3 minute read

Najlepsi w folku

Next Article
Jestem z Ashtabula

Jestem z Ashtabula

NAJLEPSI W FOLKU Nagrody Grammy – podsumowanie

Tekst: Patryk Pesta | Zdjęcie: Rounder Label Group

Advertisement

Gala wręczenia nagród Grammy to wielkie kolorowe zdjęcie Ameryki. I choć na pierwszym planie jest miejsce dla najbogatszych członków rodziny, to nikt nie zostaje pominięty. Podsumowujemy to, co wydarzyło się w murach areny Staples Center w Los Angeles.

Możemy odetchnąć z ulgą, bo kolejne rozdanie nagród amerykańskiego przemysłu muzycznego za nami. Music’s Biggest Night, jak określają galę amerykańskie media, w tym przypadku trafiają w sedno. To bez wątpienia wielkie święto muzycznego biznesu, a często po prostu biznesu, jednak nigdzie indziej nie uświadczycie muzyki w tak szerokim ujęciu.

Buisness is buisness. Najważniejszą statuetkę otrzymała Adele za „25”, ale tę płytę widywałem niegdyś codziennie, promowaną na dedykowanym stoisku tuż przy wejściu do supermarketu. Czy Sturgill Simpson nagrał lepszy album? Pewnie tak, ale biorąc pod uwagę skalę marki Adele to już sama nominacja jego najnowszej płyty „A Sailor’s Guide to Earth” do nagrody za najlepszy album to niemały wyczyn. Statuetka pozłacanego gramofonu koniec końców trafiła w ręce Sturgilla, nagradzając jego najnowszy krążek w kategorii Best Country Album.

Odbierając nagrodę Sturgill wspomniał, że ledwie przed sześciu laty pracował na kolei w Utah, a piosenki komponował po nocach. Dopiero żona przekonała go do przeprowadzki do Nashville, gdzie spełniają się wszystkie marzenia muzyków country. Nagrodzony album jest trzecim w dorobku muzyka. Poprzedzający go „Metamodern Sounds in Country Music” był przed dwoma laty nominowany do nagrody Grammy w kategorii Best Americana Album.

Sarah Jarosz laureatka dwóch gramofonów

Kelsea Ballerini i Maren Morris nominowane do statuetki dla najlepszego nowego artysty, to kolejne reprezentantki country w ogólnej kategorii. Nagroda trafiła jednak w ręce rapera Chance the Rapper. Maren Morris udało się zdobyć nagrodę za najlepsze solowe wykonanie utworu country. Legendarny przebój „Jolene” przyniósł Dolly Parton Grammy dopiero po 44 latach od jego premiery w 1973 roku. Interpretacja utworu w stylu a cappella wraz z grupą Pentatonix pozwoliła tchnąć nowe życie w i tak nieśmiertelny klasyk. Dla 71-letniej ikony muzyki country to już ósme Grammy, wliczając przyznaną w 2011 roku nagrodę za osiągnięcia życia.

Najlepszą piosenką country została „Humble and Kind”, skomponowana przez Lori McKennę. Utwór został nagrany przez Tima McGraw’a i został drugim singlem promującym album „Damn Country Music”. Lori nagrała piosenkę także na swoją solową płytę „The Bird and the Rifle”, za którą została nominowana w trzech kategoriach: Best Americana Album, Best American Roots Song i Best American Roots Performance.

„Undercurrent” Sary Jarosz został najlepszym folkowym albumem minionego roku, a pochodzący z niego utwór „House of Mercy” został nagrodzony w kategorii Best American Roots Performance. To już czwarty album pochodzącej z Teksasu 25-letniej artystki, o polskim nazwisku, która wcześniej była trzykrotnie nominowana do nagrody Grammy.

Pisząc o najmłodszych gwiazdach folku nie sposób nie wspomnieć o tym, który dziś jest jego najstarszą gwiazdą. Dwunasta już odsłona „The Bootleg Series” Boba Dylana, zawierająca niepublikowane wcześniej nagrania pochodzące z sesji do „Bringing It All Back Home”, „Highway 61 Revisited” i „Blonde on Blonde”, została nazwana najlepszą płytą historyczną. Najnowszy album Dylana „Fallen Angels” był z kolei nominowany w kategorii Best Traditional Pop Vocal Album.

„Kid Sister” zespołu The Time Jumpers, nowego projektu Vince’a Gilla, przyniósł nagrodę w kategorii Best American Roots Song. To już dwudziesta statuetka Grammy dla legendarnego muzyka, uważanego za jednego z najlepszych gitarzystów country. Najlepszym albumem americana został „This Is Where I Live” Williama Bella. To pierwszy krążek Bella od 10 lat, a także powrót uznanego soulowego artysty do korzeni. Płyta została nagrana w wytwórni Stax Records z Memphis, w której przed laty Bell rozpoczął i rozwinął swoją karierę.

Najlepszym albumem bluegrassowym nazwano „Coming Home” zespołu O’Connor Band. Przewodzący zespołowi wirtuoz skrzypiec Mark O’Connor został nagrodzony Grammy po raz trzeci. W 2001 roku otrzymał statuetkę za „Appalachian Journey” nagranym z wiolonczelistą Yo-Yo Ma, który w tym roku otrzymał osiemnastą Grammy. Yo-Yo Ma po raz pierwszy został nagrodzony w kategorii Best World Music Album, za „Sing Me Home” nagranym z zespołem The Silk Road Ensemble.

Grammy za najlepszy album z muzyką regionalną trafił do pochodzącego z Hawajów Kalani Pe’a za jego debiutancką płytę „E Walea”. Kalani jest pierwszym artystą pochodzenia hawajskiego, który został nagrodzony w kategorii Best Regional Roots Album. To także pierwszy raz, od utworzenia kategorii w 2011 roku, kiedy nagrodzony album nie zawiera muzyki cajun lub zydeco wywodzących się ze stanu Luizjana. Pe’a śpiewa w języku angielskim oraz hawajskim, a jego sukces hawajskie media określiły mianem historycznego.

This article is from: