ZooBranża Marzec 2020

Page 1

SPECJALISTYCZNY MAGAZYN BRANŻY ZOOLOGICZNEJ DLA PRACOWNIKÓW SKLEPÓW I HURTOWNI ZOOLOGICZNYCH W CAŁEJ POLSCE

MARZEC 2020

nr 3 (48)

ISSN 2450-0372

/ZOOBRANZA

Szkoda życia na pesymizm! Tomasz Kammel

Psi

juniorzy Żywienie, suplementacja, szkolenie

Odwieczna walka dobra ze złem

Bakterie w jelitach




Najwyższa zawartość indyka. Jedyna taka karma na rynku.

SUPERNATURALNE ŻYWIENIE PSÓW

WWW.VETEXPERT.EU

POLUB NAS NA

• lekkostrawny indyk • wysoka smakowitość • brak wzdęć • zdrowa kupa!


Od redakcji

Szanowni Państwo, rozprzestrzeniająca się po świecie epidemia choroby COVID-19 wywołanej przez koronawirusa SARS-CoV-2 wymusiła na organizatorze zmianę terminu najważniejszej imprezy branżowej w Polsce – Targów ANIMALS’ DAYS. Zostały one przeniesione na pierwszy weekend września (4–6.09.2020). Wraz z nimi w nowym terminie odbędą się wszystkie wydarzenia towarzyszące Targom organizowane i współorganizowane przez magazyn „ZooBranża”, takie jak Konferencja Branży Zoologicznej, Szkolenia „Certyfikowany Doradca”, uroczysta Gala Biznesowa oraz akcja charytatywna „Adoptuj z Sercem”. Również we wrześniu ogłoszone zostaną wyniki IV Niezależnego Plebiscytu Branży Zoologicznej. Już w piątek, 20 marca, będzie miała miejsce tzw. równonoc wiosenna, zwana również wiosennym przesileniem. Oznacza to początek astronomicznej wiosny, wyprzedzającej o jeden dzień tzw. wiosnę kalendarzową. I choć tegoroczna zima (czy raczej – „zima”) nie dała nam się raczej mocno we znaki, to jest to z pewnością doskonała wiadomość dla wszystkich, którzy lubią ciepło i słoneczną pogodę. Wiosna kojarzy nam się nieodmiennie z zielenią, kwiatami i odradzającą się po okresie chłodów przyrodą, a także z młodością. Bardzo często poszczególne okresy naszego życia porównuje się wszak właśnie do pór roku. Gdyby przenieść to porównanie na naszych czworonożnych pupili, to u psów odpowiadałaby ona wiekowi szczenięcemu oraz juniorskiemu. Psi junior pod wieloma względami przypomina ludzkiego nastolatka – jest bardzo aktywny ruchliwy, wszystkimi zmysłami poznaje otaczający go świat, bywa też krnąbrny, przekorny i zdarza mu się nie słuchać opiekunów . Aby prawidłowo rozwinął się pod względem fizycznym, konieczne jest m.in. starannie dobrane żywienie, uwzględniające potrzeby szybko zmieniającego się młodego organizmu, a niekiedy również specjalistyczna suplementacja. Z kolei dla właściwego rozwoju psychicznego psiego „nastolatka” niezbędne jest odpowiednio

prowadzone szkolenie i socjalizacja. W bieżącym numerze „ZooBranży” podejmujemy ten temat, odsłaniając tajniki żywienia, suplementacji oraz odpowiedniego treningu młodych psów. W dniach 19–22 maja w Norymberdze zaplanowana jest 36. Edycja Międzynarodowych Targów Artykułów dla Zwierząt Domowych ­INTERZOO. Organizator Targów poinformował, że w ciągu najbliższych trzech tygodni (do końca marca) podjęte zostaną decyzje w sprawie ewentualnego odwołania lub zmiany terminu tej imprezy. Na chwilę obecną Targi mają odbyć się w zwykłym terminie. Liczymy, że uda nam się spotkać z Państwem na stoisku „ZooBranży". Do zobaczenia na Targach!

Joanna Zarzyńska

Zapraszamy na stoisko „ZooBranży” oraz wydarzenia branżowe podczas ANIMALS' DAYS!

Uwaga! Nowy termin! 4–6.09.2020 r.

Animals’ Days Nadarzyn

KONFERENCJA BRANŻY ZOOLOGICZNEJ

dr n. wet. Joanna Zarzyńska Redaktor naczelna


Spis treści

W numerze 03 Od redakcji 06 Sklep Miesiąca: BOKSER 08 Echa branży

tech. wet. Agnieszka Cholewiak-Góralczyk prowadzi Fundację Surowe Kotki i Psy zajmującą się popularyzacją zdrowego żywienia psów i kotów, w szczególności surowymi modelami żywienia, tj. dietą BARF, whole prey, franken prey. Zajmuje się układaniem planów żywieniowych dla zwierząt zarówno chorych, jak i zdrowych. Pracuje jako konsultant dietetyczny w lecznicy SpecVet w Warszawie. ­Publikuje swoje artykuły w magazynach zarówno branżowych, jak i tych dla opiekunów zwierząt. Poza dietetyką interesuje się behawioryzmem – obecnie uczestniczy w kursie COAPE nadającym kwalifikacje behawiorysty.

13 Certyfikat Jakości 14 Szkoda życia na pesymizm! – wywiad z Tomaszem Kammelem 16 Branża zoologiczna w Polsce. Dynamiczny rozwój i optymistyczne perspektywy! 18 Nowoczesne techniki skutecznej promocji 22 Mowa ciała jednym z najbardziej interesujących tematów JEST… 28 Już nie szczeniak, jeszcze nie dorosły – co trzeba wiedzieć o karmach dla psich juniorów, aby skutecznie je sprzedawać? 34 Suplementacja młodych psów ras dużych i olbrzymich – jak zapewnić juniorowi zdrowy rozwój? 44 Szkolenie psiego juniora – 7 produktów, bez których nie można się obejść! 50 Karmy z rybami dla kotów – komu i jak je polecać? 56 Odwieczna walka dobra ze złem – bakterie w jelitach. Jak wspomóc odporność psa i sprawić, by nie chorował? 62 Jak nie kleszcz, to…, czyli jak szybko pozbyć się pcheł i innych „pasażerów na gapę”? 66 Akwarystyka – dlaczego warto stosować podłoża aktywne? 70 Co nowego na rynku?

Anastasija Goncarova kierownik ds. badań w dziale Foods & Nutrition Euromonitor International w Wilnie. Odpowiada za zarządzanie zespołem doświadczonych analityków, którzy prowadzą projekty badawcze dla rynków konsumenckich w Europie Środkowej i Wschodniej, krajach WNP i w Skandynawii. Zespół koncentruje się na analizach strategicznych i monitorowaniu kluczowych trendów i zmian we wszystkich kategoriach FMCG, takich jak żywność pakowana, świeża żywność, zdrowie i dobrostan, odżywianie, pakowanie żywności i opieka nad zwierzętami. Regularnie współpracuje z najważniejszymi periodykami branżowymi, przygotowując artykuły na temat rozwoju rynku FMCG.

Sabina Janikowska trener rozwoju osobistego NVC, ukończyła Szkołę Trenerów Rozwoju Osobistego opartą na metodzie Nonviolent Communication w Warszawie. Certyfikowany coach, absolwentka Szkoły Coachów Akademii TROP w Warszawie. Terapeutka w trakcie certyfikacji, Krakowska Szkoła Gestalt w latach ­2012-2015. Odbyła roczny Program Pomocy Psychologicznej w ujęciu Gestalt w Warszawie. Jest również pasjonatką logoterapii Frankla. W życiu i pracy korzysta ze swojej całościowej wiedzy, co oznacza, że nie kieruje się tylko jednym wyizolowanym podejściem. Potrafi pracować z otwartym sercem, ponieważ uważa, że leczy głównie energia miłości i akceptacji. Potrafi rozmawiać i współodczuwać. W pracy korzysta z założeń merytorycznych, które zdobywała przez ostatnich 8 lat nauki w różnych szkołach rozwojowych. Cały czas się uczy, a jej praca podlega stałemu procesowi superwizji.

dr hab. Michał Jank doktor habilitowany nauk weterynaryjnych, jest pracownikiem Wydziału Medycyny Weterynaryjnej Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie. Prowadzi zajęcia z farmakologii zwierząt oraz dietetyki weterynaryjnej dla studentów medycyny weterynaryjnej oraz uczestników specjalizacyjnego studium podyplomowego „Choroby psów i kotów”. Jest autorem i współautorem kilkudziesięciu publikacji naukowych i popularno-naukowych dotyczących żywienia psów i kotów. Prowadzi również wykłady i szkolenia dotyczące żywienia psów i kotów dla lekarzy weterynarii. Jest autorem lub współautorem kilkunastu suplementów pokarmowych dla małych zwierząt dostępnych na polskim rynku.

74 Krzyżówka prof. dr hab. Piotr Ostaszewski

Podziel się wiedzą!

Zostań autorem „ZooBranży”. Skontaktuj się z nami. redakcja@zoobranza.com.pl

4

lekarz medycyny weterynaryjnej, profesor tytularny w Zakładzie Dietetyki Wydziału Medycyny Weterynaryjnej SGGW w Warszawie, wybitny znawca dietetyki i żywienia zwierząt towarzyszących. Posiada dwa patenty dotyczące opracowania suplementów pokarmowych dla tych zwierząt. Ma duży i ważki dorobek naukowy – jest autorem ponad 150 oryginalnych prac naukowych. W ramach działalności dydaktycznej prowadzi wykłady i seminaria z zakresu fizjologii, dietetyki i żywienia dla studentów Wydziału Medycyny Weterynaryjnej, a także wykłady dla słuchaczy Podyplomowego Studium Specjalizacyjnego Chorób Psów i Kotów.



Fot.: Robert Wieldzyk www.fotografiasubiektywna.pl

BO TRZEBA MIEĆ WYBÓR! Sylwia Truszkowska Założycielka i właścicielka sklepów Bokser

Współczesny klient jest coraz bardziej wymagający. Często nie zadowala się standardową ofertą, którą może znaleźć w typowym sklepie zoologicznym. Poszukuje nowych rozwiązań i niszowych marek. Udaliśmy się więc do miejsca, które właśnie to oferuje. To sieć sklepów zoologicznych BOKSER, na półkach których można znaleźć kilkakrotnie więcej różnych marek, zwłaszcza w zakresie karm dla psów i kotów, niż w innych miejscach. O historię sklepów, filozofię jej oferty oraz potrzeby klientów zapytaliśmy założycielkę i właścicielkę sklepów BOKSER, Panią Sylwię Truszkowską.

Warszawa ul. Zamieniecka 78 (wejście od ul. Gdeckiej) 04-171 Warszawa Warszawa ul. Niekłańska 33/pawilon 20 05-077 Warszawa Sulejówek ul. Józefa Bema 13 (wejście od ul. Armii Krajowej) 05-071 Sulejówek

6


Joanna Zarzyńska, „ZooBranża”: Kiedy został założony pierwszy sklep BOKSER? Jak była historia jego powstania i dlaczego zdecydowała się Pani na działalność akurat w branży zoologicznej? Sylwia Truszkowska, właścicielka sklepów BOKSER: Szczerze powiedziawszy, zoologią zajęłam się troszkę przez przypadek. Mój znajomy, który prowadził sklep zoologiczny, zadzwonił do mnie, poskarżył się, że właśnie zwolnił mu się pracownik, i zapytał, czy nie mogłabym mu pomóc i popracować u niego przez tydzień. I tak to się zaczęło. Rok później otworzyliśmy swój pierwszy własny sklep w Warszawie na ul. Niekłańskiej. Mieścił się początkowo w malutkim pomieszczeniu o powierzchni 15 m2. Później było kilka kolejnych sklepów, które otwieraliśmy i zamykaliśmy. Dzisiaj prowadzimy trzy sklepy zlokalizowane przy ul. Zamienieckiej (od 2002 r.) i Niekłańskiej w Warszawie oraz przy ul. Józefa Bema w Sulejówku. Ten ostatni jest największy, mamy w nim pełną ofertę akwarystyczną i duży wybór zwierząt, w tym m.in. wiele oryginalnych gadów. JZ: Jaki jest profil działalności sklepów BOKSER? Czy specjalizują się Państwo w artykułach dla konkretnych grup zwierząt domowych? ST: W sklepie na ul. Zamienieckiej zdecydowanie dominują produkty dla psów, kotów oraz królików i gryzoni. Mamy też mały dział akwarystyczny. Nie sprzedajemy zwierząt, głównie z braku miejsca i, niestety, niedostatecznej liczby pracowników. Kiedyś je oferowaliśmy, ale ponieważ zabierają sporo czasu personelowi sklepu, przed dwoma laty musieliśmy z nich zrezygnować. Mieliśmy zbiorniki z rybami, pełną ofertę terrarystyczną. Obecnie klientów zainteresowanych ich zakupem odsyłam do naszego dużego sklepu w Sulejówku, gdzie obok klasycznej zoologii mamy też dział wędkarski. JZ: Wspomniała Pani o problemach z pracownikami. Czy w dzisiejszych czasach znalezienie wykwalifikowanej osoby do pracy w sklepie zoologicznym to duży problem? ST: Są z tym ogromne problemy, dlatego w swoim sklepie na ul. Zamienieckiej mam tylko jednego pracownika i nie mogę znaleźć kolejnego. W Sulejówku również są z tym kłopoty. Po prostu na rynku pracy nie ma ludzi, którzy mieliby wiedzę i pasję oraz... byliby chętni do pracy w sklepie. A byle kogo nie chcę zatrudniać. Gdy patrzę na

inne sklepy zoologiczne i widzę, kogo zatrudniają, to po prostu krew mnie zalewa . Moi klienci trafiają niekiedy do takich sklepów, otrzymują tam „porady” od niewykwalifikowanych sprzedawców i potem przychodzą z tym do mnie z wynikającymi z tego powodu problemami. A ludzie, którzy się znają na rzeczy, po prostu nie chcą pracować. Wymagania pracowników co do pensji, niestety, są coraz wyższe. Uważam, że w mojej firmie płacimy naprawdę dobrze, a mimo to człowieka z wiedzą coraz trudniej jest znaleźć. JZ: Kiedy patrzy się na półki w Pani sklepie, od razu rzuca się w oczy niespotykanie bogata oferta karm dla psów i kotów. Inne sklepy nie oferują tak dużego wyboru tych produktów. Z czego to wynika? Jakie są główne marki w Państwa ofercie? ST: Nie mamy czegoś takiego jak „główne marki”. Po prostu oferujemy wszystko, czego potrzebują nasi klienci. Ściągamy jak najwięcej różnorodnego towaru. Niektórzy mówią mi, że to nie jest korzystne, ale ja uważam, że aby w dzisiejszych czasach zdobyć klientów, trzeba mieć duży wybór towarów. My ten wybór mamy, dlatego odwiedza nas dużo kupujących i nie musimy narzekać na ich brak. JZ: Karmy ilu marek oferują Państwa sklepy? ST: Sądzę, że tylko w kocich karmach jest to co najmniej 40 różnych marek i co najmniej drugie tyle w psie. Obok produktów powszechnie dostępnych w innych sklepach mamy też marki niszowe, niespotykane szerzej w handlu, poszukiwane przez bardziej wymagających opiekunów zwierząt. I nasi klienci to doceniają. JZ: Państwa klientami są głównie okoliczni mieszkańcy – miłośnicy psów, kotów i innych zwierząt domowych. Czy mają oni jakieś szczególne wymagania? ST: Nie wiem, co to są szczególne wymagania, bo na tym poziomie różnorodności asortymentu, który my mamy, możemy zaspokoić potrzeby praktycznie każdego kupującego. A jeśli ktoś pyta o coś, czego nie mamy, to staramy się sprowadzić ten produkt specjalnie dla niego. JZ: Jakie marki są u Państwa w sklepach tzw. hitami sprzedażowymi? ST: Tak naprawdę nie ma jednej firmy, która byłaby liderem. Wszystko zmienia się w czasie. I jest to kolejny powód, dla którego utrzymujemy tak szeroką ofertę. JZ: Dziękuję za rozmowę.

7


Echa branży ScanVet Poland sponsorem zawodów kynologicznych Wiosną zaczynają się liczne zawody sportowe – agility, obedience, dog trekking i inne. ScanVet Poland co roku wspiera organizatorów ciekawych wydarzeń sportowych z uczestnictwem psów. Psy sportowe są szczególnie narażone na zwiększone przeciążenia stawów, dlatego firma zachęca do profilaktycznego stosowania chondroprotetyków, takich jak ArhroScan i Arthroflex u psich sportowców. Produkty te zawierają bogaty zestaw składników i skutecznie wspierają stawy. Więcej na www.scanvet.pl

Mokra karma dla kotów Poésie® absolutnym bestsellerem! Mokra karma dla kotów Poésie® odniosła sukces od momentu wprowadzenia na rynek w 2016 r. Saszetki są absolutnym bestsellerem. Firma Vitakraft rozpoczyna wprowadzanie nowego designu Poésie® oraz submarkę „Delice” (spójną dla wszystkich saszetek). Jako pierwsze w nowym designie pojawią się saszetki w wariancie z sosem: Indyk oraz Wołowina. Dostępne wkrótce na półkach sklepowych!

Międzynarodowe Dni Akwarystyki przeniesione na 2021 r.! Zgodnie z rekomendacją Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego w związku z rozprzestrzenianiem się koronawirusa SARS-CoV-2 oraz w związku z zaleceniem Głównego Inspektora Sanitarnego dotyczącego odwołania wszystkich imprez masowych powyżej 1000 osób, organizowanych w pomieszczeniach zamkniętych została podjęta decyzja o odwołaniu tegorocznych Międzynarodowych Dni Akwarystyki. Kolejna edycja tej imprezy odbędzie się w maju 2021 r. Jak napisał Rafał Maciaszek – główny organizator MDA: W ostatnim czasie otrzymałem liczne wiadomości od prelegentów i wystawców zagranicznych, którzy w większości przypadków nie mogą otrzymać wiz lub zgody na przyjazd do Polski, by móc uczestniczyć w MDA. Ponadto mając na uwadze dobro zwierząt oraz szanując czas i zdrowie wszystkich osób współtworzących to piękne wydarzenie, które względem obowiązujących przepisów może zostać odwołane w przeddzień lub w trakcie jego trwania, zdecydowałem się wspólnie z uczelnią na możliwie najwcześniejsze poinformowanie Państwa o podjętej decyzji. Jednocześnie chciałbym najmocniej przeprosić wszystkie osoby, które były już w trakcie przygotowywania się do nadchodzącej edycji.

8


Próbki karmy Super Benek Strong&Healthy CAT w żwirkach Super Benek Standard Line 5 l Od 1 marca rusza akcja „wrzutka”. W pięciolitrowych żwirkach: • Super Benek Standard Line Lawenda 5 L, • Super Benek Standard Line Naturalny 5 L, • Super Benek Standard Line Zielony Las 5 L znaleźć można próbkę suchej karmy dla kotów: Sucha Karma Super Benek S ­ trong&Healthy CAT. Promocyjne opakowania żwirku oznaczone zostały naklejką. Akcja potrwa od 1 marca do wyczerpania zapasów!

400 g + 400 g GRATIS – karma TropiCat Premium Sterilised w promocji Trwa promocja na karmę dla kotów sterylizowanych, która jest dostępna w nowym, powiększonym o 400 g gratis opakowaniu. Karma ta pomaga utrzymać odpowiednie zdrowie i kondycję u kotów po zabiegu sterylizacji, w których organizmie zachodzi wiele zmian na poziomie hormonalnym. TropiCat ­Premium Sterilised zawiera odpowiednio zbilansowany poziom białka i tłuszczu, który sprzyja utrzymaniu prawidłowej masy ciała. Dodatek L-karnityny pomaga lepiej wykorzystać energię dostarczaną w karmie oraz zmagazynowaną w organizmie. Optymalna zawartość soli mineralnych, w tym magnezu i sodu, oraz dodatek żurawiny pomagają chronić dolne drogi moczowe kota. Zawarte w karmie włókno, w tym fruktooligosacharydy (FOS) oraz celuloza, pomaga w naturalny sposób usuwać kule włosowe z przewodu pokarmowego kota. Dodatek polifosforanu sodu sprzyja mniejszemu odkładaniu się kamienia nazębnego, a tym samym pomaga utrzymać czyste i zdrowe zęby. Promocja trwa do 31.03.2020 r. lub do wyczerpania zapasów. Tropical – Tadeusz Ogrodnik www.tropical.pl

400 g + 400 g GRATIS – karma TropiCat Premium Adult w promocji Trwa promocja na karmę dla kotów dorosłych, która jest dostępna w nowym, powiększonym o 400 g gratis opakowaniu. Karma ta pomaga utrzymać idealną kondycję i witalność, aby kot mógł spędzić czas zarówno na odpoczynku oraz pielęgnacji, jak i swobodnej eksploracji i zabawie ze współtowarzyszami lub opiekunem. Zawarte w karmie drożdże stanowią naturalne źródło beta-glukanu, który wraz z witaminami C i E oraz tauryną wzmacnia naturalną odporność i witalność kota. Włókno, w tym fruktooligosacharydy oraz celuloza, pomaga w naturalny sposób usuwać kule włosowe z przewodu pokarmowego kota. Dodatek polifosforanu sodu sprzyja mniejszemu odkładaniu się kamienia nazębnego, a tym samym pomaga utrzymać czyste i zdrowe zęby. Prebiotyki, takie jak fruktooligosacharydy (FOS) oraz mannooligosacharydy (MOS), w połączeniu z pulpą buraczaną pomagają utrzymać równowagę flory bakteryjnej w przewodzie pokarmowym oraz wspierają prawidłowy przebieg trawienia. Promocja trwa do 31.03.2020 r. lub do wyczerpania zapasów. Tropical – Tadeusz Ogrodnik www.tropical.pl

9


Echa branży HARD DOG RACE BASE POLSKA Wyjątkowy bieg z przeszkodami z psem! Z przyjemnością informujemy, że magazyn „ZooBranża” został partnerem medialnym czwartej edycji zawodów Hard Dog Race. Zawody te, rozgrywane w kategorii Base, czyli na dystansie sześciu kilometrów z 16 przeszkodami, odbędą się po raz drugi na terenie OSiR Góra Kamieńsk 25 kwietnia 2020 r. Wiemy, jakie to uczucie, kiedy nogi i łapy są w jednym ruchu, serca biją razem i wspólnie się cieszymy! Chcielibyśmy, aby jak najwięcej ludzi doznało tego uczucia! Jeżeli lubisz dobre wyzwania i bieganie, a także jesteś miłośnikiem psów, to jest to wydarzenie dla Ciebie: bądź na linii startu zawodów HDR Base. REJESTRACJA JUŻ OTWARTA: Zgłoszenia można dokonać tutaj: https://harddograce.pl/zgloszenia/ Jeżeli jesteś zdecydowany/-a wziąć udział w naszych zawodach, nie czekaj i wybieraj spośród wszystkich godzin startów! SZCZEGÓŁY ZAWODÓW: DYSTANS: 6 km | PRZESZKODY: 16 | WIEK ZAWODNIKA: 14+ | WIEK PSA: 1+ Hard Dog Race jest niezwykłym biegiem z przeszkodami, w którym pies w parze z właścicielem musi pokonać specjalnie przygotowaną trasę składającą się z wzniesień, wodnych, błotnych i specjalnie skonstruowanych przeszkód. Podczas HDR konkuruje się nie tylko się z czasem; trzeba pokonać trudne przeszkody, czasem upór psa, a nawet siebie. Jednak zmęczenie szybko mija po przekroczeniu linii mety, gdy jedynym uczuciem staje się szczęście i duma – duma z samego siebie i ze swojego psa, czyli twardego duetu. MOTTO ZAWODÓW TO: „SZEŚĆ NÓG, DWA SERCA, JEDNO ZWYCIĘSTWO”. Zawody Hard Dog Race są całodziennym wydarzeniem, w którym mogą wziąć udział nie tylko zawodnicy dwu- i czteronożni, lecz także ich przyjaciele i rodzina, dopingując waleczne pary i uczestnicząc w dodatkowych wydarzeniach na miejscu. Szczegółowe informacje dotyczące zawodów znajdują się na stronie www.harddograce.pl. Tam również można dokonać zgłoszenia on-line. TO BĘDZIE CIĘŻKI DZIEŃ. DASZ RADĘ? ZGŁOŚ SIĘ I SPRAWDŹ! REGULAMIN: https://harddograce.pl/zgloszenia/regulamin-zawodow/ OGÓLNE WARUNKI UMOWY: https://harddograce.pl/zgloszenia/ogolne-warunki-umowy/ OPŁATY WSTĘPU: https://harddograce.pl/zgloszenia/oplaty-wstepu-rabaty/ Nie wiesz, czy się zgłosić? Zobacz, jak fantastycznie bawiliśmy się w zeszłym roku. Nie pozwól, by ominęła Cię tak niesamowita zabawa!

10


ZAGŁOSUJ!

Ty zdecydujesz, kto wygra FIRMA ROKU · HANDLOWIEC ROKU · PRODUKT ROKU

Jak zagłosować? 1. Zobacz zgłoszone produkty na plebiscyt.zoobranza.com.pl 2. Wybierz Handlowca Roku, Firmę Roku i Produkt Roku 3. Wyślij SMS na numer 72480 o treści z kuponu.

Każdy SMS to pomoc dla schroniska w Gaju!

Galę finałową poprowadzi

Tomasz Kammel

Kupony do głosowania znajdziesz na: www.plebiscyt.zoobranza.com.pl

Głosowanie trwa do 22 marca 2020 r.


Echa branży

Nowa odsłona strony internetowej amiplay.eu Z przyjemnością prezentujemy Państwu nową odsłonę strony internetowej ­w ww­.­amiplay­.­eu. Nowa strona to nie tylko całkowicie zmieniona szata graficzna, lecz przede wszystkim ulepszona nawigacja i nowe funkcjonalności, dzięki którym dostęp do informacji o produktach będzie szybszy, a kontakt z nami łatwiejszy. Strona została przystosowana również do wersji mobilnej, która umożliwia intuicyjne poruszanie się po niej za pomocą smartfonów czy tabletów. Serdecznie zapraszamy do przeglądania!

Butcher’s w nowej odsłonie Butcher’s, producent naturalnych karm dla psów i kotów, zakończył proces rebrandingu. Pierwszy etap zmian obejmuje zmianę etykiet oraz wprowadzenie nowych produktów na rynek. Powodem rebrandingu jest umocnienie pozycji marki Butcher’s jako lidera karm premium, unowocześnienie wizerunku firmy oraz podkreślenie kluczowych benefitów marki, takich jak wysoka jakość czy naturalne składniki. Już od ponad 30 lat oferujemy naturalną, wysokojakościową karmę dla psów i kotów. Ważne dla nas wartości rodzinne, dbanie o naturę zawsze przekładamy na nasze receptury, które łączą to, co najlepsze z natury z innowacją. Jesteśmy na polskim rynku od ponad dziewięciu lat, inwestując w rozwój, i teraz nadszedł czas na odświeżenie wizerunku marki – mówi Pat Romanek, Członek Zarządu Butcher’s Pet Care Sp. z o.o. Nowy, odświeżony design opakowań to łatwiejsza nawigacja przy półce oraz czytelne benefity produktów kategorii premium – dodaje. Kolejny etap rozwoju to uruchomienie nowej strony internetowej oraz działania promocyjne w internecie i w sieciach handlowych – m.in. po raz pierwszy w Auchan kategoria pet care będzie wspierana przez materiały POS. Pierwsze produkty w nowych opakowaniach pojawią się na półkach pod koniec lutego. Rebranding marki i redesign opakowań przygotowała agencja SiebertHead. Więcej informacji udziela: Grażyna Leloch-Wilgat, PR Officer grazynal@bpceu.com tel. 6668602423

12

Sławek Kluziak, Dyrektor, SiebertHead slawek.kluziak@sieberthead.pl tel. 604499950


PU P I L A ! odporność, piękna sierść.

CERTYFIKAT JAKOŚCI

efekt wieloletniego doświadczenia mów w żywieniu i kosmetologii.

potencjał mikroorganizmów niu im właściwej, naturalnej higieny.

Linia preparatów probiotycznych dla psów

ProBioAnimalia™ CANIS Producent: ProBiotics Polska za umiejętne wykorzystanie naturalnych mikroorganizmów probiotycznych w preparatach dla zwierząt, naukowo opracowane formuły stworzone we współpracy z hodowcami i szeroką gamę produktów dopasowanych do specyficznych potrzeb psów.

www.probiotics.pl e-mail: biuro@probiotics.pl tel. 661 459 980

WARSZAWA − MARZEC 2020

− wyróżniamy produkty godne polecenia!


Wywiad

14


Joanna Zarzyńska: Panie Tomaszu, czy lubi Pan zwierzęta? Tomasz Kammel: Bardzo lubię zwierzęta i kocham obserwować, ile dobrego wnoszą i są w stanie zrobić w naszym życiu. Świat bez zwierząt byłby dla mnie nie do przyjęcia. JZ: Kolejne pytanie z gatunku tych „trudnych”. Czy woli Pan psy czy koty? TK: Uwielbiam koty. Podziwiam ich sprawność i dostojność. Cenię też ich niezależność i pewnego rodzaju bezobsługowość. Jednak bezwarunkowej miłości, którą daje człowiekowi pies, nie jest w stanie przebić dla mnie nic. Jestem prawdziwym psiarzem. JZ: W prowadzonych przez Pana programach telewizyjnych dość często goszczą zwierzęta. Od razu widać, że ma Pan z nimi dobry kontakt. Czy w Pana domu rodzinnym były zwierzęta? TK: Tak, od najmłodszych lat w domu zawsze był pies. Później dwa psy, a jeszcze chwilę później dołączyły dwa koty. Moja mama kocha zwierzęta i ma do nich rękę. To, w jaki sposób do nich mówi, jak z nimi rozmawia, jest sztuką samą w sobie. JZ: Czy obecnie jest Pan opiekunem jakiegoś pupila? A może planuje Pan w najbliższej przyszłości przygarnięcie lub zakup zwierzaka? TK: Na razie nie mam żadnego zwierzaka, co jest podyktowane napiętym kalendarzem zawodowych zobowiązań. Niemniej jednak całe życie zwierzęta towarzyszyły mi w domu, dlatego podejrzewam, że już niedługo ktoś czworonożny się w nim znowu pojawi. JZ: Został Pan Ambasadorem akcji „Adoptuj z Sercem”, która w tym roku jest dedykowana w sposób szczególny psim seniorom. Czy był Pan (lub jest) związany również z innymi akcjami charytatywnymi na rzecz zwierząt? Czy uważa Pan, że wspieranie takich akcji przez znane, medialne osoby zwiększa ich skuteczność? TK: Nie znam badań, które dowodziłoby, że tak jest, ale zdrowy rozsądek każe myśleć, że to działa, dlatego trzeba popierać takie akcje. Poza tym uważam, że podstawowym obowiązkiem ludzi rozpoznawalnych jest używanie swojego wizerunku, by czynić dobro. Jest na świecie tyle rzeczy do naprawienia, że każdy bez trudu coś dla siebie znajdzie. Pomaganie dzieciom, zwierzętom, osobom starszym czy chorym powinno mieć stałe miejsce w grafiku wszystkich prominentnych osób. JZ: Jak już wspomnieliśmy, często styka się Pan z psami i innymi domowymi zwierzakami na wizji podczas nagrywania programów (w tym na żywo). Czy ma Pan jakieś zabawne wspomnienia z tym związane? TK: Rzeczywiście zwierzaków w naszym programie jest mnóstwo. Co za tym idzie – zabawnych sytuacji z nimi w rolach głównych też nie brakuje. Kilka dni temu w studiu odwiedził nas psi behawiorysta ze swoim czworonogiem o imieniu Bordo. Bardzo towarzyski pies, lubiący wszelkie możliwe zabawy. Okazało się, że jest słowo, na które Bordo reaguje w określony sposób. Wystarczy je wymówić, żeby usiadł na tylnych łapach, wyprostował się niczym człowiek i podkurczył zabawnie przednie łapy. Słowem tym okazał się być „wiewiór”. Po rozmowie Bordo nas opuścił, ale Wiewiór niekoniecznie. Wystarczyło wypowiedzieć to słowo, żeby nawet

w środku rozmowy na inny temat jedno z nas przybrało charakterystyczną pozycję i przestało mówić. JZ: Jest Pan jedną z najlepiej rozpoznawalnych osobowości telewizyjnych. Jakie są Pańskie najbliższe plany zawodowe i w jakich programach będzie można Pana zobaczyć? TK: W tym sezonie, poza regularną pracą w „Pytaniu na śniadanie”, będę z widzami przez osiem kolejnych sobót obserwował zmagania gwiazd, które z aktorów, sportowców, youtuberów zamienią się w profesjonalnych tancerzy ze znanych światowych teledysków. Innymi słowy, poprowadzę dla państwa program o nazwie DANCE DANCE DANCE. JZ: Określa się Pan mianem humanisty i urodzonego optymisty. Z czego wynika taka postawa i czy ułatwia ona codzienne życie? TK: Sam się nad tym wielokrotnie zastanawiałem i doszedłem do wniosku, że moje pozytywne nastawienie do życia wynika paradoksalnie z ogromnego nielubienia. Ja po prostu bardzo nie lubię mieć złego nastroju, chodzenia markotnym i marnowania czasu, którego mamy wszyscy dużo mniej, niż nam się wydaje. Szkoda życia na zbędny, niepotrzebny nikomu pesymizm. JZ: Poza telewizją od lat realizuje się Pan z powodzeniem jako coach doradzający m.in. w zakresie komunikacji i autoprezentacji. Stworzył Pan np. autorski cykl „Kammel Czanel” (dostępny na kanale YouTube, a także na antenie Radia Zet). Skąd czerpie Pan wiedzę przekazywaną odbiorcom? Czy wynika ona głównie z Pańskich doświadczeń? TK: Przyznam, że moje doświadczenie odgrywa tu kluczową rolę. Podczas szkoleń opieram się na technikach i narzędziach, które sam wielokrotnie sprawdziłem i których z powodzeniem używam do teraz. Fakt, że z wykształcenia jestem nauczycielem też bardzo pomaga mi w tej materii. JZ: Podczas Targów ANIMALS’ DAYS poprowadzi Pan Galę Biznesową. Czy lubi Pan tego rodzaju wyzwania i czy występy na żywo przed publicznością dają Panu satysfakcję? TK: Tak, bardzo lubię. A ponieważ mówiliśmy dużo o zwierzętach, przyznam się Pani, że prowadzenie takich wydarzeń to mój biznesowy konik. JZ: Dziękuję za rozmowę.

15


Wsparcie sprzedaży

Branża zoologiczna w Polsce Dynamiczny rozwój i optymistyczne perspektywy! Anastasija Goncarova

Research Manager – Foods & Nutrition, Eastern Europe, Euromonitor International Tłumaczenie: Paweł Zarzyński

W 2019 r. łączna wartość sprzedaży detalicznej produktów dla zwierząt domowych w Polsce wyniosła 4,6 mld zł. W ciągu ostatnich pięciu lat odnotowała wzrost o prawie 7% rocznie! Co więcej, rozwój branży pozostawał niezależny od zawirowań gospodarczych i znacząco przekroczył wzrost sprzedaży obserwowany w innych kategoriach produktów FMCG. Największa kategoria produktów dla zwierząt – karmy dla kotów i psów – rosła proporcjonalnie wraz z rynkiem, przy czym karma dla kotów wykazywała nieco lepszą dynamikę wzrostu niż karma dla psów. Najlepsze wyniki sprzedażowe osiągnęły jednak inne produkty dla zwierząt domowych, takie jak akcesoria, produkty higieniczne, zabawki i ubrania. Rozwojowi branży zoologicznej w Polsce sprzyja wiele czynników, w tym zmieniający się styl życia Polaków. Rosnąca liczba osób, które decydują się na pierwsze dziecko dopiero po 30. roku życia, okazuje się bardzo korzystna, ponieważ pary te częściej stają się opiekunami zwierząt domowych. Pozytywny wpływ na rozwój branży mają również postępująca urbanizacja kraju (wzrost liczby mieszkańców miast) oraz starzejąca się populacja w Polsce. Dlaczego? Otóż, osoby mieszkające w miastach częściej posiadają zwie-

16

rzęta domowe niż mieszkańcy wsi, podobnie starsi ludzie bardziej niż młodsi doceniają towarzystwo pupili. Wraz ze wzrostem dochodów Polaków rośnie liczba gospodarstw domowych z małymi zwierzętami domowymi, takimi jak koty i nieduże psy. Mniejsze czworonogi są preferowane, ponieważ wymagają mniej miejsca i poświęcanego im czasu niż psy średnie i duże. Ponadto konsumenci stają się bardziej świadomi składu karmy i treści jej etykiet. Sprzyja to wzrostowi rynku produktów klasy premium i ułatwia ich skuteczną sprzedaż.


mln zł

10 8 6 4 2

di e

em

en ty

In ne

ty

ja na c ęg

Su pl

i p i ie

Zd ro w

ir k Żw

el

id la

e ał st

ko tó w

ka rm y

ów ps dl a

Po zo

Ka rm y

Ka rm y

dl a

ko tó w

0

Wykres 1. Średni roczny wzrost wartości sprzedaży poszczególnych kategorii produktów dla zwierząt domowych w latach 2014–2019

Rosnąca świadomość konsumentów na temat znaczenia prawidłowego żywienia dotyczy głównie karm dla psów i kotów, powodując wzrost zapotrzebowania na naturalne i zdrowe produkty. Sprawia to, że na rynku pojawiają się różne trendy. Coraz większa liczba producentów deklaruje, że ich karmy są naturalne, bez konserwantów, bez cukru, bez zbóż, bez ziemniaków czy bez kurczaka. Ponieważ dalsze możliwości konkurowania wyłącznie ceną bez poważnego wpływu na zyski są już mocno ograniczone, większy nacisk kładziony jest na ulepszanie zawartości lub dodawanie składników funkcjonalnych, takich jak witaminy i minerały. Intensywnie rozwija się również półka produktów prozdrowotnych, m.in. o obniżonej kaloryczności. Trend ten nie ogranicza się tylko do produktów z górnego przedziału cenowego, ponieważ marki ekonomiczne i twórcy marek własnych również nieustannie pracują, aby poprawiać formuły swoich produktów. Co ciekawe, pozycjonowanie zdrowia i dobrego samopoczucia wydaje się być mniej ważne w przypadku karm dla innych zwierząt domowych, takich jak ptaki, ryby, małe ssaki i gady, w których nawet tendencja do podkreślania ich naturalności nie pojawia się jeszcze zbyt często. Sytuacja ta może się jednak wkrótce zmienić, jeśli trendy z karmy dla psów i kotów przejdą na karmy dla pozostałych zwierząt domowych. Najprawdopodobniej w pierwszej kolejności stanie się to widoczne w segmencie pokar-

mów dla małych ssaków, ponieważ zwierzęta te, podobnie jak psy i koty, pozostają pod silnym wpływem trendu humanizacji domowych pupili. Mimo że konsumenci nadal uważają cenę za najważniejszy czynnik przy zakupie karmy dla zwierząt, znaczenie wygody jako czynnika przy podejmowaniu decyzji o zakupie wciąż rośnie. Ze względu na zwiększone obciążenie pracą opiekunowie zwierząt mają coraz mniej wolnego czasu na przygotowywanie posiłków dla swoich kotów i psów, co nie tylko zachęca do przejścia z żywienia „domowego” na karmy komercyjne, lecz także skłania producentów do opracowywania wygodniejszych opakowań. Z tego trendu najbardziej korzysta rynek karm mokrych dla kotów. Zwierzęta te często preferują taki rodzaj pożywienia (dotyczy to zwłaszcza kotów, które wcześniej jadły karmy „domowe”). Mokra karma jest oferowana w coraz lepszych opakowaniach, w tym w wygodnych i przystępnych cenowo jednoporcjowych saszetkach (tackach), które zapewniają długi okres przechowywania i komfortowe podawanie. Należy przypuszczać, że coraz więcej opiekunów będzie skłonnych podawać swoim kotom mokrą karmę w jednoporcjowych opakowaniach, przynajmniej jako okazjonalną przekąskę lub domieszkę do suchej karmy, nawet jeśli nie przestawią się całkowicie na tego rodzaju produkty. Internetowy handel detaliczny artykułów dla zwierząt zyskuje na wartości, konkurując z również odnotowującymi wzrosty sprzedaży super-

Rozwojowi branży zoologicznej w Polsce sprzyja wiele czynników, w tym zmieniający się styl życia Polaków. Rosnąca liczba osób, które decydują się na pierwsze dziecko dopiero po 30. roku życia, okazuje się bardzo korzystna, ponieważ pary te częściej stają się opiekunami zwierząt domowych. Pozytywny wpływ na rozwój branży mają również postępująca urbanizacja kraju (wzrost liczby mieszkańców miast) oraz starzejąca się populacja w Polsce. marketami, hipermarketami, a także ze sklepami zoologicznymi. Liderem w tym kanale jest firma Zooplus. Sprzedaż internetowa stale zwiększa swój udział, ponieważ zapewnia wygodę i szeroką gamę produktów, co skłania opiekunów zwierząt domowych do kupowania on-line. Rosną również inne kanały, które wcześniej nie miały większego udziału w sprzedaży produktów dla zwierząt, na przykład apteki i drogerie. Przykładem jest zoologiczna marka własna sieci Rossmann, która w 2019 r. przyniosła dalszy wzrost sprzedaży. Branża zoologiczna w Polsce oferuje duże możliwości wzrostu w kolejnych latach. Przewidywany jest średni roczny wzrost o ponad 5% rocznie (bez uwzględnienia inflacji). Będzie on stymulowany przez wciąż stosunkowo niewielki odsetek zwierząt karmionych gotowymi karmami komercyjnymi w porównaniu z krajami w Europie Zachodniej. Ponadto rosnąca liczba marek stale wchodzących na rynek ze swoimi nowościami zwiększy zainteresowanie bardziej wyrafinowanymi produktami i przyczyni się do dalszego wzrostu populacji zwierząt domowych. Mimo wiodącej pozycji dużych firm w zakresie karm dla psów i kotów, rynek pozostanie dość rozdrobniony, a liczne mniejsze firmy będą miały w nim znaczący udział. Przyczyniają się do tego stosunkowo niskie bariery wejścia, silna konkurencja i dużo miejsca na fuzje i przejęcia tworzące sprzyjające warunki do dalszego wzrostu branży zoologicznej.

17


Wsparcie sprzedaży

Nowoczesne techniki skutecznej promocji dr inż. Paweł Zarzyński

W dzisiejszych czasach kluczem do sukcesu każdej firmy, w tym również sklepu zoologicznego, jest dotarcie do klientów. A do tego niezbędne okazuje się zastosowanie rozmaitych mechanizmów promocyjnych. Na szczęście z pomocą idzie nam nowoczesna technologia oferująca różne nośniki i sposoby podania informacji. Dzięki nim można konstruować promocje firmy na miarę XXI wieku i docierać z nimi do jak najszerszej i jak najlepiej dobranej grupy potencjalnych kupujących. Pytanie tylko, jak to robić poprawnie? I czego zdecydowanie unikać? Aby odpowiedzieć na to pytanie, zacznijmy od… indyka. 18


PROBIOTYKI DLA PSÓW

ProBioAnimalia CANIS - linia wyrobów do pielęgnacji psów to efekt wieloletniego doświadczenia w zastosowaniu pożytecznych mikroorganizmów w hodowli zwierząt. ProBioAnimalia CANIS wykorzystuje bioaktywny potencjał mikroorganizmów w pielęgnacji i karmieniu psów oraz zapewnieniu im właściwej, naturalnej higieny.


PROBIOTYKI DLA KOTÓW

u k o e a i n w y o r m d z a m kocie

ProBioAnimalia CATUS - linia wyrobów do pielęgnacji kotów to efekt wieloletniego doświadczenia w zastosowaniu pożytecznych. Nasze receptury pisze codzienne, wspólne życie ze zwierzętami. Stawiamy na bioaktywny potencjał mikroorganizmów w pielęgnacji i zapewnieniu naturalnej higieny kotów. Mikroorganiczny SPRAY DO PIELĘGNACJI USZU, DZIĄSEŁ I SKÓRY i Mikroorganiczny NEUTRALIZATOR ZAPACHÓW zawierają szczepy probiotycznych drobnoustrojów, specjalnie dobrane kompozycje ziół z upraw ekologicznych oraz olejki eteryczne. Wspierają pożyteczną mikroflorę kotów oraz środowisko, w którym żyją.


„Black Friday” po polsku, czyli… śmiech na sali Jakie jest najbardziej rodzinne święto w USA (no, może obok Bożego Narodzenia)? To oczywiście Święto Dziękczynienia. I choć mieszkańcy tego kraju do najbardziej rodzinnych narodów raczej się nie zaliczają, to w tym okresie zapełniają się samoloty, pociągi i autobusy, a na drogach tworzą się gigantyczne korki. Każdy prawdziwy Amerykanin odczuwa bowiem nieodpartą potrzebę, aby wieczorem w czwarty czwartek listopada zasiąść przy stole wraz z rodziną i po tradycyjnym błogosławieństwie pożreć wspomnianego już Bogu ducha winnego indyka w towarzystwie pieczonych ziemniaków, chleba kukurydzianego i ciasta dyniowego. A następnego dnia rodzinnie udać się do… sklepów. Po Święcie Dziękczynienia przypada bowiem równie słynny „Black Friday”, czyli „Czarny Piątek”. Jak Stany długie i szerokie, to dzień promocji i zakupowego szaleństwa. Szacuje się, że w latach 2018–2019 Amerykanie łącznie wydali w ten dzień po około 100 mld dolarów (to nie pomyłka – 100 miliardów – to mniej więcej tyle, ile wynosiły planowane dochody budżetu Polski w 2019 r.). Statystyczny obywatel USA wydał więc na zakupy około 320 dolarów.

Oczywiście zwyczaj „Black Friday” od lat próbują (i to coraz nachalnej) zaimplementować na polski grunt nasi krajowi spece od marketingu (np. bo skoro przyjęły się Walentynki, Dzień św. Patryka i Haloween, to dlaczego nie? ). Już od początku listopada w irytujący sposób jesteśmy informowani o „Czarnym Piątku”, który… trwa w niektórych sklepach prawie cały miesiąc . Niektórzy „Janusze promocji” próbują przerobić go nawet na „Black Week” i inne podobne twory. Niestety, nijak się to ma do amerykańskiego odpowiednika. Każdy, kto choć raz uczestniczył w „Black Friday” za oceanem, widząc to, co oferuje się u nas, uśmiałby się do łez. Nasze sklepy kuszą „megapromocjami” rzędu 10 czy 15%. Tymczasem w USA tego dnia obniżki cen sięgają 70 i więcej procent! Amerykanie czekają na taką okazję cały rok, oszczędzają pieniądze i są wręcz genetycznie zaprogramowani na ich wydanie w „Black Friday”! Tamtejsze sklepy są wtedy czynne niekiedy przez całą dobę (lub już od 4 rano) i przeżywają prawdziwe oblężenie. Oczywiście, być może „Black Friday made in Poland” również przynosi

Dobrze zaplanowana promocja powinna być mocno ograniczona w czasie i dawać klientowi konkretne korzyści. Główną przyczyną „niewypału” wielu akcji promocyjnych jest zbytnie rozciągnięcie lub nawet brak wyraźnie określonych ram czasowych. Dla kupującego tracą więc one swoją unikalność i automatycznie przestają być atrakcyjne. jego twórcom zyski, ale o sukcesie handlowym na miarę Ameryki mogą oni tylko pomarzyć. Dlaczego o tym piszę? Otóż kluczem do naprawdę udanej promocji jest jej UNIKALNOŚĆ i OGRANICZONA DOSTĘPNOŚĆ. Amerykański „Black Friday” jest tak popularny, bo zdarza się tylko raz w roku i trzeba na niego długo czekać. A to nakręca spiralę potrzeb i zachęca do większych wydatków. A teraz polski przykład „in plus”. W grudniu w jednej z najmodniejszych warszawskich galerii handlo-

Piotr Łuczka

CEO My Pet Story Sp. z o.o.

Specjalnie dla ponad 20 milionów użytkowników smartfonów w Polsce powstała aplikacja mobilna MY PET ­STORY. Dzięki niej już wkrótce pracownicy sklepów zoologicznych będą mogli błyskawicznie dotrzeć z informacjami o promocjach do precyzyjnie określonego grona klientów, obejmującego opiekunów zwierząt znajdujących się w okolicy danego sklepu. Do tego celu służyć będą proste w przygotowaniu kupony, w intuicyjny sposób wypełniane i zarządzane poprzez panel administratora. Pozwolą one na zastosowanie dowolnego mechanizmu promocyjnego, zależnego od indywidualnych potrzeb. Aplikacja MY PET STORY umożliwia również skuteczne budowanie społeczności klientów, zwiększając ich przywiązanie i lojalność w stosunku do sklepu. Premiera aplikacji MY PET STORY odbędzie się podczas Konferencji Branży Zoologicznej na Targach ANIMALS’ DAYS 4 września 2020 r. w Nadarzynie. Zapraszamy już dziś! Nie może Was tam zabraknąć!

19


Wsparcie sprzedaży

Dzięki smartfonom internet i media społecznościowe stały się jednym z najlepszych kanałów komunikacji. Chyba żadne inne urządzenie nie zmieniło tak bardzo ludzkich zwyczajów społecznych, jak właśnie inteligentny telefon komórkowy z dużym, dotykowym ekranem. To idealny sposób, aby docierać bezpośrednio do kupującego z precyzyjnie sformułowanym komunikatem sprzedażowym. wych miało miejsce otwarcie nowego salonu firmowego popularnej chińskiej marki oferującej elektronikę . Z tej okazji przewidziano wyjątkową promocję – markowe sprzęty można było kupić za ułamek ich rynkowej ceny. Efekt? Fani marki ustawili się w kolejce przed galerią już wieczorem poprzedniego dnia i czekali całą noc. Salon zamknięto w… kilkadziesiąt minut po otwarciu, bo… skończył się w nim towar. Rzecz jasna można zadawać sobie pytanie, czy właściciel sklepu zarobił na takiej promocji? W sensie czysto finansowym nie jest to oczywiste, ale nie taki był cel tego wydarzenia. O otwarciu pisały wszystkie media w kraju i odbiło się to szerokim echem, zwracając uwagę tysięcy potencjalnych klientów. Cel PR-owy został więc w 100% osiągnięty.

Krótko, ale konkretnie! Co wynika z powyższego? Otóż dobrze zaplanowana promocja powinna być mocno ograniczona w czasie i dawać klientowi konkretne korzyści. Główną przyczyną „niewypału” wielu akcji promocyjnych jest zbytnie rozciągnięcie lub nawet brak wyraźnie określonych ram czasowych. Dla kupującego tracą więc one swoją unikalność i automatycznie przestają być atrakcyjne (no bo skoro coś trwa „ciągle”, to po co się spieszyć?). Dlatego planując promocję, należy przewidzieć ją na maksymalnie kilka dni, ale rozreklamować o wiele wcześniej. Ma

20

to na celu wywołanie w kliencie efektu podobnego jak oczekiwanie przez dziecko na gwiazdkę  (przypomnijmy sobie, jak to było – wieczór wigilijny trwa tylko kilka godzin, ale czekaliśmy na niego już od listopada ) i utwierdzenie go w przekonaniu, że wydarzenie to będzie absolutnie wyjątkowe i musi wziąć w nim udział, bo inaczej straci niepowtarzalną okazję (którą wykorzystają inni). W ten sposób sprawimy, że naszą akcją zainteresuje się naprawdę wiele kupujących. Oczywiście pod warunkiem, że… będzie czym. I w tym miejscu dochodzimy do drugiego sine qua non udanej promocji. Po prostu musi wywoływać ona „efekt wow”, graniczący wręcz z rodzącym się w głowie klienta pytaniem („Czy im się to opłaca?”). Niestety, nie jest to łatwe, gdyż współczesny kupujący jest do szpiku kości „zepsuty” właśnie przez złe doświadczenia z nieprawidłowo skonstruowanymi promocjami. Komunikaty w rodzaju (-10%, -15%) zwyczajnie na niego nie działają, gdyż traktuje je jako coś „oczywistego”, co mu „się należy”. Aby naprawdę zachęcić go do zakupów, potrzeba czegoś więcej. I tu pojawia się problem. Promocję, koniec końców, organizujemy przecież po to, aby na tym zarobić (wyjątek stanowi sytuacja, gdy chcemy ograniczyć straty, np. gdy partia towaru zbliża się powoli do końca terminu ważności). A drastyczne obniżenie ceny (takie, które naprawdę zrobiłoby wrażenie na kliencie) z pewnością temu nie służy. Dlatego zdecydowa-

nie warto poszukać jakiegoś innego rozwiązania, względnie obniżyć cenę tam, gdzie jesteśmy w stanie zrobić to bez ponoszenia większych strat. Pamiętajmy również, że zarobić można na wiele sposobów – często warto nic nie zyskać na sprzedaży danego produktu (a nawet nieco do niej dołożyć) tylko po to, aby zdobyć nowych klientów, którzy… kupując potężnie przeceniony produkt, jednocześnie nabędą kilka innych w zwykłej cenie. Tak działa stary trik stosowany powszechnie, w tym celu podczas komunikowania o promocjach np. przez butiki informuje się o przecenach „do 80%”. W praktyce tak duża obniżka dotyczy jednego lub dwóch produktów, a wszystko inne sprzedawane jest po normalnych cenach lub tylko z nieznacznym rabatem. Warto o tym pamiętać.

Jak dotrzeć do ludzi? Nawet atrakcyjna i dobrze zaplanowana promocja spali na przysłowiowej panewce, jeśli nie dotrzemy z informacją o niej do możliwie szerokiej rzeszy potencjalnych klientów. Tymczasem wielu właścicieli sklepów ogranicza swoją kreatywność do wywieszenia na drzwiach tabliczki z napisem „Promocja!”. Takie metody były skuteczne w czasach, gdy promocji było jak na lekarstwo – obecnie nikt nie zwróci na nią uwagi (bo podobne ogłoszenie wisi na co drugim sklepie ). Aby naprawdę efektywnie


dotrzeć do możliwie szerokiej grupy zainteresowanych, trzeba wykorzystać nowocześniejsze kanały, w tym tak popularne obecnie social media. Jeżeli Twój sklep nie ma jeszcze profili na najpopularniejszych portalach społecznościowych, oznacza to, że każdego dnia tracisz szansę na rozwój swojego biznesu. I to na własną prośbę . Dzięki smartfonom internet i media społecznościowe stały się jednym z najlepszych kanałów komunikacji. Chyba żadne inne urządzenie nie zmieniło tak bardzo ludzkich zwyczajów społecznych, jak właśnie inteligentny telefon komórkowy z dużym, dotykowym ekranem. Jadąc autobusem, pociągiem czy metrem, widzimy dziesiątki pasażerów z nabożnym skupieniem wpatrujących się w smartfony. Znaczna część z nich korzysta właśnie z mediów społecznościowych. To idealna okazja, aby docierać bezpośrednio do kupującego z precyzyjnie sformułowanym komunikatem sprzedażowym. Dlatego wszelkie informacje o planowanych promocjach (i innych wydarzeniach związanych z naszym sklepem) od razu powinny tam trafiać. Co więcej,

jest to kanał praktycznie bezpłatny, bo założenie i prowadzenie konta społecznościowego nic nas przecież nie kosztuje, oczywiście oprócz samej pracy i kreatywności.

Nie tylko social media… Rzecz jasna, nie musimy ograniczać się tylko do social mediów. Równie cennym narzędziem może być właściwie zaprojektowana i prowadzona strona internetowa. Co to znaczy? Przede wszystkim musi być ona możliwie responsywna, czyli dostosowana do korzystania z niej na smartfonach. Badania wykazały, że już około 70% użytkowników internetu posługuje się do tego celu głównie właśnie smartfonami. Po drugie, należy zadbać, aby treść strony naprawdę zainteresowała odbiorców. Jeśli nauczymy ich, że warto na nią regularnie zaglądać, stanie się bezcennym nośnikiem informacji o promocjach i innych wydarzeniach dotyczących naszej firmy. W tym celu najlepiej skorzystać z nowoczesnych narzędzi

reklamy natywnej. Jeśli uda nam się stworzyć własną, niepowtarzalną historię i „sprzedać” ją odbiorcom, to… sukces mamy zapewniony.

Co dalej? Jakie nośniki informacji (i promocji) okażą się najskuteczniejsze w nadchodzącym nowym dziesięcioleciu? Wydaje się, że nadal pierwsze skrzypce odgrywać będą smartfony, których niesamowity potencjał nie został jeszcze w pełni wykorzystany. Zapewne już niedługo pojawią się nowoczesne i intuicyjne narzędzia, takie jak interaktywne aplikacje mobilne, dzięki którym telefon komórkowy stanie się podstawowym instrumentem pracy każdego marketingowca i zapewni mu prosty, wydajny i – co najważniejsze – skuteczny kontakt z klientem, pozwalając dotrzeć do niego o każdej porze dnia i w każdym miejscu na świecie. Również z promocjami, które z pewnością pozostaną niezastąpionym rozwiązaniem w zdobywaniu nowych kupujących i zwiększaniu obrotów każdego sklepu zoologicznego. REKLAMA

Wyposażenie elektryczne Aquaya Tech to kompletna gama produktów stworzona z myślą o wszystkich najważniejszych potrzebach związanych z filtrowaniem, ogrzewaniem, dotlenianiem i oświetleniem akwariów.

ZOLUX.COM


Wsparcie sprzedaży

Mowa ciała jednym z najbardziej interesujących tematów JEST… Sabina Janikowska coach

I trudno się dziwić. Dla większości z nas cały czas oznacza tajemną wiedzę, wiedzę, której znajomość jest kluczem do drugiego człowieka. Jego predyspozycji osobistych, ukrytych myśli, ponadto mowie ciała przypisujemy często potencjał wyjaśniania niejednoznaczności zachowań – zwłaszcza w tzw. trudnych sytuacjach. Bardzo często wyobrażamy sobie, że dzięki jej (mowy ciała) znajomości i znaczeniu uda nam się „coś” lepiej wynegocjować, zrozumieć, zdobyć przewagę emocjonalną, a w biznesie nawet negocjacyjną. Trudno mi będzie w tak krótkim tekście opowiedzieć Państwu o wszystkich aspektach, uwarunkowaniach i znaczeniu mowy ciała. Ponieważ zawsze należy ją rozpatrywać w całości, w kontekście sytuacyjnym. A także w kontekście obserwacji człowieka – w jego podstawowych ruchach i mimice twarzy, tonie głosu, zachowaniu przestrzeni intymnej. Wszystko to składa się na ogólnie pojętą definicję mowy ciała.

22

Zaczyna się od mózgu... Za to „co i jak” odpowiada ciało migdałowate. Jest to część mózgu, w której od czasów istnienia ludzkości zapisane są podstawowe dane dotyczące zachowań pozawerbalnych. I to ta część mózgu odpowiada za odczytanie prawdziwych danych. Dlatego wszyscy ci, którzy sądzą, że naucze-

nie się komunikatu JA „załatwi sprawę” komunikacji interpersonalnej, są w błędzie. Wszystko, czym emanujemy, w jaki sposób się poruszamy, w jaki sposób „zagarniamy” przestrzeń osobistą, wszystko to wpływa na mowę ciała. Ale aby się jej nauczyć, zachęcam Państwa do analizy i obserwacji własnych zachowań i gestów. W kontekście sytuacji oficjalnych – zawodowych i tych towarzyskich. Obserwuj-


cie swój ton głosu, napięcie ciała, szybkość wykonywanych gestów. Jakkolwiek to zabrzmi, każdy z nas jest ekspertem „od mowy ciała”, ponieważ każdy z nas się z nią rodzi i umiera. W mowę ciała wpisana jest cała dotychczasowa historia naszego życia. Każdy gest świadczy o tym, co przeżyliśmy oraz jakimi osobami jesteśmy „naprawdę”. Ton głosu, szybkość wypowiedzi, wszystko świadczy o nas. I o innych. Nie bez powodu wszelkie opracowania dotyczące komunikacji interpersonalnej wskazują na fakt, że jest ona czytelna i wiarygodna w 70–80 procentach. Reszta to „tylko” słowa. Proponuję Państwu krótkie ćwiczenie. Oto instrukcja: 1. Wejdź do pokoju, gdzie przebywa kilka osób. 2. Pobądź tam chwilę – do 40–50 sekund. 3. Wyjdź i podsumuj wszystko, co udało ci się zaobserwować. 4. Sprawdź to ze stanem faktycznym. To krótkie ćwiczenie nauczy Państwa WIDZENIA. Ponieważ w mowie ciała najważniejsze jest widzenie. Czyli umiejętność postrzegania rzeczy takimi, jakimi są naprawdę. A najważniejsze są te wypowiedzi, do których prawie w ogóle nie przywiązujemy wagi. Wypowiedzi rzucone gdzieś pokątnie i pozornie bezznaczeniowo. Ta sama prawda dotyczy także, jeśli nie ZWŁASZCZA, gestów. Z mojej praktyki terapeutycznej wynika, że to twierdzenie jest absolutną prawdą. Bardzo często w toku wypowiedzi osób, z którymi pracuję, pada ciszej wypowiedziane zdanie. Zdanie prawie bez kontekstu, „ad hocowe”. I okazuje się, że właśnie to zdanie jest kluczem do sprawy głównej i najważniejszej. Tak samo sprawy się mają z mową ciała. O prawdzie człowieka stanowią najdrobniejsze gesty. Prawie niezauważalna zmiana mimiki twarzy. Nie dostrzegamy tego zjawiska na poziomie świadomym, mimo to zawsze wiemy, że „coś jest nie tak”. Bywa że osoba, która odgrywa przed nami lidera, ponieważ została wyuczona „liderskich gestów”, emanuje niepewnością, brakiem spójności, zwraca się do nas cichym i nieśmiałym głosem. A nawet jeśli głos jest doniosły, sprawia wrażenie „łamiącego się”, zaciśniętego w gardle. W takich sytuacjach dochodzi do tzw. niespójnego komunikatu. Ponieważ ktoś, kto powinien z racji funkcji być pewnym siebie i osadzonym – nie jest autentyczny. Zachęcam Państwa do obserwacji innych W KONTEKSTACH SYTUACYJNYCH. Najprostszy przykład – podczas rozmowy kwalifikacyjnej, na samym jej początku, zwykle panuje nerwowa atmosfera, a przynajmniej jest wyczuwalne delikatne napięcie. To zupełnie naturalne zjawisko. I powszechne. Większość z nas czuje rodzaj strachu przed rozmową kwalifikacyjną, ponieważ zależy nam na zmianie pracy. Potem sytuacja się uspakaja. Kandydat się rozluźnia. I może przyjść taki moment, że wskutek zadanego pytania, nagle „się zepnie”. Wtedy zawsze chodzi o KONTEKST. Warto zadać sobie pytanie, po czym rozpoznałem, że osoba się spięła. Jaka była fizjologiczna reakcja tej osoby. Ludzie w takich sytuacjach najczęściej dotykają twarzy rękami, zaczynają wiercić się na krześle, unikają kontaktu wzrokowego. Cały czas namawiam Państwa do patrzenia i WIDZENIA tego, co dzieje się w relacji.

Każdy z nas jest ekspertem „od mowy ciała”, ponieważ każdy z nas się z nią rodzi i umiera. W mowę ciała wpisana jest cała dotychczasowa historia naszego życia. Namawiam do obserwowania samych siebie w kontekstach różnych sytuacji. Samoobserwacja jest kluczem do nauczenia się mowy ciała innych ludzi. Zwracajcie uwagę na to, ile kto pozostawia wokół siebie przestrzeni osobistej. W swojej praktyce terapeutycznej wykonuję takie ćwiczenie – staję naprzeciwko osoby, z którą pracuję, i zaczynam się przybliżać. Są osoby, które już po pierwszym kroku, kiedy odległość między nami jest bezpieczna, wycofują się o krok. Są też takie, na które można dosłownie „wejść” i będą uśmiechnięte, czując dyskomfort. O czym zresztą później mówią, kiedy dyskutujemy, z czego wynika ta sytuacja – jednoznacznego przekroczenia własnych granic. Mimo że mowa ciała jest „ułożona” w ten sam sposób dla każdego z nas, to jednak pojedyncze gesty, grymasy, nagłe zmiany pozycji ciała świadczą o całokształcie danej osoby. Cały czas namawiam Państwa do obserwacji otoczenia. Ale także do obserwacji siebie w jego kontekście. W 1999 r. Simons i Chabris, w ramach eksperymentu, spowodowali sytuację, która miała miejsce na wykładzie dla studentów. Podczas zajęć przez salę przeszedł mężczyzna przebrany za goryla. Połowa grupy nawet go nie zauważyła. Zwracam Państwa uwagę, że za pomocą mowy ciała jesteście Państwo w stanie rozpoznać i rozszyfrować zachowania niewerbalne, które są uniwersalne i jednoznacznie czytelne. Mam tu na myśli np. zaciskanie warg do tego stopnia, że prawie nie widać ust, co oznacza, że osoba wykonująca ten gest jest bardzo zaniepokojona i zdezorientowana, innymi słowy, taki gest odbieramy jako sygnał, że „coś jest nie w porządku”. Jak wspominałam wcześniej, w mowę ciała jest wpisana historia życia każdego z nas. I z tego powodu warto, abyście Państwo wiedzieli, że charakteryzują nas INDYWIDUALNE – w sensie znaczenia sytuacyjnego i emocjonalnego – gesty, mimika, ton głosu. Ten rodzaj mowy ciała najprościej i najefektywniej jest rozpoznać/nauczyć się u osób, z którymi spotykamy się „na co dzień”, i u takich, które są nam bliskie. Cytując Joe Naverro, jednego z najwybitniejszych ekspertów z zakresu mowy ciała, „najlepszym czynnikiem przypuszczalnego zachowania jest zachowanie już zaobserwowane”. Kiedy wchodzicie Państwo w relacje z kimś nowym, z kimś, kogo jeszcze nie znaliście wcześniej, zawsze warto jest „poobserwować” typowe gesty danej osoby. Zwłaszcza jeśli znajomość dotyczy spraw istotnych. Zwracajcie uwagę na to, jak osoby, z którymi tworzycie relacje, siedzą, jak układają ręce, jak ustawiają stopy, poznajcie mimikę ich twarzy – jakie robią miny, kiedy, po jakich stwierdzeniach czy gestach innych. Istotne w tym kontekście jest wzięcie pod uwagę, jaką przestrzeń „zagarniają” dla swoich potrzeb. Osoby pewne siebie „rozkładają” wokół swoje przedmioty, odbierając tym samym przestrzeń in-

23


Wsparcie sprzedaży nym. Prawie zawsze robią to nieświadomie. Osoby niepewne siebie siadają na końcu krzesła. Gdzieś „na końcu stołu” w zależności od kontekstu. Ale te role mogą się odmienić. I do tego Państwa zachęcam – do ŚWIADOMEJ SPOSTRZEGAWCZOŚCI. I nauki samych siebie w kontekście sytuacyjnym. Jeśli ktoś z nas był przemocowo traktowany w dzieciństwie, wówczas, już jako dorosły człowiek, będzie zazwyczaj odruchowo ustawiał swoje ciało w pozycji „żółwika”. Czyli uniesie wysoko ramiona, tak aby ochronić szyję i klatkę piersiową, aby stworzyć pozycją ciała gest obronny, który zawsze wyraża lęk. Gest ten jest o tyle ważny, że zawsze taką postawę przyjmują bite i maltretowane psychicznie dzieci. I – jak już o dzieciach mowa, przypominam Państwu te czasy, kiedy mama kazała nam się witać z nielubianą przez nas ciocią. Owszem, podchodziliśmy do cioci, ale nasze ręce były zawsze zgięte w łokciu. Taki półuścisk. Bardzo często obserwuję takie gesty u dorosłych, którzy z przymusu i „bo tak wypada” udają sympatię wobec nielubianych przez siebie osób. Pewnie wszyscy Państwo pamiętacie czasy, kiedy Jack Welch w swoich książkach uczył „jak zwyciężać”. I fajnie. Problem w tym, że wielu menedżerów po zapoznaniu się z tekstami jego książek zaczęło ćwiczyć tzw. wieżyczki. Wieżyczki, czyli splecione palce dłoni z kciukiem skierowanym ku górze. Gest piękny, władczy, prawie niezwyciężony, ale! Spora część tych osób zapominała, że mają jeszcze nogi. I właśnie te nogi, tak często pomijane w opisach mowy ciała, stanowią podstawę, ponieważ ułożenie nóg potwierdza lub zaprzecza temu, co dzieje się z tułowiem. A w mowie ciała nie ma nic gorszego niż sprzeczny komunikat.

Ale! Zachęcam do SAMOOBSERWACJI oraz ŚWIADOMEJ OBSERWACJI – ZALEŻNEJ OD KONTEKSTU! Innych osób. W mowie ciała zapisana jest historia naszego życia. Podstawowe, bo nieświadome reakcje z ciała. A ciało wszystko pamięta.

Na zakończenie Pozwolę sobie przytoczyć moje własne słowa: Bądź tym, co chcesz poznać. Nie myśl. Nie szukaj słów. Poczuj inność, która staje się Tobą. Zobacz Świat oczami Tego, co zatrzymuje Twoją uwagę, co jest dla Ciebie ważne. TYM BĄDŹ. Tym przez chwilę pozostań. Jeśli poznać chcesz naprawdę. Jedność jest drogą w odnajdywaniu ukrytych znaczeń. Jedność pozwala ZOBACZYĆ. I tylko to jest prawdziwe.

A więc co z tymi nogami? Kilka prostych wytycznych: 1. Podchodząc do grupy, sprawdź, czy stopy obecnych oraz ich torsy kierują się w twoją stronę. Odpowiedź – tak – jest dobrze. Zwróć uwagę, jak reagują ci, którzy zrobili inaczej, i jak się z tym czujesz. 2. Kiedy siedzisz w czyjejś obecności, a ktoś łapie się za kolana i przechyla ciało do przodu, to ZAWSZE oznacza, że ma już dość rozmowy/towarzystwa i chce wyjść jak najszybciej. 3. Jeśli prowadzisz indywidualną rozmowę, a jedna ze stóp twojego rozmówcy skierowana jest na zewnątrz, to znaczy, że chce odejść we wskazanym przez stopę kierunku. 4. Kiedy palce stóp są skierowane ku górze, ten gest oznacza zadowolenie i spokój tej osoby. 5. Zazwyczaj krzyżujemy nogi, kiedy rozmawiamy. Nagłe pojawienie się kogoś, kogo nie lubimy, sprawia mechaniczne rozstawienie stóp. 6. Kiedy dwie osoby rozmawiają ze sobą i mają skrzyżowane stopy, czują się ze sobą bezpiecznie. Starałam się opisać Państwu temat rozległy i wielopoziomowy w tak krótkim tekście – najlepiej, jak potrafiłam. Mam w głowie jeszcze sto zdań o gestach – zwłaszcza u kobiet – „zabawy” łańcuszkami, które świadczą o niepewności siebie, o owijaniu stóp wokół nóg krzesła – gest jednoznacznie świadczący o braku pewności siebie i dużym dyskomforcie, o pozycji policjanta z amerykańskiego filmu, który to gest zawsze wyraża władczą pewność siebie.

24

W mowie ciała najważniejsze jest widzenie. Czyli umiejętność postrzegania rzeczy takimi, jakimi są naprawdę. A najważniejsze są te wypowiedzi, do których prawie w ogóle nie przywiązujemy wagi.


ULTRAMAX to zaawansowane technicznie filtry kanistrowe z opatentowanymi rozwiązaniami. Gwarantują niezwykłą ergonomię użytkowania, dbają o idealną czystość wody oraz jej parametry w każdym, nawet najbardziej wymagającym akwarium. Zastosowany prefiltr ogranicza częstotliwość czyszczenia wkładów, zaś umieszczenie go w pokrywie urządzenia, umożliwia jego wymianę bez wyjmowania filtra z szafki!

NOWOŚĆ

PRODUKT POLSKI Wysoka wydajność przy niskim zużyciu energii

Ochrona mediów filtracyjnych

Prefiltr

Idealne warunki hodowli zwierząt i roślin słodkowodnych

Mechanizm samoczynnego zalewania

Duża pojemność filtracyjna

Łatwy start

Nowoczesny silnik

Gotowy do pracy

Efektywny

Wygoda użytkowania

Praktyczny

Kompletny zestaw

Odpowiednio dobrane media filtracyjne

Zintegrowany system odcinający

Dowolna konfiguracja filtracji

Pojemność akwarium [l] 100

150

200

250

300

350

400

450

500

550

600

ULTRAMAX 1000 | nr. art. 120664 ULTRAMAX 1500 | nr. art. 120665 ULTRAMAX 2000 | nr. art. 120666

650

700


Wywiad

Artykuł sponsorowany

Współczesny rynek jest niezmiernie wymagający – aby skutecznie na nim konkurować, należy zapewnić produkty najwyższej jakości. Zwłaszcza jeśli mowa o artykułach farmaceutycznych odpowiedzialnych za zdrowie nasze i naszych pupili. Doskonałym tego przykładem jest polska marka VEBIOT® łącząca innowacyjne osiągnięcia naukowe z nowoczesnymi technologiami i europejskimi standardami produkcji. O historii jej sukcesu, filozofii działalności, obowiązujących procedurach oraz ludziach, którzy za tym stoją, rozmawiamy z Panem Pawłem Wojtaszczykiem, Dyrektorem ds. Produktów Weterynaryjnych VEBIOT®.

Joanna Zarzyńska, „ZooBranża”: Kiedy powstała marka VEBIOT® i jaka była historia jej rozwoju? Paweł Wojtaszczyk, Dyrektor ds. Produktów Weterynaryjnych, VEBIOT®: Marka VEBIOT® powstała w roku 2016. Grupa kapitałowa Olimp-Nutrifarm wpadła na pomysł rozszerzenia swojej działalności o projektowanie najwyższej jakości preparatów farmaceutycznych przeznaczonych dla zwierząt. Zarządzanie projektem i budowę jego koncepcji merytorycznej i biznesowej powierzono osobom wywodzącym się z dwóch różnych środowisk zawodowych: byłym pracownikom firm farmaceutycznych zajmujących się medycyną człowieka oraz naukowcom z doświadczeniem w pracy w poważnych instytutach i ośrodkach akademickich powiązanych z medycyną weterynaryjną. Oficjalna działalność rynkowa rozpoczęła się w roku 2017. JZ: Jakie grupy produktów znajdują się w ofercie marki VEBIOT®? PW: Marka VEBIOT® w swojej ofercie posiada szeroką gamę produktów. Warto podkreślić, że wszystkie produkty naszej marki zostały zaprojektowane przez polskich naukowców. W ofercie znajdziemy specjalistyczne preparaty

26

używane przez lekarzy weterynarii w wielu wskazaniach – zarówno w zakresie interwencyjnym, jak i profilaktycznym. JZ: Co wyróżnia Państwa preparaty na tle konkurencyjnych produktów dostępnych na rynku? PW: Doskonale przygotowany zespół i zaplecze badawczo-rozwojowe. Trzeba pamiętać, że Grupa kapitałowa Olimp-Nutrifarm to duży polski podmiot farmaceutyczny, który posiada jeden z najnowocześniejszych na świecie Ośrodków Badawczo-Rozwojowych i działa obecnie w ponad 100 krajach świata. Każdy etap powstawania i wdrażania koncepcji produktowej odbywa się w ramach jednej, spójnej infrastruktury technologicznej i naukowej – doskonale wiemy, jaki jest standard surowców i jaki jest standard wytwarzania naszych produktów – głównie dlatego, że nie wprowadzamy produktów z wyłącznej pozycji dystrybutora, który opiera swoje deklaracje jakościowe na bazie informacji pozyskanych od wytwórcy – na przykład każdy skład naszego produktu przed wprowadzeniem jest zatwierdzany przez naszą komórkę sprzedaży i marketingu; wszystko odbywa się w ramach jednej, polskiej, innowacyjnej firmy – jesteśmy jednym organizmem.


Wyróżnia nas jakość!

Samodzielnie projektujemy rozwiązania farmaceutyczne, stosując standardy funkcjonujące w medycynie człowieka, i samodzielnie wprowadzamy je na rynek. Firma posiada także własne, zautomatyzowane Inteligentne Centrum Logistyczne, które jest elementem wnoszącym nową jakość z poziomu dystrybucji produktów leczniczych – na przykład standardowym zabezpieczeniem przeciwpożarowym jest stosowanie obniżonego stężenia tlenu. Bardzo silnym modułem naszej firmy jest wybitnie nowoczesne zaplecze analityczne Działu Kontroli Jakości. Każdy produkt jest restrykcyjnie badany przed wprowadzeniem do obrotu, a śledzenie jakości opiera się na monitorowaniu przepływu każdego oddzielnego opakowania przez ścieżkę dystrybucyjną – aż do Klienta końcowego. Prezentujemy pogląd, że medycyna jest jedna – uważamy, iż medycyna weterynaryjna jest częścią szeroko pojętej medycyny i nasza działalność to nie tylko ochrona zdrowia zwierząt, nasze działania wprost odnoszą się do ochrony zdrowia publicznego. JZ: Produkty Vebiot® są wytwarzane w oparciu o bardzo restrykcyjne systemy kontroli jakości. Jakie procedury kontrolne zostały wdrożone w Państwa zakładach? PW: W naszym przypadku certyfikat GMP czy normy ISO warunkujące wytwarzanie produktów leczniczych dla ludzi, wyrobów medycznych i innych kwalifikacji farmaceutycznych to standard, który nie wymaga podkreślania. Najważniejsze jest to, że firma posiada jedną, spójną politykę jakości – podajmy przykład: każda firma, która wprowadza na rynek produkty w randze mieszanki paszowej uzupełniającej, musi mieć tzw. numer alfa – tylko że w naszym przypadku restrykcje nałożone na wytwórcę w ramach surowców spełniających obostrzenia wynikające z numeru alfa muszą zostać dostosowane do wyższych standardów, ponieważ w przeciwnym razie surowiec z przyczyn formalnych nie mógłby wjechać na teren naszej firmy. Oznacza to, że robimy znacznie więcej, niż wynika to z obowiązujących przepisów. JZ: Kim są ludzie, którzy tworzą produkty Vebiot® i gwarantują ich wysoką jakość? PW: To kompleksowy zespół fachowców, ale przede wszystkim ludzie z pasją, którzy jednocześnie wykazują się przygotowaniem merytorycznym na każdym poziomie: mamy w swoich szeregach doskonałych biotechnologów, lekarzy weterynarii i biologów. Działamy według zasa-

dy: najpierw nauka, dopiero potem sprzedaż, a wszystko w jednej komórce, która zarządza całością projektu: projektowanie, badania i rozwój, monitorowanie procesu dostosowania technologii i wytwarzania, budowanie koncepcji marketingowej i sprzedaż – jednocześnie działy sprzedaży i marketingu odpowiadają również za sferę badawczą, projektowanie produktów trzeba bowiem rozpoczynać od zadawania właściwych pytań. JZ: Proszę wymienić kilka bestsellerów marki VEBIOT®. Za co cenią je Państwa klienci? PW: Trudno wskazać jeden konkretny produkt jako best­ seller. Jednym z innowacyjnych produktów na rynku medycyny weterynaryjnej są preparaty: Neoplasmoxan dog i Neoplasmoxan cat zawierające składniki o potwierdzonym wpływie na hamowanie rozwoju komórek nowotworowych. Naszym wyróżnikiem, który jest ceniony przez klientów, jest jakość, skuteczność oraz standaryzacja na wysokie stężenia najważniejszych substancji aktywnych – a nie tylko ich źródeł. JZ: Z jakimi problemami zdrowotnymi najczęściej borykają się obecnie psy i koty? PW: To bardzo szeroki temat. Na pewno widoczne jest zwiększenie liczby pacjentów, którzy trafiają do zakładów leczniczych dla zwierząt z powodu nowotworów. Sądzę też, że rośnie świadomość we wskazaniach, które nie zawsze wydają się oczywiste – problemy ze stawami u kotów, które w mniejszym stopniu niż psy manifestują objawy bólowe, a przecież koty, podobnie jak ludzie, mają stawy i mogą mieć z nimi poważne problemy. JZ: Od kilku lat stale rośnie odsetek psich seniorów. Związane jest to z wydłużaniem życia pupili. Jakie produkty z oferty Państwa firmy w szczególny sposób wspierają funkcjonowanie czworonożnych seniorów? PW: Odpowiedzią VEBIOT® na problemy związane z podeszłym wiekiem psów jest produkt Geria-light dog. Produkt, który ku zaskoczeniu opiekunów i lekarzy weterynarii działa bardzo szybko. Opiekunowie opisują ten proces jako „powrót psa do lat młodzieńczych”. Warto zapoznać się ze składem! JZ: Jakie nowości produktowe marki VEBIOT® pojawią się w najbliższym czasie na rynku? PW: Marka VEBIOT® na pewno jeszcze nie raz zaskoczy lekarzy weterynarii i opiekunów, proponując nowe preparaty najwyższej jakości. O wszystkich nowych produktach będziemy informować na FB VEBIOT® – zatem zapraszam wszystkich do śledzenia naszego profilu.

27


Pies

Już nie szczeniak, jeszcze nie dorosły Co trzeba wiedzieć o karmach dla psich juniorów, aby skutecznie je sprzedawać? dr hab. Michał Jank

Zakład Farmakologii i Toksykologii, Wydział Medycyny Weterynaryjnej SGGW w Warszawie

Okres juniorski w przypadku psa oznacza wiek, w którym młode zwierzę nie jest już szczenięciem, ale nie osiągnęło jeszcze pełni swego rozwoju fizycznego. Choć jego kościec jest już „dorosły”, to masa mięśniowa z reguły wciąż intensywnie się powiększa. Młody pies jest też najczęściej bardzo aktywny, ruchliwy i skory do zabaw oraz poznawania świata. A to wymaga znacznych nakładów składników odżywczych w diecie. Dlatego żywienie psiego juniora powinno być tak zaplanowane, aby pomóc mu swobodnie się rozwijać i zapewniać dostateczną ilość energii. Rynek oferuje wiele specjalistycznych karm dla psich juniorów, najczęściej z podziałem na kategorie rozmiarowe. Jak skutecznie je sprzedawać i na co zwrócić uwagę kupującego podczas ich polecania i wyboru?

Efekt humanizacji Uczłowieczenie zwierząt towarzyszących jest faktem, a jednymi z najbardziej widocznych jego oznak są zmiany zachodzące w psich miskach (a także zmiany samych psich misek). Firmy produkujące karmy dla zwierząt spełniają coraz bardziej wyszu-

28

kane potrzeby żywieniowe zwierząt, czasami nawet nie zauważając, że potrzeby takie albo nie istnieją, albo nie zostały dotychczas jednoznacznie określone. Jednym z przykładów takich potrzeb żywieniowych, których podstaw naukowych właściwie trudno się doszukiwać, są wymagania żywieniowe psów w wieku, który

teoretycznie można by zakwalifikować jako juniorski. Problem zaczyna się bowiem już w momencie ustalenia, o jakie psy nam chodzi. Pewnie są to psy, które jeszcze nie osiągnęły wieku dorosłego, ale już teoretycznie nie są szczeniakami. No ale właściwie nie wiadomo, o jaki wiek chodzi, prawdopodobnie różny w przypadku


inż. Justyna Przełączkowska

Zootechnik, zoofizjoterapeuta, Product Manager TropiCat i TropiDog www.tropicat.pl

Potrzeby żywieniowe szczenięcia bardzo różnią się od zapotrzebowania psa dorosłego. W okresie wzrostu młody organizm potrzebuje dużo więcej składników pokarmowych, by mógł prawidłowo i harmonijnie się rozwijać. Wyższe zapotrzebowanie na białko czy tłuszcz u szczeniąt jest więc zrozumiałe. Aby szkielet szczenięcia mógł utrzymać całe ciało, on także musi odpowiednio się rozwinąć. Dlatego tak istotny jest odpowiedni stosunek wapnia do fosforu w jego diecie. Okres wzrostu to stopniowy rozwój wszystkich układów organizmu. Karma dla juniora powinna pomóc zwierzęciu w tym okresie, stąd ważne jest wzbogacenie jej w składniki wspierające układ odpornościowy czy nerwowy. Niezwykle ważne jest także stosowanie składników o bardzo wysokiej strawności, aby nie zaburzać procesu trawienia w niedojrzałym jeszcze układzie pokarmowym. Karmy TropiDog Junior z linii Premium dostosowane są do potrzeb psów w okresie wzrostu. W naszej ofercie znajdują się dwa produkty: dla szczeniąt ras małych i średnich oraz karma dla szczeniąt ras dużych. Jednym z głównych wyróżników tych karm jest dodatek chondroprotektorów, które są nie tylko w karmie dla szczeniąt ras dużych, lecz także dla szczeniąt ras małych i średnich. Kolejnym ważnym elementem jest wzbogacenie karm w glony kelp Ascophyllum nodosum. Glony te poławiane są w zimnych morzach północnych i są źródłem naturalnych składników mineralnych, witamin i immunostymulatorów. Wspomagają także pigmentację skóry i sierści oraz wpływają korzystnie na proces trawienia. Rozwój układu odpornościowego wspierają także beta-glukan, witamina E czy lignany, których źródłem jest siemię lniane.

psów ras różnej wielkości, a ponadto nie wiadomo, czy faktycznie okres wzrostu szczeniąt powinien być dzielony na podokresy, z których jednym ma być okres juniorski. Ale póki marketing pozwala na wszystko, a właściciel jest w stanie określić różnicę pomiędzy wiekiem szczenięcym a juniorskim, to wszystko wydaje się być w porządku. Problem tylko polega na tym, że w żywieniu zwierząt nie ma czegoś takiego jak wiek juniorski, a co za tym idzie, nie ma norm żywienia psów juniorów. Tak więc kupując karmę posiadającą na etykiecie deklarację, że jest przeznaczona dla psa juniora, niezależnie od tego, jaka firma ją wyprodukowała, musimy mieć świadomość, że produkt ten jest wymysłem producenta, zaś jego skład jest najprawdopodobniej czymś pomiędzy karmą dla szczeniąt a karmą dla psów dorosłych. W efekcie prawdopodobnie będzie w nim więcej białka niż w karmie dla psa dorosłego, ale mniej niż w karmie dla szczeniaka, być może także więcej kalorii

niż w karmie dla psa dorosłego, a mniej niż w karmie dla szczeniaka. Być może takie stopniowe zmniejszanie wartości kalorycznej podawanej karmy wraz z wiekiem psa jest uzasadnione, ponieważ spowalnia wzrost i pozwala rozwojowi kości dogonić rozwój mięśni, a co za tym idzie, uniknąć problemów z aparatem ruchu podczas wzrostu. REKLAMA

bozita.pl BozitaPolska


Pies Są to jednak tylko założenia hipotetyczne i niepoparte żadną konkretną wiedzą naukową. Podobnie ma się sprawa z ewentualnymi dodatkami żywieniowymi, które są do takich karm dodawane – ich skład i ilości wynikają wyłącznie z konceptu marketingowego producenta, zaś zasadność ich stosowania może być bardzo różna – od faktycznie wysokiej do niemalże zerowej.

„Young adult” W literaturze naukowej dotyczącej żywienia psów często zaś stosuje się określenie „young adult”, czyli młody dorosły. Wydaje się, że częściej ten termin znajduje zastosowanie w przypadku psów ras dużych, u których końcowa faza wzrostu jest stosunkowo długa, zaś tempo samego wzrostu jest wolne. W efekcie są to psy, które mają ponad półtora roku (przy założeniu, że dorosłe stają się w wieku około dwóch lat) i osiągnęły już około 90% docelowej masy ciała. Takie psy faktycznie potrzebują już karmy o niższej wartości kalorycznej niż karmy dla szczeniąt, ponieważ mając na uwadze zmniejszające się tempo

Psy dużych ras, które mają ponad półtora roku (przy założeniu, że dorosłe stają się w wieku około dwóch lat) i osiągnęły już około 90% docelowej masy ciała, faktycznie potrzebują już karmy o niższej wartości kalorycznej niż karmy dla szczeniąt, ponieważ mając na uwadze zmniejszające się tempo wzrostu, nadmiar kalorii mógłby prowadzić do otyłości. Zawartość białka w takiej karmie, mimo że mniejsza niż u szczeniąt, jest wyższa niż u psów dorosłych, co wynika z konieczności osiągnięcia docelowej masy ciała, a najczęściej jest to masa mięśniowa.

30

wzrostu, nadmiar kalorii mógłby prowadzić do otyłości. Zawartość białka w takiej karmie, mimo że mniejsza niż u szczeniąt, jest wyższa niż u psów dorosłych, co wynika z konieczności osiągnięcia docelowej masy ciała, a najczęściej jest to masa mięśniowa. W tym okresie czasu psy także samodzielnie regulują ilość wchłanianego wapnia, dlatego nie ma konieczności podawania wyższych ilości wapnia z pokarmem, ponieważ w przypadku jego niedoboru psy po prostu wchłaniają go znacznie lepiej z przewodu pokarmowego, a także zatrzymują jego wydalanie z moczem.

Moc dodatków W karmach dla juniorów mogą znajdować się niemal wszystkie dodatki pokarmowe stosowane w innych karmach i dietach dla psów. Zasadność stosowania ich w tym przypadku nie jest do końca jasna i chyba nie są one konieczne, jeśli pies jest zdrowy i rozwija się prawidłowo. Jeżeli jest inaczej, to właściwie konieczna jest konsultacja lekarska, i to lekarz weterynarii powinien powiedzieć, jakie składniki pokarmowe

mogą być konieczne do skorygowania problemów występujących u psa, jeśli są to problemy tła pokarmowego. Tempo wzrostu psów juniorów jest zdecydowanie mniejsze niż szczeniąt po odsadzeniu, dlatego trzeba pamiętać, że w tym okresie znacznie trudniej jest skorygować wszelkie problemy żywieniowe u psów. Dietetyk weterynaryjny ma znacznie większe pole do popisu u szczeniąt relatywnie młodych, które mają przed sobą jeszcze stosunkowo długi czas szybkiego wzrostu i w tym czasie można skorygować np. problemy wynikające z niedoborów lub nadmiarów składników pokarmowych. U szczeniąt starszych stopniowo możliwości te ulegają zmniejszeniu, dlatego karmy przeznaczone dla nich nie mają już takiej zdolności do korygowania błędów żywieniowych popełnionych wcześniej. W efekcie mają przede wszystkim zapewnić w miarę bezbolesne przejście w wiek dorosły i uniemożliwić pojawienie się nowych problemów, takich jak choćby otyłość. I być może właśnie takie działanie posiadają, jeśli oczywiście ich producenci stawiają to sobie za cel podczas tworzenia receptur.



sosia o ł z j Ole

• • PEŁNOPORCJOWA KARMA MOKRA W FORMIE PASZETU, BY ZADOWOLIĆ PODNIEBIENIE PSA W KAŻDYM WIEKU! Dla szczeniąt i psów dorosłych jako urozmaicenie codziennej diety oraz psów starszych, które mają często problemy z gryzieniem. Brit Premium By Nature to delikatny pasztet z różnych rodzajów mięs z ziołami, owocami czy kolagenem, wzbogacony olejem z łososia (źródło niezbędnych kwasów tłuszczowych Omega-3).

oła i z i e Owoc

en

Kolag

WWW.KARMYBRIT.PL

DOSKONAŁA STRAWNOŚĆ

DLA PSÓW W KAŻDYM WIEKU

OLEJ Z ŁOSOSIA ŹRÓDŁO OMEGA-3


• • Brit Premium by Nature Beef with Tripe.

Brit Premium by Nature Fish with Fish Skin.

Brit Premium by Nature Chicken with Hearts.

Pełnoporcjowa karma dla psów dorosłych wszystkich ras. WOŁOWINA Z ŻOŁĄDKAMI

Pełnoporcjowa karma dla psów dorosłych wszystkich ras. RYBA ZE SKÓRAMI Z RYB

Pełnoporcjowa karma dla psów dorosłych wszystkich ras. KURCZAK Z SERCAMI

Dostępne opakowania: 400g, 800g

Dostępne opakowania: 400g, 800g

Dostępne opakowania: 400g, 800g

Brit Premium by Nature Pork with Trachea.

Brit Premium by Nature Lamb with Buckwheat. SENSITIVE.

Brit Premium by Nature Turkey with Liver. JUNIOR.

Pełnoporcjowa karma dla psów dorosłych wszystkich ras. WIEPRZOWINA Z TCHAWICĄ

Pełnoporcjowa karma dla psów dorosłych wszystkich ras, z wrażliwym przedowem pokarmowym. JAGNIĘCINA Z GRYKĄ

Pełnoporcjowa karma dla psów wszystkich ras, szczeniąt oraz juniorów. INDYK Z WĄTRÓBKĄ

Dostępne opakowania: 400g, 800g

Dostępne opakowania: 400g, 800g

WWW.KARMYBRIT.PL FACEBOOK.COM/BRITPOLSKA

Dostępne opakowania: 400g, 800g


Pies

Suplementacja młodych psów ras dużych i olbrzymich Jak zapewnić juniorowi zdrowy rozwój? prof. dr hab. Piotr Ostaszewski

Zakład Dietetyki, Katedra Nauk Fizjologicznych Wydział Medycyny Weterynaryjnej, SGGW w Warszawie

Psy ras dużych i olbrzymich odznaczają się bardzo długim okresem wzrostu. Na przykład podczas gdy maluchy, takie jak chihuahua czy maltańczyki, w wieku 12 miesięcy praktycznie osiągają już swoje docelowe rozmiary, to np. dogi niemieckie czy wilczarze irlandzkie potrafią rosnąć nawet ponad dwa lata! Również okres juniorski jest u tych olbrzymów znacznie rozciągnięty w czasie. Sprawia to, że na tym etapie życia ich organizmy mają szczególne potrzeby, jeśli chodzi o składniki mineralne oraz pewne specyficzne elementy diety. A to z kolei wymaga zastosowania starannie dobranej suplementacji ich jadłospisu. Jakie dodatki żywieniowe warto podawać młodym psom dużych ras? 34


Tomasz Uhlenberg

Marketing, Beaphar Polska Sp. z o.o. www.beaphar.com

W suplementacji młodych psów ras dużych i olbrzymich należy zadbać przede wszystkim o stawy oraz mięśnie. To czas szybkiego wzrostu, ale i ogromnej aktywności fizycznej. Dlatego warto zadbać o to, aby w diecie młodego czworonoga nie zabrakło niezbędnych składników, oraz o to, aby dostarczyć substancji, które sprzyjać będą regeneracji. Prawidłowy wzrost i rozwój układu ruchu będzie bowiem rzutował na funkcjonowanie naszego pupila w przyszłości, skłonność do chorób układu ruchu czy komfort życia na starość. W ofercie Beaphar znajdą Państwo gamę produktów NutriSupport. Dla szczeniąt od 8. miesiąca życia polecamy Beaphar NutriSupport Aktywność. Żelki o smaku mięsa przyspieszają regenerację tkanki mięśniowej psów o niespożytej energii i potrzebie stałego ruchu. Chronią komórki podczas aktywności fizycznej. Zawierają ekstrakt z melona, który jest źródłem SOD (enzym ten tworzy zintegrowany, bardzo czuły i swoisty system antyoksydacyjny), L-karnitynę wspierającą zdolność komórek do przetwarzania kwasów tłuszczowych na energię oraz taurynę wspomagającą regenerację mięśni. Produkty należy stosować codziennie przez miesiąc lub do pełnego powrotu do zdrowia, lub siedem dni przed i podczas wzmożonej aktywności fizycznej.

Specjalistyczne żywienie Psy należące do ras dużych i olbrzymich (powyżej 25 kg) mają bardzo określone wymagania żywieniowe i dlatego przez całe życie powinny być karmione dietą, która jest specjalnie dla nich opracowana i pokrywa zapotrzebowanie na składniki odżywcze i mineralne. W żadnej innej grupie zwierząt ewentualne błędy w żywieniu nie wpływają tak negatywnie na wzrost zwierząt i ich kondycję zdrowotną, jak u psów o dużej masie ciała. Psy ras dużych i olbrzymich rosną dłużej, wielokrotnie zwiększają swoją masę ciała, starzeją się szybciej niż psy małych ras i częściej zapadają na choroby serca i stawów. Jeśli porównamy drobnego psa chihuahua ważącego około 2 kg z potężnym wilczarzem irlandzkim mającym około 70 kg, to pierwszy z nich osiąga dojrzałość, mając około 8 miesięcy, a drugi potrzebuje na to około dwóch lat (24 miesiące). Jeśli jednak uwzględnimy, że dorosły pies rasy olbrzymiej może ważyć tyle samo co dorosły mężczyzna, który potrzebuje do osiągnięcia swojej dojrzałości fizycznej aż 18 lat, to w przypadku psa mamy do czynienia z bardzo szybkim wzrostem. W dodatku u psa ten intensywny wzrost nie jest równomierny, bo pies olbrzym połowę swojej „dorosłej” masy ciała osiąga w wieku około sześciu miesięcy. To pokazuje, jak wysokie jest zapotrzebowanie na składniki odżywcze w tym okresie, aby sprostać takim potrzebom. Okres wzrostu można podzielić na trzy etapy: przed odsadzeniem, odsadzenie, po odsadzeniu

Okres przed odsadzeniem Nowo narodzone szczenięta są całkowicie zależne od matki, zarówno pod względem opieki (m.in. dostarczenie ciepła), jak i pożywienia. Oseski rodzą się ślepe i głuche, nie są w stanie stać o własnych siłach. Od początku narodzin matka dostarcza im wszystkie niezbędne składniki pokarmowe wraz z mlekiem. Czasami jednak proces ten jest zaburzony przebytą chorobą, śmiercią suki czy też zbyt małą ilością produkowanego mleka. W okresie przed odsadzeniem notuje się największą liczbę zgonów szczeniąt. Według ostatnio przeprowadzonych badań śmiertelność może sięgać nawet 20%. Jedną z głównych przyczyn – oprócz zachowań matki oraz wiedzy i doświadczenia hodowcy – jest, spotykana nie-

kiedy, niska jakość karmy oferowanej matce w ciągu ostatnich 2–3 tygodni poprzedzających poród. Ponieważ tylko około 10–20% przeciwciał matki przechodzi przez łożysko do krwi płodu, u szczeniąt bardzo ważne jest spożycie bogatej w przeciwciała, wysokiej jakościowo siary. Dzięki niej szczenię otrzymuje odporność bierną przeciwko chorobom zakaźnym utrzymującą się do 4. miesiąca życia. Siara jest także źródłem takich bioaktywnych związków, jak lizozym chroniący przed bakteriami czy enzym lipaza pomagający w trawieniu tłuszczów. W badaniach epidemiologicznych na dużej populacji psów wykazano, że niska masa urodzeniowa ciała dramatycznie zwiększa ryzyko śmierci nowo narodzonego szczeniaka i ponad 50% wszystkich zgonów przypada na pierwszy tydzień życia oseska. Dlatego należy zwracać uwagę nie tylko na ilość produkowanej siary, lecz także moment, w którym oseski zaczynają ssać matkę. Zwykle przyjmowanie siary rozpoczyna się w ciągu pierwszych czterech godzin życia, zatem należy się spieszyć, ponieważ możliwość wchłaniania matczynych przeciwciał stopniowo maleje i zupełnie ustaje po 12–16 godzinach od porodu, kiedy to bariera jelitowa szczeniąt zaczyna całkowicie blokować transport matczynych przeciwciał. Podczas pierwszych kilku tygodni życia szczenięta potrzebują mleka o wysokiej zawartości białka i tłuszczu. Ponieważ w tym czasie układ odpornościowy nadal się rozwija, zalecane jest podawanie przeciwutleniaczy, takich jak luteina, witamina A i E, względnie beta-karoten, które przez wzmocnienie układu odpornościowego lepiej przygotowują szczeniaka do czekających go szczepień. Ważne jest również dostarczenie optymalnych ilości wapnia i fosforu. Zalecane wzajemne proporcje tych pierwiastków to 1:1–1:1,5 dla psów ras dużych i olbrzymich oraz 1:1–1:1,8 dla pozostałych ras.

Odsadzenie W wieku 3–4 tygodni rozpoczyna się okres odsadzania szczeniąt od matki. W tym czasie, poza ssaniem matki, szczenięta zaczynają otrzymywać pokarmy inne niż mleko i preparaty mlekozastępcze. Sposób żywienia w okresie odsadzania wpływa istotnie na zdrowie dorosłego psa, dlatego zarówno wiedza hodowcy, jak i jego współpraca z lekarzem weterynarii mają kluczowe znaczenie dla prawidłowego rozwoju szczeniąt. Psy rosną intensywnie, więc oferowany po-

35


Pies

lek. wet. Magdalena Wiśniewska Specjalista chorób psów i kotów www.scanvet.pl

Młode psy dużych i olbrzymich ras rosną bardzo szybko. W wielu przypadkach ich rozwijające się stawy są narażone na duże przeciążenia spowodowane skokami i szybkim bieganiem, a ich układ kostno-stawowy może jeszcze nie być gotowy na intensywną aktywność. Dlatego poleca się profilaktyczne stosowanie chondroprotetyków – ArthroFlex lub ArthroScan dostarczają rozwijającej się chrząstce stawowej ważnych składników budulcowych, a jednocześnie zawierają naturalne składniki przeciwzapalne, pomocne w przypadku mikrouszkodzeń powierzchni chrząstki stawowej. Specjalistyczne chondroprotetyki ArthroScan w formie syropu lub smakowitych kęsów są polecane do stosowania profilaktycznego u szczeniąt i młodych psów dużych i olbrzymich ras. Produkty te dostarczają rozwijającej się chrząstce stawowej ważnych składników budulcowych i regeneracyjnych (glukozamina, chondroityna, kwas hialuronowy, kolagen), a jednocześnie zawierają naturalne składniki przeciwzapalne (m.in. NNKT Omega 3, czarci pazur), pomocne w przypadku mikrouszkodzeń powierzchni chrząstki stawowej.

Duże psy jedzą bardzo łapczywie, łykając duże ilości powietrza. Jest to zjawisko niepożądane, ponieważ wzdęcie zwiększa prawdopodobieństwo skrętu żołądka, który w przypadku psów dużych występuje ponad 20-krotnie częściej niż u psów ras małych. Żeby zminimalizować ryzyko skrętu, pies powinien po jedzeniu przynajmniej godzinę odpoczywać, unikać skakania, biegania czy też gwałtownego schodzenia ze schodów. karm powinien mieć wysoką gęstość energetyczną. Zęby wyrzynają się nadal, dlatego preferowana jest dieta mokra, najlepiej puszkowa, o wysokiej strawności i od tego samego producenta, aby uniknąć biegunek często towarzyszących odsadzeniu. Ponieważ układ odpornościowy szczeniaka nie jest jeszcze w pełni rozwinięty, zalecane jest kontynuowanie podawania przeciwutleniaczy. Wykazano, że nawet przekroczenie zalecanych ilości witamin A i E prowadzi do lepszej odpowiedzi immunologicznej szczeniaka wyrażonej wyższym poszczepiennym mianem przeciwciał. Proces odsadzenia kończy się około 6. tygodnia, gdy szczenięta przestają być karmione przez sukę (tzw. odsadzenie dietetyczne). Między 8. a 9. tygodniem życia następuje odsadzenie behawioralne

36

związane z przekazaniem szczeniąt do nowych opiekunów.

Okres po odsadzeniu Po odsadzeniu szczenięta rosną nadal aż do osiągnięcia wieku dorosłego. Ta faza wzrostu różni się w zależności od wielkości rasy, ale trzeba pamiętać, że w tym czasie psy rosną najszybciej. Tak znaczne tempo wzrostu powoduje duże zapotrzebowanie na energię dostarczaną z pokarmem. Jest ono najwyższe w ciągu całego życia psa i porównywalne tylko z okresem laktacji u suki. Cały ten okres wzrostu od odsadzenia do osiągnięcia wieku dorosłego może być podzielony na dwa etapy: etap szczenięcy, kiedy zwierzę

rośnie, ale nie osiągnęło jeszcze dojrzałości rozrodczej (zwykle 6–8 miesięcy) oraz etap młodzieńczy (junior), kiedy zwierzę jest już dojrzałe seksualnie, ale nadal zwiększa swoją masę ciała, przede wszystkim przez przyrost masy mięśniowej. W tym czasie wzrasta zapotrzebowanie na energię dostarczaną z pokarmem. Dieta dla psów, zwłaszcza ras dużych i olbrzymich, powinna być bardzo skondensowana, o wysokiej gęstości energetycznej. Jest to podyktowane między innymi różnicami w wielkości przewodu pokarmowego w stosunku do masy ciała zwierzęcia. Na przykład u dorosłego psa rasy miniaturowej układ trawienny stanowi około 7% masy ciała, a u psa olbrzymiego tylko 2,7% masy ciała. Wynika stąd, że układ trawienny rosnącego psa o dużej masie ciała jest bardziej



Pies

Niezwykle ważne jest, aby psy ras dużych i olbrzymich otrzymywały pokarm dostosowany do zapotrzebowania, zbilansowany pod względem energii i zawartości wapnia i fosforu. Optymalna zawartość wapnia w diecie to 0,7–1,2% w suchej masie, a stosunek wapnia do fosforu 1,5:1. Warto wspomnieć również o miedzi i cynku. wrażliwy niż psa małego, co znacznie ogranicza możliwości trawienne dużych psów. Stąd bardzo ważne jest ich nieprzekarmianie. Odmierzona dzienna porcja karmy dla szczeniąt, zwłaszcza ras dużych i olbrzymich, powinna być dzielona na 3–4 posiłki podawane w ciągu dnia. Dopiero około 6. miesiąca liczba ta może być zredukowana do dwóch posiłków dziennie. Zdecydowanie odradza się żywienie do woli, ponieważ przy bardzo silnym apetycie może to prowadzić do nadwagi. W tym czasie najlepsza jest sucha karma, należy unikać puszek i domowego jedzenia, które mogą powodować nieprawidłowe trawienie i wzmożoną perystaltykę jelit, a to z kolei stwarza ryzyko skrętu żołądka. Duże psy jedzą bardzo łapczywie, łykając duże ilości powietrza. Jest to zjawisko niepożądane, ponieważ wzdęcie zwiększa prawdopodobieństwo skrętu żołądka, który w przypadku psów dużych występuje ponad 20-krotnie częściej niż u psów ras małych. Żeby zminimalizować ryzyko skrętu, pies powinien po jedzeniu przynajmniej godzinę odpoczywać, unikać skakania, biegania czy też gwałtownego schodzenia ze schodów.

Zalecenia żywieniowe dla rosnących psów U szczeniąt ras dużych i olbrzymich, podobnie jak u pozostałych szczeniąt, zapotrzebowanie na energię i składniki pokarmowe jest większe niż u psów dorosłych. Utrzymuje się ono do około 18. a nawet 24. miesiąca życia, czyli dłużej niż u psów mniejszych ras. Tkanka chrzęstna i kostna mło-

38

dych psów ras dużych i olbrzymich jest bardzo wrażliwa na zaburzenia wzrostu. Przyczyną tych zaburzeń, oprócz czynników genetycznych i środowiskowych, może być także niewłaściwe żywienie. Najważniejszą rolę w żywieniu psów ras dużych i olbrzymich odgrywają zawartość energii metabolicznej oraz ilość wapnia i fosforu. Natomiast mniejsze znaczenie ma nadmiar białka w diecie, któremu jeszcze do niedawna przypisywano szkodliwy wpływ na rozwój szkieletu u szczeniąt. U bardzo młodych zwierząt wapń jest wchłaniany z jelit w drodze biernego transportu (dyfuzji), a dopiero w późniejszym wieku wytwarzają się mechanizmy jego aktywnego wchłaniania zależnego od witaminy D3 . Gospodarka wapniowa jest regulowana m.in. przez kalcytoninę i parathormon. Zbyt wysoka lub zbyt niska zawartość wapnia w diecie mogą być przyczyną zaburzeń równowagi mineralnej prowadzących do tzw. rozwojowej choroby ortopedycznej (developmental orthopedic disease – DOD). Stąd ważne jest, aby w przypadku stosowania pełnoporcjowych karm gotowych, zbilansowanych pod względem energii i zawartości wapnia i fosforu, nie stosować dodatków witaminowo-mineralnych. Najczęściej spotykane choroby ortopedyczne wieku młodzieńczego to dysplazja stawów biodrowych, osteo­ chondroza, krzywica i wtórna żywieniowa nadczynność przytarczyc. Dysplazja ma tło genetyczne, ale również żywienie i warunki środowiskowe odgrywają dużą rolę w rozwoju objawów klinicznych tego schorzenia. Jednym z podstawowych czynników ryzyka jest nadwaga wynikająca z przekarmiania zwierząt dietą wysokoenergetyczną.

Osteochondroza, czyli odwarstwiająca martwica chrzęstno-kostna, polega na oddzieleniu się fragmentu chrząstki od kości, co prowadzi do zaburzeń ruchomości stawu. Duże znaczenie w rozwoju tej choroby ma nadmierna podaż wapnia oraz energii. Krzywica objawia się zgrubieniem nasad kości długich oraz tzw. różańcem krzywiczym, czyli zgrubieniami na granicy żeber. Główną przyczyną krzywicy jest niedobór witaminy D3 i zaburzona gospodarka wapniowo-fosforowa. Wtórna żywieniowa nadczynność przytarczyc prowadzi do demineralizacji i włókniejącego zapalenia kości. Choroba wywołana jest niedoborem wapnia i witaminy D3 przy równoczesnym nadmiarze fosforu w diecie. Taka sytuacja może się zdarzyć przy podawaniu psu wyłącznie mięsa. W wyniku nadmiernego wydzielania parathormonu może dochodzić do resorpcji kości, niechęci do ruchu, ograniczenia wzrostu, a także spontanicznych złamań. Podsumowując, niezwykle ważne jest, aby psy ras dużych i olbrzymich otrzymywały pokarm dostosowany do zapotrzebowania, zbilansowany pod względem energii i zawartości wapnia i fosforu. Optymalna zawartość wapnia w diecie to 0,7–1,2% w suchej masie, a stosunek wapnia do fosforu 1,5:1. Warto wspomnieć również o miedzi i cynku. Ich obecność jest szczególnie ważna we wzroście szczeniąt ras dużych. Miedź jest niezbędna do prawidłowego rozwoju osteoblastów, ułatwia transport żelaza z jelita, a cynk jest potrzebny do syntezy białka. Odrębnego omówienia wymaga dieta przygotowywana w domu. Nie jest ona zalecana szczególnie dla szybko rosnących szczeniąt dużych ras, ponieważ jej największym niebezpieczeństwem jest złe zbilansowanie. Pies jest względnym mięsożercą, dlatego jego dieta powinna być zróżnicowana. W ciągu ostatnich lat coraz większą popularność zdobywa żywienie oparte na naturalnych składnikach, czyli tzw. żywienie biologicznie naturalne – BARF. Teoria BARF zakłada karmienie psów będące odwzorowaniem naturalnego sposobu odżywiania się psowatych i wilków, czyli podawanie produktów surowych (mięso, kości, podroby, jarzyny). W istocie schemat przygotowania takiej diety, bilansowania oraz obliczania dawek pokarmowych wymaga od opiekuna znacznego zaangażowania oraz wiedzy. Niestety, często są tu popełniane błędy polegające na



Pies podawaniu mięsa z kością bez pozostałych dodatków (różne rodzaje mięsa, algi morskie, spirulina, żółtka jaja, mieszanki warzywne). Prowadzi to do zachwiania równowagi mineralno-witaminowej, a co za tym idzie – bardzo często do problemów rozwojowych. W przeciwieństwie do karm gotowych diety domowe muszą być dodatkowo wzbogacone w suplementy pokarmowe. Oprócz tradycyjnych preparatów witaminowo-mineralnych należy również podawać glikozaminoglikany (kwas hialuronowy, siarczan chondroityny, glukozamina). Są to substancje biorące udział w syntezie chrząstki i mazi stawowej. Ich dodatek do karmy jest korzystny zwłaszcza u szybko rosnących szczeniąt ras olbrzymich. Wskazane jest, aby były to związki pochodzące ze źródeł naturalnych, takich jak chrząstki zwierzęce czy morskie skorupiaki, ponieważ chemicznie syntetyzowana chondroityna i glukozamina nie są przez organizm psa przyswajane. Zawartość włókna, normalizującego perystaltykę przewodu pokarmowego, nie powinna przekraczać 5%. Tu dobrym źródłem włókna są otręby pszenne. Zalecane jest również podawanie nienasyconych kwasów tłuszczowych, zwłaszcza z rodziny omega-3. Dobrym źródłem tych kwasów jest olej rybi (zawiera dużo kwasów EPA, DHA, najbardziej aktywnych biologicznie). Pożądany jest także olej lniany oraz olej z wiesiołka i ogórecznika (dwa ostatnie jako źródło kwasów z rodziny omega-6). Zalecana zawartość białka dla rosnących psów ras dużych i olbrzymich to 26–28% na 100 gram karmy. Powinno to być białko wysokiej jakości,

Tkanka chrzęstna i kostna młodych psów ras dużych i olbrzymich jest bardzo wrażliwa na zaburzenia wzrostu. Przyczyną tych zaburzeń, oprócz czynników genetycznych i środowiskowych, może być także niewłaściwe żywienie. Najważniejszą rolę w żywieniu psów ras dużych i olbrzymich odgrywają zawartość energii metabolicznej oraz ilość wapnia i fosforu.

40

dobrze trawione przez organizm rosnącego psa. Białka zwierzęce zwykle zawierają wszystkie niezbędne aminokwasy. U niektórych ras psów dużych i olbrzymich może występować zbyt niskie stężenie osoczowej tauryny, dlatego dobrze jest określić stężenie tego aminokwasu, bo w przypadku niedoboru wzrasta ryzyko wystąpienia kardiomiopatii rozstrzeniowej. Można również stosować suplementację kwasem 3-hydroksy-3-metylomasłowym (HMB), i to zarówno przy żywieniu przygotowywanym w domu, jak i przy żywieniu komercyjnym. HMB, ketokwasowa pochodna egzogennego aminokwasu leucyny, wzmacnia mięśnie dzięki ochronnemu działaniu na komórki mięśniowe. Przeciwdziałając ich uszkodzeniu, zwiększa dodatni bilans azotowy, co prowadzi do wzrostu siły mięśni. Jest to szczególnie ważne w przypadku mięśni lędźwiowych, ponieważ tworzą one rodzaj kręgosłupa mięśniowego wzmacniającego odcinek lędźwiowo krzyżowy kręgosłupa szczeniaka. Wstępne obserwacje wskazują, że wzmocnieniu ulega również staw biodrowy (osadzenie główki kości udowej), co może przeciwdziałać dysplazji stawu u psów predysponowanych do tego schorzenia.

Utrzymanie prawidłowej masy ciała Duże psy lubią jeść, mają spory apetyt, a właściciele często wychodzą naprzeciw ich oczekiwaniom, sypiąc karmę bez ograniczeń, bo przecież szczeniaki nie mogą być głodne. W efekcie ponad połowa psów w końcowej fazie wzrostu ma sporą nadwagę. Stwarza to podwójne zagrożenie. Z jednej strony, przeładowanie żołądka potęguje ryzyko skrętu, a z drugiej, zbyt duża masa ciała bardzo obciąża stawy. Jeszcze raz potwierdza się zasada, że psy ras dużych i olbrzymich potrzebują karmy skondensowanej, dobrze przyswajalnej, gwarantującej harmonijny wzrost, a do tego podzielonej na nieduże porcje, wyliczone na podstawie masy ciała. Doprowadzenie do otyłości psa niesie za sobą także inne niebezpieczeństwa. U szczeniąt nadmierna podaż kalorii w okresie wzrostu zwiększa populację komórek tłuszczowych – adipocytów. Komórki te gromadzą tłuszcz i pozostają przez całe życie zwierzęcia. Dlatego psy dorosłe,

nawet jeśli uda im się pozbyć zbędnych kilogramów, są bardziej predysponowane do tycia niż psy, które zawsze były szczupłe. Otyłe psy są zagrożone cukrzycą typu drugiego związaną z narastającą opornością na działanie insuliny. W badaniach epidemiologicznych obejmujących dużą populację psów ras dużych i olbrzymich wykazano, że ograniczenie zalecanej ilości karmy prowadzące do 25% spadku przyjmowanych kalorii pozwala na utrzymanie wręcz idealnej szczupłej sylwetki psa (ocena kondycji ciała – BCS 4–5 w skali 9-stopniowej). Co interesujące, wydłużeniu ulega nie tylko życie zwierząt, lecz także wyraźnie spada podatność na różne choroby w porównaniu z psami z grupy kontrolnej żywionymi bez ograniczeń.

Podsumowanie Doświadczenie hodowcy wsparte wiedzą lekarza weterynarii to recepta na właściwą opiekę, dobrą kondycję i zdrowie rosnących szczeniąt ras dużych i olbrzymich. Prawidłowe żywienie jest tu niesłychanie ważne, ponieważ to, co podajemy rosnącym zwierzętom, w dużej mierze decyduje o zdrowiu psa w jego dorosłym życiu. Dlatego też, gdy w gabinecie weterynaryjnym pojawia się kilkumiesięczne zwierzę rasy olbrzymiej z problemami ortopedycznymi, warto zwrócić uwagę na sposób jego żywienia oraz pozyskać od właściciela jak najwięcej informacji na temat stosowanej diety. Niektóre źródła zalecają, aby rosnącym szczeniętom ras dużych podawać karmę komercyjną przeznaczoną dla psów dorosłych. Celem takiego żywienia jest zapobieganie zbyt szybkiemu wzrostowi dzięki podawaniu karmy o niższej gęstości energetycznej i mniejszej ilości wapnia. Nie jest to jednak bezpieczne, ponieważ gotowe karmy różnych producentów mają bardzo zróżnicowany skład i często zawartość energii i wapnia jest w nich wyższa niż w karmach dla psów rosnących. Dlatego najlepszym rozwiązaniem jest podawanie karmy przeznaczonej dla psów rosnących ras dużych i olbrzymich. Takie karmy, zwłaszcza klasy premium, są w pełni zbilansowane i nie trzeba ich uzupełniać preparatami mineralno-witaminowymi. Natomiast podawanie suplementów jest zalecane przy żywieniu domowym, głównie z uwagi na niedobór wapnia. Należy także pilnować, aby nie doszło do przekarmiania zwierząt.


Wesprzyj psa w walce z pasożytami

Ochroń psa przed pchłami i kleszczami z Beaphar Canishield®, obrożą z deltametryną.

NAZWA: Beaphar Canishield®, obroża z deltametryną dla psów dużych L 65cm, obroża z deltametryną dla psów małych i średnich S\M 48cm. ZAWARTOSC SUBSTANCJI CZYNNEJ: obroża dla dużych psów L 65cm zawiera 1,04g deltametryny, obroża dla psów małych i średnich S\M 48cm zawiera 0,77g deltametryny. WSKAZANIA LECZNICZE: do zwalczania i zapobiegania inwazji pcheł (Ctenocephalides fellis) u psów. Czas trwania ochrony przeciwko inwazjom pcheł wynosi 16 tyg. Do zwalczania inwazji kleszczy (Ixodes ricinus). Maksymalna skuteczność przeciwko kleszczom osiąga 7 dni po aplikacji. Trwanie ochrony do 6 m-cy. Bezpieczny w użyciu od 7 tyg. życia. Bezwonny. Nie systemowy. PRZECIWSKAZANIA: Nie stosować u psów poniżej 7 tyg. życia. Nie stosować u kotów. Przedstawiciel podmiotu odpowiedzialnego w Polsce: Beaphar Polska Sp. Z o.o., 84-240 Reda, ul. Ogrodników 2.


Pies

Artykuł sponsorowany

Naturalnie! NATUR ALNE DL A Z WIER Z ĄT

dr inż. Donata Styczyńska

Technolog w Firmie CERTECH Technolog chemiczny Wydziału Biotechnologii i Nauk o Żywności Politechniki Łódzkiej

Świat szybko mknie do przodu. Następuje rozwój technologii, medycyny, a wraz z tym pojawiają się coraz to nowe kosmetyki. Czy aby na pewno są one bezpieczne dla środowiska, a przede wszystkim dla nas i naszych pupili? Stosowanie nowych technologii i syntetycznych surowców sprawia, że coraz bardziej zanieczyszczamy naszą planetę. Dlatego należy zadać pytanie – czy wytworzony w ten sposób kosmetyk jest zdrowszy i lepszy dla ludzi i zwierząt? Zwierzęta, podobnie jak ludzie, są narażone na alergie, podrażnienia i różnego rodzaju choroby skóry. Wiadomo nie od dziś, że kosmetyk, który jest przeznaczony dla ludzi, nie może być stosowany u zwierząt, głównie ze względu na różnice w pH skóry. Produkty dla zwierząt powinny posiadać pH zbliżone do 7, czyli neutralnego. Dodatkowo zastosowane składniki w preparatach dla pupili powinny być dobrane tak, aby po zaaplikowaniu zachować naturalne właściwości sierści i skóry.

nią funkcję ochronną, tworząc filtr, stają się niepotrzebne w składzie. Wytworzony przez nie filtr na łusce włosa nie tylko chroni, lecz przede wszystkim uniemożliwia przenikanie w głębsze partie włosów cennych substancji odżywczych. Dodatkowo częste używanie produktów na bazie silikonów sprawia, że na włosach zalega coraz większa ich ilość, co objawia się nadmiernym obciążeniem.

Świadomość konsumentów

Każdy produkt kosmetyczny charakteryzuje się również swoją reologią. Produkt gęsty, jedwabisty sprawia, że nasuwa się nam myśl, że mamy do czynienia z wysokiej klasy wyrobem. Czy aby na pewno? Często w kosmetykach za właściwą konsystencję odpowiedzialne są substancje zwane w skrócie PEG, czyli politlenek etylenu (Polyethylene Glycol). To dzięki nim kosmetyki zyskują gładką i jednolitą konsystencję, bo umożliwiają one połączenie substancji wodnych z oleistymi. Są to substancje niebezpieczne. Do ich produkcji wykorzystywany jest szkodliwy, trujący gaz – tlenek etylenu. Jego cząstki mogą przedostać się do kosmetyku, a co za tym idzie – do naszego organi-

Coraz większa świadomość konsumentów co do składu kosmetyków dla zwierząt przyczynia się do tego, że producenci więcej uwagi poświęcają recepturowaniu np. szamponów. Dodatkowo dbałość o środowisko skłania ich do poszukiwania składników pochodzenia naturalnego, pozyskiwanych zgodnie z zasadami produkcji niewpływającymi na niszczenie naturalnych ekosystemów – RSPO. Składniki typu SLS, SLES czy okryte niechlubną sławą parabeny stają się substancjami niepożądanymi w składzie. Tak samo jak silikony. Mimo że w szamponach czy odżywkach peł-

42

Pozory mylą


zmu, dlatego uważa się, że uszkadza on komórki. Zastosowanie w kosmetykach PEG może również powodować zatykanie porów, świąd, pokrzywkę, reakcje i stany zapalne oraz głębokie pękanie naskórka. Sztuczny emulgator, jakim jest PEG, osłabia naturalną barierę lipidową skóry, przez co skóra staje się bardziej podatna na szkodliwe substancje docierające z zewnątrz.

Naturalne składniki Ponieważ substancje syntetyczne w kosmetykach powodują więcej szkód niż korzyści, poszukiwane są środki powierzchniowo czynne czy zagęstniki pochodzenia naturalnego, łagodne dla skóry, nawilżające, pełniące wiele funkcji w produkcie kosmetycznym. Względy ekonomiczne zaczynają mieć mniejsze znaczenie, a do głosu dochodzi świadomość, że składniki pochodzenia naturalnego, wykorzystywane od pokoleń, mają zbawienny wpływ na nasz organizm, a także organizm zwierząt. Do takich składników zaliczamy np. betainy oparte na pochodnych naturalnych aminokwasów pozyskiwane m.in. z buraka cukrowego. Są to składniki charakteryzujące się wysoką zdolnością nawilżania i łagodzenia. Dzięki zdolności do silnego wiązania wody zapewniają skórze zachowanie prawidłowego poziomu nawilżenia. Typowe anionowe surfaktanty, jak SLES,

Szampony Naturalne Super Beno to linia stworzona z myślą o naszych pupilach i środowisku. Zastosowane w nich substancje w ponad 99% są pochodzenia naturalnego. Pozyskuje się je zgodnie z RSPO, czyli zasadami produkcji niewpływającymi na niszczenie naturalnych ekosystemów. Szampony Naturalne Super Beno nie zawierają SLES, PEG ani silikonów. Użyte w nich składniki myjące są pozyskiwane z surowców naturalnych, roślinnych (alg brunatnych, buraków cukrowych, kokosów) i cechuje je łagodność dla zwierząt. Szampony Super Beno są odpowiedzią na potrzeby pupili i ich właścicieli. Oferowane w siedmiu rodzajach, uwzględniających specyficzne wymagania danej rasy psów, a także sposób zastosowania oraz najnowsze trendy.

są zastępowane łagodnymi amfoterycznymi substancjami myjącymi pozyskiwanymi ze składników roślinnych, jak kokoamfooctan – niedrażniący detergent dla skóry wrażliwej posiadający silne właściwości pieniące, o doskonałych właściwościach zwilżających, co ułatwia usuwanie zanieczyszczeń skóry czy sierści lub włosa. Ze względu na brak efektu drażnienia skóry i błon śluzowych jest on polecany dla skóry wrażliwej oraz do kosmetyków do częstego stosowania. Dodatkową jego zaletą jest fakt, że przez jego zastosowanie możemy łatwo wpływać na reologię wyrobu gotowego. Kolejnym składnikiem zaliczanym do składników wielofunkcyjnych jest alginian. To alternatywa do stosowania zagęstników PEG. Jest on zaliczany do naturalnych polisacharydów pozyskiwanych z alg brunatnych. Jego zdolność do tworzenia żeli, a także właściwości zagęszczające i stabilizujące formy kosmetyczne sprawiają, że zyskuje coraz większe uznanie. Dodatkowo wykazuje działanie okluzyjne, tworząc na skórze film ochronny, który zabezpiecza przed utratą wody przez naskórek i chroni przed czynnikami zewnętrznymi. Szampony czy kosmetyki na bazie surowców naturalnych w dobie coraz większego zanieczyszczenia środowiska to strzał w dziesiątkę. Śledząc pojawiające się trendy, można zauważyć, że w najbliższym czasie nie cena, a jakość wyrobu i jego wpływ na zdrowie będą odgrywać decydującą rolę. Bo lepiej jest zapobiegać, niż leczyć.

SZAMPONY NATURALNE SUPER BENO: CZĘSTE MYCIE JASNA SIERŚĆ SILNE ZABRUDZENIA DŁUGI WŁOS I SIERŚĆ ŁAPY I BRZUCH SZCZENIAK YORK 43


Pies

Szkolenie psiego juniora Siedem produktów, bez których nie można się obejść! Pies uczy się całe życie i aż do późnego wieku z powodzeniem możemy kontynuować jego edukację. Jednak w młodości procesy przyswajania wiedzy i nowych umiejętności przebiegają dużo szybciej, sprawniej i skuteczniej. Dlatego okres juniorski jest szczególnie ważny w szkoleniu psa. Zwierzak buduje w tym okresie specyficzną więź z opiekunem oraz kształtuje cechy swojego charakteru, które będą towarzyszyć mu w kolejnych latach. Do skutecznego szkolenia młodego czworonoga przydatne, a nawet niezbędne, są rozmaite akcesoria, które warto polecać wszystkim opiekunom psich juniorów przychodzącym do naszego sklepu. Oto kilka z nich.

1. Smycz Dobrze dobrana smycz jest niezbędna nie tylko do szkolenia, lecz także do codziennej opieki nad młodym psem. Szczeniak, wchodząc w wiek juniorski, powinien być już nauczony, jak z niej korzystać. Prawdę powiedziawszy, najlepiej zaproponować opiekunowi młodego psa zakup co najmniej 2–3 różnych smyczy, które będzie mógł użytkować w zależności od potrzeb. W przestrzeni miejskiej i środkach komunikacji publicznej najpraktyczniejsza jest zwykła smycz bez regulacji. Przyda się również zwykła smycz, ale z regulacją, dzięki której możemy w razie potrzeby np. przywiązać na chwilę psa (np. podczas treningu komendy „zostań”) oraz zmieniać jej długość w zależności od potrzeb i wielkości wolnej

44

przestrzeni. Natomiast na spacery po parku lub w terenie doskonała będzie długa smycz automatyczna. Dla małych psów można polecić model sznurowy lub taśmowy – w przypadku opiekunów większych zwierząt należy zasugerować smycz taśmową. A jeśli ktoś ma aktywnego, kochającego ruch pupila, przydatna będzie także długa linka treningowa, obecnie na rynku jest ich wiele, z różnych materiałów, w tym biotanu. Polecając smycze, zwróćmy uwagę klienta, że równie ważna jak komfort czworonoga jest również wygoda opiekuna. Rączka smyczy powinna wygodnie leżeć w dłoni, nie ocierać skóry. Dobierając smycz automatyczną, zwróćmy uwagę na jej masę (warto też przypomnieć kupującemu, że ten rodzaj smyczy w przypadku przemoknięcia wymaga dokładnego wysuszenia przed zwinięciem).


Dominika Szymańska

Specjalista ds. marketingu i komunikacji w Zolux Polska www.zolux.pl

Użycie gwizdka do treningu z psem bez smyczy to skuteczny i sprawdzony sposób komunikacji z psem na odległość. Metalowy gwizdek ultradźwiękowy firmy Zolux idealnie sprawdzi się podczas nauki przywołania i posłuszeństwa na dźwięk komend, takich jak „stój”, „nie rusz”, „do nogi”. Jego działanie opiera się na zdolności psów, która pozwala im słyszeć dźwięki z zakresu niesłyszalnego dla człowieka. Dzięki temu dźwięk, jaki wydaje gwizdek, jest doskonale słyszalny przez psa, nawet z dużej odległości, natomiast nie przeszkadza ludziom. Gadżet posiada regulację ustawienia wysokości tonu, a także metalowe kółko, które pozwala przypiąć go do smyczy i mieć zawsze pod ręką. Kliker to niewielkie urządzenie, które pozwala wyszkolić psa na zasadzie warunkowania instrumentalnego. Jego dźwięk, w połączeniu z nagrodą w postaci smakołyku, uruchamia pozytywne skojarzenia i zachęca zwierzę do posłuszeństwa. Kieszonkowy gadżet sprawdzi się w domu i na spacerze dzięki funkcjonalnej, odpinanej bransoletce.

Dobierając ofertę smyczy do sklepu, nie zapominajmy, że jest to ten rodzaj produktu, który w sposób szczególny podatny jest na zmieniające się mody i trendy oraz gusta naszych klientów, dlatego powinny być dostępne w szerokiej gamie kolorów, wzorów i modeli. Często o podjęciu decyzji zakupowej decydują tu drobne, pozornie nieistotne detale estetyczne. Pamiętajmy też, że rozbudowana oferta smyczy (a także obroży i szelek) z pewnością nam się szybko zwróci, bowiem wiele osób, a zwłaszcza z natury bardziej wrażliwych na estetykę Pań, lubi mieć „w szafie” swojego pupila ich spory wybór „na różne okazje”. Tak więc sprzedaż jednej smyczy absolutnie nie wyklucza zaoferowania kolejnej, np. przy następnej wizycie klientki w sklepie.

2. Szelki Stanowią alternatywę obroży, coraz częściej polecaną przez psich behawiorystów oraz samych hodowców. Są doskonałym wyborem zwłaszcza w przypadku młodego, aktywnego z natury pupila. Lepiej niż tradycyjna obroża amortyzują bowiem szarpnięcia, rozkładając ich siłę po całym korpusie zwierzaka. Nie „podduszają” psa, nie naciskają na tchawicę i dają nad nim o wiele większą kontrolę. Są też znacznie bezpieczniejsze niż obroża – zwierzak tak łatwo się z nich nie wyślizgnie (dotyczy to zwłaszcza ras psów o korpulentnych szyjach, wykazujących tendencję do uwalniania się z obroży, jak np. mopsy, buldogi). Poza tym psa małej rasy w sytuacji awaryjnej (np. atak większego psa) zawsze możemy szybko podnieść na szelkach za pomocą smyczy i wziąć na ręce. Aby szelki dobrze odgrywały swoją rolę, muszą być starannie dopasowane do sylwetki i rozmiarów pupila. Zdecydowanie najlepszym rozwiązaniem jest zaproszenie opiekuna do naszego sklepu wraz ze zwierzakiem i dokonanie przymiarki. A jeśli jest to niemożliwe i trzeba dobrać szelki „zdalnie”? Wtedy należy znać wymiary psa (obwód jego szyi oraz obwód klatki piersiowej w najszerszym miejscu) oraz typ jego budowy. Duże znaczenie ma również szerokość szelek i jakość materiału, z którego zostały wykonane (w tym podatność na szybkie wysychanie). A na okres letnich upałów warto zaproponować przewiewne szelki z materiałów „oddychających”. Oferując szelki, warto zwrócić uwagę klienta na bezpieczne zapięcie. Większość producentów bazuje na plastikowych zatrzaskach, często zabezpieczanych dodatkowo kółkami, do których dopinana jest smycz. Bardzo istotna jest też wygoda pupila. Dobrze dobrane szelki muszą za-

pewnić mu swobodę ruchów, nie blokować łopatki ani łokcia i umożliwić pełny zasięg ruchu kończyn przednich. Są też specjalne szelki „antyucieczkowe”. Szelki dla psów pod względem konstrukcyjnym dzieli się na dwa główne typy: guard – składają się z dwóch pętli dystansujących (zakładanych na szyję i zapinanych wokół klatki piersiowej) połączonych paskami mostkowym i grzbietowym (są dostępne również projekty specjalne typowo dla szczeniąt, bardziej zabudowane z przodu, ale przy tym miękkie); step-in – pies wchodzi przednimi łapami w otwory szelek, które zapina się na jego grzbiecie. Takie szelki są też dostępne w wersji bezuciskowej, podszyte neoprenem czy polarem, a pas piersiowy jest szerokim panelem (dla małych psiaków często bogato zdobionym). Duże zainteresowanie miłośników psów budzą obecnie tzw. szelki norweskie, składające się z napierśnika oraz pasa biegnącego wokół klatki piersiowej z rączką u góry do przytrzymywania. Takie szelki są dostępne także w wariancie bardziej zabudowanym od strony grzbietowo-bocznej (metoda T-Touch), co ma wyciszać psa i zwiększać u niego świadomość ciała. Aktywnym młodym psom można polecić również modele treningowe szelek, w których łatwej nauczyć psa chodzenia przy nodze i ograniczyć ciągnięcie. Wiele z nich daje możliwość przepięcia smyczy (tzw. easy walk) – w pozycji do nauki i do swobodnego ruchu. Takie szelki przydadzą się, zwłaszcza jeśli z młodym psem rozpoczynamy treningi biegowe czy przy rowerze.

3. Obroża W przypadku wielu młodych psów równie dobrym rozwiązaniem jak szelki jest zastosowanie obroży. Ona również powinna być dobrze dopasowana do rozmiarów psa, więc opiekun kupujący ją samodzielnie powinien znać obwód szyi pupila. Obecnie chętniej kupowane są obroże na zatrzask, ponieważ szybciej się je zakłada. Do celów szkoleniowych przyda się obroża z rączką albo wybieramy taki model, za który łatwo złapać w sytuacjach awaryjnych. Zwracamy uwagę na komfort psa, czyli materiał, z którego wykonana jest obroża czy też warstwa podścielająca. Tutaj również o decyzji zakupowej bardzo często decydują względy estetyczne.

45


Pies Jerzy Nieradzik

Dyrektor Vitaktaft Polska www.vitakraft.pl

BOONY BITS to doskonałe przysmaki dla małych ras psów oraz jako nagroda podczas treningu. Przysmaki w formie smacznych, mięsnych kuleczek zamknięte są w opakowaniu ze strunowym zamknięciem (co pozwala zachować świeżość i aromat produktu na dłużej). Przysmaki nie kruszą się, nie pozostawiają tłustych plam, a co za tym idzie – są wygodne do podawania oraz można schować je do kieszeni i zabrać na spacer z czworonożnym przyjacielem. Receptura Boony Bits oparta jest na naturalnych składnikach, bez cukru – są lekkie i pożywne. Opakowanie produktu zawiera do 200 kuleczek, dzięki czemu idealnie nadaje się do regularnego nagradzania psa podczas treningu.

4. Gwizdek / Kliker dla psa Przydatnym narzędziem podczas szkolenia psa może być specjalistyczny gwizdek treningowy. Wydaje on bardzo wysokie dźwięki niesłyszalne dla ludzkiego ucha. Jednak słuch psa jest znacznie bardziej czuły niż u człowieka – słyszy on w dużo szerszym zakresie niż my (zwłaszcza jeśli chodzi o wysokie dźwięki). Reaguje więc na gwizdek nawet ze znacznej odległości. Pomocnym gadżetem jest też kliker. To niewielkie, mieszczące się w kieszeni urządzenie wydaje charakterystyczne „kliknięcia” – sygnały dźwiękowe warunkujące psa. Dla wielu osób metoda klikerowa szkolenia ma dużo zalet. Za pomocą klikera można sygnalizować psu, że poprawnie wykonał zadanie, sygnał jest natychmiastowy, nie opóźniony, jak przy podaniu nagrody w postaci przysmaku czy chwili zabawy. Często zresztą łączymy kliker z innymi metodami pozytywnego wzmocnienia. Klikając, stopniujemy z czasem ocenę wykonania komendy, sygnalizując te, które są najlepsze – zapewnia to postęp w nauce. Prawidłowego używania klikera warto nauczyć się od doświadczonej osoby. Na rynku są także modele klikera z tzw. targetem (w wersji teleskopowej), czyli wskaźnikiem treningowym. Targetowanie to uczenie psa dotykania wskaźnika (można też wykorzystywać np. dłoń) nosem lub łapą. Jest pomocne przy nauce różnego rodzaju figur czy sztuczek, a także przy koncentrowaniu pupila.

5. Mata węchowa Mata węchowa stała się niezwykle popularnym narzędziem szkoleniowym i relaksacyjnym dla psów. Maty najczęściej są wyplecione z pasków polaru i pozwalają na schowanie w ich zakamarkach przysmaków. Jest to świetne ćwiczenie węchowe – praca węchowa jest jednym z podstawowych, naturalnych instynktów psa i warto go wzmacniać. Mata przyda się też, kiedy pozostawiamy psa w domu, żeby wywąchując przysmaki, miał zajęcie i lepiej zniósł czas bez opiekuna. Pracę węchową można ćwiczyć również na spacerach (poszukiwanie np. rękawiczki czy zabawki z zapachem opiekuna). Jest to świetna stymulacja umysłowa i, wbrew pozorom, także znaczny wysiłek dla psa – zmęczenie umysłowe bywa korzystniejsze niż fizyczne, zwłaszcza dla psów bardzo pobudliwych. W warunkach domowych oprócz maty możemy wykorzystywać tzw. inteligentne zabawki.

6. Zabawki Zabawki to nie tylko gryzaki, którymi umilamy psu czas w domu. Mają stymulować psa, a także pomóc budować

46

więź z opiekunem podczas wspólnych aktywności i ułatwić koncentrowanie uwagi na opiekunie. Podczas szkolenia pozytywnym wzmocnieniem oprócz słowa np. „dobrze” i przysmaku jest też chwila zabawy. Do tego celu może się przydać szarpak, dla juniorów wykonany z delikatniejszych materiałów niż dla psów dorosłych. Ważne jest prawidłowe korzystanie z szarpaka – nie chcemy budować agresji czy dominować psa, tylko stymulować zabawę. Z kolei nauka aportowania opiera się na instynkcie polowania, wykorzystujemy pewne sekwencje występujące w naturalnym polowaniu. Przydadzą się aporty w postaci tzw. koziołków (zwłaszcza dla psów myśliwskich) albo miękkie aporty z kieszonką na przysmaki, które mają wzmacniać chęć podjęcia aportu. Do treningów w wodzie możemy zaproponować zabawki nietonące lub specjalne dummies. Oczywiście tradycyjnym akcesorium dla aktywnych spacerów są też piłki (mogą być z wyrzutnią lub ze sznurkiem). Do treningów agility można kupić minizestawy przeszkód. Jeśli chcemy rzucać psu dysk (frisbee), to pamiętajmy, żeby nie zaczynać treningów ze zbyt młodym psem i nie przeciążać go. Materiał dysku i jego ciężar dobieramy do psa.

7. Przysmaki dla psa Psie przysmaki wielu osobom kojarzą się głównie ze smakołykami oferowanymi przez opiekuna jego pupilowi. Jednak w rzeczywistości stanowią one bardzo ważne narzędzie w szkoleniu czworonoga. Obecnie trening prowadzi się bowiem wyłącznie metodą tzw. pozytywnego wzmacniania (słynna metoda „kija i marchewki” dawno odeszła już do lamusa). Polega ona mniej więcej na tym, że w przypadku wykonania przez psa polecenia otrzymuje on nagrodę. Może to być pochwała słowna, chwila zabawy, pieszczota lub... coś smacznego. Prawdę powiedziawszy, ten ostatni argument często okazuje się najskuteczniejszy. Tak więc odpowiednio dobrane przysmaki są bardzo przydatne podczas szkolenia. Polecając je klientom, należy zapytać o rozmiary psa, jego preferencje smakowe, ewentualne nietolerancje pokarmowe oraz... skłonności do nadwagi. Nie wolno bowiem zapominać, że psie przysmaki również są kaloryczne i – zwłaszcza podawane w większych ilościach – mogą wpłynąć na sylwetkę pupila. Jeśli opiekun sygnalizuje problemy z nadwagą, można polecić niskokaloryczne smakołyki, np. wędzone lub suszone przysmaki naturalne. Ponieważ trening psa często prowadzony jest w plenerze, warto polecać produkty, które łatwo jest ze sobą zabrać, np. przygotowane w jednorazowych porcjach smakoszki (aby nie sprawiały problemów w transporcie, powinny być niebrudzące). Wraz z nimi można polecić specjalną torebkę lub pojemnik na przysmaki, np. przypinany do paska albo smyczy.



Wywiad

Artykuł sponsorowany

Zadbaj o zdrowie pupila Wywiad ze Sławomirem Wiatrem, założycielem projektu PETHELP

Opieka zdrowotna pupila jest stosunkowo kosztowna i może stanowić poważny wydatek w domowym budżecie. W ofercie usług w medycynie „ludzkiej” od dawna istnieją już pakiety zdrowotne, które możemy wykupić, aby mieć dostęp do lekarzy i badań na dużo lepszych warunkach niż standardowo. Czy podobną ofertę można zaimplementować dla domowych pupili? Okazuje się, że tak. Pionierem w tej dziedzinie jest firma PETHELP oferująca profilaktyczne pakiety medyczne dla psów i kotów. O szczegółach tego rozwiązania oraz płynących z niego korzyściach rozmawiamy z Prezesem PETHELP – Sławomirem Wiatrem. Joanna Zarzyńska: Pakiety medyczne dla zwierząt domowych to rozwiązanie stosunkowo nowe na polskim rynku usług weterynaryjnych. Skąd wziął się taki pomysł? Sławomir Wiatr: Może to zabrzmi nieco trywialnie, ale dwa lata temu po prostu nie było takiego rozwiązania na rynku. To po pierwsze. Natomiast jeśli chodzi o genezę powstania pomysłu, to przyczyniło się do tego kilka istotnych faktów: rozdrobniony oraz rosnący rynek weterynaryjny, postępująca humanizacja postaw wobec zwierząt, silny i wciąż rosnący rynek benefitów pozapłacowych – bo PETHELP to też benefit pracowniczy. Bardzo istotne okazały się również własne doświadczenia – sam mam psa i wiem, z jakimi problemami borykają się posiadacze zwierzaków. Żeby to potwierdzić, wykonaliśmy badanie rynku, które utwierdziło nas w przekonaniu, że ­PETHELP jest potrzebny. JZ: Do jakiego rodzaju pupili kierowana jest Państwa oferta? Czy obejmuje tylko psy i koty czy również inne zwierzęta domowe? Na jakie korzyści może liczyć ich opiekun?

48

SW: Obecnie skoncentrowaliśmy się na psach i kotach. Z czasem przyjdzie również odpowiedni moment na rozszerzenie oferty o mniejsze zwierzęta domowe. Klient, kupując nasz pakiet, zyskuje wiele wymiernych korzyści, począwszy od oszczędności, gdyż nasze pakiety są tak skonstruowane, że po przeliczeniu wszystkich usług w nich zawartych po średnich stawkach rynkowych, Klient oszczędza nawet kilkaset złotych. PETHELP niweluje barierę finansową w dostępie do opieki weterynaryjnej, oferując pakiety w formie abonamentu. Właściciel płaci niewielką miesięczną kwotę za usługi, takie jak: wizyty, szczepienia, badania czy preparaty. Sprowadza się to do regularnych wizyt weterynaryjnych ze swoim pupilem. Zwierzak może uniknąć poważnej choroby, a właściciel wysokich kosztów leczenia, bo profilaktyka jest tańsza niż leczenie. Kolejne korzyści to dostęp do porad on-line, panelu, gdzie znajdzie się program punktowy i grywalizacja oraz obszerna baza wiedzy. System wygeneruje przypomnienia o wizytach profilaktycznych, szczepieniach i zbliżającym się terminie podania np. preparatów odrobaczających.


JZ: W ofercie PETHELP są rozmaite rodzaje pakietów dla klientów indywidualnych, czym różnią się one od siebie? Na jakie rodzaje usług weterynaryjnych mogą liczyć ich beneficjenci? SW: Mamy trzy pakiety dla psów i trzy pakiety dla kotów, ale niebawem nieco rozszerzymy ofertę, np. o pakiety dla szczeniaka. Obecne pakiety różnią się stawką (39, 59 i 89 zł) oraz zawartością i liczbą usług. Są to m.in. przeglądy zdrowia, wizyty w przypadku choroby, porady on-line, pełen pakiet badań laboratoryjnych (krew, mocz, kał), szczepienia przeciw chorobom zakaźnym, RTG, USG oraz wybrane zabiegi pielęgnacyjne. JZ: Przygotowali Państwo również ofertę zbiorową dla firm, obejmującą opiekę zdrowotną nad pupilami pracowników danego przedsiębiorstwa. Na czym ona polega? SW: Tak, PETHELP to również benefit dla pracowników, bo w końcu co drugi Polak deklaruje, że posiada psa lub kota. To duża grupa społeczna, która dotychczas nie mogła liczyć na wsparcie pracodawcy w kwestii zdrowia ich czworonożnych pupili, a trzeba zaznaczyć, że aż 81% z nich traktuje swojego zwierzaka jak członka rodziny. Pamiętajmy, zdrowy zwierzak = zdrowy pracownik. Jest wiele chorób

odzwierzęcych, którymi możemy zarazić się od naszych pupili, gdy zaniedbamy profilaktykę. Poza tym, jak wynika z badań, coraz częściej pracownicy biorą wolne z powodu choroby swojego zwierzaka. Wracając do pytania, PETHELP to świetny sposób dla pracodawcy na wyróżnienie się na rozgrzanym rynku pracy. W ten sposób można przyciągnąć talenty, umocnić swój employer branding i wzmocnić satysfakcję pracowników. Co więcej, PETHELP może być elementem strategii CSR i PR. Firma zyska opinię innowacyjnej i podążającej za nowymi oczekiwaniami pracowników. Przyczyni się także do ochrony zwierząt, bo PETHELP oddaje część przychodów wygenerowanych ze sprzedaży benefitu na schroniska dla zwierząt. JZ: Kto zapewnia opiekę weterynaryjną zwierzętom uczestniczącym w programie PETHELP. Z iloma lecznicami Państwo współpracują i jak je znaleźć? SW: W kilka miesięcy zbudowaliśmy sieć partnerską liczącą na ten moment 180 placówek weterynaryjnych w 50 miastach w całej Polsce. Listę wszystkich placówek można znaleźć na naszej stronie Pethelp.pl w zakładce placówki. Do końca roku chcemy współpraco-

Pakiety weterynaryjne dla Twojego pupila

Zapraszamy do współpracy pod numerem 790 277 018 lub napisz do nas na kontakt@pethelp.pl

wać z 300 placówkami. Oprócz tego współpracujemy z grupą lekarzy, którzy udzielają porad on-line (oczywiście tylko w sytuacjach, które nie wymagają obecności zwierzaka w placówce). Jeśli już o współpracy rozmawiamy, to mamy też nadzieję, że dołączą też do niej sklepy zoologiczne. Byłaby to ciekawa synergia, dająca obustronne korzyści – nie tylko finansowe. JZ: Co trzeba zrobić, aby przystąpić do Państwa programu? Czy, podobnie jak standardowo ma to miejsce u ludzi, konieczne jest wcześniejsze przeprowadzenie badań pupila? SW: Nie ma takiej potrzeby, nie wymagamy wcześniejszych badań. Dla nas wszystkie zwierzaki są najważniejsze. Wystarczy, że Klient kupi pakiet i założy konto dla swojego pupila na ­Pethelp.pl. Każdy może kupić pakiet, ale warto również poinformować swojego pracodawcę, dział HR o tym, że są takie pakiety. Może się okazać, że pracodawca wykupi takie pakiety dla swoich pracowników lub przynajmniej będzie partycypował w kosztach takiego benefitu. W tej sytuacji jesteśmy bardzo elastyczni, a z samych pakietów w formie benefitu korzysta już kilka firm. JZ: Dziękuję za rozmowę. SW: Dziękuję.

www.pethelp.pl


Kot

Karmy z rybami dla kotów Komu i jak je polecać? tech. wet. Agnieszka Cholewiak-Góralczyk Już od małego bajki przekonują nas, że kot i ryby to idealne połączenie. Przekaz popkulturowy jest niezwykle silny. Z tego powodu klienci często pytają mnie o to, czy i jakie ryby należy wprowadzić do diety ich pupili. Jednak jeżeli się nad tym zastanowimy, to wcale nie jest takie oczywiste, że ryby od zawsze były stałym elementem kociej diety i że muszą się w tej diecie znaleźć. Nie jest też tak, że każdy kot zostanie fanem ryby tylko dlatego, że jest kotem. Wierzcie mi – w mojej praktyce spotykam koty, które ryb nienawidzą i bardzo ciężko jest je przekonać np. do przyjmowania kwasów omega-3 pod postacią olejów rybnych. Wtedy warto zaproponować preparat z olejem z kryla lub przemrożenie oleju (traci wtedy na intensywności zapachu). 50


Większość ludzi nadal uważa ryby za zdrowy i wartościowy element diety – zarówno ludzkiej, jak i kociej. Czy to prawda? W poniższym artykule przyjrzymy się temu zagadnieniu i określimy, dla jakiego kota ryby będą dobrym wyborem, jakie ryby warto włączyć i jak często je podawać. Kot to mięsożerca, a ryba, wbrew wielu mitom, to mięso. Z tego względu jest atrakcyjnym pokarmem. Koty do prawidłowego funkcjonowania potrzebują pełnowartościowego białka pochodzenia zwierzęcego oraz odpowiedniej dawki tłuszczy.

Mokre karmy Artykuł chciałabym jednak zacząć od podstawowej kwestii, mającej znaczenie przy doradzaniu klientowi w dobrze jakiejkolwiek karmy dla kota. Karma mokra, z punktu widzenia zapotrzebowania kociego organizmu oraz tego, jak funkcjonuje, jest korzystniejszym rozwiązaniem. Nie polecam w swojej praktyce dietetycznej karm suchych dla kotów, chyba że podczas przestawiania kota

ze słabej jakościowo karmy suchej, przez lepszej jakości suchą karmę, na karmę mokrą. W poniższym artykule, omawiając karmy z rybą, będę mieć każdorazowo na myśli karmy mokre jako godne polecania opiekunom kotów.

Dlaczego preferuję karmy mokre? Przede wszystkim dlatego, że są mokre. Karma sucha zawiera jedynie około 10% wody, a kot jest zwierzęciem, które wodę pobiera głównie z pokarmem. Nie znam zdrowego kota, który wypijałby odpowiednią ilość wody, w związku z czym kot na karmie suchej będzie wiecznie odwodniony. Nie skończy się to dobrze dla jego organizmu – w szczególności dla jego nerek, w których, z powodu niedoborów płynów w diecie, mocz długo się gromadzi, zamiast być sprawnie wydalany. Powstaje środowisko do rozwoju licznych patologii układu moczowego.

Kot to mięsożerca, a ryba, wbrew wielu mitom, to mięso. Z tego względu jest atrakcyjnym pokarmem. Koty do prawidłowego funkcjonowania potrzebują pełnowartościowego białka pochodzenia zwierzęcego oraz odpowiedniej dawki tłuszczy. Drugi powód to węglowodany – koci organizm nie potrafi ich efektywnie wykorzystywać i nie ma na nie zapotrzebowania. Zdrowy kot nie potrzebuje węglowodanów w swojej diecie, a mają one duży udział w karmach suchych. Decydują względy technologiczne – aby chrupek był chrupkiem. Nadmierna podaż węglowodanów jest po części odpowiedzialna za plagę otyłości wśród zwierząt. Piękne opakowania suchych karm z grafikami kota wśród REKLAMA


Kot Grupa Zolux – właściciel marki Laboratoire Francodex www.francodex.com/pl

Dla kotów niejadków, markotnych i bez apetytu doskonałym rozwiązaniem może okazać się Olej z łososia marki Laboratoire FRANCODEX*. Ten suplement diety, podawany wraz z pożywieniem lub bezpośrednio do jamy ustnej zwierzęcia, jest źródłem niezbędnych kwasów tłuszczowych omega-3 i omega-6 kluczowych dla wielu funkcji organizmu (ich niedobór może prowadzić między innymi do matowienia sierści, łupieżu i nadmiernego linienia). Preparat nie tylko poprawia smak potraw, wspomagając apetyt bardziej wybrednych kotów, lecz także wzmacnia układ odpornościowy i korzystnie wpływa na wygląd skóry i sierści. * Grupa Zolux – właściciel marki Laboratoire Francodex

mięsa i warzyw to chwyt marketingowy mający doprowadzić odbiorcę do wniosku, że skoro warzywa w diecie ludzi są dobre, to i w diecie kotów są pożądane. Poziom świadomości wśród opiekunów rośnie, więc coraz częściej rezygnują z zakupu tego typu produktów, dlatego dobrze jest wyjść naprzeciw rosnącym oczekiwaniom klientów i zaopatrzyć się w dobre produkty. Trzeci z moich powodów to fakt, że karma sucha jest najbardziej przetworzonym rodzajem pokarmu, który zawiera wiele dodatków technologicznych. Nie ma na nie zapotrzebowania w diecie ani kota, ani psa, ani człowieka, ale z wielu przyczyn trafiają do licznej gamy produktów. Silna obróbka nie pozostaje bez wpływu na jakość pokarmu.

Bardzo ważne jest, aby wybierać jedynie te produkty, które mają oznaczoną zawartość witamin A i D, aby nie doprowadzić do ich nadmiaru w diecie kota. Warto dopytać klienta, czy nie podaje dodatkowo np. tranu, który jest bogaty w te witaminy. Wynika to z faktu, że witaminy A i D mogą kumulować się w organizmie, co przy zbyt dużej podaży może doprowadzić do przedawkowania i negatywnych konsekwencji dla organizmu.

52

Chciałabym również rozprawić się z jednym z mitów dotyczącym karmy suchej, jakoby była ona lepiej zbilansowana niż karma mokra. Otóż nie. Zarówno karma mokra, jak i karma sucha muszą spełniać te same normy dotyczące produktów pełnoporcjowych i nie może być tak, że coś jest źle zbilansowane, a coś dobrze. Wielu klientów przekazuje mi informacje, że pracownicy sklepów zoologicznych w taki sposób przekonywali ich do zakupu karmy suchej, zamiast karmy mokrej. Klienci byli zniesmaczeni i zdumieni po usłyszeniu takich informacji, co na pewno nie wpływa dobrze na renomę danego miejsca.

Ryby w karmach Na rynku znajdziemy bogactwo karm rybnych. Znajdziemy je w wersjach karm zarówno pełnoporcjowych, jak i uzupełniających. Popularne rybne „filetówki” służą opiekunom jako atrakcyjne nagrody bądź przysmaki dla kociego pupila. Intensywnie

pachną, więc jeśli kot jest fanem ryb, to będzie zachwycony takim dodatkiem w diecie. Jeśli chodzi o karmy bytowe, które mogą stanowić podstawę diety kota, to na rynku dominują karmy mające w składzie łososia. Znajdziemy też karmy z dorszem, trocią, makrelą czy tuńczykiem. Są nawet wersje z krewetkami dla kotów, co wielu ludzi traktuje jako ekskluzywny i wartościowy dodatek. Karmy uzupełniające – czyli te, które nie powinny pojawiać się codziennie w menu kota, a jedynie okazjonalnie jako przysmak czy też nagroda – również prezentują bogactwo rybnych smaków i wariantów. Największą popularnością wśród moich pacjentów cieszą się karmy z tuńczykiem. Poznałam nawet kota, który tak się od nich uzależnił, że zaczął odmawiać spożywania innego pokarmu. Nie skończyło się to dla niego najlepiej, bardzo przytył i jego wyniki się pogorszyły. Dlatego należy pamiętać, żeby instruować klientów,


Artykuł sponsorowany


Kot Kot nie powinien jeść ryb wędzonych ani ryb z puszek przeznaczonych dla ludzi. Mają one często bardzo dużą zawartość soli oraz inne dodatki, dla których nie ma miejsca w kociej diecie. Lepiej kupić kotu karmę rybną, niż eksperymentować z tego typu produktami.

że karma uzupełniająca nie może stanowić podstawy diety. Nie zawiera wszystkich niezbędnych dla kota substancji odżywczych, nie jest odpowiednio uzupełniana w suplementy, takie jak chociażby tauryna czy wapń. To po prostu mięso ryby, najczęściej w sosie własnym – czasem z niewielkim dodatkiem warzyw lub owoców.

Dla kogo rybne karmy? Dla każdego zdrowego kota, który je lubi, jako urozmaicenie jego diety. Nie jestem zwolenniczką, aby zdrowe zwierzę otrzymywało jedynie karmy rybne – to jednak zbyt mała różnorodność w diecie. Jeżeli zwierzę cierpi z powodu alergii pokarmowych na inne gatunki mięs – wtedy jak najbardziej, nie mam nic przeciwko, bo nie mamy wyjścia. Warto jednak poszukać chociaż kilku gatunków ryb, które może jeść kot, aby nie trzymać się tylko jednego – i to również warto doradzić. Na rynku pojawiają się wciąż interesujące nowości o dobrym i godnym polecenia składzie, dlatego dobrze jest śledzić aktualne trendy.

54

Rybne karmy uzupełniające sprawdzają się też jako dosmaczanie przy wprowadzaniu nowej karmy do diety zwierzęcia. Wiele zwierząt jest zachwyconych takim dodatkiem i łatwiej przekonuje się do nowego pokarmu, na który usiłuje je przestawić właściciel.

Oleje rybie – wartościowy dodatek w diecie Omawiając karmy rybne, warto wspomnieć o olejach rybich. Będą one wartościowym dodatkiem do diety każdego kota. Jeśli zwierzę cierpi z powodu alergii na ryby, możemy zaproponować olej z kryla. Karmy komercyjne często zawierają zbyt małą dawkę kwasów omega-3 lub ich źródłem są oleje roślinne, które niestety nie są dla kotów wartościowe i nie wzbogacają ich diety w te kwasy. Warto pamiętać, że szczególnie bogatym źródłem kwasów tłuszczowych omega-3, a zwłaszcza frakcji długołańcuchowych – kwasów EPA i DHA – jest tłuszcz pochodzący z ryb i zwierząt morskich. Bardzo ważne jest, aby wybierać jedynie te produkty, które mają oznaczoną zawartość witamin A i D, aby nie doprowadzić do ich nadmiaru w diecie kota. Warto dopytać klienta, czy nie podaje dodatkowo np. tranu, który jest bogaty w te witaminy. Wynika to z faktu, że witaminy A i D mogą kumulować się w organizmie, co przy zbyt dużej podaży może doprowadzić do przedawkowania i negatywnych konsekwencji dla organizmu. Zdrowy kot powinien otrzymywać około 20–40 mg/EPA/kg m.c./dzień. Dawkowanie można bardzo łatwo wyliczyć, biorąc informację z etykiety produktu. Wartość dobrego jakościowo oleju rybiego w diecie kota jest nie do przecenienia. Działa korzystnie na cały organizm, a to, co zauważy opiekun kota, to poprawa jakości okrywy włosowej oraz skóry.

Surowe ryby w diecie kota Klienci mogą pytać, czy kot może jeść ryby na surowo. Wynika to ze wspomnianego na wstępie popkulturowego postrzegania ryb w kociej

diecie oraz z powodu rosnącej popularności diet surowych (BARF, whole prey). Odpowiedź brzmi: niektóre ryby kot może jeść na surowo, inne lepiej poddać obróbce termicznej. Znaczenie mają tutaj dwie substancje antyodżywcze, które znajdują się w niektórych rybach – tiaminaza i triox (tlenek trójmetyloaminy). Tiaminaza niszczy witaminę B1 (tiaminę), więc duża podaż surowych ryb z tiaminazą może doprowadzić do problemów zdrowotnych u kota. Jednakże jeśli raz do roku kot otrzyma kawałek takiej ryby – nic mu się nie stanie. Nie wolno po prostu doprowadzić do sytuacji, gdzie codziennie będziemy żywić kota z dodatkiem ryby surowej z tiaminazą. Triox działa na żelazo – sprawiając, że nie przyswaja się odpowiednio, co może doprowadzić do rozwoju anemii u kota żywionego rybami surowymi z trioxem. Dozwolone w kociej diecie będą ryby wolne od tych substancji, czyli np. łosoś, pstrąg, dorsz, halibut, flądra. Należy pamiętać, że kot nie powinien jeść ryb wędzonych ani ryb z puszek przeznaczonych dla ludzi. Mają one często bardzo dużą zawartość soli oraz inne dodatki, dla których nie ma miejsca w kociej diecie. Lepiej kupić kotu karmę rybną, niż eksperymentować z tego typu produktami.

Podsumowanie Ryby są źródłem dobrze przyswajalnego białka wysokiej jakości, jednakże przy rosnącym zanieczyszczeniu akwenów wodnych musimy pamiętać o tym, aby podawać i polecać jedynie produkty dobrej jakości. Warto dokładnie analizować etykiety, dopytywać o skład i pochodzenie danego produktu. Klienci stają się coraz bardziej dociekliwi – co się chwali – więc pracownicy branży zoologicznej muszą znać odpowiedzi na ich pytania oraz prawidłowo rozwiewać wątpliwości. Karmy rybne będą wybawieniem w przypadku zwierząt z alergią na inne rodzaje białka, ale i ciekawym urozmaiceniem diety zdrowego kota. Pamiętajmy, że warto wzbogacać kocią dietę o kwasy omega-3 – będzie to miało pozytywny wpływ na zdrowie kota. Opiekun szybko zauważy pozytywne skutki wprowadzenia suplementacji tymi dobroczynnymi kwasami i chętniej wróci do naszego sklepu.


Artykuł sponsorowany

W całej gamie suchej karmy dla kotów Bozita udało się uzyskać wspaniałe smaki Szwecji, by Twój kot mógł cieszyć się przygodami i wyzwaniami, które na niego czekają każdego dnia.

Bozita produkuje karmy we własnej fabryce w Vargarda od 1903 r., wkładając wiele wysiłku w rozwój naturalnej jakości produktów. Szwecja słynie z wysokich standardów jakości, ze swojej przyrody, bogactwa dzikiej zwierzyny, niezwykłej czystości wód i powietrza. Gama suchych karm Bozita Cat cechuje się wysoką zawartością świeżych sładników pochodzenia zwierzęcego prosto ze Szwecji. Zapewniają one odpowiednią porcję naturalnych witamin i minerałów oraz sprawiają, że karma jest bardziej aromatyczna i łatwiej strawna, wspomagając tym samym przyswajanie składników odżywczych. Nowe i ulepszone receptury opracowane są przez specjalistów od żywienia zwierząt, a stworzony z naturalnych surowców asortyment jest odpowiedni dla każdego etapu i stylu życia, z wysoką bądź niską aktywnością, oferuje produkty bez zbóż oraz bez pszenicy. Trzon oferty stanowią cztery warianty karm bez zawartości zbóż: Kitten Grain Free, ­lndoor&Sterilised Grain Free z reniferem, ­Active&Sterilised Grain Free z jagnięciną, dedykowany bardziej aktywnym kotom, oraz Diet&Stomach Grain Free z łosiem. H ­ air&Skin oraz Large to dwie karmy niezawierające pszenicy, bogate w łososia. Uzupełnieniem są wzbogacone receptury dotychczas znanych i cenionych karm l­ndoor&Sterilised i ­Outdoor&Active.

Niezależnie od tego, którą karmę wybierzemy, należy się spodziewać bardzo wysokiej ilości białka zwierzęcego, najlepiej przyswajalnego przez organizm kota, wysokiej zawartości tauryny oraz witamin i minerałów niezbędnych dla zapewnienia zdrowia, świeżego, wysokiej jakości mięsa w składzie oraz wyłącznie naturalnych składników bez konserwantów, barwników czy ulepszaczy. Jak mówi Radek Woźniak, key account manager Bozita: W procesie tworzenia nowych karm brali udział nie tylko specjaliści żywienia zwierząt, lecz także koty, dla których przyrządzane są karmy. W naszej własnej kociarni w Tassalyckan żyje 30 kotów, które dostały drugą szansę w życiu. Oprócz tego, że spokojnie żyją w sercu szwedzkiej wsi, tworzą grupę testerów i codziennie otrzymują pożywną, wysokiej jakości karmę, którą wąchają, smakują i oceniają. W ten sposób wspólnie tworzymy najlepszą szwedzką karmę dla kotów.

bozita.pl BozitaPolska

55


Pies i kot

Odwieczna walka dobra ze złem Bakterie w jelitach. Jak wspomóc odporność psa i sprawić, by nie chorował?

dr n. wet. Joanna Zarzyńska Redaktor naczelna magazynu „ZooBranża”

Gdy bierzemy na kolana naszego ukochanego psa i głaskamy jego futro, często nie zdajemy sobie sprawy, że w jego przewodzie pokarmowym, a dokładnie w jelitach, trwa właśnie niekończąca się wojna dobra ze złem. Patogenne drobnoustroje nieustannie dostające się wraz z pobieranym pokarmem ścierają się z dobrymi bakteriami tworzącymi mikrobiom jelitowy i budującymi naturalną odporność organizmu. Praktycznie to tylko dzięki nim nasz pupil nie choruje i może w pełni rozkoszować się urokami życia. Czy możemy wspomóc owych niewidzialnych pomocników zamieszkujących jego przewód pokarmowy i sprawić, że będą funkcjonować jeszcze sprawniej? 56


REKLAMA

Zastanawiamy się, czy istnieje życie na Marsie… Na pewno nie powinniśmy mieć jednak tego dylematu w odniesieniu do wnętrza ciała, ludzkiego czy zwierzęcego – jelita kolonizują drobnoustroje, które mogą osiągać masę nawet 2-2,5 kg, stanowić 95% komórek układu pokarmowego – jeden z niezwykłych i najbardziej zróżnicowanych mikroekosystemów, którego równowaga może wpływać na wiele funkcji organizmu (w tym metabolicznych – otyłość) oraz wiele jednostek chorobowych (nie tylko jelit, lecz także depresji, cukrzycy, chorób nowotworowych). Manipulacja składem mikrobioty może być ważnym narzędziem w profilaktyce i leczeniu ludzi oraz zwierząt towarzyszących.

NOWOŚĆ

CoproVet

Kupa

– niesmaczna potrzeba

Co mieszka w brzuszku? W ludzkim jelicie wykryto obecność ponad 50 gromad bakterii, jednak ekosystem zdominowały w szczególności dwie gromady: Bacteroidetes (z przewagą rodzaju Clostridium, odgrywającego ochronną rolę wobec nabłonka okrężnicy) oraz Firmicutes. W jelicie cienkim występują głównie bakterie względnie beztlenowe i beztlenowe (np. Lactobacillus spp. czy Enterococcus, Staphylococcus, Bifidobacterium), a w okrężnicy dominują bezwzględne beztlenowce (Bacteroidetes, Eubacterium, Bifidobacterium, Clostridium, Fusobacterium). Mikrobiota kształtuje się od momentu narodzin. Co ważne, w pierwszych dniach życia w przewodzie pokarmowym panują warunki względnie beztlenowe, a co za tym idzie – kolonizowany jest on przez bakterie wykorzystujące tlen ze środowiska, głównie Escherichia coli i E. feacalis, które – zużywając tlen – powodują, że środowisko staje się beztlenowe, czyli sprzyjające zasiedlaniu przez bakterie z rodzaju Bacteroides, Bifidobacterium i Clostridium. Beztlenowce przewyższają prawie 100-krotnie liczbę bakterii fakultatywnie tlenowych. U człowieka ocenia się, że proces tworzenia indywidualnej mikrobioty jelitowej kształtuje się około drugiego roku życia (u psów około pierwszego roku życia; co ciekawe, u miotowego rodzeństwa w dorosłym życiu wykazywano bardzo zbliżony mikrobiom). Choć oczywiście później, jak już wspominaliśmy w poprzednim artykule o mikrobiomie, status mikrobiomu jest dynamiczny (wpływ wieku, diety, stresów, antybiotykoterapii itd.). U osób starszych zauważalne jest zmniejszenie liczby Bacteroides oraz Bifidobacteria, czyli spadek Bacteroidetes w stosunku do Firmicutes. Mikrobiom starzejących się psów nie był jeszcze badany. U psa w jelicie cienkim stwierdzono 102-105 jtk/g treści (w niektórych badaniach nawet 109), natomiast w okrężnicy 108-1011 jtk/g. Koty w dwunastnicy posiadają znacznie wyższą liczbę bakterii niż psy. W jelicie cienkim występują głównie bakterie względnie beztlenowe i beztlenowe, a w okrężnicy dominują bezwzględne beztlenowce. 99% bioty jelitowej psów i kotów stanowią: Firmicutes, Bacteroidetes, Proteobacteria, Fusobacteria. W żołądku stwierdzane są Helicobacter spp., Actionobacillus i Streptococcus spp. (u ludzi gęstość mikrobiologiczną żołądka szacuje się na poziomie 10-1000 jtk/g – niskie pH nie sprzyja wzrostowi drobnoustrojów). Jelito cienkie zasiedlają: Clostridium spp., Lactobacilles i Proteobacteria, podczas gdy w okrężnicy dominują Clostridiales, Bacteroides spp., Prevotella i Fusobacteria. Grzyby i wirusy są również istotnymi składowymi bioty, ale ich rola w utrzymaniu zdrowia zwierzęcia wciąż jest badana (grzyby stanowią 2% komórek bioty w kale, średnio 40 różnych filotypów). W badaniach bioty fekalnej w próbkach od zdrowych psów do-

COPROVET – usuwa najczęstsze przyczyny zjadania odchodów (koprofagii), ponieważ: • reguluje zaburzenia trawienia, • uzupełnia i stymuluje naturalną, ochronną florę bakteryjną, • ogranicza nieprzyjemny zapach.

NAJBO

ATSZY S K ŁGA D

Stworzony przez specjalistów dla zdrowia pupila. KOMFORT PODANIA Kapsułki z możliwością otwarcia i podania zawartości wraz z jedzeniem. Składniki czynne: bromelaina pochodząca z suszonego ananasa, Lactobacillus rhamnosus, Enterococcus faecium, Fruktooligosacharydy (FOS), wyciąg z Juki Schidigera

WWW.VETEXPERT.EU POLUB NAS NA


Pies i kot BAKTERIE

MUCYNY

ZEWNĘTRZNA WARSTWA ŚLUZU

IgA

AMP

komórka Panetha wytwarza AMP

komórka plazmatyczna wytwarza IgA

KOMÓRKA PANETHA

WEWNĘTRZNA WARSTWA ŚLUZU komórka Kubkowa wytwarza Mucyny

KOMÓRKA KUBKOWA BŁONA PODSTAWNA ŚLUZÓWKI

KOMÓRKA PLAZMATYCZNA

minują: Fusobacterium, Bacteroidetes oraz Firmicutes. Co ciekawe, u ludzi Fusobacterium są wiązane ze stanami chorobowymi jelit, zatem prawdopodobnie te bakterie odgrywają inną rolę u ludzi i u psów. Wyższe poziomy Fusobacterium są odnotowywane u wszystkich mięsożernych.

„Żywią i bronią” Spośród gatunków bakterii jelitowych możemy wyróżnić te, które zdecydowanie dają korzystne efekty organizmowi gospodarza, oraz te, które chciałyby tylko skorzystać ze

Jelita kolonizują drobnoustroje, które mogą osiągać masę nawet 2-2,5 kg, stanowić 95% komórek układu pokarmowego – jeden z niezwykłych i najbardziej zróżnicowanych mikroekosystemów, którego równowaga może wpływać na wiele funkcji organizmu (w tym metabolicznych – otyłość) oraz wiele jednostek chorobowych.

58

środowiska gospodarza – „szkodliwe”. Pamiętajmy, że mamy do czynienia z bakteriami mutualistycznymi, ale także bakterie dostarczane są wraz z pokarmem (zwłaszcza niepoddanym obróbce termicznej lub nieprawidłowo przetworzonym/przechowywanym) bądź w przypadku infekcji różnymi drogami, mogą docierać do przewodu pokarmowego wraz z krwią. Wykazano, że biota jelitowa nie tylko warunkuje ciągłość i integralność nabłonka jelitowego (chroniąc jelito przed tzw. przeciekaniem, ang. leaky gut), stymuluje tempo proliferacji enterocytów, poprawia perystaltykę i wchłanianie składników pokarmowych, lecz także zapewnia homeostazę układu immunologicznego, chroniąc organizm gospodarza przed niekorzystnym działaniem bakterii chorobotwórczych, m.in. Salmonella spp., Shigella spp., Campylobacter jejuni, Yersinia enterocolitica czy Listeria monocytogenes. Bakterie komensale stymulują wytwarzanie przeciwciał sekrecyjnych sIgA oraz antybakteryjnych kationowych peptydów CAMPs (ang. cationic antimicrobial peptides). Jednym z najpowszechniej uznawanych mechanizmów ochronnych jest oczywiście zasiedlenie niszy ekologicznej – co kompetycyjnie utrudnia bakteriom

patogennym dotarcie do warstwy nabłonka jelita. Kompetycja to także blokowanie receptorów niezbędnych do adhezji. Na przykład Lactobacillus plantarum (często obecny w preparatach probiotycznych) korzysta z tych samych receptorów mannozowych, co enetropatogenne szczepy E. coli. Bakterie mikrobiomu produkują bakteriocyny – substancje o aktywności przeciwbakteryjnej. Dostarczają organizmowi gospodarza witaminy K, B1, B 6 , B12 oraz kwas foliowy, biota jest także odpowiedzialna za absorpcję jonów magnezu, wapnia i żelaza. Jednocześnie konkuruje z patogenami o składniki pokarmowe. W badaniach wykryto, że zmiany w składzie węglowodanów dostępnych w przewodzie pokarmowym są zależne od składu bioty i można je powiązać z podatnością na infekcje. Niektóre bakterie Bacteroides stymulują organizm gospodarza do wytwarzania niezbędnych dla nich składników pokarmowych, np. fukozy czy tryptofanu. Postbiotyk wytwarzany przez biotę – maślan jest preferowanym źródłem energii dla komórek jelita grubego. Obecność maślanu stymuluje wytwarzanie peptydu katelicydyny o właściwościach przeciwbakteryjnych – jest to też forma samozabezpieczenia przed nadmiernym rozrostem bioty


Partner kampanii:

Zwierzęta też czują ból!

KRS:

0000

406362

czujabol.org.pl


Pies i kot dr Karolina Niezabitowska Brand Manager www.vetexpert.eu

Przyczyny zjadania odchodów – nazywanego koprofagią, są trudne do zidentyfikowania. Najczęściej wynikają z zaburzeń trawienia i naturalnej mikroflory bakteryjnej. Koprofagia może być niebezpieczna dla zdrowia pupila i domowników, np. ze względu na inwazje pasożytnicze. Dlatego polecam CoproVet, ponieważ to jedyny preparat na rynku o tak bogatym składzie i wielokierunkowym działaniu: poprawia trawienie, uzupełnia i stymuluje odbudowę naturalnej ochronnej flory bakteryjnej oraz ogranicza nieprzyjemny zapach.

jelitowej, co pomaga w zachowaniu homeostazy. Maślan może hamować ekspresję genów odpowiedzialnych za inwazyjność szczepów Salmonella Typhimurium. Bakterie z rodzajów Lactobacillus oraz Bifidobacterium mogą zapobiegać infekcjom wywoływanym przez listerię. Produkowany przez Lactobacillus kwas mlekowy hamuje wzrost wielu bakterii chorobotwórczych oraz współuczestniczy w uszkadzaniu błony bakteryjnej. Peptydoglikan (mDAP) bakterii gram-ujemnych aktywuje neutrofile do walki z patogenami, takimi jak gronkowce czy paciorkowce.

Odporność i zdrowie Okazuje się, że w wielu aspektach organizm gospodarza jest wręcz uzależniony od prawidłowej bioty jelitowej. Biota ma zdolność regulacji ekspresji genów w organizmie gospodarza, zwłaszcza genów odpowiedzialnych za przyswajanie węglowodanów i tłuszczów (inna biota występuje u osobników szczupłych

Bakterie mikrobiomu produkują bakteriocyny – substancje o aktywności przeciwbakteryjnej. Dostarczają organizmowi gospodarza witaminy K, B1, B6, B12 oraz kwas foliowy, biota jest także odpowiedzialna za absorpcję jonów magnezu, wapnia i żelaza. Jednocześnie konkuruje z patogenami o składniki pokarmowe.

60

i otyłych). Układ immunologiczny jelita (GALT) wytworzył wiele mechanizmów, które uczestniczą w utrzymaniu areaktywności w stosunku do jelitowych komensali, np. rozpoznawanie antygenów bakteryjnych hamowane jest przez warstwę śluzu (w jelicie grubym dwie warstwy) znajdującą się na powierzchni nabłonka jelita. Śluz wytwarzany jest przez komórki kubkowe, a ważnym jego składnikiem jest mucyna (nieaktywny gen mucyny MUC2 sprzyja stanom zapalnym jelit). Komórki Panetha w kryptach jelitowych wytwarzają białka defensyny (cryprtydyny) i lektyny, które są białkami antybakteryjnymi (AMP-ang. antimicrobial peptieds) i odgrywają rolę w ograniczeniu translokacji bioty jelitowej ze światła jelita do węzłów chłonnych kreskowych. Co ciekawe, biota, żeby uniknąć zwalczania przez układ odpornościowy gospodarza, wykształciła wiele przystosowań umożliwiających przetrwanie i skolonizowanie jelit. W tym np. hamowanie sygnału stymulującego wytwarzanie lektyny i defensyn – przez aktywację receptorów TRL oraz NOD2 (inne mechanizmy:

obniżanie ekspresji genów odpowiedzialnych za zwalczanie bakterii Gram +; a niektóre enterokoki indukują ekspresję genów odpowiedzialnych za wytwarzanie interleukiny-10, mającej działanie przeciwzapalne). Wytwarzanie AMP jest uzależnione od rodzaju bakterii występujących w jelicie. Przez eliminację drobnoustrojów AMP-wrażliwych zachodzi zjawisko określane jako „samoregulacja bakterii”. Swoiste właściwości GALT powodują, że bakterie komensale i niepatogenne nie indukują odpowiedzi zapalnej, nawet jeśli nastąpi ich translokacja poza światło jelita. Prezentacja bakterii komensalnych generuje tzw. ochroną odpowiedź immunologiczną (wytwarzanie IgA oraz IL-10). Natomiast wywołanie odpowiedzi immunologicznej przez bakterie patogenne wiąże się z ich wirulencją umiejscowioną w genomie w obrębie tzw. wysp patogenności (ang. PAI pathogenity Island) przejawiającej się zdolnością inwazji i przeżycia w tkankach gospodarza. Wyspy patogenności opisano u E. coli, Yersinia spp., Salmonella spp., Shigella spp. czy Helicobacter pylori.


Dieta to podstawa!

Równowaga chwiejna Całość interakcji mikrobiom – gospodarz można nazwać pojęciem z zakresu fizyki – równowagą chwiejną. Każde gwałtowne zmiany w profilu bioty, czyli dysbiozy, mogą wiązać się z wystąpieniem niekorzystnych objawów u gospodarza czy wręcz chorób (w tym alergii). Wydaje się, że np. zwiększona liczba bakterii Gram-ujemnych, które przez obecność ściany lipopolisacharydowej silniej oddziałują na układ immunologiczny, może się przyczyniać do stanów zapalnych jelit. W dyzbiozie ogólnie u ludzi i u psów stwierdza się zwiększoną liczbę bakterii z rodziny Enterobacteriaceae.

Zagrożenia dla mikrobioty Jednym z najistotniejszych czynników prowadzących do dysbiozy jest terapia antybiotykowa (inne to dieta – dieta „zachodnia” zmniejsza poziom Bacteroidetes, stres, zmiany w funkcjonowaniu układu odpornościowego). Przy terapii doustnej biota jest wystawiona na działanie wysokich stężeń antybiotyków – co prawda nie prowadzi to do całkowitego wyjałowienia przewodu pokarmowego, jednak struktura gatunkowa mikrobiomu może zostać zmieniona. Może to prowadzić do wzdęć, biegunek poantybiotykowych, zaburzeń metabolicznych, zmniejszenia wchłaniania witamin itd. Szczególnie wrażliwe na antybiotyki są bakterie Firmicutes, kolejne to Bacteroidetes, zaś udział Proteobacteria może gwałtownie wzrastać. U ludzi leczonych antybiotykami stwierdzano większą podatność na zakażenia: Salmonella enterica, patogennymi szczepami E. coli, a przede wszystkim Clostridium difficile. Zwraca się też uwagę, że antybiotykoterapia zmniejsza w przewodzie pokarmowym udział bakterii wrażliwych na ten antybiotyk, co powoduje zwolnienie niszy ekologicznej, która może być zasiedlona przez szczepy oporne i utrzymanie mechanizmów warunkujących oporność (geny – w przewodzie pokarmowym panują idealne warunki do wymiany materiału genetycznego między współbytującymi szczepami). U psów oprócz antybiotykoterapii należy brać pod uwagę wpływ środków odrobaczających na równowagę bioty. Istotne jest zatem, aby nie stosować nadmiernie antybiotykoterapii, a także wspomagać „dobre” bakterie jelitowe przez podawanie żywych kultur bakterii (preparaty probiotyczne lub synbiotyki). Takie kultury warto również stosować, kiedy chcemy pobudzić układ immunologiczny – poprawić odporność.

Z najnowszych doniesień naukowców amerykańskich (Uniwersytet Stanowy San Diego) wynika, że przez odpowiednią dietę można stymulować produkcję bakteriofagów (wirusów atakujących bakterie) i przez to kształtować biotę jelitową, eliminując szkodliwe bakterie. Wyróżniono 28 czynników stymulujących fagi (spośród 117 powszechnie spożywanych produktów żywnościowych, ekstraktów i dodatków do żywności), w tym: propolis, stewię, oregano, cynamon, goździki, granat, rabarbar, mącznicę lekarską i ekstrakt z miodli indyjskiej (neem). U psów prowadzono badania nad wpływem diety na profil bioty. Porównywano komercyjne diety tzw. suche, ekstrudowane (w których zawartość włókna jest wysoka) z dietą BARF (większa zawartość tłuszczu i białka, mniejsza włókna i węglowodanów rozpuszczalnych). U psów na diecie BARF stwierdzono spadek w liczbie bakterii z gromady Firmicutes (Peptostertococcus, Faecalibacterium) i Bacteroidetes (Prevotella, Bacteroides), które są odpowiedzialne za fermentację włókna i produkcję SCFA. Natomiast wzrosła liczba bakterii Fusobacterium, Lactobacillus i Clostridium (u psów Clostridiaceae wiąże się to z metabolizmem białka w przewodzie pokarmowym oraz produkcją maślanu z protein). Również w Stanach Zjednoczonych opracowano dla psów algorytm oparty na badaniach techniką PCR, nazwany „Dysbiosis Index”, który pomoże lekarzom weterynarii ocenić stopień dyzbiozy, monitorować stany chorobowe i odpowiedź na leczenie.

61


Pies i kot

Jak nie kleszcz, to…, czyli jak szybko pozbyć się pcheł i innych „pasażerów na gapę”? dr n. wet. Joanna Zarzyńska Redaktor naczelna magazynu „ZooBranża”

Kleszcze niemal całkowicie zdominowały wszelkie komunikaty dotyczące pasożytów zewnętrznych, które mogą zagrażać naszym psom. O pajęczakach tych mnóstwo pisze się w prasie zarówno branżowej, jak i popularnej, w internecie, są im poświęcane kolejne kampanie społeczne. W natłoku tych informacji często zapominamy jednak, że kleszcze – choć bezsprzecznie bardzo niebezpieczne dla czworonogów (głównie z racji na możliwość przenoszenia przez nie rozmaitych chorób) – nie są bynajmniej jedynym zagrożeniem czyhającym od zewnątrz na psy i koty. „Poczciwe” pchły, wszy, komary, meszki i inni niechciani krwiopijcy również mogą zagrozić dobremu samopoczuciu, zdrowiu, a niekiedy nawet życiu domowych pupili. Jakie zagrożenia powodują i jak najskuteczniej się przed nimi chronić?

Dokuczliwe swędzenie Pasożyty zewnętrzne, nawet jeśli nie przenoszą niebezpiecznych chorób, stanowią istotne zagrożenie dla powłoki skórnej naszych pupili. Wgryzając lub wkłuwając się w nią, w przeciwieństwie do kleszczy (które znieczulają swojego gospodarza), powodują nie tylko uszkodzenie mechaniczne skóry, lecz także wywołują dotkliwe swędzenie, a nawet ból (np. ugryzienia meszek). Otwierają tym samym drogę do infekcji grzybiczych i bakteryjnych. Poza tym zwierzę, drapiąc się w zaatakowane miejsca,

62

dodatkowo uszkadza skórę i sierść, co jeszcze szerzej otwiera wrota dla zakażeń. Co więcej, wzmożona działalność pasożytów zewnętrznych osłabia pupila, sprawiając, że może stać się mniej odporny i bardziej podatny na rozmaite choroby. Nie wolno też zapominać, że niektóre pasożyty zewnętrzne bytujące w kociej lub psiej sierści, podobnie jak kleszcze, przenoszą rozmaite choroby, poza tym mogą być potencjalnie groźne także dla człowieka, który również jest na liście ich żywicieli. Wszystko to sprawia, że problemu „pasażerów na gapę” absolutnie nie wolno lekceważyć, nawet jeśli nie są one kleszczami.

Co zagraża naszym pupilom? Lista pasożytów zewnętrznych, które – obok kleszczy – mogą zaatakować naszego psa lub kota, jest dość długa. Oto najczęstsze z nich: Pchły – towarzyszą zwierzętom domowym praktycznie od zarania dziejów. Wiele osób zapomina obecnie o ich istnieniu, tymczasem owady te wciąż są bardzo pospolite, co więcej, również mogą przenosić niebezpieczne dla zwierząt domowych choroby. Łatwo je rozpoznać, posiadają bowiem bardzo charakterystycznie


Tomasz Uhlenberg

Marketing, Beaphar Polska Sp. z o.o. www.beaphar.com

Inwazja pcheł może trwać cały rok, ponieważ potrzebują one jedynie gospodarza oraz odpowiedniej temperatury otoczenia i wilgotności. W naszej ofercie znajduje się szeroka gama produktów o zróżnicowanym składzie i mechanizmie działania. Klient może zdecydować, czy woli skorzystać z kuracji o długotrwałym działaniu czy co jakiś czas dokonywać ponownej aplikacji, sam może również wybrać, czy chce użyć leku OTC, czy woli oprzeć się na naturalnych składnikach. Wśród preparatów przeznaczonych dla psów w naszej ofercie znajdują się leki OTC (Canishield, Fiprotec), obroża biobójcza (Permecta), produkty działające w oparciu o zjawiska fizyczne (Vermicon) oraz naturalny produkt zapachowy obroża BEA Naturalna – zapachowa. Pośród produktów przeznaczonych dla kotów znajdują się leki OTC (Fiprotec), produkty z dimetikonem (Vermicon) oraz naturalny produkt zapachowy obroża BEA naturalna – zapachowa (dodatkowym atutem obroży jest element odblaskowy, który sprawi, że kot będzie bardziej widoczny po zmroku). Tym, co wyróżnia naszą ofertę spośród innych, jest szeroki wybór bardzo zróżnicowanych produktów o świetnej jakości w przystępnych cenach. wyglądające, bocznie spłaszczone ciała o długości zaledwie 1–6 mm. Formy dorosłe pcheł, bytując na żywicielu, odżywiają się jego krwią. Nie tylko pobieranie krwi, lecz już sam ruch pcheł po skórze drażni zwierzę, więc można obserwować wygryzanie się i drapanie u psa czy kota. Pchły psie składają jaja w środowisku zewnętrznym (legowisko, buda, podłoga, meble, dywany), tam też bytują larwy (odżywiają się złuszczonym naskórkiem i odchodami dorosłych pcheł). Larwy przeobrażone w poczwarkę są bardzo odporne (także na wysychanie) i mogą przetrwać w środowisku nawet do pół roku. Pchły kocie składają jaja na żywicielu. Dorosła samica składa średnio 20 jaj dziennie (maksymalnie 40–50). Choć wiele osób nie zdaje sobie z tego sprawy, pchły – podobnie jak kleszcze – są wektorami groźnych chorób. Pchła kocia (Ctenocephalides felis) może przenosić bakterie wywołujące chorobę kociego pazura (Rickettsia felis i Bartonella henselae). Z kolei pchła psia (C. canis) jest żywicielem pośrednim tasiemca Dipylidium caninum. Na zwierzęciu możemy stwierdzić obecność pcheł (dorosłe osobniki żyją średnio 1–3 tygodnie) i ich odchodów, wyczesując je np. na białą kartkę (charakterystyczne czarne odchody otoczone czerwonawą obwódką, którą tworzy niestrawiona krew). Uwaga! Bytujące na zwierzętach pchły mogą atakować także człowieka! Wszy i wszoły – to kolejna grupa pasożytów kojarzących się wielu osobom z dawno minionymi czasami. Tymczasem występują o wiele pospoliciej, niż mogłoby się to zdawać (również u ludzi, o czym świadczą coraz częstsze kampanie społeczne oraz...

telewizyjne reklamy środków, które służą do ich zwalczania). Wszy i wszoły to owady bezskrzydłe, spłaszczone grzbieto-brzusznie. Poza wszą psią (Linognathus setosus) wszystkie mają charakterystyczne szerokie głowy. Wszoł psi (Trichodectes canis) może być żywicielem pośrednim groźnego dla psów tasiemca Dipylidium caninum. Na kocie pasożytuje wszoł Felicola subrostratus, natomiast nie stwierdzono dotychczas pasożytujących na kotach wszy. Wszy i wszoły odżywiają się inaczej: wszy piją krew, wszoły zjadają złuszczony naskórek. Ich cały cykl życiowy odbywa się na żywicielu (na powierzchni ciała). Jaja (gnidy) składane są pojedynczo i przymocowywane do trzonów włosa. Inwazja dotyczy zwłaszcza zwierząt z gorszych warunków higienicznych, zaniedbanych. Przenoszenie przez kontakt bezpośredni jest możliwe również na człowieka. Wszoły na żywicielu mogą przeżyć nawet kilka miesięcy, a wszy około 60 dni (oba gatunki poza żywicielem przeżywają tylko kilka dni). Świerzbowce – te mikroskopijnych rozmiarów pajęczaki (dorastają do 0,2–0,5 mm długości) zamieszkują uszy zwierząt (widać je w świetle latarki). Świerzbowiec uszny, zwany roztoczem usznym (Otodectes cynotis), atakuje wnętrze ucha (głównie kotów młodych, zaniedbanych – bezobjawowe, ale też u psów), odżywiając się złuszczonym naskórkiem, a świerzbowiec koci (Notoedres cati) drąży w skórze korytarze (w których składa jaja) i jest typowy dla zewnętrznej małżowiny i czoła, skąd może się rozprzestrzeniać na całe ciało. Choroba wysoce zaraźliwa i szybko się rozprzestrzeniająca, często wikłana bakteryjnie lub grzybiczo. Bardzo

charakterystyczna jest brązowa wydzielina w uszach, zwierzę potrząsa też głową i intensywnie się drapie. Nużeniec psi (Demodex canis) – jest pasożytem o mikroskopijnej wielkości (0,15–0,3 mm długości). Jego obecność identyfikuje się pod mikroskopem w zeskrobinie skóry (ma charakterystyczny kształt cygara). Bytuje w mieszkach włosowych, zaś w gruczołach łojowych, Demodex injai (odpowiedzialny za nużycę west highland white terierów), a w warstwie rogowej naskórka D. cornei. Obecnie uważa się, że nużeńce to komensale powszechnie bytujące w niewielkich ilościach u zdrowych psów. Najczęściej występuje zarażenie szczeniąt od matki (przez kontakt, ssanie mleka). Choroba (demodekoza) ujawnia się przy nadmiernym namnożeniu nużeńców przy np. obniżonej odporności (stres, silne zapasożycenie itd.) i jest uważana za najcięższą nienowotworową chorobę skóry. Nużycę wtórną u psów dorosłych wywołują najczęściej choroby endokrynologiczne. Charakterystyczne objawy to przełysienia (np. okulary nużycowe wokół oczu), które mogą się rozprzestrzeniać (nużyca miejscowa i uogólniona). Występują powikłania bakteryjne i grzybicze. Choroba może dotyczyć psów młodych i starszych – stwierdza się predyspozycje rasowe. Pasożyty nie przeżywają poza żywicielem. Diagnostyka i zwalczanie są trudne. Nużeniec psi nie jest zaraźliwy dla człowieka. Chejletiele – u psów występuje Cheyletiella yasguri, a u kotów Ch. blakei. Pasożyty te bytują w powierzchniowej warstwie naskórka lub na włosach i wywołują łupież wędru-

63


Pies i kot jący. Cały cykl rozwojowy odbywa się na powierzchni ciała żywiciela, larwy i nimfy szybko giną w środowisku zewnętrznym (po 24 godzinach), natomiast formy dorosłe są bardzo odporne. Atakowana jest okolica grzbietu, choroba dotyka zwierzęta młode i starsze, osłabione. Przenoszona jest przez kontakt (także wspólne legowiska czy przybory kosmetyczne), w tym uwaga! również na człowieka. Komary – zagrożenie dla pupila potrafi przyjść również z powietrza. Zarówno pies, jak i kot może bowiem dotkliwie ucierpieć od komarów. Na terenie Polski występuje około 50 gatunków tych owadów, w tym niektóre w olbrzymich ilościach (zwłaszcza lokalnie). Do najpospolitszych należą komar widliszek (Anopheles maculipennis) oraz komar brzęczący (Culex pipiens). Oba szczególnie obficie występują na terenach podmokłych i w pobliżu zbiorników wodnych. Owady te posiadają wyspecjalizowany aparat gębowy typu kłująco-ssącego przystosowany do pobierania pokarmów płynnych. Samce komarów są wegetarianami – pobierają nektar kwiatów lub wysysają soki z tkanek roślinnych. Prawdziwy problem (z punktu widzenia człowieka oraz jego pupili) stanowią natomiast samice. Do powstania i rozwoju jaj produkowanych w ich narządach rozrodczych potrzebują one krwi. Przedstawicielki większości gatunków żywią się więc krwią zwierząt stałocieplnych. Samica komara to prawdziwe latające centrum nawigacyjne. Posiada wiele niezwykle czułych receptorów pozwalających jej z daleka wykrywać żywiciela po wydychanym przez niego dwutlenku węgla (komar wyczuwa jego zwiększone stężenie), lotnych

substancjach uwalnianych wraz z potem (oktanol, kwas mlekowy) oraz temperaturze ciała. Po zlokalizowaniu ofiary komar siada na jej skórze, preferując miejsca dobrze ukrwione, odsłonięte i słabo owłosione. Kłujka owada wyposażona jest w wyspecjalizowane szczęki przypominające miniaturowy lancet. Za pomocą ruchów w górę i w dół przecina on skórę ofiary. Jednocześnie do powstałej ranki wpuszczana jest kropla śliny zawierająca substancje zapobiegające krzepnięciu krwi oraz substancje znieczulające. Faza ssania może trwać nawet kilkadziesiąt sekund. Nie niepokojona samica komara odlatuje bowiem dopiero wtedy, gdy całkowicie wypełni swój żołądek krwią żywiciela. Na domiar złego we wstrzykiwanej do rany ślinie znajdują się liczne substancje drażniące, które powodują zaczerwienienie i spuchnięcie skóry oraz dokuczliwe swędzenie. Problem komarów w kontekście zagrożenia dla zdrowia pupili jest przez właścicieli psów bardzo często lekceważony, gdyż owady te z pozoru wydają się być absolutnie niegroźne. Tymczasem mogą one doprowadzić do furii nawet najspokojniejszego psa, a – co więcej – mogą wywoływać u niego dotkliwe reakcje skórne w postaci stanu zapalnego skóry. Na pokąsanie najbardziej narażone są psy krótkowłose. Komary preferują słabo owłosione miejsca, takie jak okolice oczu, nosa, pyska czy wnętrze uszu. Podobnie jak u ludzi, u psów w miejscu pogryzienia powstają duże, puchnące bąble i pojawia się silne zaczerwienienie. Co więcej, niektóre psy są znacznie bardziej podatne na ukąszenia i znoszą je o wiele gorzej niż reszta czworonogów. Warto dodać, że komary są na świecie wektorem licznych chorób,

w tym osławionej malarii. W Polsce na szczęście nie stanowią takiego zagrożenia, choć trzeba pamiętać, że w rejonie Morza Śródziemnego występuje choroba zwana dirofilariozą (sercowa i podskórna) wywoływana przez nicienie przenoszone właśnie przez komary. Może ona spowodować bardzo poważne powikłania zdrowotne zarówno u ludzi, jak i u zwierząt. Ze względu na ocieplanie się klimatu zasięg występowania tej choroby stopniowo rozszerza się na północ. W Polsce stwierdzano już przypadki dirofilariozy podskórnej (guzy) u psów. Koty są o około 80% bardziej odporne na zarażenie, ponieważ wiele gatunków komarów przenoszących mikrofilarie nie pobiera krwi od kotów (co ciekawe komar z gatunku Culex pipens szczególnie lubi żerować na kotach). Meszki – mianem tym zbiorczo określa się nieduże owady z rodziny Simuliidae. W Polsce występuje około 50 gatunków. Ich larwy żywią się głównie detrytusem, przyspieszając tym samym obieg przemiany materii. Niestety, dorosłe samice meszek, podobnie jak samice komarów, dla dojrzewania jaj potrzebują krwi zwierząt stałocieplnych. Co więcej, zdobywają ją w sposób o wiele mniej subtelny niż komary. Aparat gębowy meszki jest bowiem zupełnie inny. Samica rozcina skórę ofiary za pomocą mocnych szczęk, po czym kotwiczy w ranie, używając do tego celu haczykowatych włosków na szczękach. Następnie wysysa czy raczej zlizuje krew. W ślinie meszek również znajdują się substancje przeciwdziałające krzepnięciu krwi, ale są one o wiele silniejsze i bardziej toksyczne niż u komarów. Stąd właśnie po ukąszeniu powstaje

Grupa Zolux – właściciel marki Laboratoire Francodex www.francodex.com/pl

Pianka bez spłukiwania marki Laboratoire FRANCODEX to błyskawiczne i bezpieczne rozwiązanie problemów z pasożytami. Zawarty w niej dimetykon jest bezbarwnym i bezzapachowym olejem silikonowym, który tworzy warstwę ochronną na skórze zwierzęcia. Działa na pasożyty jak lepka pułapka, unieruchamiając pchły i wszy w każdym stadium rozwoju. Tracą one możliwość poruszania się i samoistnie spadają ze zwierzęcia lub zostają usunięte podczas wyczesywania sierści. Pianka nie zawiera chemicznych insektycydów. Jej działanie jest wyłącznie mechaniczne i powierzchniowe, co czyni ją produktem szczególnie zalecanym ciężarnym i karmiącym samicom oraz szczeniętom i kociętom. * Grupa Zolux – właściciel marki Laboratoire Francodex

64


Jak zabezpieczyć pupila? Aby uchronić psa (koty, zwłaszcza te domowe, są znacznie mniej narażone), starajmy się ograniczać możliwość kontaktu z pasożytami. Dbajmy o czystość psich legowisk i kojców przez ich regularne dezynfekowanie – obecnie na rynku jest dostępnych sporo środków dezynfekcyjnych dedykowanych do tego celu. W przypadku owadów latających w okresie ich intensywnej obecności ograniczmy spacery (zwłaszcza wieczorne) w pobliżu akwenów wodnych oraz w podmokłych lasach. Bacznie oglądajmy też pupila i usuwajmy zauważone pasożyty oraz w przypadku stwierdzenia śladów pokąsania starannie je dezynfekujmy i obserwujmy. Zdecydowanie najważniejsza jest jednak profilaktyczna ochrona przed pasożytami zewnętrznymi. Zapewniają ją dostępne na rynku preparaty. Producenci większości kropli spot-on, obroży, sprayów, pianek i tabletek kupowanych najczęściej „na pchły i kleszcze” deklarują, że wykazują one skuteczne działanie (zazwyczaj repelentne) również wobec innych pasożytów. Jest to kolejny argument za tym, aby polecać je każdemu opiekunowi zwierząt. O czym warto pamiętać, dobierając preparat dla zwierzęcia? Oto kilka rad: obroże przeciwpasożytnicze zapewniają długotrwałą ochronę (nawet do ośmiu miesięcy), ale nadają się przede wszystkim dla zwierząt krótkowłosych. Dla pupili o dłuższej sierści lepiej polecić krople spot-on, spray lub piankę;

jeżeli zwierzę jest szczególnie narażone na kontakt z pasożytami (np. przebywa dużo w terenie, mieszka w okolicy lasów, jest psem myśliwskim), warto polecić równoległe stosowanie dwóch różnych form zabezpieczania (np. obroży i sprayu lub pianki) w celu zapewnienia dodatkowej ochrony. Należy tylko upewnić się, czy ich producenci nie wykluczają takiego rozwiązania. Do zabezpieczania psów przed owadami latającymi można też polecić niektóre środki dedykowane dla koni (wiele z nich według deklaracji producentów nadaje się również dla psów). Konie są o wiele bardziej narażone na ukąszenia owadów niż psy, dlatego firmy wytwarzające stosowne repelenty stosują w nich po kilka substancji czynnych o zróżnicowanym działaniu. W rezultacie na ogół są one bardzo wysoce skuteczne. Uwaga! Należy zawsze uprzedzać klientów – posiadaczy kotów (a zwłaszcza kotów i psów jednocześnie) – że wiele preparatów przeciwpasożytniczych dedykowanych dla psów i koni ABSOLUTNIE NIE NADAJE się dla kotów. Zawierają one bowiem substancje czynne, m.in. permetrynę, które dla kotów są toksyczne. Przeprowadzone badania wykazały, że już 1 ml 45% permetryny zastosowany na skórę 4,5-kilogramowego kota może stanowić dla zwierzęcia dawkę śmiertelną! Koty mają bowiem większą powierzchnię ciała w stosunku do swojej masy niż psy i – szczególnie małe osobniki – otrzymują przy miejscowym podaniu o wiele większą dawkę preparatu. Do tego dochodzą czynniki metaboliczne – u kotów usuwanie permetryny z organizmu nie zachodzi tak sprawnie, jak u psów. REKLAMA

silne swędzenie, miejsce ataku mocno puchnie i ulega zaczerwienieniu, które utrzymuje się nawet przez kilka dni. U osób lub zwierząt wrażliwych zdarzają się też ostre reakcje alergiczne połączone z wysoką gorączką i niebezpiecznymi dla zdrowia powikłaniami. Na domiar złego w wielu częściach świata meszki są wektorem bardzo groźnych chorób, zarówno ludzi, jak i zwierząt. W Polsce, na szczęście, nie ma tego problemu, niemniej jednak wiele meszek może sprawiać właścicielom czworonogów spore problemy. Pojawiając się masowo, są niezwykle uciążliwe – atakują skórę psów, wciskają się do ich pysków, nosów, oczu i uszu. Co ciekawe, jeszcze przed ćwierćwieczem mało kto w ogóle słyszał u nas o tych owadach, które występowały w większych ilościach tylko lokalnie. Obecnie sytuacja diametralnie się jednak zmieniła, choć to w sumie dobry znak. Naukowcy przypuszczają bowiem, że coraz liczniejsze występowanie meszek związane jest ze stopniową poprawą jakości wody w polskich rzekach. Meszki bowiem składają jaja w wodzie płynącej, tam też żyją i rozwijają się ich larwy i poczwarki. Wszystkie stadia rozwojowe są przy tym wrażliwe na zanieczyszczenie wody, a dokładnie na nadmiar fosforanów i związków azotowych. Larwy meszek odznaczają się przy tym osobliwym wyglądem – pędzą osiadły tryb życia, przyczepione do leżących w wodzie kamieni. Warto dodać, że owady te są stosunkowo płodne. Każda samica może złożyć nawet 500 jaj, zaś wykluwające się z nich larwy już po 2–3 tygodniach zmieniają się w poczwarki. Dorosłe owady wypływają na powierzchnię wody na pęcherzyku powietrza, po czym samice lecą w poszukiwaniu zapasu świeżej krwi.


Akwarystyka

Dlaczego warto stosować podłoża aktywne? dr inż. Paweł Zarzyński

Przez długie dziesięciolecia tradycyjnym podłożem akwariowym był gruby piasek lub drobny żwir. W ciągu ostatnich dekad na rynku pojawiła się jednak bardzo ciekawa alternatywa. Mowa o tzw. podłożach biologicznie aktywnych. Większość akwarystów utożsamia je ze zbiornikami roślinnymi. W rzeczywistości jednak z powodzeniem można je również stosować w zwykłych akwariach ozdobnych czy krewetkariach. Zapewniają bowiem nie tylko doskonały wzrost roślin, lecz także pełnią w zbiorniku wiele dodatkowych, bardzo pożytecznych funkcji…

66


Dlaczego „biologicznie aktywne”? Skąd się wzięła ta nazwa? Aby to zrozumieć, należy przyjrzeć się bliżej budowie tego typu podłoży. Pod względem wyglądu z grubsza przypominają one ziarenka kawy rozpuszczalnej (o różnej średnicy w zależności od producenta – zwykle jest to 1,5–2,5 mm) barwy czarnej, czarnobrunatnej, brązowej, niekiedy czerwonawej lub rudej. Ich skład jest oczywiście tajemnicą producenta, jednak większość wytwórców deklaruje, że takie podłoża powstają z odpowiednio przetworzonej (m.in. w procesie spiekania), starannie selekcjonowanej gleby, np. pochodzenia wulkanicznego. Granulki takiego podłoża oglądane pod dużym powiększeniem mają przy tym porowatą strukturę i znajdują się w nich liczne kanaliki powietrzne. W rezultacie stanowią doskonałe miejsce do rozwoju rozmaitych drobnoustrojów, w tym wielu szczepów pożytecznych bakterii odpowiedzialnych w akwarium m.in. za poszczególne etapy filtracji biologicznej (utlenianie amoniaku do azotynów i azotynów do azotanów, a nawet beztlenowe procesy rozkładu azotanów). Tym samym takie podłoże umieszczone w zbiorniku aktywnie wspomaga w nim filtrację biologiczną. To jednak dopiero początek. W praktyce ma bowiem o wiele więcej zalet.

Idealne dla roślin Podłoża aktywne są najczęściej stosowane w zbiornikach z dużą liczbą roślin, a więc w akwariach utrzymanych w stylu japońskim (np. iwagumi, ryuboku), holenderskim („klasyczne” akwaria roślinne), ale również w obficie zarośniętych akwariach ogólnych i biotopowych. Dlaczego? Bowiem – pod wieloma względami – są wręcz idealne dla wspierania rozwoju roślin. Zacznijmy od względów czysto mechanicznych – aby to zrozumieć, wystarczy ścisnąć w dłoni garść zwykłego żwiru oraz garść podłoża aktywnego. To ostatnie jest o wiele lżejsze i miękkie. Ogromnie sprzyja to rozwojowi korzeni roślin, które zwyczajnie „lubią” rosnąć w miękkim gruncie. Delikatne włośniki korzeni nie muszą wtedy „rozpychać się” wśród twardych ziaren piasku czy żwiru, tylko szybko i swobodnie przerastają miękkie warstwy granulatu. Jak ujął to kiedyś w obrazowy sposób jeden z producentów tego typu podłoży, „jego granulat otula korzenie roślin niczym miękka pierzynka i przyspiesza ich wzrost” . To faktycznie prawda – łatwo się o tym przekonać, bowiem rośliny posadzone w tego typu podłożu ukorzeniają się i przyjmują znacznie szybciej niż te umieszczone w twardym i mniej przyjaznym dla nich żwirze.

Bogactwo minerałów Struktura to jednak dopiero początek. Rośliny do rozwoju potrzebują wszak składników mineralnych. Część gatunków akwariowych czerpie je z wody, pozostałe jednak pobierają minerały z podłoża (przodują w tym gatunki wytwarzające rozległe i mocne systemy korzeniowe, np. grzybienie, zwartki, żabienice). W typowym piasku czy żwirze dostępnych dla roślin składników odżywczych praktycznie nie ma (zapewniają je dopiero gromadzące się tam z czasem zanieczyszczenia organiczne). Tymcza-

Podłoże aktywne jest o wiele lżejsze od żwiru, a przy tym miękkie. Ogromnie sprzyja to rozwojowi korzeni roślin, które zwyczajnie lubią rosnąć w miękkim gruncie. Delikatne włośniki korzeni nie muszą wtedy „rozpychać się” wśród twardych ziaren piasku czy żwiru, tylko szybko i swobodnie przerastają miękkie warstwy granulatu. W rezultacie rośliny posadzone w tego typu podłożu ukorzeniają się i przyjmują znacznie szybciej niż te umieszczone w twardym i mniej przyjaznym dla nich żwirze.

67


Akwarystyka sem dobrej jakości podłoża aktywne stanowią nieprzebrane bogactwo minerałów, które stopniowo uwalniają i udostępniają roślinom. Niektóre substraty zawierają ich tyle, że nawet przez rok lub dłużej nie zachodzi konieczność sztucznego nawożenia zbiornika! Zależy to jednak od polityki ich producenta – niektóre firmy (oferujące równolegle nawozy) z premedytacją wytwarzają nieco uboższe w minerały podłoża aktywne i zalecają równoległe stosowanie dodatkowej suplementacji.

Jakość wody Podłoża aktywne zapewniają idealne warunki do rozwoju roślin – wielu producentów podkreśla jednak równolegle ich doniosłą rolę w utrzymaniu czystości wody. Jak już wspomniano, stymulują one filtrację biologiczną w zbiorniku. To jednak nie wszystko – rozwijające się w nich obficie bakterie saprotroficzne żywiące się resztkami organicznymi bardzo efektywnie rozkładają gromadzący się między granulkami substratu detrytus (muł, odchody ryb, resztki pokarmu i inne szczątki organiczne). Dzięki temu takie podłoże praktycz-

nie nie wymaga tradycyjnego odmulania. Oszczędza to akwaryście czas oraz poprawia estetykę akwarium. Co więcej, niektórzy producenci deklarują również, że ich podłoża wspomagają filtrację mechaniczną – porowate granulki, przez które przenika woda, wychwytują z niej bowiem mikrozanieczyszczenia i zawiesiny, sprawiając, że odzyskuje ona swoją klarowność.

Parametry wody Podłoża aktywne wpływają również na korektę parametrów wody akwariowej. Większość producentów deklaruje, że składniki, z których zostały wytworzone, uwalniają do wody bogactwo naturalnych kwasów humusowych i innych substancji organicznych. Dysocjując, przyczyniają się one do delikatnego obniżenia zarówno odczynu wody (część firm deklaruje wręcz, że ich podłoża pozwalają na ustabilizowanie pH w granicach 6,5–6,7), jak i jej twardości ogólnej. A to polepsza warunki bytowania dla wielu roślin, ryb i krewetek, poza tym do pewnego stopnia może przyczynić się do ograniczenia plagi glonów.

Granulki podłoża aktywnego oglądane pod dużym powiększeniem mają porowatą strukturę i znajdują się w nich liczne kanaliki powietrzne. W rezultacie stanowią doskonałe miejsce do rozwoju rozmaitych drobnoustrojów, w tym wielu szczepów pożytecznych bakterii odpowiedzialnych w akwarium m.in. za poszczególne etapy filtracji biologicznej.

68

Walory estetyczne Podłoża aktywne w porównaniu ze zwykłym piaskiem lub żwirem mają również znaczące walory estetyczne. Jak już wspomniano, z reguły są one stosunkowo ciemne – czarne lub brunatne. Mają zatem barwę przypominającą kolorystykę naturalnego podłoża występującego w wielu biotopach, m.in. w tropikalnych rzekach i jeziorach. Wiele ryb zdecydowanie preferuje ciemne podłoże – działa ono na nie uspokajająco, redukuje ich stres i zmniejsza płochliwość. Dzięki temu lepiej się wybarwiają i prezentują pełnię swojej urody. Szczególnie widoczne jest to w przypadku wielu gatunków kąsaczy, niektórych brzanek i małych pielęgniczek. Poza tym na ciemnym tle podłoża zielone czy też purpurowe barwy roślin prezentują się zdecydowanie „soczyściej” (efekt kontrastu), przez co akwarium wygląda jeszcze bardziej imponująco.

Nie tylko dla roślin Podłoża aktywne z zasady poleca się do akwariów z dużą liczbą roślin, jednak coraz więcej firm włącza do


swojej oferty również specjalistyczne substraty dla… krewetek. Wbrew pozorom to bardzo logiczne rozwiązanie. Krewetki nie mają wprawdzie korzeni , ale zdecydowana większość tych skorupiaków do dobrego samopoczucia wymaga zbiornika z obfitą szatą roślinną. Po części więc podłoża dla roślin same w sobie są idealne do krewetkariów. To jednak nie wszystko. Dedykowane podłoża dla krewetek są zwykle nieco drobniejsze niż te typowo „roślinne”. Wielu producentów podkreśla również, że mają one specjalne, nieregularne kształty. Wszystko po to, aby umożliwić i ułatwić tym skorupiakom realizację ich naturalnych potrzeb żywieniowych, czyli przekopywania substratu w celu znalezienia drobinek pokarmu. Znaczna część profesjonalnych karm dla krewetek to tzw. produkty niehydrostabilne, czyli po prostu rozpadające się w wodzie – tabletki, pałeczki czy granulki w kontakcie z wilgocią szybko zamieniają się w pył, a ten dostaje się między drobinki podłoża. W lekkim i zoptymalizowanym pod kątem ich potrzeb i możliwości substracie skorupiakom tym kopie się o wiele łatwiej i przyjemniej niż w twardym piasku czy żwirze. Tym samym lepiej

wyjadają pokarm i po prostu… są szczęśliwsze  (a szczęśliwe zwierzaki są ładniejsze, szybciej rosną i lepiej się rozmnażają ). Podłoża dla krewetek podkreślają również soczyste barwy tych wspaniałych skorupiaków, na czarnym lub ciemnobrunatnym tle prezentują się one wyjątkowo dekoracyjnie. W sposób szczególny dotyczy to odmian w intensywnych kolorach czerwieni, żółci czy błękitu.

O czym należy pamiętać? Oferując podłoża aktywne, nie wolno zapominać, że są one znacznie (niekiedy wielokrotnie) droższe od tradycyjnego piasku czy żwiru. Dlatego klient, który nigdy przedtem nie miał z nimi do czynienia, może mieć wiele wątpliwości. Aby je rozwiać, należy rzeczowo przedstawić mu wszystkie argumenty sprzedażowe (z reguły najbardziej przekonująco brzmią zapewnienia o szybkim wzroście roślin, warto też podkreślić brak konieczności odmulania, a więc mniejszą pracochłonność oraz wzrost walorów dekoracyjnych zbiornika). Poza tym warto

Większość producentów deklaruje, że składniki, z których zostały wytworzone ich podłoża aktywne, uwalniają do wody bogactwo naturalnych kwasów humusowych i innych substancji organicznych. Dysocjując, przyczyniają się one do delikatnego obniżenia zarówno odczynu wody, jak i jej twardości ogólnej. A to polepsza warunki bytowania dla wielu roślin, ryb i krewetek, poza tym – do pewnego stopnia – może przyczynić się do ograniczenia plagi glonów.

dodać, że takie podłoże w celu zmniejszenia kosztów można zastosować tylko w części akwarium – tej, którą planujemy najgęściej obsadzić roślinami. Podłoża aktywne są sprzedawane w kilkulitrowych (3–12 l) workach. Do zbiornika o długości 60 cm wystarczy około 9 litrów takiego substratu. Do akwarium 80 cm potrzebne już będzie około 15–16 l podłoża. Początkującego klienta należy również uprzedzić, że takich podłoży nie trzeba płukać przed użyciem (to kolejny argument sprzedażowy – mniejsza pracochłonność!), bowiem pozbawilibyśmy je w ten sposób cennych składników mineralnych. Warto również doradzić, w jaki sposób napełniać wodą akwarium z takim podłożem. Aby nie uległo ono zburzeniu i rozmyciu, najlepiej zastosować tzw. metodę kropelkową: w tym celu nad akwarium stawiamy wiaderko z wodą, zanurzamy w nim wężyk do napowietrzania z zawiązanym na nim supłem. Woda z wiaderka delikatnie spływa tym wężykiem po szybie akwarium, zaś tempo jej przepływu można w razie potrzeby zmniejszyć, zaciskając supeł na wężyku. W ten sposób bezpiecznie napełnimy zbiornik wodą, nie powodując jej zmącenia.


Co nowego na rynku? Eden – pyszne i zdrowe nowości dla gryzoni i królików Gama Eden marki Zolux to w 100% naturalne smakołyki, stworzone z myślą o zapewnieniu małym ssakom karmy uzupełniającej najwyższej jakości. Do ich przygotowania użyto wyłącznie składników pochodzących z francuskich upraw ekologicznych. W skład gamy wchodzi 14 produktów, które pozwalają odpowiedzieć na rozmaite zapotrzebowanie królików i gryzoni. Bogate w błonnik siano jakości premium z tymotką łąkową reguluje procesy trawienne, a dzięki bardzo niskiej zawartości wapnia ma korzystny wpływ na układ moczowy. Dostępne jest w opakowaniach 200 g i 500 g. Do dobrobytu zwierząt przyczyniają się aromatyczne, starannie wyselekcjonowane zioła, takie jak mniszek lekarski, pokrzywa, malina i malwa o działaniu oczyszczającym i wzmacniającym czy wspomagającym procesy trawienne. Natomiast krążki i polanka z drzewa orzechowego, połączone z drobnymi kawałkami marchwi, buraka i pasternaka, regulują wzrost zębów u gryzoni i królików. Gama Eden to przysmaki powstałe z miłości do natury, która wyraża się dbałością o każdy najdrobniejszy szczegół. Wszystkie przekąski dostępne są w całkowicie biodegradowalnych opakowaniach: jutowych workach lub przezroczystych saszetkach wyprodukowanych na bazie włókna drzewnego. www.zolux.com

Arthroflex w nowych, ekologicznych opakowaniach Na rynku wkrótce pojawi się Arthroflex firmy ScanVet Poland w nowych, ekologicznych kartonikach. Arthroflex to najwyższej jakości suplement weterynaryjny wspierający funkcjonowanie stawów u psów – polecany profilaktycznie u psów rosnących (szczególnie dużych i olbrzymich ras), psów sportowych, pracujących oraz wspomagająco przy zwyrodnieniach i stanach zapalnych stawów różnego pochodzenia. Bogaty skład produktu i wysokie stężenie aktywnych składników (m.in. czarci pazur, glukozamina, chondroityna) zapewnia skuteczne, wielokierunkowe działanie w obrębie stawów. Produkt jest polecany przez lekarzy weterynarii, hodowców i właścicieli psów. www.scanvet.pl

Jak wybrać dobry przyrząd do usuwania kleszczy? Pamiętajmy, że usuwanie kleszcza jest bardzo ważnym elementem w profilaktyce chorób odkleszczowych. Niemniej jednak jest bardzo łatwe i możemy to zrobić samodzielnie, pod warunkiem że posiadamy odpowiednie narzędzie i pamiętamy o kilku zasadach. Dobry przyrząd musi umożliwić usunięcie kleszcza szybko, bez ściskania, ciągnięcia, duszenia, rozrywania i… co bardzo ważne! – ruchem obrotowym (bo to wynika z budowy kleszcza i… praw fizyki). No i koniecznie musi nadawać się do sterylizacji lub dezynfekcji po każdym użyciu. Jeśli wyjałowienie go, czyli pozbycie się ewentualnych patogenów z jego powierzchni, jest niemożliwe, przyrząd nie powinien być używany. Obie wersje opracowanych przez lekarza weterynarii haczyków Tick Twister® ­Kleszczołapki – i standardowa, i Clipbox – spełniają wszystkie te kryteria. Są skutecznym i bezpiecznym narzędziem, a dodatkowo posługiwanie się nimi jest banalnie proste. www.portica.pl

KW Self Cleaning Brush – szczotka pudlówka samoczyszcząca amiplay dystrybutor firmy KW prezentuje: Szczotka doskonała do usuwania luźnych włosów i brudu. Poprawia ukrwienie skóry, pobudza mieszki włosowe, rozprowadza naturalne wydzieliny ochronne włosa, niezbędne dla jego zdrowego i zadbanego stanu i wyglądu. Szczotka posiada wygodny system usuwania zebranego włosa za pomocą jednego przycisku. Dostępna w trzech rozmiarach: mała – długość całkowita 16 cm • średnia – długość całkowita 16 cm • duża – długość całkowita 20 cm. www.amiplay.eu

70


Nowe produkty Vitakraft®! Premium Filet kaczka 54 g. Pyszne mięsne filety z kaczki to idealny przysmak dla kotów o wrażliwym układzie trawiennym (zawierają tylko jeden rodzaj białka). Delikatnie soczyste filety to 100% mięsa kaczki, nie zawierają zbóż, barwników ani konserwantów. W opakowaniu są trzy sztuki. Paski z jagnięciny LAMB 80 g. LAMB Paski jagnięciny to naturalny przysmak do żucia dla psów. Przysmaki przygotowane są ze świeżego, delikatnego mięsa. Bez dodatku cukru, soi, zbóż, jaj, produktów mlecznych i mączki mięsnej. Producent: VITAKRAFT D-28295 Bremen, Niemcy Dystrybutor: VITAKRAFT, www.vitakraft.pl

Smycz automatyczna amiplay Denim Któż z nas nie marzy o nowej smyczy automatycznej? Pięknej i bez śladów upadków. Firma amiplay chce zapewnić nam to poczucie każdego dnia, oferując nową smycz automatyczną Infini z pokrowcem Denim. Dzięki specjalnemu etui, trzyletniej gwarancji i mocnej, odblaskowej taśmie możemy się cieszyć nią znacznie dłużej. Ponadczasowy i odporny jeans z dodatkową miękką podszewką zapewni doskonałą ochronę i piękny, klasyczny wygląd przez lata. Wielką zaletą pokrowca Denim jest możliwość wyprania, gdy tylko zajdzie taka potrzeba. Pozwala on także dołączyć torebki na worki. A gdy znudzi się nam wybrany wzór pokrowca, możemy wymienić go na kolejny do tej samej smyczy i zawsze wyglądać modnie. www.amiplay.eu

BOZITA DOG GRAIN FREE Mother & Puppy BOZITA DOG GRAIN FREE Mother & Puppy to karma przeznaczona dla szczeniąt i młodych psów małych ras, a także dla suk ciężarnych i w okresie laktacji. Zawiera 76% białka zwierzęcego. Receptura bez zawartości zbóż, ze świeżo przyrządzonym łosiem zapewniającym wysoką smakowitość oraz jajami zawierającymi cenne białka o dobrym profilu aminokwasowym i wysokiej strawności, bardzo ważne dla rozwoju szczeniąt. Posiada w składzie także prebiotyczne włókna FOS dla zdrowia jelit i organiczny selen jako ochronny przeciwutleniacz. Przyrządzana w Szwecji z lokalnych surowców, bez zbędnych dodatków. Dostępne opakowania: 2 kg, 12 kg Więcej informacji na stronie www.bozita.pl Zapraszamy do odwiedzenia stoiska C1.19. na targach Animal’s Days!

Szelki amiplay Scout Adventure Szelki bezuciskowe amiplay Scout Adventure to doskonały wybór dla miłośników aktywnego spędzania czasu ze swoimi pupilami. Zadbano w nich także o kwestie wizualne, oferując je w trzech interesujących wzorach. Jak zwykle w firmie amiplay do produkcji użyto wyśmienitych materiałów. Wodoodporna tkanina na zewnątrz, komfortowa siatka z pianką w środku, a także doskonałe okucia pozwolą cieszyć się ich wygodą przez długi czas. Szelki objęte są trzyletnią gwarancją producenta. www.amiplay.eu

71


Co nowego na rynku? KONG Cat Infused Tippin Treat amiplay dystrybutor firmy KONG prezentuje: Zabawka dla kota rozwijająca ciekawość i aktywność w zdobywaniu jedzenia. KONG to legendarna amerykańska firma zajmująca się produkcją innowacyjnych zabawek dla zwierząt już od 1979 r. Ich niespotykane projekty, ciekawe pomysły i niezwykłe rozwiązania pomagają rozwijać się zwierzęciu. Bogata oferta jest nieustannie powiększana o nowe serie tematyczne oraz smakołyki i zabawki dla kotów. Dzięki kocimiętce oraz piórkom umieszczonym na wędce zabawka jest atrakcyjna dla każdego kota. Do środka niebieskiego jaja można wsypać ulubione kocie przysmaki i zachęcić pupila do ich zdobycia. Jednym dotknięciem łapy kot będzie mógł kołysać zabawkę, która zawsze wraca do pozycji pionowej. Zabawka będzie doskonałym rozwiązaniem dla kotów, które zostają przez dłuższy czas same w domu, aby zachęcić je do zdobywania przysmaków. KONG stymuluje koci instynkt łowcy. Kocimiętka – roślina wieloletnia, która suszona lub w postaci wyciągu pobudza koty. Nasączone nią piórka zachęcą do zabawy nawet największego leniucha. www.amiplay.eu

Nowość! Preparat Tropical Ecoclar KRYSTALICZNIE CZYSTA WODA W AKWARIUM Preparat na bazie naturalnych minerałów przeznaczony do stosowania w akwariach słodkowodnych. Dodany do wody akwariowej, zaczyna ją natychmiast w sposób naturalny oczyszczać. Silnie rozdrobnione naturalne minerały o strukturze przypominającej trójwymiarową sieć wyłapują z wody akwariowej substancje odpowiedzialne za jej zmętnienie, nieprzyjemne zapachy oraz zabarwienie wywołane czynnikami naturalnymi i chemicznymi. Zawiesina mineralna w preparacie ECOCLAR nie tylko sprawia, że woda w akwarium staje się krystalicznie przejrzysta, lecz jest także oczyszczana z zanieczyszczeń organicznych i chemicznych, w tym jonów amonowych (NH4+). Dzięki temu zwiększa się estetyka akwarium oraz poprawiają się warunki życia organizmów wodnych. ECOCLAR jest całkowicie bezpieczny dla ryb, skorupiaków i roślin wodnych. Preparat dostępny w butelkach o pojemności 250 i 500 ml. Tropical Tadeusz Ogrodnik, ul. Opolska 25, 41-507 Chorzów, www.tropical.pl

Beaphar CaniComfort® – spokój dla każdego psa! Feromon stosowany w Beaphar CaniComfort® to sprawdzone klinicznie, proste i skuteczne rozwiązanie, które pomaga uspokoić psy oraz ograniczyć niepożądane zachowania. Feromony rozpoznawane przez Twojego psa, zawarte w produkcie Beaphar CaniComfort®, pomogą czuć się swobodnie, gdziekolwiek pies się znajduje, i pomagają zmniejszyć typowe problemy, takie jak szczekanie, niszczenie mebli, znakowanie terenu, nadmierne lizanie i drapanie, ukrywanie się lub ogólne uczucie niepokoju. Beaphar CaniComfort® jest korzystny, gdy psy mają do czynienia z nowymi doświadczeniami, takimi jak okresy szkolenia i zapoznawanie się z innymi psami, nieznane środowisko, np. nowy dom, nowy członek rodziny lub inne stresujące sytuacje, jak burze, fajerwerki i głośne dźwięki. Produkt Beaphar CaniComfort® nadaje się dla psów wszystkich ras powyżej 1. roku życia. Nie wpływa na inne zwierzęta w gospodarstwie domowym ani nie otumani psa, może być stosowany wraz z innymi lekami. Dla szczeniąt mamy w swojej ofercie Beaphar CaniComfort Collar Puppy dla psów wszystkich ras od 3. miesiąca życia. www.beaphar.com.pl-pl

Nowość! Tropical Supreme. SUPERWYDAJNY I BŁYSKAWICZNY W DZIAŁANIU UZDATNIACZ WODY Z ALOESEM WYSTARCZY TYLKO 1 ML NA 50 L SUROWEJ WODY! Superwydajny preparat z ekstraktem z aloesu przeznaczony do szybkiego uzdatniania surowej wody wodociągowej używanej do celów akwarystycznych. Zalecany do stosowania podczas podmian wody i zakładania nowego akwarium. SUPREME szybko neutralizuje trujący, niebezpieczny dla ryb akwariowych chlor oraz sole metali ciężkich. Chroni ryby przed agresywnym działaniem surowej wody wodociągowej. Dzięki ekstraktowi z aloesu działa antystresowo, łagodzi otarcia i przyspiesza regenerację uszkodzonego naskórka, zmniejszając ryzyko wystąpienia stanów zapalnych. SUPREME działa od momentu wlania do akwarium, dlatego sprawdza się w nagłych przypadkach, gdy zachodzi konieczność bardzo dużej podmiany wody w akwarium. Preparat dostępny w butelkach o pojemności 30, 100 i 250 ml. Tropical Tadeusz Ogrodnik, ul. Opolska 25, 41-507 Chorzów, www.tropical.pl

72


+++ 4 dni targowe +++ od wtorku do pia˛tku +++ 2000 wystawców +++ przegla˛d ofert z całego świata +++

19 – 22.05.2020 | Norymberga, Niemcy

36. Mie˛ dzynarodowe Targi Artykułów dla Zwierza˛t Domowych

Cały świat artykułów dla zwierza˛t domowych Które produkty będą obowiązywać? Odkryj najważniejsze trendy, innowacje zwiększające obroty i szeroki asortyment! Wiodące na świecie targi artykułów dla zwierząt domowych oferują Państwu i 39 000 osobom odwiedzającym targi zwięzły przegląd. Różnorodność, która się opłaca: ■ 2000 wystawców z całego świata ■ wyjątkowy przegląd rynku ■ nowe produkty i aktualne trendy ■ cenne kontakty biznesowe ■ pomysły na tworzenie asortymentu

Obserwuj nas!

. Wste˛p tylko dla osób z branzy posiadaja˛cych legitymacje˛.

Abyś odniósł sukces – . Interzoo wskazuje na to, co wazne!

INTERZOO.COM Organizator

Idealna platforma

Realizacja


Rozrywka Na pierwsze trzy osoby, które prawidłowo rozwiążą krzyżówkę i prześlą jej zdjęcie na adres redakcja@zoobranza.com.pl czekają nagrody-niespodzianki ufundowane przez firmę CERTECH, producenta naturalnych szamponów dla zwierząt SUPER BENO.

POZIOMO: 4) okazała drapieżna ryba 8) do przechowywania kolekcji znaczków 9) medycyna narządu ruchu 11) karteczka na opakowaniu 13) najpospolitszy z komarów 14) wytwarza się tam wino 17) wydobywa się tam np. węgiel 18) wiosenny kwiat 20) smaczny, leśny owoc 22) mikroskopijne pasożytnicze pajęczaki zamieszkujące m.in. uszy zwierząt 23 odwrotność jarosza 24 służy do odżywiania płodu 25 archaiczna nazwa samolotu PIONOWO 1) aktywność motoryczna w przewodzie pokarmowym 2) kuzyn wilka i lisa, od niedawna występuje w Polsce 3) podrzuca jaja innym ptakom 5) nieduże, smakowite skorupiaki 6) psie niemowlę 7) najwyższe pasmo górskie w Ameryce Północnej 10) służy do zatrzymywania samochodu 12) ogromny chart z Irlandii 14) inaczej ukrop 15) witamina B1 16) zielony do twarożku 18) przestrzeń bez drzew w lesie 19) długi, płaski pasożyt przewodu pokarmowego 21) opada w teatrze po zakończeniu sztuki

Fundatorem nagród jest firma Certech, producent szamponów SUPER BENO.

Życzymy miłej zabawy!

Hasło:

Laureatami poprzedniej edycji naszej krzyżówki zostali Państwo: Małgorzata Górska, Agnieszka Stachurska i Marek Kośniewski. Zwycięzcy otrzymali nagrody-niespodzianki ufundowane przez firmę ProBiotics Polska, producenta linii preparatów probiotycznych ­ProBioAnimalia dla zwierząt domowych i towarzyszących! Gratulujemy!

WWW.ZOOBRANZA.COM.PL Wydawnictwo: FIDELIS PRESS Sp. z o.o. Redaktor naczelna: dr n. wet. Joanna Zarzyńska joanna.zarzynska@zoobranza.com.pl Redaktor prowadzący: dr inż. Paweł Zarzyński pawel.zarzynski@zoobranza.com.pl Sekretarz redakcji: Żaneta Żołnierczuk zaneta.zolnierczuk@zoobranza.com.pl Reklama: Bernadeta Stańko-Łuczka bernadeta.stanko@zoobranza.com.pl tel. 606-448-000 Adres redakcji: ZooBranża ul. Bankowa 11A/2 05-090 Dawidy Bankowe Copyright © FIDELIS PRESS Sp. z o.o.

74

Współpraca autorska: lek. wet. Joanna Iracka Sabina Janikowska dr hab. Michał Jank dr n. wet. Grzegorz Madajczak lek wet. Beata Milewska-Ignacak prof. dr hab. Piotr Ostaszewski dr inż. Jacek Wilczak dr n. wet. Joanna Zarzyńska dr inż. Paweł Zarzyński i inni. Projekt graficzny: PRO CREO Piotr Łuczka piotr.luczka@procreo.pl Skład i łamanie: MT-DTP Michał Trochimiuk biuro@mt-dtp.pl Korekta: Ewa Wilczyńska Nakład: 4000 egz. ISSN 2450-0372 Druk: Top Druk

/ZOOBRANZA

Redakcja nie zwraca materiałów nie zamówionych. W przypadku materiałów opublikowanych redakcja zastrzega sobie prawo do ich skracania i zmiany tytułów. Warunkiem przyjęcia materiału do druku jest złożenie przez autora oświadczenia, że nie został on złożony do opublikowania w innej redakcji. Materiały publikowane w magazynie Z ­ ooBranża mogą by wykorzystywane publicznie pod warunkiem podania źródła. Opinie wyrażane na łamach pisma nie zawsze są zgodne z poglądami redakcji. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opublikowanych ogłoszeń i reklam. Jednocześnie zastrzega sobie prawo odmowy przyjęcia lub odmowy publikacji albo też wstrzymania publikacji ogłoszenia, reklamy lub insertu na wcześniej uzgodnionych warunkach, bez ponoszenia jakiejkolwiek odpowiedzialności z tego tytułu, z przyczyn siły wyższej, sprzeczności ogłoszenia, reklamy lub insertu z prawem bądź zasadami współżycia społecznego (dobrymi obyczajami), albo też sprzeczności z linią programową bądź charakterem publikacji, a także z negatywną oceną przez redakcję tytułu treści zawartych w ogłoszeniu, reklamie lub insercie, oraz sądowego zabezpieczenia bądź zgłoszenia przez osoby trzecie przeciwko Wydawcy, lub osobom trzecim roszczeń lub uprawdopodobnionych zastrzeżeń związanych z ogłoszeniem, reklamą lub insertem bądź ich emisją w zakresie objętym umową.



NIE STOSOWAĆ U KOTÓW! Advantix Spot-on (40 mg + 200 mg)/ 0,4 ml, roztwór do nakrapiania • Advantix Spot-on (100 mg +500 mg)/1 ml, roztwór do nakrapiania Advantix Spot-on (250 mg + 1250 mg)/2,5 ml, roztwór do nakrapiania • Advantix Spot-on (400 mg + 2000 mg)/4 ml, roztwór do nakrapiania Podmiot odpowiedzialny Bayer Animal Health GmbH, D-51368 Leverkusen, Niemcy Skład jakościowy i ilościowy substancji czynnych 1 pipeta 0,4 ml zawiera: Imidakloprid 40 mg, Permetryna 200 mg; 1 pipeta 1,0 ml zawiera: Imidakloprid 100 mg, Permetryna 500 mg; 1 pipeta 2,5 ml zawiera: Imidakloprid 250 mg, Permetryna 1250 mg; 1 pipeta 4,0 ml zawiera: Imidakloprid 400 mg, Permetryna 2000 mg Wskazania lecznicze Zapobieganie i zwalczanie infestacji kleszczy (Ixodes ricinus, Rhipicephalus sanguineus, Dermacentor spp.) oraz pcheł (Ctenocephalides spp.) u psów, a także odstraszanie komarów i muchówek (Phlebotomus sp.). Przeciwwskazania Nie stosować u szczeniąt poniżej 7 tygodnia życia. Nie stosować u kotów. Przed użyciem zapoznaj się z treścią ulotki dołączonej do opakowania.

L.PL.MKT.AH.02.2020.0309

PCHŁY, KLESZCZE I KOMARY NIE MAJĄ SZANS.


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.