79 minute read

Głos rynku

Next Article
Wizytówki

Wizytówki

OGROMNY PROBLEM Z POZYSKANIEM DOŚWIADCZONYCH PRACOWNIKÓW

COVID-19 miał znaczący wpływ na zmianę (a właściwie przemianę) rynku MICE.Branża odradza się na innych warunkach i przy wykorzystaniu nowych rozwiązań technologicznych. Sytuacja jest jednak daleka od ideału. Spadła znacząco liczba organizowanych imprez oraz liczba osób na eventach. Jest to związane z bezpieczeństwem oraz dopuszczalnym limitem osób na wydarzeniach.

KONRAD NADOBNIK, DYREKTOR DS. OPERACYJNYCH BELVEDERE CATERING BY DESIGN

Myślę, że do wyników sprzed COVID będziemy w stanie powrócić w 2023 przy założeniu, że w 2022 r. powrócimy do normalności. Kolejną kwestią są ludzie. Ze względu na zamknięcie punktów gastronomicznych, hoteli oraz ograniczenie działania firm cateringowych do usługi na wynos w czasie COVID-19 część osób – szacujemy, że ponad 30 proc., przebranżowiła się. Obecnie notujemy ogromny problem z pozyskaniem doświadczonych pracowników. Sytuacja nie napawa optymizmem, ale jako gatunek przetrwaliśmy wiele niezwykle trudnych sytuacji, więc wierzymy, że także przez pandemię przejdziemy obronną ręką.

Na początku pandemia wywołała szok. Mieliśmy lawinę anulacji imprez. Zatrzymaliśmy się w kwietniu 2020 r. i to był dobry moment na zastanowienie się co dalej, w którym kierunku ruszamy i co możemy zrobić aby zachować miejsca pracy.

Zmienia się też struktura formy organizowanych wydarzeń. Widzimy wyraźny trend w kierunku organizacji wydarzeń hybrydowych. Potwierdza to raport Digital Event, który mówi, że 10 proc. klientów decyduje się organizować wydarzenia w tej formie. Wśród zalet eventów digital wymieniane są oszczędność czasu na dojazdy, możliwość uczestnictwa w wydarzeniu z dowolnego miejsca na świecie, uniezależnienie się od czasu i miejsca. Nic jednak nie zastąpi relacji międzyludzkich oraz przeżywania emocji na żywo. Zauważamy, że ok. 80 proc. klientów chce pozostać przy wydarzeniach zarówno online, jak i offline. Zwłaszcza teraz, w okresie letnim, organizują oni chętniej wydarzenia w formie tradycyjnej.

Trendy idą w bardzo ciekawym kierunku. W Belvedere wiele z nich rozwiązań stosujemy od dawna. Widzimy wyraźny trend związany z wyborem produktów o wysokiej jakości. Obsługujemy marki luksusowe, instytucje państwowe najwyższego szczebla, które wybierają sprawdzonych, odpowiedzialnych biznesowo partnerów. Klienci chcą mieć pewność, że usługodawca zapewni obsługę najwyższej jakości pod względem jedzenia oraz kadry.

Widzimy też nasilenie trendu zero waste oraz eco. Prowadzimy od lata politykę zrównoważonego rozwoju biznesu, zwracamy uwagę na materiał opakowań oraz źródło pochodzenia żywności starając się ograniczyć do minimum nasz ślad węglowy. Wybieramy opakowania biodegradowalne oraz naczynia wielokrotnego użytku a żywność od lokalnych dostawców i producentów. Widzimy, że nasi klienci także przykładają do tego dużą wagę. Bardzo nas to cieszy. Następuje wzrost popytu na żywność sezonową, organiczną, wegańską, wegetariańską, o właściwościach przeciwutleniających. W Belvedere Catering by Design zwracamy na lokalność i sezonowość szczególną uwagę. Dlatego naszą ofertę kulinarną uaktualniamy o produkty, które są dostępne i produkowane w Polsce. Nasza oferta na sezon jesień/zima jest już gotowa. Zapraszamy do kontaktu.

Pandemia zmusiła ludzi do przemyślenia tematu związanego z żywnością „egzotyczną” i białek pochodzenia zwierzęcego. Goście chcą wiedzieć skąd pochodzi ich żywność i że została wyprodukowana w sposób etyczny. Obserwujemy nacisk na jeszcze większe bezpieczeństwo podczas eventów. Jest to związane z mniejszą liczbą uczestników na każdym wydarzeniu, ale w większych obiektach, aby uniknąć zbytniego zatłoczenia. Obsługa przez kelnerów odbywa się w maskach, rękawiczkach z użyciem jednorazowych, biodegradowalnych opakowań na żywność.Chciałbym zwrócić uwagę na zmiany w metodach serwowania dań polegające np. na tym, że na wydarzenia hybrydowe stosowane są jednoosobowe

sety kulinarne. Natomiast podczas wydarzeń offline jedzenie roznoszone jest na tacach, podawane w indywidualnych naczyniach zamkniętych, takich jak słoiki, no i znana – przez Belvedere sprawdzona podczas dużych kongresów jeszcze przed pandemią – formuła grab and go, czyli np. kanapki, chipsy, popcorn w opakowaniach jednoporcjowych, które można zabrać ze stacji.

Nie będziemy ukrywać, że spadły nam przychody. Liczba eventów sukcesywnie rośnie, jednak uczestników podczas wydarzeń nadal jest mniej. W 2020 r musieliśmy dostosować się do nowej sytuacji w czasie pandemii i stworzyć nowe produkty kulinarne praktycznie od zera. Udało się to, gdyż rynek zareagował na nie bardzo pozytywnie.

Jeśli chodzi o procedury związane z bezpieczeństwem to regularnie jesteśmy poddawani kontrolom Sanepid, SOP, WOMP. Zatem w czasie COVID musieliśmy jedynie je uszczelnić dostosowując się do obowiązujących obostrzeń. Zaufanie i renoma wypracowane przez lata u naszych klientów, dzięki stosowaniu restrykcyjnych standardów, zaowocowały kilkudziesięcioma realizacjami w okresie pandemii. Czas pandemii pokazał, jak świetnym jesteśmy zespołem i jak potrafimy współpracować w sytuacjach niezwykle stresujących i trudnych. Wiara w zespół w kwestiach zawodowych i okazywanie sobie wsparcia także sprawach prywatnych, bardzo nas umocniło jako grupę. Ludzie są najważniejsi.

ZASKOCZYMY NOWYMI FORMATAMI SPRZEDAŻY

Rok 2020 dla Costa Coffee, jak i dla całego rynku był wymagającym i dość mocno nieprzewidywalnym czasem. Ostatnie miesiące to dla nas wszystkich nauka jeszcze większej zdolności przewidywania i reagowania na dynamicznie zmieniające się warunki prowadzenia biznesu, ale także dopasowania się do wymagań naszych klientów.

KRZYSZTOF RABIAŃSKI, GENERAL MANAGER POLSKA I ŁOTWA COSTA COFFEE

Wostatnim roku staraliśmy się przystosować jedną z największych sieci kawiarni do działania na znacznie mniejszym rynku, ograniczonym funkcjonowaniem przez pandemię – wprowadziliśmy dostawy za pośrednictwem popularnych aplikacji z dowozem, wzmocniliśmy też naszą sprzedaż na wynos. Staraliśmy się również podejść odpowiedzialnie do naszych pracowników oraz kontrahentów, z którymi współpracujemy. W okresie pandemii angażowaliśmy się też w szereg akcji mających na celu wsparcie najbardziej potrzebujących grup. Przykładem takich działań była inicjatywa #KawaDlaMedyka czy akcja dla wolontariuszy Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, w której wszyscy pracownicy branży medycznej oraz osoby zaangażowane w zbiórkę pieniędzy mogły otrzymać swoją ulubioną kawę całkowicie za darmo. W ostatnim roku pomagaliśmy także placówkom społecznym z dziewięciu regionów Polski, które wskazali nasi pracownicy. Ostatni rok dał nam też przestrzeń na pracę koncepcyjną nad nowymi zdigitalizowanymi rozwiązaniami, zgodnymi ze zmieniającymi się potrzebami naszych klientów, ale także planowaniem zaskakujących nowości w naszym menu czy nowych form sprzedaży.

Jednym z mocno zauważalnych na rynku trendów, jest rosnące zainteresowanie kuchnią roślinną oraz wegeteriańskimi i wegańskimi opcjami w menu. Wciąż rozwijamy w tę stronę

naszą ofertę, wprowadzając nowe, zaskakujące pozycje, poszerzając dostępny wachlarz napojów roślinnych oraz proponując propozycje food z zamiennikami mięsa jak np. sałatka wegańska.

W ostatnim czasie rośnie również grupa osób, które szukają produktów funkcjonalnych, które gwarantują dodatkowe zdrowotne benefity. W ostatnim roku wychodząc naprzeciw tym oczekiwaniom, wprowadziliśmy do naszej oferty linię kaw Latte +, czyli trzy smakowe kawy – karmelową i kokosowo-waniliową – wzbogacone o witaminę B12 oraz orzechową – zawierająca dodatkowe ekologiczne białko roślinne pochodzące z grochu i słonecznika.

Kluczowe w naszych działaniach jest także wprowadzanie rozwiązań i działań związanych ze zrównoważonym rozwojem. Od ponad roku współpracujemy z Too Good To Go, które za pomocą aplikacji łączy klientów z miejscami, w których zostało nadwyżkowe jedzenie, dzięki czemu wspólnie ograniczamy marnowanie żywności oraz emisję gazów cieplarnianych. Przez ostatni rok w ten sposób uratowaliśmy wspólnie prawie 63 tys. posiłków. W Costa Coffee staramy się zastępować plastikowe opakowania ich papierowymi lub szklanymi zamiennikami – m.in. w ofercie śniadaniowej dostępne są jogurty w szklanych słoikach, które można zabrać ze sobą i ponownie wykorzystać w domu. Dodatkowo umożliwiamy też naszym klientom odbiór fusów po kawie z naszych kawiarni.

Aktualnie na rynku można zauważyć bardzo silne wybicie postcovidowe. Wszyscy tęsknimy za normalnością i spotkaniami w kawiarniach czy restauracjach. Z tygodnia na tydzień ruch w tym sektorze się odbudowuje. Wśród gości, widać wyraźne zmiany w oczekiwaniach i preferencjach. Klienci stawiają na najwyższe standardy higieniczne, a część z nich nadal chętnie korzysta z możliwości dostawy swoich ulubionych produktów. Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom naszych gości cały czas rozwijajmy współpracę z popularnymi operatorami, zapewniającymi szybkie i lokalne dowozy na wynos, a w kawiarniach tworzymy przestrzeń, w której przebywanie jest dla nich czystą przyjemnością. Wszyscy coraz chętniej korzystamy też z rozwiązań digitalowych. W przypadku Costa Coffee dużym zainteresowaniem cieszy się nasza aplikacja Costa Coffee Club, za pośrednictwem której klienci pozostają w ciągłym kontakcie z marką, a także mają dostęp do atrakcyjnych ofert promocyjnych.

Patrząc w przyszłość – staramy się pozostać elastyczni i dostosowywać się do oczekiwań oraz potrzeb naszych klientów, chcemy być marką odpowiedzialną społecznie, stawiającą na zrównoważone rozwiązania oraz mocną obecność w lokalnych społecznościach. Stale pracujemy nad menu oraz naszą ofertą, aby nasi klienci mogli nieustannie czerpać przyjemności z wizyt w naszych kawiarniach i wyboru naszych produktów. Mamy nadzieję, że wkrótce zaskoczymy ich także nowymi formatami sprzedaży.

BIZNES DOSTOSOWAŁ SIĘ DO NIEOCZEKIWANEGO

Dużo mówi się o innowacyjności, rozwoju kanału e-commerce, dark storach, hubach etc. Nowa rzeczywistość handlu tworzy się na naszych oczach. Przy tak szybkim postępie technologicznym lub wykorzystywaniem istniejących rozwiązań na szerszą skalę coraz ciężej pogodzić trendy z naszym hasłem „Harmonia w Tradycji i Smaku”.

KAMIL ANTONIAK, BUSINESS DEVELOPMENT DIRECTOR CUKIERNIE WÓJCIK

Należy pamiętać, że produkty świeże nie tolerują nadmiernego składowania, przewożenia itp. stąd e-commerce nie jest dla nas naturalnym wyborem, już sprzedaż poprzez magazyny centralne to pewne ryzyko utraty jakości. Cukiernictwo nie łatwo przyjmuje tego typu zmiany. Jako onlinowe kanały sprzedażowe używa się przede wszystkim portali sieci handlowych, mało który większy gracz cukierniczy używa swojej platformy. Łatwiej, taniej, bezpieczniej i wydajniej jest używać infrastruktury odbiorcy lub dzielić ją z którymś z podwykonawców. To sytuacja win-win, z jednej strony producent tworzy osobne SKU dla danego odbiorcy, a sam odbiorca użycza swojego sprawdzonego narzędzia sprzedażowego i poszerza zasięg do sprzedaży. Nie widać nerwowych prób sprzedaży online. Wyznacznikiem nie jest rynek stołeczny, silniejszym i stabilniejszym odbiorcą jest Polska poza dużymi aglomeracjami, gdzie ludzie mają czas usiąść i cieszyć się spokojem, celebrować spotkanie z rodziną lub znajomymi przy czymś słodkim. Tu tradycja jest silniejsza.

Sama sprzedaż wróciła do normy, widzimy nawet pewne ożywienie, to naturalne w środowisku, gdzie ludzie poczuli się pewniej i nie boją się już tak pandemii jak na początku. Według nas żadna kolejna fala, czy lockdown już tego widocznie nie zmieni.

Nie oczekujemy żadnych drastycznych zmian na rynku. Szeroko komentowanym wyzwaniem

jest brak rąk do pracy. W sektorze MŚP, który nie może np. stworzyć klasy fakultatywnej o profilu zanikającym już zawodem cukiernika lub mistrza to uznawany przez nas za numer 2 wśród największych wyzwań na najbliższe lata. Materializuje się powszechna opinia o rynku pracownika. Bez większej analizy o przyczynach tego trendu branża stoi przed wyzwaniem przemiany pokoleniowej i tu zatacza się koło. Idziemy w stronę nieuchronnej, miejmy nadzieję, minimalnej ale jednak automatyzacji produkcji. Podmioty, które prześpią ten moment przerodzą się w manufaktury lub znikną z rynku (ale to dalekosiężne myślenie).

W kontekście aktualnych wydarzeń uważamy, że w większości przypadków podmioty z działalności produkcyjnej chwieją się albo z uwagi na poprzednią niestabilność lub niedopracowany model biznesowy albo nieprzewidywalne i chaotyczne decyzje ustawodawcy. Niestety często to drugie eskaluje pierwsze i powstaje jeszcze większe wyzwanie.

Obecnie biznes poradził sobie i dostosował się do nieoczekiwanego, jeśli będziemy w stanie realizować strategię bez nieprzemyślanych i nagłych decyzji nie będziemy potrzebować wsparcia. Teraz już chyba nic nas nie zaskoczy, zobaczyliśmy, że handel nie notuje zbyt dużych wahań sprzedaży.

Jesteśmy przygotowani, mamy wypracowane modele zachowań i procedur awaryjnych, które w każdej chwili możemy wprowadzić jako elementy wspomagające. Praca, którą wykonaliśmy na przestrzeni ostatniego roku przyniosła efekty, stąd czujemy względne uczucie spokoju przed końcem roku.

BRANŻA ROBI WSZYSTKO, BY ODPOWIEDZIEĆ NA POTRZEBY GOŚCI

Rynek gastronomiczny to gałąź gospodarki, która najbardziej ucierpiała przez fale pandemii, które towarzyszą nam od półtora roku. Dramatycznie spadł poziom zaufania dla branży; ma to szerokie konsekwencje, których echo będzie słyszalne jeszcze przez bardzo długi czas. Spadło zaufanie w relacji branża gastro – dostawcy, branża gastro – pracownicy, branża gastro – instytucje finansujące. Wiele ludzi zmieniło branżę i stąd olbrzymi deficyt na rynku pracy w gastronomii.

JAN PONIŃSKI, WSPÓŁWŁAŚCICIEL WERANDA FAMILY

Oczywiście zauważamy aktualnie też dobre strony w branży, powstaje sporo nowych miejsc, pomysłów na odnalezienie się w tej po pandemicznej rzeczywistości, branża robi wszystko, żeby odpowiedzieć na bardzo długo wyczekiwane i upragnione potrzeby klientów restauracyjnych. Z pewnością będziemy funkcjonować w nowej erze bezdotykowej. Coraz rzadsze są płatności gotówką. Tradycyjne menu w wielu restauracjach zostało zastąpione kodem QR lub zostały zabezpieczone tak, aby ułatwić ich dezynfekcję. Nadal rosnącą częścią branży jest gastronomia na wynos. Większość restauratorów zauważyła olbrzymie znaczenie tej gałęzi podczas lockdownów. Spotkania towarzyskie w lokalach odbywają się w mniejszych gronach – rzadko można zobaczyć bardzo duże grupy tak jak wcześniej, czy zmalało zainteresowanie firm b2b do wynajęcia

przestrzeni na większe eventy. Restauracje podniosły też ceny, gdyż przez pandemię bardzo wzrosły ceny samych produktów. Coraz częściej starają się też przyciągnąć klientów własnymi, oryginalnymi wyrobami.

Zamknęliśmy nasz lokal w Warszawie w Hali Koszyki. Skoncentrowaliśmy się na Poznaniu i na umocnieniu naszych gałęzi cateringowych, sklepu internetowego czy sklepu z własnymi wyrobami. Udało się nam „przetrwać” najcięższy okres, porozumieć z dostawcami i partnerami biznesowymi.

W ostatnim czasie otworzyliśmy nasz pierwszy lokal stacjonarny nowego brandu Irmina’s pizza bar na ul. Sierocej przy Starym Rynku w Poznaniu. To prawdziwy włoski bar z pyszną i oryginalną pizzą na kawałki i alkoholami z rodziny Vermutów. Na początku funkcjonowaliśmy jako ghost restaurant i dostarczaliśmy pizzę na wynos. Nadal jest to możliwe, ale wraz ze zdjęciem obostrzeń postanowiliśmy stworzyć miejsce, gdzie będzie można zjeść i poczuć się jak we Włoszech.

W Sławicy pod Poznaniem, gdzie znajduje się nasz flagowy projekt Weranda Home, zrealizowaliśmy we współpracy z firmą DMDModular pierwszy etap projektu FoREST by Weranda Home. Cały projekt obejmuje postawienie 15 domów modułowych w formie niezależnych jednostek w standardzie hotelowym liczących od 35mkw do 80mkw. Pozwoli to na zwiększenie istniejącej bazy noclegowej o min. 80 dodatkowych miejsc. W pierwszej fazie uruchomiliśmy 5 wykończonych pod klucz domów na wynajem. Nadal jednak potrzebujemy dwóch rzeczy – bardzo rozsądnego planu wsparcia finansowego ze strony Państwa i UE oraz indywidualnego wsparcia każdego konsumenta, odwiedzając nas wspieracie nas w odbudowie w najbardziej fundamentalny sposób.

Z pewnością ludzie spragnieni są spotkań, jednak bardzo często spotykają się w domach i w domach gotują. Zaobserwowaliśmy wzmożony ruch w trakcie lata, ale bardzo trudno będzie wrócić do starego poziomu. Z końcem sezonu letniego i ogródków, wiele ludzie znów będzie bało się spędzać czas w zamkniętych pomieszczeniach. Możliwe, że nie będzie już kolejnego lockdownu, ale gdy przyjdzie kolejna fala, istnieje szansa, że Polska tak jak inne kraje na zachodzie wprowadzi selekcję i pozwoli tylko osobom zaszczepionym korzystać z usług gastronomicznych. Branża gastronomiczna jak żadna inna zmienia się, przekształca i dostosowuje się do panujących okoliczności i realiów. Wszystko jest nieprzewidywalne, ale patrząc na to co już za nami, mamy nadzieję, że gorzej już nie będzie.

DELIVERY STAŁO SIĘ DOMINUJĄCYM KANAŁEM DYSTRYBUCJI

Sytuacja na rynku gastronomicznym jest przede wszystkim mocno niestabilna pod wieloma względami. Z powodu kolejnych lockdownów, zostały zaburzone relacje pomiędzy poszczególnymi stronami działającymi na tym rynku. Nagle, do tej pory zbieżne interesy i cele, które łączyły wynajmujących, restauratorów, dostawców, czy także pracowników, zmieniły się w przeciwstawne względem siebie.

Nieudolne zarządzanie kryzysem przez rząd doprowadziło do tego, że wiele podmiotów gastronomicznych znalazło się w tragicznej sytuacji finansowej. Jednocześnie, wskutek trwających ponad rok perturbacji prawnych i tym samym często zmieniających się zasad funkcjonowania gastronomii, praktycznie niemożliwe stało się jasne komunikowanie sytuacji klientom.

W konsekwencji, część lokali zawiesiła lub zaprzestała działalności. Inni próbując dostosować się do sytuacji skupiali się na dowozach i wynosach. Jeszcze inni – w tym nasza firma – zdywersyfikowali swoją dotychczasową ofertę rozszerzając ją o catering pudełkowy.

Powstała w ten sposób sytuacja, w której, kto chce przetrwać łapie się wszelkich dostępnych możliwości. Oznacza to przede wszystkim dywersyfikację dotychczasowej działalności. Widać to szczególnie w social mediach, które stały się zwierciadłem procesów zachodzących na rynku.

Obecnie – w czasie wakacji – wydaje się, że sprawy zmierzają w dobrym kierunku. Powoli poprawiają się wskaźniki sprzedaży, które jednak są dalekie od tych z 2019 roku. Jeżeli nie zostaną wprowadzone kolejne lockdowny (co w sumie jest cały czas zapowiadane przez przedstawicieli rządu), to można oczekiwać ustabilizowania się sytuacji w kierunku powrotu do stanu sprzed pandemii. Liczę, że nastąpi do w połowie roku 2022.

Trudno powiedzieć, czy obecne działania na rynku gastronomicznym można określić mianem rozwoju. To raczej nieco chaotyczna walka o przetrwanie. Oczywiście, nie każdy segment gastronomii został dotknięty „sytuacją koronawirusową” w jednakowym stopniu. Jednak w przekroju branży mówiłbym tu o pogorszeniu się sytuacji.

Przedtem restauracje miały raczej sprecyzowane strategie rozwoju. Widać też było specjalizację i dość konsekwentnie przemyślane menu. Część z restauracji nie oferowała np. dowozów skupiając się na jakości swoich potraw spożywanych na miejscu. Niektórzy nawet nie prowadzili sprzedaży na wynos. Nagle delivery stało się dominującym kanałem dystrybucji. Kto tylko mógł, zmieniał swoją dotychczasową filozofię działania. W razie potrzeby korygowano nawet receptury dań, aby lepiej znosiły transport. Pojawiły się też oferty wysyłki kurierem, a także warianty w tzw. formule DIY, czyli zrób to sam. Pewna liczba restauracji weszła też z wybranymi produktami na rynek detaliczny.

Charakterystyczne stało się powszechne dodawanie do menu dań roślinnych, jako elementu mającego przyciągnąć osoby na diecie wegańskiej.

Stoję na stanowisku, że największy wpływ na sektor ma kompletnie nietrafione ustawodawstwo. Zamiast uchwalić tzw. stop-klatkę oraz zasadę rozliczania strat tzw. kredytem podatkowym – co w mojej ocenie nie dość, że pozwoliłoby uczestnikom rynku w miarę spokojnie przetrwać kolejne lockdowny, to jeszcze nie doprowadziłoby budżetu Państwa do ruiny – wprowadzono wielki, bardzo kosztowny chaos.

Jako Mihiderka bardzo szybko podjęliśmy działania dywersyfikujące. Wprowadziliśmy wspomniany catering (dietę pudełkową) pod marką Mihiderka W Drodze i uruchomiliśmy sprzedaż detaliczną wybranych produktów. Mimo, to zmuszeni byliśmy zamknąć trzy lokale, gdyż nie byliśmy w stanie ich utrzymać wobec drastycznego spadku sprzedaży.

W tym momencie, mogę powiedzieć, iż udało się nam się przetrwać dzięki rozpoznawalności naszej marki. Dlatego nadal zamierzamy ją rozwijać nie tylko poprzez otwieranie kolejnych lokali w ramach franczyzy, ale także zwiększając sprzedaż w pozostałych kanałach (catering, detal/ horeca, licencje).

Liczę, że nie będzie jesienią większych ograniczeń działalności i na koniec 2022 roku cała nasza branża odbuduje się do poziomów sprzed pandemii.

FOODSERVICE & RETAIL: MARIAŻ Z POTENCJAŁEM

Pandemiczny krajobraz sprowokował zmiany na globalnym rynku gastronomicznym, z naciskiem na poszukiwanie innowacyjnych rozwiązań ukierunkowanych na utrzymanie lojalności i zainteresowania konsumentów poprzez łączenie elementów wygody, komfortu i zaskoczenia.

Jedną z dróg są możliwości współpracy z markami żywności i napojów oraz sieciami handlowymi. Mogą one przyjąć wymiar co-brandingu, a także dotyczyć wejścia z ofertą dedykowanych dań lub półproduktów na półki sklepowe.

Kolaboracje z rozpoznawalnymi i lubianymi markami spożywczymi przy tworzeniu nowych pozycji w menu mogą wzmocnić postrzeganą wartość i uczucie ‘swojskości’ – atrybuty, które są wysoce pożądane przez konsumentów w epoce COVID-19. Dane Mintel wskazują, że w Polsce aż 59 proc. konsumentów uznaje oferty specjalne/promocje za wiodący czynnik wyboru, gdy jedzą na mieście lub zamawiają dania na wynos. Natomiast 49 proc. stawia na znane i lubiane pozycje w menu.

Co-branding może przyjąć formę zarówno innowacji w menu, jak i nowych wdrożeń produktowych w kategorii żywności i napojów. Za przykład może posłużyć kolaboracja pomiędzy marką Oreo i siecią fast food SONIC w Stanach Zjednoczonych, w efekcie której w marcu tego roku wprowadzono mrożone desery z dodatkiem ciastek Oreo. Inspiracją może być również nowa linia chipsów Lay’s – Iconic Restaurant Flavours, która jest dostępna w wybranych krajach (np. Belgia, Holandia) i obejmuje znane smaki wybranych pozycji z menu sieci Pizza Hut, Subway i KFC. Tego typu rozwiązania mają także szansę zdobyć serca polskich konsumentów. Według danych Mintel, niemal jedna trzecia (30 proc.) respondentów w Polsce opisuje siebie jako bardzo odważnych i otwartych na to, co nowe, myśląc o skłonności do próbowania nowych smaków. Odsetek odpowiedzi twierdzących rośnie do 43 proc. w gronie osób w wieku 25-34.

Ponadto, wraz z rosnącym znaczeniem trendu roślinnego, coraz mocniej widoczne są kolaboracje między gastronomią a markami zamienników dla produktów mięsnych/rybnych czy nabiałowych, na przykład pozycje menu z wykorzystaniem marek takich jak Beyond Meat czy Oatly. W Polsce, 34 proc. respondentów deklaruje, że ogranicza spożycie mięsa od czasu do czasu, 16 proc. przez większość czasu, zaś 5 proc. przez cały czas.

Kreatywni gracze gastronomiczni dodatkowo inwestują w zacieśnianie więzi z konsumentem poprzez wejście z ofertą własnych dań/półproduktów do sieci handlowych, zarówno w modelu oferty limitowanej, jak i oferty stałej. Brytyjska sieć Pret a Manger, na przykład, wypuściła na rynek detaliczny własną linię płatków śniadaniowych (dostępna w sklepach Tesco) oraz mrożone rogale francuskie (dostępne w sklepach Tesco, Sainsbury’s i Morrisons). Podobnie na polskim rynku, na mocy porozumienia pomiędzy Sfinks Polska i Eurocash, dania pod marką Sphinx znalazły się w ofercie sklepów Delikatesy Centrum. Jest to szczególnie atrakcyjna strategia, aby dotrzeć do bardziej wrażliwego cenowo konsumenta. Według danych Mintel aż 74 proc. polskich respondentów deklaruje, że sięganie po dania gotowe zamiast wyjścia do restauracji jest dobrym sposobem na zaoszczędzenie pieniędzy.

PANDEMIA WZMOCNIŁA POTRZEBĘ SOCIALIZOWANIA SIĘ

Dla nas najważniejsze jest, że mimo niemal całkowitej utraty przychodów przetrwali nasi restauratorzy. Wspieraliśmy ich najmocniej, jak mogliśmy w tej trudnej także dla nas sytuacji. Większość z restauratorów skorzystała z pomocy rządowej, ale część nadal się mierzy się z różnego rodzaju problemami. Sama spółka dopiero w tym roku, w czerwcu otrzymała pomoc, o którą wnioskowała zaraz po wprowadzeniu drugiego lockdownu.

Jednocześnie pod pewnymi względami ten kryzys stworzył także pewne szanse rozwoju. Pandemia pokazała, że w trudnych czasach większe szanse mają sieci, stąd coraz rosnące zainteresowanie takim modelem prowadzenia biznesu gastronomicznego. Już przed pandemią, w styczniu i lutym, mieliśmy kilkuset kandydatów na franczyzobiorcę w samym tylko Sphinxie.

Pandemia pod wieloma względami zmieniła rynek gastronomiczny, można powiedzieć, że to gracz, który grę zaczął od wywrócenia stolika z rozdaniem. Zmieniło się otoczenie konkurencyjne, rynek nieruchomości, zachowania i przyzwyczajenia konsumentów, kanały sprzedaży i komunikacji z klientem, rynek pracowniczy, dostęp do finansowania czy nawet sposób prowadzenia procedur urzędowo-sądowych. Efektem jest zupełnie inny krajobraz w branży niż na początku 2020 r.

SYLWESTER CACEK, PREZES ZARZĄDU SFINKS POLSKA

Teraz znów obserwujemy napływ zgłoszeń. Nowością jest to, że zgłaszają się na franczyzobiorców kolejni właściciele galerii handlowych. Obserwując sprzedaż w uruchomionych już takich miejscach jesteśmy przekonani, że właściciele galerii osiągną lepszy wynik z prowadzenia naszej restauracji we franczyzie, niż z samego czynszu najmu, nie martwiąc się o receptury, dostawy czy zarządzanie kosztami zakupów surowców i ceną. Po odmrożeniu gastronomii ruszyło już kilka nowych lokali, wszystkie franczyzowe, w tym jeden uruchomiony przez właściciela galerii handlowej. Są to inwestycje, które były przygotowywane już wcześniej, ale pandemia wstrzymała prace. Ale jednocześnie przychodzą do nas nowi restauratorzy, którzy wcześniej prowadzili lokal indywidualnie, a po pandemii postanowili dołączyć do znanej sieci. Część z nich jest zainteresowana tzw. combo, czyli prowadzenia więcej niż jednego konceptu obsługiwanego przez to samo zaplecze kuchenne. W tym modelu powstaje coraz więcej restauracji naszych marek, bo są to koncepty gastronomiczne, które się uzupełniają ofertą, jak i rodzajem wizyt gości. W ten sposób restauratorzy mogą zaproponować swoją ofertę większej liczbie gości, a jednocześnie nie muszą mieć dwóch zapleczy kuchennych czy odrębnego zespołu na każdy lokal, a więc mogą optymalizować koszty i tym samym biznes staje się bardziej opłacalny. Jest to argument nie do przecenienia w dzisiejszych czasach. Myślę, że ten sposób prowadzenia biznesu będzie się coraz bardziej upowszechniał w przyszłości w branży gastronomicznej.

Innym postępującym trendem będzie także rozwój segmentu delivery. Konsumenci przyzwyczaili się do tego sposobu korzystania z gastronomii i obecnie usługa delivery to niezbędny element oferty. Nie znaczy to jednak, że klienci przestawią się zupełnie na ten sposób korzystania z usług branży gastronomicznej. Pandemia bowiem wzmocniła potrzebę socializowania się i czas po zniesieniu lockdownu bardzo pokazał, że wiele ludzi tęskniło za życiem towarzyskim poza domem. Restauratorzy, którzy będą potrafili najlepiej odpowiedzieć na obie te potrzeby będą mieli największe szanse powodzenia w przyszłości.

Staramy się przygotować na różne okoliczności

MAŁGORZATA GRYCAN WSPÓŁWŁAŚCICIELKA SIECI GRYCAN – LODY OD POKOLEŃ

Pandemia koronawirusa znacząco wpłynęła na branżę gastronomiczną, także na naszą sieć lodziarnio-kawiarni. Nie ukrywamy, że znacząco zmieniła warunki biznesowe w jakich funkcjonujemy. Był to bardzo trudny okres i jeszcze długo będziemy odczuwać skutki wprowadzanych obostrzeń. Z drugiej strony, pandemia i wprowadzane ograniczenia spowodowały, że przyspieszyliśmy pewne decyzje, takie jak otwarcie sklepu internetowego, o którym rozma wialiśmy już od dłuższego czasu. Wciąż jesteśmy na początku tej drogi. Dostarczamy produkty na terenie Warszawy, ale pracujemy nad rozwojem tego kanału sprzedaży. Nie chcemy jednak działać w pośpiechu, to wymaga analiz i dobrego przygotowania. Stale rozwijamy portfolio sklepu, w którym dostępne są lody tradycyjne, sorbety z owoców, lody jogurtowe czy wegańskie, a także kawa, ciasta, ciastka i torty oraz cieszące się dużą popularnością torty lodowo-bezowe. Rozbudowujemy też ofertę wegańską – oprócz lodów mamy także coraz więcej ciast, które wytwarzamy z roślinnych składników.

Ograniczenia w funkcjonowaniu naszych lokali i brak możliwości obsługi klientów na miejscu spowodowały, że w bardzo szybkim tempie mocno rozszerzyliśmy naszą ofertę na wynos. Obecnie jest to najsilniejszy z trendów w gastronomii. Desery, ciasta i napoje, które można sprzedawać na wynos są pozycją obowiązkową w menu. Mając to na uwadze dostosowaliśmy naszą ofertę do panujących warunków. Desery lodowe to nasza specjalność, chcieliśmy, aby nasi goście mieli możliwość cieszenia się nimi także w tych trudniejszych okolicznościach, dlatego stworzyliśmy nowe propozycje dostępne w kubeczkach na wynos. Wśród nich znalazły się tam sprawdzone już i uwielbiane przez naszych gości połączenia, takie jak brownie i malina, ale też nowe, zaskakująco dobrane smaki z czekoladowymi ciasteczkami, kolorowymi cukierkami, czy z popcornem i słonym karmelem.

Mimo trudności, nie pozostaliśmy obojętni na los najbardziej potrzebujących. Wspieraliśmy akcje charytatywne, dostarczaliśmy kawę i ciastka medykom, a także kontynuowaliśmy współpracę z WOŚP.

Jeśli chodzi o przyszłość, to niestety wciąż jest niepewna. Nie wiemy, co się wydarzy jesienią, czy nie zostaną wprowadzone kolejne ograniczenia i czy jeśli to nastąpi, otrzymamy w końcu jakieś konkretne wsparcie systemowe. Staramy się w miarę możliwości przygotować na różne okoliczności – rozbudowujemy ofertę na wynos, szkolimy pracowników, przygotowujemy dla nich materiały i szkolenia, ale także analizujemy rentowność poszczególnych lokali, bo musimy dbać również o bilans ekonomiczny. Mimo trudności nie załamujemy rąk, działamy i staramy się optymistycznie patrzeć w przyszłość.

Pandemia przyspieszyła i wzmocniła pewne trendy

ANNA BORYS DYREKTORKA DS. RELACJI KORPORACYJNYCH MCDONALD’S POLSKA

Pandemia ma znaczący wpływ na całą branżę gastronomiczną – na McDonald’s również. Dotyczy to nie tylko naszych własnych restauracji, ale także tych prowadzonych przez franczyzobiorców, Blisko 90 proc. restauracji McDonald’s w Polsce to lokale licencyjne. Przez ostatni rok restauracje były na przemian zamykane i otwierane, a działalność gastronomiczna ograniczana.

Wprowadzano – słusznie – kolejne zasady bezpieczeństwa i higieny. Dla McDonald’s to bardzo ważne, bo te kwestie mamy w naszym DNA. Zasady BHP oraz troska o zdrowie, jak o ś ć i bezpieczeństwo pracowników, gości i partnerów biznesowych są naszymi priorytetami od lat. Dlatego w czasie pandemii chętnie wspieraliśmy branżę w wypracowaniu niezbędnych standardów.

Mimo konieczności szybkiego reagowania, adaptowania do ciągle zmieniających się warunków, zespół McDonald’s wykazał się elastycznością i sprawnością operacyjną, która przy niemal 500 restauracjach robi wrażenie. Sprzedaż przekierowaliśmy na kanał delivery i linię drive.

Konsumenci przyzwyczaili się do wygody i polubili jeszcze bardziej zamawianie posiłków do domu, więc poszerzaliśmy zasięg usługi McDelivery. Ten trend zostanie z nami na dłużej, choć oczywiście wyjście do restauracji nadal pozostanie szczególnym doświadczeniem. Pandemia przyspieszyła i wzmocniła pewne trendy. Wystarczy wspomnieć chociażby digita lizację, w tym dyna miczny rozwój aplikacji, czy konsumenckich programów lojalnościowych. Polubiliśmy też bezkontaktowy proces zamawiania posiłku, szybkie płatności mobilne, a niektórzy – dystans społeczny. Jako marka zaobserwowaliśmy także większe zainteresowanie konsumentów kwestiami środowiskowymi. Ten

obszar jest dla nas bardzo ważny. Mimo pandemii dotrzymujemy naszych zobowiązań i kontynuujemy działania dla planety. Właśnie wycofaliśmy z naszych restauracji plastikowe sztućce. To redukcja plastiku o dodatkowe 220 ton rocznie.

Naszą ambicją jest prowadzenie biznesu, który daje poczucie stabilizacji i bezpieczeństwa. Odpowiedzialność i zaangażowanie to nie są puste slogany, lecz wartości, którymi kierujemy się na co dzień. Ważni są dla nas ludzie. W czasie pandemii okazaliśmy namacalne wsparcie franczyzobiorcom, partnerom biznesowym, pracownikom i lokalnym społecznościom. Wprowadziliśmy rozwiązania, które pozwoliły odciążyć kosztowo organizacje franczyzowe. Wspólnie z licencjobiorcami i pracownikami, jako partner akcji #WzywamyPosiłki, dostarczyliśmy ponad 81 tysięcy bezpłatnych posiłków do ponad 50 placówek medycznych w całym kraju.

Złe dobrego początki

ARTUR JARCZYŃSKI WŁAŚCICIEL M.IN. JEFF’S, DER ELEFANT, U SZWEJKA, OTTO POMPIERI

Popandemiczna rzeczywistość przyniosła dla branży gastronomicznej nowe wyzwania, nie tylko związane z koniecznością odbudowania rentowności sprzedaży, ale przede wszystkim zbudowania na nowo zespołów, w tym przede wszystk i m kelnerskich. Część pra cow ników branży gastronomicznej, w związku z niepewnością wywołaną kolejnymi falami pandemii, bezpowrotnie zmieniła zawód. Tę lukę staramy się odbudować, jest to jednak proces, który wymaga dużej cierpliwości i czasu. Okres pandemii był czasem trudnym, jednak pozwolił także na obserwacje nowych trendów, jednym z nich jest trend odwrotu od gotówki i płatności gotówkowych. Rozwiązanie, jakie udało nam się wdrożyć, oparte o przekaz bezgotówkowy napiwku od gościa restauracji do kelnera jest jedną z innowacji, którą udało nam się wprowadzić w ostatnich miesiącach. Aplikacja tiptip (tiptip. com.pl) spowo dowała, iż znacząca część napiwków, które w tych dla branży trudnych czasach są istotną częścią przychodu kelnerów, jest błyskawicznie przekazywana bezpośrednio na rachunek kelnera. Ze strony restauratora, właściciela restauracji jest to o tyle dobre rozwiązanie, iż zdejmuje z niego obowiązek żmudnego rozliczania napiwków kartowych i wprowadza pełną transparentność rozliczeń. Jest to także odpowiedź na zmiany w przepisach podatkowych i wprowadzeniu kas fiskalnych online w restauracjach. W branży gastronomicznej temat napiwków jest nadal tematem tabu, sferą bardzo wrażliwą i póki co, nieuporządkowaną. Wdrożenie jakichkolwiek nowych rozwiązań w zakresie rozliczeń napiwków jest procesem, napotyka na opór pracowników, jednak w kontekście aktualnych zmian w przepisach podatkowych jest koniecznym elementem, który zapewnia bezpieczeństwo wszystkim stronom. Aplikacja tiptip, z której od kilkunastu tygodni korzystamy, daje możliwość bezpiecznego i przejrzystego transferu napiwków bezpośrednio od gościa restauracji do kelnera. W swojej działalności zawsze starałem się szukać innowacji, wdrażanie kolejnych systemów informatycznych w restauracjach, uruchomienie w czasie pandemii platformy do zamówień internetowych delidelivery.pl, te wszystkie rozwiązania powodują, iż nasi goście otrzymują możliwie najlepszy serwis i jakość usług.

Wierzę, że kolejne fale pandemii nie będą tak trudne dla nas, wszelkie usprawnienia i innowacje, które wprowadziliśmy w naszych restauracjach spowodują, iż w kolejnych latach będziemy mogli znacznie efektywniej prowadzić i nadal rozwijać naszą działalność.

Planujemy dalej dynamicznie się rozwijać

MAREK CYNOWSKI CEO & CO-FOUNDER REBEL TANG

Jedyną stałą rzeczą w życiu jest zmiana, a ta w ostatnich miesiącach dla rynku gastronomicznego była zdecydowanie największa od dziesięcioleci. Powodem tej zmiany była i jest epidemia koronawirusa, której trzy fale są już za nami, a kolejna czeka nas już wkrótce. O ile nie mamy pewności, jakie kroki podejmą rządzący i czy właściciele restauracji i hoteli znów zostaną zamknięci, a może zmuszeni będą pracować w ograniczonym zakresie, pewnym jest, że coraz więcej osób korzysta z dostaw jedzenia i dynamika rozwoju tego segmentu dalej będzie utrzymywać rosnący trend.

W Rebel Tang, widzimy to bardzo wyraźnie – nawet pomimo odmrożenia rynku gastronomicznego w maju bieżącego roku, ilość realizowanych zamówień w czerwcu nie spadła i jest na zakładanym przez nas poziomie. Tym samym potwierdziły się wyniki badań przeprowadzonych przez amerykańską firmę Bentobox z kwietnia tego roku, w których 79 proc. ankietowanych deklarowało zamawianie jedzenia na wynos na „pandemicznym” poziomie. Co bardzo ciekawe kluczowym powodem tej deklaracji była wygoda. Konsumenci w trakcie pandemii przekonali się, że mają możliwość zamówienia dobrego jedzenia bez konieczności wstawania z kanapy i chcą przy tym zostać. Z drugiej strony mają też ochotę na różnorodność, bo ile razy w tygodniu możemy mieć ochotę na pizze?

W tym kontekście współpraca z nami pozwala właścicielom kuchni na zaoferowanie zamawiającym szerszej oferty poprzez marki naszych wirtualnych restauracji. Nasi partnerzy wykorzy stują już posiadane zasoby jak kuchnia i zespół, co jest dla nich znaczącą optymalizacją, pozyskują natomiast dodatkowe zamówienia i źródło nowego rentownego przychodu.

W pierwszej połowie tego roku udało nam się utrzymać trzycyfrowy wzrost w porównaniu do ostatnich sześciu miesięcy poprzedniego. Do naszych najpopularniejszych marek należą Prokuratura, Grube Pierogi oraz Vito Calzone. Każda z tych restauracji zebrała już spore grono stałych klientów, którzy wybrali swoje ulubione dania z menu każdej restauracji. W tym roku do naszego portfolio dodaliśmy między innymi markę Wege Gang oraz Asia Plate, a już wkrótce pojawią się kolejne. Planujemy dalej dynamicznie się rozwijać i cieszymy się na rosnące zainteresowanie wśród właściciel restauracji, co owocuje otwieraniem przez nas kolejnych lokalizacji – mieszkańcy dwunastu miast w Polsce mogą zamawiać już jedzenie z naszych restauracji. Podob nie jak e-commerce stał się nieodzowną częścią handlu detalicznego, możemy być pewni że w przyszłości dowozy jedzenia stanowić będą istotną element rynku gastronomicznego. Kodak lub Nokia to książkowe przykłady firm, które przegapiły lub broniły się przed zmianą, wszyscy wiemy, jak się to dla nich skończyło. Kluczowe pytanie dla przedstawicieli rynku gastronomicznego to w jaki sposób skutecznie działać w obszarze dowozów jedzenia. Współpracując z partnerem takim jak Rebel Tang, mogą skupić się na gotowaniu, czyli swojej głównej działalności, a my zajmiemy się resztą.

Stawiamy na lokalność

MARTA DIOP CORPORATE SEGMENT DIRECTOR SODEXO POLSKA

Zarówno bieżący, jak i zeszły rok pokazały, że obecnie w biznesie, bardziej niż kiedykolwiek, liczy się zwinność i – co za tym idzie – dostosowanie na bieżąco oferty do potrzeb klientów i konsumentów w nowej rzeczywistości. Właśnie dlatego Sodexo Polska podąża w swojej działalności ścieżką wsłuchiwania się w nowe potrzeby odbiorców i tworzenia odpowiednich rozwiązań w odpowiedzi na te oczekiwania.

Stawiamy na innowacyjne rozwiązania. Jednym z nich jest autorski koncept gastronomiczny EAT. To restauracyjny format, który opiera się na spersonalizowanej ofercie dostosowanej do preferencji danej grupy pracowników w obiekcie klienta. W ramach EAT skupiamy się również na tym, aby nasze restauracje odznaczały się wysoką estetyką wnętrz z zachowaniem wszelkich standardów bezpieczeństwa i higieny, tak przecież istotnych nie tylko w dobie pandemii.

Przy wykorzystaniu nowoczesnych technologii, pracujemy nad usługą opartą na samoobsługowych kioskach, czyli ekranach dotykowych, za pomocą których można zamówić wybrane danie. Rozwijamy także prężnie ofertę vendingową. W tym przypadku chodzi nie tylko o powszechnie używane automaty z napojami czy słodkimi przekąskami. Zapew niamy g o ściom na szych r e stauracji możliwość kupowania w maszynach vendingowych kanapek, sałatek czy pełnych dań obiadowych w łatwy i szybki, a przede wszystkim bezpieczny sposób.

Stawiamy na lokalność. Chcemy wspierać regionalnych dostawców, aby pomagać im utrzymać się na rynku w trudnych warunkach gospodarczych. Cały czas rozwijamy usługę Mini Food Court, która w okresie ograniczeń dla branży gastronomicznej pozwoliła Sodexo utrzymać bogatą ofertę żywieniową, a równolegle – wesprzeć lokalnych partnerów gastronomicznych.

Konsumenci chcą być pewni, że firma cateringowa gwarantuje bezpieczeństwo żywienia, dlatego tak ważne jest, aby transparentnie pokazywać sposób działania marki w tym obszarze. Kolejnym z silnych trendów obecnych czasów jest nastawienie na holistyczny well-being. Teraz, kiedy zdrowie stało się dla wszystkich priorytetową wartością, konsumenci poszukują żywności, która zapewni im niezbędne wartości odżywcze i pozwoli zachować dobrą kondycję zdrowotną. Z myślą właśnie o tych potrzebach w naszych restauracjach pojawiły się dania oparte na tzw. Future 50 Foods, czyli 50 produktach pochodzenia roślinnego, które zapewniają różnorodność diety i mają korzystny wpływ na zdrowie, bez szkody dla naszej planety. Pozostając w kwestiach ekologii i less waste, wycofujemy również plastikowe artykuły jednora zowego użytku z naszych r e stau racji. Zależy nam na niwelo waniu wykorzystania tworzyw sztucznych, aby minimalizować negatywny wpływ na środowisko.

Podsumowując, kluczowa jest umiejętność dopasowania oferty do zupełnie nowych potrzeby klienta. Zwinność, zielone rozwiązania, otwartość na nowe technologie i bezkontaktowe usługi to niezbędne elementy, które pozwolą dostosować miejsce pracy w taki sposób, aby pracownicy chętnie do niego wrócili.

Każdy kryzys generuje postęp

AGNIESZKA REJKOWICZ KOORDYNATOR SIECI CHILLI MILI

Sytuacja na rynku gastronomicznym jest wciąż dynamiczna. Obostrzenia związane z pandemią COVID-19 zmusiły restauratorów do zmiany strategii biznesowej. Niewątpliwie zyskały na tym lokale, które szybko potrafiły dostosować się do sytuacji i uruchomić lub wzmocnić kanał delivery. Nie każdy miał co prawda taką możliwość. Menu Chilli Mili jednak świetnie sprawdza się w dowozie. Kurczak w panierce długo trzyma ciepło i nie traci na chrupkości w transporcie. Dodatkowym atutem jest również przejrzysty system zamówień online oraz dobrze przemyślana logistyka. Przyzwyczailiśmy naszych klientów do szybkiej i sprawnej obsługi (często bezkontaktowej), co jest aktualnie gwarantem sukcesu w branży. Z naszego doświadczenie wynika, że zamawianie jedzenia na wynos, czy dowóz nie stanowi substytutu wyjścia do restauracji. Bierze się raczej z braku czasu na przygotowanie posiłku w domu, choć podczas lockdownu wiele osób zaczęło samemu gotować. Dlatego przykłada się coraz większą uwagę do jakości produktu. Świadomość konsumentów na temat produkcji żywności jest bardzo wysoka, wobec czego rośnie apetyt na świeże, nieprzetworzone dania. Tym właśnie Chilli Mili różni się od innych fast foodów, że serwujemy dania przygotowywane na miejscu, na świeżo, nie stosujemy mrożonek. Przy okazji wpisujemy się w bardzo przyszłościowy trend eko – pakując dostawy tylko w papier i tekturę, czym stale zyskujemy sobie grono sympatyków. W dobie pandemii i związanych z nią trudności zdaliśmy sobie sprawę jak elastycznym konceptem jest Chilli Mili, co jest naszym niewątpliwym atutem. Nie dość, że szybko udało nam się przeorganizować pracę na rzecz kanału delivery, to jeszcze mieliśmy czas by dopracować nowy design wnętrza, a nawet zastosować go w praktyce. W czerwcu tego roku otworzyliśmy dwie restauracje: w Puławach, po generalnym remoncie i w Lubaniu, zupełnie nową. Do końca roku zamierzamy wystartować w dwóch kolejnych lokalizacjach, prace są w toku. To dowód na to, że każdy kryzys generuje postęp. Należy tylko upatrywać szans, ale także być gotowym na zmiany. I chociaż czasy są niepewne, ze spokojem obserwujemy plotki o ponownym lockdownie. Daliśmy sobie radę w trakcie poprzedniego, wiemy już, że mamy wszystkie narzędzia ku temu żeby generować zyski.

REKLAMA

Troska o środowisko

VEDRAN MODRIC DYREKTOR REGIONALNY STARBUCKS POLSKA

Ten rok pokazał, jak ważna jest troska o siebie nawzajem oraz o środowisko. Dzięki współpracy z aplikacją Too Good To Go uratowaliśmy przed wyrzuceniem ponad 480 tys. produktów. Dodatkowo weszliśmy we współpracę ze startupem EcoBean, który pracuje nad różnymi możliwościami ponownego wykorzystania kawowych fusów pochodzących z naszych kawiarni. Wspieramy aktywności realizujące cele zrównoważonego rozwoju. Latem ubiegłego roku wykonaliśmy ważny krok i na stałe zrezygnowaliśmy z plastikowych słomek, wprowadzając ich papierową alternatywę oraz innowacyjne bezsłomkowe pokrywki na zimne napoje. W te wakacje w kawiarniach pojawią się również drewniane sztućce, wykonane z brzozowego drewna i naturalnego wosku, pozyskanych ze zrównoważonych gospodarstw leśnych. Dodatkowo, w trosce o środowisko oferujemy gościom kawiarni darmową wodę filtrowaną. Mając na względzie redukcję plastikowych odpadów, stale rozwijamy kolekcję kubków wielokrotnego użytku. Ogromnym powodzeniem cieszą się butelki wielokrotnego użycia, idealne podczas ciepłych, wakacyjnych dni.

Częścią filozofii Starbucks jest koncepcja trzeciego miejsca między pracą a domem, miejsca do rozmów i spotkań. W czasie pandemii nie tylko utrzymaliśmy ten stan, ale także zagościliśmy na stałe w sercach wielu gości, dzięki rozwinięciu kanału delivery i rozpoczęciu współpracy z pierwszym agregatorem – Glovo, a następnie także z Pyszne. pl i Uber Eats. Dostarczanie ulubionych produktów pod same drzwi niejednokrotnie doceniali nasi goście, szukający choć odrobiny normalności w tych niecodziennych czasach. Specjalnie dla nich wprowadziliśmy także wiele nowości. W ofercie naszych kawiarni znalazły się między innymi kubki wykonane z materiałów pochodzących z recyklingu, unikalne napoje, jak chociażby dostępny w Polsce po raz pierwszy napój na bazie różowej czekolady, Ruby Flamingo Frappuccino, a także świeżo wypiekane każdego dnia croissanty i cynamonki na bazie ciasta francuskiego z prawdziwego masła. W ramach Global Coffee Alliance wraz z Nestlé wprowadziliśmy na polski rynek odświeżoną wersję naszych kapsułek Starbucks® by Nespresso.

Przyjazną atmosferę panującą w kawiarniach tworzą nasi pracownicy, których nazywamy partnerami Starbucks. W wielu lokalizacjach utrzymaliśmy stały zespół przez okres pandemii, mimo że kawiarnie działały w ograniczonym trybie lub były całkiem zamknięte. Przyłączyliśmy się także do komunikowania akcji #Zostańwdomu i wraz z innymi markami zarządzanymi przez AmRest, przekazywaliśmy posiłki i napoje do personelu medycznego (we własnym zakresie oraz w ramach ogólnopolskiej inicjatywy #Wzywamyposiłki). Nasi bariści zdołali dostarczyć w ten sposób kawę oraz przekąski wraz z życzeniami i słowami otuchy do szpitali w całej Polsce – łącznie prawie tysiąc paczek kawy dających aż 24 tys. filiżanek napoju.

Jesteśmy coraz bliżej zakładanego wzrostu

RAFAŁ KOŚCIUK TWÓRCA SYSTEMU FRANCZYZOWEGO I WSPÓŁWŁAŚCICIEL FIT CAKE

Rok 2020 to na pewno jeden z najdziwniejszych okresów w historii nowożytnej gastronomii. Dla większości restauratorów bardzo trudny, dla Fit Cake okazał się jednak dość łaskawy. Ponieważ główna przyczyna kryzysu w branży, czyli ogólnospołeczna sytuacja zdrowotna i covidowe zagrożenie nam akurat nie odebrały klientów, nawet wręcz przeciwnie.

Od początku promujemy franczyzę Fi Cake jako markę, która na pierwszym miejscu stawia zdrowie. Wyspecjalizowaliśmy się w produkcji deserów bez cukru, bez glutenu, laktozy. Wiele naszych produktów jest odpowiednich dla osób na diecie keto i vege. Zapatrują się też u nas tzw. konsumenci z problemem, m.in. diabetycy, alergicy, osoby nietolerujące glutenu. W ostatnim roku ich liczba zdecydowanie wzrosła, taka samo jak radykalnie podniosła się świadomość Polaków dotycząca odżywiania, a tym samym liczba naszych odbiorców. Trend ten nadal się utrzymuje.

Przewaga Fit Cake nad innymi markami polegała też na tym, że od początku klasyfikowaliśmy się jako kawiarnia techniczna, czyli nastawiona na produkt, a nie na spełnianie potrzeb społecznych, towarzyskich itp., co stawiało nas w lepszej pozycji podczas zamrożenia gastronomii. Inwestowaliśmy w ulepszanie naszych sztandarowych deserów (np. zmieniliśmy opakowania batonów) i w marketing, głównie internetowy (np. rozwijaliśmy naszą aplikację online)

Staramy się też regularnie włączać w ruchy społeczne spójne z naszymi ideami, choćby związane z nurtem zero waste. Codziennie przygotowujemy paczki dla To Good to Go, by nie marnować wysokojakościowych posiłków. Współpracujemy z organizacjami wspierającymi cukrzyków. Ostatnio wspólnie z Fundacją Miś w Fartuchu opracowaliśmy specjalny baton dla diabetyków na bazie czerwonej fasoli i rozdaliśmy go dzieciom w białostockim szpitalu. Część dochodu za sprzedaży batonów w punktach w Białymstoku przeznaczona zostanie Fundacji.

Efekt naszych działań jest taki, że jesteśmy coraz bliżej zakładanego na ten rok wzrostu. Planowaliśmy zakończyć rok 2021 z 50 lokalami działającymi pod szyldem naszej marki. Minęliśmy zaledwie półrocze, a mamy ich już ponad 40. Wiosną (maj, czerwiec) otwieraliśmy nawet po 5 lokali miesięcznie. Wyniki finansowe naszych franczyzobiorców są na tyle zadowalające, że co piąty decyduje się na uruchomienie kolejnego Fit Cake. 100-procentowy wzrost w skali roku jest więc bardzo prawdopodobny, a wszystko wskazuje na to, że będzie on nawet większy. Ponieważ prowadzimy rozmowy na temat uruchomienia master franczyzy Fit Cake w Wielkiej Brytanii i Niemczech.

Rynek niewątpliwie się zmienił

KATARZYNA WŁODARCZYK-PIĘTA CZŁONKINI ZARZĄDU DS. ROZWOJU SIECI GRUBY BENEK

Cały rynek gastronomiczny w Polsce względnie się unormował po zakończeniu drugiego lockdownu. Stało się to też znacznie szybciej niż po pierwszej gastronomicznej kwarantannie w zeszłym roku. Goście restauracji byli ewidentnie bardzo zmęczeni obostrzeniami i spragnieni powrotu do normalności. Perspektywa sieci Gruby Benek jest na pewno wyjątkowa na tle całego rynku, bo nawet w lockdownie nasze lokale działały względnie normalnie. Dostawy do klienta są kluczowe w naszej działalności i zawsze były naszą mocną stroną, więc pizzerie funkcjonowały na pełnych obrotach. Działania, które podejmowaliśmy w związku z obostrzeniami – marketingowe, organizacyjne i technologiczne, sprawiły, że udało nam się zwiększoną liczbą dostaw zniwelować skutki zamknięcia lokali dla klientów. Ale nawet my widzimy obecnie wyraźne wzrosty sprzedaży i wielu gości, którzy chętnie korzystają z możliwości odwiedzenia lokalu osobiście.

To pocieszające, bo wielu ekspertów zapowiadało poważny kryzys w gastronomii, nawet po zakończeniu lockdownu. Widzieliśmy to po pierwszych miesiącach pandemii, kiedy gości rzeczywiście ostrożniej podchodzili do osobistych wizyt w pizzeriach. Teraz jednak sytuacja przypomina tę, którą pamiętamy sprzed wybuchu pandemii.

Mimo to rynek niewątpliwie się zmienił. Przede wszystkim, z oczywistych względów, wzrosła konkurencja w segmencie delivery. Nawet po zniesieniu obostrzeń restauracje nie zrezygnowały z tej usługi – zapewne również w obawie przed kolejną falą i jej konsekwencjami dla biznesu. Jednocześnie jednak znacznie więcej osób zaczęło zamawiać jedzenie z dostawą. To w połączeniu z silną pozycją, jaką przez lata wypracowaliśmy sobie na rynku sprawiło, że nawet zwiększona konkurencja nie była odczuwalna dla pizzerii naszej sieci.

Chociaż w tej chwili sytuacja wydaje się stabilna, to nikt z nas nie może wiedzieć, na jak długo. Liczymy się z możliwością kolejnego lockdownu jesienią, ale jesteśmy na niego dobrze przygotowani. Pizza to produkt, który idealnie sprawdza się w dostawie – od zawsze jest chętnie zamawiany w tej formule. A my dobrze wykorzystaliśmy ostatni rok. Wprowadziliśmy system monitorowania dostaw i rozwiązania technologiczne, które pozwoliły nam znacznie skrócić czas dowozu. Również nasza strategia marketingowa skupiona jest na działaniach promujących delivery, a uzupełnieniem są procedury zapewniające naszym klientom pełne bezpieczeństwo. W tej chwili finalizujemy prace nad nowym konceptem, który będzie jeszcze bardziej skupiony na dostawach i zagwarantuje franczyzobiorcom sieci Gruby Benek jeszcze lepszą stabilność działania i większe bezpieczeństwo biznesowe. Dzięki temu jesteśmy spokojni i gotowi na wszelkie wyzwania, jakie może nam jeszcze rzucić pandemia.

Nieustanna analiza otoczenia

TOMASZ DOMAGAŁA WSPÓŁWŁAŚCICIEL CHIMNEY CAKE BAKERY

Nastroje w branży HoReCa na przestrzeni ostatniego roku, począwszy od ubiegłorocznych wakacji to istna sinusoida. Powolne odbicie w III kwartale 2020, następnie zima i wiosna w lockdownie, aż po tegoroczne lato, w którym w końcu dostrzegam więcej pozytywnych zjawisk.

Wraz z początkiem wakacji nasze ciastkarnie ponownie zaczęły odwiedzać rzesze turystów. W tym roku, podobnie jak w ubiegłym, gościmy zwłaszcza turystów krajowych, decydujących się na krótkie, 2-3-dniowe wypady do dużych Polskich miast, m.in. Krakowa, Wrocławia. Goście zagraniczni, obecni na co dzień w naszych lokalach, pojawiają się zdecydowanie rzadziej niż w roku 2019, choć dające się słyszeć w lokalu „boungiorno” czy „buenos dias” napawa optymizmem.

Ostatni rok, a szczególnie pierwsze miesiące 2021 były także okazją do lepszego poznania się z mieszkańcami naszych miast, którzy liczniej niż dotychczas wybierali się na spacer po starówce, czując się niejako turystami we własnym mieście. Wspominałem już o tym w ubiegłorocznym raporcie. Dzięki temu zauważyliśmy spory wzrost liczby stałych klientów odwiedzających nasze ciastkarnie. Fakt ten uwzględniamy w działaniach marketingowych, skupiając jeszcze bardziej swoją uwagę na wprowadzaniu cyklicznych nowości i analizie potencjalnych lokalizacji pod kątem kolejnych lokali, być może także poza centrami miast.

Odbicie w III kwartale tego roku oznacza też znaczny wzrost zatrudnienia w branży względem poprzednich kwartałów. Osoby wiążące swoją najbliższą przyszłość z gastronomią mogą obecnie liczyć na duży wybór spośród ofert pracy, a obecnie zatrudnieni na większą stabilizację i szansę uzyskania wyższych zarobków. Spoglądając w przyszłość wiem, że nieustanna analiza otoczenia i poszukiwanie nowych, kreatywnych rozwiązań w wielu obszarach funkcjonowania firm z branży gastronomicznej to działania konieczne by zwiększać swoją pozycję na rynku. Wierzę, że wykonany w ubiegłych miesiącach „krok wstecz”, pozwoli nam na wykonanie kilku znaczących kroków do przodu w dalszym rozwoju.

2020 rok zamknęliśmy wzrostem Intensywnie stawialiśmy na dostawy i sprzedaż online

URSZULA OLECHNO WSPÓŁWŁAŚCICIELKA KOKU SUSHI

Nasze doświadczenia pokazały, że okres pandemii umocnił pozycję sushi w Polsce. Kuchnia japońska od dłuższego czasu cieszyła się dużym powodzeniem na rynku delivery, a lockdown siłą rzeczy spotęgował ten trend. Do tego stopnia, że mimo nieczynnych sal, nasze lokale nie zaliczyły spadku obrotów, a wręcz przeciwnie – jako sieć rok 2020 zamknęliśmy wzrostem o ponad 1/3 rok do roku.

W 2020 pod naszym szyldem otworzyło się aż pięć nowych restauracji, jednak wiele wskazuje na to, że to właśnie 2021 będzie rekordowy. Tylko w pierwszym półroczu mieliśmy na koncie dziewięć otwarć, a przygotowania do kolejnych trwają w kilku innych miastach. I to wszystko w skrajnie niesprzyjających dla gastronomii warunkach. Format KOKU Sushi okazał się na tyle atrakcyjny, że przyciąga nowych inwestorów bez względu na niepewność rynku związaną z pandemią.

Co zdecydowało o tym sukcesie? Przede wszystkim intensywny rozwój sekcji dowozów. Jednym z elementów naszej strategii było wprowadzenie nowego konceptu franczyzowego, czyli KOKU Sushi Point – lokalu bez sali restauracyjnej, nastawionego wyłącznie na obsługę zamówień na wynos i w dostawie. Kolejna sprawa to większy nacisk na aplikację mobilną oraz intensywne działania marketingowe w internecie. To właśnie dzięki nim byliśmy w stanie podtrzymywać zainteresowanie ofertą wśród naszych gości, którzy w normalnych warunkach, byli stałymi bywalcami restauracji. Obec nie głównym wyzwaniem, z jakim musi się zmierzyć cała gastronomia, jest odbudowanie zaufania do firm z branży jako stabilnych pracodawców. Niemal wszyscy borykamy się z brakiem pracowników, którzy odeszli do innych zawodów, wybierając sektory bardziej odporne na kolejne lockdowny.

Ta sytuacja nie powinna nikogo dziwić, jednak na barkach restauratorów spoczywa obecnie odwrócenie tego trendu. My na przykład wystartowaliśmy ze specjalną kampanią, w której zachęcamy młodych ludzi do związania swojej przyszłości z siecią KOKU Sushi. Oferujemy bowiem rozwój na wielu płaszczyznach i przez 20 lat funkcjonowania obserwowaliśmy świetne kariery – od podstawowych stanowisk po managerów czy właścicieli własnych lokali. Mamy nadzieję, że nasze starania zaowocują, a gastronomia znowu stanie się atrakcyjna na rynku pracy.

GRZEGORZ ZIAREK DYREKTOR ZARZĄDZAJĄCY PAPA JOHN’S POLSKA

Ostatni rok był zdecydowanie rokiem pod hasłem wyzwań. Nietypowa, nieprzewidywalna sytuacja na rynku, troska o zdrowie równie silna jak troska o biznes, zmieniające się ciągle regulacje i obostrzenia – na pewno narzuciło to od razu zmianę w myśleniu, planowaniu, działaniu. Niestety z racji zagranicznego kapitału, nasza spółka nie miała podstaw do uzyskania rządowego wsparcia, co spowodowało, że musieliśmy i poradziliśmy sobie ze wszystkim sami. Myślę, że jeśli sytuacja miałaby się powtórzyć – apelowalibyśmy o rozszerzenie kryteriów o takie firmy, jak nasza – chociażby w kontekście tego, że tu działamy, tu zatrudniamy ludzi, tu odprowadzamy podatki. Zabrakło także działań sprzyjających wzrostom sprzedaży – np. preferencyjnych stawek VAT, dzięki którym klienci nie musieliby borykać się z rosnącymi cenami.

Mocno jednak doceniliśmy fakt, że od początku naszej obecności w Polsce intensywnie stawialiśmy na rozwój dostawy oraz rozwój sprzedaży online – co przełożyło się na wzrosty rekompensujące spadki wyników dine-in w samych lokalach. Nie zawiódł także zespół – dzięki niemu mogliśmy szybko i skutecznie wprowadzać nowe rozwiązania. Mogliśmy też liczyć na wsparcie naszych partnerów biznesowych, którzy z wyrozumiałością podeszli do kwestii negocjacji kosztowych. Dzięki temu daliśmy radę – do chwili obecnej, czyli końca sierpnia, nasze lokale generują dodatnią sprzedaż w porównaniu do roku ubiegłego (tzw. LFL), cały 2020 także zamknęliśmy na lekkim plusie. Dla samej marki był to dobry okres. Wzmocniliśmy sprzedaż, rozpoznawalność, wprowadziliśmy ciekawe, innowacyjne kampanie i produkty, jak np. dalszy rozwój linii wegańskiej, debiut nowej kategorii Papadias czy PAPA x Cheddar, która zdobyła uznanie i nagrody w branży marketingowej. Także w naszej grupie franczyzowej testujemy innowacyjne rozwiązania, jak np. roboty dostarczające pizzę, pracujemy nad nową aplikacją i programem lojal nościowym. Mimo iż spodziewaliśmy się, że po „otwarciu” gastronomii zacznie się podnosić sprzedaż na miejscu w lokalu to jednak nie wróciliśmy do poziomów sprzed pandemii. Może to oznaczać trwałe już zmiany

w preferencjach klientów – stawianie na szybkość, wygodę i bezpieczeństwo, stąd jeszcze silniej rosnąca popularność zamawiania online w dostawie, najlepiej bezkontaktowej. Oczywiście współpracujemy z największymi agregatorami, jak Glovo czy Wolt, ale to nasz całościowy model dobrze się sprawdza. A to z kolei przekłada się na większe zainteresowanie franczyzą. Taki biznes odporny na kryzys to dokładnie to czego szukają inwestorzy. W sierpniu 2020 podpisaliśmy pierwszą umowę sub-franczyzową, w tym roku nasz drugi partner otworzył lokal we Wrocławiu. W tym momencie prowadzimy także zaawansowane negocjacje z kolejnymi zainteresowanymi osobami – w sprawie nowych lokali w Warszawie, poza stolicą, a nawet poza Polską. W ramach PJ Western, zakończyliśmy także projekt rebrandingu 13 lokali w Niemczech i teraz centralnie z Warszawy zarządzamy biznesem, optymalizując działania logistyczne, operacyjne i marketingowe. To właśnie na franczyzie będziemy opierać nasz dalszy rozwój na obu rynkach. Reasumując, pozytywnie patrzymy w przyszłość i liczymy, że kolejne lata przyniosą sporo nowych otwarć.

Dbamy o pozycję lidera

MACIEJ LUBIAK ZAŁOŻYCIEL MARKI MACZFIT

Branża cateringu dietetycznego złapała wiatr w żagle i jest zdecydowanie na właściwym kursie. Rynek odnotowuje stałe wzrosty. Rośnie sprzedaż i popyt na dietę pudełkową, a co za tym idzie przybywa nowych firm z bardzo dobrą ofer tą. Cała branża solidnie zapraco wała na to, żeby zatrzymać przy sobie klientów. Zwłaszcza w trudnym i nieprzewidywalnym pod każdym względem czasie, jakim był okres pandemii i lockdownu. Warto też zauważyć, że Polacy mają coraz większą świadomość żywieniową, zwracają uwagę na to, co jedzą i chcą wielowymiarowo dbać o siebie. Lockdown spowodował, że osoby, które regularnie stołowały się w restaura cjach czy firmowych kan tynach musiały nagle rozwiązać kwestię posiłków na cały dzień. Szybko okazało się, że godzenie pracy zdalnej z koniecznością przygotowywania jedzenia wcale nie jest takie proste. Gotowanie to czasochłonne zajęcie, a nie każdy ma czas i ochotę na to, by codziennie spędzać w kuchni kilka godzin. Dla takich osób catering dietetyczny okazał się idealnym rozwiązaniem. Po poluzowaniu obostrzeń ci klienci pozostali z nami, bo poznali zalety długofalowego korzystania z diety pudełkowej. Co do prognoz kierunków rozwoju branży, to cały czas umacnia się popularność convenience food. Społeczeństwa na całym świecie coraz chętniej korzystają z gotowych rozwiązań, które kiedyś kojarzyły się z kiepską jakością, brakiem smaku, czymś bardzo uproszczonym, a nawet nieświeżym. Produkcja żywności funkcjonalnej rozwinęła się na tyle, że dzisiaj takie postrzeganie kompletnie nie miałoby racji bytu.

Cały świat zmierza w kierunku digitalizacji, rozwoju nowych technologii, automatyzacji procesów. Dotyczy to również naszej branży. Bardzo ważnym trendem jest także kastomizacja oferty. Wszystkie te działania zmierzają do tego, żeby maksymalnie ułatwiać życie klientów i dostarczać im produkty oraz usługi, które są praktycznie indywidualnie dopasowane do ich potrzeb. Odnosząc się bezpośrednio do nas, w Maczfit pracujemy nad tym, żeby optymalizować customer experience we wszystkich możliwych obszarach. Dbamy o to, żeby cały czas utrzymać pozycję lidera, którego wyróżnikiem są najwyższa jakość i restauracyjny smak potraw. Z drugiej strony aktywnie działamy na rzecz tego, by cały proces zamawiania i zarządzania dietą jak najmniej absorbował naszych klientów, był wręcz niezauważalny.

Wyjdźmy od tego, co od momentu powstania Maczfit nigdy się nie zmieniło. I nie zmieni. To bardzo wysoka, restauracyjna jakość dań, które serwujemy naszym klientom. Mówiąc kolokwialnie – w gastronomii nie ma ściemy, a jakość jest czymś, co zawsze się obroni. Bardzo dobrze o tym wiemy, dlatego w Maczfit łączymy najlepsze produkty, wyrafinowany smak i kuchnie świata ze specjalistyczną wiedzą dietetyczną. Nasze menu jest przygotowywane przez sztab wykwalifikowanych dietetyków klinicznych. Klient musi czuć, że je nie tylko coś pysznego, ale również zdrowego i zbilansowanego. Nasza oferta jest najbogatsza na rynku, mamy dania pochodzące z różnych kuchni świata – azjatyckiej, śródziemnomorskiej, amerykańskiej. Nie boimy się eksperymentować.

Ostatni rok był dla nas przełomowy, można powiedzieć, że w czasie pandemii zrobiliśmy największe postępy – rozbudowaliśmy ofertę, wprowadziliśmy Wybór Menu, uruchomiliśmy aplikację oraz subskrypcyjny model rozliczenia. Doskonalimy jakość produktu, jakość usług. Cały czas powiększamy też nasz zespół, dołączają do nas świetni specjaliści. Zaczynaliśmy jako niewielka firma gastronomiczna, a dzisiaj jesteśmy ogólnopolskim e-commercem, liderem jakości i technologii w branży. To kolosalna zmiana.

W czerwcu tego roku Maczfit wszedł do Grupy Żabka. Ten transfer to bez wątpienia nasz największy biznesowy sukces. Nasz potencjał został dostrzeżony przez jednego z najważniejszych reatailowych graczy w Polsce, potężną firmę, doskonale zarządzaną, w bardzo nowoczesnym stylu. Jesteśmy dla Żabki fachowcami od technologii smaku i umiejętności sprzedaży w gastronomicznym sektorze e-commerce, gwarantem najwyższej jakości w swojej kategorii. Dla nas natomiast, połączenie z Żabką oznacza znakomite perspektywy dalszego rozwoju, również w nowych obszarach. Stajemy się coraz więksi, by móc jeszcze lepiej i efektywniej realizować naszą misję – czynić życie naszych klientów prostszym, zdrowszym i wygodniejszym.

W kierunku mobilności

RADOSŁAW CHARUBIN WSPÓŁWŁAŚCICIEL SIECI LODYBONANO, „U LODZIARZY” WYTWÓRNIA LODÓW POLSKICH

Co przyniesie przyszłość? W obecnych czasach trudno to przewidzieć, jednak my prognozujemy jeszcze większy nacisk na kwestie związane ze zdrowym stylem życia, to znaczy dostosowanie oferty do osób, które z różnych przyczyn, czasem zdrowotnych, a czasem światopoglądowych, unikają produktów odzwierzęcych czy glutenu. Propozycje wegańskie oraz takie o niższej zawartości cukru coraz śmielej będą wchodzić na polski rynek.

Koronawirus nie miał tak dużego wpływu na branżę lodową jak na przykład na restauracje czy inne lokale gastronomiczne. Wynika to głównie z sezonowości naszego biznesu oraz faktu, że lody sprzedaje się zazwyczaj z okienka lub rikszy – a więc na śwież y m powietrzu. Dodatkowo w dobie pandemii wielu Polaków decyduje się na spędzanie urlopu w kraju, a w wakacje restrykcje maleją proporcjonalnie do liczby zakażeń. To wszystko pozytywnie wpływa na obroty lodziarni.

Obecnie zauważamy, że branża lodowa zmierza w kierunku jak największej mobilności – ma to związek z szybko zmieniającą się infrastrukturą miast. Właściciele nie chcą przywiązywać się do jednego miejsca, skoro mogą elastycznie dopasowywać się do naturalnego rozwoju danej miejscowości. Stąd duże zainteresowanie formatami mobilnymi – przyczepami oraz rikszami, dzięki którym można zmieniać lokalizację praktycznie w dowolnym momencie. Koronawirus siłą rzeczy spotęgował tę tendencję.

Kolejnym trendem, który od kilku lat jest mocno widoczny, jest zwrot w kierunku ekologii i naturalności produktów. Efekt to zainteresowanie konsumentów lodami tradycyjnymi, wytwarzanymi w sposób rzemieślniczy. Nasi klienci oczekują najwyższej jakości deserów z “czystą etykietą”, jednak nie chcą ograniczać się do klasyki, jak truskawka, śmietanka czy pistacja. Stąd w naszej ofercie bogaty wybór lodów o nietypowych smakach, np. podlaski sękacz, regio nalny ser koryciński z brzoskwinią czy chałka. Dużą popularnością cieszą się także sorbety – głównie ze względu na fakt, że nie zawierają w sobie mleka, co jest ważne dla wegan oraz osób z alergią pokarmową.

Pandemia sprawiła, że wzrosło zainteresowanie szybkim biznesem, ze stosunkowo niskim wkładem własnym, odpornym na kolejne lockdowny. My wprowadziliśmy na przykład koncept lodziarni gotowej do zarabiania w dwa dni. Ta szybkość działania jest szczególnie ważna w branżach sezonowych, kiedy każdy dzień jest na wagę złota. Chociaż i z tym wyzwaniem chcemy sobie poradzić. Nasze mobilne lokale stają się coraz bardziej uniwersalne i mogą być otwarte przez cały rok. W zimniejszych miesiącach lody zastępowane są przez kawy, desery oraz kanapki. To pozwala poszerzyć właścicielom zakres działalności i zagwarantować wpływy nie tylko wiosną i latem.

Znamy wyzwania gastronomii

MACIEJ WROŃSKI DYREKTOR ZARZĄDZAJĄCY RATIONAL

Okres pandemii mocno uderzył w gastronomię. Z mapy lokali gastronomicznych zniknęła część restauracji, a niektóre znacząco zmieniły formułę swojej działalności. Niepewność, brak pracowników i nowa organizacja pracy, to na pewno wyzwania, z jakimi przychodzi mierzyć się właścicielom restauracji.

Pandemia w zauważalny sposób zmieniła także podejście do wyboru urządzeń gastronomicznych. Klienci szukają sprzętu, który pomoże stawić czoła wyzwaniom, jakie nastąpiły po ponownym otwar ciu lokali gastro nomicznych. Zwracają m. in. mocniej uwagę na fakt, że wszystko działa jak należy np. automatyczne rejestrowanie danych HACCP czy sprawny i dostępny 24/7 serwis techniczny. Pewność, powtarzalne rezultaty, łatwość obsługi, serwis dostępny w całej Polsce, a przy okazji oszczędność energii, wody, czasu i surowców – to oferuje Rational będąc jednocześnie partnerem, na którego można liczyć w turbulentnych czasach.

Znając wyzwania gastronomii, Rational oferuje urządzenia, które jeszcze bardziej pomagają szefom kuchni i przyśpieszają pracę w kuchni. Piec konwekcyjno-parowy iCombi Pro, dzięki czterem inteligentnym asystentom stanowi znaczącą pomoc w kuchni, niezależnie od stopnia wykwalifikowania personelu. Dzięki nim w urządzeniu można przyrządzać kilka dań jednocześnie, a odpowiednie funkcje nadzorują każdy załadu nek oddzielnie. W efekcie wystarczy wybrać przyrzą dzane potrawy w menu i na ekranie od razu widać, które z nich można przygotować jednocześnie. iCombi Pro wraz z urządzeniem wielofunkcyjnym iVario stanowią idealny duet, który odpowiada za prawie 100 proc. procesów termicznego przyrządzania potraw.

Dzięki identycznie zaprojektowanym interfejsom użytkownika szkolenie pracowników może odbywać się równolegle na obydwu urządzeniach. iVario posiada również inteligentne funkcje, które sprawiają, że ich obsługa jest jeszcze łatwiejsza. Gwarantuje to także większą elastyczność pracy w kuchni.

Od ponad 40 lat naszą misją jest dostarczanie naszym klientom najlepszych urządzenia do termicznej obróbki produktów. Opracowujemy rozwiązania z myślą o ludziach. Wspieramy przygotowywanie żywności wszędzie tam, gdzie biznes potrzebuje profesjonalnego wsparcia.

Rozwiązania dla gastronomii na miarę czasów

DAMIAN RDZANEK DYREKTOR HANDLOWY BEST COMPANY SOLUTIONS

Best Company Solutions od ponad 10 lat zapewnia swoim partnerom biznesowym najlepsze na rynku produkty i rozwiązania, które wpływają na rozwój polskiej gastronomii. Pandemia zmieniła wiele, nie tyko w naszym codziennym zachowaniu, ale przede wszystkim potrzebach biznesu, które kształtują naszą ofertę.

Brak gości w restauracjach przyniósł spadki w dochodach. Jak podaje raport PMR „ Rynek HoReCa w Polsce 2021. Analiza rynku i prognoza rozwoju na lata 20212026” war tość całej branży HoReCa spadła w 2020 roku niemal o 31 proc. osiągając wartość 22,7 mld zł ( dla porównania, w 2019 r. rynek miał wartość 32,8 mld zł). Eksperci prognozują, że jest duża szansa, aby rynek HoReCa w 2021 roku urósł o 14 proc. osiągając wartość ok. 26 mld zł, jednak tylko wtedy, gdy nie nastąpią kolejne obostrzenia.

Tym samym widzimy zmiany w podejściu do inwestycji w sprzęt i rozwiązania. Część inwestorów wstrzymuje inwestycje, a inni wykorzystują tę zmianę na rynku dostrzegając okazje do wyróżnienia swojej oferty osiągając wzrosty w sprzedaży. Best Com pany Solutions m a w swoi m portfolio urządze nia światowych marek i oferuje kompleksowe rozwiązania zarówno dla małej jak i dużej gastronomii – od analizy potrzeb, poprzez dobór i montaż sprzętu, aż po serwis technologiczny i szkolenia dla personelu. Zatem taka sytuacja mobilizuje nas do wytężonej pracy i ciągłego poszukiwania jak najbardziej efektywnych rozwiązań oraz urządzeń, a nasi partnerzy biznesowi oczekują ofert kompleksowych i skrojonych na miarę ich potrzeb. Najważniejszą z nich jest wyposażenie lokali w urządzenia do samodzielnej obsługi przez klientów i najbardziej pożądane są obecnie rozwiązania w pełni zautomatyzowane.

Wzrosła też rola prestiżowych marek oferujących niezawodne urządzenia, które będą służyły naszym klientom przez lata, np. produkty takich firm jak Franke, Dalla Corte, Zumex, QualityFry czy Palux. Best Company Solutions jest nie tylko ich dystrybutorem, ale też oddaje do dyspozycji doświadczony zespół techników w punktach serwisowych w całej Polsce oraz na Litwie, dzięki czemu nasi klienci mogą oddać się w całości prowadzeniu swoich biznesów.

Przez ostatni rok udało nam się wprowadzić wiele innowacyjnych produktów oraz rozwiązań, które ułatwiają pracę restauratorom i gwarantują bezpieczeństwo gościom. Ciekawymi przykładami mogą być: aplikacja do zdalnej obsługi ekspresów kawowych wprowadzona przez markę Franke czy też produkt do samodzielnego przygotowania ciepłych dań firmy QualityFry.

W czasach pandemii priorytetem w Best Company Solutions jest dostarczanie rozwiązań, urządzeń i usług na jak najwyższym poziomie i wspieranie inwestorów w wyjściu z kryzysu. Aby mimo niego tworzyli miejsca, do których każdy z nas będzie wracał z przyjemnością i bez obawy. Bo przecież wszyscy jesteśmy tego spragnieni.

Do końca roku – 20 restauracji

ROBERT KUC CEO ZDROWA KROWA

Pandemia pokazała jak ważne jest gromadzone przez lata know how. Jeszcze przed pandemią Zdrowa Krowa świadczyła usługi dowozu, większość lokalizacji posiada własną flotę samochodową, ma opracowany także system dostaw i logistykę. Do tego nasz produkt nadaje się do przewożenia. W efekcie pierwszy lockdown nie był dla nas, aż taki trudny, bo nie musieliśmy wszystkiego wprowadzać od nowa. Mogliśmy wszystkie nasze siły skumulować na doskonalenie tego, co już zbudowaliśmy i zainteresować gości naszą ofertą, dlatego mocno postawiliśmy na działania kreatywne i marketingowe, co miało bardzo pozytywny skutek. Między innymi tworzyliśmy najróżniejsze zestawy i propozycje tak, aby regularnie zaskakiwać naszych gości. Tak powstały między innymi BOXY składające się z mini burgerów, zestawy DIY do własnoręcznego przygotowania steka w domu i wiele innych.

Przyszłość gastronomii to działania hybrydowe, czyli łączenie spożywania posiłków przez gości w lokalu oraz zamawianie ich na wynos. Jestem przekonany, że rynek dowozów będzie rósł niezależnie od dalszego rozwoju sytuacji epidemiologicznej. Aby jeszcze mocniej wyjść naprzeciw oczekiwaniom gości, a tym samym by proces zakupowy był jeszcze szybszy i bardziej intuicyjny, rozbudowujemy własny e-commerce.

Bardzo zależy nam na tym, aby w jeszcze większym stopniu uniezależnić się od po średników w dostar czaniu jedzenia, bo ich marże są za wysokie. Poza tym ludzie otworzyli się na zamawianie jedzenia do domu, a zatem my restauratorzy możemy budować przewagi w obszarze customer experience, możemy konkurować obsługą kelnerską online, bo w taką role de facto wchodzą nasi przeszkoleni kurierzy czy opakowaniem, a nawet czystością samochodu, który to jedzenie dowozi. Jesteśmy w tym obszarze bardzo konkurencyjni i chętnie też tego nauczymy innych.

Uważam, że restauracje, które do tej pory nie miały dowozu, powinny wziąć pod uwagę, że ten element jest ważną częścią strategii biznesowej. Jestem pewien, że coraz częściej będziemy zamawiać jedzenie do domów i biur, restauracje będą natomiast miejscem spotkań towarzyskich i biznesowych. Gastronomia hybrydowa to także nowe wyzwania dla obsługi restauracji. Ważne jest to, aby niezależnie od tego, czy obsługujemy klienta dowozowego, czy tego w restauracji, standard obsługi zawsze powinien być na takim samym, wysokim poziomie.

Zmiany przyzwyczajeń konsumentów sprawiają, że zmieniać musi się także rynek gastronomiczny. Przykładem są osoby, które decydują się na wyeliminowanie z diety lub ograniczenie jedzenia mięsa oraz nabiału zwierzęcego, ze względu na zdrowie, środowisko, czy etykę. Zmiana dotyczy znacznie szerszej grupy niż sami wegetarianie czy weganie. To trend, który będzie coraz szerszy, dlatego wprowadziliśmy do naszej oferty zamienniki roślinne w całej naszej ofercie, biorąc pod uwagę preferencje naszych gości, zarówno tych, którzy całkowicie nie jedzą mięsa, jak i fleksitarian, czyli konsumentów ograniczających mięso w diecie – i to jest także bardzo ważny aspekt rozwoju marki.

Te wszystkie zmiany nie byłby możliwe bez zaangażowania ludzi. W przypadku Zdrowej Krowy to nie pojedyncze osoby, ale zespół zdeterminowanych przedsiębiorców, których wspierają specjaliści. Nie tylko działania całej marki, ale zaangażowanie indywidualnie każdej lokalizacji i każdego franczyzobiorcy dają nam synergię i sukces. Franczyzobiorcy wnoszą ogromną wartość do całej sieci Zdrowa Krowa. Pandemia i związane z nią ograniczenia pokazały, jak ogromna jest to wartość. Możemy naprawdę być dumni z tego, jak przeszliśmy zmianę – dodam, że jako coraz większa organizacja, bo do końca roku będziemy już mieć w sieci 20 restauracji.

Nowoczesne rozwiązania nie zastąpią prawdziwych doświadczeń

DANIEL KUCHARSKI PREZES ZARZĄDU SPÓŁKI PIJALNIE CZEKOLADY/ MASTER FRANCZYZA MARKI LOTTE WEDEL

Wporównaniu do zeszłego roku, obecna sytuacja na rynku w Polsce jest zdecydowanie lepsza. Co prawda, pandemia jeszcze się nie skończyła, a koniunktura w każdej chwili może się zmienić. Jednakże, letni czas sprzyja optymistycznemu podejściu, które wpływa znacząco na budowanie ambitnych planów biznesowych. Pandemia koronawirusa przyspieszyła wdrażanie wielu planowanych działań m.in. rozwój technologiczny dostaw jedzenia. Aktualnie, konsument w wygodny i łatwy sposób może zamówić posiłek do domu oraz ma dostęp do wielu ofert gastronomicznych i informacji na ich temat. Jednak, nowe udogodnienia nie wynagrodzą nam doświadczeń z pobytu w kawiarni lub restauracji. To właśnie atmosfera miejsca, na którą składa się kontakt z obsługą, wystrój wnętrza oraz świeżo przygotowane i podane danie jest dla wielu osób tym, czego oczekują i potrzebują. Dostawa jest tylko jednym z elementów, które oferują lokale gastronomiczne, w celu zaspokojenia potrzeb klienta, pełni funkcję uzupełnienia całej oferty. Nowoczesne rozwiązania i aplikacje nie zastąpią prawdziwych doświadczeń, jednak w dobie pandemii są bardzo potrzebne, dlatego też w Pijalniach Czekolady E.Wedel zaszło wiele zmian. Z myślą o naszych klientach dołączyliśmy do platform z dostawami produktów – Glovo, Uber Eats, Pyszne.pl oraz cyfrowych marketplace obecnych w Polsce – Frisco, Allegro, Empik i niebawem również Amazon. Co najważniejsze, otworzyliśmy sklep internetowy www.sklep.wedelpijalnie.pl, z którego jesteśmy bardzo dumni oraz stworzyliśmy specjalną linię produktów do samodzielnego gotowania w domu – Home Cooking. To tylko przykłady naszych działań, których jest o wiele więcej. Chcieliśmy dopasować się do nowej rzeczywistości, w której świat przeniósł się do Internetu i uważamy, że wypracowane rozwiązania okazały się skuteczne i stanowiły ogromne wsparcie dla Pijalni Czekolady E.Wedel w zaistniałej sytuacji. Ważne jest też to, aby podkreślić, że wszelkie działania były wprowadzane z myślą o naszych Gościach, którzy teraz bez problemu oraz w wygodny sposób mogą korzystać z naszej oferty. Wiemy, że zmiany są nieuniknione i trzeba umieć szybko i skutecznie na nie reagować. Wybuch pandemii koronawirusa nas wiele nauczył i staramy się być gotowi, każdego dnia, na to, co może przynieść nam następny dzień.

Budowanie wokół marki silnej społeczności

MARCIN ZALEWSKI WSPÓŁWŁAŚCICIEL THE WHITE BEAR COFFEE, THE WHITE BEAR ICE CREAM

Czas zamknięcia był dla kawiarni szczególnie trudny. Podstawą naszego funkcjonowania jest przecież spotkanie z drugim człowiekiem i miłe spędzenie czasu w towarzystwie ulubionej kawy. W tym okresie siłą sieci the White Bear Coffee okazał się produkt. Serwujemy bowiem napary z ziaren najwyższej jakości, które sprowadzamy z czterech konty nentów i wypalamy we własnej, rzemieślniczej palarni. Podczas lockdownu sprzedawaliśmy je na wynos, podobnie jak kawy do samodzielnego parzenia w domu czy w biurze oraz słodkie desery.

Już przed pandemią wiedzieliśmy, że zamiłowanie do coffee speciality to nie tylko domena dużych miast. Także mieszkańcy mniejszych miejscowości poszukują czegoś nowego – nie tylko standardowych kaw z ekspresu, ale też tych przygotowywanych metodami przelewowymi. To spora zmiana na rynku i nisza, którą właśnie udało nam się zagospodarować. Autorskie przepisy, estetyczne, designerskie lokale i akcesoria, dbałość o każdy detal oraz własna aplikacja mobilna – to pozwala nam wyróżnić się spośród oferty innych kawiarni.

W ostatnim czasie postawiliśmy na skalowanie działalności. Efektem tego są nowe otwarcia oraz powstanie bliźniaczej marki lodowej – the White Bear Ice Cream. Może być ona zarówno uzupełnieniem oferty kawiarni, jak i samodzielnym, sezonowym biznesem. Tutaj także postawiliśmy na rzemieślniczy charakter produktu. Od kilku lat obserwujemy, że trend ten rozwija się najsilniej, a przywiązanie do jakości i naturalnych składników są ważne dla coraz większej liczby konsu mentów. W dobie nurtów ekologicznych, haseł dotyczących zrównoważonego rozwoju oraz przywiązywania szczególnej wagi do kwestii zdrowotnych, to kierunek, który ma przed sobą bogatą przyszłość.

Koronawirus pokazał też całej branży, jak ważne jest budowanie wokół marki silnej społeczności. Dużą rolę w tym względzie spełniają media społecznościowe. Dzięki nim możemy nie tylko informować o swojej ofercie, ale też podtrzymywać zainteresowanie i kreować poczucie pewnej wspólnoty – ludzi, którzy lubią spotykać się na kawie, interesują się kawową alternatywą, ekologią i designem, chętnie spacerują z kubkiem po mieście. Dopracowanie komunikacji w każdym detalu – od produktu, przez kolory, dodatki, po zdjęcia – to wszystko przekłada się na wzrost liczby gości i pomaga tworzyć miejsce, które jest odbierane jako fajne i modne. Pewna część życia lokali gastronomicznych przeniosła się więc do internetu. Obecnie tylko od właścicieli zależy, czy i jak wykorzystają ten potencjał.

Kładziemy duży nacisk na ekologię

WOJCIECH TOMASZCZYK KIEROWNIK DS.CHEMII PROFESJONALNEJ AMTRA

Branża zaczęła się odbudowywać a wraz z nią Clinex. Zastanowiliśmy się nad naszymi priorytetami, ponownie wytyczyliśmy cele i z dużą dozą energii i zaangażowania przystąpiliśmy do ich realizacji. Mamy wiele nieszablonowych pomysłów, ale za to bardzo pożytecznych zarówno dla branży, jak i środowiska naturalnego. Opracowaliśmy nową strate gię marki, w której kładziemy bardzo duży nacisk na ekologię. Cały proces przebiega pod hasłem „ „Safe for You, Safe for Earth” – przez co chcemy powiedzieć – bezpieczny dla człowieka jako użytkownika i dla ziemi, która jest naszą planetą. Hasło w tak dużej mierze oddaje to, co chcemy osiągnąć, że wpisaliśmy je w ekosymbol zamieszczony na opakowaniach naszych produktów. Sukcesywnie pracujemy nad tym, aby nasze środki utrzymania czystości były bezpieczne dla skóry, nie podrażniały dróg oddechowych, były wolne od mutagennych składników i nie powodowały alergii.

Odnosząc się do kwestii związanych ze środowiskiem naturalnym, to w pierwszej kolejności należy wspomnieć o zmianie materiału, z którego wykonujemy opakowania. Odstąpiliśmy od plastiku na rzecz regranulatu, dzięki czemu nasze butelki przez cały czas są w obiegu. To dobry sposób na zmniejszenie produkcji plastiku. Obecnie zmianie ulega też skład preparatów. Wprawdzie nadal są tak bardzo skuteczne, ale staramy się, by powstawały przynajmniej w 90 proc. z naturalnych składników. To sprawi, że w dużym stopniu będą neutralne biologicznie dla gleby i nie będą zagrażały organizmom wodnym. Obecnie dostosowaliśmy do naszych wymagań 26 produktów, a nad kolejnymi kilkudziesięcioma trwają prace.

Starannie analizujemy każdy nasz pomysł i decyzje, ponieważ wiemy, że dzięki temu i ciężkiej pracy wszyscy na tym zyskamy w przyszłości. Każdego dnia dążymy do tego, by być liderem dobrych zmian w kontekście ekologii w Polsce, w branży chemii profesjonalnej i motoryzacyjnej. Pokładamy nadzieje, że w niedalekiej przyszłości będzie coraz więcej firm, które zechcą być społecznie odpowiedzialne i podobnie jak my rozpoczną wdrażanie procedur proekologicznych.

Zainteresowanie szkoleniami baristycznymi

JOANNA SOBYRA MARKETING DIRECTOR SEGAFREDO ZANETTI POLAND

Podczas wakacji obserwujemy spore ożywienie na rynku gastronomicznym, zwłaszcza w regionach turystycznych otworzyły się hotele, kawiarnie i restauracje. Zmieniła się natomiast struktura turystów, więcej mamy polskich rodzin niż zagranicznych odwiedzających, a co za tym idzie zmniejszyły się wydatki w kawiarniach czy restauracjach. Wielu naszych partnerów w gastronomii szuka możliwości dodatkowych obrotów aby w okresie odmrożenie zminimalizować poniesione w czasie lockdownu straty.

Firma Segafredo Zanetti Poland działa w kanale HoReCa od początku swojej obecności w Polsce (2002 r.) i jest to jeden z kluczowych obszarów jej funkcjonowania. W tej trudnej i dynamicznej rzeczywistości od początku jesteśmy blisko naszych klientów, oferując wsparcie – zarówno handlowe, jak i promocyjne.

W okresie lata dużą popularnością cieszy się nasza kawa mrożona Crema Caffe, dzięki której gastronom może zwiększyć swoje obroty. Aby nasi klienci nie musieli ponosić kosztów przed uzyskaniem obrotu wprowadziliśmy w naszym sklepie online sprzedaż na raty, gdzie w ciągu 24h można sfinalizować zakup i rozpocząć sprzedaż produktu w lokalu. Obsługa urządzenia Sp1 do kawy mrożonej nie wymaga specjalnych umiejętności, co w połączeniu z rotującym personelem jest również docenia ne przez naszych part nerów biznesowych. Wprowadziliśmy również na rynek innowację w postaci kawy Segafredo Storia produkowanej z użyciem technologii blockchain, wystarczy zeskanować kod QR na opakowaniu aby sprawdzić drogę kawy od plantacji przez palarnię po zamkniecie w opakowaniu. Jest to 100 proc. Arabica z Hondurasu z certyfikatem Bio, która dobrze komponuje się zarówno w kawach mlecznych jak i w espresso. Gastronom kupując kawę ziarnistą 1 kg, może zakupić kawy w formatach 250g i 500g z 50 proc. rabatem i odsprzedać gościom do użytku domowego, tym samym zwiększając wartość paragonu i swoje obroty.

Wielu naszych klientów ma problem ze znalezieniem personelu do pracy. W trakcie zamknięcia gastronomi z powodu Covid-19 wiele osób przebranżowiło się i już nie wrócili do branży. Dlatego obserwujemy duże zainteresowanie szkoleniami baristycznymi. Mamy swoją szkołę Coffee Art Masters w trzech lokalizacjach: Warszawa, Gdańsk i Bochnia, gdzie nasi trenerzy bariści nieustannie prowadzą szkolenia. Podczas szkoleń każdy z uczestników posiada swoje własne stanowisko do ćwiczeń i kształcenia, dzięki temu 80 proc. czasu to praktyka a tylko 20 proc. to teoria. Wychodząc naprzeciw klientom obecnie mamy rabaty na szkolenia do 30 proc.

Dowozy i wynosy zostają z nami na dobre

KAROLINA BEDNARSKA SPECJALISTKA DS. MARKETINGU AVIKO

Od niemal półtora roku żyjemy i prowadzimy biznesy w nowej rzeczywistości. Branża gastronomiczna jest jedną z tych, które najmocniej odczuły i nadal odczuwają skutki pandemii. Po kilkunastu miesiącach widzimy, że najlepiej poradzili sobie ci, którzy wyszli ze strefy komfortu i byli w stanie szybko zaadaptować się do nowych warunków, nawet jeśli oznaczało to znaczącą zmianę w sposobie działania. Przez długi czas jedyną możliwą formą prowadzenia lokalu gastronomicznego były dowozy i wynosy i o ile oferowanie jedzenia na wynos dla wielu restauratorów nie było czymś nowym, to dowozy spora część z nich rozpoczynała od podstaw.

Segment dostaw jedzenia rozwijał się dynamicznie jeszcze przed pandemią, a jej wybuch tylko przyspieszył ten wzrost. I choć po ponownym otwarciu restauracji dowozy zeszły na dalszy plan, to nie znikną. Częściowo dlatego, że przyszłość, jeśli chodzi o możliwy powrót restrykcji, jest niepewna, ale także z powodu zmian stylu życia i zachowań konsumentów. Urbanizacja, cyfryzacja, dążenie do maksymalnej wygody – te trendy będą napędzały rozwój segmentu food delivery. Jako dostawca produktów dla gastronomii musieliśmy oczywiście szybko zareagować, żeby być w stanie jak najlepiej odpowiedzieć na zmieniające się wraz z sytuacją potrzeby naszych klientów. Rozwinęliśmy koncept Aviko Delivery, w którym kompleksowo podeszliśmy do tematu dostaw jedzenia, oferując nie tylko odpowiednie produkty (czyli takie, które zniosą warunki dostawy i dotrą do klientów ciepłe i chrupiące), ale także wiedzę ekspercką (od danych rynkowych, poprzez badania naszego działu rozwoju, aż po wskazówki dotyczące tego, jak promować ofertę restauracji w mediach społecznościowych), inspiracje odnośnie serwowania dań w dowozach i rozwiązania dotyczące opakowań (włącznie z opracowanym przez nas pudełkiem z wentylacją do dostaw/na wynos). W kolejnych miesiącach planujemy dalej rozwijać koncept Delivery, wprowadziliśmy niedawno nową linię produktów – Super chrupiące specjalności, a w niej chrupiące kratki ziemniaczane i super chrupiące frytki w kształcie U.

Rynek ma fundamenty do długotrwałego wzrostu

BARTOSZ HASULAK DYREKTOR OPERACYJNY BONDUELLE FOOD SERVICE

Wkrótkiej perspektywie widoczne jest „odbicie” całej branży, co napawa optymizmem. Jednocześnie uważamy, że aktualna sytuacja jest momentem przełomowym dla rynku FMCG. Jak wynika z wielu badań, konsumenci chcąc zadbać o swoje zdrowie sięgają po zdrowe produkty, aby w obliczu pandemii wzmocnić swój organizm. Rośnie powszechna wiedza na temat wpływu poszczególnych składników odżywczych na kondycję naszego organizmu, samopoczucie. Rośnie również świadomość na temat zmian klimatycznych oraz naszego wpływu na środowisko. To coraz częstszy temat rozmów, który przekłada się na konkretne wybory zakupowe. Poszukiwane są dania które nie tylko zachwycają nasze podniebienia ale jednocześnie są zdrowe i ekologiczne, w szerokim tego słowa znaczeniu.

Drastycznie spadki sprzedaży w minionym roku przetestowały wiele modeli biznesowych zarówno w obszarze kosztów, jak i źródeł generowania przychodów. Jednocześnie zwiększony popyt na produkty spożywcze na rynku detalicznym doprowadził do wzrostu cen większości produktów. Cały czas rozwija się e-commerce – w horece ma odzwierciedlenie w zamówieniach online i dostawach, w pojawieniu się konceptów dark kitchen oraz zwiększonej aktywności firm w internecie. To nie są chwilowe rozwiązania i z pewnością będą rozwijane. Ci którzy potrafią wykorzystać ten moment to dostosowania swojej oferty oraz optymalizacji procesów wykorzystując nowe technologie i nowe obszary sprzedaży w długim okresie umocnią swoją pozycję. Polski rynek gastronomiczny dostał czkawki, ale ma bardzo mocne fundamenty do długotrwałego wzrostu. Wciąż wydajemy stosunkowo mało na gastronomię w porównaniu z konsumentami w Zachodniej Europie w związku z czym wraz ze wzrostem dochodów będziemy kupowali więcej przyjemności.

Pandemia nie wstrzymała naszych planów produktowych i również w ostatnim roku wprowadziliśmy produkty, które są odzwierciedleniem naszej strategii rozwoju produktów roślinnych. Brunoise, Smooxies, Mix Kasz to produkty zgodne z obowiązującymi trendami.

Mówiąc o optymalizacji procesów, mamy na myśli również optymalne rozwiązania w kuchni. A tych mogą dostarczyć produkty convenience, łatwe do przygotowania, nie wymagające dużego nakładu pracy, gdyż najzwyczajniej brakuje personelu. Jednocześnie muszą to być produkty zgodne z obowiązującymi trendami, których poszukują goście, w tym między innymi produkty wegańskie i wegetariańskie.

Dbamy o nasze zasoby, takie jak ziemia i zasoby naturalne i jest to cel Bonduelle nie tylko na najbliższy rok, ale makro-cel w obszarze CSR do osiągnięcia do 2025 roku.

W najbliższym roku stawiamy na produkty innowacyjne i zdrowe. Z pewnością nie będziemy oszczędzać na jakości, celem obniżenia ceny. To działanie krótkofalowe.

Gastronomia wzmaga apetyt na zakupy

JOANNA TUPALSKA DYREKTOR MARKETINGU STARY BROWAR W POZNANIU

Różnorodna pod względem smaków i formatów gastronomia od lat jest ważnym elementem i wyróżnikiem oferty Starego Browaru. Nasze centrum położone jest w samym sercu miasta – dla poznaniaków, mieszkańców przedmieść i regionu jest ono miejscem zakupów oraz spędzania czasu wolnego. Celebrowanie posiłków czy wyjścia na kawę i deser to ulubiona rozrywka osób zamieszkujących duże aglomeracje.

Okres pandemii udowodnił siłę kulinarnej oferty Starego Browaru. Powrót stacjonarnej działalności restauracji i kawiarni wiosną 2020 i 2021 roku praktycznie natychmiastowo pozytywnie wpływał na odwiedzalność w centrum. Ten efekt wzmacnialiśmy kreując dedykowane ofercie food projekty marketingowe. Komunikację w kanałach Starego Browaru przez cały 2021 rok budujemy wokół inspiracji do korzystania z przyjemności – jedzenie jest ważną składową tej narracji. W maju zaprosiliśmy lokalnych influencerów na wielką degustację sezonowego menu w restauracjach przy browarowym Dziedzińcu. Materiały, które powstały w trakcie wydarzenia, posłużyły nam do promocji ponownego otwarcia ogródków i restauracji. W czerwcu wielokanałową kampanią reklamową “Stary Browar – Kuchnia Otwarta na wszystkich” (także na billboardach w całym Poznaniu) zapraszaliśmy do powrotu do ucztowania “na miejscu”. Przez całe lato w ramach akcji After na Dziedzińcu uczestnicy festiwalu Letnie Brzmienia w browarowym Parku mogą korzystać po koncertach z atrakcyjnych zniżek w restauracjach. Nasi ambasadorzy i TikTokerzy z Poznania byli zaangażowani w promocję ulepszonej oferty Food Courtu Atrium – hubu sieciowych punktów fast. W czerwcu swoje premiery miały tu nowa restauracja KFC oraz pierwszy poznański lokal BubbleJoy. Finalizacja umów z tak wartościowymi partnerami w trudnym okresie pandemii jest potwierdzeniem statusu Starego Browaru jako atrakcyjnej biznesowo lokalizacji.

Doświadczenia kulinarne towarzyszące zakupom to element, który centrom handlowym daje

znaczącą przewagę nad e-commerce. Wygoda shoppingu online nie zastąpi przyjemności z kawy z przyjaciółkami w trakcie touru po sklepach czy rodzinnego obiadu w przerwie zakupów. W Starym Browarze, ze względu na centralną lokalizację i ambitną ofertę food, obserwujemy także odwrotną ścieżkę – często to wizyta w restauracji jest głównym celem odwiedzin, a zakupy robione są przy okazji. Jeszcze przed pandemią raporty dla branży food i retail jednoznacznie wskazywały, że jakość oferty gastronomicznej będzie miała coraz większy wpływ na wybór destynacji zakupowych. Zgodnie z tym trendem, cały czas poszerzamy kulinarną część tenant-miksu, obecnie koncentrując się na finalizacji budowy nowej strefy restauracyjnej Foodpark (więcej na str. 36-37).

Skupiliśmy się na przestrzeganiu reżimu sanitarnego Pandemia przyspieszyła pewne procesy

AGNIESZKA SUTRYK KOORDYNATOR SIECI FRANCZYZOWEJ 7 STREET – BAR & GRILL, MEET & FIT – SLOW FOOD

Rok 2020 i obecny to czas, w którym pojawiło się wiele zmian, nie zawsze na gorsze. Branża HoReCa została dotknięta znacznie większą ilością problemów, niż pozostałe branże w skali światowej. Instytut PMR w 2020 roku przeprowadzając badania rynku mówił o 5 proc. wzroście w ujęciu rocznym dla naszej branży, natomiast w 2019 roku wzrost wynosił 6 proc. Rozkwit ten jednak przerwał koronawirus, a za nim idące obostrzenia. W trakcie pandemii na popularności zyskał sektor HoReCa związany z zamawianiem posiłków w dostawie. Firma Stava prowadząc badania wyceniła rynek dostaw na 9,5 mld zł w 2020 (+42 proc. r/r), a w 2021 roku przewiduje osiągnięcie 8,8 mld zł. Skupienie na rozbudowie systemu dostaw pozwoliło uniknąć raptownego spadku obrotów. W tym czasie udało się zaobserwować jak bardzo dobrze radzą sobie platformy dostaw, ale oczywiście najbardziej korzystne dla restauratorów jest przekierowywanie zamówień na dowóz własny, który jest pomniejszony o prowizję. Skutkiem dużej popularności tej formy zamawiania jedzenia w czasie pandemii powstało wiele lokali skupiających się tylko na dowozach, w naszym przypadku są to marki Woody’s PREMIUM BURGERS i King Rooster. W okresie, w którym mogliśmy przyjmować gości w lokalach skupiliśmy się na przestrzeganiu reżimu sanitarnego, żeby każdy mógł czuć się bezpiecznie i swobodnie. Znaczną uwagę zwracamy na nasze social media, które pozwalają nam pozostawać w kontakcie z gośćmi oraz dzielić się nowościami, które pojawiły się w naszych sieciach. Między innymi w sieci Meet & Fit, każdego burgera możemy zawinąć we wrapa lub podać jako sałatkę. Dodatkowo we wspomnianej sieci oraz w 7 Street i Frentzza – Pizza & Friends powróciliśmy do dań miesiąca, które zawsze spotykają się z dobrym odbiorem. Istotną dla nas zmianą było stworzenie hybryd, czyli otwieranie nowych lokalizacji, w których mieszczą się dwie marki: Meet & Fit i Frentzza – Pizza & Friends. Zabieg ten pozwolił nam ugościć w lokalach miłośników pizzy oraz burgerów przy jednym stole. Dodatkowo w dostawie są one jednym z najlepiej sprzedających się produktów w branży gastronomicznej.

Największym wsparciem dla branży HoReCa byłoby pozostawienie otwartych lokali na gości, oczywiście z zachowaniem reżimu sanitarnego. Obecnie przedstawiciele rządu zapowiadają, że dla sektora gastronomicznego ograniczenia działalności będą wprowadzane w ostatniej kolejności.

RADOSŁAW NASKRĘT PREZES ZARZĄDU KONSORCJUM HANDLOWE ODRA

Najbardziej widoczny trend w branży gastronomicznej to od dłuższego czasu ekologia. To tendencja na rynku widoczna już od dobrych kilku lat. Nic nie zmienił tu fakt, że Polska nie wdrożyła jeszcze ustawy SUP (Single Use Plastic), zgodnie z którą kraje Unii Europejskiej dążą do wyeliminowania z użycia plastikowych opakowań, słomek, talerzy czy sztućców. Ten trend będzie się nadal rozwijał i przyczyniał się do wdrażania nowych rozwiązań, tym bardziej, że wprowadzanie unijnej dyrektywy zbiegło się z pandemią i klienci zdecydowanie oczekują higienicznego pakowania i serwowania żywności.

Sama pandemia również wywarła olbrzymi wpływ na rynek i w dużej mierze przyspieszyła pewne procesy. Zarówno poprzez rządowe obostrzenia, które na wiele miesięcy odgórnie narzucały korzystanie z lokali gastronomicznych wyłącznie w formie „na wynos”, ale również poprzez obawy o zdrowie samych klientów lokali, którzy często nawet w czasie, kiedy nie obowiązywały tego typu ograniczenia wybierali właśnie taką, bezpieczniejszą dla zdrowia i bardziej higieniczną, formę zakupu. Inną prawidłowością, jaką zaobserwowaliśmy w ostatnim czasie, jest poszukiwanie przez restauratorów produktów wyższej jakości. Jakość proponowanych produktów zaczęła odgrywać niezwykle istotną rolę podczas wyboru asortymentu dla gastronomii. I choć cały czas istotnym czynnikiem jest cena produktu, oprócz niej klienci coraz bardziej zwracają też uwagę na jakość wykonania, funkcjonalność, czy estetykę.

Rynek zaczyna wracać na właściwe tory

MARCIN WAJDA DYREKTOR MARKETINGU I PR WINTERHALTER

Nie da się ukryć, że ostatnie półtora roku to dla naszej branży prawdziwy rollercoaster. O ile jadąc prawdziwą kolejką górską możemy spodziewać się, co za chwilę nas czeka, o tyle „przejazd” zafundowany całej branży przez odgórne decyzje rządzących, podyktowane pandemią, przewidywalne nie były nawet w najmniejszym stopniu. Narastające skonfundowanie oraz niepewność były chlebem powszednim nie tylko dla restauratorów, ale również dla wszystkich firm dostarczających rozwiązania technologiczne dla branży.

W chwili obecnej sytuacja wydaje się stabilizować i normalizować. Rynek zaczyna wracać na właściwe tory, a my do wytężonej pracy. Mimo wszystko czas zamknięcia i przestoju branży staraliśmy się wykorzystywać maksymalnie. Wykonaliśmy wiele pracy, aby zrewidować i usprawnić nasze wewnętrzne procesy i workflow. Planowaliśmy i przygotowywaliśmy się do życia po pandemii. Najwięcej czasu poświęciliśmy jednak na kontakt z naszymi klientami i partnerami, aby przez cały ten trudny okres być z nimi, wspierać ich, ale także identyfikować potrzeby oraz wymagania związane ze zmianą świadomości klientów odwiedzających nasz rodzimą gastronomię.

To, co uważam za ogromny sukces to bieżące wprowadzenie naszej najnowszej, rewolucyjnej zmywarki kapturowej z Serii PT, której premiera odbyła się zaledwie kilka miesięcy temu. Mimo iż pierwszy raz w naszej ponad 20-letniej obecności na polskim rynku prezentacja odbyła się online, bardzo cieszy nas wyjątkowo pozytywny odbiór nowej zmywarki. Ilość pochlebnych komentarzy, zapytań oraz dane pokazujące zainteresowanie naszym najnowszym produktem są bardzo satysfakcjonujące. Mamy świadomość, że obecnie zastosowane rozwiązania technologiczne w połączeniu z nowoczesnością oraz ergonomią i generowanie odczuwalnych oszczędności w zużyciu energii elektrycznej oraz wody, są idealną odpowiedzią na zmieniające się wymagania restauratorów.

Może pandemia nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa i wciąż nie mamy pewności, czy znów nie zostaniemy mimowolnie wsadzeni na kolejny informacyjny i biznesowy rollercoaster, ale staramy się patrzeć bardzo optymistycznie w przyszłość. Oczywiście powrót do wskaźników sprzed pandemii nie będzie możliwy od razu, ale jesteśmy zdeterminowani i gotowi do walki. Mamy świadomość, że posiadamy najlepsze dostępne na polskim rynku systemy zmywania, które w zestawieniu z ogólnopolskim profesjonalnym serwisem i bezproblemowym dostępem do części zamiennych tworzą holistyczną, bardzo atrakcyjną usługę, której prawdziwą gwiazdą jest nasz projekt długoterminowego wynajmu – www.wynajmijzmywarke.pl.

Duży wzrost działań CSR

JAREK ORŁOWSKI DYREKTOR OPERACYJNY PIZZA HUT POLSKA

Ten, kto stwierdza, że trudno jeszcze wymyślić w obecnej fazie rozwoju gastronomii coś nowego, prawdopodobnie nie odwiedził w ostatnim czasie restauracji Pizza Hut. W tej branży, COVID przyspieszył rozwój w obszarach, o których myślało się w perspektywie kilku lat, a nie kilku tygodni. Obecnie na pierwszy plan wysuwają się wszystkie działania zmierzające do pogłębiania trendu personalizacji i dopasowywania do naszego obecnego stylu życia – żyjemy szybko, jesteśmy w wiecznym niedoczasie, nie chcemy tracić czasu na stanie w kolejkach, chcemy realizowania naszych zamówień tu i teraz. Szybko się zniechęcamy, jeśli tego nie dostajemy.

W Pizza Hut umożliwiamy swoim gościom innowacyjne, hybrydowe rozwiązanie polegające na nowym, bezkontaktowym sposobie obsługi klienta. Mowa o usłudze „Zamów online do stolika”, która umożliwia złożenie zamówienia oraz dokonanie płatności w restauracji bez konieczności oczekiwania na kelnera. Rozwiązanie powstało przy współpracy z PayU, liderem płatności internetowych w Polsce. Warte uwagi jest to, że Polska jest pierwszym krajem, w którym wprowadzono to rozwiązanie.

Na pizzę sezon jest zawsze i wszędzie. Masz ochotę zjeść pizzę teraz, a zapłacić później? Teraz już możesz. To nasza kolejna innowacja w zakresie e-commerce, możliwa dzięki współpracy z Twisto. Jesteśmy pierwszą siecią restauracji w Polsce, która udostępniła swoim klientom taką formę płatności. Klienci korzystający z tej usługi mogą zapłacić za zamówienie złożone online do 21 dni od zakupu. Zarejestrowani bezpośrednio w Twisto mogą przesunąć płatność nawet o 45 dni.

Zamawianie pizzy to często celebrowanie z rodziną lub przyjaciółmi, czego przez dłuższy czas nam brakowało. Jednocześnie niech pierwszy rzuci kamieniem ten, kto nie chciałby mieć czasem całej pizzy tylko dla siebie. Tak zrodził się pomysł na Twój box – w 100 proc. spersonalizowaną pizzę wraz z dwiema dodatkowymi przekąskami do wyboru. Aby trochę osłodzić naszym gościom trudy pandemii, przez całe lato w naszych restauracjach funkcjonowała także promocja związana z kultowymi lodami Ben&Jerry’s – przy zakupie dowolnych lodów marki, drugie opakowanie goście otrzymywali gratis, niezależnie od tego, czy zamówienie było złożone na miejscu, na wynos, czy w dostawie. W ubiegłym roku trend, który najbardziej przyspieszył i nabrał znaczenia, to wzrost znaczenia zamówień na wynos i w dostawie. Naszą odpowiedzią jest nie tylko nieustanny rozwój własnych kanałów, takich jak aplikacji Pizza Hut oraz współpraca z agregatorami. Pomimo ograniczeń i wyzwań nadal otwieramy nowe restauracje w formacie Fast Casual Dining (w planach na 2021 mamy otwarcie pięciu kolejnych), co pomaga nam także w zaspokojeniu oczekiwań klientów nastawionych na dostawę – zmniejszamy obszary

dostaw, aby jeszcze szybciej dostarczać zamówienia.

W pandemii mogliśmy obserwować duży wzrost działań związanych ze społeczną odpowiedzialnością biznesu. Dla gastronomii odpowiedzialność biznesu to m.in. dbanie o niemarnowanie żywności – dzięki współpracy z Too Good To Go wspólnie z miłośnikami Pizza Hut uratowaliśmy już 58 495 paczek pyszności!

Mimo że gastronomia to branża, która wyjątkowo mocno odczula skutki pandemii przez ikoniczne już „zamknięcie gastronomii na dwa tygodnie”, posiadanie własnej restauracji nadal jest marzeniem wielu Polaków. Dzięki franczyzie Pizza Hut zainteresowani mogą posmakować tego biznesu ze sprawdzonym partnerem zanim zdecydują się na kolejne kroki w branży. Otwarcie restauracji Pizza Hut w 2021r. to 300 tys. zł oszczędności już w pierwszym roku działalności.

Restauratorzy coraz bardziej świadomie podchodzą do dowozów

zagadnień należytej uwagi. Teraz sytuacja zmusza restauratorów do dokładnych analiz swoich rozwiązań logistycznych, ponieważ cały czas istnieje ryzyko, że przychody “z sali” nie są w stanie zrekompensować źle zaplanowanych dowozów. Jak wynika z badań placeme, po ponownym otwarciu lokali po ostatnim lockdownie ruch w restauracjach nie zwiększył się aż tak jak miało to miejsce w 2020 roku. Może to oznaczać, że w przyszłości dowozy będą jeszcze ważniejszą częścią przychodów gastronomii niż teraz.

Stava cały czas rozwija współpracę z największymi partnerami, jak sieć McDonald’s. Realizujemy już dowozy McDelivery w 14 miastach i pracujemy nad kolejnymi startami usługi. Rozszerzamy też współpracę z takimi sieciami jak Rebel Tang czy Pasibus. Nasze oddziały cały czas rozwijają współpracę z lokalnymi, niezależnymi restauratorami i lokalnymi sieciami.

Restauratorzy poszukują w tej chwili rozwiązań, które pozwolą im mieć kontrolę nad dowozami i zoptymalizują proces oraz koszty związane z dostawami. Szukają też najlepszych dla siebie opcji na budowę własnych kanałów zamówień, aby rozszerzyć swoją obecność w cyfrowych kanałach sprzedaży.

Jakie plany macie Państwo na najbliższy rok?

Mamy dwa główne cele na przyszły rok: zwiększenie skali działalności w Polsce i rozszerzenie sieci franczyzowej poza Polską.

PAWEŁ AKSAMIT PREZES STAVA

Poprzedni rok był dla restauratorów bardzo trudny. Okresy lokcdownów zdestabilizowały część biznesów gastronomicznych. Z naszych obserwacji wynika, że na rynku najlepiej radzą sobie te lokale, które już przed pandemią zdecydowały się podejść do dowozów w profesjonalny sposób i zadbały o ten aspekt sprzedaży. Dziś restauratorzy dużo lepiej rozumieją specyfikę delivery, podchodzą do tego zagadnienia bardziej świadomie i coraz częściej dostrzegają potrzebę optymalizacji dostaw we współpracy z odpowiednim partnerem. Z drugiej strony, na rynku znów wyczuwa się niepewność związaną z tzw. czwartą falą pandemii. Wielu restauratorów ma kłopot z planowaniem swoich działań, ponieważ po prostu nie wiedzą czy spodziewać się kolejnych całkowitych lockdownów czy może częściowych obostrzeń.

Jeżeli mamy wskazać trend, który zdecydowanie wyeliminowała pandemia to jest to lekkomyślne podejście do dowozów. Cała gastronomia zdecydowanie coraz bardziej rozwija się w kierunku delivery. Jak pokazuje raport Stava o rynku dowozów jedzenia, w 2020 roku ten rynek urósł aż o 42 proc. i jest w tej chwili wart prawie 9,5 mld złotych. Restauratorzy coraz bardziej świadomie podchodzą do dowozów. Coraz więcej spośród nich wie ile tak naprawdę kosztują ich dostawy, jakie wyzwania się z tym wiążą i jak powinna wyglądać optymalna logistyka w kanale delivery. Przed pandemią, niestety, spore grono właścicieli restauracji nie przykładało do tego typu

Test szybkości działania, mądrego zarządzania i empatii

KATARZYNA STARZYŃSKA DYREKTOR SPRZEDAŻY HORECA BATIDA

Pandemia koronawirusa zmieniła rzeczywistość i wpłynęła na wszystkie dziedziny naszego życia. Stała się testem szybkości działania, mądrego zarządzania oraz empatii – czyli zdolności do wchodzenia w buty naszych gości i klientów. Rok 2020 wymusił korektę w strategii funkcjonowania marki Batida, jednak nie zaprzepaścił wizji dotyczącej dobrej jakości lokalnego produktu, podanego w apetyczny i atrakcyjny dla oka sposób.

Pierwszy lockdown zapoczątkował szereg nowatorskich projektów związanych zarówno z działaniem marki w przestrzeni e-commerce, jak i wsparciem cateringowym dla działań i innowacyjnych projektów związanych ze spotkaniami on-line w branży biznesowej. Świadomi błyskawicznego przeniesienia wszelkich spotkań w wirtualną przestrzeń, zmieniających się trendów i związanych z nimi potrzeb zakupowych, wzmocniliśmy zespół

sprzedażowo-marketingowy, który zadbał o wyróżniające się treści oraz szeroko pojęty visual content.

Podjęte działania to m.in. nowa odsłona e-sklepu, rozszerzenie oferty o przestrzeń związaną ze smacznymi lokalnymi delikatesami, w tym kuchni mącznej, pod okiem szefowej kuchni Marzeny Hajn, zmiana designu opakowań dla nowych kolekcji produktów stworzonych w duchu eko, czy zero waste oraz atrakcyjna oprawa graficzna ofert. Kolejnym działaniem, które w czasie trwania pandemii rozwinęliśmy to rozbudowanie działu HoReCa. Dzięki mojemu doświadczeniu i praktycznej wiedzy biznesowej, Batida w tej chwili oferuje dopasowane do oczekiwań profesjonalistów z branży gastronomicznej kolekcje słodkich i wytrawnych finger food’s, mono porcji – set menu, ciast oraz wstawek hotelowych. W ofercie proponujemy również linię produktów głęboko mrożonych. Biorąc pod uwagę ponad trzy dekady moich doświadczeń w wyjątkowych hotelach i restauracjach, bardzo cieszę się z tego projektu i jestem dumna ze wszystkich sukcesów, które w tej chwili udaje nam się osiągać.

Moje serdeczne rozmowy z szefami kuchni udowadniają, jak bardzo potrzebne jest w tej chwili wspieranie ich. Wciąż chcą dostarczać gościom jakość, ale braki kadrowe oraz tzw. zaciskanie pasa powoduje. że czasami mają związane ręce i są tym faktem sfrustrowani.

Nasze propozycje dla HoReCa są idealnym rozwiązaniem na ich bolączki.

Bez wątpienia sukcesem Batidy są długoletnie relacje, które udało się zbudować w ciągu 30 lat istnienia firmy zarówno z klientem indywidualnym, biznesowym, czy sektorem HoReCa. Odważne decyzje, podparte kreatywnymi działaniami w sektorze e-commerce, zweryfikowały wiążącą nas więź i jednocześnie powiększyły grono sympatyków marki, które może potwierdzić osiągnięty w grudniu sukces, kiedy to ilość zamówień związanych ze Świętami Bożego Narodzenia była największa od początku istnienia marki.

Nie wiemy, jak będzie wyglądać branża, jakie finalnie żniwo zbierze epidemia, czy czeka nas kolejny lockdown, dlatego nie zwalniamy tempa i wsłuchujemy się uważnie w potrzeby oraz nastroje społeczne. Jesteśmy przekonani o wzroście świadomości polskich konsumentów na jakość, pochodzenie oraz kwestie wizualne, dlatego produkt Batidy zawsze będzie lokalny, świadomy z punktu widzenia dbałości o zdrowie i środowisko oraz atrakcyjny wizualnie. optymistą, gdyż okres letni notuje zdecydowane wzrosty względem analogicznego z poprzednich sezonów. W naszym przypadku osiągnęliśmy wyniki sprzedaży porównywalne z rokiem 2019, w którym wypracowaliśmy najwyższe dotychczas wyniki w sprzedaży do kanału HoReCa. Wszyscy obserwujemy, że po wielu miesiącach twardych ograniczeń Polacy tłumie ruszyli do restauracji, pubów i cocktailbarów w całym kraju.

Widzi my istotny wzrost lokali sezonowych. Lokale całoroczne intensywnie i w miarę możliwości wychodzą poza strefy zamknięte, otwierając tym samym ogródki i strefy na świeżym powietrzu. To daje nie tylko możliwości zwiększenia obrotów, ale przede wszystkim odpowiadania na bieżąca sytuacją pandemiczną oraz oczekiwania konsumenta.

Podczas pandemii, w połowie 2020 roku do portfolio Stock Polska, dołączył nowy produkt Salitos Tequila. To nasza nowa propozycja dynamicznie rozwijającą się tę kategorię. W smaku rześka i delikatna, z wyraźną nutą cytrynowej świeżości wraz z zaskakującym akcentem ziemistej agawy. Salitos to idealna oferta dla tradycyjnych konsumentów tego trunku, ale przede wszystkim coraz większej ilości fanów Margarity. Oferowana w unikalnych, ozdobnych butelkach 700 ml z motywami nawiązującymi do jednego z najbardziej popularnych świąt meksykańskich – Dia de Muertos. Salitos Tequila dostępna jest w dwóch wersjach – Silver i Gold.

Nasi klienci koncentrują się przede wszystkim na produktach znanych i sprawdzonych. Możliwość szybkiej rotacji i zwrotu inwestycji jest kluczowym elementem przy wyborze produktu. W naszym portfolio najdynamiczniej rozwijają się marki wódki czystej m.in. Amundsen i notująca rekordowe wzrosty rynkowe Beluga. Ta, po czterech latach sięgnęła po pozycję nr 2 w segmencie ultra premium, wyprzedzając inne znacznie dłużej obecne marki na polskim rynku. Lato sprzyja konsumpcji produktów o niskiej zawartości alkoholu, stąd też dynamiczny rozwój kategorii prosecco, w tym i naszego Stock Prosecco w wersji Treviso i Rose. Najbliższe plany koncentrujemy na okresie zimowym. W planach aktywacji mamy klika naszych strategicznych marek. Między grudniem, a lutym 2022 będziemy obecni z działaniami w najpopularniejszych zimowych kurortach. #AkcjaZima obejmie ponad 300 lokalizacji wypoczynkowych w Polsce – w górach, m.in. w Zakopanem, Karpaczu, Szczyrku, czy Zieleńcu oraz w głównych ośrodkach miejskich i turystycznych, m.in. w Warszawie czy Krakowie. W lokalach całorocznych i sezonowych dla konsumentów przygotowaliśmy bogatą ofertę alkoholi i zimowych koktajli oraz atrakcyjne promocje. Dzięki różnorodności przewidzianych działań i oferty produktowej, każdy znajdzie coś dla siebie. Wszystkich, którzy lubią testować nowości Stock Polska zaprasza do dedykowanych stref, gdzie pojawią się: Żołądkowa Gorzka i Saska w swej zimowej odsłonie. Charakterystyczne przyczepy Jim Beam Airstream dotrą tym razem z koktajlami serwowanymi na ciepło do najpopularniejszych ośrodków narciarskich w Polsce. Na 2022 rok zaplanowanych mamy kilka nowości dla naszych konsumentów.

Osiągnęliśmy wyniki sprzedaży porównywalne z 2019 rokiem

ŁUKASZ KONIECZNY DYREKTOR DS. ROZWOJU RYNKU I SPRZEDAŻY SPECJALISTYCZNEJ STOCK POLSKA

Wzwiązku z pandemią, sytuacja rynku gastronomicznego wciąż nie jest całkowicie jasna w najbliższej przyszłości. Niemniej jednak należy być dużym

This article is from: