Służyć z radością

Page 1



Służyć z radością

055B_Sluzyc z radoscia_inside2.indd 1

17.10.2018 14:34


055B_Sluzyc z radoscia_inside2.indd 2

17.10.2018 14:34


Służyć z radością z biskupem

ANTONIM DŁUGOSZEM rozmawia ks. Stanisław Jasionek

055B_Sluzyc z radoscia_inside2.indd 3

17.10.2018 14:34


Redakcja: Ilona Kisiel Korekta: Magdalena Sitek Skład i łamanie: Tomasz Mstowski Projekt okładki: Justyna Rzeszutek Zdjęcie na okładce: Mikołaj Gospodarek Zdjęcia zamieszczone w książce: Archiwum prywatne biskupa Antoniego Długosza; archiwum Edycji Świętego Pawła Wydanie trzecie rozszerzone ISBN 978-83-8131-055-0 © Edycja Świętego Pawła, 2018 ul. Św. Pawła 13/15 • 42-221 Częstochowa tel. 34.362.06.89 • fax 34.362.09.89 www.edycja.com.pl • e-mail: edycja@edycja.com.pl Dystrybucja: Centrum Logistyczne Edycji Świętego Pawła ul. Hutnicza 46 • 42-263 Wrzosowa k. Częstochowy tel. 34.366.15.50 • fax 34.370.83.74 e-mail: dystrybucja@edycja.com.pl Księgarnia internetowa: www.edycja.pl

055B_Sluzyc z radoscia_inside2.indd 4

17.10.2018 14:34


Wstęp

Rozmowę z Księdzem Biskupem Antonim Długoszem

rozpoczynam w momencie dość szczególnym. Zbliża się bowiem 25. rocznica mianowania go przez Ojca Świętego Jana Pawła II biskupem pomocniczym archidiecezji częstochowskiej. W ramach Konferencji Episkopatu Polski pełnił funkcję Delegata ds. Młodzieży Nieprzystosowanej Społecznie. Jest doktorem habilitowanym, emerytowanym profesorem Akademii Ignatianum w Krakowie. Wykłada w Wyższym Instytucie Teologicznym w Częstochowie i częstochowskiej sekcji Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie. Założył ośrodek rehabilitacyjny dla narkomanów „Betania” we Mstowie pod Częstochową, którym kieruje do dnia dzisiejszego. Pełni również posługę kapelana Domu Pomocy Społecznej dla Dorosłych Umysłowo Upośledzonych w Częstochowie. Z zamiłowania – duszpasterz dzieci. Od wielu lat organizuje w parafiach i katolickich przedszkolach – cieszące się wielkim zainteresowaniem – wzorcowe Msze św. dla dzieci, podczas których 5

055B_Sluzyc z radoscia_inside2.indd 5

17.10.2018 14:34


wygłasza dostosowane do ich wieku homilie, ubogacone śpiewem, w których wykorzystuje wiele samodzielnie przygotowanych pomocy. Lubi głosić rekolekcje dla dzieci. Pisze dla nich książki (m.in. Dobry Bóg mówi do nas. Pismo Święte dla dzieci). W sobie właściwy sposób przemawia do najmłodszych podczas ogólnopolskich spotkań na Jasnej Górze, w telewizyjnym „Ziarnie”, w programach Telewizji Trwam i Radia Maryja, stąd też często nazywany jest „biskupem od dzieci”. Swymi doświadczeniami pracy z dziećmi chętnie dzieli się z księżmi i katechetami podczas wykładów i spotkań katechetyczno-duszpasterskich, nie tylko w kraju, ale także w Rosji, Niemczech, Wielkiej Brytanii, na Ukrainie, w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie. Od kilkunastu lat koncertuje, śpiewając napisane dla niego piosenki, często wykonuje je z Marcinem Wyrostkiem i jego zespołem. ks. Stanisław Jasionek

055B_Sluzyc z radoscia_inside2.indd 6

17.10.2018 14:34


Z Kiedrzyńskiej na Bernardyńską

Biskup Antoni Józef Długosz urodził się 18 kwietnia 1941 roku w Częstochowie. Z tym miastem związane jest jego dzieciństwo, lata szkoły podstawowej i średniej. Tutaj też, w parafii św. Zygmunta, rozpoczął służbę przy ołtarzu jako ministrant i tu dojrzewała jego decyzja, by wstąpić do seminarium. Powołanie kapłańskie z domu rodzinnego przy ul. Kiedrzyńskiej zaprowadziło go do Wyższego Seminarium Duchownego Diecezji Częstochowskiej w Krakowie przy ul. Bernardyńskiej 31.

W 1926 r. biskup Teodor Kubina powołał do istnienia seminarium diecezji częstochowskiej z siedzibą w Krakowie. Klerycy studiowali na Uniwersytecie Jagiellońskim, początkowo mieszkali w klasztorze ojców bernardynów w Krakowie. Od 1930 r. zaczął funkcjonować budynek seminarium przy ul. Bernardyńskiej 3 w Krakowie. Decyzją biskupa Zdzisława Golińskiego, drugiego ordynariusza częstochowskiego, w 1957 r.  seminarium stało się samodzielnym zakładem naukowym. W 1991 r. WSD przeniosło swoją siedzibę do Częstochowy (przyp. red.). 1

7

055B_Sluzyc z radoscia_inside2.indd 7

17.10.2018 14:34


Niespożyta energia i duch młodości to cechy zauważane przez wszystkich, z którymi Ksiądz Biskup się spotyka. Aż trudno pytać o wiek, o dzieciństwo, młodość… To musiał być bardzo szczęśliwy czas, skoro zachował go Ksiądz Biskup w sercu do dziś. Rzeczywiście, choć wcale o tym nie pamiętam, urodziłem się w 1941 roku w Częstochowie, i to w samym środku czasu wojny! Miałem jednak szczęśliwe dzieciństwo, a to głównie za sprawą moich kochanych rodziców: Józefa i Janiny z domu Kubis. Powodziło nam się w miarę dobrze. Ojciec był mistrzem murarskim, prowadził własny zakład, a mamusia była fryzjerką. Mam dwóch braci bliźniaków: Janka i Mirka. Mamusia nie doczekała się córki, ale ponieważ przez kilka lat wychowywała się w naszym domu kuzynka Stefcia, zwana Betulką, traktowałem ją jak siostrę. Mieszkaliśmy w północnej części Częstochowy, w domu mych dziadków, przy ul. Kiedrzyńskiej. Cała ta ulica w owym czasie zdominowana była przez naszą rodzinę, tworzyła wręcz kolonię Długoszów i Kubisów. Dziś tego domu już nie ma. W tym miejscu, w końcu lat sześćdziesiątych, powstało duże osiedle mieszkaniowe „Tysiąclecie”. Z czasem osiedle to urosło do rangi symbolu walki z władzą komunistyczną, a to za sprawą heroicznej postawy wiernych i ich proboszcza, księdza Józefa Słomiana, domagających się powstania parafii i budowy kościoła na tym terenie2. Parafia św. Wojciecha została erygowana 20 stycznia 1969 r. przez ówczesnego biskupa – Stefana Barełę. Nowa placówka rozpoczęła swą działalność – wobec braku innych możliwości – poza swoim terenem, na plebanii sąsiedniej parafii św. Jakuba. Pierwszą inwestycją księdza Józefa Słomiana, proboszcza, był zakup budynku na katechizację. Wkrótce jednak władze postanowiły go zburzyć. Efektem trwającego 21 dni i nocy czynnego i solidarnego oporu wiernych i księży było przyznanie 2

8

055B_Sluzyc z radoscia_inside2.indd 8

17.10.2018 14:34


Czy Ksiądz Biskup jest najstarszy z rodzeństwa? Tak! Jestem starszy od moich braci bliźniaków o pięć lat. Czy bracia bliźniacy mieli przewagę w dziecięcych sporach? Nie, to raczej ja dominowałem, będąc niejako arbitrem w rozstrzyganiu wielu „trudnych sytuacji” naszego rodzinnego podwórka. Patrząc, jak Ksiądz Biskup chętnie przystaje na różne pomysły dzieci, można pomyśleć, że z małego Antka był niezły urwis… Czy to prawda? Byłem chłopcem bardzo wrażliwym i świadomie nie sprawiałem przykrości rodzicom. Przypominam sobie jednak kilka takich zdarzeń, które z pewnością nie spodobały się rodzicom. Pewnego razu bez pozwolenia ojca wziąłem rower wujka i pojechałem nim z kolegami. Po ten wujkowy rower przyjechał dziadek i sporo się naczekał, zanim dotarłem do domu. Podczas jazdy wywróciłem się i złamałem ramę roweru, którą najpierw należało jakoś zaspawać. Dziadek musiał wracać tak, jak przyjechał – autobusem. Drugie zdarzenie dotyczyło mojego powrotu ze szkoły. Zniecierpliwiony, że nikt mi nie otwiera drzwi, stłukłem

parafii nowego punktu na katechizację, który służył także sprawowaniu liturgii niedzielnej. Po wielu staraniach biskupa i proboszcza, w które włączył się także na ostatnim etapie nuncjusz apostolski – arcybiskup Luigi Poggi, 6 października 1976 r. parafia otrzymała zgodę na budowę kościoła (przyp. red.).

9

055B_Sluzyc z radoscia_inside2.indd 9

17.10.2018 14:34


piórnikiem szybę w oknie, żeby się jakoś dostać do domu. Trochę mi się za to dostało… Czy jako biskupowi dostało się czasem Księdzu w domu za „niepoważne zachowanie”, podskakiwanie z dziećmi, za tak niekonwencjonalny sposób posługi najmłodszym? Rodzicom, a zwłaszcza mamusi, podobał się sposób, w jaki przemawiałem do dzieci. Pomagała mi niejednokrotnie w przygotowaniu rekwizytów do moich katechetyczno-liturgicznych wystąpień. Ksiądz Biskup chętnie śpiewa z dziećmi, o czym możemy się przekonać w programie telewizyjnym dla dzieci „Ziarno”. Czy w domu też była tradycja wspólnego śpiewania? Ależ tak! Tradycją u nas jest wspólne śpiewanie, zwłaszcza na uroczystościach imieninowych bliższej i dalszej rodziny. Jestem kantorem, który przewodniczy wspólnemu śpiewowi. Muszę dodać, że mój brat Janek, bardzo zresztą umuzykalniony, wspomaga mnie w tym dziele, akompaniując na gitarze. Wiem, że Ksiądz Biskup był bardzo związany z mamą, panią Janeczką, jak zwracały się do niej osoby zaprzyjaźnione z Waszym domem. Czy to prawda, że Ksiądz, będąc już biskupem, mieszkał z mamą? Tak, dlatego że rodzice jeszcze przed swoją śmiercią przekazali mi na własność dom. Ja się nimi opiekowałem, więc gdy zostałem biskupem, postanowiłem nadal mieszkać w rodzinnym domu, z żyjącą wówczas jeszcze mamusią Janeczką. 10

055B_Sluzyc z radoscia_inside2.indd 10

17.10.2018 14:34


Mama Księdza Biskupa musiała być wyjątkową osobą. Wiem, że kiedy była chora, to z wielkim sercem i oddaniem opiekowały się nią siostry… Kiedy moja mamusia była już w podeszłym wieku i wymagała szczególnej opieki, siostry: Monika, sercanka, a szczególnie Błażeja, albertynka, troszczyły się o nią, towarzyszyły jej w codziennych kuchennych zajęciach, były przy niej, gdy chorowała. Myślę, że tą drogą mogę podziękować siostrom za ich wierną przyjaźń i dobroć. W szczególny sposób wyrażam wdzięczność kolejnym przełożonym, a przede wszystkim: siostrze Niceforze, siostrze Franciszce, siostrze Otylii, dzięki której otrzymałem etat kapelański, siostrze Róży, siostrze Franciszce, siostrze Esterze i siostrze Krystynie, która służyła mi wyjątkową pomocą. Teraz siostry dbają o Księdza Biskupa… Siostry są moimi prawdziwymi przyjaciółmi, opiekują się mną, dbają o czystość mojej odzieży i domu, w którym mieszkam, zaopatrują w żywność, a kiedy mam jakąś osobistą uroczystość, np. imieniny, rocznicę, odwiedziny księży biskupów, wykładowców katechetyki czy innych gości, przygotowują przyjęcie. Gdy do Częstochowy przybyła telewizyjna ekipa „Ziarna”, siostry ugościły ją serdecznie. Ponoć kiedyś zaprosił Ksiądz Biskup na obiad panią prezydentową Jolantę Kwaśniewską? Kiedy dowiedziałem się od ks. Arkadiusza Nowaka, że na II Pielgrzymkę Nosicieli Wirusa HIV na Jasną Górę ma przybyć ich opiekunka, pani prezydentowa Jolanta 11

055B_Sluzyc z radoscia_inside2.indd 11

17.10.2018 14:34


Kwaśniewska, zaproponowałem mu, że jestem gotów podjąć ją i jej otoczenie obiadem. Wiedziałem, że wiele serca okazuje tym uzależnionym ludziom. Zaproszenie zostało przyjęte z zadowoleniem. Miła atmosfera i serdeczna rozmowa towarzyszyły temu niecodziennemu spotkaniu. No i oczywiście, jak zawsze, moje siostry okazały się niezawodne, organizując na tę okoliczność obiad. Powróćmy do czasów dzieciństwa, które związane było z domem rodzinnym przy ul. Kiedrzyńskiej. Proszę opowiedzieć coś więcej o szkolnych latach, koleżankach i kolegach. Dom rodzinny przy ul. Kiedrzyńskiej przetrwał do 1973 roku, stąd też rzeczywiście całe moje dzieciństwo i młodość związane są z tym miejscem. Wspominam mile przedszkole przy ul. Brzeźnickiej, gdzie rozwijałem swoje artystyczne talenty: występowałem w różnych przedstawieniach, śpiewałem, tańczyłem pod czujnym okiem mojej wychowawczyni, pani Wacławy Żebrowskiej. W Szkole Podstawowej nr 4 spotkałem nauczycieli, których naprawdę można było nazwać szkolnymi rodzicami. Ze szczególnym sentymentem wspominam dyrektorkę szkoły, panią Irenę Pisulę, która niestety dość wcześnie musiała odejść ze swego stanowiska, gdyż poważne schorzenie nowotworowe uniemożliwiało jej kontynuowanie pedagogicznej pracy. Wiele zawdzięczam mojej polonistce, pani Gajewskiej, a także matematykowi, Janowi Madejskiemu, który był naszym wychowawcą klasowym, oraz pani woźnej, która dożywiała nas na przerwach, gdy przedłużały się zajęcia lekcyjne. Z kolegami i koleżankami tworzyliśmy zżytą wspólnotę klasową w myśl powiedzenia: „Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego”. Jako 12

055B_Sluzyc z radoscia_inside2.indd 12

17.10.2018 14:34


dziecko uczęszczałem do częstochowskiego domu kultury, najpierw na zajęcia kółka muzycznego, a potem tanecznego i kukiełkarskiego; trafiłem także do teatru żywego słowa. Kilkanaście lat temu uczestniczyłem w spotkaniu z moimi szkolnymi koleżankami i kolegami. Zaproszony był też ksiądz prałat Ludwik Warzybok, który katechizował nas od klasy III aż do ukończenia szkoły. Czy Ksiądz Biskup był ministrantem? W szkole podstawowej rozpocząłem swój staż ministrancki, najpierw w parafii Opatrzności Bożej, a od klasy piątej – w mojej rodzinnej parafii św. Zygmunta. Byłem bardzo gorliwy w tej służbie. Prawie każdego dnia służyłem do Mszy św., uczestniczyłem w różnych nabożeństwach, choć z domu przy ul. Kiedrzyńskiej do kościoła św. Zygmunta miałem ok. 2 km. Spełniałem tę posługę do końca liceum. To były lata, kiedy diecezją częstochowską rządził biskup Teodor Kubina. Czy Ksiądz uczestniczył w jakiejś uroczystości pod przewodnictwem tego pierwszego biskupa częstochowskiego? Przypominam sobie dwie takie sytuacje związane z biskupem Teodorem Kubiną. Pamiętam konsekrację katedry częstochowskiej. Było to w roku 1950. Miałem wówczas 9 lat. Tatuś podniósł mnie do góry, żebym zobaczył, jak biskup Kubina, stojący na jakimś podwyższeniu, namaszcza ściany katedry. Druga sytuacja związana była z jego pogrzebem. Ciało zmarłego było wystawione w kurii. Miał twarz zakrytą białą chustą, widocznie ślady wylewu zniekształciły ją. Później byliśmy w katedrze i widziałem mnó13

055B_Sluzyc z radoscia_inside2.indd 13

17.10.2018 14:34


stwo ludzi, którzy modlili się za swego pierwszego biskupa. Z daleka tylko mogłem dostrzec jakby metalową trumnę, wystawioną w transepcie katedry na katafalku. Po skończeniu edukacji w szkole podstawowej trzeba było dokonać pierwszego poważnego wyboru… szkoły średniej. Jaką szkołę wybrał Ksiądz Biskup? Po ukończeniu podstawówki zostałem przyjęty do Liceum Ogólnokształcącego im. Romualda Traugutta w Częstochowie. Było to liceum męskie, w którym spotkałem wybitnych pedagogów, którzy w politycznie trudnym okresie przekazywali nam w odpowiedzialny sposób formację intelektualną i duchową. Z wdzięcznością wspominam profesorów: Antoninę Janowską, Ilonę Kołodziejczyk i Józefa Wójcickiego, którzy byli nie tylko wspaniałymi erudytami, ale także wybitnymi pedagogami. Po zdaniu matury zdecydowałem się wstąpić do Wyższego Częstochowskiego Seminarium Duchownego w Krakowie. Czy kapłaństwo było od początku tą drogą, którą chciał iść młody Antoni? Wiem, że – podobnie jak w życiorysie Karola Wojtyły – pojawiła się też myśl o aktorstwie. Tak, czułem zamiłowanie do aktorstwa… Dlaczego to zamiłowanie nie zaprowadziło Księdza Biskupa do szkoły teatralnej? Wprawdzie zaprowadziło mnie przed drzwi, za którymi odbywały się egzaminy na wydział aktorski w krakowskiej szkole teatralnej, ale już nie tak daleko, by te drzwi otwo14

055B_Sluzyc z radoscia_inside2.indd 14

17.10.2018 14:34


rzyć. Pamiętam, a był to rok 1959, jak siedziałem na korytarzu i czekałem na moją kolej. Umiałem fragment Pana Tadeusza – koncert Jankiela. Miałem też przygotowany jakiś kawałek prozy, już nie pamiętam, co to było. Wokół wszyscy nerwowo powtarzali swoje kwestie. I… zrezygnowałem. Tam, na korytarzu, pomyślałem sobie jednak, że gdyby mnie nie przyjęto, będzie wyglądać na to, że seminarium wybrałem z konieczności. Więc postanowiłem, że jednak od razu wybieram seminarium. Zabrałem szybko papiery z sekretariatu, ku zdziwieniu przemiłej pani sekretarki, i poszedłem zobaczyć, gdzie jest ulica Bernardyńska 3, przy której mieściło się nasze częstochowskie seminarium. Teraz może trochę żałuję, że nie wszedłem i nie zobaczyłem, jak wygląda taki egzamin. Ale wiem też, że księdzem i tak bym został. Rozpoczął Ksiądz Biskup studia w seminarium, a czy marzenia o aktorstwie odeszły w zapomnienie? Z teatrem nie zerwałem tak do końca. Już na trzecim roku seminarium objeżdżałem parafie z Gęgorkiem – przedstawieniem dla dzieci. Kasi, która była jedynym żywym aktorem, lis ukradł Gęgorka. Kukiełkowy jeż i mała publiczność pomagały go szukać. Potem, już jako wikariusz w parafii w Wieruszowie3, wystawiałem dla dzieci Królową śniegu, a dla dorosłych dramat – obrazujący cierpienia prześladowanych wyznawców Chrystusa w pierwszych wiekach chrześcijaństwa – Agnes. Do dziś włączam do swoich homilii dla dzieci kukiełki i przeźrocza. Ale przecież mój udział w programach Dekanat Wieruszów należał do diecezji częstochowskiej, a po reorganizacji Kościoła w Polsce, w 1992 r., został włączony do nowo powstałej diecezji kaliskiej (przyp. red.). 3

15

055B_Sluzyc z radoscia_inside2.indd 15

17.10.2018 14:34


„Ziarna” czy w koncertach muzycznych wymaga także umiejętności aktorskich, które staram się wciąż szlifować. Jak rodzice przyjęli decyzję o wstąpieniu do seminarium? Mamusia z wielkim zadowoleniem, natomiast ojciec z początku nie wierzył w moje powołanie. Mówił mi, że jestem za wesoły. Nie mieściłem się w pojęciu, jakie miał o kapłaństwie. I nie chciał, by mnie jako księdza krytykowano, bo przecież ludzie, jak plotkują, to zwykle zaczynają od księdza. Tatuś zawsze mi tłumaczył: „Skończ najpierw studia, zdobądź jakąś pracę, wtedy zrozumiesz, jak trudno w naszych czasach jest być księdzem. Ksiądz jest zawsze na świeczniku!”. Chciał, żebym miał nieco spokojniejsze życie. Przekonał się jednak o trafności wyboru drogi życiowej syna? Oczywiście, że się przekonał i osobiście zajął się moją pierwszą sutanną. Sam znalazł materiał, krawca. Potem finansował moje pomysły na prowadzenie katechezy dzieci – kupował piłki, farbki, gry. Traktował moich parafian jak moją rodzinę. Rodzice długo pomagali mi finansowo, utrzymywali mnie w czasie studiów i w latach robienia przeze mnie specjalizacji biblijnej i katechetycznej. Z każdym problemem finansowym chodziłem do nich, aby nie obciążać diecezji. A że byli dość zamożni, to nie było z tym kłopotu. Powróćmy do czasów seminaryjnych. Jakie wspomnienia pozostały z tamtych lat? 16

055B_Sluzyc z radoscia_inside2.indd 16

17.10.2018 14:34


Po uzyskaniu świadectwa dojrzałości w 1959 roku wstąpiłem do Wyższego Częstochowskiego Seminarium Duchownego w Krakowie. Moja decyzja nie była decyzją jednej chwili, jakimś gwałtownym porywem serca. Była niewątpliwie zwieńczeniem długiego procesu. Ukształtowała się w oparciu o doświadczenia rodzinne, dojrzewała przez przykład życia moich rodziców, zwłaszcza mojej matki. Czas mojego wzrastania do kapłaństwa przypadł na lata, kiedy proboszczami w parafii św. Zygmunta w Częstochowie byli ksiądz Franciszek Mirecki i biskup Stanisław Czajka. Pragnąłem poświęcić się Panu Bogu i oddać się służbie ludziom, a taką najpewniejszą drogą realizacji tych pragnień było życie kapłańskie. Rok pierwszy rozpoczynało 27 kandydatów, z czego 21 doszło do święceń kapłańskich. Pierwsze lata, związane głównie z nauką filozofii, bardzo się dłużyły. Od trzeciego roku dochodziły przedmioty teologiczne i pastoralne. Powstawał jednak w moim sercu coraz większy niepokój: Czy wybrałem właściwą drogę? Zasadniczą pomoc w duchowych rozterkach okazywali mi ojcowie duchowni, którzy równocześnie byli moimi spowiednikami: ksiądz Stefan Bareła – późniejszy biskup ordynariusz diecezji częstochowskiej, ksiądz Zygmunt Król i ksiądz Henryk Bąbiński. Temu ostatniemu zawdzięczam najwięcej, ponieważ on jako powiernik duchowy towarzyszył mi do moich święceń kapłańskich i biskupich. Wzruszał nas świadectwem życia, pełną pokory prostotą i umiejętnością rozwiązywania problemów naszego sumienia. Z sentymentem wspominam rektora, księdza Juliana Nowaka. Kierował on seminarium przez pierwsze trzy lata mojego pobytu. Był wybitnym duszpasterzem i w tym 17

055B_Sluzyc z radoscia_inside2.indd 17

17.10.2018 14:34


kontekście formował nas pastoralnie, prowadząc wykłady z homiletyki. Opiekunem naszego roku był ksiądz profesor Stanisław Grzybek. Z nim także byłem bardzo związany. Wybrałem seminarium z biblistyki i pod jego kierunkiem napisałem pracę seminaryjną. Pracę seminaryjną, czyli magisterską? Nie, gdyż władze państwowe nie uznawały naszych studiów. Uważały seminarium za szkołę prywatną, dlatego nie mogliśmy uzyskiwać magisteriów. Nie tylko w taki sposób władze komunistyczne poniżały uczelnie katolickie. Próbowano zamykać seminaria, zabierano pomieszczenia znajdujące się wewnątrz gmachu, konfiskowano książki z bibliotek, kleryków wcielano do wojska, seminaria były inwigilowane przez Służbę Bezpieczeństwa… Czy Ksiądz Biskup pamięta, kiedy po raz pierwszy stanął przed wiernymi? Od III roku mieliśmy letnie praktyki pastoralne na wybranych przez siebie parafiach. Ja praktykowałem w Łubnicach4 u księdza Józefa Nowaczyńskiego. Parafia nieduża, ale praca w niej była satysfakcjonująca. Wierni z radością przyjmowali każdą duszpasterską inicjatywę. Poznałem problematykę pracy kancelaryjnej, przeprowadziłem inwentaryzację sprzętów parafialnych, w starej szopie zorganizowałem teatrzyk kukiełkowy dla dzieci. I co jest dla Parafia Najświętszej Maryi Panny Wniebowziętej w Łubnicach po reorganizacji Kościoła w Polsce, w 1992 r., wraz z całym dekanatem bolesławieckim została wyłączona z diecezji częstochowskiej i wcielona do diecezji kaliskiej (przyp. red.). 4

18

055B_Sluzyc z radoscia_inside2.indd 18

17.10.2018 14:34


mnie niezmiernie ważne – w Łubnicach wygłosiłem po raz pierwszy kazanie dla dzieci! Znając Księdza Biskupa, zapewne już to pierwsze kazanie do dzieci było dialogowane? Oczywiście! Pełnił Ksiądz Biskup jakieś szczególne funkcje w seminarium? Byłem dziekanem alumnów i rocznym diakonem5. Osobom niezorientowanym w nomenklaturze seminaryjnej należałoby wyjaśnić, że nie było wyższych funkcji pełnionych przez kleryków w seminarium! (…) Ponieważ powyższą uwagę Ksiądz Biskup zbył milczeniem, zapytam, czy zapamiętał Ksiądz jakieś wydarzenie związane z funkcją dziekana alumnów? Tak, i to, jak się okazało, było dość wyjątkowe wydarzenie. Pamiętam, że obowiązkiem dziekana alumnów było wygłoszenie przemówienia na zakończenie roku akademickiego. W ten sposób żegnaliśmy się przed wyjazdem na wakacje z wychowawcami, profesorami i kolegami. Zazwyczaj w tej Dziekanem alumnów zostawał kleryk ostatniego roku seminarium, który reprezentował wszystkich alumnów. Roczny diakon to alumn, który rok wcześniej niż wszyscy przyjmował święcenia diakonatu, żeby podczas różnych uroczystości liturgicznych móc służyć w asyście (przyp. red.). 5

19

055B_Sluzyc z radoscia_inside2.indd 19

17.10.2018 14:34


akademii uczestniczył biskup ordynariusz Zdzisław Goliński, którego bardzo lubiliśmy, bo był bardzo bezpośredni. Złożyłem i jemu życzenia udanych wakacji i wręczając mu bukiet róż, ukłułem go kolcem. Mimo to serdecznie uśmiechnął się do mnie. Było to ostatnie pożegnanie z nim. Za kilkanaście dni zmarł nagle. Roczny diakon miał z pewnością więcej obowiązków niż jego pozostali koledzy kursowi? Jako diakon przez dwa miesiące byłem kapelanem nowego ordynariusza częstochowskiego, biskupa Stefana Bareły. Nowy ordynariusz rozpoczął swoją posługę biskupią od wizytacji dekanatu wieruszowskiego. Towarzyszyłem mu w tej apostolskiej pracy. Przyznam, że wiele energii kosztowała mnie ta kapelańska działalność, gdyż wizytacje w parafiach, gdzie biskup ordynariusz bywał raz na kilkanaście lat, wyglądały zupełnie inaczej niż dzisiaj. Ta swoistego rodzaju zaprawa mi się przydała, bo poznałem Wieruszów i jego okolice, czyli miejsca, do których jako neoprezbiter zostałem skierowany kilka miesięcy później. Czym dziś dla Księdza, jako biskupa, ale także jako byłego profesora seminarium duchownego, jest formacja seminaryjna? Czym powinno być seminarium duchowne? Seminarium duchowne jest w Kościele swoistą kontynuacją wspólnoty apostołów zgromadzonych wokół Jezusa, słuchających Jego słów, przygotowujących się do przeżycia Paschy, oczekujących na dar Ducha, by podjąć powierzoną sobie misję. Wartość wychowawcza seminarium zależy przede wszystkim od apostolskiego charakteru formacji, takiej formacji, 20

055B_Sluzyc z radoscia_inside2.indd 20

17.10.2018 14:34


jaką Chrystus dał Dwunastu poprzez długotrwałe i serdeczne przebywanie z wybranymi uczniami. To jest fundament właściwego przygotowania kleryków do apostolskiej posługi. Z łatwością osiągną oni wówczas wierność wartościom ewangelicznym. Nie można jednak zapominać, że fundamentem formacji kapłańskiej jest formacja ludzka. Kapłan winien odtworzyć w sobie, w stopniu możliwie największym, ludzką doskonałość Chrystusa, Najwyższego Kapłana. Właściwa formacja duchowa przyszłego księdza jest sercem, które jednoczy i rozwija całą jego działalność. Ciągłym niebezpieczeństwem jest dla nas rozproszenie, powierzchowność, zatrata głębi, treści i znaczenia swego powołania, stąd przełożeni seminaryjni powinni zagwarantować alumnom klimat wyciszenia prowadzący do stałego duchowego wzrastania. Formacja intelektualna kleryków winna być ściśle powiązana z formacją ludzką i duchową jako niezbędne narzędzie dla tego, kto będzie głosić Słowo Boże i przewodniczyć wspólnocie kościelnej. Szczególnie dzisiaj formacja intelektualna nabiera ogromnej wagi, kiedy należy podjąć realizację programu nowej ewangelizacji. Współczesny świat wymaga od kapłanów solidnej formacji intelektualnej, zwłaszcza teologicznej, choć nie tylko. Ksiądz Biskup od ponad 50 lat jest kapłanem. Jak z tej perspektywy odpowiedziałby Ksiądz na pytanie: Kim powinien być kapłan? Kapłan ma na swych barkach, jak ewangeliczny dobry pasterz, dźwigać ciężar grzechu świata i człowieka. Ma on prowadzić nieustępliwą, bezkompromisową walkę z sza21

055B_Sluzyc z radoscia_inside2.indd 21

17.10.2018 14:34


tanem i mocami ciemności o każdą duszę powierzoną jego pieczy. Ma stanowić zaporę wobec zalewu zła w świecie. Ma głosić Ewangelię w porę i nie w porę, bez cienia lęku czy liczenia się z opinią ludzką. Ma głosić prawdę, wolność, sprawiedliwość i przebaczającą, miłosierną miłość oraz tworzyć ogniska cywilizacji miłości. Zwłaszcza polski kapłan ma głosić ewangelię społecznej miłości dzieci jednego narodu, które łączy jedna chrześcijańska tradycja i winny łączyć trudne wyzwania współczesności. Ponieważ taka jest misja kapłańska: trudna, wymagająca, a nieraz wręcz drażniąca i prowokująca, dlatego też autentyczny kapłan zawsze będzie nie tylko przedmiotem miłości, ale także nienawiści i niewybrednych ataków.

055B_Sluzyc z radoscia_inside2.indd 22

17.10.2018 14:34


„Przepis na życie”

Czy zechciałby Ksiądz Biskup w kilku zdaniach podsumować naszą wielogodzinną rozmowę. Proszę o jakąś złotą myśl, taki „przepis na życie” Księdza Biskupa, który pozostanie w pamięci Czytelnika, kiedy zamknie tę książkę. Zawsze pozostanie dla nas wielką tajemnicą, dlaczego Bóg stawia nas akurat w tym, a nie w innym miejscu, i właśnie w tym, a nie w innym czasie. Wiara każe nam widzieć w tych zmiennych okolicznościach czasu i miejsca głębszy sens, a nie tylko zbieg okoliczności czy zwykły przypadek. Tu i teraz, a nie tam i kiedy indziej, Bóg objawia nam swoją miłość i pragnie nas wciągnąć w swoje miłosierne, zbawcze plany wobec świata i ludzi. Posługę biskupa pomocniczego archidiecezji częstochowskiej rozpocząłem w roku 1994, więc blisko 25 lat temu. Ten czas odbieram właśnie jako taki czas łaski. Wtedy doszło bowiem do skrzyżowania mojej pasterskiej dro163

055B_Sluzyc z radoscia_inside2.indd 163

17.10.2018 14:34


gi z drogami setek tysięcy wiernych, do których dotarłem z kapłańską misją. Chociaż istota i głębia naszych spotkań z Bogiem jest okryta tajemnicą, możemy jednak ocalić od zapomnienia i dać świadectwo temu, co jest zewnętrznym wyrazem i przejawem łask, jakich Bóg udziela ludziom przez posługę biskupią, a których i on sam doświadcza przez otwartość ludzi na Bożą łaskę i dobroć serca, którą mu okazują. Dlatego zdecydowałem się opowiedzieć ks. Stanisławowi Jasionkowi, z którym od wielu lat jestem zaprzyjaźniony, wiele z tych treści, które docierały do uczestników katechez i celebrowanych przeze mnie nabożeństw, moich studentów, czytelników, słuchaczy radiowych i widzów telewizyjnych oraz do różnych wspólnot, przed którymi stawiał mnie Chrystus z posługą Słowa w ciągu wszystkich lat mego kapłańskiego życia. Może pobudzą one Czytelników tej książki do życiowych refleksji, do nawrócenia, do przyjęcia Bożej łaski. Chciałbym również, aby refleksje tutaj poczynione były pomocne w pracy duszpasterskiej kapłanów i zainspirowały ich do twórczych duszpasterskich działań. Kochani, żyjcie radośnie ze świadomością, że dla człowieka wierzącego nie ma sytuacji przegranej!

164

055B_Sluzyc z radoscia_inside2.indd 164

17.10.2018 14:34


213N_Sluzyc z radoscia_wkladka:213N_Sluzyc z radoscia_wkladka

Konsekracja biskupia. Watykan, 6 stycznia 1994 roku.

17-09-18

15:08


213N_Sluzyc z radoscia_wkladka:213N_Sluzyc z radoscia_wkladka

Ksiądz Antoni Długosz jako neoprezbiter (1965 rok).

Dwuletni Antoś z rodzicami Janiną i Józefem.

17-09-18

15:08


213N_Sluzyc z radoscia_wkladka:213N_Sluzyc z radoscia_wkladka

Msza Święta prymicyjna w kościele św. Zygmunta w Częstochowie (27 czerwca 1965 roku).

Z kolegami z roku w seminaryjnym ogrodzie (1964 rok).

17-09-18

15:08


Spis treści

Wstęp . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 5 Z Kiedrzyńskiej na Bernardyńską. . . . . . . . . . . . . . . . . . . 7 Wikariusz w trzech parafiach. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 23 Samolotem na wykłady. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 29 Jak odczytywać znaki Starego Testamentu? . . . . . . . . . . 35 „Servire”, czyli służyć. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 51 Katecheza wierna człowiekowi . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 63 Kultura pozwala nam „być”. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 73 Szczęście nie przychodzi z banku. . . . . . . . . . . . . . . . . . . 79 Biskup od dzieci. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 87 Ziarno zostało zasiane…. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 97 Komunia znaczy zjednoczenie. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 105 Śpiewać z potrzeby serca. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 113 Kochać i rozumieć młodych . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 121 Przyjaciel cierpiących. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 129 Zejść do tych, którzy osiągnęli dno . . . . . . . . . . . . . . . . 137 Wierni świeccy – drzemiąca siła. . . . . . . . . . . . . . . . . . . 153 „Przepis na życie” . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 163

055B_Sluzyc z radoscia_inside2.indd 165

17.10.2018 14:34


055B_Sluzyc z radoscia_inside2.indd 166

17.10.2018 14:34


Edycja Świętego Pawła poleca

płyty CD:

www.edycja.pl

055B_Sluzyc z radoscia_inside2.indd 167

17.10.2018 14:34


oraz książki:

www.edycja.pl 055B_Sluzyc z radoscia_inside2.indd 168

17.10.2018 14:34



Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.