WODA W ROLNICTWIE. EKSPERTYZA
ROLNICTWO A ZASOBY WÓD. KILKA FAKTÓW NA TEMAT WODY NA LĄDZIE W ODNIESIENIU DO GOSPODARKI ROLNEJ ARTUR FURDYNA Niezależny ekspert ds. ekologii wód, Towarzystwo Przyjaciół Rzek Iny i Gowienicy Rolnictwo użytkuje ok. 60% (a łącznie z uprawami leśnymi - 90%) powierzchni zlewni, a ponieważ zasoby wodne w znakomitej większości pochodzą z opadów, gospodarowanie zlewnią ma kluczowe znaczenie dla ich ochrony. Ilość opadów nie zmieniła się znacząco w ostatnich latach, ponadto nie mamy wpływu na ich rozkład, itensywnoś. Ale możemy wpływać na tempo ich ucieczki, zapobiegając parowaniu i spływowi powierzchniowemu. Większość wody słodkiej zgromadzona jest nie w jeziorach czy rzekach, a w górotworze, czyli zlewni. Całkowita pojemność wodna gleb waha się od 30 do ponad 900 mm w metrze profilowym gleby w zależności od budowy geologicznej. Skoncentrowanie na potrzebach własnego gospodarstwa i krótkoterminowa perspektywa utrudniają rolnikom przyjęcie kluczowej dla gospodarowania wodami perspektywy zlewniowej. Sektor rolniczy jako główny użytkownik obszaru zlewni musi poczuć się współodpowiedzialny za stan wód w proporcji adekwatnej do korzystania z nich. Tymczasem na potrzeby rolnictwa, znakomita część zlewni została zmeliorowana w celu przyspieszenia odpływu wód. Szczególnie niekorzystne pod tym względem są uprawy monokulturowe, zarówno rolne, jak i leśne. Przedmiotem konfliktu staje się dostęp do odpowiedniej ilości i jakości wód dla innych użytkowników zlewni. Ponadto melioracja ukierunkowana na szybkie odprowadzenie wody nie jest 75 GUS, 2020.
62
korzystna dla ekosystemów rzecznych, a także coraz częściej nie zapewnia wystarczającej ilości wody samemu sektorowi rolnemu, który zmuszony jest do sięgania po inne zasoby - cieki, jeziora czy wody podziemne. Sięganie po zasoby wód podziemnych jest niepokojącą tendencją. Nie są one w pełni rozpoznane i nie ma jasności, jakie skutki przyniosłaby ich rosnąca eksploatacja - stan tych zasobów trudno oceniać na bieżąco, a w dodatku należałoby oceniać je w skali całych zlewni. Ponadto z powodu słabej infiltracji wód w głąb, spowodowanej złą strukturą gleb będącą konsekwencją chemizacji rolnictwa, zasoby te odtwarzają się wolniej niż powinny.
W
oda jest kluczowym dla sektora rolniczego zasobem naturalnym. Użytkuje on około 60%, a łącznie z uprawami leśnymi, prawie 90% powierzchni zlewni, stąd oczywistym zdaje się wyjątkowa troska tych użytkowników o dostępną ilość, a także – przynajmniej w założeniu – jakość wody. W 2019 r. rolnictwo zajmowało 18,7 mln ha w formie użytków rolnych, czyli 60% ogólnej powierzchni kraju (31,3 mln ha), natomiast leśnictwo łącznie z użytkami rolniczymi zadrzewionymi (lasy, sady, wieloletnie uprawy roślin krzewiastych) 9,5 mln ha, co daje odpowiednio 30,5%.75 Zatem ponad 90% z łącznej powierzch-