STRONA 18
SPORT
Gołota wraca na ring?
POLECAMY
STRONA 12
Co się dzieje w metropolii
OBYCZAJE
Nie bójmy się piątku trzynastego
DRUGI UDANY PRZESZCZEP T WARZY W POLSCE | CIEPŁE KURTK I DLA UBOGICH Z GREENPOINTU www.dziennik.com
PIĄTEK 13 GRUDNIA – FRIDAY, DECEMBER 13, 2013
Słonecznie
400
$1.00
0°C (32°F)
13 grudnia 1981 w ich pamięci n Aresztowania w Warszawie i w Rzeszowie, zamknięte
lotnisko, polityczna emigracja, świeczka płonąca w Białym Domu, pisanie listów protestacyjnych... Z okazji 32. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego poprosiliśmy przedstawicieli nowojorskiej Polonii o podzielenie się wspomnieniami związanymi z tamtym czasem.
STRONA 5
ności, pani Katarzyna miała 9 miesięcy. Wydarzenia te zna z relacji swoich bliskich. Każda rocznica wprowadzenia stanu wojennego ma dla niej szczególne znaczenie. "Nigdy nie zapomnę tej daty i tych, którzy walczyli o niepodległość. Chociaż jestem 9 tys. kilometrów od domu, dziękuję tym, którzy walczyli o niepodległość Polski, bo dzięki nim nasz kraj stał się w końcu wolny".
FOTO: ARCHIWUM "NOWEGO DZIENNIKA"
"Był to dzień, który odmienił losy wielu ludzi, w tym mój własny" – mówi Ewa Junczyk-Ziomecka, konsul generalna RP w Nowym Jorku, która po wprowadzeniu stanu wojennego udała się z rodziną na emigrację bez prawa powrotu do Polski. Przebywająca wówczas w Stanach Zjednoczonych dr Magda Kapuścińska, dzisiejsza prezes Instytutu Piłsudskiego w Ameryce, organizowała akcję pisania listów protestacyjnych przez naukowców oraz wraz z innymi przedstawicielami Polonii brała udział w manifestacjach. Kiedy 13 grudnia 1981 r. aresztowano jej ojca, działacza Solidar-
AT
Więcej
» STR. 10 i 13
W sobotnim wydaniu "Nowego Dziennika" opublikujemy wywiad ze Szczepanem Gruszką, górnikiem z kopalni "Wujek"
Archiwalne zdjęcie z jednego z protestów, organizowanych przez nowojorską Polonię po wprowadzeniu stanu wojennego w Polsce
Emigranci przysyłają do Polski mniej pieniędzy
POLSKA
Rok Jana NowakaJeziorańskiego
Nie żyje 19-letni student
Tragiczne otrzęsiny
n Chun "Michael" Deng, student Baruch College w Nowym Jorku, zmarł n Polscy emigranci w Europie przekazują do kraju coraz mniej środków. po otrzęsinach organizowanych przez elitarne bractwo "Pi Delta Psi", dzia-
Z danych Narodowego Banku Polskiego wynika, że w drugim kwartale łające na uczelni. Jak wynika z raportu koronera, przyczyną zgonu był potego roku przekazali o 68 milionów euro mniej niż w tym samym okre- ważny uraz mózgu. sie roku ubiegłego. Chun Deng był studentem pierwsze- siała przejść do wyznaczonego punk-
W czwartek na 45. posiedzeniu Senat przyjęto uchwałę o ustanowieniu roku 2014 rokiem Jana Nowaka-Jeziorańskiego.
50513 >
8
08805 93288
1
ROK XLI Nr 11 987
NOWY DZIENNIK $1.00
"Jest to kolejny kwartał, w którym zanotowany został nieznaczny spadek napływających środków. Wynika to głównie ze stabilizacji poziomu migracji i jednoczesnej zmiany jej struktury – w całkowitej liczbie migrantów maleje udział migrantów krótkookresowych oraz zmniejsza się udział migrantów przebywających za granicą w związku z pracą" – napisano w raporcie. W II kwartale 2013 r. wielkość środków przekazanych do kraju przez migrantów (zarówno długookresowych, jak i krótkookresowych) wyniosła 998 mln euro. W porównaniu z analogicznym okresem 2012 r. wielkość ta spadła o 68 mln euro, głównie w wyniku spadku środków od migrantów krótkookresowych.
Obecnie najwięcej Polaków przebywa w Niemczech, a także we Włoszech, Wielkiej Brytanii i Francji. Jak wynika z danych NBP z tych państw też dominowały przekazy pieniężne od obywateli polskich. Obecnie rocznie wyjeżdża z kraju około 150 000 osób, podczas kiedy w latach 2004-2007 było to 350 tys. rocznie. Spadek liczby emigrantów spowodowany jest kryzysem w Europie. W II kwartale 2013 r. na wyjazdy zagraniczne Polacy wydali 1,6 mld euro i jest to suma podobna do poprzednich kwartałów. Rośnie jednak suma wydawana przez cudzoziemców w Polsce. W II kwartale br. wydali oni 2,33 mld euro, o 3,3 procent więcej niż w tym samym okresie ub. roku. AS, (IAR, R)
go roku Baruch College na kierunku finanse i bankowość. W sobotę pojechał z kolegami z bractwa do Pensylwanii. Z tego, co udało się do tej pory ustalić, wynika, że student razem z 30 kolegami z uczelni przebywał w domu w Tunkhannock Township w powiecie Monroe. To tam miały się odbyć tragiczne w skutkach otrzęsiny przygotowane przez starszych kolegów. Z informacji, do których dotarła policja, wynika, że tego typu "zabawy" odbywały się od co najmniej 2010 roku. Warunkiem przyjęcia do bractwa było zaliczenie gry, zwanej "szklany sufit". Polegała na tym, że nowi studenci mieli zawiązane oczy, a na plecach umieszczony jakiś ciężki przedmiot. Następnie dana osoba mu-
tu, gdy pozostali studenci próbowali ją zatrzymać, na przykład popychając lub przewracając na ziemię. Jak wynika ze szpitalnej dokumentacji, Chun Deng doznał bardzo ciężkich urazów głowy w niedzielę nad ranem. Mężczyzna miał stracić przytomność i nie reagował na wołania kolegów. Mimo to żaden ze studentów od razu nie zadzwonił po karetkę. Dopiero najprawdopodobniej po kilku godzinach – jeden z nich zawiózł nieprzytomnego Chuna do szpitala. Ale na ratunek było już za późno. Obrażenia głowy były tak poważne, że nawet na oddziale intensywnej terapii nie udało się go już uratować. Chun Deng zmarł w poniedziałek nad ranem, dobę po otrzęsinach. » STR. 2