2 minute read

Przekazać wiarę

Next Article
idźcie do józefa

idźcie do józefa

Rycerze Kolumba odpowiadają na wezwanie do ewangelizacji, zaczynając od katolickich rodzin

Najwyższy Rycerz Carl A. Anderson

PRZYPUSZCZAM, ŻE KAŻDY z nas słyszał kiedyś podobne słowa swojego przyjaciela: „Posłałem moje dzieci do katolickich szkół, zabierałem je do kościoła, otrzymały wszystkie sakramenty, ale teraz nie praktykują swojej wiary, a moje wnuki nie są nawet ochrzczone. Co się stało?”.

Ostatnie badania wskazują, że około czterech na dziesięciu Amerykanów wychowanych w katolickich rodzinach nie identyfikuje się już z wiarą katolicką, a w przyszłości na dziesięciu katolików mających dziś poniżej 21 lat statystycznie mniej niż jeden będzie kontynuował praktyki religijne jako dorosły.

Ta tendencja nie dotyczy tylko katolików. Pew Research Center stwierdza, że podczas gdy 76% ludzi urodzonych w okresie wyżu demograficznego uważa się za chrześcijan, w pokoleniu tzw. millenialsów pogląd taki wyraża tylko 49%. Podobnie, podczas gdy 49% spośród tych pierwszych uczestniczy w nabożeństwach co najmniej raz w miesiącu, w drugiej grupie ten odsetek stanowi tylko 35%. Te liczby pokazują ogrom kryzysu naszych rodzin i naszego Kościoła, kryzysu przekazywania wiary chrześcijańskiej kolejnemu pokoleniu.

To kryzys ewangelizowania — albo raczej porażka ewangelizowania. Doszło do niespotykanego dotąd niepowodzenia w dziedzinie ewangelizacji katolickich rodzin oraz ewangelizacji wewnątrz nich.

Papież Franciszek powiedział, że „w istocie życie chrześcijańskie jest

podróżą, pielgrzymką”, podczas której jesteśmy wezwani do „żywej, osobistej, autentycznej i trwałej relacji z Chrystusem”.

Tragiczne jest to, że dla zbyt wielu dzieci podróż ta prowadzi w duchową ślepą uliczkę.

Przekazanie wiary dzieciom jest czymś więcej niż czytaniem podręczników i wymaganiem od nich uczestniczenia w sakramentach. Dobra katecheza i praktyka sakramentalna są absolutnie konieczne, ale niewystarczające. Musi zaistnieć także, jak przypomina nam papież Franciszek, „żywa, osobista, autentyczna i trwała relacja z Chrystusem”.

Dla naszych dzieci oznacza to, że chrześcijańskie przeżywanie życia musi być rdzeniem ich rodziny. W adhortacji Christifideles Laici (Świeccy chrześcijanie) św. Jan Paweł II pisał, że: „W (…) życiu nie może być dwóch równoległych nurtów: z jednej strony tak zwanego życia »duchowego« z jego własnymi wartościami i wymogami, z drugiej tak zwanego życia »świeckiego«, obejmującego rodzinę, pracę, r elacje społeczne, zaangażowanie polityczne i kulturalne” (59).

Innymi słowy, jesteśmy odpowiedzialni za to, by pokazać naszym dzieciom, co to znaczy być uczniem Chrystusa poprzez to, jak żyjemy — nie tylko przez godzinę w tygodniu, ale 24 godziny na dobę. Ta ki właśnie jest cel naszego rycerskiego programu promowania katolickiej rodziny jako Kościoła domowego — nazywanego przez Ojców Kościoła „Małym Kościołem”.

Nasz program rozwoju Kościoła domowego — Rodzina Żyjąca w Pełni — w codziennych sytuacjach życia rodzinnego dostrzega szansę na wierniejsze podążanie za Chrystusem, a przez to także na przekazywanie żywej wiary naszym dzieciom i wnukom. Ni e może być tak, że ewangelizację podejmuje tylko Kościół jako instytucja. Musi to zrobić także „Mały Kościół”.

W tym, co papież Franciszek mógłby nazwać „pielgrzymowaniem domu”, niezastąpioną rolę muszą odegrać ojcowie.

Z tego powodu w Środę Popielcową udostępnimy wszystkim Rycerzom — i wszystkim parafiom — naszą nową, 12-odcinkową serię filmów Stańcie w Wyłomie traktujących o męskiej duchowości (zob. s. 5). Ta seria jest ważną częścią naszego modelu programowego Wiara przez Uczynki. Wzywam każdą radę, aby z pełnym zaangażowaniem podjęła się jej promowania.

Nie jesteśmy odpowiedzialni za uczenie naszych dzieci katolickich prawd wiary. Jesteśmy odpowiedzialni za pokazanie im poprzez nasze osobiste świadectwo, czym jest życie w Chrystusie. Ten kryzys domaga się Rycerzy. Na nas wszystkich spoczywa odpowiedzialność — a zjednoczeni jako Ry cerze mamy wielkie możliwości. Tym, czego dziś potrzeba, jest nasza determinacja, by śmiało kroczyć naprzód. Vivat Jezus!

This article is from: