8 minute read

Powrót do życia

Specjalne wydarzenie supersalone było reaktywacją Salone del Mobile w Mediolanie. Jeśli nie byliście, to żałujcie. Być może właśnie tam, w upalne wrześniowe dni, zaczęła się rewolucja w świecie targów.

tekst: ArkAdiusz kACzAnowski

Advertisement

1 2 Szerokie przejścia, specjalne strefy do rozmów, punkty do dezynfekcji – utrzymanie rygorów higieny, jakie narzuca sytuacja pandemiczna było bardzo ważnym aspektem podczas wydarzenia.

3 4 60 tys. zwiedzających odwiedziło supersalone. 30% gości pochodziło z zagranicy.

3 4

p

o prawie dwuletniej przerwie do mediolanu wróciło święto designu. to jeszcze nie było pełnoprawne Salone del mobile, które ma się odbyć w kwietniu 2022 roku. zamiast tego poczęstowano nas specjalnym wydarzeniem pod nazwą „supersalone”.

inne tArgi

Specjalna formuła była bliższa kuratorskiej wystawie, niż typowym targom. okrojono rozmach stoisk, dostosowano całość do rygorów społecznego dystansu, skupiono się na ograniczeniu liczby odpadów i kosztów (także środowiskowych) produkcji całego przedsięwzięcia. od 5 do 10 września w rho Fiera milano można było zobaczyć w praktyce, w którą stronę powinni zmierzać organizatorzy targów. Gdyby naprawdę chcieli wziąć sobie do serca idee, o których opowiadają w manifestach. zastanawia mnie tylko dlaczego musieliśmy czekać na pandemię, by taka rewolucja mogła się przydarzyć? oczywiście propozycja targów mediolańskich nie każdemu przypadła do gustu. Nowości było jak na lekarstwo. Sam format wystawy okazał się być dla niektórych firm zbyt sztywny i ograniczający. Projektanci i architekci mogli narzekać na niedobór inspiracji. Na targach pokazało się 425 marek, ale mogły zaprezentować tylko wycinek swojej oferty. jedynie 16% wystawców pochodziło spoza włoch, więc była to bardziej wystawa wzornictwa włoskiego.

1

2

Nad jej koncepcją pracowało 170 młodych studentów wzornictwa z 22 krajów i 39 niezależnych projektantów. to było czuć – spójność całej ekspozycji oraz jej kompaktowy wymiar były pomyślane przede wszystkim o zwiedzających. mogliśmy spokojnie poznać i zrozumieć to, co nam przygotowano – a przy okazji nie zmęczyć się. jestem za to bardzo wdzięczny.

więcej niż przewidywano

organizatorzy również są zadowoleni. Ponad 60 tysięcy gości wzięło udział w supersalone. to o rząd wielkości mniej niż na tradycyjnej odsłonie targów. ale więcej niż wielu z nas się spodziewało. 30% zwiedzających pochodziło z zagranicy, a na halach było można spotkać sporo Polaków. Łącznie na targi przybyli goście z 113 krajów. Ponad połowę stanowili przedstawiciele handlu i nabywcy (47% spoza włoch). do tego prawie 1800 akredytowanych dziennikarzy z całego świata. w ocenie organizatorów to zapowiedź powrotu do targowego życia miasta, całego systemu i kraju. zapowiadana już jest 60. edycja imprezy – na 5–10 kwietnia 2022 roku. Przyszłoroczna edycja nie musi być jednak podobna do wrześniowego wydarzenia specjalnego, choć z pewnością pewne rozwiązania tu przetestowane zostaną wdrożone ponownie. choć parokrotnie usłyszałem też od wystawców „w kwietniu pokażemy więcej, tak jak kiedyś”. mam jednak cichą nadzieję, że tak jak kiedyś już nie będzie. n

1 2

3

4

5

7 6

8 1 lekkość, zabawa, dystans – nie brakowało rozwiązań, które pozwalały stworzyć wnętrze z przymrużeniem oka.

2 krzesło i jego ewolucja stały się motywem przewodnim tegorocznej wystawy.

3 Nowe grzejniki marki tubes zaaranżowano w stylu galeryjnej ekspozycji.

4 Bolońska marka Visionnaire, samo określająca się jako meta-luksusowa, pokazała próbkę swoich możliwości w ekskluzywnej odsłonie. dobrze się fotografowało.

5 Baterie marki Stella.

6 tradycyjnie nie zabrakło znanych projektantów, choć przez maseczki można było ich przegapić. karimowi rashidowi jednak to nie groziło, jego rozpozna każdy.

7 Producenci płytek byli praktycznie nieobecni na supersalone, poza producentami paru rzemieślniczych kafelków. Nowości można było przedpremierowo obejrzeć w showroomach w dzielnicy Brera. Florim, atlas concorde czy Porcelanosa pokazały to, co przygotowały na cersaie.

8

9 10 Na targach można było zobaczyć wiele rozwiązań do przestrzeni kuchni.

marka kaldewei pokazała m.in. nową powierzchnię prysznicową Superplan zero.

1 2

4 3

5

1 wśród grona tegorocznych wystawców nie znalazło się zbyt wiele firm łazienkowych. Na 425 marek tych stricte łazienkowych było około 10. do tego grona należy doliczyć firmy, które oferują grzejniki oraz meble łazienkowe. tutaj – stoisko marki carimali.

2 lekkie i przezroczyste materiały stają się coraz ważniejszym elementem konstrukcyjnym dla wyposażenia wnętrz.

3 marka Gessi pokazała instalację z armaturą w nietypowych, satynowych wykończeniach.

4 Fima - dynamiczna instalacja z bateriami w bieli i wirujących w powietrzu płatkami.

5 ceramika Globo i jej produkty w kolorach ziemi.

6 marka Fantini na prostej ekspozycji pokazała swoje najważniejsze kolekcje.

7 koniec mody na matowe wykończenie? za wcześnie by prorokować, ale jest coś na rzeczy. cielo, ekspert od matowej ceramiki, coraz mocniej stawia na lśniące powierzchnie.

8 zieleń, materiały z odzysku, ponowne wykorzystanie... z myślą o tych ideach zaaranżowano też przestrzenie wspólne.

Fot. Salone del mobile. milano/ andrea mariani/ diego ravier/ Francesco rucci/ luca orsi/ arkadiusz kaczanowski

7

TArgi oczAMi BrANży

Michał łój, product design Manager i kierownik działu Badań i rozwoju Marki deante

Pomimo niesprzyjających okoliczności targi, czy też jak twierdzili organizatorzy „event targowy”, odbyły się. Dania zostały podane, niestety w bardzo dietetycznej ilości, a my zamiast uczty smaków skubnęliśmy jedynie przystawki. COVID-19 zmienił wszystko, ale z trendami wnętrzarskimi obszedł się wyjątkowo łagodnie. Rewolucja nie nastąpiła. „Cokolwiek” to znacznie więcej niż „nic”. Poczuliśmy świeży zapach designu i jak w odruchu Pawłowa – wzbudziło to nasz apetyt na więcej i nadzieje, że znowu będzie jak kiedyś.

roland stańczyk, architekt, założyciel pracowni rs studio projektowe, członek zarządu stowarzyszenia architektów wnętrz

Nasza branża jest w procesie zmian i szukania odpowiedzi na trudne pytania. Czy można pogodzić sprzedaż luksusowego wyposażenia z koniecznością samoograniczania i powrotu do korzystania z tego, co jest blisko nas i nie wymaga węglotwórczego transportu? Czy za potrzebnym i szczerym mówieniu o ekologii, kryją się wystarczające realne działania? Czy nie najtrudniejszą kwestią jest nasza bezradność wobec przeludnienia? Nie wiem i obawiam się, że nie ma tu kompromisowych rozwiązań. Organizatorzy odnieśli mimo wszystko sukces. Epidemia, wymuszając zmiany przyspieszyła to, co i tak było nieuchronne. Bardzo to ciekawy czas. Trudno przewidzieć co przyniesie przyszłość.

anna oniszk-popławska, kierująca pracownią onyks

Dominowało kilka trendów. Po pierwsze troska o planetę i wykorzystywane materiały, próba przestawienia myślenia o designie na nowy, bardziej ekologiczny tor. Po drugie, chęć (desperacka?) zachowania tego, co kolorowe, piękne, fajerwerków ludzkiej wyobraźni oraz kreatywności. Ta tęsknota bardzo kontrastowała z punktem pierwszym, szczególnie w Zona Tortona, gdzie luksusowe wyścigowe samochody przeplatały się z ekspozycjami nastawionymi na lokalność, prostotę życia oraz wielkim balonem w kształcie Ziemi. Po trzecie – samotność człowieka na home office i poszukiwanie odpowiedzi co dalej z planetą, ludźmi, relacjami, designem. Wizyta w Mediolanie pełna refleksji.

Monika tokarska, prezeska w spółdzielnia pr, strategie koMunikacji pr&social Media

Zmiany, które wprowadziła Maria Porro nowa dyrektor zarządzająca Salone del Mobile w tym krótkim i niepewnym czasie na przygotowanie edycji, popandemicznej są odnową, realizacją dawno zapowiadanych idei. Rewolucyjna zmiana w sposobie ekspozycji marek zdemokratyzowała design. Wielkie marki i te małe, autorskie oraz prototypy studenckie pokazują się jak równy z równym na ujednoliconych, otwartych podestach z płyty, by oglądający mogli spacerując alejkami zobaczyć to, co mają najlepsze. Mniejsze ekspozycje to wybór tego, co istotne, ważne. Koniec udawania, przymykania oka, gdy po 5 dniach ekspozycji zostają tony zużytych materiałów budowlanych, równie dużo zmarnowanego papieru na katalogi i ulotki. Nawet kosze na śmieci zaprojektowano na nowo – z kartonu. W rzeczywistości popandemicznej i ze świadomością ekologiczną, która obecnie mamy trudno sobie wyobrazić dłuższe trwanie w dotychczasowej formule targów. Sukces – nie przywiozłam z sobą ani jednej ulotki!

Michał Mazur, trend noMad, fotograf trendów

Targi Supersalone były – jak sama nazwa wskazuje – super! Dokładnie takie, jakie powinny być w 2021 r. – świeże, urzekające dobrymi pomysłami, a nie skalą i przepychem. Warto je zapamiętać, przemyśleć założenia organizatorów dotyczące zrównoważonego rozwoju i uczyć się od najbardziej pomysłowych wystawców. Wystawiennictwo idzie z duchem czasu. Nareszcie!

kartell By LAufeN w oBiekTywAch MiSTrzów

↑ kartell by laufen, fot. oliver helbig ← kartell by laufen, fot. hugo comte

najnowsze rozwiązania w kolekcji kartell by laufen zostały zinterpretowane przez dwóCh wyBitnyCh fotogrAfów: hugo comte i oliVera helbiga. ceramiczne i plastikowe elementy w ich rękach stanowią zaskakujący obraz sugerując nowe przeznaczenie.

www.laufen.pl

Fotografie są odpowiedzią na dwa sposoby patrzenia na serię kartell by laufen. kolekcja została uwieczniona przez dwóch fotografów: znanego ze świata mody hugo comte oraz olivera helbiga, twórcy fotografii życia i przyrody w ujęciu statycznym. Są to więc zupełnie dwie różne historie, w których bohater jest ten sam – wyposażenie łazienkowe premium. obaj fotografowie pokazują swoją wizję jako dialog. historia comte’a jest filmowa, podczas gdy helbig jest symboliczny – oniryczny, niczym ze snu. Narracja comte’a jest realistyczna, a helbiga zabarwiona patosem. w każdej historii pozwolono przemówić produktom poprzez kontekst, w którym występują. wersja comte’a jest żywa, oparta na ruchu. helbiga – statyczna, bazująca na grze światła. kamera jest jak słuchacz. to fotograf nadaje jej wyrazu przez sugestywny, niewerbalny język wizualny tworzący atmosferę. laufen i kartell dokonali oryginalnego wyboru. zaufali dwóm wielkim fotografom, którzy mieli śmiałość wyjść poza standardy obrazu. hugo comte i oliver helbig opisali kolekcję poprzez dwa rożne podejścia do sztuki wizualnej w odmiennym kontekście i dla innych odbiorców kultury wizualnej. comte wybrał improwizację i bunt, aby ożywić przedmioty poprzez zaangażowanie ludzi. helbig zdecydował się na abstrakcję powierzając grze światła definicję i oddanie charakteru kolekcji. n

This article is from: