34/2018 jesień isnn 2082–3886
Kalendarz promocji przeglądy serwisowe, str. 2 | Tańsze części oraz rabat na zabawki
Rolnik oszczędza
dzięki zmiennemu dawkowaniu str. 4
Ekspert Agros-Wrońscy o korzyściach płynących z precyzyjnego rolnictwa
Jest pakiet, jest spokój
Trzyletnia gwarancja str. 8 | od Agros-Wrońscy
KALENDARZ PROMOCJI wrzesień – grudzień 2018
od 20 września do 20 grudnia
od 20 września do 20 grudnia
PROMOCJA na wybrane, oryginalne części New Holland supercena Str. 18
od 20 września do 20 grudnia
agros magazyn 34/2018
Promocja na wybrane części robocze
2
Kuhn, Kongskilde, Unii, New Holland
Więcej szczegółów na str. 18, 31, 33, 37
-15%
od 20 września do 20 grudnia Promocja na wszystkie zabawki -20%
WOKÓŁ NAS 4 Rolnik oszczędza dzięki zmiennemu dawkowaniu 8 Jest pakiet, jest spokój
PORTRETY 11 Kierownik odpoczywa przy ulach 12 Kontynuator rodzinnych tradycji
PREZENTACJE 15 Najbardziej wydajny kombajn na świecie
KOMBAJNY CR7.80 I CR7.90 NEW HOLLAND
Z DUŻYM DOŚWIADCZENIEM 22 Stary, ale jary
CIĄGNIK NEW HOLLAND 8560 FORD
W NUMERZE
Drodzy Czytelnicy, za nami gorący okres żniw i walki z kapryśną pogodą. Wierzę, że mimo suszy tegoroczne plony przyniosły oczekiwane rezultaty, a maszyny, których używaliście do pracy, sprawdziły się nawet w tych trudnych warunkach. W chwili oddechu przed kolejnymi zbiorami i przygotowaniem do zasiewów oddaję w Wasze ręce kolejny numer „AGROS Magazynu”. Znajdziecie tu jak zawsze porady naszych specjalistów, informacje o nowościach na rynku maszyn, a także informacje z pierwszej ręki na temat sprawdzonego przez naszych rolników sprzętu rolniczego. Szczególną uwagę warto zwrócić na nasz kalendarz promocji, w którym między innymi znajdziecie informacje o rabatach na jesienne przeglądy ciągników New Holland (str. 14), jak również na części i zabawki. Tematem tego numeru jest zmienne dawkowanie nawozów, czyli nowoczesna technologia związana z precyzyjnym rolnictwem. Wypowiada się nasz ekspert – Tomasz Wroński (str. 4). Dowiecie się również, dlaczego rolnicy decydują się na korzystanie z naszego autorskiego programu ubezpieczeniowego Agro-Casco (str. 8), a także jakie korzyści płyną z finansowania fabrycznego CNHI (str. 20). Zajrzycie też za kulisy życia naszego szefa serwisu Zbigniewa Pierońskiego (str. 11). On też opowiada, jak przygotować maszyny rolnicze na zimę (str. 38). Jak zawsze zachęcam do lektury artykułów poświęconych użytkownikom maszyn naszych partnerów: New Holland, KUHN, Kongskilde, Hydramet, UNIA, Pomot Chojna, Expom oraz Strautmann. Poznacie również historię Marcina Kwiatkowskiego, który z sukcesem prowadzi duże rodzinne gospodarstwo i mleczarnię, w której produkuje sery cenione nawet przez Włochów (str. 12). Na koniec zachęcam do wizyty w Słonecznym Lesie, gdzie swoją hodowlę dogów z Bordeaux prowadzi małżeństwo Kosowskich (str. 42). Mam nadzieję, że w naszym periodyku znajdziecie wartościowe i pomocne informacje. Zapraszam do kontaktu z doradcami i serwisem. Mój zespół jest do Waszej dyspozycji i niesie pomoc na każdym polu. Przyjemnej lektury!
DORADZTWO FINANSOWE 20 Finansowanie na szóstkę CIĄGNIK NEW HOLLAND T6.145
DORADZTWO 23 XTremalnie wszechstronny
ŁADOWACZ CZOŁOWY XTREME 1 HYDRAMET
24 Mocny i niezawodny
ROZRZUTNIK BE 1401 SILBERBLITZ STRAUTMANN
26 Siewnik z duszą
SIEWNIK SPIRIT 600 S VÄDERSTAD
28 Beczka podwójnie zabezpieczona
WÓZ ASENIZACYJNY T544/3 POMOT CHOJNA
30 Pług do ciężkiej roboty
PŁUG MRT KONGSKILDE
32 Wielki zbiornik możliwości
OPRYSKIWACZ 2021 PLUS UNIA
34 Brona Astra, czyli gwiazdy w akcji
BRONA WIRNIKOWA ASTRA EXPOM KROŚNIEWICE
36 Nowoczesny i niezbędny
PRZETRZĄSACZ DO SIANA KUHN GF 5902
40 Agregaty skazane na sukces
AGREGATY ŚCIERNISKOWO-UPRAWOWE STC I STX NEW HOLLAND
POGOTOWIE SERWISOWE Jan Wroński Prezes zarządu Agros-Wrońscy
38 Rolniku, szykuj się na zimę
STYL ŻYCIA 42 Hobby zrodzone z przypadku Wydawca: VIS Media Sp. z o.o. Biuro: Konarskiego 18c, 44-100 Gliwice, www.vis-media.pl, e-mail: redakcja@vis-media.pl
Redaktor naczelny: Hubert Stępniewicz Sekretarz redakcji: Ewa Stępniewicz Koordynator projektu: M. Łobacz | Korekta: E. Woźniak, D. Bury | Zespół redakcyjny: B. Kaźmierczak, E. Stępniewicz, M. Łobacz, T. Nowak, T. Illg
Projekt po redesignie, skład i łamanie: K. Goczoł Zdjęcia: M. Niesłony, Łukasz Zawada, archiwum New Holland, Expom Na okładce: Marcin Kwiatkowski z rodziną
3
Rolnik oszczędza dzięki zmiennemu dawkowaniu
O rentowność gospodarstwa rolnicy walczą każdym sposobem. WOKÓŁ NAS
Dziś trzeba bardzo roztropnie planować produkcję żywności, by zarobić. Liczy się więc każdy sposób, by zaoszczędzić. Specjalnie dla czytelników „AGROS Magazynu” eksperci z Agros-Wrońscy opowiedzą, jak dzięki rolnictwu precyzyjnemu, a dokładniej zmiennemu dawkowaniu nawozów sztucznych, można zwiększyć plony.
agros magazyn 34/2018
Pole A
Dawka kg
Liczba ton
Cena
Wartość
Polidap 46% fosfor
68,96
95
6,575
1 700 zł
11 178 zł
Sól potasowa 60% potas
68,96
92
6,355
1 400 zł
8 897 zł
Badanie
68,96
20 zł
1 379 zł
Polifoska 6 NPK (6, 20, 30)
68,96
1 500 zł
31 032 zł
Oszczędności 4
Powierzchnia
300
20,688
Suma 21 454 zł
31 032 zł
9 578 zł
Całe gospodarstwo Polidap 46% fosfor Sól potasowa 60% potas
Powierzchnia
Dawka kg
Liczba ton
Cena
Wartość
Suma
190,32
100
19,069
1 700 zł
32 417 zł
63 163 zł
190,32
101
19,242
1 400 zł
26 939 zł
Badanie
190,32
20 zł
3 806 zł
Polifoska 6 NPK (6, 20, 30)
190,32
300
57,096
1 500 zł
85 644 zł
85 644 zł
Oszczędności
22 482 zł
O tym, na czym polega precyzyjne rolnictwo i zmienne dawkowanie na quadzie lub też samochodzie terenowym. – Pojazdy te są wyposażonawozów oraz jakie są tego korzyści, opowiada Tomasz Wroński, dyrektor ne w urządzenie GPS, które naprowadza operatora na wyznaczone wcześdo spraw serwisu i części zamiennych firmy Agros-Wrońscy. – Zmienne niej miejsca na polu. Tam właśnie pobierane są próbki – mówi dyrektor dawkowanie nawozów to bez wątpienia jedna z najbardziej zaawan- Wroński. Monitorowanie tego procesu pozwala na powtórzenie badania sowanych i cieszących się coraz większym zainteresowaniem rolników po pewnym czasie i sprawdzenie zmian zasobności gleby. technologia precyzyjnego rolnictwa. Jej efekty są trudne do przecenieEtap kolejny polega na opracowaniu na podstawie uzyskanych nia. Po pierwsze, wydajemy mniej pieniędzy, bo używamy mniej nawo- wyników map aplikacyjnych. W ich tworzeniu pomagają specjalizów, po drugie zaś – osiągamy cenne korzyści środowiskowe, zmniejsza- styczne programy. Łączą one dane pochodzące z map z klasą bojąc ryzyko przenawożenia upraw – wyjaśnia Tomasz Wroński. nitacyjną gleby z informacjami zawartymi na mapach zasobności. Wszystko zaczyna się od wykonania dokładnych prób glebowych. Ich Do tego dochodzą informacje zdobyte z urządzeń zamontowanych wyniki odpowiedzą nam bowiem na pytanie o zasobność gleby, na której na kombajnie. Chodzi tu głownie o masę i stopień wilgotności plouprawiamy rośliny. Próbki pobieramy za pomocą automatu wkłuwającego nu. Znając te wszystkie parametry, mamy możliwość zaprojektowasię w ziemię na głębokość 25–30 cm. To tak zwany dziobak zamontowany nia nawożenia, które będzie precyzyjnie dostosowane do planów
Pole C
Powierzchnia
Dawka kg
Polidap 46% fosfor
54,55
87
4,751
1 700 zł
8 077 zł
Sól potasowa 60% potas
54,55
96
5,221
1 400 zł
7 309 zł
Badanie
54,55
20 zł
1 091 zł
Polifoska 6 NPK (6, 20, 30)
54,55
1 500 zł
24 548 zł
Oszczędności
300
Liczba ton
16,365
Cena
Wartość
Suma 16 477 zł
24 548 zł
8 070 zł 5
WOKÓŁ NAS
– Przed światowym rolnictwem stoi wyzwanie wykarmienia coraz większej liczby ludności. Jednocześnie oczekuje się ochrony zasobów naturalnych środowiska. Trudno będzie temu sprostać bez precyzyjnego rolnictwa – mówi Tomasz Wroński.
produkcyjnych w gospodarstwie. – Specjalistyczne oprogramowanie mapowe umożliwia przeprowadzenie kalkulacji zapotrzebowania na nawozy, a także kosztów nawożenia w całym gospodarstwie – wyjaśnia Tomasz Wroński. Całość warto prześledzić na konkretnym przykładzie. W naszym przypadku będzie to nawożenie pod pszenicę z planowanym plonem na poziomie ok. 7 t. Przy standardowym nawożeniu i założeniu, że mamy glebę o średniej zasobności w fosfor i potas, rozsiewamy nawóz wieloskładnikowy NPK polifoska 6, 20, 30. Wysiewamy średnio 300 kg nawozu wieloskładnikowego.
agros magazyn 34/2018
Pole E
Dawka kg
Liczba ton
Cena
Wartość
Polidap 46% fosfor
66,81
116
7,743
1 700 zł
13 163 zł
Sól potasowa 60% potas
66,81
115
7,666
1 400 zł
10 732 zł
Badanie
66,81
20 zł
1 336 zł
Polifoska 6 NPK (6, 20, 30)
66,81
1 500 zł
30 065 zł
Oszczędności 6
Powierzchnia
W artykule przedstawiamy mapki zasobności dla fosforu i potasu dla trzech pól: A, C i E. Pod każdą mapką przedstawiamy kalkulację kosztu nawożenia nawozem wieloskładnikowym i oraz ze zmienną dawką fosforu i potasu. Te dane robią wrażenie. W przypadku bowiem omawianego przez nas gospodarstwa o wielkości nieco ponad 190 ha dzięki zastosowaniu zmiennego dawkowania możemy zaoszczędzić nawet 22 tys. zł. To, ile dokładnie pieniędzy zostanie nam w kieszeni dzięki tej nowoczesnej technice, zależy rzecz jasna od rodzaju gleby i jej zasobności. – Na podanym przykładzie widać jednak, że inwestycja w nowy rozsiewacz z precyzyjnym nawożeniem, który dostaniemy już za 35 tys. zł, jest opłacalna. Zwróci się ona bowiem już po kilku latach – przekonuje Tomasz Wroński. Dodaje też: – Zagadnieniem zmiennego dawkowania nawozów nasza firma zajmuje się od wielu lat. Mamy w tej dziedzinie ogromne doświadczenie, zdobyliśmy też bogatą wiedzę. Na tej podstawie, a także opierając się na codziennych obserwacjach, mogę z pełnym przekonaniem powiedzieć, że ta nowoczesna technologia to dzisiaj konieczność. Przecież każdemu rolnikowi zależy na wysokich plonach i oszczędności. Zmienne dawkowanie pozwala jednocześnie osiągnąć obydwa te cele. ▨
300
20,043
Suma 25 232 zł
30 065 zł
4 833 zł
Jest pakiet,
WOKÓŁ NAS
jest spokój
Jeszcze pół roku temu każdy wyjazd w pole oznaczał dla Artura Gizy spory stres. – Miałem stare maszyny, więc bałem się, że coś w nich nawali i będę stał z robotą. To się zmieniło, gdy kupiłem ciągnik New Holland T6 wraz z pakietem Agro-Casco.
agros magazyn 34/2018
Teraz jestem zrelaksowany i skupiony na pracy – mówi rolnik.
8
Mieszkający we wsi Dąbrowice Giza gospodaruje na 70 ha. Nowy ciągnik sadami ubezpieczenia wkrótce pojawił się u mnie doradca z nowym nabył w firmie Agros-Wrońscy. – Brałem już od nich maszyny i nigdy się lusterkiem. Zamontował je i było po sprawie. I to się nazywa komfort – nie zawiodłem – podkreśla. – Chciałem mniejszy model T5, ale doradca mówi gospodarz z Dąbrowic. ▨ Krzysztof Żłobicki przekonał mnie do większej maszyny T6. I bardzo dobrze się stało. To świetny i wygodny w obsłudze ciągnik. Idealnie sprawdza się w trudnych warunkach, a takie są na moim polu. Nie zapada się jak inne na piaszczystym podłożu. gospodarstwo Rolnik dał się przekonać do jeszcze jednej sprawy. Nowoczesnego Artura Gizy new hollanda nabył wraz z oferowanym przez firmę Agros-Wrońscy miejscowość atrakcyjnym pakietem ubezpieczeniowym Agro-Casco. – Obowiązuje Dąbrowice (woj. opolskie) on przez trzy lata, gwarantując mi wiele korzyści. To opłacalne rozwiądziałalność gospodarcza zanie, a jego koszt jest nieduży – stwierdza Giza. Dzięki pakietowi ubezod około 1945 roku pieczona od wszelkich ewentualności jest każda część ciągnika. Nie uprawa trzeba martwić się o awarie, uszkodzenia oraz inne mogące się przy17 ha własnej darzyć problemy. Jeżeli coś się ziemi wydarzy, rolnik wzywa pomoc i 53 wydzierżai na pewno ją otrzyma, nic za to wionej, zboża, kukurydza, nie płacąc. Artur Giza zdążył się Jeżeli coś się łąki już zresztą przekonać, że Agrowydarzy, rolnik hodowla Casco to nie czcze obietnice. – bydło Na drodze miałem małą kolizję wzywa pomoc mleczne z ciągnikiem sąsiada. W efekcie i na pewno ją maszyny urwało się lusterko boczne. Nie otrzyma, nic za to zmartwiłem się tym w ogó- ciągnik New le. Zadzwoniłem do Wrońskich, Holland T6 nie płacąc. zgłosiłem szkodę i zgodnie z za-
Tylko u nas
6 głównych korzyści: bezpieczeństwo oszczędność pieniędzy oszczędność czasu wyższa wartość odsprzedaży przez 3 lata możesz spać spokojnie gwarancja przypisana do maszyny * oferta obejmuje urządzenia marki New Holland, szczegóły w siedzibie firmy lub u przedstawicieli handlowych
znAjDziESz nAS TuTAj: cEnTrALA
FiLiA wróBLEw
FiLiA SzonowicE
FiLiA PrADłA
ul. Częstochowska 3 98-337 Strzelce Wielkie tel.: 34 311-07-82 fax: 34 364-78-68 e-mail: agros@agros-wronscy.pl
ul. Wróblew 8b 98-285 Wróblew tel.: 43 821-33-08 fax: 43 821-32-00 e-mail: wroblew@agros-wronscy.pl
ul. Słowackiego 30, Szonowice 47-411 Rudnik tel.: 32 410-65-85 fax: 32 410-65-88 e-mail: szonowice@agros-wronscy.pl
ul. Wyzwolenia 90, Pradła 42-425 Kroczyce tel.: 728 929 922 e-mail: p.tkacz@agros-wronscy.pl
PROMOCJE NA ORYGINALNE CZĘŚCI 10
Ambra Super Gold 5l
95 zł brutto 105 zł
Multi G 20 l
369,99 zł brutto 440 zł
ZBIGNIEW PIEROŃSKI tel. 660 768 021 serwis@agros-wronscy.pl
Bełchatowski
Pajęczański Radomszczański Kłobucki
odpoczywa przy ulach
Mój teren działania
TWARZ AGROSU
Kierownik
Zawierciański
PORTRETY
Częstochowski
psychiczne – tłumaczy Pieroński. – Moje zajęcie polega głównie na rozmawianiu z klientami. Muszę to robić tak, żeby każdy był zadowolony i wiedział, że Trudno byłoby znaleźć korzystającego z usług nigdy nie zostawimy go samego z problemem, czyli z zepsutą maszyną rolniczą. Ludzie liczą na mnie, czefirmy Agros-Wrońscy rolnika, który nie kają na fachową poradę, a często też po prostu chcą, żeby ich wysłuchano. Czasem czuję się jak doradca. znałby osobiście Zbigniewa Pierońskiego lub Szanuję taką otwartość. Kierownik serwisu doradza nie tylko w siedzibie przynajmniej nie rozmawiał z nim przez telefon. firmy. Często pomaga usunąć usterkę lub podpowiada jakieś działanie przez telefon. – Robota sama mnie Nic dziwnego, już od 11 lat kieruje on działem szuka, ciągle mam jej sporo. I muszę pamiętać, że każdy rolnik jest inny, potrzebuje indywidualnego podejserwisu w oddziale w Strzelcach Wielkich. ścia. Zachowuję się jak profesjonalista, który nie może zawieść wieloletnich klientów. Tu potrzeba idealnej współpracy, bo przecież ja żyję z nich, a oni ze mnie – Do Wrońskich trafił w roku 2002, kiedy zrezygnował z prowadzenia firmy stwierdza. Dlatego też Pieroński stale poszerza swą wiedzę, nie zadowaświadczącej usługi transportowe dla rolnictwa. – Oni szukali mechanika, lając się swoim i tak już bogatym doświadczeniem. a ja potrzebowałem zmian w życiu. Od razu pomyślałem, że to posada dla mnie – wspomina. Szybko dał się poznać jako fachowiec niebojący A PO PRACY… się wyzwań i potrafiący współpracować z innymi. Szefowie to docenili Marzy, by pracować w Agros-Wrońscy do emerytury: – To moje mieji powierzyli mu stanowisko kierownika serwisu. sce, nie chcę go porzucać – podkreśla. Wolny czas poświęca pszczołom. – Opiekowanie się ulami bardzo mnie uspokaja, lubię te moje ODPOWIEDZIALNY DORADCA pszczoły. Cenię sobie to, że żona okazuje cierpliwość i mi przy nich Odnalazł się na nim bardzo dobrze, choć przyznaje, że praca nakła- pomaga – mówi. Kierownik serwisu hoduje też bażanty, jeździ na roda na niego ogromną odpowiedzialność, a do tego jest bardzo trud- werze i biega. Ostatnio startował w zawodach Cross Patówka i osiągna i wyczerpująca: – Tu nie chodzi o zmęczenie fizyczne, ale raczej nął świetny wynik. ▨ 11
agros magazyn 34/2018
JESZCZE BLIŻEJ
PORTRETY
Kontynuator rodzinnych tradycji
12
Studiował informatykę, ale los niespodziewanie sprawił, że z dnia na dzień rzucił studia, by poprowadzić duże rodzinne gospodarstwo. – Innego wyjścia nie miałem, ale dziś nie żałuję tej decyzji. Lubię to, co robię, i dlatego wiem, że jestem na właściwym miejscu – mówi Marcin Kwiatkowski, rolnik ze wsi Jaźwiny w gminie Mstów.
Rolnictwo to u Kwiatkowskich zajęcie przekazywane z pokolenia na pokolenie. – Wszystko zaczęło się wiele lat temu od mojego dziadka Antoniego. Ciężką, codzienną pracą stworzył podstawy tego, co dzisiaj mamy. Jestem mu za to bardzo wdzięczny. Potem gospodarstwem zajął się mój ojciec, Piotr. Znacznie je rozwinął i unowocześnił. To, co było jego wielkim marzeniem, stało się życiowym sukcesem – stwierdza Marcin Kwiatkowski. On sam początkowo miał zupełnie inny pomysł na życie: – Studiowałem informatykę, która zawsze mnie interesowała, wiązałem z nią przyszłość. Niestety, ojciec przedwcześnie zmarł, a ja po krótkim namyśle zrezygnowałem z uczelni, by przejąć po nim schedę. Zresztą tak naprawdę to była konieczność, po prostu życie napisało taki scenariusz – tłumaczy z przekonaniem. 13
agros magazyn 34/2018
JESZCZE BLIŻEJ
PORTRETY
Na zdjęciu Magdalena i Marcin Kwiatkowscy wraz z synem Antkiem.
14
Jak twierdzi, zajęć ma tyle, że o nudzie w jego życiu nie może być nawet mowy. – Zatrudniamy wprawdzie pracowników w samym gospodarstwie, jest też profesjonalnie przeszkolona załoga w mleczarni, bo przecież sami nie dalibyśmy rady, ale to nie zmienia faktu, że trzeba tym wszystkim zarządzać i koordynować. Dopilnować na co dzień różnych niecierpiących zwłoki spraw, pozałatwiać formalności. To wielka odpowiedzialność, często też ogromny stres. Na szczęście można się do niego przyzwyczaić i sobie z nim radzić – mówi mieszkaniec Jaźwin. NA BIEŻĄCO Z NOWINKAMI O powrocie na nagle przerwane studia nawet nie myślał, ale informatyka została jego wielkim hobby. Udanie powiązał je z rolnictwem. Interesuje się nowinkami technologicznymi oraz wykorzystaniem komputerów w maszynach rolniczych oraz urządzeniach stosowanych w mleczarni. – Jestem na bieżąco z tymi zagadnieniami – stwierdza. I dodaje: – Inaczej dzisiaj nie można. Nie da się prowadzić nowoczesnego gospodarstwa i liczyć na zadowalające wyniki, nie wykorzystując nowych rozwiązań i nie inwestując w nie. Mało tego, trzeba to robić nieustannie, by nie zostać w tyle. Ważne jest też systematyczne planowanie i stawianie sobie nowych wyzwań. – Już dzisiaj myślę o tym, co będę robił za parę lat, wyobrażam sobie, jak będzie funkcjonowało nasze gospodarstwo. Zależy mi na rozwoju mleczarni i zdobyciu nowych odbiorców naszych serów – wylicza Kwiatkowski.
ZAUFANE WSPARCIE WROŃSKICH Dziś Marcin Kwiatkowski gospodaruje wraz z żoną Magdaleną. Na 500 ha (własnych i dzierżawionych) uprawiają głównie zboża i kukurydzę, posiadają też łąki. Mając tyle ziemi, stale potrzebują wielu specjalistycznych, nowoczesnych maszyn, gotowych do ciężkiej roboty i sprawnych. Zdecydowaną większość z nich kupili w firmie Agros-Wrońscy, bo nigdy się nie zawiedli na jej doradcach. Kupili od niej cenione przez Kwiatkowskiego różne modele ciągników New Holland, a ostatnio opryskiwacz, siewnik oraz prasę. – Nawet nie pamiętam, od kiedy współpracujemy – stwierdza rolnik. – Na pewno od dawna, bo zdążyłem już poznać chyba wszystkich pracowników tej firmy. Przed zakupem doradza mi zazwyczaj Jan Wroński lub jego syn Tomasz, bo doskonale znają specyfikę mojego gospodarstwa i wiedzą, czego mi potrzeba. Ufam ich poradom. Nie łączą nas zwykłe, oficjalne relacje klient – sprzedawca. Według mnie to coś o wiele więcej. Natomiast jeśli chodzi o serwis, to nieocenio- DZIECI SAME ZDECYDUJĄ ny i zawsze chętny do profesjonalnej pomocy jest Zbigniew Pieroński. Jak twierdzi, lubi swoje życie i codzienną pracę, ale nie potrafiłby odpowiedzieć dokładnie na pytanie o to, co trzyma go przy rolnictwie, przy WŁOSI CENIĄ SERY ziemi. – Może chodzi o poczucie niezależności, bo sam sobie jestem Kwiatkowscy hodują też 400 szt. bydła mlecznego. Pozyskiwane w ten panem, sam decyduję, kiedy i co robię? Może o coś zupełnie innesposób mleko przetwarzają w należącej do nich, stale unowocześnia- go? Zastanawiałem się nad tym nie raz, ale jak dotąd to dla mnie całnej mleczarni. – Z mleka produkujemy mozarellę, a z serwatki po jej kowicie niewytłumaczalne. A może tu nie ma żadnej filozofii i tak produkcji – ricottę. Sprzedajemy je przede wszystkim rodzimym restau- po prostu kontynuuję to, co robili dziadek i ojciec, starając się dołoracjom i pizzeriom, systematycznie też pod marką Talma wprowadza- żyć coś od siebie? – pyta retorycznie Marcin Kwiatkowski. Wraz żoną my je do sieci handlowych – wylicza Kwiatkowski. Ale to nie wszystko. wychowuje dwójkę dzieci: Antka i Zosię. – Czy oni kiedyś pociągną Sery wytwarzane w niewielkich Jaźwinach trafiają również na eksport. to wszystko dalej? Nie wiem. Mają zaledwie po parę lat, za wcześnie, – Wysyłamy je do Włoch, cieszą się tam coraz większym powodzeniem, by dopatrywać się w nich następców. Sami niech zdecydują, kiedy a to przecież wymagający rynek – mówi z dumą właściciel mleczarni. podrosną – podsumowuje. ▨
Najbardziej
NEW HOLLAND
PREZENTACJE
wydajny kombajn na świecie
New Holland znowu zaskakuje i prezentuje nową serię kombajnów CR Revelation wyposażonych w nowoczesne systemy. Jeden z nich to nagradzany IntelliSense, wprowadzający automatyzację pracy na wyższy poziom. Użytkownicy z pewnością docenią to udogodnienie. Proaktywny system konfiguracji maszyny IntelliSense marki New Holland zachwala Sławomir Heyduk, doradca w firmie Agros-Wrońscy, która rolnikom z południa Polski dostarcza ten sprzęt od lat. – System pozwala utrzymać maksymalną wydajność przy minimalizacji strat i ilości uszkodzonego ziarna. Co więcej, jest ono też czystsze. Poza tym zapewnia wiele udogodnień operatorowi. Ogranicza liczbę koniecznych do podjęcia decyzji, poprawia pewność pracy oraz daje do dyspozycji prosty interfejs użytkownika. Operator o wiele mniej się męczy i pracuje w komfortowych warunkach – wylicza Heyduk. Nie dziwi fakt, że to rozwiązanie jako pierwsze w branży zostało wyróżnione srebrnym medalem w kategorii innowacyjności na targach Agritechnica 2017.
CZTERY STRATEGIE System IntelliSense daje wybór jednej z czterech strategii: ograniczenie strat, najwyższa jakość ziarna, najwyższa wydajność, stała przepustowość. Opatentowane czujniki umieszczone w koszu sitowym zapewniają dokładny pomiar obciążenia sit. Na tej podstawie kombajn reguluje szybkość roboczą systemu Twin Rotor™, kąt nachylenia jego łopatek, prędkość wentylatora oraz stopień otwarcia sit: wstępnego, górnego i dolnego. – Wszystko po to, by automatycznie osiągnąć zamierzony efekt. Opatentowany automatyczny układ regulacji łopatek rotora zwiększa jego efektywność pracy bez uszczerbku dla procesów omłotu i separacji, co przekłada się na mniejsze zużycie paliwa i wyższą wydajność – tłumaczy Sławomir Heyduk. POTRZEBY ROLNIKÓW NAJWAŻNIEJSZE Druga ważna innowacja zastosowana w kombajnach CR Revelation to system pomiaru podawania masy żniwnej IntelliCruise marki New Holland. On z kolei automatycznie reguluje prędkość jazdy, dopasowując ją do ilości masy żniwnej. Sławomir Heyduk wyjaśnia: – Kombajn posiada automatyczny tempomat pozwalający na wybór jednej spośród trzech strategii prowadzenia żniw. Strategia maksymalnej wydajności zwiększa prędkość jazdy maszyny w celu osiągnięcia maksymalnego obciążenia silnika lub maksymalnej prędkości jazdy. Strategia utrzymywania przepustowości reguluje prędkość jazdy, by utrzymać ustawiony przepływ masy żniwnej, a tym samym wydajność przy zmiennym poziomie plonowania uprawy. I wreszcie strategia ograniczania strat reguluje prędkość jazdy, aby utrzymać przepływ masy żniwnej. Gdy przekraczają one dopuszczalny poziom, przepustowość jest zmniejszana. Dynamikę systemu określa sam operator. 15
już od
800 tys. zł
agros magazyn 34/2018
NEW HOLLAND
PREZENTACJE
netto
Kombajny CR7.80 i CR7.90 Revelation
16
CR7.80 I CR7.90 Tyle o systemach, czas zająć się nowymi modelami serii CR Revelation, która właśnie została poszerzona o model CR7.80. Napędza go silnik Cursor 9 z układem wtrysku common rail o mocy znamionowej 374 KM i mocy maksymalnej 415 KM. Maszynę wyposażono w kosz sitowy z pojedynczym powrotem. Jest ona niezwykle wydajna dzięki zastosowaniu zbiornika paliwa o pojemności 750 l i zbiornika na ziarno o pojemności 9500 l oraz zapewnieniu wysokiej prędkości rozładunku, sięgającej 126 l/s. CR7.80 oraz kolejny model z tej serii – CR7.90 – to pierwsze kombajny spełniające normę emisji spalin Stage V, która przewiduje redukcję poziomu emisji cząstek stałych o 40 proc. w porównaniu z normą Stage IV. Osiągnięto go dzięki wspomnianemu już silnikowi Cursor 9 oraz nowej technologii HI-eSCR2 autorstwa FPT Industrial. – Ten opatentowany innowacyjny system neutralizacji spalin jest całkowicie bezobsługowy i pozwala ograniczyć koszty eksploatacji. Silnik Cursor 9 zaś wyróżnia prosta
konstrukcja i brak zaworu EGR, co jest gwarancją niezwykle wysokiej sprawności i niezawodności – stwierdza doradca w firmie Agros-Wrońscy. Czym jeszcze wyróżnia się ten najbardziej wydajny kombajn na świecie? Chociażby napędem jezdnym z dwubiegową przekładnią napędową, a także zintegrowanymi mokrymi hamulcami i zaworem serwo. Te ostatnie polepszają skuteczność hamowania, a więc podnoszą bezpieczeństwo jazdy. Mokre hamulce dają gwarancję tej samej siły hamowania w całym okresie eksploatacji i zwalniają z kosztownego obowiązku wymiany klocków hamulcowych lub ich kalibracji. Stanowią zintegrowany i zamknięty zespół, co chroni je przed kurzem i zanieczyszczeniami. W standardzie jest też nowy hamulec postojowy podwójnego działania. OSZCZĘDNOŚCI NA PALIWIE W nowych kombajnach zamontowano większą niż dotąd pompę hydrostatyczną i sterowaną elektrohydraulicznie z kabiny blokadę mechani-
Produkowane przez New Holland kombajny CR7.80 i CR7.90 Revelation wyznaczają nowe standardy i są najbardziej wydajnymi maszynami tego typu na świecie. Wprowadzają produktywność na nowy poziom i znacznie redukują koszty żniw dzięki ograniczeniu strat oraz zapewnieniu najwyższej czystości ziarna.
System IntelliSense zachwalają specjaliści i sami rolnicy. Bardzo dobrą opinię o nim wyrazili jego francuscy i niemieccy użytkownicy, biorący udział w badaniu. Wskazywali głównie na intuicyjną i prostą obsługę, a także zapewniali, że czuli większą pewność podczas pracy i że system ułatwia życie początkującym.
Ledowe oświetlenie pomagające w regulacji sit.
zmu różnicowego. Przekładnia napędowa ma dwa zakresy. Jeden stosuje się podczas jazdy po polu z prędkością 0–17 km/h, drugi natomiast do jazdy po drogach do prędkości maksymalnej. – Co ważne, ową maksymalną prędkość osiągniemy przy niższej prędkości obrotowej, a to oznacza oszczędność paliwa – zauważa Sławomir Heyduk. Nowe modele CR Revelation mają dwubiegowy napęd jezdny, który pozwala na pokonywanie bardziej stromych wzniesień. Zarówno w trybie drogowym, jak i polowym nie trzeba zmieniać biegów i w efekcie cieszymy się większą wydajnością kombajnu oraz komfortem jazdy. ▨
17
20 WRZEŚNIA GRUDNIA 2018 OD 1 OD WRZEŚNIA 2017 DODO 31 20 PAŹDZIERNIKA 2017
WYBIERZ ORYGINALNE CZĘŚCI
15% RABATU
NA ORYGINALNE CZĘŚCI
*
FILTRY, ŁOŻYSKA, SPRZĘGŁA, SZYBY, ALTERNATORY, ROZRUSZNIKI, HYDRAULIKA, PASY, AKUMULATORY, KOŁA
*Szczegóły u Twojego dealera New Holland
PROMOCJE NA ORYGINALNE CZĘŚCI
179 zł brutto
3299 zł brutto
189 zł brutto
349 zł brutto
219 zł brutto
299 zł brutto
237 zł
232 zł
289 zł
4464 zł
485 zł
421 zł
19
Finansowanie na szóstkę DORADZTWO FINANSOWE
O tym, jak można pomóc szczęściu, złożyć wniosek o dofinansowanie w ramach PROW i będąc dziesiątym od końca na liście, stać się właścicielem ciągnika dzięki pożyczce finansowanej przez New Holland Industrial Capital, opowiada Łukasz Karasiński
→ Pożyczka – europejska → Udział własny – 0% → Okres finansowania: 7 lat → Raty miesięczne → Finansowanie VAT na 3 miesiące
– Z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że cały proces finansowania poszedł gładko jak po maśle – wspomina pan Łukasz. – Sfinalizowanie umowy przy minimum formalności zajęło najwyżej tydzień. Pan Jacek Sowała miał już ciągnik, który chciałem – New Holland T6.145. Oprócz tego w ramach finansowania fabrycznego kupiłem inne maszyny: pług, paszowóz, rozsiewacz nawozów, opryskiwacz, włókę polową oraz ładowacz czołowy Tur. Praktycznie całość została sfinansowana przez firmę Agros-Wrońscy. Od razu wziąłem też ubezpieczenie Agro-Casco na wszystkie maszyny. Cała ta operacja trwała może miesiąc, co było mi bardzo na rękę, bo ciągnik musiał być zarejestrowany do końca 2017 r. – wyjaśnia gospodarz. – A żeby było śmieszniej, maszynę odebrałem dosłownie na chwilę przed swoimi urodzinami – dodaje ze śmiechem.
z Klonówka (powiat sieradzki).
RODZINA PRACĄ SILNA Jak podkreśla Łukasz Karasiński, apetyt na dalsze zakupy jest, bo i potrzeby rozwijającego się gospodarstwa są spore. – Najważniejsze jednak, że mogę Pan Łukasz Karasiński odziedziczył gospodarstwo po rodzicach, choć liczyć na całą rodzinę: większość prac ciągnikiem w polu wykonuje mój tata pierwotnie na roli miał zostać jego brat. – Nasze losy potoczyły się jed- Wiesław, mama Anna i żona Katarzyna pomagają w dojeniu krów. Dzieci nak inaczej i miałem do wyboru: praca w innym zawodzie lub zajęcie się – Ola i Mateusz – kochają zwierzęta, więc chętnie doglądają cielaków. ▨ gospodarką. Wybrałem to drugie – mówi pan Łukasz i jak podkreśla – nie żałuje! Na gospodarstwo składa się blisko 60 ha upraw (15 ha kukurydzy, 25 ha zbóż, łąki) oraz hodowla ok. 80 szt. bydła (krowy mleczne, opasy). gospodarstwo
agros magazyn 34/2018
Łukasza Karasińskiego
20
DZIESIĄTY OD KOŃCA Współpraca rolnika z rodzinną firmą Wrońskich trwa od 2016 r. Wspólnie z kolegą pan Łukasz szukał możliwości dofinansowania maszyn rolniczych w ramach programu PROW. – Kolega podpowiedział mi: „U Wrońskich siedzi taki fajny gość, pan Jacek [Sowała – przyp. red.]. Jak wejdziesz, to wal prosto do niego” – śmieje się gospodarz. Jak się okazało, był to strzał w dziesiątkę, choć sprawa z początku nie wyglądała tak różowo. – Złożyłem wniosek na ciągnik, który był niepunktowany, a miał dużą wartość – tłumaczy Łukasz Karasiński. – Jak się później okazało, było bardzo dużo chętnych, tak że znalazłem się niemal na szarym końcu listy. Zacząłem już nawet rozważać zakup ciągnika z własnych środków, ale przedstawiciel Agros-Wrońscy powtarzał ciągle: „Poczekaj, nie zniechęcaj się – damy radę”. I daliśmy! Ostatecznie załapałem się rzutem na taśmę i po wprowadzeniu drobnych poprawek we wniosku dostałem dofinansowanie w wysokości 60 proc. – cieszy się gospodarz. – Historia Łukasza pokazuje, że dzięki finansowaniu fabrycznemu New Holland CNH Industrial Capital każdy rolnik ma szansę zrealizować swoje plany i marzenia. Tak właśnie działamy – mówi Jacek Sowała, Przedstawiciel Handlowy Agros-Wrońscy tel.: 728 493 303, e-mail: j.sowala@agros-wronscy.pl
miejscowość Klonówek (woj. łódzkie) działalność gospodarcza od 2016 roku uprawa 60 ha wraz z dzierżawami kukurydza, zboża, łąki hodowla 80 szt. bydła (krowy mleczne, opasy) maszyny ciągnik New Holland T6.145, rozsiewacz nawozu, włóka polowa, opryskiwacz (600 litrów), paszowóz, kosiarka rotacyjna i pług
Stary, Z DUŻYM DOŚWIADCZENIEM
ale jary
gospodarstwo Zenona Klyty miejscowość Lubsza (woj. śląskie)
– To bez dwóch zdań świetna maszyna. Ciągnik New Holland
działalność gospodarcza od lat 90. xx w. uprawa 900 ha, zboża, kukurydza maszyna ciągnik New Holland 8560 Ford
8560 Ford ma już wiele lat, ale wciąż sprawuje się znakomicie. W moim gospodarstwie służył już do wielu różnych celów i nigdy nie zawiódł. Dlatego mocno go cenię – mówi mieszkający w Lubszy
agros magazyn 34/2018
rolnik Zenon Klyta.
22
Od ponad dziesięciu lat jest on szczęśliwym posiadaczem ciągnika New Holland 8560 Ford. – Nie jest u mnie od nowości, kupowałem go jako sprzęt używany, ale w świetnym stanie, i po tych wszystkich latach mogę z pełnym przekonaniem stwierdzić, że była to świetna decyzja – podkreśla rolnik. Ciągnik nabył w firmie Agros-Wrońscy. Jej klientem jest od dawna. – Zaczęło się w roku 2004, kiedy sprawiłem sobie kombajn – wspomina rolnik z Lubszy. Doradzono mu profesjonalnie, z maszyny i tego, jak funkcjonuje, był zadowolony, więc kolejne też brał od Wrońskich. – W wyborze New Holland 8560 Ford pomagał mi szef serwisu Zbigniew Pieroński. Dla mnie początkowo najważniejszy był szeroki rozstaw kół, a on dodat-
kowo przekonał mnie, że to mocny, sprawdzający się w tak dużych gospodarstwach jak moje ciągnik. I miał rację – mówi Klyta. Maszynie dał wiele okazji do wykazania się, wykorzystując ją do różnych polowych prac. Także tych najcięższych czy wymagających pokonania długich tras. Między innymi siał za jej pomocą kukurydzę, pielęgnował międzyrzędzie, a także podpinał do ciągnika opryskiwacz. – Ten sprzęt rzadko stoi, roboty u mnie jest tyle, że niemal ciągle jest na chodzie, przepracował już wiele motogodzin. Nigdy się nie zepsuł, nie zawiódł, choć go z pewnością nie oszczędzałem. To prosta, pozbawiona komputerów konstrukcja, radząca sobie nawet w trudnych warunkach. Kiedy jej używam, jestem spokojny, że robota będzie wykonana jak należy – mówi rolnik. I dodaje: – Ciągnik ma swoje lata, ale wciąż działa jak nowy. Gdyby cofnąć czas, postawiłbym na niego jeszcze raz. ▨
– Ciągniki New Holland to trwałe i wytrzymałe maszyny, o czym świadczy wiele przykładów od naszych klientów. Model 8560 Ford, mimo wielu lat wysługi u Zenona Klyty, nadal świetnie zdaje egzamin i sprawdza się nawet w sytuacjach ekstremalnych – mówi Zbigniew Pieroński, Kierownik Serwisu Agros-Wrońscy, tel. 660 768 021, e-mail: serwis@agros-wronscy.pl
Na zdjęciu Dariusz Frej z rodziną: córką Julią, żoną Katarzyną, tatą Waldemarem, mamą Marianną, siostrzenicą Wiktorią i siostrzeńcem Mateuszem.
XTremalnie
wszechstronny Ciągnikiem jeździł, zanim jeszcze dosięgał do sprzęgła. Od dziecka zafascynowany gospodarką i maszynami rolniczymi. Niedawno w „arsenale” Dariusza Freja z Chebdzia . ▨
(powiat włoszczowski) pojawiła się nowa „broń” – popularny ładowacz czołowy XTreme 1 giżyckiego Hydrametu.
gospodarstwo Dariusza Freja miejscowość Chebdzie (woj. świętokrzyskie) działalność gospodarcza od 2004 roku uprawa 30 ha pszenica, jęczmień, groch, pszenżyto hodowla trzoda chlewna maszyny ładowacz Hydramet XTreme 1, prasa, opryskiwacz, rozrzutnik, ładowacz Tur, mieszalnik, śrutownik
MASZYNA, KTÓRA ŻADNEJ PRACY SIĘ NIE BOI Dariusz Frej wykorzystuje ładowacz Hydramet praktycznie do wszystkiego. – To uniwersalna maszyna, która nie ma porównania ze sprzętem starszej generacji – chwali rolnik. – Jednym z największych atu– Między innymi po to tów tego modelu jest poziomowanie łyżki. Poza tym człowiek pracuje na XTreme 1 jest bardzo stabilny i ergonomiczny w użygospodarce, żeby móc ciu. Poprzednim ładowaczem brałem jedną belę słokorzystać z takich my, teraz bez problemu podnoszę dwie bele. Oprócz nowoczesnych sprzętów i rozwiązań, jak tego wykorzystuję go do pracy przy oborniku, ostatchociażby ładowacz nio rozwoziłem nim wapno, oczywiście zboże w worHydramet XTreme 1 – kach typu big bag – wylicza Dariusz Frej, który oprócz mówi Paweł Tkacz. WROŃSCY ZAWSZE POD RĘKĄ ładowacza zakupił w firmie Agros-Wrońscy także inne Przedstawiciel Handlowy Z firmą Agros-Wrońscy Dariusz Frej ma po drodze od maszyny niezbędne do modernizacji gospodarstwa, Agros-Wrońscy, tel. 728 929 922, e-mail: samego początku istnienia filii w Pradłach. – Po pierwsze, m.in. prasę, opryskiwacz, rozrzutnik czy śrutownik. p.tkacz@agros-wronscy.pl Wrońscy są najbliżej nas – dosłownie i w przenośni. To dla mnie bardzo ważne – podkreśla gospodarz. – Po dru- NOWOCZESNE ROLNICTWO TO KONIECZNOŚĆ gie, w firmie najczęściej doradza mi Paweł Tkacz i jesz- I... RADOŚĆ cze nigdy nie zawiodłem się na jego sugestiach. To właś- – Między innymi po to człowiek pracuje na gospodarnie on polecił mi ładowacz czołowy Hydramet XTreme ce, żeby móc jeździć takim sprzętem – mówi pół żar1, mimo że początkowo myślałem o innych modelach. tem, pół serio gospodarz. – Jak się wsiądzie do takiego nowoczesnego, klimatyzowanego ciągnika i człowiek zobaczy te wszystkie przyciski i kontrolki jak w samoPOZNAJ → najpopularniejszy model z serii XTreme locie, to można się zdziwić. Ale samolotami ludzie też ŁADOWACZ → przeznaczony do ciągników o mocy 80-100 KM latają, prawda? Z jednej strony to trochę takie zabawHYDRAMET → znakomite osiągi i parametry ki dla dużych chłopców, ale z drugiej – absolutnie XTREME 1 → łatwy montaż do ciągnika niezbędne, jeśli człowiek myśli o rozwoju i konku→ możliwość zakupu wersji Exclusive z lakierem rencyjności swojej gospodarki – dodaje już całkiem metalicznym i karbonem na prostowodach poważnie. ▨ Historia Dariusza Freja to historia, jakich na polskiej wsi wiele. Gospodarstwo przekazywane z pokolenia na pokolenie, sukcesywnie powiększane i modernizowane. W przypadku rolnika z Chebdzia sprawa była o tyle prosta, że nie wyobrażał sobie innej drogi jak tylko praca na własnej roli. Dzisiaj gospodaruje razem z rodzicami – Marią i Waldemarem – oraz żoną Katarzyną. – Pierwszy traktor mieliśmy w 1980 r. To był Władymirec T–25. Miałem dopiero trzy lata, jeszcze nie dosięgałem do sprzęgła, ale tata włączał jedynkę i jechaliśmy na stojąco – wspomina z uśmiechem.
23
Mocny
Z PIERWSZEJ RĘKI
DORADZTWO
i niezawodny
Kiedy się rocznie rozrzuca na polach kilkaset ton obornika, to trzeba mieć porządny, niezawodny rozrzutnik. Sławomir Woźniak, rolnik ze Stojanowa w województwie łódzkim, korzysta z takiej maszyny od pięciu lat i ani razu się na niej nie zawiódł. Nic dziwnego,
agros magazyn 34/2018
ma bowiem rozrzutnik BE 1401 Silberblitz firmy Strautmann.
24
– Rozrzutnik firmy Strautmann BE 1401 to wytrzymała, solidnie wykonana i mogąca pracować długie lata maszyna. Dzięki zastosowanym rozwiązaniom rozprowadzany przez nią materiał jest dobrze rozdrobniony – mówi Jacek Sowała. Przedstawiciel Handlowy Agros-Wrońscy, tel. 728 493 303, e-mail: j.sowala@agros-wronscy.pl
Zanim stał się jego właścicielem, przeżył jednak sporo rozczarowań. – Gospodarstwo jest duże, mamy sporo zwierząt i mnóstwo obornika do rozrzucenia. Maszyny, którymi wcześniej się posługiwaliśmy, nie dawały rady i szybko się psuły. Taka sytuacja była dla mnie nie do przyjęcia. Jak jadę w pole, to chcę mieć pewność, że sprzęt nie zawiedzie i robota zostanie raz dwa wykonana – mówi Woźniak.
BE 1401. Czym? Technicznymi konkretami – wyjaśnia Woźniak. Rama i nadbudowa sprzętu są ze sobą zespawane, a cała konstrukcja została ocynkowana, co zapewnia jej długotrwałość. Z kolei zastosowany dwutalerzowy agregat daje gwarancję dużej, sięgającej 21 m szerokości rozrzutu materiału. To także zasługa agresywnie działających walców, które go najpierw porządnie rozdrabniają, a następnie przekazują na wspomniane PRZEKONAŁY GO KONKRETY talerze. – Już po pierwszym użyciu przekonałem się, Po pomoc udał się do firmy Agros-Wrońscy. że doradca nie przesadzał. Obornik był dobrze roz– Nawet nie pamiętam, od kiedy korzystam z jej drobniony i równomiernie rozprowadzony na polu. usług. Kupiłem u nich 20 różnego rodzaju urządzeń Dokładnie na tym mi zależało – podkreśla rolnik. i ze wszystkich jestem zadowolony. Było więc jasne, że nowy rozrzutnik do obornika także wezmę ŁAŃCUCHY I ŚLISKA PODŁOGA od Wrońskich – stwierdza gospodarz ze Stojanowa. Dobre i precyzyjne działanie to również zasługa Rozmowa z doradcą Jackiem Sowałą była krótka czterech przesuwających się łańcuchów o grubości i merytoryczna. – Przekonał mnie do zakupu uni- 13 mm. Są one zamontowane w podłodze rozrzutniwersalnego rozrzutnika firmy Strautmann model ka wykonanej z odpornego na oddziaływanie czyn-
już od
150 tys. zł netto
Rozrzutnik obornika BE 1401
gospodarstwo Sławomira Woźniaka miejscowość Stojanów (woj. łódzkie) działalność gospodarcza od 1990 r. uprawa 100 ha, zboża i kukurydza hodowla bydło mleczne maszyna rozrzutnik obornika be 1401 Silberblitz firmy Strautmann
Już po pierwszym użyciu przekonałem się, że doradca nie przesadzał. Obornik był dobrze rozdrobniony i równomiernie rozprowadzony na polu. Dokładnie na tym mi zależało.
ników atmosferycznych tworzywa sztucznego. Owe łańcuchy i śliska podłoga sprawiają, że nawet drobnoziarniste surowce mogą być dobrze dozowane. – Maszyna poradziła sobie chociażby z wapnem, którego inne urządzenia nie były w stanie rozsiać. To nam bardzo pomogło, gdy po deszczach musieliśmy wapnować ziemię – mówi Sławomir Woźniak. Kolejny atut BE 1401 to oś tandemowa. Pozwala ona znacząco zmniejszyć nacisk na podłoże, a pomaga jej w tym również seryjnie zastosowane szerokie ogumienie. W efekcie maszyna nie zapada się nawet w grząskiej ziemi. Można też w razie potrzeby użyć opon mniejszych i tym samym zmniejszyć wysokość maszyny. Wytrzymałe, czteroresorowe podwozie zachwyca doskonałymi właściwościami jezdnymi zarówno na polu, jak i na drodze.
rujący ciągnika – regulator przepływu oleju dla bezstopniowego przestawiania podłogi transportowej również. Jego umiejscowienie zaś da się prosto dopasować do różnych typów ciągników, w czym zasługa ramienia teleskopowego. Obsługa elektrohydrauliczna też jest prosta. Umożliwia ją przejrzysty pulpit, w którym poszczególne funkcje uruchamiane są za pomocą przełącznika. Sławomir Woźniak jest przekonany, że zrobił dobry interes, kupując sprzęt Strautmanna. – To był strzał w dziesiątkę. To, co kiedyś robiliśmy przez kilka dni, dzisiaj załatwiamy w jeden dzień. Mamy mniej wyjazdów, oszczędzamy czas i paliwo. A do tego jeszcze rozrzutnik działa bez awarii, choć jest ciągle na chodzie, bo świadczymy nim pomoc innym gospodarzom. W ciągu pięciu lat wymiany wymagały PRZEJRZYSTY PULPIT jedynie łożyska i łopatki, które się zużyły – wylicza Co ważne dla użytkownika, sprzęt obsługuje się łatwo. rolnik z Goszczanowa. ▨ Wszystkie funkcje uruchamiane są poprzez zawór ste25
Siewnik
Siewik Spirit 600 S Väderstad
Z PIERWSZEJ RĘKI
DORADZTWO
z duszą
Jak sprawuje się w praktyce siewnik Väderstad Spirit 600 S na ponad 700 ha? Co jest obecnie wyzwaniem dla dużych gospodarstw? Jak inwestycje w nowoczesne maszyny zmieniają jakość życia? O to wszystko – i nie tylko – zapytaliśmy
agros magazyn 34/2018
zaprzyjaźnionych rolników z Białaczowa.
– Wojciech Szołowski wraz z synami prowadzi gospodarstwo, które stale się rozwija. W związku z tym musi stawiać na nowoczesne i sprawdzone maszyny rolnicze. Takie właśnie rozwiązania oferuje jeden z naszych partnerów, firma Väderstad. Jan Wroński, Prezes zarządu Agros-Wrońscy
26
Rodzinę Szołowskich – Wojciecha z małżonką Krystyną oraz dwóch synów: Macieja i Tomasza – mieliśmy już okazję poznać w „AGROS Magazynie” (nr 12/2013). Dzisiaj odwiedzamy ich ponownie, by przepytać gospodarzy na okoliczność siewnika Spirit 600 S, który użytkują od dziesięciu lat i jak zgodnie podkreślają, ta maszyna ma tyle zalet, że nie wyobrażają sobie innej. Chyba, że będzie to nowa wersja Spirita. Trafiona inwestycja zapewnia poczucie bezpieczeństwa, ale też dostęp do nowoczesnej technologii i wiedzy. Przypomnijmy, że gospodarze uprawiają w sumie ponad 700 ha (własnych oraz dzierżawionych). Do tego dochodzi jeszcze hodowla 730 szt. bydła, w tym 300 szt. krów dojnych. W gospodarstwie nie brakuje spiętrzeń, więc or-
ganizacja pracy, jak i park maszynowy ma kluczowe znaczenie. – Przy gospodarstwie o tak dużej powierzchni szybko można zweryfikować realne możliwości i jakość konstrukcji każdej maszyny – podkreśla Maciej Szołowski. – Tutaj nie może być już mowy o prowizorce czy chodzeniu na skróty. Terminy wysiewu narzucają reżim i trzeba się na ogół zmieścić w 2–3 tygodniach, a powierzchnia do obsiania jest tak duża, że stawiamy wyłącznie na sprzęt najwyższej jakości – dodaje. Siewnik Väderstad Spirit 600 S spełnia w pełni pokładanie w nim oczekiwania. – Uważam, że to jedna z lepszych maszyn sprzedawanych u nas w kraju, szczególnie jeśli chodzi o potrzeby dużych gospodarstw. Przede wszystkim jest niezwykle precyzyjny – dawka wysiewu jest ustawiana komputerowo,
już od
360 tys. zł netto
→ Szerokość robocza: 6 m → Pojemność zbiornika*: 3740/3900 l
VÄDERSTAD SPIRIT 600 S – NAJWAŻNIEJSZE DANE TECHNICZNE
→ Liczba redlic nasiennych*: 36/48
→ Maksymalny nacisk na redlice → → → →
nasienne: 80 kg Średnica talerzy siewnych: 380 mm Hamulce: H/P Rekomendowana prędkość robocza: 8–14 km/h Zapotrzebowanie na moc: 140 KM
* W zależności od rozstawu międzyrzędzi – 167/125 mm
kalibracja trwa parę minut i jest bardzo prosta, dodam, że nie zdarzyło się, żeby siewnik nie trzymał zadanej dawki wysiewu. Przekłada się to na brak strat i konkretne oszczędności materiału siewnego, sięgające 10 proc. w porównaniu z mniej zaawansowanym sprzętem. Ziarno jest wysiewane na zadaną głębokość, co jest bardzo ważne, bowiem nawet jeden cm za głęboko to strata nawet 400–500 kg/ha. Siewnik bardzo dobrze uprawia też glebę. Poza tym ma dużą skrzynię zasypową, dzięki czemu rzadziej się go ładuje. Ponadto siewnik jest przystosowany do dużych prędkości roboczych – 12–13 km/h. Dzięki temu jeżeli pole i warunki są odpowiednie, w ciągu 12 godzin pracy jestem w stanie obsiać 60–65 ha – wylicza gospodarz i dodaje: – Warto przy tej okazji zaznaczyć, że szybkość pracy nie obniża precyzji siewu. Dla nas znaczenie ma jedno i drugie, jak również bezawaryjność. BEZAWARYJNA PRACA NA LATA Można by się obawiać, że tak wymagające warunki pracy będą wyzwaniem dla każdej maszyny rolniczej, zwłaszcza tak nowoczesnej. Szwedzka maszyna rozwiała nasze obawy. – Przebieg naszego väderstada to ok. 20 tys. ha, a dopiero drugi raz wymieniliśmy talerze. Wał też daje radę, a szwedzka stal, z której wykonany jest Spirit, ma swoją renomę – mówi z dumą Tomasz Szołowski. A na dowód tych słów przypomnijmy, że gospodarze wykorzystują siewnik do różnych prac. – To idealna maszyna na lekkie i średnie gleby, ale znakomicie daje sobie radę na mozaikach, gdzie występują cięższe gleby. Zaprezentowała swoją wszechstronność, gdy pojechaliśmy siać, a w nocy spadł ulewny deszcz i trzeba było uprawić uklepane pole, system dysk zrobił swoją robotę i można było wykonać siew, nie angażując drugiego ciągnika i maszyny. Dlatego bywają sytuacje, gdy stosujemy ją w podorywce, jak i w siewie. Całe zasiewy wiosenne i jesienne wykonuje Spirit – przyznaje senior rodu, który wraz z synami ma jeszcze jeden siewnik tej firmy, Tempo – przeznaczony do kukurydzy. – Rozmawiamy z kolegami rolnikami, którzy użytkują maszyny innych firm, i wszyscy niestety przyznają, że ich sprzęt zużywa się znacznie szybciej. My wymieniamy tylko to, co wynika z normalnej eksploatacji.
VÄDERSTAD SPIRIT 600 S – NAJWAŻNIEJSZE ZALETY
→ Maksymalna efektywność siewu → Precyzyjne dozowanie nasion i nawozu
→ Duży zbiornik nasienny → Aktywny nacisk na redlice → Automatyczne sterowanie agregatem na uwrociach
→ System sterowania najnowszej generacji
Dlatego jeśli przyjdzie nam kiedyś kupić nowy siewnik, na pewno będzie to znowu coś z oferty Väderstad, tym bardziej że w ciągu ostatnich dziesięciu lat znowu mieliśmy do czynienia z ogromnym postępem technologicznym i najnowsze modele szwedzkiego producenta są jeszcze bardziej zaawansowane technicznie – zapewnia Maciej Szołowski. BEZZAŁOGOWE ROLNICTWO – PIEŚŃ PRZYSZŁOŚCI? W przypadku rodziny Szołowskich mamy do czynienia z modelowym przykładem łączenia ogromnego doświadczenia w zawodzie rolnika, jakim może się poszczycić senior rodu – pan Wojciech – a otwartymi na nowinki głowami jego synów, Macieja i Tomasza, z których drugi ma wykształcenie rolnicze, a pierwszy – ekonomiczne. – Dlatego wszystkie decyzje zakupowe podejmujemy zawsze w trójkę – odpowiadają zgodnie gospodarze. Wszyscy są już także oswojeni ze świadomością, że przed nowoczesnym, zautomatyzowanym rolnictwem nie ma ucieczki. Zresztą nie ma sensu się przed nim bronić. Czy wizja ciągnika albo kombajnu, który pracuje w polu sam, bez udziału człowieka, to obrazki rodem z filmów science-fiction? – Niekoniecznie – mówi pan Maciej. – Są takie gospodarstwa, w których to już się dzieje, że rolnik siedzi przy komputerze i steruje maszynami. Jednej rzeczy tylko maszyna nie jest w stanie zastąpić – miłości do ziemi, tak widocznej w domach rolników, z którymi rozmawiamy. Także u państwa Szołowskich w Białaczowie. ▨
27
Beczka
agros magazyn 34/2018
Z PIERWSZEJ RĘKI
DORADZTWO
podwójnie zabezpieczona
Beczka Pomot Chojna
Michał Kuś, rolnik ze wsi Więcki, przez wiele lat radził sobie bez wozu asenizacyjnego. Trzy lata temu sytuacja zmusiła go jednak do jego kupna. Tak stał się właścicielem mającej pojemność 8 tys. l beczki firmy Pomot Chojna. – To była świetna decyzja, sprzęt sprawdza się znakomicie w każdej ze swych ważnych ról – mówi z przekonaniem rolnik.
28
już jużod od
63,8 160 tys. tys.złzł netto netto
gospodarstwo Michała Kusia miejscowość Więcki (woj. śląskie) działalność gospodarcza od 2010 r. uprawa 100 ha, zboża i warzywa hodowla świnie maszyna wóz asenizacyjny Pomot Chojna T544/3
– Beczka Pomot Chojna o pojemności 8 tys. l to solidnie wykonany i bezawaryjnie służący przez lata sprzęt. Ogromnym plusem jest podwójnie zabezpieczona blacha zbiornika. Polecam rolnikom ten dostępny w atrakcyjnych cenach sprzęt – mówi Arkadiusz Smolarek. Przedstawiciel Handlowy Agros-Wrońscy, tel. 600 353 819, e-mail: a.smolarek@agros-wronscy.pl
Inwestycję wymusiła wielka susza panująca w roku 2015. – Uprawiam warzywa, które do wzrostu potrzebują sporo wody. Skoro nie było deszczu, musiałem sam zabrać się za odpowiednie nawadnianie. I tak pojawił się pomysł kupna wielkiej beczki, którą można by wykorzystywać do szybkiego podlewania – mówi Kuś. POSTAWIŁ NA WROŃSKICH Od razu było jasne, że dostawcą sprzętu będzie firma Agros-Wrońscy. Kuś współpracuje z jej przedstawicielami od dawna, kupił już od nich wiele maszyn i jest zadowolony zarówno z urządzeń, jak i ze sprawnej oraz przede wszystkim fachowej obsługi serwisowej. W roli doradcy wystąpił Arkadiusz Smolarek. – Znamy się od dawna, on zna dobrze moje gospodarstwo, więc szybko ustaliliśmy, czego konkretnie mi potrzeba – wspomina gospodarz. Wóz asenizacyjny Pomot Chojna model T544/3 ma konstrukcję ramową – zbiornik osadzono na ramie wykonanej z kształtownika zamkniętego. Pojazd jest jednoosiowy, co znacznie ułatwia sterowanie nim. Zresztą obsługa całego urządzenia jest banalnie prosta. Użytkownicy docenią wynoszącą aż 14 m szerokość rozlewania, co gwarantuje sprawnie działająca i specjalnie profilowana łyżka. Mający pojemność 8 tys. l zbiornik napełnia się bardzo szybko, bo w ciągu zaledwie 3–4 minut. OBUSTRONNIE OCYNKOWANA BLACHA Co szczególnie warte podkreślenia, wspomniany zbiornik wykonano z trwałej i ocynkowanej ogniowo zarówno od wewnątrz, jak i od zewnątrz blachy o grubości 5 mm. Całość wzbogacono o zamontowany w środku falochron z wręgą wzmacniającą. To wszystko sprawia, że beczka wytrzyma długie lata intensywnej eksploatacji. Pojazd posiada też zawór
dwukulowy odcinający dopływ gnojowicy do sprężarki. Dolny zaczep typu hitch umieszczono na wysokości 400 mm. Wymienne ucho zaczepu jest przykręcane, zaś stopkę podporową można regulować mechanicznie. Praktyczny rurowy wskaźnik napełnienia znajdziemy z przodu zbiornika. Wóz ma w standardowym wyposażeniu instalację oświetleniową wymaganą przepisami ruchu drogowego (można nim jeździć z prędkością do 25 km/h), pneumatyczny hamulec zasadniczy oraz hamulec ręczny postojowy. Długość węża ssawnego wynosi 6 m. Zasuwą spustową da się sterować hydraulicznie, zaś tylny właz ma średnicę 700 mm. Producent zapewnił też plastikowe lub metalowe w zależności od wersji wyposażenia błotniki, a także dwa zawory bezpieczeństwa: nadciśnieniowy i podciśnieniowy. Poza tym są dwa króćce boczne umieszczone z prawej i lewej strony. Jeden z nich wyposażony jest w zawór czerpalny. Wóz jest dostępny w czterech wersjach, każda z nich prócz wyposażenia standardowego ma także dodatkowe. Można je dobierać w zależności od indywidualnych potrzeb. TRZEBA SIĘ STARAĆ Michałowi Kusiowi beczka służy do dwóch ważnych zadań: wspomnianego już podlewania roślin i ich opryskiwania. – Wielki zbiornik jest w moim przypadku bardzo praktyczny. Pola mam porozrzucane po okolicy, muszę do nich dojeżdżać nawet po 8 km. Ważne jest zatem, że za jednym razem zabieram aż 8 tys. l i nie muszę tyle razy wracać. Tym sposobem oszczędzam cenny czas – stwierdza rolnik. Dodaje też: – Beczka bardzo pomaga mi w należytym dbaniu o uprawy. To konieczność, bo dziś już nie da się sprzedać byle czego. Jak się chce mieć kupców, to trzeba się postarać. ▨ 29
Pług
do ciężkiej roboty Kupując pług MRT firmy DORADZTWO
Kongskilde, Sebastian Ligenza trochę zaryzykował. – Rok temu to był całkiem nowy model, dopiero wchodził na rynek i nie wiedziałem
Z PIERWSZEJ RĘKI
dokładnie, czego się mogę po nim spodziewać, jak będzie pracował. Dziś wiem, że warto sięgać po nowości. Pług sprawuje się znakomicie i jest niezawodny nawet
agros magazyn 34/2018
w trudnych warunkach – mówi.
30
– Polecam zakup pługa MRT produkowanego przez Kongskilde, bo to sprzęt solidnie wykonany, przystosowany do pracy w nawet najtrudniejszych warunkach. Jego wielki plus to sprawdzające się w polu hydrauliczne zabezpieczenie przed kamieniami – mówi Arkadiusz Smolarek. Przedstawiciel Handlowy Agros-Wrońscy, tel. 600 353 819, e-mail: a.smolarek@agros-wronscy.pl
Gospodarstwo Ligenzy znajduje się w centrum Górnego Śląska, kilkanaście metrów od głównej ulicy Siemianowic Śląskich. – Wszyscy, którzy tu przyjeżdżają, nie potrafią się nadziwić, że w środku przemysłowego regionu ktoś może uprawiać pole i żyć z ziemi – śmieje się rolnik. I dodaje: – U nas to wieloletnia tradycja rodzinna. Dziadek tym się zajmował, potem ojciec, a ja każdego dnia obrabiam pole, choć z wykształcenia jestem mechanikiem samochodowym.
Pług Kongskilde kupił rok temu, kierując się fachowymi wskazówkami doradcy Arkadiusza Smolarka. – Namówił mnie na zupełną nowość. Dobrze, że go posłuchałem, bo maszyna, którą wykorzystuję do orki, działa bez najmniejszego zarzutu. Obsługa jest bardzo prosta. Wystarczy ustawić głębokość oraz szerokość orki i rusza się w pole. Doceniam w niej przede wszystkim hydrauliczne zabezpieczenie chroniące pług przed mogącymi go uszkodzić kamieniami – mówi Ligenza. Rzeczywiście to rozwiązanie sprawia, że korpusy, trafiając na kamień, samoczynnie unoszą się, by po chwili wrócić do pierwotPOSŁUCHAŁ DORADCY nego położenia. – Moje poprzednie pługi tego nie poTego pola jest sporo, bo około 100 ha. Bez dobrego, trafiły. Trzeba było jakoś samemu reagować, co nie było pewnego i sprawnie funkcjonującego sprzętu nie- łatwe. Teraz to mam całkowitą wygodę, a orka postępuwiele da się zrobić, a na pewno nie ma co marzyć je płynnie, a więc i szybciej – stwierdza rolnik. o dobrych plonach. Nic więc dziwnego, że siemianowiczanin od lat jest klientem firmy Agros-Wrońscy. STAL WYSOKIEJ JAKOŚCI Zaopatruje się tam w sprzęt, bo zawsze dobrze oraz Produkowany przez Kongskilde pług MRT to model merytorycznie mu doradzą i pomogą w wyborze. średniej klasy wyposażony w mechaniczną regulację
Pługi Kongskilde produkowane są w CNH Industrial Sweden AB w Overumie.
70 tys. zł netto
gospodarstwo Sebastiana Ligenzy miejscowość Siemianowice Śląskie (woj. śląskie) działalność gospodarcza od 2004 r. uprawa 100 ha, zboża i warzywa maszyna pług MRT Kongskilde
szerokości orki. Maszyna jest dostępna z trzema, czterema lub pięcioma parami korpusów płużnych i przeznaczona dla ciągników o mocy od 120 do 160 KM. Konstrukcję ma prostą i co ważne – bardzo wytrzymałą. Pługi z tej serii są wykonane z wysokiej jakości stali, którą poddano obróbce cieplnej. Użytkownik ma zatem pewność, że sprzęt posłuży mu przez długie lata, poradzi sobie w każdych warunkach i nie zawiedzie. Taka gwarancja ucieszy każdego gospodarza. Oś obrotu MRT ma średnicę 125 mm i rozkłada obciążenie na dużą powierzchnię podczas obracania. Jego kierunek można dowolnie wybrać w zależności od panujących warunków, a dzięki temu, że korpusy obracane są nad ramą, uzyskuje się dobry prześwit nad gruntem, i to nawet przy niskich wysokościach podnoszenia. Odległość pomiędzy korpusami w pługach tej serii wynosi 90 lub 100 cm, a prześwit pod ramą 75 lub 80 cm. Zapewnia to odpowiednią przestrzeń dla zastosowania przedpłużków, które pełnią bardzo pożyteczną rolę: skutecznie niszczą chwasty i wrzucają resztki pożniwne na dno bruzdy. – Każdy rolnik wie, jak praktyczne i potrzebne do właściwego przygotowania gleby jest to rozwiązanie – mówi Sebastian Ligenza. CZYSTA PRZYJEMNOŚĆ Pług Kongskilde daje możliwość trzystopniowej regulacji szerokości orki. Można ją ustawić na 35, 40 lub 45 cm w modelach z odległością pomiędzy korpusami wynoszącą 90 cm oraz na 40, 45 i 50 cm w modelach z ową odległością sięgającą 100 cm. Zastosowany przez producenta kozioł pługa z szybkosprzęgową belką zawieszenia umożliwia podczepienie go do ciągnika. – Praca z tym urządzeniem to czysta przyjemność. Jak mnie inni proszą o ocenę, to zawsze mówię, że to pług do ciężkiej roboty – tłumaczy rolnik z Siemianowic. ▨
Lemiesz Överum 96092
Lemiesz Överum 96093
190 zł brutto
190 zł brutto
215 zł
215 zł
PROMOCJE NA ORYGINALNE CZĘŚCI
już od
Pług MRT
31
opryskiwacz Unia PILMET 2021 Plus
88 t
Z PIERWSZEJ RĘKI
DORADZTWO
Wielki
zbiornik możliwości Tomasz Koliński, rolnik ze wsi Wrząca w powiecie sieradzkim, od ponad roku korzysta z opryskiwacza przyczepianego Unia model PLUS 2021 z belką REX. – Żałuję, że nie kupiłem go wcześniej, bo bardzo usprawnia pracę i przede wszystkim pozwala oszczędzać czas, a to bardzo ważne, jak się
agros magazyn 34/2018
prowadzi spore gospodarstwo – mówi.
32
– Opryskiwacz Unia PLUS 2021 to idealne rozwiązanie dla rolników prowadzących małe i średnie gospodarstwa. Jest wydajny, solidnie wykonany i ma olbrzymi zbiornik na ciecz. Tankując go, mamy pewność, że starczy jej na opryskanie wielu hektarów ziemi – mówi Jacek Sowała. Przedstawiciel Handlowy Agros-Wrońscy, tel. 728 493 303, e-mail: j.sowala@agros-wronscy.pl
Tomasz Koliński ma 100 ha ziemi, na której uprawia zboża, ziemniaki oraz cebulę. Opryskiwacz jest mu zatem bardzo potrzebny. – Tak naprawdę oprócz ciągnika to jedyna maszyna, która pracuje niemal każdego dnia od wczesnej wiosny aż do późnej jesieni. Nie wyobrażam sobie prowadzenia gospodarki bez niej – stwierdza z przekonaniem. Wcześniej rolnik opryskiwał pola urządzeniami o małej pojemności i zazwyczaj kiepskiej jakości: – Miały nieduże zbiorniki na ciecz, a maksimum po dwóch latach coś się w nich urywało i psuło. To było irytujące, zwłaszcza że ziemi do obrobienia stale przybywało i opryskiwanie zabierało coraz więcej czasu. Dlatego w końcu postanowiłem zainwestować i sprawić sobie naprawdę dobry sprzęt – wspomina Koliński.
już od
NIE ZAWIÓDŁ SIĘ Od początku było jasne, że nowy opryskiwacz kupi w firmie Agros-Wrońscy, bo ma z ich ludźmi bardzo dobre doświadczenia. Nie zawiódł się i tym razem. – Porozmawiałem z doradcą Jackiem Sowałą, z którym już wcześniej współpracowałem, a on raz dwa – i do tego świetnie – dopasował maszynę do moich oczekiwań. Jestem z niej zadowolony, nie ma porównania z opryskiwaczami, które miałem wcześniej – stwierdza rolnik z Wrzącej. Wybór padł na opryskiwacz Unia PLUS 2021 o pojemności 2 tys. litrów i imponującej rozpiętości belek bocznych, sięgającej 21 m. Maszyna ma bogate wyposażenie seryjne oraz możliwość doboru kolejnych doposażeń opcjonalnych, takich jak dyszel skrętny półautomatyczny umożliwiający prowadzenie opryskiwacza po śladach kół ciągnika, a także amortyzację mechaniczną osi poprawiającą komfort jazdy podczas przejazdu maszyną pomiędzy polami. Opryskiwacz sprawdza się głównie w gospodarstwach o małej i średniej wielkości. Jej zbiornik główny jest wykonany z poliestru. Prócz niego zestaw tworzą zbiorniki czystej wody do płukania i mycia rąk, płuczki wirowe zbiornika głównego oraz rozwadniacz boczny ułatwiający przygotowanie cieczy roboczej. Układ cieczowy zasilany jest przez pompę membranowo-tłokową o wydajności 260 l/min. Użytkownik ma też do dyspozycji elektrozawór do wygodnej obsługi układu cieczowego z kabiny ciągnika. Maszynę można wyposażyć także w komputer sterujący SPRAY, którego głównym zadaniem jest utrzymanie dawki oprysku niezależnie od prędkości jazdy, a także sterowanie i kontrola nad wszystkimi parametrami oprysku. Opryskiwacz marki UNIA posiada wahadłowy układ stabilizacyjny z dodatkową
netto
ys. zł
gospodarstwo Tomasza Kolińskiego miejscowość Wrząca, gmina Błaszki, powiat sieradzki (woj. łódzkie) działalność gospodarcza od 1990 r. uprawa 100 ha, zboża, ziemniaki i cebula hodowla kilkaset tuczników i macior maszyna Unia PILMET 2021 Plus
Dłuto lewe 1150/72-201/0, 3-otworowe
29 zł brutto 35 zł
WYGODNA OBSŁUGA Wspomniana wcześniej belka robocza REX sterowana jest elektrohydraulicznie sterownikiem z kabiny. – Dzięki temu jej obsługa jest prosta i wygodna, bo nie muszę opuszczać kabiny ciągnika, żeby ją w zależności od potrzeb podnosić lub opuszczać. Co więcej, belki działają niezależnie od siebie, zatem jeśli z jednej strony podczas jazdy po polu i opryskiwania natrafiam na jakąś przeszkodę, to po prostu posługując się dźwigniami, odpowiednio steruję belkami, a one same dopasowują się do terenu i stabilizują – mówi Tomasz Koliński. Belka polowa wyposażona jest w głowice 3-pozycyjne z kompletem rozpylaczy.
Dłuto prawe 1150/71-201/0
3-otworowe, modele: Pługi Unia: IBIS, XL, XXL, VARIO, TUR40, TUR VARIO, TUR, MX
29 zł brutto
Ząb agregatu SU 1680/05-000/0-AU/033
modele: Unia Kombi, Ares, Mars
45 zł brutto
35 zł
Lemiesz z dłutem prawy 1117/51-100/0
WYDATEK SIĘ OPŁACIŁ Rolnik docenia jednak przede wszystkim ogromny zbiornik na ciecz. – Po zatankowaniu go do pełna, co zresztą dzieje się szybko, mogę za jednym zamachem opryskać nawet 7 ha upraw. Wydajność jest zatem więcej niż zadowalająca. Pola mam oddalone od domu o parę kilometrów, więc każdy powrót na tankowanie i ponowny dojazd na miejsce zabiera sporo czasu. Kiedyś musiałem obracać wiele razy, dziś już to nie jest konieczne, a zaoszczędzony czas jest na wagę złota. Mogę go wykorzystać na inne zajęcia – przekonuje Koliński. Co ważne, w każdych warunkach opryskiwacz rozprowadza ciecz równomiernie, a to z kolei przekłada się na lepsze plony. – To była świetna inwestycja, ten wydatek się opłacił – komentuje gospodarz z Wrzącej. ▨
60 zł
Lemiesz lewy z dłutem 1153/52-200/0
PROMOCJE NA ORYGINALNE CŻĘŚCI
amortyzacją. Warto też wspomnieć o praktycznym jednoobwodowym pneumatycznym układzie hamulcowym z hamulcem postojowym, montowanym w standardzie.
modele: Pługi Unia: TUR, MX
125 zł brutto
170 zł brutto
Lemiesz prawy z dłutem 1153/51-200/0
Lemiesz z dłutem lewy 1117/61-100/0
170 zł brutto
125 zł brutto
150 zł
modele: Pługi Unia: IBIS, XL, XXL, VARIO, TUR40, TUR VARIO
190 zł
190 zł
150 zł
33
Brona Astra,
Z PIERWSZEJ RĘKI
DORADZTWO
czyli gwiazdy w akcji
Sprawnie poradzi sobie nawet z bardzo wyschniętą glebą, usunie z niej chwasty, agros magazyn 34/2018
pracuje bardzo szybko, a do tego posłuży
34
przez lata, bo do jej wykonania użyto specjalnego gatunku grubej stali. Taka właśnie jest brona wirnikowa Astra produkowana przez Expom Krośniewice.
Polska firma właśnie wypuściła na rynek niezwykle przydatne w każdym gospodarstwie urządzenie, idealnie nadające się do pielęgnacji międzyrzędzi. – Wykorzystujący na swych polach bronę rolnicy z pewnością będą zadowoleni, bo to bardzo sprawnie działająca, nieskomplikowana w obsłudze maszyna, radząca sobie nawet w trudnych warunkach – przekonuje doradca w firmie Agros-Wrońscy Paweł Tkacz. – Dla Astry żadne warunki glebowe nie stanowią najmniejszego problemu, ale szczególnie dobrze sprawdza się ona wtedy, gdy musimy oczyścić i spulchnić silnie wyschniętą glebę. Jeśli zatem inne maszyny nie stanęły na wysokości zadania, to koniecznie sięgnijmy po Astrę. Ona nie zawiedzie.
Zawieszana brona wirnikowa Astra jest alternatywą dla chemicznej walki z zachwaszczeniem w uprawach między innymi kukurydzy, soi i słonecznika.
– Brona wirnikowa Astra, którą właśnie wprowadził do swej oferty Expom Krośniewice, to maszyna idealna na trudne warunki. Bardzo dobrze spulchnia nawet mocno zeschniętą glebę, oczyszcza ją z chwastów i do tego pracuje w szybkim tempie. Polecam ją rolnikom – mówi Paweł Tkacz. Przedstawiciel Handlowy Agros-Wrońscy, tel. 728 929 922, e-mail: p.tkacz@agros-wronscy.pl
CHWASTY NIE MAJĄ SZANS Swą wielką moc zawdzięcza ona szybko obracającym się elementom roboczym w kształcie gwiazd. Niszczą one zaschniętą skorupę gleby i jednocześnie wyrywają chwasty, pozostawiając je na powierzchni. Sama spulchniona ziemia zaś jako cięższa opada niżej. Chwasty łatwo zatem można potem usunąć, oczyszczając pole. – Co warte podkreślenia, Astra jest wszechstronna. Nadaje się praktycznie do każdej uprawy rzędowej, między innymi do kukurydzy, słonecznika, soi i innych tego typu upraw – stwierdza Paweł Tkacz. Kryterium ograniczającym zastosowanie brony wytwarzanej przez Expom Krośniewice jest jedynie wysokość roślin. Minimalna wynosi od 10 do 25 cm w zależności od gatunku. Gwiaździste, wirujące elementy robocze brony są precyzyjnie dopracowane i dobrze przygotowane do czekających ich ciężkich zadań. Wykonano je ze specjalnej stali o grubości 15 mm. To zapewnia im jakże konieczną podczas pracy w polu wysoką odporność i wytrzymałość. – To cecha pożądana przez każdego rolnika chcącego mieć pewność, że maszyna nie zawiedzie i nie ulegnie uszkodzeniu. Używając jej, można być całkowicie spokojnym – mówi doradca z firmy Agros-Wrońscy. POŻYTECZNE DRGANIA Wspomniane gwiazdy są osadzone na łożyskach kulkowych. Po dwie umocowano je na jednej sprężystej
grządzieli, co sprawia, że przy dużych prędkościach wpadają one w drgania. – Tym sposobem powstaje duży nacisk, dzięki któremu penetracja gleby jest lepsza i głębsza, a do tego uzyskano zabezpieczenie przed uszkodzeniami gwiazd roboczych – wyjaśnia Paweł Tkacz. Nowa brona w ofercie firmy Expom pozwala też na znaczną oszczędność czasu, a to przecież ma ogromne znaczenie dla stale zapracowanych i nienarzekających na brak pilnych do wykonania zajęć właścicieli gospodarstw. Ruchome części obracają się z imponującą prędkością 10–25 km/h. – Wszelkie zabiegi pielęgnacyjne na polu można zatem wykonywać bardzo szybko – tłumaczy Paweł Tkacz. ŁATWA DO PRZEWIEZIENIA Producent oferuje Astrę w trzech szerokościach roboczych: 3, 4 i 6 m. Dwie ostatnie można łatwo złożyć hydraulicznie do transportowej szerokości 3 m, co ułatwia ich przewiezienie z miejsca na miejsce. Narzędzia z kolei w zależności od szerokości roboczej mają różną liczbę sekcji. Dla modelu trzymetrowego jest to 13 sztuk, dla czterometrowego 17, natomiast dla największego aż 25 sekcji roboczych. Rozstaw sekcji wynosi 70 cm, a w każdej z nich znajdują się cztery gwiazdy o średnicy 550 mm. Wirniki są ustawione wzdłużnie co 350 mm. ▨
35
Nowoczesny
Z PIERWSZEJ RĘKI
DORADZTWO
i niezbędny
przetrząsacz do siana Kuhn GF 5902
– W takim gospodarstwie jak moje przetrząsacz do siana jest niezbędny. Musi być wydajny, sprawny i wytrzymały. Dlatego zdecydowałem się na zakup maszyny Kuhn GF 5902. Oczywiście w firmie Agros-Wrońscy, bo współpracuję z nimi od lat i zawsze byłem zadowolony – mówi
agros magazyn 34/2018
Tadeusz Gałecka, rolnik z Babienicy.
36
– Przetrząsacz do siana Kuhn GF 5902 to sprawna i solidna maszyna, idealnie nadająca się do przetrząsania pokosu z długich roślin. Bardzo dobrze sprawdza się w gospodarstwach o zróżnicowanej rzeźbie terenu. Dzięki niej siano szybko schnie – mówi Szymon Mazur. Przedstawiciel Handlowy Agros-Wrońscy, tel. 604 485 107, e-mail: sz.mazur@agros-wronscy.pl
Gałecka przez długi czas pracował jako elektronik w katowickim oddziale Telewizji Polskiej. Niemal 30 lat temu wrócił w rodzinne strony, przejął gospodarkę po rodzicach i sukcesywnie ją rozwijał: – Łatwo nie było – wspomina. – Roboty każdego dnia jest mnóstwo, nie ma czasu na dłuższy odpoczynek czy wakacje. Ale jak się widzi, że starania przynoszą efekty, to pojawia się wielka satysfakcja.
maszynami starego typu, a dawniej to jeszcze grabiami. Zajmowało to sporo czasu, namęczyliśmy się, a efekty i tak nie były zadowalające – mówi rolnik. Przetrząsacz kupiony u Wrońskich usprawnił robotę. – Nie ma porównania z tym, co było przedtem – mówi Gałecka. Maszyna Kuhn rozprowadza siano równo na całej powierzchni łąki, a dzięki temu ono bardzo szybko wysycha.
PORADA SKROJONA NA MIARĘ INWESTYCJA W WYGODĘ Żeby robota szła sprawnie naprzód, trzeba stale W wyborze sprzętu pomógł doradca firmy Agrosinwestować i kupować nowe urządzenia, bo one -Wroński Szymon Mazur. – Nie pierwszy raz współułatwiają zadanie. Dlatego Gałecka zdecydował pracowaliśmy z nim. Jak zwykle fachowo pomógł się na zakup przetrząsacza marki Kuhn. – Mamy i idealnie dopasował maszynę do naszych potrzeb – 30 hektarów łąk, zbieramy sporo siana, z które- stwierdza Tadeusz Gałecka. I dodaje: – Zdążyłem go między innymi wytwarzamy sianokiszonkę się już przekonać, że przetrząsacz Kuhn to solidna potrzebną do wykarmienia zwierząt. Dotąd zgar- i wytrzymała konstrukcja, pewnie posłuży mi przez nialiśmy je i przerzucaliśmy, by dobrze przeschło, długie lata. Obsługa zaś jest banalnie prosta.
już od
45 tys. zł netto
miejscowość Babienica (woj. śląskie) działalność gospodarcza od 1990 r. uprawa 150 ha, zboża, rzepak, kukurydza, łąki hodowla 100 sztuk bydła opasowego, 1000 sztuk trzody chlewnej maszyna przetrząsacz do siana kuhn gf 5902
KARUZELA KORZYŚCI Szerokość robocza zawieszanego przetrząsacza model GF 5902 wynosi 5,9 m, a całość bardzo szybko rozkłada się i składa hydraulicznie. Seryjnie wyposażono go w sześć karuzel z pięcioma ramionami zębów o małej średnicy, na których znajdują się asymetryczne palce. Sprawia to, że maszyna jest doskonale przystosowana do przetrząsania gęstego pokosu z długich roślin. Maszyna jest szczególnie przydatna w gospodarstwach o zróżnicowanej rzeźbie terenu czy nierównomiernym kształcie pól i łąk, bo ma niewielki promień skrętu oraz kompaktowe wymiary. Co ważne, można ją podczepiać do ciągników o małej mocy. Średnica wspomnianych karuzel jest mała, możne też na bieżąco regulować kąt ich pracy. Pozwala to na unoszenie i dokładne odwracanie pokosu niezależnie od jego gęstości i długości roślin. Napęd karuzel jest przenoszony przez niezawodne i bezobsługowe sprzęgło palcowe typu DIGIDRIVE. Zrobiono
je z kutej, odpornej na zużycie stali najlepszego gatunku. To bardzo przydatne rozwiązanie, umożliwiające przenoszenie napędu w każdej pozycji, nawet pod kątem 180 stopni. Dzięki temu ryzyko uszkodzenia elementów napędowych jest nieduże, nawet jeśli przetrząsacz jest nieodpowiednio eksploatowany. Obniżają się też koszty jego użytkowania. PRZEMYŚLANE ROZWIĄZANIA Producent pomyślał też o tym, by podczas pracy masa roślinna nie przedostawała się do wnętrza urządzenia. Zapobiegają temu nowe obudowy napędu karuzel, w których zastosowano uszczelnienie o podwójnych krawędziach i przegrodach. Przetrząsacz Kuhn posiada też mechanizm pozwalający na centralne przestawienie go do pracy po skosie, niezbędne podczas przetrząsania pokosu wzdłuż granicy pola, a także na terenie pochyłym. – Bez dwóch zdań: ta maszyna ułatwiła mi życie. Jej zakup był świetnym rozwiązaniem – podkreśla Gałecka. ▨
Lemiesz Kuhn 622136
Lemiesz Kuhn 622137
195 zł brutto
195 zł brutto
220 zł
220 zł
PROMOCJE NA ORYGINALNE CZĘŚCI
gospodarstwo Tadeusza Gałecki
37
Rolniku, POGOTOWIE SERWISOWE
szykuj się na zimę
Pogoda wciąż dopisuje, słońce jeszcze przygrzewa, ale przezorny rolnik już teraz powinien pomyśleć o przygotowaniach do zimy. Warto się do nich poważnie przyłożyć, żeby uniknąć utrudniających pracę kłopotów,
KIEROWNIK SERWISU DORADZA
gdy spadnie śnieg i przyciśnie mróz.
– Gdy zbliża się zima, warto poświęcić czas na przejrzenie i sprawdzenie stanu maszyn rolniczych. Ta przezorność uchroni nas przed kłopotami – mówi Zbigniew Pieroński.
agros magazyn 34/2018
Kierownik Serwisu Agros-Wrońscy w Strzelcach Wielkich, tel. 660 768 021, e-mail: serwis@agros-wronscy.pl
38
O tym, co i jak zrobić, opowiedział nam Zbigniew Pieroński, kierownik serwisu w oddziale firmy Agros-Wrońscy w Strzelcach Wielkich. – Przygotowania rozpoczynamy od sprawdzenia stanu akumulatora. Powiedzmy to sobie szczerze: stary i wysłużony najlepiej czym prędzej wymienić na nowy. Oszczędzanie w tym przypadku nie ma żadnego sensu, ponieważ przy rozruchu ze słabym akumulatorem rozrusznik zabiera dużo energii i doprowadza do spadku napięcia na wszystkich czujnikach związanych z układem zapłonowym, a w konsekwencji tego nawet do braku konfiguracji sterowników – wyjaśnia Pieroński. ŻEBY NIE BYŁO ZIMNO Warto też zadbać o odpowiedni olej napędowy, czyli pochodzący z pewnego źródła. – Sprzedawcy oferujący tani olej, wzbogacają go biopaliwem. Latem taka mieszanka się jeszcze jakoś sprawdza, ale zimą jak nic zagwarantuje nam kłopoty. Olej w niskiej temperaturze zgęstnieje i zapcha filtry, a moc maszyny wyraźnie spadnie – przestrzega kierownik serwisu w firmie Agros-Wrońscy. Konieczne jest poza tym sprawdzenie będących na wyposażeniu sprzętu kranów i zaworów, najczęściej sterowanych elektrycznie. Latem wielu rolników zamyka je, a potem okazuje się, że po kilku miesiącach nie można ich otworzyć. W efekcie jakże potrzebne ogrzewanie nie działa i musimy pracować w zimnie. – Zawory regulujące ogrzewanie w większości maszyn znajdują się w dachu i pod siedzeniem. Sprawdźmy, czy działają, i wyczyśćmy instalację oraz
chłodnicę, która często po pracy w polu jest mocno zabrudzona pyłem i piaskiem. Można to zrobić sprężonym ciepłym powietrzem – mówi specjalista. NIE OSZCZĘDZAJ NA OPONACH Nie sposób też wyobrazić sobie szykowania się na zimę bez oceny jakości ogumienia. Tu, podobnie jak w przypadku akumulatora, oszczędzanie jest kompletnie nie na miejscu. Bieżnik opon musi być w dobrym stanie, przede wszystkim dotyczy to ciągników, które na śliskiej nawierzchni mogą stracić przyczepność. Czym to się skończy – lepiej się nie przekonywać na własnej skórze, ale wielkie problemy murowane. Przyczepności do drogi i stabilności jazdy nie zapewnimy sobie też, jeśli mamy luzy w układzie kierowniczym.
PUNKTY SERWISOWE Strzelce Wielkie: 660 768 021 Wróblew: 608 625 095 Szonowice: 504 891 862
– Dlatego musimy sprawdzić, w jakim stanie są sworznie i drążki kierownicze. Luzy trzeba jak najszybciej usunąć, wymieniając zużyte części. Latem mogą nie dawać się we znaki, ale zimą stanowią ogromne zagrożenie – przekonuje Zbigniew Pieroński. OLEJ I SMAR Idźmy dalej. Podczas zimowych przygotowań nie obejdzie się bez wymiany filtrów klimatyzacji, oczywiście nie można też zapomnieć o spuszczeniu wody ze zbiorników i układów pneumatycznych maszyn. Do tego celu służą specjalne zawory. Z kolei uszczelki okien i drzwi smarujemy wazeliną techniczną. Dzięki temu mróz im nie zaszkodzi. To samo robimy z uszczelką komory silnika. Kto zimą nie mógł jej
otworzyć, ten wie, jak to istotne. Smarowania potrzebują też te maszyny, które podczas zimy nie będą pracowały i poczekają na wiosnę na miejscach postojowych. – W tym przypadku nie używamy smaru, bo może on zjełczeć, lecz olej – wyjaśnia szef serwisu w firmie Agros-Wrońscy. O olejach napędowych już było, teraz czas na oleje hydrauliczne. – Jeśli podczas prac polowych ciągnik agregujemy z innymi urządzeniami, to często pomiędzy maszynami dochodzi do wymiany olejów. Te półsyntetyczne mieszają się z olejami o większej gęstości, a to rodzi problemy. Maszyny nierzadko się blokują. Zalecam zatem wymianę oleju przed zimą, a będziemy mieli spokojną głowę, że sprzęt nie zawiedzie. ▨ 39
Agregaty
PRZEDSTAWICIEL HANDLOWY DORADZA
DORADZTWO
skazane na sukces
Duża oferta nowoczesnych i precyzyjnych maszyn rolniczych firmy New Holland doczekała się wzbogacenia. Od pewnego agros magazyn 34/2018
czasu można w niej znaleźć agregaty ścierniskowo-uprawowe STC i STX. – Są one wytrzymałe, pomysłowo skonstruowane i znacząco ułatwiają pracę rolnikom – wylicza doradca firmy Agros-Wrońscy Szymon Mazur. 40
Agregat ścierniskowo-uprawowy, zwany też kultywatorem, to jedno z tych urządzeń, które pomagają właściwie zadbać o pole, utrzymać glebę w dobrym stanie i w efekcie osiągać dobre plony. Jego zadaniem jest przede wszystkim wymieszanie gleby, chwastów i resztek pożniwnych w celu przyspieszenia ich rozkładu oraz przerwania parowania. W ten sposób przygotowujemy pole pod następne uprawy i minimalizujemy zagrożenie ze strony grzybów. OFERUJĄ WIĘCEJ OD INNYCH Kupując kultywator, warto postawić na jakość w dobrej cenie, a właśnie to zapewniają produkty firmy New Holland. – Zastosowano w nich wiele ciekawych i użytecznych rozwiązań, których inni producenci nie oferują – ocenia Szymon Mazur. Agregaty mają możliwość optymalnego wymieszania gleby i roślinnych
pozostałości dzięki doskonałemu wyrównaniu między punktem dłuta a lemieszyka. Działające w trakcie pracy sprzętu siły są równo rozdzielone na jego poszczególne części, a to pozwala oszczędzać paliwo oraz same elementy robocze. Natomiast kąt natarcia umożliwia zagłębienie się w glebę nawet w najtrudniejszych warunkach: – Kultywatory New Holland są wszechstronne i świetnie radzą sobie zarówno z glebą miękką, jak i twardą. Każdy rolnik z pewnością to doceni – podkreśla doradca firmy Agros-Wrońscy.
– Kultywatory ścierniskowo-uprawowe produkowane przez New Holland to sprzęt wyposażony w wiele niestandardowych rozwiązań. Znakomicie miesza resztki pożniwne i glebę, przygotowując ją pod kolejne uprawy – mówi Szymon Mazur. Przedstawiciel Handlowy Agros-Wrońscy, tel. 604 485 107, e-mail: sz.mazur@agros-wronscy.pl
WAŁ W PRZEDNIEJ CZĘŚCI RAMY Warto też wspomnieć o specjalnym, stosowanym tylko przez New Holland sposobie mocowania wału. – Umieszczony jest on na przedniej, a nie – jak u innych – na tylnej części ramy. To zapewnia ciągnikowi lepszą przyczepność do podłoża. Poza tym o wiele mniejsze są działające na ramę obciążenia towarzyszące pracy w polu. Żywotność ramy jest zatem większa – stwierdza Mazur. Kolejne ciekawe rozwiązanie to zawieszenie sprężynowe zastosowane w sekcji równającej (występuje ona w dwóch różnych wersjach). Zysk jest wymierny, bo nie dochodzi do jakże kłopotliwego i wydłużającego czas pracy zapychania urządzenia resztkami, nawet jeśli tych ostatnich jest sporo. To nie wszystko: mniejsze są też naprężenia ramy. Nie sposób również nie wspomnieć o tylnych kołach transportowych agregatu. Producent zaplanował, że będą one rozstawione szeroko, a do tego zastosował samopoziomujący układ wydźwigu.
PRZYCZEPIANE I ZAWIESZANE New Holland oferuje zarówno kultywatory przyczepiane do ciągnika, jak i zawieszane. Te pierwsze mają szerokość roboczą od 4 do 7 m. Wyposażono je w wibrujące lub też sztywne zęby i trzy typy chroniącego na przykład przed kamieniami zabezpieczenia: sprężynowe, ścinane lub też mechaniczny system sprężyn. Z kolei agregat zawieszany można kupić w szerokościach od 1,9 m do 6 m. Wszystkie typy mają wibrujące lub sztywne zęby i zabezpieczenia podobne jak w maszynach przyczepianych. Dbające o stan gleby sprzęty New Holland mogą mieć na wyposażeniu dwie lub też trzy belki. – Dwubelkowe posiadają dwa rzędy elementów roboczych, trzybelkowe zaś mają dodatkowo z tyłu wał doprawiający i talerze zgarniające – wyjaśnia Szymon Mazur. Dodaje też: – W dwubelkowych zastosowano dłuto i lemieszyki, które wgryzają się w glebę na głębokość od 3 do 15 cm. Natomiast w trzybelkowych dłuta i lemieszyki lub też samo dłuto wchodzą w glebę na głębokość 30 cm. Wszystkie elementy robocze są fabrycznie ustawione płasko w stosunku do ramy, ale w razie potrzeby można je w prosty sposób pochylić, dopasowując kąt do rodzaju gleby. Zresztą obsługa całego urządzenie nie nastręcza żadnych problemów. – Bez dwóch zdań ze względu na swoje liczne walory agregaty ścierniskowo-uprawowe firmy New Holland są skazane na sukces – podsumowuje Mazur. ▨
41
Hobby zrodzone z prz Dogue de Bordeaux – jeżeli chcesz mieć psa tej rasy, musisz odwiedzić wieś Las, gdzie znajduje się hodowla prowadzona z prawdziwą
STYL ŻYCIA
pasją. – W naszym gospodarstwie zawsze było sporo zwierząt, głównie psów. Jednak jeszcze niedawno nie przypuszczaliśmy, że będziemy je profesjonalnie hodować – mówi właścicielka
agros magazyn 34/2018
hodowli, Joanna Kosowska.
42
Pani Joanna wraz z mężem Tomaszem mieszka we wsi Las w gminie Przeciszów. Mają 45 ha upraw, jednocześnie wygaszają stopniowo produkcję prosiąt. Są rolnikami (Joanna pracuje zawodowo jako bankowiec), ale też hodowcami psów, prowadzą hodowlę FCI „Słoneczny Las”. A wszystko zaczęło się przypadkowo – Dziesięć lat temu, przeglądając internet, natrafiłem na strony poświęcone psom rasy dogue de Bordeaux – wspomina Tomasz Kosowski. – Od razu mi się spodobały, zacząłem zdobywać coraz więcej wiedzy na ich temat, a w końcu przekonałem żonę, by kupić sukę z rodowodem, a potem kolejne – mówi Kosowski. Psy stawały się dla nich coraz ważniejsze. Kosowscy zarejestrowali swą hodowlę w Polskim Związku Kynologicznym i z czasem rozwinęli działalność. Pracują profesjonalnie, dbają o podopiecznych, poświęcają im mnóstwo czasu. – Ta hodowla całkowicie nas pochłonęła. Szczeniaki w pierwszych tygodniach życia wymagają szczególnej opieki, dlatego przy licznych miotach sami dokarmiamy je co 2–3 godziny, a od 4. tygodnia przeprowadzamy ich socjalizację, tak aby były przygotowane do wydania ich nowym właścicielom. Naprawdę lubimy nasze dogi z Bordeaux – mówią zgodnie małżonkowie. Od początku Kosowscy stosują jedną zasadę: – Nie chodzi nam o to, by ciągle rozmnażać psy, sprzedawać szczeniaki i czerpać z tego zysk. Jeśli decydujemy się na rozmnożenie, to w konkretnym celu, dla osoby, która poradzi sobie z opieką nad tą rasą – mówi Joanna Kosowska. Jej mąż dodaje: – Nie oddajemy naszych podopiecznych osobom przypadkowym. Robimy zawsze wywiad, chcemy wiedzieć, czy będą właściwie się nimi
zajmować i karmić, czy zapewnią im odpowiednie warunki bytowe. Potem to jeszcze sprawdzamy. Zdarzyło się, że odebraliśmy psa ludziom, którzy nie sprostali opiece. Kontakt mają ze wszystkimi odbiorcami swoich psów. Cieszy ich, jak zdobywają one potem medale oraz tytuły czempionów na wystawach. Oni sami starają się jak najrzadziej wysyłać psy na tego typu konkursy, by oszczędzić im stresu. Hodowcy z Lasu zdobyli już ogromną wiedzę. – Kiedy pierwsza suka zachorowała, początkowo nie wiedzieliśmy, jak jej pomóc. Uczyliśmy się. Szybko doszliśmy do wniosku,
ypadku
że w przypadku tej rasy bardzo ważne jest to, jaką karmę podajemy psu. Przetestowałem chyba większość klasy premium z całego świata, by w końcu znaleźć właściwą linię bazującą na mięsie ryb, jagnięcinie, koninie. W efekcie wyeliminowaliśmy choroby i alergie, które te psy często mają. Weterynarz przyjeżdża do nas tylko na szczepienia – mówi z dumą Tomasz Kosowski. Zrodzona z przypadku pasja ma swoją kontynuację. Niedawno hodowla Kosowskich wzbogaciła się o kolejną rasę: buldoga angielskiego. I to pewnie nie koniec. ▨
DOG Z BORDEAUX (oryginalna nazwa dogue de Bordeaux) – rasa psa zaliczana do grupy molosów w typie doga, wyhodowana we Francji jako pies stróżujący i do polowania. Współcześnie pełni również rolę psa towarzyszącego. Jego krewnymi są najprawdopodobniej mastify angielskie oraz buldogi. Pies ten w przeszłości wykorzystywany był do walk psów oraz polowań. Dogue de Bordeaux to stara rasa francuska spokrewniona z mastifami, stąd też inna nazwa tego psa to mastif francuski.
Namiary na hodowlę Hodowla Słoneczny Las Tomasz i Joanna Kosowscy ul. Słoneczna 49 32-641 Las Tel. 604 118 740 43
Nasi przedstawiciele handlowi i serwisanci są do Twojej dyspozycji
ZBIGNIEW PIEROŃSKI tel. 660 768 021 serwis@ agros-wronscy.pl Kierownik Serwisu Strzelce Wielkie
ADAM SZWIEC tel. 504 891 862 serwisszonowice@ agros-wronscy.pl Kierownik Serwisu Szonowice
ANDRZEJ GALEWICZ tel. 608 625 095 serwiswroblew@ agros-wronscy.pl Kierownik Serwisu Wróblew
JAN KLIMCZYK tel. 608 625 165 j.klimczyk@ agros-wronscy.pl Mobilny Doradca ds. Serwisu i Części Zamiennych zasięg: całe terytorium
SŁAWOMIR HEYDUK tel. 784 522 296 s.heyduk@ agros-wronscy.pl powiaty: wodzisławski, jastrzębski, pszczyński, bielski, żywiecki, cieszyński i okolice
KRZYSZTOF ŻŁOBICKI tel. 662 206 822 k.zlobicki@ agros-wronscy.pl powiaty: raciborski, gliwicki, kędzierzyńsko-kozielski i okolice.
Adresy naszych salonów
IWONA HERCOG tel. 784 501 894 i.hercog@ agros-wronscy.pl Dyrektor filii w Szonowicach powiat: raciborski i okolice
ROBERT GŁUSZCZAK tel. 662 206 867 r.gluszczak@ agros-wronscy.pl powiat: sieradzki
TOMASZ DUSZYŃSKI tel. 728 493 396 t.duszynski@ agros-wronscy.pl powiaty: sieradzki, wieluński, wieruszowski
ZDZISŁAW JASEK
SZYMON MAZUR
ARKADIUSZ SMOLAREK
tel. 600 353 818 z.jasek@ agros-wronscy.pl powiaty: częstochowski, pajęczański, kłobucki, zawierciański, radomszczański, bełchatowski i okolice
tel. 604 485 107 sz.mazur@ agros-wronscy.pl powiaty: tarnogórski, lubliniecki, wieruszowski i okolice
tel. 600 353 819 a.smolarek@ agros-wronscy.pl powiaty: Dąbrowa Górnicza, będziński, żywiecki, sosnowiecki, gliwicki, katowicki, oświęcimski, tyski, pszczyński, cieszyński, mikołowski, bieruńsko-lędziński, bielski i okolice
JACEK SOWAŁA tel. 728 493 303 j.sowala@ agros-wronscy.pl powiaty: sieradzki, zduńskowolski, łaski
ANDRZEJ WOJEWODA tel. 784 918 844 a.wojewoda@ agros-wronscy.pl powiaty: radomszczański, piotrkowski, bełchatowski, raciborski i okolice
KRZYSZTOF JANIAK tel. 608 620 937 k.janiak@ agros-wronscy.pl Dyrektor filii we Wróblewie powiat: sieradzki
Siedziba Strzelce Wielkie ul. Częstochowska 3 98-337 Strzelce Wielkie tel. 660 768 021, 34 311 07 82 fax 34 364 78 68 e-mail: agros@agros-wronscy.pl Filia Szonowice ul. Słowackiego 30, Szonowice 47-411 Rudnik tel. 504 891 862, 32 410 65 85 fax 32 410 65 88 e-mail: szonowice@ agros-wronscy.pl Filia Pradła ul. Wyzwolenia 90, Pradła 42-425 Kroczyce tel. 500 062 627 e-mail: p.tkacz@ agros-wronscy.pl
PAWEŁ TKACZ tel. 728 929 922 p.tkacz@ agros-wronscy.pl Dyrektor filii w Pradłach powiaty: zawierciański, myszkowski, olkuski i okolice
Filia Wróblew Wróblew 8B 98-285 Wróblew tel. 608 620 587, 43 821 33 08 fax 43 821 32 00 e-mail: wroblew@ agros-wronscy.pl Sklep części zamienne Strzelce Wielkie tel. 784 522 307, 608 624 225 Szonowice tel.662 206 832, 662 206 822 Wróblew tel. 608 620 587 Pradła tel. 500 062 627