Ekologia i Rynek nr 16

Page 1

NR 6 (16) LIPIEC 2013 CENA: 9,90 ZŁ (W TYM 5% VAT)

29649X

ROZMOWA Z MARKIEM WOSZCZYKIEM

Wsparcia dla OZE NIE MOŻNA PRZECIĄGAĆ W NIESKOŃCZONOŚĆ

Diody z certyfikatem UE NOWE REFLEKTORY W AUTACH OBNIŻAJĄ ZUŻYCIE PALIWA I EMISJĘ CO2

Tańszy prąd ODBIORCY WRAŻLIWI DOSTANĄ DODATKI ENERGETYCZNE

www.ekorynek.com



Spis treści

Spis treści

CS R

PRZ E

20

Listek figowy NIE JEST ZIELONY

M

YSŁ

40

WYDARZENIA

8 Wsparcia dla OZE nie można przeciągać. Rozmowa z Markiem Woszczykiem, prezesem Urzędu Regulacji Energetyki 12 Zielony Trójkąt Weimarski 13 Odbiorca końcowy z nowymi prawami 16 Stwarzamy warunki do dialogu. Rozmowa z Zygmuntem Berdychowskim, przewodniczącym Rady Programowej Forum Ekonomicznego w Krynicy

Przemienią hutę

CSR

W MIEJSKĄ KOPALNIĘ

20 Listek figowy nie jest zielony

ZIELONE IT

22 Ekologiczna rewolucja drukarkowa 26 E-faktury nie tylko tańsze, ale też ekologiczne

I

22

FINANSE I PRAWO

30 Pierwszy krok do prosumenta

OZE

32 Gra w pozory, czyli miks energetyczny

PRZEMYSŁ

67

Ekologiczna rewolucja

36 Odtruwanie Śląska nareszcie przyśpiesza 40 Przemienią hutę w miejską kopalnię 43 Tania energia z kłopotliwych śmieci 46 Inwestor buduje, gmina zapewnia odpady. Rozmowa z Kalle-Erkki Penttilä, dyrektorem ds. inwestycji i akwizycji w Fortum Power and Heat Polska 48 Na autostradzie A1 hamują co chwilę 51 Nowe drogi: niska cena słono kosztuje 54 Medal złoty, choć zielony

Było wysypisko,

ŚRODOWISKO

JEST UROCZYSKO

DRUKARKOWA

A

57 Przegrywamy walkę z hałasem. Rozmowa z dr. hab. n.med. Jarosławem Markowskim, kierownikiem Katedry i Kliniki Laryngologii Śląskiego Uniwersytetu Medycznego 60 Przenosiny z dachów do ziemi 64 Cicha, pokorna dobroć natury 67 Było wysypisko, jest uroczysko

EKOMOTO

EDUKACJ

OZE

D

OWISKO

ŚR

T

O

ZIELONE

32

Gra w pozory,

CZYLI MIKS ENERGETYCZNY

Inżynierów od atomu:

70 Diody w reflektorach chronią środowisko 73 Samochodowe floty coraz bardziej zielone

EDUKACJA

76 Inżynierów od atomu: brak

76

TARGI I KONFERENCJE

78 Targi Poleko i debaty już w październiku

BRAK

4

www.ekorynek.com

6 (16) | 2013

6 (16) | 2013

www.ekorynek.com

5


Od Redakcji

S

olą i pieprzem każdej skutecznej edukacji są dobre przykłady – to prawda znana od wieków. Jeśli więc chcemy, by obecne i następne pokolenia Polaków żyły odpowiedzialnie z naturą, musimy wzmocnić proces upowszechniania przykładów: jak to robić i dlaczego. A nic tak skutecznie nie motywuje i utrwala, jak uzmysłowienie korzyści; ten najprostszy, materialny mechanizm wszak wciąż najłatwiej prowadzi do oczekiwanych zachowań. Wiele polskich firm już nie tylko w swoich strategiach, ale i działalności operacyjnej wdraża zasady zrównoważonego rozwoju. Znaczna ich część dlatego, że wymagają tego normy prawne, ale coraz więcej z przekonaniem, że jest to kierunek rozwoju, który pozwala na dynamiczny rozwój biznesu, buduje przewagi na rynku i daje zdecydowanie wyższą od konkurentów marżę. Nie inaczej jest z samorządami, które zwłaszcza teraz, przy okazji tzw. rewolucji śmieciowej zaczynają dostrzegać, że potrzeba dbałości o środowisko tylko na początku generuje dodatkowe koszty, zaś w dłuższej perspektywie przynosi zyski, bo nowoczesna gospodarka odpadami może być żyłą złota. By jednak przykładom dobrej roboty nadać moc procesu i przekształcić je w mocny trend, trzeba przede wszystkim podzielić się sukcesem z otoczeniem. Dobre przykłady szybko znajdują naśladowców, a skuteczna komunikacja jest najlepszym katalizatorem każdego pożądanego procesu. Ekologia i Rynek, jako czasopismo, którego misją jest kształtowanie postaw w duchu zrównoważonego rozwoju, rozpoczęła właśnie wyjątkowy program edukacyjny – Odpowiedzialnie z Naturą. Jego celem jest otóż upowszechnienie wzorców aktywności firm i samorządów, w duchu harmonii ze środowiskiem naturalnym. Jego ukoronowaniem będzie przyznanie wyróżniającym się w tym względzie podmiotom Godła „EKOINSPIRACJA”. Bowiem by sukces w tym zakresie był kompletny, działania proekologiczne powinny inspirować do takiej aktywności całe otoczenie: partnerów biznesowych, klientów, lokalne społeczności.

W NASTĘPNYM NUMERZE: MIKROINSTALACJA W KAŻDYM DOMU Wciąż czekamy na nową ustawę o odnawialnych źródłach energii, która pozwoli tzw. prosumentom włączyć się do energetyki na masową skalę, porównywalną z rozwiązaniami stosowanymi w Niemczech czy w Wielkiej Brytanii. Ale są już pierwsze jaskółki. W poprzednim wydaniu EiR pisaliśmy o niskooprocentowanej pożyczce na inwestycje w mikroinstalacje OZE. W tym numerze informujemy o nowelizacji prawa energetycznego, która daje prosumentom w Polsce pierwsze prawa. Natomiast w sierpniowym numerze przedstawimy, jak praktycznie spożytkować wiedzę o nowych prawach i pieniądzach. TRZEBA UPORAĆ SIĘ Z ETERNITEM Jak szkodliwy jest azbest i jakie stanowi on zagrożenie dla naszego życia i zdrowia, wiedzą już chyba wszyscy. Jednak, jak pokazuje praktyka, zagrożenia te wciąż są lekceważone. Program likwidacji szkodliwych odpadów, w tym zwłaszcza usuwania dachów z eternitu, realizowany jest w ślimaczym tempie. Zmienić to mogą jedynie osoby bezpośrednio zainteresowane – poprzez wywieranie nacisku na swoje lokalne władze, by aktywniej korzystały z przeznaczonych na ten cel środków publicznych. Jak to zrobić – opiszemy szczegółowo w następnym numerze EiR.

ADRES REDAKCJI Ekologia i Rynek ul. Łotewska 9 a 03-918 Warszawa ADRES INTERNETOWY www.ekorynek.com BIURO Tel.: 22 429 41 17 biuro@ekorynek.com REDAKTOR NACZELNY Zbigniew Biskupski tel.: 536 897 536 z.biskupski@ekorynek.com SEKRETARZ REDAKCJI Małgorzata Byrska Tel.: (22) 429 41 28 m.byrska@ekorynek.com ZESPÓŁ REDAKCYJNY Tomasz Cudowski, Stanisław Koczot, Joanna Kosmalska,

6

www.ekorynek.com

W tym roku szczególną uwagę chcemy zwrócić na przedsięwzięcia niskoemisyjne. Wiadomo powszechnie, że energetyki bazującej na węglu, emitującej w związku z tym stosunkowo najwięcej CO2, nie da się szybko przebudować na miks energetyczny optymalny z punktu widzenia zrównoważonego rozwoju. Ten długotrwały proces trzeba więc obecnie jak najmocniej wspierać, np. działaniami służącymi oszczędzaniu energii. I to zarówno poprzez wdrażanie innowacyjnych technologii w tym zakresie, jak i postawami konsumentów wzmacniającymi oszczędność energii w gospodarstwach domowych i życiu codziennym. Łamy naszego czasopisma oraz nasz portal ekorynek.com w jeszcze większym zakresie będą służyły eko-inspiracjom – pokazywaniu pomysłów, rozwiązań i ich praktycznych zastosowań, by aktywizowały one naśladowców na skalę masową. Firmy zyskają dzięki temu nowych klientów, a ich produkty, przez uwypuklenie proekologicznych walorów staną się cenniejszymi markami. Jednocześnie zaś świadomość Polaków, tak niska obecnie, co do wagi i sensu zrównoważonego rozwoju dla naszej przyszłości, dzięki utrwalaniu przykładów dobrej ekologicznej roboty, powinna wzrastać w tempie pożądanym dla godnego nas udziału w postępie cywilizacyjnym.

Miesięcznik Ekologia i Rynek jest

Zbigniew Biskupski

Małgorzata Pietkiewicz, Krzysztof Polak, Urszula Stokowska, Joanna Wiśniewska

PROJEKT I SKŁAD Łukasz Pawlak requiem@requiem.serpent.pl

WSPÓŁPRACOWNICY Paweł Barnik, Małgorzata Biernacka, Robert Krzemiński, Iwona Jackowska, Stanisław Dojs, Jacek Dymowski, Julian Kamiński, Jerzy Kwiatkowski, Michał Moroz, Agnieszka Pabiańska, Antoni Wesołowski, Elżbieta Zocłońska

WYDAWCA New Business Look Sp. z o.o. ul. Łotewska 9 a 03-918 Warszawa NIP 113-286-16-91

REKLAMA Kluczowi klienci Tomasz Kargul Tel.: 536 884 534 t.kargul@ekorynek.com Projekty specjalne Piotr Ługowski Tel.: 536 884 532 p.lugowski@ekorynek.com Rozwój i Innowacje Tomasz Śpiewak Tel.: 536 884 537 t.spiewak@ekorynek.com

ZARZĄD SPÓŁKI Prezes: Jacek Szczęsny Wiceprezes: Marcin Hołubiec Członek zarządu: Zbigniew Biskupski

Redakcja nie zwraca materiałów niezamówionych, zastrzega sobie prawo skracania artykułów, a także zmiany ich tytułów. Przedruk artykułów lub ich fragmentów wymaga zgody wydawcy. Artykuły nie zawsze odzwierciedlają poglądy redakcji. Treść ogłoszenia jest zamieszczana na odpowiedzialność zamawiających. Redakcja zastrzega sobie możliwość odmówienia zamieszczenia ogłoszenia niezgodnego z interesem wydawcy. Nakład: 10 000 egz.

DYREKTOR DS. SPRZEDAŻY Robert Gołaszewski

w rankingu Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, wśród nowoczesnych pism gospodarczo-ekologicznych! Mamy największy zasięg: 10 000 egz. wydanie papierowe 30 000 wysyłanych e-wydań. Jesteśmy dostępni w sprzedaży detalicznej na terenie całej Polski, w najlepszych sieciach dystrybucyjnych: Ruch, Kolporter, Garmond oraz w salonikach prasowych sieci Empik.

DRUK Zakłady Graficzne MOMAG Ul. Farbiarska 28/32 97-200 Tomaszów Mazowiecki

Więcej informacji: www.ekorynek.com 6 (16) | 2013


Wydarzenia

Wydarzenia

Wsparcia dla OZE NIE MOŻNA PRZECIĄGAĆ

ŹRÓDŁO: ARCHIWUM

Rozmowa z Markiem Woszczykiem, prezesem Urzędu Regulacji Energetyki

Czy odnawialne źródła energii podnoszą nasze rachunki za energię elektryczną? – Tak, podnoszą. Oczywiście, nie tyle same OZE, co przede wszystkim system ich wsparcia, który opiera się na wymuszonym popycie na energię produkowaną przez źródła odnawialne, a to znaczy, że wiąże się on z określonymi kosztami. Jaki jest udział OZE w rachunkach płaconych za energię? – To około 5 – 6 procent. Jakie odnawialne źródła energii są za to odpowiedzialne? Wiatraki? Fotowoltaika? A może tzw. współspalanie? – Wszystkie technologie, które objęte są systemem wsparcia wpływają na nasze rachunki. W polskich realiach prawnych, do energetyki odnawialnej zalicza się wszystkie, wymienione przez Pana, technologie. Jednak największą rolę, w tym kontekście, odgrywa współspalanie, ponieważ stanowi ono około 50 proc. energetyki odnawialnej.

Wdrożenie na szeroką skalę inteligentnych liczników – to warunek wstępny powodzenia strategii prosumenckiej.

8

www.ekorynek.com

To ono jest głównym odpowiedzialnym? – Tak, bo jest to główny komponent energetyki odnawialnej w Polsce. Współspalanie rozwinęło się w Polsce przede wszystkim dlatego, że nakłady inwestycyjne na spalanie biomasy są relatywnie najniższe, w porównaniu z technologiami energetyki odnawialnej. Z tym, że współspalanie ma niewiele wspólnego z zieloną energią… – Nie chciałbym krytykować współspalania jako technologii. Problem nie leży bowiem w technologii, ale w tym, że to, co powinno być zale-

6 (16) | 2013

dwie uzupełnieniem unijnego energy mix, w Polsce stało się elementem wiodącym. Ze względów ekonomicznych, jak można przypuszczać? – Tak, poziom korzyści generowanych przez system wsparcia, w stosunku do kosztów wynikających z nakładów inwestycyjnych, jest w tej technologii najwyższy. Współspalanie nie ma jednak jednego oblicza: może dokonywać się w wielkich blokach, w małych jednostkach albo w układach hybrydowych, w których wspólnie pracują kotły konwencjonalne i na biomasę. Jak, Pana zdaniem, można poprawić system wsparcia dla OZE? – Przede wszystkim system wsparcia nie może ignorować praw ekonomii. Jest on pewną formą ingerencji państwa w prawa wolnego rynku i dlatego powinien być realizowany w taki sposób, by jak najmniej zaburzać warunki wolnej konkurencji. Z drugiej strony, system wsparcia ma pomóc inwestorom w szybszym wprowadzeniu na rynek nowych technologii, wykorzystujących OZE. Ponieważ ma pomóc, musi być ograniczony w czasie. Wsparcie nie powinno być udzielane ad Kalendas Graecas. Ponadto, jeżeli ma pomóc inwestorom, powinno mieć charakter bardziej proinwestycyjny, a mniej proeksploatacyjny. Ponieważ innowacyjny produkt jest zwykle droższy niż produkt dojrzały, to na początku nie można liczyć na jego akceptację rynkową na szeroką skalę. A dopiero efekt skali pozwala na spadek cen. Wsparcie kapitałowe pozwala zmniejszyć tę barierę wejścia na rynek. Jak te zasady zastosować w przypadku energetyki odnawialnej? – System wsparcia – myślę tu o samym mechanizmie finansowym – powinien mieć charakter degresywny, a nie progresywny. Powinien respektować to, że ceny dóbr inwestycyjnych w energetyce odnawialnej podlegają takim samym prawom ekonomii jak każda inno-

6 (16) | 2013

wacja, czyli tanieją w miarę upływu czasu. W Polsce wprowadzono system sztywnej opłaty zastępczej, do tego indeksowanej inflacyjnie. Jest to w pewnym sensie system progresywny. Do tego zachęcający do spekulacji. A ona jest jednym z czynników, który odpowiada za to, że ceny zielonych certyfikatów są dużo niższe niż były jeszcze rok temu. Jaki jest zatem cel systemu wsparcia? – Ma przyśpieszyć pojawienie się na rynku technologii wykorzystujących energię odnawialną, które w normalnych warunkach długo jeszcze by się na tym rynku nie pojawiły. Powinien być systemem wsparcia inwestycyjnego, a nie eksploatacyjnego, mieć charakter ograniczony w czasie, być degresywny w wymiarze finansowym. Nadto taki system powinien nagradzać jakość produkowanej energii odnawialnej, a nie koszty jej produkcji. Co to znaczy? – To znaczy, żeby nie pokrywać kosztów niezależnie od tego, jak są wysokie. Np. jeśli jakaś technologia odnawialna jest droga, to nie znaczy, że w związku z tym państwo, czyli w efekcie odbiorca, musi dopłacić do niej więcej tylko dlatego, że jest to technologia energetyki odnawialnej. Tymczasem różne źródła odnawialne wnoszą na rynek różną jakość. Inna jest jakość farmy fotowoltaicznej w wielkiej skali, a inna w mikroskali. Inna jest jakość źródła wiatrowego, a inna biomasowego. Energetyka wiatrowa produkuje prąd wtedy, kiedy wiatr wieje, natomiast elektrownia biomasowa może produkować energię w sposób stabilny, co z punktu widzenia systemu energetycznego ma olbrzymie znaczenie. Pamiętajmy, że źródła o charakterze nieprzewidywalnym – wymagają istnienia w systemie rezerwy źródeł o przewidywalnym charakterze pracy. Obecny system wsparcia nie narzuca, by źródło nieprzewidywalne było ekonomicznie połączone z przewidywalnym. Nie ma takiego wymogu.

A powinien być? – Jeżeli myślimy poważnie o wynagradzaniu nie kosztów, ale jakości, to jest to jeden z kierunków, nad którym trzeba się poważnie zastanowić. Skoro energia musi być dostarczana odbiorcom w sposób ciągły, w każdej godzinie, to trudno znaleźć przekonujące uzasadnienie dla wspierania w tym samym stopniu źródeł energii odnawialnej, działających dla systemu elektroenergetycznego tylko przez część godzin w roku, co źródeł OZE mogących pracować niemal przez wszystkie godziny w roku. Można sobie zatem wyobrazić taki system, w którym inwestor, chcąc zwiększyć wielkość pozyskiwanego wsparcia jakościowego, decyduje się na budowę źródła o nieprzewidywalnej dyspozycyjności i jednocześnie inwestuje w inne źródło, nawet o charakterze konwencjonalnym. Promocja takiego systemu miałaby taki walor, że nie dyskryminowałaby źródeł odnawialnych o charakterze nieprzewidywalnym, a jednocześnie zachęcałaby inwestorów do zaoferowania systemowi elektroenergetycznemu wyższego komfortu funkcjonowania. W jakim sensie? – Pamiętajmy, że energetyka odnawialna jest dziś wspierana nie tylko poprzez obowiązek zakupu po określonej cenie, ale także poprzez obowiązek odbioru całej energii wyprodukowanej w każdym źródle odnawialnym. Oznacza to, że gdy produkcja pochodząca z OZE się pojawia, np. wiatr wieje, słońce świeci, wówczas może być konieczne odpowiednie wymuszenie redukcji pracy źródeł konwencjonalnych. A to kosztuje. Czy uważa Pan, że takie regulacje powinny znaleźć się w naszym systemie prawnym? – Tak. Myślę o takim systemie jakościowym, w którym mechanizm rynkowy wycenia – i tym samym różnicuje – poziom wsparcia. Czyli im wyższa jakość, tym wyższy poziom wsparcia przy zapewnieniu minima-

www.ekorynek.com

9


Wydarzenia lizacji kosztów w skali całego rynku energii. Jeżeli jako odbiorcy mamy płacić na wsparcie OZE, to płaćmy za coś, co przyniesie trwałą zmianę w polskim energy mix i w całej gospodarce, a nie powodowaną jedynie koniecznością wywiązania się z zobowiązań politycznych wobec Unii Europejskiej, co do udziału energetyki odnawialnej w polskim miksie energetycznym. Czyli do 2020 r. osiągamy poziom 15 proc. udziału OZE, a potem koniec – zrobiliśmy swoje i problem uważamy za rozwiązany… – Obecny system wsparcia, niestety, mógłby prowadzić do takiego właśnie finału. Czy ma to sens, skoro jest on tak bardzo kosztowny? Ten 5 – 6-proc. udział OZE w rachunkach oznacza, że system wsparcia energetyki odnawialnej kosztuje nas razem ok. 4 mld zł rocznie. Na kwotę tę składa się w sumie ok. 16 mln odbiorców produkowanej energii elektrycznej. Które z technologii, Pana zdaniem, najlepiej spełniają kryteria jakości? – O tym powinien przede wszystkim zdecydować rynek. A będzie decydować zawsze tak, jak będzie mu to wskazywała konstrukcja systemu wsparcia. Tak jak dotychczasowy system wsparcia wskazał inwestorom, że najlepszym dla nich rozwiązaniem są inwestycje w wielkoskalowe spalanie wielopaliwowe. Skalkulowali oni, że potrzebny jest najmniejszy nakład inwestycyjny dla osiągnięcia największych zysków. Nie twierdzę, że absolutnie trzeba natychmiast wykluczyć technologię współspalania z systemu wsparcia; jakość można przecież mierzyć na kilka sposobów: w sensie technicznym czyli dyspozycyjności źródła, przewidywalności jego pracy. A także w wymiarze środowiskowym. Powinien być on jasno określony i stanowić podstawę wielkości wsparcia. Patrząc z tej perspektywy, inna jest jakość współspalania wielkoskalowego, kiedy trzeba zwozić biomasę z odległych terenów, co wiąże się

10

www.ekorynek.com

„S

ystem wsparcia nie może ignorować praw ekonomii. Jest on pewną formą ingerencji państwa w prawa wolnego rynku i dlatego powinien być realizowany w taki sposób, by jak najmniej zaburzać warunki wolnej konkurencji.

z negatywnym wpływem transportu na środowisko, a inna w przypadku odbioru biomasy od lokalnych producentów. Jak, Pana zdaniem, powinna być realizowana prosumencka strategia państwa? Jest zapisana w tzw. dużym trójpaku, ale przecież jej wprowadzenie nie musi być od niego uzależnione. – Żeby prosument znalazł trwałe miejsce na rynku energii w Polsce, potrzebne są zmiany ustawowe. Minimalnym wymaganiem jest brak obowiązku uzyskiwania koncesji. Chodzi o takie zmiany, które znoszą bariery administracyjne. Najlepiej by było, gdyby produkcja energii przez prosumenta nie wiązała się z prowadzeniem działalności gospodarczej, ale żeby przydomowe źródło energii mógł zainstalować sobie np. pracownik etatowy, produkujący energię przede wszystkim na użytek domowy. A nadwyżki energii mógłby wprowadzać do sieci. To działanie leżące bardziej po stronie rządu. A po stronie regulatora? – Prosument wymaga odpowiedniego stanu technicznego sieci elektroenergetycznej. Nazywamy ten stan środowiskiem sieci inteligentnej, opomiarowanej przez inteligentne liczniki, mierzące w czasie rzeczywistym ilość energii produkowanej i konsumowanej. Dzięki nim dys-

trybutor energii dokładnie wie, co w sieci się dzieje. Na razie borykamy się z implementacją dyrektyw, dotyczących wdrożenia, na szeroką skalę, inteligentnych liczników. A przecież jest to warunek wstępny powodzenia strategii prosumenckiej. Czy jednak nie dałoby się wprowadzić jej już teraz? – Oczywiście, mogę to sobie wyobrazić. Jednak funkcjonowanie prosumentów z dzisiejszymi licznikami oznacza, że nie osiągniemy pożądanej skali realizacji tej strategii. Nawet gdyby prosument przebrnął przez gąszcz przepisów dotyczących prowadzenia działalności gospodarczej, uzyskał koncesję, to i tak miałby zapewne problem z rozliczeniami. Idea prosumenta nie rozwinie się na dużą skalę, jeżeli nie rozstrzygniemy tego zagadnienia na poziomie ustawy. Chodzi mi przede wszystkim o formę, w jakiej udziela się prosumentom wsparcia. W Polsce przyjęto model certyfikatów. Jest to system relatywnie skomplikowany, dostępny przede wszystkim dla podmiotów większych – przedsiębiorstw, korporacji. Trudno sobie wyobrazić, aby prosument czyli wytwórca o mocy rzędu kilku kilowatów, ubiegał się o wsparcie w postaci certyfikatu. Koszty transakcyjne przerosłyby oczekiwane korzyści. Co w tej sytuacji Pan proponuje? – Zdecydowanie opowiadam się za prostszym systemem, jakim jest np. system dopłat do wydatków inwestycyjnych i gwarantowana cena zakupu ewentualnych nadwyżek produkcji. Czy te sprawy muszą być jednak uregulowane w tzw. dużym trójpaku, czy można wybrać jakąś inną drogę legislacyjną? – Można wybrać inną drogę, nie musi się to odbyć na gruncie trójpaku. Droga przyśpieszona polegałaby na zmianie innych ustaw. Chodzi tu o ustawy podatkowe, o swobodzie działalności gospodarczej, Prawo energetyczne. Nie trzeba wiązać tego z ustawą o OZE, która jest ele-

6 (16) | 2013


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.