Nowy Dziennik 2013/12/07 Weekend

nowy dziennik

WEEKEND

NUMER 742

| 7 GRUDNIA 2013

STRONA 10

FRANCIS "GABBY" GABRESKI :

POLONIJNY AS LOTNICTWA STRONA 3-7

STRONA 8

TEMAT TYGODNIA:

POLKA UCZY TANGA

GO LATINO !

STRONA 9

STRONA 14

NAJNOWSZE JAK SIĘ SAMEMU GADŻETY UZDROWIĆ

STRONA 18

MATKA TERESA

2

WEEKEND

nowy dziennik

| 7 GRUDNIA 2013

c

FELIETON JANKA

d

POD GÓRKĘ DO SZKOŁY Większość osób zapewne powie, że kto za młodu doświadczył trudu, ten lepiej sobie poradzi w życiu. Nie wiadomo jednak, czy tak naprawdę jest. Statystyki są niedostępne.

Przeważa pogląd, że warto dziecko hartować. Jeśli chowa się na wsi, nie ma wyboru – musi wstawać o świcie, tak jak reszta rodziny, wydoić krowy, zasiać, zebrać, itd. Tak zahartowane wiejskie dzieci rzadko jednak podbijają potem akademię. Zwykle zostają na rodzinnej wsi, gdzie trochę pracują i bardzo się zapijają. Gdy przeniosą się do miasta, zapijają się w hotelu robotniczym.

Także dzieci miejskie w historii pracowały od małego. Gdy Europa, potem Ameryka, zindustrializowały się w XIX wieku, zaczęto zatrudniać nastolatków i dzieci w kopalniach, fabrykach, portach i na dworcach. Najbardziej dramatycznym, filmowym przekazem był film „Ziemia obiecana” Andrzeja Wajdy.

Trudno robić sobie żarty z sytuacji dzieci w tamtych latach. Powszechne były choroby, jak gruźlica, wypadki, w tym śmiertelne, przy pracy. Może i te dzieci hartowały się mentalnie, zarazem jednak praca, być może wyrabiając niektóre mięśnie, osłabiała cały organizm, ciągle przecież rozwijającego się, rosnącego, człowieka.

Nie wiadomo zresztą, czy te dzieci mentalnie i umysłowo się hartowały. Młody człowiek potrzebuje rozrywki, zabawy, wolnego czasu, troski i miłości. Tego te fabryczne dzieci były pozbawione. Dlatego trudniej było potem im rozwinąć się na normalnych, zdrowych fizycznie i psychicznie, ludzi.

Dzieci nadal pracują jak dorośli. Jest to zakazane w Stanach Zjednoczonych i Europie, ale powszechne na innych kontynentach. Wiele wrzawy i oburzenia u zachodnich intelektualistów wzbudza fakt zatrudniania dzieci w tzw. sweatshops czyli fabrykach, zwykle szwalniach, gdzie dzieci i nastolatkowie, za jakieś grosze, wyrabiają markowe buty, koszule i torebki, sprzedawane potem w butikach Nowego Jorku i Paryża za horrendalne sumy. Czasem akcje protestów przynoszą jakieś rezultaty: część klientów kupuje buty Nike zamiast Reebok, albo odwrotnie. Firma Adidas przeprasza i podnosi zarobki dzieci z 50 do 75 centów za godzinę. Zachodni liberałowie nadal są oburzeni,

ZDJĘCIE: ARCHIWUM

Czy lepiej mieć sielskie, radosne dzieciństwo, czy też nauczyć się za młodu hartu i dzielności?

uważają, że dzieci powinny dostawać 5 dolarów za godzinę. Wtedy jednak produkcja w Chinach przestaje się opłacać (robocizna to znikoma część kosztów wytworzenia produktu) – i zostaje przeniesiona doWietnamu. Wkolejce czeka Burma i Bangladesz.

Amerykanie bardzo się oburzają, gdy dzieci pracują, zarazem jednak uważają, że ich własne dzieci powinny, im wcześniej tym lepiej, zacząć zarabiać na chleb. Zwykle są to zajęcia proste i mało płatne: sprzedawanie czekoladek, roznoszenie gazet. Uważa się jednak, że robiąc to, dziecko zrozumie istotę pracy i to, że nic w życiu nie przychodzi za darmo.

CZY MY, KTÓRYM RODZICE NIE KAZALI OBIERAĆ KARTOFLI I MYĆ SAMOCHODU W SOBOTĘ, WYROŚLIŚMY NA LUDZI LENIWYCH? CZY NIGDY POTEM SIĘ TEGO NIE NAUCZYLIŚMY? Redaguje Jan Latus (212) 594-2266 w. 115. Stali współpracownicy: Bożena Chlabicz, Marian Chlabicz, Stanisław Kokesz, Monika Śliż, Piotr Milewski, Piotr Powietrzyński, Magdalena Wypych, Zuzanna Ducka-Lubas. Piszą z Polski: Łukasz Dziatkiewicz, Przemek Gulda, Katarzyna Krawczyńska, Ewa Śródka, Daniel Wyszogrodzki.

WEEKEND

Niejeden amerykański milioner wspomina, że zaczął pracować, gdy miał 9/11/13 lat.

Uważa to za podstawę swojego późniejszego sukcesu. Opisuje swoje późniejsze życie jako nieustanne pasmo pracowania. Od 9 do 90 roku życia, prawie że od urodzenia do śmierci. Fantastyczna opcja, warta naśladowania przez cały świat.

Czy sprzedające przed domem lemoniadę dziecko naprawdę czegoś się uczy? Że pieniądze są w życiu najważniejsze? Że wszystko ma swoją cenę? Chyba tego się uczy, bo potem przez całe życie wszystko przelicza i kalkuluje. Na czym może zaoszczędzić, a na czym zarobić.

Nie wszystkie jednak amerykańskie dzieci od maleńkości próbują zarobić. Są też latorośle bogaczy, stare pieniądze, hedge fund kids, które wiedzą że nigdy nie muszą pracować – więc nawet nie próbują, jak to smakuje.

O nich pisze się na ogół źle, jako o ludziach rozpieszczonych, aroganckich, pozbawionych szacunku do klasy pracującej, pomiatających pokojówką i szoferem.

Nie ma jednakże żadnych empirycznych danych, że dzieci, którym rodzice kazali wynosić śmiecie, sprzątać swój pokój i pomóc w kuchni wyrośli na lepszych ludzi, dzielniejszych, pracowitszych. Psychologia to (na szczęście) taka nauka, gdzie nie da się za wiele zmierzyć i policzyć.

REKLAMUJ SIĘ W WEEKENDZIE.Dział Reklamy i Marketingu, Dyr. Delfina Kozimor: Tel: 212-594-2266 wew. 304; Fax: 212-594-5538; e-mail: displays@dziennik.com.

(Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść publikowanych ogłoszeń).

The Publisher disclaims any liability for the content of any advertisement appearing in this magazine.

Piszcie listy do: jl@dziennik.com

W polskiej historii znaliśmy przypadki ludzi rozpieszczonych przez życie – ziemian, szlachciców, arystokratów, mieszczan z dobrych domów, którzy okazywali się zupełnie nieprzygotowani do życia. Nie potrafiąc kalkulować, tracili całe swoje majątki. Nie będąc twardymi wobec ludzi, rozpuszczali swoją służbę. Nie przywiązując nadmiernej wagi do pieniędzy, nie byli w stanie zapanować nad wydatkami. Arystokrata był ponad liczeniem każdego grosza, oszczędzaniem na wszystkim. Dlatego często majątek tracił.

Czy jednak my, którym rodzice nie kazali obierać kartofli i myć samochodu w sobotę, wyrośliśmy na ludzi leniwych? Czy nigdy potem się tego nie nauczyliśmy? Czy dziewczynka, którą mama wyganiała z kuchni, w końcu jednak nie nauczyła się (gdy wyszła za mąż i została matką) przyrządzania podstawowych potraw?

Być może znaczenie uczenia się za młodu, hartowania się, jest przecenione. Na wszystko mamy w życiu czas, także na naukę wbijania gwoździ i pieczenia ciasta. Mając szczęśliwe, beztroskie dzieciństwo, wkraczamy za to w życie pełni ufności i entuzjazmu; nie jesteśmy przedwcześnie przetrąceni. Wdrożeni od małego do harówki i oszczędności, tyramy potem i oszczędzamy, wyrastając na ludzi nieciekawych i małostkowych. Mówi się przecież także, że czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci. &

NA OKŁADCE:

FRANCIS "GABBY" GABRESKI

ZDJĘCIE: ARCHIWUM

nowy dziennik

WEEKEND

WINO NA WEEKEND

PO TURECKU

ZAPRENUMERUJ NOWY DZIENNIK WRAZ Z DODATKIEM WEEKEND DLA SIEBIE LUB DLA RODZINY W USA Tel.: (212) 594-2266 ext. 202

NAPISZ DO NAS: prenumerata@dziennik.com

3

LATINO MUSIC PRZEMEK GULDA Bez artystów z latynoskimi korzeniami, bez latynoskich wpływów, współczesna muzyka pop nie byłaby taka sama.

Oto kilka przykładów.

Turcja to kraj, który może być uważany za kolebkę winiarstwa, znaleziono tu bowiem najstarsze świadectwa kultury winiarskiej w postaci naczyń do wina z okresu miedziowego, tzn. ok. 3500 lat p. n. e. I dzisiaj w Turcji uprawia się wielkie ilości winogron, jednakże są one przeznaczone przeważnie do konsumpcji bezpośredniej ludności (ok. 25%), do wysuszenia na rodzynki (ok. 35% – doskonałe bezpestkowe sułtanki) oraz do produkcji konserwy gronowej, tzw. Pekmesu. Tylko 4-5% zbiorów winogron przeznacza się na produkcję win, przeważnie wytrawnych, mocnych i aromatycznych. Najlepsze z nich to czerwone Kalesik (z Anatolii) i Papazkarish (z Tracji).

(OPR. JL)

| 7 GRUDNIA 2013

Pierwszy to zespół Los Lobos – jedna z większych gwiazd latynoskiego rocka. Udało im się przekroczyć granice etnicznego i językowego getta hiszpańskojęzycznej publiczności. Grupa powstała w pierwszej połowie lat 70. w Kalifornii, od początku swej kariery kładąc mocny akcent na latynoską kulturę – jej pierwsze nagrania to własne wersje ludowych piosenek z regionu Ameryki Łacińskiej. To właśnie ten pomysł na siebie z miejsca zapewnił muzykom ogromną popularność – stali się swego rodzaju odpowiednikiem popularnych w całych Stanach meksykańskich restauracji, w których zjeść można nieco spreparowane pod kątem amerykańskich podniebień meksykańskie potrawy.

Z jednej strony piosenki zespołu są mocno zakorzenione w meksykańskiej tradycji, z drugiej podane w taki sposób, w takich aranżacjach, żeby podobać się amerykańskiej publiczności.

Szczyt popularności zespołu przypadł na lata 90., kiedy to grupa wydawała płytę za płytą, a każda sprzedawała się w setkach tysięcy egzemplarzy. Jurorzy wszystkich ważnych światowych nagród muzycznych zgodnie głosowali na zespół, co przysporzyło mu całego wachlarza laurów, z tym najbardziej liczącym się w świecie muzyki – Grammy. Członkowie grupy niemal nie mieli czasu dla siebie, jeżdżąc po całym świecie i grając wyprzedane do ostatniego biletu koncerty w wielkich halach, a nawet na stadionach. Dziś popularność zespołu nieco się zmniejszyła, ale bynajmniej nie oznacza to, że słabiej słychać latynoskie głosy na światowej scenie muzycznej.

Pop od dawna patrzy łapczywym okiem na artystów z latynoskimi korzeniami. Bierze się to pewnie z dwóch, uzupełniających się założeń. Z jednej strony: pop zawsze szuka różnych nowych źródeł inspiracji, artystów, którzy mogą standardowy zestaw ingrediencji uzupełnić o jakieś nowe elementy – głównie oczywiście po to, żeby się wyróżnić, żeby pokazać coś innego, niż pokazać może cała konkurencja. Z drugiej: chodzi o rozszerzenie potencjalnego kręgu odbiorców. W końcu latynoska publiczność to miliony słuchaczy, którzy być może chętnie wydadzą kilka dolarów na piosenki artystów, śpiewających w ich ojczystym języku i nawiązujących do najbliższej im kultury. Świetny przykład tego, jak pop romansuje z kulturą latynoską to kariera Seleny, artystki która pochodziła z latynoskiej rodziny, choć urodziła się w Teksasie i w Stanach Zjednoczonych pracowała i nagrywała. Jeszcze ja-

JENNIFER LOPEZ TO PIOSENKARKA, AKTORKA, TANCERKA, KTÓRA WYCHOWAŁA SIĘ W NOWYM JORKU W RODZINIE MOCNO TRZYMAJĄCEJ SIĘ SWOICH LATYNOSKICH KORZENI.

ko dziecko zaczęła śpiewać w zespole Selena Y Los Dino i z miejsca wzbudziła wielkie zainteresowanie hiszpańskojęzycznej publiczności. Otworzyła ważną furtkę dla kolejnych artystów z tego kręgu kulturowego – specjalnie na potrzeby wydawania jej płyt powstała wytwórnia EMI Latin, specjalizującą się właśnie w promowaniu płyt artystów o latynoskich korzeniach. Jej błyskotliwą karierę przerwała absurdalna i bezsensowna tragedia – w wyniku kłótni z szefową swojego własnego fanclubu artystka została śmiertelnie postrzelona. Bardzo szybko powstał film o jej życiu i karierze, w którym w jej rolę wcieliła się inna wielka gwiazda latynoskiego popu, Jennifer Lopez.

To właśnie ona jest dziś ikoną całego tego zjawiska: piosenkarka, aktorka, tancerka, która wychowała się w Nowym Jorku w rodzinie mocno trzymającej się swoich latynoskich korzeni. Nic więc dziwnego, że w twórczości artystki, której udało się błyskawicznie trafić na najwyższe szczyty popularności i zestawień sprzedaży płyt, nigdy nie brakowało nawiązań do jej pochodzenia. Artystka z równie dużym powodzeniem nagrywa piosenki po angielsku i hiszpańsku, często używa w swojej twórczości charakterystycznych dla kultury latynoskiej rytmów czy rozwiązań aranżacyjnych. Nic więc dziwnego, że przy okazji wielkiej kariery filmowej i scenicznej, Lopez stała się dziś ambasadorką latynoskiej społeczności i rzeczniczką jej problemów. &

4

WEEKEND

nowy dziennik

| 7 GRUDNIA 2013

c

DZIAŁ MIEJSKI

d

LATYNOSKI NOWY JORK ALFA OMEGA

Zwłaszcza, jeśli akurat mieszkają gdzieś na Staten Island, która to dzielnica, choć oficjalnie należy do miasta, dla prawdziwych nowojorczyków nie jest częścią Nowego Jorku. Powód?

Wcale nie odległość ani nie ewidentny brak wieżowców. Chodzi głównie o to, że na każdy blok przypadają tam podobno trzy bodegi!

Nic w tym dziwnego w mieście, w którym ponad jedna trzecia (36 porc.) jego aktualnych mieszkańców urodziła się nie tylko poza granicami stanu, ale w ogóle Ameryki. Na Bronksie i na Queensie po angielsku nie mówi w ogóle albo mówi bardzo słabo, jedna piąta mieszkańców. Za to większość z nich świetnie komunikuje się po hiszpańsku.

Kategoria Hispanics and Latinos opisuje 27,5 proc. nowojorskiej populacji. Więcej niż co czwarty mieszkaniec miasta pochodzi z Ameryki Południowej!

Według danych American Community Survey za rok 201, w Nowym Jorku mieszka w tej chwili 2, 287 905 Latynosów, z czego większości, wbrew ogólnoamerykańskim statystykom, nie stanowią wcale Meksykanie. Tych jest (przynajmniej oficjalnie) zaledwie około 300 000.

Mniej niż przybyszów z Dominikany. Jeszcze mniej, bo jedynie pół procenta, stanowią Kubańczycy. Największą z „hiszpańskich” grup etnicznych są zaś Latynosi pochodzący z Puerto Rico. Jest ich nieco ponad 785 tysięcy. Na pozostałe półtora miliona składają się inni, a więc Hispanics z Ekwadoru, Salwadoru czy Kolumbii.

Nowy Jork, zarówno stan, jak samo miasto, pomimo populacji składającej się w jednej czwartej z Latynosów, nie jest największym skupiskiem Hispanics w Stanach Zjednoczonych. Najwięcej mieszka ich w Kalifornii (ok.

15 mln). Przed NY są jeszcze Teksas i Floryda, a tuż za nami Illinois, Arizona oraz New Jersey.

Rzecz ciekawa, w Nowym Jorku, wbrew ogólnej tendencji wskazującej na systematyczny wzrost latynoskich populacji, bodegi raczej się zamykają, niż otwierają. Jesteśmy jedynym miastem Ameryki gdzie przy średniej krajowej około 22 procent, liczba rezydentów pochodzenia „łacińskiego” w ostatniej dekadzie wzrosła o „zaledwie” 8, 1 procenta.

ZDJĘCIE: ARCHIWUM

“You are New Yorker if... you know, what a bodega is”. Bez obaw. Wszyscy czytający teraz te słowa zapewne to wiedzą, bo mają bodegę na najbliższym rogu.

W ostatniej dekadzie najszybciej przyrastała populacja Meksykanów (73 proc.), podczas gdy grupa Portorykańczyków skurczyła się w tym samym czasie o 11,2 procent.

Bodegi najszybciej znikają z Manhattanu, głównie na korzyść Bronksu (ok. 715 000) oraz

Staten Island, choć drugą co do wielkości dzielnicą hiszpańską wciąż pozostaje Queens, z liczącą nieco ponad 600 000 populacją latynoamerykańską.

Na Manhattanie latynoską okolicą pozostaje East Harlem, Washington Heights oraz Inwood, a

KATEGORIA HISPANICS AND LATINOS OPISUJE 27,5 PROC. NOWOJORSKIEJ POPULACJI. WIĘCEJ NIŻ CO CZWARTY MIESZKANIEC MIASTA POCHODZI Z AMERYKI POŁUDNIOWEJ!

REKLAMA

THE CENTER FOR ADVANCED SPIRITUAL HEALING

ROMAN SVARCZEWSKI Jedyny uzdrowiciel, który usuwa wszelkie dolegliwoÊci skórne nie pozostawiajàc blizny

Usuwa nietradycyjnymi metodami znamiona, brodawki, kurzajki i cysty z ka˝dej cz´Êci cia∏a, które po seansie stopniowo usychajà i bezboleÊnie odpadajà.

Pomaga w ka˝dym problemie skórnym. Usuwa te˝ hemoroidy, plamy na skórze, piegi, wrzody, liszaje, grzybic´.

Aby umówiç si´ na spotkanie prosz´ dzwoniç:

Tel:

718.332.1190 • 718.743.3343 (9 rano - 7 wiecz.)

206 Corbin Place (róg Brighton Beach) BROOKLYN, NY 11235

także Lower East Side. Avenue C zyskała przez to nawet drugą, nieoficjalną nazwę – Loisaida Avenue, bo tak podobno brzmi nazwa dzielnicy w „portorykańskim” angielskim.

W poszczególnych dzielnicach najbardziej |latynoski charakter mają: Na Queensie – Jackson Heights, Corona, Elmhurst oraz Ridgewood, gdzie odwet za latynizację Greenpointu właśnie biorą na Latynosach nasi rodacy.

Na Brooklynie – Sunset Park (Meksykanie) oraz Bushwick.

Na Bronksie o bodegi najłatwiej w Morris Heights i Fordham.

A na Staten Island – w Port Richmond.

Jako największa z nowojorskich mniejszości, Latynosi radzą sobie, zwłaszcza w porównaniu z przedstawicielami swojej grupy etnicznej w całej Ameryce, całkiem nieźle. Wprawdzie 34 proc. tutejszych Hispanics powyżej 25. roku życia nie ma ukończonej szkoły średniej, ale aż 16 procent ma za sobą pełne studia wyższe, a 22 procent przynajmniej college i wykształcenie licencjackie. Wykształcenie przekłada się na poziom dochodów najmłodszych dorosłych roczników tutejszych Hispanics.

Prawie jedna trzecia z nich to – przynajmniej jeśli chodzi o zarobki – klasa średnia. Dwadzieścia procent nowojorskiej populacji latynoskiej zarabia jednak poniżej ustawowego progu ubóstwa, czyli mniej niż 15 000 dol. rocznie, spychając Latynosów na najniższe miejsce w regionalnym rankingu dochodów.

W sensie obyczajowym Hispanics to konserwatyści. W przeciwieństwie do reszty Amerykanów, wciąż zakładają rodziny i wychowują dzieci. W ubiegłym roku aż 62, 3 proc.

Wszystkich latynoskich gospodarstw domowych stanowiły tradycyjne małżeństwa, większość z niepełnoletnimi dziećmi, których oboje rodzice byli zatrudnieni na pełnych (bywa, że kilku naraz) etatach.

Poza przywiązaniem do rodziny i tradycyjnych wartości oraz bodegami na każdym rogu, Latynosi słyną w mieście z tego, że umieją się bawić (fakt, jak na tutejsze standardy trochę za głośno). Najbardziej malowniczą z parad, które przechodzą co roku Piątą Aleją, organizują przecież nowojorscy Portorykańczycy. &

nowy dziennik

WEEKEND

c

WYRWIJ, ZACHOWAJ

| 7 GRUDNIA 2013

5

d

SKĄD SIĘ BIORĄ LATYNOSI MARIAN POLAK

Ów pochodzi z Meksyku, mówi głównie po hiszpańsku i zwykle jest bez papierów co znaczy, że pracuje dorywczo za najniższe stawki. Mimo wszystko stać go jednak na codzienną miskę fasoli i subwoofer. Pierwsze czuć wszędzie tam, gdzie mieszkają Latynosi. A drugie, niestety, słychać. Latynos jest z definicji hałaśliwy, przez co uciążliwy dla nielatynoskiego otoczenia.

Latina bawi dzieci. Też jest drobna, ciemnooka i ciemnowłosa, ale z wiekiem, czyli najdalej koło trzydziestki, zwykle okrągleje. Ale i tak do emerytury chodzi w obcisłych dżinsach i gustuje w krzykliwych makijażach, panterkach i tanich błyskotkach, bo latynoska definicja kobiecości streszcza się w jednym tylko słowie: sexy. Dlatego wszystkie Latiny chodzą na szpilkach. A na najwyższych – Eva Longoria.

Oboje pochodzą zAmeryki Łacińskiej istąd też wzięło nieokreślenie Latino. Natomiast Ameryka Południowa jest z nazwy łacińska dlatego, że – jako skolonizowana przez Hiszpanów – mówi głównie ich językiem, ten zaś wywodzi się z łaciny. Właściwie kontynent na południe od USA powinien się nazywać Ameryką Iberyjską, toteż angielskie określenie Hispanics zdecydowanie lepiej oddaje specyfikę całej owej grupy. W zasadzie Latynos bierze się z definicji. To po prostu osoba pochodząca z Ameryki Południowej, która – po przekroczeniu granicy z USA – traci etniczną tożsamość i z Meksykanina, Ekwadorczyka czy Kolumbijczyka staje się po prostu Latynosem.

Amerykanie generalnie uważają, że Latynosów jest w Stanach za dużo. Na domiar złego mają oni liczne dzieci, więc wkrótce będzie ich jeszcze więcej i powoli (niektórzy szacują, że już w połowie tego wieku) cała Ameryka będzie pachniała fasolą, mówiła głównie po hiszpańsku i rujnowała budżety stanowe. Hispanics, w przerwach od prac dorywczych i niańczenia dzieci, zajmują się bowiem – jak tu wszystkim wiadomo – głównie wystawaniem w kolejkach po zasiłki, kształceniem tuzina potomstwa w szkołach publicznych i wylegiwaniem się po szpitalach bez ubezpieczenia. Z jakichś tajemniczych powodów stojąc w tych kolejkach jednocześnie zabierają pracę rdzennym Amerykanom. Natomiast latynoska młodzież, jak już odbierze należne zasiłki, para się przestępczością zorganizowaną. Podatków zaś Latynosi zdefinicji nie płacą żadnych, bo wszystkie miliony

ILUSTRACJA: ARCHIWUM

Myślimy „Latynos” lub – jak tutaj „Hispanic” – a usłużna wyobraźnia natychmiast rysuje nam portret niewysokiego, ciemnowłosego Metysa – pół-Indianina ze śniadą cerą i ciemnymi oczyma i włosami.

KONTYNENT NA POŁUDNIE OD USA POWINIEN SIĘ NAZYWAĆ AMERYKĄ IBERYJSKĄ, TOTEŻ ANGIELSKIE OKREŚLENIE HISPANICS ZDECYDOWANIE LEPIEJ ODDAJE SPECYFIKĘ CAŁEJ OWEJ GRUPY.

dolarów zarobione na noszeniu mebli, mieszaniu cementu, koszeniu trawników i pakowaniu kurczaków wysyłają do Meksyku.

I dobrze, bo inaczej na całkowitą latynizację Ameryki nie trzeba by czekać aż do połowy stulecia. Prawda? Pomijając fasolę i skłonność do słuchania głośnej muzyki – niekoniecznie.

Statystyczny Latynos, jakim go wyżej wymalowaliśmy, oczywiście nie istnieje. To tylko podręczny zbiór etnicznych stereotypów. Latynoskość bowiem, to określenie tak ogólne, że przekracza znacznie granice narodowości czy rasy. Nie ogranicza się ona do konkretnego zespołu cech antropologicznych, kręgu kulturowego, kraju pochodzenia czy nawet języka.

Jak dowodzą badania statystyczne (Pew Hispanics Research Center, 2010), w zbiorowym portrecie Latynosów jaki utrwalił się w świadomości Amerykanów non-Hispanic, prawdziwe jest tylko jedno. Większość z nich rzeczywiście pochodzi z Meksyku. I faktycznie stanowią oni aż 58 procent wśród wszystkich nielegalnych imigrantów w Ameryce.

Inne elementy portretu pamięciowego Latynosa są jednak zdecydowanie przekłamane.

Choćby to, że Hispanics to Metysi (potomko-

wie białych kolonizatorów i lokalnych Indianek).

Bo do grupy określanej jako Latinos należą także biali (Caucasian), stanowiący aż53 proc. amerykańskich Hispanics, Azjaci oraz Afroamerykanie (2,5 proc.).

Poza tym nie wszyscy Latynosi to imigranci, i to wcale nie w tym sensie, że są Amerykanami wpierwszym pokoleniu. Przodkowie wspominanej wyżej Evy Longorii osiedlili się w Stanach, zanim Mayflower przycumowała u Plymouth Rock. Trzeba też pamiętać, że terytoria dziś najbardziej intensywnie „kolonizowane” przez przybyszów zza południowej granicy, zTeksasem na czele, leżały kiedyś po drugiej stronie owej granicy, czyli w Meksyku.

Co do hiszpańskiego, to posługuje się nim, przynajmniej jako drugim językiem, sporo, bo 75,1 procenta Latynosów. Co jednak oznacza, że jedna czwarta całej populacji tutejszych Hispanics w ogóle nie zna hiszpańskiego. Nic w tym dziwnego, bowiem spora grupa Latynosów to – jak sami deklarują – nie żadni Latynosi, tylko miejscowi Indianie. Jako Native Americans są tutaj u siebie bardziej niż potomkowie holenderskich i brytyjskich kolonizatorów. Aże wyglądają, mówią i zachowują się jak Latynosi, to już inna kwestia. &

REKLAMA

AIR TOUCH DENTAL BROTHERS, PC Gwarantujemy wysokà jakoÊç us∏ug dla ca∏ej Rodziny • Leczenie kana∏owe • Koronki i mostki • Implanty • Bia∏e plomby • Wyjmowane ca∏kowicie albo cz´Êciowe protezy • Usuwanie z´bów • Leczenie paradontozy

100 % STERYLIZACJA

1 godzina w gabinecie wybielania z´bów

ORTODONTA

Prostowanie z´bów przez wyjmowany aparat

Pi´kny uÊmiech po 2 wizytach • Bez borowania • Bez zastrzyków • Bez bólu Najskuteczniejsza metoda leczenia na: krzywe, ukruszone, zabarwione i odbarwione z´by oraz odst´p mi´dzy z´bami

OTWARTE W NIEDZIEL¢

203 Nassau Ave., Greenpoint B’klyn NY 11222 (pom. Humbold St. & Russel St.) (718) 383-1270

6

WEEKEND

nowy dziennik

| 7 GRUDNIA 2013

c WYRWIJ I ZACHOWAJ d

ZA CO KOCHAMY LATYNOSÓW MONIKA ŚLIŻ Kochamy ich za pikantne dania i wyraziste smaki. Za zmysłowe tańce i Copacabanę. Za byle pretekst do wyprawienia fiesty.

Sto lat samotności, która przedstawia sagę rodu Buendía. Jest to swoista synteza dziejów całego kontynentu. Inne znane książki to Miłość w czasach zarazy czy Jesień patriarchy.

PEDRO ALMODÓVAR

Hiszpański reżyser i scenarzysta. Almodóvar jest zdobywcą ponad 90 prestiżowych nagród filmowych m.in. Oscarów w kategorii najlepszy film zagraniczny za Wszystko o mojej matce oraz za scenariusz do filmu Porozmawiaj z nią.

ANTONIO BANDERAS, PENÉLOPE CRUZ, SALMA HAYEK ZDJĘCIA: ARCHIWUM

Za ich talent, temperament i urodę.

Plaża Copacabana w Rio de Janeiro

RIO DE JANEIRO

Jego piękne plaże (Copacabana, Ipanema), corocznie obchodzony karnawał i szaloną dzielnicę Lapa. Dzielnicę starych kamienic, pełną kilkupiętrowych barów, które nocą tętnią życiem, sambą i ludźmi tańczącymi w oknach i na parapetach. Copacabana, dzielnica Rio de Janeiro, znana jest z 4 km plaży. To jedna z najgęściej zaludnionych dzielnic na świecie. Na plaży Copacabany ma miejsce wiele imprez kulturalnych i sportowych, takich jak noc sylwestrowa czy mistrzostwa świata w piłce nożnej plażowej. Od 23 do 28 lipca br. na plaży w Copacabanie odbyły się 28. Światowe Dni Młodych. Miasto przygotowuje się do roli gospodarza przyszłorocznych piłkarskich Mistrzostw Świata oraz Igrzysk Olimpijskich w 2016 roku.

na falowanie partnerów. W wielu figurach partnerzy kolejno obiegają się dookoła, jakby starając się przechytrzyć nawzajem i wyprzedzić w drodze do mety. Rumba pochodzi z Kuby.

Nazywana jest tańcem miłości lub tańcem namiętności.

Partnerka w rumbie kusi i wymyka się, partner z kolei prezentuje swą wybrankę i pozornie podejmuje jej grę, ale tak naprawdę to on prowadzi. Decyduje tu technika, zaangażowanie w taniec, zmysłowość. Rumba to taniec przepełniony erotyzmem. Używając wszystkich swoich wdzięków tancerka uwodzi mężczyznę, to patrzy mu w oczy, to znowu udaje, że go nie widzi, wzrokiem szuka innego, aby wzbudzić zazdrość partnera, zniewolić go i całkowicie nad nim zapanować.

MARIO VARGAS LLOSA

TANGO, SAMBA I RUMBA

Tango to taniec towarzyski pochodzący z Buenos Aires w Argentynie i Montevideo w Urugwaju. Klasyczne tango argentyńskie charakteryzuje się improwizacją i bliskością partnerów. Liryka tang najczęściej wyraża się w smutku lub zawodzie miłosnym.

Prymitywna forma tanga pojawiła się już pod koniec XVIII wieku. Początkowo tańczono je w podrzędnych lokalach i domach publicznych. W 2009 r. tango zostało wpisane na listę niematerialnego dziedzictwa UNESCO. Samba to taniec brazylijski, zwana tańcem kochanków. Mamy tu dużo ruchów intymnych, wyrażających uczucia. Ruch samby przypomiREKLAMA

Peruwiański pisarz, dziennikarz, myśliciel i polityk, laureat Nagrody Nobla w dziedzinie literatury w 2010. Szwedzka Akademia werdykt uzasadniała tym, że Vargas Llosa został nagrodzony za „kartografię struktur władzy oraz wyraziste obrazy oporu, buntu i porażek jednostki”. W 2005 r. przyznano mu przez Ame-

rican Enterprise Institute Nagrodę Irvinga Kristola gdyż, jako pisarz, jest to „obrońca demokracji, wolnego rynku i indywidualnej wolności.

Autor książki Szelmostwa niegrzecznej dziewczynki, opowieści o miłości narratora do kobiety-kameleona, oszustki, szelmy, czarownicy, egoistycznej kochanki, kobiety-nieszczęścia. Kobiety, która pojawia się i znika jak napady ciężkiej choroby. Inne powieści to m.in.: Gawędziarz, Raj tuż za rogiem czy literatury faktu: Prawda kłamstw, Izrael – Palestyna. Pokój czy święta wojna czy Listy do młodego pisarza.

GABRIEL JOSÉ DE LA CONCORDIA GARCÍA MÁRQUEZ

Kolumbijski powieściopisarz, dziennikarz, działacz społeczny. Uważany za jednego z najwybitniejszych i najbardziej znanych pisarzy realizmu magicznego. To laureat Literackiej Nagrody Nobla z 1982 r. za „powieści i opowiadania, w których fantazja i realizm łączą się w złożony świat poezji, odzwierciedlającej życie i konflikty całego kontynentu”. Najbardziej znaną powieścią Garcii Marqueza jest

WINA

Ameryka Południowa to jeden z największych producentów wina. Zaczęło się w Chile, potem była Argentyna i Urugwaj. Dziś winną latorośl sadzi się w Meksyku, Peru i Brazylii, Boliwii. W Argentynie znajdują się najwyżej położone winnice świata – w regionie Salta. W 2011 r. chilijscy producenci wyeksportowali 439 miliony litrów butelkowanego wina, za które zainkasowali $ 1,415 mld.

TORTILLA, QUESADILLA, ENCHILADA I TACO

W niezliczonej ilości wariantów, np. zieloną tortillę z pieczarkami, kurczakiem i serem. Kochamy Latynosów za pikantne dania i wyraziste smaki, owoce tropikalne, takie jak taxo, borojo, alfalfa czy tomate de árbol, zupy i dania z quinoą. Polecam pastel de chochlo – zapiekaną masę ze zmielonej kukurydzy, pod którą znajduje się mięso, rodzynki, jajko i oliwki.

‘PONGO LA CASA!’

Czyli ‘ja oferuję dom’, bo o resztę dbamy wspólnie. Tu nie ma gospodarza, który odpowiada za wszystko, bo każdy przynosi, to co lubi. Latynosi uwielbiają się spotykać. Dla nich wszystko może być pretekstem do wyprawienia fiesty. &

NA PLAŻY COPACABANY MA MIEJSCE WIELE IMPREZ KULTURALNYCH I SPORTOWYCH, TAKICH JAK NOC SYLWESTROWA CZY MISTRZOSTWA ŚWIATA W PIŁCE NOŻNEJ PLAŻOWEJ.

nowy dziennik

WEEKEND

c

WYRWIJ I ZACHOWAJ

| 7 GRUDNIA 2013

7

d

RÓŻNE AMERYKI EWA ŚRÓDKA

ZDJĘCIE: JORGE GAVIRIA

Latynosi stanowią prawie 17% społeczeństwa Stanów Zjednoczonych, ale tak naprawdę są mało – lub tylko powierzchownie – znaną grupą.

Miasto Medellin w Kolumbii

Latynosi są najczęściej wrzucani do jednego worka kulturowego, na podstawie bardzo ogólnikowych, i najczęściej kompletnie pozbawionymi sensu, wyobrażeń Amerykanów na temat ludzi z tej drugiej Ameryki.

Aprzecież, gdyby posadzić obok siebie Argentyńczyka, Kubańczyka i Brazylijczyka to okazałoby się, że nie za bardzo się ze sobą dogadają. W Brazylii mówi się po portugalsku, wArgentynie specyficzną odmianą hiszpańskiego, a Kubańczycy też mówią po swojemu. Co więcej, mogliby też mieć ze sobą niewiele wspólnego kulturowo. Oczywiście, nie będzie to może taka przepaść jak przy spotkaniu rdzennego Indianina z Amazonii z biznesmenem z Europy, ale różnice będą na bank.

Oczywiście każdy jest inny ibzdurą jest przypisywanie całym nacjom pewnych cech (Włosi są głośni, Szwedzi spokojni, a Polacy kradną). Jednak przypisywanie ich ludziom z całego kontynentu to naprawdę przesada. Dlatego irytuje mnie zawsze, gdy ktoś mówi: „O, byłaś w Kolumbii – tam jest tak jak w Meksyku?” Albo: „WWenezueli jest bardzo niebezpiecznie, to na Kubie pewnie też?”. Nie, wszędzie jest inaczej i ci wszyscy ludzie mają swoje odrębne tożsamości narodowe ikulturowe, anawet inny sposób mówienia po hiszpańsku (poza Brazylią).

Jednym ze stereotypów jest właśnie kwestia bezpieczeństwa.

CZY W AMERYCE POŁUDNIOWEJ JEST GENERALNIE NIEBEZPIECZNIE? Nie powiedziałabym. To raczej zależy od konkretnego miejsca, miasta i dzielnicy.

W Caracas, jak się chce samemu chodzić po nocy po ciemnych ulicach w centrum, jest to jawne proszenie się o kłopoty. Ale w Medellin, mieście które przeszło podobną transformację jak Nowy Jork po 2000 roku, spokojnie można eksplorować nocne atrakcje miasta – nawet w pojedynkę. W Rio, w Centro, jak się ma pecha, można zostać zaatakowanym w biały dzień, a można też spędzić błogie chwile na Copacabana czy w Leblon. Kwestia bezpieczeństwa zależy bardziej od regionu czy nawet dzielnicy – trochę jak w Nowym Jorku.

WSZYSCY LATYNOSI ŚWIETNIE TAŃCZĄ!

Co za bzdura. Owszem, Latynosi są dumni ze swoich narodowych rytmów. Często przy okazji różnych imprez, chwalą się także tradycyjną muzyką, która nie jest zepchnięta na margines, tak jak np. folk w Polsce. Kolumbijczycy, Portorykańczycy, Kubańczycy, Wenezuelczycy itd. często głośno puszczają muzykę i lubią się przy niej poruszać. Ale najczęściej ich umiejętności taneczne są na tak samo podstawowym poziomie jak umiejętności taneczne przeciętnego Polaka na tzw. dyskotece.

Wiem, co mówię, bo trenowałam salsę przez ponad 10 lat i jeździłam do różnych krajów, aby się jej uczyć i... najlepszym miejscem do tańczenia salsy (czyli takim, gdzie moż na spo tkać świet nych tan ce rzy w klubach) pozostają stolice dużych europejskich państw i Nowy Jork oczywiście. W tym mieście przetańczyłam dobre kilkaset godzin, ale wcale nie głównie z Latynosami.

TO TAK, JAK ZE SŁOWIANAMI… MAMY PODOBNĄ KUCHNIĘ, CZĘSTO ROZUMIEMY SWOJE JĘZYKI I GENERALNIE BLIŻEJ NAM DO SIEBIE, ALE RÓWNIE DUŻO MIĘDZY NAMI RÓŻNIC, KTÓRE SĄ DLA NAS STRASZNIE WAŻNE I KTÓRE NAS DOOKREŚLAJĄ.

LATYNOSI TEŻ SĄ BARDZO RÓŻNI. LATYNOSI MAJĄ CIEMNE WŁOSY I CIEMNIEJSZĄ SKÓRĘ Kolejny mit. Moje koleżanka Kubanka, owszem, ma bardzo ciemne włosy, ale cerę jaśniejszą od mojej. Zresztą, też akurat naKubie jest miasto Holguin, gdzie kiedyś była diaspora niemiecka, która skutecznie przemieszała się zlokalną społecznością, więc Kubańczycy o niebieskich włosach i blond włosach nie są tam rzadkością. W Brazylii na ulicach widzi się dokładnie tyle samo ludzi okaukaskim typie urody, co tych z ciemniejszą skórą. Ameryka Południowa jest na podobnym poziomie zróżnicowania społecznego, co Europa czy USA. Żyją tam ludzie pochodzenia afrykańskiego, azjatyckiego, europejskiego, rdzenni Indianie, a nawet grupy pochodzące z Bliskiego Wschodu (np. Libańczycy w Brazylii).

CZY ONI JEDZĄ GŁOWNIE TORTILLE?

Tortille (a także burritos, enchilladas i tacos) je się w Meksyku. I smakują one zupełnie inaczej niż te „amerykańskie”, bo są zrobione z masy kukurydzianej. W Wenezueli i w Kolumbii je się również placki kukurydziane, ale smakują one zupełnie inaczej i nazywają się arepas. Osobiście arep nie lubię, a meksykańskie tortille uwielbiam. W innych krajach latynoskich podstawę posiłku stanowi ryż (często z fasolą) albo ziemniaki (Peru). Każdy kraj ma swoją własną oryginalną kuchnię. Natomiast prawdziwa kuchnia meksykańska jest genialna i wyjątkowa – i oczywiście zależna od regionu Meksyku. Z pewnością jednak jest bardziej zróżnicowana niż texmex, który udaje kuchnię meksykańską.

Warto pamiętać, że Latynosi to nie jest homogeniczna grupa. To tak, jak ze Słowianami: mamy podobną kuchnię, często rozumiemy swoje języki i generalnie bliżej nam do siebie, ale równie dużo między nami różnic, które są dla nas strasznie ważne i które nas dookreślają. Latynosi też są bardzo różni. &

8

WEEKEND

nowy dziennik

| 7 GRUDNIA 2013

c

WEEKEND POLECA

d

TANGO TO ŻYCIE BOŻENA CHLABICZ

W czasach gdy płynna ponowoczesność komplikuje zawodową rzeczywistość nie tylko artystom, ale nawet inżynierom z branży IT, podejmowanie nowych wyzwań na rynku pracy staje się nie tyle wyborem, co koniecznością.

Taka zmiana, nawet jeśli ktoś decyduje się na nią świadomie, a więc nie pod groźbą bezrobocia, zazwyczaj jest obciążona poważnym ryzykiem i podszyta lękiem. Tym bardziej cenne są więc przykłady udanych metamorfoz zawodowych, nawet jeśli nowa profesja jest tylko twórczym rozwinięciem tego, co poświadczone pieczątką w dyplomie i kolejnymi pozycjami w CV. A tak właśnie stało się w przypadku osoby znanej w środowisku „Nowego Dziennika” – Anity Flejter, malarki, która pokazywała swoje prace w redakcyjnej galerii na Manhattanie i organizowała działające przy niej stowarzyszenie Shtooka, oraz konserwatora dzieł sztuki z poważnym dorobkiem zawodowym w Ameryce.

Jakiś czas temu Anita zniknęła z nowojorskiej (zwłaszcza polonijnej) sceny artystycznej, w związku z projektem konserwatorskim poza granicami stanu, ale potem długo nie wracała na tutejsze galerie, także i tę nowodziennikową. Teraz już wiemy, dlaczego.

W tym czasie bowiem, jak sama pisze – „dopadła ją gorączka Tanga”. Przez duże „T”, bo już wcześniej Anita dała się poznać jako osoba z pasją, która – jeśli cokolwiek robi – robi to całym sercem i nie uznaje żadnych kompromisów. Z jej przysłanej do redakcji krótkiej relacji wynika, że „wirus okazał się nie do zwalczenia”, tym bardziej, że było to zakażenie wyjątkowo trudno wyleczalnym Tangiem Argentyńskim. „Tango Argentyńskie – pisze dalej Anita – to taniec, który narodził się w duszach imigrantów przyjeżdżających do Argentyny po lepszą przyszłość, ale wciąż głęboko przywiązanych do najlepszych elementów kultury swych własnych krajów, własnej muzyki, własnych instrumentów i własnego tańca. Argentyna, na szczycie swego ekonomicznego rozwoju, była dla wielu tym czym w ostatnich dekadach są Stany Zjednoczone – marzeniem o lepszym życiu. W USA Święto Dziękczynienia (Thanksgiving) stało się punktem łączącym wiele narodów, w Argentynie – językiem łączącym i powszechnie rozumianym stało się Tango, wykreowane z najdroższych wspomnień i najlep- „TANGO TO EKSPRESJA WYRAŻONA POPRZEZ RUCH CIAŁA. JĘZYK CIAŁA TO Z KOszych elementów artystycznych. Tango to eks- LEI JEDYNY SPOSÓB EKSPRESJI, KTÓRY UNIEMOŻLIWIA KŁAMSTWO. JEDYNY JĘpresja wyrażona poprzez ruch ciała. Język ciaZYK, KTÓRY JEST W STANIE UZEWNĘTRZNIĆ PRAWDĘ NIEMOŻLIWĄ DO WYRAŻEła to z kolei jedyny sposób ekspresji, który uniemożliwia kłamstwo. Jedyny język, który jest NIA SŁOWAMI. JĘZYK, KTÓRY NIE DOPUSZCZA UDAWANIA, BO NIEMOŻLIWE JEST w stanie uzewnętrznić prawdę niemożliwą do UDAWANIE MIŁOŚCI, POŻĄDANIA, NIENAWIŚCI CZY NIESMAKU.” ANITA FLEJTER REKLAMA

wyrażenia słowami. Język, który nie dopuszcza udawania, bo niemożliwe jest udawanie miłości, pożądania, nienawiści czy niesmaku.

Uczuć tak silnych, że niemożliwych do kontrolowania. Bo one istnieją, albo nie. Poprzez Tango uczucia te uzewnętrzniają się i stają się wyraźnie odczuwalne. Nawet pomimo prób ich ukrycia i zamaskowania. Choć urodzone w Argentynie, Tango rozkochało w sobie cały świat.

Bo to taniec, który wyraża prawdę, uzależnia i... zmienia ścieżkę życia.”

Na tej nowej ścieżce, skądinąd stanowiącej inne pasmo tej samej autostrady, po której zmierzają do realizacji swych życiowych celów ludzie sztuki, Anita została współwłaścicielką jednego z największych studiów tanecznych na Manhattanie (Stepping Out Studios).

Cóż bardziej naturalnego dla malarki, skoro malarstwo też odwołuje się do elementarnych emocji wyrażanych, owszem, farbą na płótnie, ale także gestem.

Zamiana sztalug na parkiet to nawet w tych okolicznościach krok w nieznane, który jednak w przypadku Anity okazał się „krokiem we właściwym kierunku”. Bo nie dość, że zajmuje się ona szkołą, realizując w ten sposób w nowej formie swoje własne ambicje artystyczne, to jeszcze pomaga spełnić cudze marzenia.

Na początku października w argentyńskim San Juan odbyła się premiera tanecznego spektaklu „Tierra de Tango” (Ojczyzna Tanga), zrealizowanego przez Anitę we współpracy z Argentyńczykiem Hermanem Brizuela. Takie właśnie było jego pragnienie – żeby wystawić Tango Show z udziałem lokalnych artystów w jego rodzinnym San Juan. I teraz, dzięki pomocy Anity, ten sen się ziścił.

Spektakl, pomyślany jako objazdowy, dotrze do Nowego Jorku dopiero w przyszłym roku, i wtedy pewnie rozpęta się na Manhattanie prawdziwa fala infekcji, na którą już dawno temu zapadła Anita. Jak na razie, tangiem argentyńskim można się zarażać tylko indywidualnie, na zajęciach z Stepping Out Studios, co też może skądinąd grozić lokalną epidemią. Znając Anitę można bowiem iść o zakład, że wkłada w prowadzenie swojego nowego projektu całe serce, tak jak wcześniej w malowanie. Bo dla niej – jak pisze – „tango to życie”.

Na nowe zawodowe pasje nigdy nie jest więc za późno. &

nowy dziennik

WEEKEND

c

TECHNIKA MA PRZYSZŁOŚĆ

| 7 GRUDNIA 2013

9

d

WINE, DINE & DEMO JAN LATUS

Pod tą apetyczną nazwą odbyły się 21 listopada w Metropolitan Pavilion na Manhattanie targi nowej technologii, organizowane przez firmę Pepcom.

Nazwa wzięła się stąd, że oglądanie nowości uprzyjemniono dziennikarzom zapraszając ich na degustację win i do wielu bufetów.

Starania przyniosły owoce – oto krótka relacja z wystawy.

ROKU

Firma Roku zaprezentowała aż cztery modele przystawki, wielkości i kształtu dużej mydelniczki, pozwalającej odbierać bezprzewodowo, przez sieć internetową Wi-Fi, ponad sześćset kanałów telewizyjnych, w tym większość za darmo. Po jednorazowym wydaniu $40 – $100 można mieć duży wybór kanałów (a także gier w przypadku najdroższego modelu Roku 3) – i zrezygnować z płacenia comiesięcznego rachunku za telewizję kablową.

AEROGARDEN

AeroGarden to ogródek domowy, w którym rośliny rosną pod światłem 400 kolorowych diod LED, wykorzystujących technologię wymyśloną przez NASA. Tak traktowana (i podlewana przez wbudowany system irygacji) roślina wyrośnie 10 razy szybciej, niż bez pomocy technologii kosmicznej.

REZERWA PAMIĘCI

ZDJĘCIA: JAN LATUS

Firma G-Technology oferuje duży wybór zewnętrznych twardych dysków, odznaczających się eleganckim wzornictwem (obudowy z aluminium) i przystępnymi cenami, od $90. Dyski mieszczą do 500 MB (płaska obudowa) oraz 1TB i więcej w większych obudowach. Dzięki zastosowaniu nowej technologii, prędkość przesyłu danych powiększono o 20-40 procent.

LG W OFENSYWIE

Koreański koncern LG zaprezentował nowe, fascynujące modele telewizorów serii 9700, o przekątnej 65 i 55 cali, w cenie 8 i 6 tys. dol. Mają one rozdzielczość Ultra High Definition, czyli 4K – nowy standard, który za kilka lat wyprze zapewne obecną telewizję HD, który ma rozdzielczość czterokrotnie niższą. LG rywalizuje z firmami Sony, Samsung i Canon, oferującymi podobne modele. Jeszcze bardziej rewolucyjny – i droższy, ($15,000) mimo mniejsze przekątnej 55 cali, jest model CURVED OLED TV. To pierwszy dostępny na rynku amerykańskim duży telewizor wykorzystujący diody organiczne OLED. Technologia ta umożliwia wygięcie ekranu, jest on więc wklęsły (!). Pozwala to, tak jak w kinach w systemie Imax, na stworzenie złudzenia trójwymiarowości.

MUZYKA Z TOREBKI

Znana z produkcji głośników firma Acoustic Research proponuje modele imitujące kształty... damskich torebek, w kolorach białym, czarnym a nawet różowym. Sygnał dociera za pośrednictwem bezprzewodowej sieci Bluetooth. Wbudowany mikrofon pozwala na odbieranie rozmów niosąc torebkę.... tak, ten głośnik można nosić ze sobą!

10

WEEKEND

nowy dziennik

| 7 GRUDNIA 2013

ZUZANNA DUCKA-LUBAS

Pomnik Francisa Gabreskiego w Colorado Springs

W słoneczny poranek 7 grudnia 1941 roku cała Ameryka doznała szoku. Eskadra japońskich samolotów niespodziewanie zaatakowała Pearl Harbor na Hawajach – jedną z głównych baz amerykańskiej floty.

Niespodziewany atak był różnoznaczny z rozpoczęciem wojny na Pacyfiku a jednocześnie stał się jedną z najbardziej tragicznych amerykańskich legend. Dla Amerykanów był to szok porównywalny ze współczesnymi atakami terrorystycznymi. W ciągu jednego dnia zginęło 2335 amerykańskich żołnierzy i marynarzy oraz 68 cywilów. Z ośmiu amerykańskich pancerników obecnych w porcie, 5 zostało zatopionych, a pozostałe 3 odniosły lekkie uszkodzenia. Amerykanie stracili również wiele samolotów zniszczonych na lotniskach. Szok był olbrzymi – armia amerykańska była przecież niezwyciężona!

Atak na Pearl Harbor stał się tematem wielu książek i filmów. W superprodukcji "Pearl Harbor" z Benem Affleckiem w roli głównej znalazła się scena, w której kilku pilotów wsiada do maszyn, by podjąć walkę. Taka sytuacja miała miejsce w rzeczywistości, a jednym z jej uczestników był Polak – Francis Gabreski, as myśliwski, trzeci na liście asów USAF, kawaler Krzyża Walecznych.

FRANCISZEK GRABYSZEWSKI CHCE WALCZYĆ Z NIEMCAMI

c WEEKEND PRZEDSTAWIA d

REKLAMA

POLONIJNY AS LOTNICTWA t Your Ge

FVALCCUINE

Y TODA

Garfield Urgent Care & Walk-In Medical Center

U nas nie musisz umawiać się na wizytę. Mówimy po polsku.

• wszech wszechstronne badania lekarskie • opieka prewencyjna b • badania pracownicze • drobne zabiegi chirurgiczne • prześwietlenia rentgenowskie i dla kierowców (X-ray) • badania szkolne • szczepienia ochronne • badania krwi

UJ OFER

EMY

ICAL S Y H P R A P Yać T H Ezę telefonow Pros

IAJ DZIS mówić.

się żeby

u

Poniedziałek-Piątek 9AM-9PM, Sobota 9AM-5PM, Niedziela 9AM-4PM 210 Passiac Street, Garfield NJ 07026 (Pomiędzy Walmart i Marshalls) Website: GarfieldUCC.com, email: info@GarfieldUCC.com, Tel: (973) 733-3800, Fax: (973)773-3600

Francis Stanley Gabreski, czyli Franciszek Gabryszewski urodził się w 1919 roku w Oil City w Pensylwanii w rodzinie polskich imigrantów. Jego ojciec pracował na kolei a następnie prowadził mały sklep spożywczy. Franciszek miał pięcioro rodzeństwa, a w domu rozmawiało się tylko po polsku. Gabreski wspominał, że jako nastolatek lepiej mówił po polsku niż po angielsku, co nie przeszkodziło mu rozpocząć studiów na wydziale lekarskim Notre Dame University w Indianie. Szybko okazało się, że zawód lekarza nie jest tym, co żądny przygody młody człowiek chce robić w życiu. Zainteresował się lotnictwem i po ukończeniu pierwszego roku na uniwersytecie postanowił rozpocząć naukę pilotażu w szkółce Homera Stockerta. Wpływ na jego decyzję miała agresja Niemiec na Polskę. Francis wychowany został w duchu patriotycznym i postanowił szkolić się w walce, na okoliczność, gdyby mógł się jakoś przydać ojczyźnie swoich rodziców. Jak czas pokazał – nie pomylił się.

W szkółce pilotażu spędził zaledwie 6 godzin w powietrzu, ale dało mu to pewne podstawy. Nie szło mu początkowo najlepiej – nie mógł nauczyć się latać płynnie, jego instruktor nie chciał pozwolić mu latać samodzielnie i parokrotnie stwierdził, że Francis nie ma drygu do pilotażu. Gdy Gabreski był na drugim roku studiów uczelnię odwiedziła grupa oficerów werbunkowych Army Air Force. Francis wypełnił formularz podania, ale nie przywiązywał do tego większej wagi. Zdziwił się więc, gdy podczas kolejnych wakacji otrzymał list z Departamentu Wojny informujący, że został przyjęty na kurs pilotów wojskowych w East St. Louis w stanie Illinois. W 1940 roku Gabreski wstąpił do Szkoły Pilotów Parks Air College, przy bazie lotnictwa wojskowego Maxwell w Alabamie. Co ciekawe, podobno nie był najzdolniejszym uczniem.

Musiał nawet dwukrotnie podchodzić do niektórych egzaminów Szkołę ukończył w roku 1941 po czym otrzymał przydział do jednostki myśliwskiej.

Po przeszkoleniu Francis Gabreski, który w armii zyskał przydomek "Gabby", został wysłany do bazy Wheeler Field na wyspie Oahu na Hawajach. Tam był świadkiem ataku japońskich samolotów na Pearl Harbor. Po swojej słynnej inicjatywie odparcia japońskiego ataku na amerykański port został awansowany do stopnia kapitana, po czym skierowany do Waszyngtonu a potem, na własną prośbę, wysłany do Wielkiej Brytanii. Decyzja wzięcia udziału w walkach w Europie spowodowana była rosnącą sławą polskiego Batalionu 303 wsławionego w Bitwie o Anglię. Gabreski pilnie śledził doniesienia o bohaterskich i zabójczo skutecznych polskich pilotach. Już podczas studiów w szkole pilotów zauważył, że amerykańska armia nie ma zbyt wielu świetnie wyszkolonych pilotów myśliwców. Uznał, że jako, że płynnie mówi po polsku, może współpracować z polskimi pilotami i jednocześnie uczyć się od nich. W rezultacie podczas II Wojny Światowej Gabreski dwudziestokrotnie brał udział w misjach bojowych z Polakami. Zawsze z wielkim szacunkiem wrażał się o polskich pilotach i zaznaczał, jak wiele się od nich nauczył.

"GABBY"STAJE SIĘ LEGENDĄ Brawurowe wyczyny Gabreskiego podczas wojny były w dużej mierze spowodowane jego charakterem. W biografii tego asa przestworzy kilkakrotnie można natknąć się na wzmianki o tym, jak "stracił głowę" w akcji. Dla przykładu w lutym 1943 roku leciał z grupą innych pilotów nad Kanałem La Manche, kiedy zostali otoczeni przez eskadrę samolotów niemieckich. Gabreski wspominał później, że był zbyt podekscytowany, żeby skutecznie atakować wroga. Kiedy spytał swoich polskich kolegów, jak pewnie wycelować w samolot wroga, usłyszał: "podleć blisko, to nie chybisz". Tę widowiskową i piekielnie niebezpieczną metodę Francis stosował później wielokrotnie, zyskując sławę ale i musząc znosić krytykę. Sukcesy na polu walki i szybkie awanse Gabby'ego irytowały jego podwładnych – ludzi często starszych i wiekiem i stażem w armii. Wykorzystywali oni każde potknięcie Francisa, aby udowodnić zwierzchnikom, że jako porywczy żółtodziób nie powinien posiadać tak wysokiego stopnia. Jednym z dowodów miała być akcja podczas której Gabreski podobno zaatakował samolot przeciwnika z taką furią, że inni piloci nie mieli szans się włączyć do walki.

Gabreski może i był ryzykantem na polu walki, ale był ryzykantem niezwykle skutecznym, co jego dowództwo doceniało. Przed inwazją na Normandię miał już na swoim koncie 27 zestrzeleń. 5 lipca 1944 roku wykonał kolejny lot. Zestrzelił kolejną, 28 maszynę wroga, co było rekordem w amerykańskim lotnictwie w Europie. Otrzymał za to tytuł America's Greatest Living Ace. Dodatkową nagrodą był powrót do Stanów Zjednoczonych.

nowy dziennik

WEEKEND

Był to dla niego ważny moment, tym bardziej, że w ojczyźnie czekała na niego narzeczona. Gabby poznał Catherine "Kay" Cachran jeszcze na Hawajach. Kiedy Kay dowiedziała się, że jej narzeczony wraca z frontu przygotowała wraz z rodziną Francisa przyjęcie weselne. Gotowa była sala weselna, suknia panny młodej i prezenty, kiedy Francis postanowił wykonać swój ostatni, i jak myślał, pożegnalny lot na terytorium wroga. 20 lipca 1944 roku w czasie osłony wyprawy bombowej nad Niemcy, podczas atakowania z lotu koszącego celów naziemnych uderzył śmigłem w przeszkody i awaryjnie lądował, trafiając do niewoli. W Stalagu Luft I w Barth przebywał do końca wojny. Po wyzwoleniu obozu przez Armię Czerwoną w kwietniu 1945 roku powrócił do USA. Nic już nie stało na przeszkodzie, aby wziąć ślub z ukochaną i rozpocząć życie statecznego ojca rodziny.

Jak jednak można było się domyśleć, nie byłoby to życie dla asa amerykańskiego lotnictwa. Gabrecki był człowiekiem ambitnym i zawsze pamiętał o tym jak ważne dla jego rodziców było wyższe wykształcenie, dlatego też w 1949 roku zdobył tytuł magistra nauk politycznych na Columbia University. Jednak zaraz po ukończeniu studiów wrócił do latania.

W 1951roku "Gabby" został skierowany do Korei. Był tam zastępcą dowódcy 4 Skrzydła Myśliwskiego, a później dowódcą 51 Skrzydła Myśliwskiego. Po powrocie do USA pełnił odpowiedzialne funkcje w USAF, aż do 1967 roku, gdy został przeniesiony w stan spoczynku. Zmarł w 2002 roku w Nowym Jorku. W annałach amerykańskiego lotnictwa figuruje jako jeden z najwybitniejszych asów lotnictwa wojskowego, który zdobył niemal wszystkie odznaczenia przyznawane pilotom wojskowym i uzyskał 34,5 pewnych zestrzeleń samolotów wroga. Dla każdego pilota jest to nie lada wyczyn! W 1991 roku, aby w pełni uhonorować zasługi legendarnego "Gabby'ego", lotnisko Suffolk County Airpoirt w Nowym Jorku przemianowano na Francis F. Gabreski Airport. &

| 7 GRUDNIA 2013

11

EMERYTURY Spotkanie informacyjne Sobota 26-y października o godzinie 11:30

The Park Bistro and Restaurant

1635 Great Neck Road, Copiague, New York 11726 Przyjdź i skorzystaj z usług doświadczonego finansisty.

Przekąski dla uczestników spotkania.

Rezerwacje: (631) 464-4445 Antoni (Tony) Lorenc, MBA

Finansowy Doradca

tel.: (973) 584-1826 e-mail: Tlorenc@ibrokernet.com web: www.ibrokernet.com (mówi biegle w języku polskim i angielskim) Securities are offered through IBN Financial Services, Inc. Member: FINRA & SIPC., 8035 Oswego Rd., PO Box 2365, Liverpool, NY 13089 315-652-4426.

Fiancial Planners Group of America is not affiliated with IBN Financial Services, Inc.

Blu e An Day gel zapr Spa asza

ZDJĘCIA: ARCHIWUM

na JES I E PRO NN MO Ą CJĘ

JUŻ PODCZAS STUDIÓW W SZKOLE PILOTÓW FRANCIS GABRESKI ZAUWAŻYŁ, ŻE AMERYKAŃSKA ARMIA NIE MA ZBYT WIELU ŚWIETNIE WYSZKOLONYCH PILOTÓW MYŚLIWCÓW. UZNAŁ, ŻE JAKO, ŻE PŁYNNIE MÓWI PO POLSKU, MOŻE WSPÓŁPRACOWAĆ Z POLSKIMI PILOTAMI I JEDNOCZEŚNIE UCZYĆ SIĘ OD NICH.

10% zniżki na

wszystkie procedury

12

WEEKEND

nowy dziennik

| 7 GRUDNIA 2013

!"#$%&'()(*+",-( %(*.)

8("-%$ + 86+)68 /$#$0 +9#

#./()0 *('+," # !"1) 1" -%$*('.

2"-'3)4

!"#$#" "1%$1(8 :";"1) # %$&'() ,()*( +5 ",()

8),)* + %&61!"8(

Pasażerka kręci się niespokojnie w fotelu, w końcu pyta przechodzącą stewardesę: – Czy my już lecimy nad Atlantykiem?

– Jeszcze nie – odpowiada stewardesa.

– To co tak ciągnie po nogach?!

Na pokładach samolotów PLL LOT latają często tak zwane VIP-y. Kiedyś leciała Agata Buzek, córka byłego premiera. Po wylądowaniu w Warszawie (rejs z Rzymu), pyta: – Czy jest transport dla VIP-a?

– Nie było VIP-ów na pokładzie – na to szefowa pokładu.

– Czy mówi pani coś nazwisko Buzek?

Szefowa pokładu odparła bez zastanowienia: – Nie jednemu psu na imię Burek.

Znana piosenkarka Edyta Górniak leciała do Londynu. Podeszła do niej stewardesa i pyta: – Czy to pani zamawiała porcję wegetariańską?

– Tak. – Czy mogę prosić o pani nazwisko?

Edyta z oburzeniem w głosie: – To pani nie wie, jak ja się nazywam?

– A czy pani wie, jak ja się nazywam? – na to stewardesa.

Częste odpowiedzi pasażerów na pytanie stewardesy “Czego się Pan napije? “: – Poproszę oranż dżus, może być jabłkowy.

– Poproszę o sok z piczy.

– Whisky on the rocks, ale bez lodu.

– Poproszę o białą na Helenie (czytaj: biała wódka z sokiem firmy “Helena”) Oto, co wypisują pasażerowie przylatujący do USA na specjalnych kartach (jest to tzw. deklaracja celna).

W okienku “sex”? (chodzi oczywiście o wpisanie płci): – nie dotyczy – dziewica – trzy razy w tygodniu Ile osób podróżuje z Panem/Panią?

– 243+10 osób załogi.

Stary Szkot mówi do synka: – Skocz no, Ken, do sąsiada i pożycz od niego siekierkę...

Malec pobiegł. Za kilka minut przylatuje i krzyczy: – Tata, sąsiad nie chce pożyczyć!

– A to kawał świni! Leć, synuś, do szopy i przynieś naszą!

W restauracji Francik dopada barmana.

– Byłech tu wczora? – pyta rozgorączkowany.

– Był pan – potwierdza barman.

– Przepiłech pięć tysięcy?

– Przepił pan.

– No i całe szczęście, bo już myślołech, żech stracił!

REDAGUJE: JANUSZ M. SZLECHTA js@dziennik.com NADESŁAŁ: K. MEDYNA

/$+1"7" C"&&)<$

8" :);)1 /&$%$1 ( )*)!%&$1

B*(1% + )!&"16 *(1" '6!()&!( 6%&+.860 1" /"%.0 :"'" 4 8"-+% !"'3

;&"/()5+0 <&$'3 1" !&$/*) $ 1" &.," %!"1(1() /$&"1!6

D"#"&(" ( C)-:"

#.1"*"0 :)-+'+) 8"7. +)!

1() G;"8 F6%)10 !#("%. ,)&<"

8"'3*$:0 !&9%!() !"= '$ #($-7$ #.-+7" 1" :"#

6'+6'() /()'+)0 1(" # /&+)7.!6

(8()4 C(%*)&" /$;!7"0 ;" $<()E1

%.%67 -&),&1) -+*"0 ( ,&.*"10 '3)'!( %$#)

#-/$0 8"<"1()

76/

Pasażerka, wskazując na kuchnię z tyłu samolotu, pyta stewardesę: – Czy kibel to jest tam w sieni?

– Poproszę drinka – mówi pasażer do stewardesy.

– A jakiego pan sobie życzy?

– No, jak to jakiego – no, drinka!

8"&!"

'36-%)0 '+)!

68"&0 2(%%= "!%$& %#("1() >?@&$:"?A -()4

Autentyki z pokładów samolotów LOTu Pasażerka zwraca się do stewardesy: – Pani powie temu tam, żeby swoje manele z mojego pawlacza zabrał.

#-%)<" 4 !$1')&1 ;$ /&+)0 -/$5+.#0 /"-"1(" '+.

B"8)0 &$1= "!%$&!"

+ "*):!"8( 1/N O80 8)1%"*)&

H%)IJ + &"!()%"4 +&+)-+" K$% ( LKM

8$<"4 ,.E' $')0 "1('+1)

/%"! + &$;+(1.

-+/"!9#

,.;*)'.

4 <&.+() K$**$,&(0 <(;"= "!%$&!"

'+"-)8 (;+() # <&$1$ *"-

8"7) 8&6'+!(

+1"1. + 1()<$ L$+"!()0 #('+

K(%8"0 1)1= /(7!"&+ E J1-!(

+";"1() 6;$-%)/1(7 4 -)&#(- !&+.5+9#!$#. !"#$#%#&'()

<.8*= .38#/3.

#;29)#+ 3.8 1

("&%%* !"#$%& 5*%) ".5,*%)* 1 ' $#7/ .

1 (#')*+ $;,')*+ 1 3-56%) * 1 $,*%)3>'

%./,.$ 1 #$$*+ 56#'& /&7&

,$./,.0.1 34)*%5) 2)*1 -/,*$1 /,.$3#

4%).%& -7)>/ ' 28./? @,&9)*

A/.%5-+ 23) 8.%)*5

28#( %.

9*$.4

9.".

C*%#+ '*A.

,.9&3.+ %. #$ ,*+ '%.8/, 1

,*0;25)* , 4)%)) 5)#2-

H#3#= !/#;,%& ,: #%.

4*0 ' I*%%#%. /,*5*

28#4)5.

B"#56

5)*%3.

83.%)%.

7.'*"+ %).%.

,%.%& 2,5,*( ')%#/#;24)

; 0.(#%23) .43#6#4 D&2#%= 7#32*/

,#7#+ ').,.%)* 1

9#:,%.

0* (#+ 9)*2,.;5 (/,*;24.+ $#'5,*

'./+ 2,.'+ 23)* #2)*$4*

!".,&

9)%).8-+ /#'.

2#%.8.

2,%-/#+ '.%. '*$4)%.

1

#2"#%.

4.9(&

%*5 1 .5.

1 #$9)*%+ %#;25; )/#%)5,+ 3/*'+ %)* # %).3 56"#()* 7#5).%.

8*8%)5.

1 '&56#+ $,.5.

1 , 2*/5.

2.9#4#8 9./,*%; #$ E#*)%!.

F-2)2= #$&%)*5 ()#2*%+ 7.$.%)* 2*/5.

3./3.

92,. ' .$'*%+ 5)*

6#4*%+ $*/23) 7.%3

%. /.+ 9)#%.56 $.9 ,.$.%)* -$#28*(%)" 1 2*/')2 3/,&:,>'3#'& !"#$#%#&'()

G,.A/.%= 9)45,*3= '#3.4)28+ (#%-/.3 3.

9.":,#+ %*3 C.) 7.7. , '&/#+ 3)*9

3-/8&,.+ %. , (#')*;25)

23.,. %. (".2,+ 5,&;,%)*

nowy dziennik

WEEKEND

| 7 GRUDNIA 2013

13

c NASZ HOROSKOP d

CO CIĘ CZEKA W TYM TYGODNIU BARAN

Miłość:Nie potrafisz docenić tego, co masz, a pragniesz jeszcze więcej. Skup się na tym, czym dysponujesz, bo "lepszy wróbel w garści, niż gołąb na dachu".

Praca: Masz wsparcie, dzięki któremu możesz szybko posuwać się na swojej ścieżce, lecz zależy to od tego, czy będziesz równie lojalny i pomocny w stosunku do otaczających cię ludzi, jak oni są wobec ciebie.

Finanse:Możesz czuć się bezpieczny i bez obaw stawiać czoła wszelkim przeszkodom, stojącym na drodze do urzeczywistnienie twoich planów.

Zdrowie: Zastanów się kiedy ostatni raz robiłeś badania kontrolne, może warto je ponowić, gdyż może okazać się iż zaczyna się jakaś infekcja dróg moczowych.

RAK

Miłość: Uważaj, przyjaźń, miłość którą uważałeś za szczerą i bezinteresowną, może okazać się fałszywa i miała na celu wykorzystanie Cię na własny użytek

Praca: Nie wierzysz we własne siły. Brak determinacji i dynamicznego napięcia w życiu spowodować może, że to, co najlepsze, może przejść obok ciebie.

Finanse: Bogactwa nie powinniśmy zazdrośnie strzec, lecz wykorzystywać dla dobra ogółu. Pozwól, by Twoje bogactwo zabłysnęło i oświetliło drogę Twoją i innych.

Zdrowie:W tym tygodniu pogoda jak i życie uczuciowe może mieć wpływ na Twoje samopoczucie, możesz poczuć się jak małe dziecko które potrzebuje ciepła drugiej osoby, a przy tym jest bardzo kapryśne. Weź się w garść, gdyż każdy stan bywa zmienny i z pewnością szybko minie. Umiejętne słuchanie sygnałów z wnętrza ciała poprowadzi cię do pełni zdrowia.

WAGA

KOZIOROŻEC

Miłość: W miłości stałość i szczęście, stabilny związek, który daje Ci energie do działania i osiągnięcia wspólnych celów. Dlatego w tym tygodniu masz szanse otworzyć się na głębsze uczucia.

Praca: W tym tygodniu będziesz pracować z pasją. Dla szukających pracy lub dodatkowego zajęcia – możecie znaleźć kilka ciekawych propozycji.

Finanse: Dobry stan finansowy w tym tygodniu odniesiesz jeśli będziesz myśleć bardziej kreatywnie. Tylko dzięki nowym pomysłom będziesz mógł je poprawić.

Zdrowie:Ten tydzień upłynie pod znakiem dobrych sił witalnych, wzmocnienie organizmu pod względem fizycznym jak i psychicznym.

Miłość: W związkach spokojnie. Osoby wolne nie muszą szukać nikogo na siłę, los przyjemnie ich zaskoczyć. Uwaga na romans w pracy.

Praca: W tym tygodniu podejmiesz energiczne dziania by zwiększyć szanse na lepszą prace. Jeśli myślałeś nad założeniem czegoś własnego, to teraz jest dobry czas by marzenia wprowadzić w czyny.

Finanse: Twoja kondycja finansowa nie będzie zła. Dobry czas na wzięcie kredytu lub pożyczki.

Zdrowie: Konieczne będzie zmiana sposobu odżywiania. Uważaj na alkohol i papierosy.

SKORPION

Miłość: Jesteś wierny, odpowiedzialny, wytrwały, potrafisz niejedno znieść. Przed tobą szansa na poznanie nowego partnera. W związkach sielanka.

Praca: W tym okresie twoja pozycja w pracy umocni się. Jeśli w chwili obecnej szukasz pracy to dobrym miejscem na jej znalezienie będzie miejsce gdzie pracuje wiele osób.

Finanse: Nieoczekiwana podwyżka lub darowizna o która zabiegałeś. Jeśli ktoś jest ci winien pieniądze i dawno z utratą ich się pogodziłeś to w tym tygodniu jest szansa, iż niespodziewane dostaniesz ich zwrot.

Zdrowie: Warto wreszcie zadbać o kondycję. Ruszcie się z fotela i choćby pójdźcie na spacer.

WODNIK

BYK

Miłość: Każdy z nas ma w sobie dary, którymi powinien dzielić się z innymi. Tymi podarunkami mogą być miłość, przyjaźń, zrozumienie.

Pamiętaj o tym.

Praca: Nie działaj na ślepo, wykorzystaj swoją wewnętrzną intuicję, zanim całkowicie zgaśnie. Inni próbują osiągnąć swe cele za pomocą twojej osoby.

Finanse: Jest to dobry czas na powiększanie majątku – szansa na dobre inwestycje i awanse.

Nadchodzą zmiany na lepsze. Działaj bardziej zdecydowanie, a osiągniesz wytyczony cel.

Zdrowie: To naprawdę ostatni dzwonek by zmienić swoje nawyki żywieniowe. Nowe nawyki pozwolą również rozświetlić umysł.

LEW

Miłość: Może sobie z tego nie zawsze zdajesz sprawę, ale szczęście rodzinne to największy sukces w twoim życiu, doceń go. Niewykluczona jest podróż w sprawach rodzinnych.

Praca: Niepotrzebnie masz tendencje do komplikowania spraw i własnego życia. Przed tobą niełatwy okres, będziesz musiał wykazać sporo odwagi, siły przetrwania i cierpliwości.

Finanse: Pieniądze szczęścia nie dają, słyszy się często, wiesz o tym bardzo dobrze. Nie kupisz za nie miłości ani zdrowia. Jednakże aby godziwie żyć, musisz je posiadać.

Zdrowie: Tydzień nie przyniesie ci większych problemów zdrowotnych choć pod koniec możesz złapać katar, postaraj się ubierać ciepło.

RYBY

BLIŹNIĘTA

Miłość: Jeśli jesteś w stałym związku, teraz nastąpi w nim harmonia.To dobry moment by zaplanować dalsza przyszłość.

Praca: Uważaj na nieszczerych współpracowników. Przyda się odrobina dyplomacji.

Finanse: Jest właściwy moment, abyś dokładnie i po prostu zrealizował swoje plany, biorąc za nie pełną odpowiedzialność i nie oglądając się na cudze opinie.

Zdrowie: W tym tygodniu unikaj wszelkich nerwów. Dużo odpoczywaj i pij herbatę z melisy.

Miłość: Tym razem los będzie dla ciebie bardzo łaskawy, masz szansę na poznanie mądrego i zrównoważonego partnera, który odmieni Twoje dotychczasowe życie.

Praca: Przed tobą okres zawodowych zmian. Bardzo możliwe, że stracisz lub zmienisz pracę ale nie buntuj się i nie rozpaczaj.

Wyjdzie Ci to na dobre.

Finanse: Masz gest, lecz kiedy myślisz tylko o sobie, czasami bywasz rozrzutny zwłaszcza kiedy chcesz zaimponować. Zastanów się przed każdą inwestycją skonsultuj z właściwą osobą.

Zdrowie: Naucz się odprężać, odżywiaj się prawidłowo, dbaj o spokojny sen, zrezygnuj z nałogów.

PANNA

Miłość: Twoje marzenia o idealnej miłości mogą się urzeczywistnić. Poznasz osobę o niezmiernie wrażliwej duszy i wielu talentach, inteligentną, doświadczoną, a przy tym czułą i romantyczną.

Praca: Dobry początek w pracy zapowiada czas wyższych zarobków, możliwy awans, sukces zawodowy lub znalezienie pracy.

Finanse: W finansach nadchodzi lepszy czas i mimo grudniowej pogody, zaczyna nad Tobą świecić słonce. Pragnąc pomnażać to co masz możesz paść ofiarą oszusta więc bądź czujny.

Zdrowie: Będziesz w znakomitej formie.

Dobry czas na pomyślenie o powiększeniu rodziny.

STRZELEC

Miłość: W Twoje życie uczuciowe wkrada się nuda. Nie pozwól na to, bo może ona niepostrzeżenie doprowadzić do kryzysu w Waszym związku.

Praca: Jako osoba ambitna zostaniesz doceniony, możesz spodziewać się awansu. Jeśli szukasz pracy to czas na samozatrudnienie.

Finanse: Dobre perspektywy na poprawę sytuacji finansowej, mimo iż dobrze wiesz, że na efekty będziesz musiał poczekać.

Zdrowie:W tym tygodniu może Cię dopaść przeziębienie.Ubieraj się ciepło i chroń gardło.

Miłość: Jeśli żyjesz w wolnym związku licz się iż czeka Cię rozmowa o sformalizowaniu i stabilizacji. Samotne Ryby poznają interesująca osobę.

Praca: Jeśli prowadzisz firmę to skup się nad jej rozwojem, nowymi trendami, gdyż kryzys zastukał do drzwi i tylko Twoja kreatywność może ją uratować od upadku.

Finanse: To niewłaściwy czas na lokowanie pieniędzy i wszelkie inwestycje.Zachowuj szczególną ostrożność, przy podejmowaniu decyzji finansowych.

Zdrowie: Twoje zdrowie jest delikatne i musisz uważać na wszelkie przemęczenia i przeziębienia.

14

WEEKEND

nowy dziennik

| 7 GRUDNIA 2013

c

d

POMOC W UZDRAWIANIU (3) DR DAVID R. HAWKINS

Przyjrzymy się chorobom, ich pochodzeniu oraz temu, jak możemy się od nich uwolnić.

Choroba to tylko wołanie naszej świadomości o zwrócenie uwagi na coś, nad czym trzeba popracować. Okazuje się, że jest coś, czego czujemy się winni, boimy się, czy mamy inne negatywne emocje. Istnieje w nas jakiś system wierzeń, z którego musimy zrezygnować i go unieważnić. Może to być też coś, co musimy wybaczyć, albo coś w nas, co musimy pokochać, a zatem dziękujmy za możliwość skierowania na to naszej uwagi. Powiedzmy: „Dziękuję ci, wrzodzie. Już rozumiem. Zmusiłeś mnie do przyjrzenia się sposobowi, w jaki potępiałem siebie, oraz siebie temu, że siebie nie kochałem. Dziękuję, hipoglikemio, za pokazanie mi, do jakiego stopnia żyłem w strachu”. Dziękujmy wszystkim naszym chorobom, ponieważ to one dały nam ochotę i akceptację, by wejść w pole miłości i radości dzięki uświadomieniu sobie, w pełnym współczuciu, że jest to sposób, w jaki ciało aktywuje proces samouzdrawiania.

Ból służy jakiemuś celowi, a my ujmujemy go teraz w inny sposób. To tak jak z zamianą cytryn w lemoniadę. Zamiast użalać się nad sobą i odczuwać urazę w związku z chorobą, zamiast mówić „och, ja nieszczęsny”, czy być ofiarą, od teraz mówimy: „Co ta choroba stara mi się powiedzieć? Czego mam się z niej nauczyć?” Zgłębiamy wiedzę o naturze świadomości i odkrywamy, co tak naprawdę leży u źródła choroby, dzięki czemu możemy to uzdrowić za sprawą naszego poszerzonego zrozumienia.

Podstawowe narzędzia, jakich będziemy potrzebować, to ochota i otwarty umysł – przyznanie, że umysł przygląda się czemuś, co prosiło o tę uwagę, żeby mogło zostać uzdrowione. Wyleczenie ciała zachodzi dzięki wyleczeniu umysłu. Wszystkie choroby fizyczne, od których w końcu się uwolniłem, uleczyły się same, dzięki uzdrowieniu moich form myślowych.

Wszystkie z uzdrowień wynikały z gotowości do uwolnienia się od ciągłego potępiania siebie iinnych, odkrytykanctwa, użalania się nadsobą, żalu i wszystkich pozostałych negatywnych energii napoziomach poniżej200, włącznie zura-

POWIEDZMY:

„DZIĘKUJĘ CI, WRZODZIE. JUŻ ROZUMIEM. ZMUSIŁEŚ MNIE DO PRZYJRZENIA SIĘ SPOSOBOWI, W JAKI POTĘPIAŁEM SIEBIE, ORAZ SIEBIE TEMU, ŻE SIEBIE NIE KOCHAŁEM. DZIĘKUJĘ, HIPOGLIKEMIO, ZA POKAZANIE MI, DO JAKIEGO STOPNIA ŻYŁEM W STRACHU”.

zą, zamartwianiem się, niepokojem, pretensjami, pogardą i nienawiścią do siebie. Uwolnienie się od tego wszystkiego umożliwiło zmianę pola energii na takie, które spowodowało uzdrowienie. Cały czas nad tym pracowałem, usuwając systemy wierzeń właściwe dla hipoglikemii i dny moczanowej. Gdy w moich myślach pojawiał się którykolwiek z nich, unieważniałem go, mówiąc: J u ż

u nas problemy serca; zrobiło to przekonanie, że za dużo cholesterolu spowoduje choroby serca. Jest to przełomowy moment, jaki musimy uchwycić. System wierzeń prezentuje cały obraz choroby.

Choroba opuszcza nasze ciało, gdy przestajemy w nią wierzyć. Tym samym uwalniamy się od źródeł tkwiącej w podświadomości wi ny i kładziemy

kres w to procesonie wiewi, w którzę. Nie jerym poprzez nadastem dłużej od tewanie i mnożenie go zależny. Ta choetykiet wspiera się chororoba jest tylko wynikiem bę i doprowadza do spełniesystemu wierzeń, a ja mam nia się naszych przepowiedni. władzę, by go unieważnić”.

Nie możemy pozwolić umyWten sposób odzyskujemy przesłowi, by zaczął uznawać system wiekonanie, że mamy moc, by odmórzeń bez zakwestionowania go. Jeśli wić, odrzucić i zaprzeczyć. „Posiadam umysł podświadomie działał przeciwko nam, moc odrzucenia tego. Nie dam się w to a my żyliśmy w niewiedzy odnośnie mocy, jawciągnąć”. ką posiada, możemy teraz to odwrócić i wyPonieważ te systemy wierzeń są tak rozkorzystać tę moc dla swoich korzyści. Ta sapowszechnione w naszej kulturze, naiwnie myślimy, że muszą być rzeczywiste, ponieważ ina- ma moc, która nas hamowała, może teraz zaczej nikt nie dawałby im wiary. Jednak jedy- cząć działać na naszą korzyść, o ile tylko świana realność, jaką posiadają, znajduje się na po- domie spożytkujemy możliwości umysłu. Odziomie form myślowych. Fakt, że panuje zgo- tąd, gdy tylko pojawi się myśl „Mam hipoglida odnośnie pewnych form myślowych, nie na- kemię”, zatrzymujesz ją, usuwasz i mówisz daje im realności. Oznacza to jedynie, że ist- prawdę: „Już mnie to nie dotyczy. Jestem nienieje porozumienie co do nich. Dlatego wła- winną istotą. Już od tego nie zależę”. (…)

Tutaj pojawia się zasada czujności. Umysł śnie mogę odmówić wchodzenia w zbiorowe systemy wierzeń, mówiące o tych wszystkich jest tak potężny, że nigdy nie możemy pozwochorobach i obserwowania, jak się pojawiają. lić mu na przyjęcie negatywnego systemu wieOdmawiam wierzenia w te wszystkie oparte rzeń. Za każdym razem, gdy pojawia się myśl na dobrych intencjach programy edukacyjne in- „Jestem alergikiem”, trzeba ją natychmiast zaformujące o chorobach – o hipoglikemii, dnie kwestionować i odwołać. Jak sam widzisz, jedmoczanowej, chorobach serca, cholesterolu itp. na obdarzona mocą myśl wystarczy, by stwoGdy tylko choroba zostaje wymyślona, staje- rzyć coś na planie fizycznym, więc nie możemy się od niej zależni. A tak naprawdę podle- my sobie pozwolić na lekceważenie tego zadania. Musimy uważnie obserwować wszystgamy jedynie temu, w co skrycie wierzymy.

Jeśli sądzimy, że jedzenie jajek podniesie kie nasze myśli.

Tak naprawdę nie istnieją żadne stopnie nam cholesterol, który wywoła u nas problemy z sercem, wówczas rzeczywiście tak się trudności w leczeniu chorób. Oznacza to oczystanie, a wszystko to sprawi moc umysłu. Umysł wiście, że to, co świat uznaje za poważną chojest tak potężny, że wytwarza formy myślowe, robę, jest równie łatwe do wyleczenia jak te które manifestują się na planie fizycznym, drobniejsze przypadłości.

Wśród ludzi, których poznałem, przyjaa w ten sposób stają się namacalną rzeczywistością. Możemy dostrzec, że samouzdrawia- ciół, współpracowników, pacjentów i innych, nie naprawdę zależy od odwrócenia zwycza- z którymi zdarzyło mi się pracować, istnieje jowych systemów wierzeń związanych z przy- grupa ludzi, którzy całkowicie wyleczyli się czynowością. To, o czym stale myślimy, ma- z wielu poważnych chorób. Początkowo nie mienifestuje się na fizycznym poziomie, a nie na od- li nadziei, poddali się, byli bliscy śmierci, a jedwrót. To nie jedzenie cholesterolu wywołało nak ci ludzie, którzy zostali moimi przyjaciół-

mi, żyją i mają się dobrze, a po ich chorobach nie został nawet ślad. Rodzaj choroby jest bez znaczenia, bo prawda to prawda, a fałsz to fałsz.

Nie zależy to od rodzaju fałszu; wszystko co jest fałszywe, jest właśnie takie, tak samo jak każda prawda jest zawsze prawdą. Jeżeli twój umysł potrafił je stworzyć, będzie umiał także je usunąć. W ten sposób zaczynamy stosować moc umysłu z pożytkiem dla naszego zdrowia.

Proces samouzdrawiania zachodzi na poziomie specyficznych objawów każdej choroby, poprzez uwolnienie się od oporu przed ich doświadczaniem, a następnie usunięcie tych form myślowych. Samo uzdrawianie zachodzi na bardziej ogólnym i mocniejszym poziomie, dzięki temu, że chcemy uwolni się od krytykowania i ataku, rozwinąć w sobie miłość do ludzkiej natury w nas samych i w innych oraz przebudzić uważność na ludzką niewinność.

A co z trzecim poziomem, obejmującym tradycyjne metody leczenia? Jaką rolę odgrywa w opisanym tu procesie samouzdrawiania? Tradycyjne metody stają się w tym momencie zaskakująco efektywne. Gdy uwalniamy się od poczucia winy, które pochodziło z braku współczucia dla naszej ludzkiej egzystencji, medyczne środki, które do tej pory nie dawały efektów, nagle stają się owocne. Innymi słowy, przez ponad dwadzieścia lat próbowano mnie wyleczyć ze wszystkich moich chorób: migreny, wrzodów czy zapalenia uchyłków, stosując metody tradycyjnej medycyny.

Byłem na różnych dietach, brałem wiele leków, w tym przeciwskurczowych i zobojętniających kwasy. Stosowałem się do wszystkich zaleceń lekarzy, ale nic nie przynosiło efektów. Być może jednak nie dopuszczały do pogorszenia. Nie usunięto mi żołądka ani jelita, więc leczenie działało, ale pozostawało w konflikcie z całym negatywnym programowaniem, które wciąż tkwiło w moim umyśle.

Kiedy zaczynamy uwalniać się od wszystkich negatywnych programów, metody leczenia, które uprzednio rzekomo nie dawały rezultatów, nagle zaczynają działać. Wmoim przypadku leki przeciwskurczowe, które kiedyś ledwo utrzymywały objawy pod kontrolą, po mojej zmianie całkowicie je usunęły. Zaczął się proces leczenia. Leki przeciwskurczowe, zobojętniające kwasy oraz dieta, które kiedyś były niezbędne (wraz z zabiegami akupunktury) umożliwiły wówczas wyleczenie wrzodów i okazały się niezwykle skuteczne. Leki przeciwalergiczne również świetnie zadziałały.

Okazało się, że zapotrzebowanie na leki bardzo się u mnie zmniejszyło. Potrzeba wszystkich tych łagodzących środków wreszcie znik-

POMOC W UZDRAWIANIU Przyjrzymy się chorobom, ich pochodzeniu oraz temu, jak możemy się od nich uwolnić. Nie będziemy omawiać filozofii ani teorii; wręcz przeciwnie, zajmiemy się tym, co można klinicznie zweryfikować przez nasze osobiste doświadczenia – tym, czego prawdziwość możemy zweryfikować. Jest to fundament nauki klinicznej – zdolność powtarzania, duplikowania i weryfikowania obserwacji w odniesieniu do naszego wewnętrznego doświadczenia oraz zastosowanie jej do rozwiązania osobistych problemów, aby upewnić się, że działa. W gruncie rzeczy zajmujemy się tu empirycznym pragmatyzmem. Będziemy wierzyć w to, co dzięki naszym własnym doświadczeniom zostanie potwierdzone.

nowy dziennik

nęła i mogłem powrócić do normalnego jedzenia. Można sobie tylko wyobrażać, jak wyglądała dieta na jakiej musiałem żyć, odpowiednia dla wysokiego poziomu cholesterolu, hipoglikemii, zapalenia uchyłków, wrzodów, migreny, a przede wszystkim alergii.

Pamiętam, jak dawniej przeglądałem menu po wejściu do restauracji. Jedynymi rzeczami, które mogłem zjeść, były sałata i szpinak, ponieważ nasiona w innych warzywach mogłyby pogorszyć zapalenie uchyłków, a kwasy zaszkodzić wrzodom. Nie mogłem jeść pomidorów i oczywiście niczego, co zawierałoby cukier. Nie mogłem jeść również makaronu, żadnego pieczywa, deseru, ani mięs; musiałem ich unikać z powodu dny moczanowej i podwyższonego poziomu kwasu moczowego. Tak naprawdę zostało mi bardzo niewiele rzeczy, które mogłem spożywać.

Gdy moje zdrowie się poprawiło, odkryłem, że dieta także jest systemem wierzeń. Jest to niestety wadą holistycznego podejścia do zdrowia – poglądu, że większość produktów jest dla nas szkodliwa. Szkodzą nam, ponieważ wierzymy, że tak będzie. Nic takiego nie istnieje w „rzeczywistym” świecie. W rezultacie nie jestem na diecie niskocukrowej, o niskiej zawartości cholesterolu i tłuszczów.

Mój cholesterol i poziom cukru we krwi są w normie.

Jestem na normalnej diecie i nigdy więcej nie miałem ataku dny moczanowej. Okazało się, że wszystkie te przypadłości były wynikiem systemów wierzeń.

Jeśli kierujemy się systemem wierzeń związanym z dną moczanową, wówczas będziemy mieć wszystko, co tylko się z nią wiąże, włącznie z przekonaniem, że pewne rodzaje mięsa rzekomo ją wywołują, jak na przykład marynowany śledź, którego uwielbiam (i jem niemal codziennie). Dochodziło REKLAMA

WEEKEND

do tego, że miałem straszne ataki bólu po zjedzeniu nawet maleńkiej ilości pasztetu z wątróbki na krakersie.

Zawsze opowiadam historię o tym, jak kiedyś usmażyłem całą patelnię wątróbki i nerek dla mojej kotki, myśląc że wszystko zje. Jednak ona tylko powąchała i odeszła.

Wypełniały całą patelnię i pachniały wspaniale, bo dodałem do smażenia cebulę i trochę bekonu. Wrzuciłem nawet trochę kocimiętki, ale Kitty nic nie chciała zjeść. I wtedy nagle zrozumiałem, że wszystkie moje dietetyczne ograniczenia to tylko jakiś szalony system wierzeń, który zagnieździł się w mojej głowie i powiedziałem: „Jestem nieskończoną istotą. Nie zależę od tego. To zupełny absurd.” Apóźniej usiadłem i zjadłem prawie całą patelnię nerek i wątróbki. Nie muszę chyba wspominać, że nie dostałem ataku bólu ani wtedy, ani nigdy od tamtego momentu. Po prostu unieważniłem ten system wierzeń. Był tylko żartem – smutnym co prawda, ale żartem. Jesteśmy zależni tylko od tego, w co wierzymy – świadomie lub nie. &

David R. Hawkins jest słynnym wykładowcą i ekspertem w dziedzinie procesów umysłowych. Jest dożywotnim członkiem American Psychiatric Association (Amerykańskiego Towarzystwa Psychiatrycznego), a swoją karierę w psychiatrii zaczął w 1952 roku. Od czasu kiedy zaniechał intensywnej praktyki w Nowym Jorku, aby wieść życie naukowca, nadal zajmuje się pacjentami o specjalnych potrzebach. Doktor Hawkins jest autorem licznych artykułów naukowych i nagrań. W 1973 roku wraz z noblistą Linusem Paulingiem, napisał nowatorską książkę Orthomolecular Psychiatry. Jego wybitne dokonania jako terapeuty i nauczyciela zostały odnotowane w biograficznej publikacji Who’s who in America. Obecnie jest dyrektorem The Institute for Advanced Theoretical Research (Instytutu Zaawansowanych Badań Teoretycznych).

| 7 GRUDNIA 2013

15

W języku polskim pojawiły się 3 książki dr. Hawkinsa: „Siła czy moc”, „Przekraczanie poziomów świadomości” oraz „Przywracanie zdrowia”. Kolejne są w przygotowaniu. Poniżej link do witryny wydawnictwa Virgo gdzie dostępne są wszystkie trzy książki oraz informacje o dr. Davidzie Hawkinsie. Virgo Books – książki budzące świadomość: http://virgobooks.pl/

Jeśli interesują cię podobne historie – odwiedź internetowy portal "Nie z tej ziemi" (www.nieztejziemi.org). To miejsce dla wszystkich entuzjastów alternatywnego myślenia, miłośników spraw niewyjaśnionych oraz paranaukowców. To portal dla fanów wszystkiego co nieziemskie na Ziemi i poza nią.

16

WEEKEND

nowy dziennik

| 7 GRUDNIA 2013

c

MOIM ZDANIEM

d

NIEŚWIĘTE ŚWIĘTO INDYKA HALINA KACZMARCZYK Ameryka na co dzień je obficie, niezdrowo, w pośpiechu, byle jak, z papierowego talerza plastikowymi sztućcami, a żywności ciągle jest zbyt dużo, zatem marnuje się i psuje. sklepowych sezamów zostaną otwarte. Wtedy już prawo dżungli zwycięża i kto silniejszy, szybszy i bezwzględniejszy wdziera się do środka, aby łapać, wyrywać słabszym, wrzucać do wózków tanie telewizory, komputery i inną podreperowaną na tę okazję tandetę. O szóstej rano kończy się cywilizacja, a zaczynają „barwy walki”, nie o ogień, nie o chleb, ale towar, bez którego można się znakomicie obejść przy odrobinie zdrowego rozsądku.

Wpóźnopiątkowych dziennikach pojawiają się informacje o interwencji policji, kobietach w ciąży zadeptanych na śmierć, wyrwanych drzwiach, powalonych półkach.

Walczący o przeceniony towar powinni się poduczyć sztuki kupowania od emigrantów z Europy Wschodniej będących mistrzami świata w dziedzinie zdobywania towarów deficytowych w swoich pierwszych ojczyznach. Nie deptaliśmy po sobie w wielotygodniowych kolejkach po pralki czy meble kuchenne, nie biliśmy się w wielogodzinnych ogonach po mięso, nabiał i pieczywo. Przed sklepem mogło rozwijać się życie towarzyskie i współpraca.

Kto silniejszy, szybszy i bezwzględniejszy wdziera się do środka, aby łapać, wyrywać słabszym, wrzucać do wózków tanie telewizory, komputery i inną podreperowaną na tę okazję tandetę.

Mechanizm kupowania działa odwrotnie, niż by się zdawało. To w krajach o pustych półkach ludzie powinni się pchać i tratować omijając kolejkę – a tak się nie dzieje. Tymczasem nieco większa niż przeciętna przecena w sklepie zawalonym towarem wywołuje histerię nabywania.

W zreformowanej religijnie Anglii, z której elementy obyczaju dziękczynienia przywędrowały na ziemię amerykańską, wyrażano wdzięczność Opatrzności Boskiej z racji szczególnych zdarzeń – najczęściej politycznych. Bito pokłony przed Najwyższym z okazji zwycięstwa nad armadą hiszpańską (1588), a obalenie Spisku Prochowego (1605) stało się datą oficjalnego Święta Dziękczynienia. Spiskowcy zostali publicznie powieszeni, a ich ciała poćwiartowane.

To chyba dobrze, że nie obchodzi się Święta Dziękczynienia z okazji kolejnych bombardowań i ostrzałów nieposłusznych miast i wsi w Pakistanie czy Libii. Dużo by było takich dni. Nowe indyki zachodziłyby na niedojedzone resztki swoich poprzedników, że nie wspomnę o szaleństwie zakupowym w niemal każdy piątkowy świt. &

SPROSTOWANIE DO ARTYKUŁU „CEMENTOWY DESZCZ”, WEEKEND 741 Według radzieckiego pilota, który nie ujawnił swojego nazwiska, już w dwa dni po katastrofie czarnobylskiej (26.04.1986) chmury na Białorusi były zasiewane jodkiem srebra.1 Worek z cementem nie otworzył się natomiast w czasie zasiewania chmur przed narodowym świętem 12.06.2008 roku.2 1) http://www.telegraph.co.uk/news/worldnews/1549366/How-we-made-the-Chernobyl-rain.html 2) http://www.reuters.com/article/2008/06/17/us-russia-weather-odd-idUSHAR75844520080617?eedType=RSS&feedName=oddlyEnoughNews

ZDJĘCIA: ARCHIWUM

Święto Dziękczynienia to okazja przypomnienia rodzinnej biesiady i w miarę normalnego, nieprzetworzonego jedzenia, czyli indyka, którego rytualnie nadziewa się i przyprawia. W tym dniu do piekarnika nie wjeżdża „pizza-10-minut-i-gotowa”, ale surowy indor, na którego trzeba czekać nieraz dwie lub trzy godziny, zanim się upiecze, bo ptaszysko ogromne, gdy rodzina liczna. Przyrumienione, ale często suche i pozbawione smaku, mięcho pojawia się na stole w ilości nie do zjedzenia w ciągu jednego posiłku. Ziemniaki purée często przyrządzane są już z wiórków instant, bo wystarczy zmagań z dziękczynnym nielotem. Zwyczajowy sos z żurawiny w stanie przesłodzonej galaretki pochodzi z puszki, jak i wymoczona zielona fasolka. Aby nie popaść w przesadę przygotowań, kabaczka wpycha się do kuchenki mikrofalowej, podobnie jak słodkie ziemniaki.

Amerykanie powinni się cieszyć, że tradycja ominęła obowiązek naśladowania prababek. One jakimś cudem potrafiły skoordynować wszystkie czynności kuchenne gotując „from scratch”, czyli z produktów podstawowych, w dodatku na kuchniach opalanych drewnem lub węglem. Zdążały na czas, łącznie z deserem, czyli rozgotowaną dynią na kruchym cieście. Może wtedy były inne dynie, albo mąka i jajka mniej zmodyfikowane, stąd historyczne pienia na temat smaku legendarnego deseru. Obecnie obojętne, czy „pie” kupiony na wyprzedaży, czy upieczony w domu, podobnie jak wigilijna kapusta z grochem, posiada bardzo umiarkowane walory smakowe.

I mogłoby być sennie, wygodnie, bezmyślnie, po rodzinnym obiedzie, w letargu oglądania meczu, przykładowo futbolu amerykańskiego. Jednak nie wolno zostawić narodu bez kupowania, bo się przyzwyczai i jeszcze większe niż obecne ekonomiczne nieszczęście gotowe. Spece od marketingu wymyślili zatem Black Friday. Ogólnonarodowa histeria zakupowa rozpoczyna się już w czwartkowe świąteczne popołudnie. Amerykanie opuszczają kanapy i fotele rozmieszczone przed ołtarzami telewizyjnymi, aby zasiąść na kempingowych składanych fotelikach najczęściej przed wejściem do sklepów sieci Walmart. Trwać tak będą do świtu dnia następnego, kiedy podwoje

WALCZĄCY O PRZECENIONY TOWAR POWINNI SIĘ PODUCZYĆ SZTUKI KUPOWANIA OD EMIGRANTÓW Z EUROPY WSCHODNIEJ BĘDĄCYCH MISTRZAMI ŚWIATA W DZIEDZINIE ZDOBYWANIA TOWARÓW DEFICYTOWYCH W SWOICH PIERWSZYCH OJCZYZNACH. NIE DEPTALIŚMY PO SOBIE W WIELOTYGODNIOWYCH KOLEJKACH PO PRALKI CZY MEBLE KUCHENNE, NIE BILIŚMY SIĘ W WIELOGODZINNYCH OGONACH PO MIĘSO, NABIAŁ I PIECZYWO. PRZED SKLEPEM MOGŁO ROZWIJAĆ SIĘ ŻYCIE TOWARZYSKIE I WSPÓŁPRACA.

nowy dziennik

BORO PARK

WEEKEND

POLSKI GABINET LEKARSKI

GABINET CZYNN Y:

Specjalista chorób wewn´trznych

57-02 11th Ave., BROOKLYN, NY 11219

Tel: 718.435.5830

GABINET CZYNN Y: wtorek od 5:00-8:00 wiecz. czwartek od 5:00-8:00 wiecz. piàtek od 9:00 rano-12:00 sobota od 5:00-8:00 wiecz.

66-57 Forest Ave. RIDGEWOOD, NY 11385

Tel: 718.381.3766

Charles J. Ptak, D.D.S.

SPECJALISTA-CHIRURG SZCZ¢KOWY BEZBOLESNE ZABIEGI IMPLANTY POD NARKOZÑ DENTYSTYCZNE

Wi´kszoÊç ubezpieczeƒ honorowana (n.p. Aetna, Medicare, 1199)

• BEZBOLESNE USUWANIE Z¢BÓW • IMPLANTY - NADBUDOWA KOÂCI SZCZ¢KOWEJ • LECZENIE KANA¸OWE RESEKCJE • INFEKCJE JAMY USTNEJ I PROFILAKTYKA RAKA • T.M.J. CHRONICZNY BÓL SZCZ¢KI • ZABIEGI PO USZKODZENIACH I ZRANIENIACH TWARZY ORAZ BIOPSJA TKANKOWA

GABINET PSYCHOLOGICZNY Konsultacje | Ewaluacje | Testy | Diagnoza | Psychoterapia Dr ANDRZEJ TWARDOŃ Psycholog, St.Luke’s-Roosevelt Hospital The New School for Social Research

Mgr ANNA TWARDOŃ

Psychoterapeuta Uniwersytet Jagielloński, New York University

212-473-6669 920 Broadway, Manhattan NY

(bet 20-21st Street) Subway L., N, R, F, 4, 5, 6, F, B, D to 14th Street Union Sq.

(Polish / English)

Bezpłatna

konsultacja telefoniczna

Stres imigracyjny, nerwice, lęki, depresja, problemy osobiste i rodzinne, opinie dla sądów, nałogi, choroby psychiczne, nauka medytacji www.twardon.org • atwardon@gmail.com

P o l s k a

d e n t y s t k a

DR. DOROTA PODLI¡SKA z wieloletnim doÊwiadczeniem przyjmuje w gabinecie

530 D GRAND STR. Suite 1A MANHATTAN, NY 10002

tel 212.475.8170 Gabinet czynny 5 dni w tygodniu, poƒ.-piàtek 10-7 wiecz Wi´kszoÊç ubezpieczeƒ akceptowana.

Dojazd metrem F, autobusem M14

17

RIDGEWOOD

Jerzy Wawerski, MD

poniedzia∏ek od 2:00-7:00 wiecz. Êroda od 2:00-7:00 wiecz. piàtek od 2:00-7:00 wiecz. sobota od 10:00-3:00 ppo∏.

| 7 GRUDNIA 2013

TEL:

718.383.5551

www.drptak.com VISA • MASTER CARD • AMERICAN EXPRESS

92 Norman Avenue

Greenpoint, NY 11222

18

WEEKEND

| 7 GRUDNIA 2013

nowy dziennik

c SŁAWNE PSY d

MATKA TERESA

Guttenberg One Bedroom Condominium Boulevard East facing south with river views and Manhattan skyline view

Mother Theresa to nowofunlandka, bohaterka komedii romantycznej "Must Love Dogs" (polski tytuł... "Facet z ogłoszenia"). Film został wyreżyserowany przez Gary'ego Davida Goldberga na podstawie książki Claire'a Cook pod tym samym tytułem.

• 24 hr door person • gym • indoor and outdoor swimming pool • tennis courts • indoor parking • pets welcomed

(opr. JL)

Price: $159,000

KOLEJNA LEKCJA ANGIELSKIEGO

ILUSTRACJA: © RAFAŁ EKWIŃSKI

Call Maria Waller (201) 681-9879 Real Estate sales representative with Weichert Realtors

AR JU TOKIN TU MI?

nowy dziennik

WEEKEND

Serdecznie zapraszamy do GABINETU OKULISTYCZNEGO

dr Michał Kiselow OD

19

ALERGOLOG, SPECJALISTA SCHORZEŃ ODDECHOWYCH

dr Krzysztof M. Nowak

NOWOCZESNE METODY LECZENIE WAD I CHORÓB OCZU (jaskra, kontrola chorych na cukrzyce, badanie dna oka, pomiar

ciśnienia sródgałkowego oraz komputerowe badanie pola widzenia).

Konsultacja i kwalifikacja do zabiegu laserowej korekty wad wzroku oraz usuwania zaćmy.

PEŁNY ZAKRES OPIEKI OKULISTYCZNEJ DOROSŁYCH I DZIECI

• dobór soczewek kontaktowych • wysoka jakość szkieł korekcyjnych • duży wybór oprawek: PRADA, DIOR, RAY BAN, COACH, TIFFANY, TOM FORD, OLIVER PEOPLES • okulary przeciwsłoneczne; akcesoria optyczne oraz okulistyczne badania dla kierowców (DMV)

909 Manhattan Ave., Brooklyn NY 11222

tel.718.389.0333

Większość ubezpieczeń medycznych, optycznych i unijnych honorowana

| 7 GRUDNIA 2013

NOWE GODZINY

Absolwent Akademii Medycznej w Warszawie, New York Presbyterian Hospital/Cornell Medical Center w Nowym Jorku.

19-letnie doświadczenie w alergologii, immunologii i pediatrii. Specjalizuje się w opiece zarówno dzieci, jak i dorosłych. Posiada bogate doświadczenie w leczeniu chorób górnych i dolnych dróg oddechowych (w tym alergicznych nieżytów nosa, astmy i przyczyn przewlekłego kaszlu), zaburzeń skórnych (egzema, pokrzywka), alergii pokarmowych i innych złożonych problemów alergicznych.

984 N. Broadway Ste 400, Yonkers, NY 10701,

Tel: (914) 963-8588, Fax: (914) 963-0253

LEKARZ ALERGOLOG Dr. MONIKA I. WORONIECKA, M.D. Specjalista ALERGOLOG dla doros∏ych i dzieci (z wieloletnim doÊwiadczeniem)

pon. – pt.: 9 rano – 8 wieczorem sobota: 9 rano – 6 ppoł.

Doktor mówi po polsku.

SPECJALISTA CHORÓB PRZYZĘBIA I IMPLANTÓW ZĘBOWYCH

PARADONTOLOG URSZULA KOROL, D.D.S. BOARD CERTIFIED, (DIPLOMATE OF AMERICAN BOARD OF PERIODONTOLOGY)

• ZAPOBIEGANIE I LECZENIE PARADONTOZY

(KIESZONKI DZIĄSŁOWE, KRWAWIENIE DZIĄSŁOWE, RUCHOMOŚĆ ZĘBÓW)

• IMPLANTY ZĘBOWE • REGENERACJA - ODBUDOWA KOŚCI WOKÓŁ ZĘBÓW • WSZCZEPY KOSTNE - ODBUDOWA WYROSTKA

1 Elm St Ste 2A, Tuckahoe, NY 10707,

Tel: (914) 961-2515, Fax: (914) 961-2628

• Specjalistyczne skórne testy na alergie • Szczepienia odczulajàce, alergie Êrodowiskowe • Katar sienny, przewlek∏y kaszel i astma, alergiczne choroby zatok, uszu, oczu i skóry • Uczulenia na pokarmy, ostre reakcje uczuleniowe, uczulenia na ukàszenia przez owady • Zaburzenia uk∏adu odpornoÊciowego • Testy wydolnoÊci p∏uc Ubezpieczenia honorowane

Brooklyn:

115 Nassau Avenue (Greenpoint)

718.389.6950

Nassau:

125 Plandome Road (Manhasset), Long Island

516.570.0528

ZĘBODOŁOWEGO

• CHIRURGIA PLASTYCZNA DZIĄSEŁ

- PRZESZCZEPY DZIĄSEŁ WOKÓŁ OBNAŻONYCH SZYJEK ZĘBOWYCH - KOREKTA PRZEROSTU DZIĄSEŁ • STABILIZACJA RUCHOMYCH ZĘBÓW • SZCZEGÓŁOWE BADANIE GŁOWY I SZYI W CELU WYKRYCIA RAKA JAMY USTNEJ I PATOLOGII STAWU SKRONIOWO-ŻUCHWOWEGO

ogłoszenie drobne w gazecie

DR. KOROL JEST JEDYNĄ POLSKĄ SPECJALISTĄ-PARADONTOLOGIEM, ABSOLWENTKA NEW YORK UNIVERSITY, DEPARTAMENT PARADONTOLOGII I IMPLANT DENTISTRY W CELU UMÓWIENIA SIĘ NA WIZYTĘ PROSZĘ DZWONIĆ POD NR:

i masz

212.888.2008

w

57 W. 57 Street, SUITE 805, NYC, NY 10019 (Między 5 i 6 Ave.)

darmo

internecie

.com

REKLAMUJ SIĘ W WEEKENDZIE Tel: 212-594-2266 wew. 304 e-mail: displays@dziennik.com.

classified@dziennik.com

WEEKEND

| 7 GRUDNIA 2013

20

NIE PRZEJMUJ SIĘ TYM, KTO ZABIERZE I PRZYWIEZIE CIĘ Z SYLWESTRA! Dojazd i powrót autobusem za jedyne $20 od osoby.

Przejazd musi być kupiony razem biletem na bal sylwestrowy. Autobusy będą podstawionie na Greenpoincie i na Ridgewood.