co tam
NA NADODRZU Nr 2 (kwiecień 2021)
Gazeta wrocławskiego osiedla Nadodrze
Gazeta bezpłatna
O kostkę brukową tu szło
Będzie remont ulicy Pomorskiej i okolic placu Staszica! Starania Stowarzyszenia „Nowe Nadodrze” i wielu mieszkańców dzielnicy o remont ulicy Pomorskiej trwają od wielu lat. Gdy wreszcie pojawił się plan remontu nieoczekiwanym problemem stała się nawierzchnia ulicy. Zostawić kostkę brukową, czy nie zostawiać? Jak się okazało to niełatwa decyzja. Na początku lutego br. zelektryzowała nas wieść o remoncie ulicy Pomorskiej na Nadodrzu. Wiele emocji wzbudziła decyzja Dolnośląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w sprawie rodzaju nawierzchni ulicy, jaka ma być po remoncie. Kostka czy bitumin – tu leżał problem. Gdy tylko okazało się, że Konserwator nie wyraża zgody na usunięcie bruku i cała inwestycja może być zagrożona, Stowarzyszenie „Nowe Nadodrze” podjęło działania. Przesłaliśmy 10 lutego pismo do Dolnośląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków i przygotowaliśmy w tej sprawie petycję, którą udostępniliśmy mieszkańcom pod głosowanie w internecie. Oto treść petycji przygotowanej przez
prezes Nowego Nadodrza Izabelę Duchnowską: Wojewódzki Konserwator Zabytków mgr Barbara Nowak-Obelinda Szanowna Pani Konserwator, wnioskujemy o zmianę decyzji dotyczącej pozostawienia kostki brukowej na ulicy Pomorskiej. Przez wiele lat jako mieszkańcy i użytkownicy tej ulicy zabiegaliśmy o jej remont. W 2017 roku złożyliśmy do miasta petycję podpisaną przez ponad 3000 osób w sprawie remontu – zaangażowane były w to ruchy miejskie: Akcja Miasto, Towarzystwo Upiększania Miasta Wrocławia i Nowe Nadodrze. Zależało nam wtedy na tak podstawowych elementach jak nowe, ciche torowisko i jezdnia, równe chodniki i ścieżki rowerowe oraz na-
sadzenia drzew i zieleni, dodatkowo bezpieczne przejścia dla pieszych. Aleja Pomorska, bo tak nazwany został wtedy projekt, miała być nowym standardem tworzenia ulic we Wrocławiu. Obecnie ulica jest ruchliwa, a stan nawierzchni, zarówno torowiska jak i jezdni, pozostawiają bardzo dużo do życzenia. Niektóre fragmenty są asfaltowe, inne wybrukowane (widoczne na fotografiach), niestety nie ma tu reguły – bruk raz znajduje się na torowisku, a kilka metrów dalej na jezdni. Nie wygląda to ani estetycznie, ani nie jest wygodne w codziennym użytkowaniu. Dodatkowo jazda samochodem po kostce brukowej generuje uciążliwy hałas i wywołuje mikrowstrząsy w okolicznych kamienicach – standardem są tu pękające sufity i ściany. Część kamienic
fragment ulicy Pomorskiej niestety do dziś nie została wyremontowana, ale nawet w tych odnowionych drgania są odczuwalne i dokuczliwe. Pozostawienie kostki będzie dla nas, zwykłych użytkowników, po tylu latach starań o remont Pomorskiej, ogromnym rozczarowaniem. To my korzystamy z tej ulicy codziennie, a jej stan wpływa na nasze codzienne, zwykłe życie. Walczyliśmy o ten remont przez całe lata i tym razem będzie on przeprowa-
dzony kompleksowo, na kolejne wiele lat. Nie chcemy mieć wrażenia, że nasza walka o remont była zakończona porażką. Dlatego apelujemy o wyrównaną, asfaltową nawierzchnię na ulicy Pomorskiej. Poniżej prezentujemy najistotniejsze fragmenty odpowiedzi przesłanej przez Daniela Gibskiego, zastępcy Dolnośląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Ciąg dalszy na str 3 →
Kolejny mural Jaki będzie most Osobowicki? Wyremontują nam podwórka na Nadodrzu Miasto nie uwzględniło wariantu mieszkańców Nie wszystkie zgłoszone podwórka są ujęte w planie
R
Mosty Osobowickie zostały ukończone w 1897 roku, kiedy populacja Wrocławia wynosiła niecałe 400 tys. osób. Dziś, kiedy samo miasto jest ponad półtora raza ludniejsze, wielkość aglomeracji, którego jest częścią szacuje się na około 1,25 mln osób. Przeprawa przez Mosty Osobowickie jest dla wielu osób najważniejszą drogą do domu, a jej stan niestety jest bardzo zły. Dodatkowo wzdłuż mostu poprowadzona jest szpecąca rura, która nie pozwala na podziwianie zabytkowej konstrukcji. Od lat apelowano o remont przeprawy. Kiedy w 2020 roku ogłoszono przetarg, mieszkańcy północnych osiedli, w tym Rady Osiedli: Polanowice-Poświętne-Ligota, Karłowice-Różanka, Lipa Piotrowska, Psie Pole, Zawidawie, Osobowice, zaprotestowali przeciwko warunkom ogłoszenia i zażądali konsultacji z mieszkańcami. Konsultacje zostały właśnie ogłoszone i potrwają do 5 maja. Zaproponowane zostały cztery warianty do wyboru, problem w tym, że żaden z nich nie zawiera propozycji, która odnosi się do zgłaszanych postulatów.
E
Przypomnijmy, że mieszkańcy domagali się uwzględnienia dwóch podstawowych postulatów, najważniejszych dla osiedli północnych: 1. Zachowania bezpośredniego skrętu w ul. Osobowicką – teraz jest i ruch jest w miarę płynny. 2. Wykonania niezależnej, podwieszanej kładki pieszo-rowerowej – mocowanej do Mostu Osobowickiego lub całkowicie niezależnej, zbudowanej oddzielnie. Ten drugi postulat był zdaniem mieszkańców najważniejszy przy przebudowie Mostów Osobowickich. Kładka rozwiązałaby wszystkie niedogodności związane z bliskością aut i tramwajów (hałas, drgania, chodnik za wąski do komfortowego korzystania), oraz umożliwiłaby bezpośrednie połączenie z trasą spacerową na Ciąg dalszy na str 5 →
K
L
Info: 516 067 476 | mail: apress@post.pl
A
Nadodrzańskie podwórka ujęte w planie to: • Pobożnego, Trzebnicka, Myśliwska, Jagiellończyka ETAP II – 2021 rok • Ołbińska, Pobożnego (Pobożnego, Niemcewicza, Ołbińska, Jedności Narodowej) – 2021/2022 • Cybulskiego, Pomorska, Dubois, Drobnera – 2021/2022 • bp. Tomasza I, Łowiecka, pl. Staszica ETAP II – 2022 • pl. Strzelecki, Łowiecka, bp. Tomasza I, pl. Staszica ETAP III – 2023 • Paulińska, Pomorska, Nobla, Rydygiera – 2022/2023 • pl. św. Macieja, Pobożnego – 2022/2023 • Jedności Narodowej, Ołbińska, Kręta, Słowiańska, Roosevelta – ETAP II – 2022/2024 I.D.
M
A
dla mieszkańców | dla pracowników | dla klientów | dla przyjaciół GNN0202-M02H
GNN0201-M02H
NA NADODRZU Gazeta wrocławskiego osiedla Nadodrze
Czyta nas ponad 10 tys. mieszkańców Nadodrza i okolic
Założenia remontowe były już częściowo konsultowane w ostatnich dwóch latach z mieszkańcami osiedla. Niestety, na liście nie ujęto wszystkich podwórek. Dlatego jako Stowarzyszenie „Nowe Nadodrze” będziemy składać wnioski o dołączenie do planu tych, których zabrakło. Najbardziej palącym przykładem, a nie ujętym do remontu, może być wnętrze podwórzowe przy ul. Słowiańskiej obok Caritasu. Przypomnijmy, że na początku 2020 roku przeprowadzono konsultacje z mieszkańcami, podczas których obiecano nie tylko remont, ale również przeniesienie wejścia do stołówki dla bezdomnych, tak, aby wreszcie, po latach, bez przeszkód z podwórka mogli korzystać jego mieszkańcy (więcej o trudnej sytuacji na tym podwórku pisze jego mieszkaniec na str. 4 – „Najładniejszy szalet w mieście”).
A-PRESS Wydawnictwa
co tam
REKLAMUJ SIĘ LOKALNIE
Zarząd Zasobu Komunalnego ogłosił plan remontu wrocławskich podwórek na lata 2021–2024. Wśród nich znalazły się też podwórka na Nadodrzu.
WYDAWAJ Z NAMI
biuletyn firmowy | gazetę lokalną | magazyn konsumencki | czasopismo hobbystyczne | folder reklamowy...
apress@post.pl | 516 067 476 | www.a-press.pl | FB: @apressagencja
GNN0203-M01H
Z okazji jubileuszu 75-lecia istnienia III LO przy ul. Składowej postanowiono uczcić to wydarzenie muralem portretującym patrona szkoły, Adama Mickiewicza. Samorząd uczniowski zorganizował konkurs na projekt, w którym mogli wziąć udział uczniowie i absolwenci szkoły. W założeniu mural miał przedstawiać historię szkoły. Zwyciężył projekt Macieja Konopki, absolwenta klasy architektonicznej. Mural możecie oglądać z okien kamienic albo od strony boiska szkolnego. Ciekawostką jest również to, że wykorzystane farby mają pochłaniać smog. I.D
1|
Gazeta Na Nadodrzu
Aktywni nawet po sześćdziesiątce Nadodrze w Internecie Programy i zajęcia ZTPS 7 dla seniorów Nowe grupy na Facebooku
„Co tam na Nadodrzu”, to nie tylko gazeta. Jako pierwsza o tej nazwie powstała grupa na Facebooku. Grupa ta łączy mieszkańców naszego osiedla – liczy dziś już blisko 10 tysięcy członków. Piszemy o sprawach codziennych. Nie tylko gdzie coś kupić ale także co i gdzie można załatwić oraz na bieżąco wymieniamy się informacjami o tym, co dzieje się na naszym osiedlu. Spraw jest tyle, że stworzyliśmy też specjalnie dla Was oddzielną grupę tylko z ogłoszeniami. Chcesz sprzedać lub kupić? „Co tam na Nadodrzu – ogłoszenia”, to grupa idealna do takich spraw. Nie zapomnieliśmy również o naszych sąsiadach z osiedla Kleczków. Dla nich powstała najnowsza grupa: „Co tam na Kleczkowie”. Członkami tych grup są nie tylko mieszkańcy, ale również lokalni przedsiębiorcy. Są sprawy osiedlowe i sąsiedzkie, które tworzą naszą lokalną grupę. Dołączajcie, czytajcie, bądźcie aktywni. Dzięki Wam możemy wspierać osiedlową społeczność. Rafał Szymański moderator grupy „Co tam na Nadodrzu”
Odsetek starszych osób w naszym społeczeństwie coraz bardziej wzrasta. Do roku 2035 udział osób w wieku 65 i więcej lat (65 lat przyjmuje się jako umowną granicę starości) będzie stanowił prawie ¼ ludności Polski. Prognozy GUS mówią, że w 2050 roku co drugi mieszkaniec Wrocławia będzie seniorem.
Wskazuje to na potencjalnie większe zapotrzebowanie na różne formy pomocy i wsparcia dla najstarszych mieszkańców naszego miasta. Aktualne badania pokazują, że duże znaczenie dla zapewnienia zdrowego
starzenia się mają działania związane z profilaktyką. W związku ze stale rosnącą liczbą osób starszych w społeczeństwie niezbędne jest zwiększenie wsparcia edukacyjnego skierowanego do osób w wieku 60+ .
Zieleniej na Nadodrzu Zajrzyj
na grupę
Ważne telefony: Numer alarmowy:
112
Nie tylko dzięki wiośnie nasze osiedle staje się bardziej zielone. We współpracy z Zielenią Miejską powstał projekt „Zielone Nadodrze” (pisaliśmy też o tym w poprzednim numerze: „Zielone Nadodrze czyli jak walczymy o zieleń na osiedlu”). To wieloletni projekt dotyczący zazielenienia i remontu skwerów na naszym osiedlu. Jego inicjatorką jest Izabela Duchnowska, która składa regularnie wnioski w tej sprawie i motywuje
Straż Miejska:
986
Straż Pożarna:
998
Policja (ul. Rydygiera):
47 87 196 18 Zmień Piec:
71 799 67 99 Nadodrzańskie Centrum Wsparcia:
71 796 40 85
E
K
L
Czego brakuje w parku Staszica?
Mamy bardzo dobre wieści z Zarządu Zieleni Miejskiej. W najbliższych przetargach przewidziano budowę toalety publicznej w Parku Staszica. Będzie ona umiejscowiona niedaleko kontenera ESK i fontanny. Toaleta ma być dostosowana do potrzeb osób niepełnosprawnych (w środku będą dwa przyciski alarmu), będzie posiadać
A
M
funkcję samoczyszczącą – specjalny mechanizm będzie czyścił sedes, ściany oraz podłogi. Wewnątrz znajdą się także przewijaki dla dzieci. Toaleta, tak jak ta na zdjęciu z Parku Klecińskiego, ma być również wykonana z polerowanej stali i będzie czynna całą dobę. I.D.
A
GNN0204-M05H
R
mieszkańców Nadodrza do głosowań nad kolejnymi miejscami do nasadzeń. W ramach projektu są i były zgłaszane wielokrotnie do różnych programów ogłaszanych przez Zarząd Zieleni Miejskiej (także do WBO) następujące skwery: przy Składowej, Ołbińskiej (wzdłuż ulicy i obok bunkra), Jedności Narodowej, Biskupa Tomasza, Krętej, na pl. Staszica, Maxa Borna, Drobnera, ale również na ulicach Łokietka, Rydygiera czy Chrobrego, na których teraz trwają prace sprawdzające czy infrastruktura pozwoli na dodanie zieleni. Dzięki bardzo dobrej współpracy z Zarządem Zieleni Miejskiej udaje się realizować zadania wcześniej niemożliwe, tak jak dodanie dużych drzew na pl. Powstańców Wielkopolskich. Jednym z elementów projektu są konsultacje z mieszkańcami. Ostatnio np. mieszkańcy pl. Staszica pytani byli o pomysły na parkowanie czy konkretne rozwiązania dotyczące ruchu pieszego w ich rejonie, rodzaje nasadzeń, itp. Uwagi przekazano do Zarządu Zieleni Miejskiej i Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta. red.
Polityka społeczna wobec ludzi w podeszłym wieku nie może być zatem wyłącznie polityką organizowania im pomocy, ale powinna być polityką wsparcia w organizowaniu ich życia (Błędowski 2002). Oznacza to, że polityka społeczna nie powinna się ograniczać do interwencji wobec najsłabszych seniorów, najbardziej potrzebujących pomocy, ale powinna być nakierowana na wszystkich seniorów, także tych, którzy są w stanie w miarę samodzielnie organizować sobie życie. W tym drugim przypadku ważne jest wsparcie sprzyjające możliwie najdłuższemu zachowaniu samodzielności. Dlatego tej grupie Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej, Zespół Terenowej Pracy Socjalnej Nr 7 (ZTPS 7) stara się przybliżyć działania aktywizujące i profilaktyczne. W okresie 2019–2020 ZTPS 7 objął wsparciem grupę dwunastu seniorów w ramach instrumentów aktywnej integracji realizowanych w projekcie „PAS-ja”, PAL „PAS – późnej dorosłości”, dofinansowanym w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Dolnośląskiego 2014–2020, współfinansowanego ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego. Zawierał on zarówno rozpowszechnianie edukacji, promowanie inicjatyw seniorskich, pomocowych, jak i propagowanie zdrowego stylu życia. Nasi seniorzy (w tym wywodzący się z Nadodrza) wzięli udział w wielu zajęciach. Były to m.in. joga, warsztaty krawieckie, de coupage,
rozgrywki w gry planszowe, opanowanie techniki robienia na drutach, dekorowania tortów i przygotowania ozdób świątecznych, łapaczy snów, lampionów, kartek okolicznościowych. Odbyliśmy zmysłową podróż po świecie, kurs samoobrony poprowadzony przez aspirantkę Katarzynę Przerwę z Komisariatu Wrocław-Ołbin. Z okazji Dnia Życzliwości seniorzy, wspólnie z nami, przygotowali dla przedszkolaków z Nadodrza inscenizację bajki „Porwanie Rusałki”. Z kolei Elwira Szwedo-Mazurkiewicz z „Konturów Kultury”, poprowadziła warsztaty teatralne, zakończone przedstawieniem charytatywnym, na które biletem wstępu były chusteczki nawilżane, zbierane dla podopiecznych Fundacji Wrocławskiego Hospicjum dla Dzieci. Systematycznie też gotowali i zaopatrywali lodówkę społeczną, prowadzoną przez Izabelę Duchnowską przy ul. Rydygiera. To tylko niektóre z ubiegłorocznych aktywności, w których uczestniczyli seniorzy w ubiegłym roku. Niech nikt nie da się zwieść pozorom – seniorzy nie są grupą, która powinna pozostawać na marginesie społeczeństwa – w izolacji i zapomnieniu. To liderzy i liderki, to niesamowite osoby, którym wystarczy dać przestrzeń do spełnienia, by zobaczyć jak rozkwitają i mobilizują młodszych od siebie swoją energią, siłą wieku, dzielą się swoim doświadczeniem, opiekują się potrzebującymi, tworzą projekty kulturalne i działają na rzecz społeczności lokalnych. W tym roku, Zespół Terenowej Pracy Socjalnej Nr 7, z siedzibą przy pl. św. Macieja 4, także realizuje projekt unijny skierowany do osób po 60. roku życia. Jeśli chciałbyś(-abyś) dobrze zagospodarować czas na emeryturze, odczarować powiedzenie „starość nie radość” i wziąć udział w organizowanych przez nas spotkaniach to zapraszamy do kontaktu, tel. 71 78 22 423. Wioletta Bodnar
|2
Gazeta Na Nadodrzu ← Dokończenie ze str 1
O kostkę brukową... Zabytków, w odpowiedzi na nasz list z 10 lutego 2021 (większość publikowana była już w lokalnych mediach): (…) DWKZ wydał w dniu 22.01.2021 dwie opinie dla dwóch części inwestycji polegającej na przebudowie ul. Pomorskiej. Wyartykułowano stanowisko negatywne dla zamierzenia… (…). Dla historycznych traktów komunikacyjnych na takich obszarach wymagane jest zachowanie nawierzchni historycznej lub analogicznej, kamiennej. Ulica Pomorska posiada zachowaną nawierzchnię historyczną oraz wtórną kamienną, którą
najbardziej obciążonych – przy takim podejściu wszystkie historyczne nawierzchnie kamienne sukcesywnie zastąpione zostaną bitumem. Na szczęście, także dzięki aktywności samych mieszkańców i podpisywanej przez nich petycji, jak już wiemy, sprawa została rozstrzygnięta. Oto co dalej pisał Daniel Gibski: (…) W dniu 19.02.2021 w siedzibie Dolnośląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków odbyło się spotkanie organu konserwatorskiego z przedstawicielami inwestora w przedmiotowej sprawie. Po analizie uwarunkowań dla inwestycji osiągnięto konsensus – dopuszczone zostały nawierzchnie bitu-
ulica Pomorska dziś należy naprawić, przełożyć lub zastąpić analogiczną. Szczególnie ważne jest to w rejonie Mostów Pomorskich, gdzie ul. Pomorska stanowi otwarcie dla tych obiektów, chronionych poprzez wpis do rejestru zabytków, tworząc jednorodną z nimi strukturę ciągu komunikacyjnego. Kwestia nawierzchni Mostów Pomorskich pozostaje w gestii Miejskiego Konserwatora Zabytków, w ocenie Dolnośląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków one również powinny – ze względu na wartości i status ochrony konserwatorskiej – otrzymać nawierzchnię kamienną.
miczne ciągów jezdnych, kostka kamienna zastosowana zostanie na podtorzu tramwajowym, zatoczkach autobusowych, wlotach bocznych ulic.
Jest konsensus
Na ten moment zatem przebudowa ulicy Pomorskiej i – jak podkreślają wszyscy – odcinka placu Staszica od ulicy Pomorskiej do wiaduktu przy Reymonta, który jest już bardzo zniszczony – wraca do realizacji. Do października br. ma być gotowa dokumentacja projektowa na przebudowę ulicy, następnie do opracowania
Listy do redakcji
Najładniejszy szalet w mieście Rzecz o przebudowie podwórza przy Słowiańskiej „Gość w dom, Bóg w dom” rzecze staropolskie przysłowie i jeśli to prawda, to znaczy, że Pan Bóg zapewne stale rezyduje w podwórzu przy ul. Słowiańskiej i Krętej, bo to jedno z nielicznych wrocławskich podwórzy, które codziennie odwiedza od kilkudziesięciu do kilkuset gości. Jednak tezy o nieustającej boskiej obecności zupełnie nie podzielają jego mieszkańcy, którzy wręcz przeciwnie – uważają, że dobry Pan Bóg nie tylko opuścił to miejsce, ale też całkiem o nim zapomniał, bowiem owi liczni goście mają dwie wady: są nieproszeni i mocno problematyczni. Ponoć wtedy to przysłowie nie działa. Tym, którzy nie wiedzą skąd tłumy codziennych gości już tłumaczę: w podwórzu znajduje się Jadłodajnia Caritas Archidiecezji Wrocławskiej, która pomaga potrzebującym. I w zależności od tego czy jadłodajnia rozdaje zupę czy też napoje izotoniczne wraz z chrupkami (sic!) owych potrzebujących robi się od kilkudziesięciu, aż do… połowy tej części miasta. Ale w czym problem – ktoś zapyta – wszak ludzie potrzebują zjeść! Otóż problemem są właśnie ludzkie potrzeby, gdyż bywają one dość rozmaite: jedni potrzebują chleba, inni igrzysk, ktoś musi skorzystać z toalety, a ktoś napić się piwa. Natomiast mieszkańcy tego podwórza potrzebują tylko jednego i też związanego z niebiosami czyli tzw. „świętego spokoju”. Ów spokój to tak naprawdę możliwość normalnego korzystania z podwórza, którego są gospodarzami. Bez ryzyka spotkania ludzi, którzy je okupują jedząc posiłki, ludzi, którzy są akurat w trakcie załatwiania swych potrzeb fizjologicznych przy śmietnikach, na skwerze czy w bramach, ludzi, którzy nie tylko nie przestrzegają zasad higieny i normalnego współżycia, ale nie przestrzegają też zasad epidemiologicznych. Bo w podwórzu przy ul. Słowiańskiej wirus covid jakby nie istniał. Kraj od Bugu po Odrę stosuje się mniej lub bardziej do zasad stanu epidemii, a na naszym podwórzu okazuje się, że może być kilkadziesiąt do kilkuset osób i nie muszą one zachowywać żadnego dystansu. Nie muszą mieć maseczek. A już na pewno śmiertelny wirus nie osiada na pozostawionych przez nich śmieciach, czyli zanieczyszczonych jedzeniem plastikowych miskach po zupkach. Więc może jednak Pan Bóg jakoś czuwa nad tym rejonem i zarazy tu nie ma albo też ci, którzy już zachorowali wciąż nie rozumieją skąd przywlekli wirusa.
Ale przecież problem istnieje nie od dzisiaj, więc ktoś już na pewno to komuś zgłaszał. Owszem, po konsultacjach społecznych Rada Osiedla Nadodrze napisała list do Caritasu, z zapytaniem czy można coś zrobić z lokalizacją jadłodajni lub sposobem jej funkcjonowania. Wydawałoby się, że proste pytania spotkają się z prostymi odpowiedziami. Niestety, odpisano nam w sposób wskazujący na to, że język polski w Caritasie nie jest językiem zbyt dobrze rozumianym, a akurat brakło internetu, żeby w translatorze przetłumaczyć sobie, o co też nam chodzić. Ten dawno niespotykany na tych ziemiach miks: ignorancji, spychologii i ogólnej niefrasobliwości powoduje, że kolejne próby nawiązania jakiegoś dialogu wydają się być równie skutecznymi, co przysłowiowy groch w konfrontacji ze ścianą. Czy władze Wrocławia coś z tym zrobiły? Wszak mieszkańcy mają telefony, a władza ma Straż Miejską! No więc były zgłoszenia. Często, by nie rzec – codziennie, bo i problem jest z tych powszednich. Rzecz w tym, że Straż Miejska to też ludzie. Mają rodziny, dzieci, rodziców. I raczej nie podzielają wiary w to, że Pan Bóg uchroni ich przed koronawirusem, jeśli codziennie będą się kręcić wokół kilkudziesięciu do kilkuset osób, które żyją jakby wirusa nie było. Ale próbowali; przyjeżdżali, ustawiali długie i kręte kolejki. Pouczali. Marszczyli brwi. Potem podstawiali już tylko w podwórzu radiowóz i znikali w nadziei, że sam widok samochodu z napisem i kogutem na dachu spowoduje, że potrzebujący nie będą załatwiali swych potrzeb publicznie, nie będą spożywali alkoholu i wszczynali burd, za to będą trzymali się zasad higieny. Ale w końcu, chyba nawet najtwardsi funkcjonariusze zrozumieli, że atrapa patrolu działa mniej więcej tak samo, jak Miś na Krupówkach. Dzieci się nie boją, a dorośli się śmieją. Więc od kilku miesięcy już nawet radiowozu nie ma. Podobnie jak możliwości normalnego, bezpiecznego od wirusa oraz problemów społecznych życia. Tego ostatniego już od około 20 lat. Ale Władze Wrocławia nie ustają w walce o nasze lepsze jutro i w swej dobroci postanowiły owo podwórze utrapień w końcu… wyremontować! „Niech błogosławione władze nasze będą!” – zabiły wspólnym rytmem serca mieszkańców. Parkingu co prawda nie planowano, bo ponoć Pan Prezydent nie lubi parkingów, więc jeśli tylko tak jak On, będziemy jeździć służbowymi limuzynami z kierowcą lub motocyklem,
Co z niebezpiecznym przystankiem? Będą zmiany na Dubois źródło: tuWroclaw.com
I dalej…
(…) Dolnośląski Wojewódzki Konserwator Zabytków zdaje sobie sprawę z ewentualnych uciążliwości, które powodować może nawierzchnia kamienna, kwestie te rozstrzygać należy jednak przez alternatywne rozwiązania (ekrany akustyczne, ograniczenie prędkości), bez szkody dla dziedzictwa kulturowego, przy dopuszczeniu innych nawierzchni poza jezdnią (ścieżki rowerowe). (…) Nie można także wprowadzać nawierzchni bitumicznych w obszary historyczne w sposób doraźny, bez rozpoznania całości układu komunikacyjnego miasta i wskazania tras newralgicznych,
zostaną kosztorysy inwestorskie, na ich podstawie urzędnicy zdecydują jak ująć cały projekt w planach inwestycyjnych miasta na kolejne lata.
Co się zatem zmieni?
Zostaną przebudowane torowisko i sieci podziemne, powstaną nowe chodniki, drogi dla rowerów w masie bitumicznej, która pojawi się też na znacznej części nawierzchni jezdni. Zostanie nasadzonych też kilkadziesiąt drzew. Koszt całości inwestycji szacowany jest na ponad 100 milionów złotych. A to nie koniec inwestycji i zmian na Nadodrzu (piszemy o nich w dalszych artykułach). Izabela Duchnowska
Przebudowa tego ważnego skrzyżowania w centrum miasta zgłaszana była przez mieszkańców od wielu lat. Skargi dotyczyły głównie wąskiego i niebezpiecznego przystanku tramwajowego „Dubois” oraz w przypadku przesiadek, konieczności kilkukrotnego przechodzenia przez jezdnię. Wrocławskie Inwestycje ogłosiły przetarg na opracowanie projektu „Poprawy dostępności przystanków komunikacji zbiorowej oraz powiązań dla pieszych i rowerzystów w rejonie skrzyżowania ulic Dubois-Drobnera”. Termin składania ofert mija 30 kwietnia br. Firma, która zostanie wyłoniona w przetargu ma opracować trzy warianty przebudowy. Wszystkie mają poprawić przede wszystkim warunki przemieszczania się i bezpieczeństwa pieszych, i pasażerów MPK. Co to dla nas oznacza?
Wspomniane skrzyżowanie będzie kompleksowo przebudowane. Miasto przewiduje powstanie miniwęzła przesiadkowego oraz zmiany w lokalizacji torów i jezdni, które mają być przesunięte bliżej Wyspy Słodowej. Priorytetem będzie bezpieczeństwo i wygoda podróżujących. Obecnie pasażerowie autobusów i tramwajów, jeśli chcą się przesiadać, muszą przechodzić pomiędzy oddalonymi przystankami kilka razy przez jezdnię i światła. Po przebudowie powstaną wspólne dla autobusów i tramwajów duże (co najmniej
to nie będziemy mieli problemu z parkowaniem. OK, jasna sprawa. Ale miały być za to klomby, trawniki, może plac zabaw, a na pewno alejki, ławeczki i drzewka… I właśnie ta świetlana wizja niedalekiej przyszłości rozpalała serca całej okolicy. Wizja, w której dzięki miastu, remontowi, projektantom i budowniczym już niebawem nasi goście, chociaż wciąż nieproszeni, będą mogli załatwiać swe potrzeby w nowych i pięknych okolicznościach przyrody. Potrzebujący będą spożywali posiłki na nowych ławeczkach, a potem będą defekowali na ładnych trawnikach, a może i za nową, śmietnikową wiatą. Natomiast my, mieszkańcy będziemy mogli do woli sprzątać po nich pozostałości, a nasze dzieci, które w końcu mogłyby skorzystać z ładnego i przyjaznego podwórka, będą mogły je oglądać… z okien swych mieszkań. Tak jak zresztą robią to teraz, bo przecież żaden z okolicznych rodziców nie puszcza swych dzieci między tłum jedzących, pijących, defekujących publicznie i awanturujących się ludzi. Więc miało być wręcz sielankowo. I ponoć będzie! Tylko, że za murem. Nie w naszej części podwórza. Nie w tym rejonie. Czyli po drugiej stronie. Mieszkańcy więc pytają: to po co były te konsultacje? Po co ta cała szopka z pytaniami o to, czego chcemy, a czego nie? A może ktoś z nas omyłkowo powiedział, że nic tam nie chcemy oprócz życia w syfie? Tego nie udało się ustalić. Wygląda więc na to, że nie tylko Pan Bóg opuścił to podwórze, ale Straż Miejska oraz władze Wrocławia również. I tylko Caritas wraz ze swymi gośćmi nie chce. Ten prosty komunikat piszę w imieniu mieszkańców, którzy od lat mają jedną, prostą potrzebę. W skrócie brzmi ona: „Uprzejmie prosimy: dajcie nam po prostu normalnie żyć!” Nie sądzę, żeby tę naszą skromną potrzebę zrozumieli „potrzebujący”. Zawłaszcza, gdy idą za potrzebą. Nie wiem czy w tej formie zrozumie ją Caritas, do którego prywatnie żywię sympatię i szanuję za to co robią. Nie wiem tylko czy po 20. latach robienia tego na moim podwórzu nie mogliby tego robić w jakoś mniej uciążliwy sposób. Nawet nie pytam o Sanepid, bo ten jeśli się dowie, co tu się dzieje, to pewnie zamknie nam to podwórko i oznaczy jako teren do rekultywacji. Chciałbym, żeby tę naszą prostą potrzebę zrozumiały władze Wrocławia. Że mieszkańcy podwórza przy ul. Krętej i Słowiańskiej po prostu nie chcą już więcej mieszkać przy być może największym, najpopularniejszym w tej okolicy oraz – teraz już jest to pewne – nigdy nieremontowanym, publicznym szalecie. Wieloletni mieszkaniec ul. Słowiańskiej. (imię i nazwisko do wiadomości redakcji)
64 m długości) przystanki z wygodnymi wiatami. Ponadto nowe przystanki zostaną dostosowane dla osób z niepełnosprawnościami (obniżone chodniki, krawężniki). Docelowo autobusy, jadące od strony Mostów Uniwersyteckich, powinny przed skrzyżowaniem z ul. Dubois poruszać się po torowisku. Ponadto, ruszając z przystanków autobusy i tramwaje bez przeszkód powinny włączać się do ruchu na ul. Drobnera, w kierunku placu Bema oraz na ul. Łokietka. Inwestor zakłada, że projektantowi uda się zbudować przejście dla pieszych przez ul. Drobnera, pomiędzy ulicą Śrutową, a ul. Łokietka, tak, aby zapewnić dojście do obu peronów przystankowych. Wykonawca ma również zaplanować zjazd dla rowerów z Wyspy Słodowej – pomiędzy ulicami Drobnera, a Łokietka – w kierunku ul. Łokietka. Miasto zapowiada, że przy prowadzonych pracach budowlanych nie zostaną wycięte drzewa. I. Duchnowska
3|
Gazeta Na Nadodrzu
Prosta historia Nadodrza
Najdawniejsze dzieje osiedla Nadodrze (do XVI w.) W cyklu kilku popularno-naukowych artykułów zaprezentowana zostanie historia współcześnie rozumianego osiedla Nadodrze, będącego częścią historycznego przedmieścia Odrzańskiego (Oder Vorstadt). Wrocław należy do najlepiej rozpoznanych archeologicznie miast Europy Środkowej, mimo to bardzo niewiele wiemy o najstarszych dziejach wrocławskiego osiedla Nadodrze, wraz z Ołbinem i Kleczkowem tworzących
na wystawie we wrocławskim Muzeum Archeologicznym. Warto także nadmienić, że trasa biegnąca na pograniczu Nadodrza i Ołbina stanowiła podstawę do obliczenia w średniowieczu tzw. mili wrocławskiej, jednostki od-
plan Weinerów, fragment, dawne Przedmieście Odrzańskie, współczesne Nadodrze (domena publiczna). historyczne Przedmieście Odrzańskie (Oder Vorstadt), nazywane także Przedmieściem przed Bramą Odrzańską (Vorstadt vom dem Odertor). W zasadzie śmiało – póki co – powiedzieć możemy, że nie wiemy nic pewnego o dziejach Nadodrza, aż do 1562 r. kiedy to Nadodrze zostało przedstawione na aksonometrycznym planie Wrocławia (Contrafactur der Stadt Breslau), autorstwa Barthela i Georga Weihnerów, dając nam tym samym wyobrażenie o osadnictwie i tworzącej się siatce ulic i leżących wzdłuż nich parceli. Jedynie ze średniowiecznego przebiegu traktów i powstałych na nich nowożytnych ulic, wnioskować możemy istnienie, na granicy współczesnych osiedli Nadodrza i Ołbina (ul. ks. J. Poniatowskiego i Jedności Narodowej) prawdopodobnie od I w. n.e. traktu kupieckiego, będącego polskim odcinkiem Szlaku Bursztynowego. Biegł on przez most św. Wincentego (współczesne Mosty Młyńskie) i most NMP (dziś most Piaskowy) dalej na południe, przez ziemię Kłodzką, aż do Wenecji. Istnienia jego i niezwykłej aktywności na tej trasie, w czasach kontaktów naszych ziem z cesarstwem rzymskim, dowodzi chociażby słynny „Bursztynowy Skarb”, znaleziony w kilku częściach na wrocławskich Partynicach w czasie budowy tamtejszego hipodromu na początku XX w., a następnie podczas budowy łącznika autostrady A4 z centrum Wrocławia w 1936 r. To największe na świecie archeologiczne znalezisko bursztynu, szacowane na 1240–1760 kg. Jego właściciel, pochodzący z terenów cesarstwa, postanowił go tam zakopać, zapewne z zamiarem powrotu po niego. Niestety, nie wrócił, lub zdołał zabrać tylko część. Prawie cały odkryty bursztyn partynicki został zniszczony w trakcie oblężenia Wrocławia w 1945 roku. Przetrwało kilka kilogramów, eksponowanych współcześnie
|4
ległości używanej wówczas i w czasach nowożytnych na całym Śląsku. Mierzyła ona 6700 m i biegła od dzisiejszego mostu Piaskowego, aż do granicy miasta Psiego Pola. Istnienie ruchliwego traktu kupieckiego, wczesnośredniowiecznego grodu na Ostrowie Tumskim, pozwala przypuszczać, że teren Nadodrza mógł być w nieznacznym stopniu zamieszkany już w tamtym czasie. Osadnictwo skupiało się zapewne głównie w rejonie północnego brzegu rozlewiska Odry, sąsiedztwa wysp odrzańskich (w tym także Kępy Mieszczańskiej). Pozwalało to ówczesnym mieszkańcom Nadodrza mieć stały dostęp do świeżej wody i ułatwiało zdobywanie pożywienia. Na nieliczne i późne osadnictwo na terenie współczesnego Nadodrza wpływ miało kilka czynników. Pierwszy – niskie położenie Nadodrza, ok 113-114 m n.p.m. co sprawiło, że rejon był terenem zalewowo-meandrycznym Odry, aż do czasów jej wstępnego uregulowania w rejonie Wrocławia, które rozpoczęto w końcu XV w. Prawdopodobnie mało kto z nas zdaje sobie dziś sprawę, że skwery i zieleńce z Nadodrza, zakładane były na reliktach dawnych koryt Odry w postaci sadzawek i mokradeł istniejących niekiedy do XIX w. Wspomnieć można tu fragmenty dawnych koryt Odry: na tyłach kościoła pw. Opieki św. Józefa, na terenie obecnych parków przy pl. Strzeleckim i na ul. św. Wincentego, zieleńców na Kaszubskiej, Kurkowej, Pomorskiej oraz na tyłach dawnej szkoły muzycznej przy ul. Łowieckiej. Na końcu przypomnieć trzeba, o usypanym na miejscu starego koryta Odry, nasypie Kolei Prawego Brzegu Odry (Rechte-Oder-Ufer-Eisenbahn). Uruchomiła ona swoją linię w kierunku Oleśnicy 28 maja 1868 r. najpierw z Dworca Nadodrze. Dodatkowo w sąsiedztwie terenu współczesnego osiedla Nadodrze znajdował
się gród wrocławski (XI-XIII w.) oraz bardzo dobrze rozwijający się kompleks osadniczy na Ołbinie z karczmą, jatką mięsną oraz osadą skupioną wokół palatium (możnowładczy budynek mieszkalno-reprezentacyjny) Piotra Włosta i rodu Łabędziów. W rejonie skrzyżowania ul. Jedności Narodowej i J. Kilińskiego znajdował się także dwór komesa Mikory, ofiarowany w 1175 r. konwentowi cystersów z Lubiąża. W sąsiedztwie swojego palatium w latach 30. XII w. Piotr Włost ufundował dla benedyktynów z podkrakowskiego Tyńca kościół NMP i klasztor. Z kolei w 1145 r. Włost ofiarował opactwu relikwie św. Wincentego, które otrzymał od króla niemieckiego Konrada III. W 1149 r. został konsekrowany kościół klasztorny pw. Najświętszej Marii Panny i św. Wincentego. Osada ołbińska już przed fundacją klasztoru bardzo dobrze się rozwijała i była licznie zamieszkana, wznosiły się tam bowiem już dwa kościoły – św. Michała i Wszystkich Świętych. W 1193 r. benedyktyni zostali usunięci z Ołbina, a na ich miejsce sprowadzeni zostali Kanonicy Regularni Zakonu Premonstratensów zwani norbertanami, którzy na Ołbinie pozostali do 1529 r. Rozwój Ołbina, zaplecze gospodarcze klasztoru, pobudzały i zachęcały do osadnictwa bardziej, niż tereny ówczesnego Nadodrza. Poza Ołbinem bezpośrednio sąsiadującym, osadników w X–XII w. odciągały od osadnictwa na terenach dzisiejszego Nadodrza także położone na lewym brzegu Odry tereny przedlokacyjnego Wrocławia, dodatkowo ufortyfikowane wałem ziemnym. Skupione wzdłuż obecnej ul. Piaskowej, pl. Nowego Targu i ul. św. Katarzyny od X–XIII w., były zamieszkane przez ludność zajmująca się rzemiosłem oraz usługami i drobnym handlem. Na pograniczu Ołbina i współczesnego Nadodrza, przy drodze do Trzebnicy od 1362 r. mieściło się leprozorium dla kobiet wraz z kaplicą pod wezwaniem św. Hieronima. 7 stycznia 1400 r. na polecenie biskupa wrocławskiego Wacława utworzono przy szpitalu parafię św. Urszuli i Jedenastu Tysięcy Dziewic. Obecność osób chorych na trąd, bezwzględnie zniechęcała do osadnictwa na terenach dzisiejszego Nadodrza, szczególnie w rejonie bezpośrednio sąsiadującym ze szpitalem, co widać na planie Weinerów z 1562 r. Podsumowując, poza skupiskiem osadniczym położonym wokół klasztoru ołbińskiego i traktów prowadzących na północ w stronę Trzebnicy i Psiego Pola, na terenie dzisiejszego Nadodrza i Ołbina w późnym średniowieczu dominowały niewielkie zbiorniki wodne, rozległe pastwiska, często także podmokłe – z głównym „Polem Maciejowym” (Mathias Feld) należącym do konwentu szpitalnego Krzyżowców z Czerwoną Gwiazdą przy kościele św. Macieja. Poza nimi znajdowały się tam także pola uprawne, ogrody i nieliczne folwarki (np. folwark Rzepin Heselei – znajdujący się w okolicach skrzyżowania ul. Ołbińskiej i Słowiańskiej). Nieliczni mieszkańcy zamieszkiwali teren współczesnego Nadodrza przez długi czas prawdopodobnie tylko sezonowo, w okresach żniw i innych letnich zbiorów. Z tej przyczyny też zabudowa, mieszkaniowa i gospodarcza, zdominowana była do poł. XIX w. przez budownictwo drewniane. Średniowieczna Charakterystyka przestrzeni dzisiejszego Nadodrza zdefiniowała w czasach nowożytnych przebieg głównych traktów komunikacyjnych naszej dzielnicy – dzisiejszą ulicę Pomorską, Staszica (północno-wschodnia pierzeja placu), które wówczas jeszcze były moszczonymi groblami. dr Piotr Szukiel
Wiosna Nadodrzańskich – Siadaj tutaj, kochana, a ja ci potrzymam Adama – Matylda Nadodrzańska uklepała poduszkę na wiklinowym fotelu, który wraz z drugim siedziskiem, a także stołem stały na podwórku przed kamienicą. Wszystkie sprzęty zniósł ze strychu oczywiście Roman Nadodrzański. Joanna Pomysłowa usiadła, trzymając pięciomiesięczną Ewę. Jej brata bliźniaka, Adama, tuliła sąsiadka. Obie panie bardzo się zaprzyjaźniły, podobnie jak ich mężowie. Gdy jeszcze okazało się, że Jacek Pomysłowy potrafi pomóc Romanowi z komputerem, młodemu małżeństwu nigdy nie brakowało świeżutkich bułek. Roman Nadodrzański, wracając z pracy w piekarni, zostawiał takie niespodzianki pod sąsiedzkimi drzwiami. – Wreszcie ciepły dzień! – cieszyła się Joanna – Myślałam, że ta zima nigdy się nie skończy! – To prawda, w tym roku zaatakowała nas w lutym, kto by się tego spodziewał – zażartowała Matylda, odkładając Adasia do podwójnego wózka. Właśnie grzecznie zasnął. Po chwili równie smacznie spała tam jego siostrzyczka. Obie panie, korzystając z chwili ciszy i spokoju, wystawiły twarze do wiosennego słońca. Potem Matylda przewertowała lokalną prasę, a Joanna zapatrzyła się w czytnik. Nie trwało to jednak długo. Z wózka odezwał się bliźniaczy chórek. Sąsiadki krzątały się wokół maluchów. – Jaka szkoda, że tu takie klepisko – Joanna wskazała na teren przed kamienicą. – Przydałaby się trawa, na której można by rozłożyć kocyk… a tu tylko piach i… czasem błoto. Trudno, będę dzieci codziennie woziła do parku, a choćby i na ten skwerek na placu Świętego Macieja. Chociaż najlepiej mieć zielone miejsce blisko. U nas w domu była i trawa, i łąka. Sąsiadka miała klomb z kwiatami. Jako dzieci pomagaliśmy jej go podlewać. Każdy chciał dorwać się do konewki. Nie myśl, Matyldziu, że ja narzekam na mieszkanie we Wrocławiu. Bardzo mi się tu podoba. Tylko… nasze podwórko mniej – westchnęła. Jakaś myśl wpadła natychmiast Matyldzie do głowy. Nic jednak nie powiedziała. Była kobietą czynu. I nie lubiła gadać przed zrobieniem czegoś. Po – jak najbardziej. I w trakcie! Gdy Roman wrócił z pracy, czekało go nie lada zadanie. – Kochanie, potrzebuję łopaty! – powiedziała Matylda, gdy tylko przekroczył próg. Roman nieco się zdziwił. Zdarzało się, że żona prosiła go, aby szybko skoczył na dół do sklepu po jajka, mleko albo kawę, ale łopata? Jednak po tak wielu latach małżeństwa żona potrafiła nieźle go zaskoczyć! To w niej właśnie uwielbiał.
– Łopaty? Ale do czego? – zapytał, bo lubił być również dobrze poinformowany. – Jak to do czego? Przecież nie do szydełkowania, Romciu. Do kopania! – Ale co chcesz kopać, Matyldziu? – Ja? Nic, Romciu. To ty będziesz kopał. Ogród trzeba założyć. Społeczny! I tak Roman Nadodrzański, a następnie Jacek Pomysłowy zostali wtajemniczeni w plan Matyldy, która całe przedpołudnie spędziła, czytając o ogrodach społecznych. I ta idea zakwitła w jej sercu, jak róża w czerwcu. Dwa dni później Joanna Pomysłowa i Matylda Nadodrzańska siedziały na wiklinowych fotelach przed kamienicą, na podwórku. Obok w podwójnym wózku spali smacznie Ewa i Adam, śniąc swoje maluszkowe sny. Przed obiema paniami leżały jakieś pokolorowane plany oraz katalog ogrodniczy. A dwa metry od nich Roman i Jacek z oddaniem kopali oporną glebę. W powietrzu roznosił się zapach jedyny w swoim rodzaju. Zapach ziemi, deszczu i nowych możliwości. – Tu posadzimy kwiaty, tu wysiejemy trawę, a tu zrobimy taką małą piaskownicę – Matylda pokazywała Joannie zarysowaną kartkę. – A to? Co to jest? – A to taki mały płotek. Nie za duży, tylko ze względu na to, aby do naszego ogródka nie wchodziły psy. Zresztą tutaj chcę dać tabliczkę, że każdy może skorzystać z tego zielonego terenu, jeśli będzie się umiał zachować, czyli nie niszczyć i nie śmiecić – zmarszczyła brwi Matylda. Dzień z całych sił starał się być jak najładniejszy. Powiał wiosenny wietrzyk. Do Romana i Jacka dołączył Waldek, sąsiad z drugiego piętra. A do Joanny i Matyldy, Krysia, jego małżonka. Z poradą, aby część roślin posadzić w doniczkach. I, że ona – Krysia, chętnie zadba o ogródek i dołączy do sąsiedzkiego zespołu ogrodniczego. – Wiedziałam, że na wiosnę zawsze mam najlepsze pomysły – ucieszyła się Matylda i jednym ruchem ołówka zaplanowała jeszcze kącik ziołowy. Olga Szelc
Gazeta Na Nadodrzu
Co z rewitalizacją na Nadodrzu? Osiedle z problemami W 2018 roku ogłoszono sukces i zakończenie etapu rewitalizacji Nadodrza. Miasto kolejną uchwałą postanowiło wyznaczyć nowy teren obszaru zdegradowanego, wskazując tym razem do rewitalizacji Przedmieście Oławskie jako osiedle z najgorszymi wskaźnikami. Podstawą miała być diagnoza społeczna, czyli badanie, które przeprowadzono wśród mieszkańców Wrocławia. Jednak po bliższym przyjrzeniu się danym z diagnozy uznałam, że Nadodrze oraz kilka
innych osiedli dalej spełnia niechlubne kryteria obszaru rewitalizowanego. Postanowiłam zaprotestować. Pisałam pisma do urzędu, przygotowałam i złożyłam petycję oraz skontaktowałam się
ulica Rydygiera – kamienice po i przed modernizacją ← Dokończenie ze str 1
Jaki będzie most... ul. Pasterskiej (na grobli między kanałami Odry) i podziwianie zabytkowych detali Mostów Osobowickich podczas spaceru. Propozycja niezależnej kładki świadczy o myśleniu perspektywicznym i chęci rozwoju miasta. Dodatkowo wypowiadali się również kierowcy, podkreślali oni problem korków na moście i w związku z tym potrzebę zwiększenia jego przepustowości. Przeniesienie ruchu pieszego i rowerowego z mostów na niezależną kładkę pieszo-rowerową miałoby ograniczyć niebezpieczeństwo wpadnięcia pieszych lub
Oto warianty poddawane przez Miasto pod konsultacje: Wariant pierwszy to tylko poprawa stanu technicznego. Nie przewiduje się zmiany obecnej szerokości jezdni i chodników. W kierunku do centrum pozostanie jeden nienormatywny pas dla samochodów o szerokości 2,4–2,54 m, wydzielone nienormatywne torowisko dla tramwajów i autobusów (szerokość 3–3,26 m). W kierunku z centrum zostanie jeden nienormatywny pas ruchu dla samochodów i nienormatywne torowisko dla tramwajów i autobusów. Ruch rowerowy będzie poprowadzony po jezdni, a po obu jej stronach zostanie chodnik o szerokości
teraz rowerzyści i piesi na moście Osobowickim korzystają z wąskiego chodnika rowerzystów z bardzo wąskich chodników pod przejeżdżające pojazdy. Równie ważną kwestią było ukrycie szpecącej rury, która zarówno do teraz, jak i w proponowanych dwóch wariantach nie przeszkadza konserwatorowi zabytków. Pomysłem było właśnie zakrycie jej dodatkową kładką pieszo-rowerową.
2,24–2,53 m. Rura ciepłownicza pozostaje w obecnym miejscu. W wariancie drugim przewidziano zwężenie jezdni i wydzielenie dwukierunkowej trasy rowerowej. W kierunku do centrum zaplanowano: ok. trzymetrowy pas ruchu dla aut, torowisko dla tramwajów i autobusów i chodnik
z mediami. Po co? Nadodrze w moim przekonaniu dalej potrzebowało tego programu. Oczywiście, osiągnięto już bardzo dużo, wiele kamienic i podwórek zostało wyremontowanych, jednak statystyki dalej były bardzo niekorzystne. Przodowaliśmy w takich wskaźnikach społecznych jak: wysoki poziom bezrobocia, najwyższa ilość niebieskich kart, przemoc w rodzinie, alkoholizm, ubóstwo, przestępczość, niski poziom edukacji. Podobną sytuację miały sąsiednie osiedla – Kleczków czy Ołbin. Wciąż byliśmy zaniedbanym osiedlem, na którym chodniki i ulice wymagają natychmiastowej naprawy, wiele podwórek jest w stanie opłakanym, wiele kamienic niewyremontowanych, z toaletami na korytarzach. Argumenty zadziałały, miasto zrezygnowało z wyznaczenia obszaru rewitalizacji tylko na Przedmieściu Oławskim i postanowiło ponownie zbadać poszczególne osiedla. Zgodnie z obecną diagnozą uchwałą rewitalizacyjną powinny być objęte osiedla: Brochów, Kleczków, Księże, Nadodrze, Ołbin, Plac Grunwaldzki, Przedmieście Oławskie, Przedmieście Świdnickie. To nasz osiedlowy sukces! Dzięki tej uchwale będzie nam łatwiej starać się o remonty ulic, kamienic, chodników, ale też mamy szansę na więcej programów społecznych, skierowanych do mieszkańców. Od połowy marca do połowy kwietnia br. trwały miejskie konsultacje, mające na celu zebranie komentarzy i sugestii do projektu uchwały Rady Miejskiej Wrocławia w sprawie wyznaczenia obszaru zdegradowanego i obszaru rewitalizacji we Wrocławiu. Izabela Duchnowska o szerokości ok. 2 m. Jezdnia od strony centrum ma być zwężona. Powstanie wspólny pas dla tramwajów, autobusów i samochodów. Dzięki temu będzie można zbudować tam dwukierunkową trasę rowerową. Rura ciepłownicza zostanie schowana pod nowymi chodnikami. Wariant trzeci – w obu kierunkach ma być po jednym pasie ruchu o ponadnormatywnej szerokości 4,22 m dla wszystkich pojazdów – tramwaje, autobusy i samochody na tym samym pasie, jednokierunkowa trasa rowerowa w poziomie jezdni i chodniki. Rura ciepłownicza pozostaje w obecnym miejscu. Wariant czwarty przewiduje, że jezdnia będzie miała 7,50 m szerokości. W obu kierunkach zaplanowano po jednym, wspólnym pasie ruchu dla tramwajów, autobusów i samochodów. Ścieżki rowerowe i chodniki będą po obydwu stronach jezdni i mają zostać wyniesione ponad poziom jezdni. Rura ciepłownicza zostanie schowana pod nowymi chodnikami. Wariant mieszkańców (nie ujęty w konsultacjach) przewidywał osobne pasy dla komunikacji miejskiej, osobne, pełnowymiarowe pasy dla samochodów, chodniki i pasy rowerowe przeniesione na dobudowaną kładkę. Rura ciepłownicza byłaby schowana pod kładką. Ważne, aby nie skłócać poszczególnych uczestników ruchu poprzez dzielenie obecnej, niewystarczającej infrastruktury. Od strony konserwatorskiej na świecie istnieje wiele udanych przykładów rozbudowy historycznych obiektów w miarę rozwoju miasta i rosnących potrzeb mieszkańców. Izabela Duchnowska
Rewitalizacja to nie tylko remonty podwórek i kamienic oraz projekty unijne. To przede wszystkim kompleksowe działania prowadzone na rzecz mieszkańców, przestrzeni i gospodarki osiedla. We Wrocławiu trwają obecnie prace nad Gminnym Planem Rewitalizacji. Pierwszym krokiem do powstania planu jest wyznaczenie obszaru zdegradowanego i obszaru rewitalizacji. Wyznaczenie tego obszaru poprzedziły konsultacje, które odbyły się w 2019 r. Mieszkańcy Nadodrza mogli się wypowiedzieć podczas spotkań, które odbyły się w MiserArt (Cybulskiego 35A), w Infopunkcie (Łokietka 5) oraz w trakcie spacerów konsultacyjnych po osiedlu.
Jakie problemy zgłaszali mieszkańcy Nadodrza?
W kontekście negatywnych zjawisk społecznych są to: długotrwałe bezrobocie, wysoki poziom ubóstwa, handel narkotykami, handel dopalaczami, alkoholizm, niebezpieczna okolica/
przestępczość. Mieszkańcy alarmowali też o złym stanie chodników osiedlowych, dróg, podwórek i kamienic. Pojawiały się też wnioski o postawienie większej liczby koszy na śmieci, zwiększenie częstotliwości odbioru odpadów, odnowienie zdegradowanej zieleni i doświetlenie miejsc niebezpiecznych. Rodzice często zgłaszali brak obiektów sportowych i przestrzeni do zabaw na podwórkach oraz konieczność poprawy bezpieczeństwa w okolicach szkół. Dzięki temu, że mieszkańcy aktywnie uczestniczyli w procesie konsultacyjnym, w projekcie Uchwały Rady Miejskiej w sprawie wyznaczenia obszaru zdegradowanego i obszaru rewitalizacji znalazło się też osiedle Nadodrze! Jolanta Niezgodzka
jedna z kamienic na Nadodrzu
Pies to kupa radości Obowiązki właścicieli
Szacuje się, że we Wrocławiu żyje 50–100 tys. czworonogów. Dobrze, że w naszych sercach jest tyle miejsca dla „braci mniejszych”. Jak to jednak w życiu bywa, wielka miłość rodzi ogromny obowiązek. Dziennie wrocławskie pociechy produkują ok. 15 ton odchodów, co nietrudno policzyć. W tym miejscu zaczyna się problem ważony w tonach nieposprzątanych odchodów, pozostawionych na wszelkich trawnikach, chodnikach, zieleńcach czy polanach – co nie jest najlepszą wizytówką Wrocławia. Warto przypomnieć, że zgodnie z ustawą, obowiązek sprzątania po swoim pupilu mają wszyscy za wyjątkiem niepełnosprawnych i mundurowych z psami na służbie. Uchybienie temu obowiązkowi może nas kosztować nawet do 500 zł. Spaść na nas może jednak jeszcze inna kara – społeczna. Ścielące się gęsto psie nieczystości w ostatnim czasie zaczęły u wrocławian wywoływać większe niż dotąd emocje, kończące się nieraz wybuchem agresji. Warto jednak – zanim zrobimy komuś z ukrycia zdjęcie lub wyzwiemy go od ostatnich łachudrów – najpierw spróbować wyjść do takiego
człowieka ze słowem i zwykłą pomocą w postaci woreczka. Zanim więc przyznamy komuś „order brudasa”, zapytajmy. Dobrze wyważone słowo skierowane do konkretnej osoby, we właściwym czasie, potrafi zdziałać więcej niż arogancki krzyk z ukrycia. Szkoda, że Wrocław nie prowadzi już akcji, z jaką na Nadodrzu mieliśmy do czynienia w 2012 r. Wówczas ZDiUM ustawił „automaty” na woreczki, a obok nich pomarańczowe kubły na psie niespodzianki. Zachłanność niektórych – woreczki były zabierane „na zapas” – spowodowała szybsze zakończenie projektu. A szkoda. Wielu właśnie wówczas – również i mnie – sprzątanie po pupilu weszło w krew. Krystyna Skrzypczyńska autorka Projektu nr 81 w WBO 2021 „PSI WYBIEG naturalny”
5|
Gazeta Na Nadodrzu PUBLICZNA SZKOŁA PODSTAWOWA LEONARDO W budynku przy ulicy Jedności Narodowej 112 na wrocławskim Nadodrzu mieści się wyjątkowa Publiczna Szkoła Podstawowa Leonardo. W szkole stosujemy nowoczesne metody nauczania. Dla klas I–III prowadzimy innowacyjną Art Academy – taniec, śpiew, aktorstwo. Uczą u nas znani i lubiani prowadzący – Żora Korolyov i Kuba Jurzyk. W PSP Leonardo pracuje wysoko wykwalifikowana kadra. Oferujemy język angielski 5 razy w tygodniu. Od nowego roku szkolnego planujemy otwarcie dwujęzycznego oddziału klasy VII, w którym historia, biologia, chemia prowadzone będą w języku angielskim. Klasa VI będzie przygotowywać do nauki w oddziale dwujęzycznym. Dodatkowo w tej klasie wprowadzimy język niemiecki, a część zajęć w ramach Akademii Młodego Przyrodnika prowadzonych będzie w języku angielskim. Współpracujemy z uczelniami wyższymi. Zapewniamy opiekę psychologa, pedagoga, logopedy i pedagoga terapeuty. Lekcje w szkole zaczynają się od Dobrego Startu prof. M. Bogdanowicz. Metoda ta zakłada wspomaganie rozwoju psychomotorycznego dziecka poprzez odpowiednio zorganizowaną zabawę i aktywne wielozmysłowe uczenie symboli graficznych: łatwych wzorów, wzorów literopodobnych, liter i znaków matematycznych. Realizacja tego założenia odbywa się poprzez rozwijanie funkcji, które biorą udział w uczeniu się czytania i pisania (poznawczych: wzrokowo-przestrzennych, słuchowo-językowych i ruchowych) oraz ich współdziałania (integracji percepcyjno-motorycznej). W szkole działa Akademia Kompetencji Kluczowych. W ramach Akademii prowadzone są zajęcia filmowe, teatralne, Młodego Przyrodnika, plastyczne „Być jak Picasso”, robotyki oraz nowoczesnych technologii. Od września 2021 zamierzamy wprowadzić zajęcia z arytmetyki mentalnej oraz „Ogarnij inżynierię”. Zajęcia te cieszą się dużym powodzeniem. Uczniowie uczestniczą w wielu projektach: Narodowe czytanie, BohaterOn, Zaczytani, Sprzątanie świata, Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy, Zdolny Ślązak, czytam z klasą. Szkołę tworzą ludzie z pasją. Zapraszamy wszystkich chętnych do wspólnej przygody, jaką jest nauka. Bliska jest nam maksyma A. Einsteina „Nauka w szkołach powinna być prowadzona w taki sposób, aby uczniowie uważali ją za cenny dar, a nie za ciężki obowiązek”.
Informacje o szkole: Publiczna Szkoła Podstawowa Leonardo ul. Jedności Narodowej 112, 50-209 Wrocław tel. 533 757 756 e-mail: zsleonardo.wroclaw@operator.edu.pl www: spleonardo-wroclaw.operator.edu.pl FB: fb.com/SPLeonardoWroclaw
|6
SZKOŁA PODSTAWOWA NR 58 IM. WANDY RUTKIEWICZ w Zespole SzkolnoPrzedszkolnym nr 8 Nasza szkoła mieści się wśród kasztanowców i dębów, jest nowoczesną, stale rozwijającą się placówką, w której duży nacisk kładziony jest na ucznia i jego rozwój. Mamy wspaniałą kadrę wykwalifikowanych pedagogów i nauczycieli, którzy swoją kreatywnością inspirują uczniów do pracy i rozwoju zainteresowań. Jesteśmy szkołą z oddziałami integracyjnymi z szeroką ofertą pomocy psychologiczno-pedagogicznej. Na miejscu zapewniamy opiekę specjalistów: pedagoga, psychologa szkolnego, logopedy, tyflopedagoga i surdopedagoga. Organizujemy zajęcia z muzykoterapii, arteterapii, socjoterapii, terapii ręki, biofeedback, zajęcia rewalidacyjne oraz integracji sensorycznej, w wpełni wyposażonej sali. Posiadamy salę do relaksu, w której zamiast ławek znajdują się miękkie pufy i sprzęty sprzyjające wyciszeniu. W ramach zajęć dodatkowych organizowane są koła zainteresowań oraz zajęcia wspierające w nauce. W naszej placówce realizujemy wiele projektów m.in.: projekt Klucz do przyszłości, rozwijający kompetencje kluczowe, Matematyczne Eksperymenty poprawiające jakość nauczania matematyki, Niebieska wstążka dla Drzew – program ekologiczny, wprowadzający wiele konkursów literackich i plastycznych, Manufaktura Ekocooltury – od przedszkola zmieniamy klimat, projekt badawczo-edukacyjny, rozwijający wiedzę i umiejętności, które pomogą troszczyć się o najbliższe środowisko. Nasza szkoła, to również wycieczki i atrakcje, np. Nocne czytanie czy Noc z historią – umożliwiające poznanie szkoły z innej strony i rozbudzające ciekawość. Uwielbiamy pomagać. Prężnie działające szkolne koło wolontariatu, uwrażliwia młodych ludzi na problemy naszego świata. Angażujemy się w akcje pomocy, np. współpracujemy z fundacją
SZKOŁA PODSTAWOWA NR 108 IM. JULIANA TUWIMA Nowoczesna szkoła z międzynarodową perspektywą.
Greenpeace, która przeprowadza dla nas ciekawe warsztaty i co roku adoptujemy pszczoły ratując je przed wyginięciem. Wspieramy lodówki społeczne. W ostatnim czasie upiekliśmy wspólnymi siłami ponad 900 porcji słodkości do „Tramwaju zwanego ogrzewaniem”. Szyliśmy też maseczki dla szpitala i dla osób w kryzysie bezdomności. Jako społeczność kipiąca kreatywnością spełniamy się w koncertach i przedstawieniach okolicznościowych, w których występują uczniowie, ale również pracownicy naszej szkoły. Nauczyciele przygotowali przedstawienie pt.: „Kot w Butach”, które przyciągnęło wiele znanych osób do naszej szkoły m.in. Pana Jacka Sutryka Prezydenta Wrocławia, który wspiera nasze działania. Przed szkołą powstanie nowoczesny plac zabaw. Za szkołą planujemy ogród sensoryczny z miejscem do zabawy oraz klasą pod drzewem i ogródkiem. Całość ma wspierać wielozmysłowe poznawanie świata przez dzieci, wyciszać, być okazją do eksperymentów przyrodniczych. Nikt nie jest dla nas lepszą rekomendacją, niż nasi wychowankowie i ich opiekunowie: „Nauka w tym miejscu nie jest koniecznością, spełnianiem obowiązku edukacyjnego – to przywilej i wspólna podróż po mądrość i marzenia.” Mama Piotra i Basi.
Informacje o szkole: Szkoła Podstawowa nr 58, im. Wandy Rutkiewicz ul. Składowa 2-4, 50-209 Wrocław tel. 71 798 69 31, e-mail: sekretariat.zsp08@wroclawskaedukacja.pl www: zsp8.pl FB: fb.com/zsp8wroclaw
angielskiego, Kuźnia odkrywców wiedzy, czy Lekcje twórczości). Nowoczesna i dobrze wyposażona
Wszystkie działania szkoły nakierowane są na wszechstronny rozwój ucznia, a szczególnie na znalezienie w każdym dziecku tego, w czym jest najlepsze i wspieraniu go w działaniu. W tym procesie uczestniczą rodzice dzieci.
Dzięki staraniom dyrekcji, systematycznie ulepszana jest baza szkoły. Uczniowie mogą korzystać z boiska wielofunkcyjnego, sali gimnastycznej oraz pracowni komputerowych. Ponadto w każdej sali znajduje się komputer z dostępem do Internetu, a nauczyciele w codziennej pracy wykorzystują tablice multimedialne, projektory i tablety. Do dyspozycji uczniów są szafki na ubrania, biblioteka z czytelnią, świetlica i stołówka. Sale edukacji wczesnoszkolnej urządzone są specjalnie dla potrzeb nauczania zintegrowanego, posiadają kąciki do relaksacji i zabawy.
Dlaczego „Stoósemka”?
Pierwsi w Polsce
Wykwalifikowana kadra, indywidualne podejście do ucznia i bezpieczeństwo – to tylko niektóre z zalet szkoły. Działalność innowacyjna i projektowa to mocna strona Szkoły Podstawowej nr 108. Uczniowie biorą udział w ciekawych projektach edukacyjnych i sportowych (Mała książka – wielki człowiek, Eksperci programowania, Szkoła w Mieście, Klucz do przyszłości czy Volleymania) oraz innowacjach pedagogicznych (Zajęcia rozwijające aktywność twórczą w świetlicy szkolnej, Liga klas, Szachy, Matematyka z elementami języka
„Stoósemka” ma szansę stać się pierwszą w kraju publiczną szkołą podstawową, w której zostanie wdrożony program International Baccalaureate Primary Years Programme (IB PYP). Placówka uzyskała już status szkoły kandydackiej, a efektem ma być włączenie jej w poczet szkół IB World Schools oraz utworzenie oddziałów międzynarodowych. – Nie każda szkoła zostaje zakwalifikowana do programu, więc traktujemy to jako wyróżnienie i wyraz zaufania ze strony International Baccalaureate – mówi Stanisława Socha, dyrektor szkoły.
Innowacje pedagogiczne, projekty edukacyjne, profesjonalni nauczyciele i specjaliści oraz przyjazna atmosfera. Szkoła Podstawowa nr 108 im. Juliana Tuwima wyróżnia się na tle innych.
SZKOŁA PODSTAWOWA NR 93 IM. TRADYCJI ORAŁA BIAŁEGO Motto naszej szkoły to: „Nowoczesność i tradycja”. Szkoła dba o tradycje naszego kraju i postawy patriotyczne, ale prowadzimy również szereg innowacji pedagogicznych, projektów edukacyjnych i wspierających uzdolnienia. Jesteśmy szkołą, która rozwija kompetencje kluczowe uczniów, dba o integrację społeczną oraz wspiera uczniów przybywających z zagranicy. Jesteśmy szkołą kameralną, zapewniamy zajęcie w systemie jednozmianowym. Szkoła wyposażona jest w nowoczesne pracownie dydaktyczne, pracownię komputerową, Multimedialne Centrum Informacyjne, pracownię do nauki języków obcych, gabinety do nauki chemii i fizyki, nową salę gimnastyczną i duże boisko szkolne oraz plac zabaw, przytulną stołówkę ze smacznymi posiłkami. Szkoła posiada wysoko wykwalifikowaną kadrę pedagogiczną. Wszyscy nauczyciele naszego zespołu posiadają odpowiednie kwalifikacje (wyższe wykształcenie i przygotowanie pedagogiczne). Wielu posiada uprawnienia do nauczania więcej niż jednego przedmiotu, co znacznie ułatwia holistyczne spojrzenie na kształcenie i wychowanie naszych uczniów. Swoją wiedzę i umiejętności stale poszerzają na studiach podyplomowych oraz różnego rodzaju szkoleniach i kursach. Szkoła organizuje dodatkowe zajęcia dla wszystkich uczniów: informatyczne, ekologiczne, matematyczne, plastyczne, taneczne, chór szkolny, Szkolne Koło Sportowe, naukę języka angielskiego, francuskiego i chińskiego, zajęcia na basenie oraz jedyni na Nadodrzu prowadzimy zajęcia z kreatywności. Nasi uczniowie biorą udział w różnych projektach edukacyjnych, sportowych, patriotycznych i społecznych np. Biała Wstążka, Góra Grosza, Czytam Sobie, Cały Wrocław Czyta, Światowy Dzień Tabliczki Mnożenia, Dzień Liczby PI, Akademia Młodych Odkrywców im. Roberta Boscha, Eksperyment Łańcuchowy, Łączą nas ptaki i wiele innych. Międzynarodowe perspektywy Wdrażany Primary Years Programme skierowany jest do najmłodszych uczniów. Jego idea skupia się na przekraczaniu barier między dyscyplinami naukowymi. – Sam okres kandydowania dla nowych szkół wynosi minimum 2 lata – podkreśla dyrektor placówki. IB PYP to przede wszystkim: program nauczania dający międzynarodową perspektywę, oferujący szeroki zakres wiedzy, to wysoko wykwalifikowani nauczyciele, dwujęzyczność oraz podejście do edukacji oparte na wartościach. Ponadto program umożliwia swobodny przepływ uczniów na świecie
Informacje o szkole: Szkoła Podstawowa nr 108, im. Juliana Tuwima ul. Bolesława Chrobrego 3, 50-254 Wrocław tel.: 71 798 68 38, e-mail: sekretariat.sp108@wroclawskaedukacja.pl www: sp108.edu.pl
Duży nacisk kładziemy na pracę z uczniem zdolnym – jesteśmy Szkołą Odkrywców Talentów oraz jesteśmy szkołą, która działa w Dolnośląskim Systemie Wspierania Uzdolnień, co roku w naszej szkole nie brakuje uzdolnionych stypendystów. Szkoła posiada certyfikaty takie jak: Szkoła z klasą, Miejsce przyjazne Seniorom, należy do wrocławskiej sieci szkół promujących zdrowie, realizuje również program Bezpiecznej Szkoły oraz Szkoły Kreatywności i Innowacji. Uczniowie naszej szkoły zdobywają nagrody i wyróżnienia w konkursach i zawodach sportowych – specjalność naszych uczniów to biegi na orientację. Nasi uczniowie zostali laureatami Ogólnopolskiej Olimpiady Kreatywności Destination Imagination otrzymując nagrodę Leonarda da Vinci. Realizujemy zajęcia z wychowania regionalnego, komunikacyjnego i patriotycznego oraz organizujemy konkurs wojewódzki „Znam Historię Polskich Symboli Narodowych”, a sztandar naszej szkoły towarzyszy w wielu bardzo ważnych uroczystościach we Wrocławiu i po za nim. Nasza szkoła została również odznaczona medalem PRO MEMORIA i PRO PATRIA oraz krasnalem „Solidarusiem”. W naszych działaniach kierujemy się mądrością Konfucjusza: „Usłyszałem i zapomniałem. Widziałem i zapamiętałem. Zrobiłem i zrozumiałem”
Informacje o szkole: Szkoła Podstawowa nr 93, im. Tradycji Orła Białego ul. Niemcewicza 29-31, 50-238 Wrocław tel. 71 798 68 75, e-mail: sekretariat.sp093@wroclawskaedukacja.pl www: sp93.wroc.pl FB: fb.com/SP93Wroclaw
Szkoły na Nadodrzu zapraszają
Prezentacja placówek Choć nauczanie przeniosło nam się z budynków szkolnych do internetu nie znaczy to (mamy nadzieję), że tak będzie wiecznie. Szkoły mimo utrudnień prowadzą normalną rekrutację uczniów na przyszły rok szkolny, a ponieważ na razie nie mogą zaprosić Państwa na Dni Otwarte, poprosiliśmy by zaprezentowały się mieszkańcom na łamach naszej Gazety Na Nadodrzu. Oto prezentacje czterech placówek, mamy nadzieję, że pomogą one naszym Czytelnikom podjąć decyzję, do której z nich zapisać swoją pociechę. Zapraszamy do zapoznania się z ofertami SP Leonardo, SP 58, SP 93 i SP 108. red. Materiały i zdjęcia placówek.
Gazeta Na Nadodrzu
REKLAMA W GAZECIE
KILKA MITÓW O SEGREGACJI ODPADÓW Dlaczego warto segregować śmieci już w domu
Zapraszamy do reklamowania się w naszej gazecie. Wspieracie Państwo w ten sposób jej wydawanie (za co z góry dziękujemy!), a czyta nas już ok 10 tys. mieszkańców Nadodrza i okolic.
Są tacy, którzy twierdzą, że segregowanie śmieci w domu jest niepotrzebne, bo „i tak trafiają do tej samej śmieciarki” lub „od tego są odpowiednie firmy”, i „w ogóle to, po co aż tyle tych pojemników?”.
Poniżej prezentujemy formaty przykładowych modułów reklamowych zamieszczonych na tej stronie. Cena modułu podstawowego (M01H) na poszczególnych stronach wygląda następująco: Strona ogłoszeniowa (str. 7) – M01H – 50 zł netto Strona tytułowa (str. 1, na dole) – M01H – 90 zł netto
Chcemy rozwiać Państwa wątpliwości i przekonać jednak do sortowania śmieci, bo niesie to wiele korzyści.
Koszt większych modułów to wielokrotność ceny modułu podstawowego.
Dlaczego tak kolorowo?
Strony redakcyjne (str. 2–6) – M01H – 70 zł netto
Strona zamykająca (str. 8) – cała strona – 3000 zł netto Strona zamykająca (str. 8) – 1/2 strony – 1600 zł netto Zapraszamy do kontaktu, chętnie odpowiemy na wszelkie Państwa pytania. Kontakt: apress@post.pl, tel. 516 067 476
M01H 50x40mm
Zanim wyrzucimy śmieci powinniśmy je przesortować na 5 rodzajów, tzw. frakcji i wyrzucać każdą do odpowiedniego pojemnika. Do słonecznego, żółtego wszystko co plastikowe, sztuczne lub mieszane, np. plastikowo-kartonowe opakowamia oraz wszelkie metale. Zielony kolor ozna-
Są firmy specjalistyczne, dlaczego my mamy selekcjonować?
czarnym – tym na odpady pozostałe po segregacji, czyli właśnie zużyte ręczniki, odzież, niedopałki, torebki po herbacie, jedzenie, itp.
Otóż nie wszystko da się wyselekcjonować ręcznie czy za pomocą specjalistycznych urządzeń, takich jak np. separator optyczny. Poza tym segregowanie poszczególnych frakcji z odpadów już zmieszanych jest nieefektywne. Surowiec odzyskany w ten sposób jest bardzo niskiej jakości, a sam poziom odzysku też nie jest imponujący – zaledwie kilka procent. Materiał wyselekcjonowany już w domu, podnosi te wartości do kilkunastu procent, ale i to już jest mało w dobie nowych norm unijnych. To, co wyrzucają mieszkańcy bez segregowania jest zanieczyszczone i nie nadaje się do recyklingu. Takie odpady najczęściej przerabia się na paliwo alternatywne, tzw. RDF.
Aż tyle tych pojemników…
Po to, by już na początku ułatwić i przyspieszyć recykling i przetwarzanie odpadów. Pięć frakcji (rodzajów) śmieci, które teraz sortujemy w domu, to tylko początek selekcji. W dalszym etapie, w Regionalnej Instalacji Prze-
M02H 104x40mm
Ale śmieciarki i tak ładują wszystko do jednego „kubła”…
M06H 158x84mm
Coraz rzadziej. Dziś nowoczesne śmieciarki są przygotowane do tego, by obsługiwać różne frakcje odpadów. Śmieci lądują w jednej śmieciarce, ale w różnych komorach. A jeśli gdzieś jeszcze jest tak, że wszystkie śmieci trafiają do jednego… „kubła”, to i tak jest to lepsze, niż gdyby trafiły tam bez segregowania.
M04H 104x84mm
cza pojemnik na opakowania szklane (bez metalowych wykończeń). Pojemnik w brązowym kolorze przeznaczony jest na odpady biodegradowalne – wszystkie pochodzenia roślinnego: skoszona trawa, liście, patyki, kwiaty, resztki owoców i warzyw. Niebieski to kolor… papieru: gazet, folderów, opakowań kartonowych, tektury – ale niezabrudzonych. Chusteczki czy opakowanie po pizzy raczej nie tu się powinny znaleźć, a w pojemniku ostatnim,
Sortujmy śmieci, to się opłaci
twarzania Odpadów Komunalnych (RIPOK), na końcu łańcuszka selekcji otrzymujemy 14, a w niektóre RIPOK-ach nawet 16 frakcji. Na przykład jedna szklana butelka, to nie jest pojedyńczy odpad ale aż trzy: etykieta, butelka i kapsel – czyli papier, szkło i metal. A jak butelka jest plastikowa to jeszcze zależy czy biała czy zielona. Ważne jest byśmy od początku mieli tego świadomość, zanim wyrzucimy coś do kosza.
Im lepiej nasze domowe śmieci zostaną przesortowane, im więcej rodzajów odpadów, frakcji, wydzieli się podczas sortowania, tym więcej się ich przetworzy. Im więcej odpadów zostanie przetworzonych, tym mniej ich trafi na wysypiska. Te, które nie trafią na hałdę będzie można sprzedać i na nich zarobić, tym samym obniżając koszty recyklingu i utylizacji. Kamil Peter
Atrakcyjne wynagrodzenie rosnące z czasem. Dobre warunki socjalne, zakwaterowanie, przejazd. Opcja pracy raz w Niemczech raz w Polsce. Kod zgłoszenia: APR WRO tel. 722 014 707, mail: biuro@resq-service.com
GNN0208-M01H
GNN0206-M02H
PRACA W STOCZNI NIEMCY/POLSKA
ŚMIECIARKI W DZIERŻAWĘ Z WYKUPEM GNN0205-M04H
Spółka C-Waste oferuje w dzierżawę (wraz z opcją wykupu) dwa pojazdy Volvo i Iveco do odbioru odpadów – bardzo dobry stan (norma spalin EURO5).
tel.: 667 651 309 | mail: biuro@c-waste.pl
Agent PZU
kaweremczuk@agent.pzu.pl kaweremczuk.agentpzu.pl
GNN0207-M06H
GNN0209-M02H
796 574 660
7|
Gazeta Na Nadodrzu
Ptyś - król deserów!
Adrian Purzycki Mieszka na Nadodrzu. Najmłodszy wśród uczestników programu kulinarnego TVN „MasterChef”. Studiuje na Politechnice Wrocławskiej. Poza pasją do gotowania gra w piłkę ręczną i amatorsko w… teatrze.
Przygotowanie: Pół szklanki mleka zagotować z cukrem. Drugie pół wymieszać z żółtkami, cukrem wanilinowym i mąką. Gdy mleko zacznie się gotować to dodawać mieszaninę i szybko mieszać trzepaczką aby nie powstały grudki. Chwilę gotować aż zgęstnieje, około 2 minut. Pozostawić do ostygnięcia. Miękkie masło ubić na białą puszystą masę i gdy budyń się ostudzi to stopniowo go dodawać do masła. Masa gotowa. Smacznych ptysi!
Składniki: • 2 żółtka • 250 ml mleka • 100 g cukru • 1 łyżeczka cukru waniliniowego • 1 duża łyżka mąki ziemniaczanej • 250 g masła
Adrian Purzycki - nadodrzański MasterChef
Podstawą jest ciasto parzone Podam wam prosty przepis, który zawsze się uda. Składniki: • 180 g mąki pszennej • 250 ml wody • 100 g masła • Szczypta soli • 4 jaja Przygotowanie: Wrzucamy wodę masło i sól do garnka. Zagotowujemy. Do gotującej się wody wrzucamy mąkę i ją zaparzamy. Mieszamy drewnianą łyżką do uzyskania kulki, która nie przylepia się do naczynia. Czekamy aż masa ostygnie i wbijamy jajka po jednym i miksujemy do gładkiej masy. Przygotowaną masę wykładamy na papier do pieczenia. Pieczemy w 200 stopniach przez 30 minut. Piekarnik ustawiony góra–dół. Czekamy aż ptyś ostygnie i nadziewamy ulubionym kremem. U mnie budyniowy Przepis na krem budyniowy:
Gdzie szukać Gazety Na Nadodrzu Nasza gazeta jest dostępna w wielu miejscach na Nadodrzu – u naszych przyjaciół i partnerów – w sklepach, punktach usługowych i instytucjach. Znajdziecie ją np. w Infopunkcie „Łokietka 5”, w Bazarze Miejskim (Brodatego 11) oraz w redakcji zaprzyjaźnionej Telewizji Echo24, a nawet dalej, poza Nadodrzem, w Infopunkcie „Barbara” na Świdnickiej na ul. Świdnickiej. Jeśli chcielibyście Państwo nam pomóc w kolportażu, mieć „Gazetę Na Nadodrzu” u siebie, dostępną dla Waszych klientów, gości – dajcie nam znać, chętnie Wam ją podrzucimy. Życzymy zatem udanej lektury wiosennego wydania (kolejne latem). Pozdrawiamy. Redakcja
Ciekawostka na Bulwarze
Jeśli macie chwilę na odkrywanie Nadodrza to polecam tym, którzy jeszcze tu nie dotarli spacer po bulwarze Józefa Zwierzyckiego (ostatnio częściej nazywanym Bulwarem Fizyków), który
Zwierciadła akustyczne stanęły na bulwarze w efekcie wygranego w 2017 r. projektu WBO, jako część „Ogrodu Doświadczeń”. Projekt opracowali naukowcy z Wydziału Fizyki i Astronomii Uniwersytetu Wrocławskiego, który mieści się w okazałym budynku stojącym przy bulwarze oraz architekci z LAX Laboratory for Architects Experiments – Anna Grajper i Sebastian Dobiesz. Na bulwarze powstanie plenerowe laboratorium wyposażone w kilkanaście instalacji, dzięki którym będzie można zaobserwować zjawiska z zakresu fizyki i pokrewnych nauk. Kamil Peter
ze zwierciadeł i będzie tak słyszalny, jakbyście stali obok siebie. Pokazano w ten zjawisko rozchodzenia się fali dźwiękowej i jej skupiania w ognisku zwierciadła.
Spacerkiem po Nadodrzu
ciągnie się wzdłuż Odry, pomiędzy mostami Pomorskimi, a Mieszczańskimi. Teren to trochę zapomniany i zaniedbany, ale bardzo urokliwy, zwłaszcza wiosną i jesienią. Ostatnio, za sprawą dwóch tajemniczych, czarnych jak smoła obiektów oraz planów na jego zagospodarowanie, robi się o nim coraz głośniej. Owe tajemnicze obiekty to tzw. zwierciadła akustyczne. Oddalone od siebie o kilkadziesiąt metrów mają tę właściwość, że doskonale przenoszą między sobą dźwięk. Wystarczy stanąć przy jednym z nich w odległości zaznaczonej na ziemi, powiedzieć coś do namalowanej na nim kropki, a Wasz głos dotrze do osoby stojącej przy drugim
Gazeta Na Nadodorzu Redakcja: Wioletta Bodnar, Izabela Duchnowska (redaktor naczelna), Jutrzenka Duchnowska, Monika Hodun, Anna Komarnicka, Wioletta Król, Sylwia Semeniuk-Przymęcka, Monika Suder, Krystyna Skrzypczyńska, Olga Maria Szelc, Marek Miklaszewski (NadWarsztat), Kamil Piotr Piotrowski (redaktor prowadzący), Adrian Purzycki, Marcin Radlak, Jacek Sterczewski, dr Piotr Szukiel, Rafał Szymański Kontakt: info@nowenadodrze.pl | Wydawca: Stowarzyszenie Nowe Nadodrze | Projekt i produkcja: A-Press | Reklama: A-Press/ResQ | Druk: Polska Press | Nakład: 8000 egz. | Numer zamknięto: 16.04.2021
|8