Pies Pypeç by∏ zadumany. Mia∏ pewnà tajemnic´, o której nikomu, ale to nikomu nie móg∏ powiedzieç. Ta tajemnica mog∏a sporo zmieniç. Nie tylko w jego ˝yciu, ale tak˝e w ˝yciu Pana Kuleczki, kaczki Katastrofy i muszki Bzyk-Bzyk... Tajemnica by∏a okràg∏a, zimna i niewielka. Nazywa∏a si´ pi´ç z∏otych. Pojawi∏a si´ dawno temu — jeszcze jesienià, kiedy byli w sklepie. Pypeç podszed∏ do pani sprzedawczyni i gdy nikt nie widzia∏, da∏ jej wszystkie zbierane od dawna monety. Pani przeliczy∏a je i poda∏a mu dwukolorowe pi´ç z∏otych. Bo Pypeç mia∏ plan. Na parapecie w ich mieszkaniu sta∏y skrzynki. KiedyÊ coÊ w nich pewnie ros∏o. Ale ju˝ od dawna by∏a w nich tylko ziemia. Kiedy wrócili do domu, a Pan Kuleczka z Katastrofà rozpakowywali zakupy, Pypeç cicho otworzy∏ okno i wsunà∏ pi´ç z∏otych g∏´boko do skrzynki z ziemià. Od tego czasu cz´sto wyglàda∏ przez okno. Mija∏y dni. Najpierw opad∏y liÊcie z drzew, potem spad∏ Ênieg, potem stopnia∏, ale potem znów spad∏ i Pypciowi wydawa∏o si´, ˝e zima nigdy si´ nie skoƒczy. Bo Pypeç wiedzia∏, ˝e trzeba czekaç na wiosn´. Wiosnà nie b´dzie Êniegu, s∏oƒce zacznie przygrzewaç, na go∏ym drzewie za oknem pojawià si´ malutkie plamki liÊci i zaÊpiewajà ptaki. Tak powiedzia∏ Pypciowi Pan Kuleczka. I powiedzia∏ jeszcze, ˝e wiosnà wszystko roÊnie.
8