Ocalić miłość

Page 1

KAREN

KINGSBURY Ocalić

miłość


469A_Ocalic_milosc_inside.indd 2

16.03.2017 13:26


Karen Kigsbury

Ocalić miłość

469A_Ocalic_milosc_inside.indd 3

16.03.2017 13:26


469A_Ocalic_milosc_inside.indd 4

16.03.2017 13:26


Prolog

Zgromadzenie Posłańców – Niebo

O

rlon podjął decyzję. Nie będą wybierać nowego Anielskiego Patrolu, nie do tej misji. Zbyt dużo cierpienia było na ziemi w ostatnim roku. Aniołowie z jego drużyny byli specjalistami od trudnych spraw ludzkiej miłości. A teraz potrzebowano ich bardziej niż kiedykolwiek. I to w różnych miejscach ziemskiego globu. Kiedy Orlon stanął na przodzie sali, poczuł pewność i spokój. Aniołowie z tej drużyny byli mu podlegli. Tak, to była słuszna decyzja, nie miał co do tego wątpliwości. Ember i Beck. Jag

469A_Ocalic_milosc_inside.indd 11

16.03.2017 13:26


12

Karen Kingsbury

i Aspyn. W nadchodzącym sezonie tych czworo razem stanie do walki z przeciwnościami i zmierzy się z najtrudniejszymi wyzwaniami, większymi niż kiedykolwiek wcześniej. Tak, to byli aniołowie, którzy najbardziej nadawali się do tej niezwykle trudnej misji. Orlon był tego pewny. Odetchnął głęboko. Miej ufność, powiedział do siebie. Tych czworo musi wierzyć, że misja jest możliwa do zrealizowania. Nawet teraz. Ogarnęła go fala niebiańskiego pokoju. W sali było jeszcze pusto, aniołowie mieli zjawić się tutaj za kilka minut. Orlon odwrócił się w stronę okna, w kierunku światła wpadającego przez matową szybę. Zamknął oczy. Ojcze, pomóż nam. Znasz moje obawy. Użycie tych samych patroli było ryzykowne. Ich członkowie mogli zostać zdemaskowani. Gdyby ludzie rozpoznali w nich aniołów, ci natychmiast musieliby przerwać misję. A wtedy wydarzenia, które powinny zaistnieć, mogłyby nigdy się nie wydarzyć. Orlon westchnął głośno. Ale Ty, Boże, wiesz o tym. Daj więc nam mądrość. Idź przed nami. W imię Jezusa. Amen. W sali pojawili się pierwsi aniołowie. Przybywali po dwóch lub trzech. Nieliczni rozmawiali szeptem, podczas gdy większość z nich milczała. Na ich twarzach malowało się skupienie. Nie znali do końca wyzwań, które ich czekały, ale wiedzieli jedno. Jeszcze nigdy gra nie toczyła się o tak wysoką stawkę. Ember i Beck oraz Jag i Aspyn zjawili się jako jedni z pierwszych. A myślami i sercem byli już oczywiście przy misji. Kiedy pozostali aniołowie usiedli na swoich miejscach, Orlon czekał chwilę w milczeniu. Ojcze, dziękuję Ci za tę drużynę. Jakże inaczej wyglądałaby ziemia bez ich pomocy.

469A_Ocalic_milosc_inside.indd 12

16.03.2017 13:26


Ocalić miłość

13

Orlon wyprostował plecy. – Wiecie, dlaczego tutaj jesteście. Michał powiadomił mnie, że Ojciec jest gotowy do ostatniego etapu tej wielkiej misji. Misji, która dotyczy Tylera Amesa, Sami Dawson, Mary Catherine Clark i Marcusa Dillingera. Kilkoro aniołów pokiwało głowami. Czworo z nich, biorących już udział w misji, siedziało w pełnym skupieniu. – Pamiętacie, że zagrożone jest życie dziecka. Dziecka, które ma być wielkim nauczycielem. Chodzi o Dallasa Garnera, który zwróci serca swoich rodaków do Boga, do Ojca… – Orlon zawiesił głos. Musiał wyrażać się jasno. – Dziecko wyrośnie na wspaniałego ewangelizatora, kogoś na miarę C. S. Lewisa czy Billy’ego Grahama. Jego nauczanie będzie mocno zakorzenione w słowie Bożym – Orlon zawahał się. – Cały świat będzie go słuchał, a szczególnie Amerykanie. Zrobił kilka kroków w stronę okna i spojrzał na nieskazitelnie czyste, błękitne niebo. Po chwili znowu odwrócił się do aniołów. – Był taki czas w historii Stanów Zjednoczonych, że żyjący tu wyznawcy Chrystusa byli przykładem miłości i prawdy dla całego świata. – Na myśl o misji zrobiło mu się ciężko na sercu. – Obecnie ludzie oddalili się od prawdy. Dallas Garner pomoże wrócić do słowa Boga całemu pokoleniu… – ponownie zawiesił głos. – O ile… będzie miał szansę się narodzić. Ciężar słów Orlona opadł na barki zebranych w sali aniołów. Orlon wyjaśnił, że żadne z czworga przyjaciół z ziemi nie może stracić życia. Istotne było również, żeby trwali w przyjaźni i w dobrych relacjach wbrew wysiłkom wroga, który będzie pragnął ich podzielić. W przeciwnym razie misja się nie

469A_Ocalic_milosc_inside.indd 13

16.03.2017 13:26


14

Karen Kingsbury

powiedzie. Jej obecny etap również dotyczył życia i śmierci, ale w innym znaczeniu niż wcześniej. Wrócił na podwyższenie i sprawdził notatki. – Poprzednim razem Jag i Aspyn mieli do czynienia z gangiem, który siał przemoc i mordował ludzi. Teraz zagrożenia będą miały różne źródła i będą wymierzone w tych czworo. Mary Catherine sprawi nam najwięcej problemów. A największe zagrożenie będzie pochodziło wprost z jej serca. Orlon wyjaśnił, że najbardziej komplikuje sprawę fakt, iż Mary Catherine wciąż zamierza wyjechać do Afryki. – A tam czyha na nią mnóstwo zagrożeń wszelkiego typu. W sali panowała atmosfera wyczekiwania. Aniołowie pragnęli działać, bo właśnie po to zostali stworzeni. Orlon zszedł z podwyższenia. – Postanowiłem już, który Anielski Patrol zostanie posłany – oznajmił pewnym głosem. Kilkoro aniołów zamrugało powiekami i rozglądało się po sali, nie kryjąc zaskoczenia. Zazwyczaj sami zgłaszali się do misji. Tym razem miało być inaczej. Orlon spojrzał na aniołów siedzących na przodzie sali. – Ember i Beck, Jag oraz Aspyn, doskonale znacie tych ludzi. Obserwowaliście ich i modliliście się za nich. Towarzyszyliście im i stawaliście w ich obronie. Płakaliście nad nimi. Wyraz twarzy czworga aniołów zmienił się. Ich zaskoczone miny wyrażały teraz świętą determinację. Wyprostowali się i skupili wzrok na Orlonie. – W ostatniej części misji weźmiecie udział we czworo. Będziecie często się spotykać i postanawiać, które z was najlepiej sprawdzi się w danej sytuacji.

469A_Ocalic_milosc_inside.indd 14

16.03.2017 13:26


Ocalić miłość

15

Jag objął wzrokiem siedzących obok aniołów i pokiwał głową. – Oczywiście, że tak. Jesteśmy gotowi do misji – odpowiedzieli. Orlon rozejrzał się po sali. – Planując nasze działania i modląc się o powodzenie misji, nie będziemy robić tego z nieba – oświadczył i zrobił kilka kroków w stronę grupy. – Ludzie cierpią coraz bardziej. Do końca tygodnia każda z drużyn znajdująca się na tej sali otrzyma misję jako Anielski Patrol. Kilkoro aniołów wymieniło spojrzenia. Nigdy wcześniej nie słyszeli czegoś podobnego. Orlon zrobił głęboki wdech. Nadszedł czas, aby zabrać się do dzieła. – Pomódlmy się. Zebrani w sali aniołowie zamknęli oczy i pochylili głowy. Niektórzy z nich wznieśli dłonie ku Ojcu, a inni ku światłu. Po modlitwie Orlon odprowadził Becka i Ember oraz Jaga i Aspyn do drzwi z tyłu sali. – To będzie najtrudniejsza z waszych misji – zaznaczył, patrząc im w oczy. – Módlcie się nieustannie. I wierzcie. Na twarzy czworga aniołów malowała się determinacja. Pomimo że powodzenie misji znajdowało się pod znakiem zapytania, jak tylko opuścili salę, Orlon poprosił Boga, żeby odnieśli zwycięstwo. Pomodlił się również za Dallasa Garnera, dziecko, którego życie znajdowało się w niebezpieczeństwie. Oraz za pokolenie, które w przeciwnym razie mogło nie odnaleźć drogi do Boga. ***

469A_Ocalic_milosc_inside.indd 15

16.03.2017 13:26


16

Karen Kingsbury

W przyległej sali stały naprzeciwko siebie cztery puste krzesła. Jag szedł na przodzie drużyny, gdy weszli do pomieszczenia i zamknęli za sobą drzwi. Przez rząd okien znajdujących się w ścianach wpadało do środka światło, tworząc atmosferę harmonii i spokoju. – Zaskoczeni? – zapytał Jag, gdy wszyscy zajęli miejsca. Beck usiadł wygodnie. W skąpanej w świetle sali jego zielone oczy błyszczały jeszcze bardziej. Wciągnął głęboko powietrze. – Jestem zszokowany – wyznał. – To prawda, że dobrze znamy tych ludzi – odezwała się Ember i poprawiła ręką rudawozłote włosy. Na jej twarzy malowała się troska. – Ale jeśli nas rozpoznają, może to wpłynąć na ich wybory. Musimy być niezwykle dyskretni. – W tym przypadku dyskrecja to kluczowa sprawa – przytaknął Jag i pochylił się, opierając łokcie na kolanach. – Potrzebujemy jakiejś strategii. – I to w każdym momencie tej misji – wtrąciła Aspyn i skrzyżowała ramiona na piersi. Nikt nie orientował się tak jak ona w życiu ulicy. – Chcę brać w tym udział, ale ryzyko jest bardzo duże – dodała, spoglądając na Ember, Jaga i Becka. – Martwię się. To nie będzie łatwe – westchnęła. – Pamiętajcie, co powiedział Orlon – wtrącił Beck, mrużąc oczy. – Dziecko ma tylko dwa procent szansy na to, że się urodzi. Przeciwności są ogromne. W sali zaległo milczenie, opadając na zebranych niczym gęsta mgła. – Skoro zwycięstwo jest tak mało prawdopodobne, to tym razem musimy przygotować się jeszcze lepiej – zaznaczył Jag,

469A_Ocalic_milosc_inside.indd 16

16.03.2017 13:26


Ocalić miłość

17

podnosząc się z krzesła. – Będziemy się modlić i wspierać siebie nawzajem – oświadczył. Po tych słowach Jag znowu usiadł. Czuł narastającą w sobie determinację. – Właśnie tak zrobimy. – Wyobraził sobie czekającą ich misję. – Zaczniemy od Mary Catherine. Godzinę później mieli już plan. Ryzyko było ogromne. Jag znał to uczucie, gdyż towarzyszyło mu podczas każdej misji. Ale tym razem sytuacja była wyjątkowa. Postanowili, że opuszczą niebo późnym popołudniem i rozpoczną misję z samego rana. Jag cieszył się, że tak szybko podejmą działanie. Każda godzina miała znaczenie, nie tylko dla powodzenia misji. Ale dla całej ludzkości.

469A_Ocalic_milosc_inside.indd 17

16.03.2017 13:26


469A_Ocalic_milosc_inside.indd 18

16.03.2017 13:26


1

B

eck przeciął uliczkę położoną nad oceanem. Drużyna wybrała go do postawienia pierwszego kroku. Był zdeterminowany i gotowy do działania, całkowicie skupiony na zadaniu. Szedł bulwarem Santa Monica, kierując się na wschód. Na horyzoncie widać było piękne kalifornijskie słońce. Od mieszkania Mary Catherine dzieliło go zaledwie kilka przecznic. Beck starał się nie rzucać w oczy. Miał na sobie szorty, koszulkę na ramiączkach, klapki i ciemne okulary. Na ramię zarzucił czarny, wypłowiały plecak. Spokojnie, nakazał sobie. Jesteś tylko surferem, który wraca na śniadanie.

469A_Ocalic_milosc_inside.indd 19

16.03.2017 13:26


20

Karen Kingsbury

Beck przechodził właśnie obok restauracji serwującej owoce morza. Zerknął na swoje odbicie w szybie. Jego opalone ramię dobrze się prezentowało, jakby całe dnie spędzał na walce z falami. Nikt nie domyśliłby się, że jest aniołem. Po kilku minutach dotarł pod apartamentowiec, w którym mieszkała Mary Catherine. Od razu zauważył jej samochód – starego hyundaia. Rozejrzał się dookoła. Kilku wyrostków siedziało skulonych na ławce, paru innych stało pod budynkiem. Nie zwracali na niego uwagi. Przystanął, zdjął plecak z ramienia i wyjął ciśnieniomierz do kół. Pierwsza część planu była doskonała. Co prawda Mary Catherine nie będzie zadowolona, ale to było konieczne. Bez problemu założył ciśnieniomierz na wentyl tylnego prawego koła. Syczący dźwięk potwierdził, że powietrze z niego ucieka. Kiedy opona się spłaszczyła, Beck zajął się przednim kołem. W tym momencie zza rogu wyszło dwóch policjantów. Podążali w jego kierunku. Serce Becka zabiło mocniej. Jag, zacznij działać. Musisz mi pomóc. Wstał, nie mając pewności, czy nie został przez nich zauważony. W tym samym momencie z bramy wyszedł inny policjant, postawny blondyn o budowie gladiatora. Podszedł do patrolu. To był Jag. Beck poczuł ulgę. Słyszał, jak Jag rozmawia z nimi przyjacielskim tonem. Co prawda, nie wiedział o czym, ale to było bez znaczenia. Jag miał odwrócić ich uwagę, dopóki Beck nie skończy zadania. Wszystko szło sprawnie, po minucie w obydwu prawych kołach nie było powietrza. To załatwiało sprawę. Mary Catherine nie miała dwóch zapasowych kół. Beck schował ciśnie-

469A_Ocalic_milosc_inside.indd 20

16.03.2017 13:26


Ocalić miłość

21

niomierz do plecaka i ruszył w stronę plaży. Na wysokości ścieżki rowerowej biegnącej wzdłuż plaży wszedł do sklepu z rowerami, w którym panował spory ruch. I zniknął. ***

Mary Catherine obudziła się wcześniej z jednego powodu. Chciała poczuć jeszcze na twarzy nadmorską bryzę. Nie miała dużo czasu. Za dwa tygodnie wyjeżdżała do Afryki, bez względu na to, co myśleli jej bliscy oraz przyjaciele. W Ugandzie będzie jej brakowało spacerów po plaży i pływania na falach. Poranek zapowiadał się pięknie. Był początek marca i ani śladu mgły nad Santa Monica. Niebo było bezchmurne, a od oceanu powiewał rześki wiatr. Ostatniego wieczoru jej współlokatorka Sami miała ochotę posiedzieć dłużej i pogadać, ale Mary Catherine poszła wcześniej spać. Chciała być w formie, żeby rano popływać. Ostatnio jej serce pracowało coraz gorzej i brakowało jej siły. Sami nie mogła do niej dołączyć. Wyszła z samego rana na spotkanie w Centrum Młodzieżowym połączone ze śniadaniem. Odpowiadało to Mary Catherine. Potrzebowała chwili samotności na plaży. Miała tyle do powiedzenia Bogu i mnóstwo spraw do przemyślenia. Nie mogła się już doczekać, kiedy znowu poczuje piach pod stopami. Założyła kostium kąpielowy, chwyciła torbę plażową oraz ręcznik i ruszyła pospiesznie w stronę wyjścia. Po drodze wyjęła jeszcze z szafy krótką deskę surfingową i wyszła z mieszkania.

469A_Ocalic_milosc_inside.indd 21

16.03.2017 13:26


22

Karen Kingsbury

Kiedy znalazła się na zewnątrz, stanęła jak wryta. W kołach jej samochodu nie było powietrza. – Nie! – jęknęła, gdy podeszła bliżej. – A niech to! – dodała, rozglądając się dookoła. Żadnego śladu po wybitej szybie czy zarysowań na karoserii. Jak mogło do tego dojść? Bez sprawnego samochodu będzie musiała darować sobie pływanie. A przecież miała wolny poranek. Raz w tygodniu pracownicy biura później rozpoczynali pracę. I właśnie dzisiaj był ten dzień. Został jej jeszcze tylko jeden taki poranek, o ile wyrobi się ze wszystkimi sprawami. Wróciła do mieszkania i rzuciła torbę oraz deskę na podłogę. Nie było jej do śmiechu. Gdyby nie męczyła się tak szybko, poszłaby na plażę pieszo. Nie mogła jednak ryzykować, ponieważ był to dzień pracy. Być może uda się jej wyrwać na plażę innego dnia po południu, kiedy koła w samochodzie zostaną naprawione. Zadzwoniła po pomoc drogową, wyjęła spod łóżka pamiętnik i zrobiła sobie bezkofeinową kawę. Usiadła przy małym kuchennym stole i skupiła wzrok na filiżance gorącego napoju o rozwodnionym smaku. Musiała niestety zrezygnować z prawdziwej kawy. Kofeina szkodziła jej i tak już słabemu sercu. Zamknęła oczy. Siedziała przez chwilę w milczeniu, po czym spojrzała na pamiętnik. Był jednym z jej najlepszych przyjaciół. Otworzyła go i zatrzymała wzrok na wczorajszym zapisie. Odkąd sięgała pamięcią, zawsze prowadziła pamiętnik. Nie opisywała tam wydarzeń z danego dnia, ale opowiadała o swoich marzeniach i życiowych celach. Zapisywała tam myśli zaczerpnięte z Biblii.

469A_Ocalic_milosc_inside.indd 22

16.03.2017 13:26


Ocalić miłość

23

Słowa mądrości, które rodziły się w jej sercu podczas cichych momentów spotkania z Bogiem. Ostatnio jednak przemyślenia w jej pamiętniku uległy zmianie. Pisała dużo o rzeczach, których nigdy nie doświadczyła. O ślubie, którego nie będzie miała. O dzieciach, których nie będzie tuliła w ramionach. Wspominała również o swoich uczuciach. O ekscytacji i obawach związanych z wyjazdem do Ugandy oraz o tym, jak tęskniła za Marcusem Dillingerem. Żyła tym wszystkim. Najprawdopodobniej nigdy już nie zobaczy Marcusa. Wciąż pisał do niej maile i SMS-y z wiosennego zgrupowania w Phoenix. Czasami mu odpisywała. Zwykle w dni, kiedy przypominała sobie, jak smakował jego pocałunek i jak cudownie czuła się w jego ramionach. Mary Catherine upiła łyk kawy. O ileż łatwiejsze byłoby życie, gdyby potrafiła wymazać go z pamięci. Ale zapomnieć o Marcusie, to tak jakby zapomnieć o oddychaniu. Bez względu na to, jak bardzo się starała, było to niemożliwe. Oddawała się więc tym wspomnieniom, chociaż nie dawały jej one niczego poza pewnością, że doświadczyła prawdziwego zakochania, nawet jeśli trwało ono tak krótko. Uczucia, które nie miało szansy się rozwinąć. Mary Catherine zapisała nagłówek, rozpoczynając od góry kartki na następnej stronie: Sprawy, które muszę załatwić, zanim wyjadę do Afryki. Poniżej zamieściła krótką listę. Wziąć zastrzyki oraz dodatkowe leki na serce. Zadzwonić do mamy i taty. Zakupić artykuły papiernicze dla dzieci z sierocińca.

469A_Ocalic_milosc_inside.indd 23

16.03.2017 13:26


24

Karen Kingsbury

Przerwała pisanie. Nie tak miała spędzać poranek. Nie potrzebowała listy spraw do załatwienia przed wyjazdem do Afryki. Przekręciła kartkę i przyłożyła długopis do pierwszej linijki. Tyle marzeń, pragnień, lęków i obaw walczyło o miejsce w jej sercu. Nie miała czasu na robienie list. Wraz z tą świadomością pojawiły się myśli, które zaczęła zapisywać na kartce. Zamykam czasami oczy i znowu tam jestem. Czuję pod stopami skrzypiącą podłogę, gdy tańczymy z Marcusem na tarasie. Marcus trzyma mnie w ramionach, podczas gdy jego cichy śmiech wypełnia moją duszę. Nad naszymi głowami rozpościera się niebo usiane gwiazdami, a ja czuję na skórze jego oddech, smak jego ust. I robię co w mojej mocy, żeby zatrzymać ten moment, wyryć go w moim sercu. W miejscu, w którym na nowo będę mogła przeżywać tę chwilę, kiedy tylko zapragnę. Niestety prawda wygląda tak, że jestem samotna i przerażona. Nie ma obok mnie Marcusa i już nigdy go nie zobaczę. A dni, których pozostało mi tak niewiele, umykają niczym piasek przesypujący się między palcami. Mary Catherine zamknęła oczy. Być może Bóg pozwoli jej ocalić to wspomnienie aż do dnia śmierci. A skoro mogła umrzeć jeszcze w tym roku, tym większą czuła determinację, aby przylgnąć do najpiękniejszych i najbardziej radosnych momentów swojego życia. Takich jak te, którymi miała rozkoszować się dzisiaj rano na plaży.

469A_Ocalic_milosc_inside.indd 24

16.03.2017 13:26


Ocalić miłość

25

Nieważne, że lekarz zakazał jej pływania w oceanie. Zaznaczył, że to zbyt duży wysiłek; zbyt duża dawka adrenaliny. Co prawda regularnie zażywała leki mające przygotować ją do transplantacji serca. Mogły jednak upłynąć lata, zanim znajdzie się dawca. Musiała o siebie dbać, co zwiększało jej szanse na to, że dożyje tej chwili. Ale jeśli doprowadzi swoje serce do ruiny, zanim znajdzie się odpowiedni dawca, wtedy… no cóż, wtedy wróci do domu w niebie i każdego ranka będzie spędzać czas na plaży. Już na zawsze. Oznaczało to jednak, że już nigdy nie zobaczy Marcusa. Mary Catherine przeczytała swoje zapiski. Dlaczego właściwie uciekała do Afryki? Być może powinna pojechać do Phoenix. Podejść do Marcusa na przerwie pomiędzy treningami i powiedzieć, że popełniła błąd, odsyłając go bez cienia nadziei; że pomyliła się, stwierdzając, że ich związek nie miał przed sobą przyszłości. Szybko jednak odsunęła od siebie tę zwariowaną myśl. Powód, który stał za jej wyborem, był równie istotny także dzisiaj. Umierała. Sytuacja wyglądałaby inaczej, gdyby już ze sobą chodzili, a wiadomość o chorobie pojawiłaby się w międzyczasie. Wtedy nie odmówiłaby mu szansy dalszego spotykania się, o ile Marcus by tego chciał. Ale oni ze sobą nie chodzili. Marcus zaczął właśnie poznawać Boga i uświadamiać sobie, co najbardziej liczy się w życiu. Potrzebował kobiety, która mogłaby mu towarzyszyć w tej przygodzie. Kogoś, z kim będzie mógł związać się na całe lata. A nie kobiety, która potrzebowała nowego serca. Powróciła do pisania.

469A_Ocalic_milosc_inside.indd 25

16.03.2017 13:26


26

Karen Kingsbury

Miłość do mężczyzny nie wpisuje się w Boży plan dotyczący mojego życia. I najwyraźniej nigdy nie była mi pisana. Nie należałam do dziewczyn, przed którymi ustawiała się długa kolejka chłopaków zabiegających o ich uwagę. Niestety prawdziwych chłopaków… facetów, którzy kochają Jezusa… nie było w mojej szkole ani później na studiach. Zamyśliła się. Tak, spotykała się z paroma chłopakami, ale żaden z nich nie przyprawił jej o zawrót głowy. Dopóki nie spotkała Marcusa. Najlepszego miotacza z drużyny Los Angeles Dodgers. Marcus był wyjątkowy. Usunęła z myśli wspomnienie jego twarzy i znowu powróciła do pisania. Twoja miłość mi wystarczy. Dziękuję, Panie. Dziękuję Ci za to. Kąciki ust Mary Catherine uniosły się w uśmiechu. Wciągnęła głęboko powietrze, czując w namacalny sposób obecność Boga. Panie, spójrz na to wszystko, co zrobiłam… dlatego, że pozwoliłeś mi żyć. I to żyć w pełni. Zamknęła znowu oczy, przypominając sobie, jak skakała ze spadochronem nad brzegiem jeziora Castaic, albo jak jeździła rowerem ścieżkami wzdłuż oceanu, pokonując setki mil od Will Rogers do Redondo. Wiedziała, jak to jest: czuć wiatr we włosach i poddawać twarz pieszczocie słonecznych promieni. Pływała z delfinami i podziwiała bezkresny horyzont. Uczyła drugoklasistów w szkółce niedzielnej i odwiedzała starsze osoby w hospicjum w Santa Monica. Niejednokrotnie wyjeżdżała do obcych krajów, żeby opowiadać tamtejszym mieszkańcom o nadziei, którą daje Jezus.

469A_Ocalic_milosc_inside.indd 26

16.03.2017 13:26


Ocalić miłość

27

Tak, Bóg pozwolił jej przeżyć mnóstwo przygód. Nie mogła narzekać, że się nudziła, więc bez względu na to, jak smutne będzie najbliższe pół roku, nie powinna opłakiwać tego, czego nie było jej dane doświadczyć. Miłości mężczyzny, której nigdy nie pozna. Zamiast tego skupi się na tym, co otrzymała od Boga. Przylgnie do cudownego życia, którym ją obdarzył. Tylu ludzi nie miało możliwości przeżyć choćby jednej tak wspaniałej chwili, jakich ona wiele miała za sobą. Przyłożyła długopis do nowej linijki na dole strony. A jeśli chodzi o marzenia, które nigdy się nie spełnią… to być może pozwoliłbyś mi, Boże, przeżyć te chwile we śnie. Doświadczyć tej niewymownej radości stania twarzą w twarz z ukochanym mężczyzną, gdy ślubuje się mu dozgonną miłość. Poczuć ciepło nowo narodzonego dziecka trzymanego w ramionach. A potem doświadczyć, jak to jest starzeć się u boku ukochanej osoby. I kochać Ciebie oraz ludzi przez sto lat. Ach, gdybyś tylko pozwolił mi, Panie, doświadczyć tego wszystkiego we śnie. Wystarczyłoby mi to. Naprawdę. Żadnych łez, żadnego narzekania i zwątpienia. Zawsze będę Twoja. Bez względu na to, ile dni życia mi podarujesz. Miała jeszcze jedno marzenie, które wkrótce mogło się spełnić. Marzenie o tym, żeby wyjechać do Afryki. Właśnie otworzono sierociniec w Ugandzie. Czterdzieścioro troje dzieci mogło już nazywać to miejsce swoim domem. Zadaniem Mary Catherine było zająć się organizacją tamtejszego życia, ułożyć

469A_Ocalic_milosc_inside.indd 27

16.03.2017 13:26


28

Karen Kingsbury

jadłospis oraz grafik zajęć szkolnych. Miała też uczyć w szkole, zatrudnić innych nauczycieli i sprowadzić opiekunki do dzieci. Tak, dołoży wszelkich starań, żeby sierociniec się rozwijał. Doskonale wiedziała, co musi zrobić. Sam Bóg powierzył jej tę misję, nie miała co do tego wątpliwości. Otworzyła oczy. Dawno temu, kiedy nie interesował się nią żaden chłopak, kiedy nie miała z kim pójść na studniówkę, a wszystkie jej koleżanki dawno już były zakochane, zawarła umowę z Bogiem. Mogła żyć bez miłości, dopóki Bóg pozwoli kochać jej ludzi w miejscu, w którym przyjdzie jej żyć. A takim miejscem miała być Uganda, wiedziała to od pierwszej chwili, gdy wyjechała na misje do Afryki. Marzyła wtedy, że spędzi tam lata, poświęcając się dla tamtejszych mieszkańców, pomagając im poznać Jezusa i dając im sens życia. Chciała uczyć ich handlu, pokazywać, jak kopie się studnie, a także ich kształcić, zwiększając tym samym ich szanse na lepszy byt. Wróciła do Los Angeles z myślą, żeby zarobić trochę pieniędzy i znowu polecieć do Afryki. Nie wiedziała niestety, jak mało czasu jej pozostało. Na ekranie telefonu wyświetliła się wiadomość od Sami. Jak było na plaży? Mary Catherine poczuła wyrzut sumienia. Powiedziała przyjaciółce o wadzie zastawki serca, ale nie o tym, że konieczny będzie przeszczep całego narządu. I że być może pozostało jej nie więcej niż rok życia. Nikt nie miał o tym pojęcia, poza lekarzem. Nawet jej rodzice o tym nie wiedzieli. Musiała znaleźć jakiś sposób, żeby

469A_Ocalic_milosc_inside.indd 28

16.03.2017 13:26


Ocalić miłość

29

im powiedzieć. Najprawdopodobniej jeszcze przed wyjazdem do Afryki. Nie chciała jednak, żeby jej rodzina albo przyjaciele rozczulali się nad nią lub zamartwiali się z jej powodu. Pragnęła, żeby wierzyli w sens jej wyjazdu do Afryki i modlili się o cud. A jeśli by się nie wydarzył, żeby cieszyli się wraz z nią, że miała dobre życie. Mary Catherine obiecała lekarzowi, że bez względu na to, jak zostanie przyjęta wiadomość o przeszczepie, wkrótce powie o tym Sami. Przynajmniej jej. Miała poprosić przyjaciółkę, żeby nie informowała o tym Tylera ani Marcusa. Przecież i tak niczego nie mogliby zmienić, gdyby dowiedzieli się o jej chorobie. Musieli się skupić na przygotowaniach do sezonu bejsbolowego. Ale chociaż jedna osoba powinna znać prawdę, żeby ewentualnie powiadomić kardiologa, gdyby coś jej się stało w Afryce. Tą osobą miała być Sami. I Mary Catherine musiała w końcu jej powiedzieć. Zamknęła pamiętnik. Wciąż pamiętała zatroskany wyraz twarzy dra Cohena, gdy przedstawiła mu plan spędzenia w Afryce najbliższego półrocza. Próbował wybić jej to z głowy, ale w końcu się zgodził. Pół roku, nie dłużej. I wyłącznie pod warunkiem, że w razie problemów od razu będzie mogła wrócić. Na wypadek, gdyby jej stan się pogorszył. I tak oto w nadchodzących miesiącach, które mogły okazać się ostatnimi w jej życiu, będzie miała możliwość spełnienia marzenia o tym, żeby pomagać sierotom. A w nocy, gdy zbudzą ją odgłosy typowe dla afrykańskich nizin, odda się innemu marzeniu. Powróci w myślach do Marcusa Dillingera oraz do miłości, która była możliwa tylko pod osłoną nocy. Jedynie w jej słodkich snach.

469A_Ocalic_milosc_inside.indd 29

16.03.2017 13:26


469A_Ocalic_milosc_inside.indd 30

16.03.2017 13:26


Drodzy Czytelnicy!

N

iełatwo rozstawać się z powieścią, która jest ostatnim tytułem w serii. „Anielski Patrol” nie stanowi tu wyjątku. Kiedy kończyłam pisać ostatnią scenę, w której Marcus, Mary Catherine, Tyler i Sami występują razem, pisałam coraz wolniej i wolniej. Nie chciałam się z nimi żegnać. Ludzie wciąż pytają, dlaczego powstała seria „Anielski Patrol”. Odpowiedź pozostaje niezmienna. Powieści te pozwoliły mi poruszyć tematykę związaną z wymiarem duchowym, który jest czymś realnym. Dzięki tej serii możemy wyobrazić sobie, jak wygląda rzeczywistość duchowa, oczywiście za pomocą języka fikcji. I nie chodzi tylko o życie bohaterów przedstawionych w serii. Rzeczywistość ta dotyczy również naszego życia. W Liście do Hebrajczyków (13, 2) czytamy, że niektórzy gościli aniołów, nawet o tym nie wiedząc. To przypomina mi

469A_Ocalic_milosc_inside.indd 379

16.03.2017 13:26


380 Karen Kingsbury

o słowach zachęty, o pomocy, której doświadczyłam, o policjancie modlącym się z naszą rodziną, gdy tata miał atak serca w 2007 roku. Prawdopodobnie był aniołem. Listy, które otrzymywałam od Was podczas pracy nad poszczególnymi tytułami w tej serii, były dla mnie prawdziwym wsparciem. Kiedy pisaliście, że podoba się Wam akcja powieści, spora część wspominała o czymś jeszcze: zamykając książkę, uświadamialiście sobie, jak bardzo Bóg Was kocha. Przypominaliście sobie, że posyła swoich aniołów, aby pomagali Wam w różnych sytuacjach. I robi to dlatego, że Was kocha. To prawda, że aniołowie występujący w powieści są postaciami fikcyjnymi. Ale aniołowie istnieją naprawdę. Spotkaliście już anioła? Tego nigdy nie jesteśmy tego do końca pewni. Być może jednak, czytając powieści z serii „Anielski Patrol”, zyskacie nowe spojrzenie na swoje życie. Kiedy szukamy śladów działania Boga w naszym życiu, zaczynamy częściej je dostrzegać. A wraz z tym pogłębia się nasza wiara. Bardzo chętnie dowiem się, co myślicie o tej serii i jak wygląda działanie Boga w Waszym życiu. Zajrzyjcie na mojego Facebooka, Twittera i na Instagram! Jestem tam cały czas! Zapraszam również do odwiedzania mojej strony – www.KarenKingsbury.com, znajdziecie tam ogłoszenia oraz informacje o filmach i książkach, które mają się ukazać. Subskrybujcie również mojego newslettera i bloga. Zachęcam do pozostania ze mną! Bóg jest u Waszego boku. Pozdrawiam Karen Kingsbury

469A_Ocalic_milosc_inside.indd 380

16.03.2017 13:26


Pytania

Poniżej są pytania na podstawie tej książki, które możesz wykorzystać do dyskusji w grupie, ale także podczas osobistej refleksji. 1. Mary Catherine bała się, że może zranić Marcusa. Jaki wpływ miało to na jej życie? 2. Czy kiedykolwiek musiałeś zmienić coś w życiu pod wpływem lęku? Opowiedz o tym. 3. Tyler zabrał Sami do domu dziadków, żeby tam jej się oświadczyć. Dlaczego było to dla nich wyjątkowe miejsce?

469A_Ocalic_milosc_inside.indd 381

16.03.2017 13:26


382 Karen Kingsbury

Porozmawiaj o romantycznych oświadczynach, Twoich lub kogoś, kogo znasz. 4. Dlaczego wyjazd do Afryki był tak ważny dla Mary Catherine i jaki to miało związek z jej pogarszającym się zdrowiem? 5. Czy kiedykolwiek pragnąłeś czegoś tak mocno, jak Mary Catherine wyjazdu do Afryki? Opowiedz o tym. 6. Ember bardzo dużo pomogła Mary Catherine, a przecież była aniołem. Opowiedz o sytuacji, w której Ty sam lub ktoś inny doświadczył anielskiej pomocy. 7. Który z aniołów stał się Twoim ulubionym bohaterem – Jag, Beck, Aspyn czy Ember? I dlaczego? 8. Co najbardziej ujęło Cię w zachowaniu Mary Catherine w Ocalić miłość? Podaj przykłady. 9. Dlaczego Mary Catherine zmieniła w końcu zdanie i przyjęła oświadczyny Marcusa? Jaka sytuacja okazała się tutaj momentem przełomowym? 10. Mary Catherine mogła stracić życie podczas operacji serca, ale otrzymała drugą szansę. Opowiedz o podobnej sytuacji z Twojego życia lub z życia kogoś, kogo znasz. 11. Wierzysz w cuda? Jeśli tak, opowiedz o podobnym doświadczeniu z Twojego życia lub o kimś, kto doświadczył cudu.

469A_Ocalic_milosc_inside.indd 382

16.03.2017 13:26


Ocalić miłość 383

12. Który moment podwójnej uroczystości zaślubin Mary Catherine i Marcusa oraz Tylera i Sami najbardziej Ci się podobał? 13. Dlaczego rola Tylera, Sami, Mary Catherine, Marcusa oraz Lexy była tak istotna w pomyślnym zakończeniu misji Anielskiego Patrolu? 14. Czy zaskoczyło Cię to, że to właśnie Lexy urodziła Dallasa Garnera? Dlaczego tak lub nie? 15. Co obecnie czyni Bóg w Twoim życiu? Czy seria „Anielski Patrol” pomogła Ci inaczej spojrzeć na życie duchowe?

469A_Ocalic_milosc_inside.indd 383

16.03.2017 13:26


469A_Ocalic_milosc_inside.indd 384

16.03.2017 13:26


One Chance Foundation (Fundacja Jednej Szansy)

R

odzina Kingsbury z ogromnym zaangażowaniem pomaga w znajdować nowe domy i rodziny dla osieroconych dzieci z całego świata, w których będą kochane do końca życia. Właśnie dlatego założyli Fundację Jednej Szansy. Inspiracją dla powstania tej fundacji były słowa taty Karen Kingsbury, Teda C. Kingsbury. „Nie żyjemy na próbę. Mamy tylko jedną szansę na to, żeby kochać i prawdziwie żyć!” – powtarzał Ted. Karen również przypomina swoim czytelnikom, że „mają tylko jedną szansę na napisanie historii swojego życia!”. Zatem

469A_Ocalic_milosc_inside.indd 385

16.03.2017 13:26


386 Karen Kingsbury

każdy z czytelników może wspomóc Fundację Jednej Szansy, dołączając tym samym do grupy ludzi przekonanych, że wszyscy mamy tylko jedną szansę, aby odmienić życie osieroconych dzieci. W Liście św. Jakuba (1, 27) czytamy, że człowiekiem religijnym i nieskazitelnie czystym jest ten, kto pomaga sierotom. Fundacja Jednej Szansy stanowi odpowiedź na to wezwanie. Osoby, które pragną wesprzeć finansowo Fundację Jednej Szansy i zamieścić swoją dedykację na końcu jej najnowszych powieści zapraszamy do odwiedzenia strony: www.KarenKingsbury.com

469A_Ocalic_milosc_inside.indd 386

16.03.2017 13:26


Spis treści

Podziękowania. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 5 Prolog . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 11 OCALIĆ MIŁOŚĆ. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 19 Drodzy Czytelnicy . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 379 Pytania . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 381 One Chance Foundation. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 385

469A_Ocalic_milosc_inside.indd 387

16.03.2017 13:26


469A_Ocalic_milosc_inside.indd 388

16.03.2017 13:26


Edycja Świętego Pawła

www.edycja.pl

poleca

Ś

wietnie zapowiadający się bejsbolista Tyler Ames marzy o grze w pierwszej lidze. Zaślepiony karierą traci wszystko, co kochał. Niestety, jego kariera załamuje się, a jedyna miłość, Sami Downson, układa sobie nowe życie. Nad serią nieprzewidzianych spotkań i zdarzeń, które przytrafiają się bohaterom książki, cały czas czuwa Anielski Patrol. Dzięki serii małych cudów Tyler znajduje pracę w domu opieki społecznej i poznaje Virginię. Kim jest ta tajemnicza kobieta? Czy pomoże Tylerowi zdobyć ukochaną? Czy dostanie drugą szansę i odzyska utraconą miłość? Pełna wzruszających sytuacji historia o karierze, samotności, miłości oraz tych, którzy niespodziewanie pojawiają się w życiu i diametralnie je zmieniają.

469A_Ocalic_milosc_inside.indd 389

16.03.2017 13:26


www.edycja.pl

W

podłej dzielnicy Los Angeles od pokoleń trwa rywalizacja gangów narkotykowych. Marcus Dillinger, bejsbolista mistrzowskiej drużyny Dodgersów, właśnie tam decyduje się otworzyć centrum dla młodzieży. Trudne zadanie, zwłaszcza dla kogoś, kto związał się z dziewczyną, która niekoniecznie podziela jego pasje i świat wartości. A tuż obok jest Mary Catherine, której zostało pół roku życia na wszystko, w tym na wyjazd do Ugandy i na odkrycie miłości do Marcusa. Czy oboje zdążą odkryć uczucie? Czy Mary pozwoli się pokochać? Czy siła dobrych zmian zdoła odmienić zło ich świata i trudne historie ludzi, którzy stanęli na drodze ich życia? Na ziemię zostaje posłany Anielski Patrol, by ratować bohaterów. Dziś mają dokonać wyborów, które zaważą na ich przyszłości. A przed nimi otwierają się bramy nowego, nieznanego, intrygującego życia..

469A_Ocalic_milosc_inside.indd 390

16.03.2017 13:26


469A_Ocalic_milosc_inside.indd 391

16.03.2017 13:26


Seria Anielski Patrol 3 Niniejsza książka stanowi fikcję literacką. Wydarzenia, postaci i miejsca są fikcyjne i jakakolwiek zbieżność z wydarzeniami, miejscami oraz z osobami, żyjącymi bądź zmarłymi, jest przypadkowa. Tytuł oryginału: A Brush of Wings © 2016 by Karen Kingsbury Wydano w porozumieniu z agencją literacką Alive Communications, Inc.,7680 Goddard Street, Suite 200, Colorado Springs, Colorado 80920, www.alivecommunications.co. Wszelkie prawa zastrzeżone, łącznie z prawem do kopiowania książki lub jej fragmentów w jakiejkolwiek formie. W tej kwestii prosimy kontaktować się z: Howard Books Subsidiary Rights Department, 1230 Avenue of the Americas, New York, NY 10020. HOWARD oraz metryka drukarska to znak towarowy zastrzeżony dla Simon&Shuster, Inc. Tłumaczenie: Agnieszka Szponar Korekta: Justyna Wiszniewska Skład i łamanie: Tomasz Mstowski Projekt okładki: Amadeusz Targoński Zdjęcie na okładce: © jaboo2foto/shutterstock.com, © Joney/shutterstock.com Druk i oprawa: Signum Poligrafia – Łódź ISBN 978-83-7797-469-8 © Edycja Świętego Pawła, 2017 ul. Św. Pawła 13/15 • 42-221 Częstochowa tel. 34.362.06.89 • fax 34.362.09.89 www.edycja.com.pl • e-mail: edycja@edycja.com.pl Dystrybucja: Centrum Logistyczne Edycji Świętego Pawła ul. Hutnicza 46 • 42-263 Wrzosowa k. Częstochowy tel. 34.366.15.50 • fax 34.370.83.74 e-mail: dystrybucja@edycja.com.pl Księgarnia internetowa: www.edycja.pl

469A_Ocalic_milosc_inside.indd 392

16.03.2017 13:26



Mary Catherine wyjeżdża do Ugandy, aby pracować w sierocińcu, chociaż wie, że powinna zostać i czekać na przeszczep serca. Dni, które jej pozostały, chce poświęcić dzieciom, tym bardziej że sama nigdy nie będzie mamą. Martwi ją tylko jedno – uczucie, jakim darzy pierwszoligowego bejsbolistę, Marcusa Dillingera. Miłość, która mimo odległości nie słabnie. Marcus w głębi duszy czuje, że z Mary Catherine dzieje się coś niedobrego. W końcu, po miesiącach milczenia, dostaje od niej wiadomość wysłaną w tajemniczych okolicznościach. Natychmiast wyrusza w podróż, która stanie się walką z czasem o życie ukochanej kobiety. Kiedy przyjaciele pary, Tyler Ames i Sami Dawson, otrzymują wstrząsające wieści, właśnie przygotowują się do ślubu. W tej sytuacji plany czwórki bohaterów muszą ulec zmianie.

Usiądź wygodnie, przygotuj chusteczki na otarcie łez. Czas na wzruszenie, czas na dreszczyk emocji. Czas na kolejny bestseller Karen Kingsbury!

KAREN KINGSBURY autorka bestsellerów na liście „New York Timesa”, jej książki sprzedano już w ponad dwudziestu milionach egzemplarzy na całym świecie. Kilkanaście z jej powieści zajęło pierwsze miejsce w rankingach najlepiej sprzedających się książek, m.in. wydana przez nas „W odcieniach błękitu” (2012). Autorka mieszka w Tennessee wraz z mężem, mają córkę oraz pięciu synów (w tym trzech adoptowanych). „Ocalić miłość” to trzeci tom „Anielskiego Patrolu”, najnowszej serii napisanej przez Karen. Pierwsza część nosi tytuł „Druga szansa”, a druga – „Nowe życie”.

www.edycja.pl

Ocalić miłość

ANIELSKI PATROL WKRACZA DO AKCJI. CZAS, ABY ROZPOCZĘŁA SIĘ MISJA!


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.