32/2018

Page 1

32/2017 wiosna

isnn

2082–3886

Kalendarz promocji serwisy, części str. 2 | Tańsze i elementy robocze

Jakość i precyzja,

Ciągnik

czyli maszyny Ropa

ze spokojem w pakiecie

do zbioru str. 4 | Kombajny ziemniaków Keiler I i II

Trzyletnia gwarancja str. 8 | od Agros-Wrońscy


KALENDARZ PROMOCJI  kiwecień – czerwiec 2018

od 1 kwietnia 2018 do 30 czerwca 2018

od 1 kwietnia 2018 do 30 czerwca 2018

Serwis wiosenny na kombajny tańszy o VAT

Promocja na wybrane, oryginalne części New Holland

Szczegóły na str. 17

-23%

Szczegóły w naszych sklepach: Strzelce Wielkie – 660 768 021 Szonowice – 504 891 862

od 1 maja 2018 do 31 sierpnia 2018

KONKURS

agros magazyn  32/2018

Szczegóły na str. 20

2

od 15 czerwca 2018 do 17 czerwca 2018 Spotkajmy się na Targach Opolagra koło Opola

Wróblew – 608 625 095 Pradła – 782 929 922

supercena

od 15 marca 2018 do 15 czerwca 2018 Promocja na wybrane elementy robocze KUHN, UNIA, AMBRA Szczegóły na str. 15, 20, 35, 37

supercena


WOKÓŁ NAS

Szanowni Państwo!

4 Jakość i precyzja

Niech Zmartwychwstały Pan obdarzy Was pokojem serca i radością na każdy dzień!

7 Firma Agros-Wrońscy zbiera nagrody 8 Ciągnik ze spokojem w pakiecie

PORTRETY

Niech będzie obecny w naszych domach i blaskiem swojej miłości niech zamienia to, co zwykłe, w kwitnący ogród.

10 Sprzedaż to ciągła nauka 12 Gospodarstwo w pełni rodzinne

PREZENTACJE

Najserdeczniejsze życzenia wielkanocne składają

18 Prasa zmodernizowana i lepsza

Pracownicy i Zarząd Agros-Wrońscy

Z DUŻYM DOŚWIADCZENIEM Na zdjęciu znajduje się pisanka wielkanocna wykonana z jajka strusiego z edukacyjnej zagrody fermy strusi Leszka Czerwińskiego w Kiełkowicach, o której przeczytacie na stronie 43.

21 Prawie pełnoletni

NEW HOLLAND TM165

W NUMERZE

PRASOOWIJARKA ZMIENNOKOMOROWA ROLLBELT

DORADZTWO FINANSOWE 22 Marzenie dobrze sfinansowane

Drodzy Czytelnicy, przekazujemy Wam nowy numer „AGROS Magazynu” – wydanie wiosenne, ale zobaczycie w nim naszych rolników i ich maszyny… w śnieżnej aurze. Pogoda, która nas zaskoczyła, tylko potwierdza regułę, że praca na roli nie jest łatwa. W tym numerze szczególnie polecam artykuł na str. 6, w którym nasi eksperci przybliżają szczegóły dotyczące trzyletniego Pakietu Bezpieczeństwa Agros-Wrońscy. To znaczące wsparcie dla rolników, z którego warto skorzystać. O nowej, dożywotniej gwarancji na talerze opowiada materiał przygotowany przez Väderstad na str. 28. Rolnikom z trzech zagłębi ziemniaczanych, jakie znajdują się na terenie działania firmy Agros-Wrońscy, polecam artykuł na str. 4 o kombajnach do zbioru ziemniaków firmy Ropa. Zapoznajcie się również z kalendarzem promocji oraz z informacjami o możliwościach finansowania maszyn. Polecam na str. 40 porady szefa serwisu oraz jak zawsze artykuły doradcze, w których nasi rolnicy opowiadają o użytkowaniu maszyn takich marek jak Kuhn, Unia, Kongskilde, Expom czy Pomot Chojna. Jak zawsze mój zespół jest do Waszej dyspozycji. Informacje, jak się z nami kontaktować, znajdują się na końcu „AGROS Magazynu”. Miłej lektury! Jan Wroński Prezes zarządu Agros-Wrońscy

CIĄGNIK NEW HOLLAND TD 85

DORADZTWO 24 Nowoczesny pług dla nowoczesnej szkoły

PŁUG KONGSKILDE MRS 41080

28 Gwarancja na zawsze

AGREGAT PNEUMATYCZNY SPIRIT

30 W trosce o kulturę uprawy

WŁÓKA ŁĄKOWA NIWA I WAŁ DO ZIEMI MORS

32 Beczka dużych możliwości

BECZKA POMOT CHOJNA 5000

34 Rozsiewacz, który myśli za rolnika

ROZSIEWACZ AXSIS 30.2 Q KUHN

36 Prawdziwy TYTAN

ROZRZUTNIK TY TAN 20

38 Dobre koszenie

KOSIARKA KORNIK VARIO

42 Na ratunek glebie

POGOTOWIE SERWISOWE 39 Spokojnie, to tylko zalanie

STYL ŻYCIA 43 Ferma strusi pełna atrakcji

Wydawca: VIS Media Sp. z o.o. Biuro: Konarskiego 18c, 44-100 Gliwice, www.vis-media.pl, e-mail: redakcja@vis-media.pl

Redaktor naczelny: Hubert Stępniewicz Sekretarz redakcji: Ewa Stępniewicz Koordynator projektu: M. Łobacz | Korekta: E. Woźniak, D. Bury | Zespół redakcyjny: B. Kaźmierczak, E. Stępniewicz, T. Nowak

Projekt po redesignie, skład i łamanie: K. Goczoł Zdjęcia: M. Niesłony, archiwum New Holland Na okładce: Monika, Rafał, Bogdan, Dawid i Stanisław Grabarczykowie z Kowalewa

3


WOKÓŁ NAS

Jakość i precyzja

W pełni hydrauliczny napęd całego kombajnu. Mniejsze zużycie paliwa agros magazyn  32/2018

poprzez zredukowanie obrotów silnika ciągnika. Optymalna dostępność do podzespołów podczas serwisowania i konserwacji. Wygodna i intuicyjna obsługa. Technologia zapewniająca pozyskanie ziemniaków z ziemi bez naruszenia ich struktury. O czym mowa? O Keilerze I i Keilerze II – kombajnach Ropa do zbioru ziemniaków, które od kilku miesięcy doradcy Agros-Wrońscy dostarczają rolnikom z Polski południowej. 4


Chcesz dowiedzieć się więcej o kombajnach do zbioru ziemniaków firmy Ropa? Zadzwoń lub napisz do naszego doradcy Tomasza Duszyńskiego, tel.: 728 493 396, e-mail: t.duszynski@agros-wronscy.pl.

Innowator, Skawa, Tajfun, Lady Claire, Lady Rosetta, Lord, Denar, Gala, Colomba, Lily,Melody i Vineta – to tylko niektóre odmiany ziemniaków uprawiane w Polsce. Wyzwaniem dla konstruktorów kombajnów było zniwelowanie do minimum uszkodzeń podczas wykopywania bulw. Co wydawało się mrzonką, stało się rzeczywistością. Inżynierowie firmy Ropa opracowali technologię pozwalającą na duże ograniczenie obić ziemniaków podczas ich pozyskiwania z ziemi. – Jakość naszych maszyn jest tym, co przekonuje plantatorów – mówi Zofia Kuc z firmy Ropa. – Ograniczenie obić ziemniaków podczas zbioru ma bardzo duży wpływ na przechowalnictwo i końcową jakość produktu. Z niezależnych badań przeprowadzonych przez przedsiębiorstwo Top Farms Głubczyce na odmianie Royal wynika,

że przy użyciu kombajnu Keiler II dochodzi do obicia jedynie 2 proc. zbioru, a konkurencyjny sprzęt uszkadza aż 10 proc. zbieranych ziemniaków. – To pokazuje, jak duży nacisk firma Ropa kładzie na delikatne obchodzenie się z ziemniakami podczas zbioru i eliminowanie strat, co przecież przekłada się na konkretne korzyści finansowe naszych klientów – kończy Zofia Kuc. – Nasi rolnicy uprawiający tę roślinę w zagłębiach ziemniaczanych w okolicach Kalisza i Wróblewa, a także nieopodal Zawiercia i Kroczyc oraz w Szonowicach na ziemi raciborskiej mogą teraz pracować na najlepszym w świecie sprzęcie do zbioru roślin okopowych. To kombajny marki Ropa – podkreśla Tomasz Duszyński, odpowiedzialny w firmie Agros-Wrońscy za wprowadzenie maszyn tej firmy.  → 5


WOKÓŁ NAS agros magazyn  32/2018

EKSTRAKLASA WŚRÓD KOMBAJNÓW – ROPA KEILER I Rolnikowi z pomocą przychodzi Keiler I – jednorzędowy ciągany kombajn. Warte podkreślenia jest to, że niezależnie od obrotów wałka przekaźnika mocy wszystkie jednostki czyszczące zachowują optymalną prędkość. Do tego dochodzą hydraulicznie napędzane sekcje selekcji, taśmy sitowe i taśma łęciny regulowane bezpośrednio z traktora, taśma kolczasta o szerokości 900 mm, dwupłatowe lemiesze z regulowanym kątem, ogumienie 600/60-26,5, zasobnik z podłogą Tuchroll oraz hydrauliczne sterowanie dyszlem i osią. – Użytkownicy Keilera I zwracają szczególną uwagę na perfekcyjny i delikatny transport ziemniaków przez cała maszynę aż do zasobnika. W tym modelu robi wrażenie wielki zbiornik o pojemności 6 t, opcjonalnie z przegubową częścią przednią i możliwością sypania do skrzyniopalet – mówi Adam Baucza, ekspert z firmy Ropa.

6

EKONOMIA I WYDAJNOŚĆ KEILERA II Osiągi tej bestii są imponujące. Zasobnik – prawie 8 t. Rozstaw rzędów w jednostce pobierającej wynosi albo 750, albo 900 mm. Napęd oczywiście w 100 proc. hydrauliczny. – Wielkowymiarowe ogumienie to większa ochrona gleby i jednocześnie lżejsze ciąganie – podkreśla Adam Baucza. – Jak na swoje gabaryty kombajn ma niewielki promień skrętu dzięki dużemu wychyleniu kół i optymalnie usytuowanej osi. Posiada również cztery taśmy jeżowe. Na czwartej ma obiegowy grzebień palczasty z bezstopniową regulacją prędkości obrotu i wysokości. Wysoka przepustowość, doskonałe oddzielenie łęciny, najlepsze odseparowanie zanieczyszczeń przy jak najmniejszych obiciach to atrybuty Keilera II – dodaje ekspert. Możliwości tych maszyn są naprawdę imponujące. TAKIEGO ODYŃCA WARTO WPUŚCIĆ NA SWOJE POLE Kombajny nazwane przez niemieckich konstruktorów „odyńcami” rzeczywiście są jak te zwierzęta. Kombajny Ropa Keiler posiadają system

Ziemniaki dotarły do Europy w 1554 r. – hiszpański konkwistador Francisco Pizarro przywiózł je z Ameryki Południowej, gdzie przez Inków były traktowane jak chwast. Europejczycy podeszli do ziemniaka sceptycznie, uważano go za szatańską roślinę. Nie przeszkadzało to jednak dostojnikom na dworze papieskim przyozdabiać stroje kwiatami ziemniaka. Z czasem rozpoczęto uprawę tej rośliny okopowej w Hiszpanii, we Włoszech i Francji. Jednak dopiero za sprawą Anglików ziemniaki stały się ważnym elementem gospodarki europejskiej. Wiele zasług ma tutaj brytyjski korsarz Francis Drake. W niemieckim Offenburgu stoi jego pomnik – przedstawia postać Drake’a trzymającego w ręku kwiat ziemniaka. Napis na postumencie głosi: „Sir Francisowi Drake’owi, który rozpowszechnił ziemniaki w Europie. Miliony rolników całego świata błogosławią jego nieśmiertelną pamięć. To ulga dla biedaków, bezcenny dar Boży, łagodzący okrutną nędzę”. Ziemniaki zadomowiły się na stałe w Europie w XVII w. Do Polski trafiły za sprawą Jana III Sobieskiego. Ta niepozorna roślina uratowała wiele istnień ludzkich; w pierwszej połowie XIX w. ziemniaki były podstawą wyżywienia najbiedniejszych ludzi, którzy stanowili wówczas niemal 90 proc. populacji.

oczyszczania ziemniaków pozwalający na ich natychmiastowy transport z pola do odbiorcy. Pakowanie na tira może odbywać się nawet na wysokości 4,60 m. Do tego dochodzi szybka i bardzo łatwa zmiana między jednostką kopiącą ziemniaki a jednostką podbierającą pokosy cebuli czy buraczków ćwikłowych. Kombajny są dopuszczone do ruchu po drogach z prędkością 40 km/h. Hydrauliczny napęd i odpowiednie zbalansowanie ciężaru maszyny sprawia, że może ją ciągnąć nawet niewielki ciągnik. W kabinie kombajnu instalowany jest ergonomiczny, kompatybilny z każdym terminalem ISOBUS system obsługi. Zastosowanie dużych kół pozwala na mało inwazyjne oddziaływanie na glebę. Kombajny są wytłumione pod względem wibracji i hałasu. Świetnie sprawdzają się w trudnych warunkach pogodowych i błotnistej ziemi. Dystrybutor kombajnów Keiler w Polsce, firma Agros-Wrońscy, zapewnia pełny serwis oraz szkoli użytkowników tego sprzętu. – Możliwości tych kombajnów robiły furorę wśród uczestników ubiegłorocznych Krajowych Dni Ziemniaka odbywających się w gminie Błaszki. Kombajny Ropa Keiler są bardzo ekonomic zne, w ydajne i oszczędzają czas. Jednak najważniejszą zaletą „odyńców” jest delikatne obchodzenie się z ziemniakami – mówi Adam Baucza.  ▨


Firma Agros-Wrońscy

Najlepsi w Polsce sprzedawcy maszyn rolniczych New Holland. Trzeci od lewej to Jan Wroński, prezes Agros-Wrońscy, z Marcinem Wrońskim (czwarty od lewej), Dyrektorem Zarządzającym Agros-Wrońscy.

zbiera nagrody

Firma Agros-Wrońscy miała ostatnio wiele powodów do zadowolenia. Nagrodzono ją

Turniej piłki nożnej zorganizowany w Kleszczowie. Na zdjęciu zwycięska drużyna z Agros-Wrońscy.

statuetką Brązowego Kłosa przyznawaną najlepszym w danym roku dealerom maszyn rolniczych New Holland, jako najlepszego sprzedawcę wyróżnił ją producent Kongskilde. Te nagrody potwierdza rozwój gospodarstw na południu Polski oraz dobrą współpracę rolników z Agros-Wrońscy. Ceremonia wręczenia prestiżowych nagród dealerom New Holland została zorganizowana w styczniu w Arłamowie. Była ona punktem kulminacyjnym tradycyjnego spotkania noworocznego dealerów, na które są oni zapraszani wraz z małżonkami. Organizatorzy połączonej z balem karnawałowym gali po raz kolejny mieli co świętować. Oto bowiem New Holland niezmiennie od dziewięciu lat dzierży tytuł lidera sprzedaży nowych ciągników rolniczych na polskim rynku. Zaproszonych na uroczystość gości witali Marek Bączyk, service manager, oraz Adam Sulak, business director New Holland Agriculture Polska. Firmę Agros-Wrońscy reprezentowali jej Prezes Jan Wroński oraz Dyrektor Zarządzający Marcin Wroński. Towarzyszyły im małżonki Maria

i Katarzyna. Właśnie w ich ręce przekazano nagrodę Brązowego Kłosa. To potwierdzenie faktu, iż Agros-Wrońscy był w minionym roku trzecim pod względem ilości sprzedanych maszyn dealerem New Holland. – To niezwykle dla nas ważne i autentycznie cieszące wyróżnienie przyznano nam już po raz kolejny w ostatnich latach – skomentowała dla Agros Magazyn Beata Wrońska. – Cieszymy się z niego, pamiętając, że otrzymaliśmy je w głównej mierze dzięki współpracującym z nami rolnikom. Przy okazji chcemy im serdecznie podziękować za wieloletnią lojalność i zaufanie. Bardzo je doceniamy. Wiemy doskonale, że ta nagroda to nasz wspólny sukces. My staramy się przygotowywać jak najlepszą ofertę, a rolnicy, kupując od nas maszyny, inwestują Statuetka przyznana w swoje gospodarstwa. Dzięki temu zaś osiągają Agros-Wrońscy bardzo dobre wyniki i sukcesywnie się rozwijają. przez Tak samo można skomentować kolejny suk- organizatorów ces firmy Agros-Wrońscy. Za najlepszego swe- turnieju: New Holland go dealera w minionym roku uznał ją producent Finansowanie maszyn rolniczych Kongskilde. Również on w do- Fabr yczne CNHI Capital. wód uznania przekazał okazałą statuetkę. Świetnie idzie w biznesie, świetnie też wyszło w hali sportowej. Drużyna Agros-Wrońscy zwyciężyła w pierwszym halowym turnieju piłki nożnej zorganizowanym dla dealerów New Holland. Handlowcy i doradcy Agros-Wrońscy pokonali wszystkich konkurentów i odebrali puchar.  ▨ 7


Ciągnik

– Jestem spokojny

ze spokojem w pakiecie

i nie boję się ewentualnych problemów. Mogę całkowicie skupić się na pracy – mówi rolnik z Wierzbicy

WOKÓŁ NAS

Janusz Kazior. Niedawno skorzystał on ze specjalnej oferty firmy Agros-Wrońscy gospodarstwo Janusza Kaziora

i kupił sprzęt

miejscowość  Wierzbica (woj. śląskie)

z trzyletnim

działalność gospodarcza  od kilkunastu lat

Pakietem

uprawa  40 ha: zboża, kukurydza

Bezpieczeństwa.

hodowla  bydło

agros magazyn  32/2018

maszyna  ciągnik New Holland TD 85

8

Ten sprzęt to ciągnik firmy New Holland, konkretnie – jego najpopularniejszy w naszym kraju model TD5 85. – Mój stary ciągnik nie dawał już rady, więc musiałem postarać się o nowy. Gospodaruję na 40 hektarach, do pól trzeba dojeżdżać nawet po kilka kilometrów w jedną stronę. Bez pewnego, sprawnie działającego sprzętu ani rusz. Rolnik od razu pomyślał o firmie Agros-Wrońscy, bo ma z nią dobre doświadczenia. W przeszłości brał od niej sprzęt i był bardzo zadowolony. Za drugim podejściem było tak samo: – Nie wciskają na siłę czegoś, co nie jest potrzebne. Wypytali o szczegóły i dopasowali maszynę do moich oczekiwań – przekonuje Kazior. Doradztwem służył mu Paweł Tkacz. To on przekonał rolnika do skorzystania z Agros Casco, czyli specjalnego, trzyletniego Pakietu Bezpieczeństwa, oferowanego tylko przez Agros-Wrońscy, który zawiera trzy lata Agro Casco i trzy lata gwarancji Agros. Gwarancja ta obejmuje urządzenia marki New Holland, zapewniając wiele korzyści. W pakiecie z nowoczesnym ciągnikiem Kazior otrzymał trzyletnią gwarancję obejmującą wszystkie ewentualności. – O nic nie muszę się martwić. Nie obchodzą mnie awarie, uszkodzenia czy inne problemy z maszyną.

Jeśli coś się stanie, to wzywam pomoc i się nie przejmuję. Wiem, że uszkodzone części wymienią na oryginalne, w razie czego dostanę też nowe lusterka i szyby. W zasadzie ubezpieczoną mam każdą część ciągnika. Rolnik przyznaje, że decyzję o kupnie maszyny z Pakietem Bezpieczeństwa podjął bez wahania: – Zależało mi na poczuciu pewności. A poza tym przedstawiciele firmy Agros-Wrońscy zajęli się wszystkim. Wybrali model, przywieźli go na miejsce i nawet dokumenty do domu dostarczyli. Pełen serwis. Zapłaciłem, ale wiem za co – wylicza Janusz Kazior.  ▨ – Wiemy, jak ważną kwestią dla naszych rolników jest gwarancja na maszyny. Dlatego proponujemy im trzy lata naszej autorskiej gwarancji. Ich urządzenia stale pracują, a czasem koszt wymiany jednej części może wynosić więcej niż dopłata, którą gwarantuje trzyletni Pakiet Bezpieczeństwa Agros-Wrońscy – mówi Tomasz Wroński, Dyrektor ds. Serwisu i Części Zamiennych, tel. 694 192 899, e-mail: t. wronski@agros-wronscy.pl.


Tylko u nas

6 głównych korzyści: bezpieczeństwo oszczędność pieniędzy oszczędność czasu wyższa wartość odsprzedaży przez 3 lata możesz spać spokojnie gwarancja przypisana do maszyny * oferta obejmuje urządzenia marki New Holland, szczegóły w siedzibie firmy lub u przedstawicieli handlowych

znAjDziESz nAS TuTAj: cEnTrALA

FiLiA wróBLEw

FiLiA SzonowicE

FiLiA PrADłA

ul. Częstochowska 3 98-337 Strzelce Wielkie tel.: 34 311-07-82 fax: 34 364-78-68 e-mail: agros@agros-wronscy.pl

ul. Wróblew 8b 98-285 Wróblew tel.: 43 821-33-08 fax: 43 821-32-00 e-mail: wroblew@agros-wronscy.pl

ul. Słowackiego 30, Szonowice 47-411 Rudnik tel.: 32 410-65-85 fax: 32 410-65-88 e-mail: szonowice@agros-wronscy.pl

ul. Wyzwolenia 90, Pradła 42-425 Kroczyce tel.: 728 929 922 e-mail: p.tkacz@agros-wronscy.pl


TWARZ AGROSU

PORTRETY

WIeruszowski

Sprzedaż to ciągła nauka

Mój teren działania Gliwicki Kędzierzyńsko-kozielski

Raciborski

– Kiedy spotykam się z gospodarzem, to nie ograniczam się do przekazywania KRZYSZTOF ŻŁOBICKI

danych z katalogu, ale staram się rozmawiać z nim jak rolnik z rolnikiem. Dzielę się własnymi doświadczeniami i tak rodzi się zaufanie – mówi Krzysztof Żłobicki, przedstawiciel

agros magazyn  32/2018

handlowy firmy Agros-Wrońscy.

10

Owe doświadczenia zdobywa od wielu lat, pomagając ojcu w prowadzeniu trzydziestohektarowego gospodarstwa. Nic więc dziwnego, że o maszynach rolniczych, które teraz oferuje, wie bardzo dużo. – Co innego jednak znać się na maszynach, a co innego potrafić je sprzedać. Tego musiałem się nauczyć od podstaw, gdy postanowiłem zostać przedstawicielem handlowym – wspomina Żłobicki. I dodaje: – Oczywiście same doświadczenia nie wystarczą, bo stale pojawiają się jakieś techniczne nowinki i nowe techniki prowadzenia roli. W tym zakresie jednak firma Agros-Wrońscy zapewnia mi wiele szkoleń, w których chętnie uczestniczę. Bez nich nie mógłbym się rozwijać zawodowo i przekazywać rolnikom niezbędnej wiedzy.

tel. 662 206 822 k.zlobicki@agros-wronscy.pl

Dla Krzysztofa Żłobickiego najważniejszy jest bezpośredni kontakt z gospodarzem. – Każdy jest inny, a moje zadanie polega na dopasowaniu sposobu prowadzenia rozmowy i przede wszystkim samej propozycji rozwiązań maszynowych do indywidualnych potrzeb. Dlatego najpierw dokładnie słucham tego, co rolnicy mówią, na jakich glebach uprawiają, jakie mają oczekiwania, jakie problemy do rozwiązania. Potem omawiamy szczegóły. I w efekcie decyzję o tym, jaka maszyna się najlepiej sprawdzi i jaką należy kupić, podejmujemy wspólnie. To zawsze jest przemyślany wybór. Zawsze staram się zbliżyć do rolnika. Wielu z nich jest już moimi dobrymi znajomymi. Pomagamy sobie nawzajem. Opowiadam o urządzeniach, o nowinkach technicznych, podpowiadam, co kupić, a jednocześnie podglądam, jak prowadzą swoje gospodarstwa, i staram się myśleć o ich rozwoju – opowiada. Lubi to, co robi. – Nie wyobrażam sobie, żebym mógł doradzać w jakiejś innej dziedzinie. W zasadzie nie podchodzę do mojego zajęcia jak do zwykłej pracy. To drugie, zapewniające mnóstwo satysfakcji życie. Pochłania mnie, ale zawsze staram się znaleźć czas dla rodziny: żony i syna – stwierdza. A do pracy w Agros-Wrońscy namówił kuzyna Dawida Żłobickiego, który jest serwisantem maszyn.  ▨



Gospodarstwo w pełni rodzinne PORTRETY

W rodzinie Grabarczyków miłość do ziemi i rolnictwa przekazuje się z pokolenia na pokolenie. Kolejni gospodarze regularnie inwestują w maszyny i interesują się nowinkami

agros magazyn  32/2018

JESZCZE BLIŻEJ

technologicznymi. I to się pewnie nie zmieni,

12

bo swój traktor ma nawet najmłodszy, zaledwie 20-miesięczny członek familii.

Grabarczykowie mieszkają w Kowalewie w województwie łódzkim. Prowadzą liczące 30 ha gospodarstwo. Senior rodu, Bogdan, jeszcze w latach osiemdziesiątych minionego wieku wraz z nieżyjącą już żoną przejął gospodarkę od ojca. – On nie uznawał żadnych maszyn i nawet nie chciał o nich słuchać. W pole jeździł tylko z koniem i uważał, że tak jest najlepiej – wspomina Bogdan Grabarczyk. – My postanowiliśmy pójść z duchem czasu. Dokupiliśmy ziemi i sprawiliśmy sobie ciągnik, Ursus. Później następne i kilka innych maszyn niezbędnych w polu.  →


13 


PORTRETY JESZCZE BLIŻEJ agros magazyn  32/2018 14

Dawid od dawna fachowo pomaga ojcu, który konsultuje z nim wiele gospodarskich spraw.

Miłość do koni w rodzinie Garbarczyków opanowała już czwarte pokolenie. Na zdjęciu Radosław Grabarczyk.

BEZ INWESTYCJI ANI RUSZ W ostatnich latach Grabarczykowie nabyli dwa nowoczesne traktory New Holland. – Nie da się ich porównać ze starymi modelami. Są w pełni skomputeryzowane, znacznie ułatwiły pracę i uczyniły ją przyjemniejszą – stwierdza Bogdan Grabarczyk. – Maszyny trzeba stale wymieniać na nowsze i bardziej nowoczesne. Bez tego nie ma co myśleć o sukcesie w rolnictwie – dodaje. Z takiego samego założenia wychodzą jego synowie, Radosław i Rafał. Ten pierwszy jest teraz gospodarzem, drugi ma wprawdzie pracę zawodową, ale najbardziej i tak lubi robotę w polu. – Koledzy z pracy wiedzą, że gdy tylko zaczyna się wiosna, mnie aż nosi, by odpalić ciągnik. A kiedy już to zrobię, mogę tak jeździć przez całą dobę, choćby i bez przerwy – przekonuje Rafał. To właśnie on najbardziej interesuje się technicznymi nowinkami. Regularnie przegląda katalogi i bywa na targach urządzeń rolniczych, rozmawia z doradcami, poszerza swoją wiedzę. – Lubię być na bieżąco. Zresztą czasy są takie, że jeśli ktoś nie idzie do przodu i nie inwestuje, to przegrywa. Rolnictwem rządzą dziś komputery, to one zastąpiły tradycyjne narzędzia – konstatuje. Rafał najwięcej wie o maszynach, ale decyzję o tym, co kupić, jak zainwestować pieniądze, zawsze podejmuje cała rodzina, po wspólnej naradzie. – Siadamy przy stole, rozmawiamy o tym, czego potrzebujemy, porównujemy oferty, przeliczamy i wybieramy – opowiada.

żeby namawiali nas do kupna czegoś, co jest niepotrzebne. A do tego serwis działa bez zarzutu, wystarczy zadzwonić i od razu służą pomocą. Inwestowanie w maszyny to nie wszystko. Rolnicy z Kowalewa dbają też, by to, co akurat uprawiają, było opłacalne. W latach dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia mieli 2 ha truskawek. – Był na nie duży zbyt, sprzedawaliśmy je głównie na Śląsku, a do pracy w polu zatrudnialiśmy sezonowo nawet ponad dwadzieścia osób – mówi senior rodu. Kiedy truskawkowa hossa się skończyła, przerzucili się na zboża, teraz największe siły inwestują w uprawę rzepaku. Hodują też bydło mleczne, choć i tu szukają nowych pomysłów, bo cena mleka jest coraz mniej korzystna. – Trzeba trzymać rękę na pulsie i żywo reagować na sytuację na zmieniającym się rynku rolniczym. A to wymaga jego dobrej znajomości – stwierdza Bogdan Grabarczyk.

ZAKOCHANY WE WSI Jak z dumą podkreśla, ich gospodarstwo to przedsięwzięcie w pełni rodzinne. – Wszyscy się angażują, nie tylko synowie i córka Małgorzata, ale także synowa Monika. Młodzi to wszystko zgodnie prowadzą. Ja swoje już zrobiłem. Można powiedzieć, że teraz jestem trochę z boku i daję coś w rodzaju pieczęci potwierdzającej – mówi senior familii. O przyszłość jest spokojny, bo miłość do rolnictwa i przywiązanie do ziemi jest tu dziedziczone. Czternastoletni syn Rafała, Dawid, nawet nie myśli o szukaniu innego pomysłu na życie, bo jak zapewnia, kocha wieś. Umiejętności jazdy ciągnikiem mogliby się od niego uczyć o wieWIERNI FIRMIE AGROS-WROŃSCY le starsi. Nawet najmłodszy z Grabarczyków, niespełna dwuletni Staś, Jedno jest pewne: cokolwiek zdecydują, zakupu i tak dokonają w fir- ma swój zabawkowy traktor. I pedałując, jeździ nim za ojcem i bratem. mie Agros-Wrońscy. Po raz pierwszy pojawili się w niej w 1996 r. i są A co z niezbędnym kiedyś w gospodarstwie koniem? Gospodarze jej wierni po dziś dzień. – Ojciec nawet nie chce słyszeć o tym, byśmy z Kowalewa nadal trzymają te zwierzęta. Radosław Grabarczyk, który poszli do jakiegoś innego dealera. On rozmawia tylko z Janem Wroń- na co dzień pracuje wraz z ojcem w gospodarstwie w Kowalewie, reszskim i koniec – śmieje się Rafał. A Bogdan Grabarczyk dopowiada: – Nie tę czasu poświęca hodowli koni i ujeżdżaniu. Zna się na tym i słynie może być inaczej, skoro nigdy się nie zawiedliśmy na Agros-Wrońscy. z tego, że konie ułożone przez niego świetnie pracują u nowych właśSą solidni, szybko reagują, służą specjalistyczną poradą i idealnie dopa- cicieli. Miłością do tych zwierząt zaraził bratanka Dawida, który również sowują sprzęt do naszych potrzeb. Syn mu wtóruje: – Nie zdarzyło się, ma swoje konie, wychowuje je i zdobywa puchary na wystawach.  ▨


95 zł brutto 105 zł

Multi G 20 l

PROMOCJE NA OLEJE AMBRY

Ambra Super Gold 5l

369,99 zł brutto 440 zł

15


Palec

PROMOCJE NA ORYGINALNE CZĘŚCI

80379720

47,50 zł bez VAT

agros magazyn  32/2018

84000121

38,50 zł bez VAT 50 zł.

60 zł.

Obejma

Pas

87691794

336784

50 zł bez VAT

860 zł bez VAT

Nóż

Osłona

84429103

86705251

4,2 zł bez VAT

265 zł bez VAT

64 zł.

16

Palec bębna

5,5 zł.

1100 zł.

347 zł.


NIEZAWODNOŚĆ NIEZAWODNOŚĆ

MA ZNACZENIE MA ZNACZENIE NIEZAWODNOŚĆ

MA ZNACZENIE

DO 30 CZERWCA 2018 SKORZYSTAJ Z NIEZWYKŁEJ DO 30 CZERWCA 2018 OFERTY NEW HOLLAND WYKONAJ PRZEGLĄD KOMBAJNU I ODBIERZ PREZENT SKORZYSTAJ Z NIEZWYKŁEJ DO 30OFERTY CZERWCANEW 2018HOLLAND WYKONAJ PRZEGLĄDSKORZYSTAJ KOMBAJNU I ODBIERZ PREZENT Z NIEZWYKŁEJ OFERTY NEW HOLLAND

23% 23% 23%

WYKONAJ PRZEGLĄD KOMBAJNU I ODBIERZ PREZENT

RABATU NA CZĘŚCI ZAMIENNE RABATU RABATU GOTOWY NOWY SEZON! NA NA CZĘŚCI ZAMIENNE NA BĄDŹ CZĘŚCI ZAMIENNE

BĄDŹ GOTOWY NA NOWY SEZON!

BĄDŹ GOTOWY NA NOWY SEZON!

* Oferta do - 23% rabatu obowiązuje do 15 maja 2018. Po tym terminie obowiązuje rabat do -12%. Promocja ważna do 30 czerwca 2018. Więcej szczegółów u Autoryzowanego Dealera New Holland. * Oferta do - 23% rabatu obowiązuje do 15 maja 2018. Po tym terminie obowiązuje rabat do -12%. Promocja ważna do 30 czerwca 2018. Więcej szczegółów u Autoryzowanego Dealera New Holland.

* Oferta do - 23% rabatu obowiązuje do 15 maja 2018. Po tym terminie obowiązuje rabat do -12%. Promocja ważna do 30 czerwca 2018. Więcej szczegółów u Autoryzowanego Dealera New Holland.

www.newholland.pl

www.newholland.pl


NEW HOLLAND

PREZENTACJE

Prasa zmodernizowana i lepsza

agros magazyn  32/2018

Firma New Holland, jak zwykle, wchodzi w nowy sezon z ciekawymi, praktycznymi i nowoczesnymi maszynami przygotowanymi dla rolników chcących inwestować w swoje gospodarstwa i je sukcesywnie rozwijać. Jedną z nowości jest prasoowijarka zmiennokomorowa RollBelt. 18

Specjalnie dla „Agros Magazynu” o urządzeniu i przede wszystkim o wprowadzonym w nim zmianach opowiada Rafał Galus, doradca z firmy New Holland. Prasa pasowa RollBelt, wersja z rotorem 15-nożowym CropCutter, jest od dawna produkowana w fabryce w Płocku. Może ona zostać połączona z podwoziem austriackiego partnera firmy Göweil. – Trzeba jednak pamiętać o tym, żeby już podczas konfigurowania maszyny przygotować ją w taki sposób, by później służyła właśnie jako prasoowijarka. To bardzo ważne – podkreśla Galus.


Rafał Galus, specjalista ds. produktu z New Holland twierdzi, że to właśnie coraz nowocześniejsze rozwiązania w maszynach rolniczych zapewniają rolnikom sukces w pracy.

W Płocku urządzenie przygotowuje się do dalszej wysyłki do Austrii. Polega to głównie na montażu specjalnych kół technologicznych o mniejszym rozmiarze. Na miejscu, a więc w przedsiębiorstwie Göweil, tamtejsi pracownicy wykonują kolejne zadania. Zdejmują oś, zaczep oraz oświetlenie do skrzyni, czyli elementy składające się na wyposażenie dodatkowe maszyny. – W tym momencie prasę oraz podwozie Göweil można już połączyć w jedną, sprawnie funkcjonującą całość. Do obsługi hydrauliki i elektroniki służą dwa oddzielne, nieskomplikowane w użyciu sterowniki. Jeden z nich steruje prasą New Holland, drugi zaś podwoziem Göweil – wylicza Rafał Galus. Seria RollBelt pras zmiennokomorowych wytwarzanych przez New Holland doczekała się dodatkowych, mających ogromne znaczenie mo-

dernizacji. Producent zdecydował się na nie z dwóch niezwykle istotnych powodów. Po pierwsze chodziło mu o to, aby usprawnić przepływ zbieranych plonów. Po drugie zaś kierowano się chęcią zwiększenia wydajności maszyny. Co najważniejsze, obydwa te ambitne cele osiągnięto. W jaki sposób tego dokonano? Zęby rotora w wersji z docinaczem pogrubiono z 6 do 8 milimetrów. Dzięki temu jego żywotność została przedłużona, co ma kolosalne znaczenie dla użytkujących sprzęt na co dzień mających swoje wymagania rolników. To jednak nie wszystko. Poza tym bowiem wzmocniono system zgniotu. W efekcie zastosowania tej nowinki bele są teraz o 5 proc. bardziej zbite niż dotąd. Trudno przecenić to udogodnienie. Kolejnym zaprojektowanym na nowo elementem maszyny jest mechanizm cięcia siatki. W poprzednich seriach była ona ucinana do tyłu, a więc przeciwnie do kierunku jazdy. To się zmieniło. Oto bowiem w modelach przygotowanych na sezon 2018 konstruktorzy postanowili wprowadzić obrotowy nóż ucinający siatkę do przodu, czyli zgodnie z kierunkiem jazdy. Do tego zainstalowano mocniejszy niż dotychczas silnik napędowy noża, zwiększając jego moc. Opłacało się. W ten sposób bowiem uzyskano wyższą prędkość ucinania siatki, a to z kolei poskutkowało lepszą jakością jej cięcia. – Wprowadzenie tych dokładnie przemyślanych przez konstruktorów New Holland rozwiązań z pewnością jest zgodne z oczekiwaniami użytkowników i znacząco wpłynie na komfort ich pracy w polu – przekonuje Galus.  ▨ 19


od 1 maja do 31 sierpnia 2018 Kup minimum

KONKURS

5 rolek siatki Premier Infinet i weź udział w losowaniu. Do wygrania nagrody:

2

1

Rolka siatki 2800 Premier

Rolka testowa 400 m Premier 10 × Scyzoryk 4

agros magazyn  32/2018

3

20

Bezrękawnik Siedziba Strzelce Wielkie ul. Częstochowska 3 98-337 Strzelce Wielkie tel. 660 768 021, 34 311 07 82 fax 34 364 78 68 e-mail: agros@agros-wronscy.pl

Filia Szonowice ul. Słowackiego 30, Szonowice 47-411 Rudnik tel. 504 891 862, 32 410 65 85 fax 32 410 65 88 e-mail: szonowice@agros-wronscy.pl

Filia Pradła ul. Wyzwolenia 90, Pradła 42-425 Kroczyce tel. 500 062 627 e-mail: p.tkacz@agros-wronscy.pl

konkurs Filia Wróblew Wróblew 8B 98-285 Wróblew tel. 608 620 587, 43 821 33 08 fax 43 821 32 00 e-mail: wroblew@agros-wronscy.pl

Sklep części zamienne Strzelce Wielkie tel. 784 522 307, 608 624 225 Szonowice tel. 662 206 832, 662 206 822 Wróblew tel. 608 620 587 Pradła tel. 500 062 627


Mariusz Sikorski zajmuje się produkcją roślinną. W jego gospodarstwie, na 135 ha, ciągnik New Holland TM165 wykorzystywany

Prawie

pełnoletni Z DUŻYM DOŚWIADCZENIEM

jest do najcięższych prac i mimo że niebawem będzie pełnoletni, to – choć pracuje na pełnych obrotach – spisuje się nienagannie. Ciągnik Mariusza Sikorskiego wykonuje wszelkie ciężkie prace. – Wykorzystuję go do orki. Gdy sieję, to on pracuje z agregatem, a także z pługiem podorywkowym. Nie oszczędzam ciągnika, ale też bardzo o niego dbam, bo to główne narzędzie pracy w produkcji roślinnej – mówi Mariusz Sikorski. Ciągnik rolnika z Rudnik ma przejechane 5385 mtg. – Jestem przekonany, że przepracuje bezawaryjnie jeszcze wiele kolejnych lat. Jest w naprawdę dobrej kondycji – dodaje gospodarz. SERWIS TO PODSTAWA Dotychczas właściciel tylko raz wymienił w ciągniku alternator, ale to nie dziwi, bo takie elementy podlegają zwykłym wymianom. – Serwisuję sprzęt tak, jak zaleca producent, i zawsze stosuję oryginalne filtry i oleje. To się opłaca, powiem więcej, na tym nie warto oszczędzać. Ponad 17 lat nie miałem żadnego problemu z tą maszyną, a przecież ciągnik to nasze podstawowe narzędzie pracy – uśmiecha się Mariusz Sikorski. Rolnik z Rudnik zna osobiście Zbigniewa Pierońskiego, szefa serwisu Agros-Wrońscy, który wskazuje go jako przykład przedsiębiorcy troszczącego się o swoje maszyny. NEW HOLLAND Z AGROS-WROŃSCY Mariusz Sikorski kupił traktor w 2001 r., czyli na samym początku samodzielnego prowadzenia gospodarstwa, gdy przejął je po rodzicach. – Mam jeszcze dwa inne ciągniki i kombajn New Holland. O każdą maszynę dbam, bo one muszą być bezawaryjne. Regularne serwisy i przeglądy przedłużają żywotność maszyn i dają poczucie spokoju, że w szczycie prac polowych nie spotka nas niemiła niespodzianka w postaci awarii – przekonuje. Niezawodność tych urządzeń to także zasługa pracowników serwisu Agros-Wrońscy.

– Są zawsze na czas. Pamiętają i przypominają o terminach przeglądów. Mają świetne zaopatrzenie. Części do maszyn są w ich sklepach, nie trzeba czekać – podsumowuje Mariusz Sikorski. NASTĘPCY W SPÓDNICACH Starsza córka Mariusza Sikorskiego studiuje w Gdańsku i wygląda na to, że nie wróci na Śląsk. – Ale młodsza latorośl zapewnia mnie, że chciałaby zostać w gospodarstwie, z czego bardzo się cieszę. Zrobię wszystko, by pokochała ten zawód, bo jest piękny. Poza tym przekażę wiedzę i podejście, by praca, która dzięki maszynom jest coraz lżejsza, była dla niej i jej rodziny prawdziwą przyjemnością – kończy szczęśliwy tata 10-letniej Aleksandry.  ▨

gospodarstwo

Mariusza Sikorskiego miejscowość Rudniki (woj. śląskie) działalność gospodarcza od 2000 r. uprawa i hodowla 135 ha: zboża maszyna New Holland TM165 (2012 r.)

– Ciągniki New Holland są urządzeniami bezawaryjnymi. Jest tylko jeden warunek: lepiej z nimi nie kombinować. Muszą być na bieżąco serwisowane. Mariusz Sikorski świeci przykładem i poddaje swoje maszyny regularnym przeglądom. Jego ciągnik będzie dzięki temu jeszcze długo służył w gospodarstwie – mówi Zdzisław Pieroński. Kierownik Serwisu Agros-Wrońscy, tel. 660 768 021, e-mail: serwis@agros-wronscy.pl 21


DORADZTWO FINANSOWE

Marzenie

dobrze sfinansowane Jerzy Sajdok, rolnik z Ćwiklic, wie doskonale, że gdyby nie finansowanie fabryczne marki New Holland CNH Industrial Capital, jego marzenie nie ziściłoby się. Bez tego nie mógłby sobie pozwolić na zakup kombajnu zbożowego TC5.70 New Holland.

agros magazyn  32/2018

– Polecamy finansowanie fabryczne New Holland CNH Industrial Capital, bowiem dzięki naszej współpracy możemy naszym rolnikom dobrać najlepszy profil finansowania tak bardzo potrzebnych im ciągników i kombajnów New Holland. Ten partner daje nam szybką decyzję i bardzo korzystne warunki – mówi Krzysztof Szczęsny, który w firmie Agros-Wrońscy zajmuje się pomocą w uzyskaniu finansowania fabrycznego.

22

Chcesz otrzymać ofertę finansowania fabrycznego, potrzebujesz pomocy przy wypełnianiu wniosku kredytowego? Zadzwoń! Tel.: 608 624 694, e-mail: agros@agros-wronscy.pl

Jerzy Sajdok wraz z żoną, synem i wnuczką

Rolnik ma 70 ha ziemi, hoduje bydło. Kombajn na gospodarstwo takiej gospodarce jest niezbędny. Stary służył wieJerzego Sajdoka le lat, ale trzeba było pomyśleć o czymś nowym. Wiadomo: bez inwestowania i unowocześniania miejscowość  Ćwiklice (woj. śląskie) gospodarstwa nie sposób myśleć o rozwijaniu się działalność gospodarcza  i osiąganiu lepszych wyników. – Zamarzyłem o komod kilkunastu lat bajnie New Holland, pokazywałem go nawet żonie, uprawa  70 ha: pszenica, kukurydza, ale ona śmiała się tylko i mówiła, że nigdy takiego rzepak, ziemniaki sobie nie kupimy, bo zgodnie z naszą zasadą kredyhodowla  bydło tów nie bierzemy – stwierdza Jerzy Sajdok. On jednak od razu pomyślał o finansowaniu famaszyna  kombajn zbożowy TC5.70 brycznym New Holland. Znał to rozwiązanie, bo kilNew Holland ka lat temu kupił ciągnik New Holland T6.165: – Byłem zadowolony, finansowo wyglądało to dobrze, o wiele lepiej niż w bankach komercyjnych, więc postanowi- W załatwieniu transakcji pomogli pracownicy firmy Agrosłem drugi raz sięgnąć po to rozwiązanie – komentuje. -Wrońscy. Wszystko poszło szybko i sprawnie. Nowiutki, nowocześnie wyposażony kombajn już od dawna stoi na podwórku i czeka na pierwszy wyjazd w pole. Zgodnie Jerzy Sajdok ma finansowanie z zasadami Jerzy Sajdok wpłacił 25 proc. całej kwoty, dopasowane do swoich potrzeb – mówi a resztę odda w trzech rocznych ratach. – Pasuje mi to, Krzysztof Szczęsny, na co dzień zajmujący bo raty będę płacił po żniwach, kiedy sprzedam zbiosię wsparciem rolników szukających ry i będę miał pieniądze – mówi. Warto jednak podkrefinansowania fabrycznego maszyn. ślić, że tak naprawdę rolnik musi wyłożyć tylko połowę → Pożyczka, schemat sztywny: 4 × 25 pozostałej sumy, bo na resztę otrzyma dofinansowanie z ARiMR. Środki wpłyną na jego konto i wystarczą dwie → Udział własny: 25 proc. wartości netto raty kredytu za sprzęt. – Finansowanie fabryczne New → Okres finansowania: trzy lata Holland było dla nas idealnym rozwiązaniem. Marzenie się → Trzy raty roczne po 25 proc. wartości netto spełniło. Mamy niezbędny do pracy kombajn oraz pew→ Finansowanie VAT na trzy miesiące ność, że zrobiliśmy dobry interes. I o to chodziło.  ▨



Nowoczesny pług

Z PIERWSZEJ RĘKI

DORADZTWO

dla nowoczesnej szkoły

agros magazyn  32/2018

Zespół Szkół Centrum Kształcenia Rolniczego w Żarnowcu to placówka, której zależy na wykształceniu nowoczesnych i chętnie inwestujących w innowacyjne rozwiązania rolników. Dlatego jej uczniowie muszą na bieżąco korzystać z najnowszych maszyn. Chociażby z takich jak pług Kongskilde MRS 41080 kupiony ostatnio od firmy Agros-Wrońscy. 24


już od

pług Kongskilde MRS 41080

48 tys. zł netto

gospodarstwo Zespołu Szkół Centrum Kształcenia Rolniczego Od lewej: Paweł Sokół, Przewodniczący NSZZ RI ,,Solidarność” województwa śląskiego, Mariusz Trepka, Wicewojewoda Śląski, Michał Dziura kl. II, Dominik Nocoń kl. IV, Marcin Ciepielak kl. III, Krystian Grela kl. I, Poseł Ewa Malik, Karol Rawecki kl. II, Ewa Śrubarczyk, Dyrektor Szkoły, Jan Grela, Wiceprezes Śląskiej Izby Rolniczej, Jakub Gałązka kl. III podczas uroczystości szkolnych.

miejscowość  Żarnowiec (woj. śląskie) działalność gospodarcza  od 1961 r. uprawa  42 ha: zboża, ziemniaki maszyna  pług Kongskilde MRS 41080 25


←  Czteroskibowy pług Kongskilde

Z PIERWSZEJ RĘKI

DORADZTWO

był jedną z wielu nowości, jakie zaprezentowano podczas uroczystości. Ze środków otrzymanych z Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi stworzono pracownię weterynarii, kupiono sprzęt komputerowy, samochód i ciągnik do nauki jazdy, ciągnik, przyczepę, a także wiele innych pomocy dydaktycznych.

– Szkoła ucząca nowoczesnego rolnictwa doceni innowacyjne rozwiązania techniczne zastosowane w pługu Kongskilde MRS 41080. Dzięki niemu może pokazać młodym ludziom nowoczesne metody uprawy ziemi – mówi Paweł Tkacz.

agros magazyn  32/2018

Dyrektor filii Agros-Wrońscy w Pradłach, tel.: 728 929 922, e-mail: p.tkacz@agros-wronscy.pl

26

To bez wątpienia wyjątkowe urządzenie, w którym zastosowano wiele nowych, niestandardowych rozwiązań. – Całkowita nowość na rynku, mało który producent ma obecnie coś takiego w ofercie – podkreśla Paweł Tkacz, doradca sprzętowy w Agros-Wrońscy. – Przede wszystkim trzeba zwrócić uwagę na to, że ten czteroskibowy pług posiada hydrauliczną regulację głębokości pracy. Dzięki niej rolnik nie musi za każdym razem wychodzić z ciągnika, by zmienić ustawienie zgodnie z aktualnymi potrzebami. Steruje wszystkim za pomocą rozdzielacza. To bardzo wygodne, a zarazem proste w obsłudze rozwiązanie. Co więcej, maszyna jest wytrzymała. Pług wykonano ze szwedzkiej stali, która została poddana specjalnej obróbce termicznej. Rdzeń dłuta jest dzięki temu elastyczny i w dużym stopniu odporny na uszkodzenia mechaniczne. Jeśli podczas pracy natrafi na przeszkodę w glebie, co jest przecież dość częstą sytuacją na polu, to nie pęka, ale odkształca się, by po chwili wrócić do pierwotnego położenia. Zdaniem Pawła Tkacza szkole chcącej uczyć nowoczesnego rolnictwa taka maszyna bardzo się przyda. – Szkoła stawia na innowacyjność, a także stara się pokazywać młodym ludziom przyszłościowe sposoby uprawy ziemi, więc praca na co dzień z innowacyjnym pługiem Kongskilde doskonale wspomoże edukację. Młodzież wiele na tym skorzysta – konstatuje ekspert. Maszynę przekazano placówce podczas uroczystej ceremonii. Uczestniczyli w niej m.in. uczniowie i pracownicy szkoły, miejscowi politycy i przedstawiciele władz kościelnych. Dyrektor

↑  Szkoła posiada gospodarstwo rolne

z gruntami ornymi od klasy I, najlepszej, do klasy VI, najsłabszej. Grunty te znajdują się w Udorzu oraz w Żarnowcu. Mając na uwadze właściwości gleb oraz dobro roślin, w płodozmianie stosowane są następujące uprawy: żyto ozime, żyto hybrydowe, owies, pszenica ozima, pszenżyto ozime, łubin, rzepak, rzepak hybrydowy, jęczmień jary oraz ziemniaki. Dla tych uczniów to szkoła marzeń.

szkoły Ewa Śrubarcz yk nie kr yła satysfakcji: – Jesteśmy niezmiernie zadowoleni. Pług bardzo nam pomoże w kształceniu. Nowoczesna szkoła, a za taką się przecież uważamy, musi zapewnić uczniom nowoczesny sprzęt do nauki i stale nadążać za rozwojem techniki. Dotąd młodzież korzystała ze starszego urządzenia. Często słyszałam, że nasi uczniowie w domu mają lepsze maszyny, a muszą uczyć się na starszym modelu. Teraz to się zmieni, co bardzo cieszy uczniów oraz nauczycieli. To spostrzeżenie często pojawiało się podczas rozmów z przyszłymi rolnikami a dyrektorem – Takie maszyny w szkole są ważne. Rolnictwo cały czas się rozwija i trzeba się uczyć na nowym sprzęcie, żeby później móc w swoich gospodarstwach z niego właściwie korzystać i poradzić sobie z naprawą – mówi Jakub Gałązka z klasy trzeciej technikum mechanizacji rolnictwa. Uczęszczający do tej samej klasy Marcin Ciepielak dodaje: – Interesuje mnie nowoczesne rolnictwo, czyli takie, w którym stosuje się innowacyjne sprzęty. Taki właśnie jest pług Kongskilde. Używając go, przede wszystkim skracamy czas pracy dzięki wysokiej wytrzymałości elementów roboczych i poprawiamy jej jakość. W efekcie możemy uzyskać lepsze plony i wyższą cenę przy ich sprzedaży. Pedagodzy również doceniają wartość i znaczenie przekazanego przez Agros-Wrońscy sprzętu. Robert Florek, nauczyciel zawodu, stwierdza: – To jest kwestia racjonalności dzisiaj. Dobry pług z dobrym ciągnikiem daje przewagę konkurencyjną. W szkole do tego zmierzamy, żeby młodzież nie bała się nowości i widziała, że to jest dobre.  ▨


Przedsiębiorcy rolni coraz częściej wybierają leasing. Potwierdzają to rekordowe wyniki Idea Getin Leasing, która w minionym roku sfinansowała inwestycje w sprzęt agro o wartości ponad 603 mln zł. Oferta spółki przygotowana została ze szczególnym uwzględnieniem specyfiki branży – tak, by zakup nowej maszyny, niezbędnej do unowocześnienia czy zwiększenia skali produkcji, był w zasięgu możliwości polskich rolników.

Konkurencyjne i nowoczesne rozwiązania finansowe dla rolnictwa. Zapraszamy do kontaktu z Doradcą! Anna Orlik 603 197 010 anna.orlik@ideagetin.pl ideagetinleasing.pl


Gwarancja

Z PIERWSZEJ RĘKI

DORADZTWO

na zawsze

Väderstad postanowił jeszcze bardziej pomóc w rozwoju gospodarstw swoich rolników i wprowadził dożywotnią gwarancję na oryginalne talerze i prace związane z ich

agros magazyn  32/2018

wymianą w agregatach uprawowo-siewnych.

28

Rolnicy muszą mieć sprzęt bezawaryjny. Oczywistym jest, że wiele części, zwłaszcza te, które mają kontakt z glebą, zużywa się i trzeba je wymieniać. Gwarancja na nie to nie tylko gest producenta, ale pomoc rolnikom w rozwoju ich gospodarstw – mówi Michał Baran. Przedstawiciel Handlowy Agros-Wrońscy, tel.: 784921889, e-mail: m.baran@agros-wronscy.pl

– Standardy związane z wprowadzeniem dożywotniej gwarancji na części, jakie wprowadził Väderstad, można porównać do tych stosowanych w najlepszych markach samochodowych – zauważa Michał Baran, rolnik z Dzwonowic (woj. śląskie), ale także doradca Agros-Wrońscy. – W swoim gospodarstwie mam agregat uprawowo-siewny Rapid 300 S firmy Väderstad. Maszyny tego producenta są najwyższej jakości, bo części, z których się składają, są wykonane z najlepszych materiałów, dzięki temu praca jest wydajna i co najważniejsze: to się nie zmienia nawet z upływem lat – mówi.

są produkowane ze specjalnie utwardzanej szwedzkiej stali. Jest unikalna, bo ma podwyższoną twardość: standardowa wynosi HRC 47-48, Väderstad ma 55, ale jednocześnie zachowuje bardzo wysoką odporność na uderzenia. To właśnie ona gwarantuje dłuższy czas użytkowania talerzy, czyli niższe koszty eksploatacji. Firma sprawuje kontrolę nad całym procesem produkcji, a każdy talerz jest oznakowany symbolem V-55, co daje pewność, że dana część jest oryginalna i nikt się na niej nie zawiedzie. – Wiem, że firma stale udoskonala proces produkcji i jak widać, jest pewna swojego produktu, skoro zdecydowała się objąć go PEŁNA KONTROLA dożywotnią gwarancją – dodaje Michał Baran, doradNiższe koszty pracy w przeliczeniu na hektar to zasługa ca Agros-Wrońscy. bardzo wielu czynników. Kluczowym z nich jest oczyWojciech Szołowski ma duże gospodarstwo rolne wiście odpowiednio dobrany sprzęt. Talerze Väderstad w Białaczowie w woj. łódzkim. Ma dwie maszyny firmy


Agregat pneumatyczny Spirit wyrównuje pole i przygotowuje je do siewu, konsoliduje glebę, wysiewa nasiona i dociska glebę nad nimi w jednym przejeździe. Zapewnia precyzję siewu przy dużych prędkościach. Posiada indywidualną kontrolę głębokości redlic talerzowych i dlatego nasiona są zawsze umieszczone na odpowiedniej głębokości. Korzyścią są wyrównane wschody na całym polu.

Gwarancja obejmuje wszystkie talerze (w tym także siewne) z oznaczeniem V-55.

Dzięki zastosowaniu takiej redlicy talerzowej w siewniku Rapid agresywnie rozcina on glebę. Bruzda nasienna jest równa i pozbawiona resztek pożniwnych w każdych warunkach, niezależnie od rodzaju gleby czy stosowanego w gospodarstwie systemu uprawy.

Sprawdź sam, że teraz każdy talerz w maszynach Väderstad jest oznakowany symbolem V-55. Talerze z tym oznakowaniem podlegają dożywotniej gwarancji.

Väderstad: agregat pneumatyczny Spirit i siewnik Tempo. Wojciech Szołowski zdecydował się na zakup siewnika w 2015 r. Potrzebował nowoczesnej maszyny do prowadzenia siewu precyzyjnego z dużą prędkością. – Taki siewnik zapewnia bezkonkurencyjną precyzję przy dwukrotnie wyższej prędkości w porównaniu z siewem przy użyciu tradycyjnych siewników punktowych. Rośliny równo wschodzą – mówi Wojciech Szołowski, który po raz pierwszy kupił maszynę Väderstad w 2009 r. Był to agregat pneumatyczny Spirit. Gdy kupował swoje maszyny, ich talerze jeszcze nie były objęte dożywotnią gwarancją. – Talerze w urządzeniach Väderstad są tak mocne, że właściwie nic się z nimi nie dzieje. Jednak to dobre i świadome działanie producenta, że myśli o zabezpieczeniu rolników i wymienia części maszyn, których działanie

jest kluczowe. Odbieram to jako specjalną troskę o nasze gospodarstwa – mówi gospodarz z Białaczewa. WARUNKI GWARANCJI Każdy, kto stosuje oryginalne części zamienne, może być pewien, że maszyna zachowa wysoką wydajność pracy. Jeśli talerz ulegnie uszkodzeniu podczas eksploatacji, Väderstad wymieni go bez żadnych dodatkowych kosztów. – Firma postawiła tu tylko jeden warunek: muszą być spełnione wszystkie warunki gwarancji – zauważa Michał Baran. Należy także pamiętać, że do gwarancji „wciągnięte” są talerze z modelu 2018, których dystrybucja rozpoczęła się w 2017 r. – Warto wziąć to pod uwagę przy planowaniu kolejnych zakupów sprzętu i części – kończy Michał Baran, doradca Agros-Wrońscy.  ▨ 29


W trosce

Z PIERWSZEJ RĘKI

DORADZTWO

o kulturę uprawy

Chcąc sprawnie uprawiać pole, rolnik musi mieć na wyposażeniu nie tylko nowoczesne urządzenia sterowane komputerami, agros magazyn  32/2018

ale także maszyny proste i pożyteczne. Bez nich bowiem

już od

3 tys. zł netto

nie da się wykonać trudnych i koniecznych zadań. Taką funkcję pełnią chociażby włóka łąkowa i wał do ziemi.

30

Włóka łąkowa Niwa

Wał łąkowy Mors Expom

już od

12,5 tys. zł netto


gospodarstwo Przemysława Kolasy miejscowość  Ruda, gmina Sieradz (woj. łódzkie) działalność gospodarcza  od 2010 r. uprawa  30 ha: kukurydza, zboże, łąki hodowla  krowy mleczne maszyna  włóka łąkowa Niwa i wał do ziemi Mors

Korzystając z włóki łąkowej Niwa i wału do ziemi Mors, rolnik zdecydowanie ułatwia sobie uprawę ziemi. To proste, ale niezbędne maszyny.

Przemysław Kolasa jest przekonany, że zakup włóki i wału to dobrze zainwestowane pieniądze. – Pomagają mi w odpowiednim utrzymaniu gleby – podsumowuje rolnik. A Robert Głuszczak dopowiada: – Te urządzenia zapewniają właściwą kulturę uprawy.

Bez nich nie mogłoby należycie funkcjonować gospodarstwo Przemysława Kolasy, rolnika ze wsi Ruda w powiecie sieradzkim w województwie łódzkim. – Przekonałem się już, że bez wału i włóki nie dałbym rady. Mam sporo łąk torfowych, każdą z nich trzeba na wiosnę i na jesień porządnie uwałować. Ziemia musi być mocno ubita i wyrównana, a trawa przyciśnięta do podłoża. Jeśli tego nie zrobię, na późniejsze efekty nie ma co liczyć. Natury się nie oszuka – stwierdza z przekonaniem Kolasa. Zanim kupił pożądane maszyny, wiele o nich czytał i przejrzał mnóstwo konkurencyjnych ofert. – Chciałem mieć dobre rozeznanie, żeby nie kupić czegoś niespełniającego moich oczekiwań – tłumaczy. W końcu trafił do firmy Agros-Wrońscy, z którą już wcześniej miał bardzo dobre doświadczenia. Fachowym doradztwem posłużył mu Robert Głuszczak. – Naradziliśmy się, przeanalizowaliśmy możliwości i wybór padł na dwa urządzenia firmy Expom. Kupiłem włókę łąkową Niwa i jednolity wał do ziemi Mors o szerokości roboczej 2,5 m wraz z osią jezdną. To był strzał, a w zasadzie dwa strzały w dziesiątkę – mówi rolnik z Rudy. Włóka jest niezbędna do pielęgnacji łąk i pastwisk oraz wyrównywania pól uprawnych. – Niwa dobrze się sprawdza na tego typu ziemiach, jakie ma Przemysław Kolasa – wyjaśnia Robert Głuszczak. – Jej zadaniem jest przede wszystkim rozgarnięcie kretowisk i łajniaków, rozbicie zbrylonej gleby oraz wyrównanie powierzchni po okresie jesienno-zimowym. Takie zabiegi pielęgnacyjne to konieczność. Przynoszą konkretne efekty. Rolnikowi łatwiej jest później uprawiać ziemię czy kosić trawę na łące.

Montowaną do ciągnika Niwę standardowo wyposażono m.in. w zaczep trójpunktowy i ślizgi na ramionach brony. Włóka z Expomu ma zastosowanie dwustronne. – Można ją podczas pracy w polu odwrócić i w ten sposób używać. Jedna strona wówczas równa glebę, a druga jednocześnie ją rozkrusza. To bardzo przydatne rozwiązanie – podkreśla Głuszczak. Maszyna idealnie dopasowuje się do podłoża, ma dużą stabilność, a ponieważ jest wykonana z trwałych materiałów, może służyć przez długie lata. Kiedy włóka spełni swoją niezwykle pożyteczną rolę, rolnik powinien czym prędzej ruszyć w pole z wałem do ziemi. To urządzenie także równa powierzchnię, a robi to, ugniatając ją w jej wierzchniej warstwie. Maksymalny nacisk wału Mors wynosi 4 t. Użytkownik sam go sobie ustala w zależności od indywidualnych potrzeb i stanu gleby. Obciążenie reguluje się, uzupełniając wodę w wale. Jest to czynność prosta i zarazem szybka do wykonania. Wodę wlewa się i spuszcza, wykorzystując dwa spusty umieszczone na bokach maszyny. – Wałowanie to istotny etap pielęgnowania łąki, pola czy pastwiska. Poza tym dzięki niemu wgniatamy w glebę rozsiane wcześniej nasiona, zapewniając późniejszy równomierny wzrost roślin, a także przygotowujemy teren pod pierwsze koszenie. – Wał Mors świetnie zagęszcza glebę. W efekcie jego zastosowania umożliwiamy dobre podsiąkanie wody, co dla uprawy jest niezmiernie ważne, gdy mamy sucho i jej brakuje – mówi Robert Głuszczak. Nie możemy pominąć innego niezwykle pozytywnego skutku wałowania, a więc wzmożenia tempa rozwoju mikroflory glebowej i rozkładu materii organicznej.  ▨ 31


Beczka

SZEF SPRZEDAŻY DORADZA

DORADZTWO

dużych możliwości

Andrzej Warzecha, rolnik ze wsi Woźniki, gospodaruje na ok. 70 hektarach. Dotąd nawoził pole za pomocą wozu asenizacyjnego pożyczanego od szwagra. W końcu postanowił kupić własny sprzęt. Wybrał beczkę Pomot Chojna o pojemności 5 tysięcy litrów. Dokładnie

agros magazyn  32/2018

taką, jaką polecił mu Zdzisław Jasek, doradca firmy Agros-Wrońscy.

32

– Beczka Andrzeja Warzechy wyposażona jest w łyżkę profilowaną, wzór POMOT 94, o szerokości rozlewania do 14 metrów. Taki zasięg w zupełności wystarczy. To urządzenie spełnia oczekiwania mojego klienta – mówi Zdzisław Jasek. Dyrektor Handlowy Agros-Wrońscy, tel.: 600 353 818, e-mail: z.jasek@agros-wronscy.pl

Andrzej Warzecha ma zaufanie do doradców Agros- Dotąd musiałem wiele razy obracać, by do każdego -Wrońscy. To u niego zresztą rodzinne. Dość powie- dotrzeć z nawozem. Teraz to się zmieni, liczba kursów dzieć, że kupił od nich już 22 różnego rodzaju maszyny. – spadnie, a ja zyskam czas – cieszy się gospodarz. Jego nowa beczka została wyposażona w zbiorZ Agros-Wrońscy jako rodzina współpracujemy od 15 lat. Pierwsze sprzęty kupował od nich mój ojciec. Nigdy nie nik wykonany z wysokiej jakości pięciomilimetrowej miał żadnych zastrzeżeń, więc i ja poszedłem w jego śla- ocynkowanej ogniowo blachy z dodatkową pasywady. Nie żałuję. Za każdym razem świetnie dobiorą urzą- cją. To zapewnia jej bardzo dobrą odporność na szkoddzenie do zgłaszanych potrzeb i od początku do końca liwe działanie czynników zewnętrznych. – To ważne, pomogą w załatwieniu wszystkich procedur – stwierdza. chcę, żeby beczka służyła mi długie lata i nie niszczała od rdzy – mówi rolnik. RDZA JEJ NIEGROŹNA Tak właśnie było z najnowszym nabytkiem, czyli becz- DO PEŁNA W 4 MINUTY ką Pomot Chojna. Świeżo zakupiona stoi na podwórku O poziomie napełnienia informuje specjalny wskaźnik, i czeka na pierwszy wyjazd w pole. Dla Andrzeja Warze- a zbiornik został osadzony na ramie zrobionej z kształchy największe znaczenie ma duża pojemność beczki. townika zamkniętego oraz dodatkowych poprzecz– Pola mam w większości znacznie oddalone od domu. nych elementów wzmacniających. Z ciągnikiem


już od

Beczka Pomot Chojna 5000

27 tys. zł netto

gospodarstwo

Andrzeja Warzechy miejscowość  Woźniki (woj. śląskie) działalność gospodarcza  od ponad 20 lat uprawa  ok 70 ha (40 własne, 30 dzierżawione): zboża, kukurydza, rzepak i łąki maszyna Beczka Pomot Chojna 5000

Znam jej możliwości, ale chcę sam wszystko potwierdzić. Jak pogoda pozwoli, napełnię ją i zabieram się do roboty – mówi Andrzej Warzecha.

urządzenie sprzęga się za pomocą zaczepu hitch. Z kolei dyszel, także ocynkowany ogniowo, zamontowano na podporach umieszczonych pod zbiornikiem. Beczkę wyposażono w jednoosiowy zestaw kołowy o maksymalnej nośności 7,5 tony. Z takim ładunkiem można jechać 40 kilometrów na godzinę. W zestawie są błotniki ocynkowane wraz z chlapaczami. Układ hamulcowy jest pneumatyczny, zamontowano poza tym ręczny hamulec postojowy. – Druga oprócz pojemności najbardziej interesująca mnie cecha beczki to szybkość jej napełniania. Wiadomo, czas to pieniądz, nie można go tracić – stwierdza Andrzej Warzecha. Parametry nowego urządzenia w pełni go zadowalają. Napełnianie trwa zaledwie 4 minuty, a przed przelaniem zabezpiecza dwukulowy zawór zamontowany na szczycie zbiornika.

PEŁNE OŚWIETLENIE Prócz tego w standardzie są syfon z wziernikiem i zaworem spustowym oraz dwa zawory bezpieczeństwa: nadciśnieniowy i podciśnieniowy. Główny króciec spustowy umieszczono w pokrywie tylnego włazu. Jest on wyposażony w zasuwę hydrauliczną, którą w łatwy sposób otwiera się z kabiny ciągnika (zastosowano przewód z eurozłączem). Co warte uwagi dla kogoś, kto musi dojeżdżać na pole drogami publicznymi, beczka ma kompletne oświetlenie wymagane przez przepisy. Do 6-metrowego węża ssawnego dołączono specjalny kosz skutecznie chroniący przed zassaniem dużych elementów. Prócz tego zastosowano złącza kulowe typu włoskiego. Samo urządzenie rozlewające zapewnia dobre efekty – przekonuje rolnik.  ▨ 33


już od

– Czasy mamy takie, że to komputery wszystkim rządzą. Nowoczesnego rolnictwa

32 tys. zł netto

bez nich to już w ogóle nie można sobie dzisiaj wyobrazić. Dlatego też nie trzeba mnie było długo przekonywać do kupna w pełni skomputeryzowanego rozsiewacza firmy RAUCH – opowiada rolnik z niewielkiej

Z PIERWSZEJ RĘKI

DORADZTWO

miejscowości Dobra, Przemysław Furgacz.

– Wszelkie formalności związane z zakupem rozsiewacza załatwiliśmy szybko i sprawnie, a rolnik dostał dokładnie to, czego w swym liczącym 75 ha gospodarstwie potrzebował. Przemysław Furgacz chciał proste w obsłudze, ale też precyzyjne urządzenie, dlatego rozsiewacz AXSIS 30.2Q KUHN był idealnym rozwiązaniem – mówi Paweł Tkacz.

agros magazyn  32/2018

Dyrektor filii Agros-Wrońscy w Pradłach, tel.: 728 929 922, e-mail: p.tkacz@agros-wronscy.pl

34

W wyborze nowoczesnego sprzętu i wypełnieniu dokumentów potrzebnych do uzyskania dofinansowania pomógł mu doradca firmy Agros-Wrońscy Paweł Tkacz. – Rozsiewacz, z którego dotąd korzystałem, już nie spełniał moich oczekiwań. Odpowiednie ustawienie go nie było łatwe, więc często rozprowadzał nawóz nierównomiernie i trudno było być zadowolonym – wspomina Przemysław Furgacz. Teraz jego praca wygląda zupełnie inaczej. – Rozsiewanie jest równomierne, nie ma żadnej pomyłki. Sterowane komputerem urządzenie precyzyjnie dozuje dawkę na szerokość 21 metrów. Patrzę na to i dochodzę do wniosku, że to komputer myśli za rolnika – stwierdza. I dodaje z przekonaniem: – Doradca z Agros-Wrońscy dobrze wykonał swoje zadanie. POMOCNE SYSTEMY I rzeczywiście: nawóz jest dozowany w odpowiedniej ilości i we właściwym miejscu na obu tarczach. To zasługa nowatorskiego rozwiązania, jakim jest system współosiowej regulacji CDA. Co sekundę pozycja zasuw względem wylotów nawozowych jest regulowana w odniesieniu do momentu obrotowego, mierzonego na każdej tarczy osobno. Komputer szczegółowo ustala optymalny moment otwierania i zamykania zasuw dla każdego nawozu, biorąc pod uwagę jego indywidualne cechy lotne. Nie ma też żadnego ryzyka zablokowania wylotu nawozowego. O to z kolei dba system EMC, natychmiast wykrywający i korygujący wszelkie zmiany natężenia przepływu. Zastosowana w rozsiewaczu RAUCH rama ważąca wskazuje ilość nawozu pozostałą w zbiorniku, zwalniając rolnika z męczącego i zabierającego cenny czas obowiązku ciągłego sprawdzania tego. Kolejny z systemów zapewnia natomiast zmienną szerokość roboczą urządzenia w zakresie czterech sekcji (po dwie z każdej strony). Całość jest sterowana ręcznie lub za pomocą GPS. To rozwiązanie jest bardzo przydatne, bo redukuje do minimum nadmierne dawkowanie materiału na klinach. Dla Przemysława Furgacza te wszystkie rozwiązania techniczne miały

Syn Przemysława Furgacza nie odstępuje go na krok, gdy tata wyjeżdża w pole. – Bardzo interesuje się maszynami i mam nadzieję, że kiedy dorośnie, będzie mnie wspierał w gospodarstwie – mówi rolnik z miejscowości Dobra.

w momencie podejmowania decyzji o zakupie sprzętu ogromne znaczenie. – Pracując w polu, nie lubię tracić czasu, bo przy ogromie zajęć w gospodarstwie zawsze go brakuje. Dzięki rozsiewaczowi RAUCH robota postępuje szybko, a ja mam całkowitą pewność, że nawozy są rozsiane tak, jak należy, nie marnują się. To z kolei pozwala mi mieć uzasadnioną nadzieję na lepsze niż dotąd plony, a o to przecież w głównej mierze chodzi. PROSTA OBSŁUGA Rozsiewacz obsługuje się z kabiny ciągnika, a pomaga w tym sterownik elektroniczny. Zdaniem rolnika z miejscowości Dobra obsługa urządzenia jest całkiem prosta, a co warte podkreślenia – można się jej nauczyć w naprawdę krótkim czasie. – Pełne skomputeryzowanie jest rzecz jasna bardzo istotne, ale to


rozsiewacz AXSIS 30.2 Q KUHN

Rozsiewacz, który myśli za rolnika gospodarstwo

Przemysława Furgacza miejscowość  Dobra (woj. śląskie) działalność gospodarcza  od kilkunastu lat uprawa  75 ha: zboża, ziemniaki maszyna  rozsiewacz AXSIS 30.2 Q KUHN

Lemiesz Kuhn 622136

195 zł brutto 220 zł

bardziej rdzewieje i niszczeje, pracując w polu, często w niekorzystnych warunkach atmosferycznych. Teraz takiej obawy absolutnie nie mam, bo najbardziej narażone na oddziaływanie elementy wykonano z metali nierdzewnych. To po prostu dobra maszyna.  ▨

Lemiesz Kuhn 622137

PROMOCJE

jednak nie wszystko. Mam pewność, że nowa maszyna posłuży mi przez długie lata, bo jest wytrzymała i co od razu widać, wykonana solidnie – stwierdza Przemysław Furgacz. – Wcześniej martwiłem się, widząc, jak stary rozsiewacz z roku na roku coraz

195 zł brutto 220 zł

35


Z PIERWSZEJ RĘKI

DORADZTWO

rozrzutnik TYTAN 20

dzień jest w nim mnóstwo. Jadąc w pole, chcę mieć zatem pewność, że pracuję na dobrze dobranym, funkcjonalnym i wytrzymałym sprzęcie, który mnie nie zawiedzie i sobie poradzi. Dlatego kupiłem rozrzutnik o podwyższonej wytrzymałości TYTAN 20 z firmy UNIA – mówi Adam Szczerba.

agros magazyn  32/2018

netto

Adam Szczerba z synami planuje już kolejne zakupy. Młodzi wspierają tatę w decyzjach zakupowych.

gospodarstwo

Adama Szczerby

– Prowadzę duże gospodarstwo, roboty na co

36

124 tys. zł

Prawdziwy

TYTAN

już od

Obsługa jest banalnie prosta. Nic się nie zacina. Mam pewność, że podczas pracy nie spotkają mnie przykre niespodzianki.

Rolnik mieszka we wsi Wierzbica koło Pilicy w województwie śląskim. 18 lat temu przejął gospodarstwo po rodzicach i prowadzi je wraz z nimi oraz żoną i dziećmi. Ziemi ma 100 hektarów, bez odpowiednich maszyn nie da się jej właściwie uprawiać. Konieczny jest między innymi dobry rozrzutnik. Niedawno Adam Szczerba nabył TYTAN 20. Decyzję podjął po długim namyśle, sprawdzeniu wielu konkurencyjnych ofert i przede wszystkim konsultacji ze specjalistą, czyli Pawłem Tkaczem, doradcą z firmy Agros-Wrońscy. – Inwestycja była zbyt poważna, by ograniczyć się do przeglądania

miejscowość  Wierzbica (woj. śląskie) działalność gospodarcza  od 2000 r. uprawa  100 ha zboża maszyna  rozrzutnik TYTAN 20

katalogów i wybrania pierwszej maszyny z brzegu tylko dlatego, że ona ładnie się prezentuje – stwierdza Tkacz. – Zrobiliśmy sporo praktycznych testów, sprawdziliśmy różne rozrzutniki. To bez wątpienia był świadomy wybór, bo maszyna jest funkcjonalna i dopasowana do indywidualnych potrzeb. IDEALNY NA PODMOKŁE PODŁOŻE Adam Szczerba zdecydowanie potwierdza te słowa. Zresztą o tym, że podjął dobrą decyzję, przekonał się już podczas pierwszego wyjazdu w pole. – Mój poprzedni rozrzutnik był za słaby, taśma nie dawała rady w odpowiednim tempie przesuwać materiału, a do tego maszyna raz po raz grzęzła w miękkiej ziemi. Robota przez to nie szła jak należy, a ja traciłem czas – ocenia rolnik. – TYTAN 20 to zupełnie coś innego, spełnia moje oczekiwania, bo przede wszystkim jest mocny i wytrzymały. To tandem, więc świetnie radzi sobie na podmokłym podłożu, a takie głównie mam na swojej ziemi. Adapter zapewnia dużą szerokość


Dyrektor oddziału Agros-Wrońscy w Pradłach, tel.: 728 929 922, e-mail: p.tkacz@agros-wronscy.pl

Dłuto lewe 1150/72-201/0 , 3-otworowe

29 zł brutto 35 zł

pneumatyczną instalację hamulcową, instalację oświetleniową, a także błotniki kół. Dla Adama Szczerby ważna jest również łatwość obsługi maszyny. Dzięki temu wyjazdu w pole nie traktuje jako przykrego obowiązku. – Ja na polu odpoczywam psychicznie, uspokajam się. Lubię ziemię, gdyby tak nie było, dawno bym to rzucił i zajął się czymś innym. A tak mam nadzieję, że po mnie gospodarkę przejmą dzieci. Synowie już teraz ze mną pracują – dodaje z nieskrywaną dumą. Z rozrzutnika jest bardzo zadowolony i z pewnością poleciłby go innym rolnikom. – To polski sprzęt, ale jakością absolutnie nie ustępuje zachodnim maszynom. TYTAN 20 to jest dokładnie to, czego potrzebowałem w swoim gospodarstwie. Sprawdza się w działaniu. Kupiłem go, bo bez inwestycji nie ma co myśleć o rozwoju i osiąganiu dobrych wyników. Ale te inwestycje muszą być dobrze przemyślane, bo w końcu wydajemy pieniądze. Tych wydanych na rozrzutnik nie żałuję – stwierdza Adam Szczerba.  ▨

Dłuto prawe

Ząb agregatu

1150/71-201/0

SU 1680/05-000/0-AU/033

3-otworowe, modele: Pługi Unia: IBIS, XL, XXL, VARIO, TUR40, TUR VARIO, TUR, MX

29 zł brutto

45 zł brutto

35 zł

Lemiesz z dłutem prawy 1117/51-100/0

modele: Unia Kombi, Ares, Mars

60 zł

PROMOCJE NA ORYGINALNE CŻĘŚCI

– Duża pojemność, zwiększona wytrzymałość i oś skrętna sprawiają, że rozrzutnik TYTAN jest maszyną nie tylko bardzo mocną ale przede wszystkim wydajną – mówi Paweł Tkacz.

rozrzutu i co wielce istotne – właściwą jakość rozrzucanej masy. Jest ona równomiernie i drobno rozprowadzona, a przecież o to właśnie chodzi. Nic dziwnego. Cztery tworzone przez grube, 14-milimetrowe ogniwa łańcuchy przesuwające taśmę wykonano z wysokogatunkowej, wytrzymałej stali. Wraz ze specjalnymi listwami zgarniającymi przystosowane są one do przenoszenia dużych obciążeń. Adapter i skrzynię ładunkową oddziela hydraulicznie unoszona zasuwa. Dzięki zastosowaniu tego funkcjonalnego rozwiązania podczas uruchamiania rozrzutnika masa nie napiera na walce adaptera. Umożliwia to płynne odpalenie maszyny i równomierny rozrzut masy już od początku pracy. Poza tym dzięki zasuwie rozrzutnik ma wszechstronne zastosowanie. Świetnie sprawdza się na przykład do przewozu materiałów o sporej objętości. Zastosowany w TYTANIE 20 dyszel dolny jest resorowany, zaś podpora regulowana mechanicznie. Maszynę wyposażono w jednoprzewodową

Lemiesz lewy z dłutem 1153/52-200/0

modele: Pługi Unia: TUR, MX

125 zł brutto

170 zł brutto

Lemiesz prawy z dłutem 1153/51-200/0

Lemiesz z dłutem lewy 1117/61-100/0

150 zł

190 zł

modele: Pługi Unia: IBIS, XL, XXL, VARIO, TUR40, TUR VARIO

170 zł brutto 190 zł

125 zł brutto 150 zł

37


Dobre

Z PIERWSZEJ RĘKI

DORADZTWO

koszenie

Pochodzące od różnych producentów agros magazyn  32/2018

kosiarki bijakowe stanowią bardzo ważny element w bogatej ofercie firmy Agros-Wrońscy. O tym, do czego służą te urządzenia oraz jakie korzyści wynikają z ich stosowania, opowiada doradca Agros-Wrońscy Sławomir Heyduk. 38


– Posiadanie własnego sprzętu do prac komunalnych to większe bezpieczeństwo mieszkańców oraz niezależność, jaką mamy, bowiem w każdej chwili mogę przystąpić do prac związanych z porządkiem w naszej miejscowości – mówi wójt Strzelec Wielkich Marek Jednak.

– Kosiarki bijakowe, dzięki swojej niezawodnej i uniwersalnej konstrukcji, są znakomitym uzupełnieniem naszej oferty maszyn do utrzymania terenów zielonych, niezależnie od warunków – mówi Sławomir Heyduk. Przedstawiciel Handlowy Agros-Wrońscy, tel.: 784 522 296, e-mail: s.heyduk@agros-wronscy.pl

Ostrza tnące dzielą się na dwa rodzaje: noże młotkowe (bijaki) oraz między innymi noże podwójne.

Kosiarki bijakowe, zwane inaczej mulczerami, są wykorzystywane w branży komunalnej, a także w branżach rolniczych: sadowniczej, warzywniczej oraz w ogrodnictwie. Stosuje się je m.in. do ścinania traw, wyrównywania ściernisk, przycinania żywopłotów czy niewielkich krzewów. Pomagają w pielęgnowaniu terenów zielonych, porządkowaniu pasów zieleni przy drogach, wykaszaniu nieużytków, usuwaniu chwastów i walce ze szkodnikami roślin. Docierają do trudno dostępnych miejsc, a dzięki zastosowaniu hydraulicznych wysięgników mogą pracować ponad przeszkodami, na skarpach oraz pod nachyleniem 60 stopni. Co warte podkreślenia, także i wtedy przycinają równomiernie na całej szerokości lub wysokości, bo w pionie również z powodzeniem można je stosować. Mulczery zapina się do ciągników zarówno z przodu, jak i z boku oraz z tyłu; możliwe są poza tym różne kombinacje tych rozwiązań. Sercem urządzenia jest rotor, który dzięki przekładni pasowej, pełniącej poza funkcją napędowa rolę bezpiecznika, rozpędza się nawet do 3 tysięcy obrotów na minutę. Do niego mocuje się ostrza koszące. Te ostatnie dzielą się na noże młotkowe zwane bijakami i noże zwykłe. Bijaki ścinają materiał, który trafia do komory kosiarki i tam jest rozdrabniany lub bezpośrednio po ścięciu jest usuwany poza komorę. – Dzięki stosowaniu tych urządzeń następuje szybsza demineralizacja resztek pożniwnych, co poprawia strukturę gleby. W efekcie oszczędzamy na kosztach jej nawożenia. Potem zaś łatwiej przeprowadzić dalsze prace polowe, kosiarki przygotowują glebę pod uprawy – mówi Sławomir Heyduk. O pożytkach płynących ze stosowania mulczerów w sferze komunalnej wiele powiedzieć może wójt Strzelec Wielkich Marek Jednak. – Nasza gmina w przetargu kupiła od firmy Agros-Wrońscy kosiarkę bijakową tylno-boczną KORNIK VARIO wyprodukowaną przez polską firmę Famarol. To z pewnością była dobra decyzja, bo zapewniła nam sporą niezależność – twierdzi wójt. Do tej pory chcąc dokonać czynności tak rutynowej jak skoszenie trawy porastającej przydrożne rowy, odpowiedzialne za to służby

komunalne musiały korzystać z usług firm zewnętrznych. Było to kłopotliwe i co najważniejsze, dla samorządowej kasy zarazem dość kosztowne rozwiązanie. – Mając swój sprzęt, podejmujemy decyzję o koszeniu doraźnie, kiedy zachodzi taka potrzeba. To tańsze i wygodniejsze – podkreśla wójt Marek Jednak. Kosiarka KORNIK VARIO sprawdza się w terenie doskonale. – Ta maszyna idealnie nadaje się do wykaszania rowów oraz poboczy – mówi Sławomir Heyduk. – Mogę z pełnym przekonaniem powiedzieć, że jest ona zadowalającym kompromisem pomiędzy ceną a jakością. Ta pierwsza nie jest wysoka, ta druga wręcz przeciwnie. Szerokość robocza kosiarki z Famarolu wynosi 1,6 m. Zagregowane z ciągnikiem urządzenie można w prosty sposób składać do pionu, co znacznie ułatwia transport. Maszyna ma aż 24 bijaki lub też dwa razy tyle noży tnących – w zależności od tego, nad jakim materiałem pracujemy. Ogromnym i cenionym przez użytkowników udogodnieniem jest specjalna przekładnia umieszczona z boku maszyny. Dzięki niej można całą dostępną szerokością urządzenia kosić poza obrysem ciągnika, co poważnie skraca czas pracy. Inna ważna cecha to sterowanie hydrauliczne. Zastosowane przez producenta siłowniki hydrauliczne pozwalają na płynne sterowanie kątem nachylenia do podłoża. – W efekcie kosiarka pracuje lekko i swobodnie. Jest też prosta w obsłudze – mówi Sławomir Heyduk. W ofercie Agros-Wrońscy jest też m.in. kosiarka bijakowa serii MB słoweńskiej firmy Tehnos. – W działaniu wypada bardzo dobrze, bo dzięki zastosowaniu opatentowanego systemowo tłumienia wibracji Low Vib – LW oraz zakresowi pracy od -60 do +90 stopni znakomicie nadaje się do pielęgnacji poboczy. Jej szerokość robocza wynosi od 1,5 do 2,2 metrów – wylicza doradca. Służbom komunalnym poleciłby on również kosiarkę TB produkowaną przez firmę Kuhn. – Ma ona mocną konstrukcję i niezawodne łożyska, a szerokością roboczą przewyższa dwa wcześniej wymieniane modele, osiągając nawet 2,46 m. To bardzo dobre narzędzie komunalne – podsumowuje Sławomir Heyduk.  ▨ 39


POGOTOWIE SERWISOWE KIEROWNIK SERWISU DORADZA

Spokojnie, to tylko zalanie Maszyna rolnicza dokładnie wymyta

agros magazyn  32/2018

karcherem, ale cóż z tego, skoro nie chce

40

zapalić, a na desce rozdzielczej pulsują lampki kontrolne. Prawdopodobnie zalaliśmy urządzenie. Z taką sytuacją zetknął się zapewne niejeden czytelnik „Agros Magazynu”.

Spokojnie, nie ma powodu do paniki. O tym, jak sobie radzić i – najważniejsze – jak nie dopuścić do zalania maszyny, opowiada Zbigniew Pieroński, Kierownik Serwisu Agros-Wrońscy w Strzelcach Wielkich. – Przede wszystkim pamiętajmy o tym, żeby myjąc, działać bez przesady i rozsądnie – mówi. – Narażone na zalanie punkty są wprawdzie fabrycznie zabezpieczone, lecz karchery często mają tak silną moc czyszczącą, że to nie wystarczy, a w efekcie wilgoć przenika do środka i uniemożliwia uruchomienie sprzętu. Dlatego też nie stosujmy wody pod wysokim ciśnieniem lub gorącej pary tam, gdzie znajdują się wiązki elektryczne, sterowniki i złącza elektroniczne. Z reguły są one pod maską oraz pod kabiną, ale jeśli nie mamy pewności,


Maszyny rolnicze pracują w każdych warunkach pogodowych także w kurzu i błocie.

NIE WOLNO stosować wody pod wysokim ciśnieniem lub gorącej pary tam, gdzie znajdują się wiązki elektryczne, sterowniki i złącza elektroniczne. Lepiej nawet nie doczyścić do końca, niż zalać maszynę.

– Dzwońcie zawsze, kiedy dzieje się coś, czego nie rozumiecie i nie znajdujecie odpowiedzi w instrukcji obsługi. Gdy użytkownik maszyny opisze mi, co się stało, na bieżąco staram się doradzić – mówi Zbigniew Pieroński. Kierownik Serwisu Agros-Wrońscy, tel.: 660 768 021, e-mail: serwis@agros-wronscy.pl

warto zapytać specjalistę, chociażby podczas przeglądu w serwisie. Newralgiczne miejsca myjemy zatem delikatnie i niezbyt ciepłą wodą; zdecydowanie unikamy rozgrzanej pary. Można też odstawić karcher i posłużyć się mokrą gąbką. Lepiej nawet nie doczyścić do końca, niż zalać maszynę. Ostrożność trzeba też zachować podczas mycia chłodnicy. Duże ciśnienie wody może ją uszkodzić, natomiast zbyt słabe sprawi, że nagromadzony kurz zamieni się w maź i zaklei chłodnicę. W tej sytuacji lepsze od wody będzie powietrze do przedmuchania. A co, jeśli mimo wszystko woda dostanie się, gdzie nie powinna, i maszyna odmówi posłuszeństwa? – Czasem wystarczy po prostu otworzyć drzwi kabiny, odsłonić maskę i odkryć pokrywy, by wilgoć odparowała. Potrzeba trochę cierpliwości, a natura

nam pomoże – wyjaśnia Zbigniew Pieroński. I dodaje: – Możemy też wspomóc jej siły i ciepłym powietrzem z dmuchawy, czy nawet zwykłej suszarki, przedmuchać i osuszyć newralgiczne punkty. Jeżeli i to nie poskutkuje, nie załamujmy rąk. – Teraz czas na rozpięcie złączy wiodących do sterowników oraz akumulatorów. To pozwoli im wyschnąć, sami też możemy osuszyć te elementy ciepłym powietrzem. Nie zawadzi poza tym je oczyścić, by pozbyć się śniedzi – tłumaczy specjalista. Nie ma obawy, nie pomylimy się, bo poszczególne złącza są wykonane w taki sposób, że nie da się ich spiąć niewłaściwie. Jeśli wszystkie te metody zawiodą, pozostaje kontakt ze specjalistą z serwisu. Niekoniecznie musi on jednak do nas przyjeżdżać. – Często załatwiamy problem telefonicznie – podsumowuje Pieroński.  ▨ 41


Na ratunek

DORADZTWO

glebie

Zbyt dużo nawozów sztucznych i środków ochrony roślin, brak przefermentowanego obornika oraz błędy w wapnowaniu – to najczęstsze przyczyny degradacji gleby. Jej rewitalizacja nie jest prosta ani nie następuje szybko. Na szczęście są na to

agros magazyn  32/2018

sposoby: m.in. preparaty firmy Agraplant.

42

Skontaktuj się z doradcą probiotechnologii Rafał Dądela – Jurajskie Regionalne Centrum Mikroorganizmów ul. Dekabrystów 33/15, Częstochowa tel.: 505 028 455 e-mail: biuro@bio-prolife.pl www.bio-prolife.pl

Pierwszym jest HumiAgra. To czysty ekologicznie, całkowicie rozpuszczalny koncentrat kwasów huminowego oraz fulwowego, a także ich soli z kwasami fulwowymi. Całość wzbogacają mikroelementy. – Stosując HumiAgrę, wspomagamy proces tworzenia się próchnicy w glebie, humifikacji resztek pożniwnych oraz systemu korzeniowego roślin, wzmacniamy fotosyntezę i stymulujemy wzrost. Ma ona pozytywny wpływ na glebę, znacząco przyczyniając się do zwiększenia plonów i poprawy ich jakości – wyjaśnia Łukasz Basiak, specjalista Agraplant. HumiAgra wspiera rośliny w trudnych dla nich momentach, a więc chociażby po gradobiciu, podczas suszy czy przymrozków. Zwiększa natlenienie

gleby i wykorzystanie składników pokarmowych. – Doskonale sprawdza się podczas zaprawiania nasion, sadzonek i drzewek, a także do dożywiania roślin w okresie wegetacji, jest potrzebna podczas zabiegów przedsiewnych, jak i po zbiorach – wylicza Rafał Dądela, doradca probiotechnologii. Trudno przecenić też znaczenie drugiego z preparatów, czyli AmiAgry, która jest zaawansowaną mieszaniną substancji humusowych i wysoko stężonych aminokwasów roślinnych. Działa jako podstawowy substytut nawozów, ma charakter klejący i zwilżający. Jej działanie polega na wspieraniu wchłaniania i przenoszenia azotu w roślinach. AmiAgra wzmacnia system korzeniowy i hamuje dominację nadziemnej części rośliny. Trzeci preparat firmy Agrapalnt to AlgoHum, będący jednolitą mieszaniną substancji humusowych i ekstraktu z brunatnych alg morskich (Ascophyllum nodosum). Jest on idealny dla roślin na stres, a stosując go, zapewniamy intensywne kwitnienie, stymulujemy proces zapylania kwiatów i zawiązywania owoców, poprawiamy odżywianie i budujemy mocny system korzeniowy. Chcąc dodatkowo poprawić skuteczność trzech preparatów, powinniśmy stosować łącznie z nimi inny produkt firmy Agraplant – BacterPlant (Bacillus subtilis i Bacillus megaterium). Wspiera on rośliny oraz glebę w walce z patogenami chorobotwórczymi.  ▨


Ferma strusi

42-440 Ogrodzieniec ul. Łąki 90, Kiełkowice tel.: 604 366 886 e-mail: info@fermastrusi.pl www.fermastrusi.pl

STYL ŻYCIA

pełna atrakcji

ZAGRODA EDUKACYJNA – FERMA STRUSI

– Początkowo ludzie traktowali mnie jak szaleńca. Z czasem zmienili jednak nastawienie, bo zobaczyli, że dzięki konsekwencji i uporowi udało mi się nie tylko przetrwać, ale także stworzyć coś atrakcyjnego – przekonuje Leszek Czerwiński, właściciel zagrody edukacyjnej i fermy strusi w Kiełkowicach. Skąd pomysł na jej stworzenie? Wszystko zaczęło się w Republice Południowej Afryki, dokąd Czerwiński wyemigrował „za chlebem”. – Codziennie dojeżdżając do pracy autostradą, oglądałem strusie. Jak się okazało, hodowało je małżeństwo Holenderki i Czecha. To oni zainteresowali mnie tymi wielkimi ptakami. Postanowiłem wówczas, że wrócę do Polski i też się zajmę hodowlą. Nie zakładałem jednak, że da się z tego rozkręcić biznes – wspomina. Na miejsce swego gospodarstwa wybrał piękne tereny Jury Krakowsko-Częstochowskiej, konkretnie Kiełkowice nieopodal zamku w Ogrodzieńcu. – Zacząłem od wykluwania w inkubatorach piskląt z jaj, które przywiozłem z sobą. Tutaj nikt się wówczas nie zajmował czymś takim. Ludzie pukali się w czoło i pytali, czy przypadkiem nie zaszkodziło mi afrykańskie słońce. Ale ja powoli robiłem swoje – opowiada Czerwiński. Gdy zaczynał, Polska nie była jeszcze w Unii Europejskiej, więc wywołał spore zamieszanie w urzędzie skarbowym, korzystając ze środków przedakcesyjnych. Stworzył liczącą obecnie dziewięć sztuk fermę strusi i uczynił z nich główną atrakcję gospodarstwa agroturystycznego. Wie o tych zwierzakach prawie wszystko

i oprowadzając gości, chętnie i w ciekawy sposób dzieli się interesującą wiedzą, jak z rękawa sypie ciekawostkami i anegdotami. A głodnych karmi zdrową, bo niemal pozbawioną cholesterolu jajecznicą ze strusich jaj. Od paru lat fermę w Kiełkowicach odwiedzają też wycieczki szkolne i przedszkolne. Czerwiński urządził bowiem zagrodę edukacyjną i zadbał, by stała się elementem Szlaku Gospodarstw Edukacyjnych Województwa Śląskiego. Jej bywalcy uczestniczą w zajęciach rzemieślniczych, wytwarzając ze strusich piór ozdoby, a z jaj pisanki. Takie cuda dostępne są również w prowadzonym przez niego sklepie internetowym www.wszystkozestrusia.pl. – Staram się stale rozwijać, korzystam z dofinansowania, biorę udział w szkoleniach. I jakoś tak się dzieje, że oprócz strusi trafiają do mnie też inne zwierzęta. Coraz ich więcej, goście mają co oglądać – mówi. I dodaje z uśmiechem: – Zrealizowałem swój plan, dzięki konsekwencji udało się. Boję się tylko, co będzie dalej z fermą, bo syn ma zupełnie inne zainteresowania. Aby dowiedzieć się więcej o fermie strusi, zapraszamy na stronę internetową www.fermastrusi.pl. ▨ 43


Nasi przedstawiciele handlowi i serwisanci są do Twojej dyspozycji

ZBIGNIEW PIEROŃSKI tel. 660 768 021 serwis@ agros-wronscy.pl Kierownik Serwisu Strzelce Wielkie

ADAM SZWIEC tel. 504 891 862 serwisszonowice@ agros-wronscy.pl Kierownik Serwisu Szonowice

ANDRZEJ GALEWICZ tel. 608 625 095 serwiswroblew@ agros-wronscy.pl Kierownik Serwisu Wróblew

JAN KLIMCZYK tel. 608 625 165 j.klimczyk@ agros-wronscy.pl Mobilny Doradca ds. Serwisu i Części Zamiennych zasięg: całe terytorium

SŁAWOMIR HEYDUK tel. 784 522 296 s.heyduk@ agros-wronscy.pl powiaty: wodzisławski, jastrzębski, pszczyński, bielski, żywiecki, cieszyński i okolice

KRZYSZTOF ŻŁOBICKI tel. 662 206 822 k.zlobicki@ agros-wronscy.pl powiaty: raciborski, gliwicki, kędzierzyńsko-kozielski i okolice.

IWONA HERCOG tel. 784 501 894 i.hercog@ agros-wronscy.pl Dyrektor filii w Szonowicach powiat: raciborski i okolice

ROBERT GŁUSZCZAK tel. 662 206 867 r.gluszczak@ agros-wronscy.pl powiat: sieradzki

TOMASZ DUSZYŃSKI tel. 728 493 396 t.duszynski@ agros-wronscy.pl powiaty: sieradzki, wieluński, wieruszowski

JACEK SOWAŁA tel. 728 493 303 j.sowala@ agros-wronscy.pl powiaty: sieradzki, zduńskowolski, łaski

KRZYSZTOF JANIAK tel. 608 620 937 k.janiak@ agros-wronscy.pl Dyrektor filii we Wróblewie powiat: sieradzki

MICHAŁ BARAN tel. 784 921 889 m.baran@ agros-wronscy.pl powiaty: olkuski, zawierciański, myszkowski i okolice

Adresy naszych salonów Siedziba Strzelce Wielkie ul. Częstochowska 3 98-337 Strzelce Wielkie tel. 660 768 021, 34 311 07 82 fax 34 364 78 68 e-mail: agros@agros-wronscy.pl

ZDZISŁAW JASEK

SZYMON MAZUR

ARKADIUSZ SMOLAREK

tel. 600 353 818 z.jasek@ agros-wronscy.pl powiaty: częstochowski, pajęczański, kłobucki, zawierciański, radomszczański, bełchatowski i okolice

tel. 604 485 107 sz.mazur@ agros-wronscy.pl powiaty: tarnogórski, lubliniecki, wieruszowski i okolice

tel. 600 353 819 a.smolarek@ agros-wronscy.pl powiaty: Dąbrowa Górnicza, będziński, żywiecki, sosnowiecki, gliwicki, katowicki, oświęcimski, tyski, pszczyński, cieszyński, mikołowski, bieruńsko-lędziński, bielski i okolice

ANDRZEJ WOJEWODA tel. 784 918 844 a.wojewoda@ agros-wronscy.pl powiaty: radomszczański, piotrkowski, bełchatowski, raciborski i okolice

PAWEŁ TKACZ tel. 728 929 922 p.tkacz@ agros-wronscy.pl Dyrektor filii w Pradłach powiaty: zawierciański, myszkowski, olkuski i okolice

Filia Szonowice ul. Słowackiego 30, Szonowice 47-411 Rudnik tel. 504 891 862, 32 410 65 85 fax 32 410 65 88 e-mail: szonowice@agroswronscy.pl Filia Pradła ul. Wyzwolenia 90, Pradła 42-425 Kroczyce tel. 500 062 627 e-mail: p.tkacz@agros-wronscy.pl Filia Wróblew Wróblew 8B 98-285 Wróblew tel. 608 620 587, 43 821 33 08 fax 43 821 32 00 e-mail: wroblew@agros-wronscy.pl Sklep części zamienne Strzelce Wielkie tel. 784 522 307, 608 624 225 Szonowice tel.662 206 832, 662 206 822 Wróblew tel. 608 620 587 Pradła tel. 500 062 627


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.