DWUMIESIĘCZNIK DLA CHORYCH
cena:
czerwiec-lipiec
3,50
3(177)2018
ISSN 0867-7603
9 770867 760805
PLN
(w tym 5% VAT)
06
UZDRAWIAJĄCA MOC Ducha Świętego
12 271 15 24
Redakcja WSTAŃ 32-422 Stadniki 81
mailowo:
redakcja@wstan.net
ILE KOSZTUJE PRENUMERATA? roczna 29,40 zł półroczna 14,70 zł
Fot.: shutterstock.com
PRENUMERATA
telefonicznie:
listownie:
Wydawnictwo
ks. Zygmunt Podlejski
zką od rezaninę doModlitwa chowanym akceptacji erem ludz-
KS I Ę Ż Y S E R CA N ÓW D E H O N POLECA:
1000 zł
Duchu Święty, przyjdź do mojego życia! WYDAWNICTWO KSIĘŻY SERCANÓW
Wydawnictwo Księży Sercanów ul. Saska 2, 30-715 Kraków sprzedaz@wydawnictwo.net.pl
Modlitwy do Ducha Świętego www.wydawnictwo.net.pl
www. w y d aw n i c t wo. ne t . p l
Modlitwy te są niczym drogowskazy, które pozwalają pójść drogą wiary, prowadzącą do spotkania i uścisku z Bogiem. Przed ich odmawianiem konieczne jest wewnętrzne wyciszenie. Jest ono potrzebne, jeśli chcemy nawiązać dialog z Bogiem, otwierając przed Nim serce z pokorą i bezgraniczną ufnością. Tylko wówczas modlitwa będzie skuteczna. kard. Angelo Comastri
Kardynał Angelo Comastri urodził się w Sorano we Włoszech w 1943 roku. Był autorem rozważań drogi krzyżowej odprawionej w Koloseum w Wielki Piątek 2006 roku. W tym samym roku został archiprezbiterem bazyliki św. Piotra, a w 2007 – kardynałem. Jest wielkim czcicielem Matki Bożej.
Skarbiec modlitw do SercaWYDAWNICTWO Jezusowego KSIÊŻY
SERCANÓW
395 zł
www.wydawnictwo.net.pl
1000 zł
100 MODLITW
SKARBIEC MODLITW DO SERCA JEZUSOWEGO
MODLITWA
Angelo Comastri
Modlitwy zebrane w tej książce nie są jak „kanapki gotowe do spożycia”, które wystarczy rozpakować i zjeść, a głód minie! Nie, tak nie jest!
ment tekstu
100
MODLITW
1500 zł
Do cen doliczamy koszty wysyłki!
onkretnego ej, ducho, procesem est miłość. owieka do aska, która refleksji na i inspiruje,
JAK ZAMÓWIĆ?
Zadzwoń i zamów: 12 290 52 98
na dobry początek
temat numeru Uzdrawiająca moc Ducha Świętego ks. Krzysztof Zimończyk SCJ
4
Franciszek
6 Duch Święty stwarza nowy lud i nowe serce
żyć jak święci Orędownictwo św. Szarbela kl. Paweł Szlezinger SCJ
8
rozmowa „Wstań” Jak doświadczyć Boga Żywego? 10 rozmowa z ks. Adamem Pastorczykiem SCJ
świadectwo „Wstań” Poznałam, co znaczy moc modlitwy p. Barbara z Krakowa
13
w zdrowym ciele… Światło słoneczne dla zdrowia 14 lek. med. Monika Cieplińska-Gostek Niebezpieczne skutki nadmiaru słońca 16 lek. med. Katarzyna Dąbek
… zdrowy duch
Rok duszpasterski 2018 w Kościele polskim przeżywany jest pod hasłem „Jesteśmy napełnieni Duchem Świętym”. Mamy w tym czasie uświadomić sobie, że napełnieni Duchem Świętym w sakramencie chrztu i bierzmowania otrzymaliśmy Jego moc i dary, z których powinniśmy korzystać, przekładając je na konkretne działania i postawy. Jest On więc w nas, ale z jakiegoś powodu często Go nie doświadczamy. Najczęściej dzieje się tak z racji grzechu, ale też i problemów, trudnych sytuacji, rozgoryczenia i niepowodzeń. Powinniśmy na nowo odkryć Jego moc i otworzyć się na Jego łaskę. On jest w stanie uleczyć najgłębsze rany naszej egzystencji. Na modlitwie pełnej wiary i odwagi potrafi uzdrawiać nas nawet z chorób duszy i ciała. Duch Święty to woda żywa, która ma moc ożywić to, co już w nas umarło i przywrócić radość, pokój i nadzieję, zdrowie, uśmiech, dać nowe życie. O tej uzdrawiającej mocy Ducha Świętego piszę w swoim artykule w rubryce „temat numeru”. Podkreślam Jego uzdrawiające działania w czasie Mszy Świętych z modlitwą o uzdrowienie. W czasie ich trwania nieraz wiele osób chorych zostaje mocno dotkniętych Jego łaską tak, że odzyskują nie tyko zdrowie, ale radość i chęć życia. Temat uzdrawiającej mocy modlitwy podejmuje również ks. Adam Pastorczyk SCJ w rozmowie z kl. Wojciechem Olszewskim SCJ. O potrzebie codziennej modlitwy do Ducha Świętego pisze w swym artykule kl. Karol Szlezinger SCJ. Zapraszam do lektury tych interesujących tekstów! Pozwólmy się prowadzić Duchowi Świętemu. Zaufajmy Mu, a On nieustannie będzie nas odnawiał, oczyszczał jak żywa woda, obmywał, napełniał nas tym, czego może do tej pory nie mieliśmy.
Duchowość w terapii 18 Aneta Pisarczyk Przyjdź, Duchu Święty! 20 kl. Karol Szlezinger SCJ Nazaret – modlitwa trwająca od wieków kl. Władysław Czujko SCJ
22
ks. Krzysztof Zimończyk SCJ z-ca redaktora naczelnego
Duchowy Patronat Misyjny Wzywani przez Ducha Świętego do misji 24 ks. Łukasz Grzejda SCJ
na zakończenie Z twórczości naszych czytelników 26 Wiersze Reginy Nachacz
Wydawca: Wyższe Seminarium Misyjne Księży Sercanów, 32-422 Stadniki 81, tel.: 12 271 15 24, fax: 12 271 00 59, e-mail: redakcja@wstan.net, strona: www.wstan.scj.pl. Rok XXX. Redakcja: ks. Leszek Poleszak SCJ (red. nacz.), ks. Krzysztof Zimończyk SCJ (z-ca red. nacz.), ks. Łukasz Grzejda SCJ, kl. Wojciech Olszewski SCJ, kl. Władysław Czujko SCJ, kl. Karol Szlezinger SCJ, kl. Paweł Szlezinger SCJ. Współpracownicy: lek. med. Monika Cieplińska-Gostek, lek. med. Katarzyna Dąbek, Aneta Pisarczyk. Korekta: Natalia Kulawiak. Fotografia na okładce: depositphotos.com Skład i łamanie: Wydawnictwo Księży Sercanów DEHON, Olga Bardan. Druk: Wydawnictwo-Drukarnia Ekodruk s.c., Kraków. Nakład: 3800 egz. Redakcja zastrzega sobie prawo zmiany tytułów i skracania nadsyłanych materiałów. Fotografie bez podpisów są tylko przykładowymi ilustracjami i nie przedstawiają osób, o których mowa w artykule. Publikacja za zezwoleniem władzy kościelnej.
temat z okładki ks. Krzysztof Zimończyk SCJ Kraków
Uzdrawiająca moc Ducha Świętego
4
Obecny rok duszpasterski w Kościele polskim jest przeżywany pod hasłem: „Jesteśmy napełnieni Duchem Świętym” (por. Dz 2,4). W tym czasie w świetle Pięćdziesiątnicy mamy podjąć próbę ponownego odkrycia obecności Ducha Świętego, który działa w Kościele, zarówno na sposób sakramentalny, jak i za pośrednictwem licznych charyzmatów, zadań i posług przez Niego wzbudzanych dla dobra Kościoła. Duch Święty przychodzi na modlitwie Działanie Ducha Świętego jest mocno związane z modlitwą. Jezus uczy, że Ojciec zawsze daje Ducha Świętego tym, którzy się modlą (por. Łk 11,13). Duch Święty ze swoimi darami przychodzi do ludzkich serc wraz z modlitwą. Nie tylko sprawia, że się modlimy, ale prowadzi nas wewnętrznie, uzupełniając naszą nieumiejętność modlenia się. W czasie naszej modlitwy dokonuje On dzieła oczyszczenia ze wszystkiego, co nas szpeci, oraz wlewa w nas miłość Bożą. Przekonuje nas o grzechu, o złu w tym celu, ażeby odbudowywać w nas dobro. On leczy nawet najgłębsze rany naszej egzystencji. On zamienia wewnętrzny nieurodzaj dusz w urodzajne pola łaski i świętości. To, „co jest oporne – nakłania”, to, co jest „oziębłe – rozgrzewa”, to, co „zbłąkane – sprowadza” na drogi zbawienia. On na modlitwie uzdrawia z chorób duszy i ciała.
Msze Święte o uzdrowienie Modlitwa do Ducha Świętego o uzdrowienie fizyczne czy duchowe jest charyzmatem, który na nowo został odkryty w Kościele. W wielu parafiach sprawowane są Msze Święte z modlitwą o uzdrowienie. Są to spotkania modlitewno-ewangelizacyjne w określonej formule. Rozpoczynają się Mszą Świętą w intencji uzdrowienia, po której następuje uwielbienie animowane przez diakonię muzyczną, w trakcie którego prowadzone są modlitwy wstawiennicze. Osoby z grupy rozeznającej współprowadzą modlitwę, wypowiadając do mikrofonu prośby i intencje, które wcześniej pojawiły się w ich sercach. Nie wiedzą, kto i z jakimi prośbami przyszedł na Mszę, ale okazuje się, że słowa przez nich wypowiadane trafiają do konkretnych osób. Modlitwy dotyczą uzdrowienia fizycznego (z chorób, skutków tych chorób), jak i wewnętrznego (dotykające spraw duchowych, ran, które zadaliśmy sobie sami przez własny grzech lub zadanych nam przez innych ludzi). Pan Jezus chce przychodzić i uzdrawiać całego człowieka. Podczas modlitwy pojawiają się również słowa poznania o uzdrowieniu z chorób lub relacji. To kolejny przejaw działania Ducha Świętego, czego potwierdzeniem są świadectwa i podziękowania wypowiadane przez tych, którzy zostali uzdrowieni fizycznie lub duchowo. Zgodnie z instrukcją Kongregacji Nauki Wiary z 2000 roku opiekę nad prawidłowym czerwiec-lipiec
Fot.: depositphotos.com
temat z okładki
przebiegiem modlitw o uzdrowienie sprawuje właściwa dla danego miejsca władza kościelna. Jej zadaniem jest określenie norm koniecznych dla właściwego przebiegu celebracji liturgicznych. Owoce modlitwy o uzdrowienie Podczas tych nabożeństw wiele osób doświadcza uzdrowień, jednak nie wszyscy otrzymują tę łaskę. Ojciec James Manjackal, znany kaznodzieja i charyzmatyk z Indii, tłumaczy to w następujący sposób: „Trzeba o to zapytać Pana Boga. On ma swój czas i swój sposób działania. Mogę tylko wskazać pewne przyczyny nieotrzymania tej łaski. Jedną z nich może być trwanie w grzechu, szczególnie w grzechu nienawiści, gniewu. Osoba, która jest daleko od Kościoła, nie przystępuje do sakramentów, może nie otrzymywać łask. Innym powodem jest brak wiary. Ale mogą być też inne przyczyny, o których nie wiemy. Czasem osoby bardzo świątobliwe nie otrzymują uzdrowienia. Powinny rozeznać wolę Bożą. Być może dzieje się tak dla ich uświęcenia. Doświadczenie z wielu rekolekcji pokazuje, że niektóre z osób, które były bardzo zawiedzione, że nie zostały uzdrowione np. z nowotworu czy ze stwardnienia rozsianego, z czasem, gdy zaakceptowały swoją chorobę, 3(177)2018
przyjęły swoje cierpienie, zrozumiały, iż jest ono wolą Bożą dla ich uświęcenia”. Msza Święta z modlitwą o uzdrowienie – jak każda Eucharystia – jest przede wszystkim spotkaniem z czułością Boga, doświadczeniem Jego miłości. Takie spotkanie u jednych przynosi natychmiastową poprawę, u innych zaś jest początkiem procesu, który dopełni się w czasie. Duchu Święty, uzdrów moje życie! Przeżywany w Kościele w Polsce Rok Ducha Świętego niech będzie dla nas okazją do odnowienia nabożeństwa do trzeciej Osoby Trójcy Świętej. Niech modlitwa o światło Bożego Ducha będzie naszą stałą praktyką. Niech każda Msza Święta, sakrament pokuty, a w przypadku choroby – sakrament namaszczenia chorych, będą dla nas szczególnymi momentami przywoływania Ducha Świętego w celu uzdrowienia duszy i ciała. Szukajmy tej łaski również w modlitwach o uzdrowienie. Wspomniana instrukcja na temat modlitw w celu osiągnięcia uzdrowienia mówi: „Pragnienie chorego, aby otrzymać uzdrowienie, jest czymś dobrym i głęboko ludzkim, szczególnie kiedy wyraża się ono w ufnej modlitwie zwróconej do Boga i zakłada przyjęcie woli Bożej”.
5
Franciszek
Duch Święty stwarza nowy lud i nowe serce
6
Dobiega dziś końca okres wielkanocny, pięćdziesiąt dni od zmartwychwstania Jezusa do Pięćdziesiątnicy, naznaczonych w sposób szczególny obecnością Ducha Świętego. To On jest w istocie darem paschalnym w pełnym tego słowa znaczeniu. Jest to Duch Stworzyciel, który zawsze dokonuje rzeczy nowych. W dzisiejszych czytaniach są nam ukazane dwie nowości: w pierwszym Duch czyni z uczniów nowy lud; a w Ewangelii stwarza w uczniach nowe serce. Nowy lud W dniu Pięćdziesiątnicy Duch zstąpił z nieba w postaci „języków jakby z ognia, które się rozdzieliły, i na każdym z nich spoczął jeden. I wszyscy zostali napełnieni Duchem Świętym, i zaczęli mówić obcymi językami” (Dz 2,3-4). Słowo Boże opisuje w ten sposób działanie Ducha, który najpierw spoczywa na każdym, a następnie wszystkich łączy. Każdemu daje dar i wszystkich gromadzi w jedności. Innymi słowy, ten sam Duch tworzy różnorodność i jedność, kształtując w ten sposób lud nowy, zróżnicowany i zjednoczony: Kościół powszechny. Najpierw z wyobraźnią i nieprzewidywalnością tworzy różnorodność. W każdym czasie sprawia rzeczywiście rozkwit nowych i różnych charyzmatów. Następnie ten sam Duch dokonuje jedności: łączy, zbiera, na nowo tworzy harmonię: „Swoją obecnością i swoim działaniem łączy w jedności duchy, różne i odrębne między sobą”. Tak aby była jedność prawdziwa, według Boga, która nie oznacza jednolitości, ale jedność w różnicy.
Aby tego dokonać, warto, byśmy starali się wystrzegać dwóch powtarzających się pokus. Pierwszą nich jest dążenie do różnorodności bez jedności. Dzieje się tak, kiedy chcemy się wyróżnić, kiedy tworzone są koalicje i partie, gdy dochodzi do usztywnienia stanowisk wykluczających, do zamknięcia się w swoich partykularyzmach, być może uważając siebie za lepszych lub tych, którzy zawsze mają rację. Wówczas wybiera się część, a nie całość, przynależność do tego czy innego kręgu, bardziej niż przynależność do Kościoła. Stajemy się „fanami” danej części, zamiast być braćmi i siostrami w tym samym Duchu; bardziej chrześcijanami „prawicowymi lub lewicowymi” niż Jezusa (…). W ten sposób mamy do czynienia z różnorodnością bez jedności. Przeciwną pokusą jest natomiast dążenie do jedności bez różnorodności. Jednak w ten sposób jedność staje się jednolitością, obowiązkiem czynienia wszystkiego razem i wszystkiego w ten sam sposób, myśląc wszyscy zawsze w ten sam sposób. Tak jedność staje się w końcu uniformizacją i nie ma już wolności. Ale, jak mówi Paweł, „gdzie jest Duch Pański – tam wolność” (2 Kor 3,17). Nasza modlitwa do Ducha Świętego jest zatem prośbą o łaskę przyjęcia Jego jedności, spojrzenia obejmującego i miłującego niezależnie od preferencji osobistych, Jego Kościoła, naszego Kościoła; zatroszczenia się o jedność pośród wszystkich, aby wyeliminować trujące plotki siejące niezgodę i zazdrość, ponieważ bycie ludźmi Kościoła oznacza bycie ludźmi komunii; to także prośba o serce odczuwające, że Kościół jest naszą matką i naszym domem: domem gościnnym i otwartym, czerwiec-lipiec
Franciszek
Fot.: depositphotos.com
Zdajmy się posłusznie na prowadzenie Ducha Świętego, byśmy nie pomylili drogi i nie zamykali naszych serc. papież Franciszek 4 VI 2017
gdzie dzielimy się wielopostaciową radością Ducha Świętego. Nowe serce Przechodzimy zatem do drugiej nowości: nowe serce. Zmartwychwstały Jezus, ukazując się po raz pierwszy swoim uczniom, mówi: „Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane” (J 20,22-23). Jezus nie potępia swoich uczniów, którzy Go opuścili i zaparli się podczas męki, ale daje im Ducha przebaczenia. Duch jest pierwszym darem Zmartwychwstałego i zostaje dany przede wszystkim po to, aby przebaczać grzechy. Oto początek Kościoła, to jest spoiwo, które nas zespala, cement jednoczący cegły domu: przebaczenie. Bo przebaczenie jest darem do n-tej potęgi, jest największą miłością, tą, która zespala mimo wszystko, która powstrzymuje upadek, która umacnia i utwierdza. Przebaczenie wyzwala serce i pozwala, by rozpocząć na nowo: przebaczenie daje nadzieję, bez przebaczenia nie można budować Kościoła. Duch przebaczenia, które rozwiązuje wszystko w zgodzie pobudza nas do odrzucenia innych dróg: tych dróg pochopności ludzi osądzających, tych dróg bez odwrotu ludzi zamykających wszelkie drzwi, dróg jednokierunkowych ludzi kryty3(177)2018
kujących inne osoby. Natomiast Duch zachęca nas do drogi dwukierunkowej przebaczenia otrzymanego i darowanego, drogi Bożego miłosierdzia, które staje się umiłowaniem bliźniego, miłości jako „jedynego kryterium, według którego wszystko należy czynić, albo nie czynić, zmieniać, albo też nie zmieniać”. Prośmy o łaskę czynienia coraz piękniejszym oblicza naszej Matki Kościoła, odnawiając się poprzez przebaczenie i poprawiając samych siebie: tylko wtedy będziemy mogli poprawiać innych w miłości. Prośmy o to Ducha Świętego, będącego ogniem miłości, który płonie w Kościele i w nas samych, chociaż często przykrywamy Go popiołem naszych win: „Duchu Boży, Panie, który jesteś w moim sercu i w sercu Kościoła, Ty, który prowadzisz Kościół naprzód, kształtując go w różnorodności, przyjdź. Potrzebujemy Ciebie jak wody, aby żyć: zstąp na nas ponownie i naucz nas jedności, odnów nasze serca i naucz nas kochać tak, jak Ty nas kochasz, przebaczać, jak Ty nam przebaczasz. Amen”.
Homilia pap. Franciszka podczas Mszy Świętej na placu św. Piotra z okazji uroczystości Pięćdziesiątnicy 4 VI 2017
7
żyć jak święci kl. Paweł Szlezinger SCJ Stadniki
Orędownictwo św. Szarbela
8
Święty Dominik umierając, powiedział do swoich braci: „Nie płaczcie, będziecie mieli ze mnie większy pożytek i będę wam skuteczniej pomagał niż za życia”. Z kolei św. Teresa od Dzieciątka Jezus odchodziła z tego świata z takimi słowami: „Przejdę do mojego nieba, by czynić dobrze na ziemi”. Święci nieustannie wstawiają się za nami u Ojca, ofiarowując Mu zasługi, które przez jedynego Pośrednika między Bogiem a ludźmi, Jezusa Chrystusa, zdobyli na ziemi. Ich braterska troska bardzo wspomaga naszą słabość. Mocne postanowienie Święty Szarbel Makhlouf przyszedł na świat 8 maja 1828 roku w niewielkiej górskiej wiosce Bika Kafra na północy Libanu. Od najmłodszych lat odznaczał się zamiłowaniem do modlitwy i samotności. Szczególnym nabożeństwem darzył Matkę Bożą, do której zwracał się z prośbą o wyproszenie łaski, by mógł zostać mnichem. Pomimo tego, że rodzice wychowali go w poczuciu wiary i sami byli dobrymi chrześcijanami, nie chcieli słyszeć o planach swojego syna. Dlatego też, bez uprzedzenia, w wieku 23
lat postanowił wstąpić do maronickiego klasztoru w Mayfouk, w którym odbył nowicjat. Po upływie dwóch lat został przeniesiony do klasztoru w Annaja, gdzie złożył pierwsze śluby zakonne, przyjmując imię Szarbel. Duch modlitwy i umartwienia Wszystkie świadectwa zebrane w trakcie procesu kanonizacyjnego podkreślają jego całkowite posłuszeństwo. Starając się usilnie o własne uświęcenie i zjednoczenie z Bogiem, praktykował surowe posty i umartwienia: nosił włosiennicę, spał na gołej ziemi tylko kilka godzin na dobę, spożywał jedynie raz dziennie skromny, bezmięsny posiłek z tego, co zostało innym mnichom. Spośród prac klasztornych Szarbel wybieczerwiec-lipiec
żyć jak święci rał zawsze te najcięższe. Po uzyskanej zgodzie przełożonych przeniósł się na pustelnię, gdzie pozostawał w odosobnieniu. Tam praktykował nieustanne milczenie, oddawał się ustawicznej kontemplacji. Swoje poranki spędzał na przygotowywaniu się do celebracji Mszy Świętej, a później przez kilka godzin odprawiał dziękczynienie. Spędzał długie godziny na kolanach, adorując Najświętszy Sakrament. Wielką czcią otaczał także Matkę Bożą i nabożnie modlił się na różańcu. W ten sposób, wiodąc życie pustelnicze, spędził swoje ostatnie 23 lata życia. Bóg przyjął ofiarę Podczas sprawowanej Eucharystii, 16 grudnia 1898 roku, o. Szarbel doznał udaru mózgu. Stało się to w chwili podniesienia, kiedy to, zgodnie z liturgią maronicką, odmawiał stosowną modlitwę, prosząc Boga o przyjęcie ofiary, trzymając jednocześnie w ręku Hostię. Zmarł osiem dni później, w wigilię Bożego Narodzenia, podczas nocnej adoracji Najświętszego Sakramentu. W dniu pogrzebu przełożony klasztoru zapisał w dzienniku: „24 grudnia 1898 roku o. Szarbel, eremita, dotknięty paraliżem, zmarł, uprzednio przyjąwszy sakramenty. W wieku lat siedemdziesięciu został przywołany przez Boga. Z uwagi na to, czego dokona po śmierci, nie potrzebuję opisywać szczegółowo jego życia. Wierny swym ślubom i nieprzeciętnie posłuszny, więcej miał w sobie z anioła niż z człowieka”. To nie koniec Po śmierci o. Szarbel nie zaprzestał czynić dobra. Jego nienaganne życie, ale także niezwykłość zachowanego od zepsucia ciała przyczyniły się do rozpowszechnienia jego kultu. Wokół nienaruszonego ciała o. Szarbela zaczął unosić się przyjemny zapach oraz sączyć specyficzna wydzielina. Nic zatem dziwnego, że do klasztoru w Annaja rozpoczęły się wędrówki pielgrzymów błagających Boga o łaski za jego przyczyną. Z czasem wydzielającą się z jego ciała cieczą nasączano skrawki materiału i rozdawano jako relikwie. Miały one moc uśmierzania bólu i przywracania zdrowia. Od 1950 roku zaczęto 3(177)2018
rejestrować te niezwykłe zjawiska, których zapisano ponad 23 tysiące. Kult św. Szarbela szerzy się po całym świecie, a cuda dokonane za jego wstawiennictwem trwają nieustannie. Do jego sanktuarium w Annaja przybywają pielgrzymi z najdalszych zakątków świata. Jedni modlą się o zdrowie i potrzebne łaski, inni z kolei żarliwie dziękują za wysłuchanie próśb.
’’
MODLITWA DO ŚW. SZARBELA Święty o. Szarbelu, który wyrzekłeś się przyjemności światowych i żyłeś w pokorze i ukryciu, w samotności eremu, a teraz przebywasz w chwale nieba, wstawiaj się za nami. Rozjaśnij nasze umysły i serca, utwierdź wiarę i wzmocnij wolę. Rozpal w nas miłość Boga i bliźniego. Pomagaj w wyborze dobra i unikania zła. Broń nas przed wrogami widzialnymi i niewidzialnymi i wspomagaj w naszej codzienności. Za twoim wstawiennictwem wielu ludzi otrzymało od Boga dar uzdrowienia duszy i ciała, rozwiązania problemów w sytuacjach po ludzku beznadziejnych. Wejrzyj na nas z miłością, a jeżeli będzie to zgodne z wolą Bożą, uproś nam u Boga łaskę, o którą pokornie prosimy, a przede wszystkim pomagaj nam iść codziennie drogą świętości do życia wiecznego. Amen.
9
rozmowa „Wstań”
Jak doświadczyć Boga Żywego?
10
Z ks. Adamem Pastorczykiem SCJ o doświadczeniu modlitwy uzdrowienia rozmawia kl. Wojciech Olszewski SCJ.
tach, właśnie w tych szczerych, niereżyserowanych słowach, odnajduję istotę modlitwy, o którą mnie pytasz.
Proszę Księdza, ostatnio słyszałem o kobiecie, której dziecko ciężko zachorowało, a ona mimo tego modliła się od samego początku jego choroby. Po jakimś czasie zachorowało jednak kolejne dziecko, a na końcu u niej samej zdiagnozowano nowotwór… Chciałoby się zapytać, co poszło nie tak? Przecież Bóg ma moc uzdrowić człowieka. Jaką więc postawę powinien on przyjąć na modlitwie, a zarazem, co jest istotą modlitwy o zdrowie? Nie chcę szukać winnych, czasami po prostu ich nie ma. W takich sytuacjach wolę milczeć. W Ewangelii wg św. Jana możemy przeczytać, jak uczniowie pytali o człowieka niewidomego od urodzenia, co poszło nie tak. Pytali o winę, o grzech. Jezus jednak stanowczo stwierdził, że ten przypadek nie zna winnego… Dwukrotnie w swoim życiu miałem operowane oczy. Nigdy nie zapomnę tych momentów, w których zasypiałem i czułem się bezradny jak małe dziecko. Jedyną myślą, jaka mi wtedy przyszła do głowy, były mniej więcej takie oto słowa modlitwy: „Jezu, jestem Twój, Tobie się powierzam, prowadź mnie”. To były chwile zaufania i płynącego z niego pokoju, którego nie oddadzą najpiękniejsze nawet poezje. Dziś, po la-
Jak należy się zachować, gdy modlitwa trwa nieraz od bardzo dawna, a nic się nie zmienia? „Wówczas człowiek wręcz zawodzi się na Bogu…” Modlitwa jest nierozdzielnie związana z wiarą, a wiara jest czekaniem na wypełnienie się obietnicy. W tym sensie wszyscy żyjemy wiarą, bo wszyscy na kogoś czekamy… Na przykład na milionach przystanków czekają ludzie na poranny tramwaj lub autobus, jednak najtrudniej czeka się na Boga, na wypełnienie się tego, co obiecał, a więc na doświadczenie Jego wierności. Tym, co może być zagrożeniem dla wiary jest czas, czekanie… Przecież już powinien tu być, przecież obiecał, przecież… To paradoksalne, bo Bóg jest jedynym, który zawsze mówi „tak” i czyni „tak”. Jego mówienie jest tożsame z działaniem. Czasami jednak to drugie „tak” wydaje się nigdy nie spełniać, chociaż już się spełniło… Jak to rozumieć? Bóg już nas zbawił, to nieodwołalne. Toteż nasze największe pragnienie zostało wysłuchane: żyjemy i żyć będziemy. Jednak to nie wszystko… Wzruszające jest to, że Bóg jest nam wierny wiernością swoich dzieci. One są niejako Jego ambasadorami, światłami Światła w świecie. Bynajmniej nie myślę tu tylko o Jezusie, lecz o każdym człowieku. czerwiec-lipiec
Czyż nie jest tak, że codzienna wierność małżeńska umacnia w małżonkach wiarę w sens wytrwałej modlitwy o dobrego męża/dobrą żonę? Myślę, że zbyt często jest tak, że zawodzimy się na Bogu, bo zawodzimy się na ludziach..., a przecież On jest nam ciągle wierny. Czy Bóg zadowala się ludzkim cierpieniem? Bóg jest przede wszystkim Ojcem. Nasze ludzkie doświadczenie rodzicielskiej miłości pokazuje, że gdy dzieje się cokolwiek złego z dzieckiem, to nie ono, lecz jego rodzice cierpią najbardziej. Bóg jest Ojcem nie jednego, a setek milionów dzieci. Msze Święte z modlitwą o uzdrowienie i uwolnienie – czym są i jak należy je dobrze przeżywać? Trzeba powiedzieć, że wszystkie Msze Święte są modlitwą o uzdrowienie i uwolnienie. Każda Eucharystia jest paschą, przejściem od człowieka starego, poranionego grzechem, przywiązanego do zła, do człowieka nowego, narodzonego w Chrystusie, a więc przywdzianego w najlepszą szatę, z królewskim pierścieniem na ręku i sandałach na nogach. Czasami, być może zbyt często, zdarza się, że „zwyczajna” Msza jest tak odprawiana, że staje się zaprzeczeniem tego wszystkiego, co przed momentem powiedziałem. To jest jeden z powodów, dla których jeste3(177)2018
’’
Fot.: br. A. Gancarczyk SCJ
rozmowa „Wstań”
Myślę, że zbyt często jest tak, że zawodzimy się na Bogu, bo zawodzimy się na ludziach...
śmy skłonni stwierdzić, że tylko niektóre celebracje mogą być nazwane „Mszami o uzdrowienie i uwolnienie”. Jak zatem należy przeżywać Eucharystię? Pragnąc paschy, przejścia, które jest drogą do zdrowia i wolności. Jeśli to pragnienie jest szczere, zatem potwierdzone nawróceniem oraz sakramentalnym życiem w bliskości z Jezusem, wtedy pozwalamy Mu się wprowadzić na tę drogę. Co prawda, jej horyzont jest bez kresu, jednak każdy postawiony na niej krok jest krokiem w kierunku wolności. Niektórzy wskazują na modlitwę uwielbienia, która otwiera nas bardziej na działanie Pana Boga – mówiąc w pewnym uproszczeniu. Czym zatem powinna być owa modlitwa i jaką postawę przyjąć w sytuacjach, w których po ludzku wydaje się, że nie mamy za co dziękować? Wdzięczność jest pamięcią serca. Myślę, że w pełnym zwróceniu się w stronę Boga należałoby szukać istoty modlitwy uwielbienia. Bóg staje się dla ciebie otwartą księgą, w której strona po stronie możesz przeczytać o Jego miłości do ciebie, o „wielkich rzeczach, które ci uczynił”. Wtedy już wiesz, że choćby nie wiem, co
11
Fot.: Archiwum
rozmowa „Wstań”
Jeśli chcesz ujrzeć Jezusa, to wpierw pozwól, by On zobaczył ciebie.
12
’’
się działo, nie oderwiesz od niej wzroku. Trwasz na adoracji, na uwielbieniu, śpiewasz swoje osobiste Magnificat. Prawdą jest jednak, że nie zawsze łatwo nam o taką wdzięczność. Gdy mnie dotyka podobna sytuacja, przypominam sobie historię paralityka, któremu Pan Jezus powiedział, aby wstał i wziął swoje łoże. Wiele razy pytałem się, po co mu to łoże, skoro może już chodzić…?! W końcu jednak zrozumiałem, że jest ono przypomnieniem tego konkretnego uzdrowienia i ciągłym wołaniem o wdzięczność. Wtedy, w momentach mojej niewdzięczności, gdy patrzę na moje osobiste łoże, to, na którym kiedyś leżałem, a dziś trzymam je w rękach, i we mnie samym rodzi się wdzięczność. Każdy z nas nosi w sobie swój obraz Boga, niejednokrotnie jest on jednak przeciwny temu, jaki naprawdę On jest. Jaki obraz Boga powinniśmy zatem przywoływać w swoich myślach, gdy stajemy do modlitwy? Obrazy i mozaiki pierwszych wieków Kościoła przedstawiały Jezusa z wielkimi, wręcz nieproporcjonalnymi do całości twarzy oczami. Chrześcijańskim twórcom zależało na tym, by każdy, kto wejdzie w obszar Jezusowego spojrzenia, mógł doświadczyć ogromu Jego miłości i przebaczenia. Odtąd chrześcijanin nie miał być już „widzącym”, lecz „widzianym”, „zobaczonym”, „ujrzanym”.
Bóg był i jest pierwszym, który widzi. Dopiero, gdy pozwolę Mu, aby objął mnie swoim spojrzeniem, wtedy nareszcie będę nosił na nosie właściwe okulary, dzięki którym zobaczę Go takim, jakim On rzeczywiście jest. Poczuję, że jestem kochany, że jestem w domu… Gdyby sytuacja była odwrotna, a więc jeżeli to ja zobaczyłbym Go pierwszy, istniałoby ogromne ryzyko, że namalowałbym Go na miarę uczuć, którymi obecnie żyję. Prawdopodobnie przeniósłbym na Niego moje lęki, frustracje, zdenerwowanie i w konsekwencji powstałaby karykatura Boga, a nie Jego prawdziwy obraz. Jeśli to jednak On będzie pierwszym, wtedy ryzyko zobaczenia Go w krzywym zwierciadle jest bardzo niewielkie. Jeśli chcesz ujrzeć Jezusa, to wpierw pozwól, by On zobaczył ciebie. Myślę, że właśnie taka jest chrześcijańska dynamika „malowania” w nas właściwego obrazu Boga. Co znaczy oddać Bogu wszystko? Co znaczy zawierzyć mu siebie, swoją chorobę, swoją codzienność? Bóg nie jest ideą, doktryną, lecz jest Osobą. Trzeba to głośno powiedzieć, aby w ogóle mówić o wierze. Nie zawierzam się czemuś, lecz Komuś. Zawierzenie łączy się z zaufaniem Osobie, mianowicie w to, że Ona wie lepiej, widzi szerzej i dalej, że chce mojego dobra, choć ja mogę Jej nie rozumieć. Gdy byłem dzieckiem, nie rozumiałem mojej mamy, która zawsze o poranku przynosiła mi do picia ciepłe mleko. Wolałem coca-colę. Ona jednak nie chciała mnie słuchać. Wtedy nie było jeszcze reklam w stylu „pij mleko, będziesz wielki”, więc zostało mi tylko zaufanie, które było zakorzenione w „maminej trosce” o mnie. Dlatego ostatecznie, mimo iż mleko mi nie smakowało, piłem je duszkiem. Oddałem się w ręce mojej mamy… Taka jest dynamika wiary, a ponieważ wszyscy jesteśmy synami i córkami Ojca, możemy powierzyć się właśnie Jemu. Jak doświadczyć mocy modlitwy, jak doświadczyć Boga Żywego? Po prostu się modląc…, naprawdę… czerwiec-lipiec
’’
świadectwo „Wstań”
POZNAŁAM, CO ZNACZY MOC MODLITWY W swoim życiu niejednokrotnie poznałam, co znaczy moc modlitwy, która uzdrawia. Pierwszym takim doświadczeniem jest dla mnie spowiedź święta. W miarę jak dojrzewam do przeżywania sakramentu pokuty, widzę, że coraz bardziej staje się on rzeczywistym spotkaniem z Bogiem, które nie ogranicza się tylko do wyznania grzechów, ale polega na oddawaniu tego wszystkiego, co mnie zadręcza w sercu, moich lęków. Wszystko to oddaję coraz bardziej Panu Jezusowi. Moja spowiedź staje się modlitwą – rozmową i spotkaniem z Bogiem. Przepełniona jest prośbą o miłosierdzie, o zdolność do pogodzenia się z tym złem, które popełniłam. Towarzyszy temu ufność w dobroć i miłość Boga. Sakrament spowiedzi jest dla mnie kliniką uzdrawiania ludzi. Gdy spotykam młodych kapłanów, zawsze ich proszę: „Dużo spowiadajcie, naprawdę dużo spowiadajcie! Nie tylko po to, żeby ludzie wyznawali swoje grzechy, ale przede wszystkim po to, żeby zapragnęli spotkania z Bogiem, który uzdrawia”. Kilkanaście tygodni temu dopadło mnie przeziębienie, bardzo źle się czułam, byłam cała blada i zachrypnięta. W tym czasie odwiedził mnie mój spowiednik, który przyjechał, aby mnie wyspowiadać. Po przebytej spowiedzi udzielił mi sakramentu namaszczenia chorych i pomodlił się nade mną, po czym zakończyliśmy wspólną modlitwę i udałam się do kuchni, aby czymś poczęstować mojego gościa. Po chwili ksiądz zwrócił mi uwagę, że nabrałam kolorów i żebym przejrzała się w lustrze. Faktycznie, znów odzyskałam rumieńce na twarzy! Po krótkiej wymianie zdań powiedział do mnie: „Pani Basiu, pani ładnie mówi…”. Chrypka odeszła, wróciłam do zdrowia. Całe to zdarzenie
3(177)2018
miało miejsce w piątek, a w poniedziałek wróciłam do pracy. Inną sytuacją, która była dla mnie szczególnym doświadczeniem uzdrawiającej mocy modlitwy, był okres, gdy zapadłam na chorobę nowotworową. Wówczas modliło się za mnie wiele osób, w tym także wielu kapłanów, którzy sprawowali w mojej intencji Mszę Świętą. Mój stan był jednym z najgorszych na oddziale. Mimo to jako pierwsza zostałam wypisana ze szpitala. Po przebytej operacji nic mnie nie bolało, nie potrzebowałam żadnych środków przeciwbólowych w odróżnieniu od innych pacjentów. W miarę jak nabierałam sił, modliłam się liturgią godzin lub różańcem. Myślę, że modlitwa różańcowa jest tą, o którą niejednokrotnie trzeba zawalczyć, która jest doskonałym egzorcyzmem, dlatego też zły duch dokłada starań, aby nam w niej przeszkodzić. Z modlitwą różańcową mam jeszcze inne doświadczenie, które związane jest z chorobą nowotworową mojego męża. Miewał on momenty, w których krzyczał z bólu, bardzo cierpiał. Środki przeciwbólowe niewiele pomagały. Gdy ból narastał, prosił mnie, abym modliła się na różańcu i za każdym razem, aż do jego śmierci, widziałam, jak mój mąż w trakcie modlitwy do Matki Bożej się uspakajał i doświadczał ukojenia. Pani Barbara z Krakowa Ukończyła filologię rosyjską, jednak całe swoje życie poświęciła muzyce. Chociaż jest już na emeryturze, pracuje w przedszkolu, jako rytmiczka. Tworzy utwory dla dzieci oraz choreografie taneczne. Od kilkunastu lat posługuje modlitwą wstawienniczą wśród ludzi, którzy zwracają się do niej z prośbą o modlitwę.
13
Fot.: depositphotos.com
w zdrowym ciele...
lek. med. Monika Cieplińska-Gostek Tarnów
14
Światło słoneczne dla zdrowia „I wtedy Bóg rzekł: «Niech stanie się światłość»” (Rdz 1,3). Przytoczone słowa z Księgi Rodzaju ukazują, że sam Bóg stwarzając świat, pragnął ludziom podarować światłość, jasność, chociaż przez część doby. Wiedział bowiem, jak ważne jest to dla prawidłowego życia człowieka. Wszyscy jesteśmy przyzwyczajeni do słońca i oczywistym jest dla nas to, że ono istnieje. Lubimy korzystać z kąpieli słonecznych, zachwycamy się piękną opalenizną ludzkiego ciała. W mediach możemy usły-
szeć zarówno o korzystnym działaniu promieni słonecznych, jak i o ich szkodliwości dla zdrowia, a co za tym idzie, życia ludzkiego. Mimo tego oczywiste jest, że słońce jest niezbędne do życia zarówno człowiekowi, jak i florze, i faunie wszelkich ekosystemów świata. Ważna witamina Powszechnie znany jest udział promieniowania słonecznego w syntezie witaminy D3 (można ją nazwać „witaminą słońca”), która czerwiec-lipiec
w zdrowym ciele... ma miejsce w tkance podskórnej. Jest ona niezbędna w przemianach wapnia zachodzących w kościach. W naszej strefie klimatycznej konieczna jest suplementacja wspomnianej witaminy, zwłaszcza u niemowląt, małych dzieci i osób starszych. Uważa się, że witamina D3 stymuluje odporność, jak również działa przeciwnowotworowo. Większość z nas, jeśli nie wszyscy, intuicyjnie zauważa, że lepiej czuje się w dni pogodne, ciepłe niż podczas jesiennych szarych wieczorów czy długich zimowych dni, kiedy jesteśmy ospali. Wtedy pacjenci często zgłaszają obniżony nastrój, narasta ilość stanów depresyjnych. Wynika to stąd, że słońce wpływa na produkcję neuroprzekaźników, do których należy serotonina, zwana nawet hormonem szczęścia. Duża grupa leków przeciwdepresyjnych wykorzystuje syntetyczną serotoninę w celu „poprawy nastroju”. Jak widzimy, korzystając z rozsądkiem z kąpieli słonecznych, możemy przeciwdziałać stanom obniżonego nastroju. Poza wpływem słońca na produkcję serotoniny ma ono wpływ również na poziom melatoniny – koniecznej w regulacji rytmu sen-czuwanie. Im jaśniej, tym mniejszy jest poziom melatoniny, a zatem mamy więcej energii, jesteśmy mniej ospali. Dodatkowa, chociaż pośrednia, korzyść to wpływ słońca na usuwanie toksyn z naszego organizmu. W dni upalne, słoneczne więcej się pocimy, a co za tym idzie, usuwamy z potem szkodliwe produkty przemiany materii. By się nie sparzyć Wszystkim zanany jest niekorzystny wpływ słońca na skórę, zagrożenie czerniakiem czy poparzenia słoneczne oraz udar słoneczny na skutek zbyt długiej, intensywnej i niezabezpieczonej filtrami czy nakryciem głowy ekspozycji na słońce. Pisząc o niekorzystnym działaniu słońca, należy wspomnieć o fotodermatozach (czyli schorzeniach, w których występuje nadwrażliwość na promieniowanie nadfioletowe światła słonecznego), odczynach fitotoksycznych czy pokrzywkach świetlnych. Wszystkie te cho3(177)2018
roby skóry wymagają konsultacji z lekarzem, często kontroli i leczenia przez dermatologa. Poza niekorzystnym wpływem słońca na skórę możemy jednak zauważyć pozytywny efekt poddawania się słonecznemu działaniu w przypadku łuszczycy, atopowego zapalenia skóry czy trądziku. „Helioterapia ducha” Obecnie modna, zwłaszcza w kosmetologii czy leczeniu ran, staje się helioterapia, czyli poddawanie się leczniczemu działaniu promieniowania słonecznego. W tym miejscu nie można pominąć wpływu i działania na całego człowieka, nie tylko na jego ciało, ale i na duszę, Słońca, jakim jest Bóg ukryty w Najświętszym Sakramencie. Przebywanie w Jego obecności jest niezbędne dla życia duchowego, tak jak słońce jest niezbędne dla podtrzymywania życia na ziemi. Bez słońca nie ma życia – mówimy. Nietrudno wyciągnąć wniosek – bez przebywania przed Obliczem Boga nie ma życia w nas. Ktoś może się zastanowić – skoro słońce ziemskie i wystawienie na jego działanie może wpływać niekorzystnie, to co się dzieje w przypadku Słońca, jakim jest Bóg? Tu nie ma takiego ryzyka. On w swej mądrości i miłości zatroszczył się o to, ukrywając się pod „filtrem” Chleba Eucharystycznego, gdyż wie, że nie jesteśmy w stanie znieść Jego wspaniałości i majestatu. Nie bójmy się korzystać z tej darmowej „helioterapii ducha”. Zachęca nas do tego sam Jezus, który powiedział do mistyczki Alicji Lenczewskiej: „Pragnę dla was waszego szczęścia, jakiego nikt z ludzi nie jest w stanie sobie wyobrazić i przeczuć. Cała historia ludzkości i historia każdego człowieka tak jest prowadzona przeze Mnie, abyście otrzymali przygotowanie do zjednoczenia się ze Mną w wieczności. Teraz możecie stykać się ze Mną w modlitwie, w medytacji nad Moim życiem, Słowem, znakami, jakie wam dałem i nieustannie daję. Znakiem najbardziej wymownym jest Moja obecność w Eucharystii. Jestem ukryty w Hostii i przez Jej spożycie następuje spotkanie duszy ze Mną żywym i prawdziwym, choć ukrytym dla umysłu i zmysłów ciała”.
15
Fot.: depositphotos.com
w zdrowym ciele...
16
lek. med. Katarzyna Dąbek Rzeszów
Niebezpieczne skutki nadmiaru słońca W czasie jesiennej słoty i w zimowe wieczory niemal każdy marzy o ciepłym słonecznym lecie. Wyobrażamy sobie, jak cudownie będzie opalać się i korzystać z radości i ciepła, które niedługo nadejdą. Czy promienie słoneczne mają jednak tylko dobroczynne działanie?
Zalety i korzyści promieniowania słonecznego Słońce jest konieczne do życia. Poza istotnymi funkcjami, jakie pełni w świecie roślin i zwierząt, odgrywa też ważną rolę w życiu każdego człowieka. Odpowiednio „dawkowane” wpływa korzystnie na nastrój. Tę rolę słońca daje się czerwiec-lipiec
w zdrowym ciele... szczególnie zauważyć u osób cierpiących na niektóre formy depresji sezonowej – objawy całkowicie znikają lub ulegają osłabieniu w miesiącach słonecznych. Drugą istotną zaletą promieniowania słonecznego jest udział w syntezie witaminy D3 zachodzący w skórze – wg danych z badań naukowych wystarczy do 30 minut przebywania na słońcu dziennie, by skóra wytworzyła potrzebną organizmowi dawkę.
turalnych mechanizmów. Na udar cieplny najbardziej narażone są małe dzieci oraz osoby starsze. Jego objawy to: bóle i zawroty głowy, nudności lub wymioty, nadmierne ocieplenie organizmu, dreszcze, przyspieszenie akcji serca, ogólny niepokój. Udarowi słonecznemu często towarzyszą poparzenia I i II stopnia. W razie wystąpienia takich objawów konieczne jest zgłoszenie się do lekarza.
Skutki uboczne… Niestety bywa, że w nadmiarze wszystko szkodzi, także zbyt dużo słońca może mieć poważne konsekwencje. Ponadto osoby starsze, chorujące na nadciśnienie tętnicze i choroby serca bardzo źle znoszą upalne dni. Poniżej opisuję najpoważniejsze efekty uboczne nadmiernego narażenia na słońce.
Jak się chronić? Czy istnieją skuteczne metody ochrony przed skutkami ubocznymi promieniowania słonecznego? Przede wszystkim trzeba zachować umiar. Spacery w słoneczne dni czy opalanie się nie będą nadmiernie uciążliwe, jeśli zastosujemy zasady, które podpowiada nam zdrowy rozsądek. Przed wyjściem z domu trzeba zadbać o odpowiednie nawodnienie organizmu oraz o zabezpieczenie skóry przed promieniowaniem UV. W upalne dni należy pamiętać o wypijaniu nawet od 2,5 do 3 litrów płynów. Najlepiej pić wodę mineralną, niegazowaną, unikać napojów słodkich i gazowanych. Na dłuższy spacer zawsze warto wziąć ze sobą odpowiednią ilość wody. Dla zabezpieczenia skóry trzeba stosować kremy z filtrami ochronnymi. Nie powinno się wychodzić na zewnątrz nawet na kilka minut bez zabezpieczenia skóry przed szkodliwym promieniowaniem UV. O dobór odpowiedniego kremu z filtrem można dopytać farmaceutę, kosmetyczkę czy dermatologa. Ważne, żeby filtr był wyskoki, szczególnie dla osób starszych, noworodków i niemowląt czy osób o jasnej karnacji, ale i inni skorzystają, używając kremów z dużymi filtrami (40-50). Ponadto warto nosić kapelusze, okulary przeciwsłoneczne i naturalne bawełniane ubrania. Noworodki i niemowlęta powinny być dodatkowo osłaniane i chronione przed słońcem. Przebywając dłuższy czas poza domem, trzeba szukać miejsc zacienionych. Należy unikać przebywania na zewnątrz w porze największego nasilenia promieniowania słonecznego (między godz. 10 a 15). Spacery, prace w ogrodzie i inne aktywności na świeżym powietrzu najlepiej planować w godzinach porannych lub popołudniowych.
Wpływ słońca na skórę Szkodliwy wpływ słońca na skórę wynika z promieniowania UV (UVA i UVB). Promieniowanie słoneczne nie tylko powoduje brązowienie skóry (opalanie), ale także poparzenia skóry (rumień słoneczny). Może prowadzić do powstawania tzw. fotodermatoz – odczynów i zmian skórnych powstających pod wpływem promieniowania UV, takich jak na przykład pokrzywka. Ponadto w skórze pod wpływem słońca może dochodzić do zaburzeń barwnikowych. Promieniowanie UV może również powodować uczulenia skórne, tzw. fotouczulenia. Nieco odleglejszym skutkiem może być uszkodzenie struktury DNA i powstawanie zmian nowotworowych. Istotnym efektem zbyt intensywnych kąpieli słonecznych jest przyspieszone starzenie się skóry, którego pierwszymi objawami są pojawiające się przebarwienia, brzydsza, żółta cera oraz zmarszczki. Inne skutki uboczne Bardzo poważnym powikłaniem nadmiernego przebywania na słońcu w upalne dni może być udar cieplny, w tym przypadku zwany udarem słonecznym. Powstaje w wyniku przegrzania organizmu, który ma problem, by „oddać” nadmiar pochłoniętego ciepła przy użyciu zwykłych, na3(177)2018
17
... zdrowy duch Aneta Pisarczyk Dąbrowa Górnicza
Duchowość w terapii
18
Czy chrześcijanin stojący u drzwi terapeuty to chrześcijanin przegrany? Czego wierzący, modlący się katolik może szukać w gabinecie psychoterapeutycznym? Korzystanie z pomocy terapeuty u wielu osób wciąż budzi negatywne skojarzenia. Gdzieś głęboko w nas tkwi przekonanie, że za wszelką cenę powinniśmy sami radzić sobie z własnym życiem psychicznym. Osoby ze źle ukształtowaną religijnością mogą widzieć w terapii zagrożenie dla ich wiary i relacji z Bogiem. Uważają, że wiara i terapia wzajemnie się wykluczają. Czy rzeczywiście tak jest? Jesteśmy jedno Nasze ciało, nasza psychika i nasza duchowość to my. Nie jesteśmy tylko tym, co cielesne ani tylko tym, co psychiczne. Mamy jeszcze duchowość. Ale nie jesteśmy też jedynie tym, co duchowe. Dbając o siebie, powinniśmy brać pod uwagę to wszystko, co nas stanowi. Co więcej, każda z tych sfer – cielesna, psychiczna i duchowa – by dobrze się rozwijać, potrzebuje dwóch pozostałych. Nasze ciało i nasza psychika mają więc służyć naszej duchowości. Z kolei to, co duchowe w nas, ma wpływ na nasz stan umysłu i naszą cielesność. Każda ze sfer jest potrzebna, ważna, cenna. Nie da się rozwijać tylko jednej sfery, zaniedbując przy tym pozostałe. Jesteśmy całością. Lekarz leczący nasze ciało nie jest zagrożeniem dla naszej duchowości, o ile korzysta z metod leczniczych niebudzących wątpliwości natury etycznej i duchowej. Podobnie terapeuta, psycho-
log nie jest dla nas zagrożeniem, lecz specjalistą, do którego możemy się zwrócić w sytuacji, gdy nasza psychika cierpi. Posiadana dojrzałość psychiczna, umiejętność radzenia sobie z emocjami, rozumienie mechanizmów psychicznych, które kierują naszym zachowaniem – stanowią dobrą bazę dla głębszego rozwoju duchowego i dojrzalszej relacji z Bogiem. Dbanie o własne emocje, uczenie się miłości do samego siebie, szanowanie własnych granic, poznawanie siebie – to nie egoizm, to praca nad sobą. Jej owoce będą przekładać się na jakość naszej codzienności, przemienią życie naszej rodziny, pozwolą wyjść do innych. Osoba wierząca a terapia Pomocy psychologicznej może potrzebować osoba wierząca, jak i osoba niewierząca. Może to być pomoc różnego typu – wsparcie psychologiczne w trudnej sytuacji, np. żałoby, choroby, ale mogą to być także konsultacje małżeńskie, rodzinne, wychowawcze, psychoterapia krótko lub długoterminowa podejmowana indywidualnie czy psychoterapia grupowa. Osoby wierzące mogą do terapii wnosić wątki z obszaru wiary, relacji z Bogiem. To dobrze. Jeżeli wiara jest dla nas ważna, naturalnym jest łączenie jej z innymi elementami naszego życia. Terapeuta powinien przyjmować pacjenta wraz z jego wiarą, nawet wtedy, gdy sam jest osobą niewierzącą lub też jest wyznawcą innej religii. Ważne, by terapeuta był odpowiednio wyszkolony (certyfikowane szkolenie psychoterapeutyczne w jednym z nurtów psychoterapeutycznych, zakładające też psychoterapię własną terapeuty) oraz pracował pod nadzorem superczerwiec-lipiec
Fot.: depositphotos.com
... zdrowy duch
wizora, czyli innego, bardziej doświadczonego specjalisty. Czasem wybierając terapeutę, chcemy, by wyznawał on ten sam światopogląd co my, czyli był osobą wierzącą. Wiele osób czuje się bezpieczniej w takim kontakcie. Łatwiej też rozmawiać nam z wierzącym terapeutą na tematy związane z wiarą, ponieważ dysponuje on podobnym do nas słownikiem pojęciowym z obszaru religii, a także pewną pulą własnych doświadczeń religijnych. Często nasze przeżycia psychiczne, pewne deficyty, trudności mają swój wydźwięk w sferze duchowej. Terapeuta nie będzie jednak pracował z nami nad tym, co duchowe, lecz pochyli się nad naszymi przeżyciami, reakcjami, niedostatkami w sferze psychicznej. Podprowadzi nas do tego, byśmy chcieli i potrafili realizować swój potencjał w codzienności. Terapeuta zawsze pracuje nad poprawą jakości naszego życia, towarzysząc, zadając odpowiednie pytania, pracując na relacji terapeutycznej, nie powie nam jednak, jak i co mamy dokładnie zrobić. Mówienie osobie korzystającej z terapii, co i jak powinna zrobić jest zaprzeczeniem idei terapii. W procesie zmiany chodzi raczej o poszerzenie obszaru świadomości osoby, dotarcie do wewnętrznych konfliktów, uwolnienie zablokowanych emocji. Terapia to jedno z narzędzi, które prowadzi nas do prawdziwych siebie, pozwala zrzucić zbęd3(177)2018
ny balast, doświadczyć wolności „od” i wolności „do”. Jezu, ufam Tobie! Terapia nie zastąpi modlitwy, spowiedzi, rozeznawania duchowego, życia wiarą. Nie takie jest jej zadanie. To, co duchowe, rozeznajemy w kontakcie z kierownikiem duchowym, nie terapeutą. Warto zapraszać Pana Boga do swojej terapii. Modlić się za osobę terapeuty, o dobry przebieg terapii, oddawać w modlitwie Bogu wszystkie jej owoce, ale też pojawiające się podczas jej trwania trudności. Nie zdradzamy Pana Boga, korzystając z psychoterapii. Wręcz przeciwnie, współpracujemy z łaską Bożą, pracując nad sobą i polepszając jakość swojego życia. Psychoterapia to proces, zazwyczaj długotrwały. Doświadczając i odkrywając siebie w terapii, dobrze jest to oddawać Panu Bogu i prosić Go, by swoją mocą przemieniał, uleczał dany obszar w naszej psychice. Jak to zrobić? W modlitwie osobistej, wspólnotowej, w tym rodzinnej, prosząc o modlitwę wstawienniczą, ofiarując w tej intencji przyjętą Komunię Świętą. Podejmując pracę nad sobą, próbujmy zadbać o całych siebie, nie zapominając, że oprócz ciała i psychiki, mamy też duchowość, a w naszym życiu jest pewna osoba – Bóg – która nieustannie otacza nas swoją miłością.
19
... zdrowy duch kl. Karol Szlezinger SCJ Stadniki
Przyjdź, Duchu Święty! 20
Czym jest modlitwa? Kościół uczy nas słowami św. Teresy od Dzieciątka Jezus, że modlitwa jest wzniesieniem serca do nieba. Najprościej i najściślej oznacza to obdarowywanie Stwórcy miłością. Zauważmy, że Bóg pokochał nas miłością bez granic i aby nas uszczęśliwić, oddał nam wszystko, w tym swojego jedynego Syna. W zamian za to niczego od nas nie żąda, a jedynie pragnie, abyśmy odwzajemniali Jego miłość. Święty Alfons Liguori pisał, że „za miłość płaci się miłością”. Modlitwa jest właśnie tą odpowiedzią, której Bóg od nas oczekuje. Skoro modlitwa jest oddawaniem Bogu miłości, to może się nią stać nie tylko słowo, ale każdy czyn przepełniony Bożą miłością, np. wszelka praca, cierpienie, a nawet odpoczynek. Pamiętajmy jednak, że narzędziem modlitwy zawsze musi być serce. Kiedy jest ono daleko od Boga, modlitwa pozostaje pusta i może nigdy nie dotrzeć do Jego Serca. Modlitwa w Duchu „Miłość Boża rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego, który został nam dany” (Rz 5,5). Miłość jest pierwszym darem Ducha Świętego, ponieważ to ona jest zasadą naszego życia w Chrystusie. Pismo Święte poucza
nas, że bez pomocy Ducha Świętego nie możemy nawet powiedzieć, że Panem jest Jezus (por. 1 Kor 12,3). Dlatego za każdym razem, gdy zaczynamy się modlić, Duch Święty wprowadza nas na drogę modlitwy. Mało tego, dzięki Duchowi Świętemu nasza modlitwa może przynosić w nas owoc: „i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili, i by owoc wasz trwał, aby wszystko dał wam Ojciec, o cokolwiek Go poprosicie w imię moje” (J 15,16). Owocem Ducha Świętego jest zawsze miłość, która jest fundamentem wszystkiego. Następnie, jak mówi Pismo, dane są nam radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność oraz opanowanie. Stąd modlitwa jest nam niezbędna. Czcigodna służebnica Boża s. Leonia Nastał napisała, że „modlitwa jest tym dla duszy, czym powietrze dla organizmu. Bez modlitwy nie można żyć życiem wewnętrznym. Aby podtrzymywać to życie nieustannie, jak powietrze podtrzymuje życie organizmu, trzeba się modlić, a nie ustawać”. Nieustannie się módlcie Pismo Święte wskazuje, że każdy chrześcijanin powinien modlić się nieustannie. Czy aby na pewno jest to możliwe? Jeżeli modlić się czerwiec-lipiec
... zdrowy duch
Fot.: depositphotos.com
wszystkiego nauczy i przypomni wam wszystko, co Ja wam powiedziałem” (J 14,26). Pamiętajmy, że jeśli nie chcemy popaść w niewolę grzechu, modlitwa powinna stać się naszą życiową koniecznością. Święty Jan Chryzostom napisał, że nie jest możliwe, aby grzeszył człowiek, który się modli. A zatem módlcie się i przyzywajcie Ducha Świętego, gdyż, jak mówi Biblia, „jeżeli mieszka w was Duch Tego, który Jezusa wskrzesił z martwych, to Ten, co wskrzesił Chrystusa z martwych, przywróci do życia wasze śmiertelne ciała mocą mieszkającego w was swego Ducha” (Rz 8,11).
’’
MODLITWA DO DUCHA ŚWIĘTEGO
znaczy obdarowywać Boga miłością, wszelkimi czynami miłości – to z całą pewnością można odpowiedzieć słowami św. Pawła, że modlić się nieustannie, oznacza czynić wszystko na chwałę Bożą. „Przeto czy jecie, czy pijecie, czy cokolwiek innego czynicie, wszystko na chwałę Bożą czyńcie” (1 Kor 10,31). Ofiaruj więc cały dzień Panu, każdy najmniejszy wysiłek ciała, swoje cierpienie, modlitwę ustną, spożywanie posiłku, czytanie książki, a nawet nocny spoczynek – dosłownie wszystko, co tylko czynisz. Codziennie rano wzbudź ogólną intencję, aby wszystko, co cię spotka, oddać Stwórcy i z miłości do Niego wypełnić Jego wolę. Ta intencja uwieńczy owocem wszystko, co potem nastąpi. W ten sposób słowa św. Pawła: „nieustannie się módlcie!” (1 Tes 5,17) staną się właśnie twoim udziałem. Przyjdź, Duchu Święty! Kościół zachęca nas, abyśmy codziennie wzywali pomocy Ducha Świętego. Przyzywajmy Go, a nie pobłądzimy, gdyż Duch Święty ogarnie nas i przyjdzie nam z pomocą, abyśmy wypełnili wolę Bożą. „Pocieszyciel, Duch Święty, którego Ojciec pośle w moim imieniu, On was 3(177)2018
Przyjdź, Duchu Święty, i uczyń moje ciało swoją świątynią. Przyjdź i pozostań ze mną na zawsze. Udziel mi głębokiej miłości do Najświętszego Serca Jezusowego, abym je ukochał z całego serca, z całej duszy, ze wszystkich myśli i sił moich. Oddaję Ci wszystkie władze mej duszy i mego ciała. Panuj nad mymi namiętnościami, uczuciami i poruszeniami. Przyjmij mój rozum i moją wolę, moją pamięć i wyobraźnię. Duchu Święty, udziel mi obfitości Twej skutecznej łaski. Obdarz mnie pełnią cnót. Pomnażaj moją wiarę, umacniaj mą nadzieję, rozpalaj moją miłość. Udziel mi Twych siedmiu darów, owoców i błogosławieństw. Pozwól mi być Twoją świątynią i mieszkaniem całej Trójcy Przenajświętszej.
21
... zdrowy duch kl. Władysław Czujko SCJ Stadniki
Nazaret – modlitwa trwająca od wieków Jest jednym z najważniejszych miejsc w historii zbawienia. To tutaj wszystko się zaczęło. To tutaj „Pan wejrzał na uniżenie swojej Służebnicy” i to tu, przez wieki, nieustannie wznosi się do nieba radosna pieśń odkupionych.
22
„To, co niemądre wybrał Pan…” Nazaret, mała, nic nie znacząca wioseczka, położona w Dolnej Galilei w pobliżu Via Maris – szlaku handlowego wiodącego do Egiptu. Tak było postrzegane w starożytnych czasach miejsce, w którym żyła Maryja. Jednak Bóg widział więcej. Widział Tę, która miała stać się ziemską matką Jego Jednorodzonego Syna, Miriam, zatopioną w modlitwie. Wszystko się zaczęło od małej dziewczynki, małej, a jednak mocnej w swej więzi z Bogiem. „Błogosławić mnie będą wszystkie pokolenia…” Pismo Święte pokazuje Nazaret jako miejsce szczególnego objawienia się Boga człowiekowi, dlatego miejsce zwiastowania nigdy nie popadło w zapomnienie. Pamięć o nawiedzeniu Maryi przez archanioła Gabriela nie znikła, już pierwsi chrześcijanie otoczyli opieką i czcią to święte miejsce. Dom rodzinny Matki Bożej wyglądał bardzo prosto i ubogo: został wybudowany w sposób tzw. nabatejski. Do naturalnej groty dobu-
dowano kamienne ściany. Dlatego współcześnie jako miejsce zwiastowania czcią otaczana jest niewielka skalna grota. W pierwszych wiekach chrześcijanie spotykali się na modlitwę zazwyczaj w miejscach szczególnie związanych z życiem Jezusa. Grota zwiastowania nie była wyjątkiem. Dom, w którym dorastała Maryja, prawdopodobnie pozostał w rękach krewnych Jezusa, o których Pismo Święte nie raz wspomina. Przekazany w ręce judeochrześcijan stał się domem modlitwy. Pierwsza chrześcijańska społeczność była ściśle związana z kulturą żydowską – większość jej członków pochodziła z narodu wybranego. Dlatego też pierwsza budowla, którą w III wieku wzniesiono na miejscu zwiastowania, była synagogą – żydowskim miejscem modlitwy. Już w IV wieku, gdy chrześcijaństwo stało się religią bardzo rozpowszechnioną i dozwoloną w cesarstwie bizantyjskim, zaczęto czynić starania o wybudowanie większej świątyni. W tym samym czasie grotę zwiastowania odwiedził św. Hieronim, co niewątpliwie potwierdza ważność tego szczególnego miejsca. Najważniejszym świadkiem intensywnego życia modlitwy nie są jednak pielgrzymujący do Nazaretu ludzie. Jest nim, odkryty przez archeologów, krótki napis-wezwanie w języku greckim „Xαῖρε, Μαρία”, oznaczający to samo, co „Zdrowaś, Maryjo!”. To świadectwo epigraficzne jest jednym czerwiec-lipiec
Fot.: depositphotos.com
... zdrowy duch
Bazylika Zwiastowania w Nazarecie
z najstarszych świadków istnienia kultu Maryjnego na świecie i z pewnością bardzo wymowne dla miejsca, w którym te słowa zostały wypowiedziane przez archanioła Gabriela. Wraz z rozwojem chrześcijaństwa w Nazarecie został wybudowany pierwszy kościół. Była to bazylika bizantyjska, długa na około 20 metrów. Obok niej w 427 roku powstał także monaster, w którym gromadzili się mnisi, tworząc w Nazarecie ośrodek nieustannego czuwania i modlitwy. Niestety, w okresie podbojów arabskich w VII wieku bazylika, jak i cała wspólnota chrześcijan Bliskiego Wschodu poważnie ucierpiała. Natomiast około 1010 roku bazylika została całkowicie zniszczona, ale nie zapomniana. W 1099 roku krzyżowcy opanowali Ziemię Świętą i stworzyli Królestwo Jerozolimskie. Książe Tankred odbudował klasztor wraz ze świątynią: powstała więc bogato zdobiona katedra o trzech nawach, a nad grotą zwiastowania utworzono główny ołtarz. Lecz i ten okazały budynek został zrujnowany w 1263 roku, gdy Galilea została z powrotem podbita przez Arabów. W tym miejscu pozostała jedynie niewielka kaplica, przypominająca o świętości miejsca. W 1620 roku franciszkanie przejęli opiekę nad ruinami i grotą zwiastowania. Uzyskali po3(177)2018
zwolenie na wybudowanie kościoła, lecz musieli zrobić to w ciągu siedmiu miesięcy – taki warunek postawił zakonnikom szejk Dhaher al-Omar. Prace rozpoczęły się dopiero w 1730 roku, gdy ilość napływających pielgrzymów zaczęła być zbyt wielka. Budowa została ukończona na czas, jednak kościół wyglądał bardzo prymitywnie. Dopiero w 1877 roku świątynia została rozbudowana i otoczona murem. Bazylika Zwiastowania Pańskiego, jaką oglądamy dzisiaj, jest dziełem nowoczesnym. Została ukończona w 1968 roku w miejsce starego franciszkańskiego kościoła. Piękna, wybudowana z białego kamienia bazylika góruje nad całym miastem. W środku znajdują się rozmaite wizerunki Maryi. „Jego miłosierdzie z pokolenia na pokolenie, nad tymi, którzy się Go boją…” Historia zbawienia rozpoczęła się w Nazarecie, od młodej dziewczyny, którą wybrał Bóg, którą później przez wieki będą otaczać czcią wszystkie ludy ziemi. Wytrwale zanoszona z tego świętego miejsca modlitwa niewątpliwie odegrała swoją rolę w dziejach groty zwiastowania, nieustannie wskrzeszając i odnawiając sanktuarium, poświęcone tajemnicy wcielenia.
23
Duchowy Patronat Misyjny ks. Łukasz Grzejda SCJ Stadniki
Wzywani przez Ducha Świętego do misji 24
„A nadzieja zawieść nie może, ponieważ miłość Boga rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego, który został nam dany” (Rz 5,5) Ten tekst św. Pawła kierowany do wspólnoty chrześcijan w Rzymie był prośbą o wstawiennictwo, aby nie upadać na duchu mimo trudności czy ucisku. Święty Paweł zachęca, by przez różne zmagania i trudności związane z wiarą wzmacniać w sobie charakter. Tak wypracowane usposobienie przynosi człowiekowi nadzieję na ukształtowanie w sobie, dzięki pomocy Ducha Świętego siły duchowej, czyli dojrzałości w wierze. Sam Apostoł Narodów dawał świadectwo, że wówczas gdy był prześladowany podczas głoszenia Ewangelii, prosił o Ducha Świętego dającego odwagę w pełnieniu powierzonego mu dzieła. Duch Święty działa, wylewa dary, pobudza do realizowania misji wtedy, kiedy człowiek jest „pusty” (jak puste naczynie), czyli gotowy przyjąć łaskę. Człowiek wyzbywa się siebie, swoich pomysłów i daje pierwszeństwo Bogu. Potrzeba pokory do przyjęcia powołania misyjnego. Motywacja wewnętrzna do odnowienia zapału misyjnego Ten, kto chce głosić Ewangelię o Jezusie, winien wystawić swoje serce do modlitwy, a swoje ręce do pracy. To „stara”, ale jakże aktualna za-
sada św. Benedykta: Ora et labora (módl się i pracuj). Osoby, które pragną odpowiedzieć w sercu na powołanie misyjne nie są wezwane do fałszywego mistycyzmu, który nie przełoży się na wielkoduszny apostolat społeczny, jak również do pięknych i budujących wysiłków w pracy socjalnej na rzecz potrzebujących lub osób z marginesu społecznego, które nie przełożą się na duchowy wzrost i przemianę serca. Jak wyjaśnia papież Franciszek w adhortacji Evangelii gaudium: „Takie propozycje częściowe i dezintegrujące docierają tylko do małych grup i nie mają większego oddziaływania, ponieważ okaleczają Ewangelię” (nr 262). Warto porzucić skłonność do redukowania rzeczywistości, w której zabrakłoby miejsca na duchowość. Ona nadaje sens naszemu zaangażowaniu i aktywności w kluczu Ewangelii i naśladowaniu Chrystusa. Inaczej nie różniłaby się od populistycznej filantropii. Do budowania głębi tych działań na rzecz innych ludzi Kościół proponuje bogactwo modlitwy. Jest nią przedłużona adoracja Najświętszego Sakramentu, medytacja nad słowem Bożym czy codzienny rachunek sumienia. Te środki, w których przez ciszę i kontakt z Chrystusem odzyskujemy wciąż nowy sens działania społecznego, są w życiu niezastąpione. Przezwyciężamy w nich trud i zmęczenie, podsycamy zapał, który może już w nas gaśnie. I dalej papież zachęca: „Kościół nie może się obyć czerwiec-lipiec
Fot.: Archiwum
Duchowy Patronat Misyjny
Duch
wy
Misjonarze z Bożego Serca i Ducha Nasz Ojciec Założyciel – Leon Dehon, mimo że dysponował niewielką liczbą zakonników, nie trzymał ich zamkniętymi jedynie w modlitwie i pracy duszpasterskiej we Francji, ale odpowiedział na potrzebę Kościoła, posyłając swoich braci na krańce świata. Z Ducha Świętego rodziły się pierwsze misyjne powołania w łonie młodego Zgromadzenia zakonnego. Ojciec Dehon pisał: „Czerpiąc z Najświętszego Serca Jezusowego ducha ofiary, będziemy szczęśliwi, mogąc być obecni także na misjach”, bo jak wyznał później w liście do swego biskupa „w Rzymie bardzo lubią zgromadzenia, które proszą o misje”. Była to głęboka i zarazem trafna ocena sytuacji.
25
Patronat M jny isy
!!
o
bez oddychania płucami modlitwy i cieszę się bardzo, że we wszystkich instytucjach kościelnych mnożą się grupy modlitwy, wstawiennictwa, modlitewnego czytania Słowa, nieustającej adoracji Eucharystii” (nr 262). Natomiast należy mieć oczy szeroko otwarte na pokusy, które chcą nam ową misję prowadzoną przez Ducha Świętego przysłonić. Tam, gdzie na pierwszym miejscu będzie koncentracja na przeżyciach indywidualnych zamiast na działaniu miłosiernym i czynieniu dobra z ofiarnością na wzór Chrystusa, należy szybko zamienić akcenty na bliższe tym, które prezentuje Ewangelia. Nie można schować się za formą modlitwy. Natomiast Chrystusa, przed którym staję na modlitwie, zabieram do konkretnej posługi dla drugiego człowieka.
Msza Święta w intencji członków Duchowego Patronatu Misyjnego zostanie odprawiona
17 czerwca oraz 15 lipca 2018 roku Papieskie Intencje Misyjne na miesiąc czerwiec 2018 roku
Aby sieci społecznościowe sprzyjały solidarności i poszanowaniu drugiego w jego odmienności.
lipiec 2018 roku
Aby kapłani, którzy w trudzie i samotności żyją swoją pracą duszpasterską, czuli się wspomagani i pokrzepiani przez przyjaźń z Panem i braćmi.
3(177)2018
na zakończenie
26
Z TWÓRCZOŚCI NASZYCH CZYTELNIKÓW
Pod kapliczką malutką i modrą Stojąc z wiarą pod parasolami Wiejskie kobiety szczerze się modlą Na Różańcu do Cudownej Pani!
Jemioła we mgle
Karol Wojtyła
Za szpitalnym oknem Las we mgle Na gołych konarach Śmieją się Zielone jemioły Ptaki gdzieś Nagle odleciały Bajki pleść Ze szpitalnej sali Patrzą w dal Chorzy i lekarze Starszy pan Modlitwą żarliwą Kocha świat Codziennym Różańcem Zbawia nas.
Dorastałeś w Wadowicach Dzielny Lolku od kremówek Piękna górska okolica Radowała Bożym cudem
Powrót z cmentarza
Po maturze, w grozie wojny Jako aktor i poeta Wymodliłeś Kraków wolny Krusząc skałę w mocnych rękach Dałeś serce środowisku Ukochali wujka młodzi Wykładowca, mądry biskup Pływał i po górach chodził Papież z kraju dalekiego Pielgrzymował, bratał ludzi I rozgrzeszył czyn Alego Złe nastroje świata studził
Nową Wieś przecięła autostrada Szalone auta pędzą na zachód W opuszczonych domach wicher gada Podnosi szare tumany piachu
Odchodziłeś powolutku Polną ścieżką wiernej ziemi Lud nieutulony w smutku – Ojcze Święty, zostań z nami!
Na podwórkach ruiny i chaszcze Stodoły z dziurawymi dachami Bezpańskiego kota nikt nie głaszcze Śliwkowy sad dusze przodków mami
Teraz w niebie orędujesz Miłosierdziem niepojętym Kościół mocne wsparcie czuje Janie Pawle II Święty!
Zacina deszcz, szumią samochody Okna ciemne, światło księżyc snuje Stara studnia, miejsce spotkań młodych W ogrodach mokną cmentarne tuje
Ref.: Święty, święty nad świętymi Obdarz nas łaskami Obdarz nas łaskami I przemień oblicze ziemi Tej ziemi!
Odeszły znoje, marzenia, życie Dzieciństwo, młodość, piękne wspomnienia Do miasta, daleko za granicę... Polały się łzy na do widzenia
Regina Nachacz
’’
KONKURS NR 15 Modlitwa jest (‌) zawsze osobistą sprawą konkretnego człowieka i Pana Boga, niezaleşnie od aktualnej, duchowej kondycji człowieka. Jest więzią tajemniczą, procesem nieprzewidywalnym, jak nieprzewidywalna jest miłość. Modlitwa jest bowiem wyrazem miłości człowieka do Boga i odwrotnie. Autorem jej scenariusza jest łaska, która człowieka prowokuje, przynagla, zachęca do refleksji na temat ostatecznego sensu istnienia, niepokoi i inspiruje, nie blokując jednak wolnej woli człowieka.
ks. Zygmunt Podlejski
ZÂ NAGRODAMI KSIÄ„ĹťKOWYMI
(‌) Prorocy głosili, şe modlitwa nie jest ucieczką od realnego şycia, które stanowi przedziwną mieszaninę dobra i zła, miłości i nienawiści, prawdy i fałszu. Modlitwa jest dialogiem z Bogiem, często zawiłym, nacechowanym trudnymi pytaniami, ale zawsze dąşącym do akceptacji woli Boşej; Boga, który jest ostatecznym reşyserem ludzkich dziejów.
Do wygrania jest pięć egzemplarzy ksiąşki
ks. Zygmunta Podlejskiego Modlitwa.
Fragment tekstu
PYTANIE KONKURSOWE BRZMI: Po ilu dniach od Zmartwychwstania Pańskiego obchodzimy czasSERCA uroczystość Zesłania Ducha Świętego? dwumiesięcznik dla rodzin
WYDAWNICTWO KSIÄ˜ĹťY SERCANĂ“W www.wydawnictwo.net.pl
MODLITWA
,6%1
ROZWIÄ„ZANIE KONKURSU NR 14
Pytanie dotyczyło podania roku rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego Hanny Chrzanowskiej. Proces beatyfikacyjny Hanny Chrzanowskiej rozpoczął się w 1998 roku. Nagrody ksiąşkowe wylosowali: Teresa Bielaska (Elbląg), Teresa Budyn (Stadniki), Teresa Nieznaj (Ciecierzyn), Dominika Maduzia (Dębica), Weronika Pociask (Dębica). Gratulujemy! Nagrody zostały wysłane pocztą.
Odpowiedzi na kartkach pocztowych naleĹźy przesĹ‚ać do 20 czerwca 2018 roku na adres: WSTAĹƒ 32-422 Stadniki 81 – z dopiskiem „Konkurs nr 15â€?
SzczegĂłlnie dziÄ™ki Wam, STAĹ YM PRENUMERATOROM, moĹźemy towarzyszyć ludziom chorym. DziÄ™ki Wam „WstaĹ„â€? regularnie dociera do kilku tysiÄ™cy cierpiÄ…cych. Tym, ktĂłrzy tracÄ… nadziejÄ™, daje siĹ‚y do odnalezienia odpowiedzi na pytanie: Jaki jest sens cierpienia? TakĹźe w ich imieniu bardzo Wam DZIĘKUJEMY! J. Baran (Bytom), I. Bernaciak (Sandomierz), o. S. Bielat (Wadowice), M. BiĹ„czak (SkarĹźysko-Kamienna), H. BrzeziĹ„ski (Warta), Centrum Formacji Maryjnej w Licheniu Starym, J. Cichorska (Nowy Targ), Dom Zakonny Księşy SercanĂłw (Lublin), R. DróşdĹź (Brunary), I. Duda (Rybnik), J. R. Dyrdowie (MikoĹ‚Ăłw), J. DziewoĹ„ska (MyĹ›lenice), T. Frach (Bychawa), J. Fudali (MyĹ›lenice), P. Gach (Lublin), K. GaĹ‚Ä…zka (Bydgoszcz), M. Gocal (Krasne Lasocice), A. HaĹ„derek (Wilkowice), ks. S. Hrynyszyn (Kluczbork), U. Jesionek (BeĹ‚czÄ…c), E. Karczewska (Lubawa), A. KiciĹ„ska (KrakĂłw), M. Klinowska (Bystra ĹšlÄ…ska), M. KĹ‚osek (RyduĹ‚towy), C. Kmak (BiaĹ‚a WyĹźna), T. Kociuba (WĂłlka Bielecka), L. Koprynia (ZabierzĂłw), W. Korska (KÄ™dzierzyn-KoĹşle), P. Kowal (PrzemyĹ›l), B. Kowalczyk (KrakĂłw), T. Krajczok (Czernica), S. Krauza (Piekary ĹšlÄ…skie), A. Krawczyk (PalikĂłwka), J. Krawczyk (Podłęşe), H. Kubisiak (Kalisz), Z. Kukuczka (Istebna), A. Kummer (Gdynia), Z. Ĺ oboda-OsmaĹ„ska (Katowice), E. Majewska (GdaĹ„sk), A. Manikowska (PawĹ‚owice), I. MasĹ‚owska (RyduĹ‚towy), K. Nowakowski (JurkĂłw), A. Orszulik (Katowice), J. Ozdoba (Trzcinica), Parafia pw. MB CzÄ™stochowskiej w Chmielowie, Parafia pw. MiĹ‚osierdzia BoĹźego w Skierniewicach, Parafia pw. NSPJ w Krakowie, Parafia pw. Ĺšw. BartĹ‚omieja w Niedzicy, Parafia pw. Ĺšw. Rodziny w Tomaszowie Mazowieckim, B. Pezda (PuĹ‚awy), A. Pisarek (Czerwionka-Leszczyny), Z. Pluta (Leszczyny), T. Prochasek (SkrzyszĂłw), K. Rajska (Ĺ Ä™towice), A. RudziĹ„ska (Kol. Wysokie), M. Ryms (GdaĹ„sk), I. Rymut (Zawada), S. Sagan (Koziarnia), K. Stanuch (DruĹźkĂłw Pusty), J. Strybe (JastrzÄ™bie-ZdrĂłj), K. SuwaĹ‚a (Zarszyn), M. J. SzczygĹ‚owie (Ispina), A. Szewczyk (Ostrowiec), T. Szewczyk (Nowe Wierzchowiny), W. Ĺšlusarz (Zawichost), U. L. Walczakowie (KrakĂłw), L. Wasiak (GorzĂłw Wielkopolski), Z. Wijata (PszĂłw), H. Witek (Olszanica), K. WlazĹ‚o (Krakuszowice), Z. WĹ‚odarczyk (ZastĂłw KorczyĹ„ski), E. Wojtas (ChorzĂłw), H. Wysocka (Tykocin), ZOZ „AL-MEDâ€? (JabĹ‚onowo Pomorskie), K. ZygmaĹ„ska (Warszawa).
OfiarodawcĂłw wspieramy naszÄ… modlitwÄ….
Modlitwa o uzdrowienie Boże, który jesteś Stwórcą człowieka oraz Panem życia i śmierci, bądź uwielbiony! Jeśli jest Twoją wolą, Panie, abym wyzdrowiał, to uwolnij mnie od mojej choroby. Niech Duch Swięty, którego otrzymałem w sakramencie chrztu i bierzmowania, pomoże mi przyjąć Twoją świętą wolę. Niech On mnie prowadzi, niech mnie obdarzy męstwem, abym potrafił przyjąć i dźwigać swój krzyż.
Fot.: depositphotos.com
Amen.