Gazeta 2015 37

Page 1

W numerze m.in.: Książka Edwarda Wójciaka w Polsce • Pułapka kalorii • Choroba - często warto zaczekać • Ania Sienicka wspomina wyprawę rowerem przez Kanadę • Burzliwy romans Chopina • Prywatna wojna z Niemcami • Prezydent RP i Polonia • Tłumy na spotkaniu z Gabrielą Maj • 40. TIFF w Toronto• Kanada a uchodźcy • Eliminacje piłkarskich ME Telefon do redakcji: 647 - 557 - 3617; FAX 647 - 557 - 3627 redakcja@gazetagazeta.com

Toronto - Ontario 37 Rok II (89)

11 - 17 września 2015

cena $1.50 (tax included)

DELIVERED TO THE POST OFFICE ON FRIDAY, SEPTEMBER 11, 2015. DOSTARCZONO NA POCZTĘ W PIĄTEK, 11 WRZEŚNIA 2015

Polska pomoc dla Ukrainy Warszawa Konfliktu w Donbasie nie można rozwiązać metodami siłowymi; Polska popiera rozmowy pokojowe opierające się na porozumieniach z Mińska zadeklarowała premier Ewa Kopacz. Szef ukraińskiego rządu Arsenij Jaceniuk apelował "o więcej Polski w sprawach ukraińskich". Kopacz poinformowała w środę na konferencji prasowej po spotkaniu z premierem Ukrainy, że w trakcie spotkania była omówiona m.in. bieżąca sytuacja w Donbasie. W obecności premierów zostały też podpisane dwie umowy międzypaństwowe: dotycząca udzielenia Ukrainie kredytu w wysokości do 100 mln euro w ramach pomocy wiązanej oraz umowa powołująca PolskoUkraińską Radę Wymiany Młodzieży. "Jesteśmy zgodni do tego, że konfliktu w Donbasie nie można rozwiązać metodami siłowymi. Polska popiera rozmowy pokojowe, opierające się na porozumieniach z Mińska, mimo że dostrzegamy ich słabość. Rozumiemy i w pełni popieramy stanowisko Ukrainy, zgodnie z którym postęp we wdrażaniu politycznych ustaleń jest niemożliwy, zanim siły wspierane przez Rosję nie wypełnią podstawowych postanowień z Mińska, w tym przede wszystkim o pełnym i trwałym zawieszeniu broni" powiedziała premier. Kopacz zaznaczyła, że bez zawarcia pokoju albo trwałego zawieszenia broni nie ma warunków do przeprowadzenia wolnych wyborów we wschodnim Donbasie. "A bez demokratycznie wyłonionego samorządu nie ma szans na prawdziwy dialog między autentyczną reprezentacją polityczną Donbasu, a władzami w Kijowie" - dodała. Premier Ukrainy zapewnił, że Ukraina wypełniła wymagania przewidywane porozumieniami z Mińska. Zdaniem Jaceniuka "były dwa warianty - zły i bardzo zły, bardzo zły - (to) nie mieć Mińska w ogóle". "Ukraina wykonała swoje wymagania wobec niej (umowy z Mińska). Jakiekolwiek dyskusje związane z przekładaniem odpowiedzialności na Ukrainę są bezpodstawne i nie do przyjęcia. Ukraina jest ofiarą, agresorem jest Federacja Rosyjska" oświadczył. Jaceniuk podkreślił, że chce jeszcze raz przypomnieć całemu światu, po co były podpisywane porozumienia w Mińsku. "Po pierwsze, to powstrzymanie ognia - a to się nie stało. Od czasu do czasu jest tak, że ilość strzałów zmniejsza się, ale później znów się one pojawiają" - powiedział.

Piwo Żywiec. Dostępne w sklepach LCBO i The Beer Store.

Premier Ewa Kopacz i premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk podczas podpisania dokumentów międzyrządowych o Polsko-Ukraińskiej Radzie Wymiany Młodzieży, 9 bm. w KPRM. Umowę podpisali minister młodzieży i sportu Ukrainy Ihor Żdanow (3P) i minister edukacji narodowej Joanna Kluzik-Rostkowska (2P). Radek Pietruszka PAP

Drugi element porozumienia, to - jak mówił - "wycofanie rosyjskich bandytów i terrorystów z terytorium Ukrainy". "I punkt trzeci, to odnowienie kontroli nad ukraińską granicą państwową, by ci bandyci nie powrócili do nas z powrotem, przeprowadzenie wyborów w całej Ukrainie, na ukraińskim terytorium - Donieck, Ługańsk, ale także Krym - powinno odbywać się wyłącznie zgodnie z normami międzynarodowymi i kryteriami OBWE" zaznaczył. Zdaniem Jaceniuka Rosja - m.in. poprzez agresję na Ukrainę - jest zainteresowana destabilizacją sytuacji w całym świecie. "Efekty takiej destabilizacji poniesie Ukraina, ale także Europa" - przekonywał. Ukraiński premier nawiązał też do sytuacji związanej z problemem uchodźców. "My jak nikt was rozumiemy - gdy tysiące emigrantów szukają pomocy w państwach krajów UE. Dlaczego rozumiem was jak nikt inny? Ponieważ w wyniku rosyjskiej

agresji wojskowej u nas 1,5 mln osób tymczasowo zmieniło swoje miejsce zamieszkania i musimy dać im mieszkanie, wynagrodzenia, jakaś pracę, bo oni przed zimą muszą coś mieć" - mówił. Jaceniuk zapewnił, że niezwykle ważne jest dla niego polskie stanowisko dotyczące Ukrainy w UE. Jak ocenił, Polska udowodniła, że po przejściu ciężkich, efektywnych reform - mimo początkowego ich niezrozumienia można zostać członkiem UE. "Zostaliście nie tylko członkiem Unii Europejskiej, ale w ostatnich latach wasz kraj stał się jednym z głównych motorów rozwoju UE" - powiedział. Ocenił, że jest to zasługa Polski, Polaków i polskich władz. "Głos i stanowisko polskie dotyczące Ukrainy w Unii Europejskiej jest dla nas niezwykle ważne. Prosimy o więcej Polski w sprawach ukraińskich, ponieważ mało kto nas rozumie w świecie, tak jak wy nas rozumiecie" - podkreślił Jaceniuk.

Air Canada poleci do Warszawy!

W przyszłym roku takimi samolotami będziemy mogli latać do Polski

Warszawa Niedługo nastąpi koniec monopolu PLL LOT na trasie Toronto-Warszawa. Trzy razy w tygodniu już od 16 czerwca 2016 roku latać będziemy mogli liniami Air Canada Rouge, należącymi do największego przewoźnika kanadyjskiego linii Air Canada. Poza Warszawą, Air Canada Rouge uruchomi loty między Toronto a Budapesztem, Pragą (od

wikipedia

maja) i Glasgow. Ceny mają być niższe - promocyjna cena biletu na trasie Toronto-Warszawa to 869 dol. kanadyjskich, ale za posiłki w czasie lotu czy wypożyczenie iPada trzeba dodatkowo zapłacić. Air Canada to największa linia lotnicza Kanady. Powstała w 1937 roku i oferuje loty do 180 miast w transporcie pasażerskim i towarowym.

W tym roku dotrze do Europy około pół miliona uchodźców Genewa Urząd Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców (UNHCR) oczekuje, że przez Morze Śródziemne dotrze w tym roku do Europy ok. 400 tys. uchodźców, a w przyszłym roku może to być 450 tys. lub więcej. W tym roku przedostało się do Europy już ponad 366 tys. migrantów. Rzeczniczka UNHCR Melissa Fleming wyraziła przekonanie, że można sobie będzie z tym poradzić, "jeśli będzie wola polityczna". Podkreśliła, że Europa musi zaoferować "gwarantowaną relokację" uchodźców z Syrii. Z szacunków UNHCR wynika, że trzeba będzie nią objąć 200 tys. uchodźców. Według UNHCR tylko w poniedziałek do Macedonii przybyło 7 tys. uchodźców syryjskich; na greckich wyspach jest ich ok. 30 tys., w tym 20 tys. na Lesbos.

Na Lesbos doszło w nocy z poniedziałku na wtorek do starć policji z uchodźcami, gdy ok. 6 tys. migrantów usiłowało dostać się na prom do Pireusu, mogący zabrać jedynie 2,5 tys. ludzi. Na tej greckiej przebywa kilkanaście tysięcy migrantów. W poniedziałek minister ds. polityki migracyjnej Joannis Muzalas ostrzegał, że sytuacja na Lesbos jest bliska wybuchu. Od stycznia do Grecji drogą morską dotarło ok. 230 tys. uchodźców i imigrantów. Kanclerz Niemiec Angela Merkel i premier Szwecji Stefan Loefven opowiedzieli się za wiążącymi kwotami relokacji uchodźców w krajach UE. Zażądali też trwałego klucza podziału dla wszystkich państw unijnych. Merkel jest zdania, że trzeba wdrożyć wspólny system zajmowania się migrantami. Liczy też, że mimo oporu takich krajów jak

Węgry, znaleziony zostanie kompromis w sprawie kwot relokacji. W Niemczech oczekuje się w tym roku co najmniej 800 tys. uchodźców, czyli cztery razy więcej niż rok wcześniej, a w Szwecji ponad 80 tys. MSW Włoch poleciło władzom lokalnym we wszystkich regionach kraju przygotowanie następnych 20 tys. miejsc dla migrantów, którzy przypływają na włoskie wybrzeża. Obecnie w ośrodkach i tymczasowych strukturach przebywa ponad 90 tys. osób. Od początku tego roku na wybrzeża Włoch przybyło, przede wszystkim z Libii, ponad 115 tys. imigrantów i uchodźców z Afryki i Bliskiego Wschodu. Komisja Europejska przydzieliła we wtorek Węgrom 4 mln euro w związku z wielką falą imigrantów napływającą z południa do tego kraju. Pieniądze mają być przeznaczone na poprawę

infrastruktury dla migrantów, dodatkowy personel i wyposażenie ośrodków. KE przydzieliła też 5 mln euro dla Austrii na wsparcie działań administracyjnych, związanych z napływem uchodźców i poprawę warunków przyjmowania azylantów. Od piątku do niedzieli na całych Węgrzech ujęto 55 386 uchodźców, a do kraju wciąż przedostają się nowi uchodźcy z Serbii, gdzie w weekend przybyło 5 tys. osób z Macedonii - podała węgierska policja. Służby węgierskie spodziewają się w związku z tym w najbliższych dniach kolejnej fali przybyszów. Zdaniem ekspertów napływ uchodźców wzmaga się na skutek decyzji rządu węgierskiego, który zapowiedział, że od 15 września zaostrzy zasady ochrony granic i kary za ich nielegalne przekroczenie.


strona 2

Gazeta 37, 11 - 17 września 2015

www.gazetagazeta.com

AKTUALNOŚCI

Clinton traci, a Trump zyskuje

Kościół musi być zawsze otwarty i gościnny Watykan Papież Franciszek powiedział w środę wiernym, że Kościół musi być zawsze otwarty i gościnny. To nie jest "zamknięta sekta" ani "muzeum" - mówił podczas audiencji generalnej w Watykanie. "Kościół ma formę rodziny i to rodziny specjalnej, a nie ekskluzywnej, zamkniętej sekty" oświadczył Franciszek. Następnie dodał: "Kościół nie może nie mieć formy gościnnego domu, z otwartymi zawsze drzwiami". "Kościoły i parafie, które mają zamknięte drzwi, nie powinny nazywać się kościołami, ale muzeami" - powiedział papież zwracając się do ponad 20 tysięcy osób zebranych na placu Świętego Piotra. Wyraził przekonanie, że pilną potrzebą jest zacieśnienie "sojuszu między rodziną a wspólno-

tą chrześcijańską". Aby do tego doszło potrzebna jest - według Franciszka - "inteligentna wiara". "Takie przymierze - dodał papież - pełni kluczową rolę, aby móc przeciwstawić się ośrodkom ideologicznym, finansowym, politycznym". "Czy pokładamy nasze nadzieje w tych ośrodkach władzy? Nie, pokładamy nadzieje w ośrodkach miłości, pełnych ludzkiego ciepła, ewangelizujących, opartych na solidarności, udziale, a także na przebaczeniu między nami" podkreślił Franciszek. Zwracając się do Polaków powiedział: "Życzę wam wszystkim, by wasze rodziny stawały się małym, domowym Kościołem", wspólnotami przekazywania wiary, życia, nadziei i miłości. Niech rodziny "będą dla innych solą ziemi i światłem świata" - dodał papież.

Waszyngton Ubiegająca się o fotel prezydenta USA Hillary Clinton przeprosiła we wtorek za prowadzenie prywatnej skrzynki mailowej w celach służbowych podczas gdy była szefową dyplomacji. Utrzymujący się od tygodni skandal bardzo nadwyrężył jej notowania w sondażach. "To był błąd. Przykro mi z tego powodu. Biorę za to odpowiedzialność i próbuję być tak przejrzysta w tej sprawie jak to możliwe" - powiedział Clinton w wywiadzie dla telewizji ABC News. Clinton od tygodni odmawiała takiego gestu. Jeszcze w poniedziałek w wywiadzie dla agencji Associated Press mówiła, że przeprosiny nie się potrzebne, gdyż robiła to, co było dozwolone przez Departament Stanu. Wyraziła wówczas zdanie, że sprawa jej prywatnej skrzynki mailowej nie jest szkodliwa dla jej kampanii, ale przyznała, że "rozprasza uwagę" od innych tematów kampanii. Tymczasem Hillary Clinton wciąż traci w notowaniach wobec swego rywala w prezydenckich prawyborach w Partii Demokratycznej, senatora Berniego Sandersa. Miliarder Donald Trump nadal umacnia przewagę nad pozostałymi Republikanami - wynika z ogłoszonych w czwartek sondaży. Zgodnie z opublikowanym w czwartek sondażem CNN/ORC Trump jeszcze zwiększył swą przewagę nad pozostałymi 16 kandydatami w wyścigu o nominację na prezydenta USA z ra-

mienia Republikanów. Chciałoby na niego głosować 32 proc. wyborców Partii Republikańskiej, czyli o 8 punktów procentowych więcej niż w sondażu opublikowanym w sierpniu i prawie trzy razy więcej niż w sondażu przeprowadzonym w czerwcu tuż po tym, gdy Trump ogłosił, że startuje w wyborach. Za miliarderem w sondażu uplasował się neurochirurg, Afroamerykanin Ben Carson (19 proc. poparcia), który poprawił swą pozycję aż o 10 punktów procentowych. Jak odnotowuje CNN, łącznie Trump i Carson - dwaj polityczni outsiderzy, którzy nie mają poparcia establishmentu Partii Republikańskiej - cieszą się obecnie poparciem większości wyborców utożsamiających się z Republikanami. Zdecydowanie wyprzedzają wszystkich pozostałych rywali. Ulubieniec republikańskich elit, były gubernator Florydy Jeb Bush jest dopiero na trzeciej pozycji (9 proc.); kolejne miejsca zajęli: senator z Teksasu Ted Cruz (7 proc.) oraz były gubernator Arkansas Mike Huckabee i gubernator Wisconsin Scott Walker (obaj po 5 proc.). Jeśli chodzi o Demokratów, to na pięć miesięcy przed prawyborami wciąż utrzymuje się tendencja spadkowa notowań byłej sekretarz stanu Hillary Clinton. Jeszcze kilka miesięcy temu Clinton postrzegana była jako niekwestionowana faworytka do prezydenckiej nominacji Partii Demokratycznej. Już wcześniejsze sondaże po-

kazywały, że Clinton przegrywa z niezależnym senatorem Sandersem w kluczowym dla wyniku prawyborów stanie New Hampshire. W opublikowanym w czwartek sondażu Quinnipiac University (QU) po raz pierwszy Clinton straciła przewagę nad Sandersem także w stanie Iowa, gdzie 1 lutego rozpoczną się prawybory. Zgodnie z tym sondażem na Clinton chciałoby głosować 40 proc., a na Sandersa - 41 proc. wyborców Partii Demokratycznej w Iowa. Przewaga Sandersa jest minimalna (1 pkt proc., podczas gdy granica błędu wynosi 3,4 pkt. proc.), ale autorzy sondażu przypominają, że jeszcze w lipcu przewaga byłej Pierwszej Damy nad Sandersem wynosiła aż 19 pkt. proc. Sanders jest kandydatem demokratycznej lewicy, przeciwko liderom partii i ich kandydatce" skomentował sondaż analityk QU Peter Brown. Gdyby na start w wyborach zdecydował się wiceprezydent Joe Biden, to według ostatniego sondażu QU mógłby liczyć na 12 proc. poparcia wśród wyborców Demokratów w Iowa, o 5 pkt. proc. więcej niż w poprzednim badaniu. Zdaniem Browna, choć 12 proc. to niewiele, rosnące notowania Bidena wywołują coraz więcej pytań o szanse na zwycięstwo Clinton. Zwłaszcza że sondaż wykazał, iż wyborcy wyżej od Clinton oceniają zarówno Sandersa, jak i Bidena, jeśli chodzi o takie cechy, jak uczciwość i empatia.

Jedna trzecia uchodźców nie została zarejestrowana Papież Franciszek pozuje do fotografii z grupą wiernych podczas audiencji generalnej na placu Świętego Piotra w Watykanie 8 września br. Alessandro Di Meo PAP/EPA

USA będą bronić Gruzji przed agresją z zewnątrz Moskwa Dowódca amerykańskich wojsk lądowych w Europie generał Ben Hodges obiecał Gruzji pomoc w wypadku agresji z zewnątrz - poinformował we wtorek dziennik "Kommiersant", powołując się na wystąpienie generała w Tbilisi. "Jednym z głównych zadań przyszłych amerykańsko-gruzińskich manewrów wojskowych będzie sprawdzenie, jak szybko amerykański sprzęt bojowy i wojska mogą przybyć na gruzińską ziemię" - cytuje rosyjska gazeta generała Hodgesa. Dowódca wojsk lądowych USA w Europie uczestniczył w Tbilisi w międzynarodowej konferencji poświęconej nowemu krajobrazowi politycznemu w Europie. Hodges również rozmawiał z gruzińską minister obrony Tinatin Chidaszeli. Przekazała ona, że amerykański generał "odrzucił próżne dy-

wagacje na temat prowokowania Rosji" przez Gruzję i Zachód. "Hodges uważa, że Rosja już od 20 lat uprawia agresję bez jakiegokolwiek »prowokowania« z czyjejkolwiek strony" - oświadczyła Chidaszeli. Minister poinformowała, że na planowane na 2016 rok ćwiczenia amerykański sprzęt bojowy i wojska zostaną przerzucone do Gruzji z baz USA w Bułgarii. "Kommiersant" przytacza też gruzińskiego analityka wojskowego Iraklija Aładaszwilego, który zauważył, że "Amerykanie sprawdzają już taką możliwość nie teoretycznie, na papierze, lecz w praktyce". "Przy czym nie uważają za konieczne ukrywanie rzeczywistego celu ćwiczeń" - powiedział. Zdaniem analityka "do działania Amerykanów przekonały wydarzenia na Ukrainie z ostatniego 1,5 roku".

Farmerka udawała księżniczkę, by wyłudzić 2 mln juanów Pekin Farmerka ze środkowych Chin udawała, że jest księżniczką z ostatniej panującej w kraju dynastii Qing (1644-1911), by wyłudzić ponad 2 mln juanów, czyli ponad 1 mln złotych. Została skazana na 13,5 roku więzienia za oszustwo - poinformowała w środę agencja AP.

Według sądu w mieście Xi'an w prowincji Shaanxi w środkowych Chinach 48-letnia Wang Fengying twierdziła, że jest księżniczką Changping. Wraz ze swym wspólnikiem Yangiem Janglinem namawiała swe ofiary, by pożyczały im pieniądze, które miały zostać przeznaczone na łapówki

Rzym Spośród 122 tysięcy przybyłych w tym roku na włoskie wybrzeża nielegalnych imigrantów i uchodźców 41 tysięcy, czyli około jednej trzeciej, nie zostało zidentyfikowanych, gdyż nie chcieli poddać się procedurze ustalenia tożsamości lub uciekli podała policja. Według danych policji, przytoczonych w czwartek przez Ansę, identyfikacji i rejestracji odmawiają przede wszystkim przybysze z Syrii i Erytrei, ale także Somalijczycy. Ludzie ci nie zgadzają się na to, gdyż - jak wyjaśniono - oznaczałoby to dla nich zgodnie z regulaminem konwencji dublińskiej konieczność pozostania we Włoszech jako pierwszym kraju, do którego dotarli. Tymczasem, jak powtarza się we Włoszech od dłuższego czasu, przybysze z Afryki i Bliskiego Wschodu traktują Italię jedynie jako kraj tranzytowy, w drodze do innych europejskich państw na północy. Dlatego nie zgadzają się oni na całe postępowanie w celu ustalenia tożsamości, polegające na wykonaniu zdjęć i pobraniu oddla urzędników, by przyspieszyć zwrot aktywów wartych miliardy juanów. Oszuści obiecali wysokie zyski z inwestycji, a cały proceder trwał dwa lata. W tym czasie Wang, bezrobotna farmerka ze środkowej prowincji Henan, kupiła sobie samochód i wpłaciła zaliczkę na mieszkanie. Jak pisze hongkoński dzien-

cisków palców. Policja przyznała, że nie może ich do tego zmusić. Daniela Stradiotto z krajowego laboratorium kryminalistycznego policji powiedziała w komisji włoskiego parlamentu: "Jesteśmy oskarżani o to, że zgubiliśmy około 60 tysięcy cudzoziemców, ale to nieprawda". Zdaniem szefowej laboratorium policji konieczne jest uchwalenie nowych norm w tej sprawie, przede wszystkim taka zmiana przepisów, która pozwalałaby umieszczać przybyszów w specjalnych ośrodkach nie na 12 godzin, jak obecnie, ale na co najmniej 72 godziny i próbować jak dodała - nakłonić ich do poddania się procedurze rejestracji.

W ostatnich miesiącach prasa ujawniła dane, z których wynika, że bez wieści przepadło nawet kilkadziesiąt tysięcy imigrantów, którzy dotarli na włoskie wybrzeża. To, jak wyjaśniono, "imigranci tranzytowi", którzy uciekają z ośrodków lub je dobrowolnie opuszczają i próbują przekroczyć granicę, między innymi z Francją, w drodze na północ. Pod koniec sierpnia przywódcy Niemiec i Francji zaapelowali do Włoch i Grecji o otwarcie specjalnych dodatkowych ośrodków do identyfikacji i rejestracji imigrantów. Strona włoska ostro zareagowała na to wezwanie, podkreślając, że nie przyjmuje takich pouczeń.

FOTKA TYGODNIA

Kolumna uchodżców głównie z Syrii idzie na północ w Danii, chcąc dojść do Szwecji i ubiegać się tam o azyl. BAX LINDHARDT DENMARK OUT PAP/EPA

nik "South China Morning Post", duet zwrócił uwagę policji z Xi'an w lipcu 2014 roku, gdy trzeba ich było uratować z rąk sześciu rozgniewanych ofiar, które w końcu zdały sobie sprawę, że są oszukiwane. Policja skonfiskowała u oszustów 41 sztabek złota, tysią-

ce fałszywych banknotów dolarowych i mapy ze skarbami, które Wang przekazywała inwestorom w ramach zabezpieczenia. W poniedziałek Wang usłyszała wyrok 13,5 roku więzienia, a współoskarżony Yang został skazany na 12 lat.


Gazeta 37, 11 - 17 września 2015

www.gazetagazeta.com

strona 3

AKTUALNOŚCI

Elżbieta II najdłużej panującym brytyjskim monarchą Londyn W środę 9 września Elżbieta II stała się najdłużej panującym monarchą Wielkiej Brytanii. Tym samym pobiła rekord ustanowiony przez swoją praprababkę Królową Wiktorię, która rządziła krajem przez 63 lata i 217 dni. Elżbieta II żyje i panuje dłużej niż wielu jej poprzedników. Była świadkiem licznych wydarzeń kształtujących historię Wielkiej Brytanii, od II wojny światowej po ataki terrorystyczne w Londynie, do których doszło 7 lipca 2005 roku. "Trzeba być w odpowiednim wieku, aby pamiętać czasy, kiedy to nie ona była królową" powiedział królewski historyk i komentator Hugo Vickers. Elżbieta II należy do ostatniego pokolenia brytyjskiej rodziny królewskiej, które nie uczęszczało do szkoły, tylko pobierało na-

uki w domu. Jest jednocześnie pierwszą królową w historii Zjednoczonego Królestwa, która wysłała maila i opublikowała wiadomość na Tweeterze. Współpracowała z 13 brytyjskimi premierami, poczynając od Winstona Churchilla, a kończąc na obecnym premierze Davidzie Cameronie. Mimo podeszłego wieku Elżbieta II nadal podróżuje i występuje publicznie. Podczas gdy królowa jest rozpoznawalna i cieszy się popularnością wśród poddanych, jej osobowość i poglądy pozostają dla większości tajemnicą. Będąc monarchą konstytucyjnym, musi stronić od komentowania wydarzeń politycznych. Zdarzało jej się jednak odstąpić od tej reguły np. na kilka dni przed referendum niepodległościowym w Szkocji w 2014 roku, kiedy to wyraziła nadzieję, że głosujący

Rosja wspomaga wojnę w Syrii Waszyngton Rosja wysłała właśnie do Syrii dwa okręty desantowe do przewozu czołgów (LST), dodatkowe samoloty i przerzuciła tam "niewielką liczbę" żołnierzy - pisze Reuters, powołując się na informacje dwóch przedstawicieli władz USA, którzy zastrzegli sobie anonimowość. Według tych źródeł intencje tych posunięć militarnych Rosji w Syrii nie są jasne. Reuters pisze, że przedstawiciele władz USA nie wykluczyli, że chodzi o przygotowania do odegrania przez siły powietrzne roli w syryjskim konflikcie, by wesprzeć prezydenta Syrii Baszara el-Asada. Jeden z przedstawicieli władz USA, na którego powołuje się Reuters, powiedział, że wstępne oznaki sugerują koncentrowanie się (przez Rosjan) na przygotowaniu lotniska w pobliżu miasta Latakia w północno-zachodniej Syrii, nad Morzem Śródziemnym. Ostatnio przybyły tam dziesiątki żołnierzy piechoty morskiej, "możliwe, że w celu zapewnienia ochrony". Rozmówcy Reutersa wskazali, że dostarczono tam również prefabrykowane domy. Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg powiedział w środę, że doniesienia o nasilającej się rosyjskiej aktywności militarnej w Syrii są niepokojące. "Nie przyczyni się to do rozwiązania konfliktu" - podkreślił i dodał, że ważne jest wspieranie wszelkich wysiłków mających na celu znalezienie politycznego rozwiązania. Pentagon ostrzegł we wtorek, iż wspieranie Asada przez Rosję grozi "dalszą eskalacją konfliktu". Reuters pisze też, powołując się na trzy źródła libańskie, które zastrzegły sobie anonimowość, że siły rosyjskie zaczęły już brać udział w operacjach bojowych, żeby pomóc bronić reżimu Asada. Moskwa potwierdza, że w Syrii są jej "eksperci", ale zaprzecza, jakoby siły rosyjskie odgrywały tam jakąkolwiek rolę bojową. Także Damaszek zaprzecza, jakoby żołnierze rosyjscy brali udział w walkach.

Jedno z libańskich źródeł cytowane przez Reutersa twierdzi, że w Syrii "Rosjanie nie są już tylko doradcami - postanowili przyłączyć się do wojny z terroryzmem". Z kolei według innego libańskiego źródła rola bojowa Rosjan w Syrii jest wciąż niewielka. Ministerstwo Spraw Zagranicznych Federacji Rosyjskiej oświadczyło w środę, że Rosja dostarcza Syrii broń "w pełnej zgodzie z prawem międzynarodowym". Potwierdziło też, że na terytorium tego kraju przebywają rosyjscy eksperci wojskowi. Syryjski minister informacji Omran Ahid ez-Zubi zapewnił we wtorek, że Rosja nie zwiększa swojej obecności wojskowej w Syrii i żadne rosyjskie jednostki bojowe nie wspierają syryjskiej armii w trwającej od ponad czterech lat wojnie domowej. Tymczasem, jak poinformowały rosyjskie media, Iran wyraził zgodę na przelot nad jego terytorium rosyjskich samolotów zmierzających do Syrii. We wtorek bułgarskie MSZ potwierdziło oficjalnie, że Bułgaria odmówiła udostępnienia Rosji korytarza powietrznego do transportu pomocy humanitarnej dla Syrii z powodu informacji dotyczących ładunku przewożonego w samolotach. "Odmówiliśmy, ponieważ otrzymaliśmy informacje, że ładunek w samolotach będzie różny od zadeklarowanego w dokumentach przekazanych przez Rosję" – powiedziała PAP rzeczniczka MSZ Betina Żotewa. Bułgarski minister spraw zagranicznych Danieł Mitow powiedział w środę, że jego kraj może zezwolić na przelot rosyjskich samolotów transportowych do Syrii, jeśli Moskwa zgodzi się, by na bułgarskim lotnisku sprawdzono przewożony na ich pokładzie ładunek. Rosja jest w konflikcie syryjskim sojuszniczką Asada; USA i inne państwa zachodnie domagają się odsunięcia go od władzy.

Przez św na sk iat róty Las Vegas - Samolot pasażerski linii British Airways zapalił się podczas kołowania na lotnisku w Las Vegas, przez co trzeba było ewakuować z pokładu pasażerów i członków załogi poinformowała we wtorek amerykańska Federalna Agencja Lotnictwa (FAA)

***

Królowa Elżbieta II na zdjęciu z lipca br.

będą "bardzo ostrożnie myśleć o przyszłości". Jak podały władze pałacu Buckingham, 89-letnia królowa nie zamierzała specjalnie świętować swojego rekordu. W środę wraz z księciem Filipem otworzyła nowe połączenie kolejowe w Szkocji i to było jej jedyne tego dnia publiczne wystąpienie. Elżbieta II wstąpiła na tron po śmierci swojego ojca, króla Jerzego VI. Została koronowana 2 czerwca 1953 roku. Miała wtedy 25 lat. Elżbieta II rządził Wielką Brytanią w sposób bezkonfliktowy, unikając kontrowersji, poza zarzucaną jej nazbyt chłodną reak-

Mary McCartney PAP/EPA

cją na śmierć byłej synowej księżnej Diany w sierpniu 1997 roku. Wbrew temu co nakazuje królewski protokół, nie ogłosiła żałoby po jej śmierci. Poddani zdołali jej to jednak wybaczyć i wciąż cieszy się ona wśród nich dużą popularnością. W 2012 roku podczas obchodów diamentowego jubileuszu, czyli 60-lecia panowania Elżbiety, miliony Brytyjczyków maszerowało ulicami Londynu, śpiewając "Boże, chroń Królową". Zdaniem Vickersa Brytyjczycy darzą Elżbietę II miłością i ogromnym szacunkiem, jest ona uosobieniem stabilności Wielkiej Brytanii.

Kalifornia legalizuje prawo do wspomaganego samobójstwa Sacramento Izba niższa parlamentu Kalifornii uchwaliła w środę, mimo sprzeciwu organizacji religijnych i broniących praw upośledzonych, ustawę legalizującą samobójstwo dokonywane przy pomocy lekarza, Ustawa musi być jeszcze zatwierdzona przez Senat. Kontrowersyjną ustawę, wzorowaną na podobnym akcie uchwalonym w sąsiednim stanie Oregon, uchwalono stosunkiem głosów 43:34 po wielotygodniowych przesłuchaniach i gorącej debacie. Oczekuje się, że izba wyższa (Senat) uchwali ją bez większych trudności. Ustawa zezwala nieuleczalnie chorym pacjentom uzyskanie przepisanych im przez lekarza medykamentów, które zakończą ich życie. Przed przepisaniem specyfiku dwóch lekarzy musi wydać zgodną opinię, że chory ma przed sobą nie więcej niż 6 miesięcy życia. Ponadto pacjent musi być

świadomy tego czego się domaga i musi dwukrotnie, w obecności dwóch świadków, zgłosić opiekującemu się nim lekarzowi taką prośbę. Zmuszanie do zażycia śmiertelnego specyfiku lub spowodowanie zażycia go podstępem jest przestępstwem. Projekt został wycofany z porządku obrad parlamentu stanowego w lipcu z powodu braku poparcia. Jednak został ponownie skierowany pod obrady w sierpniu, w ramach specjalnej sesji poświęconej zagadnieniom ochrony zdrowia. Samobójstwa nieuleczalnie chorych pod nadzorem lekarza są już legalne, poza Oregonem, także w stanach Waszyngton, Montana i Vermont. W Kalifornii sprawa nabrała nowego impetu po tym jak media nagłośniły przypadek chorej na raka mózgu 29-letniej Brittany Maynard, która musiała zostać przewieziona do stanu Oregon aby skorzystać z obowiązującej tam ustawy o godnej śmierci.

Sąd Apelacyjny obniżył wyrok polskiemu prawnikowi Sztokholm Sąd Apelacyjny w Sztokholmie zmniejszył znanemu polskiemu prawnikowi Krzysztofowi O. karę więzienia z pięciu i pół do trzech i pół roku. Uniewinniono go od zarzutu gwałtu, ale za udowodniony uznano zarzut sutenerstwa. W maju tego roku sąd w Soedertoern pod Sztokholmem skazał Krzysztofa O. za "rekrutowanie kobiet z Polski (do Szwecji) w celu wykorzystywania ich do prostytucji oraz za organizowanie tego procederu", a także za "dwukrotny gwałt na jednej z kobiet". Od tego ostatniego zarzutu mężczyzna został przez Sąd Apelacyjny uniewinniony. Sędzia uznał zeznania pokrzywdzonej kobiety, która brała udział w procederze prostytucji, za niewiarygodne, a pytania prokuratora za

mogące sugerować odpowiedzi. Oznacza to, że Krzysztof O. zostanie zwolniony z przyznanego przez sąd niższej instancji zadośćuczynienia na rzecz pokrzywdzonej w wysokości 215 tys. koron (ok. 92 tys. zł). Jednocześnie sąd odwoławczy obniżył z 1,6 mln koron (ok. 700 tys. zł) do 800 tys. koron wysokość odszkodowania, które Krzysztof O. ma zapłacić szwedzkiemu państwu za korzyści majątkowe, jakie czerpał z działalności przestępczej. Wzięto pod uwagę trudną sytuację ekonomiczną skazanego, a także fakt, że przez dłuższy czas będzie on przebywał w więzieniu. Sąd Apelacyjny podtrzymał też decyzję o wydaleniu Krzysztofa O. ze Szwecji z zakazem powrotu przez 10 lat.

Bruksela - Zamordowany w lutym br. rosyjski opozycjonista Borys Niemcow został pośmiertnie nominowany do tegorocznej Nagrody Sacharowa, przyznawanej przez Parlament Europejski. Wśród nominowanych jest też więziona w Rosji ukraińska lotniczka Nadija Sawczenko. Sześć nominacji do nagrody, przyznawanej za zasługi w walce o prawa człowieka i demokrację, ogłoszono w czwartek.

*** Bruksela - Unia Europejska i Stany Zjednoczone uzgodniły porozumienie dotyczące ochrony danych osobowych przy współpracy w dziedzinie walki z przestępczością i terroryzmem.

*** Waszyngton - Rodzina Afroamerykanina Freddiego Graya, który zmarł w kwietniu po zatrzymaniu przez policję, ma otrzymać od miasta Baltimore odszkodowanie w wysokości 6,4 mln dolarów - wynika z ugody, o której poinformowała burmistrz tego miasta.

*** Bratysława - Szefowie rządów Słowacji i Ukrainy, Robert Fico i Arsenij Jaceniuk, ostro skrytykowali w czwartek w Bratysławie projekt budowy drugiej magistrali Gazociągu Północnego (Nord Stream 2), podkreślając, że naraża to oba te kraje na ogromne straty finansowe. Fico oświadczył, że porozumienie między rosyjskim Gazpromem i jego europejskimi partnerami w sprawie rozbudowy Gazociągu Północnego jest "zdradą", która Ukrainę i Słowację będzie kosztowała miliardy euro.

*** Bruksela - Polska naruszyła unijne przepisy dotyczące wewnętrznego rynku gazu poprzez stosowanie regulowanych cen gazu dla odbiorców innych niż gospodarstwa domowe - uznał w czwartek Trybunał Sprawiedliwości UE.

*** Berlin - Prawie co piąty Niemiec udzielił już wsparcia uchodźcom, a blisko 83 proc. uważa, że osoby uciekające przed wojną i represjami mają prawo szukać schronienia w innym kraju - wynika z sondażu omówionego w czwartek przez dziennik "Sueddeutsche Zeitung". Dubaj - W najnowszym numerze czasopisma "Dabiq" wydawanego online przez Państwo Islamskie (IS) potępiono Syryjczyków i Libijczyków uciekających do Europy, zarzucając im, że grzeszą, narażając swe dzieci na ateizm, narkotyki, alkohol i permisywizm seksualny.

*** Ad-Dauha - Rząd Kataru zatwierdził zmianę tamtejszego na wpół feudalnego systemu wykorzystywania cudzoziemskiej siły roboczej zwanego kafala, potępionego przez obrońców praw człowieka i wiele państw - wynika z czwartkowego komunikatu miejscowej agencji prasowej QNA.

*** Waszyngton - W odpowiedzi na zaostrzający się kryzys związany z uchodźcami prezydent Barack Obama zalecił administracji przygotowania do przyjęcia w 2016 roku przez USA co najmniej 10 tys. uchodźców z Syrii.

*** Strasburg - Komisja Europejska zatwierdziła przejęcie części energetycznej francuskiego giganta Alstom przez amerykański koncern General Electric (GE). Transakcja warta jest 12,4 mld euro.

*** Bruksela - Po emocjonalnej debacie Parlament Europejski zagłosował za szerokim i stałym zakazem klonowania zwierząt na terenie UE w celu produkcji żywności oraz za zakazem importu nie tylko klonów i ich potomków, ale także wszelkich produktów takiego pochodzenia.


www.gazetagazeta.com

Gazeta 37, 11 - 17 września 2015

strona 4

AKTUALNOŚCI

Stypendia im. Fahrenheita dla gdańszczan na studia za granicą

POLSKI ONR będzie manifestować, mimo zakazu władz Warszawy Warszawa Przedstawiciele Obozu Narodowo-Radykalnego poinformowali w czwartek, że mimo zakazu wydanego przez stołeczny ratusz będą manifestować w sobotę w Warszawie przeciw imigrantom. Od decyzji ratusza złożyli odwołanie do wojewody mazowieckiego, ma być rozpatrzone w ciągu 24 godzin. Dyrektor stołecznego Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Ewa Gawor powiedziała PAP w czwartek, że do miasta wpłynęły dwa nowe zgłoszenia dotyczące manifestacji w sprawie polityki imigracyjnej, oba zostały zarejestrowane. Jedno zgromadzenie ma się odbyć przy pomniku de Gaulle'a, drugie przy stołecznej Rotundzie. "Być może uczestnicy tego zakazanego zgromadzenia przyłączą się do tych nowo zgłoszonych. Jeżeli będą protestowali mimo zakazu, to już są działania policji" - powiedziała Gawor. Narodowcy planowali w sobotę na pl. Defilad manifestację pod hasłem "Polacy przeciw imigrantom". Udział w wydarzeniu zadeklarowało na popularnym portalu społecznościowym ponad 50 tys. osób. Organizatorzy wysłali zgłoszenie o zgromadzeniu do stołecznego ratusza. W środę wiceprezydent Warszawy Jarosław Jóźwiak przekazał, że miasto wydało zakaz dla planowanej manifestacji. Jóźwiak przekonywał, że jej przeprowadzenie stanowiłoby naruszenie prawa. "Po pierwsze część miejsc, gdzie ma odbyć się ta manifestacja, jest zajęta pod inne wydarzenia, np. ul. Nowy Świat czy pl. Defilad, po drugie, zachowania i nawoływania do udziału w tej demonstracji, w naszej ocenie, wypełniają przesłanki mówiące o naruszeniu ustaw karnych związanych z mową nienawiści" - mówił w środę

wiceprezydent stolicy. Jednak ONR nie ma zamiaru rezygnować ze swoich planów. Podczas czwartkowej konferencji prasowej przed stołecznym ratuszem przedstawiciele ONR zapowiedzieli, że mimo zakazu władz Warszawy i tak będą manifestować w sobotę przeciw imigrantom. "Jesteśmy zdeterminowani, nie rezygnujemy ze swoich planów i na pewno manifestacja się odbędzie. Mamy wiele głosów z całej Europy i Polski, że ludzie nas popierają, mówią +nie rezygnujcie z tego+. Czujemy odpowiedzialność za naród i ojczyznę, teraz ważą się losy naszej ojczyzny, na pewno nie zrezygnujemy ze swoich planów" - powiedział Piotr Podsiadłowski z ONR. Pytany, czy w sobotę manifestanci zbiorą się na pl. Defilad, odpowiedział, że nie jest to przesądzone. "Nie wiem, czy będziemy na pl. Defilad, ale na pewno będziemy w Warszawie" - powiedział. W wydanym oświadczeniu argument ratusza o kolizji z innymi wydarzeniami ONR określił jako "całkowicie zmyślony". "Dziewięć dni wcześniej zgłoszenie manifestacji zostało przyjęte przez urząd miasta, który nie widział przeszkód w przejściu grupy demonstrantów z placu Defilad na plac Zamkowy wymienionymi we wniosku ulicami. Organizatorowi został wydany również identyfikator, co potwierdza, iż od strony technicznej i zapewnienia bezpieczeństwa nie było żadnych przeciwwskazań" - czytał Tomasz Kalinowski z ONR. Przedstawiciele ONR złożyli odwołanie od decyzji ratusza do wojewody mazowieckiego. Rzeczniczka wojewody Ivetta Biały potwierdziła, że odwołanie wpłynęło w czwartek rano. Jak mówiła, wojewoda ma 24 godziny na jego rozpatrzenie.

Przy użyciu polskiej technologii powstał pałac rodziny królewskiej w Maroku Warszawa Nowa polska technologia pozwala budować pięć razy szybciej niż przy użyciu tradycyjnych metod; budynki są nawet dziesięciokrotnie tańsze w ogrzewaniu, a ich trwałość szacowana jest na ponad 100 lat. W technologii opracowanej przez firmę ze Zduńskiej Woli zbudowany został m.in. pałac rodziny królewskiej w Maroku. Technologia budowlana opracowana przez firmę Izodom 2000 Polska została doceniona przez ministerstwo środowiska; firma jest laureatem jednej z edycji programu Green Evo, którego zadaniem jest wspieranie rozwoju zielonych technologii w kraju i zagranicą. "Zajmujemy się produkcją elementów styropianowych do wypełniania betonem (...). Innowacyjność polega na tym, że odwró-

ciliśmy proces budowy - najpierw układamy lekkie elementy ze styropianu, czyli najpierw układamy izolację, a potem, wlewając beton do środka, uzyskujemy element konstrukcyjny. Odwracając proces budowy, uzyskaliśmy łatwość i szybkość montażu, brak konieczności używania specjalistycznego, ciężkiego sprzętu i wykwalifikowanych pracowników (...), buduje się szybko, energooszczędnie" - opowiada PAP Tomasz Wójcik z firmy Izodom 2000 Polska. "Nasza technologia została zastosowana przy budowie pałacu dla księcia Maroka w miejscowości Tata. W okolicach Abu Zabi w naszej technologii powstało blisko 3 tys. willi. Nasze domy powstają od koła podbiegunowego po wybrzeże południowej Afryki" - mówi Wójcik.

Gdańsk 23 młodych gdańszczan studiujących na zagranicznych uczelniach otrzymało w czwartek fundowane przez samorząd stypendia im. Gabriela Daniela Fahrenheita. Gdańsk jest jedyną gminą w Polsce, która przyznaje tego typu granty. Uroczystość symbolicznego wręczenia stypendiów odbyła się w gdańskim Dworze Artusa. Granty, które mają umożliwić najzdolniejszym gdańszczanom studia na renomowanych uczelniach zagranicznych, przyznano już po raz jedenasty. W tym roku akademickim stypendia otrzymały 23 osoby, w tym siedmiu nowych studentów. Pozostali, to osoby, które studiują kolejny rok z rzędu i po raz kolejny otrzymały granty. Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz przypomniał w trakcie uroczystości, że Gdańsk jest jedyną polską gminą, która przyznaje swoim mieszkańcom stypendia na naukę za granicą. Zaapelował przy tej okazji do rodziców stypendystów o włączenie się w działalność Gdańskiego Stowarzyszenia Stypendystów Fahrenheita i pomoc w pozyskiwaniu funduszy na stypendia. W opinii gdańskiego samorządu, stypendia im. Fahrenheita mają "przyczynić się do tworzenia przyszłych elit intelektu-

alnych miasta i kraju". Na stypendystów nakładany jest nie tylko "obowiązek zdobywania wiedzy i umiejętności", ale też promowania Gdańska na uczelniach oraz podejmowania pracy wolontariackiej. Wśród tegorocznych stypendystów znalazła się m.in. Patrycja Łapińska studiująca w Barcelonie na Universitat Pompeu Fabra translatorykę, w ramach której zajmuje się tłumaczeniami z katalońskiego, angielskiego, hiszpańskiego i francuskiego. Studiuje ona drugi rok i drugi rok będzie otrzymywać stypendium. Z kolei Aleksander Dobrzyniecki studiuje finanse i rachunkowość w London School of Economics and Political Science. Jest na czwartym roku i przez cały czas nauki otrzymywał stypendium Fahrenheita. "Ja osobiście skupiłem się na popularyzacji stypendium na terenie Wielkiej Brytanii. Opowiadałem o nim m.in. na kilku konferencjach, w których brałem udział" - powiedział PAP Dobrzyniecki. Tylko w tym roku akademickim Gdańsk wyda na stypendia im. Fahrenheita 630 tys. zł (laureaci otrzymają zwykle 3 tys. zł przez 9 miesięcy w roku). W poprzednich dziesięciu edycjach programu, który ruszył w roku akademickim 2005/2006, samo-

rząd wydał na ten cel w sumie ponad 7 mln zł. O stypendium im. Fahrenheita mogą ubiegać się studenci rozpoczynający zarówno studia magisterskie, jak i magistersko-inżynierskie czy licencjackie. Wnioski złożone przez kandydatów na stypendystów rozpatruje kapituła, w której - obok prezydenta Gdańska, zasiadają przede wszystkim wybitni gdańscy naukowcy. Patron stypendium, Gabriel Daniel Fahrenheit, urodził się w Gdańsku w 1686 r. w rodzinie niemieckich kupców. W wieku kilkunastu lat opuścił Gdańsk i osiadł w Holandii, a następnie w Anglii, gdzie oddał się pracy naukowej i został m.in. członkiem słynnego angielskiego towarzystwa naukowego Royal Society. Zmarł w Hadze w 1736 r. Fahrenheit znany jest głównie z tego, że jako pierwszy w przyrządzie służącym do mierzenia temperatury użył rtęci (wcześniej rolę tę pełnił alkohol) i opracował własną skalę liczącą od zera do 212 stopni. Skala Fahrenheita stosowana jest nadal w krajach anglosaskich. W pozostałych rejonach świata stosuje się skalę Celsjusza opracowaną w 1742 roku przez szwedzkiego fizyka i astronoma Andreasa Celsjusza.

Pielęgniarki i położne niezadowolone ze zbyt niskich podwyżek Warszawa W czwartek pielęgniarki i położne z całego kraju manifestowały w Warszawie. Domagają się 1500 zł podwyżki i poprawy warunków pracy. Resort zdrowia zapowiada, że wynagrodzenia pielęgniarskie wzrosną od września br. średnio o 300 zł brutto. Manifestację zorganizował Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych. Pielęgniarki zebrały się przed Kancelarią Prezesa Rady Ministrów, następnie przeszły pod gmach Sejmu RP. Przewodnicząca związku Lucyna Dargiewicz podziękowała pielęgniarkom za przyjazd do Warszawy i wyraziła zaskoczenie tak dużą liczbą protestujących. "Dość już pieniędzy, które nie są zagwarantowane, nie są rozwiązaniem naszych problemów, nie są wliczone na stałe do naszych poborów. Trzeba rozwiązań systemowych. My nie chcemy wychodzić na ulice co parę lat, my chcemy pracować z pacjentem" - mówiła Dargiewicz. Do protestujących pielęgniarek wyszli minister zdrowia Marian Zembala i wiceminister Cezary Cieślukowski. Zembala chciał przemówić do protestujących, jednak organizatorzy nie zgodzili się na to tłumacząc, że nie zostali wcześniej o tym poinformowani. "Jest dużo niepotrzebnych emocji, ale trzeba się kierować przesłaniem, którym jest pomoc dla tego środowiska" - skomentował decyzję pielęgniarek minister Zembala i zapewnił, że rozumie ich argumenty. "Mnie nie trzeba przekonywać do bardzo ważnej roli pielęgniarek" - podkreślał minister w rozmowie z dziennikarzami, dodając jednak, że "kompromis nie

Manifestacja pielęgniarek i położnych w Warszawie, 10 bm.

rodzi się na ulicy". Uczestnicy manifestacji nieśli transparenty z napisami: "Dość ignorowania nas i naszego zawodu, mówimy stop", "Naszego kraju nie stać na pielęgniarkę? Specjalista będzie kosztował drożej" Pielęgniarki domagają się 1500 zł brutto podwyżki. OZZPiP proponował rozwiązanie, zgodnie z którym resort zdrowia i Narodowy Fundusz Zdrowia miałyby zagwarantować wzrost wynagrodzenia zasadniczego pielęgniarek i położnych co roku o 500 zł przez kolejne 3 lata. Związek chce również, by podwyżką były objęte wszystkie pielęgniarki, a także aby resort zdrowia określił minimalny wzrost wynagrodzeń. Zdaniem OZZPiP wzrosnąć powinny wynagrodzenia zasadnicze pielęgniarek i położnych. Wśród postulatów OZZPiP jest też m.in. żądanie określenia niezbędnej liczby pielęgniarek i położnych na poszczególnych oddziałach przy kontraktowaniu świadczeń zdrowotnych z NFZ w celu zapewnienia bezpieczeństwa pielęgniarkom, położnym i pacjentom. Lider ugrupowania Nowoczesna Ryszard Petru powiedział na czwartkowym briefingu przed siedzibą rządu, że pielęgniarki to

Paweł Supernak PAP

jedyna grupa społeczna, której protest popiera. Zdaniem polityka problemem w Polsce jest coraz wyższa średnia wieku pielęgniarek i brakuje osób, które mogłyby wykonywać ten zawód. "W niedługim okresie nie będzie miał nas kto leczyć. To jest wyjątkowa sytuacja. Ewidentnie rynek w tym wypadku nie działa i wynagrodzenia są bardzo niskie" mówił Petru. "Premier lekarz nie uzdrowi kraju bez pielęgniarek" dodał. Dyrektor departamentu pielęgniarek i położnych resortu zdrowia Beata Cholewka w środę podczas konferencji prasowej zaapelowała, by protest pielęgniarek "nie naruszał (…) praw pacjenta, by pacjenci nie pozostali bez opieki". We wtorek minister zdrowia podpisał rozporządzenie, zgodnie z którym wynagrodzenia pielęgniarskie wzrosną średnio o 600 zł brutto w ratach po 300 zł od 1 września br. i od stycznia 2017 r. Resort zdrowia zapewnia, że zapowiedziane podwyżki mają zagwarantowane finansowanie ze środków NFZ. W najbliższych latach na podwyżki dla pielęgniarek i położnych przeznaczonych ma być łącznie ok. 2,5 mld zł (228 mln zł w 2015 r., 808 mln zł do końca 2016 r. i 1,5 mld w 2017 r.).


strona 5

Gazeta 37, 11 - 17 września 2015

www.gazetagazeta.com

AKTUALNOŚCI

Prezydent na Jasnogórskich Dożynkach Częstochowa Potrzeba, aby chleb w naszym kraju nie tylko był, ale był sprawiedliwie rozdzielany; dziś tak nie jest - powiedział w niedzielę podczas Dożynek Jasnogórskich w Częstochowie prezydent Andrzej Duda. Mówił też, że polski rolnik nie może być gorzej traktowany niż inni rolnicy w UE. Dożynki Jasnogórskie to jedna z największych i najbarwniejszych uroczystości w Częstochowie, gromadząca kilkadziesiąt tysięcy wiernych. Podczas mszy składa się i święci chleb oraz wieńce żniwne. "Ta pielgrzymka przychodzi dzisiaj tutaj już po raz 33., przyszli tutaj rolnicy na wezwanie Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Rolników Indywidualnych Solidarność w czasie stanu wojennego. Było was wtedy 300 tys. Zawsze przychodzicie tu dziękować naszej jasnogórskiej Królowej Polski za wasz ciężki trud, za chleb, za rodziny, za wszelkie dobro i modlić się o łaskę na rok następny" - powiedział prezydent w przemówieniu do rolników z całej Polski, którzy co roku spotykają się w najważniejszym polskim sanktuarium, by dziękować za plony. "Na sztandarach, pod którymi stają polscy rolnicy, polscy chłopi od dziesięcioleci jest wypisane: żywią i bronią" - mówił. Wśród najważniejszych zadań na najbliższe lata prezydent

wymienił m.in. bezpieczeństwo energetyczne, bezpieczeństwo żywnościowe, bezpieczeństwo zdrowotne. "Musimy unowocześniać naszą energetykę dla dobra wszystkich" - mówił. "Polską służbę zdrowia trzeba naprawić, trzeba, żeby wreszcie konstytucyjne prawo do ochrony zdrowia finansowane ze środków publicznych było realizowane w sposób należyty. To wymaga ciężkiej pracy, także jest wielkim wyzwaniem na następne lata" - dodał. Prezydent powiedział, że "to był dla polskich rolników (…) trudny rok". "Susza, która dotknęła polskie gospodarstwa rolne, która wiele z nich prawie, że zniszczyła, jest ogromnym problemem dzisiaj. I nie mam żadnych wątpliwości (…), że polskim rolnikom potrzebna jest adekwatna pomoc ze strony państwa (…), a także jeżeli da się to zrealizować - a wierzę w to, że się da - ze strony Unii Europejskiej" - mówił Duda. Dodał, że pomoc adekwatna, to taka, która "wyrówna poniesione straty, a one dzisiaj idą już w miliardy". Prezydent Duda mówił też do zgromadzonych na Jasnej Górze, że chleb powinien być sprawiedliwie rozdzielany. "Dziękujemy dziś za wielki trud pracy polskich rolników, ich rodzin, ale potrzeba nam z całą pewnością jeszcze jednego w naszym kraju: potrzeba nam nie tylko tego, żeby ten

Szkot leczony w Krakowie dziękuje lekarzom Kraków 62-letni Garry Walling ze Szkocji, leczony w Krakowskim Szpital Specjalistycznym im. Jana Pawła II. dziękował w czwartek lekarzom za uratowanie życia i pielęgniarkom za opiekę. "Gdybym był gdziekolwiek indziej w Europie nie miałbym szans" - mówił. Garry Walling wraz z żoną Lesley w kwietniu zeszłego roku po raz pierwszy przylecieli do Polski turystycznie. Mężczyzna nie wiedział, że cierpi na nadciśnienie tętnicze. Podczas zwiedzania Krakowa poczuł się źle, wrócił do hotelu, skąd karetką został przewieziony do szpitala. Okazało się, że nagły skok ciśnienia spowodował pęknięcie aorty piersiowej, a w konsekwencji rozwarstwienie aorty brzusznej i tętnic biodrowych, krew nie docierała do dolnej połowy ciała mężczyzny. "Lekarze mówili, że szanse Garrego na przeżycie wynoszą 5 proc." - wspominała w czwartek jego żona Lesley Walling. Mężczyzna przyleciał do Krakowa ponownie, razem z żoną i dwiema córkami Stacey i Gemmą, specjalnie by podziękować lekarzom za uratowanie życia. "Nie miałem okazji zrobić tego wcześniej, bo przez 46 dni byłem w śpiączce farmakologicznej. Szanse mojego przeżycia były niewielkie, ale dzięki umiejętnościom specjalistów i zastosowanym procedurom jestem tu dzisiaj i przez całe życie będą powtarzał: »dziękuję to za mało«. Gdybym był gdziekolwiek indziej Europie nie miałbym szans, byłbym martwy" - mówił Garry Walling.

"Dziękuje za uratowanie mi życia" - powiedział po polsku. "Wszyscy w Krakowie: w szpitalu, w hotelu, przyjaciele byli wspaniali" - dodała po polsku jego żona. Szkot przeszedł w Krakowie w sumie trzy operacje. Lekarze z Oddziału Chirurgii Naczyń z Pododdziałem Zabiegów Endowaskularnych oraz z Oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii Medycznej podjęli się leczenia Szkota z wykorzystaniem specjalistycznej i drogiej procedury wszczepienia do rozwarstwionej aorty - dwóch stentgraftów (rodzaj protezy naczyniowej). Podczas kolejnej operacji założyli mu stenty, by poprawić ukrwienie nóg. Trzecia operacja była konieczna, bo mężczyzna miał krwotok z naczyniaka w jamie nosowo-gardłowej, którego nie można było zatamować konwencjonalnymi metodami. W sumie Garry Walling przebywał w szpitalu 52 dni, z czego 46 w śpiączce farmakologicznej, był m.in. żywiony pozajelitowo i dializowany. "Była to ciężka praca całego zespołu. 52 dni walczyliśmy o życie Garrego i jesteśmy szczęśliwi widząc go w zupełnie dobrej kondycji" - mówił dr Robert Musiał z Oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii Medycznej. Dodał, że uratowanie mężczyzny było możliwe dzięki nowoczesnemu zapleczu szpitala m.in. hybrydowej sali operacyjnej. "Do tego mamy zespół ludzi, którzy całe swoje serce wkładają w pomoc chorym. Takie chwile podziękowania są dla nas cenne" - podkreślił.. Jak podkreślił dr Trystuła po-

chleb był, ale potrzeba nam także tego, żeby był sprawiedliwie rozdzielany. Dziś nie jest on sprawiedliwie rozdzielany i nie jest sprawiedliwie rozdzielany od lat. Mówiłem o tym wielokrotnie, spadają na mnie za to gromy, ale ja się prawdy nie boję" - powiedział prezydent w wystąpieniu na uroczystej sumie dożynkowej. Prezydent podkreślił, że "Polska musi się rozwijać równomiernie", na wsi musi być zapewniony dobry poziom edukacji, musi być "tam zapewniona nowoczesność", żeby „młodzi ludzie nie uciekali" i mogli się realizować. W uroczystościach wziął udział również minister rolnictwa Marek Sawicki. W przemówieniu mówił, że mijający rok był bardzo trudny. "Najpierw afry-

kański pomór świń, potem rosyjskie embargo (...), to wreszcie ogromna susza, która pustoszy plony i zbiory tegoroczne. Na to wszystko nakłada się niski poziom cen w Europie, na świecie i w Polsce" - powiedział Sawicki. Zapewnił, że rząd wspiera rolników na ile jest to możliwe. "W minionym roku pomagaliśmy sektorowi owoców i warzyw zarówno środkami krajowymi jak i unijnymi, pomoc ta będzie kontynuowana także w roku bieżącym. Przyjęliśmy krajowy program pomocy suszowej, wystąpiłem o dofinansowanie zwalczania skutków suszy ze środków unijnych dla producentów bydła - już jutro będziemy w tej sprawie podejmować decyzje" - powiedział Sawicki. Wystąpieniu ministra rolnictwa towarzyszyły okrzyki i gwizdy.

Prze na s z Pol sk ę krót y Warszawa - PO oraz SLD opowiedziały się podczas czwartkowej debaty w Sejmie za odrzuceniem w pierwszym czytaniu obywatelskiego projektu wprowadzającego bezwzględny zakaz aborcji. Za dalszymi pracami nad propozycją były PiS, PSL oraz ZP.

*** Warszawa - MSW, policja i Poczta Polska rozpoczęły kampanię informacyjną, która ma uczulać starsze osoby na oszustwo "na wnuczka". Rozdysponowanych ma zostać w sumie 225 tys. ulotek i 4,5 tys. plakatów. Według danych policji, tylko w pierwszym półroczu br. oszuści wyłudzili w ten sposób ponad 17,5 mln zł.

*** Warszawa - Ewentualne dalsze poszukiwania ukrytego pociągu wymagają oczyszczenia terenu - powiedział w poniedziałek PAP rzecznik Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych ppłk Artur Goławski. W ubiegły piątek wojsko przeprowadziło na miejscu wstępny rekonesans.

*** Warszawa - Polska ws. kryzysu imigracyjnego będzie solidarna, ale ta solidarność musi być odpowiedzialna, priorytet to bezpieczeństwo obywateli takie stanowisko zaprezentowała prePrezydent Andrzej Duda, minister rolnictwa Marek Sawicki (L), przeor klasztoru na Ja- mier Ewa Kopacz w rozmowach telesnej Gůrze o. Marian Waligóra (C) podczas mszy św. Waldemar Deska PAP fonicznych z kanclerz Niemiec Angelą Merkel i sekretarzem generalnym ONZ Ban Ki Munem.

Terminal w Świnoujściu ruszy w tym roku

***

Warszawa Budowa gazoportu w Świnoujściu zakończy się w tym roku. Również w tym roku do terminalu LNG dotrze pierwsza dostawa skroplonego gazu ziemnego - wynika z porozumienia podpisanego w środę pomiędzy Polskim LNG i konsorcjum budującym terminal, o którym poinformowała PAP polska spółka. Negocjacje toczyły się od wielu miesięcy. W środę generalny wykonawca - konsorcjum z włoską firma Saipem na czele - zobowiązał się, na mocy podpisanego aneksu do umowy z lipca 2010 r. - zakończyć budowę i odebrać pierwszą dostawę LNG w tym roku. Gaz z pierwszej dostawy, po schłodzeniu instalacji, jej rozruchu i przeprowadzeniu prób, zostanie wtłoczony do sieci przesyłowej i trafi do polskich odbiorców. Druga dostawa, która zapewni surowiec na testy eksploatacyjne, zostanie zrealizowana

- zgodnie z podpisanym aneksem - w pierwszym kwartale przyszłego roku, a komercyjna eksploatacja terminalu LNG będzie możliwa w drugim kwartale, po podpisaniu protokołu odbioru do użytkowania. Polskie LNG poinformowało, że okres ten gwarantuje dochowanie wszelkich niezbędnych wymogów bezpieczeństwa oraz kontroli jakości. Nie ulegnie zmianie wynagrodzenie umowne wykonawcy, co oznacza, że strona polska na podstawie aneksu nie dopłaci do inwestycji. Wykonawca zaakceptował ponadto wyższe kary umowne związane z terminową realizacją prac. Aneks przewiduje też dodatkowy audyt technologiczny całej instalacji, potwierdzający jakość jej wykonania. Całkowite wynagrodzenie wykonawcy kontraktu wynosi 2,4 mld zł.

Opole - Przyjazd osiemnastu dużych grup młodzieży, liczących łącznie 5,5 tys. osób, zgłoszono już do diecezji opolskiej na czas Światowych Dni Młodzieży (ŚDM), które odbędą się w przyszłym roku. Opolska diecezja gotowa jest przyjąć w sumie 6 tys. młodych pielgrzymów.

dobne procedury medyczne stosowane są również w Wielkiej Brytanii, ale nie we wszystkich szpitalach. "Gdyby Garry był w domu, nie zdążono by go przetransportować do placówki, która ma takie możliwości leczenia" - ocenił. Walling pochodzi z Falkirk. Był kierowcą ciężarówki w jednej z dużych sieci handlowych. Obecnie jest już na emeryturze, bo ze względu na stan zdrowia nie może prowadzić TIRa. Szkot przyznał, że w najbliższą sobotę kończy 62 lata i ze wzruszeniem słuchał "100 lat", które odśpiewali mu zebrani w sali konferencyjnej dziennikarze, lekarze i rodzina. "Kiedy to się stało miałem 60 lat. Teraz mam tylko dwa, bo narodziłem się ponownie" - mówił Szkot. Ratując pacjenta lekarze nie

wiedzieli, czy szpital otrzyma refundację. Jego leczenie kosztowało 251 tys. zł i zostało rozliczone z brytyjską firmą ubezpieczeniową. Według Wallingów w Wielkiej Brytanii byłoby pięciokrotnie droższe. "Jestem szczęśliwa, że udało się temu człowiekowi pomóc. Nie myśleliśmy o kosztach, ratowaliśmy życie" - mówiła dyrektor Szpitala im. Jana Pawła II dr Anna Prokop-Staszecka. Lesley Walling mówiła, że opowiada wszystkim o uratowaniu męża. "Każdy jest zdziwiony: szpital w Polsce? Spodziewają się jakiejś małej placówki bez sprzętu. Wtedy pokazuje im zdjęcia. I są zaskoczeni" - podkreśliła. Jej mąż zadeklarował, że będzie przyjeżdżał do Krakowa co roku, by dziękować lekarzom

Warszawa - Liderzy partii opozycyjnych nie przyszli na spotkanie z premier Ewą Kopacz ws. uchodźców. Według PiS Kopacz próbuje podzielić się z opozycją odpowiedzialnością ws. kryzysu imigracyjnego. SLD chce informacji ws. uchodźców w Sejmie. Rząd przedstawi ją w piątek sejmowym komisjom.

*** Warszawa - Wywiad rosyjski na Ukrainie działa bardzo źle, a armia rosyjska nie jest w stanie przełamać impasu i przejąć Ukrainy, dlatego Rosja zmieni taktykę i będzie próbowała destabilizować władze w Kijowie - mówił PAP amerykański politolog George Friedman.

*** Warszawa - Nowy Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar złożył w środę rano ślubowanie przed Sejmem. Na stanowisku RPO 38-letni Adam Bodnar zastąpił dr Irenę Lipowicz, której 5-letnia kadencja upłynęła w drugiej połowie lipca.

*** Warszawa - Przyjęcie nawet kilkunastu tysięcy uchodźców przez Polskę nie stanowi dla niej zagrożenia, w przeciwieństwie do zaprzepaszczenia szansy na europejską solidarność - uważa marszałek Senatu Bogda Borusewicz.

***

*** Warszawa - Daniela Chrapkiewicz, Krzysztof Głuchowski i Filip Kaczyński to troje nowych posłów klubu PiS, którzy zastąpili w Sejmie ministrów w kancelarii prezydenta Andrzeja Dudy. W środę rano złożyli ślubowanie poselskie.

*** Krynica-Zdrój - Prezes PiS Jarosław Kaczyński został Człowiekiem Roku dorocznego Forum Ekonomicznego w Krynicy-Zdroju. "Mam nadzieję, że ta nagroda jest symptomem bardzo ważnej zmiany w Polsce" - mówił polityk odbierając wyróżnienie, przyznane mu przez radę Forum. W laudacji redaktor naczelny tygodnika "W sieci" Jacek Karnowski nazwał Kaczyńskiego "menedżerem zmiany" jaka dokonuje się w Polsce.


strona 6

www.gazetagazeta.com

Gazeta 37, 11 - 17 września 2015 AKTUALNOŚCI

Liderzy trzech partii w Ontario

KANADY Kanadyjczycy a sprawa uchodźców z Syrii Ottawa Prawie 20 proc. Kanadyjczyków uważa, że więcej uchodźców powinno być przyjmowanych do Kanady i mniej więcej taka sama liczba uważa, że obecny rząd federalny nie robi wystarczająco dużo aby pomóc ludziom, którzy są dotknięci kryzysem w Syrii. Takie wyniki przyniosło badanie opinii publicznej przeprowadzone przez Mainstreet/Postmedia. 48 proc. Kanadyjczyków popiera drastyczny wzrost liczby przyjmowanych uchodźców. Kanadyjczycy zdecydowanie chcą aby więcej robił rząd w sprawie pomocy uchodźców - powiedział szef Mainstreet. Uważają, że to jest najlepszy sposób, w jaki Kanada może pomóc i prawie połowa Kanadyjczyków popiera przyjęcie ponad 30 tys. 13 proc. twierdzi, że Kanada powinna przyjąć między 20 a 30 tys., 11 proc. między 10 a 20 tys., podczas gdy niecałe 13 proc. sugeruje przyjęcie mniej niż 10 tys. uchodźców z Syrii. Poparcie dla rządu jest najwyższe w Albercie - 48 proc., następnie w Preriach - 42 proc., a najbardziej niezadowoleni z polityki rządu w tej materii są mieszkańcy Quebecu - 53 proc. oraz Atlantyckiej Kanady i Ontario 49 proc.

Ciekawe jest również komu najbardziej wierzą Kanadyjczycy jako osobie, która mogłaby poradzić sobie najlepiej z tą kwestią. 26 proc. uważa, że jest to lider NDP Tom Mulcair, natomiast w efektywność liberalnego lidera Justina Trudeau wierzy 24 proc, a konserwatywnego Stephena Harpera 21 proc. W sobotę zarówno liberałowie jak i NDP powiedziały, że Kanada powinna więcej czynić aby pomóc w kryzysie syryjskim. Krytyk ds. polityki zagranicznej z partii NDP Paul Dewar powiedział, że jego partia zwróci się do rządu konserwatywnego z propozycją przyjęcia przyspieszonego planu sprowadzenia ponad 46 tys. sponsorowanych przez rząd uchodźców do Kanady do roku 2019, w tym także 10 tys. do końca 2015 roku. Zdaniem liberałów z kolei, rząd liberalny zwiększyłby liczbę przyjmowanych przez Kanadę uchodźców do 25 tys. poprzez natychmiastowe, bezpośrednie sposnsorstwo rządu federalnego. Minister Imigracji Kanady Chris Alexander powiedział, że Kanada przyjmie 10 tys. uchodźców z Syrii w odpowiedzi na globalny apel ONZ by wspólnie przesiedlić 100 tys. uchodźców na całym świecie.

Popracujemy dłużej Ottawa Najnowsze badanie wskazuje, ze Kanadyjczycy są dosyć pesymistyczni w kwestii swojej przyszłości finansowej i oczekują, że będą musieli pracować dłużej niż planowali przed przejściem na emeryturę. Badanie przeprowadzone przez Canadian Payroll Association wykazuje, że 3/4 pracujących Kanadyjczyków ma odłożone mniej niż 25 proc. pieniędzy, które, jak sądzą, będą im potrzebne na emeryturze. Niecała połowa osób w wieku 50 lat i wzwyż osiągnęła ten poziom. 35 proc. objętych badaniem powiedziało, że spodziewa się, iż będzie musiało pracować dłużej. Zgodnie z wynikami badania przeciętny oczekiwany wiek odejścia na emeryturę wzrósł z 58 lat - pięć lata temu, do 63 lat. Ponad 20 proc. pracujących Kanadyjczyków powiedziało, że będzie musiało pracować więcej 4 lub więcej lat niż początkowo spodziewali się zanim odejdą na emeryturę. Powodem jest brak odpowiednich oszczędności. Około połowa pracujących Kanadyjczyków spodziewa się, że będzie potrzebowała na emeryturę ponad milion dolarów, ale 47 proc. odkłada zaledwie 5 proc.

lub mniej swoich dochodów netto. Jest to znacznie mniej niż 10 proc., które rekomendują eksperci od planowania finansowego. Prawie połowa Kanadyjczyków objęta badaniem powiedziała, że żyje od czeku do czeku i nie jest w stanie odłożyć żadnych pieniędzy oraz że miałaby poważne problemy finansowe gdyby ich płaca była opóźniona zaledwie o tydzień. Sytuacja najtrudniejsza jest w Ontario, Kolumbii Brytyjskiej i w atlantyckich częściach Kanady. Mniej niż 1/4 respondentów powiedziała, że byłoby jej ciężko zorganizować 2000 dol. w sytuacji awaryjnej w ciągu miesiąca.

Toronto Ontario to prowincja, na której zależy wszystkim liderom partii politycznych. W środę akurat wszyscy znaleźli się w Ontario Stephen Harper, Justin Trudeau i Tom Mulcair - pojawili się w samym sercu przemysłu wytwórczego w Ontario, który jest najsilniejszym motorem kanadyjskiej ekonomii. Harper przez prawie godzinę przemawiał w Ontaryjskiej Izbie Handlowe, pokazując się jako lider rozwoju kanadyjskiej ekonomii. Atakował oczywiście swoich przeciwników, podkreślając, że rządy liberałów lub NDP oznaczałby wysokie podatki i kompletną klęskę dla ekonomii kraju. W Niagara Falls Tom Mulcair ogłosił 5-letni plan wydania 90 mln dol. na federalny program innowacji w sektorze motoryzacyjnym. Najwyższy czas aby powróciły dobrze płatne miejsca pracy w tym sektorze - powiedział Mulcair. Nadal nie wyjaśnił w jaki sposób ma zamiar zbilan-

sować budżet w przyszłym roku przy takiej ilości kosztownych obietnic wyborczych. Wśród wielu obietnic NDP pojawiają się takie jak miejsca w żłobkach i przedszkolach dla dzieci w cenie 15 dol. dziennie, co oznaczałoby 5 mld dol. rocznie po pełnym wprowadzeniu programu w życie w ciągu 8 lat. W Toronto przebywał Justin Trudeau, który obiecał Kanadyjczykom możliwość korzystania z oszczędności na emeryturę funduszu RRSP przy kupowania domów. W chwili obecnej jest taka możliwość ale tylko przy kupieniu pierwszego domu. Trudeau uważa, że w ten sposób Kanadyjczycy mogliby łatwiej pozwolić sobie na kupowanie nieruchomości. Jednocześnie powiedział, co zostało natychmiast skrytykowane przez konserwatystów i NDP, że duży procent małych biznesów to sposób, w jaki bogaci Kanadyjczycy starają się oszczędzić na swoich podatkach. Spowodo-

wało to lawinę krytyki. Trudeau skrytykował Harpera za jego obawy o bezpieczeństwo Kanadyjczyków jeżeli chodzi o kryzys humanitarny uchodźców z Afryki i Bliskiego Wschodu. Powiedział, że nawet ponad 100 lat temu Kanadyjczycy pomagali uciekinierom z Europy, Afryki i Azji. Jakoś obawy o bezpieczeństwo nie powstrzymały Wilfrida Lauriera przed przyjęciem tutaj rekordowej liczby Ukraińców czy też Louisa St. Laurenta w czasie zimnej wojny przyjęcia dziesiątków tysięcy uchodźców z Węgier. Również wspomniał swojego ojca, Pierre’a Trudeau, którego nic nie powstrzymało przed przyjęciem tysięcy uciekinierów z gnębionej przez reżim Idi Amina Ugandy w latach 70. Jak przypomniał, krótko działający rząd byłego konserwatywnego premiera Johna Clarka pomagał w kryzysie przyjmując uchodźców z Wietnamu w końcu lat 70.

Partia Zielonych

Pierwsza platforma wyborcza Vancouver Partia Zielonych jako ją platformę wyborczą. Obiecuje pierwsza z czterech głównych zainwestowanie miliardów dolapartii kanadyjskich ogłosiła swo- rów w miejsca pracy, rozszerzoną opiekę zdrowotną i wsparcie Ok. 36 proc. pracujących Kana- dla seniorów, a wszystko to bez dyjczyków powiedziało, że jest deficytu. Jak powiedziała lider partii przerażonym poziomem swojego zadłużenia, a 12 proc. stwier- Elizabeth May, "nasza platforma dziło, że raczej wątpi, by udało pokazuje, że Partia Zielonych jest partią wielkich idei, która pozwoli im się spłacić swoje długi. Generalne wyniki są podob- Kanadyjczykom żyć godnie w ne do wyników z zeszłego roku, XXI wieku. Mamy sensowny plan co sugeruje, że pracujący Kana- ekonomiczny i agresywne dziadyjczycy tracą zaufanie do go- łania na rzecz zmiany klimatu, spodarki kraju. Ok. 33 proc. ocze- reformy demokratyczne, a także kuje, że ekonomia polepszy się w ogólnonarodowe strategie dla przyszłym roku, co jest spadkiem wsparcia społeczności". Jak twierdzi May, Kanada pow stosunku do 41 proc. deklarujących takie przekonanie w cią- winna inwestować w odnawialną energię oraz wszelkiego rogu ostatnich lat. Również procent osób, które dzaju technologie, które pozwospodziewają się pogorszenia sy- lą na rozwój ekonomii, mając w tuacji ekonomicznej, wzrósł o 10 tej dziedzinie ogromny kapitał. Konieczne jest przejście na zieloproc. - do 27 proc. ną ekonomię i inwestycje w zieloną infrastrukturę. Głównym punktem platformy jest rozszerzenie uniwersalnej służby zdrowia tak aby zawierała ona pokrycie dla bezpłatnych leków dla wszystkich Kanadyjczyków, co oszczędziłoby ok. 11 mld dol. rocznie, gdyż pozwoliłoby to na kupowanie leków przez agencje rządowe hurtowo. Obiecano także kary do płacenia przez zakłady przemysłowe od zanieczyszczeń i przekazywanie uzyskiwanych w ten sposób pieniędzy wszystkim Kana-

Elizabeth May

dyjczykom powyżej lat 18 jako tzw. carbon dividend. Ponadto obiecano 6,4 mld dol. rocznie na miejską infrastrukturę, minimalną płacę 15 dol. na godzinę i 75 mln dol. na finansowanie badań naukowych. Rząd Partii Zielonych powróciłby do finansowania Ministerstwa Weteranów, CBC i Canada Post, a także zrezygnowałby z kontrowersyjnej ustawy antyterrorystycznej C-51. Elizabeth May przewiduje dla Partii Zielonych bardzo ważną rolę trzeciej partii po wyborach. Bardzo prawdopodobne, że będziemy mieli do czynienia z mniejszościowym parlamentem i od nas będzie tylko zależało czy będzie to czas pełnej respektu i sensu produktywnej pracy na rzecz mieszkańców Kanady, czy też rok lub dwa partyjnych rozgrywek i walk, powiedziała May. Wszystko to zależy od tego ilu posłów z jej partii zostanie wybranych w całej Kanadzie.


Gazeta 37, 11 - 17 września 2015

www.gazetagazeta.com

strona 7

AKTUALNOŚCI

Premier Harper w Centrum JP II W poniedziałek w polskim Centrum Kultury im. Jana Pawła II w Mississaudze odbyło się spotkanie premiera Stephena Harpera i innych konserwatywnych posłów i kandydatów z Mississaugi ze zwolennikami Partii Konserwatywnej. Gospodarzem spotkania był dotychczasowy poseł z okręgu, w który (znajduje się Centrum im. Jana Pawła II - Władysław Lizoń. Najpierw w podziemiach Centrum premier Stephen Harper i jego małżonka Laureen zostali powitani w tradycyjny polski sposób - chlebem i solą przez członkinie zespołu Radość Joy. Laureen Harper dostała też w prezencie wianek. W czasie imprezy w sali na górze uczestnicy wykrzykiwali hasła "Four more years!", klaskali na stojąco, przerywając owacjami przemówienia najpierw Władysława Lizonia, a potem Stephena Harpera, który prosił o poparcie i podkreślał sukcesy rządu w tworzeniu miejsc pracy, obniżaniu podatków i ochronie bezpieczeństwa Kanadyjczyków. Tekst i foto Małgorzata P. Bonikowska

Władysław Lizoń, chwalony później przez premiera Harpera w powitaniu zebranych

Uroczystość powitania chlebem i solą

Brawo, Kanadyjczycy! Warszawa Drużyna z kanadyjskiego University of Saskatchewan zwyciężyła w drugiej edycji, zakończonych w niedzielę, międzynarodowych zawodów łazików marsjańskich European Rover Challenge. Na drugim miejscu znaleźli się studenci z Politechniki Białostockiej. European Rover Challenge (ERC) to prestiżowe zawody robotów marsjańskich, skonstruowanych przez studenckie zespoły. Druga edycja konkursu zakończyła się w niedzielę na terenie Regionalnego Centrum Naukowo-Technologicznego w Podzamczu w gminie Chęciny. Zadaniem uczestników było zaprojektowanie i zbudowanie łazika marsjańskiego, który zmierzy się w pięciu konkurencjach terenowych, polegających m.in. na pobraniu próbki gleby, naprawach serwisowych czy dostarczeniu pakietu medycznego rannemu astronaucie. W konkursie uczestniczyło 26 drużyn z całego świata m.in. ze Stanów Zjednoczonych, Kanady, Turcji, Bangladeszu czy Indii. Polskę reprezentowało aż 13 zespołów. Pierwsze miejsce w konkursie zajęła drużyna z kanadyjskiego University of Saskatchewan. "To dla nas duże zaskoczenie. Mieliśmy trochę problemów z łazikiem, które musieliśmy rozwiązywać już podczas zawodów" - powiedział PAP członek zwycięskiego zespołu Jack Fotheringhan. Jego drużyna uczestniczyła już w tegorocznych amerykań-

skich zawodach łazików University Rover Challenge w stanie Utah. "W tegorocznym konkursie amerykańskim siedem z ośmiu najlepszych zespołów, to były zespoły z Polski. Wiedzieliśmy, że w tej dziedzinie dzieje się w Polsce dużo dobrego, dlatego zdecydowaliśmy się na udział w European Rover Challenge" - zaznaczył. Na drugim miejscu uplasowała drużyna się #next Team z Politechniki Białostockiej. "Jesteśmy bardzo zadowoleni. Jesteśmy jedyną drużyną z Polski na podium, więc bronimy honoru naszego kraju" - powiedział PAP członek zespołu Piotr Czaplicki. "Myślę że w przyszłym roku będziemy chcieli przygotowywać się do zawodów w Stanach Zjednoczonych, w których startowaliśmy również w tym roku" - zapowiedział. Trzecią pozycję zajął zespół McGill Robotics z montrealskiego McGill University. ERC są europejską wersją odbywającej się w Stanach Zjednoczonych (Utah) znanej już w świecie nauki imprezy University Rover Challenge. ERC po raz pierwszy zorganizowano w 2014 roku również w Podzamczu. W pierwszej edycji zawodów udział wzięło 10 drużyn z czterech kontynentów. Zwyciężył zespół z Politechniki Wrocławskiej z łazikiem Scorpio. Jednym z patronów medialnych wydarzenia był serwis PAP - Nauka w Polsce. (PAP)

W Kanadzie też nie różowo

Ciężko jest wynajmować Toronto Opublikowano doroczny raport na temat sytuacji ludzi wynajmujących mieszkania w Kanadzie, tzw. Rental Housing Index. Wynika z niego, że 40 proc. wszystkich rodzin wynajmujących domy lub mieszkania w Kanadzie wydaje prawie 1/3 swojego dochodu na zapłacenie czynszu. Jest to znacznie więcej niż eksperci uważają za akceptowalne. Mimo że mówi się ciągle w mediach, że posiadanie domu jest obsesją Kanadyjczyków, ponad 4 mln rodzin w Kanadzie wynajmuje lokale, w których mieszkają - jest to ok. 30 proc. wszystkich rodzin. Wraz ze wzrostem cen nieruchomości również wzrastają problemy finansowe osób, które korzystają z wynajmu. Jest to szczególnie duży problem w największych miastach w Kanadzie. W Toronto jest 105(215 rodzin, które żyją w wynajętych mieszkaniach, wydając ponad połowę swojego dochodu brutto na czynsz. To jedna na

pięć osób wynajmujących w mieście, czyli 20 proc. Dotyczy to dochodu brutto, co w sumie oznacza, że procent wydawanych pieniędzy jest de facto wyższy. W Vancouver prawie 1/3 swojego dochodu na wynajem wydaje ponad 136 tys. rodzin, a 1/4 wszystkich, którzy wynajmują, wydaje ok. połowy dochodu na czynsz. Kiedyś Montreal był miastem, gdzie najwięcej osób wynajmuje zajmowane lokale i który był stosunkowo tani, ale te czasy już dawno minęły. W chwili obecnej połowę dochodów na czynsz wydaje prawie 20 proc. wynajmujących, a w sumie aż 60 proc. populacji miejskiej żyje w wynajmowanych mieszkaniach. W skali kraju 40 proc. wynajmujących wydaje 1/3 swojego dochodu na czynsz, a 20 proc. wydaje połowę. Osoby, które zajmują się sprawą niedrogich mieszkań i starają się aby liczba takich mieszkań wzrastała, twierdzą, że ci, o któ-

rych jest mowa, stoją prawie na granicy bezdomności i w sumie nierobienie nic w tej sprawie może się okazać znacznie bardziej kosztowne niż wprowadzenie pewnych zmian jak najszybciej. Rząd federalny ma wydać w tym roku 1,7 mld dol. na subsydiowane lokale mieszkalne, a w ciągu ostatnich lat wybudował 650 tys. tego typu lokali. Niestety, te wybudowane dawniej, szczególnie te, które powstały przed 1993 rokiem, wymagają ogromnych nakładów na remonty. Sprawa pojawia się w czasie kampanii wyborczej. Partia Liberalna ujawniła swój plan poradzenia sobie z tą sprawą, ogłaszając w zeszłym tygodniu 125 mln dol. rocznie w zachętach podatkowych dla budowniczych i dla firm, które będą budowały lub przeprowadzały remonty w lokalach przeznaczonych do wynajmu, żeby zachęcić do budowy niedrogich mieszkań, szczególnie lokali dla seniorów.

Toronto Niestety sytuacja osób, które pochodzą z Syrii, jest trudna nie tylko w Europie. Jak się okazuje nadal w Kanadzie oczekują setki osób, które złożyły podania o azyl polityczny jako uciekinierzy z Syrii jeszcze w 2012 roku. Hussein Rahim jest jedną z takich osób. Został aresztowany przez siły militarne w czasie protestów w Syrii. Jego rodzina zapłaciła dziesiątki tys. dol. za jego uwolnienie. Przyjechał do Kanady w 2012 roku na greckim paszporcie, który kupił w Turcji. Trzy lata później 35-letni Rahim nadal nie ma odpowiedzi co do swojego statusu. Najpierw został zatrzymany w Toronto przez trzy tygodnie, potem uwolniony dopiero, kiedy zagroził strajkiem głodowym. Do tej pory nie odbyło się przesłuchanie w sprawie jego wniosku, przez co nie może wyjechać do ciężko chorej matki

w Turcji, ponieważ przepadłaby jego sprawa. Dokumenty, które ostatecznie otrzymał, wygasają w 2017 roku. Podobnie ma się sytuacja z jego dwoma znajomymi, którzy również od 2012 roku nie mieli rozpatrzonej swojej sprawy o azyl. Jak twierdzi Citizenship and Immigration Canada, nie ma wystarczającej liczby sędziów imigracyjnych. Ciało zajmujące się rozpatrywaniem wniosków od uchodźców Immigration Review Board of Canada mówi, że kontynuuje rozpatrywanie spraw złożonych przed 15 grudnia 2012 roku, podkreślając, że liczba takich podań została zredukowana z 32 tys. do 8 tys. Rahim jest bardzo rozczarowany systemem kanadyjskim. Zawsze uważał, że jest to wspaniały kraj...


strona 8

Gazeta 37, 11 - 17 września 2015

www.gazetagazeta.com

AKTUALNOŚCI

Burmistrz spotkał się z liderami religijnymi

TORONTO Historyczne odkrycia w Toronto W Toronto dokonano dwóch niespodziewanych odkryć o znaczeniu historycznym. Jedno z nich dokonane zostało w trakcie prac przygotowawczych do budowy nowych obiektów w okolicach St. Lawrence Market. Znaleziono dowody, że istniały tam przedtem trzy inne hale targowe. Pierwsza stała hala zbudowana z cegły została zbudowana w 1831 roku, a następnie przebudowano ją w 1851 roku. Oto pojawiły się dowody na to, że istniały dwie inne - w 1849 oraz 1904 roku. Generalnie na tym terenie prowadzono działalność

handlową od co najmniej 1803 roku. Najnowsze znalezisko może oznaczać, że budowa zostanie opóźniona ponieważ będą prowadzone dalsze archeologiczne badania. Jednocześnie w miejscu, gdzie kiedyś znajdowała się stacja kolejowa, a następnie od dawna istnieje sklep monopolowy Summerhill LCBO, znaleziono kapsułę, która ma 100 lat i w której znajdują się rysunki, zdjęcia, wycinki z gazet, których było 6 w Toronto w tamtych czasach, a także znaczki pocztowe.

Mer Toronto John Tory spotkał się z przedstawicielami różnych wyznań w mieście aby omówić jak najlepiej poradzić sobie z kryzysem uciekinierów z Syrii. Na konferencji prasowej po godzinnym spotkaniu, Tory powiedział, że spotkanie z tak szerokim wachlarzem grup spowodowało, że ustalono pewne priorytety i określono w jaki sposób miasto może pomóc. Po pierwsze może ustanowić spis dostępnych lokali gdzie mogą zamieszkać osoby, które przyjęte byłyby do Toronto, następnie listę wszystkich możliwych dostępnych środków medycznych,

włącznie z nazwiskami lekarzy, którzy zgłosili chęć pomocy, plany i organizację publicznych imprez, na których miano by zbierać pieniądze, a także listę wolontariuszy, którzy są chętni do przekazania dla uciekinierów różnego rodzaju przedmiotów. Tory powiedział, że miasto nie może czekać na decyzję rządu federalnego w sprawie polityki wobec uchodźców, lecz musi opracowywać plany jak może praktycznie pomóc gdy nadejdzie taki moment. Burmistrz Tory wyraził także nadzieję, że spotkanie burmistrzów wielkich miast Kanady,

które ma odbyć się pod koniec września, pomoże podjąć następne sensowne kroki. W zeszłym tygodniu Tory uczestniczył w wysiłkach grupy obywatelskiej, której celem było zebranie 27 tys. dol. na pomoc uciekinierom. Pieniądze te zostaną przekazane Lifeline Syria, lokalnej organizacji pomagającej w przesiedlaniu uchodźców. "Jako burmistrz najbardziej wielokulturowego miasta uważam, że powinniśmy wszyscy zmobilizować się aby sponsorować uciekinierów z Syrii" - powiedział Tory. "To jest to co oznacza bycie Kanadyjczykiem".

Jedyny taki szpital w Ameryce Północnej 18 października otwarty zostanie w Toronto budowany od 2011 roku pierwszy w Północnej Ameryce w pełni cyfrowy ośrodek medyczny Humber River Hospital. Dyrektor i CEO Reuben Devlin powiedział, że jest to szpital cyfrowy, zielony i przyjazny. Będzie on stosował najnowszą technologię aby leczenie pacjentów było jak najbardziej efektywne. rawie wszystko będzie tam

zautomatyzowane, począwszy od komputerowych stanowisk, gdzie pacjenci sami mogą wprowadzić informacje, a skończywszy na ramionach robota, który będzie podawał im lekarstwa. Stosowany tam będzie cyfrowy system zarządzania, który liczy, organizuje i sprawdza daty wygaśnięcia stosowanych leków, aby pacjenci nie otrzymali przypadkiem niewłaściwych medykamentów.

Każde z 650 szpitalnych łóżek będzie miało specjalne oprzyrządowanie, które pozwoli pacjentom na dostęp do ich danych medycznych, na zmianę temperatury w pokoju, na wykonywanie połączeń telefonicznych. Roboty także będą przynosiły posiłki i ręczniki oraz wszystkie potrzebne pacjentom przedmioty. 30-akrowy ośrodek zlokalizowany jest w rejonie ulic Keele i autostrady 401.

50-lecie ratusza torontońskiego

Domy tańsze, ale ich więcej Sprzedaż nieruchomości w Toronto wzrosła o ponad 5 proc. w stosunku do tego samego okresu ubiegłego roku, ale przeciętna cena spadła o ok. 5 tys. dol. w stosunku do ubiegłego miesiąca. W zeszłym miesiącu sprzedano prawie 8 tys. nieruchomości, jak podaje raport Toronto Real Estate Board (TREB). Pojawia się nieco więcej nieruchomości na sprzedaż. Jednakże nadal istnieje ogromne zapotrzebowanie na domy parterowe, bliźniaki oraz domy w zabudowie szeregowej. Jak twierdzi dyrektor TREB,

widać jednakże, że kupujący w GTA są pewni, że będą w stanie utrzymać dom. Przeciętna cena nieruchomości skoczyła o 10 proc. w stosunku do ubiegłego roku, w tym roku wynosiła 602C607 dol. w GTA, podczas gdy w zeszłym roku 546C482 dol., ale spadła o 5000 dol. w stosunku do sierpnia. Przeciętna cena wolnostojącego domu w Toronto wynosi obecnie 792C111 dol., a bliźniaka 541C919 dol., podczas gdy domy w zabudowie szeregowej kosztują przeciętnie 469C721, a mieszkania własnościowe 380C228 dol.

Hydro One do sądu W sądzie złożono w środę pozew z tzw. powództwa grupowego przeciwko Hydro One - dostawcy elektryczności w Ontario. Został on złożony przez Billa Bennetta z miejscowości Gravenhurst w Ontario w imieniu wszystkich, którzy padli ofiarą błędów w wyliczaniu należności przez Hydro One. Nowy system naliczania opłat został wprowadzony w życie w maju 2013 roku i od tego czasu pojawiły się liczne, poważne błędy, które wielu osobom spędzały sen z powiek i powodowały różnego rodzaju problemy. Jak podaje Bennett w pozwie, on akurat w kwietniu 2015 roku otrzymał list z Hydro One, który zawierał prawie 40 poprawionych rachunków za okres 4-letni, któ-

W niedzielę 13 września nasa torontoński ratusz obchodzi swoją 50. rocznicę powstania. Tego dnia otwarto ratusz i plac przed nim -CNathan Phillips Square. W niedzielę przed ratuszem Czaplanowane są uroczystości jubileuszowe z koncertem i wieloma atrakcjami - w godzinach 12.00-17.00. CBędzie budowanie z klocków lego repliki ratusza, ciekawe prezentacje z użyciem technologii 3D, wystawy fotograficzne w ratuszu. Ponadto w dniach 10-24 września o godz. 19.00 w ratuszu odbędą się wykłady o hstorii i znaczeniu ratusza. Ratusz to symbol Toronto, podobnie do CN Tower. "Nowy" ratusz (stary, w sąsiedztwie, jest obecnie siedzibą sądu) powstał w wyniku konkursu na projekt nowego ratusza ogłoszonego w 1957 roku. W ciągu zaledwie 2 miesięcy napłynęlo 1500 zgłoszeń z 42 krajów. Wybrano projekt fińskiego architektaCViljo Revella. Budowę rozpoczęto 7 listopada 1961 roku, a ratusz został uroczyście otwarty 13 września 1965 roku.

re w sumie oznaczały 185-procentowy wzrost jego opłat za elektryczność. W pozwie poszkodowani domagają się odszkodowania w wysokości 125 mln dol. Hydro One nie komentuje, powołując się na to, że sprawa trafiPracownicy administracyjni ła do sądu. szkół rozpoczęli w czwartek akcję Sąd wyda decyzję, czy pozew tzw. włoskiego strajku. kwalifikuje się jako tzw. "class Ponad 55 tys. pracowników, action". w tym wychowawcy nauczania wczesnoszkolnego, asystenci edukacyjni, pracownicy sekretariatów i biur oraz woźni nie będą pracowali podczas przerwy na lunch, nie będą brali żadnych zadań i pracy do domu, a także nie będą brali udziału w nieopłaconych zebraniach. Związek zawodowy CUPE mówi, że możliwie jest rozsze-

W szkołach strajk włoski obsługi Kontrakty wszystkich ontaryjrzenie akcji do pełnego strajku w całym Ontario, ale nadal plano- skich nauczycieli wygasły w wane są rozmowy między rzą- sierpniu. dem a związkiem. Niedawne porozumienia zawarte pomiędzy rządem a Ontario Secondary School Teachers’ Federation oraz Ontario English Catholic Teachers’ Association zakończyły się zgodą rządu na podwyżkę w wysokości 2,5 proc. Trwają rozmowy ze związkami zawodowymi reprezentującymi nauczycieli szkół podstawowych oraz szkół frankofońskich.


www.gazetagazeta.com

Gazeta 37, 11 - 17 września 2015

strona 9

TORONTO i ONTARIO

Zaczyna się 40. edycja TIFF Od czwartku Toronto zamienia się w światową stolicę filmu. Zaczyna się doroczny Toronto Intrenational Film Festival (TIFF). Obchodzi w tym roku 40-lecie. Zaczynał bardzo skromnie jaki tzw. Festival of Festivals, czyli jako przegląd filmów, które pokazywane były na innych festiwalach światowych. Na początku traktowany był przez Hollywood jako prowincjonalne przedsięwzięcie filmowe. Trudno na początku było załatwić przyjazd aktorów, były problemy z cenzurą. Sprzedaż biletów na festiwal odbywa się na zasadzie kto pierwszy ten lepszy. Dostępne jeszcze bilety są wystawiane na sprzedaż każdego dnia w kasie otwartej od od godziny 7.00. Czasami zdarza się, że trzeba stać długie godziny w kolejce bo sprzedaż na konkretne seanse rozpoczyna się 10 minut przed rozpoczęciem filmu. Gdzie najlepiej obserwować gwiazdy? TIFF jest festiwalem, na który przyjeżdża mnóstwo gwiazd z całego świata. Najlepsze miejsca do obserwacji to Roy Thomson Hall, gdzie odbywają się galowe pokazy filmów i gdzie aktorzy wysiadający z limuzyn zwykle robią sobie zdjęcia z kinomanami i podpisują autografy, a także Princess of Wales Theatre. A kto z wielkich nazwisk kina wybiera się do Toronto? Oto kilka nazwisk z tytułami filmów, w których grają: Sandra Bullock

Super weekend w TO Leacock-Buchan Fall Fun Fair Przejażdżki karuzelami, stoiska targowe, malowanie twarz dla dzieci oraz cicha aukcja czekają na odwiedzających festiwal Leacock-Buchan. Sobota, godz. 10-15, Stephen Leacock CI, 2450 Birchmount Road, wstęp 15 dol.

Agnieszka Holland zasiądzie w jury nowego festiwalowego konkursu "Platform"

(Our Brand Is Crisis), Johnny Depp (Black Mass), Matt Damon (The Martian), Ellen Page i Julianne Moore (Freeheld), Tom Hardy (Legend), Bryan Cranston i Helen Mirren (Trumbo), Emily Blunt (Sicario), Brie Larson (Room), Rachel McAdams (Spotlight) oraz wielu innych. Znawcy sugerują zwrócenie uwagi na następujące filmy:E"Room, Black Mass, The Danish Girl, Legend i Brooklyn. Galowe pokazy najważniejszych filmów odbędą się w Roy Thomson Hall, ale projekcje będą także w Princess of Wales Theatre, TIFF Bell Lightbox, Ryerson Theatre, Elgin and Winter Garden Theatres, Scotiabank Theatre oraz Isabel Bader Theatre. Pamiętajmy również, że festiwal oznacza utrudnienia w ruchu drogowym. Ulica King Street West jest zamknięta między Spadiną a University Avenue. Obowiązują też pewne zmiany w

rozkładzie jazdy, szczególnie tramwajów, ale generalnie systemu TTC w centrum miasta. 40. edycja TIFF, rozpoczynająca się 10 września, potrwa do 20 września. Na tegorocznym Toronto International Film Festival (TIFF) pokazane zostaną cztery filmy polskie: • "11 Minutes" reż.EJerzy Skolimowski (o filmie więcej na stronie 36) • "Analysis of Emotions and Vexations", reż.EWojciech Bakowski • "Body", reż.EMalgorzata Szumowska • "7 Sheep", reż.EWiktoria Szymanska • "Demon", reż.EMarcin Wrona. A wybitna polska reżyserka Agnieszka HollandEzasiądzieEw jury nowego festiwalowego konkursu "Platform". Polska kinematografia cieszy się od lat na TIFF dużym uznaniem.

Taste of the Kingsway Festival Festiwal ma na celu przyciągnąć tłumy fanów "ulicznego jedzenia", muzyki na żywo oraz psich sztuczek. Piątek, godz. 18-22, sobota, godz. 11-22, niedziela, godz. 11-18, Bloor Street West (pomiędzy Prince Edward Drive i Montgomery Road), wstęp wolny Veg Food Fest Podczas festiwalu nie zabraknie japadogów - wegetariańskie hotdogów w wersji japońskiej, curry z nerkowców, naleśników japońskich z wegańską śmietaną ryżową, ciast wegańskich, wegetariańskich burgerów w wielu wersjach oraz wegetariańskiej kuchni z Jamajki. Piątek, godz. 16-21, sobota, godz. 12-21, niedziela, godz. 12-19, Harbourfront Centre, 235 Queens Quay W, wstęp wolny The CaribbeanTales Film Festival Festiwal oferuje spotkania, projekcje filmowe oraz wykłady ukazujące współczesne kino karaibskie. Piątek, sobota, niedziela, dokładny program i ceny na /www.caribbeantales.ca/CTFF/, The Royal Cinema, 608 College Street Canada’s Bridal Show Setki stoisk, dziesiątki pojazdów ślubnych, tysiące ofert, produktów i usług ślubno-weselnych. Pokazy mody i atrakcji weselnych, konkursy z super atrakcyjnymi nagrodami. Piątek, godz. 17-22, sobota, godz. 10-21, niedziela, godz. 10-18, Metro Toronto Convention Centre, North Building, 255 Front Street W, wstęp 20 dol.

Luksusy dla celebrytów na TIFF Najbardziej luksusowe hotele torontońskie przygotowywały się przez ostatnie tygodnie i dni na zlot gwiazd w związku z festiwalem. W najbardziej luksusowym torontońskim hotelu Fairmont Royal York menadżer Brian Weston opowiada, że w jego hotelu najczęściej mieszkają gwiazdy takiej wielkości jak Leonardo DiCaprio czy Matt Damon. Szykuje się dla nich super apartamenty, a także niezwykle kosztowne i eleganckie drinki w barze Fairmont Royal York, w tym między innymi takie, które kosztują 600 dol. Dyrektor marketingu hotelu Sonia Singh wspomina co lubią często przebywające tam na festiwalu gwiazdy. Jennifer Aniston piła dużo herbaty z rumianku, podczas gdy Susan Sarandon chciała koniecznie aby oprowadzać ją po ogrodzie mieszczącym się na dachu hotelu i była ogromną miłośniczką miodu, który produku-

Cabbagetown Festival W programie m. in. program słowno-muzyczny, dobre jedzenie, warsztaty plastyczne dla dzieci, muzyka na żywo oraz inne aktywne i kreatywne zabawy. Sobota, godz. 11-22, niedziela, godz. 11-19, Cabbagetown BIA, 237 Carlton Street, wstęp wolny. ją hodowane tam w ulach pszczoły, a nawet brała próbkę tego miodu do domu. Pracownikom na czas festiwalu nie wolno mieć ze sobą telefonów komórkowych, robić zdjęć, tweetować, ani dzielić się informacjami na mediach społecznościowych. W sprawach gości obowiązuje absolutna ochrona prywatności.

W samym hotelu jest 7 różnych miejsc, gdzie można zjeść i napić się. Również w tym samym hotelu w centrum Toronto odbędzie się szereg bardzo ważnych przyjęć i imprez, jak np. przyjęcie Hollywood Foreign Press Association. Większość z nich oczywiście nie jest dostępna dla wszystkich.

The 40th Toronto International Film Festival Podczas festiwalu prezentowanych będzie 399 filmów z ponad 60 krajów świata. O zwycięstwie filmu decyduje przede wszystkim publiczność. Nagrody przyznają też akredytowani dziennikarze, stowarzyszenie krytyków międzynarodowych oraz władze miasta Toronto. Piątek, sobota, niedziela, dokładny program i ceny na tiff.net/ festivals/thefestival, TIFF Bell Lightbox, 350 King Street W.

Skompromitowana maratonistka Jak podał komitet olimpijski ratonistki do Peru, rząd sprezen- tys. dol. w Peru 29-letnia maratonistka tował jej czek w wysokości 22 Gladys Tejeda została pozbawiona złotego medalu, który zdobyła w Toronto w czasie lipcowych igrzysk Pan American Games z powodu udowodnienia jej stosowania dopingu. Tejeda ustanowiła rekord igrzysk czasem 2:33,03. Została ona czasowo zawieszona w prawach udziału w międzynarodowych zawodach. Po triumfalnym powrocie ma-

opr. Magda Schneider


Gazeta 37, 11 - 17 września 2015

strona 10

KOMENTARZE, OPINIE...

www.gazetagazeta.com

świat

UKRAINA

Saakaszwili łamie bandyckie schematy Odessy Koniec upalnego lata w Odessie nie wieszczy spadku nerwowej gorączki w salonach jej dotychczasowych władców. Na wysokim poziomie utrzymuje ją Micheil Saakaszwili, który od stu dni zwalcza tworzone przez nich latami układy. Mówi o nich bez ceregieli: ten system jest bandycki. Były prezydent Gruzji - od czerwca szef odeskiej administracji obwodowej - zdążył już złamać kilka splamionych korupcją urzędniczych karier i podbić tym serca zwykłych mieszkańców regionu. Obiecuje przy tym, że to zaledwie początek. Zmiany, które zamierza tu zrealizować, mają być motorem przemian w całym kraju. "Kicham na to, ile kto ma pieniędzy i kto za nim stoi. Złodziejstwa tu więcej nie będzie" ostrzega ze swej rezydencji na wzgórzach nad morskim wybrzeżem. Młodej ekipie reformatorów, z którą przyjechał do Odessy, miejscowe plaże jawią się jako przyszła Costa Brava. "Na razie jednak mamy tutaj Kolumbię. Region potrzebuje radykalnych działań" - mówi Saakaszwili PAP. Większość ludzi efektów tych działań jeszcze nie zauważa, choć w Odessie pojawiła się nowa policja, a z brzegu morza usunięto mury, za którymi oligarchowie urządzili sobie luksusowe posiadłości z bezpośrednim dostępem do wody. Obalaniem pierwszego muru dyrygował sam Saakaszwili. Kolejne ich wpływowi właściciele likwidują już sami. "Miejscowi bandyci jeszcze siedzą cicho, ale Saakaszwili może się doigrać. Albo zostanie zamordowany, albo zwycięży i

będą stawiane mu pomniki" - ocenia dziennikarka jednej z miejscowych gazet. Były prezydent zdaje się lekceważyć te zagrożenia. W październiku obok szarego, zbudowanego w czasach komunistycznych gmachu administracji obwodowej zamierza otworzyć nowoczesne centrum usług administracyjnych. Wchodzących do niego petentów powitają rosnące pod szklanym dachem drzewa, cichy szum fontanny i kompetentny personel. Wzorowana na gruzińskich Domach Sprawiedliwości instytucja będzie ośrodkiem, w którym będzie można wyrobić paszport, uzyskać metrykę czy zarejestrować działalność gospodarczą. "Liczymy, że ułatwi to załatwianie spraw urzędowych i wyruguje istniejący dziś nawyk przyspieszania procedur za wciskane urzędnikom 100-dolarowe banknoty" - wyjaśnia PAP dyrektorka centrum Żenia Abramowa. Mieszkańcy Odessy, którzy znani są ze specyficznego poczucia humoru, na razie nie krytykują nowego gubernatora, lecz uważnie mu się przyglądają. "Reformy Saakaszwilego? W powietrzu nie wiszą, na ulicy nie leżą, to jak mam je zobaczyć? Możemy o tym porozmawiać, jak usłyszę ich brzęk w kieszeni" ocenia krótkie rządy Gruzina sprzedawca świeżych ryb na bazarze Priwoz. Turyści, tłumnie spacerujący głównym deptakiem na ulicy Derybasiwskiej i popijający lemoniadę pod parasolami licznych kafejek, problemów skorumpowanej Odessy nie dostrzegają. W hotelach, w których mieszkają, i miejscach, które zwiedzają, jest

czysto, komfortowo i bezpiecznie. Przyjezdni, którzy fotografują się na tle pomnika pierwszego gubernatora Odessy, księcia de Richelieu, po czym przechodzą w stronę morza legendarnymi schodami potiomkinowskimi, nie muszą wiedzieć, że prawdziwe gniazdo os leży właśnie u ich stóp. Odeski port i znajdujący się w nim urząd celny mogłyby być żyłą złota dla miasta i budżetu państwa. Nie są, gdyż duża część ich dochodów rozkradana jest przez miejscowych kacyków. Wciąż mają wpływowych przyjaciół w dzielnicy rządowej w Kijowie twierdzą ludzie Saakaszwilego. "O sytuacji w porcie mógłbym opowiadać godzinami. Na razie jesteśmy bezsilni wobec celników, którzy za łapówki decydują, który statek ma być skontrolowany w stu procentach, a który nie zostanie sprawdzony wcale. Takie rzeczy odstraszają naszych potencjalnych partnerów, ale wierzę, że niebawem to ukrócimy" - przekonuje PAP Sasza Borowyk, wykształcony na zachodzie lwowianin, który w administracji obwodowej odpowiada za inwestycje. Ten absolwent Harvardu, który ostatnie ćwierć wieku spędził na Zachodzie, na początek chce przyciągnąć do obwodu odeskiego co najmniej 3 mld dolarów rocznie. Z nadzieją spogląda na Izrael, który kupuje od Ukrainy zboże, i liczy, że w jego ślady pójdą Zjednoczone Emiraty Arabskie. Szuka zagranicznych inwestorów, którzy podjęliby się modernizacji dróg, w tym ważnej, lecz obecnie zniszczonej i nienadającej się do użytkowania trasy

TADŻYKISTAN

Po rozruchach w Duszanbe - represje, dezercje, dywersje Emomali Rachmon, prezydent Tadżykistanu, w którym podczas weekendu doszło do próby buntu, twierdzi, że wywołali go rodzimi zwolennicy IS. W sąsiednim Uzbekistanie prezydent Isłam Karimow oskarżył dżihadystów o piątkowy zamach bombowy na taszkenckiej starówce. Środkowoazjatyccy przywódcy państw posowieckich zawsze największe zagrożenie dla swych rządów widzieli w radykalnym islamie. Według prezydenta Rachmona piątkowo-sobotnią zbrojną rewoltę, w której zginęło prawie 30 osób, wywołali partyzanci wierni Muzułmańskiej Partii Odrodzenia, jedynej do niedawna w Azji Środkowej legalnej partii politycznej odwołującej się do islamu. Pod koniec sierpnia, decyzją tadżyckiego rządu, została jednak rozwiązana; odrzucenie jej apelacji w całkowicie posłusznym rządowi Sądzie Najwyższym jest formalnością. Przejmując dowództwo nad obławą na buntowników prezydent Tadżykistanu zrównał ich z dżihadystami z Państwa Islamskiego (IS), uzasadniając w ten sposób celowość represji wobec przywódców i działaczy Muzułmańskiej Partii Odrodzenia.

Przywódca buntowników, wiceminister obrony generał Abdu Chalim Nazarzodah nigdy jednak nie należał do Muzułmańskiej Partii Odrodzenia, chociaż w wojnie domowej z lat 19921997 walczył w szeregach tadżyckich mudżahedinów przeciwko postkomunistycznemu rządowi, wspieranemu przez Rosję. Wojna, która pociągnęła za sobą prawie 50 tys. ofiar, została przerwana w 1997 roku układem rozejmowym, który przewidywał, że opozycyjny sojusz demokratów i mudżahedinów otrzyma jedną trzecią stanowisk w rządzie, wojsku i policji. 62-letni dziś Rachmon, były dyrektor kołchozu, a w czasach wojny domowej prorządowy watażka, początkowo zjednywał politycznych przeciwników posadami i przywilejami. Z czasem, gdy pozbył się rywali we własnym obozie i umocnił władzę, skierował się przeciwko opozycji i zaczął naruszać postanowienia rozejmowej umowy. Pod jego rządami Tadżykistan zaczął coraz bardziej upodabniać się do sąsiednich satrapii z Uzbekistanu czy Turkmenistanu, z władzą absolutną i kultem prezydenta, zawłaszczeniem państwa przez rządzącą elitę oraz bezwzględ-

nymi prześladowaniami opozycji. Wiosną w wyborach parlamentarnych rządząca partia zdobyła wszystkie mandaty, po raz pierwszy całkowicie wypierając z parlamentu opozycję. W czerwcu, w rocznicę podpisania umowy rozejmowej, władze oskarżyły Muzułmańską Partię Odrodzenia o powiązania z dżihadystami, a jej przywódcę Muhiddina Kabiriego o przestępstwa gospodarcze. Ten, spodziewając się rychłego aresztu uciekł z kraju. Latem, przekupstwem i zastraszeniem, władze skłoniły dziesiątki działaczy Muzułmańskiej Partii Odrodzenia do ostentacyjnego składania partyjnych legitymacji, a pod koniec sierpnia zakazały jej działalności, twierdząc, że nie ma wystarczającej liczby członków i zwolenników, żeby uchodzić za partię. Wzorem dla środkowoazjatyckich satrapów jest Uzbekistan, przemieniony pod trwającymi od 1991 roku rządami prezydenta Karimowa w policyjne państwo, w którym wszelka działalność opozycyjna, a nawet niezależność są zakazane. Tylko raz, pod koniec lat 90., w Uzbekistanie przeciwnicy Karimowa pod sztandarami islamu próbowali wzniecić zbrojną rebelię, ale rozgromieni

Były prezydent Gruzji, obecny gubernator Odessy Micheil Saakaszwili

PAP/EPA

z Odessy w kierunku Rumunii i Bułgarii. Główne nadzieje pokłada jednak w rozwoju turystyki. "To prawda, że po dokonanej przez Rosję aneksji Krymu w Odessie pojawiło się więcej turystów niż wcześniej, ale mogłoby być ich znacznie więcej. Chcemy widzieć tu sentymentalne wycieczki pochodzących stąd Żydów. Rosjan, dla których w obecnej sytuacji Odessa mogłaby być takim samym centrum wolności, jakim dla Ukraińców było Monachium w czasach zimnej wojny. Zapraszamy wszystkich" - zachęca Borowyk. Odessa, która chwali się, że jest domem wielu narodowości, stara się zadowolić wszelkie upodobania. "Tutaj wszyscy są swoi" - głosi hasło na ustawionych przy ulicach bilbordach. W rogu mały herb Odessy, którym jest kotwica. Powyżej trzy ogromne kotwice zwieńczone żydowską menorą, dwuramiennym krzyżem prawosławnym i krzyżem katolickim. "Chcesz Odessy ukraińskiej? Oprowadzę po niej w dwie i pół godziny! Żydowskiej? Mogę mówić o niej cały dzień. Rosyjskiej, bułgarskiej, greckiej, niemieckiej? No problem! Jesteś z Polski? Pokażę ci ulicę Polską i ulicę Lecha Kaczyńskiego, pałace Sobańskich, Potockich i Brzozowskich!" - reklamuje swoje miasto przewodnik turystyczny Oleg.

Unoszący się w Odessie duch tolerancji to kamień, o który w ubiegłym roku potknęli się miejscowi zwolennicy "Ruskiej Wiosny". Z inspiracji Kremla, wraz z opanowanym dziś przez separatystów Donbasem na wschodniej Ukrainie, chcieli włączyć ją do swego projektu tak zwanej Noworosji. Odpowiedzią mieszkańców miasta było głośne "nie". "Mamy dostatecznie wielu mądrych ludzi, którzy potrafią odróżnić propagandę w rosyjskiej telewizji od rzeczywistości. Gdy mamy wybierać między życiem według modelu z Wiatki czy Smoleńska a Marsylią i Wenecją, wybierzemy zachodni kierunek rozwoju. Tam, gdzie rządzi dziś Rosja, nie może być pokoju i normalnego funkcjonowania" - mówi odeski historyk Ołeksandr Babycz. "Odessę bardziej interesuje życie w bogatej i sytej Ukrainie, niż w biednej Rosji. Daje nam ona o wiele więcej, niż może zaproponować Moskwa" - podkreśla w rozmowie z PAP. Saakaszwili, który z Rosją i jej dzisiejszymi przywódcami ma na pieńku od lat, myśli dokładnie w ten sam sposób. Sukces, który ma szansę odnieść Odessa, a za nią cała Ukraina, będzie ostatecznym zwycięstwem nad Kremlem - marzy były gruziński prezydent.

przez wojska rządowe schronili się - jak wcześniej mudżahedini tadżyccy - w Afganistanie. Karimow zaś wykorzystał bunt, by zarzuty przywódców Zachodu, że łamie prawa człowieka odpierać argumentem, iż tak jak oni walczy jedynie z dżihadystami i terrorystami. Tadżyccy mudżahedini, wśród których zdarzali się też przywódcy i działacze Muzułmańskiej Partii Odrodzenia, w Afganistanie korzystali z gościny nie talibów, lecz ich wrogów, tadżyckich partyzantów, dowodzonych przez Ahmada Szaha Massuda, zabitego przez Al-Kaidę w przeddzień zamachów z 11 września 2001 roku. I to uważany za polityka umiarkowanego Massud, dbając o przyjazne stosunki z Duszanbe i Moskwą, przekonał tadżyckich mudżahedinów, by przerwali wojnę i wrócili do kraju. Po amerykańskiej inwazji na Afganistan w 2001 roku uzbeccy mudżahedini uciekli na pakistańską stronę granicy i założyli bazy na tamtejszych ziemiach wolnych plemion pasztuńskich. Dopiero w tym roku, pacyfikując pogranicze, pakistańskie wojsko wyparło ich z powrotem do Afganistanu, gdzie wiosną przyłączyli się do ofensywy afgańskich talibów w północnych prowincjach, leżących nad graniczną rzeką Amu Darią. Latem, rozczarowani tali-

bami, którzy ograniczają swoją walkę wyłącznie do Afganistanu, partyzanci z Muzułmańskiego Ruchu Uzbekistanu przeszli do obozu IS. W przeciwieństwie do uzbeckich mudżahedinów, śniących o wywołaniu nowej wojny w Taszkencie, Bucharze i Samarkandzie, ich tadżyccy towarzysze zapomnieli o wojnie i dopiero nasilające się z każdym rokiem prześladowania opozycji politycznej i muzułmańskiej wiary w Duszanbe sprawiają, że coraz częściej w Tadżykistanie dawni partyzanccy komendanci chwytają za broń. Jedni, jak generał Nazarzodah, wywołują zbrojne powstania w kraju. Inni, jak w czerwcu dowódca oddziałów specjalnych policji OMON, wyszkolony w Rosji i USA pułkownik Gul Murad Chalimow uciekają z kraju na Bliski Wschód i zaciągają się do armii IS lub Al-Kaidy. Coraz dotkliwsza bieda, zmuszająca miliony Tadżyków do emigracji zarobkowej do Rosji, oraz prześladowania muzułmanów (władze nie tylko wydały wojnę meczetom, ale za przejaw religijnego fanatyzmu uznają noszenie nikabów przez kobiety i bród przez mężczyzn) sprawiły, że prawie pół tysiąca młodych Tadżyków wyjechało jako ochotnicy na wojny do Syrii i Iraku. Wojciech Jagielski (PAP)

Z Odessy Jarosław Junko (PAP)


Gazeta 37, 11 - 17 września 2015

www.gazetagazeta.com

KOMENTARZE, OPINIE... UNIA EUROPEJSKA

świat

Parlament Europejski za propozycjami KE Rekordowa liczba uchodźców, ok. 5 tysięcy, dotarła na granicę serbsko-węgierską w ciągu ostatniej doby - podały w czwartek media. Z kolejnych krajów UE płyną głosy na temat propozycji Komisji Europejskiej ws. kwot uchodźców; w czwartek poparł je europarlament. O rekordowej fali uchodźców na granicy serbsko-węgierskiej powiadomiły media serbskie. Zasieki z drutu kolczastego wzdłuż 175-kilometrowej granicy nie zdołały powstrzymać napływu imigrantów. Uchodźcy chcą zdążyć przed wejściem w życie na Węgrzech w przyszłym tygodniu zaostrzonych przepisów dotyczących imigracji. Przewidują one m.in. kary za nielegalne przekroczenie granicy. Wzorem Węgier Macedonia

rozważa budowę ogrodzenia na granicy, by zmniejszyć napływ imigrantów z południa - powiedział macedoński minister spraw zagranicznych Nikoła Poposki w opublikowanym w czwartek wywiadzie. Austriackie koleje OeBB poinformowały, że z powodu ogromnego przeciążenia pociągów przyjeżdżających z Węgier muszą tymczasowo wstrzymać komunikację kolejową z tym krajem. Węgry wprowadziły komunikację zastępczą, która dociera tylko do granicy. Większość imigrantów, którzy przybywają przez Serbię i Węgry do Austrii, zamierza udać się dalej, do Niemiec. W Strasburgu Parlament Europejski poparł w niewiążącej prawnie rezolucji propozycje Komisji Europejskiej w sprawie

strona 11

rozdzielenia między państwa UE 160 tysięcy uchodźców według ustalonych kwot. PE opowiedział się też za przyjęciem w UE stałego mechanizmu relokacji. Teraz o propozycjach Komisji będą rozmawiali w poniedziałek szefowie MSW krajów unijnych i to oni w pierwszej kolejności zadecydują o ewentualnym przyjęciu ustalonych kwot. Rząd Litwy już w czwartek zaakceptował plan rozlokowania uchodźców w UE, przyjmując uchwałę zapowiadającą przyjęcie 1105 uchodźców z Syrii do końca 2017 roku. Teraz w tej sprawie musi wypowiedzieć się litewski Sejm. Irlandia ogłosiła w czwartek, że przyjmie więcej uchodźców łącznie ponad 4 tysiące. Jednak niespełna 5-milionowa wyspa nie musi uczestniczyć w programie

przyjęcia uchodźców w Unii, gdyż jest wyłączona ze współpracy UE w dziedzinie azylu. W Rumunii prezydent Klaus Iohannis oznajmił, że kraj ten odrzuci proponowane przez KE obowiązkowe dla krajów unijnych kwoty uchodźców. W Holandii podczas debaty w parlamencie szef antyimigracyjnej Partii na rzecz Wolności (PVV) Geert Wilders oświadczył, że Europie i Holandii grozi "islamska inwazja". W Szwecji rząd zapowiedział zwiększenie wydatków na integrację uchodźców oraz subwencji, jakie za każdego uchodźcę otrzymują gminy. "Potrzebujemy imigrantów, gdyż nasze społeczeństwo starzeje się, a w wielu sektorach zabraknie specjalistów. Wśród uchodźców są wykształceni lekarze, pielęgniarki czy nauczyciele" - powiedział premier Stefan Loefven. Natomiast wicekanclerz Niemiec Sigmar Gabriel ocenił pod-

UNIA EUROPEJSKA

Na piechotę przez pół Europy - z piekła do namiotu w parku 23-letni Tqe ma śniadą cerę, bujną czuprynę afro i gdyby nie fakt, że spotykamy się w prowizorycznym obozie dla uchodźców na jednym z brukselskich skwerów, można by pomyśleć, że jest zwykłym turystą. Do Belgii dotarł szlakiem bałkańskim. Głównie pieszo. Piątkowy poranek w stolicy Belgii nie należał do najcieplejszych. Przed godziną 9 było 12 stopni Celsjusza. Chłodno. Uchodźcy, którzy od wczesnych godzin porannych stoją w kolejce do urzędu ds. cudzoziemców, przestępują z nogi na nogę. Większość z nich nie ma szans na przyjęcie. Urząd jest w stanie obsłużyć maksymalnie 250 osób dziennie. Dlatego gros z nich koczuje między drzewami na skrawku trawnika, jaki został im zaoferowany przez stolicę UE. Są kobiety z dziećmi, starsi mężczyźni zabijający czas rozmową, są też młodzi - 20- i 30-latkowie. Co kilka chwil przychodzi ktoś nowy. Para w średnim wieku z torbą i walizką na kółkach rozgląda się bezradnie. Już po chwili zostaje zauważona przez wolontariuszy, którzy powiedzą jej, że dziś już nic nie da się załatwić. Jest po godz. 9 i urząd przyjął już wszystkich, których mógł obsłużyć. Reszta dostała kartkę z datą, kiedy maja się zgłosić. Ale po godz. 9 nawet takich kart nie rozdają. Trzeba czekać, a raczej koczować, do poniedziałku. Maruan z Iraku miał więcej szczęścia. Pokazuje mi niebieską kartkę formatu A4 - mówi, że został przyjęty. To niezupełnie prawda. Dostał dokument z informacją w trzech językach, że ma się zgłosić do urzędu za cztery dni. 20-letni chłopak rozkłada wraz z towarzyszami niedoli niewielki namiot. Dostał go od działających na miejscu organizacji pozarządowych. Maruan uczył się w Bagdadzie, ale terroryści zabili mu ojca i teraz nie ma nikogo, kto płaciłby za naukę. Z Iraku uciekł do Turcji. Choć dżihadyści z Państwa Islamskiego (IS), którzy zajęli w ub.r. duże tereny na półno-

cy i zachodzie jego kraju, nie opanowali stolicy, regularnie atakują dzielnice zamieszkane głównie przez szyitów. Według raportu ONZ tylko w sierpniu podczas walk i aktów terrorystycznych rannych i zabitych zostało ponad 3 tys. Irakijczyków. Śmierć poniosło 1325 osób. To krwawe żniwo największe plony zbiera w Bagdadzie. "Chcę tylko móc żyć w spokoju. Żyć swoim życiem" - przekonuje w rozmowie z dziennikarzem PAP młody Irakijczyk. Jakie ma plany? Najważniejsze to dostać azyl. Potem pomóc matce i siostrom, które zostały na miejscu. Do tego jednak daleka droga. Ashna Rasheed, inny uchodźca, jest w Belgii już osiem miesięcy. Przeszedł procedurę, ale władze chcą go odesłać do Czech, gdzie również występował o azyl. Ashna odwołuje się od tej decyzji, bo boi się, że Czesi odeślą go z powrotem do domu. Tak by się stało, gdyby został uznany za imigranta ekonomicznego, a nie szukającego schronienia uchodźcę. Obawy Ashny nie są bezpodstawne. Kraje wschodniej Europy dużo rzadziej udzielają azylu osobom, które o niego występują, niż państwa zachodnie. Przykładowo w Polsce na 4 tys. wniosków złożonych w pierwszym półroczu tego roku azyl otrzymały 273 osoby. To niespełna 7 proc. Dla porównania w Belgii pozytywnie rozpatruje się ok. 60 proc. wniosków o schronienie. Ashna jest młodym Kurdem. Mieszkał w północno-wschodnim okręgu Iraku Tuz Kurmatu. Prowadził tam sklep z warzywami i owocami. Jak opowiada, musiał uciekać, ponieważ obawiał się o swoje życie. W ubiegłym roku telefonicznie poinformowano go, że wydany został na niego wyrok. Regionowi, z którego pochodzi, cały czas zagrażają dżihadyści. Kilka miesięcy temu wiele wiosek z okolicy Tuz Kurmatu zostało wyzwolonych przez iracką armię, ale nikt nie może powiedzieć, czy na stałe. Wuj Ashny, inżynier pracują-

Uchodźcy forsują granicę Macedonii z Serbią aby przedostać się do Europy Nake Batev PAP/EPA

cy dla jednej z firm petrochemicznych, został uprowadzony w 2007 r. przez ludzi powiązanych z Al-Kaidą. Terroryści zażądali okupu od rodziny. Szybko zebrano pieniądze, ale wuj i tak stracił życie. Zabójców udało się ująć, siedzieli kilka lat w irackim więzieniu. Jeden z nich został tam zabity. Teraz jego kompani, którzy wyszli na wolność, szukają zemsty. "To są ludzie, którzy wcześniej służyli Saddamowi Husajnowi, po upadku jego reżimu zostali bojownikami Al-Kaidy, a teraz są w Państwie Islamskim" mówi Kurd. Ashna chciał uniknąć niebezpiecznej i kosztownej podróży przez Morze Śródziemne. Od miesięcy media donosiły o tysiącach ofiar, dla których wynajęte łodzie okazywały się zbyt słabe, by dotrzeć do europejskich wybrzeży. Chciał zdobyć wizę do Czech. Uznał, że tam będzie łatwiej się dostać. Dał 800 dolarów łapówki pośrednikowi, który miał mu pomóc, ale okazało się, że trzeba dać jeszcze tysiąc, a efekt i tak nie byłby pewny. Postanowił zostawić paszport i nie upominać się nawet o pieniądze. Kupił fałszywy dokument i pojechał do Turcji. W ciągu tygodnia nawiązał kontakty z przemytnikami szmuglującymi ludzi przez morze. Dostał się statkiem do Włoch, a stamtąd do Belgii. "Cała ta droga kosztowała ponad 10 tys. dolarów. Czy bałem się przeprawy przez morze? Oczywiście bałem się" - opowiada mężczyzna. Te-

raz Kurd przychodzi pod skwer przy Chaussee d'Anvers w Brukseli, gdzie od tygodnia przybywa namiotów i śpiących w nich ludzi. Pomaga, bo pracować nie może. Czeka na rozpatrzenie odwołania. Jeśli Belgowie nie przychylą się do jego wniosku, trafi do Czech. Pomagać przyszedł też Fawzi z Syrii, który wyjechał z ojczyzny w 2010 r., jeszcze przed rewolucją. Pracuje ramię w ramię z Flamandką Griet w organizacji zajmującej się dostarczaniem posiłków i ubrań uchodźcom czekającym przed brukselskim urzędem ds. cudzoziemców. "Wstajemy ok. godz. 5 rano, żeby przygotować kawę i herbatę. Później rozdajemy to stojącym w kolejce. Teraz jest bardzo zimno, dlatego pomagamy im się ogrzać" - opowiada kobieta. Organizacja o nazwie Przyjaciele bez Granic została powołana z potrzeby serca. Wolontariuszy w zależności od dnia jest od kilkunastu do nawet kilkudziesięciu. Rozdają jedzenie, ubrania, namioty. Starają się wpływać na belgijskie władze, żeby przyspieszyły proces przyjmowania podań o azyl i rozpatrywania dokumentów. Na razie bezskutecznie. Sekretarz stanu do spraw azylowych i migracji Theo Francken odmówił zwiększenia możliwości obsługi w urzędzie ds. cudzoziemców. Teraz jest on w stanie obsłużyć 250 osób dziennie. Dlatego 23-letni Tqe będzie musiał jeszcze poczekać, zanim uda mu się porozmawiać z urzęd-

czas debaty w Bundestagu, że propozycje KE są "kroplą w morzu potrzeb" i konieczne są dalsze kroki. W Polsce premier Ewa Kopacz powiedziała w czwartek, że problem uchodźców to "test na przyzwoitość" i że tej kwestii Europa nie rozwiąże w ciągu tygodni czy miesięcy. Szefowa rządu powtórzyła wcześniejszą ocenę, że Polski nie stać obecnie na przyjmowanie imigrantów ekonomicznych. Jednak - dodała - chcemy przyjmować uchodźców, którzy nie mogą czuć się bezpiecznie w swoim kraju. Propozycje KE w sprawie przyjęcia 160 tys. uchodźców poparł w czwartek Komitet Stały Konferencji Biskupów Unii Europejskiej. "Pomoc uchodźcom jest chrześcijańskim obowiązkiem bez względu na ich pochodzenie czy religię. Europa musi bezzwłocznie przyjąć wspólną politykę imigracyjną i azylową" oświadczyli biskupi. nikiem przyjmującym podania o schronienie. Do Brukseli dotarł dwa dni temu. Jego szlak wiódł z Iraku przez Turcję, Grecję, Macedonię, Serbię, Węgry aż do Austrii, skąd przedostał się do Belgii. Część trasy przebył pieszo. "Robi tak bardzo wielu ludzi. Na przejście jednego kraju potrzeba około pięciu dni" - tłumaczy. On również uciekł z Bagdadu, gdzie studiował na akademii sztuk pięknych i pracował. Jego rodzina została w Turcji. Tqe tłumaczy, że łodzie, na których ludzie przeprawiają się do Europy, są niebezpieczne, ale wszystko zależy od ceny. Jeśli łódź jest przeładowana i przewozi 100 osób, to opłata dla przemytnika wynosi 500 dolarów od osoby. Bezpieczniejsze łodzie, na których jest nawet cztery razy mniej "pasażerów", kosztują nawet 2 tys. dolarów. "Im taniej, w tym gorszych warunkach musisz płynąć" - mówi chłopak. Przywódcy unijni w obliczu dramatycznej sytuacji imigrantów na Morzu Śródziemnym już w kwietniu zapowiedzieli zaostrzenie walki z przemytnikami ludzi poprzez przechwytywanie i niszczenie ich łodzi. Krytyka wobec krajów UE nasiliła się w ostatnich dniach po publikacji wstrząsającego zdjęcia, na którym widać wyrzucone na plażę w południowo-wschodniej Turcji ciało trzyletniego Aylana Kurdiego. Chłopiec ubrany w czerwony podkoszulek i niebieskie spodnie leży, jakby się przed chwilą przewrócił lub spał. Niewielka łódka, którą wraz z rodziną próbował dostać się do Grecji, zatonęła; zginęli także pięcioletni brat Aylana i jego matka. Zgodnie z danymi UE w 2014 r. wykryto 283 532 osoby nielegalnie przekraczające granicę, 170 664 osoby w środkowym rejonie Morza Śródziemnego, a 50 834 – na wschodnim szlaku śródziemnomorskim. Międzynarodowa Organizacja ds. Migracji poinformowała, że w tym roku do Europy przez Morze Śródziemne przybyło już ponad 350 tys. uchodźców i migrantów. Od stycznia co najmniej 2643 osoby poniosły śmierć. Z Brukseli Krzysztof Strzępka (PAP)


strona 12

Gazeta 37, 11 - 17 września 2015

KOMENTARZE, OPINIE...

www.gazetagazeta.com

kraj

Polacy nie poszli na referendum Frekwencja w niedzielnym referendum wyniosła 7,80 proc. podała PKW. Wyniki nie są więc wiążące, gdyż do urn poszła mniej niż połowa uprawnionych do głosowania. To był jeden z najdroższych sondaży przeprowadzonych w Europie - ocenił wiceszef PKW Wiesław Kozielewicz. Do głosowania w referendum było uprawnionych 30 mln 565 tys. 826 osób; wzięło w nim udział, czyli oddało karty ważne - 2 mln 384 tys. 780 osób. Aby wyniki referendum były wiążące, do urn musiałoby pójść 15 mln 282 tys. 914 osób. Na pytanie: "czy jest Pani/Pan za wprowadzeniem jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do Sejmu", "tak" odpowiedziało 78,75 proc. głosujących, to jest 1 mln 829 tys. 995 osób. "Nie" odpowiedziało 493 tys. 935 osób. Z kolei na pytanie: "czy jest Pani/Pan za utrzymaniem dotychczasowego sposobu finansowania partii politycznych z budżetu państwa", 82,63 proc. udzieliło odpowiedzi negatywnej, to jest 1 mln 923 tys. 994 osób. Odpowiedzi na "tak" udzieliło 404 tys. 515 osób. "Tak" na pytanie: "czy jest Pani/ Pan za wprowadzeniem zasady ogólnej rozstrzygania wątpliwości co do wykładni przepisów prawa podatkowego na korzyść podatnika" odpowiedziało 94,51 proc. uczestniczących w referendum, czyli 2 mln 194 tys. 689 osób; "nie" zagłosowało 127 tys. 395. Wiceprzewodniczący PKW Wiesław Kozielewicz oceniając frekwencję powiedział, że "to jest pierwszy przypadek w historii polskich głosowań, gdzie jest tak niska frekwencja". "Ustanowiliśmy niechlubny rekord. Tak niskiej frekwencji w głosowaniu ogólnokrajowym w Polsce nigdy nie było" - mówił. Przypomniał, ile wyniosła frekwencja w 1996 roku w referendum zarządzonym pod koniec prezydentury przez Lecha Wałęsę. "Frekwencja wyniosła ponad 34 proc. Wtedy wszyscy alarmowali, że frekwencja jest niska. Ale że frekwencja będzie poniżej 10 proc., tego w najczarniejszych snach nikt nie mógł przewidzieć" - dodał Kozielewicz. "Okazuje się, że to były najdroższe wybory w historii Polski. Każdy wyborca, który zgłosił się i zagłosował, kosztował państwo polskie ponad 30 złotych. Koszt referendum wyniósł około 83 mln złotych, a było ponad 2 mln głosujących" - powiedział wiceprzewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej. Jak dodał, dla porównania w wyborach prezydenckich, które kosztowały 120130 mln, a łącznie, w obu turach głosowało ponad 30 mln osób, jeden głos kosztował ok. 4 złotych. "Można zażartować, że (referendum) to był jeden z najdroższych sondaży przeprowadzonych w Europie" - podsumował. Poinformował też, że było około 40 obwodowych komisji, w której nie zagłosowała ani jedna osoba. Szefowa Krajowego Biura Wyborczego, sekretarz PKW Beata Tokaj przyznała, że sys-

tem nie był przygotowany na taką możliwość. "Natomiast nie wpłynęło to ani na szybkość, ani poprawność działania obwodowych komisji wyborczych oraz zliczania głosów. Informatycy poradzili sobie z tym problemem bardzo szybko" - zapewniła. Kozielewicz przypomniał przy okazji, że w Polsce nie obowiązują elektroniczne urny, a głosy zliczają ludzie; system tylko ich wspomaga i ułatwia pracę, wychwytując np. błędy matematyczne. O tym, jak wygląda procedura sumowania wyników mówił też szef PKW Wojciech Hermeliński, który przypomniał, że zanim Komisja przedstawia wyniki, gros pracy muszą wykonać członkowie obwodowych komisji wyborczych - te komisje sporządzają dokumenty papierowe, które następnie trafiają do okręgowych komisji, na końcu do PKW. "Mówię o tym nie bez kozery, bo wczoraj udało mi się natrafić na jedną z audycji telewizyjnych, w której jeden z dyskutantów, przewodniczący pewnej partii, nie mówię tutaj o żadnej z dwóch największych, był łaskaw użyć sformułowania, że to skandal, że PKW nie może od razu po zamknięciu lokali wyborczych obliczyć i podać wyników głosowania w referendum. Nie może tego uczynić, bo nie ma takich uprawnień, ażeby sama liczyła, bo procedura jest taka (...) ciężar zliczenia głosów spoczywa na obwodowych komisjach, które dopiero później przekazują protokoły do komisarzy wyborczych, a ci potem do PKW. Jeśli ktoś tego nie rozumie, to albo to wynika ze złej woli, albo trudności w opanowaniu tej wiedzy, którą staramy się przekazywać" - powiedział Hermeliński. ••• To podsumowanie rządów PO - uważa PiS. Referenda nie powinny odbywać się kampanii wyborczej - ocenia PO. Zdaniem komentatorów frekwencja dowodzi, że Polacy źle oceniają klasę polityczną i nie dają zwodzić się politykom. Po podaniu w poniedziałek po południu oficjalnych wyników referendum zastępca przewodniczącego PKW Wiesław Kozielewicz stwierdził, że było ono jednym z najdroższych sondaży w Europie. "Ustanowiliśmy niechlubny rekord. Tak niskiej frekwencji w głosowaniu ogólnokrajowym w Polsce nigdy nie było" - powiedział. Zdaniem b. prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego Polacy którzy w większości nie poszli na referendum - okazali zdrowy rozsądek i pokazali, że nie dają się zwodzić politykom, że świetnie rozróżniają, co jest ważne, a co jest tylko grą polityczną związaną z wyborami. Jego zdaniem wynik referendum może być "pewną wskazówką" dla rządzących, choć tak przeprowadzone głosowanie jest jego zdaniem "całkowicie niereprezentatywne". "Poszli - wiadomo - ci, którzy chcą mieć JOW-y; nie poszli ci, którzy są im przeciwni. Więc ja myślę, że wyciąganie wniosków z tego katastrofalnego referen-

Członkowie obwodowej komisji do spraw referendum nr 26 w Olsztynie przygotowują się do liczenia głosów

dum może być, ale musi być bardzo ostrożne, bo to mogą być znowu manowce" - stwierdził Kwaśniewski. Dla polityków PO wyniki niedzielnego głosowania wskazują, że potrzebne są zmiany w prawie dotyczącym referendum. Postulują oni m.in. aby referenda nie odbywały się w trakcie kampanii wyborczych. Ponadto opowiadają się za przedłużeniem okresu od ogłoszenia referendum do głosowania, do przynajmniej pół roku. "Uważam, że dostaliśmy nauczkę i powinniśmy z niej wyciągać odpowiednie wnioski. Wydaje się, że w tym czasie zarządzenie tego referendum przez prezydenta, jak i Senat były błędem. Ustawa o referendach wymaga zmiany" - stwierdził senator PO Łukasz Abgarowicz. Z kolei zdaniem rzeczniczki sztabu wyborczego PO Joanny Muchy, małe zainteresowanie Polaków udziałem w niedzielnym referendum wskazuje na to, że "Polacy jednak uważają, że tego typu decyzje powinni podejmować politycy". Według niej, prezydent Komorowski, "kiedy ogłaszał referendum, wychodził naprzeciw swojemu politycznemu przeciwnikowi Pawłowi Kukizowi i zadał pytania, które były głównym wątkiem jego kampanii wyborczej". "Platforma Obywatelska, jeśli chodzi o te trzy pytania, zrobiła to, co mogła zrobić przez ostatnie osiem lat; zmniejszyliśmy finansowanie partii politycznych o 50 proc., wprowadziliśmy jednomandatowe okręgi wyborcze do samorządu, do Senatu i przeprowadziliśmy przez Sejm ustawę, która mówi o rozstrzyganiu wątpliwości na rzecz podatnika" - stwierdziła posłanka PO. Natomiast zdaniem polityków PiS, niska frekwencja w referendum to czerwona kartka dla PO, która podsumowuje też pięcioletnie rządy Bronisława Komorowskiego i Platformy. "To referendum nie zostało zwołane z myślą o obywatelach i ich prawie do zabrania głosu w ważnych sprawach, a zostało zwołane tylko i wyłącznie ze względu na to, że politycy Platformy uznali, że to jest dobry element w kampanii wyborczej Bronisława Komorowskiego" - oceniła kandydatka PiS na premiera Beata Szydło. Według Szydło PO potraktowała "ważny element życia demokratycznego, jakim jest referendum, jako element walki". "Je-

żeli politycy PO uważają, że mogą oszukiwać Polaków, oszukiwać obywateli i dla swoich koniunkturalnych interesów politycznych wykorzystywać na przykład referendum, to wczoraj Polacy dali jasną odpowiedź, że się na to nie zgadzają" - powiedziała Szydło. Według szefa klubu PiS Mariusza Błaszczaka, prezydent Komorowski tuż po przegranych wyborach mógł się wycofać z referendum lub poszerzyć liczbę pytań (co postulowało PiS). "W sposób dla siebie właściwy, arogancki, prezydent Komorowski odpowiedział, że tego nie zrobi i mamy taki rezultat, jakiego mogliśmy się spodziewać" - powiedział Błaszczak. Z kolei szef SLD, b.premier Leszek Miller stwierdził, że 6 września to była "czarna niedziela polskiej demokracji". Niska frekwencja pokazuje - według niego - skalę "upadku i kompromitacji nie idei referendum, tylko metody, która została zastosowana i prób manipulacji". Szef Sojuszu uważa, iż to, że Polacy odmówili udziału w referendum, to przejaw dojrzałości naszego społeczeństwa, które wyczuło tę manipulację. Socjolog prof. Jacek Raciborski jest zdania, że niska frekwencja w niedzielnym referendum nie świadczy o odrzuceniu przez Polaków idei demokracji i nie jest dla polskiej demokracji katastrofę, bowiem - stwierdził - "referendum zostało zarządzone z naruszeniem wszelakich reguł". Raciborski nie widzi powodu do utyskiwań na polskie społeczeństwo, a raczej "powód do utyskiwań na elity polityczne, które przeforsowały tak nieodpowiedzialny i kosztowny projekt". Według niego, niska frekwencja jest z pewnością porażką b. prezydenta Bronisława Komorowskiego, który - jego zdaniem - źle zdiagnozował powody poparcia dla Pawła Kukiza w wyborach prezydenckich, a "zła diagnoza sytuacji przez prezydenta przełożyła się na fatalną decyzję o referendum". Wynik referendum w przypadku pytania o system finansowania partii politycznych wskazuje na niską ocenę klasy politycznej i chęć ukarania jej; może być też wskazówką, by wprowadzić korekty do obecnego systemu - uważają eksperci dr Jarosław Zbieranek z oraz dr Rafał Chwedoruk. "Wynik referendum, zgodnie

Tomasz Waszczuk PAP

z którym zdecydowana większość uczestników referendum opowiada się za zmianą obecnego systemu finansowania partii - to przede wszystkim wyraz zauważalnej już od lat bardzo niskiej oceny klasy politycznej, ogólnego sprzeciwu wobec stylu jej działań, w tym także skłonności do zbytków jak wydatki na anegdotyczne już cygara, o czym donoszą często media" - uważa Zbieranek. Chwedoruk ocenił, że wynik nie świadczy o tym, że Polacy chcą zlikwidowania finansowania partii z budżetu, tylko korekt w tym systemie, przede wszystkim wiążących się z kontrolą wydatków polityków. Jak oceniają inni eksperci, mimo że większość głosujących opowiedziała się w referendum za wprowadzeniem jednomandatowych okręgów wyborczych, to tak naprawdę ciężko orzec, co Polacy tak naprawdę o tym sądzą - oceniają eksperci. Według nich 50-proc. próg frekwencji zniechęcił przeciwników JOW do głosowania. Politolog Olgierd Annusewicz podkreślił, że "konstrukcja referendum jest obarczona wadą" jego wynik jest wiążący wtedy, gdy weźmie w nim udział więcej niż połowa uprawnionych do głosowania. "To powoduje, że obywatel, który sprzeciwia się jakiemuś rozwiązaniu i głosowałby na +nie+ w odpowiedzi na pytanie referendalne, ma większe szanse na osiągnięcie swojego celu nie idąc głosować" - podkreślił. Z kolei socjolog dr Jarosław Flis oceniał, że przeciwko zaangażowaniu obywateli w referendum działał "cały splot okoliczności", m.in. to, że partie w tym czasie zainteresowane były układaniem list na wybory parlamentarne i "ich kampania referendalna była żadna". "Wyborcy tych partii widząc, że ich siła polityczna nie angażuje się w referendum, sami stwierdzali, że nie warto się tym interesować" - ocenił Flis. Po 1989 r. było to piąte ogólnokrajowe referendum po: referendach uwłaszczeniowym i prywatyzacyjnym (1996 r. - oba niewiążące ze względu na niską frekwencję), referendum konstytucyjnym (1997 r., w tego rodzaju referendum nie ma wymogu odpowiedniej frekwencji), referendum ws przystąpienia Polski do UE (2003 r. frekwencja wyniosła 58,85 proc.; referendum było wiążące).


www.gazetagazeta.com

Gazeta 37, 11 - 17 września 2015

KOMENTARZE, OPINIE...

strona 13

kraj

Polski parlamentaryzm jest w kryzysie Posłowie i senatorowie tracą w Polsce nie tylko szacunek społeczny, ale także polityczne wpływy, a w ich miejsce coraz częściej wchodzą rząd, partie polityczne i różnego rodzaju grupy interesu uważają eksperci. 25 października - po trwającej przeszło 3 miesiące kampanii wyborczej - odbędą się w Polsce wybory parlamentarne. Polacy wybiorą w nich na czteroletnią kadencję 460 posłów i 100 senatorów, którzy - zgodnie z zapisami polskiej ustawy zasadniczej reprezentują naród, odpowiadają za tworzenie prawa oraz sprawują kontrolę nad rządem i innymi instytucjami publicznymi. O to, jak w praktyce realizowana jest rola ustrojowa parlamentu oraz o kondycję naszego parlamentaryzmu, PAP zapytała ekspertów. Zdaniem dr. hab. Artura Wołka, politologa i profesora Akademii Ignatianum w Krakowie, mamy do czynienia z kryzysem parlamentaryzmu, który odzwierciedla szersze trendy europejskie i światowe. Jak ocenił Wołek w rozmowie z PAP, w ostatnich dwóch kadencjach parlament "stracił na znaczeniu" i "stał się przybudówką rządu" - w praktyce jego rola sprowadza się do "zatwierdzania tego, co rząd sobie wymyśli". "Po 1989 r. parlament był prawdziwą areną prowadzenia polityki i posłowie rzeczywiście mieli duży wpływ na ustawodawstwo. To przestało być zgodne z rzeczywistością w okolicy 2007 r. Wtedy po raz pierwszy utworzyła się stabilna większość w ostrym konflikcie z opozycją i działalność ustawodawcza została podporządkowana w 90 proc. logice sporu politycznego pomiędzy Platformą i PiS-em. Cokolwiek rząd wymyśli, posłowie PO zatwierdzą, bo inaczej będzie wyglądało, że rząd nie ma większości w parlamencie" - ocenił politolog. "De facto rola posłów i senatorów została sprowadzona do zawijania w sreberko i przybijania pieczątek na tym, co rząd przyśle" - dodał. Do nielicznych obszarów autonomii parlamentarzystów Wołek zaliczył pracę w podkomisjach, w których reprezentują oni przede wszystkim różnego rodzaju interesy branżowe i lokalne. "To, na co rząd swojemu parlamentarnemu zapleczu pozwala, to wprowadzanie do projektów rządowych takich niewielkich modyfikacji, które będą sprzyjały ważnym grupom interesów. Świetnie to widać we wszelkiego rodzaju regulacjach, które dotyczą grup zawodowych. Dopóki nie są to tematy jakoś tam politycznie gorące, to raczej nikomu nie zależy na szczególnym nadzorowaniu posłów w podkomisjach" - mówił. "To są te poprawki, które pojawiają się «niewiadomo skąd« - najczęściej w podkomisjach, bo praca w podkomisjach jest słabo monitorowana przez rząd, a przez opinię publiczną - prawie wcale" - dodał. Według politologa, to, co dzieje się w parlamencie, przestało interesować obywateli. "Delibe-

racja w parlamencie miała sens wtedy, kiedy obywatele uważali, że tam są naprawdę ich reprezentanci. Teraz ten wymiar misji parlamentu realizuje się w dużej mierze przez różnego rodzaju media, a parlament sprowadzony został do roli areny dla polityki partyjnej" - ocenił. Jak zaznaczył Wołek, przejęcie przez radę ministrów części obowiązków związanych z tworzeniem prawa nie musi być zjawiskiem jednoznacznie negatywnym. "W latach 90. bardzo wyraźnie było widać, ze posłowie są raczej +psujami+ niż kimś, kto pomaga w reformowaniu państwa" - powiedział. W ocenie politologa, gdyby wpływanie na posłów służyło realizacji długookresowej strategii politycznej, byłoby to słuszne, bo "to rząd odpowiada ostatecznie za stan spraw publicznych w Polsce". Jego zdaniem jednak "w Polsce nie jest jednak tak, że rząd realizuje jakieś strategie polityczne". "Bardzo często do Sejmu trafiają projekty absolutnie przypadkowe, które komuś w ministerstwie wpadły do głowy, siłą rozpędu przeszły cały proces legislacyjny w ramach rządu i są przez rząd wspierane podczas prac sejmowych nie dlatego, że rząd uważa je za słuszne, tylko dlatego, że na żadnym etapie nie znalazł się nikt, kto by powiedział, że należy je wyrzucić do kosza" - ocenił. "Co do zasady to przesunięcie odpowiedzialności za legislację na rząd jest słuszne, natomiast w Polsce nie jest wykorzystywane do tworzenia czy to dobrego prawa, czy jakichś strategii rozwojowych, i ich realizowania, tylko służy zaspokajaniu interesów grupowych, które w dużej mierze opanowały ministerstwa, albo bieżącym potrzebom partii" - dodał. Według Wołka słabnięcie ustrojowej pozycji parlamentu nie jest procesem nieodwracalnym. Rola parlamentu wzrośnie - jego zdaniem - zwłaszcza, jeśli okaże się, że po wyborach nie będzie stabilnej większości. Jak ocenił, odrodzeniu parlamentaryzmu mogłaby również sprzyjać m.in. reforma Senatu, który w obecnej formule jest - według niego - "zupełnie niepotrzebny". W opinii politologa parlament mógłby ponadto stać się ważnym aktorem w obszarze polityki europejskiej. "Obecnie większość dyrektyw wdrażana jest w Polsce albo zupełnie mechanicznie, albo dodaje się do nich w nieprzejrzysty sposób zapisy pochodzące od grup interesów. Parlament może odgrywać istotną rolę właśnie jako miejsce rzeczywistego monitorowania ustawodawstwa europejskiego" - ocenił. "Polska jeszcze długo nie będzie miała rządu, który będzie w stanie na bieżąco monitorować wszystko, co się dzieje w UE. W tej sytuacji to parlament mógłby zająć się pilnowaniem tego, żeby ustawodawstwo europejskie było zgodne z polskim porządkiem prawnym i polskimi interesami" - dodał. Z kolei w opinii dr. hab. Ryszarda Piotrowskiego, konstytucjonalisty z Uniwersytetu War-

Prezydent RP Andrzej Duda i premier Ewa Kopacz (P) podczas uroczystości upamiętniających 76. rocznicę wybuchu II wojny światowej na Westerplatte, 1 września br. w Gdańsku. Podczas uroczystości na Westerplatte prezydent Andrzej Duda i premier Ewa Kopacz nie przywitali się i nie podali sobie rąk Piotr Wittman PAP

szawskiego, chociaż parlament wypełnia wciąż podstawowe zadania, jakie wyznacza mu konstytucja, napotyka zarazem poważne wyzwania. "Mamy do czynienia ze zjawiskiem, które można określić jako kryzys parlamentu" - ocenił. Zdaniem Piotrowskiego, jednym z jego ważnych wymiarów jest kryzys zaufania. "Jak wskazują wyniki majowych badań CBOS-u, parlamentowi nie ufa 54 proc. badanych. Zaufanie do Sejmu i Senatu deklaruje zaś zaledwie 34 proc. respondentów" - zauważył konstytucjonalista w rozmowie z PAP. "O niskiej legitymizacji parlamentu świadczy również niewysoka frekwencja wyborcza" - dodał. Według konstytucjonalisty przyczyny kryzysu izb ustawodawczych są złożone i wynikają z szerszych przeobrażeń w sferze społeczno-gospodarczej, politycznej i kulturowej. Do obniżenia znaczenia i legitymizacji społecznej parlamentu przyczyniły się - zdaniem Piotrowskiego - zwłaszcza "instytucjonalne i pozainstytucjonalne uwarunkowania rywalizacji politycznej". Jak ocenił, do kryzysu społecznego zaufania dla parlamentu doprowadziła m.in. "rosnąca rola lobbystów i związana z nią oligarchizacja polityki, która sprawia, że proces tworzenia prawa w parlamencie staje się polem działań korupcyjnych lub quasikorupcyjnych". Według Piotrowskiego polityka parlamentarna cierpi też na podporządkowaniu mediom i regułom politycznego marketingu. "O ile media drukowane przyczyniły się do rozwoju parlamentaryzmu, o tyle telewizja przyczyniła się do jego kryzysu" - ocenił. "Parlament przestaje się zajmować rzeczywistymi problemami, zamiast tego tworząc i rozwiązując problemy pozorne, służące uwodzeniu wyborców" - dodał. Zdaniem konstytucjonalisty to właśnie narzucany przez media elektroniczne imperatyw oglądalności oraz związana z nim konieczność ciągłej troski o wizerunek powoduje, że rząd wchodzi w kompetencje parlamentu i

"mówi mu, co ma robić". "Powoduje to redukcję demokracji do władzy wyobrażeń polityków i dysponentów mediów o tym, co w danym momencie podoba się większości" - ocenił. "Starania o oglądalność stymulują z kolei ciągłe konflikty i spory - im bardziej brutalne, tym chętniej pokazywane w telewizji. W związku z tym debata publiczna i debata parlamentarna upraszcza się i tabloidyzuje" - dodał Piotrowski. Według niego podporządkowanie polityki mechanizmom gospodarki rynkowej powoduje, że "wynik wyborów w coraz mniejszym stopniu zależy od zalet intelektu i charakteru kandydatów czy ich zdolności rozwiązywania problemów wyborców, a w coraz większym - od ich umiejętności autopromocji oraz wielkości środków wydawanych na kampanię". Piotrowski podkreślił, że zasady ustroju gospodarczego, które sprowadzają się do osiągania zysku jako celu, i zadania parlamentu związane z tworzeniem prawa pozostają w konflikcie. "Parlament postrzegany jako organ, w którym bogaci tworzą prawo na zlecenie jeszcze bogatszych, traci akceptację społeczną, ale i tożsamość ustrojową, ponieważ staje się przeciwieństwem organu przedstawicielskiego" - mówił. Konstytucjonalista zwrócił także uwagę na zjawisko "nadmiernej aktywności ustawodawczej parlamentu". "Jak się podliczy wszystkie akty prawne, nad którymi głosowali w bieżącej kadencji posłowie, to wynikałoby, że każdy z nich musiał na dobę przeczytać ze zrozumieniem ok. 50 stron tekstu prawnego. To jest oczywiście niemożliwe" - stwierdził Piotrowski. "Ustawodawstwo tak intensywne de facto ogranicza władzę parlamentu i sprzyja koncentracji władzy w obrębie kierownictw partii politycznych. System demokratyczny redukuje się zaś do pewnego rodzaju funkcjonalnego autokratyzmu, w którym kluczową funkcję spełnia instytucja dyscypliny partyjnej" - dodał. Obrazu kryzysu parlamentaryzmu dopełnia - według Piotrow-

skiego - rosnące znaczenie prawa międzynarodowego i europejskiego. Pytany o możliwości wzmocnienia roli ustrojowej polskiego parlamentu i poprawy jego kondycji Piotrowski ocenił, że wskazane byłoby "silniejsze powiązanie pomiędzy parlamentem a społeczeństwem obywatelskim, ograniczenie roli partii politycznych oraz racjonalizacja prac parlamentu". Te zmiany powinny z kolei - jego zdaniem - doprowadzić do "uwzględnienia w pracach parlamentu nie tylko interesu większości wyłonionej w wyborach, ale także interesu mniejszości oraz konstytucyjnej zasady dobra wspólnego". "To respektowanie potrzeb obywateli - także tych reprezentowanych przez opozycję parlamentarną - a nie podporządkowanie stanowienia prawa doraźnym celom polityczno-propagandowym, jest prawidłowym realizowaniem konstytucji. Dlatego szybkie stanowienie prawa, sprawność w pokonaniu przeciwników regulacji nie jest właściwą miarą sukcesu politycznego" - podkreślił. Jak dodał Piotrowski, naprawa parlamentu wymagałaby także lepszego uregulowania jego odpowiedzialności za stanowienie prawa. "Z założenia ustrojowego ustawodawca odpowiada przed wyborcami, ale to jest całkowicie iluzoryczna odpowiedzialność, ponieważ wyborcy nie analizują jakości i skuteczności prawa tworzonego przez poszczególnych deputowanych" - zaznaczył. Według konstytucjonalisty potrzebne jest m.in. "wzmocnienie dwuizbowości parlamentu", np. poprzez "zniesienie wymogu dyscypliny partyjnej w Senacie". "To rozwiązanie mogłoby uczynić Senat - pochodzący przecież z wyborów przeprowadzonych w okręgach jednomandatowych instytucją bardziej podmiotową" - podkreślił. W opinii Piotrowskiego, w powiązaniu z innymi rozwiązaniami sprzyjającymi wchodzeniu do polityki nowych ugrupowań, zniesienie dyscypliny partyjnej w Senacie mogłoby "sprzyjać wzmocnieniu czynnika obywatelskiego w polityce".


Gazeta 37, 11 - 17 września 2015

strona 14

www.gazetagazeta.com

AKTUALNOŚCI

LITWA

Program o Wileńszczyźnie w publicznej TV

minął tydzień w byłym OBOZIE...

"Misja: Wileńszczyzna" - tak nazywa się nowy program litewskiej telewizji publicznej LRT, którego emisja ruszyła w niedzielę. Jego celem jest pokazanie regionu zamieszkiwanego w większości przez litewskich Polaków i obalenie stereotypów na ich temat. "Wiedza o Wileńszczyźnie jest w kraju znikoma. W litewskiej przestrzeni publicznej brakuje informacji o Wileńszczyźnie, o ludziach, którzy tu mieszkają" powiedział w rozmowie z PAP pomysłodawca i producent programu Andrius Tapinas. Zauważył on, że informacje o Wileńszczyźnie, które pojawiają się w litewskich stacjach telewizyjnych, programach radiowych czy na portalach internetowych, "zazwyczaj mają zabarwienie

WĘGRY

Rząd rozważa wprowadzenie stanu wyjątkowego Węgierskie MSW zaproponowało wprowadzenie w kraju stanu kryzysowego w związku z masowym napływem migrantów powiedział w czwartek szef kancelarii premiera Viktora Orbana. Decyzja ma zapaść w najbliższy wtorek. Propozycja będzie pierwszym punktem obrad najbliższej Rady Ministrów 15 września - sprecyzował szef kancelarii Janosz Lazar na cotygodniowej konferencji prasowej. W tym roku na Węgry dotarło już 175 tys. migrantów z Bliskiego Wschodu, Azji i Afryki, taktując ten kraj najczęściej jako tranzyt w drodze do Niemiec. Najnowsze węgierskie przepisy penalizują naruszenie węgierskiej granicy z Serbią, długości 175 km, gdzie budowane jest ogrodzenie z siatki i drutu żyletkowego. Wprowadzają także urzędniczą szybką ścieżkę załatwiania wniosków osób ubiegających się o azyl (12 dni). Lazar powiedział, że ogrodzenie, wysokości 3,5-4 metrów, ma

Grupa uchodźców zatrzymana przez policję w okolicy miejscowości Roszke, 180 km na południe od Budapesztu 9 września br. Zoltan Gergely Kelemen PAP/EPA

być gotowe na początku października, a nie na koniec października, jak planowano wcześniej. Uznał, że ogrodzenie będzie stanowiło "adekwatny sposób ochrony kraju, zwłaszcza że z jednej strony będzie patrolowane przez policję". W ciągu ostatniej doby na granicę serbsko-węgierską dotarło ok. 5 tys. migrantów, w tym uchodźcy z Bliskiego Wschodu

uciekający przed konfliktami. To rekord - podała w czwartek państwowa serbska telewizja RTS. Tymczasem austriackie koleje OeBB poinformowały, że z powodu ogromnego przeciążenia pociągów przyjeżdżających z Węgier muszą tymczasowo wstrzymać komunikację kolejową z tym krajem. Węgry wprowadziły komunikację zastępczą, która dociera tylko do granicy.

BUŁGARIA

W koalicji rządowej rozbieżności ws. przyjęcia uchodźców W koalicyjnym rządzie Bułgarii pojawiły się w czwartek rozbieżności w sprawie przyjęcia wyznaczonej przez UE kwoty uchodźców i powiązania tej sprawy z przyłączeniem się kraju do strefy Schengen. Wicepremier i szefowa MSW Rumiana Byczwarowa, jedna z najbardziej zaufanych osób premiera Bojko Borysowa w rządzie i członkini kierownictwa jego partii GERB, powiedziała w czwartek, że tych dwóch spraw nie należy łączyć. "Bułgaria broni swego zasadniczego prawa do przyłączenia się do strefy Schengen, ponieważ spełnia zarówno warunki polityczne, jak i techniczne. Nie chcemy wiązać decyzji o przyjęciu nas (do Schengen) ze sprawą kwot uchodźców, ponieważ w tym drugim przypadku chodzi o zaangażowanie innego rodzaju, które wykazujemy jako kraj europejski. Dlatego moim zdaniem nie należy tych dwóch spraw

łączyć, lecz pracować nad nimi równolegle" - podkreśliła. Według Byczwarowej Bułgaria wyjątkowo dobrze radzi sobie z ochroną zewnętrznej granicy UE i jest to jeden z priorytetów jej obecnej polityki. "Powinniśmy wykazać się solidarnością wobec pozostałych państw, dołączając do wspólnego planu pomocy uchodźcom i znajdując najbardziej odpowiednie dla Europy rozwiązanie. Niezależnie od tego, że kwoty są rozwiązaniem tymczasowym, my się w nie zaangażujemy" - podkreśliła wicepremier. Inne stanowisko zajmuje wicepremier ds. europejskich Meglena Kunewa, przedstawicielka centroprawicowego Bloku Reformatorskiego (RB) w rządzie. "Częścią rozwiązania problemu uchodźców jest przyjęcie Bułgarii i Rumunii do strefy Schengen, tym bardziej że obecnie na porządku dziennym stoi sprawa

ochrony zewnętrznych granic Unii" - oświadczyła w czwartek. Dodała, że poparłaby bułgarskiego premiera, gdyby wyraził analogiczne do rumuńskiego stanowisko. Rumunia opowiada się za połączeniem kwestii wejścia do Schengen i przyjęcia uchodźców. W środę szef dyplomacji Danieł Mitow oświadczył, że Bułgaria zasadniczo nie sprzeciwia się wprowadzeniu kwot uchodźców, lecz uważa, że przyjęła ich już wystarczająco wielu. Mitow jest związany z RB, ale formalnie nie należy do żadnej z czterech partii koalicyjnych. Zdaniem ministra w obecnej sytuacji najważniejsza jest walka z przemytem ludzi, który przekształcił się w "przerażający biznes", oraz utworzenie ośrodków dla uchodźców poza UE. Zgodnie z propozycją KE Bułgaria powinna przyjąć 2100 uchodźców, Rumunia - 4500.

polityczne". Mieszkający tam Polacy są pokazywani głównie w kontekście walki o oświatę i pisownię nazwisk czy dwujęzycznych napisów, co - zdaniem Tapinasa, który mieszka w rejonie wileńskim - nie odzwierciedla rzeczywistego obrazu tego regionu. "Naszym zadaniem jest uzupełnienie istniejącej luki informacyjnej nie tylko wśród społeczności litewskiej, ale też wśród przedstawicieli władz kraju" mówi Tapinas. Autorzy półgodzinnego programu podkreślają, że będzie to program społeczny, a nie polityczny: prezentujący życie regionu, jego mieszkańców - nie tylko Polaków, ale też Litwinów, Rosjan i Tatarów - a także problemy, z jakimi się borykają.

Prowadzącą program jest Katarzyna Zvonkuviene, Polka z Wileńszczyzny, znana litewska piosenkarka i przedstawicielka litewskiego show-businessu. "Społeczność polska na Litwie jest społecznością raczej zamkniętą" - mówi PAP Zvonkuviene (z domu Niemyćko). "Na przykładzie własnym, a także innych Polaków chcę pokazać, że we współczesnej Litwie możemy się realizować. Chcę pokazać litewskiemu odbiorcy, jak wiele łączy Litwinów i Polaków" - dodaje piosenkarka. Program "Misja: Wileńszczyzna" składa się z trzech części: rozmowy na aktualny temat, wycieczki po Wileńszczyźnie oraz prezentacji poszczególnych osób - mieszkańców regionu. Z Wilna Aleksandra Akińczo (PAP)

BIAŁORUŚ

CKW zarejestrowała czterech kandydatów na prezydenta Centralna Komisja Wyborcza Białorusi zarejestrowała w czwartek czworo kandydatów na prezydenta w wyborach, które odbędą się 11 października, w tym urzędującego szefa państwa Alaksandra Łukaszenkę oraz przedstawicielkę opozycji Taccianę Karatkiewicz. Oprócz Łukaszenki i Karatkiewicz o urząd prezydencki rywalizować będą również szef uważanej za lojalną wobec reżimu Łukaszenki Partii Liberalno-Demokratycznej Siarhiej Hajdukiewicz, który kandydował już w wyborach 2001 i 2006 r., oraz naczelny ataman białoruskich Kozaków i szef Białoruskiej Partii Patriotycznej Mikałaj Ułachowicz, który sam mówił, że jego partia powstała w 1994 r. m.in. po to, by popierać Łukaszenkę w walce o fotel prezydenta. Ogłaszając listę zarejestrowanych kandydatów, szefowa CKW Lidzija Jarmoszyna zapewniła, że jak zawsze pracuje nad uznaniem wyborów na Zachodzie. "Wszystko zależy od państw Zachodu" dodała. Poinformowała też, że do czwartku zostało zarejestrowanych 195 międzynarodowych obserwatorów na wybory, z czego 40 to przedstawiciele Biura Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka (ODIHR) OBWE, a dziewięciu - Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. Kandydaci na prezydenta będę mieli możliwość dwukrotnego wystąpienia w radiu i rów-

nież dwukrotnego - w telewizji. Karatkiewicz jest pierwszą kobietą ubiegającą się o stanowisko prezydenta Białorusi. Popiera ją opozycyjny ruch "Mów Prawdę!", ale nie jest wspólną kandydatką opozycji. Kandydować zamierzali również lider lewicowej partii Sprawiedliwy Świat Siarhiej Kalakin oraz szef Zjednoczonej Partii Obywatelskiej Anatol Labiedźka, ale nie udało im się zebrać 100 tys. podpisów koniecznych do zarejestrowania kandydatury. Do zignorowania wyborów wezwał b. więzień polityczny i jeden z kandydatów opozycji na prezydenta w 2010 r. Mikoła Statkiewicz, który 22 sierpnia został zwolniony z więzienia po 4 latach i 8 miesiącach pozbawienia wolności. Zainteresowanie niezależnych mediów wzbudził też przypadek niezwiązanego z opozycją ekonomisty Wiktara Ciareszczanki, który złożył w CKW ponad 100 tys. podpisów, ale Komisja uznała za autentyczne tylko niecałe 7 tys. Także Ciareszczanka zaapelował w środę do wszystkich rywali Łukaszenki, by zrezygnowali z kandydowania w "sfałszowanych wyborach". Przedstawiciele opozycyjnej kampanii "Prawo wyboru 2015" informowali m.in., że w ponad 99 proc. obwodowych komisji wyborczych na październikowe wybory nie ma reprezentanta opozycji. Z Mińska Małgorzata Wyrzykowska (PAP)

CZECHY

Prezydent Zeman popiera petycję antyimigracyjną

Prezydent Czech Milosz Zeman poparł petycję antyimigracyjną wystosowaną w sobotę przez jego poprzednika, eurosceptycznego Vaclava Klausa podały w niedzielę czeskie media. Klaus powiedział w sobotę, że skierował do rządu petycję, w której wzywa do zapewnienia Z Sofii nienaruszalności czeskich granic Ewgenia Manołowa (PAP) i odrzucenia kwot relokacji imi-

grantów, przewidzianych przez Komisję Europejską. "My (sygnatariusze) nie jesteśmy obojętni na cierpienie tysięcy ludzi spowodowane przez wojny i katastrofy, ale (...) jesteśmy przeciwni manipulacji opinią publiczną poprzez tworzenie fałszywego poczucia solidarności z migrantami" - powiedział Klaus na konferencji prasowej w Lysej nad Labem niedaleko Pragi.


Gazeta 37, 11 - 17 września 2015

www.gazetagazeta.com

strona 15

AKTUALNOŚCI

Polska przygotowała festiwal dla dzieci uchodźców z Donbasu

Minął tydzień na Ukrainie...

Ukraina przyznała MTK jurysdykcję ws. możliwych zbrodni po lutym 2014 Rząd Ukrainy uznał jurysdykcję Międzynarodowego Trybunału Karnego (MTK) w sprawie zbrodni wojennych popełnionych na terytorium tego kraju począwszy od lutego 2014 roku do chwili obecnej - ogłosił haski trybunał we wtorek. Ukraina nie jest członkiem MTK, ale może dobrowolnie przyjąć jego jurysdykcję. W kwietniu ub. roku władze w Kijowie uczyniły tak już w sprawie śledztwa dotyczącego wydarzeń na Ukrainie między listopadem 2013 roku a lutym 2014 roku, gdy odsunięto od władzy prezydenta kraju Wiktora Janukowycza. W tym okresie podczas antyrządowych demonstracji w Kijowie i innych miastach zginęło ponad 100 osób, a blisko 2 tys. zostało rannych. Również w kwietniu 2014 roku prokuratorzy MTK wszczęli wstępne dochodzenie w sprawie śmierci uczestników tych manifestacji. Dochodzenie nie dotyczyło późniejszych zdarzeń, ale teraz najprawdopodobniej obejmie także aneksję ukraińskiego Krymu przez Rosję w marcu 2014

roku oraz trwający do dziś konflikt zbrojny na wschodzie kraju - zauważa agencja Reutera. W liście dołączonym do formalnego przyjęcia jurysdykcji MTK rząd ukraiński oskarżył "wysokich rangą przedstawicieli władz Federacji Rosyjskiej" i przywódców prorosyjskich separatystów w Donbasie o popełnienie okrucieństw podczas aneksji i walk na wschodzie kraju. W konflikcie zbrojnym "zginęły tysiące obywateli ukraińskich, w tym dzieci", kolejne tysiące odniosły obrażenia, a setki tysięcy musiały uciekać - podkreślono. Roman Romanow, szef ukraińskiej organizacji pozarządowej Międzynarodowa Fundacja Odrodzenie, ocenił, że Ukraina "zrobiła wielki krok ku zakończeniu przemocy i zbrojnego konfliktu na wschodzie kraju". "Następnym krokiem jest zintensyfikowanie krajowych dochodzeń i pełna współpraca Ukrainy z MTK - dodał cytowany przez agencję AP ekspert. - Pokój przychodzi nie wtedy, gdy milkną działa, lecz gdy sprawiedliwości staje się zadość".

Szefowa MFW chwali Kijów za postęp w reformach Szefowa Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW) Christine Lagarde powiedziała w niedzielę w Kijowie, że jest "pod wrażeniem" osiągniętego przez Kijów postępu w przeprowadzaniu reform. "Jestem pod wielkim wrażeniem postępu, który osiągnięto w ciągu ostatnich kilku miesięcy. Ukraina zadziwiła świat osiągnąwszy to, co zdołała osiągnąć, w tak krótkim czasie" - powiedziała Lagarde. Pozytywnie oceniła sukcesy Ukrainy w ustabilizowaniu rynku walutowego, reformowaniu sektora bankowego, restrukturyzacji zadłużenia, stworzeniu struktur powołanych do walki z korupcją. Wyraziła ocenę, że Ukraina w trudnej sytuacji zdołała osiągnąć stabilizację makroekonomiczną, która teraz umacnia się, a także doprowadzić do sytuacji, w której gospodarka wykazuje oznaki ożywienia. Lagarde podkreśliła jednocześnie, że ważne jest, by panowało zrozumienie między władzami, które wprowadzają reformy, i obywatelami. Na wspólnej konferencji prasowej z Lagarde prezydent Ukrainy Petro Poroszenko przypomniał, że do Kijowa przyjeżdża we wrześniu misja MFW. Wyraził ocenę, że drugi przegląd pro-

gramu pomocowego dla Ukrainy może zostać zakończony w październiku. "W wyniku tych prac (misji MFW) - a mam nadzieję, że będą one udane, ponieważ jesteśmy zdeterminowani w sprawie reform - uzgodniliśmy, że już w październiku mogą zostać złożone propozycje na posiedzenie rady dyrektorów MFW" - powiedział Poroszenko. Zarząd MFW zakończył przegląd drugiego programu pomocowego dla Ukrainy 1 sierpnia br., umożliwiając wypłatę Kijowowi kolejnej raty pomocy kredytowej w wys. 1,7 mld dolarów. Ukraina wcześniej otrzymała 5 mld dolarów z przyznanych jej łącznie 17,5 mld, przewidzianych w czteroletnim programie rozszerzonego finansowania (EFF), zatwierdzonym przez MFW w marcu. Warunkiem realizacji planu pomocowego MFW dla Ukrainy jest wprowadzenie przez ten kraj reform gospodarczych i administracyjnych oraz doprowadzenie do redukcji rocznych spłat długu. Pod koniec sierpnia Ukraina poinformowała, że porozumiała się z grupą największych wierzycieli w sprawie restrukturyzacji zadłużenia. Umowa przewiduje redukcję należności głównej o 20 proc. i wydłużenie okresu spłaty.

W stolicy Ukrainy Kijowie rozpoczął się w środę dwudniowy festiwal teatralny "Artyści Dzieciom", przygotowany w ramach trwającego obecnie przewodnictwa Polski w Platformie Kultury Europy Centralnej. Impreza, która odbywa się w stołecznym Akademickim Teatrze Lalek, skierowana jest do dzieci uchodźców z ogarniętego wojną Donbasu i z okupowanego przez Rosję Krymu. Głównym organizatorem jest Instytut Polski w Kijowie "Każdy kraj, który obejmuje prezydencję w Platformie, wybiera miejsce, gdzie chce przeprowadzić wydarzenie główne tego przedsięwzięcia. W tym roku zdecydowaliśmy, że będzie to Kijów. Zaprosiliśmy dzieciaki z rodzin uchodźców, ale także dzieci rodziców, którzy zginęli bądź walczą na froncie" - powiedziała

PAP dyrektorka Instytutu Polskiego Ewa Figel. Festiwal otworzyła małżonka prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki, Maryna, a gwiazdą uroczystości był polski zespół "Taraka", który wraz z ukraińskim chórem dziecięcym "DOraDO" wykonał znany utwór "Podaj rękę Ukrainie". Mali widzowie mogli m.in. obejrzeć spektakle teatrów z Czech, Austrii i Polski, w tym lubelskiego Teatru im. Hansa Christiana Andersena, wziąć udział w warsztatach teatralnych i artystycznych oraz grach interaktywnych. Oksana Łabuńska, ukraińska wolontariuszka pracująca z dziećmi uchodźców z Donbasu, podkreśliła w rozmowie z PAP, że Polska jest jednym z najbardziej aktywnych krajów, które im pomagają.

"Wysyłamy dzieci na odpoczynek w Polsce od ponad roku. Nie mogę podać dokładnych liczb, ale wiem, że grupa wolontariuszy, w której sama działam, we współpracy z polskimi partnerami zorganizowała wakacje w Polsce dla ponad stu dzieci" - powiedziała. "Te dzieci nie są winne temu, że spotkał je taki los. Przyjeżdżając do Polski, stykają się z inną kulturą, z ludźmi, którzy życzliwie ich traktują; widzą wysoki poziom życia i po powrocie na Ukrainę już nikt ich nie przekona, że Zachód i Europa to coś złego. Większość z nich nie była wcześniej za granicą. Im więcej dzieci będzie tam jeździć, tym bardziej nasze granice będą w przyszłości bezpieczne" - zaznaczyła Łabuńska. Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)

Tatarzy zapowiadają gospodarczą blokadę Krymu Krymscy Tatarzy zapowiedzieli we wtorek blokadę dróg dojazdowych na zaanektowany przez Rosję Krym, by nie dopuścić do napływu na półwysep towarów dostarczanych z terytorium Ukrainy. Blokada ma się rozpocząć w drugiej dekadzie września. Przywódcy Tatarów, Mustafa Dżemilew i Refat Czubarow, oceniają, że przyzwolenie władz ukraińskich na wysyłanie zaopatrzenia na okupowane terytorium jest absurdalne, szczególnie w sytuacji, gdy Rosja prześladuje mieszkających tam zwolenników Kijowa. "Reżim, który panuje na Krymie, jest gorszy od sowieckiego. Mamy tam do czynienia z więzieniem i zabijaniem przeciwników politycznych, w tym naszych rodaków. W tym samym czasie Ukraina dostarcza na okupowane terytoria wodę, energię

elektryczną, a przede wszystkim artykuły spożywcze" - oświadczył Dżemilew na konferencji prasowej w Kijowie. Czubarow, przewodniczący Medżlisu, czyli samorządu Tatarów krymskich, zwrócił uwagę, że na handlu z Krymem zarabiają ukraińscy oligarchowie i ich partnerzy we władzach w stolicy Krymu, Symferopolu. "Pieniądze z handlu z Krymem nie napełniają ukraińskiego budżetu, lecz kieszenie oligarchów. Zgadzając się na to, państwo ukraińskie wspiera okupantów. Towary, które płyną na Krym, nie trafiają jedynie do mieszkańców półwyspu, lecz służą jako zaopatrzenie dla wojsk okupacyjnych. Duża ich część jest na Krymie przeładowywana i odsyłana do Rosji" - podkreślił. Tatarzy nie opowiadają się za całkowitym odcięciem mieszkań-

ców Krymu od ukraińskiej żywności. Proponują, by na granicy z półwyspem w obwodzie chersońskim ukraińskie władze stworzyły coś w rodzaju hubu spożywczego, gdzie przyjezdni z Krymu mogliby dokonywać zakupów. Według różnych ocen Ukraina dostarcza na Krym ok. 80 proc. wody, żywności i energii elektrycznej. Według Czubarowa tylko w ubiegłym tygodniu na półwysep wwieziono ponad 5,7 tys. ton artykułów spożywczych. Od początku roku na Krym dostarczono towary o ogólnej wartości 475 mln dolarów. Wchodzący w skład Ukrainy Półwysep Krymski został zaanektowany przez Rosję w marcu 2014 roku po referendum uznanym przez władze Ukrainy i Zachód za nielegalne. Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)

Bez przełomu w sprawie umowy handlowej Bez konkretnych rezultatów zakończyło się poniedziałkowe trójstronne spotkanie przedstawicieli Komisji Europejskiej, Rosji i Ukrainy w sprawie handlowej części umowy stowarzyszeniowej UE-Ukraina. Rozmowy mają być kontynuowane przez ekspertów. Początkowo umowa o wolnym handlu między UE i Ukrainą miała obowiązywać od momentu wejścia w życie umowy stowarzyszeniowej, ratyfikowanej we wrześniu 2014 roku, jednak ze względu na naciski Moskwy odłożono to do stycznia 2016 roku. Rosja twierdziła bowiem, że umowa UE-Ukraina będzie mieć negatywny wpływ na jej interesy gospodarcze. W komunikacie po poniedziałkowych rozmowach ministra spraw zagranicznych Ukrainy Pawła Klimkina z ministrem ds. rozwoju gospodarczego Rosji Aleksiejem Ulukajewem oraz komisarz UE ds. handlu Cecilią Malmstroem potwierdzono, że część handlowa porozumienia zostanie wdrożona 1 stycznia 2016 roku. "Biorąc pod uwagę obecny niezadowalający rozwój przepły-

wów handlowych, uczestnicy (rozmów - PAP) potwierdzili swoje zaangażowanie w uzyskanie praktycznych uzgodnień, które przyczynią się do utrzymania otwartych stosunków gospodarczych z myślą o umożliwieniu wzrostu" - brzmi komunikat Komisji Europejskiej. Ministrowie i komisarz rozmawiali o raporcie przygotowanym przez ekspertów w sprawie rozwiązań problemów, na jakie wskazuje Rosja. Moskwa groziła

m.in. wprowadzeniem ceł importowych na towary ukraińskie, jeśli jej uwagi do umowy Ukrainy z UE nie zostaną uwzględnione. Ponowne spotkanie na szczeblu ministerialnym ma się odbyć w październiku. Jego celem będzie podsumowanie prac, natomiast przed końcem roku ma zostać uzgodnione ostateczne wspólne stanowisko wszystkich stron w sprawie wdrażania handlowej części umowy stowarzyszeniowej UE-Ukraina.

OBRAZEK z... Kijowa

Ukraiński żołnierz witany przez rodzinę na peronie dworca w Kijowie po rocznym pobycie i walkach na Wschodniej Ukrainie Roman Pilipey PAP/EPA


strona 16

Gazeta 37, 11- 17 września 2015

www.gazetagazeta.com

HISTORIA

Rocznice, o których warto wiedzieć

50 lat temu sąd w Duesseldorfie skazał 10 członków załogi Treblinki 50 lat temu, 3 września 1965 r., sąd w Duesseldorfie skazał dziesięciu członków załogi obozu w Treblince, wśród nich Kurta Franza, jego ostatniego komendanta. W obozie Niemcy zamordowali niemal 900 tys. Żydów, w tym ponad ćwierć miliona mieszkańców warszawskiego getta. Wśród ofiar był Janusz Korczak. "To było piekło, absolutne piekło. Normalny człowiek nie może sobie wyobrazić, jak ktokolwiek mógłby to przeżyć - mordercy, urodzeni mordercy bez śladu wyrzutów sumienia zabijali każdą, najmniejszą nawet istotę" napisał po latach Kalman Taigman, jeden z nielicznych więźniów obozu w Treblince, którym udało się przeżyć. Obóz Treblinka II powstał latem 1942 r. przy istniejącym już karnym obozie pracy Treblinka I, stając się jednym z głównych miejsc zagłady ludności żydowskiej na ziemiach okupowanych przez Niemców. Załogę obozu w Treblince stanowiło ok. 30 Niemców i Austriaków, służący w oddziałach SS i policji oraz 100-120 strażników, w większości narodowości ukraińskiej. Część niemieckiej załogi miała za sobą udział w akcji T4 (przeprowadzana od 1939 r. akcja likwidacji osób chorych i niepełnosprawnych) oraz służbę w obozie zagłady w Sobiborze. Komendantami Treblinki II byli kolejno Irmfried Eberl, Franz Stangl i Kurt Franz. Na niewielkiej przestrzeni (zaledwie 400 na 600 metrów) Niemcy zorganizowali prawdziwą "fabrykę śmierci". Deportowani docierali do Treblinki skrajnie wycieńczeni. Po wielodniowym transporcie w wagonach bydlęcych często 1/3 przewożonych osób już nie żyła lub była bliska śmierci. Transporty Żydów z Europy Zachodniej przyjeżdżały częściowo w wagonach osobowych. Wypędzeni z wagonów ludzie musieli zostawić bagaż, a następnie pod pozorem kąpieli kazano im się rozbierać. Osoby starsze, niesprawne fizycznie i osierocone dzieci były od razu zabijane strzałem w tył głowy w tzw. lazarecie. Pozostali, popędzani z wielką brutalnością, szli do przypominających łaźnie komór gazowych, gdzie byli uśmiercani spalinami z motoru diesla, dusząc się w wielkich męczarniach przez ok. 30 minut. W tym czasie żydowscy więźniowie sortowali rzeczy zamordowanych, myli wagony i odtaczali je na bocznicę, aby zrobić miejsce dla kolejnych transportów. W początkowym okresie istnienia obozu Treblinka II na likwidację transportu liczącego 56 tys. osób załoga potrzebowała trzech godzin, wkrótce czas ten skrócił się do 90-120 minut. Ciała natychmiast grzebano w wielkich dołach. Tylko w ciągu dwóch pierwszych miesięcy działania obozu zginęło w nim ponad 250 tys.

Członkowie załogi obozu zagłady w Treblince: Paul Bredow, Willi Mentz, Max Möller i Josef Hirtreiter Wikpedia

mieszkańców warszawskiego getta, wśród nich Janusz Korczak i jego podopieczni z Domu Sierot. Dla zatarcia śladów popełnianych zbrodni od wiosny 1943 r. na polecenie Niemców komanda więźniów wykopywały zwłoki zamordowanych i paliły je na specjalnych rusztach wykonanych z szyn kolejowych. 2 sierpnia 1943 r. w obozie zagłady w Treblince wybuchł zbrojny bunt, w którym wzięło udział ponad 800 więźniów. Większość z nich zabito. Z obozu udało się uciec ok. 200 więźniom. Szacuje się, że końca wojny doczekać mogło nie więcej niż 100 spośród nich. Część więźniów pozostałych po buncie Niemcy natychmiast zabili. Pozostałych wykorzystali do rozpoczętej likwidacji obozu i zacierania śladów zbrodni. Ostatnimi ofiarami Treblinki byli Żydzi z getta w Białymstoku, których zamordowano 19 sierpnia 1943 r. Wkrótce potem komory gazowe zostały rozebrane, teren obozu zaorano, obsiano łubinem, posadzono drzewa, a na jego części zorganizowano gospodarstwo rolne, które przydzielono rodzinie ukraińskiej. Do czasu likwidacji obozu Treblinka II zamordowano w nim blisko 900 tys. Żydów. Ogromna większość z nich, ok. 760 tys., pochodziła z Polski, wśród ofiar byli również Żydzi z Austrii, Bułgarii, Belgii, Czechosłowacji, Francji, Grecji, Jugosławii, Niemiec i ZSRS, a także Romowie i Sinti z Polski i Niemiec. Na ławie oskarżonych jako pierwszy spośród członków załogi Treblinki zasiadł w 1951 r. esesman Josef Hirtreiter - sąd we Frankfurcie nad Menem skazał go na karę dożywotniego więzienia. Wcześniej w 1947 r. aresztowany został przez władze alianckie Irmfried Eberl, pierwszy komendant obozu w Treblince, jednak zanim zdołano wytoczyć mu proces Eberl popełnił samobójstwo. 12 października 1964 r. w Duesseldorfie przed sądem stanęło dziesięciu członków załogi obozu w Treblince, wśród nich Kurt Franz - zastępca komendanta obozu Franza Stangla i ostatni komendant Treblinki.

Proces trwał dziesięć miesięcy. W tym czasie sąd wysłuchał zeznań ponad stu świadków, którzy szczegółowo opowiadali o warunkach panujących w obozie i stosowanych w nim metodach masowego mordowania ludności żydowskiej. Ich relacje były szczególnie ważne, ponieważ po likwidacji obozu jesienią 1943 r. Niemcy zniszczyli większość dokumentów, dotyczących jego funkcjonowania. Jednym z dowodów przedstawionych w czasie procesu był należący do Kurta Franza album ze zdjęciami z okresu jego służby w Treblince, na okładce którego Franz umieścił w charakterze tytułu przerażające słowa "Schoene Zeiten" - "Piękne czasy". Wyrok w procesie oprawców z Treblinki ogłoszono 3 września 1965 r. Na dożywotnie więzienie skazani zostali: ostatni komendant obozu Kurt Franz oraz odpowiedzialni za morderstwa w obozowym "lazarecie” Willi Mentz, Heinrich Matthes i August Wilhelm Miete. Na 12 lat więzienia skazano Gustava Muenzbergera, nadzorującego prowadzenie więźniów do komór gazowych; karę siedmiu lat więzienia otrzymał Otto Stadie, dowódca kompanii wartowniczej, "witający" więźniów na dworcowej rampie; karę sześciu lat więzienia - nadzorujący baraki kobiece Franz Suchomel; karę czterech lat więzienia - odpowiedzialny za obozowe prace budowlane Erwin Lambert. Kierujący grzebaniem ciał zamordowanych Otto Horn został uniewinniony, głównie dzięki zeznaniom byłych więźniów obozu. Dwóch oskarżonych nie udało się skazać: Kurt Kuettner zmarł tuż przed rozpoczęciem procesu, a Albert Rum w jego trakcie. Kurt Franz w 1993 r. został zwolniony z więzienia ze względów zdrowotnych. Zmarł w 1998 r. w domu opieki w Wuppertalu. Franz Stangl, komendant obozów zagłady w Treblince i Sobiborze, jeden z największych zbrodniarzy nazistowskich, po wojnie zbiegł do Brazylii. Zatrzymano go dopiero w 1967 r. w Sao Paulo. W 1970 r. wyrokiem niemieckiego sądu skazany został na dożywotnie więzienie, w którym po pół roku zmarł na zawał serca.

71 lat temu Niemcy deportowali do Auschwitz Annę Frank 71 lat temu do obozu Auschwitz trafiła 15-latka Anne Frank. Znajdowała się w ostatnim transporcie Żydów deportowanych przez Niemców z okupowanej Holandii. Pociąg wyruszył z obozu w Westerbork 3 września. Po dwóch dniach dotarł do Auschwitz IIBirkenau. Nastolatka prowadziła dziennik, który przetrwał wojnę i stał się jednym z najcenniejszych świadectw Holokaustu. Jego obszerne fragmenty zostały opublikowane po raz pierwszy w 1947 r. Anne urodziła się w 1929 r. we Frankfurcie nad Menem, w żydowskiej rodzinie od wielu pokoleń mieszkającej w Niemczech. Cztery lata później, po dojściu do władzy nazistów, wyemigrowali do Holandii. Otto i Edith Frankowie z córkami Anną i Margot zamieszkali w Amsterdamie. W 1940 r. Niemcy zajęli Holandię i rozpoczęli prześladowania Żydów. Dwa lata później Margot została wezwana do stawienia się w obozie pracy przymusowej w Niemczech. W lipcu rodzina ukryła się w przygotowanym wcześniej sekretnym pomieszczeniu przy biurze Otta w Amsterdamie. Zamieszkało tam też czworo znajomych Franków. Pomagali im byli pracownicy Otta. Anne prowadziła dziennik w brulionie, który otrzymała w prezencie 12 czerwca 1942 r. na 13. urodziny. Pierwszy wpis opatrzony był tą datą: "Sądzę, że będę Ci mogła wszystko powierzyć, tak jak jeszcze nigdy nikomu, i mam nadzieję, że będziesz dla mnie wielkim oparciem". Nastolatka mimo trudnej sytuacji nie traciła wiary w dobroć. "Wbrew wszystkiemu wierzę jeszcze, że ludzie są w głębi serca naprawdę dobrzy" - napisała w dzienniku. Ostatni wpis opatrzony był datą 1 sierpnia 1944 r. Powstał trzy dni przed aresztowaniem wskutek donosu. 4 sierpnia, krótko po godz. 10. do budynku, w którym ukrywali się Frankowie, wszedł Oberscharfuehrer SS Karl Josef Silberberg wraz z trzema holenderskimi policjantami w cywilu. Aresztowali ośmiu ukrywających się Żydów oraz dwóch mężczyzn, którzy im pomagali - Viktora Kuglera i Johannesa Kleimana. Zabrali kosztowności i pieniądze. W ręce Niemców nie wpadły dwie kobiety pomagające Frankom: Elisabeth (Bep) Wijk-Voskuijl oraz Miep Gies, która ocaliła rękopis dziennika. Policjanci porzucili go, a kobieta znalazła i przechowała. Ośmioro ukrywających się Żydów, w tym Frankowie, trafili do obozu zbiorczego w Westerbork na terenie okupowanej Holandii. Stamtąd Anne z rodziną została 3 września deportowana do Auschwitz. To był ostatni transport z okupowanej Holandii w ramach niemieckiej akcji "ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej". W wagonach było 1019 Żydów, w tym 79 dzieci. 5 września dotarli do Auschwitz II-Birkenau. Po selekcji na rampie Niemcy zgładzili w komorach gazowych 549 osób. Rodzina Franków została skierowana do obozu. Holokaust przeżył jedynie ojciec Otto, którego oswobodziła z Auschwitz Armia Czerwona 27 stycznia 1945 r. Matka zmarła w obozie krótko przed wyzwoleniem. Anne i siostra Margot zostały przeniesione 28 października 1944 r. do obozu Bergen-Belsen, gdzie zmarły na tyfus w marcu 1945 r. Otto po wojnie odzyskał rękopis i przekazał go rodzinie mieszkającej w Szwajcarii. Krótko potem jego fragmenty zostały opublikowane po raz pierwszy. Dziennik do dziś przetłumaczono na kilkadziesiąt języków. W domu, w którym się ukrywała rodzina, obecnie działa muzeum. Kugler i Kleiman po zatrzymaniu trafili do więzienia. Kleiman ze względu na zły stan zdrowia został wkrótce zwolniony. Zmarł w 1959 r. Kugler uciekł z więzienia w 1945 r. Dziesięć lat później wyemigrował do Kanady, gdzie zmarł w 1989 r. Elisabeth (Bep) Wijk-Voskuijl zmarła w 1984 r., a Miep Gies-Santrouschitz w 2010 r. W latach 1942-1944 z obozu w Westerbork Niemcy deportowali do miejsc zagłady ok. 100 tys. Żydów, z czego blisko 55 tys. do Auschwitz. Ok. 5 tys. kolejnych trafiło tam poprzez obóz Herzogenbusch.

Fotografia Anne Frank z maja 1942 roku

Proces w Duesseldorfie, choć toczył się w cieniu tzw. drugiego procesu oświęcimskiego, w którym przed sądem stanęło 20 członków załogi obozu Auschwitz-Birkenau, zwrócił uwagę

en.wikipedia.org

światowej opinii publicznej na Treblinkę i fakt, że skala i metodyczność zbrodni popełnionych w tym obozie była porównywalna z tymi, do których dochodziło w Auschwitz-Birkenau.


www.gazetagazeta.com

Gazeta 37, 11 - 17 września 2015

strona 17

KULTURA LUDOWA

Nasza Polska ludowa

Folklor polski to symboliczno-artystyczna dziedzina polskiej kultury ludowej, uznana za ważny nurt tradycji narodowej i współczesnej kultury. Jak co roku, miejscem promocji rękodzieła i sztuki ludowej stał się krakowski Rynek Główny. W dniach 13-30 sierpnia, twórcy ludowi, rzemieślnicy i artyści prezentowali swój kunszt i wyroby w ramach 39. Targów Sztuki Ludowej. Wieloletni patron imprezy, Fundacja "Cepelia Polska Sztuka i Rękodzieło", w trosce o zachowanie unikalnej odrębności kulturowej, niestrudzenie promuje wartości, które niesie ze sobą twórczość ludowa. Z szacunkiem dla tradycji i pokoleniowego przekazu treści kulturowych Krzysztof Emil Stobiecki


Gazeta 37, 11 - 17 września 2015

strona 18

www.gazetagazeta.com

POLONIA W MISSISSAUDZE

Polski Dzień w Mississaudze Muzeum pamiątek z Wawel Villa, po raz pierwszy poza swoją siedzibą w piwnicy, zawiera bogate zbiory i prosi o dotacje

Dzisiaj i na zdjęciu sprzed 60 lat

Wystawa Federacji Polek w Kanadzie "Polish Spirit" prezentujący wybitnych Polaków w Kanadzie

Wybitni artyści Ania i Wojtek Biczysko opowiadają o swoich pracach

Wystawa prac polonijnych artystów zaprezentowana przez Konsulat RP

W sobotę 5 września odbył się I Polski Dzień w Mississaudze. Zorganizowano go na terenie Polskiego Centrum Kultury im. Jana Pawła II, naszego polonijnego ośrodka kulturalnego, znanego także innym grupom etnicznym, gdzie wynajmują sale na różne imprezy, i wysoko cenionego przez koła polityczne Kanady (kilkakrotnie gościł tam premier Harper - patrz str. 7, tu zaczynała i kończyła swoją kampanię obecna mer Mississaugi Bonnie Crombie). Mississauga, ponad półmilionowe miasto graniczące z Toronto jest siedzibą największej społeczności polonijnej w Kanadzie i ma szereg innych polskich powiązań. Burmistrz Mississaugi Bonnie Crombie to Polka z pochodzenia. Jeden z posłów federalnych (pierwszy w historii Kanady poseł nie pochodzący z polskiej rodziny, ale urodzony w Polsce) - Władysław Lizoń także reprezentuje okręg w tym mieście. Stąd pomysł zorganizowania własnego Polish Day, poza tym, który od lat odbywa się na Roncesvalles w Toronto. I tak, po 8 miesiącach przygotowań, odbyła się w upalną sobotę pierwsza impreza, organizowana przez Oddział Mississauga KPK i jej organizacje członkowskie. Na otwarciu imprezy obecna była posłanka ontaryjska, wiceminister zdrowia Dipika Damerla, wielka przyjaciółka Polonii Hinduska, z której inicjatywy uchwalono 2 kwietnia Dniem Jana Pawła II w Ontario. Przybył też Konsul Generalny RP w Toronto Grzegorz Morawski i posłowie konserwatywni z Mississaugi z Władysławem Lizoniem na czele. Impreza przygotowywana przez ok. 15-osobowy komitet organizacyjny ma być dorocznym festiwalem polskości. W przeprowadzeniu imprezy pomagało ponad 100 wolontariuszy. Na dwóch scenach - jednej na zewnątrz i drugiej w gmachu Centrum, zaprezentowano różnych polonijnych wykonawców wystąpili wokaliści reprezentujący różne style muzyczne, śpiewacy, zespoły folklorystyczne Radość Joy i Harnasie, wykonawcy muzyki klasycznej, w tym wielu znakomitych i nagradzanych artystów, znanych nie tylko Polonii i nie tylko w Kanadzie. Konsulat Generalny RP w Toronto zaprezentował wystawę sztuki cenionych artystów plastyków polskiego pochodzenia (trochę trudną do znalezienia, gdyż odbywała się ona w podziemiach, gdzie są kręgle), a w foyer oglądać można było wystawę "Polish Spirit", zorganizowaną kilka lat temu przez Federację Polek w Kanadzie i prezentującą sylwetki wybitnych Kanadyjczyków polskiego pochodzenia, którzy mieli istotny wkład w rozwój Kanady. Miło było zobaczyć sporo młodych ludzi - wolontariuszy poma-

gających w imprezie. Harcerze zorganizowali zabawy dla dzieci, m.in. poszukiwanie na terenie imprezy słynnych Polaków - Marie Skłodowskiej Curie, Maksymiliana Kolbego, Kopernika i innych. Po ich odnalezieniu otrzymywali od nich wpisy w specjal-

Jeden z wolontariuszy - Waldemar Krukar

nych książeczkach. Była polska kuchnia, a wieczorem do białego rana - zabawa. Jakie wrażenia? Parę uwag krytycznych może pomoże na przyszłość. Nie był to najlepszy termin na organizowanie takiej imprezy wielu rodaków i nie tylko wyjeżdża na ostatni długi weekend lata. Pewnie w przyszłym roku warto pomyśleć o lepszym terminie. Reklama także nieco szwankowała - nie wszyscy mieli informacje o imprezie, którą można było nagłaśniać i opisywać dużo wcześniej. Ciekawa była wystawa prac naszych plastyków, chociaż żal, że nie znalazł się wolontariusz, który kierowałby zwiedzających do podziemi, bo w szumie i nagromadzeniu plakatów na parterze mało widoczny mógł być za-

Stoisko Wawel Villa

Ania Cyzon

Znakomity koncert klarnecisty Kornela Wolaka i akordeonisty ....

Śpiewa Margaret May


www.gazetagazeta.com

Gazeta 37, 11 - 17 września 2015

strona 19

POLONIA W MISSISSAUDZE

Maluje Jan Matejko

Posłanka ontaryjska Dipika Damerla przekazała gratulacje organizatorom imprezy

powiadający ją plakat. A poziom prezentowanych prac był bardzo dobry. Niektórzy wykonawcy mieliby lepsze warunki do występu pod dachem, bo dzień był wyjątkowo upalny. Na pewno na scenie w Centrum więcej osób obejrzałoby i usłyszałoby Anię Cyzon czy Margaret Maye. Ale... pierwsze koty za płoty. Jak na pierwszy raz - było całkiem OK. Może w przyszłości warto poszerzyć komitet organizacyjny o osoby, które mają doświadczenie w organizowaniu i prowadzeniu takich imprez... Cieszę się, że program Polonia24 na TVP Polonia wyemitował mój krótki reportaż, dzięki któremu o I Polish Day in Mississauga mogli dowiedzieć się widzowie w Polsce i Polonia na całym świecie (do obejrzenia na YouTube szukając pod "Małgorzata P. Bonikowska"). Tekst i zdjęcia Małgorzata P. Bonikowska

Mikołaj Kopernik i Św. Maksymilian Kolbe

Pełna entuzjazmu wolontariuszka Krysia Mazurkiewicz

Przygotowania za kulisami

Polsko-koreańska rodzina z 2-letnią, mówiącą pięknie po polsku, Oliwką

Jedna z grup "Radość Joy"

Wolontariusze brali udział w harcerskiej zabawie poszukiwania znanych postaci historycznych - tu Maria Skłodowska-Curie i Kinga

Koszulki z dowcipnymi napisami


Gazeta 37, 11 - 17 września 2015

strona 20

www.gazetagazeta.com

ROWEREM PRZEZ KANADĘ przygotowywane na ognisku lub kuchence gazowej. Produkty pochodziły z lokalnych źródeł. Również korzystałam z dzikich jadalnych roślin spotykanych wzdłuż trasy. Większość noclegów spędziłam pod namiotem lecz również zdarzały się noce w motelach i u ludzi dobrej woli, którzy chętnie udostępniali łóżko i ciepły prysznic. Najmilej jednak wspominam noclegi u Polaków. Rower zdał na piątkę. Nie miałam żadnych problemów, jedynie rutynowa zmiana łańcucha po 4000 km i wymiana tylnej opony. Na całym odcinku złapałam tylko dwie gumy, co przy takich

Ania Sienicka na powitaniu w Toronto

czyła, a z drugiej strony było mi smutno, że to już koniec, bo siły fizycznej i ochoty na zwiedzanie było jeszcze co nie miara. Aby dojechać do latarni mor-

brawo. Emocje wzięły górę i polały się łzy radości i wzruszenia. Na upamiętnienie zbudowaliśmy kamienny pomnik, w który wbiłam moje flagi, które były przy-

Kanada w poprzek już przejechana, hura! Z zapartym tchem śledziliśmy podróż rowerem przez Kanadę naszej rodaczki z Kanady Ani Sienickiej. Dwa i pół miesiąca jechała przez 10 prowincji, mając wyjątkową okazję do poznania naszego pięknego kraju jak nikt inny - tego, co ona widziała nie zobaczy się z samochodu. Trzeba mieć ogromną siłę - i tę fizyczną, i siłę woli, aby pokonać chwile słabości i osiągnąć zamierzony cel. W ubiegłą sobotę witaliśmy Anię w Toronto. Była okazja, aby poznać jej wspaniałych rodziców i synka, którzy jej towarzyszyli, i posłuchać fascynujących opowieści. Oto podsumowanie podróży autorstwa Ani Sienickiej. Jestem z siebie bardzo zadowolona i dumna, że dałam radę dojechać do celu w ustalonym przez siebie terminie. To moje wyczekane marzenie, a jednocześnie niesamowity wysiłek. Zajęło mi dokładnie 77 dni, z których 22 były poświęcone na odpoczynek, pisanie artykułów oraz mojego blogu. To tak w skrócie, a teraz podsumuję całą moją wyprawę. W trasę ruszyłam 9 czerwca z punktu 0 znajdującego się w Victorii, BC i pokonałam po kolei następujące prowincje: Kolumbia Brytyjska, Alberta, Saskatchewan, Manitoba, Ontario, Quebec, Nowy Brunszwik, Wyspa Księcia Edwarda, Nowa Szkocja i Nowa Fundlandia. Cała trasa to 7200 km, a zakończyłam ją 24 sierpnia w Cape Spear - w punkcie, który jest najbardziej wysunięty na wschód Ameryki Północnej. Trasa była pięknie urozmaicona, przejechałam dziesiątki narodowych i prowincyjnych parków, wiele wysp, lasów, setki mostów, jadąc wzdłuż jezior i rzek. Najbardziej w pamięci utkwił mi Glacier National Park w Kolumbii Brytyjskiej, gdzie przejeżdżałam obok lodowców roztapiających się na moich oczach. Lake Superior Provincial Park znajdujący się w Ontario jest też niesamowity. Trasa jest spektakularna, pełna wiraży, prowadząca skalistym brzegiem jeziora Superior. W Nowej Fun-

Gabriel z kwiatkami

dlandii też było kilka ciekawych miejsc zapierających dech w piersiach. Arktyczne lasy i skały pokryte grubym mchem stwarzają niesamowity i magiczny klimat baśni. Podróż oczywiście nie odbyła by się bez promów. Nigdy bym się tego nie spodziewała, ale cała Kanada to kraj niezwykle górzysty. Wysokie góry można spotkać w Ontario, Nowym Brunszwiku, Nowej Szkocji, na Wyspie Księcia Edwarda, a prerie też nie są płaskie tylko pofalowane. Przejeżdżając samochodem trudno to zauważyć, ale jadąc rowerem pamiętam każdą górkę. Na trasie spotkałam wiele dzikich zwierząt - dzikie owce, kozice, niedźwiedzie, łosie, sarny, wilki, lisy, kojoty, a także przeróżne ptactwo, orły, pelikany, puffiny, jastrzębie oraz rzadkie okazy kaczek o niebieskim dziobie, tzw. ruddy duck. Drogę przejechałam głównie autostradą transkontynentalną z kilkoma wyjątkami, gdzie wysokość wahała się od - 451 m w najniższym punkcie do +1658 m w najwyższym. Dziennie pokonywałam odcinki od 130 km do 150 km, a w rejonach górskich 70 90 km. Mój rekord to 260 km w 9 godz. przy temperaturze 37 stopni Celsjusza, który pobiłam w Albercie, jadąc z Calgary do Medicine Hat. Za ten niesamowity wysiłek musiałam zapłacić zdrowiem, gdyż zajęło mi dobre 2 dni aby dojść do siebie. Dużym plusem mojej podróży była wspaniała, słoneczna pogoda - zaledwie kilka dni było deszczowych i mglistych. Niestety wiatr towarzyszył mi przez całą moją podróż, a w prowincjach atlantyckich jechałam niemalże cały czas pod silny wiatr. Następnym atutem było moje zdrowie, które zawdzięczam swojemu stylowi życia i pracy jako homeopatka. W ogóle nie chorowałam, nawet na zwykle przeziębienie. Brałam codziennie witaminy, pomagające mi w regeneracji organizmu. Posiłki były skromne, ale domowej roboty

Począatek: Mile 0, BC

Koniec: Cape Spear

wyprawach graniczy z cudem. Jest to rower kolarski Cervelo R3, który zakupiłam w Wheels of Oakville ponad rok temu. Rower był codziennie czyszczony, pompowany, a nawet spał ze mną w namiocie. W całej podróży towarzyszyli mi rodzice i 7-letni syn, stanowiący jednocześnie moją ekipę techniczną. Rodzice są już na emeryturze i mają teraz dużo czasu, więc chętnie się zgodzili aby mi pomóc. Zdrowie też im dopisywało, tylko z mamą mieliśmy trochę problemów gdy straciła wzrok na jedno oko i musiała przejść przez operację w Calgary. Myśleliśmy nawet o przerwaniu podróży, ale wszystko się szczęśliwie zakończyło i można było kontynuować dalej. Podróż zakończyła się w Cape Spear przy morskiej latarni. Tego dnia padał deszcz i było bardzo mglisto i dlatego też bardzo ciężko mi się jechało. Z jednej strony nie mogłam się doczekać aby ta podróż się już zakoń-

skiej w Cape Spear trzeba podjechać pod wysoką górę, a przy wietrze i deszczu jest to dość ciężkie. Myślałam co tu zrobić i jak tą podróż zakończyć, bo wiedziałam, że za górą już meta. Pod znakiem Cape Spear zrobiłam sobie ostatni filmik i zdjęcie, a zaraz za zakrętem stali moi rodzice z kwiatami. Był tam też Harold z rodziną (poznałam go czekając na prom w Nowej Szkocji) jak również grupa przypadkowych turystów bijących mi

mocowane do mojego roweru. Kamień, który wybrałam nad Pacyfikiem, zanurzyłam w Atlantyku dopiero w Gros Morne Parku gdyż w Cape Spear nie było dostępu do oceanu. Kamień przywiozłam do domu na pamiątkę, że marzenia mogą się urzeczywistnić, nawet po 18 latach. Na zakończenie chciałabym serdecznie podziękować wszystkim dobrym ludziom, którzy mnie wspierali i dodawali otuchy, za noclegi, posiłki i kwiaty. Szczególne pozdrowienia przesyłam moim rodzicom, że ze mną wytrwali i nie narzekali na niewygody podróży. Dziękuję mojemu synkowi ze miłość, codzienne gratulacje i niezliczone bukieciki polnych kwiatów. Bardzo dziękuję Jakubowi Mudzie, który obecnie idzie przez Kanadę za okazaną pomoc w ciężkich momentach i nową przyjaźń. No i przede wszystkim dziękuję Szanownej Redakcji "Gazeta", a szczególnie pani Małgorzacie Bonikowskiej za ciągły kontakt i publikowaniu moich artykułów. Czytelników proszę o pozostanie w kontakcie gdyż niedługo wyjdzie moja książka "W poprzek Kanady na rowerze", a za parę dni na mojej stronie internetowej (www.AcrossMyCountry.com) można będzie nabyć różne pamiątki z podróży jak również koszulki. Zachęcam też do odwiedzenia mojej kliniki Wholistic Care Centre, która znajduje się niedaleko Roncesvalles (2238 Dundas St West, unit 215), gdzie można nabyć naturalne kosmetyki firmy Spark, grzyby lecznicze jak również poddać się zabiegom i kuracjom przywracających zdrowie i urodę. Goraco pozdrawiam, Anna Sienicka Czekamy na książki i gratulujemy Ani sukcesu i niezwykłych doświadczeń, jakie zgromadziła w podróży.


www.gazetagazeta.com

Gazeta 37, 11 - 17 września 2015

strona 21

HISTORIA

70. rocznica powstania Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość

Po rozwiązaniu przez ostatniego Komendanta gen. Leopolda Okulickiego "Niedźwiadka" Armii Krajowej 19 stycznia 1945 r., jej rolę miała przejąć organizacja "NIE". Jednak po aresztowaniu generała przez NKWD w marcu 1945 r. "NIE" została uznana za strukturę zdekonspirowaną i rozkazem p.o. Naczelnego Wodza gen. Władysława Andersa z 7 V 1945 r. zlikwidowana. Tego samego dnia generał powołał Delegaturę Sił Zbrojnych na Kraj z płk. Janem Rzepeckim ps. "Ożóg" na czele, najwyższym rangą oficerem KG AK pozostającym na wolności. "Ożóg" przejął struktury "NIE" oraz AK w Likwidacji (z jej terenowymi komendanturami obszarów i okręgów oraz oddziałami), podjął także współpracę z lepiej zakonspirowanymi przed NKWD oficerami związanymi z niescaloną częścią Narodowych Sił Zbrojnych (Organizacja Polska), a także przeorientował główne zadania konspiracji wojskowej idąc w kierunku demobilizacji oddziałów leśnych. Gdy w Moskwie, w czerwcu 1945 r. powstał Tymczasowy Rząd Jedności Narodowej, uznany następnie także przez mocarstwa zachodnie, stało się jasne, że polski wysiłek zbrojny na rzecz odzyskania niepodległości - bez wybuchu konfliktu światowego _ jest skazany na porażkę. Stąd, na wniosek płk. Jana Rzepeckiego doszło do likwidacji DSZ. Następnie, 2 września 1945 r. w Warszawie powołał on w to miejsce cywilną strukturę podziemną Zrzeszenie Wolność i Niezawisłość - Ruch Oporu bez Wojny i Dywersji, zostając pierwszym Prezesem Zarządu Głównego WiN. W ciągu lat 1945-1947 władze komunistyczne aresztowały kolejne cztery Zarządy tej organizacji. Działacze I ZG zostali aresztowani już jesienią 1945 r.; z kolei II ZG WiN na czele z płk Franciszkiem Niepokólczyckim (do tego momentu prezesem Obszaru Południowego Zrzeszenia) został rozbity jesienią 1946 r., a samego prezesa aresztowano 22 X 1946 r. Jego następcą został ppłk Wincenty Kwieciński, dotychczasowy prezes Obszaru Centralnego WiN, aresztowany niemal natychmiast po objęciu swego stanowiska - na początku stycznia 1947 r. Ostatnim preze-

Krzyż Zrzeszenia "Wolność i Niezawisłość" 1945-1954, fragment pomnika Żołnierzy Wyklętych w Rzeszowie przy Alei Łukasza Cieplińskiego pl.wikipedia.org

sem, IV ZG WiN, został wówczas ppłk Łukasz Ciepliński "Ostrowski", "Pług" dotychczasowy prezes Obszaru Południowego Zrzeszenia. Został aresztowany w listopadzie 1947 r. Po aresztowaniu Cieplińskiego i ostatniego członka jego Zarządu (Mieczysława Kawalca w lutym 1948 r.), bezpieka przejęła kontrolę nad WiN-em instalując tzw. V Komendę w ramach operacji krypt. "Cezary". W tym czasie aresztowani wcześniej przywódcy Zrzeszenia siedzieli w więzieniach. Członkowie ostatniego prawdziwego Zarządu z "Plugiem" na czele, wraz z nim Adam Lazarowicz, Mieczysław Kawalec, Józef Batory, Franciszek Błażej, Józef Rzepka i Karol Chmiel, zostali skazani sądownie na karę śmierci. Wykonano ją w warszawskim więzieniu na Mokotowie 1 III 1951 r., który to dzień od 2011 r. jest Narodowym Dniem Pamięci o Żołnierzach Wyklętych. Przed wykonaniem wyroku ppłk Ciepliński pisał w grypsach do swych najbliższych swoisty testament, credo życiowe całej formacji: "Jestem zupełnie spokojny. Gdy mnie będą zabierać, to ostatnie moje słowa do kolegów będą: »Cieszę się, że będę zamordowany jako katolik za wiarę świętą, jako Polak za ojczyznę i jako człowiek za prawdę i sprawiedliwość. Wierzę bardziej niż kiedykolwiek, że Chrystus zwycięży, Polska niepodległość odzyska, a pohańbiona godność ludzka zostanie przywrócona«". Choć Zrzeszenie WiN było organizacją cywilną, to zarządzane było przez oficerów ze stażem w AK, a przez jego szeregi przeszło - głownie do amnestii z II 1947 r. - do 60 tys. żołnierzy. Znaczna ich część także mogła pochwalić się przeszłością akowską i czynnym udziałem w wojnie 1939 r. Mimo decyzji kierownictwa Zrzeszenia o przejściu z działań zbrojnych i dywersyjnych w kierunku aktywności politycznej, terror prowadzony przez komunistów polskich i NKWD w pierwszych latach powojennych wymuszał na dowódcach oddziałów prowadzenie akcji zbrojnych (w tym w ramach samoobrony) i trwanie w lasach. Po amnestii 1947 r. pozostały w podziemiu coraz mniej liczne oddziały, stopniowo tracące kontakt z wyższymi strukturami Zrzeszenia (Inspektoratami, Okręgami i Obszarami), których przedstawiciele zostali na ogół aresztowani. Znanymi dowódcami oddziałów partyzanckich podporządkowanymi kolejnym Zarządom Zrzeszenia byli m.in. mjr Henryk Dekutowski "Zapora", "cichociemny" czasów wojny, bracia Leon "Jastrząb" i Edward "Żelazny" Taraszkiewiczowie z Lubelszczyzny, Franciszek J. Jaskulski "Zagończyk", z ziemi kieleckiej, czy kpt Henryk Kamieński "Huzar", którego oddziały przeprowadzały liczne akcje zbrojne na północno-wschodnim Mazowszu jeszcze w początkach lat 50. Większość z nich, aresztowana i skazywana na karę śmierci przez Wojskowe Sądy Rejono-

we, była grzebana skrycie w anonimowych dołach śmierci. Stanowili wojskową i cywilną elitę narodu polskiego, niszczoną okrutnie przez kolejnego okupanta i grabarza polskich aspiracji niepodległościowych. Ostatnim żołnierzem WiN-u, ukrywającym się do 21 X 1963 r., był sierż. Józef Franczak "Laluś" z oddziału Zdzisława Brońskiego "Uskoka" z Lubelszczyzny. "Laluś" zginął po denuncjacji w obławie przeprowadzonej przez MO i SB, a jego ciało zbeszczeszczono; odciętą głowę pochowano, po znalezieniu jej na Uniwersytecie Medycznym w Lublinie, dopiero w marcu 2015 r. Głównym celem Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość była realizacja Testamentu Polski Podziemnej z 1 VII 1945 r., czyli odzyskanie niepodległości, ustanowienie demokratycznego systemu i prowadzenie przez Polskę suwerennej polityki zagranicznej w oparciu o sojusz z państwami Zachodu, przy zachowaniu poprawnych stosunków z ZSRS. W okresie do wyborów styczniowych 1947 r. Zrzeszenie wspierało jednocześnie, głównie propagandowo, PSL St. Mikołajczyka i jego starania na gruncie prawa o zachowanie w Polsce pojałtańskiej procedur demokratycznych. Ważną sferą działalności Zrzeszenia była zatem informacja i propaganda, w tym kolportaż prasy podziemnej, w której starano się publikować poza cenzurą prawdziwe wiadomości o terrorze państwowym, przeciwstawiać się kłamstwom oficjalnej prasy (np. na temat pogromu kieleckiego). Prowadzono także spektakularne propagandowo akcje, jak akcja "O" ("odpluskwiania") - obywatelski protest polegający na unikaniu kontaktu towarzyskiego z działaczami komunistycznymi. Oprócz informacji, szczególnie silną strukturą w ramach kierownictwa organizacji był wywiad, tak wewnętrzny jak i zewnętrzny. Jesienią 1946 r. Zrzeszenie utworzyło na emigracji Delegaturę Zagraniczną WiN z ppłk. Józefem Maciołkiem i Stanisławem Rostworowskim na czele, która z kolei podpisała umowę z wywiadem brytyjskim, a jednocześnie uruchomiła ponownie szlak kurierski prowadzący z Zachodu do Kraju. Jednym z kurierów WiN był kpt Adam Boryczka "Tońko", w czasie wojny "cichociemny", oficer Okręgu Wileńskiego, aresztowany w czerwcu 1954 r. przy próbie przekroczenia granicy, następnie skazany na karę śmierci, zamienioną na karę dożywotniego więzienia. Wyszedł na wolność w listopadzie 1967 r. Jednym z osiągnięć wywiadu Zrzeszenia było przekazanie opinii zachodniej przed wyborami styczniowymi 1947 r. opracowania powstałego w ramach Komitetu Porozumiewawczego Organizacji Demokratycznych Polski Podziemnej pt. Memoriał do ONZ, w którym ujawniano konkretne dane wskazujące na skalę terroru, łamanie przez komunistów w Polsce praw człowieka i

Zdjęcia z wystawy "Zrzeszenie »Wolność i Niezawisłość« w służbie Niepodległej" zorganipl.wikipedia.org zowanej przez IPN w Wrocławiu

i działacz społeczny, absolwent IH UW, b. dyrektor BEP IPN i b. doradca Prezesa IPN. Wykładowca akademicki INH UKSW i pracownik BEP IPN. Redaktor naczelny miesięcznika "W sieci Historii". Przewodniczący Komisji Historycznej Komitetu dla Upamiętnienia Polaków Ratujących Żydów. Prezes Stowarzyszenia Polska Jest Najważniejsza. Został odznaczony m.in. w 2006 r. Srebrnym Medalem Zasłużony Kulturze "Gloria Artis", w 2009 r. Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski, w 2013 r. Nagrodą miasta Warszawy, w 2014 r. Orderem Polonia Mater Nostra Est. Bada głównie dzieje Kościoła katolickiego w Polsce w XX wieku, historię obozu narodowego w kraju i na emigracji, a także stosunki polsko-żydowskie. Autor lub współautor i redaktor wielu książek, kilkuset artykułów naukowych. Wydał m.in.: "Dzieje Kościoła katolickiego w Polsce (1944-1989)"; "Kościół w PRL"; " . Organizacja Polska na wychodźstwie i jej łączność z Krajem 19451955"; "Kościół, naród, człowiek, czyli opowieść optymistyczna o Polakach XX wieku"; "Polska na poważnie"; "Polacy ratujący Prof. dr hab. Jan Żaryn - urodzo- Żydów. Historie niezwykłe" ny w 1958 r., historyk, publicysta (współredaktor Tomasz Sudoł). narodu, a także umów międzynarodowych, "ducha i litery podstawowych zasad prawnych Karty NZ" - jak pisano. Memoriał został jednak zignorowany przez Zachód. Zrzeszenie WiN było największą organizacją niepodległościową po wojnie, tak zbrojną jak i cywilną, odwołującą się do etosu i celów Polskiego Państwa Podziemnego czasów okupacji, de facto obejmującą swymi wpływami znaczną część Polski, szczególnie wschodniej, południowej i częściowo centralnej. Przegrało swą batalię o wolną i suwerenną Polskę, co więcej, ci spośród oficerów i żołnierzy WiN - a także ich rodziny - którzy przeżyli najcięższy, więzienny okres stalinowski, byli następnie inwigilowani i represjonowani do ostatnich chwil swego życia. Dopiero w wolnej Polsce, pośmiertnie ich odznaczano, ich imieniem obdarzano place, ulice i szkoły, a ostatnio zaczęto wydobywać ich doczesne szczątki z dołów śmierci, by 70 lat po wojnie mogły godnie spocząć, a biografie polskich bohaterów pozostać w żywej pamięci narodu. Prof. dr hab. Jan Żaryn


Gazeta 37, 11 - 17 września 2015

strona 22

www.gazetagazeta.com

SŁYNNE ROMANSE Kiedy w połowie lat 90. zostałam polskim rzecznikiem prasowym Festiwalu Chopinowskiego w Nohant, nigdy nie przypuszczałam, jak długą i wielką przygodą będzie dla mnie spotkanie z Fyderykiem Chopinem i George Sand. Było ciepłe lato. Całe Berry zakwitło łąkami na pagórkowatym terenie. Co jakiś czas widok przecinał strumień, a przy nim młyn, otoczony gęstwiną dzikiej winorośli pnącej się po kamiennym murze, z kołem młyńskim wtórującym do taktu spadającej wodzie. Staw lub jezioro dodawało błękitu zielono-żółto-czerwonej palecie krajobrazu. Maleńkie domki, z malowniczymi okiennicami i dachówkami otoczone gęstwiną zieleni w małych osadach, stanowiły stały element okolicy, na równi z gęsto usianymi, całkiem dobrze do tej pory prosperującymi, średniowiecznymi zamczyskami. Zamieszkałam w typowym dla Berry malowniczym domu z klimatem i atmosferą przekazywaną z pokolenia na pokolenie u bardzo serdecznej francuskiej rodziny. Codziennie rano dostawałam na śniadanie świeże bułeczki "a la George Sand" i codziennie dawano mi do zrozumienia, że jako rodaczka Chopina, jestem wyjątkowym gościem. Posiadłość George Sand to mała osada, o specyficznym charakterze. Wiejski dwór w stylu Ludwika XV otoczony dzikim parkiem był zaniedbany. Mimo, że udostępniony dla zwiedzających i wpisany do rejestru zabytków państwowych, a tym samym otoczony opieką państwa, nie miał wówczas charakteru muzeum. Przypominał raczej dom w nieładzie, który po jakiejś "burzy" w pośpiechu opuścili mieszkańcy, zabierając tylko najpotrzebniejsze rzeczy. Mimo to, gdzies w scianach i sprzętach zatrzymała się ciepła atmosfera azylu i wspomnienie szczęśliwych chwil oraz ślady po licznych spotkaniach i częstych wizytach nieprzeciętnych gości. *** George Sand urodziła się w Paryżu 1 lipca 1804 roku, a więc 6 lat przed Chopinem, jako Aurora, córka oficera napoleońskiego Dupin’a. Ojciec zginła, gdy Aurora miała 4 lata, spadł z konia nieopodal własnego domu. Ze strony ojca była prawnuczką marszałka francuskiego Maurycego Saskiego, syna Augusta II Mocnego, króla Polski. Ze strony matki natomiast była daleką kuzynką Ludwika XVI. Matka, dziecko mezaliansu, nie kontynuowała królewskich tradycji. Jako córka sprzedawcy ptaków na nadbrzeżu Sekwany w Paryżu została podrzędną aktorką. Gdy urodziła Aurorę miała już

córkę z poprzedniego związku. Aurora Dupin (poźniejsza George Sand) wychowywała się w klasztorze, a potem w domu babki ze strony ojca, w atmosferze niczym nie krępującej, pozbawionej konwenansów swobody. W wieku 16 lat na mocy testamentu babki została właścicielką posiadłości wiejskiej w Nohant i spadkobierczynią pokaźnej sumy w gotówce. Stała się

autorskiego. Dzięki silnej osobowości doprowadziła jednak do rozwodu na jej warunkach i zatrzymała Nohant. Całe życie poszukiwała miłości i wrażeń. O licznych nieformalnych związkach zarówno ze znanymi postaciami paryskiej cyganerii, artystami, ludźmi utytułowanymi, jak i mniej znanymi, np. z lekarzem domowym czy nieśmiałym studentem prawa, było w Paryżu

Fortepian i pióro Joanna Sokołowska-Gwizdka

więc bogata, co dało jej pewną niezależność i poczucie samo decydowania o sobie. W wieku 18 lat była już żoną barona Dudevanta z Gaskonii, człowieka młodego i wykształconego, ale ponoć strasznego utracjusza i na dodatek pozbawionego przez macochę majątku po ojcu. Małżeństwo od początku było niedobrane i to pod każdym względem. Mąż z oficera wkrótce przemienił się w wiejskiego hulakę. Codziennie się upijał, wyjeżdzał gdzieś bez słowa, sypiał ze służącymi, drzemał nad książką i nie znosił muzyki. Młoda baronowa szukała więc spełnienia emocjonalnego i duchowego poza domem, nagle gdzieś wyjeżdżała nie mówiąc nic nikomu i włóczyła się konno bez celu po okolicy. Dzieci baronostwa, Maurycy i Solange od początku pozbawione były uczuć, wychowywane przez służbę tworzyły w swojej wyobraźni mit, który dawał im upragnioną miłość i poczucie bezpieczeństwa. Taka sytuacja trwała 8 lat, kiedy to Aurora po kolejnej awanturze z mężem oznajmiła, że wyjeżdża do Paryża. Matka namawiała ją przed ślubem na spisanie intercyzy, lecz ona uważając się za niezależną nie chciała o tym słuchać. A szkoda. Ówczesne prawo dyskryminowało kobietę, przewidywało karę więzienia dla wiarołomnej żony, a majątek w całości przypadał jej mężowi. To prawo bardzo bulwersowało przyszłą pisarkę i stąd późniejsza maniera i przyjmowanie męskiego image’u, zarówno w wyglądzie zewnętrznym, jak i poprzez przybranie męskiego imienia i nazwiska, jako pseudonimu

bardzo głośno, dzięki czemu George Sand skupiała na sobie uwagę. *** Pokoi w Nohant jest dużo, ale tylko niektóre są obrazem żywej i bujnej fantazji jej mieszkańców. Są to pokoje Chopina i George Sand. Inne, jak np. Solange i Maurycego są ciche i uległe, przykurzone patyną czasu, stojące niemocą w walce z silną indywidualnością matki. Legenda Chopina i George Sand nie opuszcza tego miejsca. Pobyt Chopina w Nohant i ekstrawagancka właścicielka majątku nobilitują mieszkańców okolicy. Czują się oni spadkobiercami ich geniuszu i dlatego z pokolenia na pokolenie pielęgnują tradycję tego miejsca oraz przechowują wspomnienia. Ma się więc wrażenie, że rozmawia się z osobami, które ich na prawdę znają. W małym antykwariacie ze starociami w pobliskim La Chatre zachwyciłam się starą karafką. Wziąwszy ją do ręki usłyszałam od właściciela jej historię. Znaleziona została w parku pod oknem George Sand, wyrzucona w złości przez dziedziczkę po jakiejś burzliwej rozmowie z Chopinem. Na ile w tym jest prawdy, a na ile legenda została dorobiona na użytek własny, nie wiadomo. Nie mniej jednak ludzie z okolic przechowują w pamięci burze i namiętności tego związku. Pierwsze lata Chopina w Nohant upłynęły w zgodzie i harmonii. Siła twórcza, swoboda, artystyczna atmosfera i ekstrawagancja George Sand bardzo imponowały Chopinowi. A przy tym artysta znalazł długo poszukiwany azyl. Nohant stało się namiastką domu rodzinnego, za którym bardzo tęsknił. Poznawszy George Sand był zaręczony z Marią Wodzińską. Nieudane próby małżeńskie z Marią, której rodzice zerwali zaręczyny ze względu na słabe zdrowie Chopina, spowodowało załamanie, a niespełnienie marzenia o prawdziwym domu pogłębiły jego depresję. Związek z George Sand dawał mu równocześnie dom, inspirację artystyczną i spełnienie skrywanych, erotycznych ma-

rzeń. Pierwsze wakacje w Nohant w 1839 r. Chopin i George Sand spędzali głównie w sypialni, obitej niebieską tkaniną, w łóżku z koronkowym baldachimem, od czasu do czasu robiąc przerwy na konne wycieczki po okolicy. Odwiedzali pobliskie stare zamczyska, wspinali się pod górę by z wysokości podziwiać krajobraz. Po konnych wycieczkach, zmęczeni znów zaszywali się sypialni pod baldachimem, a służba podawała im posiłek do pokoju. Wtedy ich apartamenty były ze sobą połączone. Z czasem jednak sytuacja się zmieniała. Zaczęły się pojawiać konflikty. Chopin i George Sand zimę spędzali w Paryżu. Do Nohant przyjeżdżali wiosną i mieszkali na wsi do jesieni. Pokój Chopina położony był na pierwszym pietrze z oknami od strony ogrodu. Z pokoju wchodzi się do salonu gościnnego z fortepianem. Pokój George Sand znajdowal sie nieopodal. Wzrok przyciągaly sekretarzyk z mnóstwem skrytek, szufladek i szaktułek z sekretami zamykanymi na kluczyk oraz delikatna i kobieca toaletka z owalnym lustrem. Tylko pokój Chopina mial specjalne, wygłuszone okiennice i obite grubą tkaniną drzwi. George Sand pracowała głównie w nocy, w dzień natomiast spała. Chopin na odwrót. W nocy spał, a pracował w dzień. Mieszkańcy Nohant wspominali Fryderyka jako bardzo skomplikowaną naturę. Z pozoru łagodny, cichy, zamknięty w sobie i w świecie wyobraźni, nagle ulegał wybuchom złości i stawał się nerwowy. Wszystko mu

Drogi artystów coraz bardziej się rozchodziły, podobno George Sand znalazła sobie nowego partnera, tymczasem jej dzieci pozbawione ojca i miłości ciągle zajętej sobą matki, dojrzewały. Maurycy próbował wzbudzić zainteresowanie, ale jego próby malarskie nie wywoływały większego entuzjazmu matki. Z poczuciem krzywdy, odtrącony, swoją nienawiść do świata umiejscowił w Chopinie, który w jego oczach odebrał mu matkę. Inna relacja wytworzyła się między Chopinem i Solange. W ciągu siedmiu lat związku Chopina z George Sand, z 11-to letniej dziewczynki stała się 18-to letnią, dorosłą dziewczyną, która we Fryderyku umiejscowiła swoje młodzieńcze uczucia. Był dla niej królewiczem z bajki, po części też wypełniał pustkę po miłości rodziców, której nigdy nie miała. Chopin przyzwyczajony do małej biegającej po domostwie dziewczynki pewnego dnia ze zdumieniem odkrył w niej kobietę. George Sand ciągle nie było, ich związek chylił sie ku końcowi, a tu, pod tym samym dachem rozkwitło młode i czyste uczucie. Nie wiadomo kiedy zakochali się w sobie. Pewnego dnia George Sand wróciła z Paryża zbyt wcześnie i zastała Chopina ze swoją córką. Poczuła się upokorzona, odtrącona z bagażem swoich lat i wpadła w furię. Pokój George Sand wygląda tak, jakby zaraz miał ktoś do niego powrócić, pokój Chopina natomiast jest ruiną, stratowaną przez burzę nienawiści i zazdrości. George Sand zemściła się okrutnie na obydwojgu. Chopina

przeszkadzało. Potrafił zamykać się w swoim pokoju, zasłaniać okiennice, nie wpuszczać promienia światła i tak siedzieć tygodniami. Chopin był przeświadczony, że daleko mu do geniuszu, a jako perfekcjonista starał się być nalepszy. Godzinami ślęczał nad nutami przy fortepianie, próbując zapisać swoje myśli. Często dostawał ataku szału, rzucał się na podłogę, krzyczał, darł nuty, walił z całą siłą w klawisze, twierdząc, że nic nie umie i nic nigdy nie skomponuje, że jest jeszcze jedną miernotą na tym świecie. Jego niepewność i ciągłe nanoszenie poprawek było męczące dla wydawców, gdyż niejeden raz zdarzyło się, że egzemplarz już wytrawiony na płycie musiał być zmieniany. George Sand twierdziła, że Chopin komponuje w porywie duszy, po czym siedzi miesiącami przy klawiaturze, skreśla i zmienia, by po mozolnej pracy wrócić do pierwszej wersji utworu. Dla domowników ataki szału Chopina były niezmiernie męczące, stąd jego pokój był odizolowaną twierdzą, z wygłuszonymi drzwiami i oknami.

wyrzuciła z domu. Żeby zapomnieć o przeszłości i żeby nic go nie przypominało kazała zniszczyć pokój. Wszystkie sprzęty zostały spalone na dziedzińcu, zerwane zostały tapety, aż do tynku oraz cała podłoga. Tylko wygłuszone okiennice i drzwi, pamiątka po godzinach pracy wielkiego Fryderyka, przypominają o dawnym mieszkańcu. Solange została wydana za mąż za grubiańskiego, wiele lat od niej starszego rzeźbiarza, Augusta Clesingera, który niegdyś był kochankiem matki. Dostała posiadłość w posagu i George Sand nigdy już jej chciała znać. Tak mówi legenda, źródła natomiast zdają się nie potwierdzać takiej wersji. Z zachowanych listów może wynikać, że Solange była już żoną Augusta Clesingera, kiedy popadła w konflikt z matką. Ponieważ Chopin wystąpił w roli mediatora i w 1847 r napisał list do George w imieniu Solange, George wpadła w furię z powodu jego jawnego wstąpienia do "obozu wroga" i zerwała związek z kompozytorem. Zniszczyła jego listy i stwierdziła, że od dawna była nim zmęczona.


www.gazetagazeta.com

Gazeta 37, 11 - 17 września 2015

strona 23

BANKRUCTWO TO NIE KONIEC TWOICH KŁOPOTÓW - TO TYLKO JEDNA Z DOSTĘPNYCH OPCJI Można zacząć wszystko od nowa Pytanie tylko jak?

KOMPLETNE DORADZTWO FINANSOWO-KREDYTOWE Pomoc przy odbudowie rekordu kredytowego • Bankructwo • Customer Proposal • Consolidation Loan • Linie kredytowe • Łączenie długów w jedną dogodną spłatę • Pośrednictwo przy rozmowach z Credit Agency

• 1, 2, 3 Mortgage • Oddłużanie • Spłaty komornika • Spłaty zaległości czynszowych • Spłata kredytów bankowych

Tel. 647 762-0497


strona 24

Gazeta 37, 11 - 17 września 2015

www.gazetagazeta.com

POLSKA, KANADYJSKA I ÂWIATOWA TELEWIZJA W DOMU • 497 kanałów, 268 w High Definition • 32 polskie kanały, wszystkie główne kanały kanadyjskie i amerykańskie (ciągle dochodzą nowe)

• sport, telewizja dla dzieci • plus XBMC – tysiące filmów, seriali TV itp.. Jedyny wymóg – WiFi Internet $20 miesięcznie plus skrzynka od $115 (proste, samodzielne podłączenie) bez kontraktu, płatne co miesiąc - 647-878-6466

Mino poradzi i pomoże

Usługi komputerowe, naprawy, sprzęt – APPLE ZNAKOMITE CENY I JAKOŚĆ USŁUG www.MacSpot.ca 647-878-6466 1221 King St West, Toronto obok McDonald’s – bezpłatny parking


www.gazetagazeta.com

Gazeta 37, 11 - 17 września 2015

strona 25


strona 26

Gazeta 37, 11 - 17 września 2015

• Specjalizujemy się w elektronice INUTE UFFLER INUTE UFFLER & & BRAKE BRAKE samochodowej, używając 3090 Lakeshore Lakeshore Blvd. Blvd. W., W., Toronto Toronto najnowszej aparatury do kompu- 3090 terowego sprawdzania silników, Tel. 416 251-2203 251-2203 Tel. 416 badania spalin wydechowych i ustawiania zbieżności kół • Klimatyzacja • Bezpłatna wycena • Wysoka jakość serwisu • Zaświadczenia do rejestracji aut • Wypożyczamy żółte tablice do przewozu aut bez ubezpieczenia w∏aÊciciel in˝. Piotr Laski

M M

M M

Otwarte od poniedziałku do soboty

k

A D W O K A T K r z y s z t o f S z o p i ń s k i BA ( Hon. Phil.) LLB B ARRISTER • S OLICITOR • N OTARY P UBLIC • Prawo Karne - Legal Aid • Nieruchomości •Testamenty • Prawo Rodzinne • Imigracyjne • Postępowanie Sądowe • Prawo Handlowe

PIERWSZA KONSULTACJA GRATIS M

Tel. 416-368-3999

Fax: 416- 368-2227

www.gazetagazeta.com


www.gazetagazeta.com

Gazeta 37, 11 - 17 września 2015

strona 27


strona 28

Gazeta 37, 11 - 17 września 2015

www.gazetagazeta.com

Krzysztof Preobra˝eƒski Anita Kocula

MIECZ I TARCZA w walce o Twoje prawa

PRAWO KARNE I RODZINNE Biuro: 416

964-1717 Cell 416 580-1408 E-mail: preolaw@bellnet.ca

Sheraton Centre 100 Richmond St. West, Suite 414, Richmond Tower

York St.

Richmond St. W

Bay St.

Queen St. W

Adelaide St. W

Toronto, ON, M5H 3K6 121k

NEINSTEIN & ASSOCIATES LLP renomowana kancelaria adwokacka w Toronto, 35 lat doświadczenia, specjalizująca się w sprawach odszkodowań z tytułu: ■ ■ ■ ■ ■ ■ ■

wypadków samochodowych i potrąceń poslizgnięć i upadków niezdolności do pracy na skutek choroby lub wypadku rozszczeń ubezpieczeniowych błędów w sztuce lekarskiej obrażeń na skutek produktów nie spełniających wymogów jakości i bezpieczeństwa błędów profesjonalnych

WE GET MAXIMUM COMPENSATION DOLLARS FOR YOU. YOU DO NOT PAY UNTIL YOUR CLAIM IS SETTLED FREE INITIAL CONSULTATION WITH ONE OF OUR TRIAL LAWYERS _____________________________

HONORARIUM POBIERAMY PO ZAKOŃCZENIU SPRAWY BEZPŁATNE KONSULTACJE PRAWNE Greg Neinstein

Gary Neinstein, QC

Jeffrey Neinstein

NIE ZWLEKAJ, ZADZWOŃ, MÓWIMY PO POLSKU 416-969-4816 MOŻLIWOŚĆ WIZYT DOMOWYCH I SZPITALNYCH

1-866-920-4242

416-920-4242

WWW.NEINSTEIN.COM 1200 Bay Street. Suite 700. Toronto. Ontario, Canada. M5R 2A5

ŚM


SKANDYNAWIA JEST FIT MINUS

60 KG

dek zobaczyłam program „Fat Killers. Zabójcy tłuszczu”. Byłam pod ogromnym wrażeniem, widząc sukcesy uczestników programu. Od razu zarejestrowałam się na platformie on-line GACA SYSTEM, jednak potrzebowałam czasu, aby rozpocząć proces odchudzania...

KONRAD GACA » prezes Stowarzyszenia Zapobiegania Otyłości „Fatkillers” » inspirator zmian, specjalista żywieniowy i trener

Katarzyna Pawłowska na stałe mieszka z rodziną w Norwegii. Swoją przygodę z odchudzaniem rozpoczęła nosząc rozmiar 56/58 – dziś bez problemu zakłada 34/36. Ta zmiana to blisko 60 zrzuconych kilogramów. Dla pani Katarzyny i wielu innych moich pacjentów nie ma rzeczy niemożliwych! Jest mnie o połowę mniej!!! Z nadwagą borykam się od dzieciństwa. Bywały jednak w moim życiu momenty, kiedy udawało mi się trzymać dobrą formę. Wiele zmieniło się po ciążach... Po pierwszej nie udało mi się wrócić do wagi wyjściowej, a kolejna doprowadziła do wzrostu wagi o kolejne 30 kg. Potem doszedł stres związany z utratą pracy, a niestety jestem z tych, co „zajadają” stres. Waga szła w górę... Spacer, wejście po schodach czy zakupy stały się męczące. Zdarzało mi się „łapać zadyszkę” podczas czytania dzieciom do snu. Wiedziałam, że muszę coś z tym zrobić. W swoim życiu „przerobiłam” wiele diet. Chudłam, a potem tyłam drugie tyle. Kiedyś przez przypa-

Październik 2014. Ważyłam 116 kg. Na początku procesu odchudzania skupiłam się na przestrzeganiu zaleceń w każdym pojedynczym dniu. Dzięki temu udawało mi się realizować program. No, bo skoro wytrwałam jeden dzień, to szkoda go zmarnować i tak dochodziły kolejne i kolejne. Przeglądałam metamorfozy pacjentów na stronie GACA SYSTEM – wyszukiwałam takie osoby, które przeszły podobną drogę do mojej planowanej. To mnie motywowało do dalszego działania. Pewnym wyzwaniem, jeśli chodzi o dietę, było znalezienie odpowiednich zamienników dla tych produktów, których nie można kupić w Norwegii (tutaj mieszkam od 2006 roku i tutaj realizowałam cały proces). Przez pierwszy miesiąc schudłam ponad 11 kg. To dało mi siłę do dalszej pracy, wiedziałam, że muszę iść dalej tą drogą. Podeszłam do odchudzania zadaniowo. Nie zjadłam nic spoza diety w czasie Świąt Bożego Narodzenia, choć przygotowywałam tradycyjne potrawy dla rodziny. Najadałam się ich zapachami – smaki testował mąż. Podczas całego procesu mogłam liczyć na ogromne wsparcie ze strony moich bliskich, za co bardzo im dziękuję. Zmiana, która się we mnie dokonała, jest ogromna... Wzrosła moja pewność siebie, a także wiara w to, że wiele rzeczy jest w zasięgu ręki.

Jestem teraz zadowolona ze swojego wyglądu, mam w sobie energię, chęć do działania. Moje dzieci zyskały „nowa mamę”, a mąż „dawną żonę”. Kupuję dużo mniejsze ubrania. Największy rozmiar, który nosiłam przed odchudzaniem to 54, ale kiedy okazał się za mały, nie kupowa-

łam nic większego, tylko chodziłam w spodniach dresowych. Podejrzewam więc, że na starcie był rozmiar 56 /58. Teraz bez problemu zakładam 34/36. Od miesiąca jestem w trakcie wyprowadzenia z diety, ważę 57 kg! Jeśli zastanawiacie się, jak zacząć odchudzanie – najważniejsze to znalezienie motywacji. To nie jest trudne – każdy dostaje wszystkie zalecenia, wszystko, czego potrzebuje, żeby skutecznie schudnąć. Ponad połowy mnie z zeszłego roku już nie ma! Jeśli moja historia pomoże podjąć decyzję chociaż jednej/jednemu z Was, będę bardzo zadowolona i szczęśliwa.

Schudnij w domu dzięki www.gacasystem.pl Dzięki platformie on-line możesz odchudzać się z GACA SYSTEM, nie wychodząc z domu. Daje ona możliwość realizacji programu odchudzającego osobom spoza granic Polski! Więcej informacji o przełomowym programie Mądrego Odchudzania oraz o możliwości realizowania go przez platformę GACA SYSTEM on-line można znaleźć na stronie www.gacasystem.pl.

FOT. AGNIESZKA KOZŁOWSKA

Europa, Azja, Ameryka, Afryka, Australia – moi pacjenci mieszkają na cały świecie. Dzięki temu, że Mądre Odchudzanie to program możliwy do realizacji na każdej szerokości geograficznej, przybywa pacjentów spoza Polski, którzy pragną powrócić do zdrowia i cieszyć się piękną sylwetką.


strona 30

Gazeta 37, 11 - 17 2015

Horoskop na tydzień

Tel: 905 828 0001

11 - 17 września 2015 Baran 21.03 - 20.04

W tym tygodniu będziesz intensywniej myślał nad zwiększaniem swoich dochodów, sprawy związane z polepszaniem wpływów pieniężnych wybiją się na pierwszy plan. Dużo rozmyślań, pomysłów związanych z poprawą sytuacji finansowej, jeśli prowadzisz własną firmę, to możesz w tym tygodniu liczyć także na nowe koncepcje sprzyjające Twoim interesom, ale musisz przedyskutować wszystkie za i przeciw, uważnie wprowadzać Twoje plany w życie i wybierając to, co naprawdę może przyczynić się do sukcesu, unikając wykorzystywanie pomysłów, które są niepewne, ponieważ zwiększy się Twoja skłonność do ryzyka i łatwiej o pochopną decyzję. Twoje życie uczuciowe będzie ustabilizowane, obędzie się bez większych problemów. Romantycznie i spokojnie, tak właśnie przebiegnie ten tydzień osobom, które są z kimś związane. Dla osób samotnych będzie to tydzień obfitujący w miłe niespodzianki, romantyczne spotkania w urokliwych miejscach. Nie zabraknie adoratorów i okazji do poznania kogoś interesującego. Życie towarzyskie wszystkich Byków w tym tygodniu powinno być bardziej intensywne i interesujące.

Byk

Bliźnięta 21.04 -21.05

Sprawy związane z życiem uczuciowym wybiją się na pierwszy plan. Pojawią się zagadnienia związane z sensem istnienia obecnych związków, trzeba będzie się liczyć z wątpliwościami, nawet z rozczarowaniem. Nieuniknione będą konflikty, nieporozumienia, trudności z dogadaniem się z partnerem. Trzeba będzie podjąć decyzję, co dalej. Możliwość podejmowania pochopnych decyzji, trzeba będzie myśleć bardziej rozważnie i głębiej się zastanowić, zanim się na coś zdecyduje, ponieważ możesz dużo łatwiej popełniać błędne decyzje dotyczące życia uczuciowego. Będzie to czas sprzyjający nowym początkom, doskonały czas na zaczynanie czegoś nowego, także nowych związków, co osoby samotne powinny mieć na uwadze. Zawieranie nowych znajomości, to naprawdę dobry pomysł i zaowocuje on radosnymi wydarzeniami. Jeśli szukasz partnera, to jest to doskonały czas na poznanie kogoś nowego. W życiu zawodowym pojawi się mniej obowiązków! Będzie to czas na odpoczynek i złapanie oddechu przed następnym tygodniem, który będzie bardziej pracowity. Możliwe bardzo udane podróże, przynoszące wspaniałe przygody, relaks i lepszy humor. Dobry czas na udane zakupy, również na wizytę u fryzjera, odnowę biologiczną.

warunkiem, że nie spoczywałeś na laurach i potrafiłeś zmusić się do intensywnej, systematycznej pracy. Pojawią się widoczne efekty i pierwsze sukcesy. Możliwe nieporozumienia ze współpracownikami, trzeba będzie pomyśleć nad znalezieniem wspólnego języka - inaczej problemy będą się pogłębiać. Wszystkie osoby będą musiały zwrócić uwagę na kontrolę swoich emocji, w przeciwnym razie będą im grozić wybuchy nastrojów, przejawiające się dużym gniewem, wręcz agresją. Możliwe kłótnie z najbliższymi. W drugiej połowie tygodnia znaczny spadek energii, często będzie towarzyszyć uczucie zmęczenia i senności. Unikaj brania na swoje barki zbyt wielu obowiązków, na pewno ciężko będzie Ci się z nich wywiązać. W życiu rodzin-nym spokój i harmonia do wtorku, a po tym okresie w sprawach uczuciowych możliwe drobne sprzeczki, nieporozumienia, ale możliwe do wyjaśnienia, jeśli będziesz umiał kontrolo-wać swoje emocje; w przeciwnym wypadku konflikty jeszcze bardziej się pogłębią. Nie unoś się niepotrzebnym gniewem, staraj się więcej rozmawiać i wyjaśniać. Mniej krzyczeć i oceniać. Twój wdzięk i siła przyciągania wzrośnie, łatwiej niż zazwyczaj będzie udawało Ci się nawiązywać znajomości.

Bliźnięta

Lew

22.05 - 21.06

Dzięki ciężkiemu wysiłkowi mogą pojawić się wspaniałe efekty, ale pod

Rak 22.06 - 22.07

To będzie bardzo udany tydzień! Wykorzystaj dobrą passę. Dużo łatwiej

www.gazetagazeta.com dojdziesz do Twoich wymarzonych celów, Twoje dochody wzrosną, możliwy awans, także dobra atmosfera w pracy. Jeśli szukasz odpowiedniego zajęcia dla siebie, to jest to dobry czas, by pokazać, na co Cię stać. Bez trudu dokonasz odpowiedniej autoprezentacji, wzrosną Twoje szanse na znalezienie pracy, która byłaby idealna dla Ciebie. Do połowy tygodnia obędzie się bez większych problemów, sprawy zawodowe będą się układały po Twojej myśli. Po tym okresie Twoja dobra passa trochę zmaleje, ale nadal będzie to dobry czas dla Twoich finansów, o ile unikniesz nieprzemyślanych i ryzykownych inwestycji. W tym tygodniu możesz spodziewać się dużych dochodów, ale musisz uważać, by nie stracić ich w błyskawicznym tempie na przykład poprzez nieprzemyślane, niezaplanowane zakupy. Mogą pojawić się niespodziewane, dosyć duże wydatki. Będziesz odczuwać spokój i harmonię w życiu rodzinnym, po tym okresie możliwe będą nieporozumienia i konflikty wśród najbliższych, a Ty sam staniesz się bardziej nerwowy i skłonny do irytacji. W tym czasie zwiększy się także Twój temperament, możliwe są wybuchy gniewu. Powinieneś na chwilę zapomnieć o sobie i zwrócić większą uwagę na poprawę nastroju i potrzeby Twoich najbliższych. Nie staraj się za bardzo zdominować najbliższe otoczenie. Dobrze będzie, jeśli wykorzystasz ten czas na relaksację. Pojawi się dużo okazji do spotkań towarzyskich i innych możliwości, które pozytywnie wpłyną na Twoje samopoczucie.

Lew

Panna

23.07 - 22.08

Niestety w nadchodzącym tygodniu możesz spodziewać się trudności i niespodziewanych wydarzeń, także nieuzasadnionych lęków. Jeśli wykażesz się pewnością siebie, to możesz w ostateczności uniknąć niemiłych niespodzianek, w przeciwnym razie decyzje podejmowane w tym stanie umysłu mogą w efekcie wyjść na Twoją niekorzyść. Do połowy tygodnia Twoje sprawy zawodowe będą nieustabilizowane, Twoje przed-

sięwzięcia i zamierzenia nie będą układy się po Twojej myśli, niestety. Możliwe podróże i kontakty z zagranicą. Potem sytuacja powinna się poprawić, w dużej mierze dzięki wsparciu życzliwych Ci osób, które udzielą Ci pomocy. Będziesz mógł wtedy odetchnąć z ulgą. Znajdziesz też czas na relaks i zabawę w gronie najbliższych. W tym tygodniu zaleca się unikanie nowych przedsięwzięć i uważanie na nieprzemyślane, niepotrzebne wydatki. Sprawy osobiste powinny układać się pozytywnie, mogą pojawić się małe konflikty i nieporozumienia z najbliższymi. W dużej mierze będzie to spowodowane trudnościami w życiu zawodowym. Niestety stres i Twoje osłabione przez to ego, spowodują chwilowe napięcia, dosyć trudne do rozwiązania, jeśli nie będziesz trzymać nerwów na wodzy. Staraj się myśleć bardziej pozytywnie.

Panna 23.08 - 23.09

Twoje zdolności komunikacji będą wręcz zachwycać otoczenie. Twój umysł będą zaprzątać ciekawe pomysły, nowe idee, kreatywność znacznie wzrośnie. Będziesz przyciągać innych także zwiększoną dawką wdzięku i uroku. Wykorzystaj to, w tym tygodniu zjednywanie do siebie ludzi będzie znacznie ułatwione! Osoby, które w swoich zawodach wykorzystują umiejętność komunikacji, mogą w tym tygodniu liczyć na sukces, awans lub pochwałę. Także dla osób, które muszą wykorzystać kreatywność w swoim życiu zawodowym, będzie to wyjątkowo korzystny okres. Pojawią się ciekawe pomysły, rozwiązania, nowe koncepcje, nie zabraknie weny twórczej. Wpływ Merkurego może spowodować wzmożone roztargnienie, skłonność do pomyłek w codziennym życiu, także zapominalstwo, gubienie przedmiotów. Musisz zwrócić na to szczególną uwagę. W życiu domowym mogą pojawić się stresujące chwile, ale masz dużą szansę, by je rozwiązać w tym tygodniu, bowiem łatwiej będziesz znajdować wspólny język z innymi i będzie Ci łatwiej się porozumieć z ludźmi.


Waga 24.09 - 23.10

Tydzień będzie pozytywnym czasem dla osób urodzonych w tym znaku. Jeśli poszukujesz nowego miejsca zamieszkania lub zastanawiasz się nad kupnem nowego domu, to będzie to korzystny czas na realizację Twoich planów. Aby uniknąć pomyłek i ryzykownych inwestycji, skorzystaj w tym miesiącu z pomocy profesjonalnego doradcy. W tym tygodniu możesz liczyć na poprawę i korzyści w sferze zawodowej. Twoje wysiłki i trudy zostaną wynagrodzone w odpowiedni sposób. W miejscu pracy możesz odczuć napiętą atmosferę, wywołaną przez współpracowników. W życiu rodzinnym czeka Cię wiele radosnych chwil, możesz liczyć na spokój, stabilizację i harmonię, jednak będziesz musiał wykazać się większą cierpliwością i opanowaniem, w przeciwnym wypadku grożą Ci nieporozumienia z najbliższymi. Ponadto pojawi się wiele okazji do spotkań towarzyskich w gronie przyjaciół, będzie to także dobry okres na zawieranie nowych, interesujących znajomości. Musisz uważać, by nie popaść w szał wydawania pieniędzy na rzeczy niepotrzebne.

Skorpion

Ryby

24.10 - 22.11

Pojawi się nowe źródło dochodów. Czeka Cię ożywienie stosunków ze starymi przyjaciółmi, intensywność życia towarzyskiego nieoczekiwanie wzrośnie. Odczujesz wzmożoną nerwowość, obawy o bliskich wzrosną. Powinieneś nauczyć się kontrolować stres, w przeciwnym wypadku może się to negatywnie odbić na Twoim zdrowiu. Twoja kariera nabierze tempa i rozmachu. Zauważysz poprawę w życiu zawodowym, pojawi się szansa na umocnienie Twojej pozycji. Należy jednak unikać przesadnego dyskutowania z przełożonym. Uważaj na to, co mówisz, inaczej przysporzysz sobie problemów. Spróbuj wykazać się większym spokojem i cierpliwością, to na pewno zaprocentuje. W życiu uczu-

strona 31

Gazeta 37, 11 - 17 września 2015

www.gazetagazeta.com ciowym i rodzinnym czekają Cię przejściowe problemy, jednak możliwe do rozwiązania, o ile wykażesz się dyplomacją i wyrozumiałością. Będzie to czas wzmożonej pracy i aktywności, ale nie zaniedbuj swoich bliskich, okaż im więcej zainteresowania, a w domu zapanuje spokój i harmonia.

Strzelec Waga 23.11 - 21.12 Będzie to bardzo pozytywny okres dla osób spod tego znaku ! Dobra passa, dużo sprzyjających okoliczności i możliwości, także zyski z różnych źródeł, sprawią, że tydzień upłynie Ci bezstresowo i bezproblematycznie. Musisz jedynie uniknąć drastycznych zmian i przedsięwzięć na dużą skalę, a wszystko ułoży się pomyślnie. Możesz liczyć na szczęście w tym tygodniu. Twoja kariera i zyski przyniosą nieoczekiwanie korzystny obrót. Dobry czas dla Twoich finansów. Musisz jedynie zadbać o stabilizację, niezalecane są poważne zmiany. Nie próbuj też negować czyjegoś autorytetu, może to obrócić się przeciwko Tobie. Możliwe będą ryzykowne i impulsywne ruchy i decyzje z Twojej strony, staraj się w tym czasie działać w sposób bardziej przemyślany. Sprawy rodzinne zejdą w tym miesiącu na dalszy plan. W życiu osobistym będą Cię czekały radosne chwile, prawie całkowicie wolne od stresu i napięć. Możliwe drobne napięcia, a także chęć dominacji przez partnera, co może stać się źródłem konfliktów. W tym tygodniu odczujesz wzmożoną chęć kontaktów towarzyskich, w tym czasie częściej będziesz odczuwać zmęczenie i senność w ciągu dnia, ale wieczorami Twoja energia będzie wzrastać. Czas obfitujący w liczne okazje do wyjść i zawierania znajomości. Musisz uważać, by nie zaniedbywać Twoich bliskich. Poświęcaj im dużo czasu, nawet jeśli będziesz mieć ochotę trochę odetchnąć od życia domowego.

Koziorożec 22.12 - 20.01

Będzie to pozytywny i udany tydzień dla osób spod znaku koziorożca. Odczu-

ją one ogólną poprawę w różnych dziedzinach. Będzie to aktywny i pracowity tydzień, co niekoniecznie będzie oznaczało dużo większe zyski, ale na pewno wpłynie korzystnie na poprawę i umocnienie Twojej pozycji w pracy. Współpraca z odpowiednimi osobami może jeszcze bardziej przyczynić się do sukcesu. Wzrośnie Twój autorytet, atmosfera w pracy będzie przyjazna i spokojna. Będziesz miał szansę, szczególnie w drugiej połowie tygodnia, na wykazanie się w miejscu pracy. Jeśli skorzystasz z tej szansy, na pewno zostaniesz zauważony i doceniony, Twoje samopoczucie znacznie się poprawi, nawet, jeśli nie będzie to oznaczało natychmiastowego zwiększenia dochodów. Życie rodzinne dostarczy Ci pozytywnych emocji, będziesz czuć się bezpiecznie, nie zabraknie radosnych chwil i wydarzeń. Jedynie mogą się pojawić drobne konflikty, ale takie, które szybko i łatwo będzie można rozwiązać. Osoby niezamężne będą odczuwały wzmożoną chęć do stabilizacji, możliwe ruchy w kierunku formalnych rozstrzygnięć. Osoby wolne nie będą narzekały na nudę. Czekają je, szczególnie w drugiej połowie, miłe chwile, pełne niespodzianek, a także wianuszek adoratorów. Pojawi się także szansa na poznanie partnera, z którym będzie można stworzyć ustabilizowany związek.

Wodnik

Strzelec

21.01 - 20.02

Tydzień ten może okazać się niełatwy dla osób spod znaku Wodnika. W czerwcu mogą pojawić się problemy rodzinne, które będą wymagały wysiłku, by je rozwiązać. Częściej niż zazwyczaj będziesz odczuwać poirytowanie, wręcz agresję. Będzie wiele sytuacji, w których za bardzo się uniesiesz, wręcz wybuchniesz. Musisz postarać się kontrolować swoje emocje i temperament, w przeciwnym razie będą czekały Cię w tym tygodniu dosyć poważne konflikty z najbliższymi. Staraj się być bardziej dyplomatyczny i wyrozumiały. Powinieneś uważać na odważne inwestycje, wszystko trzeba będzie bardzo uważnie analizować, by nie popełnić poważnych błędów. Unikaj nieprzemyślanych wydat-

ków, pieniądze mogą się przydać w tym tygodniu. Ponadto tydzień ten będzie obfitował w liczne wydarzenia, spotkania towarzyskie, różnorodne, często dosyć stresujące sytuacje. Odczujesz brak stabilizacji, chaos, nerwowość. Brak harmonii w domu może dodatkowo pogarszać Twoje samopoczucie, dlatego staraj się unikać konfliktów i być bardziej wyciszonym i wyrozumiałym dla najbliższego otoczenia. Czekają Cię częste kontakty z zagranicą. Powinieneś unikać zbytniego dyskutowania z przełożonymi, w efekcie może się to obrócić przeciwko Tobie i wywołać konflikt. Trzeba będzie szczególnie trzymać nerwy na wodzy.

Ryby

Koziorożec 21.02 - 20.03

Ten tydzień będzie dla Ryb przeciętnym, z dużą tendencją do wywoływania konfliktów i podejmowania pochopnych decyzji. Zwracaj szczególną uwagę na to, co mówisz. Sprawy związane z najbliższymi mogą spowodować duże roztargnienie i nerwowość, która odbije się na życiu zawodowym, ale jeśli uda Ci się rozdzielić życie prywatne od zawodowego, to możesz wtedy uniknąć kłopotów, a jeśli bardzo się postarasz, możesz również liczyć na sukces. Będziesz mieć liczne okazje pokazania się z jak najlepszej strony, nie zabraknie szansy na wzrost Twojej pozycji w pracy, Twój status umocni się, o ile wykorzystasz tę okazję. Atmosfera w pracy będzie przyjazna i stabilna, bez większych napięć. Możliwość większych dochodów, ale jednocześnie pojawią się także większe wydatki. W życiu osobistym będzie jednak nerwowo. Impulsywność i wybuchowość może przyczynić się do wypowiedzenia wielu krzywdzących słów, które będzie ciężko później odkręcić. Musisz bardziej niż zazwyczaj panować nad swoimi emocjami, inaczej przysporzysz sobie wielu problemów i zranisz osoby, na których Ci zależy. Sytuacja w twoim życiu zawodowym staje się coraz bar-dziej interesująca. Wykorzystaj każdą okazję prowadzącą do kariery. Nie trać czasu na bezprzedmiotowe dyskusje z konkurencją. Zawiń rękawy i bierz się do roboty.

37 KRZYŻÓWKA GAZETY z... nagrodą Poziomo: 1. Sposób na babkę 6. Niecka dla dziecka 10. Wybiera się na spacer 11. Po aplikacji, bez nominacji 12. Poprzedza łowienie 13. Toto ? 14. Trudzik 16. Naciąganie, na które decydują się panie 17. Jej zadaniem konwojowanie 19. Po nim dwóch liderów 22. Tortowa składowa 26. Substancja uczulająca 28. Po ciosie w nosie 29. Świńska przyjemność 30. One ukorzenione 31. Na parkiecie lub na grzbiecie 32. Żuchwa 39. Gaz ten znajdziesz w musztardzie 40. Dyliżans Johna Forda 41. Dobra z ościami 42. Wytnie niejeden numer 43. Przeraża nie tylko drobiarza Pionowo: 1. Szynki w bułce 2. Zna się na babkach 3. Ciecz używana w wiertnictwie 4. Mały żaglowiec 5. Skończy na ręczniku 6. Pracuje do białego dymu 7. Musi kusić 8. W pełnej gali żarcie na sali 9. Na truskawki z galerii 15. Zrzutowy wojskowy 18. Jelenia góra 20. Gdy ważna mowa, upiększa słowa 21. Sypie się z głowy 23. Drzwiowa lwia głowa 24. Tu kręcą 25. Pluje lawą 27. Pisklę bernikli 33. Pali się w ręku 34. Nie ma ich na pustyni 35. Trzeba ją rzucić, by na niej stanąć 36. Potańcówka 37. ? veto - nie pozwalam 38. Gaz, co cucił nas Prawidłowe rozwiązania krzyżówki (hasło) nadesłane (pocztą, e-mailem: krzyzowka@gazetagazeta.com lub faksem: 647. 557.3627 w ciągu 7 dni pod adresem redakcji GAZETY wezmą udział w losowaniu nagród - bonów książkowych wartości 35 dolarów.

KALENDARIUM

"GAZETY" 11 września 2015 - piątek (254. dzień roku);

Imieniny: Jacka, Dagny 1780 - Ślub Józefa Wybickiego z Esterą Wierusz Kowalską w Wełnie w Wielkopolsce. 1869 - Zostało założone warszawskie przedsiębiorstwo cukiernicze Blikle. 1932 - Franciszek Żwirko i Stanisław Wigura zginęli w katastrofie lotniczej na Śląsku Cieszyńskim. 1981 - Oficjalna data powstania zespołu Lady Pank. 2003 - Starcia górników z policją na Placu Trzech Krzyży w Warszawie. ••• 2001 - Blisko 3 tys. osób zginęło w serii największych w historii ataków terrorystycznych na World Trade Center w Nowym Jorku oraz Pentagon i Kapitol (udaremniony)w Waszyngtonie, dokonanych przez członków Al-Ka'idy przy użyciu samolotów pasażerskich.

12 września 2015 - sobota (255. dzień roku);

Imieniny: Marleny, Gwidona 1635 - W Sztumskiej Wsi zawarto rozejm polskoszwedzki. 1637 - W Warszawie odbył się ślub króla Władysława IV Wazy i Cecylii Renaty Habsburżanki. 1733 - Stanisław Leszczyński został wybrany na króla Polski. 1961 - Zainaugurowała działalność Warszawska Opera Kameralna. 1967 - Prezydent Francji Charles de Gaulle zakończył wizytę w Polsce.

13 września 2015 - niedziela (256. dzień roku);

Imieniny: Aleksandra, Eugenii, Filipa 1431 - Wojna polsko-krzyżacka: zwycięstwo wojsk polskich w bitwie pod Dąbkami. 1764 - Stanisław August Poniatowski podpisał pacta conventa dotyczące osobistych zobowiązań króla Rzeczypospolitej Obojga Narodów i Wielkiego Księstwa Litewskiego. 1934 - Polska wypowiedziała tzw. mały traktat wersalski. 1993 - W krypcie Archikatedry Warszawskiej pochowano sprowadzone ze Szwajcarii prochy byłego prezydenta RP Ignacego Mościckiego i jego małżonki.

14 września 2015 - poniedziałek (257. dzień roku);

Imieniny: Alberta, Bernarda 1763 - Na Śląsku władze pruskie wprowadziły ustawy germanizacyjne. 1788 - Odsłonięto pomnik Jana III Sobieskiego w Warszawie. 1972 - Polska nawiązała stosunki dyplomatyczne z RFN. 1986 - Katastrofa kolejowa w Łochowie, w wyniku której zginęły 2 osoby, a 7 zostało rannych.

15 września 2015 - wtorek (258. dzień roku);

Imieniny: Jeremiego, Katarzyny 1454 - Król Kazimierz IV Jagiellończyk wydał wymuszony przez szlachtę wielkopolską przywilej cerekwicki. 1463 - W bitwie na Zalewie Wiślanym flota gdańsko-elbląska (25 okrętów) rozbiła flotę krzyżacką (44 okręty). 1697 - Koronacja Augusta II Mocnego na króla Polski. 1769 - Konfederacja barska: porażka Konfederatów w bitwie pod Łomazami.

16 września 2015 - środa (259. dzień roku);

Imieniny: Cypriana, Edyty 1620 - Pod Cecorą rozpoczęła się bitwa wojsk polskich dowodzonych przez hetmana Stanisława Żółkiewskiego z Turkami. 1655 - Potop szwedzki: zwycięstwo wojsk szwedzkich w bitwie pod Żarnowem, co umożliwiło im zajęcie Małopolski. 1668 - Król Polski Jan II Kazimierz Waza abdykował i wyjechał do Francji.

17 września 2015 - czwartek (260. dzień roku);

Imieniny: Franciszka, Justyny 1462 - Wojna trzynastoletnia: zwycięstwo wojsk polskich nad wojskami krzyżackimi w bitwie pod Świecinem. 1794 - Insurekcja kościuszkowska: zwycięstwo wojsk rosyjskich w bitwie pod Krupczycami.

Notowania złotówki w Polsce w stosunku do niektórych walut obcych kurs średni z czwartku, 10 września 2015 Kanada 1 CAD - 2,8501 zł, USA 1 USD - 3,7648 zł, UE 1 EUR - 4,2153 zł W. Brytania 1 GBP - 5,7922 zł.

Pogoda w Toronto i w okolicach (źródło: toronto.cbc.ca)

piątek

22°/

13°

sobota 18° /10°

Rozwiązanie - hasło 35 krzyżówki GAZETY brzmi "Źle ten ląduje kto zbyt wysoko lata". Bon książkowy wartości 35 dolarów do wykorzystania w księgarni "Gazety"wylosowała pani Jadwiga Capała z z Mississaugi, ON oraz pan Jerzy Mroczko z Montrealu, QC. Nagrody wyślemy pocztą. GRATULUJEMY!

niedziela 19° /11° poniedziałek

23°/

14°


Gazeta 37, 11 - 17 września 2015

strona 32

www.gazetagazeta.com

Sport

ze sportu

Na bieżniach i wokół stadionów Eliminacje piłkarskich mistrzostw Europy

Przegrana z Niemcami, trening z Giblartarem Polska przegrała w piątek we Frankfurcie nad Menem z Niemcami 1:3 (1:2) w meczu eliminacji piłkarskich mistrzostw Europy. Biało-czerwoni stracili pozycję lidera tabeli grupy D. Niemcy przed piątkowym spotkaniem byli pewni siebie, ale o Polakach wypowiadali się szacunkiem. Nie brali pod uwagę innego scenariusza od zwycięstwa i od pierwszej chwili widać było determinację w ich poczynaniach na murawie. Selekcjoner Joachim Loew zaskoczył nieco składem, bo zaufał debiutantowi, 76. odkąd objął drużynę narodową, Emre Canowi. Obrońca Liverpoolu po raz pierwszy został powołany do kadry i od razu wyszedł w wyjściowym zestawieniu. I wcale nie miał łatwego zadania, bo Kamil Grosicki kilkakrotnie przedarł się jego stroną pod pole karne. Ale już po 20 minutach mistrzowie świata prowadzili 2:0. Najpierw szóstą bramkę w eliminacjach Euro 2016 zdobył Thomas Mueller, po koronkowej akcji, a siedem minut później podwyższył Mario Goetze. To jednak i tak mały wymiar kary, bo wcześniej dwóch dogodnych sytuacji nie wykorzystał Karim Bellarabi. To nie była jednak gra do jednej bramki i Polacy zasłużyli na słowa pochwały. Nie przestraszyli się, nie zamknęli na swojej połowie, tylko sami także konstruowali akcje i dążyli do odwrócenia losów spotkania. Zresztą byli tego bardzo blisko jeszcze w pierwszej połowie. W 36. minucie kontaktowego gola głową, po świetnym podaniu Grosickiego, strzelił Robert Lewandowski. Później jego nazwisko długo skandowane było przez dużą część polskiej publiczności. "Lewy" jeszcze przed przerwą mógł doprowadzić do wyrównania, ale znakomitą interwencją popisał się jego kolega z Bayernu Monachium Manuel Neuer. Niemiecki bramkarz instynktownie wystawił rękę i los chciał, że piłka w nią trafiła. Po zmianie stron biało-czerwoni mogli mówić o szczęściu, bo Goetze trafił w słupek. Polacy powoli opadali z sił. Świeżości i ożywienia nie wnieśli także rezerwowi Jakub Błaszczykowski i Sławomir Peszko. Obaj doskonale znali przeciwników, gdyż przez lata grali w Bundeslidze i w tym sezonie dopiero odeszli do innych lig. Bardzo długo wydawało się, że jeszcze wszystko może się zdarzyć. Niemcy, ale i Polacy, mieli okazje do zdobycia gola. Bardziej skuteczni okazali się gospodarze. W 82. minucie na

Robert Lewandowski (L) strzela trzecią bramkę drużynie Gibraltaru podczas eliminacyjnego meczu grupy D piłkarskich mistrzostw Europy 2016 rozegranego na Stadionie Narodowym w Warszawie, 7 września br.. Z prawej Joseph Chipolina z Gibraltaru. Bartłomiej Zborowski PAP

3:1 podwyższył Goetze i stało się jasne, że biało-czerwoni nie przywiozą do kraju nawet punktu. Wcześniej dwoma świetnymi interwencjami w krótkim odstępie czasu popisał się pewny tego dnia, choć bezradny przy golach, Łukasz Fabiański. Niemcy - Polska 3:1 (2:1) Bramki: dla Niemiec - Thomas Mueller (12), Mario Goetze dwie (19, 82); dla Polski - Robert Lewandowski (36-głową). Żółte kartki: Toni Kroos, Bastian Schweinsteiger (obaj Niemcy); Kamil Grosicki, Maciej Rybus (obaj Polska). Sędzia: Nicola Rizzoli (Włochy). Widzów: 48 500. Niemcy: Manuel Neuer - Emre Can, Jerome Boateng, Mats Hummels, Jonas Hector - Thomas Mueller, Bastian Schweinsteiger, Toni Kroos, Mesut Oezil, Karim Bellarabi (53. Ilkay Guendogan) - Mario Goetze (90. Lukas Podolski). Polska: Łukasz Fabiański - Łukasz Piszczek (43. Paweł Olkowski), Łukasz Szukała, Kamil Glik, Maciej Rybus - Kamil Grosicki (83. Sławomir Peszko), Grzegorz Krychowiak, Tomasz Jodłowiec, Krzysztof Mączyński (63. Jakub Błaszczykowski), Arkadiusz Milik - Robert Lewandowski. Porażka nie okazała się jednak dla podopiecznych selekcjonera Adama Nawałki bardzo kosztowna, ponieważ we wcześniejszym meczu w Gruzji punkty zgubiła Szkocja. Gospodarze wygrali 1:0. Goście musieli pogodzić się z utratą trzeciego miejsca na rzecz Irlandii. Drużynę z "Zielonej Wyspy" czekało w piątek najłatwiejsze zadanie - starcie z outsiderem grupy Gibraltarem w portugalskim Faro. Irlandczycy odnieśli mało efektowne, ale gładkie zwycięstwo 4:0, a dwie bramki zdobył ich kapitan Robbie Keane, rekordzista pod względem liczby goli w eliminacjach ME - 23. W poniedziałek Polska wygrała w Warszawie z Gibraltarem 8:1 (4:0) w meczu eliminacji piłkarskich mistrzostw Europy i umocniła się na drugim miejscu w tabeli grupy D. Po raz pierwszy w tych eliminacjach na meczu reprezentacji Polski nie było kompletu widzów. Kibiców nie zachęciły zapewne kiepska pogoda, termin meczu i poziom sportowy rywala, być może także ceny biletów (najtańsze, nie licząc sektorów rodzinnych, 100 zł). W efekcie większość górnych sektorów Stadio-

nu Narodowego świeciła pustkami. W poniedziałek w Warszawie przez długi czas było deszczowo, ale wieczorem opady ustąpiły. Spotkanie rozgrywano przy otwartym dachu. Jeszcze dwie godziny przed meczem wokół Stadionu Narodowego niewiele się działo. Gdyby nie stoiska z biało-czerwonymi szalikami i patrole policji, trudno byłoby uwierzyć, że niedługo ma się odbyć mecz. W porównaniu z piątkowym spotkaniem z Niemcami we Frankfurcie (porażka 1:3), po którym biało-czerwoni spadli na drugie miejsce w grupie, selekcjoner Adam Nawałka dokonał dwóch zmian. Jednej wymuszonej - w defensywie zamiast kontuzjowanego Łukasza Piszczka pojawił się Paweł Olkowski, a w drugiej linii od początku zagrał Jakub Błaszczykowski (na ławce rezerwowych pozostał Tomasz Jodłowiec). Dla Błaszczykowskiego był to już 72. występ w kadrze narodowej, natomiast dla kapitana Roberta Lewandowskiego - 70. W ten sposób napastnik Bayernu Monachium został czternastym piłkarzem w historii, który rozegrał co najmniej siedemdziesiąt meczów w reprezentacji Polski. Sam mecz potoczył się zgodnie z przewidywaniami. Gibraltar, który przegrał wysoko wszystkie dotychczasowe spotkania w grupie D (rok temu z Polską 0:7), mimo ambitnej postawy i dość ofensywnej gry nie był w stanie nawiązać równorzędnej walki. Od początku spotkania polscy piłkarze bez kłopotu przedostawali się na pole karne rywali. Już w ósmej minucie po dośrodkowaniu Lewandowskiego z prawej strony celnym strzałem głową popisał się Kamil Grosicki. Po kwadransie gry gospodarze prowadzili 2:0, a po raz kolejny ze zdobycia bramki cieszył się pomocnik Rennes, który tym razem pokonał bramkarza Jordana Pereza technicznym strzałem w sytuacji sam na sam. Jeszcze ładniejszy był gol Le-

wandowskiego - kapitan reprezentacji w 18. minucie popisał się efektownym uderzeniem z dystansu. "Jeszcze jeden" - krzyczeli kibice, a podopieczni Nawałki nie zwalniali tempa. Po chwili świetnej sytuacji nie wykorzystał Lewandowski, zaś strzał Grosickiego trafił w boczną siatkę. Kolejne gole były jednak tylko kwestią czasu. W 29. minucie po podaniu Arkadiusz Milika na 4:0 podwyższył strzałem z bliska Lewandowski. Jeszcze przed końcem pierwszej połowy, co zdarza się rzadko, kibice robili tzw. meksykańską falę. Na początku drugiej części znakomitej okazji nie wykorzystał Lewandowski. W 54. minucie kibice oklaskami docenili... strzał reprezentanta Gibraltaru. Po uderzeniu z dystansu Anthony'ego Bardon do interwencji zmuszony był Łukasz Fabiański. Po chwili wszystko wróciło do normy - tzn. gospodarze zaczęli strzelać kolejne gole. W 56. minucie Milik podwyższył na 5:0, a kilkadziesiąt sekund później sędzia uznał, że faulowany w polu karnym był Lewandowski. Skutecznym wykonawcą rzutu karnego był Jakub Błaszczykowski. Piłkarz wypożyczony z Borussii Dortmund do Fiorentiny po chwili opuścił boisko, a na murawie pojawił się 18-letni debiutant z Cracovii Bartosz Kapustka. Dwie kolejne bramki padły w odstępie kilkudziesięciu sekund, między 72. i 73. minutą. Trafienia zaliczyli Milik i wspomniany Kapustka, honorując w ten sposób ważny dzień w swojej karierze. W 75. minucie świetną sytuację stworzyli goście. Po strzale Josepha Chipoliny znakomitą interwencją popisał się Fabiański. Wkrótce później bramkarz Swansea City jeszcze dwukrotnie zatrzymywał akcje reprezentantów Gibraltaru. W 87. minucie ambitni goście dopięli w końcu swego, a bramkę przy biernej postawie polskich obrońców zdobył Jake Gosling. To drugi gol Gibraltaru w trwających eliminacjach. Najwyższe w historii zwycięstwo biało-czerwoni odnieśli w kwalifikacjach MŚ 2010, gdy pokonali u siebie San Marino 10:0. Polska - Gibraltar 8:1 (4:0) Bramki: dla Polski - Kamil Grosicki dwie (8-głową, 15), Robert Lewandowski dwie (18, 29), Arkadiusz Milik dwie (56, 72), Jakub Błaszczykowski (59-karny), Bartosz Kapustka (73); dla Gibraltaru Jake Gosling (87). Sędzia: Gediminas Mazeika (Litwa). Widzów: ok. 30 tys. Polska: Łukasz Fabiański - Paweł Olkowski (87-Sebastian Mila), Łukasz Szukała, Kamil Glik, Maciej Rybus - Jakub Błaszczykowski (60-Bartosz Kapustka), Krzysztof Mączyński, Grzegorz Krychowiak, KamilGrosicki-ArkadiuszMilik,RobertLewandowski(66-PiotrZieliński). Gibraltar: Jordan Perez - Erin Barnett, Roy Chipolina, Joseph Chipolina - Jean Carlos Garcia, Lee Casciaro (79-Jeremy Lopez), Anthony Bardon, Liam Walker, Jake Gosling - Jamie Coombes (46-Kyle Casciaro), John Paul Duarte (68-Jamie Bosio). Pomeczowe wtpowiedzi: Trener piłkarskiej reprezentacji Polski Adam Nawałka: "Szanujemy każdego rywala, dlatego bardzo poważnie potraktowaliśmy ten mecz. Graliśmy od początku na pełnych obrotach, z wielkim zaangażowaniem. Taki był plan - szybko rozstrzygnąć losy meczu i później ćwiczyć pewne elementy. Już w pierwszej połowie zdobyliśmy kilka bramek i mogliśmy spokojnie prowadzić grę. Zawodnicy podeszli do tego meczu z dużą determinacją, za to

należą im się pochwały. - Jestem zadowolony z tego spotkania, oglądaliśmy kilka bardzo dobrych akcji. W końcówce wkradło się może drobne rozprężenie. Tak nie powinno być, ale piłka nożna jest grą błędów. One się zdarzają. Będziemy analizować ten mecz pod kątem gry ofensywnej, ale również w defensywie. - Jeśli chodzi o wykonawcę rzutu karnego (Jakub Błaszczykowski - PAP), to była decyzja zawodników. Bardzo dobrze to wyszło. Zawsze jest tak, że już wcześniej do «jedenastki« są wyznaczani konkretni piłkarze, ale ostateczne decyzje podejmowane są na boisku. - Debiut Bartosza Kapustki oceniam bardzo pozytywnie. Chciałbym, aby jak najwięcej pojawiało się młodych zawodników. Czekam na kolejne sygnały od niego i innych. - W dwumeczu z Niemcami i Gibraltarem wykonaliśmy plan minimum, czyli trzy punkty. Korzystniej byłoby mieć cztery, a fantastycznie - sześć. Pozostają nam dwa spotkania, ze Szkocją i Irlandią. Będziemy chcieli przygotować się do nich jak najlepiej". Trener piłkarskiej reprezentacji Gibraltaru Jeff Wood: "Przeżyliśmy duże rozczarowanie. Ten wynik zdecydowanie nas nie satysfakcjonuje, ale graliśmy z bardzo silnym rywalem. Teraz musimy przeanalizować dzisiejszy mecz, wyciągnąć wnioski z błędów. Czy strzelona przez nas bramka w końcówce spotkania osłodzi gorycz wysokiej porażki? Absolutnie nie... - Chciałbym zwrócić uwagę, że na Gibraltarze nie rozpoczął się jeszcze sezon ligowy. Wielu naszych piłkarzy praktycznie do tej pory nie grało, nie licząc niedawnego meczu eliminacyjnego. To nie jest wymówka z naszej strony, po prostu stwierdzam fakt. Poza tym nie jesteśmy jeszcze na odpowiednim poziomie wyszkolenia fizycznego, abyśmy mogli rywalizować z takim zespołem jak reprezentacja Polski". Łukasz Fabiański: "Nie byłem zaskoczony tym, że zespół Gibraltaru stwarzał sytuacje bramkowe. Oglądaliśmy wcześniejsze mecze tej drużyny i praktycznie w każdym spotkaniu w tych eliminacjach stwarzała sobie dogodne okazje po kontratakach. Nie byłem też zdziwiony faktem, że miałem sporo pracy. Przecież od tego jest bramkarz, aby pomagał reszcie drużyny. Wśród nas cały czas są dobre nastroje, ponieważ nie jesteśmy uzależnieni od nikogo, tylko losy awansu są w naszych rękach". Arkadiusz Milik: "Dla mnie ten mecz nie zakończył się po 20 minutach. Jak każdy napastnik zawsze chcę strzelać bramki i podobnie było tym razem. Teraz każdy może narzekać, że strzeliłem dwie bramki tak słabemu przeciwnikowi. Jednak za pięć, sześć lat nikt nie będzie o tym pamiętał. To nie będzie miało znaczenia, bo wszyscy będą patrzyć w statystyki. Dla napastnika ważne jest, aby w takich meczach trafiał do siatki". Robert Lewandowski: "Każdy mecz reprezentacji jest ważny. Przeciwko Gibraltarowi mogli-

ww


www.gazetagazeta.com

Gazeta 37, 11 - 17 września 2015

strona 33

Sport śmy przetestować kilka schematów i nowych rozwiązań. Można powiedzieć, że momentami graliśmy jak na treningu. Chcieliśmy strzelić jak najwięcej bramek i jak najszybciej, aby potem grać spokojnie. Moja żona Ania w poniedziałek miała urodziny i wiedziałem, że bramkę jej zadedykuję. Do wykonania rzutu karnego to ja byłem wyznaczony, ale wspólnie z Kamilem Grosickim podjęliśmy decyzję, aby oddać go Kubie Błaszczykowskiemu. To był dla niego ważny moment, ponieważ wrócił do reprezentacji po długiej przerwie. W kontekście kolejnych meczów taka bramka może dodać mu wiele pewności siebie". Grzegorz Krychowiak: "Najważniejsze, że wygraliśmy ten mecz i zdobyliśmy trzy punkty. Zrobiliśmy kolejny krok w kierunku awansu do przyszłorocznych mistrzostw Europy. Oczywiście nie ustrzegliśmy się błędów, ale takie zdarzają się w każdym spotkaniu, nawet z przeciwnikiem na poziomie Gibraltaru. Jednak najważniejsze, że wykonaliśmy swoją robotę i spełniliśmy oczekiwania. To było ostatnie starcie przed meczami ze Szkocją i Irlandią. Zgrupowanie przed tymi meczami będzie bardzo krótkie, ale postaramy wygrać te spotkania, aby zapewnić sobie awans na Euro we Francji". ••• Biało-czerwoni z dorobkiem 17 pkt zajmują w tabeli grupy D drugie miejsce, dwa punkty za Niemcami, którzy w poniedziałek wygrali w Glasgow ze Szkocją 3:2. W pierwszej połowie mistrzowie świata dwukrotnie objęli prowadzenie po strzałach Thomasa Muellera, ale gospodarze wyrównywali. Najpierw samobójcze trafienie zanotował Mats Hummels, a następnie Manuela Neuera pokonał James McArthur. W drugiej części spotkania decydujący okazał się gol Ilkaya Guendogana. Na trzecim miejscu w grupie umocniła się Irlandia, która pokonała Gruzję 1:0 po bramce Jonathana Waltersa w 69. minucie. Ekipa z "Zielonej Wyspy" ma 15 pkt. Czwarta Szkocja z 11 już praktycznie nie liczy się w walce o awans. W następnej serii meczów eliminacyjnych w tej grupie - 8 października - Polska zagra w Szkocji, a Irlandia podejmie Niemcy. Cenną wygraną zanotowała Portugalia, która po golu Miguela Veloso w drugiej minucie doliczonego przez sędziego czasu gry pokonała w Tiranie Albanię 1:0. Dzięki temu Cristiano Ronaldo i jego koledzy umocnili się na prowadzeniu w grupie I. Mają 15 pkt i o trzy wyprzedzają Danię, która w poniedziałek zremisowała bezbramkowo w Erywaniu z Armenią. Oba wrześniowe pojedynki mistrzów kontynentu z 1992 roku zakończyły się takimi wynikami. Trzecia Albania ma 11 pkt. Okazji do przypieczętowania awansu nie wykorzystali piłkarze Irlandii Północnej, ale z 17 pkt nadal znajdują się na czele grupy F. Wyspiarze od 74. minuty przegrywali z Węgrami po trafieniu obrońcy Wisły Kraków Richarda Guzmicsa. Wyrównali dopiero w trzeciej minucie doli-

czonego czasu gry po bramce najskuteczniejszego swojego zawodnika Kyle'a Lafferty'ego. Madziarzy tracą do Irlandczyków cztery punkty, a jeden za liderem jest Rumunia, która zremisowała z Grecją 0:0. Najlepszy zespół Europy z 2004 roku w bieżących eliminacjach jeszcze nie wygrał i z trzema punktami zamyka tabelę. We wtorek Austria dołączyła do Anglii, Islandii oraz Czech i wywalczyła awans do piłkarskich mistrzostw Europy 2016 we Francji. Austria pokonała w Sztokholmie Szwecję 4:1 i jest pewna pierwszego miejsca w grupie G. Zwycięstwa odniosły też m.in. Anglia i Hiszpania. Bramki w stolicy Szwecji zdobyli David Alaba, Martin Harnik (dwie) oraz Marc Janko, natomiast dla gospodarzy trafił niezawodny Zlatan Ibrahimovic. Austria ma 22 punkty i na dwie kolejki przed końcem eliminacji wyprzedza o 10 Szwecję i o osiem Rosję, która awansowała na pozycję wicelidera po wyjazdowym zwycięstwie nad Liechtensteinem 7:0. Cztery bramki zdobył Artem Dziuba, który dał także "Sbornej" zwycięstwo nad Szwecją 1:0 w sobotę. Ekipa "Trzech Koron" ma już tylko punkt przewagi nad Czarnogórą, która wygrała w Kiszyniowie z Mołdawią 2:0, więc pozycja Skandynawów w strefie barażowej jest zagrożona. Poza Austrią, we wtorek awans mogła zapewnić sobie jeszcze tylko rywalizująca w grupie E Szwajcaria. Wicelider potrzebował jednak zwycięstwa na Wembley oraz remisu w starciu Słowenii z Estonią w Mariborze. Żaden z tych warunków nie został spełniony. Helweci przegrali w Londynie 0:2 po bramkach Harry'ego Kane'a, który trafiał do siatki w każdym z trzech dotychczasowych występów w eliminacjach, oraz Wayne'a Rooneya. Kapitan "Trzech Lwów" wpisał się na listę strzelców w reprezentacyjnej koszulce po raz 50. w karierze i pobił rekord Bobby'ego Charltona z 1970 roku. Z kolei Słowenia wygrała swoje spotkanie z Estonią 1:0. Teraz traci już do Szwajcarii tylko trzy punkty, a w przypadku remisu wyżej sklasyfikowana będzie drużyna z Bałkanów. Anglia awans zapewniła sobie już w sobotę, a we wtorek zagwarantowała sobie pierwsze miejsce w tabeli. Ciekawie było także w trzecim meczu tej grupy, w Wilnie. Tam gospodarzy postraszyła reprezentacja San Marino, która zdobyła bramkę na 1:1 w 55. minucie meczu - z rzutu wolnego do siatki trafił Matteo Vitaioli. Był to pierwszy wyjazdowy gol 193. zespołu w rankingu FIFA od kwietnia 2001 roku, kiedy zremisował z Łotwą 1:1. Litwini grali od tego momentu w dziesiątkę (gol padł po faulu, za który czerwoną kartkę zobaczył bramkarz gospodarzy Giedrius Arlauskis), ale w drugiej doliczonej minucie meczu zdołali jednak zdobyć zwycięską bramkę. Wówczas o jednego piłkarza mniej, za dwie żółte kartki, miała też ekipa gości. W grupie C skromne wyjazdowe zwycięstwo nad Macedo-

nią 1:0 odniosła broniąca tytułu Hiszpania, która umocniła się na pozycji lidera. Jedyna bramka samobójcza - padła po pechowej interwencji bramkarza Tome Pacovskiego. Setną wygraną ze swoją drużyną narodową w 130. występie zanotował 29-letni obrońca Sergio Ramos. Jak poinformowała gazeta "Marca", zawodnik Realu Madryt jest dopiero trzecim piłkarzem i zarazem trzecim Hiszpanem w historii, który może pochwalić się taką statystyką. Pierwszym został po finale Euro 2012 z Włochami Iker Casillas, a dwa lata później w jego ślady poszedł Xavi Hernandez. "La Roja" ma dwa punkty przewagi nad Słowacją i pięć nad Ukrainą, z którą zmierzy się jeszcze w Kijowie. W bezpośrednim starciu tych rywali Hiszpanii w Żylinie padł bezbramkowy remis, który na pewno bardziej cieszy gospodarzy. Słowacja ma bowiem lepszy bilans bezpośrednich meczów, więc jest bliska utrzymania drugiego miejsca, premiowanego bezpośrednim awansem. Po dwuletniej przerwie do składu gospodarzy wrócił najlepszy w historii tej reprezentacji strzelec Robert Vittek (23 bramki), który wystąpił w drużynie narodowej po raz 81. W trzecim meczu grupy C Białoruś pokonała w Borysowie Luksemburg 2:0 i umocniła się na czwartym miejscu, ale nie ma już szans na zakończenie eliminacji w czołowej trójce. Po ośmiu kolejkach w klasyfikacji strzelców prowadzi Robert Lewandowski, który zdobył 10 bramek. Faza zasadnicza eliminacji zakończy się 13 października, a baraże zaplanowano na połowę listopada. Wyniki meczów eliminacji piłkarskich mistrzostw Europy 2016: grupa A - czwartek Czechy - Kazachstan 2:1 (0:1) Holandia - Islandia 0:1 (0:0) Turcja - Łotwa 1:1 (0:0) grupa A - niedziela Łotwa - Czechy 1:2 (0:2) Turcja - Holandia 3:0 (2:0) Islandia - Kazachstan 0:0 tabela 1. Islandia 8 6 1 1 15-3 19 - awans 2. Czechy 8 6 1 1 16-10 19 - awans 3. Turcja 8 3 3 2 11-9 12 4. Holandia 8 3 1 4 13-10 10 5. Łotwa 8 0 4 4 4-16 4 6. Kazachstan 8 0 2 6 5-16 2 grupa B - czwartek Belgia - Bośnia i Hercegowina 3:1 (2:1) Cypr - Walia 0:1 (0:0) Izrael - Andora 4:0 (4:0) grupa B - niedziela Walia - Izrael 0:0 Bośnia i Hercegowina - Andora 3:0 (3:0) Cypr - Belgia 0:1 (0:0) tabela 1. Walia 8 5 3 0 9-2 18 2. Belgia 8 5 2 1 17-3 17 3. Izrael 8 4 1 3 14-9 13 4. Bośnia i Herceg. 8 3 2 3 12-10 11 5. Cypr 8 3 0 5 12-13 9 6. Andora 8 0 0 8 3-30 0 grupa C - sobota Luksemburg - Macedonia 1:0 (0:0) Ukraina - Białoruś 3:1 (3:0) Hiszpania - Słowacja 2:0 (2:0) grupa C - wtorek Białoruś - Luksemburg 2:0 (1:0) Macedonia - Hiszpania 0:1 (0:1) Słowacja - Ukraina 0:0 tabela: 1. Hiszpania 8 7 0 1 18-3 21

2. Słowacja 8 6 1 1 13-5 19 3. Ukraina 8 5 1 2 12-3 16 4. Białoruś 8 2 1 5 7-14 7 5. Luksemburg 8 1 1 6 4-19 4 6. Macedonia 8 1 0 7 6-16 3 grupa D - piątek Gruzja - Szkocja 1:0 (1:0) Niemcy - Polska 3:1 (2:1) Gibraltar - Irlandia 0:4 (0:1) grupa D - poniedziałek Polska - Gibraltar 8:1 (4:0) Irlandia - Gruzja 1:0 (0:0) Szkocja - Niemcy 2:3 (2:2) tabela 1. Niemcy 8 6 1 1 22-7 19 2. Polska 8 5 2 1 29-7 17 3. Irlandia 8 4 3 1 17-5 15 4. Szkocja 8 3 2 3 14-10 11 5. Gruzja 8 2 0 6 5-14 6 6. Gibraltar 8 0 0 8 2-46 0 grupa E - sobota Estonia - Litwa 1:0 (0:0) San Marino - Anglia 0:6 (0:2) Szwajcaria - Słowenia 3:2 (0:1) grupa E - wtorek Anglia - Szwajcaria 2:0 (0:0) Litwa - San Marino 2:1 (1:0) Słowenia - Estonia 1:0 (0:0) tabela 1. Anglia 8 8 0 0 26-3 24 - awans 2. Szwajcaria 8 5 0 3 16-8 15 3. Słowenia 8 4 0 4 15-10 12 4. Estonia 8 3 1 4 4-6 10 5. Litwa 8 3 0 5 6-14 9 6. San Marino 8 0 1 7 1-27 1 grupa F - piątek Wyspy Owcze - Irlandia Płn. 1:3 (1:1) Grecja - Finlandia 0:1 (0:0) Węgry - Rumunia 0:0 grupa F - poniedziałek Finlandia - Wyspy Owcze 1:0 (1:0) Irlandia Płn. - Węgry 1:1 (0:0) Rumunia - Grecja 0:0 tabela 1. Irlandia Płn. 8 5 2 1 12-6 17 2. Rumunia 8 4 4 0 7-1 16 3. Węgry 8 3 4 1 6-4 13 4. Finlandia 8 3 1 4 7-8 10 5. Wyspy Owcze 8 2 0 6 5-12 6 6. Grecja 8 0 3 5 2-8 3 grupa G: - sobota Rosja - Szwecja 1:0 (1:0) Austria - Mołdawia 1:0 (0:0) Czarnogóra - Liechtenstein 2:0 (1:0) grupa G - wtorek Liechtenstein - Rosja 0:7 (0:3) Mołdawia - Czarnogóra 0:2 (0:1) Szwecja - Austria 1:4 (0:2) tabela 1. Austria 8 7 1 0 16-3 22 - awans 2. Rosja 8 4 2 2 17-4 14 3. Szwecja 8 3 3 2 11-9 12 4. Czarnogóra 8 3 2 3 8-8 11 5. Liechtenstein 8 1 2 5 2-21 5 6. Mołdawia 8 0 2 6 3-12 2 grupa H - czwartek Azerbejdżan - Chorwacja 0:0 Bułgaria - Norwegia 0:1 (0:0) Włochy - Malta 1:0 (0:0) grupa H - niedziela Malta - Azerbejdżan 2:2 (0:1) Norwegia - Chorwacja 2:0 (0:0) Włochy - Bułgaria 1:0 (1:0) tabela 1. Włochy 8 5 3 0 11-5 18 2. Norwegia 8 5 1 2 10-8 16 3. Chorwacja 8 4 3 1 16-5 15 4. Bułgaria 8 2 2 4 7-9 8 5. Azerbejdżan 8 1 3 4 6-13 6 6. Malta 8 0 2 6 3-13 2 grupa I - piątek Dania - Albania 0:0 Serbia - Armenia 2:0 (1:0) grupa I - poniedziałek Armenia - Dania 0:0 Albania - Portugalia 0:1 (0:0) tabela 1. Portugalia 6 5 0 1 8-4 15 2. Dania 7 3 3 1 8-4 12 3. Albania 6 3 2 1 7-3 11 4. Armenia 7 0 2 5 5-11 2 5. Serbia 6 1 1 4 5-11 1* Serbia ukarana odjęciem trzech punktów.

Sprint em przez stadio ny Nowy Jork - Rozstawiona z "15" Agnieszka Radwańska przegrała z Amerykanką Madison Keys (19.) 3:6, 2:6 w trzeciej rundzie wielkoszlemowego turnieju US Open na kortach twardych w Nowym Jorku. Polska tenisistka po raz pierwszy w karierze odpadła na tym etapie nowojorskiej imprezy. •••

Aiguebelette - Dwójka podwójna Magdalena Fularczyk-Kozłowska i Natalia Madaj zajęły czwarte miejsce w wioślarskich mistrzostwach świata w Aiguebelette. Zwyciężyły Nowozelandki Eve Macfarlane i Zoe Stevenson. Polacy kończą zawody we Francji bez medalu. •••

Berlin - Piotr Małachowski (WKS Śląsk Wrocław) rzucił dyskiem 66,13 i wygrał w niedzielę prestiżowy mityng ISTAF w Berlinie. Pierwsze miejsce zajął także w skoku o tyczce Piotr Lisek. Konkurs, w którym uzyskał 5,74, został rozegrany przed Bramą Brandenburską. •••

Tokio - Siatkarki Chin i Serbii jako pierwsze zapewniły sobie udział w przyszłorocznych igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro. Awans wywalczyły w Japonii, gdzie w Pucharze Świata zajęły odpowiednio pierwsze i drugie miejsce. •••

Czajkowski - Jan Ziobro zajął drugie miejsce w konkursie skoków narciarskich cyklu Letniej Grand Prix w rosyjskiej miejscowości Czajkowski. •••

Tychy - Hokeiści GKS Tychy w meczu o Superpuchar Polski pokonali na własnym lodowisku Cracovię 6:1 (3:0, 2:1, 1:0). •••

Gdynia - Łukasz Owsian (CCC Sprandi Polkowice) wygrał wyścig kolarski Cyklo Gdynia. Triumfował po samotnym ataku na ostatnich 30 km, wyprzedzając Błażeja Janiaczyka (Kolls BDC) i Pawła Bernasa (ActiveJet), z którymi wcześniej współpracował w ucieczce. •••

Alfsee - Kamil Borysewicz (Sparta Augustów) wywalczył w niemieckim Alfsee tytuł mistrza Europy w skokach na nartach wodnych za wyciągiem (kategoria Open). •••

Brzeźno - Czeszka Hana Ryskova wygrała międzynarodowe mistrzostwa Polski w golfie, które zostały rozegrane na polach pod Wrocławiem. Najlepsza z Polek Maria Żrodkowska zajęła piąte miejsce. •••

Bratysława - Tomasz Szczepaniak (90 kg) i Kamil Grabowski (+100 kg) triumfowali w Pucharze Europy w judo w Bratysławie. W dwudniowych zawodach Polacy wywalczyli 12 medali i zajęli pierwsze miejsce w klasyfikacji drużynowej. •••

Vallnord - Maja Włoszczowska (Kross Racing Team) zajęła szóste miejsce w rozgrywanych w Vallnord w Andorze mistrzostwach świata w kolarstwie górskim. Wygrała zdecydowanie Francuzka Pauline Ferrand-Prevot..


strona 34

Gazeta 37, 11 - 17 września 2015

www.gazetagazeta.com

ME koszykarzy

Polscy koszykarze walczą o ćwierćfinał ME Reprezentacja Polski koszykarzy pokonała w Montpellier Finlandię 78:65 (23:20, 19:21, 16:11, 20:13) w swoim piątym, ostatnim meczu grupy A mistrzostw Europy. Biało-czerwoni, którzy już wcześniej zapewnili sobie awans do 1/8 finału, zajęli trzecie miejsce w tabeli. Polska: Adam Waczyński 17, A.J. Slaughter 13, Przemysław Karnowski 10, Marcin Gortat 10, Mateusz Ponitka 8, Damian Kulig 7, Aaron Cel 6, Przemysław Zamojski 4, Łukasz Koszarek 3. To najwyższe zwycięstwo Polaków w ME, którzy fazę grupową zakończyli z bilansem trzech zwyciąstw i dwóch porażek. Liderem zespołu był ponownie najlepszy strzelec Adam Waczyński. W czwartej kwarcie, decydującej o losach meczu, nie tylko zdobywał punkty, ale i dobrze podawał do kolegów otwierając im drogę do kosza. W tej części na parkiecie w ogóle nie wystąpił Marcin Gortat; zawodnika Washington Wizards udanie zastępował najmłodszy w polskiej drużynie 21-letni Przemysław Karnowski. Biało-czerwoni minimalnie wygrali walkę pod tablicami 38:37, ale mieli o cztery więcej asyst od rywali (21-17), a przede wszystkim popełnili znacznie mniej strat niż w przegranym spotkaniu z Izraelem. Spotkanie było wyrównane i dopiero czwarta kwarta wygrana 20:13 zadecydowała o końcowym sukcesie. Polacy mieli kłopoty w pierwszej połowie z zatrzymaniem pod koszem Erika Murphy'ego oraz Shawna Huffa. Finowie prowadzili 7:4, ale potem inicjatywę przejęli podopieczni trenera Mike'a Taylora. W 9. minucie po rzucie A.J. Slaughtera Polska uzyskała sześciopunktowe pro-

wadzenie 23:17. Na początku drugiej kwarty po dwójkowych akcjach zmienników Łukasza Koszarka, który podawał do Karnowskiego, Polska prowadziła 27:20. Biało-czerwoni nie potrafili jednak powiększyć przewagi. Finowie, którzy w pierwszej kwarcie trafili tylko raz za trzy punkty w drugiej odsłonie wykorzystali swoją najsilniejszą broń. Rzucali zza linii 6,75 m Huff i lider rywali Petteri Koponen, co dało Finlandii prowadzenie 39:37 w 18. minucie. Polacy nie grali zbyt agresywnie w defensywie, o czym świadczy liczba fauli - na minutę i 15 sekund przed końcem mieli tylko jedno przewinienie podczas gdy Finowie za każdy faul karani byli rzutami wolnymi. Wynik do przerwy 42:41 dla Polski ustalił rzutem zza linii 6,75 m Waczyński. W trzeciej kwarcie trwała nadal wyrównana walka, choć Finowie byli znowu bardziej agresywni w obronie, a Polacy przez ponad sześć minut gry nie popełnili żadnego faulu. Finowie pudłowali rzuty zza linii 6,75 m. Sześciopunktowe prowadzenie po trzech kwartach 58:52 dał rzut Koszarka za trzy punkty na dwie sekundy przed końcem. Czwarta odsłona była popisem gry Waczyńskiego i defensywy Przemysława Zamojskiego, który dobrze pilnował Koponena. W 33. minucie przy prowadzeniu Polaków 64:56 piąty faul, ofensywny na Aaronie Celu popełnił jeden z czołowych zawodników zespołu trenera Henrika Dettmana - mający 208 cm wzrostu Erik Murphy. Jego strata dała się Finom we znaki. Niezmordowany Waczyński, na co dzień występujący w lidze

Koszykarz Finlandii Shawn Huff (P) i Adam Waczyński (L) podczas meczu Polski z Finlandią w Montpellier 10 września br. Guillaume Horacjauelo PAP/EPA

hiszpańskiej, nie mylił się w rzutach z dystansu i wolnych. Po jego akcjach w 36. minucie Polska uzyskała prowadzenie 69:56, zaś najwyższą przewagę dał biało-czerwonym rzut Zamojskiego za trzy punkty 74:58. Wysoka przewaga na chwilę zdekoncentrowała Polaków, Finowie zdobyli pięć punktów z rzędu i Taylor momentalnie wziął czas, by zażegnać dalszą stratę punktów. Jego uwagi koszykarze wzięli do serca i już do końca kontrolowali sytuację. Hiszpanie, wicemistrzowie olimpijscy i trzecia ekipa Eurobasketu zajęli drugą lokatę w najtrudniejszej grupie B w Berlinie, po tym jak pokonali Niemców 77:76 i wyeliminowali zespół Dirka Nowitzkiego z walki o medale i awans olimpijski. Odpadnięcie gospodarzy tej grupy to największa niespodzianka turnieju. Niemcy mieli szansę na doprowadzenie do remisu i dogrywki, ale rozgrywający Denis Schroeder (Atlanta Hawks) wykorzystał dwa z trzech rzutów wolnych wykonywanych na siedem sekund przed końcem czwartej

Siatkarze bez porażki w drodze do Rio Polscy siatkarze pokonali Argentynę 3:1 (25:18, 19:25, 25:21, 27:25) w swoim trzecim meczu Pucharu Świata w japońskim Hamamatsu. Najskuteczniejszym zawodnikiem był Bartosz Kurek - 22 punkty. Biało-czerwoni na koncie mają komplet zwycięstw. Polska: Bartosz Kurek, Michał Kubiak, Rafał Buszek, Mateusz Bieniek, Piotr Nowakowski, Fabian Drzyzga i Paweł Zatorski (libero) oraz Karol Kłos, Dawid Konarski, Mateusz Mika. Z Argentyną Polacy potrafią grać. To była 24. wygrana z rzędu biało-czerwonych nad tym zespołem w meczu o stawkę. Po raz ostatni przegrali w... 2002 roku w Lidze Światowej. Mimo wszystko mistrzowie świata do czwartkowego starcia podeszli poważnie. Tuż przed Pucharem Świata oba zespoły rozegrały sparing, zakończony zwycięstwem... Argentyny. "Dlatego musimy też bardzo uważać. Nie można odpuścić, bo to może być niebezpieczny przeciwnik" - podkreślił przed spotkaniem Fabian Drzyzga. To właśnie on kierował grą w czwartek. Dzień wcześniej, w wygranym 3:1 meczu z Rosją kontuzji stawu skokowego nabawił się Grzegorz Łomacz. Badania nie wykazały jednak poważnej kontuzji. Zawodnik Cuprum Lubin już nawet uczestniczył w

rozgrzewce, ale jeszcze na parkiecie się nie pojawił. Ma być gotowy na sobotę, kiedy białoczerwoni zmierzą się z Iranem. Pierwszy set przebiegł pod dyktando ekipi Stephane'a Antigi. Argentyńczycy nie potrafili zaszkodzić w żadnym elemencie. Dobry serwis wszystkich zawodników spowodował, że rywale mieli kłopoty z przyjęciem. Świetnie zagrał też Piotr Nowakowski, który po pierwszej partii był najlepiej punktującym zawodnikiem w drużynie. Polacy wygrali 25:18. Ale już końcówka pokazała, że łatwo nie będzie. Kolejny set to seria błędów własnych Polaków. Argentyńczycy zmienili ustawienie i to przyniosło efekty. Coraz trudniej wychodziły biało-czerwonym obrony, nie radził sobie także w ataku znakomity dotychczas Bartosz Kurek, a Drzyzga mocno go eksploatował. Nawet jak w końcowej części, kiedy Polacy przegrywali już 17:22, wszedł Dawid Konarski, niewiele to pomogło. Mistrzowie świata przegrali 19:25. I bardzo źle zaczęli kolejną odsłonę meczu. Gra nadal toczyła się pod dyktando rywali. Gdy było 6:11, sprawę w swoje ręce wziął Michał Kubiak. Przyjmują-

cy Halkbanku Ankara popisał się świetną zagrywką, Argentyńczycy mieli bardzo duże problemy z przyjęciem, z kolei Polacy wykorzystywali kontry. W decydującej części partii przeciwnicy zaczęli seriami mylić się w polu serwisowym, a to wykorzystali zawodnicy Antigi. Polska wygrała 25:21. Czwarty set to przede wszystkim zamieszanie z systemem challenge. Najpierw przy stanie 10:13 Polacy bardzo długo czekali na decyzję sędziów. Później dyskusje pojawiły się, gdy to Argentyńczycy prosili o wideoweryfikację. Trwało to nie tylko długo, ale i arbitrzy nie sprawdzali tego, o co prosili trenerzy. Nerwowa była końcówka. Gra na przewagi, ekipa Julio Velasco miała nawet piłkę setową, ale zmarnowany serwis dał remis, a kolejne dwie piłki należały do Polaków. Biało-czerwoni wygrali 27:25. W piątek jest dzień przerwy. A w sobotę biało-czerwoni zmierzą się z Iranem. W ciągu 16 dni systemem każdy z każdym 12 drużyn walczy o dwie przepustki na przyszłoroczne igrzyska w Rio de Janeiro. To pierwszy turniej, który jest także kwalifikacją olimpijską.

kwarty. Islandia była bliska sprawienia sensacji w meczu z Turcją i zmiany kolejności w tabeli. Ostatecznie wyspiarski zespół uległ po dogrywce 102:111. Pierwsze miejsce w tej grupie zajęła niepokonana Serbia, która rozgromiła Włochy 101:82. Oprócz Serbów z kompletem zwycięstw fazę grupową zakończyli Grecy (grupa C) i Francuzi (grupa A). "Trójkolorowi" pokonali wieczorem w Montpellier koszykarzy Izraela 86:61. Faworyt grupy D Litwa potrzebował w Rydze dogrywki, by zwyciężyć Czechy 85:81. Rzutem na taśmę awans do kolejnej fazy wywalczyli Gruzini, którzy w swoim ostatnim spotkaniu pokonali w Zagrzebiu Chorwację 71:68. Do fazy play off - rozgrywanej od 1/8 finału w Lille - awansowały po cztery najlepsze zespoły z czterech grup. grupa A (Montpellier) 1. Francja 10 5 5 0 407:335 2. Izrael 8 5 3 2 375:384 3. Polska 8 5 3 2 367:352 4. Finlandia 7 5 2 3 387:392 -------------------------------------------5. Rosja 6 5 1 4 379:374 6. Bośnia i Herc. 6 5 1 4 324:402 grupa B (Berlin) 1. Serbia 10 5 5 0 433:354 2. Hiszpania 8 5 3 2 448:411 3. Włochy 8 5 3 3 434:434 4. Turcja 8 5 3 2 429:459 ---------------------------------------5. Niemcy 6 5 1 4 370:379 6. Islandia 5 5 0 5 368:445 grupa C (Zagrzeb) 1. Grecja 10 5 5 0 387:340 2. Chorwacja 8 5 3 2 359:343 3. Słowenia 8 5 3 2 367:356 4. Gruzja 7 5 3 3 369:364 -------------------------------------5. Macedonia 6 5 1 4 324:381 6. Holandia 6 5 1 4 355:377 grupa D(Ryga) 1. Litwa 9 5 4 1 360:336 2. Łotwa 8 5 3 2 348:339 3. Czechy 8 5 3 2 370:342 4. Belgia 8 5 3 2 370:344 -------------------------------------5. Ukraina 6 5 1 4 316:374 6. Estonia 6 5 1 4 349:378 Polska z wicemistrzem olimpijskim Hiszpanią oraz Francja z Turcją to najciekawsze pary 1/8 finału mistrzostw Europy koszykarzy. Mecze fazy finałowej zostaną rozegrane w Lille. Zestaw par 1/8 finału w Lille (Francja): sobota Łotwa (D2) – Słowenia (C3); Grecja(C1) – Belgia (D4) Hiszpania (B2) – Polska (A3); Francja (A1) – Turcja (B4) niedziela Chorwacja (C2) – Czechy (D3); Serbia (B1) – Finlandia (A4) Izrael (A2) – Włochy (B3); Litwa (D1) – Gruzja (C4)

Sprinte m przez Burgos - Holender Tom Dumoulin wygrał w Burgos 17. etap wyścigu kolarskiego Vuelta a Espana, jazdę indywidualną na czas, i ponownie został liderem. Świetnie wypadł Maciej Bodnar, który był drugi. Rafał Majka po zajęciu 17 miejsca spadł w klasyfikacji generalnej z trzeciego na czwarte miejsce. •••

Nowy Jork - Rozstawiona z numerem 26. Flavia Pennetta pokonała czeską tenisistkę Petrę Kvitovą (5.) 4:6, 6:4, 6:2 w ćwierćfinale turnieju US Open w Nowym Jorku. 33-letnia Włoszka powtórzyła tym samym swoje najlepsze osiągnięcie w Wielkim Szlemie. •••

Bejrut - Jordański książę Ali bin AlHussein oficjalnie potwierdził, że ponownie będzie się ubiegał o stanowisko prezydenta Międzynarodowej Federacji Piłki Nożnej (FIFA). Pod koniec maja przegrał z dotychczasowym szefem organizacji Szwajcarem Josephem Blatterem. •••

Bruksela - Anna Plichta objęła prowadzenie po drugim etapie wyścigu kolarskiego Dookoła Belgii. Najszybciej z 20-osobowej czołówki finiszowała w Moorslede Dunka Amalie Dideriksen. Najlepsza z Polek Katarzyna Niewiadoma była czwarta, a Plichta zajęła 13. miejsce. •••

Las Vegas - Michał Tracz (Śląsk Wrocław) zajął w Las Vegas 35. miejsce w kategorii 59 kg zapaśniczych mistrzostw świata w stylu klasycznym. Złoty medal zdobył Kubańczyk Ismael Borrero. •••

Nowy Jork - Roberta Vinci pokonała francuską tenisistkę Kristinę Mladenovic 6:3, 5:7, 6:4 w ćwierćfinale turnieju US Open w Nowym Jorku. 32-letnia Włoszka po raz pierwszy w karierze znalazła się w najlepszej "czwórce" imprezy wielkoszlemowej. •••

Warszawa - Dziewiczy szczyt o wysokości 5809 m w dolinie Lachit w Karakorum, na pograniczu Pakistanu i Indii, zdobyli alpiniści z Klubu Wysokogórskiego Warszawa: 33-letni Maciej Bedrejczuk, 38-letni Maciej Janczar, 34-letni Tomasz Klimczak i 39-letni Marcin Wernik. •••

Kielce - Młodzieżowa piłkarska reprezentacja Polski bezbramkowo zremisowała we wtorek w Kielcach ze Szwecją w meczu towarzyskim. •••

Warszawa - Mistrz świata federacji WBO w bokserskiej wadze junior ciężkiej Krzysztof Głowacki przeszedł we wtorek w Warszawie dwa zabiegi chirurgiczne lewej ręki. Treningi wznowi za sześć, siedem tygodni. •••

Zagrzeb - Konrad Bukowiecki zajął trzecie miejsce w konkursie pchnięcia kulą w zawodach IAAF World Challenge w Zagrzebiu, dwukrotnie poprawiając najlepszy w historii wynik uzyskany przez juniora seniorskim sprzętem (7,26 kg). Piąty był dwukrotny mistrz olimpijski Tomasz Majewski.


www.gazetagazeta.com

strona 35

Gazeta 37, 11 - 17 września 2015 Sport

Rajdowe MP

AUTO - MOTO - SPORT

Bouffier wygrał Rajd Wisły

Rewelacje•Atrakcje•Wyniki

Formuła 1

Hamilton wygrał na torze Monza Lider mistrzostw świata Formuły 1 Brytyjczyk Lewis Hamilton z zespołu Mercedes GP wygrał wyścig o Grand Prix Włoch rozegrany na torze Monza. Obrońca tytułu triumfował po raz czterdziesty w karierze. Drugi był czterokrotny mistrz świata Niemiec Sebastian Vettel z Ferrari, a trzeci Brazylijczyk Felipe Massa z Williamsa. Czwarte miejsce zajął Fin Valtteri Bottas z Williamsa, a piąte jego rodak Kimi Raikkonen z Ferrari. Raikkonen miał poważne problemy na starcie, który spóźnił i został wyprzedzony przez wszystkich pozostałych kierowców. Później mozolnie odrabiał straty i ostatecznie wywalczył punkty do klasyfikacji generalnej. Na starcie zaspał także Niemiec Nico Rosberg z Mercedesa GP. Na pierwszym zakręcie spadł z czwartej na szóstą pozycję. Później miał także problemy z przegrzewającym się układem hamulcowym, które po zmianie opon minęły. Pech dopadł Rosberga także końcówce wyścigu. Na dwa okrążenia przed finiszem, gdy jechał na trzeciej pozycji, jego bolid zapalił się. Kierowcy nic się nie stało, ale wyścigu oczywiście nie ukończył, a uszkodzony samochód służby techniczne usunęły z toru bez konieczności wjazdu samochodu bezpieczeństwa. Na liście pechowców ponownie znalazł się także dwukrotny mistrz świata Fernando Alonso z McLarena. Z powodu problemów z silnikiem Hiszpan wycofał się z wyścigu na 51. okrążeniu, gdy znajdował się na 16. pozycji. Hamilton, który prowadził od startu do mety, uzyskał na 49. okrążeniu największą prędkość. Rundę przejechał w czasie 1.26,672 ze średnią 240,618 km/ h. W kilka minut po zakończeniu wyścigu zespół sędziów sportowych wezwał szefów Mercedesa GP. Okazało się, że ciśnienie w lewych oponach bolidu Hamiltona i Rosberga nie było zgodne z regulaminem. Stwierdzono, że jest za niskie. Przedstawiciele zespołu z Brackley nie kryli zaskoczenia. "Ciśnienie w oponach jest niższe od ustalonego limitu. Przed startem konsultowaliśmy to z inżynierami Pirelli i oni nie mieli żadnych zastrzeżeń" - powiedział szef teamu Toto Wolff. Komisja FIA ostatecznie nie zdecydowała się na ukaranie Hamiltona i wyniki zostały zachowane. W klasyfikacji cyklu Hamilton ma 252 pkt i o 53 wyprzedza Rosberga. Trzeci jest Vettel - 178 pkt. Następny wyścig, Grand Prix Singapuru, odbędzie się 20 września.

Trzykrotny mistrz Polski Francuz Bryan Bouffier (Ford Fiesta Proto) wygrał Rajd Wisły, 5. rundę mistrzostw kraju i umocnił się na pozycji lidera w klasyfikacji generalnej. Francuz, który był najszybszy na pięciu z jedenastu odcinków specjalnych, zanotował trzecie z rzędu zwycięstwo w rundzie tegorocznych mistrzostw Polski, a 21. w historii startów w Polsce. W tym roku wcześniej wygrał rajd Kaszub i Rzeszowski, a na Karkonoskim był drugi. Drugie miejsce, ze stratą 13,8 s wywalczył Łukasz Habaj (Ford Fiesta R5), a trzecie Tomasz Kuchar (Ford Fiesta R5) - strata 1.15,4. Ostatnią próbę - Power Stage (3,8 km), na którym można było

zdobyć dodatkowe punkty do klasyfikacji mistrzostw Polski, wygrał Grzegorz Grzyb (Ford Fiesta R5). Bouffier był mistrzem Polski w latach 2007-2009, w 2011 został wicemistrzem kraju. W dorobku ma także tytuł mistrza Francji i zwycięstwo w Rajdzie Monte Carlo. W klasyfikacji MP zdecydowanie prowadzi Bouffier z dorobkiem 95 pkt. Kolejną, 6. rundą mistrzostw Polski będzie w dniach 18-20 września Rajd Nadwiślański. W sezonie 2015 w rajdowych mistrzostwach Polski ostatnią rundą w połowie listopada będzie Rajd Arłamów. Czołowe wyniki Rajdu Polski: 1. Bryan Bouffier (Ford Fiesta Proto) 1:12.35,0 2. Łukasz Habaj (Ford Fiesta R5) strata 13,8 s 3. Tomasz Kuchar (Ford Fiesta R5) 1.15,4

Lewis Hamilton w drodze na podium po wygranym wyścigu o GP Włoch na torze Monza Srdjan Suki PAP/EPA

Wyniki GP Włoch: 1. Lewis Hamilton (W. Brytania/Mercedes GP) 1:18.00,688 (średnia prędkość 235,904 km/h) 2. Sebastian Vettel (Niemcy/Ferrari) strata 25,042 3. Felipe Massa (Brazylia/Williams-Mercedes) 47,635 4. Valtteri Bottas (Finlandia/Williams-Mercedes) 47,996 5. Kimi Raikkonen (Finlandia/Ferrari) 1.08,860 6. Sergio Perez (Meksyk/Force India-Mercedes) 1.12,783 7. Nico Huelkenberg (Niemcy/Force India-Mercedes) 1 okrążenie 8. Daniel Ricciardo (Australia/Red Bull-Renault) 1 okrążenie 9. Marcus Ericsson (Szwecja/Sauber-Ferrari) 1 okrążenie 10. Daniił Kwiat (Rosja/Red Bull-Renault) 1 okrążenie 11. Carlos Sainz jr (Hiszpania/Toro Rosso-Renault) 1 okrążenie 12. Max Verstappen (Holandia/Toro Rosso-Renault) 1 okrążenie 13. Felipe Nasr (Brazylia/Sauber-Ferrari) 1 okrążenie 14. Jenson Button (W. Brytania/McLaren-Honda) 1 okrążenie 15. Will Stevens (W. Brytania/Marussia-Ferrari) 2 okrążenia 16. Roberto Merhi (Hiszpania/Marussia-Ferrari) 2 okrążenia Nie ukończyli: Pastor Maldonado (Wenezuela/Lotus-Mercedes), Romain Grosjean (Francja/Lotus-Mercedes), Fernando Alonso (Hiszpania/McLaren-Honda), Nico Rosberg (Niemcy/Mercedes). Czołówka klasyfikacji MŚ (po 12 z 19 wyścigów): 1. Lewis Hamilton (W. Brytania/Mercedes) 252 pkt 2. Nico Rosberg (Niemcy/Mercedes) 199 3. Sebastian Vettel (Niemcy/Ferrari) 178 4. Felipe Massa (Brazylia/Williams) 97 5. Kimi Raikkonen (Finlandia/Ferrari) 92 6. Valtteri Bottas (Finlandia/Williams) 91 7. Daniił Kwiat (Rosja/Red Bull) 58 8. Daniel Ricciardo (Australia/Red Bull) 55 9. Romain Grosjean (Francja/Lotus) 38 10. Sergio Perez (Meksyk/Force India) 33 ...15. Fernando Alonso (Hiszpania/McLaren) 11 18. Jenson Button (W. Brytania/McLaren) 6 Klasyfikacja konstruktorów: 1. Mercedes GP 451 pkt 2. Ferrari 270 3. Williams - Mercedes 188 4. Red Bull - Renault 113 5. Force India - Mercedes 63 6. Lotus - Mercedes 50 7. Toro Rosso - Renault 35 8. Sauber - Ferrari 25 9. McLaren - Honda 17 10. Marussia - Ferrari 0 Brytyjczyka Lewisa Hamiltona już tylko jedno zwycięstwo dzieli w klasyfikacji wszechczasów od Niemca Sebastiana Vettela i nieżyjącego Brazylijczyka Ayrtona Senny. Liderem jest nadal Niemiec Michael Schumacher, który wygrał 91 wyścigów. Drugie miejsce zajmuje Francuz Alain Prost - 51. ••• Premier Włoch Matteo Renzi stanął w obronie przyszłości toru wyścigowego Monza. Zaapelował do szefa Formuły 1 Bernie

Ecclestone o to, aby nie doprowadził do upadku obiektu z przyczyn finansowych. "Zostawić Monzę w spokoju" stwierdził szef rządu w wywiadzie dla włoskiego radia, zwracając się bezpośrednio do Ecclestone'a. "Formuła 1 to nie tylko pieniądze i liczenie zysków, to także historia wielu lat sportu samochodowego, której nie można zaprzepaścić" - dodał Renzi. W ten sposób premier Włoch odpowiedział szefowi F1, który dwa tygodnie temu w Belgii oświadczył, że przyszłość wyścigów Grand Prix F1 na włoskim torze nie jest pewna. Umowa o ich organizację kończy się bowiem do sezonie 2016 i dotychczas nie podjęto rozmów o jej przedłużeniu. Szefowie Monzy już wcześniej kilka razy sygnalizowali, że mają problemy z wnoszeniem corocznej opłaty na rzecz F1 wynoszącej 25 mln euro. "Cieszymy się, że możemy podczas wyścigu spotykać się na Monzie, ale obecnie nie przewidujemy żadnej redukcji kosztów dla organizatorów" - mówił podczas GP Belgii Ecclestone. Monza jest gotowa wpłacać rocznie około 15 mln euro, tak, aby utrzymać się w kalendarzu F1 do 2020 roku. Pozostałą część brakującej kwoty trzeba będzie pozyskać od sponsorów. Jeżeli nie uda się zdobyć funduszy, pod uwagę może być brana ewentualność wymiennego organizowania GP Włoch - raz na Monzie, a w następnym roku na torze Imola imienia Enzo i Dino Ferrari. Takie rozwiązanie bierze pod uwagę burmistrz Imoli Daniele Manca. "Jesteśmy gotowi w ten sposób pomóc" - uważa. Problemami organizatorów wyścigów F1 jest poważnie zaniepokojony także mistrz świata Brytyjczyk Jackie Stewart, który po raz pierwszy wygrał wyścig na Monzie w 1965 roku. Stewart przypomniał, że w tym roku już doszło z powodów finansowych do odwołania wyścigu o Grand Prix Niemiec. "To jest złe, gdy historia przegrywa z brakiem funduszy. Tradycje trzeba kultywować" - dodał.

"Dachuje" Michał Buchala z pilotem Mateuszem Śliwą (Citroen C2 R2) podczas samochodowego Rajdu Wisły w Jastrzębiu Zdroju Andrzej Grygiel PAP

Rajdowe MŚ

Kubica nie jedzie na antypodach Francuz Sebastien Ogier może już w niedzielę zapewnić sobie trzeci tytuł mistrza świata z rzędu. Tym razem najlepsi kierowcy rywalizować będą w Rajdzie Australii (10-13 września). Ogier zwyciężał w jego dwóch poprzednich edycjach. Nie startuje Robert Kubica. W klasyfikacji generalnej tegorocznych MŚ, po 9 z 13 rajdów, Ogier (na koncie 207 "oczek") i jego pilot Julien Ingrassia wyprzedzają o 93 punkty Fina Jariego-Mattiego Latvalę (VW Polo WRC) oraz o 109 Norwega Andreasa Mikkelsena. Wszyscy trzej jeżdżą samochodami VW Polo WRC. Warunkiem kolejne-

go tytułu dla Francuza jest utrzymanie przynajmniej 84-punktowej przewagi przed październikowymi zmaganiami we Francji i Hiszpanii oraz listopadowymi w Wielkiej Brytanii. Za pierwsze miejsce otrzymuje się 25 pkt, lecz są jeszcze bonusy. Bazą Rajdu Australii jest Coffs Harbour w Nowej Południowej Walii. Organizatorzy zdecydowali, że nie będzie superoesów, zaś w ogóle nowa jest część odcinków trasy. Na liście startowej jest ponad 60 załóg, ale w tym gronie nie ma Kubicy (Ford Fiesta WRC). Wcześniej Polak opuścił Rajd Argentyny.


strona36

Gazeta 37, 11 - 17 września 2015

www.gazetagazeta.com Telefon (416) 262-0161

WYDARZENIA WYDARZENIA KULTURALNE KULTURALNE Faks ww GTA (416) 531-3245 GTA mbonikowska@gazetagazeta.com mbonikowska@gazetagazeta.com

10-20 września – TIFF (Toronto International Film Festival) W tegorocznym festiwalu będą cztery filmy polskie, a w jury festiwalowego konkursu “Platform” zasiądzie Agnieszka Holland. Info: www.tiff.net/festivals festival15 opracowanie Małgorzata Pogorzelska-Bonikowska

PREMIERY Film "Karbala" hołdem dla polskich żołnierzy Ten film to hołd, podziękowanie dla polskich żołnierzy - podkreślił we wtorek w Warszawie podczas uroczystej premiery dramatu wojennego "Karbala" wicepremier, szef MON Tomasz Siemoniak. Do kin w całej Polsce film o polskich żołnierzach w Iraku trafi w piątek. Reżyserem jest Krzysztof Łukaszewicz. We wtorkowej premierze "Karbali" w Teatrze Wielkim Operze Narodowej udział wzięli m.in.: marszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska, wicepremier Tomasz Siemoniak oraz minister kultury Małgorzata Omilanowska. "Gdy kilka lat temu najstarszy rodzaj naszych sił zbrojnych, czyli wojska lądowe, organizowały wystawę o swojej historii, nazwały ją + Od Cedyni do Karbali+. Pomyśleliśmy wtedy, że więcej wiemy, więcej nasza opinia publiczna wie o dawnych bitwach, takich jak bitwa pod Grunwaldem (...), niż o tym, co się wydarzyło ledwie kilka lat temu. W

Odtwórca roli sanitariusza Kamila Grada - Antoni Królikowski z aktorką Katarzyną Sawczuk podczas uroczystej premiery dramatu wojennego "Karbala" w reż. Krzysztofa Łukaszewicza, 8 bm. w Teatrze Wielkim Operze Narodowej w Warszawie Jacek Turczyk PAP

związku z tym bardzo jesteśmy wszyscy zadowoleni z tego, że twórcy, wsparci przez różne instytucje, podjęli trud nakręcenia filmu o tak świeżej historii, jak obecność naszych żołnierzy w Iraku" - powiedział Siemoniak. Omilanowska podkreśliła, że jest dumna z tego, iż ten film powstał. Jak mówiła, twórcy opowiadają w nim Polakom, "zwłaszcza młodym pokoleniom, o tym, co naprawdę ważne". "Karbala" to, jak dodała minister kultury, film o współczesnych bohaterach, którzy żyją pośród nas, o ludziach "którzy mogą być wzorcem dla młodych pokoleń". Jej zdaniem film "Karbala" "przemówi mocno do młodego pokolenia. Krzysztof Łukaszewicz wyreżyserował dramat wojenny "Karbala" na podstawie własnego scenariusza, inspirowanego książką Marcina Górki i Adama Zadwornego "Psy z Karbali", zbiorem reportaży z Iraku. Akcja filmu rozgrywa się wiosną 2004 r. w irackim mieście Karbala. Podczas święta Aszura w mieście dochodzi do zamachów, które poprzedzają atak na ratusz - City Hall, miejsce o stra-

tegicznym znaczeniu, siedzibę lokalnych władz i policji. Do obrony City Hall zostają wyznaczone polskie oraz bułgarskie oddziały. Żołnierze, dysponując resztkami amunicji, pozbawieni łączności z bazą, muszą stanąć oko w oko z wrogiem. Przeżywają cztery dni piekła, wykazując heroiczną postawę, determinację i ogromną wolę walki."«Karbala« odsłania kulisy wydarzeń, które przez wiele lat opatrzone były klauzulą milczenia. (...) To film przywracający pamięć o najnowszych polskich bohaterach, których zwycięstwo w obronie City Hall przez długi czas owiane było tajemnicą. Film ujawnia kulisy polskiej misji w Iraku" - opisują produkcję twórcy filmu. W obsadzie "Karbali" są m.in.: Bartłomiej Topa - w roli dowódcy, Antoni Królikowski, Tomasz Schuchardt, Leszek Lichota, Michał Żurawski, Piotr Żurawski, Zbigniew Stryj, Łukasz Simlat, Piotr Głowacki, Jakub Wieczorek, Kazimierz Mazur i Mikołaj Roznerski. Autorem zdjęć do "Karbali", kręconych w Polsce i Jordanii, jest Arkadiusz Tomiak.

Do 13 września - Summer Music in the Garden 17 letnich bezpłatnych koncertów muzyki poważnej i tradycyjnej w pięknym ogrodzie muzycznym nad jeziorem. 16. doroczny cykl. Czwartki o godz. 19.00 i niedziele o godz. 16.00. Toronto Music Garden. Dobrze przynieść własne krzesełko. Tel. 416-973-4000 (aby upewnić się, czy koncert odbędzie się w razie niepewnej pogody). Info: http://www.harbourfrontcentre.com/summermusic/2015/ 16 września,014 października, 11 listopada i 9 grudnia - Projekcje polskich filmów Konsulat Generalny RP w Toronto zaprasza na projekcje polskich filmów do Brentwood Public Library. Cykl zaczyna się od projekcji filmu "Bogowie” (16 września). Do końca roku projekcje 3 innych filmów: "Fotograf”, "Pod Mocnym Aniołem” oraz "Potop”. Pokazy w środy o godz. 18:00). 36 Brentwood Road N. Filmy w języku polskim, ale z angielskimi napisami. Wstęp wolny. 19-20 września - Festiwal Polski na Roncesvalles Tego wydarzenia nie trzeba przedstawiać. Największy polski festiwal w Kanadzie proponuje torontończykom i nie tylko polską kulturę, folklor, kuchnię i wiele innych atrakcji. Dwudniowa impreza od godziny 11:00 do 23:00. http://polishfestival.ca/ Do 27 września - Sporting Good Times Otwarta z okazji Pan Am Games wystawa ukazująca kanadyjski sport. Wystawa czynna jest w Discovery Gallery w historycznym Gibson House Museum. 5172 Yonge Street. Wstęp: $6.20/$3.54 i dzieci $2.65. 16 października - Jubileuszowa Gala Piosenki Biesiadnej Zbigniewa Górnego Wystąpią: Zbigniew Wodecki, Jacek Wójcicki, Rudi Szubert, Krzysztof Piasecki, HannaHŚleszyńska, Robert Rozmus, Piotr Gąsowski, Katarzyna Jamróz, Beata Rybotycka. Piątek, godz. 20.15, Living Arts Centre, 4141 Living Arts Drive, Mississauga. 24 października – Film Music Gala Galowy koncert prezentujący wielkie przeboje muzyki filmowej w wykonaniu Natalii Kukulskiej i Michaela Ciufo z udziałem 100-osobowego chóru i Celebrity Symphony Orchestra pod dyrekcją Andrzeja Rozbickiego. Godz. 19.30, Living Arts Centre, Mississauga, info: www.rozbicki.com, tel. 905-3066000.

Prosimy o informacje o organizowanych imprezach i wydarzeniach kulturalnych pod nr. tel. (416) 262-0610 lub e-mailem mbonikowska@gazetagazeta.com


Gazeta 37, 11 - 17 września 2015

www.gazetagazeta.com

strona 1

CIEKAWOSTKI

Ale Numer To cykl, w którym przedstawiamy różne ciekawostki i sensacyjne doniesienia z wielu dziedzin - medycyny, techniki, życia celebrytów, trendów światowych, sportu, kultury, mody, kulinariów, motoryzacji i wielu innych.

Obserwatorium Językowe UW zbiera od internautów nowe słowa Czy nie ma błędu w stwierdzeniu: "zrobiłam słit focię z rąsi"? Co to jest "bigoreksja"? Jak się pisze "zhejtować"? Językoznawcy z Obserwatorium Językowego Uniwersytetu Warszawskiego tworzą internetowy słownik najnowszych wyrazów. O pomoc proszą internautów. Językoznawcy w ramach projektu "Najnowsze słownictwo polskie" chcą rejestrować nowe wyrazy, które pojawiają się w języku niemal co dzień i które przyjmują się w języku niemal na naszych oczach. Chcą wykorzystać przy tworzeniu słownika crowdsourcing - w zbieraniu i wyjaśnianiu neologizmów - tak jak przy tworzeniu haseł w Wikipedii - pomagać mają więc internauci. Członkami redakcji naukowej obserwatorium są: prof. Mirosław Bańko, Maciej Czeszewski oraz Jan Burzyński. G Na razie w słowniku OJ UW znaleźć można ponad 250 haseł. Można się np. dowiedzieć się, że "woonerf" to ulica, na której piesi i rowerzyści mają pierwszeństwo wobec pojazdów silnikowych, że "bigoreksja" to uzależnienie od treningu fizycznego, a "bromance" to pozbawiona wymiaru seksualnego bardzo bliska relacja uczuciowa między mężczyznami. Czytelnicy mogą także dowiedzieć się, jak nowe wyrazy się wymawia, jak wygląda poprawna ich odmiana i przekonać się, w jakim kontekście słowa te mogą być poprawnie użyte. G "Notowanie nowych wyrazów, w miarę możliwości na bieżąco, i udostępnianie ich w formie słownika powinno być naszym obowiązkiem, w nie mniejszym stopniu niż bieżący zapis wydarzeń politycznych, społecznych czy kulturalnych" - informują na swojej stronie przedstawiciele obserwatorium. Zwracają uwagę, że w Polsce żadne wydawnictwo ani instytucja akademicka nie udostępnia takiego rejestru na bieżąco. Wprawdzie Instytut Języka Polskiego PAN opracowuje kolejne tomy "Nowego słownictwa polskiego", ale tworzone są one na podstawie materiałów prasowych sprzed około 10 lat. Zmiany zachodzące w języku nie są więc odnotowywane z dnia na dzień. G "Tymczasem codziennie płynie wokół nas strumień słów, w którym nowe wyrazy są jak drobiny złota" - zaznaczają twórcy Obserwatorium Językowego UW i zaznaczają, że słowa te odzwierciedlają to, jak postrzegamy świat. "Skoro instytucje wydaw-

nicze i akademickie słabo sobie radzą z rejestrowaniem nowych wyrazów, czyli pozwalają, aby grudki złota przeciekały nam przez palce, postanowiliśmy do współpracy zaprosić internautów" - zaznaczają redaktorzy słownika i zapraszają wszystkich do nadsyłania informacji o nowych wyrazach, które używane są w języku. G W słowniku publikowane będą nowe wyrazy nadesłane przez internautów i opracowane przed redaktorów obserwatorium w stopniu niezbędnym do publikacji. Ważniejsze wyrazy będą publikowane w formie bardziej rozbudowanej, czasem także językoznawcy publikować będą eseje dotyczące poszczególnych wyrazów.

French touch, czyli jak łatwiej poznać Francję Francja ukazana jako miejsce pełne różnorodnych atrakcji: kulturalnych, turystycznych, gastronomicznych itp. - to cel akcji promocyjnej, która rusza 23 września. Francja i jej produkty będą prezentowane w licznych instytucjach partnerskich i w galeriach handlowych. Kampanię French touch organizują wspólnie Ambasada Francji oraz Agencja Cryptone. Kampania ta obejmie całą Polskę. Do 10 października Francja będzie ukazywana poprzez szeroki wachlarz atrakcji, zarówno kulturalnych, jak i turystycznych czy handlowych. Punktem kulminacyjnym akcji będzie galowy wieczór w Teatrze Wielkim w Warszawie, ukazujący najróżniejsze oblicza Francji. Gala, która odbędzie się 5 października, będzie transmitowana przez jedną ze stacji telewizyjnych. Organizatorzy planują, że w uroczystości weźmie G Badacze z OJ UW chcą odnotowywać neologizmy, które pojawiły się w polszczyźnie po roku 2000, które występują już w polszczyźnie ogólnej, a które nie zostały jeszcze odnotowane w żadnym z największych słowników języka polskiego lub wyrazów obcych. G Słownik dostępny jest na stronie Obserwatorium: http://nowewyrazy.uw.edu.pl/

udział prawie 2000 gości. Elementy wieczoru to muzyka, moda, film, teatr, styl życia. Nie zabraknie też gwiazd, jednak ich nazwiska są na razie owiane tajemnicą. "Nie ma chyba lepszego miejsca, by opowiedzieć o nowej inicjatywie pod nazwą French touch jak Ambasada Francji. Chciałbym natomiast podkreślić, że promocja Francji we wszystkich działach gospodarczych, turystycznych jest jednym z priorytetów działalności ambasady i całego państwa, a szczególnie w tak zaprzyjaźnionym z nami kraju, jakim jest Polska. W Polsce przyjaciele Francji mają tego świadomość. Wiedzą bowiem, że nasze wspólne dzieje, nasza przyjaźń trwa przez wieki, by osiągnąć niespotykany wcześniej poziom współpracy. French touch to można powiedzieć: »francuski sznyt«, to specyficzne dążenie do wyrafinowania, wyrażające się w sztuce życia, w stylu korzystania z dnia codziennego w kulturze, biznesie. Jest wiele rzeczy, którymi pragniemy się dzielić z przyjaciółmi" - powiedział Pierre Buhler ambasador Francji w Polsce. W 1962 roku Charles De Gaulle powiedział: "Jak można rządzić krajem, który ma 258 gatunków sera?" W tym jednym zdaniu wyraził zarówno francuskiego ducha, jak i zaskakującą

różnorodność tego kraju. I choć od tego momentu minęło już 53 lata, to pytanie nadal pozostaje aktualne. Z "małą" poprawką: otóż według ostrożnych kalkulacji szacuje się, że dziś we Francji można skosztować ponad 1000 gatunków sera. Nie od dziś wiadomo, że Francuzi to kulinarni patrioci. Są niezwykle czuli na punkcie świeżości swoich warzyw i owoców, smaku "blanquette", prowansalskiej "daube", "quiche lorraine" czy innych spośród tysięcy dań tworzących kulinarny pejzaż uznany przez UNESCO za arcydzieło Niematerialnego Dziedzictwa Ludzkości. Nie sposób mówić o Francji nie wspominając o modzie. Francja i moda do niemal synonimy. Paryż to światowa stolica mody i mekka dla ludzi zafascynowanych francuskim stylem i elegancją. To tu narodziły się największe trendy, a Coco Chanel, JeanPaul Gautier, Dior to nazwiska od lat kojarzone na całym świecie z ekskluzywną modą. Dzięki utalentowanym projektantom i kreatorom Francja zajmuje ważne miejsce wśród największych potęg mody. Przez innych Francuzi są postrzegani jako hedoniści, miłośnicy wszystkiego, co piękne. I nie ma w tym ani grama przesady. Może warto, by i Polacy poznali ich punkt widzenia?

Archeolodzy odkryli monumentalne konstrukcje kamienne w Karpatach Najstarszy przykład kamiennego muru w dziejach budownictwa na ziemiach polskich, o ponad dwa i pół tysiąca lat starszy od zabytków architektury romańskiej, odkryli krakowscy archeolodzy na Górze Zyndrama w Maszkowicach (woj. małopolskie). Tak doniosłego odkrycia nikt się nie spodziewał, bo archeolodzy badają stanowisko archeologiczne w Maszkowicach już od początku XX wieku. W wyniku ówczesnych wykopalisk natrafiono głównie na pozostałości osady zamieszkanej od 1000 do 50 roku p.n.e. Archeolodzy z UJ pod kierownictwem dr. Marcina S. Przybyły pojawili się w Maszkowicach w 2010 roku. Niespodzianka czekała na nich pod pozostałościami osady z końca epoki brązu i z epoki żelaza - okazało się, że są tam relikty osiedla starszego o ponad pół tysiąca lat. G 0Jego mieszkańcami nie była rdzenna ludność, zamieszkująca Małopolskę od końca epoki kamienia, lecz niewielka, maksymalnie dwustuosobowa, grupa kolonistów przybyłych z południa, z obszarów leżących na terenie dzisiejszych Węgier" - opowiada PAP dr Przybyła. G W polskich Karpatach odkryto już kilka stanowisk archeologicznych związanych z tą społecznością, określaną przez archeologów jako kultura Otomani-Füzesabony. Najlepiej rozpoznana jest obronna osada w Trzcinicy koło Jasła, ale zdecydowanie różni się od tej odkrytej w Maszkowicach. W tej pierwszej nie zastosowano do budowy obwałowań kamieni, ale ziemię i

drewno. G "Z całej Europy Środkowej znanych jest najwyżej kilkanaście tak wcześnie datowanych stanowisk, które posiadają mniej lub lepiej zachowane kamienne fortyfikacje - opowiada archeolog. - W tym czasie wykorzystanie kamienia jako surowca budowlanego jest bowiem typowe dla obszarów śródziemnomorskich. W umiarkowanej strefie Europy, aż do średniowiecza, umocnienia wznoszono z zasady z drewna i gliny". G Naukowców zaskoczył rozmach pradziejowych budowniczych. Wierzchołek naturalnego wzgórza ścięto, tworząc wypłaszczenie o powierzchni 0,5 ha. Z pozyskanych w ten sposób ton gliny na łagodnym wschodnim i północnym stoku góry zbudowany został taras, który dodatkowo jeszcze poszerzył przestrzeń osady. Mur wykonano z dużych, półmetrowych bloków piaskowca spojonych gliną. G "Dzięki badaniom geofizycznym wiemy, że ciągnął się on na długości około 120-140 m, otaczając całe osiedle od wschodu i północy. Niewątpliwie oprócz pełnienia funkcji muru oporowego, utrudniał on również dostęp do osiedla potencjalnym napastnikom" - dodaje dr Przybyła. G Olbrzymie wrażenie zrobiło w tym roku na archeologach odkrycie w postaci zewnętrznego lica muru oporowego. W przeciwieństwie do wnętrza muru nie zostało ono zbudowane z nieregularnych brył piaskowca, lecz z potężnych dopasowanych do siebie bloków, o długości często sięgającej 1 metra. Część z nich jest

regularnie obrobiona w kształt sześcioboków. Do dziś zachowało się miejscami 4-5 warstw ściśle przylegających do siebie kamieni. Biorąc pod uwagę wysokość tarasu oraz liczbę kamieni, które spadły z muru i zostały przez archeologów znalezione poniżej miejsca jego wzniesienia, pierwotna wysokość fasady fortyfikacji mogła sięgać 2,7 m. G Na stoku, w odległości około 5 metrów od lica muru, system obronny był dodatkowo wzmocniony głębokim na około 1,5 m wąskim rowem o trójkątnym przekroju. Szczęście uśmiechnęło się do archeologów, gdyż udało się im odkryć również pozostałości bramy wejściowej. Ma ona postać wąskiego, blisko półtorametrowego korytarza, przecinającego mur i wiodącego w górę poprzez nasyp gliny, w stronę wnętrza osady. Ściany tego przejścia wzmocnione zostały dużymi płytami piaskowcowymi "zakotwiczonymi" w najniższych warstwach kamieni tworzących mur oporowy. G Wiek założenia archeolodzy szacują na między 1750 i 1690 rokiem p.n.e. na podstawie analiz radiowęglowych - przebadano szczątki organiczne towarzyszące konstrukcjom. Zdaniem dr. Przybyły ze względu na rozmach całej konstrukcji oraz wielkość wykorzystanych do budowy bloków skalnych, jest to dzieło architektury znacznie bliższe rozwiązaniom spotykanym w cywilizacjach epoki brązu w basenie Morza Śródziemnego niż w jakichkolwiek tradycjach kulturowych środkowej i zachodniej Europy. Archeolodzy biorą pod

uwagę możliwość, że to stamtąd pochodzi zastosowany knowhow. G "Na ten kierunek kontaktów, przynajmniej części mieszkańców prahistorycznej »Góry Zyndrama«, wskazywał już fragment stylizowanej figurki ludzkiej tzw. idola wiolinowego, odkryty przez nas wcześniej. Ten rodzaj statuetek produkowany był masowo w mykeńskiej Grecji oraz na obszarach północnobałkańskich" - dodaje. G Dr Przybyła uważa, że znaczenie odkryć jego ekspedycji jest również istotne z punktu widzenia popularyzacji archeologii Polski. Badacz uważa, że zasadniczy problem z opowiadaniem o archeologii naszego regionu polega na tym, że ślady dawnych osiedli są przeważnie bardzo nieczytelne. W przypadku Maszkowic jest inaczej: "Mówimy o tym, gdzie były domy lub jak szeroka była drewniana palisada, operując czasem przeszłym i odczytując to ze śladów w ziemi trudnych do zrozumienia dla przeciętnego odbiorcy. Na »Górze Zyndrama« fortyfikacje istnieją w czasie teraźniejszym: mur z epoki brązu i przecinająca go brama właściwie wciąż stoją w archeologicznym wykopie. Ich funkcje są bez bliższego tłumaczenia zrozumiałe dla odwiedzających nas turystów i lokalnych mieszkańców". G Tegoroczne wykopaliska zakończyły się w zeszłym tygodniu. Archeolodzy zabezpieczyli i zasypali odkryte pozostałości osady. Badacze planują kontynuację wykopalisk w przyszłym roku. Źródło - PAP


Gazeta 37, 11 - 17 września 2015

strona 2

www.gazetagazeta.com

ZDROWIE

Poczta zdrowia - Cykl wszystko dla zdrowia

Choroba: często należy pilnie… zaczekać

Szanowny Czytelniku, kiedy zachoruje lekarz, domyślamy się, że od razu wie, jakie leki wziąć lub do którego specjalisty się zwrócić i komu dać się zoperować. To jego praca. On robi to codziennie. Miałby marnować czas? Przecież chodzi o niego samego. Nic bardziej mylnego. Większość lekarzy robi dokładnie odwrotnie. Im bardziej doświadczony lekarz, tym więcej potrzebuje czasu. Nie rzuci się na apteczkę; nie pobiegnie od razu na blok operacyjny. Podczas swojej długiej kariery widział już sporo niespodzianek. Ludzi, którzy jednego dnia byli ciężko chorzy, a następnego - jak nowonarodzeni... Bóle, które się nagle pojawiały… i znikały. Fatalne wyniki badań krwi... bo pielęgniarka0pomyliła się, przepisując wynik, albo pojawił się jakiś błąd w programie komputerowym. On wie, że jeśli to tylko możliwe, to często najlepszym rozwiązaniem jest zaczekać. Wait and see, jak mawiają Anglicy ("Poczekamy, zobaczymy"). Pokusa, by działać (zbyt) szybko Gdy cierpisz, to oczekujesz, żeby ktoś natychmiast "Tobą się zajął". Wydaje Ci się, że leczenie odbywa się zbyt wolno; chcesz jak najszybciej zdobyć lekarstwa, natychmiast poddać się operacji. Drażni Cię, że lekarze się nie śpieszą. Ale to nie jest z ich strony ani bezduszność, ani lenistwo. Nie śpieszą się, ponieważ nie jest to wskazane. Dla Twojego dobra nie zawsze najważniejsze jest, żeby jak najszybciej dać Ci lek lub natychmiast Cię zoperować. Bardzo często konieczne jest upewnienie się, czy objawy nie ustępują albo czy sposób rozwoju choroby potwierdza diagnozę, że planowane leczenie jest odpowiednie. Ważne jest, aby, działając w pośpiechu, nie popełnić nieodwracalnego błędu medycznego. Lekarze mają na to nawet specjalną sentencję, od której zaczyna się przysięga Hipokratesa: Primum non nocere, co znaczy "Po pierwsze nie szkodzić". W medycynie oczekiwanie ma zawsze swoją dodatkową wartość: daje nadzieję, że wszystko samo wróci do normy, bez konieczności podejmowania ryzyka; pozwala organizmowi samodzielne uporać się z chorobą. To idealne rozwiązanie, ponieważ organizm sam dla siebie jest najlepszym lekarzem, ale często potrzeba na to czasu. Lekarz nie wybiera pomiędzy: wyleczyć czy nie Lekarz nie wybiera między wyleczeniem Cię i pozostawieniem Cię chorym. Wybór zazwyczaj jest następujący: "Pan Kowalski ma większe szanse na wyzdrowienie, jeśli zastosujemy coś, czy też wyzdrowieje, jeśli nie będziemy ingerować?" A odpowiedź, niestety, nie zawsze jest łatwa... Krótkie ćwiczenie: postaw się na miejscu lekarza Aby łatwiej wcielić się w rolę lekarza, spróbuj wykonać małe ćwiczenie na wyobraźnię. …Wyobraź sobie, że jesteś młodym rodzicem. Twoje 4-letnie dziecko budzi się w środku nocy z krzykiem, ma silny

ból brzucha. Pierwszy raz się to zdarza. Mija godzina, dziecko nie przestaje płakać. Niepokoisz się coraz mocniej. Zastanawiasz się, czy ubierać się i jechać na ostry dyżur. Rozważasz: "Jeśli mam wątpliwości, to lepiej nie ryzykować niepotrzebnie". "Praca, szkoła - trudno, nieważne, jadę na pogotowie". "Ostrożności nigdy dość". Zaraz, zaraz... Jest zimowa noc. Jesteś zmęczony. Drogi są oblodzone, a do szpitala jest 30 km. W poczekalni będzie tłum pacjentów. Może zastaniesz tam kogoś z gruźlicą albo inną poważną chorobą zakaźną. Przecież tego nie wiesz. Nikt tego nie wie. Ból brzucha nie jest przypadkiem, który będzie miał pierwszeństwo przed zawałem serca czy przed ofiarą wypadku drogowego. Najprawdopodobniej będziesz czekać kilka godzin. W szpitalach spotyka się coraz więcej drobnoustrojów opornych na antybiotyki. Twoje dziecko zostanie zbadane przez lekarza dyżurnego, który go nie zna i którego Ty również nie znasz. Biorąc pod uwagę obecny stan służby zdrowia, jest całkiem prawdopodobne, że lekarz ten jest wyczerpany i nie spał od 36 godzin. Badając Twoje dziecko, może się pomylić. Wyśle je na rentgen, bo sam też woli "nie podejmować niepotrzebnego ryzyka". Dziecko dostanie

sporą dawkę promieni radioaktywnych - być może niepotrzebnie. Tak naprawdę pytanie, które powinieneś sobie zadać, nie brzmi: "czy leczyć moje dziecko, czy nie?", ale: "co będzie najlepsze dla mojego dziecka?" Co bardziej ryzykowne? Pozwolić dziecku poleżeć jeszcze trochę w Twoim łóżku z termoforem na brzuchu, herbatką z kopru i, masując mu brzuch? Poczekać, aż otworzą przychodnię? Czy natychmiast jechać na pogotowie? Wybór, którego musisz dokonać, nie jest łatwy. Nie ma prostej odpowiedzi. Nie łudź się, lekarz regularnie ma dokładnie ten sam problem. Musi rozpatrywać kilka opcji. Żadna z nich nie jest oczywista. Nie ma prostych rozwiązań. Leczyć czy czekać? Roztropność, mądrość, zdrowy rozsądek - to słowa kluczowe, równie ważne jak znajomość priorytetów pacjenta. O czym pamiętać przed pójściem do specjalisty? Zanim pośpiesznie udasz się do lekarza, daj sobie chwilę i sporządź "listę kontrolną" swoich priorytetów. …Wyobraź sobie pacjentkę, panią Nowak. Ma zapalenie stawu kolanowego, co pozbawia ją możliwości pielęgnowania ukochanego ogródka. Rozwiązanie wydaje się proste: wstawienie protezy stawu kolanowego! Ale uwaga. Jeśli jej priorytetem jest ogrodnictwo, to proteza kolana

nie jest najlepszym rozwiązaniem. Wszczepienie protezy kolana to poważny zabieg, który przynosi ryzyko, że nigdy nie będzie mogła uklęknąć. Dla pani Nowak o wiele bezpieczniejszym rozwiązaniem jest zainstalowanie skrzynek z kwiatami na podwyższeniu oraz zaopatrzenie jej w narzędzia ogrodnicze na długiej rączce. W ten sposób będzie pewna, że osiągnie swój cel, jakim jest możliwość uprawy ogródka. Przed pójściem do lekarza lub specjalisty, który nie jest zorientowany w Twoich potrzebach, poświęć trochę czasu, aby napisać na kartce papieru, jakie są Twoje problemy, priorytety, obawy. Przed rozpoczęciem leczenia daj sobie czas na zastanowienie, na konsultację z rodziną, z przyjaciółmi. Spróbuj odpowiedzieć sobie na następujące pytania: • Co najbardziej mi przeszkadza? • Czy mój lekarz jest świadomy tego problemu? • Czy leczenie dotyczyć będzie wyłącznie choroby, czy ma również rozwiązać ten problem? • Czy wiem, jakie są szanse, że będzie lepiej, a jakie jest ryzyko? Kiedy odpowiesz już na te pytania, przejdź do następnej części: • Czy naprawdę chcę tego leczenia, czy będę żałować jeśli się nie uda? Czy będę mieć do siebie żal, że podjąłem ryzyko, a nie było warto? • Czy jest to pilne?

Pułapka kalorii

ani Decathlonu, ani nowoczesnych i ultralekkich tkanin. Były za to ciężkie skóry, futra i ciężkie kawały drewna i kamienia przerobione na broń i narzędzia. Skutek jest taki, że nowoczesne wygodne życie, praca biurowa, i oczywiście nadmierna ilość żywności powodują, że wielu spośród nas tyje. Nadwaga i otyłość wiodą za sobą cały orszak komplikacji, poczynając od cukrzycy i zwyrodnień kości i stawów. Najważniejsze i praktycznie jedyne rozwiązanie: jeść mniej. Oczywiście ćwiczenia fizyczne są dalej zalecane, żeby nie powiedzieć obowiązkowe, ale nie można żyć w iluzji. Przy takim podejściu ograniczenie porcji jedzenia, a zwłaszcza napojów słodzonych i alkoholowych, będzie miało 80-90% skuteczności, zaś sport maksimum 10-20%. Odnaleźć sens życia Oczywiście nie jest łatwo pozbawiać się jedzenia, to praktycznie niemożliwe, gdyż żywność trzyma nas przy życiu fizycznie i emocjonalnie. Często jemy, ponieważ życie "boli", a jedzenie to prosty i natychmiastowy sposób na znalezienie odrobiny przyjemności. Źle się czuję, ale ta paczka chipsów o wyjątkowym smaku mi pomoże, przynajmniej w czasie, gdy będę je jadła. Czuję się nieszczęśliwy, ale to przechodzi, gdy tylko wezmę do ust łyżeczkę Nutelli. Stresuję się, więc wkładam do ust cukierek. Nudzę się, spojrzę więc, czy nie ma nic dobrego do przegryzienia. Itp., itd... W takich warunkach wyznaczenie sobie celu kalorycznego ograniczenia porcji się nie uda. Pokusa zawsze będzie silniejsza. Przeorganizować życie Aby chwycić problem za bary, przeorganizuj życie, z praktycznego i konkretnego punktu widzenia, tak, aby lepiej się czuć, być szczęśliwszym, bardziej zrelaksowanym, mniej się nudzić, mniej lękać. Wtedy dopiero "problem" jedzenia przestanie dla Ciebie istnieć. Od chwili, gdy przestaniesz potrzebować podparcia na talerzu, żeby stawić czoła życiu, łatwiej Ci

Szanowny Czytelniku, niestety, nie da rady skompensować żywieniowych wybryków wysiłkiem fizycznym. Twoje ciało to niezwykle skuteczna maszyna, która do poruszania się i innego wysiłku pobiera śmiesznie mało energii. Samochody hybrydowe, prius, a nawet tesla, to przy nim pryszcz. Szanowny Czytelniku, czy kiedyś trenowałeś wioślarstwo? Czy skulony w maleńkiej łodzi jak galernik musiałeś najpierw pchać nogami, a potem ciągnąć ramionami jedno (lub dwa) ogro-mne wiosła? To bardzo szlachetny sport, poczucie ślizgu może być ekscytujące, ale samo zajęcie - wyczerpujące. Na koniec trwającego zaledwie kilka minut wyścigu nierzadko widzi się wioślarzy gwałtownie wymiotujących (nawet mi się to zdarzyło!). Ich mięśnie zostały ogołocone, ręce i nogi drżą, oddech jest urywany, dłonie krwawią i ociekają potem. A czy wiesz, ile kalorii możesz spalić w ciągu godziny intensywnego wiosłowania, a jest to wyczyn sportowy wysokiej klasy? W zależności od wagi ciała (im człowiek cięższy, tym więcej zużywa kalorii), TYLKO od 550 do 650 kalorii, co odpowiada "zwykłemu"… cheeseburgerowi. A może być jeszcze gorzej (zna-cznie gorzej)! Tragiczna kaloryczność napojów W zachodniej prasie aż się trzęsło od tej kwestii1. Według opublikowanego właśnie badania angielskiego2: • Zwykły kufel piwa zawiera 180 kalorii. Potrzebujesz więc aż pół godziny intensywnego aerobiku, żeby go spalić. • Podczas stromego podejścia w górach z ciężkim plecakiem na ramionach spalisz jedynie 300 kalorii na godzinę, co odpowiada 2 kieliszkom słodkiego wermutu. • Nawet przy tak męczącym zajęciu jak wydobywanie węgla w kopalni nie spalisz więcej niż 350 kalorii na godzinę. To ledwie trochę więcej niż 2 puszki Coca-Coli (po 139 kalo-

rii każda). A jeśli chcesz pozbyć się tylko jednego kilograma tłuszczu, musisz spalić… aż 8000 kalorii! Sam policz. To odpowiada, do wyboru: • 23 godzinom pracy w kopalni, na przodku, • 17 godzinom skakania na skakance, • 10 godzinom biegania w górę po schodach. I to oczywiście w ogóle bez jedzenia, gdyż wtedy dodajesz sobie nowe kalorie w miejsce spalonych. Mniejsze porcje to skuteczniejszy sposób na schudnięcie niż uprawianie sportu Rozumiesz już tę zasadę: Im łatwiej dostarczasz sobie kalorii jedzeniem, tym trudniej spalasz je podczas ćwiczeń fizycznych. Ile ma kalorii niewielkie i mało odżywcze danie gotowe, takie jak na przykład polędwiczka drobiowa w sosie musztardowym? Buum! - 490 kalorii. Maleńki batonik czekoladowy Milky Way, ledwo przeżyjesz na nim 10 godzin… ; I jeszcze raz buum - 100 kalorii! Miniopakowanie prażonych solonych orzeszków ziemnych (100 g)? BUUM: 630 kalorii! Możesz stracić wszelką nadzieję, ale trzeba widzieć też i dobre strony. Zobaczyć dobre strony Zostaliśmy stworzeni, żeby jak najlepiej wykorzystywać zasoby żywieniowe przyrody. Przeżyć najdłużej jak się da przy jak najmniejszej ilości pożywienia, we wrogim środowisku… Kilka jagódek, parę korzonków, jakiś owad, ślimak czy inny mięczak, a wszystko w potokach deszczu i pod uderzeniami wiatru. Wielogodzinny bieg za zwierzyną, przez góry i doły, dopóki nie padną z wyczerpania i nie pozwolą się złapać. Noszenie na plecach dzieci, namiotów i pozostałego sprzętu niezbędnego do prowadzenia życia wędrownego, w czasach, gdy nie było

• Co robią ludzie w podobnej sytuacji? (fora internetowe mogą być bardzo pomocne; nie zastąpią lekarza, ale umożliwią poznanie opinii innych pacjentów). i wreszcie ostatnia kwestia: • Gdzie i kto mnie zoperuje? To nie jest tylko teoria: w mojej najbliższej rodzinie mieliśmy w ostatnim czasie pewien dramatyczny przypadek. Chodziło o dziecko, które miało problemy z sercem. Lekarze zoperowali je, dziecko umarło... Po jego śmierci okazało się, że lekarze uznali operację za niezbędną, ponieważ dziecku brakowało tchu i nie mogło ćwiczyć na WF-ie w szkole. A chłopiec był pasjonatem czytania i muzyki. Był bardzo spokojnym dzieckiem. Brak możliwości uprawiania sportu zupełnie nie był dla niego ważny! Jeśli jego rodzice wiedzieliby, że jego życiu zagraża niebezpieczeństwo tylko z tego powodu, to odmówiliby poddania go operacji, a ich dziecko prawdopodobnie żyłoby nadal… Zdrowia życzę, Jean-Marc Dupuis Źródła: 1) WebMD, The Scoop on Poop, http:// www.webmd.com/women/features/digestive-problems 2) Mayo Clinic, Stool color: When to worry, http://www.mayoclinic.org/ stool-color/expert-answers/faq-20058080 3) Canadian Liver Foundation, Porphyrie, http://www.liver.ca/fr/liver-disease/types/Porphyria.aspx 4) Wikipedia, Bristol stool scale, http://en.wikipedia.org/wiki/Bristol_stool_scale

będzie jeść tylko to, czego Twój organizm rzeczywiście potrzebuje do życia. A wtedy jedzenie stanie się wreszcie prawdziwą przyjemnością, bo nie będzie mu już towarzyszyło poczucie winy. Wierni Czytelnicy Poczty Zdrowia znają moje "recepty", w których niestety nie ma nic z cudowności. Trzeba tak naprawdę dokładnie przemyśleć, "dlaczego żyję" i "dla kogo żyję". Przemyśleć niewłaściwie dokonane wybory zawodowe, edukacyjne, małżeńskie, rodzinne. Przeprowadzić się do spokojniejszego, bardziej słonecznego i mniej zanieczyszczonego miejsca. Zmienić zawód, nawet gdyby początkowo miało się mniej zarabiać. Jeśli znajdziesz zawód, który bardziej Cię uszczęśliwi, to masz duże szanse na sukces, a za nim przyjdą pieniądze. Lepiej (i inaczej) zająć się swoim mężem, żoną czy dziećmi. Mieć więcej czasu dla przyjaciół i sąsiadów… I powoli, w miarę, jak życie "odnajduje swój kierunek", nieświadomie zaczynasz jeść mniej, zdrowiej i, cudem, zbliżasz się do normalnej wagi ciała… Przynajmniej możesz się tego spodziewać. Z całego serca życzę tego wszystkim, którzy mają problem z jedzeniem, chociaż wiem, i jeszcze raz to powtórzę, że nie ma cudownych recept. Zdrowia życzę, Jean-Marc Dupuis Zapraszam do śledzenia Po-czty Zdrowia na Twitterze: https://twitter.com/PocztaZdrowia i na Facebooku: www.facebook.com/PocztaZdrowia Źródła: 1) Question du jour. Combien y a-t-il de calories dans un verre d’alcool? http:// www.sciencesetavenir. fr/sante/20141104.OBS4009/question-dujour-combien-y-a-t-il-de-calories-dans-unverre-d-alcool.html 1 mojito = 7 bi_res pression = combien de burgers? Le guide pour tout savoir des équivalents caloriques de vos boissons préférées; http://www.atlantico.fr/decryptage/1mojito-7-bieres-pression-combien-burgersguide-pour-tout-savoir-equivalents-caloriques-vos-boissons-preferees-1836219.html 2) Introducing calorie labelling for alcoholic drinks; https://www.rsph.org.uk/en/policy-and-projects/areas-of-work/alcohol-labelling.cfm


www.gazetagazeta.com

Gazeta 37, 11 - 17 września 2015

Domowe ciekawostki

Imigracja do Kanady - "Ask Isabella"

strona 3

Renowacje - czy mogą coś popsuć? Pobyt stały i ubezpieczenie OHIP Mamy wielu klientów, którzy przeprowadzają liczne renowacje, oczywiście spodziewając się, że przyniosą one korzyści w postaci dużego zarobku. Niektórzy wręcz zajmują się takimi renowacjami niejako z zawodu. Ale są również właściciele domów, którzy nie zawsze słuchają naszych rad, robiąc wiele rzeczy po swojemu i głównie dla nich jest przeznaczony ten artykuł. Oczywiście, w większości wypadków wszyscy robiący renowacje na początku odnawiają kuchnie oraz łazienki, oraz niektóre inne elementy, jak np. podłogi, co oczywiście podnosi estetykę oraz dodaje wartości. Dodatkową korzyścią jest to, że jeśli robimy te renowacje nadal mieszkając w domu, to choć przez pewien czas możemy korzystać z "dobrodziejstwa" naszych remontów, dopóki nie wystawimy domu na sprzedaż. Ale pamiętajmy, że niektóre z renowacji mogą wręcz popsuć oraz obniżyć wartość naszego domu. Może tak się zdarzyć, że nie tylko nie poprawią atrakcyjności domu, ale wręcz mogą spowodować, że dom stanie się mniej atrakcyjny oraz odstraszy potencjalnych nabywców. Oczywiście, na ile może mieć to wpływ na cenę, to zależy od wielu czynników. Jeśli dom mieści się w naprawdę fantastycznej lokalizacji, to oczywiście potencjalny kupiec nie przestraszy się fatalnym kolorem ścian w kuchni, czy źle dobranym blatem, biorąc pod uwagę fakt, że i tak należy coś przerobić po kupnie. Lecz gdy podobna sytuacja zdarzy się w okolicy, gdzie podobnych domów jest kilka lub kilkanaście, na tzw. osiedlu (subdivision), to sytuacja staje się zupełnie inna. W zasadzie, agenci nieruchomości oraz specjaliści wyglądu wnętrz zazwyczaj, doradzając wykonanie renowacji, mają na uwadze późniejszą wartość przy odsprzedaży, jeśli oczywiście nie planujecie pozostać w domu na zawsze, a to się zdarza bardzo rzadko. Najlepsze renowacje to takie, które wykonane są z gustem, oraz w sposób w miarę neutralny. Nie należy robić renowacji dostosowując się do własnego gustu, jeśli planujemy odsprzedanie domu w niedługim czasie. Według opinii niektórych, bardzo ważnym elementem jest zmiana drzwi wejściowych, oczywiście zewnętrzna zmiana okładziny, najlepiej na kamienną, zmiana drzwi garażowych na nowe. Może mniejszą wartość przynosi odnowienie pokoju używanego jako biuro. Oczywiście niektóre z renowacji są oceniane w różnych okolicach: np. basen jest bardziej pożądany w miejscach gdzie klimat jest cieplejszy, lecz w większości wypadków jego utrzymanie przysparza dodatkowych kosztów, co nie jest zbyt mile widziane. W naszych warunkach atmosferycznych dochodzi do tego krótki okres korzystania z basenu. Są również rodzaje renowacji, które mogą przynieść niepożądany efekt: przykładem niech będzie uzyskanie dodatkowej powierzchni mieszkalnej z garażu, zamiast zrobienia dobudówki z tyłu domu, a zdarzyło mi się widzieć takich kilka. Oczywiście, w garażu nie ma zazwyczaj ogrzewania podłączonego pod system domowy, a również ocieplenie nie jest takie samo, przez co

pomieszczenie jest dużo zimniejsze niż pozostała część domu. Zmniejszenie liczby sypialni (czasem z 3sypialniowego domu robimy 2-sypialniowy), lub rezygnacja z nawet niewielkiej łazienki: oba pomysły nie są zbyt dobre, nawet jeśli w ten sposób powiększamy inne pomieszczenia. Nie polecam dodawania zbyt wielu kolorów w domu. Najlepiej pomalować ściany w kolorach pastelowych, a nie kolorach tęczy: dla wielu klientów kolory zbyt jaskrawe nie będą atrakcyjne. Czasem dostosowanie gustów do bardzo osobistych potrzeb jest również niezbyt dobrym pomysłem: przykładem niech będzie dom za ponad 1,5 miliona, który w kuchni posiadał dwie wielkie lodówki, ale bez zamrażalnika, a także zamrażarki, co nie było zbyt wygodne dla potencjalnych kupców, a następna zmiana wiązałaby się z większymi kosztami. Renowacje bez permitów: w większości wypadków, na większe renowacje, w tym np. dobudówki, wymagane są tzw. "permity", czyli zgoda władz gminy, zazwyczaj w celu upewnienia się, że dokonane prace były zgodne z wymaganymi przepisami. Również ma to wpływ na płacone przez właściciela podatki od nieruchomości. W wielu wypadkach kupujący będą wymagać od sprzedającego przekazania uzyskanych permitów od miasta, a w wypadku ich braku może nie dojść do transakcji kupna-sprzedaży. Zdarza się bowiem, że miasto może zażądać "odwrócenia" sytuacji i doprowadzenia do stanu poprzedniego! Lub też uzyskania takiego pozwolenia, co w późniejszym okresie może się okazać dość kosztowne. Oczywiście wiele osób usiłuje z oczywistych powodów ukryć przed władzami przeprowadzane prace remontowe, ale wiąże się to nieraz z pewnym ryzykiem. We wszystkich sprawach związanych z bezpłatną wyceną nieruchomości, sprzedażą oraz kupnem, prosimy o kontakt. Pamiętajmy, że dobra porada, zarówno przy wystawieniu domu na sprzedaż lub jego kupnie, a także przed przystąpieniem do remontu, może przynieść nam wymierne korzyści! Warto pracować na stałe z doświadczonym agentem. Wszystkie wyceny nieruchomości wykonujemy bezpłatnie, bez zobowiązań. Bezpośredni kontakt: pod numerem telefonu: 647-209-3511, email: house4usteam@gmail.com oraz strona internetowa: www.house4us.ca. Pracujemy w zespole: Co Dwie Glowy To Nie Jedna! Ryszard Sobolewski GoWest Realty Ltd,Brokerage

Pytania, które otrzymuję od Państwa w mailach oraz przez telefon, niejednokrotnie powtarzają się, więc dzisiaj zebrałam takie najbardziej popularne. 1. Czy wizę turystyczną (albo studencką czy pracowniczą) trzeba rzeczywiście przedłużać co najmniej 30 dni przed jej wygaśnięciem? Tak jest napisane na imigracyjnej stronie internetowej. - Nie, nie jest prawny przepis, a raczej to, co urzędnicy imigracyjni, z jakiegoś powodu, chcieliby: otrzymywać podania o przedłużenie wcześniej. Natomiast tak naprawdę to podania o przedłużenie trzeba wysłać co najmniej w dniu ostatniego dnia ważności. Liczy się data stempla pocztowego, jeśli wysyła się pocztą (nie jest istotne kiedy biuro imigracyjne faktycznie otrzyma taką przesyłkę). Oczywiście radzę wysyłać listem poleconym lub ekspresowym, dopłacić za podpis osoby odbierającej, po czym po kilku dniach wydrukować z pocztowej strony internetowej dowód otrzymania tej przesyłki. Jeśli podanie o przedłużenie wysyła się drogą internetową, to takie potwierdzenie otrzymuje się automatycznie. Radzę nie wysyłać ostatniego dnia w okolicach północy, aby nie narazić się na otrzymanie potwierdzenia z datą dzień później, jeśli wysyłało się w ostatnim dniu ważności. 2. Do kiedy ważna jest wiza turystyczna jeśli na granicy jest tylko data wjazdu? - 6 miesięcy. Jeśli ktoś wjechał 1 stycznia, to ma prawo pozostać w Kanadzie do 30 czerwca. 3. Czy można przedłużyć sobie wizę turystyczną w Kanadzie jadąc np. na weekend do USA?

- Nie, nie jest to dobry "sposób". Według prawa imigracyjnego Kanady wyjazd do USA nie jest traktowany jako... wyjazd z Kanady. Przy powrocie najprawdopodobniej będzie obowiązywał termin na oryginalnej pieczątce lub aktualnej wizie (która nazywa się Visitor Record). Jeśli natomiast turyście taka wiza turystyczna w Kanadzie rzeczywiście się kończy lub nawet skończyła przy powrocie z USA, to wtedy taki turysta przejdzie normalną kontrolę graniczną, z pytaniami o cel wizyty w Kanadzie itd., i wtedy zostanie mu wbita nowa pieczątka. Tylko że nie ma gwarancji na ile, a już na pewno nie ma żadnej gwarancji, że na następne 6 miesięcy. To zależy od konkretnej sytuacji danej osoby, jak wytłumaczy i udowodni swoje powody pobytu w Kanadzie. 4. Czy można przedłużyć sobie wizę turystyczną w Kanadzie jadąc np. na tydzień na Kubę? - Podobnie jak w poprzedniej odpowiedzi - to będzie zależało od tego, jak odbędzie się rozmowa na granicy po powrocie. Różnica polega na tym, że jeśli ktoś nawet miał ważną wizę w Kanadzie i pojechał na wakacje na Kubę (albo gdziekolwiek indziej oprócz USA) - to wyjazd z Kanady wizę... niweluje. Przy powrocie osoba otrzymuje nową - czy na 6 miesięcy, czy na mniej - to już zależy, znowu, od konkretnej sytuacji. Czasami zdarza się, że powracający do Kanady turysta nie ma żadnych pytań, wszystko przechodzi superłatwo. Ale nie zawsze tak jest - bardzo, bardzo często tak nie jest. Zwłaszcza w dzisiejszych czasach, gdzie kontrola

graniczna w Kanadzie tak bardzo się zaostrzyła, i zaostrzy się jeszcze bardziej. Dobra rada: Nieczęsto, ale czasem - może raz na rok - wchodzę z ciekawości na różnego rodzaju fora, gdzie osoby na podstawie własnego doświadczenia (doświadczenia na własnej skórze lub innej osoby, którą znają lub słyszeli) - odpowiadają na pytania. Brzmią oni jak eksperci. Niestety, wiele z takich "rad" jest kompletnie błędnych, i powiem szczerze, kręcę głową z niedowierzaniem, że wypowiadają się takim tonem eksperta dając anty-poradę. Naprawdę szczerze radzę brać wszystko napisane na takim forum z dozą niedowierzania - poszukać więcej informacji, zasięgnąć kolejnej porady. Izabela Kowalewska Zapraszam wszystkich zainteresowanych sprawami imigracyjnymi Kanady do zadawania pytań. Można do mnie dzwonić do biura: 416-604-3325, lub przesłać e-mail: e-immigration@bellnet.ca. Adres biura znajdą Państwo w ogłoszeniu na stronie 28. IZABELA KOWALEWSKA JEST CZŁONKIEM IMMIGRATION CONSULTANTS OF CANADA REGULATORY COUNCIL (ICCRC) CANADIAN ASSOCIATION OF PROFESSIONAL IMMIGRATION CONSULTANTS (CAPIC).

Radio przez telefon - podcasty

Czytelnicy mojego pokolenia na pewno pamiętają doskonale magnetowidy (VCR). Nie tylko można było wypożyczać filmy niedostępne w telewizji, ale również nagrywać ulubione programy i następnie oglądać je wtedy, gdy nam pasowało uwalniając się od programu nadawania. Dzisiaj magnetowidów już nie ma, zastąpiły je PVR-y, inna technologia, wygody te same. Cyfrowy kamerdyner pilnuje programów, nagrywa nasze ulubione, a my sobie oglądamy przewijając szybko reklamy. A jak to się stało, że nikt nie wymyślił magnetowidów do radia? Niby były magnetofony, szpulowe i kasetowe, ale nikt jakoś nie wpadł na pomysł żeby programy radiowe można było nagrywać tak samo jak telewizyjne. Może ktoś wymyślił, tylko nikt nie zauważył… Od już prawie 15 lat istnieją

możliwości publikowania audycji dźwiękowych w Internecie w taki sposób, żeby kolejne audycje automatycznie przychodziły na nasz komputer tak jak ulubiony magazyn wkładany do naszej skrzynki pocztowej przez listonosza. Jak z każdą nową technologią, mija sporo czasu od wynalazku do akceptacji. iPhone oraz iTunes odegrały w tym procesie kluczową rolę. iTunes zaczął spełniać rolę listonosza przynoszącego ten nasz kolorowy magazyn, a coraz bardziej inteligentne telefony zaczynają zastępować odbiorniki radiowe. Ten proces nazywa się dzisiaj Podcasting. Oczywiście nie trzeba mieć iPhone żeby słuchać Podcastów. Można je “odbierać” też na telefonach Android i Blackberry, no i oczywiście na tabletach i komputerach, a od przyszłego roku maja się pokazać

również w nowych samochodach. Edison Research przewiduje że 2015 będzie rokiem Podcastów. Na początku tego roku ponad 46 milionów Amerykanów słuchało już regularnie co najmniej podcastu. Dla mnie jest to teraz ulubiona forma słuchania radia i sposób na korki. Można słuchać w samochodzie, na spacerze i w czasie robienia porządków domowych. Tak samo jak słuchamy radia. Czas przesiedziany na autostradzie przestaje być stracony. Podobnie jak w wypadku nagrywanych programów TV, słucham teraz tego co chce i kiedy chcę. A co w Polsce? Najstarszy wciąż nadawany polski podcast Nie Tylko Dla Orłów ma już prawie 10 lat. Zapraszam do posłuchania: http://nietylkodlaorlow.org/odcinki/7 Więcej moich ulubionych podcastów za tydzień… Tomek Kniat


Gazeta 37, 11 - 17 września 2015

strona 4

www.gazetagazeta.com

ROZMOWY POLSKIEJ AGENCJI PRASOWEJ

Nie da się zatrzymać wędrówki ludów PAP: Czy Lara to realna postać? Wojciech Jagielski: Tak. Wszystko, co znalazło się w książce wydarzyło się naprawdę. Lara pochodzi z grupy Czeczenów, którzy zamieszkują gruzińską dolinę Pankisi. To niewielka, zapomniana przez Boga i ludzi dolina, z której wywodzi się bardzo wielu ochotników walczących pod sztandarami kalifatu w Syrii. PAP: W historii Lary poruszył mnie pewnego rodzaju fatalizm losu. Lara całe życie robi wszystko, żeby uciec przed wojną i uchronić przed nią swoich synów, a po latach okazuje się, że każdy podjęty przez nią krok zbliżał ich wszystkich do tragicznego finału. W.J.: Dla Lary wojna nie ma w sobie nic wzniosłego, jest niszczącym żywiołem, który pozostawia po sobie zgliszcza. Lara działa w swoim pojęciu racjonalnie ucieka z dziećmi z Groznego do rodzinnej doliny, gdy tylko zaczyna się pierwsza wojna czeczeńska. Gdy wojna dociera do Pankisi, Lara dokonuje największego poświęcenia, na jakie może zdobyć się matka - dla bezpieczeństwa synów rozstaje się z nimi, wysyła ich do ojca, który jest już wtedy w Szwajcarii. Myślę, że w tamtym momencie Lara liczyła się z faktem, że może już nigdy więcej nie zobaczy synów. Europa, gdzie ich wysłała, jawi się jej jako oaza dostatku i spokoju, raj, szczyt marzeń. Ale właśnie z tego raju jej synowie ruszają na wojnę w Syrii, giną pod sztandarami kalifatu odrzuciwszy wszystko, o czym marzyła dla nich matka. Rzeczywiście - każda

decyzja Lary podejmowana w trosce o synów - prowadzi ich krok dalej na drodze ku śmierci. PAP: "Wszystkie wojny Lary" to jedna z niewielu książek, która przedstawia mudżahedinów od ludzkiej strony. Synowie Lary Szamil i Rashid - wzbudzają współczucie, a nawet jakąś sympatię i szacunek. Są idealistami, którzy porzucają życiowy komfort dla prawdy, w którą wierzą. W.J.: Zawsze wydawało mi się fałszywe takie postrzeganie świata, w którym wróg nie ma twarzy, ludzkich cech, jest wcieleniem absolutnego zła. Nawet najbardziej znienawidzeni przeciwnicy są do nas jakoś podobni, też są ludźmi. Chciałem pokazać drogę synów Lary, zrozumieć, co nimi powodowało. Każdy z tych mudżahedinów, którzy przybywają do Syrii czy to z Algieru, Chartumu, Londynu, czy z Moskwy, aby walczyć w armii kalifatu, ma twarz, emocje, ma uczucia, rodzinę. Coś nimi powoduje. To nie jest tak, że nagle wstępuje w nich szaleństwo i postanawiają zabijać. PAP: Trudno to zrozumieć z naszego punktu widzenia. W.J.: Ale jeżeli nie spróbujemy spojrzeć na nich jak na podobnych do nas ludzi, nie będziemy w stanie ich zrozumieć, i sami pogorszymy nasza sytuację. Tu nie chodzi o akceptację ich działań, przyklaśnięcie samobójczym zamachom. Jeżeli nie będziemy wiedzieli, co nimi kieruje, to nigdy nie zapewnimy sobie bezpieczeństwa. PAP: Co więc pociągnęło Szami-

opiekunów, ale w ostatnich latach okazało się, że już nawet tych miejsc pracy brakuje i to nie tylko dla imigrantów, ale dla autochtonów też. PAP: Rozumiem, że imigranci muzułmańscy nie czują się w Europie idealnie, że doświadczają trudności, nie ma dla nich przyzwoitej pracy, że muszą się mozolnie piąć stopień po stopniu na drabinie społecznej, ale czy czasem takie przeszkody nie są wpisane w los emigranta? Polacy w USA też nie byli witani z otwartymi ramionami, wielu biedowało, stykało się z absurdalnymi uprzedzeniami. A jednak nie przychodziło im do głowy, aby z tego powodu wyruszyć na wojnę z USA. W.J: Na kryzys ekonomiczny nakłada się sytuacja międzynarodowa, konflikt pomiędzy światem zachodnim a bliskowschodnim. Fundamentaliści powtarzają całą litanię krzywd, jakich doznali muzułmanie od świata Zachodu - od faktu, że Zachód nie reagował na dramat muzułmanów w Bośni podczas wojny w byłej Jugosławii, po sytuację w Czeczenii, Kaszmirze, Palestynie. Ich teorie padają na podatny grunt w przypadku młodych ludzi rozczarowanych losem imigranta. Lara, która opowiedziała mi tę historię, jest z naszego świata. Ona tak samo jak my nie rozumie, co stało się w głowach jej synów, że zdecydowali się pojechać na wojnę w Syrii. PAP: "Wszystkie wojny Lary" ukazują się momencie, gdy imigranci, w większości muzułmanie, szturmują granice naszego świata. Historia synów Lary nie prowadzi do optymistycznych wniosków dla tych, którzy tych imigrantów przyjmą. W.J.: Opisałem historię trojga

ludzi - matki i jej dwu synów. Nie wolno na podstawie historii tej trójki ludzi dokonywać generalizacji. Gdyby synowie Lary, będąc muzułmanami, postanowili zaciągnąć się do którejś z europejskich armii i walczyć przeciwko dżihadystom w Syrii czy w Afganistanie, to też bym to opisał. Wiadomo, że pod sztandarami kalifatu walczy dziś kilka, a może nawet kilkanaście tysięcy ochotników z Europy, ale kilkadziesiąt milionów muzułmańskich imigrantów pozostało w Europie, żyją, pracują, płacą podatki. Dlaczego niewielka w gruncie rzeczy grupa dżihadystów ma służyć do budowania obrazu ogółu emigrantów? To mylące i niesprawiedliwe. PAP: Zwłaszcza, że cokolwiek byśmy myśleli o fali imigrantów u wrót Europy, nie da się jej zawrócić. W.J.: Kapuściński już na początku XXI wieku, przepowia-dał wielkie wędrówki ludów, które w historii ludzkości wielokrotnie się zdarzały. Kiedy wysycha oaza to jej mieszkańcy nie zastanawiają się, czy gdzie indziej będą mile wdzianymi gośćmi. Żeby przetrwać muszą znaleźć nowe miejsce. Imigranci stoją u naszych bram, bo chcą żyć. Nie da się ich zatrzymać. Twierdzenie, że należy zaprosić wszystkich, a oni w poczuciu wdzięczności i podziwu dla naszej szlachetności staną się obywatelami idealnymi, jest tak samo naiwne jak twierdzenie, że należy bronić się przed tymi ludźmi wszelkimi środkami, bo może wśród nich znajdzie się jakaś grupa złodziei, morderców i fundamentalistów. I jedno i drugie podejście jest fatalne.

PAP: Kiedy w Kancelarii Prezydenta ruszy biuro do spraw kontaktów z Polakami za granicą? Adam Kwiatkowski: Jesteśmy na końcowym etapie tworzenia zespołu ludzi, którzy będą się zajmować problemami relacji między Polską a 20 mln naszych rodaków noszących Polskę w sercu mieszkających na całym świecie. Z racji zajmowanej funkcji, przez moje ręce przechodzi poczta widzę, jak wielu Polaków z różnych części świata wiąże z tym biurem nadzieje. Miałem już zaszczyt gościć w Pałacu Prezydenckim prezesa Rady Polonii Świata pana Jana Cytowskiego. Umówiliśmy się, że na następnym spotkaniu - na przełomie października i listopada - gdy znowu będzie w Polsce - porozmawiamy o rozwiązaniach i wsparciu, którego my możemy oczekiwać ze strony Polaków za granicą, z drugiej strony dowiemy się, jakiego nasi rodacy potrzebują wsparcia od prezydenta. Tych zagadnień jest, jak wynikało z naszej rozmowy, co najmniej kilka. PAP: Jakie są te główne? A.K.: Przede wszystkim oczekiwanie większego zaangażowania w walce o dobre imię Polski, o to, aby wszelkie próby fałszowania historii, czy zniesławiania Polski spotykały się z jeszcze bardziej stanowczą reakcją władz polskich. Z drugiej strony trzeba też pamiętać, że zupełnie inna jest sytuacja Polaków na Wschodzie którzy albo byli siłą wywożeni,

Nie będzie gier politycznych ws. Polonii

da, że jest w kontakcie z szefem MSZ i wicepremierem, ministrem obrony narodowej. Jednak np. ws. zapowiadanej przez Andrzeja Dudę propozycji 500 zł na dziecko wymiana wypowiedzi prezydenta i premiera odbywała się przez media. A.K.: W Kancelarii Prezydenta trwają prace nad przygotowaniem projektów ustaw, o których mówił prezydent podczas kampanii. Prace są na różnym poziomie zaawansowania. Proszę pamiętać, że prezydent pełni urząd stosunkowo niedługo. Pewne rzeczy wymagają uzyskania opinii, rozmów z legislatorami. W wielu sytuacjach musimy rozmawiać o wariantach, jest kilka możliwości rozwiązania danego problemu. Jeśli chodzi o apele pani premier - to z jednej strony mówi, by nie kontaktować się przez media, a z drugiej strony to robi i wygłasza apele i oświadczenia głównie na konferencjach prasowych i briefingach. PAP: Prezydentura Andrzeja Dudy rozpoczęła się od wizyt krajowych - dokończenie objazdu wszystkich powiatów rozpoczętego w kampanii wyborczej. Teraz mamy serię wyjazdów zagranicznych. Czy krajowe będą kontynuowane? A.K.: Taką deklarację prezydent złożył i będzie ją realizował. Prezydent bardzo poważnie to zobowiązanie traktuje.

Na pytanie, dlaczego dwaj młodzi Czeczeni porzucili spokojne życie w Szwajcarii i zaciągnęli się pod sztandary kalifatu, próbuje odpowiedzieć Wojciech Jagielski w swojej najnowszej książce reporterskiej "Wszystkie wojny Lary", która właśnie trafiła do księgarń. la i Rashida, uchodźców z Czeczenii osiadłych w Szwajcarii, ludzi o ułożonym życiu, z pracą, żonami, dziećmi, żeby zgłosić się na ochotnika do armii ISIS? W.J.: Myślę, że pragnienie przeżycia czegoś wielkiego, potrzeba, żeby nadać swojemu życiu jakieś znaczenie. W Szwajcarii może było czysto, zasobnie i bezpiecznie, ale Szamil i Rashid nie czuli się tam u siebie. Gdy po latach braku kontaktu odnaleźli się z matka na Skypie, mówili »u nas, w Europie«, ale bardzo szybko zaczęli określać ludzi Zachodu słowem »oni«. Nie sądzę, żeby taka droga była regułą wśród uchodźców, ale z nimi właśnie tak było. PAP: Ale ja ciągle nie rozumiem co im przeszkadzało w Szwajcarii, która ich przyjęła i zapewniła stabilizację? W.J.: Ale stabilizację na niskim poziomie. Może dla kogoś, kto został w Gruzji czy w Czeczenii ich życie w Szwajcarii wydawało się rajem, ale Szamil i Rashid, skoro stali się legalnymi Europejczykami, to oczekiwali dla siebie takich samych szans, jakie mają wszyscy Europejczycy. A odnieśli wrażenie, że nad ich głowami jest jakiś szklany sufit, który nie pozwala im tak do końca się zintegrować, że oczekuje się od nich podejmowania prac poniżej ich ambicji i oczekiwań. To zresztą nie była kwestia dyskryminacji, od lat 70., kiedy Europa sprowadzała tysiące imigrantów, jako siłę roboczą, czasy się zmieniły. Potrzebowaliśmy wtedy imigrantów do ról kierowców, sprzątaczy,

Nasi rodacy za granicą są wartością, wobec której nie powinna się odbywać gra polityczna - mówi PAP szef gabinetu prezydenta Adam Kwiatkowski, który w Kancelarii będzie kierował biurem ds. kontaktów z Polakami za granicą. Ws. Polonii deklaruje współpracę z MSZ i Senatem. albo znaleźli się za granicą, gdy ta została przesunięta - a zupełnie inna w Ameryce Południowej, gdzie jeśli nie zaczniemy podejmować szybkich działań, osoby o polskich korzeniach stracą kontakt z Polską. Po kolei powinniśmy zarysować główne problemy rodaków mieszkających w różnych częściach świata i szukać odpowiednich narzędzi działania, by wspierać ich w podtrzymywaniu polskości. PAP: Czy biuro będzie miało oddzielny budżet na realizację lub wspieranie projektów związanych z Polakami za granicą, Polonią? Jak widzi Pan współpracę z MSZ, który środkami na rzecz Polonii dysponuje? A także z Senatem, który ma doświadczenie we współpracy z Polonią? A.K.: Nasi rodacy za granicą są wartością, wobec której nie powinna się odbywać gra polityczna. Wierzę, że bez względu na to, w jakim urzędzie pracujemy czy z jakiej jesteśmy opcji politycznej, możemy wypracować przynajmniej w niektórych ważnych dla Polaków za granicą kwestiach pewien konsensus. I do tego będę dążyć. Z jednej strony mamy Senat, który ma duże doświadczenie w budowaniu relacji między Polakami za granicą a Polską.

Został on jednak decyzją polityczną koalicji pozbawiony najważniejszego narzędzia, czyli pieniędzy na realizowanie tej polityki. Sprzeciwiała się temu cała opozycja i praktycznie wszystkie organizacje polonijne. Dziś te pieniądze są w MSZ, z którym również będziemy współpracować. Przedstawiciele państwa, którzy są pierwszymi punktami styku rodaków za granicą z Polską to konsulowie rozsiani po całym świecie. Wierzę, że to będą obszary bliskiej współpracy, bo jest ona potrzebna. Bardzo wiele rzeczy można zrobić bez pieniędzy, ale chcąc je zrobić, trzeba używać wszystkich dostępnych narzędzi znajdujących się w rękach państwa. PAP: Czy prezydent będzie przekonywał senatorów do poparcia wniosku ws. referendum 25 października? PO ma większość w Senacie, a jego zgoda do zarządzenia przez prezydenta referendum jest konieczna. A.K.: Mam głęboką nadzieję, że senatorowie, którzy będą podejmować tę decyzję, zdają sobie sprawę z oczekiwań społecznych. Liczę, że partia, która ma w nazwie obywatelskość, da obywatelom możliwość wypowiedzenia się. Wierzę w mądrość senatorów i w to że pomimo politycznych

przynależności, oddadzą głos najważniejszej władzy, czyli społeczeństwu. PAP: Pojawiają się zarzuty, że prezydent wnioskując o zarządzeniu referendum na 25 października wpisuje się w kampanię PiS. A.K.: Bardzo wiele zarzutów pojawia się wobec działań pana prezydenta. Powtórzę, przedstawiciele reprezentatywnych grup społecznych, liderzy inicjatyw, którzy zebrali olbrzymią liczbę podpisów - prawie 6 mln - poprosili prezydenta o spotkanie i o to, by te pytania Polakom postawić. Prezydent się do tej prośby przychylił. PAP: Premier Ewa Kopacz mówi, że oczekiwałaby od prezydenta rozszerzenia pytań w referendum m.in. dot. finansowania kościołów, przywilejów związków zawodowych, programu in vitro czy przywilejów parlamentarzystów. To miałoby przekonać o tym, że prezydenckie referendum nie jest elementem kampanii. A.K.: Trudno komentować słowa premier Kopacz. Jeszcze raz powtórzę. Pytania, które proponuje prezydent, są poparte milionami podpisów. Pytania, których zadanie sugeruje premier Kopacz, takiego poparcia nie mają. PAP: Premier chce spotkać się z prezydentem. Prezydent odpowia-

Książka "Wszystkie wojny Lary" ukazała się nakładem wydawnictwa Znak.

Rozmawiała Katarzyna Nocuń (PAP)


www.gazetagazeta.com

Gazeta 37, 11 - 17 września 2015

strona 5

SPOTKANIA Z CIEKAWYMI LUDŻMI

Miałam przyjemność prowadzić spotkanie z Gabrielą Maj

Gabriela Maj i jej afgańskie portrety w Konsulacie w Toronto We wtorek 8 września w Konsulacie RP w Toronto odbyło się spotkanie z autorką unikatowego albumu "Almond Garden" (to angielskie tłumaczenie nazwy więzienia dla kobiet w Kabulu), fotografikiem Gabrielą Maj, urodzoną w Polsce, wychowaną w Kanadzie, mieszkającą w Nowym Jorku i Dubaju. W swojej książce, której znakomite recenzje ukazały się w czołowych światowych mediach, ukazuje portrety kobiet, więzionych w afgańskich więzieniach. Praca nad zbieraniem materiałów trwała przez 5 lat. Maj jako pierwszy dziennikarz miała dostęp do wielu więzień dla kobiet w Afganistanie. Goście wieczoru z ogromnym zainteresowaniem słuchali opowieści i osobistych refleksji Gabrieli Maj o jej afgańskiej przygodzie, która zmieniła jej życie, o wysiłkach, jakie wkładała w to, aby uzyskać dostęp do więzień i osadzonych w nich kobiet, o spotkaniach z nimi, o nadziejach na to, że książka pomoże polepszyć ich los. Drugą częścią spotkania była prezentacja niektórych ze zdjęć zamieszczonych w albumie. Poznaliśmy kilkanaście kobiet, skazanych za różne czyny, często

tzw. przestępstwa moralne (np. kobiet, które padły ofiarą gwałtu, a zostały za to uwięzione). Każdemu towarzyszyła historia, a poznanie tylu z nich dało gościom wieczoru niepowtarzalną okazję do wglądu w kulturę i etos kraju tak mało znanego i wydawałoby się trudnego do zrozumienia. A jednak - czy tak trudno zrozumieć ludzi pozornie tak odległych od nas kulturowo? W czasie odpowiedzi na pytania słuchaczy Gabriela Maj powiedziała coś, pod czym podpisuję się obiema rękami opierając się na moim doświadczeniu bliskiego kontaktu z ludźmi wielu kultur (jako nauczyciel angielskiego w Kanadzie), że wszyscy jesteśmy w sumie tacy sami, niezależnie od kultury, w której wzrastamy, religii czy języka wszyscy pragniemy miłości, bezpieczeństwa, troski o nasze dzieci. Jesteśmy LUDŹMI. Wspominała Syrię, którą pamięta sprzed krwawych konfliktów - był to kraj piękny, zamieszkiwany przez wykształconych ludzi, gościnnych i otwartych. Podkreśliła, że Islam nie jest monolitem - ma wiele twarzy i wielu wyznawców Islamu nie tylko nie identyfikuje się z fundaGabriela Maj i konsul Andrzej Szydło

Gości powitał Konsul Generalny RP Grzegorz Morawski

Jedna z kobiet, których historie opowiada Gabriela Maj

Długo trwały rozmowy z gośćmi i podpisywanie albumów

mantalistami i ektremą religijną, ale wręcz jest bezpośrednio ich ofiarami. Spotkanie długo się nie kończyło - dziesiątki osób chciały porozmawiać z Gabrielą Maj i dostać autograf w jej książce. Wierzę w to, że Gabriela Maj,

pełna pasji i empatii, wrażliwa i silna jednocześnie kobieta, jest w stanie dokonać bardzo wiele by świat stał się lepszy. Jej album i doświadczenia, jakie w nim zawarła, to broń, która może przewalczyć wiele obojętności i nienawiści. Małgorzata P. Bonikowska

Foto: Tomek Kniat i Małgorzata P. Bonikowska Strona internetowa Gabrieli Maj: http://www.gabrielamaj.com Spotkanie było wynikiem współpracy Konsulatu RP w Toronto i "Gazety". Serdecznie dziękujemy Konsulatowi za gościnę.


Gazeta 37, 11 - 17 września 2015

strona 6

www.gazetagazeta.com

TAJEMNICE WINA

Napa - jedna z dwóch z najsłynnieszych dolin winnych Kalifornii Na wschód od Doliny Sonomy znajduje się przylegająca do niej Dolina Napy. To wyjątkowe położenie sprzyja dobremu nasłonecznieniu doliny osłoniętej zboczami górskimi, chroniącymi ją od wiatrów i nadmiernych opadów od Pacyfiku. Gleby w Napie powstałe na wapiennych skałach stanowią doskonałe podłoże dla winorośli. Powstałe naturalnie jaskinie, lub wyżłobione przez człowieka w miękkich skałach, zapewniają stałą temperaturę dla win dojrzewających w beczkach dębowych. Oczywiście nie każdy producent wina jest posiadaczem jaskiń, mają je tylko ci, którzy koncentrują się na produkcji dojrzałych, drogich win. Będąc w Kalifornii wybrałem się z rodziną pod koniec listopada 2011 roku na jednodniową wycieczkę do "serca" winnego Kalifornii, do Doliny Napy. Nie wszystkie winiarnie dostępne są dla turystów, bo niektóre z nich to małe przedsiębiorstwa rodzinne produkujące wino na własny użytek, lub sprzedawane do prywatnych sklepów. W Dolinie Napy jest ponad 400 winiarni, ogromna ich większość otwarta jest dla zwiedzających. Teren winny położony jest po obu stronach rzeki o tej samej nazwie, wzdłuż dwóch dróg: starsze winiarnie rozmieszczone są przy drodze stanowej, nowsze przy drodze lokalnej przylegającej do niej. W ciągu jednego dnia byliśmy w stanie zwiedzić tylko cztery winiarnie; wybieraliśmy bardziej znane, ciekawsze, różniące się między sobą pod wieloma względami To, co nas najbardziej zaskoczyło to ogromna komercjalizacja. Nie tak dawno wina z tej doliny wygrywały w konkursach z najlepszymi winami francuskimi. Dziś większość producentów stawia na ilość a nie jakość wspomagając się agresywną reklamą. Wielu odwiedzających ten teren dało się uwieść reklamie, że tu ktoś, kto nie pokosztuje miejscowych produktów winnych, to jakiś nietypowy odmieniec, to jak być w Rzymie i nie widzieć papieża! Niektóre winiarnie do dziś robią dobre wina, ale jest ich coraz mniej, Kokosy robi się na rozdmuchanym zwyczaju degustacji wina w każdej z dostępnych dla turystów winiarni. To najbogatsza żyła złota dla właścicieli, dlatego przy odnowie winiarni zaczynano zwykle od renowacji i poszerzania pomieszczenia w którym odbywa się ta ceremonia. Ubocznym skutkiem tego procederu jest tendencja do produkcji win "pod publiczkę". Przy degustacji podaje się cztery lub pięć rodzajów wina, po kilkanaście kropel każdego, razem niewiele więcej niż pół kieliszka. Cena produkcji całej butelki wina to jeden dolar, wina dojrzałego w beczce to najwyżej dwa. W butelce mieści się osiem półkieliszków wina, od turystów pobiera się minimum 20 dolarów, innymi słowy to ponad stokrotny zarobek. To się w głowie wprost nie mieści! Przeważnie serwowane są młode, niedojrzałe, tanie wina, często podróbki win francuskich,

niekiedy włoskich - daleko im do oryginałów. Gdy są podawane na tych sesjach degustacyjnych wina starsze, wtedy cena za pół kieliszka dochodzi do 50 dolarów. Długoletnia i natarczywa reklama zrobiła potężny mętlik w głowach turystów. Zauważyłem, że przybysze z autokarów i aut w pośpiechu zajmują miejsca przy ladach, nic ich innego nie interesuje, po degustacji wskakują do pojazdów i pędzą do następnej winiarni. Gdy ktoś zaliczy dziesięć lub więcej winiarni, trzeźwość degustatora może być pod znakiem zapytania. Na tym ogromnym terenie widziałem tylko jeden wóz policyjny, ale nie zatrzymywano nikogo. Z duszą na ramieniu wracaliśmy do domu w ogromnym korku, bo po godzinie zamknięcia prawie wszystkich winiarni, po piątej po południu, trzeba było przejechać kilkadziesiąt kilometrów wąską drogą zanim dotarliśmy do autostrady. Nasz kierowca był niepijącym, ale jestem przekonany, że większość kierowców opuszczających tę dolinę uległa presji reklamy i wlała sporo do gardła. Nie było wypadku, wróciliśmy do domu cali i zdrowi. Większe winiarnie w Napie to prawdziwe pałace. Jest ich wiele. Zaczęliśmy zwiedzanie od eleganckiej winiarni Domaine Chandon, specjalizującej się w produkcji szampana na wzór francuski. Te same winogrona, podobna technika produkcyjna, ale niestety terroir, czyli warunki geograficzno-klimatyczno-glebowe są inne niż w Szampanii; ich produkt nie przypominał mi w niczym szampana. Najczęściej chyba odwiedzanymi winiarniami w Napie są winiarnie należące do włoskiej rodziny Sattui. Nasz drugi przystanek był właśnie w V. Sattui Winery. Litera V w tej nazwie to skrót imienia Vittorio, pierwszego winiarza z rodziny, który w roku 1885 założył swą winiarnię na terenie obecnego San Francisco. Przy V. Sattui Winery na wielkim placu piknikowym serwuje się turystom dania z grilla. Oczywiście oddzielnie trzeba kupić wino po cenach barowych. Kilka tysięcy dań wydawanych dziennie i podobna liczba sprzedanych butelek wina to prawdziwa manna z nieba. Winiarnia to ponury, ogromny budynek z cegły i kamienia; dziesiątki takich widziałem we Włoszech. Lepsze wina leżakują w jej piwnicach w stalowych kadziach, niektóre w ogromnych beczkach dębowych. Oczywiście nie zapomniano tu o stworzeniu miejsca degustacji wina. Nieco dalej na północ przy następnym przystanku spotykamy

Typowe miejsce testowania win

(26)

Castello di Amorosa

się znowu z nazwiskiem Sattui. W latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku Dario Sattui rozpoczął budowę potężnego średniowiecznego zamku na wzgórzu. To praprawnuk wspomnianego Vittorio. Wymyślił jakąś legendę dla łatwowiernych turystów i zamek nazwał Castello di Amorosa. Legenda niezbyt oryginalna, typowa związana ze starymi zamkami: a więc więziona dziewica zakochana w kimś do nieprzytomności, miłość ta była powodem okrutnej śmierci, musiała umrzeć by jej duch mógł straszyć w tymże zamku. Własnym oczom nie wierzyłem oglądając to dzieło. Jest tak bardzo mistrzowską kopią budowli średniowiecznej, że początkowo myślałem, że przeniesiono tu rozebrany stary zamek włoski i z powrotem złożono kamień po kamieniu. Nie tylko styl jest identyczny do stylu wielu zamków późnego średniowiecza, ale nawet kamienie i bloki budowlane są patynowane, by wyglądały jakby istniały już setki lat. To ogromna budowla o powierzchni około czterdziestu tysięcy metrów kwadratowych, jest sześciopiętrowa, cztery piętra to piwnice, a w nich 300 metrów miejsca do leżakowanie wina. Przejście przez wszystkie pokoje i zakamarki piwnic to kilometrowa droga. Dario sprowadził z kraju ojczystego 850 tysięcy cegieł, włoscy kamieniarze na miejscu, z lokalnych kamieniołomów przygotowali 800 ton bloków kamiennych. Głównym inżynierem nie był Włoch, lecz Austriak, spec od średniowiecznych zamków włoskich, Fritz Gruber. Udało się właścicielowi budowli kupić we Włoszech wiele elementów oryginalnego wyposażenia zamku, na przykład narzędzia tortur. A to, czego nie można było kupić, fachowcy z Włoch stworzyli doskonałe kopie autentyków znajdowanych w oryginalnych zamkach w Toskanii z tego okresu. Dario zbudował ten kolos w ciągu kilkunastu lat; otwarty został

dla publiczności w roku 2007. Oczy przyciąga ogromna artystycznie pomalowana ręcznie sala główna; w zamku znajduje się 107 pokojów, każdy inny, wśród nich jest średniowieczne więzienie, sala tortur, a także kaplica pałacowa, w której w niedziele odprawiane są nabożeństwa. Całość otacza potężny mur i fosa, ale bez wody, bo nie ma już na świecie tych, co mieliby dziś fantazję pokonywać zalany rów i wdzierać się na mury. Jest oczywiście most zwodzony, a w pobliżu zamku, na wzniesieniu, wieża obserwacyjna z widokiem na całą okolicę - nie myślę by miała stałych rezydentów wypatrujących zbliżających się najeźdźców. Degustacja win jest w tej winiarni prawie mistyczną celebrą, można wybrać zestaw jeden z kilku i zależnie od jakości wina ceny zestawów są różne. Poza popularnymi w Napie merlotem i cabernet sauvignon, uprawiane są tu poletka typowo włoskich, lub zadomowionych we Włoszech, szczepów winnych jak sangiovese, pinot grigio, pinot bianco. Winnica jest mała, około 15-hektarowa, wydajność krzewów ograniczana, by wino było lepsze. Używa się je wyłącznie do ceremonii degustacyjnej, no i można kupić butelkę czy dwie, ale tylko w tym miejscu. Wina są dobre, pachnące, ale i ceny są odpowiednie. Dziwiło mnie, jak skromna opłata za wstęp na zamek, dochody z degustacji i sprzedaż niewielkiej ilości produkowanego tu wina (produkcja roczna to tylko 15 tysięcy skrzynek) może pokryć koszty utrzymania tego kolosa. Niedawno dowiedziałem się, że "rzeka" pieniędzy płynie tu ze wspomnianej V. Sattui Winery, bo Dario jest jej obecnym właścicielem. Jedyna rzecz niefortunna dotycząca tego "Zamku Zakochanej" jest to, że jest niewidoczny z drogi. Bardzo za to widoczną i chyba najbardziej spektakularną winiarnią w dolinie jest Sterlings Vineyards położona na szczycie wzgórza; budynki śnieżnobiałe tworzą ogromny kontrast nie tylko z zielenią drzew i krzewów, ale z ciemnymi postrzępionymi wierzchołkami pasm górskich przecinających się w tym miejscu. Winnice rosną w dolinach między nimi. Co 15 minut osiem dzwonów sprowadzonych z wielokrotnie spalanego kościoła w Londynie (oryginalnie pochodzącego z X wieku) przypominają

całej dolinie o tym niezwykłym miejscu. Chcieliśmy bardzo zwiedzić to spektakularne miejsce jakby żywcem przeniesione z greckiej wyspy Mykenos, na której właściciel winiarni spędził wiele lat. Nie udało się, bo trzeba by było dość długo czekać na kolejkę linową dowożącą do tego miejsca i odwożącą w dolinę, a winnicę zamykano o godzinie piątej, nie wystarczyło nam czasu, by tam się znaleźć. Trzeba się było zadowolić jedynie zdjęciami zrobionymi z dużej odległości. Tuż przed godziną zamknięcia zdążyliśmy zwiedzić winiarnię o nazwie Rutherford Hill u podnóża góry, do której udało nam się dojechać autem. Przedsiębiorstwo to specjalizuje się w winach dojrzałych. Po obejrzeniu wszystkiego co dało się zobaczyć z wyjątkiem zamkniętych na cztery spusty jaskiń winnych wyżłobionych w skale, (a to było naszym głównym powodem wybrania się do tej winiarni), trzeba było spróbować ich produktów. Wybraliśmy jeden z najdroższych zestawów, a mianowicie wina które miały być identyczne do tych z najsłynniejszego regionu winnego Francji, z Bordeaux. Kiedyś pijałem je, szczególnie w czasie moich studiów we Francji, znam i pamiętam ich charakterystyczne cierpkawe smaki i ich typowe zapachy - niestety te z Napy nie przypominały mi oryginałów. Napa to teren bardzo ciekawy krajobrazowo, to nie tylko winiarnie i winnice, można go poznać uczestnicząc w jednej z wielu wycieczek po najciekawszych jego zakątkach, podróżując pociągiem turystycznym zatrzymującym się w kilku miejscach doliny, oglądając cały region z góry z helikoptera czy nawet z balonu, dlatego dolinę zwiedzają także ludzie, którzy nigdy nie mieli wina w ustach, Dla mnie wycieczka ta była niezbyt ekscytująca, bo obaliła legendę o cudowności tych winnych produktów. Gdy w czasie mojego pobytu w Kalifornii poproszono mnie by na ucztę weselną dobrać najlepsze wina tego stanu, zdecydowałem się dokonać doboru spośród win z centralnej Kalifornii, szczególnie z terenów, w których prawie sto lat wcześniej miał swą winnicę Ignacy Jan Paderewski, bo moim zdaniem w obecnych czasach można tam znaleźć lepsze i dużo tańsze wina od tych ze wspomnianych dolin północnej Kalifornii. Władysław Pomarański


www.gazetagazeta.com

Gazeta 37, 11- 17 września 2015

strona 7

KANADYJSKIE WĘDRÓWKI

36

Gdzie grizzly mówi dobranoc Marek Mańkowski Jest połowa grudnia roku 2000. Jestem w hotelu w Medicine Hat w Albercie. Pobudka o szóstej rano. Walery, mój programista, zdecydo-

sprawdzenie działania zajęło nam czas do 11.00 i ruszyliśmy w dalszą drogę. Medicine Hat jest sporym miastem jak na warunki preriowe.

Podstacja w Maple Creek

wanie nie jest "rannym ptaszkiem". Godzina szósta, podobnie jak dla mojej żony, nie istnieje. Nie daję mu jednak szansy.

Jest legenda Czarnych Stóp związana z jego powstaniem. Była to ciężka zima dla plemienia Czarnych Stóp. Plemienna rada star-

Saulteaux - tradycyjny strój

Nie ma czasu na sen. Na szczęście hotel serwuje "continental breakfast". Nie jestem tego zwolennikiem ale o tej porze nie ma wyboru. Po śniadaniu trochę organizacji w papierach i przed ósmą jesteśmy w samochodzie, a o ósmej na niezbyt dalekiej lokalizacji podstacji. Tutaj również stopnie nie są zainstalowane i zakup drabinki okazał się doskonałym pomysłem. Instalacja naszych urządzeń na podstacji i

Tradycyjny strój Cree

ców wybrała młodego wojownika by ten uchronił plemię od śmierci głodowej. Wojownik wyruszył ze swoją młodą żoną i ulubionym wilczurem w dół pokrytej lodem rzeki South Saskatchewan. Po wielu trudnych dniach dotarli do "oddychającej dziury", otworu w pokrywie lodowej rzeki. Znajdowało się to w miejscu nazywanym teraz Police Point i Strathcona Park w obecnym Medicine Hat. To miejsce było

wówczas święte dla Indian. Nazywali je "miejsce gdzie duchy wody przychodzą oddychać". Widok na Medicine Hat Młody wódz z żoną rozbili obo- ty rzeki psa, ale wąż nie dał się zlokalizował tak bardzo potrzebną zwierzynę łowną, uratował swój lud od śmierci głodowej i później został "Great Medicine Man" czyli wielkim szamanem. W roku 1883 budowa transkontynentalnej linii kolejowej CPR zatrzymała się nad brzegiem rzeki South Saskatchewan, czekając na ukończenie mostu. Powstało wtedy namiotowe miasteczko. Razem z koleją przybyła Królewska Kanadyjska Policja Konna pilnując w miasteczku Wioska Cree prawa i porządku wśród robotników kolejowych i wśród tubylczych plemion. I tak powstało przestrzegające prawa miasto Medicine Hat. Wiercenia kompani kolejowej w poszukiwaniu wody spowodowały odkrycie jednych z największych złóż gazu w Północnej Ameryce. W 1903 radni Medicine Hat zatwierdzili doprowadzenie gazu do wszystkich domów i do oświetlenia ulic. Ówczesne latarnie gazowe do dziś oświetlają starą część miasta. W roku Tak były rozmieszczone plemiona indiańskie zowisko i wezwali duchy do uka- nabrać i w rezultacie wojownik 1906 Medicine Hat uzyskało prazania się. Ogromny wąż wyrósł z poświęcił swoją młodą żonę rzu- wa miejskie. Dzisiaj miasto ma pokrytej oparami lodowatej wody cając ją w lodowe otchłanie. Du- ponad 63 tysiące mieszkańców i cały czas się rozwija. Nasz następny przystanek to Maple Creek, niewielkie miasteczko już w prowincji Saskatchewan. Zima ciągle była sroga, ale wichura się skończyła i pomimo niskiej temperatury, na słońcu dało się wytrzymać. Nasza instalacja w podstacji przy torach zajęła nam jak zwykle kilka godzin. W roku 1882 oddział rządowy prowadził farmę kilka kilomeFort Walsh trów na południe od obecnego rzeki i zażądał poświęcenia ko- chy wody powiedziały mu by spę- miasteczka. Była to farma operobiety w zamian za "Saamis", co w dził noc na małej wyspie (obecna wana przez tubylczych Indian ze języku Indian oznaczało szamań- Strathcona) i rankiem, gdy pro- szczepów Cree, Saulteaux i Assiski kapelusz. Ten święty kape- mienie słońca oświetlą brzegi rze- niboine. W roku 1883 Indianie lusz miał przekazać posiadaczo- ki, udał się do podnóża urwiska zostali przeniesieni do Qu’Appelle, a farmę przejął major Shircliff, były policjant z fortu Walsh. Zimą roku 1882 dwunastu pracowników konstrukcyjnych kolei CPR zdecydowało się przezimować w tym miejscu gdzie teraz jest Maple Creek i to jest uważane za początek powstania osady. W chwili obecnej Maple Creek ma 1176 mieszkańców. W roku 2010 wielka powódź pogrążyła pod wodą większość miasteczka. Ta sama powódź zalała południowo- zachodni Saskatchewan i południową Albertę. Zniszczyła też część Trans Canada Hwy. Gdy w maju roku 2011 jechałem z Calgary do Mississaugi, wszystkie szkody były Indianie z plemienia Assiniboine już naprawione i po wielkiej powi specjalną moc i niezwykłe gdzie znajdzie swój święty kape- wodzi nie było śladu. zdolności łowieckie. Młody wo- lusz - "Medicine Hat". Tekst i zdjęcia jownik próbował przechytrzyć I tak młody wódz, wspomagaMarek Mańkowski ciąg dalszy nastąpi wielkiego węża wrzucając w nur- ny przez czary swojego "Saamis"


strona 8

Gazeta 37, 11 - 17 września 2015

Witajcie koleżanki i koledzy

www.gazetagazeta.com

Gazeta Dzieciom

Za nami pierwszy szkolny dzwonek "W SZKOLE" Pierwsza w zeszycie litera, Pierwsze napisane słowo. Przez okno wrzesień spoziera, W sadzie dojrzewa owoc.

Gdy książki umiecie czytać. I o sierotce Marysi, Dziewczynce z zapałkami I o Puchatku-misiu Już teraz czytacie sami. Więc się przydała nauka. Trud się okazał radosny. Już w okno marzec stuka Gałązką, co tęskni do wiosny. To dzięki nauczycielce, Twojej cierpliwej Pani, Tak bardzo urosło twe serce... Zachowaj wdzięczność dla Niej.

Na ławkach zeszyty otwarte, Na stole otwarty dziennik. Skrzyp kredy, szelest kartek... I tak codziennie, codziennie. Pani nad ławką się schyla, Poprawia błędy w zeszytach. I wreszcie nadchodzi chwila,

Mieczysława Buczkówna

Pokoloruj obrazki w kolorach jesieni


Gazeta 37, 11 - 17 września 2015

www.gazetagazeta.com

strona 9

DZIENNIKARZE "GAZETY"

"WYPCHANE BOCIANY" - Zapowiedź Wydawnictwa MUZA Z wielką radością informujemy, że powieść naszego dziennikarza, a od lat wziętego pisarza Edwarda Wójciaka, która pod innym tytułem drukowana była najpierw w naszej "Gazecie", ukaże się w tym miesiącu w Polsce. Gratulujemy mu kolejnego sukcesu wydawniczego! Poniżej zamieszczamy recenzję tej książki "Wypchane bociany" - książki o Polonii w Kanadzie, o imigracji, o poszukiwaniu własnego miejsca w życiu - pióra Tomasza Sobieraja, która ukazała się w czasopiśmie "Krytyka Literacka". Brawurowo napisana powieść, w której fikcja miesza się z prawdą, marzenia z realnością, a zbrodnia z karą. Jej bohaterowie to nie są ani zwykli emigranci, ani grzeczni chłopcy. Z Polski lat 80. uciekli nie tylko przed szarą ekonomiczną rzeczywistością. Oszustwo mają we krwi i wykorzystają każdą sposobność, aby zdobyć kolejne, jeszcze większe pieniądze. Ich droga do Kanady to szlak znaczony przekrętami: Szwecja, Dania, Niemcy były niczym złotonośne poletka. Kiedy w kolejnym kraju kończyły się możliwości, żeby "zarobić a się nie narobić", sprytni emigranci "zmieniali klimat". Upragniona, zamożna Kanada jawiła się im niczym El Dorado. Kiedy do niej dotarli, rozwinęli skrzydła. Przyjaźń? Czegoś takiego nie

ma w świecie zła. Miłość? Tylko do pieniędzy. Aby dolary płynęły szerokim strumieniem, są w stanie posunąć się do wszystkiego. Nawet do morderstwa. Autor, Edward Wójciak, to dziennikarz i pisarz, początkujący scenarzysta i filmowiec. Ponad 20 lat mieszkał w Kanadzie i nie ukrywa, że "Wypchane bociany" powstały na kanwie jego własnych losów i wysłuchanych przez niego historii kanadyjskich emigrantów. I tę prawdziwość się czuje. O prozie autora znany krytyk literacki, Tomasz Sobieraj napisał: Pojawiają się niekiedy twórcy, którzy zakłócają idylliczny obraz polskiego literackiego grajdoła. Należy do nich Edward Wójciak - pisarz i dziennikarz polonijnej "Gazety". Urodzony w Tomaszowie Mazowieckim, po-

nad 20 lat mieszka w Mississaudze koło Toronto, ostatnio często powraca do Tomaszowa Mazowieckiego. Zdobywca statuetki Złotej Sowy - "Polonijnego Oscara" w dziedzinie literatury za rok 2007, przyznawanego od szeregu lat przez Klub Inteligencji Polskiej w Austrii oraz pismo "Jupiter" dla wyróżniających się polskich pisarzy tworzących poza granicami kraju. W 2011 r. otrzymał pierwszą nagrodę na V Konkursie Literackim im. Marka Hłaski. Autor wydanych w Kanadzie powieści: Akademia Politury, Zupa z króla - ballada o kochaniu; w Polsce ukazały się Siwy dym, Piętno anioła (Wydawnictwo "Papierowy Motyl" oraz zbiór opowiadań Krótka historia spodni w Tomaszowie Mazowieckim; (…) Proza Wójciaka należy na-

Edward Wójciak

Podziękowania Napiszesz mi książkę - powiedział w najgorszym momencie mojego życia zagrożonego wówczas śmiertelną chorobą, Zbyszek Bełz, właściciel i zarazem redaktor naczelny wydawanego w Toronto dziennika polonijnego "Gazeta" nie przyjmując do wiadomości mojej rezygnacji z pracy. Ta powieść powstawała na łamach jego "Gazety" odcinek po odcinku przez ponad rok. A potem wszystkie następne w moim dorobku. Dzięki, Zbyszku. Dziękuję mojemu bratu Tadeuszowi Wójciakowi, dziennikarzowi i pisarzowi z położonego po sąsiedzku, bo tuż za wodospadami Niagary, amerykańskiego miasta Buffalo, za wielkie wsparcie jakiego mi udzielał podczas powstawania tej powieści, za wiarę w jej sukces i nieocenioną pomoc literacką oraz redakcyjną. Dziękuję bracie. Specjalne podziękowania dla mojego przyjaciela, artysty śpiewaka Michała Kuleczki, który kiedyś opowiedział mi swoje arcyciekawe losy, a ja (za jego zgodą oczywiście i po autoryzacji) opublikowałem je w mojej gazecie "Gazeta" Toronto. Nieco później, podczas prac redakcyjnych nad kanadyjskim wydaniem poczułem, że czegoś mi w książce brakuje, bowiem wszyscy moi bohaterowie pomimo sympatycznych powierzchowności i niebanalnych życiorysów są postaciami negatywnymi, złymi i zepsutymi do szpiku kości. I wtedy przypomniał mi się ten artykuł z piątkowej rozkładówki. Mam! - wyrwało mi się, i już wiedziałem że Michał Kuleczka ze swoimi losami pasuje mi jak ulał jako postać autentyczna, dzięki której mogę dokonać próby zrównoważenia przedstawionego w powieści świata zła - ciepłem i normalnością. Dziękuję, Michale! Dziękuję Sybirakowi, panu Stanisławowi Hajdukiewiczowi z Balm Beach nad Georgian Bay, Ontario, za wzruszającą historię jego losów, z której oryginalnego zapisu powstał rozdział "Umieranie na zimno, życie na gorąco". Dziękuję moim towarzyszom doli i niedoli z tamtych pięknych czasów raczkowania w Kanadzie za podzielenie się ze mną swoimi oryginalnymi historiami ucieczek z komunistycznej Polski, które pomogły mi wystartować z kreacjami postaci Manekina, Cichego Boba i Kapoty, po rzecz jasna gruntownej literackiej obróbce fikcją w celu nadania postaciom całkowicie nowych charakterów. Dziękuję wam: Marku, Tomku i Maćku. Podziękowania dla mojej rodziny nie tylko za dzielenie trudów budowania nowego życia na emigracji w Kanadzie, lecz również za cierpliwość i wyrozumiałość dla człowieka nagle ogarniętego magią pisania. Edward Wójciak szym zdaniem do najciekawszych w polskiej współczesnej literaturze. Pozbawiona typowego dla wyrobów niemal wszystkich krajowych pisarzy i literatów prowincjonalizmu, napuszenia, taniego dydaktyzmu, pretensjonalności, manieryczności, nudziarstwa, ciamkania i warsztatowej nędzy, jest także dowodem na kłamliwość pokutującej do dzisiaj wśród niezbyt lotnych umysłów bierutowsko-gomułkowsko-iwaszkiewiczowskiej propagandy, według której język pisarzy emigracyjnych cechuje uwiąd i drętwota. Naszym zdaniem uwiąd i drętwota - lub przeciwnie - głupkowata językowa odkrywczość, są wraz z intelektualnym tandeciarstwem cechą większości miejscowych ludzi pióra; twórcy emigracyjni zaś, żyjący poza naciskiem mowy potocznej i ćwierćinteligenckiej nowomowy, mają słuch bardziej wyostrzony i większą językową wrażliwość, tudzież poprawność, a nade wszystko szersze horyzonty intelektualne. Co łatwo sprawdzić, czytając Miłosza,

Herlinga-Grudzińskiego, Stempowskiego, Bobkowskiego czy Mackiewicza - albo Joyce’a, Pounda, Silonego... Wójciaka nie można zaklasyfikować do żadnego z dwóch dominujących w Polsce nurtów literackich. Jego proza nie należy bowiem do głupkowatej literatury z oślej ławki (wzorzec: Masłowska), której "targetem" i wielbicielem jest ćwierćinteligent, nie należy też do literatury sanatoryjnej (wzorzec: Dehnel), czytywanej pod tężniami w Ciechocinku przez panie w dzierganych ręcznie ażurowych sweterkach. Jest to pisarstwo człowieka, który naprawdę coś przeżył, naprawdę pracował, naprawdę rozmyślał. To pisarstwo prawdziwe, jakiego w Polsce szukać ze świecą, i bynajmniej nie na półkach empików czy hipermarketów. Tomasz Sobieraj, "Na horyzoncie: Edward Wójciak" "Krytyka Literacka", październik 2013, "WYPCHANE BOCIANY" - Zapowiedź Wydawnictwa MUZA (premiera 23 września 2015)


strona 10

Gazeta 37, 11 - 17 września 2015

www.gazetagazeta.com

WYMIANA MYŚLI PRZEZ ATLANTYK

Z cyklu: Czarna skrzynka

Złośliwe prawa Minęło właśnie (w lipcu) piętnaście lat od śmierci pewnego wybitnego amerykańskiego inżyniera, który zapisał się w dziejach nie jako jakiś specjalnie wybitny konstruktor czy manager, ale autor zbioru zabawnych - a niekiedy bardzo złośliwych prawd, noszących dziś jego nazwisko i często cytowanych. Nie wszystkie są zresztą jego autorstwa, ale inspiracja innych jest niewątpliwa. Wspomnijmy sylwetkę tej niewątpliwie wybitnej postaci - i przypomnijmy kilka najzabawniejszych powiedzeń. A wszystko zaczęło się tak. Pod koniec lat czterdziestych ubiegłego wieku w bazie lotniczej i placówce naukowej Holloman Air Force Base (znanej m. in. z filmów z serii Transformers) w Kalifornii realizowano projekt badawczy o kryptonimie MX981. W ramach tego projektu testowano ludzką odporność na przeciążenia; w skład zespołu wchodził zaś major lotnictwa, absolwent słynnej akademii West Point i weteran wojny na Pacyfiku, inżynier Edward Murphy (1918-1990). Zaprojektował on pomocnicze urządzenie pomiarowe, które jego asystent w trakcie testów zupełnie źle podłączył do głównej aparatury. Podobno właśnie wówczas był to rok 1948 - rozsierdzony Murphy powiedział: jeśli ten facet ma jakąkolwiek możliwość zrobienia błędu, zrobi go. To zdanie - w wersji - jeśli jest więcej niż jeden sposób wykonania pracy, i jeden z nich skutkuje katastrofą, to ktoś to w ten sposób zrobi uważane jest dzisiaj za pierwsze z ogromnego zbioru praw Murphy’ego, do dziś rozbudowywa-

nego zestawu żartobliwych spostrzeżeń o nauce, technice, polityce… Sam Murphy w roku 1952 odszedł z United States Air Force. Pracował potem nad systemami ewakuacji załóg samolotów, w tym eksperymentalnych. W latach sześćdziesiątych uczestniczył w pracach nad problemami bezpieczeństwa załóg statków kosmicznych programu Apollo. Oto drobny wybór z tych praw; niektóre noszą też nazwiska innych autorów, ale ich konstrukcja - jak powiedzieliśmy - jest niewątpliwie wzorowana na Murphym: * Nigdy nie kłóć się z głupcem - ludzie mogą nie dostrzec różnicy. * Jeżeli myślisz, że idzie dobrze - na pewno nie wiesz wszystkiego. * Po złożeniu każdej remontowanej maszyny pozostaje zawsze kilka zbędnych części. * Chleb pada zawsze na stronę posmarowaną masłem, a jeśli tak nie spadnie, oznacza to, że złą stronę posmarowaliśmy. * Ciało uderzone łomem nie ma prawa stawiać oporu. * Systemy złożone wykazują skłonność do popełniania złożonych błędów, zaś systemy proste wykazują skłonność do popełniania błędów elementarnych. * Człowiek postępuje rozsądnie wtedy i tylko wtedy, gdy wszelkie inne możliwości zostały już wyczerpane. * Drobne awarie nie istnieją. Jeżeli jednak nastąpiła drobna awaria, oznacza to, że nie poznałeś jeszcze jej rzeczywistych rozmiarów * Jeżeli coś może się nie udać nie uda się na pewno.

Plan zdjęciowy w bazie w trakcie kręcenia Transformersów

* Nie uda się nawet wtedy, gdy jednak nie może się nie udać. * Wniosek to punkt, w którym nie masz już siły dalej myśleć. * Jeżeli nie wiesz co czynisz, rób to w sposób elegancki. * Trudne problemy zostawione same sobie staną się jeszcze trudniejsze. * Jeżeli udoskonalasz coś dostatecznie długo - na pewno to zepsujesz. * Niemożliwe jest zbudowanie niezawodnego urządzenia - głupcy są zbyt pomysłowi. * Światełko w tunelu - to zazwyczaj reflektory nadjeżdżającego pociągu. * To, czego szukasz, znajdziesz zawsze w ostatnim z przeszukiwanych miejsc. * Zasady określa ten, kto ma złoto. Zasada Robertsona: Dyplomata to ktoś, kto potrafi powiedzieć ci, abyś poszedł do diabła w ten sposób, że poczujesz narastające podniecenie na myśl o zbliżającej się podróży. Prawo Gumpersona: Prawdopodobieństwo każdego zdarzenia jest odwrotnie proporcjonalne do stopnia, w jakim jest ono pożądane. Prawo Wylera: Nie ma rzeczy niemożliwych dla kogoś, kto nie musi ich zrobić sam. Prawo Balaniego: Jak długo trwa minuta, zależy od tego, po której stronie drzwi toalety się znajdujesz. Prawo Liebermana: Aby oszacować czas potrzebny na wykonanie jakiegoś zadania należy przewidywany czas pomnożyć razy dwa i przyjąć jednostkę o rząd wyższą. Prawo Greena: Wszystko jest

możliwe pod warunkiem, że nie wiesz, o czym mówisz. Maksyma Manly'ego: Logika jest absolutnie pewną metodą docho-

Dave Warren ze swoją inteligentną skrzynką

dzenia do absolutnie niepewnych wniosków. Prawo Sattingera: Każde urządzenie będzie działać lepiej, jeżeli włożysz wtyczkę do gniazdka. Prawo Fetta: Nigdy nie powtarzaj udanego doświadczenia. Zasada Tsara: Przy dziesięciu priorytetowych sprawach któraś na pewno będzie wykonana jako pierwsza. Dylemat Główny: Optymista wierzy, że żyjemy w najlepszym ze światów. Pesymista obawia się, że może to być prawdą. Prawo montażu: Nigdy nic do niczego nie pasuje. Poprawianie czegoś, co działa dobrze sprawi, że zacznie to działać źle. Poprawianie czegoś, co działa źle, sprawi, że zacznie to działać jeszcze gorzej. Wniosek: Cały świat jest cały czas poprawiany. ••• PS Niektórzy Czytelnicy pytali - skąd tytuł tego cyklu, ta czarna skrzynka? Spieszę wyjaśnić. Otóż najpopularniejsze znaczenie tego terminu, to inna nazwa urządzenia znanego doskonale w lotnictwie pod angielską nazwą FDR, Flight Data Recorder, służącego do zapisywania najróżniejszych parametrów lotu samolotu, które - w razie wypadku - wydatnie ułatwia ustalenie jego przyczyn. Żeby było śmiesznie, owa czarna skrzynka jest w istocie… czerwona (co widać na zdjęciu), aby w razie czego było ją łatwiej znaleźć. Wynalazł zaś to urządzenie w 1958 roku pewien Australijczyk, niejaki Dave Warren, którego podobiznę też widzimy na tym samym zdjęciu. Dave zmarł pięć lat temu. Za swój wynalazek otrzymał najwyższe od-

znaczenie australijskie. Zaproponowałem zaś Redakcji to określenie jako tytuł niniejszej rubryki głównie dlatego, że… wydało mi się intrygujące i ładne. Poza tym - należy ono do świata zaawansowanej nauki i techniki, którym się właśnie w "Gazecie" zajmuję. A wreszcie strasznie mi się podoba w nim to, że choć jest czarne, to w istocie czerwone. Będę wdzięczny, jeśli Czytelnicy w tej ostatniej okoliczności nie będą się doszukiwali żadnych podtekstów politycznych… Na marginesie: jest jedno urządzenie techniczne, które mi się podoba, chyba najbardziej, dużo bardziej niż ta czarno-czerwona skrzynka. Dowiedziałem się o jego istnieniu pod koniec lat pięćdziesiątych ubiegłego stulecia i bawi mnie ono niepomiernie po dziś dzień; było wówczas demonstrowane na jakiejś wielkiej wystawie, może nawet na którejś światowej. To urządzenie, to najzwyklejszy metalowy sześcian, z którego wystaje przewód z wtyczką do kontaktu. I jak się tę wtyczkę w kontakt wsadzi, sześcian otwiera jedną ścianę i wysuwa się z niego mała łapka, która chwyta przewód i wyrywa go z kontaktu. Następnie wszystko się zamyka… Niestety, to absurdalnie piękne i kompletnie do niczego nieprzydatne urządzenie nie ma nazwy. Gdyby miało, byłaby ona właśnie cudownym nadtytułem dla cyklu artykułów, poświęconych współczesnej nauce i technice; czyż nie? Ale nie ma. Więc wybrałem czarną skrzynkę. Bogdan Miś


www.gazetagazeta.com

Gazeta 37, 11 - 17 września 2015 ROZMOWY POLSKIEJ AGENCJI PRASOWEJ

strona 11 WYMIANA MYŚLI PRZEZ ATLANTYK

Sprawa aborcji nie wywołała takiego Z cyklu: Głos sceptyka z Polski Kij ma dwa końce zaangażowania episkopatu, jak in vitro Na ostatnim etapie prac nad ustawą o in vitro episkopat wydał w tej sprawie 9 dokumentów. Tak dużego zaangażowania nie było nawet w przypadku regulacji aborcji. To stwarzało wrażenie narzucania katolickiej wizji tej kwestii - uważa red. nacz. kwartalnika "WIĘŹ" Zbigniew Nosowski. PAP: W ostatnim czasie pojawiło się w mediach sporo komentarzy i opinii na temat tego, że Kościół bezpośrednio ingeruje w kwestie polityczne, kontrowersje wzbudzały m.in. apele hierarchów do polityków w związku z pracami nad ustawą dotyczącą in vitro. Czy podziela pan te opinie? Zbigniew Nosowski: W kwestiach o wymiarze moralnym nikogo nie można wykluczać z debaty publicznej. Problematyczny jest zatem nie fakt zabierania głosu przez biskupów czy ich apele do polityków, lecz sposób, w jaki się to dokonywało, i jego konsekwencje. Moim zdaniem w tej sprawie kierownictwo episkopatu Polski popełniło podstawowe błędy strategiczne. Pierwszy jest taki, że zaczęło się o tym mówić w Kościele dopiero w 2007 r., wraz z pierwszą próbą regulacji prawnej, a in vitro było już wtedy dostępne w Polsce od 20 lat. Konsekwencją był kolejny błąd - episkopat zainteresował się tym tematem głównie na poziomie regulacji prawnych, a nie edukacji. Chodziło bardziej o przekonanie parlamentarzystów niż zwykłych obywateli. Im mieli te skomplikowane sprawy wyjaśniać księża w parafiach. Tyle, że sami ich dobrze nie rozumieli. Po trzecie, w dokumentach episkopatu o in vitro boleśnie brakowało zrozumienia i współczucia dla osób bezdzietnych, które dramatycznie poszukują możliwości poczęcia dziecka. Gdy słyszały one słowa o »produkcji człowieka«, mogły poczuć się odepchnięte i wykluczone. Tak ostrych słów unikają watykańskie dokumenty na ten temat. PAP: Na ostatnim odcinku prac parlamentarnych nad ustawą o in vitro KEP bardzo często zabierał głos w tej sprawie. Przez wiele osób było to źle odbierane... Z.N.: W ciągu sześciu tygodni było dziewięć oficjalnych dokumentów Kościoła ws. in vitro. Tak dużego zaangażowania nie było nawet w przypadku regulacji prawnej aborcji. To nieuchronnie musiało tworzyć wrażenie zwłaszcza wśród osób niechętnych Kościołowi - że chodzi o odgórne narzucenie katolickiego punktu widzenia. Wcześniej były zresztą projekty ustaw dużo lepsze. Konserwatywni parlamentarzyści uznawali jednak opinie biskupów za wskazówkę, że trzeba działać na zasadzie "wszystko albo nic". I ostatecznie, choć Polska realnie mogła mieć jedną z najlepszych - z katolickiego punktu widzenia - ustaw bioetycznych w Europie, mamy ustawę bardzo niedobrą. I jeszcze jedna uwaga. W tym samym czasie co in vitro odbywała się debata o przyjęciu w Polsce uchodźców. Biblijny nakaz przyjmowania przybyszów pod swój dach jest jednoznaczny, ale w tej sprawie nie usłysze-

liśmy żadnego głosu prezydium episkopatu. Było dziewięć komunikatów dot. in vitro, a w sprawie równie ważnej moralnie - ani jednego. PAP: Parlament zdecydował niedawno nie tylko w kwestii in vitro, ale też uzgodnienia płci i ratyfikacji tzw. konwencji antyprzemocowej. Czy jest to oznaka zmieniających się poglądów Polaków, m.in. ws. rodziny? Z.N.: Odczytuję to raczej jako bezradne poszukiwanie nowego elektoratu przez PO. Wiadomo, że poparcie dla Platformy wyraźnie spada, lewica jest słaba, rozpadł się Ruch Palikota, który w poprzednich wyborach parlamentarnych dzięki hasłom antyklerykalnym zdobył 10 proc. głosów. PO pod nowym kierownictwem i w nowej sytuacji wybrała więc skręt ideowy w lewo, aby zagospodarować tych wyborców. Patrzę zatem na te decyzje w kategoriach doraźnej gry politycznej, a nie jakichś głębszych zmian społecznych. Samego faktu ich proponowania nie odczytuję jako aktu antykatolickiego, bo żyjemy w świecie pluralistycznym, w którym współistnieją różne opinie i systemy wartości. Najważniejszym zadaniem katolików w takiej sytuacji powinno być umiejętne przekonywanie innych do własnej wizji świata wartości, a nie troska o kodyfikacje, bo to kojarzy się innym z odgórnym narzucaniem. PAP: Wydaje się, że w Polsce jest coraz liczniejsza grupa osób, które chciałyby rozdziału państwa i Kościoła, którym przeszkadza jego głos w sprawach państwowych czy publicznych. Jak powinna postępować władza, by szanować zarówno poglądy tej grupy, jak i katolików, dla których opinia biskupów w danej sprawie jest ważna? Z.N.: W polskiej konstytucji jest zapis o autonomii i niezależności Kościoła i państwa oraz ich współdziałaniu w sprawach dotyczących dobra wspólnego. Gdyby udawało się tę zasadę realizować, to byłoby dobrze. Ale się nie udaje, dość często z winy radykałów z obu stron. Z jednej strony chodzi o fundamentalistów laickich, którzy uważają, że przedstawiciele Kościoła nie powinni się wypowiadać w sprawach publicznych - a przecież mają takie prawo, bo są głosem wspólnoty obywateli, a wiara jest sprawą osobistą, lecz nie prywatną. Z drugiej strony są głosy nawet znaczących hierarchów, którzy potrafią powiedzieć, że nie da się rozdzielić spraw Kościoła i państwa. Da się rozdzielić. Mówi o tym II Sobór Watykański, skąd zaczerpnięty jest nasz zapis konstytucyjny. Najlepszym rozwiązaniem byłyby solidne korepetycje z autonomii Kościoła i państwa dla polityków, duchownych i publicystów. Ale nie ma ponadpartyjnego autorytetu, który mógłby je poprowadzić.

PAP: Kościół zawsze podkreśla, że jest apolityczny. Tymczasem msza św. rozpoczynająca prezydenturę Andrzeja Dudy była bardzo uroczysta, z dwoma przemówieniami - prymasa Polski i przewodniczącego episkopatu. Czy to nie jest danie do zrozumienia wiernym, po jakiej stronie opowiada się Kościół? Z.N.: Sam fakt uczestniczenia w modlitwie z okazji inauguracji urzędowania głowy państwa nie jest gestem poparcia dla partii, z której wywodzi się prezydent. Wystąpienia biskupów, zwłaszcza homilia prymasa Polski, nie zawierały żadnych aluzji politycznych. Gorzej z innymi wypowiedziami hierarchów, np. mówiących o lewackiej zarazie, i przekonanych, że w ten sposób głoszą Dobrą Nowinę. Trudno mieć dziś wątpliwości, gdzie leżą polityczne sympatie większości episkopatu. A ta wiedza wcale nie jest nikomu do zbawienia koniecznie potrzebna. Największym zaś problemem, zwłaszcza w obliczu zbliżających się wyborów, są nieskrywane sympatie polityczne wielu księży w parafiach. Powstrzymać ich eksponowanie mógłby tylko jasny apel episkopatu o ponadpartyjność duchowieństwa. PAP: Na prośbę papieża polskie diecezje odpowiadały wiosną na pytania dot. sytuacji rodzin katolickich w Polsce. Nie podniesiono w nich spraw małżeństw rozwiedzionych, katolików, którzy są w ponownych związkach. Czy sądzi Pan, że na Synodzie Rodzin zapadną w tej sprawie jakieś decyzje? Z.N.: Szkoda, że synod nie zajął się bardziej tym, co najważniejsze - jak przedstawić atrakcyjną, nowoczesną wizję katolickiego małżeństwa. Ale problem katolików rozwiedzionych jest niesłychanie istotny społecznie, bo jest ich coraz więcej i coraz więcej mamy też sytuacji, w których widać, że dotychczasowe rozwiązania są niewystarczające. Osoba porzucona, np. z dziećmi, w nowym stabilnym związku, jest odcięta od sakramentów, a porzucająca, która z nikim się nie związała, i skacze "z kwiatka na kwiatek", jeśli zechce, rozgrzeszenie otrzyma. Te sytuacje trzeba umieć odróżnić. Dyskusja w Kościele na ten temat nie przebiegła szczęśliwie, bo polegała głównie na zderzeniu biskupów konserwatywnych z nastawionymi bardziej liberalnie. Zapewne również na jesiennym synodzie nie uda się wypracować wspólnego punktu widzenia w tej sprawie. Decyzja pozostanie więc w gestii papieża (zresztą w ogóle synod jest instytucją tylko doradczą). PAP: A co z katolikami homoseksualnymi, jak Kościół powinien ich traktować? Z.N.: Tak jak zaleca Katechizm Kościoła Katolickiego: z szacunkiem, współczuciem i delikatnością. Z szacunkiem to znaczy bez

Uchodźcom z Syrii, którzy cierpią, których dotyka nieszczęście i zło należy pomóc. Co do tego nie powinno być wątpliwości. Ma to być pomoc konkretna, bez oglądania się na tych, którzy serca mają z kamienia. Jest ich w Polsce wielu, nie tylko zresztą u nas. Można powiedzieć, że jest sporym nieporozumieniem, iż uważają się za Europejczyków. Wszak Europejczyk jest synonimem międzyludzkiej solidarności. Ale kij ma dwa końce. Tyle że nie jest nim to, co głoszą nosiciele nienawiści, ksenofobii i cała reszta tego tałatajstwa. Exodus ludów z Afryki i Bliskiego Wschodu do Europy to zderzenie różnych cywilizacji. To zderzenie cywilizacji wyraża się przede wszystkim w islamizacji Europy. Ma ona miejsce od dawna, napływ uchodźców ją zdecydowanie przyspieszy. Z dotychczasowego doświadczenia, przede wszystkim w Niemczech i Francji, gdzie od lat żyją liczne skupiska przybyszów z Afryki i Azji, wiemy jak mało skutecznie przebiega ich asymilacja. Oni się nie asymilują. Natomiast oni w pewnym sensie islamizują Stary Kontynent. Islamizacja Europy ma źródło przede wszystkim w demografii. Gdy u rdzennych Europejczyków przyrost naturalny w wielu krajach maleje (z Polską na czele), to wśród muzułmanów rośnie. Proces ten będzie się nasilał się. Starzy Europejczycy będą w mniejszości. Już dziś w wielu niemieckich i francuskich miastach, miasteczkach wybory municypalne wygrywają przybysze z południa. A stara Europa - biologicznie rzecz ujmując - wymiera. Nie tylko w Polsce, również na Zachodzie nie brak głosów tonujących humanitaryzm, który wyraża się tak zdecydowanie w postawie pani Merkel. Nie brak głosów, że w tej masie przybyszów pewną część stanowią nie uchodźcy przed krwawymi reżimami, lecz imigranci zarobkowi, że nie zachodnia cywilizacja przyciąga tych ludzi, lecz lepsze warunki życia, które Zachód oferuje, że próbują wykorzystać zachodni humanizm i prawa człowieka, aby im się lepiej żyło. Jeśli mowa o zagrożeniach, niebezpieczeństwach, jakie kryją się w tej wielkiej eskalacji wędrówki ludów z Południa na Północ, głównie Syryjczyków, to nie można wykluczyć i tego, że wśród nich znajdują się bojownicy Państwa Islamskiego. Posiedli oni wysoką umiejętność maskowania, przy jednoczesnej determinacji i bezwzględnych metodach działania. Niestety nie dysponujemy żadnym wykrywaczem, na wzór wykrywacza kłamstw, który odróżni biedaka - uchodźcę od gotowego na każdą zbrodnię bojownika IS. Dżihadyści walczyć będą dopóki nie zwyciężą. Będą do tego celu wykorzystywać exodus uchodźców do Europy. Europejczycy zaś zdani są na własne siły. Stany Zjednoczone po serii porażek w Afryce, Iraku, Afganistanie nabrali wody w ustach. Nie widzą potrzeby, nie mają interesu angażowania się. Ich analitycy uważają, że Państwo Islamskie będzie trwać jeszcze 10 lat. Trudno o pozytywne prognozy co do przyszłości Europy. I to nie niezależnie od tego, ilu przyjmie uchodźców. A przyjąć powinna. Aczkolwiek i tak islamu do naszej cywilizacji nie włączymy. Dzisiaj musimy otworzyć przed uchodźcami serce. Problemy zaczną się jutro. Jerzy Klechta pogardy. Ze współczuciem to znaczy bez odrzucania. Z delikatnością to znaczy bez oskarżania. O tym jednak rzadko w naszym Kościele słyszymy. Wśród polskich katolików, także duchownych, dominuje przekonanie, że osoby homoseksualne jako takie stanowią zagrożenie. PAP: Czy mogliby oni, zachowując wstrzemięźliwość seksualną, przystępować do komunii?

Z.N.: W historii Kościoła było i jest bardzo wiele osób o skłonnościach homoseksualnych, które regularnie przystępują do komunii; są to również duchowni i biskupi. Same skłonności homoseksualne nie są przecież dla Kościoła katolickiego grzechem. PAP: Dziękujemy za rozmowę Rozmawiali: Bożena Ławnicka i Stanisław Karnacewicz (PAP)


strona 12

Gazeta 37, 10 - 17 września 2015

www.gazetagazeta.com

FELIETON Minął właśnie pierwszy miesiąc prezydentury Andrzeja Dudy i jeśli następnych 59 miesięcy będzie podobnych, to nudzić się nie będziemy. Ja nie mam pretensji o to, co kandydat Andrzej Duda wygadywał przed wyborami (to znaczy pretensje mam, tylko ich nie zgłaszam), bo takie są zbójeckie prawa kampanii wyborczych, więc przyjmowałam ze stoickim spokojem, że jego kiełbasa wyborcza składała się w 80 % z wody, a w pozostałych 20% z kaczego puchu. Już dziś można przewidzieć, kto dostanie przyznawane rokrocznie przez Radiową Trójkę wyróżnienie Srebrne Usta. Nikt nie przebije niezawodnego Stefana Niesiołowskiego, który w Superstacji organ mowy Andrzeja Dudy nazwał "szparą oralną". No, ale teraz, już jako prezydent, powinien5 się zastanawiać nad swoją gadką. Chociaż popatrzcie Państwo, co dzieje się u nas, w Kanadzie. Przejrzałam sobie programy wyborcze wiodących partii politycznych i wszystkie są podobne. Każda partia obiecuje nas rozpieszczać, hołubić, do serca tulić, drapać nas za uszkami i po brzuszkach ale żadna nie potrafi wytłumaczyć, skąd na te karesy weźmie pieniądze, żadna nie przedstawiła sensownych rozwiązań ekonomicznych. Ale tyle co PiS nie obiecuje żadna, jakiś umiar mają. Co do prezydenta Andrzeja Dudy mam zresztą swoją teorię, którą skonstruowałam po wysłuchaniu jego lamentów, że kompetencje głowy państwa polskiego są niewystarczające i tenże prezydent Duda będzie się niezłomnie ubiegał o5 ich rozszerzenie, bo co on może, kiedy nic nie może. Na przykład prezydent obiecuje 500 zł. miesięcznie na dziecko, gabinety lekarskie i stomatologiczne w szkołach, a jak dziecko głodne to i posiłek, a rząd, któremu widocznie jest obojętny los polskich dzieci, pomysł torpeduje pod niedorzecznym pretekstem, że nie ma pieniędzy. A taki na przykład sułtan Hassanal Bolkhiah - obiecywał mieszkańcom Brunei, że nie będą płacili żadnych podatków, wszyscy dostaną emerytury, bezpłatne szkolnictwo i darmową służbę zdrowia i słowa dotrzymał. A dlaczego był w stanie to zrobić? Bo obiecywał jako sułtan-głowa państwa, który sprawuje władzę ustawodawczą, a płacił jako sułtan-szef rządu pełniący funkcje władzy wykonawczej, no i minister finansów, którym też jest. Nie myślcie Państwo, że w Brunei nie ma Parlamentu, jest, a jakże! Składa się z 21 członków, których wybiera i mianuje ten sam sułtan i którzy pełnią rolę głosu ludu. Więc prezydent Rzeczypospolitej, zobaczywszy spektakularne efekty rządów Hassanala Bolkiaha, wykombinował, że znaczne zwiększenie prezydenckich prerogatyw zaowocuje podobnie czyli wzmocni kraj i zapewni dobrobyt obywateli. Bo co nas właściwie różni? Oni mają ropę i gaz, a my węgiel kamienny, o którym tyle dobrego ostatnio słyszeliśmy od strajkujących górników i związków zawodo-

wych. "Polska węglem stoi!", krzyczeli i palili opony, bo cenny węgiel oszczędzali. Poza tym skoro prosty magister po Cambridge może otulić w dobrobyt swoich pobratymców, no i jeszcze zapewnić dach nad głową sobie, swoim dwóm żonom, czterem córkom i sześciu synom, że

Donbasu, czyli Ukrainy, Rosji, Francji i Niemiec powinny dołączyć dwa inne mocarstwa: Polska i Stany Zjednoczone. Konie kują, a żaba łapę podstawia... Zdaniem prezydenckiego doradcy do spraw polityki zagranicznej Krzysztofa Szczerskiego, na wschodzie Unii Europejskiej

jest całkowicie wystarczający. Niewdzięczna Ameryka ani jednym słowem nie podziękowała polskiemu prezydentowi za protekcję... W podróży prezydentowi towarzyszyli bracia Karnowscy, TV Republika i "Gość Niedzielny". Dziennikarze pracujący dla mediów, które ujawniły, że

dent Duda ujawnił wolę "budowania jak najlepszych, strategicznych relacji z Niemcami" i nawet jednym słowem nie wspomniał, że za takie same pragnienia premier Donald Tusk został okrzyczany zdrajcą i sprzedawczykiem, który uczynił z Polski kondominium niemieckie, a jak-

Na grzyby licznych pociotków nie wspomnę, to od doktora nauk prawnych można oczekiwać nawet więcej, bo nie po to pisał doktorską dysertację, żeby być głupszy od magistra. Cieszący się pełnią władzy sułtan ma chałupę o powierzchni 200.000 metrów kwadratowych, a w niej 1788 pokoi, 257 łazienek i ponad 6000 samochodów, co jest o tyle zabawne, że w Brunei jest 1150 km dróg, w tym 450 km asfaltowych. Prezydent Duda, o ile wywalczy jedynowładztwo, będzie mógł szaleć automobilem do woli, bo w naszych ruinach i zgliszczach sieć dróg jest znacznie dłuższa. A niezłomny Duda już zapowiedział, że "Ja rąk rozłożyć nie zamierzam", co zresztą byłoby5 trudne, bo ręce ma stale złożone do modlitwy. Nawet jeśli udałoby mu się uzyskać wzmocnienie kompetencji głowy państwa, w co ja poważnie watpię, to nie wiadomo jakby je wykorzystał. Ostatnio w kościele św. Brygidy w Gdańsku, kiedy ksiądz odprawiający mszę zadysponował: "Przekażcie sobie znak pokoju", prezydent Duda, zamiast uścisnąć dłonie sąsiadów, pognał kurcgalopkiem przez kościół, aby przekazać znak pokoju prezesowi Kaczyńskiemu. W pierwszą podróż zagraniczną Andrzej Duda udał się do Estonii, gdzie wyskoczył z inicjatywą rozszerzenia tzw. formatu normandzkiego. Ogłosił, że do państw, debatujących na temat

"Polska może być latarnią, musimy tylko zapalić światło". Prezydent Duda i tak okazał umiar, mógł jeszcze zaoferować, że rozwiążemy konflikt bliskowschodni, zakończymy wojnę w Syrii, on osobiście tupnie na Państwo Islamskie... Chociaż z drugiej strony miesiąc prezydentury przeleciał jak z bicza strzelił, a wraka Tupolewa jak nie było, tak nie ma i wszystkie rozgadane gremia i pyskaci eksperci milczą, prezydenta nie strofują. Wysłuchawszy Andrzeja Dudy, prezydent Poroszenko najpierw popukał się w czoło, a potem słownie przywołał go do porządku, informując, że obecny format rozmów

ówczesny poseł Andrzej Duda latał do Poznania na prywatne wykłady na koszt Sejmu i za jego pobyty w hotelach też płaciliśmy my, podatnicy, zostali z delegacji wykopani. Czyli żurnaliści "Newsweeka", "Polityki" i "Gazety Wyborczej", które przecież i tak się nie liczą, takie tam gazetki... Otrząsnąwszy się z estońskich przeżyć, prezydent Duda udał się do Niemiec. Na widok Joachima Gaucka od razu przykucnął i chciał wielebnego w rękę całować: luteranin bo luteranin ale zawszeć to osoba duchowna, pastor przecież... Nawet sobie sympatycznie pogadali, prezy-

by tego było mało, jeszcze i rosyjskie. Z dwóch prezydentów tylko jeden mówił o Polsce dobrze i był to prezydent Niemiec. Andrzej Duda poczuł do Gaucka takie zaufanie, że wyżalił się z głębi serca, jakie to trefne państwo mu się trafiło, niesprawiedliwe, krzywdzące swoich obywateli, nie zapewniające im równych praw: Niemiec aż płakał, kiedy tego słuchał. My rozumiemy, że Andrzej Duda5 ani na chwilę nie przerywa kampanii wyborczej na rzecz Prawa i Sprawiedliwości, ale marnuje swój wysiłek, bo prezydent Gauck i tak na PiS nie zagłosuje. Następnie Andrzej Duda uświetnił swym5 prezydenckim majestatem obchody 35. rocznicy podpisania porozumień sierpniowych. Stał na tle ołtarza, a duchowieństwa nazjeżdżało się tyle, że słoneczny dzień pociemniał. Tłumów nie było, świętowali głównie ci, których w 1980 r. pod bramą Stoczni Gdańskiej nie widziano czyli sam prezydent, bo za młody był oraz obecny przewodniczący Związku Zawodowego "Solidarność" Piotr Duda, ale dwie dudy orkiestry nie czynią! Piotr Duda w czasach bohaterskiego zrywu "Solidarności"5 stał tam, gdzie stało ZOMO, należał bowiem do organizacji przestępczej o charakterze zbrojnym, której hersztem był gen. Wojciech Jaruzelski. Obaj Dudowie miele wiele do powiedzenia o historycznych zasługach "Solidarności", jej roli w przemianach ustrojowych i znaczeniu tego ruchu związkowego dla Polski i Europy, natomiast całkowitym milczeniem pominięty został niejaki Wałęsa Lech, który w 1980 r. w stoczni był, jak twierdzą niektórzy. Trudno tu nie wspomnieć takich samych obchodów, tyle że 5 lat temu, na 30-lecie związku, kiedy to Jarosław Kaczyński miał tak samo wiele do powiedzenia w gdańskiej Hali Olivii, a wtedy spod sceny legendą "Solidarności", Władysław Frasyniuk, krzyknął tak głośno, że wychwyciły to mikrofony: "Jarek, nie pie...dol, ciebie tam wcale nie było!" Minął pierwszy miesiąc prezydentury Andrzeja Dudy. Jeszcze tylko 59. A na razie wszyscy idziemy na grzyby - mimo suszy mają być piękne i obfite zbiory. PiS już obiecał. Danuta Owczarz-Kowal


Gazeta 37, 11 - 17 września 2015

www.gazetagazeta.com

strona 13

ROZMOWY POLSKIEJ AGENCJI PRASOWEJ

Polacy z Dywizjonu 303 prowadzili swoją prywatną wojnę z Niemcami Dywizjon 303 był najskuteczniejszym alianckim dywizjonem lotniczym podczas II wojny światowej. W walce jego lotnikami kierowały bardzo osobiste motywy - powiedział dr Krzysztof Mroczkowski z Muzeum Lotnictwa Polskiego w Krakowie. 30 sierpnia 1940 r. Dywizjon 303 zaliczył pierwsze zestrzelenie wroga nad Anglią. PAP: Jak to się stało, że Dywizjon 303 stał się legendą II wojny światowej? Dr Krzysztof Mroczkowski: Aby odpowiedzieć na to pytanie, musimy cofnąć się do roku 1939, do wojny obronnej Polski. Brali w niej również udział lotnicy III Dywizjonu Myśliwskiego, który stanowił trzon Brygady Pościgowej. Po przegranej Polski w kampanii wrześniowej, przedostali się oni najpierw do Francji - gdzie także walczyli bez specjalnych sukcesów - a potem do Wielkiej Brytanii. Towarzyszyła im aura przegrańców. Byli też traktowani z typową dla wyspiarzy wyższością. Brytyjczycy postanowili wykorzystać bojowo tych pilotów nie dlatego, że byli przekonani o ich szczególnych zdolnościach - bo w te akurat nie wierzyli - ale z tego powodu, iż lotnictwo brytyjskie przed rozpoczęciem Bitwy o Anglię właściwie nie miało doświadczenia bojowego. A Polacy już zdążyli nawąchać się prochu. I nagle okazało się, że cała ta "zbieranina" - jeśli tylko pozwolić jej walczyć - zaczyna odnosić wręcz nieprawdopodobne sukcesy. Zauważmy, że pierwsze zwycięstwo Dywizjonu 303 nastąpiło zanim jednostka oficjalnie uzyskała zdolność bojową. Podczas lotu treningowego Ludwik Paszkiewicz - zwany przez kolegów "Paszką" - odłączył się od formacji i zestrzelił Messerchmitta 110, łamiąc zresztą przy tej okazji wszelkie żelazne zasady podległości służbowej. Właśnie tak rodziła się ta legenda. PAP: Dlaczego ci sami lotnicy, którzy odnosili spektakularne sukcesy w bitwie powietrznej o Anglię, nie mogli się pochwalić taką samą skutecznością podczas kampanii wrześniowej? Dr K.M.: Między bajki należy włożyć opowiastki o tym, że "polski pilot to i na drzwiach od stodoły poleci". Umiejętności są oczywiście ważne, ale trzeba mieć jeszcze równorzędną względem przeciwnika maszynę. A takich polscy lotnicy podczas kampanii wrześniowej nie mieli. Ale - podkreślam to raz jeszcze - zdążyli nabyć doświadczenie bojowe, które przekazali Brytyjczykom. Kiedy dostali nowoczesne maszyny - takie jak Hawker Hurricane, czy Supermarine Spitfire - to mogli je efektywnie spożytkować i - dosłownie - rozwinąć skrzydła. PAP: Czy można mówić o specyficznie polskim stylu walki powietrznej, który ujawnił się w tamtym czasie? Dr K.M.: Jak najbardziej. Brytyjscy piloci myśliwców strzelali do wrogich maszyn z odległości 80100 metrów, natomiast Polacy... z 20. Stosowali zasadę: podleć

tak blisko, jak tylko się da i wpakuj w przeciwnika krótką, ale celną serię. Ostro skracali dystans również po to, by wejść pomiędzy niemieckie maszyny i w ten sposób rozbić ich szyk bojowy. Wprowadzili także własny - różny od brytyjskiego - układ samolotów w locie patrolowym. To były niewątpliwe zasługi naszych myśliwców dla rozwoju taktyki walki powietrznej. PAP: W jednym z opracowań spotkałem się z informacją, że polscy lotnicy niekiedy taranowali przeciwnika, gdy skończyła się im amunicja... Dr K.M.: Nie, to jest absolutna bzdura. Taran w powietrzu wymyślił podczas I wojny światowej rosyjski pilot Piotr Niestierow, ale szybko zakazano tego sposobu walki - z oczywistych względów. Nie oznacza to jednak, że Polacy nie mieli szalonych pomysłów. W czasie walk z bronią V, zwłaszcza z pociskami typu V1, nasi piloci z powodzeniem stosowali godny wariata sposób ich strącania... PAP: Na czym on polegał? Dr K.M.: Pociski V-1 wyglądały jak wielkie cygara z silnikiem i skrzydełkami. Cały manewr polegał na tym, by zbliżyć się do tego aparatu latającego, zrównać się z nim w locie, po czym trącić końcówką skrzydła własnego samolotu skrzydło pocisku. W efekcie żyroskop V-1 - który odpowiadał za trajektorię lotu - po prostu "wariował" i "cudowna broń odwetowa" spadała. Ten trik był nieprawdopodobnie niebezpieczny i - jak się można spodziewać - absolutnie zabroniony przez brytyjskie dowództwo. PAP: Tego rodzaju zachowania w walce budowały wizerunek polskich pilotów jako niesamowicie odważnych, ale i mało subordynowanych... Dr K.M.: To wiązało się również z ich sposobem bycia. Przesiadając się na nowoczesne myśliwce dostali wiatr w żagle. Nagle przekonali się sami o sobie, że - pomimo przegranych dwóch kampanii - nie są wcale najgorsi. Poza tym, to byli głównie dwudziestoletni chłopacy, w których gorąca młodzieńcza głowa skrzyżowała się z zimnym zacięciem w boju. Nawet brytyjscy dowódcy zauważali, że Polacy nie latają po to, by niszczyć maszyny Luftwaffe, ale by zabijać Niemców. Ci młodzi ludzie wiedzieli też, że mogą nie przeżyć następnego dnia, dlatego starali się wykazać przed kolegami w walce. To wszystko spowodowało, że latali bardzo brawurowo. PAP: Co było powodem tej wyjątkowej zaciętości i zajadłości w walce? Dr K.M.: Polscy piloci mieli personalnie "na pieńku" z lotnikami niemieckimi. Mieli bardzo osobisty stosunek do swoich wrogów,

na zasadzie: "to ty do mnie strzelałeś, to przez ciebie musiałem opuścił własny kraj, to ty zmasakrowałeś moje miasto". Proszę pamiętać, że oni doskonale orientowali się w tym, co Luftwaffe wyczyniała w Polsce i jakie były efekty takich operacji niemieckiego lotnictwa, jak choćby bombardowanie Wielunia czy Warszawy. Mieli więc niewyrównany bilans krzywd z Niemcami. Praktycznie wszyscy piloci w powojennych wspomnieniach podkreślali, że prowadzili swoją prywatną wojnę. PAP: Na temat rzeczywistej liczby zestrzelonych przez Dywizjon 303 niemieckich samolotów krąży mnóstwo sprzecznych opinii. Szacunki wahają się od około 40 do ponad 120 maszyn. Czy rzeczywiście polscy piloci zawyżali swoje osiągnięcia, o co zresztą byli oskarżani przez niektórych Brytyjczyków? Dr K.M.: Jeden z dowódców Dywizjonu 303 dostał od szefa swojego wywiadu informację, że to niemożliwe, by Polacy mogli być aż tak skuteczni. Że jest pewne, iż fałszują liczby zestrzeleń. By zweryfikować oskarżenia, dowódca sam wsiadł w samolot i poleciał z Polakami na misję. To, co zobaczył w powietrzu, po prostu go zachwyciło. Po powrocie napisał w raporcie: "Oni rzeczywiście to robią". Owszem, statystyki były trochę zawyżane, ale niekoniecznie w sposób celowy. W ferworze walki trudno było dokonać precyzyjnej oceny tego, kto rzeczywiście zniszczył daną maszynę. Dwóch pilotów mogło trafić ten sam samolot, a każdy z nich uznać, że to właśnie on zaliczył zestrzelenie. W efekcie, z jednego sukcesu robiły się dwa. Dlatego wszystkie dywizjony podawały nie do końca zweryfikowane informacje. Również brytyjski wywiad nie był w stanie do końca potwierdzić ich autentyczności. Pomijam to, że jemu też - z powodów propagandowych - zależało na zawyżaniu danych o skuteczności bojowej pilotów.

Piloci z dywizjonu 303

Myślę, że dziś te próby ustalania rzeczywistej liczby zestrzelonych maszyn przez niektórych badaczy idą w złą stronę. Zamieniają się w jakiś rodzaj historycznego "aptekarstwa", w którym szacuje się liczby trafień w ułamkach. Tymczasem, tak naprawdę istotne jest to, że Dywizjon 303 był najskuteczniejszym alianckim dywizjonem w tym okresie. Legendarny as lotnictwa brytyjskiego, beznogi pilot Douglas Bader, stwierdził oficjalnie, że polskie skrzydło było najskuteczniejszą jednostką w Bitwie o Anglię. PAP: Podobno wysoka skuteczność Polaków generowała napięcia z brytyjskimi lotnikami... Dr K.M.: Na pewno Brytyjczycy zazdrościli Polakom sukcesów. Ale nie tylko z powodu ich efektywności w szarpaniu niemieckiego "mięsa" w powietrzu. Chodziło też o to, że angielskie dziewczyny leciały na polskich lotników jak pszczoły do miodu. Ci faceci mieli nieprawdopodobne branie. Byli młodzi, przystojni i szarmancko traktowali kobiety: przepuszczali w drzwiach, całowali po rękach i fundowali kolacje w pubach. Budziło to w brytyjskich pilotach niechęć. I tak byli już poirytowani tym, że Polacy latają i walczą lepiej od nich, a tutaj jeszcze - na domiar złego - rwali im panienki. Jeśli na potańcówce pojawiał się chłopak w mundurze z naszywką "Poland" na ramieniu, to natychmiast otaczał go wianuszek urodziwych panien. Zdarzało się, że sami Brytyjczycy imitowali polski akcent, a nawet udawali, że słabo mówią po angielsku, bo to zwiększało ich szanse u płci przeciwnej. PAP: W istniejących opracowaniach często podkreśla się rycerskość w prowadzeniu walki przez polskich pilotów. Na przykład to, że nie strzelali - jak Luftwaffe - do opadających na spadochronach wrogich lotników... Dr K.M.: Strzelali, czy nie strzelali - to pozostawmy Bogu, histo-

rii i ich sumieniom. Proszę pamiętać o jednej kluczowej przesłance - to była walka na śmierć i życie. W starciu, gdy w żyłach buzuje adrenalina i można w ułamku sekundy stracić życie, nikt nie bawi się w rycerskie gesty. Jeśli nie strzelali do wyskakujących ze zniszczonych samolotów Niemców, to nie dlatego, że jakoś bardzo cenili ich życia, ale z tego względu, że obok było kilka następnych maszyn, którymi trzeba było się zająć. Jeśli za samolotem wroga pojawiał się dym, smuga gubionego paliwa, czy grad płonących szczątków, to się go zostawiało, bo był już wyłączony z walki. Poza tym, jaki był sens w marnowaniu ograniczonej amunicji na jakiegoś spadochroniarza? Jeśli opadał nad Wielką Brytanią, to było jasne, że przed końcem wojny nie wróci już do swojej macierzystej jednostki. Jeśli spadał nad kanałem La Manche, no to pozostawało życzyć mu „miłego pływania”. Woda była zimna, nieszczęśnik miał więc sporą szansę na to, że umrze z powodu hipotermii. PAP: Czy doświadczenia bitewne Dywizjonu 303 - i innych polskich dywizjonów, które brały udział w bitwie o Anglię - nadal są aktualne i możliwe do wykorzystania na współczesnym polu walki? Dr K.M.: Oczywiście. W ogóle, jeśli chodzi o kwestię szkolenia bojowego pilotów myśliwców, to w praktyce zmieniła się tylko prędkość maszyn i pojawiły się nowe rodzaje broni. Natomiast wszystkie zasady - sformułowane jeszcze w 1915 roku, podczas I wojny światowej - pozostały właściwie takie same. Nadal należy atakować od strony słońca, trzymać się raz wybranego przeciwnika, podejść możliwie blisko do wroga i oddać krótką, ale pewną serię. Po co ponownie wynajdywać proch, jeśli ktoś już za nas kiedyś to zrobił? Rozmawiał Robert Jurszo (PAP)

commons.wikimedia.org


strona 14

Gazeta 37, 11 - 17 września 2015

www.gazetagazeta.com


www.gazetagazeta.com

Gazeta 37, 11 - 17 września 2015

strona 15

Ogłoszenia o pracy i o poszukiwaniu mieszkań - do 25 słów - zamieszczamy bezpłatnie przez 1 wydanie (raz na 4 tygodnie). Pozostałe ogłoszenia są płatne. Ogłoszenia drobne do wydania weekendowego przyjmowane są do godz. 15.00 w czwartek. Reklamy przyjmowane są do godz. 12.00 . Ogłoszenie lub reklamę można złożyć telefonicznie lub drogą mailową. Tel. 647 557-3617 wew. 21, FAX 647 557-3627. Można dzwonić o każdej porze, zostawiając tekst ogłoszenia automatycznej sekretarce. Przy ogłoszeniach bezpłatnych prosimy o podanie nazwiska, a przy ogłoszeniach płatnych również żądanej liczby wydań oraz dokładnego adresu z kodem pocztowym i numerem telefonu. Reklamacje uwzględniamy tylko po pierwszym wydruku ogłoszenia. Wszystkie ogłoszenia drobne (bez ramek) drukowane w gazecie umieszczamy w Internecie. Redakcja nie odpowiada za treść ogłoszeń. Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie jakichkolwiek materiałów wymaga zgody redakcji. Przyjmujemy również ogloszenia drobne tylko do INTERNETU tel. 647 557-3617 wew. 21, fax 647 557-3627, E-MAIL: drobne@gazetagazeta.com 1 tydzień, wszystkie płatne.

POSZUKIWANIE PRACY Uczciwa, solidna pani z samochodem posprząta twój dom, apartament, biuro, popierze, poprasuje. Tel. 416 255-3278 Kobieta poszukuje stałej i legalnej pracy na noce. Tel. 647 977-4671 Terapeuta zajęciowy/opiekun na osobami starszymi, niepełnosprawnymi i z zaburzeniami psychicznymi, posiadający 10-letni staż w zawodzie, szuka pracy. E-mail: kochmanski@o2.pl Szukam pracy przy sprzątaniu domków, starannie. Tel. 647 677-6734 Uczciwa i solidna pani w średnim wieku zaopiekuję się osobą starszą lub dzieckiem. Ewentualnie inne propozycje. Wanda, 647 762-3024 Dwóch chłopaków szuka pracy na budowie, przy kopaniu, rozbiórkach, sprzątaniu lub jakiejkolwiek innej. Tel. 647 7201182

OFERTY PRACY Potrzebni ROOFERZY i POMOCNICY do instalacji metalowych dachów. Pozwolenie na pracę wymagane Tel. 647 999-4108

Zb

Firma landscaping/construction w Mississaudze zatrudni doświadczonych instalatorów do pracy przy interlock i kamieniu naturalnym. Wymagany SIN i własny transport. Tel. 416 473-7895 lub email: tidygardens@rogers.com Zatrudnię murarzy, pomocników i operatora forkliftu, centralne Toronto, dobre wynagrodzenie. Tel. 647 212-4529 Firma w Mississaudze zatrudni doświadczonych instalatorów do pracy na dachach. Wynagrodzenie zależne od doświadczenia $20 - $35/godz., możliwość wypłaty gotówką oraz pomocników z doświadczeniem lub bez. Tel. 416 8777847 Zatrudnię pracownika do układania płytek ceramicznych z doświadczeniem kanadyjskim i pomocnika, stała praca na cały etat. Tel. 647 280-3217 Worm Pickers Wanted!!! We are looking for workers to pick worms from April until November of every year. Job duties include: picking worms from approximately dusk until dawn in spring, summer, autumn (including handling and counting); extracting worms from ground/soil and placing into appropriate receptacles. Workers will be bussed from our plant in Mississauga to our farms in Drumbo, Stratford, Kirkton, Mount Forest, etc. Potential candidates must be willing to work in wet weather conditions at night and sometimes on weekends. A Social Insurance Number must be provided on job application. Salary: $12.50 - $13.75 per hour or piece-work rate whichever is greater, 35 to 40 hours per week. Please call 905 278-0180 between 2:00 and 6:00 pm. Some English is required when calling. However, job duties can be taught to those with very little English knowledge. Applicants will be accepted throughout the season. National Bait Inc., 946 Lakeshore Rd. East, Mississauga, ON, L5E 1E4, Canada. E-mail: info@nationalbait.com, www.nationalbait.com Potrzebna dojrzała pomoc domowa (kobieta), niepaląca, musi lubić psy i koty, praca z zamieszkaniem od poniedziałku do piątku. Musi pracować 3 weekendy pod rząd po pół dnia, czwarty weekend wolny. Wynagrodzenie $1700 miesięcznie gotówką. Okolica Newmarket, 40 min na północ od Toronto. Proszę dzwonić 647 928-5172

OFERTY PRACY

OFERTY PRACY

LOKALOWE

Kierowcy kat. AZ potrzebni na trasy do USA. Bardzo dobre zarobki, solidna firma. Tel. 956 236-7987 Do pracy na dachy przyjmę, SIN i transport wymagane. Tel. 416 740-2226, 416 716-4606 Miła i odpowiedzialna pani potrzebna do opieki nad starszą osobą oraz do drobnych prac domowych, z zamieszkaniem w oddzielnej części prywatnego mieszkania. Tel. 905 731-6623 Zatrudnię pracowników do stucco. Tel. 416 302-5645 Zatrudnię pracownika z kilkuletnim doświadczeniem do budowy nowych domów i renowacji. Wymagana znajomość angielskiego i czytania rysunku, stała praca. Tel. 416 209-2686 Potrzebny z kilkuletnim doświadczeniem carpenter i pomocnik do budowy nowych domów i renowacji. Stała praca. Możliwość sponsorowania. Tel. 416 209-2686 Potrzebna energiczna, uczciwa kobieta do pomocy przy sprzątaniu domków na part time. Odbiór ze stacji metra Islington. Tel. 416 707-9869 Potrzebne osoby do pracy na budowie (praca przy instalacji stucco i klejeniu kamienia). SIN wymagany. Tel. 416 3035028 Do małej firmy sprzątającej zatrudnię panie na pełny i pół etatu, miła atmosfera. Proszę o kontakt 647 801-1751 Zatrudnię młodą kobietę z Mississaugi do serwisu sprzątającego od poniedziałku do piątku, f/t lub p/t, duża ilość godzin, możliwość płatności gotówką. Tel. 647 588-5640 Zatrudnię kobiety do sprzątania domów, dojazd zapewniony. Tel. 416 995-4208 Najchętniej z Mississaugi potrzebna pani do serwisu sprzątającego. Tel. 647 8681517 lub proszę zostawić wiadomość na maszynie lub SMS Potrzebny od zaraz młody pracownik do instalacji płotów. Tel. 416 948-7186 Starszy mężczyzna zatrudni opiekunkę z zamieszkaniem i prawem jazdy. Praca od 1 października. Tel. 416 242-6567 Firma remontowo-budowlana poszukuje stolarzy z doświadczeniem (angielski, samochód i narzędzia wymagane) oraz pomocników. Tel. 416 953-0805, Krzysztof Kosztorysant/coordinator potrzebny do firmy remontowo-budowlanej, zewnętrzne naprawy budynków. E-mail: info@wallsavers.com Zatrudnię od zaraz "plaster man" i pomocnika na full time, certyfikat na WHMIS i Fall Protection. Tel. 647 5014272 Potrzebny forkliftowy do pracy przy murarzach, stała praca, dobre zarobki, SIN i dojazd wymagane. Tel. 416 346-9824 Malarz potrzebny od zaraz, stała praca. Tel. 647 886-7023 Przyjmę dziewczynę do sprzątania domów, dobre warunki pracy, Mississauga. Tel. 416 509-4790 lub 905 821-0546 Potrzebni pracownicy i pomocnicy do pracy przy stucco. Tel. 905 866-4567 Potrzebna pani do sprzątania, dojazd zapewniony, może być na wizycie. Tel. 416 731-9940 Potrzebni specjaliści do instalacji dachów (shingles). Tel. 416 828-2244 We are looking to recruit an abundance of pre-assessed established companies that employ individuals that possess the skills and personality to fill a range of cleaning vacancies. We consistently work with people and organizations that trust in our ability to recommend high quality candidates for general and industrial cleaner roles. This could be a one day term or long term employment, and we deliver an honest and responsive service for all demands. Mówimy po polsku. Please call /or leave phone message: 416 805-1337 or 416 805-6112

Potrzebna pani do pomocy w domu oraz przy opiece nad dziećmi, 5 dni tygodniowo, 6 - 7 godzin dziennie w Milton, $10/ godz. gotówką. Tel. 416 835-9205, Marysia Potrzebne kobiety do serwisu sprzątającego z 25-letnią tradycją w Mississaudze, na start $14/godz., od poniedziałku do piątku, dojazd zapewniony. Tel. 905 8585891 Potrzebna kucharka na full time, okolice Dundas/Winston Churchill, Mississauga (Caffe Prego). Tel. 905 569-0922, prosić Ewę Potrzebny carpenter i młody pomocnik. Unia, benefity, SIN. Tel. 416 828-2151 Looking for Resourceful help to the office in Oakville, full time. Required: Microsoft Office, fluent in English, great communication skills. Send resume to: sabina@westechgroup.com Potrzebne kobiety zamieszkałe w zach. Mississaudze do sprzątania domów w Oakville i Burlington, cały i pół etatu, dobre warunki pracy, krótkie przejazdy. Tel. 416 948-8993, Jurek Zatrudnię od zaraz płytkarza, płatne gotówką. Tel. 647 471-4866 Stolarz z doświadczeniem do prac wykończeniowych (custom home) potrzebny. SIN, WSIB certyfikat wymagane. Bogdan 416 854-9627, Peter 416 738-3523

Do wynajęcia w besemencie nowo wyremontowane 2 pokoje dla niepalącej, pracującej osoby. Osobne wejście, dobra komunikacja, wszystko wliczone, okolice Burnhamthorpe/Cawthra. Tel. 647 274-1494

LAKESHORE BLVD. W & ROYAL YORK

USŁUGI • USŁUGI ALES ELECRTRICAL SERVICES (24/7) Wszelkie naprawy i przeróbki instalacji domowych łącznie z instalacja właściwego zasilania (Hydro) do domu NIE ZNAMY ZLECEŃ ZA MAŁYCH 15 % zniżki dla emerytów na terenie Etobicoke

bachelor od $750 1 bdrm od $800 2 bdrm od $900 rental office

416 259-4555 k

2355 Lakeshore Blvd. W. Etobicoke, ON

Cell:416-895-0871 Biuro: 416-253-4412

Zb

ELEKTRYK szybko, tanio, domy, biznesy Master Electrician. Tel. 416 294-4418 416 233-4418, Ted

M

KUPNO

1144

LOKALOWE Nowo wyremontowany, duży i przestrzenny (1500 sq ft) 3 syp. + den condo do wynajęcia. 2 pełne łazienki, pralnia i schowek w apartamencie, duży balkon, parking podziemny na 1 samochód. Basen i siłownia w budynku. Wszystko wliczone. 511 The West Mall, Etobicoke. Tel. 416 278-4116 38k

High Park area & Parklawn, 2 bdrm $1200, 1 bdrm 1050. Clean, well maintained, low rise, renovated building and suites, hardwood floors, large units, laundry, parking available, condo quality, clean building. Close to Bloor Village and HWY (many Polish residents). Tel. 416 252-3857 Dean Umeblowany pokój w budynku do wynajęcia od 15 września dla pracującej osoby, preferowana kobieta, może być na wizycie. Wspólna kuchnia i łazienka. $500 miesięcznie (pierwszy i ostatni miesiąc), okolice Dundas/Hurontario. Tel. 647 5043754 Pokój do wynajęcia z używalnością kuchni i łazienki dla pracującego pana, oddzielne wejście, okolice Dundas/Tomken. Tel. 905 897-2488 Dixie/Burnhamthorpe. Od 1 października do wynajęcia pokój dla niepalącego mężczyzny. Blisko do sklepów i autostrad. Tel. 905 602-9197 lub 416 3185630 Dixie/Rathburn, pokój do wynajęcia w basemencie dla niepalącego mężczyzny, wspólna kuchnia i łazienka. Tel. 416 8063550 Samodzielne, umeblowane mieszkanie w basemencie z osobnym wejściem, do wynajęcia dla niepalącej osoby. Doskonała lokalizacja w okolicy Cawhtra/Burnhamthorpe. Tel. 647 530-1042 Pokój do wynajęcia w basemencie dla niepalących, Bloor/Runnymede, blisko do metra. Internet, hydro, klimatyzacja wliczone. Tel. 416 766-6478 Pokój w domu do wynajęcia w okolicy Dundas/Tomken w Mississaudze, blisko komunikacji miejskiej i polskiego sklepu, TV, pralnia, możliwość Internetu. Tel. 416 899-6129

1 1 800 572-4711

Zb

KITCHEN LAND INC.

M

SPRZEDAŻ Działka zadrzewiona 6463 m kw., Konradów k/Lądka Zdroju w Sudetach, blisko wyciągów narciarskich Czarna Góra, pozwolenie na budowę. Cena 99.000 zł. Tel. 011-48 691-774-964

•nowe kuchnie z drewna lub laminatu •szafki do łazienek •ponad 50 rodzajów drzwi w różnych kolorach •projektowanie, instalowanie, dowóz •kompletne renowacje kuchni

Odwiedź nasz showroom www.kitchenland.ca

905 848-8509 showroom 416 520-2904 cell M

USŁUGI • USŁUGI

SZYCIE zasłon i firan, Przeróbki odzieży ze skóry. Możliwość przyjazdu do klienta. Business tel. 647 444-2550 Jola 39M

MAREK-TAPICER • Renowacja mebli • Zmiana obić Tel. 905 452-1658, Tel. 416 899-5932

M

grafika@gazetagazeta.com • drobne@gazetagazeta.com


strona 16

www.gazetagazeta.com

Gazeta 37, 11 - 17 września 2015 OGŁOSZENIA • REKLAMY

RÓŻNE • RÓŻNE

MICHAŁ WOJCIECH

CZUMA B.A, L.L.B.

ADWOKAT tylko sprawy sporne:

KARNE i CYWILNE Zawsze po Twojej stronie 120 Carlton St., Suite 410 Toronto, Ontario M5A 4K2 biuro 416 599-5799 dom 416 690-3993 www.michaelczuma.com michael@michaelczuma.com

k

PROTEZY DENTYSTYCZNE Kasia Dorman, D D tel.

416 251-6147

M

280 The Queensway, Etobicoke

Tel. 647 557-3617 x 21 18/2015k

Uprzejmie zawiadamiamy, że Polska Szkoła im. M. Konopnickiej (w budynku szkoły St. Piusa X) przy 71 Jane St. w Toronto rozpoczyna zapisy dzieci i młodzieży od JK do 8 klasy włącznie na rok szkolny 2015 - 2016.

NOWY ROK SZKOLNY rozpoczynamy 19 września 2015 roku

Absolwentka polskiej szkoły projektowania i mody,

Agnieszka Budzińska od lat projektuje i szyje w Kanadzie. Od kostiumów teatralnych po wszelkie elementy garderoby dla dzieci, pań i panów – codzienne i odświętne, elementy wystroju wnętrz (zasłony, poduszki, narzuty, tapicerki, serwetki i obrusy), jej prace można obejrzeć na www.agnieszkadesign.com Potrzebujesz przeróbki – Agnieszka dokonuje cudów! Jest niezawodna, szybka i dokładna. A także pełna pomysłów. Tel.

416-899-1674 lub pracownia 416-238-5030 Zwracam się z wielką prośbą do ludzi dobrego serca.

PRENUMERATA • PRENUMERATA • PRENUMERATA Jeśli w pobliżu Twojego miejsca zamieszkania nie ma punktu sprzedaży gazety, mieszkasz poza Toronto, nie przejmuj się - zamów prenumeratę “Gazety”, a listonosz przyniesie Ci ją do domu. Dzwoń do redakcji po szczegóły 647 557-3617, wew. 21

Pochodzę z Kłodzka, jestem osobą niepełnosprawną poruszającą się na wózku inwalidzkim. Zbieram środki na zakup wózka aktywnego firmy GTM Mobil. Zakup tego wózka jest niezbędny do mojego dalszego funkcjonowania, obecny wózek został mi wypożyczony przez Fundację Aktywnej Rehabilitacji i muszę go oddać w najbliższym czasie. Tylko z Narodowego Funduszu Zdrowia mogę się starać o dofinansowanie do kwoty 3000 zł, pozostaje jednak problem uzyskania pozostałej kwoty 4000 zł. Nie dysponuję takimi pieniędzmi, bez nowego wózka bedę zamknięty w czterech ścianach własnego mieszkania. Dzięki temu wózkowi będę mógł wzmacniać swoją sprawność fizyczną. Od urodzenia choruję na artrogrypozę, na częściowy zanik mięśni. Jednak jestem zdania, że choroba nie powinna nikogo wykluczać i trzeba po prostu robić swoje oraz spełniać swoje marzenia i cele. Posiadam indywidualne subkonto w Fundacji AVALON, na które można wysyłać pieniądze na wsparcie. Adres mojego subkonta wraz z informacjami: http://www.fundacjaavalon.pl/nasi_beneficjenci/lista/sydorko_michal.html Fundacja działa w godzinach 9 - 17 (godzina 3 - 11 czasu w Toronto) od poniedziałku do piątku. Numer telefonu do fundacji: +48-22-266-82-94. Będę niezmiernie wdzięczny za każdą pomoc, która przybliży mnie do zakupu nowego wózka i tym samym, otwarcia się na ludzi i na świat. W razie pytań bądź wyjaśnień, proszę o kontakt mailowy:michal.sydorko@gmail.com lub telefoniczny +48-791-544-405 Z wyrazami szacunku, Michal Sydorko


www.gazetagazeta.com

Gazeta 37, 11 - 17 września 2015 REKLAMY

strona 17


Gazeta 37, 11 - 17 września 2015

strona 18

www.gazetagazeta.com

PROGRAM TV POLSAT 2 PROPONUJE

PROGRAM TELEWIZYJNY od 11.9.2015 do 17.9.2015 * PIĄTEK, 11.9.2015 r. * 0.00 Dzień, który zmienił moje życie (24), serial paradokumentalny 1.00 Pielęgniarki (60), serial paradokumentalny 2.00 Awantura o kasę (100), teleturniej 2.55 Pamiętniki z wakacji (17), serial paradokumentalny 3.50 Miodowe lata. KiT Show (115), serial komediowy 4.40 Miodowe lata. SMS (116), serial komediowy 5.30 Miodowe lata. Tajny szyfr (117), serial komediowy 6.20 Daleko od noszy. Bardzo męskie imię (93), serial komediowy 6.50 Daleko od noszy. Człowiek z lasu (94), serial komediowy 7.20 Świat według Kiepskich. Kapelusz Dżeksona (383), serial komediowy 7.50 Świat według Kiepskich. Trzeba zabić tę miłość (384), serial komediowy 8.20 Świat według Kiepskich. Chłopi (385), serial komediowy 8.50 Rodzina zastępcza. Kręte ścieżki kariery (216), serial komediowy 9.45 Miodowe lata. Alergia (118), serial komediowy 10.30 Miodowe lata. Strajk (119), serial komediowy 11.20 Miodowe lata. Męski ideał (120), serial komediowy 12.10 Malanowski i partnerzy. Romans gwiazdy (133), serial fabularno-dokumentalny 12.35 Malanowski i partnerzy. Nie wróciła na noc do domu (134), serial fabularnodokumentalny 13.05 Dlaczego ja?. Przyrodnia siostra wraca po latach (447), serial paradokumentalny 14.05 Wydarzenia, magazyn informacyjny 14.45 Trudne sprawy (417), serial paradokumentalny 15.45 Pamiętniki z wakacji (13), serial paradokumentalny 16.50 Świat według Kiepskich. Koniec świata męskiego bata (277), serial komediowy 17.25 Rodzina zastępcza. Wielka zmiana (25), serial komediowy 18.00 Daleko od noszy 2. Wściekłe zwierzę (35), serial komediowy 18.30 Dlaczego ja? (447), serial paradokumentalny 19.25 Trudne sprawy (417), serial paradokumentalny 20.30 Wydarzenia, magazyn informacyjny 21.00 Interwencja, magazyn reporterów 21.20 Pierwsza miłość (2122), serial obyczajowy 22.00 Świat według Kiepskich. Kapelusz Dżeksona (383), serial komediowy 22.30 mała Czarna. Paulina Sykut (13), talk-show 23.30 Taaaka ryba (94), magazyn wędkarski

* SOBOTA, 12.9.2015 r. * Sobota 12 0.00 Miodowe lata. Leśne zacisze (47), serial komediowy 0.50 Miodowe lata. Business lunch (48), serial komediowy 1.35 Miodowe lata. Telefon do dozorcy (49),

serial komediowy 2.20 Pielęgniarki (125), serial paradokumentalny 3.15 Pielęgniarki (126), serial paradokumentalny 4.15 Dlaczego ja?. Damian zmienił zdanie (443), serial paradokumentalny 5.10 Dlaczego ja?. Blondynka i intryganci (444), serial paradokumentalny 6.10 Dlaczego ja? (445), serial paradokumentalny 7.05 Dlaczego ja? (446), serial paradokumentalny 8.05 Dlaczego ja? (447), serial paradokumentalny 9.00 Nasz nowy dom (36), reality show 9.55 Miodowe lata. Ziarnko do ziarnka (121), serial komediowy 10.45 Miodowe lata. Pokerowa zagrywka (122), serial komediowy 11.25 Miodowe lata. Mur, czyli zemsta (123), serial komediowy 12.15 Malanowski i partnerzy. Śmierć ogrodnika (135), serial fabularno-dokumentalny 12.40 Malanowski i partnerzy. Wolność (136), serial fabularno-dokumentalny 13.10 Tajemnice kniei. Muflon. Osiodłana owca (6), cykl reportaży 13.40 Ewa gotuje (247), magazyn kulinarny 14.10 Wydarzenia, magazyn informacyjny 14.50 Trudne sprawy (418), serial paradokumentalny 15.50 Pamiętniki z wakacji (14), serial paradokumentalny 16.55 Świat według Kiepskich. Warszawa (424), serial komediowy 17.25 Rodzina zastępcza. Bardzo biedna staruszka (26), serial komediowy 18.00 Daleko od noszy 2. Sekstaśmy Kolina F. (36), serial komediowy 18.30 Oblicza Ameryki (648), magazyn turystyczny 19.00 Przyjaciółki 5 (53), serial obyczajowy 20.05 Imperium disco polo (31), magazyn muzyczny 20.35 Wydarzenia, magazyn informacyjny 21.05 Nasz nowy dom (36), reality show 22.05 Świat według Kiepskich. Żegnaj Laleczko (461), serial komediowy 22.35 2XL (6), serial obyczajowy 23.35 Oblicza Ameryki (648), magazyn turystyczny

*Niedziela NIEDZIELA, 13.9.2015 r. * 13 0.00 Miodowe lata. Ciocia Jadzia (50), serial komediowy 0.50 Miodowe lata (51), serial komediowy 1.35 Miodowe lata. Obiecujący młody człowiek (52), serial komediowy 2.25 Pielęgniarki (127), serial paradokumentalny 3.20 Pielęgniarki (128), serial paradokumentalny 4.20 Trudne sprawy (413), serial paradokumentalny 5.15 Trudne sprawy (414), serial paradokumentalny 6.15 Trudne sprawy (415), serial paradokumentalny 7.10 Trudne sprawy (416), serial paradokumentalny 8.10 Trudne sprawy (417), serial paradoku-

mentalny 9.05 Nasz nowy dom (37), reality show 10.05 Miodowe lata. Kolędnicy (124), serial komediowy 10.50 Miodowe lata. Supermarket (125), serial komediowy 11.30 Miodowe lata. Lepsze życie.pl (126), serial komediowy 12.15 Malanowski i partnerzy. Morderczy pościg (137), serial fabularno-dokumentalny 12.40 Malanowski i partnerzy. Gwałt w gabinecie lekarskim (138), serial fabularno-dokumentalny 13.10 Tajemnice kniei. £oś (7), cykl reportaży 13.40 Ewa gotuje (248), magazyn kulinarny 14.10 Wydarzenia, magazyn informacyjny 14.40 Interwencja, magazyn reporterów 15.05 Kabaretowa Ekstraklasa (11), program rozrywkowy 16.00 Kabaretowa Ekstraklasa (12), program rozrywkowy 17.00 Świat według Kiepskich. Fakty i Mity (425), serial komediowy 17.30 Rodzina zastępcza. Wielkie pranie (27), serial komediowy 18.00 Daleko od noszy 2. Cud nad Wisłą (37), serial komediowy 18.30 Sport w Polsacie 2, magazyn sportowy 21.00 Wydarzenia, magazyn informacyjny 21.30 Nasz nowy dom (37), reality show 22.30 Oblicza Ameryki (648), magazyn turystyczny 23.00 Przyjaciółki 5 (54), serial obyczajowy

* Poniedzialek PONIEDZIAŁEK, 14.9.2015 r. * 14 0.00 Dzień, który zmienił moje życie. Osobista trenerka. Bezgraniczna miłość (25), serial paradokumentalny 1.00 Pielęgniarki (61), serial paradokumentalny 2.00 Awantura o kasę (101), teleturniej 3.00 Pamiętniki z wakacji (18), serial paradokumentalny 4.00 Miodowe lata. Alergia (118), serial komediowy 4.45 Miodowe lata. Strajk (119), serial komediowy 5.35 Miodowe lata. Męski ideał (120), serial komediowy 6.25 Daleko od noszy. Trzecie oko (95), serial komediowy 6.55 Daleko od noszy. Niewidzialny pacjent (96), serial komediowy 7.25 Świat według Kiepskich. Powiększenie (386), serial komediowy 7.55 Świat według Kiepskich. Czumulungma (387), serial komediowy 8.25 Świat według Kiepskich. Krzyżacy (388), serial komediowy 8.55 Rodzina zastępcza. Szlachectwo zobowiązuje (217), serial komediowy 9.55 Całkiem nowe lata miodowe. Willa (1), serial komediowy 10.25 Całkiem nowe lata miodowe. Bajkowa róg Wspomnień (2), serial komediowy 10.55 Całkiem nowe lata miodowe. Nowy dom (3), serial komediowy 11.25 Całkiem nowe lata miodowe. Sąsiedzi (4), serial komediowy 12.00 Malanowski i partnerzy. Hotel Amorek (139), serial fabularno-dokumentalny 12.30 Malanowski i partnerzy. Gorączka polowania (140), serial fabularno-dokumentalny 13.00 Dlaczego ja? (448), serial paradokumentalny 14.05 Wydarzenia, magazyn informacyjny 14.45 Trudne sprawy (419), serial paradokumentalny 15.45 Pamiętniki z wakacji (15), serial pa-

radokumentalny 16.50 Świat według Kiepskich. Niezastraszeni (278), serial komediowy 17.25 Rodzina zastępcza. Grypa i bunt (28), serial komediowy 18.00 Daleko od noszy - szpital futpolowy. Mecz (38), serial komediowy 18.30 Dlaczego ja?. Wykluczony z rodziny (448), serial paradokumentalny 19.25 Trudne sprawy (419), serial paradokumentalny 20.30 Wydarzenia, magazyn informacyjny 21.00 Interwencja, magazyn reporter_w 21.20 Pierwsza miłość (2123), serial obyczajowy 22.00 Świat według Kiepskich. Powiększenie (386), serial komediowy 22.30 Pełna chata. Don Vasyl i jego ogromna romska rodzina z Ciechocinka (2), magazyn 23.00 Ewa gotuje (248), magazyn kulinarny 23.30 997 - Fajbusiewicz na tropie (3), magazyn kryminalny

* WTOREK, 15.9.2015 r. * Wtorek 15 0.00 Dzień, który zmienił moje życie. Niewdzięczność. Niewierny (26), serial paradokumentalny 1.00 Pielęgniarki (62), serial paradokumentalny 2.00 Awantura o kasę (102), teleturniej 2.55 Pamiętniki z wakacji (19), serial paradokumentalny 3.55 Całkiem nowe lata miodowe. Willa (1), serial komediowy 4.25 Całkiem nowe lata miodowe. Bajkowa róg Wspomnień (2), serial komediowy 4.55 Całkiem nowe lata miodowe. Nowy dom (3), serial komediowy 5.25 Całkiem nowe lata miodowe. Sąsiedzi (4), serial komediowy 6.00 Rodzina zastępcza. Błyskawiczne korepetycje (10), serial komediowy 6.30 Daleko od noszy. Urlop pełnopłatny (97), serial komediowy 7.00 Daleko od noszy. Linie papilarne (98), serial komediowy 7.30 Świat według Kiepskich. Poszukiwany, poszukiwana (389), serial komediowy 8.00 Świat według Kiepskich. Od Judasza do Kamasza (390), serial komediowy 8.30 Świat według Kiepskich. Nad zalewiskiem (391), serial komediowy 9.00 Rodzina zastępcza. Testy uczuć (218), serial komediowy 10.00 Całkiem nowe lata miodowe. Biznesplan (5), serial komediowy 10.35 Całkiem nowe lata miodowe. Czyste pieniądze (6), serial komediowy 11.05 Całkiem nowe lata miodowe. Zaproszenie (7), serial komediowy 11.35 Całkiem nowe lata miodowe. Bal charytatywny (8), serial komediowy 12.05 Malanowski i partnerzy. Damski bokser (141), serial fabularno-dokumentalny 12.30 Malanowski i partnerzy. Aukcja (142), serial fabularno-dokumentalny 13.00 Dlaczego ja?. Pomocy - ona może być moją córką (449), serial paradokumentalny 14.05 Wydarzenia, magazyn informacyjny 14.30 Prognoza pogody, magazyn informacyjny 14.45 Trudne sprawy (420), serial paradokumentalny 15.45 Pamiętniki z wakacji (16), serial paradokumentalny 16.50 Świat według Kiepskich. Wrota piekieł (280), serial komediowy 17.25 Rodzina zastępcza. Seks i ortografia (29), serial komediowy 18.00 Daleko od noszy - szpital futpolowy. Szycha (39), serial komediowy

18.30 Dlaczego ja?. Pomocy - ona może być moją córkę (449), serial paradokumentalny 19.25 Trudne sprawy (420), serial paradokumentalny 20.30 Wydarzenia, magazyn informacyjny 21.20 Pierwsza miłość (2124), serial obyczajowy 22.00 Świat według Kiepskich. Poszukiwany, poszukiwana (389), serial komediowy 22.30 Gwiazdy na dywaniku (158), program rozrywkowy 23.00 Zdrowie na widelcu. Cebula (71), magazyn poradnikowy 23.30 Stołeczna drogówka (52), serial dokumentalny

* ŚRODA, 16.9.2015 r. * Sroda 16 0.00 Dzień, który zmienił moje życie. Przyrodnia siostra. Ostatni taniec (27), serial paradokumentalny 1.00 Pielęgniarki (63), serial paradokumentalny 2.00 Awantura o kasę (103), teleturniej 2.55 Pamiętniki z wakacji (20), serial paradokumentalny 3.55 Całkiem nowe lata miodowe. Biznesplan (5), serial komediowy 4.30 Całkiem nowe lata miodowe. Czyste pieniądze (6), serial komediowy 5.00 Całkiem nowe lata miodowe. Zaproszenie (7), serial komediowy 5.30 Całkiem nowe lata miodowe. Sprzedawcy marzeń (8), serial komediowy 6.00 Rodzina zastępcza. Sztuka kłamstwa (11), serial komediowy 6.30 Daleko od noszy. Niebezpieczna zguba (99), serial komediowy 7.00 Daleko od noszy. Bliüniak Kidlera (100), serial komediowy 7.30 Świat według Kiepskich. Psychuszkin (392), serial komediowy 8.00 Świat według Kiepskich. Moje kiepskie życie (393), serial komediowy 8.30 Świat według Kiepskich. Erotikon (394), serial komediowy 9.00 Rodzina zastępcza. Meandry psychoterapii (219), serial komediowy 10.00 Całkiem nowe lata miodowe. Komornik (9), serial komediowy 10.35 Całkiem nowe lata miodowe. Szambella (10), serial komediowy 11.05 Całkiem nowe lata miodowe. Szantażyści (11), serial komediowy 11.35 Całkiem nowe lata miodowe. Nie ma jak ciąża (12), serial komediowy 12.05 Malanowski i partnerzy. Zaginiona (143), serial fabularno-dokumentalny 12.30 Malanowski i partnerzy. Występ życia (144), serial fabularno-dokumentalny 13.00 Dlaczego ja?. Gdzie diabeł nie może... (450), serial paradokumentalny 14.05 Wydarzenia, magazyn informacyjny 14.45 Trudne sprawy (421), serial paradokumentalny 15.45 Pamiętniki z wakacji (17), serial paradokumentalny 16.50 Świat według Kiepskich. Pułapka na myszy (281), serial komediowy 17.25 Rodzina zastępcza. Tajemnice NATO (30), serial komediowy 18.00 Daleko od noszy - szpital futpolowy. Jak uchronić żonę od piłkarza? (40), serial komediowy 18.30 Dlaczego ja?. Gdzie diabeł nie może... (450), serial paradokumentalny 19.25 Trudne sprawy (421), serial paradokumentalny 20.30 Wydarzenia, magazyn informacyjny 21.00 Interwencja, magazyn reporterów 21.20 Pierwsza miłość (2125), serial oby-

czajowy 22.00 Świat według Kiepskich. Psychuszkin (392), serial komediowy 22.30 Aleja sław. Blogujące gwiazdy i niedyskretne gwiazdy (77), magazyn 23.00 Jem i chudnę. Płaski brzuch (49), magazyn lifestylowy 23.30 Chłopaki do wzięcia (70), serial dokumentalny

* CZWARTEK, 17.9.2015 r. * Czwartek 17 0.00 Dzień, który zmienił moje życie (28), serial paradokumentalny 1.00 Pielęgniarki (64), serial paradokumentalny 2.00 Awantura o kasę (104),teleturniej 2.55 Pamiętniki z wakacji (21), serial paradokumentalny 3.55 Całkiem nowe lata miodowe. Komornik (9), serial komediowy 4.30 Całkiem nowe lata miodowe. Szambella (10), serial komediowy 5.00 Całkiem nowe lata miodowe. Szantażyści (11), serial komediowy 5.30 Całkiem nowe lata miodowe. Nie ma jak ciąża (12), serial komediowy 6.00 Rodzina zastępcza. Wielka wygrana (13), serial komediowy 6.30 Daleko od noszy. Lokale do wynajęcia (101), serial komediowy 7.00 Daleko od noszy. Maleństwo z Gwatemali (102), serial komediowy 7.30 Świat według Kiepskich. Marzyciele (395), serial komediowy 8.00 Świat według Kiepskich. Bełkot (396), serial komediowy 8.30 Świat według Kiepskich. Eurokoko (397), serial komediowy 9.00 Rodzina zastępcza. Złodziej rowerów (220), serial komediowy 10.00 Całkiem nowe lata miodowe. Casting na szwaczkę (13), serial komediowy 10.30 Całkiem nowe lata miodowe. Szkoła rodzenia (14), serial komediowy 11.05 Całkiem nowe lata miodowe. Swaty (15), serial komediowy 11.35 Całkiem nowe lata miodowe. Pret a Porter (16), serial komediowy 12.10 Malanowski i partnerzy (145), serial fabularno-dokumentalny 12.40 Malanowski i partnerzy (146), serial fabularno-dokumentalny 13.05 Dlaczego ja?. Władca pierścieni (451), serial paradokumentalny 14.05 Wydarzenia, magazyn informacyjny 14.45 Trudne sprawy (422), serial paradokumentalny 15.45 Pamiętniki z wakacji (18), serial paradokumentalny 16.50 Świat według Kiepskich. Mamut (282), serial komediowy 17.25 Rodzina zastępcza. Bal przebierańców (31), serial komediowy 18.00 Daleko od noszy - szpital futpolowy. Bliüniak z Brazylii (41), serial komediowy 18.30 Dlaczego ja?. Władca pierścieni (451), serial paradokumentalny 19.25 Trudne sprawy (422), serial paradokumentalny 20.30 Wydarzenia, magazyn informacyjny 21.00 Interwencja, magazyn reporterów 21.20 Pierwsza miłość (2126), serial obyczajowy 22.00 Świat według Kiepskich. Marzyciele (395), serial komediowy 22.30 Z tyłu sceny. Ewa Chodakowska (61), program rozrywkowy 23.00 Przez żołądek do serca. Elżbieta i Paweł (25), magazyn kulinarny 23.30 Skarby III Rzeszy. Szlak szczurów (2), serial dokumentalny

Program TV Polonia na str 19., iTVN na str. 20 Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ewentualne zmiany w programie.

Nasze propozycje telewizji kanadyjskiej na weekend PIĄTEK YTV (25) The Adventures of Tintin, godz. 19.30 Reporter, kapitan oraz pies wyruszają na poszukiwania zatopionego okrętu ze skarbem. Ich plany usiłuje pokrzyżować niegodziwy Sacharyna. AMCCAN (32) I, Robot, godz. 20.00 W roku 2035 roboty pomagają ludziom w codziennym życiu. Gdy ginie twórca zaawansowanego modelu, detektyw podejrzewa, że zabiła go maszyna. CFTO (8) Source Code, godz. 20.00 Mężczyzna budzi się, nie pamiętając niczego. Wkrótce odkrywa, że jest częścią misji polegającej na złapaniu terrorysty, który podkłada bomby w Chicago. W (27) The Dilemma, godz. 21.00

Widząc żonę przyjaciela w objęciach obcego mężczyzny, kumpel zastanawia się, jak powinien postąpić. BRAVOC (40) Zero Dark Thirty, godz. 21.00 Film opowiada o polowaniu na najsłynniejszego terrorystę w historii, Osamę bin Ladena, z perspektywy młodej agentki CIA. CMT (38) Pure Country, godz. 22.00 Supergwiazda muzyki country po latach śpiewania ma dość świateł Las Vegas i życia będącego pasmem niekończących się nocnych tras koncertowych. Bez słowa porzuca wszystko co do tej pory osiągnął i powraca na wieś, do miejsc, z których wyrosła jego muzyka. AMCCAN (32) The Day the Earth Stood Still, godz. 22.30 Na Ziemi pojawia się przybysz z kosmosu, który ma pokojową misję; próbuje ocalić ludzkość przed nadciągającą zagładą.

z rodzicami przyjaciółki, wymyśla jako wymówkę randkę. Jedno kłamstwo ciągnie za sobą następne, niszcząc jej repuAMCCAN (32) Lara Croft Tomb Raider: The Cradle of tację. Life, godz. 19.00 Nieustraszona podróżniczka wyrusza AMCCAN (32) na wyprawę, by odnaleźć starożytny ar- Troy, godz. 21.30 tefakt. Od tej misji zależą losy ludzko- Ekranizacja epopei Homera opowiadająca o walce Greków pod murami Troi, aby ści. odbić porwaną królową Sparty. CIII (3) MUCH (29) Taken in Broad Daylight, godz. 20.00 Oparta na faktach historia nastolet- Adventureland, godz. 22.00 niej Anne Sluti, porwanej i przetrzymy- Nastolatek podczas wakacji musi prawanej przez sześć dni przez Tony’ego cować w parku rozrywki. Nieoczekiwanie poznaje tam dziewczynę swoich maZappę. rzeń.N CHCH (11) W (27) Wilby Wonderful, godz. 20.00 Historia nastolatka z Nowej Szkocji, który Legally Blonde, godz. 23.00 Porzucona kobieta postanawia odzyskać ma za sobą liczne próby samobójstwa. utraconą miłość, udowadniając byłemu chłopakowi, że jest równie błyskotliwa jak W (27) on. W tym celu rozpoczyna studia prawniEasy A, godz. 21.00 Dziewczyna, nie chcąc jechać pod namiot cze. SOBOTA

NIEDZIELA YTV (25) Turbo, godz. 18.00 Niepozorny ślimak Turbo nieoczekiwanie nabywa niezwykłych mocy, pozwalających mu rozwijać zawrotną szybkość. Postanawia więc wziąć udział w wielkim wyścigu. CFTO (8) The Incredible Hulk, godz. 20.00 Od czasu napromieniowania Bruce szuka antidotum, które pozwoli mu zachować ludzkie ciało. Na jego drodze staje agent KGB. CHCH (11) The Longest Yard, godz. 20.30 Była gwiazda futbolu amerykańskiego trafia do więzienia. Od naczelnika otrzymuje zadanie przygotowania skazańców do meczu ze strażnikami.N TLN (35) Bordertown, godz. 21.00

Dziennikarka przybywa do meksykańskiego miasta, by zająć się sprawą morderstw młodych kobiet, które są gwałcone i torturowane. W (27) Eat Pray Love, godz. 21.00 Nieszczęśliwa rozwódka postanawia zmienić swoje życie. Bierze rozwód i wyrusza w podróż do Włoch, Indii oraz Indonezji.N AMCCAN (32) Mad Max 2: The Road Warrior, godz. 23.12 Max postanawia pomóc mieszkańcom atakowanej przez bandytów osady w zdobyciu pojazdu, dzięki któremu mogliby poszukać lepszego miejsca do życia.N TLN (35) El Cantante, godz. 23.30 Historia życia króla salsy, największego hiszpańskiego piosenkarza lat 70 XX w, Hectora Lavoe.


www.gazetagazeta.com

Gazeta 37, 11 - 17 września 2015

strona 19

PROGRAM TV POLONIA PROPONUJE

TVP POLONIA

Od 11.09.2015 do 17.09.2015

www.tvpolonia.com

* PIĄTEK, 11.09.2015 r. *

nad pensjonatem “Kukułka” (5/7), serial obyczajowy 0.35 Dom niespokojnej starości. Otello (6/7), serial obyczajowy 1.00 Dom niespokojnej starości. Dyskretny urok PRL-u (7-ost.), serial obyczajowy 1.30 Opole 2014 - przeżyjmy to jeszcze raz, program muzyczny 2.00 Pytanie na śniadanie, magazyn 2.05 Pogoda, magazyn informacyjny 2.25 Pytanie na śniadanie, magazyn 2.55 Pogoda, magazyn informacyjny 3.15 Pytanie na śniadanie, magazyn 3.45 Pogoda, magazyn informacyjny 4.15 Pytanie na śniadanie, magazyn 5.20 Polonia 24, magazyn informacyjny 5.50 Halo Polonia, magazyn 6.40 Łamigłówka. Zagadka, quiz 6.50 Pamiętaj o mnie, koncert życzeń 7.10 Ojciec Mateusz 3. Na złej drodze (121), serial kryminalny 8.00 Na dobre i na złe. Skarga (596), serial obyczajowy 9.00 Dziennik z podróży, film dokumentalny, Polska 2012 10.00 Kulturalni PL, magazyn 11.00 Słownik polsko@polski, talkshow prof. Jana Miodka 11.25 Łamigłówka, quiz 11.30 Teleexpress, magazyn informacyjny 11.55 M jak miłość (1144), serial obyczajowy 12.50 30. Lidzbarskie Wieczory Humoru i Satyry - koncert laureatów program rozrywkowy 13.45 Dobranocka. Kulfon, co z ciebie wyrośnie?!. Prawdziwego Kulfona poznaje się w biedzie (20), serial animowany 14.00 Wiadomości, magazyn informacyjny 14.25 Sport, magazyn informacyjny 14.35 Pogoda, magazyn informacyjny 14.45 Wiedźmy. Złodzieje samochodów (10/13), serial obyczajowy 15.40 Pamiętaj o mnie, koncert życzeń 16,00 Korczak, film biograficzny, Niemcy/Wielka Brytania/Polska 1990 18.00 Skarby prowincji 2 (16), program krajoznawczy 18.20 Słownik polsko@polski, talkshow prof. Jana Miodka 18.45 Łamigłówka, quiz 18.50 M jak miłość (1144), serial obyczajowy 19.45 Dobranocka za oceanem. Kulfon, co z ciebie wyrośnie?!. Prawdziwego Kulfona poznaje się w biedzie (20), serial animowany 20.00 Wiadomości, magazyn informacyjny 20.20 Sport, magazyn informacyjny 2.025 Pogoda, magazyn informacyjny 20.40 Wiedźmy. Złodzieje samochodów (10/13), serial obyczajowy 21.30 Pamiętaj o mnie, koncert życzeń 21.55 Korczak, film biograficzny, Niemcy/Wielka Brytania/Polska 1990 23.50 Opole 2015 na bis (3), koncert

0.05 Świat się kręci, talk-show 0.55 Nowy Jork - 11 września, reportaż 1.30 Mordziaki. Mordziak w krainie liliputów (6), serial animowany 2.00 Pytanie na śniadanie, magazyn 2.05 Pogoda, magazyn informacyjny 2.25 Pytanie na śniadanie, magazyn 2.55 Pogoda, magazyn informacyjny 3.15 Pytanie na śniadanie, magazyn 3.45 Pogoda, magazyn informacyjny 4.55 Polonia w komie 5.05 Polonia 24, magazyn informacyjny 5.35 Halo Polonia, magazyn 6.30 Łamigłówka. Województwo podkarpackie, quiz 6.35 Wiadomości, magazyn informacyjny 6.50 Dom niespokojnej starości. Dyskretny urok PRL-u (7-ost.), serial obyczajowy 7.25 M jak miłość (1143), serial obyczajowy 8.25 Uwikłani. Adam - w szponach namiętności (2/9), serial kryminalny 9.20 "Babcia mnie uczyła pierwsza..." 21. Festiwal Kultury Kresowej Mrągowo 2015 (1), koncert 10.20 A la show. Urszula Dudziak (12), talk-show 10.55 Załoga Eko - Na tropie tajemnic przyrody. Ptasi raj (1), magazyn ekologiczny 11.20 Polonia w komie 11.30 Teleexpress, magazyn informacyjny 11.50 Łamigłówka. Województwo podkarpackie, quiz 11.55 Podróż życia (10), teleturniej 12.25 Nowy Jork - 11 września, reportaż 12.55 Dom niespokojnej starości. Dyskretny urok PRL-u (7-ost.), serial obyczajowy 13.25 Cafe Historia. Wołyń, program publicystyczny 13.45 Dobranocka. Przygody kota Filemona. Nocny spacer (23), serial animowany 14.00 Wiadomości, magazyn informacyjny 14.30 Sport, magazyn informacyjny 14.35 Pogoda, magazyn informacyjny 14.40 Łamigłówka. Województwo podkarpackie, quiz 14.50 Na dobre i na złe. Skarga (596), serial obyczajowy 15.50 Polonia w komie 16.05 Polonia 24, magazyn informacyjny 16.35 Halo Polonia, magazyn 17.40 Wir, film psychologiczny, Polska 1983 18.10 Łamigłówka. Województwo podkarpackie, quiz 18.15 Mordziaki. Mordziak w krainie liliputów (6), serial animowany 18.45 Dobranocka za oceanem. Przygody kota Filemona. Nocny spacer (23), serial animowany 29.00 Wiadomości, magazyn informacyjny 29.25 Sport, magazyn informacyjny 29.30 Pogoda, magazyn informacyjny 29.45 Na dobre i na złe. Skarga (596), serial obyczajowy 21.45 Dom niespokojnej starości. Dyskretny urok PRL-u (7-ost.), serial obyczajowy 22.20 Polonia 24, magazyn informacyjny 22.50 Halo Polonia, magazyn 23.40 Las Story (7), program edukacyjny

* Niedziela NIEDZIELA, 13.09.2015 r. * 13

0.20 Dziennik z podróży, film dokumentalny, Polska 2012 1.15 Smaki polskie. Gęś na luzie, magazyn kulinarny 1.35 Gala Piosenki Biesiadnej - Piosenki o mojej Warszawie (2), koncert 2.30 Łamigłówka. Zagadka, quiz 2.40 Astronarium. Satelity Brite (2), magazyn 3.05 Załoga Eko - Na tropie tajemnic przyrody. Krajobraz z traszką (2), magazyn ekologiczny 3.35 Ziarno, program dla dzieci *Sobota SOBOTA, 4.10 Syzyfowe prace. 1883 (1/6), serial 12 12.09.2015 r. * obyczajowy 0.05 Dom niespokojnej starości. Lot 5.10 Pamiętaj o mnie, koncert życzeń

5.30 Las Story (7), program edukacyjny 5.50 Między ziemią a niebem, magazyn 6.00 Anioł Pański 6.10 Między ziemią a niebem, magazyn 6.40 Pod Tatrami. Produkt regionalny, magazyn 6.50 Czekamy na Światowe Dni Młodzieży - kronika (7) 7.00 Transmisja mszy świętej z kościoła pw. Matki Bożej Wspomożycielki Wiernych w Łodzi 8.20 Okrasa łamie przepisy. Kuchnia pachnąca ziołami, magazyn kulinarny 8.55 Dożynki Prezydenckie - Spała 2015, transmisja 9.50 Alchemia zdrowia i urody, magazyn 10.05 Skarby prowincji 2 (16), program krajoznawczy 10.20 Podróż życia (11), teleturniej 10.55 Tańczący z naturą. O bobrach bez zalewania, serial dokumentalny 11.25 Łamigłówka, quiz 11.30 Teleexpress, magazyn informacyjny 11.55 M jak miłość (1145), serial obyczajowy 12.50 Racja stanu, program publicystyczny 13.20 Gwiazdy, hity, historie. Zespół 2+1 (1), magazyn muzyczny 13.45 Dobranocka. Król Maciuś Pierwszy. Pole ryżowe (7), serial animowany 14.00 Wiadomości, magazyn informacyjny 14.25 Sport, magazyn informacyjny 14.35 Pogoda, magazyn informacyjny 14.45 Ranczo 3. Nowe wyzwania (105), serial obyczajowy 15.40 Teatr Telewizji. Śluby panieńskie, czyli magnetyzm serca, sztuka Aleksandra Fredry 17.35 Pamiętaj o mnie, koncert życzeń 17.55 Racja stanu (15), program publicystyczny 18.30 Muzeum Polskiej Piosenki. "Wyszłam za mąż, zaraz wracam" - Ewa Bem (52), program rozrywkowy 18.45 Łamigłówka, quiz 18.50 M jak miłość (1145), serial obyczajowy 19.45 Dobranocka za oceanem. Król Maciuś Pierwszy. Pole ryżowe (7), serial animowany 20.00 Wiadomości, magazyn informacyjny 20.25 Sport, magazyn informacyjny 20.30 Pogoda, magazyn informacyjny 20.40 Ranczo 3. Nowe wyzwania (105), serial obyczajowy 21.30 Czekamy na Światowe Dni Młodzieży - kronika (7) 21.40 Teatr Telewizji. Śluby panieńskie, czyli magnetyzm serca, sztuka Aleksandra Fredry 23.25 Pamiętaj o mnie, koncert życzeń 23.40 Tańczący z naturą. O bobrach bez zalewania, serial dokumentalny

* PONIEDZIAŁEK, Poniedzialek 14 14.09.2015 r. * 0.15 Racja stanu, program publicystyczny 0.45 Gwiazdy, hity, historie. Zespół 2+1 (1), magazyn muzyczny 1.05 Regiony z historią. Gmina Ożarów Mazowiecki, cykl dokumentalny 1.25 Magiczne drzewo. Kredka (3), serial obyczajowy 2.00 Pytanie na śniadanie, magazyn 2.05 Pogoda, magazyn informacyjny 2.25 Pytanie na śniadanie, magazyn 2.55 Pogoda, magazyn informacyjny 3.15 Pytanie na śniadanie, magazyn 3.45 Pogoda, magazyn informacyjny 4.15 Pytanie na śniadanie, magazyn 4.55 Polonia w komie. Faza - Kanary 2 5.05 Tańczący z naturą. O bobrach bez zalewania, serial dokumentalny 5.35 Kulturalni PL, magazyn 6.30 Łamigłówka. Województwo podkarpackie, quiz 6.35 Wiadomości, magazyn informacyjny 6.50 Barwy szczęścia (1249), serial obyczajowy 7.25 Ranczo 3. Nowe wyzwania (105), serial obyczajowy 8.25 Teatr Telewizji. Śluby panieńskie, czyli magnetyzm serca sztuka Aleksandra Fredry 10.15 Lato Zet i Dwójki 209. Uniejów (1), widowisko 10.55 Rezydencja (2), telenowela

11.20 Polonia w komie. Faza - Kanary 2 11.30 Teleexpress, magazyn informacyjny 11.50 Łamigłówka. Województwo podkarpackie, quiz 11.55 Sztuka życia. Marek Piekarczyk, magazyn poradnikowy 12.25 Naszaarmia.pl, magazyn 12.55 Barwy szczęścia (1249), serial obyczajowy 13.25 Regiony z historią. Gmina Ożarów Mazowiecki, cykl dokumentalny 13.45 Dobranocka. Miś Uszatek. Sport to zdrowie, serial animowany 14.00 Wiadomości, magazyn informacyjny 14.25 Sport, magazyn informacyjny 14.35 Pogoda, magazyn informacyjny 14.45 Łamigłówka. Województwo podkarpackie, quiz 14.50 Nad rozlewiskiem... (11/13), serial obyczajowy 15.50 Polonia w komie 16.05 Polonia 24, magazyn informacyjny 16.35 Halo Polonia, magazyn 17.40 Tomasz Lis na żywo, talk-show 18.45 Rezydencja (2), telenowela 19.10 Łamigłówka. Województwo podkarpackie, quiz 19.15 Magiczne drzewo. Kredka (3), serial obyczajowy 19.45 Dobranocka za oceanem. Miś Uszatek. Sport to zdrowie, serial animowany 20.00 Wiadomości, magazyn informacyjny 20.25 Sport, magazyn informacyjny 20.30 Pogoda, magazyn informacyjny 20.45 Nad rozlewiskiem... (11/13), serial obyczajowy 21.35 Polonia w komie 21.45 Barwy szczęścia (1249), serial obyczajowy 22.20 Polonia 24, magazyn informacyjny 22.50 Halo Polonia, magazyn 23.40 Sztuka życia. Marek Piekarczyk, magazyn poradnikowy Wtorek 15 * WTOREK, 15.09.2015 r. * 0.05 Świat się kręci, talk-show 1.00 Flesz historii, cykl reportaży 1.25 Rodzina Leśniewskich. Imieniny (2/7), serial obyczajowy 2.00 Pytanie na śniadanie, magazyn 2.05 Pogoda, magazyn informacyjny 2.25 Pytanie na śniadanie, magazyn 2.55 Pogoda, magazyn informacyjny 3.15 Pytanie na śniadanie, magazyn 3.45 Pogoda, magazyn informacyjny 4.15 Pytanie na śniadanie, magazyn 4.55 Polonia w komie 5.05 Polonia 24, magazyn informacyjny 5.35 Halo Polonia, magazyn 6.30 Łamigłówka. Województwo podkarpackie, quiz 6.35 Wiadomości, magazyn informacyjny 6.50 Barwy szczęścia (1250), serial obyczajowy 7.25 Wiedźmy. Złodzieje samochodów (10/13), serial obyczajowy 8.20 Astronarium. Meteoryty (3), magazyn 8.50 Zapiski łazęgi. Ustronie Morskie, cykl felietonów 9.05 Wielki test o Wojsku Polskim, widowisko 10.55 Rezydencja (3), telenowela 11.20 Polonia w komie 11.30 Teleexpress, magazyn informacyjny 11.45 Łamigłówka. Województwo podkarpackie, quiz 11.50 Nożem i widelcem. Szynka w sosie winno-cebulowym, dynia al dente, magazyn kulinarny 12.00 Alchemia zdrowia i urody, magazyn 12.20 Reporter polski, magazyn 12.55 Barwy szczęścia (1250), serial obyczajowy 13.25 Informacje kulturalne 13.45 Dobranocka. Tajemnica szyfru Marabuta. Osaczeni (7), serial animowany 14.00 Wiadomości, magazyn informacyjny 14.25 Sport, magazyn informacyjny 14.35 Pogoda, magazyn informacyjny 14.40 Łamigłówka. Województwo podkarpackie, quiz

14.50 Ojciec Mateusz 7. Insulina (161), serial kryminalny 15.50 Polonia w komie 16.05 Polonia 24, magazyn informacyjny 16.35 Halo Polonia, magazyn 17.40 Liczył się tylko honor, film dokumentalny, Polska 2009 18.45 Rezydencja (3), telenowela 19.10 Łamigłówka. Województwo podkarpackie, quiz 19.15 Rodzina Leśniewskich. Imieniny (2/7), serial obyczajowy 19.45 Dobranocka za oceanem. Tajemnica szyfru Marabuta. Osaczeni (7), serial animowany 20.00 Wiadomości, magazyn informacyjny 20.25 Sport, magazyn informacyjny 20.30 Pogoda, magazyn informacyjny 20.45 Ojciec Mateusz 7. Insulina (161), serial kryminalny 21.35 Polonia w komie 21.45 Barwy szczęścia (1250), serial obyczajowy 22.20 Polonia 24, magazyn informacyjny 22.50 Halo Polonia, magazyn 23.40 Regiony z historią. Gmina Ożarów Mazowiecki, cykl dokumentalny 23.55 Zapiski łazęgi. Ustronie Morskie, cykl felietonów

* ŚRODA, 16.08.2015 r. * Sroda 16 0.05 Świat się kręci, talk-show 1.00 Spotkanie, reportaż 1.25 Ucieczka - wycieczka. Czy umiesz doić krowy? (2/5), serial przygodowy 2.00 Pytanie na śniadanie, magazyn 2.05 Pogoda, magazyn informacyjny 2.25 Pytanie na śniadanie, magazyn 2.55 Pogoda, magazyn informacyjny 3.15 Pytanie na śniadanie, magazyn 3.45 Pogoda, magazyn informacyjny 4.15 Pytanie na śniadanie, magazyn 4.55 Polonia w komie 5.05 Polonia 24, magazyn informacyjny 5.35 Halo Polonia, magazyn 6.30 Łamigłówka. Województwo podkarpackie, quiz 6.35 Wiadomości, magazyn informacyjny 6.50 Barwy szczęścia (1251), serial obyczajowy 7.25 Nad rozlewiskiem... (11/13), serial obyczajowy 8.25 Liczył się tylko honor, film dokumentalny, Polska 2009 9.30 Jak to działa?. Logistyka (84), magazyn popularnonaukowy 10.00 Opole 2015 na bis (5), koncert 10.55 Rezydencja (4), telenowela 11.20 Polonia w komie 11.30 Teleexpress, magazyn informacyjny 11.50 Łamigłówka. Województwo podkarpackie, quiz 11.55 Okrasa łamie przepisy. Kuchnia pachnąca ziołami, magazyn kulinarny 12.25 Studio Wschód. Kresowa wspólnota, program publicystyczny 12.55 Barwy szczęścia (1251), serial obyczajowy 13.25 Wilnoteka, magazyn 13.45 Dobranocka. Fortele Jonatana Koota. Glac-plac (9), serial animowany 14.00 Wiadomości, magazyn informacyjny 14.30 Sport, magazyn informacyjny 14.40 Pogoda, magazyn informacyjny 14.45 Łamigłówka. Województwo podkarpackie, quiz 14.50 Egzamin z życia (37), serial obyczajowy 15.50 Polonia w komie 16.05 Polonia 24, magazyn informacyjny 16.35 Halo Polonia, magazyn 17.40 Werka, film dokumentalny, Polska 2013 18.45 Rezydencja (4), telenowela 19.10 Łamigłówka. Województwo podkarpackie, quiz 19.15 Ucieczka - wycieczka. Czy umiesz doić krowy? (2/5), serial przygodowy 19.45 Dobranocka za oceanem. Fortele Jonatana Koota. Glac-plac (9), serial animowany 20.00 Wiadomości, magazyn informacyjny

20.25 Sport, magazyn informacyjny 20.35 Pogoda, magazyn informacyjny 20.45 Egzamin z życia (37), serial obyczajowy 21.35 Polonia w komie 21.45 Barwy szczęścia (1251), serial obyczajowy 22.20 Polonia 24, magazyn informacyjny 22.50 Halo Polonia, magazyn 23.40 Wilnoteka, magazyn 23.55 Zapiski łazęgi. Trzy porty Stepnicy, cykl felietonów Czwaerek 17 17.08.2015 r. * * CZWARTEK, 0.05 Świat się kręci, talk-show 1.05 E-lementarz, magazyn popularnonaukowy 1.25 Gwiezdny Pirat. Gwiezdny Pirat (1/7), serial przygodowy 2.00 Pytanie na śniadanie, magazyn 2.05 Pogoda, magazyn informacyjny 2.25 Pytanie na śniadanie, magazyn 2.55 Pogoda, magazyn informacyjny 3.15 Pytanie na śniadanie, magazyn 3.45 Pogoda, magazyn informacyjny 4.15 Pytanie na śniadanie, magazyn 4.55 Polonia w komie 5.05 Polonia 24, magazyn informacyjny 5.35 Halo Polonia, magazyn 6.30 Łamigłówka. Województwo podkarpackie, quiz 6.35 Wiadomości, magazyn informacyjny 6.50 Barwy szczęścia (1252), serial obyczajowy 7.25 M jak miłość (1144), serial obyczajowy 8.20 Egzamin z życia (37), serial obyczajowy 9.15 Wilnoteka, magazyn 9.35 Werka, film dokumentalny, Polska 2013 10.35 Ex Libris 10.55 Rezydencja (5), telenowela 11.20 Polonia w komie 11.30 Teleexpress, magazyn informacyjny 11.45 Łamigłówka. Województwo podkarpackie, quiz 11.55 Makłowicz w podróży. Podróż 30. Korfu - Kerkyra, magazyn kulinarny 12.25 Sprawiedliwi wśród nas. Cena życia, film dokumentalny, Polska 1994 12.55 Barwy szczęścia (1252), serial obyczajowy 13.25 Informacje kulturalne 13.45 Dobranocka. Pomysłowy Dobromir. Szczekający talerz (8/20), serial animowany 14.00 Wiadomości, magazyn informacyjny 14.25 Sport, magazyn informacyjny 14.40 Pogoda, magazyn informacyjny 14.45 Łamigłówka. Województwo podkarpackie, quiz 14.55 Uwikłani. Łucja - w sidłach kłamstwa (3/9), serial kryminalny 15.50 Polonia w komie 16.05 Polonia 24, magazyn informacyjny 16.35 Halo Polonia, magazyn 17.40 PitBull 3 (25), serial sensacyjny 18.30 Szlakiem miejsc niezwykłych pomniki historii. Kanał Augustowski, cykl reportaży 18.45 Rezydencja (5), telenowela 19.10 Łamigłówka. Województwo podkarpackie, quiz 19.15 Gwiezdny Pirat. Gwiezdny Pirat (1/7), serial przygodowy 19.45 Dobranocka za oceanem. Pomysłowy Dobromir. Szczekający talerz (8/ 20), serial animowany 20.00 Wiadomości, magazyn informacyjny 20.25 Sport, magazyn informacyjny 20.35 Pogoda, magazyn informacyjny 20.45 Uwikłani. Łucja - w sidłach kłamstwa (3/9), serial kryminalny 21.35 Polonia w komie 21.45 Barwy szczęścia (1252), serial obyczajowy 22.20 Polonia 24, magazyn informacyjny 22.50 Halo Polonia, magazyn 23.40 Sprawiedliwi wśród nas. Cena życia, film dokumentalny, Polska 1994

W każdym wydaniu "Gazety" w tygodniu zamieszczamy program TV Polonia, iTVN i Polsat 2 Program TV Polsat 2 na str. 18, ITVN na str. 20


strona 20

www.gazetagazeta.com

Gazeta 37, 11 - 17 września 2015

PROGRAM ITVN PROPONUJE

PROGRAM

22.15 Coś tu się kroi - program kulinarno rozrywkowy, Polska 2/12 23.10 Palermo - Nowy Jork, 1958 - serial sensacyjny, Włochy 2/8

TELEWIZYJNY

* PONIEDZIAŁEK, 14.9.2015 * ITVN, poniedziałek, 2015-09-14

od 11.9.2015 do 17.9.2015 * PIĄTEK, 11.9.2015 r. * 0.20 Boska Emilie - melodramat, Francja 2.05 Szalone serce - telenowela, Brazylia 79/150 2.50 Szkoła - serial fabularno - dokumentalny, Polska 149 2.35 Ukryta prawda - serial fabularno dokumentalny, Polska 507 4.20 Rozmowy w toku - talk show, Polska 2480 5.00 Fakty - program informacyjny, Polska 5.25 Sport - program informacyjny, Polska 5.30 Pogoda - program informacyjny, Polska 5.35 Uwaga! - program interwencyjny, Polska 4341 5.50 Pani Gadżet - program poradnikowy, Polska 1/13 6.15 Królowa serc - telenowela, USA 103/ 140 7.05 Serwis pogodowy - Polska - program informacyjny, Polska 7.09 Serwis pogodowy - Europa - program informacyjny, Polska 7.11 Serwis pogodowy - Świat - program informacyjny, Polska 7.14 Serwis pogodowy - Kurorty europejskie - program informacyjny, Polska 7.17 Serwis pogodowy - Kurorty światowe - program informacyjny, Polska 7.20 Ja to mam szczęście - serial komediowy, Polska 9/26 7.50 Na Wspólnej - serial obyczajowy, Polska 2135 8.15 Dzień Dobry TVN - magazyn, Polska 1659 10.45 Rozmowy w toku - talk show, Polska 2480 11.25 Sąd rodzinny - serial fabularno - dokumentalny, Polska 209 12.10 Szkoła - serial fabularno - dokumentalny, Polska 149 12.55 Serwis pogodowy - Polska - program informacyjny, Polska 12.57 Serwis pogodowy - Europa - program informacyjny, Polska 13.00 Serwis pogodowy - Świat - program informacyjny, Polska 13.02 Serwis pogodowy - Kurorty europejskie - program informacyjny, Polska 13.05 Królowa serc - telenowela, USA 103/ 140 13.55 Szalone serce - telenowela, Brazylia 80/150 14.40 Ukryta prawda - serial fabularno dokumentalny, Polska 507 15.25 Kto poślubi mojego syna? - reality show, Polska 2/13 16.15 Surfing po menu - serial kulinarny, Australia 1/8 16.40 Królowa serc - telenowela, USA 104/ 140 17.30 Szkoła - serial fabularno - dokumentalny, Polska 150 18.20 Rozmowy w toku - talk show, Polska 2481 19.10 Ukryta prawda - serial fabularno dokumentalny, Polska 508 20.00 Fakty - program informacyjny 20.30 Sport - program informacyjny 20.35 Pogoda - program informacyjny 20.40 Uwaga! - program interwencyjny, Polska 4342 21.00 Ja to mam szczęście - serial komediowy, Polska 10/26 21.30 Ja to mam szczęście - serial komediowy, Polska 11/26 22.00 Colette - film wojenny, Czechy, Holandia, Słowacja 2013, reżyseria. Milan Cieslar

* SOBOTA, 12.9.2015 r. * ITVN, sobota, 2015-09-12 0.00 Tabu Polska - program rozrywkowy, Polska 8/12 0.50 Szuler - serial obyczajowy, Rosja 1/10 1.40 Kuba Wojewódzki - talk show, Polska 2/14 2.25 Co za tydzień - magazyn, Polska 715 2.50 Szalone serce - telenowela, Brazylia 80/150 3.35 Ukryta prawda - serial fabularno dokumentalny, Polska 508 4.20 Rozmowy w toku - talk show, Polska 2481 5.00 Fakty - program informacyjny, Polska 5.25 Sport - program informacyjny, Polska 5.30 Pogoda - program informacyjny, Polska 5.35 Uwaga! - program interwencyjny, Polska 4342 5.50 Surfing po menu - serial kulinarny, Australia 1/8

6.15 Miasto Kobiet - talk show, Polska 2/12 7.00 Na językach - program rozrywkowy, Polska 1/13 7.45 Kobieta na krańcu świata - program podróżniczo - rozrywkowy, Polska 1/10 8.15 Ugotowani - program kulinarno - rozrywkowy, Polska 1/13 9.00 Dzień Dobry TVN - magazyn, Polska 844 11.10 Co za tydzień - magazyn, Polska 716 11.30 Maja w ogrodzie - program ogrodniczy, Polska 36/52 11.55 Widziane z nieba - serial dokumentalny, Francja 11/30 12.50 Coś tu się kroi - program kulinarno rozrywkowy, Polska 1/12 13.40 Pani Gadżet - program poradnikowy, Polska 1/13 14.05 Teraz i zawsze - film obyczajowy, Polska 15.45 Aplauz, Aplauz! - program rozrywkowy, Polska 1/10 16.50 Aż po sufit! - serial obyczajowy, Polska 2/13 17.35 Kto poślubi mojego syna? - reality show, Polska 2/13 18.20 Top Model - program rozrywkowy, Polska 1/13 19.10 Usta Usta - serial obyczajowy, Polska 2/13 20.00 Fakty - program informacyjny, Polska 20.25 Sport - program informacyjny, Polska 20.30 Pogoda - program informacyjny, Polska 20.40 Uwaga! - program interwencyjny, Polska 4343 21.00 Mam talent - program rozrywkowy, Polska 2/13 22.20 Wydział kryminalny - serial kryminalny, Czechy 13/14 23.20 Damy z jednej talii - serial kryminalny, Francja 5

* NIEDZIELA, 13.9.2015 r. * ITVN, niedziela, 2015-09-13 1.05 Aplauz, Aplauz! - program rozrywkowy, Polska 1/10 2.10 Palermo - Nowy Jork, 1958 - serial sensacyjny, Włochy 1/8 3.30 Dewajtis - dokument, Polska 4.15 Kuba Wojewódzki - talk show, Polska 2/14 5.00 Fakty - program informacyjny, Polska 5.25 Sport - program informacyjny, Polska 5.30 Pogoda - program informacyjny, Polska 5.35 Uwaga! - program interwencyjny, Polska 4343 5.50 Superwizjer - program reporterów, Polska 1045 6.15 Magiel Towarzyski - program rozrywkowy, Polska 2/14 6.50 Usta Usta - serial obyczajowy, Polska 2/13 7.35 Dewajtis - dokument, Polska 8.25 Uwaga! Pirat - program motoryzacyjny, Polska 28 9.00 Dzień Dobry TVN - magazyn, Polska 845 11.10 Kobieta na krańcu świata - program podróżniczo - rozrywkowy, Polska 2/10 11.40 Szuler - serial obyczajowy, Rosja 2/ 10 12.35 Magiel Towarzyski - program rozrywkowy, Polska 3/14 13.10 Mam talent - program rozrywkowy, Polska 2/13 14.25 Stan krytyczny - serial obyczajowy, Francja 1/24 15.15 Szpitalni kapelani - serial dokumentalny, Australia 4/8 15.45 Na Wspólnej Omnibus - serial obyczajowy, Polska 542 17.15 Ugotowani - program kulinarno rozrywkowy, Polska 1/13 18.00 Stylowy magazyn - magazyn, Polska 1/12 18.35 Wiem, co jem - program poradnikowy, Polska 2/16 19.00 Ale jazda - program rozrywkowy, Polska 10/11 19.30 66 niezapomnianych piosenek - program rozrywkowy, Polska 7/8 20.00 Fakty - program informacyjny, Polska 20.25 Sport - program informacyjny, Polska 20.30 Pogoda - program informacyjny, Polska 20.40 Uwaga! - program interwencyjny, Polska 4344 21.00 Aplauz, Aplauz! - program rozrywkowy, Polska 2/10

0.35 Superwizjer - program reporterów, Polska 1046 1.00 Szpitalni kapelani - serial dokumentalny, Australia 4/8 1.30 Mam talent - program rozrywkowy, Polska 2/13 2.40 Wydział kryminalny - serial kryminalny, Czechy 13/14 2.40 Magiel Towarzyski - program rozrywkowy, Polska 2/14 4.15 Miasto Kobiet - talk show, Polska 2/12 5.00 Fakty - program informacyjny, Polska 5.25 Sport - program informacyjny, Polska 5.30 Pogoda - program informacyjny, Polska 5.35 Uwaga! - program interwencyjny, Polska 4344 5.50 Ale jazda - program rozrywkowy, Polska 10/11 6.15 Królowa serc - telenowela, USA 104/ 140 7.05 Serwis pogodowy - Polska - program informacyjny, Polska 7.09 Serwis pogodowy - Europa - program informacyjny, Polska 7.11 Serwis pogodowy - Świat - program informacyjny, Polska 7.14 Serwis pogodowy - Kurorty europejskie - program informacyjny, Polska 7.17 Serwis pogodowy - Kurorty światowe - program informacyjny, Polska 7.20 Ja to mam szczęście - serial komediowy, Polska 10/26 7.50 Ja to mam szczęście - serial komediowy, Polska 11/26 8.15 Dzień Dobry TVN - magazyn, Polska 1660 10.45 Rozmowy w toku - talk show, Polska 2481 11.25 Sąd rodzinny - serial fabularno - dokumentalny, Polska 210 12.10 Szkoła - serial fabularno - dokumentalny, Polska 150 12.55 Serwis pogodowy - Polska - program informacyjny, Polska 12.57 Serwis pogodowy - Europa - program informacyjny, Polska 13.00 Serwis pogodowy - Świat - program informacyjny, Polska 13.02 Serwis pogodowy - Kurorty europejskie - program informacyjny, Polska 13.05 Królowa serc - telenowela, USA 104/ 140 13.55 Szalone serce - telenowela, Brazylia 81/150 14.40 Ukryta prawda - serial fabularno dokumentalny, Polska 508 15.25 Coś tu się kroi - program kulinarno rozrywkowy, Polska 2/12 16.15 Pyszne 25 - program kulinarny, Polska 6/12 16.40 Królowa serc - telenowela, USA 105/ 140 17.30 Szkoła - serial fabularno - dokumentalny, Polska 151 18.20 Rozmowy w toku - talk show, Polska 2482 19.10 Ukryta prawda - serial fabularno dokumentalny, Polska 509 20.00 Fakty - program informacyjny, Polska 20.30 Sport - program informacyjny, Polska 20.35 Pogoda - program informacyjny, Polska 20.40 Uwaga! - program interwencyjny, Polska 4345 21.00 Na Wspólnej - serial obyczajowy, Polska 2136 21.30 Ja to mam szczęście - serial komediowy, Polska 12/26 22.00 Top Model - program rozrywkowy, Polska 2/13 22.55 Na językach - program rozrywkowy, Polska 2/13 23.45 Druga strona plakatu - dokument, Polska

6.15 Królowa serc - telenowela, USA 105/ 140 7.05 Serwis pogodowy - Polska - program informacyjny, Polska 7.09 Serwis pogodowy - Europa - program informacyjny, Polska 7.11 Serwis pogodowy - Świat - program informacyjny, Polska 7.14 Serwis pogodowy - Kurorty europejskie - program informacyjny, Polska 7.17 Serwis pogodowy - Kurorty światowe - program informacyjny, Polska 7.20 Ja to mam szczęście - serial komediowy, Polska 12/26 7.50 Na Wspólnej - serial obyczajowy, Polska 2136 8.15 Dzień Dobry TVN - magazyn, Polska 1661 10.45 Rozmowy w toku - talk show, Polska 2482 11.25 Sąd rodzinny - serial fabularno - dokumentalny, Polska 211 12.10 Szkoła - serial fabularno - dokumentalny, Polska 151 12.55 Serwis pogodowy - Polska - program informacyjny, Polska 12.57 Serwis pogodowy - Europa - program informacyjny, Polska 13.00 Serwis pogodowy - Świat - program informacyjny, Polska 13.02 Serwis pogodowy - Kurorty europejskie - program informacyjny, Polska 13.05 Królowa serc - telenowela, USA 105/ 140 13.55 Szalone serce - telenowela, Brazylia 82/150 14.40 Ukryta prawda - serial fabularno dokumentalny, Polska 509 15.25 Top Model - program rozrywkowy, Polska 2/13 16.15 Pan i Pani House - program rozrywkowy, Polska 6/10 16.40 Królowa serc - telenowela, USA 106/ 140 17.30 Szkoła - serial fabularno - dokumentalny, Polska 152 18.20 Rozmowy w toku - talk show, Polska 2483 19.10 Ukryta prawda - serial fabularno dokumentalny, Polska 510 20.00 Fakty - program informacyjny, Polska 20.30 Sport - program informacyjny, Polska 20.35 Pogoda - program informacyjny, Polska 20.40 Uwaga! - program interwencyjny, Polska 4346 21.00 Na Wspólnej - serial obyczajowy, Polska 2137 21.30 Ja to mam szczęście - serial komediowy, Polska 13/26 22.00 Aż po sufit! - serial obyczajowy, Polska 3/13 22.55 Kuba Wojewódzki - talk show, Polska 3/14 23.45 Uwaga! Pirat - program motoryzacyjny, Polska 29

* ŚRODA, 16.9.2015 r. * ITVN, środa, 2015-09-16 0.20 Kobieta na krańcu świata - program podróżniczo - rozrywkowy, Polska 2/10 0.50 Surfing po menu - serial kulinarny, Australia 1/8 1.20 Tabu Polska - program rozrywkowy, Polska 8/12 2.05 Szalone serce - telenowela, Brazylia 82/150 2.50 Szkoła - serial fabularno - dokumentalny, Polska 152 2.35 Ukryta prawda - serial fabularno dokumentalny, Polska 510 4.20 Rozmowy w toku - talk show, Polska 2483

5.00 Fakty - program informacyjny, Polska 5.25 Sport - program informacyjny, Polska 5.30 Pogoda - program informacyjny, Polska 5.35 Uwaga! - program interwencyjny, Polska 4346 5.50 Pan i Pani House - program rozrywkowy, Polska 6/10 6.15 Królowa serc - telenowela, USA 106/ 140 7.05 Serwis pogodowy - Polska - program informacyjny, Polska 7.09 Serwis pogodowy - Europa - program informacyjny, Polska 7.11 Serwis pogodowy - Świat - program informacyjny, Polska 7.14 Serwis pogodowy - Kurorty europejskie - program informacyjny, Polska 7.17 Serwis pogodowy - Kurorty światowe - program informacyjny, Polska 7.20 Ja to mam szczęście - serial komediowy, Polska 13/26 7.50 Na Wspólnej - serial obyczajowy, Polska 2137 8.15 Dzień Dobry TVN - magazyn, Polska 1662 10.45 Rozmowy w toku - talk show, Polska 2483 11.25 Sąd rodzinny - serial fabularno dokumentalny, Polska 212 12.10 Szkoła - serial fabularno - dokumentalny, Polska 152 12.55 Serwis pogodowy - Polska - program informacyjny, Polska 12.57 Serwis pogodowy - Europa - program informacyjny, Polska 13.00 Serwis pogodowy - Świat - program informacyjny, Polska 13.02 Serwis pogodowy - Kurorty europejskie - program informacyjny, Polska 13.05 Królowa serc - telenowela, USA 106/ 140 13.55 Szalone serce - telenowela, Brazylia 83/150 14.40 Ukryta prawda - serial fabularno dokumentalny, Polska 510 15.25 Aż po sufit! - serial obyczajowy, Polska 3/13 16.15 Wiem, co jem - program poradnikowy, Polska 3/16 16.40 Królowa serc - telenowela, USA 107/ 140 17.30 Szkoła - serial fabularno - dokumentalny, Polska 153 18.20 Rozmowy w toku - talk show, Polska 2484 19.10 Ukryta prawda - serial fabularno dokumentalny, Polska 511 20.00 Fakty - program informacyjny, Polska 20.30 Sport - program informacyjny, Polska 20.35 Pogoda - program informacyjny, Polska 20.40 Uwaga! - program interwencyjny, Polska 4347 21.00 Na Wspólnej - serial obyczajowy, Polska 2138 21.30 Ja to mam szczęście - serial komediowy, Polska 14/26 22.00 Kto poślubi mojego syna? - reality show, Polska 3/13 22.55 Stylowy magazyn - magazyn, Polska 2/12 23.30 Co za tydzień - magazyn, Polska 716 23.55 Colette - film wojenny, Czechy, Holandia, Słowacja 2013, reżyseria. Milan Cieslar

* ITVN, CZWARTEK, 17.9.2015 r. * czwartek, 2015-09-17 1.55 Doradca smaku - program kulinarny,

Polska 2.05 Szalone serce - telenowela, Brazylia 83/150 2.50 Szkoła - serial fabularno - dokumentalny, Polska 153 2.35 Ukryta prawda - serial fabularno dokumentalny, Polska 511 4.20 Rozmowy w toku - talk show, Polska 2484 5.00 Fakty - program informacyjny, Polska 5.25 Sport - program informacyjny, Polska 5.30 Pogoda - program informacyjny, Polska 5.35 Uwaga! - program interwencyjny, Polska 4347 5.50 Szpitalni kapelani - serial dokumentalny, Australia 4/8 6.15 Królowa serc - telenowela, USA 107/ 140 7.05 Serwis pogodowy - Polska - program informacyjny, Polska 7.09 Serwis pogodowy - Europa - program informacyjny, Polska 7.11 Serwis pogodowy - Świat - program informacyjny, Polska 7.14 Serwis pogodowy - Kurorty europejskie - program informacyjny, Polska 7.17 Serwis pogodowy - Kurorty światowe - program informacyjny, Polska 7.20 Ja to mam szczęście - serial komediowy, Polska 14/26 7.50 Na Wspólnej - serial obyczajowy, Polska 2138 8.15 Dzień Dobry TVN - magazyn, Polska 1663 10.45 Rozmowy w toku - talk show, Polska 2484 11.25 Sąd rodzinny - serial fabularno - dokumentalny, Polska 213 12.10 Szkoła - serial fabularno - dokumentalny, Polska 153 12.55 Serwis pogodowy - Polska - program informacyjny, Polska 12.57 Serwis pogodowy - Europa - program informacyjny, Polska 13.00 Serwis pogodowy - Świat - program informacyjny, Polska 13.02 Serwis pogodowy - Kurorty europejskie - program informacyjny, Polska 13.05 Królowa serc - telenowela, USA 107/ 140 13.55 Szalone serce - telenowela, Brazylia 84/150 14.40 Ukryta prawda - serial fabularno dokumentalny, Polska 511 15.25 Na językach - program rozrywkowy, Polska 2/13 16.15 Pani Gadżet - program poradnikowy, Polska 2/13 16.40 Królowa serc - telenowela, USA 108/ 140 17.30 Szkoła - serial fabularno - dokumentalny, Polska 154 18.20 Rozmowy w toku - talk show, Polska 2485 19.10 Ukryta prawda - serial fabularno dokumentalny, Polska 512 20.00 Fakty - program informacyjny, Polska 20.30 Sport - program informacyjny, Polska 20.35 Pogoda - program informacyjny, Polska 20.40 Uwaga! - program interwencyjny, Polska 4348 21.00 Na Wspólnej - serial obyczajowy, Polska 2139 21.30 Ja to mam szczęście - serial komediowy, Polska 15/26 22.00 Afera fryzjera - program rozrywkowy, Polska 9/10 22.40 Ugotowani - program kulinarno rozrywkowy, Polska 2/13 23.30 Miasto Kobiet - talk show, Polska 3/ 12

* WTOREK, 15.9.2015 r. * ITVN, wtorek, 2015-09-15 0.35 Afera fryzjera - program rozrywkowy, Polska 8/10 1.10 Widziane z nieba - serial dokumentalny, Francja 11/30 2.05 Szalone serce - telenowela, Brazylia 81/150 2.50 Szkoła - serial fabularno - dokumentalny, Polska 151 2.35 Ukryta prawda - serial fabularno dokumentalny, Polska 509 4.20 Rozmowy w toku - talk show, Polska 2482 5.00 Fakty - program informacyjny, Polska 5.25 Sport - program informacyjny, Polska 5.30 Pogoda - program informacyjny, Polska 5.35 Uwaga! - program interwencyjny, Polska 4345 5.50 Pyszne 25 - program kulinarny, Polska 6/12

Serwis informacyjny - reportaże - filmy - seriale - sport - pogoda - serwis informacyjny - reportaże - filmy - seriale - sport - pogoda - serwis informacyjny - reportaże - filmy - seriale - sport - pogoda


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.