37/2019

Page 1

37/2019  lato  isnn 2082–3886

Kalendarz promocji str. 2 | Rabaty na części zamienne

Fundamentem Czysty są ludzie

zysk

str. 4 |

Precyzyjne nawożenie gleb

Historia Agros-Wrońscy

str. 10 |


KALENDARZ PROMOCJI  czerwiec – wrzesień 2019

od 10 lipca 2019 do 20 sierpnia 2019

od 20 czerwca 2019 do 20 września 2019

POGOTOWIE ŻNIWNE od świtu do zmierzchu!

PROMOCJA na wybrane oryginalne części New Holland

Strzelce Wielkie tel. 660 768 021 Szonowice tel. 504 891 862 Wróblew tel. 608 625 095

Szczegóły w naszych sklepach: Strzelce Wielkie tel. 660 768 021 Wróblew tel. 608 625 095 Szonowice tel. 504 891 862 Pradła tel. 782 929 922

Szczegóły na str. 22

supercena

od 24 czerwca 2019

agros magazyn  37/2019

Czekamy na Wasze zdjęcia lub anegdoty

2

Szczegóły na str. 8

od 20 czerwca 2019 do 20 września 2019 PROMOCJA na wybrane części zamienne Överum, Kuhn, Unia Szczegóły na str. 31, 33, 37

supercena


WOKÓŁ NAS 4 Fundamentem są ludzie 8 Jesteś częścią naszej historii 10 Czysty zysk 22 Dyżur żniwny od świtu do zmierzchu!

PORTRETY 12 Lubię tę pracę! 13 Technologia przede wszystkim

WYWIAD 17 Prasy dopasowane do Twoich potrzeb

DORADZTWO FINANSOWE 20 Pożyczka, która się opłaca

W NUMERZE

Szanowni Państwo, oddaję w Państwa ręce letni numer „AGROS Magazynu”. Mam nadzieję, że ten intensywny okres prac polowych zaprocentuje udanymi zbiorami plonów jesienią. Na początek zachęcam do zapoznania się z kalendarzem promocji, w którym znajdą Państwo m.in. rabaty na oryginalne części, ale także zaproszenie do nadsyłania zdjęć związanych z marką Agros-Wrońscy do naszej kroniki. Zapraszam również do podróży po wspomnieniach – o tym, jak powstawała firma i jak dzięki Państwu i dla Państwa mogliśmy się rozwijać, można przeczytać na str. 4. Jak zwykle na łamach naszego pisma mogą Państwo zasięgnąć informacji na temat mapowania pola i precyzyjnego rolnictwa, które stało się nieodzownym elementem pracy w gospodarstwie (str. 10). Chcę też przedstawić Państwu naszego nowego pracownika, który zdradza kulisy swojego życia na str. 12. Zachęcam do czytania artykułów poświęconych producentom maszyn, a także ich użytkownikom. W tym numerze m.in. zaglądamy na targi AGROTECH, gdzie swoje stoisko miała firma Expom (str. 34), przyjrzymy się korzyściom płynącym z pracy siewnikami Tempo od Väderstad (str. 26), weźmiemy pod lupę wóz paszowy od Strautmanna (str. 24) a także pomożemy w wyborze odpowiedniego wozu ascenizacyjnego Pomot Chojna (str. 28). W gospodarstwach natomiast odwiedziliśmy użytkowników sprzętów marek: KUHN, Hydramet, Pomot Chojna, Kongskilde i Unia. Nasz niezawodny Kierownik Serwisu, Zbigniew Pieroński doradzi, w jaki sposób zadbać o prasę aby służyła jak najdłużej (str. 38), a Tomasz Duszyński, Doradca Handlowy, opowie o kompleksowej usłudze zbioru ziemniaków maszyną Keiler II marki Ropa (str. 40). Zapraszamy Państwa również do Połomi, gdzie plantację wybornych borówek prowadzi Agata Woryna (str. 42). Mam nadzieję, że nasze artykuły pozwolą Państwu na zapoznanie się z możliwościami prezentowanych w nich maszyn. Jak zawsze zachęcam do kontaktu z naszymi handlowcami. Życzę przyjemnej lektury!

CIĄGNIK NEW HOLLAND T175

DORADZTWO 23 Maszyna do wszystkiego

ŁADOWACZ HYDRAMET BASIC 1600

24 Wielkie możliwości od Strautmanna

WÓZ PASZOWY VERTI-MIX DOUBLE STRAUTMANN

26 Sianie z Väderstadem

SIEWNIK VÄDERSTAD TEMPO V12

28 Jak wybrać odpowiednią beczkę?

WOZY ASCENIZACYJNE POMOT CHOJNA

30 Maszyna na lata

WÓZ PASZOWY KONGSKILDE VM 16-2 SB

32 Polska prasa na polskie warunki

PRASA UNIA FAMAROL DF 1,8 V

34 Expom z targowym rekordem

TARGI AGROTECH Z EXPOM

36 Wytrzymałość spod fartucha

KOSIARKA DYSKOWA KUHN GMD 240

40 Bestia, ale bardzo delikatna

KOMPLEKSOWA USŁUGA ZBIORU ZIEMNIAKÓW Z ROPĄ

POGOTOWIE SERWISOWE

Jan Wroński Prezes Zarządu Agros-Wrońscy

38 Rolniku, posłuchaj prasowania

STYL ŻYCIA 42 Pionierska borówka 43 Krzyżówka Wydawca: VIS Media Sp. z o.o. Biuro: Konarskiego 18c, 44-100 Gliwice, www.vis-media.pl, e-mail: redakcja@vis-media.pl

Redaktor naczelny: Hubert Stępniewicz Sekretarz redakcji: Ewa Stępniewicz | Koordynatorki projektu: M. Łobacz i N. Wójcik | Korekta: E. Woźniak, D. Bury Zespół redakcyjny: A. Wawrzyczek, E. Stępniewicz, M. Łobacz, T. Nowak, N. Wójcik

Projekt po redesignie, skład i łamanie: K. Goczoł Zdjęcia: M. Niesłony, B. Góraczyński, S. Rudzik, N. Rudzik, N. Wójcik, archiwum New Holland, Expom, Pomot Chojna, Strautmann i Väderstad Na okładce: Zenon Klyta z Kamienicy Śląskiej

3


Fundamentem

WOKÓŁ NAS

są ludzie

Kiedy w czerwcu 1989 r. odbyły się w Polsce pierwsze od II wojny światowej częściowo wolne wybory, wszyscy czuli, że właśnie rozpoczyna agros magazyn  37/2019

się nowa era. Możliwości, jakie w tym momencie się pojawiły, potrafili jednak wykorzystać tylko nieliczni. Bez wątpienia jednym z nich był Jan Wroński, założyciel firmy Agros-Wrońscy. 4

Jan Wroński związany był z maszynami rolniczymi na długo przed założeniem własnej firmy. W latach 80. kierował warsztatem Rolniczej Spółdzielni Produkcyjnej w miejscowości Zamoście. Gdy tylko pojawiły się ku temu możliwości, zaczął rozważać własny biznes. – W pewnym momencie ta praca przestała mnie już cieszyć. Widziałem, jak koledzy próbują działać na własną rękę, i postanowiłem spróbować. Miałem różne pomysły, ale ponieważ z wykształcenia jestem technikiem mechanizacji rolnictwa, to najlepiej się czułem właśnie w tej branży – wspomina. Wroński do pomysłu przekonał szwagra, dotychczas restauratora Kazimierza Ziębę, oraz żonę Marię, która zajęła się sprawami księgowymi. 1 stycznia 1991 r. działalność rozpoczęła spółka Agros. Początkowo siedzibą firmy był dom Wrońskich, a oferowane maszyny magazynowano na podwórku w Strzelcach Wielkich. Na początku lat 90. wszyscy dopiero się uczyli, jak funkcjonuje kapitalistyczna gospodarka. Wspólnicy mieli jednak szczęście, bo każdy producent chciał z nimi rozmawiać. Państwowe składnice upadały, więc potrzebni byli nowi handlowcy. Agros doskonale wpasował się w tę lukę. – Jeździliśmy do producentów, aby przekonać ich do współpracy. Pierwsze firmy, z którymi podpisaliśmy umowę, to Unia Grudziądz


W 1993 r. została podpisana umowa z Ursusem.

r Na zdjęciu Piotr Błaszczyk z ojcem i bratem.

i Femarol Słupsk. Właśnie kosiarka rotacyjna Z 105/1 marki Femarol była pierwszą sprzedaną przez nas maszyną – mówi Jan Wroński. W pierwszym roku działania założyciele Agrosu podpisali umowy z czołowymi producentami sprzętu rolniczego w ówczesnej Polsce. Dzięki uporowi i ciężkiej pracy wspólników firma szybko się rozwijała. Blisko 30 lat temu marketing był w Polsce raczej nieznany, a reklama wyglądała zupełnie inaczej niż obecnie. Żeby dotrzeć do klienta, trzeba było nieźle się napracować. – Kazio jeździł traktorem z rozrzutnikiem obornika po jarmarkach. Od czwartku do niedzieli odwiedzał okoliczne miasteczka i pokazywał maszynę – dodaje Jan Wroński, Prezes Agros-Wrońscy. W 1993 r. właśnie taki rozrzutnik obornika kupił od Wrońskiego i Zięby Bogdan Chudaszek. – Agros rozpoczął działalność w bardzo dobrym momencie. Państwowe składnice przestały działać, a firm prywatnych nie było zbyt wiele, szczególnie w naszej okolicy. Jeśli ktoś chciał

kupić sprzęt rolniczy, to kierował się do Strzelec Wielkich – wspomina Chudaszek. Początkowo Wroński i Zięba handlowali głównie drobnymi maszynami, w połowie lat 90. podpisali jednak umowę z Ursusem i mogli zaoferować swoim klientom pierwsze traktory. Aby pozyskać klientów, Agros chętnie brał udział w wystawach i targach rolniczych. Pierwsze lata działania firmy obfitowały w zmiany i przełomy. Spółka szybko wzbogaciła się o dźwig rozładunkowy i niezbędne samochody. W 1995 r. podwórko Wrońskich było już zdecydowanie za małe na siedzibę, więc przedsiębiorstwo przeniosło się do budynków dawnego Państwowego Ośrodka Maszynowego w Strzelcach Wielkich, wkrótce potem w biurze firmy pojawił się pierwszy komputer. Zmiany, jakie zachodziły w krajowej gospodarce, widoczne były także w codziennej pracy w Agrosie. – Rolnicy chętnie kupowali nowe maszyny. Co ważne, operowano wtedy wyłącznie gotówką, więc jeździliśmy czasem z walizkami pełnymi 5


WOKÓŁ NAS agros magazyn  37/2019

W 2006 r. Marcin Wroński zostaje Dyrektorem Zarządzającym Agros-Wrońscy.

6

pieniędzy. Teraz wygląda to zupełnie inaczej, bo większość klientów korzysta z różnych form kredytowania – mówi prezes Agros-Wrońscy. Od początku istnienia Agrosu (a po odejściu ze spółki Kazimierza Zięby – Agros-Wrońscy) stawiał przede wszystkim na relacje. 30 lat temu rolnicy ufali założycielom Agrosu z tych samych powodów co obecnie. – Klienci wiedzieli, że mamy dobry towar, nie sprzedawaliśmy byle czego, doradzaliśmy faktycznie według ich potrzeb, a nie tylko żeby sprzedać – podkreśla Jan Wroński. – Zadowoleni rolnicy przekazywali informacje o nas dalej – dodaje. – Zostałem wiernym klientem Wrońskich, bo wiem, że zawsze mogę liczyć na ich fachową radę i pomoc. Od początku sprzedają dobre maszyny w rozsądnej cenie – mówi Bogdan Chudaszek. Można powiedzieć, że niektórzy rolnicy bycie klientami Wrońskich odziedziczyli wraz z gospodarstwem. Piotr Błaszczyk pamięta, jak jako chłopiec towarzyszył ojcu podczas wizyt w Agrosie, kilkanaście lat temu sam został ich klientem. – Mam do pana Jana 100 proc. zaufania. Wiem, że nawet jeśli maszyna mi stanie na polu, to Wrońscy zrobią wszystko, co mogą, abym mógł dokończyć pracę i nie martwić się awarią – mówi rolnik. Branża maszyn rolniczych diametralnie się przez te trzy dekady zmieniła. – To jest inna epoka. Zupełnie inny rynek. Kiedyś nie było dużych,

prywatnych gospodarstw. Doradzaliśmy i sprzedawaliśmy głównie drobnym gospodarstwom, które po latach w końcu mogły pozwolić sobie na mechanizację. Było też trochę łatwiej, bo nie było takiej komputeryzacji, technologii jak teraz – mówi Jan Wroński. Dla firmy przełomowym momentem było podpisanie umowy z firmą Bizon, dzięki której Agros wzbogacił swoją ofertę o kombajny. Zdecydowanie podniosło to też prestiż firmy. Jednak nie tylko bogata oferta świadczy o sukcesie Agros-Wrońscy. Równie ważne jest zaangażowanie i zaufanie pracowników. Niektórzy są z firmą prawie od początku. – Jan Wroński zaproponował mi pracę w swojej firmie w 1996 r. Od tego czasu stawiane są przede mną wymagające zadania, ale bardzo lubię tę pracę – mówi Jan Klimczyk, Specjalista ds. Serwisu i Części Zamiennych. Rzetelnych i pomocnych pracowników cenią też klienci. – U Wrońskich zawsze dobrze się czuję. Doradcy nie skupiają się wyłącznie na handlu, ale faktycznie interesują się życiem rolnika, tym, jak sobie radzi i czego potrzebuje – podkreśla Piotr Błaszczyk. Prawie 30 lat w branży może robić wrażenie, ale jak mówi Jan Wroński, sukces można osiągnąć wyłącznie ciężką pracą i dzięki zaufaniu ludzi. – Nie było dni wolnych, nawet w niedzielę, jeśli przyszedł klient, to wiedział, że zostanie przyjęty. Nie było wtedy powszechnych telefonów, więc nikt się wcześniej nie umawiał – wspomina założyciel przedsiębiorstwa. Od kilku lat w firmie pracują nie tylko Maria i Jan Wrońscy, ale też ich dzieci: Marcin, Tomasz i Justyna, nic dziwnego, że mimo ciężkiej pracy panuje tam iście rodzinna atmosfera. Rolnicy, którzy od początku współtworzą historię firmy Agros-Wrońscy, także są częścią tej rodziny. To dla nich doradcy wyszukują najlepsze okazje i każdego dnia znajdują rozwiązania wielu problemów. Mimo że branża stale się zmienia, można być prawie pewnym, że takie podejście do pracy i klientów będzie owocowało przez kolejne trzy dekady.  ▨


Multi G 20 l

395 zł brutto

395 zł brutto

450 zł

PROMOCJE NA OLEJE AMBRY

Olej Ambra Mastergold 20 l

440 zł

7


Jesteś częścią naszej historii

Jeśli masz zdjęcia lub ciekawe anegdoty związane z firmą Agros-Wrońscy, podziel się z nami i pomóż uzupełnić wielką

agros magazyn  37/2019

WOKÓŁ NAS

kronikę trzech dekad przedsiębiorstwa.

8

Czekamy na Wasze zdjęcia lub anegdoty pod adresem e-mailowym: agrosmagazyn@gmail.com lub pod numerem telefonu: 570 955 311.


Tylko u nas

6 głównych korzyści: bezpieczeństwo oszczędność pieniędzy oszczędność czasu wyższa wartość odsprzedaży przez 3 lata możesz spać spokojnie gwarancja przypisana do maszyny * oferta obejmuje urządzenia marki New Holland, szczegóły w siedzibie firmy lub u przedstawicieli handlowych

znAjDziESz nAS TuTAj: cEnTrALA

FiLiA wróBLEw

FiLiA SzonowicE

FiLiA PrADłA

ul. Częstochowska 3 98-337 Strzelce Wielkie tel.: 34 311-07-82 fax: 34 364-78-68 e-mail: agros@agros-wronscy.pl

ul. Wróblew 8b 98-285 Wróblew tel.: 43 821-33-08 fax: 43 821-32-00 e-mail: wroblew@agros-wronscy.pl

ul. Słowackiego 30, Szonowice 47-411 Rudnik tel.: 32 410-65-85 fax: 32 410-65-88 e-mail: szonowice@agros-wronscy.pl

ul. Wyzwolenia 90, Pradła 42-425 Kroczyce tel.: 728 929 922 e-mail: p.tkacz@agros-wronscy.pl

9


Czysty zysk

– Nie wyobrażam sobie dzisiaj pracy na polu bez wiedzy o stanie gleby. Dla mnie jest to podstawa – właśnie WOKÓŁ NAS

tak brzmi odpowiedź Roberta Mellera, rolnika z Pietrowic Wielkich, na pytanie, czy warto inwestować w profesjonalne badanie gleby.

Robert Meller od dziecka interesował się rolnictwem, ale to, że zostanie rolnikiem, nie było takie pewne. – W gospodarstwo się wżeniłem. Teściowie pozwolili mi gospodarzyć na swojej ziemi – wspomina pan Robert. Szybko zorientował się, że w rolnictwie warto korzystać z nowoczesnych możliwości. – Wyraźnie widzieliśmy z teściem, że w niektórych miejscach rośliny rosną słabo, a plon jest dużo mniejszy niż z innych fragmentów naszej ziemi. Czytaliśmy poradniki i zgodnie z instrukcjami stosowaliśmy duże ilości nawozów, ale to nie pomagało. Nadal chodziliśmy po polu i zastanawialiśmy się, dlaczego to zboże jest takie niskie – mówi rolnik.

agros magazyn  37/2019

Z ZASKOCZENIA Rozwiązaniem okazało się profesjonalne badanie gleby. Kilka lat temu Meller zdecydował się zbadać 30 proc. areału. Specjaliści skrupulatnie pobrali odpowiednie próbki i przebadali glebę. Jak wspomina pan Robert, wyniki były ogromnym zaskoczeniem, ale jednocześnie wiele wyjaśniały. – Zdziwiliśmy się, że różnica w składzie gleby na tak niedużym fragmencie ziemi może być tak ogromna. Nic dziwnego, że nasz dotychczasowy sposób nawożenia nie przynosił oczekiwanych rezultatów – dodaje. Z otrzymanych analiz Robert Meller dowiedział się, że odczyn pH gleby na polach jest w normie, a główne problemy jego ziemi to niedobory fosforu i potasu.

10

WYRAŹNE OSZCZĘDNOŚCI Szczegółowe mapy oraz instrukcje dotyczące nawożenia pozwoliły w łatwy sposób poprawić jakość gleby. – Dzięki dokładnym mapom nawet nawożenie najprostszym rozsiewaczem bez GPS nie jest bardzo trudne. Wiadomo jednak, że zaawansowany sprzęt ułatwia zadanie, więc planujemy w tym roku zainwestować w rozsiewacz z GPS i mapowaniem – mówi rolnik. Robert Meller może sobie pozwolić na kolejne inwestycje, bo racjonalne stosowanie nawozów oznacza także

oszczędności. – Wcześniej nawoziliśmy zgodnie z ogólnymi zasadami. Badania pokazały, że absolutnie nie ma takiej potrzeby. Teraz używamy tylko tyle nawozu, ile potrzeba. Nie dość, że daje to konkretne oszczędności, to dodatkowo jest lepsze dla środowiska – zaznacza gospodarz. MĄDRE ROZWIĄZANIE Odpowiednie odżywienie gleby już w pierwszym roku zaowocowało wyraźnie lepszym plonem. Jakość roślin na całym polu jest teraz porównywalna. Sukces pierwszego badania sprawił, że rolnik z Pietrowic Wielkich zdecydował się zbadać pozostałe fragmenty swojej ziemi. – Co roku badamy ok. 60 ha. Co trzy lata sprawdzamy więc stan gleby na tym samym fragmencie. Jasno widać wtedy, jak bardzo poprawia się jakość ziemi. Nie wyobrażam sobie teraz powrotu do przeszłości i stosowania nawozów na oko. Skoro można coś robić mądrze i tylko na tym zyskiwać, to nie ma co się zastanawiać – podsumowuje Robert Meller.  ▨



Lubię

TWARZ AGROSU

PORTRETY

tę pracę!

Damian Banot w wyborze i zakupie maszyn fachowo pomaga rolnikom od ponad sześciu lat. Od kilku miesięcy jest doradcą

agros magazyn  37/2019

handlowym w firmie Agros-Wrońscy.

12

– Przeniosłem się do filii w Szonowicach z konkurencji, bo Wrońscy oferują bardzo ciekawy i nowoczesny sprzęt – mówi. W jego rodzinie nie ma tradycji rolniczych, on też nie uprawia ziemi. – Mimo to zawsze miałem zamiłowanie do maszyn, również tych pracujących w polu. Interesowałem się nowinkami technicznymi, a także rozwiązaniami, jakie stosują producenci. Dużo wiem na ten temat – przyznaje bez fałszywej skromności. Wie jednak doskonale, że raz zdobyta wiedza nie wystarcza, jeśli chce się być dobrym sprzedawcą. A on chce. – Technika rolnicza idzie naprzód. Stale pojawia się na rynku coś nowego, firmy prześcigają się w wymyślaniu sprzętów, ulepszają stare. Dlatego chętnie się dokształcam i wyjeżdżam na szkolenia, bo one pomagają w rozwoju – tłumaczy. I uzupełnia: – Zależy mi, żeby zdobyć jak najwięcej wiadomości. Rolnicy, z którymi rozmawiam, mają swoje doświadczenia, ich pytania są konkretne i fachowe. Szanuję ich, więc nie mogę sobie pozwolić na to, by mnie przyłapali na niewiedzy i zagięli jakimś pytaniem. Stałych klientów mimo krótkiego stażu w firmie Agros-Wrońscy Banot dorobił się już około 30. – Każdy z nich jest inny, ma inne oczekiwania. Do każdego mam indywidualne podejście – stwierdza.

Jak podkreśla, najważniejsze w jego pracy jest to, żeby być uczciwym i poważnie traktować ludzi. – Moim zadaniem jest uważne wsłuchanie się w potrzeby rolnika. Muszę poznać jego gospodarstwo, dowiedzieć się, na co stawia. Kiedy tę wiedzę zdobędę, to mogę doradzić, co kupić. Ale to musi być wspólna decyzja: rolnika i moja. Codzienna obecność w firmie, a dokładniej mówiąc: na polach z gospodarzami, jest dla Banota obowiązkiem, ale przede wszystkim przyjemnością: – Lubię swoją pracę i staram się jej poświęcać – przyznaje. Czasu wolnego zostaje niewiele. – Gdy już go mam, to śpię, lubię spać. A jeśli nie śpię, to podróżuję lub pracuję w przydomowym ogródku.  ▨

Mój teren działania

DAMIAN BANOT tel. 507 971 975 d.banot@agros-wronscy.pl


Technologia przede wszystkim Dzięki mechanizacji w zaledwie prowadzić nawet bardzo duże gospodarstwo. – Sprawa jest prosta. Liczy się technologia –

PORTRETY

kilka osób można z powodzeniem

Śląskiej. – Współczesny gospodarz musi znać się nie tylko na ziemi, ale przede

JESZCZE BLIŻEJ

mówi Zenon Klyta z Kamienicy

wszystkim na mechanice i informatyce – dodaje.

13


PORTRETY JESZCZE BLIŻEJ agros magazyn  37/2019 14

Miłość do ziemi Zenon Klyta ma we krwi. Gospodarstwo prowadził jego dziadek, następnie ojciec, a później dołączył on i jego rodzeństwo – brat i siostry. Rolnik wspomina, że już jako dziecko lubił pracę w polu, chętnie pomagał wujkowi i dziadkowi. – To od zawsze było moje hobby – dodaje pan Zenon. Ziemia, którą zarządzają Klytowie, rozciąga się dziś na kilka gmin w powiecie lublinieckim. – To ojciec w latach 90. zaczął powiększać gospodarstwo. Najpierw dzierżawił ziemię od agencji (ARiMR – przyp. red.), później część kupił i przez lata stopniowo nabywaliśmy kolejne tereny. Teraz wspólnie z ojcem i rodzeństwem mamy ok. 900 ha – mówi rolnik. Klytowie zajmują się głównie produkcją zbóż, przede wszystkim pszenicy i kukurydzy, ale też rzepaku, soi, facelii i bobiku. – Jeśli plon jest dobrej jakości, trafia do młyna, gdy nie spełnia wymaganych parametrów, to idzie na paszę – wyjaśnia Zenon Klyta.

mówili, że wszystko trzeba będzie wyburzyć, ale szkoda nam było tych pięknych budynków, więc postanowiliśmy je odrestaurować. Powoli wygląda to coraz lepiej, chociaż jeden z budynków ledwo uratowaliśmy, bo do zniszczeń spowodowanych upływem czasu doszły poważne uszkodzenia po wichurze. Mimo to cieszę się z tej decyzji – wspomina Zenon Klyta. Jeśli dobrze się przyjrzeć, to w garażach również widać starocie, które czekają na lepszą przyszłość. – Stare maszyny rolnicze i pojazdy to moje kolejne zamiłowanie. Na kilkudziesięcioletni wóz strażacki natknąłem się w drodze do pracy. Strażacy jechali nim właśnie na złom, więc miałem szczęście. Mam też m.in. ciągnik z lat 40. i kilka innych maszyn, które w ostatnim momencie uratowałem przed zezłomowaniem. Jeśli się uda, to zorganizuję izbę pamięci, w której zgromadzę podobne eksponaty. Dzieci będą mogły na żywo zobaczyć, na jakim sprzęcie pracowali nasi pradziadkowie – dodaje gospodarz.

NA RATUNEK HISTORII W tej chwili główna siedziba gospodarstwa mieści się w dawnej Rolniczej Spółdzielni Produkcyjnej w Lubszy, wsi sąsiadującej z Kamienicą Śląską. Gdziekolwiek się obejrzeć, widać budowlańców, którzy podnoszą z ruin stare magazyny z czerwonej cegły. – Specjaliści

MECHANIZACJA ZWIĘKSZA ZYSK Współczesne rolnictwo wygląda zupełnie inaczej niż jeszcze kilkanaście lat temu. Zenon Klyta wie o tym doskonale. – Jak się dzisiaj wyjedzie na pole, to dookoła nikogo nie widać, kiedyś było to nie do pomyślenia, w czasie żniw cała wieś była w polu. Cena za produkty rolne jest obecnie


Trzeba inwestować w technologię, bez tego nie można gospodarzyć na takiej powierzchni. Teraz rolnik musi znać się na informatyce i mechanice, sama wiedza, co i jak uprawiać, to za mało.

bardzo niska, a koszty wytworzenia wysokie, więc trzeba robić wszystko, żeby jeden człowiek mógł wypracować jak najwięcej. Jeden kombajn zastępuje 20 ludzi, więc rachunek jest prosty – zauważa rolnik. Mimo że z sentymentem spogląda na wiekowe maszyny, na jego pola wyjeżdża wyłącznie sprzęt najwyższej jakości. – Trzeba inwestować w technologię, bez tego nie można gospodarzyć na takiej powierzchni. Teraz rolnik musi znać się na informatyce i mechanice, sama wiedza, co i jak uprawiać, to za mało – mówi pan Zenon. W gospodarstwie Klytów nic nie dzieje się przypadkiem, nawozy i środki chemiczne są stosowane wyłącznie po szczegółowych badaniach gleby. – Jeśli można coś sprawdzić i działać precyzyjnie, to bez sensu z tego nie korzystać. Co z tego, że rozrzucimy nawóz po polu, skoro nie wiadomo, czy właśnie tego gleba potrzebuje – stwierdza gospodarz. Zenon Klyta regularnie kupuje też nowoczesny sprzęt, od ponad 15 lat jest klientem Agros-Wrońscy. Gdy potrzeba, sam dostosowuje maszyny do specyfiki swojego przedsiębiorstwa. – Właśnie zmieniamy rozstaw osi jednego z ciągników, żeby idealnie pasował między rzędy rzepaku. Często też kupujemy systemy komputerowe i sami programujemy je w zależności od potrzeb. Staram się wyłapywać wszystkie nowinki, które mogą usprawnić pracę. Korzystając z technologii, można sporo zaoszczędzić. W tym sezonie na nasze pola wyjedzie pielnik z systemem

rozpoznawania wschodzących pędów kukurydzy, który usuwa z ziemi chwasty, nie niszcząc zboża, i dzięki temu pozwoli ograniczyć stosowanie środków chwastobójczych – wyjaśnia Zenon Klyta. NIE TYLKO ROLNICTWO Praca w polu nie wymaga już takiej tężyzny fizycznej jak dawniej, ale rolnik z Kamienicy Śląskiej na brak sprawności nie może narzekać. Uprawia bowiem nie tylko ziemię, ale też karate. – Trenuję od kilkunastu lat. Mam brązowy pas, drugi kyū. To moje drugie hobby, zaraz po rolnictwie – uśmiecha się pan Zenon. Gospodarz, który jest członkiem Śląskiego Klubu Karate i Kickboxingu w Lubszy, osiąga niemałe sukcesy. Ostatni to drugie miejsce w Mistrzostwach Polski Północnej Kyokushin Karate w Złocieńcu w marcu 2019 r. To wymagające zainteresowanie Zenon Klyta dzieli ze swoją córką Weroniką, jego syn Henryk wybrał natomiast inny sport – piłkę nożną. Zapytany o to, czy dzieci będą kontynuować tradycję i przejmą gospodarstwo, Zenon Klyta śmieje się. – Nie wiem, jak to będzie. Na razie są jeszcze młodzi. Weronika ma 17 lat i planuje zostać lekarzem. Henryk jest jeszcze w podstawówce i nie ma sprecyzowanych planów na przyszłość. Staram się przekazać to moje zamiłowanie do ziemi, ale wiadomo, jak to jest z dziećmi – podsumowuje rolnik z Kamienicy Śląskiej.  ▨ 15


Łańcuch ziarnowy

Łańcuch kłosowy

84018674

47961236

PROMOCJE NA ORYGINALNE CZĘŚCI

Palec Bagnet 84000121

39,99 zł brutto 53 zł

2399,99 zł brutto

Podnośnik łanu 84332932

69,99 zł brutto

agros magazyn  37/2019

89819750

16

25 zł brutto 36 zł

845 zł

Nożyk

84429103

3,99 zł brutto

114 zł

Palec motowideł

669,99 zł brutto

3120 zł

5,50 zł

Pas młocarni 336784

Palec

80379720

849,99 zł brutto 1112 zł

44,99 zł brutto 63 zł


Prasy dopasowane do Twoich potrzeb

Potrzebujesz prasy zmiennokomorowej, która tworzy gęste na całej długości i perfekcyjnie uformowane bele? Wydajnej, niezawodnej, prostej w obsłudze,

PALCE, WALCE I NOŻE A jak to wszystko działa? Zbierany z pola materiał trafia najpierw na podbieracz o szerokości roboczej 2,3 m. Jego wysokość ustawiamy w zależności od tego, co będziemy zbierać. Standardowo ma on pięć rzędów palców wspartych na podstawie gumowej. – Takie rozwiązanie idealnie sprawdza się przy pracy zarówno ze słomą na płaskich i równych polach, jak i przy kiszonce oraz na nierównym, kamienistym podłożu – wyjaśnia Galus. Palce o grubości 5,5 mm są osadzone na podstawie gumowej wykonanej ze specjalnie wzmocnionej i elastycznej gumy. Palce te są niezwykle trwałe i zapewniają niezmienną wydajność w każdych warunkach, niezależnie od rodzaju upraw.

NEW HOLLAND

Świetnie dopracowane pod względem stylistycznym prasy zmiennokomorowe Roll-Belt produkowane przez New Holland z roku na rok cieszą się coraz większą popularnością wśród rolników. – Doceniają oni ogromne możliwości tych maszyn, zdecydowanie wyróżniające się na tle produktów innych wytwórców – stwierdza Rafał Galus, Doradca Handlowy w firmie New Holland. – Praca z nimi jest przyjemnością, nie zmusza do wysiłku i szybko idzie naprzód. Roll-Belt obejmują modele 150 i 180. Te oznaczenia wskazują maksymalną możliwą do wytworzenia średnicę bel liczoną w centymetrach. W istocie jednak technologia zmiennokomorowa pozwala na modyfikowanie rozmiaru bel co 5 cm już od szerokości 90 cm. Możemy je zatem idealnie dopasować do naszych potrzeb.

PREZENTACJA

sterowanej komputerowo? Jeśli tak, to przeczytaj ten artykuł.

17  17


PREZENTACJA NEW HOLLAND agros magazyn  37/2019 18

Z podbieracza materiał jest dalej kierowany przy wsparciu bocznych podaj- by odciążała pasy i utrzymywała ciężar beli. To istotne, gdyż wilgotny ników ślimakowych do rotora tnącego, czyli wirnika wyposażonego w seg- materiał może ważyć nawet 800 kg. Za zmiany wielkości beli odpowiamenty podwójnych i nierówno ściętych zębów, pomiędzy którymi pracuje da napinacz połączony z komorą prasowania. – Jego zadanie polega 15 noży tnących. To one sprawnie rozdrabniają materiał na mniejsze frag- na napięciu pasów. Poziom jego ciśnienia możemy dowolnie regulomenty. – Noże zabezpieczono sprężynami, by nie szkodziły im uderzenia wać i tym samym zmniejszać lub też zwiększać zgniot bel. Cały czas ciał obcych, np. kamieni – tłumaczy doradca z firmy New Holland. mamy nad tym pełną kontrolę, w pełni panujemy nad sytuacją – tłumaPoszatkowany przez rotor materiał wpada do komory prasowania. czy Galus. – Twardy rdzeń bel wykształca się już od samego początku. Tworzą ją cztery bardzo wytrzymałe pasy bezszwowe o szerokości To efekt działania czterech walców, z których dwa na początku formo273 mm. Pasy wraz z rolką podłogową i czterema walcami w przedniej wania beli są opuszczone i dopiero pod wpływem jej wzrostu odchyczęści komory prasowania odpowiadają za obracanie materiału w ko- lają się do przodu. Jeżeli potrzebujemy mniej zagęszczonego środka morze. Rolka podłogowa zaś została zaprojektowana w taki sposób, bel, nie stanowi to problemu – dzięki modyfikacji ciśnienia wewnętrznych warstw beli uzyskujemy zamierzony efekt. – Prasy zmiennokomorowe Roll-Belt są cenione przez rolników, bo dzięki szerokim możliwościom dopasowują się do potrzeb ich gospodarstw. A co najważniejsze, wytwarzają gęste i doskonale uformowane bele – zapewnia Rafał Galus, doradca w firmie New Holland.

CZUJNIK PRAWDĘ POWIE O tym, w jakim stopniu komora prasowania została już wypełniona, na bieżąco informują nas znaki graficzne pojawiające się na wyświetlaczu monitora w kabinie ciągnika. Dzięki nim, a w zasadzie dzięki czujnikom umieszczonym w komorze, wiemy też, która krawędź beli jest bardziej zagęszczona, a która mniej. Mając tę wiedzę, operator


Rolkowa osłona przeciwwiatrowa obraca się i zapewnia płynny, równomierny przepływ materiału roślinnego do prasy w celu zwiększenia wydajności procesu belowania.

decyduje, jaką stroną podbieracza powinien w danym momencie podbierać pokos, by powstały bele o wymaganych, regularnych kształtach. – Rola operatora jest tu niezwykle istotna, aby uzyskać idealnie wypełnioną belę. Prasy zmiennokomorowe nie wybaczają jego błędów – podkreśla doradca New Holland. PATENT, CZYLI KACZY DZIÓB Takich udogodnień znacząco ułatwiających pracę jest o wiele więcej. Kiedy do końca formowania beli o wymaganej średnicy zostanie nam 5-10 cm, stosowna informacja o tym pojawi się na wspomnianym monitorze i możemy się przygotować do zatrzymania. – Kiedy osiągniemy zamierzoną średnicę beli, w tym momencie należy się zatrzymać i rozpocznie się owijanie jej siatką. Pomoże nam w tym wykorzystywany jedynie w prasach New Holland pożyteczny patent zwany kaczym dziobem. Jest on napędzany silnikiem elektrycznym i wprowadza siat-

kę pomiędzy walce w przedniej części komory prasowania. Po owinięciu beli nóż odetnie siatkę. Naszym zadaniem jest otwarcie tylnej klapy maszyny i wyrzucenie beli – tłumaczy Rafał Galus. Zakładanie nowej szpuli siatki, gdy ta się wyczerpie, nie nastręcza większych problemów. Robimy to z poziomu gruntu, a o kolejnych krokach prawidłowego zakładania siatki dowiemy się z naklejki informacyjnej. Standardowym terminalem służącym do obsługi pras Roll-Belt jest Bale Command II Plus. Ma on monochromatyczny wyświetlacz i panel miękkich przycisków do obsługi poszczególnych funkcji. Jeśli natomiast nasza maszyna jest wyposażona w standard Isobus, to instynktownie sterujemy nią, używając kolorowego i dotykowego terminala Intelli View 3. Roll-Belt nie tylko tworzy idealne bele, ale też robi to w szybkim tempie, co nienarzekający na nadmiar wolnego czasu rolnicy wysoko cenią.  ▨ 19


DORADZTWO FINANSOWE

gospodarstwo Łukasza Jastrzębskiego miejscowość  Lubomia (woj. śląskie) uprawa  90 ha, pszenica, pszenżyto, gryka i kukurydza maszyna  ciągnik New Holland T175

Pożyczka, która się opłaca

Przymierzając się do zakupu kolejnego ciągnika New Holland, Łukasz Jastrzębski, rolnik z Lubomi w powiecie wodzisławskim, sprawdził ofertę wielu banków. Szybko jednak zdecydował się na finansowanie CNH Industrial Capital. – Ono się po prostu agros magazyn  37/2019

opłaca i jeszcze nie męczą człowieka biurokracją – przekonuje. – Finansowanie fabryczne New Holland CNH Industrial Capital to świetne rozwiązanie. Pozwala rolnikom na bardzo korzystnych warunkach kupować nowe maszyny i rozwijać oraz unowocześniać gospodarstwo – mówi Sławomir Heyduk. Przedstawiciel Handlowy Agros-Wrońscy, tel.: 784 522 296, e-mail: s.heyduk@agros-wronscy.pl 20

Łukasz Jastrzębski prowadzi swoje liczące 90 ha gospodarstwo od 2004. – Moja mama pochodzi z rodziny rolniczej, ale przeniosła się do miasta. Ja natomiast postanowiłem wrócić na wieś. Skończyłem studia rolnicze, w międzyczasie poznałem żonę i teraz razem gospodarujemy. Mama czasem jeszcze łapie się za głowę – śmieje się rolnik. Jastrzębscy uprawiają kukurydzę, grykę, pszenicę i pszenżyto. – Mocno stawiam na mechanizację, kupuję nowe maszyny, bo one ułatwiają pracę. Zresztą nie mam innego wyjścia, bo odkąd zostałem dyrektorem wodzisławskiego biura powiatowego Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, czasu na pracę w polu jest niewiele – mówi gospodarz. Ostatnio rolnik z Lubomi zdecydował się na zakup ciągnika New Holland. – Mam już mniejszą maszynę tej firmy i jestem z niej bardzo zadowolony. Teraz potrzebowałem czegoś mocniejszego. Mój dwunastoletni syn Paweł, który jest pasjonatem rolnictwa, zaproponował model T175, bo pozwala on na precyzyjne ustawienie sprzętów współpracujących z ciągnikiem – dodaje Łukasz Jastrzębski. Problem, skąd wziąć środki na inwestycję, rozwiązał się szybko. – Ciągnik brałem jak zawsze z firmy Agros-Wrońscy, a Sławomir Heyduk, Doradca Handlowy, przekonał mnie, bym skorzystał z finansowania fabrycznego New Holland. Żeby mieć pełną wiedzę, sprawdziłem, co proponują inne banki, i okazało się, że nikt nie daje lepszych warunków – stwierdza Jastrzębski. Kwestie finansowe to niejedyny plus. Do minimum ograniczone są biurokratyczne formalności, które w innych przypadkach zabierają sporo czasu i nerwów. – Wszystkim zajął się doradca od Wrońskich. Ja tylko podpisałem dokumenty, które mi przywiózł – podkreśla właściciel ciągnika New Holland. Łukasz Jastrzębski chce rozwijać swoje gospodarstwo: dokupić ziemi, zbudować oborę, założyć hodowlę zwierząt. Potrzebne będą też nowe maszyny. Oczywiście sfinansuje je, biorąc pożyczkę CNH.  ▨


już od

lat

z niskim oprocentowaniem iem

* Finansowanie w formie pożyczki lub leasingu. Oferta ograniczona czasowo, ilość ość maszyn ograniczona. nic Ostateczne Ostate e koszty k ty finansowania fina ia uzależnione leżnio od stopy sto bazowej baz j i kosztu koszt pieniądza ieniąd w miesiącu aktywacji umowy. Powyższe warunki nie stanowią oferty w rozumieniu kodeksu cywilnego, będąc jedynie wstępną kalkulacją, nie stanowi zobowiązania do udzielenia finansowania – zależnego m.in. od pozytywnej decyzji kredytowej.


WOKÓŁ NAS

Dyżur żniwny od świtu do zmierzchu! Zbliżają się żniwa. To czas intensywnej pracy, zwłaszcza kiedy pogoda bywa kapryśna i w krótkim czasie trzeba skosić pola. Z myślą o Was od 10 lipca do 20 sierpnia 2019 r. będziemy pełnić dyżur żniwny. Służymy pomocą od świtu do zmierzchu. Zabezpieczcie się

agros magazyn  37/2019

na czas wytężonych prac!

22

Zapraszamy do kontaktu z naszymi specjalistami ds. sprzedaży części zamiennych STRZELCE WIELKIE Krzysztof Kowalski tel. 784 522 307 Szymon Jargan tel. 608 624 225 Jan Klimczyk tel. 608 625 165 WRÓBLEW Witold Galewicz tel. 608 620 587 PRADŁA Rafał Kalamat tel. 784 921 889 SZONOWICE Krzysztof Żłobicki tel. 662 206 822 Krzysztof Paczka tel. 662 206 832

POGOTOWIE ŻNIWNE  10 lipca – 20 sierpnia 2019 Strzelce Wielkie 660 768 021

Szonowice 504 891 862

Wróblew 608 625 095


Maszyna

do wszystkiego Długie na kilkadziesiąt metrów foliowe tunele, w których unosi się wilgotny zapach torfu, to miejsce ogrodnika z Raciborza. Od niedawna jego praca jest znacznie łatwiejsza dzięki ładowaczowi Hydramet

DORADZTWO

codziennej pracy Andrzeja Wilczka,

gospodarstwo Andrzeja Wilczka

– Ładowacze marki Hydramet mają już ugruntowaną pozycję na rynku maszyn rolniczych. Seria Basic to maszyny idealne do mniejszych gospodarstw, takich jak przedsiębiorstwo Andrzeja Wilczka – mówi Krzysztof Żłobicki. Przedstawiciel Handlowy Agros-Wrońscy, tel.: 662 206 822, e-mail: k.zlobicki@agros-wronscy.pl

Andrzej Wilczek przejął ogrodniczą pasję po ojcu miejscowość  Racibórz, woj. śląskie i dziadku. Wyrastał w gospodarstwie ogrodnidziałalność gospodarcza  od 1984 r. czym i jak mówi, nigdy nie wyobrażał sobie, że uprawa  rośliny ogrodowe, głównie mógłby robić coś innego. Sam od wielu lat prowatrawy ozdobne dzi szkółkę roślin ogrodowych, ale też oferuje usłumaszyna  ładowacz Hydramet Basic 1600 gi związane z zakładaniem i pielęgnacją ogrodów. Potrzebuje prostych i jednocześnie wytrzymałych maszyn, które sprawdzą się w niedużym gospodarstwie. – Co roku zużywam dwa tiry torfu. Torf przy- do ładowacza nie tylko widły do bel, ale też szuflę, jeżdża w belach i w zależności od tego, jak jest wil- przygotowanie terenu dla roślin jest dużo łatwiejsze. gotny, waży nawet 1,5 t. Większość ładowaczy, które Bez trudu udało nam się wykorytować i utwardzić nadają się do niewielkich ciągników sadowniczych, teren – cieszy się Andrzej Wilczek. Używanie ładowama za mały udźwig – mówi ogrodnik z Raciborza. – cza Hydramet Basic 1600 jest łatwe i wygodne m.in. Hydramet Basic 1600 mimo uproszczonej konstrukcji dzięki zastosowaniu wysięgnika z systemem najaznie traci na jakości i ma aż 1600 kg udźwigu – dodaje. dowym oraz sterowaniu joystickiem. – Konstrukcja Basic 1600 to idealny ładowacz do niedużych ciągni- jest lekka, ale jednocześnie sztywna i wytrzymała. ków 4-cylindrowych o mocy 75-105 KM, czyli takich, Hydraulika i mocowanie ładowacza są takie same jak których używa się właśnie w ogrodnictwie. w sprawdzonej od lat serii Xtreme. Wysokość podnoszenia to aż 3,8 m, a wysokość załadunkowa to 3,5 m – NIE TYLKO WIDŁY wspomina Krzysztof Żłobicki, Doradca Handlowy Rolnik cieszy się ładowaczem Hydramet dopiero od w firmie Agros-Wrońscy. wiosny, ale miał już okazję sprawdzić sprzęt w różŁadowacz Hydramet Basic 1600 to doskonały nych warunkach. – Jesteśmy akurat w trudnym sprzęt do mniejszych, ale wymagających gospomomencie przebudowy. Część gospodarstwa zosta- darstw. – Możliwość uzupełnienia go o różnoraki ła wywłaszczona i wkrótce powstanie tutaj obwod- osprzęt sprawia, że jest to maszyna niezwykle wienica miasta. Musimy przenieść tunele i uprawy lofunkcyjna. Zdecydowanie nie żałuję tego wybokilkaset metrów dalej. Dzięki temu, że dokupiliśmy ru – podkreśla Andrzej Wilczek.  ▨

Z PIERWSZEJ RĘKI

Basic 1600.

23


Wielkie możliwości od Strautmanna

Rolnicy używający wozów paszowych Verti-Mix Double firmy Strautmann są zgodni DORADZTWO

co do jednego: ta maszyna ma kompaktowe rozmiary, ale jednocześnie wielkie możliwości. Wydajność,

agros magazyn  37/2019

Z PIERWSZEJ RĘKI

niewielkie zapotrzebowanie

24

na moc oraz oszczędność to tylko niektóre najbardziej doceniane jej cechy.

– Wóz paszowy Verti-Mix Double zasłużenie cieszy się dużą popularnością wśród hodowców krów. Idealnie miesza paszę, zapewniając zwierzętom jej wysoką jakość, jest wytrzymały i pracuje szybko, a do tego ma małe zapotrzebowanie na moc – mówi Tomasz Duszyński. Doradca Handlowy w Agros-Wrońscy, tel.: 728 493 396, e-mail: t.duszyński@ agros-wrońscy.pl

Perfekcyjna geometria mieszalnika i ślimaka miesza- standardowa w zależności od modelu wynosi od jącego w wozie paszowym Verti-Mix Double pozwa- 12 do aż 30,5 m sześc. Już te parametry robią wrażela uzyskać optymalną strukturę pokarmu, czyli nie, ale to nie koniec. Pojemność mieszalnika można dokładnie taką, jaką powinny otrzymywać zwierzę- bowiem dodatkowo zwiększyć, wykorzystując nadta. – Przekonałem się wiele razy, że właściciele gospo- stawki o rozmiarach 180 mm i 360 mm. – Ich mondarstw, a dokładniej mówiąc: hodowcy krów, rze- taż sprowadza się do przykręcenia paru śrub, więc to czywiście cenią wóz paszowy Verti-Mix Duouble, zadanie bardzo proste i niezabierające czasu – tłua powodów do tego mają naprawdę wiele – stwier- maczy Kamil Świerkowski. I dodaje: – Wyposażony dza Kamil Świerkowski, doradca handlowy w firmie w wagę Verti-Mix Double bardzo szybko i sprawnie Strautmann. Maszyna ma małe zapotrzebowanie miesza paszę. W krótkim czasie przygotowuje duże na moc i zużywa podczas pracy stosunkowo niedu- racje żywnościowe. W zależności od stopnia napełżą ilość paliwa. Użytkownik odczuje to od razu, bo nienia mieszalnika paszy wystarczy dla stada krów oszczędza pieniądze, a nie ma najmniejszych powo- o wielkości od 50 do nawet 180 sztuk. Te cechy mają dów, by narzekać na wydajność. ogromne znaczenie, gdy prowadzi się duże gospodarstwo i czasu jest niewiele. WIELKI MIESZALNIK Wóz firmy Strautmann nie jest kolosem, zdecydo- ŚLIMAK VARIO W AKCJI wanie ma kompaktowe rozmiary, a jednocześnie Co więcej, to pomysłowo zaprojektowane urząwyposażono go w wielki mieszalnik. Jego pojemność dzenie świetnie rozdrabnia każdy rodzaj paszy,


Wóz paszowy Verti-Mix Double

To właśnie idealna geometria mieszalnika i ślimaki mieszające Vario wraz z okantowaną formą ślimaka tworzą idealną całość i sprawiają, że Verti-Mix Double ma takie osiągi.

radząc sobie zarówno z belami okrągłymi, jak i kwadratowymi. To zasługa doskonałej geometrii mieszalnika oraz zastosowania w nim ślimaków mieszających Vario. Za sprawą opatentowanego ustawienia noży można za każdym razem optymalnie dopasować go do aktualnej sytuacji. Dodatkowo solidna i trwała przekładnia kątowa zapewnia wytrzymałość maszyny nawet w trudnych warunkach pracy. – To właśnie idealna geometria mieszalnika i ślimaki mieszające Vario wraz z okantowaną formą ślimaka tworzą doskonałą całość i sprawiają, że Verti-Mix Double ma takie osiągi – podkreśla doradca w firmie Strautmann. Hodowców najmocniej przekona inna cecha maszyny: przemielona przez nią pasza ma jednorodną strukturę i jest dobrze pocięta. Dzięki temu zapewniamy zwierzętom idealny, zbilansowany pokarm, mając pewność, że są dobre odżywione i w efekcie dadzą pożądaną ilość mleka.

już od

115 tys. zł netto

365 DNI W PRACY Ten wóz paszowy bez kłopotu dopasujemy do obory każdego typu. Ma bowiem różne opcje wysypu paszy: boczne, przednie, a także tylne. Z kolei dobierając do niego mniejsze lub większe koła, regulujemy wysokość maszyny. Łatwo też wyposażyć ją w ścielarkę i zwiększyć możliwości jej działania w gospodarstwie. – Verti-Mix Double jest wielofunkcyjny. Współpracuje ze wszystkimi typami ciągników, a sterować nim można na trzy różne sposoby. Albo komputerowo z kabiny, albo zdalnie elektrycznie, albo mechanicznie. Żadna z tych opcji nie wymaga od rolnika specjalnych zdolności – wylicza Świerkowski. Verti-Mix Double to sprzęt solidnie skonstruowany i wytrzymały. – To ważne cechy, bo przecież wóz paszowy musi być na chodzie przez 365 dni w roku. Maszyna naszej firmy nie zawiedzie. Nawet po 20 latach pracuje bez zarzutu, a jej konserwacja nie jest trudna – podsumowuje doradca firmy Strautmann.  ▨ 25


Sianie

z Väderstadem Jeżeli siać to właśnie z Tempo – mówią rolnicy, których odwiedziliśmy DORADZTWO

wiosną, gdy siali soję i kukurydzę. Precyzja przy zachowaniu sporej prędkości pracy i duża

agros magazyn  37/2019

Z PIERWSZEJ RĘKI

wydajność to główne

26

docenione cechy maszyn szwedzkiego producenta.

Co roku tym siewnikiem obsiewam ok. 400 ha. To urządzenie kupiłem wiele lat temu w Agros-Wrońscy i do dziś uważam, że to był bardzo dobry zakup.

Do gospodarstwa Wojciecha Szołowskiego w Białaczowie (woj. łódzkie) przyjechaliśmy przed południem. Praca wre, przedsiębiorca rolny bowiem na dobrą pogodę czekał wiele dni. Ma siewnik Tempo 6 i już od 2014 r. uprawia nim swoje ziemie, czyli blisko 700 ha. Pracuje razem z synami. SZYBKO I DOKŁADNIE – To, co sieję, to głównie kukurydza. Co roku tym siewnikiem obsiewam ok. 400 ha. To urządzenie kupiłem wiele lat temu w Agros-Wrońscy i do dziś uważam, że to był bardzo dobry zakup. Od tego czasu, poza normalnym zużyciem niektórych elementów, nie miałem żadnej awarii w siewniku. Väderstad zrobił dobrą maszynę, która rzeczywiście jest bezawaryjna. To dla mnie ważne, bo nie ma miejsca na przestoje, gdy okienko pogodowe nie jest duże i trzeba sprawnie planować, a potem wykonać zabiegi – opowiada Wojciech Szołowski. – Ten siewnik jest bardzo wydajny, dzięki

czemu mogę siać wyjątkowo szybko. Ile kosztuje czas w rolnictwie, wie każdy, kto prowadzi gospodarstwo – śmieje się przedsiębiorca rolny. – Poprzednio miałem siewnik sześciorzędowy z innej firmy. Siałem z prędkością od 6 do 8 km/h. Wziąłem wtedy na próby siewnik Väderstad, którym mogłem pracować z prędkością 20 km/h. Po wschodach stwierdziliśmy, że siew mimo prędkości wykonania był bardzo równomierny i to przyczyniło się do tego, że wybrałem tę markę. Mój siewnik ma duże zbiorniki zarówno na ziarno kukurydzy, jak i na nawóz. SIEWNIK DO USŁUG Rolników zadowolonych z maszyn Väderstada znaleźć nietrudno. Przedsiębiorcy, którzy wynajmują sprzęt rolniczy, również chętnie kupują maszyny tego producenta. Jednego z nich, Waldemara Szłapaka, odwiedziliśmy wiosną w Leśniowicach na Lubelszczyźnie. Usługodawca sam gospodarzy


– Użytkownicy siewników Tempo uważają, że jest to najszybszy i najbardziej precyzyjny siewnik na rynku. Jakość siewu, wydajność, wyższe plony, innowacyjność, trwałość, łatwość obsługi – to argumenty które przekonują klientów do inwestycji w Tempo – mówi Jarosław Janasz, Kierownik sprzedaży Väderstad.

na ponad 70 ha, ale siewnik Väderstad Tempo V12 z przednim zbiornikiem na nawóz zakupił z myślą o usługach dla innych rolników. – Myślałem, że w tym roku obsieję 800 ha, ale udało się zasiać aż 1000 ha. Cel więc został osiągnięty. Siewnik się sprawdził. Jestem bardzo zadowolony z jego pracy. Ciekawostką jest to, że mimo dużej prędkości i wielkiej precyzji, z jaką pracuje, urządzenie jest bardzo wydajne – mówi Waldemar Szłapak. W Zakładzie UsługowoHandlowym, który prowadzi w Leśniowicach, liczy się przede wszystkim jakość wykonania usługi, czas, w jakim zabiegi są przeprowadzane, oraz niezawodność maszyn. – Gdy wynajmuję urządzenia innym rolnikom, nie ma możliwości, bym z powodu awarii nie dojechał. To moja strata finansowa. Jeszcze większą stratą byłoby zawieść rolnika, który czeka na zabieg. Nie mogę sobie pozwolić na maszyny awaryjne. Mam sporo zleceń i dlatego też wyposażyłem dodatkowo ciągnik w nawigację GPS, która z dokładnością do 2 cm prowadzi mnie po polu. Dzięki temu nie siejemy już zakładek, oszczędzamy na nawozie, oszczędzamy na nasionach, no i co najważniejsze, oszczędzamy czas i pieniądze naszych klientów – podkreśla Waldemar Szłapak. Przedsiębiorca wie, co mówi, bo siewnik Väderstad to nie pierwsza jego maszyna tego typu. – W porównaniu do siewników innych marek, które użytkowałem wcześniej, Väderstad bije konkurencję na głowę. Co ciekawe, wraz ze wzrostem prędkości nie tracimy na precyzji, wręcz odwrotnie, zyskujemy. Poza tym siewnik Väderstad bardzo dokładnie układa nasionka w bruździe. Dzięki temu są ułożone w miejscu, gdzie jest odpowiednia wilgotność. Siewnik zagarnia ziemię poza tą bruzdą w taki sposób, że nasionka są przykryte luźną ziemią. To ważne, bo w przypadku deszczu nawalnego jest to chronione, a w przypadku suszy dostaje wilgoć od spodu.

Dzięki temu wschody roślin są bardzo dobre, a to cieszy rolników – mówi biznesmen z Lubelszczyzny. Z TEMPO PO GÓRKACH Kiedy w środku wiosny pojechaliśmy do Koszyc w województwie świętokrzyskim młody rolnik Sebastian Gorazd obsiewał właśnie pola swojego sąsiada. Od trzech lat wynajmuje swojego Tempo V6. – Prowadzę gospodarstwo 140-h, które przejąłem po rodzicach i z roku na rok powiększam. Uprawiam kukurydzę, buraki cukrowe, rzepak, zboża i warzywa. Każdego roku siejemy coraz więcej – mówi rolnik. Gospodarz docenia precyzję i prędkość, z jakimi pracuje siewnik Väderstad, ale nie tylko te cechy robią na nim wrażenie. – Dla mnie najważniejsza jest pełna kontrola nad maszyną od momentu kalibracji do siewu. Przebiega ona bardzo szybko, zarówno gdy sieję nasiona , jak i nawóz. Jeżeli dzieje się coś nie tak, natychmiast widzę to na wyświetlaczu – podkreśla Gorazd. – Nie muszę wysiadać z ciągnika, żeby zmienić wysiew nasion czy obsady nasiennej. Zajmuje to dosłownie 5 sekund. W innych siewnikach po prostu trzeba wyjść i przestawiać wszystko mechanicznie. Väderstad oszczędza nam czas i pieniądze, a obsługa siewnika jest tak prosta, że nawet dziecko by sobie poradziło – dodaje rolnik. Sebastian Gorazd nie tylko obsiewa własną ziemię, ale też wykonuje prace dla innych gospodarzy – Rocznie sieję na ok. 600 ha. Przymierzam się, żeby w przyszłym rok wymienić siewnik na jeszcze większy, oczywiście też Väderstad Tempo, myślę o V12 – mówi. Użytkownicy, także Sebastian Gorazd podobnie jak koledzy zwraca uwagę na jeszcze jedną cechę siewników Tempo – niezawodność. – Po trzech latach eksploatacji tego siewnika po prostu nic nie zostało uszkodzone, widać minimalne ślady zużycia, a przecież jak dotąd obsiałem nim 1700 ha – dodaje Gorazd.  ▨ 27


DORADZTWO SZEF SPRZEDAŻY DORADZA

Jak wybrać

odpowiednią beczkę? Wóz asenizacyjny to jeden z takich sprzętów, bez których nie można sobie wyobrazić

TABELA PRAWDĘ CI POWIE W konkretnych obliczeniach pomagają dane zawarte w dokumencie „Zasady doboru maszyn rolniczych beczkę najbardziej odpowiadającą potrzebom w ramach Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2014–2020”. – Sięgając do niego, sprawdzimy, gospodarstwa i zapewnić sobie komfort jakiej wielkości beczka będzie optymalna według założeń ARiMR – tłumaczy doradca Agros-Wrońscy. pracy? Zdradza Paweł Tkacz, Doradca – Producentem beczek, którego mogę polecić, jest Pomot Chojna, który od dawna oferuje urządzeHandlowy z Agros-Wrońscy. nia o doskonałych parametrach, świetnie sprawdzające się podczas pracy w polu, wytrzymałe, a co za tym idzie – służące przez lata oraz proste w obsłudze. – Każdy, kto szuka wozu asenizacyjnego i chce skorzy- Do tego wyposażono je w wiele rozwiązań ułatwiastać z atrakcyjnego dofinansowania na zakup, prze- jących rolnikowi pracę. Są one opcjonalnie dostępne de wszystkim bierze pod uwagę unijne wymogi. To w beczkach niezależnie od ich pojemności – twierone wyraźnie określają, jakiej pojemności beczkę dzi Paweł Tkacz. możemy i powinniśmy kupić, odstępstwa od ustalonych norm są minimalne. Pojemność wozu musi być SPŁYW GÓRSKI dopasowana do wielkości gospodarstwa oraz stoso- Jednym z takich udogodnień jest tzw. spływ górski. wanej w nim technologii hodowli zwierząt – stwier- – Okazuje się on nieodzowny w beczce jeżdżącej po dza Tkacz. Ważne jest poza tym oszacowanie rocznej polach pagórkowatych czy też nawet położonych na

agros magazyn  37/2019

nowoczesnego rolnictwa. Ale jak wybrać

28

ilości płynnych nawozów naturalnych, a więc gnojówki i gnojowicy, wyprodukowanych w gospodarstwie.


Producentem beczek, którego mogę polecić, jest Pomot Chojna, który od dawna oferuje urządzenia o doskonałych parametrach, świetnie sprawdzające się podczas pracy w polu, wytrzymałe, a co za tym idzie – służące przez lata oraz proste w obsłudze. stokach gór – mówi Paweł Tkacz. – Pracujące w takich warunkach wozy są stale przechylone, ich zawartość gromadzi się na znajdującym się niżej krańcu beczki i w efekcie nie można jej do końca opróżnić. Żeby uniknąć takich sytuacji, wozy Pomot Chojna wyposaża się w dodatkowe ujście zamontowane na przedzie. Dzięki niemu płynny nawóz na bieżąco bez problemu trafia na łyżkę lub aplikator, a stamtąd na pole.

– Wozy asenizacyjne Pomot Chojna mają wiele rozwiązań ułatwiających pracę rolnikom. Przy ich zakupie możemy skorzystać z unijnych dotacji – mówi Paweł Tkacz. Dyrektor filii w Pradłach tel.: 728 929 922, e-mail: p.tkacz@agros-wronscy.pl

POMOCNE APLIKATORY Pomot Chojna znalazł też pomysł na ograniczenie strat azotu podczas rozlewania nawozów. – W trakcie nawożenia azot zamienia się w amoniak i ulatnia do atmosfery. W efekcie pojawia się uciążliwy fetor, gnojowica traci azot i szkodzimy środowisku. Te problemy ograniczymy, kiedy użyjemy aplikatorów doglebowych – tłumaczy Paweł Tkacz. – Jest ich cała masa, od prostych po zaawansowane, wyposażone w redlice i z różnymi szerokościami roboczymi. Można je dopasować do indywidualnych potrzeb i technologii stosowanej podczas uprawy. To świetne rozwiązanie gwarantujące lepsze wyniki.

MOC TURBONAPEŁNIACZA Rolnicy, zwłaszcza producenci bydła i trzody stosujący hodowlę bezściółkową na rusztach, chwalą sobie również rozwiązanie zwane turbonapełniaczem. Wytwarzane w ich gospodarstwach gnojowica i gno- PODWOZIE BOOGIE jówka mają bardzo dużą gęstość, występują trudno- Wozy asenizacyjne Pomot Chojna skonstruowaści z zatankowaniem wozu do pełna (wytwarza się no w taki sposób, że nie tylko pozwalają na skuteczduża ilość piany i zawór przelewowy odcina dopływ). ne nawożenie, ale także płynnie się przemieszczają. Turbonapełniacz wspomaga pompę przy pompowa- To zasługa stosowanego w nich podwozia o nazwie niu i rozwiązuje problem. boogie. Przejazd wozu z takim zawieszeniem powoduje że grunt jest „kopiowany” i wóz nie traci stabilności.  ▨ 29


Maszyna na lata

Wóz Kongskilde VM 16-2 SB

już od

128 tys. zł netto

Norbert Klinik, rolnik z Łęgu w powiecie raciborskim, wozu paszowego Kongskilde DORADZTWO

VM 16-2 SB przed zakupem nawet nie widział, jednak szybko przekonał się, że to maszyna idealna do jego

Z PIERWSZEJ RĘKI

gospodarstwa. – Zaufałem doradcy Agros-Wrońscy i nie żałuję – wspomina Klinik.

agros magazyn  37/2019

Rolnik z Łęgu wychował się w gospodarstwie, już jako dziecko przyglądał się pracy rodziców i dobrze poznał zajęcie, które teraz sam wykonuje. Przez lata, najpierw jako obserwator, później już osobiście, poznał wiele maszyn, więc przed zakupem kolejnej miał bardzo konkretne wymagania i... nie najlepsze doświadczenia z innymi maszynami tego typu. – Testowałem wozy z innych firm, ale się nie sprawdziły. Wjazd do obory jest u mnie nie dość, że wąski, to jeszcze pod dużym kątem i większość zestawów była za długa – mówi gospodarz. Nowy sprzęt musiał też być najwyższej jakości, bo mimo że rolnik z wykształcenia jest mechanikiem, nie miał zamiaru marnować czasu na ewentualne naprawy.

30

WYŁĄCZNIE ROZSĄDNE INWESTYCJE Rozsądne inwestycje to według Norberta Klinika podstawa współczesnego rolnictwa. Od kilku lat w wyborze maszyn pomagają rolnikowi doradcy Agros-Wrońscy. – Planowanie wydatków i potencjalnych zysków jest niezbędne, jeśli chcemy mieć zysk. Dobrze, jeśli można skorzystać z fachowych porad – mówi. W gospodarstwach mlecznych, takich jak w Łęgu, jakość i ekonomika pracy wozu paszowego przekładają się bezpośrednio na opłacalność produkcji. – Paszowóz Kongskilde to świetny kompromis między rozsądną

ceną a dobrą jakością – dodaje rolnik. Zaprojektowane i testowane w Danii, ale produkowane w Polsce wozy paszowe Kongskilde przeznaczone są do intensywnej i wieloletniej pracy. Zastosowanie stali drobnoziarnistej S500/650 gwarantuje dużo większą odporność na ścieranie, co jest szczególnie ważne w zestawieniu ze ślimakami i pierwszymi 50 cm ścian zbiornika. Części te podlegają bowiem największemu ścieraniu. CO DWA ŚLIMAKI, TO NIE JEDEN Gospodarstwo Norberta Klinika liczy blisko 300 sztuk bydła: 110 krów mlecznych, opasy, młodzież i jałówki cielne, więc wóz paszowy jest w nim niezbędny. – Kiedy szukałem nowego wozu, bo poprzedni był już za mały i mocno wyeksploatowany, zależało mi na większej pojemności i dobrej jakości mieszania – mówi gospodarz. Paszowóz Kongskilde to niska i stosunkowo krótka, ale skuteczna dwuświdrowa maszyna. Jej pojemność wynosi 16 m sześc. Właśnie dzięki temu mieszanie jest szybkie i dokładne. Jedno załadowanie wystarcza do przygotowania paszy nawet dla 120 krów. – To dla mnie ważne, bo jednorazowo mogę przygotować zdecydowanie więcej TMR-u niż wcześniej, a to daje konkretne oszczędności czasu i pieniędzy, bo przecież ciągnik pracuje znacznie krócej – dodaje Klinik.


gospodarstwo Norberta Klinika

Również wysyp gotowej mieszanki i karmienie odbywają się szybko i sprawnie dzięki montowanemu standardowo w serii B poprzecznemu przedniemu przenośnikowi transportowemu z opcją wysypu na dwie strony.

Przedstawiciel Handlowy Agros-Wrońscy, tel.: 662 206 822, e-mail: k.zlobicki@agros-wronscy.pl

działalność gospodarcza  od 1991 r. uprawa  110 ha, kukurydza, pszenica, lucerna i łąki hodowla  300 szt. bydła

BALOT LUB KOSTKA? ŻADEN PROBLEM maszyna  wóz Kongskilde VM 16-2 SB Rolnik chwali sobie jakość paszy wykonywanej przez wóz Kongskilde. Uzyskana mieszanka jest dobrze i równomiernie rozdrobniona. – Duże znaczenie ma też to, że wóz Kongskilde z łatwością sieka różne SKROJONY NA MIARĘ rodzaje kostek. W skład TMR-u w moim gospodar- – Konfigurując dla mnie maszynę, doradca Agrosstwie wchodzi: sianokiszonka, młóto browarniane, -Wrońscy polecił mi rozszerzyć podstawowe wypowysłodki buraczane i kukurydza. Zawsze na począ- sażenie o nakładki na zwoje ślimaka Mix+. Dzięki nim tek wrzucam balot sianokiszonki, paszowóz radzi świdry są zdecydowanie odporniejsze na uszkodzenia, z nim sobie bez najmniejszego problemu, później a wóz pracuje szybciej i sprawniej – zaznacza Norbert dodaję drobniejsze składniki – wyjaśnia Norbert Klinik. – Nakładki Mix+ oznaczają też niższe koszty Klinik. Mieszanie impulsowe zapobiega tworze- utrzymania maszyny, bo w razie uszkodzenia wystarczy niu się w zbiorniku mostków z paszy. Oznacza to, wymienić nakładkę, a nie cały ślimak, poza tym można że ślimak ma stały kontakt z mieszaną paszą, co jest to zrobić samemu – dodaje Krzysztof Żłobicki, Doradca warunkiem niezbędnym do optymalnego przebie- Handlowy w firmie Agros-Wrońscy. Modułowy system gu procesu mieszania. Przy prędkości 540 obr./min rozbudowy i wiele dostępnych akcesoriów sprawiają, po dodaniu ostatniego składnika mieszanie trwa że wozy paszowe Kongskilde w każdej chwili można jeszcze najwyżej 5 min. Wozy paszowe Kongskilde bez trudu dopasować do zmieniających się potrzeb wyposażone są w bezprzewodowy system waże- gospodarstwa. Oznacza to, że rozwijając hodowlę, nie nia Feed Manager. Znacznie ułatwia on pracę, gdyż trzeba inwestować w coraz to nowsze maszyny. Aby wyświetlacz może być umieszczony tam, gdzie rol- usprawnić karmienie, wóz można doposażyć w różnenikowi jest najwygodniej. Jeśli umieścimy wyświet- go rodzaju podajniki i elewatory, a także system optylacz na ładowaczu, informacje o masie ładowanych malizacji zadawania pasz ProFeed+. Żeby możliwie najskładników uzyskamy już podczas załadunku, bez lepiej skonfigurować sprzęt do potrzeb rolnika, warto, konieczności przerywania pracy. tak jak Norbert Klinik, zaufać specjalistom.  ▨

Lemiesz Överum 96092

Lemiesz Överum 96093

190 zł brutto

190 zł brutto

215 zł

PROMOCJE

– Zaproponowaliśmy Norbertowi Klinikowi wóz paszowy Kongskilde VM 16-2 SB ze względu na wysoką jakość i dużą wytrzymałość. Jest on dopasowany do potrzeb gospodarstwa w Łęgu – mówi Krzysztof Żłobicki.

miejscowość  Łęg, powiat raciborski

215 zł

31


Polska prasa

na polskie warunki – Co własny sprzęt to własny – mówi Rafał Amanowicz z Kątów w powiecie wieluńskim, który DORADZTWO

od sześciu lat jest właścicielem i zadowolonym użytkownikiem prasy Unia Famarol DF 1,8 V.

gospodarstwo Rafała Amanowicza miejscowość  Kąty, powiat wieluński uprawa  20 ha hodowla  50 krów mlecznych

Z PIERWSZEJ RĘKI

maszyna  prasa Unia Famarol DF 1,8 V

– Produkowane w czterech fabrykach w Polsce maszyny marki Unia to coraz częstszy wybór rolników. Nic dziwnego, bo wysoka jakość idzie tu w parze z rozsądną ceną, także części zamiennych i eksploatacji – mówi Tomasz Duszyński.

agros magazyn  37/2019

Doradca Handlowy w Agros-Wrońscy, tel.: 728 493 396, e-mail: t.duszyński@ agros-wrońscy.pl

32

Zanim Rafał Amanowicz kupił własną prasę, korzystał Amanowicza. – Przede wszystkim jest bezawaryjna. z pomocy firm oferujących usługi dla rolników. Takie Trudno w to uwierzyć, ale przez sześć lat wymieniłem rozwiązanie nie było jednak ani tanie, ani wygodne. tylko kilka elementów eksploatacyjnych, a każdego – Musiałem z wyprzedzeniem umawiać się na konkret- roku robię nią ok. 1000 bel – chwali rolnik. Prasa Unii ny dzień, rolników korzystających z takich usług było to niejedyna maszyna polskiej produkcji w gospowielu, więc czasem trudno był o dobry termin. Poza darstwie w Kątach, Amanowicz chętnie stawia na tym, jak już się umówiłem, to niezależnie od pogo- rodzimy sprzęt. – To są bardzo dobrej jakości maszydy trzeba było pracować. Teraz mam swobodę i kie- ny, a nie muszę dopłacać za zagraniczną markę. Od dy widzę, że jest dobry moment na koszenie i praso- jakiegoś czasu kupuję wyłącznie polski sprzęt – mówi. wanie pokosu, po prostu wyjeżdżam na pole – mówi rolnik. Własny, bezawaryjny i wygodny sprzęt ma dla JAKOŚĆ I KOMFORT Rafała Amanowicza ogromne znaczenie. Po tym, jak Unia Famarol DF 1,8 V to prasa stałokomorowa łańcukilkanaście lat temu zrezygnował z pracy zawodowe- chowo-walcowa. Ma ponad 3,5 m długości i niespełgo kierowcy i dołączył do rodzinnego gospodarstwa, na 2 m wysokości. Współpracuje z ciągnikami o mocy zaangażował się bowiem nie tylko w rolnictwo, ale też 70-80 KM. – Na początku pracowała z Ursusem 385, w działanie w lokalnej Ochotniczej Straży Pożarnej. – Na teraz z New Hollandem, komfort jest oczywiście szczęście w naszej okolicy jest dość bezpiecznie i OSP zupełnie inny, ale jakość pracy prasy tak samo wysonie ma bardzo dużo zajęć. Jednak zawsze muszę być ka – zaznacza Rafał Amanowicz. Sterowanie za pomogotowy, żeby w razie potrzeby rzucić pracę w gospo- cą pilota, automatyczne smarowanie łańcuchów i rotor darstwie i pędzić na ratunek – dodaje gospodarz. w standardzie sprawiają, że praca z maszyną Unii jest bardzo wygodna. Prasa produkuje bele o średnicy DOBRE, BO POLSKIE 120 cm, gospodarz z Kątów dodaje, że dzięki rotorowi Prasę marki Unia gospodarzowi z Kątów pole- kiszonka jest równo rozprowadzona, a bele dobrze ubicił Tomasz Duszyński, Doradca Handlowy z Agros- te, co ma duże znaczenie w późniejszym magazynowa-Wrońscy. – Pan Rafał kupił tę prasę przez tele- niu i gwarantuje dobrą fermentację. Maszyna dobrze fon – śmieje się Duszyński. – Powiedział mi, czego radzi sobie zarówno ze słomą, także z drobnymi fragpotrzebuje, ja odpowiedziałem, że mam właśnie mentami, jak i z kiszonką. Producent w standardzie ofetaką maszynę, i dobiliśmy targu – dodaje doradca. ruje owijanie podwójne sznurkami, dodatkowo można Produkowana w Polsce prasa Unia Famarol DF 1,8 V dokupić możliwość wiązania siatką. Maszyna w Kątach rzeczywiście doskonale wpisała się w potrzeby Rafała wyposażona jest właśnie w tę dodatkową opcję.


Prasa Unia Famarol DF 1,8 V

już od

71,2 tys. zł netto

BEZ PROBLEMÓW Rolnik z Kątów potwierdza, że dzięki użytkowaniu DF 1,8 V uniknął wielu kłopotów, na jakie narzekają posiadacze innych pras. – Nie ma tu np. problemu z podawaniem siatki. Wiem, że w innych maszynach bywa z tym różnie i czasem trzeba zjeżdżać z tego powodu z pola, a tu, nawet podczas dużego wiatru, siatka idzie równo i dobrze owija bele – mówi Amanowicz. Specjalny kształt rotora wymusza płynny przepływ materiału, a tym samym zwiększa wydajność maszyny. Dużą zaletą prasy Unii są też szerokie opony. Pozwalają one wjechać na pole nawet po deszczu. Montowana w standardzie rampa wyładowcza powoduje natomiast samoczynne wytacznie bel poza obszar obrotu tylnej klapy, a to oznacza konkretne oszczędności czasu i paliwa. – Jeśli będę potrzebował kolejnej maszyny, na pewno rozważę produkty Unii. Ostatecznie pewnie i tak zdam się na fachowe doradztwo pracowników firmy Agros-Wrońscy – podsumowuje Rafał Amanowicz.  ▨

Dłuto lewe 1150/72-201/0, 3-otworowe

29 zł brutto 35 zł

3-otworowe, modele: pługi Unia: IBIS, XL, XXL, VARIO, TUR40, TUR VARIO, TUR, MX

29 zł brutto

SU 1680/05-000/0-AU/033

modele: Unia Kombi, Ares, Mars

65 zł brutto

35 zł

Lemiesz z dłutem prawy 1117/51-100/0

Ząb agregatu

70 zł

Lemiesz lewy z dłutem ZX 1153/52-200/0

PROMOCJE NA ORYGINALNE CŻĘŚCI

Dłuto prawe 1150/71-201/0

modele: pługi Unia: TUR, MX

125 zł brutto

155 zł brutto

Lemiesz prawy z dłutem ZX 1153/51-200/0

Lemiesz z dłutem lewy 1117/61-100/0

155 zł brutto

125 zł brutto

150 zł

190 zł

modele: pługi Unia: IBIS, XL, XXL, VARIO, TUR40, TUR VARIO

190 zł

150 zł

33


DORADZTWO PREZENTACJE

Expom z targowym rekordem

Jubileusz 25-lecia Międzynarodowych Targów Techniki Rolniczej AGROTECH zbiegł się z rekordowym zainteresowaniem rolników ofertą Expomu. Stoisko producenta sprzętu

agros magazyn  37/2019

rolniczego z Krośniewic w tym roku odwiedziło

34

kilkanaście tysięcy gości. Expom Krośniewice uczestniczy w odbywającym się w Kielcach wydarzeniu od samego początku, a więc już od ćwierć wieku. – Pamiętam, jak przez pierwsze lata urządzaliśmy nasze nieduże stoisko w zimnej hali, z utęsknieniem czekając na klientów – stwierdza Leszek Weremczuk, Dyrektor Marketingu i Handlu w firmie Expom Krośniewice. – To się radykalnie

zmieniło. Od dawna mamy stałe miejsce w prestiżowej hali C, gdzie możemy wystawiać się z rozmachem i w sposób atrakcyjny dla zwiedzających. Od kilku lat firma z Krośniewic nie występuje już podczas AGROTECH samodzielnie, ale jako członek grupy Agro 7. – Dzięki temu nasza propozycja stała się jeszcze ciekawsza i bogatsza. Rolnicy znajdą u nas wszystko to, czego potrzebują – dodaje Weremczuk. JAK UŁATWIĆ PRACĘ W POLU? Zdaniem Weremczuka najważniejsze, co dają te największe w naszej części Europy targi, to bez wątpienia bezpośredni kontakt z rolnikami. – W zasadzie po to głównie przyjeżdżamy do Kielc – podkreśla Weremczuk. – Tu mamy doskonałą okazję, by pokazać im nasze maszyny, wyczerpująco opowiedzieć o ich możliwościach, pochwalić się nowinkami, zaprezentować je w praktyce i porozmawiać z rolnikami o tym, czego potrzebują, żeby to uwzględnić w produkcji sprzętu i w konsekwencji praca w polu


Leszek Weremczuk, Dyrektor Marketingu i Handlu w firmie Expom Krośniewice: – Uczestniczymy w targach AGROTECH, by pokazać rolnikom nasze maszyny i porozmawiać z nimi o tym, jak ułatwić pracę w polu. Te informacje są dla nas niezwykle cenne.

stawała się łatwiejsza. Mając tę wiedzę, możemy bowiem stale ulepszać nasze urządzenia i wprowadzać kolejne nowe rozwiązania techniczne.

– Siedem pierwszych maszyn produkujemy od dawna – mówi Leszek Weremczuk. – Rolnicy zdążyli je już bardzo dobrze poznać i podczas pracy w polu docenić ich niewątpliwe zalety. Głównie myślę tu o bronie gwiaździstej Astra, która jest naszym przebojowym produktem. To urządzenie poradzi sobie z nawet bardzo wyschniętą glebą, usunie z niej chwasty, a do tego pracuje bardzo szybko i posłuży latami, bo zrobiono je z wytrzymałej stali. Ósmy produkt Expomu, który można było obejrzeć na AGROTECH, to nowość. Agregat Ajax Trio, bo o nim mowa, przeznaczony jest do pożniwnej i bezorkowej uprawy gleby. On także ma wszelkie walory, by cieszyć się uznaniem rolników.

WAŁY, BRONY, AGREGATY OBLEGANE STANOWISKO Podczas tegorocznej edycji AGROTECH Expom poka- Tak bogata oferta firmy z Krośniewic musiała zrobić zał osiem różnych maszyn. Były to: wrażenie na bywalcach targów. – Nasze stanowisko •• wał uprawowy Jacek o szerokości pracy 6,2 m camb- przez wszystkie dni było nieprzerwanie oblegane ridge D500 mm, i nie ma w tym stwierdzeniu cienia przesady. Nie •• wał uprawowy Tytan 6,3 m cambridge D530 mm mieliśmy chwili wytchnienia, ledwie nadążaliśmy wyposażony dodatkowo we włókę hydrauliczną, z odpowiadaniem na pytania o nasze produkty i opi•• wał uprawowy Tytan 6,3 cambridge D600 mm sywaniem ich parametrów. Rolnicy bardzo się intez włóką hydrauliczną, resowali sprzętem, który pokazaliśmy w Kielcach, •• brona sprężynowa Aktywator 6,0 m, co bardzo nas cieszy. Co warte podkreślenia, licznie •• brona wirnikowa Astra 4,0 m, odwiedzali nas również goście z zagranicy – wspo•• agregat talerzowy Goliat 3,0 m, mina Weremczuk.  ▨ •• agregat uprawowy Wicher 3,0 m, •• agregat podorywkowy Ajax Trio 3,0 m. 35


Wytrzymałość

DORADZTWO

spod fartucha

Kosiarka dyskowa Kuhn GMD 240

– Każdy, kogo pytałem o zdanie, bardzo polecał maszyny Kuhn, więc nie

Z PIERWSZEJ RĘKI

zastanawiałem się za długo – mówi Andrzej Wojtulek z Gliwic. Wiosną tego roku jego gospodarstwo wzbogaciło się o kosiarkę

agros magazyn  37/2019

dyskową Kuhn GMD 240.

36

– Kosiarka Kuhn GMD 240 to następca sprawdzonego modelu GMD serii 600. Wszystkie modele serii 100 (GMD 240, 280, 310) wyposażone są we wzmocnioną ramę nośną, która lepiej znosi trudne warunki i pochłania nawet 70 proc. dodatkowych naprężeń. Sprawdzi się doskonale w gospodarstwach o powierzchni od kilku do kilkudziesięciu hektarów – mówi Krzysztof Żłobicki. Przedstawiciel Handlowy Agros-Wrońscy, tel.: 662 206 822, e-mail: k.zlobicki@agros-wronscy.pl

Gospodarstwo Andrzeja Wojtulka mieści się w spo- CZYSTE CIĘCIE = DOBRA PASZA rym śląskim mieście, a to sprawia, że jego maszy- Andrzej Wojtulka uprawia na swojej ziemi rośliny ny muszą nie tylko doskonale sprawdzać się w polu, na paszę dla hodowanych zwierząt. Ważną cechą ale też wygodnie transportować po miejskich uli- kosiarki Kuhn jest więc wysoka jakość ścinanego cach. – Mam ziemię w kilku różnych miejscach plonu. Kosiarka utrzymuje stałą, optymalną wysoi często muszę maszyną jeździć po drogach, aby kość koszenia, a wygięte noże zapewniają czyste dojechać na pola – wyjaśnia rolnik. Hydrauliczne i równe cięcie. Ścięte źdźbła są natychmiast odrzuustawianie kosiarki w pionowej pozycji transporto- cane na pokos z tyłu maszyny, więc zachowują wej z kabiny to w tym przypadku rozwiązanie ide- odpowiednią formę. Na standard cięcia wpływ ma alne, bo zdecydowanie przyspiesza wyjazd. Kuhn także bardzo mała odległość pomiędzy belką tnącą GMD 240 może pochwalić się szerokością roboczą a tylnymi kołami ciągnika, która zapewnia dosko2,4 m Rolnik z Gliwic zdecydował się na zakup nowej nałe kopiowanie nierówności terenu. – Kosiarka kosiarki, bo poprzednia, mocno zużyta, była już za dobrze sprawdza się na nierównym terenie, także mała. – Szukałem czegoś większego, co usprawni przy dużej prędkości ciągnika – mówi rolnik. – To za mi pracę. Kosiarka Kuhn jest bez wątpienia większa sprawą odpowiedniego punktu mocowania spręod swojej poprzedniczki, muszę się jeszcze do niej żyny i optymalnego dociążenia belki tnącej, któprzyzwyczaić, ale praca idzie teraz dużo szybciej – ra dodatkowo chroni darń przed uszkodzeniem – mówi Andrzej Wojtulek. dodaje Krzysztof Żłobicki, Doradca Handlowy w firmie Agros-Wrońscy. Rozwiązania zastosowane


już od

25 tys. zł netto

Kosiarka posiada płaską, zwartą i optymalnie wyprofilowaną i sztywną belkę tnącą. Płozy oraz osłony między płozami dysków wykonane są ze wzmocnionej stali.

w kosiarce Kuhn wpływają na zachowanie wysokiej wartości odżywczej paszy.

gospodarstwo Andrzeja Wojtulka miejscowość  Gliwice (woj. śląskie) działalność gospodarcza  od 13 lat uprawa  35 ha, zboże, rzepak i łąki hodowla  150 świń, 20 krów maszyna  kosiarka dyskowa Kuhn GMD 240

29

28

27

26

25

24

23

22

21

20

19

18

17

16

15

14

13

12

11

10

9

8

7

6

5

4

3

2

1

Q

P

O

O

N

N

M

M

L

L

K

K

J

SOLIDNE WYKONANIE Rynek maszyn rolniczych jest bardzo obfity, a wymagania gospodarzy stale rosną. Starając się im sprostać, Kuhn stawia przede wszystkim na jakość i wytrzymałość swoich maszyn. W kosiarce GMD 240 szczególnie zabezpieczono wszystkie elementy narażone na większą eksploatację. Łożyska i śruby ukryto w jedno- Z DUCHEM CZASU częściowych osłonach, co chroni je przed ewentual- Kosiarka Kuhn GMD 240 w porównaniu z poprzednymi odkształceniami. Profile z hartowanej stali osła- nimi modelami została lepiej dostosowana do niają miejsce mocowania noży, a koła zębate o dużej mocniejszych, nowoczesnych ciągników i praśrednicy są wykonane z kutej stali. – Tę maszynę mam cy z większą prędkością. Obsługa maszyny została dopiero od kilku tygodni, ale widać, że jest solidnie maksymalnie uproszczona. – Do regulacji sprężywykonana – zauważa Wojtulka. ny odciążającej, odblokowywania fartucha ochronnego, naciągania pasów napędowych i demontażu ZAWSZE NA POSTERUNKU dysku służy jeden klucz. Trzeba go pilnować, bo bez Kapryśna pogoda sprawia, że dni idealnych na pra- niego ani rusz – śmieje się Andrzej Wojtulek. Kosiarka cę w polu jest niewiele. Wszystkie narzędzia i maszy- Kuhn sprosta oczekiwaniom nawet wymagających ny w gospodarstwie muszą więc być w każdej chwili gospodarstw, bo mimo że z pozoru niewiele różni gotowe do pracy. Dzięki systemowi wymiany całych się od innych, to pod fartuchem kryje się naprawdę modułów dysków tnących ewentualna naprawa solidne narzędzie.  ▨ kosiarki Kuhn jest szybka i łatwa, a to oznacza brak

J

I

I

H

H

G

G

F

F

E

E

D

D

C

C

B

B

dctgak

1

EXT. DIM : _

x _ mm

28

27

26

25

24

23

22

21

20

19

18

17

16

15

14

13

12

11

10

9

8

7

6

5

UNITS : Millimetre / Kilogramme

WEIGHT :

FINISH :

KUHN LOGO STICKERS KUHN V2017 N0 CE DESSIN EST NOTRE PROPRIETE ET NE PEUT ETRE REPRODUIT OU COMMUNIQUE SANS NOTRE AUTORISATION ECRITE PRALABLE. KUHN S.A. 67 706 SAVERNE Cedex

29

MODIFICATIONS

MATERIAL

CODE

Mai/17

SCALE:

A

4

PART. N° :

3

FORMAT : A0 SHET

REVISION :

_

_

2

1/1

RELEASE LEVEL :

A

_

1

195 zł brutto 220 zł

Lemiesz Kuhn 622137

Lemiesz Kuhn 622136

195 zł brutto

PROMOCJE

A0

niepotrzebnych przestojów. System szybkiego montażu noży FAST-FIT nie dość, że ułatwia wymianę, to gwarantuje pełne bezpieczeństwo. Kuhn zastosował również systemy, które chronią belkę w przypadku uderzenia w przeszkodę, mechanizm kosiarki odchyla ją wtedy do tyłu, a siła uderzenia zostaje znacznie zredukowana. Po wycofaniu kosiarka wraca w poprzednie położenie.

220 zł

37


Rolniku, POGOTOWIE SERWISOWE

posłuchaj prasowania Prasa rolnicza, jak każdy inny sprzęt służący do pracy w polu, wymaga przedsezonowego przeglądu i późniejszej rutynowej kontroli. Ale to nie wystarczy. Jak przekonuje

agros magazyn  37/2019

KIEROWNIK SERWISU DORADZA

Zbigniew Pieroński, Kierownik

38

Serwisu w oddziale firmy Agros-Wrońscy w Strzelcach Wielkich, prasę powinniśmy traktować w szczególny sposób i dla naszego dobra słuchać, jakie odgłosy towarzyszą jej pracy.


– Przeglądy maszyn są koniecznością. To dzięki dzięki nim mamy spore szanse oszczędzenia sobie stresu i uniknięcia awarii, która przerwie pracę prasy w polu w najmniej odpowiednim momencie – mówi Zbigniew Pieroński. Kierownik Serwisu Agros-Wrońscy w Strzelcach Wielkich, tel.: 660 768 021, e-mail: serwis@agros-wronscy.pl

PUNKTY SERWISOWE Strzelce Wielkie 660 768 021 Wróblew 608 625 095 Szonowice 504 891 862

Zanim po zimowej przerwie wyjedziemy z prasą w pole i zabierzemy się do belowania, warto ją gruntownie skontrolować. – Zaczynamy od oględzin zewnętr znych. Badamy, czy wszystkie elementy osłonowe i robocze są odpowiednio połączone, a także oceniamy, w jakim stanie jest podbierak. Być może warto go naprawić – wylicza Pieroński. KLAPA W GÓRĘ Po oglądaniu czas na słuchanie. – Uruchamiamy maszynę i podnosimy tylną klapę, dbając, by nie opadła. Potem uważnie wsłuchujemy się w pracę prasy, zmieniający się rytm jej obrotów. Jeśli mamy choćby minimalne doświadczenie, od razu wychwycimy, czy słychać jakieś tarcia lub szumy – stwierdza kierownik serwisu. Te ostatnie to najczęściej efekt źle pracujących łożysk. Najpewniej brakuje im odpowiedniego smarowania, bo olej wlany w poprzednim sezonie zdążył przez zimę zjełczeć lub też do wnętra dostała się woda i doszło do korozji. – Z takimi przypadkami spotykamy się w naszym serwisie. Rolnicy narzekają, że prasa hałasuje, a przecież nie jest jeszcze stara i powinna działać bez zarzutu oraz cicho – mówi Pieroński. Na szczęście rozwiązanie problemu w większości przypadków jest banalnie proste: wystarczy urządzenie porządnie przesmarować. Zazwyczaj od razu szumy i stuki znikają lub przynajmniej stają się o wiele cichsze i już tak nie przeszkadzają. PROFILAKTYKA SIĘ OPŁACA Cykliczne smarowanie pomoże nie tylko prasom starego typu, ale także tym nowym, wyposażonym w układ centralnego smarowania, bo i on może zawieść. Na nic się nie zda np. jeśli przewody rozprowadzające olej są niedrożne, bo się zanieczyściły, lub jeśli zastosowaliśmy niewłaściwy olej. Dlatego warto dbać, by był on odpowiedniej jakości, warto też regularnie sprawdzać drożność przewodów, pilnując ich właściwego ułożenia. Poplątane mogą się poprzecierać, a to grozi wyciekiem oleju. Konieczne jest odpowiednie ustawienie i wyczyszczenie czujników prasy, zwłaszcza czujników klapy i obrotów. To nie koniec. – Przed wyjazdem w pole nie zapominajmy o sprawdzeniu, czy sam komputer nie ostrzega nas, wyświetlając błędy, przyjrzyjmy się też instalacji elektrycznej, oceńmy stan układu hamulcowego – mówi Pieroński. Oględziny prasy mającej ru-

szyć w pole kończymy kontrolą napięcia oraz stanu pasów i łańcuchów. – Ktoś może powiedzieć, że sporo jest tych czynności sprawdzających, i pewnie będzie miał rację. Ale taka profilaktyka jest konieczna, bo dzięki niej mamy spore szanse oszczędzenia sobie stresu i uniknięcia awarii, która przerwie pracę prasy w polu w najmniej odpowiednim momencie – tłumaczy szef serwisu w firmie Agros-Wrońscy. SŁUCHAWKI NIEWSKAZANE Zbigniew Pieroński zwraca też uwagę na to, by regularnie wymieniać łożyska w prasie rolniczej. Nie czekajmy, aż się całkowicie wyeksploatują i przy okazji uszkodzą współpracujące z nimi elementy urządzenia. Najlepiej zmienić je, gdy maszyna zroluje około 15 tys. beli. I jeszcze jedno: prasa to maszyna jak mało która wymagająca stałej kontroli podczas pracy. – Często widzę, jak operatorzy podczepiają prasę do ciągnika, zakładają słuchawki na uszy, włączają muzykę i jadą w pole, myśląc, że tak popracują parę godzin. To nieodpowiedzialne zachowanie. W pracę prasy trzeba się na bieżąco wsłuchiwać, by wyłapywać wszelkie nieprawidłowości. Poza tym dobrze jest co jakiś czas przerwać belowanie i przejrzeć urządzenie. Sprawdzić, czy nie pojawił się jakiś dziwny zapach, czy nie ma dymu, czy nie słychać tarcia wałka, bo to zapowiedzi pożaru. Sytuacje, kiedy on wybucha, nie są wprawdzie częste, ale trzeba być zapobiegliwym, gdy chodzi o bezpieczeństwo.  ▨ 39


Bestia, ale bardzo

SZEF SPRZEDAŻY DORADZA

DORADZTWO

delikatna

Zebrać z pola ziemniaki, zwłaszcza jeśli się ma sporo hektarów, i zrobić to szybko oraz – co najważniejsze – sprawnie i delikatnie, tak by ich nie uszkodzić, to zadanie

agros magazyn  37/2019

– Kombajn Keiler II firmy Ropa to doskonałe rozwiązanie dla plantatorów ziemniaków, którzy uprawiają też cebulę lub buraki czerwone i nawet kilka razy każdego dnia muszą zmieniać system podbierania – mówi Tomasz Duszyński.

40

Doradca Handlowy w Agros-Wrońscy, tel.: 728 493 396, e-mail: t.duszyński@ agros-wrońscy.pl

bardzo trudne do wykonania, a nawet niemożliwe. Chyba że ma się do dyspozycji kombajn Keiler II firmy Ropa. Oferuje go firma Agros-Wrońscy. Produkowany w Niemczech dwurzędowy Keiler II, KOPIE I ZBIERA ulepszona, mocniejsza i bardziej wydajna wersja Dla kombajnu nie ma znaczenia, czy pracuje na redKeilera I, to ekstraklasa wśród kombajnów. Imponuje linie, czy na zagonie. Świetnie radzi sobie zarówno parametrami technicznymi, jest w pełni skompu- z kopaniem warzyw, jak i z ich zbieraniem. Co warteryzowany, robi wrażenie rozmiarami – na polu te podkreślenia, przestawienie go z jednej funkcji na wygląda jak wielka żółta bestia. – Ta maszyna zbie- inną jest bardzo proste i zajmuje maksymalnie kilkarze nam z pola nie tylko ziemniaki, ale także cebu- naście minut. Można to zatem robić kilka razy codzienlę oraz buraki ćwikłowe. Zresztą jej możliwości są nie. – To zadanie dla jednej osoby. Wystarczy zmienić dużo większe. Przymierzamy się do tego, by zbierać przystawkę urządzenia, a wielofunkcyjny komputer nią również pietruszkę. Na pewno spisze się dobrze – sam odczyta, jak ma pracować – wyjaśnia Duszyński. stwierdza Tomasz Duszyński, Doradca Handlowy Napęd wszystkich podzespołów jest w 100 proc. w firmie Agros-Wrońscy. hydrauliczny, odpowiada za niego siedem pomp.


Dla kombajnu nie ma znaczenia, czy pracuje na redlinie, czy na zagonie.

Co więcej, każda ter pozwala bowiem zaprogramować aż sześć sposoz taśm transpor- bów podbierania plonów w zależności od typu gleby. tujących zbierane – Operator widzi, na jakim polu pracuje, i wybierając z pola produkty na- konkretne przyciski, w parę sekund dopasowuje dziapędzana jest od- łanie maszyny do gleby suchej, spieczonej, kamienidzielnie, dla każdej stej czy mokrej. Nawet pole bagniste nie zatrzyma możemy ustawić sprzętu firmy Ropa, w czym także zasługa szerokieinne tempo pracy. go ogumienia. Kombajn Keiler II jest niezwykle wydajny. Tomasz Duszyński wyjaśnia: – Prędkość Wyjeżdżając z nim w pole, mamy pewność, że szybprzemieszczania się warzyw dopasowujemy do kon- ko i perfekcyjnie upora się z robotą. Zresztą ona sama kretnego gatunku oraz do naszych oczekiwań. Jeśli jest przyjemna, bo całością sterujemy komputerowo, chcemy delikatnie transportować ziemniaki w podusz- siedząc wygodnie w klimatyzowanej kabinie ciągnice ochronnej z ziemi, to spowalniamy tempo, a one ka. Ważne tylko, by dużej mocy. Maszyna ma też tę czują się jak u siebie w domu. Jeśli zależy nam na mak- zaletę, że zarabia na siebie, bo dzięki wielofunkcyjsymalnym oczyszczeniu bulwy z ziemi czy oddzieleniu ności przydaje się o różnych porach roku. łęcin, to podkręcamy tempo taśmy oraz wytrzęsacza. W efekcie ziemniak wprost z pola może trafić do odbior- PO PROSTU NAJLEPSZY cy. Dowolnie można także regulować szybkość przesu- Jednak najważniejsze w tym wszystkim jest to, że wania się i kąt nachylenia stołu czyszczącego. Wrażenie Keiler na każdym etapie obchodzi się z warzywarobi zasobnik o pojemności aż 8 t. mi niezwykle łagodnie. Nie uszkadza ich, nie obija. Można powiedzieć, że to bestia, ale bardzo delikatna. BŁOTO GO NIE ZATRZYMA Dzięki temu straty są minimalne, a co za tym idzie – Keiler II poradzi sobie w każdych warunkach. Żadne zyski większe. W tej kwestii nie może się z nim równać pole mu niestraszne, choćby i mozaikowe. Kompu- żaden inny sprzęt tego typu.  ▨ 41


Pionierska borówka

Kiedy Aleksandra i Andrzej Worynowie posadzili w swoim gospodarstwie w Połomi k. Mszany STYL ŻYCIA

pierwsze krzewy borówek, byli w tej części kraju pionierami, a ich pomysł na rolnictwo wydawał się dość egzotyczny. – W pobliżu naszego gospodarstwa przechodziła zawsze procesja Bożego Ciała. Kiedy posadziliśmy borówki, sąsiedzi szli i ze zdziwieniem kręcili głowami. Później pytali nas, co to jest –

agros magazyn  37/2019

wspomina Andrzej Woryna.

42

Od blisko dwóch lat gospodarstwem zarządza najmłodsza córka Worynów – Agata. Jak sama mówi, mimo że wychowała się na plantacji i ma rolnicze wykształcenie, nigdy nie wiązała przyszłości z prowadzeniem gospodarstwa. – Bardzo się bałam rolnictwa, bo to praca sezonowa. Wielu rzeczy nie da się przewidzieć. Już w marcu zaczynamy się martwić, czy będzie dobra pogoda, czy krzewy zakwitną, czy pojawią się trzmiele, czy plon będzie udany. Poza tym dochodzi planowanie budżetu na cały rok, tak żeby na wszystko wystarczyło – dodaje młoda rolniczka. Jest pracowita i zdeterminowana, podobnie jak jej rodzice, którzy 18 lat temu zdecydowali się na uprawę mało popularnych owoców. – Początkowo myśleliśmy o produkcji czarnej porzeczki, na szczęście doradcy nas przed tym przestrzegli. Borówki amerykańskie nie były wtedy popularne, ale postanowiliśmy spróbować – wspomina Andrzej Woryna. Plantacja stale się rozwija i obecnie na ponad 5 ha ziemi rośnie 9 tys. krzewów.


W gospodarstwie między Prace na plantacji rozpoczynają się krzewami borówek biegają wczesną wiosną. kury. To pozostałość po rolKażdy krzew nictwie ekologicznym, które borówki trzeba przyciąć ręcznie. Worynowie przez lata prowadzili. Pomysłodawczynią tej formy uprawy była mama Agaty – Aleksandra Merta-Woryna. Kilka lat temu plantacja została nawet uznana za najlepsze ekologiczne gospodarstwo towarowe w województwie śląskim. – Obecnie uprawa jest już konwencjonalna. Niestety, zbyt na ekologiczny produkt, który jest o 30 proc. droższy, jest niewielki. Ludzie nie rozumieją, skąd taka różnica w cenie, i wolą tańsze owoce. Staramy się jednak prowadzić zrównoważone gospodarstwo. Z ekologicznych rozwiązań zostały nam właśnie te kury, które nadal pomagają walczyć ze szkodnikami – mówi Agata Woryna. W kwestiach związanych z uprawą ski o dofinansowanie pisze sama. – Gdy tylplantatorka korzysta z pomocy doświad- ko zaczynam interesować się jakąś dotacją, czonego ojca. Dodatkowych środków fi- firmy doradcze dzwonią i proponują swonansowych na rozwój gospodarstwa szuka je usługi. Kiedy nie jestem zainteresowana, już sama. Jak na razie z sukcesem pozysku- mówią zwykle, że sama sobie z formalnośje dotacje z różnych funduszy. Ostatnio ciami nie poradzę. Tylko napędza mnie to do z programu Młody Rolnik. Woryna wnio- działania – śmieje się rolniczka.  ▨

Jest pracowita i zdeterminowana, podobnie jak jej rodzice, którzy 18 lat temu zdecydowali się na uprawę mało popularnych owoców.

Krzyżówka

43


Nasi przedstawiciele handlowi i serwisanci są do Twojej dyspozycji

ZBIGNIEW PIEROŃSKI tel. 660 768 021 serwis@ agros-wronscy.pl Kierownik Serwisu Strzelce Wielkie

ADAM SZWIEC tel. 504 891 862 serwisszonowice@ agros-wronscy.pl Kierownik Serwisu Szonowice

ANDRZEJ GALEWICZ tel. 608 625 095 serwiswroblew@ agros-wronscy.pl Kierownik Serwisu Wróblew

JAN KLIMCZYK tel. 608 625 165 j.klimczyk@ agros-wronscy.pl Mobilny Doradca ds. Serwisu i Części Zamiennych zasięg: całe terytorium

SŁAWOMIR HEYDUK tel. 784 522 296 s.heyduk@ agros-wronscy.pl powiaty: wodzisławski, jastrzębski, pszczyński, bielski, żywiecki, cieszyński i okolice

KRZYSZTOF ŻŁOBICKI tel. 662 206 822 k.zlobicki@ agros-wronscy.pl powiaty: raciborski, gliwicki, kędzierzyńsko-kozielski i okolice

RAFAŁ KALAMAT tel. 784 921 889 r.kalamat@ agros-wronscy.pl powiaty: olkuski, zawierciański, myszkowski i okolice

ROBERT GŁUSZCZAK tel. 662 206 867 r.gluszczak@ agros-wronscy.pl powiat: sieradzki

TOMASZ DUSZYŃSKI tel. 728 493 396 t.duszynski@ agros-wronscy.pl powiaty: sieradzki, wieluński, wieruszowski

JACEK SOWAŁA tel. 728 493 303 j.sowala@ agros-wronscy.pl powiaty: sieradzki, zduńskowolski, łaski

KRZYSZTOF JANIAK tel. 608 620 937 k.janiak@ agros-wronscy.pl Dyrektor Filii Wróblew powiat: sieradzki

DAMIAN BANOT tel. 507 971 975 d.banot@ agros-wronscy.pl powiaty: bielski, cieszyński, pszczyński, wadowicki, oświęcimski i żywiecki

Adresy naszych salonów Siedziba Strzelce Wielkie ul. Częstochowska 3 98-337 Strzelce Wielkie tel. 660 768 021, 34 311 07 82 fax 34 364 78 68 e-mail: agros@agros-wronscy.pl

ZDZISŁAW JASEK

SZYMON MAZUR

ARKADIUSZ SMOLAREK

tel. 600 353 818 z.jasek@ agros-wronscy.pl powiaty: częstochowski, pajęczański, kłobucki, zawierciański, radomszczański, bełchatowski i okolice

tel. 604 485 107 sz.mazur@ agros-wronscy.pl powiaty: tarnogórski, lubliniecki, wieruszowski i okolice

tel. 600 353 819 a.smolarek@ agros-wronscy.pl powiaty: Dąbrowa Górnicza, będziński, żywiecki, sosnowiecki, gliwicki, katowicki, oświęcimski, tyski, pszczyński, cieszyński, mikołowski, bieruńsko-lędziński, bielski i okolice

ANDRZEJ WOJEWODA tel. 784 918 844 a.wojewoda@ agros-wronscy.pl powiaty: radomszczański, piotrkowski, bełchatowski, raciborski i okolice

PAWEŁ TKACZ tel. 728 929 922 p.tkacz@ agros-wronscy.pl Dyrektor Filii Pradła powiaty: zawierciański, myszkowski, olkuski i okolice

Filia Szonowice ul. Słowackiego 30, Szonowice 47-411 Rudnik tel. 504 891 862, 32 410 65 85 fax 32 410 65 88 e-mail: szonowice@ agros-wronscy.pl Filia Pradła ul. Wyzwolenia 90, Pradła 42-425 Kroczyce tel. 500 062 627 e-mail: p.tkacz@agros-wronscy.pl Filia Wróblew Wróblew 8B 98-285 Wróblew tel. 608 620 587, 43 821 33 08 fax 43 821 32 00 e-mail: wroblew@agros-wronscy.pl Sklep części zamienne Strzelce Wielkie tel. 784 522 307, 608 624 225 Szonowice tel.662 206 832, 662 206 822 Wróblew tel. 608 620 587 Pradła tel. 500 062 627


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.