16/2014 wiosna
Wiosenne przycinanie cen Co trzy głowy, to nie jedna Siew niczym muzyka Przemyślenia przedsiewne
Wielkanoc to wyjątkowo radosne święta, które oprócz Zmartwychwstania Jezusa Chrystusa oznaczają budzącą się do życia przyrodę, są zapowiedzią wiosny i dobrych plonów. Z okazji zbliżających się świąt Wielkiej Nocy składamy Państwu najserdeczniejsze życzenia pełne wiary, nadziei i miłości. Oby świąteczny nastrój towarzyszył spotkaniom w gronie najbliższych, spędzanych przy obficie zastawionych stołach, na których najważniejsze miejsce zajmują baranek oraz pisanki wielkanocne – symbole pomyślności, obfitości i odradzającego się życia. Wesołego Alleluja życzą Zarząd oraz Pracownicy firmy Agros-Wrońscy
W NUMERZE Szanowni Państwo, najbliższe dni to ostatnie chwile sp okojnych pr z ygotowań przed szcz y tem prac gospodarskich. Liczę, że mimo rosnącej lic zby obowiązków, znajdziecie Państwo moment dla „AGROS Magazynu”. Zanim na dobre zaczną się prace polowe, zachęcam również do wizyty w jednym z naszych trzech sklepów − we Wróblewie, Strzelcach Wielkich bądź Szonowicach, w których czekają na Państwa specjalne przedsezonowe promocje – o ich szczegółach piszemy na str. 8−9. Ponieważ wiosna to najlepszy czas na zaplanowanie sezonowych obowiązków, w tym numerze przedstawiamy kalendarium pokazów polowych zaplanowanych przez naszą firmę na 2014 r. Mamy nadzieję, że już teraz zarezerwujecie sobie Państwo czas i będziecie z nami, gdy odwiedzimy pola w najbliższej okolicy. Jak zwykle będzie to doskonała okazja, by w gronie sąsiadów i współpracowników poznać ofertę najlepszych producentów maszyn rolniczych obecnych na polskim rynku. Mamy dla Państwa również garść cennych porad. Nasi eksperci – Andrzej Wojewoda oraz Zdzisław Jasek − w tekstach na temat nawadniania i gospodarki wodno-powietrznej radzą, co robić, by wiosną na polach nie stała woda oraz jak dobierać pod tym kątem maszyny. Ponadto sprawdzamy, jak w testach wypadają agregaty przedsiewne Unii Group, Agrisem oraz Väderstad, a także porównujemy siewniki trzech czołowych producentów tych maszyn. W numerze znalazło się również kilka słów na temat tego, jak „oswoić” trudny biznes wywozu gnojowicy. Na koniec chciałbym Państwa zaprosić na lekcję współpracy i współdziałania do rodziny Błaszczyków z Kruszyny k. Częstochowy. Od lat w tamtejszym 300-hektarowym gospodarstwie zgodnie realizują się potrzeby, marzenia i ambicje trzech rodzin. Tę niezwykłą historię przeczytacie w rubryce „PORTRETY”. Wszystkich naszych czytelników i przyjaciół, którzy byli z nami na XX Międzynarodowych Targach Techniki Rolniczej AGROTECH w Kielcach, zapraszam do obejrzenia fotorelacji z tego ważnego rolniczego święta. Zdjęcia prezentujemy w numerze, na naszym profilu na Facebooku oraz stronie internetowej. W związku z weryfikacją bazy wysyłkowej magazynu prosimy Państwa o potwierdzenie bezpłatnej prenumeraty „AGROS Magazynu”. Szczegóły na stronie 7.
Wokół nas
Jan Wroński Prezes Zarządu Agros-Wrońscy
Wydawca: VIS Media Sp. z o.o. Biuro: ul. Prymasa Stefana Wyszyńskiego 11, 44–101 Gliwice, www.vis-media.pl, e-mail: redakcja@vis-media.pl
Portrety
Prezentacje Partnerów
Prezentacje New Holland
Doradztwo
Wpadnij do nas! 4 AGROTECH 2014 za nami 6 Prenumeruj „AGROS Magazyn” 7 Wiosenne przycinanie cen 8
Pracowita podróżniczka 11 Co trzy głowy, to nie jedna 12
Siew niczym muzyka 15 Prawdziwy KU(H)Nszt wysiewu 16 Formuła 1 siewu 18 Niemiecka precyzja 20
Maszyna prawdę ci powie… 22
Grunt (to) dobrze przygotowany 26 Diabeł tkwi w szczegółach 28 W roli głównej 30 Sprzymierzeńcy w walce z wodą 40
Ekspert radzi
Przemyślenia przedsiewne 34 Trzy żywioły 36 Francuski duet pod polską batutą 38
Pogotowie serwisowe
„Bez gazu” nie pociągnie 41
Styl życia
Santo subito 42
Redaktor naczelny: Hubert Stępniewicz Sekretarz redakcji: Ewa Stępniewicz Koordynator projektu: K. Klonek | Korekta: D. Korus | Zespół redakcyjny: N. Daniluk, B. Widuch, Z. Górska-Nieć, A. Bulkowska
Projekt graficzny: A. Korzeńska | Skład i łamanie: K. Goczoł Zdjęcia: M. Niesłony (okładka, str.: 6, 11–14, 26–32, 41), N. Daniluk (str. 42–43), materiały prasowe; autorką kroszonki (str. 2) jest Joanna Urbanik z Gierałtowic, laureatka wielu konkursów kroszonkarskich | Na okładce: Jan Błaszczyk (62) z synem Piotrem (38) i zięciem Marcinem Kucharskim (33)
WOKÓŁ NAS
Wpadnij do nas! Zanim kupisz – sprawdź. Z firmą Agros-Wrońscy okazji do testów nie zabraknie przez cały rok. Z myślą o Was przygotowaliśmy kalendarium najistotniejszych imprez rolniczych w 2014 r. Już dziś zarezerwujcie Państwo odrobinę czasu dla nas. Do zobaczenia. Na pierwszym miejscu – i to od lat − firma Agros-Wrońscy stawia na jakość kontaktów ze swoimi klientami. Dlatego każda okazja do spotkania z rolnikami jest niezwykle ważna dla firmowej ekipy Agros-Wrońscy. Z myślą o Was przygotowaliśmy zestawienie najważniejsz ych imprez rolniczych, na które zapraszamy w 2014 r. Zapowiada się bardzo intensywny czas. – Naszą siłą są rolnicy. Ciesz ymy się, że chcą zmieniać i stale unowocześniać swoje gospodarstwa, a w dodatku robią to z nami. Codziennie służymy rolnikom radą i pomocą, ale przy takich okazjach jak targi, dożynki czy wystawy chcemy spotkać się i porozmawiać nie tylko o pracy – podkreśla Marcin Wroński, Dyrektor Zarządzający w firmie Agros-Wrońscy. − Wszyscy pracownicy bardzo starannie przygotowują się do imprez targowych. Zależy nam, aby każdy odwiedzający nasz agrosowy drewniany domek wyszedł zadowolony – dodaje dyrektor. Czego można spodziewać się po tych spotkaniach? Niewątpliwie każde oznacza sporą liczbę pokazów możliwości najlepszego sprzętu rolniczego dostępnego na polskim rynku, dobrą zabawę i wiele niespodzianek. Do tego sprawy praktyczne, czyli wiele informacji o przygotowanej specjalnie dla Was ofercie. To m.in. nasze usługi − jak mobilny serwis, obsługa finansowa oraz poradnictwo w wypełnianiu unijnych wniosków. Informacje o t ym, gdzie i w jakich terminach będziemy chcieli Was gościć − znajdziecie na mapce obok. Pomożemy Wam na każdym polu. Do zobaczenia! ▨
4
24–25 maja 2014 r.
XXIV Targi Rolniczo-Ogrodnicze w Kościerzynie
Jedna z największych imprez rolniczych w kraju. Zeszłoroczne targi odwiedziło blisko 15 tys. gości. I w tym roku mamy nadzieję spotkać na niej wszystkich naszych przyjaciół tradycyjnie odwiedzających tę imprezę.
maj 2014 r.
Dni Otwarte Agros-Wrońscy we Wróblewie
Z okazji piątej rocznicy powstania siedziby firmy Agros-Wrońscy we Wróblewie zapraszamy do wspólnego świętowania w czasie wiosennych pokazów polowych. Prezentować będziemy najnowsze maszyny z naszej oferty, a nasi eksperci będą służyć radą. Dla wszystkich przygotowujemy mnóstwo niespodzianek.
13–15 czerwca 2014 r.
3
XI Wystawa Rolnicza Opolagra w Kamieniu Śląskim
Każdego roku na tutejszym lotnisku pojawia się 44 tys. rolników, którzy również bardzo licznie odwiedzają stoisko naszej firmy. W tym roku na 20 torach będzie można testować najciekawsze maszyny z oferty Agros-Wrońscy.
23–24 sierpnia 2014 r.
4
23. impreza z cyklu Rol-Szansa w Piotrkowie Trybunalskim
Na terenie zamku w Bykach, oprócz maszyn rolniczych, będzie można sprawdzić ofertę producentów narzędzi rolniczych oraz nowoczesne rozwiązania w budownictwie inwentarskim. Dla odwiedzających nas rolników i nowych gości przygotujemy prezentację naszych nowości.
30–31 sierpnia 2014 r.
5
Dożynki Jasnogórskie w Częstochowie
Święto, które historią sięga średniowiecza i jest podziękowaniem za zbiory, a jednocześnie prośbą o pomyślność przyszłych. Impreza zwieńczona jest uroczystościami odbywającymi się na Jasnej Górze. Tradycyjnie firma Agros-Wrońscy będzie świętować z rolnikami z południowej Polski.
19−22 września 2014 r.
6
XVI Międzynarodowa Wystawa Rolnicza AGRO SHOW
Wielkie Pokazy Prac Polowych w Strzelcach Wielkich
Jedne z największych międzynarodowych targów w branży techniki rolniczej. Najnowsze modele agregatów, kombajnów czy ciągników można podziwiać na powierzchni ponad 145 tys. m kw.
Kolejne spotkanie pod hasłem „Maszynę sprawdzaj na polu, podczas pracy, a nie tylko oglądaj w salonie”. We współpracy z producentami sprzętu rolniczego – Unią Group, Kongskilde i New Holland, zaprezentujemy to, co najlepsze w branży. Wymienimy opinie, spotkamy się z przyjaciółmi. Wszystkich gości zaskoczymy miłymi niespodziankami.
Podczas wystawy będzie można zobaczyć maszyny naszych partnerów. Nie zabraknie także pracowników Agros-Wrońscy, których spotkacie m.in. na stoisku Unii Group.
agros magazyn 16/2014
7
5
WOKÓŁ NAS Waldemar Ciołek z okolic Sieradza, zajmujący się uprawą rzepaku i pszenicy, jest stałym klientem Agros-Wrońscy. Ostatnio kupił wóz asenizacyjny. Teraz przymierza się do zakupu ciągnika New Holland . – Dziś 50-hektarowe gospodarstwo obrabia jeden człowiek, pod warunkiem że ma nowoczesne maszyny rolnicze – opowiada rolnik, który na targi przyjechał z przyjacielem Andrzejem Marciniakiem. – Zajmuję się produkcja mleka. Szukam nowości. U mnie sprawdza się taki zestaw urządzeń: prasa, traktor i kosiarka. Tomasz Duszyński, który jest przedstawicielem Agros-Wrońscy na moim terenie, pomaga mi zapoznać się z ofertą firmy – opowiada nowy klient
– W tym miesiącu kupiłem ciągnik New Holland z ładowaczem. Rodzina Wrońskich to mój główny dostawca maszyn rolniczych. Spotykamy się też na targach. Zawsze jesteśmy serdecznie witani – uśmiecha się Wojciech Szołowski z Białaczewa – na zdj. z synami: Tomaszem i Maciejem oraz Janem Wrońskim, Prezesem Agros-Wrońscy
Jan Wroński, Prezes Agros-Wrońscy, z Andrzejem Guzowskim, prezesem Unii Group. Obie firmy już od wielu lat wspólnie wystawiają się na jednym stoisku
– Wszystkie maszyny rolnicze, jakie mam w swoim gospodarstwie, kupiłem u Jana Wrońskiego. Teraz wymieniam ciągnik, bo potrzebuję traktora o dużej mocy. Mam 60 ha i zajmuję się głównie produkcją mleka. Oglądam całą ofertę targową, jednak na pobyt na stoisku Agros-Wrońscy zawsze rezerwuje najwięcej czasu – uśmiecha się Radosław Olczyk, rolnik z Zapolic, na zdj. z Janem i Marcinem Wrońskim
AGROTECH 2014 za nami
– W naszym drewnianym domku na naszych klientów zawsze czeka gorący posiłek. Przyjeżdżamy tu w pełnym składzie. Szkoda, że na zdjęciu nie będzie wszystkich, bo właśnie rozmawiają z naszymi klientami – pokazuje ręką w stronę wielkiej, pełnej ludzi hali wystawienniczej Maria Wrońska, Wiceprezes Agros-Wrońscy – na zdjęciu trzecia od prawej, obok niej: Jan Wroński, Arkadiusz Smolarek, Sylwia Kowalczyk-Wójcik, Monika Klimczyk, Ola Zawalska, Marcin Wroński, Tomasz Wroński, Witold Konieczny, Zdzisław Jasek, Tomasz Duszyński i Mateusz Wysocki
WOKÓŁ NAS
Prenumeruj
„AGROS Magazyn”! Od czterech lat co kwartał pojawiamy się wraz z „AGROS Magazynem” w Waszych domach. Na łamach pisma piszemy o nowościach w branży i naszej firmie. Doradzamy w wyborze maszyn i pokazujemy Wasze historie. Jesteśmy szczęśliwi, że jesteście z nami. Wierzymy, że będziemy nadal u Was gościć. Cały czas pracujemy nad tym, by nasze czasopismo odpowiadało Waszym oczekiwaniom i docierało do Was możliwie najszybciej. Jeżeli jesteście zainteresowani otrzymywaniem bezpłatnego pisma dla nowoczesnych rolników, potwierdźcie prenumeratę „AGROS Magazynu”. Prosimy o odcięcie i wysłanie w kopercie poniższego kuponu na adres siedziby naszej firmy lub wysyłanie potwierdzającego e-maila na adres: redakcja@vis-media.pl. W treści należy wpisać adres, pod który ma być wysyłany magazyn. ▨
Jestem rolnikiem i chcę bezpłatnie otrzymywać „AGROS Magazyn” Imię i nazwisko
8/2012 wiosna
10/2012 jesień
Pomożemy na każdym polu Brązowy Kłos nasz Siew z najwyższą precyzją Bombowy traktor
Lub
Żniw ię to! a jak Z ch po m ir Częś urgiczn aśle ci z ą pr dow e ozem cyzją do d omu
Adres Wyrażam zgodę na przetwarzanie
Podpis
moich danych osobowych
Jeżeli chcesz otrzymywać magazyn również drogą elektroniczną, podaj swój adres e-mail
pracownikom firmy Agros-Wrońscy
zawartych w powyższej ankiecie (zgodnie z Ustawą o ochronie danych osobowych z dn. 29.08.1997, Dz.U. nr 133, poz. 833)
%%%%%%%% %%%%%%%% %%%%%%%% %%%%%%%% %%%%%%%% %%%%%%%% %%%%%%%% %%%%%%%% %%%%%%%% %%%%%%%% WOKÓŁ NAS
Wczesna
wiosna to
idealny czas na
przygotowania przed
gorącym sezonem – jeszcze zanim na dobre zaczną się prace polowe.
Skorzystaj z przedsezonowych promocji w sklepach Agros-Wrońscy
i przygotuj swój park maszynowy do pracy. Teraz zrobisz to taniej.
Wszystkie trzy sklepy firmy Agros-Wrońscy − we Wróblewie, Strzelcach Wielkich oraz Szonowicach – w ramach wiosennych przygotowań do sezonu przygotowały dla swoich klientów specjalne promocje na wybrane części i akcesoria. Najbardziej zapobiegliwi mają okazję przygotować swoje maszyny i uzupełnić magazyny − znacznie taniej niż zwykle – i to zanim na dobre wystartują prace w gospodarstwach. Ze specjalnych przedsezonowych rabatów na części zamienne oraz wyposażenie dodatkowe można skorzystać przez cały kwiecień. W ofercie salonów znajduje się ponad 7 tys. części zamiennych czołowych producentów sprzętu rolniczego, w tym: New Holland, Unia Group, Agrisem, KUHN, Kongskilde, Overum, Väderstad, Weidemann, Pronar, Hardi oraz EXPOM Krośniewice. Bez wątpienia jest więc w czym wybierać. − W naszych sklepach oprócz podzespołów – nawet tych najrzadszych – czeka na Państwa również bogata oferta dodatkowych produktów rolniczych, takich jak: oleje, smary, sznurki, siatki, folie kiszonkarskie, folie do pryzm, pasy, łańcuchy, elektronika, oświetlenie, narzędzia i chemia warsztatowa. Również na te produkty
przygotowaliśmy interesujące rabaty – zapewnia Tomasz Wroński, Dyrektor ds. Serwisu i Części Zamiennych Agros-Wrońscy. Na początku sezonu szczególnie interesujące są promocje dotyczące elementów roboczych do maszyn uprawowych, takich producentów jak: Unia Group, KUHN, Kongskilde czy Overum.
SIATKA NIE ZAJĄC… … nie ucieknie, ale już za chwilę będzie niezbędna. Gdy nadejdzie czas na belowanie, każdy rolnik będzie miał na głowie tysiące innych zabiegów agrotechnicznych. Dlatego powinien zrobić zapasy foli i siatki nim utonie w robocie. Warto skorzystać z przedsezonowej wyprzedaży foli Ensibal oraz siatek New Holland, jaką przygotowały sklepy Agros-Wrońscy. W ofercie promocyjnej dostępne są zarówno dwa rodzaje pięciowarstwowej folii Ensibal do sianokiszonki – 500 mm o długości 1800 m oraz 750 mm o długości 1500 m, jak i siatki New Holland Infinet (2800 m) oraz CNH Generic w dwóch długościach − 2000 i 3000 m. MOBILNI DORADCY Produkty w promocyjnych cenach czekają na klientów w trzech nowoczesnych salonach. W przestronnych, wygodnie
Promocyjna cena siatek i folii New Holland. Kup teraz!
8
%%%%%%%% %%%%%%%% %%%%%%%% %%%%%% %%%%%%%% %%%%%%%% %%%%%%%% %%%%%%%% %%% %%%%%%%% zaaranżowanych halach każdy klient sam może rozejrzeć się za tym, czego potrzebuje, może też skorzystać z fachowej pomocy ekspertów, którzy prowadzą sklepy. To jednak nie wszystko − jeżeli będzie potrzebna pomoc serwisowa, a rolnik nie będzie w stanie dojechać do sklepu, do dyspozycji są mobilni doradcy techniczni firmy Agros-Wrońscy: Jan Klimczyk oraz
Jacek Łakomiak. W razie potrzeby pracownicy dojadą i dowiozą niezbędne części również na pole, które obrabia właśnie klient. – Drobna usterka czy uszkodzona część zamienna nie może być powodem przestoju w pracach, dlatego duży nacisk kładziemy na mobilny serwis. Chcemy być jeszcze bliżej − lepiej doradzać i szybciej reagować na potrzeby klientów. Dwóch naszych doradców technicznych będzie dowozić potrzebne części zamienne i podzespoły bezpośrednio do gospodarstw klientów – gwarantuje Tomasz Wroński. ▨
Nasi fachowcy czekają na Państwa w trzech oddziałach firmy Agros-Wrońscy: STRZELCE WIELKIE
Nikt nie pomoże w zakupach części zamiennych czy elementów roboczych, tak jak
Krzysztof Kowalski – tel. 784 522 307 i Szymon Jargan – tel. 608 624 225 WRÓBLEW
Masz pytania, potrzebujesz części − dzwoń do niezawodnego Kierownika działu części zamiennych
Bartka Piaskowskiego – tel. 784 522 264 SZONOWICE
O klientów sklepu dba prawdziwy
fachowiec w swojej dziedzinie –
Sebastian Mikulski – tel. 784 934 971
agros magazyn 16/2014
Masz problem z doborem części? Potrzebujesz wsparcia fachowca? Dzwoń!
Niezbędne części i podzespoły dowieziemy do Twojego gospodarstwa – zapewniają mobilni doradcy techniczni Agros-Wrońscy:
Jan Klimczyk – tel. 608 625 165 Jacek Łakomiak – tel. 668 261 738
9
PORTRETY
TWARZ AGROSU
Pracowita podróżniczka
Wioleta Zawalska, dla przyjaciół i współpracowników Ola. Po 17 latach pracy dla Agros-Wrońscy zna firmę jak własną kieszeń. Dawniej marzyła o karierze w banku. Dziś doskonale łączy wiedzę ekonomiczną z prowadzeniem biura oraz zarządzaniem relacjami z klientami. Dlaczego młodziutka ekonomistka postanowiła rozpocząć swoją zawodową karierę w firmie o rolniczym profilu? Jestem spokrewniona z właścicielami. Po ukończeniu szkoły ekonomicznej szukałam pracy i akurat jedna z osób zatrudnionych w firmie odchodziła na urlop macierzyński. Zaproponowano mi jej stanowisko. Moja poprzedniczka musiała rozstać się z firmą wcześniej, niż planowała. Miałam zająć się sprawami biurowymi i pomagać w księgowości. Zostałam rzucona na głęboką wodę. Tak właśnie zaczęła się moja pierwsza praca. Mam nadzieję, że ostatnia…
OLA ZAWALSKA O SOBIE Mój pierwszy dzień w pracy… Był pełen pytań i obaw, czy dam radę?! Byłam bardzo zestresowana, gdyż była to pierwsza praca po ukończeniu szkoły. Nie wiedziałam, czy to, czego się uczyłam, przełoży się na rzeczywistość i wymogi pracodawcy. Najbardziej w swojej pracy lubię… To, że ciągle coś się dzieje. Mogę poznawać nowych ludzi. Nie tylko zza biurka, ale również podczas targów. Główna cecha mojego charakteru… Dokładność i rzetelność – cechy niezbędne w mojej pracy. Lęk wzbudza we mnie… Brak możliwości realizacji wyznaczonych sobie celów. Gdybym nie pracowała w Agros-Wrońscy, byłabym… Pracownikiem banku.
agros magazyn 16/2014
Czy zgodzi się pani z takim ogólnym przekonaniem, że praca w biurze jest monotonna? Są takie dni, kiedy wykonuję takie same czynności: telefony, spotkania i wysyłanie e-maili. Gdy zaczyna się sezon targów i pokazów polowych, to nie ma to już nic wspólnego ze stacjonarną pracą. Organizacja wyjazdu, na których będzie pracować większość naszych pracowników, to trudne przedsięwzięcie. Trzeba się naprawdę nagimnastykować, by wszystko dopiąć na ostatni guzik. Na targach jest czas na rozmowę z klientami, którzy chętnie przychodzą do naszego drewnianego domku. Handlowcy mają ogromną wiedzę i stale podnoszą swoje kwalifikacje. Dziś im nie dorównam wiedzą, ale jeszcze parę lat temu, gdy maszyny nie były tak skomputeryzowane, byłam w stanie opowiadać o nich z wielką znajomością rzeczy. Znałam ceny, budowę, funkcje i zastosowanie wielu skomplikowanych urządzeń. Jak jest pani odskocznia od codzienności? Bardzo lubię i szanuję moją pracę. Nie jestem jednak typem pracoholika. Kocham podróże, te duże i te małe. To mój sposób na odpoczynek, ale również wewnętrzna potrzeba nieustannego poznawania świata. W ubiegłym roku firma zabrała swoich pracowników do Egiptu. To było niezapomniane przeżycie i fantastyczna podróż, dzięki której mogłam zobaczyć totalnie inny świat. Jednak nie zawsze wyjeżdżam aż tak daleko. Czasami potrafię wsiąść w samochód i pojechać przed siebie. W jeszcze nieznane mi rejony Śląska. Nawet na parę godzin. Właśnie tak pani Ola ładuje akumulatory, aby w kolejnym dniu z uśmiechem na twarzy przywitać nowych klientów, którzy zagoszczą w Strzelcach Wielkich. ▨
11
PORTRETY
JESZCZE BLIŻEJ
Co trzy głowy, t
Demokracja zaczyna się ponoć w rodzinie. Z pewnością tak jest w rodzinie Błaszczyków z Kruszyny koło Częstochowy. Od lat we wspólnym 300-hektarowym gospodarstwie zgodnie realizują się potrzeby, marzenia i ambicje Jana, Piotra i Marcina oraz ich najbliższych.
o nie jedna
− Na emeryturę wybieram się za cztery lata, tyle że na „papierową” – uśmiecha się Jan Błaszczyk (na zdj. po lewej). − Pracować będę, dopóki wystarczy sił. Jeśli mój wkład w gospodarstwo będzie polegał tylko na pozamiataniu obejścia − to będę zamiatał, by pomagać Piotrowi (na zdj. w środku) i Marcinowi (na zdj. z prawej). Mam pewność, że przekazuję gospodarstwo w dobre ręce − dodaje senior rodu
W gospodarstwie Błaszczyków pracuje ponad 20 nowoczesnych maszyn – 7 ciągników, w tym jeden szczudłowy, agregat uprawowy, opryskiwacz, siewnik punktowy, kombajn, przystawka do kukurydzy i pług
Z dystansu wyglądają bardziej jak biznesmeni niż rolnicy. Ale ci trzej panowie w czerni pewnym krokiem maszerują przez świeżo zaorane pole. Skojarzenie z biznesem jest jednak prawidłowe, bo prowadzenie tak dużego gospodarstwa wymaga planowania i zarządzania jak każde duże przedsiębiorstwo. − Wspólników jest trzech – ojciec, syn i zięć – a współpraca jest naszą najważniejszą dewizą. Możemy się nie zgadzać, ale kompromis zawsze potrafimy wypracować – uważa Jan Błaszczyk, senior rodu. − Mamy tu mocną męską drużynę: jeden za wszystkich, wszyscy za jednego – oświadcza Piotr Błaszczyk. DZIADEK WIZJONER − Nasze gospodarstwa zawsze były bardzo innowacyjne. Odgrywał w tym ważną rolę mój ojciec, który był wykształconym rolnikiem – opowiada pan Jan. − Przed wojną ukończył szkołę rolniczą w Dobryszycach. W latach 60. jako pierwszy zaczął uprawiać trawy nasienne. Trawa była eksportowana i przynosiła godziwy zarobek. Okoliczni rolnicy podchwycili jego pomysł i Kruszyna stała się zagłębiem uprawy trawy nasiennej. To on zaszczepił we mnie miłość i fascynację ziemią. Mimo że skończyłem technikum mechaniczne, po szkole wróciłem do domu i zacząłem gospodarować na 8 ha, które dostałem od rodziców. Od 1975 r. ciągle rozbudowuję swoje gospodarstwo, dokupując bądź dzierżawiąc ziemię – wyjaśnia. OJCIEC PROTOPLASTA − Mógłbym rozpocząć opowiadanie w podobny sposób – mówi Piotr, syn pana Jana. – Wszystko zawdzięczam ojcu − od dziecka obserwuję, do czego i w jaki sposób doszedł. Gdy decydowałem o swojej przyszłości, postanowiłem zostać w Kruszynie i zająć się rozwojem gospodarstwa, choć byłem absolwentem Politechniki Częstochowskiej − ukończyłem Wydział Budownictwa. Dostałem od ojca hektar ziemi i tak się zaczęło. – Początek lat 90. był dla nas najtrudniejszym okresem – kontynuuje pan Jan. – Kupiłem ciągnik na kredyt, ale odsetki Balcerowicza wydawały się nie do spłacenia. Wiatr w żagle złapaliśmy dopiero dzięki uprawie kukurydzy – opowiada rolnik. W tym czasie Piotr ożenił się i rodzinną działalność poszerzył o sklep budowlany. − Kilka lat później w rodzinie pojawiłem się ja – uśmiecha się Marcin Kucharski, zięć pana Jana.
14
− Nie miałem doświadczenia rolniczego, a „wsiąkłem” zupełnie, widząc pasję i determinację szwagra i teścia. SYNOWIE REFORMATORZY − Tata jest szeryfem, który pilnuje, by praca szła zgodnie z planem – ocenia Piotr. – Ale dodatkowo jest specem od zabiegów agrotechnicznych i mechanicznej strony gospodarstwa. My wdrażamy jego plany w życie, próbując czasem coś udoskonalić. Moją działką jest sprzedaż – szukam kontrahentów, ustalam ceny. Ze względu na inwestycje w gospodarstwie wszystko musimy mieć zaplanowane z dwuletnim wyprzedzeniem – wyjaśnia. – A ja zajmuję się usługami transportowymi, które świadczymy komercyjnie – dodaje Marcin. − Trzy gospodarstwa są prowadzone wspólnie, bo tak jest łatwiej, taniej i bardziej opłacalnie. Ściśle ze sobą współpracujemy, bo nasze wizje świata i firmy są podobne – ocenia senior rodu. − Połowa naszego areału to kukurydza, reszta to rzepak i zboża. Hodowli żadnej, bo my lubimy patrzeć, jak samo rośnie – śmieje się Piotr. SOLIDNY PARTNER − Rynek jest bardzo konkurencyjny, dlatego staramy się wyprzedzać konkurencję. Kupując maszyny, robimy to na zapas, by ciągle sięgać wyżej. W dochodzeniu do takich wniosków pomagał nam Jan Wroński. Gdy kupowaliśmy u niego ciągnik, powiedział, że ten, który wybraliśmy, będzie naszym najmniejszym. Choć trudno było w to uwierzyć, dziś faktycznie tak jest – mówi Jan. − Znamy się z panem Wrońskim od samego początku jego działalności. 90 proc. naszego sprzętu pochodzi z jego magazynów. Cenimy sobie współpracę z jego firmą, klient jest tam najważniejszy. W Agros-Wrońscy nikt nigdy nie próbował mi sprzedać sprzętu, którego nie potrzebowałem – podkreśla Błaszczyk senior. − Dzięki maszynom, w które zainwestowaliśmy, uprawa zajmuje nam mniej czasu niż gospodarowanie na 100 ha przed zakupami. Oszczędzamy czas i pieniądze − podkreśla Marcin. – Wystarcza czasu na gospodarstwo, sklep, usługi, a przede wszystkim na życie rodzinne. Mam piątkę wnucząt, z którymi uwielbiam podróżować. Mój ojciec zawsze powtarzał: „Synu, masz robotę zrobić, a nie narobić się” i to samo powtarzam synowi i zięciowi – kończy rozmowę pan Jan. ▨
PREZENTACJE
Siew niczym muzyka Co łączy nowoczesny wysiew
z organami kościelnymi i jaki wpływ na jakość plonów i komfort pracy ma odpowiedni dobór siewnika? Sprawdziliśmy to podczas testu siewników trzech czołowych producentów – KUHN, Väderstad i Kongskilde. Metody usprawniania siewu znane były już 3500 lat p.n.e. W Mezopotamii używano do tego celu skrzyń z zamontowaną wąską rurką, które przenoszono nad bruzdami wyżłobionymi radłem. Wysoko wydajny siewnik wielorzędowy był
ZŁOTE ZASADY DOBREGO WYSIEWU ! PRAWIDŁOWA OBSADA ROŚLIN
Aby uzyskać prawidłową obsadę roślin, musimy brać pod uwagę odległość między nasionami w rzędzie, termin wysiewu i typ gleby. Siewnik, którego potrzebujesz, musi sprostać tym wymaganiom.
! PRAWIDŁOWE ZAGOSPODAROWANIE ŚCIERNISKA
Dobry siewnik powinien być przystosowany do siewu uproszczonego i eliminować kontakt nasion z resztkami pożniwnymi.
! JEDNAKOWA GŁĘBOKOŚĆ SIEWU
Dobry siewnik to taki, który precyzyjnie kontroluje głębokość siewu.
! OPTYMALNY KONTAKT NASION Z GLEBĄ
Prawidłowa wymiana gazowa i dostęp do wody są niezbędnymi warunkami szybkiego rozwoju roślin.
! PRAWIDŁOWY ROZWÓJ KORZENI
W ODPOWIEDNIO PRZYGOTOWANEJ GLEBIE Drobne grudki na powierzchni i pulchna gleba wokół nasion gwarantują prawidłowy rozwój korzeni.
agros magazyn 16/2014
powszechnie stosowany w starożytnych Chinach. Protoplastę współczesnych maszyn wysiewających odnajdziemy jednak dopiero w nowożytnych podręcznikach do agrotechniki. Historia nowoczesnego wysiewu sięga Wielkiego Tygodnia 1701 r. W hrabstwie Bretshire w południowej Anglii nikomu wtedy nie znany agronom Jethro Tull walczył z czasem, by tuż przed wysiewami ukończyć budowę swej niezwykłej maszyny, która miała zrewolucjonizować światowe rolnictwo. Tajemnica jego konstrukcji opierała się na rozwiązaniach stosowanych w kościelnych organach. Urządzenie pozwalało na zagłębianie nasion w ziemi na zadanej głębokości i sianie ich w rzędach. Ziarno było przechowywane w drewnianych pojemnikach i dostarczane przez spłaszczone na końcu rury za pomocą mechanizmu sprężynowego do wydrążonych w ziemi rowków. Za podajnikami były umieszczone specjalne kołki, których zadaniem było zagarnięcie ziemi na zasiane ziarna. Dokładnie 313 lat później − specjalnie dla czytelników „AGROS Magazynu” − sprawdziliśmy i porównaliśmy maszyny trzech czołowych producentów siewników. Nadciśnieniowy siewnik punktowy Väderstad Tempo, kuhnowski siewnik Maxima 2 TS oraz nadciśnieniowy Becker Aeromat ze stajni Kongskilde − patrząc na te trzy potężne monstra, trudno uwierzyć, że ich pierwowzór powstawał w niewielkiej angielskiej szopie. Co wyróżnia trzy najnowocześniejsze siewniki o światowym poziomie − o tym przeczytacie Państwo na kolejnych stronach prezentacji. »
Patrząc na potężne współczesne siewniki, trudno uwierzyć, że tajemnica konstrukcji pierwszego z nich opierała się na mechanizmie znanym z kościelnych organów i pochodzi z 1701 r.; w Polsce maszyny te zaczęto produkować dopiero w XIX w. − najpierw konne, a dopiero w latach 60. XX w. ciągnikowe. Dziś trudno wybrać spośród najlepszych − Kuhn, Väderstad i Kongskilde prześcigają się w staraniach konstruktorskich. Specjalnie dla czytelników „AGROS Magazynu” dokonaliśmy porównania trzech modeli:
Maxima 2 TS str. 16–17
Tempo str. 18–19
Aeromat Becker str. 20–21
15
PREZENTACJE
KUHN
Prawdziwy
KU(H)Nszt wysiewu Ziarnko do ziarna, czyli francuski perfekcjonizm, który idealnie sprawdza się na polskich polach. Siewnik Maxima 2 to maszyna o jednym z najdokładniejszych wysiewów, jakie można uzyskać w dostępnych obecnie pneumatycznych siewnikach punktowych.
MAX YMALNE ZALETY ! TARCZE O WIĘKSZEJ ŚREDNICY umożliwiające dokładniejsze pobieranie nasion. ! TELESKOPOWE SKŁADANIE RAMY ułatwia swobodne poruszanie się po drogach publicznych. ! RÓWNY PRZEPŁYW POWIETRZA prawidłowa dystrybucja nasion do każdej sekcji.
16
Siewnik Maxima 2 TS marki KUHN jest chwalony przez rolników za precyzję, osiąga rezultaty najlepsze w swej klasie. Gospodarze chwalą również relację jakości do ceny maszyny
– Kukurydza, buraki czy soja. Różnorodność roślin i ich wysiew wielokrotnie powodowały przestój w pracach na polach. Powodem była konieczność dostosowania maszyny do każdej z wysiewanych roślin. Siewniki punktowe KUHN są przystosowane do siewu wielu gatunków w każdym systemie uprawowym, a w szczególności w technologii uprawy uproszczonej. − Równe odległości między roślinami w rzędzie to podstawa uzyskania wysokich plonów kukurydzy czy innych gatunków wysiewanych punktowo – podkreśla Piotr Błaszczyk, rolnik z Kruszyny koło Częstochowy. – Wraz z ojcem i szwagrem prowadzimy 300-hektarowe gospodarstwo, w którym siejemy głównie kukurydzę. Dlatego od siewnika wymagamy dużej precyzji. Długo szukaliśmy odpowiedniej maszyny – dwa modele innych marek sprzedaliśmy, gdyż nie spełniały oczekiwań. Wreszcie w firmie Agros-Wrońscy zaproponowano nam ten model – pneumatyczny siewnik punktowy Maxima 2 TS marki KUHN. Jego precyzja jest zachwycająca – ocenia rolnik. − Siejemy ziarna kukurydzy zaprawiane Mesurolem 500 i wcześniej mieliśmy problemy z ilością wysiewanego materiału – do rozmowy włącza się Jan Błaszczyk, ojciec Piotra. – Zaprawiane ziarna zamiast być wysiewane, wracały do bębna wysiewającego. Po pierwszym dniu pracy siewnikiem Maxima widzieliśmy ogromną różnicę – podkreśla. Sześciorzędowy siewnik składany teleskopowo, z możliwością regulowania szerokości międzyrzędzi do punktowego siewu różnych gatunków roślin i wyposażeniem umożliwiającym pracę przy różnych typach gleby jest urządzeniem, na którym chętnie pracuje trójka mężczyzn prowadzących gospodarstwo. SUKCES UKRYTY W TARCZY − Siew w połowie warunkuje plony. W przypadku gatunków wysiewanych punktowo dokładne rozmieszczenie nasion w rzędzie jest warunkiem dostarczenia każdej roślinie maksymalnej ilości składników odżywczych, wody i światła – wyjaśnia Janusz Sztochel, przedstawiciel marki KUHN. – Zastosowane w Maximie tarcze posiadają dużą średnicę, a co za tym idzie − więcej otworów. Dzięki temu tarcza może dokładnie przechwycić nasiona, bo są pobierane wolniej. Chcąc uzyskać prawidłowy wysiew w każdej sekcji, potrzebny jest również równy przepływ powietrza w całym siewniku. Kanał powietrzny, którego długość pomiędzy dmuchawą a aparatami wysiewającymi pozostaje zawsze taka sama, prowadzi strumień powietrza identycznie do każdej sekcji − mówi przedstawiciel KUHN-a.
− Siejemy ze średnią prędkością 8 km/h. W poprzednim modelu mieliśmy cztery małe zbiorniki na nawóz – Siewnik Maxima o pojemności około marki KUHN 100–120 l w zależności jest chwalony od rodzaju nawozu, co przez rolników za wiązało się z częstym precyzję, osiąga i kłopotliwym napełrezultaty najlepnianiem. W Maximie TS sze w swej klasie. jest jeden duży zbiorGospodarze nik – który ma pojemchwalą również ność aż 1350 l. Nie trzeba relację jakości go ciągle napełniać, tyldo ceny maszyny ko siać i siać z precyzją, podkreśla Janusz Sztochel (na zdj.), która daje satysfakcję – przedstawiciel uśmiecha się Piotr, który marki KUHN. w rodzinie Błaszczyków specjalizuje się w siewie. − W tej linii siewników marki KUHN jako opcja dostępny jest system wysiewu mikrogranulatu, który pozwala na wysiew insektycydów lub preparatów na ślimaki jednocześnie z nasionami. Dzięki temu siewki roślin od razu po skiełkowaniu bronią się przed szkodnikami. To oznacza zmniejszenie liczby zabiegów, a co za tym idzie, oszczędność czasu – dodaje Janusz Sztochel. POLSKIE DROGI Użytkownicy siewników z linii Maxima podkreślają, że ich wielkość kompletnie nie ogranicza możliwości swobodnego poruszania się po drogach publicznych. Maszyna, dzięki teleskopowemu składaniu ramy, bez problemu może uczestniczyć w ruchu drogowym, nie blokując i nie ograniczając swobody przejazdu. Dodatkowo, podczas zawracania ciągnikiem na końcu pola nie trzeba maszyną cofać. Pozwalają na to zewnętrzne koła ramy siewnika, które są sztywne; dzięki temu można wykonać obrót całą maszyną wokół nich. – Ten sprzęt jest pod wieloma względami przyjazny użytkownikowi − menu sterownika jest zrozumiałe i przejrzyste. Nawet operator w moim wieku, kiedy człowiek ponoć nie do końca rozumie się z komputerem, bez problemu poradzi sobie z jego ustawieniami – zapewnia 62-letni gospodarz z Kruszyny. − Czepiając się, mogę powiedzieć, że można dopracować budowę aparatów wysiewających, tak aby w czasie deszczu, który zdarza się często w czasie siewu, nie zamakał pozostający w nim nawóz. Ale poza tym, to jedno z najlepszych urządzeń, na jakich pracujemy. Doskonała relacja jakości do ceny – podsumowuje właściciel siewnika. ▨
17
PREZENTACJE
VÄDERSTAD
Formuła 1 siewu Obsiewasz dużo kukurydzy bądź soi, świadczysz usługi siewu, a warunki pogodowe wciąż skracają czas przeznaczony na zasiew i marzy ci się prawdziwa wysiewająca błyskawica? Dziś marzenia się spełniają – siewnikiem Tempo marki Väderstad złapiesz odpowiednie tempo… − Mamy klienta, który prowadzi siew nawet przy prędkości 18 km/h i powtarza, że wciąż osiąga doskonałą jakość siewu kukurydzy. To imponujący wynik, zwłaszcza gdy porównamy go z osiągami standardowych siewników grawitacyjnych, które pracują z maksymalną prędkością 8 km/h. W siewniku Tempo został zastosowany nadciśnieniowy system dozujący, dzięki temu nasiono nie spada grawitacyjnie do gleby, lecz jest w nią „wstrzeliwane” – wyjaśnia Maciej Matuszewski, marketing manager marki Väderstad. NAJSZYBSZY W KUKURYDZY Pan Paweł, rolnik z południowej Polski, twierdzi, że w ciągu jednego dnia jest w stanie obsiać nawet 60 ha kukurydzy: − Wykonałem próby siewu przy różnych prędkościach (15, 16, 17, 18 km/h) i gdy zobaczyłem wschody oraz brak różnicy, postanowiłem siać z prędkością 16 km/h – mówi. − Inni rolnicy nie mogli uwierzyć, że z taką prędkością można pracować, choć widzieli to na własne oczy. Na początku może zakręcić się w głowie jeszcze z jednego powodu: w kontrolerze wysiewu słupki latają w górę i dół. Piszczy, gdy coś jest nie tak i to już przy odchyleniach sięgających 2–3 proc. Jednak po chwili używania siewnika Tempo uświadomiłem sobie, co to znaczy − właśnie dzięki tym statystykom mogę kontrolować wysiew niemal w 100 proc. W tradycyjnych siewnikach wahnięcia sięgają 20–30 proc., a operator maszyny nawet ich sobie nie uświadamia; widzi nierówności dopiero
18
– Co ważne, w Siewniku Tempo zawsze zachowana jest stała prędkość poruszających się w systemie nasion, kontrolowana przez cały czas. Ponadto system dozujący pozwala na ciągłą kontrolę jakości wysiewu. Na jego wylocie znajduje się czujnik, który informuje, co ile centymetrów dane nasiono zostało wysiane, czy było jakieś pominięcie i czy nasiona były wysiane podwójnie. Dzięki temu jest opracowywana statystyka. Ewentualne odchylenia od założonej jakości siewu natychmiast są wychwytywane, na co operator może szybko zareagować – zapewnia Maciej Matuszewski (na zdj.), marketing manager marki Väderstad.
Siewnik Tempo marki Väderstad to według opinii nie tylko polskich użytkowników doskonała maszyna do precyzyjnej pracy
Zasada działania nadciśnieniowego systemu dozującego: 1. Nasiono wprowadzane jest do systemu dozującego ze zbiornika. 2. Pod wpływem ciśnienia nasiono przywiera do tarczy oddzielającej i jest na niej przenoszone. 3. Trzy separatory usuwają przypadkowo przyssane (podwójne) nasiona. 4. Wysianiu dwóch nasion w jednym rzędzie zapobiega metalowy rozdzielacz. 5. Nasiono „wystrzeliwane” jest z dużą prędkością przez krótki przewód nasienny. 6. Czujnik wykrywa odstęp między nasionami, a operator otrzymuje wszystkie informacje na bieżąco. 7. Krótki przewód nasienny zapewnia zachowanie precyzji wysiewu. 8. Otwory tarczy wysiewającej oczyszczane są dzięki specjalnej rolce. 9. Miękkie koło dociskowe zatrzymuje nasiono i wciska je w profil, zapobiegając jego odbiciu od gleby.
W DOBRYM TEMPIE Z NADCIŚNIENIEM
w momencie wschodów roślin. W nowoczesnym gospodarstwie − siejąc kukurydzę, soję czy buraki − nie można sobie pozwalać na takie pomyłki. W tej chwili osiągam precyzję siania na poziomie 98–100 proc; w zależności od kształtu ziarna – w typie flint ze względu na kulisty kształt jest to 99,5–100 proc., a w odmianie dent o podłużnym ziarnie − 96–97 proc. – ocenia rolnik. PROSTE JAK OBSŁUGA iPADA Wszystkie parametry związane z ilością nawozu, mikrogranulatu i ziarna można zmieniać na terminalu w czasie pracy bez wysiadania z ciągnika. − Najpiękniejszy w tej maszynie jest jej panel sterowania. Można wybrać tradycyjny Control-Station bądź opcjonalnie wersję sterowaną przez iPada, dzięki temu siew staje się dziecinnie prosty. Nie trzeba być
zaawansowanym agronomem, by zrobić próbę kręconą i precyzyjny wysiew. Tablet jest zespolony z siewnikiem przez bezpieczne bezprzewodowe połączenie. Podczas pracy w polu system nie wymaga aktywnego połączenia z internetem, działa offline. Do wyboru tej opcji zachęcam wszystkich tych, którym zależy na łatwym i szybkim dostępie do funkcji sterowania siewnikiem oraz statystyk. Tablet ten będzie zawierał instrukcję obsługi, szerszy opis sygnałów alarmowych, a w niedalekiej przyszłości katalog części zamiennych – dodaje Maciej Matuszewski z Väderstad. NA KAŻDĄ GLEBĘ Siewnik świetnie sprawdza się zarówno na ciężkich, zlewnych madach, które obeschły po obfitych deszczach, jak i na bardzo lekkich, piaszczystych glebach. Tempo F jest prowadzony na czterech kołach podporowych, które kopiują nierówny teren. Każde ziarno jest dociskane do ziemi przez kółko dociskowe, co pomaga w kiełkowaniu. – W konstrukcji tego siewnika powiększyłbym jedynie zbiorniki na mikrogranulat. Są za małe w stosunku do zbiorników na ziarno oraz nawozowego. Być może do insektycydów to się sprawdza, ale do nawozu startowego w dużej dawce to za mało. Przy oszczędności czasu, jaką dzięki niemu zyskuję, to jednak drobiazg – przyznaje gospodarz. ▨
Siew odbywa się z prędkością do 18 km/h. Świetny wybór dla rolników siejących ponad 100 ha kukurydzy czy świadczących usługi siewu. Zwarta i mobilna konstrukcja − składa się do szer. 3 m – jest łatwa w transporcie
agros magazyn 16/2014
19
PREZENTACJE
KONGSKILDE
Niemiecka precyzja
Pogoda oszalała – krótka zima i wiosna, po której szybko zaczyna się lato. Takie okoliczności skracają terminy agrotechniczne i komplikują prace. Precyzyjny wysiew − buraków czy kukurydzy − wymaga jeszcze bardziej specjalistycznych urządzeń. Mając w parku maszynowym siewnik Aeromat Becker, sprostamy wszystkim utrudnieniom. Bez zbędnych komplikacji. Najnowszy model siewnika z serii Becker Aeromat o nazwie E-Motion zadebiutował w trakcie zeszłorocznej edycji największych targów rolniczych Agritechnica i zebrał doskonałe recenzje profesjonalistów z całego świata. Maszyna, która jest efektem pracy specjalistów z ponad 35-letnim doświadczeniem w zakresie techniki siewu punktowego, powoli zdobywa także polski rynek. – Widziałem już ten model − zachwyca prostotą i niezawodnością rozwiązań, chciałoby się popracować na takim cacku. Becker to specjalista w siewie, jestem jego wielkim fanem. W moim gospodarstwie pracuję na sześciosekcyjnym Aeromacie M20, jestem zadowolony z precyzji i prędkości siania. Kupiłem go w 2011 r. i do tej pory gruntownie poznałem − szczerze polecam znajomym siewniki z tej linii Beckera – mówi Jerzy Śmieja, rolnik z Grzawy koło Miedźna, który rocznie obsiewa 30 ha kukurydzy, a ponadto świadczy usługi siewu w okolicznych gospodarstwach. – Ze względu na działalność usługową, szukałem siewnika, na którym będę mógł pracować latami, niewymagającego częstej wymiany uszczelek i innych drobiazgów – wyjaśnia rolnik. PĘDZĄC POD NADCIŚNIENIEM − Zasada działania tego siewnika jest bardzo prosta. Tarcza z komorami w kształcie stożków obraca się w obudowie zespołu wysiewającego, umieszczonego pod wylotem zbiornika na ziarno. Komory są jednocześnie wypełniane wieloma ziarnami, ale na dnie komory wysiewającej zawsze pozostaje tylko jedno ziarenko, gdyż zbędne ziarniaki są wydmuchiwane przez ukierunkowany strumień powietrza tworzony przez dysze.
20
Ciśnienie powietrza w komorze utrzymuje ziarno w miejscu, aż do momentu, gdy ma zostać umieszczone w glebie – objaśnia Wojciech Ferdyn, przedstawiciel firmy Kongskilde, która sprzedaje siewniki Beckera. – Co ważne, taka technika wysiewu nie wymaga żadnych wymiennych uszczelek, bo system wykorzystuje tylko czyste powietrze. Rezultatem jest bardzo długi okres użytkowania. Rolnicy, którzy decydują się na jego dalszą sprzedaż, nawet po latach użytkowania otrzymują wysoką cenę – dodaje Ferdyn. Dla osób, które sieją na dużych obszarach i często pokonują z siewnikiem spore odległości – tak jak Jerzy Śmieja – ważny jest rozmiar zbiorników, a także hydrauliczne sterowanie maszyną oraz kompaktowa konstrukcja. To bardzo masywna maszyna ze względu na potężny 700-litrowy centralny zbiornik na nawóz. Duża ilość wsypywanego jednorazowo nawozu zapobiega zbędnym przestojom w trakcie siewu, co tym bardziej cenne, bo okresy optymalne pogodowo na siew skracają się z roku na rok.
− Każdy zespół wysiewający (sekcja) jest zamontowany do ramy siewnika na stabilnym i solidnym, łatwym w regulacji zawieszeniu równoległobocznym. Sekcje mają bardzo wygodny mechanizm do blokowania na czas transportu – opowiada Wojciech Ferdyn (na zdj.), przedstawiciel Kongskilde.
Siewnik Becker Aeromat Kongskilde należy do grupy siewników nadciśnieniowych. Jak na niemiecki produkt przystało, to bardzo precyzyjna maszyna. Posiada komputer monitorujący ilość wysianego ziarna − jeżeli liczba wysianych nasion nie zgadza się z zadeklarowaną obsadą, uruchamiany jest system alarmowy
DO KUKURYDZY I BURAKÓW Maszyny z serii Aeromat produkowane są w czterech typoszeregach: Eco-Line (siewnik przeznaczony dla gospodarstw o małym i średnim areale), Farm-Line (dla specjalistycznych gospodarstw rolnych), Profi-Line (wybierane jako standardowe maszyny rolnicze przez firmy świadczące usługi w zakresie mechanizacji prac polowych) oraz najnowsza linia E-motion, która jest propozycją dla rolników, którzy patrzą w przyszłość i szukają innowacyjnych rozwiązań. Taki podział ułatwia dopasowanie maszyny do wielkości gospodarstwa. Ponadto, w zależności od potrzeb, w każdej serii można wybierać pomiędzy modelem z ramą sztywną, składaną teleskopowo bądź dwupoziomowo. Bez wątpienia każdy model będzie doskonale się sprawdzał we wszystkich warunkach polowych. Nawet ciężkie gliniaste ziemie zwane minutowymi nie stanowią przeszkody w siewie tym sprzętem – m.in. dzięki skrobakowi gwiaździstemu, który usuwa grudy, kamienie i resztki roślinne w nieprzygotowanej lub minimalnie przygotowanej glebie z dużą ilością resztek pożniwnych. Maszyny doskonale
agros magazyn 16/2014
nadają się do pracy w tradycyjnym systemie uprawy, uproszczonym w mulcz lub bezpośrednim. Zapewnia to nowoczesna redlica talerzowa DTE − stosowana do wysiewu do płytkiej warstwy uprawnej. Jednolitą głębokość siewu pozwala zachować pośredni wał dociskowy, który zapobiega wytaczaniu się nasion z ich miejsca w bruździe. Z Aeromatem z łatwością przestawimy się z obsiewania kukurydzy na buraki – wystarczy wymienić koła wysiewające i zmniejszyć ciśnienie w układzie pneumatycznym. − Becker zastosował w swych siewnikach niewielką plandekę osłaniającą aparaty wysiewające nawóz, dzięki czemu nawóz nie przykleja się do aparatu, a ja mogę pracować nawet w trakcie mżawki. Biorąc pod uwagę szalejącą w ostatnich latach pogodę, to nawet takie drobiazgi są ważne, gdy świadczy się usługi siewu. Każda minuta jest dla mnie bezcenna – kończy Jerzy Śmieja. ▨
21
PREZENTACJE
NEW HOLLAND
Maszyna praw – Będzie o nas głośno w 2014 r.! Rozpoczęło się od tytułu Maszyny Roku 2014, który otrzymałem podczas tegorocznej najważniejszej europejskiej wystawy maszyn i sprzętu rolniczego Agritechnica w Hanowerze – z dumą deklaruje zdobywca tytułu, ciągnik T8.420 Auto Command. Firma New Holland obchodzi w tym roku 50-lecie produkcji ciągników w fabryce w Basildon. Z tej okazji rozpoczęto produkcję limitowej edycji ciągników T7.270 Auto Command i T6.160 Auto Command Golden Jubilee. »
Jestem najlepszy i żadnej pracy się nie boję
dę ci powie…
PREZENTACJE
NEW HOLLAND
To był piękny moment, gdy podczas tegorocznej Międzynarodowej Specjalistycznej Wystawy Techniki Rolniczej Agritechnica w Hanowerze odbierałem nagrodę Maszyny Roku 2014. Wyróżnienie to potwierdziło, że jestem najpotężniejszym na skalę światową ciągnikiem z bezstopniową przekładnią napędową. To dzięki mojemu pochodzeniu stanąłem na podium i zdobyłem ten prestiżowy tytuł. Moi twórcy wyposażyli mnie w przekładnię typu Powershift, która sterowana za pomocą ergonomicznej dźwigni Command Grip jest wizytówką całej mojej rodziny ciągników z serii T8 Auto Command. Posiadam cztery tryby pracy, które zapewniają maksymalną wydajność i oszczędne zużycie paliwa. To wszystko w połączeniu z przekładnią Powershift pozwala mi osiągać duże prędkości pracy przy niższych prędkościach obrotowych silnika. Za to mnie chwalą. W tym roku byłem bezkonkurencyjny dzięki swojej sile! Mogę osiągać imponującą moc, nawet do 419 KM, a do tego mam jeszcze większy rozstaw osi. Gigant! Posiadam silnik ECOBlue SCR Cursor 9, który spełnia wymogi dotyczące norm emisji spalin Tier 4A. W swojej pracy dbam również o bezpieczeństwo użytkownika za pomocą elektronicznego hamulca postojowego oraz pneumatycznego układu hamulcowego
24
przyczepy. A wiadomo, bezpieczeństwo to podstawa. Każdy model z mojej rodziny ma powiększony rozstaw osi o 500 mm, a ja jestem jeszcze lepszy, dodano mi kolejne 100 mm w ramionach i teraz mam w sumie rozstaw osi sięgający 3550 mm. I znowu jestem bezkonkurencyjny! Dodam tylko, że fachowcy i specjaliści z branży zachwycają się moją ogromną wydajnością w warunkach polowych, dzięki której mogę pracować z dużą prędkością podczas wykonywania prac uprawowych. Poza tym idealnie nadaję się do pracy w gospodarstwach wielkoobszarowych i wielobranżowych, żadnej pracy się nie boję. Dobry, lepszy, najlepszy, czyli T8.420. Z tego miejsca chciałbym podziękować swoim twórcom i rodzinie za ogromny wkład w moje wychowanie i coraz większą moc. PRODUKUJEMY SIĘ JUŻ OD PÓŁ WIEKU Czas na świętowanie! Aż trudno uwierzyć, że minęło już 50 lat, odkąd pierwszy ciągnik zjechał z linii produkcyjnej w fabryce w Basildon. Od tego czasu wyprodukowano nas ponad 1,6 mln wraz z 3,1 mln silników, wykorzystywanych w różnych gałęziach przemysłu rolniczego. Ciągle się rozwijamy i rośniemy w siłę mechaniczną i hydrauliczną.
Klasa i szyk – to moja wizytówka
Mocy
przybywaj...
Pracuje dla nas ponad 1000 osób, które dbają o naszą jakość i niezawodność. Posiadamy szeroki zakres mocy od 120 do 270 KM, dzięki czemu jesteśmy doceniani na całym świecie. Nasza firma oferuje ponad 10 tys. różnych konfiguracji sprzętowych, z których 85 proc. łącznej produkcji jest przeznaczone na eksport do różnych miejsc na całym świecie. Od chwili wyprodukowania pierwszych modeli ciągników Forda z serii 1000 przez serię Forda 40, wyposażoną w silniki Power Star własnej produkcji, pojawiały się kolejne zmiany. Następne były seria TS z charakterystyczną łukową konstrukcją maski oraz seria TM, która jako pierwsza przeszła ekstremalny test wytrzymałościowy. Żaden inny ciągnik z wykorzystaniem biopaliwa nie osiągnął przed nią takiego wyniku. Kolejne modele z serii T6000 poszły w ślady grupy modeli TM. Dwa z nich były napędzane wyłącznie biopaliwem, co zostało wykorzystane przy projektach dotyczących zrównoważonego rozwoju rolnictwa. Innowacyjność to nasz priorytet. Przez te wszystkie lata zwiększyliśmy komfort pracy naszych użytkowników dzięki zastosowaniu nowoczesnych kabin o niskim poziomie hałasu i przestronnej przestrzeni roboczej, zastosowaliśmy także zamknięte układy hydrauliczne z czujnikami obciążenia oraz naszą największą chlubę – przekładnię Electro Command Semi Powershift. Zawsze byliśmy w czołówce, jeśli chodzi o technologię przekładni. T7000 to pierwsza seria, która została wyposażona w najlepszą przekładnię Power Command. Z pewnością wpłynęliśmy na rozwój nowoczesnego rolnictwa, a co ważne, nadal to robimy. Z okazji jubileuszu każdy z moich braci stworzony w 2014 r. będzie odznaczony wyjątkowym logiem, a oficjalnymi reprezentantami
agros magazyn 16/2014
podczas tego święta będą ekskluzywne modele ciągników z serii T6 i T7. Na międzynarodowym forum będą nas reprezentować modele T6.160 i T7.270 Auto Command Golden Jubilee. JUBILEUSZOWE MODELE T6 I T7 AUTO COMMAND Dziś trudno wyobrazić sobie nowoczesne rolnictwo bez nas. I dlatego od słów do czynów postanowiliśmy z okazji naszego święta stworzyć ekskluzywną serię modeli ciągników serii T6 i T7. Szanowni Państwo, przed Wami wyjątkowa limitowana edycja ciągników T7.270 Auto Command i T6.160 Auto Command Golden Jubilee. Jubileuszowa edycja ma swoje korzenie w sztandarowych seriach ciągników T6 i T7, które produkowane są u nas seryjnie od lat. Wyposażone są w najnowocześniejszą, spełniającą najbardziej rygorystyczne normy emisji spalin technologię selektywnej redukcji katalitycznej ECOBlue, która pozwala na redukcję zużycia paliwa nawet do 10 proc., przy jednoczesnym zwiększeniu wydajności. Każde z nich reprezentuje serię ciągników, która pod wieloma względami zasługuje na wyróżnienie. Mój starszy brat – T7.270 Auto Command Golden Jubilee jest uważany za najmocniejszy ciągnik, jaki wyprodukowano kiedykolwiek w Basildon. Z kolei T6.160 Auto Command Golden Jubilee już został okrzyknięty najbardziej przyszłościową maszyną rolnictwa wielofunkcyjnego. Każdemu z reprezentantów dodano blasku dzięki metalicznej ciemnoniebieskiej barwie lakieru profondo Blue, a także nowoczesnej osłonie tłumika. Na tym nie koniec, wnętrze kabiny jest luksusowo wykończone: kierownica obciągnięta skóra, na podłodze wykładzina o grubym włosie, a pracę umila system audio najwyższej klasy. Najwyższa jakość i klasa, należy tylko podziwiać. Już od pół wieku jesteśmy najlepszymi modelami ciągników, które dzięki wysokiej jakości i niezawodności cieszą uznaniem na całym świecie. Ten rok będzie dla nas wyjątkowy, mamy nadzieję, że będą nam Państwo towarzyszyć. Zapraszamy! ▨
25
DORADZTWO
Z PIERWSZEJ RĘKI
Grunt (to) dobrze
przygotowany
Wykorzystywanie pługa do upraw pożniwnych powoli przechodzi do lamusa. – Agregaty podorywkowe zdecydowanie lepiej sprawdzają się na ścierniskach – podkreśla Marek Świątczak, rolnik z Kolonii Niechmirów. Specjalnie dla czytelników „AGROS Magazynu” przedstawia zalety swojego nowo zakupionego agregatu AJAX. W ostatnim czasie agregaty ścierniskowe wiodą prym wśród maszyn pożniwnych. Większa wydajność oraz mniejsze zużycie paliwa powoduje, że coraz więcej rolników zamienia tradycyjne pługi podorywkowe na nowoczesne i szybsze agregaty. Żniwa to dla rolnika najcięższy okres. Odpowiednio dobrane maszyny mogą znacznie ułatwić pracę. Agregat AJAX dostępny jest w kilku opcjonalnych wyposażeniach. Szczegółowych informacji udziela nasz doradca Jacek Sowała, tel. 728 493 303, j.sowala@agros-wronscy.pl
EKONOMICZNA PODORYWKA Rolnicy rezygnują z uprawy pożniwnej, bo wymaga ona dużego nakładu pracy i czasu – zauważa pan Marek i dodaje. – Wolałem poszukać nowszych i tańszych rozwiązań, ponieważ uprawki pożniwne są bardzo korzystne dla gleby. Ograniczają parowanie wody oraz przyspieszają kiełkowanie osypanych nasion zbóż. Prawidłowo wykonane uprawy pożniwne zapewniają dobrą jakość i wydajność każde-
go następnego zabiegu uprawowego, np. uprawy przedsiewnej. W znacznej mierze przyczyniają się również do ograniczenia zachwaszczenia pól oraz zwiększenia plonowania roślin. – Korzyści z uprawy pożniwnej i siewu poplonów ścierniskowych zawsze są większe od kosztów poniesionych na ich uprawę – podkreśla pan Marek, który ponad rok temu zdecydował się na zakup agregatu. TRZEJ MUSZKIETEROWIE Redlica, talerz i wał rurowy. Trzy rzędy, niczym trzej muszkieterowie idealnie się uzupełniają, co wpływa na perfekcyjną pracę agregatu AJAX. Wiodące są redlice skrzydełkowe, które podcinają i mieszają resztki pożniwne. Osadzone
ZALETY PRACY AGREGATEM PODORYWKOWYM AJAX Zadowalające plony i korzystny efekt ekonomiczny zapewnia właściwa uprawa gleby oraz zachowanie jej dobrej struktury
! ! ! !
Wymieszanie ścierni i słomy z glebą, co ogranicza erozję i poprawia chłonność. Zmniejszenie zużycia paliwa o 30–50 proc. Zwiększenie wydajności pracy o 50 proc. (szybkość robocza 8–12 km/godz.). Przygotowanie pola w jednym przejściu roboczym do wysiewu poplonów.
na 85-centymetrowej słupicy, zapewniającej bardzo duży prześwit pod ramą, zapobiegają zapychaniu się resztkami pożniwnymi. Tuż za nimi zamocowane są na amortyzujących spręż ynach liczące 46 cm talerze. Kwintesencją pracy podorywkowej jest wał rurowy, który zagęszcza i wyrównuje pole. Służy także do optymalnego ustawienia głębokości pracy agregatu i powtórnego ugniecenia gruntu.
Wał rurowy o średnicy 54 cm zawiera punktową regulację głębokości
Dobra wilgotność gleby do prac podorywkowych często jest trudna do uzyskania – zaznacza Jacek Sowała, przedstawiciel Agros-Wrońscy. Gleba nadmiernie wilgotna klei się, a przejazd ciągnikiem z towarzyszącymi maszynami dodatkowo prowadzi do jej zagęszczania. Natomiast gleba przesuszona tworzy twarde, trudne do rozkruszenia bryły – dodaje pan Jacek. Agregat ścierniskowy AJAX jest często stosowany jako spulchniacz zaskorupionych gleb, kruszarka brył, niszczarka chwastów oraz mieszalnik nawozów z glebą. ▨
Pan Marek używa agregatu przede wszystkim do prac podorywkowych. AJAX może także służyć do tradycyjnej uprawy przed siewem lub sadzeniem
27
DORADZTWO
Z PIERWSZEJ RĘKI
Wywóz gnojowicy powszechnie uznawany jest za jeden z najmniej chętnie wykonywanych zabiegów agrotechnicznych. Jarosław Czekaj, właściciel 50-hektarowego gospodarstwa w Strzeżowie Drugim i firmy świadczącej usługi wywozu nieczystości, przekonuje, że może to być zajęcie dające satysfakcję. Warunki są dwa – odpowiednia motywacja i nowoczesny sprzęt.
− Jarek Czekaj znał
Gospodarstwo to firma jak każda inna − rządzi się takimi samymi prawami jak przedsiębiorstwa w innych dziedzinach gospodarki – są zyski, straty, planowanie rozwoju, inwestycje i ryzyko. O tym, że warto zaryzykować w domu przy pięknym ogrodzie z sadem, rolnicy wiedzą doskonale.
markę POMOT i cenił pracę na mniejszym wozie tej firmy. Gdy postanowił świadczyć usługi wywozu nieczystości, wybraliśmy mu odpowiednio większy, dobrze wyposażony wóz tej marki. Jako wierny klient otrzymał dodatkowy rabat i wyposażenie Premium − wyjaśnia Michał Ślęzak, tel.: 728 929 922, Doradca Handlowy Agros-Wrońscy, który pomaga państwu Czekaj w zakupach sprzętowych
PO PIERWSZE: MOTYWACJA − Prowadzimy z żoną i rodzicami 50-hektarowe gospodarstwo. Uprawiamy zboża i rośliny zielonkowe. Mamy też 20 sztuk bydła mlecznego i tyle samo młodzieży – mówi Jarek Czekaj, 39-letni rolnik spod Miechowa. – Odkąd jestem tatą cudownej dwójki, wszystko robię z myślą o nich – uśmiecha się rolnik, patrząc na bawiące się dzieci. Jego żona Anna dodaje: – Postawiliśmy na dywersyfikację dochodu, aby zminimalizować ryzyko, jakie niesie ze sobą działalność wyłącznie rolnicza. Mąż założył firmę świadczącą usługi wywozu nieczystości i gnojowicy – wyjaśnia. – Mówią, że to nieprzyjemna robota – dziś wiem, że diabeł nie taki straszny, jak go malują – śmieje się gospodarz. – A na pewno może być to opłacalne. Mamy dla kogo rozwijać rodzinny biznes, więc motywacja jest duża. Wystarczy dobrze zorganizować pracę, zapewnić profesjonalny sprzęt i okazuje się, że doba może się rozciągnąć na tyle, że starcza czasu na gospodarstwo, wyjazd do klientów i zostaje jeszcze trochę dla rodziny. PO DRUGIE: DOSKONAŁY SPRZĘT Państwo Czekajowie, rozwijając działalność usługową, kupili dwa wozy asenizacyjne POMOT-u. – Pracowałem w gospodarstwie na mniejszym 6700-litrowym wozie i doskonale się sprawdzał. Miał solidną konstrukcję beczki, praktyczne rozwiązania zabezpieczające i wygodne mocowanie
28
węża. Dlatego gdy firma zaczęła się rozwijać i zamówień na wywóz szamb i gnojowicy było coraz więcej, konieczne było dokupienie nowego większego wozu. Po p ro s i ł e m M i c h a ła Ślęzaka, Doradcę Handlowego Agros-Wrońscy, by pomógł mi dobrać inny wóz tej samej marki – opowiada Czekaj. – Postawiliśmy na wóz o pojemności 8000 l w wersji Premium. Okoliczne gospodarstwa są bard z o r o z d r o b n i o n e, dlatego nie mogliśmy wybrać większej beczki, bo nie wjechalibyśmy do większości z nich. Rozmiar zapewnia doskonałą widoczność z ciągnika i ułatwia manewrowanie nawet w wąskich przejazdach czy na małych podwórkach – dodaje rolnik. – Ważny był również rozmiar ogumienia, bo okoliczne pola to błotniste rędziny, w których można łatwo utknąć. Zależało mi na konstrukcji, która poradzi sobie z taką glebą. W wersji Premium opona ma szerokość aż 590 mm, więc bez trudu wjedzie na podmokłe łąki, jest też bardzo wysoka − 1600 mm, więc wóz świetnie radzi sobie na tutejszych wzgórzach – mówi właściciel wozu. Pan Jarek precyzyjnie dobrał wyposażenie wozu. − Zbiornik osadzony jest na ramie wykonanej z kształtownika zamkniętego oraz dodatkowych poprzecznych elementów wzmacniających.
Diabeł tkwi w szczegółach
Gospodarstwo to firma jak każda inna − rządzi się takimi samymi prawami jak przedsiębiorstwa w innych dziedzinach
Rama jest ocynkowana ogniowo. Moim zdaniem takie rozwiązanie daje większą stabilność konstrukcji – ocenia. Ze względu na specyfikę okolicznych gospodarstw pan Jarek zdecydował się też na dłuższy wąż o węższej średnicy. Chwali również możliwość bocznego przypięcia węża do beczki. − To praktyczne rozwiązanie, gdy jest mało miejsca i nie można manewrować wozem po działce, na którą wjeżdżam – dodaje. NA DODATEK: BEZAWARYJNOŚĆ − Rolnicy narzekają na kilka powtarzających się problemów w konstrukcjach wozów asenizacyjnych. Mówią, że „pompa nie ciągnie”, beczka koroduje bądź urywają się łopatki. Intensywnie używam obu beczek, ale nie mam takich prob-
agros magazyn 16/2014
lemów ze sprzętem POMOT-u. Bez dwóch zdań, zostanę mu wierny – podsumowuje gospodarz. Wóz podpinany jest do ciągnika New Holland T6050 – 126-konnego. Pojazd o tej pojemność można podpinać do mniejszych ciągników, ale na terenach pagórkowatych – jak w gminie Miechów − lepiej sprawdza się zestaw z mocniejszą maszyną. – Parametry moich maszyn zawsze precyzyjnie dobieram z doradcami Agros-Wrońscy. Współpracujemy od ponad 10 lat i również w tym przypadku nie zamierzam niczego zmieniać. Polecam zwłaszcza ich serwis; nawet te najlepsze maszyny czasem trzeba naprawiać, a oni są bardzo sprawni i niezawodni − pomimo swego oddalenia, bo to aż 2 godz. jazdy stąd. Reagują w ciągu doby – poleca nasz rozmówca. ▨
29
DORADZTWO
Z PIERWSZEJ RĘKI
W roli głównej
Nowy nabytek Weidemann 1240 CX 35 – taki tytuł nosi ostatni film Patryka Mandery. Jego rodzice, gospodarze z Raciborza, kupili kompaktową ładowarkę Weidemanna w ubiegłym roku. Od tego czasu doczekała się ona kilku odsłon filmowych, które można zobaczyć na profilu Patryka na youtube.com. Scenariusz do tych fabuł napisało życie, a konkretnie codzienna praca w gospoFilm Patryka prezentujący marki darstwie Manderów, którzy dziś opowiadają ładowarkę Weidemann: dziennikarzom „AGROS Magazynu” o rewolu- http://www.youtube.com/ user/TheRolnikXD? feature=watch cji, jaką wywołało pojawienie się ładowarki.
Nowa konstrukcja załamanego wysięgnika wychylnego umożliwia dokładną pracę, co w połączeniu z kształtem oprzyrządowania roboczego, gwarantującym dobrą widoczność, nawet przy podniesionym wahaczu, umożliwia operatorowi precyzyjne sterowanie. To dodatkowo podkreśla jej mobilne zalety – ot, mały, ale rezolutny pomocnik, który dzięki wbudowanym nowej generacji czterocylindrowym silnikom Perkins o mocy 33 km zużywa mało paliwa, jest więc nie tylko ergonomiczny, ale i ekonomiczny.
ROLA ŻYCIA Choć ma dopiero 15 lat, twardo stąpa po… polu. Patryk Mandera doskonale wie, co będzie robił w przyszłości. Chcę połączyć pasję z pracą, dlatego każdego dnia rejestruje swoją kamerą wszystko to, co dzieje się w gospodarstwie jego rodziców. Po co? – Chcę pokazać światu, jak ważna i piękna jest praca rolnika – podkreśla nastolatek. Dziś głównym bohaterem filmu Patryka oraz tego artykułu jest ładowarka Weidemann 1240 CX 35. – Koledzy z klasy dzielą się na tych, którzy mi kibicują i na tych, którzy się z tego naśmiewają – mówi z przekąsem i przejmować się nie ma zamiaru. Mimo młodego wieku już wie, co będzie robił. Chce być rolnikiem, jak tata. Rola to jego życie i żałuje jedynie, że jest w rodzinie najmłodszy, bowiem zamiast operować kamerą już dawno operowałby ładowarką Weidemanna i wieloma innymi maszynami rolniczymi, w które wyposażone jest gospodarstwo Manderów. »
zamienia się w pług – wylicza zalety Weidemanna rolnik. – Jan Mandera jest zaskoczony, jak wiele zmieniło się w jego pracy po zakupie naszej ładowarki. W Polsce mamy tendencje do myślenia o ładowarkach w kategoriach maszyn dodatkowych, na zakup których pozwalamy sobie dopiero po skompletowaniu parku maszynowego. Ale kiedy już klienci zdecydują się na zakup, oczarowani możliwościami tych wielofunkcyjnych i niezwykle wytrzymałych urządzeń, często dochodzą do wniosku, że od niego powinni zacząć – mówi Rafał Kłapkowski, przedstawiciel firmy Weidemann na Polskę południowo-zachodnią, który pierwszą ładowarkę sprzedał 10 lat temu. MECHANICZNA PARA RĄK – To nasz najlepszy i najbardziej oddany pracownik – mówi o ładowarce właściciel gospodarstwa, tata Patryka, Jan Mandera. Pojawił się u nas w lutym ubiegłym roku. Do tej pory problemem były codzienne prace związane z obsługą wozu paszowego. Mamy 60 szt. bydła i zamknięte pomieszczenia z wąskimi przejściami, to stara zabudowa. I choć ładowarka niekoniecznie była priorytetem w naszym gospodarstwie, to z perspektywy czasu wiem, że to był bardzo rozsądny zakup – przyznaje Jan Mandera z żoną Elwirą. Dodają, że jedyne, czego żałują, to fakt, że na zakup ładowarki zdecydowali się tak późno. WIELKA RZECZ, MAŁE RATY Gospodarze nigdy nie korzystali, ani z unijnych środków, ani nie brali na siebie odpowiedzialności kredytowej. Przy zakupie ładowarki otrzymali od firmy Agros-Wrońscy propozycję zakupu ratalnego na bardzo korzystnych warunkach. To miało wpływ na ich decyzję o zakupie. – Nie musimy już ręcznie wykonywać prac w oborze. Ładowarka z łatwością transportuje i układa bele sianokiszonki, a zimą
– Weidem a n n 1 2 40 C X 3 5 to f l a go w y model z serii Hoftrac z zastosowaniem technologii nowej generacji czterocylindrow ych silników Perk insa. Maszy na o bardzo małych gabarytach sprawdza się w zwartej zabudowie, przy niskich i ciasnych przejazdach. Stworzona do pracy w budynkach inwentarskich, małych podwórkach, wszędzie gdzie mamy do czynienia ze starą zabudową dostosowaną do dzisiejszej hodowli. Prostota urządzenia łączy się z funkcjonalnością i ekonomicznością oraz w iększy m komfor tem jazdy i obsł ugi. Jest efektem 40-letniego doświadczenia f irmy Weidemann – podkreśla Rafał Kłapkowski, przedstawiciel firmy Weidemann na Polskę południowo-zachodnią.
32
SMUKŁA SYLWETKA I SIŁA ATLETY Weidemann 1240 XC35 z serii Hofrac to sprytny kompakt, który sprawdza się nawet w wąskich korytarzach, bo przy małym ogumieniu jego szerokość zewnętrzna wynosi zaledwie 104 cm. Pomimo miniaturowych gabarytów jego użytkowanie wymusiło w gospodarstwie Manderów modernizację dachów w budynkach inwentarskich. Powodem była stara, zbyt niska zabudowa. Urządzenie, które podnosi przedmioty na wysokość prawie 2,5 m, nie mogło pracować w oborze. Jan Mandera przekonał się, że ciężkie przedmioty należy przerzucać, gdy ładowarka stoi na równym podłożu. Mimo ulepszeń konstruktorskich – zastosowanie niskiego, bliskiego podłoża punktu ciężkości – wciąż wymusza na operatorze pewną ostrożność przy transportowaniu ciężarów. – W przeciwieństwie do dużych ładowarek z tradycyjnym układem teleskopowym wszystkie kompaktowe ładowarki mają tendencję do niestabilności. Jeżeli tylko nabywca ma taką możliwość, warto wybrać szersze ogumienie, które gwarantuje większą równowagę – dodaje przedstawiciel Weidemanna. WEIDEMANN W OCZACH MŁODYCH Patryk Mandera, który pewnie kiedyś przejmie gospodarstwo rodziców, powoli przygotowuje się do testów na prawo jazdy. Nie może doczekać się momentu, kiedy będzie mógł sterować ładowarką, która bardziej przypomina nowoczesny gadżet niż maszynę do codziennej pracy. Czy znajdzie wtedy czas na swoją pasję? Czy porzuci kamerę na rzecz pracy w polu? – Z pewnością będę kontynuował swoją pasję, chciałbym, aby te krótkie filmy stawały się coraz ciekawsze i lepsze pod względem technicznym – uspokaja i dodaje, że rolnictwo choć wciąż niedoceniane, jest przecież niezwykle wdzięcznym tematem na piękne opowieści. ▨
DORADZTWO
SZEF SPRZEDAŻY DORADZA
Przemyślenia przedsiewne
Pogoda za oknem już wiosenna. Rolnicy, którzy myślą o zmianie lub uzupełnieniu sprzętu o agregaty przedsiewne, mają już niewiele czasu. W „AGROS Magazynie” przygotowaliśmy dla nich specjalne zestawienie wraz z prezentacją trzech różnych agregatów. Pod lupę bierzemy agregat przedsiewny ATLAS z Unii Group oraz sprzedawany pod samą marką AGROMULCH produkcji Agrisem. Kolejnym agregatem, o którym chcemy opowiedzieć w tym artykule, jest SWIFT szwedzkiej firmy Väderstad. W salonie Agros-Wrońscy w Strzelcach Wielkich zawsze swym doświadczeniem dzieli się z Państwem Zdzisław Jasek, Dyrektor Handlowy: z.jasek@agros-wronscy.pl, tel.: 600 353 818
ZAGRYŹĆ ZĘBY Kształt, liczba i rozmieszczenie zębów w agregacie przedsiewnym ma decydujący wpływ na funkcjonalność kultywatora. Zajrzyjmy w uzębienie naszej trójki. ATLAS, najlepiej znany na naszym rynku z przedstawianych dziś agregatów, wyposażony jest w zęby typu SX – najbardziej uniwersalne i na wszystkie gleby lub zęby SZ do uprawy płytkiej, pod zasiew buraka
cukrowego i kukurydzy. Zęby są mocowane w sekcjach dwurzędowych. Mieszanie zapewnia podwójny wał crosskill (ø 400 mm) naprzemienny. Jest to konstrukcja półzawieszana przeznaczona zarówno do przedsiewnej uprawy gleby, jak i do uprawy przedsiewnej łącznie z siewem w jednym przejeździe roboczym. SWIFT to kultywator ścierniskowy zaczepiany. Wibrujące zęby rozmieszczone co 19,3 cm są wyposażone w odkładnie typu MixIn. Efekt mieszania jest dzięki temu znakomity, szczególnie widoczny na glebach z dużą ilością resztek pożniwnych. AGROMULCH to agregat ścierniskowy z dwu lub trzema rzędami zębów, w zależności od modelu. Zęby do wyboru: odwracalny w prawo, odwracalny
01
Porównajmy niektóre parametry dla agregatów o szerokości roboczej 4 m model parametr Szerokość transportowa [m] Liczba zębów [szt.] Zalecana moc ciągnika [KM] Głębokość spulchniania [cm] Masa [kg]
ATLAS 4
SWIFT SW400
AGROMULCH Silver
3
3
3
16
21
12
90–120
od 130
120–160
do 8
do 18
5–30
2550
3000
2080
skręcony, podwójne serce lub gęsia stópka. Tworzą jednolity mulcz na całej szerokości roboczej. Zęby możemy również zastąpić opatentowanymi przez Agrisem ostrzami i wtedy AGROMULCH pełni funkcję spulchniacza. 01 – Agregaty ATLAS są dostępne w szerokościach roboczych: 3 m, 4 m, 4,5 m, 6 m, 8 m, 10 m 02 – Zęby w kultywatorze SWIFT poddawano testom, które odpowiadają uprawie tysięcy hektarów, co pozwoliło opracować zęby, na które Väderstad daje 3 lata gwarancji w przypadku złamania czy pęknięcia 03 – W agregatach AGROMULCH prędkość robocza wynosi 5–12 km/h
02
03
Porównujemy jedne z mniejszych modeli, ale od razu można zauważyć, że ATLASY są przeznaczone raczej do upraw płytkich, natomiast SWIFT i AGROMULCH świetnie poradzą sobie w najtrudniejszych warunkach ścierniskowych. DOBRZE WYRÓWNAĆ Uzyskanie końcowego efektu, czyli wyrównanie pola, w agregatach typu ATLAS jest osiągane przez zastosowanie listw wyrównujących, mieszanie zapewnia wał przedni strunowy oraz podwójny wał crosskill naprzemienny. SWIFT i AGROMULCH są wyposażone w talerze wyrównujące. W modelach AGROMULCH opcjonalnie możemy zamówić różne rodzaje wałów, do SWIFTA przewidziano bronę lub włókę (opcjonalnie). Ciągnięcie wału SWIFTA wymaga natomiast doposażenia urządzenia w tylny zaczep. Brak zintegrowanego wału pozwala z kolei na zastosowanie agregatu do przesuszania gleb w mokrych warunkach. W tym zestawieniu ATAS jawi się jako konstrukcja nieco przestarzała, jednak nie jest tak do końca. Solidne, sprawdzone, trwałe rozwiązania zawsze mają swoich zwolenników, a nowoczesne technologie kosztują. I chociaż wydatek na ogół zwraca się w postaci oszczędności czasu, kosztów i w wyższych plonach, to zwrot jest rozłożony w czasie. Dlatego przed podjęciem decyzji o zakupie sprzętu warto sprawdzić wszystkie opcje. ▨
DORADZTWO
KONSULTANT TECHNICZNO-HANDLOWY DORADZA
Trzy żywioły Woda, ziemia i powietrze to trzy żywioły, które wiosną, podczas prac polowych, dają się we znaki. Wielu z Was zadaje sobie pytanie, czy ciężki sprzęt nie ugrzęźnie w polu. Czy nie spowoduje zniszczeń w uprawach, gniotąc koleiny? O możliwości wjazdu na pole decyduje struktura gleby i związanie z tym stosunki powietrzno-wodne w niej panujące. Szerzej na ten temat opowie Andrzej Wojewoda – doradca Agros-Wrońscy.
– Struktura gleby, stosunki powietrzno-wodne w niej panujące oraz możliwość ich kształtowania w znaczący sposób wpływają na wzrost roślin. Jak zatem uchronić się przed zbędnym gromadzeniem wody? – wyjaśnia A ndrzej Wojewoda, Doradca Handlowo-Techniczny. Jeśli ten problem dotyczy także Ciebie, skontaktuj się z nami, kontakty do wszystkich przedstawicieli znajdują się na ostatniej stronie magazynu.
(NIE)ZBĘDNE OSUSZANIE Czynniki warunkujące wzrost roślin mogą być kształtowane w wyniku działania człowieka poprzez: ▨▨ właściwy dobór i kolejność roślin w zmianowaniu, ▨▨ prawidłowe wykonywanie zabiegów uprawowych, zapewniających dobre spulchnienie roli i wyrównanie jej powierzchni, ▨▨ utrzymanie optymalnego odczynu gleby i zawartości w niej substancji organicznej, ▨▨ utrzymanie sprawnego systemu melioracyjnego. Widzimy zatem, że melioracja gleb to jedynie jeden z elementów kształtowania struktury gleby, rolnik ma tutaj znacznie większe pole do popisu. Porównanie właściwej struktury gleby z niekorzystną przedstawia rys. 1. Właściwa struktura gleby charakteryzuje się wyrównaną wielkością agregatów glebowych od tzw. drobnych gruzełków w wierzchniej warstwie przechodzących stopniowo, ale płynnie w coraz większe bryłki w głębszych warstwach. Taka budowa profilu glebowego zapewnia właściwy odpływ wód powierzchniowych w głąb gleby w czasie opadów oraz podsiąkanie wód gruntowych w rejon korzeni roślin w okresach suszy. W tym artykule skupimy się, na co zwrócić uwagę przy zabiegach uprawowych i doborze maszyn w różnych technologiach uprawy.
prowadzi do wytworzenia podeszwy płużnej, utrudniającej przesiąk wody i przenikanie powietrza oraz rozrost korzeni roślin w głębszych warstwach gleby. Pogłębianie orki powinno być dokonywane stopniowo (do 1 cm rocznie) i tylko na glebach, których warstwa orna wykazuje optymalny odczyn i właściwą zawartość substancji organicznej. Pogłębiania orki nie zaleca się na glebach bardzo lekkich i lekkich, o małej z reguły zawartości substancji organicznej. W przypadku wytworzenia podeszwy płużnej lub na glebach o wadliwej budowie profilu (zawierających warstwy nieprzepuszczalne) zaleca się stosowanie głęboszy. Głęboszowanie takich gleb
Rys. 1 PO PIERWSZE – ORKA Zacznijmy od tzw. tradycyjnej technologii uprawy, czyli orkowej. Orka powinna być wykonywana przy optymalnym uwilgotnieniu gleby i w kolejnych latach na nieco inną głębokość. Wykonywanie orki na glebie nadmiernie uwilgotnionej i co roku na tę samą głębokość
36
Rys. 2
Technika Agrisem
Rys. 3
Rys. 1. Porównanie dobrej i złej struktury gleby Rys. 2. Porównanie działania głęboszy z prostymi i wygiętymi ostrzami Rys. 3. Zasada działania pogłębiacza Agrisem Rys. 4. Wpływ zawartości kwasów humusowych na strukturę gleby i rozwój roślin Rys. 5. Porównanie szybkości osuszania gleby w technologii Agrisem i orkowej
agros magazyn 16/2014
Rys. 4 należy powtarzać w odstępach kilkuletnich, a w miejscach silnie zagęszczonych przez koła maszyn, np. ścieżki technologiczne, nawet corocznie. W orkowych systemach uprawy najczęściej stosuje się głębosze o prostych lub wygiętych ostrzach (rys. 2). Te drugie nieco gorzej spulchniają warstwę orną, ale charakteryzują się mniejszym zapotrzebowaniem na moc. Zarówno jedne, jak i drugie w dostateczny sposób przerywają podeszwę płużną na polach oranych corocznie. Za strukturę w tej technologii w wyższych warstwach gleby odpowiada pług i agregaty do uprawy przedsiewnej. TRZY SPOSOBY NA PULCHNĄ GLEBĘ Drugim systemem uprawy coraz częściej stosowanym wśród rolników jest tzw. system uproszczony zwany też bez orkowym. W tej technologii za głębokie spulchnianie odpowiadają ciężkie kultywatory o zębach prostych, a uprawę warstwy siewnej wykonujemy agregatami talerzowymi lub kultywatorami podorywkowymi tzw. gruberami. Praktykuje się także siew bezpośredni bez żadnej uprawy lub uprawę jedynie wierzchniej kilkucentymetrowej warstwy bez głębszego spulchniania, ale w naszym klimacie takie radykalne oszczędności dają efekty tylko w jednym sezonie, maksymalnie w kilku sezonach. W kolejnych latach okazuje się, że bez spulchnienia głębszych warstw ciężko jest uzyskiwać satysfakcjonujące plony. Nowatorskim podejściem w uprawie roślin jest tzw. technologia Strip-Till. Jest to uprawa pasowa połączona z siewem, stosowana najczęściej w agrotechnice takich roślin, jak: kukurydza, burak cukrowy, słonecznik, chociaż ostatnio praktykuje się również w zbożach i rzepaku. W tym systemie ziemia spulchniana jest zębami głębosza na głębokość warstwy ornej. Siew roślin następuje w rejonie działania łapy narzędzia uprawowego, gleba w międzyrzędziach pozostaje „nieobrobiona”. Takie podejście do uprawy przynosi spore oszczędności, jednak roślina wzrasta tutaj jak w „doniczce” i ma ograniczona powierzchnię do rozwoju korzeni. Warto jednak podkreślić, że niespulchniona powierzchnia międzyrzędzi stwarza gorsze warunki do rozwoju chwastów w międzyrzędziach.
Tradycyjna orka
Rys. 5 Agrisem zaproponował kolejną koncepcję uprawy. Jest to system bezorkowy podobny do wcześniej opisywanego, z tą różnicą, że za głęboką uprawę zamiast kultywatora odpowiada tzw. pogłębiacz wyposażony w zęby z poprzecznie odsuniętą końcówką. Zasadę pracy tej maszyny przedstawia rys. 3. Na skutek pracy opatentowanego lemiesza powstaje tzw. efekt fali, a ziemia jest „unoszona” i równomiernie spulchniana na całej powierzchni, dzięki czemu korzenie roślin mają optymalne warunki do rozwoju, a woda opadowa nie powoduję zastoisk na powierzchni. Zaletą pogłębiaczy firmy Agrisem (szerzej o nich piszemy na kolejnych stronach) jest niskie zapotrzebowanie na moc w porównaniu do kultywatorów do głębokiej uprawy, np. przy szerokości roboczej 3 m kultywator ma 7–14 zębów, a pracując na głębokość 25–30 cm potrzebuje ciągnika o mocy 160–250 KM, natomiast pogłębiacz Agrisem przy tych samych parametrach pracy ma zaledwie cztery zęby i może pracować z traktorem o mocy już od 100 KM. KWASY PRÓCHNICOWE Na sam koniec chciałbym jeszcze uczulić Państwa na jeden aspekt– właściwa struktura gleby jest też mocno zależna od zawartości w niej substancji organicznej i związanych z nią tzw. kwasów humusowych (rys. 4.). Głębokie przykrywanie resztek pożniwnych, niestosowanie nawozów naturalnych i poplonów w dłuższej perspektywie spowoduje wyjałowienie gleby. Zwolennikom uprawy ścierniska na duże głębokości i efektu tzw. czystego pola szczególnie polecam zaznajomienie się z rys. 5. Przedstawia on jedno pole po deszczu, na połowie którego wykonano przykrycie ścierniska za pomocą głębokiej orki, a na drugiej połowie wymieszano wierzchnią warstwę za pomocą agregatu talerzowego, pracującego w parze z pogłębiaczem Agrisem. Choć zimowe roztopy dają się we znaki dopiero od kilku tygodni, warto na przyszłość zastosować się do powyższych rad zdecydowanie wcześniej, by wraz z topieniem Marzanny samemu nie utonąć na własnym polu. ▨
37
DORADZTWO
SZEF SPRZEDAŻY DORADZA
Francuski duet
pod polską batutą Kto pyta, nie błądzi. A jeśli pytanie dotyczy maszyn rolniczych, to najlepszym jego adresatem jest Zdzisław Jasek, Dyrektor Handlowy Agros-Wrońscy, który pomoże dobrać sprzęt do każdych warunków: z.jasek@agros-wronscy. pl, tel.: 600 353 818
38
EFEKT WIEŃCZY DZIEŁO Konstrukcja spulchniac z a agregowanego COMBIPLOW była doskonalona przez lata. Pozwoliło to na zbudowanie maszyny przemyślanej i dopracowanej w szczegółach. W spulchniaczu zastosowano opatentowane ostrza Agrisem. Odsunięta poprzecznie końcówka pozwala spulchniać glebę bez zakłócania jej struktury. – Jak ważna jest to cecha, powiedziano już na wcześniejszych stronach – przypomina dyrektor Jasek – a agronomowie podkreślają to przy każdej okazji – zauważa. – Nowym rozwiązaniem jest też mechaniczny system zabezpieczenia non stop. Jego podstawą jest sprężyna, która natychmiast reaguje na wszelkie zagrażające złamaniem lemiesza nierówności czy kamienie. Ta konstrukcja usuwa też uciążliwości związane z wyciekami oleju – zauważa Zdzisław Jasek. Końcówki ostrzy napawane są węglanem, chroniącym przed zużyciem. Spulchniacz COMBIPLOW charakteryzuje się dużym
prześwitem w pracy, a jednocześnie jest zwarty w transporcie. Może współpracować z istniejącymi w gospodarstwie maszynami (nie ma konieczności kupowania całego zestawu), ale możliwe jest też używanie kombinacji siewnej bez COMBIPLOW. – Odłącza się go bardzo łatwo, trzypunktowy system mocujący pozwala zrobić to w mniej niż 5 min – zachwala Dyrektor Handlowy firmy Agros-Wrońscy. Spulchniacz COMBIPLOW jest dostępny w następujących modelach: Silver, Gold, Platinum, Platinum SR i COMBIPLOW 90. Dostępne szerokości robocze to: 3 m (4 ostrza), w tym model 4 m zsuwany do 3 m szerokości transportowej. Moc minimalna do współpracy z bronami aktywnymi wynosi od 80 KM (Silver) do 400 KM (COMBIPLOW 90). Ten ostatni model posiada ramę składaną hydraulicznie, pozostałe mają ramę typu mostkowego o zwartej konstrukcji wykonaną z rur stalowych. Głębokość robocza w zależności od modelu to 15 do 40 cm.
Kiedy pod koniec 2012 r. grudziądzka Unia Group przejmowała francuski Agrisem, umowę tę odnotowano nie tylko w branżowej prasie rolniczej, ale i wydawnictwach o tematyce politycznej i gospodarczej. Jest to w naszym kraju wciąż ewenement, gdyż na ogół to polskie firmy są kupowane, przejmowane, wchłaniane przez zagranicznych potentatów. W tym przypadku Unia udostępniła polskim rolnikom nowatorskie technologie dla uproszWynalezione przez Agrisem 2 skrzynki wielozderzakowe COMBIPLOW są określone przez zderzak górny i zderzak dolny. W serii S trzeci punkt może być regulowany na długości, a za-
czep wciągany.
czonych upraw ziemi, siewu i nawożenia. O rozwiązaniach stosowanych w spulchniaczach COMBIPLOW oraz CULTIPLOW opowie Dyrektor Handlowy firmy Agros-Wrońscy, Zdzisław Jasek. SAMODZIELNY BLIŹNIAK – Spulchniacz CULTIPLOW jest wyposażony w te same nowinki techniczne, nowatorskie rozwiązania oraz patenty, jakie są zastosowane w COMBIPLOW. Jedyna różnica jest taka, że jest
Opatentowana fala
Duży rozmiar spulchniacza CULTIPLOW umożliwia pracę w najtrudniejszych warunkach
agros magazyn 16/2014
przeznaczony do samodzielnego stosowania. Każdy z modeli jest rekomendowany do konkretnych warunków, np. do sadów, winnic czy na pastwiska, może być zawieszany bądź półzawieszany – opowiada dyrektor Jasek. Modele Gold i Platinum mogą występować w wersjach
ze sztywną lub hydraulicznie składaną ramą. Model Silver przeznaczony jest do pracy do 25 cm, model Gold do 35 cm, a model Platinum do 45 cm. W gamie CULTIPLOW są też dostępne modele specjalne, takie jak CULTIPLOW 15, 24 oraz 58, które posiadają wzmocnioną sztywną ramę, do specjalnych zastosowań, sadów, winnic, lub do bardzo głębokiej pracy. Ich głębokość robocza to 15–45 cm oraz do 70 cm dla modelu CULTIPLOW 58. Szerokość robocza może wynosić od 1 m przy jednym ostrzu do 8 m (dla 11 ostrzy). Konstrukcje rodem z Agrisemu to jedyne maszyny na rynku spulchniające ziemię na całej szerokości pracy, a nie tylko w ciągu pracy narzędzia roboczego. Testy przeprowadzone we Francji wykazały, że pozwalają one zaoszczędzić około 30 proc. mocy silnika. Przekłada się to znacząco na zmniejszenie zużycia paliwa, poza tym to blisko połowa mniej zużywających się części w porównaniu do technologii tradycyjnych – wylicza zalety Zdzisław Jasek. Dodatkowy plus jest taki, że jak zbadano w Szwecji na przykładzie upraw ziemniaka, właściwie spulchniona gleba daje wyraźne zwiększenie plonów. Do osobistego poznania zalet maszyn firmy Agrisem w salonie Agros-Wrońscy zaprasza Dyrektor Handlowy, Zdzisław Jasek. ▨
39
DORADZTWO
Sprzymierzeńcy
w walce z wodą Pleśń śniegowa, wyprzenia i zastoiska wodne to według ostatnich danych Głównego Urzędu Statystycznego najczęstsze przyczyny szkód zimowych. Błoto i stojąca woda na polach uniemożliwia rozpoczęcie prac. Czy pożyteczne mikroorganizmy wprowadzone we właściwym czasie mogą uchronić glebę przed jej nadmiernym nawodnieniem? Intensywne wiosenne deszcze i roztopy powodują przestój w wiosennych pracach. Przyczyn tego zjawiska może być kilka. Jedną z najważniejszych jest brak melioracji. Gleba pozbawiona próchnicy, zawierająca niewielką ilość mikroflory, nie będzie sprzyjać prawidłowemu wzrostowi roślin. Nieodpowiednie maszyny, źle wykonywane prace polowe czy niewłaściwy dobór preparatów chemicznych – to czynniki, które niszczą biologiczną strukturę gleby. NATURALNA FABRYKA BIOLOGICZNA ProBio Emy to żywe mikroorganizmy, które poprawiają żyzność gleby. Stała troska o wysoką zawartość materii organicznej w glebie ma wpływ na odbudowę EmFarma Plus nie jest modyfikowana genetycznie i nie zawiera sztucznych komponentów. (wszystkie nasze wyroby są bezpieczne dla ludzi, zwierząt i środowiska). Zwiększoną ilość bakterii fotosyntezujących pozwala na silne działanie antyutleniające. Wyrób nie zastąpi nawożenia czy niektórych zabiegów chemicznych. Pozwala natomiast je ograniczyć, co świetnie wpisuje się w założenia wprowadzonej 1 stycznia 2014 r. dyrektywy o integrowanej produkcji i ochronie roślin *. *spis ogólnych zasad, o których mowa w dyrektywie z dnia 1 stycznia 2014 r., znajdziecie na naszym profilu www.facebook.com/AgrosWronscy?fref=ts
40
Jeżeli chcielibyście zmienić niekorzystny stan waszych gleb, pozbyć się problemów z zastoiskami wodnymi, przywrócić równowagę poprzez wprowadzanie ProBio Emów – pomocą służy Rafał Dądela, licencjonowany Doradca Probiotechnologii, tel.: 505 028 455, biuro@bio-prolife.pl, www.bio-prolife.pl i utrzymanie odpowiedniej struktury. Gleba o dobrej strukturze gwarantuje nie tylko swobodny wzrost roślin, ale także brak powstawania zastoisk wodnych. Dodatkowo ProBio Emy wspomagają procesy próchniczotwórcze, a także przywracają równowagę w glebie. Proces ten choć łatwy do uzyskania, po zastosowaniu takich preparatów jak EmFarma Plus wymaga czasu. Poprawa struktury, brak podeszwy płużnej oraz zdecydowanie mniej zastoisk wodnych – to wszystko możemy uzyskać, regularnie stosując ProBio Emy. – Już po jednym sezonie ich stosowania możemy zaobserwować zmianę struktury gleby. Jednak nie zawsze uzyskamy natychmiastowy efekt „wow”. Nie da się naprawić w jeden sezon tego, co było degradowane przez kilkanaście lub kilkadziesiąt lat. W przypadku probiotechnologii korzystnych zmian można oczekiwać w okresie od dwóch do pięciu sezonów – opowiada Rafał Dądela, doradca z firmy ProBiotics Polska, która zajmuje się wytwarzaniem naturalnych środków mikrobiologicznych. Większość procesów z użyciem materii biologicznej wymaga czasu i wytrwałości. – Aby osiągnąć pożądany efekt, czyli ochronić glebę przed nadmiernie gromadzącą się wodą, musimy zastosować na przykład preparat EmFarma Plus wcześniej – podkreśla doradca. RACJONALNE GOSPODAROWANIE ProBio Emy pozwalają na spore oszczędności w gospodarstwie. Rezygnacja z głębokiej orki i głęboszowania to zmniejszenie zużycia paliwa nawet o 30 proc. Należy również pamiętać że ProBio Emy nie zastąpią nawożenia czy niektórych zabiegów chemicznych, ale regularne stosowanie ProBio Emów pozwala je ograniczyć. ▨
DORADZTWO
POGOTOWIE SERWISOWE
„Bez gazu” nie pociągnie Mimo że poranek jest chłodny, to atmosfera w gospodarstwie Rafała Jaruszewicza jest gorąca. – Wiosenne obowiązki wzywają, a maszyna odmawia posłuszeństwa – martwi się gospodarz 40-hektarowego gospodarstwa w Kotach, w powiecie tarnogórskim. Z niecierpliwością wygląda serwisantów. Gdy rano okazało się, że jego ciągnik szwankuje, wezwał mobilny serwis Agros-Wrońscy.
Zimowy przestój nie zawsze okazuje się dobrym odpoczynkiem dla naszej floty. Zanim wyruszymy do wiosennych prac, warto sprawdzić kondycję naszych maszyn. Kierownik Serwisu Agros-Wrońscy Zbigniew Pieroński jest do Państwa dyspozycji.
agros magazyn 16/2014
– Ciągnik to dla rolnika podstawowe narzędzie pracy. Każdy z nas dokładnie obserwuje i nasłuchuje, czy wszystko jest z nim w porządku. Osobiście reaguję natychmiast, gdy coś mnie niepokoi – opowiada rolnik specjalizujący się w uprawach zbóż paszowych. Kupiony w ubiegłym roku ciągnik New Holland T6 165 dotychczas nie miał żadnej awarii. Aż do dziś. – Rano chciałem wyjechać w pole, ale zaraz po odpaleniu silnika zauważyłem, że zapaliła się kontrolka. Pojawił się tam numer 3127. Natychmiast zadzwoniłem do Zbigniewa Pierońskiego, szefa serwisu Agros-Wrońscy, i przekazałem informację o moich obserwacjach. Chwilę później jego serwisanci byli w drodze do mnie – opowiada rolnik.
Masz pytania? Napisz na adres: serwis@agros-wronscy.pl lub zadzwoń pod nr tel. 660 768 021
NA KŁOPOTY… AGROS-WROŃSCY Łukasz Kępa i Tomasz Jasek, serwisanci firmy Agros-Wrońscy, po przyjeździe do Kotów natychmiast zabrali się do pracy. Po kilku minutach potwierdziła się wstępna diagnoza – potencjometr gazu ręcznego do wymiany. – Po kilkudziesięciu minutach ciągnik był gotowy i mogłem wyjechać w pole – opowiada rolnik. – Potencjometr gazu ręcznego psuje się niezmiernie rzadko. Można powiedzieć, że pan Rafał miał pecha. Po prostu w jego ciągniku ta część najprawdopodobniej miała wadę fabryczną. Całe szczęście, że nie próbował sam naprawiać usterki. Tego typu naprawy wymagają precyzji i doświadczenia – opowiada Tomasz Jasek, młody, ale już doświadczony serwisant. – Wielu rolników próbuje na własną rękę naprawiać nowoczesne maszyny rolnicze. Sądzą, że dadzą radę sami uporać się z naszpikowanym elektroniką urządzeniem. Nic bardziej mylnego. Bardzo dobrze, że pan Rafał zgłosił się do nas – dodaje drugi serwisant, Łukasz Kępa, jednocześnie dokręcając linkę gazową. – Będzie żył – oznajmia i klepie po masce niebieski ciągnik. ▨
Serwisant Agros-Wrońscy Łukasz Kępa tłumaczy panu Rafałowi przyczyny awarii. W tym przypadku nie doszło do mechanicznego uszkodzenia, a problemem była wada techniczna potencjometru
STYL ŻYCIA
Santo subito
„Rolnictwo to chleb, z którego żyje człowiek”. Czy słowa Jana Pawła II, który w pierwszą niedzielę po Wielkanocy zostanie uznany świętym, znajdują odzwierciedlenie w dzisiejszych gospodarstwach? O tym, jak mechanizacja i postęp społeczny zmieniły życie rolnika w ostatnich dekadach, dziennikarzom „AGROS Magazynu” opowie duszpasterz rolników ksiądz Mariusz Pacwa, zarządzający jedynym gospodarstwem rolnym Archidiecezji Katowickiej. Kokoszyce to podmiejska dzielnica Wodzisławia Śląskiego. – Mamy tutaj stadninę z 25 końmi, niewielką świniarnię i trochę bydła – oprowadza dziennikarzy ksiądz Mariusz Pacwa, duszpasterz rolników. ŚLĄSKIE CASTEL GANDOLFO W południowej części województwa znajduje się gospodarstwo nie bez powodu nazywane śląskim Castel Gandolfo. Liczące ponad 200 ha gospodarstwo to duma Archidiecezji Katowickiej. – Osiem lat temu dostałem od księdza Arcybiskupa bardzo nieduszpasterskie zadanie. Byłem zwyczajnym księdzem, który katechizował młodzież, nagle miałem zająć się gospodarstwem – wspomina ksiądz Mariusz i dodaje: – Na początku miałem wiele wątpliwości, jak sobie poradzę, ale trzeba było stanąć na wysokości zadania. Dzisiejsze czasy pokazują, że każdy musi być przygotowany na to, aby się przebranżowić. Nawet ksiądz – dodaje żartobliwie.
Zabytkowy pałac w Kokoszycach pochodzi z XVIII wieku
42
2014
jest wyjątkowym rokiem orędowników, którzy nad wyraz zwracali uwagę na społeczeństwo rolników. Obecny rok mija pod patronatem świętego Jana z Dukli. W 1997 r. Papież Jan Paweł II ustanowił go świętym podczas Eucharystii w Krośnie. Nikt by się nie spodziewał, że 16 lat później, 27 kwietnia 2014 r., Jan Paweł II sam zostanie kanonizowany, dołączając tym samym do grona wystawienników.
TRUDNE POCZĄTKI Remont barokowego pałacu, stadniny, stodoły, uporządkowanie zabytkowego parku oraz budowa domu rekolekcyjnego – wszystko to było wyzwaniem dla księdza Mariusza.
W 2008 roku gospodarstwo przeszło gruntowny remont, nad którym czuwał ks. Mariusz Pacwa
Pragnę oddać hołd miłości rolnika do ziemi, bo ta miłość zawsze stanowiła mocny filar, na którym opierała się narodowa tożsamość. W chwilach wielkich zagrożeń, w momentach najbardziej dramatycznych w dziejach narodu ta miłość i przywiązanie do ziemi okazywały się niezmiernie ważne w zmaganiu o przetrwanie. Dzisiaj, w czasach wielkich przemian, nie wolno o tym zapominać. JPII, 10 czerwca 1997 r., Krosno Choć z posługi kapłańskiej nie zrezygnował, to oczywiste dla księdza Pacwy było to, że gdy przyszedł czas żniw wraz z pracownikami musiał wsiąść na traktor i wyjechać w pole. – Chciałem pokazać, że ze mnie jest równy chłop. Po kilku godzinach pracy moi pracownicy spojrzeli i nieco ironicznym tonem powiedzieli: – To może niech ksiądz już lepiej jeździ traktorem, bo za chwilę nie będziemy mieli szefa. Duma nie pozwalała powiedzieć, róbcie sobie sami, ale dzięki temu doświadczyłem i przekonałem się, jak ciężka, a także wymagająca jest praca rolnika. Przypomniały mi się wtedy słowa bł. Jana Pawła II. Podczas swojej VI pielgrzymki do Polski podkreślił, jak wiele samozaparcia musi mieć człowiek, który pomimo bólu i wszelkich niedogodności fizycznych, atmosferycznych – ziemię uprawiać musi. ODDAJĘ HOŁD SPRACOWANYM RĘKOM POLSKIEGO ROLNIKA Duszpasterz rolników przez wiele lat pracował z młodzieżą, dlatego jest ona mu szczególnie bliska. To z myślą o młodych utrzymywana jest stadnina. – Tutaj młodzież bezpośrednio uczestniczy w życiu gospodarstwa. To uczy szacunku do zwierząt i pracy – mówi ksiądz Mariusz, który właśnie w ten sposób chce zmieniać świadomość młodych ludzi. – Gdy zapytamy
dziś dziecko, skąd bierze się chleb i kiełbasę, ono zwykle odpowie, że ze sklepu. Gdzieś zatraca się świadomość w jaki sposób powstają te dobra – twierdzi ksiądz i dodaje, że warto przytoczyć słowa bł. Jana Pawła II z 1987 r.: „Trzeba wiedzieć, co to jest owczarnia i pasterz. Czym jest ziarno i ziemia uprawna. Kim jest siewca, jaka jest rola ziemi żyznej, wiatru i deszczu. Rolnictwo to przecież chleb. Ten chleb, z którego żyje człowiek”. – Ten wytworzony chleb… nie ten kupiony w sklepie – puentuje ksiądz Mariusz. NIEDZIELA MIŁOSIERDZIA BOŻEGO Jan Paweł II wielokrotnie przemawiał do różnych grup społecznych. – Można jednak odnieść wrażenie, że to właśnie rolnicy zawsze najbardziej brali sobie do serca Jego słowa. – Rolnictwo to jedyna gałąź gospodarki, gdzie wdzięczność za urodzaj jest każdego roku tak uroczyście przedstawiana Panu Bogu, choćby podczas Dożynek na Jasnej Górze – zauważa duszpasterz i dodaje. – Rolnicy dziękują za to, co udało im się zebrać w tym roku, bo wiedzą, że dzięki Bożej Łasce ich plony były obfite. Dziewięć lat po śmierci, 27 kwietnia Jan Paweł II zostanie kanonizowany przez Papieża Franciszka I. Rolnicy, obok świętego Izydora, zyskają zatem jeszcze jednego orędownika. ▨
Nowoczesna stadnina koni to doskonałe miejsce na pogłębianie pasji młodzieży
agros magazyn 16/2014
Gospodarstwo rolne Archidiecezji Katowickiej posiada kilkanaście krów i byczków, a także niewielką świniarnię
43
NASI PRZEDSTAWICIELE HANDLOWI SĄ DO TWOJEJ DYSPOZYCJI JAN KLIMCZYK
tel.: 608 625 165 Mobilny Doradca ds. Serwisu i Części Zamiennych zasięg: całość terytorium
JACEK ŁAKOMIAK
tel.: 668 261 738 Mobilny Doradca ds. Serwisu i Części Zamiennych powiaty: sieradzki, zduńsko-wolski, łaski, wieluński, wieruszowski i okolice
SEBASTIAN MIKULSKI
tel.: 784 934 971 Mobilny Doradca ds. Serwisu i Części Zamiennych zasięg: Polska południowa
ZDZISŁAW JASEK
tel.: 600 353 818 z.jasek@agros-wronscy.pl powiaty: częstochowski, pajęczański, kłobucki, zawierciański, radomszczański, bełchatowski i okolice
SZYMON MAZUR
tel.: 604 485 107 sz.mazur@agros-wronscy.pl powiaty: tarnogórski, lubliniecki, wieruszowski i okolice
ARKADIUSZ SMOLAREK
tel.: 600 353 819, smolarek@agros-wronscy.pl powiaty: Dąbrowy Górniczej, będziński, żywiecki, sosnowiecki, gliwicki, katowicki, oświęcimski, tyski, pszczyński, cieszyński, mikołowski, bieruńsko-lędziński, bielski i okolice
MICHAŁ ŚLĘZAK
tel.: 728 929 922 m.slezak@agros-wronscy.pl powiaty: zawierciański, myszkowski, olkuski i okolice
ANDRZEJ WOJEWODA
tel.: 784 918 844 a.wojewoda@agros-wronscy.pl powiaty: radomszczański, piotrkowski, bełchatowski, raciborski i okolice
TOMASZ DUSZYŃSKI
tel.: 728 493 396 t.duszynski@agros-wronscy.pl powiaty: sieradzki, zduńskowolski, łaski, wieluński, wieruszowski i okolice
KRZYSZTOF JANIAK
tel.: 608 620 937 k.janiak@agros-wronscy.pl powiaty: sieradzki, zduńskowolski, łaski, wieluński, wieruszowski i okolice
JACEK SOWAŁA
tel.: 728 493 303 j.sowala@agros-wronscy.pl powiaty: sieradzki, zduńskowolski, łaski, wieluński, wieruszowski i okolice
MATEUSZ WYSOCKI
tel.: 662 206 832 m.wysocki@agros-wronscy.pl powiaty: Jastrzębie-Zdrój, raciborski, rybnicki, wodzisławski, żorski, gliwicki
SŁAWOMIR HEYDUK
tel.: 784 522 296 s.heyduk@agros-wronscy.pl powiaty: Jastrzębie-Zdrój, raciborski, rybnicki, wodzisławski, żorski, gliwicki
IWONA HERCOG
tel.: 784 501 894 i.hercog@agros-wronscy.pl filia Szonowice
ALEKSANDER SZWIEC
tel.: 622 206 822 a.szwiec@agros-wronscy.pl powiaty: Jastrzębie-Zdrój, raciborski, rybnicki, wodzisławski, żorski, gliwicki
MARIAN MROZEK
tel.: 784 921 889 m.mrozek@agros-wronscy.pl odpowiedzialny za sprzedaż maszyn budowlanych i komunalnych zasięg: całość terytorium