13 minute read

architektura i (nie) kochane pudełka Tomasz Malkowski

Architektura i (nie) (i zabawnej) książce „Cztery ściany i dach. Złożona natura prostej profesji” (wydanej niedawno po polsku kochane pudełka przez Instytut Architektury oraz Narodowy Instytut Architektury i Urbanistyki) w rozdziale „Nieuniknione pudełko” formułuje tę myśl dosadnie: „Pudełko jest dla nowoczesnego świata tym, czym Bóg był dla tradycyjnego. Chrześcijanie czczą Boga, ateiści pudełko”. Kto Prostopadłościan z koniecznie płaskim położył podwaliny pod tę nową wiarę? dachem to ulubiona forma współczesnych architektów, zarazem znienawidzona Ornament jest zbrodnią przez zwykłych odbiorców architektury. XIX wiek to początek ery dominacji przemysłu Pudełko jest synonimem nowoczesności i znakiem globalizacji, które zdominoi urbanizacji. Szybko rozwijające się fabryki potrzebują budynków utylitarnych i oszczędnych – głównie jako „opakowań” dla coraz bardziej skomplikowanych prowało krajobraz miast i wsi. W tej kate- cesów produkcyjnych. Dzięki przemysłowi rozwijają gorii mieszczą się zarówno ikony, jak się na masową skalę nowoczesne technologie budowFarnsworth House projektu Miesa van lane, takie jak szkielet żelbetowy czy duże przeszklenia. der Rohe, jak i pozbawione wyrazu bloki W opozycji do tej nowej i funkcjonalnej architektury mieszkalne z wielkiej płyty. Jak to się sta- znalazły się mieszczańskie, dekorowane kamienice czy ło, że pudełka zawojowały świat? pełne przepychu wille fabrykantów. Tę sprzeczność zauważył Adolf Loos, austriacki architekt i jeden z preTekst Tomasz Malkowski kursorów modernizmu. W głośnym eseju „Ornament i zbrodnia” (z 1908 roku) argumentował, że rozwój Identyczne szklane pudełka wieżowców wypełnia- przemysłu i kultury zmierza do eliminacji ornamentu ją kadry filmu „Playtime” – slapstickowej komedii z artykułów codziennego użytku, a architektura rówJacques’a Tatiego z 1967 roku, przedstawiającej pery- nież powinna odrzucić maskę dekoracji (przyrównał petie pana Hulot. Główny bohater przemierza nowy, ją nawet do tatuaży kryminalistów, podkreślając jej futurystyczny Paryż, gubiąc się w gąszczu powta- degenerację). Ostrze jego krytyki było skierowane przerzalnych form. Jakby tego było mało, zastosowano tu ciwko ówczesnej secesji wiedeńskiej, słynącej z bogatej swego rodzaju matrioszkę: kubiczne biurowce mają ornamentyki. Loos nie poprzestał na słowach; budował w środku kubiczne boksy dla pracowników, co jeszcze obiekty o prostych i surowych bryłach bardziej przystabardziej utrudnia orientację. Starszy pan w kapelu- jących do epoki maszyn. Na początku jego projekty wyszu trafia w końcu na wystawę targową prezentującą woływały wśród opinii publicznej wizualny szok – było wystrój biurowy, którą… bierze za prawdziwe biuro. tak choćby w przypadku ukończonego w 1911 roku domu Powtarzalność, sterylność, unifikacja – Tati subtelnie towarowego Goldmann & Salatsch (nazwanego z czasem wyśmiewa wszystkie grzechy nowoczesności. Widać to Looshaus), który wypełnił narożnik barokowego placu choćby w scenie rozgrywanej w biurze podróży – na Michaelerplatz. Pozbawiona dekoracji bryła spowodoreklamujących poszczególne kraje plakatach na pierw- wała, że wiedeńczycy ochrzcili ją „domem bez brwi” szym planie królują identyczne pudła hoteli, a różne – tak bardzo brakowało im obramień wokół okien czy zakątki świata można odróżnić jedynie na podstawie ozdobnych gzymsów. Podobno sam cesarz Franciszek „regionalnych” krojów pisma. Józef nie cierpiał tego budynku do tego stopnia, że wyJak to się stało, że pudełkowa nowoczesna archi- chodzące nań okna pałacu Hofburg kazał zasłaniać. tektura zdominowała pejzaż Ziemi? Z pewnością w su- Z czasem z eseju Loosa ostało się tylko jedno kurs przyszły jej globalizacja i zwycięstwo kapitalizmu mocne zdanie: „Ornament jest zbrodnią”, a uważający – główne narracje budujące nasz współczesny świat. się za postępowych architekci podchwycili je i zaczęReinier de Graaf, architekt i partner w założonej przez li powtarzać niczym mantrę. Choć Loos nigdy Rema Koolhaasa pracowni OMA, w swojej genialnej nie był aż tak dogmatyczny, nawet w kamienicy …

33 TH omas s T ree T ( wcze Ś niej a T&T long lines B uilD ing ) w nowym jor K u

Advertisement

Projekt: john carl warnecke, 1969–1974 zdjęcie: Tomasz malkowski

Prawdopodobnie największe na świecie pudełko bez okien. Liczący 170 metrów wieżowiec wybudowała spółka telekomunikacyjna aT&T na potrzeby gigantycznej centrali telefonicznej, a obecnie mieszczą się tu głównie nowoczesne serwerownie. Ponieważ sprzęt techniczny nie potrzebuje okien, stąd ich zupełny brak. Jedyną ozdobą brutalistycznej bryły są wielkie wywietrzniki. To jeden z najbezpieczniejszych budynków w ameryce, jest też w pełni samowystarczalny dzięki własnym agregatom prądotwórczym. Wieżowiec zagrał w trzecim sezonie serialu „Mr. Robot” jako centrum danych korporacji E Corp. Jak pisze Reinier de Graaf w „Czterech ścianach…”: „Centra danych to gigantyczne pudełka, w których przechowuje się inne pudełka, które z kolei przechowują nieskończone rzędy połączonych ze sobą miniaturowych pudełeczek”.

Looshaus zastosował na parterze okładzinę z drogich marmurów czy kolumny toskańskie, a w słynnej willi Müllerów w Pradze za purystyczną, śnieżnobiałą bryłą skrył bogato dekorowane wnętrza.

Narodziny pudełka

Kto był zatem akuszerem pudełkowej architektury? Z pewnością jednym z nich jest Le Corbusier – szwajcarsko-francuski architekt, który nie tylko stworzył co najmniej dwa ważne XX-wieczne kierunki architektoniczne (puryzm i brutalizm), ale także zaprojektował wiele ikonicznych budynków i napisał ponad 50 książek. Był niestrudzonym apostołem nowoczesności, a fundament pod modernistyczną doktrynę położył już w wydanym w 1923 roku głośnym traktacie „W stronę architektury” (Vers une architecture). To tam pada jedna z kluczowych definicji współczesnej architektury, która, jak twierdzi Corbusier, jest „przemyślaną, bezbłędną, wspaniałą grą brył w świetle”. Następnie argumentuje, że najpiękniejszymi kształtami, pozbawionymi dwuznaczności, są od wieków podstawowe bryły, takie jak sześcian, kula czy walec. Opisując dokonania przemysłu i technologii, w tym rozwój infrastruktury technicznej, a także parowców, samolotów i samochodów, dochodzi do konkluzji, że nowoczesna architektura musi być produkowana tak samo jak maszyny. W rozdziale „Domy seryjne” opisuje wręcz budynki działające sprawnie niczym maszyny. Są pudełkowate i oparte na szkielecie żelbetowym. To dzięki nowym możliwościom, jakie niósł szkielet konstrukcyjny, w 1926 roku Le Corbusier sformułował pięć punktów nowoczesnej architektury, na które składały się: 1) słupy – główny element konstrukcji szkieletowej; 2) ogród na dachu – płaski stropodach umożliwiał przerobienie go na taras, z kolei parter miał być niezabudowany i służyć na przykład do parkowania samochodów; 3) wolny plan – skoro ściany nie pełnią już funkcji nośnej, to można nimi dowolnie dzielić piętra na funkcjonalne strefy; 4) okna wstęgowe – brak funkcji nośnej elewacji pozwala na stosowanie przeszkleń na całą szerokość ścian, co dostarcza więcej światła dziennego do wnętrz; 5) wolna elewacja – nienośne fasady można dowolnie komponować. Pięć punktów nowoczesnej architektury Le Corbusiera zyskało w międzywojniu status ideału, do którego dążyli postępowi architekci na całym świecie, zaś pudełko z płaskim dachem stało się synonimem nowoczesności. Paradoksalnie płaski dach nie został wynaleziony przez modernistów. Istnieje on praktycznie od początków architektury – od tysięcy lat występuje powszechnie na obszarach, gdzie jest zwykle ciepło i sucho, na przykład na Bliskim Wschodzie czy na terenie dzisiejszego Meksyku. Jednak wprowadzenie płaskiego dachu w Europie Północnej i Zachodniej wymagało sporych nowych rozwiązań technicznych związanych z odprowadzeniem deszczówki oraz izolowaniem stropów od wilgoci. Pod tym względem tradycyjne wysokie dachy były tańsze i praktyczniejsze, jednak nie przystawały już do nowej estetyki.

Mniej znaczy więcej

Pudełkową architekturę na najwyższy poziom doskonałości wprowadził Ludwig Mies van der Rohe – niemiecki architekt i jeden z najsłynniejszych modernistów. Od początku kariery „podporządkował wszystkie formy skrajnej prostocie”, jak pisał o jego twórczości uznany historyk architektury Sigfried Giedion. Już w pierwszych głośnych konceptach przedstawiał totalny minimalizm, który wydawał się wręcz niemożliwy do zrealizowania, jak choćby w projekcie szklanego wieżowca zgłoszonego w 1919 roku w konkursie na budynek przy Friedrichstrasse w Berlinie. To tylko stropy powtarzalnych kondygnacji obleczone w szklaną, eteryczną elewację. Na szkicach budynek dematerializował się – składał się wyłącznie z architektonicznej esencji, czyli „skóry i kości”, jak van der Rohe nazywał powłokę i konstrukcję szkieletową. Na realizację takich śmiałych budynków niemiecki architekt musiał poczekać aż do czasów emigracji do USA, ale i to dopiero w latach amerykańskiego boomu gospodarczego po II wojnie światowej. W Nowym Jorku zrealizuje w latach 50. wieżowiec Seagram Building – olbrzymi czarny monolit, który stanie się wyznacznikiem dla obiektów biurowych na całym świecie.

Jeszcze w 1929 roku Rohe zbudował pierwsze arcydzieło – pawilon niemiecki na wystawę światową w Barcelonie. Sława tego budynku była tak duża, że mimo rozebrania go zaraz po imprezie, w latach 80. został pieczołowicie odtworzony przez grupę architektów i wyznawców Miesa. Dziś obiekt służy celom kulturalnym i to w nim ogłaszani są zwycięzcy najważniejszej europejskiej nagrody architektonicznej imienia… Miesa van der Rohe. Pawilon barceloński to kwintesencja modernistycznego myślenia …

willa sa V oye w P oissy

Projekt: le corbusier, 1928–1931 zdjęcie: lstrike (cc By-sa 3.0)

Najdoskonalej swoje pięć punktów nowoczesnej architektury zrealizował Le Corbusier w willi Savoye pod Paryżem – to białe, purystyczne pudełko lewitujące nad rozległym trawnikiem dzięki oparciu na wąskich kolumnach (pilotis). Wycofany parter mieści głównie garaż i pomieszczenia techniczne, a zasadnicza przestrzeń życiowa wyniesiona jest na poziom piętra. Kondygnacje luksusowej willi oprócz spiralnych schodów łączy wygodna rampa. Na płaskim dachu powstał rozległy ogród i taras do zażywania kąpieli słonecznych. To solarium na wolnym powietrzu chronią przed wiatrem rzeźbiarsko zakrzywione ściany, które jako jedyne wyłamują się z ortogonalnego rygoru.

worl D T ra D e cen T er w nowym jor K u

Projekt: minoru yamasaki, 1966–1973 zdjęcie: flickr Themachinestops (robert j. fisch)

Najsłynniejszy upadek pudełek na świecie, czyli zburzenie Twin Towers – bliźniaczych wież wchodzących w skład kompleksu World Trade Center – w zamachu terrorystycznym 11 września 2001 roku. Północna wieża, wyższa o 2 metry od południowej, miała 417 metrów i przez dwa lata dzierżyła tytuł najwyższego budynku na świecie (palmę pierwszeństwa odebrał jej chicagowski Sears Tower, obecnie znany jako Willis Tower). Nowojorczycy nie przepadali za Twin Towers, choć z czasem stały się symbolem miasta. Słynny historyk Lewis Mumford krytycznie nazwał je „szafkami na dokumenty ze szkła i metalu”. Projektantem wież był Minoru Yamasaki. Przypadkiem ten sam architekt był również autorem osławionego osiedla Pruitt igoe, którego wyburzenie uważa się za symboliczny koniec modernizmu.

farnswor TH H ouse w P lano w s Tanie illinois

Projekt: ludwig mies van der rohe, 1945–1951 zdjęcie: Victor grigas (cc By-sa 3.0)

To jedno z najdoskonalszych pudełek w historii architektury. Jego całkowicie przeszklone elewacje ujęte są w ramę białych płaszczyzn podłogi i stropodachu. Spoczywają na stalowych słupach z dwuteowników – ulubionym elemencie konstrukcyjnym Miesa. Podłoga została wyniesiona 1,5 metra nad poziom terenu, co miało uchronić dom przed wylewami pobliskiej rzeki Fox (mimo tego i tak wiele razy uległ on podtopieniu). Budynek poprzedza dodatkowy, trochę niższy podest tarasu. Dom to abstrakcyjna kompozycja białych płaszczyzn zawieszonych w pejzażu, a w zasadzie w doskonale udającym dziką naturę ogrodzie. Wnętrze jest całkowicie jednoprzestrzenne; wrażenia nie psują nawet łazienka czy kuchnia, które skompresowano w formę wolnostojącego mebla-pudełka.

o przestrzeni – swobodny plan, abstrakcyjna kompo- spełnienia zbyt śmiałej wizji. Mimo procesu sądowezycja z płaszczyzn pionowych i poziomych, które to go (ostatecznie wygranego przez architekta) dom stał domykają widoki, to otwierają je w przemyślany sposób. się ponadczasową ikoną. Zainspirował na przykład Jeśli odczytywać je jako pudełko, to takie rozłożone Philipa Johnsona do zaprojektowania własnej wersji w przestrzeni. Doskonałość geometrii budowli podkre- – tak powstał Glass House na terenie jego posiadłości ślają luksusowe i gładkie materiały – ściany wykonano w New Canaan. Dziś Farnsworth House to uznany zaz onyksu, marmuru i trawertynu, do tego dochodzą bytek, a największym problemem są stale zagrażające wielkie tafle przezroczystego i barwionego szkła oraz mu powodzie. lekkie słupy pokryte chromowaną stalą. To Mies ukuł najsłynniejszy aforyzm nowoczesności: „Less is more” Koniec pudełek? (Mniej znaczy więcej); w redukcji środków potrafił „Architektura modernistyczna umarła w St. Louis pójść dalej niż ktokolwiek przed nim. w stanie Missouri 15 lipca 1972 roku, o godzinie 15.32 (mniej więcej), kiedy to niesławne osiedle Pruitt Pandemia pudełek Igoe, a raczej kilka z jego wielkopłytowych bloków, Po dojściu Hitlera do władzy pudełkowata archi- otrzymało końcowy coup de grâce za pomocą dynamitektura znalazła się w Niemczech na indeksie. Naziści tu” – tymi słowami Charles Jencks rozpoczął wydaną potępiali modernizm i traktowali jako sztukę zdege- w 1977 roku książkę „Architektura postmodernistycznerowaną. Jak większość autorytarnych reżimów le- na”. Wyburzenie uznanego modernistycznego osiedla, piej czuli się w budowlach klasycznych, które miały na które składały się powtarzalne bloki mieszkalne, wyrażać potęgę III Rzeszy. W 1933 roku zamknięto było dla tego wybitnego historyka architektury zwiaBauhaus – słynną kuźnię nowoczesnej architektury stunem końca pewnej epoki. Oto pudełkowa, znienawii designu – tym samym zmuszając do emigracji jej naj- dzona przez ludzi architektura miała odejść do lamusa. ważniejszych mentorów, w tym Miesa oraz założyciela Jencks był apologetą nowego stylu, postmodernizmu, szkoły, Waltera Gropiusa. Obaj na emigracji w USA który chciał na nowo nawiązać kontakt z użytkownizrobili wielką karierę, podobnie jak wielu innych wy- kami architektury, wskrzeszając nierzadko historyczne chowanków Bauhausu, choćby Marcel Breuer, który wzory. Mottem nowego stylu stały się słowa „Less is w powojennej Ameryce stanie się guru brutalizmu. bore” (Im mniej, tym nudniej) ukute przez Roberta Niechcący Hitler doprowadził do globalnego Venturiego, innego prekursora postmodernizmu. rozlania się modernizmu i stylu międzynarodowe- Budynki znów miały być obleczone w symbole i dekogo. Ten ostatni został po raz pierwszy zdefiniowany racje – krótko mówiąc, w znaczenia – z których odarł dzięki wystawie The International Style, która odby- je stechnicyzowany i bezduszny modernizm. ła się w MoMA w Nowym Jorku w 1932 roku. Philip Pudełka wciąż jednak powstają. Gdy na przełoJohnson i Henry-Russell Hitchcock przedstawili na niej mie XX i XXI wieku zapanowała moda na ikony archiosiągnięcia europejskiej awangardy architektonicznej. tektoniczne, stararchitekci prześcigali się w projekPonieważ w tym samym czasie w wielu krajach Europy tach kolejnych antypudełek – bloby Zahy Hadid czy dokonywały się podobne zmiany, uznali, że rodzi się dekonstrukcyjne eksplozje Franka Gehry’ego stały nowy, ponadnarodowy styl nowoczesny, który w pełni się marzeniem każdego miasta, by powtórzyć spektawyrażał Zeitgeist wieku maszyn. kularny sukces „efektu Bilbao” (związany z Muzeum Jak pisze de Graaf w „Czterech ścianach…”: Guggenheima zaprojektowanym przez Gehry’ego). Ale „Ewolucja pudełka zakończyła się w 1948 roku w Plano już w 2008 roku światowy kryzys gospodarczy brutalw Illinois. Po Miesie nie było sensu robić kolejnego pu- nie ostudził te zapędy. Antypudełka będą zawsze dużo dełka, bo najlepsze już powstało”. Mowa o Farnsworth droższe od pudełek. Nie ma przed nimi ucieczki, tak jak House – weekendowym domu zaprojektowanym przez nie ma ucieczki przed cyframi w Excelu i ekonomiczRohe dla dr Edith Farnsworth, majętnej nefrolożki nym rachunkiem. Czy jesteśmy skazani na pudełka? z Chicago. Doskonałe pudełko nie spotkało się z na- De Graaf świetnie spuentował to w swojej książbożnym szacunkiem inwestorki, która nawet oskarżyła ce: „Ostateczną formą pudełka jest to, w którym architekta o znaczne przekroczenie budżetu w imię wszyscy skończymy”. •

K acz K a czy D e K orowana B u D a?

szkic z książki „uczyć się od las Vegas", 1972 autorzy: robert Venturi, Denise scott Brown, steven izenour

Jeden z najsłynniejszych szkiców w teorii architektury XX wieku, który zdradza, dlaczego pudełka wygrywają z antypudełkami. Venturi, Scott Brown i izenour w swoim postmodernistycznym traktacie dzielą budynki na tzw. kaczki i dekorowane budy. Pierwszy oznacza rzeźbę (dziś użylibyśmy terminu „ikona”), a drugi – zwykłe pudełko z narzuconą arbitralnie dekoracją. Krytykowali nowoczesność za to, że odrzuciła ornament i zastąpiła go niby funkcjonalną, ale bardzo kosztowną architekturą w formie rzeźb. Przekształcenie takich budynków do nowych funkcji jest niezwykle trudne. Z tego względu autorzy są zwolennikami dekorowanej budy – „konwencjonalnej struktury, która przywdziewa symbole". Pudełko jest ich zdaniem po prostu bardziej elastyczną strukturą niż kaczka.

new museum of con T em P orary ar T w nowym jor K u

Projekt: Kazuyo sejima i ryue nishizawa (sanaa), 2003–2007 zdjęcie: Tomasz malkowski

White box, czyli białe pudełko, to idealna przestrzeń wystawiennicza, która stała się standardem we współczesnych obiektach budowanych z myślą o prezentacji sztuki. Japońska pracownia SaNaa w projekcie nowej siedziby New Museum postanowiła pójść o krok dalej i zmultiplikować białe pudełka. Ustawiono z nich wysoki, nierówny stos. Siedem pudełek tworzy dynamiczną bryłę wpisującą się w dość chaotycznie zabudowaną Bowery Street i całą okolicę Dolnego Manhattanu. Minimalistyczny budynek opakowano w aluminiową siatkę cięto-ciągnioną, która przykryła nawet większość okien i potęguje efekt pudełkowatości architektury.

maison D om - ino

Projekt: le corbusier, 1914–1915 zdjęcie: fondation le corbusier

Ten prosty szkic – zaledwie kilka płaszczyzn żelbetowych stropów wspartych na minimalnej liczbie słupów – stał się przełomowy nie tylko dla twórczości Le Corbusiera, ale i całego ruchu nowoczesnego. To narodziny architektury pudełkowej. Sam Le Corbusier potrzebował dekady, by zrozumieć rewolucyjność tego konceptu i olbrzymie możliwości konstrukcji szkieletowej. oto po tysiącach lat ewolucji architektura mogła nagle wyzwolić się z ryzów masywnych konstrukcyjnych ścian! Elewacje nie musiały już przenosić ciężaru pięter i można je było odtąd dowolnie kształtować. Podobnie ściany wewnętrzne stały się niezależne od konstrukcji budynku, więc i kształtowanie planu zyskało swobodę. Szkielet konstrukcyjny przyniósł wolność w projektowaniu… choć zwykle obleka się go w pudełko.

Motywy zaczerpnięte z hipisowskiej stylistyki reprezentują wolność i indywidualizm, co w zderzeniu z epoką uniformizacji i zniewolenia stanowi chichot losu. Poczucie odrodzenia i ekscytacja na myśl o wiośnie. Pozwólmy się więc uwieść – barwom, tkaninom i splotom

raw Toney

Jedwab w komunistycznej willi – s. 100

Diabla

Najmłodsze latorośle – s. 108

3/3 Rzeczy

This article is from: