3 minute read

Rozważanie Słowa Bożego

ks. ppor. Wojciech Płoszek

„Na świecie ucisk mieć będziecie, ale ufajcie, Ja zwyciężyłem świat.” J 16, 33

Advertisement

W mijających dniach i tygodniach jednym z głównych haseł, które pojawiają się w naszych rozmowach i dyskusjach, jest zwycięstwo. Choć od kilku miesięcy widmo wojny w Ukrainie wisiało w powietrzu, nikt do końca nie chciał wierzyć, że do tego zbrodniczego i hańbiącego ataku dojdzie. W luźnych rozmowach, dyskusjach i eksperckich debatach doszukujemy się rozwiązania tej wojny. Z nadzieją każdego dnia wypatrujemy komunikatów o kolejnych zwycięstwach i sukcesach ukraińskiej armii. Mamy nadzieję, że w tej nierównej walce to ich zaciętość, poświęcenie i oddanie ukochanej Ojczyźnie poprowadzi ich do triumfu nad siłami okupanta, który nie stosuje się do żadnych zasad honorowej walki. Jak tylko możemy, w swej bezradności wobec wojny, chcemy pomagać tym, którzy do nas docierają w poszukiwaniu ratunku. Choć tak często wydaje nam się, że jesteśmy bezradni i nic nie możemy zrobić. Nic poza bezsilnymi łzami.

Te mijające dni, całkowicie niezauważenie, przyniosły nam również początek czasu pasyjnego. Normalnie czasu skupienia i refleksji. Wyciszenia i modlitwy. Dziś jednak myślę, że mogę pokusić się o stwierdzenie, że ciężko nam skoncentrować na nim myśli. Przede wszystkim nasze myśli zaprząta bowiem organizowanie pomocy. Choć z drugiej strony możemy tez powiedzieć, że niesienie wsparcia i troska o bliźniego jest kwintesencją i praktycznym wymiarem czasu pasyjnego.

Ten okres również kieruje nasze myśli w stronę zwycięstwa. Choć pozornie wydaje się ono porażką. Jak bowiem doskonale wiemy, jest to czas, w którym podejmujemy refleksję nad Krzyżem Jezusa Chrystusa. Jego dziełu i konsekwencjach, które bezpośrednio dotyczą nas. W naszej luterańskiej pobożności nie ma ważniejszego tematu. Dla świata jednak nie było w tym wydarzeniu nic wielkiego. Oto kolejny z samozwańczych liderów poniósł porażkę. Uznano Go za wodza, przypisywano polityczną rolę. Słuchano tak długo, jak było to atrakcyjne i jak długo wydawało się, że przyniesie korzyści. Gdy karty się odwróciły, a na horyzoncie pojawiła się porażka, nikt nie chciał się do niego przyznać. Porażka jest sierotą. Cierpienie i śmierć było tylko domknięciem tej tragedii.

Tymczasem Jezus pokazał, że to co świat uznał za porażkę – jest Jego i w konsekwencji naszym triumfem. Było drogą do pokonania śmierci, grzechu i szatana. W konsekwencji natomiast, przez Zmartwychwstanie, doprowadziło do naszego usprawiedliwienia i otworzyło szansę na zbawienie i życie wieczne. Ta pozorna więc porażka i ogromne cierpienie stały się zwycięstwem Boga nad złem i dowodem największej miłości, jaką można sobie wyobrazić.

Dzięki temu my dziś możemy czuć radość i być wolni w Chrystusie. Jednak doświadczenie zwycięstwa Chrystusa jest dla nas zobowiązaniem do służby i świadectwa. Jezus mówi: „Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj.” Ten, który otrzymał wolność, niech niesie tę wolność dalej. Niech w serca ludzi pogrążonych w ciemności, beznadziejności i lęku wpuszcza promienie nadziei. Bądźmy narzędziem w rękach Boga, który właśnie naszymi rękoma chce czynić pokój, dzielić się miłością i dawać nadzieję. Tam, gdzie szerzy się zło, głos

i czyny ludzi światłości są potrzebne ponad miarę.

Nie mamy jako szeregowi obywatele i zwykli ludzie wpływu na tę szaleńczą wojnę. Nie możemy jej powstrzymać i zaprowadzić pokoju. Jednak jako chrześcijanie możemy zrobić to co w naszej mocy, by chociaż w naszym otoczeniu i dla ludzi, którzy są wokół nas, zmienić świat na lepsze. Wiele pośród nas jest cierpienia i zła, ale tak jak Chrystus przekuł je w zwycięstwo, tak my możemy zło zamieniać w dobro. Nie jesteśmy bezradni. Nie wolno nam odwracać głów, usprawiedliwiać obojętności. Inaczej nic nie zrozumieliśmy z krzyżowej śmierci Zbawiciela i nie jesteśmy Jego godnymi naśladowcami.

Niech czas pasyjny i święta Wielkiej Nocy będą dla nas czasem, w którym dobro triumfuje nad złem, miłość nad nienawiścią, nadzieja nad beznadziejnością, a pokój nad wojną.

This article is from: