STRONA 36-37
SPORT
Wielki finał mundialu
POLECAMY
STRONA 14-16
Apetyt na czekoladę!
WSPOMNIENIE
O twórcy polskich przebojów
STRONA 18
POLONIA
Jarhead z Włocławka
K ACZ K I D O B O J U Z G O O G L E ' E M | B LO O M B E R G O B R A Z I Ł M I ES Z K A Ń C ÓW KO LO R A D O | R A K I E T Y W ST R E F I E G A Z Y www.dziennik.com
SATURDAY – SUNDAY, JULY 12-13, 2014
Słonecznie
$1.50
28°C (82°F) KUP WERSJĘ ELEKTRONICZNĄ NA: scribd.com/nowydziennik
POLUB NAS NA FACEBOOKU: facebook.com/nowydziennik
Zbigniew Chalecki nie żyje n W czwartek, w godzinach porannych, w wyniku ataku
"Z ogromnym bólem i żalem zawiadamiamy, że wczoraj, 10 lipca 2014 r., zmarł na atak serca nasz Przyjaciel, Mąż i Ojciec, Zbigniew Chalecki. Zbyszek miał zaledwie 43 lata. Jego odejście jest szokiem dla rodziny i przyjaciół" – czytamy w oświadczeniu. Zmarły pozostawił żonę Atenę oraz córkę Klaudię. Zbigniew Chalecki przyjechał do Ameryki w 1989 roku. Znany był przede wszystkim jako właściciel klubu Europa, działającego na Greenpoincie od 1993 roku, który sam stworzył i prowadził do 2012 roku. Poza tym był promotorem koncertowym, który organizował słynne "Polskie noce na Manhattanie" w nieistniejącym już Roseland Ballroom na
STRONA 8
GOSPODARKA
Broadwayu, a także koncerty w McCarren Park i swoim klubie. Dzięki jego staraniom Polonia mogła zobaczyć m.in. występy takich gwiazd jak: Bajm, Dżem, Republika, Lombard, De Mono, Wilki, Big Cyc, Łzy, Ich Troje, grupa Vox, Stanisław Sojka, Michał Urbaniak, Bogusław Mec, Małgorzata Ostrowska, Andrzej Zieliński, a nawet Kasa Chorych i Variete. Za szerzenie kultury polskiej na Brooklynie wyróżnił go m.in. prezydent dzielnicy Marty Markovitz oraz były burmistrz miasta Rudolph Giuliani. W ostatnich latach Zbigniew Chalecki pracował jako broker nieruchomości w firmie Prudential Douglas Elliman Real Estate. » STR. 4 O Zbyszku mówią jego przyjaciele, że był osobą o ogromnym, szlachetnym sercu, ze wspaniałym poczuciem humoru
Korwin-Mikke spoliczkował Boniego
Tylko u nas rozmowa z dr. Stanisławem Burzyńskim
n Podczas spotkania w Ministerstwie Spraw Zagranicznych europoseł
n "Władze komunistyczne pozwoliły mi zabrać ze sobą 'aż' 5 dolarów.
W twarz na "dzień dobry"
Polska armia w mundurach z Chin
Dokonamy rewolucji w medycynie
Janusz Korwin-Mikke uderzył w twarz innego eurodeputowanego – Mi- Próbowały mnie zniszczyć, ale to im się nie udało. Przyleciałem do USA chała Boniego. Ten drugi nie wyklucza, że skieruje zawiadomienie do i tu także agencja rządowa wytoczyła gigantyczne działa do walki ze mną. Można powiedzieć, że zaczęła się kolejna 'wojna światowa'" – móprokuratury w tej sprawie. Michał Boni opowiada, że do incy- ministerstwie było wypracowanie wi nam dr Stanisław Burzyński.
Polską armię ubiorą Chińczycy. Resort obrony rozstrzygnął przetarg na dostawę mundurów. Wygrała go co prawda europejska firma, ale jest ona powiązana z chińskimi gigantami odzieżowymi.
28614 >
8
08805 93289
8
ROK XLI Nr 12 158
NOWY DZIENNIK $1.50
FOTO: ARCHIWUM
serca zmarł Zbigniew Chalecki, były właściciel działającego na Greenpoincie klubu Europa. O jego śmierci poinformował w specjalnym oświadczeniu Marian Ponanta, przyjaciel rodziny zmarłego.
dentu doszło w MSZ. Powiedział Januszowi Korwin-Mikkemu "dzień dobry", a ten uderzył go w twarz. Boni skarży się, że już wcześniej europoseł "zapowiadał agresywne zachowania wobec niego". Boni podkreśla, że zachowanie Korwin-Mikkego spotkało się z negatywną reakcją obecnych. "Podsekretarz stanu w MSZ Piotr Serafin powiedział, że nie akceptuje takiego postępowania, na co Janusz Korwin-Mikke wyszedł z sali" – relacjonował Boni. "Wyrażamy głębokie ubolewanie z powodu zaistniałego incydentu" – powiedział rzecznik MSZ Marcin Wojciechowski. Celem spotkania w
zasad jak najlepszej współpracy ze wszystkimi posłami, niezależnie od przynależności partyjnej, aby wspólnie zabiegać o polskie interesy w Unii Europejskiej. "Michał Boni publicznie mnie obraził" – tak spoliczkowanie europosła PO tłumaczy Janusz Korwin-Mikke. Chwilę później całą sytuację prezes Nowej Prawicy opisał na swoim profilu w portalu Facebook.com: "Zgodnie z zapowiedzią spoliczkowałem właśnie p. Michała Boniego. Zrobiłem to w miejscu dyskretnym, w saloniku MSZ, w obecności kilkunastu osób na poziomie – by oszczędzić p. Boniemu wstydu publicznego. » STR. 5
Ale też im się nie udało. "Dwa tygodnie temu Amerykańska Agencja Żywności i Leków dała nam zielone światło" – mówi w rozmowie z "Nowym Dziennikiem" dr Stanisław Burzyński. Z polskim lekarzem rozmawialiśmy tuż po ogłoszeniu pozytywnej decyzji przez FDA. "Mam nadzieję, że dokonamy rewolucji w medycynie, przede wszystkim ze względu na nasze leki, jeden z nich już wkrótce trafi do aptek. Oprócz tego, w czwartek (10 lipca) przekazaliśmy cztery artykuły do specjalnego wydawnictwa, a dwa następne trafią tam za tydzień (17 lipca). Chcemy, by zostały one w najbliż-
szym czasie opublikowane w specjalnych pismach medycznych. Jeśli to się uda, to – po pierwsze – już na zawsze skończą się ataki na nas i naszą klinikę, bo każdy lekarz będzie mógł stosować tę metodę i coś, co jest teraz absolutnym wyrokiem śmierci, już nim nie będzie" – mówi doktor Burzyński. Dlaczego Amerykańska Agencja Żywności i Leków próbowała zniszczyć dorobek doktora Burzyńskiego, jakie były początki wynalezienia leku na raka – o tym można przeczytać w udzielonym nam na wyłączność wywiadzie z dr Stanisławem Burzyńskim na stronie 22. ANNA ARCISZEWSKA