Przeglàd Polski TYGODNIOWY DODATEK KULTURALNY nowego
dziennika
23 LIPCA 2010
KATARZYNA BUCZKOWSKA
Galeria poezji w Poets House Po raz pierwszy w swoim nowym domu w Battery Park City na dolnym Manhattanie Poets House prezentuje corocznà, 18. wystaw´ poezji w druku.
W
DU˚E WYDAWNICTWA sàsiadujà tu z mniejszymi, niezale˝nymi, a tak˝e grupami artystycznymi, które publikujà poezj´ w nietypowym formacie. Mimo ˝e coroczna wystawa ma na celu zgromadzenie poezji opublikowanej w minionym roku przez wydawnictwa amerykaƒskie, Poets House* demokratycznym gestem otoczy∏ tak˝e 185 pozycji z oficyn z ró˝nych krajów. “Najwi´kszà niespodziankà tej wystawy jest jej rozpi´toÊç. Wydawnicza wieloÊç – mówi Lee Briccetti, dyrektorka Poets House. – Naszym celem jest zebranie jak najwi´kszego plonu ró˝norodnoÊci g∏osów. Rynek wydawniczy jest obecnie zdecentralizowany, porowaty, zatem pojawia si´ wi´cej g∏osów. Mamy tu ca∏y krajobraz”. Prawdziwà rozkoszà jest poszukiwanie w takim krajobrazie klejnotów wedle w∏asnego gustu. Obszerny zbiór poezji Roberta Hassa The Apple Trees at Olema (HarperCollins), oprócz starszych wierszy, zawiera nowe elegie oraz seri´ poezji notatnikowej, w której rozmyÊlania mistrza nad z∏o˝onoÊcià ˝ycia cechuje liryczna g∏´bia i lekkoÊç. Swoje póênolipcowe refleksje Robert Hass dedykuje Czes∏awowi Mi∏oszowi, utworów którego przet∏umaczy∏ bezmiar. Kolejnym wydawniczym skarbem jest tomik The Rose of Time chiƒskiego poety Bei Dao, który od tragedii na placu Tiananmen ˝yje na wygnaniu. Wreszcie doczeka∏ si´ chiƒsko-angielskiego wydania pod redakcjà krytyka i t∏umacza Eliota Weinbergera, przez pr´˝nà oficyn´ New Directions. Bibliotekark´ Poets House Maggie Balistreri cieszy fakt, i˝ wysta-
Fot. Mark-Woods.com
Êród lawiny ponad 2200 ksià˝ek sà tomiki poszczególnych autorów, antologie, wydania dwuj´zyczne, pozycje multimedialne oraz tytu∏y traktujàce o poezji: zbiory esejów, biografie, opracowania naukowe, pami´tniki. Starannie skatalogowane i zaprezentowane w jednej sali, dost´pne sà na wyciàgni´cie r´ki do 31 lipca, po czym zostanà w∏àczone do liczàcego 50 tys. pozycji ksi´gozbioru tej narodowej biblioteki, gdzie ˝yje poezja.
Czytelnicy na prezentacji w Poets House
wa prezentuje liryk´ w 26 j´zykach, co jest pokaênà liczbà na tle znikomych 3%, jakie stanowià t∏umaczenia na tle ogó∏u ksià˝ek publikowanych w USA. Balistreri szczególnie ceni ma∏e wydawnictwa, takie jak Ugly Duckling Presse na Brooklynie, znane z poezji w przek∏adzie, a tak˝e utworów autorów zapomnianych lub niezauwa˝onych. WÂRÓD TYTU¸ÓW MULTIMEDIALNYCH znalaz∏a si´ pozycja Joanny Rosiƒskiej Absurdities: Poems of Obsessions and Oddity (Primary Remiges). G´sto ilustrowana rysunkami i zdj´ciami, zaopatrzona w p∏yt´ audio zawierajàcà wszystkie wiersze, ksià˝ka jest rejestrem osobistych obsesyjnych dziwnoÊci, które zosta∏y utrwalone w nieco ˝artobliwym tonie. Nietypowy format wydawniczy stanowià ksià˝eczki-przedmioty wykonane r´cznie przez grup´ poetyckà Dusie Press, jaskrawo odmienne. Umieszczony w plastikowej buteleczce do lekarstw wiersz, który mo˝na czytaç przez przezroczystà Êciank´, nosi tytu∏ Lullaby. Autor-
ka Dana T. Lomax w swoim poetyckim zabiegu sugeruje wy˝szoÊç ko∏ysanki nad tabletkami psychotropowymi, twierdzàc, ˝e niepokój jest prawem przys∏ugujàcym cz∏owiekowi od urodzenia. Równie wymyÊlnym pomys∏em Dusie Press jest sonet zapisany na banknocie. Czy˝ nie by∏oby wspaniale p∏aciç poezjà? Z jakà przyjemnoÊcià czyta si´ myÊli wybitnego poety o innym wybitnym poecie, miast myÊli kolejnego krytyka-niepoety. W ksià˝ce On Whitman (Princeton University Press), C.K. Williams bada tajniki geniuszu Whitmana skupiajàc si´ na èdêb∏ach trawy i w zgrabnych, tematycznych rozdzia∏ach wyjaÊnia, na czym polega wielkoÊç poezji tego nowojorczyka. ELEGANCKA REZYDENCJA Poets House daje nie tylko przytulne zacisze pozwalajàce zgubiç si´ w oceanie poezji, ale tak˝e to, co stanowi∏o podmiot fascynacji Whitmana. Za ogromnymi oknami przestrzennej czytelni na pi´trze widaç drzewa, zapracowane wody Hudsonu, w dali Statu´ WolnoÊci i Ellis Island, nie-
ustannà nowojorskà krzàtanin´. “PracowaliÊmy nad tym, by to miejsce by∏o o˝ywionym punktem spotkaƒ, centrum spo∏ecznoÊci poetyckiej, do którego wszyscy majà dost´p, mimo ˝e jesteÊmy w zamo˝nej dzielnicy” – mówi Lee Briccetti, która pracuje w Poets House od 1989 r. Podziwiajàc ekologiczne pomieszczenia o pi´knych drewnianych pod∏ogach, naturalnie licujàcych z ksià˝kami, zapytuj´ Briccetti, czy nie brakuje jej starej siedziby w SoHo. “Wszystkie rzeczy majà swój czas i dogodnà chwil´… RoÊniemy, zabiegamy o dobrych ludzi, ciekawe wydarzenia i emocjonalne ciep∏o. I mamy tu bezp∏atne lokum od Battery Park City Authority” – odpowiada i prowadzi mnie do sta∏ej kolekcji, do pó∏ki z poezjà polskiej noblistki, mówiàc: “Polska poezja nale˝y do najlepszych na Êwiecie. Herbert, Szymborska, Mi∏osz, Zagajewski. Prosz´ powiedzieç mi, dlaczego...”. W WIECZÓR OTWARCIA WYSTAWY za oknem przedburzowe niebo mruczy, warczy. “Te k∏´biaste chmury, wzorzyste bia∏e smugi na
ró˝nych odcieniach niebieskoÊci nad szmaragdem Hudsonu zainspirowa∏yby niejednego poet´” – myÊl´ g∏oÊno. “Zawsze mamy tu poetyckie niebo” – zapewnia mnie Briccetti. Zaiste. Innego wieczoru równie urzekajàce niebo jawi si´ w m´tnej szaroÊci, na nim wisi rozpalona szafranowa kula zachodzàcego s∏oƒca; wody Hudsonu ginà w oparach. A w pobliskim parku Rockefellera pod niebo wznoszà si´ porywajàce dêwi´ki najstarszej (istnieje 62 lata) orkiestry Haiti, L’Orchestre Septentrional, oraz poruszajàce strofy poetów z Haiti. Czytanie poezji przeplata taniec. Dyrektor muzyczny orkiestry François Nicol Levy mówi mi: “Chopina kocha∏em od zawsze. W klasyce wykorzystywa∏ polskà muzyk´ ludowà. Nasza muzyka równie˝ ∏àczy tradycyjne pieÊni Haiti, Afryki, Karaibów, blues i klasyk´”. Oto mamy na d∏oni poetycki Nowy Jork z polskimi akcentami. * Poets House, 10 River Terrace, Battery Park City, Manhattan, poetshouse.org