Ekologia i Rynek nr 13

Page 1

NR 3 (13) KWIECIEŃ 2013 CENA: 9,90 ZŁ (W TYM 5% VAT)

29649X

ROZMOWA Z DR BARBARĄ LABUDĄ

Z dwojga złego wolę atom EKOLOGIA Z WYŻSZYCH SFER

„Ekowariat” książe Walii zawstydza świat SAMORZĄDOWE PRAWO PARKINGOWE

Parkowanie na trawnikach nie musi być zmorą

www.ekorynek.com


ODPOWIEDZIALNY ŁAŃCUCH DOSTAW ZAGOSPODAROWANIE ODPADÓW DOŚWIADCZENIA POLSKIE I JAPOŃSKIE

GOSPODARKA ODPADAMI

NOWELIZACJA PRZEPISÓW PERSPEKTYWA UNII EUROPEJSKIEJ I POLSKI

Efektywność surowcowa sieci dostaw dzięki logistyce odzysku

DOMYKANIE PĘTLI ŁAŃCUCHA DOSTAW

Wrocław, 18-19 czerwca 2013 r.

www.logistykaodzysku.com

SPONSOR GŁÓWNY:

EKONOMICZNE ASPEKTY, PRAKTYCZNE PRZYKŁADY

ORGANIZATOR:

PATRONAT:

WSPÓŁORGANIZATOR:

PATRONAT MEDIALNY:

GALA FINAŁOWA KONKURSU PES GALA FINAŁOWA KONKURSU PES

GALA FINAŁOWA KONKURSU PES



Spis treści

12

WYDA

ENIA RZ

Walka

WALKA O AMERYKAŃSKI GAZ SKROPLONY

T

ZIELONE I

24

Informatyczna N FINA SE I

REWOLUCJA W PRZEWOZACH

PR

AWO

36

4

www.ekorynek.com

Pieniądze

NA TAŃSZE CIEPŁO

3 (13) | 2013


PRZ

Spis treści

SŁ Y EM

Huty

ŚR

WYDARZENIA

8 Z dwojga złego wolę atom. Rozmowa z dr Barbarą Labudą 12 Walka o amerykański gaz skroplony 14 Oszczędniejsze auta pomogą gospodarce 17 Polski wiatr jest konkurencyjny. Rozmowa z Enrique Alvarez-Uria, odpowiedzialnym za morską energetykę wiatrową w EDPR

CSR

NIE ZWOLNIĄ TEMPA INWESTYCJI

O

43

20 Duża odpowiedzialność małych i średnich

ZIELONE IT

24 Informatyczna rewolucja w przewozach 27 Teleinformatyka w transporcie to ulga dla środowiska. Rozmowa z Andreasem Mai, dyrektorem w Cisco Systems

DO

FINANSE I PRAWO

WISKO

29 Zaczęła się batalia o pieniądze na drogi 32 Prawo łupkowe rodzi się w bólach 34 Wynalazki idą na rynek 36 Pieniądze na tańsze ciepło

PRZEMYSŁ

38 Stare i nowe elektrownie atomowe 40 Po węglu czas na innowacje 43 Huty nie zwolnią tempa inwestycji 46 Koszty zatapiają kopalnie węgla 49 Jutro nie umiera nigdy czyli fotowoltaika według autorów ustawy o OZE 50 Gazociąg niezgody 52 Gęstnieje pajęczyna płatnych dróg

65

SAMORZĄD

55 Samorządowe prawo parkingowe 58 Węzeł cieplny, czyli gordyjski

Przydrożne bajorko

OPINIE PRAWNE

MOTOBIZ

DLA PODTRZYMANIA GATUNKU

Producenci aut W ELEKTRYCZNEJ OFENSYWIE

3 (13) | 2013

61 Organizacje ekologiczne w procesie inwestycyjnym

N

ES

ŚRODOWISKO

58 Węzeł cieplny, czyli gordyjski 61 Organizacje ekologiczne w procesie inwestycyjnym 62 Wróble znikają z naszego sąsiedztwa 65 Przydrożne bajorko dla podtrzymania gatunku 68 Ekologia z wyższych sfer 72 Czas na aplikacje e-food

MOTOBIZNES

74 Producenci aut w elektrycznej ofensywie

74

TARGI/ KONFERENCJE

www.ekorynek.com

5


Od Redakcji

W

powszechnym odczuciu wszystko co ekologiczne - musi być drogie. Wielu menedżerów wciąż kojarzy działania służące ochronie środowiska jako przymus wynikający z norm prawnych, w szczególności z tych narzucanych przez Unię Europejską, a wydatki na nie jako zbędny koszt obniżający marżę. Z kolei konsumenci, widząc choćby na półkach sklepowych produkty z ekologicznymi certyfikatami, odbierają je jako luksus, na który stać tylko najbogatszych. Cóż, w wielu przypadkach, na pierwszy rzut oka, tak to może wyglądać. Nowe technologie, których zastosowania wymaga troska o zasoby naturalne, to z pewnością spore koszty. Ale jak każda inwestycja, która się amortyzuje, dopiero w perspektywie czasowej przynosi korzyści. Nie tylko dla środowiska, które odczuwamy pośrednio. Z czasem jednak także dla naszej kieszeni. Nie wnikając w skomplikowane biznesowe procesy inwestycyjne, sięgnijmy po przykłady bliższe naszej kieszeni. Kupno energo- i wodooszczędnej zmywarki czy pralki, której cena jest wyższa od takich urządzeń starszego typu, to oszczędność w wydatkach na prąd i wodę, która zwraca się nawet po roku użytkowania. W kolejnych zaś latach – czysty zysk i korzyść dla naszego portfela. A w biznesie działa dokładnie taki sam mechanizm. Teraz, gdy w cenie energii elektrycznej płacimy także podatek akcyzowy, na takie domowe inwestycje warto się skusić bardziej niż kiedykolwiek wcześniej.

W NASTĘPNYM NUMERZE: I TY MOŻESZ ZARABIAĆ NA EKOLOGII W nowym na naszych łamach cyklu rozpoczniemy prezentację biznesów – dużych i małych – które pokazują, że ekologia to nie dodatkowe koszty obniżające marżę, ale przede wszystkim szansa na znalezienie sobie miejsca na coraz bardziej konkurencyjnym rynku, które da nie tylko dodatnią marżę, ale zyski większe od przeciętnych. Wskażemy też na źródła finansowania takich biznesowych przedsięwzięć, zwłaszcza związanych z dotacjami, dofinansowaniami czy kredytami na warunkach preferencyjnych. RACHUNEK ZA CIEPŁO NIE MUSI BYĆ KOSZMAREM! Polski rząd nieśmiało, ale z coraz większym rozmachem przyłącza się do działań Europejskiej Rodziny, które mają na celu doprowadzenie w bliskiej perspektywie do tzw. budownictwa zero energetycznego. Mówiąc ludzkim językiem – byśmy w końcu zamieszkali w domach i lokalach wymagających na ogrzewanie wydatków takich, jakie ponoszą mieszkańcy chociażby najcieplejszych zakątków Hiszpanii. Są na to pieniądze i warto z nich skorzystać; podpowiadamy jak to zrobić najprościej.

ADRES REDAKCJI Ekologia i Rynek ul. Łotewska 9 a 03-918 Warszawa BIURO Tel.: 22 429 41 17 biuro@ekorynek.com REDAKTOR NACZELNY Zbigniew Biskupski tel.: 536 897 536 z.biskupski@ekorynek.com SEKRETARZ REDAKCJI Małgorzata Byrska Tel.: (22) 429 41 28 m.byrska@ekorynek.com ZESPÓŁ REDAKCYJNY Joanna Wiśniewska, Urszula Stokowska, Małgorzata Pietkiewicz, Tomasz Cudowski

6

www.ekorynek.com

Nie inaczej jest w biznesie. Firmy, które już zainwestowały w technologie ekologiczne nie tylko poprawiają swój wizerunek, ale czerpią z nich ewidentne korzyści. Często nawet w postaci wyższej rentowności. Zgonie z naszym hasłem firmowym – Odpowiedzialnie z naturą, będziemy prezentować dorobek konkretnych przedsiębiorstw w zakresie działań ekologicznych. Bo przecież nie wszystko mieści się w raportowaniu w zakresie CSR. Wszystkich, którzy mają już takie doświadczenia i chcą wskazać osiągnięte przez ich firmy korzyści, zapraszamy na nasze łamy. Wspomóżmy ten proces także sami – jako konsumenci. Wybierając produkty ekologiczne, zwłaszcza te, z których zakupem wiążą się ewidentne korzyści, rekomendujmy je innym. Wkrótce ogłosimy konkurs, którego celem jest upowszechnianie takich towarów: służących środowisku, nowoczesnych i na kieszeń każdego Polaka. Jednocześnie zaś, rekomendacje konsumentów będą świetną promocją dla tych producentów czy handlowców, którzy chcą zarabiać na ekologii, ale za rozsądną marżę. Zbigniew Biskupski

WSPÓŁPRACOWNICY Paweł Barnik, Małgorzata Biernacka, Robert Krzemiński, Iwona Jackowska, Bartosz Draniewicz, Jacek Dymowski, Julian Kamiński, Stanisław Dojs, Jerzy Kwiatkowski, Michał Moroz, Agnieszka Pabiańska, Antoni Wesołowski, Elżbieta Zocłońska

Business Development Manager Joanna Gąsiorowska Tel.: 536 848 535 j.gasiorowska@ekorynek.com

REKLAMA Projekty specjalne Robert Grądzki Tel.: 536 884 532 r.gradzki@ekorynek.com

WYDAWCA New Business Look Ul. Dawidowska 25, 05-515 Mysiadło NIP 123-005-05-45

PROJEKT I SKŁAD Łukasz Pawlak requiem@requiem.serpent.pl

DYREKTOR GENERALNY Jacek Szczęsny

Kluczowi klienci Tomasz Kargul Tel.: 536 884 534 t.kargul@ekorynek.com

DYREKTOR DS. SPRZEDAŻY Robert Gołaszewski

Rozwój i Innowacje Tomasz Śpiewak Tel.: 536 884 537 t.spiewak@ekorynek.com

DRUK Zakłady Graficzne MOMAG Farbiarska 28/32 Tomaszów Mazowiecki

Redakcja nie zwraca materiałów niezamówionych, zastrzega sobie prawo skracania artykułów, a także zmiany ich tytułów. Przedruk artykułów lub ich fragmentów wymaga zgody wydawcy. Artykuły nie zawsze odzwierciedlają poglądy redakcji. Treść ogłoszenia jest zamieszczana na odpowiedzialność zamawiających. Redakcja zastrzega sobie możliwość odmówienia zamieszczenia ogłoszenia niezgodnego z interesem wydawcy. Nakład: 10 000 egz.

3 (13) | 2013


Miesięcznik Ekologia i Rynek jest

w rankingu Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, wśród nowoczesnych pism gospodarczo-ekologicznych! Mamy największy zasięg: 10 000 egz. wydanie papierowe 120 000 wysyłanych e-wydań. Jesteśmy dostępni w sprzedaży detalicznej na terenie całej Polski, w najlepszych sieciach dystrybucyjnych: Ruch, Kolporter, Garmond oraz w salonikach prasowych sieci Empik. Więcej informacji: www.ekorynek.com


Wydarzenia

Z dwojga złego WOLĘ ATOM

Rozmowa z Barbarą Labudą, doktorem nauk humanistycznych, działaczką opozycji demokratycznej w czasach PRL, ministrem w Kancelarii Prezydenta RP (1995-2005), ambasadorem RP w Luksemburgu w latach 2005–2010, członkinią Rady Programowej Kongresu Kobiet Jako ambasador Polski w Luksemburgu przez wiele lat mieszkała Pani w kraju, który nie ma takich problemów z ochroną środowiska jak nasz, inna też jest tam zapewne świadomość chociażby segregacji śmieci. – To prawda, Luksemburg pod względem ochrony środowiska oraz proekologicznych postaw bardzo przypomina swojego dużego sąsiada czyli Niemcy. Luksemburczycy są z nimi związani historycznie, a także kulturowo – mają podobny sposób bycia i życia. Wspomniana segregacja śmieci wygląda tak, że do domu albo mieszkania miasto dostarcza trzy olbrzymie wory – na papier, plastik, odpady organiczne. Raz w miesiącu odbiera je i sprawdza: jeśli śmieci były źle posegregowane, to płaci się karę. Wysoką. Niektórzy nasi rodacy lekceważyli obowiązek selektywnej zbiórki. Napomnienia mieli w nosie. Dopiero gdy przyszło do zapłacenia 400 euro kary – od razu zmienili swoje postępowanie. Nauczka była dotkliwa, ale skuteczna. Podoba mi się ten luksemburski i niemiecki system selektywnej zbiórki, jest bardzo wygodny i uporządkowany, w dodatku czemuś dobremu służy – jak chociażby zbiórka starej odzieży.

8

www.ekorynek.com

Regularnie się ją ogłasza, wystarczy wystawić przed dom worek ze starymi ubraniami. Do tego zawsze jest informacja, dokąd zebrane rzeczy trafiają, można to zweryfikować. Taki system jest o tyle wygodny, gdyż nie trzeba się zastanawiać, co zrobić ze starymi ubraniami: gdzie iść, gdzie szukać jakiejś instytucji, jak dowieźć worki, i jeszcze martwić się czy się nie zasila czarnego rynku handlu używaną odzieżą. W podobny zorganizowany sposób zbiera się stare meble, sprzęt AGD, dlatego tam nie sposób znaleźć w lesie starą wersalkę. Luksemburczycy bardzo pilnują też tego, gdzie robią zakupy: u kogo, skąd pochodzą produkty, czy są lokalne czy nie, dokąd trafiają wydane pieniądze – czy do jakiejś korporacji, do producentów tzw. śmieciowego jedzenia, czy do drobnych wytwórców. Ja się właśnie tego nauczyłam w Luksemburgu, i teraz u nas, w Polsce staram się wyszukiwać sklepy, które sprowadzają produkty od małych rodzimych producentów. Wierzę, że w ten sposób przyczyniam się do ochrony środowiska oraz rozwoju ekologicznych wytwórców. Niemcy pod tym względem są bardzo lojalni, potrafią zupełnie ignorować obce produkty.

– Uważam, że Niemcy są najbardziej proekologicznym społeczeństwem – i nie tylko w Europie, są wręcz liderem w świecie. Ekologiczne postawy w stylu i sposobie życia są bardzo wspierane przez politykę rządową, ale także przez samą kanclerz Angelę Merkel. Te zachowania stały się jakby ich drugą naturą. Nie mówię tu o nacjonalizmie konsumpcyjnym, lecz o wspieraniu poprzez zakupy, wytwórców dbających o środowisko. Jest Pani za tym, by świadomość i zachowania proekologiczne zaprowadzać u nas poprzez kary? – Mam liberalno-lewicowe poglądy, zawsze uważałam, że karanie to wstyd, nie powinno się tego robić, bo nie wolno tak traktować ludzi – mamy przecież prawa człowieka, godność. Proekologiczne postawy powinniśmy kreować perswazją, uświadamianiem. Okazało się jednak, że perswazja ma za krótkie nogi, a kary finansowe dyscyplinują szybko i docierają nawet do najgłupszego lub najbardziej zagorzałego przeciwnika ekologii. Bo co to szkodzi wyrzucić butelkę przez okno samochodu, albo niedopałek papierosa? Kary przemawiają do świadomości! Myślę, że w Polsce powinno być wszystko naraz czyli: perswazja, wyjaśnianie, a jak trzeba, to oczywiście karanie. Dobry ekologiczny trend zauważyłam wśród małych dzieci. Moje pięcio-, sześcioletnie wnuki pilnują w domu segregacji śmieci – sprawdzają, czy do dobrego worka wrzuciłam plastik i papier. „A gdzie jest trzeci worek babciu, na odpady organiczne?” – potrafią zapytać. Okazuje się, że uczą ich tego w przedszkolu, mają zajęcia z ekologii, chociaż moim zdaniem to już bardziej kultura życia. Mam nadzieję, że nie tylko moje wnuki przynoszą z przedszkola te proekologiczne

3 (13) | 2013


Wydarzenia postawy – tyle o tym mówię, bo od domu, szkoły, przedszkola zaczyna się formowanie dobrych nawyków, postaw przyjaznych środowisku. Zmiany trzeba zaczynać od siebie. A co ze starszym pokoleniem? – Na pewno trzeba informować, wyjaśniać czemu to służy, jak zachowania proekologiczne korzystnie wpływają na otoczenie, przyrodę, na nas samych. Świat jest coraz bardziej zaludniony, coraz bardziej uprzemysłowiony, bardzo wiele naszych zachowań powoduje zanieczyszczenia, które wracają do nas w postaci chorób, głównie nowotworów. Trzeba tłumaczyć i dać możliwości – chociażby wspomniane wory. Musi być stworzona cała infrastruktura, która jest konieczna, by kształtować odpowiednie zachowania. A jak ktoś będzie bardzo uparty, to niestety kary finansowe. Tylko muszą być wysokie, wtedy także budżet gminy będzie miał z nich pożytek. Kiedy my nabierzemy dyscypliny w segregacji śmieci? – Trochę to jeszcze potrwa. Trend się jednak zmienia na lepszy. Kiedy jadę samochodem przez Polskę, to pobocza przy drogach nie przypominają już wysypisk śmieci, jak dawniej. Przez ostatnich 20 lat nastąpił duży skok jakościowy, także w tej materii. Czy na naszą świadomość ekologiczną wpłynęło przystąpienie do Unii Europejskiej? – Oczywiście, nasza akcesja miała olbrzymi wpływ na wszystkie dziedziny życia. Zaznaczam, lojalnie, że w kwestii Unii bywam „zaślepiona”, ponieważ jestem jej wielką entuzjastką. Jestem wdzięczna ojcom-założycielom Unii (i jej matkom, o których niewiele wiemy), ponieważ jest ona czymś wspaniałym dla wszystkich krajów Europy. Dzięki niej nie mamy wojen, najwyżej kłótnie na tzw. szczytach. Unia jest wielką potęgą – w globalnym ujęciu mamy najmniejsze nierówności społeczne oraz największą dbałość o standardy ekologiczne. ŹRÓDŁO ARCHIWUM

3 (13) | 2013

www.ekorynek.com

9


Wydarzenia Biorąc pod uwagę ekologię, Pani zdaniem, wybór źródła energii to problem rządu czy obywateli? – Uważam, że powinien to być zarówno wybór rządu, jak i obywateli oraz obywatelek. Nasz rząd długo obierał drogę energetyczną, teraz się zdecydował. Będzie dywersyfikacja – chce pozyskiwać energię z węgla, a także z elektrowni atomowej i gazu łupkowego. Pogodzenie tych trzech źródeł jest, moim zdaniem, bardzo trudne i kosztowne. To się nie uda. Wprawdzie przy energii z węgla wyrzucamy w powietrze bardzo dużo CO2, ale z drugiej strony mamy już w eksploatacji te pokłady, mamy czym palić. Wiem, że za te słowa moi Zieloni przyjaciele daliby mi burę, ale jak na razie mamy taką, a nie inną rzeczywistość. Można mieć technologię czystego węgla, tyle że to technologia przyszłości. Inwestycja w atom to droga impreza, wybudujemy jedną elektrownię i na nic więcej nas nie będzie stać – na żadne inne inwestycje, a nowe biotechnologie są przyszłością, bardziej rozwinięte państwa od lat w nie inwestują, uciekają od atomu, do którego my się pchamy. Gdy w Europie będą panowały nowe trendy energetyczne, my znowu będziemy zapóźnieni i zostaniemy z tym atomem – jak teraz z węglem. Ponadto my się nie znamy na energii atomowej, do jej zbudowania musimy sprowadzić specjalistów, fachowców. Mamy dwie, może trzy „naukowe głowy”, które znają temat, ale my potrzebujemy ludzi do pracy. Fachowcy są niezbędni na każdym szczeblu zarządzania i obsługi, najpierw do zbudowania, potem utrzymania, konserwacji, ochrony, dbałości o normy bezpieczeństwa. Wreszcie – co zrobimy z odpadami atomowymi? No właśnie, co z nimi zrobimy? – Pewnie będziemy wywozić na Białoruś... Mamy za mały kraj, by zużyte atomowe pręty składować gdzieś u nas, będą protesty. Proszę zobaczyć, co się dzieje w większych od nas Niemczech. Dlatego jestem

10

www.ekorynek.com

przeciwna elektrowniom atomowym, podobnie jak jestem przeciwna wydobywaniu gazu z łupków. Mój sprzeciw budzi metoda szczelinowania hydraulicznego, wymagająca olbrzymiej ilości wody, która zostaje skażona chemikaliami, i niestety nie można jej potem oczyścić w stu procentach. Jak będzie ona utylizowana, gdzie? Jak zareaguje środowisko, wody podziemne, gdy dostanie się do nich woda skażona wieloma różnymi chemikaliami potrzebnymi do pozyskania gazu, zalegającego kilka tysięcy metrów pod ziemią? Uważam, że trzeba znaleźć alternatywę dla tych przedsięwzięć.

pewnie to wszystko jest prawdą, tylko ten zysk osiągniemy kosztem olbrzymich strat ekologicznych i środowiskowych. Zwolenników łupków jest wielu, a przeciwnicy często są oskarżani, że chodzą na pasku Rosji, zarzuca się im, że chcą

Rząd jednak jest zdecydowany na gaz łupkowy, mimo że został odkryty na najpiękniejszych zalesionych i zamieszkałych polskich terenach: na Pomorzu, w pasie przechodzącym przez Zamość, Lublin, Dolinę Popradu, jest nawet nieopodal Warszawy. Czy wszędzie będzie wydobywany? Nie chce mi się wierzyć. Poza tym, dlaczego na tę metodę nie zgadzają się inne państwa – jak np. Szkocja. Rumunia też się wycofała, a Francuzi wręcz zakazali wydobycia gazu łupkowego, nawet badań nad jego wydobyciem – u nas „badaniami” nazywa się obecnie jego pozyskiwanie. W Polsce zagraniczne koncerny wiercą i uczą się na naszym żywym organizmie, eksperymentują. Czy łupki dają szansę na dywersyfikację energii? – Wydaje się, że niestety tak. Przeraża mnie ten księżycowy krajobraz, który po sobie pozostawia metoda szczelinowania hydraulicznego – ten zatruty ekosystem, ludzie, zwierzęta, gleba, powietrze. Znam argumenty rządu, który uważa, że będziemy bogaci jak Kuwejt, będzie praca,

uniezależnienia się Polski od rosyjskiego gazu. To nieprawda, jest to bardzo proste i szkodliwe myślenie. Nie można stawiać znaku równości między ochroną środowiska a wspieraniem moskiewskich interesów. Polityka

3 (13) | 2013


Wydarzenia ekonomiczna Rosji opiera się na surowcach naturalnych, przecież nie mają oni żadnego przemysłu ani gospodarki, wydobywają surowce np. gaz, którymi handlują – wynegocjujmy zatem tani gaz, co zresztą udało się wreszcie po tylu latach

3 (13) | 2013

świadczeń korzysta także prezydent. U nas te organizacje są często bardzo „zurzędowiałe”, oparte o etaty i dotacje od państwa, czują się więc zależne od jego polityki. I to mnie martwi. W Polsce w zasadzie nie mamy ani jednej niezależnej instytucji, ani jednej agencji wystarczająco kompetentnej i zamożnej, by mogła sporządzić prawdziwe obiektywne badania z punktu widzenia ochrony środowiska. Badania rzetelne, nie propagandowe, uczciwie pokazujące korzyści i zagrożenia dla środowiska. Są w Polsce Zieloni 2004 – mam wśród nich wielu przyjaciół – fantastyczni idealiści, ale... bez pieniędzy. Instytucja, która miałaby przeprowadzić niezależne badania musi mieć dobre zaplecze, wybitnych naukowców z różnych dziedzin, wreszcie prawników. Dlatego marzy mi się, żeby w Polsce znaleźli się ekowariaci, ekowariatki oraz ekoinwestorzy i stworzyli taki niezależny instytut badań, który będzie dostarczał rzetelną, solidną wiedzę, przydatną nie tylko władzom, ale i samym Zielonym, bo na czystym entuzjazmie daleko się nie ujedzie. Z dwojga złego, co jest lepsze: atom czy gaz łupkowy? – Chyba wolę atom, chociaż tu są dwie rzeczy niebezpieczne – po pierwsze to składowanie prętów radioaktywnych, drugą kwestią są niewiadome, niespodzianki, które mogą się zdarzyć przy eksploatacji elektrowni atomowych... Rozmawiała Małgorzata Pietkiewicz

ŹRÓDŁO FOTOLIA.PL

obecnemu rządowi. Rosjanie są tak samo zależni od nas, jak my od nich – oni muszą przecież gdzieś ten gaz sprzedawać, a prawa rynku działają w dwie strony.

Wydaje się, że lobby stojące za elektrowniami atomowymi i gazem łupkowym jest zbyt silne, by poniechać realizacji tych planów? – Oczywiście, w grę wchodzą interesy wielkich korporacji. Tylko że kraju – nie można traktować jak korporacji. Taki błąd popełniło wiele państw starej Europy, dzisiaj płacą straszliwie, płaci cała Unia. Nie wolno traktować państwa jak przedsiębiorstwa, nastawionego tylko na zysk. Pieniądze nie są jedynym kryterium dobrze funkcjonującego państwa i zadowolonych obywateli, szybki zysk może obrócić się przeciwko ludziom i społecznościom, powoduje olbrzymie straty w innych dziedzinach życia. Zbyt szybka industrializacja mści się – dzieje się tak dzisiaj w Chinach; podobnie jak szybko, i w sposób niekontrolowany rozwijany sektor bankowy – co z kolei pokazały problemy Islandii i Cypru. Te państwa zbankrutowały. Islandia szybko wyciągnęła wnioski, Cypr nie. W tych państwach były zachwiane proporcje. Co z tego, że mieli zysk? Jeśli i my będziemy się oglądali tylko na to jedyne kryterium, w przyszłości na pewno sobie zaszkodzimy. Ważne jest skąd pochodzi zysk, ważne jak został osiągnięty. Powtarzam – państwo to nie korporacja! Czy w związku z powyższym mamy szansę w Polsce na zieloną energię? – Tak, tylko obecnie nasz rząd przyjął do realizacji te najcięższe technologie. Prezydent Francji Francois Hollande bardzo wspiera ekologię. Sam otwiera debaty publiczne na temat ochrony środowiska, chce poznać różne punkty widzenia. We Francji życie stowarzyszeń pozarządowych jest bardzo aktywne i silne – z ich do-

www.ekorynek.com

11



Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.