4 minute read

Filmy końca świata Natalia Napiórkowska

FILMY KOŃCA ŚWIATA

NATALIA NAPIÓRKOWSKA

Advertisement

Choć pandemia zamroziła cały filmowy świat, zamknięto kina, zawieszono plany filmowe, odwołano premiery i festiwale, część inicjatyw przeniosła się do wirtualnej rzeczywistości. Dzięki platformom streamingowym i popularnym stronom, takim jak Vimeo czy YouTube, kino przeniosło się do Internetu. Wiele festiwali filmowych testowało na bieżąco nową formę egzystencji, organizację projekcji i spotkań z widzami przez Zooma. Powstały nowe, zaskakujące inicjatywy, jak zrzeszający największych graczy festiwal We Are One Global Film Festival czy festiwal filmów krótkometrażowych My Darling Quarantine. Niektóre wydarzenia jak Cannes czy BAFICI zostały przełożone na przyszły, miejmy nadzieję lepszy, rok. Jak na razie nic nie wskazuje na to, że w najbliższej przyszłości będzie można pójść do kina, warto więc kino zaprosić do domu i zorganizować je na własną rękę.

Pandemiczne inicjatywy

Gorąco polecam wykorzystać okazję i obejrzeć filmy, które zazwyczaj nie znajdują się na platformach streamingowych i tylko dzięki uprzejmości twórców i dystrybutorów możemy sobie nimi trochę osłodzić ten mało optymistyczny czas. Wiele instytutów filmowych, stowarzyszeń oraz twórców zdecydowało się na opublikowanie swoich filmów w Internecie. Za drobną opłatą lub –w większości –za darmo, można nadrobić zaległości i odkryć nowe filmowe światy. Warto zajrzeć na stronę Colectivo de Cineastas, gdzie w związku z pandemią, dostępny jest katalog ponad czterdziestu filmów dokumentalnych i dramatycznych, wśród których znajdują się perełki, takie jak „¿Quién mató a Mariano Ferreyra?” (reż. Alejandro Rath i Julián Morcillo) ̶ interesujący eksperyment z Martínem Caparrosem w roli głównej czy „Carne propia” (reż. Alberto Romero), w której historia Argentyny, Peróna

i pewnego zakładu przetwórstwa mięsnego łączą się w jedność.

DOCA –stowarzyszenie twórców filmów dokumentalnych –udostępniło wybrane zasoby swojej filmoteki. Katalog ma czterdzieści stron i wypełniony jest po brzegi samymi filmowymi perełkami. To także jedna z niewielu okazji, żeby zobaczyć filmy z początku lat 90. oraz prześledzić historię argentyńskiego kina dokumentalnego. Kolejną stroną, którą warto mieć na uwadze, jest wirtualne kino stowarzyszenia La Asociación de Directorxs de Cine PCI Puentes de Cine. W trzech wirtualnych salach –jak w realnym kinie –wyświetlane są argentyńskie produkcje, które pokazywane były na największych międzynarodowych festiwalach, najnowsze premiery oraz alternatywne projekty. Aby „wejść do kina” należy zarejestrować się i zakupić bilet przez Internet. Raz na jakiś czas odbywają się też darmowe projekcje specjalne z udziałem twórców. Jak to w kinie bywa, lista filmów zmienia się regularnie!

Nie tylko Netflix

Podobno, aby zobaczyć wszystkie filmy dostępne na amerykańskim Netflixie, należałoby poświęcić na to cztery lata. Dostęp do filmów i seriali w Argentynie jest co prawda nieco mniejszy, ale bądźmy szczerzy –nawet dotychczasowe trzy miesiące kwarantanny nie wystarczą, żeby zobaczyć wszystkie napisy końcowe dostępne na platformie. W natłoku dostępnych tytułów z pewnością warto zwrócić uwagę na dwa polskie seriale –„Rojst” (reż. Jan Holoubek) z Dawidem Ogrodnikiem i Andrzejem Sewerynem w rolach głównych oraz „W głębi lasu” (reż. Leszek Dawid i Bartosz Konopka). Można też nadrobić kilka nagradzanych argentyńskich produkcji, jak na przykład „XXY”(reż. Lucia Puenzo), „El ciudadano ilustre” (reż. Gastón Duprat i Mariano Cohn)i „La antena”(reż. Esteban Sapira). Poza popularnymi platformami komercyjnymi, dobrze mieć na oku jeszcze kilka innych serwisów filmowych. Chyba najlepszym miejscem na poznanie kina argentyńskiego jest platforma argentyńskiego Instytutu Filmowego INCAA. Cine.ar to nie tylko kanał telewizyjny, ale także strona internetowa, na której znajdziemy bogaty katalog filmów, od premier po klasyki. Znakomita większość udostępniona jest za darmo, premiery i najnowsze filmy dostępne są po zakupie wirtualnego biletu za 30 pesos. Kolejną dobrą inicjatywą jest Retina Latina, platforma, której celem jest promowanie latynoamerykańskiej kinematografii. Co prawda do tej pory nie ma na niej argentyńskich produkcji, warto jednak zaglądać tam regularnie, aby mieć panoramę tego, co dzieje się w świecie filmowym w regionie. Uwaga, niektóre filmy pokazywane są tylko przez określony czas.

Nowe formy oglądania

Wiele festiwali przeniosło się do Internetu, co paradoksalnie pozwala nam uczestniczyć w wydarzeniach w odległych zakątkach świata i zapoznać się z wyborami zagranicznych kuratorów. Niektóre z nich organizują także wirtualne spotkania z twórcami, warsztaty, a nawet spotkania branżowe. Dobrym pomysłem jest także zerknięcie na strony różnych instytutów filmowych, organizacji oraz fundacji. Co więcej, wielu reżyserów oraz producentów publikuje w swoich mediach społecznościowych informacje, gdzie aktualnie można zobaczyć ich filmy podczas pandemicznej rzeczywistości. A gdy już bardzo zatęsknimy za wyjściem do kina ze znajomymi, można ściągnąć jedną z dostępnych za darmo aplikacji do wspólnego oglądania filmów z przyjaciółmi przez Internet. Za pomocą wtyczki w przeglądarce można „na żywo” oglądać filmy i jednocześnie widzieć się przez kamerkę oraz wymieniać się opiniami. Ta opcja może być szczególnie pomocna przy oglądaniu horrorów oraz filmów kryminalnych.

Jak wybrać film i nie zwariować?

Od razu powiem, że nie do końca wiem. Z pewnością warto w pierwszej kolejności obejrzeć te produkcje, które są dostępne tylko przez określony czas. Dzięki temu można odkryć nowych twórców, zagraniczne filmografie i poszerzyć horyzonty audiowizualne. Zostańmy jeszcze w domach. Wspierajmy kino. Oglądajmy filmy.

Natalia Napiórkowska (na zdjęciu) — posiada wykształcenie eklektyczne. Drogi życiowe zaprowadziły ją do pracy przy produkcji audiowizualnej i organizacji festiwali filmowych. Od ponad dwóch lat mieszka w Buenos Aires.

This article is from: