KIERUNEK KULTURA
Urszula Markowska
„WsZYsCY JEstEŚMY FOLIarZaMI” wywiad z autorem adamem Miklaszem Tytuł, dość zaskakujący, sugeruje, że książka może być o teoriach spiskowych, płaskoziemcach i tych, którzy na słowo szczepionka, od razu widzą czipowanie, tajne służby i spisek loży masońskiej, która przecież rządzi światem. Choć sporo tam o teoriach spiskowych czy polityce, to treść przenosi nas zupełnie do innego świata niż ten, którego się spodziewaliśmy. Skąd zatem pomysł na tytuł i na książkę w ogóle? Tytuł faktycznie przykuwa uwagę i pewnie spece od marketingu wręczyliby mi jakiś medal. Ja jednak się martwię, że nieświadomie dokonałem pewnego oszustwa. Podejrzewam, że znaleźli się czytelnicy, którzy kupili tę książkę, ponieważ chcieli albo pośmiać się z szurów i płaskoziemców, albo liczyli na to, że obnażę w niej mroczne niewidzialne siły, które rządzą światem. A jest to, po prostu, dość klasyczna i obszerna powieść, w której faktycznie pochylam się nad ludźmi, którzy obsesyjnie próbują zrozumieć i uporządkować sobie świat na różnych poziomach poznania. „Wszyscy jesteśmy foliarzami!” to zdanie, które w pewnym momencie wypowiada główny bohater i wydało ono mi się wystarczająco nośne, aby zasłużyło na zaistnienie w tytule książki. Inna sprawa, że zdanie to uważam za prawdziwe i w sumie staram się je, za pomocą napisanej powieści, uzasadnić. Mundek, główny bohater książki oprowadza nas trochę po swoim życiu i swoich przemyśleniach. Ile Mundka jest w Tobie, albo ile Ciebie w nim? To chyba jedno z najtrudniejszych pytań, jakie może usłyszeć autor – szczególnie w przypadku, kiedy 44
TRAMWAJ CIESZYŃSKI • X 2021