Nowy Dziennik 2015/09/26

Page 1

JOHN BO EH NER OD CHO DZI Z KON GRE SU | WĘ GRY CHCĄ PO STA WIĆ CZOŁ GI NA GRA NI CACH | „PI LEC K I” WCHO DZI NA EKRA NY 40

SPORT

www.dziennik.com

SATURDAY – SUNDAY, SEPTEMBER 26-27, 2015

scribd.com/nowydziennik

Druga szansa Garguli 36

facebook.com/nowydziennik

Zachmurzenie częściowe

$1.50

23°C (74°F)

JUŻ ZA TYDZIEŃ – W NIEDZIELĘ, 4 PAŹDZIERNIKA

WYWIAD

To będzie wyjątkowa parada Przemysław Skwirczyński kandydat na posła polonijnego O POLSCE FOTO: NOWY DZIENNIK

32

26

n Już w przyszłą niedzielę, 4 października, główna aleja świata

pokryje się biało-czerwonymi barwami. 78. Parada Pułaskiego zapowiada się wyjątkowo pod każdym względem. Podobnie będzie z sobotnim bankietem marszałkowskim w hotelu Marriott. W obu imprezach weźmie udział wiele ważnych osobistości.

FILM

„Noce i dnie” – polskie „Przeminęło z wiatrem”

Naszym zdaniem Nauczanie papieża Franciszka, mimo że nawiązujące do ewangelicznej idei ubóstwa i skromności, jest pełne intelektualnych niuansów. Ale czyż nie podobnie wyglądało przesłanie, jakie pozostawił po sobie Jan Paweł II? Zarówno Franciszek, jak i jego poprzednik namawiają też do poszukiwania rzeczy nieprzemijających i trwałych. W świecie, w którym kwestionuje się niepodważalne dotychczas prawdy tego rodzaju, głos jest po prostu bezcenny. OPINIE, strona 10 ROK XLIV Nr 12 530 NOWY DZIENNIK $1.50 39615 >

8

08805 93289

8

W dniu wyboru na Wielkiego Marszałka Parady Pułaskiego Artur Dybanowski zapowiedział, że zrobi wszystko, by tegoroczne święto Polonii na Piątej Alei przeszło do historii jako jedna z najciekawszych inajwiększych manifestacji polskości, i wszystko wskazuje, że tak właśnie będzie. Już sam fakt, że jest on najmłodszym z Wielkich Marszałków – ma

zaledwie 35 lat – jest dowodem na wyjątkowość tegorocznej parady. Jednak to nie wszystko, bowiem dzięki jego staraniom, ale isympatii, jaką jest darzony, podczas niedzielnego marszu na najważniejszej alei świata może pojawić się największa w ostatnich latach liczba osób biorących czynny udział w paradzie, jak również publiczności przyglądającej się jej

Polonia czeka na prezydenta n W sobotę wieczorem prezydent RP Andrzej Duda przylatuje na trzy dni do

Nowego Jorku. To będzie bardzo intensywna wizyta – prezydent weźmie udział w sesji Organizacji Narodów Zjednoczonych, ale znajdzie też czas na spotkanie z Polonią. W niedzielę, 27 września, ma zaplanowaną wizytę na Greenpoincie. Tam o 11:30 przed południem weźmie udział w mszy św. w kościele św. Stanisława Kostki (607 Humboldt Street). To kościół, w którym w 2005 r. modlił się również ś.p. prezydent Lech Kaczyński z małżonką, a wcześniej Lech Wałęsa. „Pan prezydent jako osoba wierząca będzie uczestniczył w niedzielnej liturgii. Ze względu na napięty program prezydenta, proszono, aby była to zwykła niedzielna msza św., więc nie będzie procesji, ani dodatkowych celebracji, ale oczywiście sam fakt, że będzie na niej prezydent RP doda jej rangi” – mówi proboszcz parafii Marek Sobczak, dodając, że spodziewa się wielu wiernych na tej mszy. „Wkościele zmieści się nawet około 1000 osób” – twierdzi kapłan, zaznaczając, że zgodnie z wymogami bezpie-

czeństwa po wcześniejszej mszy św., która skończy się o 11 rano, wszyscy wierni będą musieli opuścić świątynię, aby służby dbające o bezpieczeństwo głowy państwa mogły sprawdzić kościół. Dopiero potem wierni chcący uczestniczyć w nabożeństwie z prezydentem Dudą będą mogli zająć miejsca w ławkach. Tuż po mszy prezydent Andrzej Duda uda się do McGolrick Park na spotkanie z Polonią, które rozpocznie się o 1 po południu. Tam prezydent ma wygłosić przemowę dozgromadzonych rodaków. „Trudno powiedzieć ile osób będzie uczestniczyć w tym spotkaniu, ale spodziewamy się, że będzie dużo – mówi konsul Mateusz Stąsiek, dodając, że zainteresowanie uczestnictwem jest ogromne, a na spotkanie wybiera się nie tylko Polonia z Nowego Jorku, ale i innych stanów na Wybrzeżu Wschodnim. » STR. 3

z boku. Pojawi się także wiele prominentnych osobistości, zarówno z Polski, jak i świata amerykańskiej polityki. Zaproszeni są m.in.: nowojorski burmistrz Bill de Blasio, gubernator Nowego Jorku Andrew Cuomo, kontroler miejski Scott Stringer, komisarz NYPD William Bratton, prezydent Brooklynu Eric Adams, kongresmanka Carolyn Maloney, senator stanowy Daniel Squadron oraz poseł stanowy Joseph Lentol. Poza tym przygotowywanych jest sporo atrakcji, które mają zachęcić młodych ludzi do wzięcia udziału w niedzielnej paradzie, która po raz pierwszy w historii będzie w całości nagrana, dzięki czemu później powstanie film dokumentalny. „Już w piątek, 2 października,

w klubie The Paper Box na Williamsburgu, niedaleko Greenpointu, odbędzie się koncert artystów hip-hopowych, podczas którego będziemy zachęcać młodzież do przyłączenia się do Platformy Młodej Generacji. Platforma po pięciu latach wraca na paradę. Wystąpi Molesta (Pelson) oraz Eldo i Juras. W niedzielę również pojawią się oni na Piątej Alei” – dodaje tegoroczny Wielki Marszałek, który jest także producentem filmu dokumentalnego na temat parady organizowanej w tym roku po raz 78. „Chcemy pokazać w nim trochę historii związanej z gen. Kazimierzem Pułaskim oraz paradą, główne organizacje zaangażowane w jej przygotowanie i sponsorowanie, » STR. 3

„To jest dla nas wszystkich niezwykłe przeżycie”

Papież Franciszek w Nowym Jorku

n Piątek był drugim dniem papieskiej pielgrzymki do metropolii. Przed połu-

dniem Ojciec Święty wystąpił w siedzibie ONZ, gdzie wezwał m.in. do reformy tej instytucji. Potępił także „bezgraniczne pragnienie władzy i dobrobytu materialnego”. Ważnym punktem wizyty Franciszka w Nowym Jorku były też spotkania z wiernymi, także Polakami, w Central Parku i Madison Square Garden. Franciszek podczas swojego wystąpienia w ONZ, nawiązując do historii Narodów Zjednoczonych, powiedział: „Doświadczenie 70 lat, niezależnie od tego, co osiągnięto, pokazuje, że reforma i dostosowanie do czasów obecnych są zawsze konieczne, w drodze do ostatecznego celu, jakim jest umożliwienie wszystkim krajom bez wyjątku współuczestnictwa i realnego, sprawiedliwego wpływu na decyzje”. Franciszek położył nacisk na potrzebę „większej równości”, jeśli chodzi o takie instytucje, jak Rada Bezpieczeństwa ONZ, » STR. 2

FOTO: EPA

Amerykanin w Polsce

Ojciec Święty apelował w ONZ m.in. o reformę tej instytucji, potępił także „bezgraniczne pragnienie władzy i dobrobytu materialnego”


nowy dziennik Sobota – niedziela 26-27 września 2015

2

W SKRÓCIE BEZDOMNY CZEKA NA SPADEK [MANHATTAN, NY] Bezdomny męż-

czyzna od trzech lat czeka na spadek po swoim przyjacielu. Rafael Lebron uważa, że dzięki 100 tys. dolarów, jakie w testamencie zapisał mu zmarły w 2012 r. Winfield Huppuch – absolwent Harvardu i wiceprezes wydawnictwa Prentice-Hall – uda mu się wynająć mieszkanie i powrócić do normalnego życia. Niestety, zarządca majątku pozostawionego przez zmarłego nie chce przekazać tych pieniędzy bezdomnemu, który dodatkowo opiekuje się psem Huppucha. Lebron trafił na ulicę po tym, jak został usunięty z apartamentu, w którym przez 14 lat mieszkał z Huppuchem. Bardzo szybko stracił również pracę, więc nie było go stać na wynajęcie nowego lokum. Zarządca majątku pozostawionego przez zmarłego twierdzi, że Huppuch tuż przed śmiercią usunął z testamentu zapis o darowiźnie dla Lebrona. Sprawa trafiła do sądu, który ma wyjaśnić, czy rzekome pieniądze należą się bezdomnemu, czy też nie.

Ameryka John Boehner odchodzi z Kongresu

PAPIEŻ FRANCISZEK ODWIEDZA…

n Przewodniczący Izby Reprezentantów, republikanin John Boehner poinformował w piątek, że pod koniec października ustąpi z tego prestiżowego stanowiska i odejdzie z Kongresu.

AMERYKAŃSKIE SATELITY „POD JEDNYM KLAWISZEM”

TRAGICZNY WYPADEK SZKOLNEGO AUTOKARU [SEATTLE, WA] Cztery osoby zginęły, a 12 zostało ciężko rannych po zderzeniu autokaru wiozącego studentów z autobusem-amfibią na wąskim moście na przedmieściach Seattle. Do wypadku doszło w czwartek przed południem. Prawym pasem jechał autokar wiozący 45 studentów z 6 państw. W pewnym momencie w jego bok wbił się autokar-amfibia z turystami. Ponieważ amfibia ma solidną i bardzo ciężką konstrukcję, autokar został niemal rozszarpany. „Widziałem, jak wszystko we wnętrzu unosi się do góry, potem był huk – mówił dziennikarzom Mark Gordon, kierowca autobusu. – Potem był chaos. Widziałem ciała zwisające przez okno… To było po prostu straszne. Jeden z turystów, którzy jechali w amfibii, powiedział, że na ułamek sekundy przed wypadkiem usłyszał, jak kierowca krzyczy: – O nie, o nie!”. Ofiary to uczestnicy szkolnej wycieczki. Policja ustala przyczyny wypadku.

Strony redaguje: Aleksandra Słabisz

FOTO: EPA

[WASZYNGTON, DC] Wszystkie woj-

skowe satelity USA mają współpracować z nowym systemem MultiMission Satellite Operations Center. To decyzja gen. Johna Hytena, szefa Air Force Space Command. Na podstawie nowej technologii w przyszłości będzie można całkowicie zdalnie sterować wszystkimi militarnymi obiektami w przestrzeni w najłatwiejszy z możliwych sposobów, niemal jak w grach komputerowych. Zmodyfikowany system naziemnej kontroli nad satelitami stworzyli specjaliści z firmy Lockheed Martin, doskonale znanej w Polsce za sprawą wykorzystywanego w armii sprzętu wojskowego. Po fazie testów całość ma być funkcjonalna niedługo po 2020 roku i – według zapewnień konstruktorów – pozwoli zmniejszyć koszty operowania kosmicznym sprzętem, znacząco skrócić czas „od wciśnięcia guzika do wykonania manewru przez satelitę” i pozwolić na współdziałanie tych orbitalnych urządzeń.

Przewodniczący Izby Reprezentantów amerykańskiego Kongresu to po prezydencie i wiceprezydencie osoba zajmująca trzecie pod względem ważności stanowisko w państwie. John Boehner, który w Kongresie zasiada od 1990 r., reprezentując tam Ohio, funkcję tę sprawował od 2011 roku. Od samego początku jednym z największych wyzwań, jakiemu musiał stawić czoła, były podziały wśród ustawodawców, szczególnie widoczne wśród Partii Republikańskiej, gdzie coraz większy wpływ mają politycy konserwatywni. Oni zarzucają Boehnerowi zbyt dużą uległość wobec Białego Domu i demokratów. W ostatnich tygodniach John Boehner czynił wysiłki nad znalezieniem sposobu na uniknięcie zamknięcia agencji rządowych z powodu braku funduszy. Środowiska konserwatywne jednak naciskały na niego, twierdząc, że nie będą głosować na projekt budżetowy, który nie zakłada wycofania dotacji dla Planned Parenthood – organizacji oskarżanej o handel organami nienarodzonych dzieci. Media są zaskoczone takim rozwojem wydarzeń. Spekuluje się, że Joh na Bo eh ne ra za stą pi Ke vin McCarthy z Kalifornii, lider republikanów w Izbie Reprezentantów. Decyzję tę podejmą republikańscy członkowie Izby Reprezentantów. „Kolejny przewodniczący Izby Reprezentantów będzie miał trudne zadanie, bo dynamika w Waszyngtonie się niestety nie zmieni – powiedział kongresman Charlie Dent z Pensylwanii. – Sytuacja jest taka, że ma-

» instytucje finansowe i te powoływane do rozwiązywania kryzysów ekonomicznych. „To pomoże ograniczyć wszelkiego rodzaju nadużycia” – oświadczył papież. „Żadna jednostka czy grupa nie może się uważać za wszechmocną, upoważnioną do deptania godności i praw innych ludzi czy grup społecznych” – podkreślił. Papież ocenił, że obecna sytuacja na świecie dowodzi istnienia „wielu fałszywych praw” i jednocześnie „szerokich stref bez ochrony”, które są ofiarami złego sprawowania władzy. W tym kontekście wymienił stan środowiska naturalnego oraz „rozległy świat wykluczonych kobiet i mężczyzn”. Franciszek wiele miejsca poświęcił też zbrojnym i politycznym interwencjom prowadzonym na świecie, „które nie są koordynowane między członkami wspólnoty międzynarodowej i przynoszą negatywne skutki”. Apelował do rządzących o rachunek sumienia. Oświadczył: „Chociaż żałuję, że muszę to znów zrobić, muszę ponowić moje powtarzane apele dotyczące bolesnej sytuacji na całym Bliskim Wschodzie, w północnej Afryce i innych krajach afrykańskich, gdzie chrześcijanie, wraz z innymi grupami kulturowymi i etnicznymi, a nawet członkami większości religijnej, którzy nie chcą ulec nienawiści i szaleństwu, musieli być świadkami zniszczenia ich miejsc kultu, kulturowego i religijnego dziedzictwa, ich domów i własności”. Zauważył: „Nie tylko w przypadkach religijnych i kulturowych prześladowań, ale w każdej sytuacji konfliktu, jak na Ukrainie, w Syrii, Iraku, Libii, Sudanie Południowym i w regionie Wielkich Jezior, prawdziwe oblicza ludzi liczą się bardziej od partykularnych interesów, nawet jeśli są prawowite”. Franciszek przypomniał, że na wojnach i w konfliktach płaczą, cierpią i umierają „nasi bracia i siostry, mężczyźni i kobiety, młodzi i starzy, chłopcy i dziewczęta”. „Istoty ludzkie stają się materiałem do wyrzucenia, podczas gdy nie liczy się nic innego oprócz wyliczania problemów, strategii i dyskusji” – skonstatował papież. Franciszek zabrał głos na forum ONZ jako czwarty papież, po Pawle VI, Janie Pawle II, który przemawiał dwa razy, i Benedykcie XVI. Wizyta papieża z Argentyny przypada niemal dokładnie w 50. rocznicę histo rycz ne go wy stą pie nia Paw ła VI na tym forum. Jego wystąpienie poprzedziło przemówienia światowych przywódców na 70. sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ, rekordowej pod względem liczby uczestniczących w niej szefów państw i rządów. Tuż po wystąpieniu w siedzibie ONZ papież udał się do September 11 Memorial Museum, gdzie modlił się DOK. ZE STR. 1

my od około 20 do 50 członków Kongresu, którzy nie są w stanie powiedzieć „tak” na żaden temat. To oni sprawiają, że przewodniczący izby po prostu nie jest w stanie pełnić swojej funkcji. Co więcej, podważają autorytet całej partii oraz osłabiają instytucję Kongresu. Taka jest prawda. Czy przejrzą na oczy, gdy będziemy mieć innego przewodniczącego? Też nie będą zadowoleni”. „John Boehner to wspaniały przywódca Partii Republikańskiej oraz Izby Reprezentantów – powiedział kongresman Paul Ryan z Wisconsin, który jest faworytem republikanów na przewodniczącego izby, ale powiedział, że nie podejmie się tego wyzwania. – Jego decyzja jest czystym wyrazem bezinteresowności. Przez dekady służył krajowi, przyczyniając się do jego rozwoju. Będzie nam go brakować”. Decyzję o swojej rezygnacji John Boehner oznajmił dzień po tym jak Franciszek, jako pierwszy papież w historii, wystąpił przed połączonymi izbami Kongresu. Papież przybył tam na zaproszenie Boehnera, który pochodzi z katolickiej rodziny i który od 20 lat marzył o tym, aby głowa Kościoła katolickiego wystąpiła na Kapitolu. Przed wystąpieniem Boehner miał prywatne spotkanie z Ojcem Świętym, a gdy Franciszek zwrócił się do tłumów zgromadzonych przed Kapitolem Boehner nie mógł powstrzymać łez. „Z pewnością zdawał sobie sprawę z tego, że to jego ostatnie tak wielkie wydarzenie jako przewodniczącego Izby Reprezentantów” – stwierdza „New York Times”. AS, (R)

m.in. przy pomniku upamiętniającym ofiary zamachów terrorystycznych z 2001 r., w których zginęło prawie 3 tysiące osób. W planie piątkowej wizyty było też spotkanie z wiernymi w Central Parku, na które rozlosowano 80 tys. wejściówek oraz msza święta w Madison Square Garden. Każda nowojorska parafia otrzymała z diecezji dwa bilety dla wiernych na tę mszę. „Przeprowadziliśmy loterię wśród zaangażowanych i pobożnych parafian” – mówi ks. Marek Sobczak, proboszcz z parafii św. Stanisława Kostki na Greenpoincie. Dodaje, że część parafian starała się o bilety w loterii miejskiej na spotkanie z papieżem w Central Parku, inni na Piątą Aleję, którą Ojciec Święty w czwartek udawał się do katedry św. Patryka. „Zainteresowanie wizytą papieża jest ogromne. Niestety, pewnie ze względów bezpieczeństwa i ograniczoną liczbę miejsc, nie każdy może uczestniczyć osobiście w spotkaniach. Nawet Madison Square Garden, która jest dużym amfite atrem, ma swo je ogra ni cze nia” – mówi kapłan. Także nie każdy kapłan z Nowego Jorku mógł osobiście wziąć udział w spotkaniach z Ojcem Świętym. „Diecezja Brooklyńska otrzymała tylko 150 biletów dla kapłanów na mszę w Madison Square Garden. Wszystkich księży w tej diecezji jest 500” – mówi ks. Sobczak. Kilkuset polskich wiernych z różnych parafii metropolii wybiera się także na spotkanie z Ojcem Świętym w Filadelfii. „Planujemy wyjechać w niedzielę z samego rana, tak, by zająć jak najlepsze miejsca i być jak najbliżej Ojca Świętego. Miałam już okazję z grupą kilkudziesięciu wiernych z parafii spotkać się z Franciszkiem w Rio De Janeiro, dwa lata temu, na mszy podczas Światowych Dni Młodzieży. Staliśmy bardzo blisko ołtarza. Trudno opisać te przeżycia. To jest niezwykłe móc być blisko tak wspaniałej osoby, jaką jest Ojciec Święty. On ma w sobie mnóstwo miłosierdzia. Chce spotkać się z każdym i każdego przytulić, ale mu niestety na to nie pozwalają” – mówi siostra Irena z parafii św. Teresy od Dzieciątka Jezus z Linden, współorganizatorka wyjazdu do Filadelfii na Światowe Spotkanie Rodzin. „Chętnych było bardzo wielu. ale mamy, niestety, tylko dwa autokary. Jedzie nas w sumie 110 osób. Na liście rezerwowej jest o wiele więcej. Dzisiaj cały dzień odbieram telefony z pytaniem, czy może ktoś zrezygnował” – dodaje siostra Irena. Papież wylatuje do Filadelfii w sobotę rano. Pierwsza pielgrzymka Franciszka do Stanów Zjednoczonych zakończy się w niedzielę wieczorem, wtedy Ojciec Święty odleci do Rzymu. AA, AS, (R), (IAR)

KOMENTARZ? OPINIA? NAPISZ DO NAS: listy@dziennik.com


3 nowy dziennik Saturday – Sunday, September 26-27, 2015

„Polski” dom na Marsie

TO BĘDZIE WYJĄTKOWA PARADA

FOTO: ARCHIWUM „SPACE IS MORE”

ślając przy tym, że jet to wynik mocnego zaangażowana Artura Dybamiasta i regiony. Promocja skiero- nowskiego w organizację tegoroczDOK. ZE STR. 1 » a także sam jej przebieg – zdradza Dybanowski. – Oczy- wana będzie nie tylko do Polaków, nego październikowego święta Pon Studenci z Wrocławia zaprojektowali dom, który może stanąć na Marsie wiście pojawią się w nim także frag- ale także innych nacji, które będą lonii. „Miło popatrzeć, jak się angażuje ty z bankietu oraz mszy świętej oglądały przebieg parady” – wyjai posłużyć astronautom. Zadanie wykonali w ramach konkursu organizowa- men poprzedzającej paradę, a także wy- śnia Artur Dybanowski. Swoją obec- w organizację naszego święta. Chonego przez NASA – 3-D Printed Habitat Challenge. Swój projekt zaprezentu- powiedzi ludzi maszerujących Pią- ność potwierdzili już: Bogdan Ro- dzi na wszelkiego rodzaju wydarzemaniuk, przewodniczący sejmiku nia i spotkania z przedstawicielami potą Aleją”. ją już w ten weekend w finale zmagań w Nowym Jorku. W tym roku w paradzie weźmie podkarpackiego oraz Katarzyna So- lonijnych organizacji, stara się przyrównież udział wielu gości z Polski, łek z Urzędu Marszałkowskiego ciągnąć młodych ludzi na paradę, na„Konkurs polegał na zaprojektowaniu wet sprowadza dla nich grupę muzycza Marszałkiem Honorowym będzie Województwa Podkarpackiego. bazy na powierzchni Marsa. WyjątInnowacyjne pomysły marszałek ną z Polski. Bardzo się cieszymy, że Jego Eminencja ks. kardynał Stanikowe jest to, że ma być ona wydrusław Dziwisz, arcybiskup krakowski, wdrożył także w kwestii pozyskiwa- mamy kogoś, kto z tak ogromnym zakowana na powierzchni, a więc – ściktóry również odprawi – jako głów- nia środków finansowych potrzeb- angażowaniem i energią robi tak wieślej mówiąc – tematem konkursu byny koncelebrant – uroczystą mszę św. nych na zorganizowanie tak wielkie- le dla Parady Pułaskiego, a tym sało zaprojektowanie drukarki 3D, któw katedrze św. Patryka. W nabożeń- go przedsięwzięcia, jakim jest Para- mym dla Polonii” – komplementuje ra z materiałów dostępnych na postwie tym będą mu towarzyszyli po- da Pułaskiego. Wśród nich jest m.in. najmłodszego Wielkiego Marszałwierzchni planety wydrukuje taki halonijni księża, a przede wszystkim kon to na por ta lu Go Fund Me ka 2015 przewodniczący Komitetu Orbitat marsjański” – tłumaczy Szymon bp Witold Mroziewski z diecezji bro- (www.gofundme.com/pulaskipara- ganizacyjnego. Gryś, członek grupy „Space is More” To zaangażowanie Artura Dybaoklyńskiej i bp Andrzej Zglejszew- de2015), na które można składać doz Politechniki Wrocławskiej. Tak wygląda wnętrze domu na MarBaza jest w formacie niewielkie- sie zaprojektowane przez studentów ski z diecezji Rockville Centre nacje na paradę. Jednak przede nowskiego na pewno przełoży się wszystkim największe fundusze zo- na frekwencję podczas marszu Piąna Long Island. go domu o powierzchni 94 metrów z Politechniki Wrocławskiej Z kolei podczas marszu poszcze- stały pozyskane dzięki kontaktom tą Aleją, podobnie jak na sobotnim kwadratowych. Może w niej zamiesz kać czte rech astro nau tów, py studentów wygra konkurs, to bu- gólnych kontyngentów, biorących biznesowym tegorocznego Wielkie- bankiecie marszałkowskim w hotea wpływ na ostateczny wygląd ha- dowę domu rozpoczną drukarki 3D, udział w paradzie, w tym roku poja- go Marszałka oraz sympatii, jaką jest lu Marriott, na którym chęć swojebitatu miały warunku, jakie panują które, zgodnie z założeniami konstruk- wią się także przedstawiciele polskich on darzony przez innych polonijnych go uczestnictwa potwierdziło pona Marsie. „Zaprojektowaliśmy nie- torów, zostaną przywiezione na Mar- miast i naj waż niej szych re gio - przedsiębiorców. „Prócz stałych za- nad 600 osób. Wśród nich są m.in. wielkie okna, drzwi ze śluzami po- sa kilka lat przed rozpoczęciem mi- nów – marszałkowie oraz przedsta- służonych sponsorów, jak Polsko- szef gabinetu prezydenta RP Adam wietrznymi, tak by mogli astronau- sji. Za „cement” posłuży piasek mar- wiciele władz miejskich i wojewódz- -Słowiańska Federalna Unia Kredy- Kwiatkowski, podsekretarz stanu ds. kich – celem ich promocji w Ame- towa, SWAP czy ConEdison, bez któ- współpracy rozwojowej, Polonii ci bezpiecznie wchodzić i wychodzić sjański oraz głazy marsjańskie. Do tegorocznej edycji konkursu ryce. Jest to również nowość, którą rych parada nie mogłaby istnieć, i polityki wschodniej Konrad Pawz domu, do tego zadbaliśmy o odpowiednie zabezpieczenie przed pro- swoje projekty zgłosiło ponad 160 Wielki Marszałek 2015 wprowadza a w tym roku dodatkowo pozyska- lik, lady Blanka Rosenstiel, rewident mieniowaniem, na przykład habitat zespołów z całego świata. Spośród na paradę wspólnie z Konsulatem Ge- liśmy co najmniej 20 nowych spon- miejski Scott Stringer, prezydent Brobędzie praktycznie całkowicie przy- nich wyłoniono 30 najlepszych grup. neralnym RP w Nowym Jorku. „Pod- sorów. Pozyskaliśmy dzięki temu po- oklynu Eric Adams, demokratyczny kryty piaskiem marsjańskim” – opo- Zmierzą się one w finale, który od- czas przemarszu będziemy rozdawać nad 100 000 dolarów” – zdradził Ri- senator Chuck Schumer, senator stabędzie się już w najbliższy weekend regionalne gadżety oraz ulotki infor- chard Zawisny, przewodniczący Ko- nowy Daniel Squadron oraz poseł stawiada Szymon Gryś. mujące o atrakcjach, jakie oferują te mitetu Parady Pułaskiego, podkre- nowy Joseph Lentol. Jeśli projekt ośmioosobowej gru- w Nowym Jorku. AA, (IAR), (R) WUEM

POLONIA CZEKA NA PREZYDENTA » – Przykładowo z Connecticut organizowany jest dojazd autobusem, zainteresowana jest też Polonia w Massachusetts. Otrzymujemy wiele telefonów od organizacji i osób prywatnych z pytaniami o szczegóły”. Pospotkaniu wMcGolrick Park prezydent ma udać się na krótkie wizyty donajstarszego oddziału Polsko-Słowiańskiej Unii Kredytowej przy 140 Greenpoint Avenue oraz mieszczącej się po sąsiedzku nowej siedziby Instytutu Piłsudskiego. Ze względu na ograniczenia – jeśli chodzi o ilość miejsca – prezydent spotka się tam tylko zwładzami tych instytucji. Niemniej jednak PSFUK zaprasza Polonię

DOK. ZE STR. 1

REKLAMA

sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Minister w Kancelarii Prezydenna godzinę 2 po południu przed od- ta Krzysztof Szczerski zadeklarował, dział na Greenpoint Avenue, gdzie bę- że ma być to też początek zaangadzie można przywitać prezydenta. żowania prezydenta w kampanię „Przynieście polskie flagi. Pokażmy, że na rzecz członkostwa Polski w RaGreenpoint jest wciąż biało-czerwo- dzie Bezpieczeństwa ONZ. „Prezyny” – brzmi fragment zaproszenie dent Andrzej Duda podczas sesji wyumieszczony na Facebooku. stąpi jako trzeci mówca, bezpośredJeszcze tego samego popołudnia nio po Baracku Obamie i przed preprezydent Duda ma zaplanowane zydentami Chin i Rosji. Częścią wispotkanie z sekretarzem generalnym zyty jest wzmocnienie polskiej obecNarodów Zjednoczonych Ban Ki- ności w systemie Narodów Zjedno-moonem w siedzibie ONZ oraz wy- czonych i to wystąpienie w prestistąpienie w ramach szczytu dot. żowym momencie sesji jest ważnym agendy rozwojowej po 2015 r. sygnałem” – tłumaczył minister. Podobnie napięty plan prezydent Minister dodał, że to wystąpienie bęDuda będzie miał w poniedziałek. Już dzie miało jedno fundamentalne przeo 9 rano będzie uczestniczył w 70. słanie: pokój iprawo. „Pokój przez pra-

wo, pokój dzięki prawu” – tłumaczył Szczerski. Zdaniem polityka, ma to być motyw przewodni wkampanii narzecz członkostwa wRadzie Bezpieczeństwa. Krzysztof Szczerski zaznaczył, że decyzja w tej sprawie zapadnie ostatecznie w 2017 roku. W czasie sesji ONZ prezydent spotka się również między innymi z prezydentami Ukrainy, Kazachstanu, Węgier, ale też z premierem Nowej Zelandii. We wtorek natomiast o 3 po południu – jak czytamy na oficjalnej stronie prezydenta – Andrzej Duda weźmie udział w spotkaniu „Adriatyk – Bałtyk – Morze Czarne” w Grand Hotel Hyatt, a potem w Konsulacie Generalnym RP na Manhattanie wręczy odznaczenia państwowe.

Na początku swojej wizyty w Nowym Jorku prezydent ma też złożyć hołd ofiarom ataków na World Trade Center, także ofiarom polskim oraz wszystkim tym, którzy pomagali w akcji ratunkowej 11 września 2001 roku. AS, (R), (IAR)

PREZYDENT ANDRZEJ DUDA NA GREENPOINCIE godz. 11:30 – msza św. w kościele pw. św. Stanisława Kostki, (607 Humboldt Street, Greenpoint) godz. 13:00 – otwarte spotkanie z Polonią w McGolrick Park, Greenpoint


nowy dziennik Sobota – niedziela 26-27 września 2015

4

W SKRÓCIE KONIEC WSCHODNIEGO KONGRESU

Polska

[BIAŁYSTOK] Dwa dni rozmów o dro-

gach, miejscach pracy i połączeniu nauki z biznesem. Zakończył się Wschodni Kongres Gospodarczy w Białymstoku. Organizator i pomysłodawca wydarzenia Wojciech Kuśpik uważa, że biznesowe spotkania mają realny wpływ na życie ludzi. Zdaniem Kuśpika, podczas kongresu przedsiębiorcy zawierają znajomości, które później przekładają się na inwestycje i na miejsca pracy dla mieszkańców Podlasia i wschodniej Polski. W wydarzeniu wzięło udział około tysiąca osób, między innymi przedsiębiorców, polityków, naukowców czy ekspertów.

Ziobro uniknie Trybunału Stanu

„Pilecki” wchodzi na ekrany n Na ekrany polskich kin wchodzi pierwszy pełnometrażowy film dokumentalno-fabularyzowany o słynnym ochotniku do Auschwitz, rotmistrzu Witoldzie Pileckim. Jego powstanie było możliwe dzięki m. in. środkom nowojorskiego oddziału SWAP.

n Zbigniew Ziobro nie stanie przed Trybunałem Stanu. Komisja Odpowiedzialności Konstytucyjnej oskarżała byłego ministra sprawiedliwości o złamanie Konstytucji i nadużywanie uprawnień. Do przeforsowania wniosku o pociągnięcie polityka do odpowiedzialności zabrakło pięciu głosów.

[KRAKÓW] Nie można uchwałą zabronić palenia węglem. Naczelny Sąd Administracyjny oddalił kasację władz Krakowa i Małopolski w sprawie zakazu palenia węglem wprowadzonego przez Sejmik Wojewódzki. Decyzja oznacza, że dotychczasowe przepisy zostaną uchylone. Zakaz, który wprowadzono w Krakowie, zmuszał inwestorów, by w nowych domach nie instalować pieców na węgiel. Od 2018 roku zakaz palenia węglem miał dotyczyć wszystkich. Orzeczenie jest precedensowe w skali kraju i może na wiele lat powstrzymać proces poprawy jakości powietrza w polskich miastach.

WAŁBRZYCH PRZYCIĄGA

[WAŁBRZYCH] Rozpoczyna się akcja „Explore Wałbrzych”. W ten weekend region zwiedzi pierwsza grupa turystów w ramach ekskluzywnej oferty przygotowanej m. in. przez zamek Książ oraz Starą Kopalnię. Prezes Książa Krzysztof Urbański nie ukrywa, że stara się wykorzystać moment, kiedy o Wałbrzychu i regionie jest naprawdę głośno. Punktem wyjścia jest oczywiście złoty pociąg, jednak wycieczka ma o wiele szerszy program. Jej uczestnicy będą między innymi zwiedzać zamek Książ i Starą Kopalnię. W ostatnim czasie miasto otrzymało kolejne zgłoszenia dotyczące podziemnych budowli na terenie miasta, m. in. o nieznanych tunelach i pomieszczeniach.

PRZECHWYCONE FARMACEUTYKI [LUBELSKIE] Próbę przemytu dużej

ilości farmaceutyków o wartości przekraczającej 800 tysięcy złotych udaremnili lubelscy celnicy. Do zdarzenia doszło na przejściu granicznym w Zosinie, gdzie kierowca dostawczego fiata ducato zgłosił funkcjonariuszom wywóz na Ukrainę suplementów diety. Uwagę celników zwróciły jednak zerwane plomby celne. Po sprawdzeniu ładunku okazało się, że zamiast suplementów diety 27-latek przewozi olbrzymie ilości niezgłoszonych do kontroli anabolików, w tym środków dopingujących i hormonów wzrostu. Szacunkowa wartość ujawnionego towaru to prawie 820 tysięcy złotych.

Stronę redaguje: Przemysław Cebula

FOTO: EPA/PAWEL KULA

PALENIE WĘGLEM LEGALNE

Zbigniew Ziobro był oskarżany o złamanie konstytucji i nadużywanie uprawnień

Ziobro nie krył radości z wyniku głosowania. „Oni są po prostu nieudacznikami w każdym calu. Nawet Zbigniewa Ziobry nie potrafią postawić przedTrybunałem Stanu” – mówił polityk. Podczas głosowania nieobecnych było kilkunastu posłów koalicji, co być może zaważyło na wyniku głosowania. „Tu tylko widać, że PO jest w stanie rozkładu, skoro nie ma przewodniczącej PO na głosowaniu” – komentował szef klubu Prawa i Sprawiedliwości Mariusz Błaszczak. Jak podkreślał, wniosek był fatalny, ponieważ Zbigniew Ziobro działał zgodnie z prawem. Ewa Kopacz uważa, że Zbigniew Ziobro powinien stanąć przed Trybunałem Stanu. Sama jednak w głosowaniu nad wnioskiem o trybunał dla byłego ministra sprawiedliwości nie wzięła udziału. W tym czasie była w Gdańsku. Premier tłumaczyła, że na Pomorze pojechała w związku z ważną inwestycją. Szefowa rządu wzięła udział w uroczystości wmuro wa nia ka mie nia wę giel ne go pod Centrum Medycyny Nieinwazyjnej przy Uniwersyteckim Centrum Medycznym w Gdańsku. Z kolei poseł Platformy Obywa-

telskiej Robert Kropiwnicki przekonuje, że choć Ziobro uniknie odpowiedzialności politycznej, to niekoniecznie uniknie odpowiedzialności karnej. Jak zapowiada Kropiwnicki, cały materiał zgromadzony w postępowaniu dowodowym zostanie przekazany do prokuratury jako zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa urzędniczego. Wielkiego rozczarowania w sprawie głosowania nie ukrywa szef Sojuszu Lewicy Demokratycznej Leszek Miller, który stwierdził, że to czar ny dzień pol skiej po li ty ki. „Duch IV RP pojawił się na sali sejmowej, a jeżeli obywatele Rzeczypospolitej oddadzą głosy na tego ducha, to się zmaterializuje” – mówił szef SLD. Leszek Miller podkreślił, że posłowie SLD, którzy byli nieobecni podczas głosowania bez uzasadnienia, zostaną ukarani. Za postawieniem polityka Zjednoczonej Prawicy przed Trybunałem Stanu głosowało 271 posłów – z Platformy Obywatelskiej, lewicy i prawie wszyscy z PSL. Odrzucenie wniosku oznacza, że postępowanie przeciwko Zbigniewowi Ziobrze zostało umorzone. n

Kopacz oddała polskie granice? n Szefowa polskiego rządu zgodziła się podczas szczytu UE w Brukseli na po-

wstanie europejskiej Straży Granicznej. Oznacza to zgodę, by także naszych zewnętrznych granic mogły strzec zagraniczne służby, na przykład niemieckie czy francuskie. Premier Ewa Kopacz nie widzi jednak żadnego problemu w oddaniu Unii ważnego elementu polskiej suwerenności państwowej. Europejska Straż Graniczna miałaby być wsparciem, a nie zagrożeniem suwerenności krajów UE. Tak premier skomentowała propozycje szefa Rady Europejskiej, aby powołać służbę strzegącą szczelności granic Unii. Zapewniła, że nikt nie oddaje ani suwerenności, ani kompetencji Straży Granicznej. Ewa Kopacz tłumaczy, że no-

wa formacja ma wesprzeć działania pograniczników w poszczególnych krajach członkowskich i ma być utrzymywana z budżetu Unii Europejskiej. W czwartkowym wywiadzie dla TVP Info Donald Tusk mówił, że zaproponował unijnym przywódcom rozważenie powołania europejskiej Straży Granicznej. „Jeśli nie uda nam się odbudować kontroli na zewnętrznych granicach, to Schengen będzie realnie zagrożone” – ostrzegał Tusk. n

„To obraz, który powinien być ważny dla Polaków” – uważa Bogdan Wasztyl, reporter, scenarzysta, producent filmu „Pilecki”. Dodaje, że film w całości został sfinansowany z prywatnych datków ludzi, którzy chcieli, aby ta historia została opowiedziana. Podkreśla, że Polacy mogą odnaleźć w postaci rotmistrza Pileckiego wartości, które powin ny do mi no wać w życiu publicznym, jednak obecnie ich brakuje. Dokument wyreżyserował Mirosław Krzyszkowski, a w rolę bohatera, zamordowanego po wojnie przez komunistyczne władze, wcielił się pochodzący z Tarnowa aktor Marcin Kwaśny. Jednym z partnerów filmu jest nowojorski oddział SWAP, który włączył się w sfinansowanie filmu. „SWAP opłacił aktora, bo twórcy mieli problem ze znalezieniem finansowania na ten cel. Daliśmy wsparcie, aby mogli ukończyć projekt, jak było w założeniu” – mówił w wywiadzie dla „Nowego Dziennika” dr Teofil Lachowicz ze SWAP. Antoni Chrościelewski ze SWAP nie chciał powiedzieć o jaką kwotę chodzi, ale powiedział, że była ona znaczna. Wciąż nie wia-

domo także, kiedy film trafi na ekrany kin w USA. Film, wyprodukowany przez Stowarzyszenie Auschwitz Memento, to opowieść o mało znanych wątkach biograficznych Witol da Pi lec kie go, o społeczniku i gospodarzącym na Kresach zie mia ni nie. „Ojciec był zawsze gotów do pomocy innym” – mówi syn Witolda Pileckiego, Andrzej, także jeden z bohaterów filmu. Wspominając ojca, podkreśla, że był zawsze obecny wtedy, kiedy ojczyzna była w potrzebie. Dotyczyło to nie tylko czasu wojny, ale także okresu pokoju. Witold Pilecki po uciecze z Auschwitz działał w konspiracji i walczył w powstaniu warszawskim. Trafił do niemieckiego obozu, a następnie do armii generała Władysława Andersa. Po wojnie wrócił do Polski i ponownie zaczął działać w konspiracji antykomunistycznej. W maju 1947 roku został aresztowany i po wielomiesięcznym, brutalnym śledztwie, w sfingowanym procesie skazany przez komunistycznych sędziów na karę śmierci. Wyrok wykonano w warszawskim więzieniu przy ulicy Rakowieckiej – do dziś nie odnaleziono jego szczątków. n

Partie z numerami n Rozlosowano numery komitetów wyborczych w jesiennych wyborach parlamentarnych. Losowanie odbyło się w siedzibie Państwowej Komisji Wyborczej. Numery przyznano ośmiu ogólnopolskim komitetom wyborczym

Numer 1 wylosował komitet Prawa i Sprawiedliwości. Dwójkę otrzymał komitet Platformy Obywatelskiej. Trzeci numer trafił do Partii Razem. KORWiN wylosował numer 4, a PSL tym razem piątkę. Kolejne miejsca zajmą na listach Zjednoczona Lewica – numer sześć, Kukiz’15 numer siedem oraz Nowoczesna numer 8. PiS cieszy się z jedynki. „Dzisiejsze losowanie list pokazuje, że mamy szczęście” – mówiła wiceprezes Beata Szydło podczas spotkania z wolontariuszami, którzy pracują przy kampanii. Podkreśliła jednocze-

śnie, że samo szczęście nie wystarczy i na ostatniej prostej potrzebny będzie największy wysiłek. Szef Klubu Parlamentarnego Mariusz Błaszczak zauważył, że wybory wygrywają te partie, na które padnie najwięcej głosów wyborców, a nie numery list. „Dlatego Prawo i Sprawiedliwość zabiega o poparcie, pracujemy, rozmawiamy z ludźmi, przekonujemy ludzi, że warto zagłosować na Prawo i Sprawiedliwość” – mówił w Sejmie Mariusz Błaszczak. Wybory parlamentarne odbędą się 25 października. n

REKLAMA

Diplomate of American Board of Psychiatry and Neurology Absolwent Akademii Medycznej w Krakowie PSYCHIATRA

David Byron Bro˝yna M.D. 85 Orient Way, Rutherford, NJ 07070

tel. 201.939.5500 Fax: 201.939.1599

Leczenie: • depresji

• nerwicy • l´ków

• uzale˝nieƒ • stresu pourazowego

Mówimy po polsku

Wizyty prosimy zamawiaç telefonicznie:


MÓWIMY PO POLSKU

TELEFONY CZYNNE CAŁĄ DOBĘ

WYPADKI

! WSZYSTKIE RODZAJE WYPADKÓW ! WYPADKI NA BUDOWIE ! WORKERS’ COMPENSATION ! BŁĘDY MEDYCZNE ! SOCIAL SECURITY DISABILITY

AMERYKAŃSKI ADWOKAT MÓWIĄCY PO POLSKU W POLSKICH DZIELNICACH

GREENPOINT

144 Nassau Ave., Brooklyn, NY 11222

RIDGEWOOD

65-18 Fresh Pond Rd., NY 11385 blisko Gates Avenue

blisko stacji metra G

tel.

718.383-0100

tel.

Jeżeli zostałeś poszkodowany w jakimkolwiek wypadku niezwłocznie skontaktuj się z jednym z naszych biur! udzielimy Ci bezpłatnie informacji o przysługujących Ci prawach. Odnosząc obrażenia na skutek wypadku w pracy, pamiętaj że przysługuje Ci Workers Compensation a także w wielu przypadkach powództwo o dodatkowy proces prawny, bez względu na Twój status imigracyjny.

Adam J. Stein, Esq.

347.881-9064

BOROUGH PARK

5606 13th Ave., Brooklyn, NY 11219 blisko stacji metra D i banku P&SFCU

tel.

718.871-0310

Oto przykładowe werdykty*:

$6,250,000 - Odszkodowanie dla robotnika, ka, który spadł z drabiny uderzając się w głowę w trakcie prac rac budowlanych przy zakładaniu belek podłogowych. Rezultatem tem wypadku było porażenie kończyn. *** $3,125,000 - Odszkodowanie dla czterdziestotrzyletniej ziestotrzyletniej kierowniczki sprzątaczek. W trakcie inspekcjii pokoju hotelowego powódka pośliznęła się na pozostałościach stałościach gipsowych i przewróciła się na metalowe schody. hody. *** $2,600,000 - Wygrana dla czterdziestodwuletniego wuletniego mężczyzny, który pracował na wysokościachh przy budowie. Poszkodowany spadł z niezapezpieczonego rusztowania i uszkodził lędźwia.

*Współpracujemy z renomowaną firmąą prawniczą na Manhattanie, której adwokaci procesowii na bieżąco negocjują milionowe odszkodowania. zkodowania.

Wioletta Kosiorek, Esq.

nowy dziennik Saturday – Sunday, September 26-27, 2015

BEZPŁATNA KONSULTACJA

5


nowy dziennik Sobota – niedziela 26-27 września 2015

6

W SKRÓCIE CHINY KONTRA FACEBOOK [PEKIN] W Chinach dostęp do Face-

booka od lat blokowany jest przez cenzurę. Twórcy internetowego giganta nie przeszkadza to jednak w podtrzymywaniu kontaktów z przedstawicielami chińskich władz. Mark Zuckerberg podzielił swoich zwolenników po tym, jak spotkał się z prezydentem Chin Xi Jinpingiem. Rozmową z chińskim prezydentem Zuckerberg oczywiście pochwalił się na swoim koncie na Facebooku. Założyciel popularnego portalu społecznościowego z przewodniczącym Xi rozmawiał co prawda zaledwie minutę, ale za to – w ojczystym języku gościa. Zuckerberg, który nie kryje fascynacji Chinami i samym prezydentem Chin, uczy się bowiem języka mandaryńskiego. W sieci pojawiły się nawet memy, gdzie zamiast głowy Zuckerberga przy spotkaniu z prezydentem Xi umieszczono komunikat „Błąd 404”, który internauci w Chinach widzą starając się wejść na strony zakazane przez władze.

Świat Płoty nie są rozwiązaniem

Kontrowersyjny wyjazd polskich dzieci na Krym

Węgry chcą postawić To nie prowokacja? czołgi na granicach

n Rosyjsko-Polskie Centrum Dialogu i Porozumienia zaprzecza, jakoby wyjazd

uczniów z Podlasia na Krym był polityczną prowokacją. Strona rosyjska twierdzi, że chodziło jedynie o pokazanie dzieciom miejsc, w których tworzyli najn Po serbskiej i chorwackiej teraz przyszedł czas na granicę słoweńską. wybitniejsi rosyjscy pisarze i poeci.

Węgrzy budują kolejne ogrodzenie, które nie tylko oddzieli je od sąsiadów, ale też ma zatrzymać stale rosnącą liczbę migrantów. Komisja Europejska upomniała tymczasem i Węgrów, i Chorwatów.

[RZYM] Wiele jeszcze wody upłynie w Arno we Florencji, zanim poznamy prawdziwe oblicze Mony Lisy (czyli Giocondy). Nie pozwalają na to dostępne dziś technologie – przekonali się włoscy uczeni, którzy próbowali tego dokonać. Monopolistą na wizerunek Mony Lisy pozostaje Leonardo da Vinci. Jak wyglądała naprawdę jego muza, dama Lisa Gherardini Del Giocondo, dowiedzą się dopiero nasi wnukowie – oświadczył jeden z członków ekipy, która od 2011 roku szukała najpierw jej szczątków, a następnie zamierzała na podstawie kodu genetycznego odtworzyć jej wygląd. Ponieważ nie można mieć co do tego stuprocentowej pewności, postanowiono przerwać prace i poczekać, aż nauka i technika pójdą naprzód.

ROSYJSKIE WOJSKA NA BIAŁORUSI [MIŃSK] Rosjanie wybudują bazę lot-

niczą w Bobrujsku na Białorusi. Jak informuje „Niezawisimaja Gazieta”, rozpoczęły się już konsultacje między rosyjskimi i białoruskimi urzędnikami. Baza ma powstać już w styczniu 2016 r. Polecenie parafowania umowy o utworzeniu rosyjskiej bazy lotniczej na Białorusi podpisał w ubiegłym tygodniu Władimir Putin. Gazeta twierdzi, że rosyjska baza w Bobrujsku będzie odpowiedzią Moskwy na ewentualne rozmieszczenie amerykańskiej broni jądrowej w Niemczech. Rosjanie wyślą do sąsiedniego kraju myśliwce Su-27 i śmigłowce Mi-8, a strzec ich będą kompleksy rakietowe S-300B.

STRATY PO ULEWACH W GRECJI [ATENY] Grecja liczy straty po gwałtownych ulewach i huraganach, które w tym tygodniu przeszły przez kraj. Dwie osoby zginęły od uderzeń pioruna. Największe zniszczenia zanotowano na Peloponezie, gdzie przeszła trąba powietrzna, i wyspie Skopelo w zachodnim obszarze Morza Egejskiego, gdzie ogłoszono stan wyjątkowy. Na Rodos otwarto już zamykane dwukrotnie lotnisko, ale ze względu na zniszczenia mogą tam lądować jedynie mniejsze samoloty. Na usunięcie szkód na lotnisku trzeba będzie poczekać do dwóch dni, pod warunkiem, że znów nie spadnie deszcz. Stronę redaguje: Tomasz Deptuła Redaktor wydania: Aleksandra Słabisz

FOTO: EPA/JANOS MARJARI

KIEDY PRAWDZIWE OBLICZE MONY LISY?

Węgierscy żołnierze budują tymczasowy płot na granicy z Chorwacją w pobliżu miejscowości Magyarboly

Od kilku tygodni Węgry intensywnie starają się powstrzymać falę emigrantów zmierzających w kierunku ich terytorium. Najpierw powstał płot nagranicy z Serbią, a później z Chorwacją. Teraz zasieki pojawiają się na granicy ze Słowenią. To jednak niejedyne decyzje, jakie w ostatnich dniach podjęły władze w Budapeszcie. Mimo zakończonych niedawno ćwiczeń NATO na południu kraju, tysiące węgierskich żołnierzy pozostają w rejonach, gdzie kilkanaście dni temu ogłoszono stan kryzysowy. Armia potwierdziła, że w razie potrzeby na granice zostaną wysłane czołgi. Już teraz żołnierze w przypadku zagrożenia mają prawo używać gumowych kul i gazu łzawiącego. Kryzys imigracyjny spowodował też znaczne ochłodzenie stosunków dyplomatycznych z krajami sąsiednimi. Do pokłóconych z Węgrami Serbii i Chorwacji dołączyła Austria, której Węgrzy cały czas przekazują ty sią ce imi gran tów prze ję tych na chorwackiej granicy. Tymczasem Komisja Europejska upomniała Węgrów i Chorwatów. Oświadczyła, że budowanie płotów izamykanie granic nie jest drogą wyjścia z obecnego kryzysu migracyjnego. W przypadku Węgier chodzi o zasieki i płot z drutu kolczastego

wzdłuż granic ze Słowenią i Chorwacją. Chorwacja zdecydowała się natychmiast na zamknięcie przejść granicznych z Serbią, co doprowadziło to do strat w wymianie handlowej między krajami. Rzeczniczka szefowej unijnej dyplomacji Maja Kocijanczicz oświadczyła, że obecny kryzys może zakończyć jedynie wspólne działanie. „Zamykanie granic nie jest rozwiązaniem. Z wyzwaniem dotyczącym uchodźców powinniśmy zmagać się wspólnie, na poziomie regionalnym” – powiedziała rzeczniczka szefowej unijnej dyplomacji Maja Kocijanczicz. Dodała, że kryzys migracyjny nie może mieć „nieproporcjonalnego i dyskryminującego wpływu na handel i ruch na granicy”. Kocijanczicz powiedziała też, że trwają rozmowy z Chorwacją i Serbią, by znaleźć rozwiązanie tego problemu. Szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini w piątek rano rozmawiała z przywódcami obu krajów na ten temat. Komisarz ds. polityki sąsiedztwa Johannes Hahn jest obecnie w Serbii, gdzie podczas spotkań z politykami także ma poruszyć tę kwestię. Bruksela zapewnia, że jest także w stałym kontakcie z węgierskimi władzami, by wyjaśnić ich dziaDET, (R), (IAR) łania.

Czy dalajlama jest seksistą? n Dalajlama znalazł się w ogniu krytyki osób walczących o równouprawnienie

kobiet i mężczyzn. Duchowy przywódca Tybetańczyków w wywiadzie dla brytyjskiej stacji BBC opowiadał o reinkarnacji i procesie wyboru jego następcy. Kontrowersje wzbudziła odpowiedź na pytanie, czy kolejny dalajlama może być kobietą. Duchowy przywódca Tybetańczyków odparł, że jeśli kolejne wcielenie dalajlamy będzie kobietą, będzie musiała to być urodziwa kobieta. Zdziwiony tą odpowiedzią repor-

ter zapytał go, czy żartuje. Ten jednak potwierdził, że mówi poważnie. To nie spodobało się działaczom organizacji walczących o równouprawnienie kobiet i mężczyzn. Przedstawicielka jednej z takich organizacji stwierdziła, że to smutne, kiedy zdolności przywódcze kobiet oceniane są na podstawie ich wyglądu. Do sprawy na razie nie odniósł się sam dalajlama, którego oskarżono o seksizm. DET, (R), (IAR)

Tymczasem konkurs wiedzy o Rosji, w którym nagrodą była wycieczka, dotyczył Syberii. Trzynaścioro uczniów i absolwentów podlaskich szkół spędziło na anektowanym przez Rosję półwyspie kilka dni. Zwiedzali muzea, kąpali się w Morzu Czarnym i spotkali się z samozwańczymi władzami Krymu. „Z naszej strony to nie była żadna prowokacja” – mówi szef Rosyjsko-Polskiego Centrum Dialogu i Porozumienia Jurij Bondarienko. Negatywnego oddźwięku w tej sprawie nie rozumie też sekretarz Rosyjskiego Stowarzyszenia Kulturalno-

-Oświatowego w Polsce Andrzej Romańczuk, który towarzyszył podlaskiej młodzieży w wycieczce na Krym. Twierdzi przy tym, że uczniowie byli przed wyjazdem szykanowani przez władze oświatowe, a niektórych zastraszano. Jurij Bondarienko z moskiewskiego Centrum Dialogu dodaje, że nikt nie zmuszał uczniów, ani ich rodziców do odwiedzenia anektowanego przez Rosję półwyspu. Natomiast młodzi ludzie mówią, że w tym wyjeździe dostrzegli szansę zobaczenia miejsc, które są związane z najwybitniejszymi rosyjskimi poetami i pisarzami. DET, (R), (IAR)

Francuzi chcą ugłaskać Brytyjczyków n Londyńskie media z satysfakcją donoszą o zmianie nastawienia Francji do

brytyjskich postulatów wobec Unii Europejskiej. Francuski minister gospodarki Emmanuel Macron powiedział odwiedzając Londyn, że zapewnienie Wielkiej Brytanii ustępstw “nie jest ponad siły”. „Nie powinniśmy czynić ze zmiany traktatu traumy i tabu” – oświadczył w Londynie minister Macron, który jeszcze w lipcu mówił, że zmiany traktatowe są niemożliwe. Teraz powiedział dziennikowi „The Guardian”, że „nie możemy zamykać drzwi przed Brytyjczykami, jeśli to, czego żądają, jest do przyjęcia.” Brytyjskie media odczytują to jako chęć ułatwienia sytuacji premierowi Davidowi Cameronowi i obozowi prounijnemu przed referendum zapowiedzianym najpóźniej na koniec 2017 roku. W tym tygodniu pre-

zydent Francois Hollande przyjechał specjalnie do Camerona, aby dokładnie zrozumieć brytyjskie postulaty większego zakresu suwerenności, kontroli granic i uprawnień imigrantów oraz zabezpieczeń przed skutkami integracji strefy euro. Jak zauważa piątkowy „Daily Telegraph”, Paryż nadal nie do końca rozumie konkrety, ale potrzebuje Londynu jako sojusznika militarnego i politycznego – nie tylko w Europie, ale też w Afryce i na Bliskim Wschodzie. DET, (R)

Saudyjczycy wyjaśniają śmierć pielgrzymów n Rząd Arabii Saudyjskiej rozpoczął dochodzenie w sprawie wyjaśnienia śmierci

ponad 700 pielgrzymów z 7 państw. Zostali oni stratowani w czasie corocznej pielgrzymki do Mekki. Jednocześnie ponad 800 osób zostało rannych. Jak informują przedstawiciele saudyjskiej obrony cywilnej, liczba ofiar może jeszcze wzrosnąć. Do tragicznego zdarzenia doszło w dolinie Mina. To tam, w pobliżu świętego miasta muzułmanów – Mekki, znajduje się 160 tys. namiotów, w których odpoczywają pielgrzymi.

Saudyjski król Salaman zapowiedział, że przyczyny masakry powinny zostać wyjaśnione jak najszybciej. „Po tym tragicznym incydencie wezwałem rząd, by natychmiast wyjaśnił jego przyczyny. Dochodzenie nie powinno wpłynąć jednak na pracę, jaką wykonują teraz służby, by zapewnić bezpieczeństwo pielgrzymom. Bez względu na wyniki śledztwa poprosiłem również o przejrzenie wszystkich procedur związanych

z zapewnieniem bezpieczeństwa w czasie hadżdżu.”

Hadżdż, czyli tradycyjna pielgrzymka do Mekki, jest jednym z pięciu filarów islamu i powinien ją odbyć każdy wierzący przynajmniej raz w życiu, pod warunkiem, że ma na to odpowiednie środki. W tegorocznej biorą udział ponad 2 miliony osób. To nie pierwsza taka tragedia w Mekce. W 2006 roku zginęło tu 364 pielgrzymów, dwa lata wcześniej – 244. Do największej tragedii doszło w 1990 roku, kiedy w tunelu prowadzącym do świętego miasta zadeptanych zostało 1426 muzułmanów. DET, (R), (IAR)


nowy dziennik Saturday – Sunday, September 26-27, 2015

7


Gospodarka

8

Polacy lubią bankowość internetową

231

TYS. gospodarstw rolnych w Polsce zostało poszkodowanych w wyniku suszy. Według szacunków specjalnych komisji powołanych przez wojewodów, straty oceniane są na 1,6 mld zł, uprawy zostały zniszczone na powierzchni 1,9 mln ha.

nowy dziennik Sobota – niedziela 26-27 września 2015

Yellen: zaczniemy podnosić stopy n Prezes Rezerwy Federalnej Janet Yellen zapo-

wiedziała, że Fed najprawdopodobniej zacznie pod-

W ciągu roku liczba klientów indywidualnych posiadających umowy umożliwiające dostęp do usług e-bankowości zwiększyła się o prawie 4 mln (16,77 proc.), co oznacza wzrost o ponad 1 mln (4,44 proc.) w stosunku do pierwszego kwartału 2015 r. Z raportu omówionego przez polskie media wynika też, że w ostatnich 12 miesiącach o ponad 1,2 mln (10,07 proc.), zwiększyła się liczba aktywnych klientów indywidualnych bankowości internetowej (czyli takich, którzy logują się do konta przynajmniej raz w miesiącu). „Bankowość internetowa rozwija się nieprzerwanie od wielu lat, co więcej – widać, że dynamika przyrostów utrzymuje się na wysokim poziomie. To bardzo pozytywny trend, ponieważ e-bankowość jest bezpieczna i oszczędza czas naszych klientów” – ocenił prezes ZBP Krzysztof Pietraszkiewicz. Z raportu ZBP wynika ponadto, że na koniec II kwartału br. liczba małych i średnich przedsiębiorstw mających możliwość korzystania z usług e-bankowości wyniosła ponad 2,15 mln. Choć w porównaniu do pierwszego kwartału 2015 r. oznacza to spadek o około 32 tys. (1,48 proc.), to licząc rok do roku jest to wzrost o po-

nad 140 tys., czyli 7,12 proc. Autorzy badania odnotowali też, że w ostatnich trzech miesiącach tego roku nastąpił spadek liczby kart płatniczych w portfelach Polaków. Wyniósł on 3,37 proc., czyli o 1,2 mln, co oznacza, że obecnie na rynku znajduje się 34,36 mln kart płatniczych. Eksperci ZBP wskazali, że trend spadkowy dotyczy zarówno kart debetowych – 1,92 proc. w ujęciu rocznym i 3,63 proc. w ujęciu kwartalnym, jak i kredytowych – spadek odpowiednio o 4,02 proc. i 2,06 proc. „Taka tendencja może mieć związek ze zmianami regulacyjnymi, jakie w ostatnim czasie obciążały sektor kartowy, między innymi związanych z administracyjną obniżką stawek opłaty interchange. Klienci decydują się na rezygnację z posiadania kilku kart płatniczych w portfelu, nie chcą bowiem ponosić kosztów ich wydania” – stwierdzono w podsumowaniu raportu NetB@nk. Mimo spadku liczby kart płatniczych bankowcy odnotowują wzrost liczby transakcji dokonywanych z użyciem kart – w ciągu roku o 115 mln (15,96 proc.). Wartość tych transakcji urosła w tym czasie o 18,97 mld zł, tj. o 17,15 proc. DET, (R)

Łazienkowski w jednym kawałku n Most Łazienkowski w Warszawie już w jednym kawałku. W piątek przed południem dwie stalowe konstrukcje, nasuwane z obu brzegów Wisły, zostały połączone. Dzięki temu można w tym miejscu przejść suchą nogą z lewobrzeżnej Warszawy na Pragę.

Jedna z największych przepraw w stolicy częściowo spłonęła w połowie lutego. Konieczny był generalny remont. Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz ma nadzieję, że pierwsze samochody pojadą mostem zamiesiąc. Według kontraktu, ruch na moście powinien zostać przywrócony 30 października. Dostępne będą wtedy wszystkie pasy. Planowane jest także przywrócenie ruchu autobusowego na przeprawie.

WALUTY

Tak zwanaprzejezdność nie oznacza jednak zakończenia remontu. Ten potrwa do 2016 r. Inżynier kontraktu Laskowski mówi, że chodzi głównie oprace wykończeniowe. Konstrukcja będzie wtedy malowana farbą antykorozyjną, wytyczone zostaną ścieżki rowerowe. Krzysztof Laskowski zapewnia, że prace te nie będą miały wpływu na ruch. Remont mostu będzie kosztował ponad 100 milionów złotych. Połowę wyłożył stołeczny samorząd, połowę budżet państwa. DET, (R)

25 września 2015

WALUTY

NBP: kurs średni: dolar 3,7818 euro 4,2115 KANTORY: DOLAR EURO

Centrum Warszawa Gdańsk, ul. Heweliusza 1a Kraków, ul. Wielopole 3 Krosno, ul. Sienkiewicza 4 Łódź, ul. Rzgowska 12 Poznań, ul. Głogowska 29 Rzeszów, INSYGNIA Szczecin, ul. Kr. Jadwigi 12 Warszawa, Intraco Warszawa, K&K Warszawa, Marymont Warszawa, PKO BP Wrocław DUKAT Zgorzelec, ul. Kościuszki 52

kupno sprz. kupno 3,73 3,80 4,18 3,72 3,82 4,16 3,76 3,80 4,20 3,70 3,80 4,14 3,72 3,84 4,15 3,76 3,79 4,21 3,74 3,77 4,18 3,76 3,80 4,20 3,77 3,78 4,21 3,75 3,81 4,19 3,77 3,79 4,22 3,66 3,89 4,09 3,77 3,79 4,21 3,68 3,81 4,12

sprz. 4,24 4,26 4,24 4,24 4,27 4,23 4,21 4,24 4,23 4,25 4,23 4,35 4,23 4,22

Yellen twierdzi, że bank centralny będzie musiał rozpocząć zacieśnianie polityki monetarnej w „odpowiednim czasie”. Dodała, że opóźnianie tej decyzji może prowadzić do gwałtownych zaburzeń. „Najbardziej prawidłowa strategia to rozpoczęcie zacieśniania polityki monetarnej w odpowiednim momencie i stopniowo” – powiedziała Yellen. Podniesienie stóp dla zwykłego zjadacza chleba oznacza wzrost oprocentowania depozytów bankowych, ale jednocześnie – wzrost kosztów kredytów, które teraz są wyjątkowo tanie. Nie należy jednak spodziewać się skokowych zmian – mimo oczekiwanych podwyżek stopy wciąż będą utrzymywały się na historycznie niskim poziomie przez dłuższy okres czasu – twierdzą ekonomiści. Fed, wbrew oczekiwaniom części obserwatorów, powstrzymał się od podwyżki na ubiegłotygodniowym posiedzeniu. Po jego zakończeniu prezes Fed stwierdziła, że bank centralny wciąż zastanawia się na podwyżkami stóp procentowych w tym roku, i że decyzja taka może potencjalnie zapaść już na kolejnym posiedzeniu Fed, które odbędzie się w październiku. Yellen przemawiając w czwartek wieczorem na uniwersytecie w Amherst stwierdziła, że ostatnie wydarzenia na rynkach finansowych oraz w gospodarce nie powinny wpłynąć na ścieżkę podwyżek stóp procentowych. Zastrzegła jednak, że ten pogląd może ulec zmianie, jeśli pojawią się nieoczekiwane zmiany w gospodarce. W jej ocenie, stopa bezrobocia jest bliska neutralnego poziomu. Z drugiej strony, inflacja utrzymuje się poniżej celu Fed przez ostatnie kilka lat, a przez ostatni rok znajduje się w okolicach zera. Podkreśliła konieczność wybrania odpowiedniego terminu na podwyżkę, gdyż opóźnienie w rozpoczęciu normalizacji polityki pieniężnej może prowadzić do gwałtownych zaburzeń. Zdaniem Yellen, spadek inflacji jest przejściowy i już w przyszłym roku może ona zacząć wyraźniej odbijać. Szefowa Fed zaznaczyła, że utrzymywanie ekstremalnie niskich stóp procentowych może rodzić wiele ryzyk dla

FOTO: EPA/JIM LO SCALZO

Liczba klientów indywidualnych posiadających umowy umożliwiające donosić stopy procentowe jeszcze przed końcem rostęp do usług bankowości internetowej na koniec czerwca br. przekroczyła 27 ku. Ostateczną decyzję uzależniła jednak od damln – wynika z najnowszego raportu NetB@nk opublikowanego przez Zwiąnych makroekonomicznych. zek Banków Polskich.

n

Janet Yellen podkreśliła konieczność wybrania odpowiedniego terminu na podwyżkę stóp procentowych

gospodarki. Dodała, że po ewentualnym zacieśnieniu w tym roku, kolejne ruchy powinny odbywać się stopniowo. Na rynkach wciąż panują minorowe nastroje, co negatywnie wpływa na notowania polskiej waluty. Spadki na giełdach przybrały na sile. Większość europejskich indeksów powróciła w rejon minimalnych wartości osiągniętych podczas szczytu sierpniowej wyprzedaży wywołanej obawami o kondycję Chin. Strach przed spowolnieniem drugiej, największej gospodarki świata się utrzymuje. Spadki cen surowców powróciły. Dotyczy to w szczególności najbardziej wrażliwej na zmiany koniunktury na świecie, miedzi. „Niedawna decyzja amerykańskiej Rezerwy Federalnej podsyciła tylko pesymizm inwestorów. Zupełnie niepotrzebnie. Sytuacja w Chinach nie jest tak zła, jak się tego oczekuje – uważa Damian Rosiński analityk Domu Maklerskiego AFS. – Fed powinien był podnieść oprocentowanie, by zwiększyć zaufanie inwestorów. Wstrzymując ogień niewiele pomoże gospodarce, bowiem minimalny wzrost kosztów finansowania nie wpłynie na cykl inwestycji. Natomiast psychologicznie decyzja miała ogromne znacznie”. DET, (R), (IAR)

Polscy przedsiębiorcy szukają drogi na wschód stoku Mirosław Sienkiewicz przyznaje, że ruch graniczny odbudowuje się. W pierwszym półroczu zarówno ruch osobowy, jak i towarowy zmniejszył się. Według Sienkiewicza, jedną zprzyczyn było osłabienie białoruskiego ruWicepremier Janusz Piechociński poWojewoda podlaski Andrzej Mey- bla. Sytuacja poprawiła się z początwiedział IAR podczas Wschodnie- er wyjaśnia, że przedsiębiorcy cały kiem drugiego półrocza. W ubiegłym go Kongresu Gospodarczego, że czas szukają okazji, żeby sprzedać roku obywatele Białorusi zostawili piłka znajduje się po stronie Mińska. swoje produkty. Po wcześniejszym na Podlasiu ponad miliard złotych. Jego zdaniem. „do tanga trzeba zmniejszeniu ruchu granicznego po- Wtym roku dokonali zakupów zaokodwojga”, a z różnych powodów stro- wraca on do poprzednich poziomów. ło 650 milionów złotych. Od stycznia na białoruska nie dopełniła wszyst- Według wojewody. polskim przed- podlaski odcinek przekroczyło około2 kich obowiązków związanych z uru- siębiorcom udało się już znaleźć po- milionów 700 tysięcy Białorusinów. chomieniem małego ruchu granicz- średników na Białorusi, którzy sprzeWymiana handlowa między tymi nego. Minister gospodarki liczy, że dają ich towary dalej na wschód. krajami była warta w ubiegłym rouda się przełamać te trudności. Dyrektor Służby Celnej w Białym- ku około 3 mld dolarów. DET, (IAR)

Polscy przedsiębiorcy wciąż czekają na umowę o małym ruchu granicznym z Białorusią. Dzięki temu mieszkańcy zza wschodniej granicy mogliby zostawić w Polsce więcej pieniędzy. W ciągu pierwszych pięciu miesięcy tego roku Białorusini kupili polskie towary o wartości ponad pół miliarda dolarów. n

Białoruska gospodarka na minusie

dek o 3,5 procent. Na sytuację ekonomiczną Biało ru si wpływają problemy gospon Produkt Krajowy Brutto Białorusi w ciągu pierwszych ośmiu miesięcy darcze Rosji i Ukrainy – jej najtego roku spadł o 3,5 procent. Sprawdzają się tym samym pesymistyczne ważniejszych partnerów handlowych. Negatywnie odbijają się też prognozy odnośnie rozwoju białoruskiej gospodarki w tym roku. spadające ceny ropy. Białoruś co Według Narodowego Komitetu się o 1,4 procent. Międzynarodo- prawda swojej ropy wydobywa barStatystycznego Białorusi pro- wy Fundusz Walutowy prognozu- dzo mało. Jednak sprzedaje za gradukcja przemysłowa od stycznia je, że PKB Białorusi w tym roku nicę paliwa uzyskane z przerobu do sierpnia spadła o 7,1 procent. spadnie o 2,3 procent. Natomiast ropy rosyjskiej. Zaś produkcja rolna zmniejszyła Bank Światowy przewiduje spaDET, (IAR) n Stron´ redaguje: Tomasz Deptu∏a


9

POLSKI DENTYSTA

nowy dziennik Saturday – Sunday, September 26-27, 2015

Dr Bronisław Lemaitre Pełna opieka dentystyczna • leczenie kanałowe • wypełnienia • bonding • chirurgia • korony • mostki • protezy • implanty • laminaty porcelanowe • wybielanie zębów Większość ubezpieczeń akceptowana

896 Manhattan Ave, Brooklyn, NY 11222 tel: (718) BORO PARK GABINET CZYNN Y: poniedzia∏ek od 2:00-7:00 wiecz. Êroda od 2:00-7:00 wiecz. piàtek od 2:00-7:00 wiecz. sobota od 10:00-3:00 ppo∏.

389-6354

Pomoc w nagłych przypadkach

POLSKI GABINET LEKARSKI

RIDGEWOOD

Jerzy Wawerski, MD Specjalista chorób wewn´trznych

57-02 11th Ave., BROOKLYN, NY 11219

Tel: 718.435.5830

GABINET CZYNN Y: wtorek od 5:00-8:00 wiecz. czwartek od 5:00-8:00 wiecz. piàtek od 9:00 rano-12:00 sobota od 5:00-8:00 wiecz.

66-57 Forest Ave. RIDGEWOOD, NY 11385

Tel: 718.381.3766

LEKARZ ALERGOLOG Dr. MONIKA I. WORONIECKA, M.D. Specjalista ALERGOLOG dla doros∏ych i dzieci (z wieloletnim doÊwiadczeniem)

Wi´kszoÊç ubezpieczeƒ honorowana (n.p. Aetna, Medicare, 1199)

• Specjalistyczne skórne testy na alergie • Szczepienia odczulajàce, alergie Êrodowiskowe • Katar sienny, przewlek∏y kaszel i astma, alergiczne choroby zatok, uszu, oczu i skóry • Uczulenia na pokarmy, ostre reakcje uczuleniowe, uczulenia na ukàszenia przez owady • Zaburzenia uk∏adu odpornoÊciowego • Testy wydolnoÊci p∏uc Ubezpieczenia honorowane

Brooklyn:

115 Nassau Avenue (Greenpoint)

718.389.6950

Nassau:

125 Plandome Road (Manhasset), Long Island

516.570.0528

THE CENTER FOR ADVANCED SPIRITUAL HEALING

ROMAN SVARCZEWSKI Jedyny uzdrowiciel, który usuwa wszelkie dolegliwoÊci skórne nie pozostawiajàc blizny

Usuwa nietradycyjnymi metodami znamiona, brodawki, kurzajki i cysty z ka˝dej cz´Êci cia∏a, które po seansie stopniowo usychajà i bezboleÊnie odpadajà. Pomaga w ka˝dym problemie skórnym. Usuwa te˝ hemoroidy, plamy na skórze, piegi, wrzody, liszaje, grzybic´.

DERMATOLOG

P . E . L E BO VI T S , M. D. , P . C . Juliana B.Williams, RPA-C S P E C J AL I S T A CH O R Ó B S K Ó R N Y CH I W E N E R YC Z N YC H OPERACJE SKÓRY LASEREM • ZABIEGI KOSMETYCZNE Medicare i większość innych ubezpieczeń akceptowane.

200 W. 58 Street (róg 7 Ave.) MANHATTAN tel.

158 Noble st. (róg Manhattan Ave.) GREENPOINT

212.757.7010 (mówimy po polsku)

laserowe usuwanie włosów, botox, wypełnianie zmarszczek, glycolic acid peels. Metro Manhattan: A, AA, D, B, CC i 1 do 59 St. (Columbus Circle) lub N, R do 57 St.

Dogodne godziny przyjęć, również rano, wieczorem i w soboty.

POLSKOJĘZYCZNY LEKARZ DENTYSTA

DR IZABELA DODO 69-40 Yellowstone Blvd. FOREST HILLS Dojazd metrem E, F, G, R do przystanku 71 Continental Ave.

(718) 896-3082

Większość Wizyty proszę umawiać telefonicznie ubezpieczeń Kontakt e-mailowy: izabela.dental@verizon.net honorowana WSZECHSTRONNA OPIEKA DENTYSTYCZNA • PIERWSZY PRZEGLĄD BEZPŁATNY

Aby umówiç si´ na spotkanie prosz´ dzwoniç:

Tel:

718.332.1190 • 718.743.3343 (9 rano - 7 wiecz.)

206 Corbin Place (róg Brighton Beach) BROOKLYN, NY 11235


10

Opinie

nowy dziennik Sobota – niedziela 26-27 września 2015

Franciszek i poprzednicy

Published by Outwater Media Group

OUTWATER MEDIA GROUP, PUBLISHER Edward K. Nowakowski: President Leszek (Nick) Sadowski: Executive Vice President Bart Sadowski: Vice President EDITORS / REPORTERS Jolanta Wysocka: Managing Editor Tomasz Deptu∏a: Senior Editor Aleksandra S∏abisz: Senior Editor Jolanta Wysocka: Przeglàd Polski Wojciech Maślanka, Janusz M. Szlechta, Anna Arciszewska CORRESPONDENTS Wojciech Zi´bowicz: New Jersey Regina Gorzkowska-Rossi: Philadelphia, PA, El˝bieta Pop∏awska: Long Island, NY Marek Michalski: Washington D.C. Michael Speidel: Boston, MA Anna Navas: Florida Eliza Sarnacka-Mahoney: Chicago, IL. Paweł Łepkowski: Poland Przemek Cebula: Poland Andrzej Âwidlicki: London ADVERTISING & MARKETING Tel.: (212) 594-2266, Fax: (212) 594-2383 Roland Boguszewski (Advertising Manager) – ext. 302 Aniela Chmielewska (Classified) – ext. 303 displays@dziennik.com classified@dziennik.com PRODUCTION Adrian Szefke, Daria Szefke PROOFREADING Jerzy Gieruszczak SUBSCRIPTION & DISTRIBUTION Czesława Szymański BOOK KEEPING

FOTO: EPA

Dorota Tylutki (Accounting)

lityczne zjednoczenie Europy. Z drugiej strony JP II wzmocnił w Kościele kurs konserwatywny. Inaczej zapisał się w pamięci zbiorowej Jan XXIII, który, jak to ujął jeden z historyków Kościoła, „otworzył okna i drzwi, aby wpuścić muzynami czy nakładać na siebie drogich orna- do niego świeże powietrze”. Z jego inicjatywy zwotów. Często nie jest rozumiany przez kościelnych łano Sobór Watykański II w celu uwspółcześniehierarchów. Tak samo – choć często na innych płasz- nia (aggiornamento) Kościoła katolickiego oraz czyznach – nie był rozumiany Jan Paweł II, któ- otwarcia go na potrzeby wiernych i dialog remu też najzagorzalsi krytycy zarzucali brak au- z przedstawicielami innych wyznań. Wydaje się, tentyczności. „Papież głosi Ewangelię z radością że myśl Franciszka przebiega pomiędzy konseri dostrzegając potrzeby człowieka ostatniego, po- watywnym kursem Jana Pawła II i polityką reform Jana XXIII. Franciszek nie akrzuconego i zapomnianego, brata centuje jednak przeciwieństw w poi siostry. Prostota i charyzma Franciszka dają się zauważyć i odczuć Nauczanie Franciszka, mimo glądach i dokonaniach dwóch świętych, uważanych za jego charyzmaw każdym publicznym wystąpieniu że nawiązujące tycznych poprzedników. Pontyfikai wypowiedzi” – wyjaśnia ten fenodo ewangelicznej idei ty poprzedników wzajemnie się uzumen jeden z katolickich portali. Papież wielokrotnie pozwala sobie ubóstwa i skromności, jest pełniają, tworząc ważną część większej całości. na przełamanie protokołu, szczególpełne intelektualnych Wbrew pozorom nauczanie Frannie w kontakcie ze zwykłymi ludźmi, niuansów. Ale czyż nie cisz ka, mi mo że na wią zu ją ce przy przemieszczaniu się z miejsca podobnie wyglądało do ewangelicznej idei ubóstwa na miejsce. Przypomnijmy, że ponad rok temu przesłanie, jakie pozostawił i skromności, jest pełne intelektualnych niuansów. Ale czyż nie podobnikt nie zmuszał papieża Franciszka po sobie Jan Paweł II? nie wyglądało przesłanie, jakie podo jednoczesnej kanonizacji Jazostawił po sobie Jan Paweł II, choć na XXIII i Jana Pawła II, ale obaj zostali tego samego dnia wpisani w poczet świętych każdy z nich mówił o problemach swoich czaKościoła katolickiego. Uznani za świętych byli sów? Zarówno Franciszek, jak i jego poprzednik wzorem wiary. Obaj odcisnęli piętno na losach namawiają też do poszukiwania rzeczy nieprzeKościoła i świata. Stanowisko zajmowane przez mijających i trwałych. W świecie, w którym kwestionuje się niepodważalne dotychczas prawdy tepapieża Franciszka leży gdzieś pomiędzy nimi. Według watykanistów Jan PawełIIprzeszedł dohi- go rodzaju, głos jest po prostu bezcenny. Tym barstorii Kościoła katolickiego jako niestrudzony pa- dziej że płynie dziś z ust charyzmatycznego przypież-pielgrzym. Niósł Słowo Boże na wszystkie kon- wódcy Kościoła, który może się oprzeć na świętynenty, a jednocześnie wniósł ogromny wkład w po- tych poprzednikach. TD

Jeśli Polakom witającym w USA Franciszka przychodzą na myśl wspomnienia o podobnych spotkaniach ze świętym Janem Pawłem II, to z pewnością nie są w błędzie. Obu papieży, mimo różnych dróg życiowych, które zaprowadziły ich do Watykanu, łączy podobny typ charyzmy.

Nie byłoby zresztą pontyfikatu Franciszka bez dwóch jego charyzmatycznych poprzedników – Jana Pawła II oraz Jana XXIII. Wszyscy ci papieże podjęli trud dopasowania Kościoła do wymogów współczesnego świata. To dzięki dwóm świętym poprzednikom Franciszek może kontynuować swoją charyzmatyczną misję. Obecna wizyta papieża Franciszka w USA bez wątpienia przejdzie do historii. Już samo pojawienie się na światowym spotkaniu rodzin w Filadelfii w kilka miesięcy po zalegalizowaniu w Stanach związków osób tej samej płci, jest znaczącym symbolem dla tych Amerykanów, dla których decyzja Sądu Najwyższego była szokiem. Papież mówi też o wykluczonych, bezdomnych, imigrantach. O kulturze śmierci i konsumpcjonizmie. O potrzebie zrównoważonego rozwoju. Kwestie związane z niesprawiedliwością społeczną zajęły też znaczące miejsce w papieskich wystąpieniach. Dostaje się po równo wszystkim. Republikanie muszą wysłuchiwać gorzkich słów na temat nietolerancji wobec imigrantów, demokraci – na temat wspierania aborcji. Te słowa krytyki nie przeszkodziły przewodniczącemu Izby Reprezentantów Johnowi Boehnerowi w ocieraniu łez wzruszenia podczas wystąpień Ojca Świętego. Co przesądza o ogromnej popularności obecnego papieża, na którego wszędzie czekają niepoliczone tłumy? Prostota i ubóstwo. To, że jeździ małym autem, nie jest kryptoreklamą Fiata. Franciszek rzeczywiście nie chce jeździć drogimi li-

Publikowane materiały nadesłane nie zawsze odpowiadają poglądom Redakcji. Materiałów niezamówionych nie zwracamy. Przedruk bez zezwolenia wzbroniony. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść płatnych ogłoszeń. Published materials from outside sources do not always reflect the opinion of the newspaper. Unsolicited material will not be returned to the sender. Reprints without consent are forbidden. We are not responsible for opinions expressed in paid advertisements.

Nowy Dziennik USPS: 399-260 ISSN: 1064-8402 Published daily except Sundays and Holidays by Outwater Media Group, LLC Main Office Editorial, Advertising, and Business Offices 70 Outwater Lane, Garfield, NJ 07026 Business hours: 9 am – 5 pm Tel.: (212) 594-2266, Fax: (212) 594-2383 Greenpoint Office Polish Home Service 176 Java St. pokój # 5, Brooklyn NY 11222 Tel. (718) 389-6117, fax (718) 389-8134 E-mail Editorial: listy@dziennik.com Subscription & Distribution: Tel. (212) 594-2266 ext. 202 E-mail: prenumerata@dziennik.com www.dziennik.com Copyright 2012, Outwater Media Group, LLC Periodicals postage paid at Newark, NJ and Additional Offices. POSTMASTER: Send address changes to: “Nowy Dziennik” 70 Outwater Lane, Suite 402 Garfield, NJ 07026

nd POLISH DAILY

facebook.com/nowydziennik twitter.com/nowydziennik youtube.com/nowydziennik

Archiwum Nowego Dziennika:

issuu.com/dziennik


To i owo „11 minut” Skolimowskiego polskim kandydatem do Oscara

11 nowy dziennik Saturday – Sunday, September 26-27, 2015

26 września – 269. dzień roku

Imieniny obchodzą: Damian, Justyna, Cyprian

Powołana 10 lipca 2015 roku przez minister kultury i dziedzictwa narodowego prof. Małgorzatę Omilanowską Komisja Oscarowa, w składzie: Paweł Pawlikowski (przewodniczący), Jacek Borcuch, Izabela Kiszka-Hoflik, Aneta Kopacz, Agnieszka Odorowicz, Ewa Puszczyńska, Grażyna Torbicka i Anna Trzebiatowska, jednomyślnie wybrała film „11 minut” w reżyserii Jerzego Skolimowskiego na polskiego kandydata do Oscara w kategorii „najlepszy film nieanglojęzyczny”.

Sobota

Poniedziałek

Jerzy Skolimowski obok plakatu promującego jego film

nych. Przed upływem ostatniej sekundy jedenastej minuty ich los połączy wydarzenie, które definitywnie zaważy na ich życiu. „Poczułem się znużony opowiadaniem linearnych historii. Chciałem odpocząć od filmów, których fabuła rozciągnięta jest na wiele dni, miesięcy; takich, gdzie mamy do czynienia z budowaniem postaci, obserwowaniem, jak ona się zmienia, dojrzewa. Narzuciłem sobie dyscyplinę czasową i postanowiłem, że cała akcja musi zamknąć się w tytułowych 11 minutach. Bezpośrednią konsekwencją mojej decyzji stała się epizodyczność. Jak wiele można opowiedzieć poprzez obserwację po sta ci przez tak krót ki okres? – Jerzy Skolimowski pytał

retorycznie w Wenecji, gdzie „11 minut” walczyło o główną nagrodę imprezy. – Potrzeba zrealizowania ‘11 minut” narodziła się po osobistej tragedii, o której nie chciałbym jednak mówić. Aby nie pogrążyć się w rozpaczy, postanowiłem zmusić się do pracy i przelać moje emocje na scenariusz filmowy” – przyznał Skolimowski. Reżyserem i autorem scenariusza jest Jerzy Skolimowski, a autorem zdjęć Mikołaj Łebkowski. W doborowej obsadzie znaleźli się m.in.: Wojciech Mecwaldowski, Andrzej Chyra, Dawid Ogrodnik, Mateusz Kościukiewicz, Paulina Chapko, Agata Buzek, Piotr Głowacki oraz Richard Dormer („Gra o tron”).

śnia 1946 roku generał Władysław Anders został pozbawiony przez władze PRL obywatelstwa polskiego. 26 wrze

‘‘

Nie udawajmy pochopnie, że jesteśmy „samotni wśród tłumu ludzi” – kiedy będziemy samotni naprawdę, zrozumiemy tę różnicę. – LESZEK KOŁAKOWSKI

SUDOKU

FOTO: TVP INFO

Pierwszy kontrakt zespołu The Beatles na nagranie płyty został sprzedany na aukcji w Nowym Jorku. Osiągnął cenę 93 tysięcy dolarów. Pod młotek poszło także trzysta pamiątek po legendarnym zespole. Pochodzą one ze zbiorów niemieckiego grafika i producenta płytowego Uwego Blaschke’ego.

The Beatles podczas koncertu w Cavern Club w 1961 roku

ty, ale nigdzie nie pojawia się nazwa The Beatles. To była przyspieszona wersja tradycyjnej niemieckiej piosenki dla dzieci „My Bonnie”, która była przypisywana zespołowi To-

Kartka z historii

JMS, (WSUMIE.PL)

Ile The Beatles zarobili na pierwszych nagraniach?

Osiemdziesiąt dolarów – tyle wyniosło wynagrodzenie zespołu The Beatles za nagranie piosenki „My Bonnie”. Wynika to z umowy podpisanej w 1961 roku pomiędzy niemiecką wytwórnią a Paulem McCartneyem, Johnem Lennonem, George’em Harrisonem i ówczesnym perkusistą zespołu Peterem Bestą. Sześciostronicowy kontrakt sporządzony został w języku niemieckim i podpisany w Hamburgu. Co ciekawe, kontrakt dotyczył pły-

Niedziela

FOTO: FILM.INTERIA.PL

„Wybraliśmy film jednego z najlepszych i najbardziej oryginalnych polskich reżyserów. Jego osoba i twórczość są dobrze znane i cenione na rynku amerykańskim. ‘11 minut” to film uniwersalny, zrealizowany dynamicznym językiem filmowym, portretujący chaos, kakofonię i pustkę współczesnego świata. Film był nominowany do Złotego Lwa na tegorocznym Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Wenecji – ostatecznie przyznano mu Nagrodę Jury Młodzieżowego. Otrzymał także Nagrodę Specjalną Jury na 40. Festiwalu Filmowym w Gdyni” – powiedział Paweł Pawlikowski. Ko mi sja Osca ro wa nie bra ła pod uwagę filmów „Body/Ciało” Małgorzaty Szumowskiej i „Obywatel” Jerzego Stuhra, które – decyzją producentów – zostały wycofane w tym roku z ubiegania się o nominację do Oscara w kategorii „najlepszy film nieanglojęzyczny”. „11 minut” to – według Skolimowskiego – odpowiedź na hollywoodzkie filmy akcji. Obraz przedstawia 11 minut z życia różnych postaci w paralelnych wątkach dramaturgicz-

NOWY JORK

ny Sheridan & The Beat Brothers, ponieważ wytwórnia płytowa uznała, że nazwa „Beatles” nie przyjmie się na niemieckim rynku. JMS, (TVP INFO)


12

Felieton Janka

nowy dziennik Sobota – niedziela 26-27 września 2015

Zakład pracy

FOTO: ARCHIWUM

i akceptowane, że wymaga się od nich, ale docenia dobry rezultat. Dzieci lubiły chodzić do szkoły, bo przynależały do grupy. Także studenci na uniwersytecie nie tylko stuJan diowali, ale i zawierali przyjaźnie i romanse, balowali, przebywali Latus w grupie. Chodzenie do pracy to dopust Dziś oczekuje się od nas coraz Boży. Z drugiej strony, gdy częściej, że będziemy pracowali do pracy już się nie chodzi, w domu, bez ludzi. Jeśli ktoś nas doceni, to może żona. Jedyną grażycie staje się puste. tyfikacją będzie wysoki zarobek z bloga i wielocyfrowe konto dzięTaki to paradoks naszych czaki zarejestrowaniu patentu. (Wyjątsów – ułatwienia czynią naszą egkiem jest tu – i zawsze był – show zystencję mniej przyjemną i mniej business. Czasem gra się w orkieprawdziwą. strze albo śpiewa w chórze, niemniej Nasi rodzice i dziadkowie chow większości jest to zajęcie indydzili do pracy. Czasem kobiety zajwidualne. Tyle że doceniane przez mowały się domem, niemniej w sopubliczność, nie jest się więc w tej cjalistycznym państwie kładło się pracy tak do końca samotnym). nacisk, żeby wszyscy byli zatrudCoraz powszechniejsze stają się nieni. W imię równouprawnienia kursy online. Nawet czołowe unipłci, daleko przed późniejszymi akwersytety wprowadzają wideowycjami amerykańskich feministek, na- Zakład pracy w Tajwanie kłady i konferencje. Będzie możmawiano panie do prowadzenia traktorów i kładzenia cegieł (poborem kamy namiejsce pracy. Jest swoistym kanie tych samych ludzi dawało im się dziś śmiać z tych dyplomów, nie- na uczyć się w domu i zdawać egdo wojska jednak objęte nie były). fenomenem, że szefami wszystkich poczucie zakorzenienia i stabilizacji. co wymuszanych corocznych imie- zaminy na odległość. Już nie trzeba będzie zakuwać Rzadko ktoś pracował na swoim, firm świata są ludzie niekompetentni, Moja mama codziennie spędzała nin, przyjęć choinkowych dla dzieprzynajmniej w mieście. Nielicznym abezpośrednimi zwierzchnikami – lu- osiem godzin w tym samym biurze, ci. Faktem jest, że ludzie lubili jed- w grupie w noc przed testem, ubieprywaciarzom przyglądano się z nie- dzie wredni igłupi. Może takie są uni- przez czterdzieści lat, podtym samym nak, gdy ktoś o nich pamiętał, zło- rać się w mini przed egzaminem wersalne kryteria robienia ka- adresem, aż do emerytury. Podobnie żył im życzenia, dał jakiś drobiazg. u profesora, denerwować się przed ufnością, i okazjonalnie Nie dotyczy to tylko jakichś pe- wyrwaniem do tablicy. konfiskowano im to i owo. riery, gdzie miernoty znajdą jej siostra. Mój ojciec także przepraZniknie więc też przyjemność Reszta chodziła do pra- Praca dawała nam się nawierzchu? Amoże jest cował w jednym zakładzie kilkadzie- erelowskich klimatów. W wielu kracy – i miała tam kolegów. poczucie, że ktoś odwrotnie – ludzie nie po- siąt lat, zawsze w tych samych go- jach i cywilizacjach ludzie byli przy- po prostu bycia studentem, przychowiązani do miejsca pracy. W Japo- dzenia na zajęcia, aby marnotrawić trafią spojrzeć obiektywnie dzinach, od 7:15 do 3:15. Zwykle narzekamy nastoTakie życie może się wydać aż nad- nii jeszcze do niedawna dominowa- czas, nudzić się w grupie. sunki w pracy. Amerykań- nas lubi, szanuje, na swoją pracę, umiejętnoZapewne pozostaną nam jakieś forskim stałym zwyczajem jest ści, wartość, obwiniają więc to usystematyzowane i nudne. Nie- ło dożywotnie zatrudnienie. Wystarże jesteśmy my życia grupowego. Będziemy chomniej da wa ło po czu cie za ko rze nie cza ła lo jal ność wo bec fir my i do in nych – sze fów, że ich nie chodzenie na piwo w piątek potrzebni. doceniają, a nawet, że ich nia. Zarówno moja matka, jak i oj- bre chęci w pracy, aby ją mieć na za- dzić do kościołów – ale ludzi stampo południu, aby tam ponaA człowiek rzekać na głupiego szefa, leprześladują. Nie ma bo- ciec, narzekali na pracę, bali się sze- wsze. Urzędnicy państwowi i miej- tąd będziemy spotykać tylko co nieniwego zwierzchnika, lizu- potrzebuje sensu wiem człowieka, który uwa- fów, krytykowali niektórych kolegów. scy, wojskowi, pracownicy dużych dziela. Będziemy w grupie na koncercie i spektaklu – ale osób z pusowatych kolegów, niekom- swojej egzystencji. żałby, że jest głupi i leniwy, Ale innych lubili, z innymi się za- firm cieszyli się stabilizacją. Poczucie stabilizacji i przynależ- bliczności nie spotkamy już nigdy. a na swojej pracy się nie zna. przyjaźniali. Wkońcu ludzie w więkpetentną sekretarkę. Trzeba Miejmy nadzieję, że chociaż przeuważać, do kogo i o kim się Mimo tych, bywa, nie- szości są dobrzy, więc w większo- ności do grupy zaczęło się jeszcze w szkole. Dzieci też bały się pryn- trwają szkoły – i nauczą nas za młomówi, niemniej po chwili wiadomo, przyjemnych stosunków, ludzie jakoś ści lubimy z nimi przebywać. Praca dawała nam poczucie, że cypałów, nie lubiły nauczycieli, du nie tylko pisania i liczenia, ale i liz kim w pracy zawarło się sojusz, lubili chodzić do pracy. Oficjalnie na nią narzekali i głośno odliczali dni ktoś nas lubi, szanuje, że jesteśmy a w klasie miały zarówno przyja- czenia na innych. Świadomości, że a na kogo trzeba uważać. Tak więc wszyscy, bez względu doemerytury, niemniej chodzenie co- potrzebni. A człowiek potrzebuje ciół, jak i wrogów. Niemniej i tak tylko dla siebie żyć się nie da, a w każna kraj zamieszkania i epokę, narze- dziennie w to samo miejsce i spoty- sensu swojej egzystencji. Możemy miały poczucie, że są oceniane, ale dym razie jest trudniej. n REKLAMA

764 A Manhattan Ave., ( róg Meserole Ave.) Brooklyn, N.Y. 11222


Teren nieogrodzony Eliza Sarnacka-Mahoney

13 nowy dziennik Saturday – Sunday, September 26-27, 2015

Mam na imię Rachel, nastoletnia depresja

Je stem śro do wi sko wo pre dys po no wa - bine w Kolorado w 1999 r., występuje jako emona do ostrzeliwania sceptycyzmem i nieufno- cjonalny symbol dobroci i przebaczania, któścią wszelkich wieści o grupowych terapiach re ostatecznie zawsze odnoszą zwycięstwo czy eventach, podczas których ludzie zrzuca- nad przemocą i brutalnością. Najlepszy tego ją z twarzy maski i wychodzą w świat pełni dowód – przesłanie killera zginęło wraz z jeempatii i tolerancji, cudownie oczyszczeni go samobójczym strzałem, a „reakcja łańcuz uprzedzeń i złych nawyków, jakie do tej po- chowa dobroci” głoszona przez Rachel do dziś ry brudziły ich dusze, i zdeterminowani na- odmienia ludzkie losy i naprawia świat. Przygotowując się do udziału w evencie japrawić nie tylko własne życie, ale i życie wszystkich wokół. W moich formatywnych latach je- ko rodzic-pomocnik, zapoznałam się z całą gadenaste, choć jednocześnie najważniejsze mą opinii na jego temat – od euforycznych po proprzykazanie brzmiało: „Pierz swoje brudy klamujące kolejną teorię spiskową, uknutą rzewłącznie we własnej pralce”. Od psychotera- komo przez ojca Rachel, który postanowił wzbogacić się na śmierci córki. Dorzućpii oraz weryfikacji, które uprzedzemy do tego moje środowiskowe prenia są słuszne, a które nie, była rodyspozycje i otwarcie przyznaję się, dzina, ewentualnie grono najbliższych Przerażające że parkując przed halą, w której caprzyjaciół. Słowa: „Aco taki psychoła rzecz miała się rozegrać, zaczynalog ci powie, czego ci własna rodzistatystyki WHO łam ironizować na własny temat. Ato na nie powie, skoro on cię nie zna?”, z ostatnich lat się „zamerykanizowałam” doprawdy. do dziś brzmią mi w uszach, jakby wypowiedziane zostały przed chwilą. donoszą, że żyjemy Czy naprawdę wierzę, że wystarczy złapać się za ręce, a świat stanie się Nadto kozetka u terapeuty to jeden w świecie, gdzie aż lepszy? z tych symboli Ameryki, z którego 20% młodzieży Trzymałam młodzież za ręce, biew Polsce za moich młodych lat szczerze i otwarcie się naśmiewano. będzie miało między gałam z nimi udając tornado, słuchaKto szuka pomocy u terapeuty, ten mu- 10-19 rokiem życia łam jak, podzieleni na kilkuosobowe grupy, otwierali się ostrożnie siał jakąś zbrodnię straszliwą popełnić, że rodzina się go wyparła i po- myśli samobójcze. przede mną i przed rówieśnikami. Nie wiem, czy świat stanie się od temóc mu nie chce. Kto na eventy tego lepszy. Na ile dni (tygodni?) starrapeutyczne chadza, temu się w głowie – z nadmiaru, rzecz jasna, dobrobytu bądź czy im odwagi, by nosić na przegubie charakterystyczną, niebieską bransoletkę – pamiątkę wolnego czasu – poprzewracało. Być może słyszeli Państwo o akcji „anty- po evencie. Nie wiem w końcu, do jakiego stopbullingowej” w amerykańskich liceach pt. „Ra- nia administracje szkół mają wpływ na to, w jachel’s Challenge”. Ma ona właśnie format ki sposób zechcą wykorzystać program. Podej„uzdrawiającego” eventu – pod przewodnictwem rzewam jednak, że mają i być może to właśnie charyzmatycznych terapeutów młodzież uczest- w tym jego aspekcie tkwi największa siła. Administracja liceum mojej córki wykorzyniczy w programie prowokującym samokrytykę pod kątem zachowań i postaw, które mo- stuje akcję (i robi tak już od kilku lat) do idengą wyrządzać krzywdę innym. Tytułowa Ra- tyfikacji dzieci „zagrożonych”. Zagrożonych chel, pierwsza ofiara zabójcy w liceum Colum- nie tylko bullingiem, ale i depresją, samobójREKLAMA

FOTO: ARCHIWUM

Jeśli, jak ja, pochodzą Państwo z mniejszego miasta i wychowali się w czasach, gdzie słowo „psychiatra” wzbudzało głównie strach i podejrzliwość, zaś za objawy przygnębienia i wycofania z życia szkolnego uczeń prędzej lądował w kantorku u woźnego (po sprzęt do zamiatania chodników w ramach resocjalizacji) niż u szkolnego psychologa (którego nikt nigdy nie widział) – zrozumieją Państwo, co opowiem.

czymi myślami, uzależnieniem od samookaleczania się. Okazuje się, że właśnie zabawa z hula-hopem i anglosaska wersja gry „chodzi lisek koło drogi” jest skutecznym narzędziem, by dokonywać takich odkryć. Teorie spiskowe, zarzuty o demagogię (zainteresowani niech sobie wyguglują: Rachel jest nową Anne Frank!) lub wręcz przeciwnie, o zdziecinnienie („Bawimy się w żeglarzy uciekających przed rekinem!”), traciły na jakimkolwiek znaczeniu, bowiem każde z tych „odkryć” być może ratuje życie. Przerażające statystyki WHO z ostatnich lat donoszą, że żyjemy w świecie, gdzie aż 20% młodzieży będzie miało między 10-19 rokiem życia myśli samobójcze. Wróciłam do domu roztrzęsiona, spłakana i głęboko, głęboko wdzięczna za to, że nie pozwoliłam własnym uprzedzeniom odebrać mi tego doświadczenia. Wdzięczna za nazwiska kilkorga zagrożonych dzieci, które „odkryliśmy”, a o których nikt nie miał do tej po-

ry pojęcia, w tym, jak sami się przyznali, ich rodzice. Polska zmieniła się i zmienia się dalej, ale wiem, że przykazanie o praniu wciąż ma się świetnie, podobnie jak praktyka szydzenia z amerykańskich terapeutycznych kozetek. Praktyka zawstydzonego milczenia wokół postępującej i w Polsce epidemii depresji i samobójstw wśród młodzieży – a jakże, dorównuje kroku w tym szeregu. Wiem, że jako dumni „Europejczycy pełną gębą” Polacy nie kwapią się dzisiaj niczego od Ameryki przejmować, a amerykańskie metody na „upraszczanie życia” nagradzają szczególnie gromkimi salwami śmiechu. Mam nadzieję, że w tym przypadku śmiech nie będzie jednak trwał zbyt długo, a gdy pojawi się pokora wobec własnego nieszczęścia, pojawi się i szacunek do konceptu, że najprostsze – w tym przypadku stworzenie warunków do otwartej konwersacji – bywa jednak czasem najlepszym rozwiązaniem. n


Głos z Polski No tak... jak ma dwóch zastępców, to po diabła mu rozum? 14

nowy dziennik Sobota – niedziela 26-27 września 2015

LEON NITKIN, MD PO¸O˚NIK - GINEKOLOG

Beata Wermińska

375 Jay St., Brooklyn, NY 11201 718-243-0100 37 Murray St., New York, NY 10007

Takie pytanie zadał Jan Kobuszewski w kultowym Kabarecie Dudek. O tym, że myślenie, wyciąganie logicznych wniosków bywa w obecnych czasach niepożądane, a w wielu przypadkach wręcz szkodliwe, przekonałam się niejeden raz na własnej skórze.

212-732-6006 1120 Brighton Beach Ave, Brooklyn, NY 11235

Tel. 718-646-8808

Leczenie: • zaburzeƒ hormonalnych • niep∏odnoÊci • kobiecych i m´skich chorób wenerycznych • stanów przedrakowych narzàdów rodnych • prowadzenie cià˝y prawid∏owej i powik∏anej • kontrola urodzeƒ • wstawienie spirali • kosmetyczna chirurgia • Ginekologiczne zabiegi wykonujemy w gabinecie z ogólnà narkozà w obecnoÊci anestezjologa mówimy po polsku

FOTO: EPA/ STEPHANIE LECOCQ

Nasza obecna pani prezes Rady Ministrów ma dwóch wiceprezesów, powołała też 16 ministrów oraz 89 wiceministrów. Jak się ma tylu zastępców i pomocników, to po co rozum?! Najwyraźniej jest zbędny. Jeśli się ma dodatkowo zatrudnionych rzeczników, którzy wszystko potrafią tak poprzekręcać, ponaginać, przeinaczyć i dostosować do oczekiwań społecznych, że tylko pozazdrościć, to Polski rząd twierdzi, że wtorkowa decyzja w sprawie uchodźców, po rozmomyślenie można wysłać na wczasy. wach w Brukseli, to ogromny sukces negocjacyjny premier Ewy Kopacz. Od„Wśród prawdziwych przyjaciół kąd to zdradę, a w tym przypadku właśnie o zdradę państw z Grupy Wyszehpsy zająca zjadły” – pisał przed la- radzkiej chodzi, nazywamy sukcesem? ty w swojej bajce Ignacy Krasicki, utożsamiając Polskę z zającem, kłamstwo i cwaniactwo. Nie zga- czyk podkreślił, że decyzja rządu którego pożarły zaborcze państwa dzam się na prywatę elit rządzącym w sprawie uchodźców, która zapadzięki milczącej zgodzie „przyja- kosztem zwykłych obywateli. Nie dła podczas wtorkowych rozmów ciół” z Europy Zachodniej. Nie są- chcę, by Polska znów stała się „pa- w Brukseli, to ogromny sukces nedził biskup-poeta, że przyjdzie czas, wiem narodów i papugą”, która śle- gocjacyjny premier Ewy Kopacz. kiedy my staniemy się zdrajcami po realizuje dyrektywy Niemiec Odkąd to zdradę, a w tym przypadi odwrócimy się plecami do tych, i Francji, dla nich wygodne, dla nas ku właśnie o zdradę państw z Gruz którymi nam bliżej i po drodze, niszczące, dzięki którym kolejny raz py Wyszehradzkiej chodzi, nazywaa popierać będziemy państwa, któ- staliśmy się „służebnicą cudzą”! Nie my sukcesem? Odkąd to oszukiware zawsze, jeśli im się to tylko opła- zgadzam się, żeby rząd mojego kra- nie własnych obywateli, działanie ciło, wystawiały nas do wiatru. ju mnie oszukiwał. Jeszcze w po- wbrew ich woli i interesom nazyRząd Pchły Szachrajki, zapewne niedziałek były deklaracje, że Pol- wa się sukcesem? To, co wydarzyło się w tym tygodniu przy poplecznictwie Liw Brukseli za przyzwoleska Chytruska z Brukseniem przedstawicieli naszej li wspiął się na wyżyny Nie zgadzam się, żeby rząd mojego kraju mnie oszukiwał. ojczyzny, powinno uzmyswoich intelektualnych Jeszcze w poniedziałek były deklaracje, że Polska będzie słowić wszystkim, że od 8 możliwości i pokazowo broniła zasady dobrowolności decyzji, jeżeli chodzi o lat suwerennie nie rządzi wystawił na pożarcie Czechy, Słowację, Wę- przyjmowanie uchodźców. Już we wtorek ta zasada została w Polsce tak naprawdę rząd polski, ale rząd niemiecki gry i Rumunię. Awszystzłamana. i zupełnie uległa mu Unia ko to w imię hasła: „EuEuropejska. Wcześniej Liropa to zespół wartości i zasad”. Jakich zasad i jakich war- ska będzie broniła zasady dobrowol- sek Chytrusek, a teraz Pchła Szatości, gdyż w moim blondynkowym ności decyzji, jeżeli chodzi o przyj- chrajka są bezwolnymi wykonawrozumie nijak się to nie układa ina- mowanie uchodźców. Już we wto- cami decyzji Berlina via Bruksela. czej jak zdrada=hańba, a nie powód rek ta zasada została złamana. I co Każdy rozkaz płynący stamtąd jest ja mam myśleć?! Tak po chłopsku potulnie realizowany w Polsce, do dumy. „Ci, którzy nie podzielają tych war- sprawę ujmując, to te wszystkie oczywiście w odpowiedniej opratości i nie podporządkowują się za- obietnice, zapewnienia są warte wie propagandowej rządu i mainsadom, powinni zastanowić się mniej niż zeszłoroczny śnieg. Gdzie streamowych mediów. Dokąd więc nad swoją obecnością w Unii Eu- ci ludzie mają honor?! Gdzie sło- zmierzasz „o, nierządne królestwo ropejskiej!” – grzmiał prezydent wo, które warte powinno być wię- i zginienia bliskie, gdzie ani prawa Francji Francois Hollande. Ja nie po- cej niż złoto?! Gdzie, ja się pytam, ważą, ani sprawiedliwość ma miejsce”, tylko jest kamieni kupa? dzielam i co mam zrobić?! Nie zga- mają ambicję?! Rzecznik rządu Cezary Tom- Strach się bać… n dzam się na zdradę, oszustwo,

DZIAŁ OGŁOSZEŃ Tel.: (212) 594-2266 ext. 303

SPECJALISTA CHORÓB PRZYZĘBIA I IMPLANTÓW ZĘBOWYCH

PARADONTOLOG URSZULA KOROL, D.D.S. BOARD CERTIFIED, (DIPLOMATE OF AMERICAN BOARD OF PERIODONTOLOGY)

• ZAPOBIEGANIE I LECZENIE PARADONTOZY

(KIESZONKI DZIĄSŁOWE, KRWAWIENIE DZIĄSŁOWE, RUCHOMOŚĆ ZĘBÓW)

• IMPLANTY ZĘBOWE • REGENERACJA - ODBUDOWA KOŚCI WOKÓŁ ZĘBÓW • WSZCZEPY KOSTNE - ODBUDOWA WYROSTKA ZĘBODOŁOWEGO

• CHIRURGIA PLASTYCZNA DZIĄSEŁ

- PRZESZCZEPY DZIĄSEŁ WOKÓŁ OBNAŻONYCH SZYJEK ZĘBOWYCH - KOREKTA PRZEROSTU DZIĄSEŁ • STABILIZACJA RUCHOMYCH ZĘBÓW • SZCZEGÓŁOWE BADANIE GŁOWY I SZYI W CELU WYKRYCIA RAKA JAMY USTNEJ I PATOLOGII STAWU SKRONIOWO-ŻUCHWOWEGO

DR. KOROL JEST JEDYNĄ POLSKĄ SPECJALISTĄ-PARADONTOLOGIEM, ABSOLWENTKA NEW YORK UNIVERSITY, DEPARTAMENT PARADONTOLOGII I IMPLANT DENTISTRY W CELU UMÓWIENIA SIĘ NA WIZYTĘ PROSZĘ DZWONIĆ POD NR:

212.888.2008

57 W. 57 Street, SUITE 805, NYC, NY 10019 (Między 5 i 6 Ave.)


Zdrowie

15 nowy dziennik Saturday – Sunday, September 26-27, 2015

Zawał, środki moczopędne i wiek: odpowiedzi specjalisty Doktor Lew Khitin posiada cały szereg specjalizacji medycznych oraz tytułów honorowych. Jest specjalistą w zakresie chirurgii sercowo-naczyniowej, lekarzem najwyższej specjalności w zakresie chirurgii ogólnej, kardiochirurgii oraz chirurgii płuc, członkiem Amerykańskiej Akademii Kardiochirurgii, członkiem korespondentem Amerykańskiego Kolegium Chirurgii Ogólnej i Naczyniowej, założycielem i stałym prezesem Instytutu Leczenia Żył w Nowym Jorku. Dzisiaj odpowiada na pytania naszych czytelników. „Uważnie śledzę Pana publikacje w Nowym Dzienniku. Porusza Pan skomplikowane problemy medyczne, pisząc o nich w bardzo prosty sposób, który jest zrozumiały dla przeciętnego czytelnika. Moja żona twierdzi, że schorzenia nóg powodują zawał. Czy to prawda?” (Stanisław Sz., Brooklyn).

Proszę Pana, Pańska żona ma rację, nie ma tu żadnych wyjątków czy wąt-

pliwości. Pan jednak nie całkiem słusznie ją zrozumiał. Schorzenia nóg nie powodują zawału, natomiast przyczyną niektórych chorób związanych z krążeniem w kończynach dolnych są procesy, które mogą też wywołać zawał mięśnia sercowego. Dlatego zaistnienie tego procesu wnogach zwiększa ryzyko jego wystąpienia w sercu. Jednym znajbardziej rozpowszechnionych przykładów tego zjawiska jest tzw. miażdżyca tętnicza, nazywana też endarteritis obliterans. Warto dodać, że będąc schorzeniem ustrojowym podwyższa też ryzyko udaru mózgu. „Przez dłuższy czas biorę środek moczopędny, żeby pozbyć się obrzęków nóg. Nagle, dwa tygodnie temu, przestał on działać.

nóg. Proszę zwrócić uwagę: problem ten jest związany nie tylko z nadmierPytanie dotyczące środków moczo- ną ilością wody w organizmie, lecz pędnych (lub diuretyków czy też na- też z nieprawidłową jej cyrkulacją potriuretyków) jest jednym z najczęściej między nogami a resztą ciała. W tazadawanych przez pacjentów naszej kich przypadkach stosowanie diurekliniki. Inaczej mówiąc, czy zaleca tyków jest przeciwwskazane! Prepasię stosowanie diuretyków w zapo- raty moczopędne u osoby z obrzękiem bieganiu obrzękom nóg i jeżeli tak, nóg mogą normalizować zawartość to dlaczego są one tak mało efektyw- płynów w kończynach dolnych koszne? Pierwsza i najważniejsza rzecz: tem odwodnienia organizmu. Skutzasadniczym błędem jest leczenie od- kiem tego mogą być obrażenia nerek. dzielnego objawu, którym jest obrzęk Zanim się sięgnie po diuretyki, warnóg. Potrzebna tu jest słuszna diagno- to skonsultować się z lekarzem. za, która ustali odpowiednią metodę leczenia. Choć obrzęk kończyn dol„Mój ojciec ma 78 lat i nigdy nie nych może być przejawem wielu różlubił się leczyć. Ledwo chodzi, nych schorzeń, to według statystyki lecz nie chce zwrócić się ponad 90 procent obrzęków jest nado lekarza. Mówi, że wszystkie stępstwem chorób naczyniowych problemy ma z powodu starości. O czym to świadczy i co mam robić?” (Grażyna W., New Jersey).

400 E 56th St, Manhattan 10022; (212) 575 – 8346 406 15th St, Brooklyn 11215; (718) 372 – 8346 www.NY4VEiN.com

Czy można w jego wieku pozbyć się problemów przy chodzeniu?” (Leonid M., Nowy Jork).

Nie tylko można, ale koniecznie trzeba to zrobić! Starość nie jest diagnozą, która pozwoli ustalić przyczynę trudności z chodzeniem lub jakichkolwiek innych problemów zdrowotnych. Nie warto przekładać wizyty u lekarza, ponieważ im wcześniejsza jest faza choroby, tym łatwiejsze jest jej wyleczenie i lepsze wyniki! Schorzenia związane z zaburzeniami krążenia w kończynach dolnych są różnorodne i niestety źle rozpoznawane przez lekarzy, którzy nie są specjalistami od zaburzeń cyrkulacji. Przy tym schorzenia owe są bardzo rozpowszechnione i grożą poważnymi powikłaniami. Dlatego wczesna wizyta u odpowiedniego specjalisty, w momencie kiedy choroba nie jest jeszcze zaniedbana, to gwarancja dobrego wyniku. Właśnie to pomoże zdefiniować prawidłową diagnozę i zacząć kurację, zanim nastąpią nieodwracalne zmiany. n Artykuł sponsorowany


Moim zdaniem

16

nowy dziennik Sobota – niedziela 26-27 września 2015

Uwaga, uwaga, nadchodzą!

n Polacy nie chcą emigrantów, czy też uciekinierów, bo wiedzą, czym to pachnie. Bywając w strefie Schengen, i nie tylko, mają wiele okazji do przyjrzenia się przybyszom spod znaku półksiężyca. Zdają sobie sprawę z roszczeniowych zachowań wyznawców Allaha i nie pragną problemów, przez jakie brną państwa zachodnie, kiedyś zachłystujące się polityką multi-kulti.

Zasłonę litościwego milczenia opuszczę na wypowiedź Jarosława Przebywając w kraju na urlopie mam Kaczyńskiego, związaną z ewentuokazję przysłuchiwać się debatom alnym przyjęciem uchodźców, tak byna te mat dys try bu cji uchodź - ła nie na poziomie polityka, mimo ców – nieładne określenie, ale słusznych spostrzeżeń o naturze czeawantury medialne do tego się kającego nas zalewu innowierców. Władzy przydałoby się więcej sprowadzają. Tymczasem ludzkie tsunami zalało Europę, a z danych zdrowego rozsądku i aby pogrzebastatystycznych (wg „Gazety Wybor- ła jednak w praprzyczynach zjawiczej”) wynika, że po świecie ponie- ska nieprzeliczonej pielgrzymki nie wierają się 54 miliony ludzi wyko- do Mekki i Medyny, ale w kierunku rzenionych z ich miejsca zamiesz- zgoła przeciwnym: do wrażych kania z powodu konfliktów zbroj- i znienawidzonych niewiernych, nych. Dlatego należy się spodzie- gnieżdżących się w Europie. Nie dość, wać następnych, jeszcze dramatycz- że niewierni, i do tego wraży, to chyba głupi, bo polikwidowali granice niejszych exodusów. Świat zawraca, zagraża mu najazd do raju, czyli państw, gdzie bierze się Hunów, a w Polsce trwa przedwy- zasiłek, a oprócz tego można prowaborczy przetarg. Pani premier wy- dzić najrozmaitsze interesy. Praca? krzywiają się w podkówkę usta, gdy No skąd! Arab ma zapisane w Koranie, albo w naprędpróbuje przekonać spoce wymyślonej fatwie, łeczeństwo, że należy że nie wolno mu być przyjmować, pomagać Władzy przydałoby się wyrobnikiem niewieri chronić napierające tłumy. A ja cynicznie uwa- więcej zdrowego rozsądku nego. Nie wymagam, aby żam, że kryje się za tym i aby pogrzebała jednak nasze wspaniałe elity cicha umowa z Donaldem Tuskiem i Angelą w praprzyczynach zjawiska stu dio wa ły hi sto rię Merkel. Ta ostatnia naj- nieprzeliczonej pielgrzymki czasów kolonialnych, prawdopodobniej prze- nie do Mekki i Medyny, ale choć mogłoby to pomóc w poszerzeniu zna czy emi gran tów w kierunku zgoła horyzontów; nie żądo zasiedlenia byłego NRD ze wszystkimi te- przeciwnym: do wrażych dam, aby zrozumiały, skąd się wziął Irak, ale go finansowymi konsei znienawidzonych powinny poznać prawkwencjami, czyli niższymi zapomogami. Je- niewiernych, gnieżdżących dziwe informacje o gesię w Europie. nezie Arabskiej Wiośli tak się stanie, będzie sny. Wiedza na ten tezadyma. Ludność miejmat mogłaby spowoscowa, choć nieliczna, wyjątkowo nie lubi obcych, a napły- dować, że zamiast emocjonalnie się wowi będą chcieli więcej pieniędzy, unosić i chłostać własny elektorat inwektywami, takimi jak: ksenofobi niż otrzymają. To wszystko wie Kowalski, ale nie i materialiści, Ewa Kopacz przyznapani premier i jej świta. Inaczej: rzą- łaby rację przeciętnemu obywatelodzący wiedzieli – kiedyś – ale z po- wi, który obecnie zaparł się i nie chce wodu poprawności politycznej usu- przyjąć na siebie odpowiedzialności za nieswój chaos. nęli z pamięci.

FOTO: EPA/ GYORGY VARGA

Halina Kaczmarczyk

I rachunek mógłby być prosty. Państwo, którego wojska definitywnie dominowały w demolce Libii, Afganistanu, Iraku i innych krajów skutecznie skonfliktowanych na Bliskim Wschodzie, powinno sobie zabrać największą ilość uchodźców i emigrantów. Czyli USA dostaje około 90% uciekinierów z terytoriów, które zrujnowały, a pozostałe 10% spokojnie zasiedla Europę. Do Polski, według takiego przeliczenia, przyjechałaby jedna rodzina syryjska, niechby z kilkorgiem dzieci. I mogłoby być pięknie, bo Wuj Sam, po prawdziwym nalocie islamskich emigrantów, może nareszcie domyśliłby się, że należy po sobie posprzątać. Zaprzestać wojen, odbudować ruiny, oddać ludziom miejsca pracy w miejscach ich poprzedniego zamieszkania, aby nie szukali szczęścia na innych kontynentach, a jeżeli już, to na mniejszą skalę. To jednak są poetyczne mrzonki, hejterstwo i kreatywna księgowość,

a „New York Times” już nas zru- „okoliczności historyczno-polityczne”. Kowalski natomiast wie swoje, bo gał za wstecznictwo i sabotaż europejskiej gościnności. Podobnie dotyka problemu. A to zakwefiogrzmiał, gdy się okazało, że w Sta- na Arabka zwyzywała dziewczynę rych Kiejkutach amerykańscy śled- zażywającą kąpieli słonecznej w obczy maltretują swoich więźniów, po- rębie własnej posesji, za szorty i zbyt lewając ich wodą. Międzynarodo- małą bluzeczkę. W pewnym amerywy establishment chciał nawet, aby kańskim miasteczku kościelne dzwoPolska za to wypłaciła odszkodo- ny biją zbyt głośno jak na gust wywanie, choć – jak się okazuje – CIA znawców Allaha, albo słychać trzy ma dacze ze specjalnym wyposa- arabskie mamy rozpętujące piekło żeniem na całym świecie, ale do nas przy wejściu do restauracji. Arabski się przykleiło. mężczyzna może nie ustąpić na chodWładza jest absolutnie odrealnio- niku białej kobiecie. na. Jej stosunek do uchodźców jePróby wprowadzania szariatu dynie to potwierdza. PO poprzez dy- na terenie USA czy Kanady mają tyramby pani premier gra na polskim może niedługą, ale burzliwą histopoczuciu winy i społecznego niedo- rię. Można powiedzieć, że świecwartościowania, a przesłaniem jest: kie władze muszą się oganiać od żąjeśli teraz odmówimy, to co się sta- dań. Na razie wygrywają i zwykle nie, gdy my będziemy potrzebować kończy się jadowitym komentarzem pomocy? Otóż nic się nie stanie, bez prasowym, ale nie byłabym taka względu na to, czy uchodźców wpu- pewna, czy wprowadzanie islamścimy, czy nie. Nasi sojusznicy zaj- skich modłów do szkoły publicznej mą się swoimi interesami, a nas rzu- jest jedynie dziennikarską ciekacą na pożarcie potworowi o imieniu wostką. n

REKLAMA

AIR TOUCH DENTAL BROTHERS, PC Gwarantujemy wysokà jakoÊç us∏ug dla ca∏ej Rodziny • Leczenie kana∏owe • Koronki i mostki • Implanty • Bia∏e plomby • Wyjmowane ca∏kowicie albo cz´Êciowe protezy • Usuwanie z´bów • Leczenie paradontozy

100 % STERYLIZACJA

1 godzina w gabinecie wybielania z´bów

ORTODONTA

Prostowanie z´bów przez wyjmowany aparat

Pi´kny uÊmiech po 2 wizytach • Bez borowania • Bez zastrzyków • Bez bólu Najskuteczniejsza metoda leczenia na: krzywe, ukruszone, zabarwione i odbarwione z´by oraz odst´p mi´dzy z´bami

OTWARTE W NIEDZIEL¢

203 Nassau Ave., Greenpoint B’klyn NY 11222 (pom. Humbold St. & Russel St.) (718) 383-1270


O świecie

17 nowy dziennik Saturday – Sunday, September 26-27, 2015

Kaszlący silnik Volkswagena n Czy afera ujawniona w Ameryce i prawdopodobnie obejmująca

Pierwsze informacje o skandalu pojawiły się 18 września w dzienniku „New York Times”. Nikt jeszcze wtedy nie przypuszczał, że doniesienia podkopią fundamenty firmy, która jednym z potentatów branży samochodowej, a tradycjami sięga do okresu przedwojennego. Czy to chlubne dzieje – niektórzy wyrażają wątpliwości, ale o tym niżej... Wracając do dramatycznej publikacji sprzed tygodnia, opierała się ona na zarzutach EPA (Environmental Protection Agency), czyli amerykańskiej Agencji Ochrony Środowiska. Jej specjaliści przedstawili dowody, że menedżerowie Volkswagena zaplanowali i realizowali oszustwa w testach mających mierzyć ilość szkodliwych substancji emitowanych przez silniki w trakcie pracy. Jak to działało? Wszystko za sprawą specjalnego dodatkowego oprogramowania silnika Czip wykrywał tryb pracy w warunkach zbliżonych do testów EPA i na czas ich trwania obniżał emisję wybranych szkodliwych substancji nawet kilkadziesiąt razy. Dokumenty amerykańskiej agencji wspominają o różnicach od 10-krotnej do 40-krotnej! Ciekawe, że wobec druzgocącego oskarżenia najpierw przedstawicielstwo koncernu w USA, a następnie główni zarządzający Volkswagenem przyznali się do winy. Znany producent stwierdził, że będzie się uchylał od współpracy ze śledczymi i aktywnie zamierza uczestniczyć w dochodzeniu. Równocześnie jednak szefostwo firmy poprosiło, żeby nie winić za ten błąd wszystkich pracowni ków, po nie waż więk szość z nich – to oczywiste – nie miała bladego pojęcia o nieuczciwych praktykach. Naturalnie seria zarzutów z jednej strony i oświadczeń z drugiej nie zamyka sprawy. Po pierwszym tygodniu afery można wręcz powiedzieć, że to dopiero początek, a Volkswagena z pewnością czekają jeszcze bardziej dotkliwe straty finansowe i wizerunkowe. Te pierwsze widać już gołym okiem: akcje koncernu straciły na wartości na giełdzie niemal 30 mld dolarów. Firma natychmiast musiała też „zamrozić” pokaźną kwotę na czynności serwisowe. W ilu pojazdach? Otóż początkowo EPA, odnosząc się tylko do Stanów Zjednoczonych, podała, iż problem dotyczy około pół miliona aut kupionych w latach 2009-2015 (wyposażonych w dieslowskie silniki głównie modeli takich jak: golf, passat, jetta i beetle). W samochodach tych montowany był jeden rodzaj silnika wysokoprężnego – czterocylindrowy EA-189. Tak się składa, że jednostki napędowe nie są modyfikowane w zależności od kraju sprzedaży, dlatego skoro tylko w USA sprzedano ich 500

tysięcy, to ile na całym świecie? Wstępne szacunki wskazują na liczbę ponad 11 milionów. Dodatkowo okazało się, że posiadaczami aut zanieczyszczających środowisko znacznie bardziej niż wykazywały to testy – są nie tylko właściciele volkswagenów, lecz także samochodów audi oraz bardziej znanych w Europie seatów i skód (wszystkie te marki należą do grupy Volkswagen). Według informacji podawanych w ostatnich dniach przez agencje prasowe, maksymalna kara, jaka grozi koncernowi tylko na terenie Stanów wynosi 37,5 tys. dolarów za jeden pojazd, czyli w sumie około 18 mld dol. Jest niemal pewne, że to nie wszystko... Menedżerowie niemieckiego producenta nie mogli podjąć innej decyzji niż wstrzymanie sprzedaży pojazdów z feralnymi silnikami. Równie dotkliwe jak straty finansowe, okażą się zapewne konsekwencje wizerunkowe tej popularnej marki. „Zarówno w Polsce, jak i w USA (gdzie niezmiernie trudno wyrobić sobie renomę) Volkswagen był dotąd symbolem solidności i... czystej gry rynkowej, tymczasem właśnie zanieczyszczanie środowiska okazało się jego słabością – zwraca uwagę Paweł Pieczyński, ekspert rynku samochodowego z Łodzi. – Proszę pamiętać, że amerykańskie normy dotyczące emisji spalin są rygorystyczne i z jednej strony stanowią blokadę dla części producentów, a z drugiej taką blokadą jest zaufanie klientów i przekonanie o solidności konstrukcji. Z tego powodu m.in. w Stanach nie widzi się na drogach pojazdów francuskich. Zresztą sam Volkswa gen mu siał dłu go pra co wać na swój sukces i teraz może sporo stracić”. Cytowany przez portal Wirtualne Media Marek Gargała, CEO agencji reklamowej Publicis Poland, przytacza w tym samym kontekście słowa Warrena Buffeta: „Dwadzieścia lat trwa budowanie reputacji, a pięć minut jej zrujnowanie. Gdy o tym pomyślisz, będziesz postępował inaczej”. Zdaniem polskiego eksperta od public relations, Volkswagen właśnie „nie pomyślał”. „Budował reputację przez okrągłe 70 lat. Przeprosiny obecnego prezesa wyglądają, moim zdaniem, dość blado i niewia ry god nie, że by nie po wie dzieć – żałośnie. Do wyjaśnienia pozostaje ciągle skala zjawiska, czy dotyczyło tylko rynku USA czy też innych również. Uważam jednak, że rozmiar skandalu wymaga odpowiedniego kalibru działania – stwierdza Gargała. – Volkswagen musi się odciąć zdecydowanie grubą kreską od praktyk fałszowania wyników zanieczyszczeń, a może to skutecznie zrobić tylko w jeden sposób: prezes

FOTO: ARCHIWUM

cały świat może być początkiem końca koncernu motoryzacyjnego Volkswagen? Na pewno nie. Paradoksalnie to jedna z niewielu marek o korzeniach europejskich ciesząca się uznaniem na wybrednym rynku w USA.

Fabryki koncernu Volkswagen na całym świecie przechodzą w tej chwili procesy skrupulatnych kontroli

Winterkorn powinien podać się natychmiast do dymisji (już to zrobił – przyp. „ND”), a jego następca wdrożyć dochodzenie, ukarać bezpośrednich winnych oraz zastosować środki zabezpieczające na przyszłość. Takie przeprosiny nie wystarczą”. Warto przypomnieć, że Volkswagen przepraszał już wielokrotnie w historii... Zaistniał nie tyle jako fabryka z prawdziwego zdarzenia, co marka samochodów produkowanych od 1937, a jej dzieje sięgają jeszcze wcześniejszych lat. W 1931 r. niemiecka firma Zündapp zwróciła się do Ferdinanda Porsche o przygotowanie projektu taniego samochodu. Jak podaje Wikipedia, ukryto go pod nazwą Type 12. Rozwinięciem projektu była współpraca z firmą NSU, która zaowocowała prototypem Type 32. Aż w 1933 roku Porsche poznał Adolfa Hitlera. „Dyktator zażyczył sobie, by Porsche stał się nadwornym konstruktorem ówczesnych Niemiec – podają kroniki. – 17 kwietnia 1934 r. projektant zaprezentował niemieckiemu rządowi plnay samochodu – legendarnego Garbusa. Była to odpowiedź na oczekiwania Hitlera, który domagał się taniego, rodzinnego samochodu. W zamyśle Hitler chciał odciążyć kolej, która była z roku na rok coraz bardziej niewydolna. Po wie-

lu zbudowanych prototypowych modelach (konkretnie było ich 9) zatwierdzono w 1938 roku do produkcji seryjnej w przyszłej fabryce VolkswagenWerk GmbH projekt „Porsche typ 60”. O prawdziwości tych zapowiedzi miała świadczyć oficjalna uroczystość państwowa, jaka odbyła się 26 maja 1938 roku w Fallersleben (Dolna Saksonia). Wtedy to położono kamień węgielny pod budowę przyszłej fabryki KdF-wagena (Kraft durch Freude-wagen), a Adolf Hitler ochrzcił pojazd tytułem: niemiecki samochód ludowy”. Dziesiątki lat później następcom konstruktorów – menedżerom Volkswagena z kolejnych pokoleń – przyszło wyrażać żal za sposoby, jakimi produkowane były pierwsze egzemplarze pojazdu. Jako że produkcja Garbusów w wersjach cywilnej i wojskowej trwała w latach 19411944, wykorzystywano robotników przymusowych i więźniów obozów, w tym Arbeitsdorf. Grzechy wojenne nie przeszkodziły w uruchomieniu powojennej produk cji. Ru szy ła ona we wrze śniu 1945 roku na potrzeby armii brytyjskiej, choć pierwotnie fabrykę w pobliżu Fallersleben przeznaczono do likwidacji. Wtedy też doszło do oficjalnego powstania marki Volkswagen. Mijały dekady, aż w 1992 roku Golf III został wybra-

ny Samochodem Roku, w 14 listopada 2005 roku Volkswagen Passat zdobył drugie miejsce, zaś w 2010 roku Samochodem Roku został Volkswagen Polo piątej generacji. Ale i „po drodze” do ostatnich sukcesów zdarzały się wpadki. Przykładowo w październiku 2011 r. koncern wezwał w USA do naprawy ponad 168 tys. samochodów z silnikami typu diesel ze względu na wadę systemu wtrysku paliwa, która mogła powodować wycieki i pożary w pojazdach. Odwołanie dotyczyło popularnych modeli jetta (produkowanych od maja 2008 r. do września 2011 r.) i golf – wyposażonych w silniki diesla 2.0 TDI. W wadliwych pojazdach drgania pochodzące z wtryskiwaczy mogą powodować napięcie prowadzące do pęknięć w przewodzie paliwowym. Dwa lata później Volkswagen musiał wycofać ponad 384 tys. sprzedanych w Chinach samochodów, by naprawić usterkę skrzyni biegów. Bez tego samochody mogły gwałtownie i nieprzewidzianie zmieniać prędkość jazdy. Tegoroczna afera to jednak wielokrotnie większa skala i tylko z uznania tradycji marki czy też litości można darować sobie pisanie o „wielkim poślizgu” lub groźbie „gwałtownego hamowania” Volkswagena. WOJ


18

O Polsce

nowy dziennik Sobota – niedziela 26-27 września 2015

O złej chemii znad Wisły (cz. 3) niejsze studia w Hollywood i cały ten ogromny przemysł filmowy założyli w Stanach polscy Żydzi; czy ten drobny fakt jest dla nas dosyć niewygodny? Krzyczysz tyle o papieżu Polaku. Poświęciłeś kiedykolwiek 15 minut, żeby zgłębić chociaż fragment jakiejkolwiek jego encykliki? Wiesz, o co tam chodzi? Bliżej nam jednak do modlitwy Polaka z filmu „Dzień świra”:

n My, Polacy, mamy problem ze

zwykłą ludzką życzliwością, byciem dla siebie miłym na co dzień. W filmie „Szczęśliwego Nowego Jorku” bohater grany przez Bogusława Lindę wygłasza tyradę o tym, czym jest uśmiech, próbując zerwać z zakodowaną w czasach PRL-u nadwiślańską chemią. Uśmiech? Twarz jest częścią ubioru. Od wschodu do zachodu, od północy po południe straszą na świecie swojsko zacięte wyrazy twarzy. Uczymy się dopiero uśmiechać do siebie. Obserwuję proces „zamerykanienia”.

Gdy wieczorne zgasną zorze, Zanim głowę do snu złożę, Modlitwę moją zanoszę Bogu Ojcu i Synowi: „Dopier... sąsiadowi! Dla siebie o nic nie wnoszę, Tylko mu dosr... proszę. Kto ja jestem? Polak mały Mały, zawistny i podły. Jaki znak mój? Krwawe gały. Oto wznoszę swoje modły Do Boga, Marii i Syna: „Zniszczcie tego skurwysyna Mego brata, sąsiada, Tego wroga, tego gada.

Próbujesz się tak zamerykanizować, że już nie wyrzucasz śmieci, tylko wyrzucasz „garbedź”. Nie idziesz do baru tylko do bary? Stoisz na kornerze? „Garbedź na kornerze za karem pod barą”? Co to za stwór językowy? Co to za lingwistyczny smok wawelski? Chcąc chyba podkreślać swoją nową tożsamość – „amerykańskość” – kaleczy się język polski, a chęć nauczenia (chwalebna) angielskiego wcale tu nie przyświeca... I te odwieczne: „Jak z Zambrowa” – to dobry, jak z Łomży – to już nie, i na odwrót. Ludzie z miejscowości oddalonych od siebie o kilka kilometrów potrafią być totalnie skłóceni. Nie da się – opisując nasz zestaw cech narodowych – uciec od pojęcia, którym szafuje się na lewo i prawo w naszym języku – patriotyzmu. Zastanawiające jest głośne, rozhisteryzowane często, jego deklarowanie. Prawie każdy mieni się tu, w Stanach, wielkim patriotą (chociaż w dobrym tonie jest opluwanie Polski, snucie teorii o tym, jaka rzekomo w Polsce panuje bieda, a nawet głód, a kraj rzekomo jest w rozkładzie). Może niektórym łatwiej jest po prostu żyć w tej iluzji i usprawiedliwić swoją decyzję o opuszczeniu ojczyzny/matczyzny. Często też dyktowane jest to niemożliwością powrotu. Uważam, że szczery patriotyzm jest, a przynajmniej powinien być, sprawą intymną. U nas o patriotyzmie się krzyczy. A najgłośniej krzyczą ci, którzy dawno opuścili ojczyznę/matczyznę. Wiem, różne są przyczyny emigracji, ale spójrzmy np. na powstańców warszawskich. Przy całej moralnej dwoistości powstania, bezsensie logistycznym, akcji straceńczej, z góry skazanej na porażkę, ci ludzie, którzy wzięli udział w wyzwoleńczym zrywie, postawili na szali wszystko. Nie uciekali. Ich postawa zdaje się mówić, że tylko szczury opuszczają tonący okręt, w ich przypadku – kraj w potrzebie. Co powodowało twoją emigrację? W 90 procentach przypadków – ekonomia, poprawa bytu materialnego,

FOTO: ARCHIWUM

Oskar Urbaniak

polepszenie losu. Przyznaj sam w duchu, przed lustrem, gdy nikt nie widzi – zwabił cię zapach dolków, eciepecie, większych dutków, ciaćków. Ci niekrzyczący o patriotyzmie najgłośniej zostali w Polsce, wcześniej brudnej, szarej i zwykle na dnie. W nich, sponiewieranych szarzyzną i sierpo-młocianym dyktatem, tliła się nadzieja, że ich dzieci czy wnukowie przynajmniej będą miały lepiej i do głowy im nie przyszło, żeby opuścić Polskę. Patriota siedzi w kraju, a nie ucieka za granicę. Przynajmniej przyznaj to sam przed sobą. Uciekłem, zwiałem, nie siedzę w ojczyźnie, zatem patriotą nie jestem. Chyba że masz talent co najmniej Gombrowicza czy Paderewskiego i władze, wroga siła, zawierucha wojenna skreśliła twój „Vaterland” z mapy i wierzysz szczerze, że nie masz innej możliwości pomagać krajowi. Posiadasz taki talent? Żyjesz w czasach wojennej zawieruchy? Czy do emigracji zmusiło cię realne zagrożenie życia? Jesteś tutaj na stałe, jaki z ciebie patriota? Wyjazdy na chwilę – rok czy kilkanaście, kiedy jesteś relatywnie młody i wiesz, że niezależnie od wszystkiego wrócisz do siebie, są OK. To jest tylko test, sprawdzian. Zawsze warto wychylić nos z własnego gniazda i poznać inne kultury. Nie jest to nic nagannego, ale siedzenie na stałe w obcym kraju i ocenianie innych, którzy zostali w swoim, z poglądami których się nie zgadzasz, jako niepatriotów, już jest. Jacy jesteśmy jako naród, a jacy jako społeczeństwo? Piłsudski powiedział kiedyś: „Naród wspaniały, tylko ludzie k…wy”. Polska to piękny kraj. Piękna jest u nas nie tyl-

ko przyroda, ale i miasta, czego nie da się powiedzieć o tych amerykańskich. Wśród tutejszej Polonii pokutuje ciągle obraz Polski zamrożonej w latach 80. I ci, którzy nie byli od tamtego czasu w kraju, hołubią go i powielają. Innego nie dopuszczają do głowy. Może łatwiej jest żyć w iluzji, że opuściło się krainę biedy i syfu. Tymczasem prawda jest zupełnie inna. Gdyby mieli możliwość obejrzenia np. restauracji, sklepów, sklepików, klubów, centrów handlowych, dworców, bankomatów, salonów spa czy zwyczajowego wystroju wnętrz w polskich domach i mieszkaniach, spora część by oniemiała. Zresztą i tak większość nie przyjęłaby tego do wiadomości. Łatwiej tkwić w iluzji i samookłamywaniu się. Gdyby statystyczny młody Polak odwiedził zwyczajny sklep np. w New Jersey, parsknąłby śmiechem. Takiego dziadostwa i chłamu w Polsce nie ma. W Stanach dominuje estetyka plastikowych talerzy i sztućców, papierowych obrusów w knajpach. W Polsce to nie do pomyślenia. To co u nas jest standardem – tzw. średnią półką – tutaj uchodziłoby za luksus. Ameryka ciągle tkwi w „estetyce dywanu”. Zapóźnie nie cy wi li za cyj ne Sta nów pod wieloma względami rzuca się w oczy. Od owych strasznych przystanków autobusowych po wystroje restauracji i wygląd łazienek, które w większości straszą. Prysznic to bardzo często „słuchawka” wystająca wprost ze ściany i zobrzydliwymi foliami naokoło prowizorycznej wanny-brodzika prysznicowego. Statystyczny Polak nie wstawiłby sobie do domu czegoś tak szkaradnego. Statystyczny Amerykanin w statystycznym polskim domu

po obejrzeniu polskiej łazienki czy kuchni pewnie by zaniemówił. Nawet polskie McDonaldy wyglądają jak najbardziej luksusowe amerykańskie knajpy. Amerykański „mac” przy polskim odstrasza wyglądem. Polskie metro, chociaż nieporównywalnie mniejsze od nowojorskiego i jadące jedynie w dwóch kierunkach, potrafi pachnieć. W 2008 r. ponad 800 międzynarodowych ekspertów wybrało w Kopenhadze warszawską stację Pl. Wilsona jako najpiękniejszą stację metra świata. Nowojorskie klei się od brudu i gryzoni. Estetyka PRL-u, tak bardzo hołubiona tutaj, widoczna jest nie tylko w tych obrzydliwych sklepikach spożywczych, ale też np. w muzyce rodem z przemian ustrojowych. Polska to nie jest disco polo. Nad Wisłą, jeżeli się tego słucha, to głównie „dla jaj, dla picu”. Gdyby ktoś zechciał śledzić dokonania artystów spoza „głównego” nurtu... Wiesz, że istnieją zespoły – np. Vader, Behemoth – które przyciągają całe tłumy Amerykanów do hal w Nowym Jorku i Los Angeles? Mamy piękne dokonania i nazwiska, jak: Penderecki, Komeda, Kilar, mamy zespoły, których żaden kraj by się nie powstydził. My tymczasem hołubimy mentalne kierpce i swąd cebuli. Jaką wizytówkę wystawiamy swemu krajowi? Z czym ma skojarzyć zwykły Amerykanin Polaka? Z kiełbasą? Z wieprzowiną? Karkówką? Z pierogami? Mamy do zaoferowania dużo więcej... Z drugiej strony, czy mówimy Amerykanom – poza chwaleniem się papieżem Polakiem i Lechem Wałęsą – o Koperniku lub o Fahrenheicie. Wiedziałeś, że jest z Polski? Czy opowiadamy Amerykanom, że najważ-

Lubimy tkwić w iluzji i przekonaniu o własnej wyjątkowości. Polak jest przecież czysty, pobożny, pracowity itd. To taki fantom, skorupa, za którą się chowamy. Jak ktoś wejdzie na ten teren, w strefę „naszego komfortu” – nakłuje ten balon, musi dostać mentalnie „z dyńki”. Żyjemy w pewnym dziwnym schizofrenicznym matriksie. Fikcja w postrzeganiu samych siebie staje się rzeczywistością. Polacy zdają sobie w większości sprawę, jakiego dokonali awansu po 1989 roku, a jednak lubią go negować. Jakby narzekanie i niedostrzeganie jasnych stron musiało być zawsze na wierzchu. Ci, którzy uwierzyli w ten awans, odnieśli wielki triumf, uwierzyli, że są doskonali i nie muszą już być lepsi w życiu codziennym. W terapii 12 kroków pozwalającej zerwać z najgorszymi nałogami pierwszym jest przyznanie: jestem alkoholikiem. W naszej narodowej terapii, mającej na celu „uzdrowienie”, należałoby chyba przyznać: jestem Polaczkiem. Jesteśmy ułomni. Potrafimy być piękni – piękni, lecz ułomni. Media puszczają nam utwory Czesława, w których śpiewa: „Nienawidzę cię, Polsko, na to nic nie poradzę. Nienawidzę cię, Polsko, bo nade mną masz władzę…”, czy popularną swego czasu Marię Peszek śpiewającą w „Sorry, Polsko”: „Nie każ mi walczyć, nie każ ginąć. Nie chciej, Polsko, mojej krwi”. Wzbudziły one masę narodowego hejtu, a mnie ciągle (sentymentalnie – niedeklaratywnie) gra gdzieś w tle głowy odtwarzany z pierwszych przegrywanych od kolegów kaset magnetofonowych utwór zespołu Sztywny Pal Azji „Nie gniewaj się na mnie, Polsko”: „Nie gniewaj się na mnie... nie gniewaj się, ja naprawdę bardzo... naprawdę kocham cię. Więc wybacz mi Polsko, że spóźniłem się, więc wybacz, że na spotkanie spóźniłem się”. n


Polacy w USA n W sobotę wieczorem, 19 wrze-

śnia, w Polsko-Amerykańskim Centrum Kulturalnym Marzena Fernandes otrzymała szarfę marszałka Parady Pułaskiego 2015 – kontyngentu Passaic-Clifton iokolic wNew Jersey. Ten zaszczytny tytuł przyznał jej zarząd Centrali Polskich Organizacji.

19 nowy dziennik Saturday – Sunday, September 26-27, 2015

Marszałek Marzena

Najpierw poprowadził modlitwę proboszcz z parafii św. Jana Kantego w Clifton, ojciec Wacław Sokołowski. Potem, przy dźwiękach muzyki, wkroczył na salę 6-osobowy poczet sztandarowy, złożony z żołnierzy-weteranów z 36. Placówki SWAP działającej na terenie Passaic i Clifton. Załopotały biało-czerwone i amerykańskie sztandary, po czym niespełna 12-letni Eryk Piwowarczyk zaśpiewał hymn polski, a następnie amerykański. Aneta Sroka, prezes Centrali Polskich Organizacji, powitała gości i przedstawiła bohaterkę wieczoru – Marzenę Fernandes. Na salę wówczas wkroczył ubiegłoroczny marszałek parady – kontyngentu Passaic-Clifton i okolic Stanley Kwolek w towarzystwie Miss Polonii 2015 Weroniki Sęk, również wybranej przez Centralę. Przy dźwiękach muzyki i hucznych brawach Stanley Kwolek założył szarfę marszałkowską Marzenie Fernandes. Tegoroczną Miss Junior Polonii w Passaic jest Sylvia Dwornicki. „Chciałabym serdecznie podziękować Centrali Polskich Organizacji w Passaic, NJ, zapowierzenie mi funkcji marszałka na rok 2015 kontyngentu Passaic-Clifton iokolic w78. Paradzie Generała Kazimierza Pułaskiego, która odbędzie się 4 października na 5 Alei wNowym Jorku. Ten wybór to dla mnie wielki zaszczyt. Jest to ważne wydarzenie w moim życiu, którego na pewno nigdy nie zapomnę – mówiła wzruszonaMarzenaFernandes pootrzymaniu szarfy. – Chcę również podziękować kierownictwu Polsko-Słowiańskiej Federalnej Unii Kredytowej za to, że pozwoliło mi być częścią zespołu pracowników iwypełniać misję Unii Kredytowej, której celem jest zapewnienie naszym członkom najwyższej klasy rozwiązań finansowych i w ten sposób pomóc im w osiągnięciu ich celów”.

ZDJĘCIA: JANUSZ M. SZLECHTA

Janusz M. Szlechta

Tegoroczna Marszałek Parady pośród Marszałków z lat ubiegłych. Na zdjęciu (od lewej): Stanley Trojaniak – 1997, Andrew Stolarz – 1993, Dorothy Stolarz – Miss Polonia 1983, Walter Tencza Esq. -1968, Weronika Sęk – Miss Polonia 2015, Marzena Fernandes – 2015, Stanley Kwolek – 2014, Krystyna Bladek – 2000, Greg Komeshok – 1999, dr Donna Koch – Miss Polonia 1992 i Marszałek 2006, Jozef Brynczka – 2009 oraz Gabriela Błazoń – 2012

roku, a od 1999 roku pełnię funkcję assistant vicepresident – menedżer oddziału w Clifton. Mam przyjemność pracować z dużą grupą osób, które z dumą uczestniczą w życiu społeczności słowiańskiej, zapewniając jej wszelkiego rodzaju wsparcie. Szczególnie wdzięczna jestem mojemu portugalskiemu mężowi – Joemu, z którym jestem w związku małżeńskim od roku 1997, i z którym mam dwoje wspaniałych dzieci – Ni-

colasa i Claudię. Mój mąż i dzieci są dla mnie bardzo ważni. Nie jestem w stanie wystarczająco podziękować Joemu za jego wsparcie i zrozumienie. Moje dzieci i mój mąż dają mi siłę do pracy i wszelkich działań, które prowadzą nas ku lepszej przyszłości. Mam nadzieję, że spotkam was wszystkich w niedzielę, 4 października, na Manhattanie na Paradzie Pułaskiego i będziemy wspólnie maszerować 5 Aleją, pokazując wszystkim

Bill Pascrell jr czyta list gratulacyjny Kongresu USA dla Marzeny Fernandes

„Urodziłam się w Warszawie, w Polsce. Moi rodzice, Jadwiga i Tadeusz, wyemigrowali do Stanów Zjednoczonych, aby zrealizować swój ‘amerykański sen”, i aby dać mi szansę na osiągnięcie dobrobytu i sukcesu. Nie byłabym tą osobą, którą dzisiaj jestem, gdyby nie szacunek i wartości, jakich nauczyli mnie moi rodzice. To oni zaszczepili we mnie polską kulturę, tradycje i dumę. Uczęszczałam do szkoły im. św. Wojciecha w Filadelfii, do high school w Linden, NJ, oraz studiowałam na Kean University w Union, NJ. Zaczęłam pracować w Polsko-Słowiańskiej Federalnej Unii Kredytowej w 1995 Marzena Fernandes z rodziną: córką Claudią, mężem Joem i synem Nicolasem

Bogdan Chmielewski (z prawej), dyrektor wykonawczy P-SFUK, w towarzystwie członków Rady Dyrektorów składa gratulacje marszałek Marzenie Fernandes

zesa i dyrektora wykonawczego Polsko-Słowiańskiej Federalnej Unii Kredytowej. A od Stowarzyszenia Podhalan w New Jersey – Koła nr 6 im. Kazimierza Przerwy-Tetmajera nowa marszałek otrzymała życzenia i specjalny prezent: karafkę z nalewką góralską, do tego dwa kieliszki oraz bilet na Bal Marszałkowski, który odbędzie się przed paradą. Ale to nie był koniec wzruszeń. Oto ponownie poprosił o głos niepozorny chłopiec – Eryk Piwowarczyk. Wziął mikrofon do ręki i zaczął śpiewać utwór „Wspomnienie”, który kiedyś znakomicie wykonywał Czesław Niemen, a do którego słowa napisał Julian Tuwim: Mimozami jesień się zaczyna Złotawa, krucha i miła To ty, to ty jesteś ta dziewczyna Która do mnie na ulicę wychodziła Od twoich listów pachniało w sieni Gdym wracał zdyszany ze szkoły A po ulicach w lekkiej jesieni Fruwały za mną jasne anioły...

To było niesamowite, jak ten niepozorny chłopiec ciągnął najwyższe tony, wyraźnie i mocno, a przy tym się uśmiechał. Wpewnym momencie ujął dłoń Marzeny Fernandes, przytulili się do siebie... Eryk dostał ogromne brawa, za to co zrobił. „To nie było plapolskość i tradycje, które my i nasze nowane, to była moja reakcja na to, co dzieci mamy głęboko w sercach i je- się działo na sali” – przyznał się posteśmy z nich dumni” – zaapelowa- tem, kiedy wszyscy ochłonęli. W Polsko-Amerykańskim Cenła Marzena Fernandes. Po wystąpieniu nowej marszałek trum Kulturalnym bawiło się poparady nastąpiła seria składania jej nad 200 osób, a do tańca grał zespół gratulacji i życzeń. Specjalne życze- Bez Szefa w składzie: Ewaryst Mania przekazał jej Peter Eagler – czło- leszewski, Grażyna Dziubek i Piotr nek rady miasta Clifton i wicepre- Wyrzykowski. A grał tak, że poryzes głównego Komitetu Parady Pu- wał do tańca i młodszych, i starszych. łaskiego. List gratulacyjny od Kon- Miło było patrzeć, jak goście się bagresu USA odczytał William J. „Bill” wią w tym Polskim Domu i to przy taPascrell jr – polityk amerykański, kiej okazji. Centrala zrzesza aktualnie 18 poczło nek Par tii De mo kra tycz nej. Od 1997 roku jest on przedstawicie- lonijnych organizacji, między innymi: lem ósmego okręgu wyborczego Association of Sons of Poland, Amew stanie New Jersey w Izbie Repre- rykańską Radę Frydmana, Chopin Sinzentantów Stanów Zjednoczonych. ging Society, Koło Jana Sabały, KraPiękne kwiaty i serdeczne gratu- ków Orphans Fund, Stowarzyszenie lacje Marzena Fernandes otrzymała Podhalan i Polską Szkołę Dokształod Bogdana Chmielewskiego, pre- cającą im. A. Mickiewicza. n


nowy dziennik Sobota – niedziela 26-27 września 2015

20


Wywiad

21 nowy dziennik Saturday – Sunday, September 26-27, 2015

Jesteśmy bratnimi duszami

n Rozmowa z Dusko Kovaceviciem, ambasadorem Bośni i Her-

Jakim krajem jest dzisiejsza Bośnia i Hercegowina?

Mówi się o nas, że jesteśmy wyjątkowym krajem na skalę europejską, może nawet światową. W październiku 1991 roku parlament ówczesnej republiki proklamował niepodległość, popartą przez część naszego społeczeństwa w referendum i uznaną w kwietniu 1992 roku przez EWG i USA. O Bośni i Hercegowinie mówi się też, że jest to bardzo specyficzne państwo, bo żyją tu trzy równouprawnione konstytucyjnie narody: Serbowie, Chorwaci i Bośniacy. Narody te wyznają największe religie świata: chrześcijaństwo wschodnie (prawosławni) i łacińskie (rzymscy katolicy) oraz islam. Są tu też inne liczne mniejszości narodowe i wyznaniowe, na przykład żydzi. A jak żyło się w tym kraju wcześniej, za czasów byłej Jugosławii, której Bośnia i Hercegowina była jedną z sześciu republik?

Mogę śmiało powiedzieć, że w czasach byłej Jugosławii mieszkańcy Bośni i Hercegowiny żyli w zgodzie i wzajemnie się szanowali. Dziś o Jugosławii mówi się różnie: że panował w niej reżim, że istniał system jednopartyjny i że ludziom żyło się zdecydowanie lepiej i spokojniej niż w wielu innych państwach Europy. Mieliśmy też paszport, z którym mogliśmy podróżować po całym świecie. Nasze dinary były walutą wymienialną. Wszędzie byliśmy szanowani i dobrze przyjmowani – zarówno na Zachodzie, jak i na Wschodzie. Zgadzam się, że w Jugosławii panował reżim i rządziła jedna „słuszna” partia. Większości żyło się jednak dużo lepiej niż obecnie. Były więc plusy i minusy. W pewnym więc sensie Bośnia i Hercegowina zrobiła krok do tyłu. Dużo złego zrobiła wam wojna...

... która wybuchła w roku 1992. Był to dla nas bardzo tragiczny rok, chyba najgorszy w naszej historii. Zgadzam się też, że w roku 1992 nasz kraj zaczął się szybko cofać. Rozpoczęła się przecież prawdziwa wojna domowa, która zniszczyła niemalże wszystko to, co zbudowaliśmy przez wieki. Zginęło wówczas wielu ludzi, wielu zaś wyemigrowało do innych krajów. Doszło do wielkich migracji ludności. Chociaż minęło już ponad 20 lat, to moja ojczyzna wciąż ponosi konsekwencje tej wojny. Mamy liczne problemy – tak zewnętrzne, jak i wewnętrzne, z których najbardziej odczuwalne są problemy gospodarcze. Układ pokojowy, kończący tę straszną wojnę, został zawarty 25 listopada 1995 roku w Dayton (USA), a oficjalnie został podpisany w grudniu tego samego roku w stolicy Francji. Co to oznaczało dla waszego kraju?

Układ ten zakończył trzyletnią, krwawą wojnę domową i ustanowił obecny system polityczno-administracyjny Bośni i Hercegowiny. Głównymi uczestnikami konferencji pokojowej, która doprowadziła do podpisania porozumienia kończącego konflikt, byli prezydenci: Serbii – Slobodan Milošević, Chorwacji – Franjo Tudman, Bośni – Alija Izetbegović oraz amerykańscy negocjatorzy Richard Holbrooke i generał Wesley Clark. Układ z Dayton zobowiązywał strony konfliktu – Serbów, Chorwatów i Bośniaków – do zakończenia działań wojennych i wycofania swoich sił zbrojnych poza wyznaczoną strefę zdemilitaryzowaną. Układ zawierał również postanowienia regulujące powrót uchodźców i osób wysiedlonych oraz gwarancje dla mniejszości narodowych. Realizację postanowień układu miał nadzorować specjalnie powołany w tym celu Urząd Wysokiego Przedstawiciela dla Bośni i Hercegowiny (OHR). Od stycznia 1996 roku strefa zdemilitaryzowana była nadzorowana przez kierowane przez NATO siły IFOR (Implementation Force), przekształcone rok później w siły stabilizacyjne SFOR (Sta bi li za tion For ce). W szczytowym okresie wojska IFOR liczyły ponad 60 tys. żołnierzy z ponad 20 krajów, w tym z Polski. Jednym z 10 aneksów do układu z Dayton jest aneks 4., stanowiący Konstytucję Bośni i Hercegowiny. Na jej mocy został ustanowiony ustrój polityczno-administracyjny BiH, która składa się obecnie z dwóch części, tzw. entitetów, czyli Republiki Serbskiej (49% terytorium) oraz Federacji Bośni i Hercegowiny (51% terytorium), a także miasta Brčko, któremu – decyzją Sądu Arbitrażowego z 1999 roku – został nadany status dystryktu, podległego bezpośrednio Radzie Ministrów BiH. Oba entitety posiadają własne parlamenty, rządy i pełną autonomię w ich sprawach wewnętrznych. Nieliczne tylko kompetencje, w tym: sprawy zagraniczne, polityka monetarna i celna, należały i nadal należą do Rady Ministrów BiH. Układ po ko jo wy z Day ton i wszystkie jego ustalenia wciąż obowiązują. Niektórzy twierdzą, że wiele jego zapisów powinno zostać zmienionych, ja jednak uważam, że z dzisiejszą konstytucją BiH może dobrze funkcjonować, o ile jej liderzy włożą minimum wysiłku w budowanie wzajemnego zrozumienia i szacunku. Najważniejszą rzeczą dla przyszłości BiH jest podejmowanie decyzji w drodze konsensusu, gdyż chodzi tu o bardzo specyficzne państwo, w którym wzajemny szacunek i zaufanie, ale przede wszystkim konsensus, są kluczem do sukcesu. Zaraz po podpisaniu układu w Dayton rozpoczęto odbudowę waszego państwa...

FOTO: LESZEK WĄTRÓBSKI

cegowiny w Polsce, o sytuacji w tym kraju, lipcowej wizycie papieża Franciszka oraz o Polonii

Dusko Kovacevic – ambasador Bośni i Hercegowiny w Warszawie

Była to zupełnie nowa faza odbudowy naszego kraju, pokoju i wszystkiego, co zostało wcześniej, w czasie wojny, zniszczone. To nie był łatwy proces. Kto przyszedł wam wówczas z pomocą?

Bardzo pomogła nam wspólnota międzynarodowa, zarówno w rozwiązywaniu problemów gospodarczych, budowaniu porozumienia i pokoju oraz szacunku i zaufania pomiędzy narodami zamieszkującymi Bośnię i Hercegowinę. W budowaniu pokoju w naszym kraju brali udział również Polacy, polskie wojsko i policja, za co chciałbym teraz wszystkim bardzo podziękować. Rezultatem tych wszystkich działań był powrót bardzo dużej liczby naszych emi gran tów, któ rzy ucie ka li przed działaniami wojennymi. Liczbę osób, które wróciły do swoich domów, ocenia się procentowo, w stosunku do liczby wszystkich mieszkańców, jako największą na świecie. Ilu mieszkańców liczy obecnie Bośnia i Hercegowina?

Nie ma jeszcze oficjalnych wyników spisu ludności z roku 2013. Obecnie są tylko wyniki nieoficjalne, według których nasz kraj liczy obecnie 3,8 miliona mieszkańców. Chciałbym jeszcze powiedzieć kilka słów o minionym dwudziestoleciu. W tym okresie udało się nam zrobić duży krok naprzód i bardzo się rozwinąć. Udało się też nam odbudować wysoki stopień pokojowego i demokratycznego życia. Dowodem, że tak się stało, były kolejne, szóste już, ubiegłoroczne wolne i demokra-

tyczne wybory, przeprowadzone w naprawdę budującej atmosferze. Kolejnym przykładem demokratyzacji naszego życia może być rok 2011, kiedy to Bośnia i Hercegowina przewodniczyła Radzie Bezpieczeństwa ONZ. Ponadto w tym roku, w maju, przejęliśmy przewodnictwo Komitetu Ministrów Rady Europy. Jakie problemy do rozwiązania stoją przed Bośnią i Hercegowiną?

Największym z nich jest ciągle duże bezrobocie. Drugim problemem, z którym musimy się zmierzyć, podobnie jak inne kraje naszego kontynentu i świata, jest terroryzm. Posiadamy informacje, że pewna liczba obywateli naszego kraju walczy obecnie w Iraku i Syrii po stronie tzw. państwa islamskiego (ISIS), co stanowi bezwzględnie duże zagrożenie. Warto tu też podkreślić, że Bośnia i Hercegowina jest częścią światowej koalicji antyterrorystycznej walczącej przeciwko ISIS. Terroryzm i walka z nim stają się obecnie jednym z podstawowych celów polityki międzynarodowej...

W tym miejscy należy zauważyć, że Bośnia i Hercegowina już jest w wielu międzynarodowych koalicjach. Nasi żołnierze, razem z żołnierzami NATO, walczyli wcześniej w Afganistanie oraz Iraku. Dodam, że priorytetem polityki zagranicznej BiH jest przystąpienie do euroatlantyckich procesów integracyjnych Umacnianiu pokoju i stabilizacji w waszym kraju służyła też niedawna wizyta papieża Franciszka.

Ta 11-godzinna wizyta, która mia-

ła miejsce 6 czerwca, była dla Bośni i Hercegowiny bardzo ważnym wydarzeniem. Po pierwsze – to była już trzecia wizyta Ojca Świętego w Bośni i Hercegowinie. Po drugie – była to pierwsza oficjalna wizyta państwowa. Tym razem papież przyjechał do nas jako głowa państwa watykańskiego i jednocześnie jako głowa Kościoła rzymskokatolickiego. Wcześniejsze dwie wizyty papieża Jana Pawła II – w roku 1997 i 2003 – miały wyłącznie charakter religijny, ale miały ogromne znaczenie dla BiH. Papież Franciszek przyjechał do nas ze świetną znajomością problemów naszego kraju, czyli jak jesteśmy zorganizowani, kto tu mieszka i jaka jest nasza historia. Jestem pod wielkim wrażeniem papieskiego przesłania. Franciszek, jeszcze przed przyjazdem do Bośni i Hercegowiny, zapowiedział, że przyjeżdża do nas, aby utwierdzić katolików w ich wierze i aby wyrazić swoje poparcie dla dialogu międzyreligijnego i ekumenicznego. Wswoim przesłaniu wyraźnie podkreślił też, że powodem, dla którego przyjeżdża do nas, jest potrzeba wzmocnienia i zachęcenia nas do pokojowego współżycia. Motto papieskiej wizyty brzmiało: „Pokój niech będzie z Wami”. Dla mnie osobiście i dla wszystkich w Bośni i Hercegowinie papieskie przesłanie zawierało bardzo głębokie filozoficzne przemyślenia. Papież przyjechał do nas jako brat i głosiciel pokoju, aby w ten sposób przekazać, jak to wielokrotnie podkreślał, wszystkim nam, powtórzę, bo jest to kluczowe – wszystkim! – swoją prawdziwą przyjaźń i szacunek.

» STR. 22


Wywiad

nowy dziennik Sobota – niedziela 26-27 września 2015

22

Coraz więcej dokumentów sugeruje, że odkrywcą ameryki był potomek polskiego króla Władysława Warneńczyka. Nowe odkrycia w tym fascynującym śledztwie przedstawi Manuel Rosa, który od ponad 20. lat prowadzi badania nad pochodzeniem Krzysztofa Kolumba

WYKŁAD MANUELA ROSY

KOLUMB BYŁ POLAKIEM, NIE WŁOCHEM! PIĄTEK 9 PAŹDZIERNIKA 6:30 PM REDAKCJA NOWEGO DZIENNIKA 70 OUTWATER LANE (4 PIĘTRO) GARFIELD, NJ 07026 Przy wejściu sugerowana donacja na pokrycie kosztów wykładu, losowanie 2 OSTATNICH KSIĄŻEK „Kolumb. Historia nieznana”

K

rzysztof Kolumb nie był prostym

tkaczem z Genui, jak przyjęło się uważać. Był synem polskiego króla oraz portugalskiej szlachcianki, która poznał na wygnaniu – taką tezę wysuwa Manuel Rosa, po 23 latach badań nad historią odkrywcy Ameryki.

W trakcie 23 lat, które poświęcił na analizowanie dokumentów, listów i wszelkich innych zapisów dotyczących życia Krzysztofa Kolumba, znalezionych m.in. w Portugalii, Hiszpanii, na Dominikanie oraz w Polsce, Manuelowi Rosie, portugalsko-amerykańskiemu badaczowi, udało się dotrzeć do nieznanych faktów. Odkrył m.in., że Kolumb nie posługiwał się językiem włoskim, nawet pisząc listy do swoich braci – co obala tezę o tym, że był Włochem; gdyby był zwykłym biedakiem, za jakiego zwykło się go uważać w podręcznikach historii, nie mógłby mieć dostępu do wielu monarchów. Zdaniem Manuela Rosy wszystko wskazuje na to, iż Kolumb był synem portugalskiej szlachcianki oraz tajemniczego Henrique'a Alemao. Takim imieniem i nazwiskiem posługiwał się, zdaniem badacza, nikt inny tylko Władysław III, były król Polski, który nie zginął w bitwie pod Warną w 1444 r., jak się zwykło wierzyć, ale – jak wynika z dokumentów, do których dotarł Manuel Rosa – z pola bitwy udał się na potajemne wygnanie. Osiadł na portugalskiej wyspie Madeira oraz poślubił portugalską szlachciankę. Nowe odkrycia na temat życia Krzysztofa Kolumba zawarł Rosa w pięciu książkach wydanych w Portugalii, Hiszpanii, na Litwie oraz w Polsce („Kolumb. Historia nieznana”, 2012). Polskie wydanie książki sprzedało się w 5000 egzemplarzy.

» Mając świadomość, do jakiego państwa przyjechał z wizytą i posłaniem, znając naszą tragiczną historię, można śmiało powiedzieć, że było to przesłanie przyszłości. Było istotą tego, co nam jest naprawdę potrzebne.

renów dawnej Galicji, Wołynia i Bukowiny. Kiedy Polska znalazła się pod zaborami, bieda i głód były zjawiskiem nagminnym. Ze względu na duży przyrost naturalny, dla licznych rodzin nie było perspektyw na pracę i polepszenie bytu. Austro-Węgry, które administrowały Bośnią Bośnię i Hercegowinę zamieszkui Hercegowiną, stworzyły po 1890 roku możliwość wyjazdu ubogich rolje dziś wiele grup etniczników i robotników do Bośni. Celem, nych – w tym również i Polacy. jaki postawił sobie rząd, było podniePierwsi Polacy przyjechali sienie kultury i cywilizacji „kraju uroza chlebem. Była to więc emigraczego, bogatego, ale dzikiego”. cja ekonomiczna... Jedna rodzina dostawała 10-12 hekZ informacji, które posiadam, wynika, że w tej chwili na naszym te- tarów lasu, który miała wykarczować rytorium żyje około tysiąca Polaków. i doprowadzić do użyteczności. Aby Oni są zrzeszeni w kilku stowarzy- go otrzymać, Polacy musieli zadeklaszeniach. Są to: Wspólnota Obywa- rować, że w ciągu pierwszych trzech teli Polskiego Pochodzenia w Tuzli lat postarają się o krajową przynależ(około 150 osób), Stowarzyszenie ność bośniacko-hercegowińską, postaObywateli „Polska” w Sarajewie (55 wią dom i zabudowania gospodarcze. osób), Stowarzyszenie Polaków Ziemia pod kolonizację zwolniona byw Banja Luce (ok. 40 osób), Polskie ła przez pierwsze trzy lata od wszelTowarzystwo Kulturalne „Mieszko kich podatków. Natakie warunki przyI” w Mostarze (38 członków), Zwią- stało około 15 tysięcy polskich rolnizek Mniejszości Narodowych w Prn- ków. Polaków osiedlano w środkowej javorze oraz zarejestrowane w mar- części Bośni, w dorzeczu rzeki Vrbas.

DOK. ZE STR. 21

Teorię na temat polsko-portugalskich korzeni Krzysztofa Kolumba ostatecznie potwierdzić mogłyby badania DNA. Te, niestety, są bardzo kosztowne i wymagałyby zaangażowania dużej grupy ekspertów. Innym problemem, z jakim Manuel Rosa się boryka, to opozycja wobec jego odkryć. „Myślałem, że gdy opublikuję pierwszą książkę, to wszyscy się od razu zainteresują tą historią. Tak jednak nie było” – mówi badacz, dodając, że historycy, który nawet nie zadali sobie trudu, aby przeczytać jego książki i przeanalizować przedstawiane w nich argumenty, zaczęli obalać jego teorię.

Zabytkowy most w Mostarze nad Neretwą

Początki ich osadnictwa były bardzo trudne, jednak po kilku latach pobytu na ogół powodziło im się dość dobrze. Szybko nauczyli się języka serbsko-chorwackiego i zgodnie współpracowali z miejscową ludnością. W swoich koloniach stworzyli młyny, szkółki, kościoły – małe polskie enklawy. Najliczniejszą, czysto polską osadą, był Nowy Martyniec (Novi MarKim są ci reemigranci z Bośni tinac). Wokół niego leżały inne, poi Hercegowiny? To grupa Polaków, która u schył- rozrzucane po okolicznych pasmach ku XIX wieku wyjechała z kraju górskich, wioski: Rakowiec (Rako„za pracą, ziemią i chlebem” do Bo- vac), Gumjera, Dziewięcina (Deveśni, a po roku 1945 wróciła do Pol- tina), Kunowa, Bakińce Górne i Dolski, osiedlając się na tzw. ziemiach od- ne, Nożyczko – Seliszte, Jadowizyskanych, w okolicach Bolesławca. ca – Pałaszkowce, Grabasnica, SmrtLudzie ci w większości pochodzili z te- nica, Hrwaciany – Kolany, Milewa. cu 2011 roku Stowarzyszenie Polaków i Przyjaciół „Mak” (63 osoby). Chciałbym przypomnieć bardzo ciekawą historię. Otóż w polskim Bolesławcu mieszkają reemigranci z Bośni i Hercegowiny, którzy utrzymują bliskie związki z nami i pielęgnują tradycje bośniacko-hercegowińskie.

REKLAMA


23 nowy dziennik Saturday – Sunday, September 26-27, 2015

O tak, między innymi Julia Sienkiewicz ze Szczecina, kandydatka na konsula honorowego Bośni i Hercegowiny w Szczecinie. Ona bardzo pomogła naszemu krajowi po zeszłorocznych, bardzo tragicznych powodziach. Zapewniła m.in. transport Jakie jeszcze inne grupy Polaków pomocy humanitarnej skierowany przybywały do Bośni i Hercegodo miasta Šamac oraz, co mnie winy? Władze austrowęgierskie chętnie szczególnie w niej ujęło, zaprosiła zatrudniały też w administracji pu- do Polski 46 dzieci z terenów najblicznej ludzi wykształconych: urzęd- bardziej dotkniętych powodzią, doników, prawników i lekarzy. Prowa- kładnie z miejscowości Šamac dziły więc ożywioną agitację wśród i Odžak, na krótki wypoczynek. Niepolskich absolwentów Uniwersyte- dawno zorganizowaliśmy wspólnie tu Jagiellońskiego w Krakowie i Uni- wyjazd polskich touroperatorów wersytetu Jana Kazimierza we Lwo- i dziennikarzy do Bośni i Hercegowie. W historii Bośni i Hercegowi- winy. O pani Sienkiewicz rozmawiam ze ny zapisało się wielu Polaków, m.in.: dr Leopold Glück, dr Aleksander wszystkimi, nawet najwyższymi Glück, dr Teodora Krajewska, prof. urzędnikami państwowymi, aby poLeon Biliński, dr Bernard Zauderer, kazać im, jak wspaniałych Polska ma dr Bronisława Prasek-Całczyńska, dr ludzi. W lutym tego roku pani SienWładysław Nieć, Artur Burda, dr Ja- kiewicz została przyjęta przez prze- 6 lipca 2015 roku papież Franciszek złożył oficjalną wizytę w Bośni i Hercegowinie dwiga Olszewska, dr Justyn Karlin- wodniczącego prezydium Bośni i Hercegowiny. Jest osobą młodą, ale REKLAMA ski, Zofia Kawecka i inni. bardzo aktywną i pracowitą. Nie mogę nie wspomnieć o preJakie były dalsze losy reemigranzydencie Kielc, który również zaprotów z Bośni i Hercegowiny? Kiedy wybuchła II wojna świato- sił do Polski na wypoczynek 140 nawa, Polacy stworzyli tam tzw. Bata- szych dzieci. Muszę też wymienić lion Polski, który brał udział w wal- jednostkę Państwowej Straży Pożarkach o niepodległość Jugosławii nej, która wyjechała do naszego miaoraz w akcjach mających chronić lo- sta Šamac, położonego przy granicy z Chorwacją, gdzie pomagała kalną ludność. Wlatach 1946-1947 Polaków prze- w usu wa niu skut ków po wo dzi siedlono w 28 transportach kolejo- i oczyszczaniu miasta. wych do Bolesławca. Łącznie do ojczyzny wróciło wówczas 18 tysięcy I jeszcze, na zakończenie, proszę Polaków, a 4 tysiące (głównie małpowiedzieć coś więcej o sobie... żeństwa mieszane) zostało na stałe To jest najtrudniejsze. Urodziłem w Jugosławii. Obecnie w Bolesław- się 13 maja 1963 roku w miejscocu i okolicach mieszka trzecie poko- wości Bihać, na terenie Kantonu lenie „Jugosłowian”, urodzone już Unsko-Sanskiego (Federacja BiH). po wojnie. Co ciekawe, wciąż wiele Obecnie mieszkam w Banja Luce osób utrzymuje przyjacielskie stosun- w Republice Serbskiej – mieście, ki z sąsiadami z Bośni i Hercegowi- w którym wcześniej studiowałem. ny i kultywuje tradycje stamtąd przy- Jestem żonaty, mam dwoje dzieci. wiezione, a wiele osób w dalszym cią- Cała moja rodzina jest ze mną w Polgu mówi w językach narodów BiH. sce. Moja kariera zawodowa zwiąCzęsto też powtarzają zdanie, które zana była z Ministerstwem Spraw było tytułem jednej z wystaw o lo- Wewnętrznych Republiki Serbskiej, sach bolesławieckich reemigrantów, gdzie przez wiele lat zajmowałem a które mnie osobiście niezmiennie się sprawami międzynarodowymi. wzrusza: „Dwie ojczyzny w jednym Od 2003 do 2007 roku byłem ofisercu”. Reemigranci, wraz z dziećmi cerem łącznikowym w Centrum i wnukami, często spotykają się na fe- Zwalczania Przestępczości Transstynach. Śpiewają wówczas bałkań- granicznej, którego siedziba znajduskie piosenki, przygotowują tradycyj- je się w Bukareszcie w Rumunii. Nane dania: pitę, pečenicę i – jak to się stępnie przez 4 lata pracowałem u nas mówi – „pieką rakiję”. Co ja- na stanowisku doradcy ministra kiś czas „Jugosłowianie” organizują spraw wewnętrznych Republiki wycieczki na dawne tereny. W 2008 Serbskiej, będąc osobą odpowieroku powstał pomysł stworzenia Sto- dzialną za integracje europejskie warzyszenia Reemigrantów Polskich i współ pra cę mię dzy na ro do wą. z Bośni i Hercegowiny. Oficjalnie za- W latach 2011-2014 byłem ambaczęło ono funkcjonować 19 stycz- sadorem Bośni i Hercegowiny w Runia 2011 roku. munii. Od sierpnia 2014 roku jestem Zaraz po rozpoczęciu misji dyplo- ambasadorem w Polsce. I muszę matycznej w Polsce miałem okazję szczerze powiedzieć, że pokochaspotkać przedstawicieli Bolesławca łem ten kraj i czuję się tu wyjątkona dożynkach prezydenckich w Spa- wo dobrze. le. Tam jedna z grup folklorystycznych Wielkie wrażenie na mnie wywiez Bolesławca zaśpiewała pieśń, która ra też fakt, że Polacy mają wiele senjest unas, wBośni iHercegowinie, bar- tymentu dla ludzi z regionu, z któdzo popularna i charakterystyczna dla rego pochodzę. Na pierwszy rzut oka całej byłej Jugosławii. Dziś Bośnia narody BiH i Polacy różnią się od siei Hercegowina oraz Polska mają bar- bie w wielu kwestiach, ale głęboko dzo otwarte i przyjacielskie stosunki w środku jesteśmy bratnimi duszajako państwa. Wisienką natomiast mi. Jestem bardzo zadowolony, że na tym torcie są przyjacielskie stosun- mogę reprezentować swoje państwo ki Bolesławca z Prnjavorem i innymi w Polsce, w Warszawie. Mam barmiejscowościami w BiH, gdzie miesz- dzo dobre kontakty zarówno z włakało dawniej wielu Polaków. dzami Rzeczypospolitej, a szczególnie z Ministerstwem Spraw Zagranicznych RP, jak i jej obywatelami. W innych miejscach w Polsce też mieszkają osoby zaprzyjaźnione z waszym krajem.

ROZMAWIAŁ: LESZEK WĄTRÓBSKI

ZDJĘCIA: LESZEK WĄTRÓBSKI

Wszystkie przedstawiały górski typ osad. Domy budowano grupami na pasmach górskich, wskutek czego jedna wieś ciągnęła się nieraz kilkanaście kilometrów.


24

Społeczeństwo

nowy dziennik Sobota – niedziela 26-27 września 2015

CO MÓWI WNĘTRZE

FOTO: EPA/ TANNEN MAURY

Wystrój restauracji decyduje o samopoczuciu klientów, a w konsekwencji o dochodach firmy. Dowodzą tego badania prowadzone m.in. w sieci fast foodów Burger King

Pokaż mi swój pokój, a powiem ci, kim jesteś… Najczęściej nie zdajemy sobie sprawy, jak wiele mówi o nas miejsce, gdzie mieszkamy lub pracujemy. I jak bardzo wpływa na nasze samopoczucie i wzajemne relacje. Wiesław Sikorski

Są domy, w których trudno wytrzymać, niezależnie od tego, jak mili są gospodarze. Być może zdarzyło ci się być w miejscu, które Mark L. Knapp, światowej sławy autorytet w dziedzinie komunikowania się, i Judith A. Hall, psycholog społeczny, określają „pokojem nie do życia”. Czas dłuży się tu w nieskończoność, a przesadnie czyste obicia mebli, połyskujące abażury i podłogi, rzeczy ułożone pod linijkę zdają się mówić: „Nie dotykaj, ten pokój jest tylko do oglądania”. Właściciele takich miejsc nie pojmują, dlaczego goście czują się u nich spięci i nie potrafią dobrze się bawić. Nie zdają sobie sprawy, że przestrzeń, jaką zaaranżowali, wysyła jednoznaczny komunikat: „Nie pozwalaj sobie na swobodę. Uważaj”. Ale są też mieszkania, które zdają się wręcz zachęcać: „Usiądź i czuj się jak u siebie”. Z przyjemnością zapadamy się w głębokie fotele, sięgamy po książkę, nie boimy się, że coś poruszymy, gdzieś naprószymy.

kie”. Uczestnicy dostali do oceny obrazki, mieli też określić swoje samopoczucie. Choć obrazki były takie same, to ci, którzy oglądali je w „pięknym” pokoju, oceniali je zdecydowanie wyżej i czuli się lepiej niż badani wdwóch brzydszych pomieszczeniach.

Szczególnym pomieszczeniem jest gabinet – stanowi wizytówkę gospodarza, informuje o jego randze. Czasem przesadnie. J. Edgar Hoover, pierwszy dyrektor FBI, siedział zabiurkiem, stojącym na dodatek na podwyższeniu, jego goście zaś zmuszeni byli zajmować miejsca przy małym stoZAGRYWKI GABINETOWE liczku po prawej stronie. Nelson RocPomieszczenia wpływają na nas kefeller, biznesmen i wiceprezydent i nasze oceny, wiele też mówią o wła- USA, posunął się jeszcze dalej: wyjścicielach. Edward Sadalla z Arizo- mował z szuflady swego olbrzymiena State University pokazał studen- go biurka podwyższenie, rozkładał je tom slajdy kilkunastu domów nale- na blacie, wchodził na nie i z tej wyżących do wyższej klasy średniej. sokości zwracał się do interesantów. Prosił, by wyobrazili sobie, kim są Zwykle jednak mamy do czynienia osoby, które w nich mieszkają, jakie z bardziej subtelnymi komunikatami. mają cechy. Okazało się, że badani Dyplomy naścianach, puchary lub metrafnie scharakteryzowali właścicie- dale, a także regał z książkali. Wystrój wnętrz mówił o ich inte- mi – wszystko to ma wpływ na spoligencji, kulturze osobistej, dojrza- sób widzenia właściciela gabinetu. łości i pobudliwości, potrzebie przeCzy można podać przepis, jak urzążywania przygód, o relacjach z ro- dzić gabinet, by budować pozytywny dziną i innymi ludźmi. Otoczenie po- wizerunek? Niekoniecznie, bo wiele sesji zaś informowało o pasjach ar- zależy od płci osoby, która go zajmutystycznych właścicieli, ich guście, je. Badania dowodzą, że kobiety pratemperamencie. cujące jako doradcy bądź terapeutki budzą większe zaufanie w „tradycyjnym” układzie pokoju, gdy biurko jest ulokowane między nimi a klientem, Każdy z nas potrzebuje przestrzeni do życia. Jednym z pionierów badań nad przestrzennymi potrzebami ludzkimi a na ścianie wiszą dyplomy lub cerbył amerykański antropolog Edward T. Hall. Wprowadził on słowo proxemics, proksemika – oznaczające odletyfikaty. Natomiast mężczyźni terapeugłość, bliskość, sąsiedztwo. Podzielił elementy architektury i wyposażenia obecne w środowisku interakcji na przeci lub doradcy są odbierani jako barstrzeń o cechach stałych i zmiennych. Cechy stałe odnoszą się do przestrzeni określonej trwałymi (nieruchomymi) dziej wiarygodni, jeśli biurko nie odgranicami (budynek, pokój), a cechy zmienne dotyczą organizacji ruchomych obiektów, takich jak krzesła, stół czy dziela ich od klienta, a ścianę pokrybiurko. Oba rodzaje przestrzeni mają bardzo duże znaczenie dla naszego zachowania w codziennych kontaktach. wają współczesne płaskorzeźby lub modne plakaty. POSESJE Z PASJĄ Wystrój miejsca może pomóc rozluźnić się, może też sprzyjać sukcesom akademickim. Psychologowie zUniversity of Utah (Anne Vinsel, Barbara B. Brown, Irwin Altman i Carolyn Foss) sfotografowali pokoje w akademiku świeżo upieczonych studentów. Poupływie trzech semestrów poddano analizie, co znajdowało się w pokojach tych studentów, którzy nie zaliczyli egzaminów lub w ogóle do nich nie przystąpili. Okazało się, że można było znaleźć tam wiele elementów przywołujących wspomnienia domu rodzinnego i pobytu w szkole średniej, takich jak zdjęcia czy pamiątki, mniej zaś było rzeczy związanych z życiem akademickim. Jak się wydaje, pokoje ujawniały, że osoby te nie do końca weszły w rolę studentów. Wnętrze promieniuje na wszystko, co w nim zobaczymy. A.H. Maslow i N.L. Mintz z Brandeis University w badaniach sprzed pół wieku zaaranżowali trzy rodzaje pomieszczeń – „piękne”, „pospolite” i „brzyd-

ARCHITEKTURA RELACJI

Niezależnie od tego, jak urządzony jest gabinet, jego wielkość zdaje się sprzyjać procesowi terapii. Jak zaobserwowali psychologowie Richard F. Hasse i Dominic J. DiMattia, w dużych gabinetach klienci/pacjenci stają się bardziej wylewni i podają więcej szczegółów ze swego życia. Przypuszczalnie czują mniejszy lęk. Słynny antropolog i twórca proksemiki Edward T. Hall wykazał bowiem, że nieco większe pomieszczenia (ale do pewnych granic) działają mniej lękotwórczo; bardziej ośmielają do zabierania głosu. Liczą się też cechy klienta/pacjenta. Psychologowie R. Widgery i C. Stackpole wykazali, że lękowe osoby lepiej postrzegały doradcę czy terapeutę, gdy nie dzieliło ich biurko, mało lękowe zaś przeciwnie – wolały terapeutów siedzących za biurkiem. Być może studenci mają raczej wysoki poziom lęku, bo jak wynika z badań, czują się bardziej komfortowo, gdy profesor wychodzi zza biurka i siada z nimi przy stole. Wydaje się im wtedy bardziej uczciwy, troskliwy, przyjazny, otwarty i pomocny. Natomiast tych profesorów, którzy tkwią wciąż za biurkiem, odbierają jako bardziej autorytatywnych i agresywnie usposobionych. Tak czy inaczej ustawienie mebli wyznacza relacje między ludźmi. Jak pokazuje profesor Robert Sommer, znany amerykański psycholog środo-


wiskowy, usunięcie biurka z gabinetu lekarskiego sprawiło, że pacjenci poczuli się dużo swobodniej. Wystarczyło też inaczej rozmieścić meble na oddziale dla rekonwalescentów, by poprawiły się relacje między pacjentami. Wcześniej krzesła stały w szeregu wzdłuż ścian. Gdy ustawiono je wokół małych stolików, pacjenci chętniej się ze sobą kontaktowali i częściej rozmawiali. NIEPOŻĄDANA WYGODA Architekci są świadomi, że liczba kontaktów między sąsiadami zależy w dużej mierze od tego, jak zaprojektowane są domy. Mieszkańcy najczęściej kontaktują się z bezpośrednimi sąsiadami, rzadziej z ludźmi mieszkającymi parę drzwi dalej. Najwięcej kontaktów sąsiedzkich mają osoby mieszkające blisko klatek schodowych i skrzynek na listy. Spece wykorzystują tę wiedzę, projektując budynki sprzyjające porozumiewaniu się, a zarazem zapewniające prywatność, gdy tego potrzebujemy. Wróżny sposób chronimy swą prywatność. Robert Sommer obserwował studentów w bibliotece i odkrył, co robią, gdy pragną pracować samotnie. Jeśli było niewielu czytelników, wybierali miejsca narożne przy jednym z wolnych stołów. Gdy przy każdym stole już ktoś siedział, zajmowali jak najdalsze miejsce po przeciwległej stronie. Asystentka Sommera próbowała złamać tę regułę, siadając obok albo na wprost osoby, choć dalej były wolne miejsca. Czytelnicy reagowali wtedy obronnie, okazywali niezadowolenie, odwracając się do niej bokiem i odsuwając krzesło. Urządzając lokale, właściciele troszczą się o wygodę klientów. Okazuje się, że nie zawsze warto. Z barów szybkiej obsługi usunięto wygodne sprzęty. Zauważono bowiem, że klienci przesiadywali w lokalu zbyt długo, a dochody spadały. Miejsce wyściełanych krzeseł i dużych stołów zajęły twarde krzesła lub drewniane ławy oraz małe stoliki. W ten sposób skłoniono klientów, by szybko spożywali posiłek i ustępowali miejsca kolejnym osobom. Wystrój restauracji decyduje o samopoczuciu klientów, a w konsekwencji o dochodach firmy. Dowodzą tego badania prowadzone w dwóch wiodących sieciach fast foodów. Zaobserwowano, że w McDonald’sie klienci rzadziej niż ci z Burger Kinga uśmiechali się i rozmawiali ze sobą. Zamiast tego ujawniali większy dyskomfort, irytując się z byle powodu i zmieniając ułożenie ciała. Z czego to wynikało? Kluczowe okazały się wielkość i wygląd krzeseł. Drewniane krzesła w Burger Kingu są nieco większe niż plastikowe siedziska w McDonald’sie, robią więc wrażenie lepszych i wygodniejszych. Dodatkowo są przymocowane do podłogi stalowym uchwytem i obracają się na boki, a także przechylają w przód lub w tył tak, że klienci mogą w rozmowie zbliżyć się ku sobie lub oddalić na bezpieczną odległość. Natomiast klientów siedzących naprzeciw siebie w McDonald’sie dzieli dystans nie większy niż 67 cm, co w przypadku osób obcych sobie naraża na naruszanie prywatnej przestrzeni. OTWARTE BIURA NARUSZAJĄ PRYWATNOŚĆ W ramach zmniejszania dystansu

i pokonywania barier popularność zyskał pomysł tzw. otwartych biur – bez stałych ścian. Miały one ułatwić kontakty między pracownikami, promować współpracę, a także zrównywać ich status (poprzez fakt, że wszyscy mieli takie same gabinety). Zakładano, że dzięki temu zwiększy się motywacja oraz satysfakcja z wykonywanej pracy. Okazało się jednak, że otwarta przestrzeń nie działa tak korzystnie jak zakładano – pracownicy mają w takich warunkach poczucie, że ich prywatność została naruszona. Wielu z nich narzeka na hałas i różne zakłócenia, w efekcie spada wydajność pracy. Eksperymentalnie ustalono, że wystrój miejsca pracy ma wpływ na samopoczucie pracowników i ich efektywność. W nieestetycznym i zabałaganionym pomieszczeniu częściej odczuwają zmęczenie, senność i niezadowolenie, łatwiej się denerwują, są nieprzychylnie nastawieni i zachowują się agresywnie zarówno wobec współpracowników, jak i interesantów. Natomiast pomieszczenia urządzone ze smakiem rodzą zadowolenie i tworzą klimat sprzyjający współdziałaniu i wzajemnej życzliwości. ZAPROJEKTUJ MIEJSCE, GDZIE ŻYJESZ Choć często nie zdajemy sobie z tego sprawy, miejsce, gdzie mieszkamy i pracujemy, oddziałuje na nas. Wpływa na nasz nastrój, ułatwia lub utrudnia kontakt z innymi ludźmi. Jak ustalili amerykańscy psychologowie społeczni, w ciepłym, przytulnym pomieszczeniu ludzie są bardziej otwarci. Amieszkańcy blokowisk w dużych aglomeracjach czują się psychicznie zmęczeni, są bardziej impulsywni i skłonni do agresji w porównaniu z ludźmi mieszkającymi w domach otoczonych zielenią – wynika z badań Frances E. Kuo iWilliama C. Sullivana, profesorów z Human-Environment Research Laboratory na University of Illinois. Czy miejskie blokowiska muszą rodzić negatywne emocje? Niekoniecznie. Wystarczy zachęcić mieszkańców, by o nie zadbali. Kuo i Sullivan odkryli, że tak dorośli, jak i dzieci z miast stają się bardziej skłonni do pomocy, jeśli nie narzuca się im jałowego otoczenia, a przeciwnie – sami organizują sobie otoczenie, w którym żyją. Nie jesteśmy skazani na pokoje nie do życia. Jeśli chcemy poczuć się lepiej, czasem wystarczy inaczej urządzić przestrzeń, którą zajmujemy. ■ Dr hab. Wiesław Sikorski – , profesor Uniwersytetu Opolskiego, jest psychologiem klinicznym, psychoterapeutą i neuropedagogiem. Jest autorem kilku książek, m.in. „Gesty zamiast słów. Psychologia i trening komunikacji niewerbalnej”; „Niewerbalna komunikacja interpersonalna. Doskonalenie przez trening”; „Komunikacja terapeutyczna. Relacja pozasłowna”.

Artykuł ukazał się w magazynie „Charaktery” 8/2015 (www.charaktery.eu). Czytaj "Charaktery" na czytniku, tablecie, smartfonie i komputerze: wydanietabletowe.charaktery.eu

nowy dziennik Saturday – Sunday, September 26-27, 2015

25


26

O Polsce

nowy dziennik Sobota – niedziela 26-27 września 2015

„Noce i dnie”

ZDJĘCIA: YOUTUBE

Bogumił (Jerzy Bińczycki) i Barbara (Jadwiga Barańska) w filmie „Noce i dnie”

– polskie „Przeminęło z wiatrem”? Agata Łysakowska

To najlepszy film czterdziestolecia Festiwalu Filmów Fabularnych w Gdyni. Wygrał z „Potopem” Hof fmana i oscarową „Idą” Pawlikowskiego. Monumentalne, ponadczasowe widowisko czy zakurzony melodramat? 22 września minęło 40 lat od premiery „Nocy i dni”. Podczas przemówienia Jerzy Antczak opowiedział o tym, jak w jego ręce wpadła powieść Dąbrowskiej: „45 lat temu Gustaw Holoubek w genialnym wykonaniu czytał ‘Noce i dnie”. Barańska wysłuchała tego i na plaży w Jugosławii powiedziała: ‘Jurku, ty powinieneś tę książkę przeczytać”. Ja: ‘Tego czytać nie można, to jest po prostu straszne”. Ale ponieważ wierzyłem Barańskiej, nigdy nie zawiodłem się na niej, wróciłem do domu i w ciągu 48 godzin przeczytałem. I powiedziałem: Ja to będę robił!”„. A jednak, od stwierdzenia „ja będę to robił” do zrealizowania „Nocy i dni” była daleka droga. Historia tego, jak powstał jeden z najsłynniejszych obrazów polskiego kina, to opowieść pełna wzlotów i upadków. PO PACHY! Pierwszym krokiem Antczaka było zgłoszenie się do Jerzego Kawalerowicza, który na początku lat 70. pełnił funkcję kierownika artystycznego zespołu Kadr. Reżyser „Faraona” wielokrotnie zachęcał Antczaka, aby coś zrealizował w jego zespole. Jednak kiedy usłyszał, co mąż Jadwigi Barańskiej ma mu do zaoferowania, przeraził się: „To najnudniejsza książka świata!”.

Kawalerowicz widział ogromny entuzjazm Antczaka dla tego przedsięwzięcia i postanowił dać mu szansę – kazał pojawić się z konspektem scenariusza. Gotowy tekst ocenił razem z Ryszardem Kosińskim, kierownikiem literackim Kadru. Recenzenci uznali, że powieść Dąbrowskiej nie jest przekładalna na język filmu. Antczak jednak się nie zniechęcił. Choć kierownictwo zapowiedziało, że pracować nad scenariuszem może tylko na własną odpowiedzialność, rozpoczął pracę nad tekstem. Czytał krytyczne opracowania „Nocy i dni”. Z prośbą o pomoc zwrócił się nawet do pewnej pani profesor, która uchodziła za specjalistkę od Dąbrowskiej – tak jednak straszyła go, że zmarła zaledwie pięć lat wcześniej pisarka będzie z góry śledziła każdy jego ruch. Do tego doszła niechęć środowiska filmowego. Plotki o planach Antczaka szybko się rozeszły i wkrótce wszyscy wiedzieli, że reżyser przymierza się do sfilmowania „Nocy i dni”. Na jednym z bankietów ktoś zwrócił uwagę, że „Barańska położy panu film”, na co usłyszał krótką odpowiedź Antczaka: „Niech się pan ode mnie odpier...”. Równie „entuzjastycznie” na wieść o planach adaptacji prozy Dąbrow-

skiej zareagował znajomy reżysera Kazimierz Kutz. Postępowanie kolegi po fachu skwitował krótko: „Ujeb... się po pachy”. Mając dość nieżyczliwej atmosfery, Antczak uciekł do Domu Pracy Twórczej w Radziejowicach. Powrócił stamtąd już z gotowym scenariuszem. COŚ W STYLU „FAL AMURU” Zanim scenariusz został zaprezentowany w Kadrze, Antczak najpierw przedstawił go swojej żonie Jadwidze Barańskiej oraz jej matce Marii. Później poprosił Waldemara Kazaneckiego o skomponowanie walca – motywu przewodniego. Reżyser chciał czegoś na kształt „Fal Amuru” lub „Na sopkach Mandżurii”. Dziś Walc Barbary to jeden z najsłynniejszych motywów muzycznych w historii polskiego kina. Następnym krokiem Antczaka było pokazanie scenariusza komisji w Kadrze. W gronie recenzujących, oprócz Kawalerowicza i Kosińskiego, znaleźli się: Edward Zaijcek (szef produkcji) oraz jego zastępca Jerzy Lasocki. Tekst na tyle spodobał się komisji, że zdecydowano o przedstawieniu go komisji scenariuszowej. Przedstawiciele władz wprawdzie

skierowali tekst Antczaka do realizacji, jednak za ich zgodą kryła się pewna pułapka: zadecydowano, że produkcja „Nocy i dni” nie może blokować żadnego studia, a co za tym idzie – obraz musi być kręcony we wnętrzach naturalnych. Antczak w swojej autobiografii wspomina, że decydujący miał tutaj głos człowieka, któremu podczas bankietu kazał się „odpier...”. KALINIEC, CZYLI KALISZ, ZNACZY KAZIMIERZ Antczak natychmiast rozpoczął poszukiwania terenu, na którym mógłby powstać film. Trzy tygodnie spędził na podróżowaniu po Polsce i znalezieniu miejsca, które choć w części odpowiadałoby jego wyobrażeniom Serbinowa. Ostatecznie miejsce to – wieś Seroczyn – znalazł Jerzy Masłowski, odpowiedzialny za scenografię do „Nocy i dni”. Seroczyn od razu oczarował Antczaka. Reżyser szczególnie zapamiętał z pierwszej wizyty w filmowym Serbinowie błoto (którego tak nienawidziła Barbara!) oraz stawy – takie, jak w powieści Dąbrowskiej. Kiedy jednak wyraził ubolewanie, że na terenie przyszłego planu filmowego nie rosną brzozy, dyrektor PGR-

-u Jan Zasada powiedział, że można przesadzić te drzewa z jego prywatnego terenu. Nagle wszystko okazało się możliwe. Trudności nastręczał też filmowy Kaliniec. Pierwowzorem literackim tego miasta był Kalisz i – choć kaliskie władze miejskie szczyciły się tym faktem – nie podeszły entuzjastycznie do pomysłu kręcenia scen pożarów w tym mieście. Antczak, wspólnie z Jerzym Masłowskim obejrzeli pod tym kątem jeszcze Lublin, Zamość oraz Kazimierz nad Wisłą. Niestety, żadne z tych miejsc nie spełniało oczekiwań. Wreszcie Masłowski dowiedział się, że planowane jest wyburzenie kilku budynków na krakowskim Kazimierzu. Reżyser natychmiast tam pojechał, aby obejrzeć okolicę i negocjować z władzami miejskimi. Urzędnicy nie tylko zgodzili się na kręcenie pożaru Kalińca na Kazimierzu, ale także przesunęli termin rozbiórki budynków, aby Antczak mógł spokojnie pracować nad filmem. Po latach reżyser w swojej autobiografii wyznał: „Ale to był okres takiego życia, którego już nigdy potem nie zaznałem. Czego się nie dotknąłem, było dla mnie. Miałem w sobie uczucie wielkiej wdzięczności do wszystkich ludzi świata”.


Rzeczywiście, Antczakowi sprzyjały okoliczności. Kiedy zastanawiał się, skąd wziąć ludzi, którzy wcielą się w żołnierzy w Kalińcu, Michał Sosiński, który zajmował się organizacją produkcji, zaproponował, żeby na plan zaprosić krakowskich chuliganów oraz emerytowanych wojskowych. Odzew przeszedł najśmielsze oczekiwania twórców – chętnych do statystowania na planie było ponad tysiąc osób. Niektórzy z wojskowych zgodzili się na przeprowadzenie szkoleń dla krakowskich opryszków i, jak donosił Antczak, „zagrali na uczuciach i ambicji chuliganów. Po dwóch tygodniach maszerowali już równo, niemal pod sznurek”. JA SIĘ DO FILMU NIE NADAJĘ! Antczak od początku wiedział, że rola Barbary przypadnie jego żonie Jadwidze Barańskiej. Szybko też zdecydował, że rolę Józefa Toliboskiego – niespełnionej miłości bohaterki – trzeba powierzyć młodemu Karolowi Strasburgerowi, popularnemu wówczas dzięki roli w filmie Zbigniewa Kuźmińskiego pt. „Agent nr 1”. Aktorowi jednak niezbyt spodobało się, że przypada mu do zagrania rola człowieka, który w filmie (oprócz śpiewania „Warszawianki”) nie mówi ani słowa. Ostatecznie zgodził się zagrać – szczególnie kiedy reżyser zapewnił go, że scena Toliboskiego z nenufarami będzie jedną z najważniejszych w całym filmie. Po latach aktor wyznał, że kiedy Antczak zjawił się u niego z propozycją roli, uważał, że wciska mu „niezły knot”. Najwięcej problemów miał Antczak z obsadzeniem Bogumiła Niechcica. Początkowo reżyser był zdecydowany zatrudnić Stanisława Jasiukiewicza, z którym wcześniej pracował na planie „Hrabiny Cosel”. Aktor jednak nie przyjął roli – w tym czasie zdiagnozowano u niego nowotwór i Jasiukiewicz wiedział, że nie dożyje końca realizacji filmu. Zmarł w dniu, w którym Antczak kręcił scenę z nenufarami. Jerzego Bińczyckiego do roli Bogumiła zaproponowała Barbara Ptak, która pracowała przy filmowych kostiumach. Początkowo aktor niechętnie podchodził do tego projek-

tu – na ofertę reżysera odpowiedział krótko: „Panie reżyserze, ja się do filmu nie nadaję. Wszystkie próbne zdjęcia spaliłem. Uchwalono, że jestem niefilmowy”. Antczak jednak zdecydował się mu powierzyć rolę Niechcica, bez zdjęć próbnych. Prawdziwa chwila próby zarówno dla reżysera, jak i dla aktora miała przyjść podczas pierwszego dnia zdjęciowego. Bińczycki grał tak niezgrabnie, że ujęcie wielokrotnie trzeba było powtarzać. Na koniec dnia oświadczył Antczakowi: „Panie reżyserze, płacę za ten dzień zdjęciowy, ile by nie kosztował, i kupuję bilet powrotny do Krakowa. Nie nadaję się do roboty w filmie! To, co pokazałem przed kamerą, to siaja!”. Antczak jednak przekonał go, że powinien najpierw obejrzeć nagrane sceny na ekranie. Nazajutrz wspólnie przejrzeli ujęcia w kinie w Stoczku Łukowskim. Kiedy okazało się, że wypadły równie beznadziejnie, jak sądził Bińczycki, aktor powtórzył: „Proszę o rachunek za ten skandal na ekranie”, aAntczak odpowiedział: „Jaki rachunek? To był mój chwyt… To były próbne zdjęcia, panie Jerzy…”. Szybko także okazało się, że niektórzy zaczęli przejmować nawyki swoich postaci – szczególnie zaś filmowy Tomaszek, czyli Kazimierz Mazur. Zdarzało mu się okłamywać twórców filmu i nie pojawiać się przez wiele dni na planie filmowym. Choć początkowo Antczak uważał, że zachowanie aktora uwiarygodni postać Tomaszka, w pewnym momencie jego cierpliwość się wyczerpała i postanowił ukarać Mazura. Kiedy kręcono scenę, w której Bogumił każe syna, bijąc go pasem, Antczak zdecydował użyć w niej prawdziwego pasa z klamrą, a nie atrapy. Dodatkowo zarządził więcej dubli tej sceny, niż było to konieczne. CIĄGLE TE NENUFARY… Opatrzność kilka razy pokazała, że jest skłonna pomóc Antczakowi w realizacji jego dzieła. Kiedy w grudniu nie było śniegu, a reżyser planował nakręcić sceny na cmentarzu przy grobie Piotrusia, miejscowy, który pomagał przy realizacji filmu, pocieszał go: „Oni tam, w nie-

Zburzony w sierpniu 1914 roku Kalisz – pierwowzór zniszczenia Kalińca

bie, wiedzą najlepiej, czego panu potrzeba”. Dwa dni później spadł śnieg. Przez wiele dni reżyser męczył się także z najsłynniejszą sceną filmu – kiedy Toliboski zbiera w jeziorze nenufary dla Barbary. Czas biegł nieubłaganie, a jedna z najważniejszych scen nadal była niezrealizowana. Antczaka przerażała myśl, że miałby skorzystać ze sztucznych kwiatów. Pewnego czerwcowego dnia wracał z planu zdjęciowego do Stoczka Łukowskiego, gdzie ekipa miała wynajmowane mieszkania. Trącony nagłym przeczuciem kazał kierowcy skręcić w boczną drogę, przy której chwilę później ujrzał staw pokryty ogromną ilością nenufarów. Kiedy podzielił się swoim odkryciem z jednym z miejscowych, ten odparł: „Dlaczego mi pan reżyser nie powiedział od razu, że tu chodzi o lilije wodne? Przecie bym od razu zaprowadził nad ten staw w lewo! A pan ciągle… neniufary… neniufary… No, tera już będę wiedział… A te lelije to już kwitną drugi dzień i lada godzina zgubią kwiat!”. Antczak musiał więc szybko zorganizować ludzi – liczyła się każda godzina. Szybko przygotowano kostiumy oraz ściągnięto tych aktorów, którzy znajdowali się poza planem (w tym Karola Strasburgera i Beatę Tyszkiewicz). W środku nocy Antczak i jego ogrodnik sprawdzali głębokość stawu. Kiedy na następny dzień przyszło do kręcenia, nenufary wciąż kwitły. I końcowego efektu sceny nie zepsuł nawet fakt, że podczas kręcenia Karol Strasburger poruszał się w długich, gumowych kaloszach, na które miał naciągnięte spodnie. Gumiaki okazały się niezbędne, ponieważ kiedy w pierwszym ujęciu aktor wszedł do stawu bez nich, oblazły go pijawki. „ZA PLEMION CAŁYCH ZMARNOWANE LATA…” Zdjęcia do filmu trwały 513 dni. Ekipa doskonale zdawała sobie sprawę, jak monumentalne jest to przedsięwzięcie. Jeszcze w trakcie trwania zdjęć do „Nocy i dni” operator Stanisław Loth opowiadał w wywiadzie: „Współpraca z Jerzym Antczakiem daje mi wielką satysfakcję, gdyż jest to reżyser, DOK. NA STR. 28 »

SPOTKANIE PUBLICZNE NA TEMAT KONKURSU NA BUDOWANIE ODPORNOŚCI W PRZYPADKU KLĘSKI ŻYWIOŁOWEJ The US Departament of Housing and Urban Developement (HUD) przygotował wielostopniowy konkurs o wartości około 1 miliarda dolarów pochodzących z funduszy federalnych, wspierający innowacyjne projekty odpornościowe na terenach dotkniętych klęskami żywiołowymi na przestrzeni ostatnich lat. The New Jersey Departament of Environmental Protection (NJDEP) odniósł sukces w Pierwszym Etapie Konkursu na Budowanie Odporności w Przypadku Klęski Żywiołowej i został zaproszony do udziału w Drugim Etapie. W podaniu o udział w Drugim Etapie NJDEP przedstawi koncepcje projektów dotyczących ochrony przed powodziami, wzmocnienia terenów naturalnych, stworzenia warunków rekreacyjnych, wzmocnienia odporności w przypadku klęsk żywiołowych, rewitalizacji społeczności i dostarczenia możliwości wzrostu gospodarczego na terenach dotkniętych super sztormem Sandy, a w szczególności w okolicach miejscowości Moonachie, Little Ferry, Carlstadt, Teterboro, South Hackensack, Rutherford, Wood-Ridge, Hasbrouck Heights, Hackensack i East Rutherford. Po więcej informacji, odwiedź stronę www.nj.gov/dep/floodhazard. W ramach procesu składania podań, NJDEP zorganizują publiczne spotkanie informacyjne w celu zaproszenia społeczności do wzięcia udziału w zbiorowej dyskusji na temat proponowanych konceptów projektowych. Członkom społeczności zostaną przedstawione koncepty projektów i poprzez otwarta dyskusje będzie można podzielić się informacjami i zapoznać się z potrzebami społeczeństwa. Data i miejsce spotkania: Wtorek, 29 września 2015 6:30pm – 8:30pm Little Ferry Borough Hall 215-217 Liberty Street Little Ferry, NJ 07643 W celu lepszego zaplanowania spotkania, zainteresowanych wzięciem udziału gorąco zachęca się do zgłoszenia na stronie https://www.formsite.com/dcanet/form90/index.html. Uczestnicy wymagający specjalnych udogodnień proszeni są o zgłoszenie tego drogą internetową lub o kontakt z NJDEP pod adresem Kerry.Pflugh@dep.nj.gov. Proponowane podania powinny ukazać się w dniu 24 września 2015 roku na stronie www.nj.gov/dep/floodhazard. Okres składania komentarzy publicznych będzie trwał 15 dni od daty ogłoszenia. Jeżeli ogłoszenie podań zostanie przedstawione jak planujemy 24 września, wówczas okres komentarzy publicznych zakończy się 9 października o 5:00pm. Komentarze należy przedstawiać drogą elektroniczną na adres: ndrcpubliccomments@dep.nj.god lub drogą pocztową na adres: Office of Flood Risk Reduction Measures, Attention: Dave Rosenblatt, 501 East State Street, Mail Code 501-01A, PO Box 420, Trenton, NJ 08625-0420 W celu rozpatrzenia, wszelkie komentarze muszą zostać dostarczone przed ostatecznym terminem.

nowy dziennik Saturday – Sunday, September 26-27, 2015

27


O Polsce

28

nowy dziennik Sobota – niedziela 26-27 września 2015

Natomiast krytyk w „New York Timesie” obwieszczał: „Ci, którzy wątpili, że kiedykolwiek powstanie drugie ‘Przeminęło z wiatrem”, powinni zobaczyć nowy polski film ‘Noce i dnie”. Pracę Antczaka jako scenarzysty można zmierzyć tylko wielkością takich dzieł, jak ‘Wojna i pokój” Lwa Tołstoja albo ‘Doktor Żiwago” Pasternaka”. Ale najlepszą recenzją dla Antczaka były reakcje ludzi, którzy kłębili się przed amerykańskimi kinami, aby dostać bilet na drugie „Przeminęło z wiatrem”. Ostatecznie statuetka Amerykańskiej Akademii dla najlepszego filmu nieanglojęzycznego powędrowała do obrazu „Czarne i białe w kolorze”. Jednak kiedy w Egyptan Theatre w 2002 roku odbywał się festiwal, na którym prezentowano najwybitniejsze filmy w formacie 70 mm, wśród „Ben Hura”, „Dźwięków muzyki” i „Lawrence’a z Arabii” znalazło się miejsce dla „Nocy i dni”. Komitet selekcyjny uzasadniał swoją decyzję: „Arcydzieło polskiego reżysera Jerzego Antczaka jest emocjonalnym epikiem, którego akcja toczy się na przestrzeni 50 lat. Jadwiga Barańska jest wprost zachwycająca (…). Wyobraźcie sobie ‘Doktora Żiwago” opowiedzianego z punktu widzenia kobiety, w oszołamiających retrospekcjach, a zrozumiecie poetyckie piękno ‘Nocy i dni”„.

Najsłynniejsza scena z filmu, której towarzyszył niezapomniany walc Waldemara Kazaneckiego

» który ma nie tylko imponującą wizję tematu, ale który czuwa, żeby wszystko, nawet najdrobniejszy, drugorzędny szczegół doprowadzony został do perfekcji”. Choć twórcy wiedzieli, że pracują przy czymś niezwykłym, jak zwykle w tych czasach bywało, złudzeń tych chciała pozbawić ich władza. Na pierwszym pokazie filmowym w Ministerstwie Kultury przyczepiono się do scen, w których na pobojowisku kobiety w czarnych sukniach poszukują swoich bliskich. W trakcie tej sekwencji w tle było słychać wykonywany przez stuosobowy chór „Marsz powstańców”. Władza zgodziła się zachować scenę pod warunkiem usunięcia pieśni. Ostatecznie Antczak zgodził się na wycięcie tego utworu – pojawił się on jednak w serialu, kiedy „Marsz powstańców” śpiewa wuj Klemens. Uroczysta prapremiera odbyła się 22 września 1975 roku w Kaliszu. Dzień później „Noce i dnie” weszły na ekrany polskich kin. Odeszły w niepamięć uwagi na temat BarańDOK. ZE STR. 27

skiej jako Barbary i niemożności przełożenia na język filmu dzieła Dąbrowskiej. Recenzenci byli zachwyceni. Antoni Słonimski w „Słowie Powszechnym” donosił: „Mówi ten film o przemijaniu życia jednostki, o wysiłkach niewydarzonych i o zachowaniu poczucia narodowego. Rangę filmu podniosła znakomita gra głównych postaci. Barbara to kreacja niezapomniana”. W podobnym tonie wypowiadał się recenzent czasopisma „Film”: „Jadwiga Barańska dała popis kunsztu: bardzo dobra w scenach lirycznych, w scenach rozpaczy i kłótni jest wręcz znakomita. Jej złożony stosunek do Bogumiła – mieszanina szacunku dla prawości człowieka, przywiązania, fizycznej niechęci, żalu o niezrealizowane uczucie do Toliboskiego, odrobiny pogardy Ostrzeńskiej zmuszonej do małżeństwa z jakimś tam Niechcicem – tutaj objawia się w pełni”. Część osób jednak zarzucała Antczakowi, że jego film zbyt skupił się na wątku Barbary i Bogumiła, pomi-

REKLAMA

P o l s k a

d e n t y s t k a

DR. DOROTA PODLI¡SKA z wieloletnim doÊwiadczeniem przyjmuje w gabinecie

530 D GRAND STR. Suite 1A MANHATTAN, NY 10002

tel 212.475.8170 Gabinet czynny 5 dni w tygodniu, poƒ.-piàtek 10-7 wiecz Wi´kszoÊç ubezpieczeƒ akceptowana. Dojazd metrem F, autobusem M14

jając przy tym inne elementy istotne dla książki Dąbrowskiej. Tomasz Burek w artykule dla czasopisma „Kino” pisał: „Tymczasem w filmie Antczaka w ślad za wstrząsająco wyeksponowanym motywem styczniowym nie poszło rozwinięcie pozostałych, równie ważnych wątków ideowych powieści. Wojna rosyjsko-japońska i rewolucja 1905 roku zostały zaledwie zamarkowane. Jeszcze gorzej wygląda sprawa ruchu niepodległościowego i burzliwych fermentów w otoczeniu Agnieszki Niechcicówny i Marcina Śniadowskiego. (…) Czy amputacja całego kompleksu tych spraw była w filmie konieczna? Śmiem wątpić. Dramaturgicznego skondensowania i tak nie osiągnięto”. Na ten zarzut w jednym z wywiadów odpowiedział sam Antczak: „Zachowałem zasadniczą scenę dyskusji w Lozannie. Proszę pamiętać, że nieustannie musiałem dokonywać wyboru, nawet w trakcie montażu. Były to zabiegi bardzo dla mnie bolesne, ale z rozbudowanie tej właśnie warstwy rezygnowałem z mniejszym oporem, zaznaczając ją tylko. Uważam, że dla nas, bogatszych o doświadczenia II wojny światowej i wszystkie analizy późniejsze, sprawy te – na przykład idea spółdzielczości, szczególnie Dąbrowskiej bliska – zwietrzały, brzmią dziś naiwnie”. „SAGA RODU FORSYTHÓW”, „WOJNA I POKÓJ”, „DOKTOR ŻIWAGO”… Niepochlebne uwagi nie zniechęciły publiczności – przez kilka tygodni w kinach pojawiały się tłumy chętnych do obejrzenia najnowszego dzieła Antczka. Do 1988 roku „Noce i dnie” obejrzało 22 miliony osób. Film znalazł się wśród piątki najchętniej oglą-

DRUGIE „PRZEMINĘŁO Z WIATREM?” Urok „Nocy idni” nie przemija, choć od ich premiery minęło 40 lat. Obraz Antczaka wciąż cieszy się dużą popularnością, o czym świadczą gdyńskie Diamentowe Lwy, które przyznawane są przez publiczność. Za najlepszą aktorkę czterdziestolecia festiwalu uznano Jadwigę Barańską zajej kreację Barbary Niechcic. Jednak czy „Noce i dnie” to rzeczywiście polskie „Przeminęło z wiatrem”? W swoim rozmachu oba dzieła są do siebie podobne, choć Scarlett O’Hara była o wiele bardziej zaradnaodbohaterki Dąbrowskiej. Oba filmy nie łączy tylko to, że powstały na podstawie literatury i że latorośle głównych bohaterek lubiły jazdę konną (co dla Bonnie Blue skończyło się nawet tragicznie). Podobieństwo pomiędzy dziełami filmowymi widać również w tym, że ich twórcy starali się pokazać epokę, która „przeminęła z wiatrem”. Jak trafnie zauważył Waldemar Chołodowski w swojej recenzji „Nocy i dni”: „Kończy się piękna epoka dworków osłoniętych wierzbami, powłóczystych sukien pań, tużurków isurdutów panów, beztroskich festynów nad Prosną, paternalistycznego stosunku dosłużby, sentymentalnych śpiewów patriotycznych przykominku. Tu skończy się film”. ■

danych obrazów kinowych w PRL-u. Ustąpił tylko „Krzyżakom” (32 miliony), „W pustyni i w puszczy” (prawie 31 milionów), „Potopowi” (27,5 miliona) i serii „Winnetou” (23 miliony). „Noce i dnie” były także wysyłane na światowe festiwale. Niestety, podczas selekcji w Cannes obraz został odrzucony, a powodem była ingerencja władzy, która pocięła film i uszczupliła go o kilka ważnych sekwencji. Mało brakowało, aby z tego samego powodu obraz Antczaka odrzuciła komisja festiwalowa w Berlinie – jednak dzięki zabiegom Polskiej Misji Handlowej „Noce i dnie” udało się włączyć do konkursu. Berliński Festiwal okazał się triumfem Jadwigi Barańskiej, która za kreację Barbary otrzymała Srebrnego Niedźwiedzia. „Berliner Zeitung” zachwycał się obrazem, pisząc o „Nocach i dniach”: „Wspaniały film. Kronika rodzinna (…). Polska ‘Saga rodu Forsythów”, ‘Wojna i pokój” albo najbliższe chyba ‘Przeminęło z wiatrem”„. W 1977 roku „Noce i dnie” otrzymały nominację do Oscara. Jerzy Antczak, Jerzy Bińczycki i Jadwiga Barańska pojechali do Hollywood, a w Ameryce zaopiekowali się nimi polscy laureaci tej prestiżowej staAgata Łysakowska – studentka tuetki: Bronisław Kaper i Roman PoMiędzyobszarowych Indywiduallański. Krytycy amerykański zanych Studiów Humanistycznych i Spochwycili się polskim widowiskiem. łecznych na Uniwersytecie im. AdaKevin Thomas w „Los Angeles Tima Mickiewicza w Poznaniu. Intemes” napisał: „Polskie ‘Noce i dnie”, resuje się historią nowożytną (ze jeden z pięciu nominowanych filmów szczególnym uwzględnieniem dziezagranicznych, jest wspaniałym, rozległym, dwuczęściowym dziełem jów Pomorza Zachodniego), a takepickim, które nieuchronnie nasuwa że historią filmu. Jest również miłokorzystne dla tego filmu porównaśniczką kultury hiszpańskiej. nie z ‘Przeminęło z wiatrem” (…). Mam nadzieję, że ten wyjątkowy film nie zostanie niezauważony w pogo- Źródło: portal historyczny Histmag.org, na licencji CC BY-SA 3.0). ni za Oscarem”.


Doktor mówi po polsku

dr Michał Kiselow OD

Domino wypadkowe

NOWOCZESNE METODY LECZENIE WAD I CHORÓB OCZU (jaskra, kontrola chorych na cukrzyce, badanie dna oka, pomiar ciśnienia

n Czy można uzyskać odszko-

sródgałkowego oraz komputerowe badanie pola widzenia).

dowanie za obrażenia ciała doznane w wyniku kolejnego wypadku, jeśli był on spowodowany pogorszeniem naszego zdrowia po pierwszym? Czyli, krótko mówiąc, kto jest odpowiedzialny za coś, co się z nami dzieje po wypadku?

Konsultacja i kwalifikacja do zabiegu laserowej korekty wad wzroku oraz usuwania zaćmy.

PEŁNY ZAKRES OPIEKI OKULISTYCZNEJ DOROSŁYCH I DZIECI

• dobór soczewek kontaktowych• wysoka jakość szkieł korekcyjnych •duży wybór oprawek: PRADA, RAY BAN, DOLCE & GABBANA, VERSACE, BVLGARI,COACH, TIFFANY • okulary przeciwsłoneczne; akcesoria optyczne oraz okulistyczne badania dla kierowców (DMV)

909 Manhattan Ave., Brooklyn NY 11222

tel.718.389.0333

pon. – pt.: 10.30 rano – 7 wiecz. sobota: 9.30 rano – 5.30 ppoł.

Sławomir Platta Większość ubezpieczeń medycznych, optycznych i unijnych honorowana

tel.718.456.3100

pon. – pt.: 10.30 rano – 7 wiecz. sobota: 10 rano – 6 wiecz. niedziela 11 rano - 5 ppoł.

DENTYSTA

Dr Eugene Burbacki, DDS Wszystkie zabiegi dentystyczne: mosty, korony, protezy, leczenie kana∏owe, leczenie dziàse∏, plomby, kosmetyka, etc. Nowy zmodernizowany gabinet 1601 W 6th. Str. (róg P Ave.) Brooklyn, NY 11223 Tel. (718) 339-8856 Przyjmujemy ró˝nego rodzaju ubezpieczenia dentystyczne.

Mówimy po polsku.

FOTO: BART SADOWSKI

Pamiętajmy, że jeżeli dochodzi do jakiegokolwiek wypadku, szczególnie na budowie, to poszkodowany powinien natychmiast szukać pomocy medycznej. W przeciwnym razie istnieje duże ryzyko pogorszenia zaistniałych obrażeń, nawet jeśli one początkowo wydają się błahe. Brak konsultacji lekarskiej pomaga też ubezpieczalniom walczyć później z Państwa sprawą cywilną – dlaczego? Ponieważ stwierdzą, że skoro nie poszli Państwo do szpitala zaraz po wypadku, to chyba nie było to takie poważne. Oczywiście argumenty, że poczuliśmy się gorzej dopiero następnego dnia, do nich nie trafiają. Najgorzej jest kiedy poczekamy z taką wizytą lekarską kilka tygodni. Przekonał się o tym na własnej skórze pracownik budowlany, który pracując na dachu budynku potknął się o leżącą tam drewnianą płytę i w efekcie upadł. Mężczyzna natychmiast poczuł ból w kolanie, ale go zignorował i wrócił do pracy. Po zakończeniu zmiany pracownik samodzielnie opuścił teren budowy i wrócił autobusem do domu w New Jersey. Mężczyzna zeznał, że gdy wysiadał z autobusu jego kontuzjowane kolano ugięło się pod nim, przez co upadł na ziemię, doznając nowych obrażeń, tym razem lewego ramienia. W tej sprawie poszkodowany po powrocie do domu udał się na izbę przyjęć, gdzie zbadano go i szybko wypuszczono. Jego stan zdrowia ulegał stopniowemu pogorszeniu, w związku z czym musiał poddać się leczeniu przez specjalistów. W wyniku badań lekarze stwierdzili, że poszkodowany zerwał więzadło krzyżowe i rozdarł łękotkę w lewym kolanie. Ponadto, w wyniku upadku przy autobusie, poszkodowany ciężko uszkodził lewe ramię. Urazy były na tyle poważne, że poszkodowany musiał poddać się kilku operacjom. Na początku przeszedł operację kolana, a następnie zoperowano mu lewe ramię, w które wstawiono śruby i płytkę. Niestety, po operacji ramienia pojawiła się infekcja i aby ją wyleczyć poszkodowany musiał przejść trzy kolejne zabiegi. Ponadto poszkodowany wskazał, że odczuwał ból i cierpienie oraz miał ograniczony ruch kolana i ramienia. W związku z powyższym poszkodowany pozwał właściciela budynku i generalnego wykonawcę o odszkodowanie za doznane obrażenia. W pozwie wskazał, że w wy-

* NOWA LOKALIZACJA 60-44 Myrtle Ave., Ridgewood NY 11385

niku wypadku całkowicie stracił sprawność fizyczną, utracił zarobki oraz świadczenia pracownicze. Zażądał również zadośćuczynienia za doznany ból i cierpienie. Wyjaśnił również, że drewniana płyta, na której się potknął na dachu, służy ła pra cow ni kom ja ko osło na przed kamienistym podłożem dachu i znajdowała się w wyznaczonym dla nich przejściu. Poszkodowany zeznał, że płyta ta nie została odpowiednio zabezpieczona oraz była zużyta, gdyż nie przykrywano jej przy zmianie pogody. Prawnik pozwanych twierdził, że poszkodowany wiedział o złym stanie drewnianej płyty i mógł ją z łatwością obejść. Ponadto wskazał, że uraz ramienia nie był związany z wypadkiem, ponieważ powstał przez nieuwagę poszkodowanego w trakcie wychodzenia z autobusu. Zauważył również, że poszkodowany na izbie przyjęć nie skarżył się na uraz prawego ramienia. Związek przyczynowy pomiędzy zaistniałymi obrażeniami ciała a faktycznym wypadkiem był główną kwestią sporną pomiędzy prawnikami obydwu stron. Ostatecznie, strony procesu zdecydowały się na mediację, w wyniku której poszkodowany otrzymał odszkodowanie w wysokości 2,5 mln dolarów.

Jeśli Państwo sami stali się ofiarą wypadku lub znają kogoś kto ma problem ze swoim wypadkiem, to zapraszamy do bezpłatnej konsultacji prawnej pod numerem telefonu 212514-5100 (biuro) 646-932-6656 (moja komórka), emailowo pod adresem swp@plattalaw.com lub w czasie osobistego spotkania w naszej kancelarii na dolnym Manhattanie. Możecie Państwo również zadać nam pytania bezpośrednio na stronie internetowej (www.plattalaw.com) używając emaila lub czatu, który jest dostępny 24 godziny na dobę. Zawsze udzielimy Państwu bezpłatnej porady w każdym wypadku. Na naszej stronie internetowej mogą Państwo (po lewej jej stronie) sami sprawdzić status swojej sprawy sądowej (prowadzonej nawet przez inną kancelarię), po wpisaniu numeru akt sądowych (index number) swojej sprawy w istniejące tam pole. Ta część strony jest skonfigurowana bezpośrednio z oficjalnym systemem sądowym stanu Nowy Jork, dzięki czemu wiadomości, jakie uzyskają tam Państwo na temat swoich spraw, są oficjalnymi danymi sądowymi. Gdyby z jakiegokolwiek technicznego powodu nie udało się Państwu odnaleźć swojej sprawy w tym systemie, to z przyjemnością pomożemy ją odnaleźć telefonicznie. n

7th AVENUE DENTAL OFFICE EUGEN MILFORD DDS, JUDY JOHNSON DDS

1. 2. 3. 4. 5.

Najnowsze metody leczenia i usuwania zębów, lecznie kanałowe Specjalna opieka nad dziećmi, w odp. pomieszczeniu, z użyciem gazu Wszystkie odmiany protez robimy na miejscu, naprawy na poczekaniu Przyjmujemy wszystkie ubezpieczenia oraz Medicaid Bardzo przystępne ceny dla osób nie posiadających ubezpieczenia

Odwiedźcie nasz nowoczesny gabinet i laboratorium dentysyczne.

Miła i wysokiej klasy obsługa. Gabinet otawrty: poniedziałek - piątek 10-7, sobota - niedziela 10-5

Usunięcie zęba Leczenie kanałowe Koronki Protezy

od $50 od $150 od $150 od $350

Oferujemy również implanty w cenie: $ 1 implant: 1,800 $ 3 implanty: 1,700 jeden 6 implantow: $1,600 jeden

Boro Park, 5610 7th Avenue, Brooklyn. 718.436.1339 • 917.783.8820 po polsku

DZIAŁ OGŁOSZEŃ Tel.: (212) 594-2266 ext. 303

29 nowy dziennik Saturday – Sunday, September 26-27, 2015

Z teki prawnika

Serdecznie zapraszamy do GABINETU OKULISTYCZNEGO


30

Wywiad

nowy dziennik Sobota – niedziela 26-27 września 2015

Zawalczy o miano

“POLONIJNEGO POSŁA” Rozmowa z Przemysławem de Skubą Skwirczyńskim

Polonia na całym świecie liczy około 20 milionów osób. Mimo że to ponad połowa populacji mieszkańców w kraju, to w polskim parlamencie próżno szukać posłów i senatorów reprezentujących polską diasporę. O Polonii w obecnej kadencji Sejmu pamiętał Adam Kwiatkowski, lecz niedawno został szefem gabinetu prezydenta Andrzeja Dudy. Teraz o miano „polonijnego posła” chce zawalczyć Przemysław de Skuba Skwirczyński. Z wykształcenia jest ekonomistą, studiował na London School of Economics (LSE) i od jedenastu lat pracuje w finansach w londyńskim City. Od wielu lat jest zaangażowany społecznie i politycznie w życie Polonii brytyjskiej. Jego poglądy są konserwatywno-liberalne, a wzorcami są między innymi Ronald Reagan i Margaret Thatcher. Jako mieszkaniec Wielkiej Brytanii chce dążyć do odbudowania przyjaźni polsko-amerykańskiej i polsko-brytyjskiej, zaniechanych przez ostatnie rządy. Jako w połowie zabużanin – zarówno ze strony ojca, jak i matki – chciałby być także głosem rodaków ze Wschodu. Jest żonaty i ma dwójkę dzieci.

le czasu spędzam pro bono właśnie Chce pan powalczyć o głosy Polonii na polityce. Dotychczas, przez pięć lat, na całym świecie, czy ma pan już zaangażowany byłem w politykę bryjakieś osiągnięcia, którymi może tyjską, często angażując również Posię pan pochwalić w temacie lonię brytyjską w życie polityczne kradziałalności dla Polaków ju. Start w październikowych wybomieszkających za granicą? rach do Sejmu jest moim pierwszym Jestem dużym zwolennikiem atlankrokiem w polskiej polityce. tycyzmu, głęboko wierzę, że strategicznymi partnerami Polski są Stany Czy nie sądzi pan, że prawdziwy Zjednoczone i Wielka Brytania, jak patriota pozostaje w swoim kraju również partnerzy z centralnej i tam chce zmieniać go od środka?

spełna 40 milionów Polaków, zaś poza jej granicami około 20 milionów, naturalną jest potrzeba reprezentacji Polonii w Warszawie. Obecnie Polonii służy siatka konsulatów oraz senacka komisja do spraw Polonii. Według mnie te rozwiązania są kompletnie nieadekwatne. Potrzeba posłów odpowiedzialnych przed swoim elektoratem, którzy nie tylko będą mieć biura zagraniczne, ale przede

tanii w USA istnieje duży problem zachowywania polskości w drugim lub dalszym pokoleniu – tu niestety polskie sobotnie szkoły mają ograniczoną skuteczność i potrzeba mocniejszego zaangażowania ojczyzny w promowanie języka i kultury za granicą. Również akcesja Polski do Unii Europejskiej w 2004 roku mocno ograniczyła polską emigrację do Stanów Zjednoczonych i, co się

Jak znalazł się pan na emigracji?

Dlaczego wybrał pan Wielką Brytanię?

Od wczesnej młodości fascynowała mnie Wielka Brytania, niesamowicie silny i wpływowy kraj jak na w sumie małą wyspę. Londyn zawsze wydawał mi się być miejscem, w którym rodzą się nowe pomysły w wielu dziedzinach, powielane później na całym świecie. Z kolei anglosaski model, najbardziej poza Wielką Brytanią rozumiany właśnie w USA oraz Australii i Kanadzie, jest niezrównany w skali globalnej i czyni z tychże krajów światowe lokomotywy wwielu dziedzinach. Czym zajmuje się pan na co dzień?

Od ponad dekady pracuję w finansach, co jest w pewnym sensie zawodem wynikającym z moich studiów ekonomicznych. Daje mi to bardzo dobre ugruntowanie analityczne, pozwala podchodzić do problemów w sposób bardziej naukowy niż emocjonalny. Długie godziny pracy, częste podróże oraz zmieniające się projekty są naporządku dziennym. Natomiast wie-

FOTO: ARCHIWUM PRZEMYSŁAWA SKWIRCZYŃSKIEGO

Wyjechałem z Polski w 1999 roku po drugiej klasie liceum, by kontynuować naukę w szkole Wellington College do matury. Następnie podjąłem w Londynie studia ekonomiczne w London School of Economics (LSE), po ukończeniu których rozpocząłem karierę w finansach w City of London.

Podczas ostatniego pobytu Andrzeja Dudy w Londynie Przemysław de Skuba Skwirczyński miał okazję poznać nowego prezydenta RP

W idealnym świecie nie można byłoby się nie zgodzić z tym stwierdzeniem. Niestety, rzeczywistość jest dużo bardziej skomplikowana. Naród polski coraz bardziej przypomina diasporę i powinno to zostać wreszcie przyjęte do wiadomości ogółu, w tym szczególnie w ojczyźnie. Nie zapominajmy, że historycznie wielu patriotów znajdywało się poza terytorium Polski. Weźmy chociażby sybiraków, którzy pomimo zasług ich przodków dla narodu, nadal czekają na ściągnięcie do Polski. Natomiast Polonia w USA, Wielkiej Brytanii czy Europie może pełnić funkcję „ambasadorów”, może przesyłać pieniądze do Polski napędzając tym samym koniunkturę, może uczyć się zachodnich rozwiązań, by potem przenieść je do Polski – to wszystko to też działania patriotyczne.

i wschodniej Europy. Stąd również w mojej kampanii opieram się na Polonii z Ameryki Północnej, Wielkiej Brytanii i Kresów. Uważam, że myślimy często podobnie, jednocześnie nie jesteśmy zwykle fanami Unii Europejskiej. Co do mojej działalności, jestem od lat zaangażowany w katolickie instytucje charytatywne wWielkiej Brytanii, gdzie nierzadko zdarzało mi się pomagać Polonii. Mam również pewne osiągnięcia w politycznej mobilizacji brytyjskiej Polonii – między innymi jestem jednym z inicjatorów obecnego ruchu na rzecz posłów polonijnych i czuję się pionierem eurosceptycyzmu w środowisku młodej Polonii brytyjskiej. Jakie są pana cele w działaniu na rzecz Polonii?

Uważam, że przy obecnym układzie sił, gdzie w Polsce mieszka nie-

wszystkim będą stale działać „w terenie”, spotykając się z Polonią, zgłębiając jej potrzeby i przygotowując projekty ustaw odpowiednich do zapotrzebowania. Tacy posłowie byliby łącznikami Polonii z Warszawą. I właśnie takie zadanie mi przyświeca – chcę pracować dla Polonii jako Jej poseł. Czy zna pan problemy Polonii amerykańskiej?

Każda Polonia ma swoje specyficzne zapotrzebowania, które mogą być diametralnie różne w różnych stanach, a co dopiero krajach. Stąd tak bardzo potrzebni są posłowie polonijni, którzy będą rzeczywiście znali swój elektorat. Ogólnie znany jest ciągnący się w nieskończoność problem wiz dla Polaków, oczywiście tych bez amerykańskiego obywatelstwa czy zielonej karty. Podobnie doWielkiej Bry-

z tym wiąże, spowodowała braki angażujących się w działalność organizacji polonijnych. Do tego za rządów Platformy Obywatelskiej nastąpiło przekierowanie polityki zagranicznej Polski ze współpracy z USA na usłużność wobec Niemiec i generalny euroentuzjazm, co też wiąże się z oziębieniem stosunków właśnie z Polonią w Ameryce. Czy jest pan za tym, by Polonia miała swój okręg wyborczy i swojego posła i senatora w polskim parlamencie?

Jestem zwolennikiem okręgów zagranicznych do Sejmu na wzór Francji, która posiada 11 posłów reprezentujących zagranicę, w tym jednego posła odpowiedzialnego łącznie za USA i Kanadę. Uważam, że to właśnie posłowie, a nie senatorowie, są ważniejsi dla Polonii, ponie-


waż mogą tworzyć projekty ustaw. Ponieważ jest ich więcej niż senatorów, mają lepszą pozycję do stania się specjalistami w zagadnieniach swoich okręgów. Natomiast nie przeszkadza mi to kibicować Annie Marii Anders, która ma realne szanse na zostanie właśnie polonijnym senatorem. Pomimo że pani Anders reprezentuje PiS, zaś ja partię KORWiN, uważam, że jako przedstawiciele Polonii powinniśmy być wobec siebie solidarni.

• Naprawiamy wszystkie maszyny do szycia oraz oferujemy części zamienne. • Sprzedajemy różne rodzaje nici, DMC, “mouline” i wełnę.

Czy uważa pan, że nauczyciele w polskich szkołach za granicą powinni mieć takie same prawa jak ich koledzy i koleżanki w kraju?

• Prowadzimy sprzedaż wszystkich rodzajów maszyn do szycia: PRZEMYSŁOWYCH I DOMOWYCH • ostrzymy nożyczki, cążki i pincetki

Oczywiście. Uważam, że naród polski powinien przyjąć do wiadomości, że Polska stała się diasporą, w związku zczym musimy zmienić sposób myślenia na globalny. To odnosi się również do uprawnień nauczycieli. Czy jako poseł zamierza pan współpracować z powołanym przez prezydenta Andrzeja Dudę Biurem ds. Kontaktów z Polakami za Granicą, i jak ocenia pan tę inicjatywę?

Bardzo cieszy mnie, że prezydent Andrzej Duda tak szybko podjął tę inicjatywę. Adam Kwiatkowski, który prowadzi biuro i w pewnym sensie był prekursorem polonijnego posła, wydaje się wystarczająco znać problemy Polonii, by biuro okazało się sukcesem. Natomiast szkoda, że PiS zrezygnował z idei posłów polonijnych na przyszłą kadencję Sejmu i pana Kwiatkowskiego nikt z tej partii w tej roli nie zastąpi. Oczywiście minie jeszcze trochę czasu, zanim będziemy mogli ocenić działalność biura, które jeszcze nie funkcjonuje. Natomiast ja już zaoferowałem swoją współpracę, i to niezależnie od tego, czy będę wspomagał inicjatywę jako poseł, czy społecznik. Liczę, że ta instytucja będzie bardzo pomocna właśnie dla polonijnych posłów, jednocześnie mam nadzieję, że biuro będzie wystarczająco elastyczne, by dopasowywać się do zapotrzebowania Polonii zależnie od regionów. Czy jako poseł planuje pan otwarcie biura poselskiego na wschodnim wybrzeżu USA?

Oczywiście. Uważam, że Nowy Jork wymaga biura poselskiego ze względu na znaczenie miasta dla Polonii i liczby Polaków tam mieszkających. Chciałbym mieć sieć biur w ważniejszych polskich skupiskach, które odwiedzałbym regularnie.

POPIERAJCIE SWOICH

(718) 383-7910 STOBIERSKI - LUCAS Gardenview Funeral Home, Ltd.

110 - 220 V Polski właściciel. Mówimy po polsku GARMENT CENTER SEWING SUPPLIES CORP.

Tel: 718.376.0131

Zapraszamy do sklepu „NEEDLES, PINS & SEW ON…”

1332 Coney Island Ave., Brooklyn NY 11230 (pomiędzy Ave. I i J, metro Q do przystanku Avenue J)

Zajmujemy si´ przewozem zw∏ok i prochów do Polski

161 Driggs Avenue (róg Humboldt Str.) Brooklyn, NY 11222

DZIAŁ OGŁOSZEŃ Tel.: (212) 594-2266 ext. 303

UBEZPIECZENIA: Samochody, Domy, Biznesy, sprawdź czy nie przepłacasz…

Zamierza pan w kampanii odwiedzić Polonię amerykańską?

ANETA M. SADOWSKI

Bardzo chętnie, jeżeli zostanę zaproszony.

LICENSED INSURANCE PRODUCER AUTO, HOME, BUSINESS

Gdzie można pana szukać na listach wyborczych?

Startuję z pozycji numer 10 na liście partii KORWiN w okręgu numer 19, czyli warszawskim. Jestem kandydatem bezpartyjnym, choć z partią KORWiN podzielam konserwatywny społecznie i liberalny gospodarczo światopogląd, który w skrócie można określić jako na prawo od PiS. Moje wyborcze hasło to „Strzał w Dziesiątkę – Poseł Polonii”. ROZMAWIAŁ: PRZEMEK CEBULA

zalatwiam Wszelkie formalnosci zwiazane ze zmiana Towarzystwa ubezpieczeniowego

(973) (973)

928-6767 580-3992 CELL (973) 478-9662 FAX anetasadowski@outlook.com

1151A Main Avenue Clifton, NJ 07011

nowy dziennik Saturday – Sunday, September 26-27, 2015

31


32

O Polsce

nowy dziennik Sobota – niedziela 26-27 września 2015

Amerykanin w Lublinie (i nie tylko)

Korytarze starego gmachu Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego na przełomie sierpnia i września świecą jeszcze pustkami. Rok akademicki zaczyna się przecież w październiku. W tym roku w jednej z sal wykładowych pojawili się jednak dość niecodzienni studenci – grupa dziennikarzy z USA. Wszystko po to, aby poznać bliżej najstarszą katolicką uczelnię, a przy okazji – spory kawałek Polski. Grono uczestników wyprawy było bardzo zróżnicowane, choć większość z nich pochodziła z okolic Chicago. Do Polski przylecieli dziennikarze amerykańskich mediów katolickich, osoby piszące dla mainstreamowych mediów czy polonijnych środków przekazu. W grupie znalazło się też miejsce dla fotoreporterki z Phoenix, robiącej zdjęcia m.in. dla Agencji Reutera, oraz krytyka kulinarnego, zajmującego się subtelnościami lokalnych kuchni. Wśród nich rdzenni Polacy, Amerykanie szczycący się polskimi korzeniami i osoby niemające w żyłach ani kropli polskiej krwi. Każdy przyjeżdżał do Polski z innymi wyobrażeniami i planami, a różnic językowych nie mógł przecież zatrzeć przyspieszony godzinny „kurs” języka polskiego, zorganizowany dla anglofonów w pierwszych godzinach wizyty. Jeden z dziennikarzy szukał na Majdanku śladów swojej zamordowanej przez hitlerowców rodziny. Inny – najciekawszych i najsmaczniejszych potraw. Kolejny chciał się dowiedzieć jak najwięcej o przygotowaniach do przyszłorocznego Światowego Dnia Młodzieży. Pierwszy wieczór i pierwsze zdumienie – podczas wieczornej, niedzielnej mszy świętej w kościele akademickim pełno młodych ludzi, stojących zarówno w środku, jak i na zewnątrz świątyni. Na miesiąc przed tym, zanim Lublin naprawdę zaludni się 80 tysiącami studentów, uczących się na kilkunastu państwowych i prywatnych uczelniach. „Zamurowało mnie. Wiedziałam co prawda, że ksiądz odprawiający mszę ma opinię świetnego kaznodziei, ale widok ludzi stojących na zewnątrz zatłoczonej świątyni i klękających na betonie był bardzo budujący. Tego się nie widzi w USA. To doświadczenie wzmacniające wiarę” – przyznała Mary Massingale, freelancer i dyrektor ds. komunikacji Catholic Conference of Illinois.

Urocze zaułki krakowskiego Kazimierza

ZDJĘCIA: TOMASZ DEPTUŁA

Tomasz Deptuła

W studiu Telewizji Lublin dziennikarze udzielali wywiadów… dziennikarzom

Zajęcia, w jakich uczestniczyli dziennikarze, a zorganizowano po kilka wykładów dziennie, po angielsku oczywiście, też należały do niezwykłych. Jak pokazać osobom posiadającym bardzo różną wiedzę o Polsce i Europie w ogóle to, co najważniejsze? Pracownicy naukowi Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego stanęli przed niełatwym zadaniem. Oto na początek dziekan Wydziału Nauk Humanistycznych prof. Hubert Łaszkiewicz podjął się wyłożenia historii Polski w ciągu… jednej godziny. Było to konieczne, bo w chwilę po nim profesor Paweł Kras opowiadał o historii mniejszości i tolerancji w Polsce, a zaraz potem ksiądz prof. Maciej Zięba miał wykład o historii komunizmu i polskiej transformacji. Tegoż wieczoru zawiłości polskiej rzeczywistości tłumaczył dziennikarzom były wice-

minister edukacji i spraw zagranicznych, a obecnie prezes Fundacji Solidarności Krzysztof Stanowski. Podobnie było w kolejnych dniach. Profesor Karol Klauza opowiadał o mediach w Polsce od zakończenia drugiej wojny światowej, ks. profesor Sławomir Nowosad – o stosunkach państwo – Kościół, dr Julita A. Rybczyńska – o sytuacji Polski na arenie międzynarodowej. Jedynie spotkanie z profesorem Andrzejem Szostkiem odbiegło formą od klasycznego wykładu czy konwersatorium – było to raczej osobiste świadectwo naukowca o jego kontaktach z Janem Pawłem II, najpierw jeszcze z kardynałem Karolem Wojtyłą (którego był uczniem), a potem z papieżem. Swoje wspomnienia znany etyk kontynuował także podczas wspólnego obiadu.

Przed warszawskim kościołem św. Anny

Były też spotkania z mediami. Zaczęło się od mocnego uderzenia. Wizyta w redakcji „Rzeczpospolitej” prosto z samolotu mogła męczyć, ale przyniosła doświadczenie kontaktu z dużą, poważną centroprawicową gazetą codzienną, mającą swoją siedzibę w centrum Warszawy. Red. Jędrzej Bielecki doskonałą angielszczyzną tłumaczył kontekst i zawiłości polskiej polityki i rynku medialnego. W trakcie tygodniowego pobytu znalazło się miejsce także na spotkania z mediami publicznymi – Radiem Kraków i Radiem Lublin, lubelską telewizją regionalną oraz z przedstawicielami mediów katolickich – „Gościem Niedzielnym”, „Niedzielą” oraz Radiem Jasna Góra. Jeden z wieczorów uczestnicy spędzili na kolacji z przedstawicielami lokalnych i katolickich mediów.

W trakcie pobytu w Lublinie znalazło się także miejsce i czas na zwiedzanie osobliwości wielokulturowego miasta i spotkanie z jego wiceprezydentem. Na oglądanie reszty Polski przyszła pora w drugiej części tygodnia, kiedy grupa wyruszyła przez Sandomierz w stronę Krakowa. „Początkowo budziło moje wątpliwości, że cały program zaczęto od wykładów – mówi Mark Taylor, wolny strzelec piszący między innymi dla Yahoo News, „Philadelphia Inquirer” czy „Chicago Sun-Times”, specjalizujący się w problemach ochrony zdrowia – ale dzięki temu mogliśmy lepiej doświadczać Polski dostrzegając historyczny kontekst. Dzięki temu wiedziałem lepiej, co myślą i czują Polacy”. Kraków w opinii większości uczestników wyprawy był najpiękniejszym miejscem, które przyszło im odwiedzić. Tu można było poczuć historię, tradycję i magię miasta – mówili niemal wszyscy. Zaułki Starego Miasta, Wawel, Planty i restauracje Kazimierza mogły rzeczywiście oczarować. Był też dzień zadumy i refleksji, który rozpoczął się od Wadowic i nowoczesnego interaktywnego muzeum Jana Pawła II. Ekspozycja zlokalizowana na czterech kondygnacjach zdumiewa nowoczesnością, różnorodnością i pomysłowością. „Placówka została zaprojektowana przez Barbarę i Jarosława Kłaputów, którzy także współtworzyli warszawskie Muzeum Powstania Warszawskiego. Ekspozycję udało się powiększyć z 250 m kw. do 1200 m kw. W ostatnim roku przez muzeum przewinęło się 246 tysięcy osób. Zostało pomyślane jako pierwsze narracyjne, multimedialne muzeum pokazujące wędrówkę Jana Pawła II od urodzenia do świętości” – mówi dyrektor placówki, ksiądz Jacek Pietruszka. Obejrzenie wszystkiego zajęłoby jednak długie godziny. Warto więc

Wizyta w Auschwitz była czasem refleksji


33 nowy dziennik Saturday – Sunday, September 26-27, 2015

W krużgankach starego Collegium Maius w Krakowie

Grupa dziennikarzy na sandomierskiej Starówce

W Wadowicach nie mogło zabraknąć papieskiej kremówki

umówić się na możliwość indywidualnego zwiedzania muzeum. Potem przyszła kolej na były nazistowski obóz koncentracyjny w Auschwitz. „To było doświadczenie otwierające oczy na okrucieństwa nazistów wobec Polaków oraz na Niemcy. To miejsce, którego nigdy nie zapomnę iktóre powinien odwiedzić każdy” – mówi Mary Massingale. Jeszcze tego samego dnia, w drodze do Warszawy, uczestnicy wyprawy odwiedzili Sanktuarium Jasnogórskie. Stolica przyniosła z kolei doświadczenie odbudowanego kompletnie z ruin miasta i mszy świętej w kościele pw. św. Stanisława Kostki na Żoliborzu – miejsca pochówku bł. ks. Jerzego Popiełuszki. „Pomysł tej dziennikarskiej podróży wyrósł z obserwacji środowisk polonijnych i wieloletnich doświadczeń kontaktu z Amerykanami i z przekonania, że współcześnie wie się za mało o Polsce. Przy takiej licznej grupie, jaką tworzą tam Polacy, jest to dla mnie zaskakujące idające domyślenia” – powiedziała „Nowemu Dziennikowi” Anna Tarnowska-Waszak, dyrektorka Uniwersytetu Otwartego KUL, która towarzyszyła dziennikarzom podczas całej wyprawy. „Podczas mojej podróży do Chicago zastanawiałam się, co można zrobić. Wprzyszłym roku Uniwersytet Otwarty KUL ma rozszerzyć działalność na szerszą publiczność, także dla społeczności lokalnej i osób zza granicy. Stąd wraz z Alicją [Pożywio – szefową Towarzystwa Przyjaciół KUL w Chicago – przyp. red] wziął się pomysł zaproszenia dziennikarzy” – tłumaczy. Do projektu dołączyło Ministerstwo Spraw Zagranicznych. „Chodziło o pokazanie Polski, również dziennikarzom polonijnym, także ze względu na krążące różne stereotypy wynikające często z przekłamanego obrazu, który nie jest bezpośrednim doświadczeniem – dodaje AnnaTarnowska-Waszak. – Chciałam w układaniu programu zachować obiektywność – przekaz akademicki i różnorodność spotkań i wizyt. Fakt, że robi to Katolicki Uniwersytet Lubelski w naturalny sposób powinien wpłynąć pozytywnie na opinię o uczelni”. O otwarciu na zagranicznych studentów mówiła także podczas spotkania w Lublinie wicerektor KUL, prof. Urszula Paprowska-Pawłowska. „Nic nie stoi na przeszkodzie, aby w przyszłym roku podobna grupa dziennikarzy, a być może nawet liczniejsza, mogła odwiedzić Polskę i podążyć waszymi śladami” – powiedział podczas pożegnalnego obiadu Piotr Strutyński, radca wDepartamencie Polonii iWspółpracy z Polakami za Granicą Ministerstwa Spraw Zagranicznych, które także współfinansowało dziennikarską wyprawę. Co przywożą z Polski do Ameryki? „Nie żałuję wyjazdu. To było fantastyczne doświadczenie – mówi Mike Sula, krytyk kulinarny „Chicago Reader”, który w różnych punktach wyprawy znikał innym uczestnikom, aby odwiedzić różne ciekawe, z jego punktu widzenia, miejsca. – Jedyne, czego mogę żałować, to tego, że tylko udało mi się prześlizgnąć po temacie. Chciałem dowiedzieć się więcej, jak zmieniła się polska kuchnia po upadku komunizmu. Azmieniła się bardzo – wiem to nie tylko z własnego doświadczenia, ale także z rozmów

Dyskusja z szefem Fundacji Solidarności Krzysztofem Stanowskim (w środku)

z innymi krytykami”. I od razu przyznaje, że kocha polską kuchnię, którą zna także z Chicago. Teraz mógł poznać ją u źródeł i szukać potraw, które zostały wymyślone na bazie polskich tradycji. „WChicago wiem, czego oczekiwać. Tu czekało mnie wiele miłych zaskoczeń” – dodaje. „To była wielka szansa na poznanie i pogłębienie mojej wiedzy o Polsce. Kiedy pojawiła się propozycja wyjazdu, nie wahałem się długo – Mark Taylor nie ma żadnych wątpliwości. – Na pewno zaskoczyło mnie bogactwo i głębia polskiej historii, sięgającej ponad 1000 lat wstecz. Stany Zjednoczone są na tym tle młodym krajem. Innym zaskoczeniem był ogrom cierpienia, jakie Polacy musieli przejść przez ostatnie dwa stulecia. Każdy kraj jest w jakimś sensie więźniem własnej historii, ale Polska z pewnością w większym stopniu od innych”. Taylor chwalił także skład i różnorodność grupy, w której były osoby o bardzo różnych zainteresowaniach i poziomie wiedzy o Polsce. „Dzięki temu mogliśmy się od siebie nawzajem uczyć” – mówi, dodając przy okazji, że dzięki obecności krytyka kulinarnego praktycznie każdy posiłek był oddzielnym wydarzeniem. Mark Taylor przyznaje też, że ta podróż pomogło mu zrozumieć istotę i przyczyny emigracji z Polski do USA i do-

świadczenie, z jakim przyjechali do nowego kraju. „Pochodzę z Buffalo, moi dziadkowie mówili płynnie po polsku, rodzice – trochę, ale tam, gdzie dorastałam, nic nas nie zachęcało do mówienia po polsku” – mówi Nancy Wiecek, fotoreporterka robiąca zdjęcia dla Catholic News Services oraz Agencji Reutera. Z Polski wywiozła kilka tysięcy zdjęć, które posłużą między innymi do ilustrowania materiałów związanych z przygotowaniami do przyszłorocznych Światowych Dni Młodzieży, które odbędą się w Krakowie (26-31 lipca). „Pokochałam Polskę, ludzi, kraj, język i kuchnię. Wiem, że chcę tu jeszcze raz wrócić z moim mężem” – podsumowuje tygodniową wyprawę Mary Massingale. Co ją w Polsce zaskoczyło? „Przede wszystkim tolerancja dla różnych narodowości i religii. To kraj, który przygarnął Żydów czy tolerował protestantów. Poza tym dobrze się czułam w kraju, w którym katolicyzm jest traktowany z respektem i należytym mu szacunkiem. Na pewno ze smutkiem odebrałam informację, że także w Polsce obserwuje się proces sekularyzacji”. „To było wspaniałe doświadczenie, które przypomniało mi to, co jest najważniejsze w życiu – rodzina i wiara” – podkreśla Mary Massingale, dodając już po polsku „dziękuję”. ■

Ksiądz profesor Andrzej Szostek w rozmowie z Markiem Taylorem


34

Powieść

nowy dziennik Sobota – niedziela 26-27 września 2015

Alicja Maria Kuberska

Ślub Arlety był wspaniały, chociaż skromny. Arleta, jak każda panna młoda, wyglądała pięknie. Ubrana była w krótką sukienkę w kolorze wanilii. Bukiet ślubny był zrobiony z czerwonych róż. Paweł również wyglądał elegancko w ciemnym garniturze, z kwiatem w butonierce. Para młoda podjechała pod ratusz starym, zabytkowym samochodem. Zgromadzeni goście wpisali się do książki pamiątkowej, a po uroczystości zebrali w dużej sali bankietowej i wznieśli toast szampanem na cześć nowożeńców. Joanna ubrała się w jedwabną, popielatą sukienkę, którą odnalazła w szafie. Zapomniała, że ją kupiła w poprzednim sezonie. Sukienka wisiała całą zimę i „ujawniła się” we właściwym momencie. Czerwone buty, torebka i naszyjnik z koralem uzupełniły całość. Joanna czuła się atrakcyjna i elegancka, co potwierdzały spojrzenia zgromadzonych mężczyzn. Nauroczystość przyszła także Emilka. Zapłaciła dodatkowo opiekunce za kolejne godziny spędzone przy łóżku chorej. Po uroczystości Joanna zaprosiła ją do siebie na kawę i lody. – Jesteśmy prawie pod moim domem. Nie ma znaczenia tych kilka dodatkowych minut, opiekunka da sobie radę z mamą – kusiła. – Nie powinnam, ale czasami chcę pożyć jak zwykli ludzie. Ciągle siedzę w domu sama. Mama ostatnio tylko coś pośpiewuje, ale w swoim języku. Nie mam z nią już żadnego kontaktu, chyba cofnęła się do poziomu rocznego dziecka. Nie myśl, że narzekam, ale czasami muszę trochę postękać. To jest taki mój wentyl bezpieczeństwa, żeby nie zwariować. A niech tam! Idę na lody, najwyżej wrócę taksówką – Emilka dała się namówić na wizytę. Joanna podała lody z bitą śmietaną i poziomkami, a do tego kawę latte. Emilka usiadła przy stole, a na jej twarzy pojawiło się zmęczenie. – Jestem cały czas na czuwaniu, jak te le wi zor – pró bo wa ła żar to wać. – Ciekawa jestem, kiedy mi się przepalą styki. Jak długo jeszcze wytrzymam? Mirka mi pomaga, ale ona jest wiecznie zajęta. Daje mi pieniądze na opiekunkę, więc nie mogę niczego więcej od niej wymagać. Ktoś musi na to wszystko zapracować. Mamy emerytura i moje dochody prawie na nic nie starczają. – Zawsze lepiej być pięknym, bogatym i zdrowym, niż brzydkim, biednym i chorym – filozoficznie stwierdziła Joanna. – Najgorsze są choroby. Człowiek staje wobec nich bezradny, czasami i pieniądze nie pomogą, chociaż ludziom bogatym jest łatwiej. Lekarstwa i wizyty lekarskie kosztują majątek. Mama bierze drogie leki i powinna je zażywać regularnie. – Wiem, że robisz dla niej wszystko, ale teraz porozmawiajmy o czymś wesołym. Co cię ostatnio spotkało miłego? – Miłego? – Emilka zdziwiła się. – Chyba raczej nic, ale… było coś miłego. Dostałam paczuszkę ze słodyczami ze Szwecji. Michael chciał mi osłodzić trochę życie czekoladkami i cukierkami. Nie chciałam się na to zgodzić, ale nalegał… i w końcu napisałam mu adres. Muszę mu się jakoś zrewanżować. – Może wyślij mu polskie słody-

WIRTUALNE RÓŻE Rozdział XVII – Big Ben cze – zasugerowała Joanna. – Może cukierki? Wiem, że cudzoziemcy lubią nasze krówki albo raczki. – Dobry pomysł – podchwyciła Emilka. – A co u ciebie? – Nic specjalnego – wykręciła się od odpowiedzi Joanna, chociaż czuła, że dzieje się sporo. Lepiej nie zapeszać, to tylko moja tajemnica – pomyślała – może potem jej powiem. Tajemnica była ukryta w skrzynce emailowej i miała na imię George. Kolejny list był taki piękny... Moja droga Joanno Piszę ten list, aby Ci powiedzieć, jak dużo zaczęłaś znaczyć dla mnie w tym krótkim okresie czasu i dziękuję Ci za to, że stałaś się częścią mojego życia. Nie sądziłem, że spotkam kogoś takiego, jak Ty. Spotkanie z Tobą jest jedną z najlepszych rzeczy, które wydarzyły się w moim życiu. Zostałem wykorzystany przez kobietę, którą tak bardzo kochałem. Od tamtej pory nie byłem z żadną inną. Nie wiem jak to się stało, ale weszłaś do mojego życia i ukradłaś mi serce od pierwszego dnia, od pierwszego e-maila. Na początku byłem zdezorientowany, nie bardzo wiedziałem, czego tak naprawdę chcę. Nie wiedziałem, czy chcę zaryzykować jeszcze raz, ale postanowiłem potraktować Cię poważnie. Zdecydowałem zbliżyć się do Ciebie, jak do przyjaciółki i dowiedzieć się, kim naprawdę jesteś. Wydajesz się być fajna, ładna, miła, opiekuńcza. Niesamowite, ale są to... cechy, które bardzo lubię w kobiecie. Postanowiłem zaryzykować. Na początku, miałem sporo wątpliwości. Nie byłem pewien, czy rzeczywiście myślisz o mnie poważnie. Nie chcę jednak zwalczać tego uczucia, chcę jeszcze raz poczuć się jak prawdziwy mężczyzna. Zaczynasz mi być coraz bliższa Joanno i nie zamierzam poddać się szybko. Nie pozwolę Ci łatwo odejść. Odkryłem w sobie nowe pragnienia. Spotkanie z Tobą naprawdę mnie zmieniło. Mimo to, w pewnym sensie, jestem przerażony tym rodzącym się uczuciem. Nie potrafię tego wyjaśnić, ale wiem, że podświadomie czekam na Ciebie. Tak naprawdę nie wiem, jakie są two-

je uczucia. Nie chcę zmuszać Ciebie do wyjawienia mi Twoich uczuć. Chciałbym abyś mnie pokochała i zaufała mi. Pytam o wszystko, co jest z Tobą związane. Oczekuję szczerych odpowiedzi. Chciałbym wiedzieć, czy Ci na mnie zależy, nie ukrywaj niczego, zaufaj mi, tak jak ja Tobie. Odpowiadając na pytania... Jestem chrześcijaninem, katolikiem. Chodzę do kościoła co niedziela. Urodziłem się i wychowałem w katolickiej rodzinie, ale jak Ci napisałem w jednym z moich listów, szanuję różne religie, które istnieją na tym świecie, ponieważ posiadają one podobne zasady. Przynoszą pokój ludziom i sprawiają, że człowiek staje się lepszy. Moja córka jest szczęśliwa w domu mojej siostry. Siostra traktuje ją jak własną córkę. Lilian zawsze mówi mi, abym znalazł kogoś, kto będzie mnie kochać i mnie uszczęśliwi. Wie, że nie czuję się szczęśliwy, mimo odniesionych sukcesów zawodowych. Powiem jej o kiedyś Tobie, mam nadzieję, że nastąpi to niebawem. Życzę wspaniałego weekendu George E-mail od Georga obudził w niej niepokój. Joanna w wyobraźni zobaczyła samotnego mężczyznę. Pragnęła nowego związku i jednocześnie coś ją powstrzymywało. Trudno jest zaufać komuś ponownie. Doświadczenia i porażki życiowe uczą ostrożności. Człowiek zaczyna wszystko analizować i zwracać uwagę na detale. Życie składa się z drobiazgów i ważne w zasadzie jest wszystko – zachowanie w określonych sytuacjach, maniery, poglądy. Trudno jest docierać się w późniejszym wieku. Wyrozumiałość i wzajemna tolerancja mogą być kluczem do sukcesu. Myśli tłukły się po głowie Joanny. – Czy potrafi zaufać? Jaki jest George w rzeczywistości? Czy potrafią obydwoje być razem? Długo nie mogła zasnąć w nocy. Wymazanie poprzednich doświadczeń nie udało się. Można wybaczyć, ale trudno jest zapomnieć. Od czasu do czasu spotykała Jerzego w mieście.

Kłaniali się sobie jak zupełnie obcy ludzie i mijali pospiesznie. Czasami słyszała opowieści o byłym mężu. Na początku drażniło ją nawet jego imię. Z upływem lat emocje opadły i zaczęła się interesować losem eksmęża. Ze złośliwą satysfakcją słuchała opowieści o nowej dziewczynie, która zajęła jej miejsce. Joanna nadal utrzymywała przyjacielskie kontakty z jednym z braci Jerzego, z Olkiem. Olek stał się jej źródłem informacji. Zawsze, kiedy się spotykali wołał tubalnym głosem: – Witaj, bratowo! A niech cię, dziewczyno, uściskam. Nic się nie zmieniasz. Nawet powiedziałbym, że jesteś coraz ładniejsza. Gdzie ten Jurek miał rozum? Ja bym takiej kobitki za żadne skarby świata nikomu nie oddał. Olek obejmował ją i całował w policzek. – Co u ciebie kwiatuszku? – Nic, żyję z dnia na dzień, ale jestem szczęśliwa. Po powitaniu Olek opowiadał nowinki o bracie. – Ten mój braciszek to wariat! Teraz ma za swoje. Wiesz, bratowo, że mu się zazdrośnica trafiła. Ta to potrafi mu pokazać, gdzie raki zimują! Ostatnio, jak wpadła w furię, to wszystkie talerze wytłukła – Olek, popłakał się ze śmiechu. – Ufo mieli w chałupie, całą eskadrę! A dobrze głupkowi! Jak mu mówiłem, żeby szanował ciebie, to się za mnie śmiał i kazał mi nie wtykać nosa w nie swoje sprawy. Dobrze mu tak! Nadęty pajac skacze teraz przez miotłę! Ta jego Dziunia to wiedźma z piekła rodem! Dobrze mu tak! Bez dwóch zdań, ma za swoje – Olek szarmancko pocałował Joannę w rękę. – Ja bym taką żoneczkę na rękach nosił, co to ugotuje i wyprasuje, a i mądra jest. Moja Jagódka też jest fajną kobitką i szanuję ją bardzo. W domu pomogę, prezencik kupię i pocałuję. Trzeba się starać, bratowo, oj trzeba! – Pozwolisz, że cię, królowo zaproszę na lody z bitą śmietaną i owocami! – Olek, ja się odchudzam. – Oj tam! Kobita musi mieć czym oddychać i na czym siedzieć. Popatrz

na moją Jagódkę! Śliczna, jak panieneczka, a też marudzi, że za gruba. Głupia moda jakaś nastała i wszystkie powariowałyście. Ja chcę mieć się do kogo przytulić i co pogłaskać. Nie ma tłumaczeń, porywam cię skarbie na te lody! Próby oporu były daremne, lody z bitą śmietaną stały się tradycją ich spotkań. Wędrowali wspólnie do pobliskiej kawiarenki na plotki. Olek nie przepadał za bratem i perypetie Jerzego w nowym związku bawiły go. Joanna stopniowo dowiadywała się, że Jerzy sprzątał, robił zakupy, a jego Jadzia rozliczała go z czasu spędzonego poza domem. Przypominało to ich małżeństwo, tylko, że teraz role się odwróciły. Jerzy z agresora stał się ofiarą zazdrości. W jego przypadku sprawdziło się przysłowie, że „co rzucisz za siebie, znajdziesz przed sobą”. Zaczęła zdawać sobie sprawę, że postać Jerzego coraz bardziej bladła i gasły w niej emocje. To prawda, że obojętność jest chyba gorsza od nienawiści. George zaczął zajmować miejsce Jerzego. Joannę interesowała jego osobowość i zapragnęła go bliżej poznać. Napisała kolejnego maila. Drogi Georgu Nie będę ukrywała, że zaczynasz mnie fascynować. Mam nadzieję, że nie będę nigdy żałowała, że otwieram przedTobą swoje serce. Również pragnę poznać Ciebie bliżej. Nie rozumiem tylko, dlaczego nie zaakceptowałeś mojego zaproszenia na Facebooku. Rozmawiałam na ten temat z siostrą i powiedziała mi, że jest to dziwne. Trochę mnie to smuci, ponieważ oczekuję od partnera szczerości. Nie będę udawała, że nie marzę o wielkiej miłości. Być może jest to nierozsądne i zachowuję się jak nastolatka, boję się tego uczucia i zarazem potrzebuję go. Nie jestem już taka młoda. Jak już pisałam jestem zwyczajną osobą, skromną i średnio sytuowaną materialnie. Czy w moim przypadku spełni się bajka o Kopciuszku? Mam świadomość, że pewne decyzje zmienią całkowicie moje życie. Musimy się poznać lepiej, aby uniknąć zbytecznych rozczarowań. Nie chcę być dla nikogo ciężarem i nie chcę, aby Twoja córka była nieszczęśliwa. Chciałabym Ci zaproponować kontakt telefoniczny i dlatego podaję Ci numer mojego prywatnego telefonu komórkowego. Miło by mi było usłyszeć twój głos. Życzę Ci również udanego weekendu. Pozdrawiam serdecznie Joanna Następnego dnia Joanna czekała na telefon i co chwila sprawdzała, czy nie ma nieodebranego połączenia zAnglii. Nic się jednak nie działo. Poczuła rodzaj rozczarowania. Jeśli komuś naprawdę zależy, to zawsze znajdzie czas, aby porozmawiać. Ludzie często usprawiedliwiają się brakiem czasu, ale wszyscy wiedzą, że to najpopularniejszy wykręt. Doba ma dwadzieścia cztery godziny i zawsze można znaleźć kilka minut na rozmowę z ukochaną osobą. Wątpliwości ustąpiły, kiedy przeczytała kolejnego e-maila. Był to piękny wiersz: Jeśli rano obudzisz się I nie zobaczysz słońca Będę przy tobie Jeśli nie dostrzeżesz


Krzyżówki Miłości w moich oczach To poczujesz dotyk dłoni Nie bój się Będę przy tobie Będę przy tobie By dać ci pewność Wysłucham ciebie do końca Wygramy, przegramy, spróbujemy Zawsze razem Przyszłość zawsze jest niepewna, Ale mamy czas. Rok ma tylko cztery pory My przed sobą całe życie A ja zawsze będę przy tobie Będę przy tobie Możesz wypłakać się na moim ramieniu Kiedy lustro powie nam, że jesteśmy starsi Zobaczę, jak robisz się piękniejsza I opowiem ci kim dla mnie jesteś Ja przy tobie, zawsze razem. Dotrzymam wszystkich obietnic. Będę przy tobie George Zaskoczenie było zupełne. Joanna nigdy się nie spodziewała, że człowiek biznesu, inżynier może mieć taką romantyczną duszę. Odpisała w paru zdaniach: Dziękuję bardzo za wiersz. Zaskoczy łeś mnie zu peł nie. Je stem pod wrażeniem! Joanna Odpowiedź nadeszła po kilku godzinach. Moja droga Joanno Myśli o Tobie sprawiają, że czuję wewnętrzny spokój. Te myśli i uczucia w moim sercu i duszy zbliżają Cię do mnie coraz bardziej, pomimo dużej odległości, która nas rozdziela. Staliśmy się sobie bardzo bliscy w krótkim czasie, bliżsi niż można to sobie wyobrazić. Choć muszę przyznać, że byłem trochę przestraszony, ale teraz boję się, że nie dasz nam szansy. Jeśli pozwolimy, by strach nas powstrzymał, to nigdy nie dowiemy się, co to mogłoby się zdarzyć i będziemy żałować, Joanno. Pomiędzy nami jest coś. Nie mam pojęcia co to jest, ale wiem, że jest to coś dobrego. Cokolwiek to jest, wiem że sprawia, że łatwo nam być razem, moja droga Joanno. Jest to z pewnością coś dobrego. Spędziłem całe życie czekając, nie żyłem, nie kochałem, ale czekałem. Czekałem na kogoś, kto będzie mnie inspirować we wszystkim. Razem możemy osiągnąć wszystko, możemy sprostać różnym wyzwaniom i osiągnąć każdy cel. Może mi się coś nie udać w życiu, ale będę wiedzieć, że nie zostanę sam. Jesteś światełkiem w moim zimnym, pustym życiu. Mam znowu cel i chcę kochać. Wiem, że potrafisz pokochać. Proszę cię, wyraź zgo dę. Pew ne go dnia przy ja dę do Ciebie. Nie chcę już czekać. Mam twój numer telefonu i postaram się zadzwonić w ciągu tygodnia. Jesteś zawsze w moich myślach George Czytając te słowa Joanna poczuła, że serce jej bije jak londyński Big Ben. Czy to możliwe, żeby zakochać się nie widząc? CD ZA TYDZIEŃ

35 nowy dziennik Saturday – Sunday, September 26-27, 2015


Co, gdzie, kiedy

36

SOBOTA, 26 WRZEŚNIA Manhattan, NY – Światowa premiera filmu o pilocie myśliwskich dywizjonów 303 i 308 pt. „Spitfire Liberator: The Alex Herbst Story”, w reżyserii Sławomira Cioka. Projekcja odbędzie się o godzinie 7 wieczorem w Grand Screen, przy 2 Avenue of the Americas (6th Avenue). Kino mieści się wewnątrz hotelu Roxy, do niedawna Grand Hotel Tribecca. Witold Aleksander Herbst to najstarszy żyjący pilot myśliwski dywizjonów 303 i 308, który latał na legendarnych spitfire’ach. Pozbawiony obywatelstwa, nie mógł wrócić do Polski przez 45 lat. Zamieszkał najpierw w Londynie, a potem wyemigrował do Nowego Jorku i Seattle. „Zainspirowała mnie wyjątkowość i nieszablonowość jego historii. Urzekła mnie też jego osobowość, która jak lokomotywa ma szansę pociągnąć ten film” – powiedział Sławomir Ciok w wywiadzie dla „Nowego Dziennika” w 2013 roku. Film nakręcony został na sposób amerykański: jest dynamiczny i wizualnie atrakcyjny, z uniwersalnym przesłaniem. Więcej informacji o filmie: www.spitfireliberatorfilms.com, www.bluehorizonfilms.net. Greenpoint, NY – Greenpoint Arts Block Festival trwać będzie od godz. 11:00 do 17:00 przy Leonard Street, pomiędzy Norman Ave. i Meserole Ave. Instytut Piłsudskiego zaprasza do swojego stoiska. Będzie informował o swojej misji i działalności na rzecz Polonii. Będą upominki i niespodzianki. Greenpoint Arts Block Festival to sąsiedzki festiwal uliczny, mający na celu promocję polskich i lokalnych artystów, zaznaczenie polskiej tożsamości Greenpointu oraz integrację między wieloletnimi i nowo przybyłymi jego mieszkańcami przy okazji różnorodnych wydarzeń kulturalnych, edukacyjnych i rekreacyjnych. W programie przewidziano rozmaite aktywności dla dzieci i rodzin, konkursy edukacyjne z nagrodami, warsztaty plastyczne i kulinarne. Informacje: tel. 646 589 2060 lub email: marta@cultureshock.pl. Manhattan, NY – Wielki koncert Basi Moore i przyjaciół w Metropolitan Room (34 West 22nd Street). Początek o godz. 4 po południu. Wystąpią: Basia Moore, India Czajkowska (Polska), nowojorski saksofonista Daniel Carter i pianista Eric Olsen. Bilety w cenie $22,50 do kupienia na stronie: www.metropolitanroom.com. Dodatkowe informacje: tel. 212-2060440. NIEDZIELA, 27 WRZEŚNIA Lemont, IL – Fundacja Kultury Tatrzańskiej organizuje Polonijne Rodzinne Zawody Sportowe – Tatra Sport w kompleksie szkolno-sportowym sióstr franciszka nek, 13900 Ma in Stre et, Lemont, IL 60439, w godzinach od 9 rano do 5 po południu. Święto sportowe rozpocznie się mszą św. o godzinie 8 rano. Od godziny 9 rano będzie miała miejsce rejestracja uczestników, natomiast rozgrywki rozpoczną się o godzinie 10. W programie przewidziane są: biegi przełajowe i rodzinne biegi sztafetowe, rozgrywki w piłkę nożną, wyścigi na rowerach górREKLAMA

JOS E P H

skich i aerobik. Organizatorzy chcą również zaprezentować pokazy skoków narciarskich oraz pokazowy mecz piłki ręcznej. Zapraszają dzieci z rodzicami, czy rodziców z dziećmi do uczestnictwa w tych rodzinnych zawodach oraz przeżycia niedzieli na sportowo! Tatra Sport, tel. 708232-3748, www.FundacjaTatry.org Greenpoint, NY – Półgodzinne spotkanie modlitewne w kościele św. Stanisława Kostki – początek o godzinie 19:30. W modlitewnym spotkaniu wezmą udział przedstawiciele wszystkich większych religii Bahrajnu. Edyta Przybyła mieszka w Bahrajnie od ponad 11 lat. Pracuje dla nierządowej organizacji This Is Bahrain pod patronatem Jego Wysokości króla Hamada bin Isy Alkhalify. Organizacja ma na celu pokazanie tolerancji i koegzystencji różnych religii w Bahrajnie. Reprezentuje Bahrajn jako Polka i katoliczka. Jest też założycielką i przewodniczącą „Polish Society in Bahrain”. Serdecznie zaprasza na to spotkanie modlitewne polskich księży i Polonię zamieszkującą w Nowym Jorku. Ad res: St. Sta ni slaus Kost ka Church, 607 Humboldt Street, Brooklyn, New York 11222. Tel. 718-388-0170, www.ststanskostka.org. Passaic, NJ – Kabaret „Ani Mru Mru” wystąpi w Polsko-Amerykańskim Centrum Kultury, 1-3 Monroe Street. Początek o godz. 19:30 Manhattan, NY – Katolicki Klub Dyskusyjny im. św. Jana Pawła II informuje, że parafia św. Stanisława BiM organizuje w tym dniu wyjazd na spotkanie z papieżem oraz przewidywane spotkanie Polonii z prezydentem RP Andrzejem Dudą. Spotkania w klubie nie będzie. Jednocześnie serdecznie zapraszamy do wzięcia udziału w Paradzie Kazimierza Pułaskiego w niedzielę, 4 października, razem z członkami parafii św. Stanisława BiM. Dodatkowe informacje, tel. 347-2254860. Szczęść Boże!

PONIEDZIAŁEK, 28 WRZEŚNIA Greenpoint, NY – Wystawa fotografii Sylwii Perkowskiej zatytułowana „Peruwiański świat magii i kolorów” w Galerii A.R. Wernisaż i spotkanie z autorką we wtorek, 25 sierpnia, o godz. 19:00 w Klubie Amber. Wstęp wolny. Sylwia Perkowska jest z zawodu radcą prawnym, z zamiłowania poszukiwaczką przygód i miłośniczką podróżowania. Swoje wyprawy utrwala na zdjęciach. Więcej informacji o Sylwii Per kow skiej na stro nie: sylwiatravel.com/pl/ oraz /www.facebook.com/sylwiatravel. Adres Galerii A.R.: 71 India Street, Brooklyn, NY 11222, tel. 347-971-1938. CZWARTEK, 1 PAŹDZIERNIKA Greenpoint, NY – Zebranie Grupy Pro-Life św. M. Kolbe, po mszy świętej o godz. 7 wieczorem – w intencji świętości życia, w kościele św. St. Kostki. Miejsce spotkania: salka przy 185 Driggs Ave. Spotkanie poprowadzi ksiądz Józef Szpilski. Dodatkowe informacje: tel. 718-3897785, brat Jan. CZWARTEK, 1 PAŹDZIERNIKA – PIĄTEK, 2 PAŹDZIERNIKA

W INTERNECIE: Informacje "co gdzie kiedy" dostępne są także na stronie internetowej "Nowego Dziennika" www.dziennik.com/co-gdzie-kiedy. Aby zobaczyć pełną treść wiadomości, należy nacisnąć na jej tytuł. Chcesz dodać ogłoszenie? Napisz:js@dziennik.com nowy dziennik Sobota – niedziela 26-27 września 2015

WŁAŚNIE TRWAJĄ NIEDZIELE Manhattan, NY – Sanktuarium Matki Bożej z Góry Karmel zaprasza na mszę św. w języku polskim. W każdą niedzielę o godz. 2:30 ppoł. Parafia mieści się 448 E. 116 St. pomiędzy 1 Ave. a FDR. Serdecznie zapraszamy. Pomagamy osobom starszym Jeżeli potrzebujesz (bezpłatnie) pomocy ze strony opiekunek Home Health Aide (HHA), jesteś chory lub w podeszłym wieku, wystarczy zadzwonić. Pomożemy załatwić formalności szybko i na miejscu. Oferujemy pomoc ze strony miłych, polskojęzycznych profesjonalnych opiekunek, o dobrym sercu. Agencja M.Z.L. posiada 4 oddziały na terenie Nowego Jorku i Long Island. Telefon:718.480.6034, Krystyna. Hackensack, NJ – Bezpłatne testy wykrywające raka piersi, szyjki macicy, odbytu i jelita grubego. Nauczanie, skie-

Chicago, IL – Światowa premiera filmu dokumentalnego Alexa Storożyńskiego pt. „Kościuszko: człowiek, który wyprzedzał swoje czasy”. W USA jest więcej miejsc upamiętniających Tadeusza Kościuszkę, aniżeli jakichkolwiek innych bohaterów historii, z wyłączeniem Jerzego Waszyngtona. Każdego dnia miliony nowojorczyków muszą zmierzyć się z korkami na moście im. Tadeusza Kościuszki. A jednak niewielu z nich wie kim był ten polski wojskowy, bohater wojny o niepodległość Stanów Zjednoczonych, orędownik praw człowieka i ogólnej tolerancji. Narratorami filmu, w którym odtworzono sceny bitew, pokazano West Point, Saratogę, Filadelfię i Polskę, są aktorzy filmowi: Blair Underwood i Olek Krupa. Scenariusz i reżyseria: Alex Storożyński, produkcja: Eve Krzyzanowski. Godziny pokazów: czwartek, 1 października 2015 r., 10:00 wieczorem – na kanale WTTW11 HD, piątek, 2 paź dzier ni ka 2015 r., 4 wie czo rem – na kanale WTTW11 Prime.

PIĄTEK, 2 PAŹDZIERNIKA Greenpoint, NY – Instytut Józefa Piłsudskiego w Ameryce zaprasza na wykład Filipa Frąckowiaka pt. „Pułkownik Ryszard Kukliński – polska samotna misja, czyli życie i znaczenie misji Ryszarda Kuklińskiego”. Czas trwania wykładu: 40 minut. Wstęp wolny. Początek o godz. 19:00. Adres Instytutu: 138 Greenpoint Ave. Informacje: tel. 212-5059077, e-mail office@pilsudski.org. Filip Frąckowiak – absolwent stosunków międzynarodowych Collegium Civitas oraz studiów doktoranckich Instytutu Studiów Politycznych PAN, dyrektor Izby Pamięci Pułkownika Kuklińskiego, członek Komisji Historycznej Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej. Jest autorem biografii swego ojca prof. Szaniawskiego, przyjaciela płk. Kuklińskiego, pt. „Józef Szaniawski. Ostatni więzień polityczny PRL”.

I WA N I C K I ,

M . D. GINEKOLOG - POŁOŻNIK St. Luke’s-Roosevelt Hospital Centre, Lenox Hill Hospital

LEKARZ MÓWI PO POLSKU

• Ciąża prawidłowa i wysokiego ryzyka • Chirurgia ginekologiczna • Testy ciążowe • Colposcopia, leep • Badania ultrasonograficzne • Zabiegi diagnostyczne w gabinecie

Manhattan, 159 E. 74 Str., NY 10021 (wtorki) Brooklyn, 2187 Ocean Ave. (poniedziałki, środy, piątki i soboty)

212.717.0606 718.627.6111

rowania, pomoc. Inf. (210) 634-2660. Departament Służby Zdrowiea Powiatu Bergen. Cancer Education and Early Detection Program, 1 Bergen County Plaza, 4 piętro. Inf. www.bergenhealth.org. Brooklyn, NY – Szkoła im. H. Sienkiewicza zaprasza wszystkich nowych uczniów. Zajęcia dla dzieci już od 3. roku życia. Podczas wakacji zapisy prowadzi dyrektor Anna Kubicka (718) 666-5404. Wszystkie informacje o szkole i warunkach rejestracji na stronie www.szkolapl.org. PONIEDZIAŁKI Wallington, NJ – W każdy poniedziałek od 6:30 do 7:30 wiecz. w Civic Center odbywają się zajęcia gimnastyczne dla dorosłych. Można się zrelaksować i poćwiczyć z innymi przy muzyce. Trzeba przynieść swoją matę albo ręcznik i ciężarki. Koszt zajęć to 2 dol. 24 Union Blvd. PIERWSZY PIĄTEK MIESIĄCA Newark, NJ – Parafia św. Kazimierza

Franklin, WI – Specjalny koncert Grażyny Auguścik z zespołem w Centrum Polskim w Wisconsin. Początek o godzinie 7:00 pm. Grażyna Auguścik jest absolwentką Berklee College of Music w Bostonie. Wydała 15 albumów, z których wiele cieszyło się ogromnym uznaniem. Przez Jazz Forum Magazine została uznana za „najlepszą wokalistkę jazzową w Europie” w latach 2002-2005. Towarzyszyć jej będą podczas koncertu: Rob Clearfield – pianino, Jon Deitemyer – perkusja, John Kregor – gitara i Matt Ulery – bas. Adres: Polish Center of Wisconsin, 6941 S. 68th Street, tel. 414529-2140, www.polishcenterofwisconsin.org.

SOBOTA, 3 PAŹDZIERNIKA Chicago, IL – Muzeum Polskie w Ameryce (MPA) i księgarnia „Polonia” zapraszają miłośników polskiej książki na spotkanie z Aleksandrą Ziółkowską-Boehm, autorką wielu książek, doktorem nauk humanistycznych Uniwersytetu Warszawskiego, stypendystką Fundacji Fulbrighta i Fundacji Kościuszkowskiej w Nowym

Królewicza zaprasza na czuwanie nocne w kościele. Godz. 8 wiecz. Możliwość spowiedzi. Po czuwaniu spotkanie przy kawie i ciastku. 91 Pulaski St. WTORKI I SOBOTY Manhattan, NY – Wspólnota Odnowy w Duchu Âwi´tym Lew Judy zaprasza na rozwa˝anie S∏owa Bo˝ego we wtorki o godz. 7: 15 wiecz. oraz na msz´ Êw. i spotkanie modlitewne w sobot´ o godz. 8 wiecz. w koÊciele Êw. Stanis∏awa B. M., 101 East 7th Street. Inf. (347) 416–2536, odnowany@earthlink.net. ŚRODY Greenpoint, NY – Brooklyn Public Library, oddział na Greenpoincie (107 Norman) zaprasza na konwersacje w języku angielskim. Konwersacje na Greenpoincie odbywają się w środy 6–7 wiecz. Nie ma potrzeby zapisywania się, spotkania są nieodpłatne. Inf. (718) 349–8504, (718) 486–3365.

Jorku. Pisarka od wielu lat mieszka w stanie Delaware w Stanach Zjednoczonych. Rozmowę z nią poprowadzi Mira Puacz. Można będzie zakupić książki autorki, która z radością je podpisze. Organizatorzy przygotują polski poczęstunek z lampką wina. Wstęp wolny. Spotkanie odbędzie się w Sali Głównej Muzeum Polskiego w Ameryce im. Sabiny F. Logisz o godzinie 18:00. Adres: 984 N. Milwaukee Avenue, Chicago, IL 60642. Dodatkowe informacje: tel. 773-384-3352 wew. 2111 (muzeum), www.polishmuseumofamerica.org; tel. do księgarni „Polonia”: 773481-6968, www.polonia.com.

SOBOTA, 17 PAŹDZIERNIKA Wallington, NJ – 80 lat temu został założony Polski Dom „Cracovia”. Uroczysty bankiet z tej okazji odbędzie się w Polskim Domu – Cracovia Manor (196 Main Ave.), początek o godz. 7:30 pm. Wstęp – $75 (w cenie biletu: obiad, szampan). Do tańca grać będzie zespół Zambrowiacy. Wystąpi zespół ludowy Polish Folk Dance Company. Więcej informacji i rezerwacja biletów: tel. 973-777-4170, cracovia.adv@gmail.com.

REKLAMA

GABINET PSYCHOLOGICZNY Konsultacje | Ewaluacje | Testy | Diagnoza | Psychoterapia Dr ANDRZEJ TWARDOŃ Psycholog, St.Luke’s-Roosevelt Hospital The New School for Social Research

Mgr ANNA TWARDOŃ

Psychoterapeuta Uniwersytet Jagielloński, New York University

646-823-3257 920 Broadway, Manhattan NY

(bet 20-21st Street) Subway L., N, R, F, 4, 5, 6, F, B, D to 14th Street Union Sq.

(Polish / English)

Bezpłatna

konsultacja telefoniczna

Stres imigracyjny, nerwice, lęki, depresja, problemy osobiste i rodzinne, opinie dla sądów, nałogi, choroby psychiczne, nauka medytacji www.twardon.org • atwardon@gmail.com


Og∏oszenia/Classified PRACA HELP WANTED Duża firma z Chicago, IL poszukuje kierowców CDL, min. 3 miesiące doświadczenia. Praca na 48 stanów, weekendy w domu. Płaca 53-57 c za mile, plus $50 za dodatkowe postoje. Nowe auta z automatyczną skrzynią biegów. Telefon (570) 441-0096 Tomasz

PRACA HELP WANTED NY Duża firma budowlana zatrudni murarzy z doświadczeniem. Stała praca. Proszę dzwonić. Brooklyn, NY Alex (347) 986-9170 lub Lnatoly (347) 416-3301 SITE SUPER NEEDED Minimum 5-years experience in high end residential construction jobs in Manhattan, Polish-English speaking, print reading, knowledge of different construction trades and NYC Construction Code. Please e-mail your resume to Karolina@zengeneral.com or call (718) 387-6700 PROJECT MANAGER NEEDED. Experience in high end residential construction in Manhattan, Polish-English speaking preferred, driver license, blue print reading, and knowledge of NYC Construction Code required. Interested candidates please Call: (718) 387-6700 or send resume to Karolina@zengeneral.com

Busy Mobile Siug Shop in Middle Village seeking a full time installer. We manufacture and install vinyl decal graphics for all types of vehicles. Will train interested and motivated individuals. Salary and benefits provided. Fax or e-mail resume with work experience to (718) 821-3947 or QCD@nyc.rr.com Experienced finish Carpenters needed. 70% of our work is conducted in Staten Island. Please call Peter (201) 988-8403

37 nowy dziennik Saturday – Sunday, September 26-27, 2015

Filing Clerk Needed E.R., NJ Firma budowlana zatrudni PT Filing Clerk. Wykonywanie różnych prac związanych z obowiązkami biurowymi oraz administracyjnymi. Utrzymanie prawidłowego działania biura. Składanie zamówień klientów za pomocą Word, Excel oraz Adobe Acrobat. Osoba kontaktowa Robert Sumanis (201) 438-5455 Telefon w celu interview.

DO WYNAJĘCIA NY FOR RENT NY 1 1/2 bath, new apartment for rent.

DZIAŁ OGŁOSZEŃ

near schools and transportation,

Tel.: (212) 594-2266 ext. 303

Maspeth, 2 bedroom,

heat and hot wather NOT include, central AC, rent $1800, 2 months security deposit. 2 family house, 2nd floor.

NAPISZ DO NAS: displays@dziennik.com

Please call: (718) 510-6602

Firma budowlana potrzebuje doświadczonych pracowników do instalacji siding i rynien oraz obróbek metalowych (aluminum, miedź). Wymagane dokumenty do pracy oraz komunikatywny j. angielski Praca w Nowym Yorku (Brooklyn) oraz w okolicach Proszę dzwonić: (718) 871-0044

PRACA HELP WANTED NJ Looking for live-out nanny for two very active boys ages 2 and 4. Mon-Thurs, 29 hours per week. We live near Summit, NJ. Prior experience and references required. Call: (908) 3770-8633

DELI KING OF LINDEN, NJ poszukuje od zaraz kucharzy, pomocników do kuchni oraz osoby do zmywania. Proszę dzwonić: (908) 925-3909

PLUMBING & HEATING

Licensed Master Plumber: Andrzej Natkaniec

• INSTALACJA NOWYCH BOILERÓW • ZAMIANA BOILERÓW OLEJOWYCH NA GAZOWE • USUWANIE VIOLATION • RPZ/Backflow Preventer INSTALACJA & COROCZNE SERWISY Firma ubezpieczona z licencją • Darmowe wyceny Przyjmujemy credit cards.

O 718.326.9090

53-28 61st Street • Maspeth, NY 11378

CENY OGŁOSZEŃ / CLASSIFIED ADVERTISING RATES ZAMIESZCZANIE / ORDER Pon. – Pt. / Mon. – Fri. $14 dzieƒ / each day Sob. – Niedz. / Sat. – Sun. $24 35 s∏ów / words limit per ad

Wycofanie og∏oszenia / Cancellation Charge

$5

1 tydzieƒ / week 2 tygodnie / weeks 3 tygodnie / weeks 4 tygodnie / weeks

$57 / $67 $110 $160 $210

Bring or mail your classified ad to our office 70 Outwater Lane, Garfield, NJ 07026 or any branch office listed below. Call (212) 594-2374, or (718) 389-6117, Fax (212) 594-2383, E-mail: classified@dziennik.com, Website: www.dziennik.com

Deadlines: For Monday Issue: Friday 3 PM Tuesday – Weekend Issues: 12 PM

FRIDAY + SAT./ SUN. – $38 + MONDAY FREE MENTION: PAY FOR 3 WEEKENDS AND THE 4TH IS FREE!

We accept:

W dniu publikacji w gazecie og∏oszenia umieszczone sà na naszej stronie internetowej www.dziennik.com

OG¸OSZENIA DO NOWEGO DZIENNIKA PRZYJMOWANE SÑ RÓWNIE˚: SIEDZIBA GŁÓWNA GARFIELD • daily: 9AM – 5PM

GREENPOINT, NY

Polish Home Service 176 Java St., pok. 5

(Centrum Polsko-S∏owiaƒskie),

phsfrank@gmail.com • M – F: 9AM – 6PM • SAT.: 10AM – 12PM

tel. 212 594-2266 ext 302, 303, 304

DISCLAIMER:

tel. 718 389-6117 fax 718 389-8134

RIDGEWOOD, NY

NEW JERSEY

Flowers by Renia 6404 Fresh Pond Rd • M – SAT.: 9AM – 8PM • SUN.: 10AM – 5PM

Classic Travel 186 Maple Avenue, Wallington, NJ 07057 info@classic-travel.com • M – F: 11AM – 2PM

tel. 718 821-3193 fax 718 418-5860

tel. 973-473-3845 800-774-6996

"Nowy Dziennik" assumes the statements made in classified advertisements are accurate, but cannot investigate them and assumes no responsibility or liability concerning their content. The Publisher reserves the right to decline, withdraw, or edit advertisements. Every effort will be made to avoid mistakes, but responsibility cannot be accepted for clerical or printing errors.

GLENDALE, NY

ELLA Business Center 65-19 Myrtle Ave. www.NajlepszaAgencja.com

LONG ISLAND

El˝bieta Pop∏awska • daily: 8AM – 8PM

Nowak Travel Agency Wies∏aw Nowak 42 Broad Street • M – F: 9AM – 6PM • SAT.: 9AM – 2PM

tel. 347 341-2217

tel. 860 224-3127

elzbietapoplawska5@gmail.com

• M – SAT.: 10AM – 8PM

tel. 718 386-4222 fax 718 386-4293

NEW BRITAIN, CT

ZRZECZENIE SIĘ ODPOWIEDZIALNOŚCI:

“Nowy Dziennik” zakłada, że informacje podane w ogłoszeniach są zgodne z prawdą. Jednak nie jest w stanie sprawdzać ich prawdziwości i brać odpowiedzialności za ich treść. Wydawca ma prawo do odmówienia, wycofania lub przeredagowania treści ogłoszenia. Wydawca dochowa wszelkich starań, by uniknąć pomyłek, ale nie ponosi odpowiedzialnoci za błędy w druku.


38

Og∏oszenia/Classified Honda Civic 2014 Cena $12.300 Telefon: (973) 393-8682

NIERUCHOMOŚCI NJ REAL ESTATE NJ Wallington, NJ. 3 family-No Flood Zone, Quiet Residential location. 8 bedrooms, 4 baths, 3 separate. New high efficiency heating systems gas, electric, walk to NYC bus 160, shopping center, schools and park – Asking $639,000 Call: (973) 452-9416

PODATKI TAXES

AGENCJE AGENCIES

REZYDENCJA W POBLIŻU KRAKOWA Dom z aneksem i garażem 50km na południe od Krakowa, okolice Dobczyc. Przepiękna panorama. 5 pokoi, kuchnia, 3 łazienki, 2 piwnice, drewutnia, 2 kominki, świątynia dumania, taras widokowy. Całkowita pow. 173 m2, na 41 arów, ogrodzenie, ogród, inspekty, winnica, winarnia, sad, studnia głębinowa. Budowany w 2001. Możliwość zakupu dodatkowych działek. Cena: $299K Telefon: (806) 367-6498, Ryszard Stalowa Wola. Sprzedam 2-sypialniowe mieszkanie 60 m. kw. z aneksem, kuchnia. Odnowione, po remoncie, blisko Galerii, szkół. Cena $80,000 (do uzgodnienia). Proszę dzwonić: (617) 943-5527 Polska 011 (48) 731-862-174

NIERUCHOMOŚCI POLSKA

SAMOCHODY CARS

Sprzedam prawie nowy, niewykończony dom w Boguchwale/koło Rzeszowa. 23 akry ziemi, możliwość wybudowania drugiego domu, komunikacja PKS, MKS na miejscu. Proszę dzwonić: (908) 352-9067

DZIAŁ OGŁOSZEŃ Tel.: (212) 594-2266 ext. 303 Acura Mdx ‘06 75000 mil, stan bdb, kolor czarny. Cena $7300 Telefon: (347) 761-9567

NAPISZ DO NAS: displays@dziennik.com

PORADY PRAWNE LEGAL ADVICE

Łódź Śródmieście, ul. Radwańska (przy parku J. Poniatowskiego) Budynek wielorodzinny, pow. całkowita 1351 m. kw., działka 795 m. kw., pow. zabudowy 503 m. kw. Liczba kondygnacji 5, liczba lokali 30 + sklep 22,55 m. kw. na parterze. Lokale wolne-5, użytkowe bezumownie-8. Stan budynku wymaga remontu. Cena w złotych 1, 000,000 mln. Kontakt Polska 011 (48) 42 684-5994 lub email kancelaria@roge.pl

SUPER NOWOCZESNE MIESZKANIE 74m2 elegancko umeblowane w centrum Częstochowy z widokiem na klasztor Jasnogórski do sprzedania. Proszę o kontakt: (973) 610-9513

nowy dziennik Sobota – niedziela 26-27 września 2015

Toyota Sienna ‘08 Model LI 62000 mil. Stan idealny. Cena: $8200 Telefon: (347) 430-8092 Chrysler Town and Country ‘10 52000 mil, kolor srebrny, stan idealny. Cena $8700 Telefon: (718) 552-5782

Prenumeruj

nowy dziennik Kontaktuj si´ z nami elektronicznie

prenumerata@dziennik.com

180

95 70

95

60 50

95

60 50


USŁUGI SERVICES

•M&R•

ELECTRICAL, INC. •

149 FRANKLIN STREET, BROOKLYN, NY 11222

(718) 389-2159

TURYSTYKA TOURISM

LICENCJONOWANY ELEKTRYK OSOBISTE PERSONALS Panią biedną i bogatą w kobiece kształty, czasami szaloną, która ciągle nie ma dość pieszczot, słońca i pieniędzy, kochającą i tęskniącą za normalnym życiem we dwoje, pozna 58 letni ustabilizowany gentemen (obywatel amerykański). Lity wraz ze zdjęciem (do zwrotu) przesyłać na adres NDz, z zaznaczeniem numeru skrytki #421

MEDICAL MULTI IMAGING ULTRASONOGRAFIA

S P E C J A L I S TA

G I N E K O LO G I I I P O ¸ O ˚ N I C T WA

S. NI˚NIKIEWICZ

M.D.,F.A.C.O.G.

Przyjmuje w gabinetach: WESTCHESTER BROOKLYN, NY 351 Harrison Avenue, 146 Norman Ave. Harrison, NY tel. 718.349.1221 UWAGA! tel. 914.777.1300 NOWY ADRES NA GREENPOINCIE serwis: 914.777.1300

nowy dziennik Saturday – Sunday, September 26-27, 2015

39


40

Sport

nowy dziennik Sobota – niedziela 26-27 września 2015

Druga szansa Garguli „To, że w tej sytuacji, w jakiej się znalazłem, była przy mnie moja żona, to jest dla mnie największe szczęście. To jest naprawdę coś niesamowitego. Gdyby nie moja żona, to już dawno byłbym skończonym łotrem. Po prostu wchłonęłoby mnie to więzienie, bo tak jest, kiedy siedzi się bardzo długo. To moje kobiety pokazały mi, czym jest w życiu charakter, jedność, godność i szacunek, a przede wszystkim miłość. Moja żona wiele lat przy mnie trwała. Moja córka wychowana – tak się przyjmuje – w patologicznej rodzinie, skończyła wszystkie szkoły z czerwonymi paskami. Teraz studiuje. Będzie psychologiem klinicznym i będzie pomagać chorym dzieciom. To dla mnie największy sukces w życiu” – wzrusza się Gargula.

We wrześniu tego roku Gargula skończył 41 lat. To wiek, w którym zawodowi pięściarze są już na emeryturze albo myślą już o zawieszeniu rękawic na kołku. Nowosądeczanin tak naprawdę dopiero teraz rozpoczyna prawdziwą przygodę z boksem. Po raz drugi. Przy pierwszym podejściu był blisko wyjazdu do USA. Skończył jednak w więzieniu – przypomina portal onet.pl.

NA PODBÓJ USA Pierwszym jego trenerem w kickboxingu był Radosław Pietrzkiewicz. W końcu zdecydował się na przejście do boksu, licząc na to, że tam zacznie zarabiać znacznie lepiej. Początkowo występował w rozgrywkach ligowych, ale że walki odbywały się dwa razy w miesiącu, to i zarobki wcale nie były rewelacyjne. Znowu trudno było mu wiązać koniec z końcem. Postanowił więc spróbować sił w boksie zawodowym. Zadebiutował w wieku 25 lat. W marcu 2000 roku w Libiążu odprawił w drugiej rundzie Rolanda Paszterkę. Kilkanaście miesięcy później był już międzynarodowym mistrzem Polski w kategorii półśredniej. Jego kariera zaczęła nabierać rozpędu. Do tego wpadł w oko menedżerowi Gary’emu Shawowi, który miał wówczas pod opieką wielu mistrzów świata. Gargula boksował wówczas dla Banc Boks Promotion, którego właścicielem był jeden z groźnych mafiosów Zbigniew Bańkowski, pseudonim „Orzech”. „Byłem naprawdę w potężnym gazie. Miałem wyjechać do Stanów Zjednoczonych, gdzie miałem walczyć na gali Fernando Vargasa z Felixem Trinidadem. Wszystko było cudownie, ale przed samym wyjazdem zamknęli ‘Orzecha”. Zostałem na lodzie” – wspomina. W Kalifornii, gdzie miał trenować, miał być sparingpartnerem wspomnianego Vargasa. Wielu fachowców, w tym nieżyjący już Jerzy Kulej, wróżyło mu wielką karierę. NA PRZESTĘPCZEJ ŚCIEŻCE Jak to się stało, że zszedł zatem na przestępczą ścieżkę, kiedy wydawa ło się, że świat bok su stoi przed nim otworem?

FOTO: EPA

OD KAJAKARZA DO KICKBOKSERA Jak sam mówi, ze sportem był związany od dziecka. Zanim trafił jednak do sportów walki, uprawiał kajakarstwo górskie. „Miałem 13 lat, kiedy trafiłem do Startu Nowy Sącz. Z kajakarstwem górskim, które jest naprawdę wspaniałą dyscypliną, związany byłem przez cztery lata. Odniosłem kilka sukcesów. Wtedy, kiedy ja pływałem, nie było jeszcze takich strojów jak teraz, które chronią przed zimnem. To potem dało się we znaki moim stawom” – opowiada Gargula. Potem trafił do kickboxingu. Zdecydował się na dyscyplinę, w której szczycił się tytułami zawodowego mistrza świata i Europy. Stał się jedną z najbardziej rozpoznawalnych osób z Nowego Sącza.

n W marcu tego roku Tomasz Gargula, po 11 latach spędzonych w więzieniu, wyszedł na wolność. W so-

botę stanie przed życiową szansą. Będzie boksował na gali Polsat Boxing Night. Choć ma już 41 lat, to jednak walka z Maciejem Miszkiniem może otworzyć przed nim szeroko drzwi do dalszej kariery. „Wszystkie pieniądze w Superfighterze, które trafiały do klubu od sponsorów, działacze, a także trenerzy po prostu kradli. Nie mieliśmy z czego żyć. Gdyby ludzie w klubie byli uczciwi, to nigdy w życiu nie zszedłbym na drogę przestępczą. Nie miałem jednak za co żyć, a musiałem utrzymać rodzinę. Urodziła mi się już wtedy córka Natalia. Spotkałem ludzi, u których zarabiałem te pieniądze. Powoli jednak pogrążałem się w pół świat ku ban dy tów i ło trów” – tłumaczy Gargula. Przez dwa-trzy lata był bardzo rozdarty. Z jednej strony chciał boksować, ale z drugiej musiał zarabiać na utrzymanie rodziny. Po zatrzymaniu „Orzecha” sam zaczął załatwiać sobie walki na galach. „I skończyło się, jak się skończyło” – dodaje. Gargula został zatrzymany na początku 2004 roku, zaraz po tym, jak w warszawskim hotelu Marriott pokonał na punkty Adriana Saucę. To była jego ostatnia walka przed pójściem do więzienia. Do tej pory zawodnik z Nowego Sącza był niepokonany na ringu, miał na koncie 15 zwycięstw i jeden remis. Gargula został skazany za handel marihuaną jako przywódca zorganizowanej grupy. Został złapany na szmuglu marihuany do Norwegii. „Nie ulega żadnej wątpliwości, że popełniłem przestępstwo. Jestem zły na siebie, że kiedyś związałem

się z takimi bydlakami. Może gdybym obrał uczciwą drogę, przyszedłby taki dzień, że udałoby mi się odbić” – przyznaje „Tomera”, bo taki pseudonim ma Gargula. Nowosądeczanin trafił na okres, kiedy odbywały się – jak sam zauważa – pokazowe procesy. „Nie ma co jednak dywagować. Z moimi zarzutami nie powinienem tyle dostać. Mecenas, który mnie bronił, zakładał, że mogę otrzymać 4-5 lat. Okazało się jednak, że było zupełnie inaczej. Trzeba było szukać kozłów ofiarnych. Owszem, byłem przestępcą, ale drobnym, tymczasem siedziałem wiele lat” – mówi.

stu nie pomaga się takim ludziom, którzy chcieliby się resocjalizować. Za to promuje się łajdaków i ludzi, którzy mają układy gdzieś wyżej. To bardzo boli” – stwierdza Gargula. Jeszcze w Tarnowie jego przypadkiem zainteresował się Zbigniew Łagosz, który kiedyś razem z Gargulą boksował w Superfighterze, ale potem obrał drogę naukową. To on namówił Gargulę na napisanie pisma o przeniesienie do Wołowa i przyjęcie do Centrum Kształcenia Ustawicznego, gdzie uczęszczał do klasy o kierunku mechanik-monter maszyn i urządzeń zasadniczej szkoły zawodowej. Wreszcie mógł tam trenować. Wróciła chęć do powrotu na ring, a spotęgowała ją jeszcze licencja bokRESOCJALIZACJA NA NIBY Pobyt w więzieniu nie był łatwy serska, w której przyznaniu pomagał dla Garguli. Pierwsze siedem lat spę- mu właśnie Łagosz. Udało mu się dził w Tarnowie. Tam było napraw- w Wołowie zrzucić 20 kilogramów. dę ciężko. Nie miał warunków do tre- Starał się o przedterminowe zwolnieningu, bo przez 23 godziny przeby- nie, ale wtedy został pobity. W związku z tym, że wWołowie nie można bywał w celi. „W ciągu dnia miałem tylko godzi- ło mu zapewnić bezpieczeństwa, zonę na spacer. I tyle było trenowania. stał ponownie przeniesiony do TarPróbowałem się ruszać, jak tylko mo- nowa. Tam również przydarzyła mu głem. Ćwiczyłem pod celą. Jak był się podobna historia. W lutym 2014 porządny oddziałowy, to przymykał roku został przeniesiony do Wrocłaoko. Jak trafił się inny, to zabraniał wia, gdzie również został pobity za zaćwiczeń. Siedziałem w warunkach, ja- przestanie grypserki. kie mają najgorsze łotry. A przecież wielu naprawdę groźnych przestępPRZETRWAŁ DZIĘKI NAJBLIŻSZYM ców odsiaduje swoje wyroki w symW trudnych chwilach zawsze mógł patycznych warunkach. Tak niestety liczyć na wsparcie żony Marzeny działa ten system w Polsce. Po pro- i córki Natalii.

WIĘZIENIE – TEMAT ZAMKNIĘTY Po wyjściu z więzienia wcale nie było łatwo. Gargula, który ma teraz 41 lat, otwarcie przyznaje, że znowu znalazł się w sytuacji, w jakiej był wtedy, kiedy zszedł na przestępczą drogę. „Po wyjściu z więzienia sam jestem sobie trenerem i menedżerem. Nikt mi nie pomaga. Po opuszczeniu zakładu karnego od razu zgłosili się do mnie ludzie z półświatka, żeby robić interesy. Powiedziałem im, że nie ma takiej możliwości, bym znowu zszedł na złą drogę. Wolę jeść suchy chleb i codziennie zupę ziemniaczaną, niż siedzieć znowu w więzieniu. Tym bardziej, że dałem słowo mojej żonie i córce, że będę uczciwie zarabiał na utrzymanie rodziny. Temat więzienia jest dla mnie zamknięty” – stwierdza. WCIĄŻ JEST NIEPOKONANY Na razie postawił na boks. Musi się jednak spieszyć, bo przed nim może 4-5 lat boksowania. Po wyjściu z więzienia stoczył już dwie walki i obie wygrał. Wciąż pozostaje niepokonany na zawodowym ringu. Gargula nie ukrywa, że chciałby walczyć z najlepszymi pięściarzami. Nie wiadomo jednak, czy pozwoli mu na to jego zdrowie. Lata spędzone w więzieniu odbijają się teraz na jego organizmie. „Chciałbym boksować, jak najdłużej będę mógł. Nie jestem wyeksploatowany, bo przecież nie boksowałem przez jedenaście lat, ale mam zrujnowany organizm. Wciąż odczuwam te lata spędzone w więzieniu. Psychicznie jest wszystko w porządku, ale gorzej od strony fizycznej” – tłumaczy Gargula. „Jeżeli wygram walkę z Maciejem Miszkiniem, to otworzą mi się bardzo szeroko drzwi do dalszej kariery” – dodaje. 41-latek zapewnia, że zrobi wszystko, by to starcie wygrać, choć zaraz precyzuje: „Nigdy w życiu nie wyszedłem na ring jako oszust. Nigdy też nie wzmocniłbym się zakazanymi środkami, bo dla mnie to jest k…. i zaprzeczenie idei sportu. Tu ma dominować uczciwość i walka fair play. Właśnie takimi zasadami się kieruję” – kończy. n


W SKRÓCIE Piłka nożna

n Piłkarze Legii Warszawa awanso-

Zarobki piłkarzy w MLS

Kaka wciąż na czele n Brazylijski triumfator Złotej Pił-

W Stanach Zjednoczonych tradycją jest, że Związek Piłkarzy występujących w Ameryce Północnej co jakiś czas udostępnia do informacji publicznej dane o zarobkach graczy, którzy na co dzień rywalizują w MLS. Liderem niezmiennie pozostaje broniący barw Orlando City Kaka z roczną pensją podstawową wynoszącą 6,6 miliona dolarów. Drugi w zestawieniu jest były kapitan Liverpoolu Steven Gerrard, który w Los Angeles Galaxy może liczyć na zarobki rzędu 6,2 miliona dolarów. Na najniższym stopniu podium znajduje się Frank Lampard, który za sezon gry w New York City FC inkasuje okrągłe 6 milionów „zielonych”. Zarobki pozostałych znanych graczy, którzy wyemigrowali za ocean w pogoni za szczęściem i pieniędzmi, również kształtują się całkiem okazale. Mistrz świata i Europy, były snajper m.in. Barcelony, Valencii iAtletico Madryt David Villa oraz jeszcze kilka miesięcy temu grający w barwach Juventusu w finale Ligi Mistrzów Andrea Pirlo, którzy razem z Lampardem tworzą gwiazdorski tercet w Nowym Jorku, zarabiają odpowiednio 5,6 mi-

FOTO: ORLANDOSENTINEL.COM

ki z 2007 roku Kaka w dalszym ciągu może chwalić się tytułem najlepiej zarabiającego piłkarza w Major League Soccer. Tuż za jego plecami plasują się dwie byłe gwiazdy Premier League – Steven Gerrard i Frank Lampard.

Kaka otwiera listę najlepiej zarabiających piłkarzy amerykańskiej MLS

liona oraz 2 miliony. Robbie Keane i Giovani dos Santos, którzy współpracują z Gerrardem w „Mieście Aniołów”, także nie mają prawa narzekać. Na ich konto rocznie wpływa odpowiednio 4,5 miliona oraz 4 miliony dolarów. W porównaniu z ostatnim notowaniem spory spadek zaliczył Sebastian Giovinco. Włoch poprzednio zajmował drugie miejsce wśród najlepiej opłacanych zawodników MLS. Obecnie jego miejsce w rankingu nie jest tak wysokie, jednak-

że jeśli spojrzymy na pobudzające wyobraźnię 5,6 miliona dolarów to od razu chcielibyśmy znaleźć się na jego miejscu. Innym piłkarzem Toronto, który może liczyć na wysoką płacę, jest Michael Bradley (6 milionów). Na uwagę zasługuje też dość niska płaca Didiera Drogby – były snajper Chelsea za rok gry w Montreal Impact pobiera z klubowej kasy „zaledwie” 1,6 miliona dolarów. Na wysokie zarobki zasłużyli sobie natomiast Jozy Altidore z Toron-

to (4,75 miliona) oraz dwaj zawodnicy Seattle Sounders – Clint Dempsey (3,9 miliona) i Obafemi Martins (2,4 miliona). Latem do swojego brata Bradleya (600 tysięcy dolarów) w New York Red Bulls dołączył Shaun Wright-Phillips. Pensja byłego reprezentanta Anglii i i zawodnika takich klubów, jak Manchester City, Chelsea i Queens Park Rangers, nie powala jednak nikogo na kolana, gdyż według podanych informacji zarabia on zaledwie 116 tysięcy dolarów. JG, (R)

Przełożona walka Kliczki z Furym

Masz charyzmę majtek” – powiedział. Po raz ostatni 39-letni Kliczko bronił wywalczonego w kwietniu 2006 roku mistrzowskiego pasa na ringu w nowojorskiej hali Madison Square Garden, pokonując jednogłośnie na punkty młodszego od siebie n Władimir Kliczko naderwał na treo dziewięć lat Amerykanina Bryanningu ścięgno w lewej łydce. Jego walta Jenningsa. Była to jego 67. walka o mistrzostwo świata w wadze ciężka i 64. wygrana. 53 razy pojedynek zakończył się nokautem rywala. kiej z Tysonem Furym, zaplanowaUkrainiec jest niepokonany od 11 na na 24 października, została przelat; ostatniej porażki doznał w 2004 łożona – poinformował „Bild”. roku z rąk Amerykanina Lamona Brewstera. „Jest mi niezmiernie przykro, że muPraworęczny Fury urodzony 12 simy przełożyć pojedynek” – przysierpnia 1988 roku w 2006 zdobył znał Kliczko. Menedżer Kliczki brązowy medal mistrzostw świata juBernd Boente zapewnił, że walka odniorów w marokańskim Agadirze, będzie się w Duesseldorfie, a sprzea w 2007 złoty medal Unii Europejdane bilety pozostaną ważne. skiej w Warszawie w kategorii junioZa leczenie Kliczki odpowiedzialrów oraz srebrny mistrzostw Eurony jest Hans-Wilhelm Mueller-Wohlpy juniorów w serbskim Somborze. fahrt, były lekarz Bayernu MonaWyższy o osiem centymetrów chium. „To najlepszy człowiek do taod Kliczki i mający zasięg rakich zabiegów” – stwierdził Boente. Walka może odbyć się jeszcze Władimir Kliczko (z lewej) i Tyson Fury staną naprzeciw siebie jeszcze w tym mion 216 cm Fury zadebiutował na zawodowym ringu 6 grudnia 2008 w tym roku. Trener Anglika Peter Fu- roku w Nottingham. Wygrał wtedy przez ry napisał na Twitterze, że niedługo A na koniec zaatakował jeszcze techniczny nokaut wpierwszej rundzie pojawił się aktor przebrany za filmorozpoczną się rozmowy ze Sky. Dzień przed kontuzją, w środę wego rywala Batmana – Jokera. Kliczkę słowami: „Witam w moim zWęgrem Belą Gyoengyoesim w szew Londynie, odbyła się konferencja Brytyjczyk rzucił się na niego, prze- mieście. To moja osobista misja, by ściorundowym pojedynku. Na zawoprasowa, na którą Fury przyszedł skakując stół konferencyjny, po czym uwolnić boks od tak nudnych ludzi, dowym ringu stoczył24 walki iwszystjak ty. Jak ciebie słucham, zasypiam. kie wygrał, w tym 18 przez nokaut. n w stroju Batmana. Po chwili na sali przygniótł go do ziemi. FOTO: EPA/ANDY RAIN

Batman musi zaczekać

Na podstawie informacji w∏asnych, IAR, portali internetowych, prasy amerykańskiej i polskiej oraz doniesieƒ korespondentów redagują: Jerzy Gieruszczak i Tomasz Deptuła

wali do ćwierćfinału rozgrywek o Puchar Polski. Obrońcy trofeum w meczu 1/8 finału pokonali na własnym sta dio nie Le chię Gdańsk 4:1. W ćwierćfinale Legia Warszawa zagra z Chojniczanką Chojnice. która przed własną publicznością pokonała po dogrywce PGE GKS Bełchatów 2:1. Po 90 minutach był wynik 1:1. W innych meczach tej fazy rozgrywek zmierzą się Zagłębie Lubin z Lechem Poznań, Zawisza Bydgoszcz ze Śląskiem Wrocław i Zagłębie Sosnowiec z Cracovią. n Lech Poznań został ukarany przez Komisję Kontroli, Dyscypliny i Etyki UEFA zamknięciem stadionu na najbliższy mecz w Lidze Europy oraz grzywną w wysokości 200 tysięcy złotych. Powodem decyzji jest zachowanie kibiców „Kolejorza” podczas wyjazdowego meczu eliminacji Ligi Mistrzów z FC Basel. Najbliższe spotkanie u siebie Lech rozegra 5 listopada. Rywalem mistrza Polski będzie zespół Jakuba Błaszczykowskiego, Fiorentina. n Robert Lewandowski został wspólnikiem w spółce LS Investments, która niedługo zacznie w Warszawie bu dowę apar ta men tów na warszawskiej Ochocie. Piłkarz zainwestował ponadto w ziemię na Mazurach. Możliwe, że przeznaczy ją właśnie na cele biznesowe. Poza tym kapitan Biało-Czerwonych działa w internecie. Za namową swojego menedżera, Cezarego Kucharskiego, został inwestorem w funduszu protos.vc, który wspiera projekty internetowe. n Hiszpańscy dziennikarze skrytykowali pomocnika Sevilli Grzegorza Krychowiaka. „Grzegorz Krychowiak to jeden z kluczowych zawodników Sevilli. Polak przeżywa jednak najtrudniejszy moment, odkąd przeniósł się do Andaluzji. Łapie kartki, spóźnia się do piłek. Wygląda na to, że nie jest w optymalnej dyspozycji fizycznej” – analizuje hiszpański dziennik „Marca”. Po pięciu kolejkach Sevilla, która w ubiegłym sezonie wywalczyła prawo do gry w Lidze Mistrzów, nieoczekiwanie zamyka ligową tabelę. n Szwajcarska prokuratura wszczęła postępowanie karne przeciwko Seppowi Blatterowi. Szef Międzynarodowej Federacji Piłkarskiej FIFA jest podejrzany o niewłaściwe zarządzanie, zarzuca mu się także nieprawidłowości przy sprzedaży praw telewizyjnych do mistrzostw świata. Działania Blattera miały narazić FIFA na straty. W związku z podejrzeniami o korupcję Sepp Blatter wiosną zapowiedział rezygnację ze stanowiska, mimo że kilka dni wcześniej został wybrany na kolejna kadencję. Nowe wybory szefa FIFA mają odbyć się w lutym przyszłego roku. n Międzynarodowa Federacja Piłkarska FIFA oficjalnie potwierdziła terminy, w których rozegrane zostaną mistrzostwa świata w 2022 roku. Turniej w Katarze rozpocznie się 21 listopada, a finał zaplanowano na 18 grudnia. Katarski mundial będzie trwał 28 dni i będzie najkrótszy od 1978 roku, by w jak najmniejszym stopniu zakłócić rozgrywki ligowe. Mistrzostwa zostały przesunięte na termin jesienny ze względu na upały panujące na Półwyspie Arabskim.

Siatkówka plażowa

n Piotr Kantor i Bartosz Łosiak nie

zdołali awansować do półfinału turnieju World Tour w siatkówce plażowej, który odbywa się w chińskim Xiamen. Polski duet przegrał z Martinsem Plavinsem i Haraldsem Regzą z Łotwy 0:2 (16:21, 18:21). Kantor i Łosiak byli ostatnimi reprezentantami Polski w turnieju. W 1/8 finału odpadli Jakub Kądzioła i Michał Szałankiewicz.

nowy dziennik Saturday – Sunday, September 26-27, 2015

Sport

41


nowy dziennik Sobota – niedziela 26-27 września 2015

42

OPEN 7 DAYS 0% FINANCING AVAILABLE

www.istikbalfurniture.com

1378 Main Ave. Clifton, NJ 07011 Ph: 973.772.8500


Kolarstwo

FOTO: ARCHIWUM

n Agnieszka Skalniak zdobyła brą-

Tomasz Gollob najpóźniej w styczniu wznowi normalne treningi

Los mistrza świata w rękach „lekarza od cudów”

Gollob leczy rany n „Wrócę do żużla jak profesor Marek Ha- pia chorym na depresję. Przez to zmienia ich za-

chowanie. Żużlowym mistrzem profesor zajmuje się od lat. Stoi za niemal wszystkimi ważniejszymi operacjami, jakie przechodził Gollob w trakcie swojej długiej, ponad 20-letniej kariery. To właśnie Harat stawiał Tomasza na nogi po faDoktor Marek Harat, którego pacjenci nazywają „lekarzem od cudów”, 8 września zoperował krę- talnej kraksie w Grand Prix w Sztokholmie w 2013 gosłup Golloba. Ale to nie koniec leczenia. roku. Wówczas Tai Woffinden uderzył w motoW pierwszej połowie października zawodnik zo- cykl Polaka, który poleciał niczym szmaciana lalstanie przebadany tomografem. Od wyników za- ka i wylądował w szpitalu z potężnym wstrząśnieleży dalszy tok postępowania. Pewne jest to, że niem mózgu i innymi obrażeniami. „Jedną rękę Tomasz jest w najlepszych rękach. W świecie me- miałem praktycznie zdrętwiałą – przyznaje Goldycyny Harat jest bowiem postacią wyjątkową. Le- lob. – Istniała obawa, że nie będę mógł nią ruszać czy beznadziejne przypadki. Chorym na parkin- i już nie wrócę do żużla. Ale profesor mnie nasona wszczepia stymulatory, a elektrody wszcze- prawił. Operację kręgosłupa, którą przechodziłem

rat postawi mnie na nogi” – mówi mistrz świata na żużlu Tomasz Gollob.

na początku września, też on mi doradził. Trwała cztery godziny, bo tego typu sprawy wymagają wielkiej precyzji. I trzeba było ją zrobić, bo ból stawał się nie do zniesienia. Dłużej tak nie dało się ani jeździć, ani żyć. Jednak to nie koniec leczenia. Powiedzieliśmy sobie, że po zabiegu dajemy sobie miesiąc na zaleczenie ran. Po tym terminie mój kręgosłup zostanie dokładnie prześwietlony i doktor stwierdzi, czy jeszcze trzeba coś robić, czy też możemy zaczynać rehabilitację. W pełni mu ufam, bo to jest niesamowity człowiek, który wiele razy mnie ratował” – przyznaje Gollob. Jeśli metody profesora Harata znowu okażą się skuteczne, to Tomasz wróci w przyszłym roku na tor. „Od tego wszystko zależy. Na razie łykam tabletki i jakoś to leci. Nie mogę za dużo siedzieć, ciągle jakiś ból mi dokucza, ale czekam z utęsknieniem na poprawę, bo nie ukrywam, że chciałbym jeszcze trochę pojeździć. Dlatego, że sprawia mi to radość” – kończy żużlowiec, który w tej chwili nie prowadzi żadnych rozmów kontraktowych. Jest po słowie z MrGarden GKM-em Grudziądz i ten klub będzie miał pierwszeństwo. Jakiś czas temu zawodnik stwierdził, że zostanie w GKM-ie mimo spadku z PGE Ekstraligi. Ciągle jednak nie wiadomo czy tak się stanie, bo żadnych negocjacji nie było. „Na razie jednak nie wiem, czy będzie o czym rozmawiać. Gdybym nie poddał się operacji kręgosłupa to już mógłbym powiedzieć, że kończę karierę. Jednak zrobiłem to i dałem sobie szansę na coś więcej. Nikt jednak nie dał gwarancji, że dalsze starty będą możliwe. Trzeba poczekać jak się sytuacja rozwinie. Jak dobrze pójdzie to w grudniu, najpóźniej w styczniu wznowię normalne treningi” – mówi Tomasz. Gollob leczy rany, a jego motocykl pojechał do Muzeum Sportu w Nicei. „To jest ta sama maszyna, na której zdobyłem tytuł mistrza świata w 2010 roku – zdradza zawodnik. – Tylko obszycie motocykla dałem z 2011 roku, bo chodziło o to, żeby była na nim jedynka. W mistrzowskim sezonie jeździłem z dwójką. Maszyna stanie obok eksponatów takiej gwiazdy sportów motocyklowych jak Valentino Rossi. Dla mnie jest to ogromny zaszczyt i honor, dlatego zgodziłem się od razu. Wiem, że w tym muzeum jest rękawiczka złotej medalistki olimpijskiej, specjalistki od rzutu młotem, Kamili Skolimowskiej” – kończy Gollob. DARIUSZ OSTAFIŃSKI (PS)

Radwańska w półfinale w Tokio

ła się grą. Serwowała perfekcyjnie, przytomnie podchodziła do siatki, popełniała mało błędów i już po jedenastu minutach drugiej partii prowadziła 4:1. Potem jeszcze Pliskovej uda ło się ugrać jed ne go ge ma przy własnym podaniu, lecz było to n Szkoda, że Agnieszka Radwańska nie była w tak spektakularnej dyspozyw jej wykonaniu tylko odkładanie wyroku. Kolejnego gema „Isia” wycji podczas tegorocznych turniejów wielkoszlemowych. Polka w bardzo ładgrała do 30, by po dwóch minutach nym stylu ograła 7:5, 6:2 Karolinę Pliskovą w ćwierćfinale turnieju WTA w Tokolejnego prowadzić 40:0 przy serkio i teraz od gry o zwycięstwo w tej imprezie dzieli ją tylko jedno spotkanie. wisie przeciwniczki. Czeszka obroniła dwie piłki setowe i gdy wydaW dodatku nasza najlepsza tenisistka zbliżyła się do awansu do wieńczącego wało się, że jednak jeszcze może o coś sezon turnieju Masters. tego dnia powalczyć, popełniła podwójny błąd serwisowy i spotkanie Aby awansować do najlepszej ósem- w stolicy Japonii była rozstawioki rankingu WTA Road to Singapo- na z numerem czwartym, o trzy po- Agnieszka Radwańska nie straciła jesz- dobiegło końca. Kolejną rywalką najlepszej polre, Polka musi wyprzedzić trzy ry- zycje lepszym od naszej rodaczki. cze w turnieju w Tokio ani jednego seta skiej tenisistki będzie Dominika CiTej różnicy nie było jednak widać walki. Jedną z nich jest właśnie Pli23-latka z Czech nie miała jednak bulkova ze Słowacji, która wygrała skova, więc zwycięstwo jest cenniej- na korcie. Wręcz przeciwnie. To „Isia” sze, niż zwykle. Wydaje się, że jest udowadniała, że świetna dyspozycja zamiaru się poddać. Zaczęła silnie z rozstawioną z nr. 2 Serbką Aną Ivateż szansa na minięcie dwóch innych z poprzednich dni (w pierwszej run- serwować, wygrywać dłuższe wy- nović 7:6 (7-5), 6:3. Radwańska nie straciła podczas tenisistek – Lucie Safarova być mo- dzie wygrała w dwóch setach z 23–let- miany i po prostu czuć moc. W dzieże ze względu na kontuzję nie zagra nią Amerykanką Coco Vandeweghe) siątym gemie, przy prowadzeniu 5:4 turnieju w Tokio ani jednego seta i ma do końca sezonu, a Carla Suarez Na- nie była w żadnym stopniu dziełem Radwańskiej, Pliskovej udało się wy- szansę awansować do finału tej imvarro jest w koszmarnej formie przypadku. Początkowo wydawało się, bronić w pięknym stylu aż trzy set- prezy po raz trzeci w karierze. Kraże prezentująca dojrzały, cierpliwy bole i po chwili doprowadziła do sta- kowianka triumfowała w stolicy Jai przegrywa mecz za meczem. W czwartek w Tokio Radwańska i precyzyjny tenis krakowianka pierw- nu po pięć. Na więcej już jednak nie ponii przed czterema laty, a rok późpokazała, że pod koniec sezonu ła- szą partię wygra bez większej histo- było jej stać, Polce wróciła pewność niej przegrała w finale. W drugim półfinale zawalczą Bepie naprawdę znakomitą formę. rii. Najpierw rywalkę przełamała siebie i precyzja, przez co dwa koPo wyważonej, inteligentnej i momen- w gemie trzecim, po którym prowa- lejne gemy należały już do niej. linda Bencić z turniejową jedynką Catami efektownej grze była znacznie dziła już 4:1. Jej zwycięstwo wyda- Od półfinału w Tokio dzielił ją tyl- roline Wozniacki, która wygrała zAngelique Kerber 6:2, 2:6, 6:3, oraz lepsza w drugiej rundzie od Eliny Swi- wało się jeszcze pewniejsze, gdy siód- ko jeden set. Ten przebiegał pod dyktando Ra- Belinda Bencic, która wyeliminowatoliny (6:4, 6:1). W piątek przyszedł mego gema wygrała do zera i na tadwańskiej, która momentami bawi- ła Hiszpankę Gabrinę Muguruzę. n czas na Czeszkę, która w turnieju blicach widniał wynik 5:2. FOTO: WTA

Bliżej Masters

zowy medal kolarskich mistrzostw świata w wyścigu juniorek ze startu wspólnego. Wygrała Amerykanka Chloe Dygert, która o minutę i 23 sekundy wyprzedziła swoją rodaczkę Emmę White. Na liczącej 64 km trasie Polka straciła do zwyciężczyni minutę i 28 sek. Mistrzostwa świata rozgrywane są w Richmond w Stanach Zjednoczonych. n Michał Gołaś został zawodnikiem kolarskiej grupy Team Sky. Taką informację podano na oficjalnej stronie brytyjskiego zespołu. Team Sky to jedna z najlepszych grup w zawodowym peletonie. Przez ostatnie cztery lata Michał Gołaś ścigał się w barwach belgijskiego zespołu Etixx Quic-Step razem z obecnym mistrzem świata w wyścigu ze startu wspólnego Michałem Kwiatkowskim. Już w lipcu w czasie wyścigu Tour de France mówiło się o przejściu obu Polaków do grupy, której szefem jest Dave Brailsford.

Tenis

n Czeszka Denisa Allertova i Serbka

Jelena Janković spotkają się w sobotnim finale tenisowego turnieju WTA w Kantonie w Chinach (pula nagród 226 750 dol.). W meczach półfinałowych Allertova wygrała z rozstawioną znumerem trzecim Włoszką Sarą Errani 7:5, 6:2, a grająca z czwórką Janković pokonała Belgijkę Yaninę Wickmayer 6:3, 2:6, 7:5. W ćwierćfinale zajmującą 74. miejsce na światowej liście 22-letnia Czeszka wyeliminowała rozstawioną znumerem pierwszym Rumunkę Simonę Halep 6:4, 6:3. Serbka w czwartek wygrała z Rosjanką Swietłaną Kuzniecową (5.) 6:2, 7:5, która dzień wcześniej była lepsza odUrszuli Radwańskiej. n Klaudia Jans-Ignacik i Anastasia Rodionova nie awansowały do finału debla na tenisowym turnieju WTA w Kantonie w Chinach. W półfinale Polka i Australijka przegrały z chińska parą Shilin Xu, Xiaodi You 6:7 (57), 3:6. O końcowe zwycięstwo Chinki zagrają wsobotę ze Szwajcarką Martiną Hingis i Sanią Mirzą z Indii. n Mag da Li net te awan sowa ła do drugiej rundy tenisowego turnieju WTA w chińskim Wuhan. Polka wygrała z reprezentantką gospodarzy Ying-Ying Duan 6:4, 6:2. Kolejną rywalką rozstawionej z numerem 8. Linette będzie Chinka Xinyun Han lub Amerykanka Lauren Davis. n Kamil Majchrzak odpadł w 2. rundzie z tenisowego challengera ATP w Tranawie na Słowacji. Polak przegrał z Czechem Adamem Pavlaskiem 4:6, 6:7.

Tenis stołowy

n Polscy tenisiści stołowi wygrali z Ukrainą 3:0 w swoim drugim meczu grupowym drużynowego turnieju na mistrzostwach Europy w Jekaterynburgu. Punkty dla Biało-Czerwonych zdobyli Jakub Dyjas (3:1 z Lei Kou), Daniel Górak (3:1 z Ołeksandrem Diduchem) i Wang Zeng Yi (3:1 z Ja ro sławem Żmu den ko). W pierwszym piątkowym meczu Polacy przegrali z Niemcami 1:3, a w sobotę zagrają z Hiszpanią. Do ćwierćfinałów awansują dwa zespoły. n Polskie tenisistki stołowe przegrały z Rosją 1:3 w pierwszym meczu drużynowego turnieju na mistrzostwach Europy w Jekaterynburgu. Jedyny punkt dla Biało-Czerwonych zdobyła Li Qian, pokonując Janę Noskową 3:2 (7:11, 9:11, 11:9, 11:8, 11:9). W drugim pojedynku Li Qian uległa Polinie Michajłowej 2:3. Poza tym Natalia Partyka przegrała z Michajłową 2:3, a Katarzyna Grzybowska z Anną Tichomirową 0:3. W drugim meczu grupy C Węgierki wygrały z Luksemburgiem 3:2. Z tymi drużynami Polki zmierzą się wsobotę. Doćwierćfinału awansują dwa zespoły.

nowy dziennik Saturday – Sunday, September 26-27, 2015

Sport

W SKRÓCIE

43


nowy dziennik Sobota – niedziela 26-27 września 2015

44

PERIODICALS postage paid at New York, NY. Delivered to the Post Office as periodicals class mail on Friday, September 25, 2015 POSTMASTER: Send address changes to “Nowy Dziennik”, 70 Outwater Lane, Suite 402, Garfield, NJ 07026


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.