka Matołka, Jacka i Agatkę i oczywiście bajki Disneya. Moja Wnuczka jest na razie za malutka do oglądania telewizji, ale ponieważ dorośli oglądają programy w telewizji i godzinami ślęczą przed komputerem, czy laptopem, dziecko też uczy się tego, że jest to sposób na spędzanie czasu i zaczyna się tego domagać, zwłaszcza, gdy raz, czy dwa zobaczyło coś, co je zainteresowało. A co interesuje takiego malucha, co zwraca jego uwagę i przyciąga wzrok? To znowu są kolory i zmieniające się obrazy. Nie czarujmy się, w wieku dwóch lat dziecko w ograniczonym zakresie potrafi zrozumieć treść bajki. Na szczęście moja Córka nie włącza telewizora Wnuczce, po to by Ta wtopiła się w ekran i nie przeszkadzała. Należy Ona do tej nielicznej grupy rodziców, którzy zdają sobie sprawę z tego, że posadzenie dziecka przed telewizorem, czy komputerem rozwiązuje sprawę tylko na tę chwilę i jak to się mówi, przyniesie więcej szkody niż pożytku. Mimo, że sama już nie mam małych dzieci, znam i mam kontakt z osobami, które je mają, w wieku od dwóch do dziesięciu lat. Wiele razy w trakcie rozmowy słyszę, że Mama, aby móc coś zrobić w domu po powrocie z pracy, sadza dziecko przed telewizorem, włącza jakiś kanał z bajkami i zadowolona, że dziecko ogląda bajeczki zajmuje się własnymi sprawami, czy obowiązkami domowymi. Jak urodziła mi się Wnuczka, zaczęłam ponownie interesować się tym, co serwuje nam nasza telewizja. Jest, co najmniej kilka kanałów, które serwują tylko programy dla dzieci. Mnie interesują obecnie takie, które mogą zaproponować coś dla dzieci w wieku dwóch, trzech lat. Wśród nich jest jeden, albo dwa takie, gdzie rzeczywiście można powiedzieć, że dziecko może spędzić kwadrans, no może pół godziny i nie trzeba się bać, że obejrzy


coś nieodpowiedniego. Na bieżąco natomiast widzę w telewizji koszmarki z jednym okiem, potwory z olbrzymimi głowami, ostrymi nienaturalnymi rysami, przypominające człowieka chyba tylko, dlatego, że poruszają się na dwóch kończynach. Szare, smutne karykatury jakichś postaci. Słyszę teksty, przy których zastanawiam się, dla kogo są przeznaczone, widzę obrazy siły, przemocy, zemsty, odpłacenia pięknym za nadobne i zadaje sobie pytanie, czego w ten sposób chcemy nauczyć nasze maluchy? Kiedyś bajki, te z moich czasów, jak i te z dzieciństwa mojej Córki były proste, bo i technologia była też skromna, ale wspomniany wcześniej Disney – te bajki to klasyka. Kolorowe, estetyczne, zmysłowe, poruszające się z wdziękiem postacie, które poprzez swoją zabawną treść uczyły nas. A przecież właśnie w pierwszych latach życia dziecka otaczający świat jest dla niego fascynujący i tajemniczy. Maluch obserwuje przedmioty i zjawiska, poznaje relacje między ludźmi i uczy się, co jest w życiu ważne. W takim małym człowieczku wyrabia się poczucie piękna, estetyki, elegancji, smaku, harmonii. Od tego, jak dzisiaj ukształtujemy poczucie piękna u małego człowieczka będzie zależało jego przyszłe postrzeganie świata i nastawienie do życia. U małego szkraba, który widzi piękne, estetyczne, wesołe, rozważne w treści obrazy, czy to będzie książka, bajka czy film, automatycznie wywołany zostanie uśmiech na jego twarzy i zakoduje się w pamięci obraz miły i przyjemny. Nawet przekolorowane w swej treści zwycięstwo dobra nad złem, które w późniejszym czasie zweryfikowane zostanie przez rzeczywistość, daje maluchowi poczucie bezpieczeństwa, pewności siebie, właściwego postrzegania wartości. Warto mieć świadomość, że wartościowa ilustracja w bajkach maluchów pobudza ich spostrzegawczość, wpływa na sferę uczuciową dziecka, dostarcza przyjemności i odprężenia, a to przekłada się na ich szczęście, które jak mówią wszyscy rodzice jest dla nich największą wartością. Dlatego ja, Babcia, 6-ego grudnia spotkam mądrego Mikołaja, od którego dostanę pięknie ilustrowaną bajkę z puzzlami dla mojej wspaniałej Wnuczki, a potem może mi pozwoli poukładać z nią te kolorowe elementy w ładny, estetyczny obraz z bajki o Kopciuszku, czy może o Pinokiu, a potem spokojnie zaśnie i przyśnią jej się te kolorowe i miłe obrazki. Babcia



Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.