WPROWADZENIE DO KSIĘGI PSALMÓW
1
WSTĘP Rozpocznę od dwu cytatów. Pierwszy z nich: "Rodzimy się z tą księgą w naszych wnętrznościach. Jest to mała księga: 150 poetyckich kompozycji, 150 podążań między śmiercią i życiem, 150 zwierciadeł naszych rebelii i naszych wierności, naszych agonii i naszego zmartwychwstawania. Bardziej niż księga jest to byt żyjący, który mówi, który cierpi, który jęczy, który umiera, który zmartwychwstaje i który śpiewa na granicy wieczności i tam (ku wieczności) przyciąga" (A. Chouraqui Le Cantique des Cantiques suivi des Psaumes). I drugi cytat: "Używane w kulcie synagogi, w modlitwie codziennej, wyuczone przez każdego młodziutkiego Izraelitę, komentowane przez rabinów poprzez egzegezę coraz bardziej umistycznianą, psalmy były recytowane przez Chrystusa, Jego Apostołów, z pokolenia na pokolenie chrześcijan stawały się podstawową modlitwą Kościoła, wchodziły coraz bardziej w chrześcijański kult i w tradycję Ojców Kościoła (...). Psalmy czerpią swą formę i swą moc przede wszystkim z tego, który modli się nimi w tym samym duchu, który oświecał Jezusa (...). Byli tacy, którzy modlitwę "Ojcze nasz" komentowali za pomocą Psałterza (...), byli i tacy, którzy widzieli w Psałterzu skrót całego Starego Testamentu w formie modlitwy, tak jak "Ojcze nasz" jest skrótem całego Nowego Testamentu też w formie modlitwy" (G. Saldarini, La preghiera dei salmi). Wiele psalmów to jakaś suplika, jakieś wołanie. Jedna trzecia wszystkich psalmów to indywidualne supliki psalmisty. W jego życiu pojawia się jakiś nieprzyjaciel. Kto jest tym nieprzyjacielem modlącego się psalmisty? Jest nim przede wszystkim choroba, śmierć (Por. Ps 44; 60; 74; 79; 80; 83; 85; 90; 118), prześladowanie, jak to widzimy w Psalmach 7; 35; 86; 142. Nieprzyjacielem jest także grzech człowieka, który się modli. Możemy to zobaczyć w Psalmach 6; 51; 130 (Por. G. Saldarini, La preghiera dei salmi). 1. PSALMY W BIBLII HEBRAJSKIEJ Postarajmy się wejść w tę księgę od strony metodycznej. Psalmy są jedną z ksiąg Biblii hebrajskiej. Biblia hebrajska to te potężne partie Starego Testamentu, które zostały napisane w języku hebrajskim. Cała Biblia hebrajska, do której należą psalmy, dzieli się na trzy części: - TORAH - Prawo - jest to Pięcioksiąg - NEBIIM - Prorocy, która zawiera w sobie księgi historyczne (Joz, Sdz, 1 i 2 Sm, 1 i 2 Krl) oraz księgi prorockie (Iz, Jr, Ez i 12 proroków mniejszych) - KETUBIM - Pisma - zbiór dzieł poetyckich, narracji, ksiąg mądrościowych (Hi, Koh, Pnp, Est, Rt, Lm, Prz, 1 i 2 Krn, Ps. itd.) Psalmy wchodzą więc w tę trzecią część, nie należą ani do ksiąg prawa ani prorockich. W rzeczywistości jednak psalmy są syntezą prawa, proroków i wszystkich pozostałych pism. Dlatego też nie bez powodu Księga Psalmów dzieli się tradycyjnie na 5 części, tak jak jest pięć ksiąg Tory. Mamy więc 5 ksiąg Prawa i 5 ksiąg Księgi Psalmów. O ile w Torze wskazuje się, co człowiek ma robić i jak żyć w zgodności z prawem Pana, w Księdze Psalmów znajdujemy odpowiedź człowieka na ten dar Prawa. Księga Psalmów dzieli się na 5 ksiąg w następujący sposób: 1) psalmy 1-41; 2) 42-72; 3) 73-89; 4) 90-106; 5) 107-150. Każda z części kończy się doksologią, czyli modlitwą uwielbienia Pana. Cała Księga Psalmów jest wielkim uwielbianiem Boga i dlatego każda jego część kończy się uwielbieniem. 2. PROBLEM NUMERACJI
W kontakcie z psalmami od razu dostrzegamy różnicę w numeracji psalmów między tekstem hebrajskim i greckim tłumaczeniem – Septuagintą (LXX). Od psalmu 10 do 146 numeracja psalmów w Biblii hebrajskiej jest o jeden numer wyższa niż w Wulgacie (tłumaczeniu Biblii na język łaciński). Septuaginta bowiem, tłumacząc psalmy połączyła psalmy 9 i 10 w jeden psalm. Natomiast potem ta sama LXX podzieliła ps. 147 na dwa i dlatego także i w tej wersji mamy 150 psalmów. 3. NAZWA PSALMÓW Termin psalm pochodzi od greckiego słowa psalmos, oznaczającego śpiew, któremu towarzyszy instrument muzyczny, a więc psalmy to śpiewy z użyciem muzyki. Termin grecki opisuje więc formę, natomiast nie treść, zawartość. Zawartość określa natomiast termin hebrajski, używany przez lud, pośród którego rodziły się te psalmy oraz który jako pierwszy nimi się modlił. Hebrajczycy określali psalmy mianem TEHILLIM. Rdzeniem tego słowa jest HILL, który pochodzi od hebrajskiego HALL - chwalić. Ten termin w trybie rozkazującym: HALLELUJA oznacza: HALL - chwalcie EL (skrót słowa Elochim) JA (skrót słowa Jahwe) (alleluja = hallelu + ja: wychwalcie Boga Jahwe. Początek i koniec: te + im to dodatki gramatyczne. Termin TEHILLIM oznacza więc, co się robi, gdy się chwali Pana. Psalmy to więc przede wszystkim modlitwy uwielbienia Pana. Każdy psalm jest głównie uwielbieniem Pana. Różne mamy jednak typy psalmów. Są psalmy supliki, lamentacje, prośby o przebaczenie, psalmy liturgiczne, mądrościowe, przepełnione modlitwą wdzięczności, itd. Za każdym jednak razem ma to być modlitwa uwielbienia. 4. OD ROZPACZY, ZŁORZECZENIA DO UWIELBIENIA Znajdujemy w psalmach bardzo zróżnicowane sytuacje, które przeżywa psalmista. Bardzo często widzimy tam człowieka, który żali się, który prosi o przebaczenie, który złorzeczy swoim nieprzyjaciołom. Może wówczas zrodzić się pytanie: jeżeli tak wiele psalmów to jakiś lament, suplika, złorzeczenie, prośba o pomoc, to w jaki sposób te ps. mogą być dosłownie wszystkie wychwalaniem Pana? Czy to nie kłóci się z ich nazwą, że chodzi o to, aby w psalmach wychwalać Pana? Jeżeli psalmy są czasami krzykiem rozpaczy, narzekaniem, złorzeczeniem, jeżeli są tymi procesami przeżywanymi przed Bogiem, to już jest to jakieś zapoczątkowanie chwalenia Pana. Dlaczego? Bo jest uznawaniem tego, że jedynie Bóg zbawia, że jedynie w Bogu jest ucieczka, że jedynie On jest na tyle wielki, że może zaradzić moim biedom. To odwołanie się do Boga już jest początkiem wielbienia Go. W psalmach mamy nieustannie to przejście od rozpaczy do chwały, od lamentu do uwielbienia. Dlaczego? Dlatego, że taki jest człowiek na tej ziemi. Jest on przesycony szeregiem potrzeb. Dopóki człowiek na tej ziemi żyje, dopóty różne potrzeby będą w nim dochodziły do głosu. Nie może człowiek żyć na tej ziemi bez odwołania się do potrzeb, nie może żyć ignorując je. I właśnie dlatego, że w człowieku jest tak wiele różnych potrzeb, tak wiele różnych pragnień, jest on dogłębnie bytem stworzonym, nie jest bytem w pełni autonomicznym, nie jest bytem doskonałym. Źródło życia, którym się cieszy, nie znajduje się w nim samym, zależy od czegoś czy od Kogoś. Dlatego też człowiek na tej ziemi ciągle może odnajdywać się w postaci z rękoma otwartymi, dlatego, iż tak bardzo uznaje własną skończoność, własną niemoc. Odbiciem tego są właśnie modlitwy psalmów. Pokazują jak bardzo zróżnicowane potrzeby, pragnienia, zagrożenia, zranienia, sytuacje krytyczne znajdują się w człowieku, jak je człowiek przeżywa i jak je przeżywa przed Bogiem. Psalmy nie nazywają się modlitwą lamentacji i chwały, ale właśnie są uwielbieniem, są chwałą, modlitwą wdzięczności, dlatego, że punktem docelowym człowieka, punktem dojścia, to, ku czemu jest człowiek powoływany, jest uwielbianie Boga. I nawet jeżeli
podążanie człowieka poprzez pył tej ziemi, jest podążaniem pośród najprzeróżniejszych trudności i pośród niego pojawia się wiele złorzeczeń, narzekań, uzewnętrznień bólów, to jednak człowiek jest wzywany, aby w taki sposób przez swoje życie szedł, by doszedł do pełni uwielbienia Boga, do tego stanu, gdzie będzie już tylko uwielbianie Pana. Psalmy uczą nas egzystencjalnego doświadczania Boga, doświadczania nie teoretycznego, ale doświadczania spośród ludzkich dramatów. To, jakie dramaty przeżywa człowiek, widzimy analizując niektóre psalmy. W ten sposób psalmy stają się wielką szkołą modlitwy, w której człowiek nie tylko uczy się tego, jak się modlić, ale uczy się modlitwy dyktowanej mu niejako przez Boga. Dlaczego? Psalmy zdają się być wołaniem człowieka skierowanym do Boga, ale równocześnie psalmy są częścią Słowa Bożego. Rozmawiamy tu z Bogiem z głębi naszego życia, ale także rozmawiamy tu z Bogiem posługując się Słowem samego Boga. W ten sposób modlimy się do Boga, ale w ten sposób także Bóg ze swoim Słowem modli się w nas, modli się poprzez nasze serca, poprzez nasze usta. By jednak tak było psalmy muszą stać się naszą modlitwą, nie mogą być czymś, co się recytuje, mają być czymś, czym człowiek się modli. Modlić się psalmami tak w pełni trzeba się po prostu nauczyć. Nauczyć się modlić psalmami to mniej więcej tak, jak nauczyć się innego języka. Nie nauczy się człowiek innego języka, dopóki będzie myślał we własnym języku i starał się jedynie swoje myśli w sposób mniej lub bardziej koślawy wyrazić w języku obcym. Nauczy się człowiek innego języka, jeżeli w tym obcym języku nauczy się myśleć, dlatego, że inne są koncepcje mentalnościowe, inne są zwroty, samo dosłowne tłumaczenie niczego może tak naprawdę nie wyrażać. Weźmy taki prosty przykład: w języku polskim mówimy - "głowa mnie boli", w języku włoskim mówimy - "la testa mi fa male" tzn. "głowa mi robi źle". Jeśli Włoch swoje "la testa mi fa male" przetłumaczy dosłownie: "głowa mi robi źle", Polak będzie myślał: ten człowiek jest zmęczony, a może jest psychicznie chory i dlatego głowa mu pracuje niewłaściwie, albo jeszcze coś innego. Mam więc nauczyć się myśleć w języku obcym oraz przyjąć pewne koncepcje logiczne typowe dla tamtego języka. Dogłębne uczenie się obcego języka to przynajmniej częściowe zaproszenie do zmiany sposobu myślenia, to otwarcie się na sposób myślenia innego narodu, innej kultury. Otwieranie się na modlitwę psalmów, to uczenie się myślenia takiego, jakie jest zakodowane, zakorzenione w Bogu. To przeobrażanie mojego sposobu myślenia, na sposób myślenia Boga. I w związku z tym, uczenie się modlitwy psalmów, to podążanie drogą nawrócenia, dlatego, że przeobrażanie mojego sposobu myślenia, wartościowania na sposób myślenia Boga, na sposób wartościowania Boga, to już jest dogłębny proces nawrócenia. Gdy tak będziemy podchodzili do Księgi Psalmów dostrzeżemy, że stanowią one jedną całość, pomimo tego, że jest to 150 jak gdyby odrębnych całości, dostrzeżemy, iż każdy psalm jest jakoś powiązany z poprzednim i następnym, że są w relacji do siebie, że jest jakaś logiczna zależność między poszczególnymi psalmami. W psalmach Bóg podyktował nam słowa, które On sam chce od nas usłyszeć. Nie dlatego, że potrzebuje je słyszeć, ale dlatego, że w samym naszym wypowiadaniu tych słów, jest zawarta Boża odpowiedź. Odpowiedź przepełniona Bożym pocieszeniem. Jest to odpowiedź złożona nie tylko ze słów, ale z kryjących się za nimi darów: z radości, ze światła, z pokoju. Aby jednak ta rozmowa z Bogiem była właściwą, musi realizować się z wiarą pełną, wiarą przepojoną także świadomością, że słowo Boga jest tak wielkie i potężne, tak święte i godne czci, jak słowa Konsekracji Eucharystycznej przeobrażającej chleb i wino w Ciało i Krew naszego Pana Jezusa Chrystusa. Żadna księga Biblii hebrajskiej nie była tak cytowana przez Jezusa i Jego Apostołów jak Księga Psalmów. Możemy powiedzieć: Księga Psalmów była uprzywilejowanym modlitewnikiem Jezusa, Maryi i Apostołów (Por. S. Paramo, Los Salmos traducidos del original hebreo).