Nowy Dziennik 2010/12/03 Przegląd Polski

Page 1

Przeglàd Polski TYGODNIOWY DODATEK KULTURALNY nowego

dziennika

3 GRUDNIA 2010

Gniew nie jest z∏à energià Z Olgà Tokarczuk rozmawia Izabela Joanna Barry

“Prowadê swój p∏ug przez koÊci umar∏ych” to ostatnia pani powieÊç. Bardzo d∏ugi tytu∏, z Blake’a. Wieloznaczny i d∏ugi, nietypowy dla powieÊci. Czy wydawca nie protestowa∏? Protestowa∏, oczywiÊcie. G∏ównie dlatego, ˝e du˝à rol´ w wydawnictwach majà dziÊ spece od promocji, którzy majà obowiàzek wiedzieç, co si´ sprzeda. To oni twierdzili, ˝e taki d∏ugi tytu∏ nie zach´ci czytelnika, ˝e b´dzie trudny do zapami´tania. Ale jakoÊ upar∏am si´, a mój wydawca daje jednak autorom sporo wolnoÊci w decydowaniu o ró˝nych sprawach. Zatem by∏a dyskusja... Ten tytu∏ wymyÊli∏am pami´tajàc dawne polskie krymina∏y, na przyk∏ad Joe Alexa, gdzie tytu∏y bywa-

O nie, wcale nie. Bardzo pociàgajà mnie ekscentryczne osobowoÊci. Zawsze w moich ksià˝kach pojawia si´ ktoÊ taki. Jest postaç Waltera Frommera, okultysty, który robi w∏asne statystki Êmierci. Albo ktoÊ, kto jak Izydor z Prawieku szuka porzàdku w tetrazomiach. Zawsze mnie pociàgajà takie postaci, freaks, i zupe∏nie intencjonalnie budowa∏am postaç Janiny Duszejko. Ma du˝o z mojej sàsiadki, która by∏a emerytowanà architektkà, kupi∏a dom na wsi, bardzo du˝o czyta∏a i zajmowa∏a si´ najprzeró˝niejszymi sprawami. By∏a ogromnà ekscentryczkà. MyÊl´, ˝e cywilizacja trwa dzi´ki ekscentrykom.

Fot. East News/Natalia Dobryszycka

Opowiadanie jest chyba ulubionà formà literackà, obdarzanà przez panià uwagà i czu∏oÊcià. Daje pani temu wyraz nie tylko w swoim pisarstwie, ale tak˝e w jej propagowaniu – mia∏a pani spory udzia∏ w zapoczàtkowaniu wroc∏awskiego festiwalu opowiadania. RzeczywiÊcie, w pewnym okresie pisa∏am sporo opowiadaƒ. Nadal interesuje mnie ta forma i na bie˝àco zbieram pomys∏y do opowiadaƒ, mimo ˝e ostatnio rozwin´∏am si´ raczej w kierunku powieÊci. Jednak moja fascynacja opowiadaniem nie koƒczy si´. Uwa˝am, ˝e jest to bardzo wysublimowana, bardzo trudna forma literacka. Niewielu pisarzy potrafi napisaç dobre opowiadanie. Czasami wydaje mi si´, ˝e ∏atwiej napisaç powieÊç ni˝ dobrze spuentowane opowiadanie. Bardzo ceni´ t´ form´ równie˝ jako czytelniczka; od dzieciƒstwa lubi´ zbiory, antologie opowiadaƒ. Zaanga˝owa∏am si´ w Êrodowisko ludzi wspierajàcych opowiadanie, równie˝ i dlatego, ˝e jest to w Polsce forma niech´tnie widziana przez wydawców. Amerykaƒskie oficyny wydajà si´ znacznie ch´tniej publikowaç antologie ni˝ polskie. Wracajàc do festiwalu: by∏am zaproszona kiedyÊ na festiwal opowiadania do Zagrzebia, do Chorwacji, gdzie pozna∏am kilku entuzjastów tej formy i kiedy wróci∏am do siebie, zacz´∏am “robiç szum” wokó∏ opowiadania. Znaleêli si´ ludzie i, co wi´cej, pieniàdze. Festiwal opowiadania odby∏ si´ w∏aÊnie we Wroc∏awiu po raz ósmy. Wycofa∏am si´ ju˝ jako organizatorka, ca∏a sprawa rozwija si´ sama, w bardzo intensywny sposób. Imprez´ w du˝ej cz´Êci finansuje miasto; Wroc∏aw jest miejscem nastawionym na promocj´ poprzez kultur´.

∏y zaczerpni´te z wiersza, z poematu, z wyliczanki. Robi∏a to tak˝e Agata Christie. PomyÊla∏am wi´c, ˝e w ten sposób nawiàzuj´ do jakiejÊ tradycji tytu∏owania krymina∏ów. Poniewa˝ ta ksià˝ka jest w pewnej warstwie krymina∏em, bardzo chcia∏am, ˝eby tak w∏aÊnie zosta∏o. Okaza∏o si´, ˝e czytelnicy nazywajà t´ ksià˝k´ P∏ug i nawet jà kupujà (Êmiech). Kiedy skoƒczy∏am Biegunów, zapragn´∏am napisaç ksià˝k´ prostà i zanurzyç si´ w przyjemnoÊç konstruowania tradycyjnej linearnej narracji. I tak w∏aÊnie zaprojektowa∏am t´ ksià˝k´ – ˝e ma to byç krymina∏, ale jednoczeÊnie nieograniczajàcy si´ jedynie do wyjaÊnienia zagadki “kto zabi∏”. Wydawa∏o mi si´ bowiem, ˝e pisanie czystego rozrywkowego krymina∏u to mo˝e byç troch´ strata papieru, ˝e ksià˝ki sà nie po to, ˝eby tylko zabawiç czytelnika, ale ˝eby daç mu jakiÊ powód do refleksji, do odkrycia czegoÊ, poszerzenia ÊwiadomoÊci. Poniewa˝ ˝ywo mnie interesuje problem zwierzàt, myÊlistwo, wegetarianizm, umieÊci∏am wàtek kryminalny mi´dzy tymi tematami.

Mamy w tej ksià˝ce wiedz´ na temat zwyczajów myÊliwskich, obyczajów zwierz´cych. KtoÊ nazwa∏ jà nawet “powieÊcià ekologicznà”. Bohaterka, Janina Duszejko, zajmuje si´ astrologià. Czy wiedza na ten temat te˝ wymaga∏a specjalnych poszukiwaƒ, czy te˝ – jak mi si´ zdaje – jest pani z astrologià od dawna za pan brat? T´ astrologi´ w∏o˝y∏am do ksià˝ki nieco z∏oÊliwie. Mianowicie chcia∏am stworzyç takà bohaterk´, która b´dzie sta∏a w poprzek powszechnym czy ogólnie przyj´tym zwyczajom. Nie wiem, jak jest tutaj, w Stanach Zjednoczonych, ale w Polsce astrologia jest dziedzinà obÊmiewanà przez intelektualny establishment. Uwa˝ana jest za rojenia starych kobiet czy rozhisteryzowanych dziewczàt, wpisuje si´ w kultur´ gazetowà, jednym s∏owem, nikt tego powa˝nie nie bierze. Poniewa˝ budowa∏am bohaterk´, która mia∏a byç w jakiÊ sposób zbuntowana, nawet b´dàc starszà osobà, przyda∏am jej t´ astrologi´ po to, ˝eby denerwowa∏a tych wszystkich, którzy traktujà t´ dziedzin´ jako coÊ g∏upiego i niepowa˝nego. Mój oso-

bisty stosunek do astrologii oparty jest na przekonaniu, ˝e jest to bardzo stara nauka czy te˝ sztuka zapowiadajàca psychologi´, zapowiadajàca byç mo˝e nawet jakieÊ socjologiczne sposoby myÊlenia. Astrologia jako pierwsza zbudowa∏a typologi´ ludzi wyra˝onà w znakach zodiaku. MyÊl´, ˝e podstawowy s∏ownik astrologiczny powinien nale˝eç do ka˝dego wykszta∏conego wspó∏czesnego cz∏owieka i zdaje si´, ˝e nale˝y, ˝e ludzie znajà mniej wi´cej te ˝etony, którymi pos∏uguje si´ astrologia. OczywiÊcie nie mam wielkiego szacunku do astrologii gazetowej i stawiania horoskopów z po∏o˝enia S∏oƒca, ale jako ogromna dziedzina wiedzy, budowana od tysi´cy lat, jest czymÊ, co mi imponuje. W astrologii mamy te˝ swego rodzaju histori´ prenaukowego podejÊcia do zjawisk, czegoÊ, co istnia∏o przed naukà. Janina Duszejko nie tylko zajmuje si´ astrologià. Czyta angielskiego poet´ z prze∏omu XVIII i XIX wieku. Ma∏o jest chyba starszych paƒ, nawet z wykszta∏ceniem in˝ynierskim, czytajàcych Blake’a.

Bohaterka kocha zwierz´ta, chce je ocalaç, uwa˝a, ˝e majà dusz´, ˝e sà naszymi mniejszymi braçmi. Powinna zatem sama byç uosobieniem dobra, ciep∏a, ∏agodnoÊci, gdy tymczasem spotykamy osob´ przepe∏nionà gniewem. Czy nie ma w tym sprzecznoÊci? W tej ksià˝ce jest opowiadana historia Êwiata, który wed∏ug oceny jej bohaterki jest niesprawiedliwy, z∏y, zbudowany na z∏ych podstawach. Temu s∏u˝y te˝ czytanie Blake’a, ona czerpie z jego filozofii, a to jest bardzo negatywne rozpoznanie Êwiata. Duszejko, jako osoba czysta, niewinna, nie mo˝e trwaç w Êwiecie, który jest z∏owrogi, agresywny, straszny, okrutny, makabryczny czasami. Zatem jedynà emocjà, która rodzi si´ w Êwi´tym cz∏owieku, jest gniew. Gniew nie jest z∏à energià. W j´zyku polskim mamy zwiàzek frazeologiczny “Bo˝y gniew”, “s∏uszny gniew”. KtoÊ si´ unosi s∏usznym gniewem, wtedy wiemy, ˝e sytuacja przeros∏a tolerowane granice, ludzkie normy. W tej ksià˝ce jest opisywana taka sytuacja. Makabra zabijania jest oczywistoÊcià dziejàcà si´ wokó∏ nas, wi´c jedynà mo˝liwoÊcià sprawiedliwego zachowania si´ jest “Bo˝y gniew”, który unosi Janin´ Duszejko. Dwa lata temu, w bardzo pi´knej laudacji wyg∏oszonej przez King´ Dunin z okazji przyznania pani Nagrody “Odry”, wspomnia∏a o pani pochyleniu si´ w stron´ Êwiata zwierz´cego. Co sprawi∏o, ˝e zacz´∏a si´ pani interesowaç tym problemem? Nie mam poczucia ˝adnego prze∏omu, zawsze taka by∏am. Wiem, ˝e jest wielu takich ludzi wokó∏. M´czy nas ten temat, wolimy o nim nie myÊleç, ale nasza kultura jedzenia, mieszkania, ubierania si´, traktowania przyrody jest po prostu okrutna, ➽4 straszna i makabryczna.


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.
Nowy Dziennik 2010/12/03 Przegląd Polski by Nowy Dziennik - Issuu