RZECZY O NAS D ESIGNALI V E . P L
w i o s n a 2 0 2 0 NR 3 2 MIŁO Ś Ć
MIŁO Ś Ć
Miłość to zachęcanie do rozkwitnięcia. Małżeństwo Barbary Hoff i Leopolda Tyrmanda – imponują mu jej inteligencja i charakter. Opowieść o firmie nie wyczerpuje tego, kim jesteśmy – Balcerkiewiczowie. Miłość to umiejętność dawania przestrzeni. Ściany nabierają głębi dzięki kolorom, a geometryczne podziały uplastyczniają przestrzeń. Dajmy się uwieść na wiosnę Po swojemu
Sp a l o n a c e g ł a
T w ó j p r z yj a c i e l H o f f
Rodzina Balcerkiewiczów – s. 60
Barceloński feniks – s. 80
Leopold Tyrmand i Barbara Hoff – s. 122
32
NOWA GENERACJA 7000
PERFEKCJA ZDEFINIOWANA NA NOWO W W W. M I E L E . P L / G E N E R A C J A 7 0 0 0 #LifeBeyondOrdinary
6
Sp i s t r e ś c i D A 3 2
58
Śmiało patrzę w przyszłość Greg Gonsior
60
Po swojemu Ryszard Balcerkiewicz i Michał Balcerkiewicz
72
Dzieje domów miłości Marek Warchoł
74
Gropius – teleportacja! Eliza Ziemińska-Żak
80
Spalona cegła Julia Cieszko
90
Architektura i (nie) kochane pudełka Tomasz Malkowski
98
Co dalej Gosia Sobiczewska
100
Raw Toney Dorota Łaski
108
Diabla Wiosenna sesja zdjęciowa
116
Bazar moda Rozkochuj się
118
Bazar rzeczy Komfort
122
Twój przyjaciel Hoff Marcel Woźniak
127
Ikona z zasobów Galerii Wzornictwa Polskiego Muzeum Narodowego w Warszawie
129
Gdybyśmy się wszyscy zakochali? Dorota Stępniak
8 edy torial
WI o s n a 2 0 2 0
Miłość
loaminy (PEA) i dopaminy, powstaniem nowych pętli neuronalnych oraz reakcjami fizjologicznymi na osobę, w której jesteśmy zakochani, takimi jak pocenie się dłoni, przyśpieszone bicie serca (wynik działania noradrenaliny). Te same reakcje wywołuje strach i stres. W nieco ponad
Myślicie, że łatwo o niej napisać? Mierzyli się z nią psychologowie, filozofowie, wieszcze i trubadurzy; definiowali ją na tysiące sposobów, a ona i tak nadal wymyka się i zmienia w trakcie dziejów ludzkości.
połowie przypadków poziomy hormonów wracają do normy w ciągu 3–8 lat (choć mogą również wcześniej) od momentu podwyższenia. W pozostałych przypadkach pojawia się nowy stan równowagi, za który odpowiada oksytocyna, wazopresyna i serotonina, a który można określić jako przywiązanie.”* Otwórzcie okna, wpuśćcie świeżość do
Mierzą się z nią też nasi felietoniści – Waszych mieszkań, głów i serc. Ach! I pakażdy na swój sposób opowiada własną
miętajcie, że wietrzyć trzeba regularnie.
miłosną historię. Dorota Stępniak prze-
Miłosnej wiosny!
pięknie pisze o miłości w czasach sztucznych inteligencji i sztucznych społeczności (s. 129), Marek Warchoł w „Rozmówkach
Redaktor naczelna
architektonicznych” przewrotnie mówi
Ewa Trzcionka
o owianych złą sławą „domach miłości” (s. 72), a Tomek Malkowski prześwietla
z d j ę c i e wer o n i k a tr o j a n o wsk a
trudną miłość do (nie)kochanych budynków pudełek (s. 90). Przeglądając niezmierzoną otchłań mi-
PS „Kto nie umie kochać siebie, nie umie
łosnych definicji, spodobała mi się jedna
też kochać bliźniego” – św. Augustyn.
z nich – taka, którą trudno będzie podważyć, zmienić i nagiąć do własnych wizji * źródło: Wikipedia świata. Wbrew pozorom, z tego naukowego endokrynologicznego opisu wiele można wyczytać mądrości i wskazówek. „Stan emocjonalny zakochania wiąże się z podwyższonym poziomem fenyloety-
Kolaż Beata Śliwińska Barrakuz
LOVE
s t o pk a r e d a k c y j n a
w i o s n a 2 0 2 0
10
Na okładce
Na okładce
Kadr z sesji zdjęciowej kolekcji Raw Toney marki Diligent w obiektywie Uli Kóski. Nostalgiczną sesję jej autorstwa zrealizowaną w modernistycznej willi w Ustroniu zobaczycie na stronie 100.
Mulitimedialny magazyn „Design Alive” istnieje od 2009 roku. Jest kontynuacją promującej polskie wzornictwo koncepcji „żywej galerii designiu – Design Alive”, która istniała w latach 2006-2010.
Redaktor naczelna Ewa Trzcionka
e.trzcionka@designalive.pl Redaktor prowadząca Dorota Łaski
d.laski@designalive.pl Felietoniści i autorzy Dorota Łaski, Pola Hamerlak, Justyna Fołta, Agnieszka Krzysztoń, Katarzyna Andrzejczyk-Briks, Marek Warchoł, Eliza Ziemińska-Żak, Julia Cieszko, Tomasz Malkowski, Gosia Sobiczewska, Marcel Woźniak, Dorota Stępniak, Kaja Muszyńska Korekta językowa CentrumKorekty.pl Logo i layout Hopa Studio Bartłomiej Witkowski Ultrabrand Skład i łamanie Ultrabrand Druk Drukarnia Beltrani / Kraków Prenumerata
Copyright © 2020, Presso sp. z o.o. Kopiowanie całości lub części bez pisemnej zgody zabronione. Redakcja „Design Alive” nie zwraca materiałów niezamówionych, zastrzega sobie prawo redagowania nadesłanych tekstów i nie odpowiada za treść zamieszczanych reklam. Wydawca ma prawo odmówić zamieszczenia ogłoszenia lub reklamy, jeżeli ich treść lub forma są sprzeczne z charakterem i regulaminem pisma oraz portalu.
prenumerata@designalive.pl Dyrektor sprzedaży i marketingu Wojciech Trzcionka
w.trzcionka@designalive.pl Reklama
reklama@designalive.pl
Mirosław Kraczkowski – zagranica
mirekdesignalive@gmail.com Dyrektor finansowa Iwona Gach
i.gach@designalive.pl Wydawca Presso sp. z o.o. 43-300 Bielsko-Biała, Rynek 10/6 NIP 548 260 62 28 KRS 0000344364 Nr konta 59116022020000000153175837
biuro@designalive.pl
Zarząd Iwona Gach (Prezes), Ewa Trzcionka, Wojciech Trzcionka
Znajdziesz nas w sieciach Empik, Inmedio i Relay oraz w m.in.: Warszawa Vitkac, ul. Bracka 9 Między Nami, ul. Bracka 20 Sklep COS, ul. Mysia 3 Pan tu nie stał, ul. Koszykowa 34/50 Bazar Kocha, ul. Mokotowska 33/35 Wozownia, Plac Trzech Krzyży 16A Uki Uki, ul. Krucza 23/31 Syreni śpiew, Plac Konesera 4 Biała zjedz i wypij, ul. Francuska 2 Studio ESTby ES., ul. Bracka 18 Chylak, ul. Koszykowa 14 Puro Hotel, al. Jana Pawła II 22 Hotel Warszawa, Pl. Powstańców Warszawy 9 Kraków Puro Hotel, ul. Ogrodowa 10 Hotel Copernicus, ul. Kanoniczna 16 Hotel Stary, ul. Szczepańska 5 Hotel Pod Różą, ul. Floriańska 14 Marka Concept Store, ul. Józefa 5 Relaks Apartamenty, Plac na Groblach 5/24 Poznań Puro Hotel, ul. Stawna 10 Bookarest, Stary Browar, ul. Półwiejska 42 Sklep COS, Stary Browar, ul. Półwiejska 42 Concordia Design, ul. Zwierzyniecka 3 Katowice Geszeft, ul. Morcinka 23-25 Hotel Monopol, ul. Dworcowa 5 Wrocław Puro Hotel, ul. Włodkowica 6 Hotel Monopol, ul. H. Modrzejewskiej 2 Gdańsk Puro Hotel, ul. Stągiewna 26 Księgarnia Sztuka Wyboru, ul. Słowackiego 19 Łódź Hotel Tobaco, ul. Kopernika 64 Puro Hotel, ul. Ogrodowa 16 Gdynia Haos, ul. Starowiejska 14 Tłok, ul. Wybickiego 3 Serio, ul. 3 Maja 2 Śródmieście, ul. Mściwoja 9 Willa Wincent, ul. Wincentego Pola 33 Sopot Cały Gaweł, ul. Dworcowa 7 Zakopane Villa 11, ul. Broniewskiego 11
11 designalive.pl
In-Out 2015 / bathtub, design Benedini Associati Lariana 2017 / washbasin, design Patricia Urquiola Square 2005 / taps, design Benedini Associati Solid 2014 / mirror, design Diego Vencato, Marco Merendi Agent in Poland: Alba Sales Consulting www.albasalesconsulting.it / contact@albasalesconsulting.it
www.agapedesign.it
12 autorzy
w i o s n a 2 0 2 0
Autorzy
W i l l B e St u d i o
Wizualizacje inspirowanego modernizmem mieszkania gdańskiej pracowni projektowej Inbalance zachwyciły nas do tego stopnia, że postanowiliśmy złamać dotychczasowe zasady i pokazać je na łamach naszego magazynu. Za ich realizacją stoi krakowskie Will be studio w osobie Amadeusza Bożemskiego. Mamy nadzieję, że to, co przedstawił, się ziści, bo wygląda doskonale, a karierę studia będziemy śledzić z ogromnym zainteresowaniem! Więcej zob. s. 74.
ULA K ÓS K A
Fotografka modowa oraz portrecistka. Jej prace pojawiają się na łamach magazynów zarówno zagranicznych, jak i krajowych, między innymi w polskiej edycji „Vogue”. Tworzy własną markę Paradise Kitsch. Bardzo szybko wykształciła indywidualny styl, tworząc charakterystyczny język świadomego kiczu i estetyki camp, którymi przemawia podczas sesji. W fotografii poszukuje wrażliwości, ale też gry z konwencją. Najbliższe jej sercu są malarska estetyka oraz senna nostalgiczność, która pozwala dokładnie zbadać wyjątkowość pięknej płci. Pragnie inspirować kobiety i za pomocą swoich zdjęć pokazać im ich własną siłę oraz nieprzeciętność. Więcej zob. s. 100.
Marcel Woźniak
Pisarz, reporter, scenarzysta. Autor książek „Biografia Leopolda Tyrmanda. Moja śmierć będzie taka jak moje życie” (2016), „Powtórka” (2017), „Mgnienie” (2017), „Otchłań” (2018), „Tysiąc obsesji” (2019). W 2020 roku wydaje nową biografię Tyrmanda. Publikował nowele kryminalne w magazynach „Pocisk" i „Policja 997" oraz w antologii „Balladyna” (2019). Doktorant na UMK w Toruniu. Współpracuje z Instytutem Literatury w Krakowie i Narodowym Centrum Kultury. Fan Orwella, Hessego i... Roberta Kubicy. Więcej zob. s. 122.
NOWA GENERACJA 7000
PERFEKCJA ZDEFINIOWANA NA NOWO W W W. M I E L E . P L / G E N E R A C J A 7 0 0 0 #LifeBeyondOrdinary
14 rozbieg
Linia Tekst Pola Hamerlak Zdjęcia Weronika Trojanowska
Od małej formy biżuteryjnej, przez grafikę artystyczną
trze kontrastuje z historyczną, odrestaurowaną witryną.
i użytkową, po architekturę wnętrz – wszystkie te elementy
Przy Szewskiej 14 dostępna jest bardzo szeroka kolekcja:
spotykają się w autorskim butiku projektantki Agaty Bieleń,
od pierwszych modeli („Basic Line”, 2010), przez unikaty,
ulokowanym w samym sercu Poznania. Punktem wyjścia
aż po zupełne nowości – często niedostępne jeszcze online
wszystkich projektów i elementem charakterystycznym
czy w innych punktach stacjonarnych. Na miejscu można
marki jest linia – podstawowe pojęcie geometryczne – któ-
również porozmawiać o indywidualnych zamówieniach oraz
ra wyniesiona w przestrzeń, zamienia się w obiekt. Nikogo
projektach.
nie dziwi więc wnętrze butiku: jego esencją są minima-
Godziny otwarcia pracowni: wtorek–sobota, 12.00–18.00
lizm i geometria właśnie. Betonowa posadzka, białe ściany
Adres: Szewska 14, Poznań
i zjawiskowa lampa stanowią tło dla małych, rzeźbiarskich
www.agatabielen.com
form użytkowych czy linearnych grafik. Nowoczesne wnę-
Tekst Justyna Fołta
Niezwykła kreatywność, wielofunkcyjność, wysoka jakość i innowacyjność – włoska marka Antonio Lupi jest mistrzem w aranżowaniu łazienek nie z tej ziemi. To design przez duże „D” idealny dla wszystkich, którzy poszukują niestandardowych rozwiązań projektowych w swoich domach. Wyróżniający się język wyrazu to główny wyznacznik marki. Kombinacje kolorystyczne, proste lub złożone kształty o gładkiej powierzchni i technologia, która zapewnia wytrzymałość, to nieodłączne elementy wykorzystywane przez designerów tej toskańskiej firmy. Nowe wykończenie sprawia, że wyposażenie łazienki zyskuje nowe oblicze. Mowa o opatentowanej ekologicznej powłoce Flumood zawierającej mikrocząsteczki metalu, które osadzają się na powierzchni. Pozwala to na uzyskanie jednorodnego wykończenia, zapewniając trwałość i łatwość w pielęgnacji. Powłoka Flumood jest oferowana w różnych wariantach kolorystycznych. Elegancja, niekonwencjonalne rozwiązania projektowe i dbałość o detale sprawiają, że wyposażenie łazienkowe tworzone przez zespół projektantów Antonio Lupi to nie tylko przedmioty użytkowe, ale także małe dzieła sztuki. www.antoniolupi.it
16 rozbieg
Awangarda metalem płynąca
Tekst Dorota Łaski
Jerszy Seymour zaprojektował kolekcję „Bureaurama” z myślą o dynamicznym miejscu pracy, które z łatwością można dowolnie skonfigurować, zapewniając sobie niespotykaną dotąd funkcjonalność. Nowa seria włoskiej marki Magis obejmuje lekkie stoły, taborety oraz nowość – dostępne w różnych rozmiarach regały, które można ze sobą łączyć, tworząc nietuzinkowe kompozycje. Mocne, graficzne linie i cztery intensywne kolory przełamują monotonię, wprowadzając powiew lekkości do miejsca pracy. Dodatkowo każdy mebel jest w pełni zdatny do recyklingu. Eko i stylowo! www.magisdesign.com
18 rozbieg
Nietuzinkowo
rozbieg
20
Ekspresja barw
Tekst Justyna Fołta
Podobno nie ocenia się książki po okładce, jednak w świecie architektury i designu powłoki produktów użytkowych odgrywają kluczową rolę. „The Collection” to pokaz nieszablonowych i luksusowych rozwiązań z dziedziny wzornictwa oraz gamy kolorystycznej nowoczesnych powierzchni. Światowa firma Cosentino przedstawiła z tej okazji premierową kolekcję swoich głównych marek: Dekton, Silestone oraz Sensa by Cosentino. „The Collection Dekton 2020” to połączenie czterech różnych zestawów barw i motywów, które tworzą niezwykłe kompozycje. Jedną z nich jest kolekcja „Dekton Liquid” zaprojektowana przez biuro Patternity z Londynu. Wytworność łączy się tu z zachowaniem harmonii, co zostało docenione na corocznym Miami Design Forum. Zupełnie inną formę przybrała kolekcja „Dekton Chromica” – współpraca ze studiem Daniel Germani Designs zaowocowała projektem w stylu eco. Z kolei seria „Avant-Garde’20” jest inspiracją dla aranżacji z pazurem: na głównym planie dominują w niej magnetyczne, odważne kolory. Przeciwwagę stanowi projekt „Portfolio’20”, który zaskakuje subtelną gamą kolorystyczną. www.cosentino.com
D e kt o n
To tworzywo powstałe w procesie spiekania cząsteczek poddawanych działaniu wysokiego ciśnienia i temperatury. Materiał jest wysoce odporny na uszkodzenia mechaniczne oraz inne czynniki zewnętrzne (promieniowanie UV, wodę, warunki klimatyczne), dzięki czemu wykonane z niego produkty są objęte 25-letnią gwarancją.
Ph. Massimo Gardone, A.D. Studio Iacchetti, Graphic TWO
CHEMISE armchair design studio Lido
info@ myhomecollection.it www. myhomecollection.it
Tekst Dorota Łaski
Z życia trzeba czerpać radość. Naprzeciw temu założeniu wychodzi Tracy Glover Studio z modułową lampą „Beaded Cord Pendant”. Niczym w dziecięcej zabawce możemy wykreować z niej własny model, dobierając poszczególne elementy – począwszy od kształtu klosza, poprzez trzy koraliki z dmuchanego szkła w różnych kolorach, aż po tekstylny sznur i metalowe części. Wybrać można również rodzaj wykończenia szkła, dzięki czemu trudno o dwie podobne lampy. www.tracygloverstudio.com
22 rozbieg
Zabawa konwencją
NEW PERSPECTIVES ON SCANDINAVIAN DESIGN
24 rozbieg
Rzeźba świetlna Tekst Dorota Łaski
Lampy „Halo Wall” projektu Martína Azúa to nie tyle źródło
na wykorzystanie „Halo Wall” zarówno w publicznych, jak
światła, co kompozycje świetlne same w sobie stanowiące
i domowych przestrzeniach.
walor estetyczny. Podstawową jednostką jest tu lekki pręt
Lampa jest dostępna w trzech wariantach: jako pojedyncza
o długości 1 metra, który dzięki swej modułowości umoż-
pałeczka świetlna lub w postaci zestawu trzech albo pięciu
liwia kreowanie rozmaitych konfiguracji tworzących impo-
pałeczek w czarnym bądź szarym wykończeniu.
nujące ścienne aranżacje. Minimalistyczna forma pozwala
www.vibia.com
Tekst Justyna Fołta
Kolekcja „Swing” obejmuje trzy modele drewnianych huśtawek w kształcie okręgu, montowanych do sufitu. To dzieło polskiej projektantki Iwony Kosickiej, absolwentki Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu. Huśtawki łączą w sobie minimalizm, funkcjonalność i designerską precyzję wykonania. Obiekt przeznaczony jest dla wszystkich i wszędzie – nakłania do relaksu, zabawy i ćwiczeń niezależnie od wieku, a poza tym doskonale wpasowuje się w przestrzenie prywatnie oraz publiczne. kosicka.pl
26 rozbieg
Relaks nad ziemią
Redefining Surfaces. Redefining Limits.
Dekton przekracza architektoniczne granice i pozwala na kreowanie nieograniczonych przestrzeni. Przełamuje schematy. To rewolucyjny i wszechstronny materiał o unikalnym wzornictwie, formacie i odporności.
Ściany i podłogi Dekton Industrial Soke Moduły Dekton Stonika Bergen
COSENTINO POLSKA T: +48 22 307 32 66 / e-mail: info.pl@cosentino.com Odwiedź nas w mediach społecznościowych: F T
Dowiedz się więcej na temat 25-letniej gwarancji, znajdź inspiracje i wiele więcej na www.cosentino.com
28 rozbieg
Z miłości do roślin Tekst Pola Hamerlak
Zdjęcie studio Kabo & Pydo
To rozwiązanie dla tych miłośników zieleni, którzy poza
stikowych doniczek. Dlatego „OXY” składają się z dwóch
stroną wizualną dbają również o odpowiednią pielęgna-
części: filcowego wkładu i ażurowej osłonki. Taka budowa
cję roślin. Nietypowy kształt doniczek „OXY” jest efektem
zapewnia roślinom, a dokładniej ich korzeniom, dostęp do
badań przeprowadzonych w celu znalezienia dodatkowej
powietrza. Dobrze napowietrzona bryła korzeniowa spra-
wartości poza tą estetyczną. Okazuje się, że aby rośliny
wia, że rośliny rosną dorodne i zdrowe.
zdrowo rosły, ich korzenie powinny mieć dostęp do powie-
www.kabo-pydo.com
trza, co jest utrudnione w przypadku standardowych pla-
Tekst Justyna Fołta
Katarzyna Jasyk projektowaniem mebli i oświetlenia zajmuje się od 12 lat. Interesują ją design, architektura i sztuka, o których w wolnych chwilach pisze na swoim blogu. Natchnienie czerpie z otoczenia. Najbardziej lubi „działania niekonwencjonalne i kreatywną swobodę”, a owocem wykorzystania tej myśli w praktyce jest projekt oryginalnej instalacji oświetleniowej jej autorstwa. „Moving Ball” to minimalistyczna lampa podłogowa o wysokości 120 cm. Jej metalowa podstawa tworzy ramę dla kolorowych, dekoracyjnych kul. Źródło światła stanowią dwa mlecznobiałe klosze umieszczone po przeciwnej stronie, a cała konstrukcja sprawia wrażenie bardzo dynamicznej. Projektantka czerpała inspiracje z neoplastycyzmu – charakterystyczną cechą tego nurtu w sztuce jest wykorzystywanie prostych linii i jedynie trzech kolorów (czerwonego, żółtego, niebieskiego) dopełnianych czernią i bielą. www.katarzynajasyk.com
30 rozbieg
Poleć w kulki
32 rozbieg
Klasyka nowoczesności Tekst Justyna Fołta
Aluminiowe lampy wiszące o kształcie stożka i dwie kule
są dostępne w kilku modnych wariantach kolorystycznych.
umieszczone na jego wierzchołku to designerski projekt
Poza tym na tegorocznych prestiżowych targach oświetlenia
oświetlenia utrzymany w duchu industrialnym. Mowa o ko-
Light+Building we Frankfurcie rodzina powiększy się o lampy
lekcji „Konko” zaprojektowanej przez Cezarego Zadorożnego,
w dwóch nowych rozmiarach (60 cm i 80 cm średnicy), wersję
która zadebiutowała w 2019 roku na międzynarodowych tar-
podłogową oraz dwa nowe kolory: Hedge Green oraz Violet.
gach Maison&Objet w Paryżu. Lampy o średnicy 30 cm i 45 cm
loftlight.pl
34 rozbieg
Miu magic Tekst Dorota Łaski
Zdjęcie Agnieszka Możdżer
Miuform to marka mebli wypoczynkowych łącząca dobre
leżeć, a druga potrzebuje wygodnego oparcia. Kolejną zaletą
wzornictwo z multifunkcjonalnością. Tak właśnie jest w przy-
kolekcji są zdejmowalne pokrowce, które można prać w pralce.
padku kolekcji „Miu Magic” zaprojektowanej przez Agnieszkę
Ważną rolę w „Miu Magic” odgrywa też kolor. Wybierając
Możdżer. Ten modułowy zestaw siedzisk wyróżnia się geome-
monochromatyczny zestaw tkanin o wyraźnych splotach lub
trycznymi formami i innowacyjnym systemem oparć, które
połączenie kontrastowych barw, uzyskamy efekt najbardziej
można dowolnie zestawiać. Z łatwością stworzymy z nich
pasujący do danego wnętrza. Zmiana kolorów oparć i siedzisk
sofę, narożnik, fotel czy miejsce do spania, co pozwala na
oraz ich różnorodne kombinacje pozwalają na błyskawiczną
dowolne aranżowanie przestrzeni jako strefy do wypoczynku,
metamorfozę przestrzeni. Praktycznym rozwiązaniem jest
spotkań z przyjaciółmi, zabawy z dziećmi czy domowego
również duża skrzynia ukryta w siedzisku – cenne miejsce
kina. Nie będzie też problemu z dostosowaniem siedziska do
do przechowywania.
planowanej aktywności – nawet jeśli jedna osoba zamierza
www.miuform.com
36 rozbieg
Koons Tekst Dorota Łaski
Jeff Koons, amerykański artysta znany z pop-artowych
bija się echem i wykracza poza granice świata sztuki.
rzeźb przedstawiających przedmioty codziennego użyt-
Wystawę „Jeff Koons: wartość absolutna – z kolek-
ku, przyjeżdża do Muzeum Sztuki w Tel Awiwie z kolek-
cji Marie i Jose Mugrabi” będzie można oglądać w te-
cją swoich prac, które będą dostępne dla zwiedzających
lawiwskiej galerii na dużej przestrzeni wystawienniczej
od 10 marca do 10 października 2020 roku. Pochodzący
o powierzchni 850 m2. Zaprezentowane zostaną wybra-
z Pensylwanii artysta uważany jest za jednego z najbar-
ne dzieła z różnych okresów działalności: od lat 80. do
dziej wpływowych twórców w historii pop-artu (prace
współczesności, w tym prace pokazywane publicznie po
Koonsa osiągnęły rekordowe ceny na rynku kolekcjo-
raz pierwszy.
nerskim) i za zjawisko kulturowe, a jego twórczość od-
www.tamuseum.com
38 rozbieg
Dekonstrukcja
Tekst Dorota Łaski
Zamysłem kolekcji „Band”, jaką dla marki Kettal stworzyła
powtarzalne kanciaste formy nadające projektowi cha-
Patricia Urquiola, jest odrzucenie tradycyjnego myślenia
rakterystyczną bezkompromisowość, którą dodatkowo
o przedmiotach. Projekt krzesła zrywa ze schematem,
podkreśla wykonanie z drewna tekowego lub aluminium.
rzucając wyzwanie klasycznym, wyrafinowanym liniom,
Kolekcja obejmuje krzesło jadalniane oraz klubowe.
do których przywykliśmy. Na jego strukturę składają się
www.patriciaurquiola.com
40 rozbieg
7 Wonders Tekst Dorota Łaski
Oio Lab oferuje pięknie zapakowane ekstrakty roślin-
rzeniowym serum olejkowym do twarzy połączono siedem
ne połączone z aktywnymi składnikami, stworzone dzięki
drogocennych ekstraktów roślinnych oraz dorobek nauki.
wiedzy i laboratoryjnej skuteczności, a wszystko to za-
W naturalnym, lekko korzennym aromacie można wyczuć
mknięte w minimalistycznych buteleczkach z ciemnofio-
dominującą nutę kurkumy.
letowego szkła. To niezaspokojona ciekawość motywuje
Produkty marki wyróżniają się transparentnym składem
twórców marki do tworzenia nowych połączeń i innowa-
i 100% składników pochodzenia naturalnego.
cyjnych rozwiązań. „7 Wonders” stanowi jedną z czterech
oiolab.co
kuracji Oio Lab. W tym przeciwutleniającym i przeciwsta-
42 rozbieg
Sztuka stemplowania Tekst Pola Hamerlak
Zdjęcia Manufaktura w Bolesławcu
„POP App” Natalii Suwalski to seria stworzona we współpra-
wali je w świecie wokół: w kwiatach, zwierzętach, wodzie,
cy z Manufakturą w Bolesławcu. Nazwa kolekcji kryje w so-
drzewach, gwiazdach czy ptakach. Przenosili je potem na
bie wiele znaczeń: tytułowy „POP App” odnosi się bowiem
naczynia, powielali i zwielokrotniali, tworząc własne kom-
zarówno do tradycyjnego rzemiosła i multiplikacji przez
pozycje. Projektantka nieco inaczej wykorzystała te zabiegi
stemplowanie, jak i do zaproponowanych sposobów two-
stanowiące część DNA bolesławieckiej ceramiki. Stworzyła
rzenia dekoracji. W technice stemplowania ceramiki bole-
pop-art dnia dzisiejszego – stąd nawiązania do emoji, in-
sławieckiej można dostrzec wiele zabiegów formalnych ko-
ternetowych skrótów i graffiti. To z języka nowych mediów
jarzonych z pop-artem: operowanie symbolami i motywami
zaczerpnęła skrót XOXO (oznaczający całusy), a ze street
zaczerpniętymi z obserwacji otaczającej nas rzeczywisto-
artu – symbol smiley i słowo NO. Opracowane wzory dowo-
ści, ich multiplikacja, zabawa skalą, przypadkiem. Zdaniem
dzą, że pop-art czy ikony komputerowe mają, paradoksal-
Natalii Suwalski ludowi artyści działali zresztą bardzo po-
nie, wiele wspólnego ze sztuką ludową.
dobnie do mistrzów pop-artu – tworząc wzory, podpatry-
www.nataliasuwalski.com
Tekst Dorota Łaski
Szczególnie po zimie jesteśmy spragnieni światła i dlatego doceniamy odpowiednie domowe oświetlenie. W takim przypadku idealnym rozwiązaniem jest lampa „ØS1” stworzona dla marki Shade Light we współpracy z wielokrotnie nagradzanym projektantem Øivindem Slaatto. Można w pełni regulować kierunek światła, jego intensywność oraz barwę, co pozwala dopasować oświetlenie do naszych potrzeb. Mówiąc krótko, to połączenie skandynawskiego designu z najnowocześniejszą technologią, uwzględniające fakt, że lepsze oświetlenie to po prostu lepsze życie. www.shadelights.com
44 rozbieg
Usprawniając życie
46 rozbieg
Grop Tekst Pola Hamerlak
Zdjęcia Weronika Trojanowska
Stulecie powstania Bauhausu stało się okazją do święto-
składa się z modułów pojedynczych i podwójnych, dzięki
wania – właśnie z tej przyczyny powstał modułowy system
czemu z łatwością można dopasować je do wnętrza. Mebel
„Grop” autorstwa duetu Pawlak & Stawarski. „Grop” może
jest wykonany ręcznie z naturalnych materiałów: półki –
być stolikiem kawowym lub pomocniczym, meblem rtv,
z litego drewna, a konstrukcja nośna – ze stali.
konsolą, regałem, domową biblioteką, meblem biurowym
Kolekcję uzupełniają podpory dla książek w postaci prze-
lub ekspozycyjnym.
strzennych form, bazujących na charakterystycznych dla
Tworzy w pomieszczeniu układy przypominające architekturę,
Bauhausu figurach geometrycznych.
wyraziste poziomy półek oraz piony stelaża wizualnie porząd-
loftdecora.pl
kują przestrzeń i nadają wnętrzu elegancki rytm. Kolekcja
pawlakstawarski.com
P ROMOCJA
47
Zostań architektem przyszłości Konkurs In t ern at ion a l V ELU X A w a r d
Zadebiutował w 2004 roku i od tamtej pory odbywa się co dwa lata. Celem organizatorów jest zachęcenie studentów do zwracania szczególnej uwagi na rolę światła naturalnego w architekturze – jako istotnego źródła oświetlenia, energii, dobrego samopoczucia i komfortu. Do tej pory w zmaganiach wzięło udział około 12 000 studentów z 59 krajów, którzy zgłosili ponad 5000 projektów. Są wśród nich reprezentanci polskich uczelni, którzy już czterokrotnie odnieśli sukces. Zgłoszenia do 1 kwietnia 2020 roku (wymagana rejestracja ) Rejestracja i więcej o konkursie
iva.velux.com
Ruszyły zapisy do IX edycji międzynarodowego konkursu dla studentów architektury International VELUX Award 2020. To największe tego rodzaju globalne wydarzenie i świetna okazja do pochwalenia się swoją kreatywnością. Tematem tegorocznej edycji są projekty inspirowane światłem dziennym VELUX zaprasza studentów architektury (i nie tylko) do udziału w IX edycji największego międzynarodowego konkursu International VELUX Award 2020. W rywalizacji można wziąć udział indywidualnie lub zespołowo, w każdym jednak wypadku konieczne jest wskazanie opiekuna naukowego – także jego zaangażowanie zostanie docenione przez jury. Wygrana oznacza zatem ogromną nobilitację i satysfakcję nie tylko dla studentów, ale także wykładowców i uczelni. Poza tym Grupa VELUX zachęca do jeszcze większego wdrażania w program nauczania tematyki związanej ze światłem dziennym w architekturze i służy różnymi materiałami dydaktycznymi, które pomagają w przedstawieniu idei konkursu i jego przebiegu. Wyniki zmagań są prezentowane nie tylko podczas Światowego Festiwalu Architektury, lecz także na łamach znanych światowych magazynów architektonicznych. Łączna pula nagród wynosi 30 000 euro. Prace można zgłaszać w dwóch kategoriach: „Światło naturalne w budynkach” oraz „Badania nad światłem naturalnym”. Projekty oceni światowej sławy jury, któremu przewodniczyć będzie znana francuska architektka Odile Decq. Pozostali członkowie jury to: Sebastián Adamo (Argentyna), Nóra Demeter (Węgry), Juri Troy (Austria) i Martin Pors Jepsen (Dania) – wiceprezes ds. globalnego zarządzania produktem w firmie VELUX.
Prenumeruj Roczna prenumerata (cztery numery): 90 zł Dwuletnia prenumerata (osiem numerów): 170 zł www.sklep.designalive.pl
Kreatywność to z definicji proces, który przyczynia się do tworzenia nowych idei, koncepcji, rozwiązań, ale także do nieoczekiwanych powiązań między tym, co już istnieje. Do czego właściwie potrzebna jest nam kreatywność? Znaleźliśmy się w niebywałym punkcie historii. Globalne kryzysy związane z żywnością i wodą oraz niedobór zasobów przenikają do naszego codziennego życia, także w Polsce. Ten czas niepewności to również poważne wezwanie do zmiany w dotychczasowym sposobie rozwiązywania problemów. Z natury mamy tendencję do koncentrowania się na tym, co negatywne. Instynktownie skupiamy się na zagrożeniach, by móc w przyszłości uniknąć podobnych sytuacji. To nie zawsze najlepszy wybór. Nie możemy rozwiązywać nowych problemów starymi metodami. Sposobem na pokonanie niepewności i drogą do przemyślanych rozwiązań jest kreatywność, która pomaga nam wypracować coś na nowo, spojrzeć z innej niż dotąd strony. Nigdy wcześniej wprowadzanie innowacyjnych rozwiązań nie było tak łatwe i możliwe, ale przede wszystkim tak potrzebne jak obecnie. Gdynia Design Days to topowy nadbałtycki festiwal designu. Każda edycja jest pretekstem do poruszania zagadnień związanych z szeroko pojętym projektowaniem w kontekście zmian, jakie zachodzą w naszym otoczeniu. Proponowane przez nas wystawy, warsztaty, wykłady i dyskusje dotyczą takich tematów jak: technologia, projektowanie procesów, ekologia, wzornictwo, moda, architektura, rozwój miast czy rzemiosło. W swojej działalności łączymy także branżę projektową z biznesem. Gdynia Design Days to wydarzenie dla profesjonalistów oraz wszystkich tych, którzy fascynują się projektowaniem i są ciekawi zmian zachodzących w dynamicznie rozwijających się społeczeństwach. Tegoroczna edycja będzie pretekstem do podjęcia działań i pobudzenia kreatywności. Już dziś potrzebujemy mądrych, funkcjonalnych i trwałych rozwiązań ulepszających naszą rzeczywistość i pozwalających zmienić tory przyszłości. Hasło GDD 2020 – Uwaga – to próba spojrzenia na narastające globalnie problemy związane z eksploatacją naszego otoczenia. Stań się przyczyną zmiany. Uwaga, czas na projektowanie!
Paulina Kisiel
UWAGA
4–12 lipca 2020
Od 2012 roku zaangażowana w tworzenie nowej jakości festiwalu Gdynia Design Days, a także działań bieżących w ramach PPNT Gdynia | Centrum Designu. Jej codzienna praca jako kierowniczki festiwalu Gdynia Design Days skupia się na dokładnej obserwacji trendów oraz dostosowaniu programu festiwalu do potrzeb odbiorców. Nagrodzona tytułem Stratega Roku 2017 naszego magazynu, nominowana w Pomorskich Sztormach – plebiscycie „Gazety Wyborczej Trójmiasto” w kategorii Człowiek Roku. Ukończyła studia na Wydziale Architektury i Urbanistyki Politechniki Gdańskiej oraz Design Management na SWPS. Podczas rocznego urlopu dziekańskiego pracowała w biurze architektonicznym w Londynie. Na co dzień związana z autorską pracownią architektoniczną studioturbo.pl.
49 designalive.pl
Czas na kreatywność!
50 k o o p e r a c j e
Łączy nas podobna wrażliwość
zaskoczyć nowymi produktami. Już teraz możemy pochwalić się, że Maja Ganszyniec będzie pełniła funkcję dyrektora artystycznego Profim. Pracowałyśmy razem z Mają blisko rok nad nową strategią marki. Teraz przyszedł czas na kolejny krok: na odważną ekspresję Profim. Z Flokk mamy to poczucie siły, że cokolwiek się zdarzy, jesteśmy razem i wspólnie znajdziemy rozwiązanie. Mi natomiast bardzo od-
Magdalena Borowiec
Dyrektor marketingu Profim, odpowiedzialna również za marketing i komunikację grupy Flokk w Polsce i Europie Środkowo-Wschodniej. Do Profim dołączyła w 2018 roku, przejmując odpowiedzialność za rozwój i wdrożenie nowych produktów, marketing oraz komunikację produktową i nową strategię. Absolwentka socjologii oraz historii sztuki, fotografii i public relations. Przed Profim doświadczenie zdobywała w sektorze nieruchomości komercyjnych, pracując dla White Star Real Estate oraz EPP Polska.
Profim jest jednym z najbardziej liczących się w Europie producentów wysokiej jakości mebli biurowych. Dla nas jest również partnerem, z którym zrealizowaliśmy i realizujemy kilka pięknych przedsięwzięć. W listopadzie 2019 roku świat designu poruszyła wiadomość o pożarze w zakładzie produkcyjnym Profim w Turku, w wyniku którego ucierpiała część hali produkcyjnej
powiada skandynawska kultura oparta na szacunku,
Rozmawia Pola Hamerlak
kładem tego, co można osiągnąć dzięki dobrej energii,
dialogu i zaufaniu oraz niespotykanej dbałości o środowisko. Kiedy Olga Tokarczuk otrzymała Nagrodę Nobla, natychmiast dostałam wiadomość od Christiana: „– Wspaniale, że Olga dostała Nobla! Wydaje się być taką »naszą« kobietą”. I w tym właśnie tkwi sedno – łączy nas podobna wrażliwość i szacunek dla człowieka. Przecież w końcu wszystkie nasze meble produkowane są dla ludzi. A patrząc z perspektywy Flokk, co inspirującego można dostrzec w marce Profim? Christian Lodgaard: Profim jest bardzo dobrym przy-
Zdjęcia Anne Valeur, Piotr Piskadło, Profim
entuzjazmowi i ciężkiej pracy. Z rodzinnej manufak-
Pożar wiele odebrał, lecz równie dużo ofiarował,
coraz lepsze produkty. Można oczywiście dyskutować
sprawiając, że Profim – niczym feniks z popiołów –
nad tym, że niektóre z nich stanowią bazową ofertę,
powrócił z zupełnie nową, świeżą perspektywą. Nie
ale jeśli spojrzy się na te najlepsze, można zobaczyć
był wtedy sam: towarzyszyła mu marka Flokk, która
w nich wzorniczo silne osobowości, które doskonale
w imię miłości do pięknych mebli wsparła Profim,
odzwierciedlają ducha zespołu. Wyobraźmy sobie,
wyznaczając nowe standardy jakości.
co moglibyśmy zrobić, jakie projekty zrealizować,
O kulisach powrotu na scenę mówią przedstawiciele
gdybyśmy mówili o sobie odważniej, zbudowali jesz-
marek: Christian Lodgaard z Flokk oraz Magdalena
cze większą pewność siebie, wyraźnie zdefiniowali
Borowiec reprezentująca Profim.
kulturę firmy, wartości oraz pozycjonowanie.
Jakie zmiany odczuwacie w towarzystwie większej
Jaką wobec tego ma Pan wizję współpracy marki
marki Flokk?
Flokk z Profim?
Magdalena Borowiec: Z rodzinnej firmy meblarskiej,
ChL: Flokk jest firmą, dla której design jest szczegól-
zarządzanej przez charyzmatycznego właściciela,
nie ważny. Wierzymy w przyszłość, którą wyznaczają
staliśmy się częścią globalnej rodziny. To duża zmia-
zdrowy klimat, zrównoważone zużycie zasobów, praca
na i wyzwanie. Jako marka chcemy stać się bardziej
niosąca za sobą ważne wartości, wysoki poziom indy-
wyraziści i zdyscyplinowani, jeśli chodzi o pozycjo-
widualnej wolności i oczywiście dobre samopoczucie.
nowanie. Bo grupa Flokk to niezwykle przemyślany,
Na to wszystko jednak musimy ciężko zapracować. To
ambitny „dom” dla marek, gdzie każda z nich zna
jest naszą aspiracją i w tym kierunku chcemy zmierzać
swoje miejsce i razem tworzą silną ofertę rynkową.
ze wszystkimi naszymi markami, starymi i nowymi –
Dba, abyśmy sięgali po to, co kiedyś wydawało się
dla Profim nie ma tutaj wyjątku. Zanim przejęliśmy
niemożliwe. Oprócz kontynuowania udanych pro-
Profim, nasz zasięg w Europie Środkowo-Wschodniej
jektów z przeszłości, rozpoczęliśmy współpracę ze
był stosunkowo ograniczony i – co ważne – nasze
światowymi projektantami i wkrótce mamy nadzieję
marki oferują produkty głównie z sektora premium.
tury powstała duża firma, która nieustająco dostarcza
mieć nieco węższą ofertę, ale za to bardziej aktualną
Wspólnie z zespołem z Turku chcemy „wyostrzyć”
wzorniczo. Przyśpieszyliśmy wdrożenia nowych pro-
pozycjonowanie Profim, zbudować spójną i wyrazistą
duktów, wprowadzamy do sprzedaży nowe. W sposób
markę oraz portfolio produktów odzwierciedlające
naturalny skróciły się terminy dostaw. Gdy odtwa-
naszą wizję, ale jednocześnie pozostać dostępnymi
rzamy produkty zniszczone w pożarze, staramy się
pod względem cenowym.
znaleźć rozwiązania przyjazne środowisku – na przy-
No właśnie, za marką Profim dwie wielkie zmiany:
kład kubełek ze sklejki zastąpić kubełkiem z plastiku
połączenie się ze skandynawskim brandem Flokk oraz
pochodzącego z recyklingu. Drugiej takiej szansy
pożar w części zakładów. Jak te dwa zdarzenia od-
nie będziemy mieć. Również odbudowane linie pro-
działywały na Wasze działania?
dukcyjne będą bardziej zautomatyzowane i wydajne.
MB: Z pewnością wpłynęły na poczucie bezpieczeń-
Profim już nigdy nie będzie taki sam – to kolejny
stwa i mocy sprawczej w sytuacji ogromnego wyzwa-
etap rozwoju naszej firmy. I pewnie wkrótce znowu
nia w Turku i dla Turku. Nie jesteśmy sami. Nie mu-
będziemy liderem na rynku siedzisk biurowych, bo
simy sami szukać rozwiązań. Razem możemy więcej,
kto ma taką szansę: stawiać część biznesu od nowa,
lepiej i szybciej. Mamy nie tylko zaplecze finansowe,
ale ze wsparciem tak silnej grupy jak Flokk?!
ale także kompetencje i know-how wszystkich marek
Za katastrofą kryła się więc oczyszczająca siła?
grupy Flokk. Poza tym, a może przede wszystkim,
ChL: Pożar jest wydarzeniem, bez którego świetnie
Flokk na pierwszym miejscu zawsze stawia ludzi.
moglibyśmy sobie poradzić. Jesteśmy niezwykle
Gdy upewniliśmy się, że fizycznie nikt nie ucierpiał,
wdzięczni, że nikomu nic się nie stało. Niezwykle
odczuliśmy ulgę, ale chwilę później musieliśmy zmie-
wdzięczni za całą pomoc i wsparcie, które otrzyma-
rzyć się z kolejnymi wyzwaniami. Odbudowa bizne-
liśmy. Wreszcie niezwykle wdzięczni, że zniszczona
su, odtwarzanie części portfolio zniszczonego przez
została tylko część produkcji i cały czas jesteśmy
ogień, miejsca pracy dla ludzi – to wszystko stało się
w stanie wytwarzać nasze najlepiej sprzedające się
faktem. To na nas ciąży odpowiedzialność nie tylko za
produkty. Ale teraz nadszedł czas, by spojrzeć w przy-
wynik finansowy firmy, ale przede wszystkim za na-
szłość i na drogę, którą wytyczyliśmy sobie, by popro-
szych pracowników. Profim zawsze wyróżniały pasja
wadzić Profim na nowe wyżyny. Robiąc to oraz czer-
i zaangażowanie ludzi. To właśnie lokalni mieszkańcy,
piąc korzyści z bycia w większej grupie, oczywiście
Ch r i s t i a n L o d g a a r d
z Turku i okolic, tworzyli markę od początku. To oni
nie odbudujemy tego, co było. Odbudujemy to, o czym
teraz odbudowują Profim. Ta pasja i zaangażowanie
marzyliśmy pod względem nowych produktów i linii
jest czymś, co łączy Profim i Flokk. Jest swoistym
produkcyjnych. To nieszczęśliwe zdarzenie zmienimy
mostem kulturowym, gdzie język schodzi na drugi
w naszą siłę, używając jego oczyszczającej mocy do
plan, a na pierwszy wysuwa się myśl: „Nam się bar-
jeszcze większego rozwoju.
dziej chce. Chce nam się jeszcze lepiej odbudować
Możemy więc się spodziewać, że produkcja w Pro-
biznes, chce nam się, aby fabryka w Turku stała się
fim już idzie pełną parą?
jednym z najważniejszych zakładów produkcyjnych
MB: Idzie ze zdwojoną siłą. W wyniku pożaru ucier-
dla całej grupy”. Taki cel był od początku i pożar nic
piała część zakładu, ale pozostała działa na pełnych
tutaj nie zmienił. Co najwyżej przyśpieszył pewne
obrotach. Serce produktowe Profim zostało najmniej
procesy i decyzje.
naruszone. Light Up, Xenon, Raya, Fan, Ariz oraz
Czy takie wytrącenie z utartych torów można więc
wiele innych produktów są dostępne cały czas, za to
w Waszym przypadku nazwać szczęściem w nie-
skróciły się terminy ich dostaw. Sukcesywnie odtwa-
szczęściu?
rzamy kolejne produkty. W lutym do sprzedaży trafiła
Członek zarządu grupy Flokk. Do firmy dołączył w 2007 roku. Jest odpowiedzialny za obszary związane z rozwojem nowych produktów, marketingiem i zrównoważonym rozwojem, a także za cały portfel produktów oraz strategie marek należących do grupy. Absolwent uniwersytetu w Glasgow z tytułem magistra inżyniera na kierunku projektowania mechanicznego. Zanim dołączył do Flokk, pracował dla Hydro Aluminium Automotive.
MB: Nie chciałabym tego tak nazywać, ale z pewnoś-
nasza nowość: Accis – długo oczekiwane krzesło obro-
cią miało to oczyszczającą moc. Pewne decyzje po
towe z innowacyjnym systemem aktywnego siedzenia.
prostu zostały przyśpieszone. Wycofanie starych ro-
To będzie bestseller. Już za chwilę na rynku pojawi się
dzin produktów mieliśmy rozłożone na kilka lat, teraz
kolejna nowość – Trillo. A na następne produktowe
wycofaliśmy je jednym ostrym cięciem. Będziemy
niespodzianki musimy poczekać do jesieni.
designalive.pl
51
Profim jest więc dobrym uzupełnieniem oferty Flokk.
52 r o z b i e g
Luksus małych doznań
z kolei osadzony jest niesymetrycznie, jednak „nie przewraca się wizualnie”. „Nato” można nasuwać na siedziska sof, co przypomina nieco rolę, jaką odgrywają stoliczki w pociągach czy samolotach. – Także tu zadbaliśmy o jakość materiałów i wykończenia. Stoliki są czymś, czego często dotykamy, dlatego zależało nam, by użytkownik odczuwał luksus małych
Trzeciego marca, w przestrzeni warszawskiego Studia 99, Tomek Rygalik zaprezentował nową kolekcję Nobonobo, na którą składa się zestaw pięciu mebli. To jednocześnie efekt trwającej nieco ponad rok współpracy projektanta z polską marką i wyraz jej nowego wzorniczego DNA. W sferze wizualnej są to estetyczne odniesienia pomiędzy poszczególnymi produktami
mówi Tomek Rygalik. „Wadi” to z kolei odważna wzorniczo kolekcja, której nazwa pochodzi od hebrajskiego i arabskiego słowa określającego pofałdowane ukształtowanie terenu (wąwóz). Składają się na nie moduły o szerokości 20 cm – swego rodzaju tapicerowane plastry – które tworzą organiczną formę w przestrzeni. – To obiekt prawie rzeźbiarski, mimo że same elementy są proste. To w gruncie rzeczy dobrze wyważony zamysł i hołd, jaki składamy radykalnym projektantom lat 70. – opowiada Rygalik. Fotel „Tupak” nawiązuje swą organiczną linią do kolekcji „Wadi”. Ma stabilną, drewnianą konstrukcję na toczonych nogach, podkreślającą formę siedziska,
Tekst Agnieszka Krzysztoń D
doznań, gdy jego palce zetkną się z rantem blatu –
które wraz z oparciem jest miękko tapicerowane.
otyczy to choćby sofy „Raksa”, której twardy
Na koniec warto wspomnieć o kolekcji stolików
moduł – przymocowany z boku podręczny stoliczek
„Oo” z okrągłym blatem, o uniwersalnym wzorniczo
na drobiazgi – kształtem i wykończeniem korespon-
charakterze i z nietypowym dla tego typu mebli ob-
duje z innymi kolekcjami stolików. Albo organiczna
ramowaniem podstawy. Podobnie jak w przypadku
forma mebli z serii „Wadi” (obejmującej sofę, fotel
pozostałych mebli, są one wykonane z najlepszej
i puf), której miękką linię odnajdujemy również w fo-
jakości materiałów – lakierowany MDF został pod-
telu „Tupak”.
frezowany na dolnym rancie, by zapewnić zmysłową
Wspomniana sofa „Raksa” to w pełni modułowy
przyjemność podczas dotyku.
mebel, który – zdaniem Tomka Rygalika – wprowadza
Jak Nobonobo podsumowuje ponadroczną
do wnętrza spokój wizualny i harmonię. Sofa jest
współpracę z Tomkiem Rygalikiem? – Pomaga nam to
głęboka i nieprzeciętnie wygodna. Jej dużą zaletą jest
uporządkować kolekcję i wprowadzić wszystkie zmia-
również to, że możemy samodzielnie zdjąć pokrow-
ny związane z nowym sposobem myślenia o procesie
ce nie tylko z siedziska i oparcia, ale także z podło-
produkcyjnym – mówi Tomasz Matejczyk, dyrektor
kietników czy podstawy. Poza tym „Raksę” można
zarządzający Nobonobo. – Skupiamy się już wyłącznie
zdemontować, rozłożyć na mniejsze komponenty
na oryginalnym, twórczym wzornictwie, i dlatego do
i ponownie przetworzyć. Sofa zyskała swą nazwę na
współpracy będziemy zapraszać kolejnych projektan-
cześć popularnej niegdyś aktorki – podobnie jak ona,
tów. Stawiamy również na rozwiązania ekologiczne,
charakteryzuje się ponadczasowym, nieprzemijają-
do których Tomek gorąco nas zachęca. Nasze meble
cym pięknem i umyka modom.
mają być długowieczne, wygodne w użytkowaniu,
Kolekcja stolików kawowych „Nato”, których
z możliwością wyprania tapicerowanych elementów.
nazwa zabawnie nawiązuje do pełnionej przez nie
Meble te mają być również łatwe do rozebrania i go-
funkcji, to trzy kształty blatów podtrzymywanych
towe do ponownego przetworzenia.
przez nogę ustawioną symetrycznie do podstawy. Blat
www.nobonobo.pl
Fotel i pufa Wadi oraz stolik Nato
Fotel Tupak designalive.pl
53
promocja
54
Młoda Polska (designerska) Dominika Jędrzejek
Jan Garstka
Marika Sadowska
Martyna Piątek
Tekst Justyna Fołta
Przyszłość wymaga wspólnego myślenia, działania i odpowiedzialności, bez względu na narodowość – to kluczowe założenia corocznego Dutch Design Week organizowanego w Eindhoven. Na tym kultowym w Europie wydarzeniu z dziedziny projektowania nie zabrakło również silnego głosu młodych polskich projektantów „Young Polish Designers: Studies in Reality” to wystawa 28 prac absolwentów z ośmiu polskich publicznych szkół artystycznych. Funkcjonalność, estetyka, innowacyjność, ekologia, empatia i społeczna odpowiedzialność – to najważniejsze cechy, na których bazują młodzi twórcy. Dominika Jędrzejek, studentka krakowskiej ASP im. Jana Matejki, stworzyła „Bagsforall” – system bagaży dla osób z niepełnosprawnościami ruchowymi, dzięki któremu walizki można zamontować bezpośrednio na wózku inwalidzkim. Z kolei Jan Garstka, student warszawskiej ASP, jest autorem publikacji i palety kolorystycznej pozwalającej na projektowanie inkluzywne, uwzględniające problemy osób z zaburzeniami widzenia kolorów. Celem Mariki Sadowskiej, studentki Akademii Sztuki w Szczecinie, było przybliżenie trudności życia codziennego, z jakimi zmagają się osoby z upośledzeniami. Owocem jej projektowej kreatywności jest ilustrowana książka o przygodach chłopca z autyzmem. Świat „NIEzwykłego Maksyma” zostaje przedstawiony przy użyciu barw, faktur i obrazów pozwalających zrozumieć czytelnikowi sposób, w jaki dzieci w spektrum choroby odczuwają otoczenie. Inną projektową drogę obrała Martyna Piątek, absolwentka ASP w Katowicach, podejmując trudną tematyką funeralną. Stworzyła ekologiczny zestaw „Pamiętam”, składający się z ceramicznego naczynia (odpowiednika świecy), na którym spala się nasączony woskiem papier (może zawierać symboliczną wiadomość do zmarłego), wazonu na kwiaty cięte i donicy z wkładem nawadniającym. Polska myśl designerska młodych twórców po raz pierwszy została zaprezentowana w Niderlandach 19 października 2019 roku. Uważna obserwacja świata pozwoliła artystom na stworzenie nieszablonowych przedmiotów codziennego użytku. Zdjęcia wszystkich prac można zobaczyć na stronie internetowej Akademickiego Centrum Designu.
Sylwetki projektantów i ich dorobek prezentowany jest na platformie Akademickiego Centrum Designu pod adresem www.acdesign.com.pl/ profile-tworcow. Organizatorem wystawy było Akademickie Centrum Designu (ACD) – organizacja skupiająca wydziały projektowe ośmiu publicznych uczelni artystycznych, której celem jest łączenie młodych ambitnych projektantów z biznesem oraz promocja polskiego designu. Wystawa była współfinansowana ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Łódzkiego na lata 2014–2020.
Zaprojektowany przez Dominikę Jędrzejek „Bagsforall” to system bagaży dla osób z niepełnosprawnościami ruchowym
Grynasz Studio, Bartłomieja Mejora, Hanczar Studio, Maxa Załuskiego, Arkadiusza Szweda, Tok Studio, Barbary Pol – 1210c, Joa Projekt, Mowo Studio i Beza Projekt. Natomiast „Strefę wizjonerów polskiego wzornictwa”, na której zaprezentowano projekty 10 różnorodnych marek współpracujących ze znanymi polskimi designerami, zaprojektował Zygmunt Borawski – re-
Za nami Arena Design 2020. Przez cztery dni Poznaniem rządził design. Design odważny, innowacyjny, odpowiedzialny. I – co ważne – polski! Tegoroczna Arena stworzyła platformę promującą odważne i nieszablonowe prace polskich projektantów, a oni udowodnili, że było warto! Zdjęcia Arena Design – Rośnie grono świetnie wykształconych, zdolnych i śmiałych polskich projektantów, którzy poszuku-
daktor działu Architektura i design w kwartalniku „Przekrój” oraz współtwórca biura A-A Collective. Strefa okazała się doskonałą okazją do zaprezentowania relacji producent–projektant i na stałe wejdzie do programu wydarzenia. Podczas Arena Design przyznano także tytuły Projektantów Roku 2020 trzem młodym, polskim studiom projektowym, których prace zachwycają poczuciem estetyki, dynamiką oraz odpowiedzialnym i ekologicznym podejściem do wzornictwa. Statuetki wręczono: Janowi Kochańskiemu, Tartarudze oraz Uauproject. Ich prace pokazano na wystawie zaaranżowanej przez Marię Jeglińską-Adamczewską, a projekt Uauproject można było oglądać również podczas wystawy „Zasoby 2. Slow materials”.
ją nowych, funkcjonalnych rozwiązań na przyszłe
Kolejną premierą Arena Design 2020 był pro-
dekady. Ich prace odznaczają się nieoczywistością
gram Ad Rooms poszukujący nowych, autorskich
koncepcji, świeżą perspektywą i podejściem do tra-
języków projektowania wnętrz, a także eksploru-
dycyjnych zagadnień niejako z ukosa. Warto więc
jący nowoczesne formy wystawiennicze designu.
kreować modę na polski design – mówił wiceprezes
Pierwszym biurem projektowym, które podjęło
zarządu Grupy MTP, Tomasz Kobierski.
się zaprojektowania 70-metrowej przestrzeni, był
Organizatorzy Arena Design 2020 postanowili
duet chmara.rosinke. Stworzył on instalację przy-
oddać im głos: podczas tegorocznej edycji targów
wodzącą na myśl abstrakcyjne pokoje mieszkal-
zaprosili ich do udziału w dwóch nowych progra-
ne. Podstawą koncepcji było otwarcie wystawy
mach poświęconych profesjonalnemu eksponowaniu
na zwiedzających: pozwolenie im na wniknięcie
polskiego wzornictwa: były to „Formy przyszłości –
w głąb i oglądanie zamieszczonych w niej projek-
strefa polskich projektantów” oraz „Strefa wizjonerów
tów z różnych perspektyw. Dwie quasimieszkalne
polskiego wzornictwa”. W ramach „Form przyszłości” w przestrzeni za-
przestrzenie wypełniły projekty chmara.rosinke, takie jak zrealizowana dla The Prix Émile Hermès
projektowanej przez Marię Jeglińską-Adamczewską,
leżanka „Timber Daybed”, znajdujący się w kolekcji
dyrektorkę kreatywną Arena Design, pokazano pro-
wiedeńskiego muzeum MAK żyrandol „You make it
jekty różnych pracowni: Agata Nowak Design, Alicji
Europe”, a także mobilna kuchnia „Neo modernist
Lesiak, pracowni August, Barbary Stelmachowskiej,
kitchen” pokazywana na wystawie chmara.rosinke
Pani Jurek, Macieja Gąsienicy Giewonta, Jana
w Kunstgewerbemuseum w Berlinie i na Salone del
Libery, Joanny Rusin, Kabo & Pydo, Malwiny
Mobile w Mediolanie.
Konopackiej, Mateusza Ligockiego (razem z Barbarą
www.arenadesign.pl
Projekty Uauproject
55
Stelmachowską), Nudo Design, Oli Mireckiej, Oyster, Pawlak & Stawarski, PSTO Piotr Stolarski,
Studio chmara.rosinke – Ania Rosinke i Maciej Chmara
kooper ac je
Polski design podbija Poznań
Najbardziej cieszą mnie te małe, domowe sukcesy. Młode pokolenie zarządza nowocześnie, a ja wchodzę wtedy, kiedy potrzeba trochę szaleństwa. Opowieść o firmie jest ważnym elementem, ale na pewno nie wyczerpuje tego, kim jesteśmy Śmiało patrzę w przyszłość Greg Gonsior – s. 58
Po swojemu Ryszard Balcerkiewicz i Michał Balcerkiewicz – s. 60
z d j Ä™ c i E B a rtek b i el i Ĺ„ sk i
Ludzie
designalive.pl
1/3 57
58 Ll u d z i e
Śmiało patrzę w przyszłość
bliźniąt: Róży i Leona. Jeśli natomiast chodzi o sferę zawodową, na swej drodze nieustannie natykam się na miejsca i ludzi będących dla mnie źródłem inspiracji. Mam szczęście współpracować z niezwykle otwartymi osobami, które pozwalają mi wkraczać na rozmaite nieprzetarte szlaki w zakresie rozwiązań projektowych.
Sukcesy · pora żki · pl any
Zawsze też staram się podnosić swoje kwalifikacje, dbam o odpowiedni warsztat i rzemiosło – bez tego nie ma sukcesu, zwłaszcza w tak szerokich dyscyplinach jak design i sztuka. Sukcesem jest dla mnie długoterminowa współpraca z klientami, ich zaufanie
Gregor Gonsior – artysta wizualny, rzemieślnik, grafik, projektant wnętrz, butów i akcesoriów, kostiumograf. Absolwent Wydziału Projektowania Ubioru łódzkiej ASP. Działa na pograniczu designu, mody, sztuki i teatru Tekst Dorota Łaski
i fakt, że powierzają mi do realizacji kolejne projekty. Jeśli miałbym wskazać przełomowe momenty ściśle związane z ostatnim rokiem, w czołówce na pewno byłaby przeprowadzka z Warszawy do Gdyni. Czyste powietrze, morze i zdecydowanie mniejsze ciśnienie miały niemały wpływ na moje życie. To był również czas powrotu do projektowania obuwia streetwear i skate, a także realizacji dużej instalacji z elementami neonów w przestrzeni miejskiej w Łodzi. Sukcesem, a zarazem moją misją na najbliższy
Zdjęcie Marek Swoboda
czas, jest również fakt, że lada moment poprowadzę za-
W
spółpracował z dużymi markami odzieżowymi,
w Dreźnie – to dla mnie ogromna radość i wspaniałe
takimi jak Cropp, Pogo, Ochnik i Smyk, z przedsię-
doświadczenie! Oprócz tego w przyszłym roku planu-
biorstwem usługowo-odzieżowym Pan tu nie stał
ję przynajmniej dwie indywidualne wystawy moich
oraz z Teatrem Polskim we Wrocławiu i Teatrem im.
rzeźb i instalacji. Będą to projekty czysto artystyczne,
Stefana Jaracza w Łodzi. Jego prace prezentowane były
które będzie można zobaczyć między innymi w Łodzi
między innymi na wystawach w warszawskich obiek-
i Gdańsku. Natomiast w najbliższych miesiącach będę
tach takich jak Centrum Sztuki Współczesnej, Galeria
projektował refreshing sklepów Pan tu nie stał w Łodzi
V9 i Galeria Kordegarda, a także w BWA w Opolu,
i Warszawie.
jęcia z rysunku w Międzynarodowej Letniej Akademii
w łódzkiej Galerii Manhattan i gdańskiej Modelarni.
Wszystko to nie byłoby oczywiście sukcesem,
Jego projekty publikowano na łamach „Victor Mag”,
gdyby nie towarzyszące mi porażki. Chyba jak każdy
„H magazine”, „Neo 2” oraz w większości polskich
nie do wszystkich chcę się przyznawać, jednak z per-
magazynów modowych i lifestyle’owych.
spektywy czasu mogę śmiało powiedzieć, że porażka
Gonsior zajmuje się również rzeźbą, instalacją i urban artem. Tworzy wielkoformatowe murale
jest częścią procesu uczenia się i zwiększa szansę na odniesienie sukcesu w przyszłości.
o rozpoznawalnym już stylu, w którym surrealizm
Tak więc zmieniłem zdanie na temat porażek:
łączy z symboliką, operuje detalem oraz kontrasto-
uczę się na błędach i korzystam z nich podczas wdra-
wymi zestawieniami, zniekształceniami i hiperbolą.
żania ulepszeń, sprawiając, że niepowodzenie zawsze
Prowadzi warsztaty modowe i urban art. Niezależnie
prowadzi mnie do postępu. To chyba najważniejsza
od środków wyrazu, wspólnym mianownikiem jego
umiejętność, i to nie tylko w tej branży – umiejęt-
działań są wysoka jakość oraz mariaż rzemiosła tra-
ność wyciągania konstruktywnych wniosków z nie do
dycyjnego z nowymi technologiami.
końca udanych projektów lub tych, które nie doszły do
Gregor Gonsior: Najbardziej cieszą mnie w życiu
skutku. Powiedziałbym wręcz, że porażka jest czymś
te małe, domowe sukcesy – niedawno zostałem ojcem
normalnym, a nawet koniecznym, żeby się rozwijać.
Gregor Gonsior
Autor zeszłorocznej aranżacji Domu Idei w Gdyni. Dom Idei to unikatowy koncept wystawienniczy realizowany przez „Design Alive” od 2017 roku podczas takich wydarzeń jak Łódź Design Festival, Gdynia Design Days i targi Warsaw Home. To miejsce współpracy projektantów i marek oraz spotkań entuzjastów i twórców designu. W tym roku Dom Idei po raz kolejny „urządzimy” podczas festiwalu Gdynia Design Days (4–12 lipca) oraz targów Warsaw Home (30 września – 3 października). Chętnych do współpracy zapraszamy do kontaktu (reklama@designalive.pl).
designalive.pl
59
60 Ludzie
Po swojemu
Historia dwóch założonych przez Ryszarda Balcerkiewicza marek meblarskich zaczęła się od wiary, że warto postawić na design i polskich projektantów. Meble biurowe pod szyldem Balmy i meble do przestrzeni mieszkalnych i publicznych marki Noti powstają w dwóch położonych niedaleko siebie fabrykach w podpoznańskim Tarnowie Podgórnym. To właśnie tam spotykam się z Ryszardem Balcerkiewiczem i jego synem Michałem Balcerkiewiczem – prezesem firmy Balma. Z każdym rozmawiam osobno, by poznać dwa punkty widzenia. Czego się dowiedziałam? Jak czerpać siłę z tego, że działa się razem, jak ważne jest poszukiwanie własnej drogi. Czym zajmuje się nestor rodu, gdy obie firmy zarządzane są przez młode pokolenie, oraz jak historię sukcesji postrzega jego syn Michał Rozmawia Katarzyna Andrzejczyk-Briks Portrety Weronika Trojanowska, Zdjęcie rodzinne Bartek Bieliński
61 designalive.pl
Rodzina Balcerkiewiczów – laureaci Design Alive Award 2019 w kategorii Strateg Stoją po lewej stronie: Ryszard Balcerkiewicz (założyciel marek Balma i Noti) wraz z żoną Ireną. Stoją po prawej: Michał Balcerkiewicz (syn, prezes Balmy) wraz z żoną Katarzyną (właścicielka firmy szkoleniowej Grupa Spotkanie). Siedzą po lewej: Magdalena Kałach (córka, prowadzi Galerię Noti w Poznaniu) wraz z mężem Marcinem (prowadzi salon Balma w Poznaniu). Siedzą po prawej: Anna Bejnarowicz (córka) wraz z mężem Bartoszem (prezes Noti).
62 Ludzie
P
odczas ostatniej gali Design Alive
Zostawił Pan sobie jakąś furtkę, żeby wrócić?
Awards statuetka w kategorii Stra-
RB: Raczej nie mam takich planów. Poszedłem
teg, po raz pierwszy w historii tych
nawet o krok dalej: przekazałem obie firmy także
nagród, została przyznana całej
kapitałowo i w tym momencie mam praktycznie
rodzinie. Jakie to uczucie dla Pana
po jednej akcji w każdej spółce. Właściwie pozby-
jako jej głowy?
łem się więc majątku i przekazałem go dzieciom.
Ryszard Balcerkiewicz: Byłem do
Wiąże się to także z moim doświadczeniem choro-
tej nagrody nominowany dwa razy indywidualnie,
by nowotworowej, która dotknęła mnie 10 lat temu.
ale otrzymanie statuetki jako cała rodzina zaanga-
Zacząłem wtedy myśleć o uporządkowaniu spraw.
żowana w Noti i Balmę to dla mnie powód do nawet
Dziś mam dzięki temu spokój: nie uczestniczę już
większej satysfakcji. Nieczęsto tak się zdarza, że
w bieżących, często trudnych sprawach opera-
biznes założony 40 lat temu prowadzony jest wciąż
cyjnych. Mam za to komfort, że mogę robić to, co
przez tę samą rodzinę, która mimo różnic pokole-
lubię, i w czym się spełniam.
niowych umie ze sobą współpracować. Mam nadzie-
W takim razie co lubi robić Ryszard Balcerkiewicz?
ję, że dziś każde z nas ma tu swoje pole do działania.
RB: Jestem niespokojnym duchem. Lubię nowe
Jest Pan człowiekiem niezwykle aktywnym i wciąż
rzeczy, lubię inspirować, zaszczepiać nowe idee.
pełnym pomysłów. Czy przekazanie firmy było wy-
Na moje ostatnie urodziny dostałem nawet od
zwaniem?
pracowników kask z napisem „Szef zamieszek”
RB: To przede wszystkim wymagało zaufania. Jak
(śmiech). Coś w tym jest, bo nie lubię, gdy wszyst-
zrobisz taki krok, to nie ma już odwrotu. Zdecydo-
ko jest poukładane i idzie przewidywalnym torem,
wałem się jednak na to, ponieważ wierzę, że firma
a wszyscy wokół są zadowoleni i chwalą siebie na-
będzie dzięki temu działała dalej. Jestem przekona-
wzajem. I nie chodzi mi o jakieś krytykowanie, po-
ny, że tak będzie z Noti, gdyż właśnie tak stało się
nieważ trzeba optymistycznie patrzeć w przyszłość
z Balmą, którą 15 lat temu przekazałem Michałowi.
i doceniać to, co się udało. Mimo to lubię, kiedy lu-
To wyzwoliło w moim synu energię do samodziel-
dzie czują niedosyt i nie popadają w samozachwyt.
nego działania i wiarę, że może zrobić więcej i le-
Dla mnie zawsze wszystko jest do poprawienia – za-
piej niż ja. Myślę nawet, że gdybym tego wtedy nie
równo w organizacji, jak i w produkcie.
zrobił, on odszedłby, szukając swojej drogi. Teraz
Może jest w Panu żyłka projektanta, który zawsze
ta zmiana warty dzieje się w Noti – nowe pokole-
ma świadomość, że tworzenie jest niekończącym
nie oznacza nowe pomysły i nowe punkty widze-
się procesem i zawsze można coś zrobić lepiej?
nia. Dzisiaj już wiem, że to była dobra decyzja: obie
RB: Trochę tak jest. Od początku pracuję z Pio-
firmy poszły bardzo mocno do przodu. Zresztą
trem Kuchcińskim. Zauważyłem, że on nigdy nie
zawsze lubiłem otaczać się ludźmi, którzy umieją
jest w pełni zadowolony z projektu: zawsze chciał-
więcej niż ja, mają większą wiedzę, są lepiej wy-
by zrobić jeszcze lepiej i więcej. Takie podejście
kształceni i znają języki.
jest mi bardzo bliskie. Dziś myślę, że mam w sobie
Jak w takim razie wygląda w tym momencie po-
duszę projektanta i artysty, i gdybym miał na
dział obowiązków w obu firmach?
nowo wybierać swoją drogę, na pewno nie byłyby
RB: Balmę przekazałem w ręce Michała 15 lat temu.
to studia ścisłe, lecz właśnie artystyczne. Dlate-
Noti została powierzona w ręce mojej córki Ani
go bardzo się ucieszyłem, kiedy jedna z wnuczek
i zięcia Bartosza Bejnarowicza, a spółka ma nowy
powiedziała mi, że myśli o studiach na UAP-ie
zarząd. Mamy również w grupie spółkę handlo-
[Uniwersytecie Artystycznym w Poznaniu – przyp.
wą prowadzącą salony z produktami Balmy i Noti
red.] i zaczęła chodzić na lekcje rysunku. Zabie-
w Poznaniu. Już od wielu lat kierują nią samodziel-
ram ją na najbliższe targi [Arena Design – przyp.
nie moja córka Magda oraz zięć Marcin Kałach. Ja
red.] i wystawę prac studentów. Już się na to cieszę,
natomiast formalnie pełnię funkcję przewodniczą-
bo współpraca z młodymi projektantami daje mi
cego rady dadzorczej wszystkich spółek.
ogromną radość.
produktu. Mamy nieduże serie, ale to zapewnia
z niespokojnym duchem?
naszym klientom pewną dozę unikatowości. Uwa-
RB: Ja nadaję się do tworzenia organizacji od po-
żamy, że warto zatrudniać zdolnych projektantów
czątku. Ta skłonność do kierowania wszystkim
z Polski i ze świata, żeby tworzyć coraz lepsze
samodzielnie przydaje się na początkowym etapie.
produkty.
Kiedy jednak organizacja rośnie i trzeba się ota-
Mam wrażenie, że to jednak Panu nie wystarcza:
czać strukturami, to dużo lepszy niż ja okazuje się
jest w Panu też jakaś nuta pozytywisty, organicz-
Michał. Jest w tym znakomity! Ma za sobą studia
nika, osoby, która lubi współpracować z innymi.
ekonomiczne, zarządza na innym poziomie, dele-
Właśnie został Pan prezesem Tarnowskiego Stowa-
guje zadania, wymaga, tworzy zespół. Podobnie
rzyszenia Przedsiębiorców.
teraz dzieje się w Noti: młode pokolenie zarządza
RB: Coś w tym jest. Działam tak od zawsze: udzie-
nowocześnie i profesjonalnie, a ja wchodzę tylko
lałem się jeszcze w cechach rzemieślniczych, spół-
wtedy, kiedy potrzeba trochę szaleństwa. Ze mną
dzielniach czy Izbie Rzemieślniczej. Uważam, że
jest taki problem, że czasem jestem szybszy od mo-
razem możemy po prostu więcej zrobić, mimo że
jego zespołu i wyprzedzam go. Poza tym widzę dziś
na co dzień ze sobą konkurujemy. Chcę też przeka-
po sobie, że duża firma, rozbudowane struktury
zać swoją wiedzę i doświadczenie. Jedną z naszych
i spotkania to coś, co mnie męczy. Ja lubię dyna-
inicjatyw jest budowa szkoły zawodowej, która bę-
mizm. Pomysły przychodzą mi do głowy nieustan-
dzie kształcić pracowników pod kątem potrzeb na-
nie. Czasem mi się śnią albo trafia mi się jakaś myśl
szych lokalnych przedsiębiorców. Dawne struktury
o 22:00 – wtedy od razu piszę e-mail do firmy. Nie
szkolnictwa zawodowego już nie istnieją, starzy
umiem długo czekać od pomysłu do realizacji.
fachowcy odchodzą na emeryturę, a nowych, wy-
Jak wygląda Pana dzień w Noti?
kwalifikowanych pracowników praktycznie nie ma
RB: Zrezygnowałem z gabinetu prezesa, ale nadal
na rynku.
mam swoje biuro w Noti. Przyjeżdżam teraz już nie
Przeprowadzono specjalne badania, z których
na 7:00, ale na 9:00–10:00. Moim zadaniem jest
wiemy, jakie specjalności są potrzebne w fabrykach
doradzanie spółkom w temacie inwestycji. Teraz
Tarnowa Podgórnego. Będziemy więc kształcić: ta-
na przykład w willi na warszawskiej Sadybie two-
picerów, krawcowe, stolarzy, operatorów maszyn,
rzymy studio Noti, w którym architekci i projek-
ale także mechatroników. Połączymy siły, ponie-
tanci będą mogli spotkać się z naszymi doradcami
waż praktyki będą się odbywały w różnych fabry-
i zobaczyć oferowane przez nas produkty. Chciał-
kach. Teraz zastanawiam się, co jeszcze możemy
bym też, żeby to było miejsce, gdzie rozmawia się
zrobić jako Stowarzyszenie, stale szukam nowych
o designie, w którym można się szkolić, inspiro-
pomysłów.
wać. Myślę, że w kwietniu lub maju odbędzie się
Czy takie działania mogą wpłynąć również na bu-
jego uroczyste otwarcie. Jestem też zaangażowany,
dowanie wizerunku Polski jako kraju o dobrym au-
ale już bardziej jako doradca, w proces tworzenia
torskim designie?
nowych produktów, które zaprezentujemy na paź-
RB: Oczywiście. Przecież coś takiego jak marka
dziernikowych targach Orgatec. Bardzo lubię ten
skandynawskiego designu nie powstała z dnia na
moment, gdy powstają nowe idee.
dzień. Skandynawowie współdziałali, wystawiali
Czy nie obawia się Pan tego, że na rynku dominu-
się w najlepszych miejscach, promowali swoich
ją dziś tanie podróbki, że rynkiem rządzi internet?
projektantów. To, czego jednak mi brakuje, to stwo-
RB: Wciąż wierzę, że warto było postawić na de-
rzenia państwowej strategii dla designu. Mamy
sign, ponieważ to dzisiaj owocuje. Dzięki temu
dobre firmy, dobrej jakości produkty, ale trzeba je
mamy przewagę i wyróżniamy się. Nasze produk-
systematycznie i mądrze promować, robić wysta-
ty są innowacyjne, a poza tym staramy się wpro-
wy i pokazywać na świecie. Tymczasem obec-
wadzać metody i materiały, które nie są łatwe do
nie nie ma na to pomysłu. Jest nawet gorzej,
…
63
podrobienia. Stawiamy na jakość, a nie taniość
pracą i delegowaniem obowiązków. Jak pracuje się
designalive.pl
Rodzinna firma to wyzwania związane ze współ-
64 Ludzie
Ryszard Balcerkiewicz
Od 40 lat działa w branży meblarskiej. Stworzył renomowane marki meblowe Balma oraz Noti. Inicjator wielu biznesowych, społecznych oraz samorządowych przedsięwzięć, za które był wielokrotnie doceniany. W tym roku został prezesem Tarnowskiego Stowarzyszenia Przedsiębiorców. Wspiera rozwój polskiego wzornictwa, instytucji kulturalnych i produktów „made in Poland”. Nieustannie poszukuje nowych idei, talentów i innowacyjnych rozwiązań technologicznych. Szczęśliwy mąż, dziadek i ojciec Anny, Magdy i Michała. Uwielbia podróże kamperem po Europie i spotkania z inspirującymi ludźmi.
designalive.pl
65
66 Ludzie
ponieważ nie widzę zrozumienia tego, czym jest
koleniowych zmian jest już za Wami. Podobnych
design i jakie ma znaczenie dla rozwoju kraju. Opi-
firm jest w Polsce wiele i większość z nich po raz
nia o Polsce jest teraz nie najlepsza. Ze smutkiem
pierwszy ma do czynienia z sukcesją. Czy przejęcie
muszę powiedzieć, że nie wiem, czy w tym momen-
rodzinnej firmy było dla Ciebie oczywistością, czy
cie Polska jest postrzegana jako dobre miejsce do
jednak wyzwaniem?
inwestowania.
Michał Balcerkiewicz: To nie jest prosta historia
Mimo że wciąż widzi Pan dla siebie nowe pola do
do opowiedzenia w kilku słowach. W kontekście
działania, przekornie zapytam, czy wyobraża Pan
sukcesji najczęściej słyszymy opowieść nestorów
sobie taki scenariusz, że wyjeżdża z żoną swoim
rodu, którzy mówią, jak trudno przekazać dzieło
kamperem i zupełnie nie zajmuje się pracą? Po
swojego życia w ręce dzieci i wycofać się z zarzą-
prostu czyta książki i odpoczywa…
dzania. Nie słyszałem chyba jeszcze żadnej relacji,
RB: Tylko że kamper jest takim miejscem, z które-
jak to wygląda z drugiej strony. W naszym domu
go świetnie można zarządzać firmą (śmiech). Można
praca ojca była zawsze bardzo ważna. Rozmawiało
nawet doskonale udawać, że jest się blisko, tak na-
się o firmie i żyło się jej sprawami. W każde waka-
prawdę siedząc nad fiordem w Norwegii.
cje pracowałem w fabryce, miałem swoje zadania.
Chodziło mi o zupełne oderwanie się, zmianę stylu
Z jednej strony było to kształcące doświadcze-
życia. Czy Pan by tego chciał?
nie, z drugiej – ograniczające: w końcu w wakacje
RB: Poważnie mówiąc, zupełnie wystarcza mi wa-
można robić różne inne ciekawsze rzeczy niż pra-
kacyjna miesięczna podróż z żoną. Kamper wy-
cować (śmiech). Byliśmy uczeni, że trzeba szanować
brałem też po to, by zmieniać miejsca i spędzać
każdego pracownika i że praca jest bardzo ważna.
aktywnie czas. Siedzenie w jednym hotelu albo
Na pewno są to wartości, w których wyrosłem
w sanatorium oznacza kompletną bezczynność – to
i które przekładam na własne życie oraz działal-
nie dla mnie.
ność. Jednak wychowując się w rodzinie, która
A co Pana najbardziej cieszy?
prowadziła firmę, miałem poczucie, że to moja
RB: To, że nie tylko udaje się nam prowadzić udany
jedyna ścieżka. Nie znałem innego modelu. To
biznes, ale także zachować rodzinę, w której umie-
był pewien rodzaj ograniczającej presji, przez co
my ze sobą współpracować. Te rodzinne wartości
nie eksperymentowałem za młodu i nie szukałem
zawsze miały dla nas znaczenie. Kiedy dużo pra-
własnej drogi. Na tę moją ścieżkę na pewno naj-
cowałem, ostoją rodziny była moja żona – to dzięki
większy wpływ miał mój ojciec. Po szkole średniej
niej istniał spokojny dom.
poszedłem na studia ekonomiczne, potem był już
Podziwiam to, jak teraz radzi sobie młode poko-
etap pracy w Balmie z ojcem w roli prezesa, później
lenie. Moja synowa pracuje, a Michał doskonale
przejąłem samodzielne zarządzanie firmą i tak jest
radzi sobie w roli ojca. Umie zrobić wszystko bez
już od 15 lat. Zdałem sobie ostatnio sprawę, że to aż
wsparcia babć – ja bym tego nie potrafił. Mój zięć
połowa życia tej firmy! Jednak odnoszenie swojej
natomiast bardzo dużo pracuje, a córka Ania ode-
pracy do pracy ojca jako założyciela firmy jest we
szła na jakiś czas z pracy, by zająć się dziećmi, po-
mnie nadal aktywne. I nieraz zadaję sobie pytanie,
nieważ tego potrzebują. Z mojej dzisiejszej perspek-
czy to ja bardziej ukształtowałem to, czym dzisiaj
tywy widzę naszą różnorodność – choćby w tym,
jest Balma, czy mój ojciec.
jak każdy inaczej szuka swojego balansu pomiędzy
Czy w Twoim życiu było jakieś miejsce na mło-
życiem prywatnym a pracą.
dzieńczy bunt?
Ciekawi mnie, jak to wygląda z drugiej strony,
MB: Kiedy miałem 25–26 lat, podjąłem decyzję
z perspektywy pańskiego syna Michała.
o odejściu z firmy. Chciałem szukać swojej drogi,
RB: Ja też!
spróbować podziałać w innym środowisku. Był to
Jesteście rodziną zaangażowaną we wspólne bizne-
tecznie pozostałem w rodzinnym biznesie,
sy, między innymi Noti i Balmę. Trudny proces po-
jednak żałuję trochę, że zabrakło w moim
burzliwy moment między mną a moim tatą. Osta-
Michał Balcerkiewicz
Prezes zarządu Fabryki Mebli Balma. Absolwent Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu. Z powodzeniem łączy wiedzę z zakresu finansów i ekonomii z humanistycznym podejściem do zarządzania firmą. Jest przekonany, że biuro może stanowić skuteczne narzędzie pracy, wspierające biznes i będące źródłem motywacji dla pracowników. Razem ze swoim zespołem kreuje innowacyjne produkty i usługi. Prywatnie ojciec trójki dzieci, pasjonat fotografii, miłośnik żeglarstwa, nart oraz górskich wędrówek. Prawdziwą przyjemność czerpie ze współpracy z ludźmi, których emocje zatrzymuje w fotograficznych kadrach.
…
designalive.pl
67
68 Ludzie
życiu czasu i możliwości, by zastanowić się, co
Co sądzisz o tym, że nagroda trafiła do całej rodzi-
tak naprawdę chcę robić. By spróbować swoich
ny Balcerkiewiczów?
sił w działaniu z innymi ludźmi, by zyskać swoją
MB: Kiedy dowiedziałem się, że jako rodzina
osobistą markę bez etykiety „syna właściciela”. Wy-
otrzymaliśmy nagrodę w kategorii Strateg, nie do
daje mi się, że to normalna potrzeba młodego czło-
końca potrafiłem to zinterpretować. Teraz z per-
wieka, żeby poznać inny świat, a przez to zyskać
spektywy czasu odbieram to bardzo pozytywnie:
odrębność. Myślę, że pewnie i tak wróciłbym do
jako wyraz uznania dla zaangażowania w sprawę
firmy, ponieważ to po prostu fantastyczne miejsce
wzornictwa i zestawu wartości, którymi żyjemy
do pracy i działania, ale stałoby się to na zupełnie
i które realizujemy w naszych firmach. Bardziej
innym etapie mojego rozwoju zawodowego. Mając
przyjmuję ją na pewno w kontekście firmy niż jako
dziś świadomość własnych doświadczeń, myślę
osobiste wyróżnienie.
o wychowywaniu własnych dzieci i zastanawiam
Wróćmy jeszcze do Twojej relacji z ojcem. Czy ta
się, na ile my, rodzice, kształtujemy ich drogę, a na
różnica charakterów pomaga, czy utrudnia współ-
ile dajemy im możliwość samodzielnego wyboru
działanie?
i poznania siebie. Ja jako dojrzały mężczyzna do-
MB: To zawsze wymaga z obu stron ogromnej doj-
piero teraz odkrywam różne swoje talenty i cechy,
rzałości i zrozumienia, że nie ma jednego modelu
których wcześniej ani nie dostrzegałem, ani nie
prowadzenia firmy i żaden z nich nie daje gwa-
wykorzystywałem.
rancji, że nie popełni się błędów. To, że jesteśmy
Współpraca z ojcem to wyzwanie. Ciekawa jestem,
z ojcem zupełnie inni, było dla nas wyzwaniem.
jak dzisiaj rozkładają się te role. Kto jest w firmie
Jako syn uczyłem się od ojca, więc to on w spo-
wizjonerem, a kto badającym wszystkie za i prze-
sób naturalny był dla mnie punktem odniesienia.
ciw strategiem?
Z czasem jednak musieliśmy wyznaczyć sobie
MB: To ja jestem bardziej strategiczny, jednak nie
wzajemnie granice, by działać wspólnie dla firmy,
czuję się strategiem indywidualistą. Balma to dla
a jednocześnie każdy w zgodzie z samym sobą. Nie
mnie gra drużynowa: mam bardzo dobry zespół,
jest to łatwe, bo relacja ojciec–syn splata się z funk-
w którym uzupełniamy się od lat. Nie mam prob-
cjami, które pełniliśmy i pełnimy nadal w swoich
lemu, żeby zaufać pomysłom innych, nie mam też
firmach. Tak więc za nami długi i trudny proces;
potrzeby ciągłej kontroli. Jeśli miałbym porównać
mam nawet wrażenie, że on ciągle trwa.
siebie i mojego ojca, to ja daję sobie więcej czasu,
Czy masz dziś poczucie, że to się udało?
zanim wdrożę jakąś decyzję. W mojej ocenie czasy
MB: Tak. Znalazłem swoje miejsce i lubię to, co
się zmieniły: teraz trzeba liczyć i sprawdzać różne
robię, jednak intensywnie nad sobą pracowałem,
opcje. Kiedy tata budował firmę, liczyły się intui-
żeby do tego punktu dojść i tak to widzieć. Jestem
cja, znalezienie się w odpowiednim miejscu i czasie
wrażliwą osobą; na wiele rzeczy patrzę inaczej
oraz odwaga. Tego tacie nigdy nie brakowało, dzięki
niż mój tata. Dziś doceniam to nawet bardziej niż
czemu 15 lat temu przejąłem wspaniale prosperują-
kiedyś. Mam świetny zespół, z którym współpra-
cą firmę. Ale już trzy lata później w Polsce mieliśmy
cuję, a z którym łączą mnie bliskie relacje osobiste,
głęboki kryzys gospodarczy. Dziś uważam, że dzięki
przekraczające ramy biznesowe. Balma zmierza
mojemu liczeniu, rozwadze i odważnym, trudnym
w dobrą stronę, działamy po swojemu. Czasem
decyzjom przetrwaliśmy go i do dziś co roku syste-
nawet rywalizujemy z Noti – w pozytywnym sensie
matycznie rejestrujemy wzrosty obrotów. Przyznam
tego słowa – ponieważ chcemy wzajemnie zaskaki-
się, że opisywanie cech moich i mojego ojca jest dla
wać się pomysłami, mając jednocześnie wspólne
mnie trudne… Wychowując się przy silnym ojcu,
wartości. Zachowaliśmy to, co było zawsze ważne
który nieprzerwanie odnosi sukcesy, masz ciągle
dla mojego ojca i jest istotne także dla mnie, czyli
wrażenie, że musisz coś przeskoczyć, dać z siebie
rozsądne zarządzanie firmą, w której design zaj-
więcej, pokazać, na co cię stać. Czasami to słyszysz,
muje znaczące miejsce. Ponadto stopniowo, ale
a czasami po prostu wyczuwasz to w powietrzu.
systematycznie inwestujemy w rozwój, szanujemy
F a b r y k a M e b l i B ALMA SA
N o t i s p. z o . o .
Założona w 1978 roku firma produkująca meble biurowe, lider kształtowania efektywnych przestrzeni biurowych w Polsce. Od 1995 roku produkty Balmy powstają w podpoznańskiej gminie Tarnowo Podgórne. Od samego początku z marką współpracują najlepsi polscy projektanci (Piotr Kuchciński czy Wiktoria Lenart), dzięki którym Balma zdobywa międzynarodowe nagrody. Ostatnia z nich to prestiżowa German Design Award 2020. Od 15 lat firma prowadzona jest przez Michała Balcerkiewicza.
Firma założona 15 lat temu przez Ryszarda Balcerkiewicza, produkująca meble miękkie do przestrzeni mieszkalnych i publicznych. Produkty Noti to projekty najlepszych polskich projektantów, takich jak: Piotr Kuchciński Tomek Rygalik, Krystian Kowalski, Dorota Koziara, Tomasz Augustyniak, Maja Ganszyniec, Łukasz Stawarski i Bartłomiej Pawlak. Efektem tej współpracy są prestiżowe nagrody, między innymi Red Dot Design Awards czy Must Have. Dziś firmą zarządzają zięć założyciela – prezes Bartosz Bejnarowicz – i wiceprezes Dominik Czylkowski.
nia dziecka to komfortowa sytuacja. Jednak moja
Co jest wyzwaniem dla Balmy w perspektywie
rodzina żyje inaczej i doskonale widać tu różnicę
najbliższych pięciu lat?
pokoleniową. Wracając do moich sposobów na ode-
MB: Mamy przed sobą wiele wyzwań, ponieważ
rwanie się od pracy, staram się pielęgnować zna-
konkurencja na rynku jest coraz większa i coraz
jomości z innymi tak, by mieć również sferę życia
szybsza, i dlatego stale musimy się zmieniać. Jed-
zbudowaną poza relacjami biznesowymi. Mamy
nym z największych wyzwań są zmiany związane
z żoną duży krąg przyjaciół i znajomych skupio-
z ekologią. Teraz jest to modny trend, a my zawsze
ny wokół środowiska związanego z poznańskimi
myśleliśmy w taki sposób, żeby nie marnować i nie
klasztorem Dominikanów i wspólnotą Paleolit. To
zużywać więcej niż trzeba. Teraz wiele się o tym
ważna część naszego życia i zaangażowania. Bycie
mówi, a dla mnie to nie są tylko marketingowe ko-
we wspólnocie na pewno wpłynęło również na to,
munikaty, ale konkretne rozwiązania. To wiąże się
jakim jesteśmy małżeństwem i jakimi rodzicami.
jednak z dużymi kosztami i zmianami. Kolejnym
Spotykamy się regularnie, mamy podobne warto-
wyzwaniem w perspektywie przyszłości jest kadra.
ści, ale w żaden sposób nie są to ludzie związani
Jakkolwiek nasza firma nie ma problemu z rotacją
z moim życiem zawodowym. Mam poczucie, że to
pracowników, a ludzie zostają z nami na dłużej –
jest nasz zupełnie osobny świat. Bardzo miło wspo-
mam nadzieję, że decyduje o tym atmosfera pracy
minam naszą 20. rocznicę ślubu, z której to okazji
i to, jakie tworzymy tu relacje – wyzwaniem jest
zorganizowaliśmy dużą imprezę dla rodziny i zna-
odchodzenie dobrych fachowców na emeryturę
jomych. Było na niej naprawdę sporo osób, z któ-
i niedobór w gminie młodej kadry wykształconej
rymi wiąże nas długa droga i historia. Zobaczyłem
do pracy w fabryce. Stąd też realizowane przez
wtedy, że to, co przez lata udało nam się zbudować
gminę przedsięwzięcie w postaci szkoły zawodowej,
i co tworzymy, to całe fantastyczne środowisko,
w które mój ojciec jest zaangażowany od samego
w którym żyjemy i którego jesteśmy częścią. Opo-
początku.
wieść o firmie jest jej ważnym elementem, ale na
Czy kiedy prowadzi się taką firmę, udaje się zapo-
pewno nie wyczerpuje tego, kim jesteśmy.
mnieć o jej problemach, oderwać od pracy, posta-
A czy kiedy myślisz o przyszłości, zakładasz, że
wić wyraźną granicę pomiędzy życiem prywatnym
Twoje dzieci przejmą rodzinną firmę?
i zawodowym?
MB: Moje dzieci są na razie na etapie edukacji
MB: Nie mam problemu z tym, żeby przykładowo
szkolnej. Marta ma 12 lat, Jacek – 11, a najmłod-
w weekend wyłączyć myślenie o pracy. Mam swoje
sza, Ewa, 6. Chciałbym, żeby wybrali to, co da im
sposoby, żeby odpocząć: żegluję, jeżdżę na moto-
w życiu radość i poczucie sensu. Myślę, że jeśli
cyklu, fotografuję, spędzam czas z rodziną. Moja
wybiorą coś innego niż rodzinny biznes, to uda się
żona także jest aktywna zawodowo – jest dosko-
wymyślić nowy model zarządzania firmą, jedno-
nałym psychologiem, rekomendowanym trenerem
cześnie zachowując jej DNA i to, co najlepsze z na-
biznesu, a od 19 lat prowadzi własną firmę szkole-
szej wizji i historii. Jeśli jednak zechcemy nadal
niową. Dzielimy się z nią obowiązkami. W moim
budować wspólnie ten biznes, będzie to wyzwanie
rodzinnym domu obowiązywał inny model. Tato
dla nas i dla kolejnego pokolenia, by poprowadzić
dużo pracował, jednak w wolne dni spędzał z nami
firmę w sposób, który z jednej strony umożliwi
dużo czasu i razem podróżowaliśmy. Natomiast
wyciągnięcie tego, co najlepsze z faktu, że jeste-
mama od ‘90 roku, z uwagi na obciążenie ojca,
śmy rodziną, a z drugiej da przestrzeń dla każdego
była zawsze w domu, pomagając mu w sprawach
z nas z osobna, także przestrzeń do dokony-
firmowych. Wcześniej pracowała jako nauczyciel-
wania zupełnie wolnych życiowych wyborów.
ka wychowania przedszkolnego. Wydaje mi się, że lubiła tę pracę, i ciekaw jestem, jak ocenia to z perspektywy czasu. Obecność mamy w domu wspomi-
•
69
nam oczywiście bardzo dobrze – z punktu widze-
designalive.pl
ludzi, dbamy o zespół, ale też współdziałamy lokalnie, dzieląc się wiedzą i doświadczeniem.
Ściany nabierają głębi dzięki kolorom, a geometryczne podziały uplastyczniają przestrzeń. Lubię patrzeć na wnętrza przez pryzmat grafiki. Chcieli cieszyć się urokami dzielnicy El Born – raju dla wielbicieli architektury i sztuki
Gropius – teleportacja! Niech ktoś zrealizuje ten projekt! – s. 74
Spalona cegła Barceloński feniks – s. 80
Zd j Ä™ c i e R O B E R T O R U I Z
designalive.pl
2/3
Miejsca
71
72 MIEJSCA Miejsca RO z m ó w k i a r c h i t e kt o n i c z n e
Dzieje domów miłości Zaginiony rozdział do podręcznika z historii architektury
słynnych cór Koryntu, uczących miłości
W tym cieniu, pokątnie i w tajemnicy,
zdrożonych pątników. W gęstwinie pła- wieszano na kołkach zbroję i habit. Nieskorzeźb Konarku do dziś możemy podej-
gdysiejsze, świetne lupanary Lewantu
rzeć, jak roztańczone bajadery obdaro-
i Rzymu ustąpiły miejsca średniowiecz-
wują pielgrzymów rozkoszami bogów.
nym zamtuzom, ciemnym i dusznym
W przybytkach babilońskiej Isztar dzie-
jaskiniom nierządu.
wice oddawały się świętym kapłanom,
I tak to właściwie trwa do dziś, nie-
wywyższając akt inicjacji płciowej do
przerwanie, z małymi wyjątkami. Bo
rangi religijnego rytuału. Podobnie pod
zdarzało się jeszcze niekiedy, że domy
dachami świątyń Persji, Fenicji i Frygii
schadzek stawały się ośrodkami życia
uprawiano sakralną miłość w czasach,
wielkich tego świata; czasem jeszcze
gdy po ziemi chadzali bogowie, a rozum
któryś zamtuz zalśnił na chwilę pełnym
godził się z magią. Ale już trzeźwi Rzymianie wykradli
blaskiem dawnej świetności, jak ów chicagowski klub sióstr Everleigh. Były
Fasadę Everleigh Club w Chicago można
miłość ze świątyń, by ją zaprzęgnąć do
to jednak już tylko ostatnie podrygi
było poznać po monstrualnym pilastrze,
spraw codziennych. Wznieśli dla niej
konania. Miłość dogorywa na ulicach,
wdzierającym się w zagłębienie pomię-
liczne domy, jak owe najsłynniejsze pom- w ciasnych zaułkach, w zadymionych
d zy wypu k łościam i at t yk i głowicą
pejańskie lupanary, siedziby wilczyc.
karczmach, ze swymi trzema nieodłącz-
obwiedzioną wolutami. Każdy aparta- W samych Pompejach było ich przeszło
nymi towarzyszami: gorzałą, wszą i syfi-
ment urządzony był w innym stylu, a nie
lisem, uwiecznionymi w powieściach
30, a drogę do nich wskazywały fallusy
było tam ornamentu, który nie ocie-
Henry’ego Millera.
kałby bogactwem i snobizmem. Splu-
Architektura wyrzekła się swojej
waczki ze złota, dźwiękoszczelne ściany,
macierzy. Czy któryś z wielkich archi-
tysiące luster. Najsłynniejszy burdel
tektów dzisiejszych czasów ma w swoim
w Ameryce przez 11 lat przyjmował koro-
portfolio projekt choćby najskromniej-
nowane głowy, aż do 1911 roku, kiedy to
szego burdelu? Domy miłości ukry-
został zamknięty pod naciskiem moral-
wają się jak zbrodniarze w przebra-
nie prawych obywateli. Fasada przybla-
niach hoteli, prywatnych apartamentów,
kła, a wielki pilaster jakby zwiądł, wta-
salonów masażu bądź też wszelkiego
piając się w jej tło.
rodzaju agencji. Niekiedy, w przypły-
Można powiedzieć, że przypadek Everleigh Club streszcza w sobie całą historię domów miłości. Albowiem, powiedzmy to sobie od razu na wstępie, opowieść o architekturze miłości jest, de facto, opowieścią o jej upadku, o jej powolnej degrengoladzie. A przecież architektura zrodziła się właśnie z miłości! „Belkami domu naszego są cedry, a cyprysy ścianami” (Pnp 1,17) – mówi Oblubieniec do Oblubienicy, ujawniając tajemnicę najpierwszego budulca.
wie łaski, buduje się dla nich getta, owe MARE K WARC H OŁ
Trochę architekt, trochę nie. Krótkowidz, agnostyk. Z przymusu petent, klient, pacjent, konsument, wyborca. Genetyczny hochsztapler i prowokator. Pisze, bo inaczej nie może, a mówić się boi. Laureat wielu konkursów literackich, które jeszcze nie zostały ogłoszone. Lubi brzydką architekturę, niemoralne książki i Béla Tarra. Woli góry, psy, irysy. Marzy o siedmiu równoległych żywotach, ale nie szuka utraconego czasu. Urodzony jako niemowlę, dziś wraca do korzeni.
dzielnice wykluczenia, tak dobrze nam znane z innych kontekstów historii. Tam, za żelaznymi bramami, muszą znosić swój los wygnańców, naznaczonych czerwoną latarnią niczym znamieniem Kaina. Znać w tym procesie rękę jakiegoś niewidzialnego zaborcy, rugującego wszystko, co jest obce jego zawłaszczającej woli, z publicznego porządku, życia, prawa, języka. A co znika z języka, natu-
Architektura powstała z połączenia
ralną koleją rzeczy zniknie wkrótce ze
pierwiastków. Żeńskie i męskie, ogień
świata.
i woda, wypalana cegła i cement, strzeli- wyżłobione w kamiennych ulicznych pły-
Bezdomna, upokorzona Afrodyta
stość dachu i wklęsłość piwnic. Wszyst-
tach. Ściany w ich wnętrzach ozdobione
za żelazną bramą żebrze o okru-
kie pierwotne ludzkie schronienia były
były malowidłami, na których nagie ciała,
szek czułości.
domami miłości. Gniazdami, do któ- w parach albo trójkątach, łączyły się ze rych powracano z wojennych wypraw
sobą w zaskakujących konstelacjach.
lub z ciężkiej pracy w polu, by w blask
Wciąż jeszcze czuć tutaj woń starożyt-
domowego ogniska posyłać iskry noc-
nych nocy, zapach potu niestrudzonych
nych westchnień.
pracowników miłości.
W czasach antycznych miłości dedy-
Gdy świat antyku upadł, architek-
kowano świątynie. Koryncki Porneion,
turę, podobnie jak cały świat, poraziła
przybytek Afrodyty, był domem tysiąca
epidemia zgorszenia i wstydu. Miłość
hierodul – lubieżnych kapłanek, tych
otoczono pogardą i usunięto ją w cień.
•
designalive.pl
73
74 Miejsca
Gropius – teleportacja!
Na pierwszym miejscu są tu kolor i geometria. Przeinterpretowane modernistyczne inspiracje, doprawione współczesnością, nie tracą nic ze swojego pierwotnego charakteru, mimo wyraźnego powiewu świeżości. Projekt mieszkania Hanny Brzozowskiej z gdańskiej pracowni Inbalance powstał z inspiracji bogatym w detale, weimarskim biurem Waltera Gropiusa Tekst Eliza Ziemińska-Żak Wizualizacje Will be Studio
designalive.pl
75
76 Miejsca
Słynne biuro, należące do jeszcze bardziej rozpoznawalnego mistrza modernizmu, szczególnie przykuwało uwagę dopracowaniem detali, doborem kolorów i wyraźną rzeźbiarską kompozycją, uzupełnioną przestrzenną lampą wpisaną w pomieszczenie. Podobne zabiegi odnajdujemy w propozycjach projektantki. Wnętrze przepełnione jest ciekawymi i odważnymi rozwiązaniami. Ściany nabierają głębi dzięki deseniom i ciepłym, głębokim kolorom, a geometryczne podziały uplastyczniają przestrzeń. – Myślę, że warto wspomnieć również o malarstwie Mondriana: inspiracji nie do końca kolorystycznej, ale geometrycznej i kompozycyjnej – wspomina Hanna Brzozowska. – Lubię patrzeć na wnętrza trochę przez pryzmat grafiki – oprócz, oczywiście, funkcjonalności, każdy element znajduje się we właściwym miejscu, tworząc obraz, jakąś wizualną harmonię – dodaje projektantka.
designalive.pl
77
78 Miejsca
Producenci wyposażenia:
Sypialnia Tapeta Osborne & Little, lampa wisząca Matthew McCormick, lampa stojąca Parachilna, plakat Galerie Maeght, lampa sufitowa Zero Salon, jadalnia, kuchnia Tapeta Arte, lampa w jadalni Penta, krzesła w jadalni Gebrüder Thonet Vienna, stół w jadalni Moooi, fotel i sofa Maxalto, lampa stojąca Northern Lighting, stolik &tradition, kinkiet Tom Dixon, lampa stołowa Hay, plakaty Paper Collective, lampa na wysięgniku Grupa Products, lampa sufitowa Vibia, dywan Louis De Poortere, kwietniki Bujnie, osprzęt elektryczny Berker, akcesoria Ferm Living, Muuto
Pojawiający się w salonie ekran rzutnika jest jednocześnie dekoracją i uzupełnia prostokątne podziały na ścianie. Podobny, zaczerpnięty z malarstwa zabieg, powtarza się w sypialni, za łóżkiem. Zdecydowane kontrasty złamane są licznymi, starannie dobranymi dodatkami, które przypominają biżuterię. Wśród bogatego wyposażenia znajdują się projekty Toma Dixona, Jaimego Hayona, Carla Colombo czy Antonio Citterio. Barwna łazienka ze świetlikiem to jedno z najodważniejszych pomieszczeń, w którym na podłodze zastosowano ponownie modne terazzo (lastryko). W kuchni głównym bohaterem są miedziane fronty szafek, odbijające światło i mocno przyciągające uwagę. Połyskujące elementy, cieszące się największą sympatią projektantki, przewijają się w całym projekcie, dodając uroku i wdzięku modernistycznej stylizacji zrealizowanej przy wykorzystaniu współczesnych elementów wyposażenia. Nie jest to kopia, lecz przepiękna i świeża reinterpretacja stylu mistrzów Bauhausu.
designalive.pl
79
80 Miejsca
Spalona cegła
Marta Klinker pochodzi z Barcelony, ale wraz z mężem Davidem zdecydowała się zamieszkać w kalifornijskim Coronado. Kto jednak choć raz spróbował hiszpańskiego stylu życia, wie, że trudno się z nim pożegnać – tutejsze słońce, ludzie i kultura zostają w tobie na zawsze. Para postanowiła więc stworzyć dla siebie wakacyjną enklawę w jednej z barcelońskich, secesyjnych kamienic. Chcieli tutaj wypoczywać i cieszyć się urokami modnej dzielnicy El Born – raju dla wielbicieli architektury i sztuki, wśród urokliwych restauracji i sklepów vintage, ukryci w wąskich uliczkach ozdobionych średniowiecznymi budynkami i wypełnionych przykładami legendarnego katalońskiego modernizmu. Niestety zaledwie dzień przed inauguracją poważny pożar zniszczył wyremontowane przez nich mieszkanie – puste, z poczerniałymi od ognia ścianami i sufitami musiało poczekać, aż właściciele zdecydują się na kolejną próbę. Nowa energia pojawiła się wraz z rozpoczęciem współpracy ze studiem CaSA. Dzięki niemu zaledwie rok później powstało wnętrze, którego smutna historia nie zniweczyła kreatywnych planów Tekst Julia Cieszko Zdjęcia Roberto Ruiz
designalive.pl
81
82 Miejsca
Napięty budżet powstrzymywał architektów od rozbiórki lub zmiany układu i zmuszał do zachowania istniejącego planu – otwartej kuchni z salonem, dwóch sypialni i małej łazienki. Wyzwaniem stała się natomiast reinterpretacja przestrzeni. Architekci postanowili potraktować centralny obszar jako blok koloru. Ten przypominający cegłę „rdzeń” o barwie terakoty porządkuje przestrzeń. Intensywna barwa to charakterystyczny element w sercu mieszkania. Długa wyspa kuchenna pełni również funkcję stołu jadalnianego. Naprzeciwko umieszczono niewielką przestrzeń do pracy, z wyciętym na zamówienie biurkiem i półkami o okrągłych kształtach.
designalive.pl
83
Miejsca
84
designalive.pl
85
86 Miejsca
Po tragicznych wydarzeniach obiekt wymagał gruntownej przebudowy, w której to budżet wpływał na decyzje projektowe. Inwestorzy chcieli rozsądnie podejść do wykorzystania materiałów, istniejącego już podziału przestrzeni i stworzonych instalacji, które przetrwały pożar. Mimo to mieszkanie miało odzwierciedlać estetykę i pomysły ceniących minimalizm Andrea Serboli i Matteo Colombo ze studia CaSA. Dla rodziny Marty i ekipy architektów istotne było zachowanie lub uratowanie historycznych elementów, a następnie ich mocne wyróżnienie. Dlatego należało jak najlepiej wykorzystać wysokie sufity w stylu secesyjnym, elementy dekoracyjne, podłogi, okna i drzwi.
designalive.pl
87
88 Miejsca
Kto Andrea Serboli i Matteo Colombo dla CaSA (Colombo and Serboli Architecture) Gdzie Barcelona, dzielnica El Born Co mieszkanie wakacyjne rodziny Klinker Powierzchnia 75 m2 Zespół projektowy Andrea Serboli i Matteo Colombo dla CaSA – Colombo and Serboli Architecture
W apartamencie wakacyjnym można się było pokusić o odważniejsze zestawienia kolorów. Zastosowano tu: biel maksymalizującą światło, chłodniejszy jasnozielony, burgund i odcienie szarości na podłogach i suficie, a nawet ciemny turkus w sypialni. Poza meblami stworzonymi na zamówienie można tu odnaleźć wiele obiektów znanych marek: przy wyspie postawiono hokery HAY, w salonie znalazła się sofa „Landscape” marki Kettal, a przy niej lampa „Handvärk” Studia Floor. Lampy w całym mieszkaniu są zakończone wiszącymi kinkietowymi kulami.
designalive.pl
89
90 Miejsca
Architektura i (nie) kochane pudełka
(i zabawnej) książce „Cztery ściany i dach. Złożona natura prostej profesji” (wydanej niedawno po polsku przez Instytut Architektury oraz Narodowy Instytut Architektury i Urbanistyki) w rozdziale „Nieuniknione pudełko” formułuje tę myśl dosadnie: „Pudełko jest dla nowoczesnego świata tym, czym Bóg był dla tradycyj-
Prostopadłościan z koniecznie płaskim dachem to ulubiona forma współczesnych architektów, zarazem znienawidzona przez zwykłych odbiorców architektury. Pudełko jest synonimem nowoczesności i znakiem globalizacji, które zdominowało krajobraz miast i wsi. W tej kategorii mieszczą się zarówno ikony, jak Farnsworth House projektu Miesa van der Rohe, jak i pozbawione wyrazu bloki mieszkalne z wielkiej płyty. Jak to się stało, że pudełka zawojowały świat? Tekst Tomasz Malkowski
nego. Chrześcijanie czczą Boga, ateiści pudełko”. Kto położył podwaliny pod tę nową wiarę? Ornament jest zbrodnią XIX wiek to początek ery dominacji przemysłu i urbanizacji. Szybko rozwijające się fabryki potrzebują budynków utylitarnych i oszczędnych – głównie jako „opakowań” dla coraz bardziej skomplikowanych procesów produkcyjnych. Dzięki przemysłowi rozwijają się na masową skalę nowoczesne technologie budowlane, takie jak szkielet żelbetowy czy duże przeszklenia. W opozycji do tej nowej i funkcjonalnej architektury znalazły się mieszczańskie, dekorowane kamienice czy pełne przepychu wille fabrykantów. Tę sprzeczność zauważył Adolf Loos, austriacki architekt i jeden z prekursorów modernizmu. W głośnym eseju „Ornament i zbrodnia” (z 1908 roku) argumentował, że rozwój
Identyczne szklane pudełka wieżowców wypełnia-
przemysłu i kultury zmierza do eliminacji ornamentu
ją kadry filmu „Playtime” – slapstickowej komedii
z artykułów codziennego użytku, a architektura rów-
Jacques’a Tatiego z 1967 roku, przedstawiającej pery-
nież powinna odrzucić maskę dekoracji (przyrównał
petie pana Hulot. Główny bohater przemierza nowy,
ją nawet do tatuaży kryminalistów, podkreślając jej
futurystyczny Paryż, gubiąc się w gąszczu powta-
degenerację). Ostrze jego krytyki było skierowane prze-
rzalnych form. Jakby tego było mało, zastosowano tu
ciwko ówczesnej secesji wiedeńskiej, słynącej z bogatej
swego rodzaju matrioszkę: kubiczne biurowce mają
ornamentyki. Loos nie poprzestał na słowach; budował
w środku kubiczne boksy dla pracowników, co jeszcze
obiekty o prostych i surowych bryłach bardziej przysta-
bardziej utrudnia orientację. Starszy pan w kapelu-
jących do epoki maszyn. Na początku jego projekty wy-
szu trafia w końcu na wystawę targową prezentującą
woływały wśród opinii publicznej wizualny szok – było
wystrój biurowy, którą… bierze za prawdziwe biuro.
tak choćby w przypadku ukończonego w 1911 roku domu
Powtarzalność, sterylność, unifikacja – Tati subtelnie
towarowego Goldmann & Salatsch (nazwanego z czasem
wyśmiewa wszystkie grzechy nowoczesności. Widać to
Looshaus), który wypełnił narożnik barokowego placu
choćby w scenie rozgrywanej w biurze podróży – na
Michaelerplatz. Pozbawiona dekoracji bryła spowodo-
reklamujących poszczególne kraje plakatach na pierw-
wała, że wiedeńczycy ochrzcili ją „domem bez brwi”
szym planie królują identyczne pudła hoteli, a różne – tak bardzo brakowało im obramień wokół okien czy zakątki świata można odróżnić jedynie na podstawie „regionalnych” krojów pisma. Jak to się stało, że pudełkowa nowoczesna archi-
ozdobnych gzymsów. Podobno sam cesarz Franciszek Józef nie cierpiał tego budynku do tego stopnia, że wychodzące nań okna pałacu Hofburg kazał zasłaniać.
tektura zdominowała pejzaż Ziemi? Z pewnością w su-
Z czasem z eseju Loosa ostało się tylko jedno
kurs przyszły jej globalizacja i zwycięstwo kapitalizmu
mocne zdanie: „Ornament jest zbrodnią”, a uważający
– główne narracje budujące nasz współczesny świat.
się za postępowych architekci podchwycili je i zaczę-
Reinier de Graaf, architekt i partner w założonej przez
li powtarzać niczym mantrę. Choć Loos nigdy
Rema Koolhaasa pracowni OMA, w swojej genialnej
nie był aż tak dogmatyczny, nawet w kamienicy
…
91 designalive.pl
3 3 T H OMAS S T REE T ( WCZE Ś NIEJ A T & T LONG LINES B UIL D ING ) W NOWYM JOR K U
Projekt: John Carl Warnecke, 1969–1974 Zdjęcie: Tomasz Malkowski Prawdopodobnie największe na świecie pudełko bez okien. Liczący 170 metrów wieżowiec wybudowała spółka telekomunikacyjna AT&T na potrzeby gigantycznej centrali telefonicznej, a obecnie mieszczą się tu głównie nowoczesne serwerownie. Ponieważ sprzęt techniczny nie potrzebuje okien, stąd ich zupełny brak. Jedyną ozdobą brutalistycznej bryły są wielkie wywietrzniki. To jeden z najbezpieczniejszych budynków w Ameryce, jest też w pełni samowystarczalny dzięki własnym agregatom prądotwórczym. Wieżowiec zagrał w trzecim sezonie serialu „Mr. Robot” jako centrum danych korporacji E Corp. Jak pisze Reinier de Graaf w „Czterech ścianach…”: „Centra danych to gigantyczne pudełka, w których przechowuje się inne pudełka, które z kolei przechowują nieskończone rzędy połączonych ze sobą miniaturowych pudełeczek”.
92 Miejsca
Looshaus zastosował na parterze okładzinę z drogich
nonimem nowoczesności. Paradoksalnie płaski dach
marmurów czy kolumny toskańskie, a w słynnej willi
nie został wynaleziony przez modernistów. Istnieje on
Müllerów w Pradze za purystyczną, śnieżnobiałą bryłą
praktycznie od początków architektury – od tysięcy lat
skrył bogato dekorowane wnętrza.
występuje powszechnie na obszarach, gdzie jest zwykle ciepło i sucho, na przykład na Bliskim Wschodzie czy
Narodziny pudełka
na terenie dzisiejszego Meksyku. Jednak wprowadzenie
Kto był zatem akuszerem pudełkowej architek-
płaskiego dachu w Europie Północnej i Zachodniej
tury? Z pewnością jednym z nich jest Le Corbusier
wymagało sporych nowych rozwiązań technicznych
– szwajcarsko-francuski architekt, który nie tylko
związanych z odprowadzeniem deszczówki oraz izo-
stworzył co najmniej dwa ważne XX-wieczne kierun-
lowaniem stropów od wilgoci. Pod tym względem tra-
ki architektoniczne (puryzm i brutalizm), ale także
dycyjne wysokie dachy były tańsze i praktyczniejsze,
zaprojektował wiele ikonicznych budynków i napisał
jednak nie przystawały już do nowej estetyki.
ponad 50 książek. Był niestrudzonym apostołem nowoczesności, a fundament pod modernistyczną doktrynę
Mniej znaczy więcej
położył już w wydanym w 1923 roku głośnym trakta-
Pudełkową architekturę na najwyższy poziom
cie „W stronę architektury” (Vers une architecture). To
doskonałości wprowadził Ludwig Mies van der Rohe –
tam pada jedna z kluczowych definicji współczesnej
niemiecki architekt i jeden z najsłynniejszych moderni-
architektury, która, jak twierdzi Corbusier, jest „prze-
stów. Od początku kariery „podporządkował wszystkie
myślaną, bezbłędną, wspaniałą grą brył w świetle”.
formy skrajnej prostocie”, jak pisał o jego twórczości
Następnie argumentuje, że najpiękniejszymi kształ-
uznany historyk architektury Sigfried Giedion. Już
tami, pozbawionymi dwuznaczności, są od wieków
w pierwszych głośnych konceptach przedstawiał total-
podstawowe bryły, takie jak sześcian, kula czy walec.
ny minimalizm, który wydawał się wręcz niemożliwy
Opisując dokonania przemysłu i technologii, w tym
do zrealizowania, jak choćby w projekcie szklanego
rozwój infrastruktury technicznej, a także parowców,
wieżowca zgłoszonego w 1919 roku w konkursie na
samolotów i samochodów, dochodzi do konkluzji, że
budynek przy Friedrichstrasse w Berlinie. To tylko
nowoczesna architektura musi być produkowana tak
stropy powtarzalnych kondygnacji obleczone w szklaną,
samo jak maszyny. W rozdziale „Domy seryjne” opisuje
eteryczną elewację. Na szkicach budynek demateriali-
wręcz budynki działające sprawnie niczym maszyny. Są
zował się – składał się wyłącznie z architektonicznej
pudełkowate i oparte na szkielecie żelbetowym.
esencji, czyli „skóry i kości”, jak van der Rohe nazywał
To dzięki nowym możliwościom, jakie niósł szkie-
powłokę i konstrukcję szkieletową. Na realizację ta-
let konstrukcyjny, w 1926 roku Le Corbusier sformuło-
kich śmiałych budynków niemiecki architekt musiał
wał pięć punktów nowoczesnej architektury, na które
poczekać aż do czasów emigracji do USA, ale i to do-
składały się: 1) słupy – główny element konstrukcji
piero w latach amerykańskiego boomu gospodarczego
szkieletowej; 2) ogród na dachu – płaski stropodach
po II wojnie światowej. W Nowym Jorku zrealizuje
umożliwiał przerobienie go na taras, z kolei parter
w latach 50. wieżowiec Seagram Building – olbrzymi
miał być niezabudowany i służyć na przykład do par-
czarny monolit, który stanie się wyznacznikiem dla
kowania samochodów; 3) wolny plan – skoro ściany
obiektów biurowych na całym świecie.
nie pełnią już funkcji nośnej, to można nimi dowolnie
Jeszcze w 1929 roku Rohe zbudował pierwsze
dzielić piętra na funkcjonalne strefy; 4) okna wstęgowe
arcydzieło – pawilon niemiecki na wystawę światową
– brak funkcji nośnej elewacji pozwala na stosowanie
w Barcelonie. Sława tego budynku była tak duża, że
przeszkleń na całą szerokość ścian, co dostarcza więcej
mimo rozebrania go zaraz po imprezie, w latach 80.
światła dziennego do wnętrz; 5) wolna elewacja – nie-
został pieczołowicie odtworzony przez grupę archi-
nośne fasady można dowolnie komponować.
tektów i wyznawców Miesa. Dziś obiekt służy celom
Pięć pu n któw nowoczesnej arch itekt u r y
kulturalnym i to w nim ogłaszani są zwycięzcy naj-
Le Corbusiera zyskało w międzywojniu status idea-
ważniejszej europejskiej nagrody architektonicznej
łu, do którego dążyli postępowi architekci na całym
imienia… Miesa van der Rohe. Pawilon barceloń-
świecie, zaś pudełko z płaskim dachem stało się sy-
ski to kwintesencja modernistycznego myślenia
…
WILLA SA V OYE W P OISSY
Projekt: Le Corbusier, 1928–1931 Zdjęcie: LStrike (CC BY-SA 3.0) Najdoskonalej swoje pięć punktów nowoczesnej architektury zrealizował Le Corbusier w willi Savoye pod Paryżem – to białe, purystyczne pudełko lewitujące nad rozległym trawnikiem dzięki oparciu na wąskich kolumnach (pilotis). Wycofany parter mieści głównie garaż i pomieszczenia techniczne, a zasadnicza przestrzeń życiowa wyniesiona jest na poziom piętra. Kondygnacje luksusowej willi oprócz spiralnych schodów łączy wygodna rampa. Na płaskim dachu powstał rozległy ogród i taras do zażywania kąpieli słonecznych. To solarium na wolnym powietrzu chronią przed wiatrem rzeźbiarsko zakrzywione ściany, które jako jedyne wyłamują się z ortogonalnego rygoru.
93 designalive.pl
WORL D T RA D E CEN T ER W NOWYM JOR K U
Projekt: Minoru Yamasaki, 1966–1973 Zdjęcie: flickr TheMachineStops (Robert J. Fisch) Najsłynniejszy upadek pudełek na świecie, czyli zburzenie Twin Towers – bliźniaczych wież wchodzących w skład kompleksu World Trade Center – w zamachu terrorystycznym 11 września 2001 roku. Północna wieża, wyższa o 2 metry od południowej, miała 417 metrów i przez dwa lata dzierżyła tytuł najwyższego budynku na świecie (palmę pierwszeństwa odebrał jej chicagowski Sears Tower, obecnie znany jako Willis Tower). Nowojorczycy nie przepadali za Twin Towers, choć z czasem stały się symbolem miasta. Słynny historyk Lewis Mumford krytycznie nazwał je „szafkami na dokumenty ze szkła i metalu”. Projektantem wież był Minoru Yamasaki. Przypadkiem ten sam architekt był również autorem osławionego osiedla Pruitt Igoe, którego wyburzenie uważa się za symboliczny koniec modernizmu.
FARNSWOR T H H OUSE W P LANO W S T ANIE ILLINOIS
Projekt: Ludwig Mies van der Rohe, 1945–1951 Zdjęcie: Victor Grigas (CC BY-SA 3.0) To jedno z najdoskonalszych pudełek w historii architektury. Jego całkowicie przeszklone elewacje ujęte są w ramę białych płaszczyzn podłogi i stropodachu. Spoczywają na stalowych słupach z dwuteowników – ulubionym elemencie konstrukcyjnym Miesa. Podłoga została wyniesiona 1,5 metra nad poziom terenu, co miało uchronić dom przed wylewami pobliskiej rzeki Fox (mimo tego i tak wiele razy uległ on podtopieniu). Budynek poprzedza dodatkowy, trochę niższy podest tarasu. Dom to abstrakcyjna kompozycja białych płaszczyzn zawieszonych w pejzażu, a w zasadzie w doskonale udającym dziką naturę ogrodzie. Wnętrze jest całkowicie jednoprzestrzenne; wrażenia nie psują nawet łazienka czy kuchnia, które skompresowano w formę wolnostojącego mebla-pudełka.
94 Miejsca
o przestrzeni – swobodny plan, abstrakcyjna kompo-
spełnienia zbyt śmiałej wizji. Mimo procesu sądowe-
zycja z płaszczyzn pionowych i poziomych, które to
go (ostatecznie wygranego przez architekta) dom stał
domykają widoki, to otwierają je w przemyślany sposób.
się ponadczasową ikoną. Zainspirował na przykład
Jeśli odczytywać je jako pudełko, to takie rozłożone
Philipa Johnsona do zaprojektowania własnej wersji
w przestrzeni. Doskonałość geometrii budowli podkre- – tak powstał Glass House na terenie jego posiadłości ślają luksusowe i gładkie materiały – ściany wykonano
w New Canaan. Dziś Farnsworth House to uznany za-
z onyksu, marmuru i trawertynu, do tego dochodzą
bytek, a największym problemem są stale zagrażające
wielkie tafle przezroczystego i barwionego szkła oraz
mu powodzie.
lekkie słupy pokryte chromowaną stalą. To Mies ukuł najsłynniejszy aforyzm nowoczesności: „Less is more” (Mniej znaczy więcej); w redukcji środków potrafił pójść dalej niż ktokolwiek przed nim.
Koniec pudełek? „Architektura modernistyczna umarła w St. Louis w stanie Missouri 15 lipca 1972 roku, o godzinie 15.32 (mniej więcej), kiedy to niesławne osiedle Pruitt
Pandemia pudełek
Igoe, a raczej kilka z jego wielkopłytowych bloków,
Po dojściu Hitlera do władzy pudełkowata archi-
otrzymało końcowy coup de grâce za pomocą dynami-
tektura znalazła się w Niemczech na indeksie. Naziści
tu” – tymi słowami Charles Jencks rozpoczął wydaną
potępiali modernizm i traktowali jako sztukę zdege-
w 1977 roku książkę „Architektura postmodernistycz-
nerowaną. Jak większość autorytarnych reżimów le-
na”. Wyburzenie uznanego modernistycznego osiedla,
piej czuli się w budowlach klasycznych, które miały
na które składały się powtarzalne bloki mieszkalne,
wyrażać potęgę III Rzeszy. W 1933 roku zamknięto
było dla tego wybitnego historyka architektury zwia-
Bauhaus – słynną kuźnię nowoczesnej architektury
stunem końca pewnej epoki. Oto pudełkowa, znienawi-
i designu – tym samym zmuszając do emigracji jej naj-
dzona przez ludzi architektura miała odejść do lamusa.
ważniejszych mentorów, w tym Miesa oraz założyciela
Jencks był apologetą nowego stylu, postmodernizmu,
szkoły, Waltera Gropiusa. Obaj na emigracji w USA
który chciał na nowo nawiązać kontakt z użytkowni-
zrobili wielką karierę, podobnie jak wielu innych wy-
kami architektury, wskrzeszając nierzadko historyczne
chowanków Bauhausu, choćby Marcel Breuer, który
wzory. Mottem nowego stylu stały się słowa „Less is
w powojennej Ameryce stanie się guru brutalizmu.
bore” (Im mniej, tym nudniej) ukute przez Roberta
Niechcący Hitler doprowadził do globalnego
Venturiego, innego prekursora postmodernizmu.
rozlania się modernizmu i stylu międzynarodowe-
Budynki znów miały być obleczone w symbole i deko-
go. Ten ostatni został po raz pierwszy zdefiniowany
racje – krótko mówiąc, w znaczenia – z których odarł
dzięki wystawie The International Style, która odby-
je stechnicyzowany i bezduszny modernizm.
ła się w MoMA w Nowym Jorku w 1932 roku. Philip
Pudełka wciąż jednak powstają. Gdy na przeło-
Johnson i Henry-Russell Hitchcock przedstawili na niej
mie XX i XXI wieku zapanowała moda na ikony archi-
osiągnięcia europejskiej awangardy architektonicznej.
tektoniczne, stararchitekci prześcigali się w projek-
Ponieważ w tym samym czasie w wielu krajach Europy
tach kolejnych antypudełek – bloby Zahy Hadid czy
dokonywały się podobne zmiany, uznali, że rodzi się
dekonstrukcyjne eksplozje Franka Gehry’ego stały
nowy, ponadnarodowy styl nowoczesny, który w pełni
się marzeniem każdego miasta, by powtórzyć spekta-
wyrażał Zeitgeist wieku maszyn. Jak pisze de Graaf w „Czterech ścianach…”:
kularny sukces „efektu Bilbao” (związany z Muzeum Guggenheima zaprojektowanym przez Gehry’ego). Ale
„Ewolucja pudełka zakończyła się w 1948 roku w Plano
już w 2008 roku światowy kryzys gospodarczy brutal-
w Illinois. Po Miesie nie było sensu robić kolejnego pu-
nie ostudził te zapędy. Antypudełka będą zawsze dużo
dełka, bo najlepsze już powstało”. Mowa o Farnsworth
droższe od pudełek. Nie ma przed nimi ucieczki, tak jak
House – weekendowym domu zaprojektowanym przez
nie ma ucieczki przed cyframi w Excelu i ekonomicz-
Rohe dla dr Edith Farnsworth, majętnej nefrolożki
nym rachunkiem. Czy jesteśmy skazani na pudełka?
z Chicago. Doskonałe pudełko nie spotkało się z na-
De Graaf świetnie spuentował to w swojej książ-
bożnym szacunkiem inwestorki, która nawet oskarżyła
ce: „Ostateczną formą pudełka jest to, w którym
architekta o znaczne przekroczenie budżetu w imię
wszyscy skończymy”.
K ACZ K A CZY D E K OROWANA B U D A ?
Szkic z książki „Uczyć się od Las Vegas", 1972 Autorzy: Robert Venturi, Denise Scott Brown, Steven Izenour Jeden z najsłynniejszych szkiców w teorii architektury XX wieku, który zdradza, dlaczego pudełka wygrywają z antypudełkami. Venturi, Scott Brown i Izenour w swoim postmodernistycznym traktacie dzielą budynki na tzw. kaczki i dekorowane budy. Pierwszy oznacza rzeźbę (dziś użylibyśmy terminu „ikona”), a drugi – zwykłe pudełko z narzuconą arbitralnie dekoracją. Krytykowali nowoczesność za to, że odrzuciła ornament i zastąpiła go niby funkcjonalną, ale bardzo kosztowną architekturą w formie rzeźb. Przekształcenie takich budynków do nowych funkcji jest niezwykle trudne. Z tego względu autorzy są zwolennikami dekorowanej budy – „konwencjonalnej struktury, która przywdziewa symbole". Pudełko jest ich zdaniem po prostu bardziej elastyczną strukturą niż kaczka.
•
95 designalive.pl
NEW MUSEUM OF CON T EM P ORARY AR T W NOWYM JOR K U
Projekt: Kazuyo Sejima i Ryue Nishizawa (SANAA), 2003–2007 Zdjęcie: Tomasz Malkowski White box, czyli białe pudełko, to idealna przestrzeń wystawiennicza, która stała się standardem we współczesnych obiektach budowanych z myślą o prezentacji sztuki. Japońska pracownia SANAA w projekcie nowej siedziby New Museum postanowiła pójść o krok dalej i zmultiplikować białe pudełka. Ustawiono z nich wysoki, nierówny stos. Siedem pudełek tworzy dynamiczną bryłę wpisującą się w dość chaotycznie zabudowaną Bowery Street i całą okolicę Dolnego Manhattanu. Minimalistyczny budynek opakowano w aluminiową siatkę cięto-ciągnioną, która przykryła nawet większość okien i potęguje efekt pudełkowatości architektury.
MAISON D OM - INO
Projekt: Le Corbusier, 1914–1915 Zdjęcie: Fondation Le Corbusier Ten prosty szkic – zaledwie kilka płaszczyzn żelbetowych stropów wspartych na minimalnej liczbie słupów – stał się przełomowy nie tylko dla twórczości Le Corbusiera, ale i całego ruchu nowoczesnego. To narodziny architektury pudełkowej. Sam Le Corbusier potrzebował dekady, by zrozumieć rewolucyjność tego konceptu i olbrzymie możliwości konstrukcji szkieletowej. Oto po tysiącach lat ewolucji architektura mogła nagle wyzwolić się z ryzów masywnych konstrukcyjnych ścian! Elewacje nie musiały już przenosić ciężaru pięter i można je było odtąd dowolnie kształtować. Podobnie ściany wewnętrzne stały się niezależne od konstrukcji budynku, więc i kształtowanie planu zyskało swobodę. Szkielet konstrukcyjny przyniósł wolność w projektowaniu… choć zwykle obleka się go w pudełko.
Motywy zaczerpnięte z hipisowskiej stylistyki reprezentują wolność i indywidualizm, co w zderzeniu z epoką uniformizacji i zniewolenia stanowi chichot losu. Poczucie odrodzenia i ekscytacja na myśl o wiośnie. Pozwólmy się więc uwieść – barwom, tkaninom i splotom Raw Toney Jedwab w komunistycznej willi – s. 100
Diabla Najmłodsze latorośle – s. 108
Zd j ฤ c i e ul a k รณ sk a
3/3
Rzeczy
designalive.pl
97
98 odlot
rzeczy R
Co dalej
cież z przędzy, która kształtem walco-
portfelem, sercem trzepoczącym z rado-
watym żyły i tętnice mocno przypomina.
ści stanęłam naprzeciw smutnego sprze-
Włókna wątku i osnowy przytulone po-
dawcy, nonszalancko uczuć mych obiekt
przecznie do siebie, grzecznie i bardzo
dżinsowy wskazując. I nie drgnęło me
równiutko zaplatają się, stabilną struk-
serce, gdy usłyszałam w głosie jego po-
turę montując. Z kolei przędza – zawi-
gardliwe zdziwienie: „Ale ta kurtka jest
jająca się w supły (duże i małe), kolum-
męska przecież”. Nic to. Moja była już
ny czy oczka – konstruuje płaszczyznę
od dawna przecież, zapisane byłyśmy
O miłości tej mówić nie wypada. Pisać
elastyczną (w tych romantycznych zda-
sobie – proszę pana – lata temu. I kro-
też nie wypada. Bardzo przyznawać się
niach pragnę podkreślić różnicę pomię-
czyć wspólnie będziemy przez miasta
do niej nie można. W towarzystwie nie-
dzy tkaniną a dzianiną, bo wątek edu-
ulice. Razem na zawsze. (Dziś już nie pa-
znanym tematu lepiej nie zaczynać. By
kacyjny w felietonie być musi – przypis
miętam, gdzie jest.)
wstydu nie zaznać. Czego boleśnie i po-
autorki). Oto sploty zatem. Żywe dają
Bo o miłości tej mówić nie wypa-
nad miarę doświadczyła niedawno cał-
początek materii, która najpierw rozkro-
da. Pisać nie wypada. Tym bardziej je-
kiem jedna z mody adoratorek zbyt
jona, potem poukładana/podrapowa-
śli w poligamii sens jej prawdziwy: ko-
szczerze i otwarcie idąc w swoich wy-
na i wreszcie pozszywana, rozprasowa-
chać bez kompleksów nie jedno ani dwa,
znaniach, gorsząc naród cały. Ach, żeby
na rodzi przedmiot ubrania. Który sam
tylko wiele. Nie wstydzić się tego i nie
to chociaż o auto chodziło (i na twa-
może na wieszaku lub półce niewiele
sprzeciwiać temu. I mnożyć ten afekt
rzach fanów motoryzacji uśmiech widzę
znaczy jeszcze, ale w połączeniu z osobą
entuzjastycznie na projektowanie lepsze,
od razu), inaczej byłoby zupełnie. Bo
staje się, a raczej stają się razem… wspól-
mocniejsze, dojrzalsze. By wyraźniej manifestować nie swoje, lecz innych ist-
zgodzicie się ze mną, Mili, że miłość do samochodu jest jakby wybaczalna bar-
nienie. Tworzyć potencjały, dawać roz-
dziej, zrozumiała, oczywista. A tak…
wiązania, szukać receptur. Przyglądać
Raczej o miłości tej mówić nie wy-
się ludziom i światu, na ich potrzeby od-
pada. Pisać też nie wypada. Choć poku-
powiadać lepiej niż tylko dobrze. I jesz-
sa, by radością się dzielić w rzeczywisto-
cze edukować, koniecznie edukować!
ści strachu pełnej, zbyt duża się wydaje.
Uczyć, jak rzeczy z pasją żarliwą tworzo-
To może szeptać o niej wypada? Tylko
ne szacunkiem obdarzać, z troską dbać
w najbliższym, zaufanym mocno gronie,
o nie. By jak najdłużej służyły nam do
takim co potakująco-porozumiewaw-
kochania.
czym głowy gestem wywód osobisty zaO miłości mówić wypada. I pisać wypada.
akceptuje. Jeśli więc klawiatury dźwięk, który słyszę teraz, właśnie owym szeptem jest, to dzielę się nią, Mili, po cichutku. I niech szelest stron papieru szlachetnego mamrotaniem mych amorów będzie, bo gdzież indziej takie zwierzenia czynić, jak nie na stronach, co o bliskości przedmiotów traktują, no gdzie? Ale jak banału uniknąć w tych
gosia sobiczewska
Założycielka i projektantka marki odzieżowej EST by S. Umiejętnie przekłada kreacyjne wizje na funkcjonalne „prêt-à-porter”. Absolwentka ASP w Łodzi w 2016 roku zdobyła tytuł Projektanta Roku przyznany przez czytelników magazynu „Design Alive”. Wykłada na studiach podyplomowych ASP w Łodzi.
wyznaniach, intencje słusznie wyrazić? Pisać o początkach – wzorem fachowców od biologii ciała – poruszając metaforyczny temat latających owadów
notą. „W tej sukience czuję się bardziej
w okolicach jelit? Poetycznie tak czy le-
sobą” – usłyszałam kiedyś od niewiasty
piej nie może? Albo zacząć od przyjaź- EST-owy projekt przymierzającej. Tak: ni i porozumienia, dopiero przejść do
być bardziej, wdziać inną powłokę; nie,
wspólnych emocji z przebywania ra-
nie lepszą, tylko bardziej swoją.
zem, poczucia wsparcia i zrozumienia
Jednak o miłości tej wciąż mówić
w zmaganiach dnia codziennego? Czyż
nie wypada. Pisać nie wypada. Choć
nie tego szukamy, nie tego pragniemy?
wspomnieć odrobinę tylko o tej pierw-
W samotności dnia nie-samotność od-
szej muszę, która serce me trzynastolet-
naleźć, przytulenia zaznać. Dlatego oży-
nie autentycznie poruszyła. Wyśniona
wiam substancję ubrania. Rozkładam
najpierw, wypatrzona potem. Na wysta-
na części pierwsze i zaglądam do środ- wie sklepowej. Ale nie za darmo, drogo. ka, pod mikroskopem badam puls two-
Cały miesiąc prac lipcowych owoców
rzywa. Materiał zbudowany jest prze-
zbierania kosztowała. Z gotówki pełnej
I śpiewać wypada jak Marysia Sadowska: „Bo kiedy nie ma miłości, co dalej, co dalej Tak mało mi zostaje – prawie nic”.
Zd j Ä™ c i e k a m i l b a n a szek
designalive.pl
99
100 moda sesja
Raw Toney
Kampania marki Diligent na sezon 2020 jest nam szczególnie bliska ze względu na lokalizację sesji zdjęciowej. Opowieść o przestrzeni, czasie i sztuce umiejscowiono bowiem w dwukondygnacyjnej, modernistycznej willi w Ustroniu wybudowanej w 1968 roku na podstawie projektu dwóch śląskich architektów – Henryka Buszko i Aleksandra Franty – dla komunistycznego marszałka województwa Śląskiego, generała Jerzego Ziętka. Za obiektywem stanęła utalentowana Ula Kóska, która na analogowych kadrach ujęła esencję kolekcji „Raw Toney” autorstwa Szymona Mrózka i Marty Pospiesznej. Zaproponowane na sezon 2020 sylwetki są w barwach ziemi, które czasem przełamano mocnym akcentem. „Raw Toney” można określić jako multikulturowe inspiracje, które mieszając się ze sobą, stanowią intrygujący wyraz demokratycznej mody skierowanej do świadomych odbiorców. Ich nowoczesne formy to mezalians hip-hopu z plażą Saint-Tropez z lat 60. i 70. Niepowtarzalnym elementem kolekcji są ręcznie farbowane tkaniny w abstrakcyjne motywy zaczerpnięte z hipisowskiej stylistyki. Reprezentują wolność i indywidualizm, co w zderzeniu z lokalizacją z minionej epoki uniformizacji i zniewolenia stanowi satysfakcjonujący chichot losu Tekst Dorota Łaski Zdjęcia Ula Kóska
designalive.pl
101
102 moda sesja
Twórcy marki Diligent często inspirują się sztuką współczesną, naturą i architekturą. Najnowsza kolekcja oraz przestrzeń sesji zdjęciowej składają się na wielowymiarowy obraz obejmujący wiele warstw, faktur oraz kolorów. W swoich projektach Szymon Mrózek i Marta Pospieszna stawiają na indywidualizm i demokratyczną modę – w efekcie „Raw Toney” stanowi XX-wieczną klasykę w zmodernizowanej postaci.
designalive.pl
103
104 moda sesja
Gra światłem to fundamentalny element kampanii, która wydobyła bogate kompozycyjnie obrazy – zarówno te analogowe, jak i wideo, skupiające się na detalach architektonicznych i modowych. Autorką sesji zrealizowanej w modernistycznej willi w Ustroniu jest Ula Kóska. Przestrzeń udostępniło Stowarzyszenie Architektów Rzeczypospolitej Polskiej, które na co dzień ma tam swoją siedzibę.
designalive.pl
105
106 moda sesja
Modelka Izabela Kozłowska l United For Models Fotograf Ula Kóska Asystent fotografa Maciej Gałuszka Produkcja oraz Backstage Paweł Mrowiec Charakteryzacja Daria Mierzwa, Izabela Zielińska Stylizacja włosów Mateusz Grzywa | Trendy Hair Fashion Stylista Paweł Kędzierski | Art Faces Warsaw Biżuteria Kopiszka Buty Amore Shoes Światło Bartek Gburek Backstage Film Pawel Frenczak
Elementem scalającym kolekcję są kieszenie – wyeksponowane na zewnątrz, przypominają nowoczesną formę toreb czy też nerek, nadając klasycznym elementom garderoby luksusowy charakter. Dopełnienie projektów stanowią natomiast ręcznie wykonane kapelusze w dwóch odsłonach – dzienne (z lekkiej i ażurowej słomy) oraz wieczorowe (z naturalnej wełny królika) – w połączeniu z obszernymi chustami czy satynowymi szalami.
designalive.pl
107
108 RZECZY sesja
Diabla
Poczucie odrodzenia i ekscytacja na myśl o wiośnie są głęboko zakorzenione w DNA marki Diabla – najmłodszej latorośli Grupy Gandia Blasco, która szczyci się blisko 80-letnim doświadczeniem w branży krajowego i międzynarodowego designu. W obecnej porze roku, określanej także jako sezon miłości, największą inspiracją jest odradzająca się przyroda wypełniająca świat żywą paletą barw. Ponieważ charakterystyczną cechą marki jest połączenie radosnej lekkości z elegancją i rezygnacja z konwencjonalnych schematów, w nasze życie wkraczają śmiałe (i nieco nieoczekiwane) kolory – w tym sezonie królują zieleń i róż. Tak oto intensywna limonka i mięta przyoblekają super miękkie leżaki i pufy wykonane z materiałów przeznaczonych do użytku zarówno wewnętrznego, jak i zewnętrznego. Składane krzesła i szezlongi otrzymały nieco bardziej relaksacyjną paletę barw – wart uwagi jest tu piękny oliwkowy kolor. Najbardziej stonowane, ciemne odcienie odnajdziemy na dziale akcesoriów – wśród doniczek, półek oraz elementów świetlnych. Celebrujmy zmieniające się otoczenie poczuciem wolności oraz radosnym duchem, spędzając czas na zewnątrz – niezależnie od aury Tekst Dorota Łaski Zdjęcia Materiały prasowe
designalive.pl
109
sesja
RZECZY Rzeczy
110
111 designalive.pl
„Ploid” – modularny system opracowany przez Héctora Serrano – jest najlepszym dowodem na to, jak odświeżający efekt daje połączenie różu i zieleni. Na przykład monochromatyczna miętowa sofa (którą można przemienić również w szezlong lub leżak) doskonale komponuje się z różowym stolikiem z tej samej kolekcji, idealnie dopasowującym się do różnorodnych funkcji mebla.
sesja
RZECZY
112
113 designalive.pl
Zaokrąglone linie serii „Lipstick”, na którą składają się fotel oraz stolik zaprojektowane przez José A. Gandía-Blasco Canalesa, uwodzą w każdej opcji kolorystycznej. Stworzone są z całkowicie odnawialnego polietylenu. Doskonale komponują się z wykonanymi z tego samego materiału pulchnymi doniczkami „Gobi” stworzonymi przez Pablo Gironésa.
114 RZECZY sesja
Mimo krótkiego stażu na rynku marka Diabla ma ogromne doświadczenie w zakresie mebli ogrodowych, akcesoriów oraz wyposażenia uzupełniającego. Jej projekty charakteryzują się oryginalną swobodą i kreatywnym podejściem twórczym, zachęcając do korzystania z przestrzeni zewnętrznych we wszystkich warunkach i o każdej porze roku.
designalive.pl
115
MO D A
RZECZY
116
Rozkochuj się
Jak za dawnych lat Powrót po ponad 36 latach od premiery pierwszego modelu. Kultowe w PRL-u buty marki Sofix wróciły do gry i zrobiły to w wielkim stylu. Nowa kolekcja, wzorowana na „starym modelu”, została wykonana w Polsce i wprawia w drżenie serce niejednego miłośnika sportowej klasyki. Warto przekonać się na własnych stopach, że legenda jest wciąż żywa i ma się doskonale.
Moda daje nam moc kreowania. Pozwala wczuwać się w rolę, służy za zbroję, jest towarzyszką najbardziej wyjątkowych chwil. Małomównym pozwala wyrazić siebie, rozgadanym służy za podkreślenie wszystkich słów. I choć przedstawiane idee, kolekcje i projekty często różnią się od siebie, łączy je wspólny mianownik – klasyczna kobiecość w nowoczesnym wydaniu. Najlepsza, niezależnie od sezonu. Pozwólmy się więc uwieść – barwom, tkaninom czy splotom
sofix.pl
Przygotowanie Dorota Łaski
Nostalgicznie Marta Gajewska oraz Szymon Kaspruś – założyciele konceptu Love Art Urban (w skrócie LAU) – zabierają
Studiując szczegóły W procesie tworzenia projektów marce ROSA zależało na uniknięciu dosłowności. Skupiła się więc na tym, jak efektownie i w nieoczywisty sposób natura radzi sobie z kształtowaniem materii i zdobieniem. Dzięki temu kolekcja pozostaje minimalistyczna i ponadczasowa. Aby proste i z pozoru klasyczne formy zwracały uwagę detalem, zastosowano efekt młotkowania złota. W tym sezonie wprowadzono również nową fakturę – grawerowane kropki o różnej wielkości i głębokości. Dzięki niej medalion, pierścionki, bransoletka i kolczyki z serii „Mountain Ash” fakturą przypominają powierzchnię wydrążonej kroplami deszczu skały, a ręczne frezowanie sprawia, że wzór za każdym razem wygląda inaczej. rosachains.com
nas nad polskie, tajemnicze morze: jest nieoczywiste, a jednocześnie piękne. Chociaż w kolekcji dominują wielkie sygnety, łańcuchy, ciężkie bransolety oraz kolczyki, w projektach marki nadal można zaobserwować miłość do minimalizmu oraz prostych form. Mimo swej ciężkości masywna biżuteria wciąż może być ultrakobieca – i takie właśnie jest LAU jewellery. laujewellery.pl
117 designalive.pl
Wielobarwnie Stworzone przez Kasię Skórzyńską wzory zdobiące chusty, apaszki i krawaciki nawiązują do orientalnych kompozycji kwiatowych i mają nieco baśniowy charakter. Łączą technikę fotografii, kolażu i rysunku ręcznego, dając efekt bardzo graficzny i romantyczny zarazem. Takie zestawienie to cecha charakterystyczna printów marki. Można się zakochać! kaaskas.com
Naturalnie Na wiosnę COS powraca z kolekcją, w której elegancka klasyka miesza się z dekonstrukcją odzieży roboczej, a wszystko utrzymane jest w naturalistycznym stylu. Surowy fundament kolekcji, obejmujący miękkie beże, neutralne odcienie i surowe szarości, raz po raz przełamują akcenty elektrycznego błękitu, szminkowej czerwieni i głębokiego indygo. Na pierwszy plan wybijają się swoboda kroju i ponadczasowość, co w przypadku COS chyba nikogo nie dziwi. www.cosstores.com
Z zachwytem Kolekcja „Art Therapy” to owoc niezwykłej współpracy z Tomaszem Poznyszem – artystą i konserwatorem dzieł sztuki, który łącząc znajomość technologicznego warsztatu dawnych mistrzów i mistrzyń ze współczesną wyobraźnią, na zamówienie marki namalował martwą naturę. Z płótna zaś obrazy trafiły na ubrania, a my od teraz możemy obcować ze sztuką w najbardziej bezpośredni sposób: nosząc ją na sobie. www.riskmadeinwarsaw.com
Bazar
nowości
118
Komfort
Kink Wazon „Kink” zaprojektowany przez Earnest Studio dla Muuto wprowadza współczesną świeżość w archetypowe wyobrażenie na temat wazonu. Intrygujący kształt o podwójnym otwarciu przypomina rzeźbę i zachowuje dekoracyjny charakter nawet wtedy, gdy wazon nie jest używany zgodnie ze swym pierwotnym przeznaczeniem. Wykonano go z dbałością o każdy szczegół, ze szkliwionej porcelany wewnątrz i pozostawiając go
Nasze życie pędzi i nic nie zwiastuje, żeby zwolniło. Naprzeciw konieczności znalezienia wytchnienia wychodzą współcześni projektanci. Modularne meble dostosowane do zmieniających się potrzeb, inteligentne sprzęty, komfortowy sen. By czerpać z życia to, co najlepsze
surowym na zewnątrz. Przygotowanie Dorota Łaski
muuto.com
Triflex „Triflex HX1” to pierwszy bezprzewodowy odkurzacz Miele. Innowacyjna koncepcja 3 w 1 zapewnia wy-
Logs Nowy wieszak „Logs” marki TON to hołd dla minimalizmu i ochrony środowiska. Hannę Litwin i Romina Heidego z berlińskiego studia Büro Famos zaintrygowała możliwość stworzenia prostego produktu z kilku drewnianych elementów. Zaproponowali więc sposób na wykorzystanie wysokiej jakości pozostałości bukowych i dębowych, które powstają podczas produkcji krzeseł TON – to właśnie z nich narodził się wieszak. Jego minimalistyczny design pozwala na szeroki zakres zastosowań i tworzenie zabawnych kombinacji. ton.eu/pl/
jątkowo komfortową obsługę, a oświetlenie na całej szerokości szczotki pozwala zobaczyć kurz (a także zagubione przedmioty). PowerUnit – kluczowy moduł urządzenia i jego serce – może być umieszczony w dolnej części, co pozwala na wygodne odkurzanie dużych powierzchni bez obciążania nadgarstków. Dom zawsze czysty bez wysiłku – i to w doskonałym stylu. miele.pl
119 designalive.pl
Prado Tradycyjna sofa stanowi nierozerwalną całość. Zupełnie inaczej jest w przypadku modułowej sofy „Prado” zaprojektowanej przez Christiana Wernera dla Ligne Roset. Składające się na nią elementy można traktować jako całość lub niezależne elementy. „Prado” obejmuje rozległe siedzisko oraz stanowiące oparcie poduszki, które można dowolnie łączyć i układać. Ponieważ są obciążone i wyposażone w system antypoślizgowy, nie muszą się opierać o żaden przedmiot ani być do niego przymocowane – z powodzeniem zapewniają oparcie na przykład na podłodze. ligne-roset.com
Terracotta Najnowsza kolekcja oświetlenia Katarzyny Jasyk powstała z inspiracji słynną armią terakotową z Xi’an, stworzoną na polecenie pierwszego cesarza chińskiej dynastii Qin, by strzec jego grobowca. Seria obejmuje trzy modele lamp stojących wykonanych z metaloplastyki z elementami z barwionego szkła. Świecą za pomocą wbudowanych wewnątrz listew led. katarzynajasyk.com
MyAlpaca Przesypiamy około 1/3 swojego życia, więc warto zadbać o komfortowy sen. Zapewnią go kołdry i poduszki MyAlpaca, będące połączeniem najlepszych naturalnych materiałów z doskonaloną od pokoleń tradycją rękodzielniczą. Naturalne włókno alpaki jest jedwabiście miękkie, puszyste i niezwykle lekkie. Poza tym ma wyjątkowe właściwości termoregulacyjne i hipoalergiczne, nie zatrzymuje wilgoci i nie pozwala na rozwój roztoczy. Sposób wykonania kołder i poduszek świadczy o unikalnej jakości ręcznego rzemiosła – pięknie, staranności i uwadze dla każdego detalu. myalpaca.eu/pl/
Basia Hoff go oczarowuje. Imponują mu jej inteligencja i charakter. Ludzie plotkują, że Basia i Tyrmand mieli wcześniej romans, ale ona zgadza się na randkę dopiero po jego rozwodzie. Miłość to opieka, zachęcanie do rozkwitnięcia; to pokazanie zrozumienia dla wszystkich nadziei, wątpliwości, strachu i marzeń. To umiejętność dawania przestrzeni Twój przyjaciel Hoff Miłość Leopolda Tyrmanda i Barbary Hoff – s. 122
Gdybyśmy się wszyscy zakochali? Mocne plecy miłości – s. 129
z d j Ä™ c i E rysz a rd h o r o w i tz
4/3
Dadada
designalive.pl
121
122 Dadada
Twój przyjaciel Hoff
„Sporządziłem listę dobrych partii, na której zajęłaś pierwsze miejsce” – usłyszy Barbara Hoff od Leopolda „Lolka” Tyrmanda, swojego przyszłego męża. Ich burzliwy związek przetrwa dzięki wielkiemu szacunkowi i miłości. Nie ustrzegą się jednak tajemnic, podsłuchów i śmierci… „Basia jest świetnym człowiekiem” – napisze o niej Tyrmand. I właśnie dlatego nie mogli być do końca razem Tekst Marcel Woźniak
Leopold Tyrmand w mieszkaniu na Mariensztacie, lata 60. Archiwum Mary Ellen Tyrmand
Miasta. Jego ojciec robi buty, a matka Maryla zna Skamandrytów (szczególnie zapamięta ją Antoni Słonimski). Tyrmand kończy architekturę w tętniącym jazzem i modą Paryżu. Podczas wojny – choć jest Żydem – udaje w Niemczech francuskiego kelnera. W Norwegii trafia do obozu. Po wojnie zostaje dziennikarzem między innymi „Przekroju”, skąd Marian Eile usuwa go w 1950 roku za opis polskich kibiców (choć ci rzucali w radzieckiego sędziego bokserskiego butelkami, Tyrmand napisze, że „czuli ducha fair play!”). Basia jest z Katowic, rocznik 1932. WF-u w szkole uczy ją ojciec Gustawa Holoubka. Matka zajmuje się domem, a ojciec Tadeusz jest cenionym prawnikiem i uwielbia czytać „Wiecha” (Stefana Wiecheckiego). Córkę widziałby obok siebie w kancelarii, ale matka i babka zarażają Basię pasją do mody. Hoff idzie więc na historię sztuki na Uniwersytecie Jagiellońskim. W tym czasie UB zakłada jej ojcu obserwację, bo „szkaluje on pokojową politykę ZSRR, licząc na wybuch nowej wojny światowej”. Sprawa ma kryptonim „Basia”. Kilka lat później Barbara z indeksem w ręku idzie prosto do Mariana Eile, naczelnego „Przekroju”. Tyrmanda wtedy już w piśmie nie ma. – Chciałabym swoją rubrykę – mówi. Odtąd przez kolejne 50 lat będzie uczyła mody i pisała z Janką Iphorską felietony Lucynka i Paulinka. Z Tyrmandem wpadają na siebie w 1957 roku. On otwiera sopocki Festiwal Jazzowy 1957, ona jedzie tam pisać reportaż. Lolek jest nad morzem gwiazdą. Dla pierwszej żony, Małgosi, nie ma w ogóle czasu, więc ta rusza w trasę z amerykańskimi jazzmanami. – Mnie się zdradza – powie potem Tyrmand i zażąda rozwodu. Ale tak naprawdę Małgosia była mu wierna, on za to nią pomiatał i był nieznośny, nazywając ją na przykład „cielątkiem”. Tymczasem Basia kleci tekst z rysownikiem, Jurkiem Skarżyńskim. Eile przyjmuje reportaż z jedną uwagą: – W ogóle nie wspomniałaś o Leopoldzie Tyrmandzie! Tych dwoje poznaje się tak naprawdę w krakowskiej kawiarni Warszawianka. Przedstawia ich sobie architekt Jan Muniak. – To jest ta Hoff, o której tyle słyszałem? – Lolek powiedział ponoć do Iphorskiej. – Miała być ładna, a jest gruba. Mimo to Basia go oczarowuje. Imponują mu jej inteligencja i charakter. Ludzie plotkują, że Basia i Lolek mieli wcześniej romans, ale to nieprawda. Hoff zgadza się na randkę dopiero po jego rozwodzie z Małgorzatą. A on szybko proponuje ślub. – Zastanowię się – stopuje go Basia.
…
123
yrmand, rocznik 1920, należy do pokolenia Kolumbów. To dzieciak ze Starego
designalive.pl
T
124 Dadada
Na Festiwalu Jazzowym ‘58 wpadają na siebie Lolek, Basia i Małgosia. Hoff, widząc zmieszanie na twarzy byłej żony Lolka, obejmuje ją i zabiera daleko od spojrzeń gapiów. Potem nawet proponuje jej pomoc, ale Małgosia niczego nie chce przyjąć. Basia i Lolek pobierają się w Katowicach 30 lipca 1959 roku. Żartują, że właśnie założyli firmę „Hoff – Tyrmand”. Mąż rozpieszcza Basię. Zabiera ją do restauracji, a w domu nie pozwala wchodzić do kuchni. – Bo był kelnerem podczas wojny, co opisuje w powieści Filip – mówi Basia. – Jedyny człowiek, który nakładał mięso szczypcami z widelca i łyżki! Basia redaguje go surowo, skreśla dłużyzny. Dlatego Filip jest od Złego o połowę krótszy. Niektórzy twierdzą, że to jego najlepsza powieść. Ale dla autora Złego przychodzą gorsze czasy. Tyrmand pisze ostry tekst o przedwojennym ONR-owcu Bolesławie Piaseckim, a wkrótce ktoś brutalnie morduje syna Piaseckiego. Tyrmand dostaje łatkę podżegacza. „Już nie żyjecie!” – szepce w nocy jakiś obcy głos w słuchawce, ktoś wystaje po zmroku pod ich oknami. – Ale on się nigdy nie bał – wspomina Basia. – Kiedy mówił głośno jakieś rzeczy, inni ze strachu chowali się pod stoły. Basia nigdy się nie dowie, że Tyrmand ma w Warszawie rodzinę – rodzeństwo swojego ojca. Wujowi Dawidowi urządzi nawet pogrzeb, nic Basi o tym nie mówiąc. Luty 1962. Tadeusz Hoff zostaje aresztowany pod jakimś wymyślonym zarzutem. Kilka dni później przychodzi telegram: Tadeusz powiesił się w milicyjnej celi. Basia zwierza się dziennikarzowi Krzysztofowi Teodorowi Toeplitzowi (jest matką chrzestną jego syna): – Na pewno powiedzą, że to samobójstwo! I faktycznie w papierach wkrótce zostanie zapisane: „samobójstwo”. Tyrmand zaczyna własne śledztwo. – Lepiej się nie interesuj – radzi mu schowany w cieniu klatki schodowej tajemniczy mężczyzna. Szok i stres wpędzają Basię w chorobę onkologiczną. Kiedy znajomy lekarz widzi ją po operacji bez opatrunku twarzy, sam osuwa się po ścianie i mdleje. – Miałam przecięte mięśnie twarzy i oczy na policzkach – wspomina. To dlatego nigdy nie będzie lubiła zdjęć. Lekarze zalecają jej kurację w ciepłych krajach, więc Lolek próbuje załatwić paszport. – Przeciw mojej żonie ani przeciwko mnie nie istnieją przesłanki natury prawnej! – grzmi Lolek w piśmie do władz. – Zakaz leczenia mojej żony za granicą skazuje ją na trwałe kalectwo! …
Barbara Hoff i Leopold Tyrmand jako małżenstwo, na koncercie jazzowym. Za Basią - Kazio Meloman. Zdjęcie: Ryszard Horowitz
125 designalive.pl
Basia, Jakub Lewit – ojczym Lolka – i Maryla Tyrmand, 1962, Izrael
126 Dadada
Siedzi przy niej dzień i noc, sam stawia nawet diagnozy i twierdzi, że „ma tabletkę na wszystko”. Zamawia w Niemczech horoskop, łapie się każdego sposobu. Płacze przy jej łóżku; chce, żeby wyzdrowiała. Sam od lat nie dostaje paszportu, przez co przepadają mu umowy i kontrakty na ekranizacje książek. Żyją z zaoszczędzonych honorariów za kilkanaście przekładów Złego. W końcu paszport dostaje tylko Basia. Jedzie do Maryli Tyrmand, której Lolek nie widział 15 lat. Potem Hoff leci do USA, śledzona przez TW „Adama”, czyli przyjaciela, Romana Waschko. Basia wie, że dla Tyrmanda liczy się tylko wyjazd – od lat komuniści niszczą go i wpędzają w depresję. A ona? Mogłaby zostać w USA... Wraca jednak do Polski. Po to tylko, żeby on mógł wyjechać. Bo po wielu latach starań i zabiegów Lolkowi udaje się dostać paszport dzięki wstawiennictwu Romana Bratnego. Po prostu nagle zadzwonił i powiedział: – Janic da ci paszport. Tylko przynieś mu swoją książkę U brzegów jazzu. Ponoć chciałby przeczytać. Basia pakuje męża w Krakowie u Janki Iphorskiej. – Weź smoking, może ci się przydać – mówi, a on wyrzuca ubrania w powietrze. Atmosfera jest nerwowa. Basia nie wie, że Tyrmand już nigdy nie wróci. Po jego wyjeździe w 1965 roku służby wielokrotnie rewidują ją i przesłuchują. Ale ona o Lolku nie mówi absolutnie nic. Tyrmand w liście do Stefana Kisielewskiego napisze: „Basia jest świetnym człowiekiem”. Rozwód biorą korespondencyjnie. Ponieważ w polskich urzędach pocztowych papiery wciąż giną, Basia załatwia wszystko w Londynie. Lolek wkrótce żeni się z Mary Ellen Fox, a Basia wychodzi za fotografa Roberta Kuleszę. Podczas kucia ścian w latach 70. Robert wyrywa spod tynku metry kabli z podsłuchami. Tkwiły tam od kilkunastu lat, nagrywając intymne życie Basi i Lolka. Leopold staje się w USA wojującym z lewicą konserwatystą, nigdy nie napisze już powieści. A Basia przejętą po matce i babce pasję do mody przekuwa w czyn. Choć powie, że „nigdy nie miała w ręku nożyczek”, robi szkice, dzwoni po fabrykach, wynajduje bele materiału i krawców. Ubiera kolejne pokolenia Polek, ubarwiając peerelowski świat niepowtarzalnym designem i kolorami w swoim Hofflandzie. Mimo że – jak mówi – nigdy nie zobaczy za to grosza, bo za projekty nikt jej nigdy nie płacił. O Tyrmandzie przez lata będzie milczeć. Dopiero kiedy na jego temat zaczynają krążyć różne bzdurne plotki, nie wytrzyma. – Leopold zasługuje, by mówiono o nim prawdę – powie. – Był dobrym człowiekiem. Ale nie lubi, jak nazywają ją byłą żoną Tyrmanda. Nie lubi wspominać. Jest po prostu Basią. Ostatni zachowany w zbiorach list do Tyrmanda podpisuje słowami: Twój przyjaciel Hoff.
•
36. list Barbary Hoff do Leopolda Tyrmanda, 1966. Archiwa Hooverazard Horowitz
Prosty kształt naczyń oparty na zwężających się ku górze walcach jest dziełem związanego z fabryką projektanta Stanisława Możdżenia, który opracował dla fabryki porcelany Kristoff wiele modeli, w tym popularne garnitury do kawy: „Daphne” i „Fany”. Subtelna roślinna dekoracja, kontrastująca z mocną formą serwisu, jest natomiast wynikiem współpracy z Anastazją Panek-Smużniak. Egzemplarz przechowywany w Galerii Wzornictwa Polskiego Muzeum Narodowego w Warszawie zdobiony przez tę utalentowaną ceramiczkę pochodzi z serii kolekcjonerskiej.
N a c z y n i a z s e r w i s u „ Opt y ”, 1 9 9 6
Projekt forma – Stanisław Możdżeń, dekoracja – Anastazja Panek-Smużniak Produkcja Fabryka Porcelany „Krzysztof” (obecnie Kristoff) w Wałbrzychu, zbiory Muzeum Narodowego w Warszawie
127 ikona
Zestaw stołowy „Opty”
Tekst Kaja Muszyńska Zdjęcie Piotr Ligier z zasobów Galerii Wzornictwa Polskiego Muzeum Narodowego w Warszawie
Wyroby porcelanowe z lat 90. rzadko trafiają do zestawień najciekawszych przykładów polskiej ceramiki. W podsumowaniach tego rodzaju dominują rozmaite wzory z lat 50. i 60., czasem pojawiają się projekty z lat 70., a nawet 80. Często do panteonu zaliczane są również wzory stworzone po roku 2000, na przykład projekty Marka Cecuły czy Bogdana Kossaka. Serwis „Opty” – ikona polskiego wzornictwa z lat 90. – jest wyjątkiem. Zestaw powstał w okresie pełnym wyzwań dla krajowego wzornictwa. Rynek otworzył się wówczas na towary importowane, pojawiła się więc konieczność przekształcenia modelu organizacji rodzimych fabryk i zakładów produkujących dla wszystkich gałęzi przemysłu. Te okoliczności sprawiły, że polscy projektanci musieli pracować w niekorzystnych i niepewnych realiach. Wprawdzie przemiany gospodarcze nie wpłynęły na ciągłość produkcji zakładów ceramicznych, tak jak miało to miejsce w przypadku hut, ale wzbogacanie oferty o nowe oryginalne wzory zdarzało się w nich sporadycznie. Serwis „Opty” można zobaczyć w Galerii Wzornictwa Polskiego Muzeum Narodowego w Warszawie. To jedyny przykład porcelany z lat 90. Wyróżnia się na tle innych powstałych w tym czasie fasonów nową, autorską formą nawiązującą do modernizmu lat 30.
Półka z książkami
półka
DADADA
128
„ B ALLA D A O D ZIEWCZYNIE . Z EW Ą FRYSZ TA K ROZMAWIA JANUSZ GÓRS K I ” Janusz Górski
Choć dziś w Polsce nazwisko Ewy Frysztak niewiele mówi, za granicą jej plakaty stanowią gratkę dla kolekcjonerów. Z rozmowy z Januszem Górskim wyłania się portret nieprzeciętnej kobiety: mistrzyni okładek PIW-u, eleganckiej damy w naszyjniku z pereł, klnącej jak szewc, a przy tym osoby twórczej i niezależnej. www.karakter.pl Cena: 59 złotych
„ CZ T ERY Ś CIANY I D AC H . ZŁOŻO NA NAT URA P ROS T EJ P ROFESJI ” Reinier de Graaf
Najgłośniejsza publikacja o architekturze ostatnich lat. De Graaf w swoich przesyconych gorzkim humorem zapiskach rysuje obraz świata z pierwszych dekad XXI wieku, demaskując bezradność architektów skazanych na konflikt interesów – obsługiwanie sił, którym należałoby stawić opór. Lektura obowiązkowa! sklep.beczmiana.pl Cena: 79 złotych
„T OŻSAMO Ś Ć . 1 0 0 LAT P OLS K IEJ ARC H I T E K T URY ” Praca zbiorowa
Katalog opowiada o czynnikach, które wpłynęły na kształt Krakowa, Warszawy, Lublina, Poznania i Katowic po odzyskaniu przez Polskę niepodległości. Zadaje przy tym pytania o społeczną tożsamość i zmianę, ale także o rolę architektów i urbanistów w naszym codziennym życiu. Publikacja została podzielona na części odpowiadające kolejno pięciu wystawom przygotowanym przez Narodowy Instytut Architektury i Urbanistyki. sklep.beczmiana.pl Cena: 55 złotych
„ B IOMORFIZM W SZ T UCE X X WIE K U . MIĘ D ZY B IOMEC H ANI K Ą A B EZFORMIEM ” Andrzej Turowski
Biomorfizm – choć mówi się o nim od niemal
„ PAT KOWS K I . AM B ASA D OR MUZY K I Z MARSA” Agnieszka Pindera
Historia założyciela i wieloletniego kierownika Studia Eksperymentalnego
wieku – nie stał się jak dotąd kategorią opisową
Polskiego Radia, Józefa Patkowskiego.
historii sztuki ani nie znalazł się wśród narzędzi
Co go ukształtowało? Z czym mierzył się
wyjaśniających zjawiska lub procesy artystycz- w stanie wojennym? Książka jest kolejnym ne. To naukowe studium, osadzone w szerokim
przykładem zaangażowania Muzeum Sztuki
kontekście antropologicznym i kulturowym,
w Łodzi w badania nad eksperymentalną
miejscami zmienia się jednak w osobisty esej
i interdyscyplinarną twórczością artystów
o nieograniczonej płodności materii.
drugiej połowy XX wieku.
terytoria.com.pl
msl.org.pl
Cena: 89 złotych
Cena: 35 złotych
seksualne. Tworzymy świat przedmiotów, które wypełnić mają cechy przypisywane dotąd ludziom. I zamiast być między nimi, jesteśmy między produktami i to je obdarzamy uczuciami i relacjami. Słowo „miłość” zastąpiliśmy spełnianiem naszych potrzeb, wpisywaniem się w kanon naszych wyobrażeń, wygody, przyjemności i pożądania. Przy tym – jak podkreśla
129
kacji z autystycznymi dziećmi czy spełniają nasze potrzeby
wiosna 2020
Gdybyśmy się wszyscy zakochali?
Ine Gevers, kuratorka wystawy „Robot Love” – „nieetyczne koncerny takie jak Google, Facebook czy Amazon”. Sugeruje w ten sposób, że sztuczna inteligencja musi poznać naszą empatyczną naturę, abyśmy mogli chronić siebie w przyszłości.
Gdybyśmy się tak prawdziwie zakochali w sobie, w naszej planecie, we wszechświecie? Ach, błogi byłby to stan miłości, błogi stan niepamięci, roztargnienia i szczęścia – bo gdybyśmy prawdziwie kochali, czy umielibyśmy eksploatować obiekt naszych westchnień do granic możliwości/ wytrzymałości? Czy nie chcielibyśmy zatrzymać go na dłużej – pokazując innym postać, która rozpromienia nas każdego dnia?
Już w 1965 roku indyjski filozof Jiddu Krishnamurti określił poszukiwanie miłości przez człowieka paradygmatem „pożądania przyjemności”, mocno akcentując, że nie znamy i nie praktykujemy prawdziwej miłości. Mamy za to sentyment, sensualność, emocjonalność i seksualność, jednak prawdziwa istota tego uczucia jest już tylko wspomnieniem. Dowodem na istnienie miłości jest brak strachu, konkurencyjności i ambicji, gdyż prawdziwa miłość rodzi pokój. Rodzic szczerze kochający swoje dziecko uczy je akceptacji, a nie bycia nacjonalistą; zaangażowania w sprawy otoczenia i najbliższej społeczności, a nie nakłania do posiadania jak najlepszej pracy pomijającej aspekty etyczne. Zdaniem Juddu, gdybyśmy posiadali miłość, nie mielibyśmy nacji ani rozłamów religijnych, nie wychodzilibyśmy w świat dorosłych uzbrojeni w narzędzia do samoobrony i budowania wysokiej
Tekst Dorota Stępniak
samooceny.
Miłość to przede wszystkim opieka, tworzenie przestrzeni do
Dziś w świecie designu i architektury trudno wyszukać
rozwoju opartej na akceptacji samodzielnie wybranej ścieżki.
słowo „miłość”. Tym większym wyzwaniem jest mówienie
To deklaracja wsłuchiwania się w potrzeby, pomoc w zwalcza-
głośno o tej potrzebie. Zwłaszcza w rozumieniu społecznym,
niu trudności i traum, zachęcanie do rozkwitnięcia; to pokaza-
ale też personalnym i środowiskowym.
nie zrozumienia dla wszystkich nadziei, wątpliwości, strachu
„Kochaj bliźniego jak siebie samego” – pytanie tylko, czy
i marzeń. To umiejętność dostrzegania i dawania przestrze-
jesteśmy jeszcze zdolni do miłości nas samych. Czy w biegu
ni; nie żądania i wyzysk, ale cierpliwość oczekiwania na bycie
dnia codziennego, gdy musimy sprostać narzuconym nam
obdarzonym odwzajemnionym uczuciem. Miłość to pokora
oczekiwaniom innych, jesteśmy w stanie zastanowić się, co
i chęć czynienia dobra.
rzeczywiście jest dla nas dobre? Odpowiedź na to pytanie jest
Niestety, dziś coraz rzadziej mówimy o miłości, myląc ją
często brutalna. Musimy zrobić wszystko, by zwalczyć w sobie
z pożądaniem i własną przyjemnością. Uczucie to przyrównu-
tę autoagresję i przemienić ją w dobro. Jak pisał Jiddu, celem
jemy jedynie do samolubnego spełniania naszych oczekiwań,
zadawania pytań nie jest dawanie odpowiedzi, ale odkrywanie
pozbawionego wytrwałości i wyrozumiałości. Gubiąc się w de-
prawdy.
finicjach, z oziębłością i szorstkością traktujemy zarówno sa-
Marzeniem jest, byśmy nauczyli się rekompensować
mych siebie, jak i otaczające nas społeczeństwo i środowisko.
krzywdy, również te zadane środowisku. Nie zagarniali go
Tym samym zatraciliśmy umiejętność życia w grupie. Daliśmy
i podporządkowywali, ale szukali harmonii w relacji. Poszli
się zwieść, że żyjąc w sieci relacji, rzeczywiście w niej jeste-
o krok dalej, nie tylko tworząc rezerwaty chroniące przyro-
śmy. Uwierzyliśmy, że narzędzia i sztuczna inteligencja zastą-
dę, ale też przestrzenie, w której pomagamy powrócić naturze
pią naszą wzajemną troskę i umiejętność pielęgnowania więzi.
do równowagi. Jako ludzkość pokazaliśmy, że umiemy zdo-
Tymczasem dzięki instynktowi antropomorficznemu, który
być nieosiągalne. Teraz naszą energię przekierować należy na
przypisuje ludzkie cechy przedmiotom i zwierzętom, to obiek-
właściwy obiekt westchnień.
ty obdarzyliśmy uczuciami. Zdewaluowaliśmy słowo „miłość”.
Choć o tym zapominamy (ciągle żyjąc w świecie „MIEĆ”
Naszą beztroskę w tym obszarze wykorzystują firmy, kre-
i „DLA NAS”), „kochać” to nie myśleć o sobie, lecz dawać, wy-
ując dostępne dla nas nowe obszary miłości i oddalając od za-
nagradzać, akceptować, pielęgnować. Czyż nie brzmi to jak
żyłości międzyludzkiej, która jest dla nas naturalna. Zjawisko
idealne rozwiązanie wszystkich naszych kłopotów? Zakochać
to jest szeroko stosowane zwłaszcza w świecie „inteligentnych
się w naszym środowisku – przerzucić pożądanie z „love
produktów”: na popularności zyskują roboty, które opiekują
brands” na „love environment”, z pełnym poszanowaniem
się osobami starszymi i niemowlakami, pomagają w komuni-
wszystkich jego wartości.
D o r o t a St ę p n i a k
Kuratorka i menadżerka wydarzeń w sektorze przemysłów kreatywnych. Autorka licznych tekstów, dziennikarka, jurorka i moderatorka konferencji. Pracuje dla Międzynarodowego Centrum Designu (IDZ) w Berlinie i wykłada w Szkole Wyższej VIAMODA w Warszawie. Pomysłodawczyni, kuratorka i menedżerka Łodź Design Festival. Twórczyni projektu O!to Design. Była kierownikiem operacyjnym FashionPhilosophy Fashion Week Poland i project managerem Międzynarodowego Festiwalu Fotografii Fotofestiwal oraz Łodź Biennale.
mocne plecy
jest, by za projektowaniem tych relacji i obiektów stały wielkie
130 wiosna 2020 mocne plecy
Zdjęcie z wystawy „Robot Love”, Ine Gavers
l ign e-r os et .c om
Ploum Ronan & Erwan Bouroullec B Made e in France
R
E
N
D
E
Z
-
V
O
U
S
W
I
T H
Y
O
U