3 minute read
Tornister Kawalerowie orderów
Tornister
Kawalerowie orderów
Advertisement
Uchwalenie Konstytucji 3. Maja (rok 1791) doprowadziło do kolejnej wojny polsko-rosyjskiej, podczas której doszło do bitwy pod Zieleńcami 18 czerwca 1792 roku Wołyńska ziemia spłynęła krwią polskich i rosyjskich żołnierzy. Tym razem zwycięstwo było po naszej, polskiej stronie, więc Jego Królewska Wysokość Stanisław August Poniatowski, chcąc wyróżnić zwycięskich dowódców i żołnierzy, postanowił ustanowić nowe, wysokie rangą odznaczenie wojskowe o nazwie VIRTUTI MILITARI – CNOCIE ŻOŁNIERSKIEJ. Miało to być odznaczenie za wybitne zasł ugi na polu walki, takie jak: odwaga, męstwo i wytrwałość żołnierska. Nadawane miało być także za niezwykle skuteczne dowodzenie wojskami. Wiemy z zachowanych dokumentów, że ulubieniec króla, jego bratanek, książę Józef Poniatowski, niezwykle przyczynił się do powstania odznaczenia, upominając się u króla o jego ustanowienie. 22 czerwca 1792 r. król podpisał stosowny statut nowego odznaczenia, a medale zostały wybite w Mennicy Warszawskiej już 15 czerwca 1792 r. Książę generał Józef Poniatowski, dowódca armii koronnej, otrzymał 20 złotych medali dla generałów i ofi cerów i 40 medali srebrnych, którymi mieli być wyróżnieniu podofi cerowie i żołnierze. Pierwsza dekoracja nastąpiła w obozie wojskowym pod Ostrogiem, a nowe odznaczenie, jako pierwsi, otrzymali między innymi: książę Józef Poniatowski, książę Eustachy Sanguszko, generał Michał Wielhorski. Niestety, nie dotarłem do dokumentów, zawierających nazwiska wyróżnionych podofi cerów i szeregowych. Zmienne były koleje losu orderu Virtuti Militari. Początkowo posiadał form ę owalnego medalu (Zieleńce), później otrzymał formę równoramiennego krzyża. Następnie włączony został do systemu odznaczeń imperium rosyjskiego. Ustawą z dnia 1 sierpnia 1918 roku restytuowany w odrodzonej Rzeczpospolitej Polskiej. Z biegiem lat stał się najwyższym odznaczeniem nadawanym za czyny bohaterskie, dokonane w czasie wojny. Ostatnie takie nadania dotyczyły aktów bohaterskich, które miały miejsce w czasie działań na frontach II wojny światowej. Potem, z powodu nieprowadzenia działań wojennych, zaprzestano jego nadawania. Pamiętam z dzieciństwa widok wstążek orderu, przewleczonych przez dziurkę guzika w płaszczu czy marynarce kombatantów mijanych na
mł. chor. w st. spocz. Andrzej Korus
ulicy. Pamiętam, jak w latach pięćdziesiątych ubiegłego wieku, najwięcej tych ludzi spotykałem w poniemieckiej Hali Targowej we Wrocławiu. Przy głównym wejściu zwykle siedziało kilkunastu, w specjalnych, długich wózkach inwalidzkich, które zamiast pedałów posiadały skomplikowaną przekładnię łańcuchową, umożliwiająca ręczny napęd wózka. Na kolanach trzymali drewniane skrzyneczki z półeczkami, na których leżały artykuły przeznaczone do sprzedaży, a luksusowe w tamtych czasach: żyletki i ałun z UNRY, maść na odciski, maść na ból głowy, zegarki czy różańce. Tak zarabiali na życie. Kilku z nich miało na ubraniach wstążki w barwie Virtuti Militarni i Krzyża Walecznych. Tato znał wielu z nich. Z jednym (nazwiska już nie pamiętam) służył przed wojną w 44 Pułku Legii Amerykańskiej w Równem na Wołyniu. Kolega taty sadzał mnie na udach i pozwalał pokręcić korbką, co powodowało popychanie wózka metr do przodu, a potem metr do tyłu. Bardzo mi się to podobało, tak jak i te kolorowe wstążeczki. Wtedy jeszcze nie rozumiałem tragedii tych ludzi, kombatantów, inwalidów wojennych. Wówczas nie mieliśmy aparatu fotografi cznego, aby ich utrwalić, ale wózki te będę pamiętał do końca życia. Ad rem. Po zakończeniu działań wojennych, żołnierze Wojska Polskiego rozpoczęli udział w tak zwanych działaniach poza granicami państwa, czyli misjach zagranicznych. W czasie ich trwania, szczególnie tych ostatnich na Bałkanach, w Iraku czy Afganistanie, uczestniczyli w działaniach bojowych, dokonując czynów bohaterskich, pokazując niezwykłą odwagę i męstwo w boju. Nadawane za misje odznaczenia takie jak Krzyż Zasługi czy Krzyż Zasł ugi za Dzielność nie były stosowne w takich sytuacjach. Był co prawda Order Wojenny Virtuti Militari, ale on mógł być nadawany jedynie w czasie wojny. Zresztą, środowiska dam i kawalerów Orderu Wojennego Virtuti Militari nie za bardzo były zainteresowane nadawaniem „ich Orderu” najemnikom, jak nas wówczas nazywano. Wiem, że to co piszę, jest dla tych starych żołnierzy bolesne, i na pewno nie dotyczy całego środowiska. Ale tak było. Wiem także z rozmów z damą i kawalerami Orderu VM, że bardzo się zmieniło postrzeganie przez nich środowiska weteranów działań poza granicami państwa, i że teraz żałują swojego veta sprzed lat, tym bardziej, że coraz częściej zdają sobie sprawę z faktu, iż Order Wojenny Virtuti Militari będzie powoli odchodził w niepamięć wraz z ich odejściem. Sejm Rzeczpospolitej Polskiej, chcąc wypełnić lukę powstałą w polskim systemie odznaczeń, ustaw ą z 18 października 2006 roku ustanowił nowe odznaczenie, które jest najwyższym odznaczeniem wojskowym nadawanym za odwagę i męstwo wykazane w czasie działań poza granicami państwa lub walki przeciw terroryzmowi. Order Krzyża Wojskowego, bo o nim piszę, stał się naturalnym następcą Orderu Wojennego Virtuti Militari. (cdn.)