Goniec Polski, wydanie 727

Page 1

BITWA O POLSKĘ

the polish times

CZYTAJ ONLINE

Goniec ma już 18 lat!

BIZNES

[EXCLUSIVE] S.

PO LOCKDOWNIE Zadbaj

Czas

o swoją skórę

na barbecue NR 7 (727) 10 LIPCA 2020 / ISSN 2044-5202

39

SKAWINSKI

MUZYK I ARTYSTA WIZUALNY




4 ~ spis treści

spis treści

LIPIEC 2020

6

Adres: Goniec Polski – The Polish Times 84 Uxbridge Road West Ealing London, W13 8RA

ZROZUMMY SIĘ ks. bartek rajewski

W czasie ostatniej rozmowy powtórzył niemal to samo – „Ty jesteś inny. Nie rozumiem tego, co mówisz, co piszesz, co robisz. My już się nie rozumiemy!”. Poczułem się oskarżony, a jego słowa zabrzmiały trochę, jak wyrok.

7

BRYTYJCZYK W PUBIE, CZYLI... małgorzata mroczkowska Europa od lipca w ogóle otworzyła się już na dawne zwyczaje, do których byliśmy przyzwyczajeni. Polacy mogą latać do Włoch, Grecji czy Hiszpanii i korzystać ze słoneczka.

8

NA WARIATA! gosia nowicka

Felieton to jest piękna rzecz. Można rozprawiać w nieskończoność o czym się tylko człowiekowi żywnie podoba. Wygadać się szczerze jak najlepszemu przyjacielowi. Ba! Jak księdzu na spowiedzi.

CZAS NA BARBECUE! CO MÓWIĄ BRYTYJSKIE PRZEPISY, CZEGO ROBIĆ NIE WOLNO

Dyrektor wydawniczy: Samanta Kulpa E: s.kulpa@goniec.com Redaktor naczelny: Karol Pomeranek E: karol.pomeranek@goniec.com Redakcja (Editorial): T: 020 7099 7106 T: 7974 9900 12 F: 020 7099 6815 E: redakcja@goniec.com Zespół redakcyjny i współpracownicy: Karolina Barełkowska Dariusz Dzikowski Sonia Grodek Bartłomiej Kowalczyk Marta Mikulewicz Adam Sochacki (rysownik) Małgorzata Skibińska Anna Zielińska Felietoniści: Małgorzata Mroczkowska Małgorzata Nowicka ks. Bartosz Rajewski

10

55

STATUS OSIEDLONEGO PRZED DEADLINE Niemal 700 tysięcy Polaków mieszkających w Wielkiej Brytanii złożyło wnioski.

18

MOC WŁASNYCH ŻYCZEŃ

Paul Skawinski, muzyk i artysta wizualny, może się pochwalić ciekawymi osiągnięciami.

26

20

WYBORY JAKICH DOTĄD NIE BYŁO

W tegorocznych wyborach w 1. turze wzięła udział rekordowa liczba wyborców w Wielkiej Brytanii.

GONIEC SKOŃCZYŁ

18 LAT

ZOBACZ NASZE OKŁADKI KONKURSY Z NAGRODAMI

14

DZIECI – WYMAGAJĄCY KRYTYCY

Rozmowa z Jackiem Pawlowskim, autorem dwóch książek dla dzieci napisanych i wydanych w języku angielskim.

68

JAK DBAĆ O SKÓRĘ LATEM?

Czy wiedziałeś, że skóra, po przewodzie pokarmowym, jest drugim najrozleglejszym organem ludzkiego ciała?

66

CROSSFIT – ZA CZYM TŁUMY SZALEJĄ?

Moda na niego nastąpiła po szaleństwie tańca czy Zumby. CrossFit – co to jest i czy nadaje się dla każdego? 10 lipca 2020

Korekta: Elżbieta Marciniak Skład i gra�ika: Rafał Koczan Redakcja portalu Goniec.com: Karolina Barełkowska karolina.barelkowska@goniec.com Marketing i reklama: (Advertising) ogłoszenia: T: 020 7099 7107 marketing@goniec.com Sylwia Bohatyrewicz T: 079 749 900 11 E: sylwia@goniec.com Łukasz Zawisza T: 079 749 900 12 E: lukasz.zawisza@goniec.com Bożena Szul E: bozena.szul@goniec.com Administracja i �inanse: T: 020 7099 7105 T: 079 749 900 14 E: of�ice@1mmmedia.co.uk Dystrybucja: E: dystrybucja@goniec.com T: 020 7099 7107 Prenumerata: T: 020 7099 7105 Wydawca (Publisher): 1MM Media Limited Tytuł zarejestrowany pod numerem: ISSN 2044-5202 Redakcja „Gońca Polskiego” nie ponosi odpowiedzialności za treść publikowanych ogłoszeń. Redakcja zastrzega sobie prawo odmowy publikacji ogłoszenia bez podania przyczyny.



6 ~ felieton

rozummy się!

Ks. Bartosz Rajewski, proboszcz jednej z najstarszych polskich wspólnot katolickich w UK – para�ii pw. Św. Wojciecha na South Kensington w Londynie (Little Brompton Oratory).

W czerwcu spotkałem się z moim dobrym kolegą z czasów seminarium, z którym świetnie się wówczas rozumieliśmy. Dzisiaj obaj jesteśmy księżmi. Pracujemy jednak w różnych miejscach i w dosyć odmiennych uwarunkowaniach. On w Polsce, ja w Londynie. Nie rozmawialiśmy ze sobą kilka dobrych miesięcy. W czasie ostatniego spotkania, przed rokiem, powiedział mi na samym wstępie, że już się nie rozumiemy, ponieważ mówimy różnymi językami. W czasie ostatniej rozmowy powtórzył niemal to samo – „Ty jesteś inny. Nie rozumiem tego, co mówisz, co piszesz, co robisz. My już się nie rozumiemy!”. Poczułem się oskarżony, a jego słowa zabrzmiały trochę, jak wyrok. Po świętach wielkanocny, przez niemal dwa miesiące, czytamy w czasie liturgii Dzieje Apostolskie, które opisują życie pierwotnego Kościoła. Szczególne wrażenie robi na mnie zawsze piękny opis Zesłania Ducha Świętego. Zawsze zachwyca mnie w tej opowieści fakt, że wszyscy tam zgromadzeni, choć pochodzili z różnych części świata, rozumieli apostołów mówiących ich własnymi językami. „Pełni zdumienia i podziwu mówili: Czyż ci wszyscy, którzy przemawiają, nie są Galilejczykami? Jakżeż więc każdy z nas słyszy swój własny język ojczysty? – Partowie i Medowie, i Elamici, i mieszkańcy Mezopotamii, Judei oraz Kapadocji, Pontu i Azji, Frygii oraz Pam�ilii, Egiptu i tych części Libii, które leżą blisko Cyreny, i przybysze z Rzymu, Żydzi oraz prozelici, Kreteńczycy i Arabowie – słyszymy ich głoszących w naszych językach wielkie dzieła Boże” (por. Dz 2, 7-11). Gdyby wiara apostołów zatrzymała się na etapie wiary nienaruszającej ludzkich horyzontów umysłu i kultury, pewnie nigdy nie nazywalibyśmy się chrześcijanami. W życiu 10 lipca 2020

pierwszych uczniów Jezusa coś się jednak stało – obraz języków z ognia, jakie pojawiły się nad ich głowami w Wieczerniku, daje do zrozumienia, że w nich samych coś się zapaliło. Duch Święty pochodzący od Ojca i Syna (wszak Jezus tchnął sam na uczniów Ducha) umożliwił przejście od wiary letniej do wiary gorącej. Od strachu do pokoju. Od lęku do odwagi. Od uprzedzeń do otwartości. Zastanawiam się, co takiego dzisiaj z nami się stało, że się nie rozumiemy? Co takiego się wydarzyło, że szeregowi księża, biskupi, a nawet kardynałowie nie tylko nie potra�ią zrozumieć papieża Franciszka, ale wręcz przeciwko niemu bez żadnego wstydu występują? Co takiego się stało, że wzywającego do bezkompromisowej walki z pedo�ilią wśród duchownych biskupa, nie rozumieją inni biskupi, prezbiterzy i świeccy? Co takiego z nami się stało, że nie potra�imy zaakceptować naszej różnorodności? Co się stało, że tak chętnie tym, których nie rozumiemy, których nie chcemy zrozumieć, których nawet nie próbujemy wysłuchać, zamykamy usta? Co się stało, że nie chcemy rozmawiać i boimy się dialogu? Przychodzi mi do głowy wiele odpowiedzi, ale najważniejsza wydaje się jedna – nie ma w nas Ducha Bożego. Dlatego tak bardzo potrzebujemy dzisiaj nowej Pięćdziesiątnicy, nowego Wylania Ducha Świętego. Codziennie spotykam ludzi, którzy przestali rozumieć język Kościoła. Doskonale rozumieją język Ewangelii i codziennie w swoim życiu posługują się nim; bardzo dobrze rozumieją wszystko, co mówi i robi papież Franciszek, inspirując także ich do działania w tym samym duchu Ewangelii, ale nie potra�ią zrozumieć tego, co mówi Kościół instytucjonalny ustami niektórych tzw. „katolickich” mediów, a nawet samych biskupów i prezbiterów. Wydaje im się nieprawdopodobne, że ta mowa coraz częściej przypomina język, którym posługują się parlamentarzyści przy ul. Wiejskiej, a czasem nawet ten, którego używają pełni nienawiści internetowi hejterzy, albo nawet maszerujący każdego roku przez Warszawę nacjonaliści. Ta mowa nie jest inspirowana przez Ducha Świętego. Nic więc dziwnego, że jest niezrozumiała. Jak odpowiedzieć ludziom, którzy tracą wiarę w Kościół nie żyjący inspiracją Ducha Świętego? Nie wiem. Czasem odpowiadam cytatem

Komentuj! Goniec.com

z wiersza Wisławy Szymborskiej pt. „Schyłek wieku”: „Jak żyć – spytał mnie w liście ktoś, kogo ja zamierzałam spytać o to samo”. Dzisiaj Wam, Drodzy Czytelnicy, córki i synowie Kościoła, najwierniejsi z wiernych, którzy współczesnego Kościoła nie rozumiecie, choć bardzo tego pragniecie, i których Kościół instytucjonalny tak często nie rozumie, choć pewnie bardzo tego pragnie, dedykuję słowa mojego ulubionego teologa – kard. Henri’ego de Lubac’a pochodzące z jego książki „Medytacje o Kościele”: „Kościół! Kiedy go szukam i chcę zrozumieć – gdzie mogę go znaleźć? Jakimi barwami mogę odmalować jego obraz? Czy nie są to barwy, które kłócą się ze sobą? Mówi się, że jest on święty, a ja widzę, że jest pełen grzeszników. Mówi się, że jego misją jest oderwanie człowieka od trosk doczesnych i przypominanie o powołaniu do wieczności. A ja widzę, że jest on nieustannie zajęty sprawami tego świata i tego czasu. Zapewnia się, że jest on powszechny, otwarty niczym mądrość i miłość Boga. A ja stwierdzam, że jego członkowie bojaźliwie chowają się w zamkniętych kręgach”. Skoro wielki de Lubac tak właśnie widział Kościół, to i my możemy. Kochajmy go jednak taką miłością, jaką kochał go ten francuski teolog, jezuita i kardynał. Czy rzeczywiście się nie rozumiemy? – zapytałem mojego kolegę. I odpowiedziałem: Doskonale Ciebie rozumiem, nawet jeśli nie we wszystkim się z Tobą zgadzam. Bo Kościół to nie partia polityczna, w której wszyscy muszą jednakowo myśleć, wartościować i głosować według czyjegoś widzimisię. Kościół od wieków jest piękny swoją różnorodnością, bo tworzą go ludzie nie tylko różnych ras, języków i narodów, ale przede wszystkim lokalnie tworzymy go my – ludzie o odmiennych osobowościach, charakterach, temperamentach, poglądach, �ilozo�iach życia, wizjach świata, talentach, umiejętnościach. Jedność w Kościele nie jest równoznaczna z ujednoliceniem wszystkich form wyrazu teologii i duchowości, form liturgicznych i dyscypliny. Już w pierwotnym Kościele dochodziło do sporów i kon�liktów, które wtedy niemal zawsze inspirowały progres. Wszak „różne są dary łaski, lecz ten sam Duch; różne też są rodzaje posługiwania, ale jeden Pan; różne są wreszcie działania, lecz ten sam Bóg, sprawca wszystkiego we wszystkich” (1 Kor 12, 4-6). Zrozummy się!


felieton ~

7

Małgorzata Mroczkowska

rytyjczyk

w pubie, czyli zderzenie z chodnikiem Kończy się lockdown. W Polsce skończył się już jakiś czas temu. Europa od lipca w ogóle otworzyła się już na dawne zwyczaje, do których byliśmy przyzwyczajeni. Polacy mogą latać do Włoch, Grecji czy Hiszpanii i korzystać ze słoneczka. Brytyjczycy już wkrótce też do nich dołączą. Jednym słowem zaczęło się. Felieton ten piszę w pierwszy poniedziałek po półrocznej abstynencji, jaka dopadła naród wyspiarski. A na szczęście dla niektórych nareszcie otworzyli puby. Można więc znowu normalnie wyjść na piwko i spotkać się ze znajomymi. Chyba tylko wojna rozdzieliła Brytyjczyków od ich ukochanego pubu na tak długi okres. Byli tacy, którzy pisali nawet petycje w sprawie przywrócenia im prawa odwiedzania ich ukochanego miejsca na ziemi. Argumentowali to tym, że brak możliwości wypicia kilku głębszych wśród przyjaciół może odbić się uszczerbkiem na ich zdrowiu psychicznym, czego skutkiem będzie obciążenie służby zdrowia, która będzie ich depresję leczyć latami. Borys jednak przekonać się nie dał i swoim rodakom możliwość chadzania do pubu odebrał. Naród czekał więc i się doczekał! W pierwszy weekend lipca Borys przywrócił możliwość odwiedzania pubów! Tymczasem gazety zaczęły rozpisywać się o nowych zasadach odwiedzania miejsc

takich jak puby. Poinformowano nas więc, że po pierwsze, aby wejść do pubu należy umówić się wpierw online, po drugie – można zamówić tylko cztery piwa (tak pisali!), po trzecie – obsługa jest oddzielona od klientów przezroczystą ścianą z folii jak w sklepie, a po czwarte – można w pubie przebywać tylko dwie godziny. Czy te nowe zasady kogokolwiek odstraszyły? Bardzo wątpię. Już w niedzielny poranek, kiedy otworzyłam komputer zobaczyłam tysiące fotorelacji z wizyt w pubach, do jakich doszło w sobotnią noc w całej Wielkiej Brytanii. I co? Ano wszystko wróciło do starej, dobrze nam znanej rutyny. Naród walił drzwiami i oknami, by zamówić ukochanego pinta! Co więcej, tłum był tak wielki, że o jakimkolwiek dystansie, wprowadzonym w końcu dla naszego bezpieczeństwa, można było zapomnieć. Nawet jeśli ludzie dystansowali się w pubie, to i tak wszystko szlag tra�iał po wyjściu. W skrócie, uliczki przed pubami wyglądały jak okolice stadionów po zakończonym meczu. Lud się bawił chyba lepiej niż w Nowy Rok! A było co świętować, oj było! Wreszcie można przecież oddać się ulubionej rozrywce Brytyjczyków, jaką jest zalać się w trupa, zderzyć z chodnikiem w weekend, by w poniedziałek w pełnej gotowości harować na chleb od rana. Kiedy przyjechałam do UK szesnaście lat temu bardzo mnie to szokowało. Przyznacie bowiem, że w Polsce też się pije i to jak się pije! Jednak kultura picia jest u Słowian nieco inna. Nikt bowiem w moim rodzinnym mieście nie upijał się na umór, w dodatku co weekend! Jeśli już to od wielkiego święta, typu wesele czy chrzciny. Ale, żeby tak co sobotę? Nikt też nie szlajał się nieprzytomny po mieście, wykrzykując przy tym na

Komentuj! Goniec.com

całe gardło hymn narodowy, a koleżanki nie gubiły po takiej nocy butów oraz innych części garderoby. Tymczasem w Wielkiej Brytanii naród tak właśnie świętuje każdy weekend. Tutaj w dobrym tonie jest upodlić się w pubie lub pod nim, nieważne, że na oczach znajomych i obcych. Wszystko jest dozwolone, bo przecież pijanemu wybacza się wszystko! Aby zrozumieć takie zachowanie Brytyjczyków, należy poznać ich historię i kulturę. Otóż dla większości z nich pub, który znajduje się tu na co trzeciej ulicy jest miejscem szczególnym. Tak jak kościół dla Polaka, tak pub dla Anglika jest miejscem, które odwiedza się lokalnie i regularnie! Jeśli jedzie się na wakacje, to pierwszym obowiązkiem Brytyjczyka jest nie znalezienie czystej plaży, ale pubu, w którym będzie mógł poznać kompanów do picia. Taka jest ta kultura i należy ją zrozumieć. Brytyjczycy są zamknięci w sobie i nie mają takiej jak pozostali Europejczycy śmiałości do nawiązywania nowych znajomości. Jedynym miejscem, które przełamuje ten wyspiarski wstyd jest właśnie pub. Tylko tam pękają wszelkie bariery i bez krępacji można obnażać cechy swoich charakterów. To właśnie dlatego Brytyjczycy tak bardzo kochają te swoje puby i właśnie dlatego tak za nimi tęsknili. Bo tylko tam mogą być sobą. Czy to się komuś podoba, czy nie. << Małgorzata Mroczkowska, z wykształcenia politolog, od 2004 r. mieszka w Londynie. Autorka powieści obyczajowych, m.in. „Angielskie lato”, „Od jutra dieta! Zapiski niedoskonałej pani domu” i najnowsza „Dziennik przetrwania. Zapiski niedoskonałej matki”. Od lat prowadzi portal dla polskich rodziców www.mumsfromlondon.com.


8 ~ felieton

Gosia Nowicka

a

WARIATA! Felieton to jest piękna rzecz. Można rozprawiać w nieskończoność o czym się tylko człowiekowi żywnie podoba. Wygadać się szczerze jak najlepszemu przyjacielowi. Ba! Jak księdzu na spowiedzi. Nawet lepiej, bo słuchacz nie da rady nam przerwać, choćby nawet chciał. Możemy pleść w nieskończoność o byle czym i nikt nie będzie z nami polemizował czy podważał naszych racji. Jednym słowem nie lada gratka dla tych co to im się wydaje, że mają we wszystkim rację… Na mnie nie patrzcie, nie mam ze sprawą nic wspólnego! Dajmy na to temat wariata. Można by rozprawiać bez skutku, który prawdziwy, a który cygan w przebraniu. Wielu podaje się za pomyleńca dla zysku i tyle! Najmodniejsza wśród psychicznych przypadłości, zdaje się być depresja. Co poniektórzy delikwenci podszywają się za chorych i niczym wilk w owczej skórze, chytrze czerpią bene�ity. Nie jeden hochsztapler metodą „na wariata” uniknął pracy przez większość swojej marnej egzystencji. Nie zrozumcie mnie źle – daleka jestem od oceniania tych, co to rzeczywiście z trudem znoszą ból istnienia, zwany depresją. Jakżebym mogła, kiedy i pod moim su�item nie jest do końca równo… Życie człowieka nierozerwalnie wiąże się z cierpieniem. Przykro mi, jeżeli to dla kogoś 10 lipca 2020

niespodzianka. Nie ma ludzi permanentnie szczęśliwych i tyle. A jeżeli mówią, że są, to nie mówią całej prawdy. Będąc dzieckiem myślałam, że ludzie dzielą się na szczęśliwych, bo po prostu sprzyja im los i na nieszczęśliwców, którym szczęście nie było dane. Sprawa utraciła swą przejrzystość, kiedy dorosłam. Jak cegłą w łeb, boleśnie uderzyło mnie, że to wcale tak nie działa. Wszyscy jedziemy na tym samym wózku i napotykamy te same problemy, niezależnie od stanu konta czy posady. Już starożytni pisarze i poeci szeroko rozpisywali się o bolączkach związanych z ludzką egzystencją. Wielu sławnych artystów, pisarzy, malarzy nie wytrzymywało presji istnienia. Ich kruche, wrażliwe duszyczki uginały się pod ciężarem doczesnej wędrówki. Walili zatem w gaz, wąchali albo dawali sobie w żyłę. Z używkami wiążemy lokalne moczymordy, ale nie wielkich artystów. A tu psikus! Słowacki, Chopin, Witkacy, Lem i cała zgraja po nich – tworzyli na gazie. Ukojenie łatwo i szybko dają używki lub jakże popularne dziś antydepresanty. Jest tu tylko jeden maleńki problem… Kiedy wytrzeźwiejemy lub odstawimy leki, nasze problemy będą w tym samym miejscu, w którym je zostawiliśmy. Nie zawsze możemy zmienić sytuację, w jakiej jesteśmy. Ale za to zawsze mamy wybór, jak na tą sytuację zareagujemy, w jakim świetle ją ujrzymy. Dla jednych szklanka jest do połowy pusta, dla innych do połowy pełna. Nie próbuję tu zadzierać nosa i głosić kazań – sama odkryłam tą świętą prawdę całkiem

Komentuj! Goniec.com

niedawno i z uporem maniaka staram się wbić ją sobie do głowy. Jak nie złamane serce, to katorgę przynosi tęsknota czy rozstanie. Kiedy wydaje nam się, że w końcu wszystko idzie po naszej myśli, tracimy pracę albo umiera nam ktoś bliski. Tej walki nie da się wygrać, zawsze będziemy o jeden krok w tyle. Pewnie nie będzie to dla Was wielką rewelacją, jeśli powiem, że jedynym rozwiązaniem tej zagadki jest skupienie się na teraźniejszości, czerpanie radości z chwili obecnej. Źródłem naszego nieszczęścia, zwykle jest rozgrzebywanie nieprzyjemnych doświadczeń z przeszłości albo też zaniepokojenie o przyszłość. Ciągle na coś czekamy, biegniemy za czymś na oślep. Naiwnie wierzymy, że nowy dom, samochód czy nowa miłość uczynią nas w końcu szczęśliwymi. A tu kolejny �igiel! Dowcip polega na tym, że gonimy niewidzialną złudę. Dalai Lama tra�ił w dziesiątkę stwierdzeniem, że człowiek poświęca swoje zdrowie, by zarabiać pieniądze, następnie zaś poświęca pieniądze, by odzyskać zdrowie. Oprócz tego, jest tak zaniepokojony swoją przyszłością, że nie cieszy się z teraźniejszości. W rezultacie nie żyje ani w teraźniejszości, ani w przyszłości; żyje tak, jakby nigdy nie miał umrzeć, po czym umiera, tak naprawdę nie żyjąc.

<<

Gosia Nowicka. Studiowała dziennikarstwo w Łodzi w latach 2001-2004. Od 2004 roku przebywa w Wielkiej Brytanii, gdzie ukończyła Dental College. Pasjonuje ją pisanie felietonów, w których przekornie komentuje otaczającą ją rzeczywistość.



10 ~ news UK

Status

NIEMAL 700 TYSIĘCY POLAKÓW MIESZKAJĄCYCH W WIELKIEJ BRYTANII ZŁOŻYŁO WNIOSKI O PRZYZNANIE STATUSU OSOBY OSIEDLONEJ. NA DOPEŁNIENIE TEGO OBOWIĄZKU POZOSTAŁ NIESPEŁNA ROK.

OSIEDLONEGO NA ROK PRZED DEADLINE

Na rok przed upływem terminu składania wniosków burmistrz Londynu apeluje do zamieszkałych w Londynie Europejczyków, aby zrobili to najszybciej, jak tylko to możliwe. – Mój przekaz do mieszkających w Londynie Europejczyków i ich rodzin jest prosty: należycie do tego wspaniałego miasta i jesteście tu mile widziani. Londyńczycy, jeśli nie złożyliście jeszcze aplikacji [o przyznanie statusu osoby osiedlonej – przyp. red] zróbcie to jak najszybciej – apeluje Sadiq Khan, burmistrz Londynu. W całej Wielkiej Brytanii ze stosownym wnioskiem wystąpiło 3,6 miliona Europejczyków, w tym niemal 700 tysięcy Polaków, co czyni nas najliczniejszą grupą narodową, która taki wniosek złożyła, jednak procentowo jesteśmy dopiero na 20. miejscu w zestawieniu z pozostałymi krajami UE. – Otrzymaliśmy ponad 3,6 mln wniosków o status osoby osiedlonej lub tymczasowy status, z czego w przypadku 3,3 mln został on już przyznany. Mogę z zadowoleniem powiedzieć, że prawie 700 tys. Polaków złożyło takie wnioski. Na rok przed upływem terminu jesteśmy naprawdę zadowoleni z tych liczb – mówi Kevin Foster, brytyjski wiceminister spraw wewnętrznych nadzorujący proces aplikacyjny. Zdecydowana większość Polaków, których wnioski zostały już rozpatrzone – aż 81 proc. – otrzymało status osoby osiedlonej, co oznacza, że przebywają w kraju powyżej pięciu lat i będą mieli zagwarantowaną pełną ochronę dotychczasowych praw. Odsetek ten, najwyższy wśród wszystkich grup narodowych, może świadczyć o stabilnym charakterze polskiej emigracji. Darmową pomoc w procesie składnia aplikacji o EU Settlement Scheme oferuje m.in. East European Resource Centre (EERC) oraz szereg organizacji polonijnych działających na terenie Wielkiej Brytanii. Termin składania aplikacji mija 30 czerwca 2021 roku. << 10 lipca 2020

KIEDY MOŻNA ZŁOŻYĆ WNIOSEK System osiedleńczy dla obywateli Unii Europejskiej został już uruchomiony. Osoby spełniające kryteria mogą już składać wnioski. Termin składania wniosków to dzień 30 czerwca 2021 roku. Otrzymany status może zależeć od daty złożenia wniosku. KTO NIE MUSI SKŁADAĆ WNIOSKU Wniosków nie muszą składać osoby posiadające: tzw. inde�inite leave to enter the UK; tzw. inde�inite leave to remain in the UK; obywatelstwo Wielkiej Brytanii lub Irlandii (w tym obywatelstwo podwójne).

KTO POWINIEN ZŁOŻYĆ WNIOSEK Z kilkoma wyjątkami, wnioski powinni składać: • obywatele Unii Europejskiej, Europejskiego Obszaru Gospodarczego i Szwajcarii • osoby niebędące obywatelami Unii Europejskiej, Europejskiego Obszaru Gospodarczego lub Szwajcarii, których członkowie rodzin są obywatelami tych krajów. W innych przypadkach wnioski muszą być składane, nawet przez osoby: • urodzone w Wielkiej Brytanii, ale nieposiadające obywatelstwa

brytyjskiego – w razie wątpliwości można sprawdzić czy posiada się obywatelstwo brytyjskie • posiadające kartę stałego pobytu, czyli tzw. permanent residence • będące członkami rodzin obywateli Unii Europejskiej, Europejskiego Obszaru Gospodarczego i Szwajcarii, którzy nie muszą składać wniosków – w tym osoby pochodzące z Irlandii • będące obywatelami Unii Europejskiej, Europejskiego Obszaru Gospodarczego i Szwajcarii, których członek rodziny posiada obywatelstwo brytyjskie.

STATUS OSOBY OSIEDLONEJ Status osoby osiedlonej nadawany jest zazwyczaj osobom, które: • zamieszkały w Wielkiej Brytanii przed dniem 31 grudnia 2020 r. (lub przed datą opuszczenia UE przez Wielką Brytanię bez umowy) • mieszkały w Wielkiej Brytanii przez ciągły okres 5 lat (określany mianem ,,nieprzerwanego pobytu”). Pięć lat nieprzerwanego pobytu oznacza, że pobyt przez 5 lat z rzędu w Wielkiej Brytanii trwał przez co najmniej 6 miesięcy w każdym okresie 12 miesięcy. OPŁATY Składanie wniosków w ramach systemu osiedleńczego dla obywateli UE jest bezpłatne. Osoby, które dokonały opłaty, składając wniosek w ramach systemu osiedleńczego dla obywateli UE, otrzymają jej zwrot.


news UK ~

11

PIERWSZEGO CZERWCA PRZEDSZKOLA I SZKOŁY PODSTAWOWE W ANGLII OTWORZYŁY SWOJE PODWOJE DLA WYCHOWANKÓW I UCZNIÓW KLAS: RECEPTION (ZEROWYCH), 1 I 6. W CELU OGRANICZENIA ROZPRZESTRZENIANIA SIĘ WIRUSA ZASTOSOWANO SPECJALNE ŚRODKI OSTROŻNOŚCI, JEDNOCZEŚNIE PRZYWRACAJĄC MOŻLIWOŚĆ NAUCZANIA, KTÓRE JEST KLUCZOWE DLA ROZWOJU DZIECI.

Uczniowe powitani

z powrotem w szkołach Katarzyna Niedzielko, Support Learning Assistant (asystentka nauczyciela) z Aldershot, St. Joseph’s Catholic Primary School podzieliła się z nami swoimi re�leksjami dotyczącymi tego nowego dla wszystkich doświadczenia: „Wiem, że wielu rodziców wciąż ma wiele obaw dotyczących koronawirusa. Polacy najczęściej obawiają, że ich dzieci mogą zostać zakażone i zarazić innych członków rodziny”. „Chcemy, aby wszyscy rodzice wiedzieli, że dobro dzieci jest dla nas priorytetem numer jeden. Powzięliśmy wiele kroków w celu zapewnienia im bezpieczeństwa, w tym: zmniejszenie wielkości klas, ograniczenie kontaktów pomiędzy grupami dzieci czy promowanie właściwych praktyk higienicznych. W szkole, w której pracuję, zaadoptowaliśmy system jednokierunkowy, który stosowany jest w momencie przyprowadzania i odbierania dzieci przez rodziców, zastosowaliśmy naklejki na drogach, ułatwiają one zachowanie dystansu, trzy razy dziennie dezynfekujemy stoły, zabawki. Funkcjonujemy w małych grupach dzieci

zwanych „bańkami”, co oznacza, że dzieci nie mieszają się między sobą”. Zapytana o reakcje dzieci po powrocie do szkoły, Katarzyna dodaje: „Pierwszego dnia po powrocie, wytłumaczyliśmy dzieciom sytuację związaną z pandemią i nowe zasady bezpieczeństwa, którym musiały się podporządkować. Pomimo, że moja grupa dzieci jest najmłodszą ze wszystkich w szko-

le, dzieci zaadoptowały się bez żadnego problemu. Wszystkie dzieci w naszej szkole doskonale dostosowały się do nowych reguł”. Katarzyna zauważa: „Wczesne lata edukacji szkolnej są bardzo ważne, wtedy budujemy fundamenty pod umiejętność czytania czy pisania, stymulujemy także ich rozwój społeczny. Zachęcałabym rodziców, którzy mają taką możliwość do posłania swoich dzieci z powrotem do szkoły. Każda szkoła ma swój rygorystyczny system zasad bezpieczeństwa adaptujących reguły wprowadzone przez rząd”. Iwona Reja, mama pięcioletniej Amelii z Portsmouth cieszy się, że podjęła decyzję o powrocie córki do szkoły: „Powrót Amelii do szkoły sprawił, że ma lepszy humor, jest szczęśliwa, że może być ponownie częścią większej społeczności. Ucieszyła się na widok swoich nauczycieli i przyjaciół, codziennie jak ją odbieram nie może przestać opowiadać o tym co wydarzyło się w szkole. Jako jej mama bardzo jestem zadowolona, że wróciła do szkoły”. Biorąc pod uwagę aspekt bezpieczeństwa dzieci, Iwona dodaje: „Szkoła Amelii bardzo poważnie podeszła do kwestii bezpieczeństwa dzieci. Moja rada dla rodziców brzmi – nie bójcie się posłać swoje dzieci z powrotem do szkoły. Natychmiast zauważycie zmianę w samopoczuciu swoich dzieci, które wrócą do środowiska, gdzie są najlepsze warunki do nauki”. << reklama



news UK ~

13

SIOSTRZENIEC ALANA TURINGA, SIR DERMOT TURING, ZOSTAŁ ODZNACZONY POLSKIM ODZNACZENIEM PAŃSTWOWYM ZA WYSIŁKI NA RZECZ PODKREŚLENIA ROLI POLSKICH KRYPTOLOGÓW W ŁAMANIU KODU ENIGMY.

SIR DERMOT TURING NAGRODZONY POLSKIM

ODZNACZENIEM PAŃSTWOWYM

Sir Dermot otrzymał Krzyż Kawalerski Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej od polskiego ambasadora w Londynie Arkadego Rzegockiego w imieniu Prezydenta RP Andrzeja Dudy za „szerzenie wiedzy o roli polskich kryptologów nie tylko w Wielkiej Brytanii, ale także we Francji i innych krajach”. W 2018 roku opublikował książkę X, Y i Z: The Real Story of How Enigma Was Broken, która szczegółowo opisuje polsko-brytyjsko-francuską współpracę w zakresie odszyfrowywania Enigmy i podkreśla, że osiągnięcia jego słynnego wuja zostałyby znacznie spowolnione bez istotnych osiągnięć Polskiej Szkoły Matematyki. Dermot Turing został

uhonorowany podczas skromnej ceremonii w Ognisku Polskim – Klubie Polskich Palenisk, w którym uczestniczyła również siostrzenica Henryka Zygalskiego, jednego z polskich kryptologów. Turing odbierając odznaczenie powiedział: – To niezwykłe doświadczenie, aby otrzymać ten zaszczyt, za co jestem bardzo wdzięczny. W porównaniu z kryptologami, którzy nie tylko osiągnęli zadziwiający przełom, który umożliwił odczytywanie wiadomości Enigmy przez całą II wojnę światową, i narażali własne życie, aby zachować tajemnicę w tajemnicy, nie zrobiłem nic wielkiego. W pewnym sensie uważam, że otrzymuję to odznaczenie w zamian za ich pracę, a nie

moją. – Chciałbym również docenić ogromną pomoc, jaką miałem w moich badaniach od ambasady polskiej w Wielkiej Brytanii, instytutów w Londynie, które strzegą polskich rejestrów wojennych, a także rodzin samych kryptologów – dodał. Ambasador Arkady Rzegocki wręczając odznaczenie podkreślił: – Jestem wdzięczny za twoją pracę, ponieważ pomaga w przedstawianiu brytyjskiej opinii publicznej prawdziwej historii o dekodowaniu Enigmy. Mam zaszczyt wręczyć to odznaczenie w imieniu prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej osobie, którą z dumą mogę nazwać przyjacielem Polski. Polacy jako pierwsi zastosowali matematykę w kryptoanalizie tuż

po zakończeniu I wojny, a następnie złamali kod Enigmy w grudniu 1932 r. Przekazali swoją pracę sojusznikom francuskim i brytyjskim w przededniu II wojny, latem 1939 roku. Ich osiągnięcia matematyczne i techniczne położyły podwaliny pod pracę Alana Turinga i wysiłek Bletchley Park na masową skalę. Order „Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej”, który składa się z pięciu klas, przyznawany jest cudzoziemcom i obywatelom polskim mieszkającym za granicą, którzy poprzez swoje wysiłki w znacznym stopniu przyczyniają się zarówno do współpracy międzynarodowej, jak i współpracy między Rzeczpospolitą a innymi krajami. (Ambasada RP w Wielkiej Brytanii) reklama


14 ~ rozmowa

DZIECI POTRAFIĄ BYĆ

WYMAGAJĄCYMI

KRYTYKAMI

Z JACKIEM PAWLOWSKIM, AUTOREM DWÓCH PRZYGODOWYCH, RYMOWANYCH KSIĄŻEK DLA DZIECI NAPISANYCH I WYDANYCH W JĘZYKU ANGIELSKIM ROZMAWIA MARTA BIELAWSKA-BOROWIAK. Od jak dawna jesteś na Wyspach? – Do Anglii przyjechałem w 2003 roku w kwietniu, czyli jestem już tutaj nieco ponad 17 lat, jak ten czas leci... Jak chyba większość z nas, przyjechałem tu wiedziony perspektywą pracy i wysokich na ówczesne polskie warunki zarobków. Chciałem od życia czegoś więcej, miałem wtedy dopiero (a może i już) 26 lat i mimo że świat, jak mówili, stał dla mnie otworem, ja jakoś nie mogłem znaleźć tych szeroko otwartych drzwi. Na szczęście mój kuzyn Adam był w podobnej jak ja sytuacji, to on zorganizował nasz wyjazd, za co jestem mu bardzo zobowiązany. Zacząłem od pracy jako sprzątacz w szkole w okolicach Finsbury Park, potem pracowałem w KFC na South Kensington, w IKEI na Wembley, aż w końcu jakimś cudem znalazłem się w Kent i niesamowitym zbiegiem okoliczności dostałem pracę w służbie zdrowia. Troyski to kot, który istniał naprawdę, a książka ta jest kontynuacją „The Epic Voyage of Sir Benjamin Sweet”. Możesz powiedzieć coś więcej o inspiracji do stworzenia głównego bohatera i jego historii? – „Troyski and the Pie-Rats” to moja druga książka, którą napisałem rok po moim debiucie z „The Epic Voyage of Sir Benjamin Sweet”, w której to po raz pierwszy spotykamy się z głównym bohaterem mojej nowej historii.

Mimo iż rudy kocur w „The Epic Voyage...” nie został o�icjalnie nazwany, ani też nie bierze czynnego udziału w historii, można go znaleźć na każdej stronie książki i jest on takim cichym świadkiem wydarzeń i wiernym kompanem dla Benjamina. 10 lipca 2020

– Postać kota jest rzeczywiście wzorowana na kocie, który istniał naprawdę. Troy był z nami nieco ponad 14 lat, był to nasz pierwszy zwierzak na Wyspach i przez te długie lata był członkiem naszej małej rodziny. Niestety, po krótkiej chorobie cztery lata temu, Troy odszedł pozostawiając smutek w naszych sercach. Najbardziej stratę Troya odczuła moja córka, która miała wtedy zaledwie 5 lat. To również dla niej zdecydowałem się na ten gest, nie chciałem, by zapomniała o swoim starszym bracie, jak zwykła

go nazywać. Decyzję o umieszczeniu kotka w historii Benjamina podjąłem dopiero na etapie ilustrowania książki, chciałem w ten sposób oddać hołd naszemu zwierzakowi, jak również dodać historii odrobiny unikalności poprzez przedstawienie dodatkowej, równoleglej przygody w postaci obrazkowej. Podczas kilku wizyt w szkołach w Londynie oraz w hrabstwie

i wydanie książki z Troyskim jako głównym bohaterem. Troyski w zamyśle miał być w pewnym sensie alternatywną wersją mojej pierwszej historii, tym razem jednak widzianej oczami kota. Myślę, że plan się powiódł, ale chciałbym dodać, że Troyski nie jest w żadnym wypadku kopią historii Benjamina; fantazja i bujna wyobraźnia Troya może mocno zaskoczyć tych z

Kent, gdzie mieszkam, miałem okazję rozmawiać i odpowiadać na pytania uczniów na różne tematy związane z „The Epic Voyage of Sir Benjamin Sweet”. Zainteresowanie rudym kotkiem jednak przerosło moje oczekiwania. Dzieci okazały się być zafascynowane postacią Troya i chciały dowiedzieć się więcej na jego temat. To zainteresowanie skłoniło mnie do wydania dwóch kolorowanek przedstawiających różne przygody pary przyjaciół: Benjamina i Troja. To zaś dało mi chwilę, by popracować na przygodami samego kotka

państwa, którzy mieli okazję przeczytać „The epic Voyage”.

O czym opowiadają twoje książki? – „The Epic Voyage of Sir Benjamin Sweet” to historia starszego nieco zagubionego pana, który pewnego dnia myli drogi i gubi się na wiejskich dróżkach północno-wschodniej Anglii. Ben przerażony stanem swojego umysłu, postanawia zostawić swój dom i cały dobytek, i wyrusza na poszukiwanie swojego rozumu. Na swojej drodze spotyka on różne bajkowe


rozmowa ~ postaci jak Dżin, S�inks, czy złota rybka, jednak żadna z postaci, mimo iż trudnią się one spełnianiem życzeń, nie jest w stanie udzielić mu pomocy. Ben staje się przez to coraz bardziej poirytowany i zgorzkniały, co jest kontrastem do jego nazwiska – Sweet. W końcu jednak odnajduje on w sobie pasję do przygody i podróży. „The epic Voyage” jest swego rodzaju hołdem oddanym starszemu pokoleniu, zależało mi na tym, by przedstawić „oldtimerów” jako osoby pełne życia, pragnące i zdolne do odbywania przygód. Często zapominamy o tym, że starsi ludzie przeżyli wiele więcej od nas, a ich historie są równie często ciekawsze i bogatsze od naszych. „Troyski and the Pie-Rats” zaś to historia, która ma za zadanie śmieszyć i bawić, ale również uczyć o wartości przyjaźni. Historia jest napisana z lekką nutą humoru, przez co czyta się ją bardzo łatwo. Można ją czytać wyłącznie dla rozrywki, jak również w celach wychowawczo-edukacyjnych. „Troyski” to historia kota zgrywusa, kawalarza, tchórza i nicponia, który wpada w nie lada kłopoty przez swoje intrygi. Troy wcale nie ma zamiaru wyruszać w podróż, ale jeden z jego niecnych planów okazuje się być zbyt zuchwały i Troy nie ma wyboru i musi poddać się przygodzie... W miarę rozwoju historii, będziecie państwo świadkami metamorfozy, jaka dokonuje się w kocie, który z tchórza zmienia się w bohatera gotowego na największe wyzwania i wspaniałego przyjaciela stawiającego dobro i bezpieczeństwo swoich kompanów ponad swoje. Kto jest autorem ilustracji? – Autorem ilustracji jest komercyjny artysta z Indonezji, którego znalazłem przez przypadek na jednym z portali zrzeszających artystów i ekspertów z różnych dziedzin. Znalezienie artysty, który jest w stanie odwzorować wizje autora nie jest wcale takie łatwe, ale za to sam proces ilustrowania jest, jak miałem okazję przekonać się na swoim przykładzie, bardzo ciekawym i satysfakcjonującym doświadczeniem. Pod warunkiem oczywiście, że artysta po drugiej stronie monitora jest w stanie odwzorować to, co tylko ty sam widzisz w swojej głowie. Każda ilustracja była bowiem wnikliwie przeze mnie opisana i to w najmniejszych szczegółach, włącznie z mimiką twarzy, umiejscowieniem i dynamiką postaci, tłem, postaciami drugoplanowymi itd. Artysta zaś miał za zadanie odzwierciedlić moją wizję. Dzięki temu, że świetnie dogadywaliśmy się z moim ilustratorem, byłem w stanie „puścić wodze fantazji” i razem stworzyliśmy świetne obrazki, które w pełni odzwierciedlają klimat tej przygody. Skąd wziął się pomysł, że napiszesz książkę dla dzieci? Czy stało się to wtedy, gdy zostałeś ojcem, czy może już wcześniej miałeś taki pomysł? – Tak naprawdę to zawsze chciałem „coś napisać”, ale równie często jak chciałem, kończyłem na dwóch zdaniach i wyrzucałem kartkę do śmieci... Przyjście córki na świat i jej zamiłowanie do „opowieści na dobranoc”, niejako zmusiło mnie do wymyślania coraz to nowych historyjek, ale decyzja o napisaniu i wydaniu jednej z nich zrodziła się nieco później. Dwa lata temu córka za namową mamy postanowiła wziąć udział w konkursie „500 words” organizowanym przez BBC Radio2. Zaraz po wysłaniu zgłoszenia jej głowa pękała wręcz od nowych

pomysłów na następny rok. Bardzo chciałem wesprzeć córkę w jej aspiracjach i zacząłem podsuwać jej różne pomysły; jednym z pomysłów była opowieść o kimś, kogo nazwisko byłoby całkowitym kontrastem do jego zachowania. Tak zrodziła się idea zgorzkniałego pana o nazwisku Sweet.

Co jest najtrudniejsze w pisaniu dla dzieci? Co cię zaskoczyło? Co daje ci pisanie dla najmłodszych? – Dzieci potra�ią być bardzo szorstkimi i wymagającymi krytykami, mało które dziecko posiada wyczucie bądź nawet zrozumienie pojęcia taktu, to – jak wiemy – większość z nas nabiera z czasem. Pisanie dla dzieci pod tym względem nie jest łatwe, bo jakikolwiek błąd zostaje bardzo szybko wytknięty i można się równie szybko zniechęcić. Z drugiej jednak strony, dzieciaki są niezwykle emocjonalne i jak im się już coś spodoba, to ich reakcje są bezcenne. To właśnie takie reakcje pamiętam najbardziej i takie reakcje sprawiają mi najwięcej przyjemności. Nie jestem w stanie opisać słowami, jak czułem się, gdy grupa dzieciaków podbiegła do mnie na przerwie, żeby dostać przytulaka, to był moment, gdy łza zakręciła mi się w oku. Ponadto pisanie w języku angielskim daje mi niesamowitą satysfakcję i poczucie spełnienia. W 2003 roku, gdy przyjechałem do Anglii, w języku angielskim mogłem się jedynie przedstawić, dziś jestem autorem dwóch książek dla dzieci. Gdyby Jacek z 2003 roku wiedział, że tak potoczą się jego losy, zapewne miałby znacznie mniej nieprzespanych nocy...

Wydałeś również kolorowanki. Czy planujesz jeszcze poszerzyć twórczość z Troyskim w roli głównej? – Tak, wydałem dwie kolorowanki typu „jumbo”, czyli ponad 100 stron z ilustracjami i łamigłówkami w każdej książce. Znakomita pozycja na deszczowe dni, bądź na „lockdown”. Jeśli chodzi o następne historie, to staram się nie mówić o swoich planach na przyszłość, ponieważ nie chcę nikogo rozczarować. Powiem tylko, że tak Troyski, jak i Benjamin Sweet mają furtki szeroko otwarte, a jeśli Troyski okaże się być równie popularny jak Ben Sweet, to nie wykluczam kontynuacji. Na razie jednak chciałbym skupić się na promocji mojej najnowszej książki, co w chwili obecnej i w warunkach ograniczonych kontaktów socjalnych spowodowanych pandemią, jest bardzo trudne. Pracujesz dla NHS. Jak wygląda twój zwykły dzień, zwłaszcza w obecnej sytuacji? – Tak, zgadza się, pracuję w szpitalu w Maidstone jako technical developer. Pisanie to mój chleb powszedni, jednak jest to pisanie zgoła odmienne, jako że na co dzień zajmuję się pisaniem kodu w języku SQL oraz tworzeniem wszelkiego rodzaju raportów i wizualizacji dla

15

KONKURS DLA CZYTELNIKÓW Wspólnie z Autorem przygotowaliśmy niespodziankę dla naszych najmłodszych Czytelników. Do wygrania zestawy kolorowanek, koszulek i książeczek z dedykacją Autora. Szczegóły na naszym profilu na Facebooku. pracowników różnych szczebli w szpitalu, jak i regularnych raportów dla ministerstwa zdrowia. W ostatnich tygodniach, jak nie trudno się domyślić, większość raportów zdominowanych jest przez jeden temat, COVID-19. Raporty i statystyki dla NHS tworzę już od 10 lat, ale po raz pierwszy liczby, które raportuję przyprawiają mnie o „gęsią skórkę”. W chwili obecnej pracuję z domu, to już chyba czternasty tydzień, gdzie muszę odnaleźć się w roli nauczyciela, kolegi z ławki, kucharza, sprzątaczki i kodera w tym samym czasie. Momentami nie jest łatwo, jako że moja partnerka nie ma możliwości pracy z domu i od samego początku pandemii pracuje normalnie tak, jak i przed pandemią, ale nie narzekam. Mam wspaniałą rodzinę, która dodaje mi otuchy oraz przyjaciół zawsze otwartych i chętnych do rozmowy. <<

GDZIE MOŻNA KUPIĆ KSIĄŻKI? • Wszystkie pozycje można kupić na Amazonie, zarówno „Troyski and the Pie-Rats” jak i „The Epic Voyage of Sir Benjamin Sweet” są dostępne w miękkiej i twardej oprawie, ponadto klienci Amazon Prime mogą cieszyć się darmową przesyłką.

• Istnieje możliwość zamówienia książki z dedykacją; wtedy należy skontaktować się z Autorem osobiście: odwiedzając stronę www. theepicvoyage.com; bądź przez Facebook: @ theepicvoyage, twitter: @epicvoyagethe albo Instagram: theepicvoyage. • „The Epic Voyage of Sir Benjamin Sweet” jest również dostępny jako e-book na Amazon oraz w wersji 3D i Augmented Reality na aplikacji Bookful dostępnej tak na androidzie, jak i iOS.




18 ~ reportaż

MOC WŁASNYCH

ŻYCZEŃ

Dariusz Dzikowski

W POLSKICH REALIACH NIE MÓGŁ SIĘ ODNALEŹĆ, DOPIERO NA WYSPACH ZACZĄŁ PODĄŻAĆ SWOJĄ DROGĄ. I CHOCIAŻ NIE BYŁA ONA USŁANA RÓŻAMI, DZIŚ PAUL SKAWINSKI, MUZYK I ARTYSTA WIZUALNY, MOŻE SIĘ POCHWALIĆ CIEKAWYMI OSIĄGNIĘCIAMI. 16 lat. Tyle czasu mieszka w Wielkiej Brytanii. W tym okresie przewinął się przez ponad 40 profesji, zaliczył 57 przeprowadzek, mieszkał w 5 miastach. Do czasu, kiedy w 2014 roku zakotwiczył w Bristolu – póki co, na stałe. Nieprzypadkowo właśnie tam. To miejsce tętniące muzyką, czemu trudno się dziwić, skoro znaczną część mieszkańców stanowią przybysze z Jamajki. Dub and reggae, garage, house, techno, folk… Jest w czym wybierać, artystyczny klimat unosi się w powietrzu.

Po pas w wodzie

10 lipca 2020

Ma na koncie około 150 koncertów, w różnych krajach – Wielkiej


reportaż ~ Brytanii, Polsce, Niemczech, Hiszpanii, Austrii, Chorwacji, Czechach. Festiwale �ilmowe, gale światła i iluminacji, kluby, otwarcia nowych placówek. – Publiczne występy to dla mnie rodzaj duchowego przeżycia, podczas których razem z publicznością odbieramy na tych samych falach, bawiąc się przy muzyce i światłach. Zamykam się wtedy w przestrzeni, odlatując w głąb własnej wyobraźni – mówi Paul, który współpracował z takimi artystami jak Cornelia, Portico Quartet, Stone Roses czy Standard Planets. Z kolei w zespole Noxshi grał z Yoriyosem, synem słynnego Cata Stevensa. Ze względu na punkowe korzenie obaj czuli ten sam pociąg do kontrolowanego „brudu” w muzyce i sztuce – Yoriyos chciał się oderwać od swojego uprzywilejowanego świata, a dla młodego Polaka było to cenne rock’n’rollowe doświadczenie. Nosili maski na twarzach, ekstrawaganckie stroje, a Skawinski, wcielający się w rolę szalonego naukowca, dodatkowo operował chemicznym projektorem. Podczas koncertu w Apollo Hammersmith Paul poznał producenta muzycznego Youth, współpracującego między innymi z The Verve, Pink Floyd czy Stingiem, który zaprosił go na Space Mountain Festival, odbywający się w jego prywatnej rezydencji w Sierra Nevada w Hiszpanii. Upał, góry, pustkowia, luźna atmosfera. Prawdziwy reset ciała i ducha. Polak miał tam okazję spełnić swoje marzenie, grając z grupą The Saa�i Brothers, której namiętnie słuchał jako nastolatek. To było niezapomniane przeżycie, podobnie jak projekcje, które wykonywał na skałach w Wookey Hole Caves. Zero zewnętrznego światła, ponad 15 metrów szerokości. Zaraz po pokazie w jaskiniach zapętlał dźwięki z mikrofonu, który krążył wśród publiczności przy akompaniamencie zespołu The Egg. Było odlotowo, ale niewiele brakowało, żeby w ogóle się tam nie pojawił. Powód? Na 20 minut przed rozpoczęciem wieczornego show musiał udać się za potrzebą. Wybiegł na zewnątrz, stanął przy pobliskiej rzece i podczas nerwowych manewrów poślizgnął się na mokrej ziemi, lądując po pas w wodzie. – W jednej chwili wszystko stanęło na głowie, pamiętam tylko ciemność i mnóstwo pary bijącej z mojego ciała. Kiedy wracałem do vana, żeby zdjąć przemoczone ciuchy, zobaczyłem chłopaków z

The Egg zmierzających na koncert. Jakimś cudem zebrali szczątki swoich ubrań, butów, skarpetki i złożyli mnie w całość. Chwilę potem byliśmy już w jaskiniach. Ja zawinięty w śpiwór, z latarką na głowie, wszedłem za konsolę i zacząłem samplować.

Witając słońce

są związki chemiczne, które powodują nieprzewidziane reakcje, a abstrakcyjne wzory oddziałują na wyobraźnię widzów. Dzięki soczewkom powiększającym i lustrzanemu odbiciu można je wyświetlać na powierzchni do 30 metrów średnicy. Całą „planetę” w ruch lewo- lub prawostronny wprowadza specjalny silnik. W ostatnich latach Paul prezentował swoją sztukę w wielu miejscach, wyświetlając projekcje w teatrach, halach, na festiwalach �ilmowych, pokazach mody. Ale także na budynku Urzędu Miasta w Jeleniej Górze, podczas otwarcia Francis Crick Institute, Międzynarodowych Targach EXPO w Londynie oraz witając słońce w Stonehenge. W tym ostatnim przypadku o piątej rano…

Był rok 2004, to wtedy zostawił dotychczasowe życie w Polsce wyjeżdżając na Wyspy. Zatrzymał się u kolegi w walijskim Newport, gdzie imał się wielu zajęć, pracując między innymi jako listonosz, kelner, budowlaniec, housekeeper. W domu huczało od imprez, rozrywkowego towarzystwa nie brakowało. Tak minął rok, po którym zdał sobie sprawę, że życie ucieka mu przez palce. Przeprowadził się do Portishead, a następnie Weston Super Mare, gdzie Nowe życie zużytych zapisał się do muzycznego college’u. przedmiotów Rano jeździł na swoim skuterze Uwielbia jeździć na rolkach. To do szkoły, a wieczorem do pracy w pobudza adrenalinę, powodując kobarze. Było intensywnie, ale tego nieczność podejmowania szybkich właśnie potrzebował, kończąc szko- decyzji. Inna sprawa to gotowanie, łę z wyróżnieniem. Naukę kontynukolorowo, z głębokim smakiem. ował na londyńskim Univeristy of – Słyszałem wiele komplemenWestminster, studiując na kierunku tów pod adresem innowacyjnych commerpotraw, cial music. jakie Skawinski, wcielający się w rolę Tam było przygoowo szalonego naukowca, dodatk już inaczej. towuję, operował chemicznym projektorem. takich Uczył się muzyki na jak spapoważniej, pojawiły się tematy z ghetti z sosem czosnkowym, miętą socjologii, psychologii, marketingu. czy serem – śmieje się Skawinski, Spędzał też wiele godzin ze słowniprzyznając, że interesuje się też kami. Nie obyło się bez problemów, recyclingiem. Dawanie zużytym kiedy na pierwszym roku razem ze przedmiotom nowego życia sprawia swoim wykładowcą Glenem Nighwiele satysfakcji. Szkoda tylko, że tingale’m wdał się w bójkę z ochrona pozamuzyczne hobby nie ma zbyt niarzem w UniClub. wiele czasu, koncerty i kolejne arty– Z Glenem, który nagrał album styczne wyzwania są bowiem prioz Jamesem Brownem i był moim rytetem. Obecnie rozwija dwa promistrzem funku na gitarze, regujekty – NanoPunk i Anima Grooves. larnie chodziłem na jedno piwko. Ten pierwszy to zabawa muzyką i To prawdziwy rock’n’rollowiec, instrumentami, w klimacie progrestakże w duszy, a że ja również nie sive techno. Jest tam kosmos, dźwiędam sobie w kaszę dmuchać, więc ki wspomnień z dzieciństwa oraz zaiskrzyło. Po tamtej awanturze re�leksje i myśli na przyszłość. Polak on został zawieszony na uczelni, a remiksuje na żywo, dorabia beaty, ja otrzymałem ostrzeżenie – wspolinie basowe, wokale, komponuje. mina Skawinski, który podczas Z kolei Anima Grooves to analodalszych studiów rozwijał w sobie gowy dance & pop z melodyjnymi, nie tylko pasję do muzyki, ale też rockowymi wokalami. Niedawno wizualizacji, konstruując projektor wydał album „The Universe is my Nano1.2 przeznaczony do robienia sugar daddy”, który jest dostępny pokazów na żywo. Używa go zresztą we wszystkich sklepach online. do dziś. Urządzenie ma moc 100.000 lumenów i silny system chłodząGłową w słup cy, gdyż generuje temperaturę Pochodzi z Jeleniej Góry. Tato sięgającą 570 stopni Celsjusza. W Jacek z wykształcenia jest archiszklanym naczyniu umieszczonym tektem, a mama Bożena amatorsko w górnej części projektora zachodzi szkicuje i maluje pejzaże. Paul był prawdziwa magia, to tam mieszane żywym dzieckiem, rodzice nazy-

19

wali go „Zatopek”, bo ciągle, niczym czechosłowacki mistrz długich dystansów, biegał. Jako 6-latek tra�ił do szkoły tańca, gdzie szkolił się w 12 różnych stylach, między innymi cha-chy, sambie, walcu wiedeńskim, tangu, fokstrocie. Zajęcia odbywały się dwa, trzy razy w tygodniu, plus lekcje prywatne. Łącznie osiem lat, wypełnione obozami szkoleniowymi, udziałem w turniejach, bólem stawów i sukcesami. Największym z nich było mistrzostwo województwa dolnośląskiego we wszystkich stylach, które zdobył w 1994 roku. Przebieranie się i zapach sprayu we włosach pamięta do dziś. To było jego pierwsze doświadczenie z muzyką i rytmem, ciekawy okres, który dobiegł końca w momencie, kiedy zakochał się w punk and grunge – dzięki starszemu o cztery lata bratu Marcinowi. Po roku grania na gitarze dołączył do okolicznych zespołów, gdzie szlifował swoją nową pasję, ucząc się technik oraz stylów muzycznych. Sporo czasu spędzał w pociągach, jeżdżąc od miasteczka do miasteczka, żeby spotykać się z ludźmi czującymi podobnie jak on. Za to w szkole nie szło mu najlepiej, z trzech z nich został wyrzucony. Jak wspomina, konserwatywni pedagodzy tłamsili go za wybory i poglądy oraz nieuleganie panującej poprawności. Czarę goryczy przelał fakt, że kiedy jako 17-latek próbował dostać się do szkoły muzycznej usłyszał, iż jest już za stary. W efekcie tra�ił do prywatnego, policealnego Studium Filmowego we Wrocławiu. Poznał tam sporo ciekawych osób, nie było źle, ale czuł, że przygotowania do zdjęć zabierają zbyt dużo czasu, a on chciał natychmiastowych efektów. Po roku przerwał naukę i wyjechał na Wyspy Brytyjskie w poszukiwaniu nowej drogi. Mieszka tu już 16 lat i chociaż bywało różnie, dziś, z perspektywy czasu, nie żałuje tamtego wyboru. – Zajęło mi dwa razy dłużej niż planowałem osiągnięcie etapu, w którym jestem obecnie. Ale jeśli kocha się to, co się robi, ma się do tego cierpliwość i pracuje nad sobą to efekty w końcu przyjdą – mówi Paul, wspominając historię, kiedy pewnego wieczoru wracał do domu z pubu. Po drodze śpiewał refren piosenki „Itch” zespołu Nothing but Thieves, a kiedy po raz trzeci powtarzał słowa „I want to feel something real” uderzył głową w słup, nabijając sobie solidnego guza. No i jak tu nie wierzyć w moc własnych życzeń… <<


WYBOR

20 ~ WYBORY PREZYDENCKIE – GŁOSOWANIE W UK W TEGOROCZNYCH WYBORACH W PIERWSZEJ TURZE WZIĘŁA UDZIAŁ REKORDOWA LICZBA WYBORCÓW W WIELKIEJ BRYTANII. JESZCZE WIĘCEJ ZAMIERZA ZAGŁOSOWAĆ W DRUGIEJ TURZE. TO LOGISTYCZNE WYZWANIE DLA POWOŁANYCH OBWODOWYCH KOMISJI WYBORCZYCH, KTÓRE BĘDĄ MUSIAŁY POLICZYĆ GŁOSY. WYJAŚNIAMY PRZYCZYNY TAKIEGO STANU I RADZIMY, JAK ODDAĆ WAŻNY GŁOS, KTÓRY DOJDZIE NA CZAS I DA SIĘ SPRAWNIE POLICZYĆ. Podczas tegorocznych wyborów kumulują się w czasie realia funkcjonowania w pandemii, rekordowe zainteresowanie wyborami prezydenckimi wśród Polaków mieszkających w UK oraz dość późne wprowadzenie zmian w kodeksie wyborczym i przyjęcie przepisów regulujących ich przebieg. Rezultatem tak przyjętych terminów było to, że bardzo wielu wyborców otrzymało pakiety wyborcze w ostatniej chwili, zmuszając ich do odesłania swoich głosów droższymi usługami pocztowymi lub z wykorzystaniem komercyjnych �irm kurierskich. W Londynie powstała obywatelska usługa przewozowa Polonia Express, która zebrała kilkaset głosów i przewiozła je bezpłatnie do konsulatów. Na pierwszą turę zarejestrowało się 129.622 Polaków. To wyborcy, którzy zarejestrowali się w konsulacie za pomocą platformy eWybory lub używając innych dopuszczonych ustawą narzędzi komunikacji (e-mail, telefonicznie). W drugiej turze zarejestrowanych jest o 50 tysięcy więcej. Ponieważ pandemia uniemożliwiła powołanie obwodowych komisji wyborczych w lokalach wykorzystywanych do tego celu w poprzednich wyborach (siedziby polonijnych organizacji, polskich szkół, para�ie), komisje te powołane zostały jedynie w budynkach użytkowanych przez polski rząd (polskie konsulaty, ambasada RP). Dla porównania: podczas ubiegłorocznych wyborów do parlamentu, powołane zostały 52 obwodowe komisje wyborcze na terenie UK do obsługi rekordowej wówczas ilości zarejestrowanych wyborców (niemal 100 tys. Polaków), a do obsługi wyborów prezydenckich, gdzie w pierwszej zarejestrowało się niemal 130 tysięcy rodaków, takich komisji powstało zaledwie 11. W efekcie tego obwodowe komisje wyborcze powołane na terenie Wielkiej Brytanii były 10 lipca 2020

JAKICH DOTĄD NIE

miejscami nawet ponad 1000 procent bardziej przeciążone pracą niż te średniej wielkości w Polsce, obsługujące około tysiąca wyborców. Należy również podkreślić fakt, że na terenie Wielkiej Brytanii Polacy mogli wybierać prezydenta oddając głos wyłącznie korespondencyjnie. To powoduje, że liczenie głosów korespondencyjnych zabiera komisji więcej czasu, niż liczenie głosów oddanych bezpośrednio przez wyborcę wrzucającego kartę wyborczą do urny. W przypadku głosu oddanego korespondencyjnie procedura policzenia jednego głosu obejmuje otwarcie koperty, sprawdzenie poprawności złożonego oświadczenia o samodzielnym i tajnym oddaniu głosu, znalezienie wyborcy w spisie i zaznaczenie zwrotu pakietu, a następnie wrzucenie oddzielnej (wciąż zamkniętej) koperty z głosem do urny wyborczej. Dopiero po godzinie 21:00 urna wyborcza jest otwarta i komisja, wyjmuje z

niej zaklejone koperty, a z nich po rozklejeniu lub rozerwaniu – (wielu wyborców zakleja koperty taśmą klejącą) wyjmowane są pojedyncze karty do głosowania i sortowane na głosy ważne i nieważne. Dlatego tak istotne jest prawidłowe i czytelne zaznaczenie swojej decyzji wyborczej, aby członkowie komisji nie musieli domyślać się, czy postawiony znak jest krzyżykiem, czy innym symbolem, który może zdecydować, że oddany głos uznany będzie za nieważny. Przypominamy, aby głos był uznany za ważny, należy w kratce z nazwiskiem wybranego kandydata postawić krzyżyk. Najlepiej użyć do tego długopisu z ciemnym tuszem. Po pierwszej turze Polacy w Wielkiej Brytanii mieli zaledwie 24 godziny, aby zarejestrować się, jako wyborcy na drugą turę. Obowiązek ten obejmował osoby, które wcześniej nie rejestrowały się na wybory 28 czerwca.

Przygotowana na rejestracji internetowa platforma eWybory okazała się niewydolna. W rezultacie w powyborczy poniedziałek, przy rejestracji na drugą turę wyborów, przy ponownie bezprecedensowym zainteresowaniu ze strony wyborców, przestała na kilka godzin działać. Mimo tych przeszkód, w ciągu 24 godzin zarejestrowało się 50 tysięcy Polaków mieszkających na Wyspach Brytyjskich. Oczywiście ustanawiając kolejny rekord zaangażowania. Po pierwszej turze konsulowie oraz członkowie obwodowych komisji wyborczych są lepiej przygotowani do obsługi jeszcze wyższej liczby wyborców, bo mają za sobą doświadczenie pierwszej tury głosowania. Karta do głosowania tra�iła do konsulatów we wtorek, 30 czerwca i wtedy rozpoczęto pierwsze pakowanie pakietów, zyskując tym jeden dzień przewagi w porównaniu z pierwszą turą.

Jeśli chcesz, aby Twój głos oddany w wyborach korespondencyjnych był ważny, a jednocześnie nie chcesz, by członkowie komisji „przeklinali, na czym świat stoi i padali jak muchy ze zmęczenia”, oto co należy zrobić po otrzymaniu pakietu:

Karty do głosowania nie składaj na osiem części lub w harmonijkę. Wystarczy raz. Pamiętaj, że ktoś później musi tę kartę rozłożyć. To tylko kilka sekund, ale o godz. 3.00 nad ranem każda sekunda się liczy.

Krok 1.

Postaw krzyżyk przy JEDNYM kandydacie. Nie kółeczko, nie ptaszka, tylko znak „X”. Zrób to wyraźnie, najlepiej czarnym lub granatowym długopisem. Tak, żeby od razu było widać, na kogo zagłosowałeś.

Zaklej kopertę z napisem: KARTA DO GŁOSOWANIA. Użyj samoklejącego zamknięcia w kopercie, jest bardzo mocne i w zupełności wystarczy. Powstrzymaj się od używania taśmy klejącej, bo taką kopertę trudniej będzie otworzyć. Pamiętaj, każda sekunda się liczy!

Krok 2.

Krok 4.

Kartę z głosem włóż do koperty z napisem KARTA DO GŁOSOWANIA. Nie wkładaj tam nic innego! Żadnych listów do konsula, a co najważniejsze – nie wkładaj tam oświadczenia o prawie do głosowania! Taki głos będzie nieważny!

Krok 3.

Podpisz oświadczenie o prawie do głosowania, na którym jest TWOJE nazwisko i PESEL. Nie nazwisko męża, syna, brata lub babci. To muszą być Twoje dane. Brak podpisu lub postawienie „X” w miejscu podpisu sprawi,

że oświadczenie, a przez to także i głos będą nieważne.

Krok 5.

Kopertę z kartą do głosowania i podpisane oświadczenie włóż do koperty zwrotnej z adresem konsulatu. To ważne, abyś oświadczenie i kartę do głosowania włożył do tej koperty, która przyszła wraz z Twoim pakietem do głosowania. Nie wymieniaj się kopertami z innymi osobami, które też głosują. Dlaczego to jest ważne? Jeśli Twój głos trafi do komisji innej, niż do tej, gdzie jesteś zarejestrowany, nie będzie brany pod uwagę przy liczeniu głosów.

Krok 6 (opcjonalny).

Jeśli chcesz wysłać kilka pakietów w ramach jednej przesyłki, należy koperty zwrotne z adresem konsulatu włożyć do kolejnej dużej koperty – tak, aby każdy pakiet wyborczy był osobno.


RY

E BYŁO Najprawdopodobniej jednak wyborcy znów będą musieli korzystać z priorytetowych, droższych usług, aby mieć pewność, że ich głos dotrze na czas. Usprawnienia prac można natomiast się spodziewać w obwodowych komisjach wyborczych podczas liczenia głosów. W drugiej turze wybór rozgrywać się będzie między dwoma kandydatami, a nie jedenastoma, co ułatwi sortowanie kart i ich liczenie. Komisje te zmierzą się jednak z jeszcze większą liczbą głosów, niż podczas pierwszej tury. Poniżej prezentujemy wskazówki, jak oddać ważny głos, który dotrze na czas i zostanie sprawnie policzony. Na podstawie swoich doświadczeń opracowała je Magdalena Grzymkowska, członkini obwodowej komisji w Edynburgu. W komisji tej zarejestrowało się ponad 7 tysięcy wyborców.

(Małgorzata Skibińska)

Zwróć uwagę, czy wszystkie koperty zwrotne są zaadresowane do tej samej komisji. Jeśli nie, lepiej jest wysłać je osobno. Jeśli włożysz kilka oświadczeń i kilka kopert z kartami do głosowania do jednej koperty zwrotnej, to te głosy (WSZYSTKIE) będą nieważne.

Krok 7.

Pamiętaj, że Wielka Brytania jest wciąż w stanie lockdownu i poczta może działać z opóźnieniem. NIE ZWLEKAJ Z WYSŁANIEM PAKIETU WYBORCZEGO! Jeśli pakiet będziesz wysyłał pod koniec tygodnia, np. w czwartek, odradza się korzystanie ze zwykłej usługi First Class. Warto skorzystać z droższej, ale pewnej usługi Special Delivery, która gwarantuje dostarczenie przesyłki na następny dzień. Można także skorzystać z kuriera, który dostarczy przesyłkę nawet w niedzielę.

WYBORY PREZYDENCKIE – GŁOSOWANIE W UK ~

21


22 ~ WYBORY PREZYDENCKIE – I TURA

JAK

GŁOSOWA

JAK POLACY GŁOSOWALI W PIERWSZEJ TURZE WYBORÓW PREZYDENCKICH? JAK KSZTAŁTOWAŁ SIĘ ROZKŁAD POSZCZEGÓLNYCH GŁOSÓW ORAZ FREKWENCJA? PRZEDSTAWIAMY OFICJALNE STATYSTYKI PODANE PRZEZ PAŃSTWOWĄ KOMISJĘ WYBORCZĄ PO ZAKOŃCZENIU I TURY.

10 lipca 2020

VS


LI

WYBORY PREZYDENCKIE – I TURA ~

23




26 ~ Goniec ma 18 LAT

Goniec Polski

12 lipca „Goniec Polski” świętuje swoje osiemnaste urodziny. Z tej okazji z niebywałą radością zapr specjalnych konkursach z nagrodami. Mamy nadzieję, że zapewnimy Wam odrobinę rozrywki, a na w zabawie. W razie jakichkolwiek pytań, pozostajemy do Państwa dyspozycji pod adresem: red

„Goniec” jak malowany

Nasz pierwszy konkurs ma charakter rysunkowy. Aby wziąć w nim udział należy namalować okładkę dla miesięcznika „Goniec Polski”. Szablon okładki w formacie pdf ściągnij z głównej strony portalu Goniec.com. Konkurs adresowany jest do naszych najmłodszych Czytelników. Tematem przewodnim pracy jest: „Jaki jest Twój ulubiony sposób spędzania czasu latem”. Technika wykonania? Oczywiście dowolna! Oceniać będziemy przede wszystkim kreatywność naszych małych twórców. A skoro o ocenach mowa, to oczywiście nie może zabraknąć nagród. Nagrodzimy trzy pierwsze miejsca. I tak, do wygrania: 1. Tablet Amazon Fire HD 8 Alexa 8 Inch 32GB; 2. Zestaw młodego plastyka; 3. Zestaw – niespodzianka. Ponadto najciekawsze prace opublikujemy w drukowanym wydaniu miesięcznika „Goniec” oraz na portalu Goniec.com. Na Wasze prace czekamy do piątku, 31 lipca 2020 r. Rozstrzygnięcie i ogłoszenie wyników konkursu nastąpi w sierpniowym wydaniu „Gońca Polskiego” oraz na Goniec.com. Z laureatami skontaktujemy się telefonicznie lub listownie. Uprzejmie informujemy, iż regulamin konkursu dostępny jest na portalu Goniec.com, a więcej informacji znajdziecie Państwo na naszym pro�ilu na Facebooku.

Druga nagroda: Zestaw młodego plastyka

Pierwsza nagroda: Tablet Amazon Fire HD 8 Alexa 8 Inch 32GB

Krok po kroku:

Trzecia nagroda: • ze strony głównej portalu Goniec.com Zestaw – niespodzianka! pobierz szablon okładki (pdf) • wydrukuj (w formacie A4) i pokoloruj okładkę. Temat: „Jaki jest Twój ulubiony sposób spędzania czasu latem” • podpisz pracę (na odwrocie), podając: imię, nazwisko, wiek, dzielnicę/miasto, w którym mieszkasz. Koniecznie podaj także numer telefonu oraz adres zwrotny do korespondencji (z laureatami skontaktujemy się bowiem telefonicznie lub/i listownie) • gotową okładkę (podpisaną z drugiej strony) wyślij do nas pocztą (format A4) na adres biura: Goniec Polski, 84 Uxbridge Road, Ealing, London, W13 8R; z dopiskiem Przykładowa okładka – 1 Przykładowa okładka – 2 „Okładka”. 10 lipca 2020

Przykładowa okładka – 3


Goniec ma 18 LAT~

świętuje 18 lat!

27

raszamy Was, Szanowni Czytelnicy, do wzięcia udziału w dwóch agrody sprawią wiele radości zwycięzcom. Serdecznie zapraszamy do udziału dakcja@goniec.com. Druga nagroda: AMAZON Echo Dot with Clock (3rd Generation)

Wakacyjne zdjęcie z „Gońcem”

Pierwsza nagroda: Smartfon Huawei Y7 (2019)

Trzecia nagroda: Zestaw – niespodzianka!

Nasz kolejny konkurs ma charakter fotogra�iczny. Tym razem prosimy przesłać nam zdjęcie z wakacji z dowolnym wydaniem miesięcznika „Goniec” na adres: redakcja@goniec.com, z dopiskiem „Wakacje z Gońcem”. Podobnie jak w przypadku konkursu rysunkowego, będziemy oceniać Państwa kreatywność. Nie ma znaczenia, czy na zdjęciu będzie sam Autor, czy będzie on z rodziną lub przyjaciółmi, czy z ulubionym czworonogiem. Ważne, by na zdjęciu widoczny był „Goniec”. Prosimy tylko, by wykonane zdjęcia były dobrej lub bardzo dobrej jakości, a ich rozdzielczość nie mniejsza niż 72 i nie większa niż 300 dpi. Zdjęcie należy przesłać na nasz redakcyjny adres: redakcja@goniec.com z dopiskiem „Wakacje z Gońcem”, podając w wiadomości imię i nazwisko oraz dzielnicę/miasto, w którym mieszkasz oraz nazwę miejsca, w którym zdjęcie zostało wykonane. Nagrodzimy trzy najciekawsze prace. Do wygrania: 1. Smartfon Huawei Y7 (2019); 2. AMAZON Echo Dot with Clock (3rd Generation); 3. Zestaw – niespodzianka. Najciekawsze zdjęcia opublikujemy w drukowanym wydaniu miesięcznika oraz na portalu Goniec.com. Na Wasze prace czekamy do końca sierpnia 2020r. Rozstrzygnięcie i ogłoszenie wyników konkursu nastąpi we wrześniowym wydaniu „Gońca Polskiego” oraz na portalu Goniec.com. Z laureatami skontaktujemy się drogą mailową. Uprzejmie informujemy, iż regulamin konkursu dostępny jest na portalu Goniec.com, a więcej informacji znajdziecie Państwo na naszym pro�ilu na Facebooku.

Krok po kroku:

• zrób zdjęcie z wakacji z dowolnym wydaniem miesięcznika „Goniec Polski” • wyślij zdjęcie na adres: redakcja@goniec.com, podając nazwę miejsca, w którym zostało wykonane oraz imię nazwisko, a także dzielnicę/ miasto, w którym mieszkasz.


28 ~ Goniec ma 18 lat PRZEŻYJMY TO JESZCZE RAZ

10 lipca 2020


Goniec ma 18 lat PRZEŻYJMY TO JESZCZE RAZ ~

29


30 ~ Goniec ma 18 lat PRZEŻYJMY TO JESZCZE RAZ

10 lipca 2020


Goniec ma 18 lat PRZEŻYJMY TO JESZCZE RAZ ~

31


32 ~ Goniec ma 18 lat PRZEŻYJMY TO JESZCZE RAZ


Goniec ma 18 lat PRZEŻYJMY TO JESZCZE RAZ ~

33


34 ~ Goniec ma 18 lat PRZEŻYJMY TO JESZCZE RAZ

10 lipca 2020


Goniec ma 18 lat PRZEŻYJMY TO JESZCZE RAZ ~

35





BIZNES PO LOCKDOWNIE

Wielu Polaków martwi się dziś o pracę lub przyszłość swojej firmy. Sprawdzamy, na co mogą liczyć w tym trudnym czasie. Zapraszamy do lektury naszego specjalnego dodatku.


40 ~ biznes Pagina PAGINA

Biznes

po lockdownie Wielu Polaków martwi się dziś o pracę lub przyszłość swojej firmy. Sprawdzamy, na co mogą liczyć w tym trudnym czasie.

Dla pracowników i samozatrudnionych

Jak jeszcze brytyjski rząd pomaga biznesowi?

Od 4 lipca zostały otwarte salony fryzjerskie, hotele i puby w całym kraju. Zamknięte pozostały jeszcze m.in. kluby nocne i salony urody. Firmy z obu grup mogą potrzebować pomocy, by uniknąć zwolnień i utrzymać się na powierzchni. Według HMRC liczba etatów spadła od marca o 612 tys. 9 mln osób skorzystało z postojowego. Nowe wnioski za marzec-czerwiec można składać jeszcze do 31 lipca. Osoby objęte programem mogą pobierać część pensji z rządowego programu jeszcze maksymalnie do 31 października. Od sierpnia pracodawcy w �irmach, które korzystają z postojowego, będą znów musieli zacząć płacić za każdego pracownika ubezpieczenie zdrowotne i emerytalne. Na podobnej zasadzie działa program dla samozatrudnionych, do którego można zgłaszać się jeszcze do 13 lipca. Jeśli zarobki się wyraźnie zmniejszyły w czasie pandemii, to przez trzy miesiące można liczyć nawet na 2500 funtów miesięcznie – do 80 proc. dochodów. W sierpniu zacznie się druga tura składania wniosków dla tych, którzy jeszcze wtedy będą mieli problemy z pracą w związku z koronawirusem.

VAT naliczony do końca czerwca może być opłacony do końca roku podatkowego 2020/2021. Poza tym termin zapłaty podatku dochodowego został przesunięty z końcówki lipca na koniec stycznia, a pół miliona osób płacących państwowe ubezpieczenie zdrowotne i emerytalne zostanie z niego zwolnionych lub zapłaci o 85 funtów rocznie mniej. Firmy z branży handlowej czy hotelowej nie muszą płacić w tym roku podatku od przedsiębiorstw. Ci, którzy mają trudności związane ze zmniejszeniem ruchu i spadkiem liczby klientów, mogą dostać dodatkowo 10 – 30 tys. funtów rządowego wsparcia, które jest wypłacane automatycznie. Jak dotąd zakwali�ikowało się prawie milion biur, restauracji czy zakładów. Niestety nie dotyczy to �irm, które działają z domu.

10 lipca 2020


Na co mogą liczyć

firmy w Polsce? Podobnie jak na Wyspach, w Polsce też można liczyć na postojowe, czyli do 2080 zł brutto przez 3 miesiące dla samozatrudnionych i osób pracujących stale na umowę o dzieło lub zlecenie. Właściciele jednoosobowej działalności mogą też liczyć na zwolnienie ze składek ZUS przez trzy miesiące. Z kolei sam szef, którego �irma działa mniej wydajnie przez kryzys, w ramach Tarczy 4.0 może dostać 1300 – 2079 zł do�inansowania do pensji swoich pracowników miesięcznie. Nie ma odgórnego zwolnienia z czynszu ani dopłat do lokali, ale wiele miast się na to zdecydowało. W Katowicach zwolnienie z czynszu będą mieli najemcy lokali miejskich, w Łodzi ci, którzy wynajmują lokal na terenie przedszkola czy szkoły, a w Warszawie można później niż zwykle płacić podatek od nieruchomości. Jak widać, o ile pomoc dla pracowników jest proporcjonalnie podobna, co w Wielkiej Brytanii (do ok. 2000 złotych zamiast do 2000 funtów miesięcznie), to już pomoc w prowadzeniu lokali jest mocno uzależniona od lokalizacji i miejscami może być symboliczna. A jak wygląda kwestia pożyczek dla tych, których dotknął wirus?

Czy polskie firmy będą upadać?

biznes~ 41

Na Wyspach w marcu upadło o 21 tys. �irm więcej niż rok wcześniej. To dopiero początek, bo zdaniem niektórych nawet w co piątej małej �irmie przez Covid skończą się pieniądze. Szczególnie dotyczy to młodych biznesów bez dużego zaplecza �inansowego, takich jak polskie piekarnie czy sklepy. W Polsce sytuacja jest jeszcze trudniejsza. Mniejsze rządowe wsparcie i skomplikowane przepisy to dwa czynniki, które sprawiają, że wielu może być trudno wyjść na prostą po pandemii koronawirusa. – Z pewnością w tym roku będzie znacznie więcej upadłości niż w poprzednich latach. Oczywiście trwa odmrażanie gospodarki i są środki dla przedsiębiorstw, które znajdują się w trudnej sytuacji. Jednak te pieniądze wystarczą np. na cztery miesiące. A później też nie będzie tak, że od razu wróci poziom PKB z grudnia. W związku z tym wiele �irm, pomimo ponownego rozpoczęcia działalności nie będzie w stanie funkcjonować i w konsekwencji upadnie – ocenia dla portalu internetowego Money.pl ekonomista Marek Zuber. Na pewno ci, którzy zgromadzili oszczędności na gorsze czasy, z drobną rządową pomocą są w stanie przetrwać. Z drugiej strony pełen obraz zobaczymy dopiero za kilka lat – wiele �irm korzysta z postojowego czy kredytów, ale to pomoże im tylko przez kilkakilkanaście miesięcy, po których będą musiały się zamknąć.

reklama


42 ~ biznes reklama

Czy można

liczyć na pieniądze z ubezpieczenia?

10 lipca 2020

Wielu z nas płaci na co dzień ubezpieczenie na wypadek utraty pracy lub innej nieprzewidzianej sytuacji. Wydaje się, że nareszcie nadszedł czas, by sięgnąć po te środki. – PZU Życie SA obejmuje ochroną swoich klientów również w przypadku epidemii lub pandemii. Oznacza to, że zachorowanie na COVID19 oraz następstwa choroby, są objęte standardową ochroną wynikającą z posiadanego ubezpieczenia – wyjaśniają przedstawiciele jednego z największych polskich ubezpieczycieli. Warunkiem wypłacenia świadczenia jest udokumentowany pobyt w szpitalu o określonej długości. Może się też opłacić posiadanie ubezpieczenia od utraty pracy, bo w większości przypadków taka polisa obejmuje właśnie zwolnienie bez winy zatrudnionego – np. z uwagi na cięcia wywołane wirusem. Jeśli chodzi o ubezpieczenie spłaty kredytu, to większość banków i tak ma teraz obowiązek zaoferować swoim klientom taką możliwość z uwagi na ich trudną sytuację. Zazwyczaj jednak jest kruczek: jeśli klient już ma przeterminowane raty w banku, jego ocena kredytowa może spaść i nie dostanie takiej możliwości. Opłaca się też mieć ubezpieczenie turystyczne. Najwięcej można dostać, jeśli wycieczka była zarezerwowana przed 11 marca – wtedy pandemię ogłosiła Światowa Organizacja Zdrowia. W przypadku lotów wykupionych po tym terminie ubezpieczyciel może argumentować, że ryzyko związane z wirusem było już wówczas znane, więc pieniądze się nie należą. Na Wyspach ubezpieczenia są popularniejsze niż w Polsce. Ubezpieczamy tu wakacje, domy, a nawet zwierzęta domowe czy organizację wesela. W tym ostatnim przypadku okazuje się, że nie każdy dostanie odszkodowanie za odwołany ślub. W polisie John Lewis jest wyraźnie napisane, że pieniądze należą się, jeśli wydarzenie odwołano w wyniku pandemii. Prawnicy �irmy argumentują jednak, że wesela nie są zakazane przez rząd, więc teoretycznie, jeśli sala jest nadal zarezerwowana, to wesele mogłyby się odbyć, a pieniądze się nie należą. Można natomiast spodziewać się wypłaty odszkodowania, jeśli np. pan czy panna młoda mają zdiagnozowanego koronawirusa. Pieniądze można też dostać z ubezpieczenia z tytułu utraty dochodów, a także ubezpieczenia właścicieli mieszkań na wypadek, gdyby ich lokator przestał płacić czynsz. O zasadności ubezpieczenia społecznego przekonało się w tym czasie wiele osób, które nie były ubezpieczone prywatnie. To tym, którzy opłacają składki na ZUS czy NI, najłatwiej było teraz uzyskać rządowe wsparcie czy zwolnienie lekarskie.


biznes~ 43

Trudny czas

dla Polaków na Wyspach – W zeszłym tygodniu miałem rozmowę z panem ze Śląskiej Izby Handlowej, której członkowie są zainteresowani umową handlową na linii Wielka Brytania-USA, która może być szansą dla polskich �irm – „pociesza” Bart Kowalczyk z organizacji Polish Business Link. Ten przykład pokazuje, że wirus może być tylko jednym elementem większej całości. – W mikro skali mówi się o czasowym zmniejszeniu VAT-u, podobnie jak w

Branże, które

mają się dobrze

Niemczech, aby stymulować wzrost konsumpcji. Ludzie tutaj bardziej niż w Polsce chodzą na miasto, dlatego jak tylko otworzą puby, to z czasem i cała machina usług ruszy – dodaje. Prognozuje ok. 1- 1,5 roku niepewności związanej z Covidem i brexitem, a następnie powrót do normalności z nieco bardziej zoptymalizowaną gospodarką. Jego zdaniem największym zagrożeniem byłaby druga fala pandemii – kolejnych

miesięcy zamrożenia większości �irm mogłaby nie przetrwać. Szczególnie, że Polacy dość często zakładają biznesy w branżach, które są teraz w szczególnym kryzysie, jak handel czy gastronomia. Jeśli przed brexitem zaczęli oni odczuwać niechęć Brytyjczyków do „konkurencji” z Europy Środkowo-Wschodniej, to walka o klientów i o przetrwanie po pandemii może to jeszcze pogłębić.

Kto jeszcze nie słyszał, że powinien zostać programistą? Gdy inne branże zwalniają, w nowych technologiach pracy przybywa. Szczególnie teraz, gdy uniwersytety, sklepy i biura w dużej mierze od miesięcy działają Online. Taka ścieżka kariery jest o tyle bezpieczna, że można pracować całkowicie zdalnie. W czasie pandemii pracowników do Londynu wciąż poszukiwał m.in. Amazon, Apple i Microsoft. Informatyka pozwala zresztą dobrze zarabiać wszędzie; pod koniec czerwca Google i Microsoft zadeklarowały, że zainwestują w Polsce m.in. w miejsca pracy 3 mld. Dol. Od marca stale pojawiają się też ogłoszenia dla kierowców czy kurierów. Na brak zamówień nie narzeka ostatnio Amazon, mniejsze sklepy czy restauracje, które dostarczają na wynos. Plany wprowadzenia dronów dostawczych na razie

wciąż się nie ziściły, a paczek do dostarczenia przybywa tak w kraju, jak i poza jego granicami. W ostatnich tygodniach 225 kurierów szukał Hermes, stale rekrutują Just Eat i Deliveroo, a także Amazon. Dostarczanie jedzenia czy paczek może być ciekawym rozwiązaniem właśnie na kryzysowe czasy – nie trzeba zatrudniać się na etat, a w wielu �irmach zlecenia można przyjmować w czasie wolnym. Trzecią branżą, która nie narzeka na spowolnienie, jest oczywiście służba zdrowia. Starzejące się społeczeństwo, a do tego koronawirusowa panika napędzają popyt na opiekunów osób starszych i pielęgniarki. W tym roku przez pandemię i widmo brexitu do kraju przybyło wyjątkowo mało imigrantów, którzy stanowią trzon siły roboczej w NHS. To sprawia, że wakatów jest jeszcze więcej niż zwykle.


44 ~ biznes

W tych sektorach jest najtrudniej W marcu w wyniku paniki na giełdach cena funta w stosunku do dolara spadła do najniższego poziomu od 30 lat. Jednak, jak mówił wówczas na łamach „Gońca Polskiego” Paweł Mes z Sami Swoi, sytuacja dynamicznie się zmienia i jeśli chodzi o kurs funta do złotówki, to nie jest gorzej, niż w 2016 czy 2008 r. Prezes �irmy oferującej przekazy pieniężne do Polski podkreślał wówczas, że rząd któregoś z krajów lub instytucje ponadnarodowe mogą w każdej chwili zainterweniować, więc sytuacja jest nie tyle dynamiczna, co nie do przewidzenia. Oszczędności w funtach w dłuższej perspektywie nie powinny tracić na wartości, choć wiele osób szuka dziś alternatywnych pomysłów na ulokowanie pieniędzy.

Bezpieczne inwestycje na czas kryzysu

10 lipca 2020

Wszystkie branże w pewnym stopniu zostały dotknięte epidemią, ale niektóre musiały zmienić się całkowicie. W hotelarstwie i gastronomii, budowlance i produkcji ok. 90 proc. pracowników korzystało z postojowego. W całej Europie pojawiają się pomysły na rozruszanie tych branż. W Polsce pracownicy na etacie dostaną w tym roku 1000 zł na wczasy w kraju. Wiedeńczykom podarowano bon 50 euro na wyjście do restauracji. Jeszcze nie jest pewne, jak konkretnie pomoże brytyjski rząd. Na razie wiadomo, że latem kawiarniane ogródki i restauracje powinny się zapełnić, ale już dla małych pubów ograniczenie liczby klientów może oznaczać, że działalność przestanie się opłacać. Sytuację w turystyce komplikuje fakt, że najwięcej na wakacjach w Londynie wydają zwykle Chińczycy, których w tym roku na ulicach ze względu na pandemię może zabraknąć.

Wahania kursów walut

Internet jest teraz pełen kursów zarządzania �inansami i pomysłów na inwestycje. Na pewno lepiej powstrzymać się od lokowania kapitału w modnych nowinkach, jak kryptowaluty czy startupy. Można tu szybko zyskać, ale też równie spektakularnie stracić oszczędności życia. Niestety również tradycyjne lokaty są dziś wyjątkowo mało opłacalne. Z przeprowadzonej niedawno przez Knight Frank ankiety wśród bankierów obsługujących miliarderów wynika, że szykując się na kryzys, inwestowali oni głównie w nieruchomości. Warto inwestować w atrakcyjnie położoną ziemię, bo – jak podobno zauważył kiedyś Mark Twain – już jej nie produkują. Z drugiej strony mieszkań przybywa stale, więc o zakupie lokalu lepiej myśleć z ostrożnością. Szczególnie w dużych miastach jak Warszawa i Londyn. Ceny za metr osiągnęły w obu miastach poziom abstrakcyjny dla większości mieszkańców. Wielu ekspertów uważa, że niedługo musi nadejść korekta, szczególnie, że wirus i kryzys mogą zniechęcić wielu wynajmujących. Pozostaje więc tradycyjne złoto i obligacje długoterminowe jako najbezpieczniejsza forma lokowania środków.


Czy sklepy premium muszą upaść? Ci, którzy od lat kupowali na co dzień drogie świece zapachowe czy świeże kwiaty, w ciągu ostatnich miesięcy nagle zrezygnowali z tych nawyków. Zamknięcie butików stacjonarnych, obawy o pracę i zdrowie, a także poszukiwanie oszczędności sprawiły, że klienci zaczęli rezygnować ze zbytków, a w centrum zainteresowania jak przed laty znalazł się papier toaletowy czy ryż. Koronawirus zwery�ikował, co jest istotne i bez czego można się obyć. Okazało się, że polska piekarnia na rogu sprawdza się równie dobrze, co ekskluzywne eko-delikatesy. Wszystko to może uderzyć szczególnie w biznesy prowadzone przez millennialsów, bo to im w ostatnich latach wydawało się, że otwarcie kawiarni z bubble tea czy sklepu z wegańskimi paskami to dobry pomysł. Już widać, że niektóre marki premium muszą obniżać ceny, by znaleźć chętnych na swoje produkty. Część �irm znalazła klientów w internecie, ale specy�ika niektórych towarów nie pozwala na ich efektywną sprzedaż on-line.

biznes~ 45

Jak Covid

wpłynie na ceny?

Większość kierowców zauważyła spadek ceny benzyny. W połączeniu z desperacją linii lotniczych, by znów zapełnić samoloty, wpłynie to na tańsze bilety lotnicze jesienią. Szczególnie, że wiele linii lotniczych dostało od rządów duże wsparcie na przetrwanie gorszych czasów. Obiad w restauracji czy obcięcie włosów też mogą nieco potanieć. Wiele osób wciąż z oszczędności ogranicza wyjścia na miasto, a właścicielom punktów będzie zależało, by rozruszać popyt. Wbrew obawom nie podrożały też produkty spożywcze. Organizacja Which? co miesiąc sprawdza koszt zakupu czterdziestu podstawowych produktów w ośmiu najpopularniejszych marketach. W marcu zawartość takiego koszyka kosztowała ok. 59, a w maju – ok. 58 funtów. Te same tendencje są obserwowane w Polsce, gdzie po okresie masowego wykupywania towarów ze sklepów wszystko wróciło do normy. Jedyne co mogłoby teraz cenom zagrozić, jest kolejna fala koronawirusa. Do tego jednak miejmy nadzieję, że nie dojdzie. reklama











barbeque barbecue Wreszcie przyszedł czas na

66 proc. Polaków każdy letni weekend spędza na grillowaniu. Zazwyczaj zaczyna się już w maju i kontynuuje aż do września. Brytyjskie zwyczaje są jednak nieco inne, dlatego dobrze jest wiedzieć, jakie są konsekwencje robienia barbecue w nieodpowiednim miejscu i czasie.


56 ~ czas na BARBECUE

Zanim rozpalisz grilla 66 proc. Polaków każdy letni weekend spędza na

grillowaniu. Zaczynamy już w maju i kontynuujemy

aż do września. Brytyjskie zwyczaje są jednak nieco inne, a my musimy być świadomi konsekwencji ro-

bienia barbecue w nieodpowiednim miejscu i czasie.

Przez wielu grillowanie nazywane jest naszym sportem narodowym. Robienie karkówki na działce czy w ogrodzie wiejskiego domu nie powinno stanowić problemu dla sąsiadów. Gorzej w gęsto zabudowanym mieście, szczególnie na Wyspach, gdzie nieco inne są zwyczaje i prawo. Jak grillować, by nie narazić się na przykre konsekwencje?

Kontrowersje wokół grilla na balkonie

Dla jednych obowiązkowy punkt każdego letniego popołudnia, dla innych obrzydliwy zwyczaj, który rujnuje życie sąsiedzkie. Wszyscy wolelibyśmy grillować nad jeziorem, ale jeśli nie ma takiej możliwości, niektórzy starają się odtworzyć ten klimat u siebie w domu. Co mówi prawo na temat grillowania na balkonie? – Można robić barbecue na balkonie pod warunkiem zachowania należytej ostrożności. Trzymaj je z daleka od materiałów łatwopalnych i nigdy nie pozostawiaj bez opieki – radzi szef londyńskich strażaków Dave Brown. W zeszłym roku strażacy w Londynie 89 razy gasili pożary wywołane grillowaniem, w tym 6 razy – na balkonach w bloku. Rozpalanie grilla jest jednak legalne, o ile wspólnota mieszkaniowa lub landlord nie mają osobnych reguł. Warto to sprawdzić, szczególnie wtedy, gdy mieszkanie jest wynajmowane. Lepiej 10 lipca 2020

nie sugerować się tym, że np. ktoś grilluje w budynku naprzeciwko lub w sąsiednim mieszkaniu – mogą go obowiązywać reguły innej spółdzielni. A może wynajmuje mieszkanie od kogoś innego lub ma własne i wolno mu grillować?

Co z grillem w parku?

Nie istnieje jedno prawo, które zabraniałoby rozpalania grilla w parkach. Zasady ustalają samorządy czy władze parków narodowych. Przykładowo w parkach Shef�ield i Glasgow rozpalanie ognia jest dozwolone, podczas gdy w Birmingham i pod Londynem raczej nie wolno ich rozpalać, a w Cambridge nawet za osmalenie trawy będzie groziła kara. Oczywiście nawet w miejscach, w których jest to legalne, trzeba ograniczać się do wyznaczonych stref rekreacyjnych. W Londynie kiełbaski można robić na przepastnych terenach zielonych m.in. we wszystkich parkach w Camden i Islington. W pozostałych dzielnicach można biesiadować m.in. w parku Burgess i Roundshaw. Niestety władze dzielnicy Ealing są niechętne urządzaniu barbecue nie tylko we wszystkich lokalnych parkach, ale też na balkonach. Mieszkańców obowiązuje zakaz.

Gdy to sąsiad grilluje

Wiecznie rozpalony grill u sąsiada może być dużym problemem. Dym szkodzi osobom chorym na astmę, wegetarian denerwuje ciągły zapach palonego mięsa, a do tego wieczorem biesiadnicy robią się głośni. W takiej sytuacji po pierwsze war-


czas na BARBECUE~ 57 to porozmawiać z sąsiadem – jeśli faktycznie zbyt często urządza grille, to być może uda się wypracować z nim kompromis. Gdy to nie pomaga, warto sprawdzić zasady obowiązujące w danym budynku lub narzucone przez właściciela mieszkania. Na sąsiada można się poskarżyć, jeśli w tej okolicy grillowanie jest całkowicie zabronione. Kolejny krok to skarga do urzędu miasta lub gminy, ale tylko wtedy, gdy rzeczywiście urządza biesiady za często (a nie np. zdarzyło mu się to jednokrotnie). Jeśli to nic nie da, sprawę dymu można zgłosić do działu Environmental Health, a wieczorne krzyki – do Anti-Social Behaviour Unit. O ile sąsiad nie zmieni postępowania, może dostać grzywnę w wysokości nawet 5 tys. funtów.

A jak to wygląda w Polsce?

Zasady w kraju nad Wisłą nie są zbyt restrykcyjne i rzadko kto ma kłopoty z powodu grillowania. Aby narazić się na przykrości takie jak wizyta policji, trzeba przy tym hałasować po 22:00 lub notorycznie narażać się sąsiadom, np. grillując w kłębach czarnego dymu. Dotyczy to tak domków jednorodzinnych, jak balkonów w bloku. Aby nie przeszkadzać mieszkańcom sąsiednich lokali, lepiej grillować pod przykryciem lub na grillu elektrycznym, który nie emituje tak dużego dymu i tylu zapachów. Na koniec warto pamiętać o zasadach nałożonych na lokatorów przez spółdzielnię i najemcę. Jeśli lokator ma w umowie wyraźny zakaz grillowania na swoim balkonie lub tarasie, to konsekwencją może być kara, a nawet wymówienie mieszkania. Jeśli jednak wynajmuje od spółdzielni, a dookoła grillują wszyscy, to raczej nie ma się o co obawiać. Z latem w mieście od razu kojarzy się grillowanie na działkach, mimo że teoretycznie grillować tam nie wolno. – Spalanie odpadów na działkach, jak również palenie ognisk rekreacyjnych powodowało zadymianie okolicy, dlatego wprowadzono wyraźny zakaz spalania. W związku z tym na działkach w ROD nie można palić ognisk. Działkowiec nie może też postawić murowanego grilla na działce w ROD – wyjaśnia regulamin Polskiego Związku Działkowców. Jak się to ma do faktu, że każdy Polak był kiedyś na grillu w ogródku działkowym? Przestrzeganie tego paragrafu zależy od zarządu danego kompleksu działkowego. Cześć patrzy przez palce na mało uciążliwe, okazjonalne palenie ognisk. W innych miejscach grillują wszyscy. Przed rozpaleniem grilla warto jednak popytać o to sąsiadów i zarząd, by nie pożegnać się z prawem do korzystania z działki.

A może tradycyjne ognisko?

Zwykła kiełbaska z ogniska jedzona rękami ma w sobie szczególny urok. Wiele osób cały rok czeka na możliwość zjedzenia jej

Pamiętaj o najważniejszych zasadach: • dopóki wszystkie koronawirusowe re-

strykcje nie zostaną

zniesione, nie urządzaj w ogrodzie grilla dla ponad 6 osób – szcze-

gólnie, jeśli z nimi nie mieszkasz

• nie pal obok domu

ognisk po zmroku – niepotrzebnie zaniepoko-

isz sąsiadów i zwrócisz uwagę straży pożarnej

z chlebem lub ketchupem. Czy to legalne? Jesienią w wielu brytyjskich ogrodach pali się suche liście czy gałęzie. Sąsiadom nie powinno to przeszkadzać, o ile w waszej okolicy nie ma specjalnego zakazu (np. dlatego, że mieszkacie blisko lasu i jest ryzyk pożaru, lub osiedle jest w samym centrum miasta i nie wolno tam palić ognisk). Mieszkańcy sąsiednich domów mogą się skarżyć tylko wtedy, gdy za płotem palona będzie guma, plastik czy benzyna. Zapach może im przeszkadzać, a opary są groźne dla zdrowia. Teoretycznie z uwagi na ochronę środowiska zabronione jest też palenie odpadków kuchennych czy świeżej trawy i liści. Niepisana zasada mówi też, by uprzedzić sąsiadów o planowanym ognisku. Wiele osób wywiesza pranie na zewnątrz, a podczas naszego ogniska na pewno przesiąknie ono aromatem wędzonych kiełbasek i dymu. Podczas palenia np. dużych ilości liści lepiej zwracać też uwagę, by dym nie unosił się nad drogami publicznymi, co mogłoby zagrozić bezpieczeństwu. W Polsce szczególnie popularne są ogniska po zmierzchu. Na Wyspach w warunkach miejskich prawdopodobnie zainteresują one straż pożarną, dlatego lepiej kończyć swoje ognisko wraz z zachodem słońca. W razie wątpliwości warto zapytać o reguły w lokalnym urzędzie gminy. Np. w Bristolu odradzane jest palenie ognisk w weekendy i święta. Ci, którzy chcą palić ogień dla przyjemności i mieć pewność, że sąsiedzi się na nich nie poskarżą, powinni poczekać do 5 listopada. Wtedy w całej Wielkiej Brytanii tradycyjnie płoną ogniska z okazji dnia Guya Fawkesa.

Co z grillowaniem w czasie lockdownu?

• możesz robić grilla w

wyznaczonych parkach

• przed rozpaleniem grilla w ogrodzie lub na

balkonie sprawdź, czy

umowa najmu ci tego nie zabrania

• nie pal śmieci

Rząd zapowiada zniesienie większości ograniczeń już w lipcu. W Szkocji jednak odradza się na razie urządzanie grilli w parkach czy na plażach i podróżowanie w odległości większej niż 5 mil od domu. Legalne jest spotykanie się w grupach do 6 osób w Anglii i Irlandii Północnej i do 8 osób w Szkocji, choć postulowane jest zachowanie zasady dwóch metrów odstępu. Ruch turystyczny w większości kraju ma być przywrócony najwcześniej w połowie lipca. W praktyce oznacza to, że do tego czasu w osiedlowych parkach można spotykać się raczej w małym gronie, a o dalszych wyjazdach trzeba zapomnieć. Kameralne grillowanie na tarasie czy w ogródku nie powinno natomiast być problemem i to na nie warto postawić tego lata. Policja może rozpędzać masowe zgromadzenia i karać grzywnami od 30 funtów tych, którzy ostentacyjnie łamią zasady, np. urządzają co kilka dni duże imprezy z grillem na swoim terenie. Jeśli jednak grillują razem mieszkańcy jednego domu, to nie będą mieli z tego powodu problemów.





61


62 ~ wakacje 2020

Norwegia Królestwo Norwegii – państwo w Europie Północnej będące monarchią konstytucyjną, którego terytorium obejmuje zachodnią i północną część Półwyspu Skandynawskiego, Jan Mayen, Svalbard, Wyspę Bouveta i Lofoty. Ma łączną powierzchnię 385.207 km² i liczy 5.165.802 mieszkańców (2015). Graniczy ze Szwecją niemal na całej długości granicy; znacznie krótsze odcinki oddzielają Norwegię od Finlandii i Rosji. Kraj ma również granicę morską (przez cieśninę Skagerrak) z Danią. Stolicą Norwegii jest Oslo. Długa, licząca ponad 20 tys. kilometrów linia brzegowa znana jest z charakterystycznych zatok, tzw. fiordów. Nazwa kraju pochodzi od staronordyckiego nord vegen (pol. droga na północ).

Bezpieczeństwo

W Norwegii obecnie obowiązuje, według miejscowej Służby Bezpieczeństwa Policji (PST), stopień zagrożenia terrorystycznego na poziomie „możliwe”. Obecnie obowiązujący stopień zagrożenia terrorystycznego wiąże się z podwyższonymi środkami bezpieczeństwa w miejscach, które policja norweska uzna za potencjalnie zagrożone w danym okresie. Można spodziewać się większej liczby patroli, bardziej szczegółowej kontroli na przejściach granicznych, lotniskach, terminalach portowych, a także częstszych i bardziej szczegółowych kontroli drogowych.

Wjazd i pobyt

Obywatele polscy korzystają z prawa do swobodnego przepływu osób na zasadach obowiązujących w Unii Europejskiej/Europejskim Obszarze Gospodarczym oraz w ramach strefy Schengen. Od 2015 r. Norwegia wprowadziła tymczasowe kontrole graniczne na liniach promowych pomiędzy Norwegią i Danią oraz Niemcami, oraz zaostrzenie tzw. kontroli terytorialnej na obszarach przygranicznych ze Szwecją (tj. w regionach Østfold i Hedmark), w celu uniemożliwienia wjazdu osobom nie posiadającym niezbędnych dokumentów podróży. Dokumentem podróży uprawniającym do bezwizowego wjazdu i pobytu (niezależnie od jego celu) na terytorium Królestwa Norwegii jest ważny dokument paszportowy bądź ważny dowód osobisty. Przed wyjazdem należy się upewnić, czy dokument jest w wystarczająco dobrym stanie technicznym i pozwala na stwierdzenie tożsamości. Norwegia nie wydaje dowodów osobistych swoim obywatelom, co powoduje, że posługując się wyłącznie polskim dowodem osobistym na terenie Norwegii można napotkać problemy z załatwieniem spraw bankowych lub dokonywaniem 10 lipca 2020

czynności notarialnych. Każdy pobyt dłuższy niż dozwolony dla obywatela Unii Europejskiej (tj. 3 miesiące w przypadku pobytu turystycznego lub 6 miesięcy w przypadku pobytu osoby poszukującej pracy pod warunkiem zarejestrowania się w takim charakterze w norweskim urzędzie pracy) wymaga uzyskania zezwolenia na pobyt.

Zdrowie

Obywatele polscy objęci systemem ubezpieczenia (NFZ) w kraju mają zagwarantowany dostęp do pomocy medycznej w nagłych przypadkach na terenie Norwegii na takich samych zasadach jak osoby objęte norweskim systemem ubezpieczenia zdrowotnego po okazaniu Europejskiej Karty Ubezpieczenia Zdrowotnego (EKUZ), wydawanej przez Narodowy Fundusz Zdrowia NFZ w Polsce. Uzyskanie porady medycznej w publicznej służbie zdrowia wymaga opłacenia tzw. udziału własnego (opłata zryczałtowana nie podlegająca refundacji). Dotyczy to również osób objętych norweskim systemem ubezpieczenia zdrowotnego. Leczenie stomatologiczne jest pełnopłatne. Dzieci do lat siedmiu otrzymują wszystkie świadczenia medyczne bezpłatnie. Koszty leczenia w Norwegii są bardzo wysokie. Osoba nie objęta systemem ubezpieczenia zdrowotnego w Polsce powinna koniecznie wykupić przed przyjazdem do Norwegii indywidualną polisę ubezpieczeniową, obejmującą przynajmniej koszty leczenia i następstw nieszczęśliwych wypadków, a także pokrycie kosztów transportu medycznego.

Podróżowanie

Podczas podróży po Norwegii pamiętać należy o surowości klimatu i dużych odległościach między miejscowościami, szczególnie w północnej części Norwegii. Jeśli

ktoś planuje podróż samochodem na północ Norwegii, powinien wjechać w okresie od końca maja do końca września. W pozostałych miesiącach należy liczyć się z tym, że niektóre drogi, mosty i przeprawy promowe mogą być zamknięte. Osoby udające się na Spitsbergen powinny przed wyjazdem zarezerwować miejsca w hotelu i ściśle przestrzegać przepisów gubernatora Svalbardu dotyczących poruszania się w regionie.

Dla kierowców

Podczas pobytu o charakterze turystycznym honorowane jest polskie prawo jazdy. Obowiązkowe jest używanie świateł mijania przez cały rok i zapinanie pasów bezpieczeństwa na wszystkich siedzeniach pojazdu. Dzieci mogą być przewożone tylko w specjalnych dziecięcych fotelikach. Zimą, która w niektórych rejonach Norwegii rozpoczyna się już w październiku i może trwać do maja, bezwzględnie wymagane są opony zimowe z kolcami lub bez (w Oslo i niektórych innych dużych miastach należy opłacić specjalny podatek za jazdę na zimowych oponach z kolcami). Korzystanie z telefonu komórkowego przez kierowcę podczas jazdy jest zabronione. Nieprzestrzeganie przepisów ruchu drogowego (dotyczy to również przepisów parkowania pojazdów) karane

Czy wiesz, że...

jest z całą bezwzględnością. Policja norweska nie spisuje protokołów policyjnych z niegroźnych wypadków drogowych, zostawiając ocenę wypadków samym jego uczestnikom i �irmom ubezpieczeniowym. Norweskie �irmy ubezpieczeniowe posługują się znormalizowanym międzynarodowym protokołem powypadkowym, który powinien znajdować się zawsze w pojeździe. Niedozwolone jest kierowanie pojazdem mechanicznym zarejestrowanym poza Norwegią, bez obecności właściciela pojazdu w pojeździe.

Cło

Norwegia nie jest w pełni objęta europejską unią celną, dlatego też obowiązują tu inne niż na terytorium UE przepisy dot. wwozu towarów przez turystów. Turyści podróżujący do Norwegii podlegają ograniczeniom ilościowym dot. wwożenia towarów przeznaczonych do użytku osobistego i nie podlegających odsprzedaży. Określenie „do użytku osobistego” dotyczy także towarów przewożonych z przeznaczeniem na prezenty. Wjeżdżając do Norwegii należy skontaktować się ze służbą celną na granicy. (za: Wikipedia, gov.pl, poznajnieznane.pl)

1. Niepodległość po rozwiązaniu unii ze Szwecją uzyskana została 7 czerwca 1905 roku. 2. Gęstość zaludnienia wynosi 13 osób/km2. 3. Kraj ten jest 1,2 razy większy od Polski. 4. Główną religią jest luteranizm, 83%. 5. Najdłuższą rzeką jest Glomma 623 km. 6. Pełna nazwa kraju – Królestwo Norwegii . 7. Motto kraju – „Zgodni i wierni aż do upadku Dovre�jell”. 8. Kraj ten zamieszkuje około 70.000 Polaków. 9. Najwyższym szczytem jest Galdhopiggen 2469 m n.p.m. 10. Średnia temperatura wynosi w styczniu -4°C, w lipcu 17°C.


wakacje 2020~ 63

Finlandia

Finlandia, Republika Finlandii (fiń. Suomi, Suomen tasavalta; szw. Finland, Republiken Finland) – państwo w Europie Północnej, powstałe po odłączeniu od Rosji w 1917 r. Członek Unii Europejskiej. Graniczy od zachodu ze Szwecją, od północy z Norwegią i od wschodu z Rosją. Od zachodu i południa ma ponadto dostęp do Morza Bałtyckiego. Finlandia powstała w 1917, po upadku władzy cesarskiej w Imperium Rosyjskim. Wcześniej była pod obcym panowaniem – szwedzkim od średniowiecza do roku 1809, a następnie ponad 100 lat pod panowaniem rosyjskim.

Bezpieczeństwo

W Finlandii obowiązuje drugi (w czterostopniowej skali) stopień zagrożenia terrorystycznego. Oznacza to, że prawdopodobieństwo zamachu terrorystycznego jest – zdaniem władz miejscowych – podwyższone. Zagrożenie terrorystyczne wiązać się może z zaostrzonymi środkami bezpieczeństwa, takimi jak np. wzmożona obecność policji w miejscach publicznych. W związku z powyższym zaleca się zachowanie ostrożności w miejscach publicznych, monitorowanie komunikatów władz porządkowych i bezwzględne stosowanie się do ich zaleceń. Poziom przestępczości w Finlandii jest średni. Należy uważać na coraz częstsze kradzieże kieszonkowe.

Wjazd

Polska i Finlandia są członkami układu Schengen, co m.in. oznacza zniesienie kontroli granicznych w ruchu osobowym między obydwoma państwami. Dokumentem podróży uprawniającym obywateli Polski do wjazdu i pobytu na terytorium Republiki Finlandii jest paszport bądź dowód osobisty, przy czym zaleca się posiadanie paszportu. Nie ma obowiązku rejestracji pobytu nieprzekraczającego trzech miesięcy. W przypadku pobytu przez okres dłuższy niż trzy miesiące należy zwrócić się do oddziału urzędu imigracyjnego właściwego dla miejsca zamieszkania w Finlandii, w celu dokonania rejestracji (migri. �i/frontpage). Osobom, które dokonały rejestracji swojego pobytu na policji, zamierzającym pozostać w Finlandii na stałe lub przez okres ponad roku, proponuje się rozważenie dokonania wpisu do rejestru ewidencji ludności prowadzonego przez urzędy Maistraatti w celu otrzymania �ińskiego numeru identy�ikacji ludności.

Ubezpieczenie

Uznawane są polisy polskich towarzystw ubezpieczeniowych. Konieczne jest posiadanie ważnego ubezpieczenia komunikacyjnego (przynajmniej OC). Ze względu na wysoki poziom cen w Finlandii zaleca się wykupienie pełnej polisy ubezpieczeniowej, obejmującej również ubezpieczenie AC i NW.

Zdrowie

Osoby ubezpieczone w polskim Narodowym Funduszu Zdrowia podróżujące po Finlandii lub przebywające w niej czasowo (np. studenci), mają prawo do skorzystania w nagłych przypadkach z �ińskiej publicznej opieki medycznej na podstawie Europejskiej Karty Ubezpieczenia Zdrowotnego (karta EKUZ), którą można otrzymać przed wyjazdem w placówce NFZ. Posiadacze EKUZ

Czy wiesz, że...

przebywający w Finlandii czasowo (studenci) co do zasady uprawnieni są również do korzystania z takich świadczeń zdrowotnych, bez wykonania których istniałoby ryzyko pogorszenia stanu zdrowia, jak np. leczenie chorób przewlekłych. Polak przyjeżdżający do Finlandii będzie miał prawo tylko do takich samych bezpłatnych świadczeń medycznych, jak obywatel tego kraju. Należy pamiętać, że w Finlandii osoby ubezpieczone obowiązuje częściowa odpłatność za korzystanie z pomocy medycznej (np. kilkadziesiąt euro za wizytę lekarską lub za każdy dzień pobytu w szpitalu) oraz odpłatność za kupowane lekarstwa. Wydatki te pokrywa osoba, której udzielana jest pomoc medyczna. Osobom nieubezpieczonym w NFZ zaleca się wykupienie w Polsce przed wyjazdem zagranicznym specjalnego

1. W Finlandii nie znajdziemy komiksów o popularnym kaczorze. Dlaczego? Bo zostały one zakazane. 2. W 2005 roku premier Włoch Silvio Berlusconi zażartował z �ińskiej kuchni mówiąc, że jedzą oni marynowane renifery. Prawda jest taka, że robią to tylko mieszkańcy Laponii, a w reszcie kraju nie jest to specjalnie popularne. 3. Zgodnie z prawem Finlandii, jeśli koncert nam się nie spodoba, możemy domagać się zwrotu pieniędzy. 4. W Finlandii dostęp do internetu jest jednym z praw człowieka. Oprócz tego, istnieje też prawo mówiące o tym, że każdy człowiek powinien mieć dostęp do kontaktu z naturą. 5. W Finlandii nie znajdziemy monety 1 i 2 centów. Wszystkie ceny są tam zaokrąglone do 5 centów. 6. Trzy razy w tygodniu w radiu YLE usłyszymy wiadomości po łacinie. Jest to jedyne państwo na świecie, które to robi. 7. W Finlandii znajdziemy ponad 2 miliony saun �ińskich. 8. Telefony Nokii znane na całym świecie pochodzą właśnie z Finlandii. 9. W przeszłości w większości krajów kobiety nie miały prawa do głosowania. Zaczęło się to zmieniać w 1906 roku. Finlandia była pierwszym krajem, który pozwolił kobietom głosować. 10. Finlandia na swoich paszportach umieściła animowanego łosia. Na każdej stronie znajdował się obrazek, a kiedy szybko kartkuje się dokument, można zobaczyć, że zwierze się porusza. Żaden kraj nie odważył się do tej pory na takie rozwiązanie.

ubezpieczenia ze względu na ewentualnie bardzo wysokie koszty leczenia w Finlandii..

Dla kierowców

Obywatele polscy mogą posługiwać się podczas czasowego pobytu w Finlandii polskim prawem jazdy. Osoby przebywające w Finlandii na stałe powinny wymienić prawo jazdy na �ińskie. Przyjeżdżające do Finlandii na stałe powinny zarejestrować swój pojazd w Finlandii w ciągu 6 miesięcy od przyjazdu. Na wniosek właściciela pojazdu okres ten może zostać wydłużony do 12 miesięcy. Pojazdem na zagranicznych numerach rejestracyjnych nie może kierować osoba zamieszkała na stałe w Finlandii, o ile właściciel pojazdu lub członek jego rodziny nie towarzyszy jako pasażer. Na bezpłatnych parkingach w miastach stosuje się zegar parkingowy, na którym ustawia się godzinę przyjazdu z dokładnością do pół godziny naprzód. Rowerzystów obowiązuje używanie kasku. Piesi po zmroku powinni stosować światła odblaskowe. W razie kolizji drogowej lub kradzieży zaleca się zawsze wezwać policję (bezpłatny telefon alarmowy 112). Protokół sporządzony przez policję jest potrzebny do uzyskania odszkodowania od ubezpieczenia. Korzystanie z dróg, autostrad i mostów w Finlandii jest bezpłatne. Tankowanie paliwa nieprzeznaczonego do napędzania silników samochodowych (olej opałowy itp.), powodującego zanieczyszczenie środowiska podlega wysokiej grzywnie. W Finlandii nie ma stacji LPG.

Cło

Wewnątrz UE nie ma granic celnych. Turyści podlegają ograniczeniom dot. przewożonych towarów przeznaczonych do użytku osobistego. Surowo zabroniony jest przywóz narkotyków.

(fajnepodroze.pl, Wikipedia, gov.pl)


64 ~ wakacje 2020

Dania Dania, Królestwo Danii (duń. Kongeriget Danmark) – państwo położone w Europie Północnej (Skandynawia), najmniejsze z państw nordyckich. W jej skład wchodzą też formalnie Grenlandia oraz Wyspy Owcze, które posiadając szeroką autonomię tworzą z kontynentalną Danią Wspólnotowe Królestwo Danii (Rigsfællesskabet). Dania graniczy od południa z Niemcami, zaś przez cieśninę Sund sąsiaduje ze Szwecją. Od 1973 należy do Unii Europejskiej.

Bezpieczeństwo

W Danii obowiązuje czwarty (w 5-stopniowej skali) stopień zagrożenia terrorystycznego. Oznacza to, że prawdopodobieństwo zamachu terrorystycznego jest, zdaniem władz miejscowych, poważne. Stopień zagrożenia wiązać się może z zaostrzonymi środkami bezpieczeństwa, m.in.: obecnością policji na lotniskach i dworcach kolejowych oraz podczas imprez masowych. W związku z powyższym, zaleca się zachowanie szczególnej ostrożności w miejscach publicznych, a w szczególności w centrach i na ulicach handlowych, miejscach zgromadzeń i placach, w środkach komunikacji publicznej i na stacjach metra. Zagrożenie przestępczością pospolitą jest niewielkie. W miejscach licznie odwiedzanych przez turystów w stolicy i dużych miastach należy zachować zwykłą ostrożność ze względu na możliwe kradzieże kieszonkowe.

Wjazd

Aby wjechać na terytorium Danii, należy mieć ważny paszport lub dowód osobisty. Maksymalny okres pobytu turystycznego wynosi 3 miesiące, a pobytu związanego z aktywnym poszukiwaniem pracy – 6 miesięcy. Każdy obcokrajowiec, który pragnie przebywać w Danii dłużej niż 3 miesiące, musi mieć pozwolenie na pobyt. W tym celu obywatele państw Unii Europejskiej dokonują rejestracji w Urzędzie Regionalnym (Statsforvaltningen). Szczegółowe informacje dotyczące składania wniosku i niezbędnych dokumentów dostępne są w j. polskim na stronie: statsforvaltning. dk. Każdy pracownik musi być także zarejestrowany w urzędzie skarbowym – posiadać numer podatkowy. Nie ma obowiązku meldunkowego przy pobytach turystycznych.

Zdrowie

Nie ma obowiązku szczepień. Przed wyjazdem osoby podlegające ubezpie10 lipca 2020

czeniu zdrowotnemu w ramach NFZ powinny zaopatrzyć się w oddziale NFZ właściwym ze względu na ich miejsce zamieszkania w Europejską Kartę Ubezpieczenia Zdrowotnego (EKUZ). Szczegółowe informacje nt. EKUZ zamieszczone są na stronach internetowych NFZ. Karta EKUZ uprawnia do korzystania jedynie z niezbędnych świadczeń medycznych w ramach publicznego systemu ochrony zdrowia, dlatego wyjeżdżającym za granicę zaleca się wykupienie dodatkowych ubezpieczeń prywatnych, które w razie konieczności pokryją koszty leczenia w szerszym zakresie, jak również koszty opieki medycznej w prywatnych szpitalach i klinikach.

Informacje dla kierowców

Polskie prawo jazdy uprawnia do prowadzenia pojazdów w Danii. Samochód musi mieć tablice z numerem rejestracyjnym i znak kraju pochodzenia. Podczas pobytu o charakterze turystycznym (pobyt do 3 miesięcy) można poruszać się samochodem na polskich numerach rejestracyjnych. W przypadku pobytu stałego lub pobytu z celem podjęcia pracy, rejestracja samochodu powinna nastąpić w ciągu 14 dni od daty pierwszego wjazdu. Szczegółowy kosztorys opłat celno-skarbowych można znaleźć na stronie duńskiego urzędu podatkowego: www.skat.dk. Obowiązkowy jest również przegląd techniczny pojazdu (dokonany przez Statens Bilinspektion) oraz wykupienie ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej. Podczas podróży samochodem zarówno kierowcę, jak i pasażerów obowiązuje zapięcie pasów. Maksymalna prędkość na duńskich autostradach to 130 km/godz. (dominują jednak ograniczenia do 110 km/godz.) , na drogach poza terenami zabudowanymi – 80 km/godz., a w miastach – 50 km/godz. Bezpłatne parkowanie zwykle wymaga umieszczenia i ure-

gulowania zegara parkingowego za szybą (do nabycia na stacjach benzynowych). Przekraczanie przepisów ruchu drogowego podlega wysokim karom. Przy skręcie w prawo należy szczególnie uważać na rowerzystów nadjeżdżających z tyłu, gdyż mają oni bezwzględne pierwszeństwo ruchu. W przypadku niewielkiej kolizji drogowej (stłuczka, bez rannych osób) policja duńska nie ingeruje. Należy spisać dane kierowcy: imię i nazwisko; adres zamieszkania, numer rejestracyjny pojazdu, numer polisy ubezpieczeniowej oraz nazwę �irmy ubezpieczeniowej. Dozwolone stężenie alkoholu we krwi wynosi 0,5 promila. Przy przekroczeniu 1,2 promila duńska policja odbiera natychmiastowo prawo jazdy.

Cło

Zgodnie z przepisami UE dozwolony jest przywóz towarów przeznaczonych do osobistego użytku (nie podlegających sprzedaży). Za taki uznaje się przywóz wyrobów alkoholowych i tytoniowych, jeżeli nie przekraczają one następujących ilości: 10 litrów alkoholu mocnego (powyżej 22%), 20 l napojów z mniejszą zawartością alkoholu (np. porto, sherry), 90 l wina stołowego (w tym maksymalnie 60 l wina musującego), 110 litrów piwa, 800 szt. papierosów, 200 szt. cygar, 1 kg tytoniu. Wyroby alkoholowe oraz tytoniowe nie mogą być przewożone przez osoby poniżej 16. roku życia.

Przepisy prawne

Wwóz, posiadanie lub sprzedaż nawet najmniejszych ilości narkotyków zagrożone są wieloletnimi karami pozbawienia wolności. Zabroniona jest sprzedaż uliczna i obnośna, nocowanie na ulicach i w parkach. Osoby zamierzające przyjechać do Danii z psem muszą pamiętać, że nie jest dozwolone posiadanie psów należących do jednej z 13 zabronionych w Danii ras: w tym pitbull terrier, amstaff i buldog amerykański.

(za: Wikipedia, gov.pl, poznajnieznane.pl)

Czy wiesz, że...

1. Dania odłączyła się od Królestwa Islandii w 1918 roku. 2. Gęstość zaludnienia wynosi 130 osób/km kw. 3. Kraj ten jest 7,3 razy mniejszy od Polski. 4. Główną religia – luteranizm. 5. Najwyższym szczytem jest Mollehoj 170 m n.p.m. 6. Najdłuższą rzeką jest Gudena, 158 km. 7. Pełna nazwa kraju – Królestwo Danii. 8. Ustrój polityczny – monarchia konstytucyjna. 9. Motto kraju – „Boża pomoc, miłość Narodu, siła Danii”. 10. Kraj ten zamieszkuje około 25.000 Polaków. 11. Duńskie kobiety mają najniższy poziom otyłości w UE. 12. Duńczycy uwielbiają ciasteczka. Można je kupić w większości sklepów. 13. Leczenie jest całkowicie darmowe, a odszkodowania wypłaca rząd. 14. Mają dziwne poczucie humoru. W żartach często się obrażają. 15. Duńskie dzieci są bardzo spokojne, rzadko kiedy płaczą lub krzyczą. 16. W Danii są bardzo wysokie podatki (przeciętnie pracownikowi zabiera się 43 %). 17. Duńskie kobiety wolą ubierać się w wygodne ubrania, niż w eleganckie. 18. W każdym transporcie publicznym jest darmowy dostęp do Wi-Fi. 19. Posiadanie samochodu jest czymś bardzo luksusowym. 20. Duńczycy uwielbiają wyścigi rowerowe, jest to również najbardziej popularny środek transportu.


wakacje 2020~ 65

Szwecja

Szwecja, Królestwo Szwecji (szw. Sverige, Konungariket Sverige) – państwo w Europie Północnej, zaliczane do państw skandynawskich. Szwecja jest członkiem Unii Europejskiej od 1995 roku. Z około 10,3 mln. mieszkańców jest najludniejszym krajem skandynawskim. Graniczy z Norwegią, Finlandią oraz z Danią przez most nad cieśniną Öresund.

Bezpieczeństwo

W Szwecji obowiązuje trzeci (w pięciostopniowej skali) stopień zagrożenia terrorystycznego. Oznacza to, że zdaniem władz szwedzkich, poziom zagrożenia jest „podwyższony”. Jego stopień wiąże się ze zwiększoną obecnością służb porządkowych w miejscach użyteczności publicznej tj. dworce kolejowe czy lotniska, a także na imprezach masowych. Mimo to, zaleca się zachowanie szczególnej ostrożności w centrach dużych miast, czy miejscach takich jak galerie handlowe, węzły komunikacyjne lub imprezy masowe. Wskazane jest także monitorowanie na bieżąco komunikatów służb porządkowych i stosowanie się do zaleceń przez nie wydawanych. Zagrożenie przestępczością pospolitą jest niewielkie. W miejscach licznie odwiedzanych przez turystów w stolicy Szwecji oraz innych miastach należy zachować ostrożność ze względu na kradzieże kieszonkowe.

Wjazd

Dokumentem podróży uprawniającym do wjazdu i pobytu do 3 miesięcy na terytorium Królestwa Szwecji jest ważny paszport bądź dowód osobisty. Przed wyjazdem należy się upewnić, czy dokument jest w wystarczająco dobrym stanie technicznym i pozwala na stwierdzenie tożsamości. Ograniczenia swobodnego przemieszczania się i pobytu mogą mieć miejsce jedynie w przypadkach zagrażających bezpieczeństwu państwa lub zdrowiu publicznemu. Kontrole graniczne obowiązywały do 12 maja.

Ubezpieczenie

Należy pamiętać o zabraniu ze sobą karty EKUZ. Szczegółowe informacje nt. EKUZ zamieszczone są na stronach internetowych NFZ. Karta EKUZ uprawnia do korzystania jedynie z niezbędnych świadczeń medycznych w ramach publicznego systemu ochrony zdrowia, dlatego wjeżdżającym do Szwecji, gdzie koszty usług medycznych są wysokie, zaleca się wykupienie dodatkowych ubezpieczeń prywatnych, które w razie konieczności pokryją koszty leczenia w

szerszym zakresie, jak również koszty opieki medycznej w prywatnych szpitalach i klinikach.

Zdrowie

Podróżni udający się do Szwecji powinni pamiętać, że opieka medyczna dla osób ubezpieczonych nie jest bezpłatna. Odpłatność za poszczególne usługi jest określana przez szwedzkie władze lokalne. Osoby objęte ubezpieczeniem zapłacą taką samą kwotę jak obywatele Szwecji: za wizytę u specjalisty lub pomoc w nagłym wypadku (w zależności od województwa i specjalności lekarza) od 150 do 500 SEK. Leczenie dzieci osób ubezpieczonych (do lat 20) jest bezpłatne. W przypadkach nagłych zachorowań można udać się także na ostry dyżur do najbliższego szpitala lub w uzasadnionych sytuacjach wezwać karetkę, korzystając z numeru alarmowego 112.

Informacje dla kierowców

Ważne prawo jazdy wydane w Polsce jest ważne także na terenie Szwecji. Bezwzględny limit wieku dla osób kierujących pojazdami samochodowymi wynosi 18 lat. Ponadto warto wiedzieć, że: • z uwagi na bardzo częste i tragiczne w skutkach kolizje ze zwierzyną leśną (np. z łosiami) należy zachować szczególną ostrożność podczas prowadzenia samochodu przez tereny zalesione; • rygorystycznie traktowane są ograniczenia prędkości na drogach (autostrady – 100/120 km/ godz., drogi – 70/90 km/godz., teren zabudowany – 40/60 km/ godz.); • wszyscy pasażerowie samochodu muszą używać pasów bezpieczeństwa; • obowiązkowe są specjalne siedzenia posiadające homologację UE dla dzieci do wzrostu 135 cm; • prawo szwedzkie jest bardzo surowe w stosunku do osób łamiących przepisy drogowe, a

w szczególności prowadzących pojazd pod wpływem alkoholu (dozwolony limit stężenia alkoholu we krwi wynosi 0,2 promila, a w wydychanym powietrzu 0,1 mg/l); kary za łamanie przepisów są surowe i bezwzględnie egzekwowane (od wysokiego mandatu i odebrania prawa jazdy aż do pozbawienia wolności); • przestrzega się kierowców przed spożywaniem alkoholu podczas podróży promowej do portów szwedzkich. Kontrola trzeźwości kierowców jest przeprowadzana rutynowo w docelowych portach; • Polacy przyjeżdżający do Szwecji nie muszą legitymować się zieloną kartą, wystarczy dowód ubezpieczenia OC; zaleca się wykupienie polisy AC oraz Assistance ze względu na wysokie koszty holowania samochodu; • w razie wypadku można kontaktować się z lokalną policją lub w uzasadnionych sytuacjach dzwonić na telefon alarmowy 112 ; • w razie uzasadnionej potrzeby można kontaktować się z centralą pomocy drogowej pod nr tel.: 020 91 00 40 lub 020 38 38 38;.

Cło

Osoby wjeżdżające bezpośrednio z obszaru UE nie płacą cła za przewożone rzeczy przeznaczone do użytku osobistego. Ograniczenia i specjalne wymogi dotyczą wwozu: zwierząt, alkoholu, tytoniu, broni i amunicji, niebezpiecznych narzędzi, strzykawek lekarskich wraz z igłami. Niedozwolony jest wwóz narkotyków, środków dopingujących, pornogra�ii. Restrykcje wywozowe obejmują m.in. materiały palne, produkty o znaczeniu strategicznym oraz przedmioty o szczególnej wartości dla kultury. Uwaga: Urząd celny ma prawo przeprowadzać kontrole na obszarze całego kraju.

Przywóz zwierząt

Właściciel psa lub kota może wwieźć zwierzę do Szwecji pod warunkiem właściwego oznakowania go tatuażem lub mikrochipem oraz

przedstawienia aktualnego paszportu dla zwierzęcia z udokumentowaniem odpowiednich szczepień i badań (szczepienie przeciw wściekliźnie wraz z testami na antyciała). Szczegółowe informacje znajdują się na stronie internetowej Urzędu ds. Rolnictwa.

(gov.pl, Wikipedia, national-geographic.pl)

Czy wiesz, że...

1. Jeżeli szwedzka rodzina chce zmienić kolor swojego domu, musi uprzednio postarać się o pozwolenie, a także posiadać licencję malarską. 2. Myśleliście, że tylko Wielka Brytania ma swoją „tea time”? Szwedzi piją kawę. Przerywają pracę, by napić się kawy i zjeść coś słodkiego. 3. Dość ciekawą potrawą szwedzką jest marynowany śledź. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że śledzia marynuje się przez rok w zwykłej puszce. Pachnie i smakuje zapewne dość oryginalnie. 4. Istnieje tu prawo, które pozwala rozbić namiot na terenie prywatnym na 24 godziny. 5. Jest tu najwięcej restauracji McDonald ’s w Europie. 6. Szwedzi w oknach nie mają �iranek. Na parapetach stawiają różnego rodzaju �igurki, kwiaty i lampki. W niektórych domach przy oknach zamontowane są lusterka. 7. Rząd nakazuje budowę płotów wzdłuż ruchliwych dróg, by łosie nie wtargnęły na jezdnię. 8. Najdziwniejszym świętem w jest święto kiszonego śledzia. 9. Istnieje klub golfowy, którego połowa znajduję się na terenie Szwecji, a druga połowa w Finlandii. 10. O�icjalne konto Szwecji na Twitterze, co tydzień prowadzone jest przez innego obywatela, którego wybiera się losowo.




68 ~ dbaj o ZDROWIE

Ja� dbać � skórę late�? Czy wiedziałeś, że skóra, po przewodzie pokarmowym, jest drugim najrozleglejszym organem ludzkiego ciała? Jest najsilniejszym protektorem chroniącym przed infekcjami, odwodnieniem, wychłodzeniem czy poparzeniem. A jak bardzo o nią dbamy? Większość z nas, stosując podstawową higienę ciała, nakłada krem na twarz, czasami dekolt i na tym kończy się codzienna pielęgnacja skóry. Organ tak rozległy i podatny na bodźce, produkuje warstwę sebum, czyli olejków nawilżających w okolicach porostu owłosienia. Warto zwrócić uwagę, iż po umyciu po-

Ochrona przed słońcem to kolejna złota zasada Pań pragnących pięknej, jedwabnej skóry. Mieszkańcy o jasnej karnacji np. na dalekim wschodzie, zarabiają porównywalnie więcej niż ich opaleni rówieśnicy. Kultura blado-skórej karnacji ma swoje korzenie daleko w historii. Zmniejszona ekspozycja na promienie słoneczne to zmniejszone ryzyko zachorowań na czerniaka – najbardziej

stojąc w kolejce zastanawiamy się co wybrać. Im mniej parabenów, czyli substancji chemiczno-konserwujących, tym lepiej. W szczególności zwróćmy uwagę na obecność alkoholu, który działa wręcz przeciwnie do pożądanego efektu naszego kremu. Konsystencja to kolejny aspekt w wyborze ideału. Lżejsza konsystencja łatwiej rozprowadzi się na ciele oraz nie będzie ciągnęła naskórka ani

powszechnego raka skóry. Naświetlenie słoneczne jest proporcjonalne do ilości spędzonego czasu na słońcu oraz pory dnia, kąta padania promieni słonecznych. Wiele kobiet, jak i mężczyzn, które spotkałam w klinice jeszcze jako studentka medycyny z zainteresowaniem do dermatologii, narażała się na słońce, jednak w znikomych ilościach. Obecne u nich znamiona – anormalne znamię, pieprzyk w połączeniu z mutagenem, jakim jest słońce, to przepis na nowotwór. Świadomość poznania swojego organizmu jest zatem bardzo istotna. Przyglądajmy się i obserwujmy, bo im szybsza reakcja, tym pewniejszy rezultat. Obecnie polecane są całoroczne stosowanie kremów zawierające �iltr UVA/UVB. Kremy te dzielimy na dwie grupy: blokery mineralne oraz chemiczne. Te pierwsze tworzą powłokę na skórze, zostawiając często białą smugę/ślad, odbijając promienie słonecznie. Filtry chemiczne, absorbują promienie, wchodzą w reakcje i nie dopuszczają do integracji ze skórą. Minimalny �iltr podczas trwania lata powinien wynosić 30SPF +. Należy tu podkreślić, iż w okresie dużego nasłonecznienia zabrania się stosowania kwasów chemicznych bądź laserów na skórę. Dotyczy to również lasera usuwającego zbędne owłosienie. Prowadzi to do natychmiastowego i poważnego uszkodzenia naskórka, pod wpływem reakcji na promienie słoneczne, czyli popularnie zwane – poparzenie słoneczne. Ostatni złoty środek na młodzieńczy wygląd to nawilżanie. Na rynku obecnych jest mnóstwo kremów, składników o różnych konsystencjach. Często

podrażniała podczas aplikacji. Najbardziej zadowalający efekt uzyskamy stosując się do ostatniej rady: częstotliwość nawilżania skóry – codziennie i z umiarem tak, aby nie pozostawić jej suchej.

W okresi� wiosenn�-letni� dbani� � skórę jes� bar�z� istotn�. Promieni� słoneczn�, większ� aktywność fizyczn� cz� zwiększon� ilość zabiegów, prowa�zą d� odwodnieni� organizm� oraz przesuszeni� skór�. zbywamy się tej warstwy i należałoby nawilżyć skórę, aby zabezpieczyć ją przed wysuszeniem. Brak ochrony naszej skóry skutkuje jej szybszym starzeniem się. Komórki pięciu warstw skóry właściwej mnożą się w szybkim tempie. Większy obrót komórek umierających w stosunku do komórek nowopowstałych, skutkuje spadkiem jakości kondycji skóry. Niezbędne jest picie płynów w ciągu całego roku, szczególnie w okresie letnim podczas upałów. Wtedy organizm reguluje temperaturę wewnętrzną poprzez pory zawarte w skórze. Warto zwrócić uwagę, że łącznie z potem, wydziela się też i sód oraz inne mikroelementy, dlatego picie wody nie zawierającej minerałów uzupełniających może prowadzić do zaburzeń elektrolitowych. Pamiętajmy więc o zbilansowanej diecie. Nie dajmy się kusić na wakacyjne diety bądź intensywne odchudzania. Medycyna prewencyjna jest kluczem do zdrowia, świadczy o zmianach w stylu życia, a nie w radykalnych, nie realnych wyrzeczeniach. Ciekawostką natomiast jest to, iż nie poleca się w okresach letnich spożywania chłodnych napoi, które nie prowadzą do adekwatnego nawodnienia, tylko oszukują nasze receptory percepcji temperatury w mózgu. Zimny płyn dostający się do organizmu daje efekt odwrotny – organizm reaguje defensywnie produkując ciepło w celu neutralizacji. Zaleca się wtedy picie płynów o temperaturze pokojowej.

10 lipca 2020

Pozdrawiam wszystkich Czytelników!

Dr Martina Lec @lekarkawlondynie


Słoneczn� BHP










78 ~ mały GONIEC

ZNAJDŹ DROGĘ


mały GONIEC ~

ZNAJDŹ 10 RÓŻNIC

ROZWIĄŻ ZADANIE

79







Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.