38/2019 jesień isnn 2082–3886
Kalendarz promocji przeglądy serwisowe, str. 2 | Tańsze części oraz rabat na zabawki
Sprzęt od Wrońskich dodał mu skrzydeł Renowacja ciągnika w ZSCKR
str. 4 w Lututowie
Precyzyjnie i bez błędów
GPS str. 8 | Urządzenia w precyzyjnym rolnictwie
od 20 września do 20 grudnia
od 1 października do 15 grudnia
PROMOCJA na wybrane, oryginalne części New Holland supercena Str. 18
od 20 września do 20 grudnia
agros magazyn 38/2019
Promocja na wybrane części robocze
2
Kuhn, Kongskilde, Unii, New Holland
Więcej szczegółów na str. 18, 31, 33, 37
-15%
od 20 września do 20 grudnia Promocja na wszystkie zabawki
Drodzy Czytelnicy, za nami gorący okres żniw i walki z pogodowym żywiołem. Wierzę, że mimo często bardzo kapryśnej pogody tegoroczne plony przyniosł y oczekiwane rezultaty, a maszyny, których używaliście do pracy, sprawdziły się nawet w tych trudnych warunkach. W chwili oddechu przed kolejnymi zbiorami i przygotowaniem do zasiewów oddaję w Wasze ręce kolejny numer „AGROS Magazynu”. Znajdziecie tu jak zawsze porady naszych specjalistów, informacje o nowościach na rynku maszyn, a także informacje z pierwszej ręki na temat sprawdzonego przez naszych rolników sprzętu rolniczego. Szczególną uwagę warto zwrócić na nasz kalendarz promocji, w którym między innymi znajdziecie informacje o rabatach na jesienne przeglądy ciągników New Holland (str. 19), jak również na części i zabawki. Tematem tego numeru jest metamorfoza wysłużonego ciągnika w sprzęt najwyższej klasy z urządzeniami GPS (str. 4). Dowiecie się również, jakie korzyści płyną z finansowania fabrycznego CNHI (str. 20). Zajrzycie też za kulisy życia naszego szefa serwisu z Szonowic, Adama Szwieca, który od niedawna pełni także funkcję Dyrektora Filii (str. 13). Nasz niezawodny szef serwisu z Wróblewa, Zbigniew Pieroński, opowiada, jak wybrać odpowiednie części zamienne (str. 38). Jak zawsze zachęcam do lektury artykułów poświęconych użytkownikom maszyn naszych partnerów: New Holland, KUHN, Kongskilde, Hydramet, UNIA, Pomot Chojna, Expom, Vaderstad oraz Strautmann. Poznacie również historię Łukasza Jastrzębskiego, który z sukcesem prowadzi duże gospodarstwo (str. 10). Na koniec zachęcam do wizyty w Lubomi, gdzie znany na całą południową Polskę Zakład Wędliniarsko-Masarski prowadzi Ernestyn Janeta (str. 42). Mam nadzieję, że w naszym periodyku znajdziecie wartościowe i pomocne informacje. Zapraszam do kontaktu z doradcami i serwisem. Mój zespół jest do Waszej dyspozycji i niesie pomoc na każdym polu. Przyjemnej lektury! Jan Wroński Prezes zarządu Agros-Wrońscy
4 Sprzęt od Wrońskich dodał mu skrzydeł 7 Jesteś częścią naszej historii 8 Precyzyjnie bez błędów
PORTRETY 10 Rolnictwo mam we krwi 13 Nie lubię stać w miejscu
PREZENTACJE 15 Niebiesko-żółta recepta na żniwa
POKAZY MASZYN W LUBIMII
DORADZTWO FINANSOWE 20 Po prostu świetna oferta CIĄGNIK NEW HOLLAND T4
W NUMERZE
KALENDARZ PROMOCJI
wrzesień – grudzień 2019
WOKÓŁ NAS
DORADZTWO 23 TUR w sadzie
ŁADOWACZ CZOŁOWY TUR 3B
24 Strautmann z myślą o hodowcach
WOZY PASZOWE I ROZRZUTNIKI STRAUTMANN
26 Nakładka Marathon, czyli dobra inwestycja
WZMACNIANE ELEMENTY ROBOCZE MARATHON
28 Beczka na długie lata
WÓZ ASENIZACYJNY POMOT CHOJNA 5 TYS. LITRÓW
30 Delta miesza, sieje i wałuje
KULTYWATOR KONGSKILDE DELTA HSF
32 Niezniszczalny jak Ibis
PŁUG IBIS XXLS PLUS Z WAŁEM TERRA UNII
34 Expom sprawdza się jesienią
JESIENNE ZABIEGI POLOWE Z MARKĄ EXPOM
36 20 lat marki KUHN w Polsce
WYWIAD Z DYREKTOREM ZARZĄDZAJĄCYM ARTUREM SZYMCZAKIEM
40 Kombajn idealny na każde pole
CX6.80 NEW HOLLAND
POGOTOWIE SERWISOWE 38 Części zamienne – ważna rzecz
STYL ŻYCIA
-20%
42 Szef z Lubomi
Wydawca: VIS Media Sp. z o.o. Biuro: Konarskiego 18c, 44-100 Gliwice, www.vis-media.pl, e-mail: redakcja@vis-media.pl
Redaktor naczelny: Hubert Stępniewicz Sekretarz redakcji: Ewa Stępniewicz Koordynator projektu: M. Łobacz | Korekta: E. Woźniak, D. Bury | Zespół redakcyjny: B. Kaźmierczak, E. Stępniewicz, M. Łobacz, T. Nowak, A. Wawrzyczek
Projekt po redesignie, skład i łamanie: K. Goczoł Zdjęcia: M. Niesłony, B. Góraczyński, S. Rudzik, archiwum New Holland, Expom Na okładce: Agnieszka i Łukasz Jastrzębscy z Lubomi
3
WOKÓŁ NAS
Sprzęt od Wrońskich dodał mu skrzydeł
Swoją służbę pełni od pół wieku. Większość tego czasu spędził pracując w szkolnym gospodarstwie, a ostatnią dekadę, już nieużywany, rdzewiał w oborze. Ubiegły rok okazał się jednak dla Ciapka łaskawy. Uczniowie i nauczyciele Zespołu Szkół Centrum Kształcenia Rolniczego w Lututowie postanowili bowiem zadbać o jego dobrą formę. Ciapek, czyli ciągnik Ursus C-330, nigdy nie wyglądał i nie funkcjonował tak dobrze. Wszystko dzięki zaangażowaniu nauczyciela
agros magazyn 38/2019
i uczniów oraz podzespołom od Agros-Wrońscy.
4
– Ten remont to pomysł nauczycieli przedmiotów zawodowych pana posiadając tak wiekową maszynę, można pracować w nowoczesny Tomasza Perdka i Wojciecha Baranowskiego. Mieliśmy czasem wątpli- sposób – mówi Tomasz Perdek, nauczyciel, który nadzorował projekt. wości, czy uda się Ciapka naprawić, ale projekt od razu się nam spoOdpowiedni sprzęt dla Ciapka pomógł dobrać Tomasz Wroński, dydobał – mówi Kacper Banach, uczeń 2. klasy technikum o kierunku rektor ds. części i serwisu w firmie Agros-Wrońscy. Za jego radą w statechnik mechanizacji rolnictwa i agrotroniki w ZSCKR w Lututowie. rym Ursusie zamontowany jest system prowadzenia automatycznego Kacper i jego koledzy z klasy pracę przy remoncie ciągnika rozpo- EZ-steer oraz terminal nawigacji równoległej EZ-guide 500. – Jest to częli w grudniu 2018 r. Staruszek Ursus został nie tylko wyremonto- starszy model wyświetlacza, natomiast ma te same funkcjonalności co wany, ale też zmodernizowany. To co najbardziej zaskakuje teraz najnowsze GPS-y i z pewnością sprawdzi się w tej maszynie – wyjaśnia w wyposażeniu ciągnika, to system GPS dostarczony przez firmę Wroński. Nawigacja wykorzystuje bezpłatną korekcję EGNOS i działa Agros-Wrońscy. Można chyba zaryzykować stwierdzenie, że to jedyny z dokładnością do 15 cm. Jest to precyzja, która wystarcza do pracy na pięćdziesięcioletni Ursus C-330 przygotowany do rolnictwa precyzyj- pasach równoległych podczas siewów, nawożenia i oprysków w celu nego. – Chcieliśmy pokazać, że niedużym nakładem środków, nawet wyeliminowania zakładek lub omijaków. – Najnowsze systemy GPS ba-
Dzięki dobranym przez doradców Agros-Wrońscy urządzeniom, 50-letni Ciapek sprawdza się w rolnictwie precyzyjnym.
zują na płatnym sygnale RTK, który pozwala na pracę – Najbardziej cieszy mnie to, że od początku było wiz dokładnością do 2–3 cm, ale w naszym przypadku dać, że uczniowie mocno zaangażowali się w ten probyłby to zbędny wydatek – dodaje Tomasz Perdek. jekt. Gdy pojawiał się trudniejszy problem, chłopcy System prowadzenia automatycznego EZ-steer zde- bez wahania zostawali po lekcjach i szukali rozwiązacydowanie poprawi komfort pracy, bowiem dzię- nia. To była dla nich cenna nauka – podkreśla Robert ki połączeniu koła ciernego oraz silnika z nawigacją Majchrowicz, dyrektor ZSCKR. Aby osiągnąć zadoz wyświetlacza EZ-guide samodzielnie obraca kie- walający efekt, uczniowie pod opieką nauczyciela rownicę. Pomaga on utrzymywać pojazd na właści- wymienili kilka kluczowych elementów ciągnika. – wym torze, co poprawia wydajność pracy. Staraliśmy się zmieniać jak najmniej, ale nie zawsze to Po latach spychania obornika i niszczenia w obo- było możliwe – mówi Tomasz Perdek. – Oryginalne rze, Ursus był w bardzo złym stanie. Jego remont wy- części to silnik i rama, które pochodzą z 1969 r., magał nie tylko wiedzy, ale też cierpliwości i czasu. skrzynia biegów to już rocznik 1982, kabina marki
Jest to starszy model wyświetlacza, natomiast ma te same funkcjonalności co najnowsze GPS-y i z pewnością sprawdzi się w tej maszynie. 5
Jesteś częścią naszej historii
Jeśli masz zdjęcia lub ciekawe anegdoty związane z firmą Agros-Wrońscy, podziel się z nami i pomóż uzupełnić wielką kronikę trzech dekad przedsiębiorstwa. Na każdego, WOKÓŁ NAS
WOKÓŁ NAS
kto podzieli się z nami zdjęciem, czekają firmowe gadżety.
agros magazyn 38/2019
Dyrektor Robert Majchrowicz i nauczyciel Tomasz Perdek z dumą prezentują 50-letniego Ursusa, którego odnowili uczniowie z Lututowa.
6
Naglak, którą także znaleźliśmy na placu w siedzibie firmy Agros-Wrońscy to także późniejsza produkcja – wymienia. Traktor został też wzbogacony o wspomaganie kierownicy, które zdecydowanie ułatwia prowadzenie maszyny. Podczas remontu seniora Ursusa nie udało się uniknąć niespodziewanych kłopotów. – Już na początku problemem okazały się być zapieczone śruby. Później długo zmagaliśmy się jeszcze z uszkodzonym zapłonem – mówi uczeń Kacper Banach. – Czasem ciągnik przed przerwą pracował, a 15 minut później były już problemy z rozrządem. Ciapek często nas tak zaskakiwał – dodaje Tomasz Perdek. Także dostęp do części zamiennych okazał się niełatwy, wiele z nich uczniowie musieli wykonać sami. – Remontując Ciapka często używaliśmy tokarki, a niektóre elementy trzeba było obrabiać ręcznie – wspomina Banach. Mechanicy z Lututowa chętnie korzystali z rad Tomasza Wrońskiego i pozostałych specjalistów z firmy Agros-Wrońscy, którzy zawsze gotowi byli do pomocy. Mimo licznych trudności, zarówno uczniowie, jak i nauczyciele są dumni z osiągniętego efektu. Swoje dzieło oficjalnie przedstawili na początku czerwca podczas konferencji „Rolnictwo precyzyjne a agrotronika”, która odbyła się w lututowskiej szkole. Przyszli mechanicy i agrotronicy na co dzień w szkole pracują na maszynach New Holland dostarczonych kilka lat wcześniej także przez firmę Agros-Wrońscy. Praca przy sędziwym Ursusie była sporą odmianą, ale bez wątpienia uczniowie dużo się nauczyli. Jak mówi Tomasz Perdek, to ważne doświadczenie, które zaprocentuje w przyszłości. – Wielu z tych chłopców będzie pracować w warsztatach, gdzie spotkają się nie tylko z nowoczesnymi maszynami, ale też ze starszymi modelami. Opuszczając naszą szkołę, będą przygotowani do takiej pracy – dodaje Robert Majchrowicz. ▨
Czekamy na Wasze zdjęcia lub anegdoty pod adresem e-mailowym: agrosmagazyn@gmail.com lub pod numerem telefonu: 570 955 311. 7
Precyzyjnie i bez błędów Marek Woźniak, rolnik ze wsi Stojanów w gminie Goszczanów, nie wahał się długo,
WOKÓŁ NAS
gdy namawiano go do zainstalowania w ciągniku urządzenia GPS. Po roku jego używania jest przekonany, że dobrze zainwestował. Dzięki niemu bowiem, a dokładniej – dzięki systemom IntelliTurn oraz HTS2, obsiewa swoje pole o wiele
agros magazyn 34/2018
szybciej i precyzyjniej, niż kiedyś.
8
Pan Marek wraz z bratem i ojcem mają ponad 100 ha ziemi, uprawiają zboża i kukurydzę, hodują bydło. Stale rozwijają swoje gospodarstwo, kupują maszyny, stawiają na nowoczesność. Kiedy Woźniak kupił od firmy Agros-Wrońscy kolejny ciągnik New Holland, zachęcono go do zamontowania w nim nawigacji. – Najpierw wziąłem ją na próbę, nie wiedziałem, jak to będzie. Ale jak już z doradcą wyjechaliśmy w pole, to się od razu zdecydowałem – mówi rolnik. GPS zapewnia wiele udogodnień, ale rolnik ze Stojanowa najbardziej docenia jego pomoc przy siewie. Nic dziwnego: w ciągu jednego tylko dnia jest w stanie obsiać o 4 ha pola więcej, niż wcześniej, a do tego ma pewność, że nie marnuje nasion, bo zakładka ma zaledwie 2 cm, a nie metr. – I co ważne, człowiek się kompletnie nie męczy, bo systemy komputerowe pracują i myślą za niego – podkreśla Woźniak. Te systemy to IntelliTurn (system automatycznego zawracania) oraz HTS2 (system automatycznego uwrocia). O tym, jak one działają, opowiada nam Tomasz Wroński, dyrektor do spraw serwisu i części zamiennych firmy Agros-Wrońscy. – Wyposażony w GPS ciągnik objeżdża pole zapisując w swojej pamięci jego granice. Na tej podstawie wyznacza wielkość uwrocia, czyli miejsca do zawracania. Kiedy podczas siewu dociera do nich, dzięki systemom następuje automatyczne podniesienie maszyny, zmieniają się obroty silnika, wyłącza się wałek, uruchamia hydraulika. Potem maszyna opuszcza uwrocie i na nowo się uruchamia. Korzyści z takiego inteligentnego rolnictwa są ogromne: – Wiele czynności, które musiał wykonać dotychczas operator, realizowanych jest automatycznie. Jego rola sprowadza się do początkowego skonfigurowania i późniejszego kontrolowania. Nie musi on kilkaset razy na jednym polu
Zaawansowana technologia użyta w systemach IntelliTurn oraz HTS2 stanowi doskonałą kombinację wspierającą precyzyjne rolnictwo.
powtarzać tych samych czynności, nie musi nawracać, by poprawić siew, a jedynie naciska przycisk. Unikamy błędów, które po wielu godzinach męczącej pracy wedle starych zasad są nieuchronne – wylicza Wroński. Marek Woźniak nie wyobraża już sobie siewu bez GPS: – Inni rolnicy podglądają, jak pracujemy, są zaciekawieni, pytają się, czy to opłacalne. A ja każdego namawiam do takiej inwestycji – mówi. ▨
Rolnictwo mam we krwi Mimo protestów rodziców
PORTRETY
zamieszkał na wsi i został rolnikiem. Nie tylko uprawia ziemię i hoduje zwierzęta, ale też jako urzędnik przez
JESZCZE BLIŻEJ
wiele lat pomagał innym gospodarzom. Łukasz Jastrzębski z Lubomi (powiat wodzisławski) mówi, że rolnictwo ma we krwi i w niczym innym
agros magazyn 38/2019
nie odnajduje się tak dobrze.
10
– Moja mama uciekła ze wsi do miasta. Życie na wsi było wtedy trudne, a w mieście było łatwiej. Gospodarstwo prowadził jednak mój wujek, to u niego podglądałem, jak to wszystko wygląda, a później chętnie pomagałem – mówi rolnik z Lubomi. Gdy po szkole średniej zdecydował się na studia rolnicze na wydziale biologii i hodowli zwierząt, mama nie była zbyt szczęśliwa. – Myślę, że czasami nadal nie może się pogodzić z tym, że wybrałem wieś, ale ja od zawsze wiedziałem, że to miejsce dla mnie. Nigdy nie byłem „miastowy” – dodaje Łukasz Jastrzębski. Wybór studiów rolniczych opłacił się przyszłemu gospodarzowi podwójnie: nie dość, że zdobył wiedzę potrzebną w pracy, to jeszcze znalazł przyszłą żonę, Agnieszkę, która podziela jego miłość do wiejskiego życia.
Łukasz Jastrzębski, mimo protestów rodziców, wybrał życie na wsi. 11
JESZCZE BLIŻEJ agros magazyn 38/2019 12
Jako dziecko Jastrzębski chciał zostać lekarzem weterynarii, jednak z powodu wady wzroku okazało się to niemożliwe, ale dobre podejście do zwierząt przydało mu się nie raz. – Pewnego dnia, gdy byłem w siódmej klasie podstawówki, zostałem sam w gospodarstwie wujka, który hodował wtedy świnie. Akurat w tym czasie jedna z macior zaczęła się prosić. Nie miałem wyjścia, odebrałem poród. Do dziś doskonale to pamiętam – wspomina Łukasz Jastrzębski. Pierwsze 2 ha ziemi młody rolnik dostał właśnie od wujka. Później rodzice, mimo obaw, sprezentowali mu kolejne pola. Po studiach gospodarz powiększał swój areał już razem z żoną. Jastrzębski zaangażowany jest w rolnictwo nie tylko jako gospodarz, ale też jako urzędnik i doradca. Przez ponad 15 lat pracował w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Ostatnio jako kierownik powiatowego biura w Wodzisławiu Śląskim. – Myślę, że to, że sam mam gospodarstwo, miało duże znaczenie w mojej pracy zawodowej. Rolnicy, którzy przychodzili do agencji po pomoc, wiedzieli, że znam nie tylko teorię, że większość dostępnych rozwiązań sam sprawdziłem. Dzięki temu łatwiej im było mi zaufać – mówi. Biuro w Wodzisławiu, które Jastrzębski pomagał kilkanaście lat temu stworzyć, było dla rolników zawsze otwarte. – Od 2002 roku miałem okazję obserwować, jak bardzo zmienia się rolnictwo. Po wejściu do Unii Europejskiej nastąpił duży skok. Gospodarstwa są coraz większe, a sprzęt coraz lepszy. Myślę, że agencja ma w tej transformacji swój udział – podkreśla Jastrzębski. Gospodarz z Lubomi, trochę z racji swojego doświadczenia, gdy tylko ma możliwość, korzysta z dostępnych dofinansowań i dopłat dla rolników. – Rozbudowując teraz uprawy i hodowlę, też na pewno wezmę pod uwagę programy unijne, np. PROW, bo chcę, żeby nasze gospodarstwo spełniało najwyższe standardy – mówi Jastrzębski. Sąsiedzi od dawna chętnie podglądają, co dzieje się w gospodarstwie Jastrzębskich i jakie maszyny wyjeżdżają na ich pola, bo wiedzą, że zawsze wybierają to, co najlepsze. – Gdy kupiłem od Agros-Wrońscy pierwszy ciągnik New Holland, to wielu rolników mnie o niego pytało. Parę miesięcy później w okolicy było już kilka podobnych maszyn. Wiadomo, że gdy zobaczy
się sprzęt w akcji, upewni się, że u sąsiada się sprawdza, to łatwiej podjąć decyzję o zakupie – dodaje rolnik z Lubomi. Praca na pełen etat nigdy nie przeszkadzała Łukaszowi Jastrzębskiemu w zajmowaniu się gospodarstwem, bo jak sam mówi, wystarczą dobre maszyny i w kilka godzin można zrobić to, co kiedyś zajmowało wiele dni. Rolnik zawsze mógł też liczyć na pomoc żony i dzieci, przede wszystkim nastoletniego syna Pawła, który o sprzęcie rolniczym wie tyle, że czasem zawstydza nawet ekspertów. – Sławek Heyduk, nasz doradca z firmy Argos-Wrońscy, śmiał się nawet, że Paweł bez trudu mógłby już teraz u nich pracować – wspomina Jastrzębski. Gospodarz śmieje się, że chciałby, żeby syn poświęcał trochę więcej czasu na naukę przedmiotów szkolnych, ale przyznaje, że ostatecznie praktyczna wiedza Pawła nieraz się przydaje. Rolnictwem żyje więc prawie cała rodzina Jastrzębskich, wyłamuje się tylko najmłodsza córka Julka, która ma inne zainteresowania. Agnieszka, żona Łukasza, poza tym, że współprowadzi gospodarstwo, na co dzień pracuje w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Do niedawna dzieliła biuro z mężem, ten jednak postanowił coś zmienić i przynajmniej na chwilę skupić się wyłącznie na gospodarstwie. – Na razie w głowie mam przede wszystkim żniwa. Jak tylko jest pogoda, wyjeżdżam w pole. Zajęć mi nie brakuje, myślę już jednak o nowej pracy – mówił latem Łukasz Jastrzębski. Jastrzębscy kochają naturę. Ich dom od najbliższych sąsiadów dzieli spora odległość. Przeprowadzka w wymarzone miejsce wymusiła kilka ustępstw, ale rodzina nie żałuje. – Jeszcze niedawno uprawialiśmy 180 ha pola i hodowaliśmy kilkadziesiąt sztuk bydła. Teraz uprawiamy jedynie ziemię, znacznie mniej niż wcześniej. Nie możemy się jednak doczekać wznowienia hodowli. Czekamy tylko na wszystkie pozwolenia na budowę obory. Wybraliśmy już nawet rasę krów, które chcemy hodować – mówi Łukasz Jastrzębski. – To będą harefordy – dodaje jego syn Paweł. Zainteresowanie syna rolnictwem cieszy gospodarza. – Jestem spokojny, bo wiem, że kiedyś syn przejmie gospodarstwo; widać, że naprawdę to lubi. Wielu rolników nie ma tego komfortu, bo dzieci ani myślą o pracy na wsi – wyjaśnia rolnik. ▨
Z firmą Agros-Wrońscy jest związany od ponad sześciu lat, czyli od początku swojej kariery zawodowej. Jak sam mówi, kocha tę pracę i każdego dnia
Mój teren działania
PORTRETY
stać w miejscu
– Wierzę, że dotychczasowe doświadczenie, znajomość maszyn od podszewki i przede wszystkim znajomość rolników, pozwoli mi sprawdzić się w nowej roli – mówi Adam Szwiec. – Zależy mi, żeby spełnić oczekiwania szefa, który obdarzył mnie zaufaniem – dodaje z uśmiechem nowy dyrektor, który do tej pory pracował jako kierownik serwisu Agros-Wrońscy w Szonowicach Dorastał w rodzinnym gospodarstwie, od dziecka interesowały go przede wszystkim maszyny i silniki. – Jakoś nigdy specjalnie nie ciekawiła mnie uprawa czy hodowla, ale mechanizacja rolnictwa to zupełnie co innego – wspomina Adam Szwiec. Wybierając studia, zdecydował się więc na trudny kierunek mechaniczny na Politechnice Śląskiej. – Skończyłem eksploatację pojazdów samochodowych; to trochę inna branża, więc aby pracować z maszynami rolniczymi, musiałem się nieco doszkolić. Sprzęt rolniczy jest zdecydowanie bardziej skomplikowany, ale ostatecznie to przecież także pojazdy – mówi dyrektor z Szonowic. Awans na dyrektora filii to nie tylko nowe stanowisko, ale przede wszystkim nowe zadania i jeszcze większa odpowiedzialność. – Każdy dzień jest nowym wyzwaniem. Właściwie od początku, codziennie, muszę sobie radzić z nowymi zadaniami. Pasuje mi to, bo nie lubię stać w miejscu, rozwój jest dla mnie bardzo ważny – podkreśla Adam Szwiec. Zapytany, jak to jest być dyrektorem filii tak potężnej firmy jak Agros-Wrońscy, z uśmiechem odpowiada, że jeszcze tego nie wie, ale zrobi wszystko, żeby sprostać oczekiwaniom. ▨
TWARZ AGROSU
Nie lubię
PORTRETY
Agnieszkę i Łukasza Jastrzębskich połączyło zamiłowanie do rolnictwa. Dziś nie tylko uprawiają ziemię, ale też pomagają rolnikom jako urzędnicy.
raciborski i okolice
daje z siebie wszystko. Nic więc dziwnego, że to właśnie Adam Szwiec został nowym dyrektorem filii w Szonowicach.
ADAM SZWIEC tel. 504 891 862 serwisszonowice@ agros-wronscy.pl 13
Niebieskożółta recepta
PROMOCJE NA ORYGINALNE CZĘŚCI
NEW HOLLAND
PREZENTACJE
na żniwa
Flota New Holland jest ikoną współczesnego rolnictwa, firma mogłaby więc spocząć na laurach. Tymczasem Ambra Super Gold 5l
Multi G 20 l
regularnie prezentuje rolnikom, na co stać jej maszyny. Gospodarze, którzy uczestniczyli w lipcowych pokazach polowych firmy Agros-Wrońscy w Lubomi na Śląsku,
95 zł brutto 105 zł
395 zł brutto 440 zł
na własne oczy mogli zobaczyć, na czym polega przewaga maszyn New Holland, sprawdzających się nawet w najtrudniejszych warunkach polowych.
14
15
PREZENTACJE NEW HOLLAND
Podczas pokazów rolnicy mieli okazję zapytać specjalistów New Holland o każdy szczegół dotyczący interesującej ich maszyny.
↑
Najmłodsi jak zawsze korzystali z okazji i przymierzali się do nowoczesnych ciągników New Holland.
←
Kamil Kwaśnica z bratem korzystają z pokazów polowych aby na własne oczy zobaczyć najnowsze rozwiązania techniczne stosowane przez markę New Holland.
agros magazyn 38/2019
Pokazy żniwne to dla rolników okazja to sprawdzenia w rzeczywistych warunkach nowoczesnych, zaawansowanych techniczne maszyn New Holland.
16
Firma wie, że takie wydarzenia to dla niej bardzo ważny sposób komunikacji z rolnikami. – To czas, gdy możemy im przedstawić atuty naszych maszyn. Właśnie w trakcie pokazów gospodarze mogą zobaczyć maszyny przy pracy, a to zupełnie coś innego niż oglądanie ich na placu – mówi Łukasz Chęciński, Marketing Manager w New Holland Agriculture Poland. – Pokazy polowe to dla rolników okazja do poznania wielu różnych maszyn, także tych, których wcześniej nie mieliśmy okazji im zaprezentować. Do akcji na pokazowe pola wkraczają bowiem ciągniki, kombajny, agregaty uprawowe, prasy, pługi i wiele innych. Na własne oczy można zobaczyć, że z maszynami New Holland sprawnie i szybko od początku do końca wykonamy wszystkie prace żniwne. Rolnicy są dzisiaj specjalistami z zakresu techniki rolniczej, dużo wiedzą, jednak nowinki technologiczne pojawiają się tak często, że nie są w stanie za wszystkim nadążyć. Dopiero podczas
takich spotkań, twarzą w twarz, możemy przekazać im naszą wiedzę i zaprezentować najlepsze rozwiązania – dodaje. A co skłania rolników do udziału w takich pokazach? Kamil Kwaśnica z Gorzyc ciągniki New Holland zna od dawna. – Mamy je w swoim gospodarstwie. Podczas takiej prezentacji chcemy zobaczyć przede wszystkim inne maszyny i nowatorskie rozwiązania tej marki. Planujemy uzupełnić wyposażenie jednego z naszych ciągników, a tutaj wszystko możemy sprawdzić – mówi rolnik. W czasie żniw najważniejsza jest pogoda i szybkie działanie. – Na pogodę niestety nie mamy wpływu, chociaż bardzo byśmy chcieli – śmieje się Łukasz Chęciński. – Ale gwarantujemy, że z maszynami New Holland można poradzić sobie i z tym problemem – dodaje. Rolnicy mogli się o tym przekonać właśnie w Lubomi. Maszyny New Holland pracowały szybko i jednocześnie bardzo dokładnie, a to wszak liczy się dla gospodarzy.
– Z taką wydajnością można w pełni wykorzystać krótkie okienka pogodowe. Czasami na żniwa ma się ledwie kilka dni, które decydują o powodzeniu całego sezonu. W takiej sytuacji dobry, szybki i precyzyjny sprzęt ma kluczowe znaczenie – mówi Andrzej, rolnik, który od kilku lat używa głównie maszyn New Holland. Prezentując swoje produkty w pokazach żniwnych, firma New Holland daje rolnikom szansę porównania różnych maszyn z jednej rodziny. – Podobnie jak w przypadku samochodów, także z maszynami rolniczymi jest tak, że nie każda pasuje do każdego użytkownika. Różnią się one rozmiarem, możliwościami, technologią czy wyposażeniem. Tutaj można testować i zobaczyć, jak konkretny sprzęt radzi sobie w polu. To najlepsze miejsce, by skorzystać z porad specjalistów i wybrać idealną maszynę do swojego gospodarstwa czy przedsiębiorstwa – podsumowuje Łukasz Chęciński.
Szukając doskonałego sprzętu, gospodarze polegają nie tylko na specjalistach, ale też na opiniach innych rolników. – Pokazy żniwne to świetna okazja do wymiany doświadczeń. Rolnicy, którzy użytkują nasze maszyny od kilku sezonów, dzielą się wrażeniami z tymi, którzy dopiero zaczynają przygodę z New Hollandem – mówi Chęciński. Uczestnicy pokazów chętnie rozmawiają też z mechanikami, którzy na co dzień pracują przy maszynach New Holland i znają je co do śrubki. To właśnie tacy eksperci odpowiadają na najbardziej szczegółowe i konkretne pytania. Nie od dziś bowiem wiadomo, że w maszynach rolniczych liczy się niezawodność, a jeśli już dojdzie do awarii – szybki i skuteczny serwis. – Właśnie taki gwarantuje firma Agros-Wrońscy, jeden z naszych największych dilerów na południu Polski – podsumowuje Łukasz Chęciński, Marketing Manager w New Holland Agriculture Poland. ▨ 17
WYBÓR NEW HOLLAND WYBÓR NEW HOLLAND
PROMOCJE NA ORYGINALNE CZĘŚCI
Doświadczenie do usług. Doświadczenie do usług. 55 zł brutto
850 zł brutto
195 zł brutto
3750 zł brutto
64 zł
237 zł
991 zł
4464 zł
1 października - 15 grudnia
230 zł brutto
agros magazyn 38/2019
232 zł
485 zł
15% DO 15% RABATU NA ORYGINALNE CZĘŚCI
Szczegóły oferty przeglądu jesiennego u autoryzowanego Dealera New Holland. Oferta ważna do 15 grudnia 2019
Szczegóły oferty przeglądu jesiennego u autoryzowanego Dealera New Holland. Oferta ważna do 15 grudnia 2019
295 zł brutto 325 zł
18
395 zł brutto
1 października - 15 grudnia NAJLEPSZE OFERTY NA JESIENNYOFERTY NAJLEPSZE PRZEGLĄD TWOJEJ NA JESIENNY MASZYNY PRZEGLĄD TWOJEJ MASZYNY DO RABATU NA ORYGINALNE CZĘŚCI
380 zł brutto 421 zł
www.newholland.pl
WŁAŚCIWY OLEJ, WŁAŚCIWA WŁAŚCIWY OCHRONA!OLEJ, WŁAŚCIWA OCHRONA!
Po prostu DORADZTWO FINANSOWE
świetna oferta
Daniel Matysiak z mamą i siostrą Julitą.
już od
gospodarstwo Tomasza i Daniela Matysiaków miejscowość Chlewo, gmina Goszczanów, powiat sieradzki działalność gospodarcza od 1998 r. uprawa 13 ha, zboża, marchew, seler, fasola, kapusta pekińska, pietruszka, por
Rolnik ze wsi Chlewo w gminie Goszczanów, Daniel Matysiak, kupując ciągnik T4 New Holland, skorzystał przy tym z finansowania fabrycznego CNH Industrial Capital. – Zdecydowałem się, bo to po mojej stronie minimum pracy, a maksimum
agros magazyn 34/2018
korzyści – przekonuje.
20
Daniel Matysiak gospodaruje na kilkunastu hektarach należących do ojca Tomasza. Jest młody, ma sporo pomysłów, chce się rozwijać i wie, że bez inwestowania w porządny sprzęt niewiele można dziś wskórać w rolnictwie. Dlatego zdecydował się na zakup nowoczesnego ciągnika New Holland. – Trafiłem do firmy Agros-Wrońscy. Ciągnik to moja pierwsza kupiona tam maszyna, ale już wiem, że będę do nich wracał, bo fachowo doradzają i poważnie traktują klienta – stwierdza. Szczegóły transakcji Matysiak załatwiał z doradcą Jackiem Sowałą. – Najpierw wybrał mi ciągnik dopasowany do potrzeb gospodarstwa, a potem przekonał do finansowania fabrycznego CNH Industrial Capital. To była krótka rozmowa – wspomina rolnik ze wsi Chlewo. Co do niego
hodowla 80 szt. bydła (krowy mleczne, opasy) maszyna ciągnik New Holland T4
najmocniej przemówiło? – Po pierwsze, bardzo atrakcyjne warunki finansowe. Raty dopasowano do moich możliwości. Nie są wysokie, nie obciążają znacząco domowego budżetu. Po drugie, ubezpieczenie obejmujące każdy element maszyny. To mi zapewnia całkowity spokój, nie muszę się martwić, nawet gdyby ewentualnie coś się popsuło bądź uszkodziło. I po trzecie, minimalna biurokracja. W zasadzie to Jacek Sowała załatwił wszelkie formalności, a ja tylko podpisałem dokumenty. Pełen komfort – wylicza Daniel Matysiak. Z samego ciągnika T4 rolnik też jest zadowolony. – Nie wiem, jak sobie wcześniej bez niego radziłem, on bardzo ułatwił mi pracę – stwierdza Matysiak. W jego gospodarstwie maszyna New Holland przydaje się na każdym kroku. Wystarczy tylko podczepiać do niej różne urządzenia i brać się do roboty. – Zestawiam go chociażby z trzymetrowym agregatem lub z trzyskibowym pługiem obrotowym. Sprawdza się w polu, a co dla mnie ma ogromne znaczenie, do warzywnictwa jest wręcz idealny – mówi rolnik. Daniel Matysiak ciągle myśli o poszerzeniu parku maszynowego. Nie wybrał jeszcze konkretnego sprzętu, ale na pewno sfinansuje go z CNH. ▨ – Dzięki finansowaniu fabrycznemu CNH Industrial Capital rolnicy mogą kupować potrzebne im nowoczesne maszyny. W efekcie na korzystnych warunkach rozwijają swoje gospodarstwa – mówi Jacek Sowała, doradca handlowy w firmie Agros-Wrońscy, tel. 728 493 303, e-mail: j.sowala@agros-wronscy.pl.
lat
z niskim oprocentowaniem iem
* Finansowanie w formie pożyczki lub leasingu. Oferta ograniczona czasowo, ilość ość maszyn ograniczona. nic Ostate Ostateczne e koszty k ty finansowania fina ia uzależnione leżnio od sto stopy bazowej baz j i koszt kosztu pieniądza ieniąd w miesiącu aktywacji umowy. Powyższe warunki nie stanowią oferty w rozumieniu kodeksu cywilnego, będąc jedynie wstępną kalkulacją, nie stanowi zobowiązania do udzielenia finansowania – zależnego m.in. od pozytywnej decyzji kredytowej.
TUR
w sadzie Prostota i wydajność połączona z ogromną siłą – to właśnie kryje się pod niepozorną nazwą ładowacza czołowego TUR 3B od giżyckiego Hydrametu.
6 głównych korzyści: bezpieczeństwo oszczędność pieniędzy oszczędność czasu wyższa wartość odsprzedaży przez 3 lata możesz spać spokojnie gwarancja przypisana do maszyny * oferta obejmuje urządzenia marki New Holland, szczegóły w siedzibie firmy lub u przedstawicieli handlowych
– Ładowacz czołowy TUR 3B jest rozwiązaniem dla gospodarstw posiadających sady i wykorzystujących kompaktowe ciągniki. Jego nowe, wzmocnione siłowniki pozwalają na zastosowanie go nawet do najcięższych zadań – mówi Sławomir Heyduk. Przedstawiciel Handlowy Agros-Wrońscy, tel. 784 522 296, e-mail: s.heyduk@agros-wronscy.pl
znAjDziESz nAS TuTAj: cEnTrALA
FiLiA wróBLEw
FiLiA SzonowicE
FiLiA PrADłA
ul. Częstochowska 3 98-337 Strzelce Wielkie tel.: 34 311-07-82 fax: 34 364-78-68 e-mail: agros@agros-wronscy.pl
ul. Wróblew 8b 98-285 Wróblew tel.: 43 821-33-08 fax: 43 821-32-00 e-mail: wroblew@agros-wronscy.pl
ul. Słowackiego 30, Szonowice 47-411 Rudnik tel.: 32 410-65-85 fax: 32 410-65-88 e-mail: szonowice@agros-wronscy.pl
ul. Wyzwolenia 90, Pradła 42-425 Kroczyce tel.: 728 929 922 e-mail: p.tkacz@agros-wronscy.pl
się ze sprawdzonymi w branży traktorami New Holland serii T3030 BOOMER oraz ze wszystkimi ciągnikami serii T3.F i mniejszymi, używanymi przy pracach sadowniczych. JAKOŚĆ I BEZAWARYJNOŚĆ Solidna konstrukcja ładowacza została wzbogacona o nowe silniki, dzięki którym zdecydowanie wzrosła jakość i wydajność pracy. Udźwig do 750 kg, wysokość podnoszenia na 2,8 m oraz wysokość załadunkowa do 2,5 m pozwalają na sprawy załadunek lub transport ciężkich bel, kamieni czy też nawozów.
Z PIERWSZEJ RĘKI
DORADZTWO
Tylko u nas
ŁATWOŚĆ STEROWANIA JAK TO SIĘ ZACZĘŁO? Technologowie giżyckiego Hydrametu postawili takKiedy pierwszy ładowacz czołowy z serii TUR 3A opusz- że na prostotę sterowania maszyną. Dzięki zastosoczał fabrykę, wróżono mu wielki sukces. Nowa, ulepszo- waniu rozdzielacza trójsekcyjnego, do ładowacza na technologia i duża siła miały sprawić, że użytkowni- można podpinać narzędzia, które wymagają trzeciej cy tej maszyny będą chętnie po nią sięgali. Tak też się sekcji hydraulicznej, np. chwytaka do bel owijanych stało, więc idąc za ciosem, giżycki Hydramet postano- folią czy też popularnego „krokodyla”. W maszynie wił wprowadzić na rynek kolejną maszynę tej serii. zastosowano także Joystick z linką Bowdena, który w nieskomplikowany sposób umożliwia sterowanie SŁUCHAJĄC KLIENTÓW wszystkimi trzema sekcjami hydraulicznymi. Kolejny ładowacz serii 3 nosi dumną nazwę TUR 3B i powstał w odpowiedzi na potrzeby gospodarzy. KARUZELA DODATKÓW Szukali oni narzędzia, które pozwoli zwiększyć prześwit Uniwersalność rozwiązań zastosowanych przez propod ciągnikiem w stosunku do tego, co oferowały inne ducentów TURa 3B pozwala na dobieranie do niemodele. Znaczenie ma także większy udźwig, dzięki go wielu przydatnych akcesoriów, w zależności któremu sprawnie operuje się chwytakiem do bel. od potrzeb gospodarskich. Do sprzętów dodatkowych możemy zaliczyć szuflę oraz widły w różnych MAŁY, ALE WARIAT rozmiarach, przeciwwagę i paleciaka. A dla bardziej Ładowacz czołowy TUR 3B, podobnie jak jego wymagających prac polowych czerpak do kiszonki poprzednik, jest maszyną współpracująca z ciągnikami czy chwytak do bel owijanych folią. ▨ o małej mocy od 28 do 50 km. Doskonale komponuje 23
Strautmann
Kompaktowy wóz paszowy Verti-Mix 500 to maszyna dla gospodarstw, które zaczynają swoją prace z karmieniem TMR.
DORADZTWO
z myślą o hodowcach
↑
Z PIERWSZEJ RĘKI
Opatentowane żłobienie na górnym rancie mieszalnika Verti-Mix zapewnia jego dodatkową stabilność.
→
Hydrauliczne podwozie z osią wyciągową gwarantuje, że rozrzutnik obornika z serii PS jest stabilny na każdej powierzchni.
Hodowcy bydła, wyposażając swe gospodarstwa w sprzęty, szukają głównie tych gwarantujących dużą wydajność, wytrzymałość i niezawodność, a do tego prostych w obsłudze. Wszystkimi tymi
agros magazyn 38/2019
cechami mogą się pochwalić maszyny firmy
24
Strautmann sprzedawane przez Agros-Wrońscy. Strautmann nie tylko ma bogate, wieloletnie doświadczenie w produkcji maszyn rolniczych, ale przede wszystkim na bieżąco wsłuchuje się w potrzeby hodowców. – Nasze sprzęty są zaprojektowane i skonstruowane w taki sposób, by odpowiadały indywidualnym, zróżnicowanym oczekiwaniom. Pomagają w prawidłowym utrzymaniu zarówno
małej, jak i wielkiej hodowli bydła mlecznego oraz opasowego – stwierdza Kamil Świerkowski, doradca handlowy w firmie Strautmann. LEPSZA PASZA, WIĘCEJ MLEKA Hodowcom od dawna znana jest seria wozów paszowych firmy Strautmann. Charakteryzują się one niskim zapotrzebowaniem na moc, więc dobrze współpracują z najpopularniejszymi modelami ciągników. Poza tym, mimo kompaktowych rozmiarów wozy mają dużą pojemność, a to z kolei przyspiesza pracę. – Najważniejsze jednak, że sprawnie wykonują swoje podstawowe zadanie, a więc przygotowują paszę dla zwierząt. Jest ona szybko i dobrze pocięta, a następnie wymieszana przez ślimak Vario2, dzięki czemu jest odpowiednio pobierana przez bydło – tłumaczy Świerkowski. Wozy paszowe Strautmann przetwarzają poszczególne składniki w jednorodną masę o idealnej strukturze. – Krowy dostają pełnowartościowy pokarm i nie mają możliwości wybierania jego
– Wszystkie, także te wyprodukowane z myślą o hodowcach, maszyny Strautmann są wytrzymałe, wydajne i solidnie wykonane. To sprzęt, który ułatwia pracę, pozwala ją wykonać szybko i sprawnie, a do tego posłuży przez długie lata. Co więcej jego obsługa jest prosta, niezależnie czy korzystamy z maszyn w pełni skomputeryzowanych i sterowanych elektronicznie, czy też opartych na mechanice – stwierdza Kamil Świerkowski, doradca handlowy Strautmann.
elementów – podkreśla doradca. – Hodowca ma ustawienie dawki wysiewu. – Materiał jest dobrze rozpewność, że zwierzęta są dobrze odżywione, a co za drobniony, a szerokość rozrzutu wynosi aż 24 metry. tym idzie zwiększy się ich wydajność mleczna. Z takimi parametrami praca w polu szybko postępuW gronie wozów paszowych Strautmann na je – mówi doradca. Obecnie w swej ofercie Strautmann szczególną uwagę zasługują modele Verti-Mix. posiada wiele typów rozrzutników, od tych serii CS 75 Charakteryzuje je opatentowane żłobienie na gór- o pojemności 7,5 m3 po PS 3401 o pojemności 28,3 m3 nym rancie mieszalnika, które zapewnia jego dodat- z poziomym adapterem rozrzucającym i talerzami. kową stabilność. Żłobienie to tworzy podstawę dla wymiennych nadstawek. Używając ich, można do- DUŻE MOŻLIWOŚCI wolnie zwiększać pojemność mieszalnika i dopa- Zestaw niezbędnych dla hodowców maszyn sowywać go w ten sposób do aktualnych potrzeb. Strautmann zamykają przyczepy samozbierające. – Gamę wozów paszowych tworzą modele o pojem- To modele Zelon, Super Vitesse, Giga Vitesse oraz Tera ności od 5 do 45 metrów sześciennych dopasowa- Vitesse o pojemności od 23 do 50 metrów sześciennych do wymagań każdego gospodarstwa. nych. Cięcie trawy umożliwiają obustronne noże wykorzystujące efekt cięcia nożycowego, dzięki czemu UNIWERSALNE ROZRZUTNIKI kiszonka jest lepszej jakości. Zastosowany w maszynie Właścicielom gospodarstw łatwo też wybrać któryś system CFS opatentowany przez firmę Strautmann z rozrzutników Strautmann. Łatwo, bo są one uniwersal- pozwala na zmniejszenie zapotrzebowania na moc ne, można rozprowadzać nimi na polu zarówno obornik, w porównaniu z konkurencją oraz lepsze wykorzystajak i wapno oraz inne materiały, zachowując precyzyjne nie przestrzeni ładunkowej maszyny. ▨ 25
Nakładka Marathon,
Nakładka jest pokryta twardymi, zagiętymi wokół jej końca płytkami o nazwie Marathon i to od nich wzięła się nazwa całości. W efekcie podstawa elementu roboczego jest bardzo gruba, a to tam właśnie siły działają najmocniej, bo w dwóch kierunkach.
DORADZTWO
czyli dobra inwestycja Poradzą sobie nawet w najtrudniejszych warunkach, świetnie robią, co do nich należy,
agros magazyn 38/2019
Z PIERWSZEJ RĘKI
i są długowieczne. Wzmacniane
26
elementy robocze Marathon montowane w maszynach Väderstad to inwestycja, która się opłaca.
– Coraz więcej nowych maszyn Väderstad sprzedajemy z nakładkami Marathon. Rolnicy, którzy je wybierają, nawet jeśli początkowo nie byli w pełni przekonani do tej inwestycji, szybko stwierdzają, że była ona dobra i już nigdy nie wrócą do standardowych elementów roboczych – podkreśla Arkadiusz Smolarek. Przedstawiciel Handlowy Agros-Wrońscy, tel.vv600 353 819, e-mail: a.smolarek@agros-wronscy.pl
Tajemnica wzmocnionych elementów roboczych Marathon, zwanych również nakładkami, tkwi w sposobie ich wytwarzania. – Do ich produkcji stosuje się węglik wolframu. Jest to materiał niezwykle twardy i odporny na działanie nawet najbardziej agresywnych czynników zewnętrznych – wyjaśnia Arkadiusz Smolarek, doradca handlowy w firmie Agros-Wrońscy. Oferowane przez Wrońskich sprzęty rolnicze Väderstad często wyposażane są w nakładki Marathon. Ostatnio nowy ich typ Marathon 25/35
zastosowano w kultywatorach zębowych NZ Aggressive 500-1000 i NZ Mounted 500. Nakładka Marathon 25/35 jest również standardowo montowana w spulchniaczach śladów siewników Spirit 400-900C/S i Rapid A 400-800S. POZORNA OSZCZĘDNOŚĆ Ten nowy typ połączył w sobie zalety dwóch nakładek. Wąska końcówka o szerokości 25 mm zwiększa jego zdolność do zagłębiania się w glebę i utrzymywania głębokości
Wzmocnione nakładki są długowieczne i wytrzymałe. Szacuje się, że zużywają się nawet do dziesięciu razy wolniej od zwykłych.
pracy, podczas gdy szersza, mająca 35 mm część gwarantuje intensywne rozdrabnianie brył i ich dokładne kruszenie. – Nakładka jest pokryta twardymi, zagiętymi wokół jej końca płytkami o nazwie Marathon i to od nich wzięła się nazwa całości. W efekcie podstawa elementu roboczego jest bardzo gruba, a to tam właśnie siły działają najmocniej, bo w dwóch kierunkach – tłumaczy doradca w firmie Agros-Wrońscy. – Marathon jest nie tylko bardzo odporny na uderzenia o kamień, ale też wytrzymały na zużycie od spodu. Jak przyznaje Smolarek, rolnicy kupujący maszyny Väderstad często pytają o nakładki Marathon. Jest to dodatkowa inwestycja, ale zdaniem specjalisty rezygnowanie ze wzmocnionej nakładki to pozorna oszczędność. – Czas to pieniądz, a dzięki nakładkom Marathon możemy pracować znacznie dłużej. Nie trzeba ich wymieniać nawet przez cały sezon, więc maszyna nie ma przerw serwisowych – przekonuje. DŁUGOWIECZNE I WYTRZYMAŁE Na pewno we wzmocnione elementy robocze powinni zainwestować rolnicy, których pola są wymagające: zakamienione, bardzo wysuszone lub
piaszczyste. Docenią je też właściciele sporych areałów. – Im gleba lżejsza i bardziej sucha, im więcej kwarców zawiera, tym bardziej uzasadnione jest stosowanie nakładki Marathon. W takich warunkach standardowa nakładka będzie się bardzo szybko zużywała i niszczyła, a to pociągnie za sobą coraz mniejszą głębokość pracy. Marathon gwarantuje cały czas jednakową głębokość, dając roślinom równomierne warunki rozwoju – tłumaczy Arkadiusz Smolarek. Wzmocnione nakładki są długowieczne i wytrzymałe. Szacuje się, że zużywają się sześć razy wolniej od zwykłych, a to wartość minimalna. Nie będzie przesadą, jak powiemy o dziesięciokrotnej różnicy w ilości przepracowanych hektarów. – Tak więc na początku wydamy trochę więcej pieniędzy, ale potem możemy cały czas spokojnie pracować i nie tracimy czasu na ciągłe wizyty w warsztacie, naprawy czy wymiany. Maszyna nie ma przestojów, zarabia na siebie. Poza tym, jak dobrze policzymy, to kupując jedną wzmocnioną nakładkę Marathon, wyłożymy mniej pieniędzy, niż na kilka standardowych, których w tym samym czasie będziemy potrzebowali. A przecież musimy do tego doliczyć jeszcze koszt śrub mocujących i usługi – podkreśla Smolarek. Zysków jest więcej. Ponieważ Marathon nie traci swoich właściwości podczas pracy, a co za tym idzie stale zachowany jest odpowiedni kąta natarcia urządzenia na glebę, maszyna pracuje z optymalnymi oporami, co pozwala na dużą oszczędność paliwa. ▨ 27
Beczka
na długie lata
Wóz ascenizacyjny Pomot Chojna
już od
29,2 tys. zł netto
1
2
Z PIERWSZEJ RĘKI
DORADZTWO
3
Tomasz Duszyński, kupując wóz asenizacyjny do swego gospodarstwa, nie miał żadnych wątpliwości. Od razu zdecydował się na mającą pojemność 5 tysięcy litrów beczkę Pomot Chojna. Taką samą z pełnym przekonaniem polecał innym. Jest bowiem nie tylko rolnikiem,
agros magazyn 38/2019
ale i doradcą w firmie Agros-Wrońscy.
28
Duszyński mieszka we wsi Kliczków-Kolonia w gminie Brzeźnio w powiecie sieradzkim. Wraz z żoną i rodzicami prowadzi nieduże rodzinne gospodarstwo. – Mam też trzyletniego synka, słodkiego łobuziaka – mówi z ojcowską dumą. Na 25 ha ziemi uprawia zboża i kukurydzę, hoduje też bydło opasowe i mleczne. Pracę na roli łączy z obowiązkami zawodowymi. – Wóz ascenizacyjny to jeden z tych sprzętów, który jest mi niezbędny. Zależało mi na tym, by przede wszystkim był wytrzymały i bez problemów służył mi przez długie lata. Dlatego postawiłem na Pomot Chojna – stwierdza Duszyński.
KOROZJI NIE BĘDZIE Solidnie wykonanej beczce tej firmy upływ czasu rzeczywiście niestraszny. Mieszczący 5 tysięcy litrów zbiornik zrobiono z wysokiej jakości blachy o grubości 5 mm. Co najważniejsze, ocynkowano go ogniowo z dodatkową pasywacją. Wzmocnione są też podpory mocowania zbiornika do ramy. – Ocynkowanie całkowicie zabezpiecza beczkę przed korozją. To niezbędne, bo bez ocynkowania bardzo agresywne, zawierające spore ilości amoniaku gnojówka i gnojowica szybko doprowadziłyby do wżerów i zniszczenia – tłumaczy doradca w firmie Agros-Wrońscy. W zachowaniu długowieczności beczce pomaga też specjalny spustowy zawór kulowy zamontowany na końcu dennicy. – Podczas pracy na polu wóz opróżnia się poprzez zawór główny, który jednak nie wyleje całej substancji. W efekcie jej część zostaje na dennicy i rolnik musi ją czyścić, by się ustrzec przed korozją. W wozach asenizacyjnych Pomot Chojna nie musimy się obawiać tego typu sytuacji, bo wspomniany dodatkowy zawór opróżnia beczkę do zera – stwierdza Tomasz Duszyński. NIE ZAPADNIE SIĘ Wśród zalet sprzętu wymienia on także dobrą i wydajną pompę. – Jak na wóz ascenizacyjny, stosunkowo niedużej przecież objętości, jest naprawdę świetna.
1 Dzięki sprężarce o wysokiej Napełnia go w zaledwie 4 minuty, a w tym czasie silnik wydajności napełnianie beczki pracuje na niskich obrotach. Szybkie jest też rozlewatrwa zaledwie 4 minuty. nie, działa sprawnie i bez zarzutu – wylicza rolnik ze wsi 2 Zbiornik ocynkowany ogniowo Kliczków-Kolonia. Dodaje też: – Mam model w wersji z dodatkową pasywacją to Classic, który wyposażono w dodatkowy zawór boczny. gwarancja wytrzymałości. – Pracując w firmie AgrosDzięki niemu nie muszę zdejmować wylewki, by napeł-Wrońscy, regularnie polecam 3 Tylny właz beczki ma średnicę nić zbiornik, a to oszczędza czas. Poziom napełnienia rolnikom najlepsze dla ich Ø 700 mm. Pokrywa włazu jest na bieżąco pokazuje wskaźnik. Poza nim wóz wypogospodarstw maszyny. Wybierając na zawiasie. sażony jest też w montowany na szczycie zbiornika sprzęt dla siebie, kieruję się tą samą zasadą. Beczka marki zawór dwukulowy oraz syfon z wziernikiem i zaworem Pomot Chojna ma po prostu spustowym. Tworzą one zabezpieczenie przed prze- konstrukcja sprawia, że maszyna nie zrywa darniny wszystko, czego potrzebuję laniem. Nie brakuje zaworów bezpieczeństwa: nadciś- przy uwrociach. Robi to, co do niej należy i nie czyw swoim gospodarstwie – mówi Tomasz Duszyński. nieniowego oraz podciśnieniowego. Profilowana łyżka ni szkód – podkreśla Duszyński. Jak twierdzi, obsługa rozlewa na szerokość do 14 m, a więc jest wydajna. sprzętu jest banalnie prosta. Doradca Handlowy w Agros-Wrońscy, Producent zadbał o zamontowanie bardzo praktel. 728 493 396, e-mail: tycznych szerokich kół. – Ma to ogromne znacze- WIDOCZNY Z DALEKA t.duszyński@agros-wrońscy.pl nie, bo wóz nie zapada się nawet na grząskich łąkach, Wóz z ciągnikiem szybko i sprawnie połączymy choćby takich jak moje. Z kolei jednoosiowa ramowa za pomocą zaczepu typu Hitch. Wyjeżdżając na drogę, nie musimy się obawiać o bezpieczeństwo, bo beczka jest dobrze oświetlona i widoczna. Posiada przedgospodarstwo nie i tylne lampy obrysowe oraz tylne światła drogoTomasza Duszyńskiego we z kierunkowskazami. Do tego dochodzą boczne światła odblaskowe. Pomyślano też o wyciszeniu pramiejscowość Kliczków Kolonia w gminie Brzeźnio, powiat sieradzki cy kompresora. Służy temu odolejacz, czyli pełniący uprawa 25 ha, swoje i dzierżawione, zboża, kukurydza, łąki rolę tłumika mokry filtr powietrza. – Ta beczka ma hodowla bydło opasowe i mleczne wszystko, co mieć powinna, a praca nią nie męczy – maszyna wóz ascenizacyjny Pomot Chojna 5 tys. litrów stwierdza doradca w firmie Agros-Wrońscy. ▨ 29
Delta
już od
29,74 tys. zł netto
– Delta HSF to gruber wytrzymały i solidnie wykonany. Można go stosować na wszystkich rodzajach pól – mówi Arkadiusz Smolarek. Przedstawiciel Handlowy Agros-Wrońscy, tel. 600 353 819, e-mail: a.smolarek@agros-wronscy.pl
Z PIERWSZEJ RĘKI
DORADZTWO
miesza, sieje i wałuje
Kultywator Kongskilde Delta HSF
Na polu Delta HSF sprawuje się znakomicie. Talerze docinające dobrze wyrównują glebę bezpośrednio przed tylnym wałem ugniatającym.
– Ten sprzęt jednocześnie miesza resztki pożniwne, sieje poplon
Kamila Ulrich wraz z mężem Grzegorzem gospodaruje ze starymi maszynami. Sprzęt Kongskilde uwalnia na 160 ha. Dbanie o gospodarkę to głównie jego zada- od takich sytuacji. Zastosowane w nim mocne zabeznie, w którym mocno wspierają go brat Jarosław oraz pieczenie sprężynowe chroni kultywator przed uszkorodzice. Ona od niedawna jest sołtysem i ma dodatko- dzeniem przy natrafieniu na duży kamień. Element we obowiązki. Pola młodych rolników rozrzucone są po roboczy odchyla się do tyłu, a po minięciu przeszkosześciu okolicznych wsiach, do niektórych trzeba dojeż- dy wraca do położenia pierwotnego. Co więcej, prócz dżać nawet kilka kilometrów. – Dlatego też potrzebu- zabezpieczenia sprężynowego, kultywatory mogą jemy wielu sprzętów i maszyn. Wszystkie muszą być być wyposażone w zabezpieczenie na kołki ścinające. dobrej jakości i wytrzymałe, bo nie stać nas na przerwy – Montuje się je w dwóch położeniach, co umożliwia w pracy – stwierdza. – Stawiamy na rozwój i na bieżą- zmianę kąta ustawienia zęba roboczego w zależności co uzupełniamy wyposażenie, a każda inwestycja jest od warunków na polu – wyjaśnia Arkadiusz Smolarek, przemyślana i wielokrotnie skalkulowana. doradca Agros-Wrońscy. Grzegorz Ulrich zwraca też uwagę na solidną konWIERNI WROŃSKIM strukcję elementów roboczych grubera. – Posłużą Kolejnych zakupów Ulrichowie konsekwentnie doko- przez długie lata. Do ich wykonania użyto bowiem nują w firmie Agros-Wrońscy w Strzelcach Wielkich, nawęglanej, wysokogatunkowej i specjalnie hartowakorzystając za każdym razem z doradztwa Arkadiusza nej stali – wylicza. Dodatkowo czubek redlicy, skrzySmolarka. – Mamy pewność, że on nam dobrze pod- dełka, stopa i słupica są pojedynczymi elementami powie, bo zna nasze pola i ich specyfikę. Jest profe- składającymi się na kompletny ząb. Każdy z nich da sjonalistą i możemy mu zaufać – mówi Kamila Ulrich. się wymienić oddzielnie, a to gwarancja oszczędności. Co jeszcze sprawia, że są wierni Wrońskim? – Na pewno przekonanie, że kupujemy produkty warte swojej DWA TYPY WAŁÓW ceny. Poza tym jesteśmy zadowoleni z serwisu – tłu- Na polu Delta HSF, której szerokość robocza wynomaczy sołtys Zrębic Pierwszych. si od 2,5 do 4 m, sprawuje się znakomicie. Talerze Gruber Kongskilde Delta HSF wybrali z rozmysłem. docinające dobrze wyrównują glebę bezpośrednio – Konieczność dojeżdżania na pola sprawia, że intere- przed tylnym wałem ugniatającym. Rama z talerzami sują nas sprzęty trwałe, solidne. I jak się przekonuję, jest przesuwana. W zależności od potrzeb można ją on taki właśnie jest – tłumaczy rolnik. Rzeczywiście – zamontować bliżej wału lub elementów roboczych. ramę główną kultywatora zrobiono z profilu kwadra- Kultywatory Delta wyposażone są w wał strunowy towego o wymiarach 100 × 100 mm. To wyjątkowo lub podwójny wał docinający typu „tandem”. Poziom wytrzymała konstrukcja, zapewniająca 800 mm prze- głębokości pracy elementów roboczych grubera świtu pod ramą oraz 1000 mm rozstawu między zę- ustala się poprzez zmianę położenia sworzni ustalabami. – W efekcie nie musimy się obawiać zapchania jących wysokość ramion wału. – Jestem zadowoloresztkami masy organicznej. Nawet podczas pracy ny ze sprzętu Kongskilde, bo bardzo dobrze miesza z dużą prędkością – podkreśla Grzegorz Ulrich. glebę z resztkami pożniwnymi. W efekcie gleba nie paruje, a resztki rozkładają się szybciej – mówi Ulrich. KAMIENIE TO NIE PROBLEM Małżeństwo wzbogaciło swój kultywator o rzutoDeltę HSF zaprojektowano tak, by radziła sobie we wy siewnik do wysiewu poplonów. Na takie rozwiązawszystkich warunkach glebowych. Nie straszne są jej nie decyduje się coraz więcej właścicieli gospodarstw, nawet najbardziej zakamienione ziemie. – U nas takich którzy chcą osiągnąć dużą wydajność przy niskich nie brakuje, więc kiedyś mieliśmy sporo problemów kosztach eksploatacji. ▨
rozwiązaniem dla naszego agros magazyn 38/2019
gospodarstwa – ocenia Kamila
30
Ulrich, rolniczka ze wsi Zrębice Pierwsze w gminie Olsztyn. Tę wysoką ocenę wystawia ona
Lemiesz Överum 96092
Lemiesz Överum 96093
190 zł brutto
190 zł brutto
gospodarstwo Kamili i Grzegorza Ulrichów miejscowość Zrębice Pierwsze, gmina Olsztyn, powiat częstochowski działalność gospodarcza od 2010 r.
kultywatorowi Delta HSF marki
uprawa zboża, kukurydza oraz łąki
Kongskilde.
maszyna kultywator Kongskilde Delta HSF
hodowla bydło
215 zł
215 zł
PROMOCJE NA ORYGINALNE CZĘŚCI
i wałuje glebę. Jest doskonałym
31
jak Ibis
Pług Ibis XXLS Plus z wałemTerra
miejscowość Klonów, gmina Goszczanów, powiat sieradzki
już od
działalność gospodarcza od 2011 r.
netto
uprawa 40 ha, kukurydza, zboża, trawa na kiszonkę
79 tys. zł Łukasz Człapa od dawna maszyny rolnicze kupuje w firmie Agros-Wrońscy. Pług Ibis XXLS Plus marki UNIA to kolejna maszyna, z której jest zadowolony.
łatwiejsze – wyjaśnia Człapa. Dodaje też: – Wał po- ro pracował na ściernisku po trawach, potem zaś maga mi utrzymać wilgoć w glebie. To ważne po co- wykonywałem nim pożniwne orki na polu kukuryraz częstszych w ostatnich latach okresach suszy. dzy, a mimo to nie musiałem jeszcze obracać dłut. To naprawdę wytrzymały sprzęt – mówi rolnik. NA DŁUGIE LATA – Zanim kupiłem Ibisa, korzystałem z pługa zaProducent Ibisa podkreśla, że to pługi o najgrubszej gonowego starego typu. Dopiero teraz, kiedy mam ramie 140 × 140 mm oraz najbardziej wytrzymałej porównanie, widzę, jak musiałem się namęczyć, by głowicy. Według niego są praktycznie niezniszczal- porządnie zaorać pole. Nowy sprzęt z Unii jest niene i posłużą właścicielowi przez długie lata. Łukasz zwykle przydatny w moim gospodarstwie, pracuje Człapa jest o tym przekonany: – Solidność wykona- szybko i skutecznie, a ja oszczędzam czas. Jako zajęty nia widać na pierwszy rzut oka. Na wiosnę pług spo- sołtys bardzo to doceniam – dodaje Człapa. ▨
DORADZTWO Z PIERWSZEJ RĘKI
Do kupna produkowanego przez UNIĘ pługa obracalnego Ibis XXLS Plus rolnik Łukasz Człapa przymierzał się od dawna. Widział go w akcji i uznał, że właśnie taki sprzęt jest mu potrzebny. Kupił go przed rokiem, sporo już nim pracował. – Sprawdza się, jest przydatny i już
agros magazyn 38/2019
widzę, że posłuży przez długie lata – stwierdza.
32
– Produkowany przez UNIĘ pług Ibis XXLS z wałem Terra to nowoczesny i sprawnie działający sprzęt. Do tego wykonany tak solidnie, że posłuży przez lata, nawet jeśli będzie używany w trudnych warunkach – mówi Tomasz Duszyński. Doradca Handlowy w Agros-Wrońscy, tel. 728 493 396, e-mail: t.duszyński@ agros-wrońscy.pl
Pług podczepia do ciągnika o mocy 140, dostawiając do niego wał Terra, który służy do zagęszczania gleby podczas orki. Z takim zestawem rusza na swoje pola. Ibis ma trzystopniową regulację szerokości pracy: 40, 48 i 55 cm. – U mnie najlepiej sprawdza się drugi stopień, bo wtedy wał idealnie pokrywa pług. Zestaw dobrze przykrywa ściernisko, a wał dodatkowo je ugniata i wyrównuje. W efekcie po skończonej robocie nie pozostaje nic innego, jak wjeżdżać agregatem uprawowo-siewnym i już bezpośrednio siać. Nie potrzebne są żadne dodatkowe czynności – wylicza Łukasz Człapa. Co warte podkreślenia, maszyna radzi sobie z wyrównaniem i ugładzeniem każdego typu ścierniska, także tego pozostałego po uprawie kukurydzy.
Łukasz Człapa mieszka we wsi Klonów, wchodzącej PROSTA OBSŁUGA w skład gminy Goszczanów i powiatu sieradzkiego. Jest Rozstaw korpusów w modelu Ibis sięga 100 cm. Protam od kilku lat sołtysem. Obowiązków urzędowych ma ducent zastosował przedpłużki zamiast zgarniaczy. sporo, ale godzi je z pracą w polu. Gospodarzy na 40 ha Ich główne zadanie polega na ścięciu i zrzuceniu ziemi swojej i dzierżawionej. Potrzebne maszyny, a ma wierzchniej warstwy gleby wraz z resztkami pożniwich sporo, od zawsze kupuje w firmie Agros-Wrońscy: – nymi. Sprzęt wyposażono w siłownik liniowania Mam do nich zaufanie, bo nigdy nie wcisnęli mi czegoś, zintegrowany z siłownikiem obrotu. Dzięki temu połączego nie potrzebowałem. A do jakości samych sprzę- czeniu wykonywane są dwie czynności: prostowanie tów nie mam żadnych zastrzeżeń – mówi Człapa. ramy i obrót pługa. Jest też praktyczne koło transportowo-podporowe, a oś zawieszenia można regulować ŚCIERNISKO DOBRZE PRZYKRYTE dwustopniowo. – Urządzenie działa sprawnie, a jego Pług Ibis wybrał sobie sam, bo widział, jak pracuje obsługa jest nieskomplikowana. Wystarczyło krótkie i docenił jego możliwości. – Uznałem, że on się spraw- szkolenie z doradcą – ocenia rolnik z Klonowa. dzi u mnie, i się nie pomyliłem. Model XXLS Plus wziąSporo dobrego ma też powiedzenia na temat wału łem za namową Tomasza Duszyńkiego, doradcy od Terra. – Stosuję go najczęściej w tak zwanej pozycji Wrońskich. On wie jakie mam pola, co uprawiam, więc pływającej. Gleby są u nas lżejsze, nie trzeba ich siłą mógł dobrze sprzęt dopasować, doradzając dodatko- ugniatać, ale istnieje możliwość zablokowania wału, we wyposażenie, jak chociażby siłownik wspomaga- a wtedy on konkretnie dociśnie podłoże i na przykład nia obrotu – wspomina rolnik z Klonowa. skruszy zbryloną ziemię. Jej uprawienie jest potem
maszyna pług Ibis XXLS Plus z wałem Terra produkowane przez UNIĘ
Dłuto lewe
Dłuto prawe 1150/71-201/0
1150/72-201/0, 3-otworowe
3-otworowe, modele: Pługi Unia: IBIS, XL, XXL, VARIO, TUR40, TUR VARIO, TUR, MX
29,99 zł brutto
29,99 zł brutto
35 zł
SU 1680/05-000/0-AU/033
modele: Unia Kombi, Ares, Mars
65 zł brutto
35 zł
Lemiesz z dłutem prawy 1117/51-100/0
Ząb agregatu
70 zł
Lemiesz lewy z dłutem 1153/52-200/0
PROMOCJE NA ORYGINALNE CŻĘŚCI
Niezniszczalny
gospodarstwo Łukasza Człapy
modele: Pługi Unia: TUR, MX
125 zł brutto
155 zł brutto
Lemiesz prawy z dłutem 1153/51-200/0
Lemiesz z dłutem lewy 1117/61-100/0
155 zł brutto
125 zł brutto
150 zł
modele: Pługi Unia: IBIS, XL, XXL, VARIO, TUR40, TUR VARIO
190 zł
190 zł
150 zł
33
Expom sprawdza się
jesienią
Nadchodzi czas jesiennych prac polowych. DORADZTWO
Wykonując je, z powodzeniem korzystamy
2
ze świetnie wyposażonych i sprawdzonych w działaniu maszyn rolniczych firmy Expom. – Robimy nimi wszystko, co konieczne –
Z PIERWSZEJ RĘKI
mówi Andrzej Wojewoda, doradca w firmie Agros-Wrońscy. 1
– Maszynami Expom wykonamy zdecydowaną większość jesiennej roboty. Co ważne, sprzęty te są solidnie wykonane i wytrzymałe. Posłużą długie lata – mówi Andrzej Wojewoda.
agros magazyn 38/2019
Doradca Agros-Wrońscy tel. 784 918 844, e-mail: a.wojewoda@ agros-wronscy.pl
34
Podczas jesiennych zabiegów nie sposób obejść się znakomicie rozdrabniają wyorane skiby i grudy, ale bez wałów uprawowych. Expom ma ich w swej ofer- także zagęszczają i wyrównują wierzchnią warstwę cie wiele. W tej porze roku szczególną uwagę war- gleby. – To ważne, bo dzięki temu podczas kolejnych to zwrócić na modele Jacek Impuls oraz Maximus przejazdów nie utworzą się w niej głębokie kolei600. – Posiadający stożkowate pierścienie Jacek bar- ny – podkreśla Wojewoda. – Wały Maximus stosujedzo dobrze wyrównuje pole i rozbija bryły – stwier- my przede wszystkim do uprawy pożniwnej, bo przydza Wojewoda. – Stosując go, zapobiegamy nadmier- spieszają proces gnilny słomy i resztek pożniwnych. nemu parowaniu gleby i sprawiamy, że zachowuje Przydają się również na użytkach zielonych. Poza ona odpowiednią wilgotność. Z uwagi na panują- wspomnianymi wałami Expom oferuje też modele ce ostatnio susze, to niezwykle istotne dla później- Partner I i Partner II. Obydwa sprawnie współpracuszych plonów. Wał Jacek Impuls redukuje też stopień ją z pługami obrotowymi i przydają się do zagęszczaerozji gleby, polepsza jej strukturę oraz pomaga w jej nia gleby bezpośrednio podczas orki. napowietrzeniu. – Jest to maszyna, która nadaje się do pielęgnowania użytków zielonych, gdyż w trakcie ORKA NIEKONIECZNA pracy nie uszkadza roślin i nie niszczy nasion – doda- Kruszenie gleby, jej głębokie, bo sięgające nawet do je doradca w firmie Agros-Wrońscy. 600 mm przewietrzanie i spulchnianie, to zadania także dla sprzętu Expomu, czyli głębosza Pegaz. – Jego KONKURENCJA NIE MA SZANS zalety docenią głównie rolnicy uprawiający rośliny Jeszcze większe możliwości daje wał Maximus 600. mające głębsze systemy korzeniowe. Głęboszowanie – To nowoczesna, przewyższająca produkty kon- stosuje się przede wszystkim na glebach pod uprakurencji maszyna, w której zastosowano najnow- wę buraków cukrowych, a także rzepaku lub lucersze rozwiązania techniczne. Jej układ hydraulicz- ny – mówi Wojewoda. I dodaje: – Po użyciu Pegaza ny zaprojektowano w taki sposób, by po rozłożeniu nie musimy już wykonywać głębokiej orki, co oszczęskrzydeł wału do pozycji roboczej nacisk wszystkich dza czas, a przecież na jego nadmiar żaden właściciel sekcji na glebę był równomierny – tłumaczy Andrzej gospodarstwa nie narzeka. Wojewoda. Maximusy bez problemu radzą sobie Jesienią w polu pomocne są również kultyna glebach zwięzłych i ilastych. Nie tylko bowiem watory dłutowe do przedsiewnej uprawy gleby.
Szeroka gama narzędzi Expom pozwala wybrać te urządzenia, które najlepiej sprawdzą się na naszym polu. 1 Wał uprawowy Jacek Impuls sprawdza się nie tylko na polu. Nadaje się też do pielęgnowania użytków zielonych, gdyż nie uszkadza roślin.
3
2 Kultywator Lech jest szczególne przydatny podczas uprawy roślin wymagających wyrównanego pola. 3 Wał Campbell – Crosskil PARTNER II służy do zagęszczenia gleby bezpośrednio w czasie orki, co znacznie przyspiesza pracę.
– Jeśli chodzi o tego typu sprzęty, to Expom może TRZY RZĘDY ZĘBÓW pochwalić się modelami Lech i Wicher. Spulchniają Ofertę Expom uzupełnia agregat podorywkowy Ajax one wierzchnią warstwę gleby, rozbijają bryły oraz Trio przeznaczony do pożniwnej i bezorkowej upraugniatają podłoże, co przekłada się na lepsze pod- wy. Narzędzie to zapewnia zatrzymanie wilgoci w glesiąkanie wód gruntowych – mówi doradca. Lech bie, kruszy bryły ziemi, a do tego prowokuje nasiona i Wicher są niezbędne, gdy uprawiamy rośliny wy- chwastów do kiełkowania i zwiększa tempo rozkładu magające przed punktowym wysiewem idealnie resztek pożniwnych. – Dodatkowo resztki są dobrze wyrównanego pola, a więc na przykład buraki cu- wymieszane, w czym zasługa trzech rzędów zębów krowe. – Jeśli odpowiednio skonfigurujemy sprzęt, agregatu. Z kolei duży prześwit sprawia, że urządzeto już przy pierwszym przejeździe przygotowujemy nie nie zapycha się podczas pracy – wyjaśnia Andrzej Wojewoda. ▨ pole do siewu – podkreśla Wojewoda. 35
w Polsce
Rynek maszyn rolniczych w Polsce jest sukces, potrzebny jest doskonały produkt i pomysły na dotarcie z nim do klienta. Podobnie było ponad 20 lat temu, kiedy pojawiły się w Polsce pierwsze czerwone maszyny z logiem KUHN. O tym, jak budowano tak silną markę, rozmawiamy z Arturem
agros magazyn 34/2018
Szymczakiem, Dyrektorem Zarządzającym KUHN Maszyny Rolnicze Sp. z o.o. Doskonale pamięta Pan początki marki KUHN w Polsce. W jaki sposób przekonywaliście ówczesnych rolników, że warto zainwestować we francuskie maszyny? Musieliśmy myśleć nieszablonowo. Jako jedni z pierwszych organizowaliśmy pokazy polowe...
zimą. Były to pokazy rozsiewaczy nawozowych, podczas których rolnik na śniegu mógł ocenić równomierność rozsiewu. Wiedzieliśmy, że nasze działania są skuteczne, ponieważ nie raz gospodarze, którzy kupowali maszynę, mówili, że widzieli ją wcześniej na pokazach. Od samego początku stawialiśmy też na doskonałą obsługę i to się nam opłaciło. Czy rolnicy stawiają przed firmą KUHN jakieś wyzwania? Czego oczekują od producenta? Rolnicy doskonale wiedzą, czego chcą i mają wysokie wymagania. Oczekują przede wszystkim dobrej jakości maszyn i nowych technologii, ale za rozsądną cenę. Nasi inżynierowie codziennie pracują więc nad tym, żeby najnowsze, często bardzo drogie rozwiązania, były dostępne dla każdego rolnika. Czy widzi Pan wpływ zmiany pokoleniowej na wdrażanie nowych technologii w rolnictwie? Czy istnieje w ogóle inna droga dla rolnictwa? Nie. Nowe technologie i rolnictwo precyzyjne to jedyna możliwość, jaką widzę. Uprawa roślin i hodowla w przyszłości nie zmienią się znacząco, ceny za produkty rolne też raczej nie wzrosną, więc aby rolnik mógł osiągnąć godziwy zysk, będzie musiał zdecydowanie zwiększyć wydajność, a jednocześnie szukać oszczędności. Największe przedsiębiorstwa rolne już dziś optymalizują koszty, inwestując w roboty i automatyzując produkcję.
Na zdjęciu Artur Szymczak – Dyrektor Zarządzający KUHN Maszyny Rolnicze Sp. z o.o.
nież porady, artykuły o nowościach i rozwiązaniach. Dostajemy bardzo pozytywne sygnały od użytkowników, którzy są zadowoleni z tego narzędzia. Wielu rolników korzysta z niego zimą, gdy trzeba wybrać i zamówić zużyte części eksploatacyjne, ale jest też czas, żeby poczytać o nowościach. O tej porze roku najczęściej rolnicy zgłaszają prośby o przypomnienie hasła do logowania (śmiech). Co miesiąc kilkadziesiąt osób dołącza do użytkowników MyKUHN. Co Wyróżnia Was na tle konkurencji? Mamy bardzo szeroką ofertę i w każdej, nawet małej maszynie, stosujemy nowoczesne rozwiązania. Jesteśmy innowacyjną firmą. Regularnie wprowadzamy do produkcji opatentowane technologie, które wpływają na jakość i precyzję pracy. Stale też się rozwijamy. To, co nas mocno wyróżnia, to fakt, że co roku prezentujemy ok. 10 nowych produktów. Mamy też niezwykle dobrą sieć dilerską oraz serwis. Przez ponad 20 lat obecności na rynku Polskim zrobiliśmy naprawdę dużo, żeby teraz cieszyć się zaufaniem rolników. ▨
Lemiesz Kuhn 622136
Lemiesz Kuhn 622137
195 zł brutto
195 zł brutto
220 zł
220 zł
PROMOCJE NA ORYGINALNE CZĘŚCI
DORADZTWO Z PIERWSZEJ RĘKI
20 lat marki KUHN niezwykle dynamiczny. Aby osiągnąć na nim
36
KUHN podąża tą drogą i uwzględniając współczesne potrzeby, np. zwiększamy prędkość maszyn, czyli szybkość pracy w polu. Czy zmiany klimatu, a co za tym idzie pogodowe zawirowania (susza, powodzie), wpływają na sektor maszyn rolniczych? Zdecydowanie tak. Musimy inaczej projektować maszyny. Szczególną uwagę przykładamy do trwałości i odporności materiału w maszynach, które muszą radzić sobie z twardą glebą, np. w okresach suszy. Większa prędkość pracy też ma znaczenie, szczególnie gdy zła pogoda nie pozostawia zbyt wiele czasu na pracę w polu. Ze względu na zmiany pogodowe uprawa ziemi czy hodowla musi być szybsza, bardziej precyzyjna i wydajniejsza. W jaki sposób projektuje się teraz maszyny rolnicze? Stale zwiększamy prędkość pracy naszych maszyn. Wyzwaniem jest, aby tak szybkie maszyny były także bardzo precyzyjne. To, co dzisiaj interesuje rolników, to telematyka. Rolnicy mają coraz wyższe oczekiwania, a my musimy im sprostać, jednocześnie konkurując na rynku. Dążymy do tego, aby najnowsze i drogie technologie opracowywać w taki sposób, by ostatecznie klient otrzymał nowatorskie rozwiązania za rozsądne pieniądze. W ten sposób powstaje wiele naszych autorskich projektów. Jednym z takich nowatorskich udogodnień dla użytkowników maszyn KUHN jest serwis MyKUHN. Czy rolnicy chętnie z niego korzystają? Rolnicy zwykle mają mało czasu. W ciągu dnia zajęci są w polu i dopiero wieczorem mogą spokojnie usiąść i pomyśleć o tym, że jakaś część maszyny wymaga wymiany, że warto coś sprawdzić, być może ponownie wyregulować maszynę. Właśnie po to, aby dać klientowi komfort w momencie, gdy potrzebuje szybkiego dostępu do informacji, stworzyliśmy portal MyKUHN. Jest to dla rolników zbiór wszystkich przydatnych informacji, m.in. katalog części zamiennych czy instrukcje obsługi maszyn KUHN, bez przeładowania zbyt dużą ilością danych. Publikujemy tam rów-
37
Części zamienne – POGOTOWIE SERWISOWE
ważna rzecz
Każda eksploatowana maszyna, także rolnicza, prędzej czy później się zepsuje. Jednak dzięki regularnemu stosowaniu odpowiednich
KIEROWNIK SERWISU DORADZA
części zamiennych można ten moment odwlec w czasie, a po awarii przywrócić urządzeniu pełną sprawność – o czym przekonuje Zbigniew Pieroński, kierownik serwisu w oddziale firmy Agros-Wrońscy
agros magazyn 38/2019
– Należy pamiętać, że dbanie o maszyny to nie tylko wymiana ich części. Warto zwrócić również uwagę na uzupełnianie olejów, płynów, a także regularne przeglądy – mówi Zbigniew Pieroński.
38
Kierownik Serwisu Agros-Wrońscy w Strzelcach Wielkich, tel. 660 768 021, e-mail: serwis@agros-wronscy.pl
Strzelce Wielkie: 660 768 021 Wróblew: 608 625 095 Szonowice: 504 891 862
w Strzelcach Wielkich.
Kiedyś problem z dostępem do części zamiennych spędzał rolnikom sen z powiek. Ciągle wszystkiego brakowało, bez znajomości trudno było dostać potrzebne komponenty, co utrudniało prowadzenie gospodarstwa. Na szczęście te kłopoty dawno mamy za sobą. Dziś każdą zepsutą czy zużytą część wymienimy od ręki. – Nie czekajmy jednak z wymianą do momentu awarii i nagłego unieruchomienia maszyny. Róbmy to systematycznie i prewencyjnie, gdy część jest wyeksploatowana, co zazwyczaj łatwo poznać – doradza Zbigniew Pieroński.
PUNKTY SERWISOWE
ginalnych. – Są zalecane przez producentów i dają pewność, że maszyna będzie przez długi czas działała prawidłowo. Gwarancja ciągłości pracy w gospodarstwie, kiedy nie możemy sobie pozwolić na przestoje, jest nie do przecenienia – wyjaśnia.
RYZYKO DO SKALKULOWANIA Oryginalne komponenty warto też stosować, gdy mamy do czynienia ze skomplikowaną i czasochłonną naprawą, np. w silniku. – W przypadku tzw. napraw głębokich nie ma co ryzykować. Zamontujemy nieROLNIK DECYDUJE sprawdzony zamiennik, demontaż i montaż całości Wszystko, czego potrzeba do napraw, znajdziemy zajmie wiele godzin, a efektu i tak nie będzie, bo elew firmie Agros-Wrońscy. Odwiedzający ją rolnicy menty nie będą ze sobą współpracowały. Oszczędmuszą jedynie zdecydować, czy kupić część orygi- ność przy zakupie zamiennika na nic się wówczas nie nalną, czy zamiennik. – Oczywiście możemy im w tej zda – wyjaśnia Pieroński. Co innego, gdy wymienia kwestii fachowo doradzić – stwierdza Pieroński. – się część łatwo dostępną, którą szybko się demontuW przypadku sprzętu na gwarancji sprawa jest prosta je. W tej sytuacji można założyć zamiennik. i jednoznaczna. Producenci wymagają, by stosować Oczywiście komponenty zamienne są tańsze wyłącznie ich oryginalne części. Jeśli od tego odstą- od oryginalnych, czasem znacząco. Jest ich na rynpimy, stracimy gwarancję – dodaje. ku mnóstwo, są różnej jakości i trwałości, pochodzą Kierownik serwisu w Strzelcach Wielkich przyznaje, od różnych producentów. Znalezienie czegoś odże z reguły doradza kupowanie komponentów ory- powiedniego to wielka sztuka. – Rolnik sam musi
dokonać wyboru, skalkulować, przeliczyć, co mu się bardziej opłaca: wydać mniej ze świadomością, że część może się nie sprawdzić lub szybko zepsuć, czy zainwestować na starcie więcej pieniędzy, ale potem mieć spokój przed długi czas – twierdzi Pieroński. I przestrzega: – Pamiętajmy o zasadzie, według której biednego nie stać na pozorne oszczędności. Trzeba też pamiętać o zagrożeniu wiążącym się z używaniem zamienników. Jeśli będą słabej jakości, uszkodzą inne podzespoły, głównie te zamontowane seryjnie w fabryce. NIE TYLKO CZĘŚCI Odpowiednie części zamienne to nie wszystko. Dla sprawnego funkcjonowania maszyny rolniczej ważne są regularnie, zgodnie ze wskazaniami producenta, wymieniane i uzupełniane oleje, płyny hamulcowe i chłodnicze oraz filtry. – Tu nawet nie może być mowy o oszczędzaniu – podkreśla kierownik serwisu w firmie Agros-Wroński. – Większość producentów sprzętów rolniczych stosuje mające zielony kolor płyny i oleje typu LHM. Nie wolno ich zastępować innymi, bo grozi to uszkodzeniem pomp i tłoków. ▨ 39
Kombajn idealny na każde pole DORADZTWO
Kombajn zbożowy CX 6.80 to kompaktowa maszyna dla małych i średnich gospodarstw.
W jaki sposób udowodnić, że konkretna maszyna idealnie pracuje na każdym polu? Najlepiej sprawdzić ją na… polu. Kilka razy w roku pracownicy Agros-Wrońscy zapraszają rolników na pokazy polowe
PRZEDSTAWICIEL HANDLOWY DORADZA
nowoczesnych maszyn i urządzeń. Podczas ostatnich pokazów w Lubomi w centrum uwagi był kombajn New Holland CX6.80.
– Kombajn New Holland CX6.80 to wielofunkcyjna i wydajnie pracująca maszyna. Docenią ją zwłaszcza rolnicy świadczący usługi dla innych i koszący różne typy upraw – mówi Sławomir Heyduk.
agros magazyn 38/2019
Doradca Handlowy w firmie Agros-Wrońscy, tel. 784 522 296, e-mail: s.heyduk@agros-wronscy.pl
40
Rolnicy żywo interesują się nowoczesnymi rozwią- są więc świetną okazją, by zaprezentować podczas zaniami stosowanymi w maszynach dla rolnictwa, pracy w polu najbardziej zaawansowane maszyny, ale nie mają czasu przeglądać wszystkich katalogów. takie jak kombajny New Holland CX6.80 oraz CX8.90. Rozwiązanie oferują doradcy Agros-Wrońscy, którzy Oba robią wrażenie i zupełnie zmieniają prace żniwne. służą ekspercką wiedzą, kiedy tylko przedsiębiorca New Holland CX6.80 to sprzęt o wysokiej wydajności, rolny potrzebuje wsparcia w rozwoju gospodarstwa najlepiej sprawdza się w gospodarstwach do 200 ha. lub biznesu. Czasami jednak nawet i to nie wystarcza. Wyposażono go w sześć wytrząsaczy i duży pojemNikogo nie dziwi, że aby kupić samochód, dobrze się nik na ziarno o objętości 9,3 tys. l. Szybkość rozładunku nim przejechać, by ocenić wszystkie parametry i możli- sięga 100 l/s. – Imponująca wydajność to nie wszystwości. Podobnie jest ze sprzętem rolniczym i z zaawan- ko – zapewnia obserwujący CX6.80 na żywo Sławomir sowanymi maszynami dla rolników. Trzeba znaleźć się Heyduk, Doradca Handlowy w firmie Agros-Wrońscy. w komfortowej kabinie kombajnu, samemu obsłużyć – Kombajn dzięki systemowi omłotu z opcjonalnym aplikacje i wykonać zabieg, by móc ocenić, w jaki spo- separatorem rotacyjnym i kaskadowemu systemosób urządzenie pracuje, jakie problemy rozwiąże oraz wi czyszczącemu gwarantuje wysoką czystość ziarna, jakie zapewni korzyści. – Zależy nam na tym, by rolnicy co doceni każdy rolnik. mogli zdobyć jak najwięcej informacji na temat maszyn rolniczych, także najnowszych, i przede wszystkim PAGÓRKI MU NIESTRASZNE samemu je sprawdzić. Stąd pomysł pokazów polo- Maszyna New Holland bardzo dobrze radzi sobie wych – wyjaśnia Tomasz Wroński, Dyrektor ds. Serwisu w każdych warunkach, rolnicy mogli się o tym przei Części Zamiennych w firmie Agros-Wrońscy. konać właśnie na pagórkach w Lubomi. – Na takich terenach przydaje się samopoziomujący kosz sitowy IMPONUJĄCA WYDAJNOŚĆ Smart Sieve i układ Autofloat. Rolnicy bez obaw mogą Wiele maszyn rolnik może podpatrzeć u sąsiada, kosić nawet na stokach o nachyleniu 25 proc., kombajn w przypadku kombajnów jednak jest to bardzo trudne, cały czas idzie jak burza – podkreśla Heyduk. Producent bo wyjeżdża się nimi w pole właśnie wtedy, gdy wszy- zastosował też praktyczne układy, dzięki którym dopascy mają pełne ręce roboty i ostatnie, o czym myślą, to sujemy parametry robocze do stopnia dojrzałości ziaroglądanie nowych narzędzi. Pokazy, jak ten w Lubomi, na, jego wilgotności i wielkości przerobu. – Klepisko
Rolnicy bez obaw mogą kosić nawet na stokach o nachyleniu 25 proc., kombajn cały czas idzie jak burza. Producent zastosował też praktyczne układy, dzięki którym dopasujemy parametry robocze do stopnia dojrzałości ziarna, jego wilgotności i wielkości przerobu.
młocarni jest dzielone, a to sprawia, że kombajn jest wielofunkcyjny. Szybko, bo w ciągu zaledwie 20 minut w prosty sposób przezbroimy maszynę z koszenia zbóż na koszenie innych upraw, chociażby kukurydzy. – To udogodnienie zainteresuje przedsiębiorców świadczących usługi na rzecz rolników i pracujących na różnych polach – mówi doradca w firmie Agros-Wrońscy.
Podczas pokazów w Lubomi, zainteresowani rolnicy mogli zapoznać się z możliwościami jakie daje kombajn CX6.80.
EKO Z KAŻDEJ STRONY Sprzęt New Holland jest podwójnie eko. Dzięki nowoczesnemu silnikowi marki FPT Industrial kombajn jest ekologiczny i speł- konsoli sterowania. Rolnicy chwalili też widoczność, nia wyśrubowane normy środowiskowe. Wykorzystuje podkreślając, że jest idealna. Nic dziwnego, skoro podo tego nowoczesną technologię ECOBlue HI-eSCR. wierzchnia szyb w kabinie to ponad 6 m kw. Jakby tego Maszyna jest również ekonomiczna, bo zastosowane było mało, dzięki doskonałemu wyciszeniu kabiny narozwiązania pozwalają oszczędzać paliwo. To najlepsza wet wielogodzinna praca nie jest uciążliwa dla uszu. propozycja dla przedsiębiorczych gospodarzy. Wszystkie te elementy składają się na ostateczne Rolnicy, którzy uczestniczyli w pokazach w Lubomi, zadowolenie użytkownika maszyny. O wielu drobpodkreślali jeszcze jedno: obsługa modelu CX6.80 to nych, ale jakże istotnych sprawach rolnik nie przeprzyjemność. Operator siedzi na komfortowym, pneu- czyta w folderze. Właśnie dlatego warto uczestniczyć matycznie amortyzowanym fotelu w przestronnej (po- w pokazach polowych i skorzystać z szansy na osobiwiększonej w porównaniu z poprzednim modelem), ste poznanie maszyny oraz sprawdzenie jej wszystklimatyzowanej kabinie i ma wygodny dostęp do kich możliwości. ▨ 41
Szef
Na zdjęciu od lewej: główny technolog Marian Smyczek, właściciel Zakładów Ernestyn Janeta oraz menadżer Robert Łukaszczyk.
z Lubomi STYL ŻYCIA
Smak, jakość, tradycyjne metody, np. wędzarnie tradycyjne, oraz unikalne receptury sprawiają, że producent z Lubomi stale zdobywa nagrody i wyróżnienia. Włoskie szynki dojrzewają tutaj tuż obok krakowskiej suchej i salcesonu. Tak właśnie wygląda produkcja w jednym z największych w południowej Polsce zakładów rzeźniczo-wędliniarskich. Jego właściciel, Ernestyn Janeta, mówi,
agros magazyn 37/2019
że nigdy nie wyobrażał sobie,
42
że mógłby pracować w innej branży. Ernestyn Janeta po ojcu odziedziczył ziemię, dwa konie i zawód rzeźnika. Jako nastolatek uczył się fachu w zakładach mięsnych, szybko jednak musiał poprowadzić gospodarstwo. – Tata zmarł, gdy miałem 21 lat, więc w gospodarstwie zająłem jego miejsce. Wkrótce miałem dwie świnie i dwa prosiaki, byka, krowę i jałówkę. Gdy było 10 świń, to mama mówiła, że zwariowałem i nie dam rady ich wykarmić. A ja wiedziałem, że się uda. W kolejnym roku miałem
50 prosiąt – wspomina Janeta, który od dziecka miał smykałkę do interesów. Dziś w gospodarstwie w Lubomi hoduje się ponad 2300 świń i blisko 700 sztuk bydła. Zakład Janety znany jest w całym regionie. Przedsiębiorca skromnie podkreśla jednak, że wszystko, co osiągnął, zawdzięcza pracownikom. – Bez nich nic bym nie zrobił. Na szczęście trafiam wyłącznie na tych dobrych pracowników – mówi Janeta. Gdy w 1989 r. Zakład Rzeźniczo-Wędliniarski w Lubomi rozpoczął swoją działalność, zatrudniał pięć osób, obecnie w firmie jest ponad 200 pracowników, a każdego z nich szef zaraża swoją pasją. – Staramy się stale produkować coś nowego. Od jakiegoś czasu np. mamy w ofercie pieczonego byka. Trzeba go grillować 16 godzin, ale chętnych nie brakuje – mówi Robert Łukaszczyk, menadżer w firmie Janety. Rozmawiając z Ernestynem Janetą, nie ma się wątpliwości, że praca to jego życie. Jako dziecko obserwował przy pracy ojca i sam się uczył. Ma to swoje odzwierciedlenie w tym, co produkuje. Smak, jakość, tradycyjne metody, np. wędzarnie tradycyjne, oraz unikalne receptury sprawiają, że producent z Lubomi stale zdobywa nagrody i wyróżnienia. Janeta kontroluje każdy etap: od hodowli po wyrób wędlin, mięsa i garmażerki. Przedsiębiorca zaznacza, że mimo dużej skali korzysta z tradycyjnych receptur i jako pierwszy próbuje wszystkich nowych produktów. – Szansę na rynku mają wyłącznie wyroby dobrej jakości. Trzeba stale obserwować trendy w odżywianiu. Na szczęście mam oparcie w zespole. Moi menadżerowie i technolodzy znają się na rzeczy – mówi Janeta. – Laboratorium smaków mamy w naszym bistro. Gdy tylko pojawiają się nowe wyroby, wypytujemy klientów o wrażenia. To pozwala być bardzo
blisko odbiorców naszych produktów – doda- chwilę później wspomina, jakie nowe produkje Marian Smyczek, główny technolog Zakładu ty planuje wprowadzić i że niezbędna jest rozbuRzeźniczo-Wędliniarskiego. dowa zakładu, chlewni oraz zwiększenie hodowli. Zapytany o plany na przyszłość, Ernestyn Janeta Wszystko wskazuje więc na to, że przekazanie stemówi, że zdarza mu się myśleć o emeryturze, ale ru nie nastąpi zbyt szybko. ▨
Krzyżówka
43
Nasi przedstawiciele handlowi i serwisanci są do Twojej dyspozycji
ZBIGNIEW PIEROŃSKI tel. 660 768 021 serwis@ agros-wronscy.pl Kierownik Serwisu Strzelce Wielkie
ADAM SZWIEC tel. 504 891 862 serwisszonowice@ agros-wronscy.pl Kierownik Serwisu i Dyrektor filii w Szonowicach
ANDRZEJ GALEWICZ tel. 608 625 095 serwiswroblew@ agros-wronscy.pl Kierownik Serwisu Wróblew
JAN KLIMCZYK tel. 608 625 165 j.klimczyk@ agros-wronscy.pl Mobilny Doradca ds. Serwisu i Części Zamiennych zasięg: całe terytorium
SŁAWOMIR HEYDUK tel. 784 522 296 s.heyduk@ agros-wronscy.pl powiaty: wodzisławski, jastrzębski, pszczyński, bielski, żywiecki, cieszyński i okolice
KRZYSZTOF ŻŁOBICKI tel. 662 206 822 k.zlobicki@ agros-wronscy.pl powiaty: raciborski, gliwicki, kędzierzyńsko-kozielski i okolice
RAFAŁ KALAMAT tel. 784 921 889 r.kalamat@ agros-wronscy.pl powiaty: olkuski, zawierciański, myszkowski i okolice
ROBERT GŁUSZCZAK tel. 662 206 867 r.gluszczak@ agros-wronscy.pl powiat: sieradzki
TOMASZ DUSZYŃSKI tel. 728 493 396 t.duszynski@ agros-wronscy.pl powiaty: sieradzki, wieluński, wieruszowski
JACEK SOWAŁA tel. 728 493 303 j.sowala@ agros-wronscy.pl powiaty: sieradzki, zduńskowolski, łaski
KRZYSZTOF JANIAK tel. 608 620 937 k.janiak@ agros-wronscy.pl Dyrektor Filii Wróblew powiat: sieradzki
DAMIAN BANOT tel. 507 971 975 d.banot@ agros-wronscy.pl powiaty: bielski, cieszyński, pszczyński, wadowicki, oświęcimski i żywiecki
Adresy naszych salonów Siedziba Strzelce Wielkie ul. Częstochowska 3 98-337 Strzelce Wielkie tel. 660 768 021, 34 311 07 82 fax 34 364 78 68 e-mail: agros@agros-wronscy.pl
ZDZISŁAW JASEK
SZYMON MAZUR
ARKADIUSZ SMOLAREK
tel. 600 353 818 z.jasek@ agros-wronscy.pl powiaty: częstochowski, pajęczański, kłobucki, zawierciański, radomszczański, bełchatowski i okolice
tel. 604 485 107 sz.mazur@ agros-wronscy.pl powiaty: tarnogórski, lubliniecki, wieruszowski i okolice
tel. 600 353 819 a.smolarek@ agros-wronscy.pl powiaty: Dąbrowa Górnicza, będziński, żywiecki, sosnowiecki, gliwicki, katowicki, oświęcimski, tyski, pszczyński, cieszyński, mikołowski, bieruńsko-lędziński, bielski i okolice
ANDRZEJ WOJEWODA tel. 784 918 844 a.wojewoda@ agros-wronscy.pl powiaty: radomszczański, piotrkowski, bełchatowski, raciborski i okolice
PAWEŁ TKACZ tel. 728 929 922 p.tkacz@ agros-wronscy.pl Dyrektor Filii Pradła powiaty: zawierciański, myszkowski, olkuski i okolice
Filia Szonowice ul. Słowackiego 30, Szonowice 47-411 Rudnik tel. 504 891 862, 32 410 65 85 fax 32 410 65 88 e-mail: szonowice@ agros-wronscy.pl Filia Pradła ul. Wyzwolenia 90, Pradła 42-425 Kroczyce tel. 500 062 627 e-mail: p.tkacz@agros-wronscy.pl Filia Wróblew Wróblew 8B 98-285 Wróblew tel. 608 620 587, 43 821 33 08 fax 43 821 32 00 e-mail: wroblew@agros-wronscy.pl Sklep części zamienne Strzelce Wielkie, tel. 784 522 307, 608 624 225 Szonowice, tel. 662 206 832, 662 206 822 Wróblew, tel. 608 620 587 Pradła, tel. 500 062 627