Telefon do redakcji: 647 - 557 - 3617; FAX 647 - 557 - 3627
Toronto - Ontario 15 Rok II (67)
10 - 16 kwietnia 2015
cena $1.50 (tax included) DELIVERED TO THE POST OFFICE ON FRIDAY, APRIL 10, 2015. DOSTARCZONO NA POCZTĘ W PIĄTEK, 10 KWIETNIA 2015
W Smoleńsku pięć lat po katastrofie Smoleńsk Pięć lat po katastrofie polskiego samolotu z prezydentem Lechem Kaczyńskim na pokładzie mieszkańcy Smoleńska wspominają ją jako tragedię, która wtedy nie pozostawiła nikogo obojętnym. Jednak w rozmowach szybko pojawiają się echa wydarzeń politycznych i napięć w relacjach Polska-Rosja. Miejsce katastrofy, które wciąż upamiętnia kamień i krzyż, znajduje się, jak informują napisy po rosyjsku, pod nadzorem kamer i "podlega ochronie państwowej". W zaparkowanym samochodzie dyżur pełni pracownik firmy ochroniarskiej. Jak mówi, robienie zdjęć jest zabronione. Na początku drogi z betonowych płyt biegnącej wzdłuż ogrodzenia zakładów lotniczych, na bramie zakładów przymocowano napis po rosyjsku, angielsku i polsku; wskazuje miejsce katastrofy. Pracownicy zakładów powiedzieli PAP, że to oni umieścili kartkę, bo Polacy pragnący odwiedzić miejsce katastrofy wjeżdżali na teren zakładów i trzeba było pokazywać im drogę. Napotkany nieopodal starszy mężczyzna mówi, że ma zwyczaj żegnać się, kiedy przechodzi koło krzyża na miejscu katastrofy. "Czczę pamięć tych, którzy zginęli, dlatego że mam sumienie. Nie mogę obojętnie przejść obok" - podkreśla. Zapytany o plany postawienia pomnika na miejscu katastrofy, odpowiada, że nie ma nic przeciwko temu i jego zdaniem nikt nie jest przeciw, może - dodaje pojedynczy ludzie. "Już dawno czas, by coś zbudować" – ocenia. Podkreśla, że na miejsce tragedii można swobodnie przyjeżdżać, oglądać je i fotografować i że przez wszystkie te lata nie słyszał, by doszło tam do jakichś chuligańskich wybryków. Ale w Polsce - jak zauważa w pierwszych zdaniach rozmowy – pomniki są niszczone. "Oni niszczą nasze pomniki, a my - ochraniamy, całodobowo" – podkreśla również pracownik stacji benzynowej. Na pytanie, o jakie konkretnie pomniki chodzi, odpowiada, że widział informację
Piwo Żywiec. Dostępne w sklepach LCBO i The Beer Store.
Miejsce katastrofy samolotu prezydenckiego Tu-154M, 9 bm. w Smoleńsku. Pozostała obecnie tylko jedna z dwóch symbolicznych brzóz, przy których odbywały się uroczystości. Drugie z drzew, w sierpniu 2014 r. złamał wiatr i zostało wycięte. Wojciech Pacewicz PAP
na ten temat w telewizji i dodaje: "Wierzymy naszej telewizji". Ludzie, którzy bywają w okolicy w zwykły dzień powszedni to pracownicy zakładów, mieszkańcy pobliskiego domu mieszkalnego, pracownicy stacji benzynowej i salonów samochodowych znajdujących się wzdłuż przyległej szosy. Ścieżką za kamieniem upamiętniającym tragedię chodzą użytkownicy położonych dalej działek i garaży. O tym, że na miejsce katastrofy często przyjeżdżają samochody z Polski, innych regionów Rosji, a także z Białorusi mówią pracownicy stacji i serwisu samochodowego, a potwierdza to funkcjonariusz ochrony. Zdarza się, że nocą kogoś przywiozą taksówkarze i pytają o drogę - opowiada pracownik stacji. Młoda kobieta na stacji ocenia, że o miejsce katastrofy pytana jest przeciętnie dwa razy w tygodniu. Pytają np. kierowcy polskich TIRów. Szosa koło miejsca katastrofy prowadzi do trasy M1 z Białorusi do Moskwy. "Miejsce nie jest zapomniane" - twierdzi pracownik ochrony. Miejsce katastrofy pokazuje nie tylko Polakom, ale i swoim rosyjskim znajomym szefowa Stowarzyszenia "Dom Polski" w Smoleńsku Antonina Mickiewicz. Relacjonując taką wizytę w tym roku, pani Antonina podkreśla wrażenie, jakie na jej znajomych wywarła brzoza, o którą polski Tu-154M uderzył skrzy-
Dowody na mordowanie Ukraińców Kijów Amnesty International (AI) poinformowała w czwartek, że ma dowody na dokonanie przez prorosyjskie grupy zbrojne w Donbasie zabójstw ukraińskich żołnierzy, które mają charakter egzekucji. AI twierdzi, że zabójstwa są zbrodniami wojennymi. Broniąca praw człowieka organizacja Amnesty International oświadczyła, że zbadała informacje, nagrania i fotografie, na których co najmniej czterej ukraińscy żołnierze byli przesłuchiwa-
ni przez rebelianckich bojowników; żołnierze ci nie żyją. Zdjęcia pokazują martwych żołnierzy; w ich głowach i górnych częściach ciał znajdują się ślady kul, najwyraźniej na skutek zabójstw o charakterze egzekucji - pisze AI w swym komunikacie. Według AI trzej żołnierze zostali schwytani przez prorosyjskie siły w mieście Debalcewe między 12 a 18 lutego 2015 roku, kiedy siły ukraińskie zostały tam otoczone.
dłem. Najwięcej odwiedzin w miejscu tragedii było tuż po katastrofie. "Ilu Polaków woziłem! Nawet nie bierzesz pieniędzy; mówisz: «proszę iść, kupić kwiaty«" - wspomina smoleński taksówkarz z 12letnim stażem. Jak dodaje, robiło tak wielu jego kolegów. On sam z żoną nosił świece i kwiaty pod smoleński kościół. Taksówkarz pytany o to, jak tragedia z 2010 roku odbiła się na życiu Smoleńska, odpowiada relacją z wizyty w Krakowie, gdzie odwiedził grób dziadka walczącego w Armii Czerwonej i gdzie młodzi Polacy obrzucili go przekleństwami. Pytani, czy na miejscu katastrofy polskiego samolotu powinien stanąć pomnik, rozmówcy PAP odpowiadają twierdząco. o rocznicy katastrofy wewnątrz wydania
Kanada uczciła pamięć Jana Pawła II Ottawa Wielokulturowa Kanada jest jedynym krajem gdzie parlamenty zarówno na szczeblu federalnym jak i największej prowincji (Ontario) uchwaliły ustawy o desygnowaniu dnia 2 kwietnia Dniem Jana Pawla II - John Paul II Day. Obie ustawy zostały przegłosowane w 2014 roku. Pierwszą jurysdykcją, gdzie przyjęto ustawę o Dniu Jana Pawła II było Ontario. Prywatny projekt ustawy został zgłoszony przez posłankę z Mississaugi, Hinduskę z pochodzenia, minister Dipikę Damerlę. Była to pierwsza w jej karierze ustawa. Na szczeblu federalnym 2 kwietnia został uznany w całej Kanadzie za John Paul II Day dzięki wysiłkom polskiego posła Władysława Lizonia. Ostatecz-
nie jego ustawa uzyskała zgodę królowej w grudniu 2014 roku. Kilka lat trwały wysiłki byłego radnego polskiego pochodzenia Chrisa Korwin-Kuczyńskiego i jego grupy przyjaźni między siostrzanymi miastami Toronto i Warszawą. Dzięki tej akcji Toronto także uznało 2 kwietnia Dniem Jana Pawła II. Na stronach 18 i 19 przeczytają Państwo relacje z obchodów John Paul II Day w Ontario i w Kanadzie, a na stronie 9 - z Toronto i Mississaugi, gdzie uroczystość odbyła się z inicjatywy polskiego kandydata na radnego z okręgu 4 Antoniego Kantora. Wybory uzupełniające w okręgu 4 w Misissaudze są 27 kwietnia, ale wcześniejsze terminy głosowania to 13,18 i 19 kwietnia.
Pamiętajmy o zbrodni, by świat nie szedł w złą stronę Bykownia Pamięć o ofiarach, o zbrodni to broń, by świat nie szedł w złą stronę - mówił prezydent Bronisław Komorowski w Bykowni podczas uroczystości z okazji 75. rocznicy zbrodni katyńskiej. Przywódca Ukrainy Petro Poroszenko podkreślał, że tylko w jedności Polaków i Ukraińców jest siła. Prezydenci Polski i Ukrainy wzięli w czwartek udział w uroczystościach z okazji 75. rocznicy zbrodni katyńskiej odbywających się na terenie Państwowego Memoriału Ofiar Totalitaryzmu w Bykowni. Politycy mówili o pamięci o ofiarach, ale też nawiązywali do obecnej sytuacji u naszego wschodniego sąsiada. Prezydent Komorowski podkreślił, że czwartkowe uroczystości mają "wymiar czysto polski". "Bo stąd, z Bykowni, ogarniamy naszą myślą i modlitwą wszystkie ofiary tzw. Golgoty Wschodu na całej nieludzkiej ziemi, nie tylko na wszystkich cmentarzach zbrodni katyńskiej, ale i na odległych terenach nieludzkiej ziemi, sięgającej Kamczatki, tamtych odległych terenów syberyjskich" - mówił.
Zaznaczył jednocześnie, że dzięki obecności ukraińskich przyjaciół uroczystości te mają o wiele szerszy wymiar. "Razem z Ukraińcami, budującymi swe niepodległe demokratyczne państwo, możemy podkreślić tę dumę z przełamania złej historii, złego losu, który nas tak boleśnie dotykał, i Polaków, i Ukraińców, i wiele innych narodów żyjących w nieludzkim systemie" - mówił Komorowski. Ocenił, że Ukraińcy są przykładem tego, że o sprawy najważniejsze należy zawsze walczyć do końca. "Z Ukrainy najlepiej widać, że nie tylko w odległej już historii czasów II wojny światowej, ale i dziś są miejsca, gdzie dają o sobie znać te same, znane nam zagrożenia i niebezpieczeństwa" - powiedział prezydent.
Zdaniem Komorowskiego aktualne pozostaje zagrożenie totalitaryzmem; nadal zagraża nam "deptanie praw demokratycznych, prawa międzynarodowego, nieszanowanie suwerenności innych narodów". "W dalszym ciągu są próby narzucenia własnej woli przez silniejszego słabszemu. Tutaj widać doskonale, czym kończy się także i ustępliwość, i niedocenianie wagi zagrożeń w porę" - wskazywał. Nawiązując do zbrodni katyńskiej, podkreślał, że "wtedy też nikt nie chciał uwierzyć w zagrożenie ani w ogrom zbrodni, która się dokonała". "A przecież dziś wiemy, że ta skala była naprawdę niespotykana, skala nie tylko zbrodni, ale łamania wszystkich dobrych zasad, wszystkich dobrych i słusznych praw" - powiedział prezydent Komorowski.
Wszystkim Czytelnikom, którzy obchodzą WIELKANOC według kalendarza juliańskiego - SPOKOJNYCH ŚWIĄT życzy redakcja
strona 2
Gazeta 15, 10 - 16 kwietnia 2015
www.gazetagazeta.com
AKTUALNOŚCI
Carnajew winny wszystkich 30 zarzutów
Rosjanie chcą stworzyć konkurencję dla barów McDonald's Moskwa Dwaj znani rosyjscy reżyserzy filmowi, bracia Andriej Konczałowski i Nikita Michałkow, zwrócili się do prezydenta Rosji Władimira Putina o dotację dla tworzonej przez nich sieci jadłodajni, która ma być alternatywą dla zachodnich sieci fast foodów. Poinformował o tym w czwartek dziennik "Kommiersant", powołując się na własne źródła. Gazeta podała, że tylko na pilotażowe uruchomienie sieci barów szybkiej obsługi połączonych ze sklepami pod nazwą "Jemy w domu!" Konczałowski i Michałkow potrzebują 971,8 mln rubli (18 mln dolarów). Według "Kommiersanta" Putin poparł inicjatywę braci reżyserów i polecił rządowi, by także ten się do niej odniósł. Dziennik przekazał, że sprawa ta będzie w czwartek tematem narady u wicepremiera Arkadija Dworkowicza z udziałem m.in. przedstawicieli resortów rozwoju gospodarczego, przemysłu i handlu oraz rolnictwa. Marka "Jemy w domu!" należy do żony Konczałowskiego popularnej aktorki i prezenterki telewizyjnej Julii Wysockiej, która ma być twarzą nowej sieci. "Celem danego projektu jest przyczynienie się do zastąpienia importowanych artykułów spożywczych rodzimymi produktami i stworzenie alternatywy dla zachodnich sieci fast foodów" - wyjaśnili jego autorzy. Pilotażowa sieć nowych rosyjskich barów szybkiej obsługi
ma powstać w obwodach moskiewskim i kałuskim. Projekt zakłada, że dania dla nich będą przygotowywane w regionalnych fabrykach-kuchniach, a menu w 30-40 proc. będzie się składać z dań regionalnych. Przewiduje się, że fabryki-kuchnie Konczałowskiego i Michałkowa będą również zaopatrywać stołówki w placówkach socjalnych, w tym domach dziecka i internatach. "Uwzględniając społecznopolityczny charakter projektu, prosimy o zlecenie jego realizacji rządowi Federacji Rosyjskiej" napisali bracia w wysłanym 16 marca liście do Putina. "Kommiersant" poinformował, że już 24 marca prezydent polecił Dworkowiczowi "rozpatrzenie i poparcie (projektu) w kontekście rozwiązywania zadania zastępowania artykułów z importu rodzimymi produktami". Konczałowski potwierdził moskiewskiemu dziennikowi, że faktycznie zwrócił się do Putina o poparcie i zapewnienie finansowania projektu "Jemy w domu!". Reżyser podkreślił, że inicjatywa ta wpisuje się w rządową strategię wspierania rodzimego rolnictwa oraz małego i średniego biznesu. Wysocka jest już właścicielką dwóch restauracji w Moskwie. Ponadto jest producentką mrożonych mieszanek warzywnych i owocowych sprzedawanych pod marką "Jemy w domu!". Prowadzi też - pod tą samą nazwą sklep internetowy z towarami do kuchni.
Boston Ława przysięgłych orzekła w środę o winie Dżochara Carnajewa, oskarżonego o dokonanie 15 kwietnia 2013 r. wraz z bratem Tamerlanem zamachu bombowego na mecie Maratonu Bostońskiego. Carnajewa uznano za winnego wszystkich 30 postawionych mu zarzutów. Za 17 z tych zarzutów, w tym za udział w spisku w celu użycia broni masowego rażenia, grozi mu kara śmierci. Ta sama ława przysięgłych zdecyduje teraz, po drugiej rundzie zeznań świadków, czy zastosować najwyższy wymiar kary, czy też karę dożywotniego więzienia bez możliwości przedterminowego zwolnienia. Na mecie Maratonu Bostońskiego zginęły trzy osoby, a po-
nad 260 zostało rannych. Tamerlan Carnajew zginął po zamachu w starciu z policją. Był to najtragiczniejszy w skutkach zamach terrorystyczny w USA od 11 września 2001 roku. Obrona 21-letniego, pochodzącego z Czeczenii Dżochara Carnajewa argumentowała, że nie działał on z pobudek ideologicznych, lecz był zmanipulowany przez starszego brata Tamerlana, który był inicjatorem zamachu. "Nie doszłoby do tego, gdyby nie Tamerlan" - powiedziała obrończyni Carnajewa, Judy Clarke, specjalizująca się w obronie oskarżonych, którym grozi kara śmierci. Clarke przyznała na początku procesu, że Dżochar był współwinny zamachu, i zapewniła, że
obrona nie będzie się starała "pominąć kwestii jego winy (...) za te bezsensowne, straszliwe akty przemocy, których dopuścili się dwaj bracia". Według prokuratury Carnajew obrał za cel niewinnych ludzi, ponieważ chciał sterroryzować USA w dniu, kiedy oczy świata zwrócone były na Boston i odbywający się w nim maraton. Współpracował z bratem z myślą o przeprowadzeniu "skoordynowanego ataku w celu zmaksymalizowania terroru". Przed rozpoczęciem procesu na początku marca sąd oddalił wniosek obrony o przeniesienie go poza Boston. Na sali sądowej pojawiło się kilkadziesiąt osób, które ucierpiały w zamachu lub straciły w nim bliskich.
1500 żołnierzy NATO w Czechach i Holandii Chrudim NATO rozmieściło ok. 1500 żołnierzy w Czechach i Holandii, żeby sprawdzić działanie swych nowych sił bardzo szybkiego reagowania, tzw. szpicy poinformował w czwartek na lotnisku w Chrudimiu w Czechach komandor Marek Marszałek z dowództwa Sojuszu w Neapolu. W ćwiczeniach w Holandii uczestniczy m.in. około 900 Niemców i 200 Holendrów oraz 150 Czechów w ćwiczeniach w swym kraju - sprecyzował komandor Marszałek z Sojuszniczego Dowództwa Sił Połączonych NATO w Neapolu. Manewry pod kryptonimem "Noble Jump" (Szlachetny Skok) mają pozwolić ocenić stopień przygotowania sił szybkiego reagowania, o których utworzeniu zdecydowano na szczycie NATO w Newport we wrześniu 2014 r. w celu wzmocnienia wschodniej flanki Sojuszu w obliczu polityki Rosji. "Kluczowym celem jest przetestowanie nowej koncepcji szybkiego rozmieszczenia (sił) w ciągu kilkudziesięciu godzin od
chwili wydania rozkazu, a nie jak było wcześniej w ciągu kilkudziesięciu dni" - powiedział dziennikarzom Chrudimiu czeski generał Jirzi Baloun. Tzw. szpica, czyli VJTF (ang. Very High Readiness Joint Task Force), to powołane przez NATO siły zadaniowe bardzo wysokiej gotowości; będą liczyć ok. 5 tys. żołnierzy i będą wspierane przez siły morskie, lotnictwo i siły specjalne. Wstępną gotowość operacyjną mają osiągnąć na początku roku 2016, a pełną - rok później. Są one częścią Sił Reagowania NATO (NATO Response Force, NRF), które Sojusz obecnie re-
formuje. NRF powstały w 2003 r. jako siły szybkiego reagowania obejmujące komponenty lądowy, powietrzny, morski i sił specjalnych. Składają się z jednostek wojskowych i dowództw, które poszczególne kraje wyznaczają do rocznych dyżurów. Przed NRF postawiono zadania prowadzenia kolektywnej obrony (zanim NATO zmobilizuje pozostałe wojska), a także zarządzania kryzysowego i prowadzenia operacji wspierania pokoju, udzielania pomocy w przypadku klęsk żywiołowych i ochrony infrastruktury krytycznej.
FOTKA TYGODNIA
Francuzi protestują przeciw polityce rządu Paryż Według central związkowych w czwartkowym proteście przeciw oszczędnościowej polityce rządu w całej Francji wzięło udział około 300 tys. osób. W samym Paryżu na ulice wyszło między 32 tys. (dane związków zawodowych) a 120 tys. (dane policji) ludzi. Marsze protestacyjne w Paryżu i wielu innych miastach Francji zorganizowały związki zawodowe, przede wszystkim zaś wielka centrala związkowa CGT (Powszechna Konfederacja Pracy) powiązana z francuską partią komunistyczną. Jak pisze paryski tygodnik "Le Nouvel Observateur", nad maszerującym w stolicy tłumem powiewały czerwone flagi CGT; tłum
Czwartkowy protest w Paryżu
skandował "Hollande, Valls, Macron są na usługach pracodawców!", protestując przeciw polityce reform i uzdrawiania finansów państwa, jaką prowadzą prezydent Francois Hollande, premier Manuel Valls i minister gospodarki i przemysłu Emmanuel Macron. Na czele pochodu niesiono wielki transparent z głównym hasłem protestujących: "»Nie« dla polityki oszczędności, »tak« dla zarobków, usług publicznych, zatrudnienia i osłon społecznych!" podaje "Le Nouvel Observateur". Zamiarem central związkowych było zorganizowanie pokazu jedności i siły - komentuje tygodnik. Wcześniej Reuters napisał, że czwartkowe protesty są
Ian Langsdon PAP/EPA
testem możliwości związków zawodowych; sprawdzają one, jak powszechne poparcie mogą zdobyć dla swej walki z polityką oszczędności, która ich zdaniem osłabia publiczny sektor usług oraz siłę nabywczą Francuzów, co z kolei szkodzi gospodarce ze względu na słabnący popyt. Do protestu wezwały też inne liczące się związki zawodowe: FO (Siła Robotnicza), związek pracowników sektora publicznego FSU i centrala związkowa Solidarni, a także pracownicy kilkuset przedsiębiorstw prywatnych i państwowych. Demonstranci wyszli na ulice Marsylii, Bordeaux, Lyonu, Tuluzy, Nantes, Rouen i Rennes. Dane dotyczące liczby uczestników w tych miastach podawane przez związki zawodowe różnią się, tak jak w przypadku Paryża, od danych policji i władz municypalnych. Od trzech tygodni we Francji strajkują pracownicy publicznej rozgłośni Radio France; we wtorek związkowcy zaapelowali do pracowników publicznej telewizji France Televisions, by dołączyli do protestu.
Konna procesja zmierza do katolickiego kościoła Ettendorfer Kircherl w niemieckiej miejscowości Traunstein w Bawarii. Tradycyjna ceremonia Georgiritt odbywa się co roku dla uczczenia św. Jerzego w poniedziałek wielkanocny. $Peter Kneffel PAP/EPA
Kuba bliżej usunęcia z listy sponsorów terroryzmu Waszyngton Prezydent Barack Obama powiedział w czwartek, że wkrótce, po konsultacji ze swymi doradcami, zdecyduje, czy usunąć Kubę z listy państw sponsorów terroryzmu. Byłby to znaczący krok na drodze do normalizacji relacji USA z komunistyczną wyspą, po latach izolacji. Podczas wizyty na Jamajce Obama powiedział, że "Departament Stanu dokonał przeglądu tej kwestii" i on teraz czeka już tylko na rekomendacje swych najbliższych doradców. Nie powiedział, kiedy podejmie decyzję, ale eksperci oczekują, że najpewniej jeszcze w tym tygodniu z okazji rozpoczynającego się w piątek Szczytu Ameryk w Panamie, na którym Obama po raz pierwszy spotka się z prezydentem Kuby Raulem Castro. "Wygląda na to, że prezydent usunie Kubę z tej listy, o co Ku-
bańczycy dawno proszą" - powiedziała ekspertka ds. Ameryki Łacińskiej w Radzie Stosunków Zagranicznych Shannon O'Neil podczas briefingu zorganizowanego przez ten think tank w czwartek. Jej zdaniem prezydent chce ogłosić tę decyzję przy okazji szczytu, "bo to będzie wielki krok w kierunku prawdziwej zmiany" w relacjach USA-Kuba. USA umieściły Kubę na liście państw wspierających działalność terrorystyczną w 1982 r., oskarżając kubański reżim o popieranie baskijskich separatystów z organizacji ETA oraz kolumbijskiej lewicowej partyzantki FARC. Już w poprzednim raporcie Departament Stanu przyznawał, że związki Kuby z ETA "oddaliły się", a kraj stara się wypracować pokojowe porozumienia między FARC a rządem Kolumbii.
Gazeta 15, 10 - 16 kwietniaa 2015
www.gazetagazeta.com
strona 3
AKTUALNOŚCI
Umowa z Iranem jeszcze nie przesądzona Teheran Wstępne porozumienie Iranu i mocarstw ws. programu atomowego nie gwarantuje, że w czerwcu podpisana będzie ostateczna umowa - ocenił w czwartek ajatollah Ali Chamenei. Dodał, że Iran nie pozwoli na inspekcje obiektów wojskowych ani kontrole niekonwencjonalne. "To, co zostało dotychczas zrobione, nie gwarantuje ani samego porozumienia, ani jego treści, ani nawet tego, że negocjacje zostaną doprowadzone do końca" - oświadczył przywódca duchowo-polityczny Iranu. Agencja AFP podkreśla, że to do niego należy ostateczna decyzja w sprawie umowy nuklearnej. Jeśli końcowe porozumienie zostanie zawarte, natychmiast zniesione powinny zostać międzynarodowe sankcje - zażądał irański przywódca. Zgodnie z
ramową umową z Lozanny europejskie i amerykańskie sankcje miałyby być uchylane stopniowo. Warunkiem byłoby potwierdzenie przez Międzynarodową Agencję Energii Atomowej, że Iran wypełnia wynikające z umowy zobowiązania. Chamenei wezwał jednak irańskich negocjatorów, by nie akceptowali jako warunku umowy "jakichkolwiek niekonwencjonalnych inspekcji" instalacji nuklearnych. Miał on zapewne na myśli inspekcje nagłe i niezapowiedziane - wyjaśnia agencja AP. Duchowny podkreślił też, że nie wolno zezwolić na inspekcje obiektów militarnych. "W żadnym wypadku nie możemy pozwolić m na infiltrację naszych instalacji obronnych i (systemów) bezpieczeństwa".
Również wiceminister obrony Iranu generał Reza Talej-Nik powiedział w czwartek, że dowództwo irańskich sił zbrojnych nie zezwoli na międzynarodowe inspekcje obiektów wojskowych, ponieważ "nie ma związku między irańskim programem nuklearnym a obiektami wojskowymi" - podaje amerykański ośrodek Stratfor. Również inni wysokiej rangi przedstawiciele sektora obrony wyrazili taką opinię, a generał Sajed Masud Dżazajeri podkreślił, że Iran nie będzie w tej kwestii podejmował żadnych negocjacji - pisze Stratfor. W telewizyjnym przemówieniu Chamenei podkreślił, że ani nie popiera umowy z Lozanny, ani się jej nie sprzeciwia. Jak dodał, kluczowe będą szczegóły. Jego zdaniem opublikowanie przez USA dokumentu
dotyczącego warunków porozumienia, które były odmienne od tego, jak Teheran rozumie wstępną umowę, świadczy o "diabelskich" zamiarach USA. 2 kwietnia Iran i sześć światowych potęg - USA, Wielka Brytania, Francja, Rosja, Chiny i Niemcy - zawarły w Szwajcarii wstępne porozumienie w sprawie budzącego kontrowersje irańskiego programu atomowego. Zawiera ono kluczowe punkty przyszłego układu nuklearnego, który ma zostać uzgodniony do 30 czerwca i zagwarantować, że Iran nie wejdzie w posiadanie broni jądrowej. Zakłada m.in., że ograniczenia dotyczące wzbogacania uranu przez Iran będą obowiązywały przez 10 lat, a irańskie zdolności wzbogacania uranu zostaną ograniczone o ponad dwie trzecie.
Wojska rosyjskie ćwiczyły rozpędzanie Majdanu w FR Moskwa W ramach dobiegających końca manewrów Zasłon2015 (Osłona-2015) Wojska Wewnętrzne MSW Rosji przećwiczyły przeciwdziałanie takim masowym rozruchom, jak te na kijowskim Majdanie zimą 2014 roku - poinformował w czwartek ich rzecznik Wasilij Panczenkow. Manewry rozpoczęły się 2 kwietnia i potrwają do piątku. Odbywają się na terytorium sześciu okręgów federalnych - Północno-Zachodniego, Centralnego, Nadwołżańskiego, Północnokaukaskiego, Południowego i Krymskiego. Uczestniczy w nich około 40 tys. żołnierzy oraz 1,5 tys. jednostek sprzętu bojowego i specjalnego. Cytowany przez agencję RIANowosti rzecznik Wojsk Wewnętrznych MSW przekazał, że "podczas jednego z etapów za podstawę wzięto wydarzenia, do których doszło niedawno w jednym z sąsiednich krajów". "Ćwiczono udział Wojsk Wewnętrznych w ochronie porządku i zapewnieniu bezpieczeństwa publicznego, a także przeciwdzia-
łaniu terroryzmowi i ekstremizmowi" - oświadczył. Panczenkow podał, że "dla stworzenia sytuacji bliskiej tej realnej wykorzystano wszystkie atrybuty tamtych wydarzeń, łącznie z płonącymi oponami samochodowymi oraz obrzucaniem żołnierzy kamieniami i butelkami". Z kolei żołnierze - jak poinformował - "sięgnęli po cały arsenał środków specjalnych: gaz łzawiący i armatki wodne, a także sprzęt wojskowy i broń specjalną o nieśmiercionośnym oddziaływaniu". Rzecznik przekazał, że podczas ćwiczeń "zademonstrowano nowe środki służące do przeciwdziałania rozruchom, w tym ekwipunek chroniący żołnierzy przed »koktajlami Mołotowa«". "Duże zainteresowanie wywołały środki techniczne do zatrzymywania pojazdów samochodowych i nowe modele nieśmiercionośnej broni" - zauważył. RIA-Nowosti podała, że "trwające od listopada 2013 r. do lutego 2014 r. masowe rozruchy w Kijowie, w wyniku których śmierć
Papież o rzeziach Ormian Watykan Papież Franciszek powiedział w czwartek ormiańskim biskupom, że rzezie Ormian przed stu laty były ich "zaprogramowanym systematycznym unicestwieniem". Papież nie użył określenia "ludobójstwo", jak często nazywane są te zbrodnie. W przemówieniu do delegacji Synodu Patriarchalnego Kościoła katolickiego obrządku ormiańskiego papież nazwał "masakrami" zbrodnie popełnione przez siły tureckie. W ich rezultacie zginęło około 1,5 miliona ludzi. Na trzy dni przed rocznicową mszą w Watykanie z udziałem ormiańskich katolików i prawosławnych papież powiedział, że wielu Ormian było gotowych głosić Jezusa "aż do przelewu krwi i śmierci z głodu w czasie niekończącego się exodusu, do którego zostali zmuszeni". "W głębi serca człowieka mogą rozszaleć się najmroczniejsze siły, zdolne do zaprogramowania systematycznego unicestwienia brata, do uznania go za wroga, przeciwnika, czy wręcz
za kogoś pozbawionego godności osobistej" - wskazał Franciszek. Jak dodał, "upamiętnienie ofiar sprzed stu lat stawia nas w obliczu ciemności +mysterium iniquitatis+ (tajemnicy nieprawości)". Papież podkreślił, że podczas niedzielnej mszy, którą odprawi w bazylice Świętego Piotra, wznoszone będą modlitwy za ofiary oraz o "wyleczenie wszelkich ran" w miłości do prawdy i sprawiedliwości oraz o pojednanie między narodami, które - jak zauważył "nadal nie potrafią osiągnąć rozsądnego porozumienia w sprawie odczytywania tych smutnych wydarzeń". Franciszek przypomniał, że o przerwanie "masakr Ormian" papież Benedykt XV apelował do sułtana Imperium Osmańskiego Mehmeta V. Rzeź Ormian uważana jest przez wielu historyków za pierwsze ludobójstwo w dziejach współczesnych. Jednak strona turecka nie akceptuje użycia tego określenia.
poniosło 106 protestujących i 17 funkcjonariuszy MSW, doprowadziły do zmiany władzy na Ukrainie i dymisji prezydenta Wiktora Janukowycza". Podczas dorocznego rozszerzonego kolegium Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB), które odbyło się w Moskwie 26 marca, prezydent Władimir Putin zarzucił zachodnim służbom specjalnym dążenie do dyskredytowania władz i destabilizowania sytuacji w Rosji. Putin podkreślił, że wykorzystują one w
tych celach rosyjskie organizacje pozarządowe. Według prezydenta zachodnie służby specjalne planują już akcje na okres zbliżających się kampanii wyborczych 2016-2018. W 2016 roku w Rosji powinny się odbyć wybory parlamentarne, a w 2018 - prezydenckie. W styczniu 2015 roku rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow oskarżył kraje zachodnie o to, że dążą do odsunięcia Putina od władzy, wykorzystując w tym celu konflikt na Ukrainie.
Strzelanina w sądzie w Mediolanie
Sprawca strzelaniny w sądzie Claudio Giardiello (L)
Rzym Trzy osoby nie żyją, dwie są ranne - to nowy bilans strzelaniny w sądzie w Mediolanie. Jej sprawca to 57-letni mężczyzna sądzony za umyślne doprowadzenie do bankructwa swej firmy. Zatrzymano go, gdy uciekał na motorze. Wśród jego ofiar są sędzia i adwokat. Zdementowano informację o śmierci czwartej osoby na zawał w sali rozpraw. Trzy osoby zostały zastrzelone w czwartek przez przedsiębiorcę, który nazywa się Claudio Giardiello - podały media. Według najnowszej rekonstrukcji zdarzeń, na sali rozpraw, gdzie trwał w czwartek proces przedsiębiorcy z branży budowlanej, oddał on strzały do swego adwokata i dwóch współoskarżonych. Jeden z nich zmarł w rezultacie ciężkich ran. Następnie morderca pobiegł do pokoju sędziowskiego i tam zastrzelił sędziego orzekającego w sprawach upadłości. Zdołał uciec z gmachu sądu i odjechać na motorze. Został zatrzymany przez karabinierów podczas ucieczki. Przedsiębiorca pogrążony w kłopotach finansowych ma kilka
Matteo Bazzi PAP/EPA
spraw sądowych. Jego były adwokat w wywiadzie telewizyjnym powiedział, że zrezygnował z reprezentowania go, ponieważ był bardzo trudnym klientem; nazwał go wręcz "paranoikiem". Media cytują wypowiedź mordercy, który powiedział po zatrzymaniu: "Chciałem zemścić się na tych, którzy mnie zniszczyli". Natychmiast po strzelaninie budynek został ewakuowany. Nie ma wciąż jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, jak to możliwe, że mężczyzna wszedł do sądu i na salę rozpraw z bronią. Ansa twierdzi, że wykrywacz metali przy wejściu do gmachu jest zepsuty. Z kolei źródła sądowe zapewniają, że urządzenie jest sprawne. Premier Matteo Renzi oświadczył, że doszło do ewidentnych zaniedbań w systemie bezpieczeństwa. Media podają, że już wcześniej w mediolańskim sądzie były problemy z systemem bezpieczeństwa. Dochodziło tam w ostatnich latach do incydentów, choć nie tak tragicznych. Ludzie wchodzili tam z bronią, a jedna z osób dostała się tam z nożem.
Przez św na sk iat róty Moskwa - W Moskwie zaginęła znana rosyjska dokumentalistka o polskim pochodzeniu Tamara Elżbieta Jakżyna. Policja podejrzewa, że mogła zostać zamordowana przez przestępców zainteresowanych przejęciem jej moskiewskiego mieszkania. *** Moskwa - Korespondent rosyjskiej tv Zwiezda Aleksiej Gołowko i towarzysząca mu grupa zdjęciowa nie zostali wpuszczeni w czwartek na teren Mołdawii. Zatrzymano ich na lotnisku w Kiszyniowie podczas kontroli paszportowej, gdy okazało się, że jadą do Naddniestrza. *** Bruksela - Rosja nie może robić jakichkolwiek wyjątków dla pojedynczych krajów członkowskich ws. embarga na żywność - przypomniała w czwartek KE. Greckie media dzień po rozmowach w Moskwie premiera Aleksisa Ciprasa piszą jednak o możliwościach ominięcia restrykcji. *** Paryż - Z raportu UNESCO o realizacji celów wyznaczonych 15 lat temu przez Światowe Forum Edukacyjne w Dakarze wynika, że osiągnęła je tylko jedna trzecia krajów, a ponad jedna trzecia dzieci (36 proc.) nie poddanych scholaryzacji żyje w strefach objętych konfliktem. *** Sztokholm - Arabia Saudyjska zablokowała transfer czterech małp pigmejek ze Szwecji do ogrodu zoologicznego w Rijadzie z powodu sporu dyplomatycznego ze Sztokholmem - poinformowało w czwartek zoo w szwedzkiej stolicy. *** Ateny - Rząd Grecji wydał polecenie przelania na konto Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW) ok. 450 mln euro, czyli płatnej do czwartku raty kredytu uzyskanego od tej instytucji poinformowało źródło w greckim resorcie finansów, cytowane przez agencję AP. *** Lublana - Parlament Słowenii zagłosował w czwartek za dymisją ministra obrony Janko Vebera, który zlecił wojskowym służbom specjalnym sprawdzenie ewentualnych następstw dla bezpieczeństwa kraju planowanej prywatyzacji operatora telekomunikacyjnego Telekom Slovenia. *** Paryż - Szefowa skrajnie prawicowego francuskiego Frontu Narodowego Marine Le Pen poinformowała w czwartek o wszczęciu "procedury dyscyplinarnej" przeciwko ojcu, założycielowi tego ugrupowania Jean-Marie Le Penowi. Zaapelowała, by udał się na polityczną emeryturę. *** Ateny - Liczba imigrantów, którzy w ciągu pierwszego kwartału bieżącego roku dotarli nielegalnie drogą morską na terytorium Grecji, była ponad trzy razy większa niż w analogicznym okresie roku ubiegłego - poinformowała w czwartek grecka straż przybrzeżna. edług niej, przez pierwsze trzy miesiące br. zarejestrowano 10 445 takich przybyszów, w tym tylko w marcu 6 493. Natomiast w I kwartale 2014 roku było ich łącznie 2 863. *** Gaza - Wskutek ośmiu lat izraelskiej blokady Strefy Gazy bardzo poważnie ucierpiało 80 proc. przemysłu na tym palestyńskim terytorium; roczne straty wynosiły średnio 150 milionów dolarów - poinformowały w czwartek źródła palestyńskie. *** Sana - Rebelianci Huti nadal atakują w Jemenie po dwóch tygodniach ofensywy powietrznej arabskiej koalicji na ich pozycje. Twierdzą, że od początku ofensywy zginęło około tysiąca osób, a liczba rannych wyniosła 15 000. Głównym celem ataków rebeliantów jest nadal Aden.
Gazeta 15, 10 - 16 kwietnia 2015
strona 4
www.gazetagazeta.com
AKTUALNOŚCI
Polska zwiększa czujność na granicy z Rosją
POLSKI Edyta Bielak-Jomaa będzie nowym GIODO Warszawa Dr Edyta Bielak-Jomaa będzie nowym Generalnym Inspektorem Ochrony Danych Osobowych - zdecydował w czwartek Sejm. Za jej kandydaturą, zgłoszoną przez PO, głosowało 236 posłów. Zgłoszony przez posłów SLD i niezrzeszonych Sylweriusz Marcin Królak uzyskał 39 głosów. Większość bezwzględna wynosiła 214 głosów. Na wybór nowego GIODO musi się jeszcze zgodzić Senat. Dr Bielak-Jomaa jest prawniczką, adiunktem w katedrze prawa pracy na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Łódzkiego; od 2012 r. jest tam kierownikiem Podyplomowych Studiów Ochrony Danych Osobowych. Wykłada prawo pracy, problematykę migracji zarobkowych, bezrobocia i prawa socjalnego oraz europejskie prawo socjalne. Jest autorką prac z zakresu ochrony i zasad przetwarzania danych osobowych. Organizowała konferencje naukowe,
m.in. na temat danych medycznych, danych w działalności Kościołów i związków wyznaniowych oraz ochrony danych w kontekście pracy dziennikarzy. Poprzedni GIODO dr Wojciech Wiewiórowski został odwołany w grudniu 2014 r. po złożeniu rezygnacji w związku z objęciem stanowiska zastępcy Europejskiego Inspektora Ochrony Danych. Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych kontroluje zgodność przetwarzania danych z przepisami ustawy, wydaje decyzje administracyjne i rozpatruje skargi w sprawach wykonania przepisów o ochronie danych osobowych, prowadzi rejestr zbiorów danych osobowych i rejestr administratorów bezpieczeństwa informacji oraz opiniuje akty prawne dotyczące ochrony danych osobowych. GIODO jest wybierany i odwoływany przez Sejm za zgodą Senatu. Kadencja Generalnego Inspektora trwa cztery lata.
Warszawa Do jednostek wojskowych na wschodzie i północnym wschodzie kraju trafi więcej żołnierzy i nowoczesnego sprzętu zapowiedzieli w środę wiceszef MON Czesław Mroczek i zastępca szefa Sztabu Generalnego WP gen. dyw. Anatol Wojtan. Przedstawili oni sejmowej komisji obrony informację o działaniach na rzecz większej obecności jednostek w tym rejonie. Jak powiedział zastępca szefa SGWP, działania wojenne i pozamilitarne Rosji na Ukrainie, w tym aneksja Krymu, a także nowa doktryna militarna Rosji, w której przyznaje ona sobie prawo do interwencji w sąsiednich krajach, pozwalają postawić tezę, że rosyjskie plany nie mają charakteru doraźnego. Dlatego - przypomniał - powstał plan wzmocnienia bezpieczeństwa państwa. Mroczek zapowiedział "zwiększenie ukompletowania i istotne przezbrojenie" jednostek na wschodzie kraju. Do 2017 r. ma przybyć blisko 7 tys. etatów, w tym ok. 2350 dla żołnierzy Narodowych Sił Rezerwowych. MON pracuje nad koncepcją wykorzystania NSR we wzmocnieniu jednostek na wschodzie i szkolenia NSR w zwartych pododdziałach. Zwiększeniu liczby etatów ma służyć wyłączenie stanowisk przeznaczonych na kandydatów na żołnierzy z ogólnej liczby 120
tys. etatów w siłach zbrojnych, a także przegląd struktur dowódczych i przesunięcia etatów na korzyść jednostek liniowych na wschodzie kraju. Przyznano im tez pierwszeństwo w dostawach nowoczesnego sprzętu. Jednostki, które mają być wzmocnione, to m.in. 1. Warszawska Brygada Pancerna stacjonująca w Warszawie, Chełmie i Siedlcach; 9. Brygada Kawalerii Pancernej w Braniewie; 20. Bartoszycka Brygada Zmechanizowana; 7. Pomorska Brygada Obrony Wybrzeża; 11. pułk artylerii w Węgorzewie. Więcej żołnierzy i sprzętu ma być m.in. w batalionach pancernych, zmechanizowanych i zmotoryzowanych. Dwa bataliony 15. Giżyckiej Brygady Zmechanizowanej mają otrzymać kołowe transportery opancerzone Rosomak z bezzałogowymi wieżami i wyrzutniami pocisków przeciwpancernych Spike. Wiceszef MON wyraził nadzieję, że integracja wozu z wieżą i wyrzutnią zakończy się w najbliższych miesiącach. Według Wojtana giżycka brygada mogłaby za kilka lat wejść w skład sił natychmiastowego reagowania NATO - VJTF, tzw. szpicy i grup bojowych UE.
Wśród uzbrojenia przewidzianego dla jednostek na wschodzie są też wyrzutnie rakietowe Homar i samobieżne armatohaubice Krab. W planach jest też wzmocnienie pułków rozpoznawczych w Białymstoku, Hrubieszowie i Lidzbarku Warmińskim. Gen. Wojtan przypomniał, że w trakcie formowania są nowe jednostki - baza bezzałogowych statków powietrznych w Mirosławcu i Morska Jednostka Rakietowa, która za trzy lata ma się składać z dwóch dywizjonów. Planowane działania MON mają pozwolić na skrócenie czasu potrzebnego do osiągnięcia pełnej gotowości bojowej, lepsze przeszkolenie żołnierzy NSR i zachęcić żołnierzy rezerwy do przeprowadzki na "ścianę wschodnią". O wojskowym wzmocnieniu tego regionu mówił w ubiegłym tygodniu prezydent Bronisław Komorowski, wizytując w Siedlcach pododdziały 1. Warszawskiej Brygady Pancernej, wchodzącej w skład 16. Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej. Argumentował, że skoro Polska oczekuje wzmocnienia wschodniej flanki NATO, sama musi podjąć odpowiednie działania.
Sejm za dalszymi pracami nad dwoma projektami o in vitro Warszawa Do dalszych prac w komisji zdrowia Sejm skierował w czwartek wieczorem dwa projekty ustaw dotyczących stosowania metody zapłodnienia in vitro - rządowy oraz jeden z projektów SLD. Komisja ma zakończyć prace nad nimi do 9 czerwca. W czwartek posłowie rozpatrywali cztery projekty dotyczące procedury in vitro: rządowy, dwa przygotowane przez SLD oraz jeden autorstwa PiS - zakazujący in vitro. Wniosek o odrzucenie rządowego projektu, zgłoszony przez PiS, poparło 150 posłów, 286 było przeciwko, trzy osoby wstrzymały się od głosu. Przeciwko odrzuceniu było 195 posłów PO, nikt z tego klubu nie był odmiennego zdania, nikt się nie wstrzymał. Podobnie SLD - 30 posłów głosowało za skierowaniem projektu do komisji. Z kolei 128 posłów PiS głosowało za odrzuceniem, nikt projektu nie poparł, nikt się nie wstrzymał. Za skierowaniem projektu do dalszych prac było 34 posłów PSL, nikt nie był przeciw, dwie osoby się wstrzymały (Józef Zych i Stanisław Kalemba). Za odrzuceniem była cała Zjednoczona Prawica (15 osób), przeciwko cały Ruch Palikota (12 osób). Siedmioro posłów niezrzeszonych było za odrzuceniem projektu, 15 - za dalszymi pracami, jeden się wstrzymał (Ludwik Dorn). Rządowy projekt zakłada, że z procedury in vitro będą mogły korzystać małżeństwa oraz osoby we wspólnym pożyciu, zezwala na dawstwo zarodków, zabrania zaś tworzenia zarodków w
celach innych niż pozaustrojowe zapłodnienie, a także preimplantacyjnej diagnostyki genetycznej w celu wyboru cech fenotypowych, w tym płci dziecka (chyba że wybór taki pozwala uniknąć ciężkiej, nieuleczalnej choroby dziedzicznej). Projekt zakazuje też niszczenia zarodków zdolnych do prawidłowego rozwoju grozić ma za to kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 5. Prezentując projekt minister zdrowia Bartosz Arłukowicz podkreślił, że Polska jest ostatnim krajem w Europie, w którym nie ma regulacji dotyczących in vitro. Przekonywał, że autorzy projektu starali się stworzyć takie prawo, które zagwarantuje dostępność do metody in vitro, ale też będzie respektować wartości etyczno-moralne. Wniosek o odrzucenie projektu rządowego w pierwszym czytaniu zgłosił PiS. Jak przekonywał przewodniczący komisji zdrowia z ramienia tej partii Tomasz Latos, in vitro to "pseudometoda" leczenia niepłodności, której stosowanie wiąże się m.in. z częstszym występowaniem wad genetycznych. Do dalszych prac skierowano również jeden z projektów zgłoszonych przez SLD. Głosowało za tym 220 posłów, przeciwko było 212, pięć osób wstrzymało się od głosu. Posłowie odrzucili też projekt ustawy o ochronie genomu ludzkiego i embrionu ludzkiego autorstwa PiS, który zakazywał stosowania procedury in vitro i przewidywał kary za stosowanie tej metody. Wnioskowały o to m.in. PO i SLD. Wniosek ten poprało
265 posłów, 169 było przeciwko, cztery osoby się wstrzymały. Rzeczniczka rządu Małgorzata Kidawa-Błońska uważa, że ustawa o leczeniu niepłodności może zostać przyjęta przez Sejm przed wakacjami; jej zdaniem projekt rządowy daje największe szanse na konsensus. Marszałek Sejmu Radosław Sikorski poinformował, że komisja zdrowia ma czas na rozpatrzenie obu skierowanych do dalszych prac projektów i przygotowanie sprawozdania do 9 czerwca br.
Wieża obserwacyjna straży granicznej w pobliżu miejscowości Żardyny. Wzdłuż granicy między Polską a obwodem kaliningradzkim Federacji Rosyjskiej zbudowano 6 wież obserwacyjnych dla straży granicznej, wyposażonych w urządzenia pozwalające całodobowo monitorować okolicę przy granicy. Tomasz Waszczuk PAP
Pomnik smoleński ma lokalizację Warszawa Pomnik ofiar katastrofy smoleńskiej ma stanąć u zbiegu ul. Focha i Trębackiej - zdecydowała w czwartek Rada Warszawy. Przeciwni takiej lokalizacji jest PiS, który zwraca uwagę, że do tego terenu są roszczenia. Według prezydent Warszawy pomnik powinien powstać w ciągu dwóch lat. W przeddzień 5. rocznicy katastrofy smoleńskiej odbyła się nadzwyczajna sesja Rady Warszawy, podczas której podjęta została uchwała ws. wzniesienia pomnika upamiętniającego ofiary katastrofy, do której doszło 10 kwietnia 2010 roku. W uchwale przygotowanej przez stołeczny ratusz zaproponowano lokalizację monumentu na rogu ul. Trębackiej i Focha. Za tym rozwiązaniem zagłosowało 30 radnych, 22 było przeciw, a dwóch wstrzymało się od głosu. Szef klubu radnych PiS Jarosław Krajewski stwierdził, że miasto nie jest pełnoprawnym
właścicielem terenu, na którym ma zostać wniesiony pomnik. Jak wskazywał, do tego terenu zgłaszane są roszczenia. Pytana o to prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz powiedziała, że jeszcze nie wiadomo, czy roszczenie jest zasadne. Jeżeli okazałoby się, że tak, to miasto nie oddałoby gruntu, tylko wypłaciło odszkodowanie. "Roszczenie zawsze byłoby do zapłacenia, nigdy do oddania. Gdy okaże się, że jest zasadne - ponieważ tego jeszcze nie wiemy - to oczywiście i tak tam nic innego by nie powstało i ono się nigdy w naturze nie nadawało do oddania" - powiedziała prezydent dziennikarzom po sesji. Lokalizacja pomnika po raz kolejny wywołała debatę wśród radnych i gości sesji rady miasta. Miejsce u zbiegu ul. Trębackiej i Focha, między pl. Piłsudskiego i Krakowskim Przedmieściem zaproponowała radzie miasta prezydent War-
szawy w lutym po spotkaniu u prezydenta Bronisława Komorowskiego z częścią rodzin ofiar katastrofy. Przed głosowaniem podczas czwartkowej sesji GronkiewiczWaltz mówiła, że ma nadzieję, iż "pomnik będzie dziełem wybitnym, ponadczasowym (…) okaże się monumentem świadczącym, że w sprawach dla narodu ważnych jednak potrafimy wznieść się ponad podziały i mówić jednym głosem, polskim głosem". W podobnym tonie wypowiedział się szef klubu PO Jarosław Szostakowski. Z kolei szef radnych PiS uważa, że lokalizacja pomnika u zbiegu ul Trębackiej i Focha, to próba "chowania pamięci" o katastrofie. Jarosław Krajewski przekonywał m.in., że nie ma formalnych przeszkód, by monument stanął przy Pałacu Prezydenckim na Krakowskim Przedmieściu - za taką lokalizacją opowiada się też część rodzin ofiar katastrofy.
Gazeta 15, 10 - 16 kwietnia 2015
www.gazetagazeta.com
strona 5
AKTUALNOŚCI
Rosjanie tworzą alibi, by przedłużyć śledztwo ws. Smoleńska Warszawa Rzecznik rządu Małgorzata Kidawa-Błońska uważa, że zarzuty Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej dotyczące współpracy ze stroną polską ws. katastrofy smoleńskiej, to kolejne alibi, żeby przedłużyć śledztwo i nie wydawać Polsce wraku Tu-154M. "Jestem zaskoczona, bo chyba nikomu tak nie zależy jak Polsce, żeby sprawa katastrofy została wyjaśniona, śledztwo rosyjskie zostało jak najszybciej zakończone, bo strona rosyjska tym uwarunkowuje przekazanie Polsce wraku. Więc rozumiem, że Rosjanie tworzą jakieś kolejne alibi, żeby przedłużyć śledztwo i nie wydawać nam wraku" - powiedziała Kidawa-Błońska dziennikarzom w Sejmie. Pytana o powód czwartkowego stanowiska strony rosyjskiej,
Kidawa-Błońska odpowiedziała: "Traktuję to jako chęć przerzucenia odpowiedzialności tylko i wyłącznie na stronę polską i niechęć do zakończenia śledztwa i przekazania wraku". Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej w czwartek zarzucił Polsce, że ta nie odpowiedziała na kilka wniosków o pomoc prawną w śledztwie ws. katastrofy polskiego Tu-154M pod Smoleńskiem. Nie pozwala to na podjęcie decyzji procesowej w tym dochodzeniu - dodano. Komitet Śledczy oświadczył też w czwartek, że wrak tupolewa jest dowodem rzeczowym w śledztwie i że jego przekazanie stronie polskiej zostanie rozważone po zakończeniu dochodzenia. Oznajmił również, że nie ma podstaw do mówienia nawet o minimalnej odpowiedzialności
kontrolerów lotów z lotniska w Smoleńsku za katastrofę polskiego Tu-154M. "Współpracę z polskimi organami śledczymi na przestrzeni całego okresu dochodzenia oceniamy jako konstruktywną i owocną. Niemniej w chwili obecnej pozostają niewykonane przez polskich kolegów wnioski strony rosyjskiej, co jest jedną z przyczyn niepozwalających na podjęcie ostatecznej decyzji procesowej w tej sprawie" - powiedział rzecznik Komitetu Śledczego
generał Władimir Markin. Naczelna Prokuratura Wojskowa oświadczyła, że jest "zdumiona" zarzutami strony rosyjskiej i podkreśla, że wykonała "znakomitą większość" z 30 wniosków o pomoc prawną dla Rosji, w ramach której przekazała jej dotąd 189 tomów akt zawierających ponad 35 tys. stron. Niewykonane wnioski to m.in. opinie sądowo-medyczne, które nie są jeszcze gotowe, podobnie jak kompleksowa opinia dotycząca lotu do Smoleńska.
Nowy prezes Polskiej Akademii Nauk
Na co Polacy wydaliby ekstra pieniądze Warszawa Ponad połowa Polaków dodatkowe pieniądze - 3 tys. zł - wydałaby na jeden cel, pozostali woleliby tę kwotę rozdzielić - wynika z marcowego sondażu TNS Polska. Według badań TNS Polska respondenci, którzy otrzymaliby dodatkową gotówkę, przeznaczyliby ją na remont (28 proc.); 27 proc. - odłożyłoby; 26 proc. - wydałoby na zakup sprzetu domowego, a 24 proc. na wakacje. Jak podkreśla TNS Polska, ankietowani Polacy dodatkowe pieniądze najmniej chętnie wydaliby na szczytny cel i naukę (po 4 proc., średnio odpowiednio 31 i 41 zł). Jak wynika z badań TNS Polska, niemal co piąta osoba (18 proc.) ekstra pieniądze przeznaczyłaby na codzienne wydatki, co siódma (15 proc.) uregulowałyby finansowe zaległości, a co
dwunasta (8 proc.) wydałaby je na poprawę swojego zdrowia, np. na lekarstwa. Według sondażu TNS Polska, mężczyźni częściej od kobiet dodatkową gotówkę przeznaczyliby na jeden wybrany cel. Panie częściej deklarowały, że otrzymane pieniądze by odłożyły. Kobiety częściej niż panowie byłyby skłonne ponieść wydatki na "coś ekstra", drobne przyjemności, takie jak np. wyjście do restauracji. Według badań TNS Polska, im osoby są starsze, tym rzadziej wybierałyby wydatki na rozrywkę (wakacje, bardziej luksusowe drobiazgi czy inne przyjemności). Osoby te częściej pieniądze przekazałyby bliskim lub przeznaczyły na zdrowie. Natomiast skłonność oszczędzania we wszystkich grupach wiekowych jest podobna.
Nowy prezes PAN, biochemik prof. Jerzy Duszyński
Warszawa Premier Ewa Kopacz powołała w czwartek prof. Jerzego Duszyńskiego na prezesa Polskiej Akademii Nauk - poinformowano na stronie internetowej Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Prof. Duszyński zastąpi na stanowisku prof. Michała Kleibera. O wyborze Duszyńskiego na kadencję w latach 2015-2018 zdecydowali 19 marca w tajnym głosowaniu członkowie Zgromadzenia Ogólnego PAN. Jednak - zgodnie z ustawą o PAN z 2010 r. formalnie na stanowisko prezesa PAN powołuje wybranego kandydata prezes Rady Ministrów. Prof. Jerzy Duszyński (ur. w 1949 r.) jest biochemikiem. Pracuje w Instytucie Biologii Doświadczalnej im. M. Nenckiego PAN w Warszawie i w ostatniej su wyraził skruchę i prosił o wy- kadencji pełnił obowiązki dzierok w zawieszeniu. Wyjaśniał, że kana Wydziału II Nauk Biolonapadł, bo miał problemy finansowe i kłopoty ze spłatą kredytu powiedzi procesowe oskarżonehipotecznego. Sąd uzasadniając go" - powiedziała sędzia. Sąd nakazał również mężwyrok podkreślił, że nie dopatrzył się zbyt wielu okoliczności czyźnie wypłacenie czworgu pokrzywdzonym w zdarzeniu załagodzących. "Biorąc pod uwagę, że oskar- dośćuczynienia w wysokości po żony był prokuratorem, wiedział, 1 tys. zł. Są to osoby obecne w że tylko przyznanie się do winy i placówce w chwili napadu. Jarosław D. i jego obrońca nie wyrażenie skruchy są okolicznościami, które mogą wpłynąć na chcieli komentować orzeczenia złagodzenie kary. W takich wła- sądu. Wyrok jest nieprawomocśnie kategoriach sąd oceniał wy- ny.
Były prokurator skazany za napad na bank Poznań Na 3,5 roku więzienia skazał w czwartek sąd w Poznaniu byłego poznańskiego prokuratora Jarosława D. za napad na bank. Napad był nieudany - w placówce nie było pieniędzy, mężczyznę ujęto w trakcie ucieczki. Zdarzenie miało miejsce w listopadzie 2014 roku. Zamaskowany Jarosław D. wtargnął do placówki i posługując się atrapą broni zaczął grozić osobom znajdującym się w środku. Gdy okazało się, że jest to placówka bezgotówkowa, próbował uciec. Został ujęty przez przypadkowe osoby. Sąd wydając w czwartek wyrok bezwzględnego więzienia uznał, że działanie Jarosława D. było przemyślane i zaplanowane. Podkreślił też, że b. prokurator był już wcześniej karany za oszustwo. "Stopień zawinienia oskarżonego jest wyższy, ponieważ jest prawnikiem, byłym prokuratorem znającym nie tylko prawne konsekwencje swojego działania, ale również wiedział o zagrożeniu karą za popełnienie jednego z najbardziej szkodliwych społecznie czynów" - powiedziała sędzia Agata Trzcińska. Jarosław D. w trakcie proce-
Asesor komorniczy dyscyplinarnie usunięty z zawodu Warszawa Karę dyscyplinarną wykreślenia z listy asesorów komorniczych wymierzyła w czwartek wieczorem komisja dyscyplinarna Krajowej Rady Komorniczej asesorowi Michałowi Kubikowi z Łodzi, znanemu ze sprawy zajęcia ciągnika rolnika, który nie był dłużnikiem. Poinformowała o tym PAP w czwartek wieczorem rzeczniczka Krajowej Rady Komorniczej Monika Janus. Jak powiedziała, komisja obradowała przez kilka godzin, przesłuchując m.in. rolnika Radosława Zarembę z Mławy, któremu zajęto ciągnik, oraz badając inne dowody.
"Zapadła decyzja o wykreśleniu pana Kubika z listy asesorów komorniczych" - podała Janus. Werdykt komisji dyscyplinarnej można zaskarżyć do sądu. Nie wiadomo, czy obwiniony zechce skorzystać z tej możliwości. Przypadek komorniczego zajęcia ciągnika dotyczy rolnika z miejscowości Kulany. Stracił on pojazd o wartości ok. 100 tys. zł w ramach postępowania egzekucyjnego przeciw dłużnikowi, którym - jak się okazało - był sąsiad. Po zabraniu ciągnika na wniosek wierzyciela trafił on do komisu, gdzie sprzedano go za ok. 40 tys. zł.
Rafał Guz PAP
gicznych i Rolniczych PAN. W latach 2008-2009 był podsekretarzem stanu w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego w gabinecie Donalda Tuska. O prezesurę Akademii ubiegała się też dotychczasowa wiceprezes PAN prof. Mirosława Marody z Wydziału Filozofii i Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego. Ostatecznie wygrał prof. Duszyński, który otrzymał wtedy 111 głosów, a prof. Marody - 68 głosów. "Myślę, że przede mną bardzo trudny okres, ale jestem absolutnym optymistą. Uważam, że PAN jest bardzo potrzebna w systemie nauki w Polsce. Ale żeby była potrzebna, musi troszkę się zmienić. Musimy znacznie mocniej wejść w programy europejskie, w promowanie doskonałości naukowej, w wyrażanie opinii, które nurtują społeczeństwo. To wszystko będziemy robić dobitnie" - mówił dziennikarzom zaraz po wyborach prof. Duszyński. Jeszcze przed powołaniem przez premier, z Duszyńskim spotkała się minister nauki i szkolnictwa wyższego Lena Kolarska-Bobińska. "Rozmawialiśmy o zmianach, które czekają Akademię" - poinformowała szefowa resortu na Twitterze. Jednym z pilniejszych zadań, które stoją przed nowym prezesem PAN, będzie zażegnanie trudnej sytuacji w Instytucie Nauk Ekonomicznych PAN w Warszawie. W wyniku konfliktów w jednostce, Rada Naukowa INE PAN podjęła decyzję o odwołaniu swojego dyrektora, dr. hab. Cezarego Wójcika. Decyzja ta czeka jeszcze na zatwierdzenie przez nowego prezesa PAN. Prof. Jerzy Duszyński zastąpił na stanowisku prof. Michała Kleibera, który prezesem PAN był przez dwie kadencje, od 2007 r. Nowy prezes PAN jest specjalistą w dziedzinie metabolizmu energetycznego i molekularnych podstaw chorób mitochondrialnych i neurodegeneracyjnych.
Prze na s z Pol sk ę krót y Warszawa - Ponad połowa Polaków dodatkowe pieniądze - 3 tys. zł wydałaby na jeden cel, pozostali woleliby tę kwotę rozdzielić - wynika z marcowego sondażu TNS Polska. Według badań TNS Polska respondenci, którzy otrzymaliby dodatkową gotówkę, przeznaczyliby ją na remont (28 proc.); 27 proc. - odłożyłoby; 26 proc. wydałoby na zakup sprzetu domowego, a 24 proc. na wakacje. *** Warszawa - Dzielenie się przez byłe więźniarki KL Ravensbrueck swoimi historiami i przeżyciami z młodzieżą, która może przekazać dalej wiedzę o tych tragicznych doświadczeniach, to zdaniem uczestników czwartkowego seminarium w Senacie, ważny aspekt zachowania pamięci o obozie. *** Białystok - Pion śledczy IPN w Białymstoku umorzył śledztwo dotyczące działań SB wobec Lecha Wałęsy, m.in. fabrykowania dokumentów, które miały świadczyć o jego rzekomej współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa; karalność tych czynów uległa bowiem przedawnieniu - podał IPN. *** Przemyśl - Sąd Okręgowy w Przemyślu (Podkarpackie) oddalił w czwartek pozew cywilny przeciwko abp. Józefowi Michalikowi o ochronę dóbr osobistych. Złożyła go działaczka ruchu feministycznego Małgorzata Marenin w związku z wypowiedzią hierarchy podczas kazania. Chodzi o homilię wygłoszoną 16 października 2013 roku we wrocławskiej katedrze, w której miał obrazić feministki i samotnych rodziców. Abp Michalik nawiązał w niej do opisywanych w mediach przypadków pedofilii. *** Kielce - 166 uczniów świętokrzyskich szkół ponadpodstawowych uzyskało wsparcie w ramach VII edycji regionalnego programu stypendialnego, finansowanego ze środków UE. Pomocą objęto nastolatki uzdolnione w dziedzinie nauk ścisłych, przyrodniczych i technicznych. *** Białystok - Pierwszy rodzinny dom dziecka w Białymstoku otrzymał od władz miasta odrestaurowany zabytkowy budynek na swoje potrzeby. Dzięki temu rodzina będzie mogła zajmować się większą liczbą dzieci. *** Warszawa - Ewentualny udział polskich żołnierzy w misji ONZ na Ukrainie to na razie kwestia "absolutnie hipotetyczna", żadne decyzje nie zapadły - powiedział w czwartek wicepremier, minister obrony Tomasz Siemoniak. *** Warszawa - 60 proc. młodych ludzi uzyskujących kwalifikacje na poziomie zasadniczej szkoły zawodowej i 70 proc. uczących się u rzemieślników łączy naukę zawodu z wykonywaniem pracy u pracodawców - poinformowała w czwartek w Sejmie wiceminister pracy Małgorzata Marcińska. Odpowiadała ona na pytania posłów PO Jacka Brzezinki i Krzysztofa Gadowskiego dotyczące dualnego systemu kształcenia zawodowego, w tym wsparcia finansowego jego rozwoju z Funduszu Pracy i ze środków Unii Europejskiej. *** Warszawa - Finansową pomoc państwa dla studentów chcących studiować na najbardziej renomowanych uczelniach świata zakłada rządowy projekt nowelizacji, którego przyjęcie zarekomendowała Sejmowi w czwartek - jedynie z drobnymi, doprecyzowującymi poprawkami - sejmowa Komisja Edukacji, Nauki i Młodzieży. *** Kraków - Filozof Jacek Filek, pisarz i tłumacz Antoni Kroh oraz prezes Fundacji na Rzecz Osób Niepełnosprawnych "Arkadia" z Torunia Jan Młynarczyk zostali tegorocznymi laureatami Nagrody Znaku i Hestii imienia księdza Józefa Tischnera. W tym roku przypada 15. rocznica śmierci
strona 6
Gazeta 15, 10 - 16 kwietnia 2015
www.gazetagazeta.com
AKTUALNOŚCI
Social Progress Index
Kanada na szóstej pozycji
KANADY Proces senatora
Ottawa We wtorek rozpoczął się proces zawieszonego w swoich prawach senatora Mike’a Duffy’ego. Oskarżony jest on o oszustwa i łapówkarstwo. Zarzuca mu się rozliczanie z pieniędzy Senatu wydatków, które nie były zgodne z podawanym uzasadnieniem. Na przykład, Duffy złożył wniosek do Senatu o zwrot 82 tys. dol. ze względu na konieczność utrzymywania domu na przedmieściach Ottawy, twierdząc, że jego główną siedzibą jest dom na Wyspie Księcia Edwarda, gdzie jak się okazało spędzał znacznie mniej czasu. Pierwsze dni adwokat oskarżonego Donald Bayne spędził przesłuchując byłego urzędnika wydziału prawnego Senatu Marka Audcenta, któremu już drugiego dnia wykazał brak dokładnej definicji tzw. głównej siedziby, a także niewłaściwe przeszkolenie nowych senatorów takich jak niedoświadczony senator Duffy. Mike Duffy, były konserwatywny senator, jest oskarżony o 31 czynów kryminalnych, w tym o oszustwo oraz łapówkarstwo przyjęcie czeku w wysokości 90 tys. dol. od Nigela Wrighta aby zwrócić Senatowi pieniądze, które jak stwierdzono bezprawnie uzyskał na swoje nieuprawnione wydatki. W sprawie Mike’a Duffy’ego wezwania do zeznawania w sądzie otrzymali były szef biura premiera Stephena Harpera Nigel Wright, senatorzy, a także konserwatywni członkowie parlamentu. Na procesie Duffy’ego obecny jest inny zawieszony senator Patrick Brazeau, jego były konserwatywny kolega, który siedzi z tyłu sali sądowej robiąc dokładne notatki. Jak twierdzi, jest tam aby wspierać Duffy’ego ale wiadomo, że chce śledzić proces gdyż sam jest oskarżony o oszustwo i złamanie publicznego zaufania w związku z jego własnymi wydatkami zgłaszanymi do kasy senackiej. Rozpoczęty właśnie proces Mike'a Duffy'ego to część budzącej duże kontrowersje sprawy trojga konserwatywnych senato-
rów: Duffy’ego, a także Pameli Wallin i Patricka Brazeau oraz emerytowanego senatora liberalnego Maca Harba o nieuczciwe wykorzystywanie pieniędzy Senatu na nieuprawnione wydatki. W nowych dokumentach złożonych przez policję RCMP, która prowadzi dochodzenie w sprawie senator Wallin, ujawniono, że w wielu przypadkach składała ona i uzyskiwała zwrot kosztów z Senatu za spotkania, które nie wiązały się z jej działalnością senacką albo były wręcz zupełnie prywatne jak np. spotkania z byłym kochankiem czy wizyty lekarskie w celu odbycia badań medycznych.
Pamela Wallin
Ottawa Kanada zajęła 6. miejsce na świecie w rankingui najbardziej społecznie zaawansowanych krajów naszego globu. Social Progress Index jest stosowaną przez Harvard Business School pod kierunkiem profesora Micheala Portera miarą społecznego zaawansowania społeczeństw. Są głosy, że tego typu wskaźniki powinny zastąpić proste i często nieoddające złożoności społeczeństwa mierniki dostatku ekonomicznego - GDP. Badano 133 kraje, w których mieszka 94 proc. populacji, pod
kątem 52 różnych wskaźników. Kanada zajmuje 6. miejsce, ale jest pierwsza na świecie pod względem oferowania swoim obywatelom możliwości rozwoju. Jest to grupa wskaźników, w których zawarte są prawa, swobody, tolerancja i dostęp do edukacji wyższej. Kanada wypadła znakomicie jeśli chodzi o umiejętności czytania i pisania wśród dorosłych obywateli, a także niski wskaźnik przestępczości. Jedyne aspekty, w których Kanada nie wypadła najlepiej to dbałość o ekosystem - pozycja 48. i
dostęp do informacji oraz komunikacji - 25. Kanadę wyprzedziły Norwegia, Szwecja, Szwajcaria, Islandia i Nowa Zelandia. Stany Zjednoczone mają 16. pozycję. W tym badaniu Polska zajęła 27. miejsce. Social Progress Index jest powszechnie używany, podobnie jak kilka innych podobnych wskaźników - stosowany przez ONZ, Human Development index, a także przez OECD - Better Life Index.
Pierwsze kanadyjskie naloty Ottawa Siły powietrzne Kanady przeprowadziły pierwsze naloty na pozycje Państwa Islamskiego (IS) w Syrii - poinformowało w środę kanadyjskie ministerstwo obrony. Z komunikatu ministerstwa wynika, że dwa kanadyjskie samoloty typu F-18 wzięły udział w nalocie sił koalicyjnych na pozycje IS w pobliżu miasta Ar-Rakka w północnej Syrii.. Kanada jest drugim, po USA, krajem NATO prowadzącym naloty na pozycje Państwa Islamskiego w Syrii.. Siły koalicji międzynarodowej pod wodzą USA atakują IS od września 2014 roku. W nalotach na dżihadystów w Iraku poza lotnictwem USA biorą udział siły powietrzne Australii, Belgii, Kanady, Danii, Francji, Holandii i Wielkiej Brytanii. Natomiast w
bombardowania w Syrii zaangażowane były do tej pory siły powietrzne USA, Bahrajnu, Jordanii, Arabii Saudyjskiej i Zjednoczonych Emiratów Arabskich.. 30 marca parlament Kanady zaaprobował wniosek rządu o rozszerzenie misji przeciwko IS także na Syrię oraz jej przedłużenie do końca marca 2016 roku..
W północnym Iraku operuje ok. 70 żołnierzy kanadyjskich sił specjalnych. Dotychczas w nalotach na pozycje IS w Iraku uczestniczyło sześć kanadyjskich samolotów. Premier Kanady Stephen Harper podkreślił w marcu, że Państwo Islamskie stanowi istotne zagrożenie także dla Kanady.
Policyjna ochrona dla straży w Ottawie Ottawa Po ataku na żołnierzy stojących na straży narodowego pomnika wojny National War Memorial postanowiono zapewnić pełniącym wartę ochronę. W związku z tym rząd federalny podpisał kontrakt z ottawską policją, która ma od tego momentu wyznaczać policjantów w cywilu, którzy będą ochraniać pełniących wartę przy pomniku, a także przy grobie nieznanego żołnierza w Ottawie. Departament Obrony Narodowej zapłaci ok. 425 tys. dol. za ten kontrakt, który rozpocznie się w tym tygodniu i ma zakończyć się w połowie listopada. W czasie ataku 22 października Michael Zehaf Bibeau zastrzelił pełniącego straż Nathana Cirillo, a następnie zginął, gdy wtar-
gnął do siedziby parlamentu. Poza ochroną w postaci policji wokół pomnika i grobu nieznanego żołnierza mają zostać ustawione odpowiednie ogrodzenia. Rozważano możliwość uzbrojenia pełniących straż, którzy mają przy sobie ceremonialną, ale działającą broń, w której jednak nie ma amunicji, podjęto jednak decyzję, że lepszym rozwiązaniem jest ochrona. Straż pełnią tam rotacyjnie funkcjonariusze wojska, sił powietrznych i marynarki, od 9 kwietnia do dnia przed Dniem Pamięci. Rząd ma nadzieję, ze układ z policją w Ottawie będzie kontynuowany w przyszłości. Ponadto słychać głosy, że ko-
nieczne jest aby osoby w jakikolwiek sposób atakujące lub stanowiące zagrożenie dla stojących na warcie były karane. Jak się okazuje według danych posiadanych przez policję, pełniący wartę
są narażeni nie tylko na często niekorzystne warunki atmosferyczne od potwornego zimna do upałów i ulew, ale także na ataki słowne pijaków, wandali, a nawet czasami zwykłych osób.
Gazeta 15, 10 - 16 kwietnia 2015
www.gazetagazeta.com
strona 7
AKTUALNOŚCI
Ottawa sprzedała ostatnie akcje GM Ottawa Z danych amerykańskich wynika, że kanadyjski rząd sprzedał pozostające jeszcze w jego posiadaniu akcje firmy motoryzacyjnej General Motors za ok. 3,26 mld dol. kanadyjskich. Nie wiadomo jaka część z tej kwoty postanie do dyspozycji rządu, a jaka zostanie przeznaczona na koszty i opłaty. Ottawa sprzedała prawie 73,4 mln akcji GM w poniedziałek za ok. 35,61 dol. amerykańskich za sztukę. Zastrzyk gotówki ma pomóc rządowi premiera Harpera przezwyciężyć problemy związane z obniżką cen ropy i spełnić obietnice zbilansowania ostatniego budżetu w roku, w którym przypadają wybory federalne. Rząd federalny zakupił akcje firmy GM w ramach kampanii ratowania firmy motoryzacyjnej w czasie kryzysu w 2009 roku.
Tragiczne skutki tragedii
Żegluga ruszyła mimo lodu Ottawa Uruchomiono żeglugę w we wschodniej części Jeziora Górnego. Użyto do tego statków i lodołamaczy kanadyjskich i amerykańskich, które utorowały drogę w pokrywie lodowej. Straż graniczna poinformowała, że lodołamacze dalej będą eskortowały statki handlowe w rejonie zatoki Whitefish. Lód uniemożliwił poruszanie się 18 statkom. Niektóre były uwięzione w lodzie przez kilka dni, a jeden z nic miał nawet dziurę, którą zrobił w burcie lód. Sezon żeglugi handlowej rozpoczął się już w marcu na północnych Wielkich Jeziorach, ale wiadome było ze względu na pogodę, że będzie konieczność stosowania lodołamaczy.
Jeszcze o dronach w transporcie Vancouver Wiele firm deklarowało w ostatnich miesiącach, że w przyszłości chciałoby dostarczać towary, wykorzystując drony. Amerykański gigant sprzedaży wysyłkowej Amazon testuje właśnie swoje samoloty bezzałogowe w nieznanym miejscu na zachodnim wybrzeżu Kanady. Okazuje się bowiem, że o ile zazwyczaj prowadzenie działalności biznesowej jest łatwiejsze w USA niż w Kanadzie, o tyle testowanie dronów do celów komercyjnych w Stanach Zjedno-
Zapiski na gorąco
czonych, gdzie potencjalny rynek jest większy, jest znacznie trudniejsze. Jak podała telewizja CBC, zgodę na testy w Kanadzie Amazon uzyskał już w grudniu ub.r.> Transport Canada, kanadyjskie ministerstwo transportu, wydało pozwolenie na rok, określając w nim maksymalną wysokość przelotów, wymaganą minimalną odległość od ludzi i budynków, obszar testów i obowiązek uzgadniania testów z administracją odpowiedzialną za bez-
Dzisiaj mija pięć lat od chwili, kiedy obudził mnie telefon i w słuchawce usłyszałam głos przebywającego w Polsce naszego współpracownika Witolda Lilientala. Dopiero co wrócił z uroczystości w Katyniu, na które poleciał z ekipą premiera Tuska. Następnego dnia, jak wiemy, w Katyniu miała pojawić się kolejna delegacja, tym razem z prezydentem RP Lechem Kaczyńskim. Lecieli tym samym samolotem co poprzednia delegacja. I właśnie tego następnego dnia, 10 kwietnia, w telefonie usłyszałam od niego mrożącą krew w żyłach wiadomość - samolot rozbił się w Smoleńsku i wszyscy - prawie sto osób - zginęli. Nigdy nie zapomnę tego uczucia przerażenia i potwornego szoku. Pierwsze myśli o ludziach, którzy nagle w jednej sekundzie zakończyli życie, o ich przerwanych istnieniach, o tym, co musieli myśleć i czuć, o ich bliskich. Nadchodziły kolejne informacje, rozdzwoniły się telefony od kanadyjskich dziennikarzy, prośby o komentarze. Potem w takt trudnej do zapomnienia muzyki oglądaliśmy mrożące krew w żyłach relacje z przywożenia na warszawskie Okęcie trumien wiadomo było, że mało która zawierała pełne ciało. Nic takiego nie zdarzyło się nigdy ani w Polsce, ani nigdzie indziej na świecie. Rozmiar tej tragedii był nie do pojęcia. Dla mnie to co się wydarzyło miało wymiar przede wszystkim ludzki. Jeżeli zginęło prawie sto osób i w życiu każdej z nich było kilkadziesiąt jej najbliższych osób - członków rodziny, przyjaciół, bliskich kolegów z pracy, współpracowników - to ten koszmar oznaczał osobisty dramat dla wielu tysięcy ludzi. Wszystkie ofiary były postaciami znanymi, działającymi w wielu sferach, a zatem wokół każdej z nich gromadziło się wiele osób, dla których były one ważne. Ci wspaniali ludzie zmieniali świat, odgrywali ważną rolę w Polsce i często poza nią. To kolejny wymiar tej tragedii historyczny, społeczny, ale w tym wszystkim także przecież ludzki. Bezmiar rozpaczy, jakie wzbudził smoleński dramat, był trudny do wyobrażenia. Czy wtedy przyszłoby mi do głowy, że wspólna tragedia doprowadzi do takiej nienawiści między ludźmi, do takich konfliktów? Przez krótki - jakże krótki! - czas wszyscy wspólnie opłakiwali ofiary, poza i ponad podziałami. Było jasne, że smoleńska tragedia zabrała wartościowe jednostki ze wszystkich politycznych opcji i roztrząsanie z której więcej, a z której mniej wydawało się czymś nie do pomyślenia. Cały świat otworzył serca dla Polski. Nasza Kanada ogłosiła żałobę narodową, w pięknym geście solidarności. Szkoda, że nie można zrobić pauzy i zatrzymać się na tamtych emocjach widocznych w scenach, gdzie tysiące ludzi składało ostatni hołd, żegnało ofiary, podtrzymywało na duchu pozostawione przez nich pełne bólu rodziny. Była w tym wspólnota i szlachetność. Co mamy dzisiaj, po pięciu latach? Zgliszcza, jak na smoleńskim lotnisku 10 kwietnia. Nic chyba nie podzieliło Polaków w Polsce i wszędzie indziej na świecie tak strasznie jak Smoleńsk. Wykorzystywany do walk politycznych, wzbudzający nienawiść, używany jako źródło najcięższych oskarżeń. Kolejne osobne obchody, kolejne zarzuty zdrady, kolaboracji, ukrywania prawdy. Ile jeszcze muszą znosić ci, których ta tragedia dotknęła najbardziej? Czy z szacunku dla nich i z czci dla tych, których stracili i oni i my wszyscy, nie czas najwyższy zatrzymać się i zastanowić się, dokąd zmierza ta rozpędzona machina zła? Dramaty i ludzkie tragedie można przekuć w dobro. Wtedy nabierają one dodatkowego znaczenia i łatwiej z nimi żyć tym, którzy przy życiu pozostali. Jaka szkoda, że potencjał dobra, który mógł stać się dziedzictwem Smoleńska, został zmarnowany. Obrócony został w zło. To największa narodowa klęska.
pieczeństwo ruchu lotniczego. Amazon planuje realizować za pomocą dronów dostawy przesyłek ważących do 2,3 kg w czasie nie dłuższym niż pół godziny.> Testowanie samolotów bezzałogowych w Kanadzie nie jest nowością, odpowiednie zgody są wydawane już od dziesięciu lat. W 2014 r. Transport Canada wydało prawie 1000 certyfikatów umożliwiających korzystanie z Niecałe dwa tygodnie temu dronów - podawały media. Trzy handlowy gigant z Seattle uzylata wcześniej było ich zaledwie skał zgodę w USA, ale amery155.> kański Federalny Zarząd Lotnictwa (FAA) obwarował ją licznymi warunkami, m.in. ograniczył testy do jednego modelu dronów, które mogą latać na wysokości nie większej niż 120 metrów nad prywatnymi terenami w stanie Waszyngton, oraz wymaga od operatorów licencji pilota. W Kanadzie wymogu posiadania licencji nie ma, choć maksymalna wysokość lotów jest taka sama 120 metrów.> Korzystając z zapisów prawa przychylnego testowaniu dronów pod warunkiem zagwarantowania bezpieczeństwa, wiele firm wybiera właśnie Kanadę jako miejsce weryfikowania nowych technologii - donosiły media. W Kanadzie z bezzałogowych samolotów korzystają i filmowcy, i
Małgorzata P. Bonikowska policja, i farmerzy. Według mediów planowane jest otwarcie pierwszego w Ameryce Północnej ośrodka szkoleniowego dla operatorów dronów.> Jednym z podstawowych problemów do rozwiązania przed wprowadzeniem dostaw za pomocą bezzałogowych maszyn jest bezpieczeństwo. Zamieszczone w internecie filmy, które pokazują, że drony mogą stać się zagrożeniem, nie ułatwiają akceptacji dla tego rodzaju usług. Drugim istotnym argumentem pojawiającym się w publicznej dyskusji jest ochrona prywatności.> Niemniej testy trwają, choć w Europie zaczęły się już pierwsze tego typu dostawy - od września ub.r. firma dostawcza DHL dokonuje ich na niemieckiej wyspie Juist na Morzu Północnym.
strona 8
Gazeta 15, 10 - 16 kwietnia 2015
www.gazetagazeta.com
AKTUALNOŚCI
Technologia XX wieku do walki z korkami
TORONTO Premier mówi o swojej orientacji W środę obchodzono doroczny International Pink Shift Day dzień mający na celu przeciwdziałanie przemocy w szkole i znęcaniu się uczniów nad swoimi kolegami m.in. z powodu orientacji seksualnej. W szkole Agincourt w Scarborough z uczniami spotkała się premier Ontario Kathleen Wynne, która jest pierwszym otwarcie homoseksualnym liderem politycznym w prowincji. Rzadko mówi o swojej orientacji seksualnej i podkreśla, że nie jest aktywistką ruchu gejowskiego, lecz w tym przypadku uważa za stosowne aby zwrócić uwagę na to jak ważne jest by wszyscy młodzi ludzie niezależnie od tego kim są byli szanowani i czuli się bezpiecznie. Wynne podkreśliła, że wielokrotnie spotyka się z rodzicami dzieci-gejów, którzy mówią jej, że dobrze, że stoi na czele prowincji, ponieważ daje to wiarę
Leadership race
Mer Toronto John Tory postanowił zastosować najnowszą technologię XXI w aby zredukować zatłoczenie na ulicach Toronto, co obiecywał w czasie kampanii wyborczej. Nowa metoda polega na wykorzystaniu tzw. big data. Mer ogłosił na konferencji prasowej na uniwersytecie Ryersona, że zamierza powołać Big Data Innovation Team, który zajmie się zbieraniem informacji już do tej pory gromadzonych przez komisję transportu i samo TTC, a także sygnały dobiegające ze smartfonów używanych przez ludzi. "Jesteśmy w stanie monitorować gdzie są ludzie, jaki czas spędzają z powodu zatłoczenia na ulicach kierowcy, rowerzyści, piesi i wszystkie te dane należy wykorzystać dla dobra naszego miasta," powiedział John Tory. Jak podkreślił burmistrz, takie miasta jak Amsterdam i Barcelona używają już wirtualnych systemów zarządzania ruchem ulicznym, a także bezpłatnych aplikacji pozwalających ludziom
ich dzieciom, że także będą mogły coś życiu osiągnąć. Podkreślając, że nie jest aktywistką, Wynne powiedziała, że jej zadaniem jest aby prowincja stawała się coraz bardziej otwarta, tolerancyjna i inkluzywna i aby każdy jej mieszkaniec wiedział, że może w niej żyć bezpiecznie. Premier wspomniała czasy swojej nauki w szkole średniej, w latach 60-tych, kiedy nikt nie ujawniał swojej orientacji seksualnej, co często prowadziło do problemów młodych ludzi, m.in. do samobójstw. "Rzadko mówię o swojej seksualności ale jest ona częścią tego kim jestem. Zdaję sobie sprawę ze swojej odpowiedzialności właśnie z tego powodu kim jestem, aby robić wszystko co jestem w stanie aby nasze społeczeństwo było bezpieczniejW czwartek komisja ds. robót sze i bardziej inkluzywne", po- publicznych w Toronto przegłowiedziała premier Wynne. sowała projekt produkcji i rozpowszechnienia nowych ulepszonych pojemników na odpady tzw. green bins. Jest to część wojny, jaką władze Toronto wypowiedziały szopom praczom, które od dawna zagnieździły się w mieście i same są w stanie otworzyć istniejące pojemniki na śmieci, zjadają śmieci i robią nieprawdopodobny bałagan. Według najnowszego raportu miejskiego nowe pojemniki będą dużo większe, a także będą miały zamki, których szopy nie będą mogły otworzyć. Projekt wiąże się z kosztem 31 mln dol. i obejmować będzie 10-letni kontrakt na produkcję tych pojemników, przyznany według zaleceń urzędników miejskich firmie amerykańskiej. Spowodowało to krytykę i mer Tokie trzecie miejsce i jego zda- ronto powiedział, że wolałby niem Brown będzie w stanie za- wybrać firmę kanadyjską, ale oferować niezbędną nową ener- amerykańska oferta była znaczgię i reformę partii torysów, któ- nie korzystniejsza. ra czterokrotnie przegrała w onDo produkcji nowych pojemtaryjskich wyborach. ników będą używane recyklinPo tej informacji Brown na- gowane stare, które właśnie końtychmiast skrytykował Elliott. czą swój 10-letni żywot. Stwierdził, że mimo iż jest ona Aby rozpoznać dokładnie na faworytką nie oferuje nic nowe- czym polega walka z szopami go, w przeciwieństwie do niego zwrócono się nawet do specjalisamego. sty do spraw zachowań zwierzęCzłonkowie partii będą mieli cych - dr Suzanne McDonalds z prawo głosu na nowego lidera 3 i uniwersytetu York. 7 maja, a wyniki zostaną podane Produkcja rozpocznie się i na konwencji w Toronto 9 maja. nowe pojemniki zostaną rozdystrybuowane do 2016 roku.
unikać korków. Dzięki temu mieszkańcy Amsterdamu spędzają o 10 proc. mniej czasu w korkach. Big Data Innovation team będzie współpracować z uniwersytetem MacMaster by monitorować sytuację i ruch na miejskich ulicach i autostradach. Zdaniem mera koszt tej operacji będzie stosunkowo niewiel-
ki, a nieefektywne stare metody zostaną zastąpione nowoczesnymi. 14 i 15 kwietnia różne firmy zaprezentują swoje produkty urzędnikom miejskim, a Transportation Services zorganizują otwarte spotkanie na temat "big data" we wrześniu, które pozwoli na opracowanie aplikacji dla mieszkańców.
Nowe pojemniki - szopy pracze nie mają szans
Szopy łatwo dobierają się do pojemników starego typu /powyżej), ale z nowymi nie poradzą sobie (poniżej)
Już tylko 2 kandydatów Wyścig o stanowisko lidera ontaryjskiej Partii Konserwatywnej zmniejszył się już tylko do dwojga kandydatów, kiedy w czwartek ogłosił swoją rezygnację z kandydowania poseł z okręgu London Monte McNaughton. Przekazał on swoje poparcie kandydatowi z Barrie Patrickowi Brownowi, który obecnie będzie walczył z wiceprzewodniczącą Christine Elliott, wdową po byłym federalnym ministrze finansów Jimie Flaherty’m. McNaughton zajmował dale-
Sklep z gadżetami Pan Am Games Komitet organizacyjny olim- począwszy od maskotek olimpia- ki i naklejki, po ubrania i inne piady Toronto 2015 Pan Am/Pa- dy przez różnego rodzaju znacz- pamiątkowe akcesoria. raPan ogłosił, że od 10 kwietnia w największym centrum handlowym Toronto Eaton Centre otwarty zostanie główny sklep sprzedający gadżety i pamiątki związane z olimpiadą w Toronto. Sklep o powierzchni 2900 stóp kwartowych będzie oferował różnego rodzaju pamiątki i gadżety
www.gazetagazeta.com
Gazeta 14, WIELKANOC 2015
strona 9
TORONTO i ONTARIO
John Paul II Day w GTA Już po uchwaleniu John Paul II Day przez parlament Ontario, a potem przez federalny parlament Kanady, 2 kwietnia jako dzień poświęcony papieżowi, a obecnie świętemu Janowi Pawłowi II proklamowały władze miasta Toronto. Był to wynik wieloletnich wysiłków Toronto Warsaw Friendship Committee pod przywództwem byłego radnego Chrisa Korwin-Kuczyńskiego. 2 kwietnia na maszt przed ratuszem wciągnięto z tej okazji flagę papieską, która powiewała tam przez 24 godziny. W ceremonii wziął udział kardynał Thomas Collins oraz burmistrz John Tory, który poznał osobiście papieża w czasie Światowych Dni Młodzieży w Toronto w 2002 roku. Uroczystość uświetnił chór z katolickiej szkoły średniej imienia Jana Pawła II ze Scarborough. Dzień Jana Pawła II obchodzony był także w Mississaudze. Tam uroczystość została zorganizowana z inicjatywy polskiego kandydata na radnego w okręgu 4 Antoniego Kantora. To właśnie w tym okręgu znajduje się polska parafia Św. Maksymiliana Kolbego. Księża z parafii przyłączyli się do inicjatywy Antoniego Kantora i 2 kwietnia o godz. 13.00 przed kościołem zebrali się członkowie Polonii. Niestety, nie można było dokonać podobnego jak w Toronto uroczystego wciągnięcia flagi watykańskiej na maszt w ratuszu, bo protokół ratusza w Mississaudze nie przewiduje takiej formy celebrowania specjalnych świąt. Obie uroczystości zwróciły uwagę na to, jak ważną rolę odegrał na świecie nasz polski papież, który jest obecnie świętym. 2 kwietnia będzie jego świętem co roku w GTA.
Super weekend w Toronto Yoga Pilates Conference and Show 2015 Cykl targów Yoga Pilates Conference and Show powraca także w tym roku. W jednym miejscu i czasie można zapoznać się z pełną ofertą rynku fitness - klubów i siłowni, akcesoriów i sprzętu sportowego, suplementacji i odżywek. Piątek, sobota, godz. 10-20, niedziela, godz. 10-20, Metro Toronto Convention Centre, 255 Front Street W, wstęp 15 dol.
Uroczystość w Toronto. Przemawia burmistrz John Tory
Uroczystości w Mississaudze. Przemawia i kwiaty składa Antoni Kantor
Toronto’s Bridal Show Setki stoisk, dziesiątki pojazdów ślubnych, tysiące ofert, produktów i usług ślubno-weselnych. Pokazy mody i atrakcji weselnych, konkursy z super atrakcyjnymi nagrodami. Piątek, godz. 17-21, sobota, godz. 10-19, niedziela, godz. 10-18, Direct Energy Centre, Exhibiton Place, 100 Princes Boulevard, wstęp 20 dol.
28th Images Festival Całe wydarzenie poświęcone jest filmowi i instalacjom video w miejscach publicznych oraz instytucjach kultury. Piątek, sobota, niedziela, dokładny program na http://imagesfestival.com, Art Gallery of Ontario - Main Cinema Venue, Jackman Hall, 317 Dundas Street W, wstęp 1-15 dol. Toronto Food & Drink Market Na każdego, kto zdecyduje się wziąć udział w festiwalu, czekają nie tylko degustacje najznamienitszych regionalnych potraw i trunków, ale też konkursy, warsztaty oraz wiele więcej. Piątek, godz. 12-21, sobota, godz. 11-21, niedziela, godz. 11-17, Direct Energy Centre, 100 Princes’ Boulevard, wstęp 12-15 dol.
Porwana, więziona i gwałcona Policja w Toronto poinformowała, że 27-letnia prostytutka została porwana i była przetrzymywana przez 5 dni, w czasie których miała zaklejone usta oraz kajdanki na rękach i była wielokrotnie gwałcona. Biorąc pod uwagę rodzaj i powagę tego przestępstwa policja podejrzewa, że może być więcej podobnych ofiar. Do kobiety podszedł na ulicy mężczyzna z bronią, który zmusił ją, aby poszła do jego domu w rejonie ulic Dundas East i Jones Avenue. Po 5 dniach potwornych męczarni udało jej się uciec na ga-
TIFF Kids International Film Festival Festiwal kanadyjskich oraz międzynarodowych filmów dla dzieci w wieku 3-13 lat. Piątek, sobota, niedziela, dokładny program na http://tiff.net/ tiffkids, TIFF Bell Lightbox, 350 King Street W, wstęp 9-13 dol. Wychwood Vintage Clothing Show Na targach miłośniczki mody retro znajdą wszystko, czego dusza zapragnie - tekstylie, antyki i akcesoria vintage. Niedziela, godz. 10-17, Artscape Wychwood Barns, 601 Christie Street, wstęp 8 dol. Toronto Silent Film Festival: Mistress Nell Festiwal Filmu Niemego to wyjątkowa impreza muzycznofilmowa, w ramach której prezentowane zostaną arcydzieła kina niemego z całego świata. W ten piątek kino Carlton wyświetli dramat Mistress Nell z 1915 r. Piątek, godz. 19.30-22, Carlton Cinema, 20 Carlton Street, wstęp 15 dol.
W tym domu była więziona ofiara
nek domu, gdzie zobaczyli ją przechodnie. Została zabrana do szpitala i wkrótce wypisana do domu. Policja z Toronto skontaktowała się ze specjalną komórką policji ontaryjskiej aby stwierdzić, czy nie ma powiązania z innymi przestępstwami. Jak podano, czyny sprawcy miały charakter rytualny i do tej pory policji nieznany. Oskarżony i zatrzymany został 43-letni Rejean Hermen Perron, który pochodzi z Timmins i mieszka w Toronto od 10 lat.
Oprac. Magda Schneider
Gazeta 15, 10 - 16 kwietnia 2015
strona 10
KOMENTARZE, OPINIE...
www.gazetagazeta.com
świat
USA
Po 150 latach podziały wciąż duże 9 kwietnia 1865 r. zakończyła się wojna secesyjna. Zwycięstwo wojsk Unii (Północy) uratowało USA przed rozpadem i doprowadziło do zniesienia niewolnictwa w całym kraju. 150 lat później między północnymi a południowymi stanami wciąż utrzymują się duże różnice. Wojna z lat 1861-1865 do dziś uchodzi za najważniejsze wydarzenie w dziejach Stanów Zjednoczonych, któremu poświęcono ponad 70 tys. książek. Wygrana przez Unię pod przywództwem prezydenta Abrahama Lincolna wojna pochłonęła - według różnych szacunków - od 620 tys. do 750 tys. ofiar po obu stronach i zniszczyła znaczną część Południa. Lincoln nie tylko uratował kraj przed rozpadem, do którego mogło dojść po secesji południowych stanów sprzeciwiających się zniesieniu niewolnictwa, ale jednocześnie doprowadził do przyjęcia 13. poprawki do konstytucji USA, która zniosła niewolnictwo na terenie całego kraju. 4 mln Afroamerykanów, wcześniej traktowanych jako własność, w 1868 roku zostały obywatelami USA. Za koniec wojny przyjmuje się ogłoszoną 9 kwietnia 1865 roku przez generała Roberta E. Lee kapitulację pod Appomattox w Wirginii, ale walki trwały jeszcze do czerwca. Z okazji rocznicy w Appomattox odbędzie się w czwartek rekonstrukcja tych wydarzeń z udziałem ok. 1000 ochotników. Wojna secesyjna zaczęła się, gdy Stany Zjednoczone istniały
zaledwie 85 lat. Jeszcze zanim 12 kwietnia 1861 roku padły pierwsze strzały sił Południa w kierunku fortu Sumter, bazy wojsk federalnych koło Charleston w Karolinie Południowej, siedem południowych stanów spośród 34 wówczas istniejących ogłosiło wyjście z Unii. Stworzyły własny rząd Skonfederowanych Stanów Ameryki, tzw. Konfederację lub Południe. Cztery kolejne stany przyłączyły się do nich, gdy Lincoln wezwał do stłumienia secesji. W dwóch innych, Missouri i Kentucky, nastąpił rozłam i powstały tam zarówno rządy prounijne jak i prokonfederackie. We wszystkich rebelianckich południowych stanach gospodarka oparta była na pracy niewolników na wielkich plantacjach bawełny czy cukru, a wybrany na prezydenta USA w 1860 roku Lincoln był tam znienawidzony za dążenia do zniesienia niewolnictwa. Historycy nie mają wątpliwości, że to wola utrzymania przez Południe instytucji niewolnictwa była podstawowym powodem rebelii, która doprowadziła do krwawej wojny domowej. Sam Lincoln podkreślał, że jego główną motywacją w wojnie było uratowanie Unii. "Gdybym mógł zachować Unię nie uwalniając ani jednego niewolnika, zrobiłbym to. Gdybym mógł ją zachować uwalniając wszystkich niewolników, zrobiłbym to. (...) To co robię w kwestii niewolników i kolorowej rasy, robię, ponieważ wierzę, że to pomoże zachować Unię" pisał 22 sierpnia 1862 roku. Zdaniem historyków słowa te
świadczą przede wszystkim o pragmatyzmie Lincolna. Choć prawnik z Illinois nie był abolicjonistą, to zawsze sprzeciwiał się niewolnictwu. We wrześniu 1962 roku ogłosił Proklamację Emancypacji, która znosiła niewolnictwo w rebelianckich stanach, a potem zaangażował się w przyjęcie 13. poprawki do konstytucji, która na stałe zniosła niewolnictwo w całym kraju. Doprowadzając do tego Lincoln spełnił obietnicę daną Afroamerykanom, którzy zaangażowali się w wojnie po stronie Unii. Półtora wieku po wojnie secesyjnej większość Amerykanów 56 proc. według sondażu Pew Research Center z 2011 roku ocenia, że konflikt ten wciąż ma wpływ na politykę w ich kraju. Sondaże pokazują też różnice w opiniach na temat głównej przyczyny wojny secesyjnej. Zwłaszcza wśród białych Amerykanów powszechny jest pogląd, że stany Południa oderwały się od Unii, aby bronić zasady "praw stanów" a nie niewolnictwa. Pogląd, że w wojnie chodziło raczej o wolność stanów a nie o niewolnictwo, jest znacznie bardziej rozpowszechniony na południu USA. Ponadto w sondażu Pew aż 36 proc. uznało pochwały pod adresem przywódców Konfederacji za stosowne (49 proc. było przeciwnego zdania), a 9 proc. przyznało, że flaga Konfederacji wywołuje u nich pozytywne reakcje. Jednak podziały wykraczają poza różnice w ocenie tej najważniejszej wojny w dziejach USA. Większość rebelianckich
ROSJA
Wartość rubla rośnie zaskakująco "Od zera do bohatera" - napisał o rosnącym kursie rubla "Washington Post". W ciągu dwóch miesięcy notowania rosyjskiej waluty podskoczyły o 30 proc. Na jej kursie zaważyły m.in. zwyżki cen ropy, ale zdaniem ekspertów aprecjacja rubla to przejściowy trend. Rosyjska waluta drożeje; w środę osiągnęła najwyższy od 26 grudnia poziom w stosunku do dolara, za którego płacono w pewnej chwili 53,53 RUB - najmniej od 26 listopada. Kurs wobec euro wyniósł niespełna 57,95 RUB podaje "Les Echos". Francuski dziennik finansowy przypomina, że na notowania rosyjskiej waluty wpływ miała drożejąca ropa typu Brent, której cena zaczęła jednak w środę ponownie spadać. Moskwa najwyraźniej chce, by inwestorzy uwierzyli, że aprecjacja waluty jest odzwierciedleniem kondycji rosyjskiej gospodarki; tak mniej więcej brzmiał środowy komentarz ministra gospodarki Aleksieja Ulukajewa, który powiedział, że "rubel zmierza do poziomu, który jest uzasadniony (analizą) fundamentalną". Wielu ekspertów przyznaje, że to przede wszystkim zwyżki na rynku ropy wpłynęły na kurs rosyjskiej waluty; "Washington
Post" zauważa jednak, że były to skoki relatywnie niewielkie; inne media nazywają te zwyżki zaledwie "stabilizacją rynku ropy". Tak czy inaczej, dla wielu analityków zmiany te są za małe, by uzasadnić kuriozalną przemianę rubla, który - według Bloomberga - "z jednej z najgorzej notowanych walut świata zmienił się w walutę najszybciej zyskującą na wartości". Na kursie rubla jeszcze do niedawna prócz niskich cen ropy odbijał się dramatycznie kryzys ukraiński, zmiany stóp procentowych, zachodnie sankcje finansowe i gospodarcze oraz niestabilna sytuacja w regionie, która podważała zaufanie inwestorów. Rubel spadał tak dramatycznie od początku kryzysu na Ukrainie, że w listopadzie bank centralny Rosji przyznał, iż spadki kursu waluty stanowią "przesłanki pojawienia się zagrożenia dla stabilności finansowej (kraju)". Tymczasem zarówno "Wall Street Journal", jak i rosyjski "Kommiersant" podają, że do wzrostu notowań przyczynia się ponowne zainteresowanie rublem zagranicznych inwestorów. Rosyjski bank Sbierbank CIB poinformował, że również klienci krajowi, którzy w 2014 roku kupili obce waluty za równowartość 30 mld dol., w tym roku za-
częli wymieniać je na ruble. Eksperci banku ING uważają, że jedną z przyczyn takiego trendu jest bardzo atrakcyjne oprocentowanie lokat w rublach. "WSJ" pisze również, że zmalał zapewne na rosyjskim rynku apetyt na dewizy. Rosyjskie firmy odcięte na skutek zachodnich sankcji od globalnego rynku kapitałowego - skupowały je intensywnie, by móc spłacać zadłużenie denominowane w obcych walutach, co powodowało spadek notowań rubla. Ale terminy ważnych spłat już minęły i popyt na obce waluty wśród rosyjskich spółek znacznie zmalał. W rezultacie poprawił się kurs rubla. Wygląda na to, że wpływ na dalszy wzrost notowań rubla - od chwili, gdy kurs tej waluty zaczął znacząco rosnąć - mają również zlecenia inwestorów grających na dalszą zniżkę kursu rubla do dolara; według "WSJ" na ich rachunkach brokerzy uruchomili zlecenia wstrzymania transakcji, chroniące klientów przed dalszymi stratami (tzw. stop-losses) - wyjaśnia w rozmowie z dziennikiem analityk Societe Generale Phoenix Khalen. "Washington Post" ocenia, że inwestorów, którzy wcześniej uciekali od rubla, uspokoiła sytuacja polityczna. "Apetyt na stosowanie sankcji (wobec Rosji) zda-
Żołnierze z wojny secesyjnej
wikipedia
stanów to stany mocno konserwatywne, gdzie częściej wygrywają kandydaci Partii Republikańskiej i jej skrajnego skrzydła - Tea Party. W pięciu stanach należących 150 lat temu do Konfederacji wciąż nie obowiązują żadne stanowe przepisy o pensji minimalnej. Ponadto stany południowe przodują w narodowych statystykach jeśli chodzi o liczbę więźniów. Mieszkańcy tych stanów znacznie częściej niż mieszkańcy stanów północnych są przeciwnikami małżeństw homoseksualnych i opowiadają się za delegalizacją aborcji. Znacznie powszechniejsze są tu też opinie, że rola rządu federalnego w Waszyngtonie powinna zostać ograniczona. Za te różnice, jak tłumaczył w tygodniku "Economist" prof. Mark Noll z University of Notre Dame, odpowiada w znacznym stopniu religia i imigracja. W wyniku wojny protestanckie Kościoły podzieliły się: te na północy sprzeciwiły się niewolnictwu, podczas gdy te południowe - nie. Już po zniesieniu niewolnictwa masowa imigracja m.in. żydów i katolików głównie do północnych stanów USA sprawiła, że tamtej-
sze Kościoły musiały dostosować się do nowej sytuacji, podczas gdy południowe mogły utrzymać tradycyjne poglądy. Choć od zniesienia niewolnictwa minęło już półtora wieku, a od 50 lat w USA zakazana jest też segregacja rasowa, w kraju wciąż istnieją problemy i napięcia na tym tle. Według rozmaitych danych czarnoskórzy wciąż pozostają w tyle za białymi pod względem zamożności, pozycji społecznej i wykształcenia. Średnie dochody gospodarstw domowych Afroamerykanów stanową tylko ok. 60 proc. dochodów białych, a od lat 50. stopa bezrobocia wśród czarnoskórej ludności jest mniej więcej dwa razy wyższa niż ta wśród białych. Aż 88 proc. Afroamerykanów uważa, że czarnoskórzy obywatele są w USA dyskryminowani. Te podziały stały się bardzo widoczne za sprawą masowych protestów, jakie wybuchły w ubiegłym roku w całym kraju w reakcji na zabicie w Ferguson w stanie Missouri czarnoskórego nastolatka przez białego policjanta, któremu nie postawiono żadnych zarzutów.
je się maleć, przynajmniej w Unii Europejskiej" - pisze waszyngtoński dziennik. Co więcej, "choć na wschodniej Ukrainie nie zapanował pokój, od kilku tygodni nie dochodzi tam do konfrontacji na dużą skalę". "WSJ" uważa jednak, że wzrost notowań rosyjskiej waluty nie jest trwałym trendem. "Ten skok rubla może się okazać zjawiskiem krótkoterminowym, zważywszy na geopolityczne napięcia będące pochodną zaangażowania Rosji w kryzys na Ukrainie". A ponadto "rokowania dotyczące cen ropy również są niepewne". "Forbes" cytuje analityków, którzy są równie sceptyczni co do perspektyw rubla, obserwują bowiem stały odpływ kapitału z Rosji; tamtejsi miliarderzy nadal inwestują za granicami kraju. "Bogaci Rosjanie nie widzą szans na to, że kraj podźwignie się z kryzysu, nie mają też pojęcia, jak obecna polityka rządu miałaby do tego doprowadzić" pisze "Forbes". Nowojorski magazyn wyjaśnia też rosnący kurs rubla machinacjami zamożnych rosyjskich inwestorów; gdy waluta gwałtownie spadała, ci, którzy mieli dolary, kupili nieruchomości w Europie i USA. Zarobili na nich, pobierając czynsz w dewizach. Potem zarobili ponownie zamieniając dewizy na ruble i zainwestowali w rynek nieruchomości w Moskwie.
Do kraju napłynęły obce waluty, na rynku nieruchomości pojawiły się pozytywne trendy; zresztą na dłuższą metę inwestycje te nie stracą na wartości. Ale bogaci rosyjscy biznesmeni są zbyt zniechęceni sytuacją polityczną i klimatem niepewności; taki brak zaufania i tzw. negatywny sentyment w końcu przeniesie się na inne rynki - przewiduje "Forbes". Ośrodek Stratfor prognozuje ponowne osłabienie rubla, jeśli dojdzie do podpisania finalnego porozumienia światowych mocarstw z Teheranem ws. kontrowersyjnego irańskiego programu nuklearnego. Jeśli efektem porozumienia będzie zniesienie embarga na irańską ropę i gaz, spadną ponownie ceny tych surowców - to zaś spowoduje deprecjację rubla. Ponadto rosyjska waluta zważywszy na kondycję tamtejszej gospodarki, sytuację polityczną, niski światowy popyt na ropę - może już teraz być nieco przewartościowana - wskazują analitycy. Nawet eksperci największego rosyjskiego banku są ostrożni, jeśli chodzi o perspektywy utrzymania wysokiego kursu. "Obecna korekta notowań rubla (w górę) wydaje się zbyt optymistyczna, ponieważ przerasta ona korekty cen ropy oraz dolara" głosi środowy komunikat Sbierbanku.
Z Waszyngtonu Inga Czerny (PAP)
Gazeta 15, 10 - 16 kwietnia 2015
www.gazetagazeta.com
KOMENTARZE, OPINIE... UKRAINA
Polska podaje rękę Ukrainie Prezydent Bronisław Komorowski oświadczył w czwartek w ukraińskiej Radzie Najwyższej, że Polska podaje rękę Ukrainie i robi wszystko, by to samo zrobiły inne państwa Zachodu. Przekonywał, że będą one bezpieczne, gdy bezpieczna będzie Ukraina. W czwartek polski prezydent wystąpił w ukraińskim parlamencie; jego przemówieniu przysłuchiwali się m.in. prezydent Ukrainy Petro Poroszenko i premier Arsenij Jaceniuk. Komorowski zapewniał o polskim wsparciu; mówił też, że Europa nie może zapomnieć ofiary Majdanu, a Ukraińcy, którzy giną na wschodzie kraju, bronią także Europy. "Polska wyciągnięta ręka to nie kwestia politycznej koniunktury, lecz naszego zrozumienia historycznych procesów zachęcających do dostrzegania w Ukrainie równoprawnego i niezmiernie ważnego partnera i sąsiada" podkreślił polski prezydent. Jak dodał, "tu nie chodzi o przeszłość, tu zdecydowanie chodzi o przyszłość relacji polsko-ukraińskich". Wyraził też nadzieję, że współczesnych relacji polsko-ukraińskich nie zakłócą trudne doświadczenia historyczne, a Polacy i Ukraińcy będą potrafili stawić czoła dyskusji o historii swych konfliktów i ich tragicznych skutkach. Komorowski podkreślał w czwartkowym wystąpieniu, że Polskę i Ukrainę łączy "długi okres wspólnej państwowości, tworzenie zrębów bytu narodowego w warunkach braku niepodległości i własnego państwa, okrutne represje obcych hegemonów". "Mimo to w okresie zniewolenia przez wielkie dziewiętnastowieczne imperia i Polacy i Ukraińcy ulegli złowrogim podszeptom i ich narodowowyzwoleńcze
dążenia zostały w niemałej mierze skierowane przeciwko sobie" - przypomniał prezydent. Zwrócił uwagę, że "tragiczne apogeum konfliktu nastąpiło w latach II wojny światowej, gdy przelało się tyle niewinnej krwi polskiej i ukraińskiej". Pamiętajmy więc - mówił - "gdy Polacy i Ukraińcy stawali przeciwko sobie, zawsze korzystał ktoś trzeci; ktoś, kto czyhał na naszą niepodległość i na naszą wolność". Komorowski wskazał, że właściwą drogą dla obu narodów jest wzajemne wybaczenie i pojednanie, opierające się na pielęgnowaniu pamięci o ofiarach bratobójczych zbrodni. Wobec agresji Rosji na Ukrainę - mówił prezydent - świat zachodni musi rozumieć, że "będzie bezpieczny, gdy bezpieczna będzie Ukraina". Podkreślił, że Ukraińcy, którzy giną na wschodzie kraju, bronią także Europy. Dlatego - mówił - "Europa nigdy nie może zapomnieć ofiary bohaterów Niebiańskiej Sotni". Jak zaznaczył, "Rewolucja Godności pokazała, że Ukraińcy jednoznacznie opowiadają się po stronie europejskich wartości" i bronią Europy przed "powrotem imperialnego myślenia, przed rozwiązaniami, które zagrażają wolności Europejczyków" - i że są gotowi za to nawet oddać życie. Nie można nie dostrzegać kontynuował Komorowski - że na Ukrainie są żołnierze, czołgi, transportery opancerzone i wyrzutnie rakietowe agresora. "Kłamstwem świat przejdziesz, lecz nie wrócisz z powrotem - jak powiada ukraińskie przysłowie. Dziś na to kłamstwo oczy zamykać mogą jedynie ślepcy. Świat Zachodu musi zrozumieć, że jest bezpieczny, gdy bezpieczna będzie Ukraina" - zaznaczył. Dlatego - powiedział - Polska wspiera wszelkie działania słu-
strona 11
świat żące rozwiązaniu konfliktu, w tym porozumienia mińskie, i oczekuje, że porozumienia te będą przestrzegane i wdrażane w życie. Komorowski podkreślał, że Ukraińcy - tak jak Polacy - mają prawo do "tej samej wolności wyrażonej w prawie do swobodnego, suwerennego kształtowania swojej przyszłości; wyrażonej w niezgodzie na powrót polityki opartej na logice stref wpływów, na powrót bezwzględnej, imperialnej dominacji silniejszego nad słabszym sąsiadem". Prezydent zapewnił też, że kraje UE i NATO uznają integralność terytorialną Ukrainy w granicach ustanowionych w 1991 roku, a ich zmiany "siłą, wbrew woli ukraińskiego narodu, nigdy nie znajdą naszej akceptacji i zawsze będą przez nas potępiane". Komorowski zaznaczył jednocześnie, że przed Ukrainą stoją trudne wyzwania - nie tylko obrona własnego terytorium, ale także wdrożenie w życie głębokich reform politycznych, społecznych i gospodarczych. Podkreślił, że to trudne zadanie do wykonania w pojedynkę dla każdego narodu. Dlatego - wskazał - ze strony Ukrainy konieczna jest mądra determinacja na rzecz dzieła reformy, a ze strony Zachodu - gotowość niesienia pomocy politycznej, ekonomicznej i w zakresie wzmocnienia jej systemu obrony, a także cierpliwość. Wyraził też szacunek dla determinacji, z jaką politycy ukraińscy nie tylko deklarują, ale i uruchamiają głębokie reformy w najtrudniejszym czasie dla tego kraju. Wskazał, że polskie doświadczenie pokazuje, że warto zapłacić cenę polityczną za ich wprowadzenie. Prezydent podkreślił, że jego zdaniem umowa stowarzyszeniowa z UE wyprowadzi Ukrainę z "postsowieckiej przestrzeni". Zastrzegł jednak, że warunkiem sukcesu jest zgoda. "Nie ma jednego wzoru na sukces, każdy
naród musi odnajdywać własną drogę i nią konsekwentnie podążać, tak jest i tak będzie tu na Ukrainie" - mówił. Dodał, że nie jest przypadkiem to, że w Polsce wielkich zmian dokonała Solidarność - "wielki ruch obejmujący ludzi o bardzo zróżnicowanych poglądach i o różnych genealogiach i o różnych sympatiach politycznych". Podkreślił również, że nieprzypadkowo "fundamentem pierwszego reformatorskiego rządu Tadeusza Mazowieckiego było porozumienie polityczne zawarte przy okrągłym stole i obejmujące nawet wcześniejszych przeciwników". "Nie było to łatwe, a jednak się Polsce opłaciło" zaznaczył. Komorowski zapowiedział, że Polska będzie wspierać postulat Ukrainy dotyczący zniesienia reżimu wizowego z UE. Kończąc wystąpienie, prezydent Komorowski zwrócił uwagę, że jego wizyta na Ukrainie przypada w szczególnym okresie pomiędzy katolicką Wielkanocą i prawosławną Paschą. "To specjalny czas dla chrześcijan, czas symbolicznego zwycięstwa dobra nad złem, zwycięstwa życia nad śmiercią. To święto nadziei, szansa na nowy, dobry początek. (...) Gdy Taras Szewczenko mówił »podaj rękę Kozakowi« to zapowiadał, że »wskrzesimy nasz cichy raj«. Ja chciałbym dziś dopowiedzieć podajmy sobie ręce i razem bu-
dujmy europejską przyszłość dla nas i dla następnych pokoleń Polaków i Ukraińców. Za naszą i waszą wolność. Niech żyje wolna, demokratyczna, europejska Ukraina" - dodał. Przemówienie prezydenta zostało przyjęte oklaskami. Po jego zakończeniu Komorowski wymienił uścisk rąk z ukraińskim prezydentem oraz premierem Jaceniukiem. Według ministra w Kancelarii Prezydenta Jaromira Sokołowskiego, wystąpienie prezydenta Komorowskiego zostało "bardzo ciepło przyjęte przez deputowanych Rady Najwyższej Ukrainy". "Ukraińscy parlamentarzyści niezwykle serdecznie reagowali na słowa prezydenta deklarującego polskie wsparcie dla proeuropejskiego kursu Ukrainy" - podkreślił. Jak dodał, Komorowski po raz pierwszy przemawiał na forum ukraińskiego parlamentu i wraz z prezydentem Poroszenką uczcił 75. rocznicę zbrodni katyńskiej. Zapowiedział, że w najbliższym czasie planowane jest kolejne spotkanie prezydentów Polski i Ukrainy Sokołowski przypomniał, że Aleksander Kwaśniewski był pierwszym polskim prezydentem przemawiającym na forum ukraińskiego parlamentu, w 1997 roku, "o czym słusznie przypominają jego współpracownicy". "Przepraszam za wcześniejsze niedopatrzenie" - dodał.
Prezydent Bronisław Komorowski (L) i prezydent Ukrainy Petro Poroszenko (P) po wystąpieniu w Radzie Najwyższej Ukrainy w Kijowie, 9 bm. Paweł Supernak PAP
USA
W Chicago ruszyła kampania informacyjna przed wyborami prezydenta RP Kampanię informacyjną wśród Polonii poświęconą nadchodzącym wyborom prezydenta RP rozpoczął w czwartek polski konsulat generalny w Chicago. Głosownie na obszarze USA odbędzie się w sobotę 9 maja, czyli dzień wcześniej niż w Polsce. Polacy przebywający na terenie Stanów Zjednoczonych będą mogli głosować w lokalu wyborczym lub korespondencyjnie. Wybory odbywać się będą w czterech okręgach konsularnych: Chicago, Nowy Jork, Waszyngton i Los Angeles. "Chcemy przede wszystkim przypomnieć, jakie warunki należy spełnić, żeby wziąć udział w polskich wyborach. Poza tym zachęcić wszystkich do skorzystania z możliwości głosowania korespondencyjnego, dostępnego w wyborach prezydenckich po raz pierwszy" - powiedziała PAP konsul generalny RP w Chicago Paulina Kapuścińska. Konsul spotkała się w czwartek na specjalnej konferencji prasowej z przedstawicielami polonijnych mediów, by omówić przygotowania chicagowskiego okrę-
gu konsularnego do nadchodzących wyborów prezydenta RP. Konsulat zamieszcza bieżące komunikaty oraz odpowiedzi na najczęściej zadawane pytania na temat wyborów na swojej stronie internetowej www.chicago.msz.gov.pl oraz na swych kontach na portalach społecznościowych. Okręg w Chicago obejmuje 13 stanów: Arkansas, Illinois, Indiana, Iowa, Kansas, Luizjana, Michigan, Minnesota, Missouri, Nebraska, Dakota Północna, Dakota Południowa, Wisconsin. Na terenie tego okręgu konsularnego działać będzie sześć komisji wyborczych, wszystkie w Chicago. Dlatego konsul Kapuścińska zachęca wszystkich, zwłaszcza tych mieszkających daleko od Chicago, do skorzystania z głosowania korespondencyjnego. Taki zamiar wyborcy mieszkający zagranicą zgłaszają do 15. dnia przed dniem wyborów. "Wyborca, który zgłosi zamiar głosowania korespondencyjnego, może wskazać adres, na który ma być wysłany pakiet wyborczy albo zadeklarować jego osobisty odbiór. Na podstawie takie-
go zgłoszenia konsul wpisuje osobę do spisu wyborców i wysyła pakiet wyborczy, zawierający m.in. kartę do głosowania, kopertę zwrotną i instrukcję" - tłumaczy w rozmowie z PAP Kapuścińska. Wyborca musi następnie na własny koszt przesłać w określonym terminie swój głos na adres wskazany przez konsula. Można też osobiście przekazać kopertę zwrotną konsulowi. Pakiet wyborczy należy doręczyć do końca terminu głosowania, czyli w przypadku Chicago do godz. 21 w sobotę 9 maja. W Chicago będą mieli możliwość głosowania także obywatele polscy przebywający tam czasowo, którzy nie będą mogli oddać głosu w kraju. Takie osoby będą mogły wziąć udział w głosowaniu po okazaniu zaświadczenia o prawie do głosowania otrzymanego z urzędu gminy w Polsce. Osoby z zaświadczeniem nie muszą dokonywać uprzedniego zgłoszenia do spisu wyborców prowadzonego przez konsula. Podobna procedura dotyczy osób z innych okręgów konsularnych w USA, które w dniu wybo-
rów będą poza swoim miejscem zamieszkania. "W takim przypadku konsul z danego okręgu wydaje zaświadczenie o prawie do głosowania, wykreśla wyborcę ze spisu w swoim okręgu i wtedy taka osoba może oddać głos w innym okręgu wyborczym, np. w Los Angeles czy Nowym Jorku. Niezbędne jest okazanie zaświadczenia o prawie do głosowania od konsula i ważnego paszportu polskiego” - powiedziała PAP konsul Kapuścińska. Wyborcy powinni przede wszystkim pamiętać o sprawdzeniu ważności polskiego paszportu, który jest niezbędnym dokumentem umożliwiającym rejestrację i udział w głosowaniu. Konsul Kapuścińska wyjaśnia: “Jeżeli ważność paszportu upływa tuż przed wyborami, to należy niezwłocznie udać się do urzędu konsularnego i złożyć wniosek o wydanie nowego paszportu, co jest szybką procedurą. Natomiast na tak szybkie załatwienie sprawy nie będą mogły liczyć osoby, których paszport pozostawał nieważny przez długie lata, bo związane jest to z
procedurą dotyczą potwierdzenia obywatelstwa polskiego. I taka procedura trwać może kilka miesięcy". Kapuścińska zapewniła, że wszystkie wnioski składane o wydanie nowego paszportu realizowane są bez opóźnień. Obywatele RP będą mogli wziąć udział w głosowaniu jeżeli posiadają ważny polski paszport, ukończone 18 lat oraz zarejestrują się u konsula właściwego terytorialnie dla miejsca pobytu wyborcy. Zgłoszenie powinno zawierać: nazwisko i imię (imiona), imię ojca, datę urodzenia, numer PESEL, oznaczenie miejsca pobytu wyborcy zagranicą, numer ważnego polskiego paszportu, miejsce i datę jego wydania, a w przypadku obywateli RP czasowo przebywających zagranicą miejsce wpisania wyborcy do rejestru wyborców. Ważne jest, by dokonując zgłoszenia stosować dokładnie taką pisownię i podawać dokładnie takie dane, jakie widnieją w ważnym polskim paszporcie, np. z uwzględnieniem polskich znaków diakrytycznych. Z Chicago Joanna Trzos (PAP)
strona 12
Gazeta 15, 10 - 16 kwietnia 2015
KOMENTARZE, OPINIE...
www.gazetagazeta.com
kraj
Prokuratura wojskowa ujawniła stenogram z kokpitu i opinie biegłych Prokuratura prowadząca śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej ujawniła w czwartek stenogram z nowego odczytu nagrań z kokpitu Tu-154 wraz z opiniami biegłych. Na stronie internetowej Naczelnej Prokuratury Wojskowej zamieszczono blisko 200 stron dokumentów. We wtorek stenogram nowego odczytu nagrań opublikowało radio RMF. Naczelna Prokuratura Wojskowa podała wtedy, że w publikacji jest szereg nieścisłości. "Pod wpływem pewnych wypowiedzi publicznych okazało się, że jedyną formułą, która pozwoli przeciąć spekulacje i wyjaśnić niedopowiedzenia, stało się zamieszczenie tych dokumentów na stronie internetowej prokuratury. Była to decyzja prokuratora referenta, który uznał, że przetnie to spekulacje i domysły" powiedział PAP ppłk Janusz Wójcik z NPW. Na stronie internetowej NPW zamieszczono dwa dokumenty. Pierwszy zatytułowany: "Cyfrowe przetwarzanie i analiza dźwięku rejestratora dźwiękowego MARS-BM samolotu TU-154M" (opracowany przez Andrzeja Artymowicza) - wraz ze stenogramem oraz drugi zatytułowany: "Opinia w zakresie fonetycznoakustycznej analizy zapisów dźwiękowych z samolotu TU154M", opracowany przez prof. Grażynę Demenko. Upubliczniony stenogram dotyczy ok. 40 ostatnich minut lotu Tu-154. W ostatniej fazie lotu w stenogramie pojawiają się wypowiedzi osoby oznaczonej jako DSP (w stenogramie nie ma wyjaśnienia tego oznaczenia, ale według mediów chodzi o dowódcę Sił Powietrznych gen. Andrzeja Błasika). Poinformowano, że przy obróbce materiałów z rejestratora rozmów w kokpicie zastosowano nowatorskie metody, poprawiające jakość i czytelność, a stenogram powstawał "dzięki wielomiesięcznej pracy grupy odsłuchowej". Ujawnione przez prowadzącą śledztwo ws. katastrofy smoleńskiej Wojskową Prokuraturę Okręgową w Warszawie dokumenty pochodzą z otrzymanej w początkach marca kompleksowej opinii biegłych ws. przyczyn katastrofy smoleńskiej. Częścią tej kompleksowej opinii była analiza ponownych kopii nagrań z kokpitu Tu-154. Polscy biegli ponownie skopiowali zapisy "czarnej skrzynki" w lutym 2014 r. w Moskwie. Pierwsze opracowanie: "Cyfrowe przetwarzanie i analiza dźwięku rejestratora dźwiękowego MARS-BM samolotu Tu154M" liczy 107 stron. Dokument ten - poinformowała NPW - składa się z części technicznej obejmującej m.in. ocenę techniczną kopii zapisów, analizę konstrukcji magnetofonów i ocenę zasięgu mikrofonów. Jak dodała prokuratura, autorem tej części opracowania był biegły Andrzej Artymowicz. Drugą część dokumentu stanowi stenogram. Został on "bezprawnie, bez zgody uprawnionego organu,
upubliczniony w ostatnich dniach przez jedną ze stacji radiowych" przypomniała prokuratura. Drugi ujawniony dokument "Opinia w zakresie fonetycznoakustycznej analizy zapisów dźwiękowych z samolotu Tu154M nr 101" liczy 78 stron. Opinia ta dotyczy m.in. ogólnej oceny i weryfikacji transkrypcji wybranych przez biegłych wypowiedzi oraz oceny możliwości identyfikacji wybranych głosów. W opinii prof. Demenko zaznaczyła, że oprócz analizy nagrania, weryfikowała oraz starała się przypisać niezidentyfikowane wypowiedzi do osób z załogi oraz gen. Andrzeja Błasika i dyr. Mariusza Kazany. Jak podkreśliła NPW, opinia prof. Demenko "nie zawiera transkrypcji, to jest spisania odsłuchanych treści nagrania", więc uzyskane od biegłych dokumenty zawierają "tylko jeden stenogram". "Wskazać należy, iż stenogram opracowany został przez siedmioosobową grupę biegłych uczestniczących w badaniach odsłuchowych, o specjalnościach: badanie wypadków lotniczych, pilotaż i szkolenie lotnicze, organizacja lotów, współpraca w załodze, eksploatacja samolotu Tu-154 oraz psychologia lotnicza" - zaznaczył ppłk Wójcik. Dodał, że Artymowicz był "jedynie jednym z członków grupy biegłych prowadzących odsłuchy". W ujawnionej opinii wyliczono, że poza Artymowiczem, biegłymi byli: Marek Chalimoniuk, Jan Gawędzki, Paweł Góra, Robert Latkowski, Ryszard Michałowski, Adam Tarnowski. "Transkrypcja jest wspólną wersją ustaloną na podstawie indywidualnych odsłuchów biegłych" - podkreślono w tej opinii. Pewność odczytu określono w niej w skali od 1 do 4. Przy niektórych wypowiedziach, m.in. DSP, umieszczono znaki zapytania - oznaczające wątpliwości w odczycie danych słów. W stenogramie pojawiają się m.in. wypowiedzi przypisane DSP: "Faktem jest, że my musimy to robić do skutku" (przy tej wypowiedzi umieszczono znak zapytania - PAP), "Po-my-sły!" i "zmieścisz się śmiało" (w obu przypadkach pewność odczytu 3). DSP miał - według biegłych w ostatniej fazie lotu podawać wysokość, na jakiej znajduje się samolot - o godzinie 8:40:24 "230 metrów" oraz 8:40:42 - "100 metrów". W stenogramie są też wypowiedzi osoby oznaczonej jako K (według mediów Mariusz Kazana, dyrektor protokołu dyplomatycznego - PAP). Z materiałów wynika, że miał on odpowiedzieć dowódcy samolotu, informującemu, że może być problem z lądowaniem ze względu na warunki atmosferyczne, że: "Będziemy próbować do skutku" i po odpowiedzi dowódcy, że może nie starczyć paliwa: "To tu mamy problem". M.in. tych kwestii dotyczy opinia opracowana przez prof. Demenko. "W kabinie samolotu niewątpliwie przebywały inne osoby, z pewnością można przy-
jąć, że niektóre frazy należały do dyr. Mariusza Kazany (...). Nie można wykluczyć, iż niezidentyfikowany głos wypowiadający pod koniec lotu frazę +sto metrów+ (czy też frazę +dwieście trzydzieści metrów+) mógł należeć do gen. Andrzeja Błasika lub innej osoby o podobnym głosie" napisano w tej opinii. Stwierdziła w opinii, że algorytm komputerowy stosowany do analizy głosów wskazał, jako najbardziej bliskie analizowanej, nikomu nieprzypisanej wypowiedzi "sto metrów" i "dwieście trzydzieści metrów" - sylabie "sto" w wypowiedziach z ostatniej fazy lotu wydobyte z wypowiedzi porównawczych gen. Andrzeja Błasika. Zaznaczyła jednak, że na podstawie jednej sylaby "nie można jednak z pewnością potwierdzić, że frazę «sto metrów« (oraz «dwieście trzydzieści metrów«) wypowiadał gen. Andrzej Błasik". Wcześniej stwierdziła, że "z dużym stopniem prawdopodobieństwa, graniczącym z pewnością, należy stwierdzić, iż frazy te nie były wypowiedziane przez członków Załogi". "Inne niezidentyfikowane wypowiedzi z bardzo dużym prawdopodobieństwem nie należały do głosów załogi, jednakże trudno wskazać obiektywne przypisania" - wskazuje opinia prof. Demenko. Prof. Demenko analizowała też m.in. styl i ekspresywność wybranych wypowiedzi przypisanych konkretnym osobom. Doszła do wniosku, że w załodze zaniepokojenie związane z pilotażem samolotu pojawiło się po ocenie sytuacji pogodowej. "Dał temu wyraz kpt. Arkadiusz Protasiuk meldując formalnie dyr. Kazanie o niemożliwości lądowania" - podkreśliła. "Dalsze fazy lotu ujawniają wzrastające zaniepokojenie załogi związane z podjęciem pilotażowej próby lądowania. Charakterystyczne jest emfatyczne akcentowanie wyrazów: «tragedii«, «mgła« (kilkukrotnie), «nie damy rady«" - przytacza profesor w swojej opinii. Ppłk Wójcik zastrzegł w czwartek, że "prokuratura dostrzega potrzebę uzupełnienia opinii zespołu biegłych, w tym również w zakresie dotyczącym badań odsłuchowych i fonoskopii". Jak mówił już wcześniej, opinia prof. Demenko zawiera oceny dotyczące identyfikacji gen. Błasika jako osoby nagranej w kokpicie. "Te oceny nie mają tak kategorycznego charakteru jak oceny zawarte w stenogramie. Istnieje tu pewnego rodzaju dysonans i to m.in. jest powodem i przyczyną, dla której prokuratorzy dokonują porównania i oceny tych dokumentów" - zaznaczył. Dodawał, że być może - jeśli prokuratorzy uznają to za niezbędne, celowe i stosowne - "będą zmuszeni wyjaśnić te kwestie dotyczące identyfikacji chociażby w drodze opinii uzupełniającej". We wtorek radio RMF FM
Rzecznik Naczelnej Prokuratury Wojskowej mjr Marcin Maksjan (C), 7 bm. przed siedzibą NPW, podczas briefingu dotyczącego ujawnionych przez media stenogramów rozmów z kokpitu samolotu prezydenckiego TU-154, który rozbił się w 2010 roku pod Smoleńskiem. Bartłomiej Zborowski PAP
opublikowało nowy stenogram na stronach internetowych, z którego wynika, że w kokpicie Tu154, który rozbił się pod Smoleńskiem, do końca był dowódca sił powietrznych. Według rozgłośni, ze stenogramu wynika, że osoba ta nie opuszczała kokpitu mimo wezwania stewardessy do zajęcia miejsc, wydawała polecenia członkom załogi i zachęcała do lądowania. Naczelna Prokuratura Wojskowa oceniła, że w publikacji jest szereg nieścisłości i zapowiedziała śledztwo ws. wycieku informacji ze śledztwa. W środę prokurator generalny Andrzej Seremet podał, że są dwie wersje opinii fonoskopijnej sporządzonej na użytek zespołu biegłych, których powołała prokuratura. Mówił w środę, że opinie nieco różnią się przede wszystkim stopniem kategoryczności przypisania określonych wypowiedzi określonym osobom. Podał, że wątpliwości te dotyczą głównie wypowiedzi przypisywanych dowódcy Sił Powietrznych, gen. Andrzejowi Błasikowi i chodzi o wypowiedzi dotyczące wysokości - 300 metrów, 100 metrów, - 230 metrów. "To są te wypowiedzi, co do których powstaje między tymi opiniami rozbieżność" - powiedział Seremet pytany, czy różnica dotyczy słów gen. Błasika "zmieścisz się śmiało". W czwartek prokuratura wojskowa ujawniła treść obu opinii. W czwartek zdecydowano również, że postępowanie w sprawie wycieku materiałów ze śledztwa do RMF FM będzie prowadzić Prokuratura Okręgowa w Krakowie, gdzie mieści się siedziba stacji. Małgorzata Wassermann córka Zbigniewa Wassermanna, który zginął w katastrofie smoleńskiej - powtórzyła, że katastrofę powinna zbadać międzynarodowa komisja. "Tak, aby niezależny organ wydał rzeczywiste, prawdziwe, zgodne z przebiegiem ustalenia" - dodała. Jak mówiła, nie może zgodzić się z treścią nowej opinii z odczytami rozmów z kokpitu. "Jest to sytuacja niedopuszczalna, w której de facto ani my, jako poszkodowani, ani państwo jako dziennikarze, ani opinia publiczna nie jest w stanie dzisiaj powiedzieć, w którą z tych opinii ma wierzyć, który z tych odczytów jest autentyczny i który z nich przekazuje to, co się działo w kokpicie" mówiła. Powołanie komisji międzyna-
rodowej ws. katastrofy smoleńskiej nie jest wykluczone, ale najpierw musi zostać zamknięte polskie śledztwo - ocenił szef MSZ Grzegorz Schetyna. Oświadczył, że Polska cały czas będzie się domagać zwrotu czarnych skrzynek i wraku TU 154M. Schetyna, który w czwartek gościł w Polsat News, był pytany m.in. o apel przedstawicieli części rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej, którzy domagają się powołania międzynarodowej komisji, która miałaby od nowa przeprowadzić śledztwo. "Musimy zamknąć postępowanie polskie, które rozpoczęliśmy. Nie można go przerwać czy zawiesić i zwrócić się o postępowanie międzynarodowe" - powiedział szef MSZ. Na pytanie, czy po zamknięciu polskiego śledztwa możliwe jest międzynarodowe śledztwo, odparł: "To nie jest wykluczone, ale musimy zamknąć postępowanie, które prowadzone jest przez Prokuraturę Wojskową. To jest najważniejsze wyzwanie dla nas. To nie jest prosta rzecz, bo widać jak wygląda współpraca z prokuraturą rosyjską". "Śledztwo jest przedłużone do końca roku. Warto poczekać, żebyśmy wiedzieli. Jeżeli potwierdzi się to, co mówi prokuratura o zarzutach wobec kontrolerów rosyjskich, to też będzie zupełnie nowa sytuacja. Prokuratorzy, którzy zamkną to postępowanie, będą mogli w uzasadnieniu opisać wnioski, czy do pewnych rzeczy nie mogli dotrzeć, czy współpraca z prokuraturą rosyjską nie była wystarczająca, żeby dojść do prawdy. Potem możliwe są następne kroki" - stwierdził Schetyna. Szef MSZ odpowiedział też na pytanie, czy jest sens, aby ciągle prosić Rosję o zwrot wraku i czarnych skrzynek. "Za każdym razem przypominamy i mówimy o tym w każdym oficjalnym, półoficjalnym czy nawet nieoficjalnym spotkaniu, na każdym szczeblu. Zawsze o tym mówimy. Bo to jest symboliczne. Zawsze odpowiedź ze strony rosyjskiej jest jedna: zakończenie postępowania przez prokuraturę rosyjską i wtedy oddanie wraku. Musimy być cierpliwi i cały czas powtarzać i tego się domagać" - podkreślił. "Przykro nam, że to trwa tyle bez żadnej, tak naprawdę racjonalnej i przyzwoitej odpowiedzi ze strony rosyjskiej, dlaczego się tak dzieje, dlaczego przetrzymują wrak" - dodał.
www.gazetagazeta.com
Gazeta 15, 10 - 16 kwietnia 2015
KOMENTARZE, OPINIE...
strona 13
kraj
Główne efekty badania okoliczności i przyczyn katastrofy smoleńskiej Kilka całościowych eksperckich opracowań o przyczynach katastrofy smoleńskiej, czterech podejrzanych w polskim śledztwie, dwa procesy dotyczące 10 kwietnia 2010 r. - to główne efekty pięcioletniego badania tragedii przez różne instytucje. Samolot Tu-154 z delegacją na obchody 70-lecia zbrodni katyńskiej rozbił się pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 r. o godz. 8.41. Zginęli wszyscy na pokładzie, w tym prezydent Lech Kaczyński, jego żona i wielu wysokich rangą urzędników państwowych i dowódców wojskowych łącznie 96 osób. Określeniem przyczyn tragedii - jak zwykle w przypadkach katastrof lotniczych - zajmowały się komisje badania wypadków lotniczych, które jeszcze w 2011 r. przedstawiły swoje wnioski. Jako pierwszy - w styczniu 2011 r. - swoje ustalenia przekazał opinii publicznej Międzypaństwowy Komitet Lotniczy (MAK), który zajmuje się m.in. badaniem wypadków w transporcie lotniczym na terenie 12 państw byłego ZSRS. Zdaniem MAK winę za katastrofę ponosi strona polska. W raporcie Komitetu do bezpośrednich przyczyn katastrofy zaliczono m.in. zejście znacznie poniżej minimalnej wysokości odejścia na drugi krąg (100 m) i niezareagowanie na ostrzeżenia systemu TAWS. Żadne z wytkniętych w raporcie uchybień nie obciążyło strony rosyjskiej. MAK uznał m.in., że obecność dowódcy Sił Powietrznych RP, gen. Andrzeja Błasika, w kabinie pilotów aż do momentu zderzenia tupolewa z ziemią wywierała presję psychologiczną na dowódcę samolotu, kapitana Arkadiusza Protasiuka. Podał również, że we krwi gen. Błasika stwierdzono 0,6 promila alkoholu. Tezy zaprezentowane przez MAK spotkały się z krytyką ze strony polskiej. Polskie władze uznały ten raport za niepełny i jednostronny. Jeszcze tego samego dnia Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego pod kierownictwem ówczesnego szefa MSWiA Jerzego Millera zaprezentowała polskie uwagi do tego raportu. Wskazała na błędy w organizacji ruchu powietrznego na lotnisku w Smoleńsku. Zdaniem strony polskiej do katastrofy przyczyniły się brak decyzji o skierowaniu samolotu na lotnisko zapasowe, brak informacji o widzialności pionowej i spóźniona komenda odejścia. Wdowa po gen. Błasiku tezy MAK, jakoby w jego krwi stwierdzono alkohol, oceniła jako "haniebną próbę szkalowania pamięci męża". Ostatecznie w marcu 2014 r. biegli przygotowujący opinię dla polskiej prokuratury, opierając się na badaniach toksykologicznych, podkreślili, iż zarówno gen. Błasik, jak i załoga Tu-154, personel pokładowy i funkcjonariusze BOR byli trzeźwi w momencie katastrofy. Końcowy raport z badania katastrofy polska komisja opublikowała w lipcu 2011 r. Wskazano w nim na liczne nieprawidłowości po polskiej stronie oraz na
odpowiedzialność rosyjskich kontrolerów i złe wyposażenie lotniska. Komisja podkreśliła, że przyczyną katastrofy był splot okoliczności. Raport wskazał m.in., że załoga chciała wykonać jedynie próbne podejście do lądowania, nie wykonała zaś automatycznego odejścia m.in. z powodu braków w wyszkoleniu. Według raportu czynnikami "mającymi wpływ na zdarzenie" były: niekorzystanie z wysokościomierza barometrycznego; brak reakcji załogi na sygnały "Pull up"; próba odejścia na drugi krąg w tzw. automacie; zapewnianie przez kontrolera z wieży w Smoleńsku o właściwym położeniu samolotu na ścieżce schodzenia i kursu, co mogło utwierdzać załogę w przekonaniu o prawidłowym wykonywaniu podejścia, podczas gdy w rzeczywistości samolot znajdował się poza strefą dopuszczalnych odchyleń; niepoinformowanie załogi przez wieżę o zejściu poniżej ścieżki schodzenia i zbyt późna komenda: "Horyzont"; nieprawidłowe szkolenia lotnicze w 36. specjalnym pułku lotniczym, który zapewniał transport VIP-ów. Po publikacji polskiego raportu premier przyjął dymisję szefa MON Bogdana Klicha, którego zastąpił Tomasz Siemoniak. Premier i nowy szef MON wkrótce potem zdecydowali o rozformowaniu 36. specpułku, dymisji wiceszefa MON Czesława Piątasa i 13 oficerów, w tym trzech generałów. Niezależnie od badań komisji, wyjaśnianiem przyczyn tragedii i ich oceną prawno-karną zajmują się prokuratury. Główne polskie śledztwo ws. katastrofy prowadzi Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Jeszcze w sierpniu 2011 r. postawiła ona zarzuty niedopełnienia obowiązków służbowych dwóm oficerom, którzy w 2010 r. zajmowali dowódcze stanowiska w 36. specpułku. Chodziło o organizację lotu w zakresie wyznaczenia i przygotowania załogi samolotu. Podejrzani nie przyznali się do winy i odmówili składania wyjaśnień. Za zarzucany czyn grozi im do trzech lat więzienia. 24 marca tego roku - po uzyskaniu kompleksowej opinii biegłych - WPO wydała zaś postanowienie o postawienie zarzutów dwóm kontrolerom lotów ze Smoleńska. Jednemu zarzuca się sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy, a drugiemu - nieumyślne sprowadzenie katastrofy. Formalnie grozi im do ośmiu lat więzienia. Uruchomiono procedurę co do ogłoszenia im postanowień i przesłuchania w charakterze podejrzanych. Jednocześnie WPO przyznała, iż biegli oceniający dla prokuratury kwestię katastrofy wskazali, że bezpośrednimi jej przyczynami są m.in. niewłaściwe działanie załogi Tu-154, naruszenie reguł określonych w instrukcji użytkowania samolotu oraz nieprawidłowości w związku z wyznaczeniem do lotu "osób bez ważnych uprawnień, lub wręcz bez uprawnień, do wykonywania lotów na tym typie samolotu". Częścią kompleksowej opinii
biegłych była analiza ponownych kopii nagrań z kokpitu Tu-154. Polscy biegli ponownie skopiowali zapisy "czarnej skrzynki" w lutym 2014 r. w Moskwie. W mediach 7 kwietnia ujawniono część stenogramu z tego ponownego odsłuchu. Z tych publikacji wynikało, że w kokpicie do końca był dowódca sił powietrznych; osoba ta miała uczestniczyć w czynnościach załogi niezbędnych przy lądowaniu. "W publikacji jest szereg nieścisłości" - oceniła prokuratura wojskowa i zapowiedziała śledztwo ws. wycieku. Jednocześnie prokuratura przyznała, że nowy stenogram jest o jedną trzecią obszerniejszy od poprzednich. Zastrzegła, że nie ma możliwości jego opublikowania dopóki nie zostanie on drobiazgowo przeanalizowany przez śledczych i skonfrontowany z pozostałym materiałem dowodowym w sprawie. Śledztwo WPO jest przedłużone do 10 października, ale prokuratura już podała, że nie zakończy się ono w 2015 r. Nie ma natomiast informacji, jak długo potrwa jeszcze równolegle prowadzone rosyjskie śledztwo w sprawie katastrofy. Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej, który prowadzi to postępowanie, odmiennie od polskich prokuratorów ocenia kwestię odpowiedzialności kontrolerów wieży smoleńskiego lotniska. "Jak dotąd żadnych nieprawidłowości w postępowaniu grupy kierowania lotami nie stwierdzono" - oświadczył ostatnio rzecznik Komitetu Śledczego Władimir Markin. Zaznaczył, że kontrolerzy "działali w ścisłej zgodzie tak z instrukcjami, jak i z międzynarodowymi normami". Przed dwoma laty Komitet Śledczy dał do zrozumienia, że za winnych katastrofy polskiego Tu-154 pod Smoleńskiem może uznać jego pilotów. Przekazał też, że jeśli tak się stanie, ich rodziny będą mogły wyrazić swój sprzeciw, a wówczas sprawa trafi do sądu. "W tej sprawie karnej przeprowadzono ogromny zakres śledczych i innych czynności procesowych. Wykonano ponad 410 badań eksperckich. Przesłuchano ponad 300 świadków, dokonano ponad 100 oględzin miejsca zdarzenia, w tym z udziałem różnych ekspertów i w obecności przedstawicieli Polski. Zabezpieczono ponad 1500 przedmiotów, które poddano ekspertyzom sądowym. Dokonano oględzin ponad 2000 różnych przedmiotów, dokumentów i fragmentów samolotu" - mówił wówczas PAP szef grupy prowadzącej śledztwo w tej sprawie Michaił Guriewicz. Natomiast w listopadzie 2013 r. moskiewski sąd wojskowy utrzymał w mocy wyrok pierwszej instancji na czterech rosyjskich żołnierzy, oskarżonych o kradzież pieniędzy z kart bankowych sekretarza generalnego Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzeja Przewoźnika. Jeden ze sprawców ograbienia zwłok został skazany na dwa lata kolonii karnej. Pozostali usłyszeli wyroki w zawieszeniu od roku i ośmiu miesięcy do dwóch lat pozbawienia wolności.
Skazani byli wśród żołnierzy skierowanych do ochrony miejsca wypadku. Śledztwo WPO nie jest jedynym postępowaniem w sprawie katastrofy, którym zajmowały się lub zajmują polskie prokuratury. Ze względu na obszerność materiałów oraz uwarunkowania prawne, w tym brak możliwości rozpatrywania cywilnych wątków sprawy przez wojskową prokuraturę, poszczególne aspekty sprawy były rozpatrywane w oddzielnych postępowaniach. Jeszcze wiosną 2011 r. ze śledztwa wojskowej prokuratury wydzielony został wątek organizacji przez cywilnych urzędników lotów premiera Donalda Tuska i prezydenta Lecha Kaczyńskiego do Smoleńska z 7 i 10 kwietnia 2010 r. Sprawę prowadziła Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga. Śledztwo to prawomocnie zostało umorzone w listopadzie 2014 r. Wcześniej dwukrotnie - sąd uchylał wcześniejsze umorzenia i nakazywał prowadzenie postępowania. Cywilni prokuratorzy uznali, że choć były nieprawidłowości przy organizacji przez cywilnych urzędników lotów, to nie wystarczają one do postawienia zarzutów. Nie zakończyło to jednak rozpatrywania tego wątku sprawy, gdyż w sytuacji, gdy prokuratura dwukrotnie (i prawomocnie) umarza śledztwo w sprawie przestępstwa ściganego z oskarżenia publicznego, osoba lub osoby nim pokrzywdzone mogą wnieść do sądu tzw. subsydiarny akt oskarżenia. Taki akt oskarżenia trafił w grudniu 2014 r. do Sądu Rejonowego WarszawaŚródmieście. Sąd ujawnił, że 11 członków rodzin ofiar o niedopełnienie obowiązków oskarżyło w nim pięcioro funkcjonariuszy publicznych: Tomasza A., Monikę B., Mirosława K., Justynę G. i Grzegorza C. Prywatny akt oskarżenia złożył pełnomocnik części rodzin ofiar katastrofy, w tym bliskich prezydenta Lecha Kaczyńskiego, mec. Piotr Pszczółkowski. Na razie nie ma wyznaczonego terminu rozpoczęcia tego procesu. W warszawskim sądzie okręgowym toczy się już natomiast proces b. wiceszefa BOR Pawła Bielawnego. Kwestia niedopełnienia obowiązków przez BOR była kolejnym z wątków badanych, w odrębnym śledztwie, przez praską prokuraturę. W czerwcu 2012 r. prokuratura skierowała akt oskarżenia w sprawie b. wiceszefa BOR. Proces Bielawnego ruszył przed Sądem Okręgowym w Warszawie w końcu listopada 2014 r. B. wiceszef BOR jest oskarżony o niedopełnienie - od 18 marca do 10 kwietnia 2010 r. - obowiązków związanych z planowaniem, organizacją i realizacją zadań ochronnych Biura. Według prokuratury "skutkowało to znacznym obniżeniem bezpieczeństwa ochranianych osób, czym działał na szkodę interesu publicznego, tj. zapewnienia ochrony prezydentowi RP i prezesowi Rady Ministrów oraz interesu prywatnego osób pełniących urząd prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego i jego małżonki Marii Kaczyń-
skiej oraz urząd prezesa Rady Ministrów Donalda Tuska". Bielawny nie przyznaje się do zarzutów. W marcu prokuratura wojskowa umorzyła natomiast śledztwo ws. lądowania w Smoleńsku, krótko przed katastrofą Tu-154, rządowego Jaka-40 z dziennikarzami na pokładzie. Po przesłuchaniu świadków i zapoznaniu się z nagraniami rozmów z kokpitu Jaka-40 oraz wieży na lotnisku smoleńskim prokurator uznał, że brak jest danych potwierdzających popełnienie przestępstwa "nieumyślnego sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu powietrznym, jakim był manewr podejścia do lądowania na tym lotnisku". W cywilnych prokuraturach zawieszone - w oczekiwaniu na pomoc prawną z Rosji - są jeszcze inne śledztwa powiązane z katastrofą smoleńską. Chodzi o sprawy: sposobu postępowania z wrakiem, w tym okoliczności jego fragmentacji przez rosyjskie służby, nieprawidłowości w dokumentacji medycznej ofiar katastrofy oraz zamieszczenia w internecie drastycznych zdjęć ofiar katastrofy. Oddzielną kwestią była sprawa uregulowania odszkodowań dla bliskich ofiar katastrofy. Prokuratoria Generalna zaproponowała w styczniu 2011 r. po 250 tys. zł zadośćuczynienia dla każdego z najbliższych ofiar katastrofy smoleńskiej. Ugoda nie pozbawiała członków rodzin możliwości dochodzenia przed sądami ewentualnych roszczeń związanych z katastrofą na innych podstawach prawnych (np. renta czy odszkodowanie za pogorszenie sytuacji życiowej). Do 2014 r. zawarto 270 takich ugód. Część osób wystąpiła do sądu dodatkowo o odszkodowania. Jeszcze w 2010 r. utworzony został zespół parlamentarny ds. katastrofy smoleńskiej, w skład którego weszli posłowie i senatorowie PiS. Na jego czele stanął Antoni Macierewicz. Jego zdaniem ustalenia prokuratury ws. przyczyn katastrofy w Smoleńsku nie mają nic wspólnego z faktami, a jej działania mają podłoże polityczne. Przed rokiem zespół opublikował 200-stronnicowy raport z dotychczasowych prac. We wstępie Macierewicz napisał, że po czterech latach od katastrofy przedstawiciele administracji rządu "i powolnej mu prokuratury" wciąż nie chcą uczciwie zbadać, jak zginęła elita państwa polskiego. Jedną z głównych tez raportu było, że Tu-154 rozpadł się w powietrzu. Podkreślano w nim, że zdjęć szczątków Tu-154 pokazują "jak doszło do wybuchu i zniszczenia salonki prezydenckiej". Przeciw tezom zespołu parlamentarnego występuje tzw. zespół smoleński przy kancelarii premiera, kierowany przez szefa Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych Macieja Laska. "Rejestratory dźwięku ani parametrów lotu nie potwierdzają tezy o wybuchu na pokładzie Tu-154" - powtarzają przedstawiciele tego zespołu.
Gazeta 15, 10 - 16 kwietnia 2015
strona 14
www.gazetagazeta.com
AKTUALNOŚCI
LITWA
Nadawanie rosyjskiej tv RTR Planeta czasowo zawieszone Litewska Komisja Radia i Telewizji wstrzymała na trzy miesiące nadawanie na Litwie rosyjskiego kanału telewizyjnego RTR Planeta. Komisja nadzorująca pracę nadawców orzekła, że rosyjska telewizja podsyca nastroje wojenne i nienawiść, narusza zasady emisji. Litewski organ nadzorczy poinformował w środę, że o naruszaniu przez rosyjskiego na-
dawcę obowiązujących zasad przekazywania informacji i o planowanych sankcjach powiadomiono Komisję Europejską. Rozmowy z nadawcą i ostrzeżenia nie przyniosły wyników twierdzi litewska Komisja. Decyzja o zawieszeniu na trzy miesiące rosyjskiego kanału RTR Planeta na Litwie zacznie obowiązywać od 13 kwietnia. Nie musi być usankcjonowana przez
sąd - powiedział agencji BNS szef litewskiej Komisji Radia i Telewizji Edmundas Vaitekunas. Nadawanie kanału RTR Planeta było już zawieszone na Litwie w ubiegłym roku również na trzy miesiące i z podobnym uzasadnieniem. W ubiegłym roku na Litwie na trzy miesiące została wstrzymana też retransmisja rosyjskiej telewizji NTV Mir.
BUŁGARIA
Władze próbują walczyć z "mafią drzewną"
minął tydzień w byłym OBOZIE... RUMUNIA
Śledztwo ws. państwowej loterii W Rumunii śledztwem objęto państwowe przedsiębiorstwo loteryjne, które przez osiem lat miało używać automatów do gry, choć nie posiadało wymaganych pozwoleń, czym naraziło skarb państwa na stratę 108 mln euro podała w środę prokuratura w Bukareszcie. Firma CNLR, rumuński odpowiednik Totalizatora Sportowego, w latach 2006-2014 zarabiała na 6 263 automatach typu jednoręki bandyta, choć nie miała niezbędnych licencji i pozwoleń. Część nielegalnie działających automatów dostarczyła fir-
ma Lotrom SA, spółka zależna greckiego przedsiębiorstwa Intralot SA, które także objęto dochodzeniem - poinformowała prokuratura przy Sądzie Apelacyjnym. Straty poniesione przez skarb państwa oskarżyciele szacują na ponad 463 mln lei, czyli w przeliczeniu ok. 108 mln euro. Przedstawiciel prokuratury przekazał w rozmowie z agencją Reutera, że konta bankowe obu spółek zostały zablokowane. CNRL w przesłanym pocztą elektroniczną komunikacie twierdzi jednak, że nie utraciła dostępu do swoich rachunków.
Machając piłami i toporami, głośno demonstrowali w ostatnich tygodniach przed parlamentem Bułgarii drwale i właściciele firm pozyskujących drewno. Domagali się zniesienia trzymiesięcznego moratorium na eksport drewna, wprowadzonego przez parlament 10 marca. Demonstranci grozili blokowaniem dróg. Przekonywali, że branża, w której działa aż 800 firm, straci 40 mln lewów (20 mln euro), a ponad 8 tys. zatrudnionych w niej ludzi straci pracę. Drwale, w znacznej części romskiego i tureckiego pochodzenia, krzyczeli, że nie mają innego sposobu, by utrzymywać rodziny i że moratorium skazuje ich na głód. W oczach przechodniów kilkusetosobowa grupa była jednak uosobieniem żołnierzy "mafii drzewnej", przed której rozprzestrzenianiem się od lat przestrzegają ekolodzy. Reportaże telewizyjne, zdjęcia wyciętego lasu i ciężarówek pełnych drewna są
WĘGRY
KE zakazuje superpodatku od przychodów reklamowych KE wszczęła procedurę wyjaśniającą ws. wprowadzonego przez Węgry superpodatku od przychodów reklamowych, zakazując jego stosowania do czasu zakończenia postepowania. Podatek ten uderzał w spółki medialne czerpiące z reklam najwięcej wpływów - głównie w koncern RTL. Węgry od 1 stycznia 2015 roku podniosły jego poziom z 40 do 50 procent. Komisja poinformowała w czwartek, że ma wątpliwości, czy progresywny charakter tego podatku, zwiększający się od 0 do 50 proc. (w zależności od przychodu z reklam) nie faworyzuje niektórych przedsiębiorstw, dając im tym samym niesprawiedliwą przewagę konkurencyjną. Gdyby tak się działo, byłaby to zakazane prawem unijnym działanie. Zdaniem KE na tym etapie Węgry nie przedstawiły żadnego uzasadnienia dla swojego postępowania. Bruksela ma też wątpliwości, czy przepisy ustawy, które pozwalają na odliczenie wcześniejszych strat z obrotów reklamowych, są zgodne z zasadami pomocy państwa. Selektywne przyznanie przywilejów tylko firmom, które ponosiły straty w 2013 r. jest - zdaniem KE - wątpliwe. Komisja podkreśla, że dochodzenie nie podważa prawa Węgier do nakładania określonego poziomu podatku na przychody reklamowe, ale ma dać odpo-
wiedź na pytanie, czy nie dochodzi przy okazji do przyznawania selektywnych korzyści niektórym firmom. Otwarcie postępowania wyjaśniającego daje zainteresowanym stronom możliwość przedstawienia swoich stanowisk w sprawie. KE podkreśla, że nie przesądza ono o wyniku śledztwa. Grupa RTL niemieckiego giganta medialnego Bertelsmann ogłosiła w połowie października, że złożyła do Komisji Europejskiej skargę na 40-procentowy podatek od przychodów reklamowych, twierdząc, że jest on
dyskryminujący i zagraża "medialnemu pluralizmowi" na Węgrzech. Od wygranych wyborów w 2010 roku i uzyskania bezwzględnej większości w parlamencie rząd Viktora Orbana, prowadząc politykę obciążania firm, przede wszystkich zagranicznych i tych najbardziej dochodowych, a nie ludności, wprowadził ok. 30 nowych podatków nadzwyczajnych. Podatki te nie są związane z dochodem, lecz oblicza się je od obrotu czy wartości bilansowej firmy. Płacone są więc niezależnie od tego, jak firma prosperuje.
CZECHY
Premier popiera wyjazd prezydenta do Moskwy Szef czeskiego rządu Bohuslav Sobotka popiera wyjazd prezydenta Milosza Zemana do Moskwy na obchody 70. rocznicy zakończenia drugiej wojny światowej. "Nie będę blokował tej podróży" - zapowiedział w środę premier Czech. "Nie oznacza to jednak, że Czechy zmieniły swój krytyczny stosunek wobec działań Rosji na Ukrainie" - podkreślił Sobotka. Zeman jest jednym z nielicznych przywódców i polityków kraju Unii Europejskiej, który zdecydował się pojechać na moskiewski uroczystości. Sens tego wyjazdu publicznie
zakwestionował ostatnio ambasador USA w Pradze Andrew Schapiro, co wywołało gwałtowną reakcję prezydenta Czech. "Nie jestem sobie w stanie wyobrazić, by czeski ambasador w Waszyngtonie radził amerykańskiemu prezydentowi, dokąd ma pojechać. I nie pozwolę żadnemu ambasadorowi mieszać się do moich planów podróży zagranicznych" - powiedział Zeman. Milosz Zeman jest zdecydowanym krytykiem sankcji nałożonych przez UE na Rosję w następstwie konfliktu na wschodniej Ukrainie. Jak twierdzi, sankcje te są nieskuteczne i faktycz-
Jeden z wielu zakładów produkujących drewno w Bułgarii
codziennością w bułgarskich mediach. Czasami wymierzane są grzywny za naruszenie przepisów, lecz to nie zmienia ogólnej sytuacji. Na wyższych szczeblach "mafia drzewna" ma powiązania polityczne, które czynią ją praktycznie nietykalną, niezależnie od tego, kto sprawuje władzę. Ministerstwo rolnictwa poinformowało w marcu, że w okresie od 1990 do 2013 r. stracono 352 tys. ha lasów. Znaczną część odnowiono, więc realne straty, zdaniem wiceministra Georgi Kostowa, wynoszą 30 tys. hektarów. Według bułgarskiego oddziału WWF (Światowego Funduszu na rzecz Przyrody) realne straty są jednak znacznie wyższe. Od 1992 r. powierzchnia lasów w Bułgarii zmniejszyła się o 15 procent. Codziennie ścina się las o powierzchni 100 pól futbolowych - alarmuje organizacja ekologiczna Zielone Bałkany. Satelitarne dane NASA wykazują stratę 149 tys. ha. Dane o eksporcie drewna raczej potwierdzają stanowisko ekologów. W Bułgarii kontrola nad przemysłowym pozyskiwaniem drewna - w odróżnieniu od sąsiedniej Grecji i Turcji - jest znikoma. Zarówno w lasach państwowych, jak i prywatnych drewno ścinane jest na skalę masową i wywożone. Według danych rządowej agencji celnej drewno transportowane jest przeważnie do Turcji, Grecji, Austrii, Macedonii i Włoch. Ostatnio pojawiły się wiadomości o eksporcie do Chin. nie wzmacniają popularność Władimira Putina wśród Rosjan. Jak zadeklarował niedawno prezydent Czech, jego wyjazd do Moskwy będzie "wyrazem wdzięczności za to, że nie musimy w tym kraju mówić po niemiecku".
Bloomberg
Eksport do krajów unijnych nie podlega kontroli celnej. W pierwszym półroczu ub.r. wywieziono 329 tys. ton, prawie dwukrotnie więcej niż w całym roku 2013, kiedy eksport wyniósł 166 tys. ton. Większość drewna idzie do Turcji. Dyrekcja lasów w resorcie rolnictwa podaje, że w pierwszym półroczu 2014 r. w państwowych lasach pozyskano 2,9 mln metrów sześc. drewna. Analogiczna sytuacja jest w lasach prywatnych. Ekolodzy kwestionują te dane. Uważają je za nierealistycznie niskie, przytaczając liczne przykłady nielegalnego pozyskiwania drewna. Najpoważniejszym następstwem zdewastowania lasów są widoczne już gołym okiem zmiany klimatu, nietypowo obfite opady, coraz częstsze powodzie. W ubiegłym roku przez Bułgarię przeszły cztery duże fale powodzi, od początku bieżącego roku - kolejne trzy. Zginęło ponad 50 osób, podtopionych zostały tysiące domów, poważnie ucierpiała infrastruktura. Częstsze są osunięcia ziemi. Trzymiesięczne moratorium, przyjęte pod naciskiem opinii publicznej, nie poprawi sytuacji, tym bardziej, że wycinanie lasów cały czas trwa. W parlamencie, nie bez nacisku ze strony branży, zaczyna przeważać opinia, że jest ono bezsensowne i należy je znieść. Minister rolnictwa Desisława Tanewa powiedziała, że moratorium jest tylko częścią szerszego rządowego planu walki z "mafią drzewną". Dalsze kroki to elektroniczne śledzenie pojazdów przewożących drewno, dwukrotna redukcja zezwoleń na legalne ścinanie drzew, elektroniczne zezwolenia, podlegające kontroli, podniesienie wynagrodzeń leśniczych. Z Sofii Ewgenia Manołowa (PAP)
Gazeta 15, 10 - 16 kwietnia 2015
www.gazetagazeta.com
strona 15
AKTUALNOŚCI
Turczynow o strategii bezpieczeństwa i zagrożeniu ze strony Rosji
Minął tydzień na Ukrainie...
Parlament zatwierdził reformę rynku gazu Parlament Ukrainy uchwalił w czwartek ustawę zakazującą bezpłatnego wykorzystywania przez prywatne firmy państwowych gazociągów, zezwalając jednocześnie na ich wydzierżawianie lub udostępnianie na zasadzie koncesji. Jak się wskazuje, ma to służyć stworzeniu warunków rzeczywistej konkurencji na rynku gazu ziemnego na podobnych zasadach, jakie przewidziane są w przepisach Unii Europejskiej. Uzasadniając w środę konieczność uchwalenia ustawy, premier Arsenij Jaceniuk zaznaczył, że należące do grupy biznesowej Firtasz-Lowoczkin regio-
nalne spółki dystrybucji gazu muszą płacić państwu za użytkowanie gazociągów. Jak twierdzą ukraińscy deputowani, spółki te w sposób bezpośredni bądź pośredni kontrolują 70 proc. rynku gazu. "Ustawa zniesie monopol oligarchów i pozwoli na zmniejszenie cen gazu" - oświadczył lider forsującej hasła antykorupcyjne Partii Radykalnej Ołeh Laszko. Jak relacjonował Reuters, ustawa ma zapewnić niedyskryminacyjny dostęp do rynku gazu na zasadach "wolnej konkurencji przy odpowiednim poziomie ochrony konsumentów".
Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO) Ukrainy Ołeksandr Turczynow przedstawił w czwartek projekt strategii bezpieczeństwa państwa, zarysowując główne zagrożenia, do których zaliczył "agresywną politykę Rosji". Przedstawiając w Kijowie projekt strategii bezpieczeństwa narodowego, a także priorytety polityki wewnętrznej i zagranicznej Ukrainy, Turczynow powiedział, że do zagrożeń trzeba zaliczyć także korupcję i nieefektywny sposób zarządzania państwem, kryzys gospodarczy, ograniczone zasoby finansowe państwa i obniżenie poziomu życia ludności. Turczynow oświadczył, że zgodnie z projektem Ukraina uważa europejską i euroatlantycką integrację za kierunek priorytetowy swej polityki zagranicznej i wewnętrznej. "W członkostwie w NATO widzimy jedyną niezawodną gwarancję suwerenności państwowej i integralności terytorialnej Ukrainy" - podkreślił Turczynow. Wskazał też na priorytetowe znaczenie "pogłębienia strategicznego partnerstwa ze Stanami Zjednoczonymi jako gwarantem bezpieczeństwa międzyna-
Polska nie uchylałaby się od udziału w operacji pokojowej Prezydent Bronisław Komorowski zadeklarował w środę w Kijowie, że Polska nie uchylałaby się od uczestnictwa w ewentualnej operacji pokojowej ONZ na Ukrainie. Zdaniem prezydenta Ukrainy ewentualny kontyngent pokojowy to najlepszy sposób deeskalacji konfliktu ukraińsko-rosyjskiego. Jak powiedział Komorowski na wspólnej konferencji prasowej z prezydentem Ukrainy Petrem Poroszenką, ewentualna operacja pokojowa na Ukrainie to byłaby decyzja Rady Bezpieczeństwa ONZ, o którą "będzie na pewno trudno". Prezydent zadeklarował, że Polska będzie wspierała takie rozwiązanie. "Zakładamy, że jest możliwe rozwiązanie oparte o kraje niezaangażowane, ale gdyby były inne decyzje, Polska nie uchylałaby się od uczestnictwa w tego rodzaju operacji" - dodał. Jak mówił Komorowski, jego wizyta w Kijowie to okazja do potwierdzenia "zdecydowanie jednoznacznej polityki państwa polskiego wspierającej niepodległą Ukrainę". Prezydent potwierdził też jednoznaczną linię naszego kraju, jeśli chodzi o popieranie europejskich aspiracji Ukrainy. "Polska stała, stoi i stać będzie na stanowisku, że Ukraina powinna mieć prawo do ubiegania się o członkostwo w UE i w innych strukturach świata zachodniego" - powiedział. Jak oświadczył, Polska w pełni docenia determinację narodu ukraińskiego, która "dała o sobie znać m.in. na Euromajdanie". "Doceniamy determinację Ukraińców w kontynuowaniu marszu ku światu zachodniemu" - podkreślił. Wyraził przekonanie, że moż-
liwe jest uzyskanie stanowiska całej UE akceptującego ruch bezwizowy z Ukrainą. Polska - mówił Komorowski wspiera też Ukrainę we wzmacnianiu systemu bezpieczeństwa i obrony. Temu ma służyć m.in. wspólna polsko-litewsko-ukraińska brygada. "Liczymy, że brygada będzie ułatwiała armii ukraińskiej możliwość współdziałania z siłami zbrojnymi świata zachodniego" - dodał. Jak mówił prezydent Poroszenko, wszyscy rozumieją, że ewentualny kontyngent pokojowy ONZ to najlepszy sposób deeskalacji konfliktu ukraińsko-rosyjskiego. "Jeśli wcześniej stosunek do kontyngentu pokojowego był chłodny, to dzisiaj wszyscy rozumieją, że jest to najlepszy sposób deeskalacji konfliktu; nie zamrożenia, ale deeskalacji" - oświadczył. Jak wyjaśnił, procedura skierowania sił pokojowych na Ukrainę byłaby dwuetapowa. Pierwszy etap to przygotowanie odpowiedniej decyzji Rady Bezpieczeństwa ONZ poprzedzone konsultacjami stałych członków Rady; na Ukrainę powinna przybyć misja sekretarza generalnego ONZ, a później mogłaby zapaść decyzja Rady Bezpieczeństwa. Drugi etap to przygotowania i bezpośredni udział kontyngentu pokojowego w konkretnych operacjach. "Jeśli pierwszy etap to kwestia tygodni, to drugi - kwestia miesięcy" - powiedział. Poroszenko poinformował, że ukraiński minister spraw zagranicznych Pawło Klimkin w Paryżu przygotowuje spotkanie ministrów spraw zagranicznych w formacie normandzkim - Niemcy, Francja, Ukraina, Rosja. Tema-
tem ma być m.in. ewentualny kontyngent pokojowy. Ukraiński prezydent dziękował za kredyt w wysokości 100 mln euro, który Polska zaoferowała Ukrainie. Połowa z tej kwoty ma być przeznaczona na rozbudowę przejść granicznych, a druga połowa - na modernizację elektrowni cieplnej. Zaznaczył też, że Ukraina liczy na zwiększenie polskiej obecności w misji OBWE w Donbasie. W jego ocenie Rosja łamie ustalenia z Mińska. "My stoimy na stanowisku zachowania integralności terytorialnej i pokojowego rozwiązania konfliktu" - podkreślił. Dla Ukrainy ważne jest mówił również - polskie doświadczenie w zakresie reform, m.in. w kwestii decentralizacji. Rozmowa prezydentów dotyczyła też m.in. majowego szczytu Partnerstwa Wschodniego w Rydze. Z Kijowa Agnieszka Szymańska (PAP)
Ćwiczenia ukraińskich rezerwistów w okolicy miejscowości Perlyavka blisko Żytomierza, 9 kwietnia br. Roman Pilipey PAP/EPA
rodowego w przestrzeni euroatlantyckiej". Zaznaczył, że jego kraj dąży do rozwoju stosunków i partnerstwa z Wielką Brytanią, Polską, a także z Kanadą, Australią, Japonią, Litwą, Łotwą, Estonią, Szwecją, Rumunią, Mołdawią i Gruzją, które uważa za swoich niezawodnych sojuszników. "Partnerstwo z Niemcami i
Francją, z państwami UE i NATO, które okazują Ukrainie znaczącą pomoc, to też priorytety" - powiedział Turczynow. Wcześniej, jak pisze agencja Interfax-Ukranina, sekretarz RBNiO wskazał na konieczność przyjęcia nowej strategii bezpieczeństwa narodowego z jasnym określeniem głównego przeciwnika.
Uznano prawny status bojowników o wolność Rada Najwyższa Ukrainy przyjęła w czwartek ustawę, która uznaje prawny status uczestników walk o niezależność kraju w XX wieku, w tym członków Ukraińskiej Armii Powstańczej (UPA). Projekt ustawy wniósł syn komendanta UPA Jurij Szuchewycz. Za przyjęciem ustawy opowiedziało się 271 deputowanych, przy koniecznym minimum 226 w 450-osobowym ukraińskim parlamencie. Zgodnie z ustawą za bojowników walk o niezawisłość Ukrainy są uznani wszyscy ci, którzy uczestniczyli w różnorodnych formach walki o niezależność kraju w XX wieku. "Państwo uznaje, że bojownicy o wolność w XX wieku odegrali główną rolę w odrodzeniu ukraińskiej państwowości, proklamowanej 24 sierpnia roku 1991" - głosi przyjęta ustawa. Przewiduje ona możliwość zapewnienia weteranom i ich rodzinom zniżek i innych socjalnych gwarancji, uznaje odznaczenia i stopnie wojskowe walczących o niepodległość, które przyznano im w formacjach, w jakich służyli. Ustawa zakłada też karanie wszystkich tych, którzy okazywaliby lekceważenie dla wetera-
nów, negowali celowość ich walki. UPA walczyła podczas drugiej wojny światowej zarówno przeciw Niemcom, jak i ZSRS. Od wiosny 1943 roku prowadziła także działania zbrojne przeciwko ludności polskiej Wołynia, Polesia i Galicji Wschodniej, zmierzające do jej całkowitego usunięcia z tych terenów. Oblicza się, że w wyniku działań UPA zginęło około 100 tys. Polaków. Parlament Ukrainy przyjął w czwartek także ustawę, zakazującą propagandy komunizmu i nazizmu i ich symboli. Jednym z głównych punktów tej ustawy, której projekt przygotował rząd, jest uznanie komunistycznego totalitarnego reżimu lat 1917-1991 za system przestępczy, który prowadził politykę państwowego terroru. Za przestępczy uznano też nazistowski system totalitarny. Wprowadzono zakaz propagowania nazizmu, narodowego socjalizmu, związanych z nimi symboli. Rada Najwyższa ustanowiła 8 maja Dniem Pamięci i Pojednania na cześć ofiar drugiej wojny światowej. Postanowiono, że 9 maja będzie w dalszym ciągu Dniem Zwycięstwa nad nazizmem w drugiej wojnie światowej.
Poroszenko nie wyklucza referendum ws. struktury państwa Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko nie wykluczył przeprowadzenia referendum ws. struktury państwa - informuje w poniedziałek agencja Interfax-Ukraina. Gotowość do przeprowadzenia referendum Poroszenko wyraził tego dnia na posiedzeniu komisji konstytucyjnej. "Jestem gotów przeprowadzić referendum w sprawie struktury państwa, jeśli uznacie to za konieczne" - oświadczył w Kijowie prezydent Poroszenko. Jednocześnie zaznaczył, że w dalszym ciągu jest przeciwny pomysłowi federalizacji państwa, który popiera Rosja, lecz opo-
wiada się za decentralizacją władzy na rzecz regionów - pisze Associated Press. Według prezydenta Ukrainy federalizacja jest "jak infekcja, jak broń biologiczna". "Jej bakcylami próbuje się zarazić Ukrainę i zburzyć naszą jedność" - podkreślił Poroszenko. Wyraził przekonanie, że naród ukraiński nie dopuści, by tak się stało. Przedstawiciel władz separatystycznej Donieckiej Republiki Ludowej (DRL) Andriej Purgin powiedział agencji Associated Press, że żaden ich reprezentant nie został zaproszony na posie-
dzenie Komisji Konstytucyjnej, co, jak się wyraził, "mówi samo za siebie". Zdaniem Purgina Kijów chce narzucić (separatystom) swoje warunki, co jest sprzeczne z ustaleniami z Mińska. W lutym w stolicy Białorusi pod egidą przywódców Rosji, Ukrainy, Francji i Niemiec zawarto porozumienie, zakładające m.in. rozejm między ukraińską armią a prorosyjskimi separatystami. Prezydent Poroszenko powiedział wówczas, że Ukraina zawsze będzie w pełni niepodległym, unitarnym państwem i nie ma ustaleń w sprawie autonomii regionów czy federalizacji kraju.
strona 16
Gazeta 15, 10 - 16 kwietnia 2015
www.gazetagazeta.com
HISTORIA
Rocznice, o których warto wiedzieć
75. rocznica pierwszych masowych egzekucji na Firleju
100. rocznica urodzin Tadeusza Kantora 6 kwietnia mija 100. rocznica urodzin Tadeusza Kantora - reżysera, malarza, scenografa, jednego z najważniejszych polskich twórców teatralnych. Rok 2015 UNESCO ogłosiło Rokiem Tadeusza Kantora. "On się wychował na plebanii. Proboszczem był brat jego matki. Tam było mnóstwo Żydów. Rabin chodził z księdzem, rozmawiał. I stąd wzięła się jego inspiracja, ponieważ wszystko się bierze z codzienności. Teatr Kantora nie był teatrem, do którego ludzie byli przyzwyczajeni. To był po prostu przewrót w teatrze. Kompletny" - oceniła żona artysty, malarka i aktorka Maria Stangret-Kantor. Kantor przyszedł na świat 6 kwietnia 1915 r. w polsko-żydowskim Wielopolu Skrzyńskim. "Małe, typowe miasteczko na wschodzie, z dużym rynkiem i kilkoma nędznymi uliczkami. Na rynku stała kapliczka z jakimś świętym dla wiernych katolików, i studnia, przy której - przeważnie przy pełni księżyca - odbywały się wesela żydowskie" - wspominał Kantor rodzinne miasteczko w 1976 r. "Miasteczko poza swoim codziennym życiem było skierowane ku wieczności" - pisał. W 1921 r. rodzina przeprowadziła się do Tarnowa. Ojciec przyszłego reżysera, Marian KantorMirski, w 1914 r. został zmobilizowany i wyjechał na front; po zakończeniu służby w 1921 r. zdecydował się nie wracać do domu i porzucił rodzinę. W 1934 r. Kantor rozpoczął zajęcia na krakowskiej ASP na Wydziale Malarstwa w pracowni prof. Władysława Jarockiego oraz na malarstwo dekoracyjne i teatralne u Karola Frycza. Gdy we wrześniu 1939 r. Niemcy napadły na Polskę, Kantor pozostał w Krakowie, zarabiając jako malarz pokojowy. 12 grudnia 1939 roku złożył egzamin końcowy u prof. Frycza. W podziemnym teatrze wystawił pierwsze sztuki - "Orfeusza" Cocteau, "Balladynę" Słowackiego, "Powrót Odysa" Wyspiańskiego. W 1945 r. rozpoczął współpracę z krakowskim Starym Teatrem, a także z Akademickim Teatrem Rotunda. Otrzymawszy stypendium Ministerstwa Kultury i Sztuki, w listopadzie 1947 r. wyjechał do Paryża, gdzie spędził pół roku i wziął udział w Międzynarodowej Wystawie Sztuki Współczesnej w Musee d'Art Moderne. Po powrocie do Polski, objął posadę profesora malarstwa w krakowskiej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych. Jego działalność pedagogiczną przerwano w 1949 r., po wprowadzeniu przez ówczesne władze socrealizmu jako obowiązującej estetyki; awangardowe pomysły Kantora stały się "antysystemowe". Zatrudnił się w Państwowych Teatrach Dramatycznych w charakterze scenografa, realizując projekty dla Starego Teatru. "Byłem scenografem kilkana-
Tadeusz Kantor na zdjęciu 1983 roku
ście lat, ale to był dla mnie - mówiąc wulgarnie - sposób zarabiania. Oczywiście, ponieważ jestem uczciwy, to jeżeli już zarabiam na czymś, to chcę to robić jak najlepiej. Natomiast generalnie jestem przeciwko scenografii" mówił Kantor. W 1955 r., wraz z grupą plastyków i teoretyków sztuki, założył Teatr Cricot 2. Pierwszą premierą teatru była "Mątwa" Stanisława Ignacego Witkiewicza; w spektaklu pojawiły się elementy, które w późniejszych latach stały się cechą charakterystyczną prac Kantora - technika gry aktorskiej utrzymana była w estetyce niemego kina. W spektaklach jak m.in. "Cyrk" Kazimierza Mikulskiego, ubierał aktorów w czarne kostiumy, pozbawiające ich ludzkich kształtów; podobnie w "Małym dworku" Witkacego, aktorzy potraktowani zostali na równi z przedmiotami, pozbawionymi indywidualności. Poszukując odpowiedniej platformy artystycznej dla właściwego wyrażenia swoich koncepcji estetycznych, Kantor zwrócił się w stronę happeningu. W 1965 r. odbyły się happeningi "Cricotage" i "Linia podziału". Najsłynniejszy z kantorowskich happeningów to "Panoramiczny happening morski", podczas którego na plaży w Łazach malarz Edward Krasiński "dyrygował" falami. "To było zachowanie z innego świata. To było zachowanie wolnego człowieka, co urągało całemu systemowi władzy. Happeningi odbywały się w życiu, nie w galeriach. Odbywały się w życiu, które poddane było politycznym wymogom" - skomentowała Anna Ptaszkowska, jedna z założycielek Galerii Foksal w Warszawie. Ostatnim nurtem w teatralnej twórczości Kantora jest "teatr śmierci" - spektakle podejmowały temat śmierci, przemijania i pamięci. Jego "Umarła klasa" w 1976 r. została uznana najlepszą teatralną sztuką świata przez amerykański "Newsweek", a teatr wyruszył w światowe tournee, prezentując swoją pracę o niemożliwości powrotu do przeszłości. Premiera sztuki odbyła się 15 li-
wikipedia. pl
stopada 1975 r. w Krakowie. "Uważam, że dzieło sztuki musi być zamknięte, aby fascynowało. Widz wobec zamkniętego dzieła sztuki musi być skupiony. Musi się czuć jak człowiek w cieniu wielkiej piramidy - niedostępnej, a jednak mającej wpływ kolosalny - nie chcę powiedzieć metafizyczny" - mówił Kantor w 1978 r. "Ale są przecież jakieś fluidy, które z owej piramidy docierają. +Umarła klasa+ jest dziełem zamkniętym, bo idea teatru otwartego już dawno minęła" dodał. W spektaklu pojawiły się elementy scenografii, które miały najsilniej kojarzyć się z teatrem Kantora - kukły, manekiny, które reżyser usadził w ławkach, niczym dzieci, były - według Kantora - objawem "przekazu śmierci". Manekiny są obrazem dzieciństwa bohaterów sztuki, którzy - już jako starcy - wracają do szkolnych ławek. Szkolne wspomnienia mieszają się z obrazami wojny. Krytyk teatralny i literacki Zygmunt Greń w 1977 r. pisał o przedstawieniu: "W lekcję «Umarłej klasy« Kantor wpisał tragiczne dzieje narodu żydowskiego, jakie dokonały się na polskiej ziemi w czasie ostatniej wojny (...). Manekiny rzucane na stos to zagłada narodu". Inną sztuką z nurtu "teatru śmieci" jest "Wielopole, Wielopole" (1980), której premiera odbyła się 23 czerwca 1980 r. we Florencji, gdzie Cricot 2 został zaproszony przez władze miasta do stworzenia nowego spektaklu. Na afiszu, zapowiadającym przedstawienie, Kantor umieścił fotografię kościoła w rodzinnym Wielopolu Skrzyńskim. W przedstawieniu reżyser przywołuje obrazy z dzieciństwa, wspomnienia wojenne oraz sceny religijne. Premiera jego ostatniego spektaklu "Dziś są moje urodziny" odbyła się w styczniu 1991 r. w Tuluzie i Paryżu. Kantor nie dożył premiery, zmarł 8 grudnia 1990 r. w Krakowie. Reżyser miał osobiście wystąpić w przedstawieniu, jako Właściciel Biednego Pokoju Wyobraźni. Jego rolę w spektaklu "odegrało" puste krzesło.
Firlej - obecnie jedna z dzielnic Radomia - to miejsce straceń, w którym według historyków w czasie hitlerowskiej okupacji zamordowano od 6 do nawet 15 tys. osób. Tydzień temu minęła 75. rocznica pierwszych masowych egzekucji. Rozstrzelano wówczas 141 mężczyzn. 4 kwietnia 1940 r. na radomskim Firleju (wówczas wsi na terenie gm. Wielogóra, sąsiadującej z lasem i nieużytkami) stracono 141 mężczyzn, aresztowanych w ramach pacyfikacji wsi w powiecie koneckim i opoczyńskim, które wspierały oddział majora Henryka Dobrzańskiego "Hubala". Jak podkreśla historyk z delegatury w Radomiu Oddziału IPN w Lublinie, dr Sebastian Piątkowski, już jesienią 1939 r. Niemcy rozpoczęli egzekucje osób skazanych na karę śmierci przez sądy działające m.in. w Radomiu. Początkowo były to wyroki wykonywane tajnie na pojedynczych osobach lub kilkuosobowych grupach. "Egzekucji tych nigdy nie wykonywano publicznie i nie wydawano ciał zamordowanych rodzinom. Obawiano się, iż pogrzeby będą przekształcać się manifestacje patriotyczne czy też, że groby będą czczone przez Polaków" wyjaśnia dr Piątkowski. Aby masowe zbrodnie utrzymać w tajemnicy, od jesieni 1939 r. Niemcy zaczęli szukać miejsc oddalonych od zabudowań, ale położonych blisko dróg, bo skazańców dowożono na miejsce egzekucji samochodami. Na początku 1940 r. było w okolicy Radomia kilka takich lokalizacji, m.in. Las Kosowski niedaleko wsi Kończyce, przy drodze prowadzącej z Radomia do Kielc, tzw. Mysie Górki w okolicy JedlniLetnisko (dziś tereny nad zalewem w Siczkach), Mleczków niedaleko Cerekwi. Istnieją też świadectwa - nie wiadomo jednak, zdaniem Piątkowskiego, czy do końca wiarygodne - że już jesienią 1939 r. pierwsze egzekucje zaczęły być przeprowadzane także na Firleju. Dopiero w pierwszych dniach kwietnia 1940 r. - zaznacza historyk - Niemcy stanęli przed wyzwaniem wykonania pierwszej naprawdę masowej egzekucji. Chodziło o ofiary tzw. pacyfikacji hubalowskich, w ramach której wsie wspomagające oddziały "Hubala" zostały zniszczone, a blisko 700 ich mieszkańców straciło życie. Do więzienia w Radomiu przywieziono wówczas 141 aresztowanych mężczyzn, których skazano na śmierć i rozstrzelano właśnie na Firleju 4 kwietnia 1940 r. Na tablicy pamiątkowej znajdującej się przy tamtejszym pomniku można znaleźć nazwiska zamordowanych mieszkańców m.in. Gałek, Mechlina, Stefanowa, Huciska. Firlej to miejsce martyrologii osób najróżniejszych narodowości i wyznań, z całej centralnej Polski. Według dr. Piątkowskiego w dokumentach znaleziono ślady kilkudziesięciu egzekucji, które przeprowadzano przez prawie pięć lat. Ostatnia odbyła się 15 stycznia 1945 r., a więc w przeddzień zajęcia Radomia przez Rosjan. Historyk podkreśla, że przeglądając prasę konspiracyjną z 1944 r. natknął się na informację, iż przy drodze prowadzącej z Radomia do Warszawy nieznani konspiratorzy postawili drogowskaz wskazujący na Firlej, z napisem "Katyń - 300 metrów". Oznacza to - w ocenie pracownika IPN - że już w okresie okupacji widziano analogię między Katyniem a Firlejem. Do dziś nie wiadomo, ile osób zostało zamordowanych na Firleju. W 1944 r. w całym Generalnym Gubernatorstwie została przeprowadzona przez Niemców akcja polegająca na niszczeniu masowych grobów przez specjalne komando, którego członkowie wykopywali ciała, polewali je ropą i palili. Szczątki ofiar rozsypywane były po okolicy. Według niektórych historyków liczba ofiar zamordowanych na Firleju mogła sięgnąć 12-15 tys. osób. Powojenne śledztwo przeprowadzone przez Okręgową Komisję Badania Zbrodni Hitlerowskiej wykazało, że potwierdzona w materiałach źródłowych minimalna liczba zamordowanych to ok. 6 tysięcy. Według Piątkowskiego radomski Firlej to miejsce, które nadal kryje wiele tajemnic. Jedna z nich związana jest ze świadectwem uczestnika powojennych ekshumacji, prowadzonych na Firleju w latach 1945-47. Jak mówi historyk, mężczyzna osobiście uczestniczył w odsłonięciu zbiorowego grobu ok. 100 mężczyzn; zapamiętał, że wszystkie ofiary ubrane były w oliwkowo-zielone uniformy z biało-czerwonymi opaskami na rękawach. "Taki opis sugeruje, że być może mamy do czynienia z grupą powstańców warszawskich czy partyzantów wziętych do niewoli po bitwie w ramach akcji «Burza«" - zaznacza historyk. W 1945 r., w związku z ekshumacjami, odbyły się na Firleju symboliczny uroczystości. W 1969 r. ustawiono trzy drewniane krzyże i rozpoczęto prace nad wzniesieniem pomnika ku czci poległych, którego oficjalne odsłonięcie nastąpiło w 1976 r. W 2005 r. pomnik został przebudowany, a następnie poświęcony przez ówczesnego biskupa radomskiego Zygmunta Zimowskiego. Od 1975 r. na Firleju znajduje się też cmentarz komunalny.
www.gazetagazeta.com
Gazeta 15, 10 - 16 kwietnia 2015
WIELKANOC W KRAKOWIE
Targi na Wielkanoc Kupcy i rzemieślnicy z Polski, Ukrainy, Słowacji i Węgier zagościli na krakowskim Rynku Głównym prezentując, w ramach corocznych Targów Wielkanocnych, różnorodne artykuły świąteczne. Kramy targowe zapełniły się koszykami, palmami,pisankami, ręcznie malowaną porcelaną i obrusami świątecznymi. Na wybranych stoiskach serwowane są dania regionalne i przysmaki kuchni staropolskiej, min.: pierogi, tradycyjny żurek, zupa chrzanowa, wędliny domowej produkcji i świąteczne ciasta.+ Tekst i zdjęcia Krzysztof E. Stobiecki
strona 17
strona 18
Gazeta 15, 10 - 16 kwietnia 2015
www.gazetagazeta.com
JOHN PAUL II DAY
Ontario i Kanada świętują John Paul II Day John Paul II Day in Ontario Ontario było pierwsze, a ustawę numer 72 zainicjowała minister Dipika Damerla, posłanka rządzącej w Ontario Partii Liberalnej, pochodząca z Indii, która sama nie jest nawet chrześcijanką. Ustawa została przyjęta przez posłów w 2014 roku tuż przed 2 kwietnia i w Centrum Jana Pawła II obchodzono 2 kwietnia 2014 roku pierwszy w historii John
Paul II Day in Ontario. W środę 1 kwietnia w siedzibie Parlamentu w Toronto na Queen’s Park odbyła się piękna uroczystość z okazji drugiego John Paul II Day in Ontario, której gospodarzami było 12 posłów liberalnych. W uroczystości uczestniczyli m.in. Kardynał Thomas Collins, konsul generalny RP Grzegorz Morawski, burmistrz Mississaugi Bonnie Crombie, Polka z pochodzenia, pierwszy w historii polski poseł i mini-
Kardynał Thomas Collins - obok minister Dipika Damerla
Oryginalny tekst ustawy został wręczony kardynałowi Thomasowi Collinsowi przez autorkę ustawy minister Dipikę Damerlę. Obok niej premier Ontario Kathleen Wynne i inni posłowie liberalni
ster federalny, obecnie na emeryturze Jesse Flis. Uroczystość zaszczyciła premier Ontario Kathleen Wynne, a także pojawili się ministrowie jej rządu oraz posłowie liberalni. W czasie pięknej i wzruszającej ceremonii przemawiali kardynał Collins, minister Dipika Damerla, poseł Piotr Milczyn, posłanka Laura Albanese i minister Steven Del Duca. Wspominali oni papieża Jana Pawła II i podkreślali jego rolę w zmienianiu świata, w którym żyjemy. Pięknym akcentem było wykonanie hymnu przez grającą na gitarze i śpiewającą Polkę Halinę Cechowską i śpiewającą z nią w duecie, jej siostrzenicę Adrianę Tuz (na zdjęciu obok). Obie wykonały też później ukochaną pieśń Jan Pawła II "Barka" - po polsku (w czym towarzyszyła im duża część obecnych tam Polaków) i po angielsku. C Działacz polonijny Jerzy Barycki przywiózł z Windsor trójjęzyczną (polski, angielski i francuski) wystawę ukazującą życie i pontyfikat JP II pt. "Papież Jan Paweł II - Dar Polski dla świata", przygotowaną przez Katolicki Uniwresytet Lubelski. C Niesłychana jest ta nasza wielokulturowa Kanada - w sąsiedniej sali odbywała się uroczystość inauguracji miesiąca kultury Sikhów. Sikh Heritage Month został ustanowiony w 2013 roku. Sikhowie zapraszają ludzie innych kultur i religii do zapoznawania się z ich obyczajami i bogatą kulturą. C Obchody zorganizowano także na szczeblu federalnym - w Parlamencie w Ottawie odbyła się także uroczystość z okazji Dnia Jana Pawła II, który na poziomie federalnym został ustanowiony na mocy ustawy Bill C-266, której inicjatorem był poseł-Polak (pierwszy poseł federalny URODZONY w Polsce) Władysław Lizoń. Uroczystości w Parlamencie w Ottawie odbyły się 1 kwietnia, a w środę 8 kwietnia miała miejsce ich część druga, o której poniżej pisze obok nasz korespondent z Montrealu Anna Ronij. Tekst i zdjęcia Małgorzata P. Bonikowska
Minister Dipika Damerla i poseł Piotr Milczyn
Byli posłowie federalni Borys Wrzesnewskyj i Jesse Flis, burmistrz Mississaugi Bonnie Crombie, Jerry Barycki, minister Dipika Damerla i poseł ontaryjski Yvan Baker
strona 20
www.gazetagazeta.com
Gazeta 15, 10 - 16 kwietnia 2015
HISTORIA - Kogo tam macie, Imbek, w tym żydowskim dworze w Woli Okrzejskiej? - Pragnę zauważyć, Sturmbannführer, że majątek nie jest już żydowski. - Chcecie mi powiedzieć, że nie ma tam Żydów? - Niestety, ciągle są. - Do wiosny macie uprzątnąć tę żydowską oborę. Do pomocy dostaniecie Ukraińców, Łotyszy i Litwinów, wasi żołnierze są zbyt wrażliwi - tu pogardliwy śmiech. - Ależ Sturmbannführer!... - Bez dyskusji! Za dużo mi ucieka z transportów do Majdanka. Znajdziecie sobie tam jakieś dobre miejsce do postoju i powyłapujecie uciekinierów. Oczywiście nie wieźcie ich do Majdanka, tylko zakopcie na miejscu. Zrozumieliście, Imbek?! - Jawohl, Sturmbannführer!!! ***** Niech trwa braterska miłość. Nie zapominajmy też o gościnności, gdyż przez nią niektórzy, nie wiedząc, aniołom dali gościnę. Hbr 13,1-2 W naszym domu w czasie wojny było takie miejsce, do którego nie miał wstępu nikt oprócz ojca. To była piwnica. Wtedy, w 1942 roku, nie było właściwie w dworze i zabudowaniach wokół niego takiego skrawka ziemi, który nie byłby szczegółowo przeszukany przez hitlerowców. Domy, strychy i piwnice bardzo często były przez okupanta plądrowane, a jeśli gdziekolwiek znaleziono ukrywanego Żyda, tam rozstrzeliwano bez litości całą rodzinę. Miałem wtedy trzynaście lat. Podświadomie czułem, że w naszej piwnicy ojciec kogoś ukrył. Regularne, trzy razy dziennie, wizyty rodzica pod podłogą nasunęły mi podejrzenie, że zanosi tam komuś jedzenie. Nigdy jednak rodzice nie mówili o tym fakcie, aż do dnia, gdy na dwa tygodnie przed ucieczką Niemców trafił do naszego domu, na nocleg, pewien ksiądz. Nazwiska kapłana już dziś nie pamiętam. Usłyszałem tylko, że prosi ojca o przenocowanie. Potem długo rozmawiali w kuchni, a ja, choć bardzo się starałem, nie mogłem wychwycić z tej rozmowy nic sensownego. Wszystko zaczęło się latem 1942 roku. Pewnego dnia do mojego domu w Woli Okrzejskiej, znajdującego się w pobliżu dworu, wtargnęło kilku ubranych na czarno Ukraińców. Krzycząc i wymachując bronią wygonili nas wszystkich na plac przed domem. Byliśmy przyzwyczajeni do takich dramatycznych sytuacji, bo hitlerowcy z tartaku w Hodzieżce, który okoliczni nazywali Korwinem, regularnie napadali na okoliczne wsie mordując ludzi lub łapiąc ich w celu odtransportowania w nieznane, z którego nikt już nie wracał. Tym razem faszyści zgromadzili na placu tylko mężczyzn. Zrozpaczone kobiety, broniące swoich mężów, przegonili kolbami karabinów. Mój ojciec stał w tej stłoczonej przed domem gromadzie. Z daleka widziałem, że wykonał dyskretny znak krzyża i poruszał ustami tak jak wtedy,
gdy się modlił. Przyprowadzono rządcę dworu Michała Niezgodę, który po krótkiej rozmowie z jednym z hitlerowców ogłosił, że polscy robotnicy są potrzebni do pogrzebania Żydów rozstrzelanych w Okrzei. Dodał jeszcze, żeby się nie bali, bo do wieczora wrócą do domów. Matka większość dnia nie odzywała się ani słowem. Wieczorem zgromadziła naszą czwórkę na modlitwę mówiąc: - Módlcie się dzieci, by tata wrócił do domu zdrowy. Waszej
ojca piwnicy znajdującej się pod naszym domem. Od tego też dnia na klapie wejściowej pod podłogę zawisła kłódka, do której klucz miał tylko ojciec. Wszystko powoli wracało do normy. Mama stawała się jakby weselsza, a tata przytulał nas jak dawniej, opowiadał na dobranoc historie o żołnierzach i rycerzach. Jego codzienne wizyty pod podłogą stały się dla nas normalną częścią dnia. Gdy wychodził do sieni, zawsze niósł ze sobą jakiś słoik czy butelkę tłumacząc,
przerywana tylko szczekaniem psa, gdzieś koło dworu. Ojciec i ksiądz nadal rozmawiali w kuchni. Dwie siostry i brat spali już głębokim snem, gdy usłyszałem, że obaj wstali od stołu i wyszli do sieni. Za chwilę dał się słyszeć charakterystyczny szczęk otwieranej kłódki i skrzypnęła podnoszona do góry klapa. Delikatnie podniosłem się z łóżka i zajrzałem do kuchni. Zobaczyłem otwarte drzwi do sieni oświetlone małą świecą stojącą na stole. Właz pod podłogę był otwarty,
Anioł
- Nie bój się, Izaak, to dobry człowiek, przyszedł ci pomóc usłyszałem głos ojca. - Nie boję się, panie Józefie doleciał cichy głos, jakby dziecka - choć myślę, że mnie już pomóc nie można. - Tylko Bóg wie, który z nas pierwszy spotka się z Nim w niebie - w tym miejscu głos księdza wybrzmiał łagodnie, śpiewnie. - Ale nasz, czy wasz Bóg? - zapytał chłopiec, którego ojciec nazwał Izaakiem. Więc to żydowskie dziecko tata ukrył w piwnicy i doglądał przez dwa lata! Odkrycie uderzyło we mnie wzburzoną falą emocji zabarwionych strachem. Serce mało nie rozerwało mi koszuli, szamocząc się w piersi jak gołąb skrywany pod ubraniem przed wścibskim wzrokiem kolegów.
Andrzej Chodacki
modlitwie nie odmówi Matka Najświętsza. Potem mówiliśmy wspólnie "Ojcze nasz", "Zdrowaś Maryjo", a pod koniec "Pod Twoją obronę" - drzwi domu otworzyły się i w progu stanął ojciec. Matka poderwała się i z płaczem rzuciła się w ramiona męża. My także podbiegliśmy do taty dumni, że Maryja wysłuchała naszej prośby. Ojciec po ucałowaniu naszych głów szybko odprawił dzieciarnię do spania. Był czymś mocno zaaferowany, cały czas wyglądał na podwórko przez uchylone drzwi. Można było odnieść wrażenie, że ktoś go może gonić, szukać. Matka zabrała nas do izdebki obok kuchni. Po krótkiej chwili usłyszeliśmy, że w sieni otwiera się właz do piwnicy i ktoś schodzi po schodach w dół. W nocy długo nie mogłem zasnąć. Świeca długo paliła się w kuchni, słychać było przyciszone rozmowy rodziców. Matka płakała, ojciec ją uspokajał. Tylko raz doleciał do moich uszu podniesiony głos ojca: - No, to go zabij! Potem znów cisza i znów płacz matki. Przy śniadaniu złożonym z mleka i kawałka chleba panowało nerwowe milczenie. Twarz ojca była jakaś odmieniona. Spoglądał na nas z troską, jak wtedy, gdy Jasiek zachorował na szkarlatynę i dwa tygodnie leżał z gorączką. Matka miała podkrążone oczy, dyskretnie obcierała dłonią łzy. Od tego dnia zaczęło się regularne odwiedzanie przez
że po to właśnie poszedł. O piwnicy mówiło się w domu niewiele albo nie mówiło się wcale. Cały czas jednak dawało się wyczuć pewne napięcie. Jak daleki zapach wypalanych łąk, który powodował, że przedwiosenne powietrze, choć świeże, nie było już tak krystalicznie czyste. Kilka razy zaofiarowałem się, że pójdę do piwnicy po ziemniaki, ale ojciec stanowczo odmówił, a mama spoglądała wtedy oczami pełnymi lęku. Czas biegł szybko napiętnowany boleśnie kolejnymi pogromami Żydów w dworze i okolicznych wsiach. Do wsi zaczęły docierać wiadomości o klęskach Niemców na froncie wschodnim. My - dzieci słyszeliśmy tylko skrawki tych informacji, ale zarazem widzieliśmy, że ludzie wokół częściej się uśmiechają, jakby czuli wiatr zmian, który miał przywiać już niedługo wyzwolenie. Faszyści z Korwina coraz rzadziej zapuszczali się w lasy, bojąc się odwetu partyzantów. Podobno ich przywódcę Imbeka, partyzanci osaczyli i zabili. Tata mawiał, że teraz wraz ze swoimi ukraińskimi i litewskimi pomocnikami z piekła rodem będzie się smażył na rozżarzonych węglach za krzywdy ludzi z naszej okolicy. Nic dziwnego, że trafił do nas ten ksiądz. Podróżowanie stawało się bezpieczniejsze, a ludzie u nas w wiosce byli życzliwi także dla przybyszy. Czarna noc zasiała pozorny spokój nad całą okolicą, cisza dzwoniła w uszach
delikatne światło mrugało z wnętrza piwnicy, jakby zapraszało mnie do środka. Dziecięca ciekawość okazała się we mnie silniejsza niż lęk przed karcącym, ojcowskim pasem. Powoli zacząłem stąpać bosymi stopami po drewnianych schodach wiodących pod podłogę sieni. Wszystko było tam dla mnie nowe. Ostatni raz widziałem piwnicę dwa lata temu, zanim ojciec nie odciął jej od świata mosiężną kłódką. Kiedy gołą stopą dotknąłem klepiska, pojawiła się we mnie pierwsza wątpliwość, czy nie wycofać się, dopóki ojciec nie odkrył jeszcze mojej obecności w zastrzeżonej strefie. Ale szmer rozmów za drzwiami wiodącymi w głąb piwnicy działał na mnie jak magnes. Ciekawość, by zgłębić ojcowską tajemnicę, pchała mnie dalej. Delikatnie, krok po kroku, zbliżałem się do niemalże magicznych drzwi uważając, by w ciemności nie potrącić jakiegoś przedmiotu. Nagle poczułem, że dotykam stopą czegoś miękkiego i ciepłego. Schyliłem się i podniosłem skórę z barana, która spadła ze ściany na klepisko. Ucieszony tym prezentem od losu narzuciłem skórę na zziębnięte ramiona i kucnąłem obok drzwi, wsłuchując się w szepty dolatujące z oświetlonego słabym płomieniem świecy pomieszczenia. Drżałem z podniecenia. Jak zaczarowany wrosłem w ziemię i zacząłem rejestrować rozmowę docierającą coraz wyraźniej do moich uszu:
- Jest tylko jeden Bóg, chłopcze - dogmatycznie odpowiedział ksiądz kojącym tonem. - Tak mówi mój tata, że tylko głupi człowiek mógłby pomyśleć, że Bóg kocha Żydów, a nie kocha innych ludzi - znów cichy głos chłopca doleciał zza drzwi. - Twój tata to mądry człowiek, a gdzie on teraz jest? - zapytał kapłan. - Zgubiliśmy się, gdy Niemcy napadli na nas w lesie... potem pamiętam, że gdzieś nas prowadzili... ludzie krzyczeli... a potem obudziłem się tutaj - powoli, z wysiłkiem odpowiedział chłopiec. Głos miał słaby, co jakiś czas przerywał swą wypowiedź. - Wszyscy zginęli w Okrzei. Ciebie wśród martwych ciał znalazł ten człowiek i ukrył tu przez hitlerowcami - ksiądz pewnie miał na myśli ojca, używając zwrotu "ten człowiek". Nie wytrzymałem, powoli zajrzałem do środka. Za odsłoniętą kotarą w głębi piwniczki zobaczyłem posłanie, na którym leżało dziecko. Chłopiec był drobny, młodszy i szczuplejszy ode mnie. Koło posłania siedzieli ojciec i ksiądz. Świeca dawała niewiele światło, ale wyraźnie widziałem, że chłopiec płacze. Mój tata miał opuszczoną na piersi głowę, trzymał rękę chłopca, głaszcząc ją drugą dłonią. - Tata? Moje siostry? - krótkie pytania zadane przez łzy pozostały bez odpowiedzi. Chłopiec pociągnął kilka razy nosem i obtarł twarz rękawem koszuli.
www.gazetagazeta.com
Gazeta 15, 10 - 16 kwietnia 2015
strona 21
HISTORIA
Zanim powstała Cytadela Warszawska Wkrótce później oddzielono Polków od folwarku Fawory i ten drugi został włączony do Warszawy na mocy prawa o miastach. Po rozpoczęciu budowy Cytadeli, Polków stracił część zabudowań w okolicy dzisiejszej ul. Krasińskiego, gdzie prawdopodobnie znajdował się również dwór Myszkowskich. Z roku 1367 pochodzi pierwsza wzmianka o wsi Polikowo, której zabudowania znajdowały się w okolicy dzisiejszego pl. Słonecznego, zaś jej grunty sięgały od Starych Bielan na północy do Nowego Miasta na południu. W kierunku zachodnim ciągnęły się aż do wsi Powązki. Polikowo, zwane też Polkowem lub Pólkowem, należało do książąt mazowieckich z dynastii Piastów, zaś po wygaśnięciu tego rodu - do królów Polski. W 1414 r. książę Janusz I Starszy wyznaczył wspólnego wójta dla Nowego Miasta i Polikowa, któremu nadał włókę ziemi, ciągnącą się do Powązek. Obok włóki wójtowskiej znajdowały się tam dwie inne, na-leżące do osób prywatnych; ich część - po północnej stronie Drny - stanowiła od XVII w. do 1766 r. przedmiot sporu kamedułów z prowizorami szpitala św. Ducha. W tym samym czasie powstały dwór i folwark w Polkowie. Folwark położony był między wsią a dworem, nadanym w 1641 r. kamedułom. W 1639 r. król Władysław IV sprowadził ten zakon z Krakowa i osadził na wzniesieniu nazywanym Polkową Górą (dziś Las Bielański). Wzniesiono tam drewniane zabudowania – klasztor, kościół i domki eremickie. Początkowo kameduli otrzymali jedynie folwark Ruda, zaś w 1641 zostali właścicielami całej wsi Polków. Tymczasem dwór polikowski należał do Starej Warszawy aż do 1694 r., kiedy to został przejęty przez konwent jezuitów prowincji litewskiej. W 1656 r., w czasie próby odbicia Warszawy przez wojska polskie z rąk Szwedów, doszło do bitwy na terenie między Powązkami a Polikowem. W jej wyniku zarówno wieś, jak i jej okolice zostały zniszczone. W późniejszym okresie grunty Polikowa/Polkowa były parcelowane i ich sporą część dzierżyła rodzina Wołczyńskich, następnie zaś Szymanowskich. Ci ostatni posiadali w XVIII w. obszar od Wisły do Powązek, a więc od ul. Inflanckiej po ul. Tanią i Żółwią, gdzie prze-biegała granica z gruntami szpitala św. Ducha. W 1775 r. kameduli sprzedali wieś Adamowi Ponińskiemu, który pod koniec XVIII w. odsprzedał go z kolei rodzinie Myszkowskich.
Tereny szpitala św. Ducha W 1425 r. powstał folwark szpitala św. Ducha, nazywany później Fawory. Jego głównym celem było zapewnienie stałych dochodów szpitalowi św. Ducha, ulokowanemu przy obecnym kościele paulinów (róg ul. Nowomiejskiej i Długiej), stanowiącemu przytułek dla ubogich starców i kalek. Dzięki kolejnym nadaniom, w 1643 r. obejmował on już obszar od Wisły do Powązek po obu stronach rzeczki Drny. I tak na przykład w 1425 r. zakon otrzymał młyn nad Drną, w 1446 r. drugi, zaś w 1518 trzeci. Dodatkowo królowa Bona zezwoliła na budowę folusza (młyn, który ulepszał surowe sukno), następnie również szlifierni (zakład ostrzący narzędzia), a w 1564 blicharni, gdzie bielono sukno. Dzięki tym wszystkich zabiegom powstał tu dobrze zorganizowany folwark. Na początku XVII w. obszar ten zaczęto nazywać folwarkiem Fawory (od łac. fawor - dobrodziejstwo), a jego zabudowa koncentrowała się po północnowschodniej stronie póź-niejszych ul. Fawory i Czujnej, a więc na północnym terenie zbudowanej w późniejszym okresie Cytadeli. Potop szwedzki przyniósł folwarkowi zniszczenia, które starano się sukcesywnie naprawiać, lecz jeszcze w 1688 r. w inwentarzu dóbr odnajdujemy informację o ruinie tego obszaru. By poprawić kondycję finansową i tym samym umożliwić remont zabudowań, zdecydowano się na dzierżawę części terenu. W dziejach tego rejonu najważniejszą okazała się umowa zawiązana w 1725 r. przez Stanisława Poniatowskiego, ojca późniejszego króla i dowódcy regimentu Gwardii Pieszej Koronnej, który wydzierżawił część obszaru, sięgającego aż do Wisły, pod budowę koszar dla swojego regimentu. Budowę ukończył dopiero jego następca, generał August Czartoryski. Powstało siedem pawilonów koszarowych, mogących pomieścić nawet 2 tysiące żołnierzy. W ramach przebudowy obszaru w latach 17861788 usunięto część drewnianych dworków i postawiono na ich miejscu dwupiętrowe pawilony boczne koszar. Wówczas wyznaczono także aleję Gwardii, prowadzącą wzdłuż skarpy od No-
Nadanie Orderów Virtuti Militari żyjącym weteranom powstania styczniowego przez Naczelnika Państwa Józefa Piłsudskiego na stokach Cytadeli Warszawskiej 5 sierpnia 1921, w rocznicę stracenia Romualda Traugutta. Źródło: domena publiczna.
wego Miasta w stronę późniejszego Żoliborza. W 1762 r. Feliks Dulfus, rajca warszawski, został kolejnym dzierżawcą folwarku Fawory i wyprowadził go z marazmu. Członkowie Komisji Dobrego Porządku podczas wizytacji majątku zorientowali się, iż teren ten może przynosić dochody, dlatego też zdecydowali się zerwać umowę z Dulfusem, zwracając mu 10 620 zł, które zainwestował w folwark i przenieść ten obszar pod zarząd miejski. Po zmianie właściciela teren ten ponownie przestał przynosić dochody, a w dwa lata później został rozparcelowany. Na południe od Koszar Gwardii Pieszej, w drugiej połowie lat 50. XVIII w. swoje zabudowania rozbudowali także pijarzy, wznosząc letnią rezydencję dla uczącej się młodzieży wraz z całą infrastrukturą. Pomysłodawca tego przedsięwzięcia, ówczesny rektor Collegium Nobilium, ks. Augustyn Orłowski uznał, iż dostęp do świeżego powietrza będzie kluczowy w procesie edukacji młodzieży. Zakupiono część dóbr Szymanowskich, które były położone przy skarpie wiślanej, między wąwozem Bełczącej a koszarami. Powstał tam pałacyk i parterowe oficyny wzdłuż ul. Gwardii (dzisiejszy teren Cytadeli). Ze względu na urok zajmowanego przez nie terenu, zaczęto nazywać okolicę Joli Bord (piękny brzeg), co szybko uległo spolszczeniu i w ten sposób stworzono nazwę Żoliborz. Na obszarze tym miejsce znalazły również cmentarz i zabudowania kościelne. Zmarłych w wyniku epidemii i skazańców grzebano przy Łysej Górze, zw. Szubieniczną (ob. południowa część Cytadeli), gdzie również znajdowała się szubienica i chowano skazańców (cmentarz istniał między ul. Fawory i Gwardii do 1729 r.). Wzniesiono tam również kaplicę pw. Zdjęcia z Krzyża Świętego (zw. Świętokrzyską "w Polu"), przebudowaną przez Augusta Czartoryskiego na kościół. Na Wiśle na tej wysokości rozciągała się Kępa Polkowska (zw. Zamkową), na której izolowano chorych podczas epidemii. W 1743 r. wzniesiono tu szafot, następnie zaś Kępę dzierżawiono w 1777 r. mamy informację o pobudowaniu tu łaźni miejskiej, a następnie budynków mieszkalnych, użytkowanych na początku XIX w. przez hodowców bydła. Również okres panowania Stanisława Augusta Poniatowskiego sprzyjał rozwojowi tych terenów. W 1768 r. doszło do parcelacji folwarku Fawory, a poszczególne działki nabyli bogaci mieszczanie i szlachta. Wkrótce Jan Tylmer (Tylner), geometra, wyznaczył sieć ulic Żoliborza, uwzględniając istniejącą już zabudowę i drogi. Jego granicę wschodnią wyznaczała Wisła, a północną wąwóz rzeczki Drny. Geometra zaczął prace od ulicy Zakroczymskiej. Na wysokości dzisiejszych torów kolejowych wyznaczył ul. Spadek, prowadząca do Wisły, a także plac targowy oraz studnię (Zdrój Królewski).
Polski ksiądz przetrzymywany w Cytadeli Warszawskiej w czasie powstania styczniowego. Źródło: domena publiczna.
Stamtąd odchodziła aleja Gwardii i poprowadzono inne, m.in. ul. Fawory, Zielną i Kłopot, które zostały połączone przecznicami. Korzystne położenie Żoliborza, znajdującego się w niedużym oddaleniu od Nowego Miasta, a także w malowniczych warunkach przyrody spowodowały, że w tej części rozwijającego się miasta szybko zaczęły powstawać dworki i wille osób należących do elity finansowej Warszawy II połowy XVIII w., np. wille bankiera Macieja Łyszkiewicza, pałacyki pisarza sądów referendarskich Pawła Białobrzeskiego i biskupa kijowskiego Franciszka Kandyta Ossolińskiego. Jeszcze w 1737 r. wzniesiono przy ul. Pokornej, na granicy Żoliborza, Zuchthaus, a więc pierwszy "dom poprawy". Zamykano tam ludzi luźnych (napływających do Warszawy, niestałych, a jedynie przebywających w Warszawie przez określony czas) i drobnych przestępców, by poprzez pracę ulegali resocjalizacji. Pensjonariusze trafiali pod zarząd prywatnych przedsiębiorców, dzięki czemu ci często zyskiwali tanią siłę roboczą. Czas przebywania w Zuchthausie bywał różny i możliwe było jego wydłużenie lub skrócenie. "Dom poprawy" odcisnął swe piętno na zabudowie zachodniej części Żoliborza, zwłaszcza w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych XVIII w.; zbudowano na tym obszarze m.in. manufakturę tkacką, fabrykę tytoniu. Podczas gdy w pozostałej części "Pięknego Brzegu" powstawały okazałe rezydencje, w tej okolicy istniały niewielkie domki rzemieślników oraz karczma. Wkrótce w okolicy ul. Szymanowskiej, przy ul. Wesołej, Magistrat Starej Warszawy zakupił dom dla kata. Wał Lubomirskiego objął swoim zasięgiem duży teren Żoliborza, co dało kolejny impuls do włączenia tej okolicy w obręb administracji miejskiej Warszawy, co ostatecznie nastąpiło w 1791 r. Tymczasem już wydarzenia kolejnych lat przyniosły załamanie rozwoju - II rozbiór Polski z 1792 r., ogłoszenie bankructwa przez bankiera Piotra Teppera i związany z tym kryzys bankowy, zahamowały rozwój Żoliborza. Następnie powstanie kościuszkowskie i mobilizacja garnizonu z koszar Gwardii Pieszej Koronnej, która doprowadziła w dniu 17 kwietnia w rejonie ul. Bonifra-
terskiej i Kłopot do potyczki rosyjskiego batalionu grenadierów kijowskich z mieszkańcami Warszawy, wspieranymi przez wojsko z żoliborskich koszar. Rosjanie na tym etapie walk zostali wsparci przez Prusaków, którzy nadciągnęli od strony Powązek, lecz gdy wojska rosyjskie chciały cofnąć się do Warszawy, by tam wesprzeć swoje jednostki, walczące na ul. Miodowej przy ul. Długiej, Prusacy odmówili pomocy. Wówczas Rosjanie dostali się pod ostrzał w rejonie ul. Gwardii i Zakroczymskiej, co zakończyło się, mimo ich zdziesiątkowania, skutecznym przedarciem się w rejon ul. Miodowej i Długiej. Ostatecznie już 19 kwietnia garnizon rosyjski opuścił Warszawę. W czasie walk z Rosjanami zniszczeniu uległy zabudowania m.in. ul. Czujnej i Żyznej. Zaczęto prowadzić prace fortyfikacyjne i umacniano wał miejski. W młynie folwarku Fawory zorganizowano miejsce napraw broni, w folwarku Polków produkowano broń, w Zuchthausie sukno i płótno, zaś u pijarów powstały składy żywności. Kolejne walki prowadzono po zajęciu przez Prusaków Woli 27 lipca. Walki trwały na linii obecnego Bemowa (Szwedzkie Góry), wsi Wawrzyszew, Bielan i Marymontu. Ostatecznie powstanie upadło, a III rozbiór Polski powstrzymał rozwój tego rejonu Warszawy. Pod rządami pruskimi (17961815), choć Warszawa została zdegradowana do roli centrum administracyjnego Prus Południowych, Fawory rozwijały się swoim rytmem. Następował przyrost liczby ludności, gdyż atrakcyjna okolica ściągała nowych mieszkańców, a także zamożnych przedsiębiorców. Katarzyna Wagner Wybrana literatura: - M. Bogucka, M. I. Kwiatkowska, M. Kwiatkowski, W. Tomkiewicz, A. Zahorski, "Warszawa w latach 1526-1795", Warszawa 1984. - J. A. Igielski, "Z przeszłości Żoliborza", Warszawa 2004. - T. Jabłoński, "Północny trakt Warszawy. O Żoliborzu, Marymoncie i Bielanach", Warszawa 1959. - D. Kosacka, "Północna Warszawa w XVIII wieku", Warszawa 1970. - T. Pawłowski, J. Zieliński, "Żoliborz. Przewodnik historyczny", Warszawa 2008. - K. Wagner, P. Weszpiński, "1768 Plan Warszawy dedykowany Stanisławowi Augustowi, Krolowi Polskiemu Wielkiemu Księciu Litewskiemu, przez jego pokornego i uniżonego sługę le Rouge’a", Warszawa 2014.
Gazeta 15, 10 - 16 kwietnia 2015
strona 22
www.gazetagazeta.com
ROCZNICA
Pięć lat po katastrofie - mocny podział, bez perspektywy pojednania Energia wzbudzona przez katastrofę smoleńską poszła w polityczną i partyjną walkę; zamiast przestrzeni wspólnej zgody, mamy mocny podział, który uniemożliwia rozmowę i nie daje perspektywy pojednania - ocenia performatyk, historyk teatru i dramatu prof. Dariusz Kosiński. Autor wydanej przed dwoma laty książki "Teatra polskie. Rok katastrofy" w rozmowie z PAP wskazuje na przyczyny utrudniające polsko-polskie pojednanie oraz charakteryzuje i osadza w polskiej tradycji społeczne postawy, które uwidoczniły się po katastrofie. PAP: Jakim doświadczeniem była dla Polaków katastrofa smoleńska? Prof. Dariusz Kosiński: Z jednej strony katastrofa, jak każda nagła śmierć, była doświadczeniem przerwy, zniszczenia, rozpaczy, smutku i żałoby. Ale w szerszej, pozaosobistej perspektywie, była pierwszym po 1989 roku, po okresie nadziei, tak mocnym sygnałem, że nie jesteśmy w stanie zapanować nad rzeczywistością. Walkę dookoła przyczyn katastrofy widzę jako rozpaczliwą próbę znalezienia dających się racjonalnie uporządkować przyczyn tego wydarzenia. Oczywiście toczy się tu też czysto polityczna gra, ale silne emocje związane z katastrofą i jej przyczynami dotyczą czegoś o wiele ważniejszego niż walka o władzę. Gdyby ktokolwiek w 2008 czy 2009 r. napisał scenariusz filmu, w którym pewnego dnia prawie wszystkie polskie władze wsiadają do jednego samolotu i on się rozbija, nikt by w to nie uwierzył. Uznano by, że jest to bardzo mocno naciągane; bardziej niż dwa samoloty porwane przez terrorystów i wbijające się w wieże World Trade Center. Skoro zaś to nieprawdopodobne już się stało, trzeba teraz za wszelką cenę znaleźć wyjaśnienie, ustanowić prawdę i ustalić winnych. Trzeba to zrobić, by ocalić poczucie sensowności świata. Paradoksalnie, służyć temu mogą nawet najbardziej absurdalne teorie spiskowe, ponieważ przynoszą one poważne powody, dla których możliwe było coś tak nieprawdopodobnego. Przywołują mit o walce dobra i zła. PAP: W swojej książce pisze pan, że katastrofa spowodowała zwrot ku tradycji romantycznej. D.K.: Paradygmat romantyczny, który został zamknięty i odesłany na śmietnik historii jako nieaktualny, nagle okazał się najbardziej oczywistą i uruchamiającą się samoczynnie odpowiedzią na tę sytuację: z jej irracjonalizmem i nieuchronną metafizyką. Kiedy po katastrofie, w dniach pogrzebów nad Islandią zadymił wulkan, świat ułożył się w serię znaków apokaliptycznych, do których poza romantyzmem nie mamy klucza. Ale czy to znaczy, że mamy natychmiast sięgać po to romantyczne czytanie? Są grupy, które natychmiast w to weszły i odegrały - jak to określiłem w książce - "Dziady" na Krakowskim Przedmieściu, inscenizując wielki dramat romantyczny i konfrontując go z naszymi wyobrażeniami o romantyzmie. Czy nie jest tak, że rozmawiamy o romantyzmie na akademiach, a kiedy różni »szaleńcy Boży« wychodzą na ulice, nie chcemy na nich patrzeć, bo wydają się brzydcy i żałośni? A to oni są solą ziemi. Każdy romantyk, który stanąłby na Krakowskim Przedmieściu,
nie miałby wątpliwości, kto tu mówi prawdę. PAP: Po katastrofie smoleńskiej układ sił politycznych w Polsce się nie zmienił. D.K.: Między kwietniem 2010 a kwietniem 2011 r. został rozegrany pewien dramat "porządkujący". Trwałym skutkiem katastrofy smoleńskiej jest bardzo mocny podział, który uniemożliwia rozmowę będącą podstawą funkcjonowania każdego społeczeństwa. W odpowiedzi na wydarzenie katastrofy uruchomiły się dwie, nieprzystające do siebie postawy. PO mówi: idźmy dalej, bo życie się toczy, ileż można stać nad tym grobem. PiS odpowiada: będziemy stać nad tym grobem, dopóki nie zostanie wyjaśnione, co się tak naprawdę stało; jesteśmy to winni naszym zmarłym. Po pięciu latach od katastrofy język PiS-u się zmienił. Widać to w wystąpieniach Andrzeja Dudy w kampanii prezydenckiej. On już nie mówi, że ci, którzy nie wierzą w spisek smoleński, to są źli Polacy. Tym bardziej, że jest duża grupa ludzi, którzy nie wierzą w spisek, natomiast twierdzą - i jest na to dużo dowodów - że państwo polskie przed i po katastrofie kompletnie zawiodło, a Moskwa mistrzowsko ograła premiera Donalda Tuska, wystawiając go do wiatru i nie robiąc nic z tego, na co liczył. Co może wydać się dziwne, istnieje spora przestrzeń, w której między obiema stronami sporu istnieje zgoda: naruszenie procedur, błędny wybór lotniska i jego zabezpieczenie, stary samolot. Ale do dziś nikt się na poważnie nie zajął tym, co można po-
prawić. Wciąż nie mamy choćby nowego samolotu prezydenckiego. Energia wzbudzona przez katastrofę smoleńską poszła w polityczną i partyjną walkę, a nie w poprawę jakości sprzętu i procedur. Konflikt przeniósł się na teren walki politycznej, a przestrzeń zgody została zostawiona na boku. PAP: Do czego posłużyła katastrofa smoleńska? D.K.: Katastrofa była punktem wyjściowym do rozwoju procesu identyfikacyjnego o charakterze tradycyjno-patriotycznym. To nie jest przypadek, że w okresie po katastrofie tak rozwinął się Marsz Niepodległości. Katastrofa stanowi swego rodzaju certyfikat autentyczności dla takiego sposobu myślenia, zgodnie z którym Polska jest szczególnie ważna. Skoro coś tak nieprawdopodobnego się wydarzyło, to albo świat jest absurdalny (na co w praktyce nie sposób się zgodzić), albo też jest to znak dowodzący, że czegoś się od nas chce, że mamy misję; w efekcie wraca patriotyczny mesjanizm. Katastrofa smoleńska dobrze tłumaczy się w ciągu wydarzeń z historii Polski, jest chętnie łączona z Katyniem i powstaniem warszawskim. Układa się w narrację, że Polacy to naród bezkompromisowy, który zawsze walczy do końca; ginie, ale nigdy nie działa w imię racjonalnej gry interesów, nie idzie na układ. Katastrofę wpisano w tę narrację najpierw odruchowo ("drugi Katyń"), potem dobudowując legendę o "małym rycerzu" i siłach zła, które musiały go zgładzić, bo realizował on niebezpieczną dla nich polską misję. Rodząca się stąd narracja, że
jako naród jesteśmy do czegoś wezwani, umożliwia konsolidację szeregów. Łatwo jest odnowić postromantyczną, dobrze zakorzenioną przez wychowanie tradycję narodu wybranego o szczególnych zobowiązaniach etycznych. Katastrofa ukazała też słabość, wręcz bezradność metafizyczną i etyczną narracji liberalno-kapitalistycznej. Jeśli wielkiej tradycji romantyczno-katolickometafizycznej przeciwstawiamy niedzielę w hipermarkecie - to nic jej nie przeciwstawiamy. Obawiam się, że zarysowana w pewnym momencie opozycja: lemingi kontra uczestnicy Marszu Niepodległości jest podwójnie niebezpieczna, bo pogłębia podziały, proponując jednocześnie dwie równie fałszywe i fatalne, a zarazem mocne tożsamości. Większość Polaków jest poza i pomiędzy tymi opozycjami. Ale dramaturgia konfliktu wpycha ich w te fałszywe scenariusze i w efekcie nawet ludzie, którzy są pomiędzy, decydują się pojechać na Marsz Niepodległości, bo chcą odegrać swoją odmienność od tej drugiej strony, którą postrzegają schematycznie i uważają za bezwartościową. PAP: "Musimy dalej ponieść ich marzenia i ponieść ich nadzieje. To największa rzecz, jaką możemy im dziś dać. I pamiętać. Będziemy pamiętać" - mówił premier Donald Tusk podczas pożegnania ofiar w 2010 r. Podkreślał, że od naszych serc i naszych umysłów zależeć będzie, czy ta śmierć nabierze najgłębszego sensu. Nabrała? D.K.: Nie wykonaliśmy tej pracy. Jedynie zwolennicy PiS-u na
śmierci tych ludzi zbudowali bardzo silny wzorzec identyfikacyjny. Po raz kolejny pewien rodzaj tożsamości zbiorowej został zbudowany na wierności zmarłym. Tej narracji nie zostało przeciwstawione nic innego. PAP: Nie udała się też inna rzecz, do której wzywali politycy: pojednanie polsko-polskie i polskorosyjskie. D.K.: Nie wyszło z tego nic. To byłoby możliwe, gdyby katastrofa doprowadziła do rzeczywistego zawieszenia gry politycznej. Punktem wyjścia do pojednania polsko-rosyjskiego byłoby, gdyby Jarosław Kaczyński był w Smoleńsku pierwszy i żeby to jego uścisnął prezydent Władimir Putin, tak po ludzku, a nie jako polityk. I żeby z tego coś wyniknęło. Ale jest jasne, że to jakaś idealistyczna utopia. To jak w tragediach szekspirowskich: ludzie giną, mechanizm trwa. Widzimy teraz gołym okiem, że polityka rosyjska jest polityką odbudowy imperium. Konflikt polsko-polski jest Rosji na rękę, podobnie jak rozgrywanie go w ten sposób, że Polacy są wrogo nastawieni przeciwko Rosji. Smoleńsk jest tu oczywistym argumentem, który w każdym momencie jest pod ręką: patrzcie, oni nas oskarżają, że zabiliśmy ich prezydenta. Mają fobię i nie da się z nimi rozmawiać. PAP: A co z pojednaniem polskopolskim? D.K.: Pojednanie polsko-polskie w jakimś stopniu zostało zniszczone przez decyzję o pochówku pary prezydenckiej na Wawelu. Została ona odebrana jako rodzaj skoku na panteon, na autorytet; jako rezygnacja z pewnej skromności i wstrzemięźliwości, którymi należało się wtedy wykazać. Czy konflikt byłby tak duży, gdyby prezydent z żoną spoczęli w Katedrze św. Jana? Myślę, że nie. Decyzja o pochówku wawelskim w pewnym stopniu skończyła żałobę. Spora część ludzi uznała, że jest to próba wykorzystania tragicznej sytuacji do zbudowania autorytetu politycznego, do którego zmarły, a może bardziej jego otoczenie, według wielu nie miało prawa. PAP: Minęło pięć lat, a wciąż toczy się spór wokół budowy pomnika upamiętniającego ofiary. D.K.: To kolejna sprawa, która uniemożliwia pojednanie. Walka o pomnik to walka dookoła pamięci i trwałego wpisania jej śladu w przestrzeń wspólną. Tak jak decyzja o ataku na Wawel była małoduszna, tak małoduszna wydaje się decyzja o odmówieniu pomnika na Krakowskim Przedmieściu. Jedynym dającym się zrozumieć powodem jest lęk, że zbuduje się miejsce, które będzie punktem zgromadzeń przeciwników politycznych w centralnym punkcie stolicy. A ono i tak powstało... Dokończenie na stronie obok
www.gazetagazeta.com
Gazeta 15, 10 - 16 kwietnia 2015
strona 23
ROZMOWY POLSKIEJ AGENCJI PRASOWEJ
Wielu polskich traum wciąż nie przepracowaliśmy Dyskusje i spory wokół katastrofy smoleńskiej to bolesny, ale naturalny sposób na wychodzenie ze zbiorowej traumy. Wielu polskich traum - np. powojennego rozbicia struktury społecznej - wciąż jednak nie przepracowaliśmy - mówi PAP dr hab. Andrzej Leder. PAP: Na czym polega doświadczenie traumy zbiorowej, dotykającej naród czy jakąś społeczność? Czym się ono charakteryzuje? Dr hab. Andrzej Leder: Trauma jako pojęcie funkcjonujące w naukach społecznych wywodzi się z tradycji psychoanalitycznej. Oznacza taki rodzaj doświadczenia, który przekracza możliwości zrozumienia, opracowania przez ludzką psychikę. W tej sytuacji waga traumatycznego wydarzenia nie jest zwykle w pełni uświadamiana, często jest ono zapominane, albo umniejszane. Choć jednak nie w pełni świadome, to jednocześnie zmusza świadomość, by ciągle do niego wracać. Koncepcja traumy może też jednak dotyczyć świadomości zbiorowej; opisywać doświadczenia, które nie znajdują miejsca w dyskursie publicznym, a które na poziomie indywidualnych ludzkich losów są na tyle istotne, że determinują sposób funkcjonowania dużych grup społecznych. Następuje wtedy rozdźwięk pomiędzy tym, czego ludzie doświadczyli na poziomie indywidualnym, a poziomem wypowiedzi oficjalnych, publicznych. Sam moment traumy to są z reguły wielkie katastrofalne doświadczenia, które czasem, niestety, dotykają wszystkich społeczności. PAP: Jakie wydarzenia z naszej polskiej historii możemy nazwać traumatycznymi? A.L.: W Polsce ewidentnie to jest okres II wojny światowej, ale też okres zaraz po niej, czyli okres zdobycia Polski przez armię rosyjską i ustanowienie rządów komunistów oraz okres terroru stalinowskiego. Te trzy etapy są w dużym stopniu traumatyczne. Wśród tych doświadczeń najważniejsze było całkowite rozbicie dotychczasowej struktury społecznej, wymordowanie Żydów w okresie okupacji niemieckiej i doświadczenie świadkowania tej zbrodni, zniszczenie dotychczasowych elit intelektualnych, ale też elit lokalnych, zwłaszcza w okresie powojennych przemian
rewolucyjnych, w ramach reformy rolnej i unicestwienia ziemiaństwa jako klasy społecznej. Te wszystkie doświadczenia jakoś funkcjonują w polskiej pamięci, natomiast tak naprawdę nie zostały uchwycone w adekwatny sposób. Podstawowym narzędziem służącym opanowywaniu przez podmiot doświadczeń traumatycznych jest język, rozumiany w bardzo szerokim sensie: również jako obraz, film, ustanowienie odpowiednich symboli, ważnych dla całej zbiorowości. Dlatego pierwszym krokiem do poradzenia sobie z jakimś doświadczeniem traumatycznym jest znalezienie odpowiedniego języka. Dotychczasowe polskie doświadczenia traumatyczne są wprawdzie opowiedziane, ale w języku wywodzącym się z XIX wieku: w języku heroizmu, cierpienia, ofiary. PAP: To oznacza, że tych traum wciąż - jako społeczeństwo - nie przepracowaliśmy? A.L.: Nie można powiedzieć, że w ogóle ich nie przepracowaliśmy. Różnych wydarzeń dotyczy to w różnym stopniu. Dobrym przykładem jest sprawa żydowska. Bardzo długo się o niej w ogóle nie mówiło, ale mniej więcej od 2000 roku zaczęła być bardzo obecna w publicznej dyskusji i widać jak jest teraz przepracowywana. To zaskakujące, ale trauma nieprzepracowana to sprawa powojennej reformy rolnej, zmieniającej głęboko stosunki na polskiej wsi; również trauma zniszczenia pozycji społecznej ziemiaństwa. To doświadczenia, które w zasadzie nie istnieją we wspólnej świadomości kulturowej. Nie są przepracowane w postaci obrazów, symboli, historii, opowieści. Nie ma dobrej literatury, ani dobrego filmu na te tematy. Albo przemieszczenie ogromnej części polskiego społeczeństwa ze wschodu na zachód. Może ta wędrówka na zachód ma swoje filmy: "Sami swoi" i "Nie ma mocnych", ale jednak temat jest dużo poważniejszy niż taki, który można opowiedzieć za pomocą dwóch komedii.
Są też takie traumy, dzięki którym jak na dłoni widać, że przeszłość może być traktowana jako aktualność. Wydarzenia wokół katastrofy smoleńskiej pokazują, że trauma Katynia nadal określa sposób postrzegania przez nas rzeczywistości. PAP: Katastrofa smoleńska i to, co dzieje się wokół niej, są naszą kolejną zbiorową traumą? A.L.: Zdecydowanie tak. Katastrofa, w której ginie 96 osób, prezydent i wiele innych znaczących osób w państwie jest wydarzeniem wykraczającym poza zwyczajną możliwość pojmowania. Ta trauma uruchamia też dawną traumę, związaną z tym w jaki sposób Rosja stalinowska postąpiła z polskimi żołnierzami w Katyniu. To uruchamia cały ciąg skojarzeń, które nie odpowiadają rzeczywistości. Rzeczywistość jest moim zdaniem taka, że polskie państwo nie poradziło sobie z organizacją tego wydarzenia (obchodów 70. rocznicy zbrodni katyńskiej - PAP), że w instytucjach, nawet tych najważniejszych, nie są przestrzegane procedury, co ujawnia słabość tego państwa, że wielu ludzi, Polaków i Rosjan, popełniło rażące błędy; ale nie mamy tu powtórzenia zbrodni katyńskiej. Sposób przeżywania traumy może się powtarzać, gdy jeden typ doświadczenia traumatycznego, uruchamia ciąg takich właśnie skojarzeń. Podmiot doświadcza wtedy jakby jednego, ciągle tego samego wydarzenia. Mamy do czynienia z taką właśnie sytuacją. PAP: Czy dyskusje i spory np. wokół przyczyn katastrofy smoleńskiej czy pomnika upamiętniającego ofiary, nie utrudniają nam pokonania tej traumy? A.L.: Sadzę, że w ostatecznym rozrachunku to jest sposób przepracowywania tej traumy, jeden ze sposobów radzenia sobie z wydarzeniem traumatycznym. Zwykle podmiot nie potrafi sobie z traumą poradzić i wraca do niej za pomocą języka, sposobu myślenia, wywodzącego się z wcześniejszych doświadczeń. To właśnie dzieje się wokół katastrofy
smoleńskiej. Problem polega na tym, że może to powodować różne inne konsekwencje, np. podział polskiego społeczeństwa. Tego aspektu nie nazwałbym jednak traumą, bo jest to świadomie przeżywany podział polityczny. To jest spór polityczny, który w Polsce zawsze istniał, np. między Dmowskim a Piłsudskim. PAP: Czyli to, co przechodzimy w ciągu ostatnich pięciu lat w związku z katastrofą smoleńską, to naturalny proces radzenia sobie z doświadczeniem zbiorowej traumy? A.L.: Tak, to moim zdaniem zupełnie naturalny proces pracy nad tym doświadczeniem traumatycznym. Nie uważam, że mamy do czynienia z czymś zupełnie skandalicznym, czy niemożliwym do przyjęcia. Wobec takiego doświadczenia jak katastrofa smoleńska ten typ reakcji wydaje mi się zupełnie zrozumiały. Zresztą sądzę, że każde kolejne działanie, jak postawienie pomnika ofiarom, czy zwrot wraku samolotu, zawsze będą przeżywane jako niewystarczające, nieodpowiadające wadze wydarzenia takiego jak katastrofa prezydenckiego samolotu. Bo to wykracza poza ramy doświadczeń uważanych za zrozumiałe i związanych z nimi działań. W związku z tym owe działania nie zabliźnią tej rany. PAP: Jak długo może potrwać proces wychodzenia z traumy? A.L.: Problem polega na tym, że pewne doświadczenia określają strukturę podmiotu na bardzo długo. Może być tak, że doświadczenie smoleńskie, razem z tym, co potem się zdarzyło, będzie takim fundamentalnym doświadczeniem określającym polską strukturę polityczną na dziesięciolecia. Jak długo trudno jednak powiedzieć. PAP: A jak doświadczenia polskich nieprzepracowanych traum przełożyły się na nasze społeczeństwo, jak się przejawiają w naszym życiu społecznym i publicznym? A.L.: Podstawowym problemem, który wynika z braku adekwatnego języka opisu wspólnych
doświadczeń, jest brak dobrych podstaw wspólnoty. Ten brak powoduje wiele innych problemów, zaczynając od problemu z zaufaniem społecznym. Jeżeli ludzie widzą, że istnieje rozdźwięk między językiem publicznym, a ich doświadczeniem osobistym a to jest bardzo częste w Polsce to nie do końca poważnie traktują to, co mówią inni ludzie. Jest też bardzo dużo negatywnych emocji związanych z doświadczeniem traumatycznym: poczucie winy, strach i agresja. Podmiot sam słabo sobie z nimi radzi, a jednocześnie zakłada je u innych, co też pogłębia brak zaufania. Inny biegun to trudność z opisywaniem rzeczywistości. Rzeczywistość - szczególnie w momentach konfliktów pomiędzy różnymi grupami w społeczeństwie - jest często rozumiana poprzez czysto symboliczne kategorie. Wtedy trudno jest opisywać rzeczywiste procesy, właśnie dlatego, że nie ma języka, który by do tego celu służył. Pojawia się też ciągła potrzeba wracania do tych traumatycznych doświadczeń, co utrudnia skupienie się na rzeczywistości i bieżących problemach. PAP: Co świadczy o tym, że dane społeczeństwo jakąś traumę już przepracowało? A.L.: Na poziomie indywidualnym, jeżeli człowiek uświadomi sobie to traumatyczne doświadczenie i opisze je na tyle dobrze, że przestanie być ono destabilizujące, to wtedy zwykle następuje przepracowanie traumy. Wtedy można zająć się innymi sprawami. Zapewne tego też potrzebują społeczeństwa, jako podmioty zbiorowe. Tego, aby pewne wydarzenia przestały być ciągle przeżywane jako aktualne, aby mogły stać się przeszłością i umożliwiały konfrontowanie się z tym, co nowe i ważne. Społeczeństwa napotykają bieżące wyzwania, a często tkwią myślowo w doświadczeniach przeszłych. Dokończenie w II części na stronie 12
Pięć lat po katastrofie - mocny podział, bez perspektywy pojednania dokończenie ze strony obok
PAP: Historyk i politolog prof. Antoni Dudek powiedział w jednym z wywiadów, że podział posmoleński w polskiej polityce nie będzie trwały, być może zacznie słabnąć po wyborach w 2015 r. Pana zdaniem kiedyś się skończy? D.K.: Wybory 2015 mogą być tymi, które doprowadzą do jego wyciszenia. Już w tej chwili katastrofa smoleńska jest w kampanii prezydenckiej niemal nieobecna. Zobaczymy, co stanie się 10 kwietnia. PO bardzo chce, żeby PiS mówił o katastrofie; sztabowcy PiS nie będą chcieli tego tema-
tu podejmować, choć jest wiele elementów katastrofy, których podjęcie nie oznacza wchodzenia w buty Antoniego Macierewicza. Pokazanie Smoleńska jako elementu rozgrywki polsko-rosyjskiej, w której rząd dał się ograć, w kontekście sytuacji na Ukrainie może być bardzo nośne. Wybory zakończą pewien proces polityczny, bez względu na to, kto je wygra. Wygrana PiS-u będzie oznaczała, że PiS będzie musiało udowodnić, że jest partią racjonalną. PAP: W ciągu pięciu lat, które minęły od katastrofy, coś pana
zaskoczyło? D.K.: Zdziwiło mnie, jak szybko wszyscy poszli dalej. Rok-dwa po katastrofie wydawało mi się, że będzie to proces dłuższy i trudniejszy. Jestem ciekawy, jak będzie wyglądała rocznica. Być może będzie wydarzeniem, które odnowi emocje, ale raczej w to wątpię. PAP: Co musiałoby się stać, żeby doszło do pojednania? D.K.: Pojednanie wymaga wielkoduszności i otwarcia na argumenty innego. Jego warunkiem jest wyznanie win i rezygnacja z obrony własnych i doli. PiS musiałby zrezygnować z ido-
la świętego męczennika i przyznać, że jest tak samo jak PO odpowiedzialny za wojnę poprzedzającą katastrofę, racjonalnie i zgodnie z faktami opisać rolę i znaczenie polityki Lecha Kaczyńskiego, wreszcie zrezygnować z narracji spiskowo-mitycznej. Z kolei PO musiałoby przyznać, że nie zrealizowało proponowanego przez siebie ideału sprawnego zarządzania i że poniosło bolesną klęskę właśnie tam, gdzie ustanawiało własny mit. Musiałoby zdemaskować własną ideologiczność i interesowność, przeczącą liberalnym
wzorcom, które tej partii rzekomo przyświecają. Dopiero uznanie wspólnej winy może rozpocząć proces pojednania. Główne polskie partie nie są do tego zdolne, bo poza stworzonymi przez siebie własnymi idolami nie istnieją. Rozmawiała: Małgorzata Wosion-Czoba (PAP)
Prof. Dariusz Kosiński pracuje w Katedrze Performatyki Wydziału Polonistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Jest zastępcą dyrektora Instytutu Teatralnego im. Zbigniewa Raszewskiego w Warszawie.
strona 24
Gazeta 15, 10 - 16 kwietnia 2015
www.gazetagazeta.com
Od 10 lat możesz na żywo oglądać w Kanadzie swoje ulubione programy
TV z POLSKI • bez komputera • żadnych anten satelitarnych
DEKODER I INSTALACJA ZA DARMO* kanały w jakości HD TV TRWAM • TV EPUBLOKA W OFERCIE
BEZ KONTRAKTÓW I KART KREDYTOWYCH JEDYNA POLSKA FIRMA, KTÓRA NIE ZMNIEJSZA LICZBY KANA¸ÓW, A JEDYNIE CENY INFO: Piotr 416 414-6030 info@tvlivepolish.com
www.tvlivepolish.com
90
kanałów
$44.95
MIESZKAŃCY VILLA POLONIA I DOMU KOPERNIKA - JEDEN MIESIĄC ZA DARMO!
www.gazetagazeta.com
Gazeta 15, 10 - 16 kwietnia 2015
strona 25
strona 26
Gazeta 15, 10 - 16 kwietnia 2015
Edyta Kowalewska, LL.B., HBA Barrister & Solicitor / Adwokat i Notariusz
Prawo Nieruchomości • Kupno i sprzedaż • Finansowanie, pożyczki hipoteczne • Inwestycjie budowlane
Prawo Biznesowe • Zakładanie, prowadzenie i reorganizacja biznesu • Umowy z partnerami biznesowymi i klientami
Testamenty i Sprawy Spadkowe • Testamenty i pełnomocnictwo Udzielamy wsparcia i pomocy prawnej w Toronto i Mississaudze Tel: 416.368.0600 ext 212 • Email: ekowalewska@businesslawyers.com39k
A D W O K A T K r z y s z t o f S z o p i ń s k i BA ( Hon. Phil.) LLB B ARRISTER • S OLICITOR • N OTARY P UBLIC • Prawo Karne - Legal Aid • Nieruchomości •Testamenty • Prawo Rodzinne • Imigracyjne • Postępowanie Sądowe • Prawo Handlowe
PIERWSZA KONSULTACJA GRATIS M
Tel. 416-368-3999
Fax: 416- 368-2227
www.gazetagazeta.com
www.gazetagazeta.com
Gazeta 15, 10 - 16 kwietnia 2015
strona 27
strona 28
Gazeta 15, 10 - 16 kwietnia 2015
www.gazetagazeta.com
Krzysztof Preobra˝eƒski Anita Kocula NEINSTEIN & ASSOCIATES LLP renomowana kancelaria adwokacka w Toronto, 35 lat doświadczenia, specjalizująca się w sprawach odszkodowań z tytułu: ■
MIECZ I TARCZA
■ ■ ■ ■ ■
w walce o Twoje prawa
■
wypadków samochodowych i potrąceń poslizgnięć i upadków niezdolności do pracy na skutek choroby lub wypadku rozszczeń ubezpieczeniowych błędów w sztuce lekarskiej obrażeń na skutek produktów nie spełniających wymogów jakości i bezpieczeństwa błędów profesjonalnych
WE GET MAXIMUM COMPENSATION DOLLARS FOR YOU. YOU DO NOT PAY UNTIL YOUR CLAIM IS SETTLED FREE INITIAL CONSULTATION WITH ONE OF OUR TRIAL LAWYERS _____________________________
PRAWO KARNE
HONORARIUM POBIERAMY PO ZAKOŃCZENIU SPRAWY
I RODZINNE
BEZPŁATNE KONSULTACJE PRAWNE
Biuro: 416
964-1717 Cell 416 580-1408
Greg Neinstein
Queen St. W
Sheraton Centre 100 Richmond St. West, Suite 414, Richmond Tower
York St.
Richmond St. W
MOŻLIWOŚĆ WIZYT DOMOWYCH I SZPITALNYCH
1-866-920-4242
416-920-4242
Adelaide St. W
WWW.NEINSTEIN.COM
Toronto, ON, M5H 3K6 121k
17k
Jeffrey Neinstein
NIE ZWLEKAJ, ZADZWOŃ, MÓWIMY PO POLSKU 416-969-4816
Bay St.
E-mail: preolaw@bellnet.ca
Gary Neinstein, QC
1200 Bay Street. Suite 700. Toronto. Ontario, Canada. M5R 2A5
ŚM
Mądre Odchudzanie wyzwala energię! Mądre Odchudzanie to wspaniały sposób na wyzwolenie prawdziwych pokładów energii. Jak to możliwe? Wszystko dlatego, że racjonalne i systemowe odchudzanie pozwala nie tylko na kompleksową naprawę organizmu, ale też wyzwala potencjał tkwiący w każdym z nas!
Odnaleźć w sobie siłę O tym, że Mądre Odchudzanie wspaniale wyzwala energię, przekonała się już Karolina Kilijańczyk, uczestniczka inspirującej kampanii społecznej „Odchudzanie na śniadanie” Konrada Gacy. Pani Karolina Kilijańczyk z nadwagą zmaga się od lat. Jej życie nieodwracalnie zmieniła tragedia – śmierć dziecka. Mimo tego traumatycznego przeżycia pani Karolina stara się odzyskać zdrowie i energię. Po dwóch miesiącach Mądrego Odchudzania pod opieką Konrada Gacy zmiana wyglądu i samopoczucia pani Karoliny jest widoczna gołym okiem! - Zaczynam panować nad swoim życiem. Nie ma dla człowieka nic fajniejszego niż wolność – wyjaśnia pani Karolina, która do dziś schudła pod okiem Konrada Gacy już 21 kg! Odzyskuję swoje życie Nasza bohaterka przestrzega indywidualnie dobranej dla niej diety oraz planu treningowego. Ćwiczy trzy razy w tygodniu. Jak sama przyznaje, spadające kilogramy to
Po więcej informacji o kampanii „Odchudzanie na śniadanie” i jej bohaterach, przepisach na zdrowe dania kuchni fit Konrada Gacy, a także po relacje i zdjęcia z kolejnych odcinków programu zapraszamy na stronę gacasystem.pl oraz na profile GACA SYSTEM oraz KONRAD GACA na portalu Facebook.
Energia godna pozazdroszczenia Tę wspaniałą energię, jaką daje zadbanie o zdrowie i formę, odczuwa też dobrze dwójka innych sympatycznych gacowiczów. Monika Rychwalska i Jerzy Janiszewski, bo o nich mowa, jeszcze niedawno borykali się z otyłością i problemami ze zdrowiem. Postanowili jednak zmienić swoje życie i przeszli niesamowitą metamorfozę. Wspólnie schudli ponad 100 kg! Oboje podkreślają, że zrzucenie ograniczających ich kilogramów pozwoliło im na spełnienie marzeń. Dziś biegają, kąpią się jak morsy, mają tyle energii, że mogliby nią obdarować innych! Monika Rychwalska z programem Mądrego Odchudzania zrzuciła 53 kilogramy! - Wcześniej miałam kłopoty zdrowotne, teraz czuję się znacznie lepiej. Kocham muzykę
i jeżdżę na warsztaty jazzowe, mam zamiar pobierać lekcje śpiewu operowego. Jeżdżę też na łyżwach, chodzę na basen, biegam, mogę opalać się bez skrępowania na plaży. Czuję się jak nowo narodzona – opowiada pani Monika. Jerzy Janiszewski dzięki Mądremu Odchudzaniu
nie tylko zrzucił 43 kilogramy, ale też odzyskał zdrowie, pewność siebie i pogodę ducha. – Zrzucając zbędne kilogramy, zdejmujemy z siebie płaszcz nadwagi, odsłaniamy nowe ciało i równocześnie odsłaniamy duszę. Jedno i drugie jest fantastyczne – podkreśla pan Jerzy. I właśnie takiej wspaniałej energii do działania życzymy Państwu na wiosnę!
FOT. AGNIESZKA KOZŁOWSKA
KONRAD GACA » prezes Stowarzyszenia Zapobiegania Otyłości „Fatkillers” » inspirator zmian, specjalista żywieniowy i trener
jedno, ale jeszcze ważniejsze jest dla niej lepsze samopoczucie oraz energia, jaką daje odchudzanie. - Wiem, że odzyskuję swoje życie. Przez te dwa miesiące zmieniło się bardzo wiele. To nie tylko mniejsza ilość kilogramów czy lepsza forma, ale jestem znów osobą pracującą, mam też siłę bawić się z młodszym synkiem – relacjonuje pani Karolina. - Czuję, że trzy razy w tygodniu jestem zwycięzcą, bo robię treningi na 100 procent. Jak po nich wychodzę, to mam uśmiech na twarzy, a potem mam jeszcze siłę, by posprzątać w domu czy przygotować posiłki na następny dzień – dodaje. - Pani Karolina to niezwykle mądra kobieta, jest bardzo zorganizowana – pochwalił naszą bohaterkę Konrad Gaca.
strona 30
Horoskop na tydzień
Tel: 905 828 0001
10 - 16 kwietnia 2015 Baran Zastanów się czy zbyt dużo czasu nie spędzasz na imprezach lub oddając się gierkom towarzyskim, w związku z czym brakuje Ci czasu dla siebie, abyś mógł uporządkować własne priorytety. Energii do pracy Ci nie zabraknie i choć chwilami będziesz w marnej formie to doskonale wywiążesz się z obowiązków. Postaraj się jednak nie brać na siebie nowych zobowiązań i nie bądź przesadnie uczynny, np. nie wyrywaj się z pomocą, gdy tylko ktoś ze znajomych zrobi zbolałą minę. Wykaż więcej zdrowego egoizmu. W realizacji dalekosiężnych planów mogą pojawić się ograniczenia, utrudnienia lub opóźnienia. Niewykluczone są bardzo konkretne, materialne przeszkody, także natury finansowej. Wykaż się działaniem i inicjatywą, aby te przeszkody obejść. Sprawy sercowe zostawisz swojemu biegowi. Niezależnie od tego, czy jesteś już w związku, czy też partnerstwo jest dopiero przed Tobą, pamiętaj, że żaden z tych stanów nie musi trwać wiecznie. Aby poprawiła się rodzinna atmosfera, trzeba czasem wyjaśnić najtrudniejsze sprawy od podstaw i oczyścić do fundamentów grunt, na którym narosły nieporozumienia i waśnie. Na własnej skórze możesz poznać, że w miłości nie da się wszystkiego przewidzieć ani zaplanować.
Warto szukać swojego powołania i skoncentrowania się na jasno wytyczonym celu. Gdy otoczenie doceni Twoją altruistyczną postawę, pełną mądrości i miłości, wówczas staniesz się dla innych autorytetem. Możesz teraz poukładać sobie różne sprawy zawodowe i biznesowe, w których jeszcze kilka tygodni temu panowało zamieszanie. Choć pewnych wydarzeń nie da się cofnąć, to świetnie odnajdziesz się w nowej sytuacji, a może nawet po raz kolejny stwierdzisz, że nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Atmosfera w pracy chwilami będzie nienajlepsza, co da Ci się we znaki. Możesz niepotrzebnie wszystkim się przejmować, gdyż możesz mieć znacznie obniżoną odporność na stres. Finansowo - całkiem, całkiem... W sprawach zawodowych napotkasz również na konkretną sytuację, która wymaga od Ciebie, abyś w swoich zawodowych przedsięwzięciach pozostał wierny zasadom moralnym i nie dawał się wciągnąć w nieczyste machinacje. Tylko nieliczni z Was mogą przeżywać stresy i niepokoje związane z partnerem czy kontaktami z innymi ludźmi, np. w pracy, rodzinie. Większość znajdzie wiele takiego zwykłego, spokojnego szczęścia w codziennym życiu. Celebrujcie wspólne posiłki, gdy tylko nadarzą się okazje. Stwórzcie sobie rodzinne rytuały. Może będzie to niespieszne niedzielne śniadanie lub dłuższe wieczorne spacery?
Byk
Bliźnięta
21.03 - 20.04
21.04 -21.05
www.gazetagazeta.com
Gazeta 15, 10 - 16 kwietnia 2015
22.05 - 21.06
Nadchodzący tydzień oznacza niemożność poradzenia sobie z własnymi problemami. Ukazuje narastające uczucie zagrożenia i życie w męce niezdecydowania. Odnosi się to również do tłumienia uczuć, a także zamykania oczu na prawdę. W życiu zawodowym być może doszedłeś do punktu, w którym ogarnęło Cię głębokie zwątpienie co do dalszego sposobu postępowania, równocześnie jednak stanowczo odżegnujesz się od zaufania własnej intuicji. Pokazują rozpaczliwą próbę uzyskania, na poziomie intelektualnym, jednoznacznej postawy stanowczości. W związkach osobistych dni cechować będą wewnętrzne rozbicie, sceptycyzm i niechęć lub nieumiejętność podejmowania decyzji. Taką atmosferę w związku należy potraktować poważnie, ponieważ nośne dla związku uczucia zagrożone są zjadliwą trucizną zwątpienia. Niezależnie od tego, przez co przeszliśmy, jakie przeżyliśmy bolesne doświadczenia emocjonalne lub nieudane związki, obecnie jesteśmy gotowi ruszyć z miejsca. Oznacza to umiejętność dostrzeżenia swojej siły i szans, właściwej oceny ryzyka i możliwości, bycia świadomym tego wszystkiego i wytrwania w postanowieniu niezależnie od kosztów, jakie trzeba ponosić.
Rak 22.06 - 22.07
Możesz narzekać na przepracowanie, zmęczenie i brak satysfakcji, jednak nie będzie brakować Ci energii i dzielnie stawisz czoło wszystkim wyzwaniom. W
Twoim otoczeniu mogą zajść zmiany, które pozytywnie wpłyną na Twoje interesy, a także na samopoczucie. Jeśli chodzi o pieniądze, to musisz odłożyć na bok sentymenty i skrupulatnie prowadzić rachunki. Twoi partnerzy w biznesie i klienci tak właśnie robią. Pamiętaj, że w życiu należy się kierować własnym interesem. W związkach osobistych Gwiazdy ostrzegają "sparzonego na błędach". Naszą bojaźń przed zranieniem lub otwarciem się starych ran. Pokazuje pancerz ochronny, którym otaczamy nasze wnętrze, aby nie dotknęło nas nic nieprzyjemnego nawet jeśli ceną jest to, że nie dotknie nas także nic, co mogłoby być głębokim dobrodziejstwem. Nie będziesz aniołkiem, nie same niebiańskie istoty widać wokół Ciebie. Do głosu mogą dojść ambicje, przewrażliwienie na własnym punkcie i inne względy, które nie sprzyjają porozumieniu i harmonijnym stosunkom. Aby zapobiec narastaniu napięcia z partnerem i otoczeniem, nie ulegaj nastrojowi chwili.
Lew 23.07 - 22.08
Dążenie do sukcesu za każdą cenę zakończy się niepowodzeniem, a także nie znajdzie uznania społecznego. Nie bierz na siebie odpowiedzialności za wszystkich. Uparte trzymanie się własnych problemów może zniweczyć możliwość osiągnięcia tego, o czym marzysz. Zachowaj umiar w słowie i nie wtrącaj się do nie swoich spraw. Twoje obecne działanie może być uznane za próbę manipulowania innymi, a także brak tolerancji jako wyraz Twojej arogancji. Taka postawa nie spodoba się Twoim przełożonym ani najbliższemu otoczeniu. Postaraj wystrzegać się nieprzemyślanych posunięć, decyzji podejmowanych pod wpływem impulsu, abyś nie musiał przepraszać i mówić "nie wiem, co mi do głowy strzeliło". Masz teraz dobry czas dla kariery i pomnażania pieniędzy, a także pełną szansę na zwycięstwo w negocjacjach. Nie poprawiaj sobie samopoczucia używkami, bo nie wyjdzie Ci to na dobre. Twoje pomysły i fantazje mogą, ale nie muszą, spodobać się partnerowi. Może potrzebuje czasu, by je zaakceptować? Będzie mu łatwiej, gdy
przedstawisz mu swoje racje czy propozycje w formie, która go zachęci. Mądrze zrobisz, jeśli przedtem spojrzysz na świat jego oczami. Masz teraz w sobie gen zdobywcy. Będziesz więc świętować sukcesy począwszy od udanych podbojów miłosnych, po umocnienie własnej pozycji w środowisku czy na gruncie zawodowym.
Panna 23.08 - 23.09
Zastanów się, czy nie jesteś skrępowany przez własne lęki i przekonania, a także wszelkie niezdrowe dla Ciebie sytuacje. Być może, że nie dostrzegasz prawdy lub jesteś zaślepiony przez iluzje. Może warto poddać wątpliwości swoje przekonania, punkt widzenia i cele? Czy one w istocie są Twoimi, czy pochodzą z cudzych założeń? Być może okłamujesz się w kwestii obecnej swojej sytuacji. Doskonale wyczujesz jak i na czym zarobić. Od kogo postronnego możesz też usłyszeć, że gdy tylko się pojawisz, to interesy zaczynają mu dobrze iść. W sprawach zawodowych czeka Cię wiele sytuacji, które będą Cię kusić intratnymi propozycjami i możliwością zarobienia dużych pieniędzy. Niebezpieczny może być dla Ciebie przerost ambicji i pokusa zrobienia kariery kosztem innych wartości, np. miłości, rodziny lub wewnętrznego rozwoju. Pokusa zarobienia większych pieniędzy może sprawić, że zapomnisz o swoich ideałach, a zachłanność i nienasycenie staną się Twoją drugą naturą. Masz wysokie notowania na rynku towarzyskim i matrymonialnym. Będziesz lubiany i kochany - i na pewno otrzymasz liczne tego dowody. Ale z tą dziedziną życia mogą się wiązać pewne utrudnienia. Na przykład niełatwo Ci będzie spotkać się z ukochaną lub dołączyć do paczki przyjaciół. Z jakiś innych względów możesz też odczuwać pewien niedosyt. Bardzo możliwe, że sprawy sercowe lub partnerskie wymagać zaczną większych wydatków, dodatkowego wysiłku z Twojej strony, konieczności pokonania przeszkód. Karta jest ostrzeżeniem, że być może w sprawach uczuciowych igrasz z ogniem i szybciej niż się tego spodziewasz, przypomnisz sobie słowa "urojenie jest krótkie, żal długi".
www.gazetagazeta.com
Waga 24.09 - 23.10
Gwiazdy sugerują, że powinieneś wyzwolić w sobie ducha przedsiębiorczości. Niezależnie od tego, czy chodzi o twórczy pomysł, który od jakiegoś czasu świtał w głębi Twojego umysłu, czy też nagły przypływ optymizmu i odwagi. Nadszedł czas, by działać pod wpływem tego entuzjazmu. Pewne rozstrzygnięcia i zmiany, które pozornie Cię nie dotyczą, w końcu wpłyną na Twoje interesy. Bądź czujny, by nie przegapić okazji, aby np. w odpowiednim momencie zgłosić swój udział, coś podpisać, wpłacić zaliczkę itp. Słuchaj, co mówią ludzie, oczywiście tacy, z których opinią się liczysz, którym dobrze się wiedzie w interesach i czymś Ci imponują. W finansach aura zmienna: widać spore wydatki, ale i nadzieje na większe zyski. Możesz teraz zaliczać się do najgorętszych kochanków. Postaraj się, aby ważne sprawy zawodowe lub domowe nie zaprzątały całej Twojej uwagi. Odsuń je od siebie chociaż na krótko, by zrobić miejsce dla miłości. Możliwe także małe spotkania z innymi członkami rodziny lub przyjaciółmi, bliskimi jak rodzina.
Skorpion 24.10 - 22.11
Być może obowiązki zawodowe wiązać się będą z dużym stresem, wysiłkiem i ciągłym pośpiechem, ale jeśli sobie nie odpuścisz, powinieneś i więcej zarobić, i odnieść inne korzyści. Musisz tylko być bardziej cierpliwy, gdyż zapewne nie będą one widoczne od razu. Istotny zwrot może nastąpić w interesach i sprawach zawodowych. Trudne sytuacje i konflikty wzbogacą Twój związek, jeżeli nie będziesz robił uników i nie przekreślisz tego, co jest między Tobą a partnerem tylko dlatego, że nieraz jest Wam ciężko ze sobą wytrzymać. Nikt nie powiedział, że Wasza wspólna droga będzie jednym pasmem przyjemności i rozkoszy. Problemy, jakie obecnie przeżywacie, wynikają z sytuacji zewnętrznej, a nie Waszej. Dlatego na niej powinniście się razem skupić. Masz teraz skłonność, by stawiać partnerowi bardzo wysokie wymagania,
Gazeta 15, 10 - 16 kwietnia 2015 którym on zapewne nie jest w stanie sprostać, choć bardzo się stara. Będziesz chciał bliższych i częstszych kontaktów z ludźmi, w tym oczywiście z partnerem. Być może, że poczujecie się prawdziwymi połówkami owocu. W sferze uczuć czeka Cię pełna satysfakcja. Czas wskazuje na wysoką temperaturę ścierania się poglądów w pełnym energii, intensywnym partnerstwie.
Strzelec 23.11 - 21.12
Gwiazdy przekazują wizję jutrzenki pokoju, nadziei i piękna. Podtrzymuje człowieka w jego mozolnej pracy, przynosząc pomoc w chwilach upadku ducha i prowadząc poprzez zmienne koleje losu ku harmonii. Daje możliwość, że zamierzone działania przyniosą sukces. Pamiętaj, że nie można życia opierać na jednej nadziei. Staniesz się bardziej przedsiębiorczy i będziesz lepiej dbać o swoje interesy. Upomnisz się o swoje tam, gdzie do tej pory siedziałeś cicho, czekając cierpliwie, aż inni Cię zauważą, bardziej docenią, zatroszczą się o Ciebie. Jeżeli ostatnio ktoś nadepnął Ci na odcisk, a Ty na to nie zareagowałeś, to teraz już nie będziesz tak tolerancyjny. Z pewnym opóźnieniem, ale jednak zareagujesz. Być może, że jest to dobry czas, by upomnieć się o swoje pieniądze, zażądać wyższej ceny za towary czy usługi lub powiedzieć osobie z pracy, że sama musi odpowiadać za własne błędy. Zapowiadają się cudowne chwile w związku. Z partnerem możesz być jak papużki nierozłączki. Możesz zapamiętać ten tydzień jako renesans uczuć, które wydawało Ci się, że już przygasły. Będziesz się podobać nie tylko partnerowi. Staniesz się bardziej pociągający także dla innych osób, co poprawi Ci nastrój, więc smutki, do których jesteś skłonny, w tym tygodniu Cię nie dopadną.
Koziorożec 22.12 - 20.01
Problemy, które wydawały się nam nie do przezwyciężenia, powinniśmy rozdzielić na pojedyncze sprawy. W ten sposób zaczniemy poruszać się po możliwych do ogarnięcia obszarach, po kawał-
ku analizując możliwości rozwiązania każdego pojedynczego segmentu, aby na końcu móc złożyć wszystko w klarowną całość. Nawet jeśli chwilami będzie pod górkę, to masz teraz dość sił, by się na nią wspiąć. Nie narzekaj. Przeszkody, które przed Tobą wyrosną, są do pokonania. Dasz sobie radę! Czeka Cię więcej drobnych wydatków, ale nie powinny zachwiać Twojej równowagi finansowej. Jeśli jednego dnia więcej wydasz lub nawet coś stracisz, to następnego - zaoszczędzisz. Spodziewaj się powodzenia w sprawach związanych z urzędami, sądami, bankami i innymi instytucjami, od których jesteś zależny. Postaraj się być dobrze zorganizowany. Nie bierz sobie do serca krytycznych uwag pod swoim adresem, bo będą one niesprawiedliwe. Raz na wozie, raz pod wozem. Ty i Twój partner czasem się posprzeczacie, ale zaraz zapanuje zgoda. Kłótnie będą wybuchać raczej o drobiazgi. Może ujawnić się różnica temperamentów i upodobań. On zechce np. spędzić z Tobą wolny czas poza domem, a Tobie zamarzy się dzień wygrzewania w pieleszach domowych. Stałe pary mają dobry czas na realizowanie długofalowych wspólnych planów. Mimo przeszkód i zawirowań zdołacie pchnąć je do przodu, a może i doprowadzić do końca. Osoby, które już od pewnego czasu przeżywają niepokoje w swoim związku, wreszcie wezmą głębszy oddech.
Wodnik 21.01 - 20.02
Nadszedł odpowiedni moment, by zrozumieć, iż nasze iluzje są tylko iluzjami. Należy patrzeć przed siebie i zapomnieć o przeszłości. Dojść do punktu zwrotnego. Pamiętaj, że kiedy dotykamy dna, dociera do nas, że możemy już tylko się od niego odbić i ruszyć w górę. Nie załamuj się, gdy coś się nie powiedzie. Masz szanse się przekonać, że nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Być może warto wybrać się w podróż służbową bądź handlową. Może warto poszukać szczęścia i pieniędzy z dala od domu. Jeśli w pracy intensywnie używasz szarych komórek, wiedz, że będą pracować pełną parą i na pewno Cię nie zawiodą. Staniesz się mistrzem w rozwiązywaniu zagadek i odkrywaniu tajemnic: ludzi, przy-
strona 31 rody, świata, a nawet przyziemnych, dlaczego znajomi zarabiają dużo, a Tobie ledwo wystarcza do pierwszego. Może teraz się tego dowiesz i wyciągniesz wnioski. Możesz być nastawiony na działanie, a nie wsłuchiwanie się w siebie i zastanawianie się, czy partner kocha czy nie kocha. Masz zdrowy stosunek do uczuć. Twoje oczekiwania wobec drugiej połowy nie są zbyt wygórowane. Wygląda na to, że nawet nad niedoskonałościami partnera, które teraz się ujawnią, przejdziesz do porządku dziennego. Wiele dobrego dla przyszłości i codzienności możecie zrobić we dwoje. Jeden warunek: popatrzcie w jednym kierunku i postawcie na to, co Was łączy, a nie dzieli. W razie problemów, możesz śmiało zaufać intuicji i postąpić zgodnie z tym, co Ci podpowiada intuicja.
Ryby 21.02 - 20.03
Weź swoje sprawy w swoje ręce.Nadszedł czas przyzwyczajenia się do zmieniających się okoliczności, żonglowania pomysłami i znalezienia właściwej drogi naprzód. Wkrótce będziesz musiał wykazać się komunikatywnością. Możesz mieć skłonność do skrajnych i mało praktycznych rozwiązań. Być może będziesz mieć trudności ze zgodną współpracą w grupie, a także z podjęciem rozsądnych decyzji finansowych. Twoje negatywne nastawienie do świata może się odbić na relacjach w pracy. Trudno Ci będzie wykrzesać entuzjazm do codziennych obowiązków. Postaraj się nie afiszować z tym chwilowym nastrojem przed szefem czy klientami. Odwlekane zadania, za którymi nie przepadasz, staną się pilne. Wykonaj je jak najszybciej, żebyś miał spokojne sumienie i unikniesz strat z powodu swojej opieszałości. Choć stronisz od konfliktów, możesz teraz trafić w sam środek jakiejś kłótni. Nie wykluczone, że ktoś spróbuje posłużyć się Tobą - bez Twojej wiedzy - w swoich personalnych rozrywkach. Nie przypisuj jednak temu wielkiego znaczenia. Czasem wszyscy robimy takie rzeczy nieświadomie. Twoja niechęć do kogoś lub czegoś albo pragnienie uwolnienia się od pewnych wpływów wyda Ci się sprawą numer jeden.
15 KRZYŻÓWKA GAZETY z... nagrodą Poziomo: 3. Kręcą ze sobą 7. Dziecina Chaplina 9. Ma metr w kapeluszu 10. Przybora, satyryk 11. Błona odwrócona 12. Mniejszy od oktetu 14. Najdroższa spódniczka 17. Leży na łopatkach 21. Bambosze za grosze 23. Elokwencja retora 24. Kółko zwyczajnej 25. Ogół słów języka 26. Bryka Japończyka 27. Despota z desek 28. Rachunek elektroniczny 32. 101 dalmatyńczyków 35. Bez krztyny kofeiny 37. Karmi za pieniądze 39. Forma nacisku 40. Łamie kolumny gazety 41. I do śmiechu, i do płaczu 42. Zamykane w pace 43. Pogmatwanie, trudność Pionowo: 1. Zachęta dla klienta 2. Poprzedza przyjście Pana 4. Polski serwis aukcyjny 5. Węgiel dla górnika 6. Nieprzejrzysta w kodaku 8. Bill między Bushami 12. Nieodstępny towarzysz 13. Podatna na strach 15. Krowa z Uralska 16. "? - welcome to" w liczbie pojedynczej 18. Ciężki chleba 19. Grono z żoną 20. Czas, gdy nie będzie nas 22. Żyje w luksusie? 29. Głosu i żółtości tylko pozazdrościś 30. Ratunku 31. Ścieg, co rzadko biegł 32. Krzyki publiki 33. Kobiecy kapelusik 34. Łomot, rumor 36. O guzie na arbuzie 37. Aktor teatru ruchu 38. Połączony z portem Prawidłowe rozwiązania krzyżówki (hasło) nadesłane (pocztą, e-mailem: krzyzowka@gazetagazeta.com lub faksem: 647. 557.3627 w ciągu 7 dni pod adresem redakcji GAZETY wezmą udział w losowaniu nagród - bonów książkowych wartości 35 dolarów.
KALENDARIUM
"GAZETY" 10 kwietnia 2015 - piątek (100. dzień roku);
Imieniny: Michała, Makarego 2010 - Katastrofa polskiego samolotu rządowego w Smoleńsku. Zginęło w niej 96 osób: prezydent RP Lech Kaczyński z małżonką, ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski, wicemarszałkowie Sejmu i Senatu, grupa parlamentarzystów, dowódcy wszystkich rodzajów Sił Zbrojnych RP, pracownicy Kancelarii Prezydenta, szefowie instytucji państwowych, duchowni, przedstawiciele ministerstw, organizacji kombatanckich i społecznych oraz osoby towarzyszące, stanowiący delegację polską na uroczystości związane z obchodami 70. rocznicy zbrodni katyńskiej, a także załoga samolotu.
11 kwietnia 2015 - sobota (101. dzień roku);
Imieniny: Filipa, Leona 1079 - Śmierć biskupa Stanisława ze Szczepanowa skazanego przez króla Bolesława II Szczodrego (Śmiałego) na poćwiartowanie za zdradę stanu. 1956 - Skazany na karę dożywotniego pozbawienia wolności pilot myśliwski Stanisław Skalski został uwolniony i zrehabilitowany. 2010 - Na lotnisku wojskowym Warszawa-Okęcie wylądował samolot z ciałem zmarłego tragicznie prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Trumna została przewieziona do Pałacu Prezydenckiego.
12 kwietnia 2015 - niedziela (101. dzień roku);
Imieniny: Juliusza, Wiktora 1709 - III wojna północna: w bitwie pod Lachowcami hetman wielki litewski Kazimierz Jan Sapieha pokonał hetmana polnego litewskiego Grzegorza Ogińskiego, sprzyjającego carowi Piotrowi I Wielkiemu. 1919 - W Łucku rozpoczął się zjazd ziemian podczas którego powstał Związek Ziemian Wołynia. Zajęto się sprawą polskiego stanu posiadania na Rusi. 2001 - W Warszawie został zastrzelony były minister sportu Jacek Dębski.
13 kwietnia 2015 - poniedziałek (103. dzień roku);
Imieniny: Idy, Przemysława 1603 - Wojna polsko-szwedzka: hetman polny litewski Jan Karol Chodkiewicz zdobył twierdzę Dorpat w Inflantach (obecnie Tartu w Estonii). 1967 - W Sali Kongresowej w Warszawie odbył się pierwszy polski koncert grupy The Rolling Stones.
14 kwietnia 2015 - wtorek (104. dzień roku);
Imieniny: Justyny, Walerego <966 - W Wielką Sobotę Mieszko I przyjął chrzest w obrządku łacińskim, prawdopodobnie na Ostrowie Tumskim w Poznaniu lub na Ostrowie Lednickim. 1950 - Prymas Stefan Wyszyński podpisał w imieniu Episkopatu Polski porozumienie z władzami komunistycznymi. Kościół polski w zamian za zagwarantowanie nauczania religii w szkołach i funkcjonowanie Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego uznał granice Ziem Odzyskanych i potępił "bandy podziemia".
15 kwietnia 2015 - środa (105. dzień roku);
Imieniny: Anastazji, Bazylego 1589 - Krzysztof Radziwiłł został hetmanem wielkim litewskim. 1942 - W kamieniołomach w krakowskiej dzielnicy Podgórze Niemcy utworzyli obóz pracy „Liban”. 1943 - W getcie w Kopyczyńcach w dawnym województwie tarnopolskim hitlerowcy rozstrzelali około 500 Żydów.
16 kwietnia 2015 - czwartek (106. dzień roku);
Imieniny: Benedykta, Julii 1973 - Odbył się pierwszy w historii PLL LOT rejs transoceaniczny Iła-62 "Mikołaj Kopernik" do Nowego Jorku. 2010 - Polska strefa powietrzna została zamknięta z powodu chmury pyłów wulkanicznych powstałej po erupcji islandzkiego wulkanu Eyjafjallajökull. Notowania złotówki w Polsce w stosunku do niektórych walut obcych kurs średni z czwartku, 9 kwietnia 2015 Kanada 1 CAD - 2,9744 zł, USA 1 USD - 3,7414 zł, UE 1 EUR - 4,0198 zł W. Brytania 1 GBP - 5,5323 zł.
Pogoda w Toronto i w okolicach (źródło: toronto.cbc.ca)
piątek sobota niedziela Rozwiązanie - hasło 12 krzyżówki GAZETY brzmi "Przeszłe przypadki stoją za świadki". Bon książkowy wartości 35 dolarów do wykorzystania w księgarni "Gazety"wylosowała pani Malina Kowadzka z Mississaugi, ON oraz pan Jan Uszak z Ottawy, ON. Nagrody wyślemy pocztą. GRATULUJEMY!
13°/
2°
11°/
2°
14°/
poniedziałek
7°
14°/ 8°
Gazeta 15, 10 - 16 kwietnia 2015
strona 32
www.gazetagazeta.com
Sport
ze sportu
Na bieżniach i wokół stadionów Turniej WTA w Katowicach
Agnieszka Radwańska w ćwierćfinale Rozstawiona z numerem pierwszym Agnieszka Radwańska uzupełniła stawkę ćwierćfinalistek tenisowego turnieju WTA na twardych kortach w Katowicach (pula nagród 250 tys. dolarów). Krakowianka pokonała Belgijkę An-Sophie Mestach 6:3, 6:1 co zajęło jej 74 minuty. W pierwszym secie Radwańska nie ustrzegła się błędów, ale nie miały one większych konsekwencji. W tej części spotkania u dziewiątej na światowej liście Polki dobrze funkcjonowało zwłaszcza drugie podanie. Jedyne w tej partii przełamanie zanotowała w czwartym gemie. Efektownie odrobiła w nim straty, bowiem przegrywała 15:40. Gdy po chwili prowadziła 4:1, Mestach poprosiła o chwilę rozmowy z trenerką. Ta konsultacja przyniosła efekt - 112. w rankingu WTA Belgijka przejęła inicjatywę i wygrała przy własnym serwisie bez starty punktu. Niewiele brakowało, by następnie zaliczyła breaka. Zdenerwowana własnymi pomyłkami podopieczna Tomasza Wiktorowskiego po jednej z akcji uderzyła rakietą o kort, później z niezadowoleniem kręciła głową. Udało jej się jednak wrócić na właściwe tory i zakończyć zwycięstwem inauguracyjną odsłonę. Taki rozwój wypadków podziałał na nią uspokajająco. Drugiego seta zaczęła od pewnej gry, która zaowocowała wypracowaniem wyraźnej przewagi (3:0). Wówczas do Mestach po raz kolejny podeszła trenerka ze wskazówkami. Radwańska potężne serwisy przeplatała błędami w tym elemencie. Jej rywalka nie była w stanie jednak podjąć z nią walki - zapisała na swoim koncie tylko jednego gema. Przy stanie 5:1 wybroniła dwie piłki meczowe, przy kolejnej - spasowała. Krakowianka po raz pierwszy miała okazję spotkać się tą zawodniczką. Belgijka nie odniosła dotychczas sukcesów w imprezach cyklu. Może się jedynie pochwalić dobrymi wynikami w turniejach ITF, trzecich co do rangi międzynarodowych zawodach tenisowych. W pierwszej rundzie Polka pokonała rodaczkę Mestach Yaninę Wickmayer. W ubiegłym roku dziewiąta rakieta świata zakończyła udział w katowickich zawodach na półfinale. By znaleźć się w najlepszej czwórce tegorocznej edycji, musi pokonać w piątkowy wieczór Czeszkę Klarę Koukalovą (85. WTA). W imprezach cyklu doszło do dwóch ich konfrontacji - zarówno w 2006, jak i w 2007 roku lepsza była wyżej notowana z tenisistek.
Agnieszka Radwańska w pojedynku z Belgijką An-Sophie Mestach podczas meczu turnieju tenisowego WTA w Katowicach, 9 bm. Andrzej Grygiel PAP
Belgijka zrobiła dobre wrażenie na Radwańskiej. "Zaskoczyła mnie bardzo solidną i równą grą" - podkreśliła tenisistka z Krakowa. "Trzymała naprawdę równy poziom, od początku do końca. An-Sophie prezentuje bardzo podobny tenis jak jej rodaczka Kirsten Flipkens. Grała bardzo dobrze i zaskoczyła mnie tym. Jej ranking jest zaniżony" - oceniła Radwańska 112. na światowej liście czwartkową rywalkę, którą pokonała 6:3, 6:1. Jak dodała dziewiąta rakieta świata, przed kolejnymi spotkaniami nie zwraca uwagi na miejsce zajmowane na liście tenisistek przez rywalki. "Kieruję się bardziej nazwiskiem. Ranking jest bardzo chwiejny. Bywa, że ktoś straci punkty, bo np. opuścił jakiś turniej i spada o 50 «oczek«, mimo że nie grał źle" - zaznaczyła. Z Mestach nie miała nigdy wcześniej okazji powalczyć. Krakowianka, która jest znana z dobrego "czytania gry" przeciwniczek, została spytana przez jednego z dziennikarzy, ile zajęło jej rozpracowanie Belgijki. "Zazwyczaj, gdy gra się z kimś po raz pierwszy, zajmuje to trochę więcej czasu. Tak naprawdę już po jednym gemie przy serwisie rywalki i jednym własnym, obie strony mogą zobaczyć, co robi ta druga, jak i gdzie gra. Poza tym po pierwszym secie i tak następuje zmiana taktyki" - odpowiedziała Radwańska. W tym sezonie 26-letnia Polka nie miała dobrej passy i kibice liczą, że w Katowicach rozpocznie odbudowę formy. Podopieczna Tomasza Wiktorowskiego jest optymistycznie nastawiona. "Mam za sobą dwa mecze, dość gładko wygrane. Czuję się dobrze na korcie. Mam nadzieję, że tak będzie dalej" - oceniła. W ubiegłym roku zakończyła udział w katowickich zawodach na półfinale. By znaleźć się w najlepszej czwórce tegorocznej edycji, musi pokonać w piątkowy wieczór Klarę Koukalovą (85.
WTA). W imprezach cyklu doszło do dwóch ich konfrontacji zarówno w 2006, jak i w 2007 roku lepsza była wyżej notowana z tenisistek. Czeszka zapowiedziała, że - by pokonać krakowiankę - będzie próbować kombinacyjnej gry. "Ja także będę kombinować. Grałyśmy ze sobą dość dawno. Dodatkowo spotykałyśmy się w lidze czeskiej. Spodziewam się raczej szybkiego tenisa, wielu płaskich zagrań" - scharakteryzowała kolejną rywalkę Radwańska. Piątkowa konfrontacja tych tenisistek, tak jak dwa dotychczasowe pojedynki Polki, rozpocznie się najwcześniej o godz. 20.15 i będzie ostatnim spotkaniem w planie. O ile po meczu otwarcia Radwańska mogła liczyć na dzień odpoczynku, to teraz czeka ją gra "dzień w dzień". "Nie zakładałam, że gdy turniej jest w Polsce, to będę grać rano. Spodziewałam się, że będę zamykać stawkę" - dodała z uśmiechem krakowianka. Starsza z sióstr Radwańskich jest jedyną Polką w ćwierćfinale singla turnieju odbywającego się w stolicy województwa śląskiego. W 1/8 finału odpadła Magda Linette, a mecze otwarcia przegrały Magdalena Fręch i Urszula Radwańska. Dwie ostatnie wystąpiły w imprezie dzięki przyznanym przez organizatorów "dzikim kartom". Magda Linette i Francuzka Alize Cornet awansowały do półfinału debla. Polsko-francuski duet wygrał z rozstawionymi z numerem drugim Czeszkami Klarą Koukalovą i Kateriną Siniakovą 7:5, 7:5. Linette i Cornet na otwarcie pokonały Austriaczkę Sandrę Klemenschits i Francuzkę Laurę Thorpe. W półfinale czeka je konfrontacja z Belgijką Ysaline Bonaventure i Holenderką Demi Schuurs. W ubiegłym roku Linette i Cornet grały razem w dwóch turniejach. W jednym z nich - w Guangzhou - dotarły do finału. "Poznałyśmy się w Strasburgu. Mimo że byłam 260. w rankin-
gu WTA Alize podeszła i pogratulowała mi tego, jak gram. Wywarło na mnie wrażenie, że taka zawodniczka doceniła mnie. W Katowicach miałyśmy wspólny trening i to ja zapytałam tym razem, czy chciałaby ze mną zagrać. Bardzo nam się spodobała nasza współpraca" - powiedziała 23-letnia Polka. Zaznaczyła, że jak tylko będzie okazja, będą starały się razem występować. "Umówiłyśmy się na Roland Garros, a może też uda się coś wcześniej, ale jeszcze nie znamy swoich pełnych planów. Może nie jesteśmy w superkontakcie, ale kiedy mam lepszy wynik, to ona mi gratuluje, a ja jej". Jak dodała, koncentruje się na występach w singlu, jednak w najbliższym czasie w turniejach WTA zamierza jak najczęściej występować w grze podwójnej. "Pomaga mi się to rozwijać jako zawodniczce, szczególnie jeśli chodzi o wolej, ale też o grę z głębi kortu. To dobry trening i odskocznia. Muszę się wykazać dużymi umiejętnościami, ale także mieć partnerkę, która mi pomoże" - podsumowała poznanianka. Obie zawodniczki w Katowicach zgłosiły się do singla. Linette odpadła w 1/8 finału, a rozstawiona z numerem drugim i broniąca tytułu Cornet w piątek wystąpi w ćwierćfinale. Magda Linette przegrała z rozstawioną z numerem trzecim Camilą Giorgi 7:6 (7-3), 2:6, 3:6. Włoska tenisistka to ubiegłoroczna finalistka imprezy. Gdy w pierwszym secie Linette przełamała podanie rywalki w piątym gemie, a później prowadziła 5:3, wydawało się, że szybciej zapisze tę partię na swoim koncie. Giorgi nie ustawała w potężnych atakach i odrobiła straty. Pomogło jej w tym lekkie rozprężenie poznanianki, która do głównej drabinki dostała się z kwalifikacji. Zawodniczka z Italii obroniła przy stanie 4:5 piłkę setową. Polka w 12. gemie zaś dwukrotnie była o punkt od porażki w tej odsłonie. W tie-breaku wyraźnie kontrolowała przebieg wydarzeń. W drugim secie to rozjuszona Giorgi dominowała. Przy stanie 3:0 dla Włoszki do Linette podszedł trener, ale rozmowa ta na niewiele się zdała. Wyraźnie lepsza była rywalka, która wygrała partię 6:2. W decydującej Polka starała się ambitnie walczyć (przegrywając 0:2, doprowadziła do wyrównania), ale widać było po niej nawarstwiające się zmęczenie. W końcówce przeciwniczka nie miała problemu z zapewnieniem sobie zwycięstwa. Publiczność nagrodziła schodzącą z kortu, po dwóch godzinach i 26 minutach gry, poznaniankę brawami. Była to pierwsza konfrontacja tych zawodniczek. Na korzyść Włoszki przemawiała pozycja w rankingu WTA (jest 34. rakietą świata, Linette 106.) oraz wyniki osiągane dotychczas w Katowicach. Polka w poprzedniej edycji imprezy przegrała mecz otwarcia, a w 2013 roku nie przeszła eliminacji. Jej środowa rywalka rok temu dotarła do finału.
Poznanianka w pierwszej rundzie pokonała Niemkę AnneLenę Friedsam 7:6 (7-5), 6:4. Starsza o rok Włoszka męczyła się z Czeszką Denisą Allertovą, ale wygrała 7:5, 4:6, 6:4. Dzięki wynikowi osiągniętemu w Katowicach Linette zapewniła sobie awans do czołowej setki rankingu WTA w najbliższym notowaniu. Wcześniej w czwartek w ćwierćfinale gry podwójnej odpadły występujące dzięki "dzikiej karcie" Magdalena Fręch i Katarzyna Kawa oraz Klaudia Jans-Ignacik, która wraz z Francuzką Kristiną Mladenovic tworzyła najwyżej rozstawiony duet w stawce. Magdalena Fręch i Katarzyna Kawa przegrały z rozstawionymi z numerem trzecim ukraińskimi bliźniaczkami Ludmiłą i Nadią Kiczenok 4:6, 6:4, 10-12 w ćwierćfinale debla. W rozstrzygającym super tiebreaku Fręch i Kawa, które dostały od organizatorów "dziką kartę", prowadziły 4-1 i 6-4, ale wyżej notowane rywalki odrobiły starty i rozstrzygnęły na swoją korzyść zaciętą końcówkę. W pierwsze rundzie Polki wygrały z Rumunką Raluką Olaru i Rosjanką Wierą Zwonariewą. Urszula Radwańska przegrała z Rosjanką Jelizawietą Kuliczkową 0:6, 1:6 w meczu pierwszej rundy. Pierwszy set należał zdecydowanie do 19-letniej Rosjanki. Była szybsza i dokładniejsza. Nie pozwoliła rywalce na wywalczenie choćby gema, nieśmiały doping ze strony kibiców niewiele Polce pomógł. W drugim secie Radwańska przegrała dość gładko pierwsze cztery gemy, większe emocje zaczęły się w piątym, zakończonym - mimo wsparcia widowni "na przewagi" też zwycięstwem Kuliczkowej. Chwilami, jak pisano w starych sprawozdaniach sportowych, "jęk zawodu" przechodził po trybunach przy nieudanych zagraniach Polki. Kibice mieli więcej powodów do radości po kilku minutach, kiedy Radwańska wygrała gema. Ale była to jej jedyna zdobycz. Kuliczkowa asem skończyła niespełna godzinny mecz. "Nie znałam tej rywalki, ale mój trener oglądał jej poniedziałkowy mecz z Magdą Linette. To była dziś zupełnie inna zawodniczka. Jestem w szoku, zaskoczyła mnie tym, że tak świetnie zagrała. Wczoraj popełniła dużo więcej błędów" - powiedziała Radwańska. Radwańska dostała od organizatorów "dziką kartę", Rosjanka wystąpiła jako "lucky loser". W kwalifikacjach przegrała z Magdą Linette, Wyniki czwartkowych meczów 1/8 finału gry pojedynczej: Agnieszka Radwańska (Polska, 1) - An-Sophie Mestach (Belgia) 6:3, 6:1 Anna Schmiedlova (Słowacja, 8) - Katerina Siniakova (Czechy) 6:1, 3:6, 6:3 Jelizawieta Kuliczkowa (Rosja) - Kaia Kanepi (Estonia, 5) 6:2,6:1 Kirsten Flipkens (Belgia) - Monica Niculescu (Rumunia) 6:7 (6-8), 6:1, 6:4 Pary ćwierćfinałowe: Agnieszka Radwańska (Polska, 1) - Klara Koukalova (Czechy) Camila Giorgi (Włochy, 3) - Jelizawieta Kuliczkowa (Rosja) Alize Cornet (Francja, 2) - Anna Schmiedlova (Słowacja, 8) Alison Van Uytvanck (Belgia) - Kirsten Flipkens (Belgia)
Gazeta 15, 10 - 16 kwietnia 2015
www.gazetagazeta.com
strona 33
Sport
Piłkarski Puchar Polski
Lech wymęczył awans i w finale zagra z Legią Lech i Legia Warszawa zagrają w finale piłkarskiego Pucharu Polski. W czwartek poznaniacy odrobili stratę z pierwszego meczu. Zwyciężyli po dogrywce 5:1 z drugoligowymi Błękitnymi Stargard Szczeciński. Legia bez trudu uporała się z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Podopiecznym trenera Maciej Skorży udało się uniknąć kompromitacji. Wicemistrz Polski w ubiegłym tygodniu uległ piłkarzom występującym na trzecim poziomie rozgrywkowym 1:3, a w 19. minucie rewanżu przegrywał 0:1 po golu Piotra Wojtasiaka. "Kolejorz" jednak jeszcze przed przerwą zdobył dwie bramki. Na listę strzelców wpisali się Fin Paulus Arajuuri i Dariusz Formella. Do dogrywki doprowadził po trafieniu Dawida Kownackiego w 74. minucie. W niej awans Lechowi zapewnił Kasper Hamalainen, który strzelił dwa gole. Wicelider ekstraklasy przerwał piękny sen pucharowy drużyny ze Stargardu i uniknął jednej z największych kompromitacji w historii klubu. W Poznaniu sensacja jednak długo wisiała w powietrzu. Grającym w osłabieniu od 28. minuty Błękitnym zabrakło zaledwie kilkunastu minut do awansu do finału. Wicemistrz Polski dopiero w dogrywce udokumentował swoją wyższość nad siódmym zespołem drugiej ligi. Zgodnie z oczekiwaniami tuż po pierwszym gwizdku sędziego Pawła Gila lechici zdecydowanie zaatakowali. Szansę na otwarcie wyniku miał Szymon Pawłowski, a potem Marek Ufnal miał sporo pracy przy licznych dośrodkowaniach. Trener gospodarzy Maciej Skorża mówił przed meczem o chłodnych głowach i spokojnym rozgrywaniu piłki - tego jednak brakowało. Nie wszyscy poznańscy piłkarze potrafili utrzymać nerwy na wodzy - Muhamed Keita oraz Dawid Kownacki szybko "zarobili" żółte kartki. Drugoligowcy swojej gry nie zamierzali ograniczać do "zaparkowania autobusu" w swoim polu karnym i wybijania piłki byle dalej od bramki. Po przetrwaniu początkowego naporu Lecha, sami zaczęli odważniej sprawdzać swoje możliwości w ataku. Skrzydeł dodawał im doping ponad dwutysięcznej niezwykle głośnej grupy kibiców ze Stargardu; rzadko tylu przyjezdnych fanów pojawia się na spotkaniach ekstraklasy. W 19. minucie zawodnicy Błękitnych wprawili w osłupienie poznańską publiczność, a w sektorze gości wybuchła ogromna radość. Wojciech Fadecki w dziecinny sposób ograł reprezentanta Finlandii Paulusa Arajuuriego, wbiegł w pole karne i wyłożył piłkę do Pawła Wojtasiaka. Ten idealnie przymierzył "okienko", a Maciej Gostomski tylko odprowadził piłkę wzrokiem. W tym momencie "Kolejorz" potrzebował trzech goli by doprowadzić do dogrywki, a cztery by awansować do finału. Radość Błękitnych została
zmącona przez nieodpowiedzialne zachowanie obrońcy Łukasza Kosakiewicza, który ostro potraktował Łukasza Trałkę i otrzymał drugą żółtą kartkę. Trener ekipy ze Stargardu Krzysztof Kapuściński musiał uzupełnić lukę w obronie, ściągając jedynego nominalnego napastnika Roberta Gajdę. Lechici zepchnęli rywala do defensywy i w końcu ich centry w pole karne przyniosły efekty. Najpierw Barry Douglas idealnie wyłożył piłkę do Arajuuriego, który głową wyrównał stan meczu. Tuż przed końcem pierwszej odsłony przytomnie zachował się Dariusz Formella wykorzystując podanie Karola Linettiego. Przyjezdni imponowali swoim niezwykłym poświęceniem i determinacją, a podopieczni Skorży grali wciąż schematycznie i dość czytelnie dla defensywy rywali. Na boisku trudno było dostrzec różnicę dwóch klas, skoro piłkarze wicelidera ekstraklasy nie potrafili wygrać czy to pojedynków biegowych, czy też jeden na jeden. Osłabiony drugoligowiec bardzo rzadko zapuszczał się pod pole karne Lecha i przez niemal całą drugą połowę koncentrował się, by nie popełnić błędu w obronie. Ta sztuka udawała mu się do 74. minuty, kiedy to Dawid Kownacki ładnym uderzeniem głową wyrównał stan rywalizacji. W ostatnim kwadransie Błękitni kilkakrotnie zaatakowali bramkę Gostomskiego, ale czynili to zbyt skromną liczbą zawodników, by stworzyć większe zagrożenie. Gospodarze byli zdecydowani bliżsi by zadać decydujący cios, lecz momentami brakowało centymetrów by umieścić piłkę w siatce rywali. W dogrywce drugoligowcowi sił starczyło jedynie na wybijanie piłki i przeszkadzanie poznaniakom w rozgrywaniu akcji. Rewelację Pucharu Polski pogrążył Hamalainen, który dwukrotnie głową pokonał Ufnala. Goście z podniesionym czołem mogli opuszczać stadion przy ul. Bułgarskiej, lechici choć strzelili pięć goli, bardzo powściągliwie cieszyli się z awansu do finału w którym 2 maja na Stadionie Narodowym zmierzą się z Legią Warszawa. Rewanżowe spotkanie półfinałowe piłkarskiego Pucharu Polski: Lech Poznań - Błękitni Stargard Szczeciński 5:1 po dogrywce (3:1, 2:1). Pierwszy mecz 3:1 dla Błękitnych. Awans: Lech Poznań. Bramki: 0:1 Piotr Wojtasiak (19), 1:1 Paulus Arajuuri (34-głową), 2:1 Dariusz Formella (44), 3:1 Dawid Kownacki (74-głową), 4:1 Kasper Hamalainen (100-głową), 5:1 Kasper Hamalainen (106głową). Lech: Maciej Gostomski - Tomasz Kędziora, Paulus Arajuuri, Marcin Kamiński, Barry Douglas - Szymon Pawłowski (55. Darko Jevtic), Karol Linetty (73. Vojo Ubiparip), Kasper Hamalainen, Łukasz Trałka, Muhamed Keita (27. Dariusz Formella) - Dawid Kownacki. Błękitni: Marek Ufnal - Łukasz Kosakiewicz, Maciej Liśkiewicz, Tomasz Pustelnik, Ariel Wawszczyk - Wojciech Fadecki (95. Sebastian Inczewski), Rafał Gutowski, Bartłomiej Poczobut, Piotr Wojtasiak (66. Radosław Wiśniewski), Bartosz Flis - Robert Gajda (32. Patryk Baranowski). Żółte kartki - Lech: Dawid Kownacki, Muhamed Keita, Dariusz Formella, Darko Jevtic; Błękitni - Łukasz Kosakiewicz. Czerwona kartka - Błękitni: Łukasz Kosakiewicz (za drugą żółtą w 29. minucie). Sędzia: Paweł Gil (Lublin). Widzów: 18 461.
Piłkarze Błękitnych Stargard Szczeciński cieszą się z gola Piotra Wojtasiaka podczas rewanżowego meczu półfinałowego piłkarskiego Pucharu Polski z Lechem Poznań, 9 bm. Jakub Kaczmarczyk PAP
Legia Warszawa przed rewanżem była w komfortowej sytuacji, bo w Bielsku-Białej wygrała z Podbeskidziem 4:1. Dzięki tej zaliczce Henning Berg dał szansę gry kilku zawodnikom, którzy w spotkaniach ligowych nie mieścili się w podstawowym składzie lub nawet w kadrze meczowej. Jednym z nich był Jakub Kosecki, który stwarzał największe zagrożenie pod bramką gości. Filigranowy pomocnik mógł trafić do bramki już na początku spotkania, kiedy skutecznym przechwytem i dobrym rozegraniem akcji popisał się Dominik Furman. U niego z kolei widać było brak ogrania, a jego wypożyczenie z FC Toulouse, podobnie jak transfer do francuskiego klubu, okazało się zupełnie nietrafione. Prowadzenie „Wojskowym” zapewnił w 19. minucie inny rezerwowy Marek Saganowski. 37letni napastnik najwyżej wyskoczył do dośrodkowania z rzutu rożnego i trafił do bramki po uderzeniu głową. Szansę gry dostał również Helio Pinto, ale już w 34. minucie opuścił boisko z powodu kontuzji. Zastąpił go Ondrej Duda, który kilka minut po wejściu na boisko miał świetną okazję na podwyższenie wyniku, po podaniu Koseckiego, ale minimalnie spudłował. W 41. minucie w jeszcze lepszej sytuacji znalazł się Saganowski. Po podaniu z głębi pola był sam przed Michalem Peskovicem, ale nieczysto uderzył piłkę i bez problemów złapał ją Słowak. Swoje okazje na początku spotkania mieli też goście. Nie wiadomo jak potoczyłby się ten mecz, gdyby w trzeciej minucie Dusana Kuciaka pokonał Piotr Malinowski. Pomocnik Podbeskidzia wyprzedził stoperów Legii i znalazł się sam przez bramkarzem. Ten jednak popisał się doskonałą interwencją. Dziesięć minut później mocno w polu karnym Legii strzelał Dariusz Kołodziej. Skierował jednak piłkę w środek bramki. Z kolei król strzelców z 2013 roku Robert Demjan nie potrafił wykorzystać błędu Ivicy Vrdoljaka przed polem karnym. Ostatnie nadzieje Podbeskidzia na nawiązanie walki o awans już w pierwszej minucie drugiej połowy rozwiał Saganowski, który zdobył drugą bramkę w tym meczu. Tym razem pokonał Peskovica strzałem z bliskiej odległości. Po stracie drugiej bramki podopieczni Leszka Ojrzyńskiego
całkowicie stracili wiarę w uzyskanie korzystnego wyniku i ograniczali się do nielicznych kontrataków. Gospodarze natomiast nie forsowali tempa, ale co kilka minut poważnie zagrażali bramce Podbeskidzia. Nie potrfili jednak wykorzystać swojej przewagi i stwarzanych sytuacji. Widać było, że zwycięstwo 6:1 w dwumeczu całkowicie ich satysfakcjonuje. Rewanżowy mecz półfinałowy: Legia Warszawa - Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:0 (1:0) Pierwszy mecz: 4:1. Awans - Legia. Bramki: 1:0 Marek Saganowski (19-głową), 2:0 Marek Saganowski (46). Żółte kartki: Legia – Tomasz Jodłowiec; Podbeskidzie - Artur Lenartowski. Sędzia: Zbigniew Dobrynin (Łódź). Widzów: ok. 8 000. Legia Warszawa: Dusan Kuciak – Łukasz Broź, Jakub Rzeźniczak, Igor Lewczuk, Tomasz Brzyski – Michał Żyro (54. Guilherme), Dominik Furman, Ivica Vrdoljak (46.Tomasz Jodłowiec), Helio Pinto (34. Ondrej Duda), Jakub Kosecki – Marek Saganowski. Podbeskidzie Bielsko-Biała: Michal Peskovic – Adam Pazio, Gracjan Horoszkiewicz, Robert Mazań, Kristian Kolcak – Artur Lenartowski, Anton Sloboda, Piotr Malinowski (46. Krzysztof Chrapek), Dariusz Kołodziej (80. Maciej Felsch), Frank Kwame Adu – Robert Demjan (58. Tomasz Górkiewicz). Po meczu Legia - Podbeskidzie powiedzieli: Leszek Ojrzyński (trener Podbeskidzia Bielsko-Biała): "Jest progres, bo ostatnio przegraliśmy w Warszawie 0:3, a dzisiaj 0:2. Gratuluję gospodarzom awansu do finału. Wydaje mi się, że o wszystkim zdecydowało pierwsze spotkanie. Musieliśmy «gonić« wynik. Początek meczu mógł się dla nas lepiej ułożyć, bo Piotr Malinowski miał doskonałą sytuację, ale przegrał pojedynek z Dusanem Kuciakiem. Nie wiadomo jak potoczyłoby się to spotkanie, gdyby trafił do bramki, bo Legia musiałaby się odkryć. Poza tym swoje szanse miał Dariusz Kołodziej. Wychodząc na boisko po przerwie mieliśmy cień szansy, ale początek pierwszej połowy był fatalny i Marek Saganowski dopełnił formalności". Henning Berg (trener Legii Warszawa): "Oczywiście jesteśmy zachwyceni, że będziemy mogli zagrać w finale. Chcemy zdobyć to trofeum. Rewanż z Podbeskidziem był szczególnym meczem. Ciężko pokazać odpowiednią mentalność, kiedy wygrywa się pierwsze spotkanie 4:1. Jednak mój zespół pokazał wysoką jakość gry. To była dobra praktyka meczowa dla kilku graczy, którzy ostatnio mniej grali. Inni z kolei mogli odpocząć. Nie ma dla mnie różnicy, kto w czwartek awansuje do finału. Spodziewam się, że będzie to Lech Poznań, bo jest zdecydowanie lepszym zespołem niż Błękitni".
Sprinte m przez stadion y Alajuela - Po raz pierwszy w finale piłkarskiej Ligi Mistrzów strefy CONCACAF (Ameryka Północna, Środkowa i Karaiby) zagra kanadyjski zespół. Montreal Impact wyeliminował w półfinale kostarykańską drużynę Alajuelense. W drugim półfinale Meksykański Club America pokonał kostarykański Herediano 6:0, odrabiając straty z pierwszego spotkania zakończonego porażką 0:3. Decydujące mecze odbędą się 22 i 29 kwietnia, a triumfator wystąpi pod koniec roku w klubowych mistrzostwach świata. •••
Madryt - Hiszpan Joaquim Rodriguez z ekipy Katiusza wygrał czwarty etap wyścigu kolarskiego Dookoła Kraju Basków, z metą w Arrate. Liderem pozostał Kolumbijczyk Sergio Henao. Michał Kwiatkowski i Rafał Majka stracili ponad 20 sekund do czołowej grupki. •••
Warszawa - Dwa lata dyskwalifikacji w zawieszeniu na trzy lata i 80 tys. zł kary - taka jest decyzja Komisji Dyscyplinarnej PZPN w sprawie piłkarza Wisły Kraków Łukasza Garguły w związku z zarzutami korupcyjnymi, gdy był on zawodnikiem GKS Bełchatów. •••
Stambuł - Polscy siatkarze z kompletem pięciu zwycięstw awansowali do półfinału mistrzostw Europy do lat 19, które odbywają się w Turcji. W fazie grupowej pokonali kolejno Włochy (3:2), Danię (3:0), Rosję (3:1), Francję (3:0) i Serbię (3:0). •••
Genewa - Reprezentacja Polski spadła z 34. na 35. miejsce w rankingu Międzynarodowej Federacji Piłki Nożnej (FIFA). W czołówce na trzecie z czwartego awansowała Belgia, którą wyprzedzają mistrzowie świata Niemcy i Argentyna. •••
Madryt - Cristiano Rolando zdobył pięć bramek, a Real Madryt pokonał Granadę 9:1 (4:0) w meczu 29. kolejki hiszpańskiej ekstraklasy piłkarskiej. •••
Soczi - Marija Muzyczuk została mistrzynią świata w szachach. W finałowym meczu w Soczi, składającym się z czterech partii, Ukrainka pokonała Rosjankę Natalię Pogoninę 2,5:1,5. Ostatni pojedynek zakończył się remisem po 56 posunięciach. •••
Nottingham - Polska przegrała z Wielką Brytanią 4:6 (1:1, 1:3, 2:2) w towarzyskim meczu hokeja na lodzie rozegranym w czwartek w Nottingham. Bramki dla biało-czerwonych zdobyli: Tomasz Malasiński, Leszek Laszkiewicz, Grzegorz Pasiut i Jakub Wanacki. •••
Al-Husajma - Tomasz Marczyński odzyskał koszulkę lidera wyścigu kolarskiego Dookoła Maroka. W środę wygrał siódmy etap, wyprzedzając na finiszu w Al-Husajma trzech rywali. To jego trzecie zwycięstwo etapowe w tej imprezie.
strona 34
Gazeta 15, 10 - 16 kwietnia 2015
www.gazetagazeta.com
Grały piłkarskie ligi
Świąteczne remisy w emocjonujących meczach Remisami 2:2 zakończyły się dwa najciekawsze poniedziałkowe mecze 26. kolejki piłkarskiej ekstraklasy - derby Górnika Zabrze z Ruchem Chorzów oraz spotkanie Jagiellonii Białystok z Wisłą Kraków. W sobotę zwycięstwa odniosły lider Legia i wicelider Lech. Bohaterem 103. Wielkich Derbów Śląska okazał się strzelec dwóch goli dla Ruchu Grzegorz Kuświk (w sumie ma już 12 goli w tym sezonie), jednak piłkarze Górnika za każdym razem potrafili odpowiedzieć wyrównującą bramką. Najpierw Błażej Augustyn, a w 85. minucie Roman Gergel. W doliczonym czasie gry czerwoną kartkę zobaczył piłkarz Ruchu Michał Helik. Po tej sytuacji doszło do poważnych przepychanek z udziałem piłkarzy obu drużyn i niektórych członków sztabu szkoleniowego. W tabeli Ruch pozostał na przedostatnim miejscu (28 pkt), a Górnik jest siódmy (36). Identyczny wynik padł w Białymstoku. Tam gospodarze wyrównali na 2:2 jeszcze później, bo w ostatnich sekundach doliczonego czasu gry. Obie bramki dla Jagiellonii zdobył Patryk Tuszyński, a dla Wisły - Paweł Brożek i Wilde-Donald Guerrier. Brożek strzelił w poniedziałek 117. gola w ekstraklasie i wciąż zajmuje 13. miejsce w elitarnym "Klubie 100". Do dwunastego w klasyfikacji wszech czasów Macieja Żurawskiego traci już tylko cztery trafienia. W obecnym sezonie napastnik Wisły na już 14 bramek, dzięki czemu zrównał się z prowadzącymi Flavio Paixao i Mateuszem Piątkowskim. W innym poniedziałkowym spotkaniu Korona Kielce pokonała u siebie Górnika Łęczna 2:0. Bohaterem gospodarzy był Jacek Kiełb, który w 66. minucie zdobył efektowną bramkę, a niedługo później asystował przy golu Kamila Sylwestrzaka. Dzięki zwycięstwu dobrze spisujący się w rundzie wiosennej kielczanie awansowali - właśnie kosztem ekipy z Łęcznej - na dziewiąte miejsce (34 pkt). W tym roku podopieczni Ryszarda Tarasiewicza jeszcze nie doznali porażki. W tabeli na prowadzeniu pozostała Legia Warszawa (49 pkt), która wciąż o trzy punkty wyprzedza Lecha Poznań. Zespoły lidera i wicelidera ekstraklasy grały w sobotę. Podopieczni Henninga Berga wygrali u siebie z Piastem Gliwice 2:0, a wicelider Lech Poznań pokonał na wyjeździe PGE GKS Bełchatów 2:1. Legia zrewanżowała się gliwiczanom za jesienną porażkę 1:3. Prowadzenie objęła po golu Michała Kucharczyka w 26. minucie. W drugiej połowie podwyższył Orlando Sa. Portugalczyk zdobył 11. bramkę w sezonie. Gliwiczanie w siedmiu ostatnich spotkaniach - licząc ćwierćfinały Pucharu Polski - ponieśli sześć porażek i raz zremisowali. W tabeli mają już tylko dwa punkty przewagi nad strefą spadkową. Lech do spotkania w Bełchatowie przystąpił kilka dni po nie-
spodziewanej porażce w Pucharze Polski z drugoligowymi Błękitnymi Stargard Szczeciński (1:3). Tym razem "Kolejorz" spisał się zgodnie z oczekiwaniami kibiców. W pierwszej połowie prowadzenie gościom dał Muhamed Keita. W 72. minucie wyrównał Łukasz Wroński, ale bardzo szybko drugą bramkę dla Lecha zdobył Paulus Arajuuri. Tym samym pracę w Bełchatowie od porażki zaczął trener Marek Zub, który po poprzedniej kolejce zastąpił Kamila Kieresia. "Mamy wielkanocne święta i mamy też wielkanocny wynik, bo na podwórku na taki rezultat się mówiło - jajo do jaja" - podsumował sobotni bezbramkowy remis ze Śląskiem Wrocław szkoleniowiec Podbeskidzia BielskoBiała Leszek Ojrzyński. Mecz na Dolnym Śląsku nie był wielkim widowiskiem, a z wyniku mniej zadowoleni prawdopodobnie są wrocławianie. Śląsk ma wysokie aspiracje, ale w tym roku - jako jedyny w lidze - jeszcze nie odniósł zwycięstwa. Pięć goli zobaczyli natomiast kibice na stadionie Cracovii. Gospodarze pokonali Lechię Gdańsk 3:2. Tym samym goście doznali pierwszej w tym roku porażki. Cracovia trzykrotnie obejmowała prowadzenie. Po golach Marcina Budzińskiego i Denissa Rakelsa z rzutu karnego wyrównywali, odpowiednio, Piotr Grzelczak i Stojan Vranjes (obaj po bardzo efektownym strzałach). Bez odpowiedzi pozostało dopiero trafienie Piotra Polczaka, pierwsze po powrocie do ekipy "Pasów" po kilku latach występów w lidze rosyjskiej. Piłkarze Zawiszy Bydgoszcz kontynuują świetną passę. Zamykające 26. kolejkę ekstraklasy spotkanie z Pogonią Szczecin zakończyli wygraną 2:1. Tym samym w siedmiu spotkaniach rundy wiosennej zdobyli już 17 punktów i jak do tej pory stracili zaledwie dwie bramki. Natomiast piłkarze ze Szczecina ponieśli ósmą z rzędu wyjazdową porażkę. Dla trenera Jana Kociana to pierwsze niepowodzenie z bydgoskim zespołem. Wcześniej trzy razy wygrywał i raz zremisował. W środę zarząd Pogoni Szczecin podjął decyzję o rozstaniu z trenerem Janem Kocianem - poinformował klub piłkarskiej ekstraklasy. 57-letni słowacki szkoleniowiec piastował tę funkcję od 22 października 2014 roku. Wyniki meczów 26. kolejki ekstraklasy piłkarskiej: Śląsk Wrocław - Podbeskidzie Bielsko-Biała 0:0 Żółta kartka - Śląsk Wrocław: Mariusz Pawelec, Flavio Paixao, Tom Hateley, Milos Lacny. Podbeskidzie Bielsko-Biała: Tomasz Górkiewicz, Bartłomiej Konieczny, Marek Sokołowski. Czerwona kartka za drugą żółtą - Śląsk Wrocław: Milos Lacny (87). Sędzia: Paweł Gil (Lublin). Widzów 8 149. Legia Warszawa - Piast Gliwice 2:0 (1:0) Bramki: 1:0 Michał Kucharczyk (26), 2:0 Orlando Sa (65). Żółta kartka - Legia Warszawa: Dusan Kuciak.Piast Gliwice: Csaba Horvath, Paweł Moskwik. Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz). Widzów 10 500. PGE GKS Bełchatów - Lech Poznań 1:2 (0:1) Bramki: 0:1 Muhamed Keita (26), 1:1 Łukasz Wroński (72), 1:2 Paulus Arajuuri (74-głową). Żółta kartka - PGE GKS Bełchatów: Adam Mójta, Maciej Małkowski.Lech Poznań: Łukasz Trałka, Barry Douglas. Sędzia: Marcin Borski (Warszawa). Widzów 4 085.
Sprint em przez stadio ny
Monachium - Robert Lewandowski zdobył bramkę dla Bayernu Monachium w meczu 27. kolejki piłMichał Kucharczyk (P) z Legii strzela gola w meczu z Piastem Gliwice w Warszawie, 4 karskiej ekstraklasy Niemiec przeBartłomiej Zborowski PAP ciwko byłemu klubowi - Borussii bm. Z lewej - Hebert Silva Santos z drużyny gości. Dortmund. To jego 14. gol w tym Cracovia Kraków - Lechia Gdańsk 3:2 (2:1) PGE GKS Bełchatów - Zawisza Bydgoszcz sezonie Bundesligi. Goście wygrali Bramki: 1:0 Marcin Budziński (21-głową), 1:1 Piotr Grzelczak Górnik Łęczna - Podbeskidzie Bielsko-Biała (40), 2:1 Deniss Rakels (44-karny), 2:2 Stojan Vranjes (47), 3:2 Piłkarze KGHM Zagłębia Lu- 1:0. ••• Piotr Polczak (49-głową). bin gładko pokonali na wyjeź- Miami - Najwyżej rozstawiona SeŻółta kartka - Cracovia Kraków: Piotr Polczak, Bartosz Rymaniak, dzie Stomil Olsztyn 4:1 w meczu rena Williams pokonała Hiszpankę Damian Dąbrowski, Krzysztof Nykiel. Lechia Gdańsk: Antonio 24. kolejki i umocnili się na proCarlę Suarez Navarro (12.) 6:2, 6:0 Colak, Donatas Kazlauskas. Sędzia: Szymon Marciniak (Płock). wadzeniu w tabeli 1. ligi. w finale tenisowego turnieju WTA Widzów 6 143. Ich najgroźniejsi rywale - Wi- Premier na twardych kortach w sła Płock i Termalica Bruk-Bet Miami (pula nagród 5,381 mln dolaJagiellonia Białystok - Wisła Kraków 2:2 (1:0) Nieciecza - swoje mecze zremi- rów). Amerykanka na Florydzie Bramki: 1:0 Patryk Tuszyński (16-głową), 1:1 Paweł Brożek (46), sowali. triumfowała już po raz ósmy. 1:2 Wilde-Donald Guerrier (71), 2:2 Patryk Tuszyński (90+04). Lubinianie, którzy są niepo••• Żółta kartka - Jagiellonia Białystok: Rafał Grzyb, Karol Mackiewicz, konani od 9 listopada, mają trzy Szczecin - Pogoń Baltica pokonała Łukasz Tymiński, Giorgi Popchadze.Wisła Kraków: Łukasz punkty przewagi nad Wisłą i Ter- w Szczecinie Galicznakę Lwów Burliga, Jean Barrientos, Semir Stilic, Wilde-Donald Guerrier. malicą. 29:28 (13:13) w pierwszym półfinaSędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce). Widzów 11 784. Uwagę zwraca wysoka poraż- łowym meczu Pucharu Challenge ka zamykającego tabelę Widze- piłkarek ręcznych. Losy awansu do Korona Kielce - Górnik Łęczna 2:0 (0:0) wa Łódź. Podopieczni trenera finału rozstrzygną się za tydzień na Bramki: 1:0 Jacek Kiełb (66), 2:0 Kamil Sylwestrzak (71). Wojciecha Stawowego ulegli na Ukrainie. Żółta kartka - Korona Kielce: Kamil Sylwestrzak.Górnik Łęczna: wyjeździe Miedzi Legnica 1:6. ••• Marcin Kalkowski. Czerwona kartka za drugą żółtą - Górnik Stawowy na początku sezonu Majorka - Z polskich zawodników Łęczna: Marcin Kalkowski (79). Sędzia: Tomasz Kwiatkowski 2014/15 prowadził... Miedź, ale startujących w regatach Pucharu Eu(Warszawa). Widzów 5 878. po 11. kolejce został zwolniony z ropy - 46. Trofeo Princesa Sofia powodu słabych wyników. najwyższe czwarte miejsce w deGórnik Zabrze - Ruch Chorzów 2:2 (1:1) Coraz bliżej degradacji jest skowej klasie RS:X zajęła Zofia KleBramki: 0:1 Grzegorz Kuświk (14), 1:1 Błażej Augustyn (21), 1:2 także Pogoń Siedlce, która u sie- packa (YKP Warszawa). Przez tyGrzegorz Kuświk (51), 2:2 Roman Gergel (85). bie uległa 0:2 również broniące- dzień u wybrzeży Majorki rywalizoŻółta kartka - Górnik Zabrze: Dzikamai Gwaze, Mariusz Magiera, mu się przed spadkiem Chrobre- wało w 14 klasach 1170 żeglarzy z Radosław Sobolewski, Robert Jeż, Łukasz Madej.Ruch Chorzów: mu Głogów. 60 krajów. ••• Matus Putnocky, Grzegorz Kuświk. Czerwona kartka - Ruch Z dołu tabeli nie potrafi się Chorzów: Michał Helik (90.2-faul). Sędzia: Bartosz Frankowski wydostać też GKS Tychy. Zespół Malmoe - Hokeistki na lodzie Sta(Toruń). Widzów 3 000. prowadzony przez Tomasza nów Zjednoczonych zdobyły złoty Hajtę gra w kratkę i zwycięstwa medal rozgrywanych w szwedzkim Malmoe mistrzostw świata elity. W Zawisza Bydgoszcz - Pogoń Szczecin 2:1 (1:0) przeplata porażkami. Bramki: 1:0 Alvarinho (16), 2:0 Jakub Świerczok (70), 2:1 Marcin W sobotę przegrał w Świno- finale pokonały Kanadyjki 7:5 (4:2, Robak (90+03). ujściu z Flotą 0:1 i wciąż jest 16. 1:3, 2:0). Amerykanki tym samym Żółta kartka - Zawisza Bydgoszcz: Bartłomiej Pawłowski, Jakub Dwa punkty traci do Drutexu obroniły tytuł wywalczony przed Świerczok.Pogoń Szczecin: Wojciech Golla, Hubert Matynia, Bytovii, która przed własną pu- dwoma laty. ••• Mateusz Matras, Adam Frączczak. Sędzia: Tomasz Musiał blicznością uległa Olimpii GruEijsden Maciej Paterski z grupy (Kraków). Widzów 5 000. dziądz 0:3. Gospodarzom nie CCC Sprandi Polkowice zajął w soTabela pomogła zmiana trenera - Tobotę w holenderskim Eijsden drugie 1. Legia Warszawa 26 15 4 7 53-28 49 +25 masz Kafarski zastąpił Pawła Jamiejsce w kolarskim wyścigu Volta 2. Lech Poznań 26 12 10 4 46-25 46 +21 nasa - i wiosną wciąż czekają na Limburg Classic. Polak najszybciej 3. Jagiellonia Białystok 26 12 6 8 39-32 42 +7 wygraną. finiszował z pięcioosobowej grupy, 4. Śląsk Wrocław 26 10 10 6 39-32 40 +7 Wyniki meczów 24. kolejki 1. ligi piłkarskiej: która do mety dotarła 27 s po Szwaj5. Wisła Kraków 26 10 8 8 42-35 38 +7 Miedź Legnica - Widzew Łódź 6:1 (1:0) carze Stefanie Kuengu (BMC). 6. Podbeskidzie Bielsko-Biała 26 10 7 9 38-41 37 -3 Termalica Bruk-Bet Nieciecza - Arka Gdynia 1:1 (1:1) ••• 7. Górnik Zabrze 26 9 9 8 37-38 36 -1 Flota Świnoujście - GKS Tychy 1:0 (1:0) Grudziądz - Tenisiści stołowi Olim8. Lechia Gdańsk 26 9 8 9 31-31 35 Chojniczanka Chojnice - Sandecja Nowy Sącz 2:1 (1:0) pii-Unii Grudziądz po raz pierwszy 9. Korona Kielce 26 9 7 10 30-37 34 -7 Wisła Płock - Dolcan Ząbki 1:1 (0:0) w historii zagrają w finale Pucharu 10. Pogoń Szczecin 26 8 8 10 33-35 32 -2 Wigry Suwałki - GKS Katowice 2:0 (1:0) ETTU. W rewanżowym meczu pół11. Górnik Łęczna 26 8 8 10 29-32 32 -3 Drutex Bytovia Bytów - Olimpia Grudziądz 0:3 (0:1) finałowym pokonali u siebie fran12. Cracovia Kraków 26 8 7 11 29-36 31 -7 Pogoń Siedlce - Chrobry Głogów 0:2 (0:1) cuski zespół Stella Sport La Roma13. Piast Gliwice 26 8 6 12 30-40 30 -10 Stomil Olsztyn - KGHM Zagłębie Lubin 1:4 (0:3) gne 3:1. 14. PGE GKS Bełchatów 26 8 6 12 22-33 30 -11 Tabela ••• 15. Ruch Chorzów 26 7 7 12 30-36 28 -6 1. KGHM Zagłębie Lubin 24 15 6 3 40-19 51 +21 Vars - Podczas zawodów Speed Ma16. Zawisza Bydgoszcz 26 7 5 14 27-44 26 -17 2. Termalica Bruk-Bet Nieciecza 24 14 6 4 41-19 48 +22 ster we francuskim Vars, Włoch SiW tabeli: mecze, zwycięstwa, remisy, porażki, 3. Wisła Płock 24 14 6 4 35-18 48 +17 mone Origone wynikiem 252,632 bramki, punkty, różnica bramek; W przypadku równej 4. Olimpia Grudziądz 24 11 6 7 33-26 39 +7 km/h ustanowił rekord świata w liczby punktów o kolejności w końcowej tabeli decydują 5. Dolcan Ząbki 24 8 12 4 30-26 36 +4 zjeździe na nartach. Poprzedni, takbezpośrednie mecze 6. Stomil Olsztyn 24 9 9 6 31-30 36 +1 że należący do niego, wynosił Statystyki 26. kolejki ekstraklasy piłkarskiej: 7. Chojniczanka Chojnice 24 9 8 7 32-24 35 +8 252,454 km/h. Nowy jest lepszy o Liczba goli - 23; Średnia goli na mecz - 2,87 8. Arka Gdynia 24 9 8 7 32-29 35 +3 0,178 km/h. Zwycięstwa gospodarzy - 4; Remisy - 3; Zwycięstwa gości - 1 9. Flota Świnoujście 24 8 9 7 24-20 33 +4 ••• Liczba czerwonych kartek - 3; Liczba żółtych kartek - 45 10. Miedź Legnica 24 9 5 10 35-32 32 +3 Szczecin - Siatkarki Chemika PoliLiczba widzów - ok. 54,5 tys.; Średnia frekwencja - ok. 6,8 tys. 11. GKS Katowice 24 9 4 11 30-30 31 ce przegrały z VakifBank Stambuł Mecze w następnej kolejce: 12. Wigry Suwałki 24 8 7 9 23-27 31 -4 0:3 (19:25, 21:25, 17:25) w meczu Ruch Chorzów - Cracovia Kraków 13. Chrobry Głogów 24 7 6 11 29-37 27 -8 o trzecie miejsce rozgrywanego w Wisła Kraków - Górnik Zabrze 14. Sandecja Nowy Sącz 23 7 5 11 30-40 26 -10 Szczecinie turnieju Final Four Ligi Lechia Gdańsk - Legia Warszawa 15. Drutex Bytovia Bytów 24 5 8 11 26-37 23 -11 Mistrzów. W finale Eczacibasi VitrA Piast Gliwice - Śląsk Wrocław 16. GKS Tychy 24 5 6 13 19-38 21 -19 Stambuł pokonało włoski zespół Pogoń Szczecin - Jagiellonia Białystok 17. Pogoń Siedlce 24 3 8 13 19-35 17 -16 Unendo Yamamay Busto Arsizio 3:0 Lech Poznań - Korona Kielce 18. Widzew Łódź 23 2 7 14 17-39 13 -22 (25:22, 25:20, 25:21).
strona 35
Gazeta 15, 10 - 16 kwietnia 2015
www.gazetagazeta.com
Sport
Rajdowe ME
AUTO - MOTO - SPORT
Kajetanowicz drugi w Irlandii
Rewelacje•Atrakcje•Wyniki
Formuła 1
Na torze w Szanghaju po raz dwunasty W niedzielę na torze w Szanghaju zostanie rozegrany wyścig Formuły 1 o Grand Prix Chin, trzecia runda tegorocznych mistrzostw świata. Rok temu triumfował Brytyjczyk Lewis Hamilton z Mercedesa GP. Wyścig w Szanghaju odbędzie się już po raz dwunasty, w pierwszym w 2004 roku zwyciężył Brazylijczyk Rubens Barrichello z Ferrari. W historii imprezy wygrywało ośmiu kierowców. Trzy razy najszybszy był Hamilton, w 2008, 2011 i 2014 roku, dwa Hiszpan Fernando Alonso (obecnie McLaren) - w 2005 i 2013 roku. Czterokrotny mistrz świata Niemiec Sebastian Vettel, który w tym sezonie reprezentuje barwy Ferrari i wygrał poprzednią rundę GP 2015 - wyścig na torze Sepang w Malezji - rok temu w Szanghaju był piąty. Triumfował Hamilton, drugi był także zawodnik teamu Mercedes GP Niemiec Nico Rosberg, a na trzeciej pozycji finiszował Alonso z Ferrari. Hamilton, triumfator kwalifikacji, prowadził od startu do mety, przez cały wyścig nie był zagrożony. Jego przewaga nad jadącym początkowo na drugiej pozycji Alonso momentami dochodziła do ponad 25 s, zmniejszała się tylko wtedy, gdy lider zjeżdżał na zmianę opon. Tor w Chinach został oddany do użytku w 2004 roku. Ma 5 451 m długości, kierowcy pokonują 56 okrążeń, na każdym mają dziesięć zakrętów. W sumie przejadą 305,066 km. W środkowej części tor jest kręty i stosunkowo wolny, w rejonie startu jest natomiast bardzo szybka prosta o długości 1,2 km, idealna dla zawodników dysponujących najszybszymi bolidami. To jest najdłuższy odcinek prostej na wszystkich obiektach, które znalazły się w kalendarzu sezonu 2015. Rekordzistą jest nadal siedmiokrotny mistrz świata Niemiec Michael Schumacher, który w 2004 roku, na inaugurację, uzyskał czas 1.32,238. Niedzielny wyścig w Szanghaju będzie jubileuszowym dla Hamiltona, Brytyjczyk wystartuje w Grand Prix po raz 150. w karierze. Lider mistrzostw świata ma w dorobku 34 zwycięstwa w wyścigach GP, ale wśród aktualnie jeżdżących zawodników lepszy jest Vettel - 40 zwycięstw. Alonso wygrał 32 razy, Fin Kimi Raikkonen (Ferrari) - 20., a Brytyjczyk Jenson Button (McLaren) - 15. W klasyfikacji mistrzostw świata (po dwóch wyścigach), prowadzi Hamilton - 43 pkt. Drugi jest Vettel - 40 pkt, a trzeci Rosberg - 33 pkt. Ani jednego punktu nie ma Alonso, który w pierwszym wyścigu w Australii nie startował, a drugiego w Male-
Sebastian Vettel podczas konferencji prasowej w Szanhaju
zji nie ukończył z powodu awarii silnika. Punktów dotychczas nie ma także partner Hiszpana z teamu, Button. To efekt "roszady" z silnikami. McLaren po ponad dziesięciu latach współpracy rozstał się z Mercedesem i podpisał kontrakt z Hondą. Japoński koncern zapewniał, że nowa jednostka napędowa będzie rewelacyjna, ale skończyło się tylko na... obietnicach. Silniki Hondy zawodziły już podczas testów przed sezonem i pomimo wprowadzanych systematycznie zmian nadal nie spełniają oczekiwań. Zwycięzcy poprzednich edycji GP Chin: 2004 Rubens Barrichello (Brazylia/Ferrari) 2005 Fernando Alonso (Hiszpania/Renault) 2006 Michael Schumacher (Niemcy/Ferrari) 2007 Kimi Raikkonen (Finlandia/Ferrari) 2008 Lewis Hamilton (W.Brytania/McLaren-Mercedes) 2009 Sebastian Vettel (Niemcy/Red Bull-Renault) 2010 Jenson Button (W.Brytania/McLaren-Mercedes) 2011 Lewis Hamilton (W.Brytania/McLaren-Mercedes) 2012 Nico Rosberg (Niemcy/Mercedes GP) 2013 Fernando Alonso (Hiszpania/Ferrari) 2014 Lewis Hamilton (W. Brytania/Mercedes GP) Trzykrotny mistrz świata Formuły 1 (1969, 71, 73) Anglik Jackie Stewart uważa, że źle się dzieje w sporcie motorowym, gdy tradycje, które powinny być szanowane przegrywają z rachunkiem ekonomicznym narzucającym jako główny cel wyłącznie zysk. Stewart nazywany przez fanów "Latającym Szkotem" był w latach 60. i 70. czołowym kierowcą świata, odznaczony został m.in. Orderem Imperium Brytyjskiego. "To dla mnie szokujące, że w tym roku w przyczyn finansowych wypadł z kalendarza wyścig o Grand Prix Niemiec. Ten kraj był kolebką tego sportu, podobnie jak Francja, Włochy czy Anglia. Moim zdaniem nie wolno zrywać z tradycją, wyścigi są dziedzictwem technicznym epoki i dla przyszłych pokoleń nie można dzisiaj z niego rezygnować" powiedział 76-letni kierowca. Stewart uważa, że ekspansja Formuły 1 na inne kontynenty
Diego Azubel PAP/EPA
jest konieczna, Grand Prix USA, Brazylii, Chin, Abu Zabi czy Malezji dają możliwość zwiększenia zainteresowania sportem samochodowym w innych krajach oraz znalezienia nowych sponsorów, ale nie oznacza to, że można zrezygnować z imprez w Europie, gdzie Formuła 1 powstała. "To tak jakby odciąć się od korzeni. Gdy te się traci, szybko traci się też tożsamość. Historię trzeba szanować, ona musi mieć miejsce we współczesnym kalendarzu" - dodał Stewart. 22 marca Światowa Rada Sportu Motorowego (FIA) oficjalnie potwierdziła, że zaplanowany na 19 lipca wyścig Formuły 1 o Grand Prix Niemiec w sezonie 2015 nie dojdzie do skutku. Powodem są poważne problemy finansowe właścicieli dwóch torów w Niemczech Hockenheim i Nuerburgring, które mają aktualną licencję Międzynarodowej Federacji Samochodowej (FIA). W ostatnich latach zawody o Grand Prix Niemiec odbywały się na przemian w Hockenheim i na Nuerburgringu. Ubiegłoroczny w Hockenheim, zakończony po raz pierwszy w historii tej imprezy zwycięstwem zarówno niemieckiego kierowcy (Nico Rosberg), jak i zespołu (Mercedes), przyniósł straty, a obejrzało go tylko 52 tys. widzów. Stewart wezwał szefa Formuły 1 Berniego Ecclestone'a do pomocy finansowej w organizacji GP Niemiec w tym roku. Po raz ostatni w Niemczech nie rozgrywano eliminacji mistrzostw świata Formuły 1 w 1960 roku. W 2007 roku Nuerburgring był gospodarzem GP Europy. "Odrzucenie oferty zespołu Mercedes GP, który proponował wsparcie finansowe dla organizatorów, jest dla mnie zupełnie niezrozumiałe. Dzisiaj się zastanawiam, o co w tej grze chodzi czy o sport, czy o inne racje, o których nie mam pojęcia" - zakończył słynny brytyjski kierowca.
Kajetan Kajetanowicz (Ford Fiesta R5) zajął drugie miejsce w Rajdzie Irlandii, trzeciej rundzie samochodowych mistrzostw Europy. Wygrał Irlandczyk Craig Breen (Peugeot 208 T16), który prowadzi w cyklu. Polak jest drugi. Breen objął prowadzenie na 16. odcinku specjalnym, którego nie ukończył lider klasyfikacji do tego czasu - jego rodak Robert Barrable (Ford Fiesta R5). Wówczas na drugie miejsce awansował Kajetanowicz, którego pilotem jest Jarosław Baran. Polski duet wygrał przedostatni OS z czasem o ponad siedem sekund lepszym od Breena, ale ostatecznie stracił do niego 6,4 s. Kolejny kierowca - inny Irlandczyk Josh Moffett - miał rezultat o ponad półtorej minuty gorszy od zwycięzcy. "Na ostatnim odcinku daliśmy z siebie wszystko. Cisnąłem bardzo mocno. Bardzo dziękuję całemu Lotos Rally Team i wszystkim kibicom, a przede wszystkim Polakom, którzy tak licznie nas tutaj dopingowali. To były bardzo trudne i wyczerpujące
Kajetan Kajetanowicz
materiały prasowe
zawody, nie tylko dla kierowcy, ale także dla pilota. Bardzo dziękuję Jarkowi, bo dla niego ten rajd był ogromnym wysiłkiem umysłowym i fizycznym. To chyba najlepszy asfaltowy rajd w moim życiu. Piękna wyspa, piękne trasy" - powiedział na mecie Kajetanowicz. Breen ma nad Polakiem trzy punkty przewagi w klasyfikacji generalnej ME. Kajetanowicz wygrał pierwszą rundę - Rajd Janner w Austrii, natomiast kierowca z Zielonej Wyspy triumfował na Łotwie.
Abu Dhabi Desert Challenge
Piąte miejsce Dąbrowskiego, Małysz siódmy Marek Dąbrowski i Jacek Czachor zajęli piąte miejsce w rajdzie Abu Dhabi Desert Challenge w Emiratach Arabskich, drugiej rundzie Pucharu Świata FIA. Z powodu złych warunków atmosferycznych odwołano ostatni, piąty etap. Adam Małysz i Rafał Marton zostali sklasyfikowani na siódmej lokacie. Obie polskie załogi awansowały o jedną pozycję, bo po odbiorze technicznym sędziowie zdyskwalifikowali prowadzącego w imprezie Katarczyka Nassera Al-Attiyah'a. Ostatecznie triumfował Rosjanin Władymir Wasiliew. Jarosław Kazberuk i Robin Szustkowski uplasowali się na 31. miejscu. W gronie motocyklistów, dla których jest to pierwsza runda
Rafał Sonik
materiały prasowe
mistrzostw świata FIM, wygrał Hiszpan Marc Coma. Maciej Berdysz zajął 22. miejsce, Paweł Stasiaczek 23., a Jakub Piątek 37. Wśród kierowców quadów Rafał Sonik był drugi, zwyciężył Katarczyk Mohamed Abu-Issa. Czwarte miejsce zajął Kamil Wiśniewski.
strona36
Gazeta 15, 10 - 16 kwietnia 2015
www.gazetagazeta.com Telefon (416) 262-0161
WYDARZENIA WYDARZENIA KULTURALNE KULTURALNE Faks ww GTA (416) 531-3245 GTA mbonikowska@gazetagazeta.com mbonikowska@gazetagazeta.com
16 kwietnia - Wieczór literacki w konsulacie Wieczór poświęcony literaturze polskiej na kontynencie północnoamerykańskim. Honorowym gościem wieczoru będzie dr Bożena Szałasta-Rogowska,literaturoznawca, pracownik Katedry Międzynarodowych Studiów Polskich Uniwersytetu Śląskiego. Czwartek, 16 kwietnia 2015 r., o godz. 19.00 Konsulatu RP przy 2603 Lake Shore Blvd. W. w Toronto.
opracowanie Małgorzata Pogorzelska-Bonikowska
KONKURSY Konkurs Chopinowski w przestrzeni wirtualnej Rywalizacja uczestników XVII Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina i kwietniowe Eliminacje będą dostępne dla miłośników muzyki Chopina na całym świecie dzięki aplikacji mobilnej i smart TV - podał Narodowy Instytut Fryderyka Chopina. "Po raz pierwszy w historii konkursu wszystkie przesłuchania - a więc eliminacje, które rozpoczynają się w poniedziałek 13 kwietnia, jak i październikowy konkurs będzie można śledzić na żywo za pomocą Aplikacji Chopin Competition" - powiedział podczas czwartkowej konferencji Artur Szklener, dyrektor Narodowego Instytutu Fryderyka Chopina (NIFC). Aplikacja - według informacji NIFC - pozwoli obejrzeć wszystkie występy pianistów w standardzie Full HD na urządzeniach mobilnych (systemy iOS i Android), smart TV oraz w klasycznych przeglądarkach internetowych. Po transmisji na żywo każdy z występów w ciągu kilku godzin zostanie udostępniony w aplikacji w trybie Video
Kierownik działu ds. nauki i wydawnictw Kamila Stępień-Kutera i dyrektor Narodowego Instytutu Fryderyka Chopina Artur Szklener pczas konferencji prasowej poświęconej 17. Międzynarodowemu Konkursowi Pianistycznemu im. Fryderyka Chopina 2015, 9 bm. w Warszawie Radek Pietruszka PAP
on Demand. Pozwoli to użytkownikom wracać do ulubionych interpretacji w dowolnej chwili. Aplikacja będzie też zawierać na bieżąco uaktualniane kalendarium występów oraz kompendium informacji o jurorach, uczestnikach i wykonywanych kompozycjach Chopina. Ponadto historię Konkursu od 1927 r. zilustrują archiwalne, często unikatowe, fotografie, nagrania i filmy. Dzięki zintegrowaniu z mediami społecznościowymi aplikacja Chopin Competition stanie się też forum dyskusji o Konkursie i jego przebiegu. Aplikacja będzie dostępna w dwóch językach: polskim i angielskim. Będzie ją można pobrać z każdego miejsca na świecie. "W tym celu - jak zaznaczył dyrektor Szklener uruchomione będą specjalne serwery, najpierw będzie ich dziesięć, a później - w czasie konkursu - siedemnaście. Za produkcję aplikacji odpowiada polski software house Infor IT
Sp. z o.o., który zrealizował już kilka produkcji dla polskich instytucji kulturalnych. "Chopin wzrusza bez granic, tym razem dzięki obecności konkursu w przestrzeni wirtualnej również te rzeczywiste granice zostaną pokonane i wielu miłośników muzyki Chopina będzie mogło na bieżąco wysłuchać występów pianistów - powiedział Jerzy Michniewicz, kierownik organizacyjny konkursów pianistycznych w NIFC. - Jak dodał Chińczycy stanowią najliczniejszą grupę uczestników konkursu, ale w Chinach jest 30 milionów pianistów i taka aplikacja stwarza i im możliwości przysłuchania się konkursowym występom muzyków". Okazją do wypróbowania aplikacji będą Eliminacje, które rozpoczną się w poniedziałek, 13 kwietnia, i potrwają do 24 kwietnia włącznie. Weźmie w nich udział 160 pianistów z całego świata.
19 kwietnia - Na samym rogu tej starej mapy Spektakl muzyczno-multimedialny oparty na balladach Jacka Kaczmarskiego. Filmy, zdjęcia archiwalne oraz prace malarskie (m.in. ś.p. Jurka Kołacza, który zezwolił na użycie swoich prac w prapremierowej wersji spektaklu w roku 2009 w Toronto). Scenariusz, reżyseria, montaż multimediów: Mirosław Połatyński. Występują: Mirosław Połatyński, Janusz Marczak, Arek Wlizło. Godz. 18.00, Maja Prentice Theatre, 3650 Burnhamthorpe Rd., info: 647-893-8447 lub 905-2795951 i www.atlasstage.com. 24 kwietnia - Kombii Koncert z okazji 35 lat zespołu na scenie. Godz. 20.00, Rose Theatre, 1 Theatre Ln, Brampton. Pegaz, Piast, Polimex, Nova Printing, Zoria w Brampton. 8-26 kwietnia - Odysseo Po wielkim sukcesie trzy lata temu w Toronto oraz pokazach na całym świecie spektakularny multimedialny show z udziałem koni powraca do Toronto. Under the White Big Top (429 Lakeshore Blvd East, Port Lands, Toronto. Info i bilety: http://www.cavalia.net/en/odysseo. Under the White Big Top at the Port Lands of Toronto,D324 Cherry Street,DToronto 23 kwietnia-3 maja - Hot Docs 22. doroczny festiwal filmów dokumentalnych z całego świata. W tym roku ten największy na kontynencie festiwal filmu dokumentalnego zaprezentuje 210 filmów (wybranych z 2724 zgłoszeń) z 45 krajów w 12 blokach programowych. W tegorocznym festiwalu filmów dla dzieci swoją kanadyjską premierę będzie miał polski film animowany Tomka Głodka "Czapu, Czipu/Hee Hee Hatty". Film zostanie zaprezentowany w ramach segmentu "Reel Rascals: BIG and SMALL, SHORT and TALL", w którym znalazły się starannie wyselekcjonowane filmy przeznaczonego dla najmłodszej publiczności. Bloor Hot Docs Cinema, info: http://www.hotdocs.ca" http://www.hotdocs.ca.
Prosimy o informacje o organizowanych imprezach i wydarzeniach kulturalnych pod nr. tel. (416) 262-0610 lub e-mailem mbonikowska@gazetagazeta.com
Gazeta 15, 10 - 16 kwietnia 2015
www.gazetagazeta.com
strona 1
CIEKAWOSTKI
Ale Numer To cykl, w którym przedstawiamy różne ciekawostki i sensacyjne doniesienia z wielu dziedzin - medycyny, techniki, życia celebrytów, trendów światowych, sportu, kultury, mody, kulinariów, motoryzacji i wielu innych. Dzisiaj jeszcze trochę ciekawostek wielkanocnych.
Forma do wykonywania baranka kiedyś była drewniana Z jednego kawałka drewna była kiedyś forma do wykonania na Wielkanoc baranka nazywanego "agnuskiem". Taką formę przypomina Muzeum Kultury Kurpiowskiej w Ostrołęce . W cyklu obiekt miesiąca, placówka prezentuje w internecie dawne przedmioty, których nie można oglądać na co dzień. Tym razem to forma, której wnętrze zostało wykonane dłutem techniką snycerską. Do wnętrza można było włożyć masło, by uzyskać kształt świątecznego baranka. Paulina Hoffman z ostrołęckiego muzeum powiedziała PAP Life, że nie wiadomo skąd pochodzi forma, wiadomo, że jest z XX wieku. Dodała, że podobnych używano na Mazurach. "Dawniej »agnuski« (od Ba-
ranka Bożego po łacinie Agnus Dei - przyp. PAP Life) wykonywano z białego wosku. Obecnie formuje się je z ciasta na przykład piernikowego lub chlebowego, cukru, marcepanu, masła bądź tworzyw sztucznych. Symboliczne przedstawienie Jezusa jako Baranka Bożego sięga czasów wczesnochrześcijańskich. Wizerunek Agnus Dei ze sztandarem, stanowiącej nieodłączny element święta Zmartwychwstania Pańskiego, symbolizuje ofiarę i zwycięstwo Chrystusa nad śmiercią" - przypomina Muzeum Kultury Kurpiowskiej. Współcześnie wybór form i foremek do własnoręcznego wykonania "agnuska", ale też świątecznych zajączków jest olbrzymi. Można też kupić figurki już gotowe.
Jeźdźcy na konnych procesjach wielkanocnych Jeźdźcy ze śląskich wsi i miasteczek, jak co roku w wielkanocny poniedziałek brali udział w będących tam tradycją procesjach konnych. Dotąd zachowało się kilka takich procesji. Najczęściej bierze w nich udział, co najmniej kilkadziesiąt koni. Na procesje czasem przyjeżdżają całe jeżdżące konno rodziny, razem z najmłodszymi ich członkami. Tak było w przypadku rodziny Rusaków, która mieszka w dzielnicy Gliwic - Ostropie. Pierwszy dokument, który wspomina o tamtejszej procesji konnej, pochodzi z 1711 r., zwyczaj podobno jest jednak znacznie starszy. Od pewnego czasu uczestniczy w nim mieszkający w Ostropie od 11 lat prowadzący stajnię i szkółkę jeździecką Tadeusz Rusak. W ub. roku przyjechał po raz pierwszy z dwójką dzieci - dziesięcioletnią wtedy Agnieszką i pięcioletnim Pawłem. Jak powiedział PAP Life Rusak, w tym roku syn ponownie pojechał na przytrzymywanym jeszcze przez tatę niemieckim kucu wierzchowym - Eskorcie. Córka dosiadła konia szlachetnej półkrwi (SP) Saurona, a on sam - również szlachetnego półkrwi Ranguna. "Chyba księdzu proboszczowi dam w tym roku wielkopolskiego (konia rasy wielkopolskiej PAP Life) Kariuza, bo w zeszłym roku dali mu takiego nie za bardzo spokojnego konia" - uśmiechnął się Rusak. Śląscy gospodarze od pokoleń objeżdżali pola, prosząc o urodzaj i dobre plony. Zwyczaj, zwany też od niemieckiego sło-
wa reiten (jeździć) rajtowaniem, zachował się głównie w zachodniej części woj. śląskiego - prócz Ostropy, m.in. w Raciborzu-Sudole, Bieńkowicach i Pietrowicach Wielkich w okolicach Raciborza. Procesje wyruszają po południu, różnią się nieco ceremoniałem. W Ostropie na czele poruszającego się trójkami orszaku jedzie miejscowy kawaler wiozący krzyż, a za nim - ksiądz z mikrofonem i pomocnik z nagłośnieniem. Dalsi jeźdźcy wiozą insygnia wielkanocne: Paschał, figurę Chrystusa Zmartwychwstałego i krzyż ze stułą. Elementem stroju gospodarzy są skórzane czarne kurtki. Przez ramię mają przełożone wieńce z borowiny, mirtu i bibułkowych kwiatów; kawalerowie po dwa, żonaci i księża - po jednym. Po procesji kawalerowie tak nimi rzucają, by zawisły na krzyżu misyjnym - ma to wróżyć szybki ożenek. Dla mieszkańców Ostropy udział w procesji jest tradycją. Niektórzy trzymają konie praktycznie dla tego jednego dnia w roku. Ci, którzy potrafią utrzymać się w siodle, a nie mają koni, starają się na ten dzień wynająć je. Prócz gospodarzy, jadących zwykle na koniach rasy śląskiej czy małopolskiej, w ostatnich latach procesje zasilają członkowie klubów jeździeckich czy mieszkańcy trzymający konie dla celów rekreacyjnych. Jak mówią, chcą podtrzymywać tradycję. Wyróżniają się spośród gospodarzy ubiorem - zwykle zamiast czarnych kurtek mają galowe stroje jeździeckie.
Jajo, palma i woda to wielkanocne symbole życia Jajo, woda i palma, która kiedyś miała postać zielonej gałęzi, to obecnie najbardziej charakterystyczne dla Wielkanocy symbole. Kiedyś, w tradycji ludowej, elementy te były symbolami odradzającego się na wiosnę życia. Jak powiedział PAP Life kierownik Muzeum Etnograficznego w Rzeszowie Damian Drąg, według wierzeń z jaja pochodzi wszelkie życie i dlatego w tradycji ludowej ozdabiano je i poświęcano, a dzielenie się jajkiem na wielkanocnym śniadaniu to dzielenie się znakiem życia. Na Podkarpaciu znane są głównie dwa rodzaje zdobionych jaj: kraszanki i, obecnie rzadko spotykane, pisanki. Różnią się sposobem zdobienia. Kraszanki to jajka zabarwione na jeden kolor, bez wzorów; pisanki mają wzór pisany woskiem, który usuwa się po wyjęciu jaja z barwnika. Według Drąga najstarsze pisanki ozdabiane były rysunkami słońca, księżyca, gwiazd, deszczu i jodłowych gałązek. Powszechne obecnie motywy zajączków, baranków, dzwonków, kwiatów oraz figur zmartwychwstałego Chrystusa pojawiły się na jajkach dopiero w XX wieku. "Pisanki były też pewną formą zalotów dziewcząt. Panny na wydaniu ofiarowywały je chłopcom w rewanżu za oblanie wodą w lany poniedziałek" - wyjaśnił etnograf. Przypomniał też, że tradycja jaja symbolizującego życie przetrwała z czasów pogańskich.
Wkładano je bowiem już do przedchrześcijańskich grobów, a do dziś składa się je na mogiłach na cmentarzach prawosławnych. Etnograf zaznaczył, że dawniej ludzie (i to nie tylko ludy słowiańskie) wierzyli, że jaja jako symbol życia gwarantują obfite plony w polu i sadach. W związku z tym, aby zapewnić urodzaj, i aby ziemia rodziła powszechnie zakopywano jaja w zagonach podczas święcenia pól, a skorupki wieszano w sadzie na drzewach, by dobrze owocowały. Z kolei żółtko dodawano do ziarna siewnego, aby wyrosło piękne zboże. Obok jajka symbolem życia jest zielona gałązka, znana współcześnie jako palma wielkanocna. Wykonywano ją najczęściej z gałązek wierzby, którą uznawano powszechnie za wyjątkowo żywotną, tajemniczą i niesamowitą. Do palm dodawano jeszcze inne rośliny, które zimą nie traciły liści, np. barwinek, jałowiec i bukszpan, dzięki czemu symbol życia był przez cały rok zielony i "żywy". Magiczną moc palmy wykorzystywano powszechnie do ochrony przed wszelkim złem. Zatykano ją więc w zagony, by chroniła rośliny przed burzą i gradem, uderzano nią krowy, aby były zdrowe. Również ludzie wzajemnie obijali się palmami, aby zapewnić sobie zdrowie, siły i bezpieczeństwo, a przed bólem gardła miało uchronić połykanie bazi wierzbowych. Do
palm przed poświęceniem w kościele doczepiano buteleczkę oleju, który miał z kolei moc leczenia ran. Zdrowie, pomyślność oraz obfitość miała zapewnić też huba, którą w niektórych rejonach święcono wraz z palmą. Rozpaloną w kościele hubę przynoszono do domu i rozniecano nią ogień w domowych piecach. Płomień ten podtrzymywany był przez cały rok, aż do następnej Niedzieli Palmowej. Kolejnym symbolem odradzającego się na wiosnę życia była w tradycji ludowej woda, która kojarzyła się z oczyszczeniem, zapewniała też płodność i powodzenie. Wierzono, że oblewanie się nią w poniedziałek wielkanocny ma sprawczą moc. Drąg zauważył, że równie ważne były odprawiane w odosobnieniu, po północy, ale przed świtem w Wielki Piątek, kąpiele w potokach. A dziewczęta chcące mieć piękną i zdrową cerę pocierały twarz kamieniami z potoku. Popularny i praktykowany do dziś zwyczaj oblewania wodą w wielkanocny poniedziałek (zwany także lanym poniedziałkiem, lejem lub lejkiem) dawniej miał też duże znaczenie towarzyskie. Jeżeli któraś z panien nie została oblana przez kawalera, oznaczało to brak sympatii i przysparzało dziewczynie wstydu. W niektórych okolicach oblanie panny przez kawalera było nawet równoznaczne z oświadczynami. Agnieszka Pipała
Emaus - krakowski odpust, którego tradycja sięga średniowiecza W Wielkanocny Poniedziałek mieszkańcy Krakowa udają się na Emaus, czyli tradycyjny odpust przy klasztorze sióstr Norbertanek na Salwatorze. Nazwa uroczystości wywodzi się od miasta Emaus, do którego Chrystus udał się po swoim zmartwychwstaniu. Tradycja krakowskiego Emausu sięga co najmniej średniowiecza. Jak pisze Jan Adamczewski w "Małej Encyklopedii Krakowa", odpust opisywał pod koniec XVI wieku Włoch Giovanni Paolo Mucante w swoim dzienniku podróży po Polsce. Ponieważ wzgórze, na którym odbywa się Emaus ma pogańską kultową przeszłość (podobnie jak Rękawka w krakowskim Podgórzu) niektórzy ludoznawcy uważają, że obie te imprezy są reliktami pra-
dawnych obchodów zadusznych. Nieodłącznym elementem odpustu są kramy rozstawione wzdłuż ulicy i klasztoru z ułożonymi na nich pamiątkami. Niektórym z nich przypisywano określoną rolę - miały odpędzać złe demony, przynosić szczęście lub stanowiły obrzędowy relikt. Były to m.in.: dzwonki, siekierki, "drzewka życia", figurki Żydów. Drewniane figurki Ży-dów kiwających się na sprężynach są osobliwością krakowskiego Emausu. Te drewniane postaci żydowskich grajków i Żydów czytających Torę są cenione przez kolekcjonerów. Niestety tradycyjne pamiątki z E-mausu coraz trudniej znaleźć na odpustowych straganach - współcześnie dominują na nich plastikowe zabawki, tombakowa biżute-
Wielkanocna procesja konna przeszła, 6 bm. polami wokół Ostropy, dzielnicy Gliwic. W procesji, której tradycja sięga XVIII w. bierze udział ksiądz, jeźdźcy wiozą krzyż, paschał i figurę Chrystusa. Wszyscy objeżdżają pola śpiewając religijne pieśni i modląc się o obfite plony. Do gospodarzy jadących na koniach roboczych dołączają ostatnio członkowie klubów jeździeckich i ci, którzy trzymają konie w celach rekreacyjnych. Andrzej Grygiel PAP
ria i kolorowe cukierki. Można również kupić serca z piernika i cukrową watę. Na chętnych czekają karuzele i strzelnice. "Najważniejsza była pogoda, bo ta pogoda pozwalała na oblewanie się wodą, jeżdżenie karuzelą i korzystanie z różnych atrakcji emausowych" - wspomin Krystyna Reinfuss, która jako dziecko przychodziła na Emaus z ojcem etnografem Romanem Reinfussem. Po wizycie na Emausie krakowianie, zwłaszcza wtedy, gdy mogli cieszyć się ciepłą, wiosenną pogodą udali się na tradycyjny świąteczny spacer malowniczą trasą w kierunku Kopca Kościuszki i Lasu Wolskiego oraz Kopca Piłsudskiego. Tradycja Emaus wywodzi się ze średniowiecza, kiedy w wielkanocny poniedziałek odbywała się procesja religijna z Krakowa do wsi Zwierzyniec. Tam odbywał się odpust, który wziął swoją nazwę od miasta Emaus, do którego Chrystus udał się po zmartwychwstaniu. Po drodze spotkał swoich uczniów. Popularny w XVI i XVII wieku w Polsce zwyczaj chodzenia do kościołów poza miastem - "na Emaus" przetrwał rozbiory tylko w Krakowie. Na to "ludowe święto" chodzili w XIX w. wszyscy mieszkańcy miasta: najbiedniejsi i bogaci. Tradycja przetrwała do dziś - współcześnie odpust jest dla krakowian okazją do spacerów i świątecznych spotkań ze znajomymi.
strona 6
www.gazetagazeta.com
Gazeta 15, 10 - 16 kwietnia 2015
ZDROWIE
Poczta zdrowia - Cykl wszystko dla zdrowia
900 milionów ludzi cierpi na niedobór tego niezbędnego składnika odżywczego Szanowny Czytelniku, w krajach uprzemysłowionych prawie co czwarta kobieta i co szósty mężczyzna cierpi na niedobór magnezu. Istnieje więc "szansa" jedna na pięć, że dotyczy to również Ciebie. A wówczas oznacza to podwyższone ryzyko pojawienia się: • chorób układu sercowo-naczyniowego (zawał serca, udar mózgu, nadciśnienie tętnicze i inne), •((problemów z pamięcią, obniżenia zdolności uczenia się, •((kruchych kości, złamań, osteoporozy, •((otyłości, cukrzycy, podwyższonego poziomu cholesterolu (czyli tak zwanego zespołu metabolicznego). To wcale nie dziwi. Niezbędny w 300 reakcjach chemicznych istotnych dla życia Magnez jest niezbędny w ponad 300 reakcjach enzymatycznych w organizmie. Bez niego nie mogą zachodzić prawidłowe reakcje chemiczne w komórkach Twojego organizmu (mięśniowych czy nerwowych). Umożliwia regularne bicie serca, przyczynia się do prawidłowego funkcjonowania układu immunologicznego (wspomaga system obronny w walce z(bakteriami(i wirusami) i do utrzymania twardych kości. Magnez pełni również ważną funkcję w regulacji poziomu cukru we krwi i utrzymywaniu ciśnienia tętniczego na prawidłowym poziomie. Jest również zaangażowany w procesy syntezy białek i wytwarzanie energii. Przerażająco mało magnezu w pożywieniu Przez miliony lat rozwoju człowieka pożywienie było bardzo bogate w magnez. Niestety, jego zawartość we współczesnej żywności spadła do alarmującego poziomu. Aktualnie dzienne spożycie magnezu z pożywieniem jest tak niskie, że u połowy Europejczyków występuje niedobór tego pierwiastka. Co więcej, spożywana zwykle w krajach rozwiniętych żywność nieustannie powoduje lekką kwasicę metaboliczną. Dzieje się tak dlatego, że przyjmujemy więcej pożywienia pochodzenia zwierzęcego niż owoców i warzyw. Kwasica metaboliczna zwiększa wydalanie magnezu wraz z moczem (czyli oddając mocz, pozbywasz się także magnezu). Błąd popełniany przez wielu lekarzy I jeszcze wisienka na tym torcie... Większość lekarzy wykrywających niedobór magnezu u pacjentów zaleca im zwykłe suplementy magnezu, nie zważając na rodzaj ich związku chemicznego. A przecież istnieją dziesiątki związków chemicznych magnezu. Każdy z nich w sposób szcze-
gólny oddziałuje na organizm. Niektóre nie dają prawie żadnego efektu, ale też są tańsze i dlatego wybierane przez wielu mało skrupulatnych sprzedawców magnezu (w aptece czy przez internet). Wynik jest taki, że magnez w tabletce wchodzi górą, a po kilku godzinach wychodzi dołem. Na przykład magnez morski, który wydaje się "naturalny", w rzeczywistości składa się głównie z tlenku magnezu, a to jedna z form najmniej przyswajalnych przez organizm! Trzy najlepsze formy magnezu to malat (jabłczan), cytrynian i glicerofosforan. Warto zaznaczyć, że malat magnezu jest formą chemiczną o szczególnym składzie, ponieważ do jednej cząsteczki kwasu jabłkowego przyłączone są dwie cząsteczki magnezu. To znakomite źródło magnezu i kwasu jabłkowego o wysokiej biodostępności. Kwas jabłkowy ma właściwości zasadotwórcze i chroni nerki, dlatego jest idealny dla osób słabszego zdrowia lub chorujących na osteoporozę. Poza tym jabłczan nie zakłóca funkcji układu trawiennego, co zdarza się czasem, przy zażywaniu innych form magnezu. Kuracja od sześciu tygodni do sześciu miesięcy pozwala na przywrócenie prawidłowego poziomu magnezu. Działanie ochronne dla serca i tętnic Badania wskazują, że zbyt niski poziom magnezu sprzyja pojawieniu się miażdżycy1. Na podstawie wielu modeli eksperymentalnych można stwierdzić, że niedobór magnezu sprzyja dyslipidemii, zwiększa utlenianie i wyzwala reakcję zapalną. Wykazano jednocześnie, że magnez zmniejsza zapalenie, stres oksydacyjny i dysfunkcje śródbłonka. Pomaga zmniejszać zlepianie się płytek krwi, a dzięki temu zapobiega tworzeniu się zakrzepów2. ( Naukowcy angielscy dokonali niedawno przeglądu literatury medycznej, aby ustalić rzeczywisty wpływ magnezu na ciśnienie tętnicze. Stwierdzili, że w wyniku suplementacji magnezu w ilości średnio 410 mg dziennie, ciśnienie tętnicze skurczowe obniża się o 30-40 mmHg, a rozkurczowe o 20-30 mmHg. Zauważyli także, że efekt działania magnezu wydaje się zależeć od użytej dawki: wyższa dawka daje więcej korzystnych efektów3. Magnez można by więc stosować zamiast leków, tym bardziej że nie wywołuje poważnych skutków ubocznych. Lepszy mózg, lepsza pamięć Magnez poprawia funkcje mózgu. Dane naukowe sugerują, że niedobór magnezu powoduje pogorszenie pamięci i zdolności uczenia się, a suplementacja nawet tylko w dziennej rekomendowanej dawce (375 mg) może poprawić funkcje poznaw-
cze4. Magnez jest niezbędny do aktywności wielu enzymów w komórkach nerwowych, kontrolujących funkcje mózgu, w tym pamięć. Magnez bierze udział w uwalnianiu neuroprzekaźników. Naukowcy zaobserwowali, że magnez umożliwia szybsze przywrócenie funkcji poznawczych, które nastąpiły wskutek wywołanego doświadczalnie uszkodzeniu mózgu5. Utrzymanie właściwego poziomu magnezu może więc być szczególnie ważne, aby zapobiegać lub kompensować pogarszanie się pamięci, często towarzyszące procesowi starzenia się. Magnez niezbędny dla zdrowych kości Magnez to niezbędny element profilaktyki osteoporozy, zmniejszania się masy i gęstości kości. W dwóch odrębnych badaniach wykazano, że niewystarczające spożycie magnezu zmniejsza gęstość mineralną kości, a wystarczające - zwiększa. Tym samym może zmniejszać ryzyko pojawienia się osteoporozy i złamań kości. Oba badania wykazały, że im wyższe spożycie magnezu, tym większa gęstość mineralna kości6,7. Działanie przeciwstarzeniowe Magnez jest pierwiastkiem zdecydowanie niezbędnym, aby utrzymać dobre zdrowie mimo upływu lat. Badania podkreślają, że odgrywa ważną rolę w utrzymaniu zdrowych kości, układu krążenia i prawidłowych funkcji układu nerwowego. Magnez może być pomocny w łagodzeniu wielu problemów zdrowotnych, włącznie z astmą i migreną. Działanie ochronne magnezu a zespół metaboliczny W trwającym 5 lat badaniu epidemiologicznym, obejmującym ponad tysiąc zdrowych osób, naukowcy wykazali związek między wysokim spożyciem magnezu a wyższą wrażliwością na insulinę8. W innym bardzo przekonującym badaniu prospektywnym naukowcy analizowali związek między spożyciem magnezu a rozwojem zespołu metabolicznego u młodych dorosłych zdrowych osób. Badanie trwało 15 lat i objęło ponad 5 tysięcy Amerykanów w wieku 18-30 lat. Wyniki pokazały, że wysokie spożycie magnezu zmniejsza ryzyko wystąpienia zespołu metabolicznego o 31%. Im wyższe było spożycie magnezu, tym niższy był poziom glukozy we krwi i tym wyższy poziom lipoprotein wysokiej gęstości (cholesterolu HDL, zwanego "dobrym" cholesterolem). Wysokie spożycie magnezu mogłoby więc stanowić ochronę przed zespołem metabolicznym9. Niedobór magnezu występuje szczególnie często u osób chorych na cukrzycę. Może stanowić czynnik insulinooporności, a tym
samym przyczyniać się na zasadzie błędnego koła do stopniowego pogarszania się funkcji metabolicznych. Może też wpływać na wystąpienie powikłań cukrzycy. Magnez to składnik naprawdę niezbędny, którego nie może Ci brakować. Zdrowia życzę, Jean-Marc Dupuis —————————————— Źródła: 1) Rayssiguier Y. et al., "Inflammatory response in magnesium deficiency", Advances in Magnesium Research, 1: Magnesium in Cardiology, Smetana R. ed., John Libbey and Co, London 1995, 415416. (2) Bo S. et al., "Role of dietary magnesium in cardiovascular disease prevention, insulin sensitivity and diabetes", Curr. Opin. Lipidol., 2008 Feb, 19 (1):50-6. Kass L, Weekes J, Carpenter L. Effect of magnesium supplementation on blood pressure: a meta-analysis. Eur J Clin Nutr. 2012 Apr; 66 (4):411-8. 3) Slutsky I. et al., "Enhancement
of synaptic plasticity through chronically reduced Ca2+ flux during uncorrelated activity", Neuron., 2004 Dec 2, 44 (5):835-49. 4) Sen A.P. et al., "Use of magnesium in traumatic brain injury", Neurotherapeutics, 2010 Jan, 7(1):91-9. 5) Tucker K.L. et al., "Potassium, magnesium and fruit and vegetable intakes are associated with greater bone mineral density in elderly men and women", Am. J. Clin. Nutr., 1999 Apr, 69 (4):72736. 6) New S.A. et al., "Dietary influence on bone mass and bone metabolism: further evidence of a positive link between fruit and vegetable consumption and bone health", American J. Clin. Nutr., 2000 Jan, 71 (1):142-51. 7) Ma B. et al., "Dairy, magnesium and calcium intake in relation to insulin sensitivity : approaches to modeling a dose-dependent association", Am. J. Epidemiol., 2006 Sep 1, 164 (5):449-58. 8) He K. et al., "Magnesium intake and incidence of metabolic syndrome among young adults", Circulation, 2006 Apr 4, 113 (13):1675-82.
www.gazetagazeta.com
Gazeta 15, 10 - 16 kwietnia 2015
Domowe ciekawostki
Imigracja do Kanady - "Ask Isabella"
Inspekcja domu: jak jej użyć na naszą korzyść
Cel przyjazdu - na granicy
W każdym wypadku - jeśli kupujemy lub sprzedajemy dom, raport z inspekcji domu jest czynnikiem, który będzie pracować na naszą korzyść. Zamawiając inspekcję domu, pamiętajmy, że usługa ta wykonywana jest na nasze zamówienie, a diagnoza po będzie nam przedstawiona w formie pisemnej, którą będziemy mogli zachować. Tu drobna uwaga dla kupujących: jeśli w wyniku inspekcji zostanie wykazany jakikolwiek problem, z którego rozwiązaniem będziemy mieli kłopot, należy dobrze zastanowić się nad kupnem takiego domu: zawsze w takim wypadku możemy wycofać się z kupna. Jeśli natomiast są jakieś drobne usterki do naprawienia, zawsze możemy je scedować na sprzedającego, aby naprawione one były przed finalizacją transakcji. Jeśli są jakieś sprawy poważniejsze, których wykonanie pozostało nam do załatwienia, dobrze jest to zrobić zaraz po wprowadzeniu się: później możemy albo zapomnieć, albo też pozostawić je na później. Przed przystąpieniem do inspekcji dobrze jest zrobić sobie listę najważniejszych elementów, które należy sprawdzić, choć oczywiście nasz inspektor będzie dysponował kompletną listą. Jeśli chodzi o zewnętrzną część domu, to na pewno będzie to: • Fundament domu: czy aby nie ma żadnych pęknięć? W wielu wypadkach, przy osiadaniu domu, powstają pęknięcia fundamentu, przez które może dostawać się woda. Na szczęście są metody na ich szybką naprawę, bez konieczności okopywania całego domu. • Dach oraz rynny: jeden z najbardziej istotnych elementów: jeśli dachówki mają mniej niż 10 lat, nie powinniśmy się niczego obawiać, lecz warto sprawdzić jego szczelność. W przypadku rynien, dobrze jest sprawdzić czy nie są zapchane. • Ściany boczne: są takie okładziny, które wymagają malowania, a więc powinno się tego dokonywać w czasie letnim. Jeśli jest to dom z okładziną z drewna, należy ją impregnować lub malować co 4-6 lat. Jeśli jest jakiś element, który jest luźny, należy go jak najszybciej zreperować. • Okna: jeśli są starsze niż 20 lat, bądźmy pewni, że wymagać będą szybkiej wymiany. Konieczne jest sprawdzenie ich szczelności: możemy tu spodziewać się dużego ubytku ciepła i energii, jeśli tak nie jest. Dobre zasłony okienne również eliminują utratę ciepła w zimie, oraz nadmierne nagrzewanie w lecie. Ważniejsze elementy wnętrza domu, to: • System elektryczny: pierwsza istotna rzecz to panel elektryczny oraz przewody. Niektóre ze starszych wymagają wymiany; w domach starszych, gdzie użyte jest tzw. "knob & tube", bez wymiany możemy nie uzyskać ubezpieczenia na dom! • Piec oraz klimatyzator: nasz inspektor sprawdzi je na pewno; ważne jest, abyśmy wiedzieli
jaka jest wielkość/rozmiar filtra, który zaleca się wymieniać przynajmniej 3-4 razy do roku. Jeśli oba te urządzenia mają więcej niż 15 lat, możemy spodziewać się ich rychłej wymiany. • Przewody wentylacyjne: powinny być czyszczone, najlepiej co roku, jest to czynność niewymagająca dużych nakładów. • Izolacja: istotne jest sprawdzenie attyki (poddasza) czy założona jest niezbędna izolacja, która ma bardzo istotny wpływ na nasze rachunki za energię zarówno w lecie, jak i zimie! Poddasze też powinno być odpowiednio wentylowane, jeśli nie, trzeba to poprawić. • Podgrzewacz wody: w większości domów jest to urządzenie, które wynajmujemy od dostawcy energii (najczęściej gazu), ale dobrze jest sprawdzić jego wiek: jeśli ma powyżej lat 15, proponowałbym jego wymianę na nowszy, bardziej energooszczędny. Dobrze jest kupić własny, nie jest to koszt duży: w dalszej perspektywie będzie to tylko oszczędność dla nas! • Systemy kontrolne (alarmy) gazu oraz dymu: bardzo istotne jest sprawdzanie ich dobrego działania. Jeśli są na baterie, wymieniajmy baterie przynajmniej 2 razy do roku (przy zmianie czasu z zimowego na letni i odwrotnie). Warto pamiętać, bo niejednokrotnie ich działanie ratuje życie: na szczęście dość sporo się o tym teraz słyszy w wiadomościach telewizyjnych oraz pisze w prasie. Powyższe to rzeczy najważniejsze, wszystko pozostałe to w większości kosmetyka, która oczywiście ma wpływ na estetykę domu, co jest również bardzo istotne oraz niekiedy kosztowne, a na pewno ma również wpływ na cenę. Oczywiście ta lista jest bardzo istotna również dla sprzedającego: często warto jest zrobić inspekcję domu przed jego wystawieniem na sprzedaż, ale to już warto omówić z agentem. Jeśli mają Państwo pytania, to proszę o kontakt osobisty z autorem artykułu, a także w celu znalezienia np. nieruchomości wystawionej jako sprzedaż bankowa lub spadkowa! We wszystkich sprawach związanych ze sprzedażą oraz wyceną nieruchomości również. N a j l e p i e j pod numerem telefonu: 647-2093511, e-mail: rsobolewski@trebnet.com oraz strona internetowa: www.house4us.ca.
Od pewnego już czasu - od ostatnich paru lat, ale ostatnimi czasy w szczególności, kanadyjskie służby graniczne (CBSA) berdziej aktywnie zajmują się osobami bez ważnego statusu w Kanadzie, ale nawet już przy przyjeździe do Kanady jest ciężej jeśli chodzi o przejście przez tzw. bramki. W tym roku dwukrotnie wracałam z Polski, i w obu przypadkach już przy wyjściu z rękawa stało kilku oficerów CBSA prosząc wszystkich wychodzących o paszporty - każdy z wiśniowym paszportem polskim był pytany o karty rezydenta lub wizy pracownicze czy studenckie, a jeśli przyjechał "na wizytę", a na dodatek był młodym mężczyzną - brany był "na bok" na bardziej szczegółowe przepytywanie, które jeśli przebiegło w oczach oficera CBSA "OK" - osoba była przepuszczana dalej, do "normalnej" kolejki osób oczekujących na odprawę (gdzie następowała ta "właściwa" odprawa i wbita była pieczątka pobytowa w paszporcie)... albo i nie była wbita - wtedy przyjezdny był kierowany na przesłuchanie: czy wpuszczą do Kanady czy też nie. Bardzo często zwracają się do mnie osoby z "pytaniem": planuję przyjazd do Kanady w celu odwiedzenia rodziny, ale wcale nie jest wykluczone, że chciał(a)bym tutaj znaleźć pracę, a nawet zostać na stałe - jak się zachować na lotnisku, co mówić, co nie, co można przywieźć ze sobą, a co będzie podejrzane. Przede wszystkim trzeba sobie zdawać sprawę, że służby graniczne mają za zadanie wychwycić wszystkich, którzy przyjeżdżają w innym celu niż deklarowany. I tak jeśli ktoś przyjeżdża na tymczasową wizytę - powinien właśnie to udowodnić. Jeśli wizyta jest planowana na 2 miesiące, osoba przyjeżdża w lutym - to jeśli posiada w swoim bagażu (a bagaż może być przeszukany) ubrania na zimę, wiosnę ORAZ na lato - to trochę to może się
strona 3
wydawać dziwne, więc będzie wymagało logicznych odpowiedzi na pytania przesłuchującego oficera. Podobnie jeśli oficer znajdzie dokumenty: metryka urodzenia, świadectwa pracy, zaświadczenie o niekaralności - po co tego rodzaju dokumenty osobie przyjeżdżającej z wizytą? Może i jest na to logiczne wytłumaczenie wtedy takie trzeba zaoferować, ponieważ inaczej oficer (i pewnie całkiem słusznie i logicznie) pomyśli sobie, że osoba przyjechała tu nie z wizytą, a np. w poszukiwaniu pracy czy nawet na stałe. A jeśli tak nie jest nawet jeśli rzeczywiście osoba zamierza szukać możliwości - to lepiej przyjechać przygotowanym na zwykłą wizytę. Oficerowie CBSA mają prawo przeszukania nie tylko bagażu - mogą również zrobić rewizję osobistą, mogą przeszukać komputer, tablet, telefon - i jeśli się nie wyrazi na to zgody - mogą być kłopoty. Z tego trzeba sobie zdawać sprawę przekraczając jakąkolwiek granicę - nie tylko do Kanady. A jak się zachowywać? Patrzeć prosto w oczy osobie zadającej pytania. Pracownicy służb granicznych (i nie tylko) są wyszkoleni w psychologinym podejściu do ludzi, umieją oni "wypatrzeć" próbę kłamstwa, zatajenia czy oszustwa - bardzo często widać po zachowaniu danego człowieka, czy ma on uczciwe zamiary czy też nie - nawet jeśli chodzi o taką sprawę jak cel przyjazdu do Kanady. Bardzo też często otrzymuję sygnały od osób wręcz oburzonych traktowaniem na granicy. Wydaje mi się, że powinniśmy się do tego przywyczaić - to ludzie sami sprawili, że tak a nie inaczej jest na świecie, i jeśli my sami nie mamy innych zamiarów niż te deklarowane - powinniśmy pozwolić pracownikom na granicy wykonać swoją pracę. Pamiętam jak kilka lat temu
po powrocie do Kanady mój bagaż był przeszukany, zadawano mi wiele pytań, trwało to, niestety, bardzo długo, a ja stałam, patrzyłam prosto w oczy, odpowiadałam spokojnie na pytania pozwoliłam oficerowi wykonać jego pracę. Wcale mnie to nie stresowało - ale widziałam innych ludzi płaczących, proszących o darowanie... tak, oni nie zadeklarowali więcej alkoholu czy innych przywożonych rzeczy... i musieli zapłacić cło, karę, i na ich "rekordzie" pojawiła się czerwona "flaga" - że ot tej pory już bardziej na nich będzie się zwracać na granicy. Zupełnie niepotrzebnie. A więc reasumując: trzeba pamiętać o celu naszej wizyty - i mając ten cel na uwadze tak się spakować oraz tak odpowiadać na pytania. Prawda będzie widoczna w naszym zachowaniu i w naszych oczach, nawet niezależnie od tego czasami, co będziemy mówili. Mówić można wszystko, a to właśnie zachowanie często zdradza jeśli ktoś chce coś zataić lub nawet skłamać. Izabela Kowalewska Zapraszam wszystkich zainteresowanych sprawami imigracyjnymi Kanady do zadawania pytań. Można do mnie dzwonić do biura: 416-604-3325, lub przesłać e-mail: e-immigration@bellnet.ca. Adres biura znajdą Państwo w ogłoszeniu na stronie 28. IZABELA KOWALEWSKA JEST CZŁONKIEM IMMIGRATION CONSULTANTS OF CANADA REGULATORY COUNCIL (ICCRC) CANADIAN ASSOCIATION OF PROFESSIONAL IMMIGRATION CONSULTANTS (CAPIC).
Instytut Pamięci Narodowej Bezpłatne kursy języka angielskiego Rząd Kanadyjski oferuje bezpłat- Assessment Centre) gdzie twój poposzukuje świadków historii ne kursy języka angielskiego dla no- ziom znajomości języka angielskie-
Instytut Pamięci Narodowej podjął w tym roku nową inicjatywę mającą na celu uhonorowanie osób i organizacji spoza Polski szczególnie zasłużonych dla upamiętniania historii Narodu Polskiego. Jest to nagroda "Świadek Historii", która ma być przyznawana corocznie. Chcemy, aby informacja o niej dotarła do jak najszerszego grona osób, tak, aby zauważone zostały wszelkie cenne i wartościowe działania podejmowane przez Polonię na rzecz naszej ojczyzny i jej historii. Komunikat na temat "Świadka Historii" wraz z wymaganymi formularzami znajduje się na stronie internetowej IPN (www.ipn.gov.pl - na stronie głównej w aktualnoRyszard Sobolewski ściach i w zakładce "Konkursy GoWest Realty ltd, Brokerage i nagrody").
woprzybyłych do kraju. Program LINC (Language Instruction for Newcomers to Canada) jest dostępny dla wszystkich imigrantów pełnoletnich którzy posiadają status stałego rezydenta Kanady (Landed Immigrant). W programie uczestniczyć mogą także nowoprzybyłe osoby które otrzymały zezwolenie od biura CIC na pozostanie w kraju bez uzyskania jeszcze statusu stałego rezydenta. Lekcje odbywają się w godzinach dziennych jak również wieczorami (zależnie od lokalizacji). Niektóre centra LINC oferują darmową opiekę nad dziećmi. Zapisy: W celu rejestracji na kurs LINC, musisz udać się do jednego z lokalnych centrum ocen (Language
go zostanie oceniony. Ocena umiejętności językowych może trwać od jednej do trzech godzin. Po ocenieniu, personel centrum pomoże Ci się zapisać na odpowiedni kurs w twojej miejscowości. Informacje Po Polsku: Polycultural Immigrant and Community Services 15 Roncesvalles Ave. Toronto Mapka Dojazdowa Tel: (416) 533-9471 3363 Bloor St. W. Toronto Mapka Dojazdowa Tel: (416) 233-0055 2225 Erin Mills Pkwy. Mississauga Mapka Dojazdowa Tel: (905) 4038660 3174 Eglinton Ave. E. Scarborough Mapka Dojazdowa Tel: (416) 2614901
KOMUNIKAT OBOZOWY ZHR Związek Harcerstwa Rzeczypospolitej w Kanadzie poszukuje pani/pana w charakterze higienistki/pielęgniarki/lekarza oraz opiekunek do zuchów na kolonii zuchowej na nasz coroczny 2-tygodniowy obóz letni na ontaryjskich Kaszubach w okresie 4-18 lipca 2015r. Gwarantujemy wspaniale spędzony czas w pięknej scenerii kaszubskich jezior i lasów, wśród polskiej młodzieży, na co serdecznie zapraszamy. Szczegółowych informacji udzieli dh Piotr Huebner tel: 416-283-2242
strona 4
Gazeta 15, 10 - 16 kwietnia 2015
www.gazetagazeta.com
LISTY DO REDAKCJI
Za kilka dni zbliża się kolejna rocznica (72.) wybuchu Powstania w Getcie Warszawskim, o której zawsze myślę z wielkim bólem, żalem za tymi bezbronnymi ludźmi, ginącymi tylko dlatego, że byli Żydami. Hitlerowcy nie dali im prawa do życia. Ale tego prawa do życia 10 lipca 1941 roku nie dali swoim sąsiadom również mieszkańcy Jedwabnego. Podpuszczeni przez nazistów - wykorzystujących ich głęboką niechęć do "innych", "obcych", choć przecież dobrze znanych, bo mieszkających od lat tuż za płotem - spalili co najmniej 340 osób. Ta niechęć wciąż gdzieś jest, wybucha na nowo i gdy nie znajduje tego "naturalnego" wroga uderza w ludzi, ubolewających nad tą tragedią, szukających porozumienia i dobrego współistnienia między chrześcijanami i "starszymi braćmi". Na przykład byłego proboszcza z Jasienicy, księdza Wojciecha Lemańskiego, suspendowanego w ubiegłym roku przez arcybiskupa Henryka Hosera. Przyjeżdżając na Podlasie, dwukrotnie, byłam na obchodach rocznicy mordu w Jedwabnym i miałam okazję spotkać księdza Lemańskiego. Przywitał mnie jak starą znajomą, choć byłam zupełnie obca wśród uczestników uroczystości, nie związana z żadną oficjalną delegacją, ani mieszkańcami - tych nigdy tam nie było w czasie tych zawsze bardzo skromnych uroczystości - po prostu zabłąkana, przypadkowa, turystka. Po takim serdecznym przywitaniu, zarówno w 2012, jak i 2014 roku czułam, że świat jest lepszy niż mi się wydaje, że szczerość i życzliwość są na wyciągnięcie ręki. To było ważne uczucie w miejscu, gdzie dokonano zbrodni, gdzie czczono ich ofiary, ale nie po to, by oskarżać w tym momencie sprawców, tylko by szukać bliskości z obcymi. Przepraszam za ten patos lecz inaczej nie umiem tego wyrazić. Mam nadzieję, że mimo kar nałożonych na księdza Lemańskiego w tym roku 10 lipca też będzie w Jedwabnem (o ile będzie miał za co przyjechać, bo od czasu suspensy pozbawiony jest jakiegokolwiek zarobku). W ubiegłym roku był tu grupą parafian z Jasienicy, którym opowiadał o tragedii tego miejsca, o ekshumacji spalonych tu Żydów. Tłumaczył dlaczego Żydzi zamiast kwiatów kładą kamienie na macewach, bo kwiaty więdną, a kamienie trwają i taka ma być nasza pamięć. Kamienie są symbolem pamięci. Dodam też, że o zgodę na ekshumację nie było łatwo, bo prawo nie pozwala na naruszanie ziemi, w której grzebano zmarłych. Dlatego wyjątkowo hżgmina żydowska zgodziła się na zdjęcie tylko wierzchniej marstwy ziemi. Ludzie, którzy chwilę wcześniej modlili się w miejscowym kościele ze wzruszeniem odczytywali razem z innymi gośćmi imiona i nazwiska spalonych, ich wiek, zawód. Piekarz, młynarz, kapelusznik, sklepikarz, matka, syn, córka… Na tej ubiegłorocznej uroczy-
stości było coś jeszcze, co mnie poruszyło. Pracownica biura poselskiego posła PO w Białymstoku przywiozła ze sobą karton kamieni. To kamienie, które przynieśli do biura pełni nienawiści członkowie Narodowego Odrodzenia Polski. Te kamienie były ostrzeżeniem, mogły wybić szyby w biurze. W Jedwabnem położone zostały na pomniku upamiętniającym spalonych Żydów, jako symbol pamięci i pojednania. Ksiądz Wojciech Lemański wyraził nadzieję, że może za rok lub za kilka kolejnych lat w jedwabieńskim kościele razem z nim i jego parafinami pomodlą się też mieszkańcy Jedwabnego, władze miasta i gospodarz tego kościoła. Teraz, jak w poprzednich latach nikogo z nich nie było. Ale to nie jedyne miejsce i uroczystość, którą omijają miejscowi ludzie, o której nie chcą mówić lub nie chcą wspominać. W sierpniu ubiegłego roku podczas obchodów 71. rocznicy powstania w getcie białostockim (drugie po warszawskim powstaniu) też zabrakło przedstawicieli władz miasta i duchownych katolickich. Była nieliczna grupa mieszkańców, głównie starszych osób. Miejsc zbrodni dokonywanych na Żydach, dokonywanych za przyzwoleniem Niemców przez miejscową ludność polską, jest na Podlasiu jeszcze kilka, jak choćby Wąsosz, Radziejów, Szczuczyn, Bzury, w których Instytut Pamięci Narodowej prowadzi już badania lub prokuratorskie śledztwa, ale wszędzie tam panuje niechęć do mówienia o tej historii. Jakieś zdawkowe, półgębkiem wypowiadane zdania, ale nigdy głośno, wyraźnie, że coś takiego się stało w ich miejscowości, że rodacy, źli ludzie dokonywali haniebnych zbrodni. O tych dobrych, pomagających Żydom zresztą też nie mówią, a jeśli już, to z niechęcią. Tak jak z niechęcią, delikatnie mówiąc, odnoszono się do Antoniny Wyrzykowskiej, której rodzina w 1941 roku uratowała siedmioro Żydów z Jedwabnego. W latach 60. pani Antonina musiała wyprowadzić się ze swojej wsi i zamieszkała z synem w Milanówku, gdzie zmarła w 2011 roku. Dziś imponuje mi Muzeum Historii Żydów Polskich Polin, mające przywrócić ich miejsce w naszej historii i kulturze, z zainteresowaniem obserwujęswoistą modę wśród młodych ludzi na judaizm, polegającą na szukaniu choćby strzępków śladów pochodzenia żydowskiego, nawet, gdy ich tam nie ma. A z drugiej strony jest też rosnąca w ilość grupa młodych narodowców, nowych faszystów, "prawdziwych patriotów", niekryjących swej pogardy i nienawiści do Żydów i obcych, nieograniczających się tylko do słów. Oni nie słuchają księdza Lemańskiego, który zło nazywał złem, ale razem ze swymi wiernymi szedł w poszukiwania dobra, uczył wyciągania wniosków z tego złego, prowadził do bycia lepszym. Spotkała go kara - stracił parafię, zaka-
zano mu odprawiania mszy, w sile wieku został przeniesiony na emeryturę, aż w końcu został suspendowany. Czy papież Franciszek pozwoli wrócić księdzu Lemańskiemu do Kościoła by dalej uczył ludzi - nie tylko wiernych - jak żyć godnie i życzliwie dla obcych? Tak to się ze mnie wylało w tej chwili, gdy przeczytałam, że Adam Michnik i Jarosław Mikołajewski napisali list otwarty do Ojca Świętego w sprawie księdza Lemańskiego, że musiałam to napisać. Ewa Dubois, emerytowana dziennikarka, kołobrzeżanka ••• Re: Pogoda dla dewiacji Stefan Bratkowski - świetny i trafny, jak zawsze, jak w latach 1980 i 1981 kiedy pisał słynne "Uwagi colonelom". Ludzie ustawiali się w długich kolejkach po "Życie Warszawy" żeby przeczytać, co red. Bratkowski napisał. Bo to była nasza broń moralna. Wówczas ci dzisiejsi rozrabiacze ze starszego pokolenia zaczytywali się jego felietonami. A do tej listy dodałbym jeszcze pana w muszce, który, co prawda, nie jest Nikim, ale ośmiesza Polskę, Co by Amerykanie powiedzieli, gdyby u nich zgłosił się kandydat na prezydenta, który deklaruje, że chce obalić demokrację? Albo inny pan, który proponuje rozstrzelanie dziennikarzy? Witold Liliental Bronek Komorowski - "dobrą twarzą naszego państwa"? Śmiechu warte - szczególnie po tych znanych "występach" w Parlamencie japońskim kiedy "wlazł" na fotel spikera - chciał stanąć wyżej od samego Cesarza? Włażąc w buciorach do domu w Japonii to już obciach a co dopiero na siedzenie! Ponoć Komorowski ma wysoką cókrzycę i się "zapomniał"? Szkoda że tow. Bratkowski o tym zapomniał? Wszystkich zmieszał z błotem a podlizuje się jednemu? M.M.Vancouver. Red. S. Bratkowski nikogo z błotem nie zmieszał. Mieszanie z błotem. inwektywy i oskarżenia to specjalność obozu przeciwnego. Red. Bratkowski tylko napisał, że ludzie, wyglądający ładnie i zapewne inteligentni, nie rozumieją, o czym mówią, ponieważ nie znają konstytucyjnych uprawnień prezydenta. A cukrzyca pisze się przez u. Witold Liliental ••• Re: Węzły pamięci Piękna wizja historycznych kresów Rzeczypospolitej. Pokojowa symbioza wielu narodów i kultur. Potwierdzana, zresztą, w wielu dziełach literatury polskiej. Jakkolwiek zdrowy rozsądek nie pozwala myśleć, tym bardziej domagać się zmian granic i powrotu dawnych kresów, można brać przykład z atmosfery, jaka tam niegdyś panowała, atmosfery w pewnym sensie podobnej do dzisiejszej Kanady, czyli różności kultur i wielu mniejszości narodowych. Jakże bardzo kontrastują z tą wizją wypowiedzi Maxa Kolonko - polonijnego komentatora z USA, który utrzymuje, że każda mniejszość narodowa, to osłabienie Państwa. Na szczęście, nie wszyscy podzielają jego poglądy. Witold Liliental Ale węzeł to też coś, co próbujemy rozwiązać i często nie możemy. Inne znaczenie - dodaje innego spojrzenia. Halina •••
Re: Polacy, lepsi Polacy i jeszcze lepsi… Szkoda że ciągle tylko u nas jest "bagno" a u innych to cacy? Ciekawe czemu ciągle jest to złe po drugiej stronie ale nie po "mojej" bo moja to jest tylko "kochająca" a ta druga to tylko "nienawidząca? Czy Sikorski kogoś zabił bo o ile pamiętam to jego zamordowano? Wszyscy mieli swoje "grzechy" i nikt nie pozostawał bez nich. Szkoda że ciągle "wyciąga" się te mało ważne grzechy naszych polityków wszelkiej maści a nie wspomina o tych najgorszych. Taka tow. Wasilewska to była "aniołkiem" a sam Sikorski "diabłem" - ciekawe pojęcie budowania Solidarności. Straszy się nas porównując Prawicę z Putinem! Polską dzisiaj już rządzi "nienawiść" - więc i opinie o niej są wyjątkowo złe i to już u większości Polaków. Tylko wymiana rządzących jeszcze może ten bałagan tam powstrzymać - bo to co się tam obecnie wyprawia to tylko Putinowi "pomaga". Wytyczne łatwo jest wypowiadać ale to nie czasy PRLu, panowie i panie, a opluwając się nawzajem i winiąc ciągle tylko drugą stronę? Młodzi to widzą i olewają to tamtejsze "bagno" - więc dlatego też wyjeżdżają! Mamona pieniądza i stanowiska się liczy/ nawet po trupach/inne jest już nie ważne! Młode pokolenie "atakuje" się nowymi "poprawnymi seksualnymi teoriami" jak by to było dla młodego najważniejsze. Oni chcą pracy i mieszkać na swoim a nie u teścia! Wszystko jest "robione odwrotnie" to czego można oczekiwać? Kochającego się Narodu? M.M.Vancouver Komentarz zupełnie chybiony. Nie można dawać za przykład Wasilewskiej, bo ona NIE była po tej samej stronie. Ona była WROGIEM. Autor felietonu pokazuje wyraźnie, że chodzi o ludzi, którzy nawet w obliczu wspólnego wroga i zagrożenia załatwiają wpierw swoje mniejsze porachunki. Nikt Sikorskiemu nie ujmuje wielkich zasług. Po prostu autor pokazał przykład. A dziś? Jedna strona sceny politycznej dzieli społeczeństwo stosując pewną umowną retorykę, jak pisanie o sobie "środowiska patriotyczne" (jakby druga strona sceny politycznej była patriotyzmu pozbawiona!) używaniem kłamstw, inwektyw, bezpodstawnych oskarżeń o zdradę, fałszerstwa spiski, "zamach" i nawet morderstwo. Przykład z tych mniejszych: straszenie ludzi że Prezydent zamierza wprowadzić od Nowego Roku 2016 walutę euro, wbrew oczywistym faktom, bo powszechnie wiadomo, że nawet nie spełniamy warunków, a jak spełnimy za jakieś 6 lat to i tak wpierw musi się odbyć referendum. Witold Liliental Traktowanie historii jako przedmiotu działań politycznych (a nie ich źródła) kojarzy mi się z najgorszymi systemami politycznymi po obu skrajnych końcach spektrum. Tomek Kniat Walka zbrojna ma tyle wspólnego z pariotyzmem, co bicie dzieci z ich wychowywaniem. Mądrzy rodzice nie muszą sięgać do skrajnych środków i obie skrajności mogą wyrządzić więcej szkody niż pożytku. Dalekowidz Artykuł arcyciekawy. Mnie osobiście bardzo razi, gdy czytam stale powtarzające się słowa z prawej strony sceny politycznej: "śro-
Kontakt z Redakcją: Telefon: 647-557-3617 E-mail: redakcja@gazetagazeta.com Adres: P.O.Box 29526 377 Burnhamthorpe Rd. Mississauga, ON L5A 3Y0 dowiska patriotyczne", "patriotyczna część społeczeństwa", "obóz patriotyczny" itp., w odniesieniu do swoich własnych szeregów. Słowa takie dobrane są celowo, aby sugerować, że pozostali Polacy NIE są patriotycznie nastawieni i że tylko prawica ma jakiś "patent na patriotyzm" . Takie ujęcie ja rozumiem, jako wykorzystanie semantyki, do uprawiania polityki, dodajmy, uprawiania w sposób niegodny. Historia magistra vitae est. Historia jest nauczycielką życia i jej znajomość powinna być wykorzystywana do kształtowania polityki teraźniejszej i przyszłej (w oparciu o znane doświadczenia z przeszłości). Natomiast uprawianie polityki historycznej jest indoktrynacją i propagandą. A w ogóle, na marginesie: moja matka, kiedy żyła, uczyła mnie, że sam o sobie nie mam prawa używać słowa "patriota" Może tak tylko o mnie powiedzieć ktoś inny. Witold Liliental Zawsze z radością dowiaduję się z Pana artykułów nowych rzeczy, a ten wydaje mi się szczególnie istotny w kontekście obecnego nadużywania pojęcia "patriotyzm" przez "prawdziwych Polaków" i zarzucania oponentom brak tegoż. Dobrze uświadomić ludziom, jakie są korzenie idei państwa i jak to pojęcie zostało przekształcone (zniekształcone?) z biegiem czasu. Czytając o tamtych czasach w Pana tekście nie mogę powstrzymać się od porównań z wieloetniczną i wielokulturową Kanadą (czy także USA, chociaż tam jest to nieco inne), która tę różnorodność ceni i wykorzystuje (w pozytywnym znaczeniu tego słowa) do kształtowania wspólnoty. Bo w poczuciu wspólnoty jest klucz do sprawy. Niestety, mam wrażenie, że w obecnej Polsce wspólnota jest definiowana przez wielu w sposób bardzo niebezpieczny. Małgorzata P. Bonikowska Polacy mieli wyjątkowo dużo wojen i walk - to oduczyło ich (jeżeli kiedykolwiek umieli…) pracy solidnej, żmudnej i w pocie czoła. Umieją za to świetnie machać szabelką i puszyć się, podkreślać własną wyjątkowość. Dagmara ••• Re: Kopia kontra muszkiet Konieczność zmian pojawiła się już wcześniej, gdy Polacy przegrali pierwszą wielką bitwę wojny trzynastoletniej. Krzyżacy dysponowali tam wojskami zaciężnymi - zawodowymi, co później naśladował Jagiellończyk za pieniądze Gdańska (rzecz była kosztowna). W wieku XVII nie powinno się zapominać też o tym, że na porównywalną odległość strzału łuk refleksyjny, jakim dysponowały różne formacje polskiej jazdy był skuteczniejszy od muszkietu i mógł w tym samym czasie wypuścić ok. 6 razy więcej pocisków. Ostatecznie wygrał muszkiet, bo po pierwsze technika w tym zakresie wciąż się rozwijała,a po drugie muszkietera można było wyszkolić stosunkowo szybko, podczas gdy strzelać dobrze z łuku trzeba się było uczyć od dzieciństwa.
strona 5
Gazeta 15, 10 - 16 kwietnia 2015
www.gazetagazeta.com
KONCERTY
Novi Singers w Casa Loma W niedzielę 29. marca w torontońskim neogotyckim zamku Casa Loma (dzieło architekta E.J. Lennox’a), który multimilioner i przedsiębiorca Sir Henry Mill Pellatt kazał zbudować w latach 1911-1914 jako swą rezydencję, a który to zamek stał się muzeum i ciekawostką architektoniczną miasta, odbył się koncert z serii prowadzonych przez Kerry Strattona występów w tym uroczym pałacu. Maestro Kerry Stratton3 -3 dyrygent i zarazem redaktor muzyczny znanej stacji radiowej 96.3 FM3 -3 poprowadził swą orkiestrę Toronto Concert Orchestra w repertuarze symfonicznym klasyków wiedeńskich (Haydn, Mozart, Beethoven), towarzysząc także młodej pianistce, Karolinie Kubalek (córce zmarłego niedawno słynnego pianisty czeskiego pochodzenia, Anotonina) w jej interpretacji Koncertu fortepianowego A dur, KV 488 W.A. Mozarta. Wieczór był wspaniały, pełen wrażeń i doskonałej muzyki, a dla nas Polaków szczególny, gdyż wśród wykonawców był również nasz polonijny, niedawno powstały chór pod kierownictwem artystycznym Macieja Jaśkiewicza, "Novi Singers". Chór pracuje dopiero od jesieni 2014 roku, a pozostaje pod opieką Narodowego Związku Polskiego, Gmina 1, jak również pod patronatem Konsulatu Rzeczypospolitej Polskiej w Toronto. Zaproszenie do udziału w tak prestiżowym koncercie zostało przez chórzystów i Maestro Jaśkiewicza potraktowane bardzo poważnie. O historii powstania chóru, warunkach przystąpienia (tak, nadal trwa nabór do wszystkich głosów!), o dotychczasowych osiągnięciach zespołu i planach na przyszłość3 -3 więcej na stronie internetowej: http://novisingers.artspolonia.com. Zapoznając się z krótką bio-
grafią chóru można ze zdumieniem stwierdzić, że zadziwiający postęp i poziom wykonawczy został osiągnięty w niezwykle krótkim czasie.3 To zasługa Maestro Jaśkiewicza!3 Jego wizja artystyczna, styl pracy (łagodnie, ale niemiłosiernie…), perfekcja i wierność detalom, wierność muzyce3 -3 gwarantują rozwój.3 No i sami śpiewacy3 - materiał w tym wypadku entuzjastyczny i giętki3 - również są czynnikiem, który odgrywa przecież rolę niebagatelną, może nawet najistotniejszą. W Casa Loma "Novi Singers" wykonali trzy części Mszy G dur F. Schuberta: Kyrie, Gloria i Sanctus-Hosanna wraz z orkiestrą TCO pod dyrekcją Macieja Jaśkiewicza.3 Debiut ze wszech miar udany!3 Był to pierwszy tak poważny występ zespołu, gorąco przyjęty przez publiczność szczelnie wypełniającą bibliotekę zamkową tego wieczoru. W partiach solowych Mszy wystąpiła Kasia Konstanty, sopran liryczny, która absolutnie urzekła słuchaczy swym pięknym głosem i głęboką interpretacją tekstu. Ograniczony czas trwania niedzielnego koncertu pozwolił na zaprezentowanie tylko trzech części Mszy F. Schuberta, ale3 -3 jak zapewnia dyrektor artystyczny zespołu "Novi Singers", pan Maciej Jaśkiewicz3 -3 całość z towarzyszeniem orkiestry Toronto Sinfonietta będzie można usłyszeć już 3 maja w kościele Matki Bożej Królowej Polski przy 625 Middlefield Rd. w Scarborough. Proszę wypatrywać plakatów, a póki co cieszmy się tym wspaniałym debiutem chóru na szerokiej arenie torontońskiej i życzmy zespołowi dalszych sukcesów i rozwoju. Teresa Caliman Zdjęcia: Jackie Staniszewski Aican Graphics Inc.
Anioł
podniósł głowę i spojrzał w stronę kapłana. - Tak, twój czyn jaśnieje teraz jak wielka gwiazda na niebie znów śpiewnym głosem powiedział ksiądz. - Jak słońce? - zapytał Izaak patrząc na betonowy sufit nad głową. - Jak słońce - potwierdził bez wahania kapłan. - Jak ja bardzo chciałbym zobaczyć słońce - wyszeptał chłopiec kładąc się na posłaniu. - Zobaczysz, dziecko - cicho powiedział ojciec przykładając rękę do oczu - zobaczysz. Poczułem, że muszę wycofać się z piwnicy, bo ksiądz nałożył stułę i zaczął modlić się nad osłabionym chłopcem. Delikatnie wstałem i w słabym świetle wpadającym przez właz zacząłem zbliżać się do schodów. Wyszedłem do sieni, szybko dostałem się do pokoiku i wskoczyłem pod pierzynę obok nieświadomego mojej nieobecności rodzeństwa. Usłyszałem jeszcze, że ojciec z księdzem wychodzą po schodach do sieni i zasnąłem. Sen miałem niespokojny.
dokończenie ze strony 20 I części
- Tata mi mówił, że ludzie boją się nas ukrywać, bo grozi za to śmierć - powiedział i zwrócił głowę w stronę ojca - ale pan się nie bał zabrać mnie ze sobą? Ostatnie zdanie zabrzmiało jak pewnik, a nie jak pytanie. - Kiedy stanę przed Bogiem, to powiem Mu o panu, panie Józefie - dodał cicho chłopiec. - Będziesz żył, Izaak, przetrzymamy - stłumionym głosem odezwał się ojciec. Widać było, że wzruszenie dławi mu gardło. - Widziałem tak wiele złych rzeczy... w getcie w Żelechowie ludzie umierali na ulicy... a inni ich okradali... potem przyszedł dzień, gdy zaczęli do nas strzelać, a ja nie mogłem nic zrobić szeptał chłopiec patrząc w górę szklistymi oczami. - Zrobiłeś bardzo dużo, moje dziecko, bo pozwoliłeś odkupić winy wobec Boga człowiekowi, który cię uratował - odezwał się ksiądz. - I to zobaczył Bóg? - chłopiec
NOVI SINGERS we wnętrzach Casa Loma
NOVI SINGERS podczas koncertu w sali biblioteki
Rano obudziły mnie krzyki. Szybko ubraliśmy się i wraz z rodzeństwem wyskoczyliśmy przed dom. Matka zatrzymała nas w progu, chowając za sobą. Zobaczyłem, że ojciec stoi nad jakimś dzieckiem, a od strony dworu zbliżają się ubrani w czarne mundury esesmani. Ojciec stał nieruchomo jak skała. U jego stóp na dwóch deskach leżał ten chłopiec z piwnicy. Był od nas o parę kroków, więc dostrzegłem, że z uśmiechem na twarzy wpatruje się we wschód słońca, który złocił chmury nad dworem. Mama płakała, mówiąc co chwila: - Coś ty zrobił, Józek, coś ty zrobił! Ojciec przeżegnał się i ruszył w kierunku zbliżających się hitlerowców. I tu stała się rzecz niesłychana. Dziś, kiedy o tym myślę, nie mogę do końca uwierzyć, że byłem świadkiem niezwykłego zjawiska. Pamiętam dobrze, że chłopiec o imieniu Izaak miał czarne, kędzierzawe włosy, jak wiele żydowskich dzieci. Gdy mój tata szedł zdecydowanym krokiem naprzeciw oprawcom, kolor wło-
sów leżącego na deskach dziecka zaczął się zmieniać. Patrzyłem na to zdarzenie zafascynowany, wszyscy zamilkliśmy, a mama zatkała usta ręką, łkając co chwila. Dwóch esesmanów złapało ojca i popychając go kolbami karabinów zbliżali się do nas, wykrzykując coś po niemiecku i ukraińsku. - To mój syn! - usłyszałem krzyk ojca poniewieranego przez hitlerowców. Oprawcy nagle puścili tatę i podeszli do dziecka leżącego nieruchomo przed domem. Spojrzeli na niego, potem na nas, warknęli coś jeszcze i ostrym marszem ruszyli w stronę dworu. Gdy odeszli kilkanaście kroków ojciec na kolanach podsunął się do chłopca i płacząc przejmująco przytulił go do piersi. Wszyscy podbiegliśmy do nich i stanęliśmy bezradni ze łzami w oczach. W ramionach naszego ojca leżał martwy chłopiec o białych włosach i błękitnych, szeroko otwartych oczach. Cały promieniował. Nawet na nieruchomej twarzy miał uśmiech spełnionego ukojenia. Wiele lat po wojnie zastana-
wiałem się, kim był mały chłopiec, który trafił do nas latem 1942 roku i w przedziwnych okolicznościach umarł na naszych oczach. Nigdy nie rozwikłałem tej tajemnicy. W 1981 roku, na miesiąc przed swoją śmiercią, wezwał mnie mój ojciec - staruszek. Powiedział mi, że słyszał mnie wtedy za drzwiami i wiedział, iż zszedłem za nimi do piwnicy. Wyznał także, że zanim Izaak zjawił się w naszym domu, ze strachu nie udzielił schronienia Żydowi, który uciekł z transportu śmierci do Majdanka. Ukraińcy złapali go i w dworze zatłukli na śmierć odważnikami do zboża. Jedną z kobiet, które musiały zmywać krew i fragmenty mózgu z drewnianej podłogi była nasza matka. ***** Wszystkie daty i postacie są zgodne z faktami historycznymi opisywanymi w książce Haliny Birenbaum "Pod osłoną nocy" Chłopiec, którego Polacy wygrzebali spod sterty trupów i ukryli w Woli Okrzejskiej, nazywał się Grynblat. Zmarł na gruźlicę w dniu wyzwolenia kraju. Andrzej Chodacki
strona 6
Gazeta 15, 10 - 16 kwietnia 2015
www.gazetagazeta.com
TAJEMNICE WINA
Szampan
(5)
dokończenie z ubiegłego tygodnia
Sprasowany miąższ podlega pierwszej fermentacji w metalowych kadziach. Tylko Krug i Bollinger trzymają się starych metod i ten proces odbywa się w beczkach dębowych (warto o tym pamiętać, gdy poszukujemy wyjątkowego szampana). Po pierwszej fermentacji zwanej alkoholową następuje automatycznie tzw. fermentacja jabłkowomlekowa (dziwna nazwa, ale nie ja ją wymyśliłem!) nadająca przyszłemu szampanowi piękne kwiatowo-owocowe aromaty, lecz skracająca jego żywotność w butelkach. Wytwórnie Lanson i Senez nie dopuszczają do tej fermentacji, by ich produkty były czasowo trwałe. W następnym roku po zbiorach następuje mieszanie win podstawowych z różnych winorośli, w każdym roku proporcje, jak wspomniałem, są inne. Tylko w wyjątkowych latach słonecznych, z długą i ciepłą jesienią, do produkcji szam-
pana używa się wina z jednego szczepu. Są to szampany lepsze i droższe, a jeśli to produkt z udanych zbiorów chardonnay, szampan może być wprost wspaniały. Jeszcze nie w pełni dojrzałe wino podstawowe, jednolite lub mieszane, wlewa się do butelek dodając do niego drożdże i cukier, zamyka się je kapslami podobnymi do tych, którymi zamykano dawniej butelki polskiej oranżady. Od tej chwili zaczyna się kolejna fermentacja zwana pienistą, obfitująca w osad i bąbelki dwutlenku węgla. Osad jest, oczywiście, produktem niepożądanym. By go usunąć, butelki układa się na półkach szyjką do dołu pod kątem ostrym. Codziennie pracownik o krzepkich nadgarstkach przekręca butelki o 1/4 obrotu, by osad nie osadzał się na ściance butelki, lecz spadał do szyjki. Widziałem takiego człowieka z jednej z piwnic Reims, rozmawiałem z nim. Jest w stanie w ciągu dnia pracy obrócić 50 000 butelek. W tej piwnicy mieszczącej 6 milionów butelek pracować musiała cała armia "obracaczy". Dziś butelki w niektórych firmach obracane są mechanicz-
nie, poza specjalnymi, które mają osiągnąć najwyższą cenę: te obraca się ciągle ręcznie. Gdy już wszystkie fusy są w szyjce, zamraża się je w roztworze solanki o temperaturze minus 18 stopni, otwiera kapsle, następuje kanonada kontrolowana. Do tego, ciągle jeszcze dojrzewającego szampana dodaje się trochę starego wina i cukru, zamyka butelki korkiem w kształcie grzybka wykonanym z kory dębu korkowego, wzmacnia plecionką z drutu i umieszcza w grotach kredowych na rok lub dłużej, do końca dojrzewania produktu. Od tego ile dodamy cukru zależy charakterystyka smakowa wina. Są to produkty bardzo wytrawne (brut intégral), wytrawne (brut), nieco mniej wytrawne (sec), lub półwytrawne (demi sec). Standardową butelką, jak przy innych winach, jest butelka 3/4-litrowa. Są też litrowe i kilka rodzajów innych o większej po-
jemności. Największa to 30-litrowa butelka o nazwie melchizedech z szampanem Carte d’or po raz pierwszy pojawiła się na rynku w 10 egzemplarzach i sprzedana została na licytacji po 2925 euro za sztukę. Szampana podaje się przed lub po posiłku, lub poza posiłkiem, zawsze schłodzonego: świeższe i tańsze do temperatury 6 do 8 stopni Celsjusza, starsze od 8 do 10 stopni, kilkudziesięcioletnie szampany należy podawać w temperaturach leżakowania w piwniczce, nawet do 14 stopni - ich bukiet jest zbyt cennym walorem, by go przytłamszać niską temperaturą. Kiedyś serwowano szampan w kieliszkach płytkich i pękatych, obecnie serwujemy go w kieliszkach wąskich i smukłych. Szampan poza normalnymi walorami zdrowotnymi charakterystycznymi dla każdego alkoholu (jak choćby unicestwianie
wolnych rodników) jest czymś, co rozprasza niepokoje i depresje. Lat temu kilkadziesiąt, gdy byłem studentem szkoły językowej w Paryżu, poznałem jeszcze inną jego dobrą cechę - bardzo zbliża ludzi. Na wycieczce do Reims, podczas której zwiedzaliśmy między innymi jedną z największych piwnic szampana, w autobusie panowała cisza, bo nikt nikogo nie znał, a każda osoba pochodziła z innego kraju. Zwiedzając piwnicę próbowaliśmy jej specjałów. W drodze powrotnej towarzystwo się ożywiło, nikt się nie wstydził tego, że jego znajomość języka francuskiego jest dość mizerna, ludzie zaczęli ze sobą rozmawiać, nawet podśpiewywać proste, popularne piosenki jak na przykład "Sur le pont d’Avignon", których uczono nas w szkole. Zaczęły się tworzyć pary. Myślę, że Darwin rozprawiając o doborze naturalnym w gatunku homo sapiens
nie zdawał sobie sprawy z tej prostej metody. W roku 1718 kanonik Godinot w swym traktacie o szampanach deklarował: "Ze wszystkich win nie masz lepszego dla zdrowia niż wino z Szampanii, szare, lub koloru oczu kuropatwy". Dzisiejszy szampan nie jest ani szary, ani nie ma nic z kuropatwy, jest jednak wielokrotnie lepszy od tego wspomnianego przez kanonika, więc i jego walory zdrowotne i inne są większe. Szampan to napój dla mężczyzn i kobiet, ale można powiedzieć, że jest bardziej kobiecy, bo subtelny, niekrzykliwie elegancki jak przystojna kobieta. Poza tym, jak to miała stwierdzić Madame de Pompadour, "Szampan jest jedynym winem, po wypiciu którego kobieta pozostaje piękną". Szkoda, że w języku polskim słowo to jest rodzaju męskiego! Władysław Pomarański
www.gazetagazeta.com
Gazeta 15, 10 - 16 kwietnia 2015
strona 7
KANADYJSKIE WĘDRÓWKI
15
Gdzie grizzly mówi dobranoc Marek Mańkowski Pakowanie się nigdy nie zabierało mi wiele czasu. To w sumie bardzo proste. Na ile dni się jedzie tyle zabiera się bielizny, skarpetek, koszul. Dwie pary spodni, kurtkę, dwie pary butów, przybory toaletowe. Lata podróży nauczyły mnie pewnej w tym względzie rutyny. Po wyjściu z zebrania, o którym pisałem w zeszłym tygodniu, pojechałem prosto do domu. Kiedy przyjmowano mnie do firmy, jedno z pytań na interview było czy mogę wyjeżdżać w delegacje. Odpowiedziałem wtedy, że na wyjazd dłuższy niż jeden dzień będę potrzebował półgodzinnego uprzedzenia. Ot, taki żart. Pakowanie i zostawienie listu dziewczynie, że wyjeżdżam na kilka dni zajęło mi 15 minut. Pięć minut później podjechał jeden z kolegów z firmy by zawieźć mnie do wypożyczalni samochodów AVIS. Mój jeep zostawał w garażu. W AVIS był już Wray Gibson, mój szef dopełniający formalności wynajmu. Pozostawało tylko wpisać moje dane. Razem pojechaliśmy do siedziby firmy EMS (Energy Management Systems) na Traders Blvd. E. w Mississaudze. Koledzy już wiedzieli co się stało i nie wierzyli, że da się to naprawić. Żaden z nich nie mógł jechać ze mną. Firma miała również inne zobowiązania, dzięki którym w ogóle istniała i nie
w drogę. Villeroy to już prawie Quebec City. Z powrotem do Mississaugi to ok 800 km. Cała trasa - 1560 km. Jestem z powrotem w Mississaudze następnego dnia o godz 21.00. Chcę złapać kilka godzin snu. Wyjeżdżam o 4.00. Tym razem na zachód do Edmonton. Ella, moja dziewczyna, nie odzywa się do mnie. Jadę. Pierwsza podstacja to Raith, trochę na północ od Thunder Bay. Do Thunder Bay jest ok 1500 km.
odcinku kilku kilometrów. Dlaczego, nie wiem, chyba nikt nie wie. W Sault Ste. Marie trzeba kawałek jechać przez przedmieścia z motelami, ale potem skręcając w prawo i po paru km w lewo, można ominąć miasto i wyjechać prosto do drogi nr 17, wiodącej wzdłuż jeziora Superior czyli po polsku, jeziora Górnego. Nawet gdy z licznika rzadko schodzi 140 km/godz. Widoki są niezapomniane. Przy wyjeździe z Sault Ste. Marie
Autor na trasie
niku miałem ok 140 km/godz. Widoczność była doskonała. Daleko przed sobą widziałem nadjeżdżającą z przeciwka ciężarówkę. Widok normalny. Te wielkie maszyny to podstawa transportu. Coś jednak przykuło moją uwagę. Z lewej strony, z lasu, wyszedł dorodny łoś i zbliżał się do szosy. Kierowca ciężarówki nie mógł go chyba widzieć. Po jego stronie pobocze było obniżone i zarośnięte krzakami. Pa-
West Mall Edmonton
Tam miał być mój pierwszy nocleg. Droga do Parry Sound, letniego celu wyjazdów wielu torontończyków. Dwupasmowa autostrada. Potem jednak zaczyna się normalna dwukierunkowa szosa z ograniczeniem prędkości do 90 km/godz. Zawsze miałem "szósty zmysł" do radarowych pułapek policji. I tym razem rów-
stał na poboczu radiowóz. Akurat wtedy moja prędkość była ok. 10 km/godz powyżej limitu. Czemu? Nie wiem. To ten "szósty zmysł". Motel kolegi w Wawa pozostał z lewej strony, z prawej mignęło lotnisko z lądującym właśnie helikopterem. Uwaga przy dużej prędkości jest znacznie bardziej skoncentrowana i notuje się rzeczy, które normalnie umknęłyby świadomości. Ledwo zanotowałem pomnik Kubusia Puchatka w White River i zwolnienie do 70 km/godz. w
Góry Skaliste
trzyłem jak w złym śnie, gdy potężny łoś wyszedł na drogę wprost pod nadjeżdżającą ciężarówkę. Widziałem z daleka uderzenie. Ciężarówka zachwiała się, ale nie zmieniła pasa drogi. Grube rury z przodu, jako ochrona chłodnicy chyba wytrzymały. Łoś przeleciał w powietrzu na
West Mall Edmonton
można było tego odłożyć dla innego projektu. Jak wspomniałem było nas tylko 9 osób, łącznie z księgową i sekretarką. Walery, programista, z którym zakładałem systemy security tego projektu światłowodowego, musiał poprawiać program kontrolny dla dużej kompanii, bodajże fabryki Hondy. Klienta, którego nie można było zlekceważyć. Mogłem jechać tylko ja. Laptop z programem już czekał, była godz. 14.30. Może uda się jeszcze uniknąć korków na miejskim odcinku autostrady 401. Udało się. Brighton, Kingston, Alexandria, Ottawa, Drummonville, Villeroy. Opisywałem już tę trasę poprzednio więc powiem tylko, że pierwszy nocleg miałem w Montrealu. Nocleg to za dużo powiedziane. Kilka godzin snu i
wzięło? Połączona prędkość moja i jadącej z naprzeciwka ciężarówki przekraczała 240 km/godz. Przy tej prędkości przestrzeń się kurczy nieprawdopodobnie. Musiałem mijać trafionego łosia w momencie, gdy był jeszcze w powietrzu. Brrr. To było blisko. Nie mam jednak czasu o tym myśleć. Trasa na wschód pokazała, że stosując normalną procedurę przy transferowaniu danych z laptopu do komputera podstacji, co zajmowało 2.5 godz.
nież. Tuż przed Parry Sound, wyjeżdżając z ostrego zakrętu wśród skał, zwolniłem bez przyczyny do 70 km/godz. Ograniczenie było 60. Sto metrów dalej stał radiowóz. Dwieście metrów dalej już przyspieszałem ostro do 150 km/ godz. Po moście nad French River przeleciałem dobrze ponad 160 km/godz. Przejazd przez most zajął może ćwierć sekundy, ale pamięć o wydarzeniach z tej okolicy zabrała mi czas aż do Sudbury. Na szczęście nie trzeba jechać przez miasto jadąc na zachód, więc moja prędkość zmniejszyła się tylko przy skręcie w lewo z drogi nr 69 na nr 17. Z Sudbury do Sault Ste. Marie wiedzie prosta płaska szosa, która w pewnym momencie na zupełnym bezludziu robi się autostradą na
Polski kościół w Calgary
Maraton. Skrzyżowanie z szosą nr 11, czyli najdłuższą na świecie ulicą Yonge St. Tylko mignęło, chociaż skoncentrowana uwaga wypatrywała samochodów z tego ważnego skrzyżowania. Gdy dojeżdżałem do Thunder Bay było już blisko zachodu słońca. Lepiej nie liczcie, jaką to daje średnią prędkość. Niedaleko Thunder Bay jest prosty odcinek zwykłej, dwukierunkowej szosy wiodącej w dół. Widok rozciąga się na dobre kilka, może nawet kilkanaście kilometrów. Na licz-
drugą stronę szosy. Moment później już minąłem miejsce zdarzenia. W lusterku widziałem, że ciężarówka nawet się nie zatrzymała. Nie miałem czasu. Musiałem dojechać do hotelu i przygotować się do pracy. Gdy zajechałem na hotelowy parking i wysiadłem z samochodu zobaczyłem coś, co mnie trochę zmroziło. W poprzek dachu "mojej" Toyoty Camry od lewego przedniego do prawego tylnego słupka wiodła ciemnoczerwona smuga krwi. Skąd się to
jest do niczego. Nie zdążę w czasie. Czas na pomysł, który mi zaświtał wcześniej na zebraniu. Na czym on polegał? Walery, rasowy programista, lubił sobie poeksperymentować, co czasem powodowało dziwne skutki i pewnego razu robiąc "downloading" w wirtualnym systemie spowodował, że komputer zaczął pracować jako realna podstacja, a raczej wszystkie podstacje i zbierając nieistniejące dane w rezultacie zablokował się. Laptop był prawie do wyrzucenia. Pamiętajcie, że był to rok 2000. Wyczyszczenie go zabrało w firmie dwa tygodnie i Walery dostał za to niezłą burę. Jedna jednak rzecz utkwiła mi w głowie. Gdy laptop zrobił downloading w wirtualnym systemie, przekazanie tego komputerowi podstacji zajmowało tylko 20 min. W dalszym ciągu trzeba było poświęcić te dwie i pół godziny na wirtualny "downloading" ale mogłem to robić w hotelu i w czasie jazdy. W hotelu od razu rozpocząłem downloading pierwszej podstacji i nastawiłem budzik na 2,5 godz. by potem wprowadzić następną. I tak już było do końca trasy. Laptop wyłączyłem dopiero pod Edmonton, ale zanim tam dotarłem zdażyło się jeszcze kilka dziwnych przygód... Tekst i zdjęcia Marek Mańkowski ciąg dalszy nastąpi
Gazeta 15, 10 - 16 kwietnia 2015
strona 8
Bajka na dobranoc
ciąg dalszy z ubiegłego tygodnia
Dzikie Łabędzie
(2)
Hans Christian Andersen - Jakże was mogę wybawić? - pyta siostra. I rozmawiali tak ze sobą prawie przez całą noc, drzemiąc tylko parę godzin. Elizę obudził łopot skrzydeł łabędzi przelatujących nad nią. Bracia przemienili się znowu i lecieli, zakreślając wielkie kręgi, byli już dość daleko, ale najmłodszy z nich pozostał; położył głowę na kolanach Elizy, a ona gładziła jego białe skrzydła, przez cały dzień byli razem. Pod wieczór przyleciały inne łabędzie, a kiedy słońce zaszło, stanęli przed nią w swej naturalnej postaci. - Jutro odlatujemy stąd i dopiero po roku wrócimy, ale nie możemy ciebie tutaj zostawić. Czy masz odwagę polecieć z nami? Mamy dość silne ramiona, dość mocne skrzydła, aby móc cię przenieść przez las i lecieć razem z tobą nad morzami. - Ach, weźcie mnie ze sobą! - zawołała Eliza. Przez całą noc pletli siatkę z giętkiego, wierzbowego łyka i mocnego sitowia, siatka była duża i mocna. Eliza położyła się na niej, a kiedy wzeszło słońce i bracia przemienili się w dzikie łabędzie pochwycili dziobami siatkę i polecieli ze swą kochaną siostrą, która jeszcze spała, wysoko aż pod chmury. Promienie słoneczne padały wprost na jej twarz i dlatego jeden z łabędzi leciał nad jej głową i jego wielkie skrzydła okrywały ją cieniem. Byli już daleko od lądu, kiedy Eliza obudziła się, miała wrażenie, że jeszcze śni, taki to był cudowny lot wysoko w powietrzu nad morzem. Obok niej leżała gałązka z pięknymi, dojrzałymi jagodami i wiązką smakowitych korzeni, zebrał je dla niej najmłodszy brat, a ona uśmiechała się do niego w podzięce, poznała, że to on leci nad jej głową i ocienia ją swymi skrzydłami. Lecieli tak wysoko w powietrzu, że pierwszy okręt, który zobaczyli na dole, wyglądał jak biała mewa siedząca na wodzie. Za nimi wznosiła się olbrzymia chmura niby wielka góra, i Eliza zobaczyła na niej swój własny cień oraz wyolbrzymiony cień wszystkich jedenastu łabędzi. Był to tak wspaniały obraz, jakiego jeszcze nigdy nie widziała; ale gdy słońce wzeszło wyżej i chmura została za nimi w tyle, kołyszący się miraż zniknął. Przez cały dzień lecieli w powietrzu jak świszcząca strzała, ale lot ich był wolniejszy niż zwykle, bo nieśli przecież siostrę. Nadciągała burza, zbliżał się wieczór. Eliza patrzała pełna lęku za zachodzące słońce, a na morzu nie widać było jeszcze samotnej skały; zdawało jej się, że łabędzie silniej uderzają skrzydłami. Ach, to ona była winna temu, że nie mogli dość prędko posuwać się naprzód; gdy słońce zajdzie, przemienią się w ludzi, spadną do morza i utoną! Wówczas zaczęła się modlić z głębi serca do Boga, ale wciąż jeszcze nie widziała skały. Czarna chmura zbliżała się, silne podmuchy zwiastowały burzę, chmury wyglądały jak jedna wielka, groźna fala, mknąca naprzód jak wystrzelona kula. Błyskawica zapalała się po błyskawicy. Teraz słońce dosięgło linii morza. Serce Elizy drżało. Nagle łabędzie spuściły się w dół tak szybko, że dziewczynka myślała, że spadają, ale one wciąż leciały. Słońce było do połowy pod wodą, wtedy dopiero spostrzegła małą skałę; nie zdawała się być większą od foki, która wysuwa głowę z wody. Słońce zachodziło szybko, teraz wyglądało już jak gwiazda; wtedy stopa jej dotknęła skały, słońce zgasło natychmiast, jak ostatnia iskra palącego się papieru; bracia stali ramię przy ramieniu, a miejsca starczyło tyle tylko, co dla nich i dla niej. Morze uderzało o skałę i oblewało ich jak ulewa. Niebo płonęło nieustającymi błyskawicami i grom uderzał po gromie, a bracia i siostra trzymali się za ręce i śpiewali psalmy, czerpiąc z nich pociechę i otuchę. Kiedy nastał świt, powietrze było czyste i ciche. Ze wschodem słońca łabędzie z Elizą opuściły skałę. Morze ryczało jeszcze dziko, kiedy byli wysoko w powietrzu, biała piana na czarnozielonym morzu wyglądała jak miliony łabędzi pływających po wodzie. Kiedy słońce wznosiło się na niebie, Eliza zobaczyła górzysty kraj zarysowujący się w powietrzu, białe lodowce błyszczały na wierzchołkach gór, a pośrodku wznosił się na milę zamek z jedną kolumnadą nad drugą; niżej kołysały się palmowe lasy i wspaniałe kwiaty, wielkie jak młyńskie koła. Spytała, czy to jest kraj, do którego lecą, ale łabędzie potrząsały głowami, bo to co widziała Eliza, było pięknym, wiecznie zmieniającym się zamkiem z chmur - fatamorganą; ludzie nie mogli tam mieszkać. Eliza wciąż patrzyła: zawaliły się nagle góry, lasy i zamek, a w ich miejsce stało dwadzieścia dumnych kościołów, wszystkie do siebie podobne, z wysokimi wieżami i spiczastymi oknami. Wydawało jej się, że słyszy grę na organach; ale to tylko morze szumiało. Oto gdy byli zupełnie blisko, kościoły przemieniły się w wielką flotę, która płynęła pod nimi; spojrzała w dół i zobaczyła, że były to tylko mgły snujące się ponad wodą. Miała przed oczami ciągle zmieniające się obrazy, wreszcie ujrzała rzeczywistą krainę, do której podążali, wznosiły się tam cudne, błękitne góry, pokryte cedrowymi lasami, miastami i zamkami. Jeszcze na długo przed zachodem słońca siedziała na skale przed wielką grotą, zarośniętą zielonymi, pnącymi roślinami; wyglądało to jak haftowane zasłony. - Zobaczymy, co ci się będzie tej nocy śniło! - powiedział najmłodszy brat i pokazał jej sypialnię. "Ach, gdyby mi się przyśniło, w jaki sposób mogę was odczarować!" - pomyślała Eliza: ta myśl zajęła ją tak bardzo, że modliła się żarliwie do Boga o pomoc; nawet we śnie nie przestawała się modlić; zdawało jej się że pofrunęła wysoko do cudnego pałacu fatamorgany i że naprzeciw niej wyszła piękna wróżka, przypomniała jej ona jednak staruszkę, która obdarzyła ją w lesie jagodami, tę, co jej opowiedziała o łabędziach ze złotymi koronami na głowach. - Możesz odczarować twoich braci! - powiedziała. - Ale czy jesteś odważna i wytrzymała? Morze jest miększe od twoich delikatnych rąk, a jednak kształtuje twarde kamienie, ale nie czuje bólu, jaki będą czuły twoje palce, bo nie ma serca, nie lęka się, nie cierpi, tak jak ty będziesz cierpiała. Czy widzisz tę pokrzywę, którą trzymam w ręku? Wokoło groty, w której śpisz, rośnie wiele podobnych, zwracam ci uwagę, że możesz użyć tylko tych pokrzyw jak również takich, które rosną na grobach cmentarzy; zapamiętaj sobie, musisz je zerwać, nawet gdyby twoja
www.gazetagazeta.com
skóra pokryła się pęcherzami; musisz je pognieść nogami, wtedy otrzymasz włókna, z których masz upleść jedenaście koszulek rycerskich z długimi rękawami; narzuć je na łabędzie, a wtedy czar pryśnie. Zapamiętaj sobie jednak, że podczas pracy, dopóki jej nie skończysz, nie wolno ci mówić, nawet gdyby to miało trwać lata. Pierwsze słowo, jakie powiesz, przeszyje śmiertelnym sztyletem serca twoich braci; od twojego języka zależy ich życie. Zapamiętaj sobie dobrze to wszystko. I w tej samej chwili dotknęła jej ręki pokrzywą; paliła jak ogień. Eliza obudziła się. Był jasny dzień i tuż obok miejsca, gdzie spała, leżała pokrzywa, tak jak ją widziała we śnie. Wtedy padła na kolana, dziękowała Bogu i wyszła z groty, aby rozpocząć pracę. Delikatnymi rękami brała wstrętne pokrzywy. Paliły jak ogień, wielkie pęcherze pokryły jej ręce i ramiona, ale znosiła wszystko chętnie, aby tylko wyzwolić braci. Każdą pokrzywę deptała bosymi nogami i plotła zielone włókna. Kiedy słońce zaszło, przyszli bracia i przestraszyli się, gdy ją zastali niemą, myśleli, że to nowy czar złej macochy, ale gdy zobaczyli jej ręce, zrozumieli, że robiła to dla nich i najmłodszy brat zaczął płakać, a tam gdzie łza jego padła, znikały palące pęcherze i Eliza nie czuła bólu. Noc spędziła na robocie, bo wiedziała, że nie będzie miała spokoju, zanim nie zbawi swych kochanych braci. Przez cały następny dzień, gdy nie było łabędzi, siedziała samotnie, ale nigdy jeszcze czas nie mijał jej tak prędko. Jedna koszulka pancerna była już gotowa, teraz zaczęła drugą. Aż tu wśród gór rozległ się dźwięk myśliwskiego rogu. Eliza przeraziła się; odgłosy były coraz bliższe, słyszała szczekanie psów; przestraszona, ukryła się w grocie, związała zebrane i zmiędlone pokrzywy w węzełek i usiadła na nim. Nagle wielki pies wyskoczył z zarośli, a zaraz za nim jeszcze jeden i jeszcze jeden; szczekały głośno, odbiegały i znowu wracały. Wkrótce potem przed jaskinią stanęli wszyscy strzelcy, a najpiękniejszy z nich był królem tej ziemi. Podszedł do Elizy, nigdy jeszcze nie widział tak pięknej dziewczyny - jakże się tu dostałaś, ty cudne dziecko? - zapytał. Eliza potrząsnęła głową, nie mogła przecież mówić, chodziło o życie i o wyzwolenie jej braci; schowała pod fartuchem ręce, aby nie widział, ile wycierpiała. - Chodź ze mną! - powiedział. - Nie możesz tu zostać. Jeżeli jesteś tak dobra jak piękna, ubiorę cię w aksamity i jedwabie, a na głowę ci włożę złotą koronę; będziesz mieszkała i rządziła w moim najwspanialszym zamku! - I potem wziął ją na konia, Eliza płakała i łamała ręce, ale król powiedział: - Pragnę tylko twego szczęścia! Kiedyś podziękujesz mi za to! I pojechał przez góry, trzymając ją na koniu przed sobą, a myśliwi pędzili za nim. Kiedy zaszło słońce, przyjechali do wspaniałego królewskiego miasta z kościołami i kopułami, król zaprowadził ją do zamku, gdzie w marmurowych, wysokich salach pluskały wielkie fontanny, gdzie lśniły malowidła na sufitach i na ścianach; ale Eliza nie patrzała na to wszystko, płakała i rozpaczała; nie opierając się, dała się przebrać służebnicom we wspaniałe szaty, dała sobie wpleść we włosy perły, a na poparzone palce włożyć cienkie rękawiczki. Kiedy stanęła w całej wspaniałości, była tak olśniewająco piękna, że dwór skłonił się przed nią jeszcze niżej, a król postanowił wziąć ją za żonę, chociaż arcybiskup potrząsał głową i szeptał mu, że piękna dziewczyna z lasu jest na pewno czarownicą: oślepia wszystkie oczy i otumania serce króla. Ale król nic sobie z tego nie robił, kazał grać muzyce, kazał podać najdroższe potrawy i tańczyć najpiękniejszym dziewczynom; poprowadzono ją poprzez pachnące ogrody do wspaniałych sal; ale ani razu uśmiech nie rozjaśnił jej twarzy i nie rozbłysnął w jej oczach, z których przemawiał ból, jedyne jej bogactwo. Wówczas król otworzył małą izbę tuż obok pokoju, gdzie miała spać; izba ta była zawieszona zielonymi dywanami i wyglądała zupełnie jak pieczara, w której mieszkała; na podłodze leżała wiązka włókien, które Eliza wyprzędła z pokrzyw, a pod sufitem wisiała gotowa koszulka pancerna, wszystko to zabrał jeden ze strzelców jako coś niezwykłego. - Tutaj możesz marzyć o twoim dawnym mieszkaniu! - powiedział król. - Masz tu robotę, którą się tam zajmowałaś; pośród tego całego przepychu będzie ci przyjemnie powracać myślami do dawnych czasów. Gdy Eliza zobaczyła to, co było tak bliskie jej sercu, uśmiech rozjaśnił jej twarz i krew zabarwiła jej policzki, pomyślała o odczarowaniu swych braci, pocałowała królewską rękę, a on przycisnął ją do serca i kazał dzwonić dzwonom we wszystkich kościołach, aby obwieściły jego wesele. Piękna, niema dziewczyna z lasu została królową kraju. Wtedy arcybiskup szepnął królowi do ucha złe słowa, które nie dotarły jednak do jego serca; wesele miało się odbyć; sam arcybiskup musiał jej włożyć na głowę koronę, nacisnął umyślnie zbyt ciasną ciężką obręcz, tak żeby ją zabolało, ale bardziej bolało ją to, co miała w sercu: troska o braci; nie czuła bólu cielesnego. Jej usta były nieme, za jedno słówko bracia zapłaciliby życiem: w jej oczach była głęboka miłość do dobrego, pięknego króla, który robił wszystko, aby jej sprawić radość. Z całego serca kochała go z każdym dniem więcej. Ach, gdyby mogła mu się zwierzyć, opowiedzieć mu swoje, cierpienia, ale musiała zachować milczenie, musiała bez słowa pracować dalej. I dlatego wymykała się nocą do swojej komórki, zmienionej w grotę, i przędła jedną koszulkę za drugą, ale gdy zaczęła siódmą, zabrakło jej włókien. Wiedziała o tym, że na cmentarzu rosły potrzebne jej pokrzywy, ale sama musiała je zerwać; w jaki sposób mogła się tam dostać? "Czym jest ból moich palców w porównaniu z bólem i męką, jaką odczuwa moje serce? myślała. - Muszę się odważyć, Pan Bóg mnie nie opuści." Z sercem pełnym lęku, tak jak gdyby miała zamiar spełnić jakiś zły czyn, wymknęła się księżycową nocą do ogrodu, minęła długie aleje i pustymi ulicami wydostała się na cmentarz. Na jednym z najobszerniejszych kamieni mogilnych ujrzała zmory, wstrętne czarownice, które zdejmowały swoje łachmany, jakby się chciały kąpać, rozgrzebywały długimi, chudymi palcami świeże groby, wyjmowały trupy i pożerały ich ciała. Eliza musiała przechodzić tuż obok nich, patrzyły na nią złym wzrokiem, ale ona pomodliła się, zebrała pokrzywy i zaniosła je do zamku. Jeden tylko człowiek widział ją - arcybiskup; nie spał, podczas gdy wszyscy spali: teraz upewnił się w swoim przekonaniu, że nie wszystko było w porządku z królową: była czarownicą i dlatego otumaniła króla i cały naród.
dokończenie za tydzień
Gazeta 15, 10 - 16 kwietnia 2015
www.gazetagazeta.com
strona 9
Powieść w odcinkach
2
Był inny niż te zwykłe, na ogół elegancko urządzone. Już przy wejściu uderzył ją charakterystyczny zapach tego miejsca, tak trudny do określenia. Nie był miły, a jednak wiązały się z nim pewne nostalgiczne wspomnienia. Tak pachniała szafa babci Róży, w której chowała się przed mamą. Przytulona do futer, takich aksamitnie mięciutkich, wdychała ich zapach i czuła się bezpiecznie. To samo uczucie ogarnęło ją teraz. Ten sklep, zwany Armią Zbawienia, był dużą szafą, pełną zapachów starych ciuchów, butów, mebli i zabawek. "Ciekawe, co dzisiaj w nim znajdę..." Uwielbiała te poszukiwania. Ze stosu brzydkich ubrań niespodziewanie wygrzebywała sukienkę o przepięk- nym turkusowym kolorze, niemodną wprawdzie, ale ła- twą do przerobienia. Jej wyobraźnia szybko pracowała; zaczynała gorączkowo szukać koronkowej bluzki, której nie żal pociąć, by przedłużyć nią rękawy sukni. Zbliżyła się do rzędu wiszących swetrów i spostrze- gła Olę. Przyjaciółka niczego nie oglądała, tylko stała z założonymi rękoma, patrząc krytycznie na całą tę zbieraninę oraz na Annę, jakby i ona należała do tego dzi- wacznego świata przedmiotów. - Ola, tak mi przykro. Długo czekałaś? - No dobrze, nie będę się gniewać, ale pospiesz się, jestem diabelnie głodna. Może wpadniemy do jakiejś knajpki? Usłyszawszy przyzwolenie, Anna zaczęła grzebać w stercie swetrów. Wyciągnęła jeden z olbrzymim golfem i na- łożyła go na siebie. Popatrzyła na przyjaciółkę, szukając aprobaty w jej oczach, a nie znalazłszy jej, zaczęła bronić swojego wyboru. - Jest ciekawy, inny, można go też trochę przerobić. - Wyglądasz w nim dziwacznie, jak jakaś szalona artystka, a
nie jak... Nagle Ola zamilkła i spojrzała na przyjaciółkę z przestrachem. Anna udawała, że nie usłyszała tych ostatnich słów, odłożyła sweter, przeszła kilka kroków i z nagłym obrzydzeniem ogarnęła wzrokiem sklep, który jeszcze przed momentem wydawał jej się zaczarowanym światem. Teraz ukazywał się tym, czym był - zbieraniną gratów. - Aniu, nie chciałam cię urazić, ale zrozum, nie możesz się tak ubierać. W tych strojach wyglądasz na kogoś innego, dlatego wiecznie cię wyrzucają. Anna zdecydowanym krokiem poszła do wyjścia, zostawiając z tyłu osłupiałą Olę, która po chwili dogoniła przyjaciółkę i obie znalazły się na zalanym słońcem chodniku. 6 3 Brudny, topniejący śnieg leżał w płatach, odsłaniając śmieci. Szarość montrealskiego początku kwietnia potrafiła tylko wzmóc przygnębienie; nawet słońce nie łagodziło nastroju. Anna szła szybko z utkwionym przed siebie ponurym wzrokiem. Milcząca Ola, ze zwieszoną głową, zerkała na nią ukradkiem. "Uraziłam ją" - myślała. - "Swoją drogą nie powinna być tak drażliwa na punkcie swojej pracy. Co jest złe- go w byciu sprzątaczką? Zawód jak każdy inny. Nie będzie nią zresztą wiecznie. Mogłaby już teraz zacząć się rozglądać za czymś innym. Jest inteligentna, oczytana, potrafi dobrze pisać. Gdyby tylko zechciała uwierzyć w siebie". - Nie przejmuj się. To nie twoja wina. Już od dawna myślę o sobie, co dalej robić, jak to wszystko zmienić, i nie mam pomysłu. Wiem, że emigracja była błędem, ale nie da się tego cofnąć. Nawet gdybym skończyła studia, na co nie mam sił i pieniędzy, to i tak nie potrafiłabym tu tworzyć. Widzisz, moje ciało jest tutaj, a du-
sza tam. - To czemu nie wracasz? Julia da sobie radę, jest już dorosła. Anna nie wiedziała, jak odpowiedzieć na to pytanie. Wyjechała z Polski, uciekając przed znienawidzonym systemem. Tak przynajmniej się jej wydawało i tą myślą usprawiedliwiała swoją decyzję. Wprawdzie mogła wrócić do kraju, kiedy runęła komuna, lecz tego nie zrobiła. Nie chciała się przyznać przed samą sobą, że ucieczka z Polski wynikała z innych pobudek. W chwilach kiedy jasno zdawała sobie sprawę z głównej przyczyny emi- gracji, wpadała w panikę. Potrafiła pisać wyłącznie o komunistycznej Polsce, po polsku i tylko na własny użytek. Starała się wymyślić inne tematy, bardziej uniwersalne, "przetłumaczalne na obce języki" - cytowała Kaczmarskiego i niestety, nic z tego nie wychodziło. "Dzień wypełniony odkurzaniem czy prasowaniem pozwala na spokojne wymyślanie nowych historii, które w przyszłości być może napiszę". Czuła się lepiej z tymi złudzeniami. Dobrze, że ojciec nigdy się o tym się nie dowiedział. Nie przeżyłby tego - on, zagorzały antysemita. Jego córka, a sprząta u Żydów. Człowiek dumny ze swojego pochodzenia i byłych majątków, posiadający kie- dyś całą masę służących, stale mający nadzieję na lepsze czasy, kiedy oddadzą mu to, co zabrali, i wreszcie będzie mógł dać wszystko dzieciom, żeby żyło się im lepiej, nie mógłby znieść myśli, że ktoś z jego rodziny może po prostu być na służbie. Nie doczekał się upadku komuny, nie dowiedział się też, co robi jego córka na wymarzonej emigracji. - Dlaczego nie wracam, pytasz. Sama nie wiem. Lubię Kanadyjczyków, uśmiechniętych, życzliwych. Wolę być biedna w Kanadzie niż w Polsce. Wiesz, jakimi materialistami stali się rodacy. Wszystko muszą mieć markowe! Gdy tęsknię za Polską, zawsze myślę o pięknych miejscach, a zapominam o brzydocie przeważającej części kraju, o pijakach w parkach miejskich, o zatłoczonych autobusach. Wprawdzie podobno wiele się zmieniło, ale nie mam odwagi pojechać i sprawdzić, jak ta nowa Polska wygląda. Może jest na tyle dobrze, że chciałabym tam zostać? Byłaby to nowa emigracja, nowe ciężkie początki, a przyzwyczaiłam się już do starych problemów. Ola co jakiś czas zerkała na przyjaciółkę. Chociaż była o piętnaście lat młodsza, czuła wobec Anny dziwną opiekuńczość. Wielokrotnie nie rozumiała problemów tej dużo starszej od siebie kobiety. W przeciwieństwie do Anny, przyjechała do Kanady w wieku pięciu lat, skończyła tu szkoły i nie wyobrażała sobie życia poza Montrealem. W Polsce była kilka razy, mówiła dobrze w języku ojczystym, lubiła polskie jedzenie - to wszystko, co łączyło ją z rodzinnym krajem. A Anna?. "Dlaczego się z nią przyjaźnię? Fascynuje mnie. Jest taka utalentowana, mądra, dowcipna. Tkwi w niej jakaś zagadkowość, tajemniczość. Zawsze czymś mnie zaskoczy. Jaka szkoda, że marnuje się przy sprzątaniu. No i
jest sama. Taka piękna kobieta!" 6 4 Stanęły przed polską restauracją. W środku owionął je kuszący swojski zapach. Siadły przy stoliku, kelnerka przyniosła im jadłospis. - Co podać paniom do picia? zagadnęła po polsku z obcym akcentem. - Pierogi! - wykrzyknęły obie jednocześnie, po czym zaniosły się śmiechem. Kelnerka spojrzała na nie pobłażliwie. - Z mięsem - dodała Anna, poważniejąc. - I do tego barszcz. Siedziały uśmiechnięte, ożywione. Lubiły się tutaj spotykać. Drewniane ławy przypominały Annie góralskie schroniska w Polsce. Dotknęła polakierowanej powierzchni stołu i na moment znalazła się w Morskim Oku. Naprzeciwko zamiast Oli siedzi ojciec, ubrany w gruby sweter z szorstkiej, szarej wełny. Jego opalona twarz, tak zawsze zamyślona i cierpiąca, tym razem wygląda pogodnie, beztrosko, niemal chłopięco. Oboje piją oranżadę. Ojciec patrzy na nią, małą Annę, ubraną tak samo jak on - w góralski sweter. Zmarszczki wokół oczu taty pogłębiają się, za chwilę w kącikach ust pojawią się załamania i Anna zobaczy jego uśmiech. Poczuła za nim taką tęsknotę, że łzy stanęły jej w oczach. Spojrzała na Olę, obawiając się, że przyjaciółka zauważyła jej poruszenie. Chciała za wszelką cenę uniknąć dalszych pytań. Na szczęście kelnerka podała pierogi i Anna z apetytem zabrała się za jedzenie. - Wiesz, że znowu wylali mnie z pracy?! - wymamrotała z pełnym ustami. - Jak było tym razem? Opowiedz - zagadnęła Ola z udanym współczuciem. Anna traciła prace w tak szybkim tempie, że stawało się to wręcz zabawne. - Jak zwykle - nie wiem nawet, dlaczego mówię to na wstępie poszło o zazdrosną żonę. Facet był bardzo miłym Żydem, inteligentnym, oczytanym, a jego głupia jak but żona cały czas kupowała jakieś duperele do domu i oglądała telewizję. Przy tym baba kompletnie nie umiała się ubrać. Na mój widok aż się pieniła. Niby milutko zagadywała: "Ach, Anna, gdzie to kupiłaś? Jakie to ładne, jakie oryginalne", a ja, żeby ją dodatkowo wkurzyć, odpowiadałam, w jakim butiku zrobiłam zakupy i za jaaakie pieniądze. A sama wiesz, skąd moje wszystkie ciuchy pochodzą. Kiedy nie było jej w domu, mąż od razu stawiał mi drinka i wdawaliśmy się w interesujące dyskusje na temat wojny, stosunków polsko-żydowskich i typowych zarzutów o polski antysemityzm. Były też rozmowy o literaturze, sztuce. Mówię ci, niezwykle oczytany facet. Ale jak to chłop, niby rozmawiamy na poważne tematy, a jego wzrok wiecznie był utkwiony w mój dekolt. Przed przyjściem żony, która zawsze dzwoniła z miasta, że już wraca, łapałam za odkurzacz i fruwałam po dywanach, a on ścierał kurz z mebli. I tak w dziesięć minut sprzątaliśmy cały salon. - Anna zaniosła
się śmiechem. - Wczoraj baba zapomniała zadzwonić. My sobie siedzimy, oboje z kieliszkami w rękach, rozmawiamy o Polańskim, Josh przysuwa się trochę bliżej, patrzy na mnie zachwyconym wzrokiem, a tu nagle w drzwiach staje Joanna, jego żona. I wiesz, co on zrobił?! Poderwał się z kanapy, wypił wino i złapał za ścierkę, a ja za odkurzacz. Nie wytrzymałam i parsknęłam śmiechem. Joanna przez moment stała jak żona Lota, a potem upuściła z hukiem torby i wyszła z salonu. Muszę powiedzieć, że zrobiło to na nas wrażenie - teraz my skamienieliśmy. Straciliśmy humor, Josh wycofał się bezszelestnie, złożył uszy po sobie, mamrocząc coś o nawale pracy, a ja również po cichu ubrałam się i opuściłam ich dom. Wieczorem dostałam telefon od Joanny, że więcej mam do nich nie przychodzić. Nie było widać, by Anna czuła żal z powodu utraconej pracy. Może za każdym razem, gdy ją traciła, miała nadzieję na cud, że trafi jej się coś innego, chociaż nie potrafiła sprecyzować, jakiego rodzaju miałoby być to nowe zajęcie. Westchnęła ciężko. - Nie przejmuj się. Kiedyś znajdziesz coś lepszego. Z chłopami zawsze tak jest. Myślą tylko o jednym. - Wolę już ich niż baby. Opowiadałam ci o takiej jednej? Nazwałam ją "Pani Drogie Rzeczy". U tej pracowałam najkrócej, tylko kilka godzin i z satysfakcją mogę powiedzieć, że sama zrezygnowałam. - Nie mówiłaś mi o niej. Co to za historia? - Nie pamiętam dokładnie, kto mi załatwił to zajęcie. Kiedy weszłam do tego wielkiego domu i zobaczyłam właścicielkę, od razu poczułam, że to niewypał. Wnętrze było super urządzone, czyste art déco, z wyjątkiem sypialni. Kobieta miała odjazd i urządziła ją w stylu eskimoskim. - W jakim? - Ola się zaśmiała. - Zaraz ci to wytłumaczę. Jestem w salonie, piękne meble, a na ścianie, wyobraź sobie, Łempicka, oryginał! Rozglądałam się - jak w jakimś muzeum. Drogie Rzeczy to zauważyła i chodziła jak paw, dotykając tego i owego, opowiadając, co ile kosztowało. Wtedy zrzedła mi mina. Popatrzyłam na te wszystkie duperele i pomyślałam: "O Boże, ile będzie biegania ze ścierką", i co może się stać, jak jedną z nich uszkodzę! Zaczęłam od odkurzania figurek - pełno ich tam było. Co jakiś czas zerkałam na obraz mojej ukochanej Tamary. Wiesz, jak ją lubię. Odstawiałam jakąś figurkę i potrąciłam drugą, stojącą obok. Drogie Rzeczy podskoczyła do mnie (zupełnie zapomniałam o jej istnieniu), chwyciła mnie za rękę i wrzasnęła: "Anna, wiesz, ile te figurki są warte?!". ciąg dalszy za tydzień
Książka jest do nabycia: W Toronto w księgarniach Polimexu, Pegaza, Husarza, w sklepach Polka na Scarborough, EuroMax (Karpaty), Something Special Plaza Wisła, Zoria w Brampton. W Montrealu - w księgarni QuoVadis. Także w księgarniach internetowych takich jak: Empik, Goldi, Selkar, Merlin.pl itp.
www.gazetagazeta.com
Gazeta 15, 10 - 16 kwietnia 2015
strona 10
WYMIANA MYŚLI PRZEZ ATLANTYK
Z cyklu: Czarna skrzynka
Genialne pomysły są zazwyczaj proste W roku 1964 - minęło półwiecze! - blisko czterdziestoletni już wtedy amerykański wynalazca o norweskim rodowodzie skonstruował urządzenie, bez którego (jak dotychczas; patrz dalej) niemal nie sposób wyobrazić sobie komputera. W każdym razie - tradycyjnego. Urządzenie owo zasadzało się na analizie wspólnego ruchu dwóch kółek zębatych, obejmujących umieszczoną między nimi kulkę. Ruch tej kulki przekładał się tym sposobem na ruch umieszczonego w płaskim polu wskaźnika. Była to - oczywiście - doskonale wszystkim znana myszka komputerowa. Oto jak wyglądała w pierwotnej wersji:
wo usiłował wdrożyć je we własnej firmie, potem zatrudnił się w prestiżowym Stanford Research Institute, w Menlo Park, gdzie zajął się początkowo układami magnetycznymi. Ale wkrótce stanął na czele projektu o nazwie oN Line System, czyli - w skrócie - NLS. Był to projekt ogromnie szeroko rozbudowany i ambitny. Ni mniej ni więcej system ten jako pierwszy w historii wdrażał łącza hipertekstowe, przewidywał użycie myszki, monitora, miał też budowę okienkową (jak później i do dziś - Windows). Był finansowany przez ARPA, NASA i Siły Powietrzne Stanów Zjednoczonych. Zaprojektowano go do pracy na maszynie Scientific Data Systems SDS 940 z 96 MB pamięci dyskowej. Mógł pracować jednocześnie na 16 stacjach roboczych.
Pierwsza myszka komputerowa
Wynalazca tego niepozornego urządzenia nazywał się Douglas C. Engelbart. Ten urodzony 30 stycznia 1925 roku, a zmarły 2 lipca 1913 roku inżynier dziś jest uważany za jedną z największych legend współczesnej informatyki i otoczony jest powszechnym szacunkiem. Pod koniec życia miał wręcz status gwiazdy. Ale nie zawsze tak było. Jego przygoda z informatyką zaczęła się pod koniec II wojny światowej; był wówczas zwykłym technikiem radiowym w wojskowej bazie USA na Filipinach. Przeczytał świeżo głośny także dziś - i uważany za przełomowy - artykuł "ojca Sieci", Vannevara Busha "As We May Think", opublikowany w 1945 roku w słynnym wówczas Atlantic Monthly. Ów artykuł, zasługujący raczej na miano eseju, opisywał coś w gruncie rzeczy szalenie podobnego do dzisiejszej sieci WWW, choć opartego na zupełnie innych założeniach ściśle technicznych. Nie była to sieć, ale urządzenie, nazwane przez autora Memex. Wyobraźnia dwudziestolatka została jednak zapłodniona. Postanowił zgłębić przedstawione problemy gruntownie i wstąpił na studia. W roku 1948 uzyskał tytuł B.Sc. (dzisiejszy polski licencjat, albo raczej stopień inżyniera) w prowincjonalnym Oregon State University; ale już w cztery lata później został (znów: stosujemy odpowiednik polski) magistrem inżynierem w słynnym Berkeley, gdzie w 1955 uzyskał także stopień doktora nauk technicznych. Jego praca doktorska dotyczyła problemów magazynowania danych; początko-
Engelbart w ostatnich latach życia
O losach tego projektu ciekawie pisze Wikipedia: NLS został ukończony pod koniec 1968 r. i w poniedziałek 9 grudnia zademonstrowany na konferencji Fall Joint Computer Conference w San Francisco grupie około 1000 specjalistów z dziedziny informatyki. Pokaz ten zyskał miano "The Mother of All Demos", jako że pokazał funkcje w sposób nigdy przedtem nie demonstrowany. System połączono za pomocą wydzierżawionej linii telefonicznej z Menlo Park w Kalifornii, gdzie zgromadzili się członkowie ARC, i demonstrowano go na dużym ekranie projekcyjnym - prezentację prowadził Douglas Engelbart. Jedną z najbardziej rewolucyjnych cech NLS był Journal, opracowany w 1970 r. przez Davida Evansa, jako część jego pracy doktorskiej. Był to prymitywny wówczas jeszcze program do pracy grupowej, oparty na hipertekście, który można uznać za protoplastę wszystkich współczesnych, bazujących na serwerze, systemów do wspólnego opracowywania dokumentów, jak dzisiejsze Wiki. Był używany przez członków ARC do dyskusji nad rozmaitymi technicznymi kwestiami. Większość dokumentów zapisanych za pomocą Journal zachowało się w postaci papiero-
wej i są one dostępne w archiwach Stanford University. Upadek NLS, a potem i Augmentation Research Center (w 1976 r.), był spowodowany trudnością obsługi programu… Może się to dziś wydawać dziwne, ale Engelbart uzyskał patent na swoją myszkę dopiero w sześć lat po jej skonstruowaniu, w roku 1970. Patent wygasł w roku 1987; rewolucja komputerów osobistych zaczęła się zaraz potem… W kontekście tych dat nie wydaje się dziwne, że wynalazca nie otrzymał z tytułu tego patentu… ani jednego dolara. Następne myszy nie naruszały zgłoszenia patentowego. Za zrobienie mniej ważnych urządzeń wielu zostało milionerami. Douglas - nie. Choć i sama myszka i inne pomysły chłopców z Augmentation Research Center wyprzedzały ówczesny poziom techniki (nie mówiąc już o wyobraźni producentów) o całe lata… Trochę zapewne - pech, trochę brak dbałości o dobra doczesne. Zresztą nie ma co mieć pretensji do Engelbarta: nikt w Stanford nie zdawał sobie sprawy ze znaczenia konstrukcji. Sprzedano do niej prawa firmie Apple za śmieszną sumę 40 tys. dolarów… Dziś używane myszki komputerowe, to myszki optyczne (w użyciu do niedawna) i laserowe (dziś najpowszechniejsze). Gdy chodzi o myszkę optyczną, to w jej podstawie znajdziemy jedną lub więcej diod elektroluminescencyjnych, które oświetlają powierzchnię roboczą; znajdziemy tam też soczewkę ogniskująca, oraz tzw. matrycę CCD układ wielu elementów światłoczułych, z których każdy rejestruje, a następnie pozwala odczytać sygnał elektryczny proporcjonalny do ilości padającego na niegoOError! Hyperlink reference not valid.. Z matrycą na ogół zintegrowany jest procesor, analizujący zmiany w rejestrowanym obrazie. Konstrukcja ta eliminuje wszystkie elementy mechaniczne i jest wysoce odporna na zanieczyszczenia. Jej wadą jest czułość na oświetlenie z otoczenia. Mysz laserowa opiera się konstrukcyjnie na tym samym pomyślnie, tylko zamiast diod świecących mamy w niej diodę laserową - co powoduje, że "laserówka" jest niewrażliwa na oświetlenie boczne i może pracować praktycznie na niemal każdej powierzchni (z wyjątkiem silnie odbijających światło). Dla porządku wspomnijmy, że obecnie dość popularne są myszki bezprzewodowe, przekazujące informacje do komputera w drodze radiowej. Niżej podpi-
sany do zwolenników tego rozwiązania nie należy - bywa ono mało odporna na zakłócenia. Wróćmy jednak do Engelbarta. Jego zespół w 1976 roku rozpadł się. Kilku znakomitych specjalistów podkupił XEROX Parc, zaś jednocześnie wyschły źródła finansowania: zakończyła się wojna wietnamska i armia straciła zainteresowanie badaniami teamu Engelbarta; niemal w tym samym momencie koniec programu kosmicznego Apollo spowodował wycofanie się również NASA. Na dodatek Douglas popadł w konflikt z przełożonymi, zakończony wymówieniem dla konstruktora. W dodatku jego dom w Atherton spłonął… A Douglas już przekroczył pięćdziesiątkę. W 1978 roku wy-
Współczesna myszka laserowa
dawało się, że w tunelu niepowodzeń pojawia się światełko. Firma Tymshare zatrudniła Engelbarta jako głównego naukowca; jak się wydaje, szefowie tej firmy widzieli jednak uczonego wyłącznie w roli "wzmocnienia wizerunkowego", bowiem nigdy nie dali żadnych znaczących pieniędzy na realizację jego pomysłów - nawet wówczas, gdy w 1982 roku Tymshre przejął koncern McDonnel Douglas. W cztery lata później Engelbart odszedł z firmy ostatecznie. Wydawało się, że to koniec jego kariery; uważano go powszechnie za zgorzkniałego starszego pana.
Witryna internetowa DEI
Pomału jednak specjaliści zaczęli doceniać jego dorobek. Przełom nastąpił w roku 1996, gdy konstruktor przekroczył siedemdziesiątkę. Dostał wtedy wysoko cenioną nagrodę Yuri Rubinsky Memorial Award (jako drugi po legendarnym Vincie Cerfie), w rok później zagarnął nagrodę Lemelson-MIT, wraz z którą skasował pół miliona dolarów; jest to najwyższa na świecie nagroda za wynalazczość i innowacyjność. Kolejnym przyznanym mu wyróżnieniem jest informatyczny Nobel, czyli Nagroda Turinga. W 1999 rok prestiżowy Institute
for the Future zorganizował dla jego uczczenia międzynarodowe sympozjum. Wreszcie, w 2001 Engelbart otrzymał od British Computer Society Medal Ady Lovelace (kto nie pamięta - uważanej za pierwszą programistkę w dziejach świata). Engelbart żył odtąd aż do śmierci w dobrym zdrowiu i dostatku, otoczony powszechnym szacunkiem. Wraz ze swoją córką prowadził instytucję, zwaną niegdyś Bootstrap Institute, założoną jeszcze w 1988 roku, we Fremont, w Kalifornii. Obecnie nosi ona nazwę bardziej adekwatną: jest to Doug Engelbart Institute… Bogdan Miś
www.gazetagazeta.com
Gazeta 15, 10 - 16 kwietnia 2015
strona 11
WYMIANA MYŚLI PRZEZ ATLANTYK
Z cyklu: Meandry historii
Z cyklu: Głos sceptyka z Polski
Stary młody świat Chciałbym dziś przedstawić temat zupełnie wyjątkowy pod każdym względem. Wyjątkowy dla mnie z!tego powodu, że!jestem weń zaangażowany emocjonalnie, co wprawdzie nie ułatwia złapania dystansu, ale!jest konieczne jeśli się chce należycie wypełnić swoje zadanie. Problem jest nie tylko polski, choć w!Polsce coraz bardziej dostrzegany. Przy jego naświetleniu będę posiłkował się osobistymi doświadczeniami z!konkretnego miejsca na!mapie, z miejsca pod każdym względem niezwykłego. Ten problem to!aktywność seniorów, ludzi na!emeryturze, którzy!odchodzą coraz częściej od!tradycyjnego wychowywania wnuków na!rzecz rozwijania własnych zainteresowań i!organizowania sobie czasu wolnego tak, by!przede wszystkim sprawiał przyjemność. Nie waham się powiedzieć, że!w!stosunku do!"tradycyjnego" polskiego postrzegania ludzi starszych to!prawdziwa rewolucja. Mam też nadzieję, że!ten trend będzie postępował. Ministerstwo Pracy i!Polityki Socjalnej ma wprawdzie w!swej strukturze departament d/s polityki senioralnej, ale!i!tak według!danych Komisji Europejskiej polscy seniorzy są najmniej aktywni w!całej Unii. Powiedzmy sobie od!razu, że!dane nie są do!końca wiarygodne, ponieważ obejmują jedynie (bo tylko to!mogą) aktywność zorganizowaną.! Nikt nie jest w!stanie zbadać indywidualnych sposobów seniorów na!spędzanie wolnego czasu, a!jeśli już to!tylko szacunkowo. Komisja Europejska brała pod!uwagę takie kryteria, jak aktywność fizyczna, zawodowa, udział w!życiu społecznym itp. Od!lat światowe media, w ostatnich latach także i!nasze, przedstawiają nam Ziemię, jako
planetę ludzi młodych, zdrowych i!przepięknych, dla której!każdy kto nie spełnia tych warunków jest wyłącznie problemem. Ten zafałszowany obraz pociąga za!sobą czasem opłakane skutki, szczególnie w!zakresie wyglądu zewnętrznego i!zdrowia, o!czym z!wielką satysfakcją donoszą wzmiankowane media odnotowując każdy kolejny przypadek "rozsypania się" silikonowych piękności. Starzenie się jest niemodne (!), który!to zwrot sam w!sobie powinien wywołać alarm w!normalnie funkcjonującym mózgu. Najwyraźniej jednak nie wywołuje, bo choć procent seniorów w!społeczeństwie nam rośnie, problem wciąż jest usuwany na!margines, jak coś wstydliwego, ewidentna zawada w!naszej radosnej drodze do!nowoczesności. Najlepiej widać to!w!mediach, gdzie nawet programy w!założeniu poważne prowadzą nie starzy mistrzowie zawodu, a!panienki wprawdzie kiepsko mówiące po!polsku i!nie do!końca rozumiejące, o!czym mowa, ale!za to!ładne i!świeże, co przyznaję dobrowolnie, bez przymusu. Pamiętam sekretarkę jednego ze!swoich byłych szefów. Pani przed!emeryturą, mająca biuro w!małym palcu, której!szef słuchał jak uczniak, gdy!tłumaczyła mu co, kto, kiedy i!dlaczego. Wystarczy dziś przejrzeć oferty pracy dla sekretarek, ze!szczególnym uwzględnieniem wymagań, by!zauważyć różnicę. Jedną z!form pobudzania aktywności ludzi starszych są Uniwersytety Trzeciego Wieku, coraz popularniejsze w!naszym kraju. W!1989 roku było ich 9, a!obecnie już 430. Liczba słuchaczy to!120 tysięcy. Dużo to!czy mało?! Bardzo mało, zważywszy, że!średnia wychodzi ok. 280 osób
Umieranie Europy
na!uniwersytet, a!przecież wpływają na!nią i!takie jak w!Gdyni, gdzie na!zajęcia uczęszcza regularnie ponad 2 tys. osób, nie licząc innych form zorganizowanej aktywności. Jak to!wygląda w!praktyce? Tu muszę się odwołać do!doświadczeń osobistych. Trafiłem tam przypadkiem, namówiony przez znajomych, a!ponieważ wykładowca może zaproponować tematykę zajęć (o!ile taka już nie funkcjonuje), zgłosiłem pomysł wykładów z!historii Pomorza uważając, że!ludzi z!naszego terenu może to!zainteresować. Rację przyznała mi liczba zgłoszeń, rosnąca z roku na rok. Takie zainteresowanie trochę mnie zaskoczyło z!tego względu, że!od początku uprzedzałem, iż nie będą to!towarzyskie pogawędki, ale!zajęcia prowadzone, jak na!normalnym uniwersytecie i!na początek każdej grupie serwowałem godziny poświęcone metodologii badań historycznych, przy której!to tematyce zasypia co najmniej połowa "normalnych" studentów. Seniorzy nie zasnęli. Mało tego, padały z!ich strony pytania, na!które próżno bym!czekał ze!strony studiującej młodzieży. To!było niezwykłe, a!nie ma nic przyjemniejszego dla pasjonata przedmiotu jak! to, że!słuchacze zmuszają go do!intelektualnej gimnastyki zaskakując czasem pytaniami, których!pewnie i!sam by!sobie nie zadał.
Czym jest nasze życie? Nawijaniem na kawałki tekturki krótkich kawałków nitki bez możności powiązania ich ze sobą. Gdzie mam szukać metryki urodzenia mojego dziadka? Gdzie odnaleźć ślad babki? Do czego przyczepić cofającą się wstecz myśl? Czy wystarczą opowiadania o starym kraju? Czy wystarczą, czy dadzą siłę do życia legendy rodzinnego kraju? Kraju, który wynajął sobie w Europie pokój przechodni i przez dziesięć wieków usiłuje urządzić się w nim z wszelkimi wygodami i ze złudzeniem ładu, z osobnym wejściem, wyczerpując całą swoją energię w kłótniach i walkach z przechodzącymi. To jest Polska właśnie! Tak mniej więcej pisał wielki polski emigrant Andrzej Bobkowski, który kilka miesięcy przed wybuchem II wojny światowej przyjechał z żoną do Paryża. Byli młodzi, po studiach, pełni radości życia. Wojna i potem zajęcie Polski przez Sowietów zatrzymały ich we Francji, lecz i w niej nie potrafili znaleźć dla siebie miejsca, dusili się Europą. Bobkowski doszedł do wniosku, że kontynent, cywilizacja europejska obumiera. Nie dostrzegał w niej nic dobrego, ani korzystnego, co byłoby warte tego, żeby się z nią związać na stałe i w niej pozostać. Więc postanowił ją porzucić. Przyjaciele zatrzymywali go w Paryżu, oferowano mu pracę w Radiu "Wolna Europa", szef paryskiej "Kultury" Jerzy Giedroyć proponował mu stanowisko korespondenta w Berlinie zachodnim. Bobkowski wybrał odległą, nieznaną Gwatemalę. Przyszłość Europy już wtedy widział w czarnych kolorach. Polski komunistycznego nienawidził. Wybrał coś nieznanego, ozdrowieńczego. Sięgam do tej postaci, gdyż jego poglądy - jak dziś widzimy - były prorocze. Nie fantazjował, gdy twierdził, że Europa chyli się ku upadkowi. Stary Kontynent przypomina dziś starożytny Rzym, w okresie jego schyłku. Rzymianie wówczas jedli, pili, korzystali z życia ile się tylko dało, inni zaś czekali na odpowiednią chwilę do ataku. Hordy germańskich barbarzyńców zmiotły Rzym. Król okazał się nagi. Cywilizacja starożytnego Rzymu rozsypała się jak domek z kart. Europa drugiej dekady XXI wieku na zewnątrz świeci bogactwem. Bankowcy rosną w siłę. Ich klienci bankrutują. Szefowie korporacji czas spędzają na wyspach, które zamienili w raj na ziemi, z wyłącznym dostępem dla siebie. Lud pracuje na nich. Od czasu do czasu się buntuje. System jednak jest silniejszy. Zniszczy każdego, kto nie akceptuje współczesnego niewolnictwa. Gwoździem do trumny Europy pierwszej połowy XXI wieku będzie utarta tożsamości. Co ją wyznacza? Wyznacza ją to wszystko, co stanowili o sile i trwałości każdego społeczeństwa, pod każdą szerokością geograficzną. Tożsamość każdego narodu osadzona jest w rodzimej kulturze. Europejska tożsamość wyrosła z chrześcijaństwa. Dziś filar ten zaczyna się chwiać. Jest tego kilka powodów. Do znaczących należy ekspansja islamu. Już dziś opanował sporą część Europy zachodniej. Sięga po Skandynawię. Prędzej czy później starzy dokończenie na następnej stronie Europejczycy zostaną niewolnikami państwa islamskiego (co nie daj Boże!). Unijne przepisy otwierają drogę dla wszystkich religii. Jest to zjawisko humanitarne. Ale jednocześnie mamy do czynienia z nasilającym się antychrześcijaństwem, któremu towarzyszy słabość Kościoła instytucjonalnego; na skutek własnych grzechów traci to, co zbudował. Nawet w Polsce, która wydała papieża, pustoszeją świątynie. Odwracają się od Kościoła katolickiego, gdyż za dużo w nim ciemnych kart. Widzi to papież Franciszek - samotny biały żagiel. Europejskość Europy wyprzedawana jest na własne życzenie. Europa tylko z pozoru jest silna. Wskaźniki ekonomiczne nie mówią całej prawdy. Zresztą przy powszechnym globalizmie i korporacyjności, nie ma większego znaczenia czy korporacja, przedsiębiorstwo, bank itp. są umiejscowione w Europie czy w Kanadzie lub Australii. Ważny jest właściciel. Nawet najlepsze angielskie czy francuskie drużyny piłkarskie znajdują się rękach szejków arabskich. Nie mam nic przeciwko "innym". Mam wiele przeciwko "nam samym". Polska nie znajduje się w jakiejś uprzywilejowanej sytuacji. Proces wynaradawiania, odeuropeizowania nie zaczął się wczoraj. Wystarczyło kilkanaście lat, aby młodych Polaków nawet narodowy hymn obchodził tyle, co zeszłoroczna zima (co najwyżej wykrzykują go na pierwszym lepszym meczu piłki kopanej). Kiedyś ambicją polskiego inteligenta było zostać Europejczykiem. Ale nie chodziło o miejsce zamieszkanie. Za pojęciem europejskości stał intelekt i moralna postawa. Oczytanie i wiedza na temat tajemnic i złożoności świata. Dziś ta " stara" europejskość wymiera, nawet chyba już wymarła. Wszyscy jesteśmy tacy sami. Zachłanni na "kasę" i bezwzględni wobec innych. Jak żyć? Mieć czy być. Dziś liczy się wyłącznie "mieć". Jakieś tam "być" - trąci myszką. Naród polski maleje liczebnie i jakościowo. Liczebnie, gdyż mamy ujemny przyrost naturalny. Jakościowo, gdyż poziom życia kulturalnego jest coraz niższy. Po epoce pogaństwa i epoce chrześcijaństwa - triumfuje epoka chamstwa. I niczego tu nie zmienia obecność w naszym życiu Internetu i wielu innych - tak niezbędnych, wspaniałych - osiągnięć technologicznych. Co to bowiem za życie, gdy przestała się liczyć "dusza"! Pozostała tylko nadzieja. Zacząłem od odwołania się do wielkiego emigranta Andrzeja Bobkowskiego, teraz wracam do niego. U schyłku swojego, zresztą krótkiego życia, tak pisał: nie wykluczam, że mogę w najbliższej przyszłości odejść z tego świata. Wszystko to już przedyskutowałem z sobą i z Bogiem - jego wola… ale należy do ostatka "trzymać fason" i nie poddawać się do ostatniego naboju! To jedyna jaśniejsza myśl w tym tekście. Jerzy Klechta
Gazeta 15, 10 - 16 kwietnia 2015
strona 12
www.gazetagazeta.com
WYMIANA MYŚLI PRZEZ ATLANTYK
Z cyklu: Meandry historii
Stary młody świat dokończenie z poprzedniej strony
Wyjaśnienie tego "fenomenu" jest w gruncie rzeczy proste. Miałem przed sobą ludzi doświadczonych, którzy niejedno w życiu widzieli, niejedno czytali i w niejednym brali udział. To, że nie zajmowali się fachowo akurat historią nie stanowi dla takich ludzi żadnej przeszkody, bo wykorzystując swój życiowy bagaż są w stanie bardzo szybko nauczyć się stosować go w "nieznanym terenie". A jeśli na te akurat zajęcia sprowadziła ich ciekawość tematyki, to w zasadzie przestają już istnieć jakiekolwiek przeszkody do prowadzenia zajęć na poziomie, którego mogłaby pozazdrościć niejedna "zwykła" uczelnia. Przy okazji korzystałem i sam, bo gdy doszliśmy np. do czasów mniej więcej współczesnych, oni znali więcej szczegółów ode mnie, zasypywali mnie mnóstwem opowieści rodzinnych dotyczących naszego terenu, o których czasami pierwszy raz słyszałem. Powiązanie domowych opowieści, dokumentów i fotografii z "oficjalną" historią zawartą w naukowych dziełach zaowocowało zu-
pełnie nowym spojrzeniem na wiele niby to znanych już wydarzeń. Korzystaliśmy więc na tym wszyscy, co tworzyło szczególną więź, jaka z czasem zaczęła dawać o sobie znać. Wyobraźcie sobie, jak się czułem dowiadując się, że czas pomiędzy wykładami moi słuchacze spędzili na przeszukiwaniach bibliotek i rodzinnych archiwów! Uniwersytet Trzeciego Wieku finansuje miasto i choć ostatnio straszyło jakimiś cięciami, mam nadzieję, że do nich nie dojdzie, bo stałaby się tym ludziom krzywda niewyobrażalna. Ponad dwa tysiące ludzi regularnie chodzących na różne zajęcia (widzę to po wpisach w indeksach) nie tylko z historii, ale i medycyny, wiedzy o operze, lektoraty kilku języków, ekonomii, zajęcia plastyczne, śpiewacze (te ostatnie odbywają się w jednej z gdyńskich kawiarń, co stanowi jej szczególną atrakcję), a jest w programie i aerobik oraz siłownia na wolnym powietrzu nad morzem. Niedawne badania prof. Czapińskiego dowiodły po raz kolej-
ny, że Gdynia jest miastem, którego mieszkańcy są najbardziej zadowoleni z miejsca swego zamieszkania. Między Gdynią a kolejnym miastem istnieje wręcz przepaść (41% do 15%). Ma to jakiś związek z naszym tematem? Moim zdaniem jak najbardziej. To co uderza w zetknięciu z tymi ludźmi to nieprawdopodobny (nawet jak na Gdynię) życiowy optymizm, radość i wzajemna życzliwość. Nie jestem psychologiem, ale mam wrażenie, że właśnie ta aktywność powoduje, że ludzie w tym wieku nie gorzknieją, nie stają się "marudnymi dziadkami", inaczej widzą świat, innych ludzi i samych siebie. Nie czują się odepchnięci, a więc i nikogo od siebie nie odpychają. Do niedawna powszechnie uważano, że tacy ludzie mają już "życie poza sobą", że nic nie są w stanie wnieść do wspólnego społecznego kociołka. Jest inaczej. Siedemnastoletni wnuk widząc, jak babcia zawzięcie ćwiczy flamenco (niedawno widziałem występ - rewelacja!) najpierw się śmieje, ale po jakimś czasie zaczyna mu w mózgu świtać, że skoro babcia potrafi, to… Tak zrodziło się moje, nieziszczone dotąd marzenie powołania grupy edukacyjnej o cha-
rakterze międzypokoleniowym. Interesujące byłoby poprowadzić zajęcia dla sali, na której siedzi babcia z wnukiem, ojciec z córką itp. Pokonywanie wzajemnych pokoleniowych uprzedzeń w połączeniu z przyswajaniem wiedzy na interesujący wszystkich temat, to moim zdaniem przyszłość świata przyjaznego człowiekowi. Seniorzy mogą nas do takiego świata doprowadzić szybciej, niż ktokolwiek inny. Jest bowiem ich przykład niewątpliwie jakimś przyczynkiem do aktywizacji młodszych pokoleń - co do tego jestem głęboko przekonany. To oni potrafią się śmiać, gdy ktoś wspomina o "ciężkich czasach", bo jak twierdzą, nie przypominają sobie jakoś "łatwych czasów" i tym uśmiechem, dystansem do świata zarażają wszystkich dookoła. Mimo to, aktywność ludzi starszych wciąż jest u nas niedoceniana. Rozmawiałem kiedyś z dwiema rekruterkami pytając je o reakcję w przypadku zgłoszenia się do pracy osoby w wieku emerytalnym. Patrzały na mnie dziwnie, jak na człowieka, który jest tak tępy,
że nie wie, iż świat budują młodzi, zdrowi i piękni. A ja wiem, że często tzw. kreatywności ci piękni i młodzi mogliby pozazdrościć tym starszym, których tak łatwo uznajemy za "balast przeszłości". Ze strony niezwykle życzliwego dla obywatelskich poczynań miasta, jakim jest Gdynia, też nie zrobiono jeszcze wszystkiego. Na razie traktuje się UTW jako coś robione "dla seniorów", wciąż jeszcze bez refleksji, że i oni mogą zrobić coś dla miasta. Badania uniwersyteckie jak dotąd skupiają się na wypełnianiu kolejnych ankiet służących ew. doktorantom, bez wniosków praktycznych. A przypomina się starożytna Grecja, gdzie przecież nie bez powodu powoływano Rady Starców, jako tych, którzy ze względu na doświadczenie mają często sensowniejsze poglądy na otaczającą rzeczywistość. Do tego jeszcze nie doszliśmy. Dlaczego? Wciąż nie umiemy korzystać z życiowego doświadczenia seniorów i bywa, że po wielokroć wyważamy otwarte drzwi. Ile na tym tracimy, tego pewnie nikt nie policzy, bo i kto miałby to zrobić? Jerzy Łukaszewski
ROZMOWY POLSKIEJ AGENCJI PRASOWEJ
Wielu polskich traum wciąż nie przepracowaliśmy dokończenie ze strony 23 I części
PAP: Czy przebyta trauma może mieć jakieś pozytywne konsekwencje dla narodu czy grupy społecznej? A.L.: Trauma jest na pewno wyzwaniem. Dla społeczeństw zagłębionych w stagnacji i gnuśności - a moim zdaniem polskie społeczeństwo w takiej stagnacji tkwiło od XIX wieku, czy nawet schyłku XVIII wieku - trauma może być bolesną szansą. Wskutek II wojny światowej i procesów, które nastąpiły niedługo po niej została rozbita tradycyjna struktura polskiego społeczeństwa. Pojawiła się dość nieokreślona struktura, która właściwie dopiero teraz się krystalizuje; w tym procesie kryje się ogromna dynamika. To doświadczenie jako całość jest absolutnie fundamentalne dla polskiego społeczeństwa, sądzę, że na bardzo długi czas. Mimo, że było to oczywiście doświadczenie traumatyczne, często straszne i okupione cierpieniami to nie uważam, że było ono tylko złe. Tego rodzaju doświadczenie uruchamia bowiem nową dynamikę. Trauma przezwyciężona na poziomie społecznym może dawać ogromną energię, czasem jest po prostu warunkiem rozwoju. Ewelina Krajczyńska PAP Dr hab. Andrzej Leder - polski filozof kultury i psychoterapeuta, kieruje Zespołem Filozofii Kultury w Instytucie Filozofii i Socjologii PAN. W swojej najnowszej książce "Prześniona rewolucja. Ćwiczenie z logiki historycznej" pisze o wydarzeniach historycznych, które ukształtowały Polaków, a o których jako
Pamiątkowy obelisk na miejscu katastrofy samolotu prezydenckiego Tu-154M, 9 bm. w Smoleńsku Wojciech Pacewicz PAP
społeczeństwo nie pamiętamy. ••• W najbliższy piątek, w 5. rocznicę katastrofy smoleńskiej, zaplanowane są m.in. uroczystości na stołecznych wojskowych Powązkach i w Świątyni Opatrzności Bożej. Delegacja władz państwowych udaje się też do Smoleńska i Katynia; własne obchody organizuje PiS. Piątkowe obchody rozpocznie o godz. 7.15 msza w kaplicy sejmowej, w której weźmie udział m.in. marszałek Radosław Sikorski; pół godziny później posłowie złożą kwiaty pod tablicą upamiętniającą na Wiejskiej parlamentarzystów, którzy zginęli w katastrofie 10 kwietnia 2010 r. oraz tablicą poświęconą marszałkowi III kadencji Sejmu Maciejowi Płażyńskiemu, który także zginął pod Smoleńskiem. Na godz. 8.25 zaplanowano uroczystości przed pomnikiem Ofiar Katastrofy Lotniczej Pod Smoleńskiem na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach. Będą w nich uczestniczyć rodziny ofiar katastrofy oraz przedstawiciele władz państwowych i samorządowych. Obecni mają być m.in. prezydent Bronisław Komorow-
ski, premier Ewa Kopacz, ministrowie jej rządu, także prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz. Sejm ma reprezentować wicemarszałek Jerzy Wenderlich (SLD). Obchody na Powązkach rozpocznie minuta ciszy, następnie odegrany zostanie hymn narodowy. Później zaplanowane są modlitwy ekumeniczne, które poprowadzą biskup polowy WP Józef Guzdek, prawosławny ordynariusz WP, bp Jerzy Pańkowski oraz naczelny kapelan Ewangelickiego Duszpasterstwa Wojskowego ks. bp Mirosław Wola. W dalszej części uroczystości odczytane zostaną nazwiska ofiar katastrofy smoleńskiej; całość zakończy odegranie utworu "Cisza". Następnie o godz. 11 w Świątyni Opatrzności Bożej odprawiona zostanie msza oraz odbędzie się koncert - fragmenty "Requiem" Wolfganga Amadeusza Mozarta w wykonaniu Chóru Mieszanego i Orkiestry Symfonicznej Uniwersytetu Muzycznego im. Fryderyka Chopina. W obchodach w Świątyni Opatrzności Bożej ma wziąć udział prezydent Komorowski. Delegacja władz państwo-
wych udaje się także 10 kwietnia do Smoleńska i Katynia. Przewodniczyć jej będą minister kultury Małgorzata Omilanowska i szef kancelarii premiera Jacek Cichocki. Udział wezmą ponadto: wicemarszałkowie Sejmu Elżbieta Radziszewska i Senatu Jan Wyrowiński (oboje z PO), także inni posłowie i senatorowie. Własne obchody 5. rocznicy katastrofy smoleńskiej organizuje w piątek PiS. Rozpoczną się one o godz. 8.00 mszą w intencji ofiar w kościele seminaryjnym przy Krakowskim Przedmieściu. O godz. 8.41 przed Pałacem Prezydenckim zaplanowano apel pamięci; następnie politycy PiS złożą kwiaty na grobach ofiar katastrofy m.in. na Cmentarzu Powązkowskim i Cmentarzu Bródnowskim. W południe w Sejmie zbierze się zespół parlamentarny ds. zbadania przyczyn katastrofy smoleńskiej, którym kieruje wiceprezes PiS Antoni Macierewicz. Zespół ma przedstawić najnowszy raport ze swych prac. Przed godz. 17 ze sceny przed Pałacem Prezydenckim ma przemawiać prezes PiS Jarosław Kaczyński. O godz. 19 w archikatedrze św. Jana Chrzciciela odbędzie się msza w intencji ofiar katastrofy. Stąd wyruszy marsz pamięci przed Pałac Prezydencki. Całość obchodów zakończy Apel Jasnogórski. Również politycy SLD uczczą w piątek pamięć ofiar katastrofy smoleńskiej; złożą kwiaty na grobach polityków lewicy, którzy zginęli w katastrofie - Jerzego Szmajdzińskiego, Jolanty Szymanek-Deresz i Izabeli Jarugi-Nowackiej.
Uroczystości upamiętniające 5. rocznicę katastrofy smoleńskiej odbędą się również w sobotę. Rano w kaplicy Pałacu Prezydenckiego z udziałem m.in. pary prezydenckiej zostanie odprawiona msza dla rodzin pracowników Kancelarii Prezydenta, którzy zginęli w katastrofie. O godz. 16.45 na warszawskim pl. Piłsudskiego otwarta zostanie wystawa plenerowa zatytułowana "Smoleńskie portrety". W uroczystości wezmą udział rodziny ofiar oraz przedstawiciele organizatora wystawy, Muzeum Historii Polski. Wystawę będzie można zwiedzać od 10 do 29 kwietnia. Również w sobotę, o godz. 18, w Teatrze Narodowym odbędzie się uroczysty koncert pt. "Słowa, które znaczą" z udziałem rodzin ofiar katastrofy oraz przedstawicieli władz państwowych i samorządowych. W koncercie będzie uczestniczył prezydent Komorowski - wynika z informacji prezydenckiej kancelarii. 10 kwietnia 2010 r. w katastrofie samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem zginęli wszyscy pasażerowie - 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka. Polska delegacja zmierzała na uroczystości z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej. Krzyż i pamiątkowy obelisk na miejscu katastrofy samolotu prezydenckiego Tu-154M, 9 bm. w Smoleńsku. W 5. rocznicę katastrofy na miejscu tragedii odbędą się uroczystości z udziałem delegacji polskich władz państwowych pod przewodnictwem minister kultury Małgorzaty Omilanowskiej i szefa KPRM Jacka Cichockiego. Opr. na podstawie Polskiej Agencji Prasowej
www.gazetagazeta.com
Gazeta 15, 10 - 16 kwietnia 2015
strona 13
Ogłoszenia o pracy i o poszukiwaniu mieszkań - do 25 słów - zamieszczamy bezpłatnie przez 1 wydanie (raz na 4 tygodnie). Pozostałe ogłoszenia są płatne. Ogłoszenia drobne do wydania weekendowego przyjmowane są do godz. 15.00 w czwartek. Reklamy przyjmowane są do godz. 12.00 . Ogłoszenie lub reklamę można złożyć telefonicznie lub drogą mailową. Tel. 647 557-3617 wew. 21, FAX 647 557-3627. Można dzwonić o każdej porze, zostawiając tekst ogłoszenia automatycznej sekretarce. Przy ogłoszeniach bezpłatnych prosimy o podanie nazwiska, a przy ogłoszeniach płatnych również żądanej liczby wydań oraz dokładnego adresu z kodem pocztowym i numerem telefonu. Reklamacje uwzględniamy tylko po pierwszym wydruku ogłoszenia. Wszystkie ogłoszenia drobne (bez ramek) drukowane w gazecie umieszczamy w Internecie. Redakcja nie odpowiada za treść ogłoszeń. Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie jakichkolwiek materiałów wymaga zgody redakcji. tel. 647 557-3617 wew. 21, fax 647 557-3627, E-MAIL: drobne@gazetagazeta.com
POSZUKIWANIE PRACY
OFERTY PRACY
35-letni mężczyzna szuka pracy przy malowaniu, remontach, przeprowadzkach, rozbiórkach, pomoże w domu i ogrodzie, mycie oraz konserwacja płotów i decków, również w weekendy. Tel. 647 928-9061 Brukarz, murarz, glazurnik dokładny, solidny, 17 lat doświadczenia - granit, bazalt, marmur , kamień szuka pracy. E-mail: azadra@wp.pl, tel. +48 517-737-854 Andrzej Kreślarz AutoCad szuka pracy, posiadam ponad roczne doświadczenie kanadyjskie. Więcej informacji: surykatkaro@gmail.com 40-letni blacharz-lakiernik samochodowy szuka pracy w Kanadzie (potrzebny sponsor). 10 lat doświadczenia (własna firma), mieszalniki lakiernicze. Tel. +48 608-652371, arti9@poczta.onet.pl Uczciwa, solidna pani z samochodem posprząta twój dom, apartament, biuro, popierze, poprasuje. Tel. 416 255-3278 Mężczyzna w średnim wieku, zamieszkały w Mississaudze, poszukuje pracy jako kierowca kat. G (dostawy), f/t, p/t, na subkontrakt lub pracy za gotówkę. Tel. 647 2917653
Oferty pracy Firma landscaping/construction w Mississaudze zatrudni doświadczonych instalatorów do pracy przy interlock i kamieniu naturalnym. Wymagany SIN i własny transport. Tel. 416 473-7895 lub e-mail: tidygardens@rogers.com Accurate Hardwood Flooring Ltd. poszukuje pracowników z doświadczeniem do instalacji i cyklinowania podłóg drewnianych. Tel. 416 580-5704, 416 518-5337, Fax 416 255-7086, e-mail accurate@rogers.blackberry.net Sprzątanie domów. Zatrudnię dziewczyny do sprzątania domów w Mississaudze. Stała praca, dużo godzin. Tel. 647 887-2154, proszę zostawić wiadomość Zatrudnię kierowcę kat. AZ, długie trasy, wynagrodzenie do 47 centów za milę, wymagany rok doświadczenia i FAST Card Tel. 905 560-9924 Zatrudnię od zaraz młode kobiety z samochodem do sprzątania domków, okolice Toronto - Mississauga. Dobre zarobki. F/T, możliwość zapłaty gotówką, doświadczenie niekonieczne. Tel. 647 962-8784 Poszukujemy menedżera do prowadzenia sklepu w Windsor oraz doświadczonego kucharza do prowadzenia kuchni. Tel. 519 991-2836 Firma HVAC poszukuje pracownika z doświadczeniem. Tel. 416 450-8104
k
Live-in superintendent, Lakeshore/Park Lawn. Must have experience, speak English, own tools. 2 bdrm apt. + $1600 net pay. Tel. 416 259-4555 Potrzebna asystentka do gabinetu dentystycznego, z doświadczeniem. E-mail: abmdentist@gmail.com Potrzebna uczciwa, sprytna kobieta do pracy w małym serwisie sprzątającym na f/t. Iwona, 905 625-7604 - proszę zostawić imię i nr telefonu na sekretarce, inaczej nie oddzwonię Potrzebni pracownicy do pracy na dachach. Wymagany SIN oraz pozwolenie na pracę. Tel. 647 202-9643, Waldek Potrzebni murarze, operator forkliftu i pomocnicy. Stała praca, wysokie zarobki. Tel. 416 419-9140 Firma transportowa zatrudni kierowców AZ i DZ na lokalne trasy oraz mechanika do naprawy trucków. Minimum 3 lata doświadczenia i komunikatywny angielski wymagane. Kontakt: Gary, tel. 905 624-5728, fax 905 624-5730, e-mail: jobs@amtransport.ca Poszukuję wykwalifikowanych "rooferów" i pomocników. Stała praca, dobre wynagrodzenie. Możliwość sponsorowania. Podwykonawcy mile widziani. Wojtek. 647 8896354 Zatrudnię pracownika z kilkuletnim doświadczeniem do budowy nowych domów i renowacji. Wymagana znajomość angielskiego i czytania rysunku, stała praca. Możliwość sponsorowania. Tel. 416 2092686 Potrzebny z kilkuletnim doświadczeniem carpenter i pomocnik do budowy nowych domów i renowacji. Stała praca. Możliwość sponsorowania. Tel. 416 209-2686 Natychmiast zatrudnię panie z samochodem do sprzątania domków, okolice Burlington, Oakville. Dobre zarobki, f/t, p/t, możliwość zapłaty gotówką, doświadczenie niekonieczne Tel. 905 630-7148 Potrzebna recepcjonistka do gabinetu dentystycznego w zach. Mississaudze na f/t, doświadczenie wymagane. E-mail: mtcdental@gmail.com
OFERTA PRACY –
SPAWACZ (Pełen etat) WYNAGRODZENIE: Zależne od kwalifikacji i doświadczenia OBOWIĄZKI: • Łączenie zespawanych części i elementów nowych produktów oraz wprowadzanie zmian w istniejących produktach, zgodnie z wytycznymi na rysunkach inżynierskich oraz standardami produkcyjnymi • Obsługa maszyn oraz konstruowanie elementów zgodnie ze specyfikacjami • Przygotowywanie i ustawianie narzędzi i sprzętów do prac spawalniczych • Przygotowywanie części do spawania oraz do kolejnych etapów produkcji • Proponowanie sposobów na usprawnienie kontroli jakości i trwale udoskona lenie produkcji • Przeglad zmontowanych produktów oraz części w celu zapewnienia zgodności z rysunkami WYMAGANE KWALIFIKACJE: • 3 lata doświadczenia w operowaniu sprzętem spawalniczym (TIG i MIG) przy produkcji różnych elementów i konstrukcji • Umiejętność posługiwania się szablonami, formami i przymiarami • Umiejętność czytania rysunków inżynierskich • Gotowość do pracy w zmiennych godzinach ŚWIADCZENIA I DODATKI: • Program świadczen zdrowotnych • Konto oszczędnościowe na wydatki medyczne • Bezpłatny parking i łatwy dostęp do miejskiej komunikacji • Subsydiowane posiłki PROCEDURA APLIKACYJNA: Zainteresowani kandydaci proszeni są o wysłanie swoich życiorysów na adres contact@MCM2001.ca Prosimy o nadsyłanie zgłoszeń w jak najszybszym terminie. MCM 2001 Inc wyznaje zasady różnorodności w zatrudnianiu pracowników; zachęcamy wszystkich odpowiednio wykwalifikowanych kandydatów do składania aplikacji. 16k
OFERTY PRACY Potrzebni ROOFERZY i POMOCNICY do instalacji metalowych dachów. Pozwolenie na pracę wymagane Tel. 647 999-4108
Zb
Potrzebni pomocnicy do malowania z doświadczeniem "rolowania" ścian. Tel. 647 831-1437 Firma zatrudni 2 pracowników do instalacji i serwisu systemów nawadniających ziemię w GTA, $12-$22/godz., SIN, prawo jazdy i samochód wymagane. Fax: 905 4731602, e-mail: careers@solujanlawnsprinklers.ca, Internet: www.solujanlawnsprinklers.ca Potrzebna opiekunka od 15 kwietnia do 15miesięcznego dziecka na minimum 3 miesiące, od poniedziałku do piątku + gotowanie, okolica Dixie/Lakeshore. Tel. 647 999-7655 Kamila Firma budowlana poszukuje kierowcy z kat. G (odbiór i dowóz materiałów budowlanych), znajomość tematyki budowlanej, czysty rekord i ang. wymagane oraz doświadczonych stolarzy (samochód i narzędzia wymagane). Tel. 416 953-0805, Krzysztof Mechanic Shop is looking for a mechanic, f/t position, basic English required. Tel. 416 638-9558, email: audi911@hotmail.ca Przyjmę od zaraz osoby do waterproofingu. Wymagany stały pobyt, doświadczenie i samochód. Tel. 905 617-7410 Potrzebne kobiety do serwisu sprzątającego z 25-letnią tradycją w Mississaudze. Tel. 905 858-5891 Firma budowlana zatrudni pracowników z doświadczeniem lub bez. Praca w Georgetown i Guelph. Wymagany SIN oraz własny transport. Proszę dzwonić 416 6067337 lub e-mail: yurekvers@gmail.com Experienced Full Time Painters/Sprayers wanted. Minimum 5 years experience in commercial painting. Must have tools and car. Leave message in English, 905 7801468 Zatrudnię kobietę powyżej 45 lat do pomocy w domu w godzinach popołudniowych przy Burnhamthorpe Rd. i Renforth Dr., SIN konieczny. Kontakt: 647 462-6420 lub oferta.pracy.pomoc.2015@gmail.com Duży renomowany serwis sprzątający zatrudni kobietę do sprzątania domów. Transport zapewniony, stała praca, f/t lub p/t. Bardzo dobre warunki pracy. Tel. 905 5671199 lub e-mail: tina@sunrise-cleaning.com Zakład obróbki metalu poszukuje solidnych pracowników z doświadczeniem do stałej pracy. Ślusarz spawacz z umiejętnością składania detali do obróbki (Fitter Welder) oraz operatora CNC z umiejętnością pracy na horizontal Boring Mill, wytaczarka. Dobre warunki pracy, dużo godzin, dobry dojazd, benefity. Tel. 416 587-4797 Potrzebny pomocnik do prac remontowych, z samochodem. Angielski i SIN nie sa konieczne, płatne gotówką. Tel. 416 5252534 Licencjonowany elektryk ze znajomością "fire alarms" poszukiwany. E-mail: montraveco@gmail.com Potrzebna pani z Brampton na p/t do serwisu sprzątającego, ze samochodem, bardzo dobre wynagrodzenie. Tel. 416 7384454 , Małgorzata "Europen Clean" zatrudni panie do sprzątania domów w Toronto. Doskonałe warunki pracy, doświadczenie niekonieczne. Wieczorne biura dostępne. Tel. 416 729-0125, 416 729-2077 prosić Izę lub Piotra Zakład lakierniczy zatrudni pomocnika do szlifowania drobnych części drewnianych. Stała praca, SIN konieczny, okolice Dixie/ Dundas. Tel. 416 400-0875 Zatrudnię kobiety do sprzątania domów, dojazd zapewniony. Tel. 416 995-4208 Kierowca na środę wieczór i czwartek do godz. 14 w księgarni "Pegaz" potrzebny. Więcej informacji: 416 454-5892
OFERTY PRACY
LOKALOWE
Mężczyźni do pracy w magazynie potrzebni od zaraz. Mississauga, Tomken/Courtney Park, stawka $14/godz, możliwość wypłaty gotówką. Tel. 416 879-2187 Potrzebni pracownicy do stolarni, z doświadczeniem i bez. Wymagane pozwolenie na pracę. Tel. 905 820-0598, proszę zostawić wiadomość na maszynie Potrzebna ekspedientka na full time, Mississauga, SIN wymagany. Tel. 905 270-7182 Potrzebny pomocnik z doświadczeniem na budowę, stała praca, możliwość wypłaty gotówką. Tel. 416 346-9824 Potrzebna pani z Mississaugi do sprzątania domków na part time. Tel. 647 287-5165 Firma transportowa "Everest" zatrudni doświadczonych kierowców kat. AZ na trasy do USA. Dobre warunki pracy i płacy, nowe trucki. Dzwoń 647 291-2153 Potrzebna higienistka z doświadczeniem na soboty i jeden dzień w tygodniu w Etobicoke oraz doświadczona asystentka dentystyczna/recepcjonistka na p/t. Tel. 416 272-1618, e-mail resume: dentbite@gmail.com Potrzebna pani do pomocy w domu oraz przy opiece nad dziećmi, 5 dni tygodniowo, 6 - 7 godzin dziennie w Milton, $10/ godz. gotówką. Tel. 416 835-9205, Marysia Potrzebna pani do sprzątania biura w Mississaudze codziennie w godz. 7 - 8:20 rano, płatne $300 miesięcznie. Piotr, 905 306-8207 Pomocnik do landscapingu potrzebny, najlepiej z własnym transportem. Piotr, 416 828-6101 Zatrudnię od zaraz uczciwą opiekunkę do 20-miesięcznego dziecka na f/t, godz. 8 17 i 5-letniego dziecka po szkole. Milton, Thompson/Clark. Tel. 416 314-1081, 416 840-2801 Potrzebni kafelkarze, stała praca na commercial, SIN konieczny. Tel. 416 836-5893 Potrzebny pracownik do układania płytek, stała praca, dobre zarobki, SIN konieczny. Tel. 416 879-8808 Zatrudnimy młodego rzeźnika, z doświadczeniem, do produkcji wędlin. Tel. 416 9987205 Potrzebna kobieta w średnim wieku do opieki nad starszym panem, z zamieszkaniem, podstawowy ang. wymagany. Tel. 416 520-3030 lub 905 886-3043 (telefony po ang.) Potrzebny pracownik do pracy przy drywall, SIN i samochód wymagane, dobre wynagrodzenie. Tel. 647 267-4498, dzwonić po godz. 17 Zatrudnię nianię i pomoc domową z zamieszkaniem w Oakville lub dochodzącą. Dzieci w wieku szkolnym. Tel. 519 807-6244 Potrzebni od zaraz pracownicy na dachy, z doświadczeniem lub bez. Tel. 905 6292627 R&E Flooring Ltd. poszukuje pracowników z doświadczeniem do instalacji podłóg drewnianych (subcontract) p/t oraz młodego pomocnika. Praca tylko w prywatnych domach. Tel. 647 223-5353, e-mail: info@reflooringltd.com Potrzebne dziewczyny do pracy za barem w polskiej restauracji w Etobicoke. Tel. 416 873-9494, dzwonić po 12 Potrzebne osoby do pracy na budowie (praca przy instalacji stucco i klejeniu kamienia). SIN wymagany. Tel. 416 303-5028 Potrzebny pracownik do pracy przy renowacjach wnętrz, min. 2-letnie doświadczenie, stała praca. Tel. 416 346-1892
High Park area & Parklawn, 1 bdrm $975, 2 bdrm $1175. Clean, well maintained, low rise, renovated building and suits, hardwood floors, large units, laundry, parking available, condo quality, clean building. Close to Bloor Village and HWY (many Polish residents). Tel. 416 252-3857 Dean Do wynajęcia umeblowany 1 bdrm basement apartament w okolicy Winston Churchill & Dundas (Internet i parking). Tel. 416 712-0257 lub 647 268-0050. Mile widziani przebywający na wizycie Słoneczny pokój do wynajęcia dla jednej pracującej osoby przy St. Clair (pomiędzy Keele/Runnymede). Łazienka tylko z jedną osobą, wspólna kuchnia. Tel. 647 9302923, 647 772-5211 Pokój w basemencie do wynajęcia dla pracującego, spokojnego pana. Używalność kuchni i łazienki, Internet, okolice Lakeshore/Dixie. Tel. 905 891-9160 lub 416 822-8076
LOKALOWE
• Renowacja mebli • Zmiana obić
LAKESHORE BLVD. W & ROYAL YORK
bachelor od $750 1 bdrm od $800 2 bdrm od $900 rental office
416 259-4555 k
2355 Lakeshore Blvd. W. Etobicoke, ON
KUPNO
1144
1 1 800 572-4711 M
SPRZEDAŻ Sprzedam 2 pokoje, 1. piętro, wraz z meblami i sprzętem AGD (nowe) w nowoczesnym apartamentowcu w Warszawie. Osiedle strzeżone, pełny monitoring, duża loggia. Tel. 647 308-1953
USŁUGI • USŁUGI Doświadczona kosmetyczka wykonuje pedicure specjalizując się we wrastających paznokciach i odciskach. Wioletta, 416 519-7811 Pyszne, domowe pierogi, różnego rodzaju. Proszę dzwonić do Alicji 647 285-5695
ELEKTRYK szybko, tanio, domy, biznesy Master Electrician. Tel. 416 294-4418 416 233-4418, Ted
M
ALES ELECRTRICAL SERVICES (24/7) Wszelkie naprawy i przeróbki instalacji domowych łącznie z instalacja właściwego zasilania (Hydro) do domu NIE ZNAMY ZLECEŃ ZA MAŁYCH 15 % zniżki dla emerytów na terenie Etobicoke
Cell:416-895-0871 Biuro: 416-253-4412
Zb
MAREK-TAPICER Tel. 905 452-1658, Tel. 416 899-5932
M
KITCHEN LAND INC. •nowe kuchnie z drewna lub laminatu •szafki do łazienek •ponad 50 rodzajów drzwi w różnych kolorach •projektowanie, instalowanie, dowóz •kompletne renowacje kuchni
Odwiedź nasz showroom www.kitchenland.ca
905 848-8509 showroom 416 520-2904 cell M
strona 14
www.gazetagazeta.com
Gazeta 15, 10 - 16 kwietnia 2015 OGŁOSZENIA • REKLAMY
RÓŻNE • RÓŻNE Odstąpię rachunki na paliwo - cash, rok 2013, 2014 i 2015. Tel. 647 928-9061 Babysitter potrzebna do rozliczenia podatkowgo za rok 2014. Tel. 416 604-0107 Pomogę w rozliczeniu podatkowym jako babysitter. Tel. 905 712-8632
Zb
PROTEZY DENTYSTYCZNE Kasia Dorman, D D tel.
416 251-6147
M
280 The Queensway, Etobicoke
MICHAŁ WOJCIECH
CZUMA
Absolwentka polskiej szkoły projektowania i mody,
18/2015k
B.A, L.L.B.
ADWOKAT tylko sprawy sporne:
KARNE i CYWILNE Zawsze po Twojej stronie 120 Carlton St., Suite 410 Toronto, Ontario M5A 4K2 biuro 416 599-5799 dom 416 690-3993 k
Agnieszka Budzińska od lat projektuje i szyje w Kanadzie. Od kostiumów teatralnych po wszelkie elementy garderoby dla dzieci, pań i panów – codzienne i odświętne, elementy wystroju wnętrz (zasłony, poduszki, narzuty, tapicerki, serwetki i obrusy), jej prace można obejrzeć na www.agnieszkadesign.com Potrzebujesz przeróbki – Agnieszka dokonuje cudów! Jest niezawodna, szybka i dokładna. A także pełna pomysłów. Tel.
416-899-1674 lub pracownia 416-238-5030
www.michaelczuma.com michael@michaelczuma.com
Zapraszamy do reklamy
w Gazecie
Tel. 647 557-3617 x 21
20k
OŚRODEK REHABILITACJI DLA DZIECI NIEPEŁNOSPRAWNYCH przy klasztorze oo. Franciszkanów w Sanoku
prosi serdecznie o pomoc finansową na rehabilitację 350 chorych dzieci. GODZINY OTWARCIA: poniedziałek - piątek 11.00 - 18.00 soboty 11.00 - 16.00
W Credit Union zostało otwarte konto nr 88354 hasło “Sanok- dzieci niepełnosprawne” Bóg zapłać! ksiądz gwardian Klasztoru, Zbigniew Kubit
www.gazetagazeta.com
Gazeta 15, 10 - 16 kwietnia 2015
strona 15
HST HST
PAMIĘTAJ, że na 2014 rok możesz skorzystać... • Specjalnej redukcji podatku (do $2000) dla rodzin z dziećmi (Family Tax Cut) • Zwiększonych ulg na dzieci....
WAŻNE INFORMACJE NA ROK PODATKOWY 2014: • CPP contribution - CPP na pracowników i self-employed w wieku od 60 do 70 lat, którzy pracują a jednocześnie otrzymują już emeryturę może być teraz “sterowane” wybiórczo • Ontario Trillium Benefit - aby uzyskać ten ontaryjski kredyt MUSISZ wypełnić zeznanie podatkowe, nawet jak nic nie zarobiłeś lub dostajesz zwrot podatkowy • Nowe Przepisy wymagają od licencjonowanych firm podatkowych składania zeznań podatkowych tylko elektronicznie!!! • Uwaga emeryci - Pensje zagraniczne podlegają opodatkowaniu w Kanadzie • Disability -jeśli masz ograniczenia zdrowotne spytaj księgowego o warunki uzyskania zwiększonego zwrotu podatkowego
z ponad
E.
16
strona 16
Gazeta 15, 10 - 16 kwietnia 2015 REKLAMY
www.gazetagazeta.com
www.gazetagazeta.com
Gazeta 15, 10 - 16 kwietnia 2015
strona 17
BANKRUCTWO TO NIE KONIEC TWOICH KŁOPOTÓW - TO TYLKO JEDNA Z DOSTĘPNYCH OPCJI Można zacząć wszystko od nowa Pytanie tylko jak?
KOMPLETNE DORADZTWO FINANSOWO-KREDYTOWE Pomoc przy odbudowie rekordu kredytowego • Bankructwo • Customer Proposal • Consolidation Loan • Linie kredytowe • Łączenie długów w jedną dogodną spłatę • Pośrednictwo przy rozmowach z Credit Agency
• 1, 2, 3 Mortgage • Oddłużanie • Spłaty komornika • Spłaty zaległości czynszowych • Spłata kredytów bankowych
Tel. 647 762-0497
Gazeta 15, 10 - 16 kwietnia 2015
strona 18
www.gazetagazeta.com
PROGRAM TV POLSAT 2 PROPONUJE
PROGRAM TELEWIZYJNY od 10.4.2015 do 16.4.2015 * PIĄTEK, 10.4.2015 r. * 0.00 Dzień, który zmienił moje życie (63), serial paradokumentalny 1.00 Pierwsza miłość (2074), serial obyczajowy 1.40 Awantura o kasę (198) 2.30 teleturniej, serial obyczajowy 3.25 Miodowe lata. Obiecujący młody człowiek (52), serial komediowy 4.10 Miodowe lata. Napad (53), serial komediowy 4.50 Rodzina zastępcza. Kronika rodzinna (44), serial komediowy 5.20 Rodzina zastępcza. Straszna szafa (45), serial komediowy 5.55 13 posterunek (33), serial komediowy 6.30 Daleko od noszy. Śniacz (157), serial komediowy 7.00 Daleko od noszy. Białe szaleństwo (158), serial komediowy 7.30 Świat według Kiepskich. Właściciele (14), serial komediowy 8.00 Świat według Kiepskich. Wal magistra (15), serial komediowy 8.30 Spadkobiercy (14), program rozrywkowy 9.25 Rodzina zastępcza. Powrót (154), serial komediowy 10.00 Miodowe lata. Napad (54), serial komediowy 10.45 Miodowe lata. Płyn na porost włosów (55), serial komediowy 11.30 13 posterunek (34), serial komediowy 12.05 Malanowski i partnerzy. Publicznie upokorzona (537), serial fabularno-dokumentalny 12.35 Malanowski i partnerzy. Bez pamięci (538), serial fabularno-dokumentalny 13.05 Dlaczego ja? (337), serial paradokumentalny 14.00 Wydarzenia 14.45 Trudne sprawy (281), serial paradokumentalny 15.45 Dzień, który zmienił moje życie (64), serial paradokumentalny 16.50 Świat według Kiepskich. Kraina obfitości (154), serial komediowy 17.30 Rodzina zastępcza. Wielkie pranie (27), serial komediowy 18.00 Daleko od noszy. Wojownik ninja (48), serial komediowy 18.30 Dlaczego ja? (337), serial paradokumentalny 19.30 Trudne sprawy (281), serial paradokumentalny 20.30 Wydarzenia 21.05 Interwencja, magazyn reporterów 21.20 Pierwsza miłość (2075), serial obyczajowy 22.00 Świat według Kiepskich. Kiepscy mordercy (10), serial komediowy 22.30 mała Czarna. Agnieszka Wielgosz (7), talk-show 23.30 Taaaka ryba (72), magazyn wędkarski
* SOBOTA, 11.4.2015 r. * sobota 11 0.00 Miodowe lata. Karol “Bombowiec” Krawczyk (56), serial komediowy 0.45 Miodowe lata. Mecz derbowy (57),
serial komediowy 1.30 Miodowe lata. Szczęśliwe pudełka (58), serial komediowy 2.15 Pielęgniarki (37), serial paradokumentalny 3.10 Pielęgniarki (38), serial paradokumentalny 4.10 Dlaczego ja? (333), serial paradokumentalny 5.05 Dlaczego ja? (334), serial paradokumentalny 6.00 Dlaczego ja? (335), serial paradokumentalny 7.00 Dlaczego ja? (336), serial paradokumentalny 8.00 Dlaczego ja? (337), serial paradokumentalny 9.00 Nasz nowy dom (14), reality show 10.00 Miodowe lata. Kto PITa nie błądzi (5), serial komediowy 10.35 Miodowe lata. Witaj, Mamo (6), serial komediowy 11.10 Miodowe lata. Robot kuchenny (7), serial komediowy 12.00 Malanowski i partnerzy. Zemsta zmarłej (539), serial fabularno-dokumentalny 12.30 Malanowski i partnerzy. Okradziona emerytka (540), serial fabularno-dokumentalny 13.00 Tajemnice kniei. Puchacz postrach kniei (23) cykl reportaży 13.30 Ewa gotuje (225) magazyn kulinarny 14.00 Wydarzenia 14.45 13 posterunek (30), serial komediowy 15.20 13 posterunek (41), serial komediowy 16.00 Piotr Bałtroczyk przedstawia 2. Ryjek - 6. Rybnicka Jesień Kabaretowa (31) program rozrywkowy 17.00 Świat według Kiepskich. Portfel (378), serial komediowy 17.30 Rodzina zastępcza. Grypa i bunt (28), serial komediowy 18.00 Daleko od noszy. Człowiek magazyn (49), serial komediowy 18.25 Oblicza Ameryki magazyn turystyczny 19.00 Przyjaciółki (31), serial obyczajowy 20.00 Imperium disco polo (9) magazyn muzyczny 20.30 Wydarzenia 21.00 Nasz nowy dom (14) reality show 22.00 Świat według Kiepskich. Pali się, moja panno (451), serial komediowy 22.30 2XL (10), serial obyczajowy 23.30 Oblicza Ameryki magazyn turystyczny
*Niedziela NIEDZIELA, 12.4.2015 r. * 12 0.00 Miodowe lata. Awans (59), serial komediowy 0.45 Miodowe lata. Wróżka (60), serial komediowy 1.30 Miodowe lata. Ochroniarze (61), serial komediowy 2.15 Pielęgniarki (39), serial paradokumentalny 3.05 Pielęgniarki (40), serial paradokumentalny 4.10 Trudne sprawy. Teść śledzi każdy krok
23-latki (277), serial paradokumentalny 5.05 Trudne sprawy. Konsekwencje szybkiej randki (278), serial paradokumentalny 6.00 Trudne sprawy (279), serial paradokumentalny 7.00 Trudne sprawy (280), serial paradokumentalny 8.00 Trudne sprawy (281), serial paradokumentalny 9.00 Nasz nowy dom (15) reality show 10.00 Miodowe lata. Mocne plecy (8), serial komediowy 10.35 Miodowe lata. Golfista (9), serial komediowy 11.10 Miodowe lata. Ptak na parapecie (10), serial komediowy 12.00 Malanowski i partnerzy. Wieczór kawalerski (555), serial fabularno-dokumentalny 12.30 Malanowski i partnerzy. Zaginiony kloszard (556), serial fabularno-dokumentalny 13.00 Tajemnice kniei. Majestat orła (24) cykl reportaży 13.15 Ewa gotuje (226) magazyn kulinarny 14.00 Wydarzenia 14.45 13 posterunek (32), serial komediowy 15.20 13 posterunek (33), serial komediowy 16.00 Kabareton na TOPie (1) program rozrywkowy 17.00 Świat według Kiepskich. Happy New Year (379), serial komediowy 17.30 Rodzina zastępcza. Seks i ortografia (29), serial komediowy 18.00 Daleko od noszy. Upiorny duch Kidlera (50), serial komediowy 18.30 Koszykówka mężczyzn. Tauron Basket Liga mecz. WKS Śląsk Wrocław - PGE Turów Zgorzelec 20.30 Wydarzenia 21.00 Nasz nowy dom (15) reality show 22.00 Oblicza Ameryki magazyn turystyczny 22.30 Przyjaciółki (32), serial obyczajowy 23.30 Tajemnice kniei (25) cykl reportaży Poniedzialek 13 * PONIEDZIAŁEK, 13.4.2015 r. * 0.00 Dzień, który zmienił moje życie (64), serial paradokumentalny 1.00 Pierwsza miłość (2075), serial obyczajowy 1.45 Awantura o kasę (199) teleturniej 2.35 Pensjonat Pod Różą. Kariera (99), serial obyczajowy 3.30 Miodowe lata. Koniec świata (54), serial komediowy 4.25 Miodowe lata. Płyn na porost włosów (55), serial komediowy 5.10 Rodzina zastępcza. Powołanie (46), serial komediowy 5.45 13 posterunek (34), serial komediowy 6.20 Daleko od noszy. Wynalazek częściowo zepsuty (159), serial komediowy 6.50 Daleko od noszy. Rodzina chwilowo zastępcza (160), serial komediowy 7.20 Świat według Kiepskich. Wio (16), serial komediowy 7.50 Świat według Kiepskich. Szkoła życia (17), serial komediowy 8.25 Spadkobiercy (15) program rozrywkowy 9.25 Rodzina zastępcza. Smuga cienia (155), serial komediowy 9.55 Miodowe lata. Płyn na porost włosów (56), serial komediowy 10.40 Miodowe lata. Mecz derbowy (57), serial komediowy 11.25 13 posterunek (35), serial komediowy 12.00 Malanowski i partnerzy. Śmiertelna
przesyłka (557), serial fabularno-dokumentalny 12.30 Malanowski i partnerzy. Przez żołądek do serca (558), serial fabularno-dokumentalny 13.00 Dlaczego ja? (338), serial paradokumentalny 14.00 Wydarzenia 14.45 Trudne sprawy (282), serial paradokumentalny 15.45 Dzień, który zmienił moje życie (65), serial paradokumentalny 16.50 Świat według Kiepskich. Happy Family (155), serial komediowy 17.30 Rodzina zastępcza. Tajemnice NATO (30), serial komediowy 18.00 Daleko od noszy. Anielska dobroć (51), serial komediowy 18.30 Dlaczego ja? (338), serial paradokumentalny 19.30 Trudne sprawy (282), serial paradokumentalny 20.30 Wydarzenia 21.05 Interwencja magazyn reporterów 21.20 Pierwsza miłość (2076), serial obyczajowy 22.00 Świat według Kiepskich. Wio (16), serial komediowy 22.30 Fotorodzinka (2) magazyn 23.00 Ewa gotuje (226) magazyn kulinarny 23.30 997 - Fajbusiewicz na tropie (29) magazyn kryminalny wtorek 14 * WTOREK, 14.4.2015 r. * 0.00 Dzień, który zmienił moje życie (65), serial paradokumentalny 1.00 Pierwsza miłość (2076), serial obyczajowy 1.45 Awantura o kasę (200) teleturniej 2.30 Pensjonat Pod Różą. Idealna para (100), serial obyczajowy 3.30 Miodowe lata. Karol “Bombowiec” Krawczyk (56), serial komediowy 4.15 Miodowe lata. Mecz derbowy (57), serial komediowy 5.00 Rodzina zastępcza. Okowy miłości (47), serial komediowy 5.30 Rodzina zastępcza. Trujące żądło zazdrości (48), serial komediowy 6.00 13 posterunek (35), serial komediowy 6.35 Daleko od noszy. Niespodzianka na urodziny (161), serial komediowy 7.05 Daleko od noszy. Hotel Pod Kroplówką (162), serial komediowy 7.30 Świat według Kiepskich. Niewidzialna kanalia (18), serial komediowy 8.00 Świat według Kiepskich. Cicha noc (19), serial komediowy 8.35 Spadkobiercy (16) program rozrywkowy 9.30 Rodzina zastępcza. Porwanie delfina (156), serial komediowy 10.00 Miodowe lata. Szczęśliwe pudełka (58), serial komediowy 10.45 Miodowe lata. Awans (59), serial komediowy 11.30 13 posterunek (36), serial komediowy 12.05 Malanowski i partnerzy. Kochanka (559), serial fabularno-dokumentalny 12.35 Malanowski i partnerzy. Chłopaki nad przepaścią (560), serial fabularno-dokumentalny 13.05 Dlaczego ja? (339), serial paradokumentalny 14.00 Wydarzenia 14.45 Trudne sprawy (283), serial paradokumentalny 15.45 Dzień, który zmienił moje życie (66), serial paradokumentalny 16.50 Świat według Kiepskich. G8 (156), serial komediowy
17.30 Rodzina zastępcza. Bal przebierańców (31), serial komediowy 18.00 Daleko od noszy. Urodziny Kidlera (52), serial komediowy 18.30 Dlaczego ja? (339), serial paradokumentalny 19.30 Trudne sprawy (283), serial paradokumentalny 20.30 Wydarzenia 21.05 Interwencja magazyn reporterów 21.20 Pierwsza miłość (2077), serial obyczajowy 22.00 Świat według Kiepskich. Szkoła życia (17), serial komediowy 22.30 Gwiazdy na dywaniku (136) program rozrywkowy 23.00 Zdrowie na widelcu. Kurczak (49) magazyn poradnikowy 23.30 Stołeczna drogówka (30), serial dokumentalny
* ŚRODA, 15.4.2015 r. * sroda 15 0.00 Dzień, który zmienił moje życie (66), serial paradokumentalny 1.00 Pierwsza miłość (2077), serial obyczajowy 1.45 Awantura o kasę (201) teleturniej 2.30 Pensjonat Pod Różą. Idealna para (101), serial obyczajowy 3.30 Miodowe lata. Szczęśliwe pudełka (58), serial komediowy 4.15 Miodowe lata. Awans (59), serial komediowy 5.00 Rodzina zastępcza. Wolny dzień (49), serial komediowy 5.30 Rodzina zastępcza. Sama przeciw wszystkim (50), serial komediowy 6.00 13 posterunek (36), serial komediowy 6.35 Daleko od noszy. Materiał na panią doktor (163), serial komediowy 7.00 Daleko od noszy. Upiorny duch prywatyzacji (164), serial komediowy 7.30 Świat według Kiepskich. W betonowym kręgu (20), serial komediowy 8.00 Świat według Kiepskich. Śnięta królewna (21), serial komediowy 8.35 Spadkobiercy (17) program rozrywkowy 9.25 Rodzina zastępcza. Kłopotliwy gość (1), serial komediowy 10.00 Miodowe lata. Wróżka (60), serial komediowy 10.45 Miodowe lata. Ochroniarze (61), serial komediowy 11.30 13 posterunek (37), serial komediowy 12.05 Malanowski i partnerzy. Najdłuższy dzień w życiu (562), serial fabularno-dokumentalny 12.35 Malanowski i partnerzy. Dawca (563), serial fabularno-dokumentalny 13.05 Dlaczego ja? (340), serial paradokumentalny 14.00 Wydarzenia 14.45 Trudne sprawy. Panna młoda jest ścigana na dworcu (284), serial paradokumentalny 15.45 Dzień, który zmienił moje życie (67), serial paradokumentalny 16.50 Świat według Kiepskich. Lucyferdek (157), serial komediowy 17.30 Rodzina zastępcza. Prawdziwy mężczyzna (32), serial komediowy 18.00 Daleko od noszy. Witaj Europo (53), serial komediowy 18.30 Dlaczego ja? (340), serial paradokumentalny 19.30 Trudne sprawy (284), serial parado-
kumentalny 20.30 Wydarzenia 21.05 Interwencja magazyn reporterów 21.20 Pierwsza miłość (2078), serial obyczajowy 22.00 Świat według Kiepskich. Niewidzialna kanalia (18), serial komediowy 22.30 Aleja sław (53) magazyn 23.00 Jem i chudnę. Wapń magazyn lifestylowy 23.30 Chłopaki do wzięcia (48), serial dokumentalny
* CZWARTEK, 16.4.2015 r. * czwartek 16 0.00 Dzień, który zmienił moje życie (67), serial paradokumentalny 1.00 Pierwsza miłość (2078), serial obyczajowy 1.40 Awantura o kasę (202) teleturniej 2.30 Pensjonat Pod Różą. Układ.. (102), serial obyczajowy 3.30 Miodowe lata. Wróżka (60), serial komediowy 4.15 Miodowe lata. Ochroniarze (61), serial komediowy 5.00 Rodzina zastępcza. Reklama (51), serial komediowy 5.30 Rodzina zastępcza. Kariera cioci Uli (52), serial komediowy 6.00 13 posterunek (37), serial komediowy 6.35 Daleko od noszy. Kryminalne zagadki szpitala (165), serial komediowy 7.00 Daleko od noszy. Siła uczuć (166), serial komediowy 7.30 Świat według Kiepskich. Chłopaki okej (22), serial komediowy 8.00 Świat według Kiepskich. Spółdzielnia radiowęzeł (23), serial komediowy 8.35 Spadkobiercy (18) program rozrywkowy 9.30 Rodzina zastępcza. Cudowne rozmnożenie (2), serial komediowy 10.00 Miodowe lata. Sprawa dla detektywa (62), serial komediowy 10.45 Miodowe lata. Metoda X (63), serial komediowy 11.30 13 posterunek (38), serial komediowy 12.05 Malanowski i partnerzy. Straceni chłopcy (564), serial fabularno-dokumentalny 12.35 Malanowski i partnerzy. Czarne słońce (565), serial fabularno-dokumentalny 13.05 Dlaczego ja? (341) 14.00 serial paradokumentalny 14.45 Trudne sprawy (285), serial paradokumentalny 15.45 Dzień, który zmienił moje życie (68), serial paradokumentalny 16.50 Świat według Kiepskich. Zamianka (158), serial komediowy 17.30 Rodzina zastępcza. Wielkanocne fajerwerki (33), serial komediowy 18.00 Daleko od noszy. Eliksir młodości (54), serial komediowy 18.30 Dlaczego ja? (341), serial paradokumentalny 19.30 Trudne sprawy (285), serial 20.30 Wydarzenia 21.05 Interwencja magazyn reporterów 21.20 Pierwsza miłość (2079), serial 22.00 Świat według Kiepskich. Cicha noc (19), serial komediowy 22.30 Z tyłu sceny. Maja Sablewska (48) program rozrywkowy 23.00 Przez żołądek do serca (3) magazyn 23.30 Skarby III Rzeszy. Powrót do Czochy (14), serial dokumentalny
Program TV Polonia na str 19., iTVN na str. 20 Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ewentualne zmiany w programie.
Nasze propozycje telewizji kanadyjskiej na weekend PIĄTEK WNED (15) Black Narcissus, godz. 20.00 Grupa angielskich zakonnic usiłuje założyć i utrzymać religijną placówkę w sercu Himalajów.
TFO (13) L’amateur, godz. 21.00 Młody zaopatrzeniowiec kupuje kamerę filmową, aby uwiecznić na taśmie narodziny i rozwój swojej córeczki. Z biegiem czasu zaczyna odkrywać w sobie nową pasję.
WUTV (28) Date Night, godz. 20.00 Podczas kolacji na mieście znudzona para małżeńska zostajeLwplątanaLw aferę kryminalną.L
CMT (38) The Big Bounce, godz. 22.00 Historia młodego mężczyzny, którego działania nie zawsze są zgodne z prawem.
W (27) The Sweetest Thing, godz. 21.00 Pewna singlieka do tej pory nie brała uczuć zbyt serio. Gdy ten jedyny wyjeżdża, dziewczyna postanawia go odszukać.
AMCCAN (32) Jaws 2, godz. 22.30 Wokół Amity Island znów zaczyna grasować niebezpieczny rekin, a dzielny szeryf Brody sam musi stawić czoła bestii.
TLN (35) Crazy on the Outside, godz. 21.00 Mężczyzna po wyjściu z więzienia próbuje ułożyć sobie życie na nowo.
SOBOTA W (27) The 40-Year-Old Virgin, godz. 18.30 Nieśmiałemu 40-letniemu prawiczkowi
wpada w oko samotna matka. Koledzy z AMCCAN (32) pracy postanawiają pomóc mu ją pode- The Godfather, Part II, godz. 21.30 rwać. W roku 1917 młody Vito Corleone stawia pierwsze kroki w mafijnym świecie ARTSC (31) Nowego Jorku. Ponad 40 lat później The Italian Job, godz. 20.00 jego syn Michael walczy o interesy i Grupa ekskluzywnych złodziei kradnie dobro rodziny. w Wenecji sejf ze sztabami złota. Kiedy akcja się udaje, jeden z nich próbuje MUCH (29) wyeliminować resztę. 0l” Billy Madison, godz. 22.00 Tytułowy bohater jest rozpieszczoSHCASEC (39) nym mężczyzną z rozumem dziecka iLjeGrown Ups, godz. 20.00 dynymLpotomkiem magnatów hoteloPiątka przyjaciół z dzieciństwa spędza wych. Aby przejąć interes po ojcu, wrarazem ze swoimi rodzinami weekend w ca do szkoły zaliczyć wszystkie klasy domku nad jeziorkiem. Podczas pobytu orazLzdobyć odpowiednie wykształcewracają do dawnych wspomnień i poka- nie. zują pociechom, jak się kiedyś bawiono. TLN (35) TLN (35) Righteous Kill, godz. 23.30 Grease, godz. 21.00 Dwaj doświadczeni policjanci prowaChłopak i dziewczyna zakochują się pod- dzą dochodzenie w sprawie morderstw, czas wakacji. Wkrótce odkrywają, że których ofiarami padają, bezkarni dotrafili do tej samej szkoły, przez co ich tąd, kryminaliści. letnia miłość zostaje wystawiona na próbę. NIEDZIELA
CBLT (6) Peter Pan, godz. 17.00 Piotruś Pan zabiera Wendy Darling do Nibylandii, by opowiadała mu i zaginionym chłopcom bajki. W baśniowej krainie na życie chłopca nieustannie czyha Kapitan Hak. CBLT (6) Happy Gilmore, godz. 20.00 Nieodnoszący sukcesów hokeista bierze udział w cyklu turniejów golfowych. CHCH (11) The Kingdom, godz. 20.00 Zespół agentów FBI, pracując na terytorium Arabii Saudyjskiej, próbuje wyjaśnić okoliczności zamachu terrorystycznego.L W (27) Extremely Loud & Incredibly Close, godz. 21.00 Chłopiec nie może pogodzić się z nieobecnością ojca, który zginął w zamachu na WTC i postanawia odnaleźć za-
mek, do którego posiada pozostawiony przez niego klucz.L BRAVOC (40) Side Effects, godz. 21.00 Cierpiąca po utracie męża, który trafił do więzienia kobieta ratuje się terapią u psychiatry. Ten przepisuje jej eksperymentalne antydepresanty, które zmieniają jej życie w piekło. BRAVOC (40) Match Point, godz. 23.10 Młody mężczyzna rezygnuje z kariery tenisisty i zostaje instruktorem w klubie dla bogaczy. Wkrótce żeni się z córką przemysłowego potentata i wdaje się w romans z seksowną amerykanką. TLN (35) Hide and Seek, godz. 23.30 Kiedy matka małej dziewczynki popełnia samobójstwo, ta wraz z ojcem zamieszkuje na wsi, gdzie zaprzyjaźnia się z tajemniczym Charliem.L
www.gazetagazeta.com
Gazeta 15, 10 - 16 kwietnia 2015
strona 19
PROGRAM TV POLONIA PROPONUJE
TVP POLONIA
Od 10.04.2015 do 16.04.2015
www.tvpolonia.com
* PIĄTEK, 10.04.2015 r. *
czajowy 1.00 Barwy szczęścia (1210), serial obyczajowy 1.25 Barwy szczęścia (1211), serial obyczajowy 1.50 Barwy szczęścia (1212), serial obyczajowy 2.20 Na sygnale 3. Przysługa (1/26), serial fabularno-dokumentalny 2.50 Życie jezior (3), magazyn przyrodniczy 3.05 Kulturanek 2. Pasmanter - ja (3) 3.35 ABC wszystko wie (14), program edukacyjny 3.55 I kudłate, i łaciate. Gryzonie, program dla dzieci 4.10 Dlaczego? Po co? Jak?, magazyn popularnonaukowy 4.25 Szperacze.tv (15), program rozrywkowy 5.00 Janosik. Worek talarów (6/13), serial przygodowy 5.50 Polonia w komie. Ballada - Strzetelski 6.00 Legendy regionalne. Zbój z Wołczyna, cykl reportaży 6.10 Łamigłówka. Zagadka, quiz 6.20 Pamiętaj o mnie, koncert życzeń 6.40 Ojciec Mateusz 6. Niania (152), serial kryminalny 7.30 KucinAlina (27), magazyn kulinarny 8.00 Na dobre i na złe. Daj znak! (586), serial obyczajowy 9.00 Wisła od źródeł do ujścia. Od źródeł Wisły do ujścia Dunajca (1), serial dokumentalny 10.00 Kulturalni PL, magazyn 11.00 Słownik polsko@polski, talk-show prof. Jana Miodka 11.25 Łamigłówka, quiz 11.30 Muzeum Polskiej Piosenki. “Śpiewać każdy może” - Jerzy Stuhr (1), program rozrywkowy 11.40 Teleexpress 11.55 M jak miłość (1122), serial obyczajowy 12.50 Wielki turniej kabaretowy - Kraków kontra reszta świata, program rozrywkowy 13.40 Dobranocka. Baśnie i bajki polskie. Czarne licho (24), serial animowany 14.00 Wiadomości 14.25 Sport 14.30 Pogoda 14.45 1920. Wojna i miłość. Zdrada (4/ 13), serial historyczny 15.35 Pamiętaj o mnie, koncert życzeń 16.00 Polacy tu i tam, magazyn polonijny 16.40 Mała wielka miłość, komedia romantyczna, Polska 2008 18.30 “Jan Serce” - historia niejednej miłości, reportaż 18.45 Łamigłówka, quiz 18.50 M jak miłość (1122), serial obyczajowy 19.40 Dobranocka za oceanem. Baśnie i bajki polskie. Czarne licho (24), serial animowany 20.00 Wiadomości 20.20 Sport 20.25 Pogoda 20.40 1920. Wojna i miłość. Zdrada (4/ 13), serial historyczny 21.30 Pamiętaj o mnie, koncert życzeń 21.50 Polacy tu i tam, magazyn polonijny 22.30 Mała wielka miłość, komedia romantyczna, Polska 2008
0.05 A la show. Jerzy Kryszak (11), talkshow 0.40 Alchemia zdrowia i urody, magazyn 1.00 KucinAlina (26), magazyn kulinarny 1.25 Polonia w komie. Kuśmider - żagle 1.35 Pwrót do Wiklinowej Zatoki. Stary młyn (2/7), serial animowany 2.00 Pytanie na śniadanie, magazyn 2.50 Panorama 2.55 Pytanie na śniadanie, magazyn 3.40 Pogoda 3.45 Pytanie na śniadanie, magazyn 4.25 Pogoda 4.30 Pytanie na śniadanie, magazyn 5.00 Halo Polonia, magazyn reporterów 5.40 Wszystko przed nami (4), serial obyczajowy 6.05 Na sygnale 3. Przysługa (1/26), serial fabularno-dokumentalny 6.25 Łamigłówka. Województwo podlaskie,. quiz 6.35 Wiadomości 6.50 M jak miłość (1121), serial obyczajowy 7.50 Defekt (4/9), serial sensacyjny 8.55 Rozkaz sumienia. Zamojszczyzna w ogniu (4/7), serial dokumentalny 9.25 Smoleński lot, film dokumentalny, Polska 2011 10.20 A la show. Jerzy Kryszak (11), talk-show 10.55 Wszystko przed nami (4), serial obyczajowy 11.20 Polonia w komie. Chorwacja Szensan 11.30 Teleexpress 11.50 Łamigłówka. Województwo podlaskie, quiz 11.55 Sensacje XX wieku. Stalin - droga do władzy (4-ost.), program historyczny 12.25 Kulturanek 2. Kartoflisko 12.55 Na sygnale 3. Przysługa (1/26), serial fabularno-dokumentalny 13.25 Cafe Historia. Wartości w prawie rzymskim, program publicystyczny 13.45 Dobranocka. Dziwny świat kota Filemona. Sposób na twardy sen, serial animowany 14.00 Wiadomości 14.30 Sport 14.35 Pogoda 14.40 Łamigłówka. Województwo podlaskie, quiz 14.50 Na dobre i na złe. Daj znak! (586), serial obyczajowy 15.45 Polonia w komie 16.00 Cudowne miejsce, dramat psychologiczny, Polska 1994 17.45 Michał Bajor - “Moja miłość największa”, koncert 18.45 Wszystko przed nami (4), serial obyczajowy 19.10 Łamigłówka. Województwo podlaskie, quiz 19.15 Sensacje XX wieku. Stalin - droga do władzy (4-ost.), program historyczny 19.40 Dobranocka za oceanem. Notatnik przyrodniczy. Dlaczego słowik nie śpiewa?, serial animowany 19.45 Dobranocka za oceanem. Dziwny świat kota Filemona. Sposób na twardy sen, serial animowany 20.00 Wiadomości 20.25 Sport 20.30 Pogoda 20.45 Na dobre i na złe. Daj znak! (586), serial obyczajowy 21.45 Na sygnale 3. Przysługa (1/26), serial fabularno-dokumentalny 22.10 Polonia w komie 22.20 Cudowne miejsce, dramat psychologiczny, Polska 1994 23.55 Lidzbarskie Wieczory Humoru i Satyry. Piosenki Starszych Panów - pół wieku za nami, koncert
*niedziela NIEDZIELA, 12.04.2015 r. * 12
0.20 Mariolka prawdę ci powie, program rozrywkowy 0.55 Co nam w duszy gra. Nie ma jak kino!, program rozrywkowy 1.55 Sztuka życia. Olga Jankowska, magazyn poradnikowy *sobota SOBOTA, 11.04.2015 r. * 2.20 Polacy tu i tam, magazyn polonijny 11 2.50 Zapiski łazęgi. Gmina wtopiona w 0.35 Barwy szczęścia (1209), serial oby- przyrodę, cykl felietonów
3.00 Łamigłówka, quiz 3.05 Petersburski Music Show (20), program rozrywkowy 3.40 Ziarno. Niedziela Miłosierdzia, program dla dzieci 4.10 Jan Serce. Lusia (2/10), serial obyczajowy 5.15 Pamiętaj o mnie, koncert życzeń 5.35 Mój pies i inne zwierzaki, magazyn poradnikowy 5.45 Papieskie okno. Franciszkańska 3, film dokumentalny, Polska 2013 6.35 Polonia w komie. Nowy Orlean Dżordżyk 6.45 Pod Tatrami. Mentorella, magazyn 7.00 Transmisja mszy świętej z kościoła pw. św. Mikołaja w Gdyni, program religijny 8.35 Ratownik, Monika i Rudi, program rozrywkowy 9.35 Okrasa łamie przepisy. Czekolada na ostro i słono, magazyn kulinarny 10.05 Skarby prowincji 2 (12), program krajoznawczy 10.25 Natury dzieła wybrane. Bełchatów (6), serial dokumentalny 10.45 Polonia w komie. Albania - Maciek 10.55 Made in Poland, teleturniej 11.25 Łamigłówka, quiz 11.30 Teleexpress 11.50 M jak miłość (1123), serial obyczajowy 12.50 Dumka na dwa serca (2), program rozrywkowy 13.45 Dobranocka. Maurycy i Hawranek. Chomikowanie (5), serial animowany 14.00 Wiadomości 14.25 Sport 14.35 Pogoda 14.45 Blondynka 3. Tutaj ja rządzę (32), serial obyczajowy 15.40 Pamiętaj o mnie, koncert życzeń 16.00 Tygodnik.pl, magazyn 17.00 Jan Serce. Lusia (2/10), serial obyczajowy 18.05 Petersburski Music Show (20), program rozrywkowy 18.35 Pod Tatrami. Mentorella, magazyn 18.45 Łamigłówka, quiz 18.50 M jak miłość (1123), serial obyczajowy 19.45 Dobranocka za oceanem. Maurycy i Hawranek. Chomikowanie (5), serial animowany 20.00 Wiadomości 20.20 Sport 20.30 Pogoda 20.40 Blondynka 3. Tutaj ja rządzę (32), serial obyczajowy 21.30 Pamiętaj o mnie, koncert życzeń 21.50 Tygodnik.pl, magazyn 22.45 Kulturalni PL, magazyn 23.40 Natury dzieła wybrane. Bełchatów (6), serial dokumentalny
* PONIEDZIAŁEK, Poniedzialek 13 13.04.2015 r. * 0.00 Polonia w komie. Albania - Maciek 0.10 Informacje kulturalne ekstra. Mariusz Kwiecień, magazyn kulturalny 0.25 Informacje kulturalne ekstra. Misteria Paschalia 2015, magazyn kulturalny 0.40 To nie tak. Religia i przemoc, program publicystyczny 1.10 Historia dla ciebie - pamięć.pl, magazyn 1.25 Pierścień i róża. Naprzód wiarusy, niech żyje król (4/5), serial fantasy 2.00 Pytanie na śniadanie, magazyn 2.50 Panorama 2.55 Pytanie na śniadanie, magazyn 3.40 Pogoda 3.45 Pytanie na śniadanie, magazyn 4.25 Pogoda 4.30 Pytanie na śniadanie, magazyn 5.10 Made in Poland, teleturniej 5.40 BarON24. Być jak Gabrysia Trzaskalska (24), serial komediowy 6.05 Barwy szczęścia (1213), serial obyczajowy 6.30 Łamigłówka. Województwo podlaskie, quiz 6.35 Wiadomości 6.50 Blondynka 3. Tutaj ja rządzę (32), serial obyczajowy 7.45 Tygodnik.pl, magazyn 8.40 Kulturalni PL, magazyn 9.50 Notacje. Karolina Kaczorowska. Nigdy tego nie zapomnę, cykl dokumentalny 10.05 To nie tak. Religia i przemoc, program publicystyczny 10.35 Libera - Przewodnik po sztuce. Umarła klasa (12), magazyn kulturalny 10.55 BarON24. Być jak Gabrysia Trza-
skalska (24), serial komediowy 11.20 Polonia w komie 11.30 Teleexpress 11.50 Łamigłówka. Województwo podlaskie, quiz 11.55 Sensacje XX wieku. Beria - historia bezprawia (1/3), program historyczny 12.25 Studio Wschód. Pamięć o Hanaczowie, program publicystyczny 12.55 Barwy szczęścia (1213), serial obyczajowy 13.25 Historia dla ciebie - pamięć.pl, magazyn 13.45 Dobranocka. Miś Uszatek. Farby, serial animowany 14.00 Wiadomości 14.25 Sport 14.35 Pogoda 14.40 Łamigłówka. Województwo podlaskie, quiz 14.50 Życie nad rozlewiskiem (2/13), serial obyczajowy 15.45 Polonia w komie 16.00 Racja stanu (9), program publicystyczny 16.45 Tomasz Lis na żywo, talk-show 17.45 Naszaarmia.pl, magazyn 18.10 I kudłate, i łaciate, program dla dzieci 18.25 Dlaczego? Po co? Jak?, magazyn popularnonaukowy 18.45 BarON24. Być jak Gabrysia Trzaskalska (24), serial komediowy 19.10 Łamigłówka. Województwo podlaskie, quiz 19.15 Sensacje XX wieku. Beria - historia bezprawia (1/3), program historyczny 19.45 Dobranocka za oceanem. Miś Uszatek. Farby, serial animowany 20.00 Wiadomości 20.25 Sport 20.30 Pogoda 20.45 Życie nad rozlewiskiem (2/13), serial obyczajowy 21.35 Polonia w komie 21.45 Barwy szczęścia (1213), serial obyczajowy 22.15 Racja stanu (9), program publicystyczny 22.50 Tomasz Lis na żywo, talk-show 23.40 Śladami Podlasian. Technika, cykl reportaży 14 *wtorek WTOREK, 14.04.2015 r. * 0.05 Tygodnik kulturalny 0.55 Słownik polsko@polski, talk-show prof. Jana Miodka 1.25 Rozalka Olaboga. Nowa (2/7), serial przygodowy 2.00 Pytanie na śniadanie, magazyn 2.50 Panorama 2.55 Pytanie na śniadanie, magazyn 3.40 Pogoda Europie. 3.45 Pytanie na śniadanie, magazyn 4.25 Pogoda 4.30 Pytanie na śniadanie, magazyn 5.05 Racja stanu (9), program publicystyczny 5.40 Wszystko przed nami (5), serial obyczajowy 6.05 Barwy szczęścia (1214), serial obyczajowy 6.30 Łamigłówka. Województwo podlaskie, quiz 6.35 Wiadomości 6.50 1920. Wojna i miłość. Zdrada (4/ 13), serial historyczny 7.50 Natury dzieła wybrane. Bełchatów (6), serial dokumentalny 8.30 Tomasz Lis na żywo, talk-show 9.35 Śladami Podlasian. Technika, cykl reportaży 10.05 Tygodnik kulturalny 10.55 Wszystko przed nami (5), serial obyczajowy 11.20 Polonia w komie 11.30 Teleexpress 11.50 Łamigłówka. Województwo podlaskie, quiz 11.55 Sensacje XX wieku. Beria - historia bezprawia (2/3), program historyczny 12.25 Petersburski Music Show (20), program rozrywkowy 12.55 Barwy szczęścia (1214), serial obyczajowy 13.25 Informacje kulturalne 13.45 Dobranocka. Przygód kilka wróbla Ćwirka. Ptasie mleko (24/39), serial animowany 14.00 Wiadomości 14.25 Sport 14.35 Pogoda 14.40 Łamigłówka. Województwo podlaskie, quiz
14.50 Ojciec Mateusz 6. Na zakręcie (153), serial kryminalny 15.45 Polonia w komie 16.00 Halo Polonia, magazyn reporterów 16.45 Daab - to, co najlepsze (2), koncert 17.45 Rozkaz sumienia. Golgota świętokrzyska (5/7), serial dokumentalny 18.10 Made in Poland, teleturniej 18.45 Wszystko przed nami (5), serial obyczajowy 19.10 Łamigłówka. Województwo podlaskie, quiz 19.15 Sensacje XX wieku. Beria - historia bezprawia, program historyczny 19.45 Dobranocka za oceanem. Przygód kilka wróbla Ćwirka. Ptasie mleko (24/39), serial animowany 20.00 Wiadomości 20.25 Sport 20.30 Pogoda 20.45 Ojciec Mateusz 6. Na zakręcie (153), serial kryminalny 21.35 Polonia w komie 21.45 Barwy szczęścia (1214), serial obyczajowy 22.15 Halo Polonia, magazyn reporterów 22.55 Daab - to, co najlepsze (2), koncert 23.40 Historia dla ciebie - pamięć.pl, magazyn
* ŚRODA, 15.04.2015 r. * Sroda 15 0.05 Hala odlotów 4 (15), talk-show 1.00 Mój pies i inne zwierzaki, magazyn poradnikowy 1.25 Niewiarygodne przygody Marka Piegusa. Przygoda czwarta, czyli nieprawdopodobne skutki wagarów pospolitych, czyli powtórne spotkanie ze złodziejem tornistrów (4/9), serial przygodowy 2.00 Pytanie na śniadanie, magazyn 2.50 Panorama 2.55 Pytanie na śniadanie, magazyn 3.40 Pogoda 3.45 Pytanie na śniadanie, magazyn 4.25 Pogoda 4.30 Pytanie na śniadanie, magazyn 5.10 Halo Polonia, magazyn reporterów 5.40 Wszystko przed nami (6), serial obyczajowy 6.05 Barwy szczęścia (1215), serial obyczajowy 6.30 Łamigłówka. Województwo podlaskie, quiz 6.35 Wiadomości 6.50 Życie nad rozlewiskiem (2/13), serial obyczajowy 7.50 Teatr Telewizji. Daily Soup, sztuka duetu Amanita Muskaria 9.30 Sztuka życia. Małgorzata Pieczyńska, magazyn poradnikowy 9.50 Zapiski łazęgi. Nad jeziorem Trzesiecko, cykl felietonów 10.05 Hala odlotów 4 (15), talk-show 10.55 Wszystko przed nami (6), serial obyczajowy 11.20 Polonia w komie 11.30 Teleexpress 11.50 Łamigłówka. Województwo podlaskie, quiz 11.55 Sensacje XX wieku. Beria - historia bezprawia (3-ost.), program historyczny 12.25 I kudłate, i łaciate, program dla dzieci 12.35 Dlaczego? Po co? Jak?, magazyn popularnonaukowy 13.55 Barwy szczęścia (1215), serial obyczajowy 13.25 Wilnoteka, magazyn 14.45 Dobranocka. Wyprawa profesora Gąbki. W Nasturcji (6), serial animowany 14.00 Wiadomości 14.30 Sport 14.35 Pogoda 14.40 Łamigłówka. Województwo podlaskie, quiz 14.50 Teatr Telewizji. Daily Soup, sztuka duetu Amanita Muskaria 16.40 Polonia w komie 16.50 Egzamin z życia (15), serial obyczajowy 17.50 Poświęcając życie prawdzie, film dokumentalny, Polska 2014 18.45 Wszystko przed nami (6), serial obyczajowy 19.10 Łamigłówka. Województwo podlaskie, quiz
19.15 Sensacje XX wieku. Beria - historia bezprawia (3-ost.), program historyczny 19.45 Dobranocka za oceanem. Wyprawa profesora Gąbki. W Nasturcji (6), serial animowany 20.00 Wiadomości 20.25 Sport 20.30 Pogoda 20.45 Egzamin z życia (15), serial obyczajowy 21.35 Polonia w komie 21.45 Barwy szczęścia (1215), serial obyczajowy 22.20 Teatr Telewizji. Daily Soup, sztu* CZWARTEK, 16.04.2015 r. * ka duetu Amanita Muskaria czwartek 16 0.05 Kocham kino, magazyn filmowy Grażyny Torbickiej 0.40 Skarby prowincji 2 (12), program krajoznawczy 1.00 Prawosławna kuchnia, reportaż 1.25 Trzy Szalone Zera. Niesprawiedliwe oskarżenie (1/13), serial przygodowy 2.00 Pytanie na śniadanie, magazyn 2.50 Panorama 2.55 Pytanie na śniadanie, magazyn 3.40 Pogoda 3.45 Pytanie na śniadanie, magazyn 4.25 Pogoda 4.30 Pytanie na śniadanie, magazyn 5.10 Dzika Polska. Najmniejszy słoń świata, cykl reportaży 5.40 Wszystko przed nami (7), serial obyczajowy 6.05 Barwy szczęścia (1216), serial obyczajowy 6.30 Łamigłówka. Województwo podlaskie, quiz 6.35 Wiadomości 6.50 M jak miłość (1122), serial obyczajowy 7.45 Egzamin z życia (15), serial obyczajowy 8.35 Wilnoteka, magazyn 9.00 Poświęcając życie prawdzie, film dokumentalny, Polska 2014 9.50 Legendy regionalne. Zbój z Wołczyna, cykl reportaży 10.05 Kocham kino, magazyn filmowy Grażyny Torbickiej 10.35 Flesz historii, cykl reportaży 10.55 Wszystko przed nami (7), serial obyczajowy 11.20 Polonia w komie 11.30 Teleexpress 11.45 Łamigłówka. Województwo podlaskie, quiz 11.55 Sensacje XX wieku. Sprawa Admirała Canarisa (1/2), program historyczny 12.25 KucinAlina (27), magazyn kulinarny 12.55 Barwy szczęścia (1216), serial obyczajowy 13.25 Informacje kulturalne 13.45 Dobranocka. Dziwne przygody Koziołka Matołka. W opałach (12), serial animowany 14.00 Wiadomości 14.25 Sport 14.35 Pogoda 14.40 Łamigłówka. Województwo podlaskie, quiz 14.50 Defekt (5/9), serial sensacyjny 16.00 Halo Polonia, magazyn reporterów 16.45 Kabaret śmierci, dokument fabularyzowany, Polska 2014 18.25 Polonia w komie 18.45 Wszystko przed nami (7), serial obyczajowy 19.10 Łamigłówka. Województwo podlaskie, quiz 19.15 Sensacje XX wieku. Sprawa Admirała Canarisa (1/2), program historyczny 19.45 Dobranocka za oceanem. Dziwne przygody Koziołka Matołka. W opałach (12), serial animowany 20.00 Wiadomości 20.25 Sport 20.30 Pogoda 20.45 Defekt (5/9), serial sensacyjny 21.45 Barwy szczęścia (1216), serial obyczajowy 22.15 Halo Polonia, magazyn reporterów 22.50 Polonia w komie 23.00 Poświęcając życie prawdzie, film dokumentalny, Polska 2014 23.45 Wilnoteka, magazyn
W każdym wydaniu "Gazety" w tygodniu zamieszczamy program TV Polonia, iTVN i Polsat 2 Program TV Polsat 2 na str. 18, ITVN na str. 20
strona 20
www.gazetagazeta.com
Gazeta 15, 10 - 16 kwietnia 2015
PROGRAM ITVN PROPONUJE
PROGRAM TELEWIZYJNY od 10.4.2015 do 16.4.2015 * PIĄTEK, 10.4.2015 r. * 0.55 Kuba Wojewódzki - talk show, 19 1.40 Projekt Tyszka - program rozrywkowy, Polska 5/8 2.00 Kiedy się uśmiechasz - telenowela, Argentyna 69/100 2.45 Szkoła - serial fabularno-dokumentalny, Polska 106 3.30 Ukryta prawda - serial fabularno-dokumentalny, Polska 455 4.15 Rozmowy w toku - talk show, Polska 2443 5.00 Fakty - program informacyjny, Polska 5.25 Sport - program informacyjny, Polska 5.30 Pogoda - program informacyjny 5.35 Uwaga! - program interwencyjny, Polska 4189 5.50 Pani Gadżet - program poradnikowy, Polska 3/14 6.15 Rzeka kłamstw - telenowela, Brazylia 153/160 7.05 Serwis pogodowy - Polska - program informacyjny, Polska 7.07 Serwis pogodowy - Europa - program informacyjny, Polska 7.09 Serwis pogodowy - Świat - program informacyjny, Polska 7.11 Serwis pogodowy - Kurorty europejskie - program informacyjny, Polska 7.14 Serwis pogodowy - Kurorty światowe - program informacyjny, Polska 7.17 Serwis pogodowy - Kurorty alpejskie, Polska 7.20 Ugotowani - program kulinarno-rozrywkowy, Polska 36/64 7.50 Na Wspólnej - serial obyczajowy, Polska 2049 8.15 Dzień dobry TVN - magazyn, Polska 1599 10.45 Rozmowy w toku - talk show, Polska 2443 11.25 Sąd rodzinny - serial fabularno-dokumentalny, Polska 99 12.10 Szkoła - serial fabularno-dokumentalny, Polska 106 12.55 Serwis pogodowy - Polska - program informacyjny, Polska 12.57 Serwis pogodowy - Europa - program informacyjny, Polska 13.00 Serwis pogodowy - Świat - program informacyjny, Polska 13.02 Serwis pogodowy - Kurorty europejskie - program informacyjny, Polska 13.05 Rzeka kłamstw - telenowela, Brazylia 153/160 13.55 Kiedy się uśmiechasz - telenowela, Argentyna 70/100 14.40 Ukryta prawda - serial fabularnodokumentalny, Polska 455 15.25 Mąż czy nie mąż - serial komediowy, Polska 6/13 15.50 Nie rób scen - serial komediowy, Polska 6/13 16.15 Surfing po menu - serial kulinarny, Australia 5/8 16.40 Rzeka kłamstw - telenowela, Brazylia 154/160 17.30 Szkoła - serial fabularno-dokumentalny, Polska 107 18.20 Rozmowy w toku - talk show, Polska 2444 19.10 Ukryta prawda - serial fabularnodokumentalny, Polska 456 20.00 Fakty - program informacyjny 20.30 Sport - program informacyjny 20.35 Pogoda - program informacyjny 20.40 Uwaga! - program interwencyjny, Polska 4190 21.00 Wstęp wzbroniony - program rozrywkowy, Polska 6/8 21.30 Człowiek z przyszłości - komedia, Brazylia 2011, reżyseria. Cláudio Torres 23.15 Na krawędzi - serial kryminalny, Francja 16/18
* SOBOTA, 11.4.2015 r. * ITVN, sobota, 2015-04-11 0.10 Mamy Cię! - program rozrywkowy, Polska 6/13 1.05 Doradca smaku - program kulinarny, Polska 1.15 Miasto Kobiet - talk show, Polska 5/12 2.00 Kiedy się uśmiechasz - telenowela, Argentyna 70/100 2.45 Szkoła - serial fabularno-dokumentalny, Polska 107 3.30 Ukryta prawda - serial fabularno-dokumentalny, Polska 456 4.15 Rozmowy w toku - talk show, Polska 2444 5.00 Fakty - program informacyjny, Polska 5.25 Sport - program informacyjny, Polska 5.30 Pogoda - program informacyjny, Polska
5.35 Uwaga! - program interwencyjny, Polska 4190 5.50 Surfing po menu - serial kulinarny, Australia 5/8 6.15 Miasto Kobiet - talk show, Polska 5/12 7.00 Wiem, co jem - program poradnikowy, Polska 5/16 7.25 Na językach - program rozrywkowy, Polska 6/13 8.10 Mąż czy nie mąż - serial komediowy, Polska 6/13 8.35 Nie rób scen - serial komediowy, Polska 6/13 9.00 Dzień dobry TVN - magazyn, Polska 820 11.10 Pani Gadżet - program poradnikowy, Polska 3/14 11.35 Maja w ogrodzie - program ogrodniczy, Polska 14/33 12.00 Pigułka szczęścia - serial obyczajowy, Dania 7/18 13.00 Emil łowca fotoradarów - program motoryzacyjny, Polska 5/13 13.25 Będzie pan zadowolony - program rozrywkowy, Polska 5/13 13.50 Kabaret Ani Mru Mru - nuda, rutyna i odcinanie kuponów - program rozrywkowy, Polska 15.05 Człowiek z przyszłości - komedia, Brazylia 2011, reżyseria. Cláudio Torres 16.45 Dowody zbrodni - dokument, Polska 17.30 Project Runway - program rozrywkowy, Polska 6/13 18.20 Prawo Agaty - serial obyczajowy, Polska 6/13 19.10 K2 - kierowców dwóch - program rozrywkowy, Polska 1/12 19.35 Legendy PRL - program motoryzacyjny, Polska 5/12 20.00 Fakty - program informacyjny 20.25 Sport - program informacyjny 20.30 Pogoda - program informacyjny 20.40 Uwaga! - program interwencyjny, Polska 4191 21.00 Mali giganci - program rozrywkowy, Polska 6/10 22.30 Łowca - serial thriller, Francja 3/6 23.20 Dom Rocheville’ów - miniserial obyczajowy, Francja 2/5
* NIEDZIELA, 12.4.2015 r. * ITVN, niedziela, 2015-04-12 0.55 Emil łowca fotoradarów - program motoryzacyjny, Polska 5/13 1.20 Magiel Towarzyski - program rozrywkowy, Polska 6/14 1.55 Pani Gadżet - program poradnikowy, Polska 3/14 2.20 Krótki film o zabijaniu - film dramat, Polska 1987, reżyseria. Krzysztof Kieślowski, obsada. Mirosław Baka, Krzysztof Globisz, Jan Tesarz, Zbigniew Zapasiewicz, Barbara Dziekan 3.45 Niesamowite historie - serial fabularno-dokumentalny, Polska 9/28 4.15 Kuba Wojewódzki - talk show, 19 5.00 Fakty - program informacyjny, Polska 5.25 Sport - program informacyjny, Polska 5.30 Pogoda - program informacyjny, Polska 5.35 Uwaga! - program interwencyjny, Polska 4191 5.50 Uwaga! Pirat - program motoryzacyjny, Polska 6/24 6.20 Projekt Tyszka - program rozrywkowy, Polska 5/8 6.45 Surfing po menu - serial kulinarny, Australia 5/8 7.15 Stylowy magazyn - magazyn, Polska 5/ 11 7.50 Legendy PRL - program motoryzacyjny, Polska 5/12 8.10 Niesamowite historie - serial fabularno-dokumentalny, Polska 9/28 8.35 Wstęp wzbroniony - program rozrywkowy, Polska 6/8 9.00 Dzień dobry TVN - magazyn, Polska 821 11.10 Magiel Towarzyski - program rozrywkowy, Polska 7/14 11.45 Mali giganci - program rozrywkowy, Polska 6/10 13.10 Mamy Cię! - program rozrywkowy, Polska 6/13 14.10 Wiadomości z drugiej ręki - serial komediowy, Polska 29/48 14.40 Wiadomości z drugiej ręki - serial komediowy, Polska 30/48 15.05 Niesamowite historie - serial fabularno-dokumentalny, Polska 10/28 15.30 Na Wspólnej Omnibus - serial obyczajowy, Polska 520 16.55 You can dance - Po prostu tańcz! program rozrywkowy, Polska 6/14 17.45 Automaniak - program motoryzacyjny, Polska 6/8
18.20 Ugotowani - dokładka - program kulinarno-rozrywkowy, Polska 9/16 19.10 Piekielny hotel - program rozrywkowy, Polska 4/13 20.00 Fakty - program informacyjny 20.25 Sport - program informacyjny 20.30 Pogoda - program informacyjny 20.40 Uwaga! - program interwencyjny, Polska 4192 21.00 W roli głównej - talk show, Polska 6 21.30 Mamy Cię! - program rozrywkowy, Polska 7/13 22.35 Mąż czy nie mąż - serial komediowy, Polska 7/13 23.05 Nie rób scen - serial komediowy, Polska 7/13 23.35 Superwizjer - magazyn reporterów, Polska 1037
*ITVN, PONIEDZIAŁEK, 13.4.2015 * poniedziałek, 2015-04-13 0.00 Stylowy magazyn - magazyn, Polska 5/ 11 0.35 Niesamowite historie - serial fabularno-dokumentalny, Polska 10/28 1.05 Żony Hollywood - program rozrywkowy, Polska 4/8 1.50 Łowca - serial thriller, Francja 3/6 2.40 Doradaca smaku 2.50 Mali giganci - program rozrywkowy, Polska 6/10 4.15 Miasto Kobiet - talk show, Polska 5/12 5.00 Fakty - program informacyjny, Polska 5.25 Sport - program informacyjny, Polska 5.30 Pogoda - program informacyjny 5.35 Uwaga! - program interwencyjny, Polska 4192 5.50 Będzie pan zadowolony - program rozrywkowy, Polska 5/13 6.15 Rzeka kłamstw - telenowela, Brazylia 154/160 7.05 Serwis pogodowy - Polska - program informacyjny, Polska 7.07 Serwis pogodowy - Europa - program informacyjny, Polska 7.09 Serwis pogodowy - Świat - program informacyjny, Polska 7.11 Serwis pogodowy - Kurorty europejskie - program informacyjny, Polska 7.14 Serwis pogodowy - Kurorty światowe - program informacyjny, Polska 7.17 Serwis pogodowy - Kurorty alpejskie 7.20 Paryż, moja miłość - dokument, Francja 8.15 Dzień dobry TVN - magazyn, Polska 1600 10.45 Rozmowy w toku - talk show, Polska 2444 11.25 Sąd rodzinny - serial fabularno-dokumentalny, Polska 100 12.10 Szkoła - serial fabularno-dokumentalny, Polska 107 12.55 Serwis pogodowy - Polska - program informacyjny, Polska 12.57 Serwis pogodowy - Europa - program informacyjny, Polska 13.00 Serwis pogodowy - Świat - program informacyjny, Polska 13.02 Serwis pogodowy - Kurorty europejskie - program informacyjny, Polska 13.05 Rzeka kłamstw - telenowela, Brazylia 154/160 13.55 Kiedy się uśmiechasz - telenowela, Argentyna 71/100 14.40 Ukryta prawda - serial fabularnodokumentalny, Polska 456 15.25 Piekielny hotel - program rozrywkowy, Polska 4/13 16.15 Smakuj świat z Pascalem - program kulinarny, Polska 4/10 16.40 Rzeka kłamstw - telenowela, Brazylia 155/160 17.30 Szkoła - serial fabularno-dokumentalny, Polska 108 18.20 Rozmowy w toku - talk show, Polska 2445 19.10 Ukryta prawda - serial fabularnodokumentalny, Polska 457 20.00 Fakty - program informacyjny 20.30 Sport - program informacyjny 20.35 Pogoda - program informacyjny 20.40 Uwaga! - program interwencyjny, Polska 4193 21.00 Na Wspólnej - serial obyczajowy, Polska 2050 21.30 Ugotowani - program kulinarno-rozrywkowy, Polska 37/64 22.00 You can dance - Po prostu tańcz! program rozrywkowy, Polska 7/14 22.55 Żony Hollywood - program rozrywkowy, Polska 5/8 23.45 Przeżyć Afganistan - dokument, Polska
5.25 Sport - program informacyjny, Polska 5.30 Pogoda - program informacyjny, Polska 5.35 Uwaga! - program interwencyjny, Polska 4193 5.50 K2 - kierowców dwóch - program rozrywkowy, Polska 1/12 6.15 Rzeka kłamstw - telenowela, Brazylia 155/160 7.05 Serwis pogodowy - Polska - program informacyjny, Polska 7.07 Serwis pogodowy - Europa - program informacyjny, Polska 7.09 Serwis pogodowy - Świat - program informacyjny, Polska 7.11 Serwis pogodowy - Kurorty europejskie - program informacyjny, Polska 7.14 Serwis pogodowy - Kurorty światowe - program informacyjny, Polska 7.17 Serwis pogodowy - Kurorty alpejskie, Polska 7.20 Ugotowani - program kulinarno-rozrywkowy, Polska 37/64 7.50 Na Wspólnej - serial obyczajowy, Polska 2050 8.15 Dzień dobry TVN - magazyn, Polska 1601 10.45 Rozmowy w toku - talk show, Polska 2445 11.25 Sąd rodzinny - serial fabularno-dokumentalny, Polska 101 12.10 Szkoła - serial fabularno-dokumentalny, Polska 108 12.55 Serwis pogodowy - Polska - program informacyjny, Polska 12.57 Serwis pogodowy - Europa - program informacyjny, Polska 13.00 Serwis pogodowy - Świat - program informacyjny, Polska 13.02 Serwis pogodowy - Kurorty europejskie - program informacyjny, Polska 13.05 Rzeka kłamstw - telenowela, Brazylia 155/160 13.55 Kiedy się uśmiechasz - telenowela, Argentyna 72/100 14.40 Ukryta prawda - serial fabularnodokumentalny, Polska 457 15.25 W roli głównej - talk show, Polska 6 15.50 Wstęp wzbroniony - program rozrywkowy, Polska 6/8 16.15 Projekt Tyszka - program rozrywkowy, Polska 6/8 16.40 Rzeka kłamstw - telenowela, Brazylia 156/160 17.30 Szkoła - serial fabularno-dokumentalny, Polska 109 18.20 Rozmowy w toku - talk show, Polska 2446 19.10 Ukryta prawda - serial fabularnodokumentalny, Polska 458 20.00 Fakty - program informacyjny 20.30 Sport - program informacyjny 20.35 Pogoda - program informacyjny 20.40 Uwaga! - program interwencyjny, Polska 4194 21.00 Na Wspólnej - serial obyczajowy, Polska 2051 21.30 Ugotowani - program kulinarno-rozrywkowy, Polska 38/64 22.00 Prawo Agaty - serial obyczajowy, Polska 7/13 22.55 Kuba Wojewódzki - talk show, Polska 20 23.45 Uwaga! Pirat - program motoryzacyjny, Polska 7/24
* ŚRODA, 15.4.2015 r. * ITVN, środa, 2015-04-15 0.25 Magiel Towarzyski - program rozrywkowy, Polska 7/14 1.00 Na krawędzi - serial kryminalny, Francja 16/18 1.55 Doradca smaku - program kulinarny, Polska 2.00 Kiedy się uśmiechasz - telenowela, Argentyna 72/100
2.45 Szkoła - serial fabularno-dokumentalny, Polska 109 3.30 Ukryta prawda - serial fabularno-dokumentalny, Polska 458 4.15 Rozmowy w toku - talk show, Polska 2446 5.00 Fakty - program informacyjny, Polska 5.25 Sport - program informacyjny, Polska 5.30 Pogoda - program informacyjny; 5.35 Uwaga! - program interwencyjny, Polska 4194 5.50 Projekt Tyszka - program rozrywkowy, Polska 6/8 6.15 Rzeka kłamstw - telenowela, Brazylia 156/160 7.05 Serwis pogodowy - Polska - program informacyjny, Polska 7.07 Serwis pogodowy - Europa - program informacyjny, Polska 7.09 Serwis pogodowy - Świat - program informacyjny, Polska 7.11 Serwis pogodowy - Kurorty europejskie - program informacyjny, Polska 7.14 Serwis pogodowy - Kurorty światowe - program informacyjny, Polska 7.17 Serwis pogodowy - Kurorty alpejskie, Polska 7.20 Ugotowani - program kulinarno-rozrywkowy, Polska 38/64 7.50 Na Wspólnej - serial obyczajowy, Polska 2051 8.15 Dzień dobry TVN - magazyn, Polska 1602 10.45 Rozmowy w toku - talk show, Polska 2446 11.25 Sąd rodzinny - serial fabularno-dokumentalny, Polska 102 12.10 Szkoła - serial fabularno-dokumentalny, Polska 109 12.55 Serwis pogodowy - Polska - program informacyjny, Polska 12.57 Serwis pogodowy - Europa - program informacyjny, Polska 13.00 Serwis pogodowy - Świat - program informacyjny, Polska 13.02 Serwis pogodowy - Kurorty europejskie - program informacyjny, Polska 13.05 Rzeka kłamstw - telenowela, Brazylia 156/160 13.55 Kiedy się uśmiechasz - telenowela, Argentyna 73/100 14.40 Ukryta prawda - serial fabularnodokumentalny, Polska 458 15.25 Prawo Agaty - serial obyczajowy, Polska 7/13 16.15 Wiem, co jem - program poradnikowy, Polska 6/16 16.40 Rzeka kłamstw - telenowela, Brazylia 157/160 17.30 Szkoła - serial fabularno-dokumentalny, Polska 110 18.20 Rozmowy w toku - talk show, Polska 2447 19.10 Ukryta prawda - serial fabularnodokumentalny, Polska 459 20.00 Fakty - program informacyjny 20.30 Sport - program informacyjny 20.35 Pogoda - program informacyjny 20.40 Uwaga! - program interwencyjny, Polska 4195 21.00 Na Wspólnej - serial obyczajowy, Polska 2052 21.30 Ugotowani - program kulinarno-rozrywkowy, Polska 39/64 22.00 Project Runway - program rozrywkowy, Polska 7/13 22.55 Stylowy magazyn - magazyn, Polska 6/11 23.30 Miasto Kobiet - talk show, Polska 6/ 12
* ITVN, CZWARTEK, 16.4.2015 r. * czwartek, 2015-04-16 0.15 Człowiek z przyszłości - komedia, Brazylia 2011, reżyseria. Cláudio Torres 2.00 Kiedy się uśmiechasz - telenowela,
Argentyna 73/100 2.45 Szkoła - serial fabularno-dokumentalny, Polska 110 3.30 Ukryta prawda - serial fabularno-dokumentalny, Polska 459 4.15 Rozmowy w toku - talk show, Polska 2447 5.00 Fakty - program informacyjny, Polska 5.25 Sport - program informacyjny, Polska 5.30 Pogoda - program informacyjny, Polska 5.35 Uwaga! - program interwencyjny, Polska 4195 5.50 Wiem, co jem - program poradnikowy, Polska 6/16 6.15 Rzeka kłamstw - telenowela, Brazylia 157/160 7.05 Serwis pogodowy - Polska - program informacyjny, Polska 7.07 Serwis pogodowy - Europa - program informacyjny, Polska 7.09 Serwis pogodowy - Świat - program informacyjny, Polska 7.11 Serwis pogodowy - Kurorty europejskie - program informacyjny, Polska 7.14 Serwis pogodowy - Kurorty światowe - program informacyjny, Polska 7.17 Serwis pogodowy - Kurorty alpejskie, Polska 7.20 Ugotowani - program kulinarno-rozrywkowy, Polska 39/64 7.50 Na Wspólnej - serial obyczajowy, Polska 2052 8.15 Dzień dobry TVN - magazyn, Polska 1603 10.45 Rozmowy w toku - talk show, Polska 2447 11.25 Sąd rodzinny - serial fabularno-dokumentalny, Polska 103 12.10 Szkoła - serial fabularno-dokumentalny, Polska 110 12.55 Serwis pogodowy - Polska - program informacyjny, Polska 12.57 Serwis pogodowy - Europa - program informacyjny, Polska 13.00 Serwis pogodowy - Świat - program informacyjny, Polska 13.02 Serwis pogodowy - Kurorty europejskie - program informacyjny, Polska 13.05 Rzeka kłamstw - telenowela, Brazylia 157/160 13.55 Kiedy się uśmiechasz - telenowela, Argentyna 74/100 14.40 Ukryta prawda - serial fabularnodokumentalny, Polska 459 15.25 Project Runway - program rozrywkowy, Polska 7/13 16.15 Pani Gadżet - program poradnikowy, Polska 4/14 16.40 Rzeka kłamstw - telenowela, Brazylia 158/160 17.30 Szkoła - serial fabularno-dokumentalny, Polska 111 18.20 Rozmowy w toku - talk show, Polska 2448 19.10 Ukryta prawda - serial fabularnodokumentalny, Polska 460 20.00 Fakty - program informacyjny 20.30 Sport - program informacyjny 20.35 Pogoda - program informacyjny, Polska 20.40 Uwaga! - program interwencyjny, Polska 4196 21.00 Na Wspólnej - serial obyczajowy, Polska 2053 21.30 Ugotowani - program kulinarno-rozrywkowy, Polska 40/64 22.00 Na językach - program rozrywkowy, Polska 7/13 22.55 Automaniak - program motoryzacyjny, Polska 7/8 23.30 Los chłopacos - film czarna komedia, Polska 2003, reżyseria. Gerwazy Reguła, obsada. Jacek Borusiński, Robert Żołędziewski, Katarzyna Studniak , Urszula Sadowińska, Jacenty Jędrusik
* WTOREK, 14.4.2015 r. * ITVN, wtorek, 2015-04-14 0.40 Pigułka szczęścia - serial obyczajowy, Dania 7/18 1.40 W roli głównej - talk show, Polska 6 2.00 Kiedy się uśmiechasz - telenowela, Argentyna 71/100 2.45 Szkoła - serial fabularno-dokumentalny, Polska 108 3.30 Ukryta prawda - serial fabularno-dokumentalny, Polska 457 4.15 Rozmowy w toku - talk show, Polska 2445 5.00 Fakty - program informacyjny, Polska
Serwis informacyjny - reportaże - filmy - seriale - sport - pogoda - serwis informacyjny - reportaże - filmy - seriale - sport - pogoda - serwis informacyjny - reportaże - filmy - seriale - sport - pogoda