BEZPŁATNY MIESIĘCZNIK BRANŻY ZOOLOGICZNEJ DLA PRACOWNIKÓW SKLEPÓW I HURTOWNI ZOOLOGICZNYCH W CAŁEJ POLSCE
WRZESIEŃ 2016
nr 9 (12)
ISSN 2450-0372
/ZOOBRANZA
Piękna sierść
s. 60
Formy
własnoÊci sklepów zoologicznych s. 28
Od redakcji
Witam Państwa, wakacje, wakacje i... po wakacjach, chciałoby się rzec. To co niewątpliwie smuci nasze dzieciaki nas nie powinno jednak zbytnio martwić. Jesień to wszak tradycyjnie najlepszy okres w branży zoologicznej, w którym w sklepach pojawia się mnóstwo klientów. A to wróży wprawdzie dużo pracy, ale i spore zyski. Będą one tym większe im lepiej przygotujemy się do jesieni. Warto w tym celu odrobinę „zaskoczyć” naszych klientów stawiając na nowe trendy w zoologii i modyfikując nieco nasza ofertę. W artykule „Hurra już jesień” podpowiadamy, co może być dobrym pomysłem na taką małą, sklepową „rewolucję”. Początek kolejnego sezonu handlowego to również doskonały moment na otwarcie nowego sklepu. Wszystkim, którzy się nad tym zastanawiają polecam lekturę artykułu o formach własności sklepów zoologicznych. W dzisiejszych czasach rynek oferuje nam bowiem wiele możliwości i – żeby stanąć za ladą własnego (lub prawie własnego) sklepu wcale nie trzeba samodzielnie wykładać w tym celu dużych pieniędzy. Istnieją inne, atrakcyjne rozwiązania i warto się nad nimi zastanowić. Dla wszystkich, którzy stoją na pierwszej linii walki z klientem mamy też kolejną porcję wiedzy sprzedażowej. Podpowiadamy, jak nawiązać relację z kupującym niezbędną nie tylko do przeprowadzenia udanej i satysfakcjonującej obie strony transakcji, ale i do przywiązania do siebie klienta i zapewnienia, że będzie regularnie powracał do naszego sklepu. Udzielamy również rad co robić, gdy po obu stronach lady zetkniemy się z kimś, z kim tak naprawdę w ogóle nie chcielibyśmy mieć do czynienia. Cóż, kłopotliwy klient zdarza się każdemu i prawdziwą sztuką jest nauczyć się sobie z nim radzić.
W bieżącym numerze wprowadziliśmy sporo zmian, zarówno graficznych, jak i merytorycznych. Postanowiliśmy przybliżyć nieco Czytelnikom sylwetki autorów tekstów, mamy również dla Was zupełnie nowy dział – porównanie produktów. Będziemy zwracać się do producentów poszczególnych kategorii z prośbą o nadesłanie nam przygotowanej przez siebie „metryczki” wybranego produktu, a my na tej podstawie sporządzimy zestawienie tego, co oferuje rynek. Jestem przekonana, że takie narzędzie przyda się Wam w Waszej codziennej pracy. Jako pierwsze porównujemy zestawy akwariowe dla początkujących, jako że jesienią zainteresowanie akwarystyką zauważalnie rośnie i zbliża się właśnie najlepszy okres w roku na sprzedawanie produktów dedykowanych temu hobby. Jak zwykle polecam tematy typowo „branżowe”. Podpowiadamy, jakie pytania zadać klientowi, zwłaszcza zupełnie „zielonemu”, który zwraca się do nas z prośbą o wybór „najlepszego” pokarmu dla psa. Poruszamy zawsze aktualny temat profilaktyki przeciwpasożytniczej, często lekceważony przez właścicieli czworonogów w chłodniejszej porze roku – a to duży błąd. Wskazujemy na konieczność dbania o psie stawy, bowiem te „elementy” jego ciała, zwłaszcza w przypadku dużych i ciężkich ras, są szczególnie narażone na urazy. Podpowiadamy również, jak nie sprzedać kuli akwariowej, a raczej co sprzedać zamiast niej tak, aby i przysłowiowy wilk był syty i… rybka cała . Zapraszam Państwa do lektury.
Joanna Zarzyńska
3
Spis treści
Sabina Janikowska
W numerze Sklep miesiąca
06 ZOOmania Wejherowo 08 Echa branży 14 Co nowego na rynku? Temat miesiąca
22 Formy własności sklepów zoologicznych 28 Już jesień! Weryfikacja oferty przed nowym
Absolwentka Uniwersytetu Warszawskiego, Wydziału Politologii i Nauk Społecznych. Posiada wieloletnie doświadczenie zawodowe (HR – manager), trener i coach. Jest terapeutą w trakcie szkolenia. Ukończyła Szkołę Trenerów Rozwoju Osobistego bazującego na metodzie Nonviolent Communication oraz Szkołę Coachów Akademii TROP w Warszawie (z tego tytułu posiada wewnętrzną certyfikację coacha). W latach 2010–2011 odbyła roczny Program Pomocy Psychologicznej w ujęciu Gestalt w Warszawie. Od 2012 roku szkoli się w Instytucie Integralnej Psychoterapii Gestalt w Krakowie.
Jakub Kozieł Pierwszy w Polsce hodowca kotów rasy Toyger. Hodowlę prowadzi razem z żoną Moniką. Na co dzień oboje pracują zawodowo, a hodowla to dla nich głównie hobby. Na początku mieli dwa kastrowane koty ras Ocicat i Poljun, ale zawsze marzyli o kotach, które wyglądają i zachowują się jak dzikie. Przypadkiem natrafili na program o Toygerach i od tamtej pory w głowie mieli plan sprowadzenia tych kotów do Polski. W końcu po 2 latach rozmów z hodowczynią z Niemiec, udało się zdobyć zgodę na rozpoczęcie hodowli W lipcu 2016 r. urodziły się Mieszko i Dobrawa – pierwsze w Polsce kocięta rasy Toyger.
sezonem 32 Trzeba rozmawiać! Czyli jak nawiązać nić porozumienia z klientem? 36 Trudny klient 40 Jak wybrać optymalny pokarm dla psa? 48 Osteoarthritis – jak chronić psa przed chorobami stawów? 54 Całoroczna profilaktyka przeciwpasożytnicza 60 Kot – sierść jak marzenie 64 Porównanie produktów – zestawy akwariowe 66 Dobrostan ryb – kulom mówimy NIE! 70 Toyger – nowość na „kocim rynku” 72 Porady 74 Krzyżówka
Grzegorz Madajczak Doktor nauk weterynaryjnych; jest z wykształcenia lekarzem weterynarii oraz wieloletnim pracownikiem naukowym, zajmującym się na co dzień szeroko pojętymi zagadnieniami związanymi z zoonozami i mikrobiologią. Wielokrotnie brał udział jako ekspert w programach telewizyjnych dotyczących zdrowia człowieka i zwierząt towarzyszących. Autor wielu publikacji naukowych oraz popularnonaukowych z zakresu mikrobiologii. Prowadzi również szkolenia dotyczące diagnostyki mikrobiologicznej dla pracowników laboratoriów klinicznych, weterynaryjnych, badania żywności i środowiska.
Joanna Zarzyńska Redaktor naczelna magazynu ZooBranża. Doktor nauk weterynaryjnych, lekarz medycyny weterynaryjnej, absolwentka Wydziału Medycyny Weterynaryjnej Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego oraz Studium Doktoranckiego przy Wydziale Medycyny Weterynaryjnej SGGW w Warszawie. Od 2006 r. pracuje naukowo na stanowisku adiunkta w Katedrze Higieny Żywności i Ochrony Zdrowia Publicznego WMW SGGW. Prowadzi m. in. zajęcia fakultatywne dla studentów i słuchaczy Studiów Podyplomowych z zakresu pielęgnacji zwierząt egzotycznych. Autorka lub współautorka ponad 800 publikacji w tym 19 książek głównie na tematy związane z kynologią. Właścicielka kilku psów wystawowych, od wielu lat aktywnie uczestniczy w wystawach psów w Polsce i w Europie.
Paweł Zarzyński Redaktor prowadzący magazynu ZooBranża. Z branżą zoologiczną związany od 2002 roku. Prowadzi szkolenia z zakresu marketingu, akwarystyki i zoologii. Autor lub współautor ponad 3 tysięcy publikacji ukazujących się w ponad 70 periodykach naukowych, popularno-naukowych, popularyzatorskich i w prasie codziennej oraz 28 książek. Z wykształcenia doktor nauk leśnych, absolwent Wydziału Leśnego Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie. Z zamiłowania akwarysta.
4
Sklep miesiąca
Sklep, który przedstawiamy w tym miesiącu, jest najlepszym przykładem na to, że – aby skutecznie konkurować z dużo większymi placówkami – wcale nie potrzeba wiele przestrzeni. Wystarczy dobry pomysł, wiedza oraz konsekwencja w działaniu. Wrześniowym Sklepem Miesiąca jest ZOOmania z Wejherowa – ok. 50-tysięcznego miasta wchodzącego w skład urokliwego „Małego Trójmiasta Kaszubskiego”, które leży tuż obok olbrzymiego kompleksu miejskiego Gdynia-Sopot-Gdańsk. Taka lokalizacja powoduje, że klienci – mając ogromny wybór sklepów – są bardzo wymagający. ZOOmania świetnie sobie jednak radzi, między innymi dzięki uczestnictwu w projekcie PURINA PERFECT SHOP oraz bliskiej współpracy ze sprawdzonymi partnerami biznesowymi. A oto, co o swoim sklepie ma do powiedzenia jego pomysłodawca i właściciel, Pan Wiktor Radzimski: ZooBranża: Od jak dawna istnieje Pana sklep? Skąd pomysł na taką a nie inną działalność i od czego się zaczęło? Wiktor Radzimski, ZOOmania: To ciekawe pytanie. Przez 14 lat pracowałem jako przedstawiciel handlowy w kanale petfood. To był okres pracy w globalnym
6
koncernie jak i małych firmach gdzie doświadczenia były zdecydowanie różne. Nastąpiło „wypalenie” w charakterze przedstawiciela i postanowiłem otworzyć sklep inny niż obecne na rynku. Sklep istnieje prawie sześć lat, choć na początku przez okres prawie dwóch lat pracowała w nim głównie moja żona Anna, która do dziś ma doskonałe relacje ze stałymi klientami. ZooBranża: Pański sklep jest zlokalizowany w pobliżu dużego kompleksu miejskiego, a to wiąże się ze znaczną konkurencją. Jak sobie z tym radzicie i co sprawia, że jesteście atrakcyjni dla kupujących? ZOOmania: Nie jest to łatwe, sens istnienia sklepu to powiedzmy jeden sklep na 10-12 tysięcy mieszkańców. W naszym mieście jest około 50 tys mieszkańców i 10 sklepów, od bardzo dużych sieciowych, po bardzo niewielkie na uboczu. Nie zapominajmy również o klientach, którzy, z różnych powodów, kupują w internecie. Jedynym sposobem „pomysłu na sklep” jest jego jakość. ZooBranża: Oferta Pańskiego sklepu obejmuje wiele gałęzi zoologii, ale na pierwszym miejscu wymienić trzeba karmy dla zwierząt, a zwłaszcza dla psów i kotów. Skąd pomysł na taką specjalizację?
ZOOmania: Nasz sklep mieści w Centrum Handlowym, gdzie, niestety, jesteśmy ograniczeni powierzchniowo, przynajmniej do chwili obecnej. Warunki sanitarne oraz techniczne budynku nie pozwoliłyby nam na prowadzenie sprzedaży żywych zwierząt z własnym pomysłem i zgodnie z własnymi przekonaniami. Nie byłbym w stanie zapewnić odpowiednich warunków, ani zwierzętom jak i odpowiednich warunków przy akwarystyce. Doświadczenie zdobyte podczas odwiedzin u swoich klientów jako przedstawiciel handlowy, dało mi przekonanie, że umieszczenie 2-3 zbiorników, czy 1-2 klatek ze zwierzętami nie zadowoli ani klientów, ani mnie. Postanowiliśmy więc skupić się na karmach, akcesoriach i kosmetykach. Dobór asortymentu w sklepie był, i w dalszym ciągu jest, długotrwałym procesem. Prawie od samego początku zostaliśmy sklepem biorącym udział w projekcie PURINA PERFECT SHOP. Główny cel tego projektu to wiedza, asortyment, standardy, oraz wizualizacja sklepu. Gwarantujemy ciągłość dostępnego asortymentu, doskonałe ceny, i różnego typu promocje. ZooBranża: Kim są Pana klienci i jakie towary cieszą się największym zainteresowaniem? ZOOmania: Duża grupa klientów to stali bywalcy, staramy się o indywidualne podejście oraz wielokrotnie spełnia-
my ich specjalne zamówienia. Są także klienci okazjonalni, którzy zawsze znajdą u nas ciekawe promocje, bardzo często dedykowane tylko dla naszego sklepu. Bywają także klienci przyjezdni, w okresie letnim, dla nich przygotowujemy się przed sezonem w produkty pakowane w mniejsze opakowania oraz towary pierwszej potrzeby. Klienci w ramach zakupu w naszym sklepie mają zawsze gratisowy dowóz do domu, z wniesieniem do mieszkania klienta – to między innymi odpowiedź na sprzedaż sklepów internetowych. ZooBranża: Zoologia nieustannie się zmienia i sklepy muszą dostosowywać się do tych zmian. Jakie trendy na rynku są obecnie – Pana zdaniem – najbardziej widoczne? ZOOmania: Od pewnego czasu zauważyłem zmianę świadomości klientów. Bardzo często poszukują karm z wysoką zawartością mięsa, to bardzo mocno działający na wyobraźnie slogan promowany przez producentów. Na rynku są karmy przeróżne, od odpowiednich biologicznie przez ultra i super premium, do holistycznych ze świeżych składników, okazuje się nawet, że parowany owies to już nie zboże, a karmy, które go zawierają są GRAIN FREE. Indywidualne podejście do klienta to także edukowanie klientów, tłumaczenie udziwnionych opisów składu czy dobór karmy do specyficz-
nych potrzeb. Osobiście uważam, że tylko podnoszenie kwalifikacji własnych oraz personelu jest kluczem do sukcesu. Są różne typy sklepów, my staramy się być wyedukowani oraz zaznajomieni z wszystkimi nowinkami oraz nowościami. Metraż sklepu nie pozwala na ciągłe eksperymentowanie, jesteśmy zmuszeni pracować ze sprawdzonymi partnerami i oferować sprawdzone produkty. ZooBranża: Aby skutecznie handlować potrzeba dzisiaj wysoko wykwalifikowanego personelu. Jakimi cechami według Pana powinien odznaczać się idealny pracownik sklepu zoologicznego? ZOOmania: Doskonale jeśli jest pasjonatem, ale przede wszystkim nie może być tylko „podawaczem” towaru. Ważne żeby pracownik był komunikatywny, wyrozumiały, cierpliwy, ale i asertywny. ZooBranża: W jaki sposób rozwija Pan wiedzę i umiejętności sprzedażowe swoich pracowników? ZOOmania: Pracujemy w małym zespole, więc jest nam łatwiej. Sam staram się przekazać własne doświadczenie oraz wiedzę, ale także korzystamy ze szkoleń naszych partnerów handlowych. Zdarzają się przypadki, że szkolenia były przeprowadzane tylko dla naszego sklepu. Takie firmy traktujemy partnersko i wszystkim wychodzi to na dobre. ZooBranża: Co jest najważniejsze
w rozmowie z klientem? Na co kładziecie szczególny nacisk? To także jest indywidualne podejście. Stały klient „Pan Jan” oczekuje, że porozmawiamy o polityce, czy zdrowiu, inna nasza klientka będzie opowiadać o zachowaniu swojego yorka… Nowy klient często sam nie wie jakie pytanie zadać, trzeba słuchać i podpowiadać. ZooBranża: W jaki sposób promuje Pan swój sklep i dociera do nowych klientów? ZOOmania: Tu nie ma nic odkrywczego, portale społecznościowe, własna strona WWW, często bierzemy udział w różnych akcjach. Ostatnio wraz z Naszym Partnerem Handlowym wystawialiśmy się na Sopockiej Międzynarodowej Wystawie Psów, promując i sprzedając produkty ProPlan. Wcześniejsze lata, to akcje pod patronatem Bayer PetCare czy Dog Chow Frisbee Cup Sopot. Mamy indywidualne animacje w naszym sklepie oraz często bierzemy udział w akcjach organizowanych przez nasze centrum handlowe (www.jantarwejherowo.pl). ZooBranża: Proszę dokończyć zdanie: klienci wybierają nasz sklep ponieważ… ZOOmania: Gwarantujemy miłą i fachową obsługę, zawsze ciekawe promocje, oraz konkurencyjne ceny. ZooBranża: Dziękujemy za rozmowę.
7
Echa branży Purina® Pro Plan® wspiera hodowców Pasja, zaangażowanie oraz miłość do zwierząt – to najważniejsze cechy dobrego hodowcy. To również filozofia marki Purina® Pro Plan®, światowego lidera w opiece nad zwierzętami. Od ponad 80 lat pomaga ona właścicielom czworonogów w odpowiednim dbaniu o swoich ulubieńców. Teraz wspierać będzie również tę wyjątkową grupę właścicieli psów. W sierpniu oraz wrześniu Purina® Pro Plan® obecna była na trzech wystawach psów rasowych: Klubowej Wystawie Bokserów 2016 w Sopocie (21 sierpnia br.), XXXV Krajowej Wystawie Psów Rasowych 2016 oraz Krajowej Wystawie Psów Myśliwskich 2016 w Skaryszewie (w dniach 27-28 sierpnia br.) a także na I Krajowej Wystawie IX Grupy FCI w Wasilkowie k/Białegostoku (4 września br.). Każdy ze zwycięzców w konkurencjach finałowych oraz poszczególnych ras otrzymał karmy Pro Plan®, puchary lub rozety. Dla
chętnych uczestników przygotowano również możliwość wykonania pamiątkowego zdjęcia.
Game Dog Partnerem Reprezentacji Polski na FCI-IPO World Championship 2016! Mamy przyjemność poinformować, że Marka Game Dog Performance Nutrition jest Partnerem Reprezentacji Polski na FCI-IPO World Championship 2016! Mistrzostwa Świata IPO odbędą się w dn. 13-18/09/2016 w Športni Park Nova Gorica na Słowenii. Nasz kraj reprezentować będą najwyższej klasy zawodnicy: 1. Marek Woźnicki - z psem RECHTSANWALT von der Steinteichmuhle (OBM) - Majzo 2. Lech Szczepański - z psem Quo Vadis Canis BEBETO (OBM) 3. Patryk Krajewski - z psem BAYBARO od Dorrinky (OBM) - Aiax 4. Sławomir Małyska – z psem XBOX Alta Escuela (ON) Do jednego z najważniejszych występów w życiu psy przygotowują się z pomocą suplementów Game Dog Performance Nutrition. To dla nas wspaniałe wyróżnienie, jesteśmy dumni, że najlepsi w Polsce zawodnicy wybrali dla swoich podopiecznych nasze produkty. Trzymamy kciuki i życzymy naszej reprezentacji doskonałych startów, owocujących miejscami na podium!
Bezzbożowa mokra karma Natureadla kotów w promocji 3+1
Kompletna dieta w czterech różnych smakach, opracowana dla codziennych potrzeb kotów i kociąt, zawiera aż 98% świeżego mięsa i świeżej ryby. Te smaczne posiłki naszej receptury zawierają wszystkie niezbędne aminokwasy, wysokiej jakości tłuszcze i oleje oraz zrównoważone kwasy tłuszczowe Omega 3 i Omega 6, których każdy kot codziennie potrzebuje. Bezzbożowa mokra karma Naturea zawiera soczyste mięsne i rybne kawałki i oferuje niespotykaną jakość oraz wysoką smakowitość zamkniętą w jednym opakowaniu. Naturea to gwarancja zdrowia, która zaspokoi podniebienie nawet najbardziej wybrednego kota. Kup zestaw czterech posiłków dla psa lub kota i zapłać tylko za trzy. Naturea – najlepsza hipoalergiczna karma dla kota.
www.naturea.com.pl
FRONTLINE COMBO SPOT-ON dla kotów; FRONTLINE COMBO SPOT-ON dla psów S; FRONTLINE COMBO SPOT-ON dla psów M; FRONTLINE COMBO SPOT-ON dla psów L; FRONTLINE COMBO SPOT-ON dla psów XL. Skład jakościowy i ilościowy produktu leczniczego: Pipetka 0,5 ml zawiera Fipronil 50,00 mg, (S)–metopren 60,00 mg, Butylohydroksyanizol (E320) 0,10 mg, Butylohydroksytoluen (E321) 0,05 mg. Pipetka 0,67 ml zawiera Fipronil 67,00 mg, (S)–metopren 60,30 mg, Butylohydroksyanizol (E320) 0,13 mg, Butylohydroksytoluen (E321) 0,07 mg. Pipetka 1,34 ml zawiera Fipronil 134,00 mg, (S)–metopren 120,60 mg, Butylhydroksyanizol (E320) 0,27 mg, Butylhydroksytoluen (E321) 0,13 mg. Pipetka 2,68 ml zawiera Fipronil 268,00 mg, (S)–metopren 241,20 mg, Butylhydroksyanizol (E320) 0,54 mg, Butylhydroksytoluen (E321) 0,27 mg. Pipetka 4,02 ml zawiera Fipronil 402,00 mg, (S)–metopren 361,80 mg, Butylhydroksyanizol (E320) 0,80 mg, Butylhydroksytoluen (E321) 0,40 mg. Postać farmaceutyczna: Roztwór do nakrapiania. Klarowny roztwór o bursztynowej barwie. Wskazania lecznicze dla poszczególnych docelowych gatunków zwierząt: Preparat jest przeznaczony dla kotów oraz psów: Do zwalczania inwazji wyłącznie pcheł lub w inwazjach mieszanych z kleszczami i/lub wszołami. Leczenie inwazji pcheł (Ctenocephalides spp.). Działanie owadobójcze przeciwko nowym inwazjom dorosłych pcheł utrzymuje się przez 4 tygodnie u kotów oraz 8 tygodni u psów. Preparat zapobiega rozmnażaniu się pcheł przez hamowanie rozwoju ich jaj (działanie jajobójcze) oraz larw i poczwarek (działanie larwobójcze) pochodzących z jaj złożonych przez dorosłe pchły. Działanie to utrzymuje się przez okres 6 tygodni u kotów oraz 8 tygodni u psów. Leczenie inwazji kleszczy (Ixodes ricinus, Dermacentor reticulatus, Dermacentor variabilis, Rhipicephalus sanguineus). Działanie roztoczobójcze preparatu utrzymuje się do 2 tygodni u kotów oraz do 4 tygodni u psów po podaniu. Leczenie inwazji wszołów (Felicola subrostratus, Trichodectes canis). Preparat może być wykorzystywany w ramach usuwania objawów klinicznych alergicznego pchlego zapalenia skóry (APZS). Preparat jest przeznaczony dla fretek: Do zwalczania inwazji wyłącznie pcheł lub w inwazjach mieszanych z kleszczami. Eliminacja pcheł (Ctenocephalides spp.). Działanie owadobójcze przeciwko nowym inwazjom dorosłych pcheł utrzymuje się przez 4 tygodnie. Preparat zapobiega rozmnażaniu się pcheł przez hamowanie rozwoju ich jaj (działanie jajobójcze) oraz larw i poczwarek (działanie larwobójcze) pochodzących z jaj złożonych przez dorosłe pchły. Eliminacja kleszczy (Ixodes ricinus). Jak wykazały dane doświadczalne działanie roztoczobójcze preparatu utrzymuje się przez 4 tygodnie po podaniu. Przeciwwskazania: Z uwagi na brak odpowiednich danych, nie należy stosować preparatu u szczeniąt i kociąt w wieku poniżej 8 tygodni i/lub u kociąt o masie ciała poniżej 1 kg. Nie należy stosować preparatu u fretek w wieku poniżej 6 miesięcy. Nie stosować u zwierząt chorych (np. choroby układowe, stany gorączkowe) lub w okresie rekonwalescencji. Nie stosować u królików, u których preparat może wywoływać działania niepożądane a nawet prowadzić do padnięć. Ze względu na brak właściwych badań nie zaleca się stosowania produktów u gatunków innych niż docelowe. Podmiot odpowiedzialny: MERIAL 29 avenue Tony Garnier, 69007 LYON, FRANCJA Przedstawiciel podmiotu odpowiedzialnego: Sanofi-Aventis Sp. z o.o., ul. Bonifraterska 17, 00-203 Warszawa, tel. 22 280 00 00, fax. 22 280 00 01. Data aktualizacji skróconej informacji o leku: Styczeń 2016. Produkt leczniczy wydawany bez przepisu lekarza – OTC. Przed użyciem zapoznaj się z treścią ulotki dołączonej do opakowania. FRONTLINE TRI-ACT roztwór do nakrapiania na skórę dla psów: 2-5kg, fipronil – 33,8 mg, Permetryna – 252,4 mg; Frontline Tri-Act roztwór do nakrapiania dla psów 5-10 kg, Fipronil – 67,6 mg, Permetryna – 504,8 mg; Frontline Tri-Act roztwór do nakrapiania dla psów 10-20 kg, Fipronil – 135,2 mg, Permetryna – 1009,6 mg; Frontline Tri-Act roztwór do nakrapiania dla psów 20-40kg, Fipronil – 270,4 mg, Permetryna – 2019,2 mg; Frontline Tri-Act roztwór do nakrapiania dla psów 40-60 kg, Fipronil – 406,6 mg, Permetryna – 3028,8 mg. Wskazania: Leczenie i zapobieganie inwazjom pcheł i/lub kleszczy połączone z działaniem odstraszającym owady: moskity, kąsające muchówki i/lub komary. Leczenie i zapobieganie inwazjom pcheł Ctenocephalides felis oraz zapobieganie inwazjom pcheł Ctenocephalides canis. Eliminuje istniejące pchły C.felis w ciągu 24h. Jedno podanie zapobiega nowym inwazjom pcheł przez 4 tyg. U zwierząt ze zdiagnozowanym alergicznym, pchlim zapaleniem skóry produkt można wykorzystywać jako element terapii. Właściwości odstarszające przeciwko kleszczom (Dermacentor reticulatus) od 7 dni do 4 tyg. po podaniu. Pojedyncze kleszcze mogą przyczepiać się i odpadać w ciągu pierwszych 24h po inwazji. Natychmiastowa skuteczność roztoczobójcza przeciw Rhipicephalus sanguineus i Ixodes ricinus; jeśli kleszcze występują w momencie podania, nie wszystkie mogą być wyeliminowane w ciągu 48h po podaniu. Trwałą skuteczność roztoczobójcza przeciw kleszczom (Ixodes ricinus, Dermacentor reticulatus, Rhipicephalus sanguineus) (4 tyg.). Odstraszanie moskitów (Phlebotomus perniciosus) (3 tyg.) oraz komarów (Culex pipiens) (4 tyg.). Skuteczność owadobójcza przeciw moskitom (Phlebotomus perniciosus) (3tyg.). Odstraszanie i eliminacja much Stomoxys calcitrans (5 tyg.) Przeciwwskazania: Nie stosować u zwierząt chorych lub wracających do zdrowia. Stosować wyłącznie u psów. Nie stosować u kotów ani u królików – możliwość wystąpienia działań niepożądanych a nawet śmierci. Nie stosować w przypadku nadwrażliwości na substancje czynne lub na dowolną substancję pomocniczą; Podmiot odpowiedzialny: Merial, 29 avenue Tony Garnier, 69007 Lyon, Francja; Przedstawiciel podmiotu odpowiedzialnego: Sanofi-Aventis Sp. z o.o., ul. Bonifraterska 17, 00-203 Warszawa, tel. 22 280 00 00, fax. 22 280 00 01. Data aktualizacji skróconej informacji o leku: Styczeń 2016. Produkt leczniczy wydawany bez przepisu lekarza – OTC. Przed użyciem zapoznaj się z treścią ulotki dołączonej do opakowania.
Master Chef 4 Dogs w Lublinie! 10 września br. tym razem w Lublinie odbyła się kolejna, dziesiąta już odsłona akcji Master Chef 4 Dogs. Przedsięwzięcie to wymyślone i zorganizowane przez znanego szefa kuchni Marcina Kaczmarka-Pielin i jego żonę Joannę Pielin-Kaczmarek ma na celu pomoc bezdomnym psom i kotom przebywającym w schroniskach. Na zaproszenie organizatorów znani z telewizyjnych programów kucharze gotują w wybranym lokalu, zaś biletem wstępu uprawniającym do skosztowania ich kulinarnych arcydzieł są podarki dla bezdomniaków, najlepiej w postaci zapasu karmy. Zebrane dzięki temu produkty są przekazywane wybranemu schronisku dla zwierząt. Dziesiąta edycja Master Chef 4 Dogs w Lublinie odbyła się podczas Europejskiego Festiwalu Smaku. Organizatorzy, we współpracy z firmą IVO Violante Chef wsparli Schronisko dla Zwierząt w Lublinie przy ul. Metalurgicznej 5. Dla ułatwienia na miejscu istniała możliwość zakupu karmy do przekazania lub specjalnej cegiełki uprawniającej do udziału w degustacji. Impreza była niepowtarzalną okazją do skosztowania wyjątkowych potraw, spotkania niezwykłych ludzi i… zrobienia dobrego uczynku, dzięki któremu bezdomne zwierzaki będą mogły napełnić swoje brzuszki!
Promocje od Happy Cat!
Od września w dobrych sklepach zoologicznych w całej Polsce dostępne będą wyjątkowe promocje na nowe produkty marki Happy Cat, skierowane do klientów detalicznych. Kupując dowolną, suchą karmę Happy Cat w opakowaniu 4 kg klient otrzyma gratis 5 opakowań tzw. „deserówek” – najnowszych mokrych karm dla kotów, które pojawiły się w ofercie marki po targach w Norymberdze. Do mniejszych opakowań także przygotowano niespodzianki. Kupując 1,4 kg dowolnej suchej karmy klient otrzyma dodatkowe 300 g w prezencie, a z kolei do zakupu 300 g dowolnej suchej karmy jedną deserówkę gratis. Szczegóły promocji dostępne u handlowców firmy P.W. Hobby - wyłącznego importera marki w kraju. www.happycat.pl
www.hobby.bydgoszcz.pl
Echa branży Jubileusz 25-lecia firmy ScanVet Poland! Firma ScanVet Poland obchodzi w tym roku jubileusz 25-lecia istnienia na rynku, od 1991 roku współpracuje z lekarzami weterynarii i hodowcami zwierząt w Polsce, oferując nowoczesne leki, suplementy i produkty pielęgnacyjne dla zwierząt. Firma jest laureatem wielu prestiżowych nagród branżowych i cieszy się dużym zaufaniem klientów. Firma ScanVet Poland posiada ugruntowaną, wysoką pozycję na rynku leków i suplementów weterynaryjnych, produkty wyróżniają się najwyższą jakością, są chętnie wybierane przez lekarzy weterynarii i właścicieli zwierząt. Jednym z głównych celów firmy jest oferowanie specjalistycznych i skutecznych produktów, znajdujących zastosowanie w profilaktyce oraz wspomagająco w najczęstszych problemach zdrowotnych psów i kotów. Oferta suplementów firmy obejmuje m.in. produkty wspomagające funkcjonowanie stawów, wzmacniające odporność, łagodzące stres, środki do pielęgnacji zębów, a także specjalistyczne szampony dermatologiczne. Z okazji 25-lecia firma ScanVet Poland planuje poszerzenie oferty dla małych zwierząt o kolejne innowacyjne produkty i możliwość wprowadzenia specjalnych ofert dla kontrahentów. www.scanvet.pl
COMFY – pełna gama żwirków dla kotów i nie tylko! Marka COMFY wchodząca w skład portfolio firmy AQUAEL jest jednym z najszybciej rosnących brandów zoologicznych w Polsce. Począwszy od powstania w 2009 r. jest nieustannie rozwijana, a w jej ofercie pojawiają się coraz to nowe wyjątkowe produkty, takie jak choćby polskiej produkcji zabawki dla psów linii MINT DENTAL, SNACKY, PLUG SNACK czy STRONG DOG, markowe szampony dla czworonogów czy zdrowe, naturalne psie przysmaki. Miło nam poinformować, że w 2016 r. w katalogu produktów marki COMFY oraz na półkach sklepów zoologicznych w całej Polsce pojawiła się kompletna linia żwirków dla kotów i nie tylko. Linia ta jest rozbudowywana od kilku lat, zaś ukoronowaniem tego rozwoju jest wdrożenie nowej linii produkcyjnej żwirków drewnianych w warszawskiej fabryce AQUAEL. – Wszystko zaczęło się od żwirków silikatowych, potocznie zwanych silikonowymi oraz od peletu drewnianego – mówi Andrzej Zakrzewski, KierownikProdukcji AQUAEL i długoletni pracownik firmy (jest w niej zatrudniony nieprzerwanie niemal od początku istnienia AQUAEL). – Na początku wprowadziliśmy do oferty właśnie COMFY SILI GRAVEL oraz COMFY PINOKIO. Zarówno „silikon” jak i pelet spotkały się z dużym zainteresowaniem naszych odbiorców i ich sprzedaż bardzo szybko rosła. Zachęceni sukcesem rozszerzyliśmy więc naszą ofertę o popularne wśród właścicieli kotów żwirki bentonitowe. Tak powstały linie zapachowe BENTA STANDARD, BENTA COMPACT i BENTA BASIC. Wkrótce dołączył do nich zbrylający kruszon drewniany PINOKIO CLUMPING. Żwirki pakowane są w Warszawie co ułatwia nowoczesna linia produkcyjna. Ukoronowaniem naszych starań było wdrożenie w tym roku samodzielnej produkcji peletu drewnianego, co pozwoliło nam uniezależnić się od dostawców zewnętrznych. Pelet ten świetnie nadaje się nie tylko do wypełniania kocich kuwet, ale również jako ściółka do klatek dla królików, gryzoni i ptaków ozdobnych. Obecnie dysponujemy zatem kompletną linią żwirków umożliwiających nam sprawne zatowarowanie naszych kontrahentów. Oferujemy również możliwość produkcji dużej ilości towarów pod markami własnymi dla innych firm. Zapraszamy do zapoznania się z linią żwirków marki COMFY oraz wprowadzenia jej do swojej oferty. Szczegółowe informacje na ten temat można uzyskać w Biurze Obsługi Klienta oraz u Przedstawicieli Handlowych AQUAEL. www.aquael.pl
10
Szkolenia dla akwarystów od AQUAEL już wkrótce!
Firma AQUAEL, producent markowego sprzętu akwarystycznego zaprasza wszystkich pracowników sklepów akwarystycznych na wyjątkowe bezpłatne szkolenia sprzedażowe po hasłem:
Akwarystyka – jak zarabiać WIĘCEJ? Czy chcesz sprzedawać WIĘCEJ, ŁATWIEJ i SZYBCIEJ? Szukasz sposobu na to aby Twój sklep notował lepsze wyniki sprzedażowe? Chciałbyś, aby każdy z Twoich klientów zostawiał u Ciebie więcej pieniędzy? Marzysz, aby sprzedawać drożej i lepiej na tym zarabiać? To prostsze niż myślisz! Podczas szkolenia AQUAEL dowiesz się, jak efektywnie budować paragon, czyli zarabiać więcej na każdym kliencie. Poznasz skuteczne techniki zwiększania sprzedaży takie jak up-selling i cross-selling. Przekonasz się jak łatwiej i prościej sprzedawać akcesoria akwarystyczne. A do tego, jako jeden z pierwszych, zobaczysz najnowsze produkty firmy AQUAEL!
ZAPRASZAMY NA SZKOLENIA W CAŁEJ POLSCE Planowane terminy i miejsca to: 20 września – Wrocław; 21 września – Trójmiasto; 27 września – Chrzanów; 4 października – Lublin; 5 października – Poznań; 11 października – Warszawa; 19 października – Bydgoszcz; 26 października – Szczecin. Zgłoś się już dziś! Wyślij e-mail ze swoim imieniem i nazwiskiem oraz wybranym terminem szkolenia na adres marketing@aquael.pl lub skontaktuj się z Twoim przedstawicielem handlowym AQUAEL! Dla uczestników szkoleń przygotowano atrakcyjne promocje oraz nagrody w postaci „Wielkich Atlasów Ryb Akwariowych”! Organizator zapewnia również catering.
Dolina Noteci w Zakopanem! Nie od dziś wiadomo, że Międzynarodowe Wystawy Psów Rasowych przyciągają duże grono miłośników psów. Chęć wystawienia swoich podopiecznych, zdrowa rywalizacja, a także możliwość ciągłego doskonalenia się sprawia, że z roku na rok sympatyków jest coraz więcej. Dla pracowników Doliny Noteci kilometry niestraszne! 6-7 sierpnia byli obecni na IV Międzynarodowej Wystawie Psów Rasowych w Zakopanem. Wystawa na świeżym powietrzu cieszyła się ogromną popularnością - wystawcy, jak i odwiedzający z łatwością mogli spotkać swoje ulubione rasy. Wystawa o randze międzynarodowej przyciągnęła renomowanych sędziów oraz wielu wystawców polskich i zagranicznych, oczywiście nie mogło tam zabraknąć stoiska Doliny Noteci, która z przyjemnością za wypełnione ankiety przekazywała na ręce właściciela zdrową, polską karmę! Gratulujemy wszystkim nagrodzonym pupilom i życzymy kolejnych sukcesów! www.dolina-noteci.pl
PROMOCJE na wrzesień od firmy CERTECH! Firma Certech przygotowała dla klientów detalicznych wrześniowe promocje. Kontynuowana jest oferta pakietowa, entuzjastycznie przyjęta przez sklepy. Dzięki zakupom promocyjnego pakietu można otrzymać nawet 15 sztuk żwirku Super Benek Standard Lawenda 5l! Dodatkowo promocją objęte są nowe odstraszacze Super Benek i Super Beno. Klientów może zainteresować także druga nowość już dostępna w sprzedaży – żwirek Canadian Cat! Promocje w tym miesiącu objęły także markę Rupp (4+1 na wybrane indeksy) oraz żwirki Benek Corn. Szczegóły wszystkich promocji dostępne są u handlowców firmy Certech. www.certech.com.pl
Prowadzącym szkolenia będzie dr inż. Paweł Zarzyński, redaktor prowadzący miesięcznika ZOOBRANŻA, autor „Wielkiego Atlasu Ryb Akwariowych AQUAEL” i wielu innych publikacji o tematyce akwarystycznej. Wraz z firmą AQUAEL serdecznie zapraszamy na szkolenia w całej Polsce. Zdobądź nowe umiejętności handlowe i zostaw swoją konkurencję w tyle! Postaw na wiedzę, a na pewno osiągniesz sukces!
11
Echa branży II Międzynarodowe Zawody Mondioringu, 27-28 VIII Racibórz W dniach 27-28 sierpnia 2016 r. na Stadionie OSiR przy ul. Zamkowej 4 w Raciborzu odbyły się II Międzynarodowe Zawody Mondioringu organizowane przez Sieć Sklepów Zoologicznych ZOO-MAR, Związek Kynologiczny w Polsce Oddział w Raciborzu oraz Mondioring Polska Team. Mondioring to stosunkowo nowa dyscyplina psich sportów, której ideą jest sprawdzenie i ocena jakości wyszkolenia psa, szybkość jego reakcji oraz umiejętności jego przewodnika. Szkolenie przypomina szkolenie psów służbowych i opiera się na wykorzystywaniu naturalnych predyspozycji, zachowań psa oraz wrodzonych instynktów. W bieżącym roku, oprócz widowiskowych zawodów mondioringu, organizatorzy przygotowali dla gości mnóstwo innych atrakcji. Na miejscu można było skorzystać z darmowej wizyty u lekarza weterynarii, sponsorowanej przez firmę BAYER, wziąć
udział w pokazach i konsultacjach groomerskich przygotowanych przez firmy BOTANIQUA, IV SAN BERNARD i OVER-ZOO, a także otrzymać porady behawioralne i żywieniowe. Zorganizowano również testy smyczy FLEXI i pokazy dogoterapii. Firma ACANA POLSKA zaprosiła wszystkich na pokazowe stoisko BARFINO. Na zawodach był również punkt informacyjny OTOZ Animals na temat adopcji i pomocy zwierzętom znajdujących się w schronisku w Raciborzu. Sponsorami imprezy byli m.in.: 8IN1, ACANA POLSKA, ALPHA SPIRIT, BAYER, BEAPHAR, BOSH, BOTANIQUA, DINGO GEAR, DR SEIDEL, EUKANUBA, FARMINA, FIPREX, FLEXI, FURMINATOR, IV SAN BERNARD, KONG, MACED, OVER ZOO, PLANET PET SOCIETY, RINTI, TROPIDOG, VITAKRAFT i ZOLUX. Miesięcznik ZooBranża był jednym z patronów medialnych tego wydarzenia.
Już wkrótce KONKURS DLA SKLEPÓW ZOOLOGICZNYCH
śledźcie nas na Facebook-u
Jest praca
do wygrania atrakcyjne nagrody
12
Facebook.com/zoobranza
Co nowego na rynku? Piper debiutuje na polskim rynku! Dolina Noteci dbająca o potrzeby zwierząt stworzyła nową linię karm PIPER. Zostały one skomponowane z wyselekcjonowanych kawałków mięs. Charakteryzują się wysoką zawartością surowców pochodzenia mięsnego, wśród których dodatek odpowiednich gatunków surowców wpływa na zawartość łatwostrawnego białka, witamin rozpuszczalnych w tłuszczach oraz cynku, magnezu czy selenu. To wszystko po to, aby psy otrzymały to, co niezbędne im do prawidłowego funkcjonowania. Do wyboru w puszkach 400 i 800 g. Dostępne w 4 smakach: z dziczyzną i dynią, z wątróbką wołową i ziemniakami, z jagnięciną, marchewką i ryżem brązowym, oraz z sercami kurczaka i ryżem brązowym. Nie może zabraknąć ich w żadnym sklepie zoologicznym!
www.dolina.noteci.pl
DOSTĘPNE WKRÓTCE!
PURINA® PRO PLAN® Puppy z formułą OPTISTART® Zestaw dla Twojego szczenięcia Purina PRO PLAN® Puppy to pełnoporcjowa sucha karma pomagająca wspierać naturalną odporność szczeniąt, by mogły stawić czoła codziennym wyzwaniom. Opracowana przez lekarzy weterynarii i dietetyków, zawiera siarę – wyciąg z pierwszego mleka matki, która pomaga wspierać naturalną odporność szczeniąt i ich optymalny rozwój.
Teraz karma dostępna jest w specjalnym zestawie dla właścicieli szczeniąt. W skład zestawu dla szczeniaka wchodzi – karma Purina® Pro Plan® Puppy, książeczka zdrowia czworonoga, poradnik „Jak zadbać o Twoje szczenię” oraz kupon rabatowy na kolejne zakupy. Całość zapakowana została w puszkę, służącą do przechowywania karmy w domu. W zestawach dostępne będą karmy dla szczeniąt ras małych & miniaturowych, średnich oraz dużych: PRO PLAN® SMALL & MINI PUPPY OPTISTART® 2x700g, PRO PLAN® MEDIUM PUPPY OPTISTART® 1,5 kg, PRO PLAN® LARGE ATHLETIC PUPPY OPTISTART® 3kg oraz PRO PLAN® LARGE ROBUST PUPPY OPTISTART® 3 kg. Dla wszystkich poszukujących dodatkowych informacji o właściwym odżywianiu szczeniąt rusza strona www. optymalnystart.pl, na której znaleźć można darmowy poradnik oraz zasięgnąć porad ekspertów. Nestlé Polska S.A. ul. Domaniewska 32, 02-672 Warszawa www.purina-proplan.pl, www.optymalnystart.pl Więcej szczegółów otrzymać można u przedstawicieli firmy Nestlé Purina lub kontaktując się z Serwisem Konsumenta: 0 801 315 005, e-mail: cs@pl.nestle.com, www.purina-proplan.pl
ODSTRASZACZE Super Benek STRONG i Super Beno STRONG Nowe preparaty zapachowe zniechęcające dla kotów i psów. Zapach produktu skutecznie zniechęca zwierzęta do miejsc, w których wyrządzają szkody i gdzie nie powinny przebywać. Preparat można stosować także w sytuacji, gdy chcemy zniechęcić zwierzęta do pozostawiania odchodów i zanieczyszczania danego terytorium. Zalecany do stosowania w pomieszczeniach zamkniętych oraz na zewnątrz. www.certech.com.pl
14
Naturea Naturals Lamb zawiera aż 41% jagnięciny! Naturea Naturals to dieta w 100% naturalna, wysoce odżywcza i doskonale zbilansowana, z najlepszym smakiem jakiego Twój pies może doświadczyć. Karma Adult Lamb zawiera niespotykaną ilość tylko jednego, hipoalergicznego źródła białka zwierzęcego ze świeżego mięsa jagnięcego, z dodatkiem owoców, warzyw, aromatycznych ziół i wodorostów. Zawartość naturalnych antyoksydantów, aminokwasów, prebiotyków MOS i FOS oraz nienasyconych kwasów tłuszczowy Omega 3 i Omega 6, zapewnia witalność, zdrowie, puszystą i lśniącą sierść oraz wspomaga naturalny system odporności Twojego psa. Karma Naturea jest lekkostrawna, łatwo przyswajalna i charakteryzuje się wysoką smakowitością, dzięki czemu polecana jest nawet najbardziej wybrednym i wymagającym psom. Dieta Naturals pomaga zapobiegać alergiom pokarmowym i cukrzycy, ponieważ nie zawiera kukurydzy, pszenicy, soi, glutenu, konserwantów, sztucznych aromatów czy GMO. Naturea to naturalny system ochrony Twojego psa na długie lata. www.naturea.com.pl
Naturea Wetlands duck smak i zdrowie tak blisko siebie! Naturea Wetlands Duck to niezwykle smakowita karma, która została opracowana w celu zaspokojenia potrzeb żywieniowych psów wszystkich ras i wielkości. Karma ta zawiera aż 60% kaczki, z dodatkiem owoców, warzyw, aromatycznych ziół i wodorostów. Dzięki temu, że jedynym źródłem białka w tej karmie jest kaczka, dieta ta jest hipoalergiczna, lekkostrawna, bardzo dobrze przyswajalna i polecana psom o wrażliwym przewodzie pokarmowym. Dodatkowo karma Wetlands Duck zawiera zestaw niezbędnych witamin i minerałów, antyoksydantów oraz nienasyconych kwasów tłuszczowych Omega 3 i Omega 6, które dbają o zdrowie psa oraz utrzymują jego skórę i sierść w doskonałej kondycji, a wysokie poziomy glukozaminy, chondroityny i MSM wspierają stawy i ruchliwość Twojego najlepszego przyjaciela. Naturea – podawaj swojemu psu to co najlepsze! www.naturea.com.pl
Zabawki PLUG SNACKS
WYPRODUKOWANO W POLSCE
Zabawki PLUG SNACK to nowa linia zabawek pod marką COMFY, w której zastosowano unikalne wkładki w postaci smakołyków PLUG SNACK. Smakołyki te to zupełnie nowa propozycja na rynku – zostały wykonane w całości z jadalnego, trwałego tworzywa pozbawionego sztucznych dodatków. W ich skład wchodzą wyłącznie naturalne komponenty, takie jak brązowy ryż, skrobia ryżowa, warzywa, gliceryna, olej kokosowy. Starannie dobrane dodatki nadają im wysoką smakowitość. Dzięki COMFY PLUG SNACK pies otrzymuje zdrową i niskokaloryczną przekąskę. Co więcej, smakołyki te zostały zaprojektowane w taki sposób, aby wyciągnięcie wkładki z zabawki było dla psa wyzwaniem i zachęcało do dłuższej zabawy skutecznie absorbując jego czas. Jadalne wkładki PLUG SNACKS są dostępne jako dodatkowe akcesoria, tak więc wprowadzenie ich do oferty wraz z kompatybilnymi zabawkami sprawi, że klienci będą częściej odwiedzać sklep w celu nabycia kolejnych porcji zdrowych smakołyków dla swoich pupili. Wkładki PLUG SNACKS występują w trzech kształtach (do zabawki BONE 11 cm, BONE 16 cm oraz do WHEEL 4 cm) i trzech różnych smakach (kurczak, wołowina, łosoś). Jadalne wkładki PLUG SNACK WHEEL są również kompatybilne z innymi zabawkami COMFY (SNACKY RING, MINT DENTAL HAMMER, SNACKY BALL, SNACKY APPLE, MINT DENTAL STICK). Argumenty sprzedaży: zdrowa i niskokaloryczna przekąska dla psa absorbują psa i zachęcają do zabawy dostępne jako akcesoria dodatkowe – możliwość sprzedaży łączonej smakołyki dostępne w trzech różnych smakach www.comfypet.pl
15
Co nowego na rynku? Game Dog Performance Nutrition AniFlexi HA Pokarm uzupełniający dla psów, wspomagający syntezę, regenerację i prawidłowe funkcjonowanie stawów. Zalecany jest szczególnie dla zwierząt z dolegliwościami powodowanymi zwyrodnieniowymi zaburzeniami układu ruchowego oraz dla psów młodych w okresie intensywnego wzrostu, u których mogą wystąpić nieprawidłowości w rozwoju chrząstek stawowych. Kompleksowe działanie kilku substancji chondroprotetycznych w jednym preparacie gwarantuje doskonałe efekty stosowania. Skład: Hydrolizowane białko kolagenowe (wołowe), siarczan glukozaminy (z morskich skorupiaków), siarczan chondroityny (woło-
wy), hialuronian sodu, metylosulfonylometan (MSM), witamina C (kwas L-askorbinowy). Argumenty sprzedaży: Kwas Hialuronowy i Hydrolizowany Kolagen w każdej tabletce Hamuje postępowanie zwyrodnień stawów Odżywia i regeneruje stawy, więzadła, ścięgna i kości Zmniejsza dolegliwości bólowe Poprawia ruchomość i elastyczność stawów Widoczna poprawa kondycji psa już po 14 dniach stosowania
Game Dog Performance Nutrition Spirulina Organic Suplement uzupełniający dietę psa w szereg aminokwasów, witamin, mikroelementów i innych aktywnych biochemicznie substancji, dostępnych w łatwo przyswajalnej dla organizmu formie. Zwiększa zdolność regeneracji powysiłkowej mięśni. Wzmacnia układ immunologiczny zwierzęcia, wykazuje również działanie przeciwhistaminowe – hamuje reakcje alergiczne. Wpływa na poprawę pigmentacji skóry i włosa, a także neutralizuje nieprzyjemne zapachy wydzielane przez zwierzęta. Komu polecać: psy pracujące i hodowlane, zwierzęta cierpiące z powodu alergii skórnych, w trakcie wymiany okrywy, w czasie odchowu młodych, w stanach osłabienia kondycji i spadku odporności.
Argumenty sprzedaży: Poprawia kondycję skóry i okrywy włosowej Zwiększa zdolność regeneracji powysiłkowej mięśni Wzmacnia układ odpornościowy Zmniejsza reakcje alergiczne Wpływa na poprawę pigmentacji skóry i włosa
www.gamedog.eu
Obroża CALMING marki Beaphar – na lęki i stres Obroża Calming marki Beaphar to ciekawe rozwiązanie dla zestresowanych psów i kotów. Produkt zawiera walerianę i lawendę, które są często wykorzystywane w produktach prozdrowotnych dla ludzi, mających na celu radzić sobie z lękiem i stresem. Obroża jest produktem długo działającym, dlatego doskonale sprawdza się, gdy pojawiają się nowi domownicy, przy częstych podróżach, podczas pobytu w klinice lub hotelu dla zwierząt oraz w sezonie karnawałowym obfitującym w częste i huczne zabawy. Założona obroża natychmiast uwalnia walerianę, tak, że objawy zrelaksowania można zaobserwować w ciągu jednej godziny. Obroże są sprzedawane w ozdobnym opakowaniu zbiorczym, które może posłużyć jako elegancki ekspozytor na półce sklepowej. Dla wzmocnienia efektu, np. w przypadku wyjątkowo silnego stresu, rekomenduje się także inne produkty z linii Beaphar Calming – krople No Stress z walerianą, tabletki z melisą, spray z walerianą do otoczenia lub przysmaki z chmielem i melisą. Zakup linii Calming to także dodatkowy rabat oraz materiały promocyjne, jak poradnik „Jak radzić sobie ze stresem psa i kota” oraz podkładki pod kubek z relaksującym motywem dla klientów. www.beaphar.pl
16
Aquavitro Phosfiltrum – najsilniejszy absorbent fosforanów i krzemianów Phosfiltrum to specjalnie opracowany, granulowany tlenek żelaza (GFO) o dużej gęstości. Posiada najwyższą na rynku zdolność wiązania i usuwania fosforanów. Jest o wiele twardszy i znacznie mniej kruchy niż inne preparaty GFOs. Nie rozpada się na drobne cząstki w zbiorniku. Warto polecać go akwarystom mającym problem z nadmiarem fosforanów i krzemianów. Argumenty sprzedaży: ultra wysoka wydajności (GFO) w usuwaniu fosforanów i krzemianów
twardszy i znacznie mniej kruchy niż inne preparaty GFOs działa znacznie dłużej i może być rzadziej wymieniany. Produkt można polecać razem z Seachem Purigen, Seachem Matrix, Seachem PhosGuard Dystrybucja www.zoofokus.pl
Aquavitro Purfiltrum – najsilniejszy filtrator Purfiltrum to unikalny makroporowy syntetyczny polimer, który usuwa zanieczyszczenia organiczne, rozpuszczalne i nierozpuszczalne z wody od 5 do 10 razy szybciej od produktów konkurencyjnych. Przewyższa nawet Purigen wiążąc 10 do 15% więcej materiału organicznego. Czyni wodę ekstremalnie klarowną. Idealny dla wszystkich akwarystów morskich i słodkowodnych.
Argumenty sprzedaży: ultra wysoka wydajność usuwania odpadów organicznych nie zmniejsza poziomu pierwiastków śladowych można go regenerować Produkt warto polecać razem z Seachem Matrix, Seachem Stability, Seachem Pristine, Chemi Pure. Dystrybucja www.zoofokus.pl
Seachem CupriSorb – najlepszy absorbent miedzi CupriSorb jest silnym adsorbentem miedzi i metali ciężkich. Sprawdzi się idealnie w sytuacji awaryjnej, gdy musimy usunąć nadmiar miedzi natychmiast, oraz w zbiornikach traktowanych miedzią. Jest skuteczny w wodzie słodkiej i słonej. Jeżeli jest w ciągłym użyciu wyciąga miedź ze żwiru lub podłoża. Zalecany dla akwarystów chcących usunąć nadmiar miedzi z akwarium w tym akwarystów posiadających zbiorniki z krewetkami. Argumenty sprzedaży: usuwa miedź szybciej i skuteczniej niż węgiel jeśli jest w ciągłym użyciu, usuwa również miedź ze żwiru lub podłoża
skuteczny zarówno w wodzie słodkiej jak i słonej umożliwia utrzymanie bezkręgowców w zbiornikach traktowanych miedzią przez usunięcie ługowania miedzi z podłoży Produkt warto polecać razem z Seachem Stability, Seachem Purigen, Seachem PhosGuard, Seachem DeNitrate. Dystrybucja: www.zoofokus.pl
Seachem Flourish Advance – naturalny stymulator wzrostu roślin Flourish Advance to w pełni naturalny, biologiczny stymulator wzrostu dla roślin akwariowych. Jest całkowicie bezpieczny dla wszystkich roślin i ryb. Jego zaawansowana formuła zawiera fitohormony, minerały i składniki odżywcze, które stymulują wzrost korzeni i pędów. Wskazany zwłaszcza do akwariów typowo roślinnych
Argumenty sprzedaży: pomaga w regeneracji roślin po „przycince” stymuluje wzrost roślin, ich korzeni i pędów zwiększa absorbcję mineralną poprawia odporność na choroby zawiera fitohormony, minerały i składniki odżywcze Produkty komplementarne: seria nawozów do akwariów roślinnych Seachem Flourish, narzędzia do aquascapingu Aquavitro, podłoża Seachem Flourite.
Dystrybucja www.zoofokus.pl
17
Co nowego na rynku? NEW
CLASSIC BOX LT – nowe zestawy akwariowe od AQUAEL!
Nowością w ofercie AQUAEL są zestawy akwariowe CLASSIC BOX LT wyposażone w energooszczędne i długowieczne oświetlenie LED. To klasyczne zestawy akwariowe dostępne zarówno w wersji z przednią szybą prostą, jak i owalną. W skład każdego z nich wchodzi: wyjątkowo
solidna pokrywa wykonana w technologii wtryskowej wyposażona w oświetlenie i klapkę do karmienia ryb oraz akwarium klejone czarnym silikonem. Pokrywa zestawu CLASSIC BOX LT posiada opatentowany system „smart open” umożliwiający jej wygodne podnoszenie bez użycia zawiasów ani podpórek. Została również wyposażona specjalne kanaliki, które – po podniesieniu pokrywy – odprowadzają skroploną na niej wodę bezpośrednio do zbiornika. W tylnej części pokrywy znajdują się wyżłobienia umożliwiające łatwe wycinanie otworów w celu modyfikacji pokrywy do instalacji filtrów zewnętrznych (kanistrowych lub kaskadowych). Co więcej, pokrywa z takimi modyfikacjami nie traci gwarancji udzielanej jej przez producenta. Oświetlenie w zestawach CLASSIC BOX LT stanowią nowoczesne, energooszczędne moduły oświetleniowe LEDDY TUBE RETROFIT SUNNY emitujące mocne światło zbliżone
do parametrów światła słonecznego. Wiernie oddaje ono naturalne kolory roślin i ryb oraz zapewnia prawidłowy wzrost roślin. W zestawach CLASSIC BOX LT 80 istnieje dodatkowo możliwość rozszerzenia ilości modułów aż do czterech, co zapewnia idealne warunki nawet dla bardzo wymagających gatunków roślin akwariowych. Argumenty sprzedaży: nowoczesne, energooszczędne oświetlenie LED trwała pokrywa wykonana w technologii wtryskowej możliwość rozbudowy oświetlenia w zestawach CLASSIC BOX 80 system odprowadzania skroplonej wody bezpośrednio do wnętrza akwarium możliwość łatwej modyfikacji pokrywy w celu zainstalowania filtrów zewnętrznych www.aquael.pl
KetoScan – szampon dermatologiczny dla psów i kotów Nowy szampon dermatologiczny KetoScan zawiera ketokonazol, który wykazuje właściwości przeciwgrzybicze. Szampon przeznaczony jest dla psów i kotów ze skłonnością do łupieżu, dermatoz i stanów zapalnych tła grzybiczego. Ketokonazol hamuje rozwój grzybów, w tym drożdżaków Malassezia pachydermatis. Szampon posiada naturalne pH, nie zawiera siarczanów i parabenów. Opakowanie 100 ml. www.scanvet.pl
Innowacyjny szampon dermatologiczny KetoScan PLUS Innowacyjny szampon dermatologiczny KetoScan PLUS zawiera ketokonazol i chlorheksydynę. Przeznaczony jest dla psów i kotów ze skłonnością do łupieżu, dermatoz i stanów zapalnych tła grzybiczego i bakteryjnego. Ketokonazol hamuje rozwój grzybów, w tym drożdżaków Malassezia pachydermatis. Chlorheksydyna działa antyseptycznie, szczególnie wobec bakterii Gram-dodatnich (m.in. gronkowców Staphylococcus pseudintermedius). Szampon posiada naturalne pH, nie zawiera siarczanów i parabenów. Opakowanie 100 ml. www.scanvet.pl
18
Super Pinio COMPACT MIX wersja limitowana! Nowa limitowana seria żwirku Super Pinio z dodatkiem granulek typu compact to nowość, która dostępna jest w ofercie firmy Certech do wyczerpania zapasów! Specjalnie etykietowane opakowania dostępne są we wszystkich litrażach i w każdej wersji zapachowej. Żwirek Super Pinio Compact MIX to jeszcze lepsza wydajność i wygoda w użytkowaniu! www.certech.com.pl
Ekskluzywny żwirek dla kotów Canadian Cat Nowość, która miała premierę podczas tegorocznych targów Interzoo na stoisku firmy Certech już dostępna w regularnej ofercie! Innowacyjny żwirek charakteryzuje niezwykła absorpcja dozowanych płynów – 450% według normy standaryzującej DIN 18132. Żwirek powstał ze specjalnie wyselekcjonowanego surowca, a poprzez podwójną aktywację uzyskano efekt dodatkowej optymalizacji jego wydajności. Opracowana w laboratorium specjalna frakcja żwirku sprawia, że jest on obecnie jednym z najlepszych podłoży bentonitowych na rynku zoologicznym. Chłonność dozowanych cieczy, niezwykła zdolność absorpcji nieprzyjemnych zapachów a także wysoka ekonomika podłoża to zdecydowanie silne argumenty sprzedażowe, które możesz przedstawić swoim najbardziej wymagającym klientom. www.certech.com.pl
Nowe suplementy diety od Happy Dog! Multivitamin Mineral Complete Właściciele psów często decydują się na samodzielne przygotowywanie posiłków dla swoich pupili. Odpowiednie zbilansowanie takiego pożywienia nastręcza jednak wielu trudności. Posiłki bogate w mięso, a ubogie w kości nie zawierają np. wystarczającej ilości wapnia. Dobrze zbilansowana suplementacja jest w tym wypadku niezbędna. Happy Dog przygotował proste rozwiązanie tego problemu w formie jednego produktu. Dodając Multivitamin Mineral Complete do domowego jedzenia wzbogacamy karmę o wszystkie niezbędne witaminy, minerały i pierwiastki śladowe, dzięki czemu nie musimy podawać naszemu pupilowi
kości. Mamy dzięki temu gwarancję, że nasz czworonożny przyjaciel będzie dobrze odżywiony i zapobiegniemy ewentualnym, niebezpiecznym schorzeniom wynikającym z niedoborów pokarmowych. Nowy suplement od Happy Dog ma formę proszku, dzięki czemu jest bardzo łatwy do połączenia z karmą. Nie zawiera glutenu, soi, żadnych konserwantów, sztucznych barwników ani aromatów. Produkt warto polecać właścicielom samodzielnie przygotowującym posiłki dla psów, nie korzystającym z gotowych karm dla zwierząt Argumenty sprzedaży: bez konserwantów, sztucznych barwników i aromatów bez soi i glutenu podawany regularnie zapobiega występowaniu objawów niedoborów pokarmowych www.happydog.pl
19
Co nowego na rynku? LED fiXture i LED Tube Holder – nowe oprawy oświetleniowe od sera sera LED fiXture to oprawa oświetleniowa do modułów LED Tubes. Dzięki ruchomym nóżkom umieszczona nad akwarium umożliwia stosowanie sera X-Change Tubes we wszystkich akwariach otwartych o każdej grubości szyb. Oprawa jest wykonana z niekorodującego aluminium i umożliwia zamontowanie aż do trzech LED Tubes w jednej linii oraz aż do trzech jedna obok drugiej. Załączone dokręcane wieszaki umożliwiają bezproblemowe zawieszenie lampy. LED fiXture jest dostępny w kolorze srebrnym oraz czarnym. W zestawie znajduje się 6 klipsów oraz rozdzielacz sera LED Triple Cable umożliwiający podłączenie aż trzech LED Tubes. Zestaw nie zawiera lamp. sera LED Tube Holder Clear to uchwyty ze szkła akrylowego dla eleganckiego montażu sera LED X-Change Tubes w akwariach otwartych. Dzięki przezroczystym śrubom zaciskowym dyskretny uchwyt ze szkła akrylowego o pięknym, wygiętym kształcie może być indywidualnie dopasowany do każdej grubości szyb (maks. 13 mm). Doskonale komponuje się z całą aranżacją nie odwracając uwagi od głównej atrakcji, czyli akwarium.
Więcej informacji: www.sera.pl
Zbilansowana dieta pielęgnic
Więcej informacji: www.sera.pl
Heinsberg/Germany – Dzięki wspaniałym kolorom i kształtom, pielęgnice należą do najbardziej popularnych ryb akwariowych. Specjalny pokarm - nowości od sera - Cichlid Green XL i Cichlid Red XL, jest niezbędny by te barwne rybki egzotyczne żyły długo w zdrowiu. Nowości wśród pokarmów sera Cichlid Green XL i Cichlid Red XL zaspokajają wszystkie wymagania odżywcze. Obydwa produkty to pływające granulki długo zachowujące kształt, nie rozpadające się w wodzie, dzięki czemu pozostają atrakcyjne dla ryb nawet po zatonięciu. Dzięki specjalnym składnikom najwyższej jakości, pokarmy te są szczególnie łatwostrawne i wyjątkowo smakowite. Zarówno Cichlid Green XL jak i Cichlid Red XL zawierają prebiotyczne aktywne mannanooligosacharydy (MOS). Wzmacniają one układ odpornościowy zwierząt i wspierają zdrowy układ trawienny. Szczególnie wysoka zawartość spiruliny lub alg Haematococcus wspiera naturalne wybarwianie.
VERSELE-LAGA SHELL SAND KRISTAL oraz GRIT teraz w nowych opakowaniach! Poniższe popularne i uznane markowe produkty dla ptaków od Versele-Laga zmieniają opakowania na bardziej nowoczesne: GRIT – suplement diety dla ptaków, zapewniający dobre trawienie oraz extra dodatek wapnia. PIASEK KRISTAL – sterylizowany piasek o anyżkowym zapachu dba o właściwą higienę w klatce. Producent: VERSELE-LAGA Dystrybutor: AniDis Polska
20
CATVENTURE – koci domek z… kartonu! Catventure to coś więcej niż kartonowy domek dla kota. To, przede wszystkim, ekologiczny transporter, który uprzyjemni podróż każdemu zwierzakowi. Jest bardzo komfortowy, lekki, przewiewny oraz ekonomiczny. Dodatkowo posiada dwie pary drzwiczek, które można zainstalować, zależnie od potrzeb Twojego zwierzaka (np. w przypadku wizyty z kotem u lekarza weterynarii można zainstalować „pełne drzwiczki”, a jeśli ma służyć do zabawy odpowiednie będą „otwarte drzwiczki”). Kontener Catventure był nominowany do nagrody przewodniczącego jury konkursu „Art Of Packaging 2016". Został zaprojektowany tak, aby łatwo można było go złożyć. Dzięki temu koszty przesyłki są niższe. Wymiary opakowania, w którym go wysyłamy to 80 x 52 x 6 cm. Czytelna instrukcja jest dołączona do zestawu. Złożenie zajmuje dosłownie chwilę. Żadne dodatkowe narzędzia nie są potrzebne. Wymiary: wysokość 30 cm, szerokość 41 cm, długość 50 cm
Argumenty sprzedaży: unikalny design wykonany w całości z ekologicznego materiału. Posiada certyfikat FSC (www.ofc.org) bez kleju, chemikaliów lekka konstrukcja, jednak wystarczająco wytrzymała nawet dla większych kotów lub innych małych zwierząt karton jest bardzo lubianym przez koty materiałem komfort, wentylacja wygodny uchwyt do noszenia łatwy montaż/demontaż po złożeniu kontener jest płaski, nie zajmuje wiele miejsca instrukcja w zestawie www.cosyanddozy.com
NOWOŚĆ! Kości i batony dla psów marki PAWERCE Firma Carry Pet Food Sp. z o.o. wprowadza na rynek gryzaki marki Pawerce. Zgodnie z założeniami producenta, który na rynku europejskim działa od ponad 20 lat, gryzaki Pawerce to 3 linie kości i batonów do żucia dla psów, które łączą w sobie: wysoki standard wykonania, bezpieczeń-
stwo gryzienia dla psów, naturalne składniki oraz wysoką smakowitość. Gryzaki z linii Support, Dental oraz Salmon dostępne są od września w ciekawych ofertach promocyjnych dla sklepów zoologicznych.
Więcej informacji oraz pełna oferta dostępna pod: e-mail: trzebielino@carrypetfood.com , office@pawerce.com , www.pawerce.com tel.: +48 59 722 05 00 Producent: Carry Pet Food Sp. z o.o., Trzebielino
21
Temat miesiąca
Formy
własnoÊci sklepów zoologicznych Współczesny biznes oferuje nam szereg możliwości, również w zakresie form własności prowadzonej przez nas placówki. Dotyczy to także sklepów zoologicznych. Dzisiaj – aby zostać szefem sklepu – wcale niekoniecznie trzeba od razu wykładać duży kapitał i samodzielnie zakładać go od przysłowiowego zera. Oczywiście, taka możliwość zawsze istnieje, ale równie dobrze możemy skorzystać z oferty partnerskiej lub ajencyjnej jaką mają dla nas obecne już na rynku uznane sieci handlowe. Każde z tych rozwiązań, jak to już w życiu bywa, ma zarówno dobre, jak i złe strony. Pozwala to jednak na dobranie formy własności optymalnej dla możliwości i potrzeb każdego z nas. Zachęcamy do zapoznania się z poszczególnymi formami własności sklepów zoologicznych występujących na polskim rynku oraz wypowiedziami osób, które z nich korzystają i mają doświadczenie w tej dziedzinie.
22
SKLEPY INDYWIDUALNE Najbardziej klasyczną formą własności sklepów zoologicznych są pojedyncze, niezależne placówki mające jednego lub więcej właścicieli. Pierwsze takie sklepy powstały na ziemiach polskich na początku XX w. i królowały na rynku aż do lat 90. Obecnie jednak ich udział zmniejsza się na rzecz sklepów sieciowych o różnych formach własności. Wynika to ze specyfiki ich funkcjonowania. Właściciel pojedynczego sklepu posiada bowiem pełną niezależność decyzyjną (co jest ogromną zaletą, ale i wyzwaniem), lecz z tym wiąże się również brak jakiegokolwiek wsparcia z zewnątrz. Co więcej, pojedynczy sklep sprzedaje – siłą rzeczy – ograniczone ilości towarów – przez co nie jest dla swoich dostawców tak atrakcyjnym partnerem, jak chociażby duża, ogólnopolska sieć sklepów. A tym samym z reguły otrzymuje dużo niższe rabaty na zakup produktów, przez co często niełatwo mu konkurować cenowo z innymi graczami zachowując przy tym godziwe zyski. Z drugiej jednak strony sklep taki często może oszczędzić np. na kosz-
tach wynajęcia lokalu (często są one wielokrotnie niższe niż np. w uczęszczanych galeriach handlowych). Co więcej, właściciel – prowadząc go osobiście – na możliwość pełnej kontroli nad swoim biznesem oraz… oszczędza na kosztach zatrudnienia kierownika sklepu (oszczędność ta będzie tym większa, jeśli – co bardzo często ma miejsce) razem z właścicielem w sklepie pracuje również jego żona (lub mąż) i inni członkowie rodziny). Wszystkie czynności związane z prowadzeniem sklepu (zatowarowanie, sprzedaż, marketing, prace biurowe itd.) pozostają jednak na jego głowie. Tak więc, aby utrzymać obecnie dobrze prosperujący indywidualny sklep trzeba mieć coś, co zapewni mu przewagę konkurencyjną nad większymi graczami. Tym czymś może być ciekawa specjalizacja, atrakcyjna lokalizacja, właściwe podejście do kupujących itp. Innymi słowy, jego właściciel musi sprawić, że klienci będą woleli przyjść do niego, niż zaopatrywać się w „sieciówkach”. W ten sposób świetnie prosperują obecnie między innymi sklepy
wysoce specjalistyczne, tj. oferujące coś, czego w na ogół „ogólnozoologicznych” placówkach sieciowych po prostu nie ma. Idealnie sprawdzają się rzadkie gatunki zwierząt, a także bardziej oryginalne gałęzie zoologii, takie jak akwarystyka morska, terrarystyka, ptaki ozdobne itp. Najlepsze sklepy specjalistyczne mające wierne grono klientów nie muszą nawet znajdować się w szczególnie atrakcyjnych lokalizacjach (a to szansa na oszczędność), bowiem kupujący i tak do nich trafią. Oczywiście na rynku z powodzeniem działa również wiele indywidualnych sklepów oferujących bardziej ogólne zatowarowanie. Tutaj kluczem do sukcesu handlowego bardzo często jest wiedza ich właścicieli i sprzedawców oraz jakość oferowanych produktów (dotyczy to zwłaszcza zwierząt). Klienci nieodmiennie cenią sobie bowiem miejsca, gdzie nie tylko mogą kupić coś „pewnego”, ale również uzyskać cenne porady na temat swego hobby. I bardzo często są gotowi zapłacić za to więcej niż w placówkach konkurencyjnych.
ACROPORA KATARZYNA KUR
współwłaścicielka Salonu Akwarystyki Morskiej ACROPORA w Warszawie
ZooBranża: Należący do Państwa Salon Akwarystyki Morskiej ACROPORA jest pojedynczym, idywidualnym sklepem. Jakie są główne zalety takiego rozwiązania? KATARZYNA KUR: Główną zaletą jest wolność, możliwość decydowania o doborze asortymentu, godzinach pracy, sposobie obsługi reklamacji. Dodatkowo, będąc „na swoim” możemy dużo szybciej reagować na zmieniający się rynek i na bieżąco wprowadzać nowości, godne według nas uwagi. ZooBranża: Pojedynczy sklep siłą rzeczy sprzedaje mniej niż sieć sklepów, a więc również nabywa mniej towarów od dystrybutorów i producentów. Czy w takim razie może być konkurencyjny cenowo w porównaniu z większymi graczami na rynku? KATARZYNA KUR: Nie do końca się z tym zgodzę. Duże, sieciowe sklepy kierują swoją ofertę do szerszej grupy klientów, ale siłą rzeczy, mniej wyrobionej. Towaru jest dużo, ale mniej specjalistycznego. I w tym jest siła mniejszych sklepów, jeżeli mamy towar z wyższej półki, specjalistyczny, nie musimy aż w tak dużym stopniu stawiać na obniżanie cen. ZooBranża: Pojedynczy sklep jest swego rodzaju „samotną wyspą” i jego właściciele sami muszą zadbać o wszystkie aspekty jego działalności (księgowość, administracja, marketing, zaopatrzenie, sprzedaż itp.). Jak Państwo sobie z tym radzą? KATARZYNA KUR: Z tym jest trochę trudniej, ogarnięcie wszystkiego wy-
maga talentów logistycznych. Ale praktyka nauczyła nas, że część rzeczy, na przykład księgowość, warto czasami przekierować na zewnętrzne firmy. Bardzo pomaga też odpowiedni dobór pracowników, przecież część prac związanych z prowadzeniem firmy można scedować na nich. Warto zawsze przyjrzeć się im i zobaczyć, jakie dziedziny są ich mocną stroną. ZooBranża: Co sprawia największe trudności w prowadzeniu indywidualnego biznesu, jakim jest pojedynczy sklep zoologiczny? KATARZYNA KUR: Brak czasu. I nauczenie się, że nie wszystko musimy robić sami. Ciężko też, niestety, w dzisiejszych czasach znaleźć dobrych pracowników. ZooBranża: Na rynku jest coraz więcej sklepów sieciowych. Czy, Waszym zdaniem, pojedyncze sklepy zoologiczne mają przyszłość? Co powinni zrobić ich właściciele, aby utrzymać swoje placówki? KATARZYNA KUR: Możemy podać wnioski na podstawie własnych obserwacji. Prywatne sklepy wygrywają możliwością bardziej osobistego kontaktu z klientem, wiele osób bardzo to ceni. Warto też pójść w kierunku specjalizacji. Zawsze jest jakiś dział zoologiczny, który bardziej nas „kręci”. Warto rozwinąć firmę w tym kierunku. I próbować to nagłośnić, chociażby w mediach społecznościowych, okazując profesjonalizm w rozmowach z klientami. Warto próbować dotrzeć do bardziej wyrobionego klienta. Trzeba też cały czas się uczyć, czytać, bardzo szybko reagować na pojawiające się nowości.
23
Temat miesiąca
MINI-SIECI SKLEPÓW
Ciekawą i coraz liczniejszą na rynku formą własności są mini-sieci sklepów, które powstają zaczynając od indywidualnej, dobrze prosperującej placówki. Wraz z otwarciem kolejnych sklepów zwiększa się ilość sprzedawanych towarów, przez co rośnie atrakcyjność takiego partnera dla jego dostawców. A to z kolei wiąże się z możliwością uzyskania większych rabatów zakupowych i obniżenia cen lub zwiększenia swoich zysków. Co więcej, właściciel takiej mini-sieci wciąż zachowuje pełną swobodę decyzyjną. Zmniejsza się jednak stopień jego kontroli nad wszystkimi placówkami, gdyż nie jest w stanie nadzorować ich osobiście. Innymi słowy, musi zatrudnić kierowników poszczególnych sklepów i przerzucić na nich część odpowiedzialności za prowadzenie sklepu.
CRAZY WORLD PETS AGNIESZKA JAROSZ sklepy CRAZY WORLD PETS www.crazyworldpets.pl
Nasz pierwszy sklep został otwarty 12 lutego 2011 roku w Centrum Hal Targowych Marywilska 44. Zaledwie parę miesięcy później ruszył również sklep internetowy, będący odpowiedzią na potrzeby naszych klientów, którzy ze względu na odległości od sklepu nie mogli nas odwiedzać tak często, jakby tego chcieli. Drugi sklep na Tarchominie otworzyliśmy również w trosce o potrzeby klientów. Trzeci sklep znajduje się w Konstancinie-Jeziornej. Na obecną chwilę nasza działalność opiera się na trzech sklepach stacjonarnych. Największy z nich znajduje się w Centrum Handlowym Stara Papiernia w podwarszawskim Konstancinie. Nieco mniejszy na terenie Centrum Hal Targowych Marywilska 44. Prowadzimy również sprzedaż internetową, którą zajmuje się punkt na warszawskim Tarchominie, gdzie również znajduje się sprzedaż stacjonarna. Nasze sklepy obfitują w produkty znanych i szanowanych marek będących już długo na arenie rynku zoologicznego. Sukcesywnie również wprowadzamy produkty mniej znanych producentów skoncentrowanych np. na produktach ekologicznych. Najważniejszy jest dla nas klient i jego potrzeby, więc zawsze bierzemy pod uwagę osobiste zdanie oraz życzenia podczas wprowadzania nowych produktów. W każdym z naszych skle-
pów można zaopatrzyć kompleksowo psy, koty, króliki, gryzonie, małe ssaki oraz ptaki. Ważne jest dla nas zróżnicowanie oferty tak, aby każdy, nawet najbardziej wymagający właściciel był w pełni zadowolony ze świadczonych przez nas usług sprzedaży. Przede wszystkim wyróżniamy się bardzo szeroką ofertą zoologiczną. Każdy z naszych pracowników jest pasjonatem świata zoologii, w którym porusza się sprawnie w zakresie rozmaitych innowacji. Do wszystkich klientów podchodzimy indywidualnie i bierzemy pod uwagę wszelkie preferencje, również kolorystyczne. Stawiamy na szerokie spektrum możliwości wyboru, stąd nasza oferta jest niezwykle elastyczna. Kilka sklepów to przede wszystkim stały rozwój, większy, wykwalifikowany personel, z którego każdy może się specjalizować w innej dziedzinie i dzięki swojej wiedzy idealnie dobrać towar dla klienta. Większy asortyment oraz oferta zapewnia lepsze dotarcie do klienta. Mnogość sklepów pozwala klientowi na wybór miejsca, w którym może dokonać zakupu stacjonarnie. Dzięki większej ilości punktów sprzedaży jesteśmy w stanie przeprowadzać atrakcyjne konkursy dla szerszego grona np. najmłodszych wielbicieli zwierząt, w których oferujemy rozmaite nagrody.
ZOO-MAR JUSTYNA I MIROSŁAW MACHALSCY właściciele sklepów ZOO-MAR, Racibórz
ZOO-MAR to sieć czterech sklepów zoologicznych zlokalizowanych w Raciborzu przy ul. Długiej, Opawskiej, Rudzkiej i Słowackiego. Zoologia to branża rodzinna – już nasi dziadkowie prowadzili sklep zoologiczny, a założycielem firmy ZOO-MAR był nasz tata Marek Machalski lekarz weterynarii (nazwa sklepu pochodzi od jego imienia.). Pierwszy sklep powstał w 1991 r. – w tym roku obchodzimy więc 25-lecie działalności. Na tle innych placówek wyróżniamy się niezwykle bogatą i unikalną ofertą skierowaną do bardzo szerokiego grona miłośników zwierząt. Oprócz produktów standardowo dostępnych w sklepach zoologicznych można znaleźć u nas towary rzadkie i nietypowe, jak np. profesjonalne wyroby skierowane do wystawców i hodowców psów rasowych, oryginalne gadżety dla
24
drobnych ssaków (jak np. tor przeszkód dla królików) i wiele, wiele innych ciekawostek. Sprawia to, że klienci chętnie do nas wracają. Jednak samo posiadanie w ofercie takich produktów nie wystarczy – liczy się przede wszystkim profesjonalna wiedza na ich temat, którą staramy się na bieżąco aktualizować, aby jak najlepiej służyć radą naszym klientom, Doceniamy przy tym znaczenie marketingu i imprez wspierających. Nasze sklepy aktywnie współpracują z bardzo wieloma placówkami z szeroko pojętej branży zoologicznej (lecznice weterynaryjne, psie salony piękności, hotele dla zwierząt itp.) oraz chętnie uczestniczą w najrozmaitszych imprezach branżowych promując różne, w tym nowe i dopiero raczkujące w Polsce dziedziny takie jak oryginalne psie sporty, np. mondioring.
PROGRAM PARTNERSKI MOBY DICK
Niezmiernie ciekawym rozwiązaniem, bardzo atrakcyjnym dla sklepów zoologicznych zlokalizowanych zarówno w większych, jak i w mniejszych miejscowościach jest Program Partnerski MOBY DICK GROUP przygotowany przez firmę P. W. HOBBY, właściciela m.in. marki VITAPOL. Na czym polega?
PAWEŁ CZAJKA opiekun programu MOBY DICK pawel.czajka@mobydickgroup.pl
„To program ogólnopolski – mówi Paweł Czajka, opiekun programu MOBY DICK. – Jesteśmy grupą niezależnych, specjalistycznych sklepów zoologicznych. Tym co nas łączy i zarazem wyróżnia na rynku jest zbliżony wizerunek i bardzo bogaty asortyment towarów. Podstawową zaletą programu jest poszanowanie niezależności jego uczestników przy jednoczesnym zacieśnianiu więzi biznesowych przy realizacji wspólnych celów na mocno konkurencyjnym rynku. Celem naszego programu jest stworzenie silnej i konkurencyjnej grupy sklepów zoologicznych. Uważamy, że program MOBY DICK jest najprostszą formą współpracy w ramach grupy, zrzeszającej odbiorcę i dostawcę. Gwarantujemy doskonałe warunki współpracy, swobodę doboru asortymentu i wsparcie marketingowe oraz brak zbędnej biurokracji, spędzającej sen z oczu wielu przedsiębiorcom. Wszystko to sprawia, że jesteśmy najlepszą alternatywą dla sklepów konkurujących na rynku zoologicznym z sieciami sklepów czy rynkiem internetowym. Oferujemy zalety handlu sieciowego połączone z tradycyjną swobodą gospodarczą. Na obecną chwilę współpracujemy w ramach Programu Moby Dick z 65 placówkami w całej Polsce, zaś lista sklepów współpracujących z nami w ramach programu rośnie z miesiąca na miesiąc. Jest to nietypowa forma współpracy ponieważ polega na umowie partnerskiej między dwiema firmami”.
Jakie są główne korzyści wynikające z przystąpienia do programu? „Jest ich bardzo wiele – podkreśla Paweł Czajka. – Przede wszystkim to brak wymogów formalnych dla sieci sprzedaży. Oferujemy wsparcie pozwalające skutecznie konkurować z sieciami handlowymi i sklepami internetowymi. Bliska współpraca z Centralą pozwala korzystać z ogromnego potencjału P.W. HOBBY i naszych dostawców. Nowoczesny i atrakcyjny wygląd placówki, który zapewniamy wzmacnia rozpoznawalność sklepu oraz pozytywny odbiór w oczach jego klientów. Korzystniejsze ceny zakupu pozwalają skuteczniej konkurować na rynku. Zależy nam na tym by każdy sklep objęty naszym programem był postrzegany jako nowoczesne miejsce do robienia zakupów, oferujące atrakcyjny asortyment w dobrej cenie. Zapewniamy przy tym priorytetową obsługę zamówień i reklamacji. Dostępność szerokiej oferty asortymentowej od jednego dostawcy, umożliwia łatwe kompletowanie zamówień oraz zwiększenie ich częstotliwości, co pozwala na lepszą optymalizację zapasu magazynowego. Zapewniamy wreszcie wsparcie reklamowe i promocyjne – np. cykliczną promocję gazetkową oraz stałą opiekę przedstawiciela firmy odpowiedzialnego za współpracę w ramach programu. Dodatkowo umożliwiamy zakup profesjonalnego wyposażenia sklepu po preferencyjnych cenach.”
MOBY DICK W RZGOWIE FILIP PRZYTULSKI właściciel sklepu MOBY DICK w Rzgowie
ZooBranża: Od jak dawna Pana sklep jest częścią grupy MOBY DICK? FILIP PRZYTULSKI: Częścią grupy MOBYDICK jesteśmy od około pół roku. ZooBranża: Z jakimi obowiązkami związane jest uczestnictwo w programie MOBY DICK? FILIP PRZYTULSKI: Aby przynależeć do grona sklepów MOBYDICK, w dużym stopniu należy być zaopatrzonym w towar, który rozprowadza firma HOBBY, marki takie jak VITAPOL, TRIXIE, LOLO PETS czy HAPPY DOG. ZooBranża: Jakie korzyści daje przynależność do grupy sklepów MOBY DICK w porównaniu z prowadzeniem indywidualnej placówki? FILIP PRZYTULSKI: Często otrzymujemy od nich wsparcie marketingowe i reklamowe. Otrzymane różnego rodzaju gratisy, z którymi możemy się podzielić z naszymi klientami przekładają się na lepszą sprzedaż w przyszłości.
ZooBranża: Popularne powiedzenie mówi, że „nie ma róży bez kolców”. Czy zatem uczestnictwo w programie MOBY DICK wiąże się dla Pana z jakimiś utrudnieniami w prowadzeniu sklepu? FILIP PRZYTULSKI: Nie, wręcz przeciwnie, w naszym przypadku jesteśmy zaopatrzeni głównie w towar takich marek jak VITAPOL, TRIXIE czy HAPPY DOG, a to było podstawowym wymogiem do przystąpienia do grupy MOBY DICK. Poza tym w każdym sklepie możemy znaleźć produkty z wyżej wymienionych marek , więc nie widzę tutaj żadnych niedogodności. ZooBranża: Czy poleciłby Pan przystąpienie do programu MOBY DICK właścicielom innych sklepów, a jeśli tak to dlaczego? FILIP PRZYTULSKI: Oczywiście że tak. Różnego rodzaju gratisy i prezenty przyciągają klientów, a gazetki promocyjne pozwalają nam zakupić towar dużo taniej niż to by się mogło wydawać. Pomoc jaką można od nich otrzymać doskonale przekłada się na sprzedaż w naszym sklepie i zadowolenie klientów.
25
Temat miesiąca
MOBY DICK PRZEMYSŁAW KALACZYŃSKI właściciel pięciu sklepów MOBY DICK
ZooBranża: Od jak dawna Pana sklepy są częścią grupy MOBY DICK? PRZEMYSŁAW KALACZYŃSKI: Od zeszłego roku ZooBranża: Z jakimi obowiązkami związane jest uczestnictwo w programie oferowanym przez markę MOBY DICK? PRZEMYSŁAW KALACZYŃSKI: Należy spełniać wymagania dotyczące zakupu towarów oraz posiadać na półkach kluczowe marki, które znajdują się w ofercie firmy, czyli VITAPOL, TRIXIE, LOLO PETS, HAPPY DOG, FLEXIE. To nietrudne, zresztą już wcześniej, przed przystąpieniem do programu, w praktyce spełnialiśmy te warunki. ZooBranża: Jakie korzyści daje przynależność do grupy sklepów MOBY DICK w porównaniu z prowadzeniem indywidualnej placówki? PRZEMYSŁAW KALACZYŃSKI: Rabat na zakup towarów, opieka marketingowa, reklama, gazetki – słowem, ogromne ułatwienie sprzedaży. ZooBranża: Czy zauważył Pan jakieś utrudnienia w prowadzeniu sklepów związane z przynależnością do programu?
PRZEMYSŁAW KALACZYŃSKI: Nigdy nie miałem z tym żadnych problemów, bowiem, jak już wspomniałem, jeszcze przed przystąpieniem do programu spełnialiśmy wszystkie kryteria sieci. Jedyną niedogodnością, ale tylko czysto techniczną, jest brak większej ilości czasu poświęcanego nam ze strony sieci. Na niektóre decyzje trzeba w związku z tym dość długo czekać. Ale to dlatego, że sieć bardzo szybko się rozrasta, a każdy nowy partner oczekuje tego samego. W każdym razie obiecano nam, że już niedługo ma być lepiej . ZooBranża: Czy poleciłby Pan przystąpienie do programu MOBY DICK właścicielom innych sklepów, a jeśli tak to dlaczego? PRZEMYSŁAW KALACZYŃSKI: Trudno mi jednoznacznie na to odpowiedzieć, ale tylko dlatego, że osobiście uważam, że nie można nikomu niczego narzucać. Z doświadczenia wiem, że właściciele sklepów często są mało elastyczni – chcieliby widzieć tylko korzyści bez żadnych dodatkowych zobowiązań. A tak się po prostu nie da. Ja oceniam współpracę z siecią MOBY DICK jako bardzo wartościową i zachęcam każdego, aby przekonał się o tym samodzielnie.
SYSTEM AJENCYJNY AQUAEL ZOO Zupełnie inną formę własności stanowią sklepy ajencyjne. Rozwiązanie takie oferuje jeden gracz na rynku – sieć sklepów AQUAEL ZOO, której właścicielem jest firma AQUAEL JANUSZ JANKIEWICZ SP. Z O.O., producent znanego na całym świecie sprzętu do akwarystyki i oczek wodnych. Sieć powstała w 2008 r., natomiast ofertę sklepów ajencyjnych uruchomiła cztery lata później. Obecnie posiada 31 sklepów w kluczowych miastach Polski i bardzo intensywnie się rozwija otwierając po kilka kolejnych placówek rocznie. Sklepy AQUAEL ZOO wyróżniają się nowoczesnym wystrojem wnętrz oraz posiadaniem kompleksowej oferty zoologicznej, ale ze szczególnym uwzględnieniem akwarystyki. Pod względem zatowarowania poszczególne placówki różnią się nieco od siebie dostosowując się do lokalnych potrzeb ich klientów.Na czym polega system ajencyjny proponowany przez AQUAEL ZOO?
EMIL BIEŃKOWSKI Dyrektor Sprzedaży i Marketingu AQUAEL
„To zupełnie unikalna oferta na rynku skierowana do przedsiębiorczych osób nastawionych na sukces, które chciałyby zaistnieć w branży zoologicznej, ale nie dysponują wystarczającym kapitałem ani wiedzą do samodzielnego otwarcia i poprowadzenia sklepu – mówi Emil Bieńkowski, Dyrektor Sprzedaży i Marketingu AQUAEL. – W pewnym uproszczeniu jest to usługa związana z prowadzeniem sklepu. Nasza sieć wciąż poszukuje atrakcyjnych lokaliza-
26
cji w całej Polsce gdzie otwierane są kolejne sklepy. Dzięki opracowanym szczegółowym standardom oraz dużemu doświadczeniu jesteśmy w stanie rozwijać się bardzo szybko. Oferta ajencyjna polega na przekazywaniu gotowego, w pełni zatowarowanego sklepu w ręce Ajenta. Osoba taka otrzymuje nie tylko gotową do rozpoczęcia działalności placówkę handlową wraz z towarem, ale również – co jest szczególnie potrzebne w przypadku tych, którzy nie mają doświadcze-
nia w branży – wiedzę w jaki sposób ten sklep prowadzić, wraz z systemem informatycznym i logistyką. Sieć zapewnia stałe dostawy towarów, oferuje również wsparcie marketingowe w postaci regularnych akcji promocyjnych oraz wspierania sprzedaży poprzez wykorzystanie różnych narzędzi reklamowych. Do obowiązków Ajenta należy założenie własnej firmy i zatrudnienie pracowników sklepu oraz nadzór nad nimi. Również tutaj otrzymuje wsparcie ze strony sieci: pracownicy są regularnie szkoleni, zarówno pod kątem produktowym jak i sprzedażowym, zaś progres ich wiedzy jest stale monitorowany. Ajent jest odpowiedzialny za powierzony mu towar, ale otrzymuje również wolną rękę w zakresie części zatowarowania, m.in. jeśli chodzi o zwierzęta oferowane w jego sklepie. Jego zadaniem jest prowadzenie efektywnej sprzedaży i zwiększanie zysków sklepu. Co miesiąc jest on rozliczany z uzyskanego przychodu i na tej podstawie jest mu wypłacana dywidenda stanowiąca jego zysk. Oczywiście wielkość tego zysku zależy od wielkości sprzedaży oraz realizacji standardów sieci. Organizujemy również cykliczne konkursy dla Ajentów. Dzięki temu przedsiębiorcze i skuteczne osoby mogą naprawdę nieźle zarobić. Co więcej, sieć docenia najskuteczniejszych Ajentów m.in. oferując im atrakcyjne nagrody. O tym, że to się
opłaca najlepiej świadczą nasi Ajenci – najlepsi są z nami od samego początku i są bardzo zadowoleni z tej formy współpracy, zaś ogólna rotacja Ajentów jest bardzo niewielka. Mamy również mnóstwo ofert od kolejnych potencjalnych Ajentów, którzy chcieliby objąć nowo powstające sklepy AQUAEL ZOO. A plany na przyszłość mamy ambitne – zamierzamy intensywnie rozwijać naszą sieć otwierając po kilka nowych placówek rocznie”. Jakie warunki należy spełnić, aby móc zostać Ajentem AQUAEL ZOO i otrzymać możliwość prowadzenia sklepu? „Najważniejszy jest dla nas zapał, chęć do pracy i umiejętność zarządzania ludźmi – podkreśla Emil Bieńkowski. – Nie wymagamy nawet doświadczenia w branży zoologicznej, bowiem oferujemy w tym zakresie niezbędne wsparcie. Ajent musi tylko wpłacić niewielką kaucję, której wysokość zależy od wielkości i lokalizacji sklepu i – po niezbędnym przeszkoleniu – może rozpoczynać działalność. Oczywiście, przy naszym wsparciu i nieustannej pomocy. To naprawdę łatwe, tym bardziej, że w tym roku uruchomiliśmy specjalny program rozwoju kompetencji w zakresie prowadzenia sklepu i sprzedaży. Dzięki ofercie AQUAEL ZOO wystarczy chcieć i można zostać kierownikiem nowoczesnego, dobrze prosperującego sklepu zoologicznego!".
AQUAEL ZOO, Warszawa MAŁGORZATA SIENKIEWICZ ajent sklepu AQUAEL ZOO w Warszawie
ZooBranża: Od jak dawna współpracuje Pani z siecią AQUAEL ZOO? MAŁGORZATA SIENKIEWICZ: Z siecią AQUAEL ZOO współpracuję od połowy maja 2015. ZooBranża: Jakie są największe korzyści wynikające z prowadzenia sklepu w systemie ajencyjnym? MAŁGORZATA SIENKIEWICZ: Największą korzyścią z prowadzenia sklepu w systemie ajencyjnym jest możliwość zorganizowania profesjonalnego i nowoczesnego sklepu zoologicznego, bez konieczności uiszczenia wkładu własnego. Jako Ajent otrzymuję tym samym sklep w pełni wyposażony i zaopatrzony w towar. Dodatkowo wszelkie opłaty związane z prowadzeniem sklepu jak czynsz, prąd, woda itp. ponosi AQUAEL. ZooBranża: Osobom z zewnątrz może się wydawać, że system ajencyjny ogranicza swobodę decyzyjną Ajenta sklepu do minimum i utrudnia funkcjonowanie sklepu? Czy rzeczywiście tak jest? MAŁGORZATA SIENKIEWICZ: Sklep, którym zarządzam jest sklepem specyficznym ponieważ znajduje się w ruchliwym centrum handlowym. Wymaga on szczególnej opieki i dbałości o klienta, wobec czego wszelkie ważne decyzje są podejmowane wspólnie z centralą w której pracują fachowcy z różnych dziedzin. Istotne jest zatem, iż w bieżącej operacyjnej działalności sklepu mogę liczyć na ich radę i wsparcie.
Tym samym nie uważam, aby w jakikolwiek sposób wpływało to negatywnie na funkcjonowanie sklepu. ZooBranża: Na czym polega Pani praca w sklepie jako Ajenta? MAŁGORZATA SIENKIEWICZ: Praca na stanowisku Ajent/Kierownik pomimo dużego zaangażowania i poświęceń dostarcza przede wszystkim mnóstwo satysfakcji i wyzwań. Uważam, iż najważniejszą moją rolą jako Ajenta jest kompleksowe zarządzanie sklepem oraz dbałość o niego. Dodatkowo staram się zapewnić odpowiednią ekspozycję towaru jak i optymalne stany magazynowe. Zgodnie z dewizą handlową „Klient nasz Pan” moja praca polega również na zapewnieniu najwyższego poziomu obsługi klienta i budowaniu długotrwałych relacji z klientem. W tym zakresie systematycznie prowadzę między innymi szkolenia podległych mi pracowników. Współpracuję również efektywnie z centralą i innymi sklepami w sieci AQUAEL ZOO. ZooBranża: Czy może Pani polecić tę formę zarządzania sklepu osobom, które noszą się z zamiarem otwarcia własnej placówki? MAŁGORZATA SIENKIEWICZ: Tak. Jak wspomniałam na wstępie niniejsza forma współpracy i zarządzania jest idealna dla osób chcących prowadzić swój sklep. Biorąc pod uwagę dalszy dynamiczny rozwój sieci AQUAELZOO oraz własne doświadczenia jako Ajenta, mogę tylko rekomendować kierowanie sklepem jako ogromną szanse na rozwój zawodowy i samorealizację.
27
Temat na czasie
Już jesień! Weryfikacja oferty przed nowym sezonem Jesień to zwyczajowo początek nowego sezonu sprzedażowego w branży zoologicznej. Sklepy zapełniają się kupującymi, a to przyjemnie przekłada się na zawartość naszej kasy. Jak jednak sprawić, aby znalazło się w niej jeszcze więcej gotówki? Otóż w tym celu warto przygotować się do nadchodzących potrzeb naszych klientów, a także zaskoczyć kupujących oferując im coś, czego wcześniej u nas nie było. Już za chwilę podpowiemy na co zwrócić uwagę weryfikując naszą jesienną ofertę towarów oraz przedstawimy kilka pomysłów, dzięki którym można ją w łatwy sposób urozmaicić i uczynić ciekawszą dla naszych klientów.
Zwierzaki przede wszystkim! Jeśli w naszym sklepie sprzedajemy zwierzęta, to przed nowym sezonem powinniśmy bacznie przyjrzeć się ich ofercie, zwłaszcza, że w okresie wakacyjnym mogła ona zostać mimowolnie nieco zaniedbana. To najlepszy wabik na klientów, a szczególnie
Warto, aby prawdziwych hobbystów przewijało się przez nasz sklep jak najwięcej, bowiem osoba z pasją jest najlepszym klientem, jakiego można sobie wymarzyć. Jeśli coś jej się spodoba bez wahania wyciągnie portfel i bez zbędnego targowania zapłaci „każdą” cenę.
28
na prawdziwych hobbystów, którzy po ciekawą rybkę czy gada gotowi są przemierzyć wiele kilometrów (ba, nawet tylko po to, aby je zobaczyć ). Warto, aby takich kupujących było u nas jak najwięcej, bowiem osoba z pasją jest najlepszym klientem, jakiego można sobie wymarzyć. Jeśli coś jej się spodoba bez wahania wyciągnie portfel i bez zbędnego targowania zapłaci „każdą” cenę. A co najlepiej przyciąga hobbystów? W przypadku akwarystów są to rzadkie i ciekawe ryby niespotykane w „zwykłych” sklepach. Terraryści poszukiwać będą oryginalnych bezkręgowców, płazów i gadów. Warto również wprowadzić do oferty stosunkowo nową kategorię zwierząt jakimi są drobne ssaki terraryjne, takie jak norniki, lemingi, skoczki egipskie itp. Pasjonatów ptaków nieodmiennie zaciekawią duże papugi, czy choćby rzadsze odmiany kanarków i oryginalne gatunki z grupy tzw. drobnej egzotyki.
Zwierzaki przyciągają jednak nie tylko pasjonatów, ale również rzesze gapiów. Wielu właścicieli sklepów lekceważy tę grupę, a nawet traktuje jako przysłowiowy „dopust Boży”. Nie wolno jednak zapominać, że oni również są ważni – po pierwsze, statystycznie co któryś z nich posiada jednak w domu jakiegoś zwierzaka i, skoro już wszedł do sklepu aby się „pogapić” to coś tam dla niego kupi. Po drugie, ludzie ci robią nam najlepszą i do tego darmową reklamę „na mieście” rozpowiadając wszem i wobec jakie to cuda u nas widzieli. A to przyciąga kolejne rzesze „zwiedzaczy”, między którymi na pewno znajdzie się wielu pasjonatów, dzięki którym zawartość naszej kasy będzie miała szansę znacząco się powiększyć. Nie zapominajmy również, że jesień to tradycyjnie czas zakupów nowych zwierzaków, również dla dzieci. Dlatego we wrześniu warto zaopatrzyć się w króliki, świnki morskie,
RASOWE PSY DOROSŁE
Każda rasa jest wyjątkowa i potrzebuje unikalnego rozwiązania żywieniowego
PSY RASOWE
GOLDEN RETRIEVER • ZDROWA SKÓRA I LŚNIĄCA SIERŚĆ • IDEALNA MASA CIAŁA • WSPOMAGANIE PRAWIDŁOWEJ PRACY SERCA
PSY DOROSŁE
SZCZENIĘTA
• SPECJALNIE OPRACOWANY KROKIET
RASA
GOLDEN RETRIEVER
PSY RASOWE
LABRADOR RETRIEVER • IDEALNA MASA CIAŁA • OCHRONA KOŚCI I STAWÓW • ZDROWA SKÓRA I LŚNIĄCA SIERŚĆ
PSY DOROSŁE STERYLIZOWANE
PSY DOROSŁE
• SPECJALNIE OPRACOWANY KROKIET
SZCZENIĘTA
SZCZENIĘTA RASOWE
Każda rasa jest wyjątkowa i potrzebuje unikalnego rozwiązania żywieniowego
RASA
LABARDOR RETRIEVER
a także poszukiwane przez nastolatków szynszyle i inne „futrzaki”. Ryzyko, że się nie sprzedadzą jest raczej niewielkie, bowiem – gdy dni robią się coraz krótsze – ludzie chętnie „garną się” do zoologii i „zapraszają” do swoich domów nowych lokatorów. To samo dotyczy popularnych rybek akwariowych dla początkujących. W sezonie jesienno-zimowym każdy dobry sklep powinien oferować je w możliwie szerokim wyborze.
Akwaria, klatki, terraria… Jak już wspomnieliśmy, jesień to sezon zakupów „czegoś żywego” do domu. A „coś żywego” wymaga przecież odpowiedniego pomieszczenia i to z wyposażeniem. Dlatego we wrześniu powinniśmy bacznie zweryfikować ofertę gotowych zestawów akwariowych oraz klatek, a także terrariów. Zamawiając nowe modele warto poszukiwać takich, których nie ma w innych sklepach. Nie obawiajmy się również zaoferować kupującym droższych rozwiązań. Praktyka uczy bowiem, że zaskakująco wielu z nich byłoby gotowych wydać na akwarium czy klatkę więcej pieniędzy, tyle tylko, że dużo sklepów po prostu nie daje im na to szansy bazując jedynie na „budżetowych” modelach. Jeśli obok nich wyeksponujemy droższe wersje, takie jak designerskie klatki czy bogato wyposażone zestawy akwariowe może okazać się, że dobrze na tym zarobimy. Zwróćmy uwagę, aby owe droższe modele prezentować kupującym w pierwszej kolejności (podstawowa zasada handlu). Pamiętajmy również, że im większą klatkę czy akwarium sprzedamy klientowi tym więcej pieniędzy będzie on później zostawiać w sklepie (zakup ryb, roślin, pokarmów, preparatów, podłoża do klatek itp.). Nie wahajmy się więc używać argumentów dotyczących dobrostanu zwierząt. Wielu klientów jest na nie bardzo wrażliwych. A tych pozostałych można przekonać np. tym, że w większym akwarium łatwiej utrzymać czystą wodę i mniej się przy nim napracują.
Pokarmy dla ptaków zimujących Choć mamy dopiero wrzesień to już za kilka tygodni mogą pojawić się pierwsze przymrozki, a kto wie, może
i pierwsze płatki śniegu? A wtedy na pewno znajdą się chętni do dokarmiania dzikich ptaków. Czasy, gdy używało się do tego przysłowiowych „okruszków” lub skórki własnoręcznie udartej z połcia słoniny dawno już minęły. Obecnie rynek oferuje wiele rodzajów gotowych karm i przysmaków dla wróbli, mazurków, sikor, gili i innych ptaków spędzających u nas zimę. Warto więc już we wrześniu wygospodarować dla nich miejsce na półce. Przede wszystkim należy zaopatrzyć się w dobrej jakości mieszankę ziarna dla ptaków najlepiej w opakowaniach w kilku różnych wielkościach. Dodatkowo klienci chętnie kupują wszelkiego rodzaju kolby i smakoszki, które można wywiesić na zewnątrz, a także tzw. „kule smakowe” oferowane pojedynczo lub po kilka sztuk w nylonowych, łatwych do powieszenia siateczkach. Osobną kategorię stanowią karmy tłuszczowe, dedykowane dla sikorek, dzięciołów i innych ptaków owadożernych. Są sprzedawane w kolbach lub specjalnych pojemnikach. Jako uzupełnienie oferty warto pomyśleć również o… karmniku dla ptaków, bowiem coraz więcej osób woli kupić gotowy model niż wykonywać go mozolnie samemu.
Oczko wodne jesienią Oczko wodne zwyczajowo kojarzy nam się z okresem wiosennym i wczesnoletnim. Faktycznie – wtedy produkty należące do tej kategorii sprzedają się najlepiej. Od reguły tej jest jednak pewien wyjątek. Otóż późną jesienią należy odpowiednio przygotować staw ogrodowy do zimy oraz zabezpieczyć jego powierzchnię przed całkowitym zamarznięciem. Do tego celu służą rozmaite produkty, które dobrze sprzedają się właśnie teraz. Warto więc zaopatrzyć w nie swój sklep. Ich listę otwiera pływająca grzałka do oczka. Prawdę powiedziawszy, nazwa ta jest nieco myląca, bowiem zadaniem tego urządzenia jest nie tyle podgrzewanie wody samo w sobie, co raczej zapewnienie „przerębla termicznego” na powierzchni stawu, czyli fragmentu cieplejszej tafli wody, która nie zamarznie nawet w czasie największych mrozów. Na rynku dostępne są zarówno proste grzałki bez termostatu, jak i inteligentne modele wyposażone
w czujnik, który włącza urządzenie dopiero wtedy, gdy temperatura powietrza staje się niebezpiecznie niska. Te ostatnie są oczywiście o wiele droższe, jednak stosunkowo łatwo je sprzedać – wystarczy obliczyć niezdecydowanemu klientowi ile oszczędzi na ich stosowaniu. Zużywają one bowiem nawet kilkakrotnie mniej energii elektrycznej niż proste modele bez termostatu. A ponieważ grzałki stawowe należą do urządzeń prądożernych to i oszczędność będzie niebagatelna. Często na tyle duża, że zakup droższej grzałki zwróci się już po pierwszym sezonie zimowym. Zamiast typowej grzałki stawowej zimą w oczku wodnym można zastosować styropianowy sztuczny przerębel, często wyposażony w pompkę powodującą ruch wody (woda będąca w ruchu zamarza dużo trudniej)
Jesień to sezon zakupów „czegoś żywego” do domu. A „coś żywego” wymaga odpowiedniego pomieszczenia i to z wyposażeniem. Dlatego we wrześniu powinniśmy bacznie zweryfikować ofertę gotowych zestawów akwariowych oraz klatek, a także terrariów. Zamawiając nowe modele warto poszukiwać takich, których nie ma w innych sklepach. Nie obawiajmy się również zaoferować kupującym droższych rozwiązań.
29
Temat na czasie wzrośnie okresowo do 8°C, co – nawet zimą – nie jest w naszym klimacie wykluczone). Warto więc być na to przygotowanym.
Karmy dla psów i kotów
i/lub niewielki podgrzewacz. Warto mieć na półce przynajmniej jedno takie urządzenie, gdyż w sezonie jesiennym sporo osób o nie pyta. Poza tym na sklepowej półce nie powinno zabraknąć również dużego napowietrzacza „stawowego”. Wiele osób jest zainteresowanych jego nabyciem – wydobywające się z zanurzonej w stawie kostki bąbelki powietrza również do pewnego stopnia zapobiegają bowiem zamarzaniu wody. Na raczej niewielkiej półce z zimowymi produktami do oczka wodnego warto zostawić również choć jedno opakowanie pokarmu dla ryb stawowych. Co prawda w chłodnej porze roku z reguły się ich nie karmi, jeśli jednak tegoroczna zima okaże się wyjątkowo ciepła, to niewykluczone, że część osób będzie chciało wzmocnić nieco mieszkańców swojego stawu (zimowe dokarmianie ryb jest uzasadnione, jeśli temperatura wody
Jesienią i zimą wielu właścicieli psów oraz kotów zaczyna zwracać baczniejszą uwagę na swoich pupili. Owa uwaga łatwo może przełożyć się na większe zakupy przeznaczonych dla nich produktów. Dlatego już teraz warto uważnie przyjrzeć się temu co stoi na naszych półkach i dokonać niezbędnych uzupełnień w zatowarowaniu sklepu. 30
Tak to już jest, że jesienią i zimą wielu właścicieli psów oraz kotów zaczyna zwracać baczniejszą uwagę na swoich pupili. Nic dziwnego, dni stają się coraz krótsze, jesienny chłód do spacerów nie zachęca i więcej czasu spędza się w domu w towarzystwie czworonoga. Owa uwaga łatwo może przełożyć się na większe zakupy przeznaczonych dla niego produktów. Dlatego już teraz warto uważnie przyjrzeć się temu co stoi na naszych półkach i dokonać niezbędnych uzupełnień w zatowarowaniu. Rynkiem psich i kocich produktów od lat niezmiennie rządzą różnorakie trendy i mody. Dotyczy to wszystkich aspektów utrzymania czworonoga, w tym nawet… karm. To towary, które wielu sklepom przynoszą najlepsze zyski i nic nie wskazuje na to, by szybko miało się to zmienić. Kluczową rolę odgrywa tutaj zjawisko humanizacji zwierząt. Właściciel, traktując psa jako członka swojej rodziny dąży do zapewnienia mu tego, co najlepsze i często przenosi na niego własne upodobania i uprzedzenia dietetyczne. Dlatego obecnie niezwykle modne i popularne są karmy specjalistyczne, posiadające (lub nie) określone składniki. Jeśli jeszcze nie mamy ich w ofercie warto jak najszybciej się w nie zaopatrzyć. Do szczególnie poszukiwanych karm specjalistycznych należą produkty bezglutenowe. Gluten – dzięki intensywnej kampanii medialnej – uważany jest przez społeczeństwo za „wcielenie zła” i wiele osób przenosi tą fobię na swoje czworonogi. Choć – w rzeczywistości – całkowita eliminacja glutenu z psiej diety jest raczej rzadkim zaleceniem dietetycznym (podobnie zresztą jak u ludzi), karmy te dobrze się sprzedają, mimo wyższej ceny. A my możemy na tym dobrze zarobić. Poza tym argument, że coś jest „bezglutenowe” często działa rozstrzygająco w rozmowie z klientem. Oczywiście, karmy bezglutenowe dla psów warto polecać tym kupującym, którzy sami faktycznie cierpią na nietolerancję glutenu – ograniczy to ich kontakt z tą substancją podczas karmienia pupila i może uchro-
nić przed powikłaniami zdrowotnymi. Bardzo poszukiwane na rynku są również karmy hypoalergiczne. Ponieważ alergie u psów najczęściej powodują popularne rodzaje białek (kurczak, wołowina) do grupy tej zaliczają się produkty monobiałkowe, oparte na rzadszych rodzajach składników zwierzęcych, takich jak ryby, dziczyzna, kaczka, struś, królik itp. Wielu klientów bardzo chętnie je kupuje, również dlatego, że – w ich mniemaniu – są o wiele bardziej smakowite dla zwierzaków („Mój pies nie zje kurczaka”). Poza tym pochwalenie się „w towarzystwie”, że karmimy psa czy kota dziczyzną brzmi o wiele lepiej niż pospolita wołowina . Jeśli możemy wygospodarować w sklepie odpowiednio dużo miejsca warto zastanowić się także nad wprowadzeniem do oferty karm weterynaryjnych, zwłaszcza, jeśli w pobliżu działa jakaś lecznica dla zwierząt. To doskonała okazja na zdobycie nowych klientów, tyle tylko, że uprzednio konieczne jest bardzo dokładne przeszkolenie naszego personelu tak, aby umiał właściwie dobrać karmę do danego przypadku medycznego.
Żywe karmy dla zwierząt Ciekawym urozmaiceniem naszej oferty przyciągającym rzesze pasjonatów zoologii mogą być żywe pokarmy dla zwierząt, czyli tzw. „karmówka”, przeznaczona dla mieszkańców akwariów i terrariów. W przypadku ryb będą to: żywy plankton, larwy owadów, rureczniki, doniczkowce itp. wiele sklepów świadomie rezygnuje z wprowadzania ich do oferty, są bowiem dość kłopotliwe – woreczki z „robakami” wymagają przechowywania w lodówce i mają stosunkowo krótki termin przydatności do spożycia, po którym nadają się praktycznie już tylko do wyrzucenia. Istnieje więc obawa potencjalnych strat. Z drugiej jednak strony wielu hobbystów poszukuje takiego pokarmu, zaś informacja, że mamy „dobry towar” rozchodzi się wśród nich pocztą pantoflową lotem błyskawicy. Dobra karmówka może więc przysporzyć nam sporo nowych kupujących, regularnie odwiedzających nasz sklep. A taki stały klient to podstawa sukcesu. Dokładnie tak samo jest w przypadku pasjonatów terrarystyki poszukujących owadów karmowych i ich larw oraz gryzoni.
Poradnik handlowca
Trzeba rozmawiać
czyli jak nawiązać nić porozumienia
z klientem
dr inż. Paweł Zarzyński Jak sprawić aby klient kupił jak najwięcej i dał nam jak najlepiej zarobić? No cóż, sposobów jest wiele, ale aby którykolwiek z nich zadziałał musimy najpierw nawiązać kontakt z kupującym. Stworzyć z nim relację, rodzaj więzi, który sprawi, że będzie nas uważnie słuchać, wierzyć naszym słowom i stanie się podatny na nasze rady. Warto się tego nauczyć, bowiem bez dobrego kontaktu z klientem skuteczna sprzedaż jest praktycznie niemożliwa.
Mowa narzędziem sprzedawcy Jak powiedział Pan Onufry Zagłoba „Człowiek różni się od zwierząt rozumem i mową”. Warto to zapamiętać, bowiem właśnie mowa jest niezwykle istotnym narzędziem pracy każdego dobrego sprzedawcy. Bo czy można coś skutecznie sprzedać bez zamienienia choćby kilku słów z klientem? Być może „na kasie” w hipermarkecie czy osiedlowym spożywcza-
32
ku, gdzie wystarczą zdawkowe „Dzień dobry” oraz „Kartą czy gotówką?”, ale na pewno nie w dobrym sklepie zoologicznym. Sklep zoologiczny to wszak placówka hobbystyczna, a do takowych przychodzą hobbyści. A taki lubi, chce i musi sobie pogadać. I basta. Nie ma w tym zresztą nic złego, bowiem z takiej rozmowy bardzo często rodzą się duże zakupy zakończone sutym paragonem i sporą ilością gotówki (lub „karty” ) w sklepowej kasie.
Przychodzi klient do sklepu i… Tak więc nawiązanie więzi z kupującym bez rozmowy jest praktycznie niemożliwe. Przypomnijmy sobie, jak wygląda typowy proces zakupowy. Klient wchodzi do naszego sklepu i rozgląda się po półkach (zazwyczaj). Jeśli nie jest tylko „oglądaczem” to prawdopodobnie nie przyszedł do nas jedynie po to, aby pooglądać towary. Przyszedł bo… No właśnie. Wie-
lu niedoświadczonych sprzedawców uważa, że przyszedł po to, aby coś kupić. Tymczasem niezupełnie tak to wygląda. Klient przyszedł do naszego sklepu bowiem dręczyła go jakaś potrzeba. Być może jego psu skończyło się jedzenie. Albo w jego akwarium woda zmętniała i zaczęła wydzielać brzydki zapach. A może jego papuga wyrywa sobie pióra? W każdym razie szuka on rozwiązania owego kłopotu i przyszedł z tym (w jego mniemaniu) do eksperta, czyli do nas. W bardzo wielu przypadkach nie jest nawet w stanie sprecyzować tak od razu swojej potrzeby, czyli tego, po co przyszedł. Jeśli rzeczywiście jesteśmy ekspertem, powinniśmy mu w tym pomóc. W toku rozmowy ustalić, jaki ma kłopot (lub potrze-
bę) oraz zaproponować takie rozwiązanie, które skutecznie go zlikwiduje, a nam w uczciwy sposób pozwoli dobrze zarobić. Produkty, które kupi, powinny być tylko narzędziami do realizacji tego rozwiązania, nie zaś celem samym w sobie. I tutaj pogawędka z klientem najczęściej jest po prostu niezbędna, oczywiście pomijając tych nielicznych kupujących, którzy doskonale wiedzą po co przyszli i sami przynoszą do lady interesujące ich towary.
Różni ludzie, różne sposoby… W jaki sposób najlepiej rozmawiać z klientem? Odpowiedź jest prosta – w skuteczny, tyle tylko, że absolutnie nie ma na to jednego „patentu”, który sprawdzałby się w przypadku wszystkich kupujących. Poprowadzenie rozmowy w taki sposób, aby szybko nawiązać kontakt to prawdziwa sztuka i – w gruncie rzeczy – jest bardzo niewiele osób – które potrafią znaleźć interesujący temat do rozmowy z każdym, niezależnie od jego charakteru,
wieku, wykształcenia, zainteresowań i dziesiątków innych aspektów. To prawdziwy dar i mało kto go posiada. Z drugiej jednak strony dobry sprzedawca może nauczyć się skutecznie konwersować z większością swoich klientów, jeśli tylko uważnie się im przyjrzy i zrozumie, jakie są ich oczekiwania oraz sposób bycia. Ludzie ogromnie różnią się od siebie pod tym względem, jednak łączy ich jedno – zawsze chętnie rozmawiają z kimś, kto reprezentuje podobny do nich styl postrzegania rzeczywistości, czyli jak to się potocznie mówi z kimś, kto „nadaje na tych samych falach”. Oczywiście różni klienci „nadają na różnych falach”, a sprzedawca nie jest przecież radiem i nie będzie w stanie dostroić się do nich wszystkich. Niemniej, poprzez codzienny trening, powinniśmy sprawić, aby zakres naszego „nadawania” był jak najszerszy i jak najwięcej kupujących znajdowało satysfakcję w rozmowie z nami. Pod względem preferowanego stylu bycia i sposobu prowadzenia rozmowy podczas zakupów można wyróżnić kilka typów ludzi. O pierwszym już wspomnieliśmy. To tzw. „kupujący uświadomiony”, który doskonale wie po co do nas przyszedł. Bardzo często ma wręcz spisaną na karteczce lub w notatniku smartfona szczegółową listę zakupów uwzględniającą nawet zapach i wielkość opakowania kociego żwirku czy rozmiar i kolor obroży dla psa. Z jednej strony taki ktoś jest pożądany, bowiem na pewno kupi to, po co przyszedł i nie stracimy na niego dużo czasu (tutaj często faktycznie wystarczy „Dzień dobry” i „Do widzenia”), z drugiej jednak strony niezmiernie trudno zarobić na nim coś więcej, gdyż niechętnie wykracza poza przygotowaną wcześniej listę – często bywa odporny nawet na zaawansowane techniki sprzedażowe. Problem pojawia się również w momencie, gdy czegoś z tej listy nie mamy. W takim wypadku najczęściej najlepszym wyjściem jest przeproszenie go za to i szybkie przedstawienie mu równie wartościowego zamiennika lub zaproponowanie, że na jutro możemy sprowadzić ów brakujący produkt. W każdym razie proces sprzedażowy w tym przypadku bywa łatwy i szybki, tyle… że często nie tak dochodowy, jak byśmy sobie tego życzyli. Nieco inaczej jest w przypadku tzw. „klienta konkretnego”. Łatwo go
Klient przychodzi do sklepu bowiem dręczy go jakaś potrzeba lub ma kłopot. Szuka on rozwiązania owego kłopotu i przyszedł z tym (w jego mniemaniu) do eksperta, czyli do nas. W bardzo wielu przypadkach nie jest nawet w stanie sprecyzować tak od razu swojej potrzeby, czyli tego, po co przyszedł. Jeśli rzeczywiście jesteśmy ekspertem, powinniśmy mu w tym pomóc. W toku rozmowy ustalić, jaki ma kłopot (lub potrzebę) oraz zaproponować takie rozwiązanie, które skutecznie go zlikwiduje, a nam w uczciwy sposób pozwoli dobrze zarobić. rozpoznać. To ktoś, kto nie lubi tracić swego cennego czasu. Nie rozgląda się po półkach, nie chodzi bez celu po sklepie – prosto od drzwi kieruje się do kasy. Przychodzi do nas, bowiem liczy, że w krótkich słowach rozwiążemy jego problem lub zaspokoimy potrzebę. Dla takiego kupującego czas jest często znacznie cenniejszy od pieniędzy. Z reguły od razu mówi czego chce. I nie chodzi tu o konkretne produkty (jak w przypadku „klienta uświadomionego”), ale o konkretną potrzebę, np. „Pies gubi sierść w domu – poproszę o coś skutecznego!”. Jak postępować z kimś takim? Najlepiej przyjąć jego styl rozmowy, a raczej działania. Kładziemy przed nim określony produkt i w krótkich, iście żołnierskich słowach udowadniamy, że jest on najlepszy i najlepiej rozwiąże jego problem. Z tego typu klientami należy jednak postępować do bólu uczciwie, gdyż z reguły błyskawicznie wyczuwają kłamstwo. Jeśli jednak przekonamy ich do danego produktu najczęściej bez wahania sięgają do portfela. Można im łatwo sprzedać drogie rzeczy, pod warunkiem jednak, że potrafimy to krótko i węzłowato uzasadnić. W przypadku „konkretnych” ważniejsza jest więc wiedza niż krasomówstwo. Wręcz
33
Poradnik handlowca
Poprowadzenie rozmowy w taki sposób, aby szybko nawiązać kontakt to prawdziwa sztuka. Z drugiej jednak strony dobry sprzedawca może nauczyć się skutecznie konwersować z większością swoich klientów, jeśli tylko uważnie się im przyjrzy i zrozumie, jakie są ich oczekiwania oraz sposób bycia. przeciwnie, nie silmy się na retorykę, nie rozwódźmy na danym wyrobem, unikajmy ogólników, absolutnie nie zmieniajmy tematu i nie wdawajmy się w dyskusję. Nie próbujmy również udowadniać klientowi, że nie ma racji (nawet, jeśli faktycznie tak jest) i stawiać go tym samym w niezręcznej i kłopotliwej sytuacji. Wielu z takich kupujących to osoby pracujące na stanowiskach kierowniczych, przyzwyczajone do posłuchu i uległości ze strony innych. Peszenie ich to najlepsza metoda, aby kogoś takiego zniechęcić nie tylko do naszej osoby, ale i do sklepu. Zarówno kupujący „uświadomieni” jak i „konkretni” nie wymagają od sprzedawcy wypowiadania zbyt wielu słów i angażowania znacznych ilości czasu. Niestety, przy innych rodzajach klientów nie ma już tak łatwo. Kolejny typ kupującego można określić mianem „eksperta”. To ktoś, kto „wie le-
34
piej” i na siłę próbuje to udowadniać całemu otoczeniu. Sklep zoologiczny i znajdujący się w nim sprzedawca są dla niego kolejnym polem do „zabłyśnięcia” swoją wiedzą. Pół biedy, jeśli ktoś taki faktycznie tą wiedzą dysponuje – wielu „ekspertów” (choć w tym przypadku cudzysłów nie jest konieczny) faktycznie bowiem „zna się”. To typ ludzi, którzy wertują wszelką dostępną literaturę, prenumerują specjalistyczne periodyki, kupując jakikolwiek produkt przeprowadzają najpierw gruntowne studia na jego temat. Typowym przykładem są tutaj pasjonaci akwarystyki. W przypadku kogoś takiego wystarczy tylko docenić w rozmowie ich wiedzę i podkreślić, że faktycznie jest ona imponująca i nie bardzo wiemy w czym tak naprawdę my, szeregowy sprzedawca, moglibyśmy im pomóc . Warto wdawać się w dyskusję, ale absolutnie nie wolno krytykować ani podważać wiedzy naszego interlokutora. Owszem, na każdym kroku podkreślajmy, że ma rację, rozwijajmy podsuwane przez niego wątki, używajmy zwrotów w rodzaju „Oczywiście, i jak na pewno Pan wie…”. „Ma Pan rację, a poza tym…”. Sprawmy, że ktoś taki poczuje się w rozmowie z nami swobodnie, a wtedy będziemy na najlepszej drodze, aby również uznał nas za eksperta, no, może nie aż tak świetnego jak on, ale zawsze… . Słowem, za kogoś, kto umie słuchać i do kogo warto wracać. A to, że będzie regularnie wracać jest bardzo prawdopodobne, bo takie osoby w wielu konkurencyjnych sklepach są traktowane przez nie rozumieją-
cych ich stylu bycia sprzedawców jak przysłowiowy „włos w zupie” i zwyczajnie zniechęcają się do tych miejsc. Znacznie gorzej jest, jeśli nasz „ekspert” jest ekspertem tylko we własnym mniemaniu. Takich kupujących zdarza się, niestety, sporo. Jak z nimi postępować aby nie wyszli trzaskając za sobą drzwiami? Przede wszystkim, nie dajmy im poznać, że zorientowaliśmy się w ich brakach wiedzy (poza tym wielu z nich to osoby do tego stopnia bezkrytyczne, że nawet nie zdają sobie sprawy z tych braków). Dyskutujmy jak równy z równym pozwalając im się wygadać. W żadnym razie nie mówmy, że nie mają racji! Gdy plotą bzdury najlepiej powiedzieć coś w rodzaju „Tak, to prawda, ale jak na pewno Pan wie można to też zrobić następująco…”. Wtedy nie będą musieli obnażać braków swojej wiedzy i nabiorą przekonania, że dobrze ich rozumiemy. To trudne przypadki, ale dzięki cierpliwości i sztuce dyplomacji na nich również można dobrze zarobić. Równie trudnym, a kto wie, czy nawet nie jeszcze trudniejszym zadaniem jest poprowadzenie rozmowy z tzw. „klientem niezdecydowanym”. Łatwo go rozpoznać po bardzo charakterystycznym zachowaniu. Ktoś taki wchodzi do sklepu (często stoi chwilę przed wejściem i waha się czy przekroczyć próg), porusza się po nim powoli i rozgląda niepewnie po półkach długo oglądając towary. Kluczem do sukcesu w rozmowie z taką osobą jest jej nie spłoszenie poprzez zbyt szybkie rozpoczęcie konwersacji. Najlepiej dać jej nawet kilka minut, a dopiero potem podejść i zapytać w czym możemy pomóc („w czym” a nie „czy” – wbrew pozorom to bardzo ważne). Aby zrobić to jeszcze dyskretniej można użyć pytania w rodzaju „Widzę, że szuka Pan/Pani czegoś dla kota?”. W każdym razie nie wolno „przypierać go do muru”. Bardzo ważne jest, aby podjął rozmowę z nami. Bądźmy mili i sprawmy, aby klient poczuł się przy nas bezpiecznie. Jeśli zada jakieś pytanie postarajmy się jak najszerzej na nie odpowiedzieć. Pamiętajmy, że ten typ kupujących panicznie wręcz obawia się ryzyka i kłopotów. Dlatego postarajmy się przekonywująco udowodnić, że dokonany przez niego wybór będzie najlepszym i najbezpieczniejszym z możliwych rozwiązań. Używajmy argumentów takich jak solidność wykonania, gwarancja pro-
ducenta, sprawny serwis. Posłużmy się tzw „dowodem społecznym” argumentując, że dany produkt wybiera bardzo wiele osób i że ludzie go sobie chwalą, podkreślmy, że to nasz bestseller i że sami na pewno też byśmy go wybrali. Im więcej obaw klienta uda nam się przezwyciężyć, tym większa szansa na udaną transakcję. Niestety, często trzeba się przy tym naprawdę sporo napracować. Na zakończenie zostało nam to, co najlepsze – „klient-wizjoner”. To ktoś, kto przychodzi do nas nie po produkt, ba! nawet nie z potrzebą czy kłopotem, a raczej z wizją. Otóż marzy mu się coś wspaniałego, coś, co zachwyci zarówno jego, jak i wszystkich jego znajomych. Może to być piękne akwarium, gadająca papuga, „wypasione” terrarium z ciekawym mieszkańcem itp., słowem – coś niebanalnego. Osobę taką nietrudno rozpoznać, bowiem bardzo dużo mówi swobodnie przeskakując z tematu na temat. Z miejsca zaczyna traktować nas jak starego znajomego. Jest otwarta i do bólu żywiołowa (prawdę powiedziawszy,
często bywa dość męcząca dla otoczenia ). Jak postępować z kimś takim? Przede wszystkim cierpliwie słuchać i starać się wychwycić z jej „słowotoku” o co właściwie chodzi. Gdy uda nam się „zdiagnozować wizję” postarajmy się o ubranie jej w konkrety. Jeśli akwarium to jakie, gdzie ma stać, jak ma wyglądać itp. Dopiero potem zaproponujmy produkty, ale absolutnie nie wdawajmy się w szczegóły techniczne. Podkreślajmy cechy takie, jak unikalność, wyjątkowość, nowoczesność, modny wygląd. Kluczem do sukcesu sprzedażowego jest rozbudzenie fascynacji klienta i przekonanie go, że oferowane przez nas rozwiązanie faktycznie będzie spełnieniem jego najskrytszych marzeń. To naprawdę niełatwe, ale warto się postarać, bowiem ktoś taki, jeśli uzna naszą propozycję za atrakcyjną, jest gotowy wydać na zrealizowanie swojej wizji praktycznie „każde” pieniądze. Jak widać, nasi klienci bywają bardzo różni. Wszystkich łączy jednak jedno. Oczekują od nas, że w mig poj-
miemy ich potrzeby i w taki sposób poprowadzimy rozmowę, aby jak najlepiej i jak najszybciej je zrealizować. Nie obawiajmy się więc rozmawiać z kupującymi, jednak w trakcie pogawędki pamiętajmy, że jej finalnym rezultatem powinno być zadowolenie klienta skutkujące dobrym zarobkiem naszego sklepu. Jeżeli się tego nauczymy to z pewnością zauważymy, że nasze zyski wzrosną, zaś grono stałych klientów wydatnie się powiększy doskonale rokując na przyszłość .
Nigdy nie próbujmy udowadniać klientowi, że nie ma racji (nawet, jeśli faktycznie tak jest) i stawiać go tym samym w niezręcznej i kłopotliwej sytuacji. Peszenie kupujących to najlepsza metoda, aby zniechęcić ich nie tylko do naszej osoby, ale i do sklepu
Poradnik handlowca
Trudny
klient
jak pracować i nie zwariować?!
Sabina Janikowska coach www.manikowska.eu
Czy lubisz jednakowo wszystkich swoich klientów ? Ten uśmieszek nie jest przypadkowy, bowiem to w zasadzie pytanie retoryczne. Na pewno wśród stałych kupujących masz co najmniej jedną osobę, na widok której dostajesz gęsiej skórki i to bynajmniej nie z radości. No cóż, nie bójmy się tego powiedzieć wprost – „upierdliwi” klienci trafiają się w każdym sklepie i po prostu musimy być na nich przygotowani. Dlatego właśnie zapytaliśmy doświadczonego trenera, jak najlepiej sobie z nimi radzić tak, aby oszczędzić własne nerwy i sprawić by zostawili u nas jak najwięcej pieniędzy oraz (niestety ) regularnie do nas powracali.
36
Trudni klienci
Ale – co zrobić?
Zdarzają się wszędzie. W każdej branży. Sprzedawcy uczą się ich typologii. Firmy stwarzają procedury ich obsługi. Nie lubimy ich. Niemniej – wyjścia nie ma. Oni są. Aktywnie obecni. I - jakby na to nie patrzeć, wszyscy znamy maksymę: „klient nasz pan”, „klient ma zawsze rację”. Odwrócony obraz relacji: klient-pracownik zabawnie przedstawiają komedie rodem z PRL-u, gdzie najczęściej przy wejściach do sklepu wisi tablica, a na niej pod hasłem „tych klientów nie obsługujemy” widniały zdjęcia różnorodnych delikwentów, którzy zasłużyli na brak wstępu do danej placówki handlowej. No cóż… łezka w oku się kręci. I, tym bardziej śmieszne to nie jest. Bo to właśnie sprzedawcy są zobowiązani być OK w stosunku do przeróżnych klientów, na sam widok których otwiera się przysłowiowy „nóż w kieszeni”.
Jak pomóc sobie, aby kontakt który naturalnie wpisany jest w zakres obowiązków sprzedawcy i stanowi jego podstawę, niezależnie od tego z kim mamy do czynienia był „OK”. I co właściwie to „OK” znaczy? Każdorazowo, obsługując tzw. łatwego czy trudnego klienta tworzysz relację. Ja-drugi człowiek. Ale tworzysz także relację „ja- ja” w kontakcie ze sobą, w kontekście człowieka z którym jesteś w interakcji. Bywa, że nie jest to proste. Parę razy zdarzyła mi się zabawna sytuacja, przy okazji załatwiania różnych spraw, kiedy pani w okienku na widok innej wchodzącej osoby reagowała stresem. Najczęściej wyrażając to zdaniem, wypowiedzianym nerwowo do koleżanki czy kolegi: „O Boże, idzie, błagam obsłuż go za mnie”. Sytuacja zabawna dla mnie jako petentki. Niemniej – dla osoby „po drugiej stronie” stresująca, niechciana. Sytuacja, w której pracownik reaguje niechęcią, zablokowaniem, ucieczką. Przyjmijmy, że tamta pani mogła sobie na to pozwolić, ponieważ miała „pod ręką” koleżankę, która wyręczyła ją, załatwiła sprawę. I jeśli TY znasz podobne sytuacje, to proszę – jest to jeden ze sposobów (uważam, że człowiek powi-
Sytuacji z którymi się spotykasz w pracy może być mnóstwo. Nie wszystkie one są w stanie wyprowadzić Cię z równowagi. Każdy z nas reaguje na sobie „najbliższy” podtyp. Przypuszczam, że najczęściej denerwują Cię
nien ułatwiać sobie życie, jeśli ma ku temu sposobność). Może się jednak zdarzyć sytuacja, że nie ma nikogo, kto może pomóc. I co wtedy? Co wówczas się dzieje? Każde spotkanie profesjonalne – bo tak należy nazwać sytuację, w której są dwie strony: klient i sprzedawca, jest relacją. Krótkotrwałą interakcją. Często powtarzalną w czasie. Fajnie, jeśli spotykają się osoby o pozytywnym nastawieniu do siebie i świata. Wtedy jest to sytuacja „w porządku”. Załatwiamy sprawę. Rozchodzimy się. Jest dobrze. Gorzej jeśli natrafisz na tzw. trudnego klienta. W całej tej sytuacji nazwijmy to „relacyjnej” jest też tak, że nie jest to, niestety, relacja równa. Klient jest zazwyczaj panem sytuacji. On płaci. On wymaga. To podstawa. Oczywiście są granice, niemniej ta pewnego rodzaju „podległość” wpisana jest w relację sprzedażową. Poza tym, że spotykasz się z klientem, każdorazowo (w trakcie takiego spotkania) spotykasz się też ze sobą. Każdy człowiek wywołuje u nas inne reakcje. Zauważ – są ludzie, których lubisz od samego wejścia. Odpowiadają Ci. Są też osoby które, już z daleka wywołują w Tobie reakcję nerwową. Być może kiedyś znałeś/znałaś kogoś o podobnej posturze, głosie, sposobie poruszania się i ten typ ludzi po prostu Cię denerwuje. Psychologia nazywa to reakcją przeniesienia. Siłą rzeczy budzą się w Tobie negatywne emocje. Mówiąc wprost – wkurza Cię taka osoba. I to właśnie mam na myśli pisząc o tym, że relacja sprzedażowa nie jest tylko relacją Ty-
osoby kompletnie niedecydowane, osoby „czepialskie”, wszechwiedzące, „upierdliwcy”, opieprzający, nie wiedzący czego chcą, kontestujący cenę, panowie i panie świata, mega profesjonaliści (Ty się chowasz), reklamujący, znający się na wszystkim, i że „oni by to inaczej jednak załatwili”…. itp. itd. itp.…
Co zrobić? Jak żyć/pracować z takimi/dla takich ludzi???
37
Poradnik handlowca
-klient. W tej interakcji jest też bardzo dużo miejsca na Twój stosunek do samego/samej siebie. Być może nie zdajesz sobie z tego sprawy, ale tak właśnie to działa. Jak więc pozytywnie przeżyć sytuację, w której przeważnie (i pomimo wszystko) uda Ci się wytrzymać
stres wewnętrzny i potraktować profesjonalnie tzw. trudnego klienta? Jak już wspomniałam – jeśli masz się do kogo zwrócić o pomoc – zrób to. Może być tak, że następnym razem to Ty pomożesz koleżance czy koledze w pracy obsłużyć człowieka, który negatywnie wpływa na jego samopoczucie. Jeśli jednak nie masz takiej możliwości postaraj się jasno powiedzieć sobie, że ta konkretna osoba właśnie zaczęła Cię denerwować. Bardzo namawiam Cię do uświadomienia sobie tej sytuacji. Ponieważ sama świadomość daje Ci już przewagę. Bo oto wiesz, że ten konkretny delikwent Cię denerwuje. A skoro już wiesz, to masz naprawdę dużą szansę ZARZĄDZIĆ tą sytuacją tak jak chcesz. To bardzo ważne, aby Twoje emocje nie wymknęły się spod kontroli. Wszak jesteś profesjonalistą. I sensu stricto WALCZYSZ o klienta. A nie z klientem! To przecież podstawowa zasada w każdym handlu.
Pocieszające jest to, że są też klienci, których lubimy i z którymi czas w pracy mija miło. Po wizycie których czujemy się nie tylko profesjonalistami, ale po prostu fajnymi, pozytywnie nastawionymi ludźmi. Ale – do rzeczy. Co zrobić w takiej trudnej interakcji ze sobą? Ze swoimi reakcjami? Ponieważ, tak, to prawda, to TWOJE REAKCJE są kluczowe w tej sprawie. To od Twojego sposobu myślenia i bezpośredniej reakcji zależy czy klient wróci czy nie, oraz jaki będzie miał stosunek do marki. Kwintesencja jest taka, że niezależnie co o sobie myślisz w kontekście sytuacji – to Ty ZAWSZE decydujesz co dalej. To po Twojej stronie leży odpowiedzialność za dalszy proces sprzedażowy, który jak wiesz, nie jest jednorazowym spotkaniem. Klient wyjdzie ze sklepu. Zabierze ze sobą Twoją rekcję, która spowoduje jego powrót, zakup, opinie. Jakkolwiek to zabrzmi, zawsze pamiętaj, że klient to też człowiek .
Dlatego właśnie: 1. Pamiętaj, że relacja sprzedażowa jest w głównej mierze relacją Ciebie z samym/samą sobą. 2. Jeśli możesz – poproś o pomoc kogoś kto z tym konkretnym klientem poradzi sobie lepiej niż Ty. Warunek konieczny – ucz się! Słuchaj, zapamiętuj, obserwuj reakcje. 3. Bądź cierpliwy/cierpliwa dla siebie. 4. Uświadom sobie swoją złość, irytację. To daje przewagę na wstępie! 5. Weź parę głębokich oddechów. W sytuacji stresu to rozluźnia. 6. Słuchaj, słuchaj, słuchaj. Spokojnie. 7. Pamiętaj, że człowiek którego masz przed sobą przyszedł tutaj ze „swoim światem”. 8. Nie traktuje jego/jej reakcji na siebie personalnie. Sposób bycia klienta nie ma z Tobą zazwyczaj absolutnie nic wspólnego. 9. Postaraj się zrozumieć. Nie musisz bawić się w psychologa. Po prostu postaraj się zrozumieć, że człowiek który stoi przed Tobą być może ma bardzo zły dzień. 10. Postaraj się nawiązać KONSTRUKTYWNY dialog. 11. Pamiętaj, że każdy rodzaj agresji jest reakcją lękową. Uświadom sobie, że oto stoi przed Tobą bardzo przestraszony człowiek, który, być może Twoim kosztem chce wzmocnić swoje ego. To jest jego problem. Twoim zadaniem jest sprawić, aby bardziej się nie rozzłościł. Czyli przysłowiowo – nie dolewaj oliwy do ognia. 12. Jeśli to możliwe pytaj. Jak możesz pomóc? Co jeszcze możesz zrobić? Czy dobrze zrozumiałeś? 13. Cały czas pamiętaj o sobie. To TY tworzysz tą relację. 14. Zrób wszystko aby się nie zdenerwować. Ponieważ Twój gniew (widoczny czy ten, który chcesz ukryć) jest końcem relacji sprzedażowej. 15. W sytuacji stresu postaraj się nie chować w sobie. Nie uciekać. To też może Ci się zdarzyć, ponieważ nie tylko otwarty gniew jest reakcją na trudną sytuację. 16. Po prostu pamiętaj o sobie. Daj sobie empatię, a wszystko skończy się dobrze.
38
anadian
Kot
kanadyjska jakość od polskiego producenta
Jakość dostępnych w Polsce podłoży dla kotów to prawdziwa ruletka. Właściciele mruczków często padają ofiarą „kuwetowej frustracji”, gdy zachęceni ceną taniego marketowego podłoża, decydują się jednocześnie na produkt kiepski. Jak branża zoologiczna może poradzić sobie z problemem sprzedaży podłoży złych? Oczywiście – polecając te dobre, nieosiągalne na półkach żwirków marketowych.
W poszukiwaniu jakości Firma Certech od lat proponuje klientom żwirki o najwyższej jakości, spełniające oczekiwania kotów, jak i ich opiekunów. Podłoża zróżnicowano cenowo, tak by również ci mniej wymagający klienci, dla których najważniejszym argumentem jest ten finansowy, mogli zakupić żwirek dobry, ale z tzw. „średniej półki”. Wciąż jednak obserwujemy zapotrzebowanie na produkty ekskluzywne, także – wydawać by się mogło, w mało atrakcyjnym segmencie sprzedaży – a więc właśnie wśród podłoży. Klienci kupujący tańsze i jednocześnie gorsze żwirki sami zauważają brak ekonomiki w utrzymaniu czystości kociej kuwety. Częsta wymiana podłoża generuje te same, bądź nawet większe koszty, niż w przypadku korzystania z produktów postrzeganych jako ekskluzywne, a więc droższe. Podłoża tanie wykazują wiele cech negatywnych, które zwyczajnie uprzykrzają „kuwetowe” obowiązki. Są też tacy, którzy w ogóle uważają, że nie może być lepiej, więc przez lata tkwią w zamkniętej pułapce wiecznie przykrego zapachu z kuwety, niezwiązanego w bryłkę moczu, czy kilkukrotnej w ciągu dnia konieczności sprzątania
kuwety. W drastycznych przypadkach niektóre koty, niezadowolone z czystości swojej toalety, potrafią zamanifestować swoje oburzenie oddaniem moczu w miejscu do tego nie przeznaczonym. Czy nie warto w takiej sytuacji zaproponować swoim klientom zmiany na lepsze?
Canadian Cat, czyli żwirek premium Firma Certech na tegorocznych targach Interzoo zaprezentowała klientom nowość – ekskluzywny żwirek bentonitowy Canadian Cat. Innowacyjne podłoże charakteryzuje się przede wszystkim niezwykłą absorpcją dozowanych płynów – 450% według niemieckiej normy standaryzującej DIN 18132. Żwirek powstał w 100% ze specjalnie wyselekcjonowanego surowca, a poprzez podwójną aktywację uzyskano efekt dodatkowej optymalizacji jego wydajności. Opracowana w laboratorium specjalna frakcja żwirku sprawia, że jest on obecnie jednym z najlepszych podłoży bentonitowych na rynku zoologicznym. Wchłanianie dozowanych cieczy, niezwykła zdolność absorpcji nieprzyjemnych zapachów, zdolność do szybkiego i skutecznego wiązania bryłki, a także wysoka ekonomika
podłoża to zdecydowane argumenty sprzedażowe, które możesz przedstawić swoim najbardziej wymagającym klientom, szukającym produktu o prawdziwie wysokiej jakości. Opakowanie Canadian Cat zaprojektowane zostało z myślą o podkreśleniu jakości premium podłoża. Nowoczesny i elegancki design matowych, czarnych worków przykuwa uwagę i zdecydowanie wyróżnia się spośród dostępnych na rynku podłoży. Wyjątkowa jakość żwirku została potwierdzona wielokrotnymi badaniami przeprowadzonymi zarówno w warunkach laboratoryjnych, jak i na wybranych testerach. Canadian Cat dostępny jest w wygodnym 10 l opakowaniu, umożliwiającym relatywnie długi czas eksploatacji. Do wyboru klientów są wersje: bezzapachowa, lawendowa oraz o przyjemnym zapachu dziecięcego pudru. www.certech.com.pl
ość łonn w, h c ó ła wyk pach niez ja za o c t p t r n Ca %, abso yłki! adia ia br 50 4 n Can a – z ią ów płyn bkość w szy
Pies
Jak dobrać
optymalny pokarm dla psa? Wyobraźcie sobie, że to Wasz pierwszy dzień w pracy w sklepie zoologicznym (przypomnijcie sobie jak się wtedy czuliście). Jesteście jeszcze prawie zupełnie „zieloni”, a Wasze doświadczenie, zwłaszcza to sprzedażowe, praktycznie nie istnieje. A do lady podchodzi właśnie świeżo upieczony właściciel szczeniaka (albo już dorosłego psa) i – równie niedoświadczony jak Wy – zwraca się do Was z prośbą o dobór optymalnego pokarmu dla swojego nowego pupila. Jakie pytania trzeba mu zadać aby wyjść zwycięsko z tej opresji ? Oto osiem z nich.
1. Szczeniak, czy dorosły? Pierwsze, o co powinniście zapytać opiekuna psa dobierając optymalną karmę dla jego pupila to wiek psa. Czy jest szczeniakiem (do 6-8
Pierwsze, o co powinniście zapytać opiekuna psa dobierając optymalną karmę dla jego pupila to wiek psa. Czy jest szczeniakiem (do 6-8 miesięcy), juniorem (6-12 miesięcy), czy dorosłym (1-8 lat), a może seniorem (powyżej 8 lat). To bardzo istotne, bowiem dieta maluchów i psów dorosłych, a także osobników starszych powinna dość znacząco różnić się od siebie.
40
miesięcy), juniorem (6-12 miesięcy), czy dorosłym (1-8 lat), a może seniorem (powyżej 8 lat). To bardzo istotne, bowiem dieta maluchów i psów dorosłych, a także osobników starszych powinna dość znacząco różnić się od siebie. Przykładowo, szybko rosnące szczeniaki potrzebują większej ilości białka do budowy swego organizmu, zaś w pokarmach dla seniorów znaleźć można rozmaite dodatki funkcjonalne poprawiające ich dobrostan i niwelujące niekorzystne zmiany wynikające ze starzenia się organizmu. Poza tym karmy dla szczeniąt, dorosłych i seniorów mają inną strukturę granul, tak aby ułatwić młodym i starszym psom ich pobieranie. Producenci karm suchych zwykle dzielą swe produkty właśnie na linie przeznaczone dla szczeniąt, juniorów, psów dorosłych oraz seniorów. Granice tych okresów mogą jednak dość znacznie różnić się od siebie w zależności od filozofii reprezentowanej przez specjalistów danej marki. Dla
pewności zawsze więc dobrze jest zerknąć na opakowanie, gdzie powinny być one czytelnie określone.
2. Wielkość psa
Gdy ustalimy już wiek zwierzaka, powinniśmy zapytać o jego wielkość. To równie istotne, bowiem psy małe (do 10 kg), średnie (11-30 kg), duże (30-50 kg) i olbrzymie (powyżej 50 kg) mają nieco inne wymagania jeśli chodzi o wielkość granul pokarmu i ich skład. Poza tym, w zależności od rozmiarów psa, przesuwają się nieco granice wieku szczeniąt, psów dorosłych i seniorów, które podaliśmy wyżej. Małe psy na ogół żyją bowiem znacznie dłużej od swych większych kolegów oraz dłużej cieszą się dobrym zdrowiem – innymi słowy – później wchodzą w wiek seniora. Z drugiej strony psy duże i olbrzymie znacznie dłużej cieszą się szczenięctwem od przedstawicieli małych ras. Tutaj za szczeniaki często uznaje się zwierzęta w wieku nawet do 18-24 miesięcy. Wy-
8 pytań,
Czyli które klient musi od Ciebie usłyszeć nika to z faktu, iż duże psy po prostu dłużej rosną, aby osiągnąć swe imponujące rozmiary. W tym momencie przyda nam się znajomość ras psów, bowiem o ile właściciel psa „wielorasowego” po prostu powie ile zwierzak waży lub pokaże dłonią dokąd mu sięga („O, taki duży”), o tyle posiadacz zwierzaka rasowego bardzo często na pytanie o rozmiar odpowiada krótko: „labrador”, „berneńczyk” czy „maltańczyk”. Oczywiście, nie musimy znać na pamięć wszystkich ras uznawanych przez FCI (Międzynarodową Federację Kynologiczną) i nikt nie każe nam wiedzieć co to jest np. Lagotto romagnolo, Entlebucher czy Braque d’Auvergne, jednak w podstawowych rasach i osiąganych przez nie rozmiarach powinniśmy nauczyć się orientować (warto w wolnej chwili przewertować atlas ras psów). W przeciwnym razie wielu kupujących może z miej-
sca stracić o nas dobrą opinię, jeśli tylko spostrzegą, że totalnie nie znamy się na kynologii. Z drugiej strony, jeśli ktoś rzuci nazwę jakiejś rzadkiej rasy to swobodnie można zapytać co to takiego, dodając, że pierwszy raz się słyszy i że chyba to jakaś wyjątkowy rarytas sprowadzony na specjalne zamówienie i niewiele jest takich psów w Polsce . Pamiętajmy, że bardzo wielu właścicieli rasowych psów to ludzie lubiący chwalić się swoimi zwierzakami i takie potraktowanie może mile połechtać ich ego. Być może nie uznają nas za eksperta, ale za sympatyczną osobę z która miło się rozmawia (a to nawet lepiej i dobrze rokuje na udaną transakcję ). Poszczególni producenci dzielą karmy dla psów na „kategorie wagowe” według dość różnych kryteriów (to zaproponowane powyżej jest dość typowe, ale bynajmniej nie je-
dyne). Przykładowo, niektóre marki nie mają osobnych karm dla zwierząt dużych i olbrzymich uznając, że ich potrzeby są zbliżone i wystarczy tutaj jedna i ta sama linia. Co więcej, niektórzy producenci mają w swojej ofercie karmy dedykowane dla konkretnych ras. Warto je polecać, bowiem praktyka uczy, że świetnie się one sprzedają i to nawet pomimo o wiele wyższej ceny od „zwykłych” produktów. Właściciele pupila danej rasy podświadomie uznają bowiem taką karmę za „najwłaściwszą” dla swego podopiecznego i chętnie decydują się na jej zakup.
Gdy ustalimy już wiek zwierzaka, powinniśmy zapytać o jego wielkość. To równie istotne, bowiem psy małe (do 10 kg), średnie (11-30 kg), duże (30-50 kg) i olbrzymie (powyżej 50 kg) mają nieco inne wymagania jeśli chodzi o wielkość granul pokarmu i ich skład. Poza tym, w zależności od rozmiarów psa, przesuwają się nieco granice wieku szczeniąt, psów dorosłych i seniorów.
41
Pies
Daniel Kuchenbecker
Kierownik Kategorii Pokarmy i Żywe Zwierzęta www.aquael.pl
Prawidłowe żywienie psa jest kluczowe dla jego dobrego zdrowia i doskonałego samopoczucia. Niestety, wiele psów cierpi obecnie na rozmaite alergie pokarmowe. Ich bezpośrednią przyczyną są silnie uczulające białka. Rozwiązaniem tego problemu jest stosowanie specjalistycznych karm monobiałkowych opartych na unikalnych źródłach białka zwierzęcego. Polecamy produkty znanej i cenionej na całym świecie marki TRAINER. Ich bogata gama obejmuje karmy przeznaczone dla czworonogów dowolnej rasy i w każdym wieku oraz o rozmaitych wymaganiach. Oferta TRAINER składa się z linii profesjonalnych karm FITNESS3 (karma bytowa łatwostrawna) oraz NATURAL (karma bytowa podstawowa). Karmy linii FITNESS3 zawierają trzy zasadnicze składniki: jeden rodzaj białka (dostępne różne warianty smakowe w szerokiej ofercie), jeden rodzaj węglowodanów oraz jeden rodzaj tłuszczów roślinnych. Ograniczona w ten sposób ilość komponentów znacząco zwiększa strawność karmy i skutecznie zapobiega alergiom. Linia TRAINER NATURAL obejmuje produkty bytowe oznaczone trzema kolorami, które nawiązują do rozmiarów psów, dla których są dedykowane. Karmy żółte przeznaczone są dla ras małych, karmy oznaczone kolorem czerwony dedykowane są dla średnich ras, zaś karmy zielone skierowane są do psów ras dużych. Połączenie doświadczenia, tradycji i naturalnych, starannie wyselekcjonowanych składników dało unikalny efekt w postaci zdrowego, smacznego i hypoalergicznego produktu, który każdy pies po prostu pokocha i dzięki któremu będzie mógł cieszyć się długim i komfortowym życiem!
3. Co pies jadł do tej pory?
Wiemy już, w jakim wieku jest nasz klient (a raczej jego pies ) oraz jaką ma wielkość. Następne pytanie jakie powinniśmy zadać to: co pies jadł do tej pory? To bardzo istotne, bowiem wiele psów, a zwłaszcza szczeniąt i osobników starszych bardzo źle
W pracy przyda nam się znajomość ras psów, bowiem o ile właściciel psa „wielorasowego” po prostu powie ile zwierzak waży lub pokaże dłonią dokąd mu sięga, o tyle posiadacz zwierzaka rasowego bardzo często na pytanie o rozmiar odpowiada krótko: „labrador”, „berneńczyk” czy „maltańczyk”. Oczywiście, nie musimy znać na pamięć wszystkich ras jednak w podstawowych rasach i osiąganych przez nie rozmiarach powinniśmy nauczyć się orientować.
42
znosi gwałtowną zmianę karmy (nawet na lepszą!), co może skutkować zaburzeniami pracy ich przewodu pokarmowego. W przypadku zwierząt zakupionych od profesjonalnych hodowców nabywca powinien otrzymać taką informację, a także próbkę karmy w tzw. „wyprawce”. Jeśli nie pamięta jej nazwy warto poprosić go, aby zadzwonił do hodowcy i dokładnie się o to dopytał. Jeśli była to karma niższej jakości mimo wszystko powinniśmy sprzedać klientowi jej opakowanie oraz równolegle polecić mu drugie opakowanie lepszej karmy sugerując, żeby mieszał je ze sobą, zaczynając od minimalnego udziału nowej karmy i jego stopniowego zwiększania na rzecz całkowitego wyeliminowania starej. Proces ten powinien trwać 2-3 tygodnie. W ten sposób można w prosty i bezpieczny sposób „przestawić” zwierzaka na właściwsze pożywienie (a my mamy możliwość sprzedania dwóch worków karmy). Gorzej jest w przypadku zwierząt niewiadomego pochodzenia (znalezionych, adoptowanych ze schroniska czy też pochodzących z pseudohodowli). Tutaj powinniśmy po prostu zaproponować dobrą karmę uprzedzając jednocześnie klienta o możliwości początkowych problemów trawiennych wynikających z nagłej zmiany diety pupila.
4. Czy pies jest alergikiem?
Kolejne pytanie jest bardzo „na czasie”. Alergie (prawdziwe i wyimaginowane) to jedna z przypadłości naszych czasów i dotyczy nie tylko ludzi, ale i psów. W przypadku czworonogów alergie pokarmowe najczęściej związane są z występującymi w karmach składnikami białkowymi pochodzenia zwierzęcego. Mechanizm rozwijania się alergii polega na tym, że zwierzę najłatwiej uczula się na ten składnik karmy, z którym stosunkowo często się spotyka. A najczęstszym źródłem białka zwierzęcego w karmach dla psów jest kurczak. Po prostu, mięso drobiowe jest najtańsze i producenci, zwłaszcza tańszych karm, najchętniej się nim posługują. W tym momencie należy wyjaśnić, że karma np. „z królikiem”, czy „bogata w wołowinę” wcale nie musi być wolna od kurczaka. Po prostu, ze względów marketingowych podkreśla się obecność w niej droższych i bardziej cenionych przez kupujących ingrediencji, ale resztę „wsadu mięsnego” może stanowić kurczak. Aby upewnić się, jakie rodzaje mięsa zostały użyte do jej produkcji należy zatem dokładnie przestudiować etykietę. Jeżeli właściciel nie wie, czy jego nowy pupil jest alergikiem, ale twierdzi, że „piesek jest wrażliwy” warto
polecić mu karmy pozbawione tradycyjnych źródeł białka. Świetnie nadają się tzw. karmy monobiałkowe, czyli zawierające tylko jeden rodzaj białka zwierzęcego, najczęściej jagnięcinę lub rybę (np. łososia). Prawdopodobieństwo, że tego typu karma wywoła u psa reakcję alergiczną jest dużo mniejsze. A ponieważ takie karmy są z reguły sporo droższe od tradycyjnych my dobrze na tym zarobimy. Bardzo modne na rynku są też karmy bezglutenowe. To oczywisty przykład zjawiska zwanego antropomorfizacją zwierząt. Po prostu, właściciele psów, nasłuchawszy się w mediach wiele złego o glutenie w diecie ludzkiej, podświadomie przenoszą tą fobię na swoje czworonogi i chętnie płacą więcej za coś, co w większości przypadków absolutnie nie jest uzasadnione racjonalnymi przesłankami. Warto więc wprowadzić tego typu karmy do swojej oferty, bowiem zawsze znajdą się na nie chętni.
5. Czy pies jest aktywny? To pytanie powinno dotyczyć zwłaszcza właścicieli dorosłych psów. Poszczególne osobniki bardzo różnią się bowiem pod względem dawki ruchu jakiej zażywają. W przypadku zwierzaków pracujących (np. psy użytkowe, w tym myśliwskie, uprawiające psie sporty) warto polecić specjalne karmy zapewniające mu dodatkową porcję energii. Tak naprawdę jednak w powyższym pytaniu zawoalowany powinien być nieco inny kontekst. Otóż powinniśmy ustalić, czy zwierzak dla którego ma być przeznaczona karma nie ma przypadkiem nad-
wagi. To kolejna plaga naszych czasów dotykająca nie tylko ludzi, ale i psy. Bardzo wiele z nich najzwyczajniej w świecie boryka się z nadprogramowymi kilogramami, co bynajmniej nie wychodzi im na zdrowie. W takim wypadku warto polecić specjalistyczne karmy typu „light”, które pozwolą zwierzęciu przyjmować mniej kalorii i – stosowane systematycznie i w odpowiednich dawkach – stopniowo powrócić do optymalnej masy ciała.
6. Czy zwierzak ma specjalne wymagania?
Pytaliśmy już o alergie, na tym jednak nie koniec. Współczesne psy mogą bowiem mieć specjalne wymagania pokarmowe wynikające również z innych przesłanek. Specyficzną grupę stanowią np. psy kastrowane/sterylizowane. Dla nich produkowane są specjalistyczne karmy mające m.in. zapobiegać często spotykanym u tej grupy tendencjom do tycia. Do specyficznych wymagań należy również nadwrażliwość skórna lub pokarmowa – dla takich zwierzaków istnieją specjalne karmy typu „sensitive”, które warto polecać. Są również karmy dla psów z problemami stomatologicznymi (produkty typu „dental”), struktura granul których wspomaga usuwanie kamienia.
7. Zdrowy czy chory? Zupełnie inną kwestię stanowi faktyczny stan zdrowia psa. Należy zapytać się, czy zwierzak nie cierpi na jakąś chorobę. Specjalnie dla psów chorych opracowane są
Niektórzy producenci mają w swojej ofercie karmy dedykowane dla konkretnych ras. Warto je polecać, bowiem praktyka uczy, że świetnie się one sprzedają i to nawet pomimo o wiele wyższej ceny od „zwykłych” produktów. Właściciele pupila danej rasy podświadomie uznają bowiem taką karmę za „najwłaściwszą” dla swego podopiecznego i chętnie decydują się na jej zakup. bowiem linie tzw. „karm weterynaryjnych”. Określenie to wzięło się stąd, iż do niedawna ich sprzedaż była możliwa tylko w gabinetach weterynaryjnych. To już jednak przeszłość i obecnie produkty te można oferować także w sklepach zoologicznych. Wbrew powszechnemu mniemaniu nie są to „karmy lecznicze”, bowiem nie zawierają one w sobie żadnych medykamentów. Po prostu, ich skład i dobór dodatków funkcjonalnych jest tak skonstruowany, aby łagodziły skutki danego schorzenia, uzupełniały określone niedobory pokarmowe i wspomagały właściwą terapię poprzez zapewnienie pupilowi maksymalnego dobrostanu. Karmy te warto posiadać w swojej ofercie i polecać klientom, ale ich skuteczna sprzedaż wymaga naprawdę dużej wiedzy. Należy bowiem pamiętać, iż nieodpowiednio dobrana karma tego typu nie tylko nie pomoże w leczeniu zwierzaka, ale wręcz przeciwnie – może ten proces spowolnić lub utrudnić.
43
Pies Monika Marnocha
Brand Manager marki Happy Dog w Polsce
Dobór odpowiedniej karmy jest niezmiernie istotny dla utrzymania zdrowia i dobrej kondycji Twojego psa. Jest wiele czynników, które należy uwzględnić poszukując idealnego produktu, a ogromny wybór na rynku nie ułatwia podjęcia decyzji. W ofercie suchych karm Happy Dog każdy czworonóg znajdzie coś dla siebie. W pierwszej kolejności najłatwiej będzie nam określić jak dużego mamy psa. Dla małych ras potrzebna będzie karma z mniejszym krokietem, łatwiejsza do pogryzienia przez małe ząbki taka jak Happy Dog Supreme Mini Adult, inna dla ras średnich o masie od 10 do 25 kg wagi a jeszcze inna dla tych największych, które gdyby były karmione zbyt drobną karmą zamiast ją gryźć łykałyby krokiety w całości, co mogłoby skończyć się skrętem żołądka. Dla nich polecamy na przykład Happy Dog Supreme Fit & Well Maxi Adult. W dalszej kolejności należy określić wiek psa. Inna karma będzie potrzebna rosnącym szczeniętom, które potrzebują dużej ilości wysokiej jakości białka i energii, aby prawidłowo się rozwijać, inna dla psa dorosłego a inna dla seniora, który już nie jest tak aktywny jak młodszy pies, więc potrzebuje mniej kalorycznego pożywienia. Happy Dog wprowadził dodatkowo dwufazowy program żywienia dla szczeniąt ras średnich i dużych. Dla młodszych szczeniąt do około 5. miesiąca życia w ofercie linii Young mamy produkty Baby o wyższej zawartości białka i tłuszczu potrzebnego do prawidłowego rozwoju w okresie najintensywniejszego wzrostu, a po 5. miesiącu zalecamy zmianę na karmę Junior charakteryzującą się niższą zawartością energii, dzięki czemu zapobiegniemy nadmiernemu przybieraniu na wadze. Szczenięta w tym czasie nie rosną już tak szybko. Następnie pozostaje nam określić, czy w przypadku naszego pupila pojawiają się jakieś szczególne wymagania żywieniowe. Często tak się dzieje, gdy pies jest alergikiem, ma wrażliwy przewód pokarmowy lub po prostu jest wyjątkowo wybredny. Dla alergików warto zastosować karmy bezzbożowe z tylko jednym gatunkiem mięsa innym niż mięso kurczaka, które często mocno uczula. Dobrym wyborem będzie Happy Dog Supreme Sensible Africa z mięsem strusia. W przypadku psów wrażliwych polecamy karmy na bazie delikatnej jagnięciny np. Happy Dog Supreme Sensible Neuseeland. Wszystkie karmy z linii Supreme Sensible wyróżniają się natomiast wysoką smakowitością, więc są polecane niejadkom.
Jeśli pies był dotąd karmiony karmą niższej jakości mimo wszystko powinniśmy sprzedać klientowi jej opakowanie oraz równolegle polecić mu drugie opakowanie lepszej karmy sugerując, żeby mieszał je ze sobą, zaczynając od minimalnego udziału nowej karmy i jego stopniowego zwiększania na rzecz całkowitego wyeliminowania starej. Proces ten powinien trwać 2-3 tygodnie. W ten sposób można w prosty i bezpieczny sposób „przestawić” zwierzaka na właściwsze pożywienie.
44
8. Jaka półka cenowa? Ostatnim, ale bynajmniej nie najmniej istotnym pytaniem, jakie powinniśmy zadać klientowi jest to o półkę cenową interesującej go karmy. To bardzo ważne, bowiem sprzedając droższą karmę z reguły o wiele więcej na tym zarabiamy. Z drugiej strony wielu klientów najzwyczajniej nie widzi takiej potrzeby, ba! część z nich uważa nawet, że poszczególne karmy „niczym nie różnią się od siebie”! Poza tym wielu z nich chciałoby zaoszczędzić na psie i z sympatią patrzy raczej na produkty o niższej cenie. Jak zatem przekonać kupującego, aby sięgnął po lepszą karmę? Argumentów może być wiele. Przede wszystkim podkreślamy, że karmy droższe są bardziej naturalne – zawierają mniej (lub wcale) sztucznych dodatków. To dokładnie tak jak z wędlinami – te tańsze są naszpikowane „chemią”, a za te „prawdziwe” trzeba odpowiednio zapłacić (warto użyć tego przykładu, bo działa na wyobraźnię kupującego). Po drugie,
możemy zapewnić, że drogie produkty mają lepszy skład i są bardziej smakowite dla pupila. Mają też więcej składników odżywczych, a tym samym pies naje się mniejszą porcją niż w przypadku taniej karmy. Oznacza to, że worek lepszego produktu wystarczy na dłużej, czyli klienta będzie on – tak naprawdę – kosztować mniej niż w pierwszej chwili mogłoby się to wydawać. Jest jeszcze jeden argument: lepsze karmy są o wiele lepiej strawne od tych tanich. Innymi słowy, pies więcej z nich przyswoi i… zrobi mniejszą kupę. No, ale to przekona tylko tych, którzy naprawdę sprzątają na spacerach po swoim zwierzaku… Prawidłowy dobór karmy dla psa to sztuka, której każdy sprzedawca po prostu musi się nauczyć. Jednak zadając klientowi powyższe pytania możemy mieć pewność, że nie popełnimy tutaj grubszych błędów i jego zwierzak otrzyma produkt odpowiadający jego indywidualnym potrzebom oraz wymaganiom.
45
Pies
46
Artykuł sponsorowany
Pies
Osteoarthritis – jak chronić psa przed chorobami stawów? dr n. wet. Joanna Zarzyńska Psy, a zwłaszcza przedstawiciele wielu dużych ras osiągający znaczną masę ciała, narażone są na liczne problemy związane z ich układem motorycznym. W szczególności dotyczy to stawów, które bywają szczególnie obciążone. Na szczęście rynek oferuje wiele preparatów, których regularne stosowanie pozwala na zapobieganie kłopotom zdrowotnym zwierzęcia, a nawet na cofanie objawów niektórych z nich.
Czym jest osteoarthritis? Do najczęściej występujących u czworonogów schorzeń stawów należy choroba zwyrodnieniowa stawów u psów, czyli osteoarthritis. Jest to postępująca choroba degeneracyjna stawów. Dochodzi do ubytku chrząstki stawowej i odsłonięcia znajdujących się pod chrząstką powierzchni kości. Praktycznie choroba może dotyczyć każdego ze stawów, ale zazwyczaj proces zwyrodnienia obejmuje stawy biodrowe, kolanowe, łokciowe, a także stawy kręgosłupa (międzykręgowe). Podatne są szczególnie stawy o znacznej ruchomości, nazywane stawami maziówkowy-
48
mi. Rozwojowi choroby sprzyja wiele czynników, szczególnie nadwaga (czyli nadmierne obciążenie stawów), starszy wiek oraz specyfika szybkiego wzrostu młodych psów dużych ras (45% psów dotkniętych tą chorobą to psy ras dużych). Schorzenia stawów dotyczą ok. 1/5 populacji osobników dorosłych (zwyrodnienie tkanki chrzęstnej u starszych psów - powyżej 8. roku życia), a młode rosnące psy, zwłaszcza ras dużych i olbrzymich cierpią na bóle kostno-stawowe w okresie intensywnego wzrostu. Zapobiegawczo niezbędne jest kontrolowanie tempa wzrostu, zapewnienie regularnych ćwiczeń o umiarkowanym nasileniu oraz zbilansowanej diety. Czynnik rasowy możemy uwzględ-
nić także w przypadku ras małych – gdzie mamy np. typowe nawykowe zwichnięcie rzepki czy chorobę Legg-Perthesa. Zwiększone predyspozycje wykazują też np. labradory czy owczarki niemieckie. Osteoarthritis może być schorzeniem rozwijającym się wtórnie przy istniejących już zaburzeniach w układzie kostno-stawowym, jak np. dysplazja, osteochondroza, mechaniczne urazy stawów, zerwania więzadeł itp. Ale także o podłożu genetycznym – jak wspomniane już dysplazje: łokciowa czy biodrowa. W związku z tym, że na powierzchni chrząstki stawowej dochodzi do mikrouszkodzeń, mogą się tworzyć struktury nieprawidłowe (niszczenie
chrząstek na powierzchni kości, rozwijają się osteofity oraz wytwarzana jest nadmierna ilość tkanki kostnej wokół stawu, co ogranicza jego ruchomość). Zmniejszeniu ulega ilość mazi stawowej, pojawiają się zmiany w szparze stawowej (zwężenia). Zwiększa się tarcie pomiędzy kośćmi, a naprężenia mogą pogłębiać zmiany degeneracyjne. Te zmiany patologiczne dają ból i ograniczenie ruchomości stawu, ale także inne objawy, które właściciel może zaobserwować u swojego psa. Może to być zmiana zachowania – zmniejszona chęć do zabawy, czy np. niechęć do głaskania, a nawet utrata apetytu w związku z odczuwanym bólem. Ale także sztywność przy chodzeniu, kulawizna, chód nieregularny. Można je częściej zauważyć po dłuższym odpoczynku – wtedy nasilają się. Pies ma trudności z pokonywaniem schodów, czy wskoczeniem na kanapę. W związku z bolesnością pies może mieć też tendencje do wylizywania, czy wygryzania bolesnej okolicy. Jeśli mamy do czynienia z psami starszymi, to opiekun często ignoruje pierwsze objawy, gdyż uznaje je za typowe dla wieku zwierzęcia ograniczenia ruchowe.
Diagnostyka i leczenie Osteoarthritis to choroba postępująca, przewlekła, stan kliniczny może się pogarszać, a jakość życia psa obniżać. Stąd tak ważna jest
Młode rosnące psy ras dużych i olbrzymich cierpią na bóle kostno-stawowe w okresie intensywnego wzrostu.
umiejętność rozpoznania objawów i rozpoczęcie leczenia na wczesnym etapie choroby. Podczas wizyty w gabinecie weterynaryjnym, oprócz wywiadu i badania klinicznego (w tym badanie palpacyjne stawów i badanie w ruchu) przeprowadza się dodatkowe badania RTG lub USG. Konieczne jest jak najwcześniejsze rozpoznanie i wprowadzenie terapii. Leczenie jest objawowe, obejmuje zwalczanie bólu i stanu zapalnego (zazwyczaj leki z grupy niesterydowych przeciwzapalnych) i jest długotrwałe. Wspomagająco podaje się preparaty chondroprotekcyjne – czyli popularnie zwane „preparaty na stawy” lub karmy weterynaryjne „na kości i stawy”. Często preparaty takie są też polecane profilaktycznie w okresie rozwoju chrząstki stawowej u psów młodych (zwłaszcza ras dużych, szybko rosnących) oraz u zwierząt obciążających stawy (psy sportowe). Można również stosować je po urazach, czy zabiegach chirurgicznych oraz w okresie stawiania uszu u psów rasowych – na
wzmocnienie chrząstki. U suk w końcowej fazie ciąży preparaty wspomagają budowę tkanki łącznej płodów.
Suplemantacja diety W profilaktyce i leczeniu chorób stawów u psów stosuje się preparaty nacelowane, których odpowiednio dobrany skład pozwala na poprawienie funkcji stawów, syntezę mazi stawowej i odbudowę chrząstki stawowej. Chrząstka stawowa pełni bardzo ważną rolę chroniącą kości – dzięki gładkości powierzchni oraz dużej sprężystości. Chrząstka ma możliwość odkształcania się, dlatego amortyzuje i neutralizuje siły nacisku, które działają na powierzchnię stawową kości. Chrząstka zachowuje tą elastyczność dzięki substancjom wielkocząsteczkowym stanowiącym macierz otaczającą komórki. Znajdziemy tu m.in. kolagen (typu II, o wysokiej odporności na rozciąganie) i proteoglikany (rdzeń białkowy w połączeniu z glikozaminoglikana-
Maria Sobczuk
Game Dog Performance Nutrition www.gamedog.eu
Choroby stawów stały się dużym problemem, głównie wśród psów ras dużych i olbrzymich. Ze względu na predyspozycje rasowe i obciążenia genetyczne warto jak najwcześniej zacząć właściwą suplementację. Odpowiednio dobrany preparat wspomoże rozwijający się układ szkieletowy rosnącego psa, będzie również codziennie wspierał obciążone stawy psów dorosłych, by zminimalizować ryzyko lub znacząco opóźnić wystąpienie zmian zwyrodnieniowych. W przypadku psów, u których już występują zwyrodnienia stawów i dolegliwości z tym związane, suplementacja wysokiej jakości preparatem hamuje postępowanie zmian zwyrodnieniowych oraz znacznie poprawia komfort funkcjonowania psa, między innymi zmniejszając dolegliwości bólowe. AniFlexi+ jest preparatem zawierającym w sumie 5 substancji aktywnych, wykazujących działania chondroprotetyczne, z których największą rolę w ochronie stawów odgrywa hydrolizowany kolagen. Substancja ta jest źródłem aminokwasów budujących kolagen w organizmie psa, dzięki czemu doskonale wspiera narażone na uszkodzenia chrząstki. Pozostałe składniki preparatu, glukozamina, chondroityna, MSM i witamina C uzupełniają i wzmacniają działanie AniFlexi+, tworząc preparat kompleksowo chroniący stawy.
49
Pies
lek. wet. Magdalena Wiśniewska specjalista chorób psów i kotów www.scanvet.pl
Osteoarthitis (OA) występuje naprawdę często. Charakteryzuje się dużą bolesnością i problemami z poruszaniem się zwierzęcia. Aby zapobiec takim dolegliwościom bardzo ważne jest stosowanie w okresie wzrostu specjalnej diety. W tym czasie bardzo korzystne jest podawanie suplementów wspierających rozwój i metabolizm chrząstki. Suplementacja jest też bardzo ważna u psów aktywnych, u których chrząstki narażone są na mikrourazy. Pamiętajmy o zapewnieniu psom odpowiedniej ilości ruchu i dbaniu o prawidłową masę ciała.
mi – GAG; mają właściwości żelujące, wpływają na ścisłość chrząstki). Kolagen jest podstawowym składnikiem chrząstki i to od niego zależą jej właściwości mechaniczne, takie jak elastyczność i twardość. Regeneracja chrząstki jest możliwa, ale trwa bardzo długo, bo ok. 12 miesięcy i wymaga dostarczania dużej ilości substratów – najlepiej udokumentowane jest działanie chondroityny oraz glukozaminy. Natomiast raz uszkodzona powierzchnia stawowa może wypełnić się jedynie blizną łącznotkankową tzw. tkanką chrzęstnopodobną. Jakie składniki aktywne możemy znaleźć w preparatach na stawy? Będzie to wspomniana wyżej glukozamina. Wzmacnia ona struktury stawów, stymuluje syntezę kolagenu.
50
Dodatkowo działa przeciwzapalnie i przeciwbólowo, a także zapobiega odwapnieniu kości. Sprzyja wprowadzaniu siarki do chrząstki (niedobór siarki często obserwowany przy zmianach zwyrodnieniowych stawów powoduje hamowanie syntezy proteoglikanów). Stąd siarczan glukozaminy jest uznawany za najlepsze jej źródło, o bardzo wysokiej biodostępności (98% wchłanialność). Siarczan glukozaminy jest wykorzystywany jako substrat do produkcji GAG i kwasu hialuronowego. Ponieważ glukozamina jest otrzymywana z chityny, czyli szkieletów zewnętrznych (tzw. pancerzy) skorupiaków morskich, to często w składzie preparatów widzimy ekstrakt np. z małży nowozelandzkich (Perna
canaliculus; GLM – ang. Green Lipped Mussel). Chondroityna hamuje aktywność enzymów rozkładających macierz pozakomórkową chrząstki oraz pobudza syntezę GAG i kolagenu. W połączeniu z glikozaminą gwarantuje zwiększenie odporności zarówno stawów, jak i kości na mikrouszkodzenia. Działa przeciwbólowo i zwiększa ruchomość stawów. Cechuje się dużą biodostępnością. Źródłem chondroityny może być np. chrząstka rekina. A siarczan chondroityny jest substancją budulcową, składnikiem zarówno chrząstki, jak i płynu maziowego (pobudza też jego wytwarzanie). Zarówno chondroityna, jak i glukozamina występują w postaci siarczanów (po podaniu doustnym docierają one do stawów, wiążą wodę w chrząstce stawowej) – siarka pomaga też w utrzymywaniu właściwej struktury włókien kolagenowych. Stąd siarka często jest dodatkowo suplementowana np. łatwo przyswajalnym organicznym związkiem MSM (metylosulfonylometan), również o działaniu przeciwbólowym i przeciwzapalnym (przyspiesza procesy regeneracji), a także przeciwutleniającym. I tak dochodzimy do kolejnego składnika preparatów – przeciwutleniaczy. Często są to związki naturalne, jak witamina C, bądź kompleks witamin C/E wraz z selenem. Witamina C jest także niezbędna w procesie syntezy kolagenu. Ciekawym składnikiem jest też korzeń czarciego pazura (Harpagophytum procumbens), rośliny pochodzącej z Afryki Południowej. Wykazuje działanie przeciwzapalne i przeciwbólowe (związkami czynnymi są glikozydy), pobudza mechanizmy obronne organizmu, ale przede
Pies
Korzeń czarciego pazura (Harpagophytum procumbens), rośliny pochodzącej z Afryki Południowej wykazuje działanie przeciwzapalne i przeciwbólowe (związkami czynnymi są glikozydy), pobudza mechanizmy obronne organizmu, ale przede wszystkim wspomaga ruchliwość układu ruchowego psów
wszystkim wspomaga ruchliwość układu ruchowego psów. Działanie ograniczające stan zapalny ma też wyciąg z indyjskiego kadzidłowca (Boswellia serrata). Zawarte w nim kwasy boswelliowe poprawiają elastyczność i giętkość stawów oraz zwiększają sprężystość ruchu. Natomiast ekstrakt z korzenia imbiru (Zingiber officinale), zapożyczony z medycyny naturalnej, stosowany jako środek przeciwbólowy przy wszelkiego typu bólach stawowych i mięśniowych, zmniejsza także obrzęk i sztywność stawów. Z kolei wyciągi z alg morskich (zwłaszcza z czerwonych glonów Lithothamnion corallioides) zwiększają ruchomość stawów przy osteoarthritis.
Oprócz podawania preparatów trzeba wprowadzić nowe nawyki w życie psa. Po pierwsze: dbać o utrzymanie prawidłowej masy ciała. Karma powinna być dobrze zbilansowana, legowisko miękkie i umieszczone w ciepłym miejscu, wolnym od przeciągów. Ruch powinien być regularny, ale spacery spokojne, bez gwałtownych biegów.
52
Zawierają też dużo mikro- i makroelementów. W recepturach preparatów na stawy często znajdują się kwasy omega-3 (EPA i DHA; działają przeciwzapalnie i przeciwbólowo w obrębie chrząstek i ścięgien), hydrolizaty białek (przede wszystkim kolagenu bogatego w aminokwasy siarkowe; peptydy kolagenowe oznaczane jako CHP – ang. Collagen Hydrolisate Peptides), kwas hialuronowy (jego roztwór wodny ma właściwości żelujące – odpowiada za lepkość płynu maziowego, działa nawilżająco). Ważne są też mikroelementy, jak miedź, cynk czy mangan – niezbędne dla prawidłowego funkcjonowania kości i chrząstek.
Preparaty mają różną formę, więc właściciel może wybrać to, co bardziej mu odpowiada, a przede wszystkim to, co najłatwiej psu podać. Mogą być granulaty, proszki, kapsułki, tabletki, syrop, płyn. Kuracja trwa kilka tygodni, producenci zazwyczaj zalecają okres co najmniej 6 tygodni. Trzeba też uprzedzić klienta, że na efekty działania preparatu trzeba poczekać około 3-4 tygodni (zależne jest to też od stopnia zaawansowania choroby i wieku psa). Konieczne jest przestrzeganie dawkowania zalecanego przez producenta. Szczególnie jeśli preparat nie jest oparty na bazie morskich mięczaków, a na mączkach kostnych i ma dużą zawartość wapnia.
Zmienić nawyki psa! Oprócz podawania preparatów trzeba wprowadzić nowe nawyki w życie psa. Po pierwsze: dbać o utrzymanie prawidłowej masy ciała. Karma powinna być dobrze zbilansowana, legowisko miękkie (sprzedając preparat można wspomnieć o ofercie grubych i miękkich posłań dostępnych w sklepie) i umieszczone w ciepłym miejscu, wolnym od przeciągów. Ruch powinien być regularny, ale spacery spokojne, bez gwałtownych biegów za piłką itp. Bardzo korzystne dla stawów jest pływanie oraz rehabilitacja. Unikamy prowadzania psa po schodach. Żeby pies nie gnuśniał i się nie nudził trzeba wymyślić alternatywne formy aktywizacji, np. zabawki edukacyjne.
W profilaktyce zdrowotnej stawów bardzo ważne jest utrzymanie prawidłowej masy ciała psa
Pies Kot
Kleszcze
– (nie)przyjaciel na cały rok dr n. wet. Grzegorz Madajczak Kleszcze to pasożyty zewnętrzne, z którymi przychodzi nam się mierzyć od niepamiętnych lat. Jednak ostatnimi czasy, z różnych względów, stają się one szczególnym utrapieniem – zarówno dla ludzi, jak i dla naszych podopiecznych – psów i kotów. W powszechnym pojmowaniu kleszcze stanowią zagrożenie jedynie w okresie wiosenno-letnim. Okazuje się jednak, że ostatnie coraz cieplejsze lata, znacząco wpływają na częstsze i dłuższe występowanie tych pasożytów. Sprawia to, iż do lecznic weterynaryjnych przez cały rok zgłaszają się właściciele zwierząt zakażonych groźnymi patogenami takimi jak np. Babesia canis. Czy należy więc zabezpieczać zwierzęta domowe przed tymi pasożytami tylko w sezonie wiosenno-letnim, czy też należy stosować preparaty przeciwkleszczowe także w innych miesiącach?
Kleszcz pospolity wraz z rodziną Na terenie Europy najczęściej występującym kleszczem jest kleszcz pospolity (Ixodes ricinus), należący do rodziny kleszczowatych (Ixodidae), która gromadzi bardzo wiele gatunków kleszczy pasożytujących zarówno na ludziach, jak i zwierzętach. Występowanie aż 25 z nich obecnie odnotowuje się w Polsce. Obok właściwych kleszczy z rodziny Ixodidae narażeni jesteśmy na równie uciąż-
54
liwych ich kuzynów – kleszcze miękkie, nazywane inaczej obrzeżkami, należące do rodziny Argasidae. Są to w głównej mierze pasożyty ptaków, również mogą mieć znaczący wpływ na zdrowie ludzi i zwierząt. Drugi co do częstości występowania jest kleszcz łąkowy (Dermacentor reticulatus), który różni się od kleszcza pospolitego przede wszystkim środowiskiem występowania, a także nieco inną biologią. Jeśli jednak weźmiemy pod uwagę „karierę ogólnoświatową”, to palmę pierwszeństwa
co do rozprzestrzenienia i częstości występowania zdecydowanie dzierży brązowy kleszcz psi (Rhinocephalus sanguineus). Charakteryzuje się on między innymi ścisłym związkiem z psowatymi, które to są głównym żywicielem tego kleszcza. Nie oznacza to jednak, iż pajęczaki te nie będą żerowały na innych zwierzętach, w tym ludziach. Przedstawiciele gatunku Rh. sanguineus do niedawna nie byli obserwowani w Polsce, jednak ostatnie doniesienia wskazują również na obecność tego pasożyta na terenie
Sylwia Sieracka
Marketing Manager Companion Animals Merial Poland Animal Health
Firma Merial oferuje optymalną ochronę zwierzętom towarzyszącym przez cały rok. W okresie jesienno-zimowym niewątpliwie sprawdza się Frontline Combo, dedykowany psom i kotom. Preparat o wysokim profilu bezpieczeństwa i wyjątkowej aktywności w otoczeniu. Natomiast Frontline Tri-Act, dzięki swojemu odstraszającemu i owadobójczemu działaniu jest bardzo efektywny zwłaszcza w okresie wiosenno-letnim, kiedy obserwujemy wzmożoną aktywność owadów. Frontline Tri-Act zapewnia ochronę przed owadami, nie tracąc jednocześnie swoich właściwości przeciwkleszczowych. Jest lekiem o szybkim działaniu profilaktycznym. Polecam go zwłaszcza psom aktywnym, spędzającym dużo czasu na świeżym powietrzu, kiedy istnieje zwiększone ryzyko zakażenia. Comiesięczne stosowanie leków Merial pozwala na zachowanie stałego i równomiernego poziomu ochrony zwierząt, w przeciwieństwie do preparatów z długoterminowym przeznaczeniem. SPC dostępne na str. 8
naszego kraju. Kleszcza tego należy odróżnić od kleszcza psiego – Dermacentor variabilis, który występuje na kontynencie północnoamerykańskim. Ten zaś jest szczególnie niebezpieczny ze względu na częste wywoływanie porażenia kleszczowego – choroby neurologicznej charakteryzującej się porażeniami wiotkimi na skutek działania neurotoksyn zawartych w ślinie tego kleszcza (schorzenie nieodnotowywane dotychczas w Polsce).
gatunku kleszcza będą to ptaki lub ssaki. W większości przypadków larwy kleszczy preferują małe ssaki wolnożyjące i ptaki, natomiast nimfy i osobniki dorosłe – ptaki i duże ssaki. Wyjątkiem jest tu kleszcz pospolity, który nie wykazuje jakichkolwiek preferencji. Należy przy tym zapamiętać, iż krew ssaków jest niezbędna, aby larwa kleszcza przeobraziła się w nimfę, a ta w osobnika dorosłego. Również samica może złożyć jaja tyl-
ko, gdy pobierze odpowiednią ilość krwi. W sytuacji, gdy z jakiś powodów samica nie wyssie odpowiedniej ilości pokarmu, ponawia ona żerowanie aż do momentu, gdy będzie „odpowiednio najedzona”. Badania przeprowadzone przez amerykańskich naukowców na kleszczach Rh. sanguineus wykazują ponadto, iż kleszcze te z nieznanych na razie powodów czasami samoistnie porzucają żywiciela przed pobraniem odpowiedniej
Cykl życiowy kleszcza Poszczególne gatunki kleszczy wykazują pewne różnice w cyklu życiowym, jednak ogólny schemat jest dla wszystkich kleszczy zbliżony (rys. 1). Przeciętna długość życia kleszcza wynosi około 2 lat. W tym czasie w okresie wiosennym dorosłe osobniki żeńskie składają jaja, z których wiosną/latem wykluwają się larwy. Czas od złożenia jaja do wyklucia się jest w głównej mierze uzależniony od czynników klimatycznych. Ciepłe i wilgotne miesiące skracają ten czas. Larwy kleszczy są bardzo podobne do osobników dorosłych – w głównej mierze różnią się wielkością, podobnie jak postacie młodociane – nimfy. Larwy w wyniku kolejnej wylinki przekształcają się do osobników młodocianych, które to pod koniec sezonu przeobrażają się w osobniki dorosłe lub zimują jako nimfy, aby osiągnąć dojrzałość na wiosnę. Od wiosny dorosłe samice mogą składać jaja, cały czas żerując, aż do późnej jesieni, kiedy ponownie hibernują, by kolejny raz, podczas kolejnej wiosny złożyć jaja. Na każdym z wymienionych etapów (poza jajami) kleszcze ssą krew zwierząt. W zależności od
Rysunek 1. Dwuletni cykl życiowy kleszczy
55
Pies Kot
Hanna Galek
Product Manager, Beaphar Polska Sp. z o.o. www.beaphar.pl
Kto pamięta zeszłoroczną, wyjątkowo ciepłą zimę? Klimat ulega zmianom, tak samo i nastawienie klientów do otaczania swoich zwierząt opieką przeciw pchłom i kleszczom przez cały rok, nie tylko sezonowo. Warto zatem wyposażyć sklepy w preparaty, które będą dostępne przez cały rok. Preparaty Beaphar FIPROtec są nie tylko bezpieczne dla psa i kota, ale i skutecznie poradzą sobie z pasażerami na gapę, bez względu na aurę za drzwiami. Więcej na: www.beaphar.pl
ilości krwi, poszukując nowego żywiciela. Zwiększa to narażenie zwierząt na pogryzienie przez kleszcza, a także przeniesienie patogenów, których wektorem może być kleszcz. Należy bowiem zwrócić uwagę, iż kleszcze na każdym z etapów swojego życia mogą przenosić groźne dla zdrowia nicienie, pierwotniaki, bakterie lub wirusy.
Warunki klimatyczne a aktywność kleszczy Opisany w poprzednim akapicie cykl życiowy jest jednak dużym uogólnieniem. Jego przebieg jest uzależniony od dwóch czynników – do-
56
stępności żywicieli oraz warunków klimatycznych. Z jednej strony kleszcze charakteryzują się wyjątkową odpornością na niekorzystne warunki środowiskowe oraz głód, z drugiej zaś strony ich optymalne warunki są dość ściśle określone, choć mogą różnić się w zależności od gatunku kleszcza. W korzystnych warunkach (najważniejsza jest wysoka wilgotność) larwy mogą żyć bez pokarmu nawet 570 dni, nimfy do 540 dni, a dorosłe osobniki nawet do 810 dni. Wspomniane powyżej sprzyjające warunki to wilgotność powietrza powyżej 85% oraz temperatura w zakresie od 14 do 23°C. Są optymalne warunki dla żerowania kleszczy, kiedy to wykazują najwyższą aktywność. Jednak wystarczy już 7°C aby kleszcz poszukiwał żywiciela. Te szczególne wymagania środowiskowe podyktowane są przystosowaniem kleszczy do pasożytniczego trybu życia. Przede wszystkim nie są one w stanie pić wody (jedynie ssać krew), którą to pobierają całą powierzchnią ciała. Dlatego też niska wilgotność sprzyja utracie wody, co obniża aktywność kleszczy, a w konsekwencji może doprowadzić do ich śmierci. Niższa optymalna temperatura wiąże się ze zdolnością kleszczy do wyczuwania za pomocą specjalnych receptorów wyższej temperatury ciała swojej ofiary. Opisane w poprzednim akapicie warunki klimatyczne w Polsce mogą występować przez zdecydowaną większość roku, w szczególności, gdy weźmiemy pod uwagę łagodną zimową aurę w ostatnich latach. Kleszcze przestają żerować dopiero, gdy średnia dobowa temperatura spada poniżej 4°C (w Polsce jest to zwykle na przełomie listopada i grudnia). Wedy to kleszcze szykują się do zimowania. Chowają się w ściółce leśnej, różnych
zakamarkach, gdzie temperatura nie spadnie poniżej 0°C. Tak przygotowane hibernują do kolejnej wiosny. Jeśli jednak przez kilka kolejnych dni średnia dobowa temperatura wzrośnie powyżej 7°C, szczególnie przy wysokiej wilgotności rzędu 90%, możliwe jest iż kleszcze przerwą zimowy spoczynek i będą żerować, niezależnie od pory roku. Jedynie śnieżna zima stanowi skuteczną ochronę przed kleszczami. Śnieg pokrywający grunt z jednej strony uniemożliwia kleszczom żerowanie, z drugiej zaś strony stanowi doskonałą barierę termoizolacyjną przed ujemnymi temperaturami, które mogłyby zabić zimujące kleszcze. Tak więc najlepszym sposobem zmniejszenia populacji kleszczy mogłaby być sucha, bezśnieżna, bardzo mroźna zima. Takie jednak w naszym klimacie zdarzają się nieczęsto, zwłaszcza ostatnio. Badania przeprowadzone przez niemieckich naukowców (Jochen Süss i współpracownicy) wykazują ścisły związek ocieplania się klimatu ze zwiększającą się corocznie liczbą przepadków zakażeń patogenami ludzi przenoszonymi przez kleszcze (głównie B. burgdorferi wywołująca boreliozę – chorobę z Lyme oraz odkleszczowe zapalenie mózgu wywoływane przez flaviwirusy). Naukowcy ci wykazali również w przeprowadzonych przez siebie badaniach, iż możliwa jest aktywność kleszczy w sezonie zimowym – od października do marca. Aby to wykazać, sztucznie hodowane kleszcze pospolite – I. ricinus (nimfy i osobniki dorosłe), oznakowane farbą fluorescencyjną wysypywali na płachty umieszczone na świeżym powietrzu. Następnie szczegółowo obserwowali zachowanie się kleszczy w kolejnych dniach. Okazało się iż część z nich aktywnie poszukiwała
żywicieli. Obserwacje te zostały potwierdzone przez zebranie w okolicy przeprowadzonych badań żerujących wolnożyjących kleszczy. Podobne obserwacje dotyczące możliwości zimowego żerowania kleszczy, potwierdzone pośrednio zmianą sezonowości występowania odkleszczowego zapalenia mózgu przeprowadzili naukowcy z terenu Czech oraz Litwy. Wpływ zmian klimatycznych na występowanie kleszczy ma odzwierciedlenie w rozprzestrzenianiu się kleszcza łąkowego (Dermacentor reticulatus), który jeszcze kilkanaście lat temu występował na naszym kontynencie jedynie na południu Europy. Jednak od kilku lat naukowcy z różnych krajów potwierdzają jego obecność w całej Europie, nawet w krajach skandynawskich. Rozprzestrzenianie się tego kleszcza ma o tyle znaczenie, iż ma on nieco inne preferencje co do lokalizacji, w porównaniu do kleszcza pospolitego. Lepiej znosi on wysokie temperatury i niską wilgotność. Jeśli weźmiemy pod uwagę, iż może on przenosić te sam choroby, co inne kleszcze, zwiększa to narażenie ludzi oraz zwierząt na kontakt z opisywanymi pasożytami. Niewątpliwie ocieplanie się klimatu sprawia, iż skraca się cykl rozwojowy kleszczy, dzięki czemu w środowisku jest więcej aktywnie żerujących osobników. Na zwiększone narażenie na te pasożyty wpływ poza zmianami klimatycznymi mają także zmiany zachowań ludzi, którzy więcej czasu spędzają aktywnie – przebywając na łonie natury – tam, gdzie naturalnie mogą bytować kleszcze. Zdecydowanie należy tu także wziąć pod uwagę zmiany w lokalizacji kleszczy, nie wynikające z pojawiania się nowych, dotychczas nie obserwowanych gatunków. Nawet kleszcz pospolity w dawnych latach rzadko występujący w mieście, jest tam teraz stałym mieszkańcem.
Stosowanie preparatów przeciwkleszczowych Niestety, nie ma aktywnej formy profilaktyki zakażeń większością patogenów przenoszonych przez kleszcze. Istnieje jedynie zarejestrowana dla ludzi szczepionka na odkleszczowe zapalenie mózgu oraz niedostęp-
na w Europie szczepionka przeciwko boreliozie (zarejestrowana w USA dla psów, jednak jej skuteczność jest niska). Dlatego też najlepszą i zarazem jedyną formą profilaktyki zakażeń tymi i wieloma innym patogenami przenoszonymi przez kleszcze jest stosowanie preparatów odstraszających lub zabijających kleszcze. Na rynku dostępnych jest wiele różnych preparatów wykazujących działanie bójcze lub odstraszające. Wszystkie zarejestrowane preparaty są bardzo dobrze tolerowane przez zwierzęta, choć należy pamiętać o możliwości występowania odczynów alergicznych w wyniku kontaktów z tymi preparatami – ich substancjami czynnymi lub pomocniczymi zawartymi w preparatach. Sytuacje te mają jednak charakter jednostkowy. Równocześnie dotychczas nie odnotowano wśród kleszczy narastania oporności (braku wrażliwości) na powszechnie stosowane preparaty. Wyniki badań laboratoryjnych wykazują, iż brak skuteczności tych preparatów może wynikać z ich niewłaściwego stosowania, to znaczy podania nieodpowiedniej dawki lub też w sposób nie zalecany przez producenta preparatu. W badaniach laboratoryjnych wykonywanych na kleszczach hodowlanych, jak i odławianych ze środowiska, preparaty te nadal wykazują wysoką skuteczność. Na ich negatywny odbiór przez właścicieli stosujących opisywaną formę profilaktyki, może również wpływać wydłużony okres występowania pasożytów, ich aktywność w porach roku, kiedy to właściciele przestają już stosować preparaty, sugerując się, iż kleszczy już nie ma.
Podsumowanie Biorąc pod uwagę wydłużone występowanie kleszczy, co związane jest głównie ze zmianami klimatycznymi, a także pojawianie się w Polsce nowych gatunków kleszczy, które wykazują odmienne od kleszcza pospolitego (Ixodes ricinus) preferencje żerowania, można zasugerować, iż preparaty przeciw kleszczom powinno stosować się zdecydowanie dłużej, niż powszechnie się to uznaje. Należy również pamiętać, iż większość tych preparatów wykazuje również działanie przeciwpchelne, a także działanie bójcze lub odstraszające wobec innych pasożytów zewnętrznych, na kontakt z którymi zwierzęta będą narażone przez cały rok (pchły mają się doskonale przez cały rok w naszych domach). Niektóre z preparatów wykazują także działanie wobec wspomnianych na początku artykułu kleszczy miękkich (obrzeżków – z rodziny Argasidae), które również mogą występować w pomieszczeniach przez cały rok, a również mogą przenosić groźne dla zdrowia patogeny. Stosowanie przez cały rok preparatów przeciwkleszczowych jest najlepszą formą profilaktyki groźnych chorób odkleszczowych, a koszt ich stosowania stanowi ułamek kwoty wydatkowanej na leczenie zwierzęcia np. z babeszjozą. Należy również pamiętać, iż również inne zwierzęta domowe, które wyprowadzamy na dwór – np. króliki, świnki morskie, czy inne zwierzęta futerkowe, narażone są na kleszcze i również one powinny być zabezpieczane przed tymi pasożytami.
57
Pies Kot
Artykuł sponsorowany
Sylwia Sieracka
Marketing Manager Companion Animals Merial Poland Animal Health
Flora bakteryjna skóry zwierząt jest znacznie częściej narażona na infekcje bakteryjne czy wirusowe, niż w przypadku skóry ludzkiej. Dlatego zwierzęta wymagają odpowiedniej pielęgnacji. Nowa linia szamponów i kosmetyków FrontlinePetCare uwzględnia te potrzeby. Została stworzona przez światowych ekspertów z myślą o naszych milusińskich. W maju br. firma Merial wprowadziła gamę produktów opartą na bazie ramnozy i luminescine – szampony oraz kosmetyki dostosowane do różnych potrzeb psów i kotów. Jednak nie tylko dostosowanie do pH skóry, koloru czy długości włosa, ale również jakość zastosowanych składników ma olbrzymie znaczenie. Czy wysoka jakość nowej linii produktów FrontlinePetCare to jedynie marketingowe przechwałki? O sprawdzenie jakości kosmetyków i analizę składników FrontlinePetCare poprosiłam eksperta kosmetologii w firmie Sanofi – Martę Skorek.
O wysokiej jakości szamponów FrontlinePetCare niewątpliwie świadczy zastosowanie bardzo delikatnych środków myjących (syndetów) takich, które prawie nigdy nie wywołują podrażnień czy uczuleń. Stanowi to dodatkową zaletę tych produktów oraz daje możliwość stosowania ich również u zwierząt ze skłonnością do alergii skórnych. Pragnę także zaznaczyć, że w preparatach nie ma powszechnie stosowanych, często drażniących: SLES, SLS czy mydeł klasycznych. Składnikiem wyróżniającym szampony i odżywkę jest także wyciąg z dziewanny drobnokwiatowej (Verbascum thapsus) tzw. luminescine, który daje
efekt błyszczącej, zdrowej i zadbanej sierści a ponadto jest silnym wymiataczem wolnych rodników. Natomiast ramnoza to składnik, który – pokrywając skórę i włosy – działa konkurencyjnie do mikroorganizmów, hamując ich adhezję czyli przyleganie. W ten sposób chroni zwierzę przed infekcjami. Jako ciekawostkę pragnę dodać, iż szampon do ciemnej sierści FrontlinePetCare zawiera ekstrakty z korzenia ratanii, żarnowca i orzecha włoskiego bogate w fitopigmenty, które przy regularnym stosowaniu powodują przyciemnianie włosów. Argument ten mogą wykorzystać hodowcy, groomerzy lub właściciele psów w celu
Marta Skorek
Mgr Kosmetologii W trosce o naszych pupili chcielibyśmy dać im to co najlepsze, przebadane i sprawdzone. Oto mamy odpowiedź! Formuły kosmetyków FrontlinePetCare zawierają delikatne, niedrażniące substancje myjące oraz składniki czynne znane i od lat z powodzeniem stosowane w farmaceutykach. Bazują na ekstraktach roślinnych wykorzystywanych w przemyśle kosmetycznym. Linię preparatów FrotnlinePetCare charakteryzuje holistyczne podejście do pielęgnacji zwierząt domowych obejmujące zarówno ich kąpiel, oczyszczanie oczu i uszu, zabezpieczanie przed czynnikami zewnętrznymi jak również pielęgnację sierści czy skóry podrażnionej. Takie rozwiązanie producenta w temacie pielęgnacji zwierząt odzwierciedlają skład i właściwości kosmetyków idealnie dobranych do fizjologii i potrzeb skóry zwierząt domowych.
58
ujednolicenia, przyciemnienia czy dodania wyrazistości zniszczonej, spłowiałej sierści. Nie bez znaczenia jest fakt, że szampony dla szczególnie cienkiej, wrażliwej skóry szczeniąt i kociąt, balsam ochronny do łap oraz odżywka wzbogacone są w oleje roślinne (m.in.: Inca Inchi, makadamia, słonecznikowy, masło shea). Bogate w nienasycone kwasy tłuszczowe z grupy Omega-3 i Omega-6, odżywiają i regenerują skórę i włos, nabłyszczają i zabezpieczają przed czynnikami zewnętrznymi. Chciałabym jeszcze zwrócić uwagę na tlenek cynku zastosowany w balsamie ochronnym do łap i żelu do pielęgnacji skóry. Znany od 5 tysięcy lat składnik receptury farma-
ceutycznej, wykazuje na skórze działanie ochronne, przeciwbakteryjne i ściągające. W ten sposób łagodzi podrażnienia i zabezpiecza skórę pupila np. otarcia od szelek czy odparzenia w pachwinach. Podobnie działa na skórę d-pantenol. Przede wszystkim poprawia nawilżenie skóry i włosa, dzięki czemu stają się miękkie, delikatne i bardziej elastyczne. Dodatkowo działa przeciwzapalnie, pomaga leczyć drobne rany (skaleczenia, otarcia, pęcherze) i stymuluje procesy regeneracyjne. Zwykle do pielęgnacji jasnej sierści dodaje się niebieski barwnik, który ma wydobyć chłodny odcień bieli i ukryć zażółcenia. W preparatach FrontlinePetCare zastosowano innowacyjne podejście i użyto składnika
luminescine. Substancja ta posiada zdolność pochłaniania energii słonecznej (promieniowanie UV) a następnie uwalniania jej w postaci światła (promieniowania widzialnego). Na włosach uzyskujemy efekt połysku i błyszczenia. Poniżej przedstawiono doświadczenie obrazujące proces świecenia szamponów FrontlinePetCare (próbki nr 1, 2 i 3) w porównaniu do zwykłego szamponu, który nie daje takiego efektu (próbka nr 4). Zdjęcia wykonano w dniu 18.08.2016 r. w kabinie z promieniowaniem UV, żeby wyraźniej ukazać to zjawisko. Zjawisko luminescencji polega na tym, że składnik absorbuje/pochłania promieniowanie UV w rezultacie emitując promieniowanie widzialne.
Rysunek 1. Zjawisko luminescencji: nr 1, nr 2, nr 3 szampony FrontlinePetCare z luminescine, nr 4 szampon dla psów innej marki nie zawiera luminescine. Zdjęcie z kabiny CAMAG UV przy długości fali λ = 366 nm (CAMAG, Muttenz, Switzerland). Uniwersytet Śląski Katowice, Instytut Chemii, Zakład Chemii Ogólnej i Chromatografii.
Przy zakupie preparatów dedykowanych zwierzętom warto zwrócić uwagę na pH preparatów kosmetycznych, które jest odmienne od kwaśnego pH (4,5 - 6,2) preparatów ludzkich. Źródła literaturowe podają u psów zakres pH 5,90 - 7,42 a u kotów 5,92 - 7, 91*. Szampony Frontline PetCare mają pH w zakresie 7,52 - 7,58 czyli adekwatne dla zwierząt (do kąpieli szampon rozcieńczamy wodą). Składniki produktów FrontalinePetCare są bezpieczne i przebadane, zostały dopuszczone prawnie do sto-
sowania w kosmetykach i lekach dla ludzi. Przykładami mogą być: tlenek cynku, d-pantenol i olej makadamia znane i stosowane od najdawniejszych lat w celu leczenia schorzeń skórnych m.in. podrażnień, ran, otarć, atopii. Olej Inca Inchi czy luminescine to ingredienty z wyższej półki, drogie i stosowane w tylko w kosmetykach luksusowych. Szampony powinny wyrównywać pH skóry zwierząt, oczyszczać ją i pielęgnować, jak również poprawiać
kondycję włosa. Nie bez znaczenia są w tym wypadku użyte składniki aktywne. FrontlinePetCare, to nowoczesne podejście do troskliwej pielęgnacji psów i kotów. Linia kosmetyków pielęgnacji FrontlinePetCare dostępna jest w sklepach zoologicznych oraz lecznicach weterynaryjnych. W celu uzyskania szczegółowych informacji, zapraszam do odwiedzenia strony: www.frontlinepetcare.pl
*) Marcin Szczepanik, Piotr Wilkołek, Łukasz Adamek, Marcin Gołyński. Parametry biofizyczne skóry i ich zastosowanie w diagnostyce dermaPL.FIL.16.09.01
tologicznej u zwierząt. Życie Weterynaryjne, 2010, 85 (1), 44-47.
59
Kot
Sierść jak marzenie Jesienią, gdy dni robią się coraz krótsze nasi klienci więcej czasu spędzają w domu. Jednocześnie ich mruczący pupile zmieniają powoli sierść na zimową i pojawia się konieczność regularnej pielęgnacji okrywy włosowej u kota. Jak dzielą się rodzaje włosa w zależności od poszczególnych ras, jakie narzędzia i kosmetyki najlepiej polecać do pielęgnacji każdego z ich rodzajów?
„Kociarze”, podobnie jak „psiarze”, chętnie inwestują w swoich pupili. Oprócz urozmaiconej diety dla kotów warto mieć w sklepie także preparaty i narzędzia do pielęgnacji tych zwierząt. Co prawda powszechna opinia mówi o tym, że koty jako czyste zwierzęta „same się myją” i dbają o swoją codzienną toaletę. Jednak istnieje cały szereg ras i odmian włosa, które mają swoje wymagania, a piękny i zdrowy wygląd sierści i skóry wymaga pracy ze strony właściciela. Kota do czesania i podstawowych zabiegów należy przyzwyczajać od wieku najmłodszego, musi być to przyjemność dla zwierzęcia, a przynajmniej działanie niestresujące. Czesanie można zresztą traktować jako formę pieszczoty, czy zabawy.
Kot kotu nierówny Klienta – właściciela kota – aby mu dobrze doradzić, trzeba koniecznie zapytać przede wszystkim o typ okrywy włosowej pupila, gdyż to jest główny czynnik warunkujący potrzeby pielęgnacyjne (warto przy okazji wykazać się wiedzą na temat ras kotów). Możemy wyróżnić koty bezwłose (czyli sfinksy), koty z włosem typu rex (welurowy, krótki kręcony – jest to właściwie włos podszerstkowy), krótkowłose (np. nasze typowe dachowce), półdługowłose i długowłose (tu jeszcze trzeba wspomnieć o różnej strukturze włosa).
60
Szczotki, zgrzebła i grzebienie… Zacznijmy od narzędzi do czesania. Jest ich na rynku cała gama. Dla kota przydadzą się grzebienie, szczotki, rękawice/zgrzebła do czesania, a także narzędzia wyczesujące podszerstek (typu furminator). Grzebienie służą do tzw. finiszu (gęsty grzebień metalowy lub plastikowy, pozwoli usunąć efektywniej podszerstek), natomiast podstawowe czesanie wykonujemy szczotką. Powinna ona mieć stosunkowo miękkie zęby (uginające się pod naciskiem dłoni – test nacisku to podstawowy test oceny szczotki), ale mocno osadzone w podstawie szczotki, odporne na wyginanie i wpadanie do środka. Zęby nie mogą być ostro zakończone, bo wówczas mogłyby łatwo rysować i ranić delikatną skórę kota. Unikamy także szczotek z kulkami na końcach zębów – nie są one dobre dla zwierząt, gdyż nie wspomagają kondycji włosa. Również plastikowe piny – jak w szczotkach dla ludzi – mogą powodować silne elektryzowanie się włosa. Generalnie żadna szczotka elektryzująca włos nie jest dobra – wskazane są tylko takie z efektem antystatycznym, najlepiej w naturalnej, drewnianej obudowie. Ważne jest wyważenie szczotki i to, jak układa się w dłoni – tutaj każda osoba może dla siebie wybrać inny model i określić go
jako wygodny. Mniej istotna jest natomiast powierzchnia/wielkość szczotki – choć też każdy ma swoje preferencje. Warto jednak podpowiedzieć kupującemu, że większa szczotka lepiej sprawdzi się przy czesaniu np. grzbietu, a mniejsza do pielęgnacji tzw. portek, czy okolic pod pachami. Kotów bezwłosych się nie czesze. Natomiast wymagają regularnej pielęgnacji i nawilżania, natłuszczania skóry, a także czyszczenia oczu i uszu – o preparatach piszemy poniżej. Wierzchnia warstwa naskórka podlega złuszczaniu, a do usuwania martwego naskórka przyda się miękka rękawica materiałowa (może być dwustronna, z materiałem polerującym, powodującym nabłyszczenie). Włos typu rex nie linieje. Jest bardzo delikatny. Wystarczy rękawica gumowa lub gumowe zgrzebło o delikatnych wypustkach. Będą one także masowały skórę i poprawiały jej ukrwienie, to zaś zapewni lepszą kondycję włosa, powodując także nabłyszczenie sierści. Zgrzebło przyda się też dla kotów o futrze tzw. foczym – czyli krótkim, przylegającym. Inne koty krótkowłose będą wprawdzie lubiły masaż rękawicą lub zgrzebłem, ale nie będzie on wystarczający do usunięcia wypadającego podszerstka i włosa. Dla nich dobrze sprawdzą się szczotki o pinach średniej długości, ew. tzw. pudlówki, czyli szczotki o zębach zagiętych. Niektórzy właściciele
Aurelia Suszek Kierownik Kategorii Akcesoria dla Zwierząt www.petinn.pl, www.comfypet.pl Aby kocia sierść pozostawała stale piękna i błyszcząca konieczna jest jej regularna pielęgnacja, obejmująca systematyczne kąpiele w odpowiednio dobranych kosmetykach i czesanie. Do kociej kąpieli polecamy uniwersalny szampon dla kotów COMFY BEAUTY. Ten specjalistyczny kosmetyk łagodnie pielęgnuje i odżywia sierść, poprawia jakość okrywy włosowej i ułatwia jej rozczesywanie. W ofercie znajduje się również szeroka linia szamponów dla psów. Szampony COMFY BEAUTY sprzedawane są w trwałych, atrakcyjnych opakowaniach o pojemności aż 330 ml. Atrakcyjna szata graficzna oraz powiększone rozmiary butelki sprawiają, że doskonale prezentują się na półce i z łatwością znajdują nabywców zwiększając zyski każdego sklepu zoologicznego.
lubią też szczotki z włosia naturalnego. Koty krótkowłose czeszemy zawsze z włosem, od głowy, do ogona. Więcej sprzętu będzie potrzebne dla kotów półdługowłosych i długowłosych. Najlepiej zaoferować zestaw złożony ze szczotki o dłuższych zębach (mniejszej i większej), pudlówki, gęstego i rzadszego grzebienia. Ten typ włosa wymaga bardzo regularnych zabiegów pielęgnacyjnych – często właściciele nie dają sobie z tym rady i zwierzaki trafiają do groomera na strzyżenie. Czesanie trzeba rozpoczynać od samej skóry, nie tylko „po wierzchu“. Szczególne miejsca predylekcyjne do powstawania kołtunów to pachy, pachwiny, za uszami, w okolicy portek. Delikatnie warstwa po warstwie należy rozczesywać je pudlówką. Po szczotkowaniu można wkroczyć z rzadkim grzebieniem o długich metalowych zębach (może być obrotowy). Do usuwania podszerstka można użyć grzebienia gęstego – ale też dopiero po wcześniejszym szczotkowaniu, inaczej grzebień utknie we włosie. Koty długowłose można czesać z włosem i pod włos (podnosi to włos i ułatwia rozczesanie od skóry). Ogony u niektórych ras czesze się szczotkami o włosiu naturalnym, a u innych wcale (np. maine coon – bo utracony włos nie odrasta). Dla kotów o obfitym podszerstku przyda się pomoc przy usuwaniu wypadającego włosa – ograniczając przy tym widoczne w domu efekty linienia w postaci ścielącej się wszędzie sierści. Mowa o urządzeniu typu furminator – warto pokazać klientowi zasadę posługiwania się tym przyrządem – aby nie wyczesał włosa nadmiernie. Z kolei przy dużych zaniedbaniach pielęgnacyjnych może dojść do nadmiernego zbijania się futra i jego filcowania. Może być to bardzo niebezpieczne dla zwierzęcia, gdyż pod takim filcem łatwo dochodzi do odparzeń skóry. Wówczas można skorzystać z tzw. filcaka - spe-
cjalnego narzędzia do usuwania zbitków sierści, które ma zęby z cienkimi ostrzami.
Kocie kosmetyki Wśród preparatów pielęgnacyjnych, które warto polecać właścicielom kotów w pierwszej kolejności można wymienić środki wspomagające czesanie, które, dzięki zawartości specjalnie dobranych składników aktywnych, równocześnie odbudowują włos, odżywiają go i oczyszczają. Dobierając optymalny preparat trzeba przeprowadzić wywiad z właścicielem kota, dowiedzieć się o typ włosa, problemy które występują i efekty, jakie mają być osiągnięte. Przy rozczesywaniu pomocne mogą być płynne odżywki do włosa w spray’u lub aerozolu. U kotów długowłosych nanosi się je na poszczególne warstwy włosa, po czym szczotkuje się zwierzę. Można używać odżywek w spray’u na suchy włos i po kąpieli. Mają działanie antystatyczne. Czesanie kotów długowłosych na sucho może powodować splątywanie i elektryzowanie się włosa. Dla kotów długowłosych z podszerstkiem szczególnie polecane są pudry. Ułatwiają rozczesywanie i rozkołtunianie włosa, szczególnie w okolicach wrażliwych, za uszami, pod
pachami, na brzuchu, na portkach. Puder nadaje sierści pożądaną teksturę, jednocześnie usuwa nadmiar wilgoci i tłuszczu. Nanosimy go na włos, a następnie wyczesujemy. Dla osobników, które posiadają sierść podatną na kołtunienie warto zaopatrzyć się w preparaty typu rozkołtuniacz (ang. Detangling). Dzięki odpowiednio opracowanej formule składu ułatwiają rozdzielenie zbitego włosa oraz wyczesanie kołtunów. Zasadą stosowania jest spryskiwanie włosa, pozostawienie preparatu na 5-10 minut, a następnie delikatne rozdzielanie splątanego włosa, a potem można przejść do szczotkowania właściwego.
Szampony i odżywki Koty czasem wymagają także kąpieli. W handlu dostępne są liczne kosmetyki przydatne podczas tej czynności. Szampony do tradycyjnej kąpieli na mokro (delikatnie myjące, oczyszczające i niwelujące przykre zapachy) poprawiają kondycję włosa natłuszczając go i nadając połysk. Są też tzw. suche szampony (w formie pudru lub spray’u, z którego po zadozowaniu powstaje pianka – do jej nakładania przyda się gąbka). One nie wymagają użycia wody. Sprawdzą się w sytuacji awaryjnej, w podróży, dla zwierząt chorych, czy młodych.
Hanna Galek
Product Manager Beaphar Polska Sp. z o.o.
Pięknie lśniąca sierść to nie tylko dawka dobrej jakości kosmetyków, dobranych odpowiednio do rodzaju włosa kota, ale przede wszystkim prawidłowa dieta. Brak witamin jest łatwo zauważalny właśnie przez stan skóry i sierści. Beaphar Algolith, którego składnik stanowią suszone algi morskie, to prawdziwa bomba witaminowa, pełna pierwiastków śladowych, które korzystnie wpływają na wszystkie funkcje organizmu, a jednocześnie pięknie intensyfikują kolor sierści i oczu. Okrywa włosowa staje się błyszcząca i wyjątkowo bujna. Stąd tak chętnie Algolith jest kupowany przez właścicieli zwierząt wystawowych i hodowlanych. Więcej na: www.beaphar.pl
61
Kot Małgorzata Prosowicz
Specjalista ds. Marketingu, PTH Certech Sp. J. ul. Fabryczna 36, 33-132 Niedomice, www.certech.com.pl
Mimo kontrowersji, jakie wzbudza kocia kąpiel, warto pamiętać o tym, że zdarzają się sytuacje, kiedy taki „zabieg” jest niezbędny. Należą do nich przede wszystkim choroby skóry, czy troska o odpowiedni wygląd kota rasowego, przygotowywanego do wystawy, ale także zwyczajne zabrudzenia i przykry zapach, z którymi kot nie będzie w stanie sam sobie poradzić. Najważniejsze jednak, aby do pielęgnacji używać preparatów dedykowanych kotom – kąpiel w „ludzkich” szamponach jest absolutnie zabroniona. Szampony dla kotów mogą być stosowane w podstawowej postaci, ale również w rozcieńczonych roztworach. W przypadku doboru kosmetyku warto skonsultować się z lekarzem weterynarii oraz hodowcą danej rasy. Koty przyzwyczajane do kąpieli od małego nie powinny reagować na nie nadmiernym stresem, ale w przypadku absolutnego braku akceptacji, przygotowane zostały dla nich szampony suche – alternatywa dla mokrych kąpieli. Mowa o serii szamponów suchych Super Benek oraz Miluś. Puder zastosowany w szamponach działa odświeżająco i oczyszczająco, a także neutralizuje nieprzyjemne zapachy. Dodatek składników aktywnych: biosiarki, tlenku cynku, kwasu borowego wspomaga leczenie problemów skórnych objawiających się nadmiernym złuszczaniem naskórka i podrażnieniami wywołanymi łojotokiem. Preparat wmasowuje się we włos, a następnie dokładnie wyczesuje. Daje to efekt oczyszczenia sierści, odtłuszczenia, nadaje okrywie włosowej przyjemny zapach. Poszczególne szampony dla kotów są dedykowane dla rozmaitych potrzeb. Oprócz klasycznych produktów do wszystkich rodzajów włosa, możemy zaoferować szampony dla kociąt od 6. tygodnia życia (delikatnie myjące, nie podrażniające), a także produkty dla konkretnego rodzaju włosa: dla kotów krótkowłosych (z włosem krótkim leżącym lub stojącym), półdługowłosych oraz długowłosych (szampony ograniczają elektryzowanie się włosa oraz jego zbijanie się). Dla osobników wystawowych można dobrać szampony z linii zwiększających objętość, a także z linii dla konkretnego umaszczenia, dla wzmocnienia koloru: białe i jasne (usuwanie przebarwień, również przez zastosowanie wybielaczy optycznych), ciemne, czarne. Efekt wzmocnienia koloru dają także preparaty intensyfikujące kolor (do sierści białej i czarnej). Mają formułę pudru w spray’u. Nie osypują się ani nie sklejają włosa. Zapewniają dodatkowy efekt odświeżenia. Zmywa się je przy kąpieli.
W szamponach dla kotów można znaleźć wiele składników aktywnych, jak np.: aloes, proteiny jedwabiu, oleje (np. norkowy, kokosowy), lanolinę, hydrolizaty keratyny i elastyny, witaminy, wyciąg z kiełków pszenicy, a nawet kocimiętkę . Po kąpieli, szczególnie dla kotów z włosem półdługim i długim, wskazane byłoby zastosowanie odżywki w kremie/balsamie. Nakłada się ją na wilgotny włos i potem spłukuje. Odżywki poprawiają kondycję włosa i chronią jego strukturę. Są też linie odżywek dla kotów krótkowłosych. Można wykorzystać także wspomniane powyżej odżywki w spray’u.
„Prace wykończeniowe” Jako uzupełnienie pielęgnacji, zwłaszcza u kotów bezwłosych i rex-ów traktujemy czyszczenie oczu i uszu. U tych ras zwłaszcza oczy wytwarzają dużo wydzieliny (galaretowatej), ale tendencje do zacieków mają też koty długowłose, szczególnie ze skróconym pyskiem, jak np. persy. Zabrudzone uszy to również domena kotów bezwłosych i rex-ów.
Płyny bądź chusteczki do pielęgnacji oczu służą do delikatnego oczyszczania oczu i okolic z nadmiaru wydzieliny oraz kurzu. Płyny mają delikatne działanie, w tym przeciwdrobnoustrojowe. Chusteczki są bezwonne, hipoalergiczne, do stosowania od 6. tygodnia życia kociąt. Łatwiej wziąć je np. w podróż. Preparaty do czyszczenia uszu są środkami w płynie/emulsji, zawiesinie, a także w formie płatków i chusteczek nasączonych preparatem aktywnym. Usuwają zabrudzenia i nadmiar wydzieliny oraz złuszczone komórki naskórka, łagodzą podrażnienia. Ograniczają przykry zapach z uszu. Niektóre preparaty zawierają składniki o cechach substancji czynnej, jak przeciwbakteryjne i przeciwgrzybiczne, co pozwala na zwalczanie drobnoustrojów wywołujących stany zapalne uszu. Chusteczki i płatki można wykorzystać także do czyszczenia innych miejsc wrażliwych, jak oczy, czy okolice intymne. Warto zawczasu przemyśleć strategię sprzedażową, aby – kiedy pojawi się zainteresowany klient – po pierwsze wykazać się dużą wiedzą w tematyce pielęgnacyjnej, a po drugie umiejętnie zaproponować zestaw preparatów.
Sylwia Sieracka
Marketing Manager Companion Animals Merial Poland Animal Health
Dla większości kotów kontakt z wodą jest traumatycznym przeżyciem. Firma Merial mając na uwadze niechęć niektórych zwierząt do wodnych kąpieli stworzyła wysokiej jakości piankę myjącą z odżywką bez spłukiwania z serii FrontlinePetCare. Produkt ten jest ciekawą alternatywą wobec szamponów wymagających użycia wody. Zawiera olejek Inca inchi, bogaty w kwasy tłuszczowe Omega, ramnozę przeciwdziałającą namnażaniu się bakterii i rozwojowi przykrych zapachów oraz Luminescine chroniącą przed działaniem wolnych rodników i przywracającą sierści blask. Pianka myjąca 2w1 świetnie sprawdza się w czasie podróży, jak również w okresie jesienno-zimowym. W celu uzyskania bardziej szczegółowych informacji, zachęcam do odwiedzenia strony www.frontlinepetcare.pl
62
Porównania i testy
ZESTAWY AKWARIOWE PORÓWNAJ
ZDECYDUJ
Wymiary Pojemność Kształt Oświetlenie Filtr/grzałka
Ponieważ jesienią wiele osób decyduje się na założenie swojego pierwszego akwarium i na pewno będzie zainteresowanych zakupem kompletnego zestawu akwariowego w bieżącym wydaniu ZooBranży przedstawiamy zestawy akwariowe o pojemności około 60 l i/lub długości ok. 60 cm znajdujące się w ofercie marek (w kolejności alfabetycznej): AQUAEL, AQUA SZUT, JUWEL i SERA. Porównania dokonujemy na podstawie materiałów przesłanych przez producentów i dystrybutorów.
Części składowe zestawu
Krótki opis
Argumenty sprzedaży
AQUAEL CLASSIC BOX PAO-60
60 x 30 x 30 cm 54 l Prosta szyba przednia LED / 8 W /
60 x 30 x 30 cm 54 l Owalna szyba przednia LED / 10 W /
akwarium klejone białym silikonem, biała pokrywa wykonana w technologii wtryskowej z zainstalowanym energooszczędnym modułem oświetleniowym LEDDY TUBE 8 W, automatyczna, bezobsługowa grzałka FIX ZONE 50 W, filtr wewnętrzny ASAP 300.
akwarium z owalną szybą przednią klejone czarnym silikonem, pokrywa wykonana w technologii wtryskowej z zainstalowanym energooszczędnym modułem oświetleniowym LEDDY TUBE 10 W.
kompletny zestaw akwariowy. Pokrywa posiada opatentowany system otwierania SMART OPEN. Eliminuje on konieczność zestaw akwariowy składający się z akwarium stosowania zawiasów i podpórek i umożlii pokrywy z oświetleniem ledowym. Pokrywa wia wygodne wykonywanie wszelkich prac posiada opatentowany system otwierania pielęgnacyjnych wewnątrz zbiornika. Została SMART OPEN. Eliminuje on konieczność wyposażona w wyjątkowo dużą klapkę stosowania zawiasów i podpórek i umożlipozwalającą na swobodne karmienie ryb. wia wygodne wykonywanie wszelkich prac Zainstalowany w niej moduł LEDDY TUBE pielęgnacyjnych wewnątrz zbiornika. Została SUNNY o mocy 8 W emituje mocne światło również wyposażona w system kanalików o widmie zbliżonym do światła słonecznego odprowadzających skroploną wodę. Zestaw wiernie odwzorowujące naturalne barwy jest pozbawiony dodatkowego wyposażenia roślin i ryb. Jego żywotność wynosi ok. 50 tys. i umożliwia prowadzenie efektywnej sprzedagodzin, nie wymaga więc wymiany częściej niż ży łączonej. raz na 8-10 lat.
trwała biała pokrywa wykonana w technologii wtryskowej nowoczesne oświetlenie LED duża klapka do karmienia ryb kompletne wyposażenie nowoczesny, elegancki wygląd można polecać razem z: szafką SIMPLE CABINET lub ALUDEKOR oraz filtrami kanistrowymi.
nowoczesne, energooszczędne oświetlenie LED trwała pokrywa wykonana w technologii wtryskowej system odprowadzania skroplonej wody bezpośrednio do wnętrza akwarium możliwość łatwej modyfikacji pokrywy w celu zainstalowania filtrów zewnętrznych
Wyposażenie dodatkowe
szafka AQUAEL SIMPLE CABINET lub ALUDEKOR oraz filtry kanistrowe
Komu polecać?
dla początkujących akwarystów jako pierwsze akwarium, dla doświadczonych akwarystów do celów hodowlanych
szafka AQUAEL SIMPLE CABINET lub ALUDEKOR, filtry wewnętrzne, przelewowe lub kanistrowe, grzałki dla początkujących akwarystów jako pierwsze akwarium, dla doświadczonych akwarystów do celów hodowlanych
21500 zł
17999 zł
AQUAEL www.aquael.pl
AQUAEL www.aquael.pl
Sugerowana cenadetaliczna (z VAT) Producent / dystrybutor
64
AQUAEL LEDDY PAP 60 WHITE
DLA POCZĄTKUJĄCYCH (I NIE TYLKO!)
AQUA SZUT AQUA4START
JUWEL Primo 60 LED
sera Biotop Nano Cube 60
60x30x30 cm 54 l Prosta szyba przednia LED / 10 W /
61x31x37 cm 60 l Prosta szyba przednia LED / 8 W /
40 x 46 x 46 cm 60 l Profilowana szyba przednia T5 / 18 W /
filtr Bioflow ONE z pompą Eccoflow 300 o wydajności 300l/h, moduł oświetleniowy Novolux LED
polerowana wyprofilowana przednia szyba, system filtracyjny na 60 litrów, oświetlenie: 1 x PL-T5 18 W białe/białe, 2 wentylatory do schładzania elementów elektronicznych, 4-komorowy filtr wewnętrzny wyposażony w siateczkę, gąbkę do filtracji, 1 litr wysoce wydajnego wkładu filtracyjnego sera siporax Professional, sera heater 50 W, sera feed pump STP 1000, klapy ułatwiające dostęp do filtra i podawania pokarmu, 50 ml sera filter biostart do biologicznej aktywacji sera siporax Professional, 100 ml sera blackwater aquatan do uzdatniania wody, poradnik
zbiornik akwariowy klejony czarnym silikonem, pokrywa wykonana w technologii wtryskowej wyposażona w ledowy moduł oświetleniowy LEDDY TUBE SUNNY 10 W, grzałka FIX ZONE 50 W, filtr PAT MINI, pokarm dla ryb ACTMIN 20 g, termometr szklany, siatka do odłowu ryb, sztuczna roślina
Primo 60 LED to kompletny zestaw akwarystyczny, dzięki któremu również początkujący akwaryści mogą w przystępnej cenie stać kompletny zestaw do zakładania akwarium. się posiadaczami akwarium zawierającego 60 l kompletne akwarium słodkowodne Wchodząca w jego skład pokrywa została wszystkie udogodnienia znane z innych moz oświetleniem PL-T5 i systemem filtracyjnym. wykonana w technologii wtryskowej, co zadeli akwariów Juwel. To nowoczesne akwarium z wyprofilowaną pewnia jej trwałość i długowieczność. Zawiera Unoszona, wodoodporna pokrywa oświetleprzednią szybą stanowi doskonałe rozwiąniowa zapewnia wygodny i bezpieczny dostęp nowoczesne, energooszczędne oświetlenie zanie zarówno dla początkujących, jak i doLED (zużywa niewiele energii i nie wymaga do zbiornika. Oświetlenie LED-owe gwarantuświadczonych akwarystów. Zawiera wszystkie częstej wymiany). Posiada system „smart je niewielki pobór mocy i dłuższą żywotność ważne elementy potrzebne do założenia open” umożliwiający jej wygodne podnoszemodułu oświetleniowego niż w przypadku akwarium tropikalnego lub akwarium dla ryb nie bez użycia zawiasów ani podpórek oraz świetlówek. W pokrywie znajduje się miejsce zimnolubnych. Dzięki temu możesz całkowicie system kanalików zbierających skraplającą na karmnik automatyczny. skoncentrować się nad bezpieczeństwem W zestawie znajduje się system filtracyjny się wodę i odprowadzających ją do wnętrza zwierząt. W zestawie poradnik z zalecezbiornika. W tylnej części pokrywy znajdują zintegrowany z grzałką , który zapewnia niami dotyczącymi obsady ryb i pielęgnacji wydajną, dwuetapową filtrację biologiczną się specjalne żłobienia umożliwiające wygodakwarium zgodnej z koncepcją doskonałego ne wycinanie otworów do instalacji filtrów i mechaniczną. Akwarium jest umieszczone biotopu. przelewowych lub kanistrowych. na podstawie, która stabilizuje zbiornik przed wstrząsami oraz zabezpiecza krawędzie przed uszkodzeniami, dzięki czemu zestaw nie wymaga podkładania mat oraz styropianu. kompletny zestaw akwariowy trwała pokrywa wykonana w technologii wtryskowej nowoczesne oświetlenie LED oszczędzające energię elektryczną pokrywa wyposażona w system smart-open wyprodukowane w Polsce
zestaw w pełni wyposażony; nowoczesne oświetlenie LED-owe gwarantująceoszczędność energii; złożony system filtracyjny zapewniający dwuetapową filtrację biologiczną i mechaniczną; ramka stabilizujaca zbiornik, niwelująca potrzebę stosowania dodatkowych zabezpieczeń; klapa zbiornika, umożliwiająca zainstalowanie dodatkowego wyposażenia;
w pełni wyposażony zestaw gotowy do zalania wodą bez montażu nowoczesny design idealnie dobrane podzespoły niemiecka jakość i technologia
szafka AQUAEL SIMPLE CABINET lub ALUDEKOR, filtry przelewowe lub kanistrowe
karmnik automatyczny, termometr cyfrowy; fototapety
szafka sera aquarium cabinet 60
dla początkujących akwarystów jako pierwsze akwarium, dla doświadczonych akwarystów do celów hodowlanych
początkującym akwarystom.
dla dzieci i dorosłych. Dla początkujących i zaawansowanych akwarystów.
26999 zł
42900 zł
79000 zł
AQUAEL www.aquael.pl
JUWEL POLSKA www.juwel.pl
ZIARKO A. www.aziarko.pl
65
Strefa akwarystyki
DOBROSTAN,
przede wszystkim, czyli kulom mówimy
NIE!
Zazwyczaj w naszym magazynie udzielamy rad w jaki sposób najskuteczniej sprzedać dany produkt. Tym razem będzie odwrotnie, ale nie do końca . Podpowiemy bowiem jak nie sprzedać klientowi kuli (czyli akwarium o kulistym kształcie stanowiącego koszmar każdego prawdziwego fana akwarystyki), a raczej – jak sprzedać w zamian coś innego, odpowiedniego dla ryb, co pozwoli nam przy tym całkiem nieźle zarobić bez konieczności niepotrzebnego obciążania własnego sumienia. DLACZEGO KULE SĄ „ZŁE”? No właśnie, co sprawia, że zbiorniki w kształcie kuli w praktyce nie nadają się do hodowli ryb? Przyczyn jest wiele, a oto główne z nich. Zacznijmy od powodów „technicznych”: są za małe. Co prawda na rynku można spotkać nawet 45-litrowe kule co stanowi pojemność wystarczającą dla wielu gatunków ryb, ale do najczęściej sprzedawanych należą „kulki” w których mieści się najwyżej 5-13 l wody. A to zdecydowanie za mało nawet dla najmniej wymagających w tym zakresie gatunków zwykle nie mają wyposażenia. Aby akwarium (obojętnie o jakim kształcie) działało prawidłowo, musi posiadać oświetlenie, grzałkę i filtr. W sprzedaży są wprawdzie zbiorniki o kulistym kształcie posiadające to wszystko, ale należą one do rzadkości. Większość kul – zwłaszcza tych małych – jest sprzedawana „goła”, czyli całkowicie bez wyposażenia i – co więcej – bardzo trudno estetycznie ją wyekwipować. A bez wyposażenia technicznego o dobrostanie nie tylko ryb, ale jakichkolwiek innych stworzeń możemy po prostu zapomnieć wypukłe ścianki kuli zniekształcają obraz jej wnętrza. Działa tutaj doskonale znany efekt „bombki choinkowej”. Kontury roślin, zwierząt i dekoracji rozmywają się, a ich kształty ulegają wypaczeniu. Kula praktycznie uniemożliwia swobodną obserwację ryb, nie mówiąc już nawet o próbach ich fotografowania jest stosunkowo delikatna – wiele kul dostępnych na rynku wyprodukowanych jest z bardzo cienkiego szkła. Wystarczy niefortunnie chwycić dłonią za jej krawędź (a praktyka uczy, że wielu nabywców kul ma do tego predyspozycje), aby kawałek został nam w ręku. Grozi to nie tylko wylaniem zawartości zbiornika na podłogę, ale i poważnymi obrażeniami ciała ostrymi kawałkami szkła kula może podpalić jej właścicielowi mieszkanie – to nie żart! Wypełniona wodą kula (im większa, tym bardziej) działa jak soczewka skupiająca promienie słoneczne. Jeśli ktoś postawi ją przy oknie w świetle przechodzącym, to jest teoretycznie możliwe skupienie w wodzie promieni słonecznych, które podpalą np. meble lub zasłony. Prawdopodobieństwo takiego zdarzenia jest bardzo małe, ale jednak istnieje. Na-
66
tomiast bardzo łatwo doprowadzić do samozapłonu od wypełnionej wodą kuli kartki papieru w warunkach nazwijmy to laboratoryjnych. Kto nie wierzy, niech spróbuje. Wystarczy ustawić takie naczynie w słońcu i umieścić kartkę w takiej odległości, aby promienie słoneczne skupiły się w jeden punkt. Nad powyższymi powodami „technicznymi” kwestionującymi możliwość hodowli ryb w kulach można by przejść do porządku dziennego (ostatecznie ktoś może nabyć dużą i w pełni wyposażoną kulę, obchodzić się z nią ostrożnie i trzymać z daleka od okna). To jednak nie wszystko. Istnieją bowiem również problemy natury zdrowotnej, których „przeskoczyć” się już tak łatwo nie da. A oto one: kule mają niekorzystny stosunek wielkości powierzchni lustra wody do jej ogólnej objętości, dużo mniejszy niż tradycyjne akwaria o kształcie prostopadłościanu. W rezultacie w wodzie rozpuszcza się znacznie mniej tlenu, co może mieć niekorzystny wpływ na zamieszkujące ją zwierzęta kule w przekroju są okrągłe. Ta geometryczna oczywistość zapewne nie jest obojętna dla zdrowia ryb, zwłaszcza tych ruchliwych. Zmusza je to bowiem do pływania po okręgu. Choć prawdopodobnie nie istnieją żadne naukowe badania potwierdzające tę teorię to większość akwarystów uważa, że powoduje to u nich stres i zmiany w zachowaniu. Możliwe że to prawda, bowiem np. stado danio umieszczone na kilka dni w kuli po przeniesieniu do dużego, normalnego akwarium jeszcze przez jakiś czas będzie pływać w kółko ścianki kuli od środka są wklęsłe. Choć w tym zakresie również prawdopodobnie nie prowadzono badań naukowych wiele osób uważa, że jest to niekorzystne dla zmysłów ryb, a zwłaszcza dla ich wzroku i może powodować nieodwracalne zmiany w ich układzie nerwowym kule nie mają tylnej szyby ani rogów. Wynika z tego, że ryba, zwłaszcza płochliwa, praktycznie nie ma się gdzie ukryć, nie istnieje bowiem możliwość zainstalowania tła. Oczywiście, w większych naczyniach problem ten można ograniczyć umieszczając na dnie kryjówki i obsadzając zbiornik gęsto roślinami. Całkowicie wyeliminować jednak się go nie da.
Kawałek historii…
„Ja chcę kulę!”
Na wstępie należy zaznaczyć, że znienawidzone przez prawdziwych miłośników akwarystyki kule na trwale zapisały się w historii tego hobby. Prawdę powiedziawszy, to od nich właśnie przed mniej więcej 600 laty zaczęła się akwarystyka (rozumiana jako pielęgnowanie ryb w sztucznym naczyniu w domu, pod dachem). Miało to miejsce w Chinach, gdzie co najmniej 1000 lat wcześniej rozpoczęto planową hodowlę karasi srebrzystych odmiany złocistej z których powstała złota rybka. Zwierzę to, pierwotnie pielęgnowano w stawach ogrodowych, jednak właśnie przed mniej więcej sześcioma wiekami bogaci Chińczycy doszli do skądinąd słusznego wniosku, że znaczniej przyjemnie będzie podziwiać ich płetwiastych pupili siedząc wygodnie w domowym fotelu niż kucając na stawem na zewnątrz. Złote rybki umieszczano więc w specjalnych, porcelanowych wazonach o kulistym kształcie. Były one bogato zdobione i często osiągały horrendalne ceny. Bardzo szybko moda na ich posiadanie rozprzestrzeniła się na inne kraje Wschodu, w tym na czerpiące pełnymi garściami z chińskiej kultury Japonię i Koreę. Wiemy z dawnych zapisków, że już w 1500 r. w dużych japońskich miastach, Tokio i Osace, istniały specjalne sklepy z takimi naczyniami (można by śmiało nazwać je pierwszymi sklepami akwarystycznymi). Ze Wschodu ozdobne porcelanowe kule trafiały również do Europy. Zapewne stanowiły one wzór dla późniejszych szklanych „kul wodnych”, które już w XIX w. zyskały w Europie dużą popularność jako zbiorniki akwariowe, z czasem stając się wspomnianym już koszmarem zarówno dla więzionych w nich ryb, jak i dla wszystkich, którym nieobojętny jest ich los.
O tym, że kule akwariowe cieszą się dużą popularnością wśród klientów sklepów zoologicznych nie trzeba chyba przekonywać żadnego ich pracownika. Prawie codziennie zjawia się ktoś, np. mamusia w towarzystwie kilkuletniego berbecia z zamiarem zakupu takiego właśnie akwarium, najlepiej razem z trzema lub czterema złotymi rybkami albo z dwoma rybkami „Nemo” . I w tym momencie powstaje pytanie, co robić z takim klientem? Jak nie sprzedać mu kuli i – jednocześnie – sprawić, by nie udał się on za chwilę do innego sklepu zoologicznego za ladą którego będzie stał ktoś całkowicie pozbawiony skrupułów, kto do wspomnianych 4 złotych rybek dołoży jeszcze dwa gibicepsy i stado kirysków. Na wstępie trzeba zaznaczyć, że ogromna większość takich klientów – wbrew pozorom – wcale nie jest zdeklarowanymi sadystami, uwielbiającymi patrzeć na cierpienie zwierząt. Ich „popęd do kul” wynika bowiem tylko i wyłącznie z niewiedzy, a raczej z błędnych stereotypów jakie zostały zaprogramowane w ich umysłach. Motyw kuli ze złotą rybką jest wszak wszechobecny w popkulturze. Spotykamy się z nim już w kreskówkach dla dzieci, w reklamach telewizyjnych, na łamach kolorowej prasy, w internecie. To wszystko sprawia, że ludzie nie będący akwarystami po prostu uważają, że kula jest właściwym, a niekiedy najwłaściwszym wyborem dla ryb i że będą one w niej przeszczęśliwe. Bardzo często wystarczy rzeczowo wytłumaczyć im, że są w błędzie i – chcąc zapewnić swoim rybkom dobrostan – powinni po prostu zapomnieć o kulach. W teorii to proste, tylko jak się do tego zabrać? Przede wszystkim, do edukowania klientów w tym zakresie będzie nam potrzebna w sklepie przynajmniej jedna kula i to wcale nie po to, aby zaraz ją
Większość klientów pytających o kule – wbrew pozorom – wcale nie jest zdeklarowanymi sadystami, uwielbiającymi patrzeć na cierpienie zwierząt. Ich „popęd do kul” wynika bowiem tylko i wyłącznie z niewiedzy, a raczej z błędnych stereotypów jakie zostały zaprogramowane w ich umysłach. Motyw kuli ze złotą rybką jest wszak wszechobecny w popkulturze.
Odwodząc klienta od zakupu kuli użyjmy też argumentu cenowego – wszak wiele kul, zwłaszcza tych większych i z wyposażeniem jest droższych od klasycznych zestawów akwariowych o takiej samej pojemności. Jeśli zaproponujemy kupującemu tańszy zamiennik to zacznie nas traktować z większą życzliwością, zrozumie bowiem, że nie chcemy go „naciągnąć” na zakup droższego odpowiednika kuli przytaczając przy tym „fałszywe” argumenty. sprzedać. Po co zatem? Otóż wyobraźmy sobie taką sytuację: wpada do nas wspomniany wyżej klient, rozgląda się po sklepie i pyta „Czy macie Państwo kule akwariowe?”. Jeśli odpowiemy, że nie, to wielu kupujących odwróci się na pięcie i – zanim zaczniemy im tłumaczyć, że „kule to zło” – ucieknie do mniej wrażliwej konkurencji. Natomiast w momencie, gdy postawimy przed kupującym kulę mamy niepowtarzalną szansę na wytłumaczenie mu, że nie jest ona najlepszym rozwiązaniem. Przede wszystkim, zapytajmy się, co chciałby w niej trzymać, przedstawmy argumenty, zwłaszcza te prozdrowotne (choć wielu klientów bardziej może zniechęcić perspektywa pożaru w ich mieszkaniu ). Użyjmy też argumentu cenowego – wszak wiele kul, zwłaszcza tych większych i z wyposażeniem jest droższych od klasycznych zestawów akwariowych o takiej samej pojemności. Jeśli zaproponujemy kupującemu tańszy zamiennik to zacznie nas traktować z większą życzliwością, zrozumie bowiem, że nie chcemy go „naciągnąć” na zakup droższego odpowiednika kuli przytaczając przy tym „fałszywe” argumenty.
Co zamiast kuli? No właśnie – co polecić klientowi zamiast kuli? Oczywiście, dla początkującego akwarysty najlepsze byłoby w pełni wyposażone 50-100-litrowe klasyczne akwarium, w którym najłatwiej byłoby mu utrzymać stabilne warunki, czyli czystą wodę. Tyle tylko, że zestaw taki może być znacząco droższy od kuli, zwłaszcza takiej bez
67
Strefa akwarystyki Dariusz Kozera
Kierownik Kategorii Akwarystyka i Terrarystyka www.aquael.pl
W ofercie AQUAEL znajdują się wprawdzie zbiorniki w kształcie kuli (są to m.in. w pełni wyposażone zestawy SPHERE), ale zdecydowanie nie polecamy ich do hodowli ryb. Wszystkich pasjonatów takich akwariów zachęcamy do zainteresowania się roślinami wodnymi, krewetkami lub innymi małymi bezkręgowcami. Natomiast miłośnikom małych ryb polecamy zestawy akwariowe SHRIMPSET SMART. Mają one postać szklanej „kostki” sklejonej transparentnym silkonem, wyposażonej w szklaną szybę nakrywową z systemem smart-open (można ją łatwo otworzyć, a szyba sama stoi na akwarium). W skład wyposażenia takiego zestawy wchodzi mały, ale bardzo wydajny filtr PAT MINI, elegancka i energooszczędna lampka LEDDY SMART w wersji PLANT (opracowana specjalnie dla potrzeb roślin akwariowych) oraz mała, automatyczna grzałka. Dodatkowo dokładamy również pokarm dla krewetek ACTI CRUSTABS. Zestawy SHRIMPSET SMART są dostępne w trzech pojemnościach (10, 20 i 30 l) i w dwóch kolorach (czarnym oraz białym). Oprócz krewetek z powodzeniem można pielęgnować w nich bojowniki oraz małe ryby stadne, takie jak liczne razbory, gupiki Endlera czy neony błękitne.
Zamiast kuli możemy zaproponować modne i eleganckie krewetkarium, czyli akwarium w kształcie „szklanej kostki”, w którym z powodzeniem można pielęgnować np. samca bojownika, albo grupkę gupików Endlera. A jeśli komuś krewetkaria się nie podobają alternatywnie możemy polecić również mały 25-40-litrowy klasyczny zestaw akwariowy z pokrywą. wyposażenia. Wielu klientów mogłoby więc tutaj zwietrzyć podstęp i chęć „naciągnięcia” ich na droższy sprzęt. Aby tego uniknąć zamiast kuli można więc zaproponować modne i eleganckie krewetkarium, czyli akwarium w kształcie „szklanej kostki”, w którym z powodzeniem można pielęgnować np. samca bojownika, albo grupkę gupików Endlera. W rozmowie z klientem podkreślmy, że zbiorniki takie są obecnie szalenie popularne na całym świecie i stanowią elegancki dodatek do każdego, nawet najbardziej wysublimowanego wnętrza. A jeśli komuś krewetkaria się nie podobają alternatywnie możemy polecić również mały 25-40-litrowy klasyczny zestaw akwariowy z pokrywą.
Jeśli ktoś – po wysłuchaniu naszych argumentów – nadal obstaje przy zakupie kilku złotych rybek i 20-litrowej kuli, zdecydowanie powinniśmy mu odmówić. Koniec końców, sklep zoologiczny jest miejscem, gdzie klienci powinni uczyć się poszanowania dla zwierząt i zapewnienia im dobrostanu. Na szczęście takich „niereformowalnych” klientów nie ma aż tak wielu, więc nasz sklep zbyt wiele na tym nie straci.
68
Niestety, zapewne zawsze trafi sią nam jednak klient nieczuły na nasze argumenty, który „koniecznie” chce kulę. Spróbujmy wtedy odwieść go od pielęgnowania w niej ryb. Zaproponujmy (wraz z w pełni wyposażoną kulą) kolorowe krewetki, małe raczki, ciekawe rośliny. Wiele osób, choć to mocno kontrowersyjne, proponuje też samca bojownika (choć większość pasjonatów akwarystyki uzna to za zbrodnię, to bojownik faktycznie jest rybą w dużej mierze „kuloodporną” – oddycha wszak powietrzem znad wody więc niestraszny mu niedostatek tlenu, nie wymaga wiele miejsca, a ukryć może się w kępie roślin pośrodku kuli; poza tym jest mało ruchliwy, zaś jego oczy skierowane są głównie w kierunku tafli wody – to przystosowanie do wyszukiwania larw owadów stanowiących jego pokarm; tak czy inaczej, w przykrytej, ogrzewanej i wyposażonej w filtr kuli z pewnością nie będzie mu aż tak źle). Ale jeśli ktoś – po wysłuchaniu naszych argumentów – nadal obstaje przy zakupie kilku złotych rybek i 20-litrowej kuli, zdecydowanie powinniśmy mu odmówić. Koniec końców, sklep zoologiczny jest miejscem, gdzie klienci powinni uczyć się poszanowania dla zwierząt i zapewnienia im dobrostanu. A jeśli ktoś tego nie rozumie to niech lepiej kupi sobie szklaną rybkę… i postawi ją na telewizorze. Na szczęście takich „niereformowalnych” klientów nie ma aż
tak wielu, więc nasz sklep zbyt wiele na tym nie straci.
Kula TAK, ale NIE DO RYB Na zakończenie dodajmy, że akwaria w kształcie kuli mogą znaleźć się w ofercie naszego sklepu i możemy je sprzedawać z czystym sumieniem, tylko NIE DO RYB. Przede wszystkim, kule z grubego szkła o średnicy ok. 15-20 cm są idealnymi… basenami kąpielowymi dla szynszyli i kosztniczek. Wystarczy wsypać do nich garść pyłu kwarcowego aby obserwować, jak gryzoń z upodobaniem się w nim tarza pielęgnując w ten sposób swoje futro. Kule – i to bez wyposażenia – dobrze nadają się też do zakładania wabi-kusa, czyli popularnych obecnie kompozycji z dekoracji i roślin wynurzonych. W kulach wypełnionych wodą – pod warunkiem zapewnienia w nich dobrego oświetlenia – można również zakładać małe akwaria roślinne, czy krewetkaria. Oczywiście, jeśli komuś nie przeszkadza ich kształt. No, ale o gustach się wszak nie dyskutuje. W ramach ciekawostki warto zaznaczyć, że są też zwierzaki wodne, które – właśnie dla zapewnienia im dobrostanu – pielęgnuje się w zbiornikach akwariowych w kształcie kuli. To przede wszystkim bardzo modne obecnie i chętnie eksponowane w akwariach publicznych rozmaite krążkopławy morskie (tzw. meduzy). W ogromnych akwariach w kształcie kuli lub walca hoduje się też horrendalnie drogie pławikoniki morskie z gatunków Phycodurus eques i Phyllopteryx taeniolatus (para tych ryb kosztuje ok. 4000 euro). Okrągłe ścianki naczynia ułatwiają tym niezwykłym zwierzętom nawigację i zabezpieczają ich delikatne ciała przed urazami mechanicznymi.
Zoologiczna ciekawostka
Toyger
– nowość na „kocim rynku” Jakub Kozieł
hodowla TIGON www.toyger.com.pl
W bieżącym numerze ZooBranży przedstawiamy ciekawostkę – oryginalne koty rasy toyger stanowiące nowość w Polsce i nie tylko. To jedna z najrzadszych ras kotów na świecie. Swoją nazwę zawdzięcza właśnie specyficznemu, orientalnemu wyglądowi, dzięki któremu nieco przypomina tygrysa. Można ją tłumaczyć jako „tygrys kieszonkowy” lub „tygrys-zabawka”. Koty te posiadają bowiem tygrysie, niezwykłe pręgi na całym ciele. Mimo dzikiego wyglądu są to zwierzęta niezwykle towarzyskie i przyjacielskie i swym zachowaniem w niczym nie przypominają groźnych tygrysów.
Klasyfikacja i pochodzenie Toyger jest rasą młodą i wciąż udoskonalaną. Został wyhodowany na przełomie lat 80. i 90. XX wieku. Do tego celu wykorzystano koty rasy bengalskiej, a zapoczątkowały ją zwykłe koty domowe. W roku 1993 rozpoczęto proces zarejestrowania tej nowej rasy do TICA (The International Cat Association), ale finalnie uznana została dopiero kilka lat później, w roku 2000. W 2007 roku koty rasy Toyger uzyskały także status kotów wystawowych. Mimo ich rosnącej popularności FiFa wciąż nie uznała ich jako odrębnej rasy. Hodowcy nieustannie pracują nad kotami Toyger, chcą aby jeszcze bardziej swoim wyglądem przypominały dzikie tygrysy. Twórczynią tej rasy jest pochodząca ze Stanów Zjednoczonych hodowczyni Judy Sugden, która pragnęła stworzyć kota podobnego do tygrysa, ale o charakterze spokojnego kota domowego. W tym celu skrzyżowała pręgowanego kota bengalskiego importowanego z Kaszmiru (Indie) z krótkowłosym paskowanym kotem. Przez wiele lat wykorzystała do tego celu ponad 40 różnych kotów domowych pochodzących z różnych zakątków świata.
Wygląd Koty rasy Toyger charakteryzuje średniej wielkości głowa o nieco zaokrąglonym kształcie. Ich podbródek jest szeroki i silny. Średniej wielkości oczy przypominają swoim kształtem migdały. Są osadzone szeroko i mają głęboką, ciemną barwę. Pyszczek jest raczej szeroki, a nos długi i zaokrąglony. Uszy są małe, wysoko osadzone na głowie, szyja długa i bardzo muskularna. Tułów kotów Toyger jest wydłużony, silny i muskularny. Klatka piersiowa jest głęboka i obszerna, a lędźwie mocne. Średniej długości kończyny posiadają mocne kości. Ogon jest muskularny i długi, posiada zaokrąglony koniec. Osadzony jest nisko, podobnie jak u dzikich kotów. Sierść kotów rasy Toyger jest niezwykle miękka i lśniąca, raczej krótka. Umaszczenie przypomina te występujące u tygrysów. Włosy ciemniejsze mogą być niekiedy nieco dłuższe niż te jaśniejsze. Dzięki temu faktura futra wydaje się być niemal trójwymiarowa. Włos jest barwy pomarań-
czowej, może być lekko rozjaśniony aż do barwy białej. Pozostałe włosy są czarne lub ciemnobrązowe. Idealnie jeśli są zabarwione od cebulki, aż po sam czubek. Paski biegną pionowo i nieregularne. Znajdują się na tułowiu i stanowią jego specyficzny rysunek. Brzuch i wnętrza kończyn również posiadają oznaczenia. Paski na szyi, ogonie oraz nogach tworzą swoiste pierścienie. Łapy kotów Toyger oraz końcówka ogona powinny być utrzymane w ciemnej barwie. Nie mniej istotne są ciemne obwódki wokół oczu oraz takie same zabarwienie warg. Dzięki długiemu i potężnemu korpusowi, który jest dość nisko osadzony oraz wysokim ramionom koty rasy Toyger poruszają się podobnie jak duże, dziko żyjące koty. Tak jak tygrysy są bardzo muskularne. Samce osiągają masę do 4,5-7 kg, samice nieco mniej – średnio 3,5-4,5 kg.
Charakter Koty rasy Toyger są z natury przyjacielskie, inteligentne, raczej spokojne, ale chętne do zabawy i nauki nowych sztuczek. Kochają zabawę piłeczkami i innymi zabawkami przeznaczonymi dla kotów. Przyda im się również duży drapak, po którym wspinają się oraz ostrzą na nim swoje pazury. Toygery łatwo dają się wytresować. Można je nauczyć m.in. aportowania, podawania łapy, siadania czy przychodzenia na zawołanie. Koty te akceptują inne zwierzęta i nie bywają wobec nich agresywne. Mogą więc spokojnie mieszkać w jednym domu nawet z psem. Szybko przywiązują się także do swojego właściciela, od którego oczekują dużo uwagi i uczucia. Koty Toyger doskonale sprawdzają się w domach, w których obecne są dzieci. Nie okazują wobec nich nigdy agresji, natomiast chętnie się z nimi bawią. Nie są także wybredne
w kwestii pożywienia, w przeciwieństwie do większości kotów nie boją się wody. Potrafią wskoczyć nawet do wanny. Uwielbiają spędzać czas na łonie przyrody, ale odnajdują się także w większych mieszkaniach. Nie najlepiej natomiast znoszą jakiekolwiek zmiany i podróże, gdyż przywiązują się do miejsc oraz ludzi. Z tego powodu nie lubią także zostawać na dłużej same w domu. Koty Toyger lubią znajdować się w centrum uwagi. Są bardzo inteligentne i szybko uczą się reagować na własne imię. Są ciekawskie i wszędobylskie. Jednakże nie są przy tym natarczywe i głośne. Mają instynkt łowiecki, ale nie wykazują przejawów agresji wobec ludzi. Chętnie natomiast polują na gryzonie i niewielkie ptaki. Często chwytają również owady latające np. komary czy muchy.
Pielęgnacja Koty rasy Toyger należą do odpornych i cieszących się raczej dobrym zdrowiem. Żyją średnio kilkanaście lat (około 12). Czasem mogą się u nich jedynie pojawiać kłopoty z pęcherzem. Rzadko dopada je również tzw. kardiomiopatia przerostowa, schorzenie serca. Ponadto trzeba je oczywiście regularnie szczepić i odrobaczać, zwłaszcza jeśli regularnie wychodzą na dwór. Hodowca powinien także pamiętać o systematycznym, najlepiej raz w tygodniu obcinaniu pazurków przy pomocy specjalnych nożyczek. Co jakiś czas warto także wyczyścić im uszy oraz umyć zęby, choć nie jest to konieczne. Dodatkowo, zresztą jak w przypadku wszystkich zwierząt domowych, nie wolno dopuścić do otyłości zwierzęcia. Nadwaga sprzyja wielu groźnym chorobom.
Jedyna hodowla w Polsce Koty rasy Toyger są bardzo rzadkie, w Polsce niemal nieznane. Na całym świecie jest jedynie około 50 tego typu hodowli. Jedyna hodowla kotów Toyger istnieje od kilku miesięcy w Szczecinie. Znajdują się tam w chwili obecnej trzy młode koty – dwie samice i jeden samiec. Pojawiły się tam w grudniu 2014 roku, kiedy to zostały zakupione z Niemiec. W lipcu tego roku na świat przyszły Mieszko i Dobrawa – pierwsze polskie kocięta rasy Toyger.
71
Lekarz radzi
Lekarz
radzi Jak kąpać jeża pigmejskiego Aby utrzymać jeża pigmejskiego w dobrej kondycji nie tylko potrzeba dobrego żywienia i zapewnienia mu codziennej aktywności. Podstawowym zabiegiem pielęgnacyjnym oprócz obcinania pazurków jest właśnie kąpiel. Wykonujemy ją raz w miesiącu, a najlepiej po prostu kierować się obserwacją – kiedy zwierzę jest zabrudzone wymaga kąpieli. Woda powinna być ciepła – jak dla niemowląt. Najlepiej posłużyć się miską napełnioną wodą, umywalką lub „zaszaleć” w wannie. Poziom wody musi pozwalać jeżowi na swobodne przemieszczanie się, czyli nie może przekraczać wysokości nosa zwierzęcia. Jeże często w ciepłej wodzie się załatwiają, także można najpierw poczekać aż to nastąpi, kiedy jeż brodzi sobie w wodzie, a potem przystąpić do właściwej kąpieli. Jeże także w odniesieniu do kąpieli są indywidualistami, jedne je kochają,
inne bardzo się zapierają – szczególnie przy tych drugich trzeba zachować ostrożność i skrócić maksymalnie czas kąpieli, kiedy np. próbowałyby się zwijać w kulkę mogą być narażone na podtopienie. Jeż musi być w pełni obudzony! Do wody dodajemy delikatnego szamponu dla niemowląt lub hypoalergicznego dla zwierząt, a dla rozrywki dla zwierzęcia można dorzucić np. piłeczkę. Niektóre jeże lubią sobie po wodzie pobiegać. Aby dokładniej umyć zwłaszcza przestrzenie między kolcami i łapki na których gromadzi się kurz i brud, również warto zaopatrzyć się w szczotkę z delikatnego naturalnego lub sztucznego włosia – również typowo niemowlęcą; niektórzy polecają też miękkie szczoteczki do zębów. Szczotka zwiększy spienienie szamponu i pozwoli dotrzeć preparatowi aż do skóry zwierzęcia. Należy nią delikatnie masować jeża
podtrzymując zwierzę pod brzuchem. Pilnujemy, aby jeż nie napił się wody z szamponem. Podczas mycia delikatnie oczyszczamy też uszy zwierzęcia. Po spłukaniu bieżącą wodą (uwaga aby nie zalać uszu czy nosa) osuszamy zwierzę delikatnie ręcznikiem – nawet na chwilę go w nim pozostawiając. Następną czynnością jest nasmarowanie jeża oliwką (dla niemowląt) – skórę i igły. Potem najlepiej dosuszyć zwierzaka suszarką z letnim nawiewem powietrza – oczywiście początki przyzwyczajania do suszarki mogą być trudne – pilnujemy, żeby zwierzę nam nie spadło podczas próby ucieczki. Prawidłowe dosuszenie jest bardzo istotne, ponieważ jeże są wrażliwe na przeziębienie. Toteż po kąpieli umieszczamy jeża w ciepłym miejscu, wolnym od przeciągów – najlepiej pozwolić mu schować się do domku.
cjonowane odmiany), a także mieczyków, platek i molinezji, czyli ryb szczególnie podatnych na pasożyta. Nasilenie choroby związane jest nie tylko z intensywnością inwazji kulorzęska, ale również ze stanem odporności organizmu ryb. Najbardziej narażone są osobniki osłabione, młode,
po innych chorobach, zestresowane (transport, zmiana obsady, przegęszczenie, awarie w zbiorniku – np. filtra) i zaniedbane (karmione mało urozmaiconym pokarmem, utrzymywane w złych warunkach – np. nieprawidłowe parametry wody). Kulorzęsek jest stosunkowo dużym urzęsionym
Ospa u ryb Ospa u ryb akwariowych zwana także ichtioftiriozą (od nazwy pasożytniczego kulorzęska Ichthyophthirius multifiliis) jest chorobą nieustannie spędzającą sen z powiek akwarystów. Zwłaszcza z obsadami bocji (zwłaszcza bocji wspaniałej), złotych rybek (szczególnie wyselek-
72
jednokomórkowcem (do 1 mm średnicy). Nosicielami pasożyta mogą być ryby po przebytej chorobie, może być zawleczony do zbiornika z żywym pokarmem, czy roślinami. Należy założyć, iż kulorzęsek występuje w każdym akwarium, ale atakuje jedynie obsadę osłabioną lub młode, nowo wprowadzone ryby (delikatna bariera skórna). Ponieważ jest to pasożyt bytujący pod nabłonkiem/naskórkiem, to do objawów zalicza się objawy skórne: w formie plamek barwy białej (średnica 0,3-1 mm), występujących początkowo na płetwach i grzbietowych partiach ciała, następnie rozsianych na skórze, która wygląda jak posypana solą. Plamki widoczne są też na skrzelach. Dochodzi do zwiększonego wydzielania śluzu na skórze i skrzelach, mogą występować objawy duszności. Ryby są niespokojne, próbują pozbyć się pasożytów składając płetwy, czy ocierając się o rośliny albo elementy wystroju akwarium. Pasożyt odżywia się komórkami i wydzielinami skóry lub skrzeli, powodując zniszczenie tkanki. Stale powiększa swą objętość i kiedy osiągnie min. 0,5 mm średnicy uwalnia się do środowiska. Tam pod ochroną śluzowej otoczki powstają cysty rozwojowe, kulorzęsek dzieli się, a osobniki potomne – pływki uwalniają się z cysty i aktywnie poszukują żywiciela. Są aktywne przez 10 do 72 godzin – gdy nie odnajdą żywiciela, giną. Nie ma żywicieli pośrednich, a długość cyklu życiowego jest ściśle związana z temperaturą w zbiorniku. Optymalnie trwa 5 dni przy temperaturze 27ºC. W temp. ok. 30ºC cykl rozwojowy zostaje zatrzymany, powyżej 32-34ºC pasożyt ginie. Niezbędne jest podjęcie leczenia ryb – nie jest to choroba, która „przejdzie” samoistnie. A gdy podejmie się działania zbyt późno grozi to zejściem wszystkich osobników, a już z pewnością tych słabszych. Ponieważ środki farmakologiczne działają tylko w krótkim czasie, kiedy pływki są aktywne, do działań zwalczających należy wykorzystać znajomość cyklu życiowego pasożyta. Najstarszym sposobem jest działanie temperaturą. Podnosimy ją stopniowo w akwarium do 33-34ºC pamiętając jednocześnie o dobrym napowietrzaniu, gdyż przy wysokich temperaturach rozpuszczalność tlenu w wodzie spada. Koniecznie trzeba obserwować zachowanie ryb. Jako
ograniczenie tej metody uznaje się nieodporność niektórych gatunków ryb na wysokie temperatury – wymienić tu można np. neony Innesa, kardynałki, złote rybki, pielęgnice z jezior Afryki Wschodniej, a także inne ryby zimnolubne. Natomiast jest to sposób polecany m.in. dla skalarów, paletek, gurami, prętników, czy bojowników, a również dla popularnych „żyworódek” (gupiki, mieczyki, molinezje). Podwyższoną temperaturę utrzymujemy 3-4 dni, a potem stopniowo obniżamy do poziomu wyjściowego. Innym sposobem niefarmakologicznym jest zastosowanie soli – akwarystycznej lub niejodowanej kuchennej. Podnosząc temperaturę do 27ºC przyspieszamy cykl życiowy pasożyta – tak aby uzyskać pływki, które możemy zwalczyć solą. Roztwór wodny soli (na każde 10 l wody w akwarium powinna przypadać łyżka stołowa soli) stopniowo wlewamy do akwarium (np. co 2 godziny). I podobnie jak w omawianym powyżej działaniu temperaturą obserwujemy przez kilka dni zachowanie ryb – czyli jak reagują na kurację. Codziennie podmienia się ok. 20-30% wody i dodaje odstały roztwór soli. Kurację należy kontynuować przez ok. 3-4 dni od ustąpienia ostatnich widocznych objawów choroby. Po zakończeniu leczenia podmieniamy wodę na słodką – czyli bez soli. Metoda ta polecana jest dla ryb jajożyworodnych, karpieńcowatych i karpiowatych. Natomiast nie nadaje się dla sumów, kirysków i zbrojników. Dla zwolenników leczenia farmakologicznego firmy wytwarzające preparaty akwarystyczne oferują całą gamę leków. Są one oparte na jednej z dwóch substancji czynnych. Jedną z nich jest zieleń malachitowa – niszczy pływki. Trzeba jednak pamiętać, że nie jest to związek obojętny dla zdrowia ryb – wykazuje działanie kancerogenne (rakotwórcze) oraz teratogenne (potworkowatość u potomstwa). Leczenie zielenią malachitową zastosować można w zasadzie w przypadku wszystkich gatunków ryb (ostrożnie ze zbrojnikami z odłowu). Podnosząc temperaturę do 27ºC przyspieszamy cykl życiowy pasożyta, dawkujemy preparat zgodnie z zaleceniami producenta. Rośliny obficie wchłaniają zieleń, także przy mocno obsadzonych roślinami akwariach zaleca się podanie powtórnej
dawki (lub jej 50%) po upływie 3-5 dni od rozpoczęcia kuracji. Kiedy znikają objawy na ciele ryb odczekujemy 3-4 dni i obficie podmieniamy wodę (nawet do 50%) i stosujemy filtrację przez węgiel aktywny, aby usunąć preparat ze zbiornika. W przypadku dłuższej kuracji zaleca się w jej trakcie kilkukrotną podmianę ok. 30% wody połączoną z uzupełnianiem dawki farmaceutyku. Drugą substancją czynną jest błękit metylenowy, bezpieczniejszy dla ryb i bez działań ubocznych na ich zdrowie. Niszczy on natomiast bakterie nitryfikacyjne, więc po zakończeniu kuracji i odfiltrowaniu preparatu trzeba szczepy zrekultywować żywymi kulturami mikroorganizmów. Zastosowanie błękitu jest podobne jak zieleni, z tym, że, ponieważ nie jest on absorbowany przez rośliny, nie istnieje konieczność jego uzupełniania. Ostrożnie stosujemy preparaty na bazie błękitu u sumów (w tym zbrojników) oraz niektórych ryb kąsaczowatych. Aby uniknąć problemu ospy w sklepie warto zaopatrywać się w ryby u dobrych dostawców – poza tym odpowiednio przeprowadzona kwarantanna uchroni nas przed problemami i stratami finansowymi.
Preparaty Tropical
73
Rozrywka Na pierwsze trzy osoby, które prawidłowo rozwiążą krzyżówkę i prześlą jej zdjęcie na adres redakcja@zoobranza.com.pl czekają „Wielkie Atlasy Ryb Akwariowych” ufundowane przez firmę AQUAEL. POZIOMO: 1. choroba zwyrodnieniowa stawów 4. zapewnienie zwierzętom optymalnych warunków do życia 5. kosmetyk do włosów poprawiający ich kondycję 7. na odnóżach ośmiornicy 9. popularne narzędzie do badania opinii publicznej 12. jeden z systemów sprzedaży towarów 14. biało-czarne zwierzę z gruczołami zapachowymi 17. kontynuacja filmu lub książki 18. zespołowa gra halowa lub plażowa 19. do czesania włosów PIONOWO 1. w sejmie strona przeciwna do rządzącej 2. nawiązujesz je z klientem 3. nowa rasa kota przypominająca wyglądem tygrysa 5. igrzyska sportowe rozgrywane co cztery lata 6. niemiecki lub collie 7. pracowity owad 8. na górze akwarium z oświetleniem 10. doskonały u psa 11. …Richardsona, oryginalny gryzoń 13. akwariowy, w pełni wyposażony 15. przychodzi po lecie 16. służy do żeglowania 19. nowa nazwa świnki morskiej
Fundatorem nagród jest firma AQUAEL. Życzymy miłej zabawy!
Hasło: Laureatami poprzedniej krzyżówki zostały Panie: Magdalena Wilk, Karolina Wawoczna i Barbara Tlon (Sklep zoologiczny Zoo-Mar). Zwyciężczynie otrzymały nagrody-niespodzianki ufundowane przez MP Umika Group Robert Bentkowski Artur Kupracz s.c., dystrybutora marki DELIKAN! Serdecznie gratulujemy i zapraszamy do udziału w kolejnych edycjach naszej zabawy!
WWW.ZOOBRANZA.COM.PL Wydawnictwo: FIDELIS PRESS Sp. z o.o. Redaktor naczelna: dr n. wet. Joanna Zarzyńska joanna.zarzynska@zoobranza.com.pl Redaktor prowadzący: dr inż. Paweł Zarzyński pawel.zarzynski@zoobranza.com.pl Sekretarz redakcji: Żaneta Żołnierczuk zaneta.zolnierczuk@zoobranza.com.pl Reklama: Bernadeta Stańko-Łuczka bernadeta.stanko@zoobranza.com.pl tel. 606-448-000 Adres redakcji: ZooBranża ul. Bankowa 11A/2 05-090 Dawidy Bankowe Copyright © FIDELIS PRESS Sp. z o.o.
74
Współpraca autorska: mgr inż. Karolina Hołda dr hab. Michał Jank dr Agnieszka Kurosad prof. dr Marek Łabaj dr n. wet. Grzegorz Madajczak lek. wet. Andrzej Mastalerz prof. dr hab. Piotr Ostaszewski mgr inż. Agnieszka Tomusiak dr inż. Jacek Wilczak dr n. wet. Joanna Zarzyńska dr inż. Paweł Zarzyński i inni. Projekt graficzny: PRO CREO Piotr Łuczka piotr.luczka@procreo.pl Skład i łamanie: MT-DTP Michał Trochimiuk biuro@mt-dtp.pl Nakład: 4000 egz. ISSN 2450-0372 Druk: Top Druk
/ZOOBRANZA
Redakcja nie zwraca materiałów nie zamówionych. W przypadku materiałów opublikowanych redakcja zastrzega sobie prawo do ich skracania i zmiany tytułów. Warunkiem przyjęcia materiału do druku jest złożenie przez autora oświadczenia, że nie został on złożony do opublikowania w innej redakcji. Materiały publikowane w magazynie ZooBranża mogą by wykorzystywane publicznie pod warunkiem podania źródła. Opinie wyrażane na łamach pisma nie zawsze są zgodne z poglądami redakcji. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opublikowanych ogłoszeń i reklam. Jednocześnie zastrzega sobie prawo odmowy przyjęcia lub odmowy publikacji albo też wstrzymania publikacji ogłoszenia, reklamy lub insertu na wcześniej uzgodnionych warunkach, bez ponoszenia jakiejkolwiek odpowiedzialności z tego tytułu, z przyczyn siły wyższej, sprzeczności ogłoszenia, reklamy lub insertu z prawem bądź zasadami współżycia społecznego (dobrymi obyczajami), albo też sprzeczności z linią programową bądź charakterem publikacji, a także z negatywną oceną przez redakcję tytułu treści zawartych w ogłoszeniu, reklamie lub insercie, oraz sądowego zabezpieczenia bądź zgłoszenia przez osoby trzecie przeciwko Wydawcy, lub osobom trzecim roszczeń lub uprawdopodobnionych zastrzeżeń związanych z ogłoszeniem, reklamą lub insertem bądź ich emisją w zakresie objętym umową.