7 minute read

Eradicator

Next Article
Judas Priest

Judas Priest

Advertisement

W taki sposób powstają teorie konspiracyjne

Miałem przyjemność rozmawiać z gitarzystą i wokalistą niemieckiej thrash metalowej kapeli Eradicator, Sebastianem Stöberem o ich najnowszym albumie "Influence Denied", ale też o tym, czym się on różni w porównaniu do poprzedniego krążka, do czego świat zmierza, w jaki sposób technologia wpływa na ludzi oraz o pewnych zagadnieniach, które technologia podniosła do nowego poziomu. Jednak nie przedłużając, zacznijmy od porównania do poprzedniego albumu kapeli, jakim było wydane w roku 2018 "Into Oblivion".

HMP: Czy możesz powiedzieć jak dużym sukcesem było "Into Oblivion "? Co zmienilibyście na nim, gdybyście mieli szansę poprawić ten album? Sebastian "Seba" Stöber: Przede wszystkim dziękuje za przyjemność udzielenia wywiadu. Cóż, obecnie trudno jest zmierzyć sukces tego albumu. Jednak uważam, że "Into Oblivion" ruszyło nas do przodu, jeśli chodzi o rozwój społeczności naszych fanów, zdobywanie uwagi i wielu świetnych występów. Poza tym w całości wydaliśmy go sami w wydawnictwie Green Zone Music. Jest to firma, którą założyliśmy z naszymi dobrymi przyjaciółmi z Godslave. W ten sposób nabraliśmy sporo biznesowego doświadczenia, które jest naprawdę pomocne teraz! Wracając w przeszłość, przypadkowy. Wybraliśmy go ponieważ najlepiej pasował do zawartości naszego albumu.

Powiedziałbyś, że "Influence Denied" brzmi trochę jak Heathen zmieszane z Testamentem? Raczej bym tak nie powiedział, ale przyjmę to jako komplement. Uwielbiam obie te kapele, miały one na nas oczywiście wielki wpływ. Porównanie do swoich idoli naprawdę jest świetne, szczególnie w tak pozytywny sposób! Z drugiej strony, nie próbujemy brzmieć jak zespół "XY". W mojej opinii udało nam się rozwinąć nasz własny styl, zaś wraz z ostatnimi albumami jest on coraz bardziej słyszalny. Dla mnie to wygląda bardziej na naturalny postęp, kiedy porównujemy nasze albumy mię-

dzy sobą.

Możesz opowiedzieć nam o procesie produkcji waszego najnowszego albumu? Pierwszy raz pracowaliśmy z Sebastianem "Seeb" Levermanem. Znam go od roku 2006, mieszka w pobliżu naszego miasta i już wiele razy dzieliliśmy z nim deski sceny. Teraz, kiedy stał się również wspaniałym inżynierem dźwięku, uznaliśmy, że dobrze byłoby pozwolić mu aby przyłożył rękę do nowego albumu. Przez lockdown gitary nagraliśmy sami w naszym domowym studiu. Perkusja i wokale zostały nagrane z Seebem w prawdziwym studio. Kiedy zaczęliśmy nagrywać album, mieliśmy skończone wszystkie utwory i przygotowane najlepsze kawałki. Seeb oczywiście jest odpowiedzialny za miks i master nagrania, które w mojej opinii sprawiły, że brzmienie stało się absolutnie fantastyczne.

Czy "Influence Denied" jest zainspirowany przez wszystko, co się działo przez ostatnie dziesięć lat? Tak, moje utwory są zainspirowane przez wszystko, co obecnie dzieje się na świecie. Z jednej strony zagadnienia polityczne i społeczne, zaś z drugiej, rzeczy z którymi czujemy się związani. Wiele utworów jest na temat tego, jak światowe społeczeństwa rozwijały się w wieku technologii i zmieniły nasz styl życia. Technologia daje nam wszystkie możliwości i dostęp do wiedzy, którą mamy jako społeczność. Jednak to, co robimy to kontrola ludzi przez użycie algorytmów, które szpiegują wszystkich, tylko po to by zasugerować im reklamę lub zaprowadzić nienawiść. Może nasze teksty sprawią, że część ludzi zobaczy i przemyśli swoje akcje. Oczywiście po tym, jak kupi nasze płyty (śmiech).

Jak duży wpływ ma temat zdrowia psychicznego w waszych tekstach? Cóż, to zależy od definicji zdrowia psychicznego. Powiedziałbym, że część tekstów jest oparta na tematach zbytniej pewności siebie, egoizmu, ignorancji i na innych podobnych rzeczach. Nie zdefiniowałbym tego jako diagnozy klinicznej. Jednak wstępniak "Driven By Illusions" omawia tak zwany efekt DunningaKrugera. Jest to teoria, która stwierdza, że ludzie z niskimi umiejętnościami w czymś zwykle przeceniają swoje umiejętności, ponieważ nie mają wiedzy, która pozwoliłaby im stwierdzić ich własną słabość. Jest to coś co zdarza się często w polityce i sądzę, że możemy wszyscy wymienić parę znanych przykładów.

niczego bym nie zmienił!

Czym się różni "Into Oblivion " od najnowszego album "Influence Denied"? Co się zmieniło? Czy to, że oba zaczynają się od litery I to czysty przypadek? "Influence" jest naszym piątym albumem i sądzę, że rozwijamy nasz styl za każdym nowym utworem czy albumem, który piszemy. Proces twórczy oraz sytuacja, w której tworzymy nasze utwory zbytnio się nie zmieniła. Jednak ze względu na wydarzenia początku ostatniego roku, musieliśmy odwołać masę występów i skupić się na skończeniu nowego albumu. To było całkiem luźny proces. Wybór tytułu album rozpoczynającego się na "I" był naprawdę

Foto:TomRow

O czym myślisz, kiedy wspominasz termin "Echo Chamber "? Osobiście widzę to, jako grupę ludzi mającą podobne lub te same przekonania na dane zagadnienia, których nie zmienią. Tak, dokładnie o tym to jest. Jest o ludziach oraz ich opiniach umieszczonych w bańce, w której znaleźli się przypadkiem. W takiej sytuacji zwykle otaczają Cię ludzie z tą samą lub bardziej radykalną opinią i każdy każdego wzmacnia poprzez myśli i działania. Chociażby w taki sposób powstają i rozwijane teorie spiskowe. Pod koniec trudno jest stwierdzić co jest prawdą, a co tylko fantazją. W utworze podmiot liryczny doświadcza takiej sytuacji.

Trudne pytanie. Kiedy miałem 22 lat, miałem o wiele ważniejsze rzeczy do roboty niż myślenie o tym, jak świat będzie wyglądał kiedy będę starszy. (śmiech) Myślę, że byłem świadomy wpływu, jaki może mieć technologia na nasze życie. Filmy Science Fiction ciągle nam mówią, co może być możliwe, przynajmniej w naszych snach. Jednak częścią naszej ludzkiej natury jest błędne wykorzystywanie nowoczesnych narzędzi do swoich własnych egotycznych celów. Ten cały temat z Cambrigde Analytica/Facebook niestety był tylko logiczną konsekwencją. Jednak to nie sprawia, że jesteśmy lepsi, prawda?

O co chodzi z

" 5-0-1 "? Inspiracją do utworu było zainteresowanie rzutkami, które wraz z moim bratem - jest też perkusistą w Eradicator - mieliśmy od naszego dzieciństwa. Wydaje mi się, że pomysł na napisanie tego utworu powstał podczas Mistrzostw Świata w roku 2016. Podczas rozmowy z Jensem z Surgical Strike, który również mocno interesuje się rzutkami, pomyślałem o wskrzeszeniu pomysłu i tekstu, który napisałem lata temu. Jemu również spodobał się pomysł i tekst, który mu zaprezentowałem. Zdecydowałem się użyć go w następnym utworze, który napisałem. Pitti i ja mieliśmy okazję zobaczyć Mistrzostwa Świata w Londynie w roku 2019. Wchodzenie do tych świętych hal było niesamowitym doświadczeniem!

Czy "Mondays for Murder " był zainspirowany przez książkę o podobnym tytule? Kiedy opublikowaliśmy listę utworów na "Influence Denied" na mediach społecznościowych, jeden z naszych fanów zażartował, że tytuł to konsekwencja upojnego wieczornego picia alkoholików (śmiech). Spodobał mi się ten pomysł, jednak temat jest bardziej poważny. Traktuje o konsekwencjach, które spotkają ludzkość, jeśli nie ruszą dupy i nie potraktują poważnie naukowców i ruchu "Piątki dla przyszłości" na poważnie.

Czy sądzisz, że antropocen będzie uznany jako jedna z geologicznych er? Miejmy taką nadzieję, że ktoś zostanie, by móc to ocenić, po tym jak antropocen się skończy.

Foto:TomRow

Czy powiedziałbyś, że "Influence Denied" jest ciężkie do zagrania? Co jest najtrudniejszą częścią albumu? Właściwie utwór tytułowy ma bardzo szybkie dolne kostkowanie i pomijanie strun, co wymaga trochę praktyki na gitarze. Naprawdę uwielbiam zmuszać siebie do grania tak dokładnie, jak tylko możliwe oraz do śpiewania do tego, co gram. Jestem pewny, że gdy po raz kolejny wrócimy na scenę całkiem dobrze będzie tak działać. Dla mnie najcięższe są solówki gitarowe. Kiedy pisałem i nagrywałem je, naprawdę dużo ćwiczyłem. Z całą tą otoczką biznesową i przygotowaniami do wydania albumu, nie miałem zbyt dużo czasu na ćwiczenia, jednak wcześniej czy później znowu będę w stanie je grać.

Okładka "Influence Denied" wygląda podobnie do obwoluty Grinder "Dawn of The Living "? Szczególnie paleta koloru. Zgodzisz się? O, musiałem to wyszukać (śmiech). Nie, nie sądzę, że mieliśmy tą samą intencję. Jednak proszę nie porównywać nas do "Master of Puppets", przynajmniej nie znaczeniowo! (śmiech!)

Czy możesz opowiedzieć nam o współpracy z Mario Lopezem? Jak przebiegła? Całkiem dobrze i łatwo się z nim współpracowało. Najpierw mieliśmy burzę mózgów wewnątrz zespołu na temat okładki. Potem zaprezentowałem mu nasze pomysły i przedyskutowaliśmy je. Jest prawdziwym profesjonalistą - chwilę później - mieliśmy nasze pierwsze szkice. Po tym jak je zaakceptowaliśmy, stworzył fantastyczną okładkę! Kiedy szukaliśmy artystów, którzy podjęliby stworzenia nowej okładki, odkryliśmy Mario. Od razu polubiliśmy jego portfolio. Byłem szczęśliwy, kiedy skontaktowałem się z nim i powiedział, że nasze pomysły są świetne.

Co zamierzacie zrobić w latach 2021/2022? To samo co w każdym roku. Spróbujemy podbić świat naszym thrashem! Mamy nadzieję, że znowu będziemy w stanie zagrać wiele występów i zostawić te ostatnie półtora roku za nami. W tym momencie wydaje się, że koncerty będzie można grać ponownie w sierpniu. Nie możemy się doczekać na granie nowych utworów, czy nawet praktykowanie ich w salce prób. Nie graliśmy razem od ostatniego września, zanim nagraliśmy album. To było smutne. Ale jestem przekonany, że niebawem będzie lepiej!

Dziękuje za wywiad. Ostatnie słowa należą do Ciebie. Rozmowa z Tobą to była przyjemność. Wszystkiego dobrego fanom metalu czytającym to. Trzymajcie się! Thrash Metal jest żywy i ma się dobrze!

Jacek Woźniak

This article is from: