ISSN 2083-9693 INDEX 281581 30 ZŁ (W TYM 8% VAT)
RZE C Z Y O NAS D ESI G NA L I V E . P L
J ESIE Ń 2 0 1 7 NR 2 3 O D NOWA
O D NOWA
Marek Cecuła. Artysta-ceramik. Nakłada kolejne warstwy. Nie ma sekretów. Przekazuje wszystko, czego się nauczył. Codziennie coś nowego. Śniadanie projektantów na klifie. Spotkanie mistrzów fotografii. Turyn. Barcelona. Paryż. Buenos Aires. Archikona. Niczym arabska forteca górującą nad historycznymi miastami. Artystyczny bunt materii i powrót do domu, by zacząć od nowa Marek Cecuła
Archikona
Francuski wzór
Nakładam kolejne warstwy – s. 44
Czerwony Labirynt Arabska forteca w Hiszpanii – s. 70
Wzornictwo nad Sekwaną – s. 118
W Y D ANIE KO L EK C J ONERSKIE 23
4 RO z m ó w k i a r c h i t e k t o n i c z n e
M IE J S C A
Sp i s t r e ś c i D A 2 3
42
Surwiwal Megi Malinowskiej Zrób sobie śniadanie
44
Nakładam kolejne warstwy Marek Cecuła
60
Spotkanie Rolke, Straszewski, Dzienis
64
Sztuka wyboru Sunday is Monday
68
Rozmówki architektoniczne Marka Warchoła List otwarty do tych, co na górze
70
Archikona Czerwony Labirynt Arabska forteca w Hiszpanii
78
Włoski remix Turyński apartament
86
Schowany Różne oblicza Barcelony
94
Przewodnik estetyczny Seul
98
Polecone Miejsce wiary
108
Podsłuchane Magdy Korcz i Anny Pięty Fashion fiction
110
Ten ostatni Akcesoria według polskich projektantów
112
Sztorm, który obudził zmiany Gdynia Design Days
116
Must have 2017 Nagrodzeni
118
Francuski wzór Wzornictwo nad Sekwaną
124
Sesja Powrót do domu
136
Piąty smak Sztuka gościnności
138
Świat jest scenografią O tym, co nas otacza
140
Bunt materii Centralne Muzeum Włókiennictwa
142
Zdarzenia zderzenia Kultura w wielu odsłonach
144
Półka z książkami Nowości
nasion roślin uprawnych. Czystych, nieskażonych GMO. Zaprosili mnie do swojego magazynu, gdzie drewniane regały skrywają zielny zapach i saszetki ziaren gotowych do wysyłki. Weszłam niczym do zielonej „serwerowni”, z tak potężną ilością informacji, jakiej człowiek, sztucz-
Postanowiliśmy omijać duże znane miasta, zobaczyć przyrodę Stanów Zjednoczonych Ameryki i na kilkanaście dni odpocząć w okolicach prowincjonalnego Mansfield w hrabstwie Ozark (Missouri). Opowiem Wam o pewnym spotkaniu
czej, w innym miejscu, innych warunkach.
A
ważania, czy „od nowa”? Kolejny raz, z mo-
merykańska prowincja pozbawio-
nie nie stworzył nigdy. Nasiona. Miliony nośników danych, przetrwalniki gatunku i gwarancja odnowy. Jednak zawsze inaZupełnie tak, jak my. Tematem naszego numeru jest „Odnowa”. Zaczerpnęliśmy go z hasła przewodniego tegorocznego Łódź Design Festivalu, gdzie gra słów popycha w roz-
na jest modnych trendów. W skle-
zołem, niepotrzebnie? A może „odnowa”?
pach brak bio-żywności, normalnej też
Gdy oczyszczeni z balastów, w kolejnym
od dawna nie ma. Na półkach to, co tanie,
cyklu życia decydujemy, jak zbudujemy
kolorowe, i przetworzone. Kiedy jednak
ten etap. Wybraliśmy ten optymistyczny
przyjechaliśmy do moich przyjaciół
wariant. Przekazuję Wam wywiad z Mar-
w Mansfield, okazało się, że trafiliśmy do
kiem Cecułą, niezwykłym człowiekiem,
spożywczego azylu. Ania i Omar Galal od
artystą–ceramikiem i pedagogiem, który
lat zajmują się rozwiązaniami, które mają
wchodzi właśnie w nowy cykl i „nakłada
służyć odpowiedzialnemu życiu. Opaten-
kolejne warstwy”. Przeczytajcie „sztukę
towali i produkują systemy do zbierania
wyboru”, gdzie Emilia Kołowacik i Kasia
deszczowej wody, a niedawno otworzyli
Szota-Eksner mówią o tym, co pozwala
niewielki Food Hub, gdzie skupiają tych,
im na odnowę fizyczną i mentalną. Zerk-
którym nie jest obojętne, co jedzą. Orga-
nijcie na felieton Megi Malinowskiej,
nizują imprezy, gdzie wszystko niemal
która działa według zasady „codziennie
prosto z pola trafia na stoły. W ten sposób
coś nowego” i nie przestaje chłonąć, co
skupili wokół siebie niesamowitych ludzi.
życie jej przynosi. Odszukajcie sami te-
Wśród nich są też Emilee i Gere Gettle
maty o rewitalizacji miejsc i przestrzeni,
z farmy w Baker’s Creek, gdzie stworzyli
a nasiona z Baker’s Creek zobaczcie w sesji
jedną z największych na świecie kolekcji
zdjęciowej na stronie… Redaktor naczelna Ewa Trzcionka
z dj ę c i e B ak e r C r e e k H e i rloom S e e ds / R ar e S e e ds . com
6 z dj ę c i e p i otr ho ł u b
e dy t o r i a l
J ESIE Ń 2 0 1 7
Odnowa
8 J ESIE Ń 2 0 1 7
„Design Alive” istnieje od 2006 roku Magazyn ukazuje się w cyklu kwartalnym
Na okładce
Redaktor naczelna Ewa Trzcionka
e.trzcionka@designalive.pl Zastępca redaktor naczelnej Julia Cieszko
s t o p k a r e d a k cyj n a
j.cieszko@designalive.pl
Felietoniści i autorzy Katarzyna Andrzejczyk-Briks, Monika Brauntsch, Michalina Domoń, Alessandro Gagliardi, Mariusz Gruszka, Magda Korcz, Marta Kowalewska, Megi Malinowska, Anna Pięta, Dorota Stępniak, Marek Swoboda, Marek Warchoł, Eliza Ziemińska Korekta językowa CentrumKorekty.pl Logo i layout Hopa Studio Bartłomiej Witkowski Ultrabrand
Najnowsza kolekcja marki COS została pokazana we wnętrzach fundacji Joan Miró w Barcelonie. Architektura przepełniona duchem artystycznej wizji stanowiła tło dla odważnej kolekcji dla kobiet i mężczyzn. Autorką zdjęć jest amerykańska fotografka Zoë Ghertner. Zobacz więcej na stronie 39
Skład i łamanie Ultrabrand Druk Drukarnia Beltrani / Kraków Prenumerata
prenumerata@designalive.pl Dyrektor sprzedaży i marketingu Wojciech Trzcionka w.trzcionka@designalive.pl Reklama
reklama@designalive.pl
Magdalena Krelińska – kraj
m.krelinska@designalive.pl
Mirosław Kraczkowski – zagranica
mirekdesignalive@gmail.com
Wydawca Presso sp. z o.o. ul. Zdrojowa 238, 43-384 Jaworze NIP 548 260 62 28 KRS 0000344364 Nr konta 59116022020000000153175837
W Y D ANIE k o l e k cj o n e r s k i e
Po niemal 40 latach Politura wprowadziła do produkcji krzesło zaprojektowane przez Romualda Ferensa. Wytwarzane jest obecnie z litego drewna lub sklejki dostępnej w różnych wykończeniach. Czytaj więcej o wyróżnionych w plebiscycie must have na stronie 116
biuro@designalive.pl
Zarząd Iwona Gach (Prezes), Ewa Trzcionka, Wojciech Trzcionka Copyright © 2017, Presso sp. z o.o. Kopiowanie całości lub części bez pisemnej zgody zabronione. Redakcja „Design Alive” nie zwraca materiałów niezamówionych, zastrzega sobie prawo redagowania nadesłanych tekstów i nie odpowiada za treść zamieszczanych reklam. Wydawca ma prawo odmówić zamieszczenia ogłoszenia lub reklamy, jeżeli ich treść lub forma są sprzeczne z charakterem i regulaminem pisma oraz portalu.
Znajdziesz nas w sieciach Empik, Inmedio i Relay oraz w m.in.: Warszawa Vitkac, ul. Bracka 9 Między Nami, ul. Bracka 20 Sklep COS, ul. Mysia 3 Pan tu nie stał, ul. Koszykowa 34/50 Bazar Kocha, ul. Mokotowska 33/35 Zorza, ul. Żurawia 6/12 Biała zjedz i wypij, ul. Francuska 2 Kraków Puro Hotel, ul. Ogrodowa 10 Hotel Copernicus, ul. Kanoniczna 16 Hotel Stary, ul. Szczepańska 5 Hotel Pod Różą, ul. Floriańska 14 Marka Concept Store, ul. Józefa 5 Relaks Apartamenty, Plac na Groblach 5/24 Poznań Puro Hotel, ul. Stawna 10 Bookarest, Stary Browar, ul. Półwiejska 42 Sklep COS, Stary Browar, ul. Półwiejska 42 Concordia Design, ul. Zwierzyniecka 3 Katowice Geszeft, ul. Morcinka 23-25 Hotel Monopol, ul. Dworcowa 5
Wrocław Puro Hotel, ul. Włodkowica 6 Hotel Monopol, ul. H. Modrzejewskiej 2 Gdańsk Puro Hotel, ul. Stągiewna 26 Księgarnia Sztuka Wyboru, ul. Słowackiego 19 Łódź Bardzo Rozsądnie, Piotrkowska 142 Hotel Tobaco, ul. Kopernika 64 Gdynia Główna Osobowa, ul. Abrahama 39 Haos, ul. Starowiejska 14 Tłok, ul. Wybickiego 3 Serio, ul. 3 Maja 2 Śródmieście, ul. Mściwoja 9 Sopot Cały Gaweł, ul. Dworcowa 7 Zakopane Villa 11, ul. Broniewskiego 11
#MO 18
10 autorzy
J ESIE Ń 2 0 1 7
Autorzy
Al e s s a n d r o G a gl i a r d i
manager produkcji scenografii z ponad 10-letnim doświadczeniem na rynku brazylijskim zaangażowany w takie wydarzenia, jak 30. i 31. edycja Międzynarodowego Biennale Sztuki w São Paulo – największej tego typu wystawy sztuk w Ameryce Łacińskiej – czy São Paulo Fashion Week (w latach 2013 i 2014). W swoim portfolio ma realizację licznych wystaw, wydarzeń kulturalnych, współpracę ze znanymi architektami, jak również zlecenia komercyjne, między innymi dla takich firm jak: Fiat, VW czy Ford. Alessandro jest pomysłodawcą pierwszego w Polsce kursu produkcji scenograficznej w School of Form w Poznaniu. O jego pracy czytajcie na stronie 138
Doro ta S t ę p ni a k
Kurator i menadżer wydarzeń w sektorze przemysłów kreatywnych. Autorka licznych tekstów, dziennikarka, jurorka i moderator konferencji. Obecnie pracuje dla Międzynarodowego Centrum Designu (IDZ) w Berlinie i wykłada w Szkole Wyższej VIAMODA w Warszawie. Pomysłodawca, kurator i menedżer Łódź Design Festival, związana z wydarzeniem do 2010 roku. Twórczyni projektu O!to Design. Była kierownikiem operacyjnym FashionPhilosophy Fashion Week Poland do 2014 roku oraz project managerem w ramach takich wydarzeń jak: Międzynarodowy Festiwal Fotografii – Fotofestiwal oraz Łódź Biennale. Jako międzynarodowy ekspert uczestniczyła w projekcie Made in CEE w Budapeszcie. Kurator konferencji Design Space w DCK i wystaw: „Obecność” i „Contemporary Polish Design Exhibition” dla Designer’s Open Festival w Lipsku oraz „Body” – organizowanej w ramach Projektu Wrocław Europejską Stolicą Kultury 2016. Dla nas tworzy „Mocne Plecy”. Jej autorską rubrykę poświęconą sztuce i projektowaniu w subiektywnym wydaniu znajdziesz na stronie 145
Megi Malinowska
Współtwórczyni Tabandy. Projektantka do zadań specjalnych, która równie dobrze tworzy marki, co obiekty i ekspozycje. Najczęściej widywana w akcji – czy to w gdańskim warsztacie studia, czy też z młotkiem na mediolańskich wystawach. Prywatnie pasjonatka sportu, który – jak sama podkreśla – trzyma ją w ryzach i zapewnia doładowanie. Była mistrzyni Polski w tai-chi i żeglarka; uwielbia jogę, a od studiów poświęca się grze w tenisa. Jej pasje sportowe i podróżnicze nieraz inspirowały nas w kuluarach redakcji. Mamy nadzieję, że do działania zachęci teraz i Was. Czytajcie jej „Survival” na stronie 42
Od lewej: RM58 Soft (Vzór) / Mickey, Violle i Chic Air (Profim).
Partner główny:
Patronat medialny:
www.profim.pl
12 rozbieg
Malwina Konopacka jest ilustratorką i projektantką. Studiowała Wzornictwo Przemysłowe na ASP w Warszawie oraz ilustracje na UdK w Berlinie. Mieszka i pracuje w Warszawie www.malwinakonopacka.com
Oko Zdjęcia Kasia Bielska
„La Cité” Malwiny Konopackiej to nowa kolekcja ręcznie
architektury, projektowaniem i współczesnym myśleniem
malowanych wazonów z serii „Oko”. Na zaproszenie fran- o obiekcie. Wystawa została zorganizowana w rocznicuskiego kolektywu kuratorskiego „Slavia Vintage” polska
cę wpisania „Jednostki Marsylskiej” na Listę światowego
projektantka pokazała swoje najnowsze prac w tzw. „Jed- dziedzictwa kulturalnego i przyrodniczego UNESCO. „Oko” nostce Marsylskiej” Le Corbusiera. Ten modernistycz- to limitowana seria ceramicznych, ręcznie malowanych ny obiekt stał się idealną scenerią dla obiektów, które
przedmiotów wykonanych przez ilustratorkę, graficzkę
w swej estetyce odwołują się do tradycji designu lat 50.
i projektantkę Malwinę Konopacką. Wazony ukazały się
i 60. XX wieku. W minimalistycznych przestrzeniach domu
w kolekcjach: „kobalt | 2014”, „jungle | 2015” , „DS | 2016”,
ustawiono wazony, powieszone talerze i ilustracje – ca- „CutOut | 2016” i w wersji w złote lub platynowe kropki. łość miała stać się dialogiem między tradycją modernizmu,
www.malwinakonopacka.com
14 rozbieg
Heima
NAWA jest pierwszą konstrukcją FiDU w tak dużej skali. Do jej budowy zużyto prawie 52 tysiące kilogramów stali, z której wycięto 714 elementów. Wyprodukowano 35 żeber. Najwyższy profil ma około 7 metrów, a najniższy – około 4,5 metra. Łączna długość spawu to około 2 kilometry. Nad rzeźbą pracowały 23 osoby z firmy Zieta Prozessdesign. Ukończyli ją po około 700 godzinach
NAWA Tekst Joanna Szczygieł
„Nawa” to ultralekka, trwała konstrukcja składająca się „Nawa” otwiera kolejny rozdział w historii Wyspy Daliowej, z 35 stalowych łuków otwierających bramę, przez którą
zwracając ją mieszkańcom Wrocławia. Niedostępna dotych-
można swobodnie przechodzić. Uzyskana w ten sposób
czas przestrzeń została zrewitalizowana i posłuży miastu,
bioniczna forma oraz polerowana powierzchnia odzwier- stając się miejscem tętniącym życiem, otwartą przestrzenią ciedlają otoczenie, tworząc efekt naturalnie wzrastającej
dla spotkań, koncertów i wydarzeń artystycznych.
rzeźby o ciągle zmieniającym się wyglądzie, dając możli- Rzeźba została stworzona w technologii FiDU wynalewość oglądania niesamowitej gry świateł o każdej porze.
zionej przez Oskara Ziętę. Pozwala ona na zmianę for-
Bioniczne kształty sprawiają wrażenie, że rzeźba wyrasta
my i kształtów elementów stalowych zespawanych ze
prosto z ziemi. Jednocześnie budowa stojąca na Wyspie
sobą dzięki „nadmuchiwaniu” sprężonym powietrzem.
Daliowej bezpośrednio koresponduje z pobliskimi zabytka- Metalowe formy usztywniają się, co nadaje im trwałość mi: Ossolineum, wieżą kościoła Najświętszej Marii Panny
i stabilność, zachowując przy tym niesamowitą lekkość.
na Piasku, wrocławską Halą Targową i Ostrowem Tumskim.
www.zieta.pl
Tekst Julia Cieszko
Założona w 1980 roku Hangar Design Group to międzynarodowe studio projektantów i inżynierów, specjalizujące się w designie, komunikacji i multimediach. Teraz siły projektowe włoskiej firmy połączone zostały z luksusowym rzemiosłem marki Bertoni 1949. Piękna torebka „Mùn” przełamuje wzorce tradycyjnej mody i przyjmuje te, do których jesteśmy przyzwyczajeni w architekturze. Małe, ręcznie wykonane dzieło podkreśla szlachetność tkaniny i łączy minimalizm z ponadczasową elegancją czarno-białego chromatycznego kontrastu. www.bertoni1949.it; www.hangar.it
16 rozbieg
Architektoniczny wzór
18 rozbieg
Jaime Hayon projektuje w mocnym stylu nowoczesnego cyfrowego baroku. Zaskakuje łączeniem kolorów, tekstur i materiałów www.hayonstudio.com
Małe ikony Tekst Julia Cieszko
Akcesoria dekoracyjne zajmują stałe miejsce w katalogu
jednak z czasem dla wielu użytkowników nabierają wartości
firmy BD, odkąd w 1973 roku Ettore Sottsass zaprojektował
emocjonalnej i artystycznej. Projektantem, który stworzył
dla marki wazę „Shiva”. „Małe elementy architektonicz- najbardziej symboliczne obiekty dla barcelońskiej marki, ne” – jak określał je ten włoski twórca – wspaniale łączą
okazał się Jaime Hayon. Jego najnowsze dzieło – „Hap-
się z większymi meblami. Wśród niewielkich ikon BD po- py Susto” – to wykonana w kilku rozmiarach, kolorach jawiła się również zaprojektowana przez Josepa M. Jujo- i wykończeniach seria zabawnych figurek ceramicznych. la butelka na wodę czy też niedoskonałe wazony Xaviera Mañosa. Choć obiekty mają pełnić funkcję dekoracyjną, to
www.bdbarcelona.com
DESIGN BY CECILIE MANZ
20 rozbieg
Złota linia Tekst Aleksandra Tomczyk
Anna Ławska to poznańska projektantka, która w swoich
złotej linii z daleka przypomina falę. Według projektantki
pracach łączy nostalgiczną przeszłość z wizją nowoczes- kolekcja ma symbolizować kobiecą siłę, prawo do wyraności. Jej marka – Anna Lawska Jewellery – istnieje już
żania własnych poglądów i seksualności – prawo do by-
od pięciu lat i z każdym kolejnym sezonem coraz bardziej
cia sobą. W serii znajdziemy dwa naszyjniki, pierścionek,
zapada w pamięć. Wszystkie elementy kolekcji są przemy- kolczyki i broszkę. Każdy produkt pakowany jest w ręcznie ślane i wykończone z wielką dbałością. Uwagę przyciąga
uszyty elegancki woreczek z ozdobną tasiemką z logo.
seria „Just like a woman”, której inspiracją jest kształt
www.annalawska.com
kobiecych piersi. Charakterystyczne wygięcie delikatnej
Tekst Julia Cieszko
Zdjęcie Jonas Lindström
TID to sztokholmska marka zegarków założona w 2012 roku przez Ola E. Berneståla, Petrusa Palméra oraz Jonasa Petterssona i Johna Löfgrena ze studia Form Us With Love. Niezwykle minimalistyczne w formie i ascetyczne obiekty zwracają uwagę starannie dobranym materiałem, kolorem i dbałością o detal. W tym roku miała miejsce premiera TID Canvas – platformy współpracy, poprzez którą marka zaprasza artystów i projektantów do współtworzenia limitowanej kolekcji. Do interpretacji pierwszego zegarka „TID No.1.” zaangażowano studio Form Us With Love: projektantów debiutanckiego zegarka z 2012 roku. www.tidwatches.coma
22 rozbieg
Ascetyczne formy
24 rozbieg
Dimorestudio
Od 2003 roku przekracza granice sztuki i wzornictwa, mody i architektury. Tworzy wspaniałe pokazy wizualne, które inspirują i wzruszają. Teraz ich projekty zobaczyć będzie można w ramach wystawy organizowanej przez Brand New World Salon w Zurychu
Ekspresja Dimorestudio Tekst Julia Cieszko
Zdjęcia Paola Pansini
Mediolański tydzień designu przyniósł w tym roku wie- stujących odcieniach bladoniebieskiego i różowego. Zole uczt wizualnych, które jeszcze długo będą nas inspi- baczyliśmy zabawę z płytkami ceramicznymi, przyporować. Jeden z lepszych pokazów stworzyło Dimorestu-
minającą origami, aranżacje graficzne nawiązujące do
dio, założone przez Emiliano Salciego i Britta Morana.
ruchu, w stylu prac artysty Gianniego Piacentino, a do
Dwie ekspozycje w dzielnicy Brera wypełniono oświetle- tego stłumione światło, egzotyczne akcenty i przepiękniem, meblami i ręcznie malowanymi płytkami, tworząc
ne tkaniny. Druga ekspozycja była premierą kolekcji meb-
subtelne połączenie stylów i epok. Pierwsza wystawa, zlo- li ogrodowych i tekstyliów. Przestrzeń w całości wypełkalizowana w mieszkaniu na Via Solferino, odniosła się do
niły pastelowe kolory w odcieniach niebieskiego i zieleni.
okresu „art déco”. Pokoje zostały pomalowane w kontra- www.dimoregallery.com
z dj Ä™ c i e P aola P ans i n i
26
27
27
rozbieg
d e s i g n a l i v e . pl
d e s i g n a l i v e . pl
26
28 rozbieg
Słodkości Tekst Joanna Szczygieł
Zdjęcia PION Basia Kuligowska, Przemysław Nieciecki
„Nanan” to po francusku łakocie i to one odgrywają głów- jąc i podziwiając małe cukiernicze dzieła. Eklerkami inną rolę w projekcie wrocławskiej cukierni o tej samej na- spirowane były także zaprojektowane specjalnie do tego zwie. Celowo minimalistyczne wnętrze stanowi jedynie
projektu lampy oraz elementy i detale wystroju wnę-
subtelny kontekst dla głównych bohaterów: finezyjnych,
trza, takie jak lustra, klamki, wieszaki czy perforacje for-
pieczołowicie wykonanych i misternie zdobionych cia-
nirów. Elementy te zestawiono z miękkimi, pluszowymi,
stek. Za projekt lokalu odpowiada BUCK.STUDIO. Moty- różowymi ścianami ze zwieńczonymi łukami przejściawem przewodnim wnętrza i identyfikacji wizualnej Na- mi, które wraz z subtelnymi złotymi detalami z mosiąnan stały się eklerki – specjalność cukierni. Do ich obłego
dzu kreują marzycielską, nieco nierzeczywistą atmosferę.
kształtu nawiązuje centralnie ustawiona lada, wokół któ- Cukiernia Nanan, ul. Kotlarska 32, Wrocław. rej, niczym u jubilera, można przechadzać się, wybiera- www.buck.pl
30 rozbieg
#dekorada
K o l e k cj a „ C a s s i n i ”
Odważne połączenie metalowych detali z najwyższej jakości włoskim acetatem Mazzucchelli. Precyzyjnie dobrane materiały sprawiają, że kolekcja oddziałuje eleganckim i subtelnym wdziękiem. Nazwy poszczególnych modeli zostały nadane na cześć gwiazd i planet
strefa spotkań projektantów mebli i architektów wnętrz z producentami mebli i końcowymi klientami DOŁĄCZ DO PROJEKTU!
"Od Tokio po San Francisco” – wykłady na temat trendów z targów dizajnu z całego świata
Syreny z tytana Tekst Julia Cieszko
„Workspace for tomorrow” i „Home & life balance” - warsztaty design thinking
Zdjęcia Jacek Kołodziejski
„Sirène” to nowa marka okularów, której twórcy postawili
Twórcy „Sirène” to miłośnicy sztuki, ludzie kultury i en-
sobie za cel doskonałe rzemiosło oraz wprowadzenie naj- tuzjaści literatury. Nie przez przypadek nazwa zainspiwyższej jakości materiałów i technologii. Do produkcji opraw
rowana jest tytułem książki Kurta Vonneguta Jr. „Sy-
użyto napylania tytanem – technologię stosowaną wcześ- reny z tytana”. Marka nawiązuje do mody i historii niej do wzmacniania poszyć statków kosmicznych, dzięki
wzornictwa. Widoczna jest dbałość o każdy detal zarów-
której okulary są trwałe i hipoalergiczne. Wykorzystanie
no w produkcie, jak i w samej komunikacji. Zwłaszcza
włoskiego acetatu Mazzucchelli, produkowanego od 160 lat,
zjawiskowa sesja fotograficzna autorstwa Jacka Koło-
to ukłon w stronę najlepszych optycznych tradycji. Całość
dziejskiego daje poczucie spójności na każdym poziomie.
produkcji realizowana jest w Europie, a wszystkie okulary
www.sireneeyewear.com
wykonano ręcznie.
designer: Alexandre Caldas
32 rozbieg
Jury konkursu Red Dot doceniło również kolekcję marki Profim zaprojektowaną przez francuskiego designera Christophe’a Pilleta. „Chic Air” to lekkie w formie, minimalistyczne meble. Seria oparta jest o geometryczne formy połączone z delikatnymi przekrojami stelaża
Projekty nagrodzone Tekst Julia Cieszko
Przyznawane od ponad 60 lat Red Dot Awards to jedne z najważ-
przyznając nagrodę Red Dot za wysoką jakość i innowacyjność.
niejszych międzynarodowych nagród w dziedzinie projektowania.
W tym roku do konkursu zgłoszono 5500 produktów z 54 krajów.
Kolejny już raz 39 ekspertów z całego świata zebrało się w Essen
Tytułem Red Dot Best of the Best nagrodzono aż 102 z nich, Red
i przez kilka dni oceniało zgłoszone do konkursu produkty. Każde- Dotem – 1405, a wyróżnieniem honorowym – 52. Wśród nagrogo roku do grona jury powoływani są tylko niezależni projektanci,
dzonych polskich marek znalazły się między innymi: Profim, Mi-
wykładowcy kierunków projektowania i dziennikarze specjalizu- komax, Furnika, Lug Light Factory, Enbio Technology, Egzotech, jący się we wzornictwie. Analizują każdy obiekt indywidualnie,
Arta Tech, Memola, Migfactory oraz projekty Massive design.
34 rozbieg
199 pokoi 184 miejsca noclegowe 7 sal konferencyjnych Restauracja U Kretschmera Strefa relaksu
Bar
Hotel Tobaco Oficjalny hotel festiwalowy Łódź Design Festival
Barber
Hotel powstał w dawnej fabryce wełny, która po wojnie stała się siedzibą Wytwórni Papierosów. Tobaco to połączenie surowości industrialnej architektury z designerskimi wnętrzami w stylu lat 50-tych.
Tekst Julia Cieszko
Benjamin Hubert ze studia Layer zaprojektował system
suszenia szczotki, oraz naczynia na maszynkę do go-
pędzli do golenia dla mężczyzn, stworzony przez londyń- lenia. Silna, geometryczna sylwetka została zmniejszoski start-up Follicle & Limb. Seria „Offset” przenosi do- na w porównaniu z tradycyjnymi akcesoriami dostępnymi świadczenie z tradycyjnego „barber shopu” do domowej
na rynku. Uchwyt i obudowę szczotki wykonano z ano-
łazienki, zapewniając jednocześnie nowoczesną formę
dyzowanego aluminium, które jest niezwykle przyjem-
i ciekawe funkcje.
ne w dotyku, łatwe do czyszczenia i odporne na korozję.
„Offset” to system złożony z trzech części: pędzla do go- Elementy łączą się ze sobą dzięki ukrytemu magnesowi. lenia z obudową, która przekształca się w podstawę do
www.layerdesign.com
Hotel Tobaco Łódź ul. Kopernika 64 +48 422 07 07 07 www.hoteltobaco.pl
36 rozbieg
Mocno i lekko Tekst Julia Cieszko
Zdjęcie Francesc Rabat, Jara Varela, Lagranja Design
Lagranja to multidyscyplinarne studio projektowe spe- Oprócz pracy dla firm zewnętrznych Lagranja stworzyła rówcjalizujące się w tworzeniu wnętrz, produktów i insta- nież własną linię produktów wyposażenia wnętrz. Ostatlacji w przestrzeni publicznej. Wszystko zaczęło się
nia kolekcja zatytułowana „Bold” to seria mebli zewnętrz-
w 1998 roku we włoskim Treviso, gdzie założyciele fir-
nych, które powstały jako elementy uzupełniające pracę
my – Gabriele Schiavon i Gerard Sanmartí – spotkali się
nad projektami wnętrz. I tak krzesło z serii „Bold” zosta-
w La Fabrica (centrum badawczym Benetton’s Communi- ło zaprojektowane specjalnie dla Populisty – baru i brocations). To był początek przygody, która stawiała sobie
waru ze Stambułu, a fotel – dla FOC Sentosa, restauracji
jeden cel: tworzyć obiekty i usługi, które w bliski Gabriele
i klubu plażowego z Singapuru. Minimalistyczna, a jedno-
i Gerardowi sposób pokażą zabawę i radość w projektowa- cześnie charakterystyczna w swej formie seria to połąniu. Po wspólnej pracy nad kilkoma projektami zdecydo-
czenie solidnej konstrukcji z małą wagą samego produktu.
wali się założyć własne studio w Barcelonie.
www.lagranjadesign.com
39 rozbieg
Prenumeruj
Moda i architektura Tekst Julia Cieszko
Zdjęcia Zoë Ghertner
COS łączy idee mody, designu i architektury. Minimalizm,
w Montjuïc, którego autorem jest Josep Lluís Sert – przy-
surowość, prostota form i geometria to cechy charakte- jaciel Joana Miró. Architektura przepełniona duchem arty-
Roczna prenumerata (cztery numery): 90 zł Dwuletnia prenumerata (osiem numerów): 170 zł www.sklep.designalive.pl
rystyczne, które szwedzka marka prezentuje w każdym
stycznej wizji stanowiła idealne tło dla odważnej kolekcji
sezonie. Tym razem najnowsza kolekcja została pokazana
dla kobiet i mężczyzn. Autorką zdjęć jest świetna amery-
we wnętrzach fundacji Joan Miró w Barcelonie. Siedziba
kańska fotografka Zoë Ghertner.
instytucji mieści się w spektakularnym kompleksie Parku
www.cosstores.com
Codziennie coś nowego. Tylko trzy słowa, a jakie prorocze! Jak często zdarza Wam się robić coś po raz pierwszy? Oddycham miarowo, świadomie. Ciało jest mocne, głowa spokojna. Każdy z innym doświadczeniem i opowiedzianą historią
Marek Cecuła Nakładam kolejne warstwy – s. 44
Ludzie
Sztuka wyboru Sunday is Monday – s. 64
z dj ę c i E k u l i s y s e cj i b y tom
Surwiwal Megi Malinowskiej Zrób sobie śniadanie – s. 42
1/3
bałtyckiego, szukaliśmy czegoś na styku
Zrób sobie śniadanie z widokiem.
wody i lądu. Wjechanie samochodem na
To nic trudnego – przecież przygotowu-
plażę jest przeważnie niemożliwe. Zresztą
jemy je codziennie. Bardzo często jednak
to dobrze. Przedzieraliśmy się przez wiele
bez uczucia, na szybko. Byle zjeść i gnać
miejscowości, które oferują turystyczne
dalej. Niepowtarzalne śniadanie to rzecz,
uciechy, niestety nie w naszym guście.
na którą wszyscy jesteśmy sobie w stanie
Z powodu skomplikowanego terenu nad-
pozwolić, nawet jutro. I tak też postano-
morskich borów sosnowych i naturalnych
wiliśmy. W uroczą lipcową sobotę spa-
przeszkód poszukiwania wymarzonego
Pewien fajny gość, którego serdecznie po-
kowaliśmy kilka podstawowych rzeczy
miejsca nie były łatwe. Historia jednak
zdrawiam z tego właśnie miejsca, na jednej
koniecznych do „przetrwania”. Jeździmy
kończy się znakomicie. Udało nam się
z niezapomnianych wycieczek skitouro-
tzw. krokodylem, czyli Saabem 900 turbo
odnaleźć leśną dróżkę, której standard
wych w nieznany mi obszar Trzech Dolin
z 1989 roku, który nie ma absolutnie nic
odpowiadał naszemu krokodylowi. Po
we Francji, wypowiedział pod wpływem
wspólnego z kamperem. Okazuje się jed-
kilku minutach las zaczął się przerzedzać
chwili pewną maksymę, którą staram się
nak, że w tym samochodzie można wygod-
i był to radosny znak, że docieramy do
wprowadzać w życie jak najczęściej. Była
nie spędzić noc. Rozłożone tylne siedzenia
krańca lądu. Nasza podróż zakończyła się
to chwila beztroska, pełna przestrzeni,
połączone z dość obszernym bagażnikiem
na gigantycznym nadmorskim klifie, na
pełna gór i nieodkrytych scenariuszy
wymarzonej polanie z widokiem na bez-
przed nami. Maksyma została rzucona
kresny Bałtyk. Coś pięknego! Samochód
bardzo spontanicznie, lecz przetrwała
zaparkowaliśmy tak, by po przebudzeniu
w mojej pamięci i ciągle jest tam żywa.
zobaczyć morze. Dorobiliśmy się również
Brzmiała: „Everyday something new”, czyli
miejsca na turystyczną kuchnię. Był to
„Codziennie coś nowego”. Tylko trzy słowa,
pień, duży i idealnie płaski. To na nim
a jakie prorocze! Jak często zdarza Wam
następnego dnia ugotowaliśmy śniadanie.
się robić coś po raz pierwszy? Czy udaje
By zrobić owsiankę na pniu ściętego
Wam się wymknąć codziennej rutynie? Nie
drzewa, potrzebowaliśmy palnika tury-
trzeba od razu zdobywać korony świata,
stycznego wraz z pełną butlą, zapałek, tro-
by zakwalifikować wydarzenie do zbio-
chę wody, noża wyprawowego oraz kilku
ru „coś nowego”. Wystarczą małe rzeczy. W tym roku udało mi się być w błogim stanie „Everyday something new” przez około 33 dni bez przerwy. Przełom lutego i marca 2017 roku spędziłam w British Columbii w Kanadzie. Z trójką przyjaciół, takich na całe życie, przemierzaliśmy kamperem mekkę narciarstwa skitourowego i freeride’owego. Chłonęliśmy tamtejszy teren wszystkimi zmysłami. Trzeba przyznać, że menu British Columbii jest bardzo smakowite, a warunki śniegowe takie, o jakich w Europie można jedynie pomarzyć. Odwiedziliśmy wiele kulto-
Megi Malinowska
Projektantka, pasjonatka sportu i podróży. Razem z Filipem Ludką i Tomkiem Kempą tworzą grupę projektową Tabanda – niezmiennie według jednej ważnej zasady: „projektujemy i produkujemy fajne rzeczy”. Na swoim koncie mają wiele prestiżowych wyróżnień, między innymi czterokrotne „Must Have” w ramach Łódź Design Festival. Tabanda jest współautorem wystaw, wśród których są mediolańskie: „DO IT YOUR WAY. Polish Design in Pieces” i „Stolarnia Zmysłów” w kooperacji z marką Barlinek. W 2014 roku kapituła Design Alive Awards nagrodziła trójkę z Trójmiasta nagrodą w kategorii Kreator www.tabanda.pl
wych miejsc, takich jak przełęcz Rogers
składników spożywczych. Oprócz płatków z owsa w naszym śniadaniu znalazło się mleko kokosowe, szczypta soli, orzechy nerkowca, banany pokrojone w talarki oraz masło orzechowe. Trzeba przyznać, że widok, okoliczności oraz duże stężenie tlenu i jodu to najlepsze przyprawy. Do śniadania zaparzyliśmy werbenę cytrynową, gdyż to ją nałogowo pijemy zamiast herbaty. Poranek był wyjątkowo piękny i bezwietrzny, a Morze Bałtyckie spokojne. Trafiliśmy na genialne okienko pogodowe. Aby umyć naczynia i uprzątnąć kulinarny bałagan, musieliśmy dotrzeć do plaży, co wiązało się z 30-minutowym
Pass, Revelstoke, Whistler czy Duffey Lake
spacerem. Trzeba było obejść klif, by do-
Provincial Park. W tym kosmosie doznań
sprawiają, że na karimatach i śpiworach
trzeć do bezpiecznego zejścia. Poranna
codziennie jedliśmy śniadanie w innym
jest komfortowo. W naszej okolicy mamy
toaleta to obowiązkowa kąpiel w Bałty-
miejscu, z innym niepowtarzalnym wi-
Słowiński Park Narodowy i aż wstyd, że
ku. Po tych kilku prostych, aczkolwiek
dokiem i z kolejnym nowym planem na
tak rzadko tam bywamy. Charakterystycz- wyjątkowych porannych czynnościach,
wyprawę. Śniadania dawały nam energię
nymi elementami Parku są przymorskie
spakowaliśmy się i ruszyliśmy w drogę
do zdobywania kolejnych gór, trawersów,
jeziora, bagna, łąki, torfowiska, nadmor-
do domu. Po 1,5 godzinie byliśmy ponow-
szlaków, a później do niezapomnianych
skie bory i lasy, a przede wszystkim pas
nie w naszej codziennej rzeczywistości,
zjazdów. Udało nam się posmakować zale-
mierzei z ruchomymi wydmami. Niespełna
w której mogliśmy zacząć spokojnie robić
dwie mikroskopijnej części tej hiperkrainy.
33 tysiące hektarów położone pomiędzy
rzeczy, które już robiliśmy wcześniej nie-
Ciągle jednak jesteśmy na fali tamtych
jeziorami Łebsko i Gardno. Pozostało nam
jednokrotnie. Energia ze śniadania
wydarzeń. Tułaczka kamperem lub samo-
do znalezienia TO miejsce z widokiem.
została jednak z nami do końca dnia.
•
43
chodem, noclegi w nowych miejscach cią- Przemieszczając się wzdłuż wybrzeża gle nas kuszą, wyciągają z czterech ścian.
d e s i g n a l i v e . pl
42 ludzie SURWIWA L
Zrób sobie śniadanie z widokiem
„Dotyk to ostateczna weryfikacja. Dotknij go bardziej, obejmij całą dłonią. Obmacaj. Poczujesz wtedy to wszystko, co ja włożyłem rzeźbiąc tę formę. Czasem nawet zamykając oczy, żeby tylko czuć”. Spotkanie z Markiem Cecułą to kontakt ze zjawiskiem. Prawdziwym artystą i ładunkiem emocji, jakie w sobie nosi. Intensywnych i niejednokrotnie bolesnych Rozmawia Ewa Trzcionka Zdjęcia Wojciech Trzcionka
45 d e s i g n a l i v e . pl
44 ludzie
Nakładam kolejne warstwy
stworzenia, które są wokół mnie. To jest ładne i motywujące
Osiadł na wsi, a zawodowo znalazł miejsce
i to mi dobrze robi. Całe życie mieszkałem w wielkich mia-
w ćmielowskiej Fabryce Porcelany. Po noma-
stach – Nowy Jork, Londyn, Tel Awiw. Wcześniej było intelek-
dycznym, miejskim życiu na czterech konty-
tualne pojmowanie świata, czyli urbanistyka, ludzie, społe-
nentach, poznał swoje korzenie, zatoczył koło
czeństwo, socjologia, a teraz natura, zwierzęta, własna ziemia
i jest w punkcie wyjścia. Jednak zupełnie
i mój stosunek do tego. Tego nie zaznałem nigdy przedtem.
inaczej, bo z bagażem doświadczeń, rozpoczyna kolejny etap.
Wędrowałem, nie mając niczego prócz walizki.
Żyje i pracuje z projektantką Edytą Cieloch (48 lat). Wspólnie
Czy nie wydaje Ci się, że dopiero to jest ważnym zajęciem?
spotykamy się w Ćmielów Design Studio, gdzie Marek pełni
Że sztuka i ładne przedmioty to błaha i niepotrzebna sprawa?
rolę dyrektora artystycznego. To unikalna pracownia wzorni-
I jedno, i drugie są ważne i zaspokajają zupełnie inne potrze-
cza działająca jako element Polskich Fabryk Porcelany „Ćmie-
by. I ja w dalszym ciągu chcę robić rzeczy piękne tak długo,
lów” i „Chodzież”. By dotrzeć do pracowni, gdzie czeka na nas
jak będę miał do tego siłę. Jak moja kondycja się zmieni…
Edyta, przechodzimy przez magiczne pomieszczenia fabrycz-
będę robił coś innego. Ale nie zagłębiam się w to, bo przy-
ne. Białe multiplikowane formy nadają rytm halom, pochylo-
szłość jest dopiero do odkrycia.
ne kobiety pędzelkami taśmowo nanoszą wzory, mężczyźni
A jaka jest Twoja przeszłość?
w przyprószonych białym pyłem koszulkach przekładają, roz-
Moje życie zawsze było spontaniczne, gdziekolwiek postana-
lewają, dzielą i formują jasnoszarą masę. Czuć ciepło od pie-
wiałem zostać, to były decyzje podejmowane pod wpływem
ców, które prawie nigdy nie gasną. Między tradycyjnymi wzo-
chwili. W moim życiu nic nie było planowane. Od momentu
rami wyłapuję charakterystyczne, współczesne formy, które
wyjazdu z Polski, gdy miałem 16 lat. Nie wiedziałem, czy wró-
wyszły spod ręki Marka i jego zespołu – znak nowego etapu
cę, czy nie.
w dziedzictwie ćmielowskiej porcelany. Umówiliśmy się na
Dlaczego wyjechałeś z Polski?
rozmowę z Markiem, Edyta jest z nami i pomaga przypomnieć
Wydawało mi się, że życie jest gdzieś poza granicami. W la-
daty, odnaleźć w internecie zdjęcia obiektów, o których akurat
tach 60. w Polsce nie było fajnie. Byłem młody i spragniony
mówi Marek. Na koniec udaje mi się zadać jej kilka pytań, jest
życia i doświadczeń. Słuchałem Wolnej Europy. Byłem „re-
przecież tak blisko Marka i jego energii. Przenosimy się z at-
akcjonalny” w kontekście socjalistycznym. Byłem w harcer-
mosfery wspomnień i jedziemy do nich, na wieś kilkanaście
stwie, otworzyłem pierwszą drużynę w Kielcach. Jeździłem
kilometrów od Ćmielowa. Tam Marek pokazuje mi porcela-
autostopem po Polsce. Potem powiedziałem: „Dosyć!”. Matka
nowe archiwa, a Edyta ma swoje obrazy. Niedawno wróciła
jakoś załatwiła mi paszport, chociaż w tamtym czasie było to
do malowania. Wkoło cisza, zieleń, kwilenie piskląt i zapach
bardzo trudne. Była lekarką-urzędniczką, pracowała w san-
świeżo skoszonej trawy. Mają spore obejście. Prawie dwa hek-
epidzie. Kończyłem wtedy liceum plastyczne. Miałem pięć
tary, dwa stawy, dwa łabędzie. Kury, koty, kaczki i psy. Właś-
dolarów w kieszeni i nie myślałem o powrocie.
ciwie od psa wszystko się zaczęło. Kiedy mieszkali obydwo-
Byłeś przecież jeszcze dzieckiem. Rodzice Cię ot tak puścili?
je w Kielcach, Edyta przejęła psa odebranego właścicielom za
Ojciec już wtedy nie żył. Zmarł w ,58 roku. Już wcześniej
złe traktowanie. Szukali domu z ogrodem, a trafiło się im całe
chcieliśmy wyemigrować z Polski. To był taki moment, że…
gospodarstwo. I zupełnie nowe życie.
trzeba było wyjeżdżać. [Markowi grzęźnie głos w gardle –
Jak radzisz sobie jako gospodarz?
przyp. red.] Matka była wcześniej w Izraelu, załatwiła wszyst-
Radzę, nie radzę… Mam człowieka, który się opiekuje inwen-
ko, a gdy wróciła, ojciec zmarł. Całe plany upadły. Ale ja już
tarzem. Sam nie potrafiłbym tego robić. Byłem widocznie
widocznie miałem wkodowany ten wyjazd.
naiwny. Chciałem mieszkać w naturze, ale nie wiedziałem,
Po tygodniu kręcenia się po Europie, bo ileż można żyć za
ile to wymagań. Wszystko się psuje, niszczy, zarasta, choruje.
pięć dolarów, postanowiłem, że nie wracam do Polski. „Mam
Ciągle trzeba dbać i odnawiać. To jest dla mnie absolutnie
wujka w Izraelu. Jadę!”. Wysłałem telegram, żeby mi wysłał do
zaskakujące i nowe. Do tej pory pracowałem z ceramiką, była
Neapolu bilet na statek. Jakoś zjechałem na południe Euro-
tylko prosta relacja między mną a materiałem. A teraz dzia-
py… Nie wiem, jak. Nie pamiętam nawet, gdzie spałem. Mam
łam z naturą, która ma swoje bardzo wysokie wymagania. Od-
blackout.
powiadam na te potrzeby, jak potrafię. Z chęcią. Edytka jest ze
Jak przyjął Cię młody kraj – Izrael?
mną i pracujemy razem. Sadzimy, czyścimy. Ona ma obsesję
W Tel Awiwie czułem się jak w domu. Na okręcie już wszyscy
obcinania. Chodzi i ujarzmia naturę. Czasem mówię: Niech
mówili po polsku. Lata 50. to była wielka fala emigracji Żydów
rośnie, zostaw.
z Polski. [Po odwilży w ,56 roku MSW wydawało masowe po-
Zawsze kreatywność wkładałeś w tworzenie dla innych. Ro-
zwolenia na wyjazd do Izraela. W ich miejsce migrowali Żydzi
biłeś przedmioty, które miały służyć ludziom. Pierwszy raz
z ZSRR – przyp. red.] Tam zacząłem karierę. Zacząłem uczyć
wkładasz swoje siły w tak duże przedsięwzięcie, które jest dla
się od różnych ceramików z doświadczeniem. Trafiłem po-
Ciebie, dla Was. Czy widzisz różnicę?
tem do wojska na trzy lata, a stamtąd do kibucu i żyłem tylko
Szybko przyszło mi odnalezienie się w roli właściciela ziemi,
z tego, co potrafiłem zrobić własnoręcznie. Pracowałem
choć poczucie powiązania z naturą przychodzi do mnie do-
też dla społeczności, bo takie były zasady. Ale zawsze by-
…
47
piero teraz. Budzi się we mnie troska i odpowiedzialność za
i właśnie poznaje siebie w nowej sytuacji.
d e s i g n a l i v e . pl
46 ludzie
M
arek Cecuła, artysta-ceramik, ma 73 lata
48 ludzie
łem związany z kulturą i sztuką. Byłem
człowiekiem a obiektem. Pracujemy nie
Przez kolejne 38 lat mieszkałem tam na
nawet przewodniczącym kultury w ki-
tylko po to, by robić rzeczy użytkowe,
107 Sullivan Street. Otworzyliśmy ma-
bucu w Galilei koło Nazaretu. To były
mamy też filozofię i ideologię. Myślimy
lutkie studio „Modus Design”. Robiłem
lata 60. i 70. – czas hipisowski, bardzo
o rzeczach i widzimy, co się dzieje w na-
wtedy rzeczy już półprzemysłowe. Bie-
dla nas ważny. W pewnym momencie
szej cywilizacji, w kulturze. Wszystko
lutkie. A w Stanach stale panował gru-
odeszliśmy z kibucu i stworzyliśmy
przechodzi w elektronikę, staje się
by, gliniasty „hand made”. Moje rzeczy
własną komunę w Binyaminie.
wirtualne. Tracimy kontakt fizyczny
były jakieś takie… europejskie. Sklepy
Kto kryje się za słowem „my”?
z obiektem. Stukamy i głaskamy w ekra-
nie chciały tego ode mnie kupować. Nikt
Ludzie, którzy mieli w głowie to samo,
ny. Więc myśląc o tym, że zanika fizycz-
tego nie rozumiał, że ja to robiłem ręcz-
hipisowskie myślenie. To był bardzo
ny kontakt z materiałem, traktujemy
nie, bo nie było na tym śladu palców. Ot-
ciekawy, dynamiczny moment. Potem
ceramikę jako misję. Tworzymy obiek-
worzyliśmy więc własne miejsce. Nasz
Izrael był dla nas niewygodny, a my dla
ty stymulujące dotyk, który jest niesa-
lokal był kiedyś sklepem na poziomie
Izraela. Byliśmy przecież pacyfistami.
mowicie ważny. Jest ostateczną wery-
ulicy, miał miejsce na mieszkanie, stu-
A tu wojsko i nieustanne konflikty. Więc
fikacją. Idziesz kupić koszulę. Patrzysz
dio i malutką witrynę. Wstawiłem kilka
wyjechaliśmy do Brazylii. Mieliśmy – ładna. Ale pocierasz między palcami
bielutkich obiektów i następnego dnia
tam znajomych z dużymi posiadłościa-
już ludzie pytali. Zaczęło się kręcić. Po-
tkaninę i w ten czas już wiesz, czy ci
mi. Dali nam kawałek ziemi, powiedzie-
się podoba. I u nas tak jest. Możesz
znaliśmy wtedy wszystkich artystów
li, żebyśmy zbudowali sobie swój kibuc
dotknąć pobieżnie, ale mówimy: „Nie.
SoHo tamtych czasów. Choćby Keitha
w Brazylii. No to: „Dawaj! Jedziemy do
Dotknij go bardziej, obejmij całą dłonią.
Jarreta. Obok nas mieszkał Jean Jacques
Brazylii!”. Okrętem z Nicei płynęliśmy
Obmacaj. Poczujesz wtedy to wszystko,
Basquiat. Tworzył się cały ruch graffiti.
do Rio de Janeiro dwa tygodnie.
co ja włożyłem, rzeźbiąc tę formę. Cza-
Żyłem między tymi ludźmi. Robiłem ce-
W Brazylii pracowałem w fabryce por-
sem nawet zamykając oczy, żeby tylko
ramikę pod wpływem tej sztuki. Robiłem
celany Schmidt, jednej z największych
czuć. I ten obiekt powtarza tobie emocje,
rzeczy przemysłowe, ale też konceptual-
w kraju. Znajomi, do których przyjecha-
jakie były w tę formę włożone”. To jest
ne. Zaczęli o mnie pisać, kariera zaczęła
łem, znali właścicieli, a ponieważ zna-
głębsze.
się rozwijać. Było coraz więcej zamówień. Musiałem otworzyć duże studio
łem się na ceramice, zatrudnili mnie.
Kwestia dotyku to tylko ułamek tej na-
Będąc jeszcze w Izraelu, marzyłem
szej filozofii. To dla nas bardzo wartoś- „Contemporary Porcelain” na Brookly-
o tym, żeby pracować w tym materiale.
ciowe rzeczy, bo my naprawdę wgłębia-
W Brazylii zetknąłem się z porcelaną po
my się bardziej, niż tylko w zrobienie
nie, zatrudniłem trzech pracowników do produkcji. Ale produkcja ceramiki nie
raz pierwszy. Tworzyłem i przemysłowe
dzbanka, żeby dobrze wyglądał i dobrze
zawsze się opłaca. Powiedziałem sobie
formy, i dużo tzw. „art work” [Rok 1979.
wylewał herbatę. Robimy rzeczy, któ- „dosyć”, nie chcę dopłacać, muszę robić
Mowa o rozpoczęciu cyklu „Archeolo-
re budują relację między człowiekiem
gia przyszłości” – przyp. red.]. Fascyno-
a obiektem, materiałem a dotykiem.
produkty przemysłowo. Więc co? Ćmielów! Jadę do Polski! To był ,98 rok.
wała mnie ceramika, która przechowuje
Wracam do Twojej podróży. Co po-
A gdzie miałeś wtedy rodzinę?
informacje.
pchnęło Cię do Nowego Jorku?
W Kielcach mieszkał mój brat, siostra
Co za 300–1000 lat archeologom powie
Jestem niecierpliwy. Brazylia to jednak
w Gdyni. Matka zmarła. Z żoną roze-
nasza, dzisiejsza porcelana?
był dla mnie koniec świata. Oczywiście
szliśmy się wcześniej, w Nowym Jorku.
Ewaluacja poziomu cywilizacji jest
ta muzyka, fantastyczni ludzie, jedze-
Zmarła niedawno.
badana poprzez fakty fizyczne. Przez
nie! Mieszkałem w Kurytybie, pięknym
Masz też córkę.
ceramikę szczególnie. Po kataklizmie,
miejscu, ale czułem, że świat jest gdzieś
Mam. Mieszka w Tel Awiwie. Z pierw-
wybuchu jądrowym zostanie właśnie
indziej. Zaczęły się lata 70. nasza komu-
szego małżeństwa. Żona była Angielką.
to. Ceramika przetrwa ogień i wodę.
na zaczęła się rozpadać, ludzie pozakła-
Żyliśmy razem w kibucu, potem po-
Nie wiem, co na nasz temat powiedzą
dali rodziny, rodziły się im dzieci. No
znałem Lenny, z którą wyjechałem do
w przyszłości. Ja zostawiam bardzo
więc ja z moją kobietą, Lenny chyba nie
Brazylii, wiele zrobiliśmy w Nowym
dużo, żeby opowiedzieć o naszych cza-
była jeszcze wtedy moją żoną, mówimy:
Jorku. Chciałem zaznaczyć, że wtedy
sach. Dzisiaj daję sygnały dla przyszłoś- „Jedziemy do Stanów”. Poznałem Len-
ten porcelanowy trend zaczął się roz-
ci. Nasza codzienna porcelana opowie
ny jeszcze w Izraelu, była Amerykanką.
wijać u innych, ale ja byłem na samym
o naszym poziomie estetycznym, o tym,
W Stanach była jej rodzina. Pojechali-
początku. To dawało mi przewagę. Dużo
że potrzebujemy piękna! Piękna, które
śmy wpierw do Waszyngtonu do jej sio-
było pewnie w tym szczęścia, że byłem
nas buduje i pomaga nam żyć. Codzien-
stry, potem wylądowaliśmy w Nowym
w odpowiednim miejscu w odpowied-
nie. Chcemy się tym napoić, nasycić.
Jorku w SoHo. To był rok ,76 i wszyst-
nim czasie.
Dlatego moje obiekty w swoim wyglą-
ko zaczynało się tam tworzyć. Po pro-
Chyba masz umiejętność łapania mo-
dzie i dotyku mają siłę, która pozosta-
stu szedłem ulicą i czułem tę energię.
mentu.
wia w emocjach ślady. Dużo o tym
Wiedziałem, że tam trzeba zostać. Tyl-
To jest synchronizacja gwiazd. Ale
myślimy w studio. O tej relacji między
ko jeden dzień wystarczył na decyzję.
wróćmy do rzeczy: wracam do
…
50
51
ludzie
d e s i g n a l i v e . pl
i zacząłem w Polsce produkcję, również w Ćmielowie, i wysy-
kolorową masę, kolejne dekoracje.
łałem to do Stanów.
Marek, czy stajesz się praktyczny i pragmatyczny? A co na to
Musiałem przyjeżdżać coraz częściej. Zostawałem coraz dłu-
Twoja artystyczna dusza? Gdzie jakaś niezgoda z rzeczywistoś-
żej. Zorganizowałem sobie miejsce w Kielcach, w rodzinnej
cią?
kamienicy na rynku zrobiłem sobie loft. Tymczasem zaczął się
Rozejrzyj się. Te wszystkie bałwany, sabotaże [Marek wska-
rodzić rynek w Polsce. Zapotrzebowanie na porcelanę arty-
zuje na porcelanowe przemysłowe obiekty zinterpretowane
styczną i dekoracyjną.
artystycznie – przyp. red.] to jest moja reakcja. Ale w tej chwili
Właściwie znów trafiłeś na idealny moment, bo lata dwuty-
moje pragnienie robienia sztuki wysokiej jest nie takie waż-
sięczne to początek nowego podejścia do wzornictwa i estety-
ne, choć nadal mam to w sobie. Teraz staram się to wcisnąć
ki. Odradzało się polskie projektowanie.
w produkt użytkowy, który staje się też artystyczny. To szare
W Nowym Jorku byłem wtedy głową departamentu cerami-
miejsce między sztuką a wzornictwem najbardziej mi odpo-
ki w Parsons School of Design. Przyjechałem jako świado-
wiada w tej chwili.
my projektant i czułem, że to się zaczyna. Zaczął się w Polsce
Po powrocie do Kielc zaangażowałeś się mocno społecznie
tworzyć współczesny „product design”, czyli to, co ja robiłem.
jako artysta.
Moje doświadczenie i wiedza stały się wartościowe i zacząłem
Moja rodzina przeżyła wiele trudnych sytuacji: wojnę, getto,
się włączać. Otworzyłem małe studio w Kielcach. Potem przy-
obóz koncentracyjny, pogrom kielecki. Jak wróciłem do Kielc,
szedł prezydent miasta i powiedział: „Marek, masz tu stare
to czułem, że coś muszę zrobić w kontekście przeszłości, która
więzienie, chcemy je wyremontować, mamy pieniądze, zrób
zaginęła, ludności, która została zniszczona. Wtedy jako ar-
coś fajnego w Kielcach”. To ja mówię: „Panie Wojtku! Robimy
tysta postanowiłem zrobić kilka prac, które nosiłyby w sobie
Design Centrum Kielce”. A on: „Wow! Rób!”. No i zacząłem
estetykę, emocjonalny dotyk i pamięć. Stworzyłem trzy obiek-
robić. Budowałem to centrum, zabrało mi to dwa–trzy lata.
ty publiczne. Jedna z nich to „Menora” przy dawnym wejściu
Dbałem, zrobiłem wizję i koncepcję. Siedzieliśmy z Edytą i bu-
do getta kieleckiego. Jest zanurzona w ziemi. Dla jednych ona
dowaliśmy całą filozofię.
rośnie, dla innych zapada się.
Kiedy poznałeś Edytę?
A Ty jak uważasz?
Już w Kielcach ją poznałem. Edyta była z Kielc, była pro-
Wznosi się. To oczywiste odrodzenie kultury żydowskiej
jektantką. Poznaliśmy się i zaczęliśmy pracować przy DCK.
w Polsce. Choć to odrodzenie kultury żydowskiej bez Żydów.
Chciałem naprawdę stworzyć instytucję międzynarodową
To paradoks sam w sobie. Jednak w polskiej ziemi jest tyle
i na poziomie.
nasilenia tego, co tu było: i krwi, i potu, i szczęścia ludzi, któ-
Pamiętam to otwarcie, kiedy mieliśmy świetną wystawę, Cap-
rzy tu żyli, że samo w sobie tworzy pewną substancję. Nowe
pelliniego i wiele oczekiwań. I nagle wszystko się skończyło
pokolenie poszukuje korzeni. Bo tu wszystko jest zmieszane,
z hukiem.
tu jest pełno ludzi, którzy mają sześć, siedem pokoleń wstecz
Zostałeś usunięty z Design Centrum Kielce.
wpisane różne historie.
Na szczęście, że to się stało. Inaczej byłbym urzędnikiem
A są tacy, którym się dziś wydaje, że jesteśmy krajem homoge-
jeszcze przez wiele lat. A to nie dla mnie. A tak dostaliśmy
nicznym z jedną narodowością, językiem i religią.
się do Ćmielowa i tu zamyka się cykl tej wędrówki. Przyszli-
To się tylko wydaje. We krwi mamy i Kozaków, i Turków,
śmy w 2013 roku do pani prezes porozmawiać, a ona nas bie-
i Niemców, i Czechów, i jeszcze innych. Kultura żydowska
rze i od razu pokazuje, gdzie będzie nasze studio. Szczęka mi
była mocno zorganizowana, bo tu było największe nasilenie
opadła! „Studio w fabryce? Wow!”. I od tej pory tu jesteśmy.
żydowskie w Europie, a nawet w świecie. Tu jest powód, by
I koło się zamknęło. Jesteś w tym samym miejscu, ale w zupełnie inny sposób.
z tych pozostałości coś się odrodziło. Jest dużo aktywności – festiwali kultury, literatury, klezmerów, jest masa studiów
Mam taki stary katalog z porcelaną Ćmielowa – to mała ksią-
Talmudu, przyjeżdża mnóstwo ludzi z Izraela, odnawia się sy-
żeczka, którą wziąłem ze sobą, gdy wyjeżdżałem z Polski.
nagogi. Czyli to odrodzenie jest naturalne. To tak jak z patyka-
Większość rzeczy porzucałem, ale to i encyklopedia polska
mi z wierzby nad naszym stawem. Niby martwe, ucięte, ale po-
jeździły ze mną cały czas. To bardzo symboliczne. Każdy cykl
wtykaliśmy je jako płot i nagle z każdego wyrasta nowa gałąź.
przynosi tę samą podstawę, to jest fundament, na którym da-
Ta gałąź, żeby znów wzrastać, potrzebuje gleby i wody. A co
lej się buduje. Teraz chyba jest dla mnie najważniejsza war-
sprawiło, że żydowska kultura zaczęła się w Tobie budzić?
stwa, ostatnia. To moje ostatnie studio – deklaruję. Trzyna- Jestem z rodziny mieszanej polsko-żydowskiej, gdzie nic o żyste i może jedno z najważniejszych. Nie ma nigdzie fabryki
dostwie się nie mówiło. Nic. Raz w roku ojciec kroił jabłko na
porcelany, która dałaby takie studio projektantom i dała im
ćwiartki, maczał w miodzie i nam dawał, ale nigdy nie wie-
autonomię w tworzeniu produktu. Jestem zwierzchnikiem
dzieliśmy, dlaczego tak robi [celebracja żydowskiego Nowego
tego miejsca i tworzę dość autonomicznie to, co według mnie
Roku – przyp. red.]. Nikt nie chciał mówić, bo to były tragicz-
jest współczesne, dobre i odpowiedzialne. Mam szczęście, że
ne historie, ale w jakimś sensie to stale we mnie siedzia-
mam teraz możliwość tworzenia polskiej współczesnej porce-
ło. I dopiero gdy przyjechałem do Izraela, dowiedziałem
…
53
lany, która trafi do wielu rąk, będzie na wielu stołach i to jest unikalne. Teraz tworzę tę nową warstwę. Wprowadzam powoli
d e s i g n a l i v e . pl
52 ludzie
Polski, już zaczęło się wszystko zmieniać. Przyjechałem do wszystkich fabryk, pokazałem wzory. Zachwyceni byli. No
ślady, ale tym razem w artystycznej formie, która wzrusza
się pobrali. To były lata 20. Ojciec wyjechał do Izraela i na-
pięknem, a nie tragedią. Stąd „Menora”, „Kronika Kielecka”
mawiał matkę, by przyjechała tam z pielgrzymką do Ziemi
i rzeźba na Pakoszu.
Świętej i tam się pobiorą. Rodzicie matki się dowiedzieli, za-
Zmierzyłeś się też ze złem wrogości polsko-żydowskiej?
brali jej paszport i nie mogła pojechać, więc ojciec spakował
Pogrom kielecki to była straszna tragedia, Jedwabne… to był
walizkę, przyjechał i odnalazł ją schowaną na jakiejś wsi. Wy-
dla mnie bodziec, by coś na ten temat mówić sztuką. Czułem
kradł przez okno i odjechali motorem. Pobrali się szybko…
się odpowiedzialny za tę pamięć. Dlatego oprócz ceramiki
Poza tym nazwisko Cecuła nie jest nasze. Ojciec się nazywał
stworzyłem tych kilka projektów.
Motl Kohn. Miał przyjaciół, dwóch braci, Stanisława i Józefa
A przecież nie musiałeś się w to włączać, mógłbyś to zosta-
Cecułów. Podczas okupacji zabrali ojca do kieleckiego getta
wić…
i matka zaczęła szukać drogi, by go stamtąd wyrwać, bo już
Bo nie jestem obojętny. Jestem człowiekiem, który reaguje
widzieli, co się święci… Ja o tym wszystkim nie miałem poję-
i odczuwa. Ale mam też możliwość przekształcenia tych od-
cia. Dopiero gdy przyjechałem do Polski, dostałem list z Nie-
czuć w coś konkretnego i materialnego. Jestem artystą.
miec od pani Joanny Cecuły. Robiła drzewo genealogiczne
A jak takie mocne przeżycia przekształcają Ciebie jako czło-
rodziny z okolicy Kielc. Nagle w gazecie przeczytała o Marku
wieka?
Cecule, artyście z Izraela, który wrócił do Kielc. Była zdziwio-
To się objawia w tej fizyczności, potrzebie kontaktu z materia-
na, że w jej rodzinie jest ktoś żydowskiego pochodzenia. My-
łem. Byłem człowiekiem bez rodziny przy sobie, byłem sam,
śmy wiedzieli, że to nie było nasze nazwisko, tylko przybrane,
dlatego każdy obiekt był dla mnie wartościowy. Ta relacja
ale nie wiedzieliśmy, jak to się stało. Odpisałem, że podobno
z przedmiotem od zawsze była ważna. To nie jest tylko zawód:
nazwisko dostaliśmy od kogoś i to uratowało życie mojemu
to jest miłość do tego, co robię. Kocham porcelanę, ceramikę
ojcu. Dostałem zwrotny list. Podobno w rodzinie pani Joanny
i proces tworzenia, mimo że jest trudny i wymagający. Prowa-
krążyły opowieści, że jej dziadek i jego brat mieli znajomego
dzę go w ten sposób, że wyniki są dość w porządku.
kolegę pochodzenia żydowskiego i gdy jeden z nich, Stanisław,
To, że podróżowałem sam po świecie, to też nauczyło mnie
zmarł na gruźlicę, to był może ,42 rok, jego brat oddał papiery
walczyć o autonomię. Dlatego nie umiem mieć kogoś nad sobą.
temu koledze… I to był mój ojciec. Było to bardzo wzrusza-
Nie umiem komuś służyć. Tu mam dyrektorów, ale wytyczam
jące, bo nagle pojawiła się historia, która zaważyła na tym,
sobie niezależność, wolność myślenia. To muszę mieć, bez
że przeżyliśmy te wszystkie straszne czasy. Zaprosiłem ją do
tego nie będę pracował. O to walczyłem całe życie. Pieniądze
Kielc, gdzie są dwa groby, a na obydwóch widnieje „Stanisław
też nigdy nie były dla mnie celem. Dlatego nigdy nie czułem,
Cecuła”.
że muszę dla kogoś pracować. Nawet nie umiem wycenić mo-
Jedna tożsamość dla dwóch osób...
jej pracy. Jak to lubisz, to sobie to możesz wziąć nawet.
Ta tożsamość pozwoliła wyrwać ojca z getta. Wyjechali z mat-
Widzę, że biznesowo bardzo starasz się stawać na wysokości
ką do Częstochowy, gdzie urodziłem się ja w ,44 roku. Matka
zadania, ale to nie jest w Twojej naturze.
chowała ojca pod podłogą do czasu, gdy ktoś go nie wydał.
No, nie do końca. Bo jak się kocha coś, to się to po prostu robi!
Przyszli Niemcy i ojca zaaresztowali. Był w obozach Gross-
I ta wartość godzin pracy i potu jest nie do oszacowania. Nie
-Rosen i w Dachau. Gdy zbliżał się koniec wojny, ojciec urato-
pracuję po to, by ktoś mi oddał pieniądze za moją ciężką pracę.
wał się, przecinając sobie rękę. Dostał zakażenia, poszedł do
Bo ja to zrobiłem z miłością do tego materiału. Nie powinno
szpitala. Ci, którzy szli pracować do kamieniołomów, już nie
tak być, wiem. Powinienem umieć to określić. Jakoś sobie
wracali. Tak przeżył. Kiedy wracał do Polski po wyzwoleniu,
radzę, szacując ceny materiału czy patrząc na rynek, ale nawet
wiedział, że żona na niego czeka w Kielcach. Wszyscy mó-
teraz wolę, jak Edyta zajmuje się cenami, jest bardziej racjo-
wili, by nie wracał, bo one tam wszystkie mają teraz ruskich
nalna. Ja w ogóle nie potrafię… Ja zajmuję się czymś innym.
kapitanów. Radzili, by jechał do Ameryki, do Izraela, ale on
Ćmielów z powrotem staje się modny, więc nasze wpływy na
chciał wrócić do Polski, gdzie miał dwoje dzieci i żonę. Ale
pozycjonowanie marki są ważne, a to dla mnie jest bardzo
podobno bał się wejść do domu. Stał w bramie i posłał kolegę,
istotne, bo to jest dziedzictwo. Ćmielów to nie tylko fabryka,
by sprawdził, czy w domu nie ma ruskiego oficera. Kolega
która robi pieniądze. Porcelana w wielu kulturach była świa-
poszedł na górę, zapytał: „Pani Jadwigo, gdzie jest pani mąż?”.
dectwem jakości kulturowego dorobku. I tym w Polsce jest
Odpowiedziała, że nie wie, że czeka. Ale zaczęła czuć jakiś
Ćmielów. Więc moją misją tutaj jest wysoki poziom artystycz-
podstęp. Odepchnęła go i zbiegła po klatce schodowej i tam
ny, gatunkowy – by młode pokolenie w Polsce miało dostęp
spotkała ojca.
do porcelany w nowej formie. To jest moje założenie, nasze
Wzruszające, mocne przeżycia. Taka wiedza musiała wpły-
intencje. Oglądamy świat: co się dzisiaj jada? Jak się gotuje?
wać na Twoje artystyczne decyzje.
Jak wygląda kuchnia? To jest dla nas informacja, na którą mu-
Już w Izraelu zacząłem dowiadywać się o mojej kulturze, ale
simy reagować.
gdy wróciłem do Kielc, zacząłem inaczej odczuwać moją przy-
Jest moda na zdrowe jedzenie i celebrację posiłków. Czyli
należność i fakt, kim jestem i skąd jestem. Odkrywałem tło, na
znowu znalazłeś się w odpowiednim miejscu w odpo-
którym wzrastałem. Dlatego stworzyłem tych kilka prac, bo
wiednim czasie?
…
55
czułem, że to jest moim obowiązkiem jako artysty. Zostawić
niesamowitą historią. Opowiem. Ich rodzice nie chcieli, by
d e s i g n a l i v e . pl
54 ludzie
się o mojej rodzinie, o miłości mojego ojca z matką, która była
56
57
ludzie
d e s i g n a l i v e . pl
Oczywiście, choćby przez samo doświadczenie, liczbę lat pra-
59
Marek funkcjonuje jako Mistrz?
formy talerzy, jakie dziś proponujemy, są na to odpowiedzią. To nam się nie przyśniło, tylko przewidując zapotrzebowanie,
cy i tworzenia to sprawia, a do tego sukcesy.
tworzymy formy.
A Ty jak w tym się odnajdujesz? Żyjecie razem i też jesteś pro-
A Ty Marku, na czym jesz? Dużo masz w domu swoich pro-
jektantką.
jektów, dzieł?
Mam w pracy wiele organizacyjnych ról i jest to czasem boles-
Jem na takich krzywych talerzach [Marek szturcha nieudany
ne. Nigdy nie byłam tak blisko, a jednocześnie tak daleko od
talerz, który zaczyna wydawać ciekawe odgłosy – przyp. red.].
czegoś. To taki paradoks. Zawsze poszukiwałam takiej osoby
Słuchaj, jak pięknie brzmi. Wiele razy, gdy się przeprowadza-
jak Marek. Nawet wtedy, gdy nie wiedziałam o jego istnieniu.
łem, nie zabierałem ze sobą rzeczy, dzieł. Czasem nawet wy-
Potrzebowałam poczuć coś wspólnego na poziomie estetycz-
rzucałem. Nie było łatwo, ale jest w tym coś nomadycznego
nym. I Marek był pierwszą taką postacią-mistrzem. I teraz je-
i zazdroszczę Beduinom, kiedy widzę ich podczas wycieczki
stem tak blisko, ale nie mam czasu na robienie swoich rzeczy.
na górę Synaj. Mają tacę służącą za stół i radio. Resztę mogą
Ale wracając do Marka. On stale się dzieli i ma niesamowite
zwinąć, wrzucić na wielbłąda, ruszyć dalej. Tak mało potrze-
pokłady energii. Często zastanawiam się, na czym polega ten
bują do życia.
jego fenomen? Nieustannie jest szczęśliwy, nie narzeka, na-
Ścieżki życia, jeśli są zgodne z jakąś wewnętrzną intuicją, pro-
wet gdy jest chory, nie ma w nim męki i tragedii, po prostu
wadzą do odpowiedniego celu. Nie błądzi się, tylko dochodzi
to przeżywa i idzie dalej. Jest w nim pewna zgoda ze świa-
do momentu manifestacji. Pojawiają się możliwości, tworzą
tem. I chyba już wiem, skąd ta postawa. Powoli to odkrywam.
się rzeczy. Tak ułożyło się w moim życiu, że nałożyły się na
Marek nie ma kompleksów. Niczym się nie blokuje. W jego
siebie wszystkie warstwy i jestem, gdzie jestem. To bardzo
słowniku nie występują słowa „nie powinienem” albo „nie
wartościowe pod kątem przekazu, docierania z nim do pew-
wypada”. Żyje teraz i nie przejmuje się drobnostkami. I może
nych miejsc. Czuję, że dokładamy się do tego, co dzieje się we
wtedy, w Izraelu, gdy mieli swoich guru i nauczycieli medyta-
współczesnym wzornictwie w Polsce.
cji, to tam nabył tę umiejętność?
A gdyby tego nagle zabrakło?
To osobowość nietuzinkowa. Jak wpływa na osoby w jego
Jestem w takim okresie życia, że nie przeraziłoby mnie to.
najbliższym otoczeniu?
Poza tym mam za sobą takie bogate życie! Ale ja nie umiem
Jego energia jest zwykle mobilizująca, ale czasem przytłacza.
nie pracować. Coś bym sobie wymyślił. Mam teraz swoją far-
Bo jeśli coś tak mocno się kręci, bo Marka czasem tak właśnie
mę i cała moja kreatywność mogłaby być włożona w to.
sobie wyobrażam, jako kręcący się obiekt, to wszyscy kręcą
Teraz jestem na bardzo dobrej pozycji; kiedyś w Nowym Jorku
się wokół niego. On wciąga w ten swój wir i będąc blisko, trze-
musiałem walczyć, teraz jest inaczej. Nie muszę stale napięty
ba mieć niesamowicie dużo własnej energii, by kręcić się też
stać na palcach, bo pięć minut później pojawi się ktoś nowy
wokół własnej osi. Ja to widzę i doskonale sobie z tego zdaję
i lepszy od Ciebie. Bo utrzymywać pewną pozycję jest ciężej,
sprawę, ale ta świadomość budziła się z czasem.
niż do niej dojść. Szczególnie w Nowym Jorku, gdzie twórcza
To Marek chyba dobrze trafił.
dynamika jest potężna. Ta dynamika idzie ze mną do tej pory.
Ostatnio o tym myślałam i też tak uważam!
Ale teraz jest mi łatwiej. Nagromadzenie kariery, na której
Wpada Marek: No! To jedziemy na pierogi?
teraz bazuję, pomaga i daje owoce, które teraz łatwo zbieram. Mam za sobą mnóstwo wykładów, uczyłem masę ludzi, którzy teraz robią piękne rzeczy i którzy mnie kochają za to, że ich nauczyłem i dałem wiele od siebie. Utrzymują ze mną kontakt, wielu z nich to dzisiaj uznani projektanci i artyści. Nie postrzegałeś ich nigdy jako konkurencji? Jestem człowiekiem, który się dzieli. Nie mam sekretów i wszystko, czego się nauczyłem, byłem gotów przekazać. Słuchajcie. Dokleję tylko uszko i jedziemy na pierogi i na naszą farmę. Edyta, jak relacja uczeń–mistrz wygląda z Twojej perspektywy? W przeciwieństwie do innych nauczycieli, z którymi miałam kontakt, to rzeczywiście Marek potrafi się dzielić. Nie trzyma wiedzy dla siebie, zawsze opowiada o swoich technikach pracy. Nie używa pojęcia „tajemnica zawodowa”, które często słyszałam na studiach, gdy pytałam jakiegoś z profesorów, jak to jest zrobione. Tu w studiu wszyscy mogą liczyć na jego wiedzę. Czasem sama się boję, że ktoś coś podpatrzy, skopiuje, a Marek tego strachu nie ma.
Marek Cecuła ( ur. 1944)
artysta, ceramik, pedagog i kurator. Laureat licznych prestiżowych nagród, w tym tytułu Kreator Design Alive Awards. Od 2013 roku dyrektor artystyczny Ćmielów Design Studio należącego do Polskich Fabryk Porcelany „Ćmielów” i „Chodzież” S.A. W 1976 roku w Nowym Jorku założył studio Modus Design oraz galerię Contemporary Porcelain. W latach 1985-2004 był dziekanem Wydziału Ceramiki w Parsons School of Design w Nowym Jorku, a w okresie 2004-2010 – profesorem gościnnym w National Academy of the Arts w Bergen. W 2012 roku otworzył Design Centrum Kielce, a rok później Ćmielów Design Studio. Obecnie jest także profesorem w Royal College of Art w Londynie. Prace Marka Cecuły znajdują się między innymi w kolekcjach: Le Musée Royal de Mariemont w Belgii, Smithsonian National Museum of Art w Waszyngtonie, Newark Museum of Art, Mint Museum of Craft and Design w Charlotte w Północnej Karolinie, Nordenfjeldske Kunstindustrimuseum w Trondheim w Norwegii, American Craft Museum w Nowym Jorku, Victoria & Albert Museum w Londynie, Carnegie Museum of Art w Pittsburghu, Los Angeles County Museum of Art oraz Museum of Fine Arts w Bostonie. (na podstawie www.culture.pl )
•
d e s i g n a l i v e . pl
58 ludzie
Kultura kulinarna jest dziś czymś zupełnie innym, dlatego te
Niewiele jest takich okazji. Rolke, Straszewski, Dzienis. Trzech artystów. Każdy z innego świata i czasoprzestrzeni. Każdy z innym doświadczeniem i opowiedzianą historią. To, co ich łączy, to sztuka fotografii – odmienna, ale zawsze najlepsza. Kolejna kampania marki Bytom odsłania przed nami nie tylko nową kolekcję, ale również kulisy wspaniałego spotkania twórców. Sesja z ich udziałem tworzy piękną opowieść, w której moda łączy się z obiektywem, a fotografowie zmieniają swoje dotychczasowe role, stając się... bohaterami fotografii Tekst Julia Cieszko Zdjęcia kulisy sesji
61 d e s i g n a l i v e . pl
60 k o o p e r a cj e
Spotkanie
artyzm. Dzięki zestawieniu trzech różnych osobowości twórców powstał projekt zdjęciowy, w którym to
sta życia artystycznego w Polsce. Pokazywał życie
fotografowie stali się bohaterami. Różnorodność ich
PRL-u, pracując dla takich tytułów jak: „Świat Mło-
doświadczeń, temperamentów i twórczości przypo-
dych”, „Świat”, „Stolica”, „Polska”, „Ty i Ja”, „Przekrój”.
mina o bogactwie i świetnych wzorcach męskiej mody.
W latach 70., będąc już na emigracji, nawiązał współ-
– Pomysł na najnowszą odsłonę Bytom powstał
pracę z prestiżowymi magazynami: „Stern”, „Spiegel” w oparciu o główne założenie marki: „Sztuka krawie-
B Y TO M – J ESIE Ń / ZI M A 2 0 1 7/ 2 0 1 8
Każdy z bohaterów prezentuje przygotowane przez Bytom stylizacje z linii „vintage”. Dominują tu wełniane, dopasowane jedno- lub dwurzędowe marynarki, zwężane spodnie, bawełniane koszule o wyraźnym splocie strukturalnym, a także motyw rozmytej kraty wielowarstwowej i prążków typu tenis na tkaninach, z których uszyte zostały garnitury. Całość stanowi ukłon w stronę klasyki mody męskiej
„Die Zeit”, „Art”, co przyniosło mu międzynarodowe
ctwa od 1945”, w którym istotną cechą jest tworzenie
uznanie. Rolke to artysta, który jak nikt inny potra-
produktów z niezwykłą starannością i dbałością o ja-
fi uchwycić moment. Jest autorem ponad 100 tysięcy
kość, w oparciu o wieloletnią tradycję – podkreśla
zdjęć. Uwielbiany zarówno za te, których tematem jest
Anna Paczkowska, dyrektor marketingu. – Istotnym
życie zwyczajnych ludzi, przywodzące na myśl pięk-
elementem był również fakt, że marka Bytom koncen-
ną atmosferę lat 60., czy też te, na których to kobieta
truje się na przypominaniu o polskim dziedzictwie
stawała się inspiracją, prawdziwą muzą. Jego prace
kulturowym poprzez projekt „Bytom Ikony”. Pokazu-
stanowią ponadczasowe świadectwo artystów z róż-
jemy wybitne osobowościach polskiej kultury i sztuki.
nych pokoleń, pisarzy, muzyków i filmowców. On sam
Tworzone są limitowane kolekcje inspirowane stylem
przez wiele lat był związany ze środowiskiem Galerii
„Ikon” oraz serie T-shirtów z ich wizerunkami bądź
Krzywego Koła czy też z Galerią Foksal. – Mając takie
dziełami. Dotychczas byli to: Zbigniew Cybulski, Ma-
osiągnięcia, nadal jednak nie daje się jednoznacznie
rek Hłasko, Grzegorz Ciechowski, Witkacy, Marek
zdefiniować, nie chce też zająć pozycji nestora pol-
Grechuta, Arkady Fiedler, Jan Himilsbach, Kazimierz
skiej fotografii. Wciąż szuka i eksperymentuje – pisała
Deyna, Tadeusz Kantor – dodaje.
o Rolke Anda Rottenberg w albumie artysty opublikowanym nakładem wydawnictwa Bosz.
63
a pierwszym planie. Tadeusz Rolke. Prekursor polskiej fotografii reportażowej, dokumentali-
d e s i g n a l i v e . pl
k o o p e r a cj e
62
N
– Bytom od początku odwołuje się do tradycji, ważnych postaci, szeroko pojętej kultury. Był to klu-
Za obiektywem. Marek Straszewski. Uznawany
czowy powód, dla którego zgodziłem się wziąć udział
za jednego z najlepszych polskich fotografów mody.
w kampanii. Dalej było wystąpienie u boku pana Tade-
Jego prace znamy między innymi z przykuwających
usza Rolke i Marka Straszewskiego, równocześnie ro-
wzrok okładek popularnych magazynów kobiecych. Na
biącego tę kampanię. Nie wiem, czy zdecydowałabym
swoim koncie ma wiele sesji dla polskiej i zagranicznej
się na to, gdyby towarzystwo i okoliczności były inne.
prasy oraz międzynarodowych marek. Specjalizuje się
Ten zestaw wydawał się tak mocny, że nie wypadało
w portretowaniu gwiazd i znanych osobowości, kre-
odmawiać... – podkreśla Przemek Dzienis. – Bycie po
ując niezwykłe, często odważne i pełne emocji serie.
drugiej stronie obiektywu to nie jest rola, w której się
Dla sztuki. Przemek Dzienis. Jest przedstawi- widzę na co dzień, ale też nie czuję się w niej niekomcielem nowoczesnego nurtu fotografii, tworzy proste
fortowo. Mam wrażenie, że robiąc zdjęcia zawodowo,
w formie i precyzyjnie skomponowane prace, ograni-
nie można bać się kamery. Poza tym nie musiałem
czając środki wyrazu do minimum. Jego bohaterami
nic specjalnego robić, nikogo udawać: to był projekt
są najczęściej osoby w relacji do przestrzeni i obiektu
o nas, więc czułem się swobodnie – dodaje fotograf.
oraz związek między nimi, rzadziej historie ludzkie.
Autorem pomysłu i wykonawcą zdjęć „Pasji” jest
Doskonała „Pureview” to seria pejzaży, w której na
Marek Straszewski. Każdy z bohaterów prezentował
śniegu przedstawił malarską grę światła i koloru. Jego
przygotowane przez Bytom stylizacje z linii vintage.
prace pokazywane były na wystawach indywidualnych
Uzupełnieniem kampanii jest świetna seria zdjęć zza
między innymi w Budapeszcie, Warszawie i Krakowie.
kulis, oddająca charakter pracy bohaterów i atmosfe-
Marka Bytom nie po raz pierwszy przypomina
rę panującą na planie. To również doskonały symbol nam o polskiej kulturze – w swoich kolekcjach nawią- współpracy trzech twórców wyróżniających się różnym „Pasja” to tytuł przewodni zywała już do malarstwa, literatury, muzyki, filmu i teatru. Tym razem w serii „Pasja” postanowiono odnieść się do fotografii – sztuki, która modzie jest przecież najbliższa, która potrafi wydobyć z niej prawdziwy
Aby przybliżyć postać samego mistrza Rolke, sesję zdjęciową uzupełniono serią T-shirtów z fotografiami kobiet jego autorstwa, pochodzących z cyklu aktów „Ślady”, oraz portretem artysty wykonanym przez Marka Straszewskiego
kampanii na sezon jesień/ zima 2017/2018, nawiązująnieodłącznym elementem pracy twórczej, ale też dobrą cej do wieloletniej tradycji zabawę, w której moda staje się ważnym elementem. męskiego krawiectwa sposobem patrzenia na świat, dla których fotografia jest
największą pasją. Widzimy kreatywny chaos będący
s z t u k a w yb o r u
65 d e s i g n a l i v e . pl
ludzie
64
Sunday is Monday
5
1
4
Emilia Kołowacik i Kasia Szota-Eksner. Sunday is Monday. Kobiece studio kreatywne skoncentrowane wokół idei aktywnego stylu życia. Wszystko zaczęło się od rysunków inspirowanych jogą, dobrym jedzeniem i codziennym życiem. Tworzą plakaty, biżuterię, a wkrótce pierwszą kolekcję ubrań i dodatków. Emilia to łodzianka od zawsze. Joginka z pasji, socjolożka z wykształcenia. Realizuje warsztaty kreatywne wykorzystujące metody pracy design thinking. Kasia prowadzi szkołę jogi Yogasana. Nie tylko uczy, ale też kapitalnie pisze. Jak Polska długa i szeroka, Sunday is Monday namawia kobiety do szukania siły w sobie
7
6
www.sundayismonday.com
2
3
1
2
3
4
8
5
6
7
8
Pisanie
Moje miejsce
Odd e c h
Il u s t r a cj e
Z apachy
Joga
Łódź
Kobieca sił a
Kasia: Pisałam już jako dziewczynka. Pamiętniki. Wiersze (niezwykle egzaltowane). Opowiadania i powieści (niestety żadnej nie skończyłam). Potem nastąpiła dłuuuga przerwa. Ale wraz z hmm… dojrzałością wróciłam do pisania. Ha! Być jak Olga Tokarczuk albo Joanna Bator (moje ulubione pisarki). Ale póki co wytrwale i z wielką radością na swoim profilu FB prowadzę coś na kształt bloga. Piszę też felietony i razem z Emi pracujemy nad książką o… kobiecej sile! I tym razem zamierzam – ku chwale potomnym – doprowadzić to dzieło do końca.
Kasia: Zdecydowanie Śląsk. Mój dom na wsi. Rodzina i nasze zwierzaki. Joga, której uczę w małym miasteczku na południu Polski. Ostatnio jechałam na rowerze na zajęcia z matą do jogi na plecach i po drodze spotkałam cztery znajome osoby. Z każdą chwilkę pogadałam. O życiu, o fali upałów i co to się teraz wyrabia na tym świecie. Jestem zatem u siebie! Jak dobrze!
Kasia: Kiedyś nie zwracałam na niego w ogóle uwagi. A może wcale go nie było? Teraz świadomie oddycham zawsze i wszędzie. Nad pięknym jeziorem. Wdech. Wydech. Podczas praktyki jogi. W kolejce do kasy na stacji benzynowej. I jak się wkurzam, to też oddycham. Bardzo się wtedy staram! (Zasnęła pani czy co? Proszę płacić, teraz pani kolej. Stoi taka i oddycha, a czas leci. Aaaaa!).
Emi: Kiedy miałam 5–6 lat, bardzo chciałam szybko nauczyć się czytać. Wertowałam więc „Wiesołyje Kartinki” – bogato ilustrowane rosyjskie gazety dla dzieci. Po pewnym czasie zorientowałam się, że polskiego raczej się z nich nie nauczę, ale rysunki działały jak magnes, więc wracałam do nich często. Potem był „Miś”, „Świerszczyk” i książki z ilustracjami Jana Marcina Szancera. Jak detektyw szukałam charakterystycznego podpisu autora: jms. Nazywano go czarodziejem wyobraźni. Jego rysunki rzeczywiście przenosiły w inny świat.
Emi: Chciałabym je kolekcjonować. Nie tylko w głowie, ale i w małych, szklanych fiolkach. Piętrzyłyby się na wielu półkach, ułożone chronologicznie lub sentymentalnie. Najchętniej sięgałabym po zapach zimy (niesamowicie rześki, czuć go już czasem w październiku), zapach niemowlęcia, który przypomina świeże sianko, zapach mojej maty do jogi przesiąkniętej dymem z kominka. I jeszcze zapach grzybów, który oszałamia mnie czasem, kiedy wchodzę do lasu, i przypomina młodzieńcze grzybobrania z dziadkiem. A dziś pachnie lawendą. Przekwita już.
Emi: Lubię jogę nie tylko dlatego, że przypomina taniec. Ciało ułożone w dziwnych czasem pozycjach dąży do symetrii, jednoczesnego rozciągnięcia się i rozszerzenia. A kiedy tak stoję w, dajmy na to, Trikonasanie, czuję moc i odprężenie. Dążę do precyzji i szukam wygody. Oddycham miarowo, świadomie. Ciało jest mocne, głowa spokojna.
Emi: To moje miasto, moja kołyska, niedokończone przedszkole, park Źródliska, w którym nie było kiedyś żadnego placu zabaw, tylko wielka dziura w ziemi, wokół której kłębiły się dzieciaki z łopatkami. Moje miasto to przede wszystkim ludzie, których miło spotykać. Przesympatyczna pani sprzedająca owoce i warzywa na Wodnym Rynku, fantastyczni właściciele małej, włoskiej restauracji (Tari Bari), energetyczna obsługa wegetariańskiej knajpki na Roosevelta (Porcja), moja mądra ciocia, staruszka mieszkająca w Domu Opieki Społecznej. Tych ludzi jest wielu. Kreatywnych, kipiących dobrą energią, mądrych, chętnych, by działać, tworzyć, pomagać. To jest najważniejsze w moim mieście.
Kasia: Pewnego deszczowego poranka dwa lata temu Emi zadzwoniła do mnie i opowiedziała mi o swoim projekcie. Od razu zaiskrzyło. Skojarzyła nas wspólna znajoma, a połączyła joga, którą obie kochamy. Emi: Dobrze się rozumiemy. Wierzymy w kobiecą współpracę. Chcemy łączyć kobiety wokół idei budowania własnej siły. O tym będzie nasza wspólna książka – zbiór felietonów poprzedzonych rozmowami z ciekawymi kobietami.
Seul Przewodnik estetyczny – s. 92
67
Miejsca
Miejsce wiary Polecone – s. 96
z dj ę c i E D Z I Ę K I U P R Z E J M O Ś C I www . r i cardobof i ll . com
Czerwony Labirynt Archikona – s. 68
2/3
d e s i g n a l i v e . pl
Archikona. Przypomina arabską fortecę górującą nad historycznymi miastami Afryki Północnej. Dziwna hipostaza architektury. Zachwycająca, a przecież zupełnie niepiękna. Miasto, które wzrastało spontanicznie. Dżungla betonowych biurowców, bloków i ulic
pracy jest rewolucyjny program rewitali-
spie Kukułczej”! Stara transformatorownia,
zacji, któremu nadaliśmy tytuł „Odnowa
gdzie niejeden wyrżnął pierwszego jabco- Wyspy Kukułczej poprzez utrwalenie stanu ka, przekształcona na Dom Pracy Twórczej.
jej obecnej degeneracji i utworzenie na jej
Nabrzeże, gdzie chadzamy spuścić nad-
terenie Autonomicznej Republiki Żulerii
miar ustrojowych płynów, wybrukowa-
pod patronatem św. Dionizjusza”.
ne i oświetlone ledowymi lampkami. Na miejscu zrujnowanych baraków, w których
Oto główne założenia i postulaty naszego programu:
śnimy, roimy i spółkujemy – pracownie
1) Prymat naturalnego piękna! Sprze-
malarzy, rzeźbiarzy i architektów. Powyżej
ciwiamy się panującej obecnie doktrynie
My, niżej niepodpisani, pozbawieni toż-
pięterko, które pomieści skromne miesz-
polityki przestrzennej zakładającej rewi-
samości i miejsca stałego zameldowania,
kania, gdzie młodzi artyści będą mogli
talizację zdegenerowanych obszarów miej-
niebożęta i nieboraczki tego miasta, zwra-
śnić, roić i spółkować w cywilizowanych
skich poprzez tzw. „poprawę ich jakości
camy się do Was, niemiłosiernie nam pa- warunkach. Prócz tego – kafejka i restau-
technicznej, funkcjonalnej i estetycznej”,
nujących, z poniższą petycją, sporządzo-
racja oraz pijalnia trunków, gdzie nowy
którą w naszym przekonaniu można przy-
ną w bólu i kacu wieczystym, nieświętym.
Picasso zaleje pałę za świeżo sprzedany
równać jedynie do szprycowania botoksu
Łaskawie dopominając się praw,
widoczek. Granda i hucpa, panowie! Bujać
w wysłużoną, wymizerowaną gębę leci-
które nam nie przysługują, prosimy o po-
to my, magistrackie szlachciury! Dajcie tu
wej, zmęczonej życiem matrony. Uważamy,
nowne rozpatrzenie programu rewitalizacji
nam tych Waszych Picassów, niechaj się
że piękno odbija się jedynie w zwierciad-
Wyspy Kukułczej, która dla Was jest szarą
przekonają, że procent jest jeden i kac jest
le ukazującym nieskalaną, czystą praw-
plamą na mapie i wyrzutem na sumieniu
dę, bo tylko takie piękno można nazwać
miasta, dla nas zaś Świątynią i Domem,
szlachetnym. Piękno nigdy nie jest ładne
Azylem i Olimpem, nieodsłoniętą nigdy
i przyjemne, albowiem dźwiga na swoich
Troją, spoczywającą pod zwałami poroz-
barkach brzemię lat, tradycji i dawno mi-
bijanych flaszek.
nionych, a nieprzebrzmiałych świętości.
Niebywałym zdumieniem przepeł-
2) Zachowanie na Wyspie Kukułczej
niła nas wieść o tym, że prawa do wyspy
istniejącej zieleni wysokiej i niskiej w jej
nabył od miasta tajemniczy jegomość
nieskrępowanej, nieokiełznanej formie.
o obco brzmiącym nazwisku Deweloper.
3) Zachowanie w postaci utrwalonej
Wszyscy, jak tu leżymy (wykluczając po-
ruiny znajdujących się na terenie wyspy za-
grążonych w głębinach najdonioślejszego
budowań, tj. dawnej stacji transformatoro-
melanżu), stwierdzamy z całą mocą: Nie
wej, baraków i budynków gospodarczych.
znamy gościa! Nikt o takim nazwisku nie zawitał nigdy w nasze skromne progi, nie skosztował naszej wykwintnej ambrozji, nie spodlił się pośród szumu wiatru i nie słuchał z nami kukania ptaszków o bladym poranku. Jakim więc prawem człowiek ten rości sobie pretensje do naszej przenajświętszej, spirytualnej macierzy? I cóż to za pomysły? Odgrodzić wyspę metalowym płotem? Obrócić wniwecz mury,
M AREK WAR C HOŁ
Trochę architekt, trochę nie. Krótkowidz, agnostyk. Z przymusu petent, klient, pacjent, konsument, wyborca. Genetyczny hochsztapler i prowokator. Pisze, bo inaczej nie może, a mówić się boi. Laureat wielu konkursów literackich, które jeszcze nie zostały ogłoszone. Lubi brzydką architekturę, niemoralne książki i Béla Tarra. Woli góry, psy, irysy. Marzy o siedmiu równoległych żywotach, ale nie szuka utraconego czasu. Urodzony jako niemowlę, dziś wraca do korzeni
które chronią nasze ciała i znękane dusze
Obiekty te pozostaną otwarte i dostępne dla każdego o każdej porze dnia i nocy. 4) Szczególną dbałością zaleca się otoczyć opisane szerzej w załączniku obszary zwane dalej Miejscami Pamięci, tj.: a) „Zaułek Rozkoszy”; b) tzw. „Ścianę Szlochu” ze śladami krwi z rozciętej brwi Stacha Popiołka; c) teren wokół „Brzozy Snów”, gdzie znajduje się miejsce wiecznego spoczynku druha Alfreda zwanego Koniaczkiem.
przed gniewem Jowisza? Wyciąć w pień drze-
5) Utworzenia na terenie Wyspy Ku-
wa, o które opieramy gorejące czoła? Wybu-
jeden, a sztuka się rodzi w bólach, a nie
rzyć ścianę, na której wciąż jeszcze widnieją
w blasku ledowych lampek!
kułczej Autonomicznej Republiki Żulerii pod patronatem św. Dionizjusza od Małego
ślady krwi z rozciętej brwi Stacha Popiołka,
Nie piszemy wszak tego listu jedynie
Kufla. Projekt Statutu Republiki znajduje
z czasów, gdy świętowaliśmy jego trzydzie-
po to, by wyrazić nasze głębokie, wysoko-
się w załączniku. Szczegółowe ustalenia
stą rocznicę opuszczenia zakonu? Rozje-
procentowe oburzenie. Pragniemy niniej-
dotyczące wzajemnych porozumień przed-
chać buldożerem opuszczoną halę, w której
szym przedstawić kontrpropozycję, opra-
stawicieli Republiki Żulerii z władzami
mętnej poświacie tkwią skamieniałe nasze
cowaną przez nas samych, prawowitych
miasta stanowić będą przedmiot odrębnych uchwał, rozporządzeń, etc.
szepty i jęki, świadkowie naszych cierpień
włodarzy Wyspy Kukułczej. Jest to projekt,
i rozkoszy? Tak po prostu? Jakby nigdy nic?
który kosztował nas więcej, niż wielu z Was
Pozostaje nam mieć nadzieję, że list
Zalać betonem czyjąś pamięć, życie, śmierć?
kiedykolwiek posiądzie – gorączkową noc
ten doczeka się stosownej odpowiedzi ze
Program rewitalizacji przedstawiony
gęstą od wichrów, rozpaczliwych haustów
strony Czcigodnych Rajców.
przez Dewelopera przeraża nas i śmieszy.
i desperackich ablucji. Efektem naszej
Z poważaniem. Na zdrowie!
•
69
Co my tu mamy? „Kolonia artystów na Wy-
d e s i g n a l i v e . pl
68 M IE J S C A RO z m ó w k i a r c h i t e k t o n i c z n e
List otwarty do tych, co na górze
La Muralla Roja (Czerwony Mur) wznosi się nad amfiteatralnie ukształtowaną zatoką Morza Śródziemnego, w turystycznym miasteczku Calp w Walencji. Przypomina arabską fortecę zwaną kasba – jedną z owych warowni górujących nad historycznymi miastami Afryki Północnej, domostw butnych i ponurych bejów. Widziany od strony wód zatoki, sprawia wrażenie siedziby któregoś z nieprzyzwoicie bogatych współczesnych Charlesów Fosterów Kane’ów czy Kubilaj-chanów, jakiegoś rosyjskiego oligarchy lub amerykańskiej gwiazdy filmowej Tekst Marek Warchoł Zdjęcia dzięki uprzejmości www.ricardobofill.com
71 d e s i g n a l i v e . pl
70 M IE J S C A archikona
Czerwony Labirynt
kowany przed tysiącleciami w Knossos na Krecie,
tylko jeden z licznych w okolicy ze-
siedzibie mitycznego Minosa, którego pałac – będą-
społów zabudowy mieszkaniowej,
cy także mieszkaniem znanego skądinąd Minotau-
mieszczący 50 apartamentów goto-
ra – lśni dzisiaj w śródziemnomorskim słońcu z nie
wych na przyjęcie turystów sprag-
mniejszą intensywnością niż dzieło Bofilla, współ-
nionych spiekoty śródziemnomor-
czesnego Dedala.
skiego słońca. Wybudowany na początku lat 70.
Przemierzając zwodnicze klatki schodowe,
XX wieku według projektu Ricardo Bofilla, stano-
których bezlik mieści w sobie Czerwony Mur, czu-
wi doskonałą ilustrację owej szalonej i niepoważ-
jemy się jakby wewnątrz któregoś z rysunków M.C.
nej architektury, lansowanej w owych czasach
Eschera. Schody plączą się i przenikają, płaszczyzny
przez proroków postmodernizmu. Jest też przykła-
tarasów i ścian nakładają się na siebie w dziwnych
dem autorskiej, jak mi się zdaje, koncepcji Bofil-
konfiguracjach, i choć wszystko zdaje się przemyślane
la – „mieszkalnego pałacu”, modelu znanego choć-
i racjonalne, nic tu tak naprawdę nie jest oczywiste,
by z podparyskiej realizacji Les Espaces d'Abraxas
a skłębione ścieżki okazują się prowadzić donikąd.
– zdekonstruowanej wersji barokowego miasta mieszczącej mieszkania socjalne. La Muralla Roja to dziwna hipostaza archi-
73
lejny, współczesny wariant Labiryntu – zapocząt-
d e s i g n a l i v e . pl
72 M IE J S C A archikona
J
ednak La Muralla Roja nie jest ucieleśnieniem mitycznego Xanadu – to
Czym jest Labirynt? Wszechświatem? Dowolnym jego punktem, fraktalnie zmniejszonym odbiciem całości? Alefem z opowiadania Jorge Luisa
tektury – zachwycająca, a przecież zupełnie nie- Borgesa – owym punktem w przestrzeni, który zapiękna. Przestrzeń ukształtowana jest tu w sposób
wiera w sobie wszystkie inne; miejscem, w którym
budzący niepokój. Poszczególne apartamenty roz-
znajdują się wszystkie miejsca świata widziane ze
lokowano na różnych poziomach zorganizowanych
wszystkich możliwych punktów? A może jest Ar-
wokół platform, tarasów, mostków i schodów – ca-
chitekturą sprowadzoną do najprostszych słów, do
łość sprawia przez to wrażenie sennej wizji szalo-
ikonicznych znaków, do podstawowych gestów?
nego architekta. Połamane płaszczyzny w kolorach
Zwyczajnością murów, schodów i korytarzy, banal-
rozciągających się od ochry, poprzez fiolet, róż i in-
nością perspektyw, poezją kolorów i faktur…
dygo, aż po jaskrawy błękit, tworzą idealną scenografię do nowej wersji „Złodzieja z Bagdadu”, w której młody następca Douglasa Fairbanksa pokona w walce na noże niezliczone zastępy rębajłów kalifa, dokonując przy tym niemożliwych akrobatycznych wyczynów pomiędzy tarasami, wieżami i zakolami klatek schodowych. Jest w tej architekturze coś, co nie pozwala intelektowi spocząć na laurach, co wywołuje w kłębowisku neuronów niespokojny ruch, jak w gnieździe szerszeni. Uporczywa i chłodna prostopadłość ścian, nakładające się plany i perspektywy, krzyżujące się schody poddane jak gdyby nieznanym zasadom geometrii – wszystko to zdaje się odsyłać nas gdzieś da-
L a M u r a ll a R o j a
leko, w głąb czasu i umysłu, w pierwotną przestrzeń
Projekt Ricardo Bofill
wypełnioną ikonami i archetypami kultury. Mamy tu bez wątpienia do czynienia z archetypem Labiryntu – oznaczającym być może niemożność poznania, dotarcia do obiektywnej prawdy o świecie i rzeczywistości. La Muralla Roja to ko-
Rok budowy 1973 Lokalizacja Calpe, Alicante, Hiszpania Klient Palomar S.A www.ricardobofill.com
archikona
74
75
M IE J S C A
d e s i g n a l i v e . pl
archikona
76
77
M IE J S C A
d e s i g n a l i v e . pl
Czasem wnętrze jest jak muzyka. Kompozytor tworzy sieć skojarzeń i nawiązań. Osłuchany odbiorca rozpozna w melodii partie odnoszące się do innych utworów. Podobnie jest z wnętrzami: cytaty z epok, stylów, rozpoznawalnych architektów. Można zakrzyknąć: Już to gdzieś widziałam! Gdy tak się dzieje w przypadku projektu wnętrza, mamy do czynienia z czymś więcej niż tylko sprawnym posługiwaniem się rzemiosłem. Projekt staje się misterną układanką, skierowaną do świadomego użytkownika. Estetyka, funkcjonalność i ciągłość. Projektanci dopisują kolejny rozdział. Turyński apartament to wnętrze osadzone w rdzennym, włoskim wzornictwie, przeniknięte najlepszą tradycją wnętrz. Alternatywa dla wciąż panującej szarości i stylu skandynawskiego Tekst Eliza Ziemińska Zdjęcia Carola Ripamonti
79 d e s i g n a l i v e . pl
78 M IE J S C A
Włoski remix
do przechowywania książek i innych ciekawych
kim z tutejszego koncernu Fiata
przedmiotów.
i całunu turyńskiego. Dopiero wę-
Przestrzeń jest tu kształtowana nie tylko
drówka ulicami odsłania zachwy-
przez fizyczne podziały, ale również przez światło
cającą barokową architekturę oraz
i kolory. Powszechnie modernizm kojarzy się z bie-
doskonale zachowane historycz-
lą i odcieniami szarości. Jednak nie jest to regułą,
ne centrum. Wśród niekończących
czemu wyraz dali tu Marcante i Testa. Ciepłe kolo-
się arkad przy via Roma, w samym centrum stolicy
ry ziemi (ochry i sjeny), delikatny brudny róż, błę-
Piemontu, mieści się utrzymana w duchu moder-
kity, odcienie szarości, piękne zielenie – wszystkie
nizmu kamienica z lat 30. XX wieku. Tutaj Andrea
te barwy zgromadził Le Corbusier w swoich „kla-
Marcante i Adelaide Testa, para włoskich archi-
wiaturach kolorystycznych” i z upodobaniem sto-
tektów, zrealizowała projekt polegający na prze-
sował we wnętrzach projektowanych budynków.
budowie około 250 metrów kwadratowych jedne-
Nie bez znaczenia jest pomoc francuskiego mala-
go z apartamentów. Praca w tak charakterystycz-
rza Amédée Ozenfanta, który pomagał znanemu
nym miejscu to ciągłe balansowanie pomiędzy
architektowi w dobraniu palety. Właśnie taka, nie-
silnym wpływem ducha miasta, a jednocześnie po-
oczywista i wysmakowana, jest kolorystyka turyń-
trzebą ucieczki od rozwiązań bliskich historycznej
skich wnętrz.
mistyfikacji.
Nienachalne dodatki i meble dopełniają cało-
Nowe wnętrze miało pomieścić trzy gene-
ści. Mieszanka konwencji stylistycznej wyraża się
racje mieszkańców: ojca z córkami oraz dziadka.
w wyposażeniu autorstwa znanych projektantów.
Obok zaspokojenia codziennych potrzeb i stworze-
Mamy tu stół projektu Jeana Prouvéa, lampy Gino
nia miejsca dla rodzinnych rytuałów, nowy układ
Sarfattiego, fotel Alessandro Mendiniego i niezli-
funkcjonalny miał zapewnić przestrzeń prywat-
czone dodatki Toma Dixona. Sposób, w jaki zostały
ną dla każdego z osobna. Równie ważnym elemen-
wykorzystane, pokazuje lekkość i swobodę podob-
tem projektu była bliska i inspirująca współpraca
ną do obrazów de Chirico, którymi inspirowali się
z klientami, którzy wnieśli swoje specyficzne wy-
projektanci.
magania co do urządzania domu. Ponieważ wnę-
Choć czuć tu ducha lat 30. XX wieku, miesz-
trza kamienicy całkowicie utraciły swój pierwotny
kanie nie zmieniło się w muzeum minionej epoki.
charakter i układ, projektanci szukali inspiracji we
Mimo prostoty projektu, nie zatraciło przytulne-
włoskim modernizmie i malarstwie metafizycznym
go i domowego charakteru. I w końcu odważna ca-
z okresu powstania budynku.
łość, przesycona cytatami z modernizmu przedsta-
Nie bez powodu całe wnętrze przywołuje na
wionymi w nowy sposób, nie przytłacza i pozosta-
myśl metafizyczne obrazy Giorgio de Chirico, któ-
wia miejsce dla ekspresji każdego z domowników.
ry na swój sposób oddawał walory klasycystycz-
Można by powiedzieć, że to włoski odpowiednik
nych, włoskich miast, a zwłaszcza puste kolumna-
duńskiego „hygge”.
dy i perspektywy wzdłuż dróg i alei – odkrywał je, spacerując między innymi po Turynie. Takie skojarzenia przywołują powtarzające się na ścianach i sufitach apartamentu linie. Już w strefie wejścia na suficie pojawiają się rytmiczne podziały – na rozrzeźbionej płaszczyźnie odkładają się delikatne cienie. Podobny zabieg zastosowano na suficie w jadalni: sztukateria z siatką linii dzieli pokój na strefy. Przedłużeniem zabawy z geometrycznymi podziałami są rozpięte w różnych miejscach i kon-
81
figuracjach układy metalowych półek służących
nych Włoch, słynie przede wszyst-
d e s i g n a l i v e . pl
80 M IE J S C A
T
uryn, eleganckie miasto północ-
a pa r ta me n t
Kto MARCANTE–TESTA/UdA Architects – Andrea Marcante i Adelaide Testa Gdzie Turyn, Włochy Co Przebudowa mieszkania w kamienicy z lat 30. XX wieku Powierzchnia 250 m2 www.marcante-testa.it
83 d e s i g n a l i v e . pl
82 M IE J S C A
M a t e r i a ły i m e bl e :
Strefa wejścia wełniana wykładzina Liuni, tapeta Cole & Son, biblioteczka projektu Marcante–Testa, wyprodukowana przez Falegnameria Fiore (Turyn), lampy „IC Light” Flos, stołek „Occhio” Fornasetti, tynk ozdobny Montanaro (Turyn) Salon sofa „Claudine” Arflex, dywan Danskina, fotel „Zabro” projektu Alessandro Mendini dla Zanotta, stoliki kawowe Mater, poduszki Dedar, Mariaflora i Kvadrat, wazon Toma Dixona Jadalnia stół „EM” Jeana Prouvé dla Vitry, krzesła „About A Chair” Hay w tkaninie Kvadrat, żyrandol Gino Sarfatti dla Flos, wieszak „Mass” Toma Dixona, tapeta „Dedar.87” Łazienki posadzka z żywicy Rezina, płytki Ceramica Vogue, meble projektu Marcante–Testa, wyprodukowane przez Falegnameria Fiore, ceramika Simas i Flaminia Ceramica, armatura Bellosta, lampy Gubi i &Tradition, lustro Hay Duża sypialnia meble projektu Marcante–Testa, narzuta Sergio Perrero, poduszki Dedar i Mariaflora, lampy Gubi Pokój córek łóżka projektu Marcante–Testa, narzuta Sergio Perrero, biblioteczka String, lampy Origami Studio Snowpuppe, lampa stołowa Sintesi – Ernesto Gismondi dla Artemide
84
85
M IE J S C A
d e s i g n a l i v e . pl
A n d r e a M a r c a n t e i Ad e l a i d e T e s t a
Projektują wspólnie od 2004 roku. We wnętrzach balansują pomiędzy sprzecznymi wartościami. Mówią o nich, że mają być zarówno poważne, jak i zabawne, rustykalne i kosmopolityczne, demokratyczne i wyrafinowane, praktyczne i eleganckie, mocne i delikatne. Na styku tych przeciwieństw rodzą się ciekawe projekty
Czasami pojawia się taki obiekt, z którym nie wiadomo, co zrobić. Wszystko zdaje się mówić: nie kupuj, nie projektuj, to trudne. Niski parter, głośni sąsiedzi, w okolicy cały czas toczy się impreza, a ty przecież nie tylko chcesz tutaj zasnąć, ale czasami również popracować. Energia Barcelony skusiła jednak do inwestycji, a architekci ze studia Sarriera • Weinstock poradzili sobie z każdym mankamentem przestrzeni, tworząc w niej na przekór wszystkiemu niezwykle oryginalne rozwiązania Tekst Julia Cieszko Zdjęcia Jose Hevia
87 d e s i g n a l i v e . pl
86 M IE J S C A
Schowany
było ukrycie miejsca, co w tej części miasta wyda-
nie stworzony przez architektów:
wało się niemożliwe. Mariana de Delás i Marcos
Marianę de Delás i Marcosa Duf-
Duffo postanowili więc wprowadzić bufor między
fo ze studia Sarriera • Weinstock.
mieszkaniem a ulicą. Zaprojektowali przestrzeń po-
Nie znajdziesz tutaj spektakular-
średniczącą, która doświetla wnętrze i służy jako
nych mebli i luksusowych aranża-
bariera akustyczna chroniąca prywatność. W ten
cji. Zachwyca pomysł i odwaga do
sposób powstały dwie przeciwstawne warstwy ele-
realizacji inwestycji, która na pierwszy rzut oka wyda-
wacji. Pierwsza z nich, zewnętrzna, to przepuszcza-
wała się niemożliwa. Właściciel mieszkania, mło-
jące światło składane żelazne drzwi, które mogą ot-
dy i często podróżujący przedsiębiorca, poszukiwał
wierać się pod różnym kątem. Drugą stanowi kon-
miejsca w centrum miasta, gdzie poczułby energię
strukcja ze szkła i metalu, chroniąca przed hałasem
katalońskiej stolicy, a jednocześnie mógłby odizo-
dobiegającym z ulicy. Między dwiema warstwami
lować się od tłumu, odpoczywając i pracując, kiedy
powstał rodzaj miejskiej werandy, którą w zależ-
tylko tego potrzebuje. Połączenie trudne w praktyce,
ności od potrzeby można całkowicie zamknąć, od-
ale jemu się udało.
gradzając się od świata zewnętrznego. W tym miej-
Wybór padł na niezwykle oryginalne miejsce.
scu architekci zaproponowali również ławę – miej-
Raval to dzielnica, która jeszcze niedawno cieszyła
sce na kolację lub czytanie gazety i obserwowanie
się złą opinią ze względu na dość powszechną prze-
przechodniów.
stępczość, co w połączeniu ze średniowiecznym ukła-
Wnętrze mieszkania zostało podzielone na
dem uliczek, wąskimi przejściami i wysoką zabu-
dwa obszary. Przednia część, na którą składają się
dową potęgowało uczucie niedostępności. Dzięki
salon, jadalnia i miejsce do pracy, otwiera się na
zmianom przeprowadzonym przez władze Barcelony
ulicę. Druga to bardziej kameralny i cichy dziedzi-
w dzielnicę tchnięto nowe życie. Wybudowano mię-
niec, w którym znajduje się sypialnia. Wbudowane
dzy innymi: Muzeum Sztuki Współczesnej (Museu
meble – zaprojektowane również przez Sarriera •
d'Art Contemporàni de Barcelona, MACBA) oraz
Weinstock – służą jako przegrody, co optymali-
Centrum Kultury Współczesnej (Centre de Cultura
zuje przestrzeń i optycznie poszerza pomieszcze-
Contemporània de Barcelona, CCCB), pojawiły się
nie. Jedną z ważniejszych cech, dyskwalifikujących
liczne butiki, sklepy muzyczne i ciekawe knajpki.
nieruchomość dla wielu innych inwestorów, były
Raval zaczął być kojarzony z artystycznym klima-
niskie sufity. We wszystkich wnętrzach postano-
tem, co z biegiem lat przyciągało zarówno mieszkań-
wiono więc wprowadzić jednolity materiał podło-
ców, jak i licznie imprezujących turystów.
gowy, który zapewnia poczucie większej rozpięto-
To właśnie tutaj, na jednej z wąskich uliczek,
ści. Użyto żywicy epoksydowej z dodatkową war-
młody przedsiębiorca zobaczył parterową prze-
stwą połysku, tworząc efekt odbijania się światła.
strzeń o powierzchni 55 metrów kwadratowych.
Surowe ściany, jasne i minimalistyczne formy
Wcześniej w tym miejscu mieścił się warsztat mo-
mebli i zieleń wprowadziły poczucie przytulno-
tocyklowy, a następnie obiekt został opuszczony
ści obiektu, znajdującego się zaledwie o krok od
i przemienił się w squat. Niski strop i chaos w ukła-
energetyzującego centrum miasta. Projekt „Raval
dzie przestrzeni dla poprzednich użytkowników
Hideaway” to zaciszne schronienie, ale gdy tylko
nie miały jakiegokolwiek znaczenia. Również są-
przyjdzie na to ochota, otwiera się na Barcelonę ni-
siedztwo nie sprawiało kłopotu – naprzeciwko
czym gościnna knajpka.
znajduje się bardzo głośny bar, którego goście bawią się do rana głównie na ulicy, czyli zaraz przy wejściu do mieszkania. Parter, imprezujące towarzystwo i specyfika lokalizacji jednak nie zniechęciły – mieszkanie znalazło nowego właściciela.
89
Najważniejszym wyzwaniem dla architektów
ni biurowo-mieszkalnej w Barcelo-
d e s i g n a l i v e . pl
88 M IE J S C A
„R
aval Hideaway” to projekt przestrze-
91 d e s i g n a l i v e . pl
90 M IE J S C A
R ava l H i d e away
Studio Sarriera • Weinstock Architekci Mariana de Delás i Marcos Duffo Miejsce Raval, Barcelona Rok 2017 Powierzchnia 55 m2 www.sa-wei.com
Zieleń wprowadziła poczucie przytulności wnętrza, znajdującego się zaledwie o krok od centrum miasta
92
93
M IE J S C A
d e s i g n a l i v e . pl
w s ymb i o z i e
Wnętrze mieszkania zostało podzielone na dwa obszary. Przednia część, na którą składają się salon, jadalnia i miejsce do pracy, otwiera się na ulicę. Druga to bardziej kameralny i cichy dziedziniec, w którym znajduje się sypialnia
95
i wynikające z niego problemy, takie jak: zanieczyszczenia czy zła komunikacja, a także brak odniesienia do tradycyjnej estetyki czy wielokulturowość, będące
d e s i g n a l i v e . pl
94 p r z e w o d n i k e s t e t yc z n y
M IE J S C A
Dusza Seulu
efektami postępującego procesu globalizacji, proponowała połączyć z „miękkimi wartościami”, ważnymi
Seul to miasto ze skomplikowaną historią. Po rozegranej w latach 50. wojnie koreańskiej, zdziesiątkowany kraj dramatycznie podzielono na cześć północną i południową. Uboga ludność ze wsi zaczęła masowo napływać do miasta, które rozwijało się raczej z potrzeby funkcjonalności, nie przykładając szczególnej wagi do estetyki. Wzrastało spontanicznie, tworząc pozbawioną osobowości dżunglę betonowych biurowców, bloków i ulic. Tekst i zdjęcia Monika Brauntsch Z
i przyjaznymi dla mieszkańców. Efektem tej strategii była stopniowa zmiana oblicza miasta i wprowadzanie do niego zupełnie nowych przestrzeni. Doskonałym przykładem takiego miejsca jest Cheonggyecheon – strumień płynący przez centrum, gdzie niegdyś biegła autostrada. Rzeka, wcześniej schowana pod drogami i budynkami, została odkryta dopiero w 2005 roku. Obszar rekreacyjny stworzony w betonowym tunelu, ograniczającym hałas i zgiełk, ciągnie się prawie przez 11 kilometrów, zaś woda, ryby i rośliny tworzą oazę spokoju. Nawet w środku nocy można tam bezpiecznie usiąść, a okolica jest wyjątkowo zadbana i czysta. Cheonggyecheon, zgodnie z założeniami, stał się przestrzenią relaksu i kultowym miejscem na mapie Seulu.
Monika Brauntsch
Podobny zamysł towarzyszył twórcom budynku
Właścicielka marki oświetleniowej KAFTI. Współtwórczyni inicjatywy The Spirit of Poland, promującej polski design na forum międzynarodowym, od 2013 roku skupiającej się na projektach w Brazylii (ich wystawy prezentowane były w MAM Rio de Janeiro i w Muzeum Narodowym w Brasílii). Działa także w ramach WILKA – Otwartego Klastra Designu. Podróże lubi łączyć z ciekawymi projektami, co daje jej lepszą sposobność zrozumienia ludzi i miejsc
urzędu miasta, oddanego do użytku w 2012 roku. Tylko w 62% zajmowany jest on przez jednostki rzą-
rozumienie i poszukiwanie własnej tożsamo-
dowe – pozostała przestrzeń została przeznaczona
ści w zapatrzonym w Zachód i wiernie naśla-
do dyspozycji mieszkańców. Przychodzą tu matki
dującym go Seulu nie było sprawą oczywistą. Jed-
z dziećmi, młodzież, bezdomni czy turyści. Miej-
nak dzięki rozwijającemu się know-how, Korea nie
sce pozwala odpocząć od zgiełku bez konieczno-
tylko wyszła z ubóstwa, ale stała się jednym z naj-
ści wydawania pieniędzy, pograć w gry czy wyło-
bardziej zaawansowanych technologicznie państw,
żyć się na podłodze. W budynku znajduje się także
eksportujących rozwiązania i produkty na cały „Green Wall” – największy pionowy ogród świata. świat, chłonącym wszystko, co nowe. W miarę
Tworzenie terenów zielonych, a także wyko-
rozwoju miasto zaczynało rozumieć konieczność
rzystywanie istniejących struktur, idealnie wpi-
zmiany swojego wizerunku. Gdy Seul uhonorowano
sało się w koncepcję rozwoju stolicy. Kolejnym tego
tytułem World Design Capital (2010), lokalne wła-
przykładem jest oddany do użytku zaledwie w maju
dze doceniły wartość wydarzenia, wprowadzając
bieżącego roku, lokalny „high line” – dawna auto-
słowo „design” do strategii miasta, a także stawia-
strada łącząca dwie części miasta, obecnie służąca
jąc sobie za cel uczynienie Seulu ważnym ośrod-
jako park i przestrzeń do pieszych wycieczek. Nazwa
kiem na światowej mapie dobrego projektowania. „Seullo 7017” nawiązuje do kluczowych dat związaJednak proces zmiany miasta zaczął się już
nych z tym miejscem. 70, gdyż pierwotny wiadukt
wcześniej. Obecny kształt stolicy Korei Południowej
został zbudowany w 1970 roku, w odpowiedzi na
to w dużym stopniu zasługa profesor architektury,
narastający ruch w Seulu. 17, poza rokiem oddania
Jieheerah Yun. W dekadach, które nastąpiły po kryzy-
miejsca do użytku, nawiązuje także do liczby tras
sie w Azji w 1997 roku, Yun zdefiniowała nowe prio-
spacerowych oferowanych w ramach „Seoullo 7017”.
rytety architektoniczne dla kraju i miasta, mające na
Związki pomiędzy starym a nowym Seulem,
celu zaspokajanie indywidualnych potrzeb miesz- widoczne w przykładach rewitalizacji, najkańców i ich wygody. Industrialny charakter Seulu
P RZEWO D NIK P O M IEŚ C IE : seul
silniej odczuwalne są jednak w handlowej
…
b u dy n e k u r z ę d u m i e j s k i e g o
z oficjalnym, choć wzbudzającym sporo kontrowersji sloganem miasta „I.Seoul.U”
D o n gd a e m u n D e s i g n P l a z a
(DDP) projektu Zahy Hadid –centrum kulturalne miasta o futurystycznych kształtach
D o n gd a e m u n
Życie w handlowym Dongdaemun nabiera tempa po północy
wystawiennicze. Odbywa się tu wiele wydarzeń
detalicznego, jak i hurtowego. Jest tu ponad
poświęconych wzornictwu czy sztuce; przestrzeń
30 tysięcy sklepów, straganów, arkad i centrów
służy również międzynarodowej wymianie kultu-
handlowych. Ruchliwa w ciągu dnia, tak naprawdę
ralnej i współpracy. W środku znajduje się Muzeum
tempa nabiera nocą, rozkręcając się dopiero po
Designu, Design Playground, liczne sklepy z desig-
północy. Czy to dlatego, że mieszkania w Seulu
nem, a także park kultury i historii Dongdaemun.
są małe, a Koreańczycy po ciężkiej pracy chętnie
Odwiedzane przez mieszkańców w różnym wieku,
spędzają wspólnie czas, czy też dlatego, że zakupy
tętni życiem od rana do późnych godzin nocnych.
to ich prawdziwe hobby… Dongdaemun samoist-
Mimo licznych inwestycji i imponujących przy-
nie stało się całodobowym centrum komercyj-
kładów rewitalizacji, Korea i Seul przede wszyst-
nym. Sklepy i liczne domy towarowe działają aż do
kim kojarzone są jednak ze… stylem Gangnam.
świtu, a dokładnie do 5:00 rano, kiedy to Koreań-
Przedziwny teledysk, który pobił rekordy popular-
czycy opuszczają je z torbami pełnymi zakupów.
ności na YouTube’ie, spowodował, że Gangnam stał
Niezależnie od przyczyn tak dużego zamiło-
się ikoną miasta, zaś sama dzielnica mekką tury-
wania do konsumpcji i mody, nie sposób nie zauwa-
stów, przyciąganych fenomenem błyszczącego klipu
żyć, że trendy zmieniają się tu wraz z porami roku,
i jego dziwacznych rytmów. Choć jeszcze w latach
są święte i powszechnie obowiązujące. Obserwu-
70. XX wieku większość tego obszaru stanowiły pola
jąc ludzi w metrze czy kawiarni, od razu można
uprawne, obecnie jest to jedna z najbardziej eksklu-
dostrzec, jakie akcesoria czy ubrania są obecnie na
zywnych części Seulu. Mieszkania na Gangnam mają
topie. Przekłada się to także na makijaż – w danym
wywindowane ceny, wzdłuż wieżowców ciągną się
sezonie wszystkie dziewczyny noszą podobny make-
luksusowe sklepy, zaś w bocznych uliczkach kryją
-up. Zamiłowanie do kosmetyków to niemalże cecha
się małe restauracje, bary, kluby i galerie. To cen-
narodowa Koreanek. Liczne sklepy z produktami
trum edukacyjne, a także biznesowe kraju – swoje
do pielęgnacji skóry czy słynnymi już na cały świat
siedziby ulokowały tu największe korporacje krajowe
kremami ze śluzu ślimaków przyciągają nie tylko
i światowe. Samsung D’light, showroom prezentu-
produktami, ale często także świetnym designem.
jący i zachęcający do testowania najnowszych tech-
Mówiąc o konsumpcji, trudno nie wspo-
nologii firmy, idealnie wpisuje się w klimat dzielnicy.
mnieć o jedzeniu. W zasadzie do Korei można by
I choć pełne życia Gangham nie jest najciekaw-
pojechać tylko po to, żeby się najeść. Pod zada-
szą częścią tego miasta, a tradycyjne dzielnice, takie
szonymi arkadami ciągną się targi pełne restau-
jak Bukchon Hanok, są zdecydowanie piękniejsze,
racji i straganów, czynne do późna w nocy. Czy to
trzeba przyznać, że żadna wielkobudżetowa kampa-
wymagające towarzystwa gogigui, czyli koreański
nia i starania związane z promocją Seulu nie odnio-
grill, czy też przystawki (banchan), takie jak uwiel-
słyby takiego skutku, jak koreański hit z YouTube’a.
biane kimchi czy kkakdugi , czy też gorący kocio-
Z tym, na ile oddaje on prawdziwy charakter miej-
łek (jeongol) – zjeść można na każdym rogu, za
sca, można by rzecz jasna polemizować. Jedno jest
niewielką cenę i przede wszystkim smacznie.
jednak pewne: niegdyś industrialny i nudnawy
Jednak Dongdaemun to nie tylko zakupy.
Seul jest trendy! To oryginalne, nieco zwa-
Strategia wynikająca z wytypowania miasta
riowane, świadome swojej tożsamości miasto.
97
wielofunkcyjne sale konferencyjne i przestrzenie
centrum mody, designu oraz handlu – zarówno
d e s i g n a l i v e . pl
96 M IE J S C A p r z e w o d n i k e s t e t yc z n y
części miasta, Dongdaemun. Dzielnica stanowi
•
na światową stolicę designu przyczyniła się do stworzenia niezwykłego kompleksu kulturalno-komercyjnego, który zastąpił stary stadion sportowy i boisko. Dongdaemun Design Plaza (DDP) to jeden z ostatnich projektów, który zrealizowała zmarła kilka lat temu Zaha Hadid. Na terenie obiektu mieści się centrum poświęcone modzie,
P RZEWO D NIK P O M IEŚ C IE : seul
Gangnam
S t r u m i e ń C h e o n ggy e c h e o n
to w ciągu dnia nowoczesne centrum komercyjne i biznesowe, a wieczorem miejsce spotkań, performance’ów i imprez
to miejsce spotkań i odpoczynku w samym centrum miasta
Stragan uliczny
na Gwangjang Market, jednym z ważniejszych targów z jedzeniem
d e s i g n a l i v e . pl
Andō czy kaplicy Votum Aleksa autorstwa pracowni Beton. Widoki na górski łańcuch czy ścianę drzew napawa poczuciem spokoju i wzniosłości, które dają się odczuć nawet osobom niewierzącym. Może więc właśnie natura staje się nową przestrzenią sacrum? kultu, ale nie pojawiają się one zwykle na łamach magazynów o architekturze i designie. Zazwyczaj są to kościoły stare lub zbudowane w stylu, który nie znajduje uznania krytyków. Okazuje się, że bardzo trudno stworzyć obiekt, który będzie zaakceptowany jednocześnie przez wiernych i znawców architektury. Współczesne świątynie zadziwiają nas formami, technologiami, materiałami. Często są pięknymi budynkami, które mogłyby równie dobrze być na przykład salą koncertową czy muzeum.
S aya m a F o r e s t Chapel Lokalizacja: Saitama, Japonia Projekt: Hiroshi Nakamura & NAP Nagrody: Architizer A+Awards 2016, kategoria: Religious Buildings & Memorials
W Polsce jesteśmy w ciekawym momencie przemiany. Autorzy projektu Architektura VII dnia, Magda Roszkowska i Kuba Snopek, badają polską architekturę sakralną po Soborze Watykańskim II. Ich praca pokazuje, jak wiele kościołów powstało w latach powojennych i jak spadła liczba nowo tworzonych świątyń. Mecenasami
Droga E.,
wcześniejszych realizacji byli ludzie, którzy budowali kościoły w ramach protestu wobec władzy, często w czynie społecznym. Jakość artystyczna tych budowli jest dyskusyjna. Część z nich ubarwia dziś facebookowe profile Kościoły, które udają kury czy
Chciałam podzielić się z Tobą wspomnieniem z jednej z moich
Polisz Arkitekczer. Polska architektura sakralna utknęła gdzieś
podróży. W czasie pobytu na Dutch Design Week w Eindhoven
pomiędzy Licheniem, przeszłością a pseudonowoczesnością.
weszłam do kościoła św. Katarzyny; w jego półmroku zobaczy-
Zastanawiam się, czy istnieje uniwersalny patent na stwo-
łam dziwną wystawę. Wśród kilkunastu czarnych modeli, je-
rzenie przestrzeni, która zbliży nas do sacrum? Vittorio Gallese,
den czy dwa odcinały się czystą bielą. Ekspozycja pokazywa-
profesor fizjologii Uniwersytetu w Parmie, twierdzi, że zdolność
ła zjawisko znikania kościołów w Holandii – większość z nich
wywoływania emocji i kontemplacji jest wspólna dla wielu świa-
straciła już swoje funkcje sakralne: stały się bibliotekami, cen-
towych cudów architektonicznych. To, czego wszyscy szukamy
trami kultury, domami. Laicyzacja Europy jest faktem, jednak
niezależnie od wyznania i miejsca na ziemi, to spokój, poczucie
ciemne sylwetki świątyń tworzyły smutny obraz. Czyżby koś-
bezpieczeństwa, schronienia i wolności. Potrzebujemy do tego
cioły nie były nam dziś potrzebne? Czy nasz świat stał się tak
przestrzeni, która poprowadzi nasz wzrok ku górze i pozwoli
racjonalny, materialny, że pochłania nas tylko doczesność?
swobodnie „wędrować” naszemu umysłowi. Odpowiedni rytm
Historia architektury sakralnej jest tak stara, jak histo-
łuków, podpór i okien wpływa na nas harmonizująco. Musimy
ria człowieka. Od czasu jaskiń szuka on świata metafizycznego.
mieć wokół siebie elementy, które znamy i podświadomie ro-
Architektura pomaga mu zbliżyć się do tej rzeczywistości – jest
zumiemy – na przykład symbole budzące skojarzenia i wspo-
pomostem, miejscem spotkania wspólnoty i każdego z osobna
mnienia. Kluczowym czynnikiem sprzyjającym medytacji jest
z Bogiem. Nie jest jednak niezbędna. Tradycja islamu mówi, że
światło, które nie istnieje bez kontrastu z ciemnością. Pojawia
cały świat jest meczetem; żydowska bożnica jest miejscem zgro-
się ono we wszystkich religiach jako uniwersalny symbol ema-
madzenia, ale każde pomieszczenie może pełnić jej funkcję, jeśli
nacji Boga, absolutu, nieziemskiej rzeczywistości. Czy będzie
zbierze się odpowiednia liczba modlących się mężczyzn; historia
to dramatyczny snop światła spadający z oculusa w rzymskim
chrześcijaństwa zaczęła się od kościołów domowych. Świątynię
Panteonie, czy kolorowe odblaski tworzone przez witraże goty-
tworzą więc przede wszystkim ludzie, a przestrzeń ją dopełnia.
ckiej Sainte-Chapelle, nazywanej „pułapką na światło”, czy gra
Oprócz budynków mamy jeszcze przydrożne kapliczki, cmenta-
słonecznych promieni przecinających sklepienia i ściany mecze-
rze, wotywne figury, znaki i święte miejsca: źródła, góry, kamie-
tów. We wszystkich realizacjach, które Ci dziś polecam, próbo-
nie i rzeki, jakby sacrum chciało przesączyć się do rzeczywistości.
wałam znaleźć te uniwersalne elementy, które tworzą przestrzeń
Ostry podział na sacrum i profanum jest raczej cechą świata Zachodu
spotkania z czymś lub kimś większym od nas samych, jakkolwiek
– w tradycji pozaeuropejskiej jest on nieoczywisty. Hinduizm trak-
to nazwiemy. Nawet ludzie niewierzący zdolni są odczuć ten stan.
tuje wszystko, co istnieje, jako boskie, taoizm, konfucjanizm czy
Le Corbusier pisał: „Nigdy nie doświadczyłem cudu wiary, ale
szintoizm uczą, że wszystko, co nas otacza, ma naturę duchową.
często poznawałem cud niewyrażalnej przestrzeni, apoteozę
Pokazują to wkomponowane w krajobraz wolnostojące japońskie
plastycznej emocji”.
bramy torii, łączące świat ludzi ze światem bogów. W wielu współczesnych świątyniach widoczne jest włączanie natury do przestrze-
Katarzyna Andrzejczyk-Briks
Sayama Forest Chapel zaprojektowana przez Hiroshiego Nakamurę i pracownię NAP znajduje się na granicy dwóch światów – cmentarza i lasu. Jak mówi Hiroshi Nakamura, „las był przedmiotem modlitwy w wielu różnych religiach”, dlatego to budynek dostosował się tu do natury. Przed kaplicą dosadzono drzewa, by spotęgować wrażenie połączenia. Jej bryła wnika w nieregularną strukturę zieleni, otwierając się na nią. Strzelista konstrukcja dachu o kształcie odwróconej w dół litery V to unowocześniona tradycyjna japońska forma „gassho-zukuri”. Dach
pokryty został wykonanymi ręcznie przez miejscowych rzemieślników metalowymi gontami, każdy z nich odzwierciedla ducha i osobowość twórcy. „Gassho-zukuri” przypomina kształtem dwie złożone do modlitwy dłonie. Nachylenie ścian kaplicy tworzy wewnątrz intymną, pełną światła i ciszy przestrzeń. Daje modlącym się poczucie ochrony, wsparcia w momencie smutku. Wnętrze nakierowuje subtelnie ich uwagę na las. Jego widok niesie otuchę, a niekończący się cykl przyrody jest znakiem życia przezwyciężającego śmierć.
z dj ę c i a K oj i F u j i i / N acasa & P artn e rs Inc .
98
99
a dziś, dzięki przeszkleniom, tworzy ona tło na przykład dla głównego ołtarza w kościele na wodzie zaprojektowanym przez Tadao
W Europie wciąż mamy ważne i tętniące życiem miejsca
P O L E C ONE
M IE J S C A
Miejsce wiary
ni sakralnej. Kiedyś opowiadały o niej malowidła, rzeźby i witraże,
P O L E C ONE
Projekt: Gerhard Sacher, Sacher LoCicero Architectes
K n a r v i k C o mm u n i t y Church Lokalizacja: Knarvik, Norwegia
z dj ę c i a R e i u lf R amstad A rk i t e kt e r , H u ndv e n C l e m e nts P hotograph y
Projekt: Reiulf Ramstad Architects (RRA)
Kościół w Knarvik wygląda niezwykle malowniczo na tle kamiennego, surowego wzniesienia, na którym stoi. Jego charakterystyczna strzelista sylwetka stała się punktem orientacyjnym w pejzażu miasta. Zgodnie z założeniami ma on służyć wspólnocie nie tylko jako miejsce modlitwy, ale także edukacji i spotkań kulturalnych. Jego dynamiczna forma została zainspirowana tradycją norweskich kościołów klepkowych („stavkirke”), które znamy dzięki malowniczemu kościołowi Vang z Karpacza. Drewno jest tu kluczowym materiałem: jednorodna okładzina sosnowa pojawia się na zewnątrz i w środku świątyni. Ciepło, jakie daje, powoduje, że modernistyczna bryła zyskuje ludzki, przyjazny charakter. Z drewna wykonane są także meble i piękna rozeta ozdabiająca ścianę ołtarzową. Światło naturalne wpada do wnętrza poprzez lancetowate pionowe okna przecinające elewację i sufit. Wieczorem sączący się przez nie ciepły blask jest zaproszeniem dla przechodzących obok, by dołączyli do modlącej się wspólnoty.
101 d e s i g n a l i v e . pl
Lokalizacja: Zollfeld, Austria
Rodzinna kaplica pod wezwaniem Marii Magdaleny zaprojektowana przez Gerharda Sachera to obiekt na pograniczu budynku i rzeźby w pejzażu. Odbywają się tu rodzinne uroczystości, jest to także niezwykłe miejsce pochówku: w ścianach kaplicy znajdują się nisze z urnami. Choć budynek swoją formą nawiązuje do tradycyjnej, wiejskiej kapliczki ze strzelistym dachem, połączenie nieskazitelnie białego betonu i wielkich tafli szkła sprawia, że obiekt wydaje się lekko nierealny w surowym górskim pejzażu. Jego powierzchnia zmienia się zależnie od światła i warunków pogodowych. Jest to doskonała mieszanka tego, co stare (rzeźba patronki, motyw witrażowych okien, krzyż obok kaplicy), z tym, co nowoczesne. Dzięki szklanym ścianom budynek wydaje się niematerialny, jakby był jedynie umowną ramą, znakiem. Można tu doświadczyć wyjątkowego spokoju i wrażenia połączenia z inną rzeczywistością, której, zdaniem projektanta, nie oprze się nawet najbardziej zatwardziały agnostyk.
z dj ę c i A P a u l O tt, G e rhard S ach e r
M IE J S C A
100
k a pl i c a pod wezwaniem M a r i i M a gd a l e n y
103 d e s i g n a l i v e . pl
102 M IE J S C A P O L E C ONE
Meczet Juma Lokalizacja: Doha, Katar
Meczet Juma to spotkanie europejskiej i katarskiej tradycji architektonicznej. Dzięki temu połączeniu monumentalna, minimalistyczna bryła równoważy bogactwo ornamentalnej dekoracji bram i wnętrza. Nastrój stopniowego wtajemniczenia buduje dojście do świątyni. Kolumnada otacza kwadratowy dziedziniec, w którego centrum znajduje się staw – tafla wody zapewnia poczucie spokoju i umożliwia kontemplację. Do środka prowadzą wielkie drzwi, ale mogą przez nie przejść tylko mężczyźni: kobiety wchodzą do świątyni wejściem bocznymi i zgodnie z tradycją
modlą się osobno. Padające przez perforowany sufit Sali Modlitwy światło otacza wszystkich wiernych i buduje nastrój skupienia, zmieniając się zależnie od pory dnia. Światło, geometria brył i matematyczna precyzja ornamentów są nie tylko ozdobą, ale przede wszystkim symbolem nieskończonej i doskonałej istoty Boga, który jest wszechobecny. Architekci z pracowni John McAslan + Partners wykorzystali lokalne kamienie i techniki rzemieślnicze oraz najnowszą technologię. Meczet został wzniesiony zgodnie z zasadami zrównoważonego projektowania.
k a pl i c a M a t k i B o ż e j na Górze Lokalizacja: Ronchamp, Francja Projekt: Le Corbusier
Kaplica Le Corbusiera to ikona architektury nowoczesnej, ale dla mnie jest zawsze wyzwaniem. Nigdy nie potrafiłam polubić tego budynku. Doceniam go za odwagę eksperymentowania z nową formą kościoła, jeszcze w czasie przed Soborem Watykańskim II, który zapoczątkował zmiany i otworzył nowe możliwości. To chyba najbardziej ekspresyjny projekt Le Corbusiera. Poszukuje on inspiracji u źródeł wiary: w projekcie widać duch paleolitycznych jaskiń, wczesnochrześcijańskich katakumb czy romańskich kościołów Francji. Powstało surowe, prymitywne nawet wnętrze i bardzo niejednoznaczna bryła. Widać, jak materia zmaga się tu ze swoim ciężarem, ciężki betonowy sufit lewituje dzięki niewielkiemu odcięciu, światło walczy z ciemnością, przedzierając się przez grubą ścianę okienkami wypełnionymi witrażem. Jedynie w bocznej kaplicy, oświetlonej jedynie świetlikiem, odnajduję to, czego szukam w architekturze sakralnej – ukojenie, harmonię i spokój.
z dj ę c i a W ojc i e ch T rzc i onka
z dj ę c i a H u fton + C row , Edm u nd S u mn e r
Projekt: John McAslan + Partners
105 d e s i g n a l i v e . pl
104 M IE J S C A P O L E C ONE
kośció ł Vot um Al e k s a
Lokalizacja: Ulm, Niemcy
Lokalizacja: Tarnów, Polska
Projekt: Kister Scheithauer Gross
Projekt: Lech i Marta Rowińscy, grupa Beton
W 2010 roku pracownia Kister Scheithauer Gross (KSG) wygrała konkurs na projekt synagogi. Wzniesiono ją w pobliżu miejsca, gdzie znajdowała się stara świątynia żydowska zniszczona przez hitlerowskie bojówki w czasie nocy kryształowej w 1938 roku. Nowy budynek to symboliczny powrót społeczności żydowskiej w ważne miejsce przestrzeni miejskiej Ulm. Bryła jest zaskakująco prosta. Minimalistyczną kostkę obłożono pięknym wapieniem Dietfurt. Świątynia służy jako bożnica i centrum społeczności żydowskiej. Sala modlitw, najbardziej zdo-
bione wnętrze całego założenia, jest zorientowana w kierunku Jerozolimy – duchowego i religijnego centrum judaizmu. Oświetla ją duże, narożne okno przesłonięte perforowaną ścianą elewacji, ozdobione Gwiazdą Dawida: magen Dawid, czyli dosłownie „tarcza Dawida”, ma chronić lud Izraela. Ten motyw to najbardziej charakterystyczny element budynku; dzięki niemu synagoga najpiękniej wygląda wieczorem, gdy światło sączy się przez ścianę na zewnątrz, zamieniając budynek w rodzaj latarni.
To mój ulubiony polski projekt sakralny ostatnich lat. Niezwykle skromny, co jest tu wyłącznie zaletą, a jednocześnie mądrze nawiązujący do tradycji budownictwa wiejskiego. Votum Aleksa to miejsce ufundowane przez anonimowego darczyńcę. Zaprojektowany przez pracownię Beton kościółek wznoszony był przy udziale mieszkańców wsi. To ukłon wobec dawnego sposobu budowania, które było także wydarzeniem społecznym. Projekt był stopniowo upraszczany i dostosowywany do możliwości wykonawczych i finansowych budujących. Strzelista, minimalistyczna bryła kościoła pokryta jest jednym materiałem – wiórem osikowym. Jest to materiał tradycyjny, naturalny i bardzo wytrzymały na warunki pogodowe. Jedyną ozdobą wnętrza jest drewniana konstrukcja stropu i duże przeszklenie ściany ołtarzowej, przez którą widać rzekę. To otwarcie na naturę czyni z tej świątyni miejsce wyjątkowe. Bardzo duże znaczenie ma także droga, którą wierni zmierzają do kościoła. Obsadzona brzozami tworzy nie tylko piękną widokową oś, ale także umożliwia medytację w ruchu i przygotowanie się do wejścia w przestrzeń kontemplacji.
z dj ę c i a J ak u b C e rtow i cz
z dj ę c i a C hr i st i an R i ght e rs i n Yohan Z i rcon
synagoga
Francuski wzór Nowości – s. 118
107
3/3
Rzeczy
Powrót do domu Sesja na jesień – s. 124
z dj ę c i E www . mapa y a . pl
Fashion fiction Podsłuchane – s. 108
d e s i g n a l i v e . pl
Powstała z pasji do podróży i mody. Przemierza zakątki świata w poszukiwaniu rękodzielników. Owiany nutą tajemniczości i pełen szczególnej energii; symbolizuje zmiany, odrodzenie i wędrówki za horyzontem
nie była aż tak szkodliwa. Odpowiedzią
M:
Od ponad 25 lat narasta problem
na szybką modę są biodegradowalne ma-
przemysłu odzieżowego i ludzi
teriały i tkaniny pochodzące z odpadów
w nim pracujących. Moje pytanie jest
przetworzonych w sposób niezanieczyszczający środowiska. To jest już możliwe
ułatwia sprawy. Stanowi trzecią najbar- warunki życia swoich pracowników? Je-
i stosowane, choć nadal drogie. My, kon-
dziej zanieczyszczającą środowisko natu-
żeli sieciówki nadal płacą kilka pensów
sumenci, musimy jednak tego chcieć –
ralne branżę na świecie i jest drugim co
za 12 godzin ciężkiej pracy w Bangladeszu,
musimy wiedzieć, jakie są konsekwencje kupowania ubrań za grosze.
do wielkości odbiorcą wody. Bank Świa-
to czego my w ogóle się po nich spodzie-
towy szacuje, że prawie 20% światowego
wamy w aspekcie globalnego ocieplenia?
O tym, jaka będzie moda, możemy po-
skażenia wody przemysłowej pochodzi
A co na to projektanci? Nic. Jeśli jesteś już
rozmawiać tak naprawdę za 10 lat. Zmiany
z obróbki i farbowania wyrobów włókien- w tym biznesie, to nie bawisz się w zba-
dopiero się zaczęły – dyskusja publiczna
niczych. Tylko w Chinach rocznie powsta- wianie świata. Jesteś częścią przemysłu.
jest krokiem w przód. Tylko proszę, już bez
je 2,5 miliarda ton ścieków i 3 miliardy ton
Oczywiście, że są wyjątki, ale to nadal
tej hipokryzji. Kampanię nowej kolekcji
sadzy. Przy produkcji niektórych materia-
niepewny głos. I winne są nie tylko sie- Kenzo zrobiono na ulicach Nigerii, gdzie
łów emitowane są szkodliwe lotne związki
ciówki. Marki luksusowe mają równie
mieszkańcy prezentują najnowsze kreacje.
organiczne i tlenek azotu – gaz cieplar-
dużo na sumieniu, nawet jeżeli ich działy
Optymiści gratulują, bo w końcu w high
niany prawie 300 razy silniejszy niż CO2.
PR wystosowują inne komunikaty. Często
fashion poruszany jest wątek wykluczenia
Stworzenie włókien tekstylnych wymaga
spodziewamy się, że torebka za 40 tysięcy
i społecznej dostępności marek luksusowych. Ale pomyślmy. Czy przypadkiem nie
20 miliardów kilogramów chemikaliów rocznie – od formaldehydu, aż po rtęć.
chodzi o to, że nowa kolekcja z jej cudowny-
Około 40% barwników stosowanych na
mi kolorami po prostu najlepiej prezentuje
całym świecie zawiera organicznie zwią-
się na ciemnej skórze? W modzie masowej
zany chlor, znany czynnik rakotwórczy.
nie ma wartości. To jest po prostu biznes!
Uprawa bawełny wiąże się ze stosowaniem
A:
No to ja zabawię się w science fiction. Do mojego wyimaginowanego pań-
11% światowych pestycydów i 24% środków owadobójczych. Tylko Amerykanie
stwa nie wpuszczam sieciówek.
wyrzucają ponad 14 milionów ton ubrań
Na 10 lat zamykamy obieg. Jest mnóstwo
rocznie, z czego 85% kończy na wysypi-
sortowni odpadów tekstylnych, z których
skach. Poliester, akryl, nylon są wytwa-
możemy czerpać garściami i nadawać im
rzane z nieodnawialnych paliw kopalnych. Te tkaniny rozkładają się od 30 do 200 lat – coś, co włożysz kilka razy, będzie żyło na wysypisku dwa razy dłużej niż ty. A:
Moda wciąż nie odpowiada na problemy współczesnego świata, które sama generuje. Zalew odpadów i glo-
balne ocieplenie to tykająca bomba! Nawet firmy, które szczycą się wysokimi standar-
109
rzystać technologię, by produkcja odzieży
nie skończą.
d e s i g n a l i v e . pl
żemy tego przerwać, to spróbujmy wyko-
tych największych z góry, to problemy się
następujące. Co moda zrobiła, by poprawić
Zmiany klimatyczne to fakt, a moda nie P O D SŁU C HANE
to funduszy. Jeśli zmiana nie pójdzie od
ANNA P IĘTA I M A G D A KOR C Z
Jako marka Hush Warsaw zorganizowały już 10 targów mody. Promowały polskich projektantów w Düsseldorfie, pomagając im w zdobyciu zagranicznych kontraktów. Współorganizują debaty i spotkania poświęcone zrównoważonej modzie. W morzu sieciówek, podróbek i nieprzemyślanych biznesów modowych, łowią dobre produkty i utalentowanych projektantów
nowe funkcje. Owszem, ceny ciuchów nie będą już tak niskie, ale klient się edukuje – kupuje rzadziej i mniej. Oczywiście dzieje się to masowo, odgórnie. Fashion fiction! M:
Ja czasami jestem zwolenniczką autorytarnych i systemowych rozwiązań w tej kategorii problemów cywilizacji.
Najlepszym przykładem jest zakaz palenia w UE. Wystarczył jeden przepis, który naprawdę w dużym stopniu uzdrowił prze-
dami etycznymi wobec środowiska, nadal wypuszczają tabuny szmat i powiększają
złotych wykonana będzie w przyzwoitych
strzeń publiczną. Wyobraźcie sobie, że Unia
śmietnik, z którym nie potrafimy nic zrobić.
warunkach. Niestety! Obniżanie kosztów
Europejska tworzy plan wycofywania szkod-
Brakuje jakiejkolwiek zadumy nad tym, ile
działa wszędzie tak samo. Sprawa ma się
liwych tekstyliów z rynku, wprowadza ko-
po nas zostaje. Oczywiście, że są cudowne
inaczej w przypadku rzemieślnictwa, bo
nieczność procentowego stosowania tkanin
marki, które potrafią dbać o kwestie śro-
te elementy muszą być wykonane w okre-
z recyklingu i podnosi podatek na ubrania
dowiskowe. Amerykańska Reformation to
ślonym trybie, co wpływa na cenę i powo-
produkowane w Azji, stosując preferencyjne
seksowne kiecki, które nie różnią się od
duje, że stać na nie tylko nielicznych.
zasady dla producentów w UE. Istnieje cały
tych widywanych na czerwonym dywanie,
Jedyne zmiany w świecie mody to
szereg rozwiązań, które można zastosować.
projektowane według najnowszych trendów.
te wynikające z masowego kopiowania
Bill Gates zapytany, jak chronić się przed
A co ważne, wszystkie ich tkaniny pocho- wzorów. Projektanci się buntują, bo to
zagrożeniem bezrobocia w produkcji zdo-
dzą z recyklingu. Da się? Wiele lokalnych
uderza w ich partykularne interesy. Kie-
minowanej przez systemy zmechanizowane,
marek robi świetne rzeczy w kontekście
dyś luksusowe marki wyznaczały etykę
odpowiedział: opodatkujmy roboty! Zatem
gospodarki okrężnej, ale nie będę od nich
biznesową, a teraz to sieciówki określają
mówię: opodatkujmy produkcję w Chinach!
oczekiwać, że teraz położą się Rejtanem
zasady. Pozbądźmy się złudzeń. Fast fashion
Opodatkujmy przywóz tych śmieci do
i zwalczą gigantów z branży. Nie mają na
nigdy nie zniknie. Skoro jednak nie mo-
nas! To jest moje science fiction.
•
Zdj ę c i e www . pol i t u ra - b e rl i n . d e
108 rzeczy
Fashion fiction
Kolekcja Between SS2017 marki ESTby ES. Ubrania wearso. tworzone są jedynie z bawełny organicznej, pozyskiwanej z upraw ekologicznych, bez stosowania chemii i nawozów sztucznych. Marka projektuje kolekcje, które mają zostać z nami o wiele dłużej niż kilka sezonów. Zwraca uwagę na odpowiedzialne decyzje zakupowe, które wpływają na ochronę środowiska. Na zdjęciu sukienka z serii „Anatomizing”. www.wearso.com
111 d e s i g n a l i v e . pl
MODA
RZE C Z Y
110
Ten ostatni
Roślina
Emocje Slava to marka powstała w 2013 roku w Warszawie. Założycielką i główną projektantką jest Anna Szydłowska. Tworzone przez nią akcesoria – torby, plecaki i portfele – są wykonywane ręcznie z wysokogatunkowych materiałów. Wszystkie powstają z wyselekcjonowanych tkanin i naturalnych skór, które w trakcie użytkowania nabierają dodatkowego charakteru. www.slavavarsovia.pl
Pierścionek z kolekcji „Ginkgo” marki
Często zapominany. Bo przecież najważniejsze to się dobrze ubrać. Ale czy na pewno? Organiczny wzór biżuterii na palcu. Zjawiskowy kapelusz. Odważna torebka towarzysząca od lat i wygodny but o bezwstydnej formie. Dodatki, akcesoria. Torebki, portfele, a do tego piękna biżuteria. Polscy projektanci robią to wspaniale!
Pun jewellery to projekt Marty Kłyszejko. Wykonany ze stali szlachetnej jest arcydziełem w najmniejszym detalu. Dostępny w wersji pozłoconej oraz posrebrzonej nawiązuje do tajemniczego świata roślin. Pun jewellery kontynuuje rodzinną tradycję rzemieślniczą. Używając klasycznych technik jubilerskich, szuka inspiracji w nowych materiałach. www.facebook.com/punjewellery
Przygotowanie Julia Cieszko Zdjęcia materiały prasowe
Projektowanie Manista powstała z potrzeby tworzenia minimalistycznych produktów i fascynacji tradycyjnym rzemiosłem. Limitowane kolekcje butów szyte są w małym zakładzie na Podhalu. Markę stworzyły dwie siostry – Magdalena i Wioleta Serafin – które na co dzień współtworzą pracownię projektową Modoso Group. Dziewczyny od wielu sezonów szyją buty dla siebie i swoich przyjaciół, a w 2015 roku postanowiły ująć swoją obuwniczą pasję w marce Manista. www.manistashop.com
Podróż i mody. To lokalny pomysł realizowany
Zapakowane
globalnie. Wszystkie ubrania i akcesoria
PAK.IN to polska marka projektująca i szyją-
Mapaya powstała z pasji do podróży
Odnowa Najnowsza kolekcja YES to kolejne formy stworzona przez Kasię Bukowską. „Skarabeusz” jest owiany nutą tajemniczości i pełen szczególnej energii; symbolizuje zmiany, odrodzenie i wędrówki. Zupełnie jak słońce, które u schyłku dnia skrywa się za horyzontem. Kasia Bukowska ukończyła Wydział Architektury i Wzornictwa na Akademii Sztuk Pięknych w Poznaniu. Po studiach podjęła współpracę z YES, tworząc wiele wzorów biżuterii z linii „Studio Y” oraz kolekcji takich jak „Eclipse”, „ForgetMeNot” czy „Fiorentina”. www.yes.pl
Odważne wzory Balagan to już klasyka dobrze zaprojektowanych akcesoriów i skórzanego obuwia damskiego. Na kolejny sezon projektantki szykują ofertę dla mężczyzn i dzieci. Akcesoria wykonane są lokalnie z najwyższej jakości naturalnej skóry garbowanej roślinnie. Taki tradycyjny proces wyprawiania nie wykorzystuje agresywnych chemicznych substancji. Marka została założona przez dwie projektantki: Agatę Matlak-Lutyk i Hannę Ferenc Hilsden. W ich produktach widać inspirację miejscami, w których mieszkają: modernistycznym stylem Tel Awiwu i rzemiosłem Warszawy. www.balaganstudio.com
wykonywane są ręcznie na całym świecie –
ca plecaki, torby oraz oryginalne akcesoria
marka współpracuje tylko z dobrze znanymi
kaletnicze. Karolina Wiórko i Szymon Jasion
i lokalnymi manufakturami. Twórczynią Ma-
stworzyli zaufany zespół rzemieślników
paya jest Martyna Wilde, która przemierza
i krawcowych, który na nowo ożywia
zakątki świata w poszukiwaniu rękodzielni-
sprawdzone techniki szycia i łączenia
ków do współpracy. Jest absolwentką kul-
tkanin. Wykorzystują nowoczesne materiały
turoznawstwa na Uniwersytecie Jagielloń-
z funkcjonalnymi dodatkami, by każdy
skim, w trakcie których zajmowała się teorią
plecak i torba były trwałe i, co dla nich
mody. Mieszka w Krakowie, gdzie od kilku
najważniejsze, praktyczne. Wszystkie pro-
lat w sezonie letnim organizuje darmowe
dukty są projektowane i szyte w pracowni
zajęcia jogi Mapaya Girls Yoga Mornings.
pod Lublinem.
www.mapaya.pl
www.pak-in.pl
cja „Peconheiros” o polskim projekcie badawczym w Amazonii. W Muzeum Miasta Gdyni otwarto natomiast dwie ekspozycje towarzyszące festiwalowi: retrospektywę Oskara Zięty oraz„Roundabout Baltic”, opowieść
Jubileuszowa 10. edycja festiwalu Gdynia
o projektach związanych z morzem, pod kuratelą
Design Days przyciągnęła tłumy. Przez
Agnieszki Jacobson-Cieleckiej. Wystawa prezentuje
miasto przeszedł kreatywny sztorm, któ-
wzornictwo z ośmiu krajów położnych nad Bałtykiem, pokazując je poprzez strefy, przez które przechodzi-
ry wstrząsnął nie tylko branżą projekto-
my, zbliżając się do morza. – Urodziłam się w Sopocie
wą. Bo GDD to jedno z tych nielicznych
i wyjechałam stąd jako dorosła osoba. Podróżując wie-
wydarzeń, które tak trafnie łączy w sobie
le w związku z moimi rozlicznymi zajęciami, zauwa-
merytoryczne podejście i przystępność.
żyłam, że są miejsca, w których czuję się jak w domu, i doszłam do wniosku, że są one związane z morzem.
W tym roku wystawy, wykłady, warszta-
Coś łączyło kolorystykę, architekturę czy przedmioty
ty i projekcje oscylowały wokół hasła
z tych miejsc. Doszłam do wniosku, że to morze, które
„Sztorm” – zjawiska, które budzi pozy-
dzieli położone nad nim państwa, jest też czymś, co
tywne zmiany
je łączy. Wyszłam z założenia, że to, że patrzymy na
Zaletą GDD jest różnorodność wydarzeń. Cenię sobie zarówno jego charakter edukacyjny, jak i fakt, że jest to okazja do podpatrzenia trendów: tych dotyczących kierunku myślenia o projekcie, jak i samej formy. To również świetna okazja do wymiany doświadczeń, jaką stworzyły warsztaty i konferencja
Tekst Michalina Domoń
– wyjaśnia Agnieszka Jacobson-Cielecka.
– Ewelina Dumała, studentka
różne części miasta, w tym Pomorski Park Naukowo-
reg bardzo ciekawych i odważnych rozwiązań wpi-
szych, polskich ilustratorów. – To moja druga wystawa
się wprowadzone bloki tematyczne. – Postanowiliśmy
Technologiczny, gdzie prezentujemy bardzo meryto-
suje się w ideę miast inteligentnych. Mogą być one
tego typu. Zaczęło się od „Ilustrowanego elementarza
pogrupować je na poszczególne branże projektowe.
Na GDD przyjeżdżam systematycznie od 2012 roku. Pisałem wówczas, że design w Gdyni to nie gadżety, ale przede wszystkim mądre rozwiązania dla miasta. Od tego czasu GDD pięknie służy miastu i turystom, i systematycznie pnie się w górę, aby w tym roku osiągnąć szczyt, a nawet przejąć pałeczkę najważniejszego festiwalu projektowego w Polsce. Tego lata w Gdyni było i mądrze, i pięknie. Ten sztorm przyniósł naprawdę dobre zmiany
ryczne wystawy. Festiwal jest spotkaniem branży pro- wykorzystane zarówno na mniejszą, lokalną skalę,
designu” w Łodzi. Chodziło o to, żeby uświadomić
Były więc takie obszary jak grafika, wzornictwo, ar-
jektowej i chcemy, żeby był w ten sposób odbierany.
jak również stać się elementem szeroko zakrojonych
najmłodszym, że wszystko, nawet najmniejsze rzeczy,
chitektura, eko design i architektura wnętrz. Rano
Ponieważ wydarzenie odbywa się w okresie letnim,
działań systemowych. Prezentowane projekty są in-
są zaprojektowane. Z tego pomysłu zrodził się kolej-
były warsztaty, a wieczorem wykłady. Tak skonden-
chcemy, żeby było formą aktywnego odpoczynku i za-
spiracją dla projektantów, zainteresowanych tema-
ny – tłumaczy Ewa Solarz. Wystawie będzie towarzy-
razem pretekstem do poszukiwania inspiracji. Tu moż-
tyką miejską, ale także dla włodarzy miast i samych
szyć publikacja, która ukaże się we wrześniu, a sama
na nabrać wiatru w żagle i zainspirować się do dalszej
mieszkańców. Ci ostatni, mając w rękach coraz wię-
ekspozycja prosto z Gdyni pojechała do Budapesztu.
Tegoroczny program był spójny: wystawy się
pracy – mówi Paulina Kisiel, kierowniczka festiwalu.
cej możliwości wpływania na kształt i funkcjonowa-
W tym roku kontynuacji doczekała się również
uzupełniały, a warsztaty były odpowiedzią na ha-
W tym roku główną wystawę stanowiło „Miasto
nie miasta, mogą wykorzystać gotowe pomysły, któ-
Manuba – kolekcja manufaktury bałtyckiej. Do pro-
sło przewodnie „Sztorm” w projektowaniu, rozu-
na fali”. Ekspozycja stała się odpowiedzią na przemia-
re z powodzeniem funkcjonują w innych miejscach
jektu zapraszani są projektanci i rzemieślnicy, którzy
miany jako kreatywna siła zmian, poruszając tematy ekologii, przeprojektowywania codzienne-
— Wojciech Trzcionka, dyrektor marketingu „Design Alive”
to samo morze, kształtuje wyobraźnię projektantów GDD towarzyszyła również konferencja „Design
Zdjęcie Bogna Kociumbas
językiem biznesu”, na której spotkali się eksperci z caJ
ubileuszowa edycja GDD (30 czerwca–9 lip-
łego świata. Była to okazja do wymiany doświadczeń
ca) była jak dotąd największą. – Od festiwalu,
nie tylko dla branży projektowej, ale także dla każde-
który odbywał się w centrum w kilku kontenerach,
go, kto chciałby wprowadzić techniki design thinking
urośliśmy do dużego wydarzenia, które obejmuje
do swojego przedsiębiorstwa. Popularnością cieszyły
sowany program dla jednej branży sprawdził się – — Paulina Gula, kuratorka
ny, jakim ulegają dziś współczesne miasta. Głównym – tłumaczy Ewa Janczukowicz-Cichosz, wicedyrektor-
oddając hołd rzemiosłu, wspólnie tworzą dobrze za-
ka Pomorskiego Parku Naukowo-Technologicznego
projektowane przedmioty za pomocą tradycyjnych
go życia i rozwiązywania problemów. – Chcemy,
torkę Izę Bołoz stały się poszukiwanie rozwiązań po-
Gdynia, który organizuje GDD.
metod wytwórstwa.
żeby przyszłoroczny festiwal utrzymał poziom te-
Wiele pozytywnych emocji wzbudziła też ekspo-
Duże zainteresowanie wzbudziły zagadnienia
gorocznego. Na pewno będzie jeszcze bardziej
i odpowiedzi na takie problemy jak: zanieczyszczenie
zycja „Elementarz polskiego designu” przygotowana
z obszaru speculative design. Mowa tu o wystawie
sprofilowany i bardziej dedykowany branży pro-
środowiska, nadprodukcja odpadów czy brak wystar-
przez Ewę Solarz. To historia 100 lat polskiego wzor-
„Infuture food lab” i wykładzie Natalii Hatalskiej,
jektowej. Chcemy też rozwijać działania promu-
czającej liczby terenów zielonych. – Tematyka wy-
nictwa, pokazana na 100 wybranych obiektach, które
która stawiała pytania o to, jak będzie wyglądało na-
jące łączenie designu z biznesem – przeko-
stawy „Miasto na fali" jest nam bardzo bliska, a sze-
dodatkowo zostały narysowane przez 25 najciekaw-
sze życie za kilkadziesiąt lat i jakie będzie jedzenie
nuje Ewa Chudecka. www.gdyniadesigndays.eu
Główna wystawa tegorocznej edycji Gdynia Design Days „Miasto na fali" pod kuratelą Izabeli Bołoz. Ekspozycja stała się odpowiedzią na przemiany, jakim ulegają dziś współczesne miasta
Tegoroczna edycja GDD nie była dla mnie dużym zaskoczeniem, ale jak zawsze odnalazłam kilku faworytów. Jednym z nich jest wystawa główna; to w większości bardzo dobre i społecznie zaangażowane projekty, które powinny jak najszybciej zostać wcielone w życie. Wystawa „Miasto na fali” powinna zagościć w mniejszych polskich miastach – poszerzajmy świadomość społeczną. Miłym akcentem była również wystawa kolektywu Fajne Chłopaki – świetne łódzkie projektowanie graficzne w Trójmieście. Oby więcej takich kreatywnych wymian
zauważa Ewa Chudecka z Centrum Designu Gdynia.
wyzwaniem projektantów zaproszonych przez kuraprawiających jakość życia w dużych aglomeracjach
113
w przyszłość. Świetne recenzje zebrała też ekspozy-
d e s i g n a l i v e . pl
112 k o o p e r a cj e
Sztorm, który obudził zmiany
•
Podoba mi się tegoroczne hasło przewodnie „Sztorm”, bo uwzględniało zarówno kontekst miejsca, ale też odnosiło się do branży kreatywnej. Myślę, że organizatorzy dobrze poradzili sobie w tym roku z tematem — Małgorzata Wiśniewska, tłumaczka
bazar
Elementarz polskiego designu Kuratorki: Ewa Solarz i Karolina Perin zaprezentowały dzieciom 100 polskich ikon designu i przedstawiły często nieznane nam historie z nimi związane. Ekspozycja dedykowana głównie najmłodszym odbiorcom okazała się jedną z ciekawszych i najczęściej odwiedzanych propozycji festiwalu. Wystawa jest kontynuacją projek-
115 d e s i g n a l i v e . pl
RZE C Z Y
114
Gdynia Design Days
To już 10 lat z Gdynia Design Days. Tegoroczny festiwal przywitał nas sztormem. Ale nie była to niszczycielska siła, tylko kreatywny niepokój generujący potrzebę zmian. Siła sprawcza, po której nic nie zostaje takie samo. Przemiana, oczyszczenie, odkrycie i dobry początek nowego. Zobaczcie wystawy, które przyniósł nam gdyński sztorm
Potencjał odpadów Jednym z obiektów prezentowanych w ramach wystawy „Miasto na fali” był StoneCycling. Koncept zainicjowany przez Toma van Soesta wykorzystuje potencjał odpadów w procesie tworzenia nowych materiałów budowlanych. Cegły WasteBasedBricks powstają z niechcianych materiałów zbieranych w promieniu 150 kilometrów od fabryk, z którymi
tu „Ilustrowany elementarz dizajnu”.
współpracuje firma.
Przygotowanie Julia Cieszko Zdjęcia materiały prasowe
Miasto na fali – wystawa główna Kuratorką wystawy była Izabela Bołoz. Wybrała dla nas ciekawe projekty związane z tematyką miejską, które przyczyniają się do odnowy miasta. Zobaczyliśmy udogodnienia techniczne usprawniające funkcjonowanie w dużych aglomeracjach oraz innowacyjne metody radzenia sobie z problemem zanieczyszczeń, śmieci i odpadów. Poruszono temat budowania pozytywnych relacji społecznych w przestrzeni miejskiej oraz odpowiedzialności za dobro wspólne.
Future of Food „Future of Food” to efekt współpracy dwóch ośrodków
Polskie Projekty Polscy Projektanci
naukowo-badawczych z biznesem. Projekt został zai-
Na wystawie „Oskar Zięta. Polskie Projekty Polscy
Czy potrafisz wyobrazić sobie, jak będzie wyglądać
Rzemiosło Odzyskane Manuba to kolekcja stworzona specjalnie na okazję festiwalu Gdynia Design Days. Każdy produkt jest owocem współpracy projektanta z rzemieślnikiem, a tegoroczna edycja kontynuuje ideę odzyskiwania zapomnianego rękodzielnictwa. Odwołując się do tematu przewodniego festiwalu, kolekcja z 2017 r. powstała z inspiracji posztormowej plaży. Wśród produktów znajdziemy: „Pełne ziarno” – kosz na chleb z deską do krojenia zaprojektowany przez Karolinę Navus-Wysocką i wykonywany przez Henryka Gańskiego; „Huk” – paterę, świecznik i podstawki pod garnek według projektu Stanisława Czarnockiego, wykonywane przez Kowali Losu; „Bee” – świeczki według Nataszy Grześkiewicz i wykonywane przez Iwonę i Jacka Krzysztof.
jedzenie przyszłości? Mąkę z owadów lub jadalny druk?
nicjowany przez Natalię Hatalską, założycielkę infuture hatalska foresight institute, która we współpracy z Wydziałem Architektury i Wzornictwa ASP w Gdańsku zorganizowała konkurs na prace typu „speculative design”. Na podstawie opracowanych przez instytut infuture trendów żywieniowych, kulturowych, społecznych i środowiskowych, studenci ASP zaprojektowali jedzenie przyszłości, a my zobaczyliśmy je na Gdynia Design Days w ramach multimedialnego laboratorium przyszłości infuture food lab.
Projektanci” w Muzeum Miasta Gdyni kuratorki Izabela Bołoz i Anna Śliwa przedstawiły dwa oblicza twórcy: projektanta produktów i marek produkcyjnych oraz innowatora i kreatora technologii. Zobaczyliśmy, w jaki sposób Zięta łączy wiedzę inżynieryjną, zdobytą w Polsce i za granicą, z wrażliwością artysty.
mus t have 2017
Enlightenment Color Projektanci: Piotr Grzybowski, Magdalena Hubka. Producent: Swallow’s Tail Furniture. Kolekcja „Enlightenment” to nic innego jak wprowadzenie elementu światła na codzienny stół – proste formy w cylindrach ze szlachetnego drewna, malowane, z dodatkiem mosiężnych detali. Służą do serwowania
117 d e s i g n a l i v e . pl
rzeczy
116
Must have 2017
Napka
Jak co roku Łódź Design Festival prezentuje najlepsze polskie wdrożenia w ramach plebiscytu must have. Zgłaszane produkty muszą spełnić dwa podstawowe warunki: pochodzić z Polski oraz być dostępne w sprzedaży. Spośród wszystkich nominacji wyboru najlepiej zaprojektowanych dokonuje zapraszana przez festiwal Rada Ekspertów. Podczas tegorocznych obrad znak jakości must have przyznano 75 obiektom. Wszystkim laureatom gratulujemy!
Projekt: Tabanda. Producent: Tabanda. „Napka” to wielofunkcyjna leżanka, która estetycznie pasuje zarówno do salonu, gabinetu, jak i miejsc publicznych. Konstrukcja z dębu, giętej sklejki i stali mieści cztery wygodne poduszki, które można aranżować zależnie od potrzeb. Wyjmując podłokietnik i dodając zagłówek, stanie się komfortowym miejscem do leżenia. Inspiracją dla projektantów były charakterystyczne meble z lat 70. www.tabanda.pl
Noobé Projektanci: Bartłomiej Pawlak i Łukasz Stawarski/ Pawlak & Stawarski. Producent: Envy. „Noobé” to rodzina trzech mebli: konsoli, stolika kawowe-
popularnych „tealightów” , które zapalone w świeczniku, niczym na tacy, rozświetlają przestrzeń. www.stfurniture.com
go i stolika pomocniczego. Ich blaty wykonano
Przygotowanie Julia Cieszko
z naturalnego drewna amarantowego lub sklejki
Zdjęcia materiały prasowe
fornirowanej szarą dębiną i osadzono na stelażu z malowanej stali. Blat konsoli został wzbogacony o przegrody do segregowania poczty. To prosty w formie, ale niezwykle efektowny mebel zaprojek-
Lotos
towany przez Polaków dla portugalskiej marki. www.lighting-envy.com
Projektant: Romuald Ferens. Producent: Politura. Krzesło zaprojektowane w 1980 roku zostało zgłoszone do konkursu na najlepszy mebel w ramach Targów w Bazylei (1980), gdzie zdobyło główną nagrodę. Komisję zachwyciły kształt i innowacyjny mechanizm składania, przypominające kwitnący kwiat lotosu. Mimo to obiekt nigdy nie był produkowany seryjnie. Kiedy komunistyczne władze ogłosiły w Polsce stan wojenny, a gospodarka zmagała się z głębokim kryzysem, nikt
Gatsby Projektantka: Wioletta Bogunia/Studio HOP Design. Lampa stołowa marki Epic Light to hołd złożony
nie był zainteresowany wcieleniem go w życie. Po niemal 40 latach Politura wprowadziła krzesło do produkcji. Wytwarzane jest obecnie z litego drewna lub sklejki dostępnej w różnych wykończeniach. ww.politura-berlin.de
produktom z lat 20. XX wieku. Została wykonana
Eggcap Projektant: Michał Mojduszka/Ćmielów Design Studio. Producent: Polskie Fabryki Porcelany „Ćmielów” i „Chodzież” S.A. Minimalistyczna w formie podstawka podtrzymuje temperaturę jajka i ułatwia rozbijanie oraz obieranie skorupki. Wykończenie powierzchni to nie tylko estetyka, ale przede wszystkim funkcjonalność. Szkliwione wnętrze zachęca do posiłku i łatwo zachowuje
z dbałością o każdy detal, przy użyciu szlachetnych materiałów: litego mosiądzu oraz marmuru Bianco Carrara. To produkt, który nie tylko zachwyca jakością i formą – przede wszystkim będzie się wspaniale starzał. www.epiclight.eu
Paperworks Projektantka: Aleksandra Osadzińska/Paperworks. Producent: Love Your Wall. Mural z reprodukcją bestsellerowego wzoru Paperworks o nazwie „Drawn from Nature – Rysowane z natury”, zaprojektowanego przez Olkę Osadzińską. Powstał z inspiracji pracami Johna J. Audubona i rycinami z XIX-wiecznych albu-
czystość, a matowa powierzchnia na zewnątrz pobudza zmysł dotyku i sprawia,
mów botanicznych oraz ornitologicznych. W 2017 roku, we współpracy z polską
że produkt pewnie leży w dłoni.
firmą Love Your Wall, wzór przeniesiono na nowy nośnik – tapetę ścienną, dzięki
ww.porcelana-cmielow.pl
której każde pomieszczenie można zamienić w czarodziejski ogród. www.loveyourwall.com
francuski wzór
Sztuka rzemiosła Christophe Delcourt jest nie tylko projektantem, tworzącym oryginalne wzory, ale przede wszystkim żarliwym obrońcą francuskiego rzemiosła. W późnych latach 90. stworzył markę wyposażenia wnętrz, łączącą eleganckie linie i wysokogatunkowe materiały. Dla Delcourta meble są towarzyszami życia, dlatego oprócz ciekawej formy to ich jakość odgrywa kluczową rolę. W tegorocznej kolekcji marki znajdziemy projekty między innymi: Charles’a Kalpakiana, Vincenta
119 d e s i g n a l i v e . pl
DADADA
118
Francuski wzór
Choć to Philippe Starck powszechnie kojarzy się z francuskim projektowaniem, to jednak dopiero tacy twórcy jak Lehanneur, Bouroullec czy Sempé zbudowali subtelne oblicze francuskiej sceny designu. Wzornictwo nad Sekwaną to wspaniałe szkolnictwo, angażujący się w edukację projektanci i szacunek do rzemiosła połączone z wielopokoleniową tradycją artystyczną. Dzięki temu powstaje silny, choć różnorodny obraz – czy to w projektowaniu przestrzeni publicznej, architekturze, czy też w modzie
Petite Friture Marka zrodziła się z chęci promowania młodych talentów. To właśnie potrzeba tworzenia czegoś nietuzinkowego, niepoddającego się schematom, wpłynęła na sukces i dużą popularność Petite Friture. Nowe obiekt francuskiej marki to między innymi seria siedzisk „Hoff” zaprojektowanych przez duet Morten & Jonas. www.petitefriture.com
Dupont-Rougiera i studia Forest & Giaconia. www.christophedelcourt.com
Przygotowanie Julia Cieszko Zdjęcia materiały prasowe
Design w mieście Już od kilku lat Paryż jest sceną dla dobrego projektowania i rzemiosła. Odbywający się tutaj we wrześniu Paris Design Week – organizowany równolegle z MAISON & OBJET PARIS – na kilka dni przekształca stolicę Francji w epicentrum kreatywności. W tym czasie odbywają się tu wystawy, debaty i konferencje służące odkrywaniu najnowszych trendów projektowych. Ta otwarta dla wszystkich impreza ma miejsce w ponad 200 obiektach (między innymi uczelniach designu, galeriach i muzeach). Jest to niepowtarzalna okazja, by zobaczyć prace zarówno początkujących twórców, jak i światowych sław. Jak co roku najciekawszym miejscem jest wystawa w paryskim Centrum Mody i Designu. Jury powołane przez organizatora
Figury Atelier Février to marka stworzona przez francuskiego projektanta Floriana Preteta i jego żonę Lisę.
Żywa architektura We Francji architektura staje się również scenografią pracy projektanta. Przykładem jest Montpellier, gdzie podczas corocznego festiwalu Żywych Architektur możemy zobaczyć kilkanaście efemerycznych instalacji. Prace tworzone są w wewnętrznych dziedzińcach prywatnych rezydencji. Zaskakujące i często interaktywne instalacje mają poszerzać wiedzę na temat publicznej architektury, odkrywając przy tym bogate dziedzictwo Montpellier. W tym roku laureatkami głównej nagrody festiwalu zostały Lucía Martínez i Raquel Durán za projekt „Immersion”. www.festivaldesarchitecturesvives.com
Paris Design Week wybiera około 70 projektantów z całego świata. www.maison-objet.com
Odważna forma Collection Particulière, założona przez Jérôme Aumont, jest marką, w której sztuka ma spotkać się z dobrze zaprojektowanym produktem. Obiekty skupiają się na idei ruchu: pióra projektanta, dłoni rzemieślnika oraz użytkownika, który na samym końcu nada meblom swojego znaczenia. Collection Particulière to hołd dla szlachetnych materiałów: drewna, marmuru, skóry, mosiądzu i ceramiki. Dla marki projektują między innymi: Dan Yeffet, Christophe Delcourt i Margaux Keller. www.collection-particuliere.fr
Czerpiąc inspirację z figur geometrycznych oraz wykorzystując doświadczenie zdobyte podczas pracy dla marki modowej Hermes w Katmandu, Pretet wykreował dywany o indywidualnym charakterze. Główną ideą projektu było dokładne odwzorowanie własnych rysunków stworzonych wcześniej na papierze. Następnie fantazyjne wzory zostały utkane w Nepalu z tybetańskiej wełny i chińskiego jedwabiu ręczną techniką węzłową, której tajniki przekazywane są przez mieszkańców Himalajów z pokolenia na pokolenie. www.atelierfevrier.com
Styl życia Ligne Roset to już symbol eleganckiego stylu życia. Współczesne wzornictwo i wysoka jakość wykonania łączą się z typowym dla marki francuskim fasonem. Firma zarządzana rodzinnie od ponad 150 lat skutecznie połączyła międzynarodową sprzedaż i produkcję z charakterystycznym dla siebie artystycznym wzorem. Dla Ligne Roset projektowali między innymi: Arik Levy, Ronan i Erwan Bouroullec, Michel Ducaroy, Éric Jourdan czy też François Bouchet. Wśród tegorocznych nowości zobaczyć możemy chociażby fotel „AMÉDÉE” i sofę „Cover” projektu Marie Christine Dorner. www.ligne-roset.com
120
121
DADADA
p r o m o cj a
francuski wzór
Odważna osobowość i piękny design
Nowy Citroën C3
Niepowtarzalny design Nowego Citroëna C3 wyraża zdecydowany przód oraz stylowe krzywizny nadwozia, dające efekt siły i energii. Dzięki długości poniżej 4 m, C3 to zwinny, niewielki samochód, niezastąpiony w mieście. Pięciodrzwiowe, pięciomiejscowe nadwozie to gwarancja praktyczności w każdych warunkach
Zabawa La Chance to zabawa wzorem. Nowoczesne, ale jednocześnie bogate w formie meble,
www.citroen.pl
oświetlenia, dywany i tapety zdają się wyrażać młodego ducha paryskich salonów. W tym roku La Chance podjęło współpracę z czeskim studiem Jan & Henry, tworząc industrialną komodę „Bump”. Wśród nowych projektów możemy zobaczyć również sofę „Borghese” Noé Duchaufoura Lawrance’a i „Happy Rain Wallpaper” polsko-francuskiej projektantki Marty Bakowski. Dla La Chance projektował również wielokrotnie doceniany na świecie gdańszczanin Bashko Trybek. www.lachance.fr
70 lat domu mody Bogactwo francuskiej kultury jest powszechnie znane. To również moda, pomimo silnego kontekstu biznesowego, buduje ten dorobek, stając się jednym z najmocniejszych nośników francuskiej kreatywności. Paryskie Muzeum Sztuki Dekoracyjnej zaprasza w tym roku na jedno z najważniejszych wydarzeń poświęconych historii projektowania mody – „Christian Dior. Kreator marzeń”. Z okazji 70-lecia legendarnej marki poznamy jej historię od momentu założenia w 1947 roku, aż po jej współczesne oblicze. Oprócz fotografii i oryginalnych dokumentów zobaczymy aż 300 kreacji wszystkich dyrektorów kreatywnych: Christiana Diora, Yves Saint Laurenta, Marca Bohana, Gianfranco Ferré, Johna Galliano, Rafa Simonsa i Marii Grazii Chiuri. Tematem przewodnim są moda haute couture oraz sztuka, będąca jednym z głównych źródeł inspiracji projektantów oraz wielką miłością Christiana Diora. Obok wspaniałych kreacji kuratorzy zebrali obrazy takich artystów jak: Claude Monet, Auguste Renoir czy Giovanni Boldini. „Christian Dior. Kreator marzeń”,v 5 lipca — 7 stycznia 2018 roku. Muzeum Sztuki Dekoracyjnej, Paryż. www.lesartsdecoratifs.fr
Przekształcenie Wystawa w paryskim Centrum Mody i Designu co roku prezentuje wybór około 70 projektantów z całego świata, którego dokonuje jury powołane przez organizatorów Paryskiego Tygodnia Designu. Kolejny już raz swoje prace pokazał tutaj Paweł Grobelny w ramach wystawy „Recto-Verso. Projekty z polskimi i francuskimi rzemieślnikami”. Zobaczyliśmy serię obiektów zrealizowanych w różnych materiałach: ceramice, szkle i metalu. Wszystkie pokazane prace łączy podwójna funkcja i zabawa w odwracanie przedmiotu: wazony zmieniają się w popielniczkę, w świecznik, miskę. www.pawelgrobelny.com
Nowy Citroën C3 to uniwersalny hatchback, daleki od stereotypów, wyróżniający się odważnym, barwnym stylem i pociągającą linią. Prezentując nowego C3, marka Citroën zmodernizowała tym samym swój bestsellerowy model, który od 2002 roku znalazł ponad 3,5 miliona nabywców. Nowy C3 swym świeżym designem zrywa z utartymi kanonami w tym segmencie. Wyróżnia się niepowtarzalnym stylem i elementami graficznymi nadającymi mu dynamiczny wygląd. Odważną stylistykę uzupełniają liczne możliwości personalizacji. Wnętrze nowego C3 zaprojektowano bez żadnych kompromisów pod względem komfortu, tak by każda trasa była przyjemna. Samochód wyposażono w technologie multimedialne, wśród których znalazła się ConnectedCAM Citroën – pokładowa kamera HD umożliwiająca udostępnianie zdjęć i filmów. Nowy Citroën C3 oferuje też liczne systemy ułatwiające życie kierowcy: nawigację 3D online ze sterowaniem głosowym, kamerę cofania, alarm niezamierzonego przekroczenia linii czy choćby system kontroli martwego pola. Także jednostki napędowe potwierdzają zaawansowanie technologiczne modelu i charakteryzują się wysokimi osiągami. Gama silników benzynowych złożona jest z jednostek PureTech – po raz trzeci uhonorowanych tytułem Engine of the year za wersje turbodoładowane, oraz wysokoprężnych BlueHDi.
123 d e s i g n a l i v e . pl
122 P RO M O C J A
W centrum domowego życia
Kuchnia stanowi centrum domowego życia. Jej styl i charakter są odbiciem kulinarnych pasji i temperamentu właścicieli, ale są także mocno związane z miejscem – lokalnym klimatem czy indywidualnym rytmem życia. Różnorodność naszych przyzwyczajeń i kuchennych zamiłowań świetnie oddaje najnowszy, zupełnie wyjątkowy system „Frames by Franke” I
K o l e k cj a P a s s i o n
Na zdjęciu: Płyta indukcyjna 2-Flex FH FS 865, cena: 6 999 złotych; okap kuchenny wyspowy T-Shape FS TS 906I, cena: 4 999 złotych; zlewozmywak stalowy FSX 211 TPL, cena: 2 499 złotych; FS 913 P do zabudowy, z funkcją pyrolizy, cena: 6 999 złotych; bateria kuchenna z ruchomą wylewką FS SEMI-PRO, cena: 2 199 złotych; lightboard FS, cena: 1 499 złotych, szklana deska kuchenna FS, cena: 249 złotych, rollmata FS, cena: 299 złotych
nspiracją do stworzenia systemu jest codzienność widziana z perspektywy kuchni – uni-
wersalnej przestrzeni, gdzie przygotowujemy posiłki, ale też możemy zatrzymać się po dniu pełnym wrażeń i spędzić czas z najbliższymi. Kuchnia „Frames by Franke” w trakcie dnia oferuje wiele wygodnych rozwiązań, a po skończonej pracy staje się integralną częścią salonu. Ta modułowa linia składa się z 44 elementów, które pozwalają na efektowne i praktyczne aran-
kuchnie, w trzech odmiennych stylistykach, dla któ-
i odprężyć się w komfortowym, stonowanym i prze-
przez płytę grzewczą, synchronizacja pracy okapu
żacje. Po raz pierwszy tak zróżnicowane w swoich
rych motywem przewodnim stała się codzienność
stronnym wnętrzu.
i płyty czy program autooczyszczania piekarnika,
funkcjach urządzenia kuchenne, jak okap, piekar-
oprawiona w piękno, innowację i wygodę.
Codzienność w Amsterdamie dała z kolei im-
zapewniają wyjątkowy komfort i doskonale współ-
Kolekcja „Passion” inspirowana jest podróżą
puls kolekcji „Essence”, która jest idealną propozy-
grają z nowatorskim wzornictwem urządzeń Franke.
można swobodnie ze sobą łączyć w rozmaitych kon-
do słonecznej Florencji, gdzie ogromne znaczenie
cją dla miłośników domowego gotowania, wyznaw-
figuracjach, by stworzyć jedną, spójną kompozycję.
przywiązuje się do wyboru składników, a kuchenna
ców kuchni praktycznej i dobrze zorganizowanej.
nik, płyta indukcyjna oraz zlewozmywak z baterią,
Wszystkie elementy zostały zaprojektowane w cha-
przestrzeń przystosowana jest do intensywnego go-
rakterystycznych ramkach, które stały się znakiem
towania, pełnego miłości i pasji.
rozpoznawczym systemu.
Swoboda łączenia urządzeń „Frames by Franke” – dostępnych w kolorze czarnym lub szampańskim–
„Frames by Franke” to holistyczna koncepcja
jest zaproszeniem do kreatywności: najpierw w aran-
kuchni dopasowanej do charakteru jej użytkowni-
żacji wnętrza, a następnie w kulinarnych kreacjach.
Zupełnie inny jest wielkomiejski projekt kuch-
ków i miejsca. Tak, jak personalizujemy ustawienia
Zaproszeniem, które codziennie inspiruje do nowych,
„Frames by Franke” to trzy różne kolekcje
ni zlokalizowanej w samym sercu Londynu, który
swojego telefonu, tak dostosowujemy kuchenną prze-
smakowitych wyzwań.
urządzeń kuchennych, które świetnie oddają aurę
nadał ton kolekcji „Style”. Tu najważniejsze są funk-
strzeń do swoich potrzeb. Nowoczesne technologie,
dwóch europejskich metropolii: Amsterdamu i Lon-
cjonalność urządzeń oraz ich perfekcyjna synchro-
jak sterowanie dotykowe okapem czy piekarnikiem,
w sprzedaży w wybranych studiach mebli ku-
dynu oraz unikalnego charakteru Florencji. To trzy
nizacja. Wszystko po to, abyśmy mogli ochłonąć
automatyczne rozpoznawanie wielkości naczynia
chennych. Więcej informacji: www.franke.pl.
Kolekcje „Frames by Franke” są dostępne
K o l e k cj a S t yl e
K o l e k cj a E s s e n c e
Na zdjęciu:
Na zdjęciu:
Okap kuchenny FS DW 866, cena: 6 999 złotych; płyta indukcyjna 1-FLEX FH FS 864, cena: 5 999 złotych; piekarnik kompaktowy konwekcyjno-parowy do zabudowy FSO 45 FS, cena: 6 999 złotych
Okap kuchenny wertykalny FS VT 906 W, cena: 3 999 złotych, płyta indukcyjna 2-FLEX FH FS 865, cena: 6 999 złotych; piekarnik do zabudowy FS 982 M, cena: 4 999 złotych; Zlewozmywak stalowy FSX 251 TPL, cena: 3 499 złotych
•
125 d e s i g n a l i v e . pl
124 RZE C Z Y sesja
Powrót do domu
Jesienne zmiany mogą okazać się przyjemne. Od nowa odkrywamy swój dom. Od nowa wracamy do ulubionego fotelu z książką i ciepłą herbatą. Doceniamy ciszę i spokój. Na stole pojawiają się ładne formy. Ceramika, okulary i biżuteria ukryte w zieleni. Czeka nas więcej czasu na letnie wspomnienia i opowieści Zdjęcia Mariusz Gruszka
Kolekcja „Modern Glass” Aquaform łączy potencjał nowoczesnego oświetlenia ze szkłem – najstarszym nieorganicznym materiałem. Projekt jest wynikiem współpracy polskiego producenta oświetlenia Aquaform z czeskim biurem projektowym DECHEM. Ręcznie produkowane klosze z wysokiej jakości czeskiego szkła nadają oprawom unikalny charakter. Seria została nagrodzona w konkursie must have 2017 organizowanym przez Łódź Design Festival. Ceny: wersja LED natynkowa od 595 złotych netto; wersja E27 (wymienne źródło światła) wisząca od 480 złotych netto. www.aquaform.pl
Motywem przewodnim kolekcji „Canvas” marki Mleko Living są proste formy oraz piękno materiału wyeksponowanego przez transparentne szkliwo. W skład serii wchodzą: karafka, kubek, misa, doniczka i wazon, a każdy z nich dostępny jest w czterech wykończeniach: surowym, matowym, błyszczącym oraz błyszczącym z jasnoniebieskim paskiem. Przedmioty wykonywane są ręcznie z ceramiki kamionkowej w rodzinnym zakładzie ceramicznym na Śląsku. Wypalanie w wysokiej temperaturze gwarantuje ich długotrwałość oraz umożliwia używanie naczyń w mikrofalówce i mycie w zmywarce. Ceny: od 60 do 180 złotych. www.mlekoliving.com
W ramach kampanii „Dbamy o lepszą codzienność” Sieć Obywatelska Watchdog Polska zaprosiła projektantów do stworzenia serii na pozór zwyczajnych przedmiotów. Pierwszym z prezentowanych produktów był czajniczek do herbaty zaprojektowany przez Jana Kochańskiego i Piotra Kodzisa. Poprzez niestandardowe ułożenie elementów takich jak drewniana rączka, pokrywka, podstawka i dzióbek czajniczek zmusza do wykonania nietypowego ruchu ręką. Cena: 160 złotych. www.watchdogportal.pl/przedmioty
Fotel „Mesh” to mebel o współczesnym charakterze zaprojektowany dla marki MDD przez Krystiana Kowalskiego. Do wyboru są różne wysokości oparcia, kolory ramy oraz tkaniny, a zmiana poszczególnych elementów wpływa ciekawie na estetykę i funkcję. Wysokie oparcie z obszernymi bokami tworzy przytulne miejsce do odpoczynku, a niskie sprawdzi się w mniejszych pomieszczeniach. Stoliki wchodzące w skład kolekcji różnią się średnicą blatu i wysokością; mogą być zestawiane w parach lub służyć niezależnie. Fotel: 2400 złotych. Stolik: 890 złotych. www.mdd.eu
127
126
d e s i g n a l i v e . pl
RZE C Z Y sesja
Przez stulecia europejscy producenci porcelany wytwarzali ogromne ilości serwisów, a wielu z nim udało się przetrwać do dzisiaj. „Gloria Dot” to próba reinterpretacji klasycznego wydania porcelany i przeniesienia go na grunt współczesności. Celem była zmiana wyglądu różnych form zestawu poprzez specyficzne dekoracje. Waza według interpretacji Marka Cecuły stała się elementem projektu wystawienniczego „Interpretacje Przemysłowe”. Zestaw „Empire: Porcelana”, Polskie Zakłady Porcelanowe, Ćmielów i Chodzież SA. Interpretacja Marek Cecuła 2014. Element kolekcjonerski. www.modusdesign.com
1618 design to polska marka założona przez Przemysława Wańczyka, który projektuje i tworzy oryginalną biżuterię. W swojej pracy łączy projektowanie, rękodzieło oraz manifest artystyczny. Poszukuje form, które wynikają zarówno z właściwości materiału, jak i z obserwacji świata. W jego ostatniej serii obiektów widać połączenie piękna ukrytego w organicznych kształtach oraz nowoczesnego luksusu. Motywem przewodnim tworzonej biżuterii stały się między innymi odlewy korzeni lub pąków roślin oraz symbole nawiązujące do Tatr. www.1618.design
Sirène to okulary wykonane ręcznie z najwyższej jakości włoskich komponentów od cenionych producentów, takich jak Mazzucchelli czy Zeiss. Wszystkie oprawki są antyalergiczne: części metalowe pokryto tytanem, a do wybranych opraw użyto też złota i srebra. Wzornictwo Sirène cechuje się wyrazistością. Unikalny, elegancki design czerpie z historii różnych dekad, ale w nowym, oryginalnym wydaniu. Na zdjęciach modele: „Cassiopeia Blue”, cena: 590 złotych; „Pegasus Green Marble”, cena: 700 złotych; „Pegasus Shiny Black”, cena: 700 złotych; „Venus Matte Black Sun”, cena: 590 złotych. www.pl.sireneeyewear.com
129
128
d e s i g n a l i v e . pl
RZE C Z Y sesja
Miasto i Las to cykl wystaw i warsztatów propagujące dobry polski design, ochronę środowiska i postawy pro-ekologiczne. Pierwsza z wystaw odbyła się w zeszłym roku podczas festiwalu Design March w Reykjaviku. Za grafikę projektu odpowiedzialna jest Małgorzata Gurowska, która zaprojektowała między innymi „miejsko-leśne” zeszyty. www.wilk-klaster.pl
Molehill projektuje akcesoria w klasycznej kolorystyce – od odcieni miodowych, przez szlachetne bordo, po czerń. Pięknie prezentuje się ich „TIMI” – torebka typu „crossbody”. Została wykonana ręcznie z wysokiej jakości polerowanej skóry bydlęcej, dzięki czemu jest niezwykle wytrzymała. „TIMI” jest prosta i elegancka – zmieszczą się w niej wszystkie niezbędne na co dzień rzeczy. Z czasem starzeje się i „wyciera”, nabierając charakteru. W tej samej stylistyce utrzymane zostały etui na telefon, okulary i karty. Twórcy marki w swych produktach zachowują prostotę, stawiając na rzemiosło, precyzję i wytrzymałość. Torebka: 399 złotych. www.molehillgoods.com
Lampa-rzeźba, składająca się z dwóch heksagonalnych tafli marmuru, onyksu i granitu, z pomiędzy których sączy się światło o ciepłej barwie 2700 K. Natężenie światła można regulować za pomocą kamiennego włącznika. „Stand HEX” jest ponadczasowa w swoim wyrazie dzięki naturalnym, szlachetnym materiałom i syntetycznej formie, a jednocześnie bardzo nowoczesna technologicznie. Za projektem stoi Besign Lighting: marka stworzona przez Magdalenę Borowiec i Filipa Wieczorka. Cena: 800 złotych. www.besignlighting.pl
Nowości IKEA otwierają przed nami wszechświat wypełniony głębokimi kolorami, złotymi akcentami i odrobiną tropików. Wazony LIVSLÅNG zaprojektowane przez Inmę Bermudez to gra w kształty i kolory. Na stół wprowadzamy elegancję dzięki sztućcom TILLAGD w kolorze mosiądzu – 24-częściowy zestaw komponuje się zarówno z nowoczesną, jak i tradycyjną zastawą stołową. Z kolei AVSIKTLIG to świetna kolekcja stworzona we współpracy z kolektywem projektowym 10-gruppen. Taca AVSIKTLIG: 29,99 złotych. Wazony LIVSLÅNG: 25,99 i 12,99 złotych. Komplet sztućców TILLAGD: 249 złotych. www.ikea.com/pl
131 d e s i g n a l i v e . pl
130 RZE C Z Y sesja
Marka Hagi to naturalne kosmetyki wytwarzane ręcznie tradycyjnymi metodami. Z zebranych dziko rosnących ziół wytwarzane są ekstrakty wodne i olejowe. Kompozycja zapachowa produktów tworzona jest z oryginalnych olejków eterycznych. Hagi modyfikuje swą ofertę wraz z porami roku, ze względu na dostępność lokalnych surowców roślinnych. „Zimowy Las” to świeca na bazie ekologicznego wosku sojowego powstającego z ziaren soi oraz naturalnych olejków eterycznych: jodłowego, sosnowego, rozmarynowego i grejpfrutowego. Zapach lasu iglastego zimą kojarzy się ze świętami, a latem – z przyjemnym chłodem podczas spaceru.
Inspiracją dla wazonu marki Krafla był jeden z ostatnich projektów znanego architekta Buckminstera Fullera – kopuła „Fly’s Eye”, która swoją konstrukcją przypomina oko owada. Wazon składa się z dwóch części: pojemnika na wodę i ażurowej kopuły. Każdy otwór przeznaczony jest na jeden kwiatek, dzięki czemu „Fly’s Eye” podkreśla ich indywidualne piękno, a zarazem pozwala tworzyć niezliczone kompozycje kwiatowe. Mimo że kwiaty są od siebie oddzielone, mają wspólny pojemnik na wodę. Dzięki niskim ściankom łatwo się go myje. Cena: 335 złotych.
Cena: 79,91 złotych.
Cena: 59 złotych.
www.krafla.eu
www.wydawnictwokomiksowe.pl
www.sklep.hagi.com.pl
Emilee i Gere Gettle z farmy „Totalnie nie nostalgia” to autow Baker’s Creek w Mansfield w hrabbiograficzna opowieść Wandy stwie Ozark (Missouri) stworzyli Hagedorn o kobietach, które walczą jedną z największych na świecie o swoją przestrzeń. Dorastająca kolekcji nasion roślin uprawnych autorka oprowadza nas po swojej – czystych, nieskażonych GMO. rodzinie – opowiada o podporządRzadko spotykane nasiona pakowakowanej, ale walczącej o niezależne są w gotowe do wysyłki saszetki. ność matce, wyemancypowanej babce i siostrach, które w różny www.rareseeds.com sposób radzą sobie z patriarchalną opresją. W świecie „Totalnie nie nostalgii”, w czasach PRL-u, wata cukrowa i dziecięce wygłupy towarzyszą cierpkim wspomnieniom. Rysunki autorstwa Jacka Frąsia. Wydawnictwo Komiksowe.
płyty, a w innych przypadkach warstwa ta, dzięki sfazowaniu krawędzi pod kątem 45 stopni, imituje
jako alternatywa dla szkła w wykończe-
szkło. Wszystkie obrzeża dostępne są również w wersji
niach frontów, wnęk i boków mebli. Ma
do bezspoinowego okleinowania laserowego. Jednak
o wiele lepsze właściwości od tego trady-
oprócz atrakcyjnych dla użytkowników właściwości,
cyjnego materiału, a także sporo dodatkowych zalet,
laminat RAUVISIO crystal posiada również wiele
które z pewnością docenią użytkownicy i projektanci. Innowacyjny i bezpieczny Laminat, należący do marki REHAU, nadaje się
zalet typowo wnętrzarskich: dobrze sprawdza się na przykład w stosunkowo niewielkich pomieszczeniach kuchennych, które można optycznie „powiększyć”, wykorzystując właśnie materiały jasne i bardziej
do wykorzystania we frontach meblowych w prak-
błyszczące. Dają one wrażenie większej przestrze-
tycznie każdym pomieszczeniu, choć z uwagi na
ni, do tego milszej w odbiorze, bo bezpieczniejszej
naturalne odcienie i niezwykłą odporność na wodę,
i czystszej. RAUVISIO crystal jest niczym „sprytne
temperaturę, światło i fizyczne zarysowania bardzo
szkło”, które na przykład w wersji śnieżnobiałej pasuje
często wykorzystywany jest w kuchniach. Przyczyna
do innych użytych barw, podkreśla kolory frontów
jest prosta. Szkło polimerowe RAUVISIO crystal z po-
meblowych i generuje błyszczący efekt głębi. Do tego,
wodzeniem zastępuje tradycyjny materiał, zachowując
dzięki brakowi spoin, łatwo utrzymać je w czystości.
jego estetykę i będąc przy tym zdecydowanie bardziej wytrzymały oraz odporny na czynniki zewnętrzne.
133
olimerowy materiał RAUVISIO crystal powstał z myślą o wymagających klientach
d e s i g n a l i v e . pl
132 p rMoIE mo JS cj Ca A RO z m ó w k i a r c h i t e k t o n i c z n e
Kuchenne interpretacje
P
Łatwość obróbki
To właściwość o strategicznym znaczeniu w kuchni.
Do obróbki laminatu nie potrzeba żadnych
– Bardzo chętnie proponuję go swoim klientom
skomplikowanych narzędzi. Można go bowiem do-
na fronty meblowe – mówi Lidia Ostrowska, architekt
cinać, wykonywać otwory pod uchwyty lub okucia za
i projektant wnętrz z Ostrowscy Design. – Mimo iż
pomocą standardowych narzędzi do obróbki drewna.
nie przepadam za imitacjami, w tym przypadku widzę
Nie ma też problemu z zaginaniem laminatu w celu
same zalety tego produktu. Wysoka odporność na
dopasowania do projektu, wykonywaniem frezów
zadrapania i przebarwienia mocno przemawia do
czy łączeniem z elementami systemu podświetlania.
inwestorów. Łatwość obróbki umożliwia bezproble- Jednocześnie można wykorzystywać ten sam materiał mowy montaż, a nam architektom daje dużo swobody
w różnych, coraz to nowych, a więc niepowtarzalnych
i możliwości projektowych. Od kiedy mamy do dys-
kombinacjach.
pozycji jeszcze ultracienki wariant slim, możliwości stały się niemal nieograniczone – dodaje projektantka. Laminat RAUVISIO crystal jest dziesięciokrotnie
Laminat RAUVISIO crystal dostępny jest także
bardziej odporny na uderzenia od szkła tej samej
w wersji slim, czyli jako bardzo cienki panel. Produktu
grubości i formatu. Oczywiście ma swoją wytrzy-
tego używa się do wykańczania wnęk, jako pokrycie
małość, po której przekroczeniu i on może pęknąć.
ścian czy do wypełniania frontów meblowych. Jest
Jednak kolejną jego zaletą jest to, że nie rozpada się
o połowę lżejszy od szkła, można go też łatwo i szybko
na odłamki grożące skaleczeniem.
montować, co w efekcie daje spore możliwości aran-
„Sprytne szkło”
Projektowanie mebli kuchennych wymaga inspiracji i innowacji, dzięki czemu powstają nowe, oryginalne produkty. Polimerowy laminat szklany RAUVISIO crystal to ciekawa interpretacja tematu frontów meblowych. Ten nowatorski produkt pozwala zapomnieć o wadach prawdziwego szkła, łącząc jego zalety z atutami termoplastycznych laminatów Zdjęcia dzięki uprzejmości Einbauküchen
Wytrzymały slim
żacyjne. Oprócz zestawienia korzyści przemawiających za stosowaniem laminatów należałoby podać
W skład laminatu wchodzą: barwiony kopolimer
analogiczną listę wad. Ale tu możemy znaleźć tylko
styrenu, przezroczysta warstwa PMMA oraz lakier
jedną i to umowną. RAUVISIO crystal, choć pasuje
UV, odporny na zarysowania. RAUVISIO crystal jest
do wielu już wcześniej zastosowanych materiałów
dostępny w wersji matowej lub wysokopołyskowej,
meblarskich, nie uznaje sentymentów. Może wiele
z wieloma typami obrzeży. Na przykład w dwustop-
z nich po prostu zastąpić, trwając w pierwotnej for-
niowym obrzeżu Raukantex Visions warstwa przezro-
mie bez odkształceń i przebarwień przez wiele lat...
czysta pozwala uzyskać efekt filigranowej szklanej
www.rehau.pl/crystal
RAU V ISIO c r y s t a l
jest dostępny w wersji matowej lub wysokopołyskowej, z wieloma typami obrzeży
Świat jest scenografią O tym, co nas otacza – s. 138
Bunt materii Centralne Muzeum Włókiennictwa – s. 140
Zderzenia zdarzenia Kultura w wielu odsłonach — s. 142
135 d e s i g n a l i v e . pl
4/3
Dadada
z dj ę c i E T e am P e t e r S t i gt e r
Świat jest scenografią. Teatr, koncert, wystawa, sklep. Bunt materii. XIX-wieczne tkaniny koszulowe, przestrzenna kompozycja Magdaleny Abakanowicz; kostium Chanel i dres z kreszu; łowicki pasiak i burnus marokańskiego górala
kuchni nigdy nie było, i zapomnieliśmy o tym, że purée można zrobić nie tylko Obser w ujemy si l ną tendencję związaną z powrotem do produktów wykorzystywanych w tradycyjnej kuchni i do gotowania w domu. Wspólne przygotowywanie posiłków stało się modne i jest pewnego rodzaju rozrywką, a nie koniecznością. Również chodzenie do
S a ł at k a z b ur a k a z kozim serem
składniki •• kozi ser •• buraki (średniej wielkości) •• ocet balsamiczny
d e s i g n a l i v e . pl
stym. Zachłysnęliśmy się pięknymi warzywami, których w naszej tradycyjnej
z ziemniaków. P I Ą T Y S M AK
137
jak się okazuje, nie tak bardzo oczywi-
Buraki myjemy, po czym bez obierania ze skórki owijamy w folię. Pieczemy w piekarniku na blasze w temperaturze 180°C , aż do miękkości (około godziny). Buraki kroimy w plastry lub kostkę, dodajemy kozi ser i skrapiamy octem balsamicznym.
restauracji jest sposobem na miłe spędzanie czasu. Jedzenie towarzyszy naszej codzienności i jest jej ważną częścią, a nie tylko tłem. To bardzo pozytywne zjawisko, a poza tym smaczne dania mogą Temat przewodni tego numeru przyspo-
być bardzo proste w przygotowaniu.
rzył nam nie lada problemów… „Odnowa”/
Przejdźmy zatem do kilku warzyw
„Od nowa” – przecież w kuchni tyle się
i pomysłów na to, co i kiedy z nimi zrobić.
dzieje, tak silnym trendem jest zdrowe
Burak. Wspaniały towarzysz do dań
jedzenie, tak wiele nowości się pojawia
z grilla. Póki temperatura pozwala, ciesz-
i tak dużo rzeczy odkrywa się na nowo.
my się posiłkami na świeżym powietrzu.
Udało nam się jednak wybrnąć z tej goni- Do prostych dań mięsnych proponujemy twy myśli i – jak to zwykle bywa – nasze
ciekawy i bardzo prosty w przygotowa-
rozmyślania zakończyły się na pomyśle
niu dodatek. Sałatka z pieczonego bura-
ekstremalnie prostym…
ka i koziego sera z octem balsamicznym.
Warzywa, które są dostępne przez cały rok (zdarza się, że w mniejszej ilo-
Połączenie intensywnych smaków i wspaniałych konsystencji.
ści, ale generalnie sezon na nie trwa cały
Pasternak (a raczej purée z pasterna-
czas). Są zdrowe, smaczne i… niedoce-
ka). Propozycja obiadowa. Delikatny smak
niane. Burak, pasternak, topinambur.
i aksamitna konsystencja. Nieoczywisty
Warzywa korzeniowe, z których korzy-
dodatek do każdego mięsa. Bardzo zdro-
stały nasze babcie. Są niedrogie i łatwo
wy i prosty pomysł.
dostępne. Z reguły jeśli pojawiają się na
Topinambur, czyli bulwa słonecz-
domowych talerzach, to w tradycyjnej,
nika. Warzywo będące odkryciem ubie-
być może mało ciekawej wersji. Mamy
głego roku. Proponujemy podawać go
dla was kilka pomysłów, jak wykorzystać
upieczony w całości z dodatkiem ziół.
te dary natury i cieszyć się ich smakiem
Idealnie pasuje do dań z drobiu – kurcza-
przez cały rok.
ka lub perliczki.
Robert Biniasz i Mateusz Bieniek,
Zdrowe i smaczne dania dają mnó-
szefowie kuchni naszej restauracji, wy-
stwo radości. Nieważne, czy gotujemy
korzystują warzywa korzeniowe w swo-
tylko dla siebie, czy dla większej grupy
ich daniach na wiele różnych sposobów.
osób: włóżmy w to serce, bo taki posiłek
Są wspaniałym dodatkiem do dań i,
smakuje najlepiej!
Purée z pasternak a
składniki •• pasternak •• mleko •• czosnek •• tymianek Pasternak obieramy z skórki i gotujemy w mleku razem z czosnkiem i tymiankiem, aż do miękkości (około 30 minut). Ugotowany pasternak miksujemy, regulując gęstość poprzez dolewanie mleka, w którym był gotowany.
P i e c z o n y t o p i n a mb u r
składniki •• topinambur •• czosnek •• rozmaryn •• tymianek Topinambur czyścimy szczoteczką. Układamy na blasze razem z czosnkiem, rozmarynem i tymiankiem. Przykrywamy folią i pieczemy w piekarniku w temperaturze 180°C, aż do miękkości (około 30 minut). Upieczony topinambur podajemy przekrojony na pół.
Nasza restauracja to miejsce spotkań ludzi. Kuchnia, wnętrze, obsługa są towarzyszami relacji międzyludzkich. Jedzenie jest dla nas bardzo ważne, ale istotne są również miło spędzone chwile. Dlatego cały czas uczymy się gościnności. Gotujemy przystępnie i sezonowo. Nasi szefowie kuchni – Mateusz i Robert – trzymają rękę na pulsie, szukają smaków i obserwują, co się dzieje w gastronomii. Pamiętają przy tym, kim są i jak chcą gotować. Jesteśmy miejscem idealnym do celebrowania ważnych chwil w życiu przy stole zastawionym pysznym jedzeniem. Wokół kuchni tworzymy przestrzeń, w której odbywają się wesela, przyjęcia i randki. Mamy przepiękny ogród, który latem tętni życiem – śmiechem naszych gości. Obsługujemy ekskluzywne cateringi, bo wiemy, co to dbałość o szczegóły, i rozumiemy filozofię marek premium. Wiemy, co chcemy dać innym, i nie ustajemy w staraniach. Właśnie dlatego do Pyskowic udaje nam się ściągnąć gości z całego Śląska i nie tylko. Zapraszamy! Restauracja Umami, Pyskowice, ul. Sikorskiego 46 www.restauracjaumami.pl
z dj ę c i a D orota K op e rska , J oanna K ępa
136 DADADA
Sztuka gościnności
nej. Przy realizacji 31. Biennale Sztuki Współczesnej
czy w teatrze, zwróciłeś uwagę na przestrzeń
w São Paulo w 2014 roku, w czasie dwóch miesię-
i otoczenie samego wydarzenia? Zazwyczaj skupia-
cy stworzyliśmy zabudowę na powierzchni 20 000
my się na tym, co dzieje się na scenie, analizujemy
metrów kwadratowych, do której wykorzystaliśmy
i rozmawiamy właśnie o tym. Mniejszą uwagę poświę-
2500 płyt MDF, 2300 żelaznych prętów, 1500 pu-
camy elementom, które tak na dobrą sprawę tworzą
szek farby i zaangażowaliśmy około 100 osób. To cie-
atmosferę danego wydarzenia. A przecież gdyby nie
kawe, bo ja sam często spotykam się z opiniami, że
one, na ile ograniczony zostałby nasz odbiór? A teraz
biała ściana w muzeum czy galerii to nie scenografia.
wyobraź sobie pokaz mody, premierę nowego modelu
Mimo to ten projekt wyraźnie pokazuje ogrom pracy
samochodu, wystawę sklepową czy nawet wielkofor-
przy stworzeniu oprawy dla wielkiego święta sztuki.
matowy baner reklamowy. Czy to również jest scenografia? Jak najbardziej!
139
zy kiedy byłeś ostatnio na wystawie, koncercie
d e s i g n a l i v e . pl
138 z odzysku
Świat jest scenografią
C
Współczesna scenografia obejmuje wiele aspektów, a dzięki zastosowaniu multimediów i nowych
Zgodnie z panującym powszechnie przekona-
technologii coraz bardziej wchodzi w interakcję z wi-
niem, scenograf pracuje tylko w telewizji, filmie i tea-
dzami, czasami wręcz wysuwając się na pierwszy plan.
trze. Nic bardziej mylnego! Scenografia obejmuje bar- Współczesne projektowanie scenograficzne odwołuje
Kiedy zaczynasz pracę w branży produkcji scenograficznej, nie masz pojęcia, w jak nowy i różnorodny świat wkraczasz. Po kolei odkrywasz jego oblicza, tak samo jak poznajesz coraz więcej osób, które scenografią się zajmują. Każda z nich robi jednak coś całkowicie innego. I właśnie wtedy zdajesz sobie sprawę, że scenografia to wcale nie tylko wydarzenia specjalne w kinie, teatrze, telewizji, na wystawie. Scenografia otacza nas wszędzie i non stop Tekst Alessandro Gagliardi Zdjęcie Tom Mannion
dzo wiele obszarów, które wiążą się zarówno z kultu-
się do projektowania doświadczeń. Świetnym przy-
rą wysoką, jak i z bardziej codziennymi kontekstami.
kładem takiego myślenia jest muzeum, które miałem
Owszem, początki scenografii w kulturze Zachodu to
okazję odwiedzić w Poznaniu, i które, co zaskakują-
antyczny teatr grecki. Ale XX wiek przyniósł ze sobą
ce, nie jest aż tak znane w Polsce. To Brama Pozna-
gwałtowny rozwój konsumpcjonizmu i, zwłaszcza
nia ICHOT, czyli Interaktywne Centrum Historii
w Stanach Zjednoczonych, tzw. „American way of
Ostrowa Tumskiego. Instytucja, zajmująca się dzie-
life”. Już od lat 20. rozpoczął się boom produkcyjny
dzictwem historycznym, dobrze wykorzystała sce-
i towarzysząca mu eksplozja marketingu, a przez to
nografię do przeniesienia opowieści historycznej
i nowe zastosowania scenografii – „merchandising”,
w XXI wiek. Innym ciekawym miejscem jest estoń-
czyli sposób prezentowania towarów. To wtedy po-
skie Muzeum Narodowe w Tartu. Stosunkowo nie-
wstały wielkie sklepy wielobranżowe, pradziadko-
dawno otwarte, zlokalizowane na dawnym radzie-
wie dzisiejszych centrów handlowych, podzielone
ckim lotnisku, zachwyca nie tylko surową, betonowo-
na różne działy, z których każdy potrzebował osobnej
-szklaną bryłą, ale również sposobem prezentowania
oprawy, przyciągającej oko widza. Ogromnym polem
obiektów. Jako widzowie mamy szansę niejako wejść
do popisu okazały się również witryny sklepowe.
w środek ekspozycji.
Bardzo ciekawym zagadnieniem jest scenogra-
Scenografia jest obecna w naszym codziennym
fia związana z wystawiennictwem – w tej sytuacji
życiu dosłownie wszędzie – zarówno przy specjalnych
może pełnić ona bardzo zróżnicowane role. Czasami
okazjach, takich jak teatr czy wystawa, ale również
wysuwa się prawie na pierwszy plan, a innym razem
podczas spaceru po mieście (reklamy outdoorowe
jest tylko tłem dla prezentowanych obiektów. I w tym
to elementy scenograficzne), na koncercie w plene-
tkwi jej moc. Tak jak w 1929 roku, kiedy w nowojor-
rze (scena, wejścia dla publiczności, banery itd.), na
skim Museum of Modert Art wprowadzono nowy
zakupach w centrum handlowym, w trakcie wyda-
sposób ekspozycji. Zamiast dotychczasowych, ko-
rzenia sportowego, konferencji lub targów branżo-
lorowych ścian w stylu francuskich salonów sztuki,
wych. Następnym razem gdy tam będziesz, zatrzymaj
przemalowano wszystkie na biało i na takim tle po-
się i zastanów. Co składa się na oprawę tego wyda-
kazano dzieła wielkich malarzy postimpresjonizmu:
rzenia? Zobacz aranżację przestrzeni, elementy wi-
Cézanne’a, Gauguina, Seurata oraz van Gogha. W ten
zualne, światło. Pomyśl, ile osób mogło przy takim
sposób biel stała się właściwie niedostrzegalna dla
projekcie pracować, jak po kolei powstawały kolejne
odbiorców – najważniejsze były obrazy. To nie ozna-
jego etapy. Zaobserwuj, ile ciekawej scenografii jest
cza jednak, że taka oprawa przestaje być scenogra-
dookoła ciebie w zwyczajnym, codziennym życiu. To
fią czy nie wymaga ogromu pracy ekipy produkcyj-
świat jest jedną wielką scenografią.
31. Biennale Sztuki Współczesnej
Lokaliacja São Paulo, Brazylia Rok 2014 Projekt Aron Savig Produkcja Alessandro Gagliardi | Fresh Design. Zdjęcie dzięki uprzejmości Fundação Bienal
na kompozycja Magdaleny Abakanowicz; kostium Chanel i dres z kreszu; łowicki pasiak i burnus ma-
rokańskiego górala. Technika, przemysł, sztu-
– Mylnie podporządkowujemy sztuce użytkowej, rzemiosłu artystycznemu obiekty z tkackich surowców. Znaczenie ich jest wielostronne, miejsce w świecie współczesnej sztuki mają takie, jakie sobie same wyznaczą – powiedziała w 1971 roku Magdalena Abakanowicz. W ciągu ostatnich 60 lat tkanina artystyczna zmieniła swoje oblicze – porzuciła funkcję i stała się uczestnikiem działań w obrębie sztuk. Te przeobrażenia ukazuje Międzynarodowe Triennale Tkaniny w Łodzi, organizowane przez Centralne Muzeum Włókiennictwa (CMWŁ). Podsumowaniem wszystkich edycji jest wystawa „Bunt materii”, którą w Łodzi można zobaczyć do początku przyszłego roku
ka, projektowanie, moda. CMWŁ zgromadziło ponad 20 tysięcy eksponatów i przybliża historię włókiennictwa w jego wielu kontekstach – zarówno wzorniczym, kulturowym, estetycznym, jak i przemysłowym. To również jedno z nielicznych miejsc w Polsce, w którym artystyczna tkanina współczesna odnalazła swoje zasłużone miejsce – kolekcja jest jedną z największych na świecie. Pokazuje nie tylko, jak bardzo zmieniło się oblicze tkaniny, ale również to, jak wielki dorobek w tej dziedzinie mają polscy autorzy. Twórcy tkaniny artystycznej odważnie rozszerzają spektrum materiałów, z których tworzą, nie boją się eksperymentów i coraz śmielej traktują przestrzeń. Ta kreacja zdaje się nie mieć granic. I właśnie te działania i przeobrażenia nieprzerwanie od ponad 40 lat prezentuje Międzynarodowe Triennale Tkaniny w Łodzi, obecnie najstarsza i najważniejsza na świecie impreza tego typu. To cykliczne wydarzenie nie tylko ukazuje najnowsze trendy i poszukiwania artystów, ale też niezmiennie moderuje dyskusję o kształcie, istocie i przyszłości tkaniny unikatowej. W ramach podsumowania 15 edycji łódzkiego wydarzenia publiczność otrzy-
Przygotowanie Julia Cieszko
mała doskonałą szansę, by zrozumieć isto-
Zdjęcia Marta Kowalewska
tę przemian tkaniny. Zobaczyliśmy „Bunt materii” – ekspozycję przypominającą historię łódzkiego Triennale. Wystawa wspomina przy tym postać Krystyny Kondratiuk,
walewska, historyk sztuki, wykładowca
legendarnej założycielki Centralnego Mu-
akademicki, kierownik Działu Tkaniny
idee buntu wobec zastanych reguł w ob-
zeum Włókiennictwa i głównej pomysło- Artystycznej w CMWŁ, autorka licznych
rębie tej dziedziny. W połączeniu z praca-
dawczyni wydarzenia. Dzieła, archiwalne
publikacji. – Założeniem wystawy jest po-
mi twórców międzynarodowych, między
zdjęcia aranżacji, filmy z pierwszych edycji
kazanie, jak wielorakie oblicza ma to me-
innymi Masakazu Kobayashiego i Naomi
imprezy, często w impresyjnej formie, od-
dium, które oferuje twórcom tak szerokie
Kobayashi, Helen Frances Gregor czy Ju-
bogactwo rozwiązań formalnych, że moż-
dit Droppy, poznajemy szeroki kontekst
twarzają lata spotkań wokół sztuki.
w Polsce często kształtowały się główne
– Prezentujemy prace ciekawe, unika-
na mówić o jednej z najbardziej różnorod-
działań na polu tkaniny artystycznej. Za
towe, jednocześnie współgrające ze sobą
nych dziedzin sztuki współczesnej – do-
nowoczesną aranżację, doskonale kore-
i nawiązujące dialog w przestrzeni. Poka-
daje kuratorka. Choć zobaczymy prace
spondującą z treścią wystawy, odpowia-
zujemy tym samym, że przez lata tkanina
zagraniczne, to jednak w znacznej mie-
dał warszawski zespół projektantów Kos-
artystyczna rozwijała się, przekształcała
rze zaprezentowane zostały dzieła twór-
mos Project – Ewa Bochen i Maciej Jel-
niekiedy w sposób rewolucyjny, a jednak
ców polskiej szkoły tkaniny – Magdaleny
ski. Grafikę przygotował Łukasz Paluch,
pozostała dziedziną wyrażającą się w spój- Abakanowicz, Jolanty Owidzkiej, Wojcie-
który pracuje pod szyldem AnoMalia art
nym języku form i znaczeń, wpisując się
cha Sadleya, Marii Łaszkiewicz czy Marii
studio i prowadzi Pracownię Identyfika-
w nurty sztuki współczesnej – podkre-
Chojnackiej – oraz spadkobierców i konty-
cji Wizualnej na wrocławskiej Akademii
śla kuratorka „Buntu materii” Marta Ko-
nuatorów ich myśli, ponieważ to właśnie
Sztuk Pięknych.
Wystawa czynna od 30 czerwca 2017 roku do 18 lutego 2018 roku Centralne Muzeum Włókiennictwa w Łodzi ul. Piotrkowska 282, 93-034 Łódź
141
Bunt materii
koszulowe, jak i przestrzen-
d e s i g n a l i v e . pl
140 miejsca
T
o tutaj znajdują się zarówno XIX-wieczne tkaniny
143 d e s i g n a l i v e . pl
Z D ERZENIA Z D ARZENIA
DADADA
142
Zderzenia zdarzenia
Jedwab
Design w Muzeum Narodowym
Malarz niekonwencjonalny. Eksperymentator. Rysownik, twórca kolaży, witraży, architekt wnętrz,
Już od listopada polski design będzie miał stałe
autor kompozycji przestrzennych. Słynie z tego, że
miejsce w Muzeum Narodowym w Warszawie. Nowa
do wyrażenia swojej twórczości używa najczęściej medium tekstylnego. Najbliższą mu tkaniną, na której poznanie mozolnie pracował, i której dźwięk – jak mówi – potrafi usłyszeć, jest jedwab. Teatr Wielki – Opera Narodowa zaprasza do Galerii Opera na pierwszą w nowym sezonie wystawę poświęconą pracom Wojciecha Sadleya, pod kuratorską opieką
ekspozycja zaprezentuje najważniejsze zjawiska
w polskim wzornictwie na przykładzie najciekawszych prac twórców od początku XX wieku po czasy współczesne. Pokaże, jak o projektowaniu myślano
Idea, kreacja, forma, wydarzenie. Kultura w wielu odsłonach
w różnych epokach i środowiskach twórczych – od kręgu zakopiańskiego, Warsztatów Krakowskich, Spółdzielni Artystów „Ład” i modernistów z kręgów
Marcina Fedisza. „Wojciech Sadley”, Galeria Opera, 18 września–4 listopada 2017 roku.
grupy „Praesens”, poprzez okres powojenny,
Przygotowanie Julia Cieszko
a później czas odbudowy, socrealizm, po odwilż
www.teatrwielki.pl
i poodwilżową nowoczesność. Osobne miejsce w galerii poświęcono zagadnieniom związanym
Starcie
z projektowaniem przemysłowym, projektowaniem dla dzieci oraz etnoprojektowaniem.
Fashionclash to międzynarodowy, interdyscyplinarny festiwal modowy,
www.mnw.art.pl
który odbywa się w Maastricht. Podczas jego 9. edycji pod hasłem „Moda ma sens” zaprezentowano prace ponad 150 młodych projektantów i artystów z całego świata. Pokazy, wystawy, nagrody, rozmowy, targi, występy taneczne i aktorskie, a także warsztaty pokazują, że moda na Fashionclash to nie tylko branża biznesu, ale przede wszystkim zjawisko kulturowe. W tym roku zobaczyliśmy pracę takich polskich twórców jak: Nenukko, Sandra Stachura i Adam Bystrzycki. Zdjęcie: Team Peter Stigter
Warsaw Home Druga edycja targów Warsaw Home odbędzie się w dniach 6-8 października w Ptak Warsaw Expo w Nadarzynie. W imprezie uczestniczyć będą między
Dźwięk Design Museum Holon prezentuje swoją najnowszą wystawę „Dźwięk i materia w designie”, która potrwa do 28 października. Ikoniczny budynek izraelskiego muzeum został przekształcony w instrument muzyczny, w którym dźwiękowe instalacje wprowadzają gości w świat tego, czego nie widać. Całość ekspozycji podzielonej na pięć części porusza związek między dźwiękiem a projektowaniem oraz sposoby wpływania na kształty, otoczenie i codzienne doświadczenia. Wśród zaprezentowanych projektów można zobaczyć prace między innymi: Matali Crasset, Rona Arada i Dietera Ramsa. www.dmh.org.il
innymi Pierre Frey oraz duet Neri & Hu, a swoje produkty zaprezentuje ponad 600 marek, wśród których nie zabraknie największych globalnych firm. Ekspozycje zajmą prawie 65 tysięcy metrów kwadratowych. Hasłem tegorocznych targów jest „Odwaga". Po wyjątkowo udanej premierze tego wydarzenia, organizatorzy podnieśli sobie poprzeczkę, by w tym roku w Ptak Warsaw Expo działo się jeszcze więcej. www.warsawhome.eu
www.fashionclash.nl
Forma Otwarta Do 29 października w warszawskim Muzeum Sztuki Nowoczesnej zobaczymy wystawę „Oskar i Zofia Hansenowie. Forma Otwarta”. Radykalna zmiana sposobu myślenia o roli architekta, którą zaprezentował Hansen, polegała przede wszystkim na tworzeniu „tła dla zdarzeń”. Architektura miała eksponować ludzi i ich codzienną aktywność w przestrzeni, być narzędziem używanym i przekształcanym przez użytkowników. Warszawska wystawa ma pokazać różne obszary i skale twórczej działalności, w których Forma Otwarta znalazła zastosowanie. Muzeum Sztuki Nowoczesnej to już czwarta instytucja pokazująca wystawę przygotowaną przez Soledad Gutiérrez, Aleksandrę Kędziorek i Łukasza Rondudę. Wcześniej prezentowana była w MACBA w Barcelonie (2014), Serralves Museum w Porto (2015) i Yale School of Architecture w New Haven (2016). www.artmuseum.pl
taforycznym objawieniem dowodów, które chcemy ukryć i o których najchętniej byśmy zapomnieli. – Jakby można było żyć w ziemi krwi bez niedogodności znalezienia resztek ciał – podkreśla Dantas. Przestrzeń głównej sali Memory Park, dawniej dostępna dla zwiedzających, została przejęta przez tę nową, czerwoną substancję, po której nie wolno stąsieniem do wcześniejszych prac Kapoora z pigmentem. Sam akt malowania jest jednak fizycznym dowodem pewnej przeElementem, który łączy przeszłość z teraźniejszością, jest też portretem trwałości, siły, bogactwa i kultury. Wyznacznikiem przyszłości. Ziemia zachowuje pamięć o tym, co wydarzyło się
„ O d o b r ym j e d z e n i u . Op o w i e ści z pol a, ogrodu i l asu” Agata Michalak
„ S t o lp ” Daniel Odija, Wojciech Stefaniec
wcześniej, nie ma rozwoju bez podłoża. Migracja jest poszukiwaniem gruntu, dziś będącego dla wielu przywilejem. Terroryzm ma ten sam przedrostek co hiszpańskie słowo „ziemia” (tierra), „trzęsienie ziemi” (terremoto) i „teren” (terrain). Terroryzm jest pretekstem do uzasadnienia wielkiej przemocy politycznej i niesprawiedliwości na świecie. Użycie tego słowa może również przyznać państwu prawo do ograniczania wol-
Po latach niedoborów zachłysnęliśmy się bogactwem towarów na sklepowych półkach. Zapomnieliśmy jednak o tym, co rodzime i zdrowe. Dopiero niedawno przestały nam wystarczać sztuczne warzywa z supermarketu. Choć dla wielu Polaków cena wciąż jest czynnikiem decydującym, coraz częściej kupujemy mniej, ale za to lepiej. Cena za ekologiczną żywność jest łatwiejsza do zaakceptowania, gdy mamy świadomość, że stoi za nią ciężka praca i szacunek dla przyrody. Ale żeby na rynek znów trafiła wartościowa żywność, potrzebni są ludzie, którzy ją wyprodukują i to oni stali się bohaterami książki Agaty Michalak.
Futurystyczna antyutopia i eksperymentalny kryminał. W mieście Bardo nastąpiła cicha katastrofa. Wymarła roślinność, zaczęły ginąć ostatnie gatunki zwierząt. Jedzenie zastąpiły chemiczne pigułki. Czy jest szansa, by w obliczu biologicznego rozkładu wszystkich organizmów przetrwało życie? Wojciech Stefaniec jest specjalistą od barwy i konturu – światy, które buduje, cechuje niezwykła plastyczność. Daniel Odija do tej pory był kojarzony z powieściami na wskroś realistycznymi. Dwukrotnie nominowany do Literackiej Nagrody „Nike”. „Stolp” ukazuje się w serii „Nowy Komiks Polski” i jest pierwszym tomem tetralogii „Bardo”.
www.czarne.com.pl
www.wydawnictwokomiksowe.pl
Cena: 39,90 złotych
Cena: 64,90 złotych
que de la Memoria w Argentynie, będącym pomnikiem pa-
skojarzenia związane z milczeniem, obecnością i percepcją.
mięci ofiar Brudnej Wojny. Szacuje się, że w trakcie reżimu
Pusty pokój został wyposażony przez Kapoora w urządzenia
wojskowego, który panował od 1976 do 1983 roku, zginęło
infradźwiękowe, których niesłyszalne dla ludzkiego ucha fale
ponad 13 tysięcy osób. Praca prezentuje sposoby przemiesz-
wywołują poczucie lęku i niepokoju. – Ten nietypowy projekt
czania się cywilów w tym okresie, ale również odnosi się do
zachęcił mnie do zapoznania się z innymi dziełami tego ar-
pojęcia „nowej geografii” wywołanej współczesnym kryzysem
tysty skupiającymi się na widoczności – wspomina kurator.
„Nie ma się co obrażać. N o wa p o l s k a i l u s t r a cj a” 22 młodych polskich ilustratorów i ilustratorek. Kim są? Co ich inspiruje? Jak pracują? Jak widzą – i rysują – samych siebie? W wybranym przez Patryka Mogilnickiego gronie są artystki i artyści posługujący się różnymi stylami i odwołujący się do różnych estetyk. Łączy ich to, że mówią mocnym, oryginalnym głosem i wyznaczają nowe trendy w polskiej ilustracji. Książka zawiera blisko 300 kolorowych reprodukcji, w tym autoportrety jej bohaterów. Wśród nich są między innymi: Ada Buchholc, Daniel Gutowski, Gosia Herba, Paweł Jońca, Ola Niepsuj, Dawid Ryski i Maciej Sieńczyk.
Aleksandra Boćkowska Autorka podąża śladem tego, co w PRL-u uchodziło za luksusowe. Dziesiątki rozmów – z marynarzami, dyrektorami i bywalcami hoteli, prywaciarzami, sekretarzami partii – pozwoliły przybliżyć definicję ówczesnego luksusu. Z rozmów, lektur i podróży po całej Polsce powstał pasjonujący reportaż o tym, o czym kiedyś większość Polaków mogła tylko pomarzyć. Fascynująca historia bardzo ważnej części życia Polaków przed ’89 rokiem. www.czarne.com.pl
Zdjęcia Parque de la Memoria
Stworzenie terroryzmu państwowego w Argentynie było jedną z form walki z czymś, co dyktatorzy nazwali „terroryzmem”. Podobnie dzisiejszy kryzys migracyjny został stworzony i nadal utrzymywany w odpowiedzi na „terroryzm”. To usprawiedliwienie nie ma żadnej podstawy, by być wykorzystane w celu uzasadnienia przemocy i nadużyć.
D
estierro z hiszpańskiego oznacza „banicję”, a w wolnym
Praca „Anxiety” („Nerwowość”), będąca jednym z ele-
tłumaczeniu kuratora Marcello Dantasa – „unearth”,
mentów ekspozycji, była początkiem kuratorskiej pracy nad
czyli „wykopać, wygrzebać”. Instalację autorstwa Anisha
wystawą. Zobaczona przez Dantasa cztery lata temu w lon-
Kapoora, ukrytą pod tym tytułem, możemy zobaczyć w Par-
dyńskiej Lisson Gallery instalacja dźwiękowa przywiodła
uchodźców. Wystawa stała się artystycznym komentarzem do
W japońskiej kulturze istnieje koncepcja ah-un no kokyū, którą
miejsca niosącego rany i wspomnienia najbardziej dramatycz-
można w uproszczeniu określić jako komunikację przez ciszę.
nych lat w historii Argentyny, przypominając o ogromnej dys-
W pewnym sensie jest to rodzaj pustki, która zajmuje całą
proporcji siły jednostki wobec ucisku ze strony państwa.
przestrzeń. W tym pomieszczeniu jest coś dziwnie obecnego, czego nie możemy nazwać. Cisza nigdy nie była tak głośna.
pany 100 tonami piasku pokrytego jaskrawoczerwonym pig-
Powoduje dyskomfort i wysoki poziom lęku. Przywraca sta-
mentem – tak wpisuje się w niewidzialne granice oddzielają-
rożytne obawy przed ludzkością. Innym ważnym przesłaniem
ce współczesny świat. Całość wydaje się być przemieszczana
ekspozycji jest „Imagine Blue”, gdzie oświetlona czerwonym
przez jaskrawoniebieski podnośnik. Przenoszenie ziemi, która
światłem piramida usypana z – wydawałoby się – czarnego
Idea i oprawa graficzna: Pani Jurek i Małgorzata Gurowska; manifest: Dorota Masłowska
dla widzów jest niedostępna, nawiązuje do ruchów ludzi na
pigmentu przy zapalonym świetle zmienia kolor na niebieski.
całym świecie, nie tylko pokazując oczywistość wygnania
Bo nie wszystko jest takie, jakie je widzimy.
Książka o tym, jak powstaje kundel, o psich osobowościach, bogactwie temperamentów i kształtów, oraz o wielkościach i maściach tworzonych przez naturę. Publikacja zawiera 40 kart z wizerunkami psów rasowych. Można je wycinać i robić z nich kolaże – z wyciętych mord, łap, brzuchów, ogonów, kudłów, łat i spojrzeń można tworzyć najróżniejsze mieszańce świata. Manifest będący pochwałą kundlizmu napisała Dorota Masłowska, a ilustracje wykonali uznani polscy ilustratorzy: Jacek Ambrożewski, Małgorzata Gurowska, Marta Ignerska, Pani Jurek, Edyta Ołdak, Paulina Pankiewicz, Maria Strzelecka.
i zanikania, ale pozwalając jej również doświadczyć. – „De-
„Psikusy”
„ K s i ę ż yc z P e w e k s u . O l u k s u s i e w P R L”
Tekst Dorota Stępniak
ności, przejęcia areny politycznej oraz do zdobycia władzy.
Głównym elementem instalacji jest biały pokój wysy-
Patryk Mogilnicki
Cena: 54,60 złotych
Jesteśmy jak zapętleni, powtarzając te same błędy, wciąż szukamy kręgosłupa wartości – osi, przy której możemy stanąć. Coraz częściej zapominamy o konsekwencjach wyborów i o ryzyku niesionym przez czarno-biały świat. Zachwiano naszym poczuciem bezpieczeństwa i zaburzono znane nam scenariusze. Nic dziwnego, że boimy się jutra, że staliśmy się nieufni, że się izolujemy
www.panijurek.pl Cena: 99 złotych
stierro” można postrzegać jako lekturę mówiącą o jednym z głównych globalnych dramatów naszych czasów. Ludzie, którzy utracili ziemię, zostali wygnani, zubożeni i prześladowani, tworzą opowieść o wczesnym etapie ruchu imigracyjnego XXI wieku, wynikającego z brutalnego, wyniszczonego wojną życia w wielu częściach świata. Projekt odnosi się do
Wystawa Anisha Kapoora jest pierwszą indywidualną wystawą tego brytyjskiego artysty w Argentynie.
m o c n e pl e cy
półka
pać. Fakt, że ziemia jest zabarwiona na czerwono, jest odnie-
mocy. Gleba jest ostatecznym świadectwem życia i śmierci.
www.karakter.pl
145
utraty pojęcia narodu” – dodaje kurator. Instalacja jest me-
jesień 2017
DADADA
144
Odnowa. Ziemia. Ojczyzna. Terytorium
146 jesień 2017 m o c n e pl e cy
„Destierro”, Anish Kapoor, Parque de la Memoria, Buenos Aires, Argentyna