Prawie wszystko dla zabieganych / John Elledge

Page 31

„Urocze i wybitnie nerdowskie kompendium” – ROBERT WEBB „Brawurowe połączenie Douglasa Adamsa z Billem Brysonem” – HELEN LEWIS ( PRAWIE ) Jonn Elledge Nawet nie przyszło wam do głowy, by to sprawdzić WSZYSTKO DLA ZABIEGANYCH

( PRAWIE ) Jonn Elledge

WSZYSTKO DLA ZABIEGANYCH

Nawet nie przyszło wam do głowy, by to sprawdzić

przekład Katarzyna Dudzik

Tytuł oryginału

The Compendium of (Not Quite) Everything: All the Facts You Didn’t Know You Wanted to Know Copyright © 2021 Jonn Elledge

First published in Great Britain in 2021 by WILDFIRE, an imprint of HEADLINE PUBLISHING GROUP

Przekład Katarzyna Dudzik Redakcja Maria Brzozowska Korekta

Joanna Rozmus, Marek Stankiewicz Skład i przygotowanie do druku IT WORKS / itworks.net.pl

Projekt okładki Yehrin Tong dla Headline Publishing Group Adaptacja okładki do polskiego wydania Tomasz Brzozowski

Copyright © for this edition Insignis Media, Kraków 2022 Wszelkie prawa zastrzeżone ISBN: 978-83-67323-41-3

Insignis Media, ul. Lubicz 17D/21–22, 31-503 Kraków tel. +48 12 636 01 90, biuro@insignis.pl, insignis.pl Facebook: @Wydawnictwo.Insignis Twitter, Instagram, TikTok: @insignis_media

Druk i oprawa CPI Moravia Books s.r.o, cpi-moravia.com Wyłączna dystrybucja Dressler Dublin sp. z o.o. dystrybucja@dressler.com.pl, dressler.com.pl

Mojej mamie i Alanowi – najlepszym, najbardziej wspierającym rodzicom, jakich tylko można sobie wymarzyć.

Mojemu ojcu i moim dziadkom, którzy z pewnością chcieliby przeczytać tę książkę.

I Agnes – gdyby nie ona, nikt nie miałby okazji tego zrobić.

Spis treści

Wstęp: Ważne błahostki 13

I

KOSMOS I WSZYSTKO, CO MA W ŚRODKU

Kilka mitów kosmogonicznych 20 Coś, co prawdopodobnie nie jest mitem kosmogonicznym: Wielki Wybuch i ewolucja 26 Czas z dłuższej perspektywy 31 Przestrzeń z szerszej perspektywy 33 Jak złamać obowiązujące we wszechświecie ograniczenie prędkości 36 O galaktykach 41 Kilka ważnych galaktyk 44 Bliskie sąsiedztwo: wszystkie gwiazdy i obiekty podgwiazdowe w odległości nie większej niż dziesięć lat świetlnych od Ziemi 47 Rzesza słonecznych bóstw 51 Jeszcze bliższe sąsiedztwo: planety 54 Kosmiczne karzełki, czyli nie każda duża i kulista skała, która krąży wokół Słońca, to planeta 57 Krótka wycieczka po planetach karłowatych 60 Zwierzęcy pionierzy podróży kosmicznych 64

II

NASZA PLANETA I LINIE, KTÓRE NA NIEJ WYTYCZAMY

Historia świata na przykładzie jego największych miast 68 Ile jest krajów na świecie? 71

Kraje o największej powierzchni… 76

… i o najmniejszej powierzchni 79

Kraje o największej liczbie ludności… 81 … i najmniejszej liczbie ludności 83

Najstarsze i najmłodsze kraje na świecie 85 Największe wyspy 89

Dlaczego w niektórych przypadkach określenie „mała wyspa” to egoistyczne kłamstwo, czyli najgęściej zaludnione obszary lądowe 92 Amerykańskie hrabstwa o ciekawych nazwach 94 Amerykańskie hrabstwa o nieciekawych nazwach 99

III

KWESTIA POMIARU

Kilka spostrzeżeń na temat dużych liczb, część 1. Wszystko się zmienia 102 Właściwy sposób mierzenia świata 108 Niewłaściwy sposób mierzenia świata 113 Kilka słów o tym, jak mierzymy przestrzeń kosmiczną 117 Krótka dygresja na temat przedrostków 119 Kilka spostrzeżeń na temat dużych liczb, część 2. W stronę nieskończoności 121 Który to rok mamy? Co nieco o kalendarzach, którymi posługiwała się ludzkość 124

IV

HISTORIA I POLITYKA

Kilka szczególnie ważnych dat 132 Kilka uwag na temat świętowania niepodległości 136 Kompletna lista krajów, które nigdy nie zostały skolonizowane przez europejskie mocarstwa 143 Najstraszniejsze zbrodnie ludzkości 145 Kilka głupich wojen 150

Kilka nie tak znowu głupich wojen, którym nadano głupie nazwy 157 Nadciąga czwarty jeździec Apokalipsy: pandemie, które zebrały największe żniwo 163 Wydarzenia, które pochłonęły najwięcej ludzkich istnień 168

Kilka ważnych rzeczy wynalezionych przez kobiety 170 Kilka ważnych rzeczy wynalezionych przez Chińczyków 173 Kilka ważnych rzeczy, których wynalezienie –niesłusznie – przypisuje się Chińczykom 178 Kilka afrykańskich cywilizacji 180 Siedem cudów świata i dlaczego większości z nich nie można już zobaczyć 185 Sięgając nieba: kilka najwyższych budynków na świecie 190 Krótka historia małżeństw homoseksualnych 196

V

ŚWIAT NATURY

Najwyżej, najniżej, najbliżej, najdalej 202

Najdłuższe rzeki na świecie 208 Liczenie wron i innych zwierząt: liczebność globalnych populacji wybranych gatunków 213

Status ochronny 217

Pingwiny 220 Prawdziwe chimery 226 Ziemia drży w posadach: jak ocenić siłę trzęsienia ziemi? 232

Najsilniejsze trzęsienia ziemi 235 Trzęsienia ziemi, które pochłonęły najwięcej ludzkich istnień 238 Gdy wieje wiatr: kilka uwag na temat skali Beauforta 243

KWESTIA KOMUNIKACJI

Problem z językami 248

Który język ma najwięcej rodzimych użytkowników? 251

Którym językiem ludzie najczęściej posługują się jako drugim? 253 Którym językiem mówi najwięcej ludzi na świecie? 255

Kilka wzajemnie zrozumiałych języków 257

Co to za kraj? Nazwy, które prawdopodobnie niewiele wam mówią 260

Wiązanka turystycznych sloganów 263 Kilka spostrzeżeń na temat transportu powietrznego 267 Kilka spostrzeżeń na temat portów lotniczych 271

VII

I SPORCIE

Sławni ludzie, o których prawdopodobnie nigdy nie słyszeliście 278

Najbardziej dochodowe franczyzy filmowe 282 Największe filmy wszech czasów 287 No dobrze, a co z inflacją? 290 Kinowe hity, które otrzymały kiedyś tytuł „najbardziej dochodowego filmu wszech czasów” 292

Kilka filmów, na które prawdopodobnie sprzedano więcej biletów niż na Avengersów 294

Kilka skradzionych obrazów 297

Najlepiej zarabiający muzycy wszech czasów (prawdopodobnie) 303

Kilka niebywale długich produkcji telewizyjnych 307

Kompendium pseudonimów literackich 312

Autorzy zakazani przez nazistów 317

Kilka fantazyjnych frykasów 318 Owocowe i warzywne hybrydy 320

VI
ROZRYWKA, CZYLI O KULTURZE, JEDZENIU

Godne uwagi lodowe przysmaki 323

Sporty, które powstały z połączenia dwóch zupełnie różnych gier 329 Garść faktów na temat mistrzostw świata w piłce nożnej 331 Historia współczesnego świata przez pryzmat najbardziej popularnych zabawek 337

VIII

KURIOZA, CZYLI RZECZY, KTÓRE NIE PASOWAŁY NIGDZIE INDZIEJ

Historia najnowsza na przykładzie „słów roku” wybranych przez redaktorów Słownika oksfordzkiego 342 Dyplomatyczne potyczki, czyli rywalizacja o najdłuższy maszt 344 Barwy szumu 348 Myślicie, że to wy macie paranoję? 11 dziwacznych przesądów z całego świata 353 Święty Mikołaj i spółka: kto przynosi prezenty dzieciom w różnych zakątkach globu? 356 Szwedzkie miasteczko, w którym w każde Boże Narodzenie podpala się kozła 361 Trochę ścinków, czyli zalążki rozdziałów, które ostatecznie nie powstały 365

IX

KONIEC

Kilka rzeczy, które mogą nas zabić 370 Scenariusz wywołanej przez człowieka katastrofy klimatycznej 377 Kilka wizji życia pozagrobowego 382 Ostatnie słowa: wybór cytatów 390

Źródła 395 Podziękowania 404

Wstęp: Ważne błahostki

>Jednym z moich mniej autodestrukcyjnych nawyków jest marnowanie dni na długie, bezcelowe włóczęgi po niemod nych dzielnicach mojego miasta, w trakcie których słucham podcastów lub audiobooków i myszkuję po okolicy. Kilka lat temu podczas jednego z takich spacerów natknąłem się na coś, co mnie rozbawiło: budynek, w którym znajdują się dwa domy, jeden w granicach Londynu, a drugi poza nimi. Byłem wprost oczarowany tym, że gdzieś kiedyś ktoś postanowił poprowadzić granicę aglomeracji londyńskiej przez środek już istniejącego budynku. Wrzuciłem więc na Twittera jego zdjęcie z komentarzem, że to chyba jedna z najgłupszych linii, jaką ludzie kiedykolwiek narysowali na mapie. Odpowiedzi, które otrzymałem, szybko skorygowały moje przypuszczenia. Użyt kownicy Twittera prześcigali się w opowieściach o podobnych przypadkach. Dowiedziałem się na przykład o Cromartyshire, historycznym hrabstwie, które składało się z 23 odseparowa nych od siebie działek ziemi, rozrzuconych po północnej Szkocji niczym kawałki upuszczonego na podłogę talerza; uznawano je za jedno hrabstwo tylko dlatego, że XVII-wieczny właściciel ziemski zdołał przekonać króla, iż należy mu się nagroda. A także o Northwest Angle, kawałku Minnesoty przyłączonym do Kanady i oddzielonym od reszty stanu wielkim, zimnym jeziorem za sprawą pomyłki, która wkradła się do spisanego w 1783 roku traktatu.

Zdałem sobie też sprawę z istnienia Baarle-Hertog, belgijskiego miasteczka składającego się z 26 oddzielonych od siebie działek, umiejscowionych wewnątrz miasteczka Baarle-Nassau

Wstęp: Ważne błahostki • 13

w Holandii. Żeby było zabawniej, na niektórych z belgijskich działek znajdują się działki należące do holenderskiego mia steczka. Swego czasu różnice między belgijskimi a holenderskimi przepisami dotyczącymi wydawania licencji na prowadzenie lokali gastronomicznych sprawiły, że w miasteczku (a właściwie miasteczkach) obowiązywał pewien nocny rytuał. Gdy zbliżała się godzina zamknięcia restauracji w Holandii, obsługa prosiła klientów o przejście na bardziej liberalną, belgijską stronę. Ze wszystkiego, co przeczytałem, najbardziej niewiarygodna wydaje mi się historia o hotelu Arbez w La Cure – mieście położonym kilka kilometrów na północ od Genewy, które w połowie leży we Francji, a w połowie w Szwajcarii. Podobno w trakcie II wojny światowej lokalny ruch oporu zajął pokoje na piętrze hotelu, ponieważ nazistowskim okupantom nie wolno było korzystać ze schodów znajdujących się po szwajcarskiej stronie (Szwajcaria pozostawała państwem neutralnym). Historia ta zyskała dużą popularność, a mimo to nie wierzę w ani jedno jej słowo. Moją ulubioną anomalią geograficzną jest chyba Bir Tawil, kawałek ziemi o powierzchni 2060 km 2 na pustyni między Sudanem a Egiptem, do którego nie rości sobie praw żadne z tych państw. Przebieg granicy na tym obszarze wciąż pozo staje przedmiotem sporów. Według Egiptu granicą powinna być linia prosta ciągnąca się wzdłuż dwudziestego drugiego równoleżnika, tymczasem Sudan opowiada się za bardziej skomplikowaną linią graniczną, która biegnie na południowy wschód od wzmiankowanego równoleżnika, a następnie zakręca w kierunku północno-wschodnim.

Powodem tego zamieszania jest fakt, że oba państwa domagają się praw do Trójkąta Hala’ib – położonego na północ od dwudziestego drugiego równoleżnika innego skrawka ziemi, który zawiera cenne złoża ropy naftowej. Za to ani Egipt, ani Sudan nie przyznają się do spłachetka ziemi leżącego na

14 • (Prawie) wszystko dla zabieganych

południe od tego równoleżnika, czyli Bir Tawil, co czyni go jedynym nadającym się do zamieszkania miejscem na naszej planecie, do którego nie zgłasza pretensji żadne państwo. Koczowniczym plemionom zajmującym ten teren wydaje się to nie przeszkadzać.

Nie tylko geografia jest podatna na takie anomalie. Weźmy przykład z innej dziedziny wiedzy. Spróbujmy odpowiedzieć na pytanie, na które, jak mogłoby się wydawać, istnieje prosta i niepodważalna odpowiedź: ilu królów Edwardów odnotowała historia Anglii?

Ostatnim królem Anglii noszącym to imię był Edward VIII (panował od 20 stycznia 1936 roku do dnia swojej abdykacji 11 grudnia tego samego roku). Ktoś mógłby wysnuć z tego wniosek – całkiem racjonalny – że w takim razie prawidłowa odpowiedź brzmi „ośmiu”.

A jednak nie. Jeśli zapoznacie się z listą angielskich monarchów, dostrzeżecie, że król nazywany Edwardem I (lata panowania 1272–1307) jest trzecim lub, co bardziej prawdopodobne, czwartym królem Anglii noszącym to imię. Sam Edward I doskonale zdawał sobie z tego sprawę, ponieważ poprzedni król Edward, Edward Wyznawca (1042–66), był:

a) patronem Anglii w tamtym czasie, a także

b) człowiekiem, na którego cześć Edward I dostał swoje imię.

Dlaczego zatem nazywamy tego monarchę „Edwardem I”, skoro nie był on pierwszym królem Anglii noszącym to imię? Konwencja numerowania królów przyjęła się najprawdopo dobniej za panowania Edwarda II (1307–1327) i Edwarda III (1327–1377). Gdy trzech Edwardów wstępuje na tron jeden po drugim, dobrze jest mieć jasność, o którym z nich mowa. Zwyczaj ten utrwalił się, gdy w późniejszym okresie historycy przestali określać monarchów tytułami takimi jak „Zdobywca”

Wstęp: Ważne błahostki • 15

i postanowili rozróżniać ich za pomocą liczebników porządkowych zapisywanych cyframi rzymskimi. Czy doszło do tego, ponieważ ten schemat numeracji był już mocno ugruntowany w innych państwach? A może odpowiada za to świadoma decyzja kogoś, kto uznał, że historia angielskiej rodziny królewskiej tak naprawdę zaczyna się od najazdu normańskiego w 1066 roku? Bardzo trudno to dzisiaj ustalić.

Tak czy inaczej, Anglia miała nie ośmiu, lecz dziesięciu lub jedenastu królów Edwardów *. A może nawet było ich więcej, ale wtedy musielibyśmy zacząć zastanawiać się, które tereny możemy uznać za część Anglii i co to właściwie znaczy być królem, a na to, niestety, nie mamy tutaj miejsca.

Ta książka to zbiór tego typu ciekawostek. Zapraszam was na spacer po krętych zaułkach nauki i kultury. Będę zadawał pozornie proste pytania, które, jak się okazuje, są znakomitym pretekstem do dyskusji na temat źródeł naszej wiedzy i każą nam zastanowić się nad tym, jak to się stało, że wiele rzeczy, które kie dyś wydawały się słuszne, jakiś czas później okazały się błędne. Mam nadzieję, że czytając tę książkę, poczujecie się przyjemnie zagubieni, tak samo jak wtedy, gdy przeglądacie internetową encyklopedię zanurzeni w oceanie informacji, klikając bez celu

* Żeby jeszcze bardziej skomplikować obraz sytuacji, dodam, że od roku 1707 Anglia jest częścią Zjednoczonego Królestwa, którym rządziło tylko dwóch królów Edwardów (akurat tego możemy być pewni). Skoro już poruszy łem ten temat, pozwolę sobie przypomnieć, że Anglia to nie jedyne królestwo mające problem z ponumerowaniem swoich władców. Po drugiej stronie kanału La Manche, we Francji, po zgilotynowaniu Ludwika XVI (1774–1792) i całym późniejszym galimatiasie na tron wstąpił Ludwik XVIII (1814–1824). Numer XVII przypadł małoletniemu synowi Ludwika XVI. Uwięziony przez rewo lucjonistów chłopczyk przez dwa i pół roku pozostawał nominalnym władcą Francji, zanim zmarł na skrofuły. Podobnie było z Napoleonami. Napoleon I rządził krajem w latach 1804–1815, a Napoleon III w latach 1852–1870. Napoleon II nigdy niczym nie rządził, chociaż jego ojciec przez trzy dni udawał, że abdykował, aby pozwolić sprawować władzę swojemu synowi (tak naprawdę zrzekł się tronu, ponieważ potężna armia koalicyjna dwukrotnie spuściła mu ostre bęcki).

16 • (Prawie) wszystko dla zabieganych

w kolejne linki do momentu, gdy uświadomicie sobie, że właśnie spędziliście dwadzieścia minut, czytając o koncepcji kierunków świata u Azteków (co ciekawe, uważali oni, że południe to lewa strona świata), chociaż chcieliście się jedynie dowiedzieć, ile lat ma Słońce. (Trzeba przyznać, że internet dał nam fenomenalne możliwości pozyskiwania informacji, natomiast fatalnie wpłynął na naszą zdolność skupiania uwagi). Znajdziecie tutaj choćby tabelkę z najdłuższymi rzekami na Ziemi. Statystyki dotyczące liczby krajów na świecie płynnie przechodzą w rozważania na temat przyczyn, dla których coś zdawałoby się tak realnego i namacalnego jest w istocie nietrwałe, zmienne, zależne od sporów terminologicznych i podejmowanych przez ludzi działań. Opowieść o najbardziej absurdalnych wojnach staje się rozprawą o ludzkiej głupocie. Rozdział dotyczący dni niepodległości obchodzonych w róż nych krajach staje się pytaniem o to, czy każde imperium musi upaść. W przypisach do rozdziałów o najmniejszych i najwięk szych państwach świata odkryjecie odpowiedź, jak znaleźć kraj idealnie przeciętny pod względem rozmiarów. Przeczytacie tutaj o zwierzętach wysłanych w kosmos, zapoznacie się z historią Hollywood na przykładzie jego najbardziej kasowych filmów, a nawet z całą historią wszechświata przed stawioną za pomocą zaledwie kilkuset słów. Rozpisałem się też trochę o mistrzostwach świata w piłce nożnej. Co prawda futbol sam w sobie kompletnie mnie nie interesuje, ale większość tego rozdziału dotyczy relacji między Anglią a Szkocją, geopolitycz nych zawirowań lat czterdziestych XX wieku, a także pewnego uroczo zawikłanego przestępczego spisku udaremnionego przez psa, który, niestety, jakiś czas później rozstał się z życiem w dość niespodziewanych okolicznościach. Wyobraźcie sobie, że Tristram Shandy napisał encyklopedię. Albo że przewodnik opisany w powieści Autostopem przez Galaktykę naprawdę istnieje, ma jakieś 400 stron i został

Wstęp: Ważne błahostki • 17

stworzony przez podstarzałego nerda zmuszonego przez globalną pandemię do siedzenia całymi tygodniami w swoim londyńskim mieszkanku. Tym mniej więcej jest książka, którą trzymacie teraz w dłoniach.

Śmiało, przewróćcie tę stronę – możecie teraz pochłonąć (prawie) całą wiedzę, jaką zgromadziła ludzkość. Najwyższa pora rozpocząć konsumpcję.

18 • (Prawie) wszystko dla zabieganych

CZĘŚĆ I KOSMOS I WSZYSTKO, CO MA W ŚRODKU

Wstęp: Ważne błahostki • 19

Kilka mitów kosmogonicznych

>

Zacznijmy od początku. Mit kosmogoniczny to symboliczna narracja wyjaśniająca, jak powstał świat i jego mieszkańcy. Czasami należy traktować go jako dosłowny zapis wydarzeń historycznych, ale w większości przypadków jest to raczej metafora. Tak czy inaczej, celem tworzenia tego rodzaju mitów jest przekazanie uniwersalnych prawd o ludzkiej naturze i kulturze, a także, jak można przy puszczać, zapewnienie rodzicom na przestrzeni dziejów jakiejś zgrabnej historyjki, którą mogliby sprzedać sześciolatkowi namolnie dopytującemu „A dlaczegooo?”.

Dawno, dawno temu było prawdopodobnie tyle mitów o stworzeniu, ile wiosek lub plemion. Dzisiaj jednak, pomimo tego, że jest nas więcej niż kiedykolwiek wcześniej, przeszło połowa ludzkości wyznaje religię posługującą się którąś z wersji tego samego mitu o stworzeniu świata. Całkiem możliwe, że wy też należycie do tego grona.

JEDNO BÓSTWO, SZEŚĆ DNI

W ciągu zaledwie sześciu dni jeden wszechmocny Bóg oddzielił światło od ciemności i ziemię od nieba, stworzył słońce, księżyc, gwiazdy, rośliny i zwierzęta – w zasadzie wszystko. Rozbieżności pojawiają się przy opisie siódmego dnia – według judaizmu i chrześcijaństwa Bóg wtedy odpoczywał, a według islamu zasiadł na tronie, żeby nadzorować swoje dzieło.

20 • (Prawie) wszystko dla zabieganych

Jak Bóg stwarzał świat według Księgi Rodzaju?

Dzień pierwszy: stworzył światłość i oddzielił ją od ciemności

Dzień drugi: stworzył sklepienie niebieskie i oddzielił wody pod sklepieniem od wód nad sklepieniem

Dzień trzeci: stworzył ziemię i rośliny

Dzień czwarty: stworzył słońce, księżyc i gwiazdy

Dzień piąty: stworzył ryby i ptaki

Dzień szósty: stworzył pozostałe zwierzęta i człowieka

Dzień siódmy: nic nie stworzył – odpoczywał

Szczegóły tej historii oraz dosłowność jej interpretacji zależą od religii i osobistych upodobań. (Na przykład zwolennicy kreacjo nizmu utożsamiającego biblijny dzień z epoką historyczną – to tak zwany day-age creationism – uważają, że dni odpowiadają o wiele dłuższym okresom trwającym tysiące, miliony, a nawet miliardy lat, co jest całkiem sprytną wymówką pozwalającą uniknąć nie wygodnych pytań). Tak czy inaczej, moim zdaniem wszystko to nie wyjaśnia w satysfakcjonujący sposób istnienia wszechświata. Jest to przykład mitu o „kreacji z chaosu”, w którym boska istota stwarza świat, zaprowadzając porządek w pierwotnej pustce, która go poprzedzała. Zmusza nas to jednak do zastąpienia pytania „Skąd wziął się wszechświat?” pytaniem „Skąd wziął się Bóg?”. Popularność opisanego powyżej mitu jest potwierdzeniem sukcesu monoteizmu. Tysiące lat po wymyśleniu tej opowieści przez jedno z plemion Bliskiego Wschodu prawie pięć z każdych dziewięciu osób na świecie* wychowuje się w tradycji religijnej, która się pod tą opowieścią podpisuje.

* Pew Research Center podaje, że w 2015 roku 31,2 procent światowej populacji uważało się za chrześcijan, kolejne 24,1 procent za muzułmanów, a 0,2 procent

Kilka mitów kosmogonicznych • 21

PANGU I JEGO WIELKIE JAJO

W chińskiej filozofii taoizmu pierwszy człowiek – prymitywny, owłosiony olbrzym o imieniu Pangu, prawdopodobnie wyposażony w rogi i kły – rósł sobie w wielkim jaju przez przyjemnie dookreślony okres osiemnastu tysięcy lat. W końcu wykluł się z jaja, dzieląc je na dwie części: yin i yang. Według niektórych przekazów Pangu użył swojej wiedzy na temat yin i yang, żeby oddzielić ziemię od nieba i odpowiednio rozmieścić na nim księżyce, gwiazdy i inne ciała niebieskie, po czym skupił się na ziemskim krajobrazie, żłobiąc doliny i wznosząc góry jako monoteistyczny Bóg. W innych wersjach mitu nie zaprzątał sobie głowy podobnymi ekscesami. Zamiast tego przeżył kolejnych osiemnaście tysięcy lat, po czym umarł. Ze zwłok Pangu został uformowany kosmos: jego oczy stały się słońcem i księżycem, jego włosy drzewami i innymi roślinami, jego pot zamienił się w rzeki, a ciało stało się glebą. Zwierzęta, co jest trochę niepokojące, wyewoluowały z pasożytów, które żyły na jego ciele. Jeśli macie ochotę, możecie oddać cześć Pangu w Świątyni Króla Pangu w prowincji Guangdong. Podobno park otaczający świątynię jest piękny.

MBOMBO KIEPSKO SIĘ CZUJE

Lud Kuba z terenów dzisiejszej Demokratycznej Republiki Konga posługuje się innym mitem o stworzeniu świata ex nihilo. Mbombo* – wielki, biały olbrzym – pławił się samotnie w wodnistej, pierwotnej ciemności, gdy nagle poczuł silny ból w brzuchu. Jego przyczyna stała się jasna, gdy wkrótce potem Mbombo zwymiotował słońce, księżyc i gwiazdy. za Żydów. Wedle mojej rachuby daje to 55,5 procent wyznawców religii monoteistycznych.

* Według innych transliteracji jego imię to Bumba.

22 • (Prawie) wszystko dla zabieganych

Wytworzyło się przy tym ciepło, które osuszyło ziemię i sprawiło, że pojawiły się na niej wzgórza, a niebo pokryło się chmurami. Mbombo nie zwracał jednak na to większej uwagi, ponieważ zajęty był wyrzygiwaniem ze swoich wnętrz ności dziewięciu zwierząt (dały one początek wszystkim innym zwierzętom), a potem także ludzi. Jednym z tych zwierząt była wielka czarna kotka o imieniu Tsetse, która tak naprzykrzała się olbrzymowi Mbombo, że ten pogonił ją aż do samego nieba, gdzie zamieniła się w grzmot i błyskawicę.

ZAAWANSOWANE TECHNIKI POPRAWY NASTROJU

Według niektórych przekazów starożytnej mitologii egipskiej świat stworzył pierwszy bóg Atum, który najpierw stworzył sam siebie, a potem, gdy poczuł się samotny, postanowił stworzyć sobie przyjaciół.

Nie ma nic szczególnego w tej opowieści (chociaż fragment, w którym pierwszy bóg stwarza sam siebie, sprawił, że uniosłem nieco brwi). Warto jednak przyjrzeć się, w jaki sposób Atum powołał do życia swoich towarzyszy. Mówiąc krótko: Atum zaczął się masturbować, a gdy ejakulował, z jego nasienia wyłoniła się para bogów.

Jak widzicie, to nie przypadek, że w starożytnym Egipcie masturbację uważano za świętość i ustanowiono ją nawet elementem niektórych rytuałów. No, to teraz wiecie już, jak to było*.

Z GŁĘBIN

W wielu kulturach popularny jest mit, w którym jakieś zwierzę nurkuje w głąb praoceanu i wyciąga Ziemię z jego głębin.

* Masturbacja pojawia się wyłącznie w późniejszych wersjach mitu. We wcześ niejszych wersjach Atum kichał albo pluł, nie udawajmy jednak, że jest to chociaż w połowie tak przyjemne jak trzepanie wacka.

Kilka mitów kosmogonicznych • 23

Na przykład w czirokeskim micie o stworzeniu świata mały żuk wodny zstąpił z nieba i dotarł do pokrytej wodą Ziemi. Ponieważ nie mógł znaleźć nigdzie lądu, na którym mógłby odpocząć, zanurkował i wydobył z dna oceanu trochę błota, które w magiczny sposób zaczęło rozszerzać się we wszystkich kierunkach i stało się lądem.

Podobne opowieści funkcjonują w innych kulturach rdzennych Amerykanów, jak również we wschodniej Azji, a nawet na Syberii. To trochę za dużo jak na zwykły zbieg okoliczności, dlatego niektórzy eksperci uważają, że wszystkie te mity mają jedno źródło gdzieś w Azji.

RAZ PO RAZ

Innym motywem wspólnym dla wielu mitów rdzennych Amerykanów jest emergencja, czyli wyłanianie się jednego świata z drugiego. W skrócie można tę ideę przedstawić tak: świat jest wynikiem poprzedniego świata, zaś ten poprzedni wynikiem jeszcze wcześniejszego.

Przykładowo w kosmogonicznym micie Majów para bogów – Tepeu, stwórca, i jego kumpel Gucumatz, pierzasty wąż – stworzyli świat, po czym uznali, że dosyć się już namęczyli i że chcieliby mieć teraz kogoś, komu mogliby zlecić opiekę nad swoim dziełem, i kto, no ba, odpowiednio wychwalałby ich za ciężką pracę. Stworzyli więc zwierzęta i poprosili je, by ich wysławiały. Szybko jednak zdali sobie sprawę, że zwierzęta nie potrafią mówić. Ulepili zatem z mokrej gliny ludzi, ale ci rozpadali się na kawałki, gdy tylko próbowali mówić. Powołali więc do życia ludzi z drewna. Mogli oni mówić i rozmnażać się, ale –ponieważ nie obdarzono ich pamięcią ani rozumem – ich słowa nie miały sensu. W przypływie złości bogowie zesłali na drewnianych ludzi potop. Ci, którym udało się uciec, stali się małpami.

24 • (Prawie) wszystko dla zabieganych

W końcu Tepeu i Gucumatz stworzyli kolejną rasę ludzi z kukurydzy (która – tak się składa – była podstawą wyżywienia społeczności Majów). Ci ludzie mieli dość rozumu, żeby rozpoznać w bogach swoich stwórców i podziękować im za życie. To właśnie byli Majowie. Najdziwniejsze jest to, że historia ta – choć powstała setki lat wcześniej i na innym kontynencie niż teoria Karola Darwina –odwzorowuje przebieg ewolucji, pokazując, że małpy, a jeszcze wcześniej inne zwierzęta, poprzedzały powstanie współczesnych ludzi.

Kilka mitów kosmogonicznych • 25

Coś, co prawdopodobnie nie jest mitem kosmogonicznym: Wielki Wybuch i ewolucja >

Oto, co według naszej najlepszej wiedzy naprawdę się wydarzyło. Na początku było… coś. Ponieważ wszechświat się rozszerza, niektórzy fizycy uważają, że powstał z osobliwości, czyli nieskończenie małego, nieskończenie gęstego i nieskończenie gorącego punktu zawierającego w sobie wszystko. Inni fizycy wątpią jednak w tę teorię, ponieważ wynika ona z ogólnej teorii względności, która ma zastosowanie w większych skalach, a nie z mechaniki kwantowej, mającej zastosowanie w małych skalach (tym dwóm teoriom nigdy nie udało się ze sobą dogadać). Poza tym dostępne nam informacje na temat początku wszechświata sięgają tylko do tego momentu. Tak więc jego najwcześniejsza historia pozostaje dla nas niewiadomą. Potem, około 10 –36 sekundy od początku istnienia wszechświata (czyli całkiem szybko) wszechświat nagle zaczął się rozszerzać i podwoił swoje rozmiary wiele dziesiątków razy. Trwało to tylko jakieś 10 –33 –10 –32 sekundy po osobliwości, czyli skończyło się w ciągu jednej miliardowej jednej bilionowej* jednej bilionowej części sekundy. Zanim ta tak zwana epoka inflacji kosmologicznej dobiegła końca, wszechświat powiększył się wiele bilionów razy. Tym właśnie był „wybuch” w Wielkim Wybuchu.

* Bilion, jeśli jeszcze nie zostaliście sobie przedstawieni, to milion milionów. Zatem jedna miliardowa jednej bilionowej jednej bilionowej to bardzo mało.

26 • (Prawie) wszystko dla zabieganych

Teoria Wielkiego Wybuchu wyjaśnia między innymi, dlaczego materia i promieniowanie są tak równomiernie rozłożone we wszechświecie. Jednak w chwili, gdy piszę ten tekst, nikt nie wie, co było przyczyną samego wybuchu*.

W miarę rozszerzania przestrzeń zaczęła się ochładzać, a wraz z nią – wypełniająca ją plazma cząstek fundamentalnych. Dzięki temu wchodzące w jej skład kwarki zaczęły się łączyć w protony i neutrony. W tym momencie wiek wszechświata wynosił może jedną milionową sekundy. W ciągu kolejnych kilku minut wszechświat ochłodził się na tyle, że niektóre z tych protonów i neutronów utworzyły struktury, które później stały się jądrami atomów helu lub deuteru (ciężkiego wodoru)†. Na rekombinację ‡, czyli powstanie tych atomów, trzeba było jednak poczekać znacznie dłużej: wszechświat był na tyle zimny, że ujemnie naładowane elektrony zaczęły krążyć wokół dodatnio naładowanych jąder dopiero 370 000 lat później.

To, jak pewnie zauważyliście, całkiem duży przeskok na osi czasu.

Stopniowe ochładzanie miało jeszcze jeden efekt uboczny. Po raz pierwszy fotony mogły swobodnie przemieszczać się

*

Istnieją też inne teorie opisujące początek wszechświata. Na przykład w modelu cyklicznym wszechświat będzie rozszerzał się aż do Wielkiego Kolapsu, po którym zacznie się kurczyć do momentu, w którym nastąpi kolejny Wielki Wybuch skutkujący ponownym rozszerzaniem się wszechświata – i tak w nie skończoność. Niektóre warianty tego modelu zakładają istnienie maleńkich wibrujących strun; według innych widzialny wszechświat jest czterowymiaro wym podzbiorem jedenastowymiarowej przestrzeni nazywanej braną (to skrót od membrany), która co jakiś czas zderza się z drugą braną. Mógłbym napisać na ten temat tysiące słów, a i tak nie bylibyśmy od tego ani trochę mądrzejsi, więc po prostu to sobie daruję.

† Jądro ciężkiego wodoru zawiera proton i neutron. Jądro zwykłego wodoru zawiera wyłącznie proton.

‡ Termin ten jest mylący, ponieważ przedrostek „re” sugeruje, że cząstki zostały połączone ze sobą już wcześniej. Nic takiego nie miało miejsca, ale, jak widać, nazwa się przyjęła.

Wielki Wybuch i ewolucja • 27

po wszechświecie, nie uderzając w elektrony i nie rozpraszając się. Oznaczało to, że przestrzeń była wystarczająco zimna, aby światło mogło przez nią przechodzić. Innymi słowy: stała się przezroczysta. Nie miało to jednak większego znaczenia. Nie było żadnych gwiazd, nie było więc też nic do oglądania, nawet gdyby istniał ktoś, kto mógłby to zobaczyć. A nie istniał. Ten okres w historii wszechświata nazywany jest kosmicznymi wiekami ciemnymi*.

Po kilkuset milionach lat pod wpływem grawitacji grudki gazu zapadły się w sobie i zapaliły, przekształcając się w gwiazdy, które potem zebrały się w grupy nazywane dziś przez nas galaktykami. Te pierwsze gwiazdy prawdopodobnie żyły krócej niż dzisiejsze i były od nich setki, a nawet tysiące razy większe. W ich wnętrzu atomy wodoru i helu łączyły się w cięższe pierwiastki, a te rozproszyły się po wszechświecie, gdy wybuchły supernowe. Okazało się to bardzo przydatne dla wszystkich organizmów, które jakiś czas później zasiedliły wszechświat.

Około 4,5 miliarda lat temu, zaledwie 9,3 miliarda lat po Wielkim Wybuchu, pewien szczególny obłok gazu na jednym z ramion spiralnych Drogi Mlecznej zapadł się, tworząc kolejną gwiazdę, czyli Słońce. Resztki materii wokół niej połączyły się w księżyce i planety, w tym jedną krążącą wokół Słońca

* Wieki ciemne trwały od końca V do X, a niektórzy twierdzą nawet, że do XV wieku. Ogólnie rzecz biorąc, jest to okres między upadkiem Zachodniego Cesarstwa Rzymskiego a renesansem. Historycy nie lubią tego terminu z powodu jego negatywnych konotacji, jak również leżącego u jego podłoża europocentryzmu. Nazywając ten fragment historii wiekami ciemnymi, ignorujemy fakt, że w wielu rejonach świata – w krajach islamu, w Chinach, a nawet w Europie Południowo-Wschodniej – rozwój cywilizacyjny nabrał niesamowitego rozpędu, a postęp naukowy przyśpieszył jak nigdy wcześniej. Chciałbym wam jednak podsunąć inny powód, by nie lubić tego terminu: trochę głupio nazywać wiekami ciemnymi kilka stuleci w historii ludzkości w sytuacji, gdy astronomiczne wieki dosłownie ciemne trwały bez porównania dłużej.

28 • (Prawie) wszystko dla zabieganych

w odległości około 150 milionów kilometrów. W pewnym momencie – być może całkiem niedługo po tym, a być może trwało to aż kolejny miliard lat – na tej planecie pojawiło się życie. Prawdopodobnie doszło do tego w pobliżu kominów hydrotermalnych: szczelin w dnie oceanicznym, z których przegrzana przez magmę wulkaniczną woda spod skorupy ziemskiej wyrzucana jest do oceanu.

Niektóre z tych jednokomórkowych form życia radziły sobie z przetrwaniem lepiej niż inne. Od czasu do czasu przypadkowa mutacja dawała poszczególnym szczepom organizmów przewagę, dzięki czemu szybko się rozmnażały, podczas gdy inne wymierały. Przez eony, które nastąpiły później, niektóre z nich wyewoluowały i zaczęły oddychać tlenem lub łączyć się z inny mi jednokomórkowcami, tworząc organizmy wielokomórkowe. Niektóre stały się roślinami, inne zwierzętami. Niektóre ze zwierząt wykształciły bardziej złożone mózgi i układy nerwowe dzięki sprytnemu wykorzystaniu kręgosłupa. Aż w końcu po długim okresie, w którym na Ziemi rządziły olbrzymie gady nazywane dinozaurami, władzę zaczęły przejmować mniejsze, pokryte futrem zwierzęta znane jako ssaki.

Cztery miliony lat temu grupa człekokształtnych, które w odróżnieniu od innych naczelnych poruszały się nie na czworakach, a w pozycji wyprostowanej, postanowiła opuścić las i zamieszkać na sawannie. Stopniowo te stworzenia nauczy ły się budować siedliska i wytwarzać narzędzia, komunikować się za pomocą mowy, polować, uprawiać ziemię i handlować. Kilka tysięcy lat temu zaczęły wszystko zapisywać, aby ich potomkowie mogli zapoznać się ze zgromadzonymi przez nie doświadczeniami. Kilkaset lat temu nauczyły się wytwarzać książki, a kilkadziesiąt lat temu wynalazły internet, dzięki czemu każdy, kto ma komputer lub smartfon, może uzyskać dostęp do niemal całej wiedzy świata z dowolnego miejsca na Ziemi.

Wielki Wybuch i ewolucja • 29

Okazało się jednak, że większość z nich ma gdzieś całą wiedzę świata i woli niegrzecznie odpisywać w internecie swoim pobratymcom oraz oglądać zdjęcia innych, mniejszych i bardziej futrzastych ssaków.

I tak oto dotarliśmy do czasów współczesnych.

30 • (Prawie) wszystko dla zabieganych

Czas z dłuższej perspektywy

>Trudno sobie wyobrazić różnicę między „40 milionów lat temu” a „4 miliardy lat temu” – pierwszy z tych okresów jest zaledwie jedną setną drugiego, ale oba łatwo sprowadzić do ogólnego określenia „oszałamiająco dawno temu”.

Dlatego amerykański astronom Carl Sagan w swoim serialu telewizyjnym Kosmos z 1980 roku użył zgrabnej sztuczki, aby unaocznić widzom wiek wszechświata. „Kosmiczny kalendarz” przekształca całą 13,8-miliardową historię wszechświata w jeden rok. Każda sekunda to 438 lat, minuta – około 26 000 lat, godzina – 1,6 miliona i tak dalej.

Oto kilka dat z odległej przeszłości wraz z ich odpowiedni kami w Kosmicznym Kalendarzu. Pokazują one, że w ogólnym rozrachunku ludzie zamieszkują Ziemię od całkiem niedawna.

Rok

1 stycznia: 13,8 miliarda lat temu (l. t.) –Wielki Wybuch, czyli początek naszego wszech świata

3 stycznia: 13,7 miliarda l. t. – pierwsze gwiazdy

11 stycznia: 13,4 miliarda l. t. – powstaje GN-z11, najstarsza znana galaktyka

16 marca: 11 miliardów l. t. –powstaje Droga Mleczna

2 września: 4,5 miliarda l. t. – powstają nasze Słońce i Układ Słoneczny Koniec września: gdzieś między 3,5 miliarda l. t. a 4 miliardy l. t. na Ziemi pojawia się życie

29 października: 2,4 miliarda l. t. –atmosfera ziemska wypełnia się tlenem

5 grudnia: 800 milionów l. t. – pierwsze wielokomórkowe formy życia

15 grudnia: 541 do 530 milionów l. t. – eksplozja kambryjska; dzięki skamieniałościom wiemy, że nastąpiło wtedy

Czas z dłuższej perspektywy • 31
Sty Lut Mar Kwi Maj Cze Lip Sie Wrz Paź Lis Gru
nagłe przejście od organizmów prostych do złożonych

l. t.

najstarsza znana

5 grudnia: 800 milionów l. t. – pierwsze wielokomórkowe formy życia

Grudzień

15 grudnia: 541 do 530 milionów l. t. – eksplozja kambryjska; dzięki skamieniałościom wiemy, że nastąpiło wtedy nagłe przejście od organizmów prostych do złożonych

grudnia

25 grudnia: około 240 milionów l. t. –pierwsze dinozaury

Mniej więcej 6 rano 30 grudnia: 65 milionów l. t. –wyginięcie dinozaurów

Mniej więcej 6 rano w Sylwestra: 15 milionów l. t. –pierwsze małpy człekokształtne

Ostatnie 30 sekund

Mniej więcej 22.30 w Sylwestra: 2,5 miliona l. t. –prymitywne hominidy zaczynają używać narzędzi

11.52 w Sylwestra: 200 000 l. t. –pierwsi współcześni pod względem anatomicznym ludzie

13 sekund do końca roku: 5500 l. t. –na terenie Mezopotamii, czyli dzisiejszego Iraku, Sumerowie tworzą cywilizację, po której pozostaną pierwsze pisemne zapiski

28 sekund do końca roku: 12 000 l. t. – początki rolnictwa

Nieco ponad sekunda do końca roku: 520 l. t. – Krzysztof Kolumb przybywa do Ameryki 5 sekund do końca roku: 2000 l. t. –Cesarstwo Rzymskie, dynastia Han w Chinach, Jezus Chrystus

Północ: dzisiaj

32 • (Prawie) wszystko dla zabieganych
13,4 miliarda
– powstaje GN-z11,
galaktyka 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31
31
25 20 15 10 5 0
1 2 3 4 5 7
13 14 15 16
8 9 10 11 126
17 19 20 21 2418 22 23

Przestrzeń z szerszej perspektywy >

Podobnie jak w przypadku koncepcji odległej przeszłości, już sama próba ogarnięcia umysłem ogromu wszechświata i naszej małości wobec jego rozmiarów może sprawić, że człowiek ma ochotę położyć się na chwilę w zaciemnionym pokoju. Żeby pomóc wam poukładać to sobie w głowie, przytoczę poniżej kilka ciekawych przykładów odległości we wszechświecie.

• Liga lądowa, starożytna jednostka równa odległości, jaką człowiek może przejść w ciągu godziny, odpowiadała 3 milom angielskim, czyli 4,8 kilometra.

• Szerokość cieśniny Dover (najwęższego miejsca kanału La Manche i jednocześnie najkrótszej drogi między Anglią a Francją) to 33,3 kilometra.

• Szerokość Oceanu Atlantyckiego w jego najwęższym miejscu (między Brazylią a Afryką Zachodnią) to 2897 kilometrów.

• Odległość z Tokio do Los Angeles to 8814 kilometrów.

• Odległość między biegunem północnym a południowym to 20 014 kilometrów.

• Średnia odległość Ziemi od Księżyca to 384 400 kilometrów.

• Średnia odległość Ziemi od Słońca to około 149,5 miliona kilometrów.

• Średnia odległość Plutona od Słońca to prawie 6 miliar dów kilometrów.

• Odległość, jaką światło może przebyć w ciągu roku, czyli rok świetlny, to prawie 9,5 biliona kilometrów.

Przestrzeń z szerszej perspektywy • 33

W tym momencie wygodniej będzie przejść właśnie na lata świetlne, ale żeby ułatwić wam dokonywanie porównań, będę podawał odległości w obu jednostkach.

• Odległość między Słońcem a najbliższą mu gwiazdą, czyli Proximą Centauri, wynosi 4,24 lat świetlnych, co równa się przeszło 40 bilionom kilometrów.

• Odległość Słońca od Centrum Galaktyki to 26 000 lat świetlnych, czyli niemal 250 tysięcy bilionów kilometrów, to jest 250 biliardów kilometrów.

• Średnica Drogi Mlecznej to jakieś 120 000 lat świetl nych*, czyli 1140 tysięcy bilionów kilometrów, to jest 1140 biliardów kilometrów.

• Od Andromedy, położonej najbliżej Drogi Mlecznej dużej galaktyki, dzieli nas 2,5 miliona lat świetlnych, czyli 24 miliony bilionów kilometrów.

• Średnica obserwowalnego wszechświata to 92 miliardy lat świetlnych, czyli 880 miliardów bilionów kilometrów.

W pełnym zapisie liczbowym jest to 880 000 000 000 000 000 000 000 kilometrów. Nie radziłbym porywać się na taki spacer w niewygodnych butach.

Być może cały wszechświat jest jeszcze większy. Światło pochodzące z jakiegokolwiek miejsca poza obserwowalnym wszechświatem nie zdążyłoby do nas dotrzeć od początku jego istnienia – dlatego właśnie go nie widzimy. Gdy weźmiemy pod uwagę fakt, że wszechświat ma tylko około 13,8 miliarda lat, może nam się wydawać zaskakujące, że jesteśmy w stanie

* Cała Droga Mleczna łącznie z niewidzialną chmurą pyłu poza gwiazdami może być znacznie szersza: zgodnie z wynikami badań przeprowadzonych przez naukowców z Durham University i opublikowanych w marcu 2020 roku jej średnica może mieć nawet 2 miliony lat świetlnych.

34 • (Prawie) wszystko dla zabieganych

dostrzec obiekty oddalone o około 46 miliardów lat świetlnych*. Przyczyną tego stanu rzeczy jest fakt, że wszechświat ciągle się rozszerza. W momencie, w którym widziane przez nas teraz światło zostało wypromieniowane z tych obiektów, znajdowały się one dużo, dużo bliżej niż teraz. Tak czy inaczej, możemy bezpiecznie założyć, że wszech świat ma co najmniej 92 miliardy lat świetlnych średnicy. A to pozwala nam spojrzeć z właściwej perspektywy na przejażdżkę do supermarketu.

* To promień widzialnego wszechświata. Ponieważ jednak możemy spoglądać i w prawo, i w lewo, średnica widzialnego wszechświata jest dwukrotnie większa.

Przestrzeń z szerszej perspektywy • 35

Jak złamać obowiązujące we wszechświecie ograniczenie prędkości

>To naprawdę frustrujące, że wszechświat jest dla człowieka nie tylko zbyt duży, żeby ten mógł go zrozumieć, ale też zbyt duży, żeby mógł go eksplorować. Wszystko dlatego, że, jak zauważył Albert Einstein, we wszechświecie obowiązuje ograniczenie prędkości, którym jest wynosząca 299 792 458 metrów na sekundę prędkość światła*.

To tak blisko 300 000 000 metrów na sekundę, że można zacząć się zastanawiać, dlaczego nie zmieniliśmy definicji metra, by ułatwić sobie nieco rachunki. Zgodnie z ogólną teorią względności Einsteina masa obiektu rośnie wraz z jego prędkością, co oznacza, że rośnie również energia potrzebna do tego, aby ten obiekt poruszał się szybciej. Masa obiektu poruszającego się z prędkością światła jest nieskończenie duża, co oznacza, że aby przyspieszyć do tej prędkości obiekt o dowolnej masie, potrzeba nieskończonej ilości energii.

Cóż za niedogodność. W najbliższym czasie żaden statek kosmiczny zbudowany przez człowieka nie rozwinie takiej prędkości.

Trzeba przyznać, że światło porusza się dosyć szybko. Drogę ze Słońca do Ziemi, czyli 150 milionów kilometrów, pokonuje w 8 minut i 20 sekund. Jednak wspomniane ograniczenie

* Mówiąc ściśle, jest to prędkość światła rozchodzącego się w próżni, ale nie bądźmy nadmiernie drobiazgowi.

36 • (Prawie) wszystko dla zabieganych

prędkości oznacza, że ogromna, ogromna, ogromna większość wszechświata znajduje się dalej, niż można by dotrzeć w ciągu ludzkiego życia. Nawet osiągnięcie najbliższych Ziemi gwiazd zajęłoby nam lata, i to przy założeniu, że podróżowalibyśmy z prędkością światła, co obecnie nie jest możliwe*.

Takie realia oznaczają nie tylko nudną przyszłość, ale też –gdyby się ich trzymać – nudną fantastykę naukową. W jaki więc sposób pisarze tworzący w tym nurcie obeszli w swoich książkach fundamentalne prawa fizyki?

STAR TREK

Dzięki napędowi warp statki kosmiczne (którym zazwyczaj nadaje się nazwę Enterprise, choć nie jest to żelazna reguła) nie muszą przekraczać prędkości światła, ponieważ mogą zakrzywiać przestrzeń wokół siebie. W jednym z odcinków okazuje się, że napędy warp niszczą przestrzeń kosmiczną, jednak (w prawdopodobnie najbardziej realistycznej scenie, jaka kiedykolwiek rozegrała się w tym serialu) wszyscy to ignorują i używają ich mimo tego†.

To wszystko to oczywiście science fiction, ale serial stanowił inspirację dla prawdziwych naukowców. W 1994 roku meksykański fizyk Miguel Alcubierre przedstawił pomysł stworzenia hipotetycznego napędu, który, jakże skromnie, nazwał napędem Alcubierre’a. Napęd taki miałby kurczyć przestrzeń przed stat kiem kosmicznym i jednocześnie rozszerzać przestrzeń za nim,

* W chwili gdy to piszę, najszybszym obiektem stworzonym przez człowieka jest powstała w 2018 roku sonda Parker Solar Probe, która do Wigilii 2024 roku ma osiągnąć prędkość 200 kilometrów na sekundę. Podróżując z taką pręd kością, dotarlibyśmy z Londynu do Nowego Jorku w mniej niż 30 sekund. Ale 200 km/s to zaledwie 0,07 procent prędkości światła.

† W świecie Star Treka wciąż jednak istnieje ograniczenie prędkości, z jaką mogą przemieszczać się statki kosmiczne. W czwartym serialu z serii, zatytułowanym Star Trek: Voyager, jeden z bohaterów łamie to ograniczenie i natychmiast zamienia się w jaszczurkę. Na szczęście udaje mu się odzyskać ludzką postać.

Jak złamać obowiązujące we wszechświecie ograniczenie prędkości • 37

co przyciągałoby statek ku miejscu przeznaczenia z prędkością większą niż prędkość światła. W mailu do Williama Shantera, czyli Kapitana Kirka we własnej osobie, Alcubierre przyznał, że to właśnie ten serial zainspirował go do stworzenia jego teorii.

GWIEZDNE WOJNY

Do podróży międzygwiezdnych statki wykorzystują hiperprzestrzeń będącą czymś w rodzaju innego wymiaru, w którym każdy punkt ma swój odpowiednik w realnej przestrzeni, ale –tak się szczęśliwie składa – punkty te znajdują się znacznie bliżej siebie. Porównując ze sobą te dwie filmowe franczyzy, nie sposób nie zauważyć, że Star Trek lubuje się w naukowych bzdurach i technobełkocie, podczas gdy Gwiezdne wojny nie zawracają sobie czymś takim głowy i skupiają się na snuciu opowieści.

BABILON 5

Statki kosmiczne korzystają z tak zwanych wrót skokowych generujących tunele czasoprzestrzenne, za pomocą których przenoszą się do niebieskiej, wirującej hiperprzestrzeni bardzo podobnej do tej z Gwiezdnych wojen , tyle że bardziej niebieskiej i intensywniej wirującej.

GWIEZDNE WROTA

Tunele czasoprzestrzenne stworzone przez martwych od dawna kosmitów, którzy byli uprzejmi odwalić za nas całą ciężką robotę, umożliwiają podróże między punktami w realnej przestrzeni oddalonymi od siebie o wiele lat świetlnych.

Ten film również bazuje na prawdziwych ustaleniach naukowych. Tunele czasoprzestrzenne, nazywane też na cześć dwóch wybitnych umysłów mostami Einsteina-Rosena, to hipotetyczne skróty między dwoma odległymi punktami w czasoprzestrzeni. Ogólna teoria względności dopuszcza ich istnienie, co nie oznacza jednak, że faktycznie istnieją.

38 • (Prawie) wszystko dla zabieganych

AUTOSTOPEM PRZEZ GALAKTYKĘ

W napisanej przez Douglasa Adamsa książce i bazujących na niej filmach, serialach i słuchowiskach radiowych pojawiają się odniesienia do „tego całego nudnego pałętania się w hiperprzestrzeni”, ale pokazano w nich też dwa inne sposoby przekraczania prędkości światła. Pierwszym jest bistromatyka, nowa gałąź matematyki, która powstała dzięki obserwacji, że liczby zapisane na restauracyjnych rachunkach nie podlegają tym samym prawom co liczby w jakichkolwiek innych oko licznościach. Drugim, bardziej znanym sposobem, jest napęd nieskończonego nieprawdopodobieństwa. Zasadniczo można by go uznać za argument przeciwko możliwości przemieszczania się z prędkością większą niż prędkość światła, ponieważ napęd ten oblicza, jak bardzo nieprawdopodobne jest to, że statek po prostu zniknie z powierzchni Ziemi i pojawi się w innym miejscu, a następnie generuje dokładnie taki poziom nieprawdopodobieństwa, aby rzeczywiście do tego doszło. Niestety, w przeciwieństwie do napędu warp ze Star Treka wszystkie te szalone teorie nie przyczyniły się do faktycznego rozwoju nauki.

THE EXPANSE

Akcja tego serialu w całości rozgrywa się w Układzie Słonecznym, więc scenarzyści nie trudzili się wymyślaniem sposobów na podróże z prędkością przekraczającą prędkość światła. Nie udawali też, że przyspieszenie potrzebne do osiągnięcia pręd kości bliskiej prędkości światła jest możliwe czy choćby w najmniejszym stopniu przyjemne dla tych, którzy go doświadczają. Za każdym razem gdy statek przyspiesza, widzimy, jak członkowie załogi pompują w siebie całe mnóstwo leków mających zniwelować wpływ przeciążenia, które – gdyby pozbawić ich tej farmakoterapii – doprowadziłoby ich do omdlenia i/lub śmierci. To sprawia, że kosmos wygląda w tym serialu dosyć groźnie.

Jak złamać obowiązujące we wszechświecie ograniczenie prędkości • 39

DOKTOR WHO

Doktor Who również nie pokaże wam żadnych trików pozwalających obejść podstawowe prawa fizyki, bo po prostu w ogóle się nimi nie przejmuje. Przemieszczanie się szybciej niż światło? Łatwizna! Podróże w czasie? No jasne! Obiekty, które wewnątrz są większe niż na zewnątrz? A dlaczego, do licha, nie? Ludzie, którzy po śmierci zamieniają się w innych ludzi? Jedziemy z tematem! Jeśli lubicie prawdziwą, twardą naukę, możecie darować sobie serial, którego główny bohater zmienia wygląd i płeć, a także podróżuje w czasie zamknięty w niebieskiej budce.

40 • (Prawie) wszystko dla zabieganych

O galaktykach

>Zatem wszechświat jest: a) bardzo duży, b) bardzo stary. A co ma w środku?

Za podstawową jednostkę podziału wszechświata uznaje się galaktyki, czyli układy gwiazd, pyłu, gazu i ciemnej materii* utrzymywane razem dzięki grawitacji – swego rodzaju skupiska wysp w oceanie kosmosu.

Warto dodać, że galaktyki są również bardzo duże – tak duże, że musiały minąć całe wieki uważnych obserwacji firmamentu i udoskonalania teleskopów, zanim wszyscy uznali, że widoczne na niebie mgławice spiralne są odległymi układami wielu milionów gwiazd, a nie tylko interesującymi wizualnie elementami relatywnie bliskiej przestrzeni.

A teraz kilka informacji, które pomogą wam uzmysłowić sobie, o jakich wielkościach mowa. Galaktyka karłowata to taka, która zawiera zaledwie kilkaset milionów gwiazd (108). Wydaje się, że to bardzo dużo, ale galaktyka olbrzymia może zawierać nawet sto bilionów gwiazd (1014 ), jest więc około milion razy większa od karłowatej. Ponieważ prawa grawitacji są jakie są, większość galaktyk trzyma się razem. Łączą się w grupy (do około pięćdziesięciu galaktyk), gromady (setki lub tysiące) oraz supergromady (wiele tysięcy).

Galaktyki klasyfikuje się zazwyczaj ze względu na ich mor fologię† zgodnie z systemem stworzonym w 1926 roku przez

* Nie pytajcie. † Gdy naukowcy zamiast o budowie czy kształcie mówią o morfologii, nie mogę się oprzeć wrażeniu, że choć z reguły mają na koncie kilka obronionych

O galaktykach • 41

amerykańskiego astronoma Edwina Hubble’a. Chociaż można wyodrębnić podkategorie galaktyk na podstawie takich kry teriów jak ich rozmiar czy dokładna liczba ramion, zazwyczaj wyróżnia się następujące typy galaktyk:

Galaktyki eliptyczne. Mają kształt elipsoi dalny. (Elipsoida to coś, co można otrzymać przez zgniecenie kuli).

Galaktyki spiralne. Galaktyki z central nym skupiskiem gwiazd, czyli tak zwanym centralnym zgrubieniem w kształcie galaktyki eliptycznej oraz ramionami rozchodzącymi się spiralnie od niego.

Galaktyki spiralne z poprzeczką. Podobne do galaktyk spiralnych, mają jednak poprzeczkę przecinającą centralne zgrubienie i to właśnie z końców tej poprzeczki wychodzą ramiona. Uważa się, że jest to etap rozwoju galaktyk, które z czasem staną się zwykłymi galaktykami spiralnymi. Miliardy lat temu było ich stosunkowo niewiele, obecnie stanowią około dwóch trzecich wszystkich galaktyk.

doktoratów, tak naprawdę próbują ukryć, że robią mniej więcej to samo co jakiś brzdąc bawiący się kolorowymi klockami. No i w porządku. Trudno im się dziwić.

42 • (Prawie) wszystko dla zabieganych

Galaktyki soczewkowate. Są to, dosłownie, galaktyki o kształcie ziarna soczewicy (lub, również dosłownie, ale już mniej zabawnie, o kształcie soczewki). Zasadniczo jest to spłaszczony dysk z jasnym centrum.

Galaktyki nieregularne. Cała reszta. Zazwyczaj mniejsze od wcześniej wymienio nych typów galaktyk.

Jeszcze kilka lat temu powszechnie uważano, że w obserwowal nym wszechświecie znajduje się około 200 miliardów galaktyk. To całkiem sporo, ale badania opublikowane w 2016 roku zrewi dowały te wyliczenia. Obecnie liczbę galaktyk we wszechświecie szacuje się na około 2 biliony (2 × 1012), co daje całkowitą liczbę gwiazd rzędu 1024, czyli 1 000 000 000 000 000 000 000 000. Liczba ziaren piasku na Ziemi to w przybliżeniu 7,5 × 1018, co oznacza, że we wszechświecie jest około 133 333 razy więcej gwiazd niż ziaren piasku na naszej planecie.

Od takich liczb można dostać pomieszania zmysłów.

O galaktykach • 43

Kilka ważnych galaktyk

GALAKTYKA KOMETA

czyli: VCC 1217, IC 3418*

Odległość: 3,2 miliarda lat świetlnych

To galaktyka spiralna, która przemierza Gromadę Abell 2667 z prędkością 3,5 miliona kilometrów na godzinę, w wyniku czego rozrywana jest na małe fragmenty i traci swoje gwiaz dy, zostawiając za sobą długi na setki tysięcy lat świetlnych ogon podobny do ogona komety.

GALAKTYKA KOŁO WOZU

czyli: ESO 350-40 lub PGC 2248

Odległość: 500 milionów lat świetlnych

Galaktyka soczewkowata otoczona pierścieniem młodych gwiazd. Wyglądem przypomina koło wozu, ponieważ prawdopodobnie

* Na niebie znajduje się tyle obiektów, że większości z nich nie nadaje się typo wych nazw, do jakich jesteśmy przyzwyczajeni, a jedynie numery umieszczane potem w jednym z wielu katalogów astronomicznych. W tym rozdziale numery obiektów zaczynające się od M pochodzą z katalogu stworzonego w 1771 roku przez Charlesa Messiera, w którym ten francuski astronom wymienił 110 ciał niebieskich przeszkadzających mu w poszukiwaniu komet. Numery zaczyna jące się od NGC pochodzą z Nowego Katalogu Ogólnego Mgławic i Grup Gwiazd (New General Catalogue of Nebulae and Clusters of Stars) publiko wanego w latach 1888–1912. Numery zaczynające się od ARP pochodzą z Atlasu Osobliwych Galaktyk ( Atlas of Peculiar Galaxies) stworzonego przez Haltona Arpa i opublikowanego w 1966 roku. Numery zaczynające się od UGC pochodzą z Uppsalskiego Katalogu Ogólnego Galaktyk (Uppsala General Catalogue of Galaxies) zawierającego 12 921 pozycji. I tak dalej, i tym podobnie. Oprócz nazw zwyczajowych podałem te numery galaktyk, żeby łatwiej było wam wyszukać więcej informacji na ich temat.

44 • (Prawie) wszystko dla zabieganych
>

około 200 milionów lat temu zderzyła się z mniejszą galaktyką. Kolizja ta wywołała falę uderzeniową – tak jak kamień wrzucony do sadzawki powoduje powstanie zmarszczek na wodzie.

GALAKTYKA KIJANKA

czyli: UGC 10214, ARP 188

Odległość: 420 milionów lat świetlnych Galaktyka spiralna z poprzeczką. Uważa się, że również powsta ła w wyniku zderzenia z inną, mniejszą galaktyką. Swoją nazwę zawdzięcza cudacznie długiemu ogonowi gwiazd. Ten ogon to jedno z jej spiralnych ramion rozciągnięte przez oddziaływanie grawitacyjne sąsiedniej galaktyki – zupełnie jakby ta galaktyka była podeszwą buta, do której przykleiła się rzucona na chodnik guma do żucia.

GALAKTYKA WSTECZNA

czyli: NGC 4622

Odległość: 111 milionów lat świetlnych

Większość galaktyk spiralnych ma ramiona, które podążają za nimi zgodnie z kierunkiem obrotu galaktycznego dysku, tak jak robiłaby to wstążka, gdybyście zaczęli wirować w miejscu, trzymając ją w ręku. Tymczasem ta galaktyka ma dwa zewnętrz ne ramiona ukierunkowane zgodnie z obrotem dysku (czyli zgodnie z ruchem wskazówek zegara) oraz ramię wewnętrzne obracające się w przeciwnym kierunku. Prawdopodobnie – to staje się już tematem przewodnim tego rozdziału – jest to wynik kolizji z inną galaktyką.

OKO SAURONA

czyli: NGC 4151

Odległość: 62 miliony lat świetlnych

Powiększająca się supermasywna czarna dziura w centrum (uważa się, że większość dużych galaktyk ma w środku czarną

Kilka ważnych galaktyk • 45

dziurę, ale tylko nieliczne z tych czarnych dziur się powiększają) nadaje tej galaktyce spiralnej wygląd czarnego charakteru z Władcy Pierścieni.

GALAKTYKA KIJ HOKEJOWY

czyli: NGC 4656 i NGC 4657

Odległość: 30 milionów lat świetlnych Kolejna galaktyka spiralna zniekształcona przez oddziaływanie grawitacyjne sąsiednich ciał niebieskich. Swoją nazwę zawdzię cza kształtowi, jaki przybrała w ich wyniku. Możliwe, że są to dwie galaktyki (dlatego nadano jej dwa numery) połączone obłokiem gazu.

GALAKTYKA ANDROMEDY

czyli: M31, NGC 224 albo Mgławica Andromedy

Odległość: około 2,5 miliona lat świetlnych Nasza najbliższa sąsiadka to galaktyka spiralna z poprzeczką mniej więcej dwa razy większa od Drogi Mlecznej. Kiedyś uważano, że jest to mgławica (czyli obłok pyłu i gazu) w naszej własnej galaktyce.

DROGA MLECZNA

Odległość: około 26 000 lat świetlnych od Centrum Galaktyki Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej. Skąd taka nazwa? Bardziej odległe gwiazdy widziane są z Ziemi jako pasmo mlecznego światła. Słowo „galaktyka” pochodzi od greckiego galactos, co znaczy „mleczna struga na niebie”, zatem sformułowanie „galaktyka Drogi Mlecznej” jest tautologią*.

* Inne galaktyki o interesujących, ale w dużej mierze niewymagających wyjaśnień przydomkach to Galaktyka Słonecznik, Galaktyka Cygaro, Galaktyka Sombrero, Galaktyka Wir, Galaktyka Wiatraczek, Galaktyka Czarne Oko nazywana też Galaktyką Złe Oko (jej centrum jest częściowo przesłonięte przez pasmo pyłu), Galaktyka Bliźnięta Syjamskie nazywana też Galaktyką Motyl,

46 • (Prawie) wszystko dla zabieganych

Bliskie sąsiedztwo: wszystkie gwiazdy i obiekty podgwiazdowe w odległości nie większej niż dziesięć lat świetlnych od Ziemi >

Ostatnie pomiary wykazują, że nasza galaktyka, Droga Mlecz na, ma średnicę 200 000 lat świetlnych. Szacuje się, że zawiera od 100 miliardów do 400 miliardów gwiazd. Być może jest zaledwie jedną z aż dwóch bilionów galaktyk. Ujmując rzecz najprościej: kosmos jest duży. Dlatego sąsiedzi muszą trzymać się razem. Poniżej wymieniam wszystkie inne układy gwiezdne znajdujące się w odległości nie większej niż 10 lat świetlnych od Ziemi. Biorąc pod uwagę gigantyczne rozmiary wszechświata, to właściwie na tyle blisko, że możemy tam skoczyć po szklankę cukru*.

Ciąg dalszy w pełnej książce. Zamów ju dziś! bit.ly/prawie-wszystko

* A właściwie moglibyśmy, gdybyśmy potrafili przemieszczać się szybciej niż światło – więcej na ten temat na stronie 36.

Bliskie sąsiedztwo • 47
Galaktyka Czułki, Galaktyka Fajerwerk (mnóstwo supernowych) i Galaktyka Meduza.

„Napisana przez wyjątkowego zapaleńca książka, która dostarcza radości, poszerza horyzonty i bawi do łez” – IAN DUNT

Ta książka to skarbnica wiedzy na przeróżne i przedziwne tematy! Jonn Elledge opisuje najdalsze znane galaktyki i niejasne pochodzenie lodów bekonowych, podaje szczegóły najbardziej absurdalnych wojen ludzkości, w tym, a jakże, wojny z emu, a nawet rozstrzyga, czy Harry Potter zdołałby pokonać Spider-Mana. To książka niezwykła, błyskotliwa i zaskakująca. Obejmuje przepastne spektrum ludzkiego doświadczenia, przeplata słowa liczbami, naukę sztuką, to, co świeckie, tym, co duchowe. To prawdziwa uczta dla głodnego wiedzy umysłu. Kosmos, historia, geografia, polityka, przyroda, rozrywka… nie wspominając już o ogromnych płonących kozłach! Każdy z tych tematów Ellege przedstawia w lekkiej i zwięzłej formie, bo to przecież (Prawie) wszystko dla zabieganych! cena 42,99

VAT
zł w tym 5%
@JonnElledge

Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.