D O DAT E K | T E L E W I Z YJ N O | R O Z RY W KOW Y FILMOWA LISTA PRZEBOJÓW
Wyjmij i po∏ó˝ ko∏o pilota!
W co si´ bawiç
1. The Town (Miasto z∏odziei) – 23,8 mln dol. 2. Easy A (¸atwa Oliwka) – 17,7 mln dol. 3. Devil (Diabe∏) – 12,3 mln dol. 4. Resident Evil: Afterlife (Gniazdo z∏a: ˝ycie po ˝yciu) – 10 mln dol.
5. Alpha and Omega (Zakochany wilczek 3D) – 9,1 mln dol.
nowy dziennik Friday, September 24, 2010
Foto: Materia∏y promocyjne
Miasto z∏odziei
■ Nowy thriller Bena Afflecka to w gruncie rzeczy staroÊwiecki melodramat
kryminalny nawiàzujàcy treÊcià oraz stylem do filmów gangsterskich lat 30. i 40. A rozgrywa si´ w rodzinnym mieÊcie re˝ysera, modnym ostatnio wÊród filmowców Bostonie. PIOTR MILEWSKI Dlaczego modnym? Wed∏ug scenarzystów irlandzka enklawa Charlestown o powierzchni zaledwie jednej mili kwadratowej wyda∏a wi´cej kasiarzy i rabusiów ni˝ jakakolwiek inna wielkomiejska dzielnica USA. Jednym z nich jest ch∏odny profesjonalista Doug (Affleck), który wraz z najlepszym kumplem, nieco bardziej narwanym Jamesem (Jeremy Renner),
i dwoma partnerami obrabia bank ju˝ w pierwszych minutach filmu. Pracujà spokojnie, sprawnie i metodycznie. Dzi´ki makabrycznym maskom psychologicznie obezw∏adniajà ofiary, a Êlady DNA usuwajà za pomocà bielinki. James co prawda nie wytrzymuje nerwowo i bierze jako zak∏adniczk´ zatrudnionà w banku Claire (Rebecca Hall), ale wkrótce, po szcz´Êliwej ucieczce szajki, dziewcz´ odzyskuje wolnoÊç.
Ekipa FBI pod wodzà Adama Frawleya (Jon Hamm) wpada na trop z∏oczyƒców, nie dysponuje jednak twardymi dowodami. Tymczasem Doug, pod wp∏ywem paranoicznego Jamesa, postanawia sprawdziç, co pami´ta Claire. Ofiara ulega czarowi kata i trudno jej si´ dziwiç. Affleck jest z natury sympatyczny, a rola twardego, lecz romantycznego kryminalisty tylko podkreÊla jego naturalny urok. Dla odmiany James emanuje ledwie t∏umionà
agresjà. Gdy po raz pierwszy widzi Douga i Claire razem, jego reakcja sugeruje gwa∏towny wybuch przemocy i nadaje scenie dramaturgii oraz psychologicznego napi´cia, którego czasem, niestety, filmowi brakuje. Zakochany z∏odziej postanawia zerwaç z przesz∏oÊcià, ale kto raz wdepnà∏ w rewiry Charlestown, nie wyjdzie z nich tak ∏atwo. Nie puÊci go ani bezwzgl´dny boss Fergie (Pete Postlethwaite), ani najlepszy kumpel. Zw∏aszcza ˝e Doug zbrodni´ nosi we krwi, swoje przeznaczenie odziedziczy∏ po ojcu. “Miasto z∏odziei” ma fajny lokalny klimat. Gangsterzy nawijajà bostoƒskà grypserà, ale dialogi nie polegajà na przerzucaniu si´ mniej lub bardziej b∏yskotliwymi dowcipami, jak to cz´-
sto bywa w dzisiejszych krymina∏ach. Nawiàzujà raczej do wspomnianej tradycji lat 30./40., kiedy bohater paroma zdaniami potrafi∏ nakreÊliç swój psychologiczny autoportret, nie robiàc przy tym wra˝enia, ˝e powtarza koncepty sprawnego scenarzysty. Affleck znakomicie wykorzystuje równie˝ architektur´ Charlestown: samochodowe poÊcigi robià wra˝enie karko∏omnych ze wzgl´du na klaustrofobicznie wàskie uliczki owej dzielnicy – starszej ni˝ Boston jako taki. Twórca “Gone Baby Gone” nie ˝artuje. Chce, ˝ebyÊmy przejmowali si´ losem bohaterów, z niepokojem wyczekiwali kolejnych zwrotów akcji, zaciskali d∏onie na por´czy podczas wybuchów przemocy. I swój cel osiàga. ■